VI ACa 1003/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2015-07-07

Sygn. akt VI ACa 1003/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lipca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Małgorzata Manowska

Sędziowie: SA Agata Zają(spr.)

SO (del) Marcin Łochowski

Protokolant: protokolant Katarzyna Łopacińska

po rozpoznaniu w dniu 7 lipca 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. T. (1) i M. K. (1)

przeciwko P. D. i (...) sp. z o.o. w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powoda W. T. (1) i pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 13 marca 2014 r.

sygn. akt III C 1087/09

I.  oddala obie apelacje;

II.  koszty postępowania apelacyjnego pomiędzy stronami wzajemnie znosi.

Sygn. akt VI ACa 1003/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 28 września 2009 r. Miasto Ł., W. T. (1) i M. K. (2) wnieśli pozew skierowany przeciwko (...) Spółce z o.o. z siedzibą w W. oraz P. D. (1) o ochronę dóbr osobistych, w którym domagali się:

1. nakazania pozwanym opublikowania, w dzienniku (...) oświadczenia w trzech kolejnych wydaniach, tj. piątkowym, weekendowym i poniedziałkowym na pierwszej stronie, czcionką Times New Roman, rozmiar 11 następującego oświadczenia: (...) a także redaktor P. D. (1), wskutek przegranego procesu sądowego, przepraszają Panią M. K. (1) Dyrektora Biura Prawnego Urzędu Miasta Ł. oraz Pana W. T. - Wiceprezydenta Miasta Ł. za naruszenie ich dóbr osobistych w artykułach redaktora P. D. (2) dotyczących Hali (...) (hali (...)) w szczególności w artykule „(...)" (część 1) „(...)" Radni chcą wyjaśnień (publikowanych w dniach 15 -19 maja 2009 r.) Redakcja wyraża ubolewania z powodu niedotrzymania standardów rzetelności i staranności dziennikarskiej okaz wprowadzania swoich czytelników w błąd poprzez prezentowanie nieprawdziwych i nieścisłych wiadomości" „Mimo kompletu dokumentów, rozmów, korespondencji mailowej, przekazanych materiałów źródłowych redaktorowi P. D. (1) - dziennikarzowi (...) w tekstach jego autorstwa, znalazły się nieprawdziwe oraz nieścisłe informacje. Redaktor P. D. w sposób świadomy i bezprawny naruszył zasady prawa procesowego. Spis 45 nieprawdziwych informacji wraz z Prawidłową wersją znajduje się na stronach redakcji (...) oraz na stronach (...) Redakcja przeprasza w/w osoby oraz wszystkich Czytelników za niedotrzymanie standardów rzetelności i staranności dziennikarskiej"

2. nakazanie pozwanym opublikowania w internetowym wydaniu (...), w wydaniu piątkowym „ weekendowym oraz poniedziałkowym oświadczenia o jakim mowa w pkt 1 petitum pozwu, na głównej stronie w odrębnym oknie internetowym, otwieranym każdorazowo przy każdym wejściu na stronę internetową dziennika (...);

3. nakazanie pozwanym opublikowania w internetowym wydaniu (...) spisu nieprawdziwych informacji wraz z ich prawdziwą wersją-stanowiąca załącznik do pozwu.

Powodowie wnieśli również o zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Pismem z dnia 28 października 2009 r. powód W. T. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanych zadośćuczynienia w kwocie 25 000 złotych.

W piśmie z dnia 16 września 2013 r. powodowie sprecyzowali, iż domagają się ochrony dóbr osobistych takich jak: godność, cześć, dobre imię. Powodowie sformułowali też ostateczny tekst przeprosin wnosząc o opublikowanie go na pierwszej stronie Dziennika (...) w wydaniu piątkowym, czcionką analogiczną do spornego artykułu: ,,W wydaniach dziennika (...) z dnia 15-19 maja 2009 r. opublikowaliśmy artykuły zatytułowane „(...)", „(...)" oraz „(...)", w których autor posługiwał się nieprawdziwymi informacjami. W rzeczywistości realizacja w Ł. hali wielofunkcyjnej (obecnie (...)) nie przyniosła strat i stała się sukcesem - źródłem wielostronnych korzyści dla miasta. Zainteresowanych za podanie mylących i nieprawdziwych informacji przepraszamy - zwłaszcza W. T. (1) i Mec. M. S., której działania zawodowe były zgodne Z Kodeksem Etyki Rady Prawnego".

Pismem z dnia 10 października 2013 r. powodowie podnieśli, iż tekst spornych artykułów tworzy całość. Zawarto w nich informacje o „aferze", „łamaniu przepisów" i „dziwnym", „niefrasobliwym" wydawaniu pieniędzy podatników, a także łamaniu zasad etyki zawodowej i łamaniu przepisów (w tym zarzut karny - niegospodarności). Negatywnymi bohaterami tych artykułów są powodowie, którzy są w nich wymienieni z imienia i nazwiska. Podnieśli również, iż pojawiające się w artykułach niedookreślone sformułowania należy łączyć z powodami – są to określenia „władze Ł.", „(...) magistrat", które należy odnosić do powoda W. T., z uwagi na pełnioną przez niego funkcję Wiceprezydenta Ł.. Nadto na stronie 21 Dziennika z 15 maja 2009 r. wskazano - „W. T. (…) odpowiada za budowę hali i właśnie finalizuje tę inwestycję". Z kolei określenie „ (...) prawnicy", „Biuro prawne (...)" - w kontekście całego artykułu należy odnosić do powódki z uwagi na funkcję Dyrektora Biura Prawnego. Artykuł sugeruje „dziwne" ustępstwa na rzecz firmy (...), gdzie Mec. S. pracowała w okresie realizacji hali (...). Powodowie zarzucili pozwanemu, iż chcąc opisać fałszywą tezę o niegospodarności i rozrzutności jednoznacznie oczerniająco przesądza, że to powodowie - a zwłaszcza odpowiadający za inwestycję W. T. (1), doprowadzili do tego, ze miasto „przepłaciło za budowę hali (nie liczyło się z groszem), zrezygnowało z kar umownych, a nawet nie potrafiło rozliczyć podatku VAT, nie przestrzegali przepisów", działali nielegalnie, nieetycznie i nieuczciwie lobbując (zapewne z przyczyn korupcyjnych) na rzecz droższej niż poprzedni wykonawca, firmy (...). W opinii powodów, autor posługuje się tu zarówno nieprawdziwymi informacjami, jak i fałszywymi liczbami i porównaniami, czy też nieuzasadnionymi ocenami. Dla wzmocnienia fałszywej tezy o rozrzutności wskazuje, że powodowie działali niezgodnie z prawem (przepisami), niefrasobliwie, chaotycznie, za wszelka cenę i przy braku staranności, wreszcie w ramach nieprzejrzystych układów toczyli „niejasną grę".

Tezę o „niejasnej grze" i „zastanawiającej wielkoduszności" oraz „dziwnym przetargu" (wejście (...) na budowę bez przetargu) pozwany zestawia z sensacyjną - według pozwanego - informacją, że Mec. S. pracuje dla (...), a na samej budowie hali (...) (wchodząc bez przetargu) zarobi 80 mln zł (choć - zdaniem pozwanego jest dużo droższa niż poprzedni wykonawca).

Autor sugeruje, że dotacja z resortu sportu została pozyskana bez udziału powodów już w roku 2000, kiedy stało się to dopiero 4 lata później właśnie dzięki aktywności powodów. Liczb, które otrzymał od powodów i które znajdują się w dokumentach (wykazanych przez pozwanego y załączeniach do odpowiedzi na pozew) pozwany albo nie wymienia, albo tak przekazuje, aby stworzyć wrażenie gwałtownego wzrostu kosztów np. w załączniku XII odpowiedzi na pozew występuje kwota 120 mln A pierwotnego szacunku władz miasta z 2000 r. cytowana na podstawie pisma kierowanego do (...), której, nie podano, gdyż nie pasowała do liczb zmyślonych przez pozwanego. Wskazali, że wartości początkowych szacunków podawane na komisjach i sesji Rady Miejskiej, zmieniały się, gdyż proces realizacji trwał przez kilka lat, nieznany był wynik kolejnych przetargów, zaś pozwany przekazywał to w swoich artykułach, jakby koszty te zmieniały się z dnia na dzień. Ostateczny całkowity koszt budowy hali to 287 mln złotych został podany pozwanemu wielokrotnie i tak pozwany dezawuował go. Według pozwanego, miasto z własnych środków miało wydać 150 min zł, w sytuacji, gdy w rzeczywistości wydało tylko 90 mln zł. Kontrast oczerniania powodów uwypukla, ich zdaniem, zmyślona przez pozwanego wielkość, jak wskazuje zbagatelizowanej przez powodów kwoty podatku VAT do odzyskania w wysokości 8 mln zł. Kwota ta została odzyskana przez powodów i to w wysokości ponad 60 mln zł.

Powodowie podnosili nadto, że pozwany w kolejnych tekstach, wymienia aż 9 liczb związanych jego zdaniem z kosztem budowy hali, których nie otrzymał od powodów i które są nieprawdziwe: 48 mln zł, 70 mln zł, 100 mln zł, 140 mln zł, 147 mln zł, 148 mln zł, 150 mln zł, 200 mln zł, 780 mln zł. W kolejnych fragmentach artykułów znajduje się aż 5 wersji kosztów stanu surowego hali podanych fałszywie przez pozwanego: 90 mln zł, 100 mln zł, 105 mln zł, 148 mln zł, 200 mln zł, co w opinii powodów, również świadczy o nierzetelnym przygotowaniu artykułów.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Pozwany P. D. (1) - autor przedmiotowych artykułów- wskazał, iż pracując nad nimi starał się wysłuchać i przedstawić rację wszystkich stron. Oparł się również na innych informacjach, niż te przedstawione przez powodów, w tym w rozmowie, z której posiada nagranie.

Pozwany podniósł nadto, iż powodowie mieli możliwość autoryzowania swoich wypowiedzi i zaprzeczył, aby na stronie Urzędu Miasta Ł. znajdował się komplet dokumentów dotyczących hali, które przywołują powodowie. Pozwany wskazał, iż zarzut rozrzutności przy wydawaniu środków z budżetu miasta na budowę hali jest w pełni uzasadniony, podobnie jak i brak efektywności w nadzorze nad wydatkowaniem tych środków. Pozwany zaprzeczył, aby zarzucał powódce naruszenia zasad etyki wykonywania zawodu radcy prawnego i podał, iż jedynie poinformował opinię publiczną o fakcie łączenia przez nią zatrudnienia w UM z pracą w firmie (...). Pozwany podtrzymał twierdzenie o rezygnacji z kar umownych przez Miasto wobec konsorcjum (...) i co do problemów Miasta z odzyskaniem VAT-u. Wskazał nadto, iż o wiedzy powoda na temat wyższych kosztów budowy hali od deklarowanych przez niego pozwany dowiedział się w bezpośredniej rozmowie z W. T. (1).

Pozwany wskazał też na protokół nr (...) Komisji ds. (...) z dnia 10.09 2007 r. jako źródło ustalenia, iż doszło do podpisania aneksu z (...) i zaniechania naliczenia kar umownych przez miasto, gdyż tego dotyczyły zawarte w protokole wypowiedzi powoda W. T. (1).

Pozwany przyznał, iż popełnił błąd wymagający sprostowania, informując, iż w chwili pisania tekstu W. T. był już przesłuchiwany przez odpowiednie służby.

Pozwani w piśmie z dnia 10 października 2013 r. wnieśli o oddalenie żądania przeproszenia o treści sprecyzowanej przez pozwanych na k. 736, podnosząc, iż nie spełnia ono przesłanek z art. 24 k.c. , gdyż zmierza do zakazu wyrażania negatywnych ocen na temat działań Miasta Ł. w okresie, w którym powód był wiceprezydentem oraz do promowania władz miasta i wizerunku powoda poprzez stwierdzenie, ze budowa hali „ stała się sukcesem, źródłem wielostronnych korzyści dla miasta”. Treść żądanych przeprosin, w opinii pozwanych, w ogóle nie znajduje oparcia w art. 24 k.c. i nie nawiązuje do fragmentów publikacji, które dotyczyły osoby powoda.

Pismem z dnia 30 czerwca 2010 roku powód Miasto Ł. cofnął powództwo wraz ze zrzeczeniem się roszczenia, co skutkowało umorzeniem postępowania w tym zakresie postanowieniem z dnia 1 lipca 2010 r.

Wyrokiem z dnia 13 marca 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  oddalił w całości powództwo M. K. (1),

2.  zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz W. T. (1) 12 000 zł tytułem zadośćuczynienia,

3.  w pozostałym zakresie powództwo W. T. (1) oddalił,

4.  zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powodów 754 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w zakresie roszczeń niemajątkowych,

5.  koszty zastępstwa procesowego w zakresie roszczeń majątkowych między powodem a pozwanymi wzajemnie zniósł,

6.  nieuiszczone koszty przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

W 2000 roku władze Miasta Ł. podjęły inicjatywę wspólnej budowy wielozadaniowego obiektu sportowego na miarę XXI wieku. Szacowany wówczas koszt inwestycji miał wynieść 120 mln złotych i miał być poniesiony częściowo z budżetu miasta Ł., częściowo z Funduszu Urzędu (...), zaś pozostała część miała zostać sfinansowana z funduszy unijnych.

Wszystkie wydatki na przedmiotową inwestycję były dokonywane zgodnie z ustawą Prawo Zamówień Publicznych i Ustawą o Finansach Publicznych, a wszystkie postępowania poza negocjacjami, były kontrolowane przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.

Pierwszym wiceprezydentem Miasta Ł. był od 2002 roku W. T. (1). Na sesjach rady miasta zdawkowo informował radnych, iż koszt budowy hali będzie wynosił 90 mln zł. Władze miasta o przekroczeniu planowanych kosztów budowy dowiedziały się w czerwcu 2005 r., gdyż kwoty wskazane w przetargu różniły się od kosztów wskazanych w kosztorysach inwestorskich

Pierwszą umowę na roboty budowlane hali wielofunkcyjnej – (...) etap I Miasto Ł. podpisało w dniu 30 grudnia 2005 r. z Konsorcjum (...) S.A., (...) S.A., (...) S.A. z siedzibą w P..

Prace nad budową hali trwały bezproblemowo do przełomu jesieni i zimy 2006 r. Konsorcjum w trakcie prac stwierdziło, iż z racji wstrzymania budowy, nie będzie w stanie dotrzymać terminów budowy i w związku z tym powstała konieczność zmiany harmonogramu prac budowy.

Uchwałą Rady Miejskiej w Ł. z dnia 27 czerwca 2007 r. wprowadzono do wydatków na wieloletnie programy inwestycyjne poz. o treści: Program wykorzystania obszarów rekreacyjnych Ł. w celu stworzenia (...) Centrum (...) etap I Hala widowiskowa o wartości kosztorysowej 180 mln. zł i latach realizacji 2007-2009 r.

W dniu 27 lipca 2007 r. Miasto Ł. odstąpiło w zakresie robót niewykonanych od umowy z dnia 30 grudnia 2005 r. zawierając w tym zakresie porozumienie z Konsorcjum.

Po podpisaniu porozumienia nie było możliwości dochodzenia kar umownych. Prezydent Miasta informował ponadto radnych, iż dochodzenie od wykonawcy kar umownych spowoduje znaczące opóźnienie w ukończeniu budowy hali, przy czym ze strony urzędników miasta nie spływały pełne informacje do radnych o przebiegu prac przy budowie hali i rosnących kosztach.

W dniu 8 sierpnia 2007 r. Miasto Ł. wszczęło postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego na zakończenie I etapu robót z wyłączeniem pokrycia dachowego hali w trybie negocjacji bez ogłoszenia. Ostatecznie w dniu 10 września 2007 r. zostało ono unieważnione.

W okresie realizacji inwestycji hali (...) powódka M. K. (1) była zatrudniona w (...) na stanowisku Dyrektora (...) Miasta Ł.. Jednocześnie pracowała w firmie (...) S.A. W., której Miasto Ł. udzieliło w dniu 5 października 2007 r. zamówienia publicznego w trybie zamówienia z wolnej ręki obejmującego budowę hali wielofunkcyjnej przy (...) etap 1, zakończenie i etapu z wyłączeniem pokrycia dachowego, a także w dniu 18 sierpnia 2008 r. zawarto umowę na roboty wykończeniowe hali.

Na wniosek powódki przeprowadzono wizytację w miejscu jej zatrudnienia w celu oceny wykonywania zawodu oraz przestrzegania zasad etyki przez radcę prawnego M. K. (1). Przedmiotowa wizytacja wykluczyła naruszenie zasad etyki przez powódkę.

W dniu 25 lutego 2008 r. zawarto umowę z Konsorcjum (...) S.A. i (...) S.A. z siedzibą w P. na niezakończone przez poprzednie Konsorcjum roboty budowlane hali wielofunkcyjnej – (...)

Po zakończeniu budowy hali w 2009 r. miastu udało się odzyskać 50 mln zapłaconego podatku VAT, przy czym odzyskany podatek VAT miasto musiało rozliczyć z budżetem państwa, tak więc w końcowych rozliczeniach okazało się iż zwrócona miastu kwota podatku VAT to 43 mln zł.

Koszt budowy hali w efekcie wyniósł 278 mln zł.

W wydaniach dziennika (...) z dnia 15-49 maja 2009 r. opublikowano artykuły zatytułowane: „(...)".

W dniu 15 maja 2009 r. w nr (...) dziennika (...) opublikowano artykuł pt. „(...)” - strona główna wydania dziennika, zaś na k. 20-21 tego wydania dziennika artykuł (...).

W artykule „(...)" zawarto podtytuł „(...)". Pozwany P. D. (1), autor tekstu, zarzuca w nim m. in. Wiceprezydentowi Ł., iż posiadał wiedzę, iż koszt hali może być wyższy, niż pierwotnie szacowany: „(...)", zadając przy tym pytanie: „Dlaczego nie uprzedzono o tym radnych? I dlaczego Ł. aż tak przepłaciła?”, sugerując tym samym zatajenie przez powoda W. T. (1) tej okoliczności.

W treści artykułu jego autor wskazuje, że początkowo wydatki na halę miały się kształtować na poziomie 140 mln złotych, zaś ostatecznie jest to suma 287 mln złotych, przy czym w artykule zawarto wypowiedź: „Władzom Ł. tak bardzo zależało na sukcesie inwestycji, że nie liczyły się z groszem. Wydawały pieniądze nie patrząc na przepisy. Szły na ustępstwa wobec wykonawców, zmieniały ich na droższych, rezygnowały z kar umownych, zapominały o takim ustawieniu robót by bezproblemowo odzyskać podatek VAT, a potem decydowały się nawet na zlecenie bez przetargów. Nieźle zarobiło na tym kilka firm, w tym (...), która od lat zatrudnia dyrektora Biura Prawnego (...) M. K. (1). Tymczasem to właśnie pani dyrektor miała z polecenia wiceprezydenta T. „trzymać za gardło" wykonawców (...) hali..."

Rozwinięcie powyższej tezy znalazło się w treści artykułu z k.20-21 (...) oraz w opublikowanym w wydaniu dziennika (...)z dnia 16-17 maja 2009 r. artykule „(...)" Pozwany wskazał w artykule (...), iż sprawą przekroczenia wydatków na budowę hali zajmuje się również Agencja (...) prowadząc czynności procesowe z art. 296 kk. Wskazał też, iż w przedmiotowej sprawie (...) przesłuchała wiceprezydenta Ł. W. T. (1) i jego podwładnych oraz kontrahentów, w tym M. K. (1), dyrektor (...) w Urzędzie Miasta Ł..

W Gazecie (...) w tekście „(...)" opublikowanym w dniu 19 maja 2009 r. wskazano natomiast, iż po piątkowej i sobotniej publikacji, „(...)". Na stronach internetowych (...) w dniu 19 maja 2009 r. P. D. (1) opublikował artykuł „(...)”.

Po przedmiotowych publikacjach na stronie internetowej Urzędu Miasta Ł. opublikowano sprostowanie do przedmiotowych artykułów oraz kalendarza budowy, w którym miasto odnosiło do poszczególnych zarzutów stawianych w publikacjach P. D. (1).

Podczas gromadzenia materiałów i informacji do spornego cyklu artykułów pozwany prowadził rozmowy z pierwszym wiceprezydentem miasta Ł. - W. T. (1) i Dyrektorem (...) Miasta Ł. M. K. (1).

W trakcie zbierania informacji na temat budowy hali i kosztów jej budowy pozwany rozmawiał także z ówczesnym rzecznikiem prasowym Prezydenta Miasta Ł. K. A.. Od niego pozwany uzyskał informację, iż na wniosek Klubu (...) toczy się w prokuraturze postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy budowie hali. Pozwany dysponował również stenogramami z posiedzeń rady, z których czerpał wiedzę odnośnie informacji przekazywanych przez powoda radnym, co do toczącej się budowy. W trakcie prac nad artykułem pozwany powziął wiadomość, iż nieprawdą jest, aby (...) przesłuchiwało powoda i w związku z tym był gotowy sprostować tę informację.

Pozwany uzyskał również informację, iż M. K. (1) pracowała w tym czasie w (...) za zgodą Prezydenta Ł.. Pozwany kontaktował się również z W. N. dyrektorem Biura do spraw (...).

Pozwany P. D. (1) drogą mailową w dniu 13 i 14 maja 2009 r. zwrócił się do M. K. (3) z Urzędu Miasta Ł. o autoryzację wypowiedzi Prezydenta T.

Oświadczeniem z dnia 14 maja 2009 r. W. T. (1) wskazał, iż jego wypowiedzi w sprawie budowy (...) hali wielofunkcyjnej są wyrwane z kontekstu. W związku z tym wniósł o dodanie poprzedzających je zdań, gdyż może autoryzować wyłącznie te wypowiedzi, które zostaną przedstawione w kontekście np. pytań lub opinii, wysnutych przez autora, do których będzie miał wówczas szansę ustosunkować się.

Pismem z dnia 30 maja 2009 r. Miasto Ł. wystosowało do Redaktora Naczelnego (...) pismo z wnioskiem o sprostowanie przedmiotowych publikacji.

Powyższy wniosek nie został uwzględniony, o czym Redaktor Naczelny (...) poinformował powoda pismem z dnia 15 czerwca 2009 r.

Po publikacji przedmiotowych artykułów było duże zainteresowanie budową hali. Do rzecznika prasowego miasta były liczne telefony w tej kwestii.

Strony wymieniły się pismami, w których podtrzymały stanowiska, co do rzetelności ewentualnie jej braku w przedstawieniu tematu spornego cyklu artykułów.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie złożonych do akt dokumentów, zeznań przesłuchanych w charakterze świadków K. A., W. N., M. Ł., M. G., B. D., W. S. (1), J. B., W. S. (2), K. M. oraz stron P. D. (1) i W. T. (1).

W ocenie Sądu Okręgowego zeznania wskazanych świadków były spójne i logiczne oraz korespondowały z zeznaniami stron a także złożonymi do akt sprawy dokumentami.

Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę zeznań M. K. (3), gdyż poza okolicznością kontaktowania się dziennikarzy z biurem prasowym Miasta Ł., zeznania te nie wnosiły nic do sprawy w zakresie zawieranych przez miasto umów z wykonawcami hali oraz wiedzy powodów co do wzrastających kosztów realizacji hali. Ponadto wypowiedzi świadka stanowiły subiektywną ocenę artykułów, a nie zawierały żadnych informacji odnośnie warunków w jakich zawierano umowy i konsekwencji zawarcia umów dla miasta.

Przy ustaleniu stanu faktycznego w sprawie, Sąd Okręgowy pominął też zeznania J. N., albowiem świadek ten nie posiadał żadnej istotnej wiedzy jak również nie pracował w tym czasie w Urzędzie Miasta Ł.

Sąd Okręgowy oddalił wnioski o przesłuchanie świadków T. K., J. M. i M. C., w oparciu o art. 217 § 3 k.p.c.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powództwo W. T. (1) zasługuje na uwzględnienie w części.

Sąd Okręgowy wskazał, że nie budzi wątpliwości, że na podstawie art. 23 k.c. ochronie podlega dobre imię osoby fizycznej (por. wyrok SN z dnia 29.10.1971, II CR 455/71 oraz z dnia 8.10.1987 r., II CR 269/87).

W przypadku naruszenia dóbr osobistych bezprawnym działaniem sprawcy pokrzywdzonemu przede wszystkim przysługują środki o charakterze niemajątkowym przewidziane w art. 24 k.c., a w wypadku, gdy działanie naruszyciela jest także zawinione środki o charakterze majątkowym, o których stanowi art. 448 k.c., przy czym Sąd Okręgowy wskazał, iż obydwa roszczenia mają charakter samodzielny i pokrzywdzonemu przysługuje prawo ich wyboru, lecz sądowi pozostawiona jest ocena celowości przyznania ochrony w żądanej formie, jego adekwatności do rodzaju naruszonego dobra, a przede wszystkim rozmiaru doznanej krzywdy.

Powodowie domagali się ochrony swoich dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, godności.

Sąd Okręgowy wskazał, że dobre imię osoby fizycznej to dobre mniemanie innych osób o danym podmiocie prawa, w szczególności z uwagi na prowadzoną przez niego działalność. Naruszenie dobrego imienia (renomy, dobrej sławy) osoby fizycznej polega na nieuzasadnionym przypisywaniu jej niewłaściwego postępowania w prowadzonej przez nią działalności, skutkującego utratą zaufania potrzebnego do prawidłowego jej funkcjonowania zgodnie z zakresem jej zadań. Dobre imię należy zatem łączyć z opinią, jaką mają o nim inne osoby.

O tym, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych decyduje obiektywna, a nie subiektywna ocena.

W przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy uznał, iż jedynie powód W. T. (1) wykazał, iż doszło do naruszenia jego dobrego imienia jako osoby fizycznej. Bezspornym było bowiem, iż pozwany w sposób bezpodstawny zawarł w artykule (...) stwierdzenie, iż sprawą przekroczenia wydatków na budowę hali zajmuje się również (...) prowadząc czynności procesowe z art. 296 kk W artykule znalazła się również informacja „…w przedmiotowej sprawie (...) przesłuchała wiceprezydenta Ł. W. T. (1) i jego podwładnych", które była niezgodna z prawdą i wprowadzała opinię publiczną w błąd, a w konsekwencji godziła w dobre imię powoda

Przesłuchany w charakterze strony pozwany przyznał, iż nie była to okoliczność przez niego zweryfikowana, a także że stwierdzenie to okazało się nieprawdą i był gotowy je sprostować.

W opinii Sądu Okręgowego, kontekst tej informacji, jak i sugerowanie, iż wobec samego powoda podjęło czynności (...), narażają powoda na utratę zaufania jako osobę publiczną. Nie można w ocenie Sądu Okręgowego uznać, aby zamieszczenie tej informacji nastąpiło z zachowaniem jakiejkolwiek staranności i rzetelności dziennikarskiej, zaś zgodnie z art. 12 ustawy z 26.1.1984 r. - Prawo prasowe dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło.

Pozwany uchybił obowiązkowi określonemu w art. 12 prawna prasowego w spornym cyklu artykułów w zakresie informacji dotyczącej przesłuchania powoda przez (...), zaś niewątpliwie zawarcie w publikacji informacji nieprawdziwej i niepotwierdzonej naruszyło dobra osobie powoda W. T. (1).

Sąd Okręgowy uznał, że powszechnie wiadomym jest, iż podanie do publicznej informacji, iż osoba publiczna była przesłuchana przez (...), rodzi u czytelnika przeświadczenie, iż rola i działania powoda w ramach nadzoru nad budową hali była na tyle nieprawidłowa, iż wymagała przesłuchania przez (...). Tym bardziej taka informacja była doniosła medialnie biorąc pod uwagę, iż dotyczyła powoda jako wiceprezydenta miasta Ł..

Sąd Okręgowy wskazał na treść art. 38 ust. 1 Prawa prasowego zgodnie z którym odpowiedzialność cywilną za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego ponoszą zarówno autor, jak i wydawca, zaś w zakresie odpowiedzialności majątkowej odpowiedzialność tych osób jest solidarna.

Przechodząc do oceny przesłanek roszczenia z art. 448 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że zasadnym było zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda kwoty 12000 złotych jako odpowiedniej do skali naruszenia jakiego dopuścili się pozwani.

W ocenie Sądu Okręgowego pozwanym można postawić zarzut niewłaściwości zachowania zarówno w sensie obiektywnym jak i subiektywnym, gdyż pozwany P. D. (1) napisał w spornym artykule nieprawdę, zaś pozwany wydawca dopuścił się co najmniej niedbalstwa poprzez publikację nieprawdziwej informacji o przesłuchaniu powoda przez (...) i wkroczył w chronioną prawem sferę dóbr osobistych powoda.

Sąd Okręgowy uznał, że przedmiotowa publikacja niewątpliwie spowodowała krzywdę u powoda, w jej wyniku W. T. (1) utracił zaufanie niezbędne do wykonywania funkcji publicznych. Sąd Okręgowy uwzględnił też w rozmiarze zasądzonej kwoty czas trwania naruszenia dóbr osobistych powoda i fakt, iż skutki tej publikacji niewątpliwie są już nieodwracalne. Zdaniem Sądu Okręgowego zasądzenie na rzecz powoda kwoty 12 000 złotych jest adekwatne do rozmiaru doznanej wskutek naruszenia jego dóbr osobistych, krzywdy.

Sąd Okręgowy nie znalazł natomiast podstaw do uwzględnienia roszczenia powoda odnośnie opublikowania sprostowania o treści wskazanej w pozwie, iż „w rzeczywistości realizacja w Ł. hali wielofunkcyjnej (obecnie (...)) nie przyniosła strat i stała się sukcesem - źródłem wielostronnych korzyści dla miasta". Zdaniem Sądu Okręgowego tak sprecyzowana treść oświadczenia, którego opublikowania domagali się powodowie nie spełnia przesłanek z art. 24 k.c. W części zmierza bowiem do promowania władz miasta i wizerunku powoda poprzez zacytowane stwierdzenie i nie nawiązuje do fragmentów publikacji, które dotyczyły osoby powoda we fragmencie, który narusza jego dobra osobiste.

Sąd Okręgowy uznał, że w pozostałej części analiza artykułów prasowych „(...)" oraz „(...)" zamieszczonych w dzienniku (...), nie zawiera treści godzących w dobre imię powodów.

Powódka M. K. (1) upatrywała naruszenia swojego dobrego imienia w przedstawieniu w tych artykułach jej jednoczesnych powiązań zawodowych jako radcy prawnego z dwiema współpracującymi jednostkami - Miastem Ł. i firmą (...).

Sąd Okręgowy nie znalazł jednak podstaw do przyjęcia, aby przedmiotowe publikacje naruszyły dobra osobiste M. K. (1). W toku postępowania ustalono, iż będąc Dyrektorem Działu (...) Miasta Ł. współpracowała ona jednocześnie z firmą (...), której Miasto Ł. udzieliło w dniu 5.10.2007 r. zamówienia publicznego w trybie zamówienia z wolnej ręki obejmującego budowę hali wielofunkcyjnej przy (...) etap I, tj. zakończenie i etapu z wyłączeniem pokrycia dachowego, a także w dniu 18.08.2008 r. zawarło umowę na roboty wykończeniowe hali. W tym czasie powódka była odpowiedzialna za nadzorowanie pod względem prawnym obu powyższych umów, co było okolicznością bezsporną

Sąd Okręgowy uznał, że pomimo pozytywnych wyników kontroli pracy powódki wynikających z protokołu z wizytacji z dnia 26 maja 2009 r., opisana wyżej sytuacja stwarzała co najmniej możliwość niejednoznacznej oceny działań prawnych podejmowanych przez Miasto Ł. wobec firmy (...) już w toku realizacji hali.

Sąd Okręgowy wskazał też, przytaczając treść przepisów kodeksu etyki radcy prawnego, że zawód radcy prawnego jest zawodem zaufania publicznego, a radca prawny nie może reprezentować, ani w żaden sposób brać udziału w tej samej sprawie w imieniu więcej niż jednego klienta, jeżeli zachodzi konflikt interesów, jeżeli zaś konflikt interesów ujawni się w toku sprawy obowiązany jest niezwłocznie się z niej wyłączyć.

Sąd Okręgowy uznał, że pozwany P. D. (4) ujawniając w spornych publikacjach, iż powódka będąc Dyrektorem Działu (...) Miasta Ł. współpracowała jednocześnie z firmą (...), stwierdził okoliczność prawdziwą, na co bez wpływu pozostaje fakt, iż powódka pracowała w spółce (...) na pół etatu i wyłączyła się z przetargu Miasta Ł. do którego przystąpiła ta firma.

Sąd Okręgowy wskazał, że na powodach spoczywał ciężar wykazania, iż pozwani dopuścili się naruszenia ich dóbr osobistych.

W ocenie Sądu Okręgowego cykl przedmiotowych artykułów poświęcony jest tematowi realizacji inwestycji w postaci hali wielofunkcyjnej w Ł. /obecnie hali (...)/.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można uznać za zasadne twierdzeń powodów, iż pozwany chcąc opisać fałszywą tezę o niegospodarności i rozrzutności jednoznacznie oczerniająco przesądza, że to właśnie powodowie - a zwłaszcza odpowiadający za inwestycję W. T. (1) - działali nielegalnie, nieetycznie czy też dopuszczali się łamania prawa, gdyż nie potwierdza tego sama treść artykułów. Zdaniem Sądu Okręgowego nie wszystkie pojawiające się w artykułach niedookreślone sformułowania należy łączyć z powodami. W szczególności Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powodów, że zawarte w artykułach określenia „władze Ł.”, czy „ (...) magistrat" stanowią synonim dla określenia ówczesnego wiceprezydenta Miasta - W. T., zaś określenia „ (...) prawnicy", czy „ Biuro (...)" jest tożsame z osobą powódki.

Sąd Okręgowy przytoczył treść wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 23 października 2012 r. nr (...) stwierdzającego naruszenie art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności w którego treści wskazano, że „…sposób, w jaki urzędnik samorządowy wywiązuje się ze swych obowiązków urzędowych, oraz kwestie dotyczące jego uczciwości osobistej stanowią przedmiot powszechnego zainteresowania w społeczeństwie. W swych artykułach skarżący opisali karierę polityczną M.C., sposób, w jaki był postrzegany przez innych radnych, a także powołali się na szereg postępowań. sądowych, w których M.C. uczestniczył. Zdaniem Trybunału ponad wszelką wątpliwość były to kwestie zainteresowania publicznego, a przekazywanie o nich informacji stanowiło integralną część funkcji mediów w demokratycznym społeczeństwie.

Należy dalej wskazać, iż M.C., był urzędnikiem samorządowym pochodzącym z wyboru, [co oznacza], iż nieuchronnie i świadomie narażał się na szczegółową kontrolę każdego swego słowa i uczynku ze strony dziennikarzy i całego społeczeństwa, a konsekwencji musiał okazywać większą tolerancję [na krytykę].”

W ocenie Sądu Okręgowego powodowie są osobami publicznymi utożsamianymi z władzami Miasta Ł., a cyklem artykułów zawierał zarzut niegospodarności przy realizacji projektu budowy hali, co jest bezsporne, a także własną oceną dziennikarza pozwanego P. D. (1), co do kosztów budowy tego obiektu, które jak sugeruje są znacząco zawyżone.

Poza wskazanym we wstępnej części rozważań nieprawdziwym twierdzeniem o przesłuchaniu powoda przez (...), zdaniem Sądu Okręgowego, nie ma jednak w przedmiotowych artykułach takich zarzutów kierowanych do powodów, które skutkowałyby naruszeniem ich dobrego imienia

Sąd Okręgowy wskazał, że oczywistym jest, iż przedstawienie procesu realizacji hali, a zwłaszcza tezy o niegospodarności decydentów, są kontrowersyjne, niemniej jednak nie naruszyły dóbr osobistych powodów.

Sąd Okręgowy stwierdził, że cykl publikacji autorstwa pozwanego niewątpliwie miał na celu wskazanie w jaki sposób zostały rozdysponowane środki publiczne na budowę hali, zaś powód, jak sam powód przyznawał, nadzorował prace nad budową hali z ramienia miasta, które współfinansowało przedmiotową inwestycję. Taka sytuacja nakładała na niego szczególną odpowiedzialność za wydatkowane na ten cel środki publiczne i stawiała wymóg przejrzystości w gospodarowaniu nimi. Z tych samych przyczyn działania te były w kręgu zainteresowania lokalnych mediów. Bezspornym w przedmiotowej sprawie jest też to, co akcentują artykuły, iż koszt budowy hali został przekroczony, a miasto podpisując porozumienie z konsorcjum (...) pozbawione zostało możliwości dochodzenia kar umownych oraz że powódka współpracowała z miastem i firmą (...) równocześnie. Obiektywna ocena stwierdzeń zawartych w artykułach, a odnoszących się do powodów prowadzi do wniosku, iż nie naruszają one dóbr osobistych powodów.

Sąd Okręgowy uznał też, że brak jest też podstaw do przyjęcia, aby działania pozwanego P. D. (1) były bezprawne. Zdaniem Sądu, pozwany P. D. (1) wykazał, iż opisując proces realizacji inwestycji oparł się na wielu źródłach: rozmawiał z ówczesnym rzecznikiem prasowym Prezydenta Miasta Ł. K. A., a takie czerpał wiedzę odnośnie informacji przekazywanych przez powoda radnym od nich samych Przesłucham w sprawie świadkowie M. G., B. D., W. S. (1), J. B., W. S. (2) - radni MŁ potwierdzili podawane przez powoda, a wskazane przez pozwanego wstępne koszty budowy hali, a także zapewnienia powoda, iż odzyskiwanie kar umownych od (...) spowoduje wydłużenie procesu budowy. Wedle zeznań świadków powód wiedział, iż koszty budowy hali znacznie przekroczą te pierwotnie ustalone, co zresztą potwierdził sam powód w rozmowie z dziennikarzem. Powyższych informacji powód nie przekazywał jednak radnym, gdyż obawiał się, ze utraci dotacje. Jednocześnie, jak wynika z zeznań świadków, informacje dotyczące budowy, jej kosztów, przestojów, wyboru nowych wykonawców nie były przekazywane przez powoda radnym, zaś odpowiedzi na pytania odnośnie budowy były wymijające. Pozwany przy gromadzeniu materiałów do publikacji kontaktował się również z W. N. dyrektorem Biura do spraw (...), od którego otrzymał umowę zawartą z (...) w dniu 5 czerwca 2007 r.

Sąd Okręgowy wskazał, że ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika również, iż pierwotnie faktycznie koszt budowy hali szacowany był na kwotę 90 mln złotych, zaś w końcowym rozliczeniu wyniósł 287 milionów złotych. W roku postępowania ustalono, iż powód W. T. (1), jako wiceprezydent miasta Ł. nadzorował budowę hali, a powódka M. K. (2) była odpowiedzialna za prawne „zabezpieczenie" miasta na wypadek trudnościami i w wykonaniu umowy. Dodatkowo jak ustalono w toku postępowania zawarcie porozumienia z Konsorcjum, spowodowało, iż miasto nie mogło się domagać należnych mu w zawartej umowie kar umownych.

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy oddalił powództwo M. K. (2) w całości i powoda W. T. (1) w pozostałym zakresie.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wnieśli powód W. T. (1) i pozwani.

Powód W. T. (1) zaskarżył wyrok w części oddalającej jego powództwo oraz w części rozstrzygającej o kosztach postępowania, zarzucając:

I.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnej analizy materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie, a w konsekwencji dokonanie błędnych ustaleń faktycznych poprzez przyjęcie, że:

- radni miasta Ł. byli zdawkowo informowani o kosztach związanych z budową hali i nie spływały do nich pełne informacje w tym przedmiocie, podczas gdy radni decydowali o wydatkach na jej budowę, co wynika z uchwał podejmowanych przez radę miejską i zarządzeń Prezydenta;

- brak doinformowania radnych miał wynikać z obawy powoda o utrat dotacji, podczas gdy ustalenie to nie znajduje oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym,

- informacje przekazywane przez powoda radnym były „wymijające”;

a także poprzez przekroczenie zasady swobody sędziowskiej w ocenie dowodów i przyjęcie, że powodowie nie wykazali, iż tekst narusza ich dobra osobiste, gdyż – zdaniem Sądu – cykl artykułów nie odnosi się do powoda W. T., ale jest poświęcony (...), a to wszystko w sytuacji, gdy w tekstach powód W. T. imiennie pojawia się 29 razy, pośrednio – 12 razy, nadto w sytuacji, gdy wskazuje się w materiałach prasowych w sposób jednoznaczny, że to powód był osoba odpowiedzialną na budowę (...)

2.  art. 244 § 1 k.p.c. i art. 245 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie:

- dowodów z dokumentów urzędowych (zarządzeń i uchwał Rady Miejskiej, protokołów z sesji) i błędne uznanie, że radni nie posiadali wiedzy na temat kosztów hali, gdy tymczasem z uchwał i zarządzeń oraz innych dokumentów urzędowych wynika, że radni mieli pełną wiedzę co do zakresu budowy hali (...) i kosztów z tym związanych,

- dowodów z innych dokumentów (tj. dokumentów związanych z faktem, że hala (...) jest źródłem korzyści dla miasta – artykułów prasowych), co skutkowało błędnym uznaniem, że fakty te nie były przedmiotem postępowania;

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wyjaśnień istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy poprzez:

- brak poczynienia jakichkolwiek ustaleń w zakresie zarzutów stawianych w artykułach prasowych,

- brak odniesienia się w uzasadnieniu wyroku do części zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie zarzutów niegospodarności, popełnienia przestępstwa, naruszenie i przekraczanie uprawnień, naruszenie prawa zamówień publicznych, naruszenie prawa uczciwej konkurencji, uleganie firmom budowlanym, dopuszczenie firmy (...) bez przetargu, doprowadzenie do tego, że firma (...) mogła „nieźle” zarobić, oszukiwanie opinii publicznej, radnych i prezydenta miasta, działanie na niekorzyść miasta, zaniechanie pilnowania inwestycji, wpadki, bałagan, niegospodarność, rozrzutność, przepłacanie, nieliczenie się z kosztami, marnotrawienie publicznych pieniędzy,

- brak wskazania dlaczego – mimo przyjęcia naruszenia dóbr osobistych i zasądzenia zadośćuczynienia – powodowi nie przysługuje prawo do żądania przeproszenia,

- brak wskazania, dlaczego Sąd pominął dokumenty z uchwał, zarządzeń, protokołów sesji Rady, z których wynika, że radni nie tylko byli informowani o kosztach i zakresie prac przy hali, ale również, że to oni podejmowali decyzje co do tych kosztów.

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

1.  art. 23 k.c. przez jego niezastosowanie i błędne uznanie, że konkretne zarzuty, nieprawdziwe fakty oraz nieuzasadnione insynuacje stawiane w artykułach nie prowadzą do naruszenia dobrego imienia powoda,

2.  art. 12 ust. 1 pkt 1 prawa prasowego poprzez błędne i wadliwe uznanie, że pozwany dziennikarz działał z należytą starannością i rzetelnością,

3.  art. 24 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nienakazanie przeproszenia w sytuacji, gdy Sąd częściowo uwzględniając roszczenie powoda i stwierdzając, że doszło do zawinionego naruszenia dóbr osobistych i napisania nieprawdy przez pozwanego, co skutkowało możliwością zmodyfikowania treści oświadczenia – przeproszenia

4.  art. 23 i art. 24 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, tj. nieuwzględnienie kontekstu artykułów oraz poprzez uznanie, że wyrwane (pojedyncze) zdania nie stanowią naruszenia dóbr osobistych powoda, podczas gdy dobro osobiste może być naruszone całą treścią publikacji, jej sensem, sensacyjnym klimatem, sugestiami a nawet przyjętym układem czy layoutem artykułów,

5.  art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. i art. 23 § 1 k.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez uznanie, że insynuacje, liczne sugestie, zarzuty i nieprawdziwe fakty przytoczone w artykule nie są zawinione i nie prowadzą do naruszenia dóbr osobistych powoda, co skutkowało oddalenie roszczenia finansowego ponad kwotę 12 000 zł.

Wskazując na powyższe powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwoty 25 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz o nakazanie pozwanym opublikowania w dzienniku (...) oświadczenia – przeproszenia, w wydaniu piątkowym na pierwszej stronie, czcionką koloru czarnego na białym tle analogiczną do przedmiotowego artykułu, zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości – z uwagi na stopień skomplikowania sprawy, długość czasu sprawy oraz ilość rozpraw, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach Sądowi Okręgowemu w Warszawie.

Pozwani zaskarżyli wyrok w zakresie punktu II, zasądzającego od pozwanych P. D. i (...) sp. z o.o. w W. solidarnie na rzecz powoda W. T. (1) kwotę 12.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, zarzucając:

1. sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami wszechstronności, doświadczenia życiowego oraz zasadami logicznego rozumowania, pominięcie dowodów na okoliczności istotne w sprawie, oraz naruszenie art. 316 k.p.c. poprzez wyrokowanie z pominięciem istotnych okoliczności faktycznych ustalonych w ramach ustaleń własnych Sądu;

2. naruszenie prawa materialnego tj. art. 448 kodeksu cywilnego, poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że okoliczności ustalone w niniejszej sprawie uzasadniają zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz powoda W. T. (1).

Pozwani wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem Apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Obie apelacje nie zasługują na uwzględnienie.

Za bezzasadny Sąd Apelacyjny uznaje przede wszystkim podniesiony w apelacji powoda zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wyjaśnień istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Wskazane przez skarżącego przepisy nie pozostają ze sobą w zbiegu, gdyż art. 233 § 1 k.p.c. określa zasady oceny dowodów, a art. 328 § 2 k.p.c. zawiera jedynie sprecyzowanie wymagań stawianych uzasadnieniu orzeczenia.

W istocie w ramach tak sformułowanego zarzutu skarżący powiela kwestie objęte innymi zarzutami sformułowanymi w apelacji.

Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że zarzut obrazy tego przepisu może być skutecznym zarzutem apelacji tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie posiada wszystkich koniecznych elementów, bądź zawiera tak kardynalne braki, które uniemożliwiają kontrolę instancyjną, zaś uzasadnieniu zaskarżonego wyroku takich zarzutów postawić nie można, odpowiada ono bowiem wszelkim wymogom art. 328 § 2 k.p.c. Nie może zaś stanowić w ocenie Sądu Apelacyjnego podstawy tak postawionego zarzutu wskazywanie, że Sąd nie zawarł w uzasadnieniu pełnej, zdaniem skarżącego, argumentacji odnoszącej się do wyrażonego w orzeczeniu stanowiska.

Wbrew bowiem podniesionym w apelacji zarzutom Sąd Okręgowy poczynił ustalenia odnoszące się do treści zawartych w spornych artykułach, wskazał też z jakich przyczyn oddalił żądanie powoda w zakresie nakazania pozwanym zamieszczenia przeproszenia, zaś wskazane przez powoda dokumenty w postaci uchwał, zarządzeń oraz protokołów sesji rady nie są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, nie jest bowiem sporne, iż ostatecznie decyzje co do realizacji inwestycji i wydatkowania środków z budżetu miasta były podejmowane na posiedzeniach Rady Miasta.

Za bezzasadny Sąd Apelacyjny uznał także sformułowany w obu apelacjach zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a w konsekwencji – błędnych ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy.

Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że skuteczne postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania przez skarżącego, posługującego się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-8 poz. 139 i z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, OSNC 2000/10 poz. 189).

Tymczasem zarówno powód, jak i pozwani w swoich apelacjach, sporządzonych i wniesionych przez profesjonalnych pełnomocników, w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. ograniczyli się wyłącznie do wskazania, jakie ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji są wadliwe, bez odniesienia tego zarzutu do konkretnych dowodów i dokonanych w oparciu o te dowody ustaleń faktycznych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia faktyczne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku są prawidłowe i Sąd Apelacyjny ustalenia te w pełni przyjmuje za własne.

Dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne znajdują bowiem oparcie w wynikach przeprowadzonego postępowania dowodowego obejmującego złożone do akt dokumenty oraz zeznania świadków i stron, a dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie przekracza granic swobodnej oceny wskazanych w art. 233 § 1 k.p.c.

Zasada swobodnej oceny dowodów określona powyższym przepisem wyraża się w jej ocenie według własnego przekonania Sądu, opartego na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Jej istotną cechą jest bezstronność, brak arbitralności i dowolności, przestrzeganie zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego w wyciąganiu wniosków.

Niewątpliwie wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy dowodowej i wiarygodności.

Ocena dokonana przez Sąd I instancji w ocenie Sądu Apelacyjnego odpowiada zasadniczo wskazanym wyżej kryteriom, wszystkie przeprowadzone dowody zostały przez Sąd Okręgowy przywołane i omówione w sposób obiektywny, rzetelny i wszechstronny.

Dokonując oceny dowodów sąd określa, czy środek dowodowy z uwagi na jego cechy indywidualne i okoliczności obiektywne zasługuje na wiarę. Podstawą selekcji dowodów jest zatem ich wiarogodność. Natomiast kryteriami oceny wiarogodności są doświadczenie życiowe, inne źródła wiedzy, poprawność logiczna, prawdopodobieństwo wersji. W orzecznictwie wskazuje się, że "ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego" (zob. wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, Lex nr 41437, wyrok SA w Szczecinie z dnia 17 września 2008 r., I ACa 1195/06, Lex nr 516569).

Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów; skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Jeżeli zatem z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Należy wskazać, że Sąd Okręgowy oparł swoje ustalenia przede wszystkim na treści spornych artykułów oraz zeznaniach przesłuchanych świadków i dokumentach, które w znacznej części potwierdziły prawdziwość faktów wskazanych w publikacjach.

Przede wszystkim zaś zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może być odniesiony do dowodów, które nie zostały przez Sąd Okręgowy dopuszczone, gdyż w tym zakresie należało podnieść zarzuty naruszenia innych przepisów prawa procesowego.

Z tych względów za bezzasadny Sąd Apelacyjny uznał podniesiony przez powoda W. T. (1) zarzut naruszenia art.244 § 1 k.p.c. i art. 245 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie wskazanych przez skarżącego dowodów.

Przepisy art. 244 i 245 k.p.c. odnoszą się jedynie do mocy dowodowej dokumentów urzędowych i prywatnych, zaś art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny dowodów, skoro więc skarżący zmierzał do wykazania, że Sąd Okręgowy pominął istotne dowody powinien sformułować odpowiednie zarzuty naruszenia prawa procesowego wykazujące wadliwość decyzji Sądu co do odmowy przeprowadzenia stosownych dowodów.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wskazane przez powoda dowody – zarządzenia i uchwały Rady oraz protokoły z sesji – nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy z przyczyn wskazanych wyżej, podobnie artykuły prasowe, z których ma wynikać, że hala (...) jest źródłem korzyści dla miasta. Wskazana przez powoda w tym zakresie teza dowodowa wykracza bowiem, jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, poza ramy niniejszego postępowania, którego celem nie jest ocena prawidłowości działań podjętych przez władze Miasta Ł. związanych z budową przedmiotowej hali, ale ocena, czy poprzez opublikowanie wskazanych artykułów doszło do naruszenia dóbr osobistych powodów w postaci czci i dobrego imienia.

Za bezzasadny Sąd Apelacyjny uznał też podniesiony przez pozwanych zarzut naruszenia art. 316 k.p.c. Uzasadnieniem tego zarzutu wskazanym w apelacji jest „wyrokowanie z pominięciem istotnych ustaleń faktycznych ustalonych w ramach ustaleń własnych sądu”. W ocenie Sądu Apelacyjnego nawet gdyby istotnie doszło do pominięcia przez Sąd I instancji określonych ustaleń faktycznych przy wyrokowaniu, to okoliczność ta powinna być objęta zarzutami odnoszącymi się do błędnego zastosowania prawa materialnego, zaś zarzut naruszenia art. 316 k.p.c. wymaga wykazania, że stan istniejący w dacie zamknięcia rozprawy odbiegał od ustaleń jakie były podstawą wyrokowania w sprawie.

Odnosząc się do podniesionych w apelacjach zarzutów naruszenia prawa materialnego należy przede wszystkim podkreślić, że przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego były żądania powoda W. T. (1) wywodzone z treści art. 23 i 24 k.c., zaś wskazana podstawą faktyczną roszczeń powoda była treść artykułów autorstwa pozwanego P. D. (1), opublikowanych w dzienniku (...), a dotyczących budowy hali (...). Powód wskazał, że w artykułach przedstawiono nieprawdziwy stan faktyczny i naruszono dobra osobiste powoda. Powód wskazał, że w treści artykułów:

- użyto słowa „rozrzutność”

- zawarto nieprawdziwe informacje, że „władze Ł. wydały pieniądze nie patrząc na przepisy, szły na ustępstwa wobec wykonawców, rezygnowały z kar umownych, zapominały o takim ustawieniu robót, aby bezproblemowo odzyskać podatek VAT”

- zawarto stwierdzenie: „Miasto dopiero zastanawia się nad odzyskaniem VAT-u” podczas gdy nie było możliwe odliczenie podatku VAT przed oddaniem hali do użytkowania

- zawarto sugestię, że w sprawie podwyższenia budżetu budowy hali prowadzone jest postępowanie w Prokuraturze, a czynności przesłuchania wykonuje Agencja (...), podczas gdy przesłuchania przez (...) dotyczą tylko zasadności zawarcia porozumienia o odstąpieniu od umowy z konsorcjum będącym pierwszym wykonawcą, nie zaś podwyższenia budżetu, ponadto powód W. T. (1) nigdy nie był przesłuchiwany przez (...),

- nieprawdziwą informację, że powód W. T. (1) w 2004 r. obiecał radnym koszt hali w stanie surowym w kwocie nie większej niż 90 mln zł

- stwierdzenie sugerujące, że (...) urzędnicy nie mówili radnym wszystkiego i radni nie znają ostatecznych kwot na realizacje inwestycji, etapów, odstąpienia, wykonawców , gdyż wszystkie dokumenty były omawiane na posiedzeniach rady

- nieprawdziwą informację, że kary umowne za niedotrzymanie terminów wobec światowych federacji osiągnęły 3 mln euro, a podczas gdy były to 2 mln zł

- nieprawdziwe informacje dotyczące istnienia „mitycznego” aneksu z 5 czerwca 2007 r. oraz aneksu dotyczącego przyznania (...) kolejnych robót do wykonania na terenie hali z nowym terminem dokończenia prac i dotyczącego robót dodatkowych zleconych (...), gdyż takich dokumentów nie było

- niezgodne z prawdą stwierdzenie, że „nie wiadomo kto wystąpił o podpisanie porozumienia kończącego współprace miasta z (...)”, gdyż o podpisanie takiego porozumienia wystąpiło Miasto

- nieprawdziwe stwierdzenie, że NIK pytała, dlaczego Miasto zapłaciło (...) za składowanie konstrukcji dachu, podczas gdy kontrolerzy nie mogli w 2007 r. pytać o zdarzenia zaistniałe w 2008 r.

- nieprawdziwą informację, że do przetargu zgłosiło się tylko dwóch kontrahentów, podczas gdy było ich pięciu

- nieprawdziwą informację, że zawezwanie do próby ugodowej z maja 2007 r. dotyczyło tylko waloryzacji wynagrodzenia, gdyż było też alternatywne żądanie rozwiązania umowy

- nieścisłe stwierdzenie, że „W. T. upewniał radnych, że dotychczasowe konsorcjum i jego uczestnicy są wykluczeni z kolejnych przetargów”, gdyż dotyczyło to jedynie zlecenia prac z wolnej ręki i zaproszenia do złożenia oferty w trybie negocjacji bez ogłoszenia

- użycie nieadekwatnych obiektów w porównaniach zawartych w artykułach

- nieuzasadnione stwierdzenie, że „wielu polityków prowadzi przy hali swoje gry”

- niezrozumiałe stwierdzenie, że „radni dopiero 9 czerwca 2008 r. dowiedzieli się, że koszt hali wyniesie w granicach 280 mln zł”, gdyż zmian w budżecie Miasta dokonano uchwała z 7 lipca 2007 r.

- niezasadne stwierdzenie, że „miasto poza dwiema dużymi imprezami nie ma pomysłu na wykorzystanie w 2009 r. hali wielofunkcyjnej”, gdyż Miasto ma już podpisane umowy do 2010 r.

W związku z powyższymi sformułowaniami i informacjami zdaniem powoda doszło do naruszenia jego dobrego imienia poprzez wypowiedzi, które w nieuzasadniony sposób zarzucają mu niewłaściwe postępowanie w prowadzonej publicznej działalności, wskutek czego narażony został na utratę zaufania potrzebnego do funkcjonowania zgodnie z zakresem przydzielonych zadań, naruszenia dobrego imienia powoda treścią publikacji, z których wynikają jednoznaczne sugestie co do nagannego postępowania osoby wskazanej w publikacjach z imienia i nazwiska, skutkiem czego było publiczne napiętnowanie powoda i utrata zaufania do powoda przez m.in. mieszkańców Ł..

Trafnie przede wszystkim Sąd Okręgowy ograniczył rozpoznanie sprawy do tych informacji i stwierdzeń wskazanych przez powoda, które odnosiły się do jego osoby, a nie do działań podejmowanych przez – nieokreślone z nazwiska i funkcji – władze Miasta Ł., gdyż pozew dotyczył naruszenia dóbr osobistych powoda jako osoby fizycznej.

Należy przypomnieć, że pozew o ochronę dóbr osobistych w związku z przedmiotowymi publikacjami wniosło także Miasto Ł., które jednak ostatecznie pozew swój cofnęło.

Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, przyjętych przez Sąd Apelacyjny za własne, wynika, że przede wszystkim informacje zawarte w tekście, a odnoszące się do osoby powoda, były zgodne z prawdą – z wyjątkiem informacji dotyczącej przesłuchania powoda przez (...) i dotyczyły okoliczności związanych z działalnością powoda jako wiceprezydenta Miasta Ł..

Tym samym jako naruszająca dobra osobiste powoda zasadnie została oceniona przez Sąd Okręgowy tylko informacja dotycząca przesłuchania powoda przez (...).

Pozostałe informacje zawarte w treści artykułów, mimo iż odnoszą się do działań podejmowanych przez powoda w związku z (...), nie naruszają w ocenie Sądu Apelacyjnego jego dóbr osobistych.

Samo użycie w tytułach artykułów słowa „rozrzutność” nie odnosi się do osoby powoda, a do oceny całokształtu działań związanych z budową hali z uwagi na znaczny wzrost kosztów związanych z realizacją inwestycji.

Informacje, że „władze Ł. wydały pieniądze nie patrząc na przepisy, szły na ustępstwa wobec wykonawców, rezygnowały z kar umownych, zapominały o takim ustawieniu robót, aby bezproblemowo odzyskać podatek VAT” także nie odnosiły się do osoby powoda, a ponadto były informacjami prawdziwymi.

Podobnie stwierdzenie: „Miasto dopiero zastanawia się nad odzyskaniem VAT-u” nie dotyczy osoby powoda, a także wskazuje na problemy z odzyskaniem podatku VAT, które zostały potwierdzone zgromadzonymi dowodami.

Sama sugestia, że w sprawie podwyższenia budżetu budowy hali prowadzone jest postępowanie w Prokuraturze nie dotyczy osoby powoda, w artykułach nie pada stwierdzenie, że postępowaniem tym miałby być objęty także powód.

Informacja, odnoszące się do kwestii braku informowania radnych o realnych kosztach inwestycji na wstępnym etapie jej realizacji zostały potwierdzone zeznaniami świadków, którzy w tym czasie pełnili funkcje radnych.

Informacje dotyczące wysokości kar umownych za niedotrzymanie terminów wobec światowych federacji nie dotyczą osoby powoda, podobnie jak kwestie związane z treścią aneksów do umowy zawartej z firmą (...) i podpisaniem z tą firmą porozumienia , a także relacje dotyczące kontroli NIK, ilości wykonawców przystępujących do przetargu czy zakresu zawezwania do próby ugodowej.

Wbrew zarzutom podniesionym w apelacji powoda w treści artykułów nie padają pod adresem powoda zarzuty niegospodarności, popełnienia przestępstwa, przekraczania uprawnień, naruszenia prawa zamówień publicznych czy działania na niekorzyść miasta i jego mieszkańców.

Przy rozstrzyganiu zasadności roszczeń powoda wywodzonych z art. 24 k.c., przede wszystkim należy dokonać oceny czy doszło do naruszenia konkretnego dobra osobistego, uwzględniając nie tylko sferę indywidualnych przeżyć poszkodowanego, ale biorąc pod uwagę przeciętną reakcję człowieka. Opierając się na obiektywnych kryteriach sąd powinien ustalić, czy wskutek działania sprawcy została naruszona sfera uczuciowa danej osoby związana z jej określonym dobrem osobistym. O tym, czy wskutek czyjegoś zachowania doszło do naruszenia jakiegoś dobra osobistego, decydować musi kryterium zobiektywizowane, jakim jest odbiór tego zachowania przez rozsądne, bez emocjonalnego zaangażowania oceniającego je postronnego słuchacza i że w kwestii tej nie może mieć znaczenia subiektywny odbiór osoby uważającej się za pokrzywdzoną.

Sąd Okręgowy takiej oceny dokonał uznając, że – poza nieprawdziwą informacją dotyczącą przesłuchania powoda przez (...) zawarte w artykułach informacje i stwierdzenia nie naruszyły dóbr osobistych powoda i Sąd Apelacyjny ocenę tę w pełni podziela.

Niezależnie od powyższego Sąd Apelacyjny uznał, że nawet przy przyjęciu, że pewne sformułowania zawarte w artykułach w subiektywnym odczuciu powoda naruszały jego dobra osobiste, istotne znacznie ma okoliczność, na którą trafnie wskazał także Sąd Okręgowy - że pozwani działali w obronie uzasadnionego interesu społecznego, co wyłącza bezprawność działania.

Niewątpliwie prasa ma obowiązek informowania społeczeństwa o możliwych nieprawidłowościach, zwłaszcza związanych z wydatkowaniem środków publicznych. W tym wypadku istotnym elementem był fakt łączenia przez powódkę M. K. (1) zatrudnienia w firmie będącej wykonawcą prac z funkcją pełnomocnika Miasta Ł. jako inwestora. Takie powiązanie niewątpliwie wzbudziło zainteresowanie prawidłowością procesu inwestycyjnego i uzasadniało opublikowanie artykułów przedstawiających przebieg prac i działania podejmowanych przez osoby pełniące funkcje publiczne. Publikacja nie była oparta tylko na wyrywkowych informacjach uzyskanych przez dziennikarza od przypadkowych osób, ale została poprzedzona zapoznaniem się z dokumentami, a także rozmowami z osobami które z realizacją inwestycji były związane.

Zamiarem dziennikarza było bowiem przedstawienie problemu wymagającego wyjaśnienia i oceny opinii publicznej – działań związanych z wydatkowaniem środków z budżetu miasta na inwestycję, która kosztowała więcej, niż początkowo przypuszczano. Niewątpliwie rozpoczęcie publicznej dyskusji na ten temat było uzasadnione, a stawiane w treści publikacji pytania były zasadne.

W uzasadnieniu wyroku z dnia 21 maja 2015 r. IV CSK 557/14 Sąd Najwyższy uznał, że podjęta w interesie społecznym krytyka jest działaniem pożądanym, jeżeli ma cechy rzetelności i rzeczowości, opiera się na informacjach, które zostały starannie zebrane i zweryfikowane oraz nie przekracza granic koniecznych do osiągnięcia jej celu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy odrzucić automatyzm polegający na uznaniu, że powołanie się na działanie w interesie społecznym zawsze wyłącza bezprawność naruszenia i wymagać zbadania w każdym przypadku wszystkich okoliczności, pozwalających na staranne wyważenie kolidujących ze sobą praw - do ochrony dóbr osobistych z jednej strony oraz wolności wypowiedzi i krytyki z drugiej strony.

W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy dają pełna podstawę do uznania, że treść przedmiotowych publikacji została oparta na starannie zebranych i zweryfikowanych materiałach, w tym informacjach pochodzących od osób wymienionych w artykułach, z zachowaniem granic prawa do krytyki i z oparciem wyrażanych w artykułach opinii na faktach zgodnych z rzeczywistością. W ocenie Sądu Apelacyjnego pozwany nie przekroczył granic dopuszczalnej krytyki prasowej, która jest związana permanentnie z wolnością słowa. Uwzględnienie roszczeń powoda w sprawie niniejszej prowadziłoby do ograniczenia swobody wypowiedzi, zaś ochrona wolności słowa powinna mieć pierwszeństwo przed subiektywnym odczuciem powoda, iż doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Sam fakt, że artykuły zawierają krytyczną ocenę działań związanych z realizacją inwestycji nie uzasadnia uznania, że doszło do naruszenia dóbr osobistych osób zaangażowanych w proces inwestycyjny, a osoby publiczne muszą liczyć się z nieprzychylnymi dla nich publikacjami i nie zawsze aprobującymi ocenami ich działalności.

Z uwagi na powyższe za bezzasadne Sąd Apelacyjny uznał podniesione przez powoda zarzuty naruszenia art. 23k.c., art. 24 k.c., art. 448 k.c. oraz art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy prawo prasowe.

Bezsporne jest jednak, że jedna z informacji zwartych w artykułach nie była zgodna z prawdą, co przyznali pozwani w toku postępowania – była to informacja, że w związku z budową hali powód był przesłuchiwany przez (...). W zakresie opublikowania tej informacji pozwani nie dochowali należytej staranności, gdyż nie było przeszkód aby ustalić, czy takie przesłuchanie miało miejsce.

W ocenie Sądu Apelacyjnego sam fakt, że publikacja miała służyć ochronie interesu publicznego nie wyłącza w tym zakresie bezprawności działania pozwanych. Wprawdzie granice krytyki w stosunku do osób sprawujących funkcje publiczne są szersze niż do innych obywateli, krytyka nie może jednak naruszyć godności czy dobrego imienia człowieka. Rozszerzone granice dopuszczalnej krytyki osób sprawujących funkcje publiczne nie pozwalają także na publikowanie nieprawdy ani na nierzetelne wykorzystywanie materiałów prasowych.

Także wskazywana w apelacji wola opublikowania w tym zakresie sprostowania informacji nieprawdziwej nie uzasadnia oddalenia roszczeń powoda wywodzonych z ochrony dóbr osobistych.

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, że opublikowanie tej nieprawdziwej informacji naruszało dobre imię powoda, co uzasadnia przyznanie mu ochrony wynikającej z art. 24 i 448 k.c.

Odnosząc się do wysokości zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uznania, iż kwota 12 000 zł jest nieadekwatna do stopnia krzywdy powoda. Ponadto w orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że sąd drugiej instancji uprawniony jest do korygowania zasądzonego zadośćuczynienia tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego pozwani nie wykazali w swojej apelacji, że zasądzone zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane. W szczególności nie ma istotnego znaczenia kwestia, czy faktycznie opublikowanie tej informacji spowodowało utratę przez powoda zaufania potrzebnego do sprawowania funkcji publicznych, gdyż wystarczające jest samo zagrożenie wystąpienia takiego skutku. Tym samym podnoszone apelacji okoliczności wskazujące, że była to jedna z setek informacji ukazujących się w mediach na temat powoda, który jako osoba publiczna był obiektem zainteresowania mediów, nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a podniesiony przez pozwanych zarzut naruszenia art. 448 k.c. przez przyznanie powodowi zawyżonego zadośćuczynienia Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny.

Sąd Apelacyjny podzielił też stanowisko Sądu Okręgowego, iż sam fakt uznania, iż części doszło do naruszenia dobra osobistego powoda, nie uzasadnia uwzględniania żądania w zakresie zamieszczenia stosownego przeproszenia.

Z treści art. 24 k.c. wynika, że oświadczenie, które ma służyć usunięciu skutków naruszenia dóbr osobistych, ma mieć odpowiednią formę i treść.

Przede wszystkim żądanie dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych przez złożenie oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie powinno być przez powoda skonkretyzowane i powinno być adekwatne do działania naruszającego dobra osobiste pokrzywdzonego, a zatem powinno się do tego działania odnosić (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2009 r. I CSK 465/08).

W toku niniejszego postępowania powodowie ostatecznie żądali wspólnie zamieszczenia oświadczenia o treści: ,,W wydaniach dziennika (...) z dnia 15-19 maja 2009 r. opublikowaliśmy artykuły zatytułowane „(...)", „(...)" oraz „(...)", w których autor posługiwał się nieprawdziwymi informacjami. W rzeczywistości realizacja w Ł. hali wielofunkcyjnej (obecnie (...)) nie przyniosła strat i stała się sukcesem - źródłem wielostronnych korzyści dla miasta. Zainteresowanych za podanie mylących i nieprawdziwych informacji przepraszamy - zwłaszcza W. T. (1) i Mec. M. S., której działania zawodowe były zgodne Z Kodeksem Etyki Rady (...)".

W ocenie Sądu Apelacyjnego treść tego oświadczenia jest zbyt ogólna i nie wskazuje, jakie nieprawdziwe informacje zostały we wskazanych artykułach zamieszczone i jakie dobra osobiste powodów zostały w ten sposób naruszone. W istocie treść oświadczenia w żaden sposób nie odnosi się do naruszenia dóbr osobistych powoda, a raczej ma na celu wykreowanie określonego stwierdzenia przedstawiającego w pozytywnym świetle realizację budowy hali.

Wprawdzie w orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, że sąd orzekający nie jest ściśle związany wskazaną przez powoda treścią oświadczenia, gdyż przepis art. 24 § 1 k.c. pozostawia ocenie sądu kwestię, czy żądana przez powoda treść i forma oświadczenia jest odpowiednia i celowa do usunięcia skutków naruszenia, co prowadzić musi do wniosku, że sąd może ingerować w żądaną treść oświadczenia przez ograniczenie jej zakresu czy uściślenie określonych sformułowań. Zakres tej ingerencji jest jednak ograniczony do treści zaproponowanej przez powoda i nie może polegać na sformułowaniu zupełnie nowego oświadczenia, o treści znacząco odbiegającej od żądania. Ponadto nawet w apelacji powód nie sformułował treści oświadczenia jakie jego zdaniem pozwani powinni zamieścić, odwołując się jedynie do żądań zgłaszanych w toku postępowania.

Sąd Apelacyjny podziela tym samym stanowisko Sądu Okręgowego, iż także z uwagi na zaproponowaną przez powoda treść oświadczenia, uwzględnienie roszczenia wywodzonego z treści art. 24 k.c. nie było możliwe.

Mając powyższe na względzie i uznając za bezzasadne zarzuty podniesione w apelacjach obu stron, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Hydzik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Manowska,  del) Marcin Łochowski
Data wytworzenia informacji: