Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V W 625/19 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2019-11-13

Sygn. akt V W 625/19

UZASADNIENIE

J. K. został obwiniony o to, że w dniu 10 sierpnia 2017 roku około godziny 20:35 w W. przy ul. (...) nie podporządkował się żądaniom i poleceniom przewodniczącego zgromadzenia cyklicznego mającego na celu oddanie hołdu ofiarom katastrofy w S. „opuszczenie trasy przemarszu uczestników wyżej wymienionego zgromadzenia”, tj. o popełnienie wykroczenia z art. 52 § 3 pkt 1 kw w zw. z art. 19 ust. 5 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo o zgromadzeniach.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 sierpnia 2017 r., jak wcześniej (od 2010 r.) każdego 10-go dnia miesiąca, odbywały się w W. wydarzenia mające na celu upamiętnienie ofiar katastrofy w S. z dnia 10 kwietnia 2010 r. (wydarzenia te powszechnie nazywane są miesięcznicą smoleńską i takim określeniem będzie się posługiwał Sąd na potrzeby niniejszej sprawy). Teren, na którym odbywała się miesięcznica smoleńska (od katedry przy ul. (...), ulicą (...) do Pałacu (...)), był w całości wygrodzony metalowymi barierkami, za które nie mogły wchodzić inne osoby.

W zgromadzeniu tym uczestniczył J. K.. Około godziny 20:35 na polecenie C. J., przewodniczącego zgromadzenia, podeszło do niego dwóch funkcjonariuszy Policji, którzy poprosili go o opuszczenie zgromadzenia i doprowadzili go do bramek, gdzie został wylegitymowany przez innego funkcjonariusza. Po wykonaniu czynności legitymowania, która przebiegła bezproblemowo, mężczyzna, po uprzednim otwarciu dla niego bramki przez funkcjonariusza, spokojnie opuścił teren zgromadzenia.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień obwinionego (zapis audiowizualny rozprawy z dnia 24 kwietnia 2019 roku znajdujący się na płycie CD k. 57, zapis audiowizualny rozprawy z dnia 28 maja 2019 roku znajdujący się na płycie CD k. 68v), zeznań świadka J. B. (zapis audiowizualny rozprawy z dnia 24 kwietnia 2019 roku znajdujący się na płycie CD k. 57, k. 3), zeznań świadka K. W. (zapis audiowizualny rozprawy z dnia 24 kwietnia 2019 roku znajdujący się na płycie CD k. 57, k. 5), zeznań świadka C. J. (zapis audiowizualny rozprawy z dnia 28 maja 2019 roku znajdujący się na płycie CD k. 69, k. 7-7v), notatki urzędowej (k. 1), kopii notatnika służbowego (k. 71-73).

Obwiniony, zarówno w toku postępowania wyjaśniającego, jak i przed Sądem, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W odpowiedzi na pytania swojego obrońcy wyjaśnił, że uczestniczył w dniu 10 sierpnia 2017 roku w marszu zgromadzenia cyklicznego miesięcznicy smoleńskiej. Szedł w marszu razem z całą grupą na tyle całego zgromadzenia. Szedł od Placu (...) do budynku Prokuratury, gdzie został zatrzymany przez funkcjonariusza Policji. Nie zakłócał przemarszu, nie miał żadnego urządzenia nagłaśniającego, nic nie krzyczał, nie mówił, był ubrany stosownie, na czarno, nie miał żadnych przypinek, napisów. Obwiniony nikogo nie zaczepiał. Wyjaśnił, że był dosyć duży tłum, wszyscy szli dosyć gęsto, nawet nie było możliwości, aby pochodzić do kogoś. Nikt nie prosił go przed spotkaniem z policją o opuszczenie zgromadzenia. Został zatrzymany przez funkcjonariusza Policji, który żądał od niego okazania dokumentów. Wylegitymował się dowodem osobistym, nie pamięta jednak wobec, którego z funkcjonariuszy. Wyjaśnił, że na początku był przy nim jeden funkcjonariusz, a potem podeszło dwóch funkcjonariuszy i czynności legitymowania zostały przekazane tym, którzy podeszli. Obwiniony został zatrzymany, ale nie wie dlaczego, twierdził, że funkcjonariusz nie miał dla niego czasu, więc nie dowiedział się dlaczego. Nie uczestniczył dalej w tym zgromadzeniu, został poproszony przez funkcjonariuszy Policji i w możliwym jedynym miejscu, gdzie funkcjonariusze rozpięli bramki, opuścił teren zgromadzenia. Poprosili go o opuszczenie, więc opuścił zgromadzenie, udał się z nimi w kierunku bramek, które zostały rozpięte, a on został wypuszczony, ściśle określony bramkami teren. Obwiniony wskazał też, że zawsze ma gołą głowę, nie nosi chustek ani czapek, bez napisów, żadnych nalepek, zazwyczaj chodzi ubrany na czarno, nie nosi takich rzeczy. W chwili zdarzenia miał 52 lat.

Sąd w zakresie oceny materiału dowodowego i ustaleń faktycznych zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka J. B.. Z relacji świadka wynika, iż dnia 10 sierpnia 2017 roku brał udział w zabezpieczaniu obchodów upamiętnienia katastrofy (...)na ul. (...). Świadek dostał polecenie, aby wylegitymować pewnego mężczyznę i wyprowadzić go poza barierki. Nie pamiętał, czy tą osobą był obwiniony. Mężczyzna ów został przyprowadzony przed dwóch starszych oficerów i kazano mu go wyprowadzić, albowiem jego obecności nie życzy sobie organizator zgromadzenia. Przy czym zeznał, że nie widział tej osoby wcześniej, tj. do czasu jej przyprowadzenia do niego i nie potrafił nic więcej powiedzieć o jego zachowaniu. Wskazał również, że mężczyzna ów zachowywał się spokojnie, wykonywał polecenia i nie stawiając oporu, opuścił zgromadzenie.

Sąd przymiotem wiarygodności obdarzył też zeznania świadka K. W.. Relacja świadka potwierdza, że brał udział w zabezpieczeniu miesięcznicy (...). Zeznał, że na wniosek organizatora, wyprowadzał jednego z uczestników zgromadzenia ze zgromadzenia. Osoba ta została opisana przez organizatora: miała ona przy sobie stację Motorola, szła w zgromadzeniu. Działali na podstawie przekazanych mu informacji przez organizatora, który twierdził, że żądał od tej osoby, aby opuściła zgromadzenie, a ta osoba nie posłuchała tego żądania. Podszedł ze swoim przełożonym i tym mężczyzną do płotków, gdzie inni funkcjonariusze wylegitymowali owego mężczyznę.

W ocenie Sądu, za wiarygodne w zakresie przedstawionych zdarzeń, a nie ich oceny, uznać należy zeznania świadka C. J.. Świadek przedstawił informacje o zdarzeniu, jakie posiadał z uwagi na wykonywanie w tym dniu swoich obowiązków. Zdaniem Sądu, spostrzeżenia świadka oparte są na obiektywnej obserwacji zdarzenia. Świadek jest osobą obcą dla obwinionego, a więc nie miał żadnego interesu w przedstawieniu określonej wersji zdarzenia. Nie ma również podstaw, by uznać, że chciałby bezpodstawnie obciążać obwinionego. Z zeznań świadka wynika, że dnia 10 sierpnia 2017 roku był przewodniczącym zgromadzenia, tzw. miesięcznicy (...)i był za nie odpowiedzialny. Teren pochodu miesięcznicy, jak wskazał świadek, był w całości wygrodzony metalowymi barierkami. Świadek tradycyjnie miał odprawę służby porządkowej pod Zamkiem (...). Do świadka od służb porządkowych dotarły informacje, że dobiegały okrzyki w stronę uczestników marszu, świadek sam prosił o interwencję policjantów, o ich wyciszenie. Sąd, oceniając przedmiotowe zeznania, miał na uwadze relacje świadka co do zdarzeń jakie zaobserwował.

Zważyć jednakże należy, że zeznania świadka opisujące osobę, która na jego polecenie została wyprowadzona poza teren zgromadzenia, zdają się wskazywać na postać różną od obwinionego. W ocenie świadka, osoba, wobec której na jego polecenie funkcjonariusze zainterweniowali z racji niepodporządkowania się jego poleceniom i żądaniom, jako przewodniczącego zgromadzenia, miała około trzydziestu lat, ubrana była na czarno, posiadała na odzieży różnego rodzaju napisy, oraz chustkę na głowie i wznosiła okrzyki niezwiązane z celem zgromadzenia. Świadek nie wspomina o posiadaniu przez tego mężczyznę stacji Motorola, o której w swych zeznaniach wspomniał świadek K. W.. Ponadto w zestawieniu tego z wyjaśnieniami obwinionego, który w chwili zdarzenia miał 52 lat, jak twierdzi nie nosił na głowie chusty, nie posiadał wówczas na sobie żadnych emblematów, trudno stwierdzić, aby zeznania świadków dotyczyły rzeczywiście osoby obwinionego.

Sąd uznał za wiarygodny materiał dowodowy w postaci trzech plików video, znajdujących się na płycie DVD z k. 66, zatytułowanych odpowiednio: „88 miesięcznica (...)”, „88 Miesięcznica (...)K. już gotowe obchody”, „Redakcja 24 godziny – 88 miesięcznica (...)– policja przy barierkach”. Nagrania te przedstawiały przebieg zgromadzenia miesięcznicy smoleńskiej w dniu 10 sierpnia 2017 roku oraz przygotowania terenu zgromadzenia poprzedzającego przejście, jak i przemarsz uczestników zgromadzenia. Materiał ten nie zarejestrował obecności obwinionego na tym wydarzeniu. Brak jest możliwości również zweryfikowania wizerunków osób, o których zeznawali świadkowie C. J. oraz K. W..

Sąd uznał za wiarygodne dowody z dokumentów w postaci: notatki urzędowej (k. 1), kopii notatników służbowego (k. 71-73), danych z KRK (k. 83). Dokumenty te zostały sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, przez uprawnione do tego osoby i instytucje. Sąd z urzędu nie dostrzegł powodów, dla których należałoby odmówić im wiarygodności i mocy dowodowej. Autentyczności dokumentów nie kwestionowały strony.

Sąd Rejonowy w zakresie rozważań prawnych zważył, co następuje:

Obwinionemu zarzucono popełnienie wykroczenia z art. 52 § 3 pkt 2 kw. Wykroczenie to popełnia ten, kto nie podporządkowuje się żądaniom lub poleceniom przewodniczącego zgromadzenia lub jego organizatora, o których mowa w ustawie z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach (Dz. U. z 2018 r., poz. 408 i 1000).

Zważyć należy, że brak jest wiarygodnych dowodów mogących bez wątpliwości potwierdzić, że obwinionemu J. K. zostały wydane przez przewodniczącego zgromadzenia C. J. polecenia lub żądania, którym on miałby się w dniu 10 sierpnia 2017 roku podczas swojego uczestnictwa w zgromadzeniu na K. w W. około godziny 20:35, nie podporządkować. Przyznać należy, że osoba wskazywana przez świadka C. J. z opisu nie przypomina osoby obwinionego, choćby z racji wskazanego wieku, jak też wskazanego ubioru. Trudno także w sposób jednoznaczny określić treść żądania, jaka miałaby w stosunku do tej osoby zostać wystosowana.

Należy też zauważyć, iż z dowodów przeprowadzonych w sprawie wynika, iż C. J. jako przewodniczący zgromadzenia nie kierował do obwinionego żądania opuszczenia terenu na którym odbywała się miesięcznica smoleńska. Jak wskazał świadek J., to służby porządkowe przemarszu miały podejmować czynności wobec mężczyzny, który według świadka miał zakłócać przebieg tego wydarzenia. Świadek zwrócił się do Policji o podjęcie interwencji wobec tego mężczyzny, ale wcześniej do niego nie adresował żadnych wezwań. Wykładnia treści art. 52 § 3 pkt 2 kw jasno wskazuje, iż sprawca nie podporządkowuje się żądaniom lub poleceniom przewodniczącego zgromadzenia. Oznacza to, że żądanie lub polecenie musi zostać wystosowane przez samego przewodniczącego zgromadzenia. Przewodniczący zgromadzenia nie może delegować swoich kompetencji na inne osoby (ustawa z dnia 24 lipca 2015 r. prawo o zgromadzeniach nie daje takich możliwości). Jeżeli więc C. J. nie formułował żądania opuszczenia terenu na którym odbywała się miesięcznica, to nie można co do zasady stwierdzić wypełnienia znamion przedmiotowych zarzucanego obwinionemu czynu zabronionego.

Niezależnie od powyższego, Sąd zwraca uwagę, iż warunki, w jakich w dniu 10 sierpnia 2017 r. odbyła się miesięcznica (...), nie pozwalają na uznanie jej za zgromadzenie w myśl ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo o Zgromadzeniach – PrZrom., do której odwołuje się art. 52 pkt 3 pkt 2 kw.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 PrZgrom, zgromadzeniem jest zgrupowanie osób na otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób w określonym miejscu w celu odbycia wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych. Analiza przedmiotowej normy prowadzi do wniosku, że na pojęcie zgromadzenia składają się cztery kryteria: formy (zgrupowanie), miejsca (jego określoność), dostępności (otwartość - nieograniczona indywidualnie) oraz cel (wspólne wyrażenie stanowiska, odbycie obrad). Na gruncie niniejszej sprawy konieczne jest zwłaszcza ustalenie, co należy rozumieć przez sformułowanie otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób. Jak bowiem wynika z materiału dowodowego, zorganizowana w dniu 10 sierpnia 2017 r. miesięcznica smoleńska, była w całości wygrodzona, od Placu (...) do Pałacu (...), metalowymi barierkami, za które nie mogły się przedostać osoby, które na jakimkolwiek etapie tego wydarzenia chciałyby się do tego zgrupowania przyłączyć.

W doktrynie wskazuje się, że otwarta przestrzeń to obszar, w który wkroczenie nie napotyka zasadniczych przeszkód. Podkreśla się, że pojęcie to odnosić należy, nie do kwestii własności, czy sposobu użytkowania przestrzeni, lecz do możliwości tworzenia w jej ramach kontaktów społecznych. Chodzi bowiem o przestrzeń o nieograniczonym lub nieznacznie ograniczonym dostępie, do której wstęp ma każdy obywatel. Istotne w tej mierze jest stwierdzenie, że z punktu widzenia charakteru zgromadzenia, podstawowe znaczenie ma łatwość przyłączenia się do niego. Przestrzeń zgrupowania winna być dostępna dla szerokiego kręgu osób anonimowych mogących wziąć w nim udział w nieokreślonej z góry liczbie. Niezależnie od tego, czy odbywa się ono pod gołym niebem, czy też w zamkniętym pomieszczeniu, najistotniejsza jest możliwość dołączenia i wyłączenia się z zebrania, które nie napotyka trudności. Nieokreślony imiennie krąg osób oznacza, że zgrupowanie, dla uznania go za zgromadzenie, musi być otwarte, dostępne dla osób zainteresowanych, zaś sam wstęp nie może odbywać się za zaproszeniem, wówczas traci bowiem ono swój otwarty charakter i zmienia się w zgrupowanie nominatywne i osobiste (zob. Sebastian Gajewski, Aleksander Jakubowski: Prawo o zgromadzeniach komentarz, art. 3, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2017, s. 34-44). Pojęcie otwartej przestrzeni nie obejmuje swym zakresem części powierzchni ziemi ogrodzonych, a niezadaszonych. Dlatego ogrodzony teren należy uznać za przestrzeń zamkniętą. Zwrócić należy uwagę na fakt, że przestrzenią zamkniętą nie zawsze będzie zamknięte pomieszczenie z dachem w ramach budynku, może to być również przestrzeń ogrodzona lub w inny sposób wydzielona (zob. Stanisław Pieprzny, Bezpieczeństwo Zgromadzeń Publicznych. Aspekty administracyjnoprawne, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2013, s. 64-68).

Przenosząc powyższe rozważania na okoliczności przedmiotowej sprawy, wskazać należy, że w dniu 10 sierpnia 2017 roku zgrupowanie odbywające się od Placu (...) do Pałacu (...), w ocenie Sądu, nie było zgromadzeniem w rozumieniu art. 3 ust. 1 PrZgrom. Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznań świadka C. J. („teren był wygrodzony”)oraz materiałów filmowych (k. 66), trasa przemarszu była w całości odgrodzona metalowymi barierkami. Powyższe, uzasadnia stwierdzenie, że przedmiotowe zgrupowanie odbywało się na przestrzeni zamkniętej, zaś samo uczestnictwo w zgromadzeniu było limitowane. Intencje osób odpowiedzialnych za wygrodzenie terenu (którzy, jak można się domyślać, chcieli w ten sposób ograniczyć możliwe zakłócenia przebiegu tej demonstracji), nie mogą zmieniać oceny tak zorganizowanego zgrupowania jako odbywającego się w miejscu, które nie było otwarte i ogólnie dostępne, dla każdego kto chciałby się do niego przyłączyć. Jeżeli organizatorom zależy na tym, aby ich zgrupowanie spełniało kryteria ustawy Prawo o zgromadzeniach i było dostępne dla wszystkich, to zabezpieczanie jego przebiegu nie może polegać na całkowitym ogrodzeniu terenu i niedopuszczaniu innych do udziału w zgromadzeniu. Ewentualnym działaniom osób, które chciałby wpływać na przebieg zgromadzenia powinny przeciwstawiać się służba porządkowa, a jeżeli to nie wystarcza, policja i inne służby państwowe (rolą państwa jest tworzenie warunków do realizowania w praktyce prawa do zgromadzeń). Wygrodzenie terenu, jakkolwiek może to być „skuteczne” zabezpieczenie, w istocie prowadzi do pozbawienia zgrupowania charakteru ogólnie dostępnego i otwartego.

Zauważyć przy tym należy, iż decyzja wojewody o wyrażeniu zgody na odbywanie się w określonym miejscu i czasie zgromadzeń cyklicznych w rozumieniu art. 26a-26e ustawy PrZgrom, nie może wpływać na ocenę charakteru prawnego faktycznie zorganizowanych zgrupowań. Jeżeli więc, tak jak w tym przypadku, organizator zdecydował się na całkowite wygrodzenie terenu zgromadzenia (albo zadecydowała o tym Policja, lub inne służby państwowe, nawet przy przyjęciu braku wniosku organizatora), zgrupowanie przestało odpowiadać ustawowej definicji zgromadzenia.

Mając na uwadze powyższe należało uznać, że skoro karalne jest przeszkadzanie lub usiłowanie przeszkodzenia w organizowaniu lub w przebiegu zgromadzenia niezakazanego w rozumieniu ustawy PrZgrom, zaś miesięcznica smoleńska zorganizowana w dniu 10 sierpnia 2017 roku takiego charakteru nie miała, to w konsekwencji nie budzi wątpliwości fakt, że zachowanie obwinionego w niniejszej sprawie (niezależnie od tego, co już podniesiono wyżej w przedmiocie niewypełnienia przez obwinionego znamion strony przedmiotowej zarzucanego mu czynu), nie może być zakwalifikowane, jako usiłowanie przeszkodzenia niezakazanemu zgromadzeniu. Należy jednocześnie podkreślić, iż sam fakt tego, że miesięcznica smoleńska zorganizowana i przeprowadzona w dniu 10 sierpnia 2017 r., nie spełniała kryteriów pozwalających na traktowanie tego zgrupowania, jako zgromadzenia w rozumieniu przepisów ustawy PrZgrom, nie czyni tego wydarzenia mniej istotnym i doniosłym. Jego uczestnikom, jak wszystkim osobom organizującym się, aby wspólnie przedstawić swoje stanowisko (w tym wypadku oddać hołd ofiarom katastrofy lotniczej w S.), przysługiwało, co oczywiste, prawo do wyrażania swoich poglądów, a po stronie organów państwa istniał obowiązek, aby to prawo chronić. Skutkiem jednak zamknięcia przestrzeni, na której odbywało się to zgrupowanie, jest niemożność przypisania osobom, które nie podporządkowywały się żądaniom i poleceniom przewodniczącego zgromadzenia lub jego organizatora, popełnienia czynu zabronionego z art. 52 § 3 pkt 2 kw. Dla wypełnienia znamion tego czynu (podobnie jak czynów z art. 52 § 1 kw, art. 52 § 2 pkt 2, 3 i 4 kw, art. 52 § 3 pkt 1, 3 kw) niezbędne jest, aby zgromadzenie powołane w tych przepisach odpowiadało warunkom określonym w ustawie PrZgrom. Jeżeli tak nie jest, to z założenia, nie można stwierdzić wystąpienia zaistnienia tego typu wykroczenia.

Dodatkowo zauważyć należy, mając na uwadze warunki w jakich odbywała się opisana miesięcznica, iż formułowanie zarzutu nieopuszczenia tego zgrupowania które odbywało się na zamkniętej metalowymi barierkami przestrzeni jest co najmniej nieprzemyślane. Jak pokazują okoliczności rozpoznawanej sprawy opuszczenie terenu na którym odbywał się przemarsz wymagało pomocy funkcjonariuszy Policji, którzy otworzyli barierki i wypuścili dopiero w ten sposób obwinionego z wygrodzonego terenu. Obwiniony niezależnie od tego czy byłoby wobec niego formułowane żądanie opuszczenia trasy przemarszu, nie mógłby tego zrobić sam z uwagi na ustawione szczelnie barierki.

Sąd wobec okoliczności rozpoznawanej sprawy, zwraca jednocześnie uwagą na prezentowany w doktrynie pogląd co do charakteru strony przedmiotowej czynu z art. 52 § 3 pkt 2 kw z którym nie może się zgodzić. Stanowisko, iżby do jego dokonania wystarczyło samo sprzeczne z nakazem zachowanie, przy czym nie ma znaczenia, czy swoim zachowaniem sprawca wywoła skutek w postaci zakłócenia porządku lub spokoju albo sprowadzi niebezpieczeństwo dla ludzi lub mienia, czyli, że czyn sprowadza się do niepodporządkowania się żądaniom lub poleceniom przewodniczącego lub organizatora zgromadzenia ( P. Daniluk (red.), Kodeks wykroczeń. Komentarz. Wyd. 2, Legalis Warszawa 2019), nie daję się pogodzić z istotą wolności zgromadzeń. Nie można bowiem przyjmować, iż przewodniczący zgromadzenia może dowolnie decydować o udziale każdego zainteresowanego w zgromadzeniu, które z mocy ustawy ma charakter otwarty. Dopiero zachowanie uczestnika zgromadzenia, które innym uniemożliwia lub znacznie utrudnia udział w zgromadzeniu, ingeruje w przebieg zgromadzenia, udaremniając lub usiłując udaremnić zgromadzenie, może stanowić podstawę do ingerencji przewodniczącego zgromadzenia i formułowania wobec takiej osoby żądań i poleceń. Gdy takie przesłanki nie występują, nie powstaje po stronie przewodniczącego uprawnienie do formułowania wobec uczestników zgromadzenia nakazów limitujących ich udział w zgromadzeniu. Treścią wolności zgromadzeń jest m.in. prawo każdego do udziału w zgromadzeniu, bez względu na to czy utożsamia się on z celami zgromadzenia, czy sympatyzuje z innymi uczestnikami takiego zgromadzenia. Dopiero gdy uczestnik zgromadzenia rzeczywiście udaremnia zgromadzenie lub narusza przepisy ustawy prawo o zgromadzeniach, przewodniczący zgromadzenia może wystosować wobec niego żądanie opuszczenia terenu zgromadzenia.

Wskazane w zeznaniach przewodniczącego zgromadzenia C. J. okoliczności tzn. umieszczenie na odzieży mężczyzny różnych napisów, wznoszenie okrzyków nie związanych z celem zgromadzenia (przy czym brak jest informacji, iż te okrzyki miałyby udaremniać przebieg miesięcznicy), nie stanowią podstawy do stwierdzenia, aby zaistniały przesłanki dla żądania od tego mężczyzny opuszczenia terenu przemarszu.

Wobec wszystkiego powyższego, zarzut popełnienia przez obwinionego czynu zabronionego z art. 52 § 3 pkt 1 kw, zarówno z uwagi na okoliczności (obwiniony nie brał udziału w zgromadzeniu w rozumieniu ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach), jak i fakt, że nie można stwierdzić, iż to obwinionemu wydane zostały bezpośrednio polecenia lub żądania od przewodniczącego tego zgromadzenia, jak też, że obwiniony się im nie podporządkował, jest w oczywisty sposób chybiony.

W myśl art. 5 § 1 pkt 1 kpw, postępowania nie można wszcząć, a wszczęte należy umorzyć, gdy czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających jego popełnienie. W razie stwierdzenia wymienionych powyżej okoliczności po rozpoczęciu przewodu sądowego Sąd wydaje wyrok uniewinniający chyba, że sprawca był w chwili czynu niepoczytalny (art. 62 § 3 kpw). W rozpoznawanej sprawie Sąd nie miał wątpliwości, iż brak jest dostatecznych danych zachowanie obwinionego nie stanowiło realizacji znamion zarzucanych mu czynów i dlatego uniewinnił go od popełnienia zarzucanych we wniosku o ukaranie czynów.

Sąd, w związku z wydaniem wyroku uniewinniającego określił, iż koszty postępowania w sprawie ponosi Skarb Państwa.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Kowalczyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Łukasz Biliński
Data wytworzenia informacji: