XII C 877/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2021-05-11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

9 kwietnia 2021 roku

Sąd Okręgowy we Wrocławiu XII Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Ziemowit Barański

Protokolant: Karolina Słuszniak

po rozpoznaniu w dniu 9 kwietnia 2021 roku we Wrocławiu

na rozprawie sprawy z powództwa M. K.

przeciwko M. M.

- o ochronę dóbr osobistych – nakazanie usunięcia skutków dokonanego naruszenia, zaniechanie dalszych naruszeń oraz zapłatę zadośćuczynienia

I. powództwo oddala;

II. zasądza od powoda M. K. na rzecz pozwanego M. M. 2537 złotych kosztów procesu.

UZASADNIENIE

P owód M. K. wniósł o:

1)  nakazanie pozwanemu M. M.:

- usunięcia wpisu z dnia 20 czerwca 2020 r. opublikowanego w portalu (...) na profilu pozwanego o nazwie M. M., znajdującego się pod adresem (...) a dotyczącego powoda M. K., który to wpis składał się łącznie z tekstu „Sobota godz.7.10 rozpoczyna się demontaż infrastruktury komunikacji miejskiej i międzymiastowej zlecone firmie brukarskie,, K.'' Burmistrz D. po trupach realizuje swój plan przeniesienia tych przystanków do Centrum Przesiadkowego nie uznając protestów ani próśb osób korzystających bezpośrednio z przystanków w centrum miasta. Te działania są wymierzone w swoich wyborców, którzy składając 600 podpisów prosili o nie odbieranie im możliwości wsiadania w centrum miasta”, 4 nagrań wideo, 17 fotografii.

- opublikowania wpisu w portalu społecznościowym (...) na profilu pozwanego o nazwie M. M., znajdującym się pod adresem (...) o treści: „Oświadczam, że publikując w dniu 20 czerwca 2020 r. wpis dotyczący rozbiórki wiaty przystankowej bezprawnie opublikowałem zdjęcie Pana M. K. oraz pracowników prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa (...) a także bezpodstawnie sugerowałem uzyskiwanie przez niego zleceń na roboty budowlane w Gminie T. w sposób sprzeczny z prawem, czym naruszyłem dobra osobiste M. K.. W związku z dokonanym naruszeniem prawa wyrażam ubolewanie i przepraszam M. K.”,

- oba powyższe w terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się orzeczenia;

2)  zasądzenie od pozwanego M. M. na rzecz powoda M. K. kwoty 10.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie naliczanymi od 17 lipca 2020 r. do dnia zapłaty, z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną naruszeniem dóbr osobistych w postaci ochrony wizerunku i prawa do prywatności oraz dobrego imienia;

3)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że na 4 nagraniach wideo i 17 fotografiach zrobionych i opublikowanych przez pozwanego uwieczniono powoda i jego pracowników, którzy nigdy nie wyrazili zgody na publikowanie ich wizerunku w tej formie i kontekście. Z wypowiedzi pozwanego na nagraniu wynika ponadto, że przedsiębiorstwo powoda uzyskuje zlecenia na wykonanie robót na terenie gminy w sposób sprzeczny z prawem, zaś działania firmy miałaby być celowo wymierzone w mieszkańców T.. Powyższe w sposób oczywisty godzi w dobre imię powoda. Powód wskazał, że od chwili opublikowania wpisu spotyka się z wieloma szykanami i negatywnymi komentarzami dotyczącymi jego działalności gospodarczej. Nagrywanie jego pracowników przez pozwanego spowodowało, że część z nich zrezygnowała z pracy. Od chwili publikacji wpisu powód doznaje ciągłego stresu i boi się o rentowność swojego przedsiębiorstwa.

Pozwany M. M. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu.

W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwany podniósł, że sam wpis pozwanego mówi jedynie o tym, że demontaż wiaty został zlecony firmie (...), co jest prawdą i czemu nie zaprzeczył sam powód. Wpis odnosi się do działań Burmistrza M. D., które to działania są niekorzystne dla wyborców. Tym samym, żądanie usunięcia tej części wpisu, tj. treści: „Sobota godz.7.10 rozpoczyna się demontaż infrastruktury komunikacji miejskiej i międzymiastowej zlecone firmie brukarskie,, K.'' Burmistrz D. po trupach realizuje swój plan przeniesienia tych przystanków do Centrum Przesiadkowego nie uznając protestów ani próśb osób korzystających bezpośrednio z przystanków w centrum miasta. Te działania są wymierzone w swoich wyborców, którzy składając 600 podpisów prosili o nie odbieranie im możliwości wsiadania w centrum miasta”, zdaniem pozwanego jest bezpodstawne, bowiem nie zawiera on informacji nieprawdziwych lub obraźliwych dla powoda. Jednocześnie pozwany wskazał, że sprawa likwidacji przystanków autobusowych w centrum T. była sprawą medialną, z którą to decyzją Burmistrza nie zgadzało się wielu mieszkańców, którzy podpisywali się w tym zakresie pod petycją. Pozwany wskazał, iż w chwili zdarzenia dokonywał dokumentacji usunięcia wiaty, które to działania w jego ocenie nie miały umocowania prawnego, bowiem uchwała Rady Miejskiej w T. w tym przedmiocie nie weszła jeszcze w życie. Powód natomiast przy usuwaniu wiaty działał bez żadnego zlecenia i bez podstawy prawnej. Tym samym, działania pozwanego zmierzały do udokumentowania i pokazania opinii publicznej bezpodstawności i bezprawności tych działań. W konsekwencji, powyższych działań pozwanego, z uwagi na interes społeczny, nie można uznać za bezprawne. Pozwany wskazał również, iż powodem w niniejszej sprawie jest jedynie Pan M. K., nie zaś jego pracownicy, zatem niniejsza sprawa powinna ograniczać się jedynie do kwestii wizerunku Pana M. K.. Pozwany wskazał, że powód został przez niego nagrany i sfotografowany przy wykonywaniu czynności zawodowych. Profil pozwanego radnego M. M. jest adresowany do mieszkańców Gminy T.. Za jego pośrednictwem pozwany informuje swoich wyborców o zjawiskach związanych z funkcjonowaniem Gminy T.. Powód jest natomiast powszechnie znany w Gminie T., zaś kilkadziesiąt jego zdjęć można odnaleźć na portalu Gminy T., w periodyku (...), czy też na profilu Burmistrza M. D.. Ponadto, pozwany podniósł, że w jego ocenie z treści umieszczonego materiału nie można obiektywnie wysnuć wniosku, że pozwany sugeruje, że powód wykonuje na rzecz Gminy T. usługi w sposób nieuczciwy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany M. M. jest radnym Gminy T. kadencji 2018 – 2023. Pozwany na portalu społecznościowym (...) prowadzi pod adresem „ (...) profil (...). Adresatami wpisów są przede wszystkim mieszkańcy Gminy T.. Pozwany jest radnym z ugrupowania opozycyjnego w stosunku do burmistrza T. M. D.. W swoim profilu przedstawia między innymi różnego rodzaju informacje dotyczące ważnych w jego ocenie społecznie spraw w gminie. Pozwany – podobnie jak powód – jest lokalnym przedsiębiorcą od wielu lat prowadzącym działalność w T..

Dowód: przesłuchanie pozwanego k. 213 i następne.

Wiosną 2020 roku istotną społecznie sprawą w T. była kwestia zmiany lokalizacji przystanków komunikacji miejskiej. Burmistrz T. planował likwidację niektórych z nich – położonych w centrum miasta na rzecz koncentracji ruchu autobusowego w centrum przesiadkowym – na nowym dworcu autobusowym położonym w pewnym oddaleniu od centrum. Niektórzy mieszkańcy T., a także opozycyjni radni (w tym pozwany oraz radny K. Ś.) sprzeciwiali się temu. Pozwany poświęcił tej sprawie szereg wpisów w swoim profilu na (...) – tworzył je w maju i czerwcu 2020 roku. Wpisy takie umieszczał też drugi z wymienionych radnych. Mieszkańcy między innymi napisali petycję do burmistrza ze sprzeciwem wobec likwidacji przystanków, pod która podpisało się około 600 osób. Mimo to Rada Gminy T. podjęła w dniu 9 czerwca 2020 roku uchwałę w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych na terenie Gminy T. (w sposób odmienny od dotychczasowego). Pozwany uważał jednak, że nie stanowi ona podstawy do likwidacji przystanków, bowiem nie została jeszcze opublikowana.

Dowód: przesłuchanie pozwanego k. 213 i następne, wydruki wpisów pozwanego w portalu (...) k. 91 - 96

W sobotę 20 czerwca 2020 roku rano pozwany, który mieszka nieopodal przystanków przy ulicy (...), szedł tamtędy do prowadzonego przez siebie sklepu i dostrzegł, że wiaty przystankowe są usuwane. Pozwany usiłował dowiedzieć się od pracowników usuwających wiaty, na jakiej podstawie wykonują prace, jednocześnie filmował ich przy pracy oraz wykonywał zdjęcia. Pozwany rozmawiał także z obecnym na miejscu w odległości około stu metrów stojącym obok swego auta powodem, domagając się okazania dokumentów, na podstawie których powód wykonuje prace, powód próbował uspokajać pozwanego, lecz żadnym dokumentem nie dysponował.

Dowód: przesłuchanie pozwanego k. 213 i następne/

Po udokumentowaniu likwidacji wiaty i przystanku na ul. (...) w T. pozwany w dniu 20 czerwca 2020 opublikował na swoim profilu na portalu społecznościowym (...) pod adresem

(...) post zawierający opis „Sobota godz.7.10 rozpoczyna się demontaż infrastruktury komunikacji miejskiej i międzymiastowej zlecone firmie brukarskiej ,,K.'' Burmistrz D. po trupach realizuje swój plan przeniesienia tych przystanków do Centrum Przesiadkowego nie uznając protestów ani próśb osób korzystających bezpośrednio z przystanków w centrum miasta. Te działania są wymierzone w swoich wyborców, którzy składając 600 podpisów prosili o nie odbieranie im możliwości wsiadania w centrum miasta!” wraz z siedemnastoma fotografiami i czterema nagraniami wideo.

Na jednym ze zdjęć opublikowanych przez pozwanego widoczny jest powód stojący obok samochodu. Z kolei na jednym z nagrań pozwany wskazuje, że został poinformowany o rozpoczęciu rozbiórki infrastruktury komunikacji miejskiej i mówi, iż „Robi to jak zwykle firma (...) z wielkim impetem”. Następnie pozwany kieruje pytanie do pracowników powoda o treści: „Proszę Pana, macie zezwolenie na rozbiórkę tego?”. Następnie pozwany na nagraniu wskazuje, że „Jak zwykle firma (...) wykonuje wszystkie prace w T.. Drugi już demontują w trakcie, kiedy pada deszcz. Czyli od poniedziałku pasażerowie nie będą mieli możliwości korzystania z przystanku, z wiat przystankowych. Tak się robi tutaj dla wszystkich mieszkańców. Tak działa firma (...)”.

Żadne z pozostałych zdjęć nie pozwala na identyfikację wizerunku powoda i nie jest on widoczny także na filmach w poście.

Pod wpisem powoda znalazło się ponad 100 komentarzy. Dwa z nich pochodzące od sugerowały

- kolesiostwo przy udzielaniu zleceń („ Firma (...) dostaje od burmistrza coraz to nowe zlecenia … tak zwane kolesiostwo”) oraz

- powiązania rodzinne powoda z burmistrzem (komentarz nieanonimowy o treści „Co ten K. wszystko robi, jakaś rodzina czy coś?)

Pod pierwszym ze wskazanych komentarzy znalazła się reakcja osoby podpisanej imieniem i nazwiskiem z informacją, że „ firma (...) ma podpisaną umowę z gminą na 3 lata bodajże – wygrała w przetargu).

Żaden z pozostałych komentarzy w jakikolwiek sposób nie odnosił się do działalności powoda ani nie wymieniał nazwy jego przedsiębiorstwa.

Dowód: płyta CD, k. 7, wydruki z profilu pozwanego na portalu (...), k. 14 i 26-42.

Powód wykonywał prace związane z demontażem przystanków na podstawie umowy zawartej na przełomie lat 2017 - 2018, w ramach której w procedurze zamówień publicznych w efekcie wygranego przetargu prowadzone przez niego przedsiębiorstwo miało zajmować się bieżącym utrzymaniem chodników na terenie gminy T..

Przedsiębiorstwo powoda jest jedynym podmiotem zajmującym się utrzymaniem gminnych chodników. Umówione wynagrodzenie przekracza 2 miliony złotych, a umowa zawarta została na okres czterech lat od 2018 do końca 2021 roku włącznie.

Umowa ta nie wyszczególnia konkretnie prac związanych z usuwaniem czy też konserwacją wiat przystankowych, ale przewiduje możliwość zlecania powodowi dodatkowych robót nie objętych zakresem umowy, niewymienionych w niej. Właśnie na tej podstawie powód przyjął udzielone mu ustnie dwa dni wcześniej przez urzędników gminy T. zlecenie. Jego zadaniem było rozebranie wiat przystankowych oraz kostki brukowej w obrębie chodnika, na którym wiaty te były posadowione, a w dalszej kolejności nawiezienie w tym miejscu ziemi i urządzenie zieleni.

W ramach przedmiotowej umowy powód niejednokrotnie wykonuje różnego rodzaju prace na podstawie zleceń ustnych. Jest tak zwłaszcza w wypadkach, gdy konieczność wykonania prac wynika z awarii (np. zapadnięcie się chodnika) czy też zagrożenia bezpieczeństwa (np. grożący przewróceniem znak drogowy).

W tym przypadku zlecenie także było ustne, powód dostał je w czwartek i w sobotę realizował prace, bo w tym dniu dysponował transportem.

Niemniej Gmina T. w formie pisemnej także zleciła powodowi demontaż wiat przystankowych przy ul. (...) w T. (ale już po wykonaniu powyższego), a także ich przewiezienie w inne miejsce, montaż jednej z nich w innym miejscu, rozebranie kostki brukowej i rekultywację terenu w piśmie z dnia 23 czerwca 2020 r. podpisanym przez Z. Z. – Naczelnika Wydziału (...).

Dowód: pismo z dnia 23 czerwca 2020 r., k. 178; przesłuchanie powoda k 211 i nast .

Pismem z dnia 29 czerwca 2020 r. pełnomocnik powoda wezwał pozwanego do natychmiastowego usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci jego dobrego imienia oraz prawa do ochrony wizerunku, tj. zarówno wizerunku powoda jako osoby fizycznej, jak i prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa poprzez usunięcie wpisu z 20 czerwca 2020 r. opublikowanego na portalu społecznościowym (...), opublikowanie przeprosin o wskazanej w tymże piśmie treści oraz zapłatę na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 10.000,00 zł w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych, w terminie 14 dni od dnia doręczenia pisma.

Dowód: wezwanie z 29 czerwca 2020 r. wraz z wydrukiem z księgi nadawczej i strony śledzenia przesyłek, k. 43-47 .

Wizerunek powoda w związku z wykonywaniem przez niego prac zleconych przez Gminę T. był niejednokrotnie publikowany w portalu społecznościowym (...), tj. na profilu prowadzonym przez M. D., profilu prowadzonym dla wsi M. oraz na stronie internetowej Gminy T.. Towarzyszyło temu oznaczenie powoda z imienia i nazwiska oraz określenie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej z nazwy. Wpisy te i zdjęcia dotyczyły zarówno sytuacji podczas realizacji prac, jak i uroczystości związanych z ich zakończeniem. Wpisy takie publikowane były co najmniej od roku 2013.

Cały szereg fotografii powoda wraz z artykułami dotyczącymi inwestycji publicznych gminy T. i wymienieniem powoda jako wykonawcy podobnych robót widnieje także na stronie internetowej Gminy T.. Dotyczą one udziału powoda np. w wykonawstwie chodników, ulic, parku sportowego, pomnika, a także udziału powoda w uroczystościach z okazji otwarcia tych obiektów czy odsłonięcia pomnika, w tym publicznego przyjmowania podziękowań od władz gminy.

Dowód: /wydruki z profilu M. D., gminy T., miejscowości M. na (...) k. 104 – 126 i wydruki ze strony internetowej gminy T. k. 127 -157/

Prace realizowane przez powoda były także przedmiotem krytycznych artykułów autorstwa (...) w Nowej Gazecie (...) publikowanych między innymi od 2017 roku. W artykułach tych poruszano między innymi problem zbyt szerokiej zdaniem autora tych tekstów interpretacji pojęcia bieżącego utrzymania chodników i zakresu umowy, na podstawie której powód realizował różne prace na rzecz gminy (w tym te będące przedmiotem wpisu pozwanego). Artykuły te dotyczyły zarówno sposobu udzielenia zleceń, kosztów realizacji prac, jak i podejmowania decyzji w sprawie realizacji robót przez gminę.

Dowód: wydruki artykułów w Nowej Gazecie (...) i na stronach internetowych k. 158-172

Powód prowadzi działalność przede wszystkim na terenie powiatu (...). Firma powoda działa od roku 2010. Mniej więcej 60% przychodów firmy pochodzi ze środków publicznych ( z zamówień publicznych udzielanych przez gminę T. ). Od wielu lat powód wykonuje zamówienia publiczne na rzecz gminy. Żaden inny podmiot nie zajmuje się obecnie na podstawie stałej umowy bieżącym utrzymaniem chodników w gminie.

Powód odebrał publikację pozwanego jako atak na siebie i zarzut, że jego działalność jest szkodliwa oraz że w sposób nielegalny pozyskuje zlecenia na wykonywane prace.

Powód ograniczył zatrudnienie w swej firmie. Kiedyś miał sześciu pracowników, ale dwóch zwolnił przed publikacją wpisów przez pozwanego, kolejnych dwóch zaś rozwiązało umowę o pracę za porozumieniem stron w kwietniu 2021 roku.

Dowód: przesłuchanie powoda k. 212 i następne

Ustalono stan faktyczny w oparciu o dowody przedstawione przez strony. Faktycznie treść wpisu pozwanego jest niesporna. Niesporna jest też autentyczność przedstawionych przez pozwanego publikacji. Treść uchwały rady gminy i data jej publikacji – powoływane przez pozwanego – dowodzeniu nie podlegają, bowiem jest to akt prawa miejscowego wydany z delegacji ustawowej.

Zeznania świadków niewiele do sprawy wniosły – pozwalają w ogólny sposób ocenić reakcję powoda na wpis pozwanego. Jest to jednak bez znaczenia, bowiem reakcja ta byłaby istotna, gdyby w ogóle naruszono dobra osobiste pozwanego i naruszenie to było bezprawne.

Zeznania każdej ze stron Sad uznał co do zasady za wiarygodne. Dostrzec przy tym wypada że zeznania pozwanego są w pewnej mierze sprzeczne z jego twierdzeniami z odpowiedzi na pozew, że wpisem swym nie zamierzał w żaden sposób odnosić się do krytycznej analizy działań firmy powoda, co jednak nie oznacza, że w jakikolwiek sposób naruszył jego dobra osobiste tym wpisem patrząc na obiektywny jego odbiór. Także zeznania powoda są w pewnej mierze sprzeczne z tym, co sam twierdzi w pozwie (np. wskazując, że wskutek wpisu pozwanego zwolnił pracowników, gdy tymczasem z 6 zwolnił 4, ale dwóch przed wpisem pozwanego, a dwaj zwolnili się sami tydzień przed rozprawą, czyli w kwietniu 2021, długo po napisaniu i złożeniu pozwu). Niewiarygodne są jednak twierdzenia powoda, że nigdy wcześniej nie spotykał się z podobną krytyką działań jego firmy i że całość krytyki jaka spada na niego jest jego zdaniem efektem działalności pozwanego jako radnego, wcześniej zaś takiej krytyki nie było. Wybory samorządowe odbyły się w październiku 2018 roku i w ich efekcie pozwany jest radnym obecnej kadencji. Krytyczne artykuły dotyczące firmy powoda przedstawione przez pozwanego pochodzą sprzed tych wyborów, między innymi z 2017 – 2018. Tylko w swych subiektywnych ocenach więc powód może utożsamiać krytyczną analizę jego działań prowadzoną w mediach z działalnością pozwanego jako radnego i upatrywać w tym inspiracji (o tyle istotna kwestia, że gdyby faktycznie istniał taki związek, to można byłoby się zastanawiać, czy wpis pozwanego nie jest jakimś elementem swoistej kampanii wymierzonej w powoda, ale niczego takiego pozwany nie dowiódł).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo jest bezzasadne i przeprowadzone postępowanie dowodowe prowadzi do wniosku, że bezzasadne w stopniu oczywistym.

Powód zarzucał naruszenie wpisem pozwanego dóbr osobistych w postaci:

- prawa do prywatności

- dobrego imienia własnego i renomy prowadzonego przedsiębiorstwa

- wizerunku.

Wszystkie powyższe niewątpliwie są dobrami osobistymi w rozumieniu art. 23 k.c. i co do zasady podlegają ochronie. Jednak nie doszło do ich bezprawnego naruszenia.

W pierwszej kwestii: opis prowadzonej przez pozwanego działalności zawodowej finansowanej ze środków publicznych bez wątpienia nie może naruszać prawa do prywatności.

Zgodzić się należy w całości z tezą pozwanego, iż informacje dotyczące sposobu realizacji zamówień publicznych i wykonywania prac finansowanych z pieniędzy publicznych na pewno nie mogą naruszać prawa do prywatności. Dalej zagadnienia tego rozwijać nie trzeba.

W kwestii drugiej: niewątpliwie w przedstawionej przez powoda publikacji mamy do czynienia z wymienieniem nazwy przedsiębiorstwa powoda prowadzonego pod jego własnym nazwiskiem. Wbrew jednak ocenie powoda, przy zastosowaniu obiektywnej oceny czy doszło do naruszenia dobra osobistego powoda, nie można w żaden sposób dopatrzeć się takiego naruszenia, nie wspominając już o naruszeniu bezprawnym.

Wpis powoda i komentarz do nagranego filmu mają charakter czysto informacyjny w stosunku do działań powoda, choć krytyczny w stosunku do całości realizowanego przedsięwzięcia i decydentów, którzy zlecili powodowi te prace.

Post zawiera prawdziwe informacje, iż przedsiębiorstwo powoda realizuje określone prace. Kontekst wypowiedzi pozwanego jest jednoznaczny. Wypowiedź ta stanowi ostrą krytykę władz gminy T. i realizowanego przez nią planu likwidacji przystanków autobusowych. W żadnym fragmencie tej wypowiedzi nie ma oczywiście cienia sugestii, że powód realizuje te prace samowolnie (bez zamówienia ze strony gminy), dopuszcza się jakiegoś czynu zabronionego, nie uzyskał zlecenia na te prace.

Jest oczywiście informacja, że prace realizowane są „z impetem”, ale nawet jeśli uznać tę wypowiedź za zabarwioną delikatną ironią, to trudno obiektywnie patrząc stwierdzenie to – podkreślające zaangażowanie wykonawcy w zlecone prace – uznać za jakkolwiek naruszające dobra osobiste. Oczywiście samo działanie polegające na likwidacji przystanków zostało poddane krytyce ze strony pozwanego, obiektywny interpretator całości wypowiedzi nie może jednak mieć wątpliwości co do tego, że pozwanego nie czyni z tego powodu zarzutu wykonawcy, a podmiotowi podejmującemu decyzję o realizacji tych prac. Efekt analizy wypowiedzi pozwanego przez powoda jest więc całkowicie błędny.

Wypowiedź pozwanego jest wypowiedzią prawdziwą też w zakresie stwierdzenia „jak zwykle robi to firma (...)” i „jak zwykle firma (...) wykonuje wszystkie prace w T.”. Wszak z zeznań samego powoda wynika wprost, że dokładnie tak jest.

Jeśli bowiem założyć, że prace powoda mieściły się w granicach wynikających z zawartej przez niego umowy (czyli, że wolno było je na podstawie tej umowy zlecić powodowi) – to dokładnie jest to opis odpowiadający prawdzie. Skoro demontaż wiat przystankowych, rekultywacja terenu po nich etc. – mieści się w granicach bieżącego utrzymania chodników – to są to prace wykonywane „jak zwykle”. Firma powoda jest – wprost z jego zeznań to wynika – jedynym wykonawcą takich prac w T. i taka jest wymowa twierdzeń powoda. Stwierdzenie „jak zwykle” jest przy tym uzasadnione również okresem, na jaki zawarto umowę z powodem. Jeśli coś dzieje się od ponad dwóch lat, to rutynowe wykonywanie tego samego typu działań określić można w ten sposób – jak zwykle.

Gdyby przyjąć interpretację odmienną i uznawać, że w zwykłym zakresie prac z umowy powoda z gminą nie mieściły się prace zlecone mu i wykonane 20 czerwca 2020 – to wtedy dopiero stwierdzenie „jak zwykle” byłoby nieprawdziwe.

Tyle, że wówczas z kolei w pełni zasadne byłoby pytanie, na jakiej podstawie zlecono powodowi ustnie prace tego rodzaju i w jakim trybie. Przyjmując interpretację korzystną z punktu widzenia oceny działania powoda (nie ma podstaw by przyjąć odmienną, nikt ostatecznie nawet nie wnioskował dowodu z umowy powoda z gminą) – pozwany zgodnie z prawdą zrelacjonował istniejący stan rzeczy i przedstawił czytelnikom i oglądającym swój profil na (...), jakie prace zwykle wykonuje powód dla gminy. W sformułowaniu tym nie ma cienia sugestii, że zlecenia tych prac zostało dokonane nielegalnie.

Trzeba przy tym wyraźnie podkreślić, że nawet gdyby pozwany miał odmienną intencję i wprost wyraził swe wątpliwości co do trybu zlecenia prac tego rodzaju powodowi (wątpliwości takie miał i nadal ma, co wynika z jego zeznań) – to biorąc pod uwagę przynajmniej ujawnione sądowi informacje dotyczące przedmiotu umowy powoda z gminą podnoszenie publicznie kwestii zakresu prac wynikających z tej umowy w żaden sposób dóbr powoda nie narusza.

Jeśli powodowi udzielono zamówienia publicznego na prace związane z bieżącym utrzymaniem chodników za ponad dwa miliony złotych, to członkowie wspólnoty samorządowej niezależnie od tego, czy są radnymi czy żadnej działalności społecznej nie prowadzą, mają prawo wiedzieć jak i na co wydaje się relatywnie duże środki z publicznych pieniędzy.

Tytuł zaś umowy (bieżące utrzymanie chodników) jest najwyraźniej mylący, skoro (nie kwestionując że tak jest) mieści się w jej granicach możliwość zlecenia prac polegających na rozbiórce istniejącej na takim chodniku infrastruktury takiej jak wiata przystankowa. Zaliczenie tego do bieżącego utrzymania chodników jest co najmniej mało intuicyjne, więc i wątpliwości w tym zakresie obiektywnie byłyby zasadne.

Powtórzyć jednak należy, że wydźwięk wpisu pozwanego jest zupełnie inny. Musi być on interpretowany jako całość i w kontekście pozostałych sukcesywnie dokonywanych wpisów pozwanego, który ewidentnie w ten sposób relacjonował poszczególne etapy doniosłych społecznie zdarzeń związanych ze zmianą lokalizacji przystanków poddając krytyce działania burmistrza T. i wspierając inne osoby dążące do tego, by tej lokalizacji nie zmieniać.

Wbrew ocenie powoda potwierdzają to komentarze pod wpisem. Jest ich tam ponad 100. Tylko trzy z nich odnoszą się do działania powoda, przy czym dwa (dostrzeżone przez powoda) zawierają istotnie sugestie kumoterstwa i powiązań rodzinnych, ale – czego już powód nie dostrzega – trzeci zawiera wyjaśnienie od osoby najwyraźniej lepiej poinformowanej, dlaczego powód wykonuje stale jakieś prace w T. i wyjaśnienie to jest rzeczowe i zgodne z tym co sam powód zeznał.

Raptem dwóch na ponad stu komentujących dostrzegło w poście okazję do zastanowienia nad trybem zlecania prac powodowi, a całość dyskusji odnosi się do sposobu działania władz gminy T., zawiera szereg zarzutów pod ich, w szczególności zaś burmistrza adresem, ze wskazaniem braku rozpoznania potrzeb lokalnej społeczności, krytyką stylu rządzenia gminą etc. Niemal wszyscy adresaci wpisów powoda trafnie rozpoznali przedmiot krytyki i podmiot w który krytyka ta jest wymierzona – to dowodzi, że obiektywnie nie ma podstaw, by upatrywać tu jakiegokolwiek ataku na powoda.

Doświadczenie z analizy wpisów w podobnych dyskusjach internetowych pozwala stwierdzić, że współcześnie niemal w każdej podobnej rozmowie znajdują się uczestnicy, którzy czynią sobie z niej okazję do niekoniecznie merytorycznej krytyki wszystkich i wszystkiego, a osób wymienionych w postach w szczególności.

Wyraźnie podkreślić należy, że wpis pozwanego w ogóle nie narusza dóbr osobistych powoda w postaci dobrego imienia i renomy jego przedsiębiorstwa.

Dopiero, gdyby wpis, w tym wypowiedź na filmie, zawierały krytyczną ocenę działań powoda, można byłoby zastanawiać się, czy ocena taka jest bezprawna. Dostrzeżenia przy tym niezwłocznie wymaga, że z zeznań powoda wynika jego subiektywne pojmowanie każdej wypowiedzi na temat jego działalności, która nie ma charakteru pochwały, jako naruszającej dobra osobiste. Powód bowiem nie widzi niczego złego w relacjonowaniu działalności jego przedsiębiorstwa wówczas, gdy jest ona chwalona przez gminnych oficjeli i publikatory należące do władzy samorządowej, natomiast uważa za niedopuszczalne komentowanie jego działań przez inne osoby w jakkolwiek krytycznym kontekście.

Tymczasem prawo obywateli do informacji w kwestii działań władzy publicznej i podmiotów realizujących zadania publiczne oraz finansowane ze środków publicznych jest prawem konstytucyjnym.

Z art. 61 ust.1 Konstytucji RP wynika wprost, że obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.

W kontekście tego prawa oczywiście uzasadnione jest zatem zainteresowanie tym, w jaki sposób władze samorządowe wydatkują środki publiczne i całkowicie uprawnione (a z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania społeczności lokalnych i kontroli nad działaniami władz samorządowych wręcz konieczne) jest poddawanie tych działań oraz sposobu ich realizacji przez podmioty zawierające kontrakty z jednostkami samorządowymi krytycznej analizie.

Każdy obywatel ma również gwarantowaną art. 54 ust. 1 konstytucji wolność wyrażania opinii i pozyskiwania oraz rozpowszechniania informacji.

W kontekście powyższego w żaden sposób dziwić nie może, że przedsiębiorca osiągający ponad połowę swych przychodów ze współpracy z gminą – i to przychodów niemałych – jest poddany stałej lustracji swych działań w szczególności przez społeczników działających na terenie tej gminy. Może być również podmiotem krytyki. Analiza tego rodzaju jest społecznie pożyteczna i może oraz powinna być dokonywana i zasługuje co do zasady na aprobatę (co nie oznacza aprobaty dla dowolnej formy krytyki).

Akceptacja stanowiska powoda, iż nawet tak neutralny i pozbawiony jakichkolwiek zarzutów w kierunku powoda wpis pozwanego miałby być uznany za niedopuszczalny oznaczałoby sankcjonowanie prymatu subiektywnie pojmowanego prywatnego interesu podmiotów czerpiących korzyści ze współpracy z podmiotami publicznymi i gospodarującymi publicznymi środkami nad interesem publicznym.

Oznaczałoby to faktyczny zakaz mówienia o jakichkolwiek działaniach wykonawców zadań zamawianych przez władze publiczne i finansowanych ze środków publicznych. Tak daleko na pewno nie sięga ochrona dóbr osobistych w postaci renomy i reputacji przedsiębiorcy. Obiektywnie w tym przypadku dóbr tych na pewno nie naruszono.

Naruszono natomiast trzecie ze wskazanych dóbr osobistych powoda, mianowicie wizerunek, ale nie bezprawnie. Mamy tu do czynienia z sytuacją wprost wpisującą się w hipotezę art. 81 ust. 2 pkt 1 ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Powód jako wykonawca od kilkunastu lat pewnej kategorii prac na terenie gminy T. uczestniczy niemal stale w realizacji różnego rodzaju zamówień publicznych. Udział powoda w realizacji prac obejmuje zarówno budowę dróg, ścieżek rowerowych, chodników, parkingów, inwestycji szkolnych, parków sportowych, wreszcie pomników. Powód jest bohaterem przedstawionych przez pozwanego kilkudziesięciu analogicznych do dokonanej przez pozwanego publikacji o podobnym albo szerszym zasięgu połączonych z informowaniem o pracy zawodowej powoda (finansowanej ze środków publicznych). Powód na terenie co najmniej gminy T. i powiatu (...) – a zatem dla kręgu osób będących adresatami, odbiorcami publikacji pozwanego – jest osobą powszechnie znaną i powszechnie publikowany jest (za jego zgodą, co wyjaśnił) wizerunek powoda. Pozwany przedstawił niektóre przykłady takich publikacji – jest ich kilkadziesiąt. Wszystkie mają podobny kontekst – czyli służą relacjonowaniu działalności zawodowej powoda.

Powód zatem dokładnie spełnia przesłanki do uznania go za osobę powszechnie znaną (w efekcie uczestnictwa w realizacji zadań publicznych) i w tym kontekście nie sposób przyjmować, by jego wizerunek w związku z działalnością zawodową nie mógł być rozpowszechniany.

Jedyne zaś w całym swoistym fotoreportażu pozwanego z rozbiórki wiat przystankowych zdjęcie powoda umożliwiające identyfikację jego wizerunku przecież nie dotyczy żadnej sytuacji prywatnej z udziałem powoda, lecz jest elementem całej publikacji prezentującej realizację prac. Powód został sfotografowany realizując czynności zawodowe – przy okazji nadzorowania prac, których wykonywanie pozwany kwestionował z punktu widzenia sensowności i zgodności z prawem samego ich zlecenia powodowi przez gminę.

Zgadzając się kilkadziesiąt razy na upowszechnianie swego wizerunku w kontekście aprobujących opisów swej działalności i realizowanych przez siebie prac powód sam doprowadził przecież do tego, że jako wykonawca robót tego rodzaju jest na terenie swej gminy powszechnie znany (pomijając, że cecha ta jest niezależna od woli człowieka, to w tym przypadku niewątpliwie jest powiązana z jego zgodą na wielokrotne powielanie tegoż wizerunku).

Trudno zatem zrozumieć logikę jego argumentacji, iż w sytuacji krytycznego opisu tych prac miałoby dojść do nieuprawnionego wykorzystania jego wizerunku. W ocenie Sądu w analizowanym przypadku zgoda powoda nie była z przyczyn podanych wyżej konieczna, a rozpowszechnienie w kontekście realizowanej działalności zawodowej wizerunku powoda było zgodne z prawem.

Wyjaśniając pojęcie osoby powszechnie znanej w kontekście osób znanych bardzo dobrze szerokiemu gronu osób, lecz lokalnie, można odwrócić sytuację (być może ten przykład obrazowy przekona powoda).

Otóż w takim samym stopniu jak powód, powszechnie znaną na terenie gminy T. osobą jest przecież np. pozwany. Co więcej, ta cecha jest dokładnie tak samo powiązana z wolą samego pozwanego. Skoro pozwany sam dąży do tego, by upowszechniać informacje o swej działalności publicznej na skalę lokalną, upowszechnia swój wizerunek w mediach społecznościowych w otwartym dla innych profilu na (...), zapewne uczestniczy w samorządowych kampaniach wyborczych – to w podobnej skali (gminy, być może gmin ościennych – powiatu) mógłby być podmiotem utrwalenia i rozpowszechnienia wizerunku bez zezwolenia, jeśli tylko wizerunek ten byłby rozpowszechniany w związku z pełnionymi przez pozwanego funkcjami społecznymi (czyli na przykład utrwalony przez lokalną gazetę w związku z prowadzoną z udziałem pozwanego akcją protestacyjną przeciwko likwidacji przystanków). Nie byłoby to zależne od kontekstu jego przedstawienia, tego czy towarzyszyłaby prezentacji wizerunku przychylna, czy negatywna ocena działań osoby.

Zasada ta działa zatem równo w stosunku do wszystkich osób, które w określonej, choćby lokalnej skali uważać można za powszechnie znane. Jeśli rozpowszechnianie wizerunku jest w podobnej skali, do podobnego kręgu adresatów – zgody nie będzie wymagać w świetle powołanego przepisu art. 81 §1 pkt 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnychi dlatego nie wymagało w konkretnej sytuacji, w której doszło do upowszechnienia wizerunku powoda przez pozwanego.

Inaczej rzecz mogłaby się teoretycznie przedstawiać w stosunku do innych osób przedstawionych w poście pozwanego gdyby przyjmować rozpoznawalność ich wizerunku. Tyle, że jest to zupełnie bez znaczenia – powód nie ma czynnej legitymacji procesowej do dochodzenia ochrony dóbr osobistych innych osób sfilmowanych czy sfotografowanych przez pozwanego.

Podsumowując całość wywodu – nie doszło do naruszenia poprzez publikację postu pozwanego do naruszenia prawa powoda do prywatności, jego dobrego imienia ani renomy jego przedsiębiorstwa, a publikacja wizerunku nie była bezprawna.

Oznacza to, że powodowi nie przysługują środki przewidziane w art. 24 k.c., czyli nie może się domagać usunięcia publikacji lub choćby jej części ani nie ma podstaw do przeprosin ze strony pozwanego. Brak naruszenia dóbr osobistych równoznaczny jest z brakiem czynu niedozwolonego – nie ma więc żadnych przesłanek do zasądzenia jakiegokolwiek zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c.

W tym ostatnim kontekście nie ma więc powodu do szczegółowej analizy rzekomych negatywnych konsekwencji wpisu pozwanego. Jeśli chodzi o kwestię zatrudnienia pracowników w przedsiębiorstwie, z zeznań samego powoda wynika przy tym że w pozwie napisano nieprawdę. Powód niewątpliwie też myli się uznając, że przed uzyskaniem przez pozwanego mandatu radnego w roku 2018 nie był poddawany krytyce, skoro w latach 2017 – 2018 publikowano obszerne materiały prasowe krytycznie oceniające udzielane powodowi zamówienia publiczne i tryb ich dokonywania. Powód zresztą w swych zeznaniach sam wprost wskazuje, że w istocie uważa pozwanego za inicjatora nieprzychylnych mu publikacji prasowych – być może więc niesłusznie łączy wszelkie subiektywnie z jego punktu widzenia negatywne konsekwencje zainteresowania społecznego swą działalnością w jedno, przypisując je również pozwanemu.

Przedmiotem procesu był wpis pozwanego i ten żadnych roszczeń powoda rodzić nie może.

Powództwo więc oddalono.

Koszty procesu na podstawie art. 98 kpc zwraca pozwanemu powód, bo przegrał proces w całości. Koszty te to wynagrodzenie radcy prawnego wyliczone w wysokości 2520 złotych (czyli 720 zł od roszczeń niemajątkowych na podstawie § 8 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych i 1800 zł od roszczenia pieniężnego (§2 pkt 4 tego rozporządzenia) i powiększone o opłatę skarbową od pełnomocnictwa procesowego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Majewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Ziemowit Barański
Data wytworzenia informacji: