IX Ka 1013/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2025-01-22
Sygn. akt IX Ka 1013/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 stycznia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie IX Wydział Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: sędzia SO Danuta Grunwald (spr.)
Sędziowie: SO Aneta Obszyńska-Małocha
SO Beata Wehner
protokolant: Eliza Flis
przy udziale prokuratora Wojciecha Fijałkowskiego
po rozpoznaniu w dniu 14 stycznia 2025 r.
sprawy J. C. (1) ur. (...) w Ł., syna J. i C. oskarżonego z art 18 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk i inne
M. K. (1) ur. (...) w W., syna A. i G. oskarżonego z art. 191 § 1 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk
J. M. (1) ur. (...) w K., syna A. i M. oskarżonego z art 18 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk i inne
D. R. (1) ur. (...) w C., córki P. i W.
oskarżonej z art 18 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk i inne
E. S. (1) ur. (...) w W., syna M. i A. oskarżonego z art 18 § 2 kk w zw. z art. 282 kk i inne
M. W. (1) ur. (...) w Ś., syna S. i A. oskarżonego z art 18 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk i inne
na skutek apelacji wniesionych przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i obrońców
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie
z dnia 5 marca 2024 r., sygnatura akt XIV K 293/19
orzeka:
stosując w oparciu o art. 4 par 1 kk przepisy obowiązujące w dacie czynów:
I. uchyla zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego M. W. (1) i sprawę w tym zakresie przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Mokotowa w Warszawie;
I. co do pozostałych oskarżonych zmienia wyrok w zaskarżonym zakresie w ten sposób, że:
1. uchyla rozstrzygnięcia zawarte w punktach XIX i XX wyroku dotyczące kar łącznych pozbawienia wolności, ograniczenia wolności i grzywny orzeczonych w stosunku do oskarżonego E. S. (1);
1. co do pozostałych oskarżonych zmienia opisy przypisanych czynów w następujący sposób:
a. w ramach czynów zarzucanych oskarżonym D. R. (1), E. S. (1) J. C. (1) i J. M. (1) uznaje ich za winnych tego, że w okresie od nieustalonego dnia na początku grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. w W. wspólnie i w porozumieniu oraz wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, chcąc aby M. K. (1), J. W. (1), C. B. (1) i B. P. (1) popełnili przestępstwo na szkodę E. H. (1), nakłaniali ich, aby przeprowadzili z pokrzywdzonym rozmowy, w czasie których miały być w stosunku do pokrzywdzonego stosowane groźby bezprawne:
-że zostaną rozgłoszone na temat pokrzywdzonego wiadomości uwłaczające jego czci poprzez rozpowszechnienie nagrania filmowego zawierającego treści (...)z udziałem pokrzywdzonego,
-że pokrzywdzony będzie nękany przez różne służby, co uniemożliwi mu prowadzenie działalności gospodarczej
i aby za pomocą tych gróźb zmusili pokrzywdzonego do:
- cofnięcia wniosków o ściganie D. R. (1) złożonych w postępowaniach o sygn. akt: III K 720/16, II K 919/16 oraz (...),
- cofnięcia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko D. R. (1),
- cofnięcia wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi D. R. (1),
- zaniechania kontynuowania wszelkich innych postępowań przeciwko D. R. (1)
i tym samym wywarli na E. H. (1) wpływ jako na świadka i pokrzywdzonego w tych postępowaniach,
a ponadto, aby za pomocą tych gróźb zmusili pokrzywdzonego:
- do podpisania oświadczenia, iż zapłaci (...) zł na rzecz D. R. (1),
- do zaniechania wszelkich publicznych i prywatnych negatywnych wypowiedzi na temat D. R. (1),
- do zaniechania podejmowania przeciwko D. R. (1) wszelkich działań prawnych,
przy czym E. S. (1) dodatkowo nakłaniał, aby wykonawcy grozili pokrzywdzonemu użyciem broni i użyciem przemocy fizycznej, a w odniesieniu do wskazanej w oświadczeniu kwoty (...) złotych działał dodatkowo w celu wymuszenia zapłaty przez pokrzywdzonego na rzecz D. R. (1) kwoty określonej w umowie z czerwca 2015 r., a na rzecz pozostałych współdziałających zobowiązał się do zapłaty za popełnienie ww. czynu kwoty 300 000 zł, zaś faktycznie przekazał kwotę 230 000 zł i tak opisany czyn kwalifikuje w stosunku do oskarżonych D. R. (1), J. C. (1) i J. M. (1) jako przestępstwa z art. 18 par 2 kk. w zw. z art. 191 par 1 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par 2 kk, a w stosunku do oskarżonego E. S. (1) jako przestępstwo z art. 18 par 2 kk w zw. z art. 191 par 1 i 2 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par 2 kk;
b. w ramach zarzucanego czynu uznaje oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od 20 grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z C. B. (1), J. W. (1) i B. P. (1), którzy zostali już za ten czyn prawomocnie skazani, stosował w stosunku do pokrzywdzonego E. H. (1) groźby bezprawne:
- że zostaną rozgłoszone o pokrzywdzonym wiadomości uwłaczające jego czci, poprzez rozpowszechnienie nagrania filmowego zawierającego (...) z udziałem pokrzywdzonego;
- że pokrzywdzony będzie nękany przez różne służby, co uniemożliwi mu prowadzenie działalności gospodarczej;
- że dojdzie do popełnienia na szkodę pokrzywdzonego i jego rodziny różnych przestępstw i spowodowania postępowań karnych dotyczących rzekomych nieprawidłowości w fundacji, z którą związany był ojciec pokrzywdzonego
i za pomocą tych gróźb zmuszał pokrzywdzonego do:
- cofnięcia wniosków o ściganie D. R. (1) złożonych w postępowaniach o sygn. akt: III K 720/16, II K 919/16 oraz (...)
- cofnięcia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko D. R. (1),
- cofnięcie wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi D. R. (1),
- zaniechania kontynuowania wszelkich innych postępowań przeciwko D. R. (1)
i tym samym wywierał na E. H. (1) wpływ jako na świadka i pokrzywdzonego w tych postępowaniach,
a ponadto za pomocą tych gróźb zmuszał pokrzywdzonego:
- do podpisania oświadczenia, iż zapłaci(...)zł na rzecz D. R. (1),
- do zaniechania wszelkich publicznych i prywatnych negatywnych wypowiedzi na temat D. R. (1)
- do zaniechania podejmowania przeciwko D. R. (1) wszelkich działań prawnych,
tj. przestępstwa z art. 191 par 1 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par 2 kk w zw. z art. 12 kk;
2. za opisane powyżej przestępstwo z art. 18 par 2 kk w zw. z art. 191 par 1 i 2 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par. 2 kk wymierza oskarżonemu E. S. (1) na podstawie art. 19 par. 1 kk w zw. z art. 191 par. 2 kk w zw. z art. 11 par 3 kk przy zastosowaniu art. 37b kk karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 1 (jednego) roku ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin w stosunku miesięcznym;
3. na podstawie art. 46 par 2 kk orzeka na rzecz oskarżyciela posiłkowego E. H. (1) następujące nawiązki: od D. R. (1) i E. S. (1) po 20 000 (dwadzieścia tysięcy) złotych, od J. C. (1) w kwocie 10 000 (dziesięć tysięcy) złotych, od M. K. (1) w kwocie 5 000 (pięć tysięcy) złotych;
4. na podstawie art. 43b kk orzeka w stosunku do oskarżonych D. R. (1) i E. S. (1) podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez umieszczenie wyciągu z wyroku na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie na okres 1 (jednego) miesiąca;
II. w pozostałym zaskarżonym zakresie wyrok utrzymuje w mocy;
III. na podstawie art. 85 par 1 kk, art. 86 par. 1 i 3 kk i art. 87 par 2 kk łączy oskarżonemu E. S. (1) kary pozbawienia wolności i ograniczenia wolności orzeczone w punkcie II.3 niniejszego wyroku oraz w punkcie XVIII wyroku Sądu Rejonowego i wymierza oskarżonemu karę łączną 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności i karę łączną 1 (jednego) roku i 4 (czterech) miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin w stosunku miesięcznym;
IV. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. G. D. i adw. A. F. kwoty po 840 (osiemset czterdzieści) złotych, powiększone o stawkę podatku od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu odwoławczym oskarżonych M. K. (1) i J. M. (1);
V. zasądza od oskarżonych M. K. (1), D. R. (1), J. M. (1), J. C. (1) i E. S. (1) na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwotach po 1632,91 zł (tysiąc sześćset trzydzieści dwa złote i dziewięćdziesiąt jeden groszy) oraz opłaty: od M. K. (1) w kwocie 930 (dziewięćset trzydzieści) złotych, od D. R. (1) w kwocie 10180 (dziesięć tysięcy sto osiemdziesiąt) złotych, od J. M. (1) i J. C. (1) w kwotach po 1180 (tysiąc sto osiemdziesiąt) złotych oraz od E. S. (1) opłatę za obie instancje w kwocie 1420 (tysiąc czterysta dwadzieścia) złotych.
UZASADNIENIE
Formularz UK 2 |
Sygnatura akt |
IX Ka 1013/24 |
|
Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników: |
8 |
||
1. CZĘŚĆ WSTĘPNA |
1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
1.2. Podmiot wnoszący apelację |
☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☒ oskarżyciel posiłkowy – pełnomocnik |
☐ oskarżyciel prywatny |
☒ obrońca x 7 |
☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☐ inny |
1.3. Granice zaskarżenia |
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||
☒ na korzyść – obrońcy ☒ na niekorzyść – pełnomocnik |
☒ w całości - pozostali obrońcy |
|||
☒ w części |
☐ |
co do winy |
||
☒ |
co do kary – obrońca M. W. (1), pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego |
|||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||
☒ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||
☒ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||
☐ |
||||
☐ |
brak zarzutów |
1.4. Wnioski |
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
1. Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy |
2.1. Ustalenie faktów |
2.1.1. Fakty uznane za udowodnione |
|||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione |
|||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
2.2. Ocena dowodów |
2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 |
Dowód |
Zwięźle o powodach uznania dowodu |
2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2 |
Dowód |
Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu |
3. STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków |
||
Lp. |
Zarzut |
|
1. |
- Obrońca oskarżonego M. W. (1) zaskarżonemu w części wyrokowi zarzucił naruszenie art. 438 pkt 4 kpk, tj. wymierzenie oskarżonemu nadmiernie surowej kary pozbawienia wolności. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Apelacja obrońcy W. Apelacja ta dotyczyła tylko surowości kary. Jednak nie została ona rozpoznana, bowiem sąd odwoławczy stwierdził, że co do oskarżonego M. W. (1) zachodzi bezwzględna przyczyna odwoławcza, ponieważ sąd rejonowy nie wydał orzeczenia w trybie art. 79 par 4 kpk o braku podstaw do obrony obligatoryjnej w związku z opinią (...), W takiej sytuacji udział obrońcy w rozprawach był obligatoryjny, a obrońca nie uczestniczył w większości rozpraw. Apelacja obrońcy oskarżonego skutkować zatem musiała uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu pierwszoinstancyjnym Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Mokotowa w Warszawie. Powodem takiej decyzji jest stwierdzenie zaistnienia uchybienia z art. 439 § 1 pkt 10 k.p.k. w zw. z art. 79 § 3 i § 1 pkt 3 i 4 k.p.k. w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, co Sąd Okręgowy stwierdził analizując akta sprawy. Stwierdzenie takiego uchybienia skutkowało ograniczeniem rozpoznania sprawy w postępowaniu odwoławczym co do oskarżonego M. W. (1) tylko do tej kwestii (art. 436 k.p.k.). Istotą błędu, jaki został popełniony na etapie postępowania przed sądem meriti, było niewydanie przez sąd pierwszej instancji postanowienia o braku obowiązkowej obrony w oparciu o przepis art. 79 § 4 k.p.k., po tym, jak w toku postępowania przygotowawczego powzięto wątpliwości co do (...), a w konsekwencji dopuszczono dowód z opinii biegłych (...)co do istnienia u oskarżonego okoliczności wskazanych w art. 79 § 1 pkt 3 i 4 k.p.k.. Zgodnie z treścią art. 79 § 3 k.p.k. powzięcie uzasadnionych wątpliwości co do zdolności oskarżonego do rozpoznania znaczenia czynu oraz (...), w kontekście możliwości udziału w postępowaniu karnym i prowadzeniu obrony w sposób samodzielny i rozsądny (art. 79 § 1 pkt 3 i 4 k.p.k.), skutkuje obligatoryjnym udziałem obrońcy oskarżonego w rozprawie oraz tych posiedzeniach, w których obowiązkowy jest udział oskarżonego. Opinia biegłych (...)została sporządzona i przedstawiona w toku postępowania przygotowawczego. W jej wnioskach wskazano, że u podejrzanego nie rozpoznano (...), ani (...), miał on zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu, a poczytalność jego nie budzi wątpliwości także w czasie postępowania karnego, co uzasadnia twierdzenie, iż podejrzany może sam wykonywać swoją obronę w sposób samodzielny i rozsądny. W obecnym stanie prawnym, zresztą trwającym już w tym zakresie od dnia 1 lipca 2015 r., stan obowiązkowej obecności obrońcy na rozprawie znosi jedynie fakt wydania przez sąd meriti postanowienia, o którym mowa w art. 79 § 4 k.p.k., a nie - jak było w stanie prawnym do 30 czerwca 2015 r. - sama treść opinii biegłych psychiatrów. Pogląd ten jest utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. np. wyroki SN z dni: 16 stycznia 2018 r., V KK 450/17, OSNK 2018, z. 4, poz. 33; 5 grudnia 2018 r., V KK 506/17; 8 stycznia 2019 r., III KK 662/18; 12 czerwca 2019 r., V KK 121/18; 13 czerwca 2019 r., IV KK 235/18; 7 kwietnia 2022 r., II KK 59/22; 21 kwietnia 2021 r., III KK 114/21; 25 stycznia 2024 r., III KK 562/23), a dodatkowo przesądzono, że z uwagi na treść i charakter przepisu art. 79 § 4 k.p.k. decyzja w tym przedmiocie nie tylko, iż musi być decyzją sądu w formie postanowienia, ale także musi być wyraźna, albowiem nie można domniemywać wydania postanowienia w sposób konkludentny (por. postanowienie SN z dnia 18 maja 2022 r., I KZP 10/21, OSNK 2022, z. 6, poz. 23 z aprobującą glosą T. Markiewicza, OSP 2022, z. 9, s. 64-71). Te istniejące w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądy - związane z konsekwencjami procesowymi wynikającymi z dopuszczenia dowodu z opinii biegłych (...)- powinny być zatem znane sądowi. W niniejszej sprawie, po wpływie aktu oskarżenia do sądu nie wydano jednak postanowienia na podstawie art. 79 § 4 k.p.k., co oznaczało, że obecność obrońcy oskarżonego była dalej obowiązkowa i taki charakter musiała mieć w trakcie rozprawy głównej, oczywiście gdy w jej trakcie podejmowano czynności procesowe, które prowadziły do wydania orzeczenia kończącego (por. postanowienie SN z dnia 23 marca 2011 r., I KZP 33/10, OSNKW 2011, z. 4, poz. 32). Tymczasem, w trakcie rozprawy głównej obrońca oskarżonego nie był obecny na większości rozpraw. W tej sytuacji ustalenia poczynione w trakcie rozprawy odwoławczej bezspornie potwierdziły fakt istnienia uchybienia w postaci naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 79 § 3 w zw. z art. 79 § 1 pkt 3 i 4 k.p.k.. W tym układzie procesowym konieczne stało się uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy sąd ten dokona oceny opinii biegłych (...)w kontekście wskazanym w art. 79 § 4 k.p.k. i w zależności od treści postanowienia, które wyda, będzie podejmował decyzje co do tego, czy istnieje konieczność obligatoryjnej obecności obrońcy na rozprawie, czy też takiej konieczności nie ma. |
||
Wniosek |
||
Obrońca oskarżonego M. W. (1) wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie kary pozbawienia wolności w wymiarze 6 miesięcy. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Z uwagi na zaistnienie bezwzględnej przyczyny odwoławczej, sąd nie rozpoznawał merytorycznego zarzutu apelacji. |
Lp. |
Zarzut |
|
2. |
- Obrońca oskarżonej D. R. (1) adw. K. S. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił obrazę prawa materialnego, a to przepisu art. 18 § 2 kk będącego skutkiem obrazy przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na jego treść, a to art. 7 kpk, 410 kpk, i art. 424 § 1 kpk, skutkującą przyjęciem, że podżeganie może polegać na: 1. akceptowaniu (bliżej nieokreślonego) planu działania (str. 5 uzasadnienia), 1. bliżej nieokreślonym wpływaniu na zachowanie innych osób (str. 6 uzasadnienia), 2. godzeniu się na taką, a nie inną formę załatwienia sprawy (art. 29 uzasadnienia) 3. przekazaniu bliżej nieustalonym osobom informacji niemających związku z ewentualnym podżeganiem, 4. nie instruowanie sprawców, ale na godzeniu się na nielegalny sposób działania wobec pokrzywdzonego (str. 36 uzasadnienia) w sytuacji, gdy wszystkie wyżej opisane zachowania są irrelewantne dla odpowiedzialności karnej za podżeganie. - Obrońca oskarżonej D. R. (1) adw. D. R. (2) zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie: 1/ art. 413 § 2 pkt 1 kpk poprzez niedokładne i niejasne określenie przypisanego oskarżonej czynu oraz jego kwalifikacji, przejawiające się we wskazaniu w części rozstrzygającej (tenor wyroku), iż: a/ D. R. (1) działała ,,wspólnie i w porozumieniu z E. S. (1), J. M. (1) i J. C. (1)", przy jednoczesnym wskazaniu w opisie czynu przypisanego M. W. (1), że działał on ,,wspólnie i w porozumieniu z D. R. (1), E. S. (1), J. M. (1) i J. C. (1)" — co prowadziło do złożenia nielogicznej konstrukcji prawnej, w której M. W. (1) miał być współsprawcą D. R. (1), natomiast wymieniona oskarżona, współsprawcą M. W. (1) nie była; b/ D. R. (1) ,,nakłaniała (...) do zmuszania E. H. (1) do cofnięcia wniosków o ściganie D. R. (1), złożonych w postępowaniu o sygn. (...), cofnięcia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko D. R. (1), cofnięcia wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi D. R. (1) oraz zaniechania kontynuowania wszelkich pozostałych postępowań, w których przeciwną stroną była D. R. (1) oraz tym samym wywierał wpływ na E. H. (1) jako świadka i oskarżyciela w w.w. postępowaniach, zmuszał do zapłaty 1 min zł na rzecz D. R. (1)' - co skutkowało powstaniem trudnych do wyjaśnienia mankamentów w zakresie prawidłowego rozumienia tak skonstruowanego opisu czynu; c/ datą początkową, od której D. R. (1) miała uczestniczyć w inkryminowanym procederze był dzień 01.12.2016r. - pomimo, że okoliczność ta nie została wskazana przez żadne osobowe źródło dowodowe ani nie wynikała z żadnego innego dowodu zaś pierwsze z dwóch spotkań wymienionej oskarżonej z innymi oskarżonymi odbyło się w dniu 13.12.2016r. zaś następne w dniu 30.12.2016r. - co nieodparcie dezawuuje powyższe wskazanie czasowe, d/ D. R. (1) dopuściła się przestępstwa określonego w art. 18 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, podczas gdy przepis z art. 245 kk stanowi lex specialis w stosunku do art. 191 § 1 kk, co przy pomijalnym zbiegu przestępstw powinno skutkować wyeliminowaniem z kwalifikacji prawnej tego ostatniego czynu 2/ art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez ich niezastosowanie czyli pominięcie zasady swobodnej oceny dowodów oraz zastąpienie jej dowolnością, przejawiającą się w uznaniu, że postępowanie karne dostarczyło niepodważalnych dowodów wskazujących na to, że D. R. (1) „wiedziała o planowaniu” przez określone osoby bezprawnych działań opisanych w przypisanym jej czynie oraz „akceptowała ustalenia poczynione na spotkaniach z osobami zaangażowanymi w sprawę w zakresie rozwiązania kwestii spornych z E. H. (2)”, co skutkowało wywiedzeniem przez Sąd Rejonowy błędnych ustaleń faktycznych przejawiających się w przyjęciu, że oskarżona, działała wspólnie i w porozumieniu z E. S. (1), J. M. (1) i J. C. (1) - podczas gdy tego rodzaju konstatacja była zbyt daleko idąca i pozostawała w oczywistej kolizji z dowodami zebranymi w sprawie, 3/ art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez ich niezastosowanie czyli pominięcie zasady swobodnej oceny dowodów oraz zastąpienie jej dowolnością, przejawiającą się w uznaniu, że postępowanie karne dostarczyło jednoznacznych dowodów wskazujących na to, że D. R. (1), wiedziała o zaplanowaniu przestępczych czynności wobec E. H. (2) oraz wypowiadała się na ich temat aprobująco, co skutkowało wywiedzeniem przez Sąd Rejonowy błędnych ustaleń faktycznych przejawiających się w przyjęciu, że oskarżona, działając w zamiarze bezpośrednim i kierunkowym, nakłaniała M. K. (1), J. W. (1), B. P. (1) i C. B. (1) do zrealizowania bezprawnych działań wobec E. H. (1), opisanych w przypisanym jej czynie - podczas gdy tego rodzaju konstatacja była niczym nie uzasadniona oraz pozostawała w jaskrawej sprzeczności z dowodami zebranymi w sprawie, 4/ art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez jego niezastosowanie, polegające na pominięciu zasady swobodnej oceny dowodów oraz zastąpienie jej dowolnością skutkującą niezasadnym przyznaniem pełnej wiarygodności wyjaśnieniom M. W. (1), przy jednoczesnym pominięciu przekonującego uzasadnienia tego rodzaju oceny pomimo tego, że osoba ta stanowiła ułomne źródło dowodowe, którego depozycje winny być przyjmowane z wyjątkową ostrożnością, 5/ art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez dokonanie nieprawidłowej, niezgodnej z doświadczeniem życiowym i prawniczym oceny druku „Oświadczenia” z dn. 26.12.2016r„ przedstawionego E. H. (1) w jego biurze, podczas wizyty M. K. (1), J. W. (1), B. P. (1) i C. B. (1) w dn. 30.12.2016r. - skutkującą błędnymi ustaleniami faktycznymi w postaci nadania temu dokumentowi istotnego waloru dowodowego, obciążającego między innymi D. R. (1); 6/ art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez dowolne przyjęcie, że informacja o wizycie E. H. (1) na Policji w dn. 29.12.2016r., przekazana przez M. K. (1) w korespondencji z E. H. (1), poprzedzającej ich spotkanie w dn. 30.12.2016r., miała istotne znaczenie dowodowe - skutkujące błędnymi ustaleniami faktycznymi w postaci przyjęcia, że okoliczność ta stanowi dowód obciążający D. R. (1), 7/ art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez dowolną ocenę materiałów z akt umorzonego prawomocnie dochodzenia, dotyczącego zamieszczenia znieważających napisów dotyczących rodziców E. H. (1) - skutkującą błędnymi ustaleniami faktycznymi w postaci przyjęcia, że okoliczności te stanowią dowód obciążający między innymi D. R. (1). |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Uwagi ogólne dotyczące wszystkich apelacji Na wstępie dla porządku należy wskazać na kilka ogólnych kwestii, które odnoszą się do wszystkich apelacji. Po pierwsze w apelacjach obrońców podnoszone są jednocześnie zarzuty naruszenia prawa materialnego oraz zarzuty błędnej oceny dowodów i błędnych ustaleń faktycznych. Jednocześnie podnoszone są także zarzuty naruszenia art. 7 kpk oraz art. 5 par 2 kpk. Z utrwalonego orzecznictwa i poglądów doktryny wynika jednoznacznie, że takie konstruowanie apelacji jest błędne. Nie można w taki sposób łączyć zarzutów naruszenia prawa materialnego oraz błędów w ocenie materiału dowodowego i w ustaleniach faktycznych. Zarzut naruszenia prawa materialnego może być skutecznie podnoszony wówczas, gdy strona apelująca nie kwestionuje oceny dowodów oraz poczynionych ustaleń faktycznych. To samo tyczy się równoczesnego powoływania zarzutów dotyczących art. 7 kpk i 5 par 2 kpk. Zarzuty takie wykluczają się wzajemnie. Przypomnieć też należy, że zasady określone w art. 7 i 410 kpk dotyczą nie tylko sądu, ale także i stron postępowania, które zarzucając sądowi naruszenie tych przepisów, także muszą tych przepisów przestrzegać. Zatem powoływanie się w apelacji na tylko niektóre dowody i na wyrwane z kontekstu wypowiedzi także narusza wskazania wynikające z ww. przepisów. Należy tu przywołać orzeczenie Sądu Najwyższego: Obowiązek dokonywania oceny wiarygodności materiału dowodowego w oparciu o wszechstronną, zgodną z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego analizę, dotyczy nie tylko sądu orzekającego, ale także skarżącego, który zmierza do podważenia zasadności rozstrzygnięcia poprzez zanegowanie oceny dowodów stanowiących jego podstawę. Obowiązkiem skarżącego jest wykazanie, jakich konkretnych uchybień dopuścił się sąd w kontekście zasad wiedzy (w szczególności logicznego rozumowania) oraz doświadczenia życiowego, oceniając zebrany materiał dowodowy (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 grudnia 2017 r., sygn. akt II KK 424/17, Legalis nr 1713865). Wskazać również należy, że od 1 lipca 2015 r. sąd odwoławczy stał się sądem reformatoryjnym, co oznacza, że jest uprawniony, a wręcz zobowiązany do wnikliwej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w aktach i dokonuje kontroli odwoławczej przez pryzmat tych dowodów, a nie przez pryzmat sporządzonego przez sąd I instancji uzasadnienia. Zatem nawet zawierające błędne tezy, czy też mało wnikliwe, pozbawione szczegółowości uzasadnienie sądu rejonowego, nie może być podstawą do uchylenia wyroku tego sądu, jeśli wydany przez ten sąd wyrok jawi się jako prawidłowy w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Sąd Odwoławczy dysponuje zatem uprawnieniem do dokonania pogłębionej oceny materiału dowodowego i przedstawienia jej w swoim uzasadnieniu. Przypomnieć także należy, że sąd odwoławczy co do zasady jest związany zarzutami apelacyjnymi i dokonuje kontroli w ich ramach, co szczególnie ma znaczenie w kontekście zarzutów na niekorzyść, gdyż w tym zakresie nie ma żadnych wyjątków, które pozwalałyby na orzekanie na niekorzyść w zakresie przekraczającym ściśle interpretowane zarzuty na niekorzyść. Apelacja obrońcy oskarżonej D. R. (1) adw. K. S. Obrońca oskarżonej zarzucił orzeczeniu sądu rejonowego obrazę prawa materialnego, tj. art. 18 par 2 kk, polegająca na nieprawidłowej ocenie znamion podżegania i przyjęciu, że podżeganie może polegać na akceptowaniu bliżej nieokreślonego planu działania, bliżej nieokreślonym wpływaniu na zachowania innych osób, godzeniu się na taką a nie inna formę załatwienia sprawy, przekazaniu bliżej nieustalonym osobom informacji niemających związku z ewentualnym podżeganiem, nieinstruowaniu sprawców, ale godzeniu się na nielegalny sposób działania wobec pokrzywdzonego – w sytuacji, gdy wszystkie opisane zachowania sią irrelewantne dla odpowiedzialności karnej za podżeganie. Odnosząc się do tego zarzutu należy wskazać, że podżeganie to namawianie w różnej formie do popełnienia przestępstwa, chcąc, aby osoba podżegana popełniła przestępstwo. W ocenie Sądu Odwoławczego materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie jednoznacznie wskazuje, że D. R. (1) chciała, żeby doszło do przestępstwa zmuszenia pokrzywdzonego za pomocą groźby bezprawnej do oczekiwanego przez oskarżoną zachowania. Chciała, aby osoby wyszukane i namówione przez pozostałych podżegaczy czyli przez E. S. (1), M. W. (1), J. C. (1) i J. M. (1) popełniły konkretne przestępstwo w stosunku do E. H. (1) – przestępstwo zmuszenia do określonego zachowania za pomocą groźby, czyli wypełniające znamiona stypizowane w art. 191 par 1 kk. Niewątpliwie w oparciu o ustalone okoliczności należy uznać, że celem działania oskarżonej było wycofanie przez pokrzywdzonego wszystkich spraw sądowych i prokuratorskich, jakie zapoczątkował i które były wówczas w toku. Mowa jest o takim celu działania od samego początku zdarzeń objętych aktem oskarżenia w tej sprawie. Wyjaśniają o tym współoskarżeni, którzy jako pierwsi (oprócz E. S. (1)) mieli kontakt z oskarżoną. Chodzi tu o spotkanie w hotelu (...) w dniu 13 grudnia 2016 r., w którym poza oskarżoną i E. S. (1) brali udział M. W. (1) i J. C. (1). Na tym spotkaniu była mowa właśnie o tym, że pokrzywdzony nie daje D. R. (1) spokoju, prowadząc przeciwko niej różne postępowania i jej celem jest szybkie doprowadzenie do zakończenia tej sytuacji. Na ten moment postępowania takie były prowadzone w prokuraturze i w sądzie, a co jest szczególnie istotne - w listopadzie 2016 r. zapadł prawomocny wyrok orzekający, że D. R. (1) ma oddać pokrzywdzonemu pierścionek zaręczynowy. Ten niekorzystny dla D. R. (1) wyrok zapoczątkował szereg zdarzeń i bardzo istotnie zaostrzył istniejący już między nią a E. H. (1) konflikt. Z zeznań E. H. (1) wynika, że w pierwszej połowie grudnia 2016 r. o wydanie tego pierścionka zwrócił się do oskarżonej komornik. W sprawie III K 720/16 w tym czasie wpłynął do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa akt oskarżenia i na styczeń 2017 r. został wyznaczony termin rozprawy. W sprawie III K 1127/16 zostało wydane postanowienie o przedstawieniu oskarżonej zarzutów, została ona przesłuchana w charakterze podejrzanej, na 22 grudnia 2016 r. wyznaczony był termin zaznajomienia z materiałami postępowania. 29.12.2016 r akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu. Jednocześnie sama oskarżona też podejmowała przeciwko pokrzywdzonemu czynności prawne – między innymi wzywała go do zapłaty kwoty (...) zł w oparciu o akt notarialny z 2015 r., co – jak sama wyjaśniła – nie przyniosło rezultatów i pokrzywdzony „śmiał się z tych wezwań”. Kwestia „wycofania” ww. spraw zapoczątkowanych przez E. H. przewija się przez cały „proces pozyskiwania” osób, które miały pójść do E. H. (1) oraz w wypowiedziach kierowanych do niego podczas obu wizyt współoskarżonych (wykonawców) u pokrzywdzonego a sygnatury postępowań zostały też wskazane w pisemnym oświadczeniu, do którego podpisania pokrzywdzony był zmuszany 30 grudnia 2016 r. Sygnatury tych postępowań przesyłał też E. S. (1) sms-m J. C. (1) w dniu 14 grudnia 2016 r. (k. 1150). W ocenie sądu odwoławczego są to okoliczności, które jednoznacznie świadczą o udziale oskarżonej w zarzucanym jej czynie, gdyż wskazują na to, że oskarżona miała motyw do takich działań. Do tego należy dodać niewiarygodne - zdaniem sądu odwoławczego – wyjaśnienia D. R. (1), że nie przekazywała E. S. (1) sygnatur tych spraw, jak i niewiarygodne wyjaśnienia E. S. (1) co do tego, jak wszedł w posiadanie dokładnych danych tych spraw, które są ujęte w owym oświadczeniu, do którego sporządzenia się przyznał i które wcześniej przesyłał J. C.. To samo dotyczy dokładnych danych pokrzywdzonego i jego rodziny, kartka z którymi została zatrzymana przy M. K. (2) w momencie jego zatrzymania w dniu 30 grudnia 2016 r. Doświadczenie życiowe i logika wskazują, że zostały te dane przekazane E. S. (1) przez D. R. (1), z którą był wówczas w związku. Za wiarygodne zdaniem sądu odwoławczego uznać należy wyjaśnienia M. W. (1) w tym zakresie, że to D. R. (1) podyktowała te dane E. S. (1), a on je zapisał i przekazał W. i C., aby oni z kolei przekazali te dane tym osobom, które pójdą do E. H. (1). Analiza pismoznawcza potwierdziła, że zapisy te sporządził E. S. (1). Dane co do siedziby i miejsca zamieszkania pokrzywdzonego w W. wykorzystał zresztą także J. C. (1), co wynika z wyjaśnień M. K. i M W., że C., lub osoby, którym to zlecił, śledziły, gdzie porusza się po W. pokrzywdzony. Również sam C. był pod biurem pokrzywdzonego zarówno przed pierwszą wizytą wykonawców, jak i w czasie drugiej wizyty. Został nawet wtedy zatrzymany, ale po nieprawdziwym oświadczeniu, że tylko tamtędy przejeżdżał, został wypuszczony. Niewątpliwie także od D. R. (1) pochodził filmik z nagraniem E. H. w czasie czynności (...). Za całkowicie niewiarygodne uznać należy wyjaśniania oskarżonej, że ona nic o tym nie wie. Natomiast za wiarygodne uznać należało wyjaśnienia M. W. (1) oraz D. B. (1), którzy ten filmik widzieli, że osobą, która ten film przekazała M. W. (1) był E. S. (1). Również M. K. twierdził, że od J. C. dowiedział się, że jest taki filmik i że w jego posiadaniu jest D. R. (1). M. W. (1) i D. B. (1) wskazali, że oglądając ten filmik nie mieli wątpliwości, że osobą nagrywającą E. H. (1) podczas czynności (...)była D. R. (1). Poznali ją po głosie i śmiechu a M. W. (1) wskazał także na widoczne na filmie ramię kobiety trzymającej telefon i nagrywającej, na którym był widoczny (...), który oskarżona ma na ramieniu. W ocenie sądu odwoławczego dowody te w połączeniu z zeznaniami E. H. (1), które nie były przez obrońców kwestionowane, dają podstawę do ustalenia, że to oskarżona była autorką tego filmiku. Doświadczenie życiowe i logika wskazują, że skoro następnie E. S. (1) przekazał ten film M. W. (1), to oznacza, że E. S. (1) filmik ten przekazała D. R. (1). Wszak powstał ten filmik znacznie przed znajomością obojga oskarżonych, powstał, kiedy D. R. (1) była w związku z E. H. (1). Przypomnieć też należy, że M. W. (1) wyjaśniał, że E. S. pokazywał im ten filmik w czasie spotkania w hotelu (...) w obecności D. R. (1), która się z tego śmiała i mówiła „(...)” oraz, że byłoby dla pokrzywdzonego kompromitujące, gdyby ten filmik zobaczyli jego rodzice, którzy (...). Film ten następnie był przedmiotem szantażu wypowiadanego przez współpodejrzanych, którzy udali się do pokrzywdzonego, podczas obu spotkań. Podkreślić przy tym należy, że wedle wyjaśnień oskarżonego M. W. (1), D. R. (1) mówiła, że jest to jej tajna broń. Natomiast zarówno J. C. (1) jak i M. W. (1) wyjaśnili, że E. S. (1) dawał przyzwolenie na wykorzystanie tego filmu do szantażu, jeśli będzie taka potrzeba. Na udział oskarżonej w tym przestępstwie w formie podżegania wskazują także wyjaśnienia M. W. (1) i J. C. (1), że E. S. (1) wielokrotnie skarżył się im, że jest w tej sprawie naciskany przez D. R. (1). Ponaglał ich, mówił, że D. R. (1) nazywa go nieudacznikiem, że nie umie tego szybko załatwić. Również D. B. (1) zeznał, że słyszał, jak E. S. (1) mówił do M. W., że D. R. (1) ma pretensje, że nic się w tej sprawie nie dzieje. Za wiarygodne uznać też należało wyjaśnienia oskarżonego W., że spotkanie z D. R. (1) w hotelu (...) w dniu 13 grudnia 2016 r. zostało zorganizowane po to, aby na tym spotkaniu przedstawić oskarżonej plan działania w tej sprawie. Zestawienie wyjaśnień tego oskarżonego z wyjaśnieniami J. C. (1) prowadzi do wniosku, że prawdziwe są wyjaśnienia tego pierwszego, który twierdził, że nie było to pierwsze spotkanie z udziałem E. S. i J. C.. Było zaś pierwszym, w którym uczestniczyła D. R. (1). Przypomnieć należy, że J. C. twierdził, iż na spotkanie z D. R. (1) w dniu 13 grudnia 2016 r. zaprosił go nagle telefonicznie M. W. i dopiero na tym spotkaniu po raz pierwszy dowiedział się o „kłopotach” oskarżonej z E. H. (1). Tymczasem z analizy telefonów, stanowiącej dowód w tej sprawie, wynika, że już dzień wcześniej J. C. (1) przesyłał M. W. (1) dane J. M. (1). Również z zeznań D. B. wynika, że zanim doszło do spotkania w Hotelu (...), w którym uczestniczyła D. R. (1), były wcześniej spotkania w W. M. W. z E. S., a w co najmniej jednym z nich uczestniczył J. C.. Na udział D. R. (1) w podżeganiu wskazują także wyjaśnienia J. M. (1), który opowiedział o rozmowie telefonicznej z oskarżoną podczas spotkania w Radio (...), podczas której zwracała się do niego „(...)”, co jednoznacznie wskazuje, że wiedziała o jego roli w tym przedsięwzięciu, a E. S. oddając mu wtedy słuchawkę powiedział do D. R. (1): „(...)”. Na udział oskarżonej w tym procederze wskazują też wiarygodne wyjaśniania M. W., kiedy opisywał swoją wizytę w mieszkaniu oskarżonej oraz kiedy opisywał obawy oskarżonej i E. S. (1) po zatrzymaniu wykonawców w dniu 30 grudnia 2016 r. oraz ich zadowolenie, kiedy okazało się, że zatrzymani zostali zwolnieni z komisariatu po przesłuchaniu i nie wskazali na ich udział. Na udział oskarżonej wskazuje też to, że niezwłocznie po uzyskaniu informacji od N. o wizycie pokrzywdzonego na policji, przekazała tę informację pozostałym podżegaczom za pośrednictwem S.. Z wyjaśnień M. W. i J. M. wynikało, że przekazanie tej informacji miało taki cel, żeby ostrzec osoby, które się wybierały na drugie spotkanie do E. H.. Kolejny zarzut z tej apelacji obrońcy dotyczy tego, że mimo, iż sąd wskazał na zasadę specjalności art. 245 w stosunku do 191 par 1 kk, to i tak skazał za przestępstwo kwalifikowane kumulatywnie z tych obu przepisów, a jest to zbieg pomijalny, zatem w kwalifikacji nie powinien się znaleźć art. 191 par 1 kk. Zarzut ten jest całkowicie niezasadny. Kwalifikacja z art. 245 kk nie wyczerpywała całej zawartości kryminalnej czynu. Oprócz zmuszania do wycofania spraw z sądów miało miejsce zmuszanie pokrzywdzonego do szeregu innych zachowań: do zaniechania egzekucji pierścionka, podpisania oświadczenia, iż pokrzywdzony zapłaci oskarżonej (...) zł, do zaniechania wszelkich publicznych i prywatnych negatywnych wypowiedzi na temat D. R. (1) i do zaniechania podejmowania przeciwko niej wszelkich działań prawnych. W tych okolicznościach kwalifikacja kumulatywna z art. 191 par 1 kk i 245 kk jest jak najbardziej prawidłowa. Odnosząc się do dalszych argumentów zawartych w apelacji wskazać należy, że niezasadne i wielce nieprofesjonalne jest powoływanie się przez obrońcę na rzekomą treść ustnego uzasadnienia wyroku, tym bardziej, że obrońca sam przyznaje, że nie brał udziału w ogłoszeniu wyroku o osobiście owego uzasadnienia nie słyszał. Obrońca wywodzi z całości pisemnego uzasadnienia, że sąd rejonowy nie miał przy wyrokowaniu pewności, że oskarżona dopuściła się zarzucanego czynu i jednocześnie zarzuca sądowi naruszenie art. 7 i 410 kpk, wskazując, że sąd nieprawidłowo oceniając dowody, nadał pojęciu podżegania nieznane ustawie znaczenie. Wedle obrońcy naruszenie art. 7 kpk dotyczy przede wszystkim wyjaśnień współoskarżonych. Podnosi też obrońca, że nie ujawniły się okoliczności wskazujące na zamiar bezpośredni po stronie oskarżonej. Podżegacz musi chcieć nakłonić inną osobę do dokonania czynu zabronionego, a materiał dowodowy – zdaniem obrońcy, nie potwierdza, aby oskarżona podjęła działania zmierzające do nakłonienia, a samo dokonanie przybrało formę do realizacji której oskarżona nikogo nie nakłaniała. Odnosząc się do tych zarzutów wskazać należy, że sąd odwoławczy w całej rozciągłości ich nie podziela. Materiał dowodowy wskazuje, że niewątpliwie oskarżona nakłaniała wprost E. S. (1), M. W. (1) i J. C. (1), a nakłanianie innych było pośrednie – za pośrednictwem E. S., M. W., J. C. i J. M.. Z wyjaśnień M. W. wynika, że podczas spotkań E. S. mówił o tym, że D. R. (1) (E. S. w tych wypowiedziach określał oskarżoną mianem (...)) go ponagla, że mówiła mu, że jest nieudacznikiem, że nie potrafi tego załatwić, że nie chce z tego powodu z nim rozmawiać. Niewątpliwie D. R. brała udział w spotkaniu w hotelu (...) 13 grudnia 2016r., do czego ani ona ani E. S. (1) się nie przyznawali, a co zostało w sposób jednoznaczny potwierdzone nie budzącym wątpliwości materiałem dowodowym (zapis z kamer, zeznania D. B., zdjęcie z D. B. wykonane w tym dniu). Na tym spotkaniu został jej przedstawiony plan działania, który został uzgodnione na wcześniejszym spotkaniu E. S., M. W. i J. C.. Z wyjaśnień M. W. (1) wynika, że wtedy oskarżona i E. S. (1) powiedzieli, że dadzą każde pieniądze za załatwienie tej sprawy, co zresztą nastąpiło, bo między E. S. a M. W. i J. C. została ustalona kwota 300 000 zł. i znaczną jej część oskarżony E. S. przekazał M. W. i J. C. w dniu 14 grudnia 2016 r., a ci w niewielkim zakresie podzieli się tymi pieniędzmi z J. M., M. K., C. B. i J. W.. Mimo, że oskarżona osobiście z J. M. spotkała się dopiero w styczniu 2017r., to z jego wyjaśnień wynika, że podczas jednego ze spotkać w Radio (...) E. S. dał mu słuchawkę telefonu, kiedy rozmawiał z D. R. i ona się wtedy z J. M. (1) przywitała używając sformułowania „(...)”. To oznacza, że była wprowadzona w temat, bo tak był określany J. M. przez J. C. i M. W. w tej sprawie. Ponadto D. R. nie miała z nim wcześniej żadnego kontaktu, zatem takie przywitanie i to z inicjatywy oskarżonej lub E. S., bo nie prosił o to J. M., jednoznacznie wskazuje, że oskarżona czynnie uczestniczyła w przestępczych działaniach pozostałych podżegaczy. J. M. wyjaśnił, że E. S. (1) dając mu telefon powiedział do D. R. „(...)” (k. 1457). Wiarygodne są też wyjaśnienia M. W. odnośnie rozmów z D. R. w Z., że wiedząc o zatrzymaniu w dniu 30 grudnia 2016r. osób, które poszły do E. H. (1), pytała, czy oni nic nie powiedzą (chodziło o udział jej i E. S.) i ucieszyła się z informacji, że po przesłuchaniach zostali wypuszczeni. M. W. wyjaśnił też, że E. S. (1) deklarował, że gdyby było trzeba, to on weźmie wszystko na siebie, byle nie ujawniać udziału w tym procederze D. R. (1). To współgra dowodowo z wyjaśnieniami zarówno oskarżonej, jak i E. S., kiedy zaprzeczali oni, że D. R. miała jakikolwiek kontakt z M. W. i J. C. przed styczniem 2017 r. M. W. wyjaśnił też, że po pierwszej wizycie u E. H. E. S. się niecierpliwił, że nic nie zostało załatwione, mówił, że „(...)”, zażądał spotkania z M. ((...)). M. W. wyjaśnił też, że przed Świętami Bożego Narodzenia był razem z E. S. w mieszkaniu oskarżonej i wówczas ona pytała o „postępy w akcji”, że oboje z E. S. wykazywali niezadowolenie, że nic w sprawie nie ruszyło. M. W. wyjaśnił (k. 1249), że E. S. zwracał się do J. C., czy ma już wszystko ustalone, „(...)”. Wyjaśnił też, że kiedy jechał z E. S. do banku po pieniądze, to E. S. mówił mu „(...)”. M. K. wyjaśnił też, że kiedy rozmawiał z J. C. po pierwszej wizycie u E. H., to ten nie podzielił jego planu o „budowaniu gruntu”, tylko mówił, że sprawę trzeba załatwić szybko i na temat, że ta „(...)”. Wyjaśnił też, że wcześniej przed wszystkimi zdarzeniami J. C. powiedział mu, że „(...)”. On zapytał, jaka, a tamten odpowiedział, że D. R. (1). M. W. wyjaśnił też, że po Nowym Roku, czyli po zatrzymaniu współpodejrzanych w biurze E. H. (1), E. S. powiedział mu, że „(...)”. Fakt odbycia się takiego spotkania potwierdził też J. M., który nawet w czasie tego spotkania zrobił sobie zdjęcie z D. R. (1). Niewątpliwie było to inne spotkanie niż to, które miało miejsce 17 stycznia 2017 r., gdyż zdjęcie J. M. z D. R. (1) nosi datę 5 stycznia 2017. J. C. kiedy opisał pierwsze spotkanie w hotelu (...) to powiedział, że D. R. (1) się temu przysłuchiwała, mówiła, że „(...)”. Obrońca uzasadnia tezę o braku udziału oskarżonej w przestępstwie podnosząc, że nie tworzyła ona treści oświadczenia, nie znała nawet jego treści i nie wiedziała jak zachowają się współoskarżeni w bezpośrednim kontakcie z E. H. (1). Tezy te w ocenie sądu są niezasadne. Nawet jeśli oskarżona nie tworzyła oświadczenia fizycznie na komputerze, to doświadczenie życiowe i logika wskazują, że miała udział w jego tworzeniu, bo w jego treści jest szereg danych, których E. S. nie mógł mieć od kogoś innego, jak tylko od D. R. (1). W wyjaśnień M. W. wynika też jednoznacznie, że już na spotkaniu 13 grudnia 2016 r. D. R. (1) mówiła, że osoby, które pójdą do E. H. mają spowodować, żeby on podpisał oświadczenie, a jego treść przygotuje E. S. (1). Nie ma natomiast znaczenia to, że oskarżona nie wiedziała dokładnie, jak zachowają się wykonawcy, gdyż nie o to chodzi w przestępstwie podżegania. Podżegacz odpowiada za to, do czego podżegał. Zatem jeśli wykonawcy podjęli inne wykraczające poza to, do czego byli podżegani, działania, to to należy traktować jako ich eksces, ale nie ekskulpuje oskarżonej jako podżegacza. Nawet niewykonanie przez osobę podżeganą tego, do czego była podżegana, nie ekskulpuje podżegacza, jeśli tylko podżegacz zdołał wzbudzić zamiar u osoby podżeganej. Niewątpliwie jednak w tej sprawie wykonawcy wykonali to, do czego byli podżegani. Posługiwali się przy tym danymi, które od oskarżonej pochodziły – szantaż filmem, groźby, że pokrzywdzony nie będzie mógł prowadzić działalności, że służby mu to uniemożliwią, że będzie kontrolowany, będzie miał kontrole urzędu skarbowego. Ten sposób działania w stosunku do pokrzywdzonego został przekazany przez C. i W., a ten przekazał to M. K. (1). J. M. (1) jednoznacznie to przyznał. M. W. wyjaśnił, że E. S. pokazywał jemu i J. C. ów film z E. H. w obecności D. R. i ona się z tego śmiała i mówiła, co by to było, gdyby jego rodzina zobaczyła ten film. Z wyjaśnień M. W. wynika, że na spotkaniu 13 grudnia 2016 r. oskarżonej zostały przekazane informacje, jak będą wyglądały dalsze działania, a następnie te same informacje zostały przekazane J. M.. Zostało mu przekazane to, co zostało uzgodnione na spotkaniu z oskarżoną w hotelu (...). Nie ma znaczenia to, że niektórych ze współoskarżonych oskarżona nawet nie widziała, nie znała i nie wydawała im bezpośrednio żadnych poleceń. Pamiętać należy, że oskarżonej został przypisany czyn polegający na podżeganiu oraz zostało jej przypisane współdziałanie z innymi podżegaczami. Należy tu zatem odesłać do tez z orzecznictwa i doktryny, na czym polega działanie wspólnie i w porozumieniu oraz na czym polega podżeganie. Przywołać w tym miejscu należy istotne wypowiedzi z doktryny i orzecznictwa na ten temat. I tak w komentarzu pod red. A. Zolla i W. Wróbla czytamy: „W wypadku współdziałania wielu osób w popełnieniu przestępstwa, gdy nie każdy ze współdziałających wypełnia swoim zachowaniem wszystkie opisane w przepisie części szczególnej znamiona typu, pojawia się konieczność stworzenia ustawowej podstawy rozszerzenia zakresu odpowiedzialności karnej. W przeciwnym bowiem wypadku odpowiedzialność karna ograniczałaby się wyłącznie do odpowiedzialności sprawcy pojedynczego, co z oczywistych powodów byłoby niezadowalające z uwagi na kryminalnopolityczne potrzeby karania (zob. szerzej P. Kardas, Teoretyczne..., s. 17 i n.; tenże, Sprawstwo i współdziałanie..., s. 832 i n.). Taką rozszerzającą zakres odpowiedzialności karnej funkcję pełni w polskim systemie prawa karnego art. 18 k.k., określając podstawy odpowiedzialności za sprawcze oraz niesprawcze formy współdziałania w popełnieniu czynu zabronionego. Podżeganie i pomocnictwo zostały w polskim kodeksie karnym opisane w sposób złożony, tak iż część znamion określona została w art. 18 § 2 i 3, pozostałe zaś znamiona w odpowiednim przepisie części szczególnej. Artykuł 18 § 2 i 3 stanowi zatem przepis zrębowy, który jest uzupełniany przez przepisy części szczególnej. W konsekwencji podżeganie i pomocnictwo stanowią na gruncie polskiego kodeksu karnego odrębne typy czynu zabronionego, charakteryzujące się samodzielnymi znamionami różniącymi się od znamion odmian sprawczych (podobnie kwestię tę zdaje się ujmować SN, stwierdzając w wyroku z dnia 2 października 2002 r., IV KKN 109/00, że "przestępstwo podżegania nie miało na tle obowiązywania przepisów Kodeksu karnego z 1969 r. (art. 18 § 1 w zw. z art. 20 § 2 d. k.k.), jak i nie ma w świetle uregulowania tej formy zjawiskowej przestępstwa w nowym Kodeksie karnym z 1997 r. - charakteru skutkowego"; zob. też wyrok SA w Lublinie z dnia 29 kwietnia 1997 r., II AKa 30/97, Prok. i Pr.-wkł. 1998, nr 6, poz. 22; wyrok SA w Krakowie z dnia 24 kwietnia 1996 r., II AKa 104/96, KZS 1996, z. 5-6, poz. 55; A. Zoll, Czy podżeganie..., s. 713 i n.; A. Liszewska, Współdziałanie..., s. 108 i n.). Kwestię tę jednoznacznie przesądził SN, stwierdzając, że: "Definicja czynu zabronionego (...) zamieszczona w art. 115 § 1 k.k., w żadnym swym fragmencie nie wskazuje na wąską interpretację. W szczególności sformułowanie, że chodzi o zachowanie "o znamionach określonych w ustawie karnej" obejmuje swoim zakresem również część ogólną Kodeksu karnego, w której właśnie określa się znamiona podżegania i pomocnictwa. Na gruncie doktrynalnym zwięźle wyraził to A. Zoll, stwierdzając, że "podżeganie i pomocnictwo nie są postaciami zjawiskowymi tego przestępstwa, które realizuje sprawca. Są to samodzielne formy sprawcze, ale innych przestępstw o opisie typu składającym się z charakterystyki formy uzupełnionej opisem tego typu, do którego popełnienia nakłaniano lub udzielano pomocy" (A. Zoll, Czy podżeganie..., s. 726). W przypadku współdziałania przestępnego polskie rozwiązanie prowadzi - tak samo jak model jednolitego sprawstwa - do przypisania każdemu ze współdziałających odrębnego przestępstwa ( quot delinquentes, tot delicta), którego znamiona określone są w art. 18 § 1, 2 i 3k.k. oraz odpowiednim przepisie części szczególnej. SN stwierdził w uchwale z dnia 21 października 2003 r., I KZP 11/03, że "podżeganie może być popełnione w formie usiłowania, i to zarówno wtedy, gdy usiłujący bezskutecznie nakłania do czynu zabronionego o znamionach określonych w przepisach części szczególnej Kodeksu karnego, jak i wtedy, gdy bezskutecznie nakłania do czynu zabronionego o znamionach podżegania" (por. też wyrok SN z dnia 2 października 2002 r., IV KKN 109/00). „Definicja czynu zabronionego (...) zamieszczona w art. 115 § 1 k.k. w żadnym swym fragmencie nie wskazuje na wąską interpretację tego pojęcia. W szczególności sformułowanie, że chodzi o zachowanie "o znamionach określonych w ustawie karnej" obejmuje swoim zakresem również część ogólną Kodeksu karnego, w której właśnie określa się znamiona podżegania i pomocnictwa. Jest zresztą w Kodeksie karnym szereg takich przepisów, w których używa się pojęcia "czyn zabroniony", przy czym nie budzi wątpliwości, że dotyczą one także takich czynów zabronionych, jak podżeganie i pomocnictwo" (uchwała SN z dnia 21 października 2003 r., I KZP 11/03). „Podżeganie (podobnie jako pomocnictwo) stanowi odmienny rodzajowo typ czynu zabronionego i jego znamieniem czynnościowym jest nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego, zaś opis zachowania bezpośredniego wykonawcy jest zawarty w przepisie części szczególnej i określa przedmiot czynności nakłaniania" (postanowienie SN z dnia 3 sierpnia 2006 r., III KK 445/05). Identyczne stanowisko zajął SA w Białymstoku, podkreślając, że "podżegacz popełnia "własne" przestępstwo i jako postać zjawiskowa przestępstwa jest ono zrealizowane, w odróżnieniu od postaci sprawczych w momencie realizacji znamion tej postaci zjawiskowej (...)" (wyrok SA w Białymstoku z dnia 25 kwietnia 2002 r., II AKa 112/02) Znamię czynnościowe "nakłania", z uwagi na zgeneralizowany, ogólny charakter, wymaga w każdym przypadku doprecyzowania przez powiązanie go z charakterystyką czynu zabronionego stanowiącego przedmiot nakłaniania. Powiązanie nakłaniania z czynem zabronionym określonym w przepisie części szczególnej ma charakter pojęciowy. Określony w przepisie części szczególnej czyn zabroniony konkretyzuje czynność sprawczą, wskazując zachowanie, którego dokonanie przez inną osobę jest celem nakłaniającego. W konstrukcji znamion podżegania opis czynu zabronionego zawarty w przepisie części szczególnej pełni inną rolę niż w przypadku poszerzonych form sprawstwa. Przy sprawczych postaciach współdziałania przepis części szczególnej określa drugi element znamion strony przedmiotowej, czynność wykonawczą współdziałającego, której wypełnienie stanowi warunek odpowiedzialności za sprawstwo. W przypadku podżegania znamiona typu czynu zabronionego określają jedno tylko zachowanie sprowadzające się do nakłaniania innej osoby do popełnienia czynu zabronionego, przepis części szczególnej jedynie dookreśla właściwą czynność podżegacza. Znamiona podżegania w żadnym zakresie nie obejmują zachowania bezpośredniego wykonawcy i nie ujmują tego zachowania jako elementu znamion czynnościowych. Podżeganie nie określa bowiem technicznej formy wykonania określonego w części szczególnej czynu zabronionego poprzez nakłonienie innej osoby do jego popełnienia, lecz stanowi podstawę odpowiedzialności za odrywające się od wykonania przez bezpośredniego wykonawcę czynu zabronionego nakłonienie do popełnienia tego czynu (trafnie wskazuje SN, że sprawstwo kierownicze jest czymś różnym od podżegania i pomocnictwa, nie wystarcza zatem do przyjęcia sprawstwa nakłanianie czy ułatwianie czynu przestępnego - wyrok SN z dnia 22 grudnia 1987 r., IV KR 412/87, OSNPG 1988, nr 12, poz. 123; por. też wyrok SA w Białymstoku z dnia 25 kwietnia 2002 r., II AKa 112/02). W piśmiennictwie podkreśla się, że określony w przepisie części szczególnej czyn zabroniony musi być uświadomiony przez podżegacza, nie musi być jednak w żadnym zakresie urzeczywistniony, bowiem urzeczywistnienie (dokonanie) tego czynu przez bezpośredniego wykonawcę pozostaje poza strukturą znamion podżegania (por. A. Zoll (w:) K. Buchała, A. Zoll, Kodeks..., s. 182; P. Kardas, Teoretyczne..., s. 570; R. Dębski, O teoretycznych..., s. 105). Relacja czynności nakłaniania i określonego w przepisie części szczególnej czynu zabronionego ma charakter intencjonalny w tym sensie, że nakłaniający przedmiotem czynności nakłaniania czyni odzwierciedlenie w swojej świadomości konkretnej normatywnej charakterystyki zachowania, do popełnienia którego nakłania inną osobę (por. P. Kardas, Teoretyczne..., s. 571; A. Zoll, Podstawy..., s. 35; A. Wąsek, Odpowiedzialność..., s. 84). Trafnie podkreśla SN, że "zachowanie bezpośredniego wykonawcy nie należy do znamion podżegania i nie ma wpływu na dokonanie przestępstwa w formie podżegania. Oznacza to, że znamiona podżegania zrealizowane są w całości w chwili, gdy podżegający nakłonił sprawcę do popełnienia czynu zabronionego, ich byt jest niezależny od stadium realizacji przestępstwa przez sprawcę" (postanowienie SN z dnia 3 sierpnia 2006 r., III KK 445/05). Dla dokonania podżegania konieczne jest ukończenie czynności nakłaniania oraz wywołanie u osoby nakłanianej zamiaru podjęcia określonego zachowania (działania lub zaniechania). Stanowisko takie SN potwierdził, dokonując niewielkiej korekty poglądu wyrażonego w uchwale z dnia 21 października 2003 r., I KZP 11/03, w wyroku z dnia 28 listopada 2006 r. stwierdzając, że "przekonywający jest pogląd uznający podżeganie za przestępstwo skutkowe, którego skutkiem jest wywołanie zjawiska psychicznego w postaci zamiaru bądź decyzji popełnienia czynu zabronionego przez nakłanianego" (wyrok SN z dnia 28 listopada 2006 r., III KK 156/06; zob. też postanowienie SN z dnia 3 sierpnia 2006 r., III KK 445/05; wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2006 r., V KK 316/05) oraz to, że "biorąc pod uwagę, iż wywołanie u innej osoby woli popełnienia czynu zabronionego jest istotą podżegania, uprawnione jest twierdzenie, że zachowanie się podżegacza, nawet już zakończone, który, chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego i nakłaniając ją do tego, nie osiągnął skutku w postaci wywołania u tej osoby zamiaru popełnienia takiego czynu, przybiera klasyczny kształt usiłowania popełnienia przestępstwa w tej postaci" (wyrok SA we Wrocławiu z dnia 8 czerwca 2006 r., II AKa 135/06, LEX nr 190471). Dla dokonania podżegania nie jest natomiast konieczne urzeczywistnienie czynu zabronionego przez osobę nakłanianą (por. wyrok SN z dnia 2 października 2002 r., IV KKN 109/00; wyrok SA w Białymstoku z dnia 25 kwietnia 2002 r., II AKa 112/02). Konstrukcja podżegania wymaga, aby nakłaniający miał świadomość normatywnej charakterystyki zachowania, do popełnienia którego nakłania, nie zawiera natomiast takiego warunku w odniesieniu do bezpośredniego wykonawcy. Ujmując swoisty skutek nakłaniania, stanowiący w istocie zjawisko ze sfery psychiki osoby nakłanianej, jako wywołanie u osoby nakłanianej zamiaru podjęcia określonego zachowania, znamiona podżegania nie przesądzają, jaki musi być stosunek psychiczny bezpośredniego wykonawcy do stanowiącego przedmiot nakłaniania czynu zabronionego. Z tej perspektywy możliwe są dwie sytuacje: czynność nakłaniania prowadzi do wywołania u osoby nakłanianej zamiaru popełnienia czynu zabronionego w rozumieniu art. 9 § 1 k.k.; czynność nakłaniania skutkuje wywołaniem u osoby nakłanianej decyzji wykonania określonego zachowania (por. wyrok SN z dnia 10 maja 1982 r., Rw 317/82, OSNKW 1982, nr 10-11, poz. 72; uchwała SN z dnia 21 października 2003 r., I KZP 11/03). Przesądza to, że skutkiem podżegania (rezultatem czynności nakłaniania) jest wywołanie u innej osoby zjawiska psychicznego w postaci decyzji popełnienia czynu zabronionego (tak również SN w wyroku z dnia 10 maja 1982 r., Rw 317/82, stwierdzając, że "podżegaczem - w myśl art. 18 § 1 k.k. - jest ten, kto umyślnie, i to wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, działa w celu wywołania u innej osoby decyzji dokonania czynu zabronionego"; identycznie SN w wyroku z dnia 3 kwietnia 2006 r., V KK 316/05, stwierdzając, że podżeganie "z punktu widzenia strony podmiotowej, realizuje się w działaniu ukierunkowanym na wywołanie u sprawcy decyzji (jako zjawiska psychicznego) popełnienia czynu zabronionego). Z perspektywy osoby nakłanianej znamiona podżegania wymagają indywidualizacji osoby nakłanianej. Oznacza to, że nakłanianie skierowane być musi albo do konkretnej osoby, albo do zindywidualizowanego kręgu osób. Trafnie akcentuje SA w Krakowie, że " podżegacz nie musi znać osobiście bezpośredniego wykonawcy, wystarczy, że jest to osoba konkretna, jednostka fizyczna, niekoniecznie zindywidualizowana w postępowaniu co do tożsamości z imienia i nazwiska" (wyrok SA w Krakowie z dnia 8 lutego 2006 r., II AKa 207/05, KZS 2006, z. 3, poz. 30). Znamiona podżegania nie określają w żaden sposób formy nakłaniania, co przesądza, że może być ono realizowane w dowolny sposób, byleby tylko z zachowania nakłaniającego można było odczytać, iż jest ono nakierowane na wywołanie u osoby nakłanianej decyzji popełnienia określonego zachowania (tak również SN w wyroku z dnia 10 maja 1982 r., Rw 317/82, stwierdzając, że "podżegaczem - w myśl art. 18 § 1 k.k. - jest ten, kto umyślnie, i to wyłącznie z zamiarem bezpośrednim działa w celu wywołania u innej osoby decyzji dokonania czynu zabronionego"; zob. też wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2006 r., V KK 316/05, gdzie wskazano na "pojemny i syntetyczny sposób opisu znamienia czynnościowego podżegania przez czasownik "nakłania", który obejmuje wszelkie formy oddziaływania na wolę potencjalnego sprawcy zmierzającego do wywołania po jego stronie decyzji popełnienia czynu zabronionego". W piśmiennictwie wskazuje się, że nakłanianie możliwe jest słowem, pismem, gestem, mimiką itp. Nakłanianie może przybierać postać prośby, groźby, polecenia, zlecenia, rady, propozycji, sugestii itp. Nakłanianie może objawiać się także poprzez przyjęcie lub aprobatę propozycji przedstawionej przez sprawcę, pod warunkiem jednak, że owa aprobata lub przyjęcie propozycji przez nakłaniającego prowadzić będzie w sposób kauzalny do zmiany nastawienia wolitywnego składającego propozycję, tak iż w wyniku aprobaty lub przyjęcia propozycji dojdzie po stronie bezpośredniego wykonawcy do - jak ujmuje to SN - "przekształcenia gotowości do popełnienia czynu zabronionego w decyzję o popełnieniu" (wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2006 r., V KK 316/05) Strona podmiotowa podżegania określona została stosunkowo restryktywnie, ustawa wymaga bowiem, aby nakłaniający działał z zamiarem bezpośrednim Charakteryzując płaszczyznę intelektualną i wolitywną zamiaru, należy wskazać, że elementy przedmiotowe to: czynność nakłaniania oraz kwalifikacja prawna czynu, do dokonania którego podżegacz nakłania, wyobrażonego przez nakłaniającego. Umyślnością objęte jest jedynie potencjalne, tj. zamierzone przez nakłaniającego nastawienie osoby nakłanianej, które ma być następstwem skutecznie wykonanej czynności nakłaniania. Zarazem nastawienie zamierzone przez nakłaniającego może przybierać postać zamiaru osoby nakłanianej lub decyzji obejmującej określone przyszłe zachowanie. Zagadnienie odpowiedzialności nakłaniającego za eksces rozstrzygać należy w oparciu o zasadę indywidualizacji odpowiedzialności wyrażoną w art. 20 k.k. (por. uwagi do art. 20). Podżegacz ponosi bowiem odpowiedzialność karną w granicach swojego zamiaru, co przesądza, że elementy subiektywne wyznaczają granice odpowiedzialności za podżeganie. Podstawą odpowiedzialności za podżeganie jest zatem ten czyn zabroniony, do popełnienia którego podżegacz nakłonił inną osobę (por. L. Gardocki, Prawo karne...., s. 93; A. Marek, Prawo karne..., s. 207 i n.). Popełnienie przez bezpośredniego wykonawcę czegoś więcej, a więc dopuszczenie się zachowania wykraczającego poza zakres objęty zamiarem nakłaniającego, nie ma znaczenia dla odpowiedzialności podżegacza i stanowić może jedynie podstawę odpowiedzialności bezpośredniego wykonawcy. Podobnie niewypełnienie w całości przez bezpośredniego wykonawcę czynu stanowiącego przedmiot nakłaniania (objętego zamiarem nakłaniającego) nie ma znaczenia dla przyjęcia, że podżeganie zostało dokonane, stanowić może jednak podstawę łagodniejszej odpowiedzialności podżegacza na zasadach określonych w art. 22 k.k. (por. A. Wąsek, Kodeks..., t. 1, s. 266; K. Buchała, A. Zoll, Polskie..., s. 311; A. Zoll (w:) K. Buchała, A. Zoll, Kodeks..., s. 191). W piśmiennictwie wskazuje się także na możliwość tzw. łańcuszkowego podżegania. Zagadnienie to obejmuje wypadki, w których nakłaniający nie ma możliwości oddziaływania na bezpośredniego wykonawcę i czynności nakłaniania kieruje na inną osobę, która następnie ma nakłonić bezpośredniego wykonawcę do popełnienia czynu zabronionego. Mając na uwadze fakt, iż podżeganie stanowi na gruncie polskiego kodeksu karnego odrębny czyn zabroniony, nie ma przeszkód w przyjęciu odpowiedzialności za podżeganie do podżegania (tzw. łańcuszkowe podżeganie). Zagadnienie to stosunkowo jednorodnie rozstrzygane jest w orzecznictwie SN. W wyroku SN z dnia 3 grudnia 1964 r. stwierdzono, że podżegacz niemający bezpośredniego dostępu do osoby, którą chce nakłonić do pożądanego dla siebie działania, może posłużyć się osobą trzecią. Posłużenie się osobą trzecią w roli pośrednika nie odbiera działaniu cech podżegania (wyrok SN z dnia 3 grudnia 1964 r., VI KO 36/62, OSPiKA 1966, z. 10, poz. 12; zob. też uchwała SN z dnia 4 listopada 1966 r., VI KZP 33/66, OSNKW 1966, z. 12, poz. 127). Stanowisko aprobujące możliwość ponoszenia odpowiedzialności za tzw. łańcuszkowe podżeganie prezentują w polskim piśmiennictwie A. Wąsek ( Kodeks..., t. 1, s. 262-263); L. Gardocki ( Prawo karne..., s. 95); G. Rejman (G. Rejman (w:) E. Bieńkowska, B. Kunicka-Michalska, G. Rejman (red.), J. Wojciechowska, Kodeks..., s. 627-629). Możliwa jest też jednoczesna realizacja znamion podżegania oraz jednej ze sprawczych postaci współdziałania. Możliwy jest też zbieg przepisów określających podstawy odpowiedzialności za podżeganie z przepisami określającymi podstawy odpowiedzialności za pomocnictwo. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, podobnie jak w doktrynie, nie ma wątpliwości co do tego, że konstrukcja podżegania (i pomocnictwa) nie ogranicza tych form działania do bezpośredniego kontaktu podżegacza (i pomocnika) z wykonawcą przestępstwa. Możliwe jest więc podżeganie do podżegania do popełnienia określonego przestępstwa np. w wypadku, gdy podżegacz, nie mający bezpośredniego dojścia do osoby, którą chce skłonić do pożądanego przez siebie działania, posługuje się w tym celu osobą trzecią (por. OSNKW 51/64). Przenosząc powyższe na realia niniejszej sprawy stwierdzić należy, że nie ma znaczenia, że oskarżona nie znała z imienia i nazwiska wykonawców, skoro znała mechanizm, uczestniczyła w planowaniu tego mechanizmu, wiedziała, że wykonawcami będą osoby znalezione przez J. C. i J. M., wiedziała, że pójdą do E. H., że będą go skłaniać do podpisania oświadczenia i że będą go szantażować filmem oraz groźbą uniemożliwienia mu przez służby prowadzenia działalności gospodarczej. Wiedziała też, że to nie będą zwykłe negocjacje, bo przecież negocjacje próbowali już wcześniej prowadzić jej prawnicy i nie przyniosły one efektu. Przyznał to na jednaj z rozpraw sam mec. G. (obrońca oskarżonej), że on też próbował takie negocjacje prowadzić, ale nie przyniosły one rezultatu. Z 15 grudnia 2016 r. pochodzi wezwanie do zapłaty od D. R. (1) do E. H. (1) (k. 287) i jest tam ten sam numer konta bankowego, co na oświadczeniu, które E. H. miał podpisać 30 grudnia 2016 r.. Wezwanie to przedstawił do akt mec. G.. Z wyjaśnień M. W. wynika też, że oskarżona nie podżegała do użycia przemocy wobec E. H., natomiast chciała, żeby poszli do niego ludzie „ze służb” i żeby zagrozili mu, że jeśli nie zgodzi się na jej warunki, to oni, jako ustosunkowani i mający znajomości i kontakty, uniemożliwią mu prowadzenie działalności gospodarczej, że będzie kontrolowany, że będzie miał kontrole z Urzędu Skarbowego. Rację ma obrońca, że wszyscy współdziałający muszą obejmować swym zamiarem realizację całości znamion określonego typu czynu zabronionego, jednak chodzi tu o znamiona w znaczeniu ogólnym. Czyn popełniony przez wykonawców nie musi mieć dokładnie takiej formy, do realizacji której podżegał podżegacz. Każdy jest oceniany indywidualnie w zakresie tego, co popełnił. Po stronie wykonawców może oczywiście dojść do ekscesu, ale odpowiedzialność za podżeganie zachodzi nawet wtedy, gdy wykonawca (osoba podżegana) nie dopuści się czynu, do jakiego była podżegana. Na tym polega niezależność odpowiedzialności podżegacza i sprawcy. Obrońca niewłaściwie interpretuje sformułowanie „konkretne przestępstwo”, nie chodzi bowiem o to, aby sprawca dokonał przestępstwa w dokładnie takiej formie, do jakiej był podżegany. Po stronie podżegacza zachodzi zaś odpowiedzialność za czyn, do którego podżegał. Jeśli zatem podżeganie dotyczyło zmuszenia pokrzywdzonego groźbą bezprawną do określonych zachowań (wycofania spraw, podpisania oświadczenia itd.), to podżegacz odpowiada za podżeganie do czynu z art. 191 kk, bez względu na to, czy sprawca użyje takiej czy innej groźby, aby osiągnąć oczekiwany cel, a nawet nie zależy od tego, czy w ogóle ten cel zostanie osiągnięty. Prawdą jest, że sąd rejonowy użył niewłaściwych słów pisząc o akceptowaniu działań, czy godzeniu się na coś, ale jest to jedynie uchybienie pisemnego uzasadnienia. Materiał dowodowy wskazuje bowiem, że zachowanie oskarżonej wykraczało bardzo istotnie poza akceptowanie i godzenie się, o czym była już mowa. Obrońca używa sformułowania „nieinstruowanie wykonawców” Odnosząc się do tego wskazać należy, że oskarżona w pewnym zakresie instruowała, gdyż przekazała dokładne dane pokrzywdzonego oraz wskazała, że do pokrzywdzonego mają iść ludzie ze służb i zagrozić mu tym, że nie będzie mógł prowadzić swoich interesów w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, bo mu to różnymi metodami uniemożliwią. Instruowanie takie miało miejsce i nie ma znaczenia, że nie było kierowane bezpośrednio przez oskarżoną do wykonawców, ale było kierowane przez pośredników, którymi w tym przypadku byli najpierw E. S. (1), a dalej C., W. i M.. Istniała także między wszystkimi świadomość współdziałania, bo oskarżona wiedziała, że do pokrzywdzonego pójdą osoby zwerbowane przez (...)(J. M.), a wykonawcy także wiedzieli, że działają „w sprawie (...)” i w związku z konfliktem między nią a jej byłym partnerem, oraz, że celem ich działania ma być zmuszenie go do zaniechania różnych działań podejmowanych w stosunku do oskarżonej. Obrońca cytuje takie tezy i orzeczenia, które dotyczą najprostszej konstrukcji, czyli przestępstwa w konfiguracji tylko podżegacz i sprawca. Tymczasem, jak już wspomniano wyżej istnieje tzw. podżeganie łańcuszkowe oraz możliwość popełnienia czynu w konfiguracji wieloosobowej. Może być kilku podżegaczy działających wspólnie i w porozumieniu i tu znamię działania „wspólnie i w porozumieniu” jest interpretowane jak w każdym innym czynie, czyli nie każdy współdziałający podżegacz musi wykonywać wszystkie czynności sprawcze. Podżegacz może być też jednocześnie pomocnikiem, może być kilku sprawców itd. W tej sprawie w istocie mamy do czynienia z pięcioma podżegaczami: oskarżona, E. S., M. W., J. C. i J. M.. Nie jest konieczne, aby każdy z podżegaczy podżegał tak samo i w tym samym zakresie. Ważne jest, że wspólnym ich celem jest jakieś przestępstwo – w tym przypadku zmuszenie pokrzywdzonego za pomocą groźby bezprawnej do oczekiwanego przez podżegaczy i sprawców zachowania, czyli czynu z art. 191 kk. Realizacja całości znamion, jaka musi być objęta zamiarem wszystkich współdziałających nie oznacza, że wszyscy mają dokładnie identycznie podżegać i że ostatecznie czyn ma przebiegać dokładne wedle zamysłu podżegaczy. Sposób działania sprawcy jest tu istotny tylko w ogólnym sensie, że wykonawca podejmie działania za pomocą groźby bezprawnej, aby zmusić kogoś do oczekiwanego zachowania, a nie, że ma to być sposób taki sam w szczegółach (forma, wypowiadane słowa, czas, miejsce itp.), jak podżegał podżegacz. Forma i sposób nie ma tu znaczenia. Należy tu zadać retoryczne pytanie, czy jeśli podżegacz podżegał do zabicia nożem w mieszkaniu ofiary, a sprawca użył pistoletu np. przed domem ofiary, to podżegacz nie poniesie odpowiedzialności? Współdziałającymi w zakresie podżegania, bo taki został oskarżonej przypisany czyn, byli S., C., W. i M.. Niewątpliwie wszyscy czterej znali plan. Trzej pierwsi uczestniczyli najpierw w obmyślaniu tego planu, przedstawieniu go D. R. (1), J. C. wyszukał J. M., następnie W. i C. uczestniczyli wprost w planowaniu dalszych działań z J. M., a M. znalazł i podżegał bezpośrednich wykonawców. Potem po pierwszej wizycie u E. H. do podżegania J. M. dołączył też E. S., bo zażądał bezpośredniego z nim spotkania i na tym spotkaniu przedstawiał swoje pomysły na to, jak rozmawiać z E. H.. Zarówno M. W. jak i J. M. wyjaśnili, że wtedy E. S. mówił o siłowym podejściu do E. H. a J. C. zbieżnie z wyjaśnieniami M. W. podał, że E. S. namawiał ich też do podrzucenia narkotyków E. H.. Między S., W. i C. było wiele rozmów na ten temat, zarówno bezpośrednich w hotelu (...)i Radio (...)jak i telefonicznych. To ostanie potwierdzają wykazy rozmów między tymi trzema oskarżonymi, których było w tym czasie bardzo wiele. Skoro zatem z relacji M. W. i J. C. wynika, że E. S. mówił im, że „(...)”, to oznacza, że E. S. relacjonował jej, co się dzieje w sprawie, a ona za jego pośrednictwem naciskała, aby przyspieszyć zaplanowane działania. Zatem nawet jeśli D. R. i E. S. nie znali poza M. nazwisk wykonawców, to uzgodnione między nimi było, że wykonawcy pójdą do E. H., aby skłonić go do tych działań i zaniechań, które są opisane w zarzutach. Doświadczenie życiowe i logika wskazują, że D. R. dostawała na bieżąco informacje o tym od swojego partnera E. S. (1). Jeśli chodzi o zachowanie wykonawców podczas drugiej wizyty u E. H., to jeszcze bardziej zostało ono zaplanowane przez wszystkie ww. osoby. Pomiędzy I a II pójściem do E. H. miały miejsce kolejne spotkania w Radio (...). Z wyjaśnień J. M. i M. W. wynika, że E. S. nie był zadowolony, że nie ma konkretnych efektów pierwszej wizyty i naciskał, żeby podczas tej drugiej wizyty wykonawcy byli bardziej bezwzględni. Poza tym E. S. przygotował oświadczenie, do podpisania którego mieli skłonić E. H.. Treść oświadczenia przekonuje, że została uzgodniona z D. R., bo obejmuje szereg szczegółów, jak choćby sygnatury akt spraw, obejmuje też żądnie zapłaty (...)złotych (jako efekt umowy notarialnej między D. R. (1) a E. H. (1), gdy byli jeszcze parą). Dalej obrońca podniósł, że skazany J. W. nie był podżegany przez oskarżoną, wyjaśnił, że nie zna (...). Podobnie nie ma mowy o podżeganiu w wyjaśnieniach J. M. (1). Odnosząc się do tego argumentu przypomnieć należy, że J. M. (1) wyjaśniał o rozmowie telefonicznej w Radio (...), której treść wskazuje, że D. R. była o wszystkim poinformowana i że chciała, aby uzgodnienia zostały wykonane. Przy podżeganiu łańcuszkowym i przy współsprawstwie kilku podżegaczy nie jest konieczny kontakt miedzy pierwszym podżegającym a ostatnim wykonawcą. Nie sposób też zgodzić się z tezą obrońcy, że J. M. wyjaśniał „kompletnie bez sensu, wręcz groteskowo”. Wręcz przeciwnie, jego wyjaśniania są logiczne, spójne i konsekwentne, a kwestia zostania przez D. R. twarzą kampanii promocyjnej (...), jest tylko wątkiem pobocznym, na co wprost te wyjaśnienia wskazują. Dalej obrońca podnosi, że J. C. spotkał się dwa razy z oskarżoną, ale w jego wyjaśnieniach też nie ma mowy o podżeganiu. Była mowa tylko o tym, czy mogą coś pomóc w sprawie byłego chłopaka, z którym oskarżona ma kłopoty. Odnosząc się do tego argumentu wskazać należy, że takie wyjaśnienia J. C. są jego linią obrony, dlatego nie mówił wprost o podżeganiu ze strony D. R.. Znamienne jest natomiast to, że wzięła ona udział w spotkaniu 13 grudnia 2016 r. w hotelu (...), kiedy plan ogólny był już wykreowany i wedle wyjaśnień M. W. były jej wtedy przedstawiane jego założenia. Ponadto J. C. potwierdził przekazanie M. W. filmiku i to, że E. S. zezwolił na jego wykorzystanie, jeśli będzie trzeba. Obrońca w tym fragmencie apelacji cytuje tylko wyrwane z kontekstu pojedyncze wypowiedzi J. C., pomijając całą pozostałą ich treść oraz cały pozostały materiał dowodowy, który wskazuje na dużą asekurację w wyjaśnieniach tego współpodejrzanego, mającą na celu umniejszenie swojej odpowiedzialności. Przypomnieć należy choćby to, że podczas pierwszego przesłuchania w ogóle do niczego się nie przyznał i stwierdził, że za pomoc w rozwiązaniu problemu z pokrzywdzonym nie otrzymał żadnych pieniędzy. Dopiero kiedy zorientował się, że materiał dowodowy wskazuje na coś zupełnie innego, zaczął dawkować pewne informacje, ale w sposób manipulacyjny. Obrońca oskarżonej podniósł dalej, że M. W. (1) jest całkowicie niewiarygodny, ale nawet gdy opisuje zachowania oskarżonej, to zachowania te nie mają związku z podżeganiem. Sąd odwoławczy podziela ocenę wyjaśnień W. dokonaną przez sąd rejonowy, choć nie została ona szczegółowo przedstawiona w uzasadnieniu, natomiast nie podziela ww. tezy obrońcy. M. W. w swoich wyjaśnieniach mylił się w pewnych szczegółach, datach, ale całość zdarzeń opisywał spójnie, logicznie i konsekwentnie. Był przesłuchiwany kilkukrotnie i poza drobnymi szczegółami wyjaśnienia te były konsekwentne. Nie próbował też uniknąć odpowiedzialności czy przerzucić jej na innych – od początku przyznawał się do zarzucanych mu czynów w obu toczących się równolegle sprawach. W tej sprawie chciał nawet dobrowolnie poddać się karze. Jego wyjaśnienia w poszczególnych elementach pokrywają się z wyjaśnieniami C. i M., a co do części kwestii się uzupełniają. Przykładowo twierdzenia dotyczące narkotyków są spójne z wyjaśnieniami J. C.. Twierdzenia o podżeganiu przez E. S. do użycia przemocy w stosunku do pokrzywdzonego są spójne z wyjaśnieniami J. M.. Twierdzenia W. o przekazywanych przez E. S. informacjach o zniecierpliwieniu D. R. i naciskach z jej strony, pokrywają się częściowo z wyjaśnieniami C. oraz ma potwierdzenie w zeznaniach D. B., który zeznał, że osobiście słyszał takie wypowiedzi E. S.. Twierdzenia o treści filmiku przekazanego przez E. S. i tego, że oglądał go także J. C. pokrywają się z zeznaniami D. B.. Teza obrony, że o niewiarygodności oskarżonego M. W. świadczy to, że był dwa razy przesłuchiwany uzupełniająco i pytany o rozbieżności, jest niezasadna. Oczywistym jest, że upływ czasu i wielość zdarzeń, rozmów i spotkań dotyczących tej „akcji” mogły spowodować zatarcie się w pamięci oskarżonego pewnych szczegółów. Jednak pytany o te rozbieżności szczegółowo i logicznie jej wyjaśniał. Obrońca cytuje w tej części apelacji zdanie M. W. wyrwane z kontekstu, jednocześnie zapominając, że wedle oskarżonych M. W. i J. C. to D. R. (1) chciała, aby do pokrzywdzonego poszli ludzie ze służb i to artykułowała na pierwszym spotkaniu. Wszystkie powyżej wskazane przez sąd odwoławczy argumenty odnoszą się także do tez apelacji, że M. K. (1) nie znał oskarżonej, ani ona jego, więc nie mógł być przez nią podżegany, że również C. B. (1) i B. P. (1) nie mieli żadnego kontaktu z oskarżoną. Dalej obrońca zarzucił, że Sąd nieprawidłowo ocenił zeznania A. N. i że nie ujawniła się żadna okoliczność wskazująca na związek informacji od świadka o tym, że pokrzywdzony był na policji z najściem na jego biuro. Podniósł też, że brak też dowodów, że oskarżona przekazała tę informację E. S. (1). Odnosząc się do powyższego wskazać należy, że z materiału dowodowego wynika niewątpliwie to, że E. S. (3) przekazał tę informację dalej, a skoro N. (tak zeznaje) poinformował o tym D. R., to logiczne jest, że to ona przekazała tę informację E. S.. Oczywiście nie ma większego znaczenia przekazanie tej informacji w kontekście najścia 30 grudnia 2016 r., bo ono było przecież planowane – miało dojść do drugiego spotkania, bo pierwsze nie przyniosło efektu. Ma to natomiast znaczenie w kontekście wtajemniczenia D. R. (1) w cały plan, bo potwierdza jej bezpośredni kontakt ze S. i bieżące przekazywanie mu informacji, które mogły być istotne w kontekście planowanej drugiej wizyty u pokrzywdzonego. Potwierdza też to, że wiedziała, kiedy ta druga wizyta ma nastąpić, skoro przekazanie informacji było po to, „(...)”. Sąd odwoławczy nie podzielił także zarzutu, że śledztwo w tej sprawie nie było hermetyczne, a pełnomocnik pokrzywdzonego był jednocześnie pełnomocnikiem policjanta prowadzącego sprawę – w sprawie rozwodowej, przez co mógł wpływać na tok postępowania. Sąd odwoławczy w kontekście tego zarzutu przeanalizował chronologię zdarzeń. Ze sprawy rozwodowej funkcjonariusza M. D., z którą sąd się zapoznał, wynika, że pozew rozwodowy wpłynął do S.O w lipcu 2018 r. i sporządził go mec. J.. Natomiast analiza akt wskazuje, że ostanie czynności M. D. w sprawie miały miejsce w czerwcu 2018 r., ale były to czynności końcowe (k. 2077 notatka z 25 maja 2018 r i 13 czerwca k. 2155., że zawiadomił wskazanych w notatce o terminach końcowego zaznajomienia się z aktami; 18 czerwca 2018 r. k. 2121 – sporządzenie wykazu dowodów i przekazanie ich do składnicy; 8 czerwca 2018 r - k. 2124 - notatka z informacji uzyskanej od (...). Następnie jeszcze 12 lipca 2018 r. zwraca się o katy karne. W drugiej połowie 2018 r. w zasadzie nic merytorycznego się już w sprawie nie działo. Sprawa się przedłużała, bo z powodu postawionych E. S. zarzutów (art. 282 kk) musiało być prowadzone śledztwo i prokurator Choromańska wydała takie postanowienie o wszczęciu śledztwa, które musiało być stronom doręczone. Następnie prokurator Choromańska przeprowadziła przesłuchania i zaznajomienia z materiałami śledztwa, a 21 marca 2019r. nastąpiło zamknięcie śledztwa. Ostatnie merytoryczne czynności funkcjonariusza D. znajdują się w tomie VIII i są to: styczeń 2018 – przesłuchania mec. K. (z udziałem adw. R.), przesłuchanie oskarżonego B. (z udziałem adw. R.), przesłuchanie oskarżonego W. (z udziałem adw. M.), przesłuchanie E. H. (1) (z udziałem mec. G.), przesłuchanie oskarżonego M. (z udziałem adw. S. i adw. S.), przesłuchanie D. B., przesłuchanie oskarżonego M. K. (w obecności adw. R. i adw. G.), przesłuchanie oskarżonego C. (z udziałem adw. G.). Zatem we wszystkich przesłuchaniach (za wyjątkiem świadka B.) uczestniczyli adwokaci, w większości z tych przesłuchań uczestniczyli obrońcy R., G. oraz pełnomocnik J., w niektórych brał udział także E. S. (1). Nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że funkcjonariusz D. był w tej sprawie nieobiektywny, że przekazywał informacje na zewnątrz. Większość istotnych czynności prowadziła w tej sprawie osobiście prokurator Choromańska. Jeśli chodzi o czynności po zatrzymaniach 30 grudnia 2016, to D. był jednym z kilku policjantów, którzy prowadzili czynności. Stawiał zarzuty, ale podejrzanych przesłuchiwali inni policjanci i prokuratorzy. W lutym 2017 r. wpłynęło zawiadomienie adw. G., że zarzuty w sprawie powinny być też przedstawione D. R. (1) i J. M. (1) (k. 264). Po tym zawiadomieniu funkcjonariusz D. wezwał na przesłuchanie J. M. (1) i przesłuchanie w charakterze świadka odbyło się 7 marca 2017r. 24 marca 2017 r. wpłynęło kolejne pismo adw. G., żeby postępowaniem objąć też E. S. (1) (k. 397). Następnie policjant D. zapoznał się z aktami sprawy wcześniejszej z zawiadomienia E. H. (k. 641-690). 17 marca 2017 przesłuchał M. K. jako podejrzanego (k. 694). 20 kwietnia 2017r. przesłuchał E. H., który wtedy zeznał o R. K. i przedstawił maile od niego. 19 kwietnia 2017r. wpłynęło kolejne pismo od mec. G., żeby podjąć czynności w stosunku do E. S. i D. R. i żeby przesłuchać J. M. (3) w sprawie, że E. S. w USA szukał kogoś ze środowiska boksu, aby nastraszyć i pobić E. H.. W tym momencie postępowanie zaczęła prowadzić prokurator Choromańska. 5 maja 2017 wpłynęło pismo mec. J. o napisach na murach w B.. Prokurator Choromańska 24 maja 2017 r. zapoznała się z aktami tej sprawy, którą prowadził prokurator Cieśliński (z zawiadomienia E. S. przeciwko M. W. i J. C.) i włączyła do akt kserokopie z tamtego postępowania (k. 847-999). 26 sierpnia 2017 r. prokurator Choromańska zapoznała się z dalszym ciągiem akt w sprawie równoległej i zarządziła wykonanie kolejnych kopii (k. 1132 do 1180). Do akt sprawy dołączone zostają diagramy połączeń (29.06.17), które pokazują ogromną liczbę połączeń E. S. z M. W. i J. C.. Po zapoznaniu się z tymi aktami prokurator Choromańska we wrześniu 2017 zdecydowała o przesłuchaniu M. W., J. C., o zatrzymaniu J. M., M. S. i wydała postanowienia o przedstawieniu im zarzutów (7 września 2017 r. czynności te zostały wykonywane). 7 września 2017 r. miało miejsce pierwsze przesłuchanie M. W. w tej sprawie (k. 1247), 8 września 2017 r. przesłuchani zostali E. S. (k. 1235, 1268) i J. M. (k. 1255). 25 września 2017 r. odbyło się przesłuchanie J. C., a 14 listopada 2017 r. kolejne przesłuchanie J. M. (k. 1455). 17 listopada 2017 r. prokurator Choromańska wydała zarządzenie o zatrzymaniu D. R. (1) (k. 1482). Zatrzymanie to nastąpiło 22.11.2017r. Z powyższego wynika, że przebieg sprawy był logiczny, kolejne czynności wynikały z poprzednich, były efektem uzyskiwania kolejnych coraz dalej idących danych, które z kolei były podstawą do stawiania kolejnych zarzutów. Wręcz można stwierdzić, że czynności te były opieszałe w porównaniu z czynnościami w równolegle toczącej się sprawie z zawiadomienia E. S. (1), a na postawienie zarzutów D. R. (1) prokurator zdecydowała się na samym końcu. Nie sposób zatem uznać za zasadne twierdzenia obrońcy, że celem tego postepowania było wyłącznie to, aby D. R. (1) postawić zarzuty. Postawienie zarzutów osobom spoza tej czwórki, która została zatrzymana 30 grudni 2016 wynikało z ich wyjaśnień, z analizy telefonów i połączeń oraz z danych, jakie pojawiły się w sprawie równoległej, czyli tej prowadzonej z zawiadomienia E. S., przeciwko M. W. i J. C.. Po zatrzymaniu E. S. byli jeszcze przesłuchiwani J. C., a następnie w listopadzie 2017 r. J. M. i dopiero wtedy prokurator Choromańska podjęła decyzję o zatrzymaniu D. R.. To z wyjaśnień J. M. przede wszystkim wynikała wiodąca rola w tym procederze E. S. oraz wyjaśnił on też na temat rozmowy telefonicznej z D. R., kiedy to E. S. dał mu telefon, a D. R. przywitała się z nim „(...)” – co wskazywało na to, że D. R. jest uczestnikiem tego procederu. Na pytanie obrońcy zawarte w końcówce uzasadnienia apelacji, dlaczego równolegle ze śledztwem toczył się proces przed opinią publiczną należy odpowiedzieć, że treść artykułów prasowych przedłożonych do akt przez obronę świadczy o inspirowaniu ich przez oskarżoną, a nie pokrzywdzonego, skoro mowa jest w nich o niesprawiedliwej nagonce na oskarżoną, wskazywane są w tych artykułach nieprawdziwe informacje, jak choćby ta o tym, że pełnomocnik pokrzywdzonego był pełnomocnikiem prowadzącego sprawę policjanta –w czasie trwania postępowania. To samo dotyczy insynuacji o znajomości przez pełnomocnika pokrzywdzonego sygnatury akt sprawy prokuratorskiej, kiedy nie była jeszcze oficjalnie nadana, co także jest nieprawdą, bo pełnomocnik w tym piśmie podał sygnaturę innej już toczącej się sprawy zainicjowanej wcześniejszym zawiadomieniem E. H. w innej kwestii. Apelacja obrońcy oskarżonej D. R. (1) – adw. D. R. (2) Ponieważ w pewnych zakresach apelacja ta pokrywa się z apelacją obrońcy adw. K. S., sąd nie będzie w tych zakresach powtarzał swojego stanowiska wyrażonego powyżej. Obrońca zarzucił w pierwszej kolejności naruszenie przez sąd rejonowy 413 par 2 pkt 1 Odnosząc się do tego zarzutu zgodzić się należy z zarzutami z punktów a i b, jednak kwestia wskazana w punkcie a wynika z niewłaściwego przepisania zarzutu z aktu oskarżenia do komparycji wyroku. W akcie oskarżenia zostało wskazane, że oskarżona działała wspólnie z M. W. (1). Kwestie wskazane w punkcie b stanowią tylko błędy językowe, które z uwagi na zmodyfikowanie opisów czynów w wyroku sądu odwoławczego zostały konwalidowane. Odnosząc się do zarzutu z punktu c wskazać należy, że w istocie D. R. (1) pojawiła się osobiście na spotkaniu 13 grudnia 2016 r.. jednak z doświadczenia życiowego wynika, że skoro E. S. rozpoczął działania i poszukiwanie kogoś, kto „porozmawiałby” z E. H. już pod koniec listopada 2016 r. (podczas wspólnego z D. R. (1) pobytu w USA), a na początku grudnia 2016 r. w Polsce, to oskarżona o tym musiała wiedzieć i za tym stała. Od początku w rozmowach z mec. K., w jego rozmowie z M. W. a następnie w rozmowach z J. C. i M. była mowa o działaniu w interesie oskarżonej i jasno z nich wynikało, że oskarżona chce, aby takie działania były podjęte. Materiał dowodowy oceniony zgodnie z zasadami określonymi w art. 7 kpk jednoznacznie wyklucza wersję prezentowaną przez E. S. (1), że działał bez jej wiedzy, „za jej plecami”. Kolejny zarzut dotyczy przyjęcia w postawie skazania art. 191 kk, podczas gdy art. 245 kk stanowi lex specialis w stosunku do art. 191 par 1 kk. Ta kwestia została już omówiona przy analizie apelacji adw. K. S.. Również kwestie objęte kolejnym zarzutem, tj. zarzutem naruszenia art. 7 i 410 kpk były już przedmiotem rozważań powyżej. Dodatkowo odnosząc się do tez z uzasadnienia apelacji w tym zakresie wskazać należy: Nie jest tak, że sąd pomijał depozycje na korzyść oskarżonej. Miał te depozycje na uwadze, ale prawidłowo uznał większość tych depozycji za niewiarygodne i sąd odwoławczy w tym zakresie ocenę sądu rejonowego podziela. Nie jest też tak, że materiał dowodowy to tylko wyjaśnienia współoskarżonych. Wszak bardzo istotnym dowodem i na dodatek nie kwestionowanym w żadnej apelacji są zeznania pokrzywdzonego i złożone przez niego dokumenty oraz nagranie z przebiegu zdarzenia w dniu 30 grudnia 2016. Są także dane z analizy połączeń telefonicznych, zeznania D. B. oraz dane o tym, co działo się w tamtym czasie w relacjach między oskarżoną a E. H., które pokazują tło zdarzeń i wskazują na motywy działania oskarżonej. Przedstawiona przez obrońcę na k. 5 apelacji chronologia zdarzeń wraz z oceną niektórych aspektów – jest oceną subiektywną obrońcy, a tym samym jest wyłącznie polemiką z ustaleniami sądu. Prawdą jest, że mec. K. zeznał, że nie padły do niego komunikaty świadczące o chęci podejmowania przez E. S. działań niezgodnych z prawem. Pamiętać jednak należy, że sam się tego nie podjął, uznając to za niestosowne (wyjaśnienia M. W.) i nie polecił E. S. np. jakiegoś innego prawnika, tylko osobę „z zewnątrz”, o której na dodatek wiedział, że jest osobą karaną za oszustwa. Wskazał na taką osobę działając przy tym na prośbę – jak sam to określał -swojego przyjaciela R. K.. Wtedy też było już wiadome, że działania w kierunku ugody podejmowane przez prawników D. R. (1) nie dawały rezultatów. Z wyjaśnień M. W. wynika, że mec. K. polecił mu do tych działań osobę J. C. (1), określając go jako osobę pracującą wcześniej w Milicji lub w (...) i mającą układy w służbach w W.. Z uwagi na powyższe twierdzenia świadka K. o w pełni legalnym sposobie załatwienia sprawy uznać należy za nie wiarygodne. Pamiętać też należy, że wykonuje on zawód adwokata, trudno zatem założyć, że przyznałby się do sugerowania czy umawiania działań nielegalnych. Prawdą jest, że M. W. wyjaśnił, iż na początku ich rozmów na temat załatwienia tej sprawy, E. S. zastrzegał, że nie chodzi mu o „jakąś gangsterkę”. Wyjaśnił jednak również, że podejście E. S. później się zmieniło, kiedy nie widział efektów działań, za które dużo zapłacił, a jednocześnie skarżył się, że D. R. go naciska i uważa za nieudacznika, że nie umie tego załatwić. Pamiętać przy tym należy, że był to początek znajomości E. S. z D. R. (E. S. wyjaśnił, że znali się od sierpnia 2016) i z zeznań świadków wynikało, że E. S. był bardzo w D. R. (1) zakochany i był skłonny zrobić dla niej „wszystko”. Wskazać też należy, że między działaniem legalnym a tzw. „gangsterką” jest jeszcze spoty zakres możliwości. W zeznaniach K. pojawia się motyw, że E. S. został polecony M. W. z powodu „działania w branży paliwowej”, jednak z ustaleń co do dalszego przebiegu zdarzeń wynika, że ta kwestia nie miała żadnego znaczenia. M. W. nie znał nikogo, kto znałby E. H. i nie miał do niego żadnego „dotarcia”. Motyw ten uznać zatem należy za element linii obrony, bowiem z wyjaśnień M. W. i J. C. a także E. S. wynika, że chodziło mu o znalezienie „ludzi ze służb”, a nie ludzi z branży paliwowej. Również J. C. nie był osobą „wytypowaną” przez M. W., ale także był polecany M. W. do tego działania przez mec. K.. Dalej obrońca pisze o tym, że J. M. poprosił M. K. o prowadzenie działań negocjacyjno-mediacyjnych, tymczasem z wyjaśnień J. M. wynika, że od początku była mowa o skłonieniu E. H. do określonych zaniechań i działań w drodze szantażu, że jeśli się nie zgodzi, to będzie miał problem ze służbami, które mu utrudnią lub nawet uniemożliwią prowadzenie działalności gospodarczej, że będzie kontrolowany. Od początku była też mowa o szantażu odnośnie posiadanego filmiku, który był dla pokrzywdzonego kompromitujący. Taki też był przebieg owych rozmów, jak wynika z zeznań E. H. oraz z nagrania z 30.12.2016 r., a nikt nie neguje wiarygodności E. H.. Zatem ów negocjacyjny charakter rozmów to wyłącznie element linii obrony. Obrońca konkluduje, że spotkania z E. H. odbyły się w obecności 3 a później 4 ze współoskarżonych, z którymi oskarżona nie miała żadnej styczności. Co do faktów, jest to prawda, ale co do konstrukcji prawnej, to taki „łańcuch zleceń”, jak nazywa go sam obrońca, świadczy o tzw. łańcuszkowym podżeganiu i o współsprawstwie z podziałem ról. Co do aktywności oskarżonej w tej sprawie – sąd wypowiedział się już wyżej. Co do spotkania w dniu 13 grudnia 2016, to nie sposób podzielić twierdzenia obrońcy, że oskarżona uczestniczyła w nim wyrywkowo. Nawet jeśli wychodziła, to z wyjaśnień M. W. i J. C. wynika, że brała udział w tych rozmowach, które dotyczyły konfliktu z E. H.. Wedle wiarygodnych wyjaśnień M. W. to spotkanie odbyło się po to, żeby D. R. przedstawić wstępny plan działania. Brak bezpośrednich kontaktów oskarżonej z pozostałymi współpodejrzanymi po 13 grudnia nie wyklucza jej sprawstwa. Była ona w tym czasie aktywna za pośrednictwem E. S.. Cytując na str. 8 wypowiedzi M. W. obrońca wybiera tylko te korzystne dla oskarżonej, pomijając, że M. W. wyjaśnił, iż ustalone zostało między nim, oskarżoną, E. S. i J. C., że do E. H. pójdą „ludzie ze służb” i zagrożą mu tym, że służby uniemożliwią mu prowadzenie działalności gospodarczej (kontrole itp.)oraz zagrożą mu upublicznieniem kompromitującego filmu. Wyjaśnił też, że tak to zostało przekazane J. M.. Ma rację obrońca cytując kolejną wypowiedź M. W. (pierwszy akapit str. 9), jednak mamy w tej sprawie do czynienia z konstrukcją współsprawstwa w gronie podżegaczy. Skoro zatem oskarżona przekazała E. S. ów kompromitujący pokrzywdzonego filmik i nawet był on w jej obecności pokazywany M. W. i J. C., to należy uznać, że akceptowała też podżeganie dalej idące, o którym mówił E. S., czyli szantaż tym filmem. Co do komunikowania przez M. W. treści innym osobom, to zauważyć należy, że w komunikacji z J. M. znacznie bardziej (...). C., na co wskazuje też ilość połączeń między nimi i to, że J. M. był znajomym J. C., a nie M. W.. Obrońca dalej wskazuje okoliczności, które mają jego zdaniem świadczyć o niewiarygodności M. W.. Odnosząc się do tego wskazać należy, że wcześniejsza karalność nie jest wyznacznikiem wiarygodności w tej sprawie. O tym, że M. W. był wtedy osobą poszukiwaną przez organy ścigania wiedział też mec. K., a mimo to polecił M. W. E. S. (1). Już po fakcie poddawał w wątpliwość uczciwość M. W., mówiąc o niespłaconych pożyczkach, ale taki stan, jaki wynika z jego zeznań, istniał już w momencie polecenia M. W. E. S. i wtedy to mec. K. nie przeszkadzało. Jako osoba wywodząca się ze służb specjalnych i posiadająca rozległe znajomości w służbach przedstawiany był E. S. J. C. (1), a nie M. W.. Co do D. B., to jemu również nie przeszkadzała rzekoma nieuczciwość M. W., dopóki miał jakieś korzyści ze znajomości z M. W. i wielokrotnie w tym czasie przyjeżdżał z W. do W.. Natomiast twierdzenie o „lataniu po W. i chęci sprzedania filmiku” uznać należy za gołosłowne i niczym nie potwierdzone. Co do żony M. W., to trudno uznać za przemawiające za jego niewiarygodnością jej zeznania co do pobytu w Z., bo fakt tego pobytu M. W., jak i jego żony i innych osób potwierdził przecież D. B. a także E. S., a nawet D. R. (1). Nie można też podzielić tezy obrońcy o pozostawaniu M. W. w konflikcie z E. S., skoro M. W. po przedstawieniu mu zarzutów w oparciu o zawiadomienie E. S., przyznał się do zarzucanego czynu. Wskazać przy tym należy, że depozycja M. W. w tamtym i niniejszym postępowaniu były zbieżne, natomiast wiarygodność E. S. (1) w tamtym postępowaniu Sąd Okręgowy częściowo zanegował – właśnie w tym zakresie, jaki jest istotny dla tej sprawy. W istocie sąd w tamtej sprawie uznał istnienie oszustwa polegającego na wprowadzeniu E. S. w błąd, że „rozmowami” z E. H. zajmą się ludzie ze służb specjalnych, bo w istocie żadna z tych osób nie była w strukturach służb specjalnych, co najwyżej niektórzy mieli powiązania ze strukturami wojskowymi. Natomiast nie dał wiary E. S. co do tego, co i jak miały te osoby wykonać. Co do stanu (...) M. W. wypowiedzieli się w tej sprawie biegli (...)i nie ma żadnych podstaw, aby opinię tę kwestionować, a jej treść nie zawiera w sobie żadnych takich danych, które mogłyby stanowić podstawę do oceny jego wyjaśnień jako niewiarygodnych. Co do ostatnich przesłuchań M. W. i konfrontowania go z jego wcześniejszymi wypowiedziami sąd wypowiedział się powyżej. O ocenie oświadczenia jako dowodu obciążającego D. R. (1) także była już mowa wyżej. Nie można się zgodzić z tezą, że korzyści, jakie uzyskałaby D. R., gdyby pokrzywdzony podpisał oświadczenie, byłyby dla niej znikome. W istocie natomiast nie ma to znaczenia w tej sprawie. Oczywistym dla sądu jest, że takie oświadczenie w rękach prawników mogłoby być w różny sposób wykorzystane. Według sądu cytowane dalej smsy M. K. do E. H. nie są ambiwalentne. Świadczą o budowaniu przez M. K. w pokrzywdzonym poczucia, że M. K. i osoby, które za nim stoją, wszystko wiedzą i wszystko mogą. Rację ma obrońca jedynie co do dowolności ustalenia, że z ocenianymi w tej sprawie zdarzeniami miały związek działania w postaci napisów na budynkach w B.. To jednak nie ma zasadniczego znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Obciążające to jest tylko w takim kontekście, że doświadczenie życiowe wskazuje, że to oskarżona przekazała E. S. (1) dane adresowe rodziny E. H. i kompromitujący go film, treść napisów w miejscu zamieszkania rodziców pokrzywdzonego nawiązuje do treści owego filmiku, co do którego wyjaśnienia oskarżonej, że takiego nie robiła i nie miała – są niewiarygodne. Nie ma podstaw, aby w tym zakresie odmówić wiary M. W. i J. C., że pokazywał im ten filmik E. S., że działo się to w obecności D. R., a ona się z tego śmiała i że to E. S. przesłał ten filmik M. W.. Także D. B. (1) zeznał, że oglądał ten filmik i że ewidentnie kręciła go D. R., bo było słychać jej głos, a M. W. wyjaśnił, że także było widać jej rękę i ramię, na którym ma(...). Za wiarygodne w tym zakresie uznać też należy zeznania E. H., który zeznał, że był taki film, że już wcześniej oskarżona go nim szantażowała, że on go znalazł na nośnikach w mieszkaniu oskarżonej i wykasował, ale prawdopodobnie oskarżona miała go też na innych nośnikach. Tych zeznań zresztą nikt nie kwestionuje. Z wymienionych powyżej powodów obie apelacje obrońców nie zasługiwały na uwzględnienie. |
||
Wniosek |
||
- Obrońca oskarżonej D. R. (1) adw. K. S. wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonej. -Obrońca oskarżonej D. R. (1) adw. D. R. (2) wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonej. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Powody zostały wskazane powyżej. |
Lp. |
Zarzut |
|
3. |
- Obrońca oskarżonego E. S. (1) zaskarżonemu wyrokowi zarzucił: I. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na: -1- przyjęciu, że E. S. (1) w okresie od 01 grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. w W. działając wspólnie i w porozumieniu z D. R. (1), M. W. (1), J. M. (1) i J. C. (1) nakłaniał M. K. (1), J. W. (1), B. B. (3) i C. B. (1) do zmuszania E. H. (1) do cofnięcia wniosków o ściganie D. R. (1) złożonych w postępowaniu o sygn. akt III K 720/16, II K 919/16 oraz (...), cofnięcia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko D. R. (1), cofnięcia wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi D. R. (1) oraz zaniechania kontynuowania wszelkich pozostałych postępowań, w których przeciwną stroną była D. R. (1) oraz tym samym wywierał wpływ na E. H. (1) jako świadka i oskarżyciela w ww. postępowaniach, zmuszał do zapłaty(...)zł na rzecz D. R. (1) oraz zaniechania publicznych i prywatnych negatywnych wypowiedzi na temat D. R. (1) i zaniechania podejmowania wszelkich działań prawnych przeciwko D. R. (1), poprzez kierowanie do niego gróźb bezprawnych dotyczących rozgłoszenia w środowisku zawodowym wiadomości uwłaczających czci E. H. (1) lub spowodowania postępowania karnego, których przedmiotem byłyby informacje o popełnianych przez niego przestępstwach łapownictwa, prania brudnych pieniędzy oraz nielegalnego obrotu (...), a także rozgłoszenia wiadomości i nagrań filmowych uwłaczających czci E. H. (1), przedstawiających doprowadzenie go do poddania się innej czynności (...)oraz gróźb popełnienia bliżej nieokreślonego przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego, podczas gdy: a) w aktach sprawy brak jest wiarygodnych dowodów mogących potwierdzić sprawstwo E. S. (1) w powyższym zakresie i jednocześnie mogących podważyć depozycje tegoż oskarżonego, że podejmowane przez niego działania miały na celu doprowadzenie do ugodowego zakończenia sporu istniejącego między E. H. (1) a D. R. (1) w sposób zgodny z prawem, w tym celu oskarżony w pierwszej kolejności skontaktował się z adwokatem K. K. (2), a następnie z poleconym przez w/w adwokata M. W. (1), który to, w przekonaniu oskarżonego miał być z wykształcenia prawnikiem, posiadającym szerokie umiejętności negocjatorskie, dając tym samym gwarancje należytego prowadzenia sprawy mającej na celu zażegnanie konfliktu pomiędzy E. H. (1) a D. R. (1), także treść oświadczenia przygotowanego do podpisu przez pokrzywdzonego E. H. (1) była konsultowana przez E. S. (1) pod względem prawnym z adwokatem K. K. (2), co utwierdzało tegoż oskarżonego o legalności jego działań, wreszcie tego, że oskarżony E. S. (1) nie był świadomy jakie czynności zostały faktycznie podjęte przez M. K. (1), J. W. (1), B. P. (1) i C. B. (1) wobec E. H. (1); a) w aktach sprawy brak jest wiarygodnych dowodów mogących potwierdzić by M. K. (1), J. W. (1), B. P. (1) i C. B. (1) kierowali wobec E. H. (1) groźby bezprawne dotyczące rozgłoszenia w środowisku zawodowym wiadomości uwłaczających czci E. H. (1) lub spowodowania postępowania karnego, których przedmiotem byłyby informacje o popełnianych przez niego przestępstwach łapownictwa, prania brudnych pieniędzy oraz nielegalnego obrotu (...), a także rozgłoszenia wiadomości i nagrań filmowych uwłaczających czci E. H. (1), przedstawiających doprowadzenie go do poddania się innej czynności (...)oraz gróźb popełnienia bliżej nieokreślonego przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego, przeciwnie z depozycji M. K. (1), J. W. (1), B. P. (1), C. B. (1) wynika, że ich spotkania z E. H. (1) przebiegały w kulturalnej atmosferze, żadna ze stron spotkania nie mówiła z podniesionym głosem, na spotkaniu nie padły żadne groźby bezprawne, przy czym z zeznań E. H. (1) złożonych w postępowaniu sądowym wynika, że po rozmowie z w/w mężczyznami obawiał się jedynie rozpowszechnienia filmu z jego udziałem, którego treści nie znał, a jedynie jej się domyślał wobec publicznych wystąpień D. R. (1); -2- dowolnym przyjęciu, że rzekome groźby wypowiadane przez oskarżonych M. K. (1), J. W. (1), B. P. (1) i C. B. (1) pod adresem E. H. (1) wzbudziły w pokrzywdzonym obawę, że zostaną spełnione, w sytuacji gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że o ile w/w oskarżeni faktycznie kierowali wobec pokrzywdzonego groźby, o tyle nie wzbudziły one obaw, że zostaną spełnione, zaś obawę wzbudziła w pokrzywdzonym, jak sam zeznał, jedynie informacja o możliwości ujawnienia filmu z jego udziałem o kompromitującej go treści, przy czym treści tegoż filmu pokrzywdzony jedynie się domyślał, jako że nie został mu on okazany przez oskarżonych, na żadnym z dwóch spotkań nie padło również nazwisko osoby, która film ten nakręciła, w szczególności nie padło nazwisko D. R. (1); -3- przyjęciu, że E. S. (1) w okresie od 01 grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. wychodząc poza granicę porozumienia nakłaniał M. K. (1), J. W. (1), B. P. (1) i C. B. (1) do grożenia E. H. (1) zamachem na jego życie lub zdrowie poprzez okazanie i przyciśnięcie mu do głowy broni palnej oraz do stosowania wobec mego przemocy w postaci rzucenia na kolana, przyciśnięcia za gardło oraz podduszenia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla D. R. (1) w postaci (...) zł, jakie E. H. (1) miał zapłacić tytułem zadośćuczynienia za poniesione krzywdy na podstawie pisemnego zobowiązania złożonego w dniu 17 czerwca 2015 r. poprzez zlecenie przeprowadzenia rozmowy z E. H. (1), w trakcie której w/w groźby bezprawne miały być mu przekazane i przemoc zastosowana, chcąc aby M. K. (1), J. W. (1) i B. P. (1) dokonali w/w czynu zabronionego, przy czym E. S. (1) zobowiązał się do zapłaty za popełnienie przedmiotowego czynu kwoty 300 tys. zł, zaś faktycznie przekazał łączną kwotę 230 tys. zł, podczas gdy z akt sprawy nie wynika, aby E. S. (1) rozmawiał kiedykolwiek z w/w mężczyznami, stąd nie mógł on podżegać tych osób do popełnienia zarzucanego mu czynu; -4- przyjęciu, że E. S. (1) w okresie od 01 grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. nakłaniał M. W. (1) i J. M. (1) do stworzenia fałszywego dowodu przestępstwa posiadania wbrew przepisom ustawy przez E. H. (1) środka odurzającego w postaci (...)lub przestępstwa udzielania przez E. H. (1) tego środka innej osobie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poprzez umieszczenie tego środka w samochodzie E. H. (1) i skierowania tym samym przeciwko niemu ścigania o ww. przestępstwa, chcąc aby M. W. (1), J. M. (1) i J. C. (1) dokonali ww. czynu zabronionego, podczas gdy materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy nic pozwalał na poczynienie powyższych ustaleń, w szczególności okoliczności tej wprost zaprzeczył oskarżony E. S. (1) oraz oskarżony J. C. (1) w wyjaśnieniach złożonych na etapie postępowania sądowego, przy czym oskarżony J. C. (1) w sposób logiczny i rzeczowy wyjaśnił co legło u podstaw złożenia przez niego odmiennych depozycji na etapie postępowania przygotowawczego; I. naruszenie prawa procesowego w stopniu mającym wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. naruszenie: -5- art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów nie uwzględniającą zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego poprzez obdarzenie wiarą wyjaśnień oskarżonego M. W. (1) — składanych na etapie postępowań przygotowawczych i w konsekwencji przyjęcie, że: E. S. (1) zaangażował M. W. (1), J. C. (1) i J. M. (1) oraz innych mężczyzn w bezprawne działania skierowane przeciwko E. H. (1), E. S. (1) podżegał w/w osoby do kierowania wobec pokrzywdzonego gróźb bezprawnych (opisanych w akcie oskarżenia), także do użycia przemocy fizycznej, w tym zastraszenie bronią palną, a ponadto do umieszczenia przez oskarżonych W. i J. C. (1) (...), w samochodzie pokrzywdzonego podczas gdy wyjaśnienia oskarżonego (składane w postępowaniach przygotowawczych) i dokonane na ich podstawie ustalenia Sądu I instancji są wzajemnie sprzeczne, nielogiczne, nie znajdują także potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym - w szczególności w wyjaśnieniach oskarżonego C., sam zaś oskarżony W. był zainteresowany obciążeniem innych osób w tym oskarżonych w przedmiotowej sprawie, po to tylko by samemu uniknąć odpowiedzialności, względnie umniejszyć swoją rolę w zarzucanym mu przestępstwie; -6- art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów nie uwzględniającą zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego poprzez przyjęcie, że podawana przez oskarżonego J. C. (1) wersja z postępowania przygotowawczego jest wiarygodna, w przeciwieństwie do relacji złożonej na rozprawie i w konsekwencji uznanie, że oskarżony E. S. (1) podżegał oskarżonego oraz J. C. (1) i J. M. (1) do użycia przemocy fizycznej wobec pokrzywdzonego w celu zmuszenia go do określonego działania, w tym grożenia mu bronią, podczas gdy wyjaśnienia tegoż oskarżonego (ze śledztwa) stanowiące niejednokrotnie jego domysły i wyobrażenia były nielogiczne, pełne sprzeczności, w efekcie nie mogły posłużyć do czynienia w oparciu o nie ustaleń faktycznych w sprawie, niezależnie wyjaśnienia te zostały złożone przez oskarżonego pod przymusem co wprost oskarżony przyznał podczas składania wyjaśnień w postępowaniu sądowym, gdzie osobą przesłuchującą oskarżonego był funkcjonariusz Policji mający jak wynika z zeznań świadków - powiązania prywatne z pełnomocnikiem pokrzywdzonego oraz z prokurator prowadzącą sprawę w postępowaniu przygotowawczym, -7- art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., bezpośrednio skutkującą błędem w ustaleniach faktycznych, poprzez dokonanie niewłaściwej, wadliwej ewaluacji zebranego w sprawie materiału dowodowego, na skutek dokonania dowolnej, a nie - jak to wymaga art. 7 k.p.k. - swobodnej oceny dowodów, która ostatecznie została poczyniona z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego w zakresie w jakim Sąd I instancji, dowolnie i bez przekonującego uzasadnienia uznał, że: a) w trakcie spotkania E. S. (1) z J. C. (1), M. W. (1), J. M. (1) E. S. (1) podżegał w/w do grożenia E. H. (1) zamachem na jego życie lub zdrowie poprzez okazanie i przyciśnięcie mu do głowy broni palnej oraz do stosowania wobec niego przemocy w postaci rzucenia na kolana, przyciśnięcia za gardło oraz podduszenia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla D. R. (1) w postaci (...)zł, jakie E. H. (1) miał zapłacić tytułem zadośćuczynienia za poniesione krzywdy na podstawie pisemnego zobowiązania złożonego w dniu 17 czerwca 2015 r. poprzez zlecenie przeprowadzenia rozmowy z E. H. (1), podczas gdy już tylko z wyjaśnień oskarżonych M. W. (1) oraz J. C. (1) (uznanych w tej części przez Sąd 1 instancji za wiarygodne), a którym to E. S. (1) zaprzecza, wynika, że oskarżony rzekomo miał w rozmowie z nimi wskazywać, co on sam by zrobił w celu zmuszenia swego rozmówcy do określonych działań, a nie, że wykonania takich czynności oczekiwał od w/w oskarżonych; a) w trakcie spotkania E. S. (1) z J. C. (1), M. W. (1), E. S. (1) podżegał w/w do stworzenia fałszywego dowodu przestępstwa posiadania wbrew przepisom ustawy przez E. H. (1) środka odurzającego w postaci (...)lub przestępstwa udzielania przez E. H. (1) tego środka innej osobie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poprzez umieszczenie tego środka w samochodzie E. H. (1) i skierowania tym samym przeciwko niemu ścigania o w/w przestępstwa, chcąc aby M. W. (1), J. M. (1) i J. C. (1) dokonali w/w czynu zabronionego, podczas gdy w depozycjach oskarżonego J. C. (1) (składanych na etapie postępowania przygotowawczego) trudno doszukać się aby E. S. (1) miał podżegać do umieszczenia w samochodzie pokrzywdzonego narkotyków w postaci (...), w żadnym wypadku z wyjaśnień tegoż oskarżonego nie wynika w jakim celu narkotyki to miałyby zostać pokrzywdzonemu „podrzucone”, okoliczność ta nie wynika również z wyjaśnień oskarżonego M. W. (1); b) zeznania D. B. (1) potwierdzały sprawstwo E. S. (1) w zakresie stawianych mu aktem oskarżenia zarzutów, także, że świadek zeznał również, że słyszał rozmowę E. S. (1) z M. W. (1), w której S. żali się na to, iż D. R. (1) ma do niego pretensje, że w sprawie zastraszania E. H. (1) nic się nie dzieje, i na tej podstawie przyjęcie, że oskarżony E. S. (1) w sposób przemocowy chciał wymusić na pokrzywdzonym określone działania, podczas gdy świadek w swych zeznaniach wielokrotnie wskazywał, że nie uczestniczył w spotkaniach E. S. (1), M. W. (1), J. C. (1) i innych, nie słyszał treści rozmów w/w osób, o sprawie wiedział tyle, że spotkania dotyczyły polubownego zakończenia sporu pomiędzy D. R. (1) a E. H. (1), a jak się ona później potoczyła to świadkowi nie było już wiadome; c) wyjaśnienia J. M. (1) potwierdzały sprawstwo E. S. (1) w zakresie stawianych mu aktem oskarżenia czynów, co do podżegania przez oskarżonego do przemocowego wypłynięcia na pokrzywdzonego E. H. (1) przez oskarżonych W., C., M., podczas gdy oskarżony ten w swych depozycjach wskazywał, jakoby E. S. (1) miał oczekiwać od w/w współoskarżonych, że „nakrzyczą” na pokrzywdzonego, a nie ze będą stosować wobec niego groźby bezprawne II. rażąca niewspółmierność kary wymierzonej E. S. (1) za czyn określony w pkt 9 aktu oskarżenia, wyczerpujący znamiona występku z art. 62 ust. 1 Ustawy z dnia 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i na tej podstawie skazanie go, zaś na podstawie art. 62 ust. 1 cyt. przy zastosowaniu art. 37a k.k. ustawy obowiązującej w dacie czynu w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzenie mu karę grzywny w wysokości 100 (dwustu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 100 (stu) złotych, w sytuacji w której oskarżony przyznał się do popełnienia przestępstwa w tym zakresie, wskazując, że narkotyki posiadał na własny użytek, przy czym posiadana ilość narkotyku była śladowa, oskarżony nie był uprzednio karany, w szczególności za posiadanie środków odurzających w postaci kokainy, III. ostrożności procesowej, na wypadek nie podzielenia przez Sąd Okręgowy zarzutów z pkt I i II części wstępnej apelacji, rozstrzygnięciu w zaskarżonym zakresie zarzucam rażącą niewspółmierność kary wymierzonej E. S. (1) za czyny określone w pkt 8 i 10 aktu oskarżenia, poprzez wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności za każdy z tych czynów bez zastosowania dobrodziejstwa zawieszenia wykonania tej kary, wymierzenia oskarżonemu kary ograniczenia wolności oraz grzywny w wysokości 200 stawek po 500 zł każda z nich, w sytuacji w której oskarżony nigdy uprzednio nie był karany, przestrzegał porządku prawnego, działania przez niego podejmowane, miały na celu polubowne zakończenie wszelkich sporów pomiędzy pokrzywdzonym a D. R. (1), przy czym w tym zakresie oskarżony kierował się miłością do swojej ówczesnej żony D. R. (1) i informacji o jej pokrzywdzeniu przez E. H. (1) także o niewywiązaniu się przez pokrzywdzonego z realizacji przyjętego na siebie zobowiązania, w tym pieniężnego. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Omówienie apelacji obrońcy E. S. (1), celowo następuje po omówieniu apelacji obrońców oskarżonej D. R. (1), bowiem niewątpliwie działania D. R. (1) i E. S. (1) w tej sprawie były ze sobą najbardziej powiązane, a i zarzuty tej apelacji w dużej mierze pokrywają się z zarzutami apelacji już omówionych. W pierwszej kolejności obrońca zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, że oskarżony nakłaniał do przestępstwa, podczas gdy brak jest na to dowodów i brak jest dowodów podważających twierdzenia oskarżonego, że chciał zakończyć spór ugodowo, w sposób zgodny z prawem, dlatego najpierw skontaktował się z adw. K., a potem z polecenia K. z M. W., który miał być prawnikiem z szerokimi umiejętnościami negocjacyjnymi. Także treść oświadczenia konsultował z adw. K., co utwierdzało go w przekonaniu o legalności działań. Ponadto oskarżony nie był świadomy, jakie czynności faktyczne zostały przez M. K., J. W., B. P. i C. B. wobec pokrzywdzonego podjęte. Odnosząc się do powyższego stwierdzić należy, że kontrola odwoławcza doprowadziła Sąd Okręgowy do wniosku, że Sąd Rejonowy słusznie nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego co do zamiaru ugodowego zakończenia sporu z E. H. (1). Doświadczenie życiowe w powiązaniu z chronologią zdarzeń i wiedzą, na jakim etapie był ów spór wskazują, że nie chodziło o jego ugodowe załatwienie, bo takie podejmowali już prawnicy D. R. i nie osiągnęli rezultatu. Nie zajął się tym też mec. K., uznając, że „jemu nie wypada” się tym zająć. Nie skontaktował też E. S. (1) z innym prawnikiem ale z M. W. (1), którego przeszłość kryminalną znał. Szukanie ludzi ze służb z wpływami i znajomościami już samo w sobie wskazuje, że chodziło o zastraszenie E. H.. Wiarygodne są też wyjaśniania J. M. i M. W., że po pierwszym (nieskutecznym) spotkaniu wykonawców z E. H. (1) w dniu 20 grudnia 2016 r. oskarżony sugerował im użycie przemocy wobec E. H. i pójście do niego z bronią. Przekazał też za pośrednictwem M. W. i J. C. zarówno adresy prywatne pokrzywdzonego, jak i jego rodziny i dane firmy. Przekazał kompromitujący filmik, sugerował, że trzeba go postraszyć, że będzie miał kłopoty, kontrole w firmie, że nie będzie mógł prowadzić działalności w W.. Tezie o ugodowym charakterze tych działań przeczy też sama treść oświadczenia – są w nim tylko żądania, łącznie z żądaniem zapłaty miliona złotych. Nie ma tam mowy o żadnych kompromisach. Za całkowicie niewiarygodne uznać należy twierdzenia oskarżonego, że wedle przekazu mec. K., M. W. miał być prawnikiem ze zdolnościami negocjacyjnymi. Jest to sprzeczne z zeznaniami mec. K., który przedstawił zupełnie inną wersję – że chodziło o znalezienie kogoś „z branży (...)”, kto będzie miał dojście do pokrzywdzonego z racji działania w tej samej branży. Wskazać też należy, że nigdy nie było mowy o tym, że M. W. (1) okłamał oskarżonego odnośnie swojego wykształcenia, czy zawodu, natomiast z wyjaśnień oskarżonego i innych dowodów wynika, że oskarżony nawiązał z M. W. (1) wręcz przyjacielskie relacje. Przypomnieć też należy, że kontakt oskarżonego z mec. K. to nie był zwykły kontakt klienta z ulicy udającego się do prawnika. Oskarżony poszukiwał kontaktów z osobami, które pomogłyby wpłynąć na E. H. już będąc w Stanach Zjednoczonych na przełomie listopada i grudnia 2016 r. Tam rozmawiał o tym z R. K. i to ten mężczyzna skontaktował się z mec. K. i poprosił go o to, aby pomógł oskarżonemu i D. R. (1) znaleźć kogoś, kto mógłby im pomóc w kontaktach z E. H.. Wskazać też należy, że D. R. (1) miała sztab swoich prawników, a biorąc pod uwagę szeroką działalność biznesową oskarżonego E. S., także i on znał różnych prawników. W tej jednak sprawie nie poszukiwał zwykłego prawnika, bo wcześniejsze działania prawników nie przyniosły rezultatów. Szukał „ludzi ze służb” i jako tacy zostali mu poleceni M. W. (1) i J. C. (1). Zresztą sam oskarżony w 2017 r. złożył na nich zawiadomienie o tym, że został w tym zakresie przez nich oszukany i zostali oni w tamtym postępowaniu skazani. Nie można też podzielić tezy, że treść oświadczenia została skonsultowana z mec. K., gdyż ten temu zaprzeczył, twierdząc, że oświadczenie sporządził oskarżony, a on „tylko na nie zerknął”. Nie można też się zgodzić z twierdzeniem, że oskarżony nie wiedział, jakie czynności faktycznie zostały podjęte przez wykonawców. W istocie nawet nie jest to istotne dla przypisania winy w tej sprawie, bo podstawą do przypisania winy jest podżeganie do tego, aby osoby, które pójdą do pokrzywdzonego szantażem i groźbą skłoniły go do podpisania oświadczenia. Oskarżony udostępnił kompromitujący filmik M. W. zgadzając się na jego wykorzystanie, jeśli będzie to konieczne. W rozmowie z J. M. wskazywał, że w stosunku do pokrzywdzonego powinna być użyta przemoc i powinna mu zostać okazana broń tak, aby to wywołało u niego poczucie rzeczywistego zagrożenia. Wykonawcom za pośrednictwem J. C., M. W. i J. M. zostały przekazane informacje o rodzinie pokrzywdzonego i o miejscu zamieszkania jego rodziców oraz o tym, jakim biznesem się pokrzywdzony zajmuje. W rzeczywistości wykonawcy w rozmowach z pokrzywdzonym użyli wszystkich tych informacji, aby pokrzywdzonego szantażować. Nie użyli jedynie przemocy fizycznej i broni. Nie ma natomiast żadnego znaczenia dla odpowiedzialności oskarżonego, w jakie słowa „ubierali” wykonawcy to, czym szantażowali pokrzywdzonego. Tu należy odesłać do wszystkich tez dotyczących konstrukcji podżegania, które zostały wskazane przy okazji omawiania apelacji obrońców oskarżonej D. R. (1). Dalej obrońca zarzucił, że w aktach brak wiarygodnych dowodów, że wykonawcy grozili rozgłoszeniem w środowisku zawodowym wiadomości uwłaczających czci, lub spowodowaniem postępowania karnego. Podniósł, że w istocie E. H. obawiał się tylko rozpowszechnienia filmu. Odnosząc się do powyższego wskazać należy, że dowodem stosowania gróźb są zeznania E. H. w tym przedmiocie oraz treść nagrania ze spotkania z 30 grudnia 2016 r. Z zeznań E. H. wynika, że 20 grudnia 2016 r. przyszło do niego 3 mężczyzn, choć telefonicznie zapowiadał się tylko jeden. Wyglądali jak osoby uprawiające sporty siłowe. Mężczyzna przedstawiający się jako R. (M. K. (1)) powiedział, że (...) Dalej zeznał, że mężczyźni ci przyjechali do biura , choć pokrzywdzony nie podawał mężczyźnie przedstawiającemu się jako R., adresu firmy. W rozmowie telefonicznej po spotkaniu ów R. powiedział, że ma adres mailowy pokrzywdzonego. Pokrzywdzony zeznał, że odbiera takie wypowiedzi jako groźbę dotyczącą jego życia i zdrowia. Za słuszną należy uznać jego konstatację, że „tak nie działają biznesmeni, to wygląda jak oferty grup przestępczych, trudniących się wymuszeniem haraczy”. Podczas kolejnych zeznań składanych 29.12. 2016 r. (k. 10) zeznał, że zadzwonił do niego R. prosząc o spotkanie i mówiąc, że ma propozycję nie do odrzucenia. W tym czasie, kiedy były telefony, trzech mężczyzn podjechało pod jego biuro (...) o nr (...) . Z późniejszych ustaleń wynika, że był to samochód użytkowany przez E. S.. Nie sposób nie dać wiary pokrzywdzonemu, że ta sytuacja wzbudziła u pokrzywdzonego poczucie zagrożenia. Dodał, że pomiędzy tymi spotkaniami otrzymywał sms-y, że jest już chroniony, że na spotkaniu otrzyma ofertę. „(...)”. Tutaj dodać należy, że J. M. (1) i M. K. (1) postanowili wykorzystać sytuację, aby jednocześnie „zareklamować” usługi firmy (...) J. M., stąd mowa o ochronie i o ofercie ochrony. Z zeznań E. H. z 30 grudnia 2016 r. wynika też, że poprzedniego dnia miał jeszcze smsy, z których wynikało, że rozmówca wie o jego wizycie na policji oraz, że wie, iż pokrzywdzony ma różne sprawy na policji i w prokuraturze. Rozmówca powiedział do pokrzywdzonego: „(...)”. Już z powyższego opisu działań i wypowiedzi, jakie miały miejsce przed 30 grudnia 2016 r. jednoznacznie wynika, że M. K. (1) wykonując zlecenie starał się wytworzyć u pokrzywdzonego poczucie zagrożenie, nie tyle samymi grożącymi słowami, co informacjami, że pokrzywdzony jest zagrożony, a osoby, których M. K. reprezentuje, wszystko o pokrzywdzonym wiedzą i śledzą jego ruchy. Podczas spotkania 30 grudnia 2016 r. padały następujące twierdzenia:(...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) (...) Sąd odwoławczy nie ma wątpliwości, że wypowiedzi te stanowią groźby bezprawne w rozumieniu art. 115 par 12 kk. Nie ma też większego znaczenia, czego E. H. się obawiał, bo zarzut postawiony w tej sprawie dotyczy art. 191 kk a nie art. 190 kk. Z zeznań pokrzywdzonego wynika jednak jednoznacznie, że się obawiał tych gróźb i nie tylko rozpowszechnienia filmu, ale też obawiał się o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. Potwierdza to nawet w swoich wyjaśnieniach skazany J. W., który uczestniczył w tym spotkaniu. O obawie pokrzywdzonego świadczy też fakt wynajęcia przez niego ochrony dla swojej rodziny i firmy. Obiektywnie ww. wypowiedzi są takimi, które mogły wzbudzić obawy, a całe zachowanie wykonawców i atmosfera przez nich wytworzona miały te obawy potęgować. Te wypowiedzi są często niedokończone, enigmatyczne, ale całościowo tworzą atmosferę zagrożenia. To, że nie był na tym spotkaniu podnoszony głos i że była – jak to określa obrońca - „kulturalna atmosfera”, nie wyklucza popełnianie przestępstwa z art. 191 kk. W oparciu o analizę dowodów w tym zakresie sąd odwoławczy dokonał niewielkiej korekty opisów czynów, bowiem materiał dowodowy nie potwierdził, aby w gronie podżegaczy była mowa o kierowaniu gróźb dotyczących bezpieczeństwa ojca i innych członków rodziny pokrzywdzonego, jak też szantażowania rzekomo posiadaną wiedzą o nieprawidłowościach w fundacji, z którą współpracował ojciec pokrzywdzonego, o praniu brudnych pieniędzy za pośrednictwem tej fundacji. Ten element gróźb został zatem wyeliminowany z opisu czynu przypisanego podżegaczom, natomiast w nieco zmodyfikowanej formie został przypisany M. K. (1), który takich „argumentów” używał w czasie spotkania 30 grudnia 2016 r. W ocenie sądu odwoławczego materiał dowodowy wskazuje, że był to eksces M. K. (1), który z racji swoich cech osobowości (misyjność, posłannictwo, aby walczyć z korupcją) sam ten element dodał do przebiegu rozmowy, choć do tego podżegany nie był. Zatem przyjęcie przez sąd rejonowy, że pokrzywdzony obawiał się kierowanych do niego gróźb nie jest ustaleniem dowolnym – jak wskazuje obrońca, ale wynika z zeznań E. H., który zresztą zaraz po pierwszym spotkaniu poszedł na policję w tej sprawie. Ponadto – jak to już wyżej wskazano, chodzi o groźby bezprawne w rozumieniu art. 115 par. 12 kk. Nawet gdyby przedmiotem gróźb było wyłącznie rozpowszechnienie owego filmu, to już samo to wypełniało znamiona czynu z art. 191 kk. W przepisie tym jest mowa o groźbie bezprawnej, a zgodnie z art. 115 par 12 kk groźbą bezprawną jest zarówno groźba o której mowa w art. 190 , jak i groźba spowodowania postepowania karnego lub innego postępowania (….) jak również rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego. Dla oceny obawy pokrzywdzonego niemiarodajne są twierdzenia obrońcy o rzekomo ironicznym relacjonowaniu przez pokrzywdzonego przebiegu owych rozmów – podczas składania zeznań przed sądem. Zauważyć należy, że zeznania przed sadem miały miejsce 3 lata po zdarzeniach, w sytuacji, gdy wszystkie osoby stanęły przed sądem ze stosownymi zarzutami. Zatem oczywistym jest, że składając zeznania przed sądem pokrzywdzony już się nie bał, zatem sposób relacjonowania przebiegu spotkania podczas tych zeznań nie może być miarą obawy w czasie, kiedy te spotkania miały miejsce. Należy przypomnieć, że pokrzywdzony wówczas podjął rzeczywiste działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa sobie i członkom swojej rodziny – na bieżąco zgłaszał na policji, jakie działania są w stosunku do niego i jego rodziny podejmowane oraz wynajął profesjonalną ochronę. Jednak nawet z zacytowanego przez obrońcę fragmentu zeznań wynika, że pokrzywdzony relacjonował rzeczywiste obawy. Nie dotyczyły one może samego spotkania, ale tego, co może się stać poza nim. Padły wszak między innymi słowa o (...), którzy dostali pieniądze, o możliwości „(...)”. Kontekst tych wypowiedzi był jednoznaczny. W tamtym czasie takie wypowiedzi o (...)kojarzone były jednoznacznie jako o osobach działających na zlecenie, do tzw. „brudnej roboty”. W wszystkich wypowiedzi wykonawców wynikało, że pokrzywdzony jest śledzony i że osoby, które do niego przyszły, jak i te, które im to zleciły, wszystko o pokrzywdzonym i jego rodzinie wiedzą i są zdeterminowani, aby tę wiedze wykorzystać, jeśli pokrzywdzony nie zastosuje się do ich żądań. Pokrzywdzony widział także podjeżdżający pod jego firmę samochód, co potwierdzało, że jest śledzony. M. K. (1), który się z pokrzywdzonym skontaktował przed 20 grudnia 2016 r. znał też adres firmy pokrzywdzonego, jego adres mailowy i telefon i w każdej swojej wypowiedzi sugerował pokrzywdzonemu, że jest śledzony i że może się stać krzywda zarówno jemu, jak i członkom jego rodziny. To, że wykonawcy zostali zaproszeni do biura pokrzywdzonego także nie zmienia obrazu sytuacji, skoro pokrzywdzony przygotował się do tej wizyty, zainstalował kamery i nagrywanie, a w pobliżu było kilku policjantów. Jednak nawet i to nie dawało pełnego poczucia bezpieczeństwa, bo gdyby przykładowo któryś ze sprawców rzeczywiście użył broni, to takie zabezpieczenia w niczym by nie pomogły. Pokrzywdzony relacjonował, że policjanci pouczali go przed tym spotkaniem, jak należy się zachować, gdyby do czegoś takiego doszło. Zatem i taka wersja była brana pod uwagę, a zatem pokrzywdzony nie lekceważył osób, które miały przyjść na to spotkanie. Odnośnie zaś filmu, którego upublicznienia się pokrzywdzony obawiał, to nie sposób uznać za zasadne twierdzenia obrońcy, że pokrzywdzony jedynie się domyślał, jaka kobieta za tym stoi. Wypowiedzi wykonawców podczas tego spotkania jednoznacznie wskazywały na D. R. (1). Zupełnie niezasadne jest też twierdzenie obrońcy, że oskarżeni wiedzę o istnieniu filmu o treści kompromitującej pokrzywdzonego czerpali z doniesień publicznych. Nie jest bowiem przypadkiem to, że oskarżony E. S. przekazał ten film M. W. i J. C., a ci pokazali go J. M., a ten z kolei powiedział o nim M. K.. W kontekście przypisanego czynu nie ma żadnego znaczenia, czy sama D. R. upubliczniłaby ten film czy nie. Przypomnieć należy, że sama D. R. zaprzeczała w tym postępowaniu, aby była w posiadaniu takiego filmu, co jednak uznać należało za niewiarygodne. Zauważyć też należy, że w stosunku do oskarżonej zapadł też wyrok dotyczący szantażowania pokrzywdzonego kompromitującymi materiałami, który uległ już zatarciu. Z powodu zatarcia skazania oskarżona traktowana jest jako osoba niekarana, natomiast w zakresie faktów taki wcześniejszy szantaż wynika też z zeznań pokrzywdzonego. W tym konkretnym zdarzeniu szantażowanie pokrzywdzonego upublicznieniem tego filmu stanowiło groźbę bezprawną i realizowało znamiona czynu z art. 191 kk, gdyż szantaż ten miał na celu zmuszenie pokrzywdzonego do konkretnych działań i zaniechań opisanych w oświadczeniu. Dalej obrońca oskarżonego zarzucił dowolne przyjęcie, że E. S. wychodząc ponad porozumienie nakłaniał M. K., J. W. i B. P. do grożenia przy pomocy broni i stosowania przemocy, podczas gdy oskarżony nigdy nawet nie rozmawiał z tymi mężczyznami. Odnosząc się do tego należy przywołać to, co zostało już powiedziane powyżej przy analizie apelacji obrońców D. R.. Oczywistym dla sądu jest, że takie podżeganie było robione za pośrednictwem M. W., J. C., a w dalszej kolejności J. M., który miał bezpośredni kontakt z M. K.. Podżeganie do użycia broni i przemocy wynika z wyjaśnień M. W. i J. M., choć J. M. twierdził, że nie przekazał tego M. K.. Niewątpliwie jednak z zeznań J. M. jednoznacznie wynika, że kiedy oskarżony mówił o użyciu przemocy i broni, to celem jego wypowiedzi było to, aby J. M., który miał bezpośredni kontakt z wykonawcami, niejako kierował nimi – przekazał im, aby tak właśnie zachowywali się w stosunku do E. H.. Wskazywał na celowość użycia przemocy, a co do broni, to wskazywał, aby wykonawcy mieli ją ze sobą w widocznym miejscu po to, aby samym pokazaniem, że dysponują profesjonalną bronią, wzbudzali strach u pokrzywdzonego. To, że J. M. takich poleceń nie przekazał, nie ekskulpuje oskarżonego E. S. od przestępstwa podżegania do takiego działania. J. M. wyjaśnił, że zanim spotkał się z E. S., to wcześniej M. W. z J. C. nakreślili mu sytuację i przekazywali mu, co ma się znaleźć w rozmowie z E. H.. J. M. wskazał też, że spośród ww. trzech podżegaczy, to właśnie wskazania E. S. (1) były najdalej idące w zakresie bezwzględnego postępowania w stosunku do E. H.. M. wyjaśnił, że J. C. próbował hamować takie zapędy E. S., a M. W. po tej rozmowie i już bez obecności E. S. mówił M., żeby wykonawcy nie szli z bronią do E. H.. Obrońca cytując w apelacji wyjaśnienia J. M., cytuje tylko ich fragment, podobnie, jak w przypadku cytowania wyjaśnień M. W.. Przypomnieć należy, że obaj ww. oskarżeni dość szeroko na ten temat wyjaśniali i jednoznacznie z ich wyjaśnień wynika, że podejście oskarżonego E. S. do sposobu działania wykonawców ewoluowało. Początkowo rzeczywiście nie było mowy o przemocy fizycznej ani broni, ale po pierwszej wizycie, która nie przyniosła konkretnych oczekiwanych rezultatów, E. S. (1) zmienił zdanie na ten temat i wtedy już wskazywał na użycie przemocy, postraszenie bronią, na podrzucenie narkotyków. Z wyjaśnień tych wynika, że taka zmiana była efektem nie tylko braku rezultatów pierwszej wizyty, ale też z tego, że E. S. był naciskany przez D. R. (1), do czego się przyznawał M. W. i J. C.. Oskarżony chciał wtedy zrobić wrażenie na D. R. (1), „załatwić” dla niej tę sprawę, pokazać, że potrafi, dlatego jego podżeganie także zmieniło zakres. Wprost też artykułował, że jest w stanie dać każde pieniądze za to, aby sprawy zakończyły się po jego myśli. Była to dla niego swoista „sprawa honoru” oczywiście wobec D. R. (1), o której względy zabiegał. Dlatego też od razu deklarował, że gdyby trzeba było się tłumaczyć na policji, to on weźmie na siebie wszystko, byle nie ujawnić udziału D. R. (1) w tym procederze. Po 30 grudnia 2016, czyli po zatrzymaniu wykonawców był też skłonny zapewnić im pieniądze na pomoc prawną dla nich, byle tylko nie wyjawili na policji, wszystkiego, co wiedzieli. Z wyjaśnień współoskarżonych wynika, że przekazał J. C. (1) pieniądze na prawników dla tych oskarżonych, którzy 30 grudnia 2016 r. zostali zatrzymani. Dalej obrońca zarzucił dowolne przyjęcie, że oskarżony nakłaniał M. W., J. M. i J. C. do podrzucenia pokrzywdzonemu środków odurzających, podczas gdy rzekomo nakłaniany J. C. przed sądem zaprzeczył temu i wyjaśnił, dlaczego wcześniej inaczej wyjaśniał na ten temat. Również ten argument został uznany przez sąd odwoławczy za niezasadny. Wskazać należy, że M. W. wyjaśniał na ten temat zbieżnie z wyjaśnieniami J. C. (1), a jako pierwszy wyjawił tę kwestię w toku przesłuchania nie M. W. (1), ale J. C. (1), który zresztą potwierdził to podczas kolejnego przesłuchania. J. C. próbował się z tego wycofać przed sądem, ale było to nielogiczne i całkowicie nieprzekonujące. Wskazać należy, że J. C. złożył takie depozycje będąc przesłuchiwany nie przez policjantów, ale przez prokuratora Cieślińskiego w obecności swoich obrońców – najpierw mec. R., a później mec. G.. Łącznie J. C. o nakłanianiu do podrzucenia narkotyków wyjaśniał trzykrotnie. Wyjaśnienia w tym zakresie pokrywają się z wyjaśnieniami M. W.. Kolejne zarzuty z tej apelacji dotyczyły naruszenie prawa procesowego. Główny zarzut w tym zakresie odnosił się do nieprawidłowej oceny wyjaśnień M. W.. Zarzut ten sąd uznał za niezasadny. Częściowo była już o tym mowa wyżej. Dodać należy, że M. W. od początku przyznawał się do zarzucanych mu przestępstw zarówno w tej sprawie, jak i w sprawie z zawiadomienia E. S. (1) i opisywał też swoją rolę w tym procederze. Jego wyjaśniania znajdują potwierdzenie w dużej mierze w wyjaśnieniach J. C. i J. M.. Z tej trójki współsprawców najbardziej niekonsekwentne, a w postępowaniu sądowym wręcz pokrętne były wyjaśnienia J. C.. Na samym początku J. C. próbował się wszystkiego wypierać, a na dalszym etapie umniejszać swoją odpowiedzialność. Zatem wyjaśnienia J. C. nie stanowią podstawy do uznania wyjaśnień M. W. za niewiarygodne. To, w jaki sposób M. W. pojawił się w tym procederze, wynika tez z zeznań mec. K.. Z materiału dowodowego wynika też, że to mec. K. wskazał M. W. (1) J. C. (1) jako osobę, która będzie odpowiednia do współudziału w działaniach, na jakich zależało E. S. (1). W złożonych w tej sprawie apelacjach M. W. (1) ukazywany jest jako szczególnie „czarny charakter i spirytus movens” całej akcji, podczas gdy analiza połączeń telefonicznych wskazuje, że to J. C. był bardziej aktywny w kontaktach z J. M., bo to on zaproponował do tej akcji J. M. (1) i wcześniej go znał. M W. od razu też przyznał się do brania za to pieniędzy, a J. C. w pierwszym przesłuchaniu się nie przyznał. Zatem to, że niektóre elementy z wyjaśnień M. W. nie znajdują potwierdzenia w wyjaśnieniach J. C. nie świadczy o tym, że M. W. wyjaśniał nieprawdziwie. Wyjaśnienia M. W. znajdują też potwierdzenie w wyjaśnieniach J. M., częściowo w zeznaniach D. B. i K.. Nie można też zgodzić się z tezą obrony, że to M. W. był pomysłodawcą szantażowania E. H. tym, że nie będzie mógł prowadzić działalności gospodarczej. Za wiarygodne bowiem należało uznać wyjaśnienia tego ostatniego, że taki pomysł wyszedł od D. R. (1) podczas spotkania w hotelu (...) 13 grudnia 2016 r. Doświadczenie życiowe i logika wskazują, że to właśnie D. R. (1) jako była partnerka pokrzywdzonego najlepiej wiedziała, jakie są „jego czułe punkty”, w które należy uderzyć, aby osiągnąć skutek. Dzięki prowadzonej działalności pokrzywdzony był człowiekiem zamożnym, prowadził określony tryb życia, a zatem uniemożliwienie mu zarobkowania byłoby niewątpliwie bardzo dla niego dotkliwe. Co do oceny wyjaśnień M. W., to należy też przywołać wszystko to, co zostało na ten temat wskazane przy omawianiu apelacji obrońców D. R. (1). Nie sposób też opierać się w kwestii oceny tych wyjaśnień na cytowanych przez obrońcę zeznaniach K.. Po 5 latach od zdarzeń określił on M. W. jako nieuczciwego i skłonnego do manipulacji, jednak 5 lat wcześniej na prośbę swojego przyjaciela R. K. – z czystym sercem polecił go E. S. (1). Świadczył mu też pomoc prawną i udzielał pożyczek. Nawet w tych cytowanych zeznaniach wskazał, że nadal by się znali z M. W., gdyby tylko tamten oddał mu pieniądze. Kolejny zarzut apelacji zarzuca błędne przyjęcie, że wiarygodne są wyjaśniania J. C. składane w postępowaniu przygotowawczym, a nie te składane przed sądem, podczas gdy wyjaśniania składane w przygotowawczym były oparte na domysłach, nielogiczne, pełne sprzeczności i zostały złożone pod przymusem, a przesłuchiwał go policjant, który miał powiązania prywatne z pełnomocnikiem pokrzywdzonego i z panią prokurator. Niezasadność tego zarzutu została już częściowo wcześniej omówiona. Również to, że nie było w tym czasie żadnych powiązań pomiędzy funkcjonariuszem D. a pełnomocnikiem pokrzywdzonego i że funkcjonariusz ten nie miał decydującego wpływu na przebieg postępowania, zostało już opisane wyżej. Wszystkie istotne czynności z J. C. i wszystkie przesłuchania, podczas których ujawnił on przynajmniej częściowo kulisy zdarzeń - miały miejsce w 2017 r. J. C. nigdy nie był przesłuchiwany przez samego funkcjonariusza D.. Te istotne w tej sprawie przesłuchania były prowadzone przez prokuratora. Przesłuchanie prowadzone przez D. miało miejsce w obecności obrońcy G. i było ono dopiero 25.09.2017, a wcześniej (20.06.17) przesłuchiwał go prokurator Cieśliński i odbyło się to również w obecności obrońcy. Zatem linię obrony J. C. należało uznać za całkowicie niewiarygodną. Nie sposób też uznać, że wyjaśnienia składane w postępowaniu przygotowawczym oparte było na domysłach, nielogiczne, czy wewnętrznie sprzeczne. Są to tylko niczym nie wykazane tezy obrony. Dalej obrońca zarzucił dowolną ocenę i dowolne ustalenia, że w trakcie spotkania z J. C., M. W. i J. M. E. S. (1) podżegał do grożenia przy użyciu broni i przemocy. Odpowiadając na to wskazać należy, że J. M. wyjaśnił, że oskarżony wprost mówił o tym, żeby pójść z bronią i użyć przemocy. Wyjaśnił też, że J. C. trochę w tym E. S. stopował, a M. W. przytakiwał, ale później powiedział, żeby nie szli z bronią. W ocenie sądu nie ma żadnych powodów w tej sprawie, aby nie dać wiary takim wyjaśnieniom J. M. (1). Także kwestia podżegania do podrzucenia pokrzywdzonemu narkotyku wynika nie tylko z wyjaśnień M. W. ale też z wyjaśnień J. C.. Na cel takiego działania wskazuje przede wszystkim M. W. wyjaśniając, że E. S. był bardzo „uwzięty” na E. H. i chciał go „dojechać”, chciał jednocześnie w ten sposób przypodobać się D. R. (1). Cel był oczywisty – chodziło o to, żeby E. H. (1) miał kłopoty, aby został uznany za (...) Oczywistym jest w kontekście podżegania przez E. S., że narkotyk ten miałby następnie zostać znaleziony przez policję. Wszak logika wskazuje, że E. S. nie chodziło o zrobienie pokrzywdzonemu prezentu w postaci narkotyku, ale o to, żeby pokrzywdzony dostał zarzut posiadania a nawet „dilowania” narkotykami,(...) Dalej wskazać należy, że znalezienie u E. S. narkotyku nie jest poszlaką w odniesieniu do zarzutu z punktu 10. Wszak J. C. i M. W. wyjaśniali o tym na długo przed zatrzymaniem E. S., kiedy to podczas przeszukania mieszkania ujawniono (...). Wyjaśniali też obaj, że E. S. bardzo często przyjmował (...). Nie zostało też w tej sprawie poczynione ustalenie, że to właśnie te narkotyki, które zatrzymano u E. S., miały być podrzucone pokrzywdzonemu. Jest to teza obrońcy nie mająca żadnego oparcia w dowodach oraz oderwana od chronologii zdarzeń w tej sprawie. Obrońca zarzucił następnie, że sąd nieprawidłowo uznał zeznania D. B. za potwierdzające sprawstwo oskarżonego, podczas gdy świadek ten nie uczestniczył w spotkaniach i nie słyszał treści rozmów. Z tezą taką nie sposób się zgodzić, bowiem D. B. w kolejnych zeznaniach przyznał, że jednak dużo słyszał, choć rzeczywiście w wielu spotkaniach bezpośrednio nie uczestniczył. Był jednak w stałym kontakcie i bliskiej relacji z M. W.. Woził go do W., razem tu przebywali, więc M. W. na bieżąco mu opowiadał szczegóły. Było to przed 30 grudnia 2016 r., a zatem wtedy, gdy żaden z uczestników tego procederu nie zakładał, że sprawa przybierze taki obrót, że staną się podejrzanymi a później oskarżonymi. Na tym etapie M. W. – relacjonując B. zdarzenia na bieżąco, nie miał powodu, aby mówić koledze nieprawdę. B. wyjaśnił też szczegółowo, dlaczego we wcześniejszych zeznaniach twierdził, że nic nie słyszał – wskazał wprost, że wtedy obawiał się E. S.. Obrońca zarzucił następnie nieprawidłowe przyjęcie, że wyjaśniania J. M. potwierdzają, że oskarżony podżegał do użycia gróźb i przemocy, podczas gdy J. M. zeznawał, że E. S. miał jedynie oczekiwać, że tylko nakrzyczą na pokrzywdzonego. Odnosząc się do tej tezy wskazać należy, że J. M. rzeczywiście użył takiego określenia, ale też wyjaśniał później bardziej szczegółowo, jakich przemocowych działań oczekiwał od wykonawców E. S.. J. M. wyjaśnił, że po pierwszej wizycie wykonawców u pokrzywdzonego, oskarżony nie był zadowolony z rezultatu, którego w istocie nie było i dlatego mówił, że „(...)” . Na ten temat J. M. wyjaśniła następująco: „(...)”. „(...)”. (...). „(...). „(...)”. „(...)”. „(...)”. W ocenie sądu odwoławczego nie ma żadnych podstaw, aby te wyjaśnienia J. M. uznać za niewiarygodne. Były ona spójne, logiczne, konsekwentne i osadzone w kontekście sytuacyjnym i czasowym. Reasumując wszystkie zarzuty zawarte w apelacji obrońcy a zmierzające do wykazania niewinności E. S. (1) zostały przez sąd odwoławczy uznane za niezasadne. W zakresie kary: Obrońca zarzucił rażąca surowość kary za czyn z 62 ust 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przypomnieć należy, że za ten czyn oskarżonemu została wymierzona kara grzywny 100 stawek x100 zł. Z opinii biegłego wynika, że posiadana przez oskarżonego kokaina stanowiła 3-6 porcji. Takiej ilości nie sposób uznać za śladową, jak określa ją obrońca. W okolicznościach niniejszej sprawy sąd odwoławczy stoi na stanowisku, że nie jest to kara rażąco surowa. Jest to kara adekwatna do przypisanego czynu i uwzględniająca wszystkie okoliczności, o których mowa w art. 53 kk. Ilość narkotyku nie była duża, ale był to narkotyk należący do grupy „twardych”. Z innych dowodów wynika, że oskarżony stale przyjmował kokainę. Wpisuje się to w obraz jego osobowości i ówczesnego stylu życia. Przyznanie się nie jest tu okolicznością specjalnie łagodzącą, skoro narkotyki znalezione zostały w jego mieszkaniu, w zasadzie w widocznym miejscu. Wymierzona kara jest karą najłagodniejszą, jaka mogła być orzeczona, gdyż art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii nie przewiduje kary grzywny, zatem sąd rejonowy zastosował w tej sprawie art. 37a kk. W ocenie sądu odwoławczego nie zachodzą w tej sprawie przesłanki do warunkowego umorzenia postępowania, ani do umorzenia w oparciu o art. 62a ustawy, o co obrońca wnosił. O ile stopień społecznej szkodliwości z uwagi na ilość narkotyków nie był bardzo wysoki, to z uwagi na ich rodzaj nie można go ocenić jako niski. Natomiast stopień winy uznać należało za wysoki, bowiem nie zachodzą w tej sprawie żadne okoliczności, które by wpływały łagodząco na ocenę stopnia zawinienia. Z ostrożności procesowej obrońca zarzucił rażącą niewspółmierność pozostałych kar, orzeczenia kar bez warunkowego zawieszenia wykonania i wysokiej kary grzywny, podczas gdy oskarżony był niekarany, przestrzegał porządku prawnego, a jego działania były nakierowane na polubowne załatwienie sprawy, kierował się miłością do D. R. (1) i przeżywał jej pokrzywdzenie. Zarzut powyższy sąd odwoławczy także uznał za niezasadny. Nie można zgodzić się z tezą, że tylko co do E. S. i M. W. sąd orzekł kary bezwzględne, a M. W. był wcześniej wielokrotnie karany. Po pierwsze, to w stosunku do oskarżonego M. W. została orzeczona kara bezwzględnego pozbawienia wolności, a w stosunku do oskarżonego E. S. kara mieszana, a zatem i wymiar kary bezwzględnej bardzo się różni w obu przypadkach. Po drugie w tej sprawie to oskarżony E. S. miał rolę wiodącą. To on szukał wykonawców, on uzgadniał metody działania i płacił za popełnienie przestępstwa. Poza wcześniejszą niekaralnością nie sposób dopatrzyć się innych okoliczności łagodzących. Niezasadne jest twierdzenie, że nie chciał skrzywdzić pokrzywdzonego. Wyjaśnienia M. W., J. C. i J. M. wskazują na coś zupełnie innego. Zeznania świadka K. nie stanowią wiarygodnego materiału ekskulpującego oskarżonego, czy choćby wpływającego na kwestię kary. Niewątpliwie świadek K. miał interes, aby w określony sposób zeznawać w tej sprawie, bowiem przede wszystkim baczył na to, aby nie obciążyć samego siebie. Obrońca podkreśla z jednej strony owo „pokrzywdzenie” D. R. (1), które było dla E. S. tak istotne, a z drugiej przyznaje, że w mediach obie strony (D. R. (1) i E. H. (1)) wzajemnie się oczerniały. Do akt sprawy zostały natomiast złożone materiały prasowe, z których wynika, że wiodącą rolę w tym sporze medialnym odgrywała D. R. (1). Z akt wynika nawet, że E. S. zlecał napisanie i opublikowanie w poczytnym ogólnokrajowym piśmie obszernego artykułu o treści jednoznacznie korzystnej dla D. R. i niekorzystnej dla E. H.. Zatem usprawiedliwianie działania oskarżonego miłością do D. R. i niemoralnym zachowaniem E. H. absolutnie jest nie do zaakceptowania. Prawdą jest, że z zeznań świadka K. a także wyjaśnień M. W. wynika, że E. S. wskazywał na początku, że „nie interesuje go żadna gangsterka”, jednak wskazać należy, że pomiędzy ową „gangsterką” a zawarciem legalnej ugody jest jeszcze bardzo duża przestrzeń. M. W. wyjaśnił, że tak samo mówiła D. R., ale mówiąc o „gangsterce” miała na myśli przestępców i takich nie chciała w to angażować. Mówiła, że „(...)”. Dlatego pomysł zakładał, że będą to „ludzie ze służb”, czyli nie przestępcy, ale osoby mające odpowiednie kontakty i dojścia w służbach, takie, aby pokrzywdzony rzeczywiście mógł się przestraszyć, że z takimi osobami nie wygra, że ich kontakty i dojścia są tego rodzaju, że nie będzie mógł im przeciwdziałać. Niewiarygodne są zeznania świadka K., że E. S. chodziło o osobę zaprzyjaźnioną z E. H., bo gdyby tak było, to nie polecałby mu M. W. a następnie J. C., bo wiedział, że oni z E. H. zaprzyjaźnieni nie są, a wręcz w ogóle go nie znali. Również J. C. (1) mówiąc o „grzecznym” załatwieniu sprawy wyjaśniał tak w ramach swojej własnej linii obrony. Dodać też należy, że doświadczenie życiowe wskazuje, że za legalne załatwienie sprawy – doprowadzenie do ugody - nie płaci się 300 000 zł – dodać należy, że miała to być zapłata dla osób nie będących prawnikami ani zawodowymi negocjatorami. Nie można się też zgodzić z tezą obrońcy, że treść owego oświadczenia była tylko odzwierciedleniem oświadczenia E. H. (1) wyrażonego wcześniej w formie aktu notarialnego. Oczywistym bowiem jest, że już wtedy pokrzywdzony kwestionował okoliczności zawarcia takiego aktu i rozmowy prawników D. R. z pokrzywdzonym na ten temat nie przyniosły rezultatu. Przyjąć można jedynie, że wpisanie do tego oświadczenia kwoty (...) złotych było nawiązaniem do owego aktu notarialnego. Wewnętrznie sprzeczne i nielogiczne jest płacenie kilku do niedawna nieznanym osobom, nie będącym prawnikami 300 000 zł, aby legalnie doprowadzili oni do wyegzekwowania „należnej” D. R. kwoty. Co do konsultacji owego oświadczenia z mec. K. to wskazać należy, że wedle jego zeznań „tylko zerknął” na to oświadczenie. Nie wynika z nich, aby był pytany przez oskarżonego o legalność takiego działania. Gdyby było to legalne działanie, to należałby zapytać, dlaczego sam mec. K. nie podjął się takiej rozmowy z E. H. ani nawet samego tylko sformułowania oświadczenia. Sąd Odwoławczy w odniesieniu do E. S. (1) zmienił opis czynu zarzucanego mu w punkcie 8 aktu oskarżenia, a przypisanego w punkcie XVI wyroku w taki sposób, jak do D. R. (1) poprzez prawidłowe wskazanie, do czego (wedle zebranego materiału dowodowego) podżegał oskarżony. Istotna zmiana dotyczy kwalifikacji przypisanego czynu. Sąd Odwoławczy stanął na stanowisku, że materiał dowodowy nie dostarcza dowodów na popełnienia przestępstwa z art. 282 kk. Ponadto przyjęcie takiej kwalifikacji tylko w stosunku do E. S. (1) czyni wyrok niespójnym. Wszak wszyscy oskarżeni podejmowali działania zmierzające do tego, aby pokrzywdzony podpisał oświadczenie o określonej treści, w której był wymieniony ów milion złotych. Gdyby uznać, że miała to być korzyść dla D. R. (1) w rozumieniu art. 282 kk, to dlaczego nie uznano, że wszyscy, którzy za tym stali, działali w celu uzyskania korzyści majątkowej dla ww. oskarżonej. Ani w akcie oskarżenia, ani w uzasadnieniu wyroku sądu rejonowego nie znajdujemy żadnego uzasadnienia, dlaczego w stosunku do E. S. została przyjęta taka kwalifikacja i tylko w stosunku do niego. Zauważyć też należy, że w tym punkcie oświadczenia, które dotyczyło owego (...)złotych, znajdowało się jednoznaczne nawiązanie do umowy notarialnej z 2015 r. Nie było to zatem żądanie zapłaty takiej kwoty jako formy jakiegoś haraczu, ale nawiązywało do treści umowy. Sąd Odwoławczy jednoznacznie podkreśla, że nie ocenia w tej sprawie, czy oskarżonej D. R. (1) należała się ta kwota, natomiast sąd uznaje, że wpisanie tej kwoty do owego oświadczenia było wyrazem przekonania E. S. (1), że tak jest. W doktrynie i orzecznictwie konkurują dwa stanowisko, czy w rozumieniu art. 191 par 2 kk wierzytelność musi być istniejąca i wymagalna, czy wystarczy, aby sprawca był przekonany o jej istnieniu. Sąd Odwoławczy opowiada się za tą drugą koncepcją i z tej przyczyny przyjął, że w tym zakresie (umieszczenie w oświadczeniu kwoty 1 mln zł) zachowanie oskarżonego wyczerpywało znamiona podżegania do przestępstwa z art. 191 par 2 kk, a całość jego zachowania wyczerpywała znamiona podżegania do przestępstwa z art. 191 par 1 i 2 kk i z art. 245 kk, gdyż chodziło o wymuszenie zwrotu pieniędzy poczytywanych przez oskarżonego jako wierzytelność oraz o zmuszenie do innych zachowań i zaniechań opisanych w przypisanym czynie. Sąd odwoławczy stanął na stanowisku, że jest uprawniony do takiej zmiany, bowiem jest to zmiana na korzyść dla oskarżonego w stosunku do czynu przypisanego przez sąd rejonowy. Zmiany takiej sąd odwoławczy nie mógł dokonać w stosunku do pozostałych oskarżonych, bowiem dla nich byłaby to zmiana na niekorzyść, a nie została w tym zakresie złożona apelacja na niekorzyść. Zmiana kwalifikacji w przypadku oskarżonego E. S. (1) musiała spowodować zmianę kary za ten czyn, bowiem przestępstwo z art. 191 par 2 kk zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, a przypisane przez sąd rejonowy przestępstwo z art. 282 kk zagrożone było karą do 10 lat pozbawienia wolności. Inne są też zasady orzekania kary w trybie art. 37 b kk w stosunku do czynów zagrożonych karą do 10 lat pozbawiania wolności, a inne, gdy górna granica wynosi 10 lat lub więcej. Z tej przyczyny sąd odwoławczy zmienił karę za przypisany oskarżonemu czyn i wymierzył mu karę mieszaną 3 miesięcy pozbawienia wolności i jednego roku ograniczenia wolności. Wyeliminowanie art. 282 kk z kwalifikacji prawnej przypisanego czynu spowodowało też, że odpadła podstawa do wymierzenia kary grzywny. Ta zmiana kary jednostkowej musiała też pociągnąć za sobą zmianę kary łącznej orzekanej za dwa przestępstwa. Karę tę sąd odwoławczy orzekł stosując zasadę asperacji (podobnie jak sąd rejonowy) w wymiarze 4 miesięcy pozbawienia wolności oraz 1 roku i 4 miesięcy ograniczenia wolności uznając, że taka kara łączna spełnia dyrektywy wynikające tak z art. 85a kk jak i uwzględnia kwestię podobieństwa i bliskości czasowej obu przestępstw. Spełnia też cele w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej. Zdaniem sądu odwoławczego z uwagi na wiodącą rolę oskarżonego w całym procederze, nie zaszły w tej sprawie przesłanki do orzeczenia kar jednostkowych i kary łącznej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Taka kara nie spełniłaby celów zarówno z zakresie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej. Nie zachodzi w stosunku do oskarżonego pozytywna prognoza kryminologiczna. |
||
Wniosek |
||
Obrońca oskarżonego E. S. (1) wniósł o: 1) o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego E. S. (1) od popełnienia czynów mu zarzucanych aktem oskarżenia w pkt 8 i 10, warunkowe umorzenie postępowania w zakresie czynu zarzucanego oskarżonemu w pkt 9 aktu oskarżenia, 1) z ostrożności procesowej, w przypadku przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że oskarżony dopuścił się popełnienia czynów mu zarzucanych w pkt 8 i 10 aktu oskarżenia wniósł o wymierzenie mu kary pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na okres próby oraz o wymierzenie mu kary grzywny w łącznym wymiarze 200 stawek po 50 złotych każda z nich. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Wskazane zostały powyżej. |
Lp. |
Zarzut |
|
4. |
- Obrońca oskarżonego J. C. (1) zaskarżonemu wyrokowi zarzucił obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wydanego orzeczenia, a mianowicie: I. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, ocenę tego materiału przeprowadzoną bez należytego krytycyzmu, w sposób jednostronny i wybiórczy skutkujący uznaniem: 1. wyjaśnień składanych przez M. W. (1) za wiarygodne źródło dowodowe, pomimo, że: a) osoby mające z nimi styczność ze względu na przebieg zdarzeń objętych przedmiotem niniejszego postępowania, opisują go jako bezwzględnego manipulatora, traktującego ludzi w sposób instrumentalny, który dla osiągnięcia celu przed niczym się nie cofnie, a) w sposób oczywisty próbuje obarczyć inne osoby odpowiedzialnością za popełnione przez siebie przestępstwo, b) został oskarżony lub prawomocnie skazany za popełnienie przestępstw zagrożonych wysokimi karami pozbawienia wolności. c) w toku postępowania przygotowawczego i sądowego ujawnił w swojej postawie obiektywne wyrachowanie i niekonsekwencje, ukierunkowaną wyłącznie na uniknięcie wysokiej kary pozbawienia wolności. Odmawiając odpowiedzi na pytania obrony w toku postępowania sądowego, uniemożliwił weryfikacje złożonych wcześniej wyjaśnień na etapie postępowania przygotowawczego. d) cechują go wysoki poziom demoralizacji wynikający z chęci ekspansji swojej przestępczej działalności. e) inne dowody nie potwierdzają relacjonowanych przez M. W. (1) okoliczności w zakresie istnienia po stronie J. C. (1) zamiaru zmuszenia E. H. (1) do określonych zachowań, nie potwierdza tego sam oskarżony J. C. (1), co determinowało przeprowadzenie wnikliwego i skrupulatnego postępowania dowodowego, które potwierdziłoby w sposób nie budzący wątpliwość pomówienie, iż J. C. (1) brał udział w zdarzeniach objętych inkryminowanym czynem, czego nie uczynił Sąd pierwszej instancji, nie konfrontując z zebranym w sprawie materiałem dowodowym okoliczności opisywanych przez M. W. (1) w szczególności, że był on finalnie jedynym bezpośrednim źródłem dowodów o charakterze obciążającym oskarżonego. 1. art. 4 k.p.k.., 410 k.p.k. i art. 7 k.p.k. oraz art. 424 k.p.k. poprzez niedopełnienie określonego przepisem art. 410 k.p.k. obowiązku wydania orzeczenia w oparciu o całokształt materiału dowodowego, zgromadzonego w niniejszej sprawie i pominięcie bądź zbagatelizowanie tych dowodów, które były korzystne dla oskarżonego J. C. (1) lub podważały wiarygodność wyjaśnień M. W. (1), J. M. (1) i M. K. (1) składanych w zakresie J. C. (1), skutkiem czego było naruszenie przez Sąd meriti zasady swobodnej oceny dowodów; polegające na popadnięciu przez Sąd Rejonowy' dla Warszawy- Mokotowa w Warszawie, XIV Wydział Karny w dowolność ocen, iż: a) wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym przez M. W. (1) są pozytywnie weryfikowane innym materiałem dowodowym wynikającym z zeznań E. S. (1), D. R. (1), J. M. (1), K. B. (1), M. K. (1) i innych współoskarżonych i świadków na podstawie którego to materiału w niniejszym postępowaniu został postawiony mojemu Klientowi wskazań) wyżej zarzut w sytuacji gdy: - E. S. (1) w toku postępowania przygotowawczego i przed Sądem I instancji wskazywał, iż poszukując negocjatorów, który mogliby przeprowadzić negocjacje pomiędzy D. R. (1) i E. H. (1) poznał między innymi J. C. (1), o którym wszelką wiedzę posiadał od M. W. (1), osoby której zlecił opisywane negocjacje. E. S. (1) wykluczył aby J. C. (1) miał zlecone podejmowanie działań wrogich, agresywnych lub przestępczych wobec E. H. (1). E. S. (1) na M. W. (1) wskazuje jako osobę, która miała powoływać się na kontakty oraz wpływy wśród funkcjonariuszy „służb”, wykluczając takowe działania ze strony J. C. (1). - J. M. (1) wskazuje na M. W. (1) jako osobę która miała być prowodyrem działań mających doprowadzić do satysfakcjonującego E. S. (1) załatwienia sprawy z E. H. (1). J. C. (1) wskazuje jako osobę polecającą usługi prowadzonej przez J. M. (1) firmy ochroniarskiej i łącznika między wymienionym a M. W. (1). a) uznania za niewiarygodne zeznań złożonych przez E. S. (1) na rozprawie głównej w zakresie w jakim świadek ten opisywał swoją wiedzę o udziale J. C. (1) w zdarzeniach objętych zarzutem postawionym mojemu Klientowi w niniejszym postępowaniu pomimo, że E. S. (1) wyjaśnił w sposób logiczny i spójny dlaczego z perspektywy czasu inaczej niż w toku pierwszych swoich przesłuchań oceniał aktywność J. C. (1) w spotkaniach jakie miały się odbywać pomiędzy szeregiem osób w tym E. S. (1), M. W. (1) i J. C. (1) w ramach zlecenia udzielonego przez E. S. (1) podjęcia negocjacji z E. H. (1), a wyjaśnienie E. S. (1) jest logiczne i nie podważone jakimkolwiek dowodem przeciwnym. b) uznanie za wiarygodne zeznań złożonych przez M. K. (1) z etapu postępowania przygotowawczego w zakresie w jakim miał obciążać J. C. (1) udziałem w działaniach skierowanych przeciwko E. H. (1) i następnie pominiecie wyjaśnień złożonych przez tego oskarżonego przed Sądem I instancji, w których to wyjaśnieniach M. K. (1) prezentuje zupełnie inna wiedze na temat związku (...) ze sprawą dotyczącą E. H. (1) wskazując, iż uważał mojego Klienta za amerykańskiego oficera (...) lub łącznika Polonii do którego numer telefonu miał na kartce otrzymanej od J. M. (1), c) uznanie za niewiarygodne wyjaśnienia złożone przez J. C. (1) w zakresie w jakim opisywał przebieg czynności procesowych z jego udziałem w szczególności przebieg przesłuchań w wyniku, których miało dojść do zawierania w treści sporządzanych protokołów stwierdzeń nie podawanych przez J. C. (1), wizyt funkcjonariuszy policji prowadzących niniejsze postępowanie na etapie przygotowawczym w jednostce penitencjarnej, w której był osadzony J. C. (1) celem nakłonienia oskarżonego do złożenia wyjaśnień obciążających inne osoby w niniejszym postępowaniu w zakresie których mój klient nie posiadał wiedzy i co do których to zdarzeń nie był świadkiem, pomimo istnienia szeregu okoliczności potwierdzających aktywność funkcjonariuszy policji nakierowana na uzyskanie od oskarżonych w niniejszej sprawie wyjaśnień w zakresie przebiegu wydarzeń co do których nie mieli wiedzy lub w zakresie zdarzeń, których nie byli świadkami, a w konsekwencji powyższych naruszeń: II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść, polegający na uznaniu, iż oskarżony J. C. (1) dopuścił się popełnienia zarzucanego mu przestępstwa w sytuacji gdy prawidłowo oceniony materiał dowodowy powinien prowadzić Sąd meriti do przekonania, iż brak jest dostatecznie przekonywujących dowodów sprawstwa zarzuconego J. C. (1) czynu. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Apelacja obrońcy J. C. (1) Apelację obrońcy J. C. (1) sąd odwoławczy uznał za wyłącznie polemiczną. Do argumentów w niej zawartych odnoszą się w istocie wszystkie kwestie dotyczące oceny dowodów, które sąd odwoławczy już przedstawił powyżej, analizując apelacje współoskarżonych. Wyjaśnienia M. W. należało uznać za wiarygodne, a obrońca nie przedstawił żadnych okoliczności, które by tę tezę skutecznie podważały. M. W. od początku obciążał też siebie, nie unikał odpowiedzialności. Taką samą postawę przyjął w obu równolegle toczących się sprawach. To, że był wielokrotnie karany nie oznacza, że wyjaśniał w tej sprawie nieprawdę, zwłaszcza, że jego wyjaśnienia są spójne, konsekwentne i mają potwierdzenie w innym materiale dowodowym. Potwierdza je np. J. M. w tym zakresie, w jakim uczestniczył w spotkaniach, podobnie D. B., czyli kierowca i kolega M. W.. W żaden sposób nie można oceniać na jego niekorzyść tego, że odmówił składania wyjaśnień przed sądem – w ten sposób zrealizował tylko swoje prawa. Natomiast składał wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym a w końcowej fazie był także konfrontowany z J. C. i na tym etapie obrońca J. C. miał możliwość zadawania mu pytań. Nie jest też prawdą, że M. W. był finalnie jedyną osobą obciążającą J. C.. Wyjaśnienia obciążające składali też J. M. i częściowo M. K., a także częściowo E. S.. Obrońca podnosi, że M. W. bazował na rozgrywaniu kreowanymi przez siebie historiami poszczególnych ludzi, jednocześnie wykluczając możliwość wzajemnych kontaktów między nimi. Teza ta zupełnie nie przystaje do rzeczywistości. Oskarżony żadnych kontaktów nie wykluczał i J. C. kontaktował się w nieograniczony sposób zarówno ze E. S., jak i J. M. (ten ostatni był jego znajomym), a nawet z M. K.. Całkowicie nieprawdziwe jest twierdzenie, że całą wiedzę o J. C., J. M. ((...)) i B. ((...)) E. S. miał od M. W.. W zasadzie wszystkie spotkania opisywane przez współoskarżonych i świadków z E. S. były w obecności zarówno M. W., jak i J. C., a J. M. ((...)) oraz zaangażowany po okresie objętym zarzutem B. ((...)), byli znajomymi J. C., a nie M. W.. Obrońca pisze też, że M. W. knuł intrygę w celu uzyskania korzyści majątkowej od E. S., a pomija, że taki sam cel przyświecał J. C., przy czym M. W. od razu się do tego przyznał, a J. C. nie. Przecież osobą, która miała znaleźć wykonawców i potem ich nadzorować był J. M., którego wciągnął do tej sprawy J. C. a nie M. W.. M. W. wcześniej J. M. ani B. ((...)) w ogóle nie znał. M. W. przyznał, że pierwsze spotkanie z E. S. odbyło się bez J. C., bo było to spotkanie wstępne, na którym dopiero dowiedział się od E. S., o co dokładnie chodzi. Wtedy też kontaktował się w tej sprawie z K. i K. polecił mu J. C.. Dlatego też J. C. pojawił się dopiero na drugim spotkaniu. M. W. (1) nie mógł sam na sam z E. S. układać szczegółowego planu, bo nie miał do tego jeszcze żadnych osób. To dopiero pojawienie się J. C. spowodowało wprowadzenie do planu M. i kolejnych osób. Znamienne jest to, że obrońca powołuje się w tej sprawie na zeznania E. S., które nie są w tej sprawie dowodem, bo E. S. jest oskarżonym w tej sprawie, a obrońca nazywa go pokrzywdzonym. Obciążające oskarżonego wyjaśnienia składał też J. M. oraz E. S.. Oczywiście depozycje E. S. co do sposobu działania są niewiarygodne, bowiem jest w tej sprawie osobą oskarżoną o podżeganie, zatem przyznanie przez niego, że działania wobec pokrzywdzonego miały być niezgodne z prawem, byłoby jednoczesnym przyznaniem się do winy odnośnie podżegania do takich działań. Jeśli chodzi o powoływanie się na związki ze służbami, to zarówno M. W., jak i J. C. zostali prawomocnie za to skazani. Sam J. C., który „zwerbował” J. M., określał go jako (...), a kolejną osobę, którą włączył do tego procederu po 30 grudnia 2016 – określał mianem „(...)”. Co do tej osoby to zarówno M. W., jak i J. M. wskazują, że była to osoba, którą zaprosił J. C. i która miała odgrywać przed E. S. określoną rolę tego, który „ma rękę na pulsie” i „będzie nad wszystkim czuwać”. Nie jest też tak, jak twierdzi obrońca, że J. M. wskazywał na M. W. jako no prowodyra. J. M. wskazywał na obu, a częstotliwość kontaktów telefonicznych z jednym i drugim wskazuje, że J. M. częściej kontaktował się z J. C.. J. M. wyjaśnił też, że J. C. (lub ludzie od niego) śledził pokrzywdzonego, zarówno przed pierwszym, jak i drugim spotkaniem, a w czasie tego drugiego był w pobliżu i został nawet zatrzymany przez policję. Oczywistym też dla sądu jest, że wyjaśnienia E. S. o J. C. przed sądem (znacznie łagodniejsze niż wcześniej) są wynikiem tego, że J. C. nie poszedł na pełną współpracę z organami ścigania, przed sadem starał się być lojalny wobec E. S. i wycofywał się z twierdzeń obciążających E. S., które składał w postępowaniu przygotowawczym. Natomiast postawa M. W. była inna – on konsekwentnie swoje wyjaśnienia podtrzymywał a były one od początku dla E. S. niekorzystne. Charakterystyczne jest też to, że z danych uzyskanych z XV Wydziału Wykonywania Orzeczeń SO w Warszawie wynika, że do tej pory nie został wykonany przez J. C. wyrok w sprawie VIII K 262/18 w zakresie zwrotu na rzecz E. S. (solidarnie z M. W.) pieniędzy, które ten im zapłacił za udział w przypisanych w tej sprawie przestępstwach. Nie sposób też uznać za ekskulpujące wyjaśnienia M. K. odnośnie J. C.. Wyjaśnienia M. K. są w przeważającej części niewiarygodne, są jego linią obrony, odosobnioną i mającą zakotwiczenie w jego osobowości. Nie ma żadnego znaczenia dla ustalenia winy J. C. to, za kogo uważał go M. K.. Kontakt bezpośredni między nimi nie był bardzo intensywny, aczkolwiek miał miejsce, co potwierdzają dane z rejestrów połączeń. Przypomnieć też należy, że M. W. otrzymał numer telefonu do J. C. od mec. K., który C. polecił do tych działań. Dziwi też teza obrońcy zawarta w apelacji o naciskach na oskarżonego w trakcie przesłuchań i odnotowywaniu w protokołach treści, które nie zostały wypowiedziane, skoro obrońcy (aktualny i poprzedni) w tych przesłuchaniach uczestniczyli i nie zgłaszali do nich wówczas żadnych zastrzeżeń. Materiał dowodowy przeczy też jednoznacznie tezie, że tylko M. W. (1) przyjmował pieniądze od E. S. (1). Wynika z tego materiału jednoznacznie, że M. W. i J. C. razem przyjmowali pieniądze i się nimi dzielili, a co do ostatniej kwoty, jaką E. S. przekazał J. C. po Nowym Roku na obrońców dla osób zatrzymanych 30 grudnia 2016 r. J. M. wyjaśnił, że J. C. przekazał im tylko 3 tyś zł, podczas gdy dostał na ten cel od E. S. kilkanaście tysięcy złotych. Obrońca nazywa w apelacji oświadczenie ugodą i określa ją jako kontynuację zobowiązań E. H. podjętych wcześniej w akcie notarialnym. Nie sposób uznać takich twierdzeń za zasadne, za wyjątkiem jedynie wpisania w to oświadczenie kwoty (...) złotych. Podpisanie oświadczenia nie miało nic wspólnego z ugodą, którą rozumie się powszechnie jako dwustronne i dobrowolne porozumienie stron. E. H. (1) „w zamian” za jego podpisanie miał jedynie otrzymać zapewnienie, że nie będą mu stawiane przeszkody w działalności gospodarczej oraz nie zostanie upubliczniony kompromitujący go film i nic się nie stanie jego rodzinie. Innymi słowy w zamian za podpisanie oświadczenia pokrzywdzony miał uzyskać jedynie odstąpienie przez sprawców od szantażu. Nie stanowią podstawy do ekskulpacji oskarżonego również wyjaśniania J. M. i zeznania K. B. (1) ((...)). Ten ostatni nie był nawet w tej sprawie przesłuchiwany. Był przesłuchiwany tylko w sprawie z zawiadomienia E. S. przeciwko W. i C.. K. B. pojawił się w tej sprawie dopiero na samym jej końcu, po 30 grudnia 2016 r. i został wprowadzony do sprawy po to, aby odegrać przed E. S. rolę tego, który nad wszystkim czuwa. Został wprowadzony do sprawy przez J. C., a powodem tego były obawy po stronie E. S. i D. R., czy osoby zatrzymane 30 grudnia 2016 r. nie ujawnią ich roli w całym tym procederze. Dlatego K. B. został przedstawiony jako (...), który ma dojścia w Policji i będzie trzymał rękę na pulsie w tej sprawie, która została zapoczątkowana zatrzymaniem wykonawców w dniu 30 grudnia 2016 r. Wcześniej w sprawie nie występował, zatem nie sposób uznać, aby jego zeznania mogły mieć istotne znaczenie dla ustalenia przebiegu zdarzeń sprzed 30 grudnia 2016 r. i roli J. C. w tych zdarzeniach. Oczywistym też jest to, że B. w tamtej sprawie składał zeznania korzystne z własnej perspektywy, aby nie stać się jednym z podejrzanych, bo w istocie on także odgrywał pewną rolę w stosunku do E. S. i D. R.. Jeżeli zaś chodzi o J. M., to nie sposób podzielić twierdzeń obrońcy, że jego wyjaśnienia w jakikolwiek sposób oczyszczają J. C., czy też podważają wiarygodność M. W.. J. M. opisuje w swoich wyjaśnieniach działania obu współoskarżonych. Wskazuje w istocie, że działali razem. Razem do niego przyjeżdżali i wspólnie z nim rozmawiali. Pieniądze przekazał mu J. C.. Co do (...). K. sąd wypowiedział się już częściowo powyżej, a częściowo odniesie się przy omawianiu apelacji obrońcy tego oskarżonego. Niewątpliwie jednak M. K. miał kontakt z J. C., na co wskazuje analiza połączeń telefonicznych. Wiarygodne są też jego wyjaśnienia, że J. C. lub inne osoby na jego zlecenie – śledził pokrzywdzonego, bowiem to on informował M. K. w dni przedmiotowych wizyt, że pokrzywdzony jest już w swoim biurze. Oczywiście wyjaśniania M. K. odnośnie działalności antyterrorystycznej, antykorupcyjnej i „rozpracowywania” fundacji (...) uznać należało za całkowicie niewiarygodny element linii obrony. Zatem ten fragment wyjaśnień M. K. nie obciąża J. C., ale też go nie ekskulpuje, bo jego winę potwierdzają przede wszystkim dowody z wyjaśnień M. W., J. M. i częściowo E. S.. Natomiast nie sposób mówić o ewidentnej różnicy w wyjaśnieniach M. K. z postępowania przygotowawczego i sądowego. Oczywiście wyjaśnienia przed sądem są znacznie bardziej obszerne, pełne szczegółów, jednak sama linia obrony jest taka sama, jak w postępowaniu przygotowawczym. Nie jest też prawdą że sąd rejonowy uznał za pewnik – jak określa to obrońca – zdarzenia opisywane przez M. K.. Wręcz przeciwnie w znacznej mierze nie dał im wiary, uznając je za linię obrony. Na koniec wskazać należy, że nie sposób mówić tu, że podstawą skazania jest wyłącznie dowód z pomówienia współoskarżonych. Zauważyć należy, że sam oskarżony częściowo przyznał się do udziału w zdarzeniach objętych tym postępowaniem. Dowodem w sprawie oprócz wyjaśnień współpodejrzanych są też zdjęcia, nagrania z monitoringu, analiza połączeń telefonicznych, zeznania D. B. i K.. Wszystko to tworzy spójny obraz aktywności J. C. (1) w tej sprawie, która to aktywność wyczerpuje znamiona podżegania do czynów z art. 191 par 1 kk i 245 kk. W ocenie sądu odwoławczego Sąd rejonowy nie dopuścił się w tej sprawie w stosunku do oskarżonego J. C. ani błędnej oceny dowodów, ani też nie naruszył art. 410 kpk. Prawidłowo też ustalił stan faktyczny w sprawie. |
||
Wniosek |
||
Obrońca J. C. (1) wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Powody zostały wskazane powyżej. |
Lp. |
Zarzut |
|
5. |
- Obrońca oskarżonego J. M. (1) zaskarżonemu wyrokowi zarzucił obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, tj.: 1. art. 7 k.p.k. polegającą na dokonaniu dowolnej — a nie jak tego wymaga art. 7 k.p.k. - swobodnej oceny dowodów (w tym w szczególności wyjaśnień oskarżonego z postępowania przygotowawczego) i poprzestanie na ustaleniu, że J. M. (1) miał wiedzę w zakresie okoliczności powiązanych ze sprawą, wobec czego Sąd uznał, że działał on z zamiarem bezpośrednim podżegania, w sytuacji, gdy wnikliwa analiza jego wyjaśnień prowadzi do odmiennych wniosków, w szczególności nie można dostrzec czy, kto, kogo, kiedy i w jakim mechanizmie miał podżegać do popełnienia przestępstwa, nadto Sąd I instancji zupełnie zignorował wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie, który spójnie przeczył tezie, jakoby jego działania nosiły znamiona podżegania; 1. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. polegającą na dokonaniu dowolnej — a nie jak tego wymaga art. 7 k.p.k. — swobodnej oceny dowodów, przy nieuwzględnieniu zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, czego szczególnym wyrazem jest przypisanie J. M. (1) sprawstwa czynu z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 191 § 1 kk. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i uznanie (część uzasadnienia p.t. podstawa prawna wyroku), że J. M. (1) działał z zamiarem bezpośrednim podżegania, w sytuacji, gdy Sąd nie ustalił jakim zachowaniem oskarżony miał wzbudzić zamiar dokonania czynu zabronionego, bowiem Sąd winien był ocenić pod kątem prawnokarnym konkretne zachowania jakie podjął oskarżony, tj. ustalić jaką postać oddziaływania na sferę psychiki innej osoby (jej świadomość i wolę), mające wywołać u niej zamiar popełnienia czynu zabronionego, podjął oskarżony czy była to: prośba, rada, zlecenie, propozycja, sugestia, naleganie, składanie obietnicy korzyści, żądanie, polecenie; 2. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. polegającą na dokonaniu dowolnej - a nie jak tego wymaga art. 7 k.p.k. — swobodnej oceny dowodów, przy nieuwzględnieniu zasad logicznego rozumowania oraz wskazali wiedzy i doświadczenia życiowego, czego szczególnym wyrazem jest przypisanie J. M. (1) sprawstwa czynu z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 191 § 1 kk. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i uznanie (część uzasadnienia p.t. podstawa prawna wyroku), że J. M. (1) działał z zamiarem bezpośrednim podżegania, w sytuacji, gdy Sąd błędnie ustalił, że oskarżony miał świadomość wszystkich elementów (znamion) czynu zabronionego stanowiącego przedmiot nakłaniania, podczas gdy oskarżony nawet nie znal osobiście wszystkich współoskarżonych. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Apelacja obrońcy J. M. (1) Zarzuty zawarte w tej apelacji dotyczą naruszenie art. 7 kpk i 366 kpk i wskazują, że sąd nie ustalił, jak i kogo oskarżony miał podżegać oraz, że sąd błędnie ustalił, że oskarżony miał świadomość wszystkich elementów czynu, będącego przedmiotem nakłaniania, podczas gdy oskarżony nawet nie znał osobiście wszystkich współoskarżonych. Taki zarzut był już omawiany wcześniej – szczególnie przy analizie apelacji dotyczących oskarżonej D. R. (1). Zatem w tym zakresie należy odesłać do podniesionych tam argumentów. Dodatkowo wskazać należy, że nie można się zgodzić z tezą, że nie wiadomo, czy, kto, kogo, kiedy i w jakim mechanizmie podżegał. Wszystko w tym zakresie zostało jednoznacznie ustalone. Z tych których nakłaniał J. M. (1) nie znał tylko C. B.. Znał M. K., B. P. i J. W.. Z analizy połączeń telefonicznych wynika, że wielokrotnie kontaktował się z nimi, a szczególnie z M. K. i J. W.. Był w istocie pośrednikiem między D. R., E. S., M. W. i J. C., a wykonawcami. Wziął za to pieniądze. To jemu M. K. składał informację po pierwszej wizycie u E. H.. Doświadczenie życiowe i logika wskazuje, że to, co wykonawcy mówili podczas wizyt u E. H., musiało pochodzić od J. M. (1), bo to on miał z nimi bezpośredni kontakt. Zresztą jego wyjaśniania w zasadzie wszystko to potwierdzają. Nie można też zgodzić się z twierdzeniem, że nie ustalono, jakim zachowaniem oskarżony miał wzbudzić zamiar dokonania czynu zabronionego. Oskarżony przyjmował informacje od M. W. i J. C. i przekazywał je dalej – przede wszystkim M. K.. Namówił M. K. i J. W., a następnie B. P. do tego, żeby przy pomocy groźby bezprawnej wywarli wpływ na E. H. i oferował im za to pieniądze, które miały pochodzić od D. R. i E. S.. Wykonawcy nie poszli tam dla idei, choć M. K. w ramach linii obrony, próbował forsować taką tezę. Poszli tam za pieniądze i jednocześnie mając nadzieję przy okazji zrealizować swoje pomysły, a mianowicie objęcie E. H. i jego firmy ochroną, oczywiście za odpowiednim wynagrodzeniem. J. M. prowadził wtedy firmę ochroniarską i przy okazji dla niej zamierzał uzyskać kontrakt na ochronę E. H., jego rodziny i firmy. J. W. i C. B. pracowali w ochronie na zlecenia J. M., zatem i dla nich poza pieniędzmi bezpośrednio za udział w tym przestępstwie, mogła z tego wyniknąć korzyść w postaci pracy przy ochronie E. H.. Także B. P. zeznał, że zależało mu na pracy, którą miał nadzieję uzyskać od J. M. i M. K.. Podżeganie wykonawców przez J. M. miało postać zlecenia z jednoczesnym złożeniem obietnicy uzyskania za to korzyści finansowych. Co do zarzutu 3 to stwierdzić należy, że J. M. miał największą ze wszystkich świadomość wszystkich elementów czynu zabronionego, bowiem był pośrednikiem pomiędzy pozostałymi podżegaczami a wykonawcami. Wykonawcom przekazywał, jak mają wykonać zlecenie, jakich gróźb mają użyć i że mają doprowadzić do podpisania przez pokrzywdzonego oświadczenia. Jedynym współoskarżonym, którego M. nie znał, był C. B. – postać najmniej uwikłana w to zdarzenie, zaangażowana przez J. W.. Wskazać też należy, że z wyjaśnień W. i B. wynika, że to J. M. kazał im się odpowiednio ubrać na te wizyty. Jeden z nich miał być w garniturze a drugi w tzw. stroju bojowym z pałką teleskopową i gazem. Uzasadnienie apelacji sprowadza się w istocie do zacytowania kilku orzeczeń i tez z doktryny, których obrońca nawet nie próbował przenieść na realia tej sprawy. Natomiast druga część uzasadnienia apelacji stanowi tylko powtórzenie treści zarzutów. Żaden z postawionych w tej apelacji zarzutów nie mógł zostać uznany za skuteczny w realiach tej sprawy. |
||
Wniosek |
||
Obrońca oskarżonego J. M. (1) wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Powody zostały wskazane powyżej. |
Lp. |
Zarzut |
|
6. |
- Obrońca oskarżonego M. K. (1) zaskarżonemu wyrokowi zarzucił: I. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, tj.: 1. Art. 201 kpk w zw. z art. 196§3 kpk w zw. z art. 170§l pkt. 5 kpk w zw. z art. 170§la kpk w zw. z art. 366§1 kpk poprzez niedopuszczenie uzupełniającej opinii biegłych z zakresu (...)i (...)w sytuacji gdy opinie wydane w sprawie są niepełne, niejasne, wewnętrznie sprzeczne, a biegli na rozprawie nie potrafili odpowiedzieć na pytania zadane przez obronę, wyjaśnić wątpliwości, nie pamiętali przebiegu badania i na czym dokładnie się opierał wydając opinię, nie pamiętali czy odtworzyli wyjaśnienia Oskarżonego, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 1. Art. 170§l pkt. 3 kpk w zw. z art. 193§1 kpk w zw. z art. 366§1 kpk poprzez niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa z zakresu psychomanipulacji, w sytuacji gdy do stwierdzenia moderowania rozmowy czy też sterowania nią w intencjonalny sposób potrzebne są wiadomości specjalne, które posiada biegły, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 2. art. 192§2 kpk poprzez nieprzesłuchanie świadka B. P. (1) w obecności biegłego (...), co w sposób oczywisty może wpływać na jego pamięć i zdolność do postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 3. art. 410 kpk poprzez pominięcie okoliczności wynikającej z opinii biegłych (...), z której to wynika, że Oskarżony ma nastawienie posłannicze, że ma poczucie misji, co skutkowało niesłusznym ustaleniem rozmiaru winy Oskarżonego, 4. art. 7 kpk w zw. z art. 366§1 kpk poprzez uznanie za wiarygodne wszystkich opinii biegłych (...), w sytuacji gdy jedna opinia stwierdza, iż stan psychiczny w sposób nieznaczny ograniczał zdolność Oskarżonego do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, a druga stwierdza, iż Oskarżony mógł rozpoznać znaczenie i pokierować swoim postępowaniem w chwili zdarzenia, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 5. art. 410 kpk poprzez całkowite pominięcie okoliczności, iż z materiału dowodowego zebranego w sprawie, w szczególności z zeznań świadków, jak i wyjaśnień Oskarżonych, a także z zabezpieczonych materiałów cyfrowych w żaden sposób nie wynika, iż Oskarżony miał wiedzę lub mógł takową posiadać czego dokładnie miałyby dotyczyć kompromitujące materiały, jak również, że kiedykolwiek je widział, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 6. art. 410 kpk poprzez całkowite pominięcie okoliczności wynikających z nagrania z dnia 30.12.16, z których to wynika, iż Oskarżony nie groził w żaden sposób pokrzywdzonemu, pokrzywdzony nie czuł się przestraszony, to pokrzywdzony kierował rozmową, panując nad sytuacją, mając przewagę doświadczenia i intelektualną nad Oskarżonym, będąc nastawionym na uzyskanie określonych odpowiedzi, zaś zachowanie świadka B. P. podczas spotkania było ekscesem, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 7. art. 410 kpk poprzez pominięcie okoliczności wynikający z wyjaśnień Oskarżonego B., który w trakcie przesłuchania w dniu 30.12.16 stwierdził, iż nie odebrał słów Oskarżonego jako groźbę, tylko nakłonienie pokrzywdzonego do tego by skorzystał z ochrony (którą oferował Oskarżony K.), co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 8. art. 410 kpk poprzez pominięcie okoliczności wynikający z wyjaśnień Oskarżonego W., który w trakcie przesłuchania w dniu 30.12.16 stwierdził, iż „ (...)”, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 9. art. 410 kpk poprzez pominięcie okoliczności z wyjaśnień Oskarżonego W., które zostały uznane za wiarygodne przez Sąd, iż nie przesyłał nikomu filmików, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 10. art. 410 kpk poprzez pominięcie okoliczności wynikających z zeznań świadka P. (w zakresie w jakim zostały uznane za wiarygodne), m.in. z których to wynika, iż jego rozmowa z Pokrzywdzonym była ekscesem, że P. podlegał służbowo M., jak i Oskarżony K., co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 11. art. 7 kpk poprzez całkowicie dowolną, a nie swobodną ocenę dowodu z wyjaśnień świadka P., w szczególności złożonych w dniu 11 sty cznia 2018 r. i nadanie im waloru wiarygodności, w sytuacji gdy świadek wcześniej wyjaśniał odmiennie, było to bliżej zdarzenia, były to wyjaśnienia, w których obciążał specjalnie Oskarżonego i całkowicie zmienił linię obrony, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 12. art. 410 kpk poprzez pominięcie okoliczności wynikających z opinii biegłego psychologa, z której to wynika, że funkcje poznawcze Oskarżonego są istotnie obniżone w stosunku do potencjału wyjściowego, co istotnie wpływa na i obniża myślenie i zachowanie Oskarżonego, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 13. art. 410 kpk poprzez pominięcie okoliczności wynikających z zebranego materiału dowodowego oraz opinii biegłych, z których to wynika, że dowódcą Oskarżonego w wojsku był J. M. (1), że Oskarżony traktował go w dalszym ciągu jako swojego przełożonego, że postrzegał jego polecenia jak rozkazy, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 14. art. 7 kpk pominięcie okoliczności z zeznań funkcjonariusza Policji J. B. (1), z których to wynika, że słyszał on jedynie fragmenty rozmów, bowiem znajdował się w piwnicy, nie padły bezpośrednie groźby ze strony Oskarżonego, oskarżony nie groził pokrzywdzonemu, tylko go informował o pewnych sytuacjach i oferował pomoc, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; 15. art. 410 kpk poprzez całkowicie dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zebranego w sprawie, co skutkowało niesłusznym przypisaniem winy i sprawstwa Oskarżonemu; II. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na wydane orzeczenie, polegający na ustaleniu, że od 20 grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. Oskarżony miał popełnić czyny z art. 191 §1 kk oraz z art. 245§1 kk w sytuacji gdy Sąd I-instancji nie wskazał na to by w dniach 20.12.16-29.12.16 miało dochodzić do jakichkolwiek czynności przestępnych, co skutkowało nieprawidłowym ustaleniem czasu rzekomego popełnienia przestępstwa oraz niewątpliwie miało wpływ na wymiar kary; III. W razie nie podzielenia powyższych zarzutów, z ostrożności procesowej, obrazę prawa materialnego, tj. art. 53 kk poprzez orzeczenie kary, której dolegliwość przekracza znacząco stopień winy, nie wskazując konkretnych okoliczności, które by przemawiały za zastosowaniem wymierzonej kąty i nie odniesieniu się do okoliczności obciążających i łagodzących. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Apelacja obrońcy oskarżonego M. K. (1) W pierwszym punkcie obrońca zarzucił niedopuszczenie uzupełniającej opinii biegłych z zakresu (...), podczas gdy opinia biegłych jest niepełna, niejasna, a biegli na rozprawie nie umieli odpowiedzieć na pytania zadawane przez obrońcę. Odnosząc się do tego zarzutu wskazać należy na wstępie, że opinii psychiatrycznych w tej sprawie nie było kilka, a tylko dwie. W ocenie Sądu Odwoławczego nie są one wewnętrznie sprzeczne. Obrońca cytuje w apelacji wypowiedzi biegłego podczas wydawania ustnej opinii uzupełniającej, które w istocie nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia i dotyczyły materiału dowodowego zebranego w sprawie, a nie oceny stanu psychicznego oskarżonego w kontekście art. 31 kk, a jednocześnie pomija te wypowiedzi biegłego, gdzie odpowiadał na merytoryczne pytania dotyczące stanu zdrowia psychicznego oskarżonego. Zgodzić się należy, że opinia pisemna drugiego zespołu biegłych była dość lakoniczna, jednak przed sądem biegli podali, na czym się opierali wydając opinię pisemną, że był to materiał zgromadzony w aktach, historia wcześniejszego leczenia oraz rozmowa z oskarżonym. Wytłumaczyli, co oznaczają poszczególne zwroty w opinii. Nie ma zdaniem sądu odwoławczego podstawy do utraty zaufania w stosunku do biegłych. Zdaniem sądu odwoławczego to pytania do biegłego na rozprawie nie były prawidłowe, w tym zakresie w jakim dotyczyły zebranego w sprawie materiału dowodowego. Cytowane na k. 7 apelacji orzeczenie SA w Krakowie nie przystaje do realiów tej sprawy, gdyż w tej sprawie nie mamy do czynienia z podaniem przez biegłego nieprawdziwych faktów. Biegły wypowiadający się na rozprawie odniósł się do cechy osobowości oskarżonego, jaką jest poczucie misji czy posłannictwa i wskazał, dlaczego nie jest to kwestia istotna z punktu widzenia opiniowania. W postępowaniu przygotowawczym opinia pierwszego zespołu biegłych(...) została wydana po zapoznaniu się z dokumentacją wcześniejszego leczenia oskarżonego. Wniosek w tej opinii brzmiał, że oskarżony nie jest chory psychicznie, ani upośledzony umysłowo. Biegli rozpoznali u oskarżonego (...) (k. 1282). Zauważyć też należy, że po dopuszczeniu opinii uzupełniającej, biegli, którzy wydali pierwszą opinię, odpisali (k. 3138), że po zapoznaniu się z dostarczonymi materiałami (nagranie z przesłuchania M. K. przed sądem) stwierdzają, że materiały te nie maja wpływu na wnioski opinii uzupełniającej wydanej 30.08.17r., w części dotyczącej poczytalności oskarżonego, jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania postępowaniem w czasie czynu. Opinia została wówczas wydana w oparciu o badaniu sądowo-psychiatryczne oraz opinię psychologiczną. W ciągu 3 lat, które upłynęły od wydania opinii zaburzenia stwierdzone w opinii mogły ulec pogłębieniu, ale nie można też wykluczyć postawy obronnej oskarżonego. W istocie zatem nie było potrzeby dopuszczania nowej opinii wydawanej przez inny zespół biegłych, zwłaszcza, że powodem wydania postanowienia o opinii uzupełniającej nie było uznanie pierwszej opinii za niepełną czy niejasną, ale powodem była wyłącznie treść wyjaśnień oskarżonego przed sądem i wynikający z tego wniosek obrońcy. Sąd jednak opinię taką dopuścił. Opinia wydana przez ten drugi zespół biegłych (k. 3657-59)w istocie jest skrótowa i lakoniczna, ale nie ma w niej nic innego w stosunku do poprzedniej, poza tym, że w pierwszej opinii (tom VI) biegli wskazali na nieznaczne ograniczenie poczytalności oskarżonego. Tej różnicy nie można jednak uznać za sprzeczność między opiniami, gdyż tzw. nieznaczne ograniczenie poczytalności nie ma znaczenia orzeczniczego, bo nie ma takiej kategorii prawnej w art. 31 kk. W obu opiniach stwierdzono uszkodzenie (...) i wynikającą z tego (...) oskarżonego. Z pierwszej opinii wynika: (...) Opinia II: (...) Opinie te nie są zatem ze sobą sprzeczne. Przed sądem biegli, którzy wydali II opinię złożyli uzupełniającą opinię ustną (k. 3802-3803). W imieniu zespołu wypowiadał się biegły M. C.. Wyjaśnił on, że częściowa niedorzeczność w wypowiedziach polega na tym, że w masie prawidłowo wypowiadanych treści, część miała charakter niedorzeczny, np. wielkościowy. Wskazał, że nie ma metodologii, która określałaby procent tych niedorzeczności. Wielkościowość polega na tym, kiedy ktoś przypisuje sobie np. cechy, funkcje, których w rzeczywistości nie można mu przypisać. Biegły wyjaśnił, że nie pamięta szczegółów, bo minął rok od wydawania opinii pisemnej, a od czasu opiniowania wydawali wiele innych opinii. Wskazał, że samo wystąpienie dziwaczności w wypowiedziach nie wystarcza do przyjęcia art. 31 par 1 lub 2 kk. Ważne jest nasilenie takiej cechy, jej istotność. (...) Wyjaśnił, że nie ma takiej kategorii prawnej, jak „nieznaczne ograniczenie poczytalności”. Wskazał, że biegli nie są od oceny stanu zdrowia w ogóle, ale mają ocenić wpływ stanu zdrowia na odpowiedzialność karną. Wyjaśnił, że wskazali w opinii pewien katalog zjawisk dysfunkcjonalnych u opiniowanego, wskazując jednocześnie, że nie wpłynęły one na możliwość zastosowania przesłanek z art. 31 par 1 i 2 kpk. W tym przepisie nie ma mowy o czymś takim, jak nieznaczne ograniczenie poczytalności, a oni opiniowali w kontekście tego przepisu. W ocenie sądu odwoławczego nie ma w opiniach obu zespołów biegłych ani sprzeczności, ani niejasności. W istocie są one zbieżne i w sposób jasny i wyczerpujący odnoszą się do tych cech osobowości oskarżonego, które budziły wątpliwości w tej sprawie z uwagi na treść wyjaśnień tego oskarżonego. Za niezasadny sąd odwoławczy uznał zarzut niedopuszczenie opinii biegłego psychologa z zakresu psychomanipulacji. Sąd Rejonowy oddalił ten wniosek słusznie. Sąd dysponował nagraniem wizyty oskarżonych u pokrzywdzonego w dniu 30 grudnia 2016 r. i sam miał możliwość oceny tego aspektu. Sąd Odwoławczy dodatkowo dopuścił dowód z opinii biegłego, który dokonał nałożenia dźwięku na obraz, aby nagranie było bardziej czytelne. Sporządzona została także opinia fonoskopijna, gdzie biegły spisał wypowiedzi uczestników. Analiza tego nagrania prowadzi do wniosku, że pokrzywdzony niewiele się odzywał, a ponadto wypowiedzi oskarżonych od samego początku (bez jeszcze jakichkolwiek pytań ze strony pokrzywdzonego) były jednoznaczne. Od początku oskarżeni – a szczególnie M. K. (1) i B. P. (1) artykułowali, po co przyszli i w nielicznych wypowiedziach pokrzywdzonego nie sposób dopatrzyć się rzekomej psychomanipulacji. Nie mamy tu do czynienia z zastępowaniem wiedzy specjalistycznej, przekazem pokrzywdzonego, bowiem sąd i strony miały możliwość zapoznać się z całym nagraniem, a do oceny wypowiedzi i zachowania pokrzywdzonego w tym przypadku nie jest konieczna wiedza specjalistyczna. Przywołana w apelacji teza dotycząca obrażeń fizycznych, złamań, stłuczeń jest irrelewantna z punktu widzenia tej sprawy i celowości czy konieczności powołania biegłego. Za niezasadny sąd odwoławczy uznał także zarzut nieprzesłuchanie B. P. w obecności biegłego (...). W ocenie sądu odwoławczego nie było podstaw do takiej decyzji. Zresztą wyjaśniania i zeznania B. P. nie są w tej sprawie kluczowe, są wręcz marginalne. To, jak przebiegała wizyta u E. H., wynika z nagraniu, które stanowi dowód w pełni obiektywny. Natomiast to, dlaczego został dokooptowany B. P., aby wziąć udział w tej drugiej wizycie, wynika z innego materiału dowodowego, a w szczególności wyjaśniał na ten temat sam M. K.. Analiza połączeń M. K. z B. P. wskazuje, że nie było tak, jak B. P. wyjaśniał, że pojawił się tam przypadkowo, że nic wcześniej nie wiedział. Również treść jego wypowiedzi podczas tej wizyty jednoznacznie świadczy o tym, że oskarżony z M. K. uzgodnili przebieg tej wizyty, a M. K. zapoznał B. P. ze szczegółami tej sprawy. Uzgodnili też, że B. P. będzie odgrywał rolę ustosunkowanego oficera służb specjalnych. M. K. przyznał te okoliczności w swoich wyjaśnieniach. Także pozostali dwaj uczestnicy tej wizyty, czyli J. W. i C. B. wyjaśnili, że M. K. kazał się im nie odzywać i powiedział, że podczas spotkania będzie mówił on i B. P.. Obrońca zarzucił dalej pominięcie przez sąd informacji z opinii (...), że oskarżony ma nastawienie posłannicze i poczucie misji oraz, że niezasadnie dał wiarę wszystkim opiniom (...), mimo, że w jednej stwierdzono nieznaczne (...) Odnosząc się do tego należy wskazać, że nie zostało pominięte przez sąd nastawienie posłannicze oskarżonego i słusznie sąd przyjął, że nie miało ono znaczenia w tej sprawie. Biegły na rozprawie to wyjaśnił i wyjaśnił, dlaczego nie ma to znaczenia orzeczniczego i wpływu na treść opinii. Wyjaśnił też, że nie wypowiadali się co do (...), bo nie ma takiej kategorii prawnej. Wszystkie inne elementy w opiniach się zgadzają. Nie można też zgodzić się z tezą, że oskarżony nie wiedział, czego miały dotyczyć kompromitujące pokrzywdzonego materiały. Z nagrania wynika, że oskarżony posługiwał się takim argumentem, co świadczy o tym, że wiedział. Nawet jeśli nie widział filmu, to musiało mu zostać przekazane, co na nim jest, bo inaczej nie używałby w rozmowach z E. H. takiego argumentu, a E. H. zeznał, że na pierwszym spotkaniu też taki argument padł ze strony M. K.. Nawet C. B. i J. W. wyjaśnili, że już na pierwszym spotkaniu padła informacja, że mają kompromitujące pokrzywdzonego materiały. Sąd Odwoławczy za całkowicie niezasadny uznał zarzut, że z treści nagrania z 30.12. 2016 r. wynika, że oskarżony nie groził, pokrzywdzony nie czuł się przestraszony, kierował rozmową, panował nad nią, mając przewagę intelektualną i doświadczenia nad oskarżonym i był nastawiony na uzyskanie określonych odpowiedzi, a zachowanie B P. było ekscesem. Nie można się z tym zgodzić. Groźby bezprawne niewątpliwie padały podczas tego spotkania. Sąd Odwoławczy przytoczył je we wcześniejszej części uzasadnienia. Pokrzywdzony wielokrotnie zeznawał, że czuł się zagrożony i nie ma podstaw, aby odmówić wiary tym jego twierdzeniom. Prawdą jest, że byli za ścianą policjanci i przebieg zdarzenia się nagrywał, ale mimo to w takiej sytuacji mogło się zdarzyć wszystko. Pokrzywdzony nie mógł np. mieć pewności, że oskarżeni nie mają ze sobą broni i że jej nie użyją, a wtedy policja nie zdążyłaby zareagować. Policjanci wcześniej go pouczali, jak ma się zachowywać, gdyby coś takiego się działo, co tym bardziej uzmysłowiło mu, że taki scenariusz nie jest niemożliwy. Dalej obrońca zarzuca pominięcie wyjaśnień C. B., że nie odebrał słów oskarżonego jako groźby, tylko jako nakłanianie pokrzywdzonego, aby skorzystał z ochrony. Odnosząc się to tego wskazać należy, że C. B. miał swój interes aby tak mówić, bo sam był w tej sprawie oskarżony. Obrońca pomija, że C. B. wyjaśnił, że już na pierwszym spotkaniu M. K. mówił do E. H. że ma przeprosić D. R. (1), że pokrzywdzonemu grozi niebezpieczeństwo, że wie, skąd pochodzi jego rodzina. To jest ewidentnie groźba dotycząca rodziny, że może się jej coś stać. C. B. wyjaśnił też, że M. K. w pewnym momencie zaczął naciskać na E. H., żeby podpisał oświadczenia, a on zauważył, że E. H. zaczął się bać. C. B. stwierdził, że wtedy zrozumiał, że „został wciągnięty w jakąś nieczystą rozgrywkę”. Wyjaśnił też, że pojechał tam, żeby swoją posturą wzbudzać respekt, bo jest wysokim, silnym i postawnym mężczyzną, a M. K. kazał mu się ubrać w tzw. strój bojowy. C. B. wyjaśnił też, że na pierwszym spotkaniu z E. H. M. K. mówił o filmach kompromitujących pokrzywdzonego, że upublicznienie tych filmów może zniszczyć popsuć wizerunek i karierę E. H.. Tak samo należy ocenić zarzut pominięcia wyjaśnień J. W., że oskarżony nie groził E. H.. J. W. też był oskarżonym w tej sprawie, ale przyznał, że według niego pokrzywdzony się bał. Podobnie jak C. B. wyjaśniał o przebiegu obu spotkań i o tym, że już podczas pierwszej wizyty była mowa o kompromitującym filmie i o tym, że pokrzywdzony jest zagrożony, że wszystko o nim wiedzą. Niezasadny jest też zarzut pominięcia wyjaśnień M. W., że nie przesyłał nikomu filmików kompromitujących pokrzywdzonego. W istocie nie ma znaczenia to, czy je przesyłał, czy nie. Wystarczyło, że przekazał za pośrednictwem J. M., że mają takie filmiki i co na nich jest. Dodatkowo większy kontakt z J. M., który następnie kierował M. K., miał J. C., a ten także widział ten filmik. Obrońca zarzucił dalej pominięcie zeznań B. P., że jego wypowiedzi były ekscesem, oraz, że on i M. K. podlegali wojskowo J. M.. Te kwestie zdaniem sądu odwoławczego nie mają znaczenia w tej sprawie. Wypowiedzi samego M. K. są wystarczające do przypisania mu takiego czynu, jaki mu został przypisany. Wojskowe podleganie J. M. także nie ma tu żadnego znaczenia, w istocie jest to tylko element linii obrony. Żaden z oskarżonych nie jest w czynnej służbie wojskowej, a podejmowane przez nich w tej sprawie działania nie miały nic wspólnego ze służbą. Dalej jeśli chodzi o ocenę wyjaśnień i zeznań B P., to stwierdzić należy, że jest to tylko jeden z dowodów w tej sprawie i w istocie niewiele znaczący. Co do przebiegu drugiej wizyty podstawowym dowodem w sprawie jest nagranie z tego spotkania, które dokładnie obrazuje zachowanie i wypowiedzi zarówno M. K., jak i B. P.. Zresztą M. K. w swoich wyjaśnieniach (za wyjątkiem niewiarygodnych wyjaśnień ostatnich) opisywał rolę B. P. w tej sprawie. Niezasadny jest zarzut dotyczący opinii psychologicznej, gdyż w opinii tej zostało wskazane, że funkcje poznawcze oskarżonego są obniżone w stosunku do potencjału wyjściowego, a nie, że są obniżone w ogóle. Z opinii tej wynika przy tym jednoznacznie, że nie miało to wpływu na ocenę poczytalności oskarżonego w tej sprawie. Twierdzenie, że oskarżony postrzegał polecenia J. M. jako rozkazy, bo ten był jego dowódcą w wojsku, stanowi zdaniem sądu odwoławczego tylko element linii obrony oskarżonego. Nie były to działania jakkolwiek związane z wojskiem, zresztą oskarżeni nie są czynnymi wojskowymi. Działanie oskarżonych miało miejsce na zlecenie prywatne i za pieniądze. Nie ma też żadnego znaczenia w tej sprawie to, czy świadek J. B. słyszał dokładnie przebieg spotkania, czy jedynie fragmenty rozmów, bo w tym zakresie podstawowym dowodem jest nagranie zarówno obrazu jak i dźwięku z przebiegu tej wizyty. Reasumując stwierdzić należy, że zarzuty dotyczące dowolnej oceny dowodów są w tej sprawie całkowicie niezasadne. Niezasadny jest też zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, że oskarżony popełnił czyn od 20 do 30 grudnia 2016 r., podczas gdy – zdaniem obrońcy - sąd nie wskazał, by w dniach od 20 do 29 grudnia 2016 r. miało dochodzić do jakichkolwiek czynności przestępczych. Odnosząc się do tego wskazać należy, że aby przyjąć działanie w jakimś okresie, nie musi dochodzić do działań w każdym dniu tego okresu. W tej sprawie istniał określony plan, który był realizowany w tym czasie. Przy wyjściu z pierwszego spotkania u E. H. zostało ustalone, że oskarżony będzie się z E. H. kontaktować w sprawie kolejnego spotkania i tak było. W międzyczasie były ustalenia, kiedy i gdzie dojdzie do tego spotkania. Oskarżony kontaktował się też z pokrzywdzonym w tym czasie SMS-owo miedzy innymi informując go, że wie o jego wizycie na policji. W okresie pomiędzy 20 a 30 grudnia 2016 r. z M. K. kontaktował się też. J. M. i przekazał mu oświadczenie, które E. H. miał podpisać. W tym czasie M. K. uzgadniał udział W. i B. w tym drugim spotkaniu oraz dokooptował do składu (...). Z ostrożności procesowej obrońca podniósł zarzut rażącej surowości kary (naruszenie art. 53 kk) W ocenie sądu odwoławczego jest to zarzut całkowicie niezasadny. Oskarżonemu została wymierzona kara 1 rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres 2 lat próby oraz grzywna 150 stawek po 10 zł. Absolutnie nie jest to kara surowa przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności wskazanych w art. 53 kk. Czyn oskarżonego cechował się i wysokim stopniem społecznej szkodliwości i wysokim stopniem winy. Kara musi nieść za sobą pewną dolegliwość, aby mogła spełnić stawiane przed nią cele. W istocie na obecną chwilę dolegliwością rzeczywistą jest tylko grzywna, ale jest wysokość nie jest znaczna i jest dostosowana do możliwości oskarżonego. |
||
Wniosek |
||
Obrońca oskarżonego M. K. (1) wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Przyczyny zostały podane powyżej. |
Lp. |
Zarzut |
|
7. |
- Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażąco niewspółmierną łagodność kar wymierzonych M. K. (1), D. R. (1), J. C. (1) oraz E. S. (1) jako kar, których dolegliwość w okolicznościach popełnionego przestępstwa nie odpowiada dyrektywom określonym w art. 53 § 1 i 2 kk, nie uwzględnia celów zapobiegawczych i wychowawczych jakie winny być osiągnięte w stosunku do oskarżonych, a także potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a nadto nie uwzględnia we właściwym stopniu obciążających okoliczności, w szczególności motywacji i sposobu zachowania sprawców, rodzaju i rozmiarów ujemnych następstw przestępstwa, sposobu życia oskarżonych przed popełnieniem przestępstwa i ich zachowania po popełnieniu przestępstwa, w tym braku starań o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości. |
☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego Apelacja ta dotyczy kar wymierzonych oskarżonym D. R. (1), E. S. (1), M. K. (1) i J. C. (1). Apelację pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego sąd odwoławczy tylko w niewielkim zakresie uznał za zasadną. Za niezasadną uznał tę apelację w takim zakresie, w jakim skarżący domagał się wymierzenia wskazanym wyżej oskarżonym kar surowszych od orzeczonych - bezwzględnych kar pozbawienia wolności. Zdaniem Sądu argumenty przytoczone w tej apelacji w tym zakresie nie mogły zostać uznane za skuteczne. Sąd Rejonowy orzekając o wymiarze kar miał na uwadze wszystkie dyrektywy wymiaru kary i zastosował je w sposób prawidłowy. Prawdą jest, ze oskarżeni J. C. i M. K. podjęli się działań, jakie zostały opisane w przypisanych im czynach, w zamian za obiecane im i częściowo przekazane korzyści majątkowe, ale okoliczność ta została wzięta pod uwagę przez sąd rejonowy. Nie może być podstawą kary w znaczeniu obciążającym linia obrony oskarżonego M. K.. Każdy oskarżony ma prawo do takiego kształtowania swojej linii obrony, jak uzna za zasadne. Nawet składanie niewątpliwie kłamliwych wyjaśnień nie należy do okoliczności obciążających w rozumieniu art. 53 kk. Taka linia obrony oskarżonego nie została uznana przez sąd rejonowy za wiarygodną, zatem nie miała też wpływu łagodzącego na wymierzoną karę. Oczywiście naganne było całe ustalone w toku postępowania działanie oskarżonego, w tym i będące próbą wpłynięcia na bieg postępowań sądowych, jednak ta okoliczność znalazła swój wyraz w kwalifikacji kumulatywnej czynu, która obejmuje też art. 245 kk. Dalej pełnomocnik jako obciążające podnosi okoliczności, które należą do znamion przypisanych czynów, co jest oczywiście nieprawidłowe. Także działanie wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami należy do istoty przypisanych przestępstw i zostało wzięte pod uwagę przy wymierzaniu kar. Co do oskarżonej D. R. (1) to pełnomocnik ma rację, że oskarżona chciała zaspokoić poczucie zemsty i woli odegrania się na pokrzywdzonym, chciała przy tym uniknąć odpowiedzialności za swoje własne występki i uniknąć stwierdzonego wyrokiem zwrotu kosztowności, jednak są to okoliczności, które zostały wzięte pod uwagę przy wymiarze kary. Pełnomocnik pisze też, że sąd niedostatecznie uwzględnił okoliczność powoływania się na kompromitujące pokrzywdzonego nagranie, jednak ta okoliczność należy do znamion czynu, skoro stanowiła przedmiot groźby bezprawnej w ramach przestępstwa z art. 191 par 1 kk. Pełnomocnik zarzuca także, że Sąd nie wziął pod uwagę, że tryb życia oskarżonej nie tworzy w najmniejszym stopniu pozytywnej prognozy kryminologicznej. Z tą tezą nie można się zgodzić, a pełnomocnik nie wykazał, jaki to tryb życia oskarżonej stoi na przeszkodzie zawieszenia wykonania kary. Wszak z poczynionych ustaleń wynika, że większość spraw karnych, jakie oskarżona miała dotychczas, była związane z konfliktem z oskarżycielem posiłkowym E. H. (1). Oczywistym też jest, że zatartych skazań sąd nie może brać pod uwagę, a na chwilę wyrokowanie przez sąd I i II instancji oskarżona figuruje jako osoba niekarana. Jeśli mowa o trybie życia, to wskazać należy, że podmiotem tego postępowania nie jest piosenkarka, celebrytka, ale D. R. (1), gdyż przypisany jej czyn związany jest z jej życiem prywatnym. Zupełnie niezasadne są twierdzenia dotyczące filmu wyprodukowanego przez E. S. z udziałem D. R. (1). Film ten nie może być traktowany jako pochwała przestępstwa i z tego powodu stanowić podstawę do obostrzenia kary, bo gdyby tak było, to co do wszystkich twórców i aktorów podobnych filmów należałoby stawiać tezy o demoralizacji i pochwalaniu przestępstw. Tym bardziej nie ma żadnych podstaw, aby treść tego filmu wiązać z osądzonym w tej sprawie przestępstwem i dodatkowo oceniać jako okoliczność obciążającą w kontekście wymiaru kary. Z uwagi na powyższe sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do zmiany kar ww. oskarżonych w taki sposób, jak domagał się tego pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Co do żądania zasądzenia nawiązek pełnomocnik uzasadnia je tym, że charakter wypowiadanych gróźb wzbudził u pokrzywdzonego chroniczny stres, stany lękowe i depresyjne, oraz obniżenie poczucia własnej wartości. Zgodzić się należy z tezą, że takie odczucia mogły towarzyszyć pokrzywdzonemu w związku z przypisanymi w tej sprawie przestępstwami, jednak stopień ich nasilenia nie był przedmiotem dowodzenia i badania w tej sprawie. Sąd Odwoławczy oceniając ten aspekt uznał, że oskarżycielowi należą się nawiązki w miejsce zadośćuczynienia, jednak żądania wskazane w apelacji są wygórowane. Dlatego Sąd Odwoławczy uznał za stosowne w tej sprawie nawiązki w kwotach po 20 000 zł od oskarżonych D. R. (1) i E. S. (1), 10 000 zł od J. C. (1) i 5000 zł od M. K. (1). Zróżnicowanie kwot jest zdaniem sądu proporcjonalne do zaangażowania w przypisanym przestępstwie. Pełnomocnik podniósł też w apelacji, aby owe nawiązki zasądzone zostały w miejsce orzeczonej grzywny. Żądania takiego nie sposób uznać za zasadne. Oskarżona powinna odczuć dolegliwość kary, a z uwagi na orzeczenie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania, to kara grzywny stanowi ten element sankcji, który niesie w sobie stosowną dotkliwość. Za niezasadne sąd uznał żądania dotyczące orzeczenia przepadku korzyści od oskarżonych. Co do oskarżonych J. C. i M. K. przywołać należy tezy z komentarza do kodeksu karnego pod red. Zolla i W. Wróbla: „na podstawie art. 44 § 1 k.k. nie jest możliwe orzeczenie przepadku przedmiotów, które wprawdzie znalazły się we władztwie sprawcy w związku z popełnieniem przez niego przestępstwa, niemniej jednak nie nastąpiło to w ramach realizacji znamion tego czynu karalnego, lecz niejako przy okazji. Chodzi przykładowo o sytuację, w której sprawca uzyskuje od swego zleceniodawcy zapłatę za dokonane przez siebie przestępstwo. Takie przedmioty kwalifikuje się w piśmiennictwie jako pochodzące pośrednio z przestępstwa (B. Mik, Nowela..., s. 74-75) Dodatkowo wskazać należy, że w sprawie VIII K 262/18 Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego J. C. (solidarnie z M. W.) zwrot na rzecz E. S. (1) kwoty 230 000 zł, a zatem całej kwoty, jaką E. S. (1) przekazał tym oskarżonym. W ocenie sądu odwoławczego nie jest zatem możliwe, aby w zakresie tej samej kwoty J. C. był zobowiązany zwrócić ją E. S. (1), a jednocześnie przekazać na rzecz Skarbu Państwa jako kwotę podlegającą przepadkowi. Co się zaś tyczy M. K., to nie zostało w tej sprawie wykazane dowodowo, czy i jaką kwotę uzyskał za udział w tym przestępstwie. Jeśli chodzi o E. S. (1), to pieniądze, które zapłacił J. C. i M. W. nie mogą być potraktowane jako przedmioty, które służyły do popełnienia przestępstwa. To również wynika z ugruntowanych poglądów doktryny, które w takim przypadku jak ten, pieniądze służące do zapłaty za popełnienie przestępstwa nie traktują jako przedmioty służące do popełnienia przestępstwa. Przywołać tu należy między innymi pogląd o następującej treści: „Należy postulować stosowanie zawężającej wykładni kodeksowego sformułowania "przedmioty, które służyły do popełnienia przestępstwa". Zmierza do tego zaproponowana w literaturze interpretacja, zgodnie z którą określony przedmiot służy do realizacji znamion przestępstwa, "jeżeli z jego fizykalno-motorycznych funkcji wynika, że bez jego zastosowania zrealizowanie w określonych warunkach znamion przestępstwa, przy uwzględnieniu praw przeciętnej przyczynowości przyrodniczej oraz praktyki społecznej, byłoby bądź niemożliwe, bądź też w tak zasadniczy sposób utrudnione, że praktyczna możliwość ich realizacji byłaby mało prawdopodobna" (M. Filar, W związku..., s. 106). „Do kategorii przedmiotów, które służyły do popełnienia przestępstwa, nie można zaliczać przedmiotów, które odegrały istotną rolę w fazach poprzedzających popełnienie przestępstwa lub następujących bezpośrednio po nim, nawet gdy ułatwiły ich wykonanie. W takich wypadkach nie został bowiem wykorzystany do popełnienia samego czynu karalnego” (komentarz pod red. A. Zolla i W. Wróbla). Za zasadny sąd odwoławczy uznał wniosek o podanie wyroku co do oskarżonych D. R. i E. S. do wiadomości publicznej. Oskarżeni są osobami medialnie znanymi i swoją pozycję z tym związaną wykorzystywali także w związku z tą sprawą. W okresie czynu i bezpośrednio po nim ukazywały się w prasie artykuły jednoznacznie inspirowane przez oskarżonych lub osoby działające na ich rzecz, w których w sposób całkowicie nierzetelny przedstawiane były okoliczności dotyczące tej sprawy. Celowym i koniecznym zatem jest, aby opinia publiczna zainteresowana tą sprawą uzyskała rzetelną wiedzę o przypisanych oskarżonym prawomocnie czynach. Ten środek karny ma też spełniać cel ogólnoprewencyjny – kształtować w społeczeństwie poczucie, że jeśli ktoś decyduje się na popełnienie przestępstwa, to musi się liczyć z konsekwencjami, a na przeszkodzie w sprawiedliwym wyrokowaniu nie może stać to, czy osoba oskarżona jest osobą medialnie znaną, czy nie. Informowanie opinii publicznej o wyrokach dotyczących osób znanych z mediów jest też istotne z tego powodu, że osoby te niejednokrotnie przedstawiają w mediach siebie jako uczciwych i prawomyślnych oraz stają się - zwłaszcza dla młodych ludzi - ekspertami od radzenia, jak żyć. Z tych powodów sąd odwoławczy uznał, że zasadny jest wniosek o podanie wyroku do publicznej wiadomości. |
||
Wniosek |
||
Pełnomocnik oskarżyciel wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku polegającą na wymierzeniu: - M. K. (1) kary 1 roku pozbawienia wolności, orzeczenie przepadku uzyskanej korzyści w oparciu o art. 45 § 1 kk oraz zasądzenia nawiązki na rzecz E. H. (1) w kwocie 5000 złotych na zasadzie art. 46 § 2 kk, - D. R. (1) kary 2 lat pozbawienia wolności oraz zasądzenia nawiązki na rzecz w kwocie 100 000 złotych na zasadzie art. 46 § 2 kk, a nadto wymierzenie środka karnego w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości, - J. C. (1) kary 1 roku pozbawienia wolności, orzeczenie przepadku uzyskanej korzyści w oparciu o art. 45 § 1 kk oraz zasądzenie nawiązki na rzecz E. H. (1) w kwocie 10000 zł na zasadzie art. 46 § 2 kk, - E. S. (1) za czyn opisany w pkt 8 części wstępnej wyroku kary 2 lat pozbawienia wolności, orzeczenie przepadku równowartości korzyści udzielonej innym w zamian za popełnienie przestępstwa w oparciu o art. 45 § 1 kk oraz zasądzenie nawiązki na rzecz E. H. (1) w kwocie 100 000 złotych na zasadzie art. 46 § 2 kk; za czyn opisany w pkt 10 części wstępnej wyroku w wymiarze 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczenie przepadku równowartości korzyści udzielonej innym w zamian za popełnienie przestępstwa w oparciu o art. 45 § 1 kk oraz zasądzenie nawiązki na rzecz E. H. (1) w kwocie 100 000 zł na zasadzie 46 § 2 kk, a nadto wymierzenie środka karnego w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości. |
☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Powody zostały wskazane powyżej. |
4. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU |
Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności |
4. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO |
|
5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji |
|
III. |
Przedmiot utrzymania w mocy |
Co do oskarżonych D. R. (1), E. S. (1), J. C. (1), J. M. (1) i M. K. (1) - poza zmianami wskazanymi poniżej. |
|
Zwięźle o powodach utrzymania w mocy |
|
Brak podstaw do uniewinnienia oskarżonych |
|
5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji |
|
II. |
Przedmiot i zakres zmiany |
Sąd Odwoławczy zmienił wyrok w zaskarżonym zakresie w ten sposób, że: 5. uchylił rozstrzygnięcia zawarte w punktach XIX i XX wyroku dotyczące kar łącznych pozbawienia wolności, ograniczenia wolności i grzywny orzeczonych w stosunku do oskarżonego E. S. (1) ; 6. zmienił opisy przypisanych czynów w następujący sposób: a. w ramach czynów zarzucanych oskarżonym D. R. (1), E. S. (1) J. C. (1) i J. M. (1) uznał ich za winnych tego, że w okresie od nieustalonego dnia na początku grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. w W. wspólnie i w porozumieniu oraz wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, chcąc aby M. K. (1), J. W. (1), C. B. (1) i B. P. (1) popełnili przestępstwo na szkodę E. H. (1), nakłaniali ich, aby przeprowadzili z pokrzywdzonym rozmowy, w czasie których miały być w stosunku do pokrzywdzonego stosowane groźby bezprawne: -że zostaną rozgłoszone na temat pokrzywdzonego wiadomości uwłaczające jego czci poprzez rozpowszechnienie nagrania filmowego zawierającego treści o charakterze (...)z udziałem pokrzywdzonego, -że pokrzywdzony będzie nękany przez różne służby, co uniemożliwi mu prowadzenie działalności gospodarczej i aby za pomocą tych gróźb zmusili pokrzywdzonego do: - cofnięcia wniosków o ściganie D. R. (1) złożonych w postępowaniach o sygn. akt: III K 720/16, II K 919/16 oraz(...), - cofnięcia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko D. R. (1), - cofnięcia wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi D. R. (1), - zaniechania kontynuowania wszelkich innych postępowań przeciwko D. R. (1) i tym samym wywarli na E. H. (1) wpływ jako na świadka i pokrzywdzonego w tych postępowaniach, a ponadto, aby za pomocą tych gróźb zmusili pokrzywdzonego: - do podpisania oświadczenia, iż zapłaci (...) zł na rzecz D. R. (1), - do zaniechania wszelkich publicznych i prywatnych negatywnych wypowiedzi na temat D. R. (1), - do zaniechania podejmowania przeciwko D. R. (1) wszelkich działań prawnych, przy czym E. S. (1) dodatkowo nakłaniał, aby wykonawcy grozili pokrzywdzonemu użyciem broni i użyciem przemocy fizycznej, a w odniesieniu do wskazanej w oświadczeniu kwoty (...) złotych działał dodatkowo w celu wymuszenia zapłaty przez pokrzywdzonego na rzecz D. R. (1) kwoty określonej w umowie z czerwca 2015 r., a na rzecz pozostałych współdziałających zobowiązał się do zapłaty za popełnienie ww. czynu kwoty 300 000 zł, zaś faktycznie przekazał kwotę 230 000 zł i tak opisany czyn kwalifikuje w stosunku do oskarżonych D. R. (1), J. C. (1) i J. M. (1) jako przestępstwa z art. 18 par 2 kk. w zw. z art. 191 par 1 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par 2 kk, a w stosunku do oskarżonego E. S. (1) jako przestępstwo z art. 18 par 2 kk w zw. z art. 191 par 1 i 2 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par 2 kk; b. w ramach zarzucanego czynu uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od 20 grudnia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z C. B. (1), J. W. (1) i B. P. (1), którzy zostali już za ten czyn prawomocnie skazani, stosował w stosunku do pokrzywdzonego E. H. (1) groźby bezprawne: - że zostaną rozgłoszone o pokrzywdzonym wiadomości uwłaczające jego czci, poprzez rozpowszechnienie nagrania filmowego zawierającego treści o charakterze (...)z udziałem pokrzywdzonego; - że pokrzywdzony będzie nękany przez różne służby, co uniemożliwi mu prowadzenie działalności gospodarczej; - że dojdzie do popełnienia na szkodę pokrzywdzonego i jego rodziny różnych przestępstw i spowodowania postępowań karnych dotyczących rzekomych nieprawidłowości w fundacji, z którą związany był ojciec pokrzywdzonego i za pomocą tych gróźb zmuszał pokrzywdzonego do: - cofnięcia wniosków o ściganie D. R. (1) złożonych w postępowaniach o sygn. akt: III K 720/16, II K 919/16 oraz(...) - cofnięcia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko D. R. (1), - cofnięcie wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi D. R. (1), - zaniechania kontynuowania wszelkich innych postępowań przeciwko D. R. (1) i tym samym wywierał na E. H. (1) wpływ jako na świadka i pokrzywdzonego w tych postępowaniach, a ponadto za pomocą tych gróźb zmuszał pokrzywdzonego: - do podpisania oświadczenia, iż zapłaci (...) zł na rzecz D. R. (1), - do zaniechania wszelkich publicznych i prywatnych negatywnych wypowiedzi na temat D. R. (1) - do zaniechania podejmowania przeciwko D. R. (1) wszelkich działań prawnych, tj. przestępstwa z art. 191 par 1 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par 2 kk w zw. z art. 12 kk; 7. za opisane powyżej przestępstwo z art. 18 par 2 kk w zw. z art. 191 par 1 i 2 kk w zb. z art. 245 kk w zw. z art. 11 par. 2 kk wymierzył oskarżonemu E. S. (1) na podstawie art. 19 par. 1 kk w zw. z art. 191 par. 2 kk w zw. z art. 11 par 3 kk przy zastosowaniu art. 37b kk karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 1 (jednego) roku ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin w stosunku miesięcznym; 8. na podstawie art. 46 par 2 kk orzekł na rzecz oskarżyciela posiłkowego E. H. (1) następujące nawiązki : od D. R. (1) i E. S. (1) po 20 000 (dwadzieścia tysięcy) złotych, od J. C. (1) w kwocie 10 000 (dziesięć tysięcy) złotych, od M. K. (1) w kwocie 5 000 (pięć tysięcy) złotych; 9. na podstawie art. 43b kk orzekł w stosunku do oskarżonych D. R. (1) i E. S. (1) podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez umieszczenie wyciągu z wyroku na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w W. na okres 1 (jednego) miesiąca; |
|
Zwięźle o powodach zmiany |
|
Zmiany opisów czynów wynikały z nieznacznej zmiany ustaleń faktycznych na korzyść oskarżonych D. R. (1), E. S. (1), J. C. (1) i J. M. (1), gdyż z materiału dowodowego nie wynikało, aby oni podżegali do stosowania przez wykonawców gróźb dotyczących bezpieczeństwa rodziny pokrzywdzonego oraz gróźb dotyczących współpracy ojca pokrzywdzonego z fundacją (...). W świetle zebranych dowodów Sąd Odwoławczy uznał, że ten rodzaj gróźb był efektem ekscesu M. K. (1), dlatego te groźby znalazły się tylko w opisie czynu jemu przypisanego. Sąd Odwoławczy stwierdził też, że opis czynów zaproponowany przez oskarżyciela publicznego i przyjęty przez sąd rejonowy był mało czytelny, dlatego też przy okazji ww. zmiany sąd odwoławczy przeredagował opis czynu, aby jasno wskazywał, do czego podżegali podżegacze i jaki był cel ich działań oraz do czego zmuszał pokrzywdzonego M. K. jako wykonawca. Co do E. S. (1) zmiana polegała także na przyjęciu, że jego czyn wyczerpywał znamiona podżegania do przestępstwa z art. 191 par1 i 2 w zb. z art. 245 kk, a nie do czynu z art. 281 kk, jak przyjął to sąd rejonowy. Przyczyny takiej zmiany zostały opisane we wcześniejszej części uzasadnienia. Ta zmiana znalazła też swój wyraz w opisie czynu przypisanego E. S. (1), że w odniesieniu do wskazanej w oświadczeniu kwoty 1 mln złotych działał on dodatkowo w celu wymuszenia zapłaty przez pokrzywdzonego na rzecz D. R. (1) kwoty określonej w umowie z czerwca 2015 r. Ta zmiana musiała za sobą pociągnąć zmianę kary jednostkowej za ten czyn a w efekcie także kary łącznej orzeczonej w stosunku do E. S. (1). Pozostałe zmiany wynikały z częściowego uwzględniania apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w zakresie orzeczenia nawiązek oraz podania wyroku do publicznej wiadomości. |
5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||
5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia |
|||
1.1. |
Co do oskarżonego M. W. (1) |
||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
Prowadzenie postępowania sądowego pod nieobecność obrońcy, którego obecność była obligatoryjna. Szczegółowe powody uchylenia podane zostały w pierwszej części uzasadnienia |
|||
2.1. |
Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości |
||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
3.1. |
Konieczność umorzenia postępowania |
||
Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia |
|||
4.1. |
|||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania |
|||
Co do oskarżonego M. W. (1) sąd rejonowy podejmie decyzję w trybie art. 79 par 4 kpk. Z uwagi na to, że oskarżony przyznał się do popełniania zarzucanego czynu Sąd Odwoławczy nie widzi potrzeby przeprowadzania postepowania dowodowego w całości. Wystarczające powinno być przesłuchanie oskarżonego i ujawnienie pozostałego materiału dowodowego, chyba, że zaistnieją na rozprawie inne, nowe okoliczności, które spowodują konieczność prowadzenia postępowania dowodowego. Przy ponownym orzekaniu sąd rejonowy będzie miał na uwadze zakaz reformationis in peius, bowiem w sprawie tej została złożona apelacja tylko na korzyść oskarżonego. |
|||
5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku |
|||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||
IV. |
na podstawie art. 85 par 1 kk, art. 86 par. 1 i 3 kk i art. 87 par 2 kk sąd odwoławczy połączył oskarżonemu E. S. (1) kary pozbawienia wolności i ograniczenia wolności orzeczone w punkcie II.3 niniejszego wyroku oraz w punkcie XVIII wyroku Sądu Rejonowego i wymierzył oskarżonemu karę łączną 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności i karę łączną 1 (jednego) roku i 4 (czterech) miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin w stosunku miesięcznym; Powody tego orzeczenia zostały wskazane we wcześniejszej części uzasadnienia. |
||
6. Koszty Procesu |
P unkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
V. |
Na rzecz obrońców adw. G. D. i A. F. Sąd przyznał wynagrodzenie w kwocie po 840 (osiemset czterdzieści) złotych zgodnie ze stawkami wskazanymi w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu z dnia 14 maja 2024r. (Dz.U.2024.763). |
VI. |
Na podstawie art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 627 § 1 kpk Sąd Odwoławczy zasądził od oskarżonych M. K. (1), D. R. (1), J. M. (1), J. C. (1) i E. S. (1) na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwotach po 1632,91 zł (tysiąc sześćset trzydzieści dwa złote i dziewięćdziesiąt jeden groszy). Sąd Odwoławczy uznał za słuszne, aby koszty sądowe (koszty opinii biegłych oraz koszty doręczeń i danych o karalności) wszyscy oskarżeni ponieśli po równo. Na podstawie ustawy o opłatach w sprawach karnych opłaty: od M. K. (1) w kwocie 930 (dziewięćset trzydzieści) złotych – art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 3 ust. 2 w zw. z art. 8, od D. R. (1) w kwocie 10180 (dziesięć tysięcy sto osiemdziesiąt) złotych - art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 3 ust. 2 w zw. z art. 8, od J. M. (1) i J. C. (1) w kwotach po 1180 (tysiąc sto osiemdziesiąt) złotych - art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 3 ust. 2 w zw. z art. 8 oraz od E. S. (1) opłatę za obie instancje w kwocie 1420 (tysiąc czterysta dwadzieścia) złotych - art. 2 ust. 1 pkt 2 i 4 i ust. 2 w zw. z art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8, art. 10 ust. 1. Opłata wymierzona E. S. (1) za obie instancje wynika z faktu zmiany jednaj z kar jednostkowych oraz kary łącznej na etapie postępowania odwoławczego. |
6. PODPIS |
1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
1 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Obrońca oskarżonego M. W. (1) |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☐ w całości |
|||||
☒ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☒ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
2 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Obrońca oskarżonej D. R. (1) adw. K. S. |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☐ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☒ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
3 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Obrońca oskarżonej D. R. (1) adw. D. R. (2) |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☐ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
4 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Obrońca oskarżonego E. S. (1) |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☐ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
5 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Obrońca oskarżonego J. C. (1) |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☐ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
61.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
6 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Obrońca oskarżonego J. M. (1) |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☐ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
7 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Obrońca oskarżonego M. K. (1) |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☐ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☒ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
8 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 5 marca 2024r. sygn. akt XIV K 293/19 |
|||||
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☐ na korzyść ☒ na niekorzyść |
☐ w całości |
|||||
☒ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☒ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.4. Wnioski |
||||||
☐ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Danuta Grunwald, Aneta Obszyńska-Małocha , Beata Wehner
Data wytworzenia informacji: