Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XXV C 146/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2020-07-06

Sygn. akt XXV C 146/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lipca 2020 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XXV Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący:

sędzia del. Michał Jakubowski

Protokolant:

sekretarz sądowy Karolina Knieć-Owczarek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 czerwca 2020 r. w Warszawie

sprawy z powództwa S. W.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę, ustalenie oraz o utrzymanie stosunku zobowiązaniowego w mocy

orzeka

1.  Zasądza od pozwanego (...) Spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki S. W. kwotę 1.416,54 zł (jeden tysiąc czterysta szesnaście złotych 54/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 września 2017 r. do dnia zapłaty.

2.  Ustala, że klauzula waloryzacyjna znajdująca się w §10 ust. 5 umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR zawartej pomiędzy (...) Bankiem S.A. w W. a powódką jest niewiążąca dla powódki.

3.  W pozostałym zakresie powództwo oddala.

4.  Koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie znosi.

5.  Nakazuje pobrać od powódki S. W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 1.815,41 zł (tysiąc osiemset piętnaście złotych 41/100)) tytułem zwrotu kosztów sądowych tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

6.  Nakazuje pobrać od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 1.815,41 zł (tysiąc osiemset piętnaście złotych 41/100)) tytułem zwrotu kosztów sądowych tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

Sygn. akt XXV C 146/20

UZASADNIENIE

(do wyroku z dnia 6 lipca 2020 r.)

Pozwem z dnia 30 sierpnia 2017 r. (data nadania – k. 53) skierowanym przeciwko pozwanemu (...) S.A. z siedzibą w W., powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz:

1.  kwoty 1.416,54 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2011 r. do dnia zapłaty tytułem nienależnego świadczenia – raty kredytowej za luty 2011 r.;

2.  kwoty 1.708,08 zł, na którą składają się kwota 1.137,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 października 2010 r. oraz kwota 571,30 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 grudnia 2013 r., tytułem nienależnego świadczenia w postaci składek na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego;

3.  kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Następnie powódka rozszerzyła powództwo, wnosząc ostatecznie o:

1. zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 1.416,54 zł z ustawowymi odsetkami od daty wezwania do mediacji, tj. od 16 marca 2017 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nienależnie pobranego świadczenia – nadpłaconych rat kredytu w związku z klauzulami abuzywnymi (§ 10 ust. 5 umowy),

2. uznanie nieskuteczności klauzul walutowych zawartych w umowie (§ 10 ust. 5 i pozostałych) jako klauzul abuzywnych i wyeliminowanie ich z umowy,

3. utrzymanie stosunku zobowiązaniowego w mocy z wykluczeniem klauzul walutowych,

4. zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 1.708,8 zł tytułem nienależnie pobranych składek z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, w tym kwoty 1.137,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 października 2010 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 571,30 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty,

5. zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Podstawą formułowania powództwa były zarzuty wskazujące na nieważność umowy kredytowej bądź abuzywność klauzul indeksacyjnych oraz dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego . (pozew – k. 1-23, rozszerzenie powództwa – k. 720, k. 734)

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Pozwany zakwestionował twierdzenia powódki dotyczące nieważności umowy lub abuzywności klauzul, jak również podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, wskazując na trzyletni termin przedawnienia rat kredytowych. (odpowiedź na pozew – k. 60-189, odpowiedź na rozszerzenie powództwa – k. 750-763)

Strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska przed zamknięciem rozprawy. (protokół skrócony z rozprawy z dnia 22 czerwca 2020 r. – k. 777)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12 sierpnia 2010 r. powódka S. W. złożyła w pozwanym banku wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego „(...)” w kwocie 250.000 zł i 4.650 zł w walucie EURO na okres spłaty 360 miesięcy, w celu nabycia nieruchomości na rynku pierwotnym. Powódka zadeklarowała wkład własny w wysokości 76.511,08 zł. (pkt XIII wniosku ). (wniosek o udzielenie kredytu – k. 217-227)

Wraz z wnioskiem o udzielenie kredytu powódka oświadczyła, że pracownik banku w pierwszej kolejności przedstawił jej ofertę kredytu hipotecznego w złotych polskich, jednak po zapoznaniu się z ofertą dokonała wyboru oferty kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem waluty obcej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z tym produktem, a w szczególności tego, że niekorzystna zmiana kursu waluty oraz wysokości spreadu walutowego spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu hipotecznego, wzrost całego zadłużenia, wzrost kosztów obsługi kredytu. (wniosek o udzielenie kredytu – k. 223-224, oświadczenie – k. 231)

Jednocześnie, we wniosku o udzielenie kredytu powódka wyraziła zgodę na udostępnienie przez bank informacji dotyczących jej danych osobowych i objętych tajemnicą bankową w celu wykonania Generalnej Umowy Ubezpieczenia niskiego wkładu w kredytach i pożyczkach zawartej przez (...) S.A. (...) Bank S.A. (wniosek o udzielenie kredytu – k. 224)

W dniu 3 września 2010 r. (...) Bank S.A. wydał decyzję kredytową nr (...) w przedmiocie udzielenia powódce kredytu zgodnie z wnioskiem. (decyzja nr (...) – k. 232-234v)

W dniu 14 października 2010 r. powódka S. W. zawarła z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) S.A. (...) Bankiem S.A., umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR. Kredyt udzielony został powódce na cele budownictwa mieszkaniowego (§ 1 ust. 1 umowy), na okres 360 miesięcy, tj. od dnia 14 października 2010 r. do 13 października 2040 r. (§ 1 ust. 4). Kredyt spłacany miał być w równych ratach kapitałowo-odsetkowych.

Zgodnie z § 1 ust. 2 i 3 umowy, kwota udzielonego kredytu wynosiła 253.905,60 zł i waloryzowana była w walucie euro, przy czym kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 13 października 2010 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A., wynosiła 66.095,43 euro, zaś w umowie zastrzeżono, że kwota ta ma jedynie charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania banku, a wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu może być różna od podanej wysokości (§ 1 ust. 3A umowy). (umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR – k. 28)

Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej. Wysokość zmiennej stopy procentowej w dniu wydania decyzji kredytowej ustalona została jako stawka bazowa LIBOR 3M dla waluty, w której udzielony został kredyt z dnia 29 lipca 2010 r. (umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR – k. 33)

W myśl § 10 ust. 1 umowy, kredytobiorca zobowiązał się do spłaty kapitału wraz z odsetkami miesięcznie w ratach kapitałowo-odsetkowych. Raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży EUR, z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50 (§ 10 ust. 5 umowy). (umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR – k. 33)

Wypłata kredytu nastąpiła w dwóch transzach: w dniu 19 października 2010 r. w kwocie 74.269,50 zł oraz w dniu 31 grudnia 2010 r. w kwocie 179.363,10 zł (§ 5 ust. 2 umowy). (umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR – k. 32, zaświadczenie z dnia 11 lipca 2017 r. – k. 45, wniosek o wypłatę – k. 235-236)

W § 30 ust. 2 umowy powódka oświadczyła, że została dokładnie zapoznana z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. Wskazano, że kredytobiorca jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe oraz ryzyko zmiany spreadu walutowego, a ich konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mają wpływa na wysokość rat kredytu oraz wzrost kosztów obsługi kredytu. (umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR – k. 38)

Przedmiotową umowę kredytową nr (...) w imieniu banku zawarł zastępca dyrektora E. P. i asystent ds. sprzedaży K. D.. (umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR – k. 39, pełnomocnictwo E. P. – k. 210 pełnomocnictwo K. D. – k.212)

W myśl § 3 ust. 3 umowy jako prawne zabezpieczenie kredytu strony ustanowiły ubezpieczenie niskiego wkładu własnego na 36-miesięczny okres ubezpieczenia. Postanowiono przy tym, że jeżeli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia, licząc od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nastąpiła wypłata kredytu nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznemu przedłużeniu na kolejny 36-miesięczny okres, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 180 miesięcy.

Jednocześnie, kredytobiorca upoważniła bank do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w wysokości 4,5% kwoty kredytu objętej ubezpieczeniem, tj. 1.137,50 zł oraz zwrotu kosztów z tytułu automatycznego przedłużenia ubezpieczenia niskiego wkładu z rachunku bez odrębnej dyspozycji. Kwota kredytu objęta ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego wynosiła 25.277,84 zł . (umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR – k. 31)

W okresie od 19 października 2010 r. do 10 lipca 2017 r. powódka uiściła składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego w kwocie 1.137,50 zł w dniu 19 października 2010 r. oraz w kwocie 571,30 zł w dniu 2 grudnia 2013 r. (zaświadczenie z dnia 11 lipca 2017 r. – k. 45, potwierdzenie realizacji przelewu – k. 237)

W dacie zawarcia umowy kredytowej z powódką (...) Bank S.A. posiadał ubezpieczenie niskiego wkładu w kredytach i pożyczkach hipotecznych w (...) S.A., czego potwierdzenie stanowiła polisa nr (...) z dnia 16 stycznia 2010 r. (polisa nr (...) – k. 399)

W dacie zawarcia umowy kredytowej, powódka prowadziła działalność gospodarczą pod firmą (...). (oświadczenie – k. 230)

W dniu 25 kwietnia 2014 r. strony zawarły Aneks do umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR, na podstawie którego kredytobiorca uzyskał możliwość dokonywania zmian waluty spłaty kredytu ze złotych polskich na walutę waloryzacji oraz z waluty waloryzacji na złote polskie (§ 1 ust. 1 aneksu). Dyspozycja zmiany waluty spłaty mogła dotyczyć jedynie rat wymagalnych po dniu zawarcia aneksu (§ 1 ust. 3), zaś spłata kredytu w walucie waloryzacji możliwa jest z rachunku walutowego prowadzonego przez bank w walucie waloryzacji kredytu (§ 1 ust. 4). Bank nie pobierał opłat za zmianę waluty spłaty (§ 1 ust. 5). (Aneks z dnia 25 kwietnia 2014 r. umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowanego kursem EUR – k. 40-43)

Od 15 maja 2014 r. powódka uiszczała raty kredytowe na rzecz pozwanego bezpośrednio w walucie euro. (zaświadczenie z dnia 5 lipca 2017 r. – k. 46-49)

Powódka zawarła umowę kredytową na część ceny nieruchomości, którą chciała kupić. Umowa kredytowa była nienegocjowalna. Powódce przedstawiony został gotowy produkt, na który mogła się zgodzić albo z niego nie skorzystać. Powódka czytała umowę kredytową i rozumiała ją. Powódka nie była informowana o tym, w jaki sposób obliczany będzie kurs waluty. Powódka zawarła umowę kredytu waloryzowanego, wydawała jej się ona najkorzystniejsza z najniższą ratą w PLN. (przesłuchanie powódki S. W. – k. 468-469v)

Pismem datowanym na dzień 16 marca 2017 r. powódka wezwała pozwanego do podjęcia mediacji w celu przystosowania zapisów umowy kredytowej nr (...) do obowiązującego stanu prawnego oraz wezwała do wykazania wszystkich kosztów związanych z kredytem, w tym m.in. kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu, ich wysokości, podstaw i sposobu wyliczania. (pismo z dnia 16 marca 2017 r. – k. 50-51)

W okresie od grudnia 2010 r. do kwietnia 2014 r. suma rat kapitałowo-odsetkowych uiszczonych przez powódkę na rzecz banku wyniosła 53.722,27 zł, w tym 18.957,63 zł na spłatę kapitału i 34.764,64 zł na spłatę odsetek.

W okresie od maja 2014 r. do czerwca 2017 r. suma spłat rat kapitałowo-odsetkowych uiszczonych przez powódkę na rzecz banku w walucie EURO wyniosła 10.56,75 €, w tym 5.341,12 € na spłatę kapitału i 5.225,63 € na spłatę odsetek.

Łączna kwota wpłat dokonana w EURO po przeliczeniu na PLN wg średniego kursu NBP wyniosła 44.946,50 zł.

Łącznie wysokość wpłat dokonanych przez powódkę od grudnia 2010 r. do czerwca 2017 r. z przeliczeniem wpłat z PLN na EURO według średniego kursu NBP wyniosła 98.668,77 zł. ( opinia biegłego sądowego K. N. – k. 590-593)

Hipotetyczna wysokość rat kredytowych powódki za okres od grudnia 2010 r. do czerwca 2017 r. z pominięciem klauzul waloryzacyjnych kursem EURO z oprocentowaniem zmiennym według stawki LIBOR EUR 3M wynosi łącznie 87.632,96 zł (w tym na spłatę kapitału 69.990,40 zł, a na odsetki 50.642,56 zł).

Hipotetyczna nadpłata powódki za okres od grudnia 2010 r. do czerwca 2017 r. wynosi 11.035,81 zł.

Kwota pozostała do spłaty przez powódkę wynosi 216.971,94 zł. (opinia biegłego sądowego K. N. – k. 601-605; zaświadczenie z dnia 5 lipca 2017 r. – k. 46-49, ustna opinia uzupełniająca biegłego K. N. – k. 726-727)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów złożonych przez strony do akt postępowania, których autentyczności oraz mocy dowodowej żadna ze stron nie podważała. W ocenie Sądu wyznaczają one zakres okoliczności spornych, które sprowadzały się przede wszystkim do zagadnień prawnych, a nie ustaleń faktycznych.

Dowody z dokumentów i wydruków prasowych, złożone do akt postępowania a nie powołane w treści uzasadnienia Sąd pominął jako irrelewantne dla rozstrzygnięcia. Publikacje te zawierały przede wszystkim opinie prawne (m.in. (...) Banków (...), Urzędu KNF czy UOKiK), którymi Sąd nie był w żadnej mierze związany bądź dotyczyły okoliczności ogólnych, których nie sposób przełożyć na kanwę niniejszego postępowania. Znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie miała również przedłożona przez pozwany bank publikacja - Metodyka obliczania kursów banku z czerwca 2016 r. (k. 355-367), jak również tabela kursów banku (k. 352) czy tabele kursów NBP (k. 354).

W ustaleniach stanu faktycznego Sąd pominął zeznania świadka M. D. – pracownika pozwanego banku, który zeznał jedynie na okoliczność ogólnych zasad funkcjonowania kredytów waloryzowanych czy mechanizmu wyznaczania kursu waloryzacji. Świadek ten nie uczestniczył natomiast w procesie udzielania kredytu powódce S. W., w związku z czym nie posiadał on wiedzy na temat zakresu informacji, które zostały jej przekazane czy przebiegu spotkania z powódką, jak również stosunku umownego łączącego powódkę z pozwanym. Tym samym, z uwagi na to, że świadek nie posiadał żadnych informacji w zakresie sposobu kształtowania się spornego stosunku prawnego, Sąd uznał jego zeznania za irrelewantne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Do podstawy rozstrzygnięcia Sąd włączył zeznania powódki S. W. w charakterze strony w zakresie, w jakim korelowały one z pozostałym materiałem dowodowym (w tym treścią podpisanych przez powódkę oświadczeń) oraz zasadami doświadczenia życiowego i logiki. Zasadniczo Sąd dał wiarę zeznaniom powódki, pomijając je jednak w zakresie w jakim starała się ona wskazywać na to, że nie wiedziała o ryzyku kursowym i jego możliwym wpływie na wysokość kapitału do spłaty. Zeznania te pozostają bowiem w sprzeczności z treścią oświadczeń podpisanych przez powódkę zarówno dołączonych do wniosku kredytowego (k. 223-224, k. 231), jak i zawartych w treści umowy kredytowej (k. 38). Jednocześnie powódka wskazała bowiem, że czytała przedmiotową umowę kredytową i rozumiała użyte w niej słowa. Sąd nie dał również wiary powódce w zakresie w jakim zeznała, iż posiadała wystarczający wkład własny, co czyniło nieuzasadnionym ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, albowiem okoliczności przeciwne wynikają m.in. z treści wniosku kredytowego (k. 223).

Czyniąc ustalenia faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia, Sąd oparł się również na opinii głównej i uzupełniającej ustnej biegłego sądowego z zakresu finansów K. N.. Opinie te zostały sporządzone przez biegłego zgodnie ze zleceniem Sądu, zaś poprawność zastosowanych przez biegłego metod, współczynników i wyliczeń nie budziła wątpliwości Sądu. Nadmienić przy tym należy, iż w ustaleniach faktycznych Sąd pominął uzupełniającą pisemną opinię biegłego sądowego, w której wprawdzie biegły dokonał przeliczeń zgodnie z zastrzeżeniami zgłoszonymi przez stronę pozwaną, niemniej jednak w ustnej opinii uzupełniającej biegły w sposób przejrzysty wyjaśnił poprawność metodologii obliczeń przyjętej w opinii głównej. Biegły w sposób precyzyjny wyjaśnił przyczyny rozbieżności w zakresie wysokości pierwszej raty kapitałowej czy daty wyłączenia ubezpieczenia pomostowego, zaś twierdzenia pozwanego nie znajdują potwierdzenia w przedłożonej przez niego dokumentacji.

W tym miejscu nadmienić także należy, że Sąd pominął wnioski wynikające z opinii biegłego sądowego R. P. (k. 482-491), w związku z prawomocnym wyłączeniem tego biegłego z niniejszego postępowania postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 7 września 2018 r. (k. 552v).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

W niniejszym postępowaniu powódka S. W. wystąpiła przeciwko pozwanemu (...) S.A. z roszczeniami, wynikającymi z łączącej strony Umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem EUR nr (...), zawartej w dniu 14 października 2010 r. Ostatecznie powódka wystąpiła z roszczeniem o zapłatę nadpłaconych przez nią rat kredytowych w związku z nieważnością Umowy lub bezskutecznością klauzul waloryzacyjnych, o uznanie nieskuteczności klauzul walutowych i utrzymanie stosunku zobowiązaniowego w mocy z wykluczeniem tych klauzul oraz o zapłatę z tytułu nienależnie pobranych przez pozwanego składek z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do roszczenia o zapłatę z tytułu nadpłaconych przez powódkę rat kredytowo-odsetkowych, wskazać należy, iż jako podstawę dla tego roszczenia powódka wskazywała przede wszystkim na twierdzenia dotyczące nieważności Umowy kredytowej, jak również w dalszym rzędzie na twierdzenia dotyczące abuzywności zastosowanych w Umowie klauzul waloryzacyjnych. Co przy tym istotne, zarzuty dotyczące nieważności Umowy kredytowej zostały sformułowane przez stronę powodową wyłącznie jako podstawa dla roszczenia o zapłatę. Powódka nie sformułowała w tym zakresie odrębnego roszczenia o ustalenie nieważności Umowy. Stąd, twierdzenia dotyczące nieważności Umowy badane były przez Sąd jedynie przesłankowo przy rozpoznawaniu roszczenia o zapłatę.

W tym miejscu wskazać należy, że powódka jako podstawę dla twierdzeń o nieważności Umowy wskazywała naruszenie art. 69 prawa bankowego w zw. z art. 58 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. jak również brak należytego umocowania osób zawierających Umowę kredytową w imieniu pozwanego Banku oraz brak podpisu powódki pod aneksem z dnia 25 kwietnia 2014 r. W ocenie Sądu zarzuty wysunięte przez powódkę nie zasługiwały jednak w tym zakresie na uwzględnienie.

W myśl art. 58 § 1 k.c. nieważna jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Nieważna jest również czynność sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynności nie zostałaby dokonana (art. 58 § 3 k.c.). Czynność prawna jest sprzeczna z ustawą, gdy jej treść jest formalnie i materialnie niezgodna z bezwzględnie obowiązującym przepisem prawa. Niewątpliwie nieważność czynności prawnej może wynikać nie tylko z wyraźnej dyspozycji przepisu, ale także z natury samego zobowiązania.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (tekst jedn.: Dz.U. z 2002 r., nr 72, poz. 665), w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia spornej Umowy pomiędzy powódką a pozwanym, przez umowę kredytu bankowego bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. W myśl art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

W ocenie Sądu po pierwsze podkreślić należy, że sama konstrukcja waloryzacji kredytu jako taka, nie jest sprzeczna z prawem, a funkcjonowanie w obrocie umów kredytowych opartych na waloryzacji jest dopuszczalne i zgodne z prawem. Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu Najwyższego zawarty w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r., sygn. I CSK 1049/14 (M. Pr. Bank. 2017/2/16-24), w którym to wyroku Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, iż zawarcie umowy kredytowej, w której bank wydaje kredytobiorcy określoną sumę kredytową w złotych, przy czym jej wysokość jest określana według kursu danej waluty (np. euro) w dniu wydania, zaś ustalenie takie następuje też w celu określenia wysokości rat kredytowych, do których kredytobiorca będzie zobowiązany w okresie trwania stosunku kredytowego, jest zgodne z prawem, a tak ujęta umowa kredytu mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 1 k.c. w związku z art. 69 Pr.bank.). Sąd Najwyższy podkreślił że nie ma zatem podstaw do twierdzenia, że w obrocie prawnym doszło do wykształcenia się jakiegoś odrębnego, oryginalnego typu umowy bankowej, powiązanej w sposób szczególny z kursem złotego do walut obcych w chwili wydania i zwrotu sumy kredytowej i tym samym zakładającej szczególny sposób określania wysokości zadłużenia kredytobiorcy w stosunku kredytowym. Podkreślić należy, że w przypadku umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej, dochodzi do wydania sumy kredytu kredytobiorcy i zwrotu wykorzystanej sumy kredytu z reguły w ratach kredytowych w dłuższych odcinku czasowym, zaś dla kredytobiorcy istotne znaczenie ma z reguły wysokość rat spłacanych w poszczególnych okresach ich spłat. Co więcej, kredytobiorca zwraca kredytodawcy wykorzystaną sumę kredytu, przy czym w związku z kursem waluty obcej suma ta może być wyższa odpowiednio do relacji do waluty obcej, gdyż suma wykorzystana w dniu wykonywania umowy kredytu hipotecznego może mieć inną wartość rynkową w wyniku waloryzacji walutowej. Sąd Najwyższy w przytoczonym powyżej wyroku podkreślił, że w takim przypadku kredytobiorca może być zobowiązany do zwrotu bankowi sumy pierwotnie wykorzystanego kredytu, ale taka wykorzystana suma - w całości lub części - może mieć inną (wyższą) wartość rynkową w okresie spłaty kredytu.”.

Ponadto, za dopuszczalnością zawarcia umowy o kredyt waloryzowany kursem EURO w dacie zawarcia Umowy stanowiącej przedmiot niniejszego postępowania, przemawia również nowelizacja ustawy Prawo bankowe, wprowadzona ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2011 r., nr 165, poz. 984). Nowelizacją tą, w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. — Prawo bankowe wprowadzono m.in. następujące zmiany: w art. 69 ust. 2 po pkt 4 dodano pkt 4a w brzmieniu:„4a) w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu,”, zaś w art. 69 po ust. 2 dodano ust. 3 w brzmieniu: „3. W przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku.”. Co istotne, w wyroku z dnia 19 marca 2015 r., sygn. IV CSK 362/14 ( LEX nr 1663827) Sąd Najwyższy wskazał, że: „Ideą dokonania nowelizacji prawa bankowego ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych według nowych zasad. Do prawa bankowego został wprowadzony m.in. art. 69 ust. 2 pkt 4a, zgodnie z którym umowa kredytu powinna określać w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. W myśl art. 4 noweli w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy (co nastąpiło w dniu 26 sierpnia 2011 r.) ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.”. Z powyższego wynika jednoznacznie, iż na podstawie ww. nowelizacji, w przypadku umów kredytowych zawartych przed datą jej wejścia w życie (a więc również w przypadku Umowy kredytowej stanowiącej przedmiot niniejszego postępowania), w zakresie niespłaconej części kredytu, Bank dokonał stosownej zmiany zapisów umownych. Tym samym brak jest podstaw do stwierdzenia, aby wprowadzona nowelizacja, a tym samym wyrażona wprost legalna możliwość zawierania umów kredytowych waloryzowanych kursem waluty obcej, nie obejmowała Umowy zawartej przez strony niniejszego postępowania w dniu 14 października 2010 r.

Mając na uwadze powyższe w ocenie Sądu należy stwierdzić, że konstrukcja waloryzacji kredytu do waluty obcej sama w sobie jest dozwolona przez prawo, w związku z czym nie ma przeszkód do zastosowania jej w umowach zawieranych z konsumentami. Z samej istoty waloryzacji nie wynika brak równowagi kontraktowej stron umowy kredytowej. Wprowadzenie do Umowy kredytu bankowego postanowień dotyczących waloryzacji kwoty kredytu mieści się w granicach swobody umów i nie stanowi naruszenia art. 69 ustawy Prawo bankowe. Co więcej, przedmiotowa Umowa zawiera wszystkie elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu bankowego. W art. 69 ust. 2 Prawa bankowego wskazano, jakie niezbędne (obligatoryjne) postanowienia powinny być ujawnione w umowie kredytu bankowego. Zauważyć jednak należy, że nie wszystkie z tych elementów stanowią essentialia negotii umowy kredytowej. Elementy konstrukcyjne umowy stanowią (w myśl art. 69 ust. 1 Prawa bankowego) zobowiązanie banku do wydania kredytobiorcy określonej sumy pieniężnej oraz zobowiązanie kredytobiorcy do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 22.01.2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). W ocenie Sądu powyższe wymogi zostały spełnione w przypadku przedmiotowej Umowy kredytowej z dnia 14 października 2010 r. Zawiera ona bowiem wymienione wyżej elementy przedmiotowo istotne. Treść Umowy wskazuje, że jest to umowa kredytu złotowego, gdyż Bank zobowiązał się w niej oddać do dyspozycji powódki - kredytobiorcy kwotę pieniężną wyrażoną w złotych. Złoty polski stanowił zarówno walutę, w której określono wysokość kapitału kredytu, jak i walutę, w której przez czas wykonywania umów spełniane były (do czasu zawarcia aneksu z dnia 25 kwietnia 2014 r.) świadczenia stron – zarówno wypłata kredytu, jak i jej późniejsza spłata.

W przedmiotowej strony określiły kwotę kredytu, walutę kredytu, przeznaczenie kredytu, okres kredytowania, terminy i zasady jego zwrotu przez powódkę przy zastosowaniu klauzuli waloryzacyjnej, a także oprocentowanie kredytu oraz opłaty związane z jego udzieleniem. Waloryzacja do EURO stanowiła jedynie dodatkowe postanowienia umowne, nie zmieniające charakteru kredytu. Mechanizm waloryzacji związany jest ze sposobem określenia wysokości zobowiązań stron i nie prowadzi do braku określenia tych zobowiązań. W Umowie kredytu wskazano powódce hipotetyczną wysokość kredytu w EURO wyliczoną na dzień sporządzenia umowy, a także sposób ustalenia jej ostatecznej wysokości po wypłacie kredytu. Powódka wiedziała więc, jaką kwotę udostępnił jej Bank. Jednocześnie w Umowie określono sposób ustalania zobowiązania w EURO i ich spłaty. Przywołane postanowienia Umowy nie powodują, że świadczenia stron pozostają nieoznaczone, skoro kwota kredytu została określona dokładnie w złotych polskich (§ 1 ust. 2 umowy) i w walucie waloryzacji (§ 1 ust. 3A umowy).

Za niezasadne należy zatem uznać twierdzenia strony powodowej co do naruszenia art. 69 Prawa bankowego oraz zasady swobody umów. Postanowienia niniejszej Umowy jednoznacznie wskazują zaś na to, że zawarta przez strony Umowa kredytu hipotecznego stanowi umowę kredytu złotowego waloryzowanego do waluty obcej. Bank wydaje kredytobiorcy określoną sumę kredytową w złotych, przy czym jej wysokość jest określana według kursu waluty EURO z dnia poprzedzającego zawarcie umowy według kursu kupna z tabeli kursowej. Ustalenie takie następuje też w celu określenia wysokości rat kredytowych, do których kredytobiorca będzie zobowiązany w okresie trwania stosunku kredytowego. W dniu płatności konkretnych rat taka rata jest przeliczana zgodnie z umową na złote stosownie do kursu danej waluty, tj. po kursie jej sprzedaży kontrahentowi banku (§ 10 ust. 5 umowy). Z powyższych względów za bezpodstawne należy uznać twierdzenia powódki co do tego, że wolą powódki i pozwanego było zawarcie stricte umowy kredytu złotowego, bowiem zgodną wolą obydwu stron zawarta została umowa waloryzowana kursem EURO, a konstrukcja takiej umowy, jak już wskazano powyżej, jest zgodna z prawem.

W ocenie Sądu brak było również podstaw do uznania, że Umowa kredytowa zawarta przez strony jest nieważna ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Sankcja nieważności czynności prawnej z uwagi na naruszenie zasad współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.) może znaleźć zastosowanie, gdy jedna ze stron nadużyła swej silniejszej pozycji kontraktowej, kształtując treść umowy w sposób rażąco (znacząco) niekorzystny dla kontrahenta. Odnoszone jest to także do przypadków, w których rażąca dysproporcja dotyczy głównych świadczeń stron. Nie sposób przyjąć, by fakt wprowadzenia do umów klauzuli waloryzacyjnej doprowadził do ukształtowania sytuacji prawnej powódki w sposób tak dalece niekorzystny w stosunku do sytuacji pozwanego, który nakazywałyby uznać Umowę za nieuczciwą czy kolidującą z dobrymi obyczajami. Jak już wyżej wskazano na tle orzecznictwa Sądu Najwyższego, konstrukcja waloryzacji kredytu nie jest sprzeczna z prawem, jak też nie można wykluczyć jej stosowania nawet w umowach zawieranych z konsumentami. Materiał dowodowy sprawy nie dawał podstaw do stwierdzenia, żeby waloryzacja kredytu prowadziła do uzyskania, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, przewagi kontraktowej przez Bank kosztem powódki. W szczególności brak jest podstaw do postawienia wniosku, że waloryzacja kredytu chroni przede wszystkim interesy Banku kosztem interesów kredytobiorcy. Zwrócić należy uwagę, że wprowadzenie waloryzacji pozwalało w ówczesnych realiach rynkowych na zaoferowanie kredytobiorcom niższego oprocentowania kredytu (wg stawki LIBOR), niż w przypadku kredytów złotowych (oprocentowanych wg stawki WIBOR). Jednocześnie, ryzyko kursowe samo w sobie obciążało obydwie strony stosunku kredytowego. Konstrukcja kredytu waloryzowanego nie powinna więc być uznana za nieuczciwą co do zasady.

Ponadto sprzeczność z zasadami współżycia społecznego skutkująca nieważnością umowy musiałaby istnieć w chwili jej zawierania. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że w momencie zawierania umowy i w początkowym okresie jej wykonywania była ona korzystna dla powódki, gdyż będące konsekwencją indeksacji do EURO niższe oprocentowanie kredytu skutkowało niższymi ratami kredytowymi niż w przypadku kredytów złotowych pozbawionych mechanizmu waloryzacji (co jest okolicznością powszechnie znaną). Nie są przy tym wiarygodne twierdzenia strony powodowej, że nie wiedziała ona o ryzyku kursowym i jego możliwym wpływie na wysokość kapitału pozostałego do spłaty. Jak już wskazano przy ocenie dowodów, ww. twierdzenia powódki pozostają w sprzeczności z treścią podpisanych przez nią oświadczeń, zarówno tych dołączonych do wniosku kredytowego (k. 223-224, k. 231), jak i zawartych w treści Umowy kredytowej (k. 38). Co także istotne, powódka wprost przyznała, że czytała przedmiotową Umowę kredytową i rozumiała użyte w niej zwroty. Jednocześnie podkreślić należy, że w dacie zawierania spornej Umowy kredytu żaden przepis Prawa bankowego ani innego aktu powszechnie obowiązującego nie nakładał na banki obowiązku przedstawienia kredytobiorcy informacji o ekonomicznych skutkach zawarcia umowy kredytu, w szczególności z punktu widzenia jej opłacalności, ani o ryzyku zawarcia umowy o określonej treści, w sytuacji możliwej zmiany na przestrzeni czasu wartości waluty kredytu w odniesieniu do waluty polskiej. W dacie zawierania Umowy nie były również wypracowane żadne wytyczne bądź też kodeksy dobrych praktyk, które tworzyłyby powszechne zwyczaje czy praktykę postępowania banków w przypadku umów kredytowych. Tym niemniej, fakt złożenia przez powódkę wyżej wymienionych oświadczeń zawartych w Umowie prowadzi do wniosku, że była ona informowana o istnieniu ryzyka walutowego związanego z zawarciem umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej oraz, że ryzyka tego powinna być świadoma.

Podsumowując powyższe, analizując treść Umowy łączącej strony - wbrew twierdzeniom powódki - nie może ulegać wątpliwości, iż zawiera ona wszystkie elementy przedmiotowo istotne, wyodrębniające umowę kredytu bankowego od innych stosunków prawnych, a wynikające z art. 69 Prawa bankowego. Postanowienia umowne przewidujące, iż w dniu wypłaty kredytu, kwota wypłaconych środków będzie przeliczana na walutę, według której waloryzowany jest kredyt według kursu kupna w tabeli kursowej banku, a wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w walucie waloryzacji po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w bankowej tabeli kursów, dotyczą wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania, co samo w sobie nie powoduje zmiany waluty wierzytelności (zob. m.in. wyrok SN 25 marca 2011 r., IV CSK 377/10, LEX nr 1107000; wyrok SN z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, LEX nr 2369626), w związku z czym w żadnej mierze nie stanowią obejścia zasady nominalizmu.

Za nietrafny należy uznać również zarzut naruszenia art. 353 1 k.c. W myśl tego przepisu bowiem, strony umowy kredytowej, korzystając z zasady swobody umów mogły poczynić dodatkowe zastrzeżenia co do sposobu spełnienia świadczenia wyrażonego w walucie polskiej. Wymóg zawarcia takiego dodatkowego porozumienia wynikał właśnie z faktu, iż zasadą jest, że zobowiązanie wyrażone w walucie polskiej takie pozostaje, niezależnie od faktycznego sposobu jego wykonania. Jak już wskazano powyżej, wprowadzenie mechanizmu waloryzacji do umowy kredytowej jest zgodne z prawem i nie stanowi samo w sobie przekroczenia zasady swobody kontraktowej. Należy także zauważyć, że świadczenie kredytobiorcy w postaci zwrotu kapitału kredytu nie jest świadczeniem wzajemnym ze stosunku umowy kredytu. Jak to wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15.12.2005 r., sygn. akt: V CK 425/05 ( Legalis nr 77360): „Celem umowy kredytu bankowego jest postawienie środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy, a czyniąc to bank, w zamian za określony w umowie zysk z tytułu oprocentowania i prowizji, zgadza się również na ponoszenie określonego ryzyka. (...)". Wypłata kwoty kredytu przez kredytodawcę i jej zwrot przez kredytobiorcę nie są zatem świadczeniami wzajemnymi wynikającymi z tej umowy i ich ewentualna nieekwiwalentność wynikająca z zastosowania klauzuli waloryzacyjnej pozostaje bez wpływu na ocenę ważności takiej umowy kredytowej. Co więcej, w umowę kredytu bankowego jest co do zasady wpisana niepewność co do wielkości ostatecznych kosztów udzielonego kredytu, które wiążą się z jego udzieleniem i które ostatecznie obciążą kredytobiorcę ( podobnie: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24.05.2012 r., sygn. akt: U CSK 429/11). Nawet w przypadku kredytów złotowych niewaloryzowanych do waluty obcej, mamy do czynienia z taką niepewnością, zwłaszcza w przypadku zastosowania zmiennego oprocentowania kredytu (które jest przecież powszechnie stosowane), zależnego od szeregu czynników, na które kredytobiorca także nie ma wpływu. Brak ekwiwalentności świadczeń pomiędzy kwotą faktycznie udzielonego i wypłaconego kredytu a ostateczną wartością zwracanego przez kredytobiorcę świadczenia, uwzględniając zarówno kwotę nominalną kredytu, jak również odsetki i koszty jego udzielenia, jest wpisana w istotę kredytu. Biorąc pod uwagę, że jedną stroną umowy jest bank, który jako spółka prawa handlowego prowadzi działalność gospodarczą nastawioną na zysk, nie będzie on udzielał kredytów za darmo, bo tylko wówczas nie dochodziłoby do rozbieżności pomiędzy kwotą udzielonego kredytu a kwotą zwróconą przez kredytobiorcę z tytułu wykorzystanego kredytu.

W konsekwencji należy przyjąć, że już z ustawowego założenia od samego początku - od podpisania umowy kredytowej - jej strony nie stoją na równej pozycji, gdyż kredytobiorca, niedysponujący własnymi środkami pieniężnymi, musi skorzystać z finansowego wsparcia ze strony banku, który z udzielania kredytów czerpie zyski. Brak równowagi stron umowy kredytowej w tym zakresie nie jest jednak równoznaczny z nieważnością umowy kredytu, ponieważ wykorzystanie mechanizmu waloryzacji, tak jak oprocentowanie kredytu, nie narusza natury kredytu, gdyż zapewnia kredytodawcy zarobek w zamian za udzielenie kredytu.

Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut strony powodowej dotyczący nieważności Umowy kredytowej w związku z brakiem należytego umocowania osób podpisujących tę Umowę w imieniu Banku do działania w tym zakresie. Podkreślenia wymaga to, że poza wyłącznie swoimi twierdzeniami powódka nie przedstawiła na tę okoliczność żadnych dowodów i w ocenie Sądu, zarzuty powyższe zostały sformułowane przez powódkę wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania.

Po pierwsze, zauważyć należy, że powódka nie wykazała, jakoby miała jakiekolwiek zastrzeżenia co do umocowania osób działających w imieniu pozwanego czy to na etapie składania wniosku o udzielenie kredytu czy na etapie podpisywania umowy. Nawet gdyby osoby działające w imieniu pozwanego rzeczywiście owego umocowania nie posiadały, to przystąpienie do wykonania umowy przez pozwanego poprzez dokonanie wypłaty kwoty kredytu powódce, jak również następnie dokonywanie przez powódkę spłat rat kredytowych, jednoznacznie potwierdza okoliczność potwierdzenia przez strony ważności zawartej umowy kredytowej. Podkreślenia wymaga bowiem to, że zgodnie z art. 103 § 1 k.c. jeżeli zawierający umowę jako pełnomocnik nie ma umocowania albo przekroczy jego zakres, ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta. Pozwany Bank przystępując do wykonania umowy, jak również zajmując stanowisko w niniejszym postępowaniu, jednoznacznie potwierdził prawidłowość zawartej w jego imieniu Umowy kredytowej. Co więcej, w myśl art. 103 § 2 k.c., druga strona może wyznaczyć osobie, w której imieniu umowa została zawarta, odpowiedni termin do potwierdzenia umowy; staje się wolna po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu. Strona powodowa nie wykazała, jakoby zakreśliła pozwanemu termin na potwierdzenie Umowy, zawartej przez osoby, które w jej ocenie nie były do tego należycie umocowane.

Ponadto, zauważyć należy, iż osoby podpisujące umowę kredytową w imieniu pozwanego Banku – E. P. i K. D. były wówczas jego pracownikami, wykonującymi czynności służbowe w siedzibie pozwanego i posługującymi się służbowymi pieczątkami funkcyjnymi (odpowiednio: zastępca i asystent ds. sprzedaży). Pozwany przedłożył także pełnomocnictwa, umocowujące ww. pracowników m.in. do zawierania w jego imieniu umów kredytowych. Przedstawione pełnomocnictwo udzielone K. D. obowiązywało w dacie zawarcia przedmiotowej umowy kredytowej (k. 212). Pozwany przedłożył wprawdzie pełnomocnictwo udzielone E. P. już przez (...) S.A. (a nie (...) Bank) i datowane na 30 listopada 2016 r., niemniej jednak pozwany potwierdził umocowanie ww. pracownika do podejmowania działań w jego imieniu.

Analogiczne rozważania odnieść należy także do zarzutów powódki co do umocowania osób zawierających w imieniu pozwanego aneks do umowy z dnia 25 kwietnia 2014 r. Umocowanie pracowników pozwanego do podjęcia ww. działań również uznać należy za wykazane i potwierdzone. Za zupełnie bezpodstawne uznać należy także twierdzenia powódki co do braku podpisania przez nią przedmiotowego aneksu do umowy, skoro powódka realizowała spłaty rat kredytowych zgodnie z jego postanowieniami (tj. bezpośrednio w walucie EURO), zaś w toku niniejszego postępowania wielokrotnie sama powoływała się na okoliczność zawarcia aneksu i jego postanowienia.

Mając na uwadze powyższe, wysunięte przez stronę powodową zarzuty co do nieważności umowy kredytowej uznać należało za niezasadne.

W tym miejscu odnieść należy się do zarzutu powódki dotyczącego abuzywności klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowie kredytowej i ewentualnych skutków tej abuzywności dla łączącego strony stosunku umownego. Nadmienić przy tym należy, że strona powodowa powoływała się w tym zakresie głównie na § 10 ust. 5 umowy o treści: „Raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży EUR, z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.” oraz § 1 ust. 3A umowy stanowiący, iż „Kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 13 października 2010 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A., wynosiła 66.095,43 euro, zaś w umowie zastrzeżono, że kwota ta ma jedynie charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania banku, a wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu może być różna od podanej wysokości”.

Przechodząc do zarzutu abuzywności wymienionych postanowień umownych wskazać należy, że co do zasady Sąd podziela twierdzenia powódki wskazujące na abuzywność klauzul waloryzacyjnych, w zakresie w jakim Umowa kredytowa przewiduje stosowanie kursów niejednorodzajowych, wprowadzając dowolność Banku w kształtowaniu tabeli kursowej, w oparciu o którą wyliczana jest wysokość zobowiązania stron.

Zgodnie z dyspozycją art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Zgodnie zaś z dyspozycją art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

W niniejszej sprawie nie było wątpliwości, iż stronami umowy kredytowej jest Bank – przedsiębiorca oraz powódka – konsument w rozumieniu art. 221 k.c. (powódka pomimo prowadzonej wówczas działalności gospodarczej zawarła bowiem przedmiotową Umowę kredytową jako konsument – wyłącznie dl celów mieszkaniowych).

Co więcej, bez wątpienia kwestionowane klauzule zawarte zostały we wzorcu umowy sporządzonym przez pozwanego. Ciężar wykazania, iż ww. klauzule (ich treść) były indywidualnie uzgodnione z powódką spoczywał na stronie pozwanej jako wywodzącej z tego twierdzenia skutki prawne (art. 3851§4 k.c.). Strona pozwana jednak nie przeprowadziła w tym zakresie żadnego dowodu. Sam fakt wyboru przez powódkę określonego rodzaju kredytu nie stanowi o możliwości przyjęcia, iż Umowa ta była indywidualnie negocjowana (na gruncie oceny abuzywności wzorca, należy odróżnić świadomość strony zawarcia w umowie określonego postanowienia od samej możliwości negocjowania jego treści).

Zdaniem Sądu, przywołane przez powódkę klauzule umowne nie dotyczyły także głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 1§1 k.c. (przesłanka negatywna abuzywności). W tym zakresie odwołać należy się do argumentacji przedstawionej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14 (Lex nr 2008735), którą Sąd Okręgowy w niniejszym składzie podziela. Pojęcie głównego świadczenia stron należy rozumieć wąsko, w nawiązaniu do pojęcia elementów przedmiotowo istotnych danego stosunku prawnego. Powołane klauzule nie określają bezpośrednio świadczenia głównego, a wprowadzają jedynie umowny reżim jego podwyższenia. Świadczenia główne stron zostały określone w umowie kredytowej. Są nimi: kwota udostępnionego kapitału wyrażona w złotych polskich oraz obowiązek spłaty kredytu wraz z odsetkami oraz innymi zobowiązaniami wynikającymi z umowy kredytu. Mechanizm waloryzacji nie określa bezpośrednio świadczeń głównych, tylko wprowadza mechanizm ich podwyższenia (lub obniżenia), zależnie od wysokości kursu waluty obcej. Brak jest podstaw do przyjęcia aby stanowiły one główne świadczenia stron, wynikające z umowy kredytowej.

Mając na uwadze powyższe, należało przejść do incydentalnej kontroli abuzywności kwestionowanych klauzul, tj. ustalenia czy są one sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy rażąco naruszają interesy konsumenta.

W orzecznictwie i doktrynie uważa się, iż w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron, a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy ( W. Popiołek, Objaśnienia do art. 3851 [w:] K. Pietrzykowski, Kodeks cywilny. Komentarz. T. 1, Warszawa 2005; K. Zagrobelny, Objaśnienia do art. 385 1 [w:] E. Gniewek, Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2008). Postanowienia umowy rażąco naruszają interes konsumenta jeżeli poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron. Między innymi o takiej sytuacji można mówić w razie nadmiernego naruszenia równowagi interesów stron poprzez wykorzystanie przez jedną z nich swojej przewagi przy układaniu wzorca umowy (zob. wyrok SA w Warszawie z 08 maja 2009 r., VI ACa 1395/08, Lex nr 1120219). Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku (wyrok SN z 13 lipca 2005r., I CK 832/04, Lex nr 159111). Sprzeczne z dobrymi obyczajami są te postanowienia wzorca umownego, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację takich wartości jak szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 kwietnia 2013 r., VI ACa 1096/12, Lex nr 1335762).

Przyjmuje się, że klauzula dobrych obyczajów, podobnie jak klauzula zasad współżycia społecznego, nakazuje dokonać oceny w świetle norm pozaprawnych, przy czym chodzi o normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, na przykład w obrocie profesjonalnym, w określonej branży, w stosunkach z konsumentem itp. Przez "dobre obyczaje" w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. należy rozumieć pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami (G. Bieniek, H. Ciepła, St. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, Cz. Żuławska, Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom 1, Wielkie Komentarze, Lexis Nexis 2009). Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, naruszenie równorzędności stron umowy, działania zmierzające do dezinformacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Chodzi więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania (tak: Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 27 stycznia 2011 r., VI ACa 771/10, Lex nr 824347).

W ocenie Sądu abuzywność wskazywanych przez powódkę postanowień umownych zawartych w § 10 ust. 5 umowy i § 1 ust. 3A umowy przejawia się po pierwsze w tym, że klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu EURO, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz w rzeczywistości pozwalały pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli w zakresie wysokości spreadu walutowego przez departament pozwanego banku. Na mocy przywołanych postanowień, pozwany Bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania powódki, a tym samym mógł wpływać na wysokość jej świadczenia. Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem EURO poprzez samodzielne wyznaczanie w Tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży EURO – dowolnego kształtowania wysokości tzw. spreadu przy jednoczesnym pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu na tę wysokość, bez wątpienia narusza jej interesy i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Mianem „ spreadu” określa się wynagrodzenie za wykonanie usługi wymiany waluty. Tymczasem pomiędzy stronami, w ramach umowy nie dochodziło do faktycznej transakcji wymiany walut. Pobieranemu od powódki spreadowi nie odpowiadało żadne świadczenie Banku. W istocie była to prowizja na rzecz Banku, której wysokości strona powodowa nie mogła oszacować i nie podlegała ona w zasadzie żadnej kontroli. Wysokość tej prowizji zależała wyłącznie od Banku. Treść kwestionowanych postanowień umożliwiała Bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań wobec Banku, przez co zakłócona została równowaga pomiędzy stronami przedmiotowej Umowy. Należy także zauważyć, że Umowa kredytu nie określała szczegółowego sposobu ustalania kursu EURO, przez co powódka była zdana na arbitralne decyzje Banku w tej materii.

Powódce nie wyjaśniono także dlaczego Bank stosował różnorodzajowe kursy waluty waloryzacji odmienne w momencie uruchomienia kredytu („kupna”) oraz odmienne w momencie spłaty („sprzedaży”) mimo, że między stronami umowy nie dochodziło do żadnej transakcji wymiany walut, zaś sam kredyt został udzielony w złotych polskich. Wskazywanie obecnie, iż stosowanie niejednorodzajowych kursów walut służyło do ograniczania ryzyka walutowego ze strony Banku, który na skutek denominacji wyrażał w księgach rachunkowych wysokość zobowiązania z danej umowy kredytu w walucie obcej, z punktu widzenia prawa zobowiązań jest irrelewantne. To w jaki sposób Bank sfinansuje akcję kredytową (spełni swoją część zobowiązania) z punktu widzenia konstrukcji (treści) Umowy kredytu bankowego pozostaje bez znaczenia, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, iż Bank dokonując masowej wymiany waluty na rynku międzybankowym, z całą pewnością jest w stanie nabyć walutę wymienialną na dużo korzystniejszych warunkach, aniżeli w obrocie detalicznym, co zdaniem Sądu również pośrednio podważa koncepcję ferowaną przez pozwanego. Tym niemniej zwrócić trzeba uwagę, że przedmiotem niniejszego postępowania jest ocena postanowień określonego kontraktu cywilnego, a nie badanie źródeł finansowania przez Bank działalności kredytowej czy sposobu zabezpieczania ryzyka wynikającego z prowadzonej działalności gospodarczej. Przedmiotowa kwestia leży poza treścią łączącego strony stosunku prawnego. Z tytułu korzystania przez kredytobiorcę z udostępnionego kapitału Bank pobiera oprocentowanie oraz prowizję, których wysokość winna zostać skalkulowana w taki sposób, aby była atrakcyjna dla potencjalnych klientów, zapewniając jednocześnie Bankowi płynność finansową oraz godziwy zysk.

Jak już zaakcentowano, klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek ze stron umowy. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, tak by strona powodowa była w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niej z Umowy konsekwencje ekonomiczne. Powódka nie znała sposobu, w jaki Bank kształtował kurs EURO, w Tabeli kursowej, zwiększając go bądź zmniejszając, w zależności od wysokości przyjętego spreadu oraz kursu na rynku międzybankowym. Umowa nie dawała kredytobiorcy żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami Banku w zakresie wyznaczanego kursu EURO czy też weryfikować jego wysokość. Przedstawienie przez pozwanego dopiero na kanwie niniejszego postępowania, ogólnego sposobu w jaki Bank wyznaczał kursy w swojej Tabeli, jest działaniem spóźnionym. Tego rodzaju informacji zabrakło bowiem w treści Umowy, wykładanej według brzmienia obowiązującego na dzień jej zawarcia.

Pomiędzy stronami przedmiotowej Umowy zakłócona została w ten sposób równowaga kontraktowa, albowiem treść kwestionowanych postanowień umożliwiała Bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji powódki (konsumenta) w zakresie wysokości jej zobowiązań wobec Banku. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie Umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o Tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem, zaś owo uprawnienie Banku do określania wysokości kursu EURO nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń (takowych przynajmniej nie ujawniono w treści Umowy, nie mogły być więc egzekwowalne przez kredytobiorcę). Umowa o kredyt hipoteczny nie precyzuje sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w Tabeli Kursów banku. W szczególności postanowienia Umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez Bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu EURO ukształtowanego przez rynek walutowy. Bank może wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i miał możliwość uzyskania korzyści finansowych, stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Kursy wykorzystywane przez Bank nie są kursami średnimi, lecz kursami kupna i sprzedaży, a więc z zasady zawierają wynagrodzenie - marżę Banku za dokonanie transakcji kupna lub sprzedaży, której wysokość była zależna tylko i wyłącznie od woli pozwanego.

Niewątpliwie jak zostało to już zaakcentowane w niniejszym uzasadnieniu, strona powodowa została przez pozwanego zapoznana z kwestią ryzyka kursowego. Oczywistym pozostaje, że konsument zawierając umowę kredytu waloryzowanego, liczy się i akceptuje ryzyko jakie się z tym wiąże (a przynajmniej należy tego oczekiwać od przeciętnego konsumenta), a więc ryzyko wynikające ze zmienności kursów walut obcych. Nie ma ono jednak nic wspólnego z ryzykiem dowolnego kształtowania kursu wymiany przez kredytodawcę i narażenia konsumenta na dodatkowe koszty, jak to miało miejsce w przedmiotowej sprawie. Czym innym jest obiektywne ryzyko zmienności kursu walutowego, a czym innym ustalanie kursów walut przez pozwanego w zasadzie w dowolny i niemierzalny sposób. Te dwie kwestie są ze sobą powiązane tylko w takim stopniu, w jakim czynniki rynkowe mają wpływ na kurs waluty w Banku. Ryzyko to nie ma natomiast żadnego wpływu na ryzyko związane z możliwością dowolnego kształtowania przez pozwanego kursu wymiany waluty, w której indeksowany jest kredyt, a to wpływa w sposób oczywisty na sytuację konsumenta.

Powyższe oznacza zatem, że pozwanemu pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu EURO w swoich Tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klienta, którego kredyt waloryzowany jest kursem EURO. Celem klauzul waloryzacyjnych nie jest przysparzanie dochodów jednej ze stron kontraktu. Tymczasem stosowane przez Bank klauzule waloryzacyjne umożliwiały stosowanie inaczej ustalanego kursu EURO przy przeliczaniu wypłaconej kredytobiorcy kwoty kredytu na EURO, inaczej zaś ustalanego przy obliczaniu wysokości rat kredytowych. Różnica pomiędzy tymi kursami stanowi dodatkowy, niczym nieuzasadniony dochód Banku, zaś dla konsumenta dodatkowy koszt. Bank, przeliczając kwotę wypłaconego konsumentowi kredytu według ustalonego przez siebie kursu zakupu EURO oraz pobierając z rachunku konsumenta raty kredytu przeliczone według własnego kursu sprzedaży EURO, uzyskiwał w ten sposób od kredytobiorcy dodatkową prowizję, której nie odpowiada żadne świadczenie banku ( zob. również wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014r. (...), sygn. akt C-26/13,Legalis nr 1824084). Kwota kredytu wypłacona została w złotych polskich i spłata następowała również w tej walucie. Natomiast wartość EURO przyjęta jest jedynie jako wskaźnik waloryzacji poszczególnych rat podlegających spłacie. W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez Bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta.

W opisanych wyżej mechanizmach należy dostrzegać zarówno sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenie interesów konsumenta, który nie miał możliwości oceny własnej sytuacji - w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i był zdany wyłącznie na arbitralne decyzje Banku (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2013 r., VI ACa 441/13, Lex nr 1356719). To powodowało, że postanowienia te były sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz w sposób rażący naruszały interesy powódki jako konsumenta. Przesłanka rażącego naruszenia dobrych obyczajów nie musi sprowadzać się wyłącznie do kwestii ekonomicznych – ujmowanych jako różnica między kursem zastosowanym przez Bank a kursem rynkowym. W ocenie Sądu, naruszenie interesów konsumenta, aby było rażące, musi być doniosłe czy też znaczące. Natomiast interesy konsumenta należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny, ale też każdy inny, chociażby niewymierny. Przy określaniu stopnia naruszenia interesów konsumenta należy stosować nie tylko kryteria obiektywne (np. wielkość poniesionych czy grożących strat), lecz również względy subiektywne (renoma firmy, bank jako instytucja zaufania publicznego). Przemycenie do umowy dodatkowego, niezależnego od marży oraz oprocentowania wynagrodzenia banku w postaci dowolnie kształtowanego spreadu, stosowanie różnorodzajowych kursów wymiany EURO dla uruchomienia oraz spłaty kredytu, niejednoznaczność sposobu kształtowania Tabel kursowych, stanowi wyraz nie tylko naruszenia dobrych obyczajów, ale także rażącego naruszenia interesów konsumenta. W prawidłowo funkcjonującym stosunku kontraktowym, w którym zamieszczono klauzule waloryzacyjne, uzależnienie wysokości praw i obowiązków stron winno opierać się na obiektywnych i niezależnych od stron czynnikach zewnętrznych. W ocenianych klauzulach umownych tego podstawowego wyznacznika zabrakło, co w ocenie Sądu, wypełniało dyspozycję art. 385 1 k.c.

Przedstawionych powyżej ocen i wniosków w zakresie abuzywności waloryzacyjnych postanowień umownych nie przekreśla przy tym fakt zawarcia przez strony w toku wykonywania Umowy kredytowej w dniu 25 kwietnia 2014 r. aneksu do Umowy, wyłączającego abuzywne postanowienia na dalszym etapie spłaty zobowiązania kredytowego. Podkreślić należy, że aneksem tym umożliwiono powódce dokonywanie spłat rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w walucie waloryzacji, tj. EURO. W ocenie Sądu, ww. aneks w żaden sposób nie przywrócił jednak równowagi kontraktowej naruszonej na skutek stosowania do dnia jego zawarcia klauzul abuzywnych we wzajemnych rozliczeniach stron. Przede wszystkim podkreślić bowiem należy, że kontrola incydentalna wzorca umownego obejmuje stan rzeczy obowiązujący w momencie zawierania danej umowy, co wynika już z literalnej treści art. 385 2 k.c. O tym, iż zawarcie przez strony Umowy kredytowej aneksu wyłączającego z jej treści niedozwolone klauzule umowne nie pozbawia sądu możliwości badania abuzywności wzorców umownych, przesądziła także uchwała [7] Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., w sprawie III CZP 29/17 (Legalis nr 1786276).

W powyższym świetle, zwrócić należy także uwagę, iż zawarcie przez strony aneksu z dnia 25 kwietnia 2014 r, nie „konwalidowało” negatywnych skutków abuzywności ww. postanowień umownych przede wszystkim na dzień uruchomienia kredytu (zastosowania klauzuli waloryzacyjnej – ustalenia wysokości zobowiązania Kredytobiorcy w walucie obcej EURO po kursie kupna określonym w tabeli Banku) oraz w zakresie spłaty rat kapitałowo-odsetkowych (ustalenie wysokości rat z zastosowaniem kursu sprzedaży EURO w tabeli banku) do momentu wejścia w życie aneksu.

Podsumowując, w ocenie Sądu postanowienia zawarte m.in. w § 10 ust. 5 i § 1 ust. 3A umowy uznać należy za klauzule abuzywne.

Przechodząc do oceny skutków stwierdzenia abuzywności ww. klauzul waloryzacyjnych, na byt danej umowy (jej ważność, możliwość wykonania) trzeba zastrzec, iż według zasady ogólnej, postanowienia abuzywne nie wiążą konsumenta ex tunc i ex lege, strony są jednakże związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 in fine k.c.). W praktyce, w judykaturze krajowej jak i europejskiej (na gruncie wykładni wspomnianej dyrektywy UE nr 93/13 przez TSUE) można zaobserwować rozbieżne poglądy w tej materii, sprowadzające się do trzech różnych grup zapatrywań:

I.  przewidujące bezskuteczność abuzywnego postanowienia umownego, związanie umową w pozostałym zakresie,

II.  przewidujące, iż w miejsce postanowień uznanych za abuzywne wchodzą przepisy dyspozytywne,

III.  przewidujące nieważność całej umowy kredytu ex tunc i ex lege (na wyraźne i uzasadnione żądanie konsumenta).

Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę nie podziela jednak ferowanej przez stronę powodową koncepcji nieważności umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej, wynikającą z eliminacji klauzul waloryzacyjnych. Zdaniem Sądu koncepcja ta jest sprzeczna przede wszystkim z zasadą trwałości umów wyrażoną w art. 385 1 § 2 k.c. Przepis ten stanowi, iż konsumenta nie wiążą ( ex tunc i ex lege) tylko postanowienia niedozwolone. W pozostałym zakresie umowa nadal obowiązuje. Przy wykładni art. 385 1 i nast. k.c., nie można zapominać, że regulacja zawarta w art. 385 1 -385 3 k.c., stanowi wyraz implementacji w prawie polskim przez ustawodawcę prawa unijnego w postaci dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich (Dz. Urz. WE z 1993 r. L 95, s. 29). Jakkolwiek po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej pierwszeństwo ma zastosowanie prawa europejskiego w razie, gdy zachodzi sprzeczność pomiędzy przepisami prawa krajowego a prawa unijnego, to jednakże w sytuacji, gdy odpowiednie normy prawa krajowego, tak jak w przypadku wskazanych przepisów, stanowią wyraz dokonanej już implementacji prawa wspólnotowego, stosować należy te właśnie przepisy prawa krajowego. Źródeł trwałości umowy ustanowionej w art. 385 1 § 2 k.c. należy więc upatrywać również w dyrektywie 93/13/EWG. Zasadniczym celem dyrektywy jest osiągnięcie efektu, by nieuczciwe warunki umów nie były zamieszczane w umowach zawieranych z konsumentami (zob. preambułę oraz art. 6 ust. 1 dyrektywy). Jeżeli natomiast takie warunku znajdą się już w umowie konsumenckiej, nie powinny być wiążące dla konsumenta. Umowa jednak powinna dalej obowiązywać strony zgodnie z zawartymi w niej postanowieniami, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Na tle wykładni oraz celów dyrektywy nr 93/13/EWG w ostatnich latach zostało wypracowane przez TSUE stanowisko sprowadzające się w istocie do kilku postulatów:

1) celem dyrektywy jest eliminacja z umów nieuczciwych postanowień, które nie mogą być wiążące dla konsumenta;

2) po eliminacji klauzul abuzywnych pozostała część umowa winna dalej obowiązywać;

3) lukę powstałą po usunięciu z umowy klauzul nieuczciwych powinny wypełnić krajowe przepisy dyspozytywne – dopiero w braku takich przepisów i po stwierdzeniu przez sąd, że umowa, z której usunięto postanowienia niedozwolone, nie może ze względów prawnych nadal obowiązywać, dopuszczalne jest stwierdzenie nieważności całej umowy konsumenckiej (zob. wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13 K. and K. R., Legalis nr 1824084);

4) kryteria umożliwiające dokonanie oceny tego, czy dana umowa może nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków, powinny mieć charakter obiektywny, w szczególności sytuacja jednej ze stron umowy, nie może zostać uznana za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy, uznanie całej umowy za nieważną powinno nastąpić na podstawie przepisów krajowych wprost przewidujących takie rozwiązanie dla umów konsumenckich zawierających klauzule abuzywne oraz gdy unieważnienie całej umowy jest bardziej korzystne dla konsumenta, zapewniając mu lepszą ochronę (zob. wyrok TSUE z 15 marca 2012 r. w sprawie C-453/10 P. i P., Legalis nr 443472).

Z powyższego wynika pokrótce, iż według TSUE, upadek całej umowy z powodu eliminacji z niej postanowień abuzywnych jest dopuszczalny w wyjątkowych sytuacjach, a przede wszystkim, gdy dalsze obowiązywanie umowy nie daje się pogodzić z konstrukcjami prawnymi przyjętymi w krajowym ustawodawstwie i jednocześnie, przy spełnieniu warunku wedle którego upadek całej umowy nastąpi z korzyścią dla konsumenta, przy jednoczesnym braku przepisów dyspozytywnych.

W powołanym świetle zwrócić należy uwagę, iż w polskim porządku prawnym o nieważności umowy kredytu bankowego można mówić wyłącznie wtedy, gdy nie zostały w niej uzgodnione minimalne, konieczne elementy umowy, odzwierciedlające essentialia negotii umowy kredytu bankowego, do której to kategorii (w świetle ustawy Prawo bankoweart. 69 – według brzmienia na dzień zawarcia Umowy) należy zaliczyć: po stronie kredytodawcy: 1) oddanie do dyspozycji kredytobiorcy kwoty środków pieniężnych – określonych jako kwota kredytu, 2) cel udzielenia kredytu, a po stronie kredytobiorcy: 1) zobowiązanie do korzystania z oddanych do dyspozycji środków pieniężnych na warunkach określonych w umowie (tj. zgodnie z celem kredytowania), 2) zwrot wykorzystanego kredytu, 3) zapłatę wynagrodzenia na rzecz banku w zamian za korzystanie ze środków kredytu, w formie odsetek lub prowizji od udzielonego kredytu. Jak już natomiast zaakcentowano przy okazji badania czy kwestionowane klauzule określają główne świadczenie stron, do tych elementów nie sposób zakwalifikować kwestionowanych klauzul umownych, które w przypadku kredytu waloryzowanego mają charakter dodatkowy. Ich eliminacja nie skutkuje tym, iż Umowy kredytu nie sposób wykonać.

Zdaniem Sądu, w tym miejscu należy także pochylić się nad kwestią rozumienia pojęcia „upadku umowy z korzyścią dla konsumenta”, które jest postrzegane przez konsumentów jak również część judykatury oraz doktryny zbyt dosłownie, ograniczając się do prostego, subiektywnego rachunku ekonomicznego, w zupełnym oderwaniu od celów wprowadzenia uregulowań chroniących konsumentów oraz przepisów prawa. Celem szeroko rozumianego prawa konsumenckiego jest przede wszystkim przywrócenie równowagi praw i obowiązków umowy, która to równowaga została zakłócona na skutek nadużycia przez przedsiębiorcę swojej dominującej pozycji. Ochrona konsumenta nie może jednak prowadzić do sytuacji, w której w imię bezrefleksyjnej ochrony, przyjmowane są rozwiązania, które prowadzą do nadmiernego i bezkrytycznego uprzywilejowania konsumenta, kosztem przedsiębiorcy. Rozumienie pojęcia „upadku umowy z korzyścią dla konsumenta” nie może odbiegać od zasadniczych zadań dyrektywy nr 93/13/EWG. Nie można kierować się jedynie subiektywnym interesem konsumenta, w sytuacji gdy mimo wyłączenia abuzywnych postanowień umowa nadaje się do wykonania, tudzież możliwe jest zastosowanie przepisów dyspozytywnych. Interes ekonomiczny konsumenta – w tym przypadku rozumiany jako wykorzystanie udostępnionego kapitału na określony cel i co najwyżej zwrot kapitału kredytu, nie może być w omawianym przypadku decydujący. Dlatego też w ocenie Sądu należy przyjąć kryterium obiektywne pojęcia „upadku umowy z korzyścią dla konsumenta”. Powinno ono sprowadzać się do zbadania czy dane postanowienie umowne, które zostało uznane za abuzywne cechuje obiektywnie taka doniosłość, że jego eliminacja zmusiłaby konsumenta do wykonania czynności prawnej, z której w normalnych warunkach wolałby zrezygnować.

Bacząc na zaprezentowane rozważania, na marginesie należy dodać, że Sąd w składzie rozpoznającym żądanie powódki, nie podziela opinii wyrażonej przez Rzecznika Generalnego TSUE sformułowanej celem odpowiedzi na pytanie sformułowane przez inny skład orzekający Sądu Okręgowego w Warszawie, zwłaszcza w części wskazującej na to, iż wyłącznie do konsumenta prowadzącego spór sądowy zależy wybór tego, czy umowa upadnie czy też będzie kontynuowana w pozostałym zakresie. W ocenie Sądu w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, pogląd Rzecznika Generalnego stoi w tym zakresie w sprzeczności z wyłożonymi powyżej celami dyrektywy nr 93/13/EWG, przepisami krajowymi dostosowanymi do wymogów tejże dyrektywy, ingerując nadmiernie w równowagę kontraktową, zasadę trwałości umów oraz zwalniając, w imię bezkrytycznej ochrony konsumenckiej, z całkowitej odpowiedzialności za świadomie zaciągane przez konsumentów zobowiązania. Ochrona konsumentów winna mieć również rozsądne granice. Upadek całej umowy, sankcja kredytu „darmowego” – możliwość korzystania z udostępnionego kapitału przez kilkanaście lat, godzi w elementarne zasady prawa zobowiązań a także ogólne poczucie sprawiedliwości, zwłaszcza u kredytobiorców którzy wybrali przynajmniej z założenia „droższe” kredyty złotowe oprocentowane stawką WIBOR. Należy powtórzyć, iż sama idea i konstrukcja kredytów waloryzowanych (indeksowanych czy denominowanych) nie jest sprzeczna z prawem, czy też zasadami współżycia społecznego. Praktyką godzącą w dobre obyczaje w znaczeniu wąskim, jest wyłącznie wprowadzenie do takich umów niejednorodzajowych kursów wymiany waluty oraz umożliwienie Bankowi samodzielnego określania wysokości kursów kupna i sprzedaży tejże waluty w oparciu o które rozliczane są umowy.

Należy zwrócić uwagę, iż zamiarem powódki było pozyskanie finansowania na określony w Umowie cel – nabycie nieruchomości na rynku pierwotnym. Zdaniem Sądu klauzul waloryzacyjnych samych w sobie nie sposób uznać za takie postanowienia umowne, bez których powódka zrezygnowałaby z zawarcia umowy kredytu hipotecznego. W powołanej sprawie P. i P., TSUE uznał na tle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, że wykluczone jest rekonstruowanie rzeczywistej lub hipotetycznej woli wyłącznie przedsiębiorcy co do ewentualnej rezygnacji z zawarcia umowy w celu ustalenia, czy stosunek umowny może dalej trwać bez klauzul abuzywnych, ale nie konsumentów. Wyeliminowanie z umowy kredytu, przedmiotowych klauzul walutowych, prowadziłoby do sytuacji polegającej na tym, że kredyt powódki udzielony w złotych polskich, spłacany byłby również w walucie polskiej, ze stałą marżą, ale niższą, zmienną stopą oprocentowania LIBOR 3M (wiedza powszechna). W związku z tym rodzi się zasadnicze pytanie: Czy w takiej sytuacji można obiektywnie przyjąć, że Umowa po eliminacji klauzul abuzywnych nie nadaje się do wykonania, Umowa w dalszym ciągu rażąco narusza interesy konsumenta i jako taka winna zostać w całości uznana za nieważną, gdyż jej wykonywanie jest niekorzystne dla kredytobiorcy będącego konsumentem? Odpowiedź na powyższe zapytanie wydaje się oczywiście negatywna.

Z uwagi na charakter łączącego strony stosunku prawnego i sposób wykonywania zobowiązania, trudno mówić w niniejszym przypadku także o ewentualnej utracie zaufania kredytobiorcy do kredytodawcy. Przedmiotem umowy kredytowej nie jest bowiem świadczenie usług z zakresu życia dnia codziennego, kupno miksera, czy też telewizora lecz najprościej rzecz ujmując udostępnianie i spłata udostępnionego kapitału. Na etapie wykonywania umowy kredytowej, do kontakt banku z kredytobiorcą w zasadzie nie zachodzi (o ile zobowiązanie jest terminowo spłacane). Trudno więc mówić, aby element zaufania kredytobiorcy do kredytodawcy miał tu obiektywnie rzecz ujmując, dominujące, istotne znaczenie – mogące prowadzić do upadku całej umowy.

Pozwany bank, oponując możliwości zastosowania do kredytu złotowego niższego w stosunku do stopy referencyjnej WIBOR (stosowanej dla klasycznych złotówkowych umów kredytowych), niższej stopy referencyjnej LIBOR (stosowanej w kredytach walutowych), przeciwstawiał się przyjęciu tego rodzaju możliwości, odwołując się przede wszystkim do woli stron umowy kredytu waloryzowanego oraz wskazując, że ani pozwany, ani inny bank nigdy nie zawarłyby z klientem umowy na takich warunkach. Zwrócić należy jednak uwagę, że jak już wspomniano w ramach oceny abuzywności postanowień umownych oraz jej skutków, art. 385 1 k.c. oraz przepisy ww. dyrektywy, nie zawierają zastrzeżenia, na zasadach analogicznych jak w przypadku art. 58 § 3 in fine k.c. Można co najwyżej przyjąć, że jeśli w okolicznościach danej sprawy zostanie stwierdzone, że po wyłączeniu klauzul abuzywnych umowa pozbawiona jest swojej tożsamości, na przykład ze względu na całkowite pozbawienie jednej strony umowy wzajemnej ekwiwalentu jej świadczenia, to jest to obiektywna przyczyna upadku całej umowy, na którą powinien móc powołać się zarówno konsument, jak i przedsiębiorca. W niniejszym postępowaniu, zastosowanie zmiennej stopy oprocentowania opartej na stałej marży Banku oraz zmiennej stopie referencyjnej LIBOR 3M, nie powoduje jednak, iż Umowa kredytowa traci swój odpłaty charakter czy też inne cechy wynikające z art. 69 Prawa bankowego (pozwany tego rodzaju okoliczności nie wykazał). Umowa kredytu waloryzowanego nie stanowi nowego, odrębnego typu stosunku prawnego. Kredytodawca, mimo eliminacji klauzul waloryzacyjnych, w dalszym ciągu jest uprawniony do wynagrodzenia za udostępnienie kredytobiorcy kapitału w postaci stałej marży oraz odsetek opartych na zmiennej stopie referencyjnej LIBOR 3M. Fakt, że wynagrodzenie to będzie zapewne niższe aniżeli w przypadku umów kredytu złotowego oprocentowanego stawką referencyjną WIBOR, nie może być tutaj decydujący. Przedsiębiorca ponosi bowiem w ten sposób skutki zamieszczenia w Umowie nieuczciwych postanowień. Jednocześnie spełniona zostaje dzięki takiemu rozwiązaniu wychowawczo-odstraszająca funkcja przepisów chroniących konsumentów, co także nie pozostaje bez znaczenia. Stanowiła ona bowiem jedną z przyczyn uchwalenia wspomnianej dyrektywy oraz jej implementacji do krajowego porządku prawnego.

Mając na uwadze przedstawione powyżej rozważania, wobec odrzucenia przez Sąd koncepcji nieważności Umowy kredytowej w związku z abuzywnością klauzul waloryzacyjnych, brak było podstaw dla uwzględnienia roszczenia powódki o zapłatę z tytułu nadpłaty rat kredytowych jako konsekwencja nieważności Umowy. Na marginesie należy jednak dodać, iż nawet w przypadku uznania przedmiotowej Umowy kredytu za nieważną w całości, roszczenie o zapłatę sformułowane przez powódkę, ze względu na korelację pomiędzy kwotą przekazaną jej przez pozwanego (253.905,60 zł), a kwotą zwróconą przez powódkę w okresie objętym pozwem (98.668,77 zł) i tak podlegałoby bowiem oddaleniu. Sąd w składzie rozpoznającym roszczenie powódki, na gruncie wykładni art. 410 w zw. z art. 405 k.c., opowiada się bowiem za tzw. teorią salda.

Jak już jednak wskazano, Sąd podzielił stanowisko strony powodowej co do abuzywności zawartych w umowie klauzul waloryzacyjnych, w tym przede wszystkim akcentowanego przez powódkę § 10 ust. 5 umowy.

W związku z uwzględnieniem twierdzeń strony powodowej dotyczących abuzywności klauzul dotyczących zastosowanego mechanizmu waloryzacji rat kapitałowo-odsetkowych (w szczególności § 10 ust. 5umowy) oraz przyjętym przez Sąd stanowiskiem dotyczącym skutków stwierdzenia owej abuzywności, rozpoznaniu podlegało roszczenie powódki o zapłatę nadpłaconych kwot po eliminacji niedozwolonych postanowień umownych. Zdaniem Sądu roszczenie to zasługiwało na uwzględnienie. Podsumowując zaś przedstawione w niniejszym uzasadnieniu rozważania dotyczące skutków abuzywności klauzul waloryzacyjnych, wskazać należy, iż w ocenie Sądu po eliminacji owych postanowień, strony łączy Umowa kredytu złotowego oprocentowanego zmienną stopą referencyjną LIBOR 3M oraz stałą marżą Banku.

W tym miejscu nadmienić należy, iż w piśmie rozszerzającym powództwo powódka podała, że z tytułu nadpłaconych rat kredytowych dochodzi od pozwanego zapłaty kwoty 1.416,54 zł, przy czym okresem nadpłat objęła okres od początku trwania umowy do października 2017 r. (okres objęty zaświadczeniem banku dotyczącym wysokości uiszczonych przez powódkę rat).

Przy ustaleniu wysokości nadpłaty uiszczonej przez powódkę na rzecz pozwanego z tytułu rat kapitałowo-odsetkowych po wyeliminowaniu klauzul waloryzacyjnych, Sąd posiłkował się wiadomościami specjalnymi – opinią główną i uzupełniającą biegłego sądowego z zakresu ekonomii i finansów K. N..

Jednocześnie, nadmienić należy, iż w związku z zawarciem przez strony postępowania w dniu 25 kwietnia 2014 r. aneksu do Umowy kredytowej i uiszczania przez powódkę od tego czasu rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w walucie EURO, zasadne było uwzględnienie tej okoliczności przy obliczeniu nadpłaty powódki za okres od maja 2014 r. do października 2017 r.

Zgodnie z opinią biegłego sądowego, wysokość wpłat rat kredytowo-odsetkowych dokonanych przez powódkę od grudnia 2010 r. do czerwca 2017 r. z przeliczeniem wpłat z PLN na EURO według średniego kursu NBP wyniosła 98.668,77 zł, zaś wysokość należnych od powódki rat kredytowych za ten okres z pominięciem klauzul waloryzacyjnych kursem EURO z oprocentowaniem zmiennym według stawki LIBOR EUR 3M wynosiła łącznie 87.632,96 zł. Tym samym, zgodnie z ustaleniami biegłego sądowego, które Sąd przyjął jako własne, nadpłata powódki za okres od grudnia 2010 r. do czerwca 2017 r. wyniosła 11.035,81 zł.

Jak już jednak podkreślono powyżej, powódka ograniczyła swoje roszczenie w niniejszym postępowaniu wyłącznie do kwoty 1.416,54 zł. Tym samym, w związku z tym, że zgodnie z art. 321 k.p.c. Sąd nie mógł orzec ponad żądanie powódki, zasądzono tylko dochodzoną kwotę.

Roszczenie o zapłatę powyższej sumy znajduje uzasadnienie w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i nast. k.c.) W myśl art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Zobowiązanie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia powstaje przy zaistnieniu trzech przesłanek. Po pierwsze, korzyść musi być uzyskana bez podstawy prawnej, co ma miejsce, gdy u jej podstaw nie leży ani czynność prawna, ani przepis ustawy, ani orzeczenie sądu lub decyzja administracyjna. Po drugie, korzyść musi mieć wartość majątkową, możliwą do określenia w pieniądzu. Po trzecie, korzyść musi być uzyskana kosztem innej osoby, co oznacza istnienie powiązania pomiędzy wzbogaceniem po jednej stronie, a zubożeniem po drugiej stronie. Szczególnym rodzajem bezpodstawnego wzbogacenia jest tzw. świadczenie nienależne, o którym mowa w art. 410 k.c. Świadczenie jest nienależne w sytuacjach określonych w art. 410 § 2 k.c., w tym również w przypadku, gdy spełniający świadczenie nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył. Sytuacje kwalifikowane jako świadczenie nienależne zakładają uzyskanie korzyści majątkowej w następstwie świadczenia, czyli zachowania zmierzającego do wykonania zobowiązania. W niniejszej sprawie pobranie przez pozwanego części środków pochodzących z rat kredytowych spłacanych przez powódkę nastąpiło bez właściwej podstawy prawnej, zatem pozwany stał się bezpodstawnie wzbogacony kosztem powódki, w zakresie wskazanej wyżej kwoty.

Zważyć przy tym także należy, że Sąd nie podzielił podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia powódki, opartego na twierdzeniach o trzyletnim okresie przedawnienia. W ocenie Sądu z uwagi na to, że podstawą zwrotu nadpłaty na rzecz powódki jest art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c., termin przedawnienia dla jej roszczeń z tego tytułu wynosi 10 lat (art. 118 k.c. w brzmieniu sprzed nowelizacji – art. 5 ust. 1 ustawy nowelizującej). Roszczenie pozwu nie obejmuje bowiem należności z tytułu konkretnych rat kredytowych, ale należności wynikającej z ogólnie dokonanej przez powódkę nadpłaty na rzecz pozwanego, bez podstawy prawnej.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie od zasądzonej kwoty Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., od dnia 21 września 2017 r. (tj. od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu pozwu pozwanemu – k. 58) do dnia zapłaty. Podkreślić bowiem należy, że abuzywność klauzul indeksacyjnych nie rodzi ani odpowiedzialności kontraktowej, ani odpowiedzialności deliktowej. Jej skutkiem jest obowiązek zwrotu przez pozwanego, nienależnie pobranych świadczeń, których podstawa prawna odpadła, na skutek stwierdzenia ich bezskuteczności przez sąd. O opóźnieniu pozwanego w spełnieniu świadczenia, można mówić dopiero od momentu wezwania pozwanego przez powódkę do zwrotu świadczenia nienależnego (art. 455 k.c.). Przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. W tym stanie rzeczy za uzasadniony uznać należy pogląd, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (zob. wyrok SN z 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, nie publ. oraz uchwała SN z 06 marca 1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, Nr 7, poz. 93). Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Czas opóźnienia w spełnieniu świadczenia (zwrot przez pozwany Bank nadpłaconych przez powódkę rat), nie może być liczony od chwili, w której dokonywane były poszczególne nadpłaty.

W ocenie Sądu powódka po raz pierwszy sformułowała względem pozwanego roszczenie o zapłatę dochodzonej kwoty nadpłaty dopiero w pozwie inicjującym niniejsze postępowanie. Powódka wykazała wprawdzie, że pismem datowanym na dzień 16 marca 2017 r. wezwała pozwanego do podjęcia mediacji w celu przystosowania zapisów umowy kredytowej nr (...) do obowiązującego stanu prawnego oraz wezwała do wykazania wszystkich kosztów związanych z kredytem, w tym m.in. kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu, ich wysokości, podstaw i sposobu wyliczania (k. 50-51). Niemniej jednak, po pierwsze powódka nie przedłożyła potwierdzenia doręczenia ww. pisma pozwanemu, a po drugie powódka nie sformułowała w nim precyzyjnie wezwania do zapłaty kwot z tytułu nadpłaty rat kredytowych. Wobec powyższego, Sąd przyjął, że dopiero dzień następujący po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu - spełniającego w niniejszym przypadku rolę wezwania do zapłaty - jest datą, od której powódka jest uprawniona naliczać odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej na jej rzecz kwoty.

W związku z powyższym orzeczono jak w punkcie pierwszym wyroku.

W tym miejscu podkreślić należy, że w związku z abuzywnością postanowień umownych, powódka sformułowała dwa żądania – pierwsze o zapłatę z tytułu nadpłaconych rat kredytowych oraz drugie o ustalenie uznanie nieskuteczności klauzul walutowych zawartych w Umowie jako klauzul abuzywnych i wyeliminowanie ich z Umowy oraz utrzymanie stosunku zobowiązaniowego w mocy z wykluczeniem klauzul walutowych. Okoliczność jednoczesnego wywodzenia dwóch odmiennych rodzajowo roszczeń (o zapłatę i o ustalenie) na tożsamej podstawie prawnej i faktycznej, zobligowała Sąd do zbadania, czy powódka jest uprawniona do równoczesnego dochodzenia ww. roszczeń. Przede wszystkim oceny wymagało to, czy powódce przysługuje roszczenie o ustalenie, podczas gdy dochodzi ona także roszczenia o zapłatę. Sąd obowiązany był zatem ustalić, czy powódka posiada w ogóle interes prawny w wytoczeniu przeciwko pozwanemu powództwa o ustalenie nieskuteczności waloryzacyjnych postanowień umownych. W ocenie Sądu odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Podkreślenia wymaga przy tym jednak to, że powódka sformułowała roszczenie o uznanie nieskuteczności odnosząc się wprost wyłącznie do § 10 ust. 5 Umowy (rozszerzenie powództwa – k. 720 i nast.), obejmując inne postanowienia waloryzacyjne zawarte w Umowie nieprecyzyjnym określeniem „pozostałych klauzul walutowych zawartych w umowie łączącej strony”. W związku z tym, Sąd związany roszczeniem pozwu ograniczył badanie istnienia interesu prawnego powódki w ustaleniu wyłącznie co do § 10 ust. 5 Umowy.

Zważyć należy, że interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. jest przesłanką materialnoprawną, merytoryczną powództwa wytoczonego na podstawie art. 189 k.p.c. o ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Istnienie interesu prawnego decyduje o dopuszczalności badania prawdziwości twierdzeń powoda, że wymieniony w powództwie stosunek prawny lub prawo istnieje, bądź nie istnieje. Dopiero dowiedzenie przez powoda interesu prawnego otwiera sądowi drogę do badania prawdziwości twierdzeń o tym, że dany stosunek prawny lub prawo rzeczywiście istnieje bądź nie istnieje. Brak jest legalnej definicji pojęcia interesu prawnego. Jego funkcja wynika z przepisów, zaś treść znaczeniową kształtuje praktyka.

W piśmiennictwie i przede wszystkim w orzecznictwie utrwalił się pogląd, zgodnie z którym interes prawny rozumieć należy jako obiektywnie występującą potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którego prawa zostały lub mogą zostać zagrożone, bądź też co do istnienia lub treści których występuje stan niepewności. Ocena interesu prawnego wymaga zindywidualizowanych, elastycznych kryteriów, uwzględniających celowościowe podstawy powództwa z art. 189 k.p.c.

Jedną z przesłanek badanych przy rozważaniu celowości wykorzystania powództwa o ustalenie jest znaczenie, jakie wyrok ustalający wywarłby na sytuację prawną powoda. O występowaniu interesu prawnego świadczy możliwość stanowczego zakończenia na tej drodze sporu, natomiast przeciwko jego istnieniu - możliwość uzyskania pełniejszej ochrony praw powoda w drodze innego powództwa (zob. m.in. wyrok SN z 15 października 2002 r. II CKN 833/00, Lex nr 483288; wyrok SN z 30 listopada 2005 r. III CK 277/05, Lex nr 346213; wyrok SN z 02 lutego 2006 r. II CK 395/05, Lex nr 192028; wyrok SN z 29 marca 2012 r., I CSK 325/11, Lex nr 1171285; wyrok SN z 05 września 2012 r., IV CSK 589/11, Lex nr 1232242).

Innymi słowy interes prawny zachodzi, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni stronie powodowej ochronę jej prawnie chronionych interesów czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości. Postępowanie cywilne oparte jest bowiem na założeniu, że realizacja praw na drodze sądowej powinna być celowa i możliwie prosta, udzielana bez mnożenia postępowań. Założenie to realizuje wymaganie wykazania interesu prawnego w wypadku żądania ustalenia istnienia (nieistnienia) stosunku prawnego lub prawa i przyjęcie jako zasady, że możliwość uzyskania skuteczniejszej ochrony w drodze innego powództwa podważa interes prawny w żądaniu ustalenia.

Powyższa zasada nie powinna być oczywiście pojmowana abstrakcyjnie, w celu zawężającej interpretacji tej przesłanki do wytoczenia powództwa o ustalenie, lecz ze względu na konstytucyjnie gwarantowane prawo do sądu zawsze konieczna jest ocena istnienia interesu prawnego do wytoczenia tego powództwa na tle okoliczności faktycznych konkretnych spraw. Wobec tego przyjmuje się istnienie interesu prawnego zawsze, gdy istnieje niepewność stanu prawnego lub gdy stronie nie stoi otworem droga procesu o świadczenie, a strona przeciwna kwestionuje jej prawo lub stosunek prawny (por. wyrok SA w Warszawie z dnia 25 września 2013r., I ACa 773/13, Lex nr 1392106).

Okoliczności faktyczne niniejszego przypadku wymagały zdaniem Sądu głębszej analizy. Zauważyć bowiem należy, iż formułowane w niniejszym postępowaniu roszczenie o świadczenie, a zatem powództwo dalej idące w rozumieniu przywołanego orzecznictwa, może dotyczyć wyłącznie świadczeń już spełnionych przez powódkę. Nawet w przypadku wystąpienia z powództwem o świadczenia już spełnione, powódkę wiązać będzie w dalszym ciągu sporna Umowa kredytowa. Powódka jako kredytobiorca uiszcza na rzecz pozwanego Banku miesięczne raty kredytowe na warunkach określonych w Umowie oraz aneksie do tejże Umowy. Powództwo o zapłatę obejmować może natomiast wyłącznie wniesione już przez powódkę raty kredytowe, ale nie dotyczy kolejnych (przyszłych) zobowiązań okresowych, które kredytobiorczyni będzie obowiązana uiścić na rzecz Banku. Trzeba powtórzyć, iż zasadniczym celem dla którego powódka zdecydowała się na wystąpienie o ochronę swych materialnoprawnych roszczeń do sądu jest podważenie skuteczności oraz ważności przedmiotowej Umowy, a tym samym podważenie podstaw prawnych zarówno dla wniesionych już rat kredytowych, jak i rat, których termin wymagalności jeszcze nie nastąpił. Inaczej rzecz ujmując, w ocenie Sądu, wyrok w sprawie o zapłatę obejmujący uiszczone przez powódkę raty kredytowe wyliczone przy zastosowaniu mechanizmu waloryzacji, nie zakończy definitywnie sporu powstałego między stronami umowy kredytu.

Zwrócić należy bowiem uwagę, iż art. 365 § 1 k.p.c., z którego wynika moc wiążąca prawomocnego orzeczenia w stosunku do sądu i stron, nie reguluje wprost przedmiotowych granic mocy wiążącej orzeczenia, co wywołuje wątpliwości co do zakresu tego związania. Wyznaczając te granice należy mieć przede wszystkim na względzie, że wyrok jest rozstrzygnięciem o konkretnym przedmiocie procesu, którym jest określone świadczenie, jakie ma spełnić pozwany na rzecz powoda. Sentencją wyroku objęte jest rozstrzygnięcie o żądaniach stron (art. 325 k.p.c.), którego faktyczne i prawne podstawy zawiera uzasadnienie (art. 328 § 2 k.p.c.). Z mocy wiążącej wyroku o świadczenie korzysta jedynie samo rozstrzygnięcie i nie rozciąga się ona na kwestie pozostające poza sentencją, w tym ustalenia i oceny dotyczące stosunku prawnego stanowiącego podstawę żądania, o którym orzeczono. Moc wiążąca w zakresie ustanowionym w art. 365 k.p.c. odnosi się tylko do „skutku prawnego”, który stanowił przedmiot orzekania i nie oznacza związania sądu (i stron) ustaleniami zawartymi w uzasadnieniu orzeczenia.

Takie wąskie ujęcie zakresu mocy wiążącej prawomocnego wyroku przeważa w piśmiennictwie i dominuje w orzecznictwie. Stanowisko to można ująć syntetycznie w tezie, że wynikająca z art. 365 § 1 k.p.c. moc wiążąca wyroku dotyczy związania sentencją, a nie uzasadnieniem wyroku sądu, czyli przesłankami faktycznymi i prawnymi przyjętymi za jego podstawę, gdyż zakresem prawomocności materialnej jest objęty tylko ostateczny wynik rozstrzygnięcia a nie jego przesłanki (por. orzeczenia SN: z 13 stycznia 2000 r. II CKN 655/98, Lex nr 51062; z 23 maja 2002 r. IV CKN 1073/00, LEX nr 55501; z 08 czerwca 2005 r. V CK 702/04, Lex nr 402284; z 03 października 2012 r. II CSK 312/12, Lex nr 1250563). Jednostkowe orzeczenia, w których przyjęto szerszy zakres związania, obrazują pewne wahania występujące przy wykładni art. 365 § 1 k.p.c., lecz pozostają na uboczu głównego, dominującego nurtu orzecznictwa (zob. m.in. wyrok SN z 19 października 2012 r. V CSK 485/11, Lex nr 1243099). Powyższe potwierdza również stanowisko wyrażone w najnowszej uchwale Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 2019 r. (sygn. akt III CZP 27/19), w której uznał on, iż: „Wykładnia umowy, na podstawie której powód dochodził wynagrodzenia za świadczenie usług, nie jest objęta mocą wiążącą wyroku (art. 365 § 1 k.p.c.) w sprawie o inną część przewidzianego tą umową wynagrodzenia za świadczenie usług”.

W tym stanie rzeczy, fakt niepewności stanu prawnego powodujący potrzebę uzyskania przez powódkę ochrony prawnej w niniejszej sprawie uznać należy za niewątpliwy oraz obiektywny. Umowa kredytu zawiera postanowienia dotyczące mechanizmu waloryzacji, które są abuzywne. W wypadku ich abuzywności powstaje uzasadniona obiektywnie wątpliwość, czy strony są związane pozostałymi postanowieniami Umowy i czy Umowa dalej powinna być wykonywana, a jeżeli tak to w jaki sposób. Sporna Umowa została zawarta na okres 360 miesięcy, zatem jej wykonywanie to perspektywa jeszcze kilkudziesięciu lat. W ocenie Sądu powódka ma zatem prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie czy Umowa kredytowa (w tym wskazane postanowienie zawarte w § 10 ust. 5) ją wiąże, a jeśli tak to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinna ją wykonywać. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi na te pytania i rozwiania istniejących wątpliwości jest powództwo o ustalenie.

Merytoryczne rozpoznanie roszczenia powódki dotyczącego abuzywności wskazanej klauzuli waloryzacyjnej, w ocenie Sądu zakończy definitywnie powstały między stronami spór co najmniej w tym sensie, iż rozstrzygnie o tym czy, a jeżeli tak to przy zastosowaniu jakiego mechanizmu obliczeń, powódka jest zobowiązana uiszczać na rzecz pozwanego raty kredytowe przez kolejne lata, do końca okresu obowiązywania Umowy kredytowej.

Reasumując, zdaniem Sądu, powódka posiada interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie abuzywności klauzul waloryzacyjnych, pomimo możliwości wystąpienia w tym zakresie również z powództwem o świadczenie w zakresie rat już uiszczonych. Wyrok w sprawie o świadczenie w ww. zakresie nie usunie bowiem niepewności co do wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie strona powodowa kwestionuje (w tym zakresie m.in. wyrok SN z 08 marca 2001 r. I CKN 1111/00, Lex nr 1168032; wyrok SN z 27 stycznia 2004 r. II CK 387/02, Lex nr 391789; wyrok SN z 21 marca 2006 r. V CSK 188/05, Lex nr 1104890). Powódka posiada interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie, gdyż z tego stosunku wynikają jeszcze inne, dalej idące skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest jeszcze aktualne. W ocenie Sądu w realiach niniejszego postępowania tylko powództwo o ustalenie skuteczności klauzul umownych może w sposób definitywny rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powódki i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom, a tym samym w sposób pełny zaspokoić jej interes prawny ( zob. wyrok SN z 30 października 1990 r. I CR 649/90, Lex nr 158145; wyrok SN z 27 stycznia 2004 r. II CK 387/02, Lex nr 391789; postanowienie SN z 18 listopada 1992 r. III CZP 131/92, Lex nr 374471).

Mając na uwadze powyższe, jak również przedstawione już w niniejszym uzasadnieniu rozważania dotyczące abuzywności klauzul waloryzacyjnych zawartych w Umowie, w punkcie drugim wyroku Sąd ustalił, że klauzula waloryzacyjna znajdująca się w § 10 ust. 5 Umowy kredytowej nr (...) jest niewiążąca dla powódki. Klauzulę tę uznać bowiem należy za bezskuteczną na podstawie art. 385 1 § 1 k.p.c. Ponownie podkreślić przy tym należy, że powódka formułując przedmiotowe roszczenie o ustalenie, wyodrębniła wyłącznie ww. § 10 ust. 5 Umowy, w pozostałym zakresie obejmując inne postanowienia waloryzacyjne zawarte w umowie nieprecyzyjnym określeniem „pozostałych klauzul walutowych zawartych w umowie łączącej strony”. Sąd na podstawie art. 321 k.p.c. związany jest natomiast żądaniem strony postępowania. W związku z tym, pomimo zawarcia w przedmiotowej Umowie kredytowej również innych postanowień waloryzacyjnych niż § 10 ust. 5, wobec braku ich zidentyfikowania i wyodrębnienia przez powódkę, sentencją wyroku w zakresie roszczenia o ustalenie objęta mogła zostać wyłącznie klauzula z § 10 ust. 5 Umowy. W pozostałym zakresie tj. roszczenia o ustalenie nieskuteczności innych klauzul walutowych, powództwo podlegało zaś oddaleniu.

W związku z brakiem wyodrębnienia w procedurze cywilnej roszczenia o „utrzymanie w mocy stosunku zobowiązaniowego”, oddaleniu podlegało również roszczenie powódki sformułowane jako żądanie „utrzymania stosunku zobowiązaniowego w mocy z wykluczeniem klauzul walutowych”. Po pierwsze podkreślić należy, że wobec ustalenia braku mocy wiążącej względem powódki § 10 ust. 5 Umowy (pkt 2 wyroku), skutkiem z tego wynikającym jest funkcjonowanie Umowy łączącej strony z pominięciem ww. postanowienia, zaś w przypadku pozostałych klauzul walutowych zawartych w Umowie, wobec braku ich sprecyzowania, niemożliwe stało się orzekanie w sentencji wyroku o ich istnieniu i skutkach.

Przechodząc do roszczenia powódki w zakresie zwrotu przez pozwanego uiszczonych przez nią kwot z tytułu składek na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego wskazać należy, iż żądanie to nie zasługiwało na uwzględnienie.

Powódka upatrywała abuzywności w ustanowieniu prawnego zabezpieczenia kredytu na podstawie § 3 ust. 3 umowy kredytowej w brzmieniu: „ Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytu na 36-miesięczny okres ubezpieczenia. Jeśli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia licząc od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nastąpiła wypłata kredytu nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznemu przedłużeniu na kolejny 36-miesięczny okres, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 180 miesięcy.

Kredytobiorca upoważnia Bank do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w wysokości 4,5% kwoty kredytu objętej ubezpieczeniem, tj. 1.137,50 zł oraz zwrotu kosztów z tytułu automatycznego przedłużenia ubezpieczenia niskiego wkładu z rachunku bez odrębnej dyspozycji. Kwota kredytu objęta ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego wynosi 25.277,84 zł.”.

Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę nie podziela jednak twierdzeń strony powodowej co do abuzywności ww. klauzuli umownej, a to z uwagi na brak kształtowania praw i obowiązków powódki – konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający jej interesy.

Po pierwsze podkreślenia wymaga to, że zgodnie z art. 70 ust. 1 prawa bankowego, banki zobowiązane są uzależniać przyznanie kredytu od zdolności kredytowej kredytobiorcy, przez którą rozumie się jego zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w umowie. Udzielenie kredytu pomimo braku wymaganej zdolności kredytowej jest wprawdzie dozwolone, jednak pod warunkiem ustanowienia przez kredytobiorcę szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu (art. 70 ust. 2 pkt 1 prawa bankowego). Co przy tym także istotne, możliwość ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia jako warunku uzyskania kredytu w postaci stosownego ubezpieczenia jest prawnie dozwolona (art. 93 ust. 1 prawa bankowego). Możliwość ustanowienia ubezpieczenia na zabezpieczenie kredytu potwierdzona została również w ustawie o kredycie konsumenckim z dnia 12 maja 2011 r. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego jako sposób prawnego zabezpieczenia kredytu jest zatem zgodne z prawem.

W okolicznościach niniejszej sprawy wymóg ustanowienia przez powódkę zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynikał z tego, że powódka wnioskowała o udzielenie kredytu w wysokości 250.000 zł (powiększonej o kwotę 4.650 zł), podczas gdy wartość nieruchomości, której zakup zamierzała sfinansować ze środków pozyskanych z kredytu wynosiła 326.611,08 zł (wniosek kredytowy – k. 217, k. 222). Jednocześnie, powódka posiadała wkład własny jedynie w kwocie 76.611,08 zł (k. 221). Jednoznacznie wynika z tego zatem, że wkład własny powódki wynosił zaledwie 23,45% wartości ceny zakupu nieruchomości, a zatem środki pozyskane z kredytu sfinansować miały prawie 80% ceny zakupu. W tych okolicznościach niewątpliwie uzasadnione było ustanowienie na rzecz Banku stosownego zabezpieczenia kredytu.

W ocenie Sądu, nie zasługują na uwzględnienie twierdzenia powódki co do tego, że wymóg ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego był nienegocjowalny. Zauważyć bowiem należy, że powódka nie zaoferowała pozwanemu ustanowienie innego rodzaju zabezpieczenia poza ustanowieniem hipoteki na nieruchomości finansowanej ze środków z kredytu (np. ustanowienia hipoteki na nieruchomości, która już wchodziła w skład majątku powódki). W cenie Sądu, powódka dobrowolnie wyraziła zgodę na ustanowienie zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Co więcej, zdaniem Sądu, kwestionowane przez powódkę postanowienie zawarte w § 3 ust. 3 Umowy kredytowej sformułowane zostało w sposób precyzyjny i jasny. W postanowieniu tym wprost wskazano kwotę kredytu objętą ubezpieczeniem (25.277,84 zł), jak również wyraźnie zakreślony został przedział czasowy, w jakim powódka zobowiązana będzie do ponoszenia składek z tytułu tego ubezpieczenia (do momentu spłaty kwoty objętej ubezpieczeniem, maksymalnie jednak 180 miesięcy), wobec czego zabezpieczenie to nie zostało ustanowione jako nieograniczone w czasie. Jednocześnie, w sposób precyzyjny wskazano także sposób obliczania wysokości składki ubezpieczeniowej, która wynosić miała 4,5% kwoty kredytu objętej ubezpieczeniem pozostałej do spłaty, przy czym określono także wysokość pierwszej składki na kwotę 1.137,50 zł. Podkreślić przy tym należy, że przedmiotowe postanowienie § 3 ust. 3 Umowy nie zawierało klauzuli waloryzacyjnej, ani innej która wprowadzałaby dowolność i swobodę banku w kształtowaniu wysokości składki ubezpieczeniowej.

Zważenia wymaga to, że odpierając zarzut powódki co do braku pewności, aby Bank faktycznie przeznaczył pobrane od powódki środki na opłacenie składki ubezpieczeniowej, pozwany przedłożył polisę ubezpieczeniową nr (...) z dnia 16 stycznia 2010 r. zawartą z (...) S.A., obejmującą również stosunek prawny łączący powódkę z pozwanym (k. 399). Ponadto, już we wniosku kredytowym powódka wyraziła zgodę na udostępnienie przez Bank informacji dotyczących jej danych osobowych i objętych tajemnicą bankową w celu wykonania Generalnej Umowy Ubezpieczenia niskiego wkładu w kredytach i pożyczkach zawartej przez (...) S.A. (...) Bank S.A. (k. 224), w związku z czym powódka posiadała wiedzę na temat ubezpieczyciela.

Wreszcie, w ocenie Sądu brak jest podstaw do stwierdzenia, jakoby klauzula umowna ustanawiająca zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kształtowała prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy.

Jak już wskazano powyżej, ubezpieczenie niskiego wkładu własnego wymagane było w związku z tym, że wkład własny, którym dysponowała powódka był zbyt niski w stosunku do kwoty wnioskowanego kredytu i ceny finansowanej nieruchomości, zaś stosunek w jakim pozostawać ma wkład władny kredytobiorcy w stosunku do udzielanej mu kwoty kredytu jest ściśle określony w wiążących Banki regulacjach. W ocenie Sądu fakt ustanowienia tego rodzaju zabezpieczenia udzielonego kredytu nie prowadził jednak do nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków powódki w ramach stosunku umownego z Bankiem. Podkreślić należy, że skoro powódka nie posiadała wkładu własnego w wysokości wymaganej przez Bank do udzielenia jej wnioskowanego kredytu i nie oferowała Bankowi innego sposobu zabezpieczenia, kredytu we wnioskowanej kwocie w ogóle by ona nie otrzymała. Sąd stoi zatem na stanowisku, że w takiej sytuacji za usprawiedliwione należy uznać działanie Banku, który, decydując się na kredytowanie osoby niedysponującej wystarczającymi ku temu środkami, dążył do zabezpieczenia swoich interesów poprzez objęcie kredytu udzielonego powódce ubezpieczeniem niskiego wkładu. Dzięki temu, powódka otrzymała kredyt, którym w pełni, przy stosunkowo niewielkich własnych środkach, pokryła koszty zakupu lokalu mieszkalnego. Ekwiwalentem świadczenia powódki w postaci składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego było zatem uzyskanie kredytu w żądanej wysokości. Mając na uwadze te okoliczności, w ocenie Sądu nie sposób mówić o rażącym naruszeniu interesu powódki jako konsumenta, zwłaszcza porównując wysokość wypłaconego przez Bank kredytu (253.905,60 zł) z łączną wysokością składek ubezpieczeniowych uiszczonych przez powódkę (1.708,8 zł). Nie ma przy tym znaczenia, że powódka w praktyce finansowała koszty składki ubezpieczeniowej uiszczanej przez Bank na rzecz ubezpieczyciela, skoro wyłącznie dzięki temu uzyskała ona kredyt w wysokości, o którą wnioskowała, a którego bez ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia nie mogłaby otrzymać. Zdaniem Sądu, w takim przypadku dochodzi do szczególnej sytuacji, w której umożliwia się kredytobiorcy nabycie nieruchomości dzięki sfinansowaniu jej zakupu kredytem hipotecznym mimo, że taka osoba nie jest w stanie wnieść wymaganego wkładu własnego, co zwiększa ryzyko związane ze spłatą kredytu.

Mają na uwadze powyższe, w ocenie Sądu, brak było podstaw do stwierdzenia, jakoby przedmiotowe postanowienie umowne ustanawiające zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (§ 3 ust. 3 umowy) kształtowało prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy, co skutkowałoby abuzywnością ww. klauzuli. Tym samym, roszczenie powódki o zwrot składek uiszczonych przez nią z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, podlegało oddaleniu w całości.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., w myśl którego w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone.

Podkreślenia wymaga to, że powódka utrzymała się ze swoim roszczeniem w zakresie żądania zapłaty kwoty 1.416,54 zł (pkt 1 zmodyfikowanego pozwu) oraz w zakresie ustalenia nieskuteczności klauzuli walutowej zawartej w § 10 ust. 5 (pkt 2 zmodyfikowanego pozwu), natomiast uległa pozwanemu w pozostałym zakresie, obejmującym żądanie ustalenia nieskuteczności pozostałych klauzul walutowych, które nie zostały przez nią sprecyzowane i utrzymania stosunku zobowiązaniowego w mocy z wykluczeniem klauzul walutowych (pkt 3 zmodyfikowanego pozwu) oraz żądania o zapłatę kwoty 1.708,8 zł (pkt 4 zmodyfikowane pozwu). Mając na uwadze to, że powódka określiła wartość przedmiotu sporu w zakresie roszczenia z pkt 2 i 3 pozwu na kwotę 216.971,94 zł i w tym zakresie wygrała niniejsze postępowanie w połowie, jak również mając na uwadze nieznaczną różnicę między kwotą zasądzoną (1.416,54 zł) a kwotą o zapłatę której powództwo zostało oddalone (1.708,8 zł), Sąd uznał, że strony podstępowania wygrały niniejszy proces w równych częściach.

W związku z powyższym, w punkcie czwartym (4.) wyroku Sąd wzajemnie zniósł między stronami koszty procesu.

Na koszty poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa złożyły się kwoty wypłaconego wynagrodzenia na rzecz biegłego sądowego: 711,64 zł (k.562) oraz 3.248,51 zł (k. 632), co łącznie daje kwotę 3.960,15 zł. Kwota niewykorzystanych zaliczek uiszczonych przez strony wyniosła natomiast 329,32 zł. Tym samym, zgodnie z przyjętą zasadą rozliczenia kosztów w niniejszym procesie, Sąd na podstawie art. 113 u.k.s.c. obciążył strony po połowie nieuiszczonymi kosztami.

Tym samym, w punkcie piątym (5.) wyroku Sąd nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 1.815,41 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa (3.960,15 zł – 329,32 = 3.630,83 zł / 2 = 1.815,41 zł), a w punkcie szóstym (6.) wyroku Sąd nakazał pobrać tożsamą kwotę na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie od pozwanego.

Mając na uwadze całokształt przedstawionych powyżej rozważań, orzeczono jak w sentencji wyroku.

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Michał Jakubowski
Data wytworzenia informacji: