Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 152/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2021-09-29

II AKa 152/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Dorota Radlińska

Sędziowie: SA Rafał Kaniok

SO (del.) Sławomir Machnio (spr.)

protokolant sekr. sąd. Adriana Hyjek

przy udziale prokuratora Mariusza Kierepki

po rozpoznaniu w dniu 23 września 2021 r.

sprawy:

M. C. (1) ps. (...), syna L. i M. z domu S., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., z art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., art. 43 ust. 3 Ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. Nr 75, poz. 468 z późn.zm.) w zw. z art. 65 § 1 k.k., art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k., art. 64 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485 z późn. zm. zwana dalej Ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii z 29 lipca 2005 roku), art. 62 ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii;

P. D. (1) ps. (...) , syna W. i G. z domu S., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 65 § 1 k.k., z art. 288 § 1 k.k. i z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

M. D. (1) ps. (...), syna K. i K. z domu M., urodzonego w dniu (...) w L., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k. i z art. 62 ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii;

D. F. (1), syna A. i K. z domu P., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k. i art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

Z. G. (1) ps. (...), syna L. i T. z domu J., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k. i z art. 62 ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii;

A. I. (1) , syna S. i Z. z domu S., urodzonego w dniu (...) w G., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k. i z art. 62 ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii i z art. 57 ust. 2 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 55 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

A. K. (1) , córki S. i B. z domu L., urodzonej w dniu (...) w W., oskarżonej o czyny z art. art. 55 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, art. 56 ust. 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii i z art. 239 § 1 k.k.;

A. K. (2) ps. (...) P. , syna A. i E. z domu B., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

M. K. (1) ps. (...) , syna J. i K. z domu G., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., z art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k. i z art. 204 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i art. 64 § 1 k.k.;

10  M. Ł. (1) ps. (...) , syna R. i E. z domu Ł., urodzonego w dniu (...) w O., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., z art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k., z art. 191 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., z art. 252 § 3 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

11  A. M. (1) ps. (...), syna R. i S. z domu S., urodzonego w dniu (...) w M., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., z art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

12  R. P. (1) ps. (...) , syna F. i H. z domu R., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 258 § 2 k.k., z art. 310 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k. i art. 64 § 1 k.k.;

13  M. S. (1) ps. (...) , syna J. i M. z domu S., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego czyny z art. 263 § 2 k.k., z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

14  T. S. (1) ps. (...), syna I. i H. E. z domu Z., urodzonego w dniu (...) w W., oskarżonego o czyny z art. 43 ust. 3 Ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. Nr 75, poz. 468 z późn.zm.) w zw. z art. 65 § 1 k.k. i z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.;

15  M. Z. (1) ps. (...) , syna W. i J. z domu D., urodzonego w dniu (...) w M., oskarżonego o czyny z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 13 września 2018 r. w sprawie XII K 160/13

zmienia wyrok w zaskarżonej części, w ten sposób, że:

co do oskarżonego M. C. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonych wobec M. C. (1) ps. (...) łącznych karach pozbawienia wolności i grzywny zawarte w punkcie 34 wyroku;

2  w zakresie czynu przypisanego w pkt. 30 wyroku (punkt XXX aktu oskarżenia):

przyjmuje, że w okresie od lutego 2008r. do końca października 2008r. oskarżony brał udział w obrocie znaczną ilością substancji psychotropowej w postaci amfetaminy w łącznej ilości co najmniej 196 kg oraz brał udział w obrocie znaczną ilością środków odurzających w postaci co najmniej 150 kg marihuany i co najmniej 8,5 kg kokainy,

z opisu czynu eliminuje przyjęcie, że w okresie marca/kwietnia 2008 roku do listopada 2008 roku oskarżony nabył od A. M. (1) ps. (...), działającego wspólnie i w porozumieniu z dwoma ustalonymi osobami, co najmniej 40 kilogramów amfetaminy i 2 kilogramy kokainy,

z opisu czynu eliminuje zbycie przez oskarżonego, w okresie od maja 2008r. do listopada 2008r., innym ustalonym osobom, co najmniej 30 kg marihuany w jednorazowych transakcjach od 1 kg do 1,5 kg oraz amfetaminy w jednorazowych transakcjach po 1 kg, które uprzednio nabył od ustalonych osób,

łagodzi M. C. (1) ps. (...) wymierzone za ten czyn kary do 6 (sześciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i do 350 (trzystu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 (trzydziestu) złotych,

obniża do kwoty 1.630.750 (jednego miliona sześćset trzydziestu tysięcy siedemset pięćdziesięciu) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez M. C. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 33 wyroku (XXXIII aktu oskarżenia) uchyla orzeczenie i na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. umarza postępowanie karne a kosztami procesu obciąża Skarb Państwa;

2  Wymierza M. C. (1) ps. (...) jako łączne kary 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności i 350 (trzystu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 (trzydziestu) złotych;

co do oskarżonego P. D. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonej wobec P. D. (1) ps. (...) łącznej karze pozbawienia wolności zawarte w punkcie 39 wyroku;

2  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 35 wyroku (punkt XXXIV aktu oskarżenia) przyjmuje, że oskarżony dopuścił się jego popełnienia w okresie od około marca 2010 roku do grudnia 2010 roku i łagodzi orzeczoną za ten czyn karę do 9 (dziewięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

3  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 36 wyroku (punkt XXXV aktu oskarżenia):

przyjmuje, że oskarżony brał udział w obrocie znaczną ilością środków odurzających w postaci co najmniej 6 kg marihuany,

łagodzi P. D. (1) ps. (...) wymierzone za ten czyn kary do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i do 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 (trzydzieści) złotych,

obniża do kwoty 21.750 (dwadzieścia jeden tysięcy siedemset pięćdziesiąt) zł wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez P. D. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  uniewinnia P. D. (1) ps. (...) od popełnienia czynu przypisanego w punkcie 38 wyroku (punkt XXXVII aktu oskarżenia) i na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. koszty procesu w tym zakresie przejmuje na rachunek Skarbu Państwa;

2  wymierza P. D. (1) ps. (...) jako łączną karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

co do oskarżonego M. D. (1) ps. (...):

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonych wobec M. D. (1) ps. (...) łącznych karach pozbawienia wolności i grzywny zawarte w punkcie 44 wyroku;

2  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 41 wyroku (punkt XXXIX aktu oskarżenia):

łagodzi M. D. (1) ps. (...) wymierzone za ten czyn kary do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy i do 100 (stu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 (trzydziestu) złotych,

obniża do kwoty 33.750 (trzydzieści trzy tysiące siedemset pięćdziesiąt) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez M. D. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 43 wyroku (punkt XLI aktu oskarżenia) uchyla orzeczenie i na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. umarza postępowanie karne a kosztami procesu obciąża Skarb Państwa;

2  wymierza M. D. (1) ps. (...) kary łączne 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 (trzydziestu) złotych;

co do oskarżonego Z. G. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonych wobec Z. G. (1) ps. (...) łącznych karach pozbawienia wolności i grzywny zawarte w punkcie 63 wyroku;

2  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 59 wyroku (punkty LIV i LVI aktu oskarżenia):

przyjmuje, że oskarżony brał udział w obrocie znacznej ilości heroiny, to jest co najmniej 1 kilograma tego narkotyku,

łagodzi Z. G. (1) ps. (...) wymierzone za ten czyn kary do 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i do 250 (dwustu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

1  w zakresie czynu przypisanego w punkcie (...) wyroku (punkt LV aktu oskarżenia):

przyjmuje, że do przestępstwa doszło we wrześniu 2010r. oraz, że oskarżony brał udział w obrocie znaczną ilością środka odurzającego, tj. 2 kg marihuany, którą nabył od M. H. (1) ps. (...),

obniża do kwoty 13.500 (trzynaście tysięcy pięćset) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez Z. G. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 62 wyroku (punkt LVIII aktu oskarżenia) uchyla orzeczenie i na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. umarza postępowanie karne a kosztami procesu obciąża Skarb Państwa;

2  wymierza Z. G. (1) ps. (...) kary łączne 4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 300 (trzystu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

co do oskarżonego A. K. (2) ps. (...) P. :

1  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 73 wyroku (punkty LXVII, LXVIII, LXIX i LXX aktu oskarżenia):

eliminuje ustalenie, że oskarżony dopuścił się jego popełnienia działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw,

łagodzi A. K. (2) ps. (...) P. do 6 (sześciu) lat orzeczoną za to przestępstwo karę pozbawienia wolności,

obniża do kwoty 40.500 (czterdzieści tysięcy pięćset) złotych przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez A. K. (2) ps. (...) P. z popełnienia przestępstwa;

co do oskarżonego M. K. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonej wobec M. K. (1) ps. (...) łącznej karze pozbawienia wolności zawarte w punkcie 84 wyroku;

2  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 82 wyroku (punkty LXXXIV-LXXXV aktu oskarżenia):

przyjmuje, że oskarżony brał udział w obrocie znacznych ilości środków odurzających w postaci marihuany w ilości co najmniej 1 kilograma i kokainy w ilości co najmniej 220 gramów,

łagodzi M. K. (1) ps. (...) , wymierzone za ten czyn kary do 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i do 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych,

obniża do kwoty 16.700 (szesnaście tysięcy siedemset) złotych przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez M. K. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  wymierza M. K. (1) ps. (...) jako łączną karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;

co do oskarżonego M. Ł. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonej wobec M. Ł. (1) ps. (...) łącznej karze pozbawienia wolności zawarte w punkcie 99 wyroku;

2  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 96 wyroku (punkty XCVII, XCVIII, XCIX, CII, CIII, CIV, CV, CVI, CVII i CVIII) przyjmuje, że w okresie od września 2008r. do października 2010r. w W. i innych miejscowościach na terenie kraju, wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...) a w okresie do końca października 2008r. także z M. C. (1) ps. (...) oraz z innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wbrew przepisom art. 33-35 i 37 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, brał udział w obrocie znacznych ilości środków odurzających w postaci marihuany w łącznej ilości nie mniej niż 78 kilogramów i kokainy w łącznej ilości nie mniej niż 5,5 kilograma oraz znacznej ilości substancji psychotropowej w postaci nie mniej niż 48 kilogramów siarczanu amfetaminy, w ten sposób, że nabywał te narkotyki od M. H. (1) lub wspólnie z nim i z M. C. (1) ps. (...) za pośrednictwem ustalonych osób, celem dalszej odsprzedaży, a w tym:

- w okresie od września 2008r. do około marca 2009r., wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...) oraz do końca października 2008r. wspólnie i w porozumieniu także z M. C. (1) ps. (...), nabył nie mniej niż 40 kg siarczanu amfetaminy od ustalonej osoby a następnie m.in. zbywał go:

- w bliżej nieustalonej ilości, w partiach średnio co 3 kg mężczyźnie określanemu jako „Chłopak z S.”,

- w jednej partii 6 kg nieustalonym odbiorcom,

- w okresie od września 2008r. do listopada 2008 roku, wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...) oraz do końca października 2008r. wspólnie i w porozumieniu także z M. C. (1) ps. (...), nabył nie mniej niż 3 kilogramy siarczanu amfetaminy od ustalonych osób, a następnie zbywał te narkotyki innym ustalonym osobom,

- we wrześniu lub październiku 2009r., wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...), nabył od ustalonej osoby około 5 kg siarczanu amfetaminy a następnie zbył go nieustalonej osobie,

- w okresie od stycznia 2009r. do czerwca 2010r. a następnie w nieustalonych dniach października 2010r. nabył od M. H. (1) ps. (...), za pośrednictwem innych osób, w tym M. S. (2) ps. (...) z Ż., co najmniej 78 kg marihuany,

- w okresie od listopada 2008r. do kwietnia 2009r. nabył od M. H. (1) ps. (...) co najmniej 3 kilograma kokainy w jednorazowych ilościach od 50 gramów do 250 gramów odbierając ją za pośrednictwem m.in. M. S. (1) ps. (...) z Ż. a następnie, w okresie od około połowy kwietnia 2009r. i nie później niż do marca 2010r., nabył od M. H. (1) ps. (...) nie mniej niż 2, 5 kilograma kokainy, którą ten nabył od ustalonej osoby za pośrednictwem A. I. (1), odbierając ją w jednorazowych dawkach po 50 gramów do 500 gramów

przy czym zarzucanego czynu dopuścił się działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw i z przestępstwa czyniąc sobie stałe źródło dochodu, tj. popełnienia czynu z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za ten czyn, na podstawie tych przepisów oskarżonego skazuje a na podstawie art. 56 ust. 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w brzmieniu obowiązującym do dnia 09 grudnia 2011r. w zw. z art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. wymierza M. Ł. (1) ps. (...) kary 6 (sześciu) lat pozbawienia wolności i 300 (trzystu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 (trzydziestu) złotych; na podstawie art. 45 § 1 k.k. orzeka przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez oskarżonego z popełnienia przestępstwa w wysokości 358.700 (trzysta pięćdziesiąt osiem tysięcy siedemset) złotych;

1  wymierza M. Ł. (1) ps. (...) jako łączną karę 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności;

co do oskarżonego A. M. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonych wobec A. M. (1) ps. (...) łącznych karach pozbawienia wolności i grzywny zawarte w punkcie 117 wyroku;

2  uniewinnia A. M. (1) ps. (...) od popełnienia czynów przypisanych w punktach 111 wyroku (punkt CXXII aktu oskarżenia), 113 wyroku (punkt CXXIV aktu oskarżenia) i 116 wyroku (punkt CXXVIII aktu oskarżenia) i na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. koszty procesu w tym zakresie przejmuje na rachunek Skarbu Państwa;

3  w zakresie czynu przypisanego w pkt. 112 wyroku (punkt CXXIII aktu oskarżenia) przyjmuje, że oskarżony w bliżej nieustalonym okresie od około marca/kwietnia 2008r. do listopada 2008r. w W. i w okolicach O., działając wbrew przepisom art. 33-35 i 37 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z M. C. (1) ps. (...), przy czym z tą osobą do końca października 2008 roku, M. H. (1) ps. (...) oraz z innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami, brał udział w obrocie znacznej ilości środków odurzających w postaci co najmniej 15 kilogramów marihuany w ten sposób, że wraz z dwoma ustalonymi osobami nabywał ten środek od M. H. (1) ps. (...), M. C. (1) ps. (...) i ustalonej osoby, z przestępstwa tego czyniąc sobie stałe źródło dochodu, tj. popełnienia czynu kwalifikowanego z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za ten czyn, na podstawie tych przepisów skazuje oskarżonego a na podstawie art. 56 ust. 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. w brzmieniu obowiązującym od dnia 09 grudnia 2011r. w zw. z art. 4 § 1 k.k. w zw. z 65 § 1 k.k. wymierza tej osobie kary 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych każda; obniża do kwoty 70.000 (siedemdziesiąt tysięcy) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa;

4  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 114 wyroku (punkty CXXV i CXXVI aktu oskarżenia):

z opisu czynu eliminuje przyjęcie, że oskarżony dopuścił się jego popełnienia działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw,

łagodzi A. M. (1) ps. (...) do 4 (czterech) lat pozbawienia wolności i do 250 (dwustu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych, orzeczone za ten czyn kary;

obniża do kwoty 160.000 (stu sześćdziesięciu tysięcy) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez A. M. (1) ps. (...) z popełnienia tego przestępstwa;

1  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 115 wyroku (punkt CXXVII aktu oskarżenia):

przyjmuje, że oskarżony brał udział w obrocie znacznych ilości środka odurzającego w postaci co najmniej 21 kilogramów marihuany,

z opisu czynu eliminuje przyjęcie, że oskarżony dopuścił się jego popełnienia działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw,

łagodzi do 4 (czterech) lat pozbawienia wolności i do 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych, orzeczone wobec A. M. (1) ps. (...) kary za ten czyn,

obniża do kwoty 141.750 (stu czterdziestu jeden tysięcy siedemset pięćdziesięciu) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez A. M. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  wymierza A. M. (1) ps. (...) jako łączne kary 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności i 300 (trzystu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

co do R. P. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonej wobec R. P. (1) ps. (...) łącznej karze pozbawienia wolności zawarte w punkcie 129 wyroku

2  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 128 wyroku (punkty CXLI, CXLII, CXLIII i CXLVI aktu oskarżenia) przyjmuje, że oskarżony:

działał wspólnie i w porozumieniu z M. C. (1) ps. (...) w okresie od lutego 2008 roku do końca października 2008 roku,

w okresie od lutego 2008 roku do października 2008 roku zbył M. H. (1) ps. (...) i M. C. (1) ps. (...) kokainę w ilości co najmniej 5 kilogramów,

w czerwcu 2008 roku zbył M. H. (1) ps. (...) 150 gramów kokainy a w okresie od czerwca 2010 roku do września 2010 roku nabył od tej osoby 1 kilogram kokainy,

w bliżej nieokreślonym okresie od 2008 roku do końca 2010 roku nabywał od M. H. (1) ps. (...), w tym do końca października 2008 roku także od M. C. (1) ps. (...), marihuanę w ilości co najmniej 20 kg w jednorazowych transakcjach po 3- 5 kilogramów,

łagodzi R. P. (1) ps. (...) do 5 (pięciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i do 350 (trzystu pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych, orzeczone kary za ten czyn,

obniża do kwoty 741.000 (siedemset czterdzieści jeden tysięcy) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez R. P. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  wymierza R. P. (1) ps. (...) jako łączną karę 6 (sześciu) lat pozbawienia wolności;

co do oskarżonego M. S. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonej wobec oskarżonego karze łącznej pozbawienia wolności zawarte w punkcie 141 wyroku;

2  uniewinnia oskarżonego od popełnienia czynu przypisanego w punkcie 139 wyroku (punkt CLIV aktu oskarżenia) i na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. koszty procesu w tym zakresie przejmuje na rachunek Skarbu Państwa;

3  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 140 wyroku (punkty CLV, CLVI, CLVII, CLVIII aktu oskarżenia) przyjmuje, że oskarżony w okresie od stycznia 2009r. do marca 2010r. brał udział w obrocie około 78 kilogramów tego narkotyku;

co do oskarżonego M. Z. (1) ps. (...) :

1  uchyla rozstrzygnięcie o orzeczonych wobec M. Z. (1) ps. (...) łącznych karach pozbawienia wolności i grzywny zawarte w punkcie 153 wyroku;

2  w zakresie czynu przypisanego w punkcie 151 wyroku (punkt CLXVII aktu oskarżenia):

przyjmuje, że oskarżony brał udział we wprowadzaniu do obrotu znacznej ilości środka odurzającego w postaci kokainy, to jest co najmniej 1 kilograma tego narkotyku,

łagodzi M. Z. (1) ps. (...) wymierzone za ten czyn kary do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i do 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 (trzydzieści) złotych,

obniża do kwoty 160.000 (stu sześćdziesięciu tysięcy) złotych wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez M. Z. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa;

1  wymierza M. Z. (1) ps. (...) jako łączne kary 3 (trzech) lat pozbawienia wolności i 300 (trzystu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 (trzydzieści) złotych.

utrzymuje w mocy wyrok w pozostałej części w stosunku do M. C. (1) ps. (...), P. D. (1) ps. (...), M. D. (1) ps. (...), Z. G. (1) ps. (...), A. K. (2) ps. (...) P., M. K. (1) ps. (...), M. Ł. (1) ps. (...), A. M. (1) ps. (...), R. P. (1) ps. (...), M. S. (1) ps. (...) i M. Z. (1) ps. (...) oraz w całości co do D. F. (1), A. I. (1), A. K. (1) i T. S. (1) ps. (...).

Zasądza od Skarbu Państwa, z tytułu wynagrodzenia za obronę z urzędu wykonywaną przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, na rzecz:

1. adw. K. M. (1)- Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego M. C. (1) ps. (...) ;

2. adw. P. D. (2)- Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego M. D. (1) ps. (...) ;

3. adw. M. M. (3) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu Z. G. (1) ps. (...) ,

4. adw. T. D. - Kancelaria Adwokacka w K., obrońcy z urzędu oskarżonego A. I. (1) ,

5. adw. A. D. (1) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonej A. K. (1),

6. adw. M. H. (2) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego A. K. (2) ps. (...) P.,

7. adw. M. M. (4) - Kancelaria Adwokacka (...) (...) w W., obrońcy z urzędu oskarżonego M. K. (1) ps. (...);

8. adw. A. J. (1)- Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego A. M. (1) ps. (...),

9. adw. M. O. (1) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego R. P. (1) ps. (...),

10. adw. M. O. (2) Kancelaria Adwokacka w W. , obrońcy z urzędu oskarżonego M. Z. (1) ps. (...)

kwoty po 1.107 (jeden tysiąc sto siedem) złotych zawierające podatek od towarów i usług według stawki obowiązującej w dniu orzekania oraz na rzecz:

11. adw. E. B. - Kancelaria Adwokacka w W.- obrońcy z urzędu oskarżonych D. F. (1) i T. S. (1) ps. (...) i

12. adw. K. W. - Kancelaria (...) w W., obrońcy z urzędu oskarżonych P. D. (1) ps. (...) i M. Ł. (1) ps. (...)

kwoty po 2.214 (dwa tysiące dwieście czternaście) złotych zawierające podatek od towarów i usług według stawki obowiązującej w dniu orzekania.

zasądza na rzecz Skarbu Państwa, z tytułu jednej opłaty za obie instancje od oskarżonych:

1.  M. C. (1) ps. (...) kwotę 1.800 (tysiąc osiemset) złotych;

1.1  P. D. (1) ps. (...) kwotę 950 (dziewięćset pięćdziesiąt) złotych;

1.2  M. D. (1) ps.(...) kwotę 1.000 (tysiąc) złotych;

1.3  Z. G. (1) ps. (...) kwotę (tysiąc) złotych;

1.4  A. K. (2) ps. (...) P. kwotę 1.300 (tysiąc trzysta) złotych;

1.5  M. K. (1) ps. (...) kwotę 1.200 (tysiąc dwieście) złotych;

1.6  M. Ł. (1) ps. (...) kwotę 1.500 (tysiąc pięćset) złotych;

1.7  A. M. (1) ps. (...) kwotę 700 (siedemset) złotych;

1.8  R. P. (1) ps. (...) kwotę 1.300 (tysiąc trzysta) złotych;

1.9  M. S. (1) ps. (...) kwotę 1.650 (tysiąc sześćset pięćdziesiąt) złotych;

1.10  M. Z. (1) ps. (...) kwotę 1.300 (tysiąc trzysta) złotych.

V. zasądza na rzecz Skarbu Państwa, z tytułu opłaty za postępowanie

odwoławcze od oskarżonych:

D. F. (1) kwotę 1.500 (tysiąca pięćset) złotych;

A. I. (1) kwotę 1.300 (tysiąc trzysta) złotych;

A. K. (1) kwotę 1.150 (tysiąc sto pięćdziesiąt) złotych;

T. S. (1) ps. (...) kwotę 1.200 (tysiąc dwieście) złotych.

VI. Zwalnia oskarżonych M. C. (1) ps. (...), P. D. (1) ps. (...), M. D. (1) ps.(...), Z. G. (1) ps. (...), A. K. (2) ps. (...) P., M. K. (1) ps. (...), M. Ł. (1) ps. (...), A. M. (1) ps. (...), R. P. (1) ps. (...), M. S. (1) ps. (...), D. F. (1), A. I. (1), A. K. (1), T. S. (1) ps. (...) i M. Z. (1) ps. (...) od ponoszenia pozostałych kosztów sądowych za postępowanie apelacyjne obciążając wydatkami Skarb Państwa .

UZASADNIENIE

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

14

CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

1.  Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca M. C. (1)- adw. K. M. (1)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

2.1. Ustalenie faktów

2.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Wskazać oskarżonego.

Wskazać fakt.

Dowód ze wskazaniem numeru karty, na której znajduje się dowód.

2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Wskazać oskarżonego.

Wskazać fakt.

Dowód ze wskazaniem numeru karty, na której znajduje się dowód.

2.2. Ocena dowodów

2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Wskazać fakt

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu.

2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów

(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Wskazać fakt

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu.

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1.

Apelacja adw. K. M. (1)- obrońcy z urzędu osk. M. C. (1) :

na podstawie art. 438 § 1, 2 i 3 k.p.k.:

Obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynów zabronionych wskazanych w pkt. 25-27 wyroku tj. art. 263 § 2 k.p.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i art. 12 § 1 k.k. ich niewłaściwe zastosowanie poprzez przyjęcie, że zachowania oskarżonego wskazane w tych punktach Wyroku stanowią trzy odrębne czyny zabronione, podczas gdy w świetle art. 12 § 1 k.k. winny stanowić jeden czyn zabroniony o charakterze ciągłym i w ten sposób powinny zostać zakwalifikowane przez Sąd I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut nie był zasadny.

Jego podstawą było spostrzeżenie apelującego, że wszystkie zachowania oskarżonego opisane w punktach 25-27 wyroku sądu I instancji, były kwalifikowane z tych samych przepisów, a nadto, do ich rzekomego popełnienia doszło w tym samym miejscu, tj. w W. i w istocie, w tym samym czasie. Tym samym, „ nie istnieją podstawy do zakwalifikowania ich jako trzy odrębne czyny, a jeden czyn ciągły”.

Podobnej treści zarzut znalazł się także w innej części środka zaskarżenia, tj. w uzasadnieniu zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mającego wpływ na jego treść. Apelujący wskazał w nim, że czynów z pkt. 29, 30 i 32 a.o. M. C. miał się dopuścić w okresie nie przekraczającym 6 miesięcy a jednocześnie, doszło do wyodrębnienia przez sąd czynów z pkt 29 i 32 w sytuacji „ gdzie zachowania opisane w tych przepisach równie dobrze w oparciu o art. 12 § kk mogły w swoim zakresie zostać objęte czynem zabronionym opisanym w pkt 30 wyroku”. Na poparcie takiego stanowiska, obrońca skazanego przywołał tezę wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 20 kwietnia 2011 roku (II AKa 80/11), tj., że „ Zachowanie będące zewnętrznym przejawem jednego impulsu woli stanowi jeden czyn, niezależnie od liczby skutków tego zachowania oraz liczby naruszonych norm. Istotne jest, by sprawca w tym samym czasie, w tym samym miejscu, w stosunku do tego samego dobra podejmował zachowania mieszczące się w tym samym celu. W takiej sytuacji, zachowania te winny podlegać kwalifikacji z przepisu ustawy karnej, który najbardziej odpowiada treści zdarzenia. Zachowania sprawcy winny być postrzegane jako pewne continuum nie podlegające sztucznemu dzieleniu na płaszczyźnie normatywnej”. W efekcie tych rozważań, „ czyny zarzucane oskarżonemu w pkt. XXIX i XXXII aktu oskarżenia, powinny stanowić podpunkt czynu wskazanego w pkt. XXX aktu oskarżenia czyli analogicznie pkt 30 Wyroku”. Odnośnie krótkich okresów pomiędzy poszczególnymi zachowaniami sprawcy, obrońca ten odwołał się do stanowiska zajętego w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach, II AKa 192/10, wskazującego, że „ krótki okres czasu w rozumieniu art. 12 k.k. „uważa się okres najwyżej 6 miesięcy”,

Przedstawiona w apelacji argumentacja, podstaw łączności ww. czynów w przestępstwa ciągłe upatrywała więc w bliskości czasowej poszczególnych, składających się na nie zachowań M. C.. Nadto, w przypadku czynów z pkt XXV-XXVII, za taką łącznością, zdaniem apelującego, przemawiała także jedność miejsca, w jakich miało do nich dojść. Trzecią podstawą twierdzenia obrońcy oskarżonego o zaistnieniu warunków do połączenia ww. czynów w przestępstwa ciągłe była, niewskazana w przepisie art. 12 k.k. i podniesiona wyłącznie wobec zachowań opisanych w pkt. XXV-XXVII aktu oskarżenia, tożsamość ich kwalifikacji prawnej. Wydaje się, że ta ostatnia okoliczność została wzięta przez tę osobę także przy wskazywaniu podstaw do przyjęcia konstrukcji przestępstwa ciągłego w przypadku czynów z punktów XXIX, XXX i XXXII. W innym wypadku trudno byłoby zrozumieć, dlaczego apelujący nie widział tych podstaw w przypadku zachowań kwalifikowanych z innych przepisów karnych, choć popełnionych w tym samym bądź zbliżonym czasie i miejscu.

Należy zauważyć, że obrońca M. C. w swoich rozważaniach nie uwzględnił całości brzmienia przepisu art. 12 k.k., który w § 1 stanowi, że jednym z obligatoryjnych warunków przyjęcia działania w warunkach czynu ciągłego jest podjęcie dwóch lub więcej zachowań przez daną osobę „ w wykonaniu z góry powziętego zamiaru”. Prawidłowe rozumienie tego pojęcia wytłumaczone m.in. zostało w tezach 13-18 w: W. W. (2) (red.), Z. A. (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Cześć I. Komentarz do art. 1-52, wyd. V (Opublikowano: WK 2016). I tak, „ Istniejący z góry zamiar stanowi (…) jeden z elementów znamion czynu ciągłego i podlega dowodzeniu w procesie karnym na ogólnych zasadach. Trafnie wskazuje SN, że istnienie z góry powziętego zamiaru musi znajdować odzwierciedlenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym i zarazem brak jest podstaw do "jakiegokolwiek dorozumianego czy domniemywanego przyjmowania działania w wykonaniu z góry powziętego zamiaru" (wyrok SN z dnia 1 lutego 2006 r., II KK 127/05) (…) Sformułowanie „z góry", łączące się z dopełniaczem, wskazuje na punkt wyjścia określonego zdarzenia. Oznacza to, że strona podmiotowa czynu ciągłego zrelacjonowana została do wszystkich zachowań składających się na tę konstrukcję. Tym samym warunkiem przyjęcia czynu ciągłego jest wykazanie, że sprawca w chwili podejmowania pierwszego zachowania musi mieć zamiar popełnienia wszystkich pozostałych zachowań składających się na czyn ciągły. „Z góry powzięty zamiar" oznacza zamiar, który już w chwili jego powzięcia odnosi się do wszystkich zindywidualizowanych, co najmniej w ogólnym zarysie, zachowań, składających się na czyn ciągły” (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 12 października 2000 r., II AKa 155/00; wyrok SN z dnia 26 marca 1999 r., IV KKN 28/99). Analizując argumentację zawartą w apelacji, zwrócenia uwagi wymagają jeszcze poniższe stanowiska, tj., że „ Nie spełnia kryteriów czynu ciągłego wypadek, gdy poszczególne zachowania sprawcy nie zostały objęte jednym, z góry powziętym zamiarem, lecz zostały zrealizowane z identycznym zamiarem, takim samym w odniesieniu do każdego z nich, lecz nieistniejącym z góry, a pojawiającym się sukcesywnie przy podejmowaniu każdego kolejnego zachowania (por. M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, Czyn..., s. 42; wyrok SN z dnia 26 marca 1999 r., IV KKN 28/99 ). Stanowisko powyższe zostało in extenso aprobująco przytoczone w postanowieniu SN z dnia 17 grudnia 2014 r., II KK 325/14 , LEX nr 1566721. Podobnie nie stanowi wypełnienia przesłanek czynu ciągłego sytuacja, w której sprawca dopuszcza się kilku zachowań z odnawiającym się w odniesieniu do każdego z nich zamiarem (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 12 października 2000 r., II AKa 155/00 )”.

Sąd I instancji w swoich rozważaniach zawartych w uzasadnieniu wyroku, w sposób szczegółowy, dokonał ustaleń faktycznych odnoszących się do realizacji przez M. C. przestępstw opisanych w punktach XXV-XXVII oraz XXIX, XXX i XXXII aktu oskarżenia. W odniesieniu do tej drugiej grupy czynów, należało dokonać w nich korekt, które nie dotyczyły jednak, podnoszonych jako zarzut apelacyjny, kwestii działania oskarżonego w ramach czynu ciągłego. Powracając do tych rozważań, to nie wynikało z nich, aby zachowania tej osoby opisane z osobna w punktach XXV-XXVII oraz XXIX, XXX i XXXII aktu oskarżenia miały miejsce w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w prezentowanym wyżej rozumieniu tego pojęcia. Rozważania te, oparte między innymi na rozumieniu „ z góry powziętego zamiaru” przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim (wyrok z dnia 6 listopada 2015 r., sygn. IV Ka 577/15), należy ocenić jako trafne co oznaczało, że teza, jakoby sprawcy, w tym i M. C., w chwili podejmowania pierwszego przestępnego zachowania, jednocześnie mieli zamiar popełnienia wszystkich pozostałych zachowań, nie była uprawniona. Sposób przestępnego postępowania tych osób wskazywał natomiast na to, że każdy z tych odrębnych czynów podejmowany był z identycznym zamiarem, pojawiającym się sukcesywnie przy realizowaniu każdego kolejnego zachowania przestępnego, co jednak nie spełniało kryteriów omawianego w tym miejscu pojęcia „ czynu ciągłego”.

Należy dodać, że apelujący, mimo że to na nim, jako podmiocie zarzucającym obrazę prawa materialnego tj. art. 12 k.k., ciążył obowiązek wykazania trafności tego zarzutu, nie tylko nie wykazał istnienia znamienia „ wykonania czynów z góry powziętym zamiarem”, co wręcz jego nie dostrzegał. Przedstawione w apelacji zarzuty opierały się więc wyłącznie na podważalnym domniemaniu, że w omawianym zakresie M. C. działał w warunkach czynu ciągłego z art. 12 k.k.

Uwzględniając powyższe uwagi należało przyjąć, że zachowanie M. C. opisane z osobna w pkt. XXV-XXVII i XXXIX, XXX i XXXII aktu oskarżenia, mimo tożsamej kwalifikacji prawnej każdego z tych czynów z osobna oraz zbieżności co do miejsca i czasu ich popełnienia, nie mogło zostać zakwalifikowane jako „ czyn ciągły”. Miał więc rację sąd I instancji nie stosując w tym zakresie tej instytucji prawnej.

Idąc dalej, to zwrócenia uwagi wymaga fakt, że w zarzucie apelacyjnym obrazy przepisu art. 12 k.k., adw. K. M. dodatkowo wskazał, że sąd I instancji, w ramach czynów z pkt XXV-XXVII a.o. przypisał M. C. współposiadanie broni nie wskazując, „ w czym owo posiadanie (…) broni (…) przez M. C. miałoby się ujawniać”. W efekcie „… opis czynów zabronionych przypisanych oskarżonemu M. C. (…) nie koresponduje z ustawowymi znamionami tego czynu zabronionego a co najmniej brak jest obecnie dowodów wskazujących na posiadanie w rozumieniu art. 263 § 2 kk broni przez osk. M. C., gdyż w odniesieniu do pistoletów typu W. (...) i (...), w uzasadnieniu aktu oskarżenia nie wskazano jakiegokolwiek odniesienia, ograniczając się jedynie do opisanie domniemanego przez oskarżyciela przebiegu czynu zabronionego z udziałem pistoletu M. (...) (...) ”.

Stanowisko to, mimo braku jego wyodrębnienia w zarzutach apelacyjnych, stanowiło w istocie kolejny zarzut „ obrazy przepisów prawa materialnego”, w tym wypadku art. 263 § 2 k.k., wymagający odniesienia się do jego treści.

Przechodząc do analizy tego zarzutu należy zauważyć, że sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wbrew stanowisku apelującego, odniósł się do „ posiadania” przez M. C. broni wskazując zarówno na rozumienie tego znamienia w nauce prawa karnego jak i tłumacząc dlaczego przyjął, że ww. oskarżony wypełnił je swoim zachowaniem.

Ma rację ten sąd powołując się na dominujące w tej nauce stanowisko, że „ posiadanie winno być interpretowane w oderwaniu od cywilistycznego ujęcia instytucji posiadania samoistnego lub zależnego określonej w art. 336 k.c., a obejmuje również władanie bronią bez chęci zatrzymania jej dla siebie, np. w celu krótkotrwałego użycia. Posiadaniem broni lub amunicji w rozumieniu omawianego przepisu będzie także władanie nią za kogoś innego, zachowanie pasywne polegające na świadomym i celowym przyjęciu jej od innej osoby, choćby w celu jej przechowania” (tak: Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z dnia 14 października 1999 r., sygn. akt I KZP 32/99; por. także: wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 1 lipca 2014 r., sygn. akt II AKa 161/14, LEX 2015; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2014 r., sygn. akt IV KK 44/14). Wskazać w tym miejscu należy także, zgodne z prezentowanymi orzeczeniami, stanowiska zawarte w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 29 czerwca 2006 r. (II AKa 128/06, Prok. i Pr. 2007/4, poz. 20), iż „ pojęciem posiadania w rozumieniu art. 263 § 2 objęte jest również krótkotrwałe władanie bronią palną lub amunicją, bez wymaganego zezwolenia, nawet bez chęci zatrzymania tych rzeczy na własność” oraz wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 1 lipca 2014 r. (II AKa 161/14, LEX nr 1489206), że „ Pojęcie posiadania odpowiada znaczeniu nadawanemu mu w języku etnicznym i oznacza każde faktyczne władanie czymś zarówno jak właściciel, ale i bez chęci zatrzymania dla siebie, np. tylko by używać krótkotrwale, jak i za kogo innego”.

Odnosząc się do realizacji tego znamienia przez m.in. M. C. sąd I instancji wskazał, że „ Oskarżeni M. C. (1) i M. Ł. (1) złożyli się wraz z M. H. (1) i A. G. (1) na zakup następujących jednostek broni: pistoletu (...), W. (...) oraz M. (...), po czym – po odebraniu broni – mieli prawo dysponowania w/w jednostkami broni jako osoby, które partycypowały w jej nabyciu”.

Stanowisko to oparte zostało na dokonanych przez ten sąd, w pełni prawidłowych ustaleniach faktycznych i korespondowało z nimi oraz z ustawowymi znamionami typu czynu zabronionego z art. 263 § 2 k.k. Nie sposób bowiem zaprzeczyć zgodności tego stanowiska z wyżej zaprezentowanymi poglądami prawnymi oraz zasadami logiki i doświadczenia życiowego. (...) broni i amunicji przez M. C. opierało się więc na uprzednim akcie zakupu tych przedmiotów, co dawało tej osobie, jako ich współwłaścicielowi (a nie tylko krótkotrwale nimi władającym, w tym za kogoś innego- vide powyższe orzeczenia sądów), uprawnienie do późniejszego współdecydowania o ich przeznaczeniu (vide choćby epizod z nauką strzelania pistoletem W. (...)) i to bez względu na to, czy ostatecznie to M. C. czy inna osoba, podejmowała w tym zakresie decyzje. Znamię „ posiadania broni” nie wymaga więc po stronie sprawcy tego, o czym napisał obrońca w innym miejscu apelacji, tj. strzelania z niej.

Podsumowując, podniesiony w apelacji zarzut obrazy przepisu art. 263 § 2 k.k. nie był zasadny i jako taki, nie podlega uwzględnieniu.

Wreszcie, omawiając zarzuty obrońcy oskarżonego odnoszące się do obrazy prawa materialnego nie sposób nie zauważyć, że w apelacji, w zakresie odnoszącym się do czynu z pkt. 31 Wyroku, adw. K. M. wskazał, że przyjęty tam opis zachowania „ wyczerpuje również znamiona czynu zabronionego wskazanego w art. 64 ust. 1 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii lub być może stanowi także typ kwalifikowany tego przestępstwa z uwagi na ilość środka odurzającego w postaci 4 kilogramów marihuany. Pomimo takiej kwalifikacji prawnej przyjętej w akcie oskarżenia z zaznaczeniem, iż powyższe było dotknięte brakiem formalnym, gdyż akt oskarżenia nie zawiera dokładnego wskazania ustępu z art. 64 ww. ustawy, Sąd I instancji przyjął wyłącznie kwalifikację prawną z art. 56 ust. 1 i 3 ww. ustawy w zw. z art. 65 § 1 kk. Powyższe ustalenia Sądu I instancji, stoją w oczywistej sprzeczności z nakazem zawartym w art. 11 § 2 kk, który nakazuje skazanie na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów. W tym kontekście należy zauważyć, iż w treści wyroku Sąd I instancji nie wyeliminował znamion czynu zabronionego z art. 64 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Zastosowała jedynie instytucję z art. 4 § 1 kk, mając na uwadze nowelę art. 56 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii ”. Tym samym, miały miejsce błędne ustalenia faktyczne odnośnie czynu z pkt. 31 wyroku w odniesieniu „ do istniejącego w dacie wyrokowania i w dacie rzekomego popełnienia tego czynu przez osk. M. C. stanu prawnego”.

Zacytowana wyżej argumentacja prowadzi do wniosku, że mimo umieszczenia jej w części apelacji omawiającej błąd w ustaleniach faktycznych, także i w tym wypadku, odnosi się ona do obrazy prawa materialnego, tj. przepisu art. 64 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii polegającej na jego niezastosowaniu.

Odnosząc się do tego zarzutu należy po pierwsze przypomnieć, że sąd wydający wyrok nie jest związany kwalifikacją karną czynu zaprezentowaną w akcie oskarżenia. Warto w tym miejscu przytoczyć tezę postanowienia Sądu Najwyższego (III KK 97/10, OSNKW 2011/6/50”, zgodnie z którą, „ Akt oskarżenia, jako skarga zasadnicza, nie tylko inicjuje postępowanie sądowe, ale także zakreśla jego ramy, co ściśle łączy się z problematyką tożsamości czynu zarzucanego i przypisanego sprawcy. Ram tych nie wyznacza jednak przyjęty w akcie oskarżenia opis czynu zarzucanego oskarżonemu ani też wskazana tam kwalifikacja prawna. Granice oskarżenia wyznacza bowiem zdarzenie historyczne, na którym zasadza się oskarżenie. Istotna jest zatem tożsamość czynu wyznaczona faktycznymi ramami tegoż zdarzenia”. W niniejszej sprawie, tożsamość ta została zachowana. Po drugie, zwraca uwagę fakt, że sąd I instancji w sposób w pełni prawidłowy odniósł się do przyczyn nie umieszczenia w podstawie skazania przepisu art. 64 § 1 ustawy o narkomanii podnosząc, że „…sprawca, który dokonuje zaboru w celu przywłaszczenia środków odurzających lub substancji psychotropowych nie będących w legalnym obrocie (taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie- przyp. sądu), nie popełnia przestępstwa kradzieży, jak również nie popełnia przestępstwa z art. 64 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, ponieważ przedmiotem tego przestępstwa są narkotyki dopuszczone do legalnego obrotu, a w wypadku czynu oskarżonego tak nie było – por. Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu - II Wydział Karny z 2015-07-29, II AKa 275/15, orzecznictwo Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu rok 2016, Nr 1, poz. 337”. W konsekwencji tego przyjęcia, sąd „ wyeliminował przepis art. 64 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, z kwalifikacji zaproponowanej przez prokuratora” albowiem odnosił się on do zachowania sprawców, w tym M. C., będącego współukaranym czynem uprzednim w stosunku do zachowania tych osób objętego przepisem art.56 tej ustawy. Tym samym, „ Sprawca „kradzieży” narkotyków, ponosi (…) odpowiedzialność za przestępstwa stypizowane w ustawie z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, bowiem wbrew przepisom wskazanej ustawy posiada narkotyki albo uczestniczy w ich obrocie. Wskazać także należy, iż głównym przedmiotem ochrony przepisów penalizujących takie zachowanie pozostaje życie i zdrowie publiczne, nie zaś mienie” (uwagi do art. 64 Komentarz do Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii pod red. Andrzeja Ważnego, Wyd. Lexis Nexis, Warszawa 2013). Przyjęte przez sąd I instancji rozwiązanie nie wykluczało przy tym, zamieszczenia znamion odpowiadających treści ww. przepisu, w opisie przypisanego M. C. czynu.

Z tych powodów, podniesione w apelacji zarzuty obrazy przepisów prawa materialnego w rozumieniu przepisów art. 438 pkt. 1 i 1a k.p.k. nie były zasadne i jako takie, nie podlegały uwzględnieniu.

2.

2. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę

wyroku a mających wpływ na jego treść polegający na

przyjęciu, że:

M. C. (1) dopuścił się czynu zabronionego opisanego w pkt. 24-35 części orzekającej wyroku (pkt XXIV-XXXIII a/o) w sytuacji, w której zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do tego typu ustaleń, albowiem powyższym okolicznościom zaprzeczają zeznania świadków D. W. (1), S. Ś. (dawniej R.) i A. G. (1) a jedynym dowodem obciążającym oskarżonego w tym zakresie są pomówienia ze strony świadka koronnego M. H. (1), którego zeznania uprzednio wyjaśnienia w charakterze podejrzanego, nie posiadają waloru pełnowartościowego dowodu z uwagi na istniejący konflikt pomiędzy osk. M. C. a świadkiem koronnym M. H., zostały złożone przez M. H. w sytuacji, w której licząc na korzyści procesowe zdecydował się obciążyć szereg osób w tym osk. M. C., w sytuacji, w której nie zgłosił się dobrowolnie do organów ścigania celem ujawnienia posiadanej przez siebie rzekomo wiedzy o popełnianiu czynów zabronionych przez m.in. osk. M. C., zaś depozycje procesowe M. H. były podyktowane wyłącznie jego ówczesną sytuacją procesową i grożącą M. H. surową odpowiedzialnością karną z uwagi na zgromadzony przeciwko niemu w toku czynności operacyjnych materiał dowodowy,

oskarżony M. C. dopuścił się czynu zabronionego opisanego w pkt. 24 części orzekającej Wyroku (pkt. XXIV a/o) w sytuacji, w której zgromadzony w sprawie w tym zakresie materiał dowodowy nie daje podstaw do tego typu ustaleń i przeczy elementarnym zasadom doświadczenia życiowego w zakresie funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej tzw. (...) osk. M. C. nie miałby możliwości bez ponoszenia negatywnych konsekwencji osobistych i finansowych jednostronnego opuszczenia struktur zorganizowanej grupy przestępczej i zaprzestania uiszczania opłat na rzecz grupy przestępczej, co w przypadku osk. M. C. miało miejsce według depozycji M. H., odmiennie niż w przypadku wszystkich innych osób które według depozycji M. H. zdecydowały się na opuszczenia rzekomej zorganizowanej grypy przestępczej (...), skutkiem czego błędnie przyjęto w Wyroku, że osk. M. C. był członkiem tej grupy przestępczej od 19.02.2008r. do listopada 2008r., podczas gdy nie dające się usunąć wątpliwości w zakresie ustaleń stanu faktycznego czynu wskazanego w pkt. 24 Wyroku winny być rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego M. C., który to błąd miał istotny wpływ na treść wyroku,

oskarżony M. C. dopuścił się czynów zabronionych opisanego w pkt. 25-27 części orzekającej Wyroku (XXV-XXVII a/o), w sytuacji, w której zgromadzony w sprawie w tym zakresie materiał dowodowy nie daje podstaw do tego typu ustaleń, albowiem powyższym okolicznościom zaprzeczają zeznania świadków A. G. (1), D. W. (1) oraz S. R. (1) i D. O. (1), gdy osk. M. C. nigdy nie był w posiadaniu wskazanej w tych punktach Wyroku jednostek broni i amunicji zarówno samodzielnie, jak i wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, nie przekazywał jakichkolwiek środków M. H. na nabycie tychże jednostek broni i amunicji a wręcz przeciwnie kwestia broni miała być przedmiotem, który był rzekomą podstawą sporu pomiędzy osk. M. C. a M. H., według depozycji M. H.,

oskarżony M. C. dopuścił się czynu zabronionego opisanego w pkt. 28 części orzekającej Wyroku (XXVIII a/o) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podczas gdy nawet z depozycji M. H. wynika, iż otrzymywał rzekomo od osk. M. C. środki odurzające w postaci marihuany i kokainy odbywając karę pozbawienia wolności w ZK W. B. i ZK w R., bez potrzeby zwrotu z tego tytułu jakichkolwiek środków finansowych na rzecz M. C. a tym samym uzyskania korzyści majątkowej z tego tytułu przez osk. M. C..

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty te nie są zasadne. Nadto, zostały błędnie sformułowane. Apelujący wskazywał w nich na niewłaściwą ocenę dowodów dokonaną przez sąd I instancji, co było uchybieniem pierwotnym, aczkolwiek niepolegającym na prawdzie, a nie na błąd w ustaleniach faktycznych, który miał charakter wtórny do niego. Oczywiście, „…podstawy odwoławcze wynikające z art. 438 k.p.k. mogą na siebie zachodzić przy czym (…) zarzut powinien dotyczyć uchybienia o charakterze pierwotnym, natomiast nie stawia się dodatkowo zarzutu w stosunku do jego następstw, czyli dalszych uchybień (uchybienia wtórne) (…) uchybienia wtórne powinny zostać wykorzystane przez skarżącego jako podstawa do wykazania, że zarzucane uchybienie pierwotne mogło mieć wpływ na treść orzeczenia z uwagi na jego następstwa w sferze związanej z prawidłowością wydanego orzeczenia. Taki wymóg wykazania wpływu uchybienia na treść orzeczenia wynika z podstaw odwoławczych zawartych w art. 438 pkt 2 i 3” (vide D. Ś., teza 5 Kodeksu postępowania karnego do art. 438 k.p.k.w Tom II. Komentarz aktualizowany”, LEX/el/2021).

„Błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa ma miejsce wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia. Natomiast jeżeli dowód został nieprawidłowo przeprowadzony, to nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Jeśli zaś dowód został nieprawidłowo oceniony, to następstwem błędnej oceny są błędne ustalenia faktyczne. W takim układzie procesowych uchybieniem pierwotnym, którego powinien dotyczyć zarzut, jest obraza przepisów postępowania, a jego następstwem są błędne ustalenia faktyczne” (teza 43 ibidem).

W uzasadnieniu tego zarzutu adw. K. M. dodał, że odnośnie czynu z pkt. 31 wyroku zwraca też uwagę fakt, że sądowe ustalenia w tym zakresie „ opierają się wyłącznie na zeznaniach świadka koronnego M. H., gdyż za takowe uznać zeznania św. S. R. (k.2641, tom 14), który nie uczestniczy w tym czynie wedle relacji M. H.. Przedstawionego schematu nie potwierdzają żadne inne osobowe lub nieosobowe źródła dowodowe”; apelujący wskazał też, że:

- nie został przesłuchany mężczyzna o ps. (...) z G., na którego „ szkodę” doszło do przywłaszczenia 4 kg marihuany a nawet, nie udało się ustalić personaliów tej osoby,

- sąd I instancji w sposób niespójny dokonał ustaleń „ w zakresie kwoty jaką z tego przywłaszczenia miał otrzymać św. S. R. ”, tj., czy chodziło o 500 zł, jak twierdziła ta osoba czy o 2000 zł, jak przyjął sąd,

- nie wiadomo, na czym miała polegać rola M C. w tym przestępstwie przy czym, oskarżony ten został obciążony tym zarzutem na skutek „ całkowicie nieweryfikowalnych” zeznań M. H. a więc osoby, która z tym oskarżonym pozostawała w konflikcie.

Apelujący zwrócił też uwagę na fakt, że M. H. nie twierdził, że do tej grupy należeli D. W. i A. G. mimo, że w wyroku i uzasadnieniu do niego wskazano, że „ osoby te dokonywały szeregu przestępstw narkotykowych zarówno z osk. M. C. jak i innymi oskarżonymi, którym zarzucono aktem oskarżenia udział w tzw. grupie (...) ”. Przy czym, jak w apelacji zaznaczono: „ przedstawiony opis i schemat działania tych osób wskazuje, iż w rzeczywistości byli oni członkami struktury, którą stworzył, nie kto inny jak sam M. H. (1) w calu prowadzenia swojej działalności narkotykowej”.

Obrońca oskarżonego wskazał też, że M. C. postanowił zerwać wszelkie znajomości z M. H. wynikające z ich znajomości z uwagi na wspólne zamieszkiwanie na tym samym osiedlu od najmłodszych lat. Nie mógł z tego powodu ponieść, żadnych negatywnych konsekwencji, gdyż M. H. nie dysponował żadną możliwością fizycznej perswazji w stosunku do M. C. (…) Ewentualna, fizyczna napaść M. H. na osk. M. C. mogłaby się zakończyć ostracyzmem św. koronnego w gronie wspólnych znajomych. Niemniej odmowa współpracy ze strony osk. M. C., który nigdy nie odwrócił się od kolegi z podwórka (…) spowodowała, iż M. H. (1) postanowi pomówić o przestępczą działalność także M. C. ”.

Apelujący podniósł wreszcie, że:

- posiadanie broni łączy się z trzymaniem jej w ręku czy oglądaniu jej a potencjalny jej zbywca, tj. D. O. (2), „ nie potwierdził, aby kiedykolwiek do transakcji sprzedaży broni na rzecz osk. M. C. lub pozostałych współoskarżonych miało dojść”,

- brak jest jakichkolwiek dowodów na przekazywanie M. C. środków finansowych za narkotyki, które M. H. miał rzekomo otrzymywać odbywając karę pozbawienia wolności przed dniem 18.02.2008r.”,

- „ Nie przedstawiono w jaki sposób środki finansowe miałby otrzymywać osk. M. C., w jakich kwotach a także ustalono w jakich kwotach miałby być odsprzedawane środki odurzające na terenie zakładu karnego (…) Powyższe wskazuje, iż treść zarzutu objętego pkt 28 Wyroku w żadnym zakresie nie może stanowić podstawy odpowiedzialności osk. M. C. i jest w ocenie obrony, celowo ukierunkowana na wzmocnienie i uwiarygodnienie depozycji świadka koronnego M. H. a wynika z faktu, iż osk. M. C. odwiedzał jako dawny kolega M. H. podczas gdy ten odbywał karę pozbawienia wolności”.

Przechodząc do omówienia tych zarzutów, na wstępie zwraca uwagę fakt, że nie sposób było ocenić zeznań M. H. (1) odnoszących się do M. C. jako niepełnowartościowego dowodu. Kwestii tej sąd I instancji poświęcił duży zakres swoich rozważań, które ocenić należy jako w pełni prawidłowe.

Odnośnie liczenia M. H. na korzyści procesowe” w zamian za obciążanie innych osób, to na takiej właśnie zasadzie, opiera się konstrukcja „świadka koronnego” w polskim prawie karnym. Niczym innym jak nieporozumieniem jest więc czynienie zarzutu, że w zamian za nie podleganie „ karze za przestępstwa lub przestępstwa skarbowe określone w art. 1, w których uczestniczył i które jako świadek koronny ujawnił w trybie określonym niniejszą ustawą” (art. 9 ust. 1 Ustawy o świadku koronnym z 25 czerwca 2007 roku (Dz.U. 2016.1197 t.j.- dalej „ustawa o świadku koronnym ”) świadek taki zobowiązał się (art. 3 ust. 1 pkt. 2 tej ustawy) a następnie wywiązał z obowiązku „ złożenia przed sądem wyczerpujących zeznań dotyczących osób uczestniczących w przestępstwie lub przestępstwie skarbowym oraz pozostałych okoliczności, o których mowa w pkt 1 lit. a, popełnienia przestępstwa lub przestępstwa skarbowego określonego w art. 1”.

Należy też zauważyć, że ustawa o świadku koronnym nie uzależnia skorzystania przez daną osobę ze statusu świadka koronnego od tego, czy zgłosiła się ona dobrowolnie do organów ścigania z zamiarem skorzystania z przepisów ww. ustawy czy została do nich doprowadzona. Ważne jest natomiast, co miało miejsce w niniejszej sprawie, że M. H. do chwili wniesienia aktu oskarżenia do sądu jako podejrzany w swoich wyjaśnieniach:

a) przekazał organowi prowadzącemu postępowanie informacje, które mogą przyczynić się do ujawnienia okoliczności przestępstwa, wykrycia pozostałych sprawców, ujawnienia dalszych przestępstw lub zapobieżenia im,

b) ujawnił majątek swój oraz znany mu majątek pozostałych sprawców przestępstwa lub przestępstwa skarbowego (o których mowa w art. 1art. 3 ust. 1 ustawy o świadku koronnym)”.

Takiej samej treści rozważania zawarte zostały w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. M. rację sąd I instancji podkreślając, że korzyścią dla M. H. było także „ uzyskanie ochrony ze strony państwa mającej zagwarantować jemu, a także jego partnerce życiowej oraz dziecku, bezpieczeństwo oraz komfort psychiczny. Wymienione korzyści stanowią każdorazową przyczynę, dla której osoby nieraz od lat zaangażowane w działalność grup przestępczych, podejmują decyzję o współpracy z organami ścigania poprzez złożenie zeznań obciążających współczłonków grupy, z którymi wspólnie popełniali przestępstwa. Jest to okoliczność charakterystyczna dla każdego postępowania, w którym występuje świadek koronny, z istoty swojej wpisana w instytucję świadka koronnego, któremu to – celem zachęcenia go do podjęcia współpracy z organami ścigania – należy zaoferować takie korzyści, które zachęcą go do skruchy, złożenia zeznań obciążających (…) Samo zatem stwierdzenie, że świadek koronny miał interes w fałszywym pomawianiu oskarżonych w postaci pewnych dobrodziejstw procesowych nie może świadczyć o braku prawdomówności świadka i jego niewiarygodności. Podobna konstatacja całkowicie przeczyłaby pierwotnym założeniom instytucji świadka koronnego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2013 r., sygn. akt II KK 67/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 lipca 2015 r., sygn. akt II AKa 57/15), funkcjonującej w polskim systemie prawnym od 1998 r., a znanej także innym europejskim systemom prawnym”.

Tak więc, „ dotychczasowy przestępca, wyłamuje się z lojalności grupowej oraz przyczynia się do walki z przestępczością zorganizowaną. Z drugiej strony, nie można stracić z pola widzenia, że świadek koronny, decydujący się na złożenie zeznań obciążających oskarżonych, nie jest wolny od negatywnych konsekwencji dla siebie i swojej rodziny. Przede wszystkim, naraża się on na działania odwetowe ze strony grupy przestępczej. Im silniej dotyka on interesów grupy, tym większa jest jego obawa o życie i zdrowie własne oraz członków jego rodziny. Dlatego też decyzja o podjęciu współpracy z organami ścigania nie jest prosta, a tym samym nie pozwala by z założenia uznawać ją za rodzaj manipulacji po stronie oskarżonego bądź świadka”.

Idąc dalej, to ma rację apelujący, że podstawę skazania M. C. stanowiły zeznania M. H.. Przy czym, dowód ten został przez sąd I instancji pozytywnie zweryfikowany poprzez zestawienie zawartych w nim informacji z zeznaniami S. R. (1), D. W. (1), A. G. (1), A. G. (3), J. B. (1) i M. C. (3). Nie jest więc prawdziwy zarzut apelacji, że zeznania te nie uzasadniają przyjęcia odpowiedzialności karnej M. C.. Każdy wypadek rozbieżności czy nawet sprzeczności pomiędzy zeznaniami świadków został przez ten sąd omówiony i rozważań tych nie sposób ocenić inaczej niż dokładne, szczegółowe i uporządkowane.

I tak, odnośnie czynu z punktu XXIV aktu oskarżenia, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku znalazł się, oparty na zeznaniach M. H., bardzo dokładny opis funkcjonowania „ grupy (...) ” obejmujący takie elementy tej struktury jak:

- główne, związane z nią postaci (R. S., M. K. i „ kapitanowie”, a w tym I. al (...) czy M. H. (1)),

- sposób i poziom jej zorganizowania (to jest, że występowała w niej hierarchia ważności i działała głównie poprzez „ podgrupy”, kierowane przez „ kapitanów”),

- obowiązek uiszczania opłat „ za ochronę”,

- cel, dla którego została ona powołana i sposoby jego realizacji („ chęć wspólnego, czy choćby indywidualnego, lecz wspartego poparciem lub przyzwoleniem ze strony grupy, popełniania przestępstw”),

- główne rodzaje popełnianych przestępstw („ handel narkotykami, czerpanie korzyści majątkowych z cudzej prostytucji, „haraczowanie osób prowadzących działalność gospodarczą, jak również rozboje, wymuszenia rozbójnicze, włamania czy kradzieże”),

- jej zbrojny charakter, powszechnie znany i akceptowany przez członków; „ Mimo zatem, że niektórzy jej członkowie – w szczególności ci, których przedmiot działalności przestępczej (np. udział w obrocie narkotykami) nie skutkował bezpośrednio koniecznością używania broni palnej w toku wykonywanych zadań – nie użyli broni palnej w toku żadnego z popełnianych w ramach grupy przestępstw, ani nawet nigdy nie mieli styczności z bronią, to nie ulega wątpliwości, że mieli oni świadomość dostępu do takiej broni w razie zaistnienia ku temu konieczności”; o broni palnej dysponowanej przez grupę wielokrotnie zeznawali świadek koronny M. H. (1), czy świadkowie ubiegający się o status tzw. „ małego świadka koronnego” to jest S. R. (1) (Ś.), A. G. (1), I. al (...) czy J. D..

Te bardzo dokładne, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki oraz opierające się na zebranym w sprawie materiale dowodowym, a więc wiarygodne ustalenia, poprzedzone były w pełni prawidłowymi rozważaniami nad pojęciem „ zorganizowanej grupy przestępczej”, opartymi na orzecznictwie sądów.

Nie sposób więc uznać, że przyjmując na gruncie niniejszej sprawy funkcjonowanie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym tzw. „ grupy (...) ”, w skład której wchodzili też skazani (M. H. m.in. zeznał, że w listopadzie 2008 r., kiedy po spotkaniu z ps. (...), został kapitanem w grupie, w jego podgrupie było około 15 mężczyzn, wśród nich: ps. (...)M. Ł. (1), ps. (...)G. M. (1), ps. (...)M. C. (4), ps. (...)M. S. (3), ps. (...)Ł. z Ż., ps. (...) z Ż., ps. (...) z Z., ps. (...) z B., ps. (...) z O., ps. (...) z O., ps. (...) z O., ps. (...)M. C. (1), ps. (...)A. G. (1), ps. (...) lub ps. (...)S. R. (1), F. z G., ps. (...)R. S. (2) ze Ś., ps. (...), ps. (...) i ps. (...). Zajmowali się głównie handlem i przemytem narkotyków, k. 953 tom 5, rozprawa - 25 sierpnia 2015 r.), sąd I instancji uczynił to w sposób pochopny, bez odniesień do konkretnych dowodów i wbrew istniejącej linii orzeczniczej. Grupa (...) ” była więc realną strukturą spełniającą wszystkie, ustawowe kryteria zorganizowanej grupy przestępczej.

Powracając do osoby M. C., to sąd ten zwrócił przede wszystkim uwagę na dużą objętość treściową zeznań M. H. dotyczącą tej osoby i popełnianych przez nią przestępstw. Dowód ten stanowił główną podstawę ustaleń w omawianym zakresie gdyż, podobnie jak i całość wypowiedzi M. H. odnoszących się do M. C., oceniony został jako spójny, jasny, cechujący się wewnętrzną logiką i konsekwencją oraz szczegółowy. Ocena ta opierała się na bardzo dokładnej analizie, obejmującej także porównywanie wypowiedzi świadka z wypowiedziami innych osób i stąd należy ją ocenić jako w pełni prawidłową. Należy dodać, że podnosząc zarzut zaprzeczających wypowiedziom M. H. charakteru zeznań D. W. (1), S. Ś. (dawniej R.) i A. G. (1), apelujący wywołał nieprawdziwe wrażenie, że wypowiedzi świadka koronnego pozbawione były potwierdzenia w innych dowodach.

M. H., na co wskazał ten sąd, między innymi opisywał:

a) wcześniejszą znajomość z M. C., a w tym utrzymującą się w trakcie przebywania M. H. w zakładach karnych do 18 lutego 2008 r.,

b) spotkanie z M. B. (1), inicjujące udział M. C. (1) w grupie (...) ”, tj. ustalenie w jego trakcie, że M. H. wraz z M. C. rozpoczną działalność w zakresie hurtowego handlu narkotykami na terenie W. za pośrednictwem własnej sieci dilerów w zamian za wpłaty na rzecz „ grupy (...) ” kwoty w wysokości 1000 zł miesięcznie za ochronę własną oraz osób rozprowadzających dla nich narkotyki,

c) swój własny i M. C. rozkład dnia umożliwiający skazanemu kontynuowanie pracy w firmie transportowej; należy dodać, że sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku odniósł się także do zeznań Ł. S. (1) ps. (...) i T. P. (1) słusznie zauważając, że nie podważają one wypowiedzi M. H., albowiem podejmowana po godzinach pracy aktywność przestępcza skazanego, dała się pogodzić z jego obowiązkami zawodowymi; zwraca wreszcie uwagę fakt, że o prowadzeniu przez M. C. legalnej działalności w tym samym czasie, co i nielegalnej, zeznał również S. R.,

d) „ rozkminki grupowe”, w których aktywny udział brał ten oskarżony,

e) partycypowanie M. C. w kosztach nabycia trzech sztuk broni palnej,

f) udział skazanego w działalności polegającej na obrocie znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych przy czym, rozdzielał aktywność M. C. w zakresie obrotu narkotykami sprzed przystąpienia do grupy przestępczej od aktywności w tej grupie,

g) pozycję skazanego podkreślając, że „ mimo, iż M. C. (1) należał do podgrupy kierowanej przez świadka, to świadek nie wydawał poleceń temu oskarżonemu, oskarżony i świadek byli kolegami, spotykali się codziennie i rozmawiali, ustalając szczegóły dotyczące transakcji narkotykowych i nabycia broni palnej”,

h) wystąpienie M. C. z grupy przy czym powodem, dla którego zakończył współpracę z tą osobą „ był fakt, że oskarżony nie zgodził się na przewiezienie broni, co świadek uznał za oznakę braku niezbędnej w grupie odwagi”,

i) okres przejściowy, od drugiej połowy października, gdy M. C. nie brał już udziału w transakcjach narkotykowych” podnosząc, że „ Na pewno w październiku byliśmy jeszcze wspólnikami, bo spotykałem się z oskarżonym razem z M. Ł. (1) w restauracji (...)’s na J. P. (1), a później pamiętam, że jak miałem urodziny 20 października to oskarżonego nie było, a był M. Ł. (1), S. był, to była faza rozstania, myślę, że od połowy do końca października”.

Takiej, bardzo dokładnej treści zeznania, wskazywały na dużą wiedzę świadka koronnego co do M. C. będącą wynikiem bardzo dobrych i częstych kontaktów z tą osobą w okresie objętym zarzutem. Opisywana w nich aktywność przestępcza skazanego w pełni potwierdza jego udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

O udziale M. C. w zorganizowanej grupie przestępczej, na co wielokrotnie zwracał uwagę sąd I instancji, zeznawały też inne osoby. Nie było więc tak, jak podniósł obrońca, że nikt „ nie kojarzył” skazanego.

W pierwszej kolejności zwracają uwagę zeznania S. R., który w 2010r. był na ślubie M. C. i wiedział o przestępczej działalności tej osoby, to jest handlu narkotykami, jeszcze w okresie poprzedzającym wyjście M. H. na wolność.

Podkreślenia wymagają następujące uwagi i spostrzeżenia tego sądu:

- nie sposób dokonać porównania zeznań M. H. i S. R. bez uwzględnienia faktu, że rola tego ostatniego „ w opisywanym procederze handlu narkotykami, zakres odpowiedzialności, kompetencję do czynienia ustaleń co do poszczególnych transakcji, jak też jego pozycja w grupie” była o wiele niższa niż świadka koronnego, który jako nadzorujący i kierujący całym procesem handlu narkotykami, ponosił odpowiedzialność finansową, pracował na swój „ prestiż” wśród odbiorców oraz nabywców narkotyków oraz, „ w razie (…) niedotrzymania warunków umowy czy naruszenia reguł obowiązujących w strukturze zorganizowanej grupy przestępczej”, narażał się m. in. na utratę pozycji w grupie czy uszczerbek na zdrowiu; tym samym, to M. H. w nieporównywalnym stopniu będzie lepiej zapamiętywać informacje dotyczące poszczególnych transakcji, jako bardziej dla niej istotne; nadto osoba taka w naturalny sposób lepiej zapamięta elementy istotne dotyczące obrotu narkotykami z poszczególnymi osobami, z uwagi na to, że w jej pamięci obrotowi temu będą towarzyszyły liczne inne okoliczności charakterystyczne”; „ tymczasem osoba odpowiedzialna za np. jedynie przechowanie narkotyków czy ich dowiezienie (…) w wielu przypadkach nie będzie informowana o pochodzeniu oraz przeznaczeniu danej transzy narkotyków, nawet zaś, jeśli informacje te uzyska, bardzo prawdopodobne, że nie zostaną one przez nią – przynajmniej w pewnym zakresie – tak szczegółowo i wnikliwie zapamiętane; w szczególności osoba taka może nie być w stanie zróżnicować, od kogo pochodził dany środek odurzający czy substancja psychotropowa, sprecyzować liczby transakcji narkotykowych przeprowadzonych z daną osobą czy też okres ich dokonywania”;

- M. H. dysponował znacznie większym „ doświadczeniem procesowym” wynikającym z jego uprzedniej, wielokrotnej styczności z procedurą składania zeznań czy wyjaśnień,

- M. H. jako osoba „ która całą swoją aktywność życiową („zawodową”) poświęcała działalności przestępczej z pewnością będzie w stanie w większym stopniu przypomnieć sobie szczegóły transakcji”,

- M. H. spędził okres od 2002 r. do 2008 r. w Zakładzie Karnym – zatem naturalnym jest również, że znacznie lepiej zapamiętywał to, co działo się po swoim – niewątpliwie długo oczekiwanym – wyjściu na wolność. Po pierwsze dlatego, że dysponował on, w przeciwieństwie choćby do S. R. (1), wyraźnie zarysowanymi ramami czasowymi, oddzielającymi poszczególne okresy jego życia. Po drugie dlatego, że wszystko, co wówczas robił, było nowe, świeże, atrakcyjne, przynoszące duże zyski i satysfakcję, zwłaszcza po siedmiu latach niejakiej stagnacji w warunkach penitencjarnych”.

Rozważania te, jak wynikało choćby z przedstawionej bezpośrednio po nich „ przestępczej historiiM. H., tłumaczyły szczegółowość i konsekwencję tego świadka koronnego w składaniu określonej treści zeznań. Należy je ocenić jako zasadniczo zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki a za tym, jako w dużej mierze prawidłowe.

Należy w tym miejscu dodać, że jakkolwiek rozważania te znalazły się w części, w której sąd omawiał dowód z zeznań S. R., to tym niemniej, można je odnieść także do innych wypadków konfrontowania zeznań świadka koronnego z dowodami z zeznań świadków.

W ocenie zeznań świadka S. R. rozważania te miały taki skutek, że przy uwzględnieniu ścieżki życiowej tej osoby, również przeanalizowanej w uzasadnieniu wyroku, tłumaczyły one znacznie mniejszą szczegółowość jego wypowiedzi w stosunku do zeznań M. H.. Ważnym uzupełnieniem tego spostrzeżenia była trafna uwaga, że „ Osobą, która najbliżej współpracowała z M. H. (1) był bowiem G. M. (1) i to on zajmował się większością transakcji” i „ nie był on jedynym pośrednikiem w przekazywaniu i odbieraniu narkotyków – procederem tym zajmowali się, na polecenie M. H. (1), również G. M. (1), R. S. (2), A. K. (2) czy M. W. (1). Tym samym, „ zeznania S. R. (1) mogły jedynie częściowo potwierdzić zarówno skalę działalności prowadzonej przez M. H. (1) jak i okoliczność konkretnych transakcji narkotykowych z udziałem oskarżonych”.

Analizując zeznania S. R. należy też podnieść wątpliwość, czy rzeczywiście świadek ten nie posiadał wiedzy co do wielu przestępstw, czy też nie chciał się nią dzielić z organami wymiaru sprawiedliwości i sądem. Podkreślenia wymaga fakt, na który słusznie wskazał sąd I instancji, że S. R. łączyły z M. C. bliskie, koleżeńskie więzi i na temat udziału skazanego w zorganizowanej grupie przestępczej wypowiadał się w sposób dość zachowawczy, wstrzemięźliwy i lapidarny. Zresztą, całość zeznań tej osoby charakteryzowała się tym, że „ S. R. (1) nigdy nie opowiadał o swojej działalności przestępczej niejako „sam z siebie”, „ że nie zeznawał spontanicznie, nie opowiadał niejako od początku, chronologicznie, lub co do poszczególnych osób, o procederze przestępczym, w którym brał udział. W toku rozprawy, słuchany przed Sądem, bardzo zdawkowo, nie pytany, zeznawał na okoliczność popełnianych przestępstw”. W efekcie, jako trafną, bo zgodną z zasadami doświadczenia życiowego należy ocenić uwagę tego sądu, że „ zeznania świadka S. R. (1) w zakresie przestępstw popełnianych przez M. C. (1) , miały na celu zminimalizowanie odpowiedzialności karnej M. C. (1), mimo że polegały na prawdzie”.

Konfrontując ze sobą zeznania M. H. i S. R. sąd I instancji prawidłowo ustalił, że są one zgodne co do:

- okoliczności poznania się i rozpoczęcia współpracy w zakresie handlu narkotykami,

- struktury oraz funkcjonowania tzw. „ grupy (...) ”, przy czym S. R., który identyfikował się jako jej członek, z racji wykonywania w niej mniej eksponowanych zadań, miał też mniejszą wiedzę co do jej składu osobowego,

- głównych przedmiotów jej działalności, tj. handlu narkotykami, czerpania korzyści majątkowych z cudzego nierządu oraz posiadanie przez nią broni,

- na polecenie skazanego, S. R. stał się dealerem narkotykowym świadka koronnego,

- wiedzy o osobie skazanego, to jest, że przez pewien czas M. C. współpracował z M. H. w handlu narkotykami- marihuaną i amfetaminą,

- brania przez M. C. czynnego udziału w „ rozkminkach” grupowych, posiadania przez tę osobę trzech jednostek broni palnej oraz tego, że wśród osób, które skazany znał, byli G., A. G. (1) i T. S. (1).

Powyższe zestawienie upoważniało sąd I instancji do przyjęcia zasadniczej zgodności depozycji obu tych świadków. Przy czym, jak zostało to wskazane wyżej, to zeznania M. H. stanowiły pełniejsze, bardziej szczegółowe źródło ustaleń w tym zakresie.

Odnosząc się do rozbieżności w zeznaniach tych osób, sąd ten przeprowadził szczegółowe rozważania. Poza niechęcią S. R. do obciążania M. C., która mogła być głównym albo nawet jedynym powodem niepodawania znanych mu szczegółów odnoszących się do skazanego, zwrócił on uwagę na następujące okoliczności.

I tak, co do braku wiedzy S. R. o rodzaju współpracy świadka koronnego i M. C. sąd ten zauważył, że świadek ten mógł nie zostać w te okoliczności wtajemniczony albo go to nie interesowało. Wytłumaczenia te są bardzo prawdopodobną tego przyczyną. Z tych samych przyczyn oraz z powodu niepamięci, na co zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wskazuje sąd I instancji, świadek ten mógł także nie dość precyzyjnie wypowiadać się co do tego, kiedy rozpoczęła się współpraca M. H. (1) i M. C. (1), która jednocześnie określała datę początkową udziału skazanego w zorganizowanej grupie przestępczej.

Nie umknęły uwagi sądu I instancji także wypowiedzi świadka o braku wiedzy, czy M. C. należał do „ grupy (...) ”, a w jej ramach do podgrupy M. H.. Należy dodać, że S. R. jako jej członków wskazywał M. Ł., G. M., M. C., Ł. P., M. S., A. G. i R. S.. Zeznawał również o tzw.: „ M. z W. ”, wśród których wymienił ps. (...), ps. (...) oraz ps. (...). Niezasadną jest jednak ocena tego sądu, że były one w tym zakresie częściowo wewnętrznie sprzeczne. W rzeczywistości, na podstawie zeznań S. R. opisujących taką samą, co M. H., przestępczą działalność M. C., mającą miejsce w okresie, z którym świadek koronny łączył udział tej osoby w zorganizowanej grupie przestępczej, należało wnioskować, że był on jej członkiem wspólnie m.in. M. H..

Jak prawidłowo ustalił to sąd I instancji, kolejnym świadkiem mającym wiedzę odnośnie M. C. był D. W. (1). Osoba ta, jak i wskazany niżej A. G., nie należeli do zorganizowanej grupy przestępczej tzw. „ (...) ”, co wynikało zgodnie i z zeznań świadka koronnego i ww. osób. Uczestnictwo w takiej strukturze nie opierało się bowiem wyłącznie na dokonywaniu „ szeregu przestępstw narkotykowych zarówno z osk. M. C. jak i innymi oskarżonymi, którym zarzucono aktem oskarżenia udział”. Wymagało ono dodatkowych ustaleń, w tym co do strony podmiotowej, określonej w przepisie art. 258 k.k., których źródłem mogły się stać choćby zeznania M. H.. Brak wypowiedzi tej osoby w tym zakresie jak i brak innych, potwierdzających udział tych osób w „ grupie (...) ” uniemożliwiły takie przyjęcie. M. przy tym rację obrońca skazanego zauważając jednocześnie, że „ przedstawiony opis i schemat działania tych osób wskazuje, iż w rzeczywistości byli oni członkami struktury, którą stworzył, nie kto inny jak sam M. H. (1) w celu prowadzenia swojej działalności narkotykowej”. Była to więc odrębna, od „ grupy (...) ”, forma aktywności przestępczej między innymi tych osób.

Wracając do D. W., to osoba ta, w swoich zeznaniach, wskazała okoliczności, w jakich poznała skazanego oraz opisywała jego aktywność przestępczą polegającą na współpracy z M. H. w handlu narkotykami. D. W. był więc kolejną osobą, która nie tylko „ kojarzyłaM. C., co miała wiedzę na temat popełnianych przez niego przestępstw. Przy czym, jak słusznie zauważał sąd I instancji, D. W. swoje rozliczenia przeprowadzał głównie ze świadkiem koronnym, którego poznał w Zakładzie Karnym W.- B. w W. i „ nie było powodów, aby wszelkie rozliczenia i ustalenia przeprowadzał nie z M. H. (1), ale M. C. (1) ”.

Sąd I instancji słusznie zwrócił uwagę na cechującą wypowiedzi tej osoby spójność z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu, tj. z zeznaniami świadków M. H., S. R. i A. G. oraz na spójność wewnętrzną, logikę, zgodność z doświadczeniem życiowym oraz konsekwencję. Uwadze tego sądu nie umknęła też okoliczność, „ że stosunek D. W. (1) do oskarżonego (M. C.- przyp. sądu) był całkowicie neutralny, pozbawiony jakiegokolwiek zabarwienia emocjonalnego. Osoby te widziały się raptem kilkakrotnie, ich kontakt był krótkotrwały, ponieważ trwał jedynie od maja do października 2008 r.”.

Należy dodać, że podobnie jak w przypadku zeznań S. R., także zeznania D. W. określały ją, co do okresu, w jakich miała ona miejsce, w sposób odpowiadający zeznaniom tego świadka koronnego, opisujących aktywność M. C. w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Nadto, pomiędzy wypowiedziami omawianego w tym miejscu świadka oraz M. H. zachodziła także daleko idąca zbieżność, co do opisywania poszczególnych zdarzeń z udziałem M. C. (vide fragment: „ Z tego co pamiętam to była to osoba, która handlowała narkotykami z M. H. (1) i tak naprawdę to że poza tym że może 2, 3 - krotnie wziąłem za pośrednictwem M. i M. razem, przeważnie razem przyjeżdżali, narkotyki to tak naprawdę zbyt wiele nie mogę powiedzieć. Ich współpraca zakończyła się dosyć szybko. Szczerze mówiąc to dobrze nie pamiętałem, że M. H. (1) współpracował z taką osobą. Pamiętam tylko, że spotykaliśmy się przeważnie na ulicy (...) w restauracji (...), przy stacji benzynowej. Pamiętam, że M. jeździł samochodem typu pik-up, białym chyba. I że pracował w jakiejś firmie czy prowadził jakąś firmę, ale nic więcej nie wiem (…) pamiętam, że dwukrotnie amfetaminę przekazywali mi razem H. z C. ”) oraz fakt, że D. W., w sposób zasadniczo zgodny ze świadkiem koronnym wskazał, że skazany miał się z tego handlu wycofać pod koniec 2008 r. Uwzględniając te okoliczności należało więc za sądem I instancji przyjąć, że D. W. w sposób co najmniej pośredni” potwierdził, że w 2008 r. oskarżony M. C. (1) i M. H. (1) byli współpracownikami w zakresie handlu narkotykami, która to współpraca, uwzględniając zeznania M. H., wchodziła w zakres aktywności M. C. w zorganizowanej grupie przestępczej. Brak bliższego kontaktu ze skazanym jak i fakt, że D. W. sam nie należał do „ grupy (...) ” niewątpliwie utrudniały, o ile nie uniemożliwiały temu świadkowi dokonanie ocen, czy M. C. w niej działał a jeżeli tak, to jaką miał w niej pozycję. Sąd I instancji zwrócił choćby uwagę na brak wiedzy D. W., czy skazany „ był pracownikiem czy wspólnikiem H. ”.

Kolejnym świadkiem, z którego zeznań wynikało, że M. C. ps. (...) był wspólnikiem M. H. (1) był A. G. (3). Przy czym, sąd I instancji słusznie zauważył, że osoba ta nie rozpoznała wprost skazanego, ani na zdjęciach ani podczas rozprawy sądowej i poprzestała na stwierdzeniu, że skądś kojarzy tę osobę. Okoliczność ta nie stała na przeszkodzie uznania za wiarygodną, pochodzącą od tej osoby wiedzę ze słyszenia, że „ C. coś robił. A jakie ich były bliższe stosunki to ciężko mi powiedzieć” oraz, że „ ps. (...) chyba jeździł na ustawki”. Jak słusznie zauważał sąd I instancji, pozostając w kontaktach przestępczych z M. H. i nawet nie znając bliżej skazanego, A. G. mógł taką wiedzę o tej osobie posiadać.

Dużo miejsca w swoim uzasadnieniu sąd ten poświęcił omówieniu zeznań A. G. (1) a więc kolejnej osoby, która rozpoznała M. C. (rozprawa 11 sierpnia 2014r.).

Omówienie to nastąpiło wielopłaszczyznowo, z uwzględnieniem faktu, że przeważająca część zeznań tej osoby złożonych w postępowaniu przygotowawczym i przed sądem dotyczyła okresu od stycznia 2009 r., od kiedy rozpoczął on „ współpracę z M. C. (1) w zakresie handlu narkotykami”, tj. nieobjętego „ przedmiotem niniejszego postępowania”. Należy przy tym dodać, że w trakcie rozprawy sądowej, wielokrotnie zasłaniając się niepamięcią bądź niewiedzą, „ dopytywany o działalność przestępczą M. C. (1) z okresu od lutego do listopada 2008 r. oraz 2007 r., wskazał na stosunkowo niewielką ilość faktów dotyczących oskarżonego”. Tym niemniej, jak słusznie zauważał ten sąd, potwierdzały one m.in. fakt współpracy M. H. (1) i M. C. (1) w zakresie handlu narkotykami, a więc głównej aktywności przestępczej skazanego w ramach zorganizowanej grupy przestępczej oraz to, że przed wyjściem z zakładu karnego świadka koronnego, dilerami skazanego byli G. M. (1) i S. R. (1), co pozostawało w zgodności m.in. z zeznaniami tej ostatniej osoby na temat kolejności zdarzeń przestępnych.

Sąd I instancji w sposób w pełni prawidłowy ocenił też rozbieżności pomiędzy zeznaniami M. H. i A. G. dotyczące okoliczności zapoznania się M. C. (1) i A. G. (1) oraz transakcji narkotykowych pomiędzy nimi w okresie od lutego do listopada 2008 r. Przy czym, pierwsza z nich istotnie miała marginalne znaczenie a odnośnie znaczenia drugiej, sąd II instancji wypowie się w innym miejscu uzasadnienia.

Należy w tym miejscu także dodać, że sąd ten, w swoich ogólnych a więc nie odnoszących się wyłącznie do relacji M. H.- M. C. rozważaniach zawartych w uzasadnieniu wyroku, dokonał także ustaleń co do braku podstaw przyjęcia, aby jakakolwiek z ww. osób miała wiarygodny powód, aby bezpodstawnie obciążać skazanego. W pełni trafnie dodał też, że „ ewentualne konflikty między świadkiem a oskarżonymi – siłą rzeczy częste w ich środowisku, biorąc pod uwagę konieczność nieustannych rozliczeń finansowych między członkami grupy (…) nie mogły same z siebie przesądzać o braku wiarygodności tego świadka w zakresie zeznań obejmujących poszczególnych oskarżonych. Sąd uznał również, że pobudki takie z istoty mają charakter osobisty, a zatem odnoszą się do konkretnych osób i nie muszą się przenosić na wiarygodność całości relacji świadka odnoszących się także do innych osób w stosunku, do których nie występują”.

Odnośnie relacji M. C. z M. H., sąd I instancji zwrócił uwagę na zaistnienie pomiędzy nimi konfliktu spowodowanego tym, że zdaniem świadka koronnego, M. C. (1) nie zgodził się na przewiezienie broni W. (...). Inny powód jego powstania podaje dość szczegółowo S. R. twierdząc, że dotyczył on chęci wycofania się przez skazanego z handlu narkotykami, tj. „ H. mówił, że C. się źle zachował, że nie powinien robić tak, jak zrobił, że dzięki niemu zarobił tyle pieniędzy i teraz nagle zaprzestaje współpracy”. Nie ma przeszkód aby przyjąć, że obie te przyczyny wystąpiły jednocześnie przy czym, uwzględniając fakt, że w późniejszym okresie czasu skazany kontynuował handel narkotykami należy dodać, że nie chciał on dalej prowadzić takiego rodzaju działalności z M. H..

Opierając się na zeznaniach świadka koronnego, sąd I instancji przyjął też, że współpraca tych osób „ zakończyła się w pokojowy, ugodowy sposób, M. H. (1) i M. C. (1) dokonali rozliczeń finansowych za przeprowadzone transakcje oraz wspólnie doprowadzili do końca niezakończone interesy narkotykowe Nie ulega wątpliwości zatem, że M. H. (1) i M. C. (1) zakończyli współpracę pozostając w pokojowych, chociaż chłodnych relacjach…”.

W efekcie, opierając się na wiarygodnych dla sądu I instancji zeznaniach M. H., brak było podstaw do przyjęcia, że w akcie zemsty, mającej swoje źródło w zadawnionym epizodzie ich współpracy, świadek koronny miałby składać fałszywe zeznania przeciwko skazanemu.

Stanowisko to należy ocenić jako w pełni prawidłowe. Tytułem uzupełnienia należy dodać, że uwzględniając szczegółową i odpowiadającą zasadom doświadczenia życiowego wypowiedź S. R. przyjąć jednak należy, że M. H. jeździł po znajomych i oczerniał go za jego plecami”. Wypowiedź ta, nie pozostaje w sprzeczności z tym, o czym, kierując się własnym punktem widzenia mówił M. H., to jest że „ nie próbował oczerniać M. C. (1) – w rozmowach o oskarżonym (M. C.- przyp. sądu) z innymi swoimi współpracownikowi po prostu w racjonalny i stonowany sposób dzielił się swoimi odczuciami”. Potwierdzając fakt rozmawiania o skazanym, świadek koronny w istocie nie ukrywał więc, że mógł nie przedstawiać jego osoby w korzystnym świetle. Z drugiej strony, uwzględnieniu podlegać winny także bardzo szczegółowe i nie podważone jakimkolwiek innym dowodem zeznania M. H., że „ przez okres od listopada 2008 r. (kiedy M. H. (1) i M. C. (1) zakończyli współpracę) do kwietnia 2011 r. (kiedy M. H. (1) został zatrzymany) (…) nie próbował w żaden sposób „odegrać się” na M. C. (1) (…) nie interesował się życiem M. C. (1), zaś gdy przypadkowo w maju lub czerwcu 2009 r. dowiedział się, że M. C. (1) rozpoczął współpracę z A. G. (1), w żaden sposób nie próbował utrudnić mu interesów. Mało tego umówił się nawet z oskarżonym aby ten dostarczył A. G. (1) zamówiony przez niego narkotyk – 0,5 kg kokainy. M. H. (1) opowiadał G. M. (1) oraz S. R. (1), że jest zdenerwowany na M. C. (1) oraz że zawiódł się na nim i uważa go za osobę, która stchórzyła”.

Uwzględniając całokształt tych okoliczności ma rację sąd I instancji jak najbardziej zasadnie ustalając, także z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, że skoro „ w toku całego postępowania sądowego nie ujawniły się żadne okoliczności wskazujące na to, że M. H. (1) próbował mścić się na M. C. (1), Sąd wykluczył, aby świadek koronny zdecydował się na zemstę właśnie w momencie, kiedy podjął współpracę z organami ścigania we wrześniu 2011 r.”. Stanowisku temu sprzyja fakt, że informacje o ww. konflikcie jak i o stosunkach z M. C. pochodziła także od świadka koronnego co oznaczało, że M. H. nie ukrywał w swoich zeznaniach okoliczności, które mogły nasunąć podejrzenia o brak jego obiektywnego stosunku do ww. skazanego. Niewątpliwie, podnosiło to ich wartość jako wiarygodnego źródła dowodowego.

Należy dodać, że argumenty zawarte w apelacji o decyzji M. C. zerwania wszelkich znajomości z M. H. wynikających wyłącznie ze wspólnego zamieszkiwania „ na tym samym osiedlu od najmłodszych lat”, czemu świadek koronny nie mógł zapobiec i co spowodowało, „M. H. (1) postanowi pomówić o przestępczą działalność także M. C. ” są niezrozumiałą i niczym nie potwierdzoną spekulacją apelującego.

Idąc dalej, to zwrócenia uwagi wymagają spostrzeżenia tego sądu odnoszące się do sposobu wypowiedzi świadka koronnego, które świadczyły o jego emocjonalnym stosunku do skazanego. Sąd je wiarygodnie tłumaczył tym, że „ M. H. (1) może mieć do tej pory za złe swojemu byłemu najbliższemu współpracownikowi oraz przyjacielowi, że nie chciał on ryzykować przewiezienia samochodem broni palnej oraz wycofał się ze współpracy”.

Odnośnie relacji M. C. z pozostałymi, ww. osobami, to sąd I instancji wskazał, że „ w toku postępowania nie zostały ujawnione żadne okoliczności, mogące wskazywać na emocjonalny stosunek innych świadków w stosunku do oskarżonego M. C. (1) ”. Ustalenie to jest w pełni prawidłowe, o ile oznaczało ono brak negatywnego nastawienia tych osób do skazanego. Jego podstawą były bowiem rozważania tego sądu, zgodnie z zebranymi w sprawie dowodami wskazujące na to, że świadkowie ci nie obciążali bezpodstawnie M. C., wręcz zatajali udziałowi tej osoby w popełnianiu przestępstw i eksponowali własne, negatywne zachowania. Odnośnie D. W. sąd ten dodał, że dokonywał on rozliczeń „ z tytułu przeprowadzanych transakcji bezpośrednio z M. H. (1), M. C. (1) nie był w to zaangażowany. Sąd z całą mocą wykluczył zatem, aby między M. C. (1) a D. W. (1) doszło do jakiegokolwiek konfliktu, mogącego wpływać na wiarygodność świadka”.

Tak więc jak w przypadku M. H., zeznania ww. świadków w wątkach zdarzeń odnoszących się do M. C., nie obciążały tej osoby ponad to, co popełniła.

Odnośnie wskazanego w apelacji argumentu, jakoby sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego było przyjęcie przez sąd I instancji, że M. C., „ bez ponoszenia negatywnych konsekwencji osobistych i finansowych” podjął jednostronną decyzję opuszczenia struktur zorganizowanej grupy przestępczej i zaprzestania uiszczania opłat na jej rzecz należy zauważyć, że relacja łącząca skazanego i M. H. odbiegała od relacji łączących świadka koronnego z innymi uczestnikami tej przestępczej struktury. Pomiędzy nim a M. C. istniało porozumienie oparte nie na hierarchicznym podporządkowaniu się jedna osoba drugiej ale na współpracy w realizacji celów przestępczych, na równorzędnym względem siebie poziomie. Co za tym idzie, inna, niż pozostałych uczestników zorganizowanej grupy przestępczej, była też swoboda działań w niej skazanego. Podkreślenia wymagają też następujące, wskazane przez sąd I instancji okoliczności:

- to M. H. był szefem swojej podgrupy i to on podejmował w niej decyzje i reprezentował ją wobec przełożonych w „ grupie (...) ”; ci ostatni, mogli M. C. kojarzyć choćby z rozkminek ale nic nie wskazuje na to, aby interesowali się jego losem; konsekwencji opuszczenia przez skazanego struktur zorganizowanej grupy przestępczej mogła ta osoba spodziewać się więc co najwyżej od M. H. (1),

- to świadek koronny podjął decyzję o zakończeniu współpracy ze skazanym, szczegółowo i konsekwentnie wskazując tego powody i skutki.

Tym samym, wbrew twierdzeniom apelującego, fakt opuszczenia zorganizowanej grupy przestępczej przez M. C., jako zależny od M. H., był możliwy. Ustalenie to odpowiada zasadom doświadczenia życiowego.

Należy dodać, że M. C. nie spotkała wskutek tego jakakolwiek dolegliwość. Jak zapewne nie bez racji zostało to wskazane w uzasadnieniu apelacji, „ M. H. nie dysponował żadną możliwością fizycznej perswazji w stosunku do M. C. (…) Ewentualna, fizyczna napaść M. H. na osk. M. C. mogłaby się zakończyć ostracyzmem św. koronnego w gronie wspólnych znajomych”.

Przechodząc do pozostałych, analizowanych w tym miejscu zarzutów apelacji należy zauważyć, że tak, jak w przypadku czynu z punktu XXIV aktu oskarżenia, także co do pozostałych czynów sąd I instancji dostrzegał „ rozbieżności między zeznaniami poszczególnych świadków, przede wszystkim M. H. (1) i S. R. (1) oraz M. H. (1) i A. G. (1) ”. Przy czym, omawiając je w sposób bardzo dokładny oraz logiczny i zgodny z zasadami doświadczenia życiowego, sąd ten ostatecznie nie uznał, aby miały one istotny charakter.

1. Odnośnie czynów opisanych w punktach XXV-XXVII aktu oskarżenia, sąd I instancji słusznie ocenił, że to, co zeznawał M. H. o okolicznościach nabycia i posiadania jednostek broni w postaci pistoletu W. (...), M. (...) oraz pistoletu (...) cechowała spójność, stanowczość, logika, zgodność z doświadczeniem życiowym i konsekwencja”. Zeznania te były „ nadto co do zasady zgodne z zeznaniami świadka S. R. (1), jak również – częściowo – zeznaniami świadka A. G. (1), a w niewielkim zakresie także S. K. (1). Biorąc pod uwagę powyższe, jak również ocenę całokształtu zeznań tego świadka odnoszących się do M. C. (1) (jak również M. Ł. (1), M. K. (1) i M. S. (1)), Sąd przyznał tym zeznaniom walor całkowitej wiarygodności i oparł na nich ustalenia”.

Stanowisko to należy ocenić jako prawidłowe.

Należy zauważyć, że co prawda S. R. (1) nie miał bezpośredniej wiedzy na temat broni palnej posiadanej przez M. C. (1) ” to jednak, w trakcie przesłuchania w dniu 30 maja 2014 r. na pytanie o tę kwestię zeznał: „ Jeżeli chodzi o temat broni, jak już mówiłem tutaj na początku – w styczniu bądź w lutym przy przesłuchaniu, właśnie w okresie jak H. z C. współpracowali ze sobą, przywieziona została do mnie broń przez H. i M., to były 3 sztuki broni, natomiast nie wiem i nie dowiadywałem się czy ma coś wspólnego ewentualnie z tą bronią C. ”.

M. rację sąd I instancji podkreślając, że ten fragment zeznań „ w kontekście całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie, w ocenie Sądu, nie pozostawia wątpliwości, że mowa w nich o tych samych jednostkach broni, na temat których zeznawał M. H. (1) ” (vide zeznania S. R.: „ Z tego co pamiętam, to był M. (...), TT-tka i możliwe że CZ-ka albo P65, nie pamiętam w tym momencie”). Ponieważ S. R. nie wypowiedział się na temat jej posiadania przez M. C., uzupełniające znaczenie mają w tym zakresie zeznania M. H., który na ten temat mówił. Należy w tym miejscu dodatkowo zauważyć, że wskazane wyżej jednostki broni nie były jedynymi, o których wiedzę miał S. R.. W trakcie konfrontacji z M. H. wskazał bowiem, że ten świadek koronny „ wraz z innymi osobami należącymi do grupy nabył i posiadał także taką broń palną jak pistolet W. (...) (k. 2621), broń długą typu W. (k. 2622), jak również materiały wybuchowe znajdujące się w skrzyni (k. 2639-2640 tom 14, konfrontacja z M. H. – k. 2705)”. Dowód ten dodatkowo uzasadniał przyjęcie, że „ grupa (...) ” miała charakter zbrojny a także wskazywał, że S. R. potrafił odróżnić jednostki broni, z którymi związek mógł mieć M. C. od innych, które w tej grupie się znajdowały.

Z zeznań S. R. wynikało też, że skazany uczestniczył w ćwiczeniach (...) nad W., na terenie dzielnicy T., przy czym, po stwierdzeniu, że nie bardzo mu się to podoba, oddalił się z miejsca strzelania. Okoliczność tę, w powiązaniu z zeznaniami M. H., należy interpretować jako potwierdzenie faktu posiadania broni przez M. C.. Wreszcie podkreślenia wymaga okoliczność, że S. R. potwierdził też, że pistolet (...) został zakopany przez niego i G. M. (1) oraz, że wypowiadał się na temat broni W. (...). Wątki dotyczące tej broni, w tym wypowiedź S. K., zostaną omówione w innych miejscach uzasadnienia.

Zwrócenia uwagi wymaga też zeznanie A. G., że M. H. niejako zmuszał tę osobę do partycypowania w kosztach zakupu broni.

Odnośnie rozumienia pojęcia „ posiadania broni” sąd apelacyjny wypowiedział się we wcześniejszym fragmencie uzasadnienia. Odmienne stanowisko obrońcy tej osoby zaprezentowane w apelacji, że M. C. nigdy nie był w posiadaniu wskazanej w tych punktach Wyroku jednostek broni i amunicji zarówno samodzielnie, jak i wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, nie przekazywał jakichkolwiek środków M. H. na nabycie tychże jednostek broni i amunicji a wręcz przeciwnie kwestia broni miała być przedmiotem, który był rzekomą podstawą sporu pomiędzy osk. M. C. a M. H., według depozycji M. H. ” należy w tych warunkach ocenić jako dowolne, nie oparte na zebranym w sprawie materiale dowodowym. Dotyczy to zwłaszcza ostatniego z zacytowanych w tym miejscu fragmentów środka odwoławczego, pomijającego ustalenia sądu I instancji, że przyczyną sporu pomiędzy skazanym a świadkiem koronnym była różnica zdań pomiędzy nimi co do używania broni oraz odmowa skazanego co do jej przewiezienia.

Odnosząc się jeszcze do apelacji obrońcy skazanego należy zauważyć, że jedynym dowodem (poza wyjaśnieniami skazanych), podważającym ustalenia sądu odnośnie czynów z punktów XXV-XXVII aktu oskarżenia były zeznania D. O. (2). Zostały one zasadnie przez sąd I instancji odrzucone z odpowiadającego zasadom doświadczenia życiowego powodu, tj., że potwierdzając nabywanie od niego broni palnej, świadek ten samego siebie obciążyłby odpowiedzialnością karną.

2. Odnośnie czynu z punktu XXVIII aktu oskarżenia, to bardzo dokładne ustalenia w tym zakresie sąd oparł głównie na zeznaniach M. H. (1), które w pełni zasadnie ocenił jako „ całkowicie spójne, logiczne, konsekwentne i zgodne z doświadczeniem życiowym”. Opisywały one okoliczności rozpoczęcia handlu narkotykami, zakłady karne, w których dochodziło do obrotu, osoby z wolności, które współpracowały ze świadkiem w omawianym procederze, sposób finansowania handlu, sposób dostarczania narkotyków na teren poszczególnych jednostek penitencjarnych, osoby w to zaangażowane, miejsce przechowywania narkotyków w celach i ukrywania ich przed funkcjonariuszami Służby Więziennej, jak również zysk z handlu.

Żaden inny dowód nie odnosił się do tego czynu w granicach, w jakich został on określony aktem oskarżenia a tym samym, żaden dowód ustaleniom sądu I instancji nie zaprzeczał.

W tym miejscu zwracają uwagę zeznania A. G. który potwierdził, że w czasie, kiedy M. H. (1) przebywał w zakładzie karnym, przekazywał mu marihuanę za pośrednictwem M. C. i T. S.. Sąd I instancji słusznie podkreślił, że nie wynikało z niego, aby A. G. dostarczał te narkotyki osobiście. Nadto, zwracają uwagę rozważania tego sądu co do tego, „ że świadek konsekwentnie twierdził, że marihuana, którą przekazywał M. H. (1) za pośrednictwem innych osób w okresie, kiedy M. H. (1) odbywał karę pozbawienia wolności, przeznaczona była dla użytku własnego M. H. (1) ”. Nie sposób takich wypowiedzi A. G. nie odnieść do prawidłowego spostrzeżenia sądu I instancji, że świadek ten w swoich zeznaniach starał się, w sposób sprzeczny z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń, podawać informacje korzystne dla skazanego. Okoliczność ta tłumaczyć może także i tę, wyżej wskazaną wypowiedź tej osoby. Z drugiej strony, informacja o przeznaczeniu narkotyków miała pochodzić od świadka koronnego co oznacza, że mogła nie zostać prawidłowo przytoczona przez A. G. bądź też, z nieznanych przyczyn, M. H. ukrył przed świadkiem, że przekazywane mu do jednostek penitencjarnych narkotyki, w dużej mierze sprzedawał innym więźniom.

Nadto, należy w tym miejscu jeszcze zwrócić uwagę na zeznania M. C. (3). Osoba ta w zgodności z tym, o czym mówił M. H. m.in. wskazała, że ten świadek koronny handlował na terenie zakładów karnych narkotykami- marihuaną a skazany dostarczył mu na teren Zakładu Karnego w M. 500 tabletek ekstazy. Okoliczność ta, potwierdzona wypowiedziami dwóch osób, słusznie została uznana za wiarygodną.

Dowody te nie stanowiły podstawy ustaleń sądu I instancji co oznaczało, że zachodziła wobec nich wątpliwość, czy wynikające z nich ustalenia należało połączyć z czynem przypisanym M. C. tak, jak został on opisany w punkcie XXVIII aktu oskarżenia. Tym niemniej potwierdzały one praktykę dostarczania M. H. narkotyków do zakładów karnych, a tym samym, prawdziwość, odnoszących się do niego zeznań tego świadka koronnego.

Odnośnie zarzutów przedstawionych w apelacji, że sąd I instancji przyjął, że skazany dopuścił się czynu zabronionego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, „ podczas gdy nawet z depozycji M. H. wynika, iż otrzymywał rzekomo od osk. M. C. środki odurzające w postaci marihuany i kokainy odbywając karę pozbawienia wolności w ZK W. B. i ZK w R., bez potrzeby zwrotu z tego tytułu jakichkolwiek środków finansowych na rzecz M. C. a tym samym uzyskania korzyści majątkowej z tego tytułu przez osk. M. C. ” oraz, że brak było „ jakichkolwiek dowodów na przekazywanie M. C. środków finansowych za narkotyki, które M. H. „miał rzekomo otrzymywać odbywając karę pozbawienia wolności przed dniem 18.02.2008r.” i „ Nie przedstawiono w jaki sposób środki finansowe miałby otrzymywać osk. M. C., w jakich kwotach a także ustalono w jakich kwotach miałby być odsprzedawane środki odurzające na terenie zakładu karnego (…) osk. M. C. odwiedzał jako dawny kolega M. H. podczas gdy ten odbywał karę pozbawienia wolności”, na wstępie należy rozstrzygnąć, że brak dowodów na przekazywanie M. C. środków finansowych za narkotyki” a także brak ustaleń, w jaki sposób to się miało odbywać wynikał z tego, że skazany żadnych tego rodzaju środków nie otrzymywał. Sąd I instancji, zgodnie z art. 115 § 4 k.k.: „ Korzyścią majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego” przyjął, że dla bytu, przypisanego M. C. przestępstwa opisanego w punkcie XXVIII aktu oskarżenia, wystarczającym będzie ustalenie, że korzyści majątkowe z tego tytułu otrzymywał wyłącznie M. H.. Stanowisko to jest w pełni prawidłowe. Potwierdzeniem jego słuszności jest choćby teza 2 w: W. W. (2) (red.), Z. A. (red.), Kodeks karny. Część ogólna. T. C. II. Komentarz do art. 53-116, wyd. V o treści: „ W obowiązującej ustawie karnej (…) kluczowe dla wykładni wielu przepisów karnych pojęcie korzyści majątkowej nie zostało w pełni zdefiniowane. W art. 115 § 4 objaśniono jedynie, że korzyścią majątkową jest nie tylko korzyść dla siebie, lecz także dla kogo innego; mamy tu więc do czynienia z niepełną definicją zakresową. Jej celem jest usunięcie pola ewentualnych wątpliwości interpretacyjnych i jednoznaczne wyeliminowanie kierunków wykładniowych, zasadzających się na założeniu, że np. w przepisach, w których używa się terminu "korzyść majątkowa" przy oznaczaniu celu działania sprawcy, chodzi wyłącznie o korzyść dla niego samego”.

Dla bytu przypisanego M. C. czynu nie miała też znaczenia okoliczność, za jaką kwotę narkotyki te były następnie przez M. H. sprzedawane w jednostkach penitencjarnych. Ważnym było to, że skazany po to je dostarczał, aby świadek koronny mógł uzyskać korzyści majątkowe z ich sprzedaży. Okoliczność ta została przez sąd I instancji, w oparciu o zeznania M. H. w pełni wykazana.

W efekcie, sąd ten uznał M. C. za winnego popełnienia przestępstwa opisanego w punkcie XXVIII aktu oskarżenia, przy czym, w jego opisie, dane P. P. (1) ps. (...) zastąpił określeniem: „ inna ustalona osoba” w odpowiedniej formie gramatycznej oraz wyeliminował określenie „ przy czym z zarzucanego czynu uczynił sobie stałe źródło dochodu” a nadto ustalił, że skazany dopuścił się tego czynu w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru.

Rozstrzygnięcia te, tak jak i wymiary kar orzeczone za popełnienie przez M. C. omawianego w tym miejscu przestępstwa, wynikały z prawidłowych rozważań sądu I instancji i nie budziły jakichkolwiek wątpliwości co do ich zasadności.

3. Odnośnie czynów z punktów XXIX – XXX i XXXII aktu oskarżenia, to opierały się one na, wskazanych we wcześniejszym fragmencie uzasadnienia dotyczącym udziału skazanego w zorganizowanej grupie przestępczej, zeznaniach M. H. a w tym na tych, w których świadek ten podał informacje co do powodów rozpoczęcia współpracy ze skazanym, równorzędną z nim pozycję tej osoby, ich wspólne transakcje i sposoby rozliczania się za nie, częstotliwość spotkań, osoby, do których kontakt załatwił właśnie M. C. (1) i od których odbierał narkotyki, okoliczności pozyskiwania nowych odbiorców i dostawców narkotyków, jak również zyski z transakcji.

W efekcie wszystkich tych rozważań, sąd I instancji stanął na w pełni uzasadnionym stanowisku, że „ zeznania M. H. (1) co do całości współpracy w zakresie handlu narkotykami z M. C. (1) były logiczne, spójne i konsekwentne”.

M. też rację sąd I instancji wskazując na zasadniczą zgodność z zeznaniami M. H., bądź na uzupełniający z nimi charakter depozycji procesowych S. R. (co do czasookresu trwania procederu handlu narkotykami, ich rodzajów, źródeł pochodzenia marihuany, jak również takich okoliczności jak: lokalizacji lokali mieszkalnych wykorzystywanych pod magazynowanie narkotyków, miejsc przeprowadzanych transakcji, określenia głównych kontrahentów M. H. (1) czy bliskiej współpracy tej osoby z G. M. (1)).

Sąd ten zasadnie zwrócił też uwagę na zgodność wypowiedzi świadka koronnego z zeznaniami D. W. (który m.in. potwierdził, że w okresie od kwietnia do listopada 2008 r. handlował marihuaną z M. H., G. M. i M. C., k. 2552-2554 tom 13), J. B. (co do obrotu amfetaminą na dużą skalę z D. G., udziału i pozycji świadka koronnego w zorganizowanej grupie przestępczej „ (...) ” oraz jego dostępu do broni palnej) i także A. G., który m.in. wskazał, że M. H., zaraz po opuszczeniu zakładu karnego w lutym 2008 r., podjął się współpracy z nim w zakresie handlu narkotykami (w postaci marihuany, amfetaminy i kokainy), którą świadek koronny kontynuował aż do czasu zatrzymania w kwietniu 2011 r., w początkowym okresie tej działalności, głównym jego wspólnikiem był M. C. (współpracownikami natomiast byli G. M. i S. R., zaś jednym z odbiorców marihuany D. W.), działalność ta polegała na handlu narkotykami oraz, że jedną z osób współpracujących z M. H. (1) w tym procederze był także T. S. (1).

Zwraca przy tym uwagę fakt niemalże drobiazgowej analizy dowodów z zeznań tych, ww. osób, w tym zwłaszcza poprzez konfrontowanie ich treści (m.in. efektem tejże było ustalenie, że S. R. nie znał cen nabywanych przez M. H. narkotyków i poza J. P. (2), K. G. a także M. T. (1), nie znał ich dostawców).

Ważnym uzupełnieniem tych rozważań jest po pierwsze wskazanie, że analiza dowodów z zeznań ww. osób przeprowadzona została nie tylko w części historycznej uzasadnienia wyroku sądu I instancji, odnoszącej się do poszczególnych czynów ale i w części, w której sąd ten dokonywał ogólnych ocen tych dowodów a po drugie, we wcześniejszych częściach niniejszego uzasadnienia odnoszących się do udziału M. C. w zorganizowanej grupie przestępczej, wskazane i omówione zostały dowody potwierdzające i ten udział i główną aktywność w niej skazanego, polegającą na udziale w handlu narkotykami.

Przechodząc do rozbieżności w zeznaniach ww. osób, to sąd omówił wyżej już te, występujące w relacji M. H.- S. R..

Z kolei pomiędzy M. H. a D. W., w zakresie odnoszącym się do czynu z punktu XXX aktu oskarżenia, wystąpiła rozbieżność co do tego, czy temu ostatniemu sprzedane zostało 2 kg amfetaminy, jak twierdził ten świadek, czy 10 kg, jak zeznał świadek koronny. Sąd I instancji rozstrzygnął ją na korzyść zeznań M. H., zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego i tym samym w pełni zasadnie uznając, że wynikały one z charakterystycznej, bardzo dużej ilości narkotyków, będącej przedmiotem obrotu oraz związanej z tym niepamięci D. W. który, w przeciwieństwie do M. H. (1), nie prowadził własnych zapisków i nie spisywał każdej przeprowadzonej ze swoim kontrahentem transakcji narkotykowej, co mogłoby mu pomóc w odtworzeniu swojej wiedzy”. Sąd ten słusznie zwrócił też uwagę na okoliczność, że „ już sama analiza zeznań tego świadka – w szczególności zestawiona z analizą zeznań świadka koronnego – wskazuje, że D. W. (1) nie składał swoich zeznań z porównywalną ze świadkiem koronnym szczegółowością i drobiazgowością. Świadczy to, w przekonaniu Sądu, nie tyle o złej woli świadka i chęci ukrycia pewnych transakcji, co o zatarciu się pewnych okoliczności w pamięci świadka, w szczególności, że prowadził on interesy narkotykowe z wieloma osobami, przez dłuższy niż M. H. (1) okres czasu, z jednocześnie mniejszą od M. H. (1) regularnością i organizacją. Biorąc ponadto pod uwagę, że w przeważającej części, o czym była mowa powyżej, zeznania świadków M. H. (1) i D. W. (1) pokrywają się, nie można uznać, aby dostrzeżone w ich zeznaniach rozbieżności świadczyć mogły o niewiarygodności M. H. (1) ”.

Odnośnie rozbieżności pomiędzy zeznaniami M. H. a zeznaniami J. B., sąd I instancji zauważył, że pierwszy z tych świadków konsekwentnie, w toku całego postępowania mówił o tym, że nabywał amfetaminę od tego świadka i D. G. (2) ps. (...) od sierpnia 2008 r. do marca 2009 r. i było to łącznie 150 a nawet 200 kg tego narkotyku a z kolei J. B. wskazywał na 40 kg amfetaminy sprzedanej M. H. (1) w okresie od wiosny do jesieni 2008 r. w jednorazowych transakcjach po 10 kg (k. k. 4444, k. 4447, k. 4481, k. 4561, k. 4541, k. 4542 tom 23, rozprawa - 18 maja 2015 r.). Różnice dotyczą więc zarówno ilości narkotyków jak i okresu, w jakim stanowiły one przedmiot obrotu pomiędzy ww. osobami. Przy czym, w uzasadnieniu wyroku sądu I instancji, w sposób w pełni zasadny wskazano na zeznania J. B., że „ W chwili kiedy składałem te zeznania opierałem się na swojej pamięci, ale też mogłem nie pamiętać czegoś, o czym mówił mi G. D. ps. (...) i tych narkotyków równie dobrze mogło być więcej, ja mówiłem o tym, o czym pamiętałem” jak i przyjęto, że M. H. kupował amfetaminę „ od wspólnika B. czyli od D. G. (2) ps. (...) albowiem to z nim się spotykał i rozliczał. „ B. tylko czasem z nim przyjeżdżał do mnie na rozliczenia. Nawet nie rozpoznał mnie na zdjęciach poglądowych, także nie musiał wiedzieć o całym naszym procederze interesów z (...) ”.

Odnosząc więc zeznania J. B. do zarzutów w sprawie, przyjąć należy, że uwzględniając, wskazaną w nich łączną ilość amfetaminy, sposób jej sprzedaży, tj. w 4 partiach po 10 kg każda oraz jego nabywcę, tj. M. H., w istocie potwierdzają one zeznania tego świadka koronnego co do prawdziwości jednego z elementów czynu opisanego w punkcie XXX aktu oskarżenia, tj. tego, w którym skazany, współdziałający m.in. z ww. świadkiem koronnym „ w okresie od września 2008 r. do końca października 2008 r. nabył od ustalonych osób (tj. D. G. i J. B.- przyp. sadu) co najmniej 40 kilogramów amfetaminy w jednorazowych transakcjach po około 10 kg, które odbierał za pośrednictwem ustalonych osób”. Należy w tym miejscu zauważyć, że M. H. opisując swoją współpracę z M. C. precyzował m.in. poszczególne, wspólnie dokonane transakcje narkotykowe i zaliczył do nich także tę, ww. wskazaną. Skoro więc w jednej ze swoich wypowiedzi zeznał on, że zakończyły się one z końcem października, to i dotyczyć to musiało i tej transakcji. To więc, co dla J. B. było sprzedawaniem amfetaminy M. H., w rzeczywistości było transakcją na rzecz podgrupy M. H., w której on i M. C. byli wspólnikami („ M. C. (1) uczestniczył w nabywaniu amfetaminy w ten sposób, że wraz z M. H. (1) ustalał szczegóły dotyczące transakcji, wykładał środki finansowe konieczne do nabycia narkotyku, a następnie partycypował w uzyskiwanych z jego sprzedaży korzyściach majątkowych”). Należy jeszcze dodać, że jako początek okresu nabywania amfetaminy od D. G. i J. B., sąd przyjął sierpień 2008r., a więc tak, jak wynikało to z zeznań świadka koronnego i także w tym zakresie zmienił opis, przypisanego M. C., jednego z elementów czynu opisanego w punkcie XXX aktu oskarżenia.

Należy dodać, że wskazywana rozbieżność w zeznaniach J. B. nie wpłynęła na pozytywną ocenę zeznań tej osoby albowiem sąd I instancji zasadnie uznał, że „ świadek ten z pewnością nie składał swoich depozycji procesowych w złej wierze” gdyż „ albo nie miał wiedzy co do wszystkich transakcji amfetaminą z udziałem D. G. (2) oraz M. H. (1) albo też nie pamiętał wszystkich transakcji z udziałem M. H. (1), o których mówił mu D. G. (2) ”.

Zwrócenia uwagi wymaga też rozważenie przez sąd I instancji problemu rozbieżności w zeznaniach M. H. i A. G., między innymi co do łącznej ilości narkotyków, które stanowiły między nimi przedmiot handlu od lutego 2008 r. do kwietnia 2011 r. i co do tego, że „ z relacji procesowych A. G. (1) nie wynika (…) aby M. C. (1), od momentu poznania A. G. (1), zaczął zajmować się handlem narkotykami na większą, „hurtową”, skalę, o czym wielokrotnie w toku niniejszego postępowania zeznawał M. H. (1) ”.

Rozstrzygając te rozbieżności, sąd I instancji przyjął, że zeznania świadka A. G. w zakresie dotyczącym handlu z jego udziałem narkotykami przez M. C. (1) w 2008 r. nie były wiarygodne albowiem, pomiędzy tymi osobami zachodziła bliska zażyłość i „ Świadek (…) chciał chronić swojego wspólnika do interesów. Nadto taka postawa, z pewnością wynikała również z faktu, że potwierdzenie zeznań M. H. (1) w zakresie dotyczących M. C. (1), spowodowałaby także „dekonspirację” rzeczywistej skali działalności narkotykowej samego A. G. (1), która była niewątpliwie większa aniżeli sam świadek ją ujawnił. Po części, zdaniem Sądu, świadek A. G. (1) chciał także zdyskredytować świadka koronnego M. H. (1), który właśnie w bardzo szeroki, ale jednocześnie dokładny, spójny i logiczny sposób opisywał współpracę z A. G. (1). Dlatego też w zakresie w jakim świadek A. G. (1) zasłaniał się niewiedzą odnośnie współpracy w zakresie handlu narkotykami M. H. (1) i M. C. (1), ilości odebranych od nich wspólnie narkotyków i dostarczonych im, Sąd uznał zeznania świadka A. G. (1) za niewiarygodne”.

W podsumowaniu tych rozważań zwracają też uwagę trafne uwagi sądu I instancji, że A. G. składając zeznania „ cedził posiadane przez siebie informacje. Składał depozycje procesowe w sposób mało spontaniczny, nienaturalny” a jego niepamięć co do niektórych kwestii, była całkowicie niezgodna z doświadczeniem życiowym i logiką. Nadto, depozycje te były niespójne wewnętrznie. Jak słusznie zauważał to sąd I instancji, „ Z jednej strony (…) świadek zaprzeczał, aby codziennie widywał się z M. H. (1) w 2008 r. oraz by ich współpraca miała charakter stały (…) z drugiej strony przyznał, że nawiązał z H. kontakt już w dniu, kiedy M. H. (1) wyszedł z więzienia, odwiedzał M. H. (1) w więzieniu. Ponadto zeznania świadka wskazują na to, że utrzymywał on z M. H. (1) bardzo bliskie relacje, miał szeroką wiedzę na temat prywatnego życia M. H. (1) (…) Niemożliwe jest zatem, aby transakcje narkotykowe z M. H. (1) miały rzeczywiście tak sporadyczny charakter. Za sprzeczne z doświadczeniem życiowym uznać należy, że świadek mógł utrzymywać tak bliski kontakt z M. H. (1) jedynie w celach towarzyskich, a jedynie przy okazji i dodatkowo w celach biznesowych (…) Zwłaszcza że – jak sam wskazywał – nie darzył on M. H. (1) szczególną sympatią, z uwagi na to, że M. H. (1) „za dużo gadał i wyolbrzymiał”. Zresztą świadek sam wskazywał, że „ czego nie potrzebował, H. zawsze załatwił” i przyznawał , że „ H. znał bardzo dużą ilość osób, cały czas gdzieś jeździł, cały czas coś załatwiał, zaczął zarabiać coraz większe pieniądze, kupował dobre samochody”.

Powyższe uwagi sądu I instancji zostały wybrane przykładowo i nie wyczerpują wszystkich wypadków niespójności w relacji A. G..

Odnośnie czynu z punktu XXX aktu oskarżenia, w wyroku apelacyjnym, sąd II instancji zmodyfikował jego opis, w ten sposób, że przyjął, że skazany brał udział w obrocie amfetaminą w łącznej ilości co najmniej 196 kg oraz środków odurzających w postaci co najmniej 150 kg marihuany i co najmniej 8,5 kg kokainy:

przyjęta w punkcie 1a sentencji wielkość udziału M. C. w obrocie znaczną ilością substancji psychotropowej i środków psychotropowych została ustalona po:

- wyeliminowaniu z opisu czynu, nie wynikającego z ustaleń sądu I instancji zbycia przez M. C. (1) ps. (...), w okresie od maja 2008r. do listopada 2008r., innym ustalonym osobom, co najmniej 30 kg marihuany w jednorazowych transakcjach od 1 kg do 1,5 kg oraz amfetaminy w jednorazowych transakcjach po 1 kg, które uprzednio nabył od ustalonych osób,

- zsumowaniu ilości przypisanej skazanemu w zaskarżonym wyroku w pozostałym zakresie, w szczegółowych opisach zawartych po myślnikach oraz 70 kg siarczanu amfetaminy nabytej od M. R. (1) (kolejnego z ustalonych przez sąd I instancji zbywców),

- z uwzględnieniem faktu, że w wyroku została określona na 150 kg wielkość udziału w obrocie marihuaną a więc o 6 kg mniejsza, niż wynikająca z ww. sumy,

b) w oparciu przede wszystkim o bardzo szczegółowe zeznania M. H.

opisujące „okres przejściowy” współpracy z M. C. poprzedzający

jej zakończenie, zostało przyjęte, że skazany uczestniczył w

grupie (...) ” „ w okresie od lutego 2008r. do końca października

2008r.”; z tych samych przyczyn zostało przyjęte, że do nabycia od

ustalonych osób co najmniej 40 kg amfetaminy w jednorazowych

transakcjach po około 10 kg doszło w okresie od sierpnia 2008r. do końca

października 2008r.,

c) uwzględniając fakt, że A.A.M. zajmował się wyłącznie obrotem

marihuaną, wyeliminowane zostało sformułowanie, że skazany nabył od

tej osoby co najmniej 40 kilogramów amfetaminy i 2 kilogramy kokainy.

W konsekwencji zmodyfikowania opisu czynu, należało zmienić zaskarżone rozstrzygnięcie także w zakresie wysokości orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez M. C. z popełnienia przestępstwa. Wysokość ta została obniżona z 1.778.250 zł do kwoty 1.630.750 zł w ten sposób, że:

- w przypadku 196 kg amfetaminy, stanowiła ona sumę wartości poszczególnych transakcji mającej za przedmiot ten narkotyk, co dawało łącznie 1.025.000 zł (przez co średnia cena wyniosła ok. 5.230 zł za 1 kg tego narkotyku a nie 6.000 zł jak w zaskarżonym wyroku),

- w przypadku marihuany i kokainy, stanowiły one iloczyn ilości tych narkotyków i najniższych cen transakcji za nie, tj. w przypadku 150 kg marihuany, była to wartość 1.650.000 (po 11.000 zł za kilogram) a w przypadku 8,5 kg kokainy, była to wartość 586 500 zł (po 6.900 zł za kilogram),

- po zsumowaniu tych wartości, dawało to kwotę 3.261.500 zł, która następnie, przy uwzględnieniu równorzędnej pozycji skazanego i M. H. w kierowanej przez świadka koronnego podgrupie, podzielona została na dwie części. Tak więc, udział M. C. w korzyści majątkowej wyniósł 1.630.750 zł.

Należy w tym miejscu dodać, że odnośnie czynu z punktu XXXIII aktu oskarżenia, to nie kwestionując prawidłowości oceny dowodów dokonanych w tym zakresie przez sąd I instancji należało przyjąć, że posiadanie przez M. C. środka odurzającego w postaci kokainy o wadze 0,9 gram, było czynem, o znikomym stopniu społecznej szkodliwości. Taka dawka tego narkotyku pozwalała co najwyżej na zaspokojenie potrzeb jednej osoby i jako taka nie uzasadniała przyjęcia, że w tym wypadku doszło do popełnienia przestępstwa opisanego w ww. punkcie aktu oskarżenia. Rozważanie to skutkowało uchyleniem w tym zakresie wyroku i umorzeniem postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt. 3 k.p.k.

Odnośnie wymiaru kary za czyn z punktu XXX aktu oskarżenia, to sąd I instancji poczynił w tym zakresie w pełni prawidłowe, nie budzące żadnych zastrzeżeń rozważania. Ponieważ doszło w postępowaniu apelacyjnym do zmiany w zakresie opisu czynu z punktu XXX aktu oskarżenia oraz do uchylenia orzeczenia w zakresie czynu przypisanego w punkcie 33 wyroku (XXXIII aktu oskarżenia) i umorzenie w tym zakresie postępowania, powstała potrzeba dokonanie zmian zarówno co do wymiaru kar za pierwszy z tych czynów jak i w zakresie kar łącznych.

Uwzględniając dotychczasowe uwagi sądu I instancji stanowiące prawidłową podstawę ustaleń tego sądu w zakresie wymiaru kar, należy przyjąć, że orzeczone obecnie kary pozbawienia wolności i grzywny, zarówno jednostkowe jak i łączne, są karami adekwatnymi do stopnia społecznej szkodliwości czynów M. C. i nie przekraczają stopnia winy tej osoby. Jednocześnie, w pełni realizują zadania z zakresu prewencji szczególnej i ogólnej, przestrzegając tę osobę przed popełnianiem nowych przestępstw w przyszłości i wdrażając do życia zgodnego z prawem oraz kształtują we właściwy sposób świadomość prawną społeczeństwa, wskazując na konsekwencje karne podejmowania takich działań przestępnych, które stały się udziałem skazanego. Stawka dzienna kar grzywny- jednostkowej i łącznej, została określona przy uwzględnieniu aktualnej sytuacji finansowej i majątkowej M. C. a także możliwości zarobkowych tej osoby.

4. Odnośnie przestępstwa z punktu XXXI aktu oskarżenia, to sąd I instancji wskazał, że podstawę ustaleń w tym zakresie stanowiły „ tożsame” zeznania M. H. i S. R.. Sformułowanie to w istocie nie odpowiadało treści wypowiedzi tych osób, gdyż jak zauważył to ten sąd, M. H. wypowiadał się w sposób bardziej szczegółowy i drobiazgowy a nadto, zachodziła pomiędzy nimi rozbieżność co do ilości „ przywłaszczonego” od R. narkotyku, rozstrzygnięta na korzyść zeznania świadka koronnego. Nie budzą jakichkolwiek wątpliwości rozważania, jakie w tym zakresie poczynił sąd I instancji a także ocena, że rozbieżności te nie podważają wiarygodności ani zeznań S. R. ani tym bardziej zeznań M. H..

Powyższe rozważania przeczą prawdziwości tezy zawartej w apelacji, że „ sądowe ustalenia w tym zakresie „opierają się wyłącznie na zeznaniach świadka koronnego M. H. ”. Jak wynika z powyższego, S. R. posiadał wiedzę o tym czynie i przekazał ją organom ścigania (k.2641, tom 14). Tym samym dowód z zeznań świadka koronnego został poparty innym dowodem, słusznie uznanym za wiarygodny.

Idąc dalej, to ma natomiast rację apelujący podnosząc, że „ nie został przesłuchany mężczyzna o ps. (...) z G., na którego „szkodę” doszło do przywłaszczenia 4 kg marihuany a nawet, nie udało się ustalić personaliów tej osoby”. Oczywiście, osoba ta powinna była zostać przesłuchania w sprawie ale, z przyczyn od sądu niezależnych, do tego nie doszło. Okoliczność ta nie może stanowić podstawy do podważania ustaleń sądu I instancji, gdyż te, w sposób w pełni prawidłowy, zostały poczynione na podstawie innych dowodów.

Ustalając wysokość kwoty pieniężnej, „ jaką z tego przywłaszczenia miał otrzymać św. S. R. ”, sąd I instancji oparł się na bardzo dokładnych, także w tym zakresie, zeznaniach M. H.. Należy dodać, że w niniejszym uzasadnieniu podnoszone już było, że S. R. pomniejszał swój udział w dokonywaniu przestępstw, co tłumaczy powód, dla którego twierdził on, że wskutek dokonania omawianego przestępstwa otrzymał „ tylko” kwotę 500 zł.

Odnośnie „ roli M C. w tym przestępstwie”, to niewątpliwie, stanowił on jeden z przejawów, sprzecznej z prawem działalności „ grupy (...) ”, w której M. C. miał swoje ustalone miejsce. Sąd I instancji prawidłowo ustalił przy tym, w sprzeczności z argumentacją zawartą apelacji o braku ustaleń w tym zakresie, na czym polegała rola tej osoby, tj. „ W trakcie ostatniej transakcji marihuaną, do której doszło między ps. (...) a w/wym. (G.- przyp. sądu), której przedmiotem było 4 kg narkotyku, M. H. (1), D. P. (1), M. B. (2), M. C. (1) oraz G. M. (1) ustalili, że przekażą ps. (...), że ps. (...) – który odbierał narkotyk – został porwany oraz, że jest to wina ps. (...), który „wystawił” ps. (...) i, że w związku z powyższym porwaniem nie zapłacą za dostarczoną marihuanę (którą wzięli w tzw. komis) tytułem kary za „wystawienie” ps. (...). O udziale M. C. w opisywanym przestępstwie świadczy też fakt, że partycypował on w zyskach z jego popełnienia. Przyjęcie, że otrzymując pieniądze, skazany nie wiedział, z jakim jego zachowaniem ma to związek, byłoby sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz sposobem funkcjonowania tej osoby w zorganizowanej grupy przestępczej.

Tak więc i w tym zakresie, ustalenia sądu I instancji nie budziły zastrzeżeń.

3.

3. Obraza przepisów postępowania mającą wpływ na treść

Wyroku, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 i 2 k.p.k., polegająca na dowolnej a nie swobodnej i wszechstronnej ocenie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w odniesieniu do osoby M. C. z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego poprzez uznanie w całości za wiarygodne, logiczne i niebudzące wątpliwości zeznania (a uprzednio wyjaśnienia jako podejrzanego) świadka koronnego M. H. (1) w sytuacji gdy w istocie w odniesieniu do zarzutów stawianych oskarżonemu M. C. są one niespójne, sprzeczne z zeznaniami innych świadków a niekiedy wręcz wzajemnie wykluczające się, jak również nie znajdują potwierdzenia z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, skutkiem czego nie mogą stanowić dowodu a tym bardziej samodzielnego dowodu, mającego przesądzać o odpowiedzialności karnej M. C..

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie jest zasadny.

W zakresie odnoszącym się do tego zarzutu apelujący wskazał na bezkrytyczne przyjęcie przez sąd I instancji depozycji M. H. nawet w odniesieniu do zarzutów, gdzie brak jest jakichkolwiek dowodów odnoszących się do ich treści a wynikających wyłącznie z twierdzeń początkowo podejrzanego a następnie św. koronnego M. H. ”.

Następne zdanie z apelacji, że „ W ocenie obrony, zachowanie M. H. już po objęciu go programem świadka koronnego a wynikające z zeznań jego konkubiny z która M. H. ma dziecko tj. M. T. (2) ”, nie jest zrozumiałe.

Apelujący zwrócił też uwagę na zaskakujący jego zdaniem fakt, że we wszystkich wypadkach, kiedy zeznania M. H. pozostawały w sprzeczności z zeznaniami innych świadków lub wyjaśnieniami współpodejrzanych, sąd I instancji uznawał za wiarygodne to, o czym mówił ww. świadek koronny z uwagi na konflikty pomiędzy nim a osobami przedstawiającymi odmienne relacje. Przy czym, M. H. podjął współpracę z organami ścigania „ nie zgłaszając się doń dobrowolnie ale na skutek uprzedniego zatrzymania połączonego z rozpracowaniem operacyjnym i licznymi dowodami wskazującymi na popełnienia przez M. H. licznych czynów zabronionych związanych z obrotem narkotykami”.

Przechodząc do oceny zarzutów apelującego na wstępie należy zauważyć, że mają one charakter ogólny, tj. nie zawierają przykładów „ dowolnej a nie swobodnej i wszechstronnej” oceny „ całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w odniesieniu do osoby M. C. ” dokonanej z „ naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego”. Tak więc, całość zeznań M. H., w tym zwłaszcza tych, odnoszących się do M. C., bez uzasadnienia tego stanowiska, została przez obrońcę tej osoby oceniona jako depozycje niewiarygodne, sprzeczne wewnętrznie, nielogiczne i budzące wątpliwości zwłaszcza, gdy odniesie się je do zeznań innych świadków czy wyjaśnień oskarżonych jak też do pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Nadto, apelujący nie wskazał, na czym polegało naruszenie przepisów art. 410 k.p.k. (tj. jaka okoliczność nie została przez sąd I instancji ujawniona bądź będąc ujawnioną, nie stanowiła podstawy wyroku) i art. 424 § 1 i 2 k.p.k. (tj. jakich niezbędnych elementów nie zawierało uzasadnienie wyroku).

Uwagi zawarte w omawianym zarzucie apelacji należy więc ocenić jako powierzchowne, jednostronne i przez to nieprawidłowe oraz, przy uwzględnieniu niedokończenia wątku uzasadnienia związanego z konkubiną M. H., także niezrozumiałe.

Zwrócenia uwagi wymaga przy tym fakt, że „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566).

Niewątpliwie, wszystkie te warunki zostały w odniesieniu do oceny zeznań M. H. w pełni spełnione. Sąd I instancji nie dopuścił się w tym zakresie do naruszenia zasady określonej w art. 7 k.p.k. a także, zasad wskazanych w przepisach art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 i 2 k.p.k.

Wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazują, że sąd ten ocenił całokształt okoliczności sprawy, rozważył zarówno dowody na korzyść skazanych jak i na ich niekorzyść oraz zawarł w tym dokumencie argumentację nie budzącą zastrzeżeń co do logiki, wiedzy i zasad doświadczenia życiowego. Sąd I instancji dużo miejsca w swoich rozważaniach poświęcił zwłaszcza na analizę zeznań M. H. i to zarówno we fragmentach odnoszących się do poszczególnych zarzutów aktu oskarżenia jak i podsumowującej ten dowód przez co, nie sposób jej ocenić inaczej niż jako dogłębna, szczegółowa i dokonana w konfrontacji ze wszystkimi innymi dowodami a więc także tymi, które zawierały sprzeczne z nimi informacje. Uwagi te w pełni odnoszą się również do tych fragmentów depozycji świadka koronnego, w których opisane zostały przestępstwa, w których brał udział M. C.. Zarzut bezkrytycznego podejścia do zeznań M. H. jest więc bezpodstawny. Przy czym, wymaga podkreślenia okoliczność, że w wielu miejscach, depozycje tej osoby znajdowały potwierdzenie także w zeznaniach innych osób, a w tym zwłaszcza S. R. a w innych, jako zasadnie, z przyczyn wskazanych przez sąd I instancji niebudzące wątpliwości, stanowiły samodzielną podstawę ustaleń. Praktyka ta nie była nieprawidłowa. Należy zauważyć, że składając zeznania w sprawie, M. H. zapewne nie wiedział, które z nich znajdą potwierdzenie w innych dowodach, a które nie i dlatego starał się przedstawiać zdarzenia tak, jak je zapamiętał, bez jakichkolwiek wstępnych założeń.

Bardzo ważnym uzupełnieniem tych rozważań jest też uwaga, że sąd I instancji swoje ustalenia dokonywał w sposób uporządkowany, co do każdego skazanego i związanego z nim zarzutu aktu oskarżenia z osobna, przez co, w bardzo obszernym uzasadnieniu wyroku, łatwo było odnaleźć fragmenty odnoszące się do poszczególnych osób i zarzucanych im czynów. Uwaga ta dotyczyła także kwestii odpowiedzialności karnej M. C., gdzie zarówno część historyczna opisująca zachowania tej osoby jak i wszelkie, odnoszące się do tego dowody, zostały oddzielone od rozważań dotyczących innych osób. Okoliczności te świadczą o bardzo dobrym opanowaniu przez sąd I instancji techniki sporządzania uzasadnień oraz umiejętności selekcjonowania informacji pod kątem ich przydatności dla aktualnie dokonywanych ustaleń.

W tym miejscu należy też przypomnieć, że we wcześniejszych fragmentach przedmiotowego uzasadnienia znalazły się odniesienia do podjęcia przez M. H. współpracy z organami ścigania a w tym, do powodów takiej decyzji tej osoby. Niewątpliwie, nie dyskredytowały one dowodu z zeznań tej osoby.

4.

4. Obraza przepisów postępowania mającą wpływ na treść Wyroku, tj. art. 350 § 4 k.p.k. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na nie zawiadomieniu wskazanych w akcie oskarżenia pokrzywdzonych począwszy od terminu rozprawy z dnia 9.12.2013r. o terminie i miejscu poszczególnych rozpraw wskazanych w treści Wyroku i w konsekwencji uniemożliwieniu pokrzywdzonym realizacje ustawowo przewidzianych uprawnień np. w art. 49a k.p.k., czy w razie zaistnienia podstaw procesowych wskazanych w art. 387 § 2 k.p.k. (zgoda na (...)) lub też art. 414 § 4 i 5 k.p.k. (udział w posiedzeniu w przedmiocie warunkowego umorzenia postępowania) a w konsekwencji pozbawienie pokrzywdzonych prawa do należytej obrony swoich interesów.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie jest zasadny.

Na dzień 02 grudnia 2013r., tj. kiedy doszło do otwarcia przewodu sądowego w sądzie I instancji, obowiązywała redakcja przepisu art. 350 k.p.k., która nie zawierała wymogu zawiadamiania pokrzywdzonych o terminie i miejscu każdej, przeprowadzonej w sprawie rozprawy. Przepis art. 350 § 4 k.p.k., taki wymóg zawierający, zaczął obowiązywać dopiero od 01 lipca 2015r. Dla ustaleń w przedmiotowej sprawie, ważnym jest też przepis art. 337a § 1 k.p.k., który w okresie od 15 kwietnia 2016r. do 04 października 2019r. stanowił, że „Na wniosek pokrzywdzonego należy poinformować go o dacie i miejscu rozprawy albo posiedzenia, o którym mowa w art. 339 § 3 pkt 1 i 2, art. 341 lub art. 343, oraz o zarzutach oskarżenia i ich kwalifikacji prawnej”. Obecnie, to jest od 05 października 2019r., przepis ten wymaga jedynie poinformowania pokrzywdzonego o „zarzutach oskarżenia i ich kwalifikacji prawnej”.

Zgodnie z tezą wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 2021 roku wydanego w sprawie II KK 133/19 (LEX nr 3224332), „ Przepis art. 337a § 1 k.p.k. jest przepisem szczególnym wobec art. 350 § 4 k.p.k., a zatem zawiadomienie pokrzywdzonego o terminie rozprawy powinno nastąpić jedynie wtedy, gdy złożył wniosek o dokonanie takiego zawiadomienia”. W uzasadnieniu tego orzeczenia wskazane zostało, że „ Na gruncie tej regulacji w orzecznictwie przyjęto, że przepis art. 337a § 1 k.p.k. jest przepisem szczególnym wobec art. 350 § 4 k.p.k. , a zatem zawiadomienie pokrzywdzonego o terminie rozprawy powinno nastąpić jedynie wtedy, gdy złożył wniosek o dokonanie takiego zawiadomienia (zob. wyrok SN z dnia 13 grudnia 2017 r., II KK 312/17 )”.

Teza ta znajduje pełne odniesienie do przedmiotowej sprawy. Pokrzywdzeni w okresie od 15 kwietnia 2016r. do 13 września 2018r., a więc do końca rozpoznawania sprawy przed sądem I instancji, nie składali wniosków o informowanie ich o datach rozpraw a sąd nie miał wówczas żadnego obowiązku tego czynić z urzędu. W tym okresie nie doszło więc do jakiegokolwiek naruszenia ich uprawnień wskazanych w zarzucie apelacji. Do oceny pozostają więc jedynie konsekwencje niezawiadamiania pokrzywdzonych o terminach rozpraw w okresie od 01 lipca 2015r. do 04 października 2016r., kiedy obowiązywał przepis art. 350 § 4 k.p.k. w obecnym brzmieniu a nie obowiązywał jeszcze przepis art. 337a § 1 k.p.k.

Należy w tym miejscu zwrócić uwagę na następujące okoliczności.

Bezspornie, mimo niepowiadamiania o terminach rozpraw i posiedzeń, pokrzywdzeni mogli w tym czasie korzystać z uprawnień, jakie dawały im przepisy Kodeksu postępowania karnego. Z apelacji obrońcy skazanego nie wynikało też, aby z uprawnień tych zamierzali oni skorzystać. Zarzut postawiony w tym środku odwoławczym ma więc jedynie walor hipotetyczny, co oznacza, że obrońca skazanego nie wykazał wpływu naruszenia przepisu art. 350 § 4 k.p.k. na treść orzeczenia. W tych warunkach, zarzut ten należy ocenić jako niezasadny.

5.

5. Obraza przepisów postępowania mającą wpływ na treść Wyroku, tj. art. 170 § 1 pkt. 3 k.p.k. poprzez oddalenie postanowieniem z dnia 9.06.2017r. wniosku dowodowego o zwrócenie się do Wydziału Komunikacji (...) D. B. o wskazanie pojazdów zarejestrowanych na najbliższych członków rodziny osk. M. C. tj. E. C., L. C., M. W. (2) w okresie od 01.2007r. do 31.2.2008r. na okoliczność ustalenia pojazdów, którymi w tym okresie mógł poruszać się osk. M. C. a w konsekwencji weryfikacji depozycji św. koronnego M. H. w tym zakresie i oceny wiarygodności zeznań tego świadka.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie jest zasadny.

Odnośnie oddalenia przez sąd I instancji wniosków dowodowych, apelujący stanął na stanowisku, że uniemożliwiło to zweryfikowanie „ depozycji św. koronnego M. H. w zakresie pojazdów, którymi w inkryminowanym okresie miał posługiwać się osk. M. C. ”. Czas zgłoszenia tych wniosków „ w żadnym razie nie zmierzał do przedłużenia postępowania dowodowego a mógł w sposób obiektywny za pomocą dokumentu urzędowego naświetlić istotny zakres depozycji zarówno św. koronnego M. H. jak i innych świadków, których zeznania, w ocenie Sądu I instancji, obciążają osk. M. C. ”.

Podniesiony w apelacji zarzut jak i jego uzasadnienie nie zasługują na uwzględnienie. Zgłoszenie wniosku dowodowego o wskazanej treści, na tym etapie procesu, nie oznaczało „ zmierzania do przedłużenia postępowania dowodowego” ale wnioskowany dowód, zgodnie z dyspozycją przepisu art. 170 § 1 pkt. 3 k.p.k., był „ nieprzydatny do stwierdzenia danej okoliczności”. Obrona próbowała nim bowiem wykazać, że „ w inkryminowanym okresieM. C. mógł posługiwać się tylko pojazdami, które zostały zarejestrowane na członków jego rodziny, co pozostawałoby w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego. Należy zgodnie z nimi przyjąć, że skazany mógł posługiwać się w tym okresie jakimkolwiek pojazdem a w tym takim, który mógł być zarejestrowany na jakąkolwiek osobę a którego rzeczywistym właścicielem czy posiadaczem mógł być zarówno M. C. jak i jego bliscy.

Tym samym, zarzut ten nie jest zasadny i jako taki podlega nieuwzględnieniu.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Na zasadzie art. 427 § 1 i art. 437 k.p.k. o

1. Zmianę Wyroku w zaskarżonej części i uniewinnienie oskarżonego M. C. od wszystkich zarzucanych mu czynów zabronionych ewentualnie o

2. Uchylenie Wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Nadto, o

3. Zasądzenie na rzecz obrońcy kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Punkty 1 i 2 wniosków niezasadne z przyczyn, jak wyżej.

Odnośnie zasądzenia na rzecz obrońcy kosztów obrony z urzędu a więc kwestii niezwiązanej z podniesionymi zarzutami, to omówienie rozstrzygnięcia w tym zakresie znajduje się w dalszej części uzasadnienia.

6.

Apelacja adw. O. P. działającego z substytucji adw. K. W.- obrońcy M. Ł. (1) i P. D. (1) :

1. W odniesieniu do P. D. (1)

w zakresie pkt. 35 wyroku (zarzutu XXXIV a/o):

obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących uczestnictwa P. D. (1) w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym kierowanej przez R. S. (4) ps. (...), w oparciu o zeznania M. H. (1), w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności, towarzyszących zeznaniom sprzeczności, nadto wybiórcze oparcie się na zeznaniach S. R. (1), co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XXXIV aktu oskarżenia;

błąd w ustaleniach faktycznych (art. 438 pkt. 3 k.p.k.) przyjętych za podstawę orzeczenia, a polegający na ustaleniu w sposób dowolny, w oparciu o zeznania M. H. (1) oraz pozostałych świadków, że P. D. (1) uczestniczył w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym pomimo braku dowodów wskazujących, aby w odniesieniu do tego oskarżonego obowiązywały reguły zorganizowania, podporządkowania, hierarchizacji, co miało wpływ na treść wyroku w zakresie przypisania oskarżonemu ww. oskarżonym sprawstwa czynów zarzucanego im w pkt. XXXIV aktu oskarżenia,

błąd w ustaleniach faktycznych (art. 438 pkt. 3 k.p.k.) przyjętych za podstawę orzeczenia, a polegający na dowolnym ustaleniu w oparciu o zeznania świadków: P. D. (3), A. K. (1), A. S. (1), że zeznania świadków są zbieżne z zeznaniami M. H. (1) i prowadzą do przekonania o uczestnictwie P. D. (1) w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym kierowanej przez R. S. (4) ps. (...), co miało wpływ na treść wyroku w zakresie przypisania oskarżonemu D. sprawstwa przestępstwa zarzucanego mu w zarzucie XXXIV aktu oskarżeni

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut częściowo zasadny.

Adw. O. P. na wstępie uzasadnienia swojej apelacji, odnoszącej się do M. C. (4) (co do którego sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania) oraz P. D. (1) i M. Ł. (1), wskazał wyrok Sądu Najwyższego z 13 listopada 2007r. (WA 45/07), z którego wynikał szczególny charakter dowodu „ z pomówienia”, wymagający przeprowadzenia „ szczególnie wnikliwej” jego oceny, dokonywanej „ z całą ostrożnością” i „ nader ostrożnie”. Tym samym, „ Dla przyjęcia pomówienia za podstawę ustaleń faktycznych trzeba, aby wyjaśnienia te były nie tylko logiczne, konsekwentne, ale również wsparte innymi dowodami, które bezpośrednio lub pośrednio potwierdziłyby wyjaśnienia pomawiającego”. Dalej, adw. O. P. wskazał inny judykat Sądu Najwyższego (uchwała z 17 kwietnia 2007 roku) podkreślający, że „ Pomówienie może być uznane za pełnowartościowy dowód tylko wówczas, gdy w kontekście określonych ustaleń nie jest sprzeczne z innymi dowodami, przede wszystkim nie relacjonuje różnych wersji tego samego zdarzenia. Sam fakt złożenia przez oskarżonego wyjaśnień obciążających inną osobę nie dowodzi jeszcze, że okoliczności i fakty w nich zawarte rzeczywiście miały miejsce, lecz jest tylko informacją o faktach wymagających potwierdzenia lub wyłączenia z pomocą środków dowodowych przewidzianych w Kodeksie postępowania karnego. Pomówienie należy oceniać z ponadprzeciętną skrupulatnością, tak aby ocena pomówienia jako podstawy faktycznej co do winy pomówionego nie nasuwała żadnych zastrzeżeń”.

W efekcie tych i innych orzeczeń oraz w świetle praktyki, dowód z pomówienia, zdaniem adw. O. P., „ podlega przy ocenie pewnym szczególnym nieskodyfikowanym ale ukształtowanym przez orzecznictwo regułom”, tj., bada się go w aspekcie:

1. Czy informacje tak uzyskane są przyznane przez pomówionego?

2. Czy są potwierdzone innymi dowodami, choćby w części?

3. Czy są spontaniczne, tj. złożone wkrótce po przeżyciu nimi zaszłości, czy też po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi?

4. Czy pochodzą od osoby bezstronnej, czy też zainteresowanej obciążeniem pomówionego?

5. Czy są konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegółów w kolejnych relacjach składanych w różnych fazach postępowania, czy też zawierają informacje sprzeczne, wzajemnie się wykluczające bądź inne niekonsekwencje?

6. Czy pochodzą od osoby nieposzlakowanej, czy też przestępcy, zwłaszcza obeznanego z mechanizmami procesu karnego?

7. Czy udzielający informacji sam siebie równie z obciąża, czy tez tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę, by siebie uchronić przed odpowiedzialnością?

Zdaniem skarżącego, odpowiedź na wszystkie te pytania, poza tym, zawartym pod nr 7, jest negatywna. I tak:

a) informacje pochodzące z zeznań M. H. są konsekwentnie kwestionowane przez oskarżonych,

b) zeznania tej osoby nie mają charakteru spontanicznych i zostały złożone po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi,

c) informacje w nich zawarte nie pochodzą od osoby bezstronnej („… wiarygodność u osób postronnych, które nie czerpią żadnej korzyści procesowej z faktu zeznawania jest fundamentalnie inna niż u osób, które w zamian za zeznawanie czerpią olbrzymią korzyść w postaci niekarania”).

Na poparcie swojego stanowiska adw. O. P. przedstawił fragment uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego dla W. P. P. w W., który to, w sprawie IV K 1403/13, omawiając dowód z zeznań M. H.:

a) jako oczywisty i wynikający z samej istoty instytucji procesowej, ocenił interes świadka koronnego w składaniu określonych zeznań,

b) podkreślił, że składający zeznania nie jest osobą nieposzlakowaną ale byłym przestępcą, obeznanym z mechanizmami procesu,

c) co do samoobciążania się, to miało to o tyle mniejsze znaczenie „ że z samej natury instytucji świadka koronnego wynika, że po spełnieniu określonych warunków, zawartych w ustawie- jego odpowiedzialność za popełnione czyny ulega redukcji”,

d) odnośnie „ konsekwencji i zgodności zeznań świadka koronnego w kwestiach ilości przekazywanych narkotyków, częstotliwości transakcji”, to zdaniem apelującego miał rację ten sąd podkreślając, że nie jest to okoliczność „ znacząco podnosząca wiarygodność świadka (…) skoro (…) prowadził obrót takimi, a nie innymi rodzajami narkotyków i upłynniał je w tak a nie inaczej konfekcjonowanych porcjach, to trudno byłoby oczekiwać, aby nagle składał zeznania o diametralnie odmiennej treści w tym zakresie; konsekwencja świadka w tym zakresie nie może być utożsamiana z kwestią wiarygodności jego zeznań i wyjaśnień co do kwestii samego udziału oskarżonych w zarzucanym im obrocie narkotykowym co należy rozumieć jako aktywny udział w transakcjach”.

W podsumowaniu tego wątku apelacji, adw. O. P. podkreślił nadto, że M. H. nie przychodzi sam (do składania zeznań- przyp. sądu) z własnej woli, bo został zatrzymany i pokazano mu dowody na kolejne 12 lat pozbawienia wolności” i „ za szereg okoliczności, których nie da się sprawdzić, domaga się statusu świadka koronnego, ochrony oraz niekaralności. Absurd, a Sąd twierdzi niemalże, że należy się domniemanie prawdomówności świadka koronnego. Zachwyty nad tym, że świadka nie udało się złapać na kłamstwie (…) są nie na miejscu bowiem, skąd Sąd wie, że świadek nie kłamał skoro na 80% twierdzeń nie ma sposobów weryfikacji. Jeżeli zaś ta pewność Sądu dotyczy tylko 20% to należy oczekiwać wyroku skazującego za 20% okoliczności, bo nikt nie kwestionuje, że H. handlował narkotykami”.

Przechodząc do meritum zarzutu, tj. naruszenia przez sąd I instancji zasad postępowania, wskutek których P. D. przypisany został zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, apelujący podważył prawidłowość ustalenia, że potwierdzające ten zarzut zeznania M. H. pozostawały w zgodności z zeznaniami P. D. (3) i A. S. (1) oraz dodał, że udziału tego nie potwierdzała w swoich wyjaśnieniach A. K..

Odnosząc się do ww. zarzutów i ich uzasadnienia należy na wstępie stwierdzić, że „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566).

Należy w tym miejscu dodać, że obrońca skazanych ani w zarzucie 12 ani w uzasadnieniu do niego nie wskazał wprost, na czym polegać miała obraza przez sąd I instancji przepisów art. 366 § 1 k.p.k. i art. 410 k.p.k. Jak należy rozumieć, doszło do niej w związku z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów gdyż jej „ składową” jest również „ niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności”, co zgodnie z przepisem art. 366 § 1 k.p.k., należało do obowiązków sędziego przewodniczącego.

Z kolei do błędu w ustaleniach faktycznych dochodzi wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia (vide D. Ś., teza 7 Kodeksu postępowania karnego do art. 438 k.p.k.w Tom II. Komentarz aktualizowany”, LEX/el/2021).

Idąc dalej, to ocena dowodu z zeznań M. H. przeprowadzona została w sposób ponadprzeciętnie skrupulatny i obszerny, w oparciu o ujawniony całokształt okoliczności sprawy o wymowie zarówno korzystnej dla skazanych jak i niekorzystnej dla tych osób, uwzględniając treść innych, zebranych w sprawie dowodów a także z zachowaniem zasad prawidłowego rozumowania oraz pełnym uwzględnieniem zasad logiki i doświadczenia życiowego. Jako taka, pozostawała w zgodności z zasadą swobodnej oceny dowodów. W tych warunkach, depozycje tego świadka koronnego zupełnie zasadnie stanowiły podstawę przy dokonywaniu ustaleń faktycznych.

Przechodząc na początku rozważań do reguł oceny dowodu z pomówienia, które wskazane zostały przez obrońcę skazanego jako nieskodyfikowane, ale ukształtowane przez orzecznictwo i które znał oraz do których w pełni się stosował sąd I instancji, należy zauważyć, co następuje.

Odnosząc się do zarzutu braku spontaniczności w zeznaniach M. H. i powiązanego z nim posiadania przez tę osobę wystarczająco dużo czasu na „ uknucie intrygi”, należy zauważyć, że dowód z zeznań tej osoby w charakterze świadka koronnego został dopuszczony postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 15 maja 2012r. , a więc już jakiś czas od zaistnienia, opisywanych później przez tę osobę zdarzeń. Następnie, jak słusznie wskazywał sąd I instancji, „ W niniejszym postępowaniu, M. H. (1) składał zeznania na kilkudziesięciu terminach rozpraw (ponad 50–ciu), początkowo w formie swobodnej wypowiedzi, później zaś w odpowiedzi na liczne pytania stron – sam oskarżony M. K. (3) w toku całego postępowania zadał świadkowi ponad tysiąc pytań – oraz Sądu. Złożone przez M. H. (1) zeznania objęły czasowo ponad dziesięć lat. Relacje świadka dotyczyły kilkudziesięciu osób, które miały uczestniczyć w popełnianiu przestępstw zarzucanych oskarżonym oraz niezliczonych transakcji narkotykowych, odbywających się w najróżniejszych konfiguracjach podmiotowo-przedmiotowych. Nie bez znaczenia pozostaje również okoliczność, że świadek składał szerokie zeznania w innych postępowaniach sądowych, na których treść strony powoływały się także w toku niniejszego postępowania i niektóre nieraz wymagały weryfikacji”.

Okoliczności te wskazują, że zeznania M. H. nie były składane „ wkrótce po przeżyciu objętych nimi zaszłości”, ale jakiś czas później, wraz z postępem spraw, w których występował jako świadek.

Z drugiej strony, jak słusznie zauważał to sąd I instancji, wielość przesłuchań tej osoby, wiążących się z koniecznością nie tylko swobodnego relacjonowania wiedzy o zdarzeniach ale także odpowiadania na bardzo liczne pytania stron i sądu, umożliwiały dokonanie ustaleń, w tym w oparciu o nawyki tej osoby, zachowanie w trudnych czy stresujących sytuacjach, włączając w to niewerbalne środki przekazu, takie jak gestykulacja, mimika czy triki nerwowe, czy świadek ten relacjonował prawdziwy ich przebieg czy też, jak sugeruje to obrońca skazanych, po „ uknuciu intryg”, realizował je poprzez niezasadne pomawianie innych osób. Przy czym, sąd ten dostrzegał, że „ świadek – z racji posiadanego statusu świadka koronnego oraz zgoła kilkuletniego już „doświadczenia” sądowego w tej roli – bardzo dobrze zna specyfikę i zasady rządzące postępowaniem karnym i posiada ponadprzeciętną orientację w meandrach prawa regulującego proces karny (…) Powyższe z kolei zwiększa ryzyko manipulowania składanymi zeznaniami (…) czerpania korzyści z określonej postawy procesowej w postępowaniu etc. Obawę tę wzmacnia nadto fakt, że świadek M. H. (1) nie jest osobą o nieposzlakowanej opinii (…) Rzecz jasna powyższa okoliczność nie wyklucza wiarygodności relacji przedstawionych przez M. H. (1), była ona jednak dla Sądu kolejną przyczyną świadczącą o konieczności wnikliwej analizy zeznań złożonych przez tego świadka oraz drobiazgowego porównania ich z resztą zebranych dowodów (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 listopada 2009 r., sygn. akt II AKa 117/09)”.

Sąd ten był więc świadom istnienia takich samych okoliczności, które podnosił w apelacji obrońca skazanych we wskazanych przez siebie regułach oceny świadka koronnego (w punkcie 6), jako zagrożenie dla procesu karnego, a w tym dla sytuacji prawnej oskarżonych, przy czym, zasadnie nie dostrzegał, aby miały one negatywny wpływ na depozycje tej osoby.

Z omawianą problematyką wiąże się też odpowiedź na kolejną wątpliwość apelującego, to jest, czy M. H. był świadkiem bezstronnym w takim znaczeniu, jaka została mu nadana w apelacji, to jest w relacji z oskarżonymi.

W odpowiedzi na to zastrzeżenie obrony należy zauważyć, że sąd I instancji w swoich rozważaniach zwracał uwagę na „ ewentualny interes świadka” w fałszywym pomawianiu tych osób to jest, „ czy między świadkiem a oskarżonymi, występowały konflikty tego rodzaju, że mogłyby one stanowić ewentualną przyczynę fałszywego pomawiania poszczególnych oskarżonych tytułem osobistej zemsty czy np. chęci uniknięcia spłaty wysokiego długu”. Po przeanalizowaniu z osobna każdej, z ujawnionych w sprawie, hipotetycznych podstaw do przyjęcia takich tez (chodziło o oskarżonych A. K., Ł.K., M. C. i T. S. przyp. sądu), sąd nie potwierdził ich zasadności.

Należy przy tym zauważyć, że apelujący nie wskazał jakichkolwiek powodów, dla których M. H. miałby fałszywie obciążać P.K. D. i M. Ł.. Okoliczność ta nie wynikała też z jakichkolwiek, przeprowadzonych w sprawie dowodów.

Podsumowując, jakkolwiek zeznania M. H. nie były składane spontanicznie a sam świadek koronny nie jest osobą nieposzlakowaną ale obytym w sądzie przestępcą, to jednakże, nic nie wskazuje na to, że czas pomiędzy zdarzeniami a swoimi depozycjami procesowymi, poświęcił on na „ uknucie intryg” przeciwko jeszcze wówczas oskarżonym w sprawie a następnie, zeznając w niej, nie czynił tego bezstronnie ale z zamiarem fałszywego obciążania tych osób.

Należy w tym miejscu powtórzyć (vide uwagi do apelacji adw. K. M.), że sąd I instancji odniósł się także do tego, jakie korzyści dla M. H. wiązały się ze składaniem zeznań w tym charakterze. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście możliwość uniknięcia przez tę osobę „ odpowiedzialności karnej za popełnione w toku rozległej działalności przestępczej czyny, jak również uzyskanie ochrony ze strony państwa mającej zagwarantować jemu, a także jego partnerce życiowej oraz dziecku, bezpieczeństwo oraz komfort psychiczny”. Sąd ten wymienił również inne korzyści dla świadka zaznaczając, że po jego stronie istniał obowiązek zeznawania zgodnie z prawdą o wszystkim, co mu było wiadome, pod rygorem utraty i tego statutu i wiążących się z tym praw. Tym samym, twierdzenie o interesie takiej osoby w fałszywym pomawianiu oskarżonych w postaci pewnych dobrodziejstw procesowych, mija się z ustawowymi uwarunkowaniami tej instytucji prawnej („ Podobna konstatacja całkowicie przeczyłaby pierwotnym założeniom instytucji świadka koronnego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2013 r., sygn. akt II KK 67/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 lipca 2015 r., sygn. akt II AKa 57/15), funkcjonującej w polskim systemie prawnym od 1998 r., a znanej także innym europejskim systemom prawnym (por. np. zalecenie Komitetu Ministrów Rady Europy z 20 kwietnia 2005 r. w sprawie ochrony świadków i osób współpracujących z wymiarem sprawiedliwości; art. 28 Konwencji Rady Europy w sprawie działań przeciwko handlowi ludźmi z 16 maja 2005 r.; rezolucja Parlamentu Europejskiego z 20 grudnia 1996 r. w sprawie osób współpracujących z wymiarem sprawiedliwości w walce z międzynarodową przestępczością zorganizowaną)”. Z kolei przedstawione w apelacji tezy uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego dla W. P. P. w W. (sygn. akt IV K 1403/13) wydają się wskazywać, że sam fakt bycia świadkiem koronnym, został w tej sprawie, w przypadku M. H., zinterpretowany na niekorzyść tej osoby (m.in. poprzez podkreślanie jego przestępczej przeszłości oraz bagatelizowanie faktu „ samoobciążania się” i konsekwencji wypowiedzi) jak również prawdziwości tego, o czym zeznawał. Nie znając szczegółów tej sprawy i dokonanych w niej ustaleń przez sąd, jako pierwsza nasuwa się refleksja, że mogą one dowodzić niezrozumienia dla tej instytucji albo braku zgody na jej stosowanie w polskim porządku prawnym.

Przechodząc do końca omawiania kwestii wiążących się z ogólną oceną zeznań świadka koronnego M. H., należy dodać, że to, czy:

- były one potwierdzane przez osoby pomawiane bądź przez inne dowody, w tym zeznania świadków,

- „ były one konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegółów w kolejnych relacjach składanych w różnych fazach postępowania, czy też zawierały informacje sprzeczne, wzajemnie się wykluczające bądź inne niekonsekwencje”,

- „ udzielający informacji sam siebie również obciąża, czy też tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę, by siebie uchronić przed odpowiedzialnością”,

było przedmiotem każdorazowych, bardzo szczegółowych rozważań sądu I instancji. Ich wskazanie i ocena została dokonana w przypadku omawiania każdej z wniesionych apelacji.

W tym miejscu należy tylko dodać, że nieporozumieniem wydaje się kwestionowanie zeznań M. H. z powodu wskazanego przez ww. sąd rejonowy, tj., że „ Konsekwentne operowanie przez świadka rodzajami narkotyków oraz ich jednostkowymi opakowaniami nie jest tu jednak okolicznością znacząco podnoszącą wiarygodność świadka: skoro świadek koronny prowadził obrót takimi, a nie innymi rodzajami narkotyków i upłynniał je w tak a nie inaczej konfekcjonowanych porcjach, to trudno byłoby oczekiwać, aby nagle składał zeznania o diametralnie odmiennej treści w tym zakresie; konsekwencja świadka w tym zakresie nie może być jednak utożsamiana z kwestią wiarygodności jego zeznań i wyjaśnień co do kwestii samego udziału oskarżonych w zarzucanym im obrocie narkotykowym, co należy rozumieć jako aktywny udział w transakcjach”. Takie stanowisko oznaczało bowiem, że sąd ten umniejszał znaczenie konsekwencji zeznań (zdaniem apelującego generalnie o charakterze „ iluzorycznej”) dla oceny zeznań świadka koronnego tylko z tego powodu, że ten jednolicie opisywał w nich swoją przestępczą działalność. Wreszcie kwestia, że M. H. nie przyszedł sam „(do składania zeznań- przyp. sądu) z własnej woli, bo został zatrzymany i pokazano mu dowody na kolejne 12 lat pozbawienia wolności” została omówiona w części odnoszącej się do apelacji adw. K. M..

Podsumowując, przy omawianiu dowodu z zeznań M. H. sąd I instancji nie złamał zasady „ swobodnej oceny dowodów” wskazanej w przepisie art. 7 k.p.k. ani innych, wskazanych w zarzucie zasad.

Przechodząc do oceny dowodów dokonanej przez sąd I instancji dotyczących czynu z punktu XXXIV aktu oskarżenia, na wstępie należy zauważyć, że P. D. konsekwentnie nie przyznawał się do winy w zakresie wszystkich zarzutów objętych aktem oskarżenia i odmawiał składania wyjaśnień. Tym samym, sprzeczność pomiędzy tymi wyjaśnieniami a zeznaniami M. H. na którą wskazywał w apelacji obrońca skazanego dotyczyła jednej, podstawowej kwestii, to jest, czy skazany popełnił te czyny, czy też nie. Z przyczyn o których będzie mowa niżej, należało jako wiarygodne przyjąć zeznania świadka koronnego, które stanowiły podstawę ustaleń w tym zakresie i odrzucić wyjaśnienia P.K. D.. Przy czym, nie oznaczało to, że należało w pełni utrzymać w mocy rozstrzygnięcia, jakie wyrokiem sądu I instancji zapadły wobec tej osoby.

Odnośnie zeznań M. H. dotyczących udziału P.K. D. w zorganizowanej grupie przestępczej wskazać należy, że zdaniem sądu I instancji, cechowały się one pełną logiką i spójnością, jak również zgodnością z doświadczeniem życiowym i konsekwencją. Opinię tę należy podzielić z przyczyn podanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

W zakresie oceny zeznań M. H. odnoszących się do funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej „ (...) ”, tj. jakie obowiązywały tam reguły zorganizowania i podporządkowania oraz jaka panowała w niej hierarchizacja, należy odesłać do części przedmiotowego uzasadnienia w której omówione zostały zarzuty apelacyjne adw. K. M. (obrońca M. C.). W tym miejscu zwrócenia uwagi wymaga fakt, że znając tę strukturę przestępczą, M. H. z całą pewnością, w oparciu także o podporządkowanie jej, jakie okazywali słownie M. z W., w tym zwłaszcza P.K. D., zaliczył tę osobę jako jej członka. Zeznanie to, o czym będzie jeszcze mowa niżej, pozostawało w zgodności z zeznaniem S. R. i jako takie, wskazywało na zrealizowanie przez tę osobę podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa z art. 258 k.k.

Nie można natomiast w pełni podzielić stanowiska tego sądu co do zgodności wypowiedzi procesowych M. H. z całością zeznań i wyjaśnień innych osób.

I tak, ma rację obrońca skazanego, że ze wskazanych w apelacji zeznań P. D. (3) nie wynikało, że pozostają one w całkowitej zbieżności z zeznaniami świadka koronnego. W szczególności, zwracała uwagę wątpliwość, czy współpraca P.K. D. z H. (M. H.- przyp. sądu), o której mówił ten świadek, dotyczyła popełniania przestępstw, której nie usuwały rozważania sądu I instancji.

W tym więc zakresie, doszło do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia

Okolicznością nie kwestionowaną przez obrońcę skazanego a więc wiarygodną było więc jedynie to, że P. D. potwierdził, że skazany nosił przezwisko (...). (k. 16727 tom 84).

Należy też dodać, że sąd I instancji nie traktował zeznań P. D. jako ważnego środka dowodowego. W uzasadnieniu wyroku znalazło się bowiem zastrzeżenie, że skoro „ wiedza świadka pochodziła jedynie ze słyszenia”, należało te zeznania potraktować jako „ dowód pomocniczy”.

Odnośnie wyjaśnień A. K., to miał rację obrońca skazanego, gdy w zgodności z ustaleniami sądu I instancji podniósł, że nie obciążały one P.K. D., tj. jak należy rozumieć, nie potwierdzały, że popełniał on przestępstwa. Tym niemniej, nie taki był cel, dla którego zostały one wskazane przez ten sąd w miejscu uzasadnienia odnoszącym się do tego skazanego. Doprowadziły one bowiem do pozytywnej weryfikacji w zakresie znajomości M. H. z tą osobą, gdyż A. K. wiedziała, że świadek podjeżdżał do niego „ w okolice A. na W. ”. W tym miejscu należy dodać, że jako argument za wiarygodnością zeznań M. H., sąd w pełni zasadnie wskazał przebieg wizji lokalnej, podczas której świadek ten wskazał na miejsce zamieszkania P.K. D. i innych „M. z W.”. (k. 1312-1313 tom 7)”. Wracając do wyjaśnień A. K., to należy się zgodzić z obrońcą skazanego także co do tego, że nie wynikało z nich, że osobą o której słyszała z pseudonimu (...) był skazany.

W zakresie oceny dowodu z wyjaśnień A. K., sąd I instancji nie dopuścił się więc błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia.

Przechodząc do omówienia zeznań A. S. (1) czyli kolejnego świadka, który miał potwierdzać wiarygodność zeznań M. H. (1), tym razem w zakresie rozkminki z udziałem skazanego, ma rację adw. C. P., że dowód ten, zeznaniom świadka koronnego w istotnym stopniu zaprzeczył. Poza tym, że depozycje obu tych świadków w sposób zgodny ze sobą, a więc wiarygodnie opisywały jej powód i przebieg, to A. S. nie powiedział, że uczestniczył w niej także P.K. D.. Stanowisko sądu I instancji, że w zeznaniach tych osób „ nie dopatrzył się (…) jakichkolwiek rozbieżności czy sprzeczności”, nie odzwierciedlało więc rzeczywistej treści tych dowodów. W tym też zakresie należy przyjąć błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia Nie ma jednak racji obrońca skazanego, że okoliczność ta świadczy o nieprawdziwości zeznań M. H. a nie A. S.. Świadek koronny był bardzo skrupulatny w swoich wypowiedziach procesowych a nadto, nie miał żadnego powodu, poza chęcią odtworzenia rzeczywistego przebiegu zdarzeń, aby twierdzić, że w rozkmince tej brał też udział P.K. D.. Okoliczności te wskazują więc na nieścisłość w tym zakresie wypowiedzi A. S..

Przechodząc do zeznań S. R. (1) należy zauważyć, że poza wskazaniem tego dowodu w zarzucie apelacyjnym z uwagą, że sąd oparł się na nim wybiórczo, obrońca skazanego dalej tego zarzutu nie uzasadnił. Stąd wątpliwość, co autor apelacji miał na myśli podnosząc go w tym środku odwoławczym.

Należy zauważyć, że świadek ten, co słusznie podkreślał sąd I instancji, potwierdził zeznania M. H. co do tego, że współpracownikiem Wieczora, któremu miał przekazywać marihuanę, był P.K. D., obaj należeli do tzw. (...) („ M. z W. ”) oznaczającej grupę osób, która handlowała narkotykami z M. H. i „ rozliczali się jako kilka osób zbiorczo” oraz co do miejsca, gdzie handel ten się odbywał. Podkreślenia wymaga też okoliczność, że S. R. nie przypominał sobie, aby narkotyki odbierał skazany, przy czym, jak wynikało z zeznań tego świadka koronnego, „ Młodym z W. ” narkotyki przekazywali przede wszystkim G. M. (1) i R. S. (2). W tym więc zakresie, M. H. w swoich depozycjach uzupełniał i jednocześnie dopełniał zeznania S. R..

Nie sposób tego wspólnego nabywania narkotyków przez „ Małolatów od H. ”, w tym skazanego, którego S. R. jako członka tak nazywanej grupy rozpoznał, nie łączyć z udziałem w grupie (...) w podgrupie M. H., która właśnie popełnianie przestępstw narkotykowych miała za swój główny przedmiot.

Miał rację sąd I instancji oceniając zeznania S. R. jako w tym zakresie „ spójne, konsekwentne, logiczne, wewnętrznie niesprzeczne i zgodne z doświadczeniem życiowym” i dodając, że „ Na podstawie wszystkich okoliczności sprawy i wnikliwie ocenionego materiału dowodowego Sąd wykluczył, jakoby S. R. (1) mógł mieć jakikolwiek interes w pomawianiu P. D. (1). Zwłaszcza, że analiza jego depozycji procesowych wskazuje, że nie starał się on za wszelką cenę obciążać tego oskarżonego, wskazywał jedynie na te informacje, których był pewien, a o działaniach oskarżonego mówił zasadniczo tylko opowiadając o „M. z W.” – nie starał się zatem przypisywać P. D. (1) sprawstwa w żadnej konkretnej transakcji”.

Tym samym, zeznania S. R. słusznie zostały uwzględnione jako jeden, ze zgodnych z zeznaniami M. H. dowodów, potwierdzających udział P.K. D. w zorganizowanej grupie przestępczej. Niewątpliwie więc, sąd w tym zakresie nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k.

Należy dodać, że sprawstwo skazanego wynikało też, co słusznie wskazał sąd I instancji, z treści notatek sporządzanych przez świadka koronnego i znalezionych w mieszkaniu tej osoby w toku przeszukania, a nie potwierdzili tej okoliczności świadkowie R. M. (1) i R. W., którzy odmówili zeznań w sprawie z uwagi na toczące się przeciwko nim postępowanie karne, w którym zarzuty przedstawiono im na podstawie zeznań świadka koronnego.

Odnośnie okresu, w którym P.K. D. miał należeć do „ grupy (...) ”, zostało uwzględnione zeznanie M. H. z postępowania przed sądem z którego wynikało, że od marca 2010 do stycznia 2011r., M. z W. brali od tej osoby marihuanę, czyli uczestniczyli w tej sferze aktywności przestępczej, która najbardziej charakteryzowała tę strukturę przestępczą. Dodać należy, że jak wynikało nadto z zeznań ww. świadka, zbiegało się to w czasie z płaceniem 750 zł lub 1000 zł za ochronę na miesiąc i „ firmowaniem się” (mowa o N. i Wieczorze), że „ są od ps. (...). Tym samym, zeznanie M. H. z 05 października 2011r. o tym, że od połowy roku, m.in. Niedźwiedź, „ wklejał” mu razem z innymi osobami wchodzącymi w skład (...) z W. 800 zł miesięcznie jako mniej szczegółowe, nie powinno stanowić podstawy omawianych ustaleń. Tytułem uzupełnienia, zwrócenia uwagi wymagał też fakt, że w wyroku, sąd I instancji przyjął też, że udział skazanego w grupie kończył się w grudniu 2010r. Dla uniknięcia zarzutu, że sąd w niniejszym postępowaniu rozstrzygał na niekorzyść P.K. D., jako datę końcową tego przestępstwa w wyroku apelacyjnym również przyjęto ten miesiąc.

Tytułem uzupełnienia powyższych rozważań należało też ustalić, że udział P.K. D. w rozkmince A. S. nie oznaczał, że osoba ta już wówczas brała w niej udział jako członek grupy (...). Z zeznań M. H. wynikać mogło zarówno to, że już wówczas skazany był jej członkiem jak i korzystniejsze dla tej osoby przyjęcie, że do udziału w rozkmince, P.K. D. został „ wynajęty” jako osoba spoza tej grupy, zwłaszcza, że dostał on za to odrębną zapłatę. Sąd uwzględnił tę drugą możliwość.

Skrócenie okresu trwania udziału P.K. D. w zorganizowanej grupie przestępczej pociągnęło za sobą skutek w postaci złagodzenia wymiaru kary dla tej osoby za przestępstwo z art. 258 § 1 k.k. z 1 roku pozbawienia wolności do 9 miesięcy tej kary. Inne okoliczności wzięte przez sąd I instancji jako podstawa rozstrzygnięcia w zakresie wymiaru kary za ten czyn, pozostały bez zmian

7.

w zakresie pkt. 36 wyroku (zarzutu XXXV a/o):

d) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących uczestnictwa P. D. (1) w obrocie 20 kg marihuany, w oparciu o zeznania M. H. (1), w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności, towarzyszących zeznaniom sprzeczności, nadto wybiórcze oparcie się na zeznaniach S. R. (1), co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, w szczególności co do ilości przekazanej marihuany oraz współuczestnictwa w tym procederze P. D. (1), co w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XXXV aktu oskarżenia,

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten okazał się częściowo zasadny.

W jego uzasadnieniu apelujący wskazał, że z zeznań S. R. nie wynikało, aby P.K. D. był w grupie osób, która brała od tego świadka i M. H. narkotyki. Nadto, zdaniem obrońcy skazanego, nie zgadzać się miała ilość tych środków, jak również, nieprawidłowe miały być ustalenia sądu I instancji co do wysokości orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa.

Odnosząc się do tego zarzutu należy przyjąć, że podstawą ustaleń w tym zakresie, jak słusznie przyjął sąd I instancji, były zeznania M. H., a w tym takie, zawarte w nim sformułowania, że P.K. D. ps. (...) razem z R. W. handlował narkotykami, brał marihuanę ode mnie”, „ Oceniam że od marca 2010 do stycznia 2011 wzięli ode mnie co najmniej 20 kg marihuany w cenie 14500 zł za kilogram”, „ Co do rozliczeń i transakcji to różnie odbierali narkotyki, raz N. raz W., raz N., rozliczali się z G., H. i ze mną. H. i G. przeważnie dostarczali im narkotyki na W. na K. J., bo wszyscy tam mieszkali”. Należy zauważyć, że M. H. nie wskazywał w zeznaniach S. R. jako osoby, która uczestniczyła w tym obrocie narkotykami. Oznaczać to mogło, że albo ten świadek nie brał w tym przestępstwie udziału albo, jego rola była w tym niewielka.

Ustaleniu temu odpowiadały zeznania S. R., który zaprzeczył braniu pieniędzy od ww. osób i wskazał na jedną transakcję marihuany, z którą skazany miał związek, to jest tę, kiedy w listopadzie 2010 roku przekazał 300 gram tego środka „ mężczyźnie o ps. (...). Mówiąc o tym związku świadek zeznał, że ww. W. wchodził w skład (...) od H. ” a więc grupy osób, obejmującej też P.K. D.. przy czym, S. R. mocno akcentował elementy współdziałania tych osób ze sobą. Kontekst tych zeznań wykluczał („ Nie przypominam sobie sytuacji, żebym ja odbierał od nich pieniądze. O tym, że oni brali marihuanę od H. to wiem od niego. Była taka sytuacja, że H. mówił, że M. wzięli 1 kg marihuany, minęło 2 tyg a oni jeszcze się nie rozliczyli. Te zdarzenia z M. miały miejsce w drugiej połowie 2010 roku. Natomiast przyjeżdżali do mnie do baru kilkukrotnie rozliczać się z H. (…) Narkotyki sprzedawał M. H. (1), a z tego co wiem to M. rozliczali się jako kilka osób zbiorczo, nigdy nie rozmawiałem z H. na ten temat kto tam konkretnie oddawał za nie pieniądze”), aby mówiąc o Małolatach, S. R. miał na myśli członków „ grupy kibicowskiej biorącej udział w ustawkach”. Zeznania te wprost należy odnieść do ww. wypowiedzi M. H. i tym samym uznać, że nie pozostają ono w sprzeczności z tym, o czym mówił świadek koronny, ale w stosunku zgodności i wzajemnego uzupełniania się. Tytułem uzupełnienia tego fragmentu należy dodać, że to nie S. R. a M. H., co wynikało nie tylko z jego zeznań ale i zapisów w notatniku, miał wiedzę co do ilości narkotyków, stanowiących przedmiot obrotu z M. i co do okresu, w jakim zdarzenia te miały miejsce.

Należy położyć nacisk na fakt, że S. R. nie kojarzył P.K. D. z pseudonimu, w tym o brzmieniu (...), które zresztą nic mu konkretnie nie mówiło poza tym, że mężczyznę o takim pseudonimie mógł widzieć z innymi, „ gdy byli u mnie w barze, ale nigdy z nimi nie rozmawiałem”, przy czym, jak zastrzegał, „…nie przypominam sobie, żebym z tym mężczyzną uczestniczył w jakichś transakcjach narkotykowych”. Okoliczność, że P.K. D. i mężczyzna o ps. (...) były jedną i tę samą osobą, wynikała z uzupełniających zeznania S. R. depozycji M. H..

Podsumowując powyższe, co do zasady nie miał racji apelujący zarówno w tym, że zarzucił sądowi I instancji naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów jak i w tym, że sąd ten oparł się wybiórczo na zeznaniach S. R. gdy tymczasem, po przedstawieniu całości depozycji tej osoby odnoszącej się do P.K. D., omówił je wskazując te ich fragmenty, które miały znaczenie dla ustaleń w sprawie.

Przechodząc wreszcie do ilości narkotyków, które stanowiły przedmiot obrotu z Małolatami od H. (Małolatami z W.- przyp. sądu), należy zauważyć co następuje.

Zebrane w sprawie dowody istotnie, jak wskazywał na to apelujący, nie pozwalały na pewne przyjęcie, że chodziło o co najmniej 20 kg marihuany. Podana przez M. H. wielkość ma charakter orientacyjny, szacunkowy. Tak więc, zmieniając zaskarżony wyrok, należało poprzestać na opisie ograniczającym się do transakcji wskazanych w zarzucie aktu oskarżenia. Ustalenie to nie odbiegało od stanowiska zajętego w apelacji, że „ potwierdzenie przekazania 300 gr, informacji o jednym kilogramie i kilkukrotna obecność stanowiąca rozliczenie za narkotyki (…) daje maksymalnie kilka kilogramów, nie zaś 20 kg” oraz od treści zapisków znalezionych w mieszkaniu M. H. (1) przy ul. (...) w W..

8.

w zakresie pkt. 38 wyroku (zarzutu XXXVII a/o):

e) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez dowolne oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących uczestnictwa P. D. (1) w oszustwie na szkodę nieustalonych osób pochodzących z L. na kwotę 15 000 zł, jedynie na podstawie zeznań M. H. (1), wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności wynikających z jego zeznań, co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania P. D. (1) sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XXXVII aktu oskarżenia.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten należy ocenić jako zasadny.

W uzasadnieniu do niego, obrońca skazanego wskazał, że sąd I instancji nie wyjaśnił, w jaki sposób doszedł do ustalenia, że P.K. D. działający wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, dokonał oszustwa na szkodę osób pochodzących z L.. Ponieważ o takim zdarzeniu zeznał M. H., apelujący dodał też, że brak jest jakichkolwiek dowodów potwierdzających te depozycje. „ Jeżeli jak twierdzi świadek koronny, kontakt w sprawie tego zdarzenia pochodził od osoby o nazwisku R. to Sąd nie podjął próby przesłuchania tej osoby na tę okoliczność w celu weryfikacji zeznań pomimo, że M. R. (2) zeznawał w dniu 03 lutego 2015 roku”. Wreszcie, adw. O. P. zauważył, że „ Nie ustalono ani pokrzywdzonych, ani treści umowy pomiędzy pokrzywdzonymi a sprawcami. Może pokrzywdzeni wcale nie czuli się oszukani. Poza tym doświadczenie życiowe wskazuje, że takie oszustwo nie powinno przejść bez echa”.

Argumenty te zasługują na uwzględnienie. Ustalenia sądu I instancji zawierały, wskazane przez obrońcę skazanego braki. Przy czym, ustalenie to nie oznaczało przyjęcia, że M. H. podawał w tym zakresie nieprawdziwe informacje. Należy bowiem zauważyć, że nie był on jego świadkiem a o planowanym przebiegu przestępstwa miał go poinformować skazany. Następnie, jako „ przełożony” tej osoby, M. H. brał udział w podziale pieniędzy, które miały pochodzić z jego dokonania. Tak przedstawiona przez świadka koronnego relacja nosiła wszelkie cechy wypowiedzi logicznej ale przy braku innych dowodów, nie wystarczała do skazania P.K. D.

9.

w sytuacji, w której wyżej wymienione zarzuty nie zostaną uwzględnione przez sąd odwoławczy, zarzucił nadto:

f) rażącą niewspółmierność kar orzeczonych P. D. (1) za czyny zarzucone w pkt. XXXIV- XXXV, XXXVII aktu oskarżenia (pkt. 35, 36, 38, 39 wyroku), a w konsekwencji wymierzonej kary łącznej 3 lat i 6 miesięcy (pkt. 39 wyroku) pozbawienia wolności, poprzez nienależyte uwzględnienie dyrektyw wymiaru kary wobec sprawcy młodocianego, odmówienie szeregu okolicznościom walorów łagodzących, w szczególności takich jak podrzędna rola oskarżonego,

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten okazał się częściowo zasadny.

W uzasadnieniu do niego apelujący wskazał, że wymierzając P.K. D. karę, sąd I instancji nie wziął pod uwagę faktu, że osoba ta ma status osoby „ młodocianej” w rozumieniu art. 115 § 10 k.k. a odnośnie kary łącznej, to rażąca surowość wynikała z faktu, że sąd ten uwzględnił zaledwie jedną okoliczność łagodzącą, to jest uprzednią niekaralność tej osoby a całość dyrektyw jej wymiaru została omówiona bardzo ogólnie.

Odnosząc te argumenty do rozstrzygnięć, jakie odnośnie kar zapadły w wyroku, to oparte one zostały na ogólnych dyrektywach ich wymiaru określonych w art. 53 k.k. przy czym rzeczywiście, ich podstawy zostały określone w sposób ogólny co nie oznacza, że pomijały istotne okoliczności odnoszące się do każdego ze skazanych z osobna, w tym P.K. D..

Odnośnie „ młodocianego wieku” tej osoby, to przepis art. 115 § 10 k.k., wbrew twierdzeniom skarżącego, w sposób dość jednoznaczny określa granice tego pojęcia. Stwierdzenie „ w czasie orzekania przez sąd I instancji”, zgodnie z przyjmowaną powszechnie i wskazaną w apelacji wykładnią rzeczywiście oznacza, że osoba, która zyskała status młodocianego, pozostaje nim do końca prawomocnego rozstrzygnięcia. W przypadku P.K. D. sytuacja prawna jest odmienna o tyle, że nigdy tego statusu skazany nie nabył albowiem, wyrok pierwszoinstancyjny wobec tej osoby zapadł po ukończeniu przez nią 24 lat. Wskazana w uzasadnieniu apelacji uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2012 roku (I KZP 5/12) oraz czas trwania postępowania, niczego w tej sytuacji nie zmienia. Po ukończeniu 24 lat P.K. D. stał się „ osobą dorosłą” w rozumieniu przepisów prawa, niewymagającą już stosowania jakichkolwiek odrębności kodeksowych właściwych dla młodocianych.

Odnośnie innych okoliczności wskazanych w apelacji, to sąd nie podziela stanowiska jej autora, że przy wymiarze kary łącznej nie została uwzględniona okoliczność „ marginalnej roli” jaką P.K. D. pełnił w podgrupie M. H. (1) w porównaniu do innych jej członków” albowiem, trudno przyjąć, że taka ocena była prawidłowa. W rzeczywistości niż nie wskazuje na to, że skazany w zakresie swojej działalności odbiegał od aktywności przestępczej innych, popełniających takie same jak on i w takich samych postaciach zjawiskowych przestępstwa. Natomiast, przy wymiarze kar, uwzględniając kryteria wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oraz okoliczności ustalone w wyniku postępowania apelacyjnego należało dodatkowo:

- uwzględnić pozytywną prognozę penitencjarną wobec skazanego, która nie została zaakcentowana w zapadłym wyroku,

- za przestępstwo z art.258 § 2 k.k. uwzględnić krótszy, niż wskazany w tym orzeczeniu okres popełniania przez tę osobę przestępstwa,

- za przestępstwo z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 65§1 kk uwzględnić mniejszą wielkość obrotu marihuaną,

- w przypadku wymiaru kary łącznej, uwzględnić niższe wymiary kary za ww. przestępstwa i uniewinnienie P.K. D. za przestępstwo opisane w punkcie XXXVII aktu oskarżenia.

W tych warunkach, skazanemu za czyn kwalifikowany z art.. 258 § 2 k.k. została wymierzona kara 9 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 65§1 kk kary 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności i 150 stawek dziennych grzywny po 30 złotych każda a jako łączną, należało tej osobie wymierzyć karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Wymiary tych kar, zarówno jednostkowe jak i łączna, w pełni uwzględniają, szczegółowo wskazane w uzasadnieniu wyroku sądu I instancji, dyrektywy ich wymiaru określone przepisami art. 53 § 1 i 2 k.k. i art. 85a k.k.

10.

g) błąd w ustaleniach faktycznych (art. 438 pkt. 3 k.p.k.) przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na przekonaniu Sądu, że P. D. (1) osiągnął z popełnienia przestępstwa opisanego w pkt. 36 wyroku korzyść majątkową w wysokości 72 500 złotych, mający wpływ na treść tego wyroku poprzez orzeczenie w myśl art. 45 § 1 k.k. przepadku równowartości ww. korzyści.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie był zasadny.

W uzasadnieniu do niego, apelujący zwrócił uwagę na niewspółmierność przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa albowiem, nie uwzględniała ona „ w sposób właściwy okoliczności popełnionego czynu, tj. rzeczywistej kwoty zysku z popełnienia czynów zabronionych”.

Stanowisko to nie jest prawidłowe. Podnosząc ww. argumenty, apelujący mylił korzyść majątkową uzyskaną z przestępstwa z zyskiem z tego tytułu. Sąd I instancji w pełni prawidłowo, przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie, wskazał stanowisko zawarte w publikacji: B. Z., Konfiskata mienia a przepadek korzyści majątkowych, Prok. i Pr. 2001, nr 11, s. 29 oraz tezę postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 2010 r. (I KZP 12/10, OSNKW 2010, nr 9, poz. 78): „ W skład korzyści majątkowej w rozumieniu w art. 45§1 k.k., podlegającej przepadkowi, wchodzą również wszelkie wydatki poczynione przez sprawcę na uzyskanie przedmiotu pochodzącego z przestępstwa" oraz tezę wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wydanego w dnia 29 czerwca 2018 r. w sprawie sygn. akt II AKa 28/18, zgodnie z którą: „ Podlegająca przepadkowi równowartość korzyści majątkowej, którą sprawca osiągnął z popełnienia przestępstwa (stypizowanego w przepisach ustawy z 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii) w rozumieniu przepisu art. 45 §1 k.k., to nie osiągnięty przez niego zysk łączący się z pomniejszeniem przysporzenia majątku o koszty jego uzyskania, a ekwiwalent wyrażony pieniężnie, odpowiadający kwocie, rzeczy lub prawu uzyskanych ze zbycia, precyzyjnie określonego w przypisanym mu czynie, środka odurzającego lub psychotropowego.”

Korzyścią majątkową jaką P.K. D. osiągnął z popełnienia przestępstwa opisanego w punkcie XXXV aktu oskarżenia była więc kwota 21.750 zł jako ¼ (wraz z nim w grupie M. (1) od H. byli też Ł. S. (2), R. M. (1) i R. W.) wartości 6 kg marihuany po 14.500 zł za kilogram.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. O. P.- obrońcy P. D. (1) :

1. W przypadku uwzględnienia zarzutów a-e- wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego P. D. (1) od zarzucanych mu czynów.

2. W przypadku uwzględnienia zarzutu f- wniosek o wymierzenie P. D. (1) kary pozbawienia wolności w dolnych granicach ustawowego zagrożenia lub z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

3. W przypadku uwzględnienia zarzutu g- wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstw w wysokości odpowiadającej rzeczywistej wartości osiągniętej korzyści

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Wnioski częściowo zasadne z przyczyn jak wyżej.

11.

W odniesieniu do M. Ł. (1) apelacja adw. O. P. :

w zakresie pkt. 92 wyroku (zarzutu XCIII a/o):

a) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 kg.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących uczestnictwa M. Ł. (1) w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym kierowanej przez R. S. (4) ps. (...), w oparciu o zeznania M. H. (1), w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności, towarzyszących zeznaniom sprzeczności, nadto wybiórcze oparcie się na zeznaniach A. G. (1), A. G. (3) oraz R. K. (1), co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XCIII aktu oskarżenia,

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie był zasadny.

W uzasadnieniu do niego, obrońca skazanego odwołał się do argumentów przedstawionych w zarzucie odnoszącym się do udziału m.in. P.K. D. w zorganizowanej grupie przestępczej dodając jedynie to, o czym miał mówić M. H., że nie było obowiązku wpłacania na rzecz grupy opłat za dilerów.

W poprzednich częściach przedmiotowego uzasadnienia, sąd II instancji odniósł się już do zeznań M. H. dotyczących funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej tzw. „ (...) ” i do zarzutów oceny depozycji tego świadka koronnego jako dokonanej wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego. Zauważając, że w apelacji obrońcy M. Ł. nie pojawiły się żadne, nowe elementy uzasadniające zmianę tych stanowisk, należało je w pełni podtrzymać.

Uwzględniając fakt, że tak jak w wypadku P.K. D., również M. Ł. poprzestał na nie przyznaniu się do winy i odmowie składania wyjaśnień, różnica pomiędzy nimi a zeznaniami M. H. dotyczy jednej, podstawowej kwestii to jest, czy skazany dopuścił się popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Różnicę tę, z przyczyn podanych niżej, należało rozstrzygnąć poprzez przyjęcie prawdziwości depozycji świadka koronnego oraz zgodnych z nimi zeznań świadków S. R. (1) i A. G. (1), a częściowo także R. K. (1) i A. G. (3).

Idąc dalej, to miał rację sąd I instancji podnosząc, że „ M. H. (1) w toku całego postępowania składał bardzo szczegółowe i obszerne zeznania odnoszące się do jego wiedzy o przestępstwach popełnianych przez M. Ł. (1). Materiał dowodowy w tym zakresie jest wyjątkowo szeroki z uwagi na to, że współpraca świadka z oskarżonym – przede wszystkim w zakresie handlu narkotykami – trwała ponad dwa lata, bo od lutego 2008 r. do października 2010 r., a nadto przez cały okres jej trwania miała bardzo intensywny i regularny charakter”.

Osobę tę świadek poznał z polecenia M. C. (6) ps. (...), który ukrywał się w Anglii a po tym poznaniu, miał z nią utrzymywać wielopłaszczyznowe kontakty, to jest nie tylko przestępcze ale także towarzyskie i sportowe. Chociażby z tych, powtarzanych w zeznaniach M. H. a więc wiarygodnych powodów, należy za sądem I instancji przyjąć, że bardzo dużo miał do powiedzenia zarówno na temat skazanego jak i na temat osób, które z nim współpracowały, tj. M. S. (1) i A. P. (2).

Zwrócenia uwagi wymagają, w pełni prawidłowe ustalenia tego sądu co do poziomu współpracy M. H. i M. Ł.. I tak, na początku 2009 r. M. H. proponował M. Ł., aby „ zostali wspólnikami, ale się nie chciał na to zgodzić”. Świadek koronny miał też pod koniec 2008 roku plany założenia „ spółki w biznesie narkotykowym z M. Ł. (1) ”, ale M. Ł. (1) przekalkulował, że nie będzie mu się to chyba opłacało przy czym, M. H. analizował przyczyny tego stanu rzeczy. Bardzo ważnym elementem współpracy tych osób, na który wielokrotnie wskazywał sąd I instancji, było korzystanie przez świadka koronnego i M. C. z kontaktów przestępczych jakie M. Ł.- zaufany M. C., posiadał na terenie kraju. W efekcie tego, „ My załatwialiśmy towar, on klientów, dlatego dzieliliśmy się po równo (k. 979 tom 5)” oraz, że „ M. Ł. (1) nigdy osobiście nie odbierał narkotyków, lecz robił to za pośrednictwem zazwyczaj jednego z w/wym. (tj. M. S. i A. P.- przyp. sądu), co potwierdziły zasadniczo zeznania świadka S. R. (1)”. W podsumowaniu tych rozważań sąd I instancji zacytował fragment zeznań M. H., w pełni oddających naturę jego kontaktów ze skazanym, to jest „ My wtedy wszystko robiliśmy praktycznie razem, na rozkminki jeździliśmy razem, na wyjazdy Legii jeździliśmy razem, także myślę, że się uzupełnialiśmy nawzajem w takim naszym życiu gangstersko-kibicowskim, no ale nie zdecydował się jednak na pełną współpracę ze mną”.

Niewątpliwie przy tym, świadek koronny i M. Ł. pozostawali w bardzo dobrych kontaktach co podkreślał sąd I instancji cytując takie m.in. wypowiedzi M. H.: „ Byliśmy w takich stosunkach, że nawet jak byśmy się poróżnili to nie doszłoby do jakiegoś podstępu - ja przeciwko M. Ł. (1), a M. Ł. (1) przeciwko mnie”. Świadek koronny wskazał też dwa zdarzenia, które mogły spowodować konflikt z M. Ł., to jest sprzedawanie kokainy B. K. (1), o czym nie wiedział skazany oraz sytuację z 2010r. z Młodymi z W., „ którzy brali wcześniej marihuanę od M. Ł. (1) a później zaczęli brać ode mnie marihuanę. Wówczas M. Ł. (1) zapytał się, co jest z tymi młodymi. Ja powiedziałem, że biorą narkotyki ode mnie, ale że on będzie dostawał działkę. Nie widziałem tu żadnego konfliktu, choć starliśmy się tak słownie”. Gotowość świadka koronnego do wskazywania wszystkich aspektów znajomości z M. Ł. dowodziła, że starał się mówić na jego temat wszystko to, o czym wiedział. W oparciu o te zeznania jak i z uwagi na brak dowodów wskazujących na występowanie pomiędzy tymi osobami konfliktu, należy przyjąć, że taki nie zaistniał i w szczególności, nie stał on za powodem, dla którego M. H. miałby niezgodnie z prawdą obciążać M. Ł.. Ustalenie to nie oznaczało, jak słusznie podkreślił sąd I instancji, że M. H. nie zdarzyło się „ złożyć omyłkowe co do ilości narkotyków zeznania na oskarżonego M. Ł. (1) ”.

Odnosząc się do zarzutu udziału M. Ł. w zorganizowanej grupie przestępczej, zdaniem sądu I instancji, M. H. wiarygodnie wskazywał, że „ oskarżony płacił za ochronę swoją i swoich dilerów, należał do grupy już wtedy, jak działał przy M. C. (6) (…) Świadek w spójny i konsekwentny sposób wskazywał na wysokość comiesięcznych opłat, które M. Ł. (1) przekazywał mu za swoich i M. S. (1) dilerów rozprowadzających narkotyki na terenie dzielnicy B.. Logicznie i zgodnie z doświadczeniem życiowym opisywał rozkminki grupowe, w których brał udział oskarżony. Spójnie wymieniał członków grupy (...), których znał oskarżony, i z którymi prowadził interesy. Następnie Sąd zważył, że świadek koronny w spójny sposób zeznawał również na okoliczność wszystkich rozkminek grupowych, w których udział brał M. Ł. (1), w niektórych przypadkach szczegółowo opisując rolę oskarżonego w rozkminkach, w tym w rozkmince dotyczącej mężczyzny o nieustalonej tożsamości pochodzącego z S.. Również opowiadając o prowadzonym przez siebie handlu narkotykami, wspominał o oskarżonym M. Ł. (1), wskazując: „wtedy (listopad 2008-kwiecień 2009 r. – przyp.) M. był blisko mnie. Jeździł ze mną na wszystkie „rozkminki” jak i sprzedawaliśmy dużo narkotyków z jego kontaktów”, „widywałem się z nim praktycznie codziennie, więc rozliczał się ze mną”. (k. 1093 tom 6)”.

Przedstawiając taką ocenę zeznań M. H., sąd I instancji uczynił to po skonfrontowaniu ich z depozycjami procesowymi S. R. (1), A. G. (3), R. K. (1) i A. G. (1).

I tak, S. R. (1), w toku postępowania sądowego, wymienił M. Ł. (1) wśród członków grupy (...) dodając, że poznał tę osobę „ przez M. H. (1), od którego oskarżony (czyli M. Ł.- przyp. sądu) kupował marihuanę i amfetaminę” i z nim też bezpośrednio, lub za pośrednictwem G. M., rozliczał się. O udziale M. Ł. w zorganizowanej grupie przestępczej mówił też A. G. (1), przy czym, świadek ten nie wskazał tej okoliczności wprost, ale opisywał przestępne zachowania skazanego, które zdaniem M. H., składały się na aktywność wewnątrzgrupową. Kolejny świadek, czyli R. K. (1), w trakcie rozprawy w dniu 6 listopada 2015 r. opisał spotkanie z M. H. (1) na wiosnę 2010 r. zeznając m.in., że „ Z M. widziałem się raz pod Centrum Olimpijskim i był wtedy z tym mężczyzną, a wcześniej lub później, nie pamiętam kiedy to było, K. umówił mnie również z nim czyli z M. i przyjechał ten mężczyzna sam bez M.. M. spotkać się z M., ale on nie przyjechał. Ten mężczyzna mówił, że on nie mógł przyjechać, że przełożymy spotkanie na później. On miał chyba ps. (...), ale dobrze nie pamiętam niestety”. Zdaniem sądu I instancji, „ Nie ulega wątpliwości, że R. K. (1) mówił przed Sądem o M. Ł. (1) bowiem pytany następnie przez Przewodniczącą, o to, co mógłby powiedzieć na temat wspomnianego ps. (...), powiedział: „Niewiele, ponieważ ja go widziałem tylko przy tej okazji spotkania z M.. Ja wiem, że on był blisko jakoś z M. a my się widzieliśmy raz czy dwa razy i to wszystko, nawet nie można powiedzieć, że byliśmy kolegami niestety. Ja wiem, że on jeździł na Legię i z kibicami Legii się zadawał ale nic więcej nie wiem”. Takiej treści zeznania R. K. słusznie zostały przez ten sąd potraktowane „ jako częściowo potwierdzające fakt zajmowania się przez M. Ł. (1) handlem narkotykami i bliskiej współpracy oskarżonego z M. H. (1) ”. Pomocniczo, sąd ten oparł się również na zeznaniach A. G. (3), który wprawdzie, po okazaniu mu oskarżonego, nie był w stanie nazwać go ani skojarzyć z żadnym konkretnym zdarzeniem ale też dodał, że „ gdzieś widziałem tę osobę, ale nie mogę skojarzyć (k. 17048 tom 85) (…) słyszał o niej od R. C.. Zeznał, że ps. (...) był w T. B.’ach, jeździł na ustawki, „coś w narkotykach z H. robił”. (rozprawa – 29 stycznia 2014 r.)”.

Powyższe zeznania w różnym stopniu szczegółowości potwierdzały udział M. Ł. w grupie (...) i tym samym dowodziły prawdziwości tej tezy prezentowanej przez M. H.. Prezentując je w uzasadnieniu, sąd I instancji nie uczynił tego w sposób wybiórczy, ale w oparciu o całokształt wypowiedzi ww. świadków. Nie może być więc żadnych wątpliwości, w jakim kontekście zeznania te zostały wypowiedziane.

Podsumowując, miał rację sąd I instancji stwierdzając, że odnoszące się do M. Ł. (1) zeznania M. H. są spójne, logiczne, zgodne z doświadczeniem życiowym, szczegółowe, spontaniczne i pozostające „ w zgodzie z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu, który Sąd uznał za wiarygodny. W zeznaniach świadka koronnego odnoszących się do osoby oskarżonego Sąd nie dostrzegł żadnych poważniejszych rozbieżności”.

Należy w tym miejscu dodać, że sąd I instancji badał też, czy „ w toku postępowania nie wyszły na jaw żadne okoliczności, które mogłyby stanowić podstawę do przypuszczenia, że świadek koronny zeznawał w zamiarze fałszywego pomówienia oskarżonego o czyny przestępne, których nie popełnił. Jak wynika zarówno z zeznań świadka koronnego, jak i zeznań świadka S. R. (1), częściowo zeznań świadków: R. K. (1), A. G. (3) i A. G. (1), relacje między M. H. (1) a M. Ł. (1) układały się bardzo dobrze i nie było między tymi osobami nieporozumień czy konfliktów, poza jednym konfliktem w 2010 r. – którego zresztą M. H. (1) nie ukrywał – dotyczącym współpracy w handlu narkotykami M. H. (1) z tzw. młodymi z W.. Sąd – również w oparciu o analizę zachowania świadka w trakcie rozprawy – nie dostrzegł jakichkolwiek innych podstaw do uznania, aby M. H. (1) żywił w stosunku do M. Ł. (1) negatywny stosunek emocjonalny, który mógłby wpływać na wiarygodność zeznań świadka koronnego w omawianym zakresie”. Ustalenia te nie budzą żadnych wątpliwości co do ich prawidłowości.

Bardzo pozytywnej oceny zeznań M. H. nie podważały, zaprezentowane w apelacji sformułowania tej osoby, które to, wbrew twierdzeniu zawartemu w tym środku odwoławczym, nie dowodziły braku obowiązku uiszczania opłat za dilerów ale to, że świadek ten nie przykładał dużej wagi do tego, ile mu z tego tytułu płacił M. Ł..

Odnosząc się do zarzutów apelacji, należy więc stwierdzić, że zawarte w nim stanowisko, jakoby do oparcia „ ustaleń faktycznych, dotyczących uczestnictwa M. Ł. (1) w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym kierowanej przez R. S. (4) ps. (...), w oparciu o zeznania M. H. (1) ” doszło „ w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności, towarzyszących zeznaniom sprzeczności, nadto wybiórcze oparcie się na zeznaniach A. G. (1), A. G. (3) oraz R. K. (1), co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XCIII aktu oskarżenia”, nie jest prawidłowe. Sąd odniósł się do tego wątku odpowiedzialności karnej w sposób w pełni respektujący zasady określone w przepisach art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. i 366 § 1 k.p.k.

12.

w zakresie pkt. 93 wyroku (zarzutu XCIV a/o):

b) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących posiadania przez M. Ł. (1) bez wymaganego zezwolenia, broni palnej w postaci pistoletu W. (...) wraz z około 104-106 sztukami amunicji, w oparciu o zeznania M. H. (1), w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności, towarzyszących zeznaniom sprzeczności, nadto wybiórcze oparcie się na zeznaniach A. G. (1), co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XCIII aktu oskarżenia,

w zakresie pkt. 94 wyroku (zarzutu XCV a/o):

c) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących posiadania przez M. Ł. (1) bez wymaganego zezwolenia, broni palnej w postaci pistoletu M. (...) (...), w oparciu o zeznania M. H. (1), w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności, towarzyszących zeznaniom sprzeczności, nadto wybiórcze oparcie się na zeznaniach A. G. (1), D. O. (2) co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XCV aktu oskarżenia,

w zakresie pkt. 95 wyroku (zarzutu XCVI a/o):

d) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących posiadania przez M. Ł. (1) bez wymaganego zezwolenia, broni palnej w postaci pistoletu (...) z magazynkiem z amunicją oraz 200 sztukami amunicji, w oparciu o zeznania M. H. (1), w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności, towarzyszących zeznaniom sprzeczności, nadto wybiórcze oparcie się na zeznaniach A. G. (1), D. O. (2) co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynu opisanego w zarzucie XCVI aktu oskarżenia

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty te nie były zasadne.

W uzasadnieniu do nich apelujący wskazał, że zebrane w sprawie dowody uniemożliwiały przypisanie M. Ł. ww. czynów.

Ponieważ te same czyny stanowiły także podstawę skazania M. C., należy w tym miejscu odwołać się do stanowiska zajętego w przedmiotowym uzasadnieniu, w którym były omawiane zarzuty adw. K. M. podważające ustalenia sądu I instancji w tym zakresie i w pełni to stanowisko podtrzymać.

Sąd ten słusznie więc ocenił, że „ to, co zeznawał M. H. o okolicznościach nabycia i posiadania jednostek broni w postaci pistoletu W. (...), M. (...) oraz pistoletu (...) „cechowała spójność, stanowczość, logika, zgodność z doświadczeniem życiowym i konsekwencja”. Zeznania te były „ nadto co do zasady zgodne z zeznaniami świadka S. R. (1), jak również – częściowo – zeznaniami świadka A. G. (1), a w niewielkim zakresie także S. K. (1) . Biorąc pod uwagę powyższe, jak również ocenę całokształtu zeznań tego świadka odnoszących się do M. C. (1) (jak również M. Ł. (1), M. K. (1) i M. S. (1)), Sąd przyznał tym zeznaniom walor całkowitej wiarygodności i oparł na nich ustalenia”. Uwzględnieniu podlegały też, z przyczyn i zakresie wskazanym przez sąd I instancji, zeznania ww. świadków, które pozostawały w zgodności z depozycjami M. H. lub uzupełniały je.

Należy zauważyć, że odnosząc się do czynów M. Ł., sąd I instancji dodatkowo zwrócił uwagę na zeznania M. H., w których ten, w sposób w pełni konsekwentny, „ opowiadał o losach broni W. (...), którą zakupił od M. C. (6) ” a w tym, że najpierw, wspólnie ze skazanym, odkopali ją („ oskarżony (M. Ł.- przyp. sądu) bowiem wiedział, gdzie broń była zakopana, ponieważ zakopywał ją osobiście z M. C. (6) ”), przy czym, „ w dwóch pudełkach i szmatce była sztuka broni i 107 czy 109 sztuk amunicji. M. C. (1) był niedaleko samochodem i on tę broń później odebrał i zawiózł ją i schował, a rozliczaliśmy się za tę broń w L. jak pojechaliśmy do M. C. (6), płaciliśmy 3800 zł plus 1000 zł za amunicję. Strzelaliśmy z tej broni nad W. na wale, teraz jest tam Most P., wskazywałem też te miejsca gdzie strzelaliśmy…”. Następnie, „ Z podobną konsekwencją, logiką oraz zgodnością z doświadczeniem życiowym świadek zeznawał również na okoliczność udziału M. Ł. (1) w nabyciu broni M. (...) ” to jest, „ broń tę odebrał wspólnie z M. Ł. (1) w okolicach E., a także że broń ta została w 2010 r. wzięta przez oskarżonego za pośrednictwem M. S. (1) ” a odnośnie pistoletu (...) wskazał, że także M. Ł. partycypował w jego zakupie.

W oparciu o takie zeznania należy przyjąć, że skazany ten, nieomal na równi z M. H., był zaangażowany w uzyskanie dla potrzeb grupy ww. jednostek broni oraz amunicji do W. (...). Przy czym, zebrane w sprawie dowody, nie dowodziły przekazania M. Ł. broni M. (...) za pośrednictwem M. S., o czym będzie mowa w części apelacji odnoszącej się do tej ostatniej osoby.

Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, że omawiając podstawę skazania M. C., sąd I instancji przedstawił, dominujące w nauce prawa rozumienie „ posiadania broni” jak i wytłumaczył, dlaczego przyjął, że osoba ta wypełniła je swoim zachowaniem. Uwagi te znajdują też pełne zastosowanie w przypadku M. Ł. tym bardziej, że kontakt tego skazanego z przedmiotową bronią, jak wynikało z zeznań M. H., był większy, niż w przypadku M. C., to jest nie ograniczał się do współfinansowania jego zakupu, odebrania W. (...) w celu jego przechowania i nauki korzystania z niego.

Przechodząc do argumentów zawartych w uzasadnieniu apelacji, należy zauważyć, co następuje.

S. R. rzeczywiście deklarował ograniczoną wiedzę na temat tego, kto był właścicielem broni, czego wyrazem było stwierdzenie przez niego, że należała do M. H. bez określenia, o jaką formę władztwa nad nią chodzi. Okoliczność ta nie przeczyła depozycjom tego świadka koronnego, że została ona zakupiona składkowo, w tym za pieniądze M. Ł., na potrzeby ich grupy przestępczej.

Zeznania A. G. potwierdzały wypowiedzi procesowe M. H., co do składania się na zakup broni przez kilka osób, w tym i przez niego samego. Z punktu widzenia prawdziwości tej tezy, nie miało znaczenia to, czy A. G. przekazał na nią gotówkę czy też, „ H. odliczył te pieniądze od długu, który miał wobec niego” albo, jak w innym miejscu świadek ten zeznał, że został niejako zmuszony przez M. H. do partycypowania w kosztach zakupu broni”. Uwzględniając zeznania świadka koronnego i S. R. nie może być też wątpliwości co do tego, że broń ta rzeczywiście została zakupiona. Na przeszkodzie temu ustaleniu nie stoi depozycja A. G., że nigdy jej nie widział, nie sprzeciwiająca się przecież uznaniu, że skoro współfinansował jej zakup i mógł z niej korzystać, to również ją „ posiadał” w prawno- karnym rozumieniu tego pojęcia. Należy przy tym dodać, że w sytuacji, gdy A. G. miał posiadać na własne potrzeby pistolet G., wątpliwym byłoby dowodzenie, że nie miał on związków z bronią. Przy czym, z zeznania, że dołożył się M. H. do jej zakupu nie wynikało, że chodziło o jedną jej jednostkę.

Odnośnie oceny prawdziwości tego, co mówił D. O., sąd już wypowiadał się w tym uzasadnieniu i obecnie można poprzestać na podtrzymaniu tego stanowiska dodając jedynie to, że twierdzenie osoby oskarżanej o przestępstwa, że ich nie popełniła, jest oczywistym wyrazem podjęcia się przez nią obrony i to bez względu na to, czy to zaprzeczenie było prawdziwe, czy też nie. Ocena dowodu z takich wyjaśnień zawsze winna podlegać swobodnej ocenie sądu, co w niniejszej sprawie miało miejsce i doprowadziło do zakwestionowania ich prawdziwości. Z tych samych powodów, sąd I instancji w pełni zasadnie odrzucił też zeznania D. W. (3). Zasadności takich ustaleń nie podważa, wskazany w apelacji fakt, że J. B. deklarował brak wiedzy co do tego, czy D. O. posiadał broń albo nią handlował. Przy przyjęciu, że w tym zakresie osoba ta prezentowała prawdziwą wiedzę na ten D. O., to jest, że nie chciała go taką wypowiedzią uchronić przed możliwą odpowiedzialnością karną, należy przyjąć, że wiedza o posiadaniu broni przez „ partnerów biznesu narkotykowego” nie jest, zgodnym z logiką i zasadami doświadczenia życiowego elementem, na którym została oparta ich współpraca. Należy dodać, że przy przyjęciu prawdziwości wskazanej w apelacji tezy A. G. i jednoczesnym uznaniu zasadności ustaleń sądu I instancji co do braku wiarygodności wypowiedzi D. O., prezentowane w tym środku odwoławczym zeznanie J. B., również budzi wątpliwości.

Idąc dalej, to ze wskazanego w apelacji zeznania M. H., wbrew twierdzeniu jej autora nie wynika, „M. Ł. (1) mógł nawet nie wiedzieć, że M. H. (1) uwzględnia go w zakupie przedmiotowej broni”. W takim wypadku, to jest sugerując możliwość braku wiedzy skazanego w tym zakresie, należałoby też odrzucić prawdziwość innych zeznań M. H., w tym tak bardzo sugestywnych i szczegółowych, że podważających możliwość ich wymyślenia na potrzeby procesu, w których opisywał choćby poszukiwanie i odkopywanie broni i amunicji z M. Ł.. Brak wskazania przez tego świadka na G. M. miejsca, gdzie do tego doszło, nie świadczy o niewiarygodności jego depozycji w omawianym zakresie gdy jednocześnie z bardzo dużą szczegółowością opisywał je w trakcie innego przesłuchania („ był taki słup, teraz już tam bloki rosną na G. ”). Kolejny, cytowany w apelacji fragment zeznań M. H. świadczył o tym, że świadek ten zapomniał już, o czym sam między innymi mówił, w jaki sposób przekazywane mu były pieniądze na zakup broni. Stąd mylenie informacji, kto i w jaki sposób przekazał mu pieniądze, a komu wystarczyło potrącić z przysługującej mu wierzytelności. Należy zauważyć, że M. H. w cytowanym fragmencie podawał w jaki sposób, broń była nabywana co świadczy o tym, że informacje w tym zakresie, jako bardziej zapadłe w pamięci, uważał za bardziej istotne.

Podsumowując powyższe należy stwierdzić, że sąd I instancji dokonując ustaleń w omawianym tu zakresie, nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k.

13.

w zakresie pkt. 96 wyroku (zarzutu XCVII a/o):

e) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 k.p.k.), tj. art. 410 w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez częściowe, a nie całościowe, a nadto wybiórcze dokonanie oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1), J. B. (1) i A. G. (1), przy jednoczesnym odmówieniu wiarygodności ostatnim dwóm świadkom, przyznając tym samym prymat depozycjom M. H. (1), co doprowadziło do błędnego ustalenia, że M. Ł. (1) w okresie od września 2008 roku do marca 2009 roku uczestniczył w obrocie amfetaminą w ilości co najmniej 90 kg, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przypisanie oskarżonemu sprawstwa czynu zarzucanego mu w pkt. XCVII aktu oskarżenia,

f) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 k.p.k.), tj. art. 167, 172 i 366 § 1 k.p.k. poprzez zaniechanie inicjatywy dowodowej polegającej na przeprowadzeniu konfrontacji pomiędzy M. H. (1) i J. B. (1), pomimo istniejących pomiędzy zeznaniami tych świadków rozbieżności, co doprowadziło do błędnego ustalenia, że M. Ł. (1) w okresie od września 2008 roku do marca 2009 roku uczestniczył w obrocie amfetaminą w ilości co najmniej 90 kg, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przypisanie oskarżonemu sprawstwa czynu zarzucanego mu w pkt. XCVII aktu oskarżenia,

g) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez częściowe, a nie całościowe, a nadto wybiórcze dokonanie oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1), przy jednoczesnym pominięciu rozbieżności w zeznaniach tegoż świadka, przyznając tym samym prymat depozycjom M. H. (1), co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, że M. Ł. (1) w okresie od września 2008 roku do listopada 2008 roku uczestniczył w obrocie amfetaminą w ilości co najmniej 3 kg, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przypisanie oskarżonemu sprawstwa czynu zarzucanego mu w pkt. XCVII aktu oskarżenia,

h) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez częściowe, a nie całościowe, a nadto wybiórcze dokonanie oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1), przy jednoczesnym braku dowodów wspierających zeznania świadka, przyznając tym samym prymat depozycjom M. H. (1), co doprowadziło do błędnego ustalenia, że M. Ł. (1) w okresie od września 2008 roku do marca 2009 roku uczestniczył w obrocie amfetaminą w ilości co najmniej 15 kg, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przypisanie oskarżonemu sprawstwa czynu zarzucanego mu w pkt. XCIX aktu oskarżenia,

i) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez częściowe, a nie całościowe, a nadto wybiórcze dokonanie oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1) i A. S. (1), przy jednoczesnym całkowitym odmówieniu wiarygodności świadkowi T. J., przyznając tym samym prymat depozycjom M. H. (1), co doprowadziło do błędnego ustalenia, że M. H. (1) nabył od A. S. (1) 20 kg amfetaminy oraz, że M. Ł. (1) w okresie od września lub października 2009 roku uczestniczył w obrocie amfetaminą w ilości 5 lub 6 kg (pochodzącej od A. S. (1)), kiedy to M. H. (1) wskazał, że współpracę z ww. S. zakończył w połowie 2009 roku, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przypisanie oskarżonemu sprawstwa czynu zarzucanego mu w pkt. CV aktu oskarżenia,

w zakresie pkt 96 wyroku (zarzutu CII i CVI a/o):

j) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 § 1 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych, dotyczących uczestnictwa M. Ł. (1) w obrocie znacznej ilości środka odurzającego w postaci co najmniej 3 kilogramów kokainy oraz co najmniej 2,5 kilograma czystej kokainy w oparciu o zeznania M. H. (1), w sposób dowolny, wbrew przyjętym regułom oceny dowodów z pomówienia świadka koronnego, z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania jak i wskazań doświadczenia życiowego, jak również niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności oraz towarzyszących zeznaniom sprzeczności, co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji doprowadziło do przypisania temu oskarżonemu sprawstwa czynów opisanych w zarzutach CII i CVI aktu oskarżenia,

w zakresie pkt. 96 wyroku:

k) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art. 410 w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez częściowe, a nie całościowe, a nadto wybiórcze dokonanie oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1) i S. R. (1), przy jednoczesnym częściowemu odmówieniu wiarygodności temu ostatniemu, przyznając tym samym prymat, wzajemnie sprzecznym, depozycjom M. H. (1), co doprowadziło do błędnego ustalenia, że M. Ł. (1) w okresie od stycznia 2009 roku do października 2010 roku uczestniczył w obrocie marihuaną w ilości co najmniej 82 kg, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przypisanie oskarżonemu sprawstwa czynów zarzucanych mu w pkt. CIII, CIV, CVII, CVIII aktu oskarżenia.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty okazały się częściowo zasadne.

Ponieważ sąd I instancji w punkcie 96 sentencji wyroku rozstrzygnął co do

zarzutów opisanych w punktach XCVII-XCIX i CII-CVIII, w tym miejscu

uzasadnienia wyroku zostaną omówione odnoszące się do nich zarzuty apelacyjne.

Odnośnie współpracy M. Ł. z M. H. i przez pewien czas

także z M. C. w zakresie handlu siarczanem amfetaminy, co stanowiło

przedmiot zarzutu nr XCVII aktu oskarżenia, apelujący podważył zasadność oparcia

się na zeznaniach M. H., które nie były konsekwentne i dokładne a nadto,

pozostawały w sprzeczności z zeznaniami J. B. i A. G. nie co do faktu

obrotu amfetaminą ale co do „ ilości narkotyków, których obrót dotyczył”.

Odnosząc się do tych zarzutów wskazać należy, że kwestia wiarygodności

depozycji świadków była już przedmiotem analizy dokonanej w niniejszym

uzasadnieniu w związku z zarzutami adw. K. M.. W tym miejscu, należy

ją w pełni podtrzymać i dodać, że M. H., na rozprawie w dniu 10 lutego 2014 roku

zeznał, że „ Ta amfetamina (stanowiąca przedmiot omawianego czynu- przyp. sądu)

pochodziła zawsze od Beczki z C. (czyli od D. G.- przyp. sądu)” co oznaczało, że bez względu na rolę J. B. w obrocie tym narkotykiem, w świadomości świadka to nie ten ostatni ale jego wspólnik był postacią wiodącą w tych transakcjach.

Wobec istotnej zgodności depozycji M. H. i J. B., co do tego,

że w okresie do końca października 2008 roku doszło do obrotu w zakresie co

najmniej 40 kg tej amfetaminy, brak było podstaw do konfrontowania tych osób ze

sobą. Zwraca przy tym uwagę fakt, że M. H., w przeciwieństwie do

J. B. konsekwentnie wskazywał też, że obrót ten trwał dłużej, to jest aż

do marca 2009r. i obejmował znacznie większe ilości tych narkotyków. M.

jednak rację apelujący podnosząc, że „ w ilościach amfetaminy, którą miał

( M. H.- przyp. sądu ) nabyć od G. i B. istnieje różnica 50

kg, a w przypisywanych im wyprodukowanych ilościach aż 2 ton”. Ponieważ w tym

zakresie:

- M. H. i J. B. nie zostali ze sobą skonfrontowani i uwzględniając złożone

w sprawie depozycje tych osób, należy wyrazić wątpliwość, czy czynność ta

doprowadziłaby do dokonania ustaleń zgodnych z prawdą,

- występujących pomiędzy tymi osobami bardzo dużych różnic w depozycjach nie

tłumaczyły zeznania drugiego z tych świadków nie wykluczające, że mógł „ nie

pamiętać czegoś, o czym mówił (…) G. D. ps. (...) i tych

narkotyków równie dobrze mogło być więcej, ja mówiłem o tym, o czym pamiętałem”,

- M. H. kupował amfetaminę, jak sam twierdził, od D. G. a nie

J. B.,

- sąd I instancji „ nie odniósł się chociażby do przedstawionych ilości

narkotyków i nie przedstawił swojego toku rozumowania, który doprowadził do

przypisania M. Ł. (1) obrotu amfetaminą w łącznej ilości 113 kg”,

powstała sytuacja procesowa uniemożliwiała dokonanie precyzyjnych i

jednoznacznych ustaleń. Tak więc sąd II instancji ostatecznie przyjął, że do około

marca 2009r., wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...) oraz

do końca października 2008r. wspólnie i w porozumieniu także z M.

C. ps. (...), M. Ł. nabył nie mniej niż 40 kg siarczanu

amfetaminy. Przy czym, narkotyk ten pochodził od D. G., z którym, przez

pierwsze 2, 3 miesiące, współpracował J. B..

Ustalenia te nie oznaczają, że zeznania M. H., jakie osoba ta złożyła

odnośnie skazanego i udziału w tej osoby w obrocie amfetaminą, były nieprawdziwe.

Należy w tym zakresie przypomnieć, że świadek ten nie wykluczał pomyłek w

omawianym zakresie, a te z kolei wynikać mogły, co wskazane zostało we

fragmencie zeznań tej osoby zacytowanych w apelacji, z braku pamięci. Podkreślenia

wymaga też okoliczność, że bardzo długa współpraca tych osób w handlu

narkotykami niewątpliwie utrudniała M. H. zapamiętanie każdej,

przeprowadzonej transakcji i wymagała każdorazowego namysłu nad tym, co może

na ich temat powiedzieć. W tym znaczeniu należy rozumieć „ przygotowywanie się do

składania zeznań”, o którym napisał w apelacji jej autor.

Odniesienie się do zeznań A. G. nastąpi przy omawianiu zarzutu

dotyczącego czynu z punktu XCVIII aktu oskarżenia, gdyż w tym zakresie, a nie

w zakresie czynu z punktu XCVII, miały one znaczenie.

Przechodząc do ustaleń dotyczących odbiorców amfetaminy

pochodzącej od G. G., to sąd I instancji, w pełni zasadnie wskazując w

uzasadnieniu wyroku tego przyczyny, odmówił wiarygodności zeznaniom R.

K. i D. W. (3). Sąd ten nie miał jednak racji ustalając, że

nabywcami 6 kg amfetaminy, niewątpliwie przeznaczonej „dla grupy (...)”, były

ustalone osoby. W rzeczywistości, co prawidłowo powinno zostać zinterpretowane w

oparciu o cytaty zawarte w apelacji, nie można było ustalić, komu z imienia i

nazwiska, narkotyki te zostały przekazane.

Odnośnie przekazywania amfetaminy mężczyźnie nazywanemu „ chłopak z

Saskiej”, to punktem odniesienia do rozważań w tym zakresie było przyjęcie

przez sąd II instancji, że przedmiotem całego obrotu było co najmniej 40 kg tego

narkotyku pochodzącego od D. G., a w tym, 6 kg przekazane nieustalonym

osobom, a więc wielkość ogólnie mniejsza, niż wskazana w zarzucie, jako nabyta

przez ww. mężczyznę, tj. 84 kg. M. przy tym rację autor apelacji, że sąd I instancji

uchylił się od przedstawienia argumentacji „ na jakiej podstawie” została ta

ilość ustalona, zwłaszcza, że różniła się od tej, wskazanej w depozycji M. H..

Wreszcie, S. R. nie potwierdzał, że to on, obok G. M. miał dostarczać

amfetaminie temu mężczyźnie a świadek koronny, nie wypowiadał się konsekwentnie,

w jakich ilościach to się odbywało.

Biorąc te uwarunkowania pod uwagę należało przyjąć, że co prawda „ chłopak

z S. ” nabywał ten narkotyk od M. H., bo tak wynikało z konsekwentnych

zeznań tej osoby, ale cały obrót z tą osobą mieścił się w ogólnej ilości amfetaminy

pochodzącej od D. G., przyjętej przez sąd apelacyjny w drodze powyższych

rozważań.

Podsumowując, sąd I instancji przy dokonywaniu ustaleń w zakresie czynu

z punktu XCVII aktu oskarżenia nie uchronił się przed błędami w zakresie

swobodnej oceny dowodów, w tym wskazanymi w apelacji obrońcy

M. Ł.. W tych warunkach, należało dokonać zmian w jego opisie w

sposób, który respektował tę zasadę.

Przechodząc do czyny opisanego w punkcie XCVIII aktu oskarżenia, to

zdaniem apelującego, sąd I instancji prawdopodobnie oparł się w tym zakresie

wyłącznie na zeznaniach M. H., które nie były konsekwentne.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zostało przyjęte, że „ Innym źródłem

amfetaminy nabywanej wówczas przez M. H. (1) (oraz częściowo M.

C.- przyp. sądu) w dalszej sprzedaży w której partycypował częściowo

także M. Ł. (1), był M. D. (2) oraz A. G. (1). M.

H. opisał współpracę z w/wym. w sposób wyczerpujący, szczegółowy i

zgodny z doświadczeniem życiowym”.

Wskazane w apelacji wypowiedzi tego świadka koronnego nie dowodzą

występowania w nich „ istotnych rozbieżności, które rzutują na ocenę ich

wiarygodności”. Niewątpliwie, M. H. w jednym, wcześniejszym przesłuchaniu

zeznał, że dwukrotnie uczestniczył w „ rozliczeniach za narkotyki” a w innym, 5

lat później powiedział, że był obecny przy jednym takim rozliczeniu. Nadto,

rozbieżnie mówił też w trakcie tych przesłuchań na temat zarobku G. M..

Różnice te nie miały jednak charakteru „ istotnego” i możliwym było ich

wytłumaczenie dużym upływem czasu od opisywanych tym późniejszym zeznaniem

zdarzeń i wiążącym się z nim osłabieniem funkcji pamięci. Sprzeczności wypowiedzi tej osoby sąd nie dostrzega porównując ze sobą zeznanie, że „ był wtajemniczony w ten

interes” z zeznaniem, że „ mogło być takich sytuacji dużo więcej kiedy narkotyki

trafiały do (...), kiedy brał ode mnie M. amfetaminę, która trafiała do (...), a ja

o tym nie wiedziałem.”. M. H. wiedział więc, że „ od września do listopada

2008r. ps. (...) z ps. (...) wzięli ode niego i ps. (...) nie mniej niż 3 kg

amfetaminy każdorazowo po 1 kg”, co nie wykluczało możliwości, że takich

transakcji, przeprowadzanych bez jego wiedzy, było więcej.

Odnośnie różnic pomiędzy zeznaniami M. H. a A. G., sąd wypowiadał

się już w części uzasadnienia odnoszącego się do zarzutów apelacyjnych adw.

K. M.. Należy w tym miejscu rozważania te w pełni podtrzymać i jedynie

przypomnieć, że różnice te zostały rozstrzygnięte na korzyść wiarygodności zeznań

M. H..

Podsumowując, sąd I instancji w zakresie czynu opisanego w punkcie

XCVIII aktu oskarżenia nie dopuścił się obrazy przepisów art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k.

Odnośnie czynu opisanego w punkcie XCIX aktu oskarżenia, apelujący

podniósł zarzut obrazy przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k.

polegający na tym, że sąd I instancji tendencyjnie „ oparł się jedynie na

zeznaniach M. H. (1), bez przeprowadzenia dogłębnej analizy zgromadzonego

materiału”.

Zarzut ten należy ocenić jako zasadny.

Z żadnego innego dowodu, poza zeznaniami M. H. (1) nie wynikało, że

M. Ł. brał udział w przekazywaniu amfetaminy bliżej nieustalonemu

mężczyźnie pochodzącemu z C., a więc osobie, do którego kontakt miał

przekazać temu świadkowi koronnemu. Przy czym, chodzi tu zarówno o

przekazywanie jej za pośrednictwem innych osób jak i bezpośrednio, co

wykluczył nawet M. H.. Nie podważając prawdziwości zeznań tej osoby

należało przyjąć, że nie były one wystarczająco precyzyjne, aby na ich podstawie

przypisać skazanemu popełnienie omawianego czynu. Należy też dodać, że

ustaleniom przypisującym winę M. Ł. w tym zakresie stałaby także na

przeszkodzie, podnoszona już wcześniej okoliczność, braku wiarygodnych

dowodów co do wyprodukowania przez D. G. amfetaminy ponad wielkość

określoną przy rozpoznawaniu przedmiotowych apelacji.

Wobec takich wątpliwości, opis czynu z punktu XCIX aktu oskarżenia należało

usunąć z opisu czynów przypisanych M. Ł. w punkcie 96 wyroku sądu I

instancji.

Przechodząc do czynu opisanego w punkcie CV aktu oskarżenia, to apelujący

stawiając zapadłemu wyrokowi zarzuty podnosił, że sąd I instancji w tym zakresie

oparł się na zeznaniach M. H. (1) i A. S. (3), które nie były w pełni konsekwentne a nadto, jeżeli chodzi o zeznania pierwszej z tych osób, nadto niczym

nie poparte.

Sąd I instancji oceniając zebrany w tym zakresie materiał dowodowy zwrócił

uwagę nie tyle na identyczność depozycji tych osób, co na ich dalece zbieżny

charakter („ Podobnie Sąd ocenił zeznania świadka koronnego w zakresie, w jakim

mówił on na temat swojej znajomości oraz współpracy w zakresie handlu amfetaminą z

A. S. (1). Zeznania te zresztą co do zasady korespondują z

depozycjami procesowymi samego A. S. (1), który zeznawał na

rozprawie przed Sądem dnia 31 maja 2016 r.”). A. S. potwierdził więc,

że M. H. (1) od wakacji 2009 r. do momentu zatrzymania, nabył od niego

łącznie 20 kg amfetaminy”. Przy czym, z zeznań tego świadka wskazanych w apelacji

wynikało też, że inną osobą, której przekazywał on amfetaminę, był M. M. (9)

a stanowisko apelującego, że w ilości 20 kg amfetaminy mieściły się ilości

przekazane i tej osobie i M. H., nie jest prawidłowe. Sprzeciwiałoby się ono

wskazanej wyżej zgodności depozycji A. S. i M. H., które to zeznania

świadka koronnego, w efekcie tego ustalenia, nie sposób ocenić jako niepoparte

innymi dowodami.

Idąc dalej, to apelujący słusznie wskazał, że zeznania M. H. w miarę

upływu czasu ewaluowały. Zmiana ich treści była jednak niewielka i dotyczyła w

istocie tylko tego, czy W. przekazał J. z (...) czy 6 kg tego narkotyku.

Należało przyjąć, że zeznania wcześniejsze, wobec krótszego upływu

czasu od opisywanych nimi zdarzeń, są z tego powodu bardziej wiarygodne niż późniejsze depozycje tej osoby.

Odnośnie daty popełnienia czynu przypisanego M. Ł., to podstawę

ustaleń w tym zakresie sąd I instancji słusznie oparł na najdokładniejszych co do tej

okoliczności i jednocześnie niesprzecznych z depozycjami A. S.

zeznaniach M. H..

M. wreszcie rację ten sąd odmawiając mocy dowodowej zeznaniom osób,

które nie potwierdzając treści depozycji M. H. działali we własnym interesie,

polegającym na uchronieniu się przed nowymi zarzutami prokuratorskimi.

Tym samym, odnośnie omawianego czynu, nie potwierdziła się

zasadność zarzutu obrazy przez sąd I instancji przepisów postępowania, tj. art. 410

k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k.

Przechodząc do czynów z punktów CII i CVI aktu oskarżenia, obrońca

skazanego wskazał w apelacji, że ustalenia w tym zakresie, sąd I instancji poczynił w

oparciu o niejednoznaczne zeznania M. H..

Na poparcie swojego stanowiska, z jednej strony przywołał on niektóre cytaty z depozycji tej osoby, wskazujące na dość chaotyczne wypowiedzi co do udziału

M. Ł. w obrocie kokainą a z drugiej strony, ocenę zawartą w

uzasadnieniu wyroku, że „ M. H. (1) zbywał oskarżonemu (czyli

M. Ł.- przyp. sądu) kokainę wielokrotnie, w zazwyczaj stosunkowo

niewielkich ilościach, wynoszących od 50 do 250 gr, przez co trudno świadkowi

było określić łączną ilość nabytej przez M. Ł. (1) kokainy, tym

bardziej, że nie było stałej częstotliwości, z jaką M. Ł. (1) nabywał

od świadka wspomniany środek odurzający”.

Ocena zeznań M. H. wymagała więc bardzo dużej staranności,

albowiem podając konsekwentnie informacje na temat udziału skazanego w

handlu tym środkiem, przez co sam ten fakt nie może budzić wątpliwości, świadek ten

niekiedy rozbieżnie przedstawiał okoliczności, z tym handlem związane.

Mimo tych trudności, sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń w sprawie

opierając je przede wszystkim na wczesnych zeznaniach M. H. z

postępowania przygotowawczego, które później świadek ten częściowo potwierdził

w toku wizji lokalnych, w trakcie których (…) wskazał na takie miejsca jak F.

B., gdzie przekazywał narkotyki oskarżonemu (M. Ł.- przyp. sądu),

parking (...) przy ul. (...), myjnię samochodową

przy ul. (...), gdzie przekazywał oskarżonemu kokainę i odbierał

pieniądze od M. Ł. (1), miejsce zamieszkania oskarżonego, pl.

H., gdzie spotykał się z M. Ł. (1), pub (...). Na

uwzględnienie zasługują w pełni zasadne uwagi tego sądu, że w

późniejszym etapie procedowania, „ świadek w wiarygodny i spontaniczny sposób

odpowiadał na pytania stron dotyczące tego, w jaki sposób oszacował w takim razie

łączną ilość zbytej M. Ł. (1) kokainy: jestem w stanie określić, że

przez 3 lata brał ode mnie kokainę i pamiętam, że w jednym miesiącu czy tam

półtorej wziął prawie 2,5 kg kokainy. Było tak, że jechałem z nim i zawoziliśmy

kokainę do E., że zawoziliśmy kokainę do J. z S., tak że przez

pierwszy rok to w ogóle współpracowaliśmy bardzo dużo ze sobą więc z tego moje

obliczenia”. W innym miejscu sąd ten słusznie też zauważył, że „ Rzecz jasna,

zeznając przed Sądem, przede wszystkim w fazie swobodnej wypowiedzi, świadek –

z uwagi na upływ czasu od opisywanych zdarzeń – wskazywał na dużo mniej

szczegółów przede wszystkim dotyczących jego interesów narkotykowych z

M. Ł. (1) ” (albo je mylił- przyp. sądu). Sąd zwrócił jednakże

uwagę na fakt, że jego zeznania cechowała spontaniczność i naturalność wypowiedzi.

Świadek w wiarygodny sposób przywoływał te okoliczności – charakterystyczne dla

interesów narkotykowych prowadzonych z oskarżonym – które szczególnie utkwiły mu w

pamięci”.

Ustalenia sądu, wbrew twierdzeniom apelującego, należy ocenić jako

prawidłowe, wolne od obrazy przepisów art. art.410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., 366 §

1 k.p.k.

Przechodząc do udziału M. Ł. w obrocie marihuaną (czyny z

punktów CIII, CIV, CVII, CVIII aktu oskarżenia), apelujący zwrócił uwagę na

ogólnikowość ustaleń sądu I instancji w tym zakresie, to jest, „ Sąd w żaden sposób nie

rozwinął w jaki sposób doszedł do konkluzji, które legły u podstaw przypisania

oskarżonemu sprawstwa w zakresie zarzucanych mu ww. czynów”. W

szczególności obrońca M. Ł. zauważył, że „ raptem w kilku zdaniach

uzasadnił on, „ dlaczego dał wiarę świadkowi koronnemu oraz dlaczego świadek ten

nie był w stanie opisać w szczegółach wszystkich przeprowadzonych z oskarżonym

transakcji”, że „ Sąd meriti opisując stan faktyczny do powyższych zarzutów w pkt

CIII i CIV powtórzył ich treść bez jakiejkolwiek głębszej analizy, skracając opis do

minimum. Natomiast co do zarzutów w pkt CVII i CVIII, Sąd zaniechał dokonania

ustaleń w tym zakresie i jakiejkolwiek analizy” oraz, że „ nie wskazał w jaki

sposób dokonał obliczenia ilości narkotyków, która została przypisana

oskarżonemu”. W apelacji obrońca skazanego wskazał też na wypowiedzi M. H.,

które nie były konsekwentne i szczegółowe oraz na zeznania S. R., które

zostały błędnie ocenione.

Przechodząc do ustaleń sądu I instancji to rzeczywiście, zeznania

M. H. w omawianym zakresie zostały ocenione jako „ spójne, logiczne,

konsekwentne i zgodne z doświadczeniem życiowym” i jako takie, „ stanowiły

podstawę przypisania oskarżonemu sprawstwa w zakresie czynów zarzucanych mu w

pkt CIII, CIV, CVII i CVIII”. Chodziło w szczególności o te depozycje tej osoby,

w których świadek ten wypowiadał się „ na okoliczność dokonywanych przemytów

marihuany z Holandii, jak również swojej współpracy w handlu marihuaną

nabywaną od K. P. (1) i J. G. ” a w tym, zeznania

świadka, w których opisywał on swoją współpracę w handlu marihuaną z

M. Ł. (1) ”. Oceniając te wypowiedzi „ Sąd uznał, że brak jest między

nimi tego rodzaju rozbieżności, które rzutować mogłyby na ocenę wiarygodności

świadka. M. H. (1) co do zasady jednolicie wskazywał na szacunkową łączną

ilość zbytej M. Ł. (1) marihuany. W logiczny i zgodny z

doświadczeniem życiowym sposób opisał okoliczności rozpoczęcia ich współpracy

w handlu marihuaną. Konsekwentnie i jednolicie przedstawiał miejsca oraz osoby,

które brały udział w przekazywaniu M. Ł. (1) środka odurzającego.

W ten sam sposób mówił również o sposobie dokonywanych rozliczeń z

M. Ł. (1). Z uwagi zaś na to, że transakcji marihuaną,

przeprowadzonych z M. Ł. (1), odbyło się kilkadziesiąt, nie może

dziwić, że świadek koronny – szczególnie na etapie postępowania sądowego – nie był

w stanie opisać w szczegółach wszystkich przeprowadzonych z oskarżonym

transakcji, tym bardziej, że miały one co do zasady bardzo podobny przebieg,

odbywały się z udziałem tych samych osób oraz w tym samym, z góry ustalonym,

sprawdzonym i pewnym miejscu (co zresztą pozostaje w zgodzie z doświadczeniem

życiowym i logiką – okoliczność taka ułatwia bowiem uczestnikom transakcji

sprawne jej przeprowadzenie). Zeznania M. H. (1) pozostają ponadto co do

zasady w zbieżności z zeznaniami świadka S. R. (1), który przyznawał, że

przekazał M. Ł. (1) (osobiście lub pracującym dla niego

A. P. (2) czy M. S. (1)) marihuanę czterokrotnie”.

Oceniając te ustalenia, miał rację apelujący, że miały one charakter ogólny,

to jest nie zawierały analizy zeznań świadka koronnego poza tymi, w których sąd ten

dostrzegał ich sprzeczność z zeznaniami S. R. i nie wskazywały na

występujące w nich rozbieżności ale tłumaczyły je, zwłaszcza te, składane przed

sądem, dużą ilością przeprowadzonych transakcji z M. Ł. i ich

powtarzalnością.

W tym fragmencie uzasadnienia sąd I instancji wskazał też, że S. R. w swoich

zeznaniach odnosił się do transakcji narkotykowych z udziałem oskarżonego

M. Ł. już na początkowym etapie śledztwa, dnia 17 lutego 2011 r.” kiedy

to zeznał, że „ ps. (...) (którego M. nazywał również (...)) poznał „ będąc

kiedyś z M. na F. B., tam gdzie trenują boks”. Wskazał, że na

polecenie M. pomiędzy lipcem a wrześniem 2009 r. zawoził w/wym. cztery razy

marihuanę w ilości po pół kilo za każdym razem. „ Raz marihuanę odbierał osobiście

M., trzy razy mężczyzna o imieniu M., który odbierał marihuanę dla

M. ”. S. R. potwierdził też, że posiadał numer telefonu do M. Ł. a

w trakcie wizji lokalnej wskazał miejsce zamieszkania tej osoby, tj. „ przy ul. (...)

1 (k. 539 tom 3) oraz pl. (...) w W., określany przez niego jako

„rondo za pl. (...)”, gdzie przekazywał osobiście marihuanę ps. (...) (k. 544 tom 3), a także C. O. przy ul. (...). (k. 545 tom 3)”. Z

kolei w toku postępowania sądowego, S. R. (1) wymienił M.

Ł. wśród członków grupy (...) dodając, że osoba ta kupowała od

M. H. marihuanę i amfetaminę i opisał „ jedną sytuację przekazania

M. Ł. (1) narkotyków – 1 kg lub 0,5 kg marihuany. Świadek

zeznawał, że w jego ocenie, przekazywał marihuanę M. Ł. (1) i

pracującym dla niego A. P. (2) oraz M. S. (1)

czterokrotnie, zaś amfetaminę – dwukrotnie. Zeznawał, że M. Ł. (1) rozliczał się bezpośrednio z M. H. (1) lub za pośrednictwem G. M. (1) ”.

Zeznania świadka S. R. (1) korespondowały więc, jak słusznie

podkreślił sąd I instancji, częściowo z depozycjami procesowymi M. H. (1).

Potwierdziły one zasadnicze okoliczności – kwestionowane konsekwentnie przez

oskarżonego (czyli M. Ł.- przyp. sądu) w toku całego postępowania –

dotyczące interesów narkotykowych między M. H. (1) a M.

Ł., takie jak sam fakt zbywanej M. Ł. (1) amfetaminy i

marihuany, krąg osób współpracujących z oskarżonym, które odbierały dla niego

nabywane od M. H. (1) narkotyki (ps. (...) i M. S. (1)) oraz fakt

przynależności M. Ł. (1) do grupy (...) ”. Innym elementem

zgodności pomiędzy depozycjami tych osób było także potwierdzenie w nich, że

S. R. miał bezpośredni kontakt telefoniczny do M. Ł. (1) ”.

Należy też zauważyć, że rozważania tego sądu w omawianym zakresie

znajdowały się też w innym miejscu uzasadnienia, to jest w części podsumowującej

zeznania świadków. Sąd I instancji zauważył więc, że „ już pierwsze

zeznania S. R. potwierdzały, że świadek koronny M. H. (1) był osobą, która

kierowała przemytem marihuany z Holandii. Osoba, która przewodniczyła temu

wszystkiemu to mężczyzna o ps. (...) i danych M. H. (1) ”. (k. 511 tom 3) oraz

H. miał wszystkie kontakty, on wszystko tak jakby ustalał, od nikogo

innego nic nie zależało”. Istotnym jest to, że S. R. opisywał ten proceder przy

czym, „ w toku całego postępowania co najmniej kilkakrotnie – również po

konfrontacji z M. H. (1), a następnie w postępowaniu sądowym,

zmieniał wersje opisywanych zdarzeń co do częstotliwości procederu oraz ilości

przemycanych narkotyków”. W tym zakresie „ Sąd doszedł do przekonania, że

powyższe rozbieżności wyniknęły z niewiedzy i niepamięci S. R. (1), a nadto

z tego, że świadek ten w trakcie składania zeznań usiłował umniejszyć swoją rolę w

popełnianych przestępstwach. Na powyższy fakt wskazuje okoliczność, że zeznania świadka ewoluowały, przede wszystkim jeśli chodzi o ilość wyjazdów do Holandii” i „ Mając

na uwadze powyższe, Sąd uznał, że świadek S. R. (1) nie do końca był szczery

w swoich wypowiedziach w tym zakresie, natomiast M. H. (1) od początku do

końca był konsekwentny i stanowczy. Wszystko to świadczy o korzystnej ocenie

zeznań M. H. (1) w porównaniu do zeznań S. R. (1) we wskazanym

zakresie”.

Sąd ten zauważał też, że zeznania S. R. (1) pozostawały w

zbieżności z depozycjami procesowymi M. H. (1) w zakresie handlu

narkotykami z członkami grupy „ (...) ”, tj. K. P. (1) i J. G.. Świadek ten między innymi „ potwierdził co do zasady istnienie

współpracy, jej czasookres, osoby zaangażowane w dostawę oraz odbiór

narkotyków oraz miejsce transakcji”. Nadto, jak oceniał to sąd I instancji, zeznania

M. H. i S. R. są spójne również w zakresie miejsca przekazywania kokainy

oraz odbioru marihuany – okolicach smażalni ryb o nazwie (...). S. R., „ w

granicach posiadanej przez siebie wiedzy”, miał też co do zasady zbieżnie z

M. H. (1) wskazywać na „ odbiorców marihuany obracanej przez M.

H. ”, to jest m.in. na M., czyli M. Ł..

Odnosząc się do różnic w depozycjach M. H. i S. R.

dotyczących udziału M. Ł. w obrocie marihuaną, sąd I instancji zawarł

podobne uwagi, jak w przypadku różnic zeznań tych osób dotyczących przemytu tego

narkotyku z Holandii. Zauważając, że dotyczyły one „ łącznej ilości przekazanych

M. Ł. (1) oraz pracujących dla niego: M. S. (1) i

A. P. (2) marihuany i amfetaminy, jak również liczby i

częstotliwości przekazań” sąd ten stwierdził, że „ z zeznań świadka M. H. (1),

złożonych zwłaszcza na rozprawie w dniu 3 października 2014 r., wynikało (…), że

S. R. (1) przekazywał M. Ł. (1) oraz pracującym dla niego:

A. P. (2) i M. S. (1) marihuanę kilkadziesiąt

Razy”. „ Co najmniej 50 kg przekazał w ogóle. Był stałym takim dostawcą na

tzw. jajku, niedaleko placu (...) gdzie zamieszkuje M. S. (1) ”. Nadto

S. R., miał być osobą, z którą M. Ł. kontaktował się bezpośrednio, również

wtedy, kiedy próbował porozumieć się z M. H. (1). Z zeznań świadka

koronnego wynika zatem jednoznacznie, że S. R. (1) musiał być świadom

skali obrotu narkotykami prowadzonego między tym oskarżonym a M. H. (1) ”.

M. H. wypowiadał się więc stanowczo na temat wiedzy S. R. co

do udziału M. Ł. w obrocie marihuaną a nadto w sposób zgodny z

zasadami doświadczenia życiowego, podkreślając zwłaszcza posiadanie między

nimi kontaktu telefonicznego, używanego nie tylko do wzajemnych kontaktów ale

także do kontaktów M. Ł. ze świadkiem. Okoliczności te zasadnie

przeczyły więc tezie zeznań S. R. wyraźnie minimalizujących jego aktywność

przestępczą w zakresie współpracy ze skazanym do, jak należy rozumieć,

zaledwie kilku spotkań. Nadto, M. H. nie miał żadnych powodów do

obciążania tego świadka nieprawdziwymi zarzutami a S. R. był co prawda

konsekwentny co do tego, że do przekazania skazanemu marihuany doszło z jego

strony jedynie 4 razy rozbieżnie przy tym wskazując, czy w trakcie tych transakcji

przekazał on M. Ł. 2 kg czy 2,5 kg tego narkotyku. Tym samym, sąd I

instancji słusznie przesądził kwestię rozbieżności w zeznaniach M. H. i S. R.

na rzecz prawdziwości depozycji pierwszej z tych osób.

Zeznania świadka koronnego potwierdzone zostały także częściowo przez świadka A. G. (1), który m.in. opisał transakcję 2 kg marihuany z M. Ł..

Powracając do kwestii wielkości udziału M. Ł. w obrocie

marihuaną, to uwzględniając zestawienie dowodów pod fragmentem uzasadnienia

dotyczącego ustaleń w zakresie stanu faktycznego odnoszącego się do omawianych

czynów tej osoby należy przyjąć, że sąd I instancji wziął pod uwagę zarówno

zeznania, jakie M. H. złożył w postępowaniu przygotowawczym, jak i

późniejsze, z rozprawy sądowej. Poza tym, ustalenia te sąd oparł na protokole z wizji

lokalnej z udziałem S. R. (1) (k. 538 tom 3) i w niewielkim zakresie także na

zeznaniach tej osoby. Zestawienie to, w kontekście ustaleń sądu wskazuje, że sąd ten

oparł się przede wszystkim na depozycjach M. H. z postępowania

przygotowawczego. Tam zostały m.in. wskazane konkretne transakcje opisane następnie w zarzutach CIII, CVII i CVIII aktu oskarżenia.

Odnośnie ilości przypisanego M. Ł. udziału w obrocie marihuaną,

należało uwzględnić, że od wyjścia M. H. na wolność, skazany brał od niego

przeważnie 1 kg marihuany na tydzień, „ Później to się zwiększyło”. Na tle innych,

wskazanych w apelacji depozycji świadka koronnego, są to wartości minimalne, a

więc dla skazanego najbardziej korzystne. Przy przyjęciu więc, że od stycznia 2009

roku do czerwca 2010 roku jest 545 dni a więc 77 tygodni, to w tym okresie

M. Ł. mógł nabyć co najmniej 77 kg tego narkotyku. Doliczając do tego 1 kg

marihuany w październiku 2010r., daje to łącznie co najmniej 78 kg.

14.

w zakresie pkt. 97 wyroku (zarzutu C a/o):

k) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art. 410 w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez częściowe, a nie całościowe, a nadto wybiórcze dokonanie oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1) i A. J. (2), przy jednoczesnym całkowitym odmówieniu wiarygodności temu ostatniemu, przyznając tym samym prymat, wzajemnie sprzecznym, depozycjom M. H. (1), co doprowadziło do błędnego ustalenia, że M. Ł. (1) we wrześniu 2008 roku w W. przy ul. (...) działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...) i G. M. (1) ps. (...) grożąc użyciem broni palnej zmusił trzech nieustalonych mężczyzn do zaniechania wymuszenia rozbójniczego na nieustalonym mężczyźni, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przypisanie oskarżonemu sprawstwa czynu zarzucanego mu w pkt. C aktu oskarżenia,

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut nie jest zasadny.

Przedstawiając ten zarzut, apelujący wskazał, że opierał się on „ jedynie na depozycjach świadka koronnego M. H. (1) ”, których nikt nie potwierdził, a w tym A.J., który miał być osobą pośredniczącą w nawiązaniu kontaktu pomiędzy naliczanym przez F. z G. biznesmenem a M. H. i jego grupą. Apelujący nie przedstawił przy tym dowodów na postawione w zarzucie tezy, że zeznania świadka zostały przez sąd I instancji wskazane wybiórczo jak i były one wewnętrznie sprzeczne.

Jakkolwiek M. H. (1), jak zasadnie wskazał to sąd I instancji, „ zarówno w śledztwie, jak i w postępowaniu sądowym, w jednolity, szczegółowy i zgodny z logiką sposób opisywał okoliczności zdarzenia z udziałem M. Ł. (1) i G. M. (1), w trakcie którego zmusili oni mężczyznę o nieustalonej tożsamości o pseudonimie (...) z G. do zaniechania wymuszenia rozbójniczego na innej osobie”, to jednak, nie był to jedyny dowód uwzględniony w tym zakresie. Depozycje świadka koronnego, na co zasadnie zwrócił uwagę sąd I instancji, w jakiejś mierze potwierdzał dowód ze znalezionej w trakcie przeszukania lokalu mieszkalnego tej osoby książki adresowej w której, wśród zapisanych w niej kontaktów, znajdował się adres i telefon komórkowy do A. J. (2). Niewątpliwie więc, M. H. znał tę osobę i zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego należało się spodziewać, że również ona, w trakcie przesłuchania, potwierdzi tę znajomość. Tymczasem, A.J., w trakcie rozprawy dnia 6 października 2016 r., zaprzeczał, aby znał M. H. (1), co zgodnie z ustaleniem sądu I instancji, dowodziło niewiarygodności tej osoby. Tym samym, odrzucenie zeznań A.J. odbyło się z zachowaniem reguł swobodnej oceny dowodów a nie wbrew nim. Na marginesie tych ustaleń należy dodać, że z faktu, że nieznany bliżej biznesmen, za pośrednictwem A.J. uzyskał kontakt do M. H. nie oznaczało, że świadek ten znał przyczynę prośby tego biznesmena i przebieg opisywanych przez świadka koronnego zdarzeń skierowanych przeciwko F. z G. i towarzyszących mu dwóch mężczyzn.

Odnośnie tego, że nikt z przesłuchiwanych w sprawie osób nie potwierdził, że zna lub słyszał o F. z G., należy zauważyć, że okoliczność ta nie podważa zeznań M. H.. Brak jest w szczególności powodów, dla których D. W. (1), I. al. (...) mieliby znać tę osobę. Należy zauważyć, że również M. H. nie znał imienia i nazwiska F. z G. i był on dla niego kimś nieznajomym. Z kolei wskazana w apelacji wypowiedź C. F. nie tyle miała charakter oświadczenia wiedzy („ nikt nie zna i nikt nie słyszał”), co nieudaną próbę podważenia zeznań M. H..

W tych warunkach należało przyjąć, że sąd I instancji w zakresie przypisania M. Ł. czynu z punktu C aktu oskarżenia nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art. 410 w zw. z art. 7 k.p.k.

15.

w zakresie pkt. 98 wyroku (zarzutu CI a/o):

l) obraza przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art. 410 w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez częściowe, a nie całościowe, a nadto wybiórcze dokonanie oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1) i S. R. (1), przy jednoczesnym częściowym odmówieniu wiarygodności temu ostatniemu oraz całkowitym odmówieniu wiarygodności zeznań A. J. (2), przyznając tym samym prymat, wzajemnie sprzecznym, depozycjom M. H. (1), co doprowadziło do błędnego ustalenia, że M. Ł. (1) w bliżej nieustalonym okresie we wrześniu 2008 roku w W. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wspólnie i w porozumieniu z nieustalonym mężczyzną z U. o imieniu K., M. H. (1) ps. (...), G. M. (1) ps. (...) i A. J. (2) czynił przygotowania do wzięcia zakładnika w osobie nieustalonego mężczyzny o imieniu M., wynajmującego halę na terenie Ł., celem zmuszenia osoby najbliższej do zapłacenia okupu w kwocie 200 000 zł, poprzez obserwację pokrzywdzonego,

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie był zasadny.

Podnosząc go apelujący wskazał, że sąd I instancji odrzucił zeznania A.J. w którym ten, nie potwierdził swojego udziału w omawianym przestępstwie, argumentując to m.in. faktem „ znalezienia książki adresowej wypełnionej przez M. H. (1), w której znajdował się nr telefonu i adres do A. J. (2) ”. Nadto, nie została przez ten sąd wykazana inicjatywa „ w celu ustalenia tożsamości K. z U., jak również w jakim dokładnie okresie A. J. (2) korzystał z przepustki”.

Przechodząc do ustaleń sądu I instancji, to ponownie, ich podstawę stanowiły zeznania M. H. (1). Dowód ten został prawidłowo oceniony jako „ logiczny, zgodny z doświadczeniem życiowym i spójny”. Apelujący nie wskazał jakichkolwiek przykładów wewnętrznie sprzecznych wypowiedzi tej osoby a odnośnie „ wybiórczej oceny dowodów w postaci zeznań M. H. (1) i S. R. (1) ”, to zarzut ten nie został uzasadniony. Należy przy tym dodać, że podstawą ustaleń w omawianym zakresie nie stanowiły zeznania drugiej, ze wskazanych tu osób.

Przechodząc do oceny zeznań A.J., to dowód ten został przez sąd I instancji prawidłowo omówiony w związku z zarzutem C aktu oskarżenia w sposób, który znajduje zastosowanie także w odniesieniu do zarzutu CI aktu oskarżenia. Świadek ten nie był więc wiarygodny gdy zaprzeczał swojemu udziałowi w obu tych przestępstwach jak i gdy twierdził, że nie zna M. H.. Należy stwierdzić, że wskazany w apelacji fakt, że „ A. J. (2) 16 lat życia spędził w zakładach karnych i mnóstwo osób spotkał na swojej drodze” uzasadniałby ewentualny brak pamięci tej osoby w tym zakresie, czego świadek ten nie podnosił, niż definitywne zaprzeczenie znajomości.

Brak dokładniejszych danych K. z U. uniemożliwił wykazanie jakiejkolwiek inicjatywy w celu ustalenia tożsamości tej osoby. Odnośnie natomiast zarzutu nie ustalenia przez sąd I instancji, kiedy A.J. korzystał z przepustki, to uwzględniając opis czynu, a więc czynienie przygotowań do dokonania określonego przestępstwa a nie jego dokonanie, nie było to konieczne.

W tych warunkach należało przyjąć, że sąd I instancji w zakresie przypisania M. Ł. czynu z punktu CI aktu oskarżenia nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania (art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.), tj. art. 410 w zw. z art. 7 k.p.k.

16.

w sytuacji, w której wyżej wymienione zarzuty nie zostaną uwzględnione przez sąd odwoławczy, adw. O. P. zarzucił nadto:

ł) rażącą niewspółmierność kar orzeczonych M. Ł. (1) za czyny zarzucane w pkt. XCIII-CI aktu oskarżenia, a w konsekwencji wymierzonej kary łącznej 8 lat pozbawienia wolności (pkt. 99 wyroku), poprzez nienależyte uwzględnienie dyrektyw wymiaru kary, odmówienie szeregu okolicznościom walorów łagodzących,

m) błąd w ustaleniach faktycznych (art. 438 pkt. 3 k.p.k.) przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na przekonaniu Sądu, że M. Ł. (1) osiągnął z popełnienia przestępstwa opisanych w wyroku korzyść majątkową w wysokości 2.100.250 złotych, mający wpływ na treść tego wyroku poprzez orzeczenie w myśl art. 45 § 1 k.k. przepadku równowartości ww. korzyści.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty te okazały się częściowo zasadne.

W uzasadnieniu do nich, apelujący wskazał, że odniesienie się przez sąd I instancji co do kary w sposób bardzo ogólny i zbiorczy jest nieprawidłowe. W efekcie nie zostały wymienione, „ które dokładnie działania oskarżonego wpłynęły na wymiar orzeczonej względem niego kary oraz na podstawie jakich dowodów uznano, iż oskarżony uczynił sobie stałe źródło dochodu z popełniania przestępstw”. Orzeczona w tych warunkach kara łączna w wymiarze 8 lat pozbawienia wolności jest rażąco niewspółmierna do winy oskarżonego oraz do „ odbytej przez niego już częściowo resocjalizacji”. Sąd I instancji nie uwzględnił w szczególności, że M. Ł. przestępstw miał dopuścić się w „ stosunkowo nieznacznych odstępach czasu oraz, że godziły w najczęściej te same dobra prawne”, co doprowadziło do wymierzenia kary łącznej w oparciu o zasadę asperacji a nie absorpcji.

Odnośnie natomiast orzeczenia przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa w kwotach 2.100.250 zł i 4.000 zł, to są one rażąco niewspółmierne i powinny uwzględniać rzeczywisty zysk, jaki osiągał M. Ł.. „ Sąd jedynie w odniesieniu do transakcji z amfetaminą przyjął cenę sprzedaży”.

Uzasadniając wymiar kar, sąd I instancji uwzględnił wszystkie, związane z tym dyrektywy przy czym, z uwagi na bardzo duży zakres przedmiotowy i podmiotowy sprawy, swoje rozważania zawarł we fragmentach odnoszących się z osobna do okoliczności towarzyszących popełnianiu przestępstw. I tak, „ w wypadku przestępstw dotyczących działania w grupie przestępczej”, uwzględniono „ czas działania oskarżonego w grupie i stopień jego aktywności w działaniach grupy”, „ w wypadku przestępstw przeciwko mieniu i popełnionych z użyciem przemocy, przestępstw przeciwko wolności i wolności seksualnej, Sąd orzekał karę mając na uwadze rozmiar ujemnych następstw u pokrzywdzonych w sferze zdrowia fizycznego i psychicznego na skutek zastosowanej przemocy lub groźby lub ich brak, oraz wartość zagarniętego mienia” a „ w wypadku przestępstw dotyczących posiadania broni, przyrządów i materiałów wybuchowych, i przede wszystkim obrotu narkotykami Sąd miał na uwadze czas posiadania zabronionych materiałów, środków odurzających i substancji psychotropowych, ich przeznaczenie, ilość, rodzaj, jakość oraz korzyści jakie oskarżony uzyskał z tego tytułu”. Sąd ten dodał też, że „ poszczególne działania oskarżonych zawierały duży ładunek szkodliwości społecznej, tym bardziej, iż zostały popełnione w ramach przestępczości zorganizowanej. Większość oskarżonych działała w grupie przestępczej i uczyniła sobie z popełniania przestępstw stałe źródło dochodu”. Należy dodać, że w części uzasadnienia odnoszącego się do wytłumaczenia podstawy prawnej, a nie w części poświęconej wymiarowi kar, znalazły się między innymi w pełni trafne uwagi tego sądu dotyczące rozumienia znaczenia tej ostatniej formuły („ z popełniania przestępstwa sprawca uczynił sobie źródło dochodu”). Oznaczało to, że w każdym z przypadków, gdy znamię to wskazane zostało w opisie przypisanego czynu (zostały one enumeratywnie wyliczone- przyp. sądu), realizowało ono w pełni ustawowe przesłanki charakteryzujące się tym, że „ czynności przestępcze miały charakter powtarzalny, dokonywane były w krótkich odstępach czasu i przynosiły oskarżonym korzyści majątkowe”.

Ustalając wymiar kar orzeczonych wobec skazanych, zarówno jednostkowych jak i łącznych, należało więc skonfrontować te rozważania z opisami czynów, przypisanych każdej z tych osób.

Należy się zgodzić z apelującym, że takie rozwiązanie kwestii uzasadnienia wymiaru kar nie było przejrzyste. Nie oznacza to jednakże, że sąd I instancji uchybił przepisom, a w tym nakazującym indywidualne, odrębne dla każdego z oskarżonych, podejście do kwestii wymiaru kar. Wprost dał temu wyraz odnośnie M. Ł. podkreślając, że osoba ta „ ma 32 lata, posiada wykształcenie średnie, nie ma wyuczonego zawodu, nie ustalono źródła dochodu, pozostaje w związku konkubenckim, nie ma dzieci. Jest osobą wielokrotnie karaną. Z uwagi na brak możliwości nawiązania kontaktu z oskarżonym przez kuratora nie przeprowadzono wywiadu środowiskowego. (k.35295-35296)”. Należy przy tym zauważyć, co wynikało z innych ustaleń sądu, że nie wszystkie z tych okoliczności, a w tym zwłaszcza wielokrotna karalność, wbrew uwadze poczynionej przez ten sąd na wstępie powyższego zestawienia, zostały uwzględnione na korzyść tej osoby. W innym miejscu uzasadnienia, sąd ten oceniał zachowanie M. Ł. (jak i innych skazanych- przyp. sądu) wyczerpujące znamiona przypisanych mu przestępstw, tj. przykładowo, odnosząc się do zrealizowania przez tę osobę znamion przepisu art. 258 § 1 k.k., wskazał m.in. czym się skazany w zorganizowanej grupie przestępczej zajmował i jaki miał stosunek do tej formy aktywności przestępczej („ Oskarżony utożsamiał się z grupą, jej zasadami, celem działania i obowiązującą hierarchią, a z działalności w grupie czerpał korzyści majątkowe i inne korzyści osobiste”).

Sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w zakresie wymiaru kar orzeczonych za czyn przypisany w punkcie 96 wyroku (punkty XCVII, XCVIII, XCIX, CII, CIII, CIV, CV, CVI, CVII i CVIII aktu oskarżenia) uwzględniając fakt, że przypisał M. Ł. mniejszy, od wynikającego z opisu sądu I instancji, udział w obrocie znaczną ilością środków odurzających i substancji psychotropowej. Nowo wymierzone kary, tj. 6 lat pozbawienia wolności i 300 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 złotych, w pełni uwzględniają dyrektywy ich wymiaru, to jest są one adekwatne do bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości tego czynu i nie przekraczają stopnia winy M. Ł.- sprawcy obytego w dokonywaniu przestępstw i rozumiejącego społeczne i prawne znaczenie przypisanego mu czynu. Kary te we właściwy sposób zrealizują też zadania prewencji szczególnej i ogólnej, kształtując we właściwy sposób świadomość prawną społeczeństwa w tym tę jego część, w której M. Ł. na co dzień przebywał. Stawka dzienna grzywny została określona przy uwzględnieniu aktualnej sytuacji finansowej i majątkowej tej osoby a także jej możliwości zarobkowych.

Odnośnie kary łącznej pozbawienia wolności, to również w tym zakresie sąd II instancji obniżył jej wymiar, uwzględniając w tym zakresie łagodniejszy wymiar kar za najpoważniejsze, przypisane M. Ł. przestępstwo. Tak ukształtowana kara w oparciu o jedynie uzasadnioną w tym wypadku zasadę asperacji, spełnia wszystkie dyrektywy jej wymiaru wskazane szczegółowo w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku a w tym fakt, że skazany popełniał czyny w „ stosunkowo nieznacznych odstępach czasu oraz, że godziły w najczęściej te same dobra prawne”.

Przechodząc do orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa, to odnośnie zasad jego orzekania, sąd I instancji nie dopuścił się jakichkolwiek uchybień. W tym miejscu należy się odwołać do uwag już zaprezentowanych w niniejszym uzasadnieniu, w tym części dotyczącej P. D. i w pełni je podtrzymać. Nieprawidłowym byłoby więc dokonywanie obliczeń, jaki zysk z popełniania przestępstw osiągnął M. Ł. i w oparciu o dokonane w tym zakresie ustalenia rozstrzygać w tym zakresie.

I tak, odnośnie czynu z punktu C aktu oskarżenia, to jak sąd I instancji słusznie przyjął, korzyścią majątkową była kwota 4 000 zł, bo tyle wynosiło wynagrodzenie dla M. Ł. za udział w jego popełnieniu.

Odnośnie natomiast czynu przypisanego M. Ł. w punkcie 96 wyroku, to uwzględniając dokonane w sprawie ustalenia, a w tym współdziałanie skazanego z innymi osobami oraz różne ceny narkotyków, w których obrocie brał on udział, w zależności od źródła ich nabycia, sąd zasądził przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa w łącznej kwocie 358.700 zł.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. O. P.- obrońcy M. Ł. (1):

1. W przypadku uwzględnienia zarzutów a-ł- wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego M. Ł. (1) od zarzucanych mu czynów.

2. W przypadku uwzględnienia zarzutu m- wniosek o wymierzenie M. Ł. (1) kary pozbawienia wolności w dolnych granicach ustawowego zagrożenia lub z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

3. W przypadku uwzględnienia zarzutu n- wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstw w wysokości odpowiadającej rzeczywistej wartości osiągniętej korzyści.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Wnioski były częściowo zasadne z przyczyn jak wyżej.

17.

Apelacja adw. P. D. (2)- obrońcy oskarżonego M. D. (1) w części dotyczącej pkt. 40-44, 154 i 155 wyroku:

1. Na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt. 2 k.p.k. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 41 k.p.k. poprzez orzekanie w sprawie przez sędziego, wobec którego istniały uzasadnione wątpliwości co do bezstronności i który winien zostać wyłączony.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie jest zasadny.

Podnosząc ten zarzut, obrońca skazanego nie odniósł go do jakiejkolwiek, konkretnej sytuacji w przebiegu procesu, w której zaistnieć miały uzasadniające go okoliczności w rozumieniu przepisu art. 41 k.p.k. Z treści uzasadnienia apelacji należy wnioskować, że wiąże się on z postawą sądu I instancji, który omawiając dowody z zeznań świadków koronnych czy „małych” świadków koronnych, czynił to w sposób mało staranny i wnikliwy a w tym, zbywał i pomijał dowody z depozycji podważających ich treść. W efekcie tego, „ w sprawie zachodzą, obok przesłanek dotyczących sposobu prowadzenia postępowania i naruszania gwarancji procesowych, okoliczności świadczące o braku obiektywizmu Sądu, a konkretnie sędziego Przewodniczącego”.

Przechodząc do omówienia tego zarzutu, na wstępie należy przywołać treść przepisu art. 41 § 1 k.p.k. to jest: „ Sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieją okoliczności tego rodzaju, że mogłyby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie”. Wyłączenie takie może nastąpić na wniosek strony przy czym, do jego złożenia muszą nastąpić warunki, o których mowa w art. 41 § 2 k.p.k. to jest, winien on zostać złożony do rozpoczęcia przewodu sądowego, chyba „ że przyczyna wyłączenia powstała lub stała się stronie wiadoma dopiero po rozpoczęciu przewodu”.

Z treści apelacji nie wynikało, aby wniosek taki został przez apelującego złożony w trakcie postępowania przed sądem I instancji. Skutku takiego nie wywołuje też oparcie zarzutu apelacyjnego na treści przepisu art. 41 k.p.k. Należy w tym miejscu odwołać się do tezy 1 wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2017 r. (V KK 343/16, LEX nr 2281287): „Z treści art. 41 § 2 k.p.k. wynika, w drodze wnioskowania a minore ad maius, że skoro stronie znane są okoliczności, które mogą skutkować wywołaniem uzasadnionych wątpliwości co do bezstronności sędziego, a pomimo tego, strona takiego wniosku nie składa do momentu rozpoczęcia przewodu sądowego, co skutkuje pozostawieniem bez rozpoznania spóźnionego wniosku, to tym bardziej fakt niezłożenia takowego wniosku, po tym jak strona poznała okoliczność, która mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego i nie złożyła takiego wniosku, nie może skutkować istnieniem podstawy do sformułowania zarzutu naruszenia art. 41 § 1 k.p.k. w środku zaskarżenia”. Stanowisko to nie oznacza, że sąd II instancji nie bada, czy rozpoznający sprawę sąd I instancji zachowuje się bezstronnie ale, że czyni to w ramach oceny dokonywania przez ten sąd ustaleń w oparciu o zasadę swobodnej oceny dowodów, o ile zarzut takiej treści, jak w niniejszym postępowaniu miało miejsce, został złożony.

18.

2. Na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt. 2 k.p.k. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść wyroku, a mianowicie:

a) art. 2 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. poprzez dowolne przyjęcie, iż zeznania pomawiającego I. Al. (...) są co do sprawstwa M. D. (1) wiarygodne, opisane w nich okoliczności nie budzą wątpliwości i wystarczające dla przypisania winy, wobec braku wszechstronnego, rzetelnego i przekonującego rozważenia wszystkich okoliczności sprawy, a które to depozycje stanowią jedyną podstawę wszystkich ustaleń faktycznych w sprawie w tym zakresie, mimo iż:

a1.) nie znajdują one żadnego potwierdzenia w innych dowodach, gdyż S. T. (1), J. P. (3) i A. G. (5) (a także pośrednio D. K. i M. K. (4)) zeznają o innych okolicznościach- zbieraniu haraczy na W. w okresie sprzed daty czynu z art. 258 § 2 k.k. przypisanego Oskarżonemu, żaden nie wspomina o handlu narkotykami w krytycznym okresie,

a2.) ze świadków jedynie J. P. (3) rozpoznaje Oskarżonego, ale nie wskazuje na popełnione w krytycznym okresie przestępstwa i nadto nie da się go żadną miarą zweryfikować,

a3.) I. Al. (...) zapoznał się z depozycjami S. T. (1), J. P. (3) i A. G. (5) podczas prowadzonych przeciwko niemu wcześniejszych postępowań m.in. VIII K 236/07 Sądu Okręgowego w Warszawie,

a4.) I. Al. (...) miał interes własny w pomówieniu M. D. (1), w tym pragnienie zemsty na osobach związanych z rzekomą grupą (...),

a5.) przypisywanie Oskarżonemu udziału w obrocie narkotykami sprzeczne jest z logiką i zasadami doświadczenia życiowego wobec przypisywanej mu roli w grupie tzw. (...),

a6.) pseudonim (...) jest dość rozpowszechnionym i często spotykany, tak jak imię M., a w taki sposób identyfikują osobę członka grupy (...) świadkowie,

a7.) nie zweryfikowano, czy przedmiotowe środki odurzające były w istocie środkami odurzającymi,

b) z ostrożności, na zasadzie art. 7 k.p.k. i art. 17 § 1 pkt. 3 k.p.k. poprzez nieuprawnione rozważenie okoliczności czynu i błędne ustalenie, że czy z pkt. 43- posiadanie 0,51 g marihuany jest czynem o większym niż znikome społecznym niebezpieczeństwie.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty są częściowo zasadne.

Zdaniem obrońcy skazanego, świadkowie współpracujący z organami ścigania, a więc i świadkowie koronni, zdają sobie sprawę, że „ korzystając (…) z właściwych im gwarancji procesowych, w tym w szczególności z braku obowiązku mówienia prawdy, gdy zeznają jako współsprawcy” oraz „ z domniemania niemal absolutnej wiarygodności i prawdomówności, a także pełnej niemal bezkarności za słowo, w sytuacji, gdy z racji upływu czasu przeprowadzenie dowodów weryfikujących czy alibicznych jest niemożliwe, przez co dodatkowo korzystają z ochrony przed nadmierną dociekliwością pomówionych”.

Nadto, obrońca ten wskazał, że:

a) przeprowadzenie dowodów na korzyść pomówionych nie leży w interesie organów ścigania, korzystających z depozycji m.in. świadków koronnych, „ gdyż nie mogą sobie, z braku innych dowodów, pozwolić na zachwianie ich wiarygodności”,

b) m.in. świadkowie koronni i inni, współpracujący z tymi organami, składając zeznania czynią to w celu polepszenia swojej sytuacji procesowej,

c) osoby te, chcąc zadowolić te organy, mogą pomawiać o dowolne przestępstwa, lub wskazywać udział w przestępstwach dowolnych osób, „ bo zdają sobie sprawę, że nie da się tego zweryfikować, o czym była mowa”; „ Osoba taka nie jest więc wolna od wpływów, jego zeznania to nie emocjonalny zryw, a chłodna kalkulacja”; w przypadku takich świadków „ występuje ograniczenie swobody w składaniu depozycji. Świadek nie składa zeznań spontanicznie, a dopiero wtedy, gdy bardziej opłacalne jest składanie depozycji obciążających dla skorzystania z przywilejów- czy to z art. (...) KK, świadka koronnego czy też innych- warunkowego przedterminowego zwolnienia, przerwy w karze, czy innych profitów (…) Złożone są one po przemyśleniu, często pod naciskiem organów ścigania, po czasie, który może posłużyć do takiego ich sformułowania, że nie będą nadawać się do weryfikacji, a zatem potencjalna utrata profitów nie będzie wchodzić w grę”,

d) w przedmiotowej sprawie, depozycje ww. osób traktowane są jako „superdowód”, „ niemal zwalniający oskarżenie, a za nim Sąd z przeprowadzania drobiazgowego postępowania dowodowego, które jest zbędne, bo dowodem są wyjaśnienia współpracującego współoskarżonego”; oznacza to „ rażące naruszenie zasady sprawiedliwości i domniemania niewinności”,

e) kontrola takich dowodów winna polegać na sprawdzeniu, czy:

- informacje tak uzyskane są przyznane przez pomówionego,

- informacje te są potwierdzone innymi dowodami, choćby w części bądź pośrednio,

- informacje pochodzą od osoby bezstronnej, czy też zainteresowanej obciążeniem pomówione,

- informacje są konsekwentne i zgodne co do szczegółowe w kolejnych relacjach składanych w różnych fazach postępowania, czy też zawierają informacje sprzeczne, wzajemnie się wykluczające bądź inne niekonsekwencje,

- udzielający informacji przedstawia swoją rolę w przestępczym procederze, czy też dąży do jednostronnego obciążenia bądź przerzucenia odpowiedzialności na pomawianą osobę.

Uwagi te apelujący odniósł do osoby I. Al. (...) i składanych przez tę osobę zeznań oceniając na wstępie, że jest to „ świadek o wyrywkowej wiarygodności, co znaczy, że uznany zostaje za wiarygodnego wtedy, gdy nie deponuje inaczej niż M. H. (1) ”. Nadto, nie znajdując powodów, „ aby obciążać bezpodstawnie M. D. (1) ”, sąd I instancji „ nie zwrócił uwagi, o czym sam zresztą pisał, że świadek aspirujący do skorzystania z dobrodziejstw art. (...) KK zawsze ma interes, żeby pomówić jak największą i jak najbardziej istotna oraz prawdopodobna grupę osób, bo jest nim własny interes”. Nadto, osoba ta- pochodzenia arabskiego, muzułmanin, miała specjalną, kulturową motywację do obciążania osób związanych z tzw. grupą (...) to jest,, „ zemstę z rzekome groźby ze strony osób powiązanych z grupą wobec jego żony”.

Odnosząc się do ww. stanowiska obrońcy skazanego, zwrócenia uwagi wymagają następujące okoliczności.

Treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku charakteryzuje się, jak przyznał to nawet adw. P. D., wyjątkową wręcz obszernością. Dużą część zawartych w nim rozważań zajmuje kwestia oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów, w tym z zeznań świadków koronnych. Ocena ta nie została przeprowadzona przez sąd I instancji w sposób pozbawiony „ szczególnej staranności i wnikliwości” a wynikające stąd wnioski, zasadniczo nie pozostawiały wątpliwości co do ich prawidłowości. Zostaną one szczegółowo omówione w dalszej części niniejszego uzasadnienia.

Stanowisko skarżącego o szczególnych prawach przysługujących świadkom współpracującym z organami ścigania, a w tym do mówienia nieprawdy „ gdy zeznają jako współsprawcy” oraz „ z domniemania niemal absolutnej wiarygodności i prawdomówności, a także pełnej niemal bezkarności za słowo, w sytuacji, gdy z racji upływu czasu przeprowadzenie dowodów weryfikujących czy alibicznych jest niemożliwe, przez co dodatkowo korzystają z ochrony przed nadmierną dociekliwością pomówionych”, nie znajduje potwierdzenia w przepisach prawa. Podobnie należy też ocenić, w gruncie rzeczy tożsamy argument wskazany w innej części apelacji, że dla zadowolenia organów ścigania świadkowie koronni „ mogą pomawiać o dowolne przestępstwa, lub wskazywać udział w przestępstwach dowolnych osób”. Przepisy odnoszące się do świadków koronnych, zostały już wskazane i omówione w części uzasadnienia, w której omawiane były zarzuty adw. K. M.. Należy w tym miejscu dodać, że każda osoba składająca zeznania, ma obowiązek mówienia zgodnie z prawdą o wszystkim, co jej wiadomo i bez zatajania czegokolwiek. Nie jest więc tak, jak sugeruje apelujący, że od świadków, w tym świadków koronnych, organy wymiaru sprawiedliwości oczekują składania jakichkolwiek relacji, bez względu na ich związek z rzeczywiście zaistniałymi zdarzeniami. Odnośnie dowodu z zeznań świadka koronnego należy dodać, wbrew zaprezentowanemu przez adw. P. D. stanowisku, że jego ocena nie tyle jest ułatwiona ww. domniemaniem „ niemal absolutnej wiarygodności i prawdomówności”, co obarczona dodatkowymi uwarunkowaniami, w stosunku do oceny dowodów z zeznań innych świadków. Zostały one w pełni prawidłowo wskazane, w zacytowanym przez obrońcę skazanego, wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 grudnia 2018 roku w sprawie o sygn. akt II AKa 362/18. Przez pryzmat tych uwarunkowań, oceny z zeznań świadków koronnych dokonywał też sąd I instancji. Rolą sądu II instancji było odniesienie się do prawidłowości jej przeprowadzenia pod kątem m.in. zachowania przez sąd meriti „ zasady sprawiedliwości i domniemania niewinności”.

Niewątpliwie przy tym, hipoteza złożenia zeznań określonej treści przez świadków koronnych i innych, współpracujących z organami ścigania dla ich zadowolenia, oparta w niniejszej sprawie na zupełnie dowolnej, niczym nie udowodnionej sugestii apelującego, również podlegałaby tym uwarunkowaniom.

Idąc dalej, to stanowisko skarżącego o braku interesu organów ścigania w przeprowadzaniu dowodów na korzyść pomówionych jest o tyle nietrafne gdy się zważy, że to na sądzie ciąży ostatecznie obowiązek prawidłowej realizacji wszystkich zasad procesowych. Oznacza to, że nieprawidłowe nastawienie tych organów do przedmiotu procesu, w toku postępowania sądowego, winno zostać zauważone i w efekcie tego, winno spotkać się z należytą reakcją procesową.

Wreszcie, jedną z konsekwencji bycia „ świadkiem koronnym” bądź świadkiem zeznającym w warunkach art. (...) k.k., jest zagwarantowane ustawowo, polepszenie sytuacji procesowych takich osób. Argument o takiej treści nie może więc stanowić przedmiotu zarzutu apelacyjnego, gdyż jego adresatem nie może być sąd, który prawo stosuje a nie tworzy.

Przechodząc do osoby I. Al. (...) i składanych przez tę osobę zeznań, na wstępie należy zauważyć, że niezasadnym jest czynienie zarzutu, że jest to „ świadek o wyrywkowej wiarygodności” w takim rozumieniu tego pojęcia, jakie zostało zaprezentowane w apelacji. Zgodność depozycji tej osoby z depozycjami M. H. dowodzi bowiem wiarygodności obu tych świadków, uzasadniającej tworzenie na ich podstawie prawidłowych ustaleń faktycznych.

Niewątpliwie przy tym, zeznania I. Al. (...) pozostawały w sprzeczności z wyjaśnieniami M. D. które jednak, co do swojej istoty, ograniczyły się do nieprzyznania do winy i do nieznajomości z ww. świadkiem i innymi osobami wymienionymi w zarzutach. Jako takie, zasadnie zostały ocenione przez sąd I instancji jako jedynie realizujące linię obrony polegającą na podważaniu wszystkich, niekorzystnych dla tej osoby dowodów.

Odnosząc się do kolejnego zarzutu apelacyjnego, to jest, że I. Al. (...) zapoznał się z depozycjami S. T. (1), J. P. (3) i A. G. (5) podczas prowadzonych przeciwko niemu wcześniejszych postępowań m.in. VIII K 236/07 Sądu Okręgowego w Warszawie co oznaczało, że „ znany był mu (…) materiał dowodowy dotyczący grupy (...) ”. Argument ten mógłby być uznany za tłumaczący wiedzę świadka w tym zakresie i treść zeznań, jakie w tym zakresie składał gdyby nie to, że sam był członkiem tej grupy, a więc znał ją nie z relacji innych osób ale z własnej wiedzy i doświadczeń z nią związanych. Należy też dodać, że apelujący nie podnosi takiego argumentu wobec wyżej wymienionych osób co znaczyło, że akceptował fakt, że byli oni członkami tej grupy lub mieli na jej temat wiedzę.

Twierdzenie apelującego, że I. Al. (...) miał „ kulturową” motywację do obciążania innych osób, jest wyłącznie hipotezą przy czym, obrońca skazanego zdaje się nie uwzględniać faktu, że osoba składająca zeznania określonej treści, zawsze czyni to z jakiejś przyczyny. Okoliczność tę należy oddzielić od kwestii wiarygodności takich zeznań co oznacza, że nawet depozycje świadka składającego je z przyczyn społecznie nieakceptowalnych, mogą polegać na prawdzie.

Idąc dalej, to zdaniem apelującego, depozycji I. Al. (...) co do przynależności M. D. do zorganizowanej grupy przestępczej nie potwierdzają zeznania S. T. (1), J. P. (3) i A. G. (5). Żadna z tych osób nie mówiła więc o handlu narkotykami a dwaj pierwsi świadkowie zeznawali o zupełnie innym okresie. „ Nic wspólnego z tym okresem nie mają też zeznania w zakresie pobierania haraczy na W. w 2004 roku (co potwierdzać ma A. G. (5), mówiąc o latach 2002-2003, D. K. mówiący o roku 2003 i M. K. (4) o latach 2000-2004), nie postawiono zresztą M. D. (1) takiego zarzutu”.

Dalej apelujący zwrócił uwagę, że jedynie J. P. i I. Al. (...) wskazują osobę M. D. (1) jako B., czy M. B. (3) ”. Tymczasem zarówno imię-M. jak i pseudonim- B. są popularne i „ Na wiele osób mówi się B. ”.

Idąc dalej, to I. Al. (...) znając „ materiał dowodowy dotyczący wydarzeń z lat 1998-2004, a nie objęty zarzutami w sprawie, skoro przewijał się tam (...), to równie dobrze mógł to być M. (...) rozpoznany przez J. P. (3) (…) Jeżeli natomiast uznać na chwilę, że go znał, a mógł znać, bo był bliskim znajomym świadka F. S., to (…) łatwiej jest obciążyć i wskazać osobę sobie znaną, niż nie znaną , zwłaszcza że nic, żaden dowód, żadna poszlaka tego nie potwierdza, mimo usiłowania odwołania się do informacji historycznych spoza okresu objętego zarzutami".

W efekcie tego, zeznania wyłącznie jedynego świadka I. Al. (...), „ niczym nie poparte nie mogą stanowić dowodu winy, zwłaszcza że istnieją dowody przeciwne- zaprzeczenie Oskarżonego i zeznania F. S. (…) Co ciekawe, ten ostatni (I. Al. (...)- przyp. sądu) nie wspomina nic o fesihu S., mimo że miał być z nim razem z grupie (...) ”.

Odnosząc się do tych zarzutów należy przyznać, że rzeczywiście, zeznania I. Al. (...) stanowiły główną podstawę zarzutu udziału M. D. w zorganizowanej grupie przestępczej. Stwierdzić przy tym należy, że sąd I instancji w sposób zupełnie prawidłowy omówił te depozycje, przy czym, ich część umiejętnie zacytował. W tych warunkach należy uznać, że ocena tych zeznań dokonana przez sąd I instancji jako szczegółowych, logicznych, spójnych i konsekwentnych a przez to wiarygodnych, jest w pełni zasadna. Wynikające z nich okoliczności, takie jak rola M. D. w grupie przestępczej (...), rodzaj popełnianych przez oskarżonego przestępstw (a w tym miał udział w pobieranych haraczy z W. przyp. sądu), jego relacje z F. S. ps. (...) mogą stanowić podstawę ustaleń zwłaszcza gdy się zważy, że jak słusznie podkreślał sąd I instancji, „szeroką wiedzę świadka na temat (…) M. D. (1) uzasadnia szereg wzajemnie powiązanych ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd w niniejszym postępowaniu. Jak to zostało bowiem ustalone, świadek ten znał oskarżonego od 2004 r., a zatem przez stosunkowo długi okres. Nadto oskarżony, jak to zostało ustalone w niniejszym postępowaniu, również w oparciu o inne źródła dowodowe w sprawie – zeznania S. T. (1) czy J. P. (3) – działał blisko F. S. ps. (...), który z kolei, z uwagi na to, że podobnie jak I. al (...) pochodzi z Bliskiego Wschodu, pozostawał w bliskich kontaktach ze świadkiem (jak również oskarżonym M. A., co zresztą przyznał sam oskarżony M. A. w swoich wyjaśnieniach). Powyższe okoliczności niewątpliwie uwiarygodniają zeznania I. al (...) w zakresie, w jakim wskazywał on na bliskie relacje z oskarżonym, na to, że miał on kontakt z oskarżonym „jeden na jeden”, oraz kontaktował się z nim za jego pośrednictwem z F. S. ”. Podkreślenia wymaga też fakt, „ że w zakresie popełnianych z oskarżonym przestępstw I. al (...) wypowiadał się głównie co do okresu przebywania na wolności od sierpnia 2004 r. do listopada 2005 r. (opisując w tym okoliczności popełnianych wspólnie z M. D. (1) przestępstw zarzuconych oskarżonemu w pkt XXXIX i XL a/o). Odnośnie natomiast okresu od czerwca 2009 r. do października 2010 r. świadek wskazał, że po swoim wyjściu z zakładu karnego w 2009 r. spotkał się z ps. (...) kilka razy (protokół rozprawy z dnia 2 kwietnia 2014 r.) i nie przytaczał żadnych konkretnych przestępstw popełnianych z oskarżonym w tamtym okresie”. Postawa ta, jak słusznie podkreślił sąd I instancji, „ świadczy o tym, że świadek ten składał zeznania w sposób szczery, nie przypisywał oskarżonemu udziału w przestępstwach, co do których nie posiadał wiedzy, wypowiadając się jedynie na temat tego okresu, w trakcie którego miał bliższe kontakty z oskarżonym”. Podkreślenia wymaga fakt, że zarówno I. Al. (...) jak i J. P. znali M. D. jako mężczyznę o ps. (...) a S. T. rozpoznał skazanego podczas przesłuchań, co oznaczało zarówno to, że mężczyzna ten używał takiego właśnie pseudonimu jak i to, że sugestia, jakoby ci świadkowie mieli mówić o innej osobie, nie jest prawdziwa. Należy też dodać, że sąd I instancji „ mając na uwadze całość materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, wykluczył również, aby świadek I. al (...) miał powody, aby bezpodstawnie obciążać M. D. (1) fałszywymi zeznaniami. Między świadkiem a oskarżonym nie było żadnego konfliktu. Nie wspomina o nim zresztą ani oskarżony M. D. (1), ani inne osoby występujące w sprawie – w tym M. A., który znał oskarżonego M. D. (1) ”. Niewątpliwie, zaprezentowane przez ten sąd rozważania, także w tym zakresie zasługują na uwzględnienie.

Odnośnie zgodności depozycji I. Al. (...) z zeznaniami innych osób należy stwierdzić, że również w tym zakresie sąd I instancji poczynił bardzo szczegółowe i zasadniczo prawidłowe rozważania. Uwzględniając szeroki zakres przestępstw dokonywanych przez członków grupy (...), nie ma istotnego znaczenia fakt, że świadkowie ci, nie mówili nic na temat handlu narkotykami z udziałem M. D..

I tak, świadek S. T. (1) w istocie potwierdzał, że skazany ten miał związek z grupą (...), skoro na W. zbierał haracze od stoisk, „ które opłacały się (...) ”. Ustalenia tego nie zmienia fakt, że miało to miejsce w 2004r., a więc w okresie poprzedzającym zarzut aktu oskarżenia. Istotnym jest też to, że w 2005r. „ kiedy funkcjonariusze Policji zablokowali samochód (...) (F. S.), oni pojechali po (...), żeby zabrał stamtąd samochód. (k. 12482 tom 62, k. 12895 tom 65)”. S. T. był więc świadomy związku (...).D. z działalnością F.S..

Kolejny świadek, to jest J. P. (3), wprost potwierdzał przynależność „ M. D. (1) do grupy (...) ” zeznając m.in., że „ wiem, że w grupie z T. byli S., B., B., P., K. i M. S. (k. 12579 tom 63)” przy czym, co istotne, nie łączył on tej przynależności z innym okresem, niż zostało to skazanemu przypisane wyrokiem. Świadek ten, w zgodności z wypowiedziami I. Al. (...) zeznał też, że K. zawsze trzymał go z boku”, „ oskarżony zawsze stał z boku, nie udzielał się w rozmowach, chyba że kogoś znał bliżej to podszedł. (k. 12884 tom 65)”, przytoczył słowa F.S., że „ to bardzo zaufany człowiek (k. 12677 tom 63)” jak i dodał kolejną wypowiedź tego ostatniego, że „ ps. (...) jest na coś chory, na nieuleczalną chorobę, oraz że jest zdolny do wszystkiego”. J. P. miał więc dość dokładną wiedzę na temat skazanego i jego przynależności do grupy (...), która miała funkcjonować od 2002 roku i w której „ wysoką pozycję miał F. S. ”. Należy dodać, że miał rację sąd I instancji przyznając, że „ Zeznania świadka J. P. (3) potwierdzają nadto okoliczność przyjmowania haraczy z giełdy na W., czasokres przyjmowania haraczy oraz F. S. ps. (...) vel T. (k. 12664 tom 63), jako osoby, która reprezentowała wówczas grupę (...). (k. 12576 tom 63)”. Zeznania J. P. pozostawały więc w stosunku do zeznań I. Al. (...) w stosunku zgodności i wzajemnego uzupełniania się.

Pośrednio na przynależność skazanego do grupy (...) wskazywały zeznania A. G. (5), który potwierdzał „ przejmowania przez grupę (...) haraczy od osób handlujących na giełdzie (...) ” oraz wskazywał na ważną rolę w tym procederze K., osoby blisko związanej ze skazanym. Jak słusznie zauważał to sąd I instancji, relacje procesowe A. G. i I. Al.(...) korespondują ze sobą w zakresie czasokresu dokonywanych przejęć, a także osób, które reprezentowały wówczas grupę i zajmowały się przejęciami m. in. haraczy z giełdy. (k. 12583-84 tom 63)”. Podobnej treści zeznania składał też D. K. i M. K. (4). Z kolei M. H. potwierdzał, że „ pomoce grupowe w dużych kwotach kierowane były do F. S. ps. (...) vel K. ” to jest, że „ grupa dysponowała środkami finansowymi przeznaczonymi na tzw. „pomoce” dla tymczasowo aresztowanych członków grupy i ich rodzin, a F. S. był jedną z osób, które otrzymywały najwięcej pomocy”.

Z zeznań tych osób wynikało więc domniemanie, że skoro mężczyzna o pseudonimie (...) aktywnie uczestniczył w grupie (...), to uczestniczył w niej i skazany, jego bliski współpracownik. Sąd I instancji miał przy tym na uwadze, że pobieranie haraczy na W. miało miejsce w innym okresie czasu, niż przypisanym M. D. w wyroku jako uczestniczenie w grupie (...).

Na marginesie tych ustaleń należy zwrócić uwagę na fakt, że sąd I instancji w innym miejscu uzasadnienia zaskarżonego wyroku odniósł się w sposób ogólny do zeznań A. G. zauważając m.in., że jakkolwiek „ pozostają w przeważającej części bez znaczenia dla sprawy”, gdyż dotyczą zdarzeń nie będących przedmiotem postępowania w sprawie ani żadnego ze skazanych, to jednak „ Świadek (…) szeroko opisywał przestępstwa popełniane również z udziałem osób należących do „grupy (...)”, a przy tym także strukturę i funkcjonowanie grupy – posiadał bardzo obszerną wiedzę w tym zakresie z uwagi na wysoką pozycję w grupie, a następnie kierowanie częścią grupy (...) (…) Relacjonował w przedmiocie licznych włamań, pobierania haraczy, posiadania broni palnej, przejmowania władzy wśród osób działających na Ż. oraz ostatecznego podporządkowania się ich pod grupę (...), próbie porwania J. C., zabójstwa R. B. ”. Niewątpliwie więc, co zasadnie podkreślał to ten sąd, „ potwierdzały one „fakt istnienia „grupy (...)”, jej struktury, czasu funkcjonowania, a także „przedmiotu działalności”. Zeznania świadka są zasadniczo zbieżne z zeznaniami świadka M. H. (1), a także świadka I. al (...) ”.

Podobnej analizy doczekały się też zeznania świadka koronnego M. K. (4), które również, „ w znacznej części nie odnosiły się do przedmiotu postępowania w sprawie. Świadek ten zeznawał na okoliczność działania grupy (...) przed 2005 r.”.

Uwagi dotyczące tych świadków dowodziły dużej staranności i rzeczowości sądu I instancji w dokonywaniu ustaleń w sprawie.

Podkreślenia wymaga też zwrócenie przez sąd I instancji uwagi na fakt, że „ zeznania świadka I. al (...) w zakresie znajomości oskarżonego M. D. (1) z F. S., potwierdzają nadto dołączone do akt niniejszej sprawy materiały z postępowania o sygn. Ap V Ds. 164/09. Z notatki urzędowej z dnia 5 lutego 2008 r. wynika, że M. D. (1) przybył do mieszkania zajmowanego przez F. S. wraz z rodziną dnia 5 lutego 2008 r., kiedy funkcjonariusze Policji próbowali dokonać zatrzymania w/wym. w jego mieszkaniu. (k. 10039 tom 51)”. Z tych powodów, a więc w pełni zasadnie, wynikało odrzucenie przez sąd I instancji zeznań świadka F. S. jako niewiarygodnych „ w zakresie w jakim świadek zakwestionował fakt przynależności oskarżonego M. D. (1) do grupy (...) oraz fakt aby popełniał on jakiekolwiek przestępstwa”.

Należy w tym miejscu dodać, że pełna i prawidłowa charakterystyka grupy (...), a w tym jej struktura i rodzaje popełnianych przez jej członków przestępstw, dokonana została przez sąd I instancji w oparciu o przede wszystkim zeznania M. H.. Wątek rozważań w tym zakresie znajduje się w części przedmiotowego uzasadnienia odnoszącej się do zarzutów adw. K. M.. W tym miejscu należy się do nich odwołać i w całej rozciągłości je podtrzymać.

Uwzględniając ustalenia sądu I instancji odnoszące się do udziału w tej grupie M. D. należy za tym sądem przyjąć, że osoba ta uczestniczyła w niej w sposób i w czasie określonym w przypisanym jej czynie. Tym samym spostrzeżenia zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że skazany „ Utożsamiał się z celami przestępczymi grupy, pozostawał w bliskich relacjach z wysoko postawionymi ludźmi w grupie, przede wszystkim F. S.. Aktywnie uczestniczył w działalności przestępczej grupy handlując narkotykami, pobierając haracze z giełdy (...) w W. oraz biorąc udział w rozkminkach z członkami innych grup przestępczych. Oskarżony znał szczegóły funkcjonowania grupy, jej strukturę i hierarchię, przede wszystkim dzięki bliskiej znajomości z F. S., jak również stosunkowo długotrwałą przynależnością do grupy. W konsekwencji oskarżony miał też świadomość zbrojności grupy, wiedział, że w razie potrzeby może skorzystać z broni palnej, będącej w dyspozycji jej członków. Stosunkowo niezależna pozycja oskarżonego w grupie, uważanego za „cichego” członka grupy, wynikała z przyzwolenia F. S., pragnącego współpracować z osobą nie pozostającą w zainteresowaniu organów ścigania. Z pewnością nie świadczyła ona jednak o pozostawaniu przez oskarżonego poza grupą”, zasługują na pełne uwzględnienie.

Odnośnie pozostałych czynów przypisanych skazanemu, to również w tym zakresie ich podstawę dowodową stanowiły zeznania I. Al. (...). Świadek ten, jak zasadnie zauważył sąd I instancji, wielokrotnie wypowiadał się, także podczas wizji lokalnych „ na temat udziału M. A. i M. D. (1) w handlu marihuaną, tabletkami ekstazy oraz kokainą” a analiza depozycji procesowych tej osoby, w pełni zasadnie prowadziła do wniosku, że „ są one w powyższym zakresie wewnętrznie spójne i logiczne. Sąd nie stwierdził w nich żadnych istotnych rozbieżności”. Zwrócenia uwagi wymaga fakt, że stwierdzając, że I. Al. (...) nie był w stanie podać dokładnej daty popełniania przestępstw”, sąd I instancji przeprowadził w pełni zasadne rozważania co do dat tych czynów jak i zasadnie skonstatował, że jakkolwiek „ świadek zeznaje o okresie „między 2004 r. a 2005 r.”, a zatem częściowo w okresie, kiedy oskarżony M. A. przebywał w jednostce penitencjarnej, nie może świadczyć o niewiarygodności tego świadka. Wręcz przeciwnie – w ocenie Sądu, naturalnym jest, iż świadek nie pamiętał szczegółowo daty przeprowadzonych transakcji oraz daty opuszczenia zakładu karnego przez M. A. (w sposób ogólny natomiast do okoliczności tej świadek odnosił się na innym etapie zeznań). Niepamięć świadka w powyższym zakresie wynika z upływu czasu – ponad 10 lat – od relacjonowanych zdarzeń oraz ilości popełnianych przestępstw, w tym polegających na udziale w handlu narkotykami. Nadto warto podkreślić, że świadek I. al (...) opisywał przestępstwa, które on sam popełnił i odnosił je do okresu kiedy przebywał na wolności. Jak wskazano wyżej, nie musiał wiedzieć dokładnie kiedy oskarżony M. A. opuścił Zakład Karny”.

Odnośnie zarzutu apelacyjnego sprowadzającego się do powątpiewania, czy przypisywanie M. D. udziału w obrocie narkotykami” zgodne jest „ z logiką i zasadami doświadczenia życiowego wobec przypisywanej mu roli w grupie tzw. (...) ”, to sąd I instancji udzielił w pełni wiarygodnej odpowiedzi uznając, że w tych wypadkach miały miejsce „ przysługi” skazanego oraz zasadnie zauważając, że „ Powyższe pozostaje w zgodzie z całokształtem zeznań złożonych przez tego świadka, na podstawie których można wysnuć wniosek, że transakcje marihuaną, tabletkami ekstazy (oraz kokainą) z udziałem I. al (...) z pewnością nie miały regularnego charakteru i były jednorazowe”.

Odnosząc się na koniec do zarzutu apelacyjnego, że „ nie zweryfikowano, czy przedmiotowe środki odurzające były w istocie środkami odurzającymi” to skarżący nie przedstawił poglądu, jak do weryfikacji, tych niewątpliwie dawno już skonsumowanych środków, miałoby dojść a sąd I instancji w pełni prawidłowy odniósł się do tej kwestii w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Jest więc niepodobieństwem zakładanie, że osoby doświadczone w handlu narkotykami i biorące udział w ich obrocie myliły się, co stanowiło przedmiot tego obrotu. Należy dodać, że każdorazowo przeprowadzane transakcje opiewały na określone, nierzadko dość znaczne kwoty pieniężne i poza nielicznymi przypadkami oszustw, ich strony nie skarżyły się, że płacąc pieniądze, nie otrzymywały ekwiwalentnego dla nich dobra.

Podsumowując, oceniając dowody w zakresie czynów przypisanych skazanemu, sąd I instancji nie uchybił zasadzie swobodnej oceny dowodów a więc, uwzględnił całość zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego a swoje ustalenia czynił w sposób logiczny, zgodny z zasadami doświadczenia życiowego i z normami o charakterze klauzul generalnych jak zasada domniemania niewinności i in dubio pro reo. Nadto, swoje stanowisko przedstawił w pełni prawidłowo sporządzonym uzasadnieniu. Zarzuty obrazy przepisów art. 2 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. nie były więc zasadne.

Odnośnie czynu z punktu XLI aktu oskarżenia, to ma rację skarżący podnosząc, że sąd I instancji błędnie ustalił, że jego społeczna szkodliwość jest wyższa, niż znikoma. Jego przedmiotem jest bowiem posiadanie 0,51 g marihuany, a więc dawki nieznacznej, nie pozwalającej na użycie przez więcej, niż jedną osobę. Ma też rację apelujący podnosząc, że zarzut udziału w niebezpiecznym handlu tak niewielką ilością narkotyku pozostaje w sprzeczności z rolą M.D. w grupie „ jako zaufanego człowieka, szarą eminencję F. S. ”. Prawdopodobnie więc, marihuana przeznaczona była do spożycia przez skazanego.

W tych warunkach, należało orzeczenie w tym zakresie uchylić, na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. umorzyć postępowanie karne a kosztami procesu obciążyć Skarb Państwa.

19.

3. Z ostrożności, na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt. 1 k.p.k. naruszenie prawa materialnego art. 12 k.k. poprzez jego niezastosowanie w zakresie czynów przypisanych Oskarżonemu, dotyczących obrotu narkotykami w jednym okresie, tj. 41-42 przypisanych M. D. (1), które winny być traktowane jako jeden czyn ciągły z art. 12 § 1 k.k.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Podnosząc ten zarzut, apelujący wskazał, że przyjęcie konstrukcji czynu ciągłego, miałoby „ ewidentny wpływ na wymiar kary (…) w miejsce multiplikowania zarzutów”. W przypadku M. D. (1) i czynów z punktów XXXIX (sąd I instancji w zakresie tego czynu przyjął konstrukcję „ przestępstwa ciągłego” w rozumieniu art. 12 k.k.- przyp. sądu) i XL aktu oskarżenia, czas ich popełnienia zazębiał się, charakteryzowały się one tożsamymi zachowaniami „ w wykonaniu z góry powziętego zamiaru (transakcje)- uczestnictwa w obrocie narkotykami, wspólnie i w porozumieniu z tymi samymi, powtarzającymi się osobami. Przedmiot ochrony- zdrowie publiczne też jest również jeden. Jedna jest sposobność i zamiar…”.

Oceniając ten zarzut należy zauważyć, że twierdzenie apelującego o wykonaniu przez M. D. ww. czynów w warunkach „ z góry powziętego zamiaru” i „ występowaniu jednej sposobności”, nie zostało poparte jakimikolwiek ustaleniami. W tych warunkach, należy je ocenić jako gołosłowne.

Problem łączności czynów w ramach przestępstwa ciągłego stanowił już przedmiot rozważań sądu II instancji w części uzasadnienia odnoszącej się do apelacji adw. K. M.. W tym miejscu należy podtrzymać wszystkie, zawarte tam uwagi oparte na poglądach doktryny prawnej i orzecznictwa, sprowadzające się do tez, że „ Istniejący z góry zamiar stanowi (…) jeden z elementów znamion czynu ciągłego i podlega dowodzeniu w procesie karnym na ogólnych zasadach. Trafnie wskazuje SN, że istnienie z góry powziętego zamiaru musi znajdować odzwierciedlenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym i zarazem brak jest podstaw do "jakiegokolwiek dorozumianego czy domniemywanego przyjmowania działania w wykonaniu z góry powziętego zamiaru" (wyrok SN z dnia 1 lutego 2006 r., II KK 127/05 ) (…) warunkiem przyjęcia czynu ciągłego jest wykazanie, że sprawca w chwili podejmowania pierwszego zachowania musi mieć zamiar popełnienia wszystkich pozostałych zachowań składających się na czyn ciągły (…) (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 12 października 2000 r., II AKa 155/00 ; wyrok SN z dnia 26 marca 1999 r., IV KKN 28/99 ) (…) Nie spełnia kryteriów czynu ciągłego wypadek, gdy poszczególne zachowania sprawcy nie zostały objęte jednym, z góry powziętym zamiarem, lecz zostały zrealizowane z identycznym zamiarem, takim samym w odniesieniu do każdego z nich, lecz nieistniejącym z góry, a pojawiającym się sukcesywnie przy podejmowaniu każdego kolejnego zachowania (por. M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, Czyn..., s. 42; wyrok SN z dnia 26 marca 1999 r., IV KKN 28/99 ) (…) nie stanowi wypełnienia przesłanek czynu ciągłego sytuacja, w której sprawca dopuszcza się kilku zachowań z odnawiającym się w odniesieniu do każdego z nich zamiarem” (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 12 października 2000 r., II AKa 155/00 )”.

Zwrócenia uwagi wymaga też brak odniesień koncepcji „ czynu ciągłego” do wymiaru kar. Wymiar ten, nie dotyka istoty proponowanej konstrukcji prawnej i jest jedynie konsekwencją jej zastosowania.

W tych warunkach, zarzut apelującego należało ocenić jako niezasadny.

20.

4. Na zasadzie art. 440 k.p.k. rażącą niesprawiedliwość wyroku.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Podnosząc ten zarzut, apelujący w istocie go nie uzasadnił. Przy czym, wskazując na zaistnienie warunków przewidzianych przepisem art. 440 k.p.k., apelujący pominął, że sąd w tym zakresie działa z urzędu. Tym samym, podniesiony w apelacji zarzut należało potraktować jako oparty o przepis art. 438 pkt. 4 k.p.k.

Idąc dalej, to wątpliwym jest przyjęcie, że „ rażąca niesprawiedliwość wyroku” („ rażąca niewspółmierność kary”- art. 438 pkt. 4 k.p.k.), jest w tym wypadku konsekwencją innych zarzutów podniesionych w apelacji, skoro tylko jeden z nich, to jest „ naruszenie art. 12 k.k. ” zmierzał do obniżenia wymiaru kary a pozostałe, zmierzały do uniewinnienia skazanego. Tym niemniej, zarzut ten jest częściowo zasadny.

Wymiarowi kary sąd I instancji poświęcił dużo miejsca w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Uwzględniając fakt, że sąd II instancji wypowiadał się już w tym zakresie, wskazując na dość nieczytelny sposób ujęcia tej kwestii aczkolwiek, spełniający ustawowe wymogi, w tym miejscu odniesie się tylko do ustaleń wiążących się z wymiarem kar orzeczonych wobec M. D.. Sąd I instancji uwzględnił w tym zakresie zarówno okoliczności pozytywne, jak i negatywne, jak chociażby uprzednią karalność czy brak zainteresowania znalezieniem pracy. Tym niemniej, stopień społecznej szkodliwości czynu z punktu XXXIX aktu oskarżenia nie uzasadniał wymiaru kary w wymiarze 3 lat pozbawienia wolności i w tym zakresie, należało ten wymiar złagodzić do 2 lat i 6 miesięcy. Nadto, uwzględniając fakt, że co do skazanego doszło także do umorzenia postępowania za czyn z punktu XLI aktu oskarżenia, złagodzeniu uległ też łączny wymiar kary pozbawienia wolności za przypisane tej osobie przestępstwa, z 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności do 3 lat i 6 miesięcy kary tego rodzaju. Taki wymiar kar pozbawienia wolności, zarówno jednostkowej- za czyn z punktu XXXIX aktu oskarżenia jak i łącznej, w pełni odnosi się do podstaw określonych dyrektywami kodeksowymi, które to, poza stopniem społecznej szkodliwości czynu z punktu XXXIX aktu oskarżenia, w pozostałym zakresie oraz co do innych czynów i kar za nie wymierzonych, prawidłowo zostały wskazane i omówione przez sąd I instancji.

Przechodząc do przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa, to należy w tym miejscu podtrzymać uwagi, jakie odnośnie rozstrzygnięć w tym zakresie już zostały poczynione w uzasadnieniu i dodać, że zakresie czynu z punktu XXXIX aktu oskarżenia należało uwzględnić okoliczność, że zakupiona przez M. D. (1) marihuana stanowiła wspólną korzyść majątkową tej osoby i I. al (...). Tak więc, kwota 67.500 zł winna zostać podzielona na dwie, równe części to jest skazany powinien zostać obciążony obowiązkiem ww. przepadku do kwoty 33.750 zł. W zakresie czynu z punktu XL aktu oskarżenia, kwota przepadku nie ulega zmianie, albowiem została prawidłowo ustalona przez sąd I instancji.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. P. D. (2):

na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k.:

w razie uwzględnienia zarzutu z pkt. 3b apelacji, wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku w tym zakresie i umorzenie postępowania na zasadzie art. 17 § 1 pkt. 3 k.p.k.,

wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie Oskarżonego od zarzuconych mu czynów,

ewentualnie wniosek o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu, uwzględnieniu podlegał wniosek z podpunktu a) a pozostałe wnioski, okazały się niezasadne.

21.

Apelacja adw. M. O. (1)- obrońcy z urzędu oskarżonego R. P. (1) :

Na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k., art. 438 § 2 k.p.k. rażąca obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj.:

art. 4 § 1 k.p.k. poprzez rozpoznanie sprawy przez Sędziego, który podlegał wyłączeniu z uwagi na istniejącą uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności, mimo zgłoszonego wniosku o wyłączenie, który w sposób nieprawidłowy nie został uwzględniony, co jednocześnie doprowadziło do naruszenia art. 45 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

art. 4 § 1 k.p.k. poprzez uwzględnienie przez Sąd I instancji okoliczności wyłącznie na niekorzyść Oskarżonego,

art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść Oskarżonego z pominięciem zasad doświadczenia życiowego, prawidłowego rozumowania i logiki,

art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., art. 4 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, wybiórcze potraktowanie materiału dowodowego polegającą w szczególności na popadnięciu przez Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XII Karny w dowolność ocen w zakresie przyznania wiarygodności zeznaniom w szczególności świadkowi koronnemu M. H. (1), i ponad wszelkie zasady daje wiarę w każdym elemencie świadkowi koronnemu jak także innym świadkom w sytuacji gdy istnieją świadkowie negujący sprawstwo oskarżonych w zakresie wszystkich zarzucanych i przypisanych czynów, co więcej oskarżeni w sposób wiarygodny zanegowali swój udział, odmówienie wiarygodności wyjaśnieniom Oskarżonych,

art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., art. 4 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów w szczególności odmówienie wiarygodności zeznań M. T. (2),

art. 192 § 2 k.p.k. poprzez przesłuchanie świadka M. H. (1) bez obecności biegłego psychologa, co do którego znane były okoliczności (zażywanie środków, sterydów, wypadek, alkohol) poddające w wątpliwość zdolności postrzegania lub odtwarzania przez nich postrzeżeń,

art. 6 k.p.k., art. 370 § 1 k.p.k. poprzez naruszenie prawa do obrony oskarżonych poprzez uniemożliwienie zadawania bezpośrednio pytań podczas czynności konfrontacji M. T. (2) z M. H. (1), poprzez wydanie zarządzenia o konieczności złożenia pisemnych pytań do uczestników konfrontacji,

art. 192 § 2 k.p.k. poprzez przesłuchanie świadków co do których istniały podstawy do poddania w wątpliwość możliwość ich zeznawania, bez obecności biegłego psychologa, co do których znane były okoliczności poddające w wątpliwość zdolności postrzegania lub odtwarzania przez nich postrzeżeń.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty nie są zasadne.

Odnosząc się do nich, należy zauważyć, że podstawą stanowiska apelującej o rozpoznaniu sprawy przez sędziego, który nie był bezstronny, było naruszanie prawa do obrony C. F. oraz jawne i oficjalne stwierdzenie „ na rozprawie w dniu 01 grudnia 2016r., podczas przesłuchania świadka M. D. (4), kiedy to Sędzia w reakcji na zadawane pytania przez Oskarżonego M. K. (3) wskazała, iż „świadek należał do tej samej grupy co oskarżony”, zaś z wiedzy obrońcy Współoskarżony nie był skazany prawomocnie za udział w grupie, zaś takie sformułowanie do jednego z oskarżonych świadczy o nastawieniu nie tylko do tego oskarżonego, ale uprawdopodabnia, iż brak obiektywizmu istnieje wobec innych oskarżonych”.

Okoliczności te zdaniem apelującej dowodzą wystąpienia sytuacji, o której mowa w art. 41 k.p.k.

W tym zakresie w apelacji wskazana została teza wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 grudnia 2009 roku (spr. sygn. akt II AKa 176/09) z której wynikało, że „.. obraza przepisów postępowania i to wynikająca z pełni świadomego (..) naruszania prawa (…) stanowi okoliczność wywołującą uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego. Żadna bowiem okoliczność faktyczna, czy też prawna nie uzasadnia rażącego naruszenia prawa przez sędziego…”. Z kolei sytuacja związana z wypowiedzią sędziego, „ w połączeniu z niedopuszczeniem dowodów (…) skutecznie uprawdopodobniła brak bezstronności w przedmiotowej sprawie nie tylko w stosunku do Oskarżonego M. K. (3) ale także w stosunku do Oskarżonego C. F. (2) jak innych. Sędzia wyraziła swoją opinię, świadczącą o określonym nastawieniu. Rzutuje to niewątpliwie na całość sprawy”.

Przechodząc do szczegółowej analizy tego zarzutu należy zauważyć, że przepis art. 4 k.k. statuuje tzw. „ zasadę obiektywizmu” („ Organy prowadzące postępowanie karne są obowiązane badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego”). Przepis ten „ stanowi rozwinięcie normy zawartej w art. 45 Konstytucji RP , gwarantującej prawo m.in. do rozpoznania sprawy przez bezstronny sąd. Również rozwiązania międzynarodowe (art. 6 EKPC) obligują umawiające się strony do stworzenia systemu gwarantującego bezstronne rozpoznanie sprawy (..) do zapewnienia niezawisłości sędziowskiej wystarczającym środkiem były i są przepisy proceduralne dotyczące wyłączenia sędziego ex lege i na wniosek strony (…) bezstronność polega przede wszystkim na tym, że sędzia kieruje się obiektywizmem, nie stwarzając korzystniejszej sytuacji dla żadnej ze stron czy żadnemu z uczestników postępowania, w trakcie zarówno toczącej się przed sądem sprawy, jak i orzekania. Traktuje on zatem uczestników postępowania równorzędnie (bezstronność subiektywna). Bezstronność obiektywna jest zaś związana z oceną, czy sam sąd oraz, wśród innych aspektów, jego skład oferowały wystarczające gwarancje, aby wykluczyć w tym zakresie wszelkie uprawnione wątpliwości. Jak wskazał Trybunał Konstytucyjny, gwarancją obiektywną bezstronności jest niezależność sędziego, polegająca na tym, że działa on wyłącznie na podstawie prawa, zgodnie ze swoim sumieniem i wewnętrznym przekonaniem ( art. 178 ust. 1 i 3 Konstytucji RP )” (vide teza 2 w Świecki Dariusz (red.), Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany; opublikowano: LEX/el. 2022).

Niewątpliwie, podejmowanie przez sąd działań procesowych z powołaniem się na przepisy prawa, a tak miało miejsce w przedmiotowej sprawie w odniesieniu do rozpoznawania wniosków dowodowych, nie może stanowić podstawy do przyjęcia działania naruszającego zasadę obiektywizmu. W tym wypadku, strona apelująca uważała, że sąd świadomie je przekraczał, działając na szkodę jednego z jej mocodawców i złożyła wniosek o wyłączenie sędziego. Wydana w tym zakresie decyzja o jego nieuwzględnieniu zapadła przed innym sędzią, niż prowadzącym przedmiotową sprawę, co wskazuje, że według jego oceny, sędzia meriti przy podejmowaniu ww. działań był bezstronny.

Obecny etap procedowania, w którym sprawa C. F. (2) została wyłączona do odrębnego postępowania, uniemożliwia dokonanie ostatecznej i wiążącej oceny w omawianym zakresie. Przy czym, w przypadku uznania postanowień dowodowych sędziego M. T.- Z. za trafne, dowodziłoby to prawidłowości działania tej osoby a zarzut apelującej miałby jedynie walor subiektywny. Z kolei uznanie postanowień dowodowych za błędne, także nie dowodziłoby wprost braku bezstronności sędziego, o ile w treści swojej decyzji wykazała, że działała niezależnie, to jest z poszanowaniem prawa, zgodnie ze swoim sumieniem i wewnętrznym przekonaniem. Wreszcie, na marginesie tych ustaleń należy zauważyć, że nawet przyjęcie, że sąd I instancji oddalając wnioski dowodowe czynił to uważając, że C. F. dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów, miałoby znaczenie dla oceny wydanego przez sąd I instancji wyroku przeciwko tej osobie a nie przeciwko innym oskarżonym.

Nieco inny charakter ma druga, z przedstawionych przez apelującą sytuacji. Oczywiście słowa sędzi M. T.- Z. nie powinny były paść. Z drugiej strony nie sposób nie zauważyć, że w przedmiotowej sprawie odbyło się bardzo dużo terminów rozpraw i wskazanie w apelacjach tylko jednego, niewłaściwego stwierdzenia tej osoby, być może stanowiącego jedynie skrót myślowy wypowiedziany nieopatrznie w danym momencie procedowania, nie dowodzi niewłaściwego, to jest stronniczego nastawienia nie tylko do M. K. ale i do innych podsądnych. Przeniesienie takiej obawy na te inne osoby, nie zostało przy tym w jakikolwiek sposób uzasadnione poprzez wskazanie innych przykładów takiego negatywnego nastawienia do kwestii ich odpowiedzialności karnej. Ocena sytuacji z sali rozpraw stanowiła więc tylko element subiektywnego stanowiska apelującej. Tak więc należało ją odrzucić w kontekście zarzutu braku bezstronności sędziego M. T.- Z..

Brak jest więc podstaw do przyjęcia, że w sprawie apelacyjnej R. P. doszło do naruszenia przez sędziego M. T.- Ziębę zasady obiektywizmu w takim rozumieniu, w jakim zostało to zaprezentowane w uzasadnieniu apelacji.

Przechodząc do drugiego zarzutu, to stanowił on kontynuację twierdzenia, że sąd I instancji naruszył zasadę obiektywizmu, przy czym, tym razem odnosił się do twierdzenia, że sąd ten uwzględniał tylko okoliczności na niekorzyść skazanego. Tak więc, doszło do odmówienia „ wiarygodności wyjaśnieniom Oskarżonych, współoskarżonym, innym świadkom” a sąd „ w całości dał wiarę zeznaniom świadka koronnego M. H. (1). Zdaje się nawet momentami, mimo, iż Sąd wskazuje na nieścisłości z innymi zeznaniami czy też rozbieżności to i tak bezkrytycznie Sąd stoi na stanowisku absolutnej wiarygodności M. H. (1). Takie postępowanie stoi w sprzeczności z zasadami postępowania karnego w szczególności z zasadą rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, jak również z zasadą swobodnej oceny dowodów, zasadą domniemania niewinności które w niniejszej sprawie Sąd wydaje się w ogóle ignorować dokonując oceny dowodów w sposób dowolny”.

Podnosząc więc zarzut obrazy przepisu art. 4 k.p.k., apelująca twierdziła jednocześnie, że doszło do naruszenia innych przepisów, to jest art. 5 § 1 i 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k., co było konsekwencją naruszenia zasady obiektywizmu. Przy czym, miał on charakter ogólny w tym znaczeniu, że nie odnosił się wprost do jakiegokolwiek fragmentu uzasadnienia, w którym sąd dokonywał oceny dowodów, ale do całości depozycji M. H.. Należy też dodać, że apelująca nie wskazała jakiegokolwiek wyjaśnienia, zeznania czy innego źródła dowodowego pominiętego przez sąd I instancji w procesie ustalania przebiegu zdarzeń odpowiadających prawdzie, co oczywiście nie oznaczało, że każde z tych dowodów zostało uznane za wiarygodne źródło informacji o faktach. Nie sposób więc odnieść się do tego zarzutu w inny sposób, niż poprzestać na stanowisku, że analizując treść uzasadnienia wyroku, w tym zwłaszcza jego części odnoszącej się do skazanego R. P., sąd I instancji generalnie oparł się na zeznaniach M. H. (1) co nie oznaczało, że nie oceniał innych dowodów, w tym zarówno zawierających treści odmienne od depozycji tego świadka koronnego jak i zgodnych z nimi. Odmawiając uwzględnienia wyjaśnień skazanego sąd ten stanął na stanowisku, że nie pozostawały one w zgodności nie tylko z zeznaniami M. H. ale też z zeznaniami „ innych świadków: A. G. (3), M. M. (11), a częściowo także Z. S. (1), R. K. (1) oraz P. R. (1) ”. Podobnie miało miejsce w przypadku omawiania, odnoszących się do skazanego dowodów z zeznań P. F. (1) i P. W., które w całości lub w części zostały uznane za niewiarygodne. Ocena ta została zaprezentowana między innymi po skonfrontowaniu treści depozycji tych osób z zeznaniami M. H., a więc nie była dowolna. „ Zgodzić się należy z poglądem wyrażonym przez SN w wyr. z 29.06.1999r., że zasada obiektywizmu nakazuje organom badać oraz uwzględniać wszystkie okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Jest to wyraz postulatu ustawowego, by ustalenia faktyczne odpowiadały prawdzie. W postępowaniu może zostać to osiągnięte tylko wówczas, gdy przedmiotem zainteresowania będzie cały zebrany w sprawie materiał dowodowy bez pominięcia istotnych jego części i gdy całokształt tego materiału (…) stanie się następnie przedmiotem rozważań sądu (…)” (V KKN 459/97, OSProk. I Pr.2000, Nr 2, poz. 10). Od tego postulatu, spełnionego przez sąd I instancji, należy oddzielić kwestię prawidłowości dokonanych na podstawie całości materiału dowodowego ustaleń faktycznych, które w częściach kwestionowanych przez apelującą, a więc także pod kątem zgodności z zasadami wynikającymi z przepisów art. 5 i 7 k.p.k., zostaną szczegółowo omówione niżej. Przy czym, ogólnie biorąc, nie ma racji obrońca skazanego podnosząc, że „ Ocena dowodów dokonana przez Sąd mimo jakże obszernej lektury, prowadzi do wniosku o wybiórczym potraktowaniu materiału, dowolności ocen w zakresie przyznania wiarygodności poszczególnym zeznaniom/wyjaśnieniom. Jakakolwiek negacja dopuszczenia się przez oskarżonych zarzucanych następstw przypisanych im czynów jest odgórnie przez Sąd traktowana jako niewiarygodna”. Taką ocenę należy uznać za pochopną i niemiarodajną.

Tym samym zarzut naruszenia zasady obiektywizmu co do podstaw dokonywania ustaleń faktycznych, nie odpowiadał prawdzie.

Podobny do poprzedniego zarzutu, a więc bardzo ogólny charakter, miał kolejny, podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przepisu art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść Oskarżonego z pominięciem zasad doświadczenia życiowego, prawidłowego rozumowania i logiki”. W efekcie, zdaniem apelującej, „ Ocena dowodów dokonana przez Sąd mimo jakże obszernej lektury, prowadzi do wniosku o wybiórczym potraktowaniu materiału, dowolności ocen w zakresie przyznania wiarygodności poszczególnym zeznaniom/wyjaśnieniom. Jakakolwiek negacja dopuszczania się przez oskarżonych zarzucanych następnie przypisanych im czynów jest odgórnie przez Sąd traktowana jako niewiarygodna”.

Należy zauważyć, że kształt tego zarzutu łączy w sobie naruszenie przepisów art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k. Wychodząc z założenia, jakim jest obowiązywanie zasady prawdy materialnej i jej roli w procesie karnym, nakazującej dokonać prawdziwych ustaleń faktycznych, a co za tym idzie – wykorzystania dostępnych środków dowodowych do jej realizacji, należy ograniczyć działanie komentowanej zasady jedynie do tych wątpliwości, którym można przypisać cechę nieusuwalności” (vide teza Świecki Dariusz (red.), Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany; opublikowano: LEX/el. 2022). „ Pierwszym elementem, który wyznacza granice komentowanej zasady, jest stwierdzenie „nieusuwalności” wątpliwości. Dopiero spełnienie tego warunku uprawnia do przeprowadzenia oceny, czy dokonano ich rozstrzygnięcia na korzyść, czy też na niekorzyść oskarżonego (…). sięgnięcie po tę instytucję jest niedopuszczalne wówczas, gdy postępowanie dowodowe było niepełne bądź przeprowadzono dowody w sposób niedokładny (wyrok SN z 16.01.1974 r., III KR 315/73 , OSNKW 1974/5, poz. 97)”. „ Drugim elementem wyznaczającym granice analizowanej zasady jest inna zasada procesowa, a mianowicie zasada swobodnej oceny dowodów (art. 7). Z orzecznictwa Sądu Najwyższego na gruncie tego zagadnienia można wyprowadzić dwie najistotniejsze reguły ograniczające zasadę in dubio pro reo. Pierwszą z nich jest kwestia wiarygodności (przyznania tego waloru niektórym dowodom z odmienną oceną innych), która nie należy do kryteriów oceny dokonywanej przez pryzmat art. 5 § 2, lecz jest częścią analizy dokonywanej na podstawie art. 7, który wprowadza reguły oceny dowodów (postanowienie SN z 22.12.2010 r., II KK 308/10 , Prok. i Pr.-wkł. 2011/5, poz. 10). Kolejną regułą ograniczającą jest konieczność ustalenia przez organ orzekający istnienia dwóch wersji zdarzenia, z których nie da się żadnej wyeliminować poprzez swobodną ocenę dowodów. Wówczas organ ma obowiązek sięgnąć po regułę in dubio pro reo i rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego (postanowienie SN z 3.04.2012 r., V KK 335/11 , LEX nr 1163975; wyrok SN z 1.02.2012 r., II KK 141/11 , Biul. PK 2012/3, poz. 8). Skoro zatem to organ procesowy ma dokonać oceny i w ramach swobodnej oceny dowodów dojść do określonego przekonania, to oczywista staje się teza, że wątpliwości muszą być powzięte przez sąd orzekający, a nie wysuwane przez stronę. Samo bowiem subiektywne przekonanie strony o istnieniu wątpliwości nie przesądza o naruszeniu zasady in dubio pro reo (powoływane już postanowienie SN z 3.04.2012 r., V KK 335/11 ) (tezy 6 i 7 ibidem)”.

Należy przyjąć, że treść powyższego zarzutu łączy się z kolejnymi, postawionymi w apelacji zarzutami, opiewającymi na naruszenie swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.) w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 4 k.p.k. polegającymi na:

- „ popadnięciu przez Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XII Karny w dowolność ocen w zakresie przyznania wiarygodności zeznaniom w szczególności świadkowi koronnemu M. H. (1) (…) w sytuacji gdy istnieją świadkowie negujący sprawstwo oskarżonych w zakresie wszystkich zarzucanych i przypisanych czynów, co więcej oskarżeni w sposób wiarygodny zanegowali swój udział”.

- odmówieniu wiarygodności zeznań M. T. (2).

Zarzuty te zostały jedynie odniesione „ do treści oświadczenia złożonego przez oskarżonego na rozprawie, Sąd zauważył, że oskarżony – wbrew wyrażonemu na początkowym etapie postępowania sądowego stanowisku – nie zdecydował się na odpowiadanie na pytania Sądu oraz prokuratora. Postawa ta, świadcząca o niekonsekwencji oskarżonego, była jedną z okoliczności, na podstawie których Sąd uznał, że nieprzyznanie się oskarżonego do winy nie może zostać uznane za wiarygodne”. Taką ocenę tych wyjaśnień można by uznać za pochopną i budzącą wątpliwości także z punktu widzenia zasady in dubio pro reo gdyby nie to, że stanowiła ona kolejny, a nie jedyny, argument za ich niewiarygodnością. W tym wypadku nie można było więc mówić o niedających się usunąć wątpliwościach, które zostały rozstrzygnięte na niekorzyść skazanego.

Apelująca stwierdziła też, że pominięciu „ zasad doświadczenia życiowego, prawidłowego rozumowania i logiki” miała dowodzić negatywna ocena zeznań P. F., które jednak, wbrew stanowisku skarżącej, zgodnie z ww. zasadami, słusznie zostały uznane za niewiarygodne albowiem „ Z uwagi na to, że przeciwko świadkowi toczy się postępowanie karne z zeznań M. H. (1), Sąd uznał, że świadek ten miał interes w zaprzeczaniu swojemu sprawstwu w zakresie nabywania kokainy od M. H. (1) ”. Nieporozumieniem jest porównanie sytuacji P. F. do świadków korzystających, jak należy rozumieć intencję apelującej, z możliwości jakie daje przepis art. (...) § 3 k.k., którzy w przeciwieństwie do tej osoby, mają obowiązek ujawnienia informacji dotyczących osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa (wskazane w apelacji „ pomawianie”- przyp. sądu) oraz istotne okoliczności jego popełnienia, obejmujące także ich własny w nim udział.

Postulatu uzasadnienia twierdzeń stanowiących podstawę omawianego zarzutu, nie spełnia też wskazanie zeznań M. T. (2), które bez dokładnej analizy ze strony apelującej a jedynie poprzez podniesienie uwagi, że „ Mimo istniejących dowodów, które świadczą o niewinności Oskarżonych, Sąd nie dał im wiary, wskazując z niezrozumiałych przeczy (przyczyn- przyp. sądu), że tak na dobrą sprawę, każda osoba, która przeczy oświadczeniom świadka koronnego M. H. (1) nie polega na prawdzie”, winny jej zdaniem stanowić podstawę ustaleń w sprawie.

Także więc i ten przykład, przez swoją lakoniczność, nie potwierdzał tezy o rozstrzyganiu przez sąd I instancji wątpliwości na niekorzyść skazanego a przy tym, w sposób naruszający zasadę swobodnej oceny dowodów.

Należy w tym miejscu dodać, że sąd I instancji ocenił dowód z zeznań M. T. (2) słusznie, na wstępie dalszych rozważań podnosząc, że między innymi osoba ta została „ wezwana (…) na wniosek stron, a przede wszystkim oskarżonych oraz obrońców, których celem było przede wszystkim zdyskredytowanie świadków: M. H. (1), I. al (...) ”. M. T. była partnerką życiową M. H. (1) a w trakcie składania zeznań, pozostawała z tą osobą w głębokim konflikcie. Jak zasadnie podnosił to ten sąd, osoba ta „ składając zeznania na rozprawie obawiała się odpowiedzialności karnej grożącej jej samej, gdyż przez cały okres związku z M. H. (1) korzystała z owoców przestępstwa. Była na wyłącznym utrzymaniu M. H. (1), który wszak nie posiadał legalnych dochodów lecz parał się tylko i wyłącznie działalnością przestępczą. Warte podkreślenia jest chociażby to, że świadek składając zeznania w śledztwie nie potrafiła nikogo rozpoznać z kręgu osób z otoczenia M. H. (1), twierdząc, że nikogo nie zna, natomiast na rozprawie gdy została poddana serii pytań ze strony stron, obrońców i sądu, okazało się, że świadek kojarzyła większość osób, o których zeznawał M. H. (1), w tym z niektórymi się przyjaźniła”. Okoliczności te, w sposób zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, wpłynęły na negatywną ocenę depozycji tej osoby jako świadka niewiarygodnego.

Należy w tym miejscu odnieść się do jeszcze jednego zarzutu podniesionego w apelacji, a dotyczącego uchybienia sądu polegającego na obrazie przepisów art. 6 k.p.k., art. 370 § 1 k.p.k. poprzez naruszenie prawa do obrony oskarżonych poprzez uniemożliwienie zadawania bezpośrednio pytań podczas czynności konfrontacji M. T. (2) z M. H. (1), poprzez wydanie zarządzenia o konieczności złożenia pisemnych pytań do uczestników konfrontacji”. Zarządzenie to miało charakter porządkowy, z jednej strony umożliwiający M. H. i M. T. przygotowanie się do udzielenia odpowiedzi na nie a z drugiej, określający zakres zainteresowania stron, co przekładało się także na określenie przewidywanego czasu rozprawy niezbędnego na dokonanie konfrontacji pomiędzy tymi osobami. Nie można w tym wypadku mówić o naruszeniu ww. przepisów proceduralnych. Przy czym, zgodnie z art. 438 pkt. 2 k.p.k., orzeczenie ulega uchyleniu lub zmianie w razie stwierdzenia obrazy przepisów postępowania, jeżeli mogła mieć wpływ na treść orzeczenia. Oznacza to, że nie każde uchybienie przepisom proceduralnym, o ile takowe miałoby miejsce, skutkować ma ww. konsekwencjami. Apelująca powinna była wykazać ich wpływ na treść orzeczenia, czego nie uczyniła. W szczególności nie wskazała jakiegokolwiek pytania, które z powodu metody przyjętej przez sąd, nie mogła zadać. Z tego powodu, zarzut ten należy ocenić jako bezzasadny.

Oceniając ustalenia sądu I instancji odnoszące się, w zakresie odpowiedzialności karnej skazanego R. P., do wyjaśnień oskarżonych i zeznań świadków należy przyjąć, że generalnie były one obszerne, konsekwentne, logiczne oraz zgodne z zasadami doświadczenia życiowego.

Podstawowe znaczenie miały zeznania M. H., który to, jak słusznie zauważał ten sąd, na temat skazanego wypowiadał się wielokrotnie, opisując tę osobę nie tylko poprzez pryzmat popełnianych na przestrzeni wielu lat przestępstw ale i prywatnie. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku znalazły się między innymi następujące, wynikające z depozycji tego świadka spostrzeżenia:

- pod koniec lat 90-tych i pod koniec 2000r., R. P. (1) pracował ze S. A. ps. (...) przy handlu narkotykami na B., T. i okolicach (mieli ok. 40 dilerów), co potwierdzali też R. K. i P. R.,

- skazany był osobą, która przedstawiła go z C. F. (2) w 2008 r. przy czym, w dalszym ciągu miał kontakt z ps. (...), gdy ten ukrywał się w L. („ ps. (...) pomagał R. P. z L. w ten sposób, że wysyłał mu pieniądze”),

- R. P. współpracował w handlu narkotykami z C. F. (2) i z innymi, działającymi z tym ostatnim osobami przy czym, „ R. P. (1) nie był podległy C. F. (3), a był jego wspólnikiem. Okoliczność bliskiej współpracy oskarżonego z C. F. (2) została zresztą potwierdzona zeznaniami innych świadków w sprawie – A. G. (3), M. M. (11) i Z. S. (1) – do omówienia których Sąd przejdzie w dalszej kolejności”,

- „… osobami, które współpracowały z R. P. (1) i odbierały dla niego oraz dostarczały w jego imieniu narkotyki byli ps. (...) oraz ps. (...) (pracujący również dla C. F. (2)). Depozycje procesowe M. H. (1) w powyższym zakresie pozostają zresztą w zbieżności z zeznaniami świadka M. M. (11) ps. (...), do których omówienia Sąd przejdzie w dalszej kolejności”.

Sąd I instancji zwrócił też uwagę na fakt, że „ Świadek koronny rozpoznał oskarżonego zarówno w śledztwie, jak i zeznając przed Sądem, a wiarygodność rozpoznania nie może budzić wątpliwości, zwłaszcza w świetle pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie” jak i wskazał, że „ w toku postępowania nie ujawniły się żadne tego rodzaju okoliczności, który świadczyć mogłyby o negatywnym nastawieniu świadka do oskarżonego czy jakiekolwiek inne podstawy do fałszywego pomawiania oskarżonego przez świadka. Ani oskarżony ani też inne strony postępowania nie sygnalizowały istnienia takich okoliczności. Sąd nie dopatrzył się negatywnego stosunku M. H. (1) do R. P. (1) także na podstawie obserwacji zachowania świadka koronnego w toku rozprawy. Między osobami tymi nie wystąpił żaden konflikt”.

Nie sposób więc opisać starań sądu I instancji w omówieniu zeznań M. H. inaczej niż jako obszerne, skrupulatne i wielowątkowe. Nie sposób też nie zauważyć, że ich treść słusznie była zestawiana z innymi dowodami.

Odnośnie konkretnych, przypisanych R. P. czynów, należy zauważyć, że dowodem na przynależność tej osoby do grupy (...) były, jak wynikało z rozważań tego sądu, głównie zeznania ww. świadka koronnego. Zwraca uwagę fakt, że dokonując ich oceny, sąd I instancji słusznie zauważył, „ że świadek nie ukrywał, że nie widział nigdy R. P. (1) na żadnej rozkmince grupowej, jak również nie widział w jego ręku broni palnej. M. H. (1) nie starał się zatem przypisywać oskarżonemu udziału w zdarzeniach grupowych, w których de facto nie uczestniczył. Jednocześnie z dużą stanowczością i spójnością opisywał rolę oskarżonego w grupie, wynikającą z bliskiej współpracy oskarżonego z C. F. (2) (to R. P. (1) poznał M. H. (1) – jak również A. G. (3), co wynikało z zeznań tego świadka – z C. F. (2)). W zeznaniach świadka brak jest sprzeczności czy niespójności”.

Należy dodać, że w innej części niniejszego uzasadnienia, to jest w miejscu odnoszącym się do apelacji adw. K. M.- obrońcy skazanego M. C. (punkt XXIV zarzutów aktu oskarżenia), zostały ocenione dowody, w tym zwłaszcza zeznania M. H., wiarygodnie wskazujące na istnienie tej grupy, jej skład osobowy i rodzaje popełnianych przez jej członków przestępstw. Rozważania te, uzupełniające uwagi co do R. P., należy w pełni podtrzymać.

Nadto, udział skazanego w zorganizowanej grupie przestępczej potwierdzały też, wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zeznania A. G. (3), „ który – jak wynikało z zeznań M. H. (1) – miał działać wraz z oskarżonym w odłamie grupy (...) kierowanym przez C. F. (2). Porównanie zeznań świadków wskazuje, że korespondują one ze sobą w części, w jakiej wiedza świadków na temat R. P. (1) pokrywa się”. Częściowo prawdziwość tego zarzutu potwierdzały też depozycje M. M. (11) i Z. S. (1), „ w tym sensie, że wskazywali oni, że R. P. (1) był wspólnikiem – wysoko postawionego w grupie (...)C. F. (2) ”.

Tym samym, na uwzględnienie zasługuje stanowisko sądu I instancji, że „ Znamiona przestępstwa z art. 258 § 2 k.k. wypełniło zachowanie oskarżonego R. P. (1). Oskarżony ten był członkiem grupy (...), ściśle współpracując w zakresie handlu narkotykami z innymi jej członkami – w tym z C. F. (2) – oraz pracującymi dla siebie dilerami narkotykowymi. Z tytułu handlu narkotykami oskarżony wpłacał na rzecz grupy comiesięczne opłaty. Utożsamiał się z celami przestępczymi grupy, jej hierarchią i obowiązującymi zasadami. Czerpał liczne korzyści majątkowe i osobiste z faktu przynależności do grupy. Wiedział, że w przypadku konfliktu z członkami innych grup przestępczych, może liczyć na pomoc ze strony członków „grupy szkatułowej” – dysponujących również bronią palną – której był częścią”.

W zakresie czynu z punktu CXXXVIII aktu oskarżenia, podstawę ustaleń sądu I instancji stanowiły zeznania M. H. (1). Zostały one szczegółowo omówione i ocenione jako pozbawione „ jakichkolwiek sprzeczności, rozbieżności czy braku logiki (…) Sąd zwrócił uwagę, że zeznania świadka w powyższym zakresie nie są wyrwane z kontekstu, zostały przytoczone przez świadka w związku z jego relacjami na temat działalności przestępczej R. P. (1) ps. (...) w tamtym okresie”. W innych fragmentach uzasadnienia, sąd ten dostrzegł też konsekwencję wypowiedzi świadka oraz zwrócił uwagę na fakt, że depozycje tej osoby, zostały pozytywnie zweryfikowane przez organy ścigania w trakcie wizji lokalnej oraz „ pismem Komendy Stołecznej Policji z dnia 30 lipca 2013 r. zawierającym wykaz fałszywych banknotów o nominale 100 zł ujawnionych w okresie sierpień – listopad 2001 r. na terenie podległym (...). Sąd ten odmówił też wiarygodności zeznaniom P. P. (1) nie tylko z tego powodu, że pozostawały „ w oczywistej sprzeczności z depozycjami procesowymi M. H. (1) ” ale i dlatego, że „ świadek składał swoje zeznania w ten sposób, że cedził posiadaną wiedzę, nie tłumaczył, skąd zna M. H. (1), dlaczego M. H. (1) miałby go fałszywie pomawiać i przypisywać mu udział w zdarzeniach (…) Nieprawdopodobne jest ponadto (…) to, że świadek nie wiedział, o co dokładnie oskarżany jest w innej sprawie oraz na czym polegają jego zarzuty”. Decyzja ta została więc przez sąd I instancji prawidłowo wyjaśniona.

Podsumowując, miał rację ten sąd opierając „ swoje ustalenia faktyczne w problemowym zakresie na podstawie zeznań świadka koronnego M. H. (1) mimo nieprzyznania się do winy oskarżonego oraz pozostających w sprzeczności z depozycjami procesowymi M. H. (1) zeznaniami świadka P. P. (1) ”.

Podstawą ustaleń faktycznych w zakresie zarzutów z punktów CXLI- CXLIV stanowiły ponownie depozycje M. H. (1), uznane przez sąd I instancji za „ konsekwentnie i spójnie” co do tego, że świadek ten:

- „w toku całego postępowania konsekwentnie i stanowczo stał na stanowisku, że nabył od R. P. (1) amfetaminę jedynie jednorazowo. Transakcja ta opiewała na 2 kg, zaś narkotyk przekazał świadkowi osobiście ps. (...), pracujący dla R. P. (1)” jak również, że „ wspomniał o ps. (...) zeznając na okoliczność transakcji amfetaminą z C. F. (2) ”,

- „ spontanicznie i naturalnie” wypowiadał się w różnych kontekstach „ na temat kokainy nabywanej od R. P. (1) w 2008 r.” a w tym, że „… na początkowym etapie działalności narkotykowej świadka – przeznaczana była głównie dla jego dilerów: S. R. (1), T. S. (1) i G. M. (1) oraz dla ps. (...) z G. ” oraz, że „ jedną z osób, z którymi współpracował R. P. (1) w zakresie handlu kokainą był ps. (...) z B. ”,

- odnośnie marihuany „ w sposób szczegółowy, spójny, konsekwentny i jasny opisał okoliczność handlu (…) z (…) R. P. (1) ” a w tym, „ kto dla oskarżonego odbierał marihuanę (na temat mężczyzny o ps. (...) świadek zeznał także kilkakrotnie na wcześniejszym etapach śledztwa), jednocześnie przyznając, że nie jest w stanie określić, „w ilu przekazaniach marihuany F. uczestniczył ps. (...), a w ilu ps. (...),

- co do heroiny „ w szczegółowy i logiczny sposób opisał dwie transakcje opiewające na 1 kg heroiny między nim a R. P. (1), które miały miejsce w drugiej połowie 2010 r.”,

- „ składał jednolite, spójne i konsekwentne zeznania także co do kokainy, którą R. P. (1) nabywał od niego po opuszczeniu zakładu karnego w 2010 r. W toku całego postępowania konsekwentnie stał na stanowisku, że oskarżony nabywał od niego kokainę zarówno w 2008 r., a to na początkowym etapie ich współpracy, jak i w okresie od czerwca 2010 r., kiedy oskarżony wyszedł na wolność”.

Sąd I instancji nie poprzestał jednak na tych depozycjach, ale skonfrontował je z innym, zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

W pierwszej kolejności sąd I instancji wskazał na zeznania M. M. (11), „ który – jak wynikało z zeznań M. H. (1) (określającego świadka z pseudonimu (...)) – wraz z ps. (...) (M. K. (6)) miał pracować dla C. F. (2) i R. P. (1) i odbierać dla nich narkotyki”. Zaznaczając, że „ z zeznań M. H. (1) wynikało, że to przede wszystkim ps. (...), nie zaś ps. (...), odbierał i dostarczał narkotyki z polecenia R. P. (1) ” sąd ten zwrócił też uwagę na fakt, że osoba ta „ wśród osób, które brały udział w handlu narkotykami, również z M. H. (1), wymienił oskarżonych C. F. (2), D. F. (1), R. P. (1) i M. S. (5). Świadek zeznawał również na temat ps. (...), mówiąc o nim, jako o osobie współpracującej z M. H. (1) ”. Z depozycji tych wynikało więc zgodnie, że M. M. mógł dysponować wiedzą na temat przestępstw popełnianych m.in. przez R. P. i to nawet w sytuacji, gdy sam w nich nie uczestniczył. Sąd I instancji wskazał przy tym na zeznania tego świadka, w którym opisał jedną, przeprowadzoną z udziałem skazanego, transakcję marihuaną, opiewającą na 5 kg tego narkotyku oraz tę osobę mówiąc: „ To był kolega, ja go znałem, bliższy kolega C. F. (2). Nie wiem dokładnie jakimi narkotykami się zajmował, komu sprzedawał. Ja osobiście nie uczestniczyłem w takich transakcjach. W 2007 r. pamiętam, że przyjechał do nas po kokainę, były to małe ilości. Rozliczenia z nim były między C. F. (2). Druga sprawa co mogę powiedzieć to jest to jak była ustalana transakcja między mną a G. z tymi 5 kg marihuany. Przez to rozumiałem, że się dobrze znają R. P. (1) z M. H. (1) (…) Ja go znałem przez C. F. (2). Widziałem go jako kolegę, nic więcej nie mogę powiedzieć”.

Sąd I instancji prawidłowo „ uznał, że między zeznaniami M. H. (1) i M. M. (11) brak jest sprzeczności” i w istocie, depozycje te uzupełniały się. Sąd ten omówił też nieścisłość w zeznaniach M. M. co do liczby transakcji mającej za przedmiot marihuanę.

Innym świadkiem, wskazanym przez sąd I instancji jako potwierdzającym depozycje M. H. był P. R. (1). Osoba ta określiła R. P. mianem „ To był taki gruby handlarz narkotykami” i podała informacje na temat prowadzonej przez skazanego działalności przestępczej oraz okoliczności jego zatrzymania.

Sąd I instancji słusznie uznał, że „ relacje procesowe P. R. (1) pozostają w zbieżności z zeznaniami świadka koronnego, przede wszystkim znajomości R. P. (1) ze S. A. ps. (...) i C. F. (2) oraz ich wspólnych interesów narkotykowych”.

Kolejną, wskazaną przez sąd I instancji osobą, „ która posiadała wiedzę na temat oskarżonego R. P. (1) był (…) R. K. (1) ”. Świadek ten rozpoznał tę osobę („ rozpoznanie to nie może budzić wątpliwości”), nazwał oskarżonego z pseudonimu (...) i potwierdził, że „ był razem z ps. (...), z którym świadek handlował razem narkotykami” to jest „ Od nich braliśmy z S. amfetaminę, marihuanę, kontakt na F. i K. dostaliśmy od K. ”.

Ponieważ zeznania R. K. odnosiły się do okresu nie objętego przedmiotem niniejszego postępowania, sąd I instancji potraktował je „ jedynie pomocniczo, jako częściowo potwierdzające zeznania świadka koronnego M. H. (1) w zakresie współpracy w handlu narkotykami R. P. (1) ze S. A. ps. (...).

Wreszcie, sąd I instancji odniósł się do zeznań Z. S. (1), który znał pseudonim skazanego i wiedział, że osoba ta była „ bliskim wspólnikiem C. (C. F. (2))”, co zdaniem sądu I instancji uzasadniało przyjęcie, że potwierdziły one „ fakt istnienia współpracy R. P. (1) z C. F. (2), a zatem częściowo korespondowały z depozycjami procesowymi M. H. (1) ” jak i odniósł się do braku informacji o skazanym w zeznaniach S. R. tłumacząc to tym, że „ w swoich zeznaniach M. H. (1) nie wskazywał jednoznacznie, aby S. R. (1) miał kiedykolwiek osobistą styczność z R. P. (1). Nierozpoznanie i brak wiedzy świadka na temat oskarżonego nie wzbudziły zatem wątpliwości Sądu i pozostawały w zgodzie z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie”.

Jako dowód bez znaczenia ocenione zostały zeznania M. C. (8).

Podsumowując powyższe spostrzeżenia należy przyjąć, że sąd I instancji poświęcił dużo pracy na weryfikację, zebranych w sprawie dowodów a dokonane przez niego ustalenia w tym zakresie ocenić należy jako oparte na zasadach logiki i doświadczenia życiowego, a więc w pełni prawidłowe. Nie jest więc tak, jak twierdziła apelująca, że mamy do czynienia z „ wybiórczym potraktowaniem tego materiału” a występujące w sprawie wątpliwości zostały uwzględnione na niekorzyść R. P. w sposób, który naruszał zasadę swobodnej oceny dowodów.

Przechodząc do kolejnego zarzutu apelacji, to jest nie przesłuchania M. H. w obecności „ biegłego psychologa, co do którego znane były okoliczności (zażywanie środków, sterydów, wypadek, alkohol) poddające w wątpliwość zdolności postrzegania lub odtwarzania przez nich postrzeżeń”, należy zauważyć, że zgodnie z art. 192 § 2 k.p.k.: „ Jeżeli istnieje wątpliwość co do stanu psychicznego świadka, jego stanu rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania lub odtwarzania przez niego postrzeżeń, sąd lub prokurator może zarządzić przesłuchanie świadka z udziałem biegłego lekarza lub biegłego psychologa, a świadek nie może się temu sprzeciwić”. Jak podniesiono w doktrynie prawa: „ Uregulowana w art. 192 § 2 możliwość wezwania do udziału w przesłuchaniu zarówno biegłego lekarza, jak i biegłego psychologa jest warunkowana wystąpieniem konkretnych okoliczności wskazujących na istnienie jednej z trzech wątpliwości, a mianowicie co do stanu psychicznego świadka, co do stanu rozwoju umysłowego oraz co do zdolności postrzegania i odtwarzania faktów. Jak wskazano, wątpliwości te muszą zachodzić na podstawie określonych faktów (uprawdopodobnień) wynikających z konkretnych sytuacji procesowych czy faktycznych (…) Celem przepisu jest jedynie zweryfikowanie pewnych określonych w normie prawnej stanów i tym samym udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy w związku z dysfunkcją relacja świadka może przybrać postać odmienną od relacji świadka w podobnym wieku, ale bez dysfunkcji (np. związanej z zasobem słownictwa, spostrzeganiem określonych zjawisk)” (teza 6 w: ibidem).

Kwestii, czy istniały warunki uzasadniające konieczność przesłuchania M. H. w obecności biegłego psychologa, sąd I instancji poświęcił dużo miejsca w swoich rozważaniach. Ostatecznie, z przyczyn podanych niżej, zajął w tym zakresie negatywne stanowisko.

I tak, sąd ten stwierdził, „ że (…) z uwagi na długotrwałość postępowania oraz liczbę przeprowadzonych rozpraw, Sąd miał możliwość obserwować postawę i zachowanie świadka z ponadprzeciętną dokładnością i skrupulatnością. Niebagatelne znaczenie dla Sądu miało to, że świadek M. H. (1) występował przed Sądem na ponad pięćdziesięciu terminach rozpraw (zawsze bezpośrednio). Same strony zadały świadkowi kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy pytań. Powyższe oznaczało dla Sądu, niespotykaną często w procesach, możliwość bliskiego przyjrzenia się sposobowi, w jaki świadek składał zeznania. Tak wysoka liczba przeprowadzonych rozpraw w sprawie z udziałem świadka koronnego zapewniła Sądowi możliwość swoistego poznania świadka, jego nawyków, zachowania w trudnych czy stresujących sytuacjach, włączając w to niewerbalne środki przekazu, takie jak gestykulacja, mimika czy triki nerwowe. Nadto, wspomniana liczba rozpraw zapewniła Sądowi możliwość wnikliwej oceny prawdomówności świadka, w szczególności w toku zadawanych świadkowi pytań”. W efekcie tego, „ w żadnym momencie postępowania sądowego nie miała miejsce sytuacja, aby świadek nie potrafił przytoczyć logicznych wyjaśnień dla składanych przez siebie zeznań, aby jego relacje pozbawione były sensu, konsekwencji, spójności czy też aby Sąd doszedł do przekonania, że świadek pewne okoliczności po prostu wymyśla. Z całą stanowczością podkreślić należy, że w toku całego postępowania sądowego, Sąd ani razu nie przyłapał świadka koronnego na kłamstwie. Jego odpowiedzi zawsze były trafne, bystre, konkretne i szybkie, a sam świadek dał się poznać jako osoba bardzo inteligentna. Sąd zwrócił uwagę, że w toku odbieranych od świadka zeznań wielokrotnie miały miejsce sytuacje, kiedy świadek nie pamiętał wszystkich okoliczności związanych z konkretnym czynem. W przypadkach takich świadek w żadnym razie nie próbował ukrywać swojej niepamięci i wypełniać zaistniałych w niej luk, wielokrotnie otwarcie oświadczając, że nie pamięta konkretnych zdarzeń. Po wnikliwej obserwacji świadka koronnego, Sąd doszedł do przekonania, że jego zachowanie – w szczególności postawa wobec oskarżonych w sprawie – na żadnym etapie postępowania nie charakteryzowało się nadmierną emocjonalnością, która mogłaby ujemnie wpływać na zdolność odtwarzanych przez niego szczegółów lub też wpływać na błędy w osądach”.

Powyższe rozważania sądu należy ocenić jako w pełni przekonujące. Skoro więc M. H. prezentował przez sądem co najmniej taką postawę, jak hipotetyczna osoba w podobnym wieku, bez jakichkolwiek dysfunkcji, w tym „ co do stanu psychicznego świadka, co do stanu rozwoju umysłowego oraz co do zdolności postrzegania i odtwarzania faktów”, to nie było potrzeby powoływania biegłego psychologa do oceny zjawisk, o których mowa w art. 192 § 2 k.p.k. Należy przy tym dodać, że powyższe ustalenia nie wyczerpywały całości rozważań sądu I instancji w tym przedmiocie.

Sąd ten poruszył też kwestie, czy:

- M. H. prezentował skłonności do fantazjowania, wyolbrzymiania własnej pozycji w grupie czy koloryzowania pewnych faktów, udzielając w tym zakresie negatywnych odpowiedzi odnoszących się do takich kryteriów jak „ rażąca chęć powiedzenia wszystkiego z nadmiernie dużą ilością szczegółów (…) silna motywacja pomocy organom ścigania wbrew realnym możliwościom i (…) chęci podkreślenia własnej wartości i przydatności w procesie drogą przyczynienia się do ujawnienia i ukarania sprawcy przestępstwa”; w szczególności sąd ten ocenił, że „ poziom szczegółowości zeznań złożonych przez świadka” nie odbiegał od normy i odpowiadał doświadczeniu życiowemu, „ nie tracąc z pola widzenia, że świadek M. H. (1) – na którą to okoliczność wyjaśniała także oskarżona A. K. (1) oraz świadek M. T. (2), partnerka życiowa M. H. (1) i matka jego dziecka – każdą ilość oraz cenę obracanych środków odurzających zapisywał sobie na małych karteczkach, które miały ułatwiać mu dalsze rozliczenia (…) Sąd zauważył także, że w zeznaniach świadka pojawiały się informacje tak charakterystyczne, że trudno byłoby świadkowi pozostawać konsekwentnym przez szereg przesłuchań, jakie miały z jego udziałem miejsce, gdyby któreś z jego słów w tym zakresie nie były zgodne z wydarzeniami rzeczywistymi”,

- na treść zeznań miał wpływ fakt, że świadek miał problemy z używaniem alkoholu, sterydów oraz narkotyków, stwierdzając brak podstaw do przyjęcia takiej tezy i argumentując to stanowisko zarówno sposobem „ zachowania świadka zeznającego przed Sądem, jego reakcję na zadawane mu pytania, jak również zakres i szczegółowość zapamiętanych informacji” jak i uznaniem, opartym między innymi na zeznaniach A. K. (4), „ że spożywanie przez świadka koronnego alkoholu oraz zażywanie narkotyków nie miało charakteru uzależnienia oraz pozwalało świadkowi na normalne, racjonalne funkcjonowanie”,

- na sposób funkcjonowania M. H. w zakresie zdolności postrzegania i odtwarzania wydarzeń z pamięci wpływ miał wypadek samochodowy, któremu uległ w przeszłości, także i w tym wypadku przedstawiając negatywne stanowisko oparte i na wypowiedziach osób, mających z nim kontakt, którzy nie podnosili by „ w relacjach z nim wystąpiły jakiekolwiek niepokojące objawy zachowań wynikających z rzeczonego wypadku samochodowego” i na okoliczności, że „ po zaistnieniu rzeczonego wypadku świadek w dalszym ciągu zajmował się działalnością przestępczą, prowadził liczne rozliczenia finansowe, co świadczy o tym, że stan jego zdrowia umożliwiał mu to”.

Uwzględniając całokształt powyższej argumentacji przyjąć należy, że sąd I instancji kwestie związane z możliwymi dysfunkcjami w sposobie komunikowania się M. H. z sądem i własnym otoczeniem i ze źródłami tych dysfunkcji, badał bardzo szczegółowo i wielopłaszczyznowo. Poczynione w tym zakresie ustalenia oparte zostały nie tylko na spostrzeżeniach sądu, ale i na ocenie relacji innych osób. Nie sposób przyjąć, że były one powierzchowne bądź jednostronne. W istocie, wyczerpywały one wszystkie wątpliwości, jakie w tym zakresie zostały przedstawione w apelacji. W tych warunkach, stanowisko sądu I instancji co do sposobu składania zeznań przez M. H. i ich treści oraz odrzucające możliwość występowania okoliczności, które zakłócałyby swobodę wypowiedzi tej osoby, zasługuje w pełni na uwzględnienie.

Na marginesie tych ustaleń należy wskazać jeszcze jeden, niczym nie uzasadniony zarzut apelującej, że problem nieprzesłuchania w warunkach przepisu art. 192 § 2 k.p.k. nie dotyczył tylko M. H., ale też i innych świadków „ co do których istniały podstawy do poddania w wątpliwość możliwość ich zeznawania, bez obecności biegłego psychologa, co do których znane były okoliczności poddające w wątpliwość zdolności postrzegania lub odtwarzania przez nich postrzeżeń”. Apelująca nie wskazała, kogo miała na myśli przez co nie można było dokonać ustaleń, czy zrezygnowanie z opinii biegłego psychologa w tym wypadku było zasadne, czy też nie.

Tym samym omawiany zarzut, jako niepoparty przekonującymi rozważaniami, nie może zostać uznany za zasadny.

Zaskarżony wyrok został zmieniony co do działania R.M. P. wspólnie i w porozumieniu z M. C., odnośnie którego to wątku, należało uwzględnić poczynione w sprawie ustalenia dotyczące okresu popełniania przestępstw przez tę ostatnią osobę oraz zeznania M. H. określające ilości kokainy i marihuany, w których obrocie brała ona udział.

Należało też zmienić rozstrzygnięcie sądu I instancji w zakresie kar za czyn przypisany w punkcie 128 wyroku (punkty CXLI, CXLII, CXLIII i CXLVI aktu oskarżenia) oraz kary łącznej pozbawienia wolności, gdyż rozstrzygnięcia jakie w tym zakresie zapadły posiadały cechę rażącej niewspółmierności. Wymierzając na nowo te kary, zostały wzięte pod uwagę te same okoliczności, które uwzględnione zostały w zaskarżonym wyroku, a w tym uprzednia karalność tej osoby skutkująca odpowiadaniem w warunkach recydywy z art. 64 § 1 k.k., brak stałego zatrudnienia i informacji o źródłach dochodu.

Orzeczone obecnie kary, za ww. czyn kary 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 350 stawek dziennych grzywny po 20 złotych każda oraz kary łącznej 6 lat pozbawienia wolności są karami odpowiednimi albowiem są adekwatne do stopnia społecznej szkodliwości czynów oskarżonego i nie przekraczają stopnia jego winy, ukształtowanego w oparciu o dość już zaawansowany wiek tej osoby, odpowiednie do wieku doświadczenia życiowe, niekwestionowaną jego poczytalność i zrozumienie naganności swojego postępowania. Jednocześnie kary te spełnią zadania w zakresie prewencji szczególnej, wpływając wychowawczo i zapobiegawczo na skazanego i w zakresie prewencji ogólnej, kształtując we właściwy sposób świadomość prawną społeczeństwa. Stawka dzienna grzywny została określona przy uwzględnieniu niekwestionowanych możliwości zarobkowych R.M. P.. Nadto, w zakresie kary łącznej pozbawienia wolności, sąd zastosował zasadę asperacji uwzględniającej fakt, że przestępstwa przypisane tej osobie zostały dokonane w dość długich odstępach czasu oraz, że godziły w różne dobra prawne.

22.

2. Obraza prawa materialnego, mająca wpływ na jego treść, tj. art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. jak także innych przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii poprzez jego błędne zastosowanie albowiem wobec nie zabezpieczenia w sprawie jakichkolwiek narkotyków mających być przedmiotem obrotu dokonywanego przez oskarżonych braku informacji o źródle ich pochodzenia oraz składzie chemicznymi właściwościach, nawet w sytuacji deklarowania przez świadków, że substancje którymi mieli rzekomo obracać oskarżeni były narkotykami brak jest podstaw do przyjęcia, iż faktycznie nie były nimi substancje psychotropowe o podobnym do nich działaniu. Wobec, w szczególności Komunikatu Komisji Europejskiej z dnia 31 stycznia 2013 r. oraz z dnia 25 czerwca 2013r. powszechne występowanie w obrocie takich substancji nie może budzić wątpliwości. Przy uznaniu, że do obrotu faktycznie dochodziło możliwe jest uznanie co najwyżej, iż jego przedmiotem były substancje psychotropowe, o których nie ma mowy w załączniku do ww. ustawy a zatem- wobec zasady rozstrzygania wszelkich wątpliwości na korzyść oskarżonego- możliwe byłoby jedynie przyjęcie kwalifikacji z art. 124 ustawy z dnia 06 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne (j.t. Dz.U. Nr 126, poz. 1381 z późń. zm.).

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie jest zasadny.

Treść tego zarzutu jak i uzasadnienia do niego jest bardzo zbliżona do zarzutu adw. P. D. (2), który został już omówiony. Należy więc powtórzyć, że nieustalenie przez sąd I instancji składu chemicznego substancji którymi obracali skazani, w tym R. P., wynikał z tego, że zdarzenia, mające za przedmiot ten obrót, już w momencie przedstawiania tym osobom zarzutów, były zdarzeniami historycznymi. Zapewne substancje te nie istniały już wówczas, gdyż ich przeznaczeniem było szybkie ich spożycie przez końcowych odbiorców. Niczym innym, niż dalece pochopnym wnioskiem, jest w tych warunkach podnoszenie, że do określenia rodzajów tych substancji niewystarczające były dowody z wyjaśnień i zeznań, skoro „ Świadkowie nie są ani osobami wykształconymi, ani osobami posiadającymi wiedzę chemiczną a zatem nie są w stanie po samym wyglądzie czy nawet działaniu stwierdzić, że dana substancja jest amfetaminą czy też kokainą”.

Analiza całokształtu zebranych w sprawie dowodów jak i doświadczenia sądu wynikające z rozpoznawania innych tego typu spraw, prowadzą do zgoła odmiennego wniosku. Osoby zajmujące się obrotem substancjami narkotycznymi dysponowały wiedzą wystarczającą do tego, aby odróżnić, z jakiego typu narkotykiem, mają do czynienia.

Dość szczegółowe rozważania w tym zakresie przeprowadził też sąd I instancji. Zasadom wiedzy i doświadczenia życiowego w pełni odpowiadało stanowisko zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że „ transakcje narkotykowe, o których zeznawali świadkowie, nie miały charakteru jednorazowego. W większości przestępstw przypisanych oskarżonym interesy narkotykowe miały charakter długotrwały, polegały na wielokrotnych transakcjach tego samego rodzaju narkotyku. Ponadto każdy ze świadków oraz oskarżonych miał wielokrotną styczność z narkotykami, zajmował się handlem narkotykami na dużą skalę, miał swoich odbiorców, którym regularnie dostarczał narkotyki, którzy z kolei mieli swoich odbiorców, i którzy rozliczali go z tego, co sprzedawał, i wobec których był niejako odpowiedzialny za jakość dostarczanych substancji. W przekonaniu Sądu, doświadczenie życiowe oraz zasady prawidłowego rozumowania wykluczają możliwość, aby substancja będąca przedmiotem danej transakcji była omyłkowo nie tym narkotykiem, o którym mowa w ustaleniach między dwoma stronami zajmującymi się obrotem narkotyków (…) Sąd doszedł do wniosku, iż nie budzi wątpliwości fakt, iż substancje stanowiące przedmiot postępowania (przedmiot obrotu, wprowadzania do obrotu, wewnątrzwspólnotowego nabycia, wewnątrzwspólnotowej dostawy, przywóz, wywóz) stanowiły środki odurzające i substancje psychotropowe w postaci marihuany, haszyszu, kokainy, heroiny, amfetaminy i tabletek ekstazy”.

Sąd ten słusznie też dodał, że „ Rację należy przyznać oskarżonym i ich obrońcom, iż w obrocie szkodliwymi substancjami, obok narkotyków, występują również inne substancje, których skutki, jak również inne cechy je charakteryzujące, takie jak kolor, zapach czy konsystencja, podobne są do narkotyków, o których mowa w Ustawie. Trudno jednakże stwierdzić, aby w choćby najmniejszym stopniu prawdopodobne było, że którykolwiek z oskarżonych czy też pewnych transakcji strona kupująca nie była zadowolona z jakości narkotyku, jednak trudno mówić o tym, aby strona omyłkowo czy też bez swojej wiedzy nabyła (a następnie sprzedała dalszym odbiorcom) substancję, która nie była narkotykiem, a jedynie inną substancją szkodliwą, będącą np. dopalaczem. Poza tym w wielu sytuacjach oskarżeni przyjmowali narkotyki na próbę, np. C. F. (2) (zarzut XLII), M. K. (3) (zarzut LXXXIX), K. M. (3) (zarzut CXV) czy R. P. (4) (zarzut CXXX).

Wprawdzie zatem większość z substancji, o których mowa w opisie przestępstw przypisanych oskarżonym, nie została zabezpieczona, to zdaniem Sądu, okoliczność ta w żaden sposób nie wyklucza zakwalifikowania tych substancji do grupy substancji psychotropowych czy środków odurzających. Sąd poddał bowiem – o czym była mowa we wcześniejszej części uzasadnienia – wnikliwej analizie zeznania wszystkich świadków w sprawie, również w zakresie wiedzy świadków na temat wyglądu, działania i innych cech charakteryzujących narkotyki, którymi mieli obracać”.

Zwrócenia uwagi wymagało też słuszne stanowisko sądu I instancji, że „ statusu substancji psychotropowej czy środka odurzającego nie zmienia fakt dodania do danej substancji tzw. wypełniaczy. Np. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 5 grudnia 2017 r. III KK 261/17 stwierdził, że „środki odurzające czy substancje psychotropowe, będące przedmiotem czarnorynkowego obrotu, z różnych powodów, czy to z uwagi na uwarunkowania technologiczne związane z ich produkcją, co sprawia, że występują w niej różnego rodzaju zanieczyszczenia, czy też poprzez praktykę dodawania tzw. wypełniaczy w celu zwiększenia ich masy i zwielokrotnienia zysków, przedstawiają zróżnicowaną jakość, co nie oznacza, że przedmiotem nielegalnego obrotu nie jest całość tej substancji, jako substancji narkotykowej”.

Tym samym należy przyjąć, że w podnoszonej przez apelującą kwestii, sąd I instancji dokonał bardzo szczegółowych i w pełni prawidłowych ustaleń. Odpowiadały one w zupełności na wszystkie wątpliwości wskazane w omawianym zarzucie. Z tych powodów, zarzut ten, należy odrzucić jako oczywiście niezasadny.

23.

3. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na uznaniu, że Oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów w sytuacji, gdy nie ma na to żadnych bezpośrednich dowodów.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut ten nie był zasadny.

Podnosząc takiej treści zarzut, apelująca w żaden sposób, „ poza brakiem bezpośrednich dowodów”, go nie uzasadniła. Osoba ta nie wykazała też związku tego domniemanego uchybienia z treścią orzeczenia, to jest, czy miało ono na tę treść jakiś wpływ, do czego obligował przepis art. 438 pkt. 3 k.p.k. Uwzględniając fakt, że we wcześniejszych punktach apelacji, apelująca podnosiła argumenty co do nieprawidłowości oceny dowodów, należy przyjąć, że omawiany obecnie zarzut wskazywał na „ uchybienia wtórne”, który nie powinien stanowić odrębnego zarzutu gdyż, „… podstawy odwoławcze wynikające z art. 438 k.p.k. mogą na siebie zachodzić przy czym (…) zarzut powinien dotyczyć uchybienia o charakterze pierwotnym, natomiast nie stawia się dodatkowo zarzutu w stosunku do jego następstw, czyli dalszych uchybień (uchybienia wtórne) (…) uchybienia wtórne powinny zostać wykorzystane przez skarżącego jako podstawa do wykazania, że zarzucane uchybienie pierwotne mogło mieć wpływ na treść orzeczenia z uwagi na jego następstwa w sferze związanej z prawidłowością wydanego orzeczenia. Taki wymóg wykazania wpływu uchybienia na treść orzeczenia wynika z podstaw odwoławczych zawartych w art. 438 pkt 2 i 3” (vide D. Ś., teza 5 Kodeksu postępowania karnego do art. 438 k.p.k.w Tom II. Komentarz aktualizowany”, LEX/el/2021). Nadto, „ Błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa ma miejsce wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia. Natomiast jeżeli dowód został nieprawidłowo przeprowadzony, to nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Jeśli zaś dowód został nieprawidłowo oceniony, to następstwem błędnej oceny są błędne ustalenia faktyczne. W takim układzie procesowych uchybieniem pierwotnym, którego powinien dotyczyć zarzut, jest obraza przepisów postępowania, a jego następstwem są błędne ustalenia faktyczne” (teza 43 ibidem).

Tym samym, omawiany zarzut nie może zostać uwzględniony. Wskazane w nim wątpliwości zostały już omówione we wcześniejszych fragmentach uzasadnienia.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. M. O. (1)- obrońcy z urzędu oskarżonego R. P. (1) wnioski o:

na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania,

na zasadzie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnienie Oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego ze względu na sytuację majątkową,

zasądzenie zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, na mocy art. 29 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Tekst jednolity: Dz.U.2002r. Nr 123 poz. 1058) tytułem pomocy prawnej świadczonej w postępowaniu odwoławczym, które to koszty nie zostały uiszczone w całości ani w części.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Wniosek z podpunktu a) jest niezasadny z przyczyn wskazanych wyżej.

Wnioski z pozostałych podpunktów, zostały uwzględnione przez sąd odwoławczy.

24.

Apelacja adw. E. B.- obrońcy z urzędu oskarżonego D. F. (1) , na zasadzie art. 444 k.p.k. i art. 425 § 1 k.p.k. zaskarża wyrok w części dotyczącej uznania ww. oskarżonego winnym popełnienia wszystkich zarzuconych mu czynów.

Zaskarżonemu wyrokowi, na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k. i 438 pkt. 2 i 3 k.p.k. zarzuca:

W odniesieniu do czynu zarzuconego oskarżonemu w punkcie LI aktu oskarżenia i którego popełnienia został uznany winnym w pkt. 55 formuły wyroku:

naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku a mianowicie art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. polegające na niewskazaniu w uzasadnieniu wydanego rozstrzygnięcia podstaw do uznania, że oskarżony w czasie i miejscu określonym w opisie czynu brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ograniczenie się jedynie do lakonicznego stwierdzenia tej okoliczności, przy braku analizy zebranego materiału dowodowego w zakresie wypełnienia wymaganych przesłanek, jak również przy braku indywidualizacji czynu przypisanego oskarżonemu,

naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku a mianowicie art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. polegające na przekroczeniu przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów i dokonania ich dowolnej, arbitralnej i wybiórczej oceny materiału dowodowego poprzez pominięcie zarówno w ustaleniach faktycznych, jak i w uzasadnieniu wydanego rozstrzygnięcia tych fragmentów zeznań świadków, które są korzystne dla oskarżonego, a ocenę pozostały z naruszeniem zasad logicznego wnioskowania oraz doświadczenia życiowego, jak również wysuwanie wniosków i ustaleń bez oparcia w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie,

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że oskarżony był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym w konsekwencji przypisania oskarżonemu winy, tj. działania z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim w oparciu jedynie o dowolną i arbitralną ocenę Sądu bez analizy stanu świadomości i woli oskarżonego, mimo braku jakichkolwiek dowodów na powyższe oraz nieuzasadnionym pominięciu wyjaśnień oskarżonego w tym zakresie, a także wybiórczej i arbitralnej ocenie innych dowodów.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty nie są zasadne.

Przechodząc do oceny zarzutów odwołujących się do naruszenia przepisu art. 7 k.p.k. należy zauważyć, że „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, sąd I instancji nie dopuścił się w tym zakresie do naruszenia zasady określonej w art. 7 k.p.k. Przy czym, stwierdzenie to dotyczy obu zarzutów opartych na treści tego przepisu. Nie ma też powodów aby uznać zasadność trzeciego z zarzutów odnoszących się do czynu z punktu LI aktu oskarżenia albowiem „… podstawy odwoławcze wynikające z art. 438 k.p.k. mogą na siebie zachodzić przy czym (…) zarzut powinien dotyczyć uchybienia o charakterze pierwotnym, natomiast nie stawia się dodatkowo zarzutu w stosunku do jego następstw, czyli dalszych uchybień (uchybienia wtórne) (…) uchybienia wtórne powinny zostać wykorzystane przez skarżącego jako podstawa do wykazania, że zarzucane uchybienie pierwotne mogło mieć wpływ na treść orzeczenia z uwagi na jego następstwa w sferze związanej z prawidłowością wydanego orzeczenia. Taki wymóg wykazania wpływu uchybienia na treść orzeczenia wynika z podstaw odwoławczych zawartych w art. 438 pkt 2 i 3” (vide D. Ś., teza 5 Kodeksu postępowania karnego do art. 438 k.p.k.w Tom II. Komentarz aktualizowany”, LEX/el/2021). „ Błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa ma miejsce wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia. Natomiast jeżeli dowód został nieprawidłowo przeprowadzony, to nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Jeśli zaś dowód został nieprawidłowo oceniony, to następstwem błędnej oceny są błędne ustalenia faktyczne. W takim układzie procesowych uchybieniem pierwotnym, którego powinien dotyczyć zarzut, jest obraza przepisów postępowania, a jego następstwem są błędne ustalenia faktyczne” (teza 43 ibidem). Zarzut z art. 438 pkt. 3 k.p.k. może być więc postawiony wówczas, gdy jednocześnie nie jest kwestionowana prawidłowość ocenionych dowodów, co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca. Podnoszony w ww. zarzucie błąd jest więc uchybieniem wtórnym a nie pierwotnym i jako taki, mógłby zostać przedstawiony jedynie dla wykazania prawidłowości zarzutu o występujących uchybieniach pierwotnych.

Idąc dalej, to na wstępie swojej apelacji adw. E. B. wskazała, że sąd I instancji w stosunku do zeznań M. H. podszedł „ w sposób całkowicie bezkrytyczny” i „ w zasadzie ograniczył się do lakonicznego stwierdzenia, że są one wiarygodne”. Dalej, obrońca ta powołała się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2007r. sygn. akt WA 45/07 odnoszący się w swojej treści do dowodu z pomówienia i zawierający wskazówki, że powinien zostać on oceniony „ ze szczególną wnikliwością”, „ z całą ostrożnością”, „ nader ostrożnie” oraz, że „ Dla przyjęcia pomówienia za podstawę ustaleń faktycznych trzeba, aby wyjaśnienia te były nie tylko logiczne, konsekwentne, ale również wsparte innymi dowodami, które bezpośrednio lub choćby pośrednio potwierdziłyby wyjaśnienia pomawiającego”. Obrońca odwołała się także do treści wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 września 2013r. (II AKa 95/13) odpowiadającemu „ szczególnym nieskodyfikowanym, ale ukształtowanym przez orzecznictwo regułom”, wskazanym w apelacji adw. O. P..

Odnosząc te ogólne uwagi do wypowiedzi M. H., adw. E. B. stwierdziła, że:

a) nie zostały one potwierdzone przez żadnego z pomówionych, a w tym przez S. R., który nie był w stanie sprecyzować okoliczności przestępstw, których miał się dopuścić D. F.,

b) „ nie pochodzą od osoby bezstronnej a wręcz przeciwnie, zainteresowanej obciążeniem jak największej liczby osób celem umniejszenia swojej roli i odpowiedzialności, czego nie dostrzegł Sąd I instancji”,

c) nie są one spójne, precyzyjne i konsekwentne,

d) odnośnie D. F. bazują na wiedzy osób trzecich,

e) zmierzają do umniejszenia jego własnej roli.

Podsumowując adw. E. B. stwierdziła, że „ Całość powyższych okoliczności oraz prawidłowa analiza zeznań świadka koronnego, wobec braku spełnienia opisanych wyżej wymogów, nakazują jednoznacznie odmówić im wiarygodności w całości”.

Odnośnie zeznań M. H. jako dowodu z pomówienia, sąd już wypowiadał się w niniejszym uzasadnieniu, w tym w części omawiającej zarzuty adw. K. M. i adw. O. P.. W tym miejscu należy podtrzymać te rozważania, a w tym, co do ich nie pochodzenia od osoby bezstronnej (ww. podpunkt b). Pozostałe podpunkty zostaną omówione w częściach odnoszących się do poszczególnych, przypisanych skazanemu przestępstw.

Odnośnie udziału D. F. w zorganizowanej grupie przestępczej, obrońca tej osoby wskazywała liczne orzeczenia sądów i podnosiła, że „ Sąd Okręgowy ograniczył się jedynie do przywołania zeznań świadka koronnego bez jakiejkolwiek ich krytycznej analizy. Warunkiem zaś konicznym skazania za udział w zorganizowanej grupie przestępczej wymaga ustalenia wpierw, że taka grupa w ogóle istniała. W niniejszym postępowaniu zarówno brakiem śledztwa było, że nawet nie próbowało wskazać jakichkolwiek jej cech organizacyjnych. Chociaż Sąd I instancji ustalił niektórych członków tej grupy, to nie podał żadnych cech mających świadczyć o formach organizacyjnych, o formach nadających grupie cechy trwałości (…) Uzasadnienie wydanego rozstrzygnięcia w żadnym (…) fragmencie nie zawiera nawet zrębów analizy (…) Doszło zatem do skazania D. F. (1) na zasadzie domniemania czy przypuszczenia Sądu nie potwierdzonego jednak żadnymi wiarygodnymi dowodami (…) biorąc pod uwagę treść uzasadnienia (…) brak jest realnej możliwości merytorycznej oceny ustaleń i stanowiska Sądu w tym zakresie, bowiem nie zawiera ono żadnej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego pod kątem wystąpienia w niniejszej sprawie w ramach zarzutu stawianego D. F. (1) wypełnienia w/w cech grupy przestępczej (…) Działanie to wykracza poza zakres swobodnej oceny dowodów i stanowi naruszenia art. 7 k.p.k. (…) W niniejszej sprawie, wbrew obowiązkowi określonemu w art. 424 § 1 k.p.k. (…) Sąd Okręgowy nie odniósł się wszechstronnie do wszystkich faktów i okoliczności mających znaczenie w sprawie (…) a także nie wskazał konkretnych dowodów, na podstawie których ustalił, że oskarżony miał przystąpić czy chociaż wyrazić gotowość bycia członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. W tych kwestiach Sąd ograniczył się do ogólnikowego przywołania twierdzenia świadka koronnego co do roli oskarżonego. Poczynione przez Sąd ustalenia faktyczne w zakresie czynu z art. 258 § 1 k.p.k. należy uznać za dowolne, a tym samym dokonane z oczywistą obrazą art. 7 k.p.k., gdyż nie znajdują one należytego potwierdzenia w materiale dowodowym sprawy (…) na szczególne podkreślenie zasługuje kwestia świadomości działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Okoliczność ta w ogóle nie była przedmiotem analizy sądu”.

W efekcie, zdaniem apelującej, „ brak jest jakiegokolwiek sposobu określenia w odniesieniu do D. F. (1) przyjmowania do grupy, pozycji w strukturze grupy i wzajemnej podległości, podziału ról, jasnego rozdzielenia odpowiedzialności, określenia konsekwencji niewykonywania poleceń. Świadek koronny nie był w stanie wskazać żadnej z powyższych kwestii w odniesieniu do D. F. (1) i stanu jego świadomości i woli. To Sąd Okręgowy dowolnie interpretuje jego zeznania i przypisuje oskarżonym pełnienie określonych ról wynikających de facto wyłącznie z pokrewieństwa ze współoskarżonym C. F. (2). Struktura podana przez świadka jest nieprecyzyjna i opiera się na ocenie, nie zaś wiedzy”. Ustalenia te składają się na przyjęcie tezy, że omawiane stanowisko sądu I instancji zawiera cechy dowolności i znacznie wykracza poza granice swobody zakreślone w przepisie art. 7 k.p.k.

Analizując powyższą argumentację, na wstępie wskazać należy wewnętrzną jej sprzeczność. Skoro apelująca przyznaje, że „ sąd ustalił niektórych członków grupy”, to oznacza, że grupa ta istniała w określonym składzie personalnym i nie można twierdzić, że nie zostały zaprezentowane nawet zręby analizy w tym zakresie. Innym przykładem takiej sprzeczności jest podnoszenie przez apelującą twierdzenia, że „ Sąd Okręgowy ograniczył się jedynie do przywołania zeznań świadka koronnego bez jakiejkolwiek ich krytycznej analizy” i inne mu podobne, gdy w innym miejscu apelacji zaprezentowana została ocena, że „ Sąd Okręgowy nie odniósł się wszechstronnie do wszystkich faktów i okoliczności mających znaczenie w sprawie” i „ Poczynione przez Sąd ustalenia faktyczne w zakresie czynu z art. 258 § 1 k.p.k. należy uznać za dowolne”, co oznacza, że jednak próba takiej analizy została przez sąd podjęta.

Zwraca też uwagę ogólnikowość argumentacji skarżącej, nie odnoszącej się do jakiegokolwiek zeznania świadka koronnego czy innych, przesłuchanych w sprawie osób. W istocie nie wiadomo, które wypowiedzi procesowe, w tym zwłaszcza M. H., obrona kwestionuje, które zeznania świadków zostały przez sąd I instancji pominięte z tych, korzystnych dla skazanego i co w ustaleniach tego sądu pozostawało w sprzeczności z zasadami logicznego wnioskowania oraz doświadczenia życiowego.

Wreszcie, jako nieprawdziwe należy ocenić zarzuty, że „ Struktura podana przez świadka jest nieprecyzyjna i opiera się na ocenie, nie zaś wiedzy” gdy tymczasem, jak wynikało z zeznań M. H., swoje informacje na temat funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej brał z faktu, że sam był jej członkiem oraz, że sąd I instancji „ nie wskazał konkretnych dowodów, na podstawie których ustalił, że oskarżony miał przystąpić czy chociaż wyrazić gotowość bycia członkiem zorganizowanej grupy przestępczej”, gdy tymczasem, sąd te dowody wskazał.

Idąc dalej, to pozytywna ocena, bardzo obszernych i szczegółowych zeznań M. H. co do funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej zwanej „ (...) ” została już zaprezentowana w uzasadnieniu, w części omawiającej zarzuty adw. K. M.. Opis dokonany przez tego świadka wskazujący miedzy innymi, kto do tej grupy należał, jak była ona zorganizowana, czym się zajmowała, w pełni wyczerpywał kryteria jej istnienia, wskazane między innymi w zacytowanych w apelacji orzeczeniach. W tym miejscu ocenę tę należy w pełni podtrzymać i dodać, że wśród osób, które miały brać w niej udział, z niewątpliwie dokładnej perspektywy jej aktywnego członka jakim był M. H., wskazany został też D.K. F.. Przy czym ten świadek koronny, jak wynikało z licznych jego depozycji, odróżniał osoby które były członkami tej grupy od tych, którzy do niej nie należeli i swoją przestępczą aktywność lokowali obok niej, w związku z jej funkcjonowaniem. Oznaczało to, że z tym udziałem skazanego w zorganizowanej grupie przestępczej, nie na zasadzie domniemania czy informacji od innych osób ale własnej wiedzy, M. H. wiązał wszystkie elementy składające się na to pojęcie, tj. przede wszystkim świadomość jej istnienia, chęć uczestniczenia w jej strukturach a w tym popełniania przestępstw, akceptowania istniejących w niej zasad i hierarchicznego podporządkowanie przełożonym, w tym wypadku jego własnemu synowi. Należy dodać, że osoby te, tj. świadek koronny i D.K. F., jak wynikało z zebranych w sprawie dowodów, dosyć często widzieli się, co niewątpliwie sprzyjało ich wzajemnemu poznaniu. W pełni odpowiadało więc zasadom doświadczenia życiowego spostrzeżenie sądu I instancji, że m.in. skazany miał się dopuścić „ wszystkich zarzucanych im przestępstw „narkotykowych” (poza przestępstwem posiadania narkotyków z art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii) działając w zorganizowanej grupie przestępczej. Bez siatki znajomości, respektowania zasad i hierarchii grupy oraz wzajemnych powiązań między jej członkami, oskarżeni ci nie mogliby prowadzić działalności w zakresie handlu narkotykami na równie szeroką skalę”. Depozycje tej osoby w pełni zasadnie stały się więc najważniejszym dowodem obciążającym D. F., gdyż zostały ocenione jako „ spójne, konsekwentne, zgodne z logiką i doświadczeniem życiowym. Sąd nie dostrzegł w zeznaniach świadka jakichkolwiek sprzeczności czy rozbieżności, które mogłyby rzutować na ich wiarygodność”. Okres udziału tej osoby w zorganizowanej grupie przestępczej słusznie obejmował przybliżoną datę poznania się z M. H. i dzień tymczasowego aresztowania tego świadka.

Idąc dalej, to nie ma racji apelująca, że był to jedyny dowód obciążający D.K. F. w tym zakresie. W części historycznej uzasadnienia wskazane zostały też inne źródła tych ustaleń, to jest m.in. depozycje S. R., M. M. i A. G. (3).

Należy zauważyć, że jakkolwiek M. M. nie potrafił ocenić, czy D. F. (1) przynależał do grupy (...). Zeznał jednak, że D. F. (1) miał bardzo dobre relacje z C. F. (2), co notabene stoi w jawnej sprzeczności z wyjaśnieniami składanymi przez oskarżonego D. F. (1). Świadek zeznał również, że był w trakcie spotkania w 2010 r. między oskarżonym a M. H. (1), w trakcie którego w/wym. ustalali szczegóły dotyczące transakcji heroiną z polecenia C. F. (2). „Rozmawiał głównie D. F. (3) na temat załatwienia heroiny dla C. F. (2), ale on nie miał, więc do niczego nie doszło”. W toku postępowania przygotowawczego opisał transakcje kokainą między nim a D. F. (1). Powiedział, że z rozmów z F. wie, że M. H. (1) przekazywał D. F. (1) narkotyki”. Z ustaleń dokonanych przez sąd I instancji, które następnie stanowić miały jedną z podstaw przyjęcia, że D.K. F. popełnił czyn z pkt LI aktu oskarżenia wynikało więc, że sąd ten wypowiedzi M. M. w pełni zasadnie potraktował jako wspierające relację M. H. poprzez wskazanie opisu działań skazanego, niewątpliwie odpowiadającemu udziałowi w zorganizowanej grupie przestępczej (podejmowanie aktywności w celu zakupu heroiny z polecenia C. F.).

Inny świadek- A. G. rozpoznał D.K. F., potwierdził, „ że jest to ojciec C. F. (2) ” i dodał, że „ Ten mężczyzna wiem, że działał z narkotykami. Wiem, że jeździł, był kieszonkowcem, wielokrotnie o tym rozmawialiśmy, opowiadał o tym wielokrotnie, że jeździł pociągami i ludzi okradał, z portfeli, z pieniędzy” i co najważniejsze, że „ wydaje mu się, że D. F. (1) należał do grupy (...), ponieważ działał blisko swojego syna – C. F. (2). Świadek wskazał ponadto, że dla D. F. (1) „latał” z narkotykami ps. (...). Zeznał, że D. F. (1) uczestniczył w obrocie kokainą i heroiną”. Takiej treści depozycje, mimo że nie wynikało z nich jednoznaczne potwierdzenie udziału skazanego w zorganizowanej, niewątpliwie w pełni wiarygodnie na taki udział wskazywały.

Wreszcie, wymienienie w części historycznej uzasadnienia zaskarżonego wyroku zeznań S. R. wynikało z pewnością z faktu, że świadek ten, jak będzie o tym mowa jeszcze niżej, opisywał transakcje narkotykowe D.K. F., podejmowane w porozumieniu z synem, C. F. w sposób, wskazujący na działalność zorganizowaną, uporządkowaną i systematyczną.

Należy dodać, że sąd I instancji prawidłowo ustalił, że M. H. znał skazanego od maja 2010 roku i nie miał jakiegokolwiek interesu czy powodu, aby bezpodstawnie pomawiać tę osobę o czyny, których ten nie popełnił. W szczególności sąd ten wiarygodnie wykluczył, „ aby powodem, dla którego M. H. (1) chciałby bezpodstawnie obciążać zeznaniami D. F. (1) były pretensje z powodu syna oskarżonego. D. F. (1) w żaden sposób nie wyjaśnił, na czym miałyby wspomniane pretensje polegać, całkowicie nieprawdopodobnym jest natomiast, aby oskarżony nie rozmawiał z synem na temat osoby, która pomawia ich o tego rodzaju przestępstwa, w tym na temat powodów, dla których osoba ta może go pomawiać”.

Sprzeczne z powyższymi ustaleniami wyjaśnienia D.K. F., słusznie zostały przez sąd I instancji odrzucone jako nieodpowiadające prawdzie i realizujące wyłącznie linię obrony tej osoby. Jak więc ten sąd w pełni zasadnie podkreślił, „ Wyjaśnienia oskarżonego są, po pierwsze, sprzeczne z logiką i zasadami doświadczenia życiowego, przede wszystkim jednak pozostają one w oczywistej sprzeczności z obszernym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu – zeznaniami świadka koronnego M. H. (1), zeznaniami świadka S. R. (1), zeznaniami świadka A. G. (3) ”.

Podsumowując, dokonując ustaleń co do udziału tej osobie w zorganizowanej grupie przestępczej, sąd I instancji czynił to w sposób w pełni odpowiadający dyspozycji przepisu art. 7 k.p.k., to jest, opierając się na wszystkich, przeprowadzonych w sprawie dowodach, po dokonaniu ich swobodnej oceny, z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Nadto, uzasadniając swoje stanowisko w tym zakresie wskazał dowody, stanowiące jego podstawę.

25.

W odniesieniu do czynu zarzuconego oskarżonemu w punktach LII i LIII aktu oskarżenia i którego popełnienia został uznany winnym w pkt. 55 i 56 formuły wyroku:

naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku a mianowicie art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. polegające na przekroczeniu przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów i dokonania ich dowolnej i arbitralnej oceny, poprzez uznanie za wiarygodne zeznań świadka koronnego, pomimo ich niespójności i niekonsekwencji oraz interesu M. H. (1) i świadka S. R. (1) w obciążaniu D. F. (1), przy pominięciu spójnych i konsekwentnych wyjaśnień oskarżonego, znajdującego potwierdzenie w dokumentach zgromadzonych w aktach sprawy,

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na stwierdzeniu, że oskarżony dopuścił się zarzuconych mu czynów w oparciu jedynie o dowolną ocenę Sądu, mimo poważnych wątpliwości w tym względzie wynikających z wyjaśnień oskarżonego, a także braku innych dowodów jego popełnienia, poprzez oparcie się jedynie na niespójnych zeznaniach świadka koronnego M. H. (1).

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty nie są zasadne.

Także w zakresie tych zarzutów, należy podkreślić, że podpunkt b) wskazuje na uchybienie wtórne sądu I instancji. Pierwotnym jest oczywiście naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. W dalszym ciągu rozważań, sąd będzie się więc odnosił do argumentów, uzasadniających obrazę tych przepisów prawa procesowego wraz ze wskazanymi w apelacji jako błędy w ustaleniach faktycznych, ich domniemanymi konsekwencjami.

Przechodząc do argumentacji zawartej w uzasadnieniu, to apelująca ponownie wskazała, że „ uznanie winy D. F. (1) także w odniesieniu do pozostałych czynów zostało oparte na zeznaniach świadka koronnego M. H. (1), których subsumpcja do stanu niniejszej sprawy dokonana została w sposób dowolny, a ich interpretacja w sposób pozwalający na potwierdzenie z góry przyjętej tezy o ich wiarygodności, bez jakiejkolwiek krytycznej ich analizy zarówno w zakresie wewnętrznej niespójności, jak sprzeczności z innymi dowodami”.

Nadto, w apelacji znalazły się spostrzeżenia, że:

-„ w toku procesu Sąd Okręgowy niejednokrotnie zmieniał swoja rolę wchodząc w rolę obrońcy świadka koronnego, stąd wywodzić się może tak bezkrytyczne podejście do składanych przez niego zeznań”,

- sądu tego nie dziwiła precyzja wypowiedzi M. H. co do terminów rzekomych transakcji i ilości substancji”,

- zeznania S. R. i M. M. są nieprecyzyjne i niespójne” a „ Poziom ich ogólności powoduje jednocześnie, iż trudno przyjąć, że stanowią one pozytywną weryfikację zeznań świadka koronnego”,

- pomijana jest okoliczność, że ww. świadkowie „ korzystają z dobrodziejstwa art. (...) k.k. i mają interes w obciążaniu jak największej liczby osób dla uzyskania następnie korzystnych dla siebie rozstrzygnięć sądu”,

- sąd pominął konsekwentne i spójne wyjaśnienia D. F. (1) a „ uzasadnienie wyroku nie zawiera żadnego stanowiska Sądu w zakresie tych dowodów i analizy w kontekście zeznań świadka koronnego, a Sąd I instancji ogranicza się jedynie do ich przytoczenia odmowy nadania im waloru wiarygodności”, co stanowi istotne naruszenie przepisu art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k.

Z tych powodów „ zaskarżony wyrok nie czyni zadość postulatowi wszechstronnego wyjaśnienia całokształtu sprawy na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów- zgodnie z dyspozycją art. 7 i 410 k.p.k. ”. Z kolei uzasadnienie wyroku „ nie zawiera żadnego określenia okoliczności, które sąd miał na względzie przy wymiarze kar jednostkowych, jak i kary łącznej, co stanowi istotne naruszenia art. 424 § 1 pkt. 2 k.p.k. ”.

Przechodząc do analizy ww. argumentów, na wstępie należy odnieść się do pominięcia wyjaśnień skazanego jako wiarygodnego dowodu. Powodem takiego ustalenia była, jak wskazał to sąd I instancji i zaprezentowane już zostało w przedmiotowym uzasadnieniu, jego sprzeczność z logiką i zasadami doświadczenia życiowego oraz oczywista sprzeczność „ z obszernym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu – zeznaniami świadka koronnego M. H. (1), zeznaniami świadka S. R. (1), zeznaniami świadka A. G. (3) ”. W efekcie, dowód ten uznany został jedynie za linię obrony tej osoby, która nie została uwzględniona w wyroku.

Określenie przyczyn odrzucenia wyjaśnień D.K. F., wbrew stanowisku apelującej, w sposób bardzo syntetyczny respektowało treść przepisu art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k., gdyż wskazywało, jakie fakty zostały przez sąd udowodnione (vide część historyczna wyroku) i nieudowodnione (ergo sprzeczne z tymi ustalonymi) oraz „ na jakich w tej mierze oparł się (sąd- przyp.) dowodach (m.in. zeznaniach świadków M.,H., S. R. i A. G.- przyp. sądu) i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych” (vide argumentacja w poprzedzającym akapicie).

Ustalenia sądu I instancji w tym zakresie należy ocenić jako prawidłowe.

D.K. F. w swoich wyjaśnieniach starał się wykazać, że jego osoby sprawa ta nie powinna dotyczyć. Tym niemniej ma rację sąd I instancji, że procesowych wypowiedzi skazanego, że chodzi w niej o ludzi, „ którzy mieli pub na T. o nazwie (...) (początkowo miał tych ludzi nie kojarzyć a w innym miejscu przyznał, że M. H. był jego bliskim kolegą- przyp. sądu) do którego przychodził, nie da się pogodzić choćby z wiarygodnymi zeznaniami tych osób i A. G. tłumaczącymi, z czym, to jest z udziałem w handlu narkotykami, to jego przychodzenie w to miejsce się wiązało. Wyjaśnienia tej osoby powinny zostać uwzględnione jako wiarygodne tylko w takim zakresie w jakim przyznał, że znał R. S. (2) i chodził z nim do ww. pubu, że M. H. wyglądał na osobę, która „ coś kręciła”, gdyż na to wskazywał jego wygląd i sposób bycia oraz, że osoba ta i S. R. mieli związek z narkotykami („ Co do tego, czy widział w pubie narkotyki, powiedział, że raz widział, jak M. H. (1), S. R. (1) i ktoś jeszcze, wchodzi na zaplecze i później wracali uśmiechnięci (…) I jeden i drugi wchodzili na zaplecze przynosić picie, jedzenie. Wchodzili tam coś brać”).

W poprzedniej części uzasadnienia sąd wskazał też na sprzeczność, pomiędzy wyjaśnieniem, „ że w okresie objętym zarzutami od 2009 r. raz, może dwa widzieli się z synem, u E., jego siostry” a wyjaśnieniem, że w istocie nie kontaktował się z tą osobą. Innymi sprzecznościami w wyjaśnieniach D.K. F. była, różnie przez tę osobę określana, częstotliwość przychodzenia do pubu (...), tj., czy był tam często, czy tylko „parę razy” czy wreszcie „ 10-15 razy w 2010 r. od wakacji. W 2011 r. raczej nie bywał w tym barze” oraz wskazane wyżej wypowiedzi rozbieżnie wskazujące na stopień jego znajomości z M. H..

Jakkolwiek więc, wyjaśnienia D.K. F. są zasadniczo „ konsekwentne i spójne”, to jednak w najważniejszej z punktu widzenia odpowiedzialności karnej części, nie zawierają prawdziwych informacji.

Przechodząc do zarzutu, że „ w toku procesu Sąd Okręgowy niejednokrotnie zmieniał swoja rolę wchodząc w rolę obrońcy świadka koronnego” należy zauważyć, że apelująca nie wskazała żadnych przykładów, takiego stronniczego podejścia. Tym samym, zarzut ten należy ocenić jako gołosłowny i jako taki, nie może zostać poddany analizie w postępowaniu apelacyjnym. Należy dodać, że w apelacji brak jest także informacji, czy obrońca skazanego zgłaszała przed sądem I instancji wniosek o wyłączenie sędziego, którego zachowanie uzasadniać miało wątpliwość co do jego bezstronności. Jeżeli z takiego uprawnienia nie skorzystała, zarzut tej treści nie może obecnie stanowić podstawy apelacji.

Odnośnie powiązanego z tym zarzutem stanowiska, że z tej stronniczości „ wywodzić się może tak bezkrytyczne podejście do składanych przez niego zeznań” należy ponownie zauważyć, że dowód ten podlegał szczególnie skrupulatnej i obszernej ocenie sądu I instancji. Depozycje M. H. wielokrotnie konfrontowane były z innymi, zebranymi w sprawie dowodami i każdorazowo analizowane z punktu widzenia ich zgodności z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. W szczególności, podkreślenia wymaga fakt, że sąd ten analizował precyzję wypowiedzi M. H. co do terminów rzekomych transakcji i ilości substancji” uznając je rzeczywiście, za wskazujące na bardzo dobrą, wręcz ponadprzeciętną pamięć tej osoby. Z drugiej strony w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku podniesiona też została okoliczność zapisywania przez tego świadka koronnego informacji o obrocie narkotykami. Niewątpliwie, co słusznie podkreślał ten sąd, pomagała ona w bardzo precyzyjnym przedstawieniu rodzaju i ilości przeprowadzanych transakcji narkotykowych.

Nie sposób w tych warunkach podzielać tezy apelującej o braku krytycznego podejścia do zeznań M. H. i w konsekwencji tego twierdzić, że z tych powodów ocena tego dowodu dokonana przez sąd I instancji nie zasługuje na uwzględnienie.

Winę D.K. F. w popełnieniu omawianych przestępstw, sąd I instancji ustalił po bardzo dokładnym przeanalizowaniu materiału dowodowego, wiążącego się z tym wątkiem. Należy dodać, że apelująca nie wskazała w apelacji jakiegokolwiek dowodu, który został pominięty a stwierdzenie zawarte w apelacji, że „ subsumpcja do stanu niniejszej sprawy dokonana została w sposób dowolny, a ich interpretacja w sposób pozwalający na potwierdzenie z góry przyjętej tezy o ich wiarygodności (zeznań M. H.- przyp. sądu), bez jakiejkolwiek krytycznej ich analizy zarówno w zakresie wewnętrznej niespójności, jak sprzeczności z innymi dowodami” w istocie ignoruje wszystkie starania tego sądu w dojściu do ustaleń zgodnych z prawdą.

Przechodząc do tych dowodów, których analizy apelująca nie dostrzegła, to M. M. co prawda nie miał – co sam przyznawał – dużej wiedzy na temat osoby D. F. (1), zeznał jednak, że „było z 5 sytuacji takich, gdzie dostarczał mi kokainę od M. H. (1)”, „mi osobiście przywiózł 1 kg kokainy”. Opisywane przez świadka sytuacje miały miejsce w 2010 r.”. Niewątpliwie, takiej treści zeznania, co słusznie podkreślał sąd I instancji, pozostawały w zgodności z depozycjami M. H..

Drugim dowodem na który należy zwrócić uwagę są zeznania S. R. (1). Sąd I instancji zasadnie wskazał, że świadek ten, już „ na początkowym etapie śledztwa (…) kiedy jeszcze – jak to zostało ustalone przez Sąd w toku niniejszego postępowania – umniejszał swoją rolę w popełnianych wspólnie z M. H. (1) przestępstwach i decydował się na wymienienie jedynie niewielkiej grupy osób, co do których działalności przestępczej posiadał wiedzę (…) wśród osób, które przychodziły do niego do pubu A. i odbierały marihuanę lub załatwiały sprawy związane z handlem narkotykami, wymienił oskarżonego D. F. (1) (obok (...) prowadzącego sklep z zapiekankami, G., mężczyzny z L. oraz S. z grupy (...)). Już wtedy świadek zeznał: „M. spotykał się u mnie w barze z mężczyzną o imieniu D. w wieku powyżej 40 lat, jest to ojciec niejakiego C.. Wiem od M., że robili interesy z M.. Ten C. i D. robili interesy z M. dotyczące handlu narkotykami. Ten D. przynosił pieniądze dla M.”. Podobnej treści depozycje, S. R. składał także w trakcie innych przesłuchań. Zostały one wskazane i zacytowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (m.in. „D. F. (1) bywał w barze (...) częściej niż jego syn, też jako klient baru. W czasie tych wizyt niejednokrotnie przekazywał mu pieniądze, aby je dał M.. To były różne kwoty – od 10 do 30 tysięcy złotych. D. przekazywał te pieniądze co najmniej 5-6 razy w okresie wakacji 2010 r.”).

Sąd I instancji w drobiazgowy wręcz sposób porównał depozycje tej osoby i M. H., w pełni zasadnie, z odniesieniem do konkretnych wypowiedzi, stwierdzając m.in., że „ Zeznania M. H. (1) w zakresie sprawstwa przypisywanego D. F. (1) pozostają co do zasady w zgodzie z relacjami procesowymi składanymi przez świadka S. R. (1) w toku całego postępowania”. Z drugiej strony, sąd ten podjął też skrupulatne ustalenia, w jakim zakresie, dowody te się różniły słusznie zauważając, że różnice te należało ocenić jako „ nieistotne, a w dużej mierze jedynie pozorne. Z pewnością rozbieżności te nie mogły świadczyć o niewiarygodności zeznań któregoś z tych świadków”.

Zeznania M. H., na co zasadnie wskazał sąd I instancji, potwierdzał też A. G..

Należy zauważyć, że podnosząc zarzut, ze „ zeznania S. R. i M. M. „są nieprecyzyjne i niespójne” a „Poziom ich ogólności powoduje jednocześnie, iż trudno przyjąć, że stanowią one pozytywną weryfikację zeznań świadka koronnego”, obrońca skazanego przyznając, że zostały one skonfrontowane z tymi depozycjami, jednocześnie nie odnosi go do konkretnych wypowiedzi tych świadków. Nie sposób jednak nie zauważyć, że sąd I instancji szczegółowo odniósł się do wszystkich aspektów, wiążących się z tymi dowodami. Zostały one ocenione w sposób odpowiadający ich treści co oznacza, że sąd ten w jakimś zakresie dostrzegał także ich ogólnikowość. Omawiane w tym miejscu stanowisko apelującej nie wskazuje więc na zaistnienie jakiejkolwiek nowej, pominiętej przez ten sąd okoliczności, istotnej dla oceny zeznań tych osób.

Niezasadny jest wreszcie inny zarzut wiążący się z zeznaniami S. R. i M. M., to jest, że „ pomijana jest okoliczność, że ww. świadkowie „korzystają z dobrodziejstwa art. (...) k.k. i mają interes w obciążaniu jak największej liczby osób dla uzyskania następnie korzystnych dla siebie rozstrzygnięć sądu”. Konstrukcja wskazanego tu przepisu Kodeksu karnego premiuje” nie tyle osoby, które chcąc skorzystać z wynikających z niego uprawnień zeznają cokolwiek, bez związku z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń ale takie osoby, które składają zeznania zgodne z prawdą. Okoliczność ta ma podstawowe znaczenie dla sądu, do którego właściwości należy ewentualne zastosowanie przepisu art. (...) k.k. i który ma obowiązek zweryfikowania treści tych depozycji.

Tym samym, nie sposób było uznać, że depozycje M. H., które w pełni zasadnie ocenione zostały jako „ co do zasady są uporządkowane chronologicznie, osobowo oraz przedmiotowo, układają się w spójną i logiczną całość, są ze sobą powiązane i brak jest w nich jakichkolwiek wewnętrznych sprzeczności”, były jedynym, wiarygodnym dowodem obciążającym D.K. F.. Dokonując ustaleń w przedmiotowej sprawie sąd I instancji w pełni uczynił zadość regułom wskazanym w zarzucie apelacyjnym, to jest opartym na przepisach art. 7 i art. 410 k.p.k.

Przechodząc do ostatniego z omawianych zarzutów, tj. odnoszącego się do braków w uzasadnieniu wyroku w części odnoszącej się do wymiaru kary, to ustalenia dokonane już w niniejszej sprawie wskazują, że sąd I instancje kwestię tę, w odniesieniu do wszystkich skazanych, omówił w sposób zgodny z przepisem art. 424 § 2 k.p.k. aczkolwiek w sposób niezbyt czytelny.

Odnośnie D.K. F., sąd ten uwzględnił „ w przypadku przestępstwa działania w grupie przestępczej” okres i stopień takiej aktywności a w przypadku udziału w obrocie narkotykami, „ ilość, rodzaj, jakość oraz korzyści jakie oskarżony uzyskał z tego przestępstwa”. Nadto, uwzględnieniu na niekorzyść podlegała okoliczność uczynienia sobie z popełniania przestępstw stałego źródło dochodu oraz uprzednia karalność tej osoby. Sąd ten uwzględnił też pozytywne informacje wynikające z wywiadu środowiskowego.

Następnie, jak wynikało z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, wymierzając jednostkowe kary pozbawienia wolności i grzywny, sąd I instancji wziął pod uwagę stopień społecznej szkodliwości każdego czynu, bacząc „ aby dolegliwość kary nie przekraczała stopnia winy oskarżonego” oraz ich funkcje w zakresie „ prewencji szczególnej i ogólnej, kształtując we właściwy sposób świadomość prawną społeczeństwa. Stawka dzienna grzywny została określona przy uwzględnieniu aktualnej sytuacji finansowej i majątkowej poszczególnych oskarżonych, a także ich możliwości zarobkowych”. Z kolei przy wymiarze kar łącznych, zostały uwzględnione dyrektywy określone w art. 53 k.k. oraz reguła asperacji, „ polegająca na wymierzaniu łącznych kar wyższych niż jednostkowa kara, a niższych niż suma kar”. Wszystkie te, niewątpliwie zindywidualizowane do osoby skazanego rozstrzygnięcia, zostały uzasadnione oraz został zaprezentowany prawidłowy wniosek końcowy, że łączne kary pozbawienia wolności i grzywny stanowią prawidłową i syntetyczną ocenę zachowań sprawców, będąc właściwą oraz celową – z punktu widzenia prewencyjnego – reakcją na popełnione przez nich czyny.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wymierzone D.K. F. kary jednostkowe i łączne nie noszą cech rażącej niewspółmierności i z tych względów nie mogą ulec zmianie.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. E. B.- obrońcy z urzędu oskarżonego D. F. (1) obejmuje, na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. i art. 437 § 2 k.p.k. wnioski o:

zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od czynów zarzucanych mu w pkt. LI, LII i LIII aktu oskarżenia, których winnym został uznany w pkt. 55, 56 i 57 formuły wyroku Sądu I instancji,

ewentualnie o

b) uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie XII Wydział Karny do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Wnioski nie były zasadne, z przyczyn jak wyżej.

26.

Apelacja adw. M. M. (3)- obrońcy z urzędu oskarżonego Z. G. (1) :

na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt. 1 i 2 k.p.k.:

Obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. polegającą na niekompletnym i nieobiektywnym przebadaniu dowodów, wyciągnięciu wniosków tylko w oparciu o część dowodów z pominięciem kwestii przemawiających na korzyść oskarżonego, ocenie dowodów sprzecznej z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, ustalaniu faktów w oparciu tylko o selektywnie dobrany materiał dowodowy działający wyłącznie na niekorzyść oskarżonego, co nastąpiło z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności wobec wybiórczego uzasadnienia wyroku i ustaleń w nim zawartych, tj. poprzez uznanie, iż zeznania świadka M. H. (1), na których Sąd oparł ustalenia faktyczne w kwestii przynależności oskarżonego do tzw. grupy (...) są spójne, logiczne i wiarygodne, podczas gdy ich szczegółowa i precyzyjna lektura oraz kompleksowa i rozłączna analiza w zestawieniu z zeznaniami innych świadków, w tym korzystających z dobrodziejstwa art. (...) k.k. prowadzą do wniosku, iż zeznania te nie tylko nie są spójne, ale wręcz wzajemnie się wykluczają,

tj. art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. oraz art. 92 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. i art. 410 k.p.k. polegającą na wydaniu przez sąd zaskarżonego wyroku przy uwzględnieniu jedynie okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego, podczas gdy uwzględnienie całości materiału dowodowego powinno powodować uzasadnione wątpliwości co do spójności i prawdziwości zeznań świadka koronnego w przedmiocie uczestnictwa przez oskarżonego w grupie przestępczej oraz transakcji narkotykowych marihuaną, kokainą i heroiną w szczególności mając na uwadze zeznania świadków S. R. (1), R. K. (1), P. K. (1), którzy bez żadnych wątpliwości zaprzeczali uczestnictwie oskarżonego w grupie (K., K.) oraz opisywali przebieg wydarzeń inaczej niż świadek koronny,

art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. polegającą na tym, że Sąd I instancji nie odniósł się do istotnych w sprawie, ujawnionych w toku rozprawy okoliczności, w wielu wypadkach nie wskazał, jak ocenił poszczególne dowody i dlaczego oparł się jednych dowodach nie uznając dowodów przeciwnych, jak również nie wziął pod uwagę okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, co nastąpiło z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności wobec wybiórczego uzasadnienia wyroku i jego ustaleń, tj. poprzez pominięcie zeznań świadków R. K. (1), P. D. (3), M. D. (5), P. K. (1), A. G. (3), D. W. (1), G. J. (1), K. P. (2), A. G. (1), którzy w ogóle wykluczali znajomość z oskarżonym,

art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. polegającą na niekompletnym i nieobiektywnym przebadaniu dowodów, Sąd I instancji nie odniósł się do istotnych okoliczności, nie wskazał, jak ocenił poszczególne dowody i dlaczego na jednych dowodach oparł orzeczenie, nie uznając dowodów przeciwnych, jak również dlaczego wziął pod uwagę okoliczności przemawiające wyłącznie na niekorzyść oskarżonego, co tym samym nastąpiło z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności w obliczu treści uzasadnienia wyroku i poczynionych przez Sąd ustaleń iż zeznania M. H. (1) są wiarygodne w części obciążającej oskarżonego co do zarzucanych mu czynów obrotu heroiną i marihuaną pomimo braku ich potwierdzenia w innym zebranym w sprawie materiale dowodowym oraz wobec pominięcia okoliczności, że świadek S. R. (1) zaprzeczył, aby oskarżony kupował za jego pośrednictwem od M. H. (1) marihuanę oraz heroinę, a nadto nie uwzględniwszy faktu, iż M. H. (1) wielokrotnie celowo wprowadzał organy ścigania w błąd, jest skruszonym przestępcą legitymującym się uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, a zeznania w postępowaniu przygotowawczym składał nadużywając alkoholu w symbiozie z przyjmowanymi wówczas środkami psychotropowymi, które to okoliczności mają niezaprzeczalny i bezpośredni wpływ na sposób i jakość prezentowania faktów z przeszłości, a tym samym ocenę wiarygodności świadka,

art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. polegającą na niekompletnym i nieobiektywnym przebadaniu dowodów poprzez to, ze Sąd I instancji nie odniósł się do istotnych okoliczności, nie wskazał, jak ocenił poszczególne dowody i dlaczego na jednych dowodach oparł orzeczenie, nie uznając dowodów przeciwnych, jak również wziął pod uwagę okoliczności przemawiające wyłącznie na niekorzyść oskarżonego, co tym samym nastąpiło z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności w obliczu treści uzasadnienia wyroku i poczynionych przez Sąd ustaleń, że zeznania M. H. (1) są wiarygodne co do zarzucanego oskarżonemu Z. G. obrotu 8 kg kokainy pomimo rozbieżności z innym zebranym w toku postępowania materiale dowodowym, zwłaszcza z zeznaniami świadka S. R. (1) i R. K. (1),

art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. poprzez brak odniesienia się przez Sąd I instancji do istotnych w sprawie, ujawnionych w toku rozprawy okoliczności, brak oceny poszczególne dowody i wyjaśnień dlaczego Sąd oparł się na jednych dowodach nie uznając dowodów przeciwnych, jak również nie wziął pod uwagę okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, co nastąpiło z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności wobec treści uzasadnienia wyroku i ustaleń poczynionych przez sąd, tj. poprzez oparcie rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie na zeznaniach świadka I. Al. (...) z pominięciem rozbieżności i wewnętrznych sprzeczności tych zeznań, w szczególności w zakresie uczestnictwa przez oskarżonego w grupie przestępczej oraz handlu przez niego kokainą w okresie od kwietnia 2010 roku do marca 2011 roku,

art. 6 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i dokonanie ustaleń z naruszeniem zasady domniemania niewinności polegających na zakwestionowaniu zeznań S. R. (1), R. K. (1) korzystających z dobrodziejstwa art. (...) k.k. tylko dlatego, że zeznania te są sprzeczne z zeznaniami świadka koronnego M. H. (1), a tym samym nie wyjaśnienie przez Sąd rozbieżności, jakie wynikają z wyjaśnień tych świadków,

art. 5 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. poprzez oparcie rozstrzygnięcia na jednym dowodzie w postaci zeznań świadka koronnego M. H. (1), które co do zasady stanowią podstawę wszystkich zarzutów postawionych oskarżonemu Z. G. (1), a nie uzyskały, w toku postępowania potwierdzenia w innych dowodach nie przełamawszy zasady domniemania niewinności i nie sprostawszy wymogom zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego w kwestii zakupu od M. H. (1) przez oskarżonego 8 kg kokainy, 30 kg heroiny oraz 5 kg marihuany, co doprowadziło do wydania orzeczenia wyłącznie w oparciu o zeznania, które nie mogły stanowić wartościowego dowodu, a tym samym stanowić podstawy rozstrzygnięcia,

art. 192 § 2 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt. 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodowych o przesłuchanie świadka koronnego M. H. (1) z udziału biegłego psychologa, toksykologa w celu rozstrzygnięcia czy ilości zażywanych środków odurzających, alkoholu, środków psychotropowych pozwalały świadkowi na rejestrowanie i idtwarzania zdarzeń z przeszłości w sposób prawidłowy i niezaburzony oraz zapewnienia, że nie dochodziło w tym zakresie do konfabulacji i wypełniania przez świadka luk zdarzeniami fikcyjnymi.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty są częściowo zasadne.

A.. M. M. (3) w wywiedzionej apelacji podniósł, że uznanie przez sąd I instancji, że zeznania innych świadków niż M. H. czerpią swą przydatność dla rozstrzygnięcia o ile nie stoją w odmienności bądź sprzeczności z zeznaniami świadka koronnego (…) nie ma umocowania w żadnym przepisie prawa procesowego ani materialnego, a tym bardziej nie jest zakorzenione ani w orzecznictwie ani w poglądach judykatury”. Sąd ten bronił więc „ depozycji tej osoby „na każdym możliwym froncie”, pomijając wnikliwą analizę i weryfikację M. H. i składanych przez tego świadka zeznań. Tymczasem, „ świadek koronny jest współsprawcą wszystkich przestępstw, które są zarzucane oskarżonym, a z tego że uzyskał status takiego świadka uzyskuje on korzyść w postaci braku ponoszenia odpowiedzialności za popełnione przestępstwa, ale także wymierne korzyści materialne w postaci utrzymania oraz ochronę zgromadzonego majątku” jak również: „…zeznania świadka koronnego nie są żadnym ekstraordynaryjnym dowodem w postępowaniu karnym, co więcej takim dowodem nigdy nie powinny być. Taki dowód przeciwnie podlega on szczegółowej weryfikacji i ocenie”, która powinna być „szeroka, głęboka, dociekliwa, wielopoziomowa i wieloaspektowa…”.

Adw. M. M. stał więc na stanowisku, że sąd I instancji takich rozważań nie przeprowadził i „ wielokrotnie uznawał, że były rozbieżności w zeznaniach świadka koronnego i usprawiedliwiał je albo upływem czasu albo liczbą osób. Natomiast w przypadku występowania sprzeczności z innymi dowodami (…) sąd konstatował, że osoby te nie są wiarygodne, jak świadek koronny M. H. (1). Nie mniej jednak rozbieżności te nie zostały przez Sąd w żaden sposób wyjaśnione i rozwiane, a w przypadku, gdy mają mieć prymat powinno to nastąpić w uzasadnieniu orzeczenia”. Jako przykład apelujący wskazał rozbieżności depozycji M. H. z depozycjami S. R. i R. K.. Obrońca skazanego zwracał też uwagę na pominięcie w całości przez sąd I instancji zeznań świadków „ także korzystających z dobrodziejstwa art. (...) kk w zakresie ich znajomości z oskarżonym i jego uczestnictwie w grupie przestępczej”. Innym przykładem wadliwego oceniania dowodów było wskazanie różnic w zeznaniach R. K. i I. Al. (...) jako mało ważnych, bez wskazania podstaw takiego przyjęcia i stwierdzenie, że „… finalnie zeznania R. K. (1) są dla sądu wartościowym dowodem, posiadają walor zbieżności i spójności z pozostałym materiałem dowodowym, czyli z zeznaniami świadka koronnego. Innymi słowy kolejny świadek po S. R. (1) jest dla sądu wiarygodny wyłącznie w takim zakresie jaki daje się pogodzić z zeznaniami świadka koronnego. W pozostałym zakresie przydatny zaś nie jest”.

W efekcie, „ Taka ocena zeznań świadka, brak wyjaśnienie przez Sąd tak istotnych rozbieżności wskazują, że Sąd dokonując oceny zeznań świadka M. H. (1) oparł się jedynie na konieczności dostosowania stanu faktycznego według dowolności, całkowicie pomijając swobodną ocenę dowodów, w tym pominął konieczność zbadania wiarygodności świadka M. H. (1) ” i „ Skoncentrowanie przez Sąd I instancji całego wysiłku na uzasadnieniu jednej hipotezy odnośnie oskarżonego G. z jednoczesnym pominięciem wszystkich innych realnie możliwych interpretacji, spowodowało zaistnienie błędu, prowadzącego do niesłusznego skazania bez wystarczających ku temu podstaw faktycznych”.

W dalszej części apelacji, zauważając że „ dowodem stanowiącymi o winie oskarżonego Z. G. (1) są pomówienia osób oskarżonych, o popełnienie przestępstw, które są w wielu aspektach sprzeczne”, adw. M. M. odwołał się do treści orzeczeń i poglądów doktryny wskazujących na konieczność dokonywania oceny dowodu z pomówienia jako podlegającego szczególnym uwarunkowaniom. W tym zakresie, rozważania te nie odbiegały od tych, podnoszonych przez innych obrońców.

Wreszcie apelujący wskazał, że pomimo tego, że M. H. używał jednocześnie alkoholu, sterydów, i narkotyków, przeszedł poważny wypadek oraz zażywał środki psychotropowe (choć ten aspekt Sąd I instancji pomija), to zdaniem sądu okoliczności te nie mogły spowodować zaburzeń w pamięci świadka uniemożliwiających odtwarzanie zdarzeń z przeszłości”. Tymczasem, „ Ocena przez sąd dowodów w zakresie stanu psychicznego i ewentualnego stopnia uzależnienia lub jego braku nie może być dokonana przez sąd, który przecież nie posiada wiadomości specjalnych” i „ Wszystkie te okoliczności wprowadzają przekonanie i wręcz obowiązek skorzystania przez Sąd I instancji z pomocy biegłego, w celu ustalenia okoliczności związanych ze stanem psychicznym świadka, stopniem uzależnienia i ci najważniejsze zdolności i sposobu odtwarzania przez niego zdarzeń z przeszłości”.

Przechodząc do analizy tych argumentów, na wstępie należy zauważyć, że zgodnie z art. 192 § 2 k.p.k. możliwość „ wezwania do udziału w przesłuchaniu zarówno biegłego lekarza, jak i biegłego psychologa jest warunkowana wystąpieniem konkretnych okoliczności wskazujących na istnienie jednej z trzech wątpliwości, a mianowicie co do stanu psychicznego świadka, co do stanu rozwoju umysłowego oraz co do zdolności postrzegania i odtwarzania faktów (…) wątpliwości te muszą zachodzić na podstawie określonych faktów (uprawdopodobnień) wynikających z konkretnych sytuacji procesowych czy faktycznych (…)” (wyrok SN z 19.03.1984 r., I KR 48/84, OSNPG 1985/2, poz. 26; teza 6 w Świecki Dariusz (red.), Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany 1, Opublikowano: LEX/el. 2022). Zwrócenia uwagi wymaga też teza 7 tego komentarza, zgodnie z którą: „ Uprawnienie do przesłuchania świadka z udziałem biegłego, zgodnie z poglądem wyrażonym w piśmiennictwie, przeradza się w obowiązek, ale jedynie w przypadku gdy ujawnią się okoliczności wskazujące na istnienie jednego z trzech wymienionych stanów (tak w zasadzie wszyscy komentatorzy – zob. np. Grzegorczyk, Kodeks, 2008, s. 443; Grzegorczyk, Kodeks, t. 1, 2014, s. 679; Hofmański, Sadzik, Zgryzek, Kodeks, t. 1, 2011, s. 1081; Stefański, Zabłocki, Kodeks, t. 1, 2003, s. 873–874; L.K. Paprzycki [w:] Grajewski, Paprzycki, Steinborn, Kodeks, t. 1, 2015, komentarz do art. 192), których istnienie i okoliczności ocenia organ procesowy. Wydaje się jednak, że spostrzeżenie to musi być dodatkowo uzupełnione istnieniem co najmniej przypuszczenia niezgodności zeznań z rzeczywistością”.

Należy zauważyć, że obrońca skazanego podnosząc w punkcie i) zarzut niezasadnego oddalenia wniosków dowodowych o przesłuchanie M. H. w obecności psychologa i/lub toksykologa, nie wskazał wprost istnienia którejkolwiek z trzech, ww. wątpliwości, to jest co do stanu psychicznego świadka, co do stanu jego rozwoju umysłowego lub co do zdolności postrzegania i odtwarzania faktów przez tę osobę i nie wskazał też jakichkolwiek argumentów, uzasadniających wystąpienie któregokolwiek z nich (przykładowo: upośledzenie umysłowe, trudności w zrozumieniu pytań, drażliwość, kłopoty w zapamiętywaniu i odtwarzaniu postrzeżeń itp.). W istocie, obrońca skazanego ograniczył się do wskazania hipotetycznych przyczyn (nadużywanie środków odurzających, zażywanie środków psychotropowych, uczestniczenie w wypadku drogowym itp.), które mogły te stany wywołać bez konkluzji, czy w rzeczywistości je wywołały. Stanowisko apelującego nie jest więc wystarczające do przyjęcia, że sąd I instancji powinien był dopuścić wnioskowany dowód z opinii biegłego, bliżej nie określonej kategorii wiedzy.

Należy zauważyć, że sąd I instancji zwrócił uwagę na wszystkie okoliczności, które z osobą M. H. się wiązały, a w tym i wskazane w apelacji adw. M. M. i odniósł się do nich w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. W części niniejszego uzasadnienia odnoszącej się do apelacji adw. M. O.- obrońcy skazanego R.M. P., zostały opisane bardzo szczegółowe ustalenia tego sądu w omawianym zakresie, które w tym miejscu należy w pełni podtrzymać. Nie sposób zwłaszcza przejść obojętnie wobec argumentu obserwowania M. H. przez sąd i strony, w tym i adw. M. M., na kilkudziesięciu terminach rozpraw, odpowiadającego w sposób spokojny, zrównoważony na tysiące pytań, jako wystarczającego do negatywnej oceny, co do występowania u tej osoby „ jednej z trzech wątpliwości, a mianowicie co do stanu psychicznego świadka, co do stanu rozwoju umysłowego oraz co do zdolności postrzegania i odtwarzania faktów”. Oczywiście, sąd nie może zastąpić biegłego w wydaniu specjalistycznej opinii, ale w przypadku tego świadka koronnego, konieczność jego powołania nie zaistniała.

Tym samym, w związku z brakiem konieczności przesłuchania M. H. w obecności psychologa, nie doszło przed sądem I instancji do obrazy przepisu art. 192 § 2 k.p.k. i sąd ten słusznie wniosek o przeprowadzenie takiej czynności oddalił w oparciu o przepis art. 170 § 1 pkt. 2 k.p.k.

Przechodząc do omówienia pozostałych zarzutów, to jak zostało to już wielokrotnie w niniejszym uzasadnieniu wskazane, „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566).

Sąd I instancji przeprowadził w sprawie Z.C. G. obszerne rozważania. W ich efekcie, w pełni zasadnie odmówił wiarygodności wyjaśnieniom tej osoby, uznając je za nieprawdziwą linię obrony i opierając swoje ustalenia „ w całości na zeznaniach świadka koronnego M. H. (1), świadków: R. K. (1) i I. al (...), uznając je za wiarygodne w całości, oraz częściowo – w zakresie, w jakim pokrywają się one z zeznaniami świadka M. H. (1) – zeznaniami świadka S. R. (1). Sąd miał na uwadze także rzeczowe źródła dowodowe zgromadzone w sprawie”.

Ustalenie to nie odpowiadało prawdzie, gdyż sąd I instancji podnosił zarzuty co do niektórych depozycji R. K. i I. Al. (...). Dodać też należy, że krytykowana przez apelującego konstrukcja oceny dowodów, tj. uznawania je za wiarygodne tylko w takim zakresie, w jakim pokrywały się z depozycjami M. H., dotyczyła tylko oceny zeznań S. R..

Odnośnie M. H., sąd I instancji zwrócił uwagę na obszerność zeznań tej osoby odnoszących się do skazanego i obejmujących „ okresu przynależności oskarżonego do grupy sprzed zatrzymania świadka, a to w 2001 r. (jak również wcześniejszej znajomości świadka z oskarżonym w latach 1997-2000), a następnie okresu od 2009 r. do marca 2011 r.” oraz wiedzy tej osoby „ na temat przynależności oskarżonego do grupy i jego udział w handlu narkotykami w latach 2008-2011”. I tak, M. H. w szczegółowy i konsekwentny sposób opisywał okoliczności transakcji kokainą ze Z. G. (1). W spójny i kategoryczny sposób wskazywał, że transakcje te miały miejsce zazwyczaj w pubie (...) prowadzonym przez S. R. (1), zaś narkotyki oskarżonemu przekazywał osobiście S. R. (1), który miał bezpośredni telefon do oskarżonego, ale także świadek koronny i G. M. (1). W toku całego postępowania świadek koronny kategorycznie podtrzymywał, że osobą, która najczęściej spotykała się ze Z. G. (1) w celu przekazania mu narkotyków był właśnie S. R. (1). Świadek odpowiadał na pytania oskarżonego w sposób spontaniczny, logiczny i zbieżny ze swoimi wcześniejszymi depozycjami procesowymi. W szczególności w drobiazgowy sposób opisał swoją ostatnią transakcję kokainą ze Z. G. (1), która miała miejsce w grudniu 2010 r. Jednak nie wykluczył, że Z. G. (1) mógł nabywać jeszcze później kokainę, jednak nie przekazywał mu już jej M. H. (1) ”.

Sąd I instancji wskazał też, że „ M. H. (1) w spójny i zbieżny sposób zeznawał również na temat okoliczności niepowiązanych bezpośrednio z działalnością przestępczą oskarżonego, takich jak fakt pobicia oskarżonego w 2009 r., którego przebieg dokładnie przybliżył na rozprawie w dniu 16 lutego 2016 r. Zeznania świadka w tym zakresie zostały nadto potwierdzone przez świadka S. R. (1) na rozprawie w dniu 30 maja 2014 r., a także zeznaniami świadka A. S. (1) na rozprawie w dniu 31 maja 2016 r.”.

Należy zgodzić się z tym sądem, że istotnie, „ zeznania M. H. (1) potwierdziła dodatkowo wizja lokalna w trakcie której świadek koronny wskazał na miejsce zamieszkania oskarżonego, jak również treść zapisków znalezionych w trakcie przeszukania mieszkania świadka koronnego, z których wynika, że świadek miał zapisany numer telefonu do oskarżonego, a zatem kontaktował się z nim” również telefonicznie.

Sąd I instancji rozważał także istnienie po stronie M. H. podstaw, aby bezpodstawnie pomawiać Z. G. (1) ” słusznie, w oparciu o przekonującą argumentację dowodząc, że nie ujawniły się jakiekolwiek przyczyny uzasadniające takie przyjęcie. Z analizy tej, w pełni zasadnie wynikało również, że M. H. nie miał na celu „ pomówienie oskarżonego o większą niż w rzeczywistości ilość obracanych narkotyków”. „ Opowiadając o obrocie narkotykami ze Z. G. (1) świadek koronny wyraźnie i konsekwentnie, w toku całego postępowania, zaznaczał, że oskarżony ten zajmował się przede wszystkim handlem kokainą, którą samodzielnie mieszał i prasował”. Potwierdzeniem tych ustaleń jest także ten fragment uzasadnienia wyroku, w którym „ M. H. (1) pomimo tego, że – jak wynika z protokołów sporządzonych w śledztwie – początkowo zeznał, że Z. G. (1) był jedną z osób, które odbierały heroinę dla A. K. (5) w okresie od listopada 2009 r. do maja 2010 r., w postępowaniu przed Sądem otwarcie przyznał, że nie przypomina sobie w tym momencie takich transakcji w tym okresie, tylko w okresie późniejszym. Zeznał jednak, że odczytany protokół potwierdza, i że zeznając w śledztwie miał lepszą pamięć. Świadek wytłumaczył swą niepamięć odnośnie poszczególnych transakcji heroiną ze Z. G. (1) we wskazanym wyżej okresie tym, że w śledztwie nie był pytany o konkretne transakcje, tylko ogólnie o osoby, które odbierały heroinę dla A. K. (5) ps. (...). Wreszcie, zwrócenia uwagi wymaga, odpowiadające zasadom doświadczenia życiowego spostrzeżenie, że „ gdyby M. H. (1) chciał bezpodstawnie pomówić Z. G. (1) o obrót znacznie większą niż w rzeczywistości ilością kokainy, to mógłby – wiedząc o tym, już na etapie postępowania sądowego, że w sprawie zeznaje również S. R. (1) – wskazać, że kokainę Z. G. (1) przekazywał G. M. (1), który nie zeznaje w sprawie, a zatem ryzyko wyjścia na jaw sprzeczności w zeznaniach świadka koronnego byłoby znacznie mniejsze”.

Zdaniem tego sądu, „ Zeznania świadka cechuje spójność, logika, zgodność z doświadczeniem życiowym, spontaniczność i konsekwencja. Sąd nie dopatrzył się w nich – z niewielkimi wyjątkami, do których omówienia Sąd przejdzie w dalszej części uzasadnienia – takich rozbieżności, które mogłyby przemawiać za ich niewiarygodnością”.

Co do istoty, należy zgodzić się z taką oceną depozycji M. H. dokonaną przez sąd I instancji. M. ona swoje podstawy w ustaleniach o bardzo szczegółowym i w pełni odpowiadającym dyspozycji przepisu art. 7 k.p.k. charakterze. Tym samym nie polega na prawdzie zarzut, jakoby zeznania tej osoby posiadały, nieznany przepisom prawa prymat nad innymi dowodami. Przy czym, poza zeznaniami S. R. i R. K., które zostały już omówione wyżej, apelujący nie wskazał jakichkolwiek przykładów takiego wartościowania dowodów oraz, co też zostało w tym środku odwoławczym wskazane, rozstrzygania sprzeczności pomiędzy depozycjami M. H. i innymi dowodami aby doprowadzić do realizacji z góry powziętego zamiaru, aby te pierwsze „ w żaden sposób nie zostały choćby zachwiane”. Ogólnikowość argumentacji zawartej w apelacji dotyczy też zarzutu, że „ szczegółowa i precyzyjna lektura oraz kompleksowa i rozłączna analiza w zestawieniu z zeznaniami innych świadków, w tym korzystających z dobrodziejstwa art. (...) k.k. prowadzą do wniosku, iż zeznania te (tj. M. H.- przyp. sądu) nie tylko nie są spójne, ale wręcz wzajemnie się wykluczają”. Obrońca skazanego nie przedstawił też jakiegokolwiek przykładu na selektywną ocenę dowodów wskutek której, nie doszło do sprawdzenia wszystkich racjonalnie możliwych wersji poszczególnych zdarzeń („ Skoncentrowanie przez Sąd I instancji całego wysiłku na uzasadnienie jednej hipotezy odnośnie oskarżonego G. z jednoczesnym pominięciem wszystkich innych realnie możliwych interpretacji, spowodowało zaistnienie błędu, prowadzącego do niesłusznego skazania bez wystarczających ku temu podstaw faktycznych”), których zresztą nie wskazał. Wreszcie, obrońca skazanego nie uzasadnił:

- jakie okoliczności przemawiające na korzyść skazanego i ujawnione w postępowaniu, nie stanowiły podstawy orzeczenia a więc, na czym polegała obraza przepisów art. 92 k.p.k. i art. 366 § 1 k.p.k. (podpunkt b),

- w jaki sposób zeznania P. K. (1) podważały spójność i prawdziwość „ zeznań świadka koronnego (M. H.- przyp. sądu) w przedmiocie uczestnictwa przez oskarżonego w grupie przestępczej oraz transakcji narkotykowych” (podpunkt b),

- których dowodów dotyczył zarzut niekompletnego i nieobiektywnego przebadania, braku ich oceny, do których istotnych okoliczności nie odniósł się sąd I instancji i których dowodów dotyczył zarzut oparcia na nich ustaleń z pominięciem dowodów przeciwnych (podpunkt d),

- jakim wymogom zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego nie sprostało rozstrzygnięcie „ w kwestii zakupu od M. H. (1) przez oskarżonego 8 kg kokainy, 20 kg heroiny oraz 5 kg marihuany” (podpunkt h).

Trudno więc do tych zarzutów się merytorycznie odnieść przy czym uwagi, które zostały już poczynione w niniejszym uzasadnieniu, nie identyfikowały działań sądu jako organu manifestującego wyjątkowe, pozaprawne traktowanie zeznań M. H..

Odnośnie zeznań P. K., to ocenione zostały przez sąd I instancji jako drugorzędne ale mimo to, doszło do ich wykorzystania dwojako, tj. jako jeden z dowodów „ świadczących o udziale oskarżonego M. A. w grupie przestępczej w zakresie początkowego okresu z przedstawionego oskarżonemu zarzutu, a to w 2002 r.” a z drugiej strony, „ do oceny wiarygodności innych dowodów w sprawie, w szczególności zeznań świadka I. al (...) – przede wszystkim w zakresie wysokiej pozycji ps. (...) w grupie już w 2002 r.”. Ważnym i w pełni zasadnym uzupełnieniem tej trafnej oceny była uwaga, „ że zeznania świadka P. K. (1) miały bardzo ograniczone znaczenie w niniejszym postępowaniu, z uwagi na to, że okres, w którym świadek przebywał w warunkach izolacji penitencjarnej niemal całkowicie – z wyjątkiem zarzutu I aktu oskarżenia dotyczącego oskarżonego M. A. – pokrywał się z okresem, którym objęty został akt oskarżenia w sprawie (od października 2002 r. do 28 października 2010 r. oraz od 2012 r.)”).

To, że to właśnie depozycje M. H. zostały w dużej mierze uwzględnione, wynikało więc z w pełni swobodnych rozważań sądu I instancji. Niewątpliwie przy tym, ma rację obrońca skazanego podnosząc, że zadaniem jakiegokolwiek sądu nie jest obrona depozycji świadka koronnego „ na każdym możliwym froncie” oraz , że „ Inny był sens i cel wprowadzenia tej instytucji do porządku prawnego”. Należy dodać, że na temat tej instytucji prawnej oraz wiążących się z nią uwarunkowań, w tym co do obowiązku analizy zeznań świadka koronnego z odpowiednią dociekliwością i wieloaspektowością, sąd już wypowiadał się w początkowej części niniejszego uzasadnienia i poczynione wówczas uwagi należy w tym miejscu podtrzymać.

Dodać należy, że odnośnie zeznań tej osoby dotyczących istnienia zorganizowanej grupy przestępczej „ (...), sąd pozytywnie wypowiadał się w części, w której analizowane były zarzuty adw. K. M.- obrońcy M. C.. Rozważania te należy w pełni podtrzymać dodając do nich to, że na udział w tej strukturze skazanego wskazywały nie tylko zeznania M. H. ale i I. Al. (...), a więc kolejnej osoby, zajmującej w niej istotną rolę. M. więc rację sąd I instancji przyjmując w pełni świadomy udział Z. G. w zorganizowanej przestępczości w sposób przyjęty w opisie przypisanego tej osobie przestępstwa kwalifikowanego z art. 258 § 2 k.k. W szczególności fakt, że skazany wiedział o zbrojnym charakterze tej struktury przestępczej wynikał z prawidłowego ustalenia sądu I instancji, że „ W pierwszych miesiącach 2011 r., jednak nie później niż w kwietniu 2011 r., Z. G. (1) na polecenie M. H. (1) odebrał z pubu (...) , karabin typu W. ”. Odnośnie bardziej szczegółowych depozycji M. H. w tym zakresie od depozycji I. Al. (...) należy dodać, że M. H. miał liczniejsze kontakty ze skazanym, co się przekładało na posiadanie pełniejszej wiedzy wystarczającej do przyjęcia, że skazany zrealizował wszystkie podmiotowe i w sposób opisany w wyroku, także przedmiotowe znamiona tego typu czynu zabronionego.

Tym niemniej, nie wszystkie zeznania M. H. powinny stanowić podstawę ustaleń faktycznych albowiem, ich konfrontacja zwłaszcza z zeznaniami S. R., wymagała zmiany opisu czynów z pkt LIV i LVI aktu oskarżenia (pkt. 59 zaskarżonego wyroku) oraz z punktu LV (pkt. (...) zaskarżonego wyroku).

Odnośnie depozycji tej ostatniej osoby, sąd I instancji również dokonał ich wnikliwej analizy dając im „ wiarę tylko częściowo”. W szczególności, sąd ten zwrócił uwagę na ich ewolucję w postępowaniu przygotowawczym, co do znajomości świadka ze skazanym, od twierdzenia, że nie zna tej osoby oraz R. K. (1) i K. C. ps. (...), poprzez słyszenie o mężczyznach o pseudonimach (...) i (...) („ kilkakrotnie słyszał w rozmowach M., ale nie pamięta już w jakim kontekście. Słuchany innego dnia powiedział „Jeżeli chodzi o osobę określaną jako Z., to ja słyszałem o takiej osobie od M.. On nie opowiadał mi o tej osobie, ale w jego rozmowach padało imię Z.. To imię padało w kontekście rozmowy o ps. (...)), po rozpoznanie skazanego na zdjęciu jako mężczyzny, którego znał na pewno, gdyż „ Po moim wyjściu z aresztu we wrześniu 2011 r. spotkałem go przy stacji M. (...). M. wtedy do mnie duże pretensje, że zeznawałem przeciwko H.. On się strasznie do mnie wtedy rzucał, ja powiedziałem, że to bzdury i szybko się stamtąd oddaliłem. On nie poszedł za mną. W trakcie rozmowy nie groził mi. Jest wysoce prawdopodobne, że ten mężczyzna odbierał kokainę pod barem (...), jestem niemal pewny, że przekazywałem mu kokainę. To były ilości po 200 gram minimum 3 razy. Ponadto jest to mężczyzna, o którym M. mi opowiadał, że był w Anglii i jak kiedyś M. był z G. w L. to pobyli tego mężczyznę, bo był winny komuś pieniądze. Nie przypominam sobie, abym znał dane tego mężczyzny”. W zeznaniach tych, które w jakiejś mierze pozostawały już w zgodności z depozycjami M. H., „ Świadek nie połączył jednak wizerunku oskarżonego z osobą o imieniu Z., o której często miał mówić M. H. (1) w kontekście A. K. (5) ”.

Sąd I instancji zwrócił też uwagę na ewolucję zeznań S. R. przed sądem, to jest od rozprawy w dniu 9 stycznia 2014 r., kiedy nie rozpoznał skazanego a na „pytanie o to, czy kojarzy pseudonim (...)”, powiedział: „ Kojarzę, był odbiorcą, kupował kokainę od H. (…) Z tego co pamiętam, to na pewno raz był u mnie pod barem” do rozprawy w dniu 30 maja 2014 r. kiedy to świadek ten „ Powiedział, że wydaje mu się, że poznał osobiście Z. G. (1). Widział go co najmniej dwukrotnie. Nie miał z nim kontaktu telefonicznego. Przekazywał mu raz pod barem kokainę. Był to 2010 r., może okres wakacyjny (…) K. była od H.. Było może jej 100-200 gram. Świadek oświadczył, że nie widział oskarżonego w towarzystwie ps. (...), ps. (...), ps. (...) i ps. (...). Świadek wskazał dodatkowo, że „ H. mówił o Z., opowiadał o „sytuacji w L. (…) M. z H. polecieli do L., pobili tego Z. ” oraz „ ponownie opisał sytuację, kiedy po raz drugi spotkał oskarżonego. „On mnie zaczepił i miał do mnie pretensje o to, że słyszał, że poszedłem na współpracę”. Wreszcie, co sąd I instancji zaznaczył, „ Podczas rozprawy dnia 17 września 2014 r. S. R. (1) oznajmił, że przekazywał Z. G. (1) raczej 100 czy 200 gram kokainy”.

Analizując te ustalenia należy przyjąć, że skoro S. R. rozpoznał skazanego na zdjęciu i potwierdził, że widział go co najmniej dwa razy, przekazywał mu kokainę oraz, to o nim była mowa w kontekście pobicia, to powinien był też rozpoznać skazanego na sali rozpraw, do czego jednak nie doszło. Okoliczność ta, jak i wskazana wyżej ewolucja treści zeznań tej osoby w dużej mierze podważa ich prawdziwość, gdyż wskazuje, że świadek ten nie mówił wszystkiego, co mu było wiadomo w sprawie („ niejako cedził posiadaną przez siebie wiedzę w tym zakresie”). Ustalenia te należy odnieść także do tych, wskazanych w apelacji zeznań tej osoby, w których „ podawał inne okoliczności związane ze zdarzeniami opisywanymi przez świadka koronnego w zakresie (…) obrotu narkotykami, podawał, że nie miał kontaktu telefonicznego z oskarżonym (tj. Z.C. G.- przyp. sądu)” i nigdy nie widział go w obecności A. K.. M. więc rację sąd I instancji, że zeznania S. R. (1) potwierdzały jedynie „ okoliczność handlu narkotykami między M. H. (1) a Z. G. (1) ” oraz, że „ Świadek potwierdził także okoliczność pobicia Z. G. (1) przez M. H. (1) w L. ” i nie pozostawały w zgodności z depozycjami M. H., że to on był osobą „ która była przede wszystkim odpowiedzialna za kontakt z Z. G. (1) (…) S. R. (1) spotkał się ze Z. G. (1) kilkadziesiąt razy, 20-30 razy”. W konsekwencji tych ustaleń ma rację ten sąd wskazując, że „ Zeznania S. R. (1) (…) nie potwierdzają skali kontaktów i ilości obracanej kokainy przedstawianej przez M. H. (1). S. R. (1) zaprzeczył również, aby miał kontakt telefoniczny ze Z. G. (1) . Nadto świadek ten nic nie wspomniał na temat przekazywania oskarżonemu marihuany”. Zwrócenia przy tym uwagi wymagał fakt, że S. R. potwierdził współpracę M. H. (1) z A. K. (5), w tym zwłaszcza w zakresie obrotu marihuaną („ po każdym przemycie marihuany M. H. (1) przekazywał w/w pieniądze” oraz „ do całej marihuany kupowanej w A. M. H. (1) był „ w spółce” z ps. (...), który częściowo finansował zakup marihuany). Okoliczność ta, w zbiegu z informacją, o bliskich, narkotykowych związkach (...) ze skazanym, sugeruje że ich przedmiotem była też marihuana.

Pewnym nadużyciem ze strony tego sądu było przyjęcie, że zeznania S. R. korespondowały „ z relacjami M. H. (1) również co do tego, że oskarżony pozostawał blisko w grupie z A. K. (5) ps. (...) gdy tymczasem, z relacji tej wynikało, że była mowa o Z. przy okazji rozmowy o K., co wskazywało na bliżej nieokreślony związek pomiędzy tymi osobami, ale nie dowodziło prawdziwości tezy, że razem działali w zorganizowanej grupie przestępczej.

Należy dodać, że sąd I instancji dokonując ustaleń w sprawie, przeprowadził też w dużej, przeważającej części, prawidłowej oceny innych dowodów.

Niewątpliwie więc miał rację ten sąd przyjmując, że z zeznań I. al (...) w sposób logiczny, spójny, konsekwentny, zgodny z doświadczeniem życiowym i zbieżny z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w tym z zeznaniami M. H. (1) wynikało, że znany świadkowi Z.C. G. był (…) u nas w grupie (czyli w tej samej, co I. Al. (...)- przyp. sądu) (…) jeśli się nie mylę, zajmował się handlem narkotykami (…) „prowadzał się z R. ” i widział „ go na przełomie 2009 i 2010 r., jak przyjechał do (...) na ul. (...), aby rozliczyć się z ps. (...) (R. K. (1))”. W pełni prawidłowe są też rozważania tego sądu, że „ Bez znaczenia dla Sądu miała (…) okoliczność, że I. al (...) nigdy „tak naprawdę” nie słyszał „oficjalnie”, że Z. G. (1) jest „szkatułowy” skoro świadek przyznał, że oskarżony korzystał z ochrony grupy, a nadto nie musiał przecież – nie będąc blisko Z. G. (1) – znać całego składu osobowego grupy”.

Przechodząc do oceny zeznań R. K. (1), który m.in. powiedział, że „ w jego ocenie Z. G. (1) nie należał do grupy (…) „Co do G. ja nigdy w życiu bym nie powiedział, że on był w jakiejś grupie przestępczej. Można popełniać przestępstwa nie będąc związanym z żadną grupą” sąd I instancji Sąd uznał, że „ R. K. (1) był co prawda prawą ręką ps. (...), jednak nie miał on pełnej wiedzy na temat zarówno działalności samego A. K. (5), jak i wszystkich członków grupy (...). Świadek zajmował niższą pozycję w hierarchii grupy, nie wiedział o wszystkich interesach ps. (...). Nadto, jak sam zresztą przyznał, Z. G. (1) rozpoczął interesy z A. K. (5) na szerszą skalę po tym, jak on poszedł do więzienia”.

Ocena ta nie jest w pełni prawidłowa a zeznania R. K. nie zasługują na walor całkowitej wiarygodności. Zajmowanie niższej pozycji w hierarchii grupy przestępczej nie tłumaczy w sposób wystarczający braku wiedzy R. K. na temat udziału skazanego w zorganizowanej grupie przestępczej. Ma rację apelujący podnosząc, że będąc „ prawą ręką K. ”, R. K. powinien był o tym wiedzieć zwłaszcza, gdy się uwzględni depozycje I. Al. (...), że „ trzymał” ze skazanym. Zarówno sąd I instancji jak i apelujący nie zwrócili jednak uwagi na możliwość, wynikającą z tego „ trzymania się”, że chcąc chronić tę osobę od dodatkowej odpowiedzialności karnej, R. K. zataił omawianą okoliczność. Jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna, złożenia przez świadka tak odmiennych zeznań od tego, na co zgodnie, a więc w sposób wiarygodny, wskazali w swoich depozycjach M. H. i I. Al. (...),

W pełni prawidłowe rozważania przeprowadził natomiast sąd I instancji rozstrzygając pewne „ rozbieżności w zeznaniach świadków I. al (...) ” w ten sposób, że ustalił, że „ I. al (...) mógł (…) utożsamiać interesy prowadzone przez R. K. (1) z interesami prowadzonymi przez A. K. (5) ps. (...), które to osoby ściśle współpracowały. R. K. (1) mógł też powiedzieć I. al (...) o interesach z oskarżonym Z. G. (1) w kontekście A. K. (5), co I. al (...) mógł omylnie zinterpretować”. Jakkolwiek więc nie sposób za sądem I instancji uznać, że rozbieżności te miały marginalne znaczenie, to tym niemniej miał rację ten sąd przyjmując, że nie przekładają się one na ogólną, pozytywną ocenę zeznań tej ostatniej osoby.

Również depozycje R. K. dotyczące innych okoliczności, takich jak m.in. bliskiego koleżeństwa pomiędzy skazanym a A. K., które po pozbawieniu wolności świadka zaowocować miały „ większymi interesami” a wcześniej, tj. „ na przełomie lat 90-tych i 2000 r. (…) wiązały się z przynoszeniem przez skazanego pieniędzy tej osobie”, po cichu handlowaniem kokainą, zostały omówione przez sąd I instancji w sposób właściwy. Nie oznacza to, że prawidłową była, zaprezentowana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku konkluzja, że są one zbieżne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, logiczne i konsekwentne i stąd zasługują na walor wiarygodności. Depozycje tej osoby zasługiwały na uwzględnienie tylko w zakresach wskazanych wyżej. Nie jest przy tym zasadny zarzut apelacyjny sprowadzający się w istocie do twierdzenia, że prawdziwość zeznań świadków, sąd ograniczył wyłącznie do ich zgodności z zeznaniami M. H. zwłaszcza, że w przypadku R. K., można było co najwyżej mówić o zgodności depozycji tych osób jedynie w zakresie niektórych tylko okoliczności.

Z innych ustaleń, za w pełni prawidłowe, bo odpowiadające zasadom doświadczenia życiowego, należy ocenić stanowisko, że „ D. W. (1) (…) zeznał, że w rozmowach z M. H. (1) pojawiało się imię Z., a skoro M. H. (1) i D. W. (1) kontaktowali się tylko w sprawach dotyczących handlu narkotykami, to wnioskować należy, że również w tym kontekście padało imię oskarżonego Z. G. (1) ”. Sąd I instancji miał też rację wskazując, że pośrednimi dowodami wskazującymi i na udział w grupie (...) i „ na prowadzenie działalności przestępczej przez oskarżonego Z. G. (1), w tym w zakresie handlu narkotykami są dowody w postaci protokołu przeszukania pomieszczeń mieszkalnych zajmowanych przez oskarżonego w W. przy ul. (...) ”. Okoliczności tych dowodzą w pełni prawidłowe rozważania, jakie w tym zakresie zostały przez ten sąd przeprowadzone.

M. wreszcie rację sąd I instancji nie oceniając zeznań O. R. i odrzucając zeznania R. M. (2), które co do epizodu z pobiciem Z.C. G. w L., były „ ewidentnie sprzeczne z depozycjami procesowymi złożonymi przez M. H. (1) i S. R. (1) ”.

Odnosząc się na koniec do zarzutu, że ustalając udział Z.C. G. w zorganizowanej grupie przestępczej sąd pominął depozycje P. D., M. D., A. G., G. J., K. P. i A. G. (o depozycjach P. K. i D. W. była mowa wyżej- przyp. sądu), to jest to zrozumiałe w sytuacji, gdy wymienieni świadkowie tej osoby mieli nie znać. Należy dodać, że grupa (...) miała bardzo wielu uczestników, podzielonych między sobą podporządkowaniem pod różnych zwierzchników, co niewątpliwie utrudniało wiedzę o wszystkich jej członkach, zwłaszcza w stopniu umożliwiającym identyfikację każdej z takich osób z imienia i nazwiska czy chociażby tylko pseudonimu.

W efekcie wszystkich, ww. ustaleń należało przyjąć, że:

a) zeznania M. H. poprzez szacunkowe, zawarte w nich informacje, nie mogą stanowić podstawy jednoznacznych ustaleń co do udziału Z.C. G. w obrocie heroiną i w tych warunkach należało przyjąć minimalne, wynikające z opisu czynu zaangażowanie skazanego to jest, że Z.C. G. brał udział w obrocie znacznej ilości heroiny, to jest co najmniej 1 kilograma tego narkotyku” (punkt 59 wyroku odpowiadający punktom LIV i LVI aktu oskarżenia),

b) w zakresie czynu przypisanego w punkcie (...) wyroku (punkt LV aktu oskarżenia), podstawę stanowiły zeznania M. H. opisujące osobiste odebranie od niego przez skazanego 2 kg marihuany, do czego doszło we wrześniu 2010 roku, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że poza zmianą jego opisu dodatkowo skutkowało wyeliminowanie z niego ustalenia „ o działaniu oskarżonego w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru a z podstawy skazania przepis art. 12 k.k. ”.

Zmiany dokonane w opisie czynu z punktu 59 wyroku (punktu LIV i LVI aktu oskarżenia) uzasadniły zmianę w zakresie wymiaru kar za jego popełnienie, to jest, Z. G. (1) ps. (...) zostały wymierzone kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 250 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych. Obniżenia wymiaru kar nie można było dokonać za czyn z punktu (...) wyroku (punkt LV aktu oskarżenia) albowiem, wyrokiem sądu I instancji, kara pozbawienia wolności została orzeczona w minimalnym, ustawowym jej wymiarze a kara grzywny już została orzeczona na bardzo niskim poziomie.

Przy wymiarze kar za czyn z punktu 59 wyroku, zostały uwzględnione te same okoliczności, które wskazane zostały w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku z tą zmianą, że przyjęcie znacznie mniejszego udziału skazanego w obrocie heroiną uzasadniło znaczne obniżenie wymiaru kar zasadniczych.

Odnośnie zarzutu z punktu LVIII aktu oskarżenia, to zebrany w sprawie i wskazany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku materiał dowodowy w istocie, tak, jak ocenił to sąd I instancji, nie pozostawiał żadnych wątpliwości co do tego, że Z. G. (1) posiadał środek odurzający w postaci konopi innych niż włókniste o wadze 0,11 gr.

Tym niemniej, bardzo niewielka ilość tego narkotyku, uzasadniała przyjęcie, że czyn ten posiadał znikomy stopień społecznej szkodliwości a więc, że w tym wypadku nie doszło do popełnienia przestępstwa opisanego w ww. punkcie aktu oskarżenia. W tych warunkach, zgodnie z art. 17 § 1 pkt. 3 k.p.k., należało postępowanie umorzyć a koszty procesu przejąć na rachunek Skarbu Państwa. Rozważania te należało uzupełnić o ustalenie, że fakt zabezpieczenia w mieszkaniu skazanego tego rodzaju narkotyku oznaczał, że wbrew złożonym wyjaśnieniom, osoba ta miała związek z marihuaną.

Powyższe rozstrzygnięcia uzasadniły też zmianę w zakresie łącznych kar pozbawienia wolności i grzywny za przypisane skazanemu przestępstwa.

W tym zakresie, sąd uwzględnił wszystkie, wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności, miarkowane jednak obniżeniem wysokości kar za czyn z punktu 59 tego orzeczenia i umorzenie postępowania karnego za czyn z punktu LVIII aktu oskarżenia. Tak więc, zostały uwzględnione dyrektywy określone w art. 53 k.k. oraz reguła asperacji, a obecnie wymierzone łączne kary pozbawienia wolności i grzywny stanowią prawidłową i syntetyczną ocenę zachowania Z.C. G. , nie noszą cech niewspółmierności i stanowią właściwą oraz celową – z punktu widzenia prewencyjnego – reakcją na popełnione przez nich czyny. Przy wymiarze kar grzywny, zarówno za czyn z punktów LIV i LVI aktu oskarżenia jak i kary łącznej, uwzględnione nadto zostały możliwości zarobkowe tej osoby- młodego, niecierpiącego na poważne schorzenia mężczyzny.

Podsumowując, przy rozpoznawaniu przedmiotowej sprawy, sąd I instancji, co do zasady, nie naruszył dyspozycji przepisu art. 7 k.p.k. ani innych, wskazanych w zarzutach przepisów Kodeksu postępowania karnego. Wyjątki od tych ustaleń, zostały wskazane i omówione wyżej. Tylko w nieznacznym zakresie, miały one wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia.

27.

2. Naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 45 § 1 k.k. polegające na niewłaściwym zastosowaniu poprzez orzeczenie przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnionego przestępstwa (czyn z pkt LV aktu oskarżenia) w wysokości 67 500 zł wyłącznie wobec oskarżonego Z. G. (1), w sytuacji, gdy z aktu oskarżenia i części dyspozytywnej wyroku wynika, że czyn ten oskarżony popełnił w ramach współsprawstwa z innymi oskarżonymi, w tym z M. H. (1), a który to zgodnie z ustaleniami Sądu działał wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, która to korzyść powinna zostać podzielona się na wszystkich współsprawców zgodnie z tym co im przypadło lub wszystkim po równo, w zależności od ustalonych okoliczności.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut jest zasadny.

Odnośnie środka karnego przewidzianego w przepisie art. 45 § 1 k.k., to uznając winę skazanego, sąd I instancji przyjął, że „ tylko oskarżony Z. G. (1) osiągnął korzyść majątkową z transakcji marihuaną, pomijając przy tym inne osoby uczestniczące w zdarzeniu w tym choćby świadka M. H. (1) ”. Tak więc, sąd I instancji nie wziął pod uwagę „ współsprawstwa pozostałych osób, co spowodowałoby konieczność obciążenia każdego z nich całością wspólnie osiągniętej korzyści majątkowej”.

Tymczasem, czyn z punktu LV aktu oskarżenia został przez Z.C. G. popełniony także na rachunek tej osoby, wspólnie i w porozumieniu z M. H.. Tym samym, wynikająca z niego korzyść majątkowa- 2 kg x 13.500 zł (vide ustalenie sądu I instancji co do wartości nabycia kilograma tego narkotyku), powinna rozłożyć się, tak jak twierdzi apelujący, na dwie osoby. Daje to kwotę 13.500 zł orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez Z. G. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. M. M. (3)- obrońcy z urzędu oskarżonego Z. G. (1), na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. i art. 437 § 1 i 2 k.p.k. w związku z art. 440 k.p.k. wnioski o:

zmianę orzeczenia w zaskarżonej części i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów

ewentualnie o

b) uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Wnioski częściowo zasadne z przyczyn jak wyżej.

28.

Apelacja adw. T. D.- obrońcy oskarżonego A. I. (1) :

na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt. 1 i 2 k.p.k.:

Obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

Obrazę art. 4 k.p.k. oraz art. 5 § 2 k.p.k. polegająca na uwzględnieniu jedynie okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego, w tym ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób mający umożliwić poparcie z góry przyjętych założeń oraz interpretowanie nie dających się usunąć wątpliwości, wyłącznie na niekorzyść oskarżonego,

obrazę art. 7 k.p.k. polegająca na dowolnej a nie swobodnej ocenie materiału dowodowego z naruszeniem zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, w szczególności przez oparcie głównych ustaleń w sprawie na zeznaniach z pomówienia M. H. (1) mimo, iż nie są one w pełni logiczne i spójne, jak również nie zostały poparte innymi dowodami i stoją w sprzeczności z zeznaniami pozostałych świadków,

nie ustalenie jakie konkretnie zachowania oskarżonego wyczerpały znamiona przestępstw ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii oraz kiedy dokładnie miały miejsce, zamiast tego ograniczenie się jedynie do określenia ram czasowych,

postawienie zarzutu M. H. (1) wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środka odurzającego w postaci kokainy w okresie kwiecień 2009r.- marzec 2010r. w ilości 30,5 kg czystej kokainy (zarzut XC k.2312) zaś oskarżonemu A. I. (1) zarzutu wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środka odurzającego w tym samym okresie w ilości 33,5 kg czystej kokainy (k.24 postanowienie o wyłączeniu materiałów do odrębnego postępowania), a tym samym całkowite pominięcie wskazanego faktu przez sąd I instancji,

nierozpoznanie oskarżonego przez świadków jako osoby mającej związek z „grupą (...)”,

nieustalenie ile razy S. R. (1) oraz G. M. (1) mieli odbierać narkotyki od oskarżonego A. I., jak również gdzie miało do tego miało dojść,

nielogiczne ustalenie przez sąd I instancji, iż świadek koronny dokonywał transakcje narkotykowe z A. I. (2)- człowiekiem E. K. (1), pomimo wskazywanego przez M. H. (1) długu wobec „grupy (...)”,

zakwalifikowanie oskarżonego jako członka podgrupy (...), pomimo jego obywatelstwa rosyjskiego (pochodzenie czeczeńskie),

braku szczegółowego określenia przez świadka M. H. (1) osób, miejsc, dat i ilości narkotyków, które miały być przekazywane przez oskarżonego A. I. (1), w szczególności z uwzględnieniem miesiąca lipca 2009r., z uwagi na fakt, że dotychczas złożone zeznania są niespójne i nielogiczne (k. m.in. (...)- (...)), gdyż po przeliczeniu ilości transakcji w których miałby brać udział oskarżony zabrakłoby miesiąca do ich przeprowadzenia,

pominięcie oceny zeznań świadka D. W. (1) na okoliczność szczegółowego określenia przez ww. świadka czasu oraz miejsca zdarzenia dotyczącego zwrotu przez ww. świadka kokainy zakupionej od M. H. (1), która miała ulec zepsuciu, z uwagi na sprzeczne w wymienionym okresie zeznania ww. świadka oraz świadka koronnego M. H. (1), w szczególności co do czasu przekazania oraz ilości narkotyków, które miały być wprowadzone do obrotu; okoliczności przebywania D. W. (1) w Areszcie Śledczym w okresie, kiedy miało dojść do transakcji,

pominięcie ustaleń w zakresie, czy M. H. (1) dysponuje zdjęciami z wycieczki zagranicznej, która miałaby odbyć się na przełomie czerwca/lipca 2009r., jak również czy były podejmowane działania operacyjne dotyczące obserwacji lokalu przy ul. (...), róg (...) w W. na przełomie maja/czerwca 2009r., gdzie miałby się znajdować magazyn narkotyków oskarżonego,

nieustalenie czy E. K. (1) przebywa na terenie Ukrainy, ewentualnie czy jest pozbawiony wolności w ww. kraju, co pozwoliłoby na weryfikację zeznań M. H. (1),

ł) obrazę art. 424 § 1 i 2 k.p.k. poprzez niedostateczne ustosunkowanie się do zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności nie rozstrzygnięcie przez sąd licznych sprzeczności i rozbieżności w zebranym materiale dowodowym i wiążących się z tym wątpliwości, których sąd nie usunął, co skutkowało niewystarczającym uzasadnieniem przede wszystkim w zakresie podstawy faktycznej i prawnej wyroku.

Błąd w ustaleniach faktycznych, przyjęty za podstawę i mający wpływ na treść wydanego orzeczenia wyroku polegający na ustaleniu, że oskarżony A. I. (1):

W okresie od bliżej nieustalonego dnia od co najmniej lutego 2008r. do co najmniej dnia 10 kwietnia 2011r. w W. i innych miejscowościach na terenie kraju działając wspólnie i w porozumieniu z M. K. (7) ps. (...), G. P. ps. (...), D. P. (2) ps. (...), I. Al. (...) ps. (...), M. Z. (1) ps.(...), A. S. (4) ps. (...), J. S. ps. (...), D. P. (3) ps. (...), A. K. (5) os. (...) ps. (...), M. K. (3) ps. (...) vel Ślepy, S. K. (1) ps. (...) Ż., M. K. (1) ps. (...), C. F. (2) ps. (...), D. F. (1), A. G. (3) ps. (...), R. P. (1) ps. (...), S. Z. ps. (...) vel Z., M. B. (1) ps. (...), M. C. (6) ps. (...), N. S. (1) ps. (...), R. Z. (1) ps. (...), R. K. (1) ps. (...), R. Z. (2) ps. (...), R. P. (4) ps. (...), K. M. (3) ps. (...), E. K. (2) ps. (...), A. Ł. ps. (...), M. D. (7), Z. S. ps. (...), S. R. (1) ps. (...), G. M. (1) ps. (...) i innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym kierowanej przez R. S. (4) ps. (...) (...), mającej na celu dokonywanie przestępstw, a w tym wewnątrzwspólnotowy przywóz, wywóz, nabywanie i dostawy znacznych ilości substancji psychotropowych i środków odurzających oraz wprowadzanie ich do obrotu na terenie kraju, dokonywanie wymuszeń rozbójniczych, czerpanie korzyści z cudzego nierządu, tj. o czyn z art. 258 § 2 k.k.,

W bliżej nieustalonych dniach w okresie od lutego 2008 roku do wiosny 2011r. w W., działając z góry powziętym zamiarem i w krótkich odstępach czasu, wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...), E. K. (2) ps. (...), G. M. (1) ps. (...) i S. R. (1) ps. (...) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wbrew przepisom art. 33-35 i 37 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, brał udział w obrocie znacznych ilości środków odurzających w postaci kokainy w łącznej ilości 8 kg w ten sposób, że wraz z G. M. (1) i S. R. (1) pośredniczył w przekazywaniu nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) ps. (...) kokainy w jednorazowych ilościach po 1 kilogramie oraz w jednym wypadku w ilości ok. 700 gram- w celu dalszej sprzedaży narkotyków przez M. H. (1), przy czym zarzucanego czynu dopuścił się działając w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw i z przestępstwa czyniąc sobie stałe źródło dochodu tj. o czyn z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.,

w okresie od ok. połowy kwietnia 2009r. do marca 2010r. w W., działając z góry powziętym zamiarem , wspólnie i w porozumieniu z E. K. (2) ps. (...), M. H. (1) ps. (...), A. G. (1) ps. (...), G. M. (1) ps. (...), S. R. (1) ps. (...) oraz innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wbrew przepisom art. 33-35 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, brał udział we wprowadzeniu do obrotu znacznej ilości środa odurzającego w postaci co najmniej 33,5 kg czystej kokainy w ten sposób, że pośredniczył wraz z G. M. (1), S. R. (1), B. K. (1), w przekazywaniu nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) i A. K. (7), a w tym:

c1) w okresie około połowy kwietnia 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c2) w okresie około połowy kwietnia 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c3) w okresie od drugiej połowy kwietnia 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) trzykrotnie pośredniczył w przekazaniu każdorazowo po 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c4) w okresie po ok. połowie kwietnia 2009r. do końca lipca 2009r. w W. pośredniczył w przekazaniu 250 gram kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c5) w okresie początku maja 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c6) w maju 2009r. w W. wraz z B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c7) w maju 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1), A. G. (1) ps. (...), M. C. (6) ps. (...) i S. A. ps. (...),

c8) w maju 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 0,5 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) i A. G. (1) ps. (...),

c9) w maju 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1),

c10) w maju 2009r. w W. i E. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) dwukrotnie pośredniczył w przekazaniu każdorazowo po 1 kilogramie kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c11) w maju lub czerwcu 2009r. w W. pośredniczył w przekazaniu 0,5 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) i A. G. (1) ps. (...),

c12) w czerwcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c13) w czerwcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c14) w czerwcu 2009r. w W. wraz z B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c15) w czerwcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i M. S. (5) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) i C. F. (2),

c16) w czerwcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i M. S. (5) pośredniczył w przekazaniu 0,5 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) i C. F. (2),

c17) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c18) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c20) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c21) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 0,5 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) i A. G. (1) ps. (...),

c22) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c23) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i S. R. (1) pośredniczył w przekazaniu 0,5 kilograma kokainy nabytej od E. K. (2) przez M. H. (1) i A. G. (1) ps. (...),

c24) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c25) w lipcu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c26) w sierpniu 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 10 gram kokainy w formie tzw. próbki, a następnie po zaakceptowaniu jakości narkotyku pośredniczył w przekazaniu 250 gram kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c27) w okresie ok. połowy sierpnia 2009r. w W. wraz z S. R. (1) i B. K. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c28) w okresie ok. połowy sierpnia 2009r. w W. wraz z S. R. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c29) w okresie pod koniec sierpnia 2009r. w W. wraz z S. R. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c30) w okresie początku września 2009r. w W. wraz z G. M. (1) i S. R. (1) pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c31) we wrześniu 2009r. w W. pośredniczył w przekazaniu 1 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c32) w okresie przełomu lat 2009-2010 w W. pośredniczył w przekazaniu 0,5 kilograma kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c33) w okresie od listopada 2009r. do marca 2010r. w W. wraz z G. M. (1) i S. R. (1) pośredniczył w przekazaniu łącznie co najmniej 3 kilogramów kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c34) w okresie od maja 2009r. do co najmniej lipca 2009r. w W. wraz z G. M. (1) pośredniczył w przekazaniu łącznie co najmniej 625 gramów kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2),

c35) w okresie od około kwietnia 2009r. do stycznia 2010r. w W. wraz z G. M. (1) i S. R. (1) pośredniczył w przekazaniu łącznie co najmniej 400 gramów kokainy nabytej przez M. H. (1) od E. K. (2), przy czym zarzucanego czynu dopuścił się działając w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu dokonywanie przestępstw i z przestępstwa czyniąc sobie stałe źródło dochodu, tj. o czyn z art. 56 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. Nr 179, poz. 1485 z późn.zm.) w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 65 § 1 k.k.,

d) w bliżej nieustalonych dniach w okresie od maja do września 2009r. w W. i L. w Wielkiej Brytanii działając wspólni i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...) i E. K. (2) ps. (...), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czynił przygotowania do wewnątrzwspólnotowej dostawy znacznych ilości środka odurzającego w postaci kokainy w ten sposób, że prowadził w tym celu rozmowy co do kosztów, ilości i sposobu przewozu narkotyku do Wielkiej Brytanii przy czym zarzucanego czynu dopuścił się działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw, tj. o czyn z art. 57 ust. 2 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. Nr 179, poz. 1485 z późn.zm.) w zw. z art. 55 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k., przy czym powyższe ustalenia powstały w efekcie błędnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty nie są zasadne.

Adw. T. D. we wniesionej apelacji m.in. wskazał, że „ sąd orzekający w przedmiotowej sprawie, wbrew zasadzie uregulowanej w art. 4 k.p.k., uwzględniał jedynie okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego A. I. (1), zaś ocena zebranego materiału dowodowego została przeprowadzona w taki sposób, aby umożliwić poparcie z góry przyjętych założeń”.

Sąd I instancji dokonał więc wadliwej oceny dowodów to jest sprzecznej z zasadami logiki, prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego i „ w głównej mierze oparł swoje ustalenia na zeznaniach z pomówienia M. H. (1) ”. Tymczasem depozycje te nie były szczegółowe, logiczne i spójne „ w zakresie osób, miejsca, dat i ilości narkotyków które miały być przekazywane przez oskarżonego A. I. (1), w szczególności z uwzględnieniem miesiąca lipca 2009r.”. Nadto:

- sąd I instancji nie wykazał, że M. H. był zagranicą na przełomie czerwca i lipca 2009r.,

- nie zostały potwierdzone zeznania tej osoby dotyczące magazynu narkotyków,

- nie został przesłuchany E. K. (1),

- zeznania D. W. pozostawały „ w ogromnej sprzeczności z zeznaniami (…) M. H. (1) ”,

- nikt „ oprócz ze świadków oskarżenia nie rozpoznał oskarżonego jako członka „grupy (...) ”,

- nie zostało wykazane popełnienie przez A. I. (1) przestępstwa z art. 258 k.k.,

- niczym nie została poparta teza o czynieniu przez oskarżonego przygotowań do wewnątrzwspólnotowej dostawy znacznych ilości środka odurzającego w postaci kokainy i w „ żaden sposób sąd nie odniósł się do kwestii, gdzie, kiedy w jaki sposób miało dojść do popełnienia czynu zabronionego przez oskarżonego”.

Adw. T. D. wskazał również, że zgodnie z orzecznictwem, „ ocena wiarygodności pomówienia wymaga ze strony sądu szczególnej ostrożności, gdyż pomówienie nie stanowi dowodu pełnowartościowego, chyba że jest ono jasne i konsekwentne, a nadto znajduje potwierdzenie w innych dowodach bezpośrednich lub pośrednich, przy czym nie bez znaczenia jest też osobowość pomawiającego. Prawdziwość pomówienia może być kwestionowana także ze względu na osobiste zainteresowanie pomawiającego, zmierzające np. do przerzucenia winy na inną osobę lub nawet zmniejszenie winy własnej” (wyrok Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 11 października 1977 roku, VI KRN 235/77). Tymczasem, zeznania M. H. są zdaniem apelującego „ niespójne, zawierają wiele niejasności a miejscami są wręcz ze sobą sprzeczne” i sąd I instancji „ zbyt pochopnie uznał je za wiarygodne i oparł na nich główne ustalenia faktyczne”.

W przeciwieństwie do tego dowodu, zdaniem apelującego, wyjaśnienia oskarżonego są „ jasne, spójne i rzeczowe” ale zostały przez sąd I instancji potraktowane „ bardzo wybiórczo, uznając za wiarygodne jedynie te ich fragmenty, które odpowiadały z góry powziętemu osądowi”.

Przechodząc do analizy zarzutów i ich uzasadnienia na wstępie należy zauważyć, że apelujący w pkt. 1 apelacji ograniczył się do wskazania obrazy jedynie trzech przepisów Kodeksu postępowania karnego, wymienionych w punktach 1 a, b i ł. Tym samym nie jest wiadomo, jakie przepisy tej ustawy, zdaniem obrońcy skazanego, doznały istotnej, z punktu widzenia przepisu art. 438 pkt. 2 k.p.k., obrazy w sytuacjach opisanych w punktach 1 c-l. Z treści tych punktów należy domniemywać, że także i w tych wypadkach apelujący zarzucał obrazę przepisów art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k.

Zwraca też uwagę konstrukcja zarzutów z pkt 2 apelacji, to jest jako „Błąd w ustaleniach faktycznych, przyjęty za podstawę i mający wpływ na treść wydanego orzeczenia wyroku polegający na ustaleniu, że oskarżony A. I. (1) ” wskazane zostały, bez jakiegokolwiek dodatkowego komentarza, zarzuty postawione i przypisane tej osobie. Nie jest prawidłowa metoda budowania zarzutów apelacyjnych, gdyż w istocie, nie wynikało z nich, na czym polegały błędy sądu I instancji. Należy też zauważyć, że „ Ustalenia faktyczne (…) są dokonywane na podstawie przeprowadzonych dowodów w sposób zgodny z przepisami prawa dowodowego (art. 92 i 410). Następnie podlegają ocenie zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów (art. 7). Ostatnim etapem procedury budowy podstawy faktycznej orzeczenia jest dokonanie ustaleń faktycznych na podstawie przyjętych dowodów (…) Błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa ma miejsce wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia. Natomiast jeżeli dowód został nieprawidłowo przeprowadzony, to nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Jeśli zaś dowód został nieprawidłowo oceniony, to następstwem błędnej oceny są błędne ustalenia faktyczne. W takim układzie procesowym uchybieniem pierwotnym, którego powinien dotyczyć zarzut, jest obraza przepisów postępowania, a jego następstwem są błędne ustalenia faktyczne” (teza 44 ibidem).

W sytuacji, gdy apelujący podnosi zarzuty obrazy przepisów proceduralnych, to one stanowią „ uchybienia pierwotne” a nie błąd w ustaleniach faktycznych, o którym mowa w art. 438 pkt. 3 k.p.k. W dalszej części uzasadnienia sąd skupi się więc na zarzutach z punktu 1 apelacji, co pozostanie bez negatywnego wpływu na treść zarzutów z punktu 2 apelacji.

Przechodząc do oceny zarzutów apelującego odwołujących się do naruszenia przepisu art. 7 k.p.k. należy powtórzyć, że „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566)”.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, sąd I instancji nie dopuścił się w tym zakresie do naruszenia zasady określonej w art. 7 k.p.k.

Odnośnie zarzutu naruszenia zasady obiektywizmu, to jak wynika z tezy wyroku Sądu Najwyższego z 20.04.2004 r., V KK 332/03, Prok. i Pr.-wkł. 2004/7–8, poz. 6 (vide też postanowienie Sądu Najwyższego z 26.07.2017 r., II KK 239/17, LEX nr 2342163): „ Podobnie jak zasada prawdy materialnej zasada obiektywizmu ma charakter gwarancji procesowej i samo naruszenie tej zasady, aby mogło stanowić zarzut apelacyjny, kasacyjny czy zażaleniowy, nie jest wystarczające, niezbędne jest wykazanie konkretnej normy prawnej procesowej, którą naruszono w związku z przedmiotową zasadą”. Innymi słowy, jeżeli w niniejszej sprawie nie została naruszona zasada określona w art. 7 k.p.k., nie może być też mowy o naruszeniu zasady obiektywizmu.

Biorąc wreszcie pod uwagę treść sporządzonego przez sąd I instancji uzasadnienia, w którym podjęte zostały bardzo daleko idące starania w kierunku omówienia każdego dowodu i jakiegokolwiek, wynikającego z niego ustalenia, nie doszło też do naruszenia przepisu art. 424 § 1 i 2 k.p.k.

Tak więc, wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazują, że sąd ten ocenił całokształt okoliczności sprawy, rozważył zarówno dowody na korzyść tej osoby jak i na jej niekorzyść oraz zawarł w tym dokumencie argumentację nie budzącą zastrzeżeń co do logiki, wskazań wiedzy, prawidłowego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego.

Należy dodać, że rozważania odnośnie instytucji „ świadka koronnego” zostały już zawarte w części niniejszego uzasadnienia odnoszącej się do apelacji adw. K. M.. W tej części oraz w częściach dotyczących ustosunkowania się do apelacji adw. O. P., adw. M. O. i adw. E. B., znalazły się także szczegółowe odniesienia do osoby M. H. i złożonych przez tę osobę zeznań. W tym miejscu rozważania te należy w pełni podtrzymać. Argumenty zawarte w apelacji adw. T. D. powielały argumenty zawarte w apelacjach ww. obrońców.

Przechodząc do szczegółów, to niczym nie został uzasadniony zarzut, jakoby sąd I instancji przeprowadzał dowody „ w sposób mający umożliwić poparcie z góry przyjętych założeń oraz interpretowanie nie dających się usunąć wątpliwości, wyłącznie na niekorzyść oskarżonego”. Stanowisko to miało więc wymiar polemiczny a nie faktyczny i tym samym, nie wiązało się z jakimikolwiek ustaleniem sądu I instancji.

Idąc dalej, to miał rację sąd I instancji uznając, że „ nieprzyznanie się oskarżonego do popełnienia zarzucanych mu czynów stanowiło jedynie jego linię obrony i nie może być uznane za wiarygodne” albowiem, jak zgodnie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym przyjął ten sąd, „ Przeciwko wyjaśnieniom oskarżonego stoją (…) liczne dowody zgromadzone w sprawie, wzajemnie ze sobą skonfrontowane i zestawione, i jako logiczne, zgodne z doświadczeniem życiowym i zbieżne, uznane przez Sąd za wiarygodne. Dowody te to przede wszystkim zeznania świadka koronnego M. H. (1), zeznania S. R. (1), a także częściowo zeznania I. al (...) ”.

Podstawę ustaleń w sprawie A. I. (1) stanowiły zeznania M. H. (1) a więc osoby aktywnie uczestniczącej w przeszłości w przestępstwach związanych z obrotem narkotykami i posiadającej w tym zakresie dużą wiedzę, potwierdzaną w przeważającej ich części wprost lub pośrednio przez inne dowody, w tym zwłaszcza przez zeznania świadków. Przy czym, poza poniższymi ustaleniami, przypomnieć też należy, że osoba ta składała bardzo obszerne i szczegółowe zeznania także na temat zorganizowanej grupy przestępczej „ (...) ” opisując jej strukturę, działalność i skład osobowy. Zostały one omówione przede wszystkim w części przedmiotowego uzasadnienia odnoszącego się do apelacji adw. K. M.. W tym miejscu należy się do tych rozważań odwołać, albowiem mają one znaczenie także dla przyjęcia odpowiedzialności karnej A. I. (1) za czyn z art. 258 § 2 k.k. Treść depozycji świadka koronnego nie pozostawiała wątpliwości co do tego, że skazany zrealizował podmiotowe i przedmiotowe znamiona tego typu czynu zabronionego w sposób opisany w wyroku.

Odnosząc się do tej osoby, nazywanej „ A. od E. ”, M. H. złożył bardzo obszerne zeznania, przy czym, jak słusznie zauważył to sąd I instancji, miało to miejsce nie tylko w tych fragmentach, które wprost odnosiły się do skazanego ale i w innych, w których informacje na temat przestępstw A. I. (1) wynikały z opisów przestępstw dokonywanych przez inne osoby. Sąd ten w uzasadnieniu wyroku wskazał na wypowiedzi świadka opisujące datę poznania się ze skazanym („w dniu 7 lub 8 kwietnia 2009 r.”) oraz liczne epizody jego udziału w obrocie kokainą przy czym, M. H. nie tylko wiedział o takiej aktywności przestępczej A.I., ale w niej także uczestniczył. Z tych właśnie zeznań wynikało, wbrew zarzutowi apelacyjnemu, „ jakie konkretnie zachowania oskarżonego wyczerpały znamiona przestępstw ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii ”. Świadek koronny w swoich zeznaniach wypowiadał się także na temat wspólnika skazanego- E. K. (2) ps. (...) z Ukrainy”, którego znał z widzenia oraz rozmawiał z nim telefonicznie opisując, jak słusznie to sąd zauważył, „ w najdrobniejszych szczegółach – zwłaszcza co do pierwszych transakcji – okres handlu kokainą z A. I. (1) i E. K. (2). Wskazał powód, dla którego rozpoczął transakcje z tymi osobami oraz ich przebieg”.

Zeznania te słusznie zostały uznane przez sąd I instancji za szczegółowe, spontaniczne, spójne, logiczne, zgodne z doświadczeniem życiowym. Należy dodać, że z wiarygodnych powodów, wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, sąd ten „ wykluczył (…) aby między M. H. (1) a A. I. zaistniał jakikolwiek konflikt mogący skłaniać świadka koronnego do składania fałszywych zeznań przeciwko temu oskarżonemu. W toku całego postępowania Sąd nie dopatrzył się też innego rodzaju okoliczności, które mogłyby wskazywać na interes świadka w pomawianiu oskarżonego. Żaden uczestnik postępowania, w tym sam oskarżony i jego obrońca, takich okoliczności nie podnosili”.

Miał rację skarżący, że nie udało się ustalić szczegółowo, jedynie poprzez „ określenie ram czasowych”, kiedy dokładnie miały miejsce przestępne zachowania skazanego. Wskazywał na to też sąd I instancji zauważając, że „ Świadek nie opisywał konkretnych dni odbioru narkotyków, precyzując czasookres poszczególnych transakcji za pomocą miesięcy, a w niektórych przypadkach również przybliżonej części miesiąca („druga połowa sierpnia”, „początek stycznia”). Każdorazowo wskazywał na ilość nabywanej kokainy, jej cenę, miejsce odbioru, jak również osobę odpowiedzialną za przewiezienie narkotyku. Opowiadając o przebiegu współpracy narkotykowej z A. I., M. H. (1) odnosił się również do szeregu charakterystycznych okoliczności towarzyszącym transakcjom, takich jak forma kontaktu z E. K. (2), fakt zawiezienia 0,5 kg kokainy do L. czy spadek jakości narkotyku i zakończenie współpracy”.

Zwrócenia uwagi wymaga też okoliczność, że zeznania M. H. stanowiły podstawę ustaleń w zakresie „ zarzutu LXII, tj. czynienia przez oskarżonego A. I. (1) przygotowań do wewnątrzwspólnotowej dostawy znacznych ilości środka odurzającego w postaci kokainy”. Jak słusznie podkreślał ten sąd, „ Świadek M. H. (1) w sposób szczegółowy opisał fakt i przebieg rozmów w tym zakresie z E. K. (2) i A. I. (1), okoliczności w jakich to miało miejsce, potrafił umiejscowić je w czasie wskazując, że było to po przemycie do Anglii 0,5 kg kokainy przez S. R. (1) w maju 2009 r., opisał warunki na jakich przemyt miał być zorganizowany oraz powody, dla których ostatecznie do przemytu nie doszło”. Wbrew twierdzeniu zawartemu w apelacji, okoliczności, czas i miejsce tego przestępstwa zostały określone dość precyzyjnie. Z kolei w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, sąd I instancji prawidłowo wskazał i omówił przepis art. 57 ust. 2 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii jako podstawę skazania i wymiaru kary za ten czyn. Mimo więc tego, że zeznania te w tym, wyjątkowym zakresie, były „ jedynym dowodem popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu, to w kontekście pozostałych bardzo obszernych zeznań odnośnie oskarżonego, Sąd nie nabrał żadnych wątpliwości co do prawdziwości zeznań świadka koronnego w przedmiotowym zakresie”. Stanowisko to należy uznać za prawidłowe. Nie było żadnych istotnych powodów, aby ten jeden fragment ustaleń, oparty wyłącznie na wielokrotnie potwierdzanych innymi dowodami zeznaniach świadka koronnego, nie mógł stanowić podstawy skazania A.I..

Zakres i sposób przekazywania informacji przez M. H. był wystarczający do zindywidualizowania poszczególnych aktywności przestępczych skazanego. Można tu wręcz mówić o bardzo dużej precyzji wypowiedzi tej osoby zwłaszcza, że miały one miejsce dłuższy czas po opisywanych zdarzeniach. Należy też dodać, że podnosząc ten zarzut, apelujący nie wskazał jego wpływu na treść orzeczenia, czego obowiązek wprost wynika z treści art. 438 pkt. 2 k.p.k. Z tych względów, należy go ocenić jako niezasadny.

Zeznania M. H. zostały przez sąd I instancji skonfrontowane z innymi dowodami.

I tak, w dużej mierze, z depozycjami tymi w zgodności pozostawały zeznania S. R.. Jak m.in. wynikało z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, świadek ten wiedział, że w 2009r, do połowy 2010r. „ M. H. (1) nabywał kokainę od mężczyzny o imieniu A. ”, kilkakrotnie woził „ M. na spotkanie z A. ”. (k. 2629 tom 14) i sam dwukrotnie uczestniczył „ przy zakupie kokainy od A. ”. Świadek ten wskazał również „ miejsce, gdzie dochodziło do przekazań narkotyku oraz spotkań M. H. (1) z A. I. (1), na które świadek zawoził M. H. (1) ” jak i przekazał informację, gdzie była mieszana kokaina dodając, że „ Wiem, że od A. regularnie była dobierana kokaina, odbierał ją G., jeździł z H., ale M. unikał takich sytuacji, żeby w samochodzie były narkotyki i on też przy tym był. H. jeździł właściwie z G. tylko na rozliczenia”. Ostatecznie S. R. zeznał: „ Nie wiem, ile było tych transakcji, aczkolwiek w mojej ocenie było ich sporo. Często z G. jak i sami mieszaliśmy kokainę. Często również G. po nią jeździł, aczkolwiek nigdy nie liczyłem, ile takich transakcji mogło być. Jak również mogły być sytuacje, gdzie G. odebrał kokainę od A., po czym wymieszał ją w dziupli na T. P. (2), a ja o tym nie wiedziałem, bądź nie widziałem samego procesu mieszania, więc moim zdaniem, to nie jest do policzenia z mojego punktu widzenia”.

Należy dodać, że mimo takiej treści zeznań, wskazującej także na bezpośredni kontakt S. R. ze skazanym, świadek nie rozpoznał tej osoby. Sąd I instancji przytoczył zeznania świadka tłumaczące to tym, że „ Jeżeli chodzi o A., to widziałem go z tyłu siedzącego w samochodzie, ciężko mi jest coś o nim powiedzieć. Świadek zeznał również, że nie przypomina sobie, aby rozmawiał z ps. (...).

Zwrócenia uwagi wymagają też zeznania S. R. i M. H. złożone podczas konfrontacji, wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku tj., S. R. przyznał, że na dziuplę była dostarczana kokaina i ją mieszał albo dalej przekazywał; „mogło być tego w przybliżeniu tyle, ile w zarzucie, ale dokładnie nie jestem w stanie określić” a M. H. m.in. stwierdził: „ On uczestniczył w obrocie tą kokainą od A.. Ja nie potrafię dziś powiedzieć, ile razy R. osobiście odbierał dla nas kokainę od A., ale na pewno uczestniczył w obrocie tą kokainą i w ilościach, które podawałem. On nawet jak nie odbierał, to miał dostarczaną i mieszał dla nas”.

Powyższe ustalenia w pełni uzasadniały przyjęcie przez sąd I instancji, że „ zeznania M. H. (1) i S. R. (1) wzajemnie ze sobą korespondują i uzupełniają się w sposób świadczący o wiarygodności relacji procesowych każdego z tych świadków” oraz, że „ S. R. (1) zasadniczo potwierdził w swoich zeznaniach depozycje procesowe M. H. (1) odnoszące się do częstotliwości transakcji, jakości sprzedawanej przez E. K. (2) kokainy, jak również postaci, w jakiej kokaina była sprzedawana, okoliczności jej mieszania celem dalszej odsprzedaży, faktu, że zakup kokainy każdorazowo finansowany był przez M. H. (1), miejsca spotkań M. H. (1) i A. I. (1) czy przewiezienia 0,5 kg kokainy z W. do L. ”. Sąd ten w pełni zasadnie zauważył też, że „ S. R. (1) mógł w ogóle nie mieć świadomości o istnieniu transakcji, w których brał udział B. K. (1). Naturalne przy tym jest – biorąc pod uwagę rolę S. R. (1) w dokonywanych transakcjach narkotykowych – że świadek nie wiedział, kim jest E. K. (2) oraz nie znał źródła pochodzenia kokainy nabywanej przez M. H. (1) od A. I. (1) (…) dodać również należy, że świadek ten nie posiadał jakiejkolwiek wiedzy co do takich okoliczności towarzyszącym transakcjom jak cena narkotyku oraz sposób rozliczeń między M. H. (1) a oskarżonym” oraz, że „ analiza całokształtu zeznań S. R. (1) nie pozostawia wątpliwości, że świadek ten miał regularną i długotrwałą styczność z procesem mieszania kokainy”.

Sąd I instancji zwrócił też uwagę na zeznania I. Al. (...) i w pełni zasadnie przyjął, że świadek ten potwierdził w nich to, o czym mówił M. H., to jest, że „ członkowie grupy (...) (a więc i skazany- przyp. sądu) przynależeli do grupy (...) ”. Sąd ten zwrócił też uwagę na fakt, że świadek ten miał kontakt z E. K. (2). a „ W toku rozprawy 2 kwietnia 2014 r. potwierdził okoliczność istnienia tzw. grupy „(...) ”, która (…) mogła powoływać się na grupę (...). Świadek co prawda zaprzeczył, jakoby E. K. (2) przynależał do tej grupy, jednak, jak sam wskazał, nie miał kontaktu z w/wym. w roku 2009 r., a jedynie w latach 2004-2005”. Dopełniając czynność konfrontowania obu tych świadków, sąd ten zwrócił uwagę na, w istocie mało istotną, rozbieżność między ich zeznaniami.

Należy też dodać, że ustalenia sądu meriti odnośnie A. I. (1), z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu wyroku, w pełni zasadnie uzupełniał dowód z informacji z Komendy Głównej Straży Granicznej o przekraczaniu granicy RP przez A. I. (1) w okresie od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2011 r. oraz „ Pozostały materiał dowodowy w postaci dokumentów, na podstawie których Sąd ustalił stan faktyczny jest jasny, rzeczowy i nie był kwestionowany przez strony postępowania” a jako pozostające bez związku ze sprawą, w pełni słusznie, zostały wskazane zeznania H. R. i O. L..

Przechodząc do omówienia pozostałych argumentów wskazanych w apelacji, to sąd I instancji objął jednym czynem zachowania opisane w zarzutach LX i LXI aktu oskarżenia i przyjął, że skazany „ brał udział we wprowadzeniu do obrotu znacznych ilości substancji odurzającej w postaci kokainy w ilości co najmniej 35 kg, w ten sposób, że kilkudziesięciokrotnie we wskazanym okresie pośredniczył w przekazaniu kokainy w partiach od 10 gram do 1 kg M. H. (1) ps. (...), który odbierał ją również za pośrednictwem innych ustalonych osób, nabytej przez M. H. (1) ps. (...) od innej ustalonej osoby, celem dalszej odsprzedaży”. Sformułowanie to, poprzez zawarcie w nim zastrzeżenia „ co najmniej”, wskazywało na dolną granicę aktywności przestępczej A.I. w tym zakresie i było ono bardziej korzystne dla tej osoby od sytuacji, w której z osobna miałby odpowiadać za dwa przypisane mu czyny bez jakichkolwiek zmian, w stosunku do czynów zarzucanych. Należy bowiem zauważyć, że sformułowanie „ co najmniej 35 kg” wskazuje na mniejszą wielkość niż wynikającą ze zsumowania ilości kokainy, będącej przedmiotem obrotu, w obu zarzutach. Przy czym, wielkość obrotu tym narkotykiem wskazana w zarzucie LXI aktu oskarżenia wynikała ze zsumowania poszczególnych, opisanych w nim transakcji. Ponieważ przedmiotem osądu w przedmiotowej sprawie była kwestia odpowiedzialności karnej A. I. (1), sąd nie może też miarodajnie ocenić okoliczności, że M. H. postawiono zarzut „ wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środka odurzającego w postaci kokainy w okresie kwiecień 2009r.- marzec 2010r. w ilości 30,5 kg czystej kokainy”.

Odnośnie nierozpoznania A.I. przez świadków jako osoby mającej związek z „grupą (...)” należy powtórzyć za sądem I instancji, że o udziale tej osoby we wskazanej strukturze przestępczej mówił M. H. i pośrednio również I. Al. (...), który zaliczył do „grupy (...)” („(...)”) „podgrupę (...) ”, w skład której wchodził także skazany. Zarzut ten nie był więc zasadny. Z kolei podniesienie przez apelującego argumentu, że nie było możliwe „ zakwalifikowanie oskarżonego jako członka podgrupy (...), pomimo jego obywatelstwa rosyjskiego (pochodzenie czeczeńskie)” wprowadzało nieznane, w realiach niniejszej sprawy, kryterium narodowościowe uczestnictwa w tej grupie przestępczej. Pozbawione podstaw było więc podnoszenie, że członkiem „ podgrupy (...) ”, a w konsekwencji tego i członkiem „ grupy (...) ” nie mógł zostać Rosjanin narodowości czeczeńskiej.

Odnośnie zarzutów nieustalenia „ ile razy S. R. (1) oraz G. M. (1) mieli odbierać narkotyki od oskarżonego A. I., jak również gdzie miało do tego miało dojść” oraz „ braku szczegółowego określenia przez świadka M. H. (1) osób, miejsc, dat i ilości narkotyków, które miały być przekazywane przez oskarżonego A. I. (1), w szczególności z uwzględnieniem miesiąca lipca 2009r., z uwagi na fakt, że dotychczas złożone zeznania są niespójne i nielogiczne (k. m.in. (...)- (...)), gdyż po przeliczeniu ilości transakcji w których miałby brać udział oskarżony zabrakłoby miesiąca do ich przeprowadzenia” należy ocenić, że rozważania sądu I instancji w zakresie działalności przestępczej tej osoby przeprowadzone zostały z bardzo dużą skrupulatnością. Opisy przypisanych skazanemu przestępstw, w tym zwłaszcza w zakresie czynów z punktów LX i LXI aktu oskarżenia, określające w tym wypadku okres tej przestępczej działalności („ od połowy kwietnia 2009r. do marca 2010r.”), miejsce („ w W. i na U. ”), sposób („ w krótkich odstępach czasu i ze z góry powziętym zamiarem, wbrew przepisom art. 33-35 i 37 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...) i innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami”), czynność czasownikową („ brał udział we wprowadzeniu do obrotu znacznych ilości substancji odurzającej w postaci kokainy w ilości co najmniej 35 kg”) i inne dane („ kilkudziesięciokrotnie (odwołanie do opisów zawartych w zarzutach aktu oskarżenia- przyp. sądu) we wskazanym okresie pośredniczył w przekazaniu kokainy w partiach od 10 gram do 1 kg M. H. (1) ps. (...), który odbierał ją również za pośrednictwem innych ustalonych osób, nabytej przez M. H. (1) ps. (...) od innej ustalonej osoby”), zawierają wystarczające informacje z punktu widzenia identyfikacji każdego z nich z osobna. Bardziej precyzyjne ustalenie wszystkich tych okoliczności, w realiach niniejszej sprawy, nie było możliwe. Przy czym, nie pozostaje w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego przyjęcie przez sąd I instancji, że do ośmiu, opisanych w punkcie LXI aktu oskarżenia zdarzeń przestępnych doszło w lipcu 2009r. Ich przedmiotem było bowiem łącznie 6 kg kokainy, co nie stanowiło takiej ich ilości, która nie mogła być przedmiotem obrotu w ciągu jednego miesiąca. Rzeczą wtórną, nie wpływającą na zakres odpowiedzialności karnej A. I. jest kwestia, ile razy w odbieraniu narkotyków brał udział S. R. a ile razy G. M..

Odnośnie kolejnego zarzutu, to jest „ nielogiczności ustalenia przez sąd I instancji, iż świadek koronny dokonywał transakcje narkotykowe z A. I. (2)- człowiekiem E. K. (1), pomimo wskazywanego przez M. H. (1) długu wobec „grupy (...) ”, to również ten zarzut należy ocenić jako niezasadny. Zapewne dotyczył on opisanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku sytuacji, kiedy to M. H., na skutek coraz gorszej jakości otrzymywanej kokainy, skontaktował się ze skazanym i „ zażądał zwrotu pieniędzy (…) na co A. I. (1), po konsultacji z E. K. (2), nie zgodził się”. Należy zauważyć, że zdarzenie to spowodowało zaprzestanie regularnego zamawiania kokainy u E. K. (2) i później, miały miejsce jedynie sporadyczne, pojedyncze transakcje. Ustalenia sądu I instancji w omawianym zakresie, wskazywały na prawidłową, z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, reakcję M. H. na słabą jakość dostarczanej kokainy, która nie wykluczała przeprowadzania sporadycznych zakupów kokainy w przyszłości.

Przechodząc do omówienia kolejnego zarzutu, to jest pominięcia przez sąd I instancji oceny zeznań D. W., apelujący wskazując zakres ich sprzeczności z depozycjami M. H. nie określił dokładnie, jakich konkretnie dotyczyła ona okoliczności i która z tych osób miała podawać nieprawdziwe informacje. W apelacji nie został też podany wpływ tego domniemanego uchybienia na treść zaskarżonego orzeczenia. Należy przy tym dodać, że sąd I instancji w pełni zasadnie, dokonując w tym zakresie prawidłowych rozważań ustalił, że D. W. w latach 2008-2011 pozostawał w znajomości z M. H. (1), G. M. (1), M. C. (1) i S. R. (1) i prowadził z tymi osobami interesy „ w zakresie handlu dużymi ilościami narkotyków”. Okres ten jest zasadniczo zbieżny z okresem aktywności przestępczej skazanego. Podobnie a więc jako niczym nie uzasadniony oraz pozostający bez wskazanego w apelacji wpływu na treść zaskarżonego wyroku, należy ocenić kolejny zarzut apelacyjny to jest, pominięcia ustaleń „ w zakresie, czy M. H. (1) dysponuje zdjęciami z wycieczki zagranicznej, która miałaby odbyć się na przełomie czerwca/lipca 2009r., jak również czy były podejmowane działania operacyjne dotyczące obserwacji lokalu przy ul. (...), róg (...) w W. na przełomie maja/czerwca 2009r., gdzie miałby się znajdować magazyn narkotyków oskarżonego”. W tych warunkach trudno jest się do takich zarzutów merytorycznie odnieść. Należy przy tym dodać, że w aktach sprawy znajdują się dowody- m.in. na k. 4619, 4621, 4736 tom 24 wskazujące na okoliczność, że m.in. M. H. w latach 2009-2011 wiele razy przebywał poza granicami kraju. Odnośnie kolejnego zarzutu, to jest nieprzesłuchania E. K. (1), to doszło do tego z przyczyn, dla tego sądu niezależnych, gdyż osoba ta nie była dostępna dla polskich organów wymiaru sprawiedliwości.

Wreszcie, odnosząc się do ostatniego z zarzutów adw. T. D., to jest dotyczącego obrazy art. 424 § 1 i 2 k.p.k. to wbrew uzasadnieniu tego stanowiska należy przyjąć, że sąd I instancji przeprowadzoną przez siebie analizę w tym, w zakresie odpowiedzialności karnej A.I., zamieścił w bardzo obszernych, szczegółowych i zgodnych z przepisem art. 7 k.p.k. rozważaniach, w pełni respektujących ww. przepisy. W szczególności, wskazywał on i rozstrzygał sprzeczności i rozbieżności w dowodach oraz dokonał w pełni prawidłowej analizy w zakresie podstawy faktycznej i prawnej wyroku.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. T. D.- obrońcy oskarżonego A. I. (1) wnioski o:

zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów

ewentualnie o:

uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Z przyczyn, jak wyżej, wnioski nie były zasadne.

29.

Apelacja adw. A. D. (1)- obrońcy z urzędu oskarżonej A. K. (1) :

Na podstawie art. 438 pkt. 1 k.p.k. obrazę przepisów prawa materialnego w postaci art. 53 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. (...) § 3 i 5 k.k. przez nieuwzględnienie zachowania oskarżonej po popełnieniu zarzucanego jej czynu, w szczególności tego, że ujawniła wiele istotnych okoliczności nieznanych organom ścigania- które przyczyniły się do skazania pozostałych współoskarżonych.

Na podstawie art. 438 pkt. 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych polegający, że oskarżona popełniła umyślnie zarzucane jej przestępstwa, podczas gdy obiektywna i wnikliwa analiza zgromadzonego materiału dowodowego do takiej konstatacji nie powinna prowadzić.

Na podstawie art. 438 pkt. 4 k.p.k. rażącą niewspółmierność kary.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty nie są zasadne.

Zdaniem autora apelacji, A. K. od samego początku postępowania karnego (…) współpracowała z organami ścigania” a w tym, „ Ujawniła wszystkie znane jej okoliczności procederu grupy (...) ”. Nadto:

- „ poza zeznaniami świadka koronnego nie ma żadnych innych dowodów, które podważałyby treść wyjaśnień A. K. (1) ”,

- błędne były ustalenia sądu I instancji, że osoba ta miała otrzymać 500 zł za ukrywanie M. H. gdyż nie wiedziała, że osoba ta jest poszukiwana,

- „ Nie można się zgodzić, że A. K. (1) umyślnie uczestniczyła w procederze związanym z zarzucanymi jej przestępstwami” a w tym, w handlu i „ innych kwestiach narkotykowych” zwłaszcza, że M. H. kilkakrotnie zeznawał, iż A. K. (1) nie miała nic wspólnego handlem narkotykami”; „ Sąd I Instancji jakby nie rozróżniał winy nieumyślnej w postaci lekkomyślności od winy umyślnej w postaci zamiaru ewentualnego. A. K. (1) miała wiedze o procederze, ale w przypadku postawionych jej zarzutów- nie wiedziała, iż M. H. (1) wmontuje ją w przemyt”,

- o błędności ustaleń sądu świadczy „ nawet fragment uzasadnienia wyroku (…) w którym Sąd przyjmuje, iż A. K. (1) mogła nie mieć dokładnej wiedzy o konkretnym rodzaju przestępstwa (…) w związku z którym M. H. (1) pozostawał w zainteresowaniu organów ścigania”,

- wyjaśnienia A. K. przyczyniły się do skazania Ł. K. i P. D. (1),

- „ kary orzeczone wobec A. K. są rażąco surowe i niewspółmierne, nawet gdyby przypisać jej winę za popełnienie zarzucanych przestępstw”.

Apelacja obrońcy skazanej w swojej istocie stanowi polemikę z ustaleniami sądu I instancji polegającą na przedstawieniu swojego stanowiska, sprzecznego z zebranym w sprawie materiałem dowodowym i jego prawidłową interpretacją. Nadto, zarzut z punktu 2 nie został prawidłowo postawiony, gdyż w sytuacji, gdy obrońca skazanej zarzuca błędy w „ analizie zgromadzonego materiału dowodowego”, jego treść powinna opierać się na przepisie art. 438 pkt. 2 k.p.k. Tym samym, błędne ustalenia jakich sąd I instancji miał się dopuścić, mogły stanowić jedynie „ uchybienia wtórne”, uzasadniające wpływ obrazy przepisów postępowania („ uchybienia pierwotne”) na treść wyroku.

Sąd I instancji przeprowadził bardzo dokładną analizę wyjaśnień tej osoby, rozróżniając w nich fragmenty, którym należało nadać walor wiarygodności, to jest „ w części, w jakiej nie odnosiły się (…) bezpośrednio do udziału oskarżonej w zarzucanych jej przestępstwach, a zatem również w części, w jakiej pozostawały w zbieżności z zeznaniami świadka koronnego M. H. (1) ”, fragmenty nieistotne z punktu widzenia przedmiotu procesu („ odnoszące się do jej wiedzy na temat przestępstw kradzieży samochodów TIR, handlu kokainą w G. czy zaniżania podatków”) a w pozostałym zakresie, je odrzucił, jako stanowiące „ jedynie przemyślaną formę obrony oskarżonej”. Do tej pierwszej grupy zostały zaliczone wypowiedzi A. K. dotyczące „ okoliczności poznania M. H. (1), relacji łączącej ją z M. H. (1) oraz M. T. (2), wiedzy na temat wyjazdów M. H. (1) do Holandii celem nabywania narkotyków, stanu majątkowego M. H. (1), znajomości oskarżonej z S. R. (1), G. M. (1), A. R. (1), jak również znajomości M. H. (1) z Ł. K., D. W. (1) czy mężczyzną określanym przez nią jako (...) (G. P.). Sąd dał również wiarę wyjaśnieniom oskarżonej, w których odnosiła się ona do udziału Ł. K. w obrocie narkotykami”. Należy zauważyć, że wyliczenie to nie było kompletne, gdyż nie obejmowało choćby wypowiedzi A. K. dotyczące P. D. (6) i transakcji narkotykowych M. H. z ww. osobami.

Odnosząc się do wyjaśnień skazanej uznanych za niewiarygodne, sąd I instancji ocenił, że są one częściowo wewnętrznie sprzeczne oraz pozostają w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu. Argument o „ wewnętrznej sprzeczności” sąd ten odniósł zwłaszcza do wypowiedzi tej osoby, w których „ początkowo utrzymywała, że nie była pewna, że M. H. (1) jeździł do Holandii w celu nabywania i przywożenia na teren Polski marihuany, o czym miała się dowiedzieć dopiero po zatrzymaniu M. H. (1) ” które następnie „ zasadniczo zmieniła na dalszym etapie śledztwa, opowiadając m.in. o okolicznościach pośredniczenia w handlu narkotykami między M. H. (1) a Ł. K. (…) Ł. K. przekazał M. H. (1) 20 000 zł na zakup w Holandii 1 kg marihuany (…) wie o tym, bo Ł. K. zostawił u niej te pieniądze w celu przekazania ich M. H. (1), a ona je przekazała M. H. (1) ” oraz „ Ja wielokrotnie na prośbę Ł. kontaktowałam się z H., gdy on był w Polsce lub w Holandii za pośrednictwem SMS-ów, aby umówić M. z Ł. na spotkanie w celu zamówienia narkotyku lub już dokonania transakcji”. Stąd m.in. wynikały w pełni słuszne ustalenia tego sądu, „ że A. K. (1) pośredniczyła w kontaktach telefonicznych pomiędzy przebywającym w Holandii M. H. (1) i G. N. a zamawiającym i finansującym zakup marihuany oskarżonym Ł. K. ” jak i odrzucenie, wynikających z innych wyjaśnień skazanej hipotez, że „ przedmiotowe 20 000 zł zostało wydane przez M. H. (1) na pokrycie kosztów utrzymania w Holandii” i „ że narkotyki miały zostać przemycone dla Ł. K., ale w innym dniu”.

Innym fragmentem, w pełni zasadnie, zdaniem sądu I instancji, świadczącym o „ wewnętrznej sprzeczności” było twierdzenie A. K., „ jakoby M. wiedział doskonale, że ja po żadne narkotyki na pewno nie pojadę” gdy tymczasem, „ jak sama stwierdziła, jedynym przedmiotem działalności M. H. (1) były interesy narkotykowe (…) często woziła M. H. (1) na spotkania z jego kontrahentami w okresie, kiedy nie mogła wozić M. H. (1) M. T. (2), będąca wówczas w ciąży”. Tym samym, jak słusznie zauważył ten sąd, nie polegały na prawdzie te wyjaśnienia A. K. złożone w trakcie przewodu sądowego, w których wskazała, że M. H. (1) poza interesami narkotykowymi miał inne interesy do załatwienia, m. in. pożyczał pieniądze na hazard, gdyż miały one „ w zamyśle oskarżonej, wskazywać, że przepływy pieniężne pomiędzy M. H. (1) a innymi osobami, dokonywane za pośrednictwem oskarżonej, nie musiały dotyczyć interesów narkotykowych i stanowiły jej linię obrony”.

Sprzeczności tej nie podważała, jak słusznie wskazał to sąd I instancji, deklaracja skazanej „ na etapie postępowania sądowego”, gdy „ na pytanie swojego obrońcy, czy gdyby wiedziała o tym, że akurat danego dnia H. prosi ją o to, by przewieźć narkotyki, to zgodziłaby się na to, oskarżona wyjaśniła, że w takim wypadku nie zgodziłaby się na to”. Miał więc rację sąd I instancji, zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego konstatując, że „ W świetle powyższych wyjaśnień oskarżonej, opisujących okoliczności związane z pośrednim udziałem oskarżonej w prowadzonym przez M. H. (1) handlu narkotykami, brak jest, w ocenie Sądu, jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że M. H. (1) mógł rzeczywiście myśleć, że A. K. (1) na pewno nie pojedzie odebrać narkotyków”.

Sąd I instancji prawidłowo ocenił, że „ udział A. K. (1) w interesach narkotykowych prowadzonych przez M. H. (1) nie miał charakteru notoryjnego. Był on wyjątkowy, sporadyczny i krótkotrwały, a spowodowany przede wszystkim okolicznością ukrywania się M. H. (1) przed organami ścigania, powodującą konieczność pomocy ze strony oskarżonej M. H. (1) w kontaktach z kontrahentami – w tym wypadku Ł. K. – jak również w przechowywaniu i przewożeniu narkotyków (czasokres przypisanych oskarżonej w niniejszej sprawie przestępstw to luty-kwiecień 2011 r.)”. W konsekwencji, nawet zakładając, „ że oskarżona nie pochwalała zachowania M. H. (1) i działała z czystej chęci pomocy M. H. (1) (tym bardziej, że w ten sposób tłumaczył udział oskarżonej w przestępstwach sam M. H. (1)) (…) niewątpliwym jest, że A. K. (1) była świadoma tego, że jadąc w nieustalonych dokładnie dniach na przełomie marca i kwietnia 2011 r. odebrać torby od G. N. do S., odbierze wraz z Ł. K. środek odurzający w postaci marihuany. Obecność Ł. K. w wyjeździe nie była zaś przypadkowa a celowa. On był bowiem odbiorcą marihuany, której zakup sfinansował”.

Innym fragmentem wyjaśnień A. K., któremu sąd I instancji, w pełni zasadnie, nie dał wiary były te, w których „ wyjaśniała ona, że M. H. (1) wielokrotnie pożyczał od niej pieniądze”. W tym zakresie podniesiona została zasadna wątpliwość, „ skąd dysponowała tak dużymi kwotami pieniędzy, skoro, jak wyjaśniła, w tamtym czasie nie pracowała, utrzymywała się z oszczędności i z pieniędzy od rodziców. Trudno przyjąć, aby zgromadziła ona tak duże oszczędności dzięki obstawianiu zakładów bukmacherskich przez A. R. (1) skoro później zmuszona ona była – jak wyjaśniała – pożyczać pieniądze od Ł. K. ”. Należy w tym miejscu dodać, że sąd I instancji przyjął, że M. H. otrzymał od skazanej jedną pożyczkę w okresie, kiedy podjął ucieczkę przed organami wymiaru sprawiedliwości, co nie przeczy ww. ustaleniom.

Wreszcie, sąd I instancji nie dał wiary „ wyjaśnieniom oskarżonej złożonym w postępowaniu przed Sąd, z których wynikało, że powodem obciążania jej zeznaniami przez świadka koronnego M. H. (1) był konflikt jaki powstał pomiędzy nią a M. T. (2) pod koniec października 2011 r. Wskazać bowiem należy, że M. H. (1) po raz pierwszy zeznawał na temat działalności przestępczej A. K. (1) już w dniu 18 października 2011 r., a nie jak wyjaśniała A. K. (1) w dniu 3 listopada 2011r.”.

Podsumowując, sąd I instancji omówił wyjaśnienia A. K. w sposób kompleksowy i wielopłaszczyznowy. Uznając ich część za nieodpowiadające prawdzie, uczynił to bazując w dużej mierze na trafnie wskazanych, wewnętrznych sprzecznościach dotyczących kwestii kluczowych dla odpowiedzialności karnej tej osoby i w sposób odpowiadający swobodnej ocenie dowodów. Nadto, teza o niewiarygodności tych wyjaśnień skazanej znalazła potwierdzenie także w „ jawnej ich sprzeczności” „ ze spójnymi, logicznymi i konsekwentnymi zeznaniami składanymi w tym przedmiocie przez świadka koronnego M. H. (1) ”. Odnosząc się więc do argumentu zawartego w apelacji, że „ poza zeznaniami świadka koronnego nie ma żadnych innych dowodów, które podważałyby treść wyjaśnień A. K. (1) ” należy przyjąć, że takim dowodem są niewiarygodne, bo między innymi wewnętrznie sprzeczne, wypowiedzi procesowe tej osoby.

Odrzuceniu podlega też zarzut obrońcy skazanej obrazy przepisów prawa materialnego w postaci art. 53 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. (...) § 3 i 5 k.k. przez nieuwzględnienie zachowania oskarżonej po popełnieniu zarzucanego jej czynu, w szczególności tego, że ujawniła wiele istotnych okoliczności nieznanych organom ścigania- które przyczyniły się do skazania pozostałych współoskarżonych a więc, że osoba ta zasługiwała na specjalne potraktowanie z uwagi na jej współpracę z organami ścigania i ujawnienie wszystkich znanych jej okoliczności „ procederu grupy (...) ”. Należy w tym miejscu podkreślić, że w istocie, A. K. nie potwierdzała i tym bardziej nie opisywała swojego własnego udziału w zarzucanych jej przestępstwach. Tym samym nie spełniła warunków o których mówi przepis art. (...) § 3 k.k. Ujawnienie informacji dotyczących osób współdziałających przy popełnieniu przestępstwa, aby skutkowało nadzwyczajnym złagodzeniem kary, musi dotyczyć wszystkich, a nie tylko niektórych ze znanych sprawcy osób współdziałających przy popełnieniu przestępstwa ze wskazaniem ich roli, aktywności, a także ewentualnej partycypacji w korzyściach odniesionych z przestępstwa. Przekazywane informacje dotyczące współdziałających w popełnieniu przestępstwa powinny być jak najpełniejsze i rzetelne” (Stefański, Kodeks karny. Komentarz. LEGALIS 2019 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 10 marca 2004 roku, V KK 270/03, OSNwSK 2004). Okoliczność, że A. K. podawała szereg informacji na temat przestępstw popełnianych przez inne osoby albo też swoich, ale nie objętych przedmiotowym postępowaniem, nie doprowadziła do zastosowania przez sąd I instancji fakultatywnego nadzwyczajnego złagodzenia kary w oparciu o przepis art. (...) § 2 pkt. 2 k.k. Zwrócenia uwagi wymaga przy tym okoliczność, że w zarzucie wskazana została też obraza przepisów art. 53 § 1 i 2 k.k., dodatkowo w związku z art. (...) k.k., co nie jest prawidłową konstrukcją, skoro przepisy te dotyczą odmiennych hipotez. Przepis art. 53 k.k. określa ogólne dyrektywy wymiaru kary, która to kwestia w odniesieniu do skazanej zostanie omówiona niżej, gdy tymczasem, przepis art. (...) § 3 k.k. nakazuje, w określonych nim sytuacjach, zastosowanie nadzwyczajnego jej złagodzenia. Z kolei powołanie w zarzucie obrazy przepisu art. (...) § 5 k.k. łączyło się z jednym z wniosków apelacji, to jest wymierzenia skazanej kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania przy czym, apelujący w żaden sposób nie uzasadnił, że takie rozstrzygnięcie byłoby w pełni zasadne.

Przechodząc do oceny depozycji M. H., sąd I instancji wskazał na jego spójność, logikę oraz zgodność z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. W chronologicznym, przyjętym przez ten sąd porządku, zwrócenia uwagi wymagają następujące, ogólne uwagi:

1. Sąd I instancji w pełni zasadnie wykluczył istnienie konfliktu między M. H. (1) a A. K. (1), „ który mógłby stanowić przyczynę fałszywego pomawiania oskarżonej przez świadka” odnosząc się i do posądzenia „ A. K. (1) o kradzież złotego łańcuszka i innej biżuterii na szkodę M. T. (2) ” jako okoliczności hipotetycznie uzasadniającej takie „ fałszywe pomawiania” i do zeznań świadka koronnego, które nie obciążały skazanej ponad to, czego się rzeczywiście dopuściła.

2. Zeznania M. H. w których opisywał przekazanie mu przez skazaną pieniędzy do A. i w jaki sposób osoba ta „ pomagała mu w ukrywaniu się przed organami ścigania – w tym udzielając mu pożyczek”, potwierdzały zatrzymane do sprawy notatki tej osoby. Z kolei jedynie pomocniczo, na okoliczność znajomości ze skazaną i jej partnerem, „ Sąd wziął również pod uwagę dowód w postaci zabezpieczonej na komputerze M. H. (1) dokumentacji fotograficznej, pośród której znajdowało się zdjęcie przedstawiające M. H. (1) i A. R. (1), a także fotografia, na której znajdowała się oskarżona A. K. (1) ”.

3. Zeznania M. H. (1) zostały w śledztwie pozytywnie zweryfikowane także w trakcie wizji lokalnych z udziałem świadka a w tym tej, podczas której „ Świadek wskazał na miejsce zamieszkania A. K. (1) i A. R. (1) ”.

W dalszej kolejności, sąd ten omówił zeznania M. H. (1) odnoszące się do konkretnych przestępstw przypisanych A. K. (1) oceniając je jako wiarygodne. Podkreślenia wymagają następujące okoliczności:

a) odnośnie zarzutu LXIII aktu oskarżenia (udział w wewnątrzwspólnotowym nabyciu 3 kg marihuany) świadek ten „ stanowczo stwierdzał, że A. K. (1) musiała mieć świadomość tego, co było przewożone w dostarczonej przez G. N. karmie dla psów. „A jeśli chodzi o przypadek A. K. (1) to doskonale zdawała sobie sprawę, że tam są narkotyki, bo wiedziała czym ja się zajmuję i doskonale wiedziała czym zajmuje się Ł. ”,

b) odnośnie zarzutu opisanego w pkt LXIV aktu oskarżenia, świadek koronny zeznał: „ Na zdjęciu nr 3 jest A. ps. (...) Jest z B.. (…) w 2011 r. w lutym i marcu trzymałem u niego w domu na ul. (...), gdzie mieszkał u swojej dziewczyny A. K. (1) 2 lub 3 razy po 0,5 kg heroiny. On dostał ode mnie 1000 zł za to przechowanie. Trzymał krótko od kilku godzin do jednego dnia. Ja wtedy się już ukrywałem. On miał świadomość, że są to narkotyki, wiedziała o tym również A. K. (1). Ona sama ze mną przywiozła te narkotyki z G., gdzie spotkałem się w knajpie z G. od S.. To G. od S. przekazał mi te narkotyki osobiście. Ona wiedziała, że odebrałem narkotyki. Wiedziała również, że są trzymane w mieszkaniu między ręcznikami pod TV. Ja jej nie dawałem pieniędzy, ale dawałem R. i myślę, że się podzielili (…) Podobnej treści zeznania świadek koronny złożył w śledzie dniu 24 maja 2012 r. (…) a także na rozprawie w dniu: 10 lutego 2014 r., 1 marca 2016 r. i 4 kwietnia 2016 r.”; w oparciu o takiej treści zeznania i po omówieniu niewielkiej, występującej w nich rozbieżności, komu M. H. przekazał pieniądze, tj. A. R. czy skazanej, sąd ten postawił wniosek o braku wątpliwości co do sprawstwa A. K., co ostatecznie potwierdziła ta osoba, przyznając się do popełnienia tego właśnie czynu,

c) odnośnie zarzutu opisanego w pkt LXV aktu oskarżenia, sąd I instancji zwrócił uwagę na pozorne „ rozbieżności (…) w zeznaniach samego M. H. (1), a także w zeznaniach M. H. (1) i D. W. (1) ” sprowadzające się do tego, czy skazana osobiście odbierała narkotyki od D. W. wskazując, że M. H. (1) w żadnym miejscu w swoich zeznaniach stanowczo tego nie powiedział i zacytował depozycje tego świadka koronnego z 2 września 2014 r., kiedy to na pytanie obrońcy, „ czy w lutym i marcu 2011 roku przekazywał pan jakieś narkotyki A. K. (1) dla D. W. (1) lub odwrotnie D. W. (1) dla A. K. (1) ?” odpowiedział: „ Po prostu przetrzymywała mi również 1,5 kg amfetaminy, którą zwrócił mi D. W. (1). Już nie pamiętam jak to dokładnie było, ale było to powiązane z D. W. (1). A przetrzymywała to w piwnicy w bloku u mamy na ul. (...) ”; należy dodać, że takimi właśnie zeznaniami M. H., sąd I instancji wytłumaczył odmowę przeprowadzenia konfrontacji między tą osobą a D. W. (1) przeprowadzonej na etapie śledztwa na okoliczność przekazania skazanej 1,5 kg amfetaminy,

d) odnośnie wreszcie zarzutu opisanego w pkt LXVI aktu oskarżenia, sąd meriti między innymi zwrócił uwagę na zeznanie M. H. z 1 marca 2016r. kiedy to świadek ten sprostował swoje wcześniejsze zeznania mówiąc, że skazana jedynie „ raz w życiu pożyczyła (…) 5.000 zł, a na drugi dzień oddała M. od razu, to było dzień po zatrzymaniu R. i M. (…) Mogła być taka sytuacja, że wysyłała mi pieniądze za granicę i mogła ze swoich dobierać pieniędzy, żeby mi szybciej wysłać. A tak to na pewno nie pożyczała mi tak indywidualnie” dodając do swoich ustaleń, że „ również w tym zakresie zeznania świadka ocenić należy jako wiarygodne i spójne (…) M. H. (1) (…) wiarygodnie wyjaśnił powód, dla którego sprostował zeznania, stwierdzając, że inne sytuacje, kiedy A. K. (1) przekazywała mu pieniądze, nie miały charakteru stricte pożyczek, a polegały jedynie na „dobieraniu pieniędzy” z własnej puli w trakcie wysyłania M. H. (1) pieniędzy do Holandii”.

Analizując zeznania M. H., sąd I instancji czynił to więc w sposób staranny, dokładny oraz w sposób zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Na uwzględnienie zasługuje więc ich ocena dokonana przez sąd I instancji jako w pełni wiarygodne i tym samym dowodzące zrealizowaniu przez A. K. podmiotowych i przedmiotowych znamion zarzucanych jej przestępstw, zwłaszcza, o czym była już mowa odnośnie rozbieżności w depozycjach M. H. i D. W., że konfrontował je także z innymi dowodami. W efekcie tego, w określonej w uzasadnieniu wyroku części, oparł się także na zeznaniach tej ostatniej osoby zauważając przy tym, że świadek ten nie dysponował dużą wiedzą w tym zakresie skoro nie wiedział, czy „ A. K. (1) pomagała M. H. (1) w ukrywaniu się”, czy popełniała przestępstwa i czy M. H. wiedział, że jest poszukiwany przez organy ścigania”. Niewielkie znaczenie dla ustaleń w sprawie miały wreszcie zeznania S. R. który rozpoznał zarówno A. K. jak i A. R. (1) dodając, że „ Nie dokonywałem z nią żadnych przestępstw”.

Podsumowując, sąd I instancji dokonywał swoich ustaleń w oparciu o wszystkie przeprowadzone dowody, które ocenił swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Z kolei sporządzając uzasadnienie wyroku, sąd ten w pełni zrealizował dyspozycje przepisu art. 424 k.p.k. Nie ma więc racji obrońca skazanej, gdy w oparciu o wybiórczo wybrane dowody wskazywał, że nie było prawdą, „ że A. K. (1) umyślnie uczestniczyła w procederze związanym z zarzucanymi jej przestępstwami”. Obiektywna i wnikliwa analiza zgromadzonego materiału dowodowego do takiej konstatacji nie powinna prowadzić. Zarzut z podpunktu b) apelacji nie był więc zasadny.

Należy wreszcie dodać, że sąd I instancji, w sposób prawidłowy, wyjaśnił podstawę prawną wyroku.

Odnosząc się do zarzutu apelującego sprowadzającego się do tezy, że skazana nie popełniła czynu z punktu LXVI aktu oskarżenia, gdyż nie wiedziała, że M. H. jest poszukiwany, to sąd I instancji w sposób w pełni prawidłowy odniósł się do tej kwestii w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku podnosząc za Sądem Apelacyjnym w Łodzi, że „ świadomość poplecznictwa nie musi mieć ani charakteru pewności, ani dokładnej wiedzy o rodzaju i okolicznościach popełnionego przestępstwa, wystarczy natomiast przewidywanie, że dana osoba dopuściła się czynu, za który grozi jej odpowiedzialność karna i godzenie się na pomoc tej osobie w uniknięciu takiej odpowiedzialności” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15 września 2015 r., sygn. akt II AKa 168/15). Sąd ten wskazał też judykaty wskazujące na poplecznictwo, jako przestępstwo o charakterze materialnym co oznaczało, że dla zrealizowania jego strony przedmiotowej potrzebne jest „ faktyczne stworzenie przeszkód w wykryciu przestępstwa już popełnionego lub w wykryciu sprawcy tego przestępstwa, w udowodnieniu sprawcy winy lub utrudnienie wykonania wydanego już w stosunku do niego orzeczenia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 6 lutego 2014 r., sygn. akt II AKa 2/14), niezależnie od wyniku samego postępowania karnego” (tak np. Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 30 sierpnia 2012 r., sygn. akt, II AKa 35/12). Niewątpliwie, przedmiotowe zachowanie skazanej w pełni realizowało znamiona tego typu czynu zabronionego, co wykazał także sąd I instancji wskazując w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku na liczne, w pełni świadome, w zamiarze bezpośrednim, podejmowanie przez tę osobę w okresie od 11 stycznia 2011 r. do 10 kwietnia 2011 r. czynności zmierzających do utrudnienia postępowania karnego prowadzonego przeciwko M. H. (1).

Przechodząc do omówienia zarzutu wymierzenia A. K. rażąco surowych i niewspółmiernych kar, opartego na jedynej okoliczności, jaką była treść wyjaśnień przez tę osobę złożonych, to także w tym zakresie sąd I instancji przeprowadził dokładne rozważania. Należy przy tym zauważyć, że za czyny z punktów LXIII i LXV aktu oskarżenia skazana otrzymała kary pozbawienia wolności w dolnej granicy ustawowego zagrożenia a za pozostałe czyny w wymiarze niewiele wyższym od tej granicy. Łączna kara pozbawienia wolności również nieznacznie, przy zastosowaniu zasady asperacji, przekraczała dolny, ustawowy próg zagrożenia ustalony zgodnie z przepisami art. 85 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k., a więc 3 lata pozbawienia wolności. Podobnie, a więc jako stosunkowo łagodne, należy ocenić wymierzone kary grzywny, zarówno jednostkowe, jak i łączną. Przypomnienia wymaga też fakt, że A. K. nie spełniała warunków do nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. (...) § 3 k.k. Należy w tym miejscu dodać, że odnośnie skazanej, został też orzeczony przepadek równowartości korzyści majątkowej z popełnionego przestępstwa który w tym wypadku, jak zasadnie ustalił to sąd I instancji wynosił 500 zł, bo tyle ta osoba otrzymała za pomoc w ukrywaniu M. H..

Idąc dalej, to sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał okoliczności, które brał pod uwagę przy wymiarze kar jednostkowych i łącznych to jest, w pierwszej kolejności jej dyrektywy wskazane w przepisie art. 53 § 1 i 2 k.k. oraz w art. 85 i art. 86 k.k. Zwraca też uwagę fakt, że zostały wzięte pod uwagę te z nich, które wprost odnosiły się do A. K., w tym jej dotychczasowa karalność a z drugiej strony, pozytywna opinia środowiskowa. Zwłaszcza pierwsza z tych okoliczności uniemożliwiała zastosowanie warunkowego zawieszenia wykonania kary na podstawie art. (...) § 5 k.k. Sąd I instancji na korzyść tej osoby nie uwzględnił treści złożonych przez skazaną wyjaśnień, a więc nie ocenił ich jako zachowania zmierzającego do zadośćuczynienia społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Nie było to uchybieniem gdy się zważy, że tylko ujawnienie z własnej woli przez sprawcę swojego udziału w przestępstwie, „ zwłaszcza w sytuacji, gdy organy ścigania o tym jego udziale nie wiedzą (…) należy traktować jako istotną okoliczność łagodzącą” (vide wyrok z dnia 12 czerwca 1986 roku, RW 213/86, OSNKW 1987, nr 3, poz. 29). Wskazać też należy, że „ Przyznanie się sprawcy do popełnienia czynu zabronionego, zwłaszcza jeżeli to przyznanie stanowi wyraz skruchy, może być uznane za okoliczność łagodzącą (…)” (wyrok z dnia 06 grudnia 1971 r., RW 1260/71, OSNPG 1972, nr 4, poz. 77), których to warunków, choćby przez brak elementu żalu z powodu popełnienia przestępstw, skazana nie spełniła.

Podsumowując, rozważania sądu I instancji co do wymiaru kary dla A. K. i ostateczne rozstrzygnięcia, jakie w tym zakresie zapadły zasługują na uwzględnienie. W tych warunkach należy uznać, że nie doszło do wymierzenia tej osobie kar rażąco surowych i niewspółmiernych.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. A. D. (1)- obrońcy z urzędu A. K. (1):

Zmiana zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonej A. K. (1) od wszystkich zarzucanych jej przestępstw, ewentualnie złagodzenie wymierzonej kary i zastosowanie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

Zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy wnoszącego apelację kosztów postępowania II Instancji wg. norm przepisanych.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

W zakresie niezasadnego wniosku z punktu 1, uwagi jak wyżej. Rozstrzygnięcie o zasądzeniu wynagrodzenia za obronę z urzędu zostało przez sąd I instancji uwzględnione.

30.

Apelacja adw. M. H. (2)- obrońcy z urzędu A. K. (2) :

- na zasadzie art. 427 § 1 § 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.:

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 1 k.p.k. poprzez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, dowolnej a nie swobodnej oceny zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w szczególności zeznań M. H. (1) poprzez przydanie im nadmiernej mocy dowodowej i jej bezkrytyczną ocenę w zakresie w jakim świadek ten przedstawił okoliczności swojej współpracy z A. K. (2), w szczególności okresów współpracy, ilości przewożonych przez oskarżonego narkotyków, pojazdu jakim oskarżony przewoził narkotyki przy jednoczesnej odmowie przyznania mocy dowodowej wyjaśnieniom oskarżonego oraz pominięciu opinii (...) w zakresie sytuacji rodzinnej oskarżonego i jego syna, w sytuacji gdy zeznania te były niespójne oraz nieprecyzyjne, nie korespondowały z zeznaniami innych świadków takich jak S. R. (1) czy D. W. (1) a jednocześnie z wyjaśnień oskarżonego oraz opinii (...) wynika, że w czasie rzekomej współpracy z M. H. (1) oskarżony opiekował się synem i nie miał fizycznej możliwości współpracy przy rozwożeniu narkotyków, które to naruszenie w konsekwencji doprowadził do błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy i błędne przyjęcie, że oskarżony A. K. (8) dopuścił się zarzucanych mu czynów.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 1 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w szczególności zeznań świadka D. W. (1), w zakresie w jakim sąd I instancji nie przydał im odpowiedniej mocy dowodowej i uznał je za niewiarygodne uznając, że D. W. (1) nie chciał przyznać się do tego nielegalnej współpracy z oskarżonym, w sytuacji gdy świadek nie miał żadnych racjonalnych powodów by składać nieprawdziwe depozycje, które to naruszenia w konsekwencji doprowadził do błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy i błędne przyjęcie, że oskarżony A. K. (2) dopuścił się zarzuconych mu czynów.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 1 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego materiału dowodowego w sprawie w szczególności zeznań świadka S. R. poprzez przydanie im nadmiernej mocy dowodowej i przyjęcie, że zeznania te potwierdzają zeznania M. H. (1) mimo, iż świadek ten nie miał wiedzy o bezpośrednim udziale w popełnianiu czynów zabronionych przez A. K. (2), w sytuacji gdy z zeznań tego świadka nie wynika w sposób jednoznaczny i bezpośredni, że to A. K. (2) na zlecenie M. H. (1) przekazywał narkotyki Ł. P. (2) oraz W. S. (1), podczas gdy S. R. (1) był osobą blisko i ściśle współpracującą z M. H. (1), zatem powinien mieć dobrą wiedzę również o ewentualnej współpracy oskarżonego A. K. (2) z M. H. (1), które to naruszenie w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia faktycznego sprawy i błędne przyjęcie, że oskarżony A. K. (2) dopuścił się zarzucanych mu czynów.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 1 k.p.k. poprzez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki oceny zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań A. K. (1) poprzez przydanie im nadmiernej mocy dowodowej, w sytuacji gdy zeznania te były wewnętrznie sprzeczne, bowiem świadek wskazała, że oskarżony z M. H. (1) był za granicą jedynie raz w celu przywiezienia narkotyków raz wskazując na przewóz kokainy drugi raz wskazując na przewóz marihuany , w sytuacji gdy sam świadek M. H. (1) wskazywał, że oskarżony nie przewoził z nim narkotyków zza granicy, nie miał wiedzy o celu wyjazdu, a był jedynie kierowcą M. H. (1), które to naruszenie w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy i błędne przyjęcie, że oskarżony A. K. (8) dopuścił się zarzucanych mu czynów.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 1 k.p.k. poprzez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki oceny zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego i uznanie zeznań świadka A. G. (1) w zakresie jego braku wiedzy o współpracy oskarżonego z M. H. (1) za nieistotne, z uwagi na fakt, że naturalnym jest utrzymywanie relacji w środowisku przestępczym w tajemnicy, w sytuacji gdy A. G. (1) ściśle współpracował z M. H. (1) zatem powinien mieć wiedzę co do innych współpracowników M. H. (1), które to naruszenie w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy i błędne przyjęcie, że oskarżony A. K. (2) dopuścił się zarzucanych mu czynów.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej oceny zebranego materiału dowodowego w sprawie, w szczególności zeznań M. H. (1) i S. R. (1) i przyjęcie na ich podstawie, że oskarżony K. w związku z popełnieniem zarzucanych mu czynów osiągnął korzyść majątkową w wysokości 57.100 zł, w sytuacji, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby dokładnie taką korzyść uzyskał, które to naruszenie w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia wysokości korzyści majątkowej osiągniętych przez oskarżonego i w konsekwencji orzeczenia przepadku równowartości korzyści osiągniętej z popełnionego przestępstwa o znacznie zawyżonej wartości.

- które to obrazy przepisów postępowania w konsekwencji doprowadziły do:

7. Błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprzez nieprawidłowe przyjęcie, że oskarżony A. K. (2) w okresie od listopada 2008r. do marca 2011r. w W., S. i E. oraz innych miejscowościach na terenie kraju, działając wspólnie i w porozumieniu z M. H. (1) ps. (...), P. M. ps. (...) przy czym ze wskazanym w okresie od listopada 2009r. do marca 2011r., oraz innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wbrew przepisom art. 33-35 i 37 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru dopuścił się popełnienia jednego czynu zabronionego, w szczególności brał udział w obrocie znacznych ilości marihuany, kokainy oraz siarczanu amfetaminy, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw oraz z przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodu, w sytuacji gdy z prawidłowo ocenionego materiału dowodowego nie wynika, aby oskarżony w rzeczywistości dopuścił się zarzucanych mu czynów, który to błąd w konsekwencji doprowadził do nieprawidłowego przyjęcia winy oskarżonego.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty były częściowo zasadne.

W uzasadnieniu apelacji, obrońca skazanego zwrócił uwagę na oparcie orzeczenia głównie na zeznaniach M. H. i S. R. uznając je za w pełni wiarygodne, spójne i logiczne, co nie było prawidłową oceną, gdyż została ona dokonana dowolnie. W szczególności, brak jest podstaw do wartościowania dowodów, w tym z zeznań świadka koronnego, a więc przyznawania im a priori przymiotu wiarygodności. Zarzut ten dotyczy zwłaszcza oceny depozycji M. H., które zostały przyjęte „ praktycznie bezkrytycznie za spójne, logiczne a co za tym idzie, wiarygodne. Szczegółowa analiza przedmiotowych zeznań prowadzi jednak do konkluzji, że M. H. (1) nie jest świadkiem wiarygodnym”. Jako przykład, zostały w apelacji wskazane depozycje tej osoby, które zostały uznane za wiarygodne i w których pojawiły się tezy, że D. W. czuł się osobą lepszą od A. K. i „ nie mógł przeboleć, że narkotyki przywozi mu B. P. z tego powodu, że może kiedyś D. M. takie za duże mniemanie o sobie”, gdy tymczasem, „ Z doświadczenia życiowego płynie jednak zupełnie inna konkluzja” i „ D. W. (1) nie miał powodu by jego ego czy duma była urażona tym, że ktoś gorszy w jego mniemaniu był de facto „chłopcem na posyłki” obecnego świadka koronnego, który był niejako jego partnerem biznesowym”.

Innym przykładem nieprawidłowej oceny depozycji M. H. była wskazywana w nich kwestia zakupu w maju lub czerwcu 2009r. samochodu O. (...), który miał zostać już w czerwcu tego roku zamieniony na P. co oznaczało, że był on jego właścicielem „ maksymalnie przez miesiąc” i w tak krótkim czasie korzystać z niego mieli S. R., G. M. i A.K., w tym ten ostatni nawet kilka razy w tygodniu. „ W tym zakresie zeznania świadka koronnego są całkowicie niespójne i nielogiczne, a dotyczą istotnych kwestii, które świadek winien był pamiętać w sposób szczegółowy”. Jako zbyt daleko idące należało, zdaniem apelującego, ocenić ustalenia sądu I instancji, że „ Zeznania świadka koronnego zostały częściowo zweryfikowane w toku wizji lokalnych z udziałem M. H. (1) ”. Wbrew też stanowisku tego sądu, zeznania M. H. pozostawały, jego zdaniem, w sprzeczności z wyjaśnieniami A. K., co do popełniania przestępstw przez A. K.. Apelujący zwrócił także uwagę na następujące okoliczności:

a) występowała sprzeczność pomiędzy depozycjami M. H. i S. R. co do tego, gdzie z narkotykami miał jeździć skazany,

b) S. R. z upływem czasu coraz więcej mówił na temat przestępstw dokonywanych przez tę osobę,

c) występowały sprzeczności pomiędzy depozycjami M. H. i S. R. co do kontaktów przestępczych A.K. i M. C. i niewiarygodność co do tego, że S. R. miałby o tym nie wiedzieć,

d) zeznania S. R. nie dowodzą tego, że skazany miał kontakt z Ł. P. bądź jego współpracownikami i by to on dostarczał temu ostatniemu marihuanę i kokainę,

e) występuje sprzeczność pomiędzy zeznaniami M. H. i S. R. co do tego, w jakim okresie skazany miał rozwozić narkotyki, a nadto, S. R. miał nie wiedzieć, że w tym samym czasie osoba ta miała jeździć z narkotykami do E. i S.,

f) niemożliwym jest, aby D. W. nie miał wiedzy na temat współpracy M. H. z A.K. jak i nie miał powodów, aby chronić tę ostatnią osobę od odpowiedzialności karnej,

g) D. W. w okresie objętym zarzutami dość często widywał się ze skazanym i nigdy nie widział, aby ten poruszał się innym samochodem niż R. (...),

h) blisko związany z M.H. G. nie miał wiedzy, aby A.K. pracował dla tej osoby przy przewozie narkotyków i nie wiadomo dlaczego „ sąd I instancji nie wyjaśnił, czemu zeznania te nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia odpowiedzialności karnej A. K. (2) ",

i) A.K. miał w oczach kolejnego świadka M. J. (1) opinię oszusta i kombinatora i „ Niemożliwym jest aby M. H. (1) podjął współpracę z kimś o tak nieprzychylnej opinii”,

j) kolejny świadek, to jest A. K. (4), znał skazanego ale nie miał żadnej wiedzy na temat jego nielegalnej współpracy z M. H. przy czym, miał on wiedzę na temat popełniania przestępstw przez tego świadka koronnego i inne, współpracujące z nim osoby,

k) sąd I instancji w sposób niezrozumiały wyjaśnił rozstrzygnięcie o przepadku równowartości korzyści majątkowej uzyskanej przez skazanego.

Z drugiej strony, apelujący wskazywał na okoliczności wiążące się ze skazanym, które uniemożliwiały mu popełnianie przestępstw bądź poddawały tę możliwość w dalece idącą wątpliwość, to jest:

a) w okresie objętym zarzutami aktywnie uczestniczył w opiece nad synem, a w tym „ praktycznie codziennie odbierał go ze szkoły” co uniemożliwiało kilkukrotne na tydzień jeżdżenie do S. z narkotykami,

b) nie ustalono, czy skazany w zarzucanym okresie był karany mandatami względnie czy był poddawany kontroli drogowej na ww. trasie.

Przechodząc do omówienia zarzutów należy zauważyć, że „Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566).

Z kolei przepis art. 5 § 1 k.p.k. stanowi, że: „ Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem”.

Zarzuty w swojej treści łączą w sobie obrazę przepisów art. 7 k.p.k. i art. 5 § 1 k.p.k. Domniemane naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów zamanifestowane zostało więc przez sąd I instancji naruszeniem zasady domniemania niewinności. Zwrócenia uwagi wymaga też zarzut opisany w punkcie 7 apelacji, a więc błąd w ustaleniach faktycznych. Ukształtowanie zarzutów, w tym wyraźne podkreślenie, że ten ostatni stanowił konsekwencję obrazy przepisów postępowania dowodzi, że wskazywał on na na uchybienie wtórne sądu I instancji a nie pierwotne. Tym samym, bez szkody dla apelacji, w dalszej części uzasadnienia, sąd będzie odnosił się tylko do obrazy przepisów art. 7 k.p.k. i art. 5 § 1 k.p.k.

M. rację skarżący gdy podnosił w apelacji, że podstawą ustaleń stanowiły zeznania świadków, w tym zwłaszcza M. H.. Odrzucone zostały natomiast wyjaśnienia A.K., gdyż te realizować miały jedynie nieprawdziwą linię obrony tej osoby.

To ostatnie ustalenie należy ocenić jako co do zasady prawidłowe z tym zastrzeżeniem, że w wyjaśnieniach tych skazany potwierdził jednorazowy wyjazd z M. H. do Niemiec i Holandii. Jakkolwiek, w relacji A.K., miał on na celu odwiedzenie rodziny świadka koronnego, a więc nie służył popełnieniu przestępstwa, tym niemniej wyjaśnienie to, obok innych dowodów, wskazywało na prawdziwość tezy, że razem ze świadkiem koronnym był w ww. państwach.

Z kolei zeznania M. H. (1) zostały przez sąd I instancji ocenione „ jako spójne, wewnętrznie zbieżne, logiczne, konsekwentne, zgodne z doświadczeniem życiowym i co do zasady zbieżne (a więc niejednolite- przyp. sądu) z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie”. W szczególności, „ Sąd nie dopatrzył się żadnych sprzeczności w zeznaniach świadka czy rozbieżności tego rodzaju, aby mogły one rzutować na ocenę jego wiarygodności. Za naturalne Sąd uznał, że pamięć świadka z biegiem czasu uległa zatarciu, a w konsekwencji jego zeznania składane na etapie postępowania sądowego cechował znacznie mniejszy poziom szczegółowości i precyzji”.

Ważnym uzupełnieniem powyższych ustaleń było rozważenie przez sąd I instancji czy M. H. miał jakiekolwiek powody, aby sprzecznie z prawdą oskarżać skazanego, na co w pełni zasadnie, odnosząc się do postawy tego świadka, udzielił negatywnej odpowiedzi. Postawa ta bowiemw świadczyła „ o spontaniczności jego zeznań co do oskarżonego A. K. (2) i jest jedną z przyczyn, dla których Sąd wykluczył, aby świadek wyuczył się swoich zeznań co do tego oskarżonego, co było niejednokrotnie sygnalizowane przez strony w toku postępowania”.

Zeznania świadka koronnego zostały, zdaniem tego sądu, „ częściowo zweryfikowane w toku wizji lokalnych z udziałem M. H. (1) ”., kiedy to „ świadek wskazał na takie miejsca opisywanych przez siebie wydarzeń z udziałem A. K. (2) jak miejsce zamieszkania oskarżonego czy parking przed kościołem przy ul. (...) ”.

Tę pozytywną ocenę zeznań M. H. należy zasadniczo podtrzymać. Opinia apelującego, że zostały one uwzględnione „ praktycznie bezkrytycznie” a co za tym idzie, osoba ta nie jest wiarygodna, nie jest zasadna. Przy czym, zwrócenia uwagi wymaga fakt, o czym będzie mowa niżej, że nie wszystkie depozycje tej osoby zasługiwały na pełne uwzględnienie. M. też częściowo rację apelujący podnosząc, że zbyt duża waga została przyłożona do efektów wizji lokalnej, skoro niewątpliwie znając A.S.K., świadek ten mógł wiedzieć, gdzie skazany mieszka. Dlatego też, dla prawidłowości ustaleń, nie tyle wskazanie przez M. H. miejsca zamieszkania A.K., co placu przed kościołem na ul. (...), miało istotniejsze znaczenie w sprawie.

Odnośnie relacji pomiędzy depozycjami M. H. a S. R., to dokonując ustaleń, sąd I instancji:

1. W zakresie czynu z pkt LXVII aktu oskarżenia „ wziął pod uwagę, że M. H. (1) konsekwentnie utrzymywał, że A. K. (2) nie przekazywał kokainy bezpośrednio Ł. P. (2) ps. (...), a jedynie za pośrednictwem mężczyzny, którego tożsamości świadek koronny nie znał”. Zeznania te istotnie, tak jak przyjął to ten sąd, korespondowały z zeznaniami S. R., który dodatkowo, również „ nie mówił bezpośrednio o tym, że oskarżony przekazywał kokainę Ł. P. (2) – świadek nie miał bowiem w ogóle wiedzy w tym zakresie”.

2. W zakresie czynu z pkt LXVIII aktu oskarżenia, uwzględnił zgodność depozycji M. H. z depozycjami S. R. co do tego, że od połowy kwietnia do połowy września 2009 r., W. S. (2) nabywał od M. H. (1) znaczne ilości kokainy, które były mu dostarczane z W., przez osoby pracujące dla tego świadka. Przy czym, sąd zwrócił uwagę na brak wiedzy S. R., że to A.K. dostarczal je do S..

3. Odnośnie czynu opisanego w pkt LXX aktu oskarżenia miał na uwadze, że zeznania M. H. zostały częściowo, co do okoliczności handlu marihuaną i kokainą M. H. (1) oraz J. P. (2) i K. G., potwierdzone zeznaniami świadka S. R.. Ten ostatni zeznał również, że raz był „ po marihuanę z B. P. ” oraz, że „ do G. i M. jeździł też B. P.. Pierwszy raz on pojechał ze mną. Wtedy pokazywałem mu gdzie ma jeździć i z kim się ma spotkać (…) Ten nasz wspólny wyjazd z B. P. na pewno był w okresie po zakupie O. (...) w złotym kolorze, nie dłużej niż do jednego miesiąca. Trudno mi powiedzieć do kiedy B. P. jeździł pod P.. Nie wiem, ile razy tam jeździł. Nie przypominam sobie, abym mu przekazywał kokainę dla G. i M., ale nie mogę też tego wykluczyć. Na spotkania z Guzem i M. jeździł też G. M. (1) (…) przekazywałem pieniądze na zakup marihuany B. P.. Takich sytuacji było co najmniej trzy”.

Nadto, S. R. potwierdził, że A. K. jeździł do K., gdzie zawoził marihuanę K. P. (2) oraz, że wydawał tej osobie marihuanę co najmniej siedem razy w jednorazowych ilościach od 0,5 do 1 kg. i że były sytuacje, kiedy marihuanę skazanemu wydawał G. M. (1). Również w toku postępowania sądowego S. R. wymienił A.K. wśród osób, które wraz z nim, G. M. (1), R. S. (2) i M. W. (3), zajmowały się rozwożeniem narkotyków”.

Ustalenia te stanowiły dla sądu I instancji podstawę do przyjęcia, że m.in. wyżej wskazane zeznania S. R. jak i inne, cytowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w zakresie, w jakim dotyczyły A.S.K., były zgodne z zeznaniami M. H.. Uwzględniając treść depozycji tych osób należy przyjąć zasadność tego stanowiska z zastrzeżeniem, na który zasadnie zwrócił uwagę ten sąd, że „ S. R. (1) co do zasady mówił o znacznie mniejszych ilościach obracanej wraz z M. H. (1) marihuany i kokainy. Przyczyny powyższych rozbieżności jednak Sąd omawiał już wielokrotnie na innych etapach uzasadnienia”.

Odnosząc te ustalenia do argumentacji zawartej w apelacji, to wynika z niej przede wszystkim zarzut, że S. R. powinien był wiedzieć, kto (czyli skazany) go zastąpił w dostarczaniu narkotyków do S.. Z zeznań świadka rzeczywiście, okoliczność ta nie wynikała, co nie oznaczało jednak, tak jak zakwalifikował to apelujący, że „ zeznania i M. H. (1) i S. R. (1) są ze sobą całkowicie sprzeczne i pozbawione logiki”. Teza o sprzeczności zeznań w zakresie określonej kwestii, nie może być budowana w oparciu o depozycje, które nie padły. Co najwyżej można tutaj mówić o nie potwierdzaniu zeznań jednej osoby przez zeznania innej. Apelujący nie wyjaśnił też, co we wskazanej przez niego tezie jest pozbawione logiki i dlaczego. Należy więc przyjąć, że do braku potwierdzenia przez S. R. określonych informacji pochodzących od M. H., apelujący użył nieadekwatnych określeń.

Idąc dalej, podkreślenia wymaga fakt, że w innym fragmencie przedmiotowego uzasadnienia, dotyczącym apelacji obrońcy M.C., została przeprowadzona analiza prawidłowych ustaleń sądu I instancji dotyczących oceny zeznań S. R.. Odnieść ją należy także do depozycji tego świadka w zakresie, który dotyczył odpowiedzialności karnej A.K. i tym samym przyjąć, że „ zeznania S. R. (1) mogły jedynie częściowo potwierdzić zarówno skalę działalności prowadzonej przez M. H. (1) jak i okoliczność konkretnych transakcji narkotykowych z udziałem oskarżonych” oraz, że „ całość zeznań tej osoby charakteryzowała się tym, że „S. R. (1) nigdy nie opowiadał o swojej działalności przestępczej niejako „sam z siebie”, „ że nie zeznawał spontanicznie, nie opowiadał niejako od początku, chronologicznie, lub co do poszczególnych osób, o procederze przestępczym, w którym brał udział. W toku rozprawy, słuchany przed Sądem, bardzo zdawkowo, nie pytany, zeznawał na okoliczność popełnianych przestępstw”. W innym miejscu sąd I instancji obrazowo ocenił, że S. R. niejako „ cedził posiadane przez siebie informacje” co oznaczało, że świadek ten świadomie nie wszystko mówił, co było mu wiadomo w sprawie. Okoliczności te przemawiały na niekorzyść tej osoby i sygnalizowały, że składane przez niego depozycje nie mogą być traktowane jako w pełni wiarygodne źródło informacji. Tym samym, przyczyną dla której S. R. nie wskazał, kto po nim jeździł z narkotykami do S., nadto nie potwierdził, że A.S.K. znał M. C. i dostarczał mu narkotyki (depozycje te również zostały ocenione przez apelującego jako „ całkowicie pozbawione logiki i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego a przez to niewiarygodne”- vide uwagi jak wyżej) oraz, w jakim okresie funkcjonowała współpraca A.S.K. z M. H., mógł być zarówno brak wiedzy świadka jak i specyficzna, prezentowana przez niego postawa procesowa. W ustalenia te wpisywała się też, w dużej mierze zasadna uwaga apelującego, że S. R. w późniejszych zeznaniach był w stanie już w bardziej szczegółowy sposób opisać przedmiotową rzekomą współpracę, co wydaje się być sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, bowim wraz z upływem czasu pamięć o wydarzeniach się pogarsza, a nie staje się bardziej wyraźna”. Zgłaszając ją, obrońca skazanego nie uwzględnił więc, że w przebiegu procesu S. R. sprawiał wrażenie osoby, która nie może się ostatecznie zdecydować, czy ma podjąć pełną współpracę z organami wymiaru sprawiedliwości, czy częściową, uwzględniającą tylko jego wyobrażenie, co w danym momencie jest dla niego najbardziej korzystne, nie tylko w relacjach z tymi organami ale także w relacjach z osobami, które obciążał.

Przechodząc do dalszych zarzutów apelacyjnych, to nie miał racji obrońca skazanego podnosząc wadliwość ustaleń sądu I instancji co do tego, że A.S.K., przy przekazywaniu kokainy Ł. P., korzystał z pośrednictwa jakiejś osoby. Ze wskazanych w apelacji zeznań S. R. odnośnie jego kontaktów z Ł. P. nie wynikało też zaprzeczenie tezy, że „ A.K. kiedykolwiek dostarczał Ł. P. (2) narkotyki”. Okoliczność ta nie stanowiła przedmiotu tej depozycji świadka i tym samym, nie można było podnosić zarzutu jej sprzeczności z zeznaniami M. H., jako opartego wyłącznie na pozbawionym podstaw domniemaniu, że skoro „ Świadek R. był bliskim współpracownikiem M. H. (1) i od momentu problemu z jakością narkotyków był odpowiedzialny za bezpośrednie dostarczanie ich łukaszowi Pazurowi. Tym samym A. K. (2) nie mógł tego robić”. Należy przy tym dodać, że S. R. jako inną osobę, która dostarczała narkotyki Ł. P., wskazał G. M. co oznaczało, że przyznał okoliczność, że on sam nie miał „ monopolu” na dokonywanie z tŁ.P. transakcji narkotykowych.

Tym samym, zarzuty apelującego wobec depozycji S. R. tylko w niewielkim zakresie podlegały uwzględnieniu przy czym, w całym swoim obrazie, nie zaprzeczyły ich wiarygodności.

Idąc dalej, to sąd I instancji ocenił, że zeznania M. H. odnoszące się do oskarżonego A. K. (2) częściowo korespondują również z zeznaniami świadka D. W. (1), kolegi oskarżonego z osiedla na B. ”. Ten ostatni świadek rozpoznał oskarżonego, wskazał, że „ z jego wiedzy A. K. (2) i M. H. (1) dobrze się znali (…) wiem, że M. H. (1) nie ma prawa jazdy i z tego co wiem to raz poprosił A. K. (2), wiem że raz z nim był za granicą, ale o konkretnej działalności K. nie mogę się wypowiedzieć”. D. W. zeznał również, że sytuacja finansowa A. K. (2) była bardzo zła (…) oskarżony był uzależniony od heroiny. Powiedział, że słyszał o pseudonimie (...), ale nikt poza M. H. (1) nie nazywał tak A. K. (2)”.

Sąd ten zwrócił też uwagę na rozbieżności, oceniając je jako istotne. Najważniejszą z nich była ta, że „ M. H. (1) konsekwentnie w toku całego postępowania zeznawał, że jedną z osób, którym A. K. (2) rozwoził marihuanę był D. W. (1), a także, że D. W. (1) musiał wiedzieć, że oskarżony prowadził z H. interesy w zakresie handlu narkotykami”, czego świadek ten nie potwierdzał („ M. H. (1) mógł zeznać, że A. K. (2) przywoził mi marihuanę, natomiast ja nie przypominam sobie, żeby A. K. (2) mi osobiście przywoził marihuanę. (…) Mi osobiście A. K. (2), nie przypominam sobie, aby przywiózł marihuanę czy jakikolwiek inny narkotyk. M. H. (1) również zeznał w protokołach, że kupowałem od niego 4 kg heroiny co jest niezgodne z prawdą”; D. W. (1) zaprzeczył również, aby słyszał, że A. K. (2) zajmował się rozwożeniem narkotyków). Na te właśnie rozbieżności zwracał uwagę apelujący wskazując, że zostały nieprawidłowo wyjaśnione przez sąd I instancji.

Stanowisko apelującego należy ocenić, jako niezasadne. Sąd ten wskazał zarówno zeznania M. H. wprost potwierdzające dostarczanie narkotyków D. W. przez A. K. jak i wiarygodny powód, zaprzeczającej temu faktowi postawy świadka to jest, że „ D. W. (1) de facto nie chciał przyznać się do tego, że narkotyki dostarczał mu A. K. (2) ”, gdyż „ uważał się za kogoś „lepszego”, nie chciał przyznać się do tego, że taka osoba jak A. K. (2) mogła dostarczać mu narkotyki”. Z kolei obrońca tej osoby poprzestał na nietrafnej, hipotetycznej polemice, opartej na różnicach w pozycjach D. W. i A.K. względem M.H. (D. W. nie miał powodu by jego ego czy duma byłą urażona”) i stanowisku, że ustalenie sądu pozostaje w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego i logiki. Tymczasem właśnie ta różnica pozycji, gdzie D. W.- bardzo dobrze znany M. H., był partnerem tego świadka koronnego a A.K. jego „ chłopcem na posyłki” (sformułowanie z apelacji) plus dodatkowa okoliczność, że skazany był „ osobą uzależnioną od środków odurzających, w tym heroiny, którą przed rozpoczęciem terapii metadonowej zażywał regularnie drogą oddechową (…) pacjentem programu metadonowego w Instytucie (...) w W. (…) wielokrotnie poddawał się detoksykacji (…) w wywiadzie uzależnienie od alkoholu i szkodliwe używanie kannabinoli” a więc narkomanem i alkoholikiem czyli osobą, z którą nie było pożądane utrzymywanie jakichkolwiek kontaktów, zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego mogła wzbudzić w D. W. przekonanie, że jest kimś wartościowszym. Uwaga, że w takich warunkach otrzymywał od skazanego narkotyki, rzeczywiście mogła być dla tego świadka przedmiotem wstydu i wyparcia. Okoliczności te uzasadniać mogą też podkreślaną w apelacji niewiedzę świadka na temat innych, popełnianych przez skazanego przestępstw, którą to, z przyczyn wskazanych w zeznaniach M. H., należy za sądem I instancji ocenić jako niewiarygodną. Świadek ten podkreślał bowiem, że nie było możliwe, „ żeby D. W. (1) nie wiedział że A. K. (2) zajmuje się rozwożeniem narkotyków (…) Spotykali się też w innych okolicznościach, znali się od bardzo dawna. R. żona A. znała bardzo dobrze D.. Spotykali się towarzyszko, wszyscy mieszkali na B. ” i „ Czy D. W. (1) wiedział, że A. K. (2) rozwoził narkotyki innym osobom? Na pewno wiedział, że dostarczał też Ł., co do innych osób nie jestem pewien. Ja go nie informowałem, że dostarcza innym narkotyki. Mógł wiedzieć, że B. P. jeździ po marihuanę do E., to na pewno wiedział. Bo pamiętam ile razy siedzieliśmy w pubie na B. (...), teraz nazywa się (...) Pub, czy (...) Klub i przyjeżdżał właśnie z marihuaną B. P. z E. i ja mu dawałem za przewóz marihuany z E.. I na pewno D. W. (1) o tym wiedział”. Podkreślając, że w istocie nic na ten temat nie wiedział, D. W. manifestował więc wolę, aby nie być łączonym w jakikolwiek sposób z A.K. co oznacza, że w tym zakresie nie tyle brał pod uwagę interes tej osoby co swój własny, broniąc się przed zarzutem niekonsekwencji oraz, w zakresie dostarczania mu narkotyków, broniąc się przed kolejnymi zarzutami karnymi. Stąd ustalenia sądu I instancji należy ocenić jako trafne.

Należy w tym miejscu zwrócić uwagę jeszcze na następujące okoliczności.

D. W. w swoich zeznaniach nie potwierdzał osobistego odbierania narkotyków od A. K. co sugerowałoby możliwość, że otrzymywał je od tej osoby w sposób pośredni. Ustalenia te nie znajdują jednak poparcia w zebranym w sprawie materiale dowodywym i w tych warunkach należuy je odrzucić.

Po drugie, składając nieprawdziwej treści depozycje, D. W. rzeczywiście, tak jak wskazał to apelujący, narażał się na utratę swojego specjalnego statusu związanego z możliwością zastosowania względem niego przepisu art. (...) § 3 k.k. Należy jednak zauważyć, że nie był to pierwszy przypadek, w którym zeznania tej osoby nie odzwierciedlały rzeczywistego przebiegu zdarzeń a więc, gdy ewentualny, negatywny koszt procesowy takiej postawy, świadomie został przez niego zaakceptowany. W innym miejscu uzasadnienia zostały wskazane inne rozbieżności pomiędzy depozycjami M. H. i D. W., rozstrzygnięte na korzyść zeznań świadka koronnego. Nie można więc było oceniać, tak jak uczynił to sąd I instancji, że zeznania D. W. w pełni zasługiwały na walor wiarygodności.

Należy dodać, na co, w zgodności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym zwracał uwagę ten sąd, że D. W. nie dysponował pełną wiedzą na temat przestępczej działalności M. H. oraz, że „ nie prowadził własnych zapisków i nie spisywał każdej przeprowadzonej ze swoim kontrahentem transakcji narkotykowej, co mogłoby mu pomóc w odtworzeniu swojej wiedzy. Co więcej, w ocenie Sądu, już sama analiza zeznań tego świadka (…) wskazuje, że D. W. (1) nie składał swoich zeznań z porównywalną ze świadkiem koronnym szczegółowością i drobiazgowością. Świadczy to, w przekonaniu Sądu, nie tyle o złej woli świadka i chęci ukrycia pewnych transakcji, co o zatarciu się pewnych okoliczności w pamięci świadka, w szczególności, że prowadził on interesy narkotykowe z wieloma osobami, przez dłuższy niż M. H. (1) okres czasu, z jednocześnie mniejszą od M. H. (1) regularnością i organizacją”.

W tym kontekście, a więc jako rzeczywisty a nie deklarowany brak wiedzy, wynikający z uwagi poświęcanej własnymi sprawami, można ocenić zeznania D. W., że A. K. w okresie objętym zarzutami (…) poruszał się samochodem swojej żony” i „ nie widział nigdy oskarżonego w innym samochodzie”. Nie tyle więc, jak twierdził apelujący, „ W. nie mógł widzieć K. jeżdżącego O., bo ten tym samochodem się nigdy nie poruszał”, gdyż świadek ten mógł tego nie zaobserwować. Należy przy tym dodać, że spostrzeżeniom tym sprzyjał fakt, że M. H. miał dysponować złotym O. (...) przez bardzo niedługi czas. Kontynuując ten wątek, który w apelacji obrońcy skazanego stanowił jeden z zarzutów skierowanych przeciwko wiarygodności zeznań M. H., to pomiędzy depozycjami tej osoby a D. W. była zgodność co do tego, że samochód taki rzeczywiście został zakupiony przez tego świadka koronnego w maju/czerwcu 2009r. oraz, że początkowo korzystał z niego S. R.. Z faktem zakupu O. (...) przez M. H. wiązało się domniemanie, że to on był jego dysponentem, co potwierdzone zostało późniejszym, być może rzeczywiście po upływie niewiele ponad miesiąca, przekazaniem go M. w rozliczeniu za V. (...). M. w tych warunkach rację apelujący, wskazując na niemożliwość przyjęcia za M. H., że przez ten krótki okres A.K. głównie nim, nawet po kilka razy w tygodniu, jeździł po narkotyki.

Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, że oceniając wiarygodność D. W. w zestawieniu z depozycjami M. H., sąd I instancji odwołał się także do wyjaśnień A. K. w których, „ w trakcie rozprawy, na pytanie Przewodniczącej składu orzekającego, czy zapoznając się z protokołami zauważyła taką sytuację, w której według jej wiedzy, jakieś sytuacje przedstawiane przez M. H. (1) nie miały miejsca, czy zauważyła nieścisłości, o których ma wiedzę i była przekonana, że jest inaczej niż zeznał M. H. (1), odpowiedziała, że na pewno jeśli chodzi o ilości od D. W. (1). Wyjaśniła, że D. W. (4) tygodniowo przyjmował od M. H. (1) po 5, po 10 kilo marihuany, kokainy bądź heroiny. Stwierdziła, że z tego co jej się wydaje, powinny być pieniądze, a D. W. (1) nigdy nie miał pieniędzy, więc wydaje jej się, że to było znacznie przesadzone. Wyjaśniła, że nie zwróciła uwagi na inne nieścisłości. O tym zaś, że D. W. (1) nie miał pieniędzy wie, bo dobrze się znali”. Sąd zupełnie prawidłowo, w sposób swobodny wypowiedź tę skomentował w ten sposób, że „ mimo bliskich relacji z D. W. (1), nie mogła mieć (A. K.- przyp. sądu) pełnej wiedzy co do sytuacji materialnej D. W. (1), a w tym całokształtu jego działalności przestępczej. Doświadczenie życiowe wskazuje, że osoby parające się handlem narkotykami i czerpiące z tego duże korzyści, nie zdradzają swoim znajomym czy bliskim, nawet tym, z którymi pozostają w bliskich relacjach, szczegółów dotyczących swojej działalności, z uwagi na obawę przed dekonspiracją, jak również i dla dobra tych osób. Z drugiej strony, w przekonaniu Sądu, A. K. (1) jako bardzo dobra znajoma D. W. (1) chciała go chronić. Należy zwrócić uwagę na to, że A. K. (1) miała również w niniejszym postępowaniu, wspólny zarzut z D. W. (1), do którego nie przyznała się. Wszystkie te okoliczności, zdaniem Sądu, świadczą o tym, że A. K. (1) miała powody aby nie obciążać D. W. (1) swoimi wyjaśnieniami i relacjonować zdarzenia na jego korzyść”. Niezasadnie więc wyjaśnienia A. K., która przecież poza ilością nabywanych przez D. W. narkotyków, nie zauważyła żadnych innych nieścisłości w zeznaniach M. H., uznane zostały „ za bez znaczenia dla oceny zeznań” tej osoby, gdy tymczasem, istotnie potwierdzały je.

Pozostając przy wyjaśnieniach A. K., zwrócenia uwagi wymagają też inne ustalenia sądu I instancji, w których ocenione one zostały jako pozostające w zbieżności z zeznaniami M. H. (1), w zakresie, w jakim odnosiły się one do A. K. (2). Sąd ten w szczególności zwrócił uwagę na fakt, że A. K. rozpoznała tę osobę, pozostawała z nim w relacjach koleżeńskich, „ był on razem z M. H. (1) w Holandii po 3 kilogramy marihuany” i że „ był to jedyny ich wspólny wyjazd” oraz, że nie wiedziała, czy w okresie 2011r. „ prowadzili jeszcze jakieś interesy”. „ Wcześniej A. K. (2) jeździł i rozwoził narkotyki dla M. H. (1). Wyjaśniła, że M. H. (1) nie sprowadzał dla A. K. (2) narkotyków i nie sprzedawał mu ich, tylko rozwoził”. Wyjaśnienia takiej treści istotnie, nie tyle pozostawały w zgodności z zeznaniami M. H., co w wielu aspektach potwierdzały ich prawdziwość. M. więc rację sąd I instancji podkreślając, że „ wiedza A. K. (1) na temat działalności przestępczej A. K. (2) była w naturalny sposób znacznie ograniczona, i dotyczyła przede wszystkim okoliczności związanej z przemytem z Holandii do Polski 3 kg marihuany, nie mniej jednak oskarżona potwierdziła bliską znajomość M. H. (1) i A. K. (2) – oskarżony kontaktował się z M. H. (1) bowiem również w okresie, kiedy ten ukrywał się przed organami ścigania i utrzymywał kontakt ze stosunkowo wąskim gronem osób – jak również okoliczność, że oskarżony pomagał M. H. (1) w rozwożeniu narkotyków”. Nie polegał więc na prawdzie zarzut apelującego, że A. K. nie wskazywała na „ biznesowy” charakter znajomości skazanego z M. H. a co do wyjazdu A.S.K. do Holandii, to osoba ta nie twierdziła, że ten ostatni wiedział, jaki był jego cel. Wskazywane w apelacji sprzeczności pomiędzy depozycjami M. H. a wyjaśnieniami A. K. w rzeczywistości nie występowały.

Przechodząc do kolejnego argumentu apelującego, to jest nieuwzględnienia zeznań A. G. (1), to opierał się on wyłącznie na oczekiwaniu, że skoro osoba ta- blisko współpracująca z M. H. znała skazanego, to nie mogła nie posiadać „ żadnej wiedzy na temat tego aby oskarżony K. pracował dla H. przy przewozie narkotyków”.

Należy zauważyć, że sąd I instancji odniósł się do zeznań tej osoby, w pełni zasadnie oceniając, że pozostawały one „ Bez znaczenia dla sprawy”. Należy powtórzyć za tym sądem, że „ brak wiedzy świadka na temat współpracy M. H. (1) i A. K. (2) uznać należy za rzecz jak najbardziej naturalną z uwagi na specyfikę środowiska i konieczność utrzymywania takich kwestii jak osoby współpracujące w zakresie handlu narkotykami w tajemnicy”. Ustalenie to pozostaje w zgodności z zasadami doświadczenia życiowego, czym odróżnia się od zaprezentowanej w apelacji, wątpliwej hipotezy, że „ całkowita anonimizacja osób narażałaby całą grupę na ewentualną „wpadkę” z uwagi na nieznajomość poszczególnych członków tej „układanki”.

Innym świadkiem, którego depozycje zostały omówione przez sąd I instancji, był M. J. (1). Osoba ta potwierdziła, że A. K. zajmował się rozprowadzaniem marihuany przy czym, „ w swoich zeznaniach nie odnosił się bezpośrednio do okresu 2008-2011 r.”. Zdaniem apelującego, sąd ten powinien też odnieść się do złej opinii A.K. wynikającej z zeznań tego świadka („ J. uważał K. za oszusta i kombinatora”) albowiem „ Niemożliwym jest aby M. H. (1) podjął współpracę z kimś o tak nieprzychylnej opinii”. Podnosząc ten argument, obrońca skazanego nie wyjaśnił, dlaczego opinia M. J. miała być dla M. H. ważna, a tym bardziej wiążąca. Nadto, nie sposób nie zauważyć, że zwykle, osoby zajmujące się handlem narkotykami, nie należą do osób cieszących się powszechnym szacunkiem. Stanowisko apelującego, że przy rekrutacji współpracowników, a w tym i A.S.K., M. H. brał pod uwagę ich pozytywne przymioty osobowościowe, nie może zostać ocenione jako zgodne z zasadami doświadczenia życiowego.

Tak jak przyjął to sąd I instancji, żadnego znaczenia dla ustaleń w sprawie nie miały, zaprezentowane w apelacji, zeznania A. K. (4). To, że osoba ta nie potwierdzała, aby znany jej A.K. współpracował z M. H. przy popełnianiu przestępstw, nie stanowi dowodu na prawdziwość, zaprezentowanej w tym środku odwoławczym tezy, że „ ich znajomość opierała się tylko na stopie towarzyskiej i oskarżony (czyli A.K.- przyp. sądu) nigdy nie podejmował żadnej współpracy z H. o nielegalmnym charakterze”.

Należy dodać, że odnośnie odpowiedzialności karnej A.K., sąd I instancji prawidłowo omówił też zeznania D. Z. (1) i A. H. ps. (...) oraz inne dowody, wskazane w usazadnieniu wyroku. Biorąc pod uwagę dalece idącą zgodność depozycji M. H. i S. R. w zakresie przestępczej aktywności A.K., brak informacji o otrzymywanych w tym czasie przez tę osobę mandatach i zatrzymaniach czy choćby legitymowaniach przez policję, nie stanowił przeszkody do dokonania przez sąd I instancji ustaleń, których efektem był wyrok skazujący.

Przechodząc do wskazanych w apelacji okoliczności wiążących się ze skazanym, które zdaniem obrońcy skazanego uniemożliwiały tej osobie popełnianie przestępstw bądź poddawały tę możliwość w dalece idącą wątpliwość, należy przyznać, że uwzględniając czas podróży samochodem do S. i z powrotem, a w tym czas niezbędny na krótkie przystanki, załatwienie transakcji itp., bardzo wątpliwym byłoby przyjęcie, że A. K. odbywał je z narkotykami kilka razy w tygodniu. Tym bardziej należy odrzucić tezę, że w tym samym czasie, skazany jeździł z nimi i do S. i do E.. Odnośnie sprawowania przez A. K. opieki nad dzieckiem, której to okoliczności, nawet uwzględniając treść wywiadu środowiskowego wskazującego, że osoba ta „ nie zajmuje się wychowaniem dziecka poza kontaktem telefonicznym z synem oraz łożeniem na jego utrzymanie kwoty 400 zł miesięcznie” oraz jej uzależnienie od środków odurzających, nie należy w pełni dyskwalifikować jako niemożliwej, należy zauważyć, że skazany musiał ten czas dodatkowo dzielić także na wykonywanie pracy, która w tym wypadku wiązała się z wyjazdami z narkotykami i po nie, do różnych miejscowości w kraju. Ustalenia, jakie w tym zakresie poczynił sąd I instancji godziły te wszystkie okoliczności. Zwraca uwagę fakt, że przypisanego przestępstwa skazany dopuścił się od listopada 2008 r. do marca 2011 r., a w tym, w okresie od około połowy kwietnia 2009 r. do początku września 2009 r. przewoził i przekazał ustalonej osobie 3,4 kg kokainy oraz 2 kg siarczanu amfetaminy, w okresie od stycznia 2009 r. do marca 2011 r. przekazał ustalonym osobom 1 kg kokainy, w okresie od marca 2009 r. do grudnia 2009 r. oraz na przestrzeni kilku miesięcy II połowy 2010 r. odebrał od ustalonych osób marihuanę w ilości 200 kg. Przestępcza aktywność skazanego była więc rozciągnięta w czasie i z tego powodu, dała się pogodzić i ze sprawowaniem opieki nad dzieckiem i z używaniem środków odurzających. Tym samym ustalenia sądu I instancji będące podstawą wydania wyroku skazującego wobec A.K., z zastrzeżeniami jak niżej, należy ocenić jako w pełni prawidłowe.

Uwzględniając zeznania M. H., wykluczające aby A.K. był członkiem grupy (...), z opisu czynu należało wyeliminować działanie tej osoby w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw. W efekcie, stwierdzając nieznacznie mniejszy od przyjętego stopień społecznej szkodliwości tego czynu i zachowując wszystkie inne dyrektywy wymiaru kary, wskazane przez sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, skazanemu została wymierzona łagodniejsza o 1 rok kara pozbawienia wolności.

Przechodząc do przepadku równowartości korzyści majątkowej uzyskanej z popełnienia przestępstwa, to jako w pełni prawidłowe należało ocenić rozważania sądu I instancji dotyczące podstaw stosowania tego środka. Zostały one przedstawione m.in. w odniesieniu do apelacji adw. O. P. i w tym miejscu należy je podtrzymać. Odnośnie wysokości przepadku, to miał rację apelujący, że ustalenia sądu I instancji w tym zakresie nie zostały prawidłowo wytłumaczone a nadto, okazały się być w części błędne.

Niewątpliwie, korzyścią majątkową, jaką w wyniku dokonywania przestępstw uzyskiwał A.K., było wynagrodzenie za transport narkotyków. I tak, zgodnie z zeznaniem M. H., za dwa wyjazdy do S., skazany otrzymywał po 5 000 zł, co daje łącznie 10.000 zł. Do tego należało doliczyć wyjazdy do E. i w okolice tego miasta z kokainą po marihuanę, co każdorazowo przynosiło A.K. przychód w wysokości po 1.500 zł oraz wyjazdy w te miejsca z kokainą, z czego każdy z nich dawał tej osobie 1.000 zł. Tych pierwszych, sąd przyjął, że było kilkanaście, czyli maksymalnie 19, co przy łącznej ilości około 200 kg marihuany oznaczało, że każdorazowo przewoził ok. 10,5 kg tego narkotyku. W efekcie, skazany otrzymał z tego tytułu korzyść majątkową w wysokości 28.500 zł. Biorąc pod uwagę zasadniczo niewielkie ilości kokainy, które skazany jednorazowo przewoził w te miejsca należało też przyjąć, że jedynie dwa razy (więcej niż jeden), A.K. zawiózł tam kokainę i nie odbierał marihuany, co łącznie dało tej osobie 2.000 zł. Łącznie więc, z tytułu całej, przestępczej działalności, A.K. uzyskał korzyść majątkową w wysokości 40.500 zł.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. M. H. (2)- obrońcy z urzędu A. K. (2), na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 i 2 k.p.k., wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Z przyczyn jak wyżej, wniosek nie był zasadny.

31.

Apelacja adw. M. M. (4)- obrońcy oskarżonego M. K. (1) :

1.  Obraza przepisów postępowania, tj,:

art. 4 k.p.k., art. 5 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 366 k.p.k. przez niewypełnienie obowiązków przewodniczącego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy, co skutkowało nierozważeniem wszystkich istotnych okoliczności sprawy, szczególnie tych, które przemawiały na korzyść oskarżonego, nierozważenie znikomej wiarygodności świadków R. i H. pomawiających oskarżonego, rozstrzygnięcie wszystkich nieusuniętych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, arbitralnie dowolną ocenę dowodów z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania i nieuzasadnionym oddaleniem wniosków dowodowych składanych przez oskarżonego, skutkujące także rażącym niewypełnieniem wymogów art. 424 k.p.k., co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia w postaci skazania oskarżonego w sytuacji, w której przestępstwa, o które został pomówiony, wynikały jedynie z zeznań świadków zainteresowanych tylko poprawą własnej sytuacji procesowej,

art. 410 k.p.k. i art. 7 k.p.k. polegające na niedostrzeżeniu przez Sąd, że materiały sprawy nie dają podstawy do przyjęcia, że istnieją wystarczające, konkretne i kategoryczne dowody winy i sprawstwa M. K. (1),

art. 7 k.p.k. przejawiające się w niewskazaniu przez Sąd- z jakich powodów zeznania M. H. (1) uznał za wiarygodne źródło ustaleń faktycznych, że to M. K. (1) jest winny jest zarzutów z punktów LXXXII, LXXXIII, LXXXIV, LXXXV i LXXXVI wyroku choć oskarżony, co Sąd przyznaje, w całości zaprzeczył zarzutom a Sąd okoliczności tej w ogóle nie rozważa, nie wyjaśnia nawet, dlaczego wyjaśnieniom oskarżonego tylko dlatego, że są sprzeczne z zeznaniem niewiarygodnych świadków nie daje wiary, szczególnie gdy poza zeznaniami M. H. (1) brak jest dowodów bezpośrednich, wskazujących na sprawstwo i winę M. K. (1) w popełnieniu przypisanego mu czynu,

art. 7 k.p.k. art. 92 k.p.k. przejawiające się w tym, że Sąd Okręgowy dając wiarę zeznaniom M. H. (1) nie wziął pod uwagę, że zeznania tego świadka złożone z pozycji świadka koronnego, co winno skutkować koniecznością dokonania przez Sąd szczególnie dokładnej i rzetelnej analizy złożonych zeznań i ich ewolucji, które nie korespondowały ze zgromadzonym materiałem dowodowym i wyjaśnieniami oskarżonego a były złożone przez M. H. (1) wyłącznie w celu polepszenia własnej sytuacji procesowej.

1.  Na podstawie art. 438 pkt. 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za jego podstawę, a mający wpływ na treść rozstrzygnięcia, przez ustalenie na podstawie nieprawidłowej oceny dowodów, ze oskarżony M. K. (1) dokonał czynów mu zarzucanych, podczas gdy z ujawnionych w toku postępowania okoliczności wynika, że brak jest dowodów bezpośrednich potwierdzających sprawstwo oskarżonego i potwierdzających zeznania świadka, czego Sąd nie wziął pod uwagę i w oparciu o złożone przez niego zeznania uznał za udowodnione sprawstwo oskarżonego.

1.1  Na podstawie art. 438 pkt. 1 k.k. obrazę prawa materialnego, tj.:

art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzonej w R. dnia 4 listopada 1950 r. zmienionej następnie Protokołami nr (...) oraz uzupełnionej Protokołem nr (...) (Dz.U. 1993.61.284) w zw. z art. 87 i 91 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 45 ust. 1 Konstytucji RP przez niespełnienie warunków rzetelnego procesu, przejawiającym się w rozpoznaniu sprawy bez zapewnienia oskarżonemu o popełnienie czynu zagrożonego karą, co najmniej prawa rozpoznania przez Sąd i uwzględnienia złożonych wniosków dowodowych, także nieprzeprowadzenie w terminie pełnego badania psychiatrycznego, szczególnie po próbie samobójczej,

art. 42 ust. 3 Konstytucji RP i art.1 k.k. i zawartej w nich zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej przez traktowanie oskarżonego M. K. (1) jako członka grupy zbrojnej, bez wykazania jego indywidualnego udziału w popełnieniu przestępstw, opisanej jednostkowo świadomości, zamiaru, motywacji oraz winy, ale także z naruszeniem fundamentalnej zasady ustrojowej z ust. 1 tego przepisu, że „odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia” przejętej przez art. 1 Kodeksu karnego, gdzie ustawodawca akcentuje zwrot „ten tylko kto dopuszcza się”.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty były w części zasadne.

W pierwszej części uzasadnienia apelacji, obrońca skazanego m.in. stwierdził, że ustalenia sądu I instancji nie określały konsekwentnie, w jakim okresie M.J. K. należał do grupy przestępczej i jaką w niej pełnił rolę oraz nie wskazywały dowodów, które by to poświadczały. „ W kilkusetosobowej grupy przywołano zeznania świadków, wszak bez wskazania- kogo i czego poszczególne zeznania dotyczyły. Wśród świadków wskazuje się świadka koronnego M. H. (1), wszak z pominięciem okoliczności, że w uzasadnieniu aktu oskarżenia nie wskazano (k.101), by H. wymieniał K. jako członka grupy (...) ani też „(...) ”. W sformułowaniach tych jak i kolejnych zdaniach uzasadnienia apelacji, obrońca skazanego odnosił się więc do ustaleń stanowiących podstawę aktu oskarżenia nie wskazując, jaki miały one związek z zaskarżonym wyrokiem i ustaleniami sądu I instancji, to jest, czy zostały one przez ten sąd pominięte, czy nie dość wyeksponowane, czy błędnie omówione. Sąd ten, zdaniem apelującego, nie rozróżniał też współdziałania w popełnianiu czynów zabronionych od udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, uwzględniającego trzy aspekty: funkcjonalny, strukturalny i dynamiczny. „ Sąd Okręgowy aspektami tym się nie zajmował, podobnie jak ustaleniem- na jakich podstawach funkcjonowała grupa, a w zasadzie trzy, których dotyczył zaskarżony wyrok”.

Dalej, apelujący zwrócił uwagę na nieuwzględnienie, z niewskazanych powodów (co stanowiło naruszenie przepisu art. 424 § 1 k.p.k.), wyjaśnień skazanego oraz na ustalenia sądu I instancji opisujące udział tej osoby w grupie przestępczej, które ocenił jako nieprecyzyjne (np. w ilu rozkminkach M.J. K. uczestniczył) i nieodpowiadające na wszystkie wątpliwości (np. skąd się wziął ps. (...), kto do K. należał i in.). Dodał też, że „ Sąd przyznaje, że oskarżony K. wskazywał, że całe oskarżenie opiera się na pomówieniach H. i R., nie dostrzegając, że ten ostatni w postępowaniu przygotowawczym nie rozpoznał nawet stanowczo na tablicach poglądowych K. ”.

W następnych częściach uzasadnienia apelacji, w oparciu o wskazane tam poglądy doktryny prawa i orzecznictwo, apelujący podkreślał wagę prawidłowo sporządzonego uzasadnienia wyroku a w tym, wykazania w nim, zrealizowania przez oskarżonego wszystkich znamion przestępstwa z art. 258 k.k.

Dalej, odnosząc się do zeznań M. H. jako czołowej postaci przedmiotowego procesu i głównego źródła dowodowego, którego „ depozycje były jedynym bezpośrednim dowodem”, apelujący wskazał, że świadek ten „ nawet w okresie izolacji zajmował się obrotem narkotykami, jego uzależnienia stały się podstawą wniosku obrońcy oskarżonwego K. (…) o zarządzenie przesłuchania świadka w obecności biegłych psychologa i psychiatry”. Świadek ten, zgodnie z wyjaśnieniami M. K., miał zataić większość przestępstw, które popełnił, i „ dopiero przyznał się do nich, gdy dostałem (powinno być „dostał”- przyp. sądu) status świadka koronnego” a według S. R., w zakresie brania narkotyków „ miał zdecydowanie większe potrzeby niż ja”, przy czym, nie było wiadomo, jakie potrzeby miał ten świadek. Apelujący zwrócił też uwagę na to, że:

a) M. H. zarzucił jednemu z obrońców konflikt interesów, gdyż wcześniej, był on wynajęty przez grupę (...) do jego obrony, zna więc jego sprawę i świadek przyznał, że oszukiwał go,

b) był on wyraźnie przygotowany do udziału w rozprawie w dniu 10 lutego 2014r. i miał wówczas potwierdzić że występuje jednocześnie w 10, 12 procesach i zagrozić, „ że kiedy będą mu zadawane pytania przez obrońców to przypomni sobie różne dodatkowe rzeczy”,

c) M. H. potwierdził, że w pomieszczeniu w którym przebywał w sądzie, nie było głośników ale był pogląd, umożliwiający mu uzyskanie wiedzy, kto jest w danej sprawie oskarżonym,

d) „ Sąd nawet słowem nie wspomniał o wiarygodności świadka koronnego i zastrzeżeniach stron do prawdziwości jego słów”,

e) zeznania M. H. zostały uzyskane od świadka w warunkach, w których prawa obrony nie mogły być zachowane w stopniu wymaganym przez konwencję ETPCz i w efekcie tego sąd „ nie zachował szczególnej ostrożności i w praktyce nie przyjął zasady, że gdy wadliwe zeznania stanowią jedyny dowód sprawstwa oskarżonego w płaszczyźnie postawionego mu zarzutu, przy braku możliwości zweryfikowania tych zeznań nie mogą one stanowić wyłącznej podstawy skazania albowiem w ten sposób doszłoby do naruszenia prawa do obrony oskarżonego uregulowanego w art. 6 Konwencji”,

f) w odpowiedzi na zapytanie M.J. K., M. H. jako dowód przeciwko tej osobie przedstawił karteczki na których „ widnieją K. z jakimś wpisem z pieniędzmi, przykładowo: K. 4000 czy tam ileś” i nie wiedział, prócz S. R., „ jakie są jeszcze w tej sprawie „60-tki” i kto zeznaje w tej sprawie oprócz S. R. (1). Wiem, że D. W. (1) zeznaje, ale D. W. (4) ne miał kontaktu z oskarżonym, więc nie wiem”, gdy tymczasem, „ o świadku W. wspomina Sąd Okręgowy na karcie 285 uzasadnienia zaskarżonego wyroku" podając, że zeznania tej osoby potwierdzały zeznania M. H., gdyż ten pierwszy „ wskazał, że słyszał o ps. (...) z ust M. H. (1). Zeznał, że są to „chłopaki ze Ś.”, współpracujący z M. H. (1). Świadek nie znał szczegółów współpracy”,

g) M. H. precyzował, kto należał do K., tj. M.J. K. i dwóch P. oraz opisał działalność przestępczą skazanego i jego wygląd, ale informacje te nie były weryfikowane, podobnie jak dane P. z S., „ który był u K. jakby skarbnikiem”, z którym siedział w ZK w R. w 2007r., tj. „ On siedział na oddziale 11 a ja na 17, więc myślę, że gdyby ktoś zadał sobie trud to by go znaleźli…”; w efekcie tego „ Składu grupy nie udało się Sądowi ustalić. Podobnie w kwestii adresu i tożsamości K. ”.

W dalszej części apelacji obrońca skazanego odniósł się do rozpoznania przez S. R. oskarżonego na tablicy poglądowej w toku śledztwa (…) nazywając go (...), jednak nie rozpoznał oskarżonego w trakcie postępowania sądowego” wskazując fragment zeznań tej osoby z 11 lipca 2012r., w trakcie którego S. R., na okazanej mu tablicy poglądowej, rozpoznał osobę podobną do Kozika przy czym, miał „ duże wątpliwości, czy to on, Innych nie rozpoznaję”. Dalej, obrońca skazanego przytoczył przebieg rozprawy w dniu 02 grudnia 2014r. w trakcie której S. R. nie kojarzył skazanego, nie miał w związku z tym nic do powiedzenia odnośnie przestępstw, które miał popełnić z tą osobą a jednocześnie potwierdził, że „ W barze doszło do przekazania (broni- przyp. sądu) (...) ”. „ W tym miejscu logika nakazywałaby przyjąć, że chodziło o inna osobę, niż pytający (…) K., ale Sąd okoliczności tej nie wyjaśnił definitywnie, nie skojarzył też z zeznaniami świadka K.- współwłaściciela baru (...)” który miał M. K. nigdy nie widzieć oraz nie odniósł się do zeznania S. R., że gdy za pierwszym razem był zatrzymany, to obawiał się M. H. przy czym, „Gróźb żadnych nie otrzymałem od nikogo. Po prostu ze względu na działalność M. H. (1) obawiałem się, że gdy zacznę współpracować z organami ścigania coś może się stać”. Wypowiedź tę, zdaniem apelującego, należało skojarzyć z uwagą zawartą w akcie oskarżenia, m.in. że S. R. licząc na możliwość skorzystania z nadzwyczajnego złagodzenia kary ujawnił po części okoliczności dokonywanych przestępstw wskazując na osoby po części tożsame z obciążanymi przez świadka koronnego”, do czego nie doszło i sąd I instancji „ uznał (…) depozycje świadka R. za wiarygodne i „najobszerniejsze”. Tymczasem, nie było przeszkód, aby zeznania tej osoby zostały uwzględnione w szerszym ich zakresie. Apelujący nie podzielał ustalenia sądu I instancji, że „ fakt nierozpoznania (M.J. K. przez S. R.- przyp. sądu) w logiczny sposób tłumaczą okoliczności, w których świadek spotykał się z oskarżonym (…)” zwłaszcza, że sąd ten „…nie stracił z pola widzenia rozbieżności powstałych na tle porównania omawianych depozycji procesowych M. H. (1) i S. R. (1). S. R. (1) bowiem- mimo że potwierdził okoliczność kilkukrotnego przekazywania marihuany M. K. (1), jak również przekazania mu pistoletu W. (...) zeznawał o wielokrotnie mniejszej, w porównaniu z zeznaniami składanymi przez M. H. (1), liczbie spotkań z oskarżonym w pubie A.. Nie przypomniał sobie również, aby przekazywał M. K. (1) kokainę, o czym zeznawał świadek koronny (…)” oraz tłumaczył te rozbieżności przyczynami leżącymi po stronie S. R.. Ustalenia te dodatkowo miały miejsce w sytuacji, gdy złożony został wniosek o „ przesłuchanie świadka H. w obecności psychiatry, zlekceważony wniosek o pełne badanie psychiatryczne oskarżonego K. i brak ocen psychiatrycznych świadka R., choć w tych kategoriach Sąd oceniał jego zeznania”.

Przechodząc do zarzutu posiadania broni, apelujący zakwestionował ocenę zeznań M. H. jako potwierdzających, stawiane skazanemu zarzuty i wskazał na depozycje oświadka z postępowania przygotowawczego, zgodnie z którymi pistolet W. (...) określił jako „ broń osobistą”, znajdującą się w pubie (...), „ po zresztowaniu R. została stamtąd zabrana w terminie ok. 3 tygodni- miesiąca. Wiem, że ta broń trafiła do ps. (...) ze Ś. o czym powiedział mi K. i Z. ” i „ na polecenie K. całą broń grupy (...) K. przekazał PS.(...). K. nadzorował przekazanie tej broni, a fizycznie przekazał ją H. z W. ”. Pozostawały one w sprzeczności z zeznaniami M. H. z rozprawy sądowej, podczas których powiedział on m.in., że W. przekazał „ pod koniec listopada grudnia 2010r. oskarżonemu K., aby miał, jak wchodzić do agencji towarzyskich, bo miał tylko długą broń, jeśli chodzi o M. to została ona u M. S. (1), a jeśli chodzi o (...) to w K. zostałą u M., czyli K. P. (2), gdy się ukrywałem w 2011r.”. Sąd I instancji tej ewolucji zeznań nie analizował, gdyż błędnie nabrał przekonania, że „ zeznania świadka są całkowicie wiarygodne”.

Wreszcie, apelujący ocenił wadliwość sporządzonego przez sąd I instancji uzasadnienia wyroku.

Przechodząc do oceny zarzutów apelującego odwołujących się do naruszenia przepisu art. 7 k.p.k. to należy zauważyć, że „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566)”.

Należy przyjąć, że co do zasady, sąd I instancji nie dopuścił się w tym zakresie do naruszenia zasady określonej w art. 7 k.p.k. a przewodniczący postępował w sposób zgodny z przepisem art. 366 k.p.k. Co do zasady, nie doszło też do obrazy przepisów art. 92 k.p.k. i art. 424 k.p.k. Odnośnie zarzutu naruszenia zasady obiektywizmu, to jak wynika z tezy wyroku Sądu Najwyższego z 20.04.2004 r., V KK 332/03, Prok. i Pr.-wkł. 2004/7–8, poz. 6 (vide też postanowienie Sądu Najwyższego z 26.07.2017 r., II KK 239/17, LEX nr 2342163): „ Podobnie jak zasada prawdy materialnej zasada obiektywizmu ma charakter gwarancji procesowej i samo naruszenie tej zasady, aby mogło stanowić zarzut apelacyjny, kasacyjny czy zażaleniowy, nie jest wystarczające, niezbędne jest wykazanie konkretnej normy prawnej procesowej, którą naruszono w związku z przedmiotową zasadą”. Innymi słowy, jeżeli w niniejszej sprawie nie została naruszona zasada określona w art. 7 k.p.k., nie może być też mowy o naruszeniu zasady obiektywizmu. Wreszcie, zarzut nie spełnienia wymogów prawa przy sporządzaniu uzasadnienia zaskarżonego wyroku, nie został przez apelującego uargumentowany poza tymi uwagami, które pojawiały się odnośnie braków tego dokumentu przy wskazywaniu innych zarzutów. W takim też porządku, sąd będzie się do tego zarzutu odnosił.

Zwrócenia uwagi wymagają też inne okoliczności.

Oczywiście, „… podstawy odwoławcze wynikające z art. 438 k.p.k. mogą na siebie zachodzić przy czym (…) zarzut powinien dotyczyć uchybienia o charakterze pierwotnym, natomiast nie stawia się dodatkowo zarzutu w stosunku do jego następstw, czyli dalszych uchybień (uchybienia wtórne) (…) uchybienia wtórne powinny zostać wykorzystane przez skarżącego jako podstawa do wykazania, że zarzucane uchybienie pierwotne mogło mieć wpływ na treść orzeczenia z uwagi na jego następstwa w sferze związanej z prawidłowością wydanego orzeczenia. Taki wymóg wykazania wpływu uchybienia na treść orzeczenia wynika z podstaw odwoławczych zawartych w art. 438 pkt 2 i 3” (vide D. Ś., teza 5 Kodeksu postępowania karnego do art. 438 k.p.k.w Tom II. Komentarz aktualizowany”, LEX/el/2021).

Z kolei „ Błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa ma miejsce wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia. Natomiast jeżeli dowód został nieprawidłowo przeprowadzony, to nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Jeśli zaś dowód został nieprawidłowo oceniony, to następstwem błędnej oceny są błędne ustalenia faktyczne. W takim układzie procesowych uchybieniem pierwotnym, którego powinien dotyczyć zarzut, jest obraza przepisów postępowania, a jego następstwem są błędne ustalenia faktyczne” (teza 43 ibidem).

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy należy przyjąć, że zarzuty z punktów 2, 3 i 4 apelacji, wskazują na zaistnienie uchybień wtórnych do obrazy przepisów postępowania, które stanowią uchybienia pierwotne. Tym samym, w dalszej części uzasadnienia, bez szkody dla ustaleń w sprawie, sąd skupi się właśnie na ich omówieniu.

Przechodząc do szczegółowej analizy zarzutów, które w części wskazane zostały dopiero w uzasadnieniu apelacji, co do istoty nie ma racji apelujący stwierdzając, że sąd I instancji „ z niewskazanych powodów (co stanowiło naruszenie przepisu art. 424 § 1 k.p.k.)”, nie omówił wyjaśnień skazanego. W istocie, analiza tego dowodu nie została ograniczona do zaprezentowania wniosków, że stanowiły one „ jedynie linię obrony oskarżonego” i pozostawały „ w sprzeczności z zeznaniami świadka koronnego M. H. (1), częściowo świadków: S. R. (1), A. G. (3), Z. S. (1) i D. W. (1), na których Sąd oparł ustalenia faktyczne w omawianym zakresie, uznając w/wym. dowody za wiarygodne”. W innych fragmentach uzasadnienia zaskarżonego wyroku, sąd I instancji odnosił się m.in. do twierdzeń M.J.Kozdronia, że nie używał pseudonimu „ K. ” oraz, że nikt go nie znał, gdy tymczasem, zaprezentowane zostały dowody, podważające ich prawdziwość. Należy przy tym zauważyć, że „ Komentowany art. 424 § 1 pkt 1 in fine nie wymaga, aby w uzasadnieniu sąd wykazał, dlaczego na podstawie danego dowodu dokonał ustaleń faktycznych. Przepis ten nakazuje jedynie uzasadnić, dlaczego sąd nie uznał dowodów przeciwnych. Zachodzi tu bowiem logiczna zależność pomiędzy trafnością ocen przeciwstawnych dowodów. Prawidłowe odrzucenie jednych dowodów świadczy o zasadnym przyjęciu innych. Jednak w aspekcie kontroli odwoławczej co do oceny dowodów (art. 7) sąd powinien także wskazać, dlaczego określone dowody uznał za wiarygodne. Z punktu widzenia art. 424 § 1 pkt 1 istotniejsze jest jednak uzasadnienie powodów odrzucenia dowodów przeciwnych” (vide teza 24 w: Świecki Dariusz (red.), Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany, opublikowano: LEX/el. 2022). Ze strony sądu I instancji nie doszło więc w istocie do obrazy omawianego przepisu Kodeksu postępowania karnego. Apelujący nie wskazał przy tym wpływu tej domniemanej obrazy na treść zaskarżonego wyroku, z czego wniosek, że nie został on przez tę osobę dostrzeżony.

Nie zasługiwał też na uwzględnienie zarzut braku dopuszczenia dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów po tym, jak skazany podjął próbę samobójczą, w następstwie której trafił do szpitala. Należy stwierdzić, że sąd I instancji dość skrupulatnie podchodził do kwestii poczytalności skazanych, w tym i M.J. K., który został w tym kierunku przebadany przez lekarzy psychiatrów. Sąd ten dysponował więc opinią sądowo- psychiatryczną tej osoby i słusznie, oceniał ją jako wystarczającą do podjęcia ustaleń w omawianym zakresie. Nie doszło więc w tym wypadku, do „ niespełnienia warunków rzetelnego procesu”, co stanowiło przedmiot zarzutu z punktu 1 apelacji, opisującego domniemaną obrazę prawa materialnego zwłaszcza, że jak się wydaje, apelujący rozumiał to „ niespełnienie” jako prawo skazanego nie tylko do „ rozpoznania przez Sąd” ale i do jednoczesnego, bez względu na istniejące ku temu podstawy, „ uwzględnienia złożonych wniosków dowodowych”. Należy dodać, że sąd I instancji, co do zasady, odnosił się procesowo do wszystkich, złożonych w sprawie wniosków i rozpoznawał je w sposób przewidziany przepisami prawa.

Przechodząc do argumentu zawartego w apelacji „ o znikomej wiarygodności świadków R. i H. pomawiających oskarżonego, rozstrzygnięcie wszystkich nieusuniętych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, arbitralnie dowolną ocenę dowodów z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania i nieuzasadnionym oddaleniem wniosków dowodowych składanych przez oskarżonego, skutkujące także rażącym niewypełnieniem wymogów art. 424 k.p.k. ”, należy zauważyć, co następuje.

Podstawowe znaczenie w sprawie skazanego miały dowody z zeznań M. H. co do których, wbrew argumentacji apelującego, sąd I instancji wskazał, z jakich powodów uznane zostały za wiarygodne źródło ustaleń faktycznych. To ten świadek przekazał sądowi I instancji swoją wiedzę na temat M.J. K. oraz jego udziału w grupie (...), posiadaniu broni W. (...) wraz z amunicją, udziału w obrocie marihuaną oraz kokainą, a także czerpaniu korzyści majątkowych z cudzej prostytucji. Depozycje te, słusznie zostały unane „ za logiczne, wewnętrznie spójne, zgodne z doświadczeniem życiowym, składające się w jedną, chronologicznie i przedmiotowo spójną całość, spontaniczne…”. Należy dodać, że sąd I instancji w szczególności uwzględniał fakt, że M. H. jest świadkiem koronnym to jest, dokonał w tym zakresie „ szczególnie dokładnej i rzetelnej analizy złożonych zeznań”. Oprócz nich, pod opisem stanów faktycznych wiążących się z każdym, z przypisanych skazanemu czynów, sąd wskazywał też inne dowody, w tym zwłaszcza zeznania innych świadków. W kolejnych częściach uzasadnienia zaskarżonego wyroku określony został ich przedmiot i zakres uzyskanej na ich podstawie wiedzy co do osoby M.J. K. i popełnianych przez tę osobę przestępstw. Systematyka ta była dość przejrzysta i umożliwiała merytoryczną kontrolę ustaleń sądu I instancji.

Nie miał więc racji apelujący, że sąd I instancji nie dostrzegał, że materiały sprawy nie dają podstawy do przyjęcia, że istnieją wystarczające, konkretne i kategoryczne dowody winy i sprawstwa M. K. (1) a w tym, że „ poza zeznaniami M. H. (1) brak jest dowodów bezpośrednich, wskazujących na sprawstwo i winę M. K. (1) w popełnieniu przypisanego mu czynu”. Wręcz przeciwnie, sąd ten wskazał w pełni wiarygodne podstawy ustaleń, w tym relacje innych, poza M. H. bezpośrednich świadków oraz notatki tego świadka koronnego, umożliwiające uznanie, że osoba ta popełniła zarzucane jej przestępstwa.

Należy w tym miejscu podkreślić, że we wcześniejszych fragmentach przedmiotowego uzasadnienia, sąd odniósł się do następujących kwestii:

a) interesu M. H., w tym o charakterze procesowym, w składaniu zeznań określonej treści (przede wszystkim co do apelacji adw. K. M.- obrońcy M. C.) z których to rozważań wynikały m.in. ustalenia, że osoba ta nie miała powodów, aby obciążać inne osoby nieprawdziwymi zarzutami; argumentacja zawarta w apelacji, że przestępstwa, o które M.J. K. został pomówiony, wynikały jedynie z zeznań świadków zainteresowanych tylko poprawą własnej sytuacji procesowej nie wiązała się ze wskazaniem przez autora tego środka odwoławczego, realizacją jakiegokolwiek uprawnienia świadków, w tym M. H. i S. R., która nie pozostawałoby pod ochroną prawa,

b) przyczyn i warunków w jakich doszło do podjęcia przez tę osobę decyzji o zostaniu świadkiem koronnym (w części jak wyżej), które zostały odniesione do przepisów prawa,

c) istnienia zorganizowanej grupy przestępczej tzw. (...) w oparciu o zeznania M. H. (w części jak wyżej) które to, potwierdzane były innymi dowodami, w tym zeznaniami S. R. czy D. W.; niewątpliwie więc, uwzględniając aspekty: funkcjonalny, strukturalny i dynamiczny, grupa ta rzeczywiście istniała i prowadziła działalność przestępczą,

d) braku konieczności przesłuchania M. H. w obecności biegłego psychologa (przede wszystkim co do apelacji M. O.); należy dodać, że apelujący nie wskazał na występowanie jakichkolwiek wątpliwości co do stanu psychicznego tej osoby, jego stanu rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania lub odtwarzania przez niego postrzeżeń (vide przepis art. 192 § 2 k.p.k.) a za takowe nie mogą być uznane uwagi, że M. H. był uzależniony, gdyż okoliczność ta nie dowodzi występowania któregokolwiek ze stanów, wskazanych w przepisie art. 192 § 2 k.p.k. jako skutku tego uzależnienia.

W tym miejscu, należy te wszystkie rozważania w pełni podtrzymać.

Odnośnie udziału M.J. K. w zorganizowanej grupie przestępczej, to nie podlegały uwzględnieniu zarzuty apelującego, że sąd I instancji nie określił konsekwentnie, w jakim okresie skazany ten należał do tej struktury, jaką w niej pełnił rolę jak i nie wskazał dowodów, „ które by to poświadczały”. W istocie, sąd ten:

- ustalił granice czasowe uczestnictwa M.J. K. w zorganizowanej grupie przestępczej; obrońca skazanego niezasadnie podnosił, że „ w kolejnych zarzutach obejmujących także działalność grupową podano inne daty, co wymagało wyjaśnienia, którego jednak Sąd nie dokonał” gdy tymczasem, daty poszczególnych aktywności przestępczych tej osoby mieściły się w granicach czasowych uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej i każdorazowo wynikały z dokonywanych przez ten sąd ustaleniach faktycznych,

- wskazał inne osoby, które razem ze skazanym brały w niej udział, a w tym podgrupę (...) w której M.J. K. działał (m.in. razem z Z. G., dwoma mężczyznami o nieustalonej tożsamości o imieniu P. i mężczyzną o pseudonimie (...)),

- sprecyzował czyje polecenia skazany wykonywał, tj. A. K.,

- określił na czym polegała w tej grupie aktywność przestępcza M.J. K. (tj. na „ braniu udziału w tzw. rozkminkach grupowych, obrocie dużymi ilościami środków odurzających: marihuany i kokainy, oraz czerpaniu korzyści majątkowych z cudzego nierządu”; skazany był nadto dysponentem broni grupowej); brak precyzyjnego określenia np. liczby rozkminek, w których brał udział M. K., wynikał z ograniczeń dowodowych i jako taki nie przeczył, że skazany w nich aktywnie uczestniczył,

- wskazał inne dowody, poza zeznaniami M. H., na których oparł się dokonując przedmiotowych ustaleń.

Należy w tym miejscu powtórzyć, że M. H. wskazując na określone osoby jako uczestników zorganizowanej grupy przestępczej (...), czynił to w sposób umożliwiający ustalenie, że były one świadome udziału w tej strukturze przestępczej i miały zamiar, w prawnokarnym rozumienia tego pojęcia, w niej aktywnego uczestniczenia. Uwaga ta dotyczy też M.J. K., o którym świadek ten m.in. wiedział, że z tytułu udziału w obrocie narkotykami przekazywał na rzecz grupy comiesięczną opłatę, stosował się do reguł i hierarchii obowiązujących w grupie oraz czerpał z udziału w niej korzyści finansowe a nadto, wiedział o jej zbrojnym charakterze, skoro „ pod koniec 2010 r. odebrał od M. H. (1), za pośrednictwem S. R. (1), pistolet typu W. (...). Był również obecny na wielu „rozkminkach” grupowych, których uczestnicy mieli ze sobą broń palną”. Od tych uczestników, świadek ten odróżniał osoby, które, jak choćby A.K., współpracowały m.in. z nim, ale w granicach współsprawstwa w prawnokarnym rozumieniu tego pojęcia. Zeznania te, w pełni zasadnie, stanowiły więc jedną z podstaw ustaleń sądu I instancji co do strony podmiotowej, z jaką działali skazani, a w tym i M.J. K.. Jako niezasadny należy też ocenić zarzut apelacyjny, że brakowało w nich rozróżnienia współdziałania w popełnianiu czynów zabronionych od udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Odnośnie pozostałych uwag zgłaszanych do zeznań M. H. (1), to wypowiedź tej osoby o oszukiwaniu własnego mecenasa, w okresie, gdy już współpracował z organami ścigania, poprzez brak sprecyzowania w niej, o jaki etap tej współpracy chodziło i co było przedmiotem tych nieprawdziwych informacji, niewiele wnosi do sprawy. Zwraca uwagę kontekst tej, w pełni swobodnej i dobrowolnej wypowiedzi, wprost skierowany przeciwko jednemu z obrońców, który mógłby, jak należy rozumieć intencję świadka, posiadaną przez siebie wiedzę, wykorzystać przeciwko niemu.

Przechodząc do „ wyraźnego przygotowania M. H. do udziału w rozprawie w dniu 10 lutego 2014r.” i ówczesnych wypowiedzi tej osoby, że „ występuje jednocześnie w 10, 12 procesach” jak i groźbie, „ że kiedy będą mu zadawane pytania przez obrońców to przypomni sobie różne dodatkowe rzeczy”, to należy zauważyć, że świadek ten bezspornie dysponował bardzo szeroką wiedzą na temat zachowań różnych osób, w tym, popełnianych przez nie przestępstw. Znane było też jego szerokie, ówczesne zaangażowanie w innych procesach. Wskazane w apelacji słowa tej osoby bardziej są wyrazem przyznania przez M. H. tych faktów, niż zaawalowaną groźbą z jego strony, pod czyimkolwiek adresem. Należy w tym miejscu powtórzyć argument z uzasadnienia sądu I instancji, że świadek ten, w toku przedmiotowego procesu, odpowiedział na olbrzymią, liczoną co najmniej w setki liczbę pytań. Gdyby celem i rezultatem jego depozycji było zastraszenie kogokolwiek z obrońców czy innych uczestników procesu, a nie przekazywanie informacji niekorzystnych przede wszystkim dla skazanych, okoliczność ta niewątpliwie zostałaby odnotowana w innych apelacjach. Tymczasem, uwaga zamieszczona w przedmiotowej apelacji obrońcy skazanego miała charakter wyjątkowy, jak również nie wskazywała wpływu tej groźby na treść zapadłego wyroku.

Przechodząc do informacji M. H., że jadąc na rozprawę wiedział o większości osób, które były oskarżone w sprawie oraz, że w pomieszczeniu w którym przebywał w sądzie, nie było głośników ale był pogląd, również umożliwiający mu zorientowanie się co do części kręgu osób oskarżonych, to jak należy rozumieć, przedmiotem związanego z tymi okolicznościami zarzutu jest posiadanie przez świadka koronnego nieuprawnionej w tym zakresie wiedzy, umożliwiającej przygotowanie się do udzielania zeznań określonej treści. Przy czym z pewnością, widok części sali rozpraw nie wynikał z chęci, pozaprocesowej pomocy takiej osobie ale z zabezpieczenia procesu, obserowanego przez policję z miejsca, gdzie znajdowali się doprowadzani na termin rozprawy świadkowie. Istotnym jest też, że z ww. depozycji jak i z treści apelacji nie wynikało, że świadek ten wiedział, kto i co mówi w sprawie. Nie jest przy tym prawidłową sytuacja, w której osoba mająca jako świadek koronny składać zeznania w sprawie, zwłaszcza tak rozbudowanej podmiotowo- przedmiotowej jak niniejsza, ma możliwość przygotowania się do składania w niej zeznań nawet w tak wąskiem zakresie, jak krąg osób oskarżonych. Należy jednak w tym miejscu dodać, że zarzut ten może mieć znaczenie dla oceny depozycji składanych na pierwszym terminie przesłuchania a nie kolejnych, gdy osoba ta już wie, kto i o co ma w niej postawione zarzuty karne. W przedmiotowej sprawie M. H. był doprowadzony na kilkadziesiąt terminów rozpraw i sąd oraz strony miały możliwość oceny wpływu pierwotnej wiedzy tej osoby w omawianym zakresie, na pierwsze depozycje tej osoby i późniejsze. Sąd I instancji przeprowadził w tym zakresie bardzo szerokie rozważania zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, kwestionowane w licznych apelacjach, przez co zarzut postawiony w obecnie omawianej apelacji, że „ sąd nawet słowem nie wspomniał o wiarygodności świadka koronnego i zastrzeżeniach stron do prawdziwości jego słów”, nie jest zasadny.

Nie podlega też uwzględnieniu kolejny z zarzutów obrońcy skazanego, że sąd I instancji „ nie zachował szczególnej ostrożności i w praktyce nie przyjął zasady, że gdy wadliwe zeznania stanowią jedyny dowód sprawstwa oskarżonego w płaszczyźnie postawionego mu zarzutu, przy braku możliwości zweryfikowania tych zeznań nie mogą one stanowić wyłącznej podstawy skazania, albowiem w ten sposób doszłoby do naruszenia prawa do obrony oskarżonego uregulowanego w art. 6 Konwencji”. Omawiając dowód z zeznań M. H., sąd ten konfrontował go z innymi, zebranymi w sprawie dowodami i uczynił to także w zakresie wątku odnoszącego się do odpowiedzialności karnej M.J. K.. Depozycje te, zupełnie zasadnie, o czym byłą już mowa wyżej, nie zostały uznane za jedyne dowody wiarygodnie obciążające tę osobę. M. H. określał znanego sobie od 2000r. skazanego mianem (...), jednoznacznie wskazywał, że wchodził on w skład (...), jak i opisywał ich przestępczą działalność. Ich właśnie dotyczyły karteczki tego świadka z określonymi zapisami. Brak zweryfikowania informacji o P. z S., który należał do (...) i który w 2007r. „ siedział na oddziale 11” w ZK w R., w tym okresie, kiedy M. H. w tej jednostce penitencjarnej „ siedział na oddziale 17”, jest pojedynczym brakiem w ustaleniach, który nie może być traktowany jako wpływający na treść zaskarżonego orzeczenia. Okoliczność ta, z uwagi na małą precyzję wypowiedzi świadka koronnego, w tym co do miasta pochodzenia tej osoby, zamieszkującej jak należy rozumieć w W., gdzieś „ niedaleko G. ” i upływ czasu, była bardzo trudna do zweryfikowania. Sąd I instancji nie zamieścił też w uzasadnieniu informacji weryfikujących zeznania M. H. co do uprzedniej karalności M.J. K., tj., czy rzeczywiście „ siedział za jakąś głowę na jakiejś mokres robocie w górach” i „ siedział 8 lat za napad na listonosza, może coś więcej”, uznając zapewne i w pełni zasadnie, że przy braku wątpliwości co do prawidłowej identyfikacji skazanego ze strony świadka koronnego, nie miał potrzeby dokonywania w tym zakresie dodatkowych ustaleń w oparciu o to, co M. H. słyszał (a nie wiedział- przyp. sądu) na temat przestępczej przeszłości tej osoby. Należy w tym miejscu dodać, że sąd ten dysponował danymi o karalności M.J. K., a w tym za czyn z art. 280 § 2 k.k. skoro, w pełni zasadnie, omówił podstawy przyjęcia, że skazany co do części przypisanych mu przestępstw działał w warunkach recydywy. Należy też dodać, że pseudonimem (...), M.J. K. określali też Z. S. i S. R.. Nie polegała więc na prawdzie wypowiedź skazanego, że nie był tak nazywany. Jak słusznie wskazywał na to sąd I instancji, zeznania świadka koronnego potwierdzały także częściowo zeznania D. W., „ który – słuchany na rozprawie dnia 7 marca 2015 r. (str. 36) – wskazał, że słyszał o ps. (...) z ust M. H. (1). Zeznał, że są to „chłopaki ze Ś.”, współpracujący z M. H. (1) ” ale nie znał on szczegółów tej współpracy. Nie ma żadnych podstaw aby twierdzić, że (...) z depozycji tego świadka to inne osoby, niż (...) z depozycji M. H., jak i nie ma sprzeczności między tymi, wskazanymi wyżej zeznaniami D. W. a wypowiedziami świadka koronnego, że ten ostatni nie miał kontaktu ze skazanym. O (...), który to pseudonim pochodził od „ używania noża”, jak słusznie zauważył sąd I instancji, wspomniał też A. G..

Przechodząc do omówienia, odnoszących się do skazanego, ustaleń sądu I instancji w zakresie zeznań S. R., to zostały one uznane za wiarygodne w części, w jakiej pokrywały się z depozycjami M. H. (1). Świadek ten, jak podkreślił to sąd I instancji, zeznał „ na okoliczność transakcji narkotykowych z udziałem oskarżonego M. K. (1) już na początkowym etapie śledztwa, dnia 17 lutego 2011 r., kiedy jeszcze – jak to zostało ustalone przez Sąd w toku niniejszego postępowania – umniejszał swoją rolę w popełnianych wspólnie z M. H. (1) przestępstwach i decydował się na wymienienie jedynie niewielkiej grupy osób, co do których działalności przestępczej posiadał wiedzę”, co w ocenie tego sądu, podkreślało wiarygodność tych depozycji. Podobnie pozytywnie ocenione też zostały zeznania tej osoby złożone w dniu 28 maja 2012 r., kiedy m.in. wskazał, „ że z osób wymienionych w zarzucie zna osobiście mężczyznę o ps. (...) oraz w dniu 6 czerwca 2014 r., kiedy „ po raz pierwszy złożył zeznania na okoliczność korzyści majątkowych czerpanych przez (...) z cudzego nierządu, tj. od kobiet pracujących w tzw. agencjach towarzyskich i prywatkach”. Na tym samym terminie rozprawy „ świadek, zapytany przez obrońcę o to, które jednostki broni palnej zostały zbyte, powiedział: „Z tego co pamiętam, ten M. (...) był zbyty, no i na pewno ostatnia sztuka, którą wymieniałem, nie pamiętam, czy to była (...) czy (...). Osobiście przekazywałem ją w barze (...) ” (str. 12). Mimo to, po okazaniu mu w trakcie śledztwa tablicy poglądowej, rozpoznał na zdjęciu M.J. K. jako mężczyznę podobnego do Kozika i nie rozpoznał skazanego w trakcie postępowania sądowego mówiąc m.in.: „ Na pytanie Sądu o to, czy kojarzy ps. (...), odpowiedział (S. R.- przyp. sądu) tak, kojarzę, jest to kolega H.. Kilka razy przyjeżdżał do baru na T. spotykać się z H., brał też od H. marihuanę i przekazywałem mu w barze broń” a w trakcie rozprawy w dniu 2 grudnia 2014 r. „ pytany bezpośrednio przez oskarżonego M. K. (1), powiedział, że „ciężko mi mówić, jeśli kogoś nie kojarzę, o przestępstwach, które popełniałem z taką osobą (..) nie kojarzę oskarżonego”. Następnie, na pytanie Przewodniczącej: „ komu świadek w barze przekazywał broń” odpowiedział: „w barze doszło do przekazania broni (...) ”. W istocie, w razie przyjęcia, że mężczyzna o pseudonimie (...) nie jest tożsamy ze skazanym, miałby rację obrońca tej osoby, że „ W tym miejscu logika nakazywałaby przyjąć, że chodziło o inną osobę niż (…) K. ”. Tożsamość tę przesądzały jednak inne, wyżej wskazane, prawidłowe ustalenia sądu I instancji, a w tym, że z depozycji M. H. i Z. S. zgodnie wynikało, że M.J. K. używał pseudonimu (...), z depozycji M. H. i S. R. zgodnie wynikało, że to właśnie K. odbierał narkotyki i została mu przekazana broń oraz, że te dowody dodatkowo potwierdzone zostały treścią notatek M. H. i zeznaniami D. W., że K. współpracował z tą osobą, co oznaczało, że razem z nią popełniał przestępstwa.

Ustaleń tych nie podważały, wskazane w apelacji zeznania „ świadka K. ”, że nie widział nigdy skazanego. Brak jest jakichkolwiek danych wskazujących, że osoba ta miała coś wspólnego z popełnianymi na terenie baru (...) przestępstwami a więc, że depozycja ta powinna mieć walor przesądzający w zakresie ustalenia, czy M.J. K. przychodził w to miejsce i wtedy mógł być widziany przez świadka, czy też nie.

Odnośnie uwag zawartych w apelacji, że S. R. potwierdzał zeznania M. H. bojąc się tej osoby, przy czym, miało to dotyczyć początku współpracy z policją oraz, że na tym etapie postępowania, zgodnie z tezami zawartymi w akcie oskarżenia, „ licząc na możliwość skorzystania z nadzwyczajnego złagodzenia kary ujawnił (S. R.- przyp. sądu) po części okoliczności dokonywanych przestępstw wskazując na osoby po części tożsame z obciążanymi przez świadka koronnego”, jakoby okoliczności te nie zostały przez sąd I instancji ocenione należy zauważyć, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku znalazł się długi fragment rozważań dotyczących ogólnej analizy zeznań S. R., który jedynie wyrywkowo, bardzo pobieżnie został wskazany w apelacji. Do tych ustaleń odnieść też należy rozbieżności pomiędzy depozycjami M. H. i omawianego w tym miejscu świadka a dotyczące tego, że ten ostatni „ mimo że potwierdził okoliczność kilkukrotnego przekazywania marihuany M. K. (1), jak również przekazania mu pistoletu W. (...) – zeznawał o wielokrotnie mniejszej, w porównaniu z zeznaniami w tej kwestii składanymi przez M. H. (1), liczbie spotkań z oskarżonym w pubie A.. Nie przypominał sobie również, aby przekazywał M. K. (1) kokainę, o czym zeznawał świadek koronny”. Należy przy tym dodać, że wbrew stanowisku apelującego, nie wynikała jakakolwiek wątpliwość co do występowania u S. R. stanów, o których mowa w art. 192 § 2 k.p.k.

Powracając do tych rozważań sądu I instancji, to zostały one omówione w niniejszym uzasadnieniu, przede wszystkim w części dotyczącej apelacji obrońcy skazanego M. C. i w tym miejscu, należy to omówienie w pełni podtrzymać. Sprowadzały się one w istocie do tezy, że „ zeznania S. R. (1) mogły jedynie częściowo potwierdzić zarówno skalę działalności prowadzonej przez M. H. (1) jak i okoliczność konkretnych transakcji narkotykowych z udziałem oskarżonych”, którą to okoliczność wykazywała też argumentacja zawarta w przedmiotowej apelacji, jak i do wątpliwości, czy świadek ten chciał się na ten temat w ogóle wypowiadać zwłaszcza, że jak zauważał sąd I instancji, S. R. zatajał w znacznej mierze posiadaną przez siebie wiedzę na temat ilości przemytów narkotyków z Holandii do Polski, osób zaangażowanych w handel narkotykami, skalę prowadzonego z jego udziałem obrotu narkotykami, a także rodzaj narkotyków w obrocie, którymi uczestniczył (…) Powyższa postawa procesowa świadka wynikała niewątpliwie między innymi z młodego wieku świadka, braku doświadczenia procesowego, przekładających się również (…) na zdenerwowanie świadka, a co za tym idzie brak naturalnej swobody wypowiedzi” i „ Zresztą, całość zeznań tej osoby charakteryzowała się tym, że „S. R. (1) nigdy nie opowiadał o swojej działalności przestępczej niejako „sam z siebie”, „ nie zeznawał spontanicznie, nie opowiadał niejako od początku, chronologicznie, lub co do poszczególnych osób, o procederze przestępczym, w którym brał udział. W toku rozprawy, słuchany przed Sądem, bardzo zdawkowo, nie pytany, zeznawał na okoliczność popełnianych przestępstw”.

Fragmenty te zostały przytoczone dla zobrazowania procesowej postawy S. R., widocznej nie tylko w odniesieniu do M. C. ale i do innych skazanych, to jest do składania takiej treści zeznań, które w mniemaniu tej osoby, w danym momencie, były dla niego jak najbardziej korzystne. W przypadku M. C. istotne znaczenie miał także wgląd świadka na bliskie więzi łączące go z tą osobą a generalnie, w tym i w innych wypadkach, zaakcentowania wymaga jego zdenerwowanie wynikające z przekazywania treści niewątpliwie niekorzystnych dla innych osób i w konsekwencji tego, niemówienie w tym zakresie całej prawdy. Jednocześnie, S. R. starał się pogodzić taką postawę z oczekiwaniem osiągnięcia określonych korzyści procesowych, co znaczyło, że jednak musiał się wypowiadać przeciwko innym osobom. Jako prawdziwą, bo korespondującą z powyższymi ustaleniami należy więc ocenić wypowiedź tej osoby, że na początku składania zeznań obawiał się reakcji M. H.. Z tego samego powodu, na uwzględnienie zasługują też, cytowane w apelacji, spostrzeżenia zawarte w akcie oskarżenia.

Przechodząc do rozważań sądu I instancji tłumaczących powody, dla których S. R. nie rozpoznał M.J. K., jako opisywanego m.in. w swoich zeznaniach mężczyznę o ps. (...), to nie dają się one pogodzić między innymi z zeznaniem świadka, że osobę tę znał osobiście. Należy więc przyjąć, że zgodnie z ustaleniami tego sądu poczynionymi w przedmiotowej sprawie, prowadzonymi w celu wyjaśnienia wszystkich, istotnych okoliczności z nią się wiążących i odnoszącymi się do całości depozycji tej osoby, nierozpoznanie M.J. K. przez S. R. nie tyle było następstwem niesprzyjających okoliczności zewnętrznych, takich jak brak możliwości dokładnego przyjrzenia się tej osobie we wcześniejszych z nią kontaktach (co jako głowną przyczynę podnosił ten sąd- przyp. sądu) ale jego zdenerwowania, że ma przeciwko tej osobie, oko w oko świadczyć. W rzeczywistości, S. R. nie rozpoznał więc bezpośrednio skazanego, gdyż nie chciał tego zrobić.

Należy przy tym dodać, że między innymi zeznania tego świadka, doprowadziły do zmiany zaskarżonego wyroku w ten sposób, że sąd II instancji przyjął minimalny, wynikający z nich udział M.J. K. w obrocie marihuany w ilości co najmniej 1 kilograma („ pięć razy w ilościach po 200 gram marihuanę od M. H. (1) ”). Z kolei uwzględniając zeznania M. H., należało przyjąć, że skazany brał także udział w obrocie co najmniej 220 gramów kokainy („ Transakcji kokainą, których przedmiotem była kokaina w ilości 50 gram było cztery. K. M. K. (1) zamawiał u M. H. (1), zaś odbierał narkotyk w pubie (...). Nadto dwukrotnie odebrał kokainę w ilościach po 10 gram lub 20 gram od G. M. (1) w związku z tym, że zamieszkiwał w pobliżu ps. (...) w dzielnicy U. w W. ”).

Odnośnie dowodów związanych z przekazaniem M.J. K. broni palnej, to zostały one już omówione przy rozpoznawnaiu apelacji dotyczącej M. C. (1). Rozważania te należy w pełni podtrzymać. Podstawę ustaleń sądu I instancji stanowiły więc w tym zakresie zeznania M. H., które „ cechowała spójność, stanowczość, logika, zgodność z doświadczeniem życiowym i konsekwencja. Były one nadto co do zasady zgodne z zeznaniami świadka S. R. (1), jak również – częściowo – zeznaniami świadka A. G. (1), a w niewielkim zakresie także S. K. (1) („który przyznał, że M. H. (1) mówił mu, że ma W. i może go sprzedać”- przyp. sądu). Biorąc pod uwagę powyższe, jak również ocenę całokształtu zeznań tego świadka odnoszących się do M. C. (1) (jak również M. Ł. (1), M. K. (1) i M. S. (1)), Sąd przyznał tym zeznaniom walor całkowitej wiarygodności i oparł na nich ustalenia faktyczne w sprawie”. W dalszej części ustaleń, sąd ten zwrócił uwagę na rozbieżność w zeznaniach M. H. i S. R., a dotyczącą dokładnej daty przekazania pistoletu ps. (...), tj. pierwszy z tych świadków mówił o końcu 2010 r. a drugi z nich, o jesieni 2010 r. Została ona oceniona jako „ na tyle nieistotna, że nie mogła wpłynąć na ocenę wiarygodności zeznań tych świadków”. Sąd ten odrzucił natomiast, jako niewiarygodne, zeznania D. O..

Ustalenia te, co do zasady, zasługują na uwzględnienie. Odnośnie argumentu zawartego w apelacji, że sąd I instancji nie omówił różnic w zeznaniach M. H., co do tego kto, kiedy i komu przekazał pistolet W. (...), to w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku znalazły się obszerne rozważania dotyczące „ występujących w zeznaniach świadka nieścisłości i rozbieżności, w szczególności między zeznaniami złożonymi na etapie postępowania przygotowawczego a tymi z postępowania sądowego”. W pierwszej kolejności, została zwrócona uwaga na okoliczność, że „ mając na uwadze rozmiar złożonych przez M. H. (1) zeznań oraz zakres czasowy, jakie obejmowały, oczywiste jest, że pojawiają się w nich nieścisłości, a nawet sprzeczności, dotyczące zarówno chronologii wydarzeń, ilości środków odurzających, jak i samego kręgu osób zaangażowanych w poszczególne zdarzenia oraz ich różnej konfiguracji”. Zostały one ocenione jako rzecz naturalna, ludzka i typowa. Sąd ten zwrócił też uwagę na dwubiegunowość tego procesu, tj. z jednej strony jego konsekwencją było zacieranie się „ w pamięci świadka pewnych okoliczności i danych po upływie czasu. Wraz z upływem czasu jego relacje stają się coraz bardziej ogólnikowe” a z drugiej strony, „ Rozbieżności w zeznaniach świadka były (…) także wynikiem ich naturalnego ewoluowania, przypominania sobie przez świadka, w toku składanych relacji, pewnych zdarzeń oraz uczestniczących w nich osób”.

Te, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego rozważania, należy ocenić jako w pełni prawidłowe. Tak samo należy ocenić wynikające z nich, wskazane w uzasadnieniu wyroku wnioski, to jest, że „ Nieścisłości te nie mogą w żadnym razie przesądzać, w oderwaniu od całokształtu depozycji odebranych od M. H. (1), o braku wiarygodności składanych przez niego zeznań” oraz, że to właśnie całkowity ich brak „ mógłby świadczyć o niewiarygodności zeznań świadka. Świadczyć bowiem mógłby o wyuczeniu się przez świadka zeznań na pamięć. Podobnie, zdaniem Sądu, okoliczność, że świadek pomylił się zeznając, także w innym procesie, co zostało mu wykazane, nie może przesądzać o braku jego wiarygodności w całym postępowaniu”, czy wreszcie, „ Nie sposób (…) oczekiwać od świadka, aby w sposób szczegółowy oraz wolny od przeinaczeń czy rozbieżności złożył (…) zeznania na okoliczności obejmujące działalność przestępczą kilkudziesięciu czy kilkuset osób”.

Rozważania te w pełni tłumaczą rozbieżności w depozycjach M. H. w zakresie wskazanym w apelacji, jako wynikające z przypominania sobie przez tę osobę okoliczności, związanych z przedmiotowymi zdarzeniami. Pomijając już fakt, że z pierwszych zeznań tej osoby, wykluczających w nich udział S. R. wynikało, że ostatecznie broń ta trafiła do Kozika bądź do K., co oznaczało, że straciła wówczas charakter broni osobistej świadka koronnego na rzecz broni grupowej, albo charakteru tego wcześniej nie posiadała, to co do pozostałych, wskazanych w nich informacji to nie one, ale późniejsze depozycje tego świadka, poprzez ich zgodność z zebranymi w sprawie dowodami, między innymi wiarygodnie wskazywały, że przekazującym tę broń M.J. K. był S. R. i miało to miejsce przed pozbawieniem wolności tej ostatniej osoby. Uznać też należy, że zgodnymi z zasadami doświadczenia życiowego są zeznania M. H. wskazujące powód tego przekazania, tj. posiadana przez M.J. K. jedynie „ długa broń”, nie nadawała się „ do wchodzenia” do agencji towarzyskich. Powyższe ustalenia stoją przy tym na przeszkodzie stanowisku sądu I instancji, że „ zeznania świadka są całkowicie wiarygodne”. Gdyby tak było, nie istniałaby potrzeba omawiania występujących w nich „ nieścisłości i rozbieżności”.

Konsekwencją zmiany opisu czynu przypisanego M.J. K. w punkcie 82 wyroku (punkty LXXXIV-LXXXV aktu oskarżenia), było też złagodzenie wymiaru kar jednostkowych za to przestępstwo, kary łącznej pozbawienia wolności i obniżenie do 16.700 zł przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez M. K. (1) ps. (...) z popełnienia przestępstwa. Przy czym, bez zmian pozostała jego kwalifikacja karna a w tym, z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyjęcie, że skazany „ brał udział w obrocie znacznych ilości środków odurzających”.

W zakresie wymiaru kar- jednostkowych i łącznej, sąd uwzględnił wszystkie te okoliczności i dyrektywy, które uwzględnione zostały w tym zakresie przez sąd I instancji.

Na zmniejszenie wymiaru kar jednostkowych za czyn z punktu 82 zaskarżonego wyroku wpływ miał jedynie mniejszy, od poprzednio ustalonego, przypisany skazanemu udział w obrocie narkotykami, co przełożyło się na mniejszy stopień społecznej szkodliwości tego czynu. Tym samym, M.J. K. wymierzone zostały za jego popełnienie kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 150 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych (zamiast kar karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 300 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych). Konsekwencją tego rozstrzygnięcia było też obniżenie do 5 lat pozbawienia wolności (z 6 lat tej kary), wymiaru łącznej kary pozbawienia wolności za przypisane M.J. K. przestępstwa.

Odnośnie przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez M.J. K., to wysokość tego środka została obliczona z uwzględnieniem faktu, że osoba ta „ wraz z dwoma swoimi wspólnikami kupował od M. H. (1) marihuanę po 13 800 zł a kokainę po 165 zł za 1 gram narkotyku”. Tym samym, 1 kg marihuany warte było 13.800 zł a 220 gramów kokainy dawało 36 300 zł. Suma tych kwot to jest 50.100 zł należało podzielić na trzy części, co dawało 16.700 zł.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. M. M. (4)- obrońcy oskarżonego M. K. (1) wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu celem przeprowadzenia pełnego i wszechstronnego postępowania dowodowego i dokonania prawidłowych ustaleń

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Wnioski niezasadne z przyczyn, jak wyżej.

32.

Apelacja adw. A. J. (1) obrońcy oskarżonego A. M. (1) :

na zasadzie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k. :

Obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść wyroku, a to art. 1 par. 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 391 k.p.k. w zw. z art. 424 k.p.k. wyrażającą się w dokonaniu dowolnej, wręcz subiektywnej oceny dowodów, polegającej w szczególności na:

bezwarunkowym przyznaniu prymatu wiarygodności zeznaniom świadka koronnego M. H. (1) oraz świadkowi S. R. (1) (obecnie Ś.) korzystającemu z dobrodziejstwa art. (...) k.k., przy jednoczesnym zdyskredytowaniu wszelkich dowodów pozostających z nimi w sprzeczności, pomimo, iż winny być one oceniane z dużą dozą ostrożności,

bezpodstawnym zdyskredytowaniu wyjaśnień oskarżonego A. M. (1), który konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i składał wyjaśnienia na okoliczność stawianych mu zarzutów, które Sąd lakoniczne określił jako przyjętą linię obrony,

dezawuowaniu wyjaśnień oskarżonych R. P. (4) i K. M. (3), którzy mają stawiane zarzuty wspólnie z oskarżonym A. M. (1), a na żadnym etapie postępowania nie przyznali się do zarzucanych im czynów, jak i nie potwierdzili sprawstwa A. M. (1),

dezawuowaniu zeznań świadka M. T. (2), które w istotny sposób winny wpływać na ocenę wiarygodności zeznań świadka koronnego M. H. (1),

braku precyzyjnej podstawy faktycznej i prawnej wyroku, polegającej na nie wskazaniu jakie dowody legły u podstaw konkretnych ustaleń Sądu.

2. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał wpływ na jego treść, poprzez uznanie winy A. M. (1), tylko w oparciu o dowody z pomówienia, tj. zeznania świadka koronnego M. H. (1) i świadka S. R. (1), które nie są poparte innymi dowodami.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty są częściowo zasadne.

W uzasadnieniu apelacji, obrońca skazanego podkreśliła, że dowodami obciążającymi tę osobę były przede wszystkim depozycje M. H. i S. R..

Pierwszy z tych świadków był słuchany w sprawie „ na ponad 50-ciu terminach rozpraw. Zeznania przez niego składane są bardzo obszerne, a ta obszerność (…) skutkuje trudnością ich weryfikacji”. Tym niemniej, apelująca oceniła M. H. jako osobę cyniczną, wyrachowaną, umiejącą manipulować udzielając odpowiedzi na pytania. Nadto, „ Pamięć świadka jest zaskakująco dobra, ponieważ zeznaje na temat zdarzeń sprzed kilkunastu lat, a pamięta szczegóły, okoliczności, które większość osób zapomiałaby już kilka dni po zdarzeniu”. Okoliczności te winny skutkować zachowaniem dużej dozy ostrożności przy ocenie tych zeznań, co przyznał sąd I instancji zauważając, że „…świadek z racji posiadanego statusu świadka koronnego oraz zgoła kilkuletniego już „doświadczenia” sądowego w tej roli- bardzo dobrze zna specyfikę i zasady rządzące postępowaniem karnym i posiada ponadprzeciętną orientację w meandrach prawa regulującego proces karny… Powyższe z kolei zwiększa ryzyko manipulowania składanymi zeznaniami przez świadka, czerpania korzyści z określonej postawy procesowej”. Tym bardziej niewłaściwe było lakoniczne potraktowanie przez sąd zeznań M. T. (2), która przekazywała bardzo istotne i niekorzystne informacje o tej osobie.

W następnej kolejności apelująca zwróciła uwagę na małą szczegółowość i niewielką obszerność zeznań M. H. dotyczących A.A.M. a w tym, że świadek ten każdorazowo wypowiadał się o tej osobie łącząc ją z R. P. i K. M. i współudziałem „ w handlu środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi w postaci marihuany, kokainy i amfetaminy, jak również w kwestii udziału oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej, a także w zakresie posiadania tzw. „broni grupowej”.

Dalej sąd I instancji nie zweryfikował prawdziwości zeznań M. H. co do genezy jego znajomości z A.A.M. poprzez przesłuchanie brata tej osoby K. M. (5).

Zdaniem apelującej, nie można się też zgodzić „ ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, jakoby M. H. (1) w spójny i konsekwentny sposób na wszystkich etapach postępowania potwierdził, że A. M. (1) był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym kierowanej przez R. S. (4). Wszak świadek koronny początkowo w ogóle nie wskazał A. M. (1) jako członka tejże grupy, a w późniejszych zeznaniach, co sam Sąd zauważa w uzasadnieniu, wielokrotnie odnosił się, mówiąc o członkach grupy, do R. P. (4) i K. M. (3), nie wspominając o A. M. (1). Sąd wywodzi wniosek o przynależności A. M. (1) do zorganizowanej grupy przestępczej z tych fragmentów depozycji świadka koronnego, w których stwierdza on, że A. M. (1) był wspólnikiem K. M. (3) i R. P. (4) ”. Apelująca zauważała też, że „ Nikt z całej rzeszy świadków czy oskarżonych nie wymienia A. M. (1) jako członka jakiejkolwiek grupy zorganizowanej, nie ma żadnych dowodów na jakąkolwiek zależność A. M. (1) od jakiejkolwiek innej osoby, nikt nie wydawał mu żadnych poleceń (…) nie był on uczestnikiem żadnych spotkań grupowych, nie uczestniczył w tzw. „rozkminkach grupowych” i kwestionowała też tok rozumowania sądu I instancji „bowiem niespotykane jest, aby jeden członek grupy przestawał automatycznie być jej członkiem w sytuacji zatrzymania innego z jej członków (…) A. M. (1) jeżeli miałby być członkiem jakiejkolwiek grupy to byłąby to grupa w składzie (...), M. i M. ”.

Odnośnie zarzutu związanego z posiadaniem broni grupowej i przekazania jej innym członkom grupy po zatrzymaniu K. M. i R. P., to zdaniem obrońcy skazanego, nikt tej broni nie widział, nie została zabezpieczona w toku prowadzonych czynności i „ wspomina o niej tylko świadek koronny”. Zresztą, jak podkreślała apelująca, A.A.M. jest osobą niepełnosprawną, poruszającą się na wózku inwalidzkim, z niedowładem ręki i w tych warunkach nie było możliwe, aby „ odkopała kilka jednostek broni zakopanej w nieustalonym miejscu i przekazała M. S. (5), za pośrednictwem nieustalonego mężczyzny. M. S. (5) nie potwierdza w/w sytuacji…”.

Odnośnie zarzutu dotyczącego udziału A.A.M. w obrocie kokainą, amfetaminą i marihuaną, to on również oparty został „ jedynie o zeznania świadka koronnego, a w pewnym zakresie również o zeznania świadka S. R. (1), który jest tzw. „(...)” (…) Współpraca w zakresie handlu narkotykami pomiędzy A. M. (1), R. P. (4) i K. M. (3) a M. H. (1) miała być efektem zapoznania w/w przez K. M. (5), która to okoliczność (…) nie została zweryfikowana i potwierdzona” oraz jak podkreślała apelująca „ Analizując (…) główne źródło dowodowe jaki stanowią zeznania świadka koronnego nie można wyprowadzić wniosku, że A. M. (1) brał czynny udział w handlu narkotykami, bo sam M. H. (1) nie wypowiada się kategorycznie na ten temat. Określa „…był zorientowany w sprawie…, powołuje się na oświadczenia K. M. (3), który miał mówić, że bierze marihuanę dla A. M. (1), ale K. M. (3) nigdy tych słów nie potwierdził”.

Przechodząc do zeznań S. R., apelująca zwróciła uwagę, że świadek ten „ w ogóle nie rozpoznał oskarżonego (…) Nie można zatem uznać, że zeznania składane przez świadka, a dotyczące mężczyzny o pseudonimie (...), dotyczą akurat A. M. (1) ”. Wątpliwości tych nie usuwały też rozważania sądu I instancji, że S. R. nie miał (…) możliwości dokładnego przyjrzenia się twarzy oskarżonego i zapamiętania jej charakterystycznych cech” oraz „ nie rozpoznanie oskarżonego przez świadka czy też rozpoznanie oskarżonego z dużą dozą wątpliwości nie może zostać uznane za nic nienaturalnego”. Zeznań S. R. nie potwierdzał też G. M. który miał być również odpowiedzialny za kontakt z A. M. (1) i dostarczać mu narkotyki”.

Obrońca skazanego zauważyła też, że jakkolwiek sąd I instancji uznał „ zeznania S. R. (1) odnoszące się do A. M. (1) za spójne, logiczne i zbieżne z pozostałym materiałem dowodowy, w tym w szczególności, a właściwie wyłącznie, z zeznaniai M. H. (1). Zeznania obu świadków pokrywają się w pewnych fragmentach, ale jest nad wyraz istotna okoliczność, co do której zeznania ich są zupełnie sprzeczne”. Chodziło o transakcję 10 kg marihuany, „ którą S. R. (1) miał przekazać A. M. (1) pod supermarketem (...) w dzielnicy U.. Świadek S. R. (1) kategorycznie zaprzeczył, aby taka transakcja miała miejsce, konsekwentnie utrzymywał, że transakcji z A. M. (1) było 3, w dwóch przypadkach było to po 3 kg, a raz 6 kg marihuany. Odmiennie w tej kwestii wypowiadał się świadek koronny, który konsekwentnie stał na stanowisku, że S. R. (1) przekazywał A. M. (1) 10 kg marihuany w w/w miejscu”. Sąd I instancji uznał „ za prawdziwą wersję M. H. (1) (…) jednak nie uzasadnił w sposób nie budzący wątpliwości, dlaczego w zakresie tego zdarzenia uznał za wiarygodne zeznania świadka koronnego, a nie świadka S. R. (1) ”. W podsumowaniu tego wątku swoich rozważań apelująca stwierdziła, że pomiędzy zeznaniami M. H. i S. R. występowały rozbieżności, „ tylko Sąd nie chce ich zauważyć”.

W następnej części uzasadnienia apelacji, obrońca skazanego wskazała, że „ Świadkowie korzystający czy to z instytucji świadka koronnego, czy też korzystający z art. 60 kk mogą być zainteresowani tym, by przekazać organom ścigania jak najwięcej informacji na temat popełnianych przez siebie i inne osoby przestępstw, by uwiarygodnić swoje stanowisko. Z tych też względów do ich wypowiedzi nie można podejść bezrefleksyjnie i nie dokonać ich oceny bez uwzględnienia innych dowodów, jakie zostały przeprowadzone w sprawie”. Dalej obrońca ta cytowała orzeczenia sądów dotyczących tych kwestii, a w tym tezy z uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2017r., sygn. akt II KK 257/17, określające kryteria oceny dowodów z ww. źródeł. Obrońca skazanego dodała też, że „ nosząca cechy „pomówienia” relacja chociażby jednego współoskarżonego czy świadka” może w świetle przepisu art. 7 k.p.k. stanowić wystarczający dowód winy ale, „ by uznać ją za dowód pełny, przekonujący, wiarygodny i obalający wnioski, płynące z domniemania niewinności, relacja taka spełniać musi wskazane wyżej kryteria uwiarygodniające. Relacja (…) M. H. (1) i (…) S. R. (1) w części dotyczącej współudziału A. M. (1) w zarzucanych mu przestępstwach kryteriów takich nie spełniają”. W tych warunkach „ Ferowanie wyroku skazującego A. M. (1) w oparciu jedynie o tak wątpliwie wiarygodny materiał dowodowy jakim są zeznania „skruszonych przestępców”, depozycje świadka koronnego i świadka, który korzysta z art. 60 par. 3 k.k., uznać należy za ewidentne naruszenie naczelnych zasad postępowania karnego, jak in dubio pro reo, czy dyrektywami zawartymi w art. 7 k.p.k.”.

Wreszcie, niewłaściwym było też, zdaniem obrońcy skazanego, zdyskredytowanie racjonalnych i spójnych wyjaśnień tej osoby. „ Nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem Sądu, iż wyjaśnienia złożone przez oskarżonego, stanowią przyjętą linię obrony obliczoną na uniknięcie odpowiedzialności karnej, a tym samym, zdaniem Sądu, wina oskarżonego nie budzi wątpliwości (…) Stan zdrowia oskarżonego, przy uwzględnieniu zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, wyklucza możliwość uczestniczenia przez niego w zarzucanych przestępstwach”.

Przechodząc do oceny zarzutów apelującej odwołujących się do naruszenia przepisu art. 7 k.p.k. to należy zauważyć, że „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566).

Obrońca skazanego nie wskazała w apelacji, na czym polegać miała obraza przepisu art. 391 k.p.k. i jaki miała mieć ona wpływ na treść orzeczenia. Z tych powodów, sąd nie może się do tego zarzutu odnieść.

Przechodząc do kolejnego zarzutu, czyli „ braku precyzyjnej podstawy faktycznej i prawnej wyroku, polegającej na nie wskazaniu jakie dowody legły u podstaw konkretnych ustaleń Sądu”, należy zauważyć, że pod opisem każdego czynu przypisanego przez ten sąd skazanemu, były wskazywane dowody, stanowiące podstawę tych ustaleń. Niezrozumiałe jest powiązanie w apelacji braku wyszczególnienia tych dowodów z „ brakiem precyzyjnej podstawy prawnej wyroku”. Należy dodać, że w każdym przypadku wydania przez sąd I instancji w zaskarżonym wyroku rozstrzygnięcia skazującego, były zamieszczane przepisy prawne, których zastosowanie tłumaczone było w uzasadnieniu tego orzeczenia.

Zwraca wreszcie uwagę fakt, że jako błąd w ustaleniach faktycznych, apelująca wskazała uznanie winy oskarżonego tylko w oparciu o niepoparte innymi dowodami dowody z pomówienia. Tym samym, złączyła dwie odrębne podstawy odwoławcze, z art. 438 pkt. 3 i 4 k.p.k., w jeden zarzut apelacyjny. Oczywiście, „… podstawy odwoławcze wynikające z art. 438 k.p.k. mogą na siebie zachodzić przy czym (…) zarzut powinien dotyczyć uchybienia o charakterze pierwotnym, natomiast nie stawia się dodatkowo zarzutu w stosunku do jego następstw, czyli dalszych uchybień (uchybienia wtórne) (…) uchybienia wtórne powinny zostać wykorzystane przez skarżącego jako podstawa do wykazania, że zarzucane uchybienie pierwotne mogło mieć wpływ na treść orzeczenia z uwagi na jego następstwa w sferze związanej z prawidłowością wydanego orzeczenia. Taki wymóg wykazania wpływu uchybienia na treść orzeczenia wynika z podstaw odwoławczych zawartych w art. 438 pkt 2 i 3” (vide D. Ś., teza 5 Kodeksu postępowania karnego do art. 438 k.p.k.w Tom II. Komentarz aktualizowany”, LEX/el/2021). „ Błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa ma miejsce wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia. Natomiast jeżeli dowód został nieprawidłowo przeprowadzony (vide rozważania apelującej- przyp. sądu), to nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Jeśli zaś dowód został nieprawidłowo oceniony, to następstwem błędnej oceny są błędne ustalenia faktyczne. W takim układzie procesowych uchybieniem pierwotnym, którego powinien dotyczyć zarzut, jest obraza przepisów postępowania, a jego następstwem są błędne ustalenia faktyczne” (teza 43 ibidem).

W dalszej części uzasadnienia sąd skupi się więc na obrazie przepisów postępowania, co wyczerpie problematykę uchybień, prawdziwych bądź domniemanych, sądu I instancji.

Odnośnie wyjaśnień K. M. (3), R. P. (4) i A. M. (1), to zostały one ocenione przez sąd I instancji jako niewiarygodne, gdyż pozostawały „ w sprzeczności z zeznaniami świadka koronnego M. H. (1), jak również częściowo z zeznaniami świadka S. R. (1) ”. Należy dodać, że wypowiadając się procesowo, A.A.M. ograniczył się w istocie do nieprzyznania się do winy oraz, w trakcie przesłuchania w dniu 29 maja 2012 r. do stwierdzenia, że nie byłoby możliwe, żeby miał broń w sytuacji, gdy jest osobą niepełnosprawną i „ nie może nawet przenieść bochenka (…) w okresie zarzutów, a właściwie już od samego wypadku w 2006 r. do momentu przesłuchania był rehabilitowany. W okresie zarzutów poruszał się na krótszych odcinkach o kulach, a na dłuższe odcinki na wózki inwalidzkim – zawsze w asyście osób drugich”. Wątpliwym jest uznanie takich wypowiedzi, w dużej mierze ograniczających się do jednozdaniowego zaprzeczania słuszności stawianym zarzutom i jedynie w niewielkim zakresie potwierdzającym informacje co do stanu zdrowia skazanego, za racjonalne i spójne co do innych kwestii, niż realizowanie linii obrony. Kierując się zasadami doświadczenia życiowego należy za sądem I instancji przyjąć, że istniejące schorzenia A.A.M. nie uniemożliwiały mu społecznego funkcjonowania i tym samym, nie stanowiły przeszkody do popełniania przestępstw.

Odnośnie wyjaśnień R. P. (4) i K. M. (3), to sąd I instancji dokonał prawiłowej oceny tych dowodów. Nie może być w szczególności mowy o dezawuowaniu wypowiedzi procesowych tych osób w znaczeniu niesłusznego ich pomijania zwłaszcza, że apelująca nie sprecyzowała, na czym ta dezawuacja polegała, to jest, jakie okoliczności wynikające z tych wyjaśnień zostały źle ocenione. Zwrócenia uwagi wymaga przy tym fakt, że pierwsza z tych osób ograniczyła się do nieprzyznania się do winy i do odmowy składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Analiza sądu I instancji słusznie ograniczyła się więc do odnotowania tej postawy, bez wyciągania na jej podstawie jakichkolwiek, dalej idących wniosków. Z kolei K. M. nie podjął merytorycznej obrony uznając, że „ byłoby nieuczciwe i nielogiczne ustosunkowanie się do rzeczy i sytuacji, o których mówi M. H. (1), w których nigdy nie uczestniczył, i które się nigdy nie wydarzyły”, ograniczył się do zaprzeczania prawdziwości, stawianych mu zarzutów i na przykładzie określonych zdarzeń procesowych, do podnoszenia wątpliwości, czy prokurator wykazywał chęć dojścia do prawdy. W tym miejscu, w sprzeczności z sugestią K. M., należy powtórzyć za sądem I instancji, że sposób składania zeznań przez M. H. nie wskazywał, że nauczył się ich na pamięć („ M. H. (1) słuchany przed Sądem wskazywał na dużo mniejszą ilość szczegółów opisywanych przez niego przestępstw, zaś wielu okoliczności, o których mówił w śledztwie, nie pamiętał równie dokładnie lub w ogóle”). K. M., wbrew zapowiedziom, nie wskazał wreszcie argumentów „aby wykazać, że w tym momencie mówi prawdę, ale ujawni je dopiero po tym, jak M. H. (1) ustosunkuje się do swoich protokołów”.

Przechodząc do oceny zeznań M. T. (2), to nieuprawnione było oczekiwanie apelującej, że sąd I instancji winien je potraktować w inny sposób, niż lakoniczny. Podnosząc zarzut odnoszący się do tego świadka, obrońca skazanego pomijała fakt występowania pomiędzy nią a M. H. głębokiego konfktu, jak i wskazaną przez sąd I instancji okoliczność, że dopóki było to dla tej osoby korzystne, dopóty czerpała korzyści ze związku ze świadkiem koronnym. M. T. jest więc osobą interesowną, w zależności od potrzeb zmieniającą optykę patrzenia na zaistniałe sytuacje. W tych warunkach nie pozostaje nic innego jak pełne poparcie, prezentowanego przez ten sąd stanowiska, że osoba ta nie była wiarygodnym świadkiem w sprawie.

Przechodząc do omówienia dalszych dowodów, na wstępie należy stwierdzić, że dokonana przez sąd I instancji ich ocena, błędnie prowadziła do przyjęcia, że A.A.M. popełnił wszystkie zarzucane mu przestępstwa gdy tymczasem brak było dowodów na popełnienie trzech z nich a w pozostałym zakresie, że popełnił je wyłącznie w sposób przypisany zaskarżonym wyrokiem.

W tym miejscu sąd nie będzie powtarzał swoich, już dokonanych w niniejszym uzasadnieniu rozważań (zwłaszcza w częściach odnoszących się do apelacji adw. K. M. i adw. O. P.) dotyczących zeznań M. H. i S. R., a w tym m.in. takich kwestii jak:

- wysokiej jakości zeznań składanych przez M. H., co wynikało przede wszystkim z bardzo dobrej pamięci tej osoby jak i z zapisków, jakie prowadził na potrzeby działalności przestępczej,

- doświadczenia tej osoby w zeznawaniu przed sądem i wiążących się z tym niebezpieczeństw dla przebiegu procesu i dokonanych w nim ustaleń,

- korzystania przez świadków, czy to z instytucji świadka koronnego, czy też z przepisu art. (...) kk, co nie może prowadzić do przekazywania organom ścigania nieprawdziwych informacji na temat popełnianych przez siebie i inne osoby przestępstw,

- charakteru dowodu z „ pomówienia”, który dla jego uwzględnienia, każdorazowo wymaga spełnienia określonych warunków a w tym, wynikających z konfrontowania z innymi dowodami, konieczności jego potwierdzenia, choćby w części.

Rozważania te należy w pełni podtrzymać.

Idąc dalej, to zeznania M. H. zostały ocenione przez sąd I instancji jako ujawniające, w obszernym zakresie, okoliczności współpracy z K. M., R. P. i A.M. w sposób spójny, logiczny, zgodny z doświadczeniem życiowym i szczegółowy. Co istotne, sąd ten dodał, że świadek koronny „ od początku śledztwa wskazywał, że oskarżeni działali wspólnie, dzieląc się zyskami z obracanych narkotyków oraz wspólnie posiadali broń palną. Wszelkie sprawy ich dotyczące ustalane być mogły z jednym z nich. Konsekwentnie wskazywał na rodzaje oraz ilości narkotyków, którymi obracał wspólnie z oskarżonymi, jak również zwyczajowe miejsca przekazywania narkotyków oraz osoby zaangażowane w proceder, zarówno z ramienia (...), jak i działających wspólnie i w porozumieniu, oskarżonych. W depozycjach procesowych M. H. (1) brak jest rozbieżności, niekonsekwencji czy sprzeczności logicznych. Od początku szczegółowo wymieniał rozkminki grupowe, na których obecni byli oskarżeni, ich rolę w grupie oraz przestępstwa, które popełniali. Szczegółowo i logicznie przedstawił okoliczności rozpoczęcia współpracy z oskarżonymi”. Nie ma racji apelująca, że na tle takich zeznań, zgodnych ze wskazanymi przez sąd I instancji innymi dowodami, w tym z obszerną dokumentacją fotograficzną, niezbędnym było przesłuchanie w charakterze świadka K. M. (5) na okoliczność zapoznania się M. H. z K. M., R. P. i A.M. a w tym celu, który za tym stał. Nie może być bowiem żadnych wątpliwości, że osoby te znały się (vide dokonana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena zeznań K. D. (2)- konkubiny K. M.) oraz, że brały wspólnie udział w obrocie narkotykami. Należy też dodać, że sąd I instancji rozważył, czy M. H. (1) miał interes lub powód w obciążaniu oskarżonych fałszywymi zeznaniami” zgodnie z prawdą stwierdzając, że „ W toku postępowania nie ujawniły się żadne okoliczności – w szczególności nie były one sygnalizowane przez samych oskarżonych czy ich obrońców – które mogłyby świadczyć o negatywnym stosunku M. H. (1) do oskarżonych, dawnych zatargach czy konfliktach”.

Ma jednak rację obrońca skazanego wskazując „ na małą szczegółowość i niewielką obszerność zeznań M. H. dotyczących A.M. a w tym, że świadek ten każdorazowo wypowiadał się o tej osobie łącząc ją z R. P. i K. M. i współudziałem” w popełnianiu przestępstw. Okoliczność ta w dużym stopniu wpłynęła na rozstrzygnięcia, jakie wobec tej osoby zapadły w przedmiotowym wyroku.

I tak, odnośnie udziału A.A.M. w zorganizowanej grupie przestępczej, obrońca tej osoby w pełni słusznie zauważała, że nie jest prawidłową teza zawarta w uzasadnieniu sądu I instancji, że „ M. H. (1) w spójny i konsekwentny sposób na wszystkich etapach postępowania potwierdził, że A. M. (1) był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym kierowanej przez R. S. (4) ”. W istocie, na co również wskazała apelująca, ustalenia tego sądu oparte zostały w tym zakresie wyłącznie na domniemaniu, że skoro A.A.M. był wspólnikiem K. M. i R. P., to tak jak te osoby, on również uczestniczył w tej grupie (vide ustalenia: „ Sąd miał na uwadze, że M. H. (1), mówiąc o członkach grupy, odnosił się zazwyczaj do K. M. (3) i R. P. (4) - nie wymieniając przy tym A. M. (1). Przykładowo, w trakcie jednego z przesłuchań zeznał, że za ochronę M. K. (9) płacili K. M. (3) i R. P. (4) (…) Sąd doszedł do wniosku jednakże, że całokształt zeznań nie pozostawia wątpliwości, że również oskarżony A. M. (1) działał w zorganizowanej grupie przestępczej. M. H. (1) bowiem jednolicie, w toku całego postępowania wyraźnie wskazywał, że A. M. (1) był wspólnikiem K. M. (3) i R. P. (4) ”). Niewątpliwie też, jak słusznie zauważała obrońca A.M., żaden inny dowód na popełnienie tego przestępstwa przez skazanego nie wskazywał. W tych warunkach należy przyjąć, że skazanie A.M. jedynie w oparciu o domniemanie płynące z zeznań M. H. nie było prawidłowe i należało tę osobę uniewinnić od zarzutu popełnienia ptrzestępstwa opisanego w punkcie CXXII aktu oskarżenia.

Przechodząc do czynu z punktu CXXIII aktu oskarżenia, to sąd I instancji jako w pełni wiarygodne ocenił zeznania M. H. co do współudziału A. M. (1) w handlu marihuaną i kokainą w okresie od przełomu marca i kwietnia 2008 r. do 5 kwietnia 2009 r. oraz amfetaminą w okresie od przełomu marca i kwietnia 2008 r. do listopada 2008 r.

Ustalenia te budzą wątpliwości, co do ich prawidłowości.

Jakkolwiek miał rację sąd I instancji uznając, że A.A.M., działający wspólnie i w porozumieniu z K. M. i R. P., uczestniczył w obrocie znaczną ilością substancji psychotropowej w postaci marihuany w łącznej ilości co najmniej 15 kilogramów, gdyż wynikało to między innymi ze stanowczych stwierdzeń M. H., „ że w trakcie jego spotkań z K. ps. (...) i ps. (...), A. M. (1) „był zorientowany w sprawie, omawialiśmy we trzech transakcje marihuaną i stąd twierdzę, że M. był w spółce z K. i P. do tej marihuany. Poza tym M. raz telefonował do mnie z reklamacją, że w towarze brakowało 50 gram marihuany” oraz, że „ K. M. (3) mówił zawsze, że bierze marihuanę dla A. M. (1), na którą ten ma swoich nabywców”, to już niczym innym niż niedopuszczalnym, nie popartym żadnym innym dowodem domniemaniem było w gruncie rzeczy dowolne przyjęcie, że „ Do podobnych wniosków Sąd doszedł w odniesieniu do zeznań M. H. (1) dotyczących udziału oskarżonego w handlu amfetaminą i kokainą”. W tym zakresie, należało więc zmodyfikować opis czynu, przypisanego A.A.M. eliminując z niego sformułowania wskazujące na udział tej osoby w obrocie ww. rodzajów narkotyków. Z innych względów, to jest z uwagi na ustalenia odnoszące się do M. C., sąd II instancji zmienił ten opis także co do okresu czasu, w jakim skazany współdziałał z tą osobą.

Konsekwencją pierwszej z tych zmian w opisie czynu były zmiany w wymiarze kar, to jest ich obniżenie do 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 150 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych każda. Przy określaniu ich wysokości zostały uwzględnione wszystkie te dyrektywy, które zostały wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku z tą różnicą, że uwzględniając ograniczenie działalności przestępczej skazanego do udziału w handlu marihuaną, należało też przyjąć odpowiednio niższy stopień społecznej szkodliwości czynu tej osoby. Z tych samych powodów, należało też obniżyć do 70.000 zł wysokość orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa. Kwota ta została wyliczona w ten sposób, że wartość 15 kg marihuany liczonej po 14 000 zł za 1 kilogram narkotyku wynosiła 210.000 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że A.A.M. działał wspólnie i w porozumieniu z K. M. i R. P. (4), kwotę tę należało podzielić na trzy, co dawało 70.000 zł.

Odnośnie czynu z punktu CXXIV aktu oskarżenia, to ustalenia w tym zakresie stanowiły konsekwencję ustaleń co do czynu z punktu CXXIII aktu oskarżenia. Zebrane w sprawie dowody nie uzasadniały więc przyjęcia, że A.A.M. brał udział w obrocie kokainą. Należy dodać, że w części historycznej uzasadnienia zaskarżonego wyroku odnoszącej się do omawianego czynu, poza dwoma, pierwszymi akapitami, stanowiącymi wstęp do dalszych rozważań, nawet nie pojawiło się imię i nazwisko skazanego. W tych warunkach, osobę tę należało uniewinnić od jego popełnienia.

Przechodząc do czynów z punktów CXXV i CXXVI aktu oskarżenia, połączonych zaskarżonym wyrokiem w jeden czyn, to podstawę dowodową ustaleń sądu I instancji w tym zakresie stanowiły ponownie ww. zeznania M. H., w których wskazywał on A.A.M. jako osobę biorącą udział w obrocie marihuaną.

Ponieważ skazany nie był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej, z opisu przypisanego czynu należało to sformułowanie usunąć. W konsekwencji, obniżeniu podlegały też kary przypisane za ten czyn do 4 lat pozbawienia wolności i do 250 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych. Ponownie, przy określaniu ich wysokości zostały uwzględnione wszystkie te dyrektywy, które zostały wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku z tą różnicą, że uwzględniając okoliczność, że czynu tego A.M. nie dopuścił się działając w zorganizowanej grupie przestępczej, należało przyjąć odpowiednio niższy stopień społecznej szkodliwości czynu tej osoby. Odnośnie orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej, to kwota 160.000 zł została obliczona poprzez iloczyn 35 kilogramów marihuany w cenie 13.800 zł za kilogram (była to najniższa cena), co dawało 483.000 zł. Następnie, ponownie biorąc pod uwagę fakt, że A.A.M. działał wspólnie i w porozumieniu z K. M. i R. P. (4), kwotę tę należało podzielić na trzy, co dawało 161.000 zł a przyjęto 160.000 zł.

Odnośnie czynu z punktu CXXVII aktu oskarżenia, to również w tym wypadku, sąd I instancji w pełni zasadnie oparł się na zeznaniach M. H. (w tym z wizji lokalnej z k.1.403, t.VIII- przyp. sądu) jako spójnych, szczegółowych, logicznych, wolnych od rozbieżności oraz zgodnych z doświadczeniem życiowym. Zwraca w szczególności uwagę trafne spostrzeżenie, że „ Biorąc (…) pod uwagę, że przed zatrzymaniem K. M. (3) i R. P. (4), A. M. (1) odpowiedzialny był przede wszystkim za handel marihuaną, jako logiczne jawi się, że oskarżony kontynuował handel właśnie w tej dziedzinie po zatrzymaniu swoich wspólników”, które wskazywało na konsekwencję w aktywności przestępczej tej osoby.

Należy dodać, że dokonując ustaleń w omawianym zakresie, sąd I instancji odniósł się także do zeznań Z. S. a więc osoby, która nie rozpoznała A. M. i zaprzeczyła, jakoby wspólnie z nim nabywała marihuanę. Okoliczność tę sąd słusznie ocenił jako nie pozostającą w sprzeczności z zeznaniami M. H. który to, „ w żadnym miejscu postępowania nie wskazywał, aby wspólnikiem A. M. (1) był Z. S. (1). Zeznał jedynie, że Z. S. (1) znał mężczyznę o nieustalonej tożsamości, pochodzącego z B. (z którym w spółce był A. M. (1)), który sprzedał mu 1 kg marihuany pochodzącej z transzy 3 kg narkotyku zakupionego u M. H. (1). Z. S. (1) miał zwrócić w/w mężczyźnie narkotyk z uwagi na jego złą jakość (…) Naturalnym zatem jest, że świadek Z. S. (1) nie rozpoznał A. M. (1) i zaprzeczył jakiejkolwiek współpracy z oskarżonym”.

Uznając A.A.M. za winnego popełnienia omawianego przestępstwa należało przyjąć, że skazany brał udział w obrocie znacznych ilości środka odurzającego w postaci co najmniej 21 kilogramów marihuany. Ustalenie to oparte zostało na najbardziej korzystnych dla tej osoby zeznaniach M. H.. Nadto, z opisu czynu, należało wyeliminować przyjęcie, że A. M. dopuścił się jego popełnienia działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw.

Ustalenia te znalazły swoje odzwierciedlenie w wymiarze kar za ten czyn. Także i w tym wypadku, przy określaniu ich wysokości (4 lat pozbawienia wolności i 150 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych), zostały uwzględnione wszystkie te dyrektywy, które zostały wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku z tą różnicą, że uwzględniając okoliczność, że czynu tego A.A.M. dopuścił się w odniesieniu do mniejszej, niż przypisana w zaskarżonym wyroku, ilości marihuany oraz, nie działał w zorganizowanej grupie przestępczej, należało przyjąć odpowiednio niższy stopień społecznej szkodliwości czynu tej osoby. Odnośnie orzeczonego przepadku równowartości korzyści majątkowej, to kwota 141.750 zł została obliczona poprzez iloczyn 21 kilogramów marihuany w cenie 13.500 zł za kilogram, co dawało 283.500 zł. Następnie, biorąc pod uwagę fakt działania A.A.M. wspólnie i w porozumieniu z M. H., kwotę tę należało podzielić na dwa, co dawało 141.750 zł.

Odnośnie ww. czynów przypisanych skazanemu, zwrócenia uwagi wymagają też rozważania sądu I instancji odnoszące się do depozycji S. R.. Po uzasadnionym zaznaczeniu, że osoba ta nie miała żadnych powodów, aby fałszywie obciążać A.A.M., zostały one z pełni zasadnie ocenione jako „ spójne, logiczne i zbieżne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w szczególności z zeznaniami M. H. (1), z którymi wzajemnie się pokrywają, a w niektórych miejscach uzupełniają”. Wynikało z nich bowiem między innymi to, że świadek ten wprost, z imienia, nazwiska i pseudonimu (...), wskazywał skazanego jako osobę, której, z polecenia M. H., przekazywał marihuanę. S. R. wskazywał również czasookres tych transakcji, miejsca, w których do nich dochodziło, ilości przekazywanych narkotyków i ich pochodzenie (m.in. z z Holandii i E., k. 2670 tom XIV), zastrzegał, że nie miał wiedzy o wszystkich, dokonanych z tą osobą transakcjach narkotykowych (transakcji takich, zgodnie z zeznaniami S. R., dokonywać miał ze skazanym także G. M.) jak i potwierdzał, że „ oskarżony nigdy nie wysiadał z samochodu” gdyż ma „ jakiś problem z chodzeniem albo jest niepełnosprawny. Ja nie wiedziałem co mu dolega, ale mówił mi o tym H. ”. Należy zauważyć, że również apelująca wskazała, że depozycje M. H. i S. R. pokrywają się w pewnych fragmentach” co stanowi przyznanie, że również to, co mówił S. R., należy traktować jako wiarygodny dowód na udział A.A.M. w obrocie marihuaną. Niezrozumiała jest w tych warunkach wątpliwość tej osoby, jakoby skazany opisywany w depozycjach S. R. to inna osoba, niż występujący w nich mężczyzna o ps. (...). Zwrócenia uwagi wymaga przy tym fakt, że w odpowiedzi na nierozpoznanie przez świadka A.A.M., sąd I instancji podjął prawidłowe rozważania, oparte między innymi na zeznaniu tej osoby z rozprawy w dniu 9 stycznia 2014 r. kiedy powiedział, że „ Wydaje mi się, iż jest to mężczyzna o ps. (...), ale nie jestem pewny. Jest bardzo podobny, widziałem go zawsze, jak siedział w samochodzie, widziałem go kilka razy. Będzie mi trudno powiedzieć na 100% z całą pewnością”. Podane przez S. R. okoliczności jak i inne, podkreślone przez sąd I instancji, to jest, że widzieli się sporadycznie, ich spotkania każdorazowo polegały na tym, że „ świadek wsiadał do samochodu prowadzonego przez A. M. (1), zostawiał paczkę z marihuaną na tylnym siedzeniu pojazdu, a następnie opuszczał samochód lub też zostawiał paczkę w bagażniku samochodu. Oskarżony A. M. (1), z uwagi na znaczny stopień niepełnosprawności, nie wychodził z kierowanego samochodu”, jak i upływ czasu pomiędzy opisywanymi zdarzeniami a składaniem zeznań, wskazywały na obiektywne i z gruntu naturalne, z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, uwarunkowania utrudniające zaobserwowanie i zapamiętanie przez S. R. wyglądu skazanego.

Powyższych, obciążających dla skazanego ustaleń nie podważa uwaga apelującej, że zeznań tego świadka (ale i M. H.- przyp. sądu) nie potwierdził G. M.. Korzystając z formalnej możliwości, osoba ta odmówiła składania zeznań co oznacza, że brak jest podstaw do merytorycznej oceny jego depozycji, zwłaszcza pod kątem tego, co mógłby powiedzieć w sprawie.

Przechodząc do wskazanej w apelacji różnicy w zeznaniach S. R. i M. H. co do tego, czy ten pierwszy przekazał skazanemu pod supermarketem (...) w dzielnicy (...) kg marihuany, to sąd I instancji ocenił ją jako okoliczność bez znaczenia. Ocena ta nie była trafna. Rozbieżność w depozycjach ww. osób miała znaczenie w sprawie, podważała prawidłowość przyjęcia, że nie istniały wątpliwości co do ich wiarygodności, ale w prawidłowy sposób została omówiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie ma więc racji skarżąca, że ustalenia te nie były wiarygodne, bądź nie zostały przeprowadzone. Sąd I instancji w pełni zasadnie przyjął, że podanie szczegółów tej transakcji przez M. H. dowodzi prawdziwości zeznań tej osoby mimo, że S. R., w sposób bardziej lub mniej stanowczy (nie przypominał sobie o niej), zaprzeczał udziałowi w tej transakcji. Należy w tym miejscu dodać, o czym wielokrotnie była już mowa w przedmiotowym uzasadnieniu, że świadek ten nie zawsze przekazywał organom ścigania i sądowi całość, posiadanej przez siebie wiedzy. Także i w omawianym wypadku można założyć, że S. R. ze znanych sobie powodów, nie potwierdził swojego udziału w tej transakcji.

Odnośnie czynu z punktu CXXVIII aktu oskarżenia, to dokonując ustaleń, sąd I instancji ponownie oparł się na zeznaniach M. H.. Ustalenia te budzą wątpliwości, co do ich prawidłowości.

Po pierwsze zwraca uwagę fakt, że aktem oskarżenia, A.A.M. zarzucone zostało w akcie oskarżenia działanie polegające na tym, że w bliżej nieustalonym okresie na przestrzeni 2009 r., do 5 kwietnia 2009 r. w W. i innych miejscowościach posiadał broń palną w postaci kilku pistoletów oraz kilku jednostek broni palnej tzw. długiej wraz z amunicją, przy czym zarzucanego czynu dopuścił się działając w zorganizowanej grupie mającej na celu dokonywanie przestępstw. Należy dodać, że data końcowa tego zachowania łączyła się z dniem pozbawieniem wolności K. M. i R. P. co oznaczało, że nie była ona przypadkowo wskazana i nadto, opis tego czynu wiązał się z domniemanym udziałem A.M. w zorganizowanej grupie przestępczej. Tymczasem, opis czynu przypisanego tej osobie zaskarżonym wyrokiem i uzasadnienie tego rozstrzygnięcia („ M. H. (1) złożył wyczerpujące, spójne i logiczne depozycje procesowe także w zakresie tzw. „broni grupowej”, którą – do momentu zatrzymania 5 kwietnia 2009 r. – posiadali K. M. (3) i R. P. (4), a następnie przejął ją A. M. (1) ”) wskazywały, że czynu tego skazany miał dopuścić się już po ww. dacie a więc, że nie był on wcześniej posiadaczem „ broni grupowej” i wiązał się on ze zdarzeniami już po zatrzymaniu jego wspólników. Tym samym, A.A.M. został skazany za inny czyn, niż został mu on zarzucony.

Istotniejszym dla tej osoby było uwzględnienie uwag zawartych w apelacji, które prowadziły do wydania wyroku uniewinniającego. W oparciu o zebrane w sprawie dowody można było mieć wątpliwości, czy A.M. miał jakikolwiek kontakt z „ bronią grupową” po dniu 6 kwietnia 2009r. a w tym, czy ją „ posiadał” w prawno karnym pojęciu tego słowa, albowiem nikt tej broni już wówczas nie widział i nikt nie wskazał, że miał z nią kontakt. Także z zeznań M. H. nie tylko nie wynikało, o jakie jej jednostki chodziło ale i potwierdzenie, że A.A.M. zrealizował, wydane mu polecenie co do jej wykopania i przekazania bliżej nieokreślonej osobie. Należy dodać, że świadek ten nie brał w tych zdarzeniach jakiegokolwiek udziału a na przeszkodzie takiego działania skazanego, o ile miał je podjąć osobiście, stała niekwestionowana przez strony i sąd jego niepełnosprawność fizyczna.

W tych warunkach, należało A.A.M. uniewinnić od popełnienia czynu opisanego w punkcie CXXVIII aktu oskarżenia.

Przy wymiarze łącznych kar pozbawienia wolności i grzywny (5 lat i 300 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych) uwzględnione zostały wszystkie te dyrektywy ich wymiaru, które wskazane i opisane zostały w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oraz rozstrzygnięcia zapadłe w przedmiotowej sprawie, skutkujące uniewinnieniem A.A.M. od trzech czynów i zmianą opisu co do trzech kolejnych czynów. Wymierzone obecnie kary łączne spełnią swoje cele w zakresie zapobiegania przed ponownym popełnianiem przestępstw przez A. M. oraz cele wychowawcze, uzmysławiając tej osobie konieczność postępowania w sposób zgodny z prawem.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. A. J. (1)- obrońcy oskarżonego A. M. (1), na podstawie art. 427 § 1 w zw. z art. 437 § 1 i 2 k.p.k. wnioski o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów ewentualnie, o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

W zakresie uniewinnienia A.A.M. od popełnienia trzech czynów, uwagi jak wyżej. W pozostałym zakresie, wnioski apelacji niezasadne.

33.

Apelacja adw. D. C.- obrońcy oskarżonego M. S. (1) :

na podstawie art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k.:

obraza art. 7 k.p.k. polegająca na dowolnej i jednostronnej ocenie materiału dowodowego w zakresie zarzutów pod jakimi oskarżono a w konsekwencji skazano M. S. (1) a nawet wyjściu w ocenie tego materiału poza ten materiał dowodowy i bezpodstawne skazanie oskarżonego za czyn z art. 263 § 2 k.k. (zarzut CLII a/o) jak również w zakresie pozostałych zarzutów skazano oskarżonego mimo niekiedy sprzecznych i wzajemnie wykluczających się dowodów w postaci zeznań św. kor. M. H. (1) i św. S. R. (1) przy jednoczesnym braku jakichkolwiek innych dowodów obciążających osk. M. S. (1), co z kolei powoduje, że Sąd dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych dotyczących sprawstwa oskarżonego w zakresie pozostałych czynów za które został skazany.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty okazały się częściowo zasadne.

W uzasadnieniu apelacji obrońca skazanego zarzucił rozstrzygnięciu „ istotne naruszenia normy przepisu art. 7 kpk poprzez dowolność interpretacji dowodów zwłaszcza wysnuwanie bezpodstawnych wniosków”. Przy czym, ten materiał dowodowy stanowiły jedynie zeznania M. H. i S. R. czyli winy M. S., który „ na żadnym etapie prowadzonego w jego sprawie postępowania nie przyznał się do winy jak również nie został pomówiony przez żadnego ze współoskarżonych”. „ Tak wąski materiał dowodowy w wielu miejscach niespójny czy wręcz wzajemnie się wykluczający winien powodować szczególną ostrożność Sądu w zakresie oceny tych dowodów pod kątem przepisu art. 5 § 2 kpk. Tymczasem Sąd, to o czym zeznają świadkowie a co nie pozwala na jednoznaczną ocenę uzupełnia tę interpretację sam…”. Sąd ten nie zauważał też, że „ wskazywani przez obu zeznających inni świadkowie nie potwierdzają ich depozycji (…) nie dostrzegając takich braków dowodowych”.

Odnośnie „ zarzutu posiadania broni w postaci pistoletu M. (...) sąd ustala winę oskarżonego wyłącznie w oparciu o zeznanie M. H. (1) ”, co zdaniem apelującego nie było prawidłowe, gdyż „ S. R. nie opisywał okoliczności przekazania broni M. S. ” a świadek koronny nie wiedział, czy skazany przekazał broń M. Ł. i wyraził jedynie przypuszczenie, że skoro powiedział „ przekaż broń M. to pewnie przekazał…miał taki obowiązek. Gdy do tego ciągu wydarzeń dodać, że nie wiadomo co stało się z tą bronią a M. Ł. nie potwierdził aby miał cokolwiek z tym wspólnego, to brak jest zdaniem obrony, wiarygodnego dowodu na udział M. S. w przekazywaniu pistoletu komukolwiek”. Przyjęcie przez sąd I instancji w tych warunkach, że „ R. mógł nie pamiętać okoliczności przekazania broni (…) w sposób jednoznaczny wskazuje na dowolną interpretację materiału dowodowego w sposób niekorzystny dla oskarzonego co czyni, ze z zarzutu tego powinien on zostać uniewinniony”.

Odnośnie natomiast zarzutów związanych z obrotem narkotykami, to apelujący wskazał, że zeznania obu świadków obciążających M. S. muszą budzić wątpliwości i zastrzeżenia w wielu aspektach ich depozycji” zwłaszcza, że „ nie wszystkie fakty podawane przez obu świadków, w ocenie prokuratora zasługiwały na danie im waloru wiarygodności na tyle aby oskarżyć M. S. np. o udział w obrocie amfetaminą” oraz, że „ Z zeznań pomawiających wprost wynika, że odbierane przez S. środki odurzające nie były dla niego ale najczęściej dla M. Ł. (1) i nie były przez osk. S. rozliczane, jako że nie było to rolą tego oskarżonego”. Nadto, obrońca skazanego zwrócił uwagę na fakt, że wbrew twierdzeniu M. H. nie zostało udowodnione, że M. S. miał własnych dilerów oraz, nie zgadzają się „ w świetle zeznań obciążających także ilości narkotyków”. Wreszcie, obrońca ten wskazał, że w opisie przypisanego jego klientowi czynu nie zostały określone osoby, od których ten miał odbierać narkotyki a jedynie osoby, od kogo miały one pochodzić. „ Mamy zatem do czynienia z oczywistym błędem w ustaleniach faktycznych gdyż do końca nie wiadomo czy i jakie ilości i od kogo zostały odebrane przez M. S. (1). Stało się tak najprawdopodobniej na skutek rozbieżności w zeznaniach pomawiających bądź też wskazywania na osoby (M., K.) które faktów tych w ogóle nie potwierdziły”.

Przechodząc do oceny zarzutów apelującej odwołujących się do naruszenia przepisu art. 7 k.p.k. to należy zauważyć, że „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12; LEX nr 1220566).

Przystępując do analizy zarzutów, to w istocie, podstawę ustaleń sądu I instancji stanowiły zeznania M. H. i S. R.. Na przeszkodzie nie stały w tym wypadku wyjaśnienia M. S., który w istocie ograniczył się w nich do zaprzeczenia prawdziwości stawianym mu zarzutom i podejmowania prób wywierania nielegalnego wpływu na zeznania świadków. Nie zostały one przez sąd I instancji uwzględnione jako wiarygodne gdyż, w pełni zasadnie, z uwagi na sprzeczność z zeznaniami ww. świadków, ocenione zostały jako realizujące wyłącznie „ przemyślaną linię obrony”. Należy dodać, że sąd ten podjął też próbę ustalenia, czy istniały jakiekolwiek okoliczności wskazujące na podstawy M. H. czy S. R. do fałszywego oskarżania M. S., w pełni zasadnie, w oparciu o prawidłowe rozważania przyjmując, że podstaw takich nie było.

Idąc dalej, to co do zasady miał rację sąd I instancji przyjmując, że „ depozycje procesowe M. H. (1), składane w toku całego postępowania, odnoszące się do osoby oskarżonego, cechuje spójność, konsekwencja, logika oraz zgodność z doświadczeniem życiowym. Jego zeznania układają się w logiczny i chronologiczny ciąg wydarzeń” .

Na podkreślenie wymagają, oparte na depozycjach świadka, w pełni prawidłowe ustalenia tego sądu, że M. S. był odpowiedzialny za odbiór narkotyków nabywanych od niego przez M. Ł. (1), w zgodności z zeznaniem S. R., w jakich miejscach do tego dochodziło oraz, że skazany „ bywał na rozkminkach ale do grupy nie należał”. Nie pozostawały one w sprzeczności z przyjęciem przez sąd I instancji podziału ról przestępczych skazanego i osób, z którymi współdziałał, to jest, że „ odbierane przez S. środki odurzające nie były dla niego ale najczęściej dla M. Ł. (1) i nie były przez osk. S. rozliczane”.

Przechodząc do nieścisłości w zeznaniach tej osoby, jako w pełni zasadne ocenić należy uwagi wskazane w apelacji odnośnie „ zarzutu posiadania broni w postaci pistoletu M. (...) ”. Przy czym, nie podważają one prawidłowości oceny sądu I instancji co do wiarygodności depozycji M. H., ale poprzez trafne spostrzeżenia oparte na wypowiedziach tej osoby, uzasadniają wątpliwości co do prawidłowości przyjęcia na ich podstawie, że skazany swoim zachowaniem zrealizował znamiona przepisu art. 263 § 2 k.k. Należy w tym miejscu dodać, że S. R. rzeczywiście nie potwierdził, „ aby przekazywał (…) broń typu M. (...) M. S. (1). Przyznał on, że broń tę przetrzymywał w strychu swojego mieszkania, a następnie została ona zakopana i odkopana, co pozostaje w zbieżności z zeznaniami świadka koronnego, natomiast wskazywał, że nie wie dokładnie, co następnie stało się z bronią. Wskazywał, że została ona sprzedana. Na żadnym etapie postępowania świadek nie opisywał okoliczności przekazania broni M. S. (1) ”. S. R. przedstawił więc przebieg zdarzeń, który co prawda nie wykluczał udziału skazanego w posiadaniu tej broni bez jego wiedzy, ale i nie potwierdzał tej okoliczności. Przyjmując za M. H., że M. S. posiadał tę broń przechowując ją przez jakiś, bliżej nieokreślony czas, być może nie pozostający w zgodności z bardzo nieprecyzyjnym okresem przyjętym w wyroku, należy też uznać, że istnieje możliwość, że S. R. o tym nie wiedział. W tym wypadku, wytłumaczenie depozycji tej osoby zawarte w uzasadnieniu wyroku tym, że S. R. mógł nie pamiętać okoliczności przekazania broni”, nie może być ocenione jako jednoznacznie i ostatecznie wykluczające inne powody nie potwierdzenia tej okoliczności przez świadka.

Podsumowując, brak precyzyjnego określenia okresu posiadania ww. broni przez M. S., który mógł nie pokrywać się ze wskazanym w wyroku bliżej „ nieustalonym okresem na przestrzeni 2010 r.”, zeznania S. R. z których mógł wynikać brak wiedzy tej osoby co do tego posiadania oraz zeznania M. H., które nie dawały pewności, że skazany rzeczywiście przekazał broń M. Ł. uzasadniały uniewinnienie M. S. od czynu opisanego w punkcie CLIV aktu oskarżenia, tj. kwalifikowanego z art. 263 § 2 k.k.- punkt 139 zaskarżonego wyroku.

W tym więc zakresie, sąd I instancji nie rozważył wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść M. S. (art. 4 k.p.k.), skutkiem czego nie doszło do prawidłowego wyjaśnienia nieścisłości w depozycjach M. H. a w konsekwencji, nastąpiło naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów.

Przechodząc do udziału skazanego w obrocie narkotykami, to niewątpliwie, w oparciu o zeznania M. H., nie udało się ustalić, ilu M. S. miał własnych dilerów przy czym, okoliczność ta była przedmiotem rozważań sądu I instancji. Świadek ten wskazał więc, że skazany przekazywał mu „ opłaty na rzecz grupy za swoich i M. Ł. (1) dilerów handlujących na terenie dzielnicy Ż. ” przy czym, zacytowania wymaga fragment uzasadnienia zaskarżonego wyroku obejmujący przebieg przesłuchania tej osoby: „ Zeznał pan, że ps. (...) przekazywał panu od 1.000 zł do 1.750 zł miesięcznie za siebie i dilerów. Z czego wynikała różnica w tej kwocie?M. H. odpowiedział: „ Z ilości dilerów, którzy akurat współpracują z M. i M.. Sam czasem byłem zdziwiony, że raz jest tak, a raz tak. Tak to tłumaczyli więc tak było”. Na kolejne pytanie: „ To jaka kwota była za jednego dilera?” świadek odpowiedział: „ 250 zł.” Na następne: „ Jest pan w stanie powiedzieć w jakich okresach jak kształtowała się ilość dilerów?” Świadek odpowiedział: „ Najbardziej zmienna była w 2009 r., ale przeważnie było to ok. 1.500 zł. Ciężko mi opisać każdy miesiąc, ale było przez pewien okres 1.750. Na początku było 1.000 w 2008 r., później było coraz więcej 1.250- 1.500, aż doszło do 1.750 zł. Później znów zaczęło spadać to”. M. H. wypowiadał się więc w sposób na tyle szczegółowy, na ile pozwalała mu na to posiadana wiedza. Uznając te depozycje za odpowiadające prawdzie, a nie ma ku temu żadnych przeszkód, wynikało więc z nich, że M. S. również posiadał własnych dilerów przy czym, mogła zmieniać się ich liczba.

Przechodząc do zeznań S. R., to nawet uwzględniając do tej pory poczynione uwagi, miał rację sąd I instancji, że również ten świadek posiadał wiedzę na temat skazanego i w pełni zasadnie przyjął, że w dużej mierze, depozycje M. H. potwierdzone zostały depozycjami S. R.. Tym samym, zeznania pierwszej z tych osób nie były jedynym dowodem, obciążającym M. S..

S. R., jak prawidłowo ustalił ten sąd, w sposób „ logiczny, spójny, konsekwentny oraz zgodny z doświadczeniem życiowym, zarówno w śledztwie, jak i w toku rozprawy przed Sądem” oraz zgodnie z depozycjami M. H.:

- potwierdzał współpracę pomiędzy M. Ł. a M. S. w zakresie handlu marihuaną oraz „ sytuację przekazywania ps. (...) dwukrotnie po 1 kg amfetaminy, co miało miejsce „w zbliżonym do wskazanego w zarzucie okresie” (sierpień-październik 2009 r.), przekazanie przy pl. (...) ”,

- „ opisywał miejsce przekazywania narkotyków (okolice pl. (...))” oraz „zaprzeczał (…), aby odbierał od oskarżonego zapłatę za narkotyk”.

W pełni zasadnie, brakiem pamięci, sąd ten wytłumaczył okoliczność, że S. R. nie był w stanie precyzyjnie, czy choćby w przybliżeniu, wskazać daty transakcji” jak i zwrócił uwagę na fakt, że co prawda, świadek ten nie rozpoznał oskarżonego w toku śledztwa „ ale bez żadnych wątpliwości, uczynił to w toku rozprawy dnia 9 stycznia 2014 r., w trakcie pierwszego przesłuchania w sprawie przed Sądem”.

Odnośnie zarzutu apelującego, że w zakresie obrotu narkotykami zeznania obu świadków obciążających M. S. muszą budzić wątpliwości i zastrzeżenia w wielu aspektach ich depozycji”, to sąd I instancji wziął jednak pod uwagę „ zaistniałe między zeznaniami świadków: M. H. (1) i S. R. (1) rozbieżności. Dotyczyły one przede wszystkim ogólnej ilości przekazanych przez S. R. (1) M. S. (1) narkotyków” gdy tymczasem „ z zeznań świadka koronnego wynikają znacznie większe ilości narkotyków, które oskarżony miał odebrać dla M. Ł. (1) za pośrednictwem G. M. (1) i S. R. (1) (wystarczy wskazać, że M. H. (1) mówił o 150 kg marihuany odebranej przez M. S. (1))”.

Rozbieżność ta została wiarygodnie wytłumaczona przez ten sąd faktem, „ że osobą, która przekazywała najwięcej narkotyków M. S. (1) był G. M. (1) (…) jak również (…), że w późniejszym okresie narkotyki dla M. Ł. (1) zaczął odbierać również A. P. (2) ps. (...). Tym samym, zeznania S. R., nie mogły zostać uznane za miarodajne w tym zakresie.

Przechodząc do powodu zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie ustalenia co do całości obrotu M. S. marihuaną, która miała miejsce od stycznia 2009r. do marca 2010r. i która w wyroku tym rozbita została na dwie, odrębne od siebie jednostki aktywności przestępczej tej osoby (w okresie od stycznia 2009 r. do dnia 25 października 2009 r., kiedy odebrać miał co najmniej 30 kilogramów tego narkotyku w jednorazowych ilościach po 1-2 kg, nabytej uprzednio przez M. H. (1) ps. (...) wspólnie z innymi osobami w Holandii oraz w okresie od stycznia 2009 r. do marca 2010 r., kiedy odebrać miał co najmniej 50 kilogramów marihuany w jednorazowych ilościach po 1-2 kg, nabytej uprzednio przez M. H. (1) ps. (...) w E.), to sąd II instancji uwzględnił w tym zakresie najbardziej dla skazanego korzystną wypowiedź M. H., że „ co tydzień brał co najmniej 1 kg marihuany dla siebie i swoich dilerów”, co oznaczało, że ilość kilogramów obrotu, w jakim uczestniczyła ta osoba, winna odpowiadać ilości tygodni w ww. okresie, czyli liczbie 78.

Sąd nie zmienił natomiast ustaleń sądu I instancji co do wielkości udziału w obrocie kokainą tej osoby, oceniając ją jako mających pełne uzasadnienie w „ jednolitych, spójnych i konsekwentnych” zeznaniach M. H., przy dodatkowym uwzględnieniu okoliczności, że to nie S. R., który na ten temat się nie wypowiadał, ale G. M. uczestniczył w tych transakcjach.

Wydaje się też, że niczym innym niż pomyłką prokuratury było nie uwzględnienie w zarzutach okoliczności, wiarygodnie wynikających ze zgodnych depozycji omawianych świadków, że M. S. uczestniczył też w obrocie amfetaminą. Jak słusznie zauważył sąd I instancji, „ Okoliczność ta jest (…) niezależna od zeznań świadków i w żadnym razie nie wyklucza, że takie transakcje miały miejsce”.

Wreszcie, nie jest uchybieniem sądu I instancji nie wskazanie w opisie przypisanego M. S. czynu, z imienia i nazwiska osób, od których ten miał odbierać narkotyki i posłużenie się w tym zakresie formułą, że działo się to „ za pośrednictwem innych ustalonych osób”. Nie jest to zwłaszcza „ błąd w ustaleniach faktycznych”, gdyż okoliczność ta nie wynikała z braku ustaleń w tym zakresie czy też bliżej nie określonych błędów, ale z obiektywnych przyczyn, wynikających z zeznań M. H. i S. R., którzy potwierdzając przekazywanie skazanemu narkotyków przez określone osoby, jednocześnie nie byli w stanie precyzyjnie podać, która osoba i w jakiej wielkości „ obsłużyłaM. S..

O zdarzeniach tych nie wypowiadali się G. M. i B. K., albowiem pierwsza z tych osób odmówiła składania zeznań i w tych warunkach nie mogą one stanowić przedmiotu analizy a zeznania drugiej z nich, trafnie zostały ocenione przez sąd I instancji jako niewiarygodne.

Podsumowując, dokonując powyższych rozważań i uznając, że podstawą skazania M. S. mogły być określone zeznania M. H. i S. R., sąd I instancji nie naruszył zasady swobodnej oceny dowodów.

Wymierzone za ten czyn kary pozbawienia wolności i grzywny w pełni odpowiadały dyrektywom kodeksowym i zostały prawidłowo uzasadnione. Z jednej strony uwzględniona więc została przeciętna opinia środowiskowa M. S. a z drugiej jego uprzednia karalność i wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu wynikający przede wszystkim z wielkości obrotu narkotykowego, w którym brał udział w przestępczym współdziałaniu z wieloma innymi osobami oraz długi czas tej sprzecznej z prawem i stanowiącej stałe źródło dochodu działalności. Tak wymierzone kary nie przekraczały stopnia winy tej osoby a wymierzona kara grzywny, nadto jej możliwości zarobkowych. W efekcie kary te nie noszą cech nadmiernie surowych i spełnią cele zapobiegawcze i wychowawcze oraz potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. D. C.- obrońcy oskarżonego M. S. (1)- wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie M. S. (1) od popełnienia zarzucanych mu czynów względnie uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

W przypadku uwzględnienia chociażby w części podniesionych zarzutów i uniewinnienia oskarżonego w tym zakresie wniosek o wydanie nowego, łagodniejszego rozstrzygnięcia o karze.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

W zakresie uniewinnienia M. S. za czyn kwalifikowany z art. 263 § 2 k.k., wniosek zasadny z przyczyn, jak wyżej.

W pozostałym zakresie, wnioski niezasadne.

34.

Apelacja adw. E. B.- obrońcy z urzędu oskarżonego T. S. (1) :

na zasadzie art. 427 § 2 i 438 pkt. 2 i 3 k.p.k. zapadłemu wyrokowi zarzuca:

W odniesieniu do czynów zarzuconych oskarżonemu w punktach CLVII-CLVIII oraz w punktach CLX-CLIV aktu oskarżenia i którego popełnienia został uznany winnym w pkt 142-143 i 145-149 formuły wyroku:

naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku a mianowicie art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. polegające na przekroczeniu przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów i dokonania dowolnej, arbitralnej i wybiórczej oceny materiału dowodowego poprzez oparcie się wyłącznie na zeznaniach świadka koronnego M. H. (1) bez dokonania ich obiektywnej weryfikacji jako dowodu z pomówienia z naruszeniem zasad logicznego wnioskowania oraz doświadczenia życiowego, jak również wysuwanie wniosków i ustaleń bez oparcia w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie,

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na stwierdzeniu, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów w oparciu jedynie o dowolną ocenę Sądu, mimo poważnych wątpliwości w tym względzie wynikających z wyjaśnień oskarżonego, a także braku innych dowodów jego popełnienia, poprzez oparcie się jedynie na niekonsekwentnych i niespójnych zeznaniach M. H. (1).

W odniesieniu do czynu zarzuconego oskarżonemu w punkcie CLIX aktu oskarżenia i którego popełnienia został uznany winnym w pkt 144 formuły wyroku:

naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku, mianowicie art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. polegające na przekroczeniu przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów i dokonania ich dowolnej i arbitralnej oceny, poprzez uznanie za wiarygodne zeznań świadka koronnego, pomimo ich niespójności i niekonsekwencji oraz interesu M. H. (1) w obciążaniu T. S. (1) i wobec zeznań świadków P. R. (3) i G. J. (1), przy pominięciu spójnych i konsekwentnych wyjaśnień T. S. (1), znajdującego potwierdzenie w zeznaniach świadków,

art. 167 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt. 2 i 5 k.p.k. w zw. z art. 2 k.p.k. poprzez bezpodstawne oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego T. S. (1) z dnia 13 kwietnia 2016r. dotyczącego uzyskania informacji z zakładów karnych i aresztów śledczych oraz przesłuchania wychowawców M. H. (1) z tych podmiotów, pomimo, że zmierzały one wprost do uzyskania obiektywnego materiału dowodowego w zakresie ustalenia rzeczywistych możliwości handlu narkotykami przez M. H. (1) i przekazywania mu w paczkach narkotyków przez oskarżonego, a zatem wprost zarzutów stawianych T. S. (1), podczas gdy okoliczność ta znajdowała oparcie wyłącznie w zeznaniach świadka koronnego niezweryfikowanych żadnym innym materiałem dowodowym i to w sposób sprzeczny z twierdzeniem oskarżonego, a zatem wbrew stanowisku Sądu nie została udowodniona zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy, a ponadto nie zmierzała do przedłużenia postępowania mając na względzie etap procesu, na którym wniosek został złożony i kontynuowanie postępowania sądowego przez kolejne dwa lata,

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na stwierdzeniu, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu czynu w oparciu jedynie o dowolną ocenę Sądu, mimo jednoznacznego zaprzeczenia w tym względzie wynikających z wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków P. R. (3) i G. J. (1), a także braku innych dowodów jego popełnienia, poprzez oparcie się jedynie na niekonsekwentnych i niespójnych zeznaniach świadka koronnego M. H. (1) przy braku ich pozytywnej weryfikacji jakimkolwiek innym materiałem dowodowym.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty nie są zasadne.

Na wstępie uzasadnienia apelacji, obrońca skazanego stwierdziła, że „ całość orzeczenia w odniesieniu do oskarżonego T. S. (1) oparta została tylko i wyłącznie na zeznaniach świadka koronnego, do których (…) Sąd Okręgowy podszedł w sposób całkowicie bezkrytyczny, co odbiło się na treści wyroku”.

Dalej, apelująca zgodziła się, że zeznania świadka koronnego są dowodem legalnym ale „ stawiane są im jednak określone wymogi, których zeznania M. H. (1) nie spełniają, a ich subsumpcja do stanu niniejszej sprawy dokonana została w sposób dowolny, a ich interpretacja w sposób pozwalający na potwierdzenie z góry przyjętej tezy o ich wiarygodności”.

Następnie w apelacji nastąpiło odwołanie do tez wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2007r. sygn. akt WA 45/07 (OSNwSK 2007/1/2584) odnoszącego się w swojej treści do dowodu z pomówienia jako niepełnowartościowego, chyba że znajduje potwierdzenie w innych dowodach i zawierającego wskazówki, że powinien zostać on oceniony „ ze szczególną wnikliwością”, „ z całą ostrożnością”, „ nader ostrożnie” oraz, że „ Dla przyjęcia pomówienia za podstawę ustaleń faktycznych trzeba, aby wyjaśnienia te były nie tylko logiczne, konsekwentne, ale również wsparte innymi dowodami, które bezpośrednio lub choćby pośrednio potwierdziłyby wyjaśnienia pomawiającego”. Obrońca odwołała się także do treści wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 września 2013r. (II AKa 95/13) odpowiadającemu „ nieskodyfikowanym, ale ukształtowanym przez orzecznictwo regułom”, wskazanym w apelacji adw. O. P..

Odnosząc te ogólne uwagi do wypowiedzi M. H., adw. E. B. stwierdziła, że sąd I instancji w ogóle nie podjął się badania, czy w przypadku tej osoby uwagi te zostały spełnione i pominął ich krytyczną analizę choćby pod kątem interesu świadka koronnego w obciążaniu innych osób „ dla uwiarygodnienia i umocnienia swojej pozycji”.

Tymczasem, zdaniem apelującej, zeznania tego świadka koronnego:,

a) nie zostały one potwierdzone przez żadnego z pomówionych, a w tym przez

T. S. jak i jakimkolwiek innym dowodem, nawet pośrednio;

dodatkowo „ w odniesieniu do części zeznania większości świadków wprost im

przeczą” a przyjęcie „ za wiarygodne zeznań A. K. (1) pozostaje w

oderwaniu od zasad logiki i doświadczenia życiowego”,

nie pochodzą od osoby bezstronnej a wręcz przeciwnie, „ zainteresowanej obciążeniem jak największej liczby osób celem umniejszenia swojej roli i odpowiedzialności, czego nie dostrzegł Sąd I instancji”,

nie są one spójne i konsekwentne,

są bardzo precyzyjne w „ określaniu terminów rzekomych transakcji i ilości substancji, pomimo że biorąc pod uwagę całościowo skalę rzekomej działalności świadka koronnego na przestrzeni wszystkich lat był on w stanie podawać tak jednoznaczne dane (…) czego Sąd Okręgowy nie zauważa, miało to miejsce na etapie postępowania przygotowawczego”,

złożone przed sądem polegały de facto na odnoszeniu się do „ zeznań złożonych przed prokuratorem” z unikaniem „ ich rozwijania i odpowiedzi na pytania niekorzystne, ograniczając się do stwierdzenia, że już na ten temat zeznawał”.

Z tych powodów oraz uwzględniając prawidłową ocenę zeznań świadka koronnego, nie mogą być one uznane za wiarygodne. Nadto, „ uzasadnienie wydanego wyroku ogranicza się jedynie do przytaczania twierdzeń świadka koronnego, jednakże bez ich analizy krytycznej, także w kontekście całości zebranego materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, gdzie Sąd I instancji nie wskazuje nawet swojej ich oceny w zakresie wiarygodności i wzajemnego stosunku z zeznaniami świadka koronnego, z którymi są sprzeczne”.

Odnosząc się do czynu z punktu CLXI aktu oskarżenia i punktu 144 wyroku, apelująca wskazała, że „ Podstawową kwestią pozostaje wprost zaprzeczenie tym (czyli M. H.- przyp. sądu) zeznaniom znajdujące się w dyspozycjach świadków P. R. (3) i G. J. (1) ”. Te pierwsze depozycje nie zostały uznane za wiarygodne „ pomimo ich szczegółowego charakteru oraz braku motywacji świadka do obrony oskarżonego S.. Sąd I instancji oparł się przy tym na niczym niepopartych domniemaniach i supozycjach własnych dotyczących dostępu do narkotyków i handlu nimi w zakładach karnych”. Przy czym, pomijana jest „ skala rzekomego handlu narkotykami w trakcie pobytu M. H. (1) w zakładach karnych (…) która nie znajduje potwierdzenia w informacjach uzyskanych od służby więziennej w tym zakresie” a eksponowany, jak się wydaje, jednorazowy epizod z ukaraniem M. H. za posiadanie narkotyków. W tym kontekście, nie powinno dojść do oddalenia wniosku dowodowego obrońcy z 13 kwietnia 2016 roku, przy czym decyzja ta świadczyła, że od początku zakładając wiarygodność świadka koronnego, „ Sąd Okręgowy w ogóle nie przejawiał inicjatywy dla ustaleniem prawdy materialnej”.

Idąc dalej, sąd I instancji bezpodstawnie „ w całości pominął (…) konsekwentne i spójne wyjaśnienia T. S. (1) ”, które potwierdzane było zeznaniami ww. osób. Zresztą zeznania G. J. w całości uszły uwadze sądu mimo, że zawiarały istotne zaprzeczenie prawdziwości zarzutów stawianych skazanemu i „Brak jest jakiejkolwiek analizy w kontekście zeznań świadka koronnego. Stanowi to istotne naruszenia art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt. 1…”.

Przechodząc do oceny argumentów zawartych w apelacji, w pierwszej kolejności należy odwołać się do tezy wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12 (LEX nr 1220566) zgodnie z którą, „Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)”.

Zarzut „ naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów”, bo do tego sprowadzają się powyższe uchybienia, został prawidłowo wskazany w apelacji w punktach 1.a) i 2.a).

Nieprawidlowe było natomiast postawienie zarzutów w punktach 1.b) i 2.c), gdyż wskazany w nich błąd w ustaleniach faktycznych stanowił w istocie konsekwencję naruszenia powyższej zasady, a więc miał charakter wtórny a nie pierwotny. Należy bowiem zauważyć, że „… podstawy odwoławcze wynikające z art. 438 k.p.k. mogą na siebie zachodzić przy czym (…) zarzut powinien dotyczyć uchybienia o charakterze pierwotnym, natomiast nie stawia się dodatkowo zarzutu w stosunku do jego następstw, czyli dalszych uchybień (uchybienia wtórne) (…) uchybienia wtórne powinny zostać wykorzystane przez skarżącego jako podstawa do wykazania, że zarzucane uchybienie pierwotne mogło mieć wpływ na treść orzeczenia z uwagi na jego następstwa w sferze związanej z prawidłowością wydanego orzeczenia. Taki wymóg wykazania wpływu uchybienia na treść orzeczenia wynika z podstaw odwoławczych zawartych w art. 438 pkt 2 i 3” (vide D. Ś., teza 5 Kodeksu postępowania karnego do art. 438 k.p.k.w Tom II. Komentarz aktualizowany”, LEX/el/2021). Tak więc, „ Błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa ma miejsce wówczas, gdy na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów sąd błędnie ustalił fakty. Wówczas ten błąd ma wpływ na treść orzeczenia. Natomiast jeżeli dowód został nieprawidłowo przeprowadzony, to nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Jeśli zaś dowód został nieprawidłowo oceniony, to następstwem błędnej oceny są błędne ustalenia faktyczne. W takim układzie procesowych uchybieniem pierwotnym, którego powinien dotyczyć zarzut, jest obraza przepisów postępowania, a jego następstwem są błędne ustalenia faktyczne” (teza 43 ibidem). Zarzut z art. 438 pkt. 3 k.p.k. może być więc postawiony wówczas, gdy jednocześnie nie jest kwestionowana prawidłowość ocenionych dowodów, co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca.

Jako prawidłowy należy ocenić zarzut z punktu 2.b) apelacji, przy czym, nie zostało w nim wskazane, że także w tym wypadku, zdaniem apelującej, doszło do obrazy przepisów postępowania, która mogłą mieć wpływ na treść wyroku (art. 438 pkt. 2 k.p.k.).

Uprzedzając dalsze rozważania stwierdzić należy, że zarzuty postawione w apelacji nie są trafne i jako takie, nie zasługują na uwzględnienie. Sąd I instancji nie dopuścił się więc obrazy, wskazanych w apelacji, przepisów postępowania karnego gdyż swoje rozważania prowadził w sposób swobodny w rozumieniu przepisu art. 7 k.p.k. a oddalając wniosek dowodowy, uczynił to w sposób uzasadniony treścią innych dowodów, uwzględniając przy tym fakty powszechnie znane i znane z racji pełnionych funkcji.

Odnośnie wyjaśnień T. S., to sąd I instancji istotnie odmówił im wiarygodności przy czym, nie jest zasadny zarzut, że uczynił to w sposób bezpodstawny. Podstawa taka została przez ten sąd wskazana, to jest sprzeczność tego dowodu „ z pozostałym materiałem dowodowym, który Sąd ocenił jako wiarygodny”.

Stanowisko tego sądu należy ocenić jako prawidłowe. Przesłanką uznania tych wyjaśnień za źródło wiarygodnych informacji, nie mogła być ich zgodność z zeznaniami P. R. i G. J., które w pełni zasadnie, nie zostały uwzględnione przez sąd I instancji przy dokonywaniu ustaleń faktycznych.

Odnośnie P. R. (3), to twierdzenia tej osoby, jak słusznie zauważał to sąd I instancji, „ pozostają w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu, jak również z doświadczeniem życiowym i logiką (…) Doświadczenie życiowe i zawodowe (…) wskazuje, że powszechnie znane są procedery handlu narkotyki w jednostkach penitencjarnych, tym bardziej w okresie, o którym zeznawał świadek. Narkotyki te przedostają się na teren zakładu karnego różnymi drogami. Niemożliwym jest, aby osadzeni – tym bardziej ci identyfikujący się z podkulturą więzienną – nie mieli w tym zakresie świadomości”. W pełni prawidłowe jest zwłaszcza odwołanie się w tych rozważaniach do powszechnie znanego faktu dostarczania narkotyków do jednostek penitencjarnych oraz do doświadczenia zawodowego, które nie mają charakteru „ niczym niepopartych domniemań i supozycji” i które tut. sąd całkowicie podziela, zwłaszcza gdy niejednokrotnie przy okazji lektury akt spraw karnych, z tym procederem się spotykał. Dowodem go potwierdzającym, wskazanym w uzasadnieniu wyroku sądu I instancji i zupełnie niezasadnie zbagatelizowanym przez obronę skazanego była zwłaszcza informacja z akt osobowych M. H. (1), z której wynikało, że osoba ta była karana „ dyscyplinarnie za posiadanie na terenie Zakładu Karnego środków odurzających”. Okoliczność ta, nie tyle więc, w sposób jednoznaczny, świadczyła o niewielkiej skali „ handlu narkotykami w trakcie pobytu M. H. (1) w zakładach karnych”, co raczej o niewielkiej skuteczności procedur bezpieczeństwa w jednostkach penitencjarnych, w których osoba ta przebywała. Ustaleń tych nie podważają zeznania P. R., że nie pamiętał, „ czy przy nim M. H. (1) zażywał jakieś narkotyki w celi” które to, poprzez potwierdzenie takiej możliwości, pozostawały w oczywistej sprzeczności z inną jego wypowiedzią, . „ że osobiście nigdy nie spotkał się z narkotykami w zakładzie karnym”. M. więc rację sąd I instancji oddalając wniosek dowodowy obrońcy z 13 kwietnia 2016 roku, która to decyzja nie świadczyła o założeniu z góry o wiarygodności świadka koronnego i o tym, że „ Sąd Okręgowy w ogóle nie przejawiał inicjatywy dla ustaleniem prawdy materialnej” ale w kontekście przepisu art. 168 k.p.k., o „ oczywistym zmierzaniu obrońcy skazanego do przedłużenia postępowania”. Apelujący miał rację tylko w tym zakresie, w którym stwierdził nieadekwatność podstawy oddalenia przedmiotowego wniosku dowodowego w oparciu o przepis art. 170 § 1 pkt. 5 k.p.k. Obraza tego przepisu nie miała jednak wpływu na treść zaskarżonego wyroku.

Powracając do zeznań P. R. to istotnie, osoba ta nie posiadała motywacji „ do obrony oskarżonego S. ” przy czym, należy przyjąć, że składając zeznania określonej treści, świadkowi chodziło o obronę własnej osoby, wskazanej przez M. H. jako odbierającej „ od T. S. (1) marihuanę, tabletki ekstazy i amfetaminę w Zakładzie Karnym we W. ”.

Odnośnie zeznań G. J. (1), to dowód ten został omówiony w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w częściach odnoszących się do C. F. i M. K.. W obu tych miejscach, między innymi znalazły się spostrzeżenia o kłopotach tej osoby z pamięcią wynikających ze „ znacznego nadużywania przez niego środków odurzających, upływu czasu oraz silnych emocji, pod wpływem których pozostawał składając zeznania na rozprawie przed Sądem” i podawaniu przez nią sprzecznych wewnętrznie informacji. Świadek ten miał więc problemy z rozpoznaniem ww. skazanych i wielokrotnie zmieniał swoje depozycje, między innymi co do ilości narkotyków, w których obrocie brał udział. Nie był więc to dowód co do którego, sąd I instancji nie zgłaszał wątpliwości i nie podejmował prób ich analizy. Przechodząc do wskazanych w apelacji zeznań tej osoby, to należy przyjąć, że ich sprzeczność z prawidłowymi ustaleniami sądu dowodzi ich niewiarygodności i mogła wynikać z tych samych przyczyn, co w przypadku depozycji odnoszących się do C. F. i M. K.. Fakt, że zeznania te nie zostały omówione przez sąd I instancji w części odnoszącej się do T. S., stanowiła obrazę przepisów art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k., która jednak nie miała wpływu na treść wyroku.

Powracając do wyjaśnień skazanego, to konsekwentnie nie przyznawał się on do winy i zaprzeczał okolicznościom, na jakich oparte zostały zarzuty karne. Wyłania się z nich obraz osoby, która nie uczestniczyła w żadnych przestępstwach, została oszukana przez rodzinę M. H. i ten ostatni, z niewiadomych powodów, „ ma osobisty cel - zemścić się na nim i zniszczyć jego życie jak i po części jego rodziny”.

Wyjaśnienia te, po skonfrontowaniu ich z pozostałym materiałem dowodowym, zostały w sposób jednoznaczny i w pełni prawidłowy odrzucone przez sąd I instancji jako niewiarygodne. Zwracają w tym miejscu uwagę rozważania zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dotyczące możliwości celowego i sprzecznego z prawdą obciążania skazanego przez M. H., oparte na analizie akt o sygn. III K 6/11 Sądu Rejonowego dla W. P. Północ które w istocie, „ w żaden sposób nie potwierdzają wyjaśnień oskarżonego T. S. (1) aby M. H. (1) niezasadnie go pomówił. W szczególności sprawa ta dotyczy ojca świadka koronnego, a nie samego świadka. T. S. (1) oprócz gołosłownych twierdzeń nie wykazał, aby skazanie W. H. w przedmiotowej sprawie miało bezpośrednie odniesienie do zeznań świadka koronnego na temat oskarżonego. Przeciwnie świadek koronny wielokrotnie w sposób pozytywny wypowiadał się o oskarżonym, nie raz podkreślając, że był on jego przyjacielem”. Sąd ten odniósł się również do skazania T. S. (1) w sprawie XIV K 215/10 Sądu Rejonowego w Częstochowie za wyłudzenie kredytu na samochód, którym poruszał się W. H. (ojciec M. H. (1)), które to zdarzenie, zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego i logiki, „ ewentualnie powinno skutkować obciążeniem wyjaśnieniami czy zeznaniami świadka M. H. (1) przez oskarżonego, a nie odwrotnie”. Wreszcie, sąd I instancji zwrócił uwagę na fakt, że „ T. S. (1) będąc przesłuchanym w charakterze podejrzanego w dniu 1 czerwca 2009 r. w sprawie dotyczącej wyłudzenia kredytu (…) w żadnym miejscu nie wspomniał o M. H. (1), a tylko o jego ojcu W. H. i bracie P. H., którzy użytkowali przedmiotowy samochód marki F. (...) ”.

Wszystkie te okoliczności, w pełni zasadnie przeczyły hipotezie skazanego o celowym i nieprawdziwym obciążaniu go przez M. H..

Należy w tym miejscu dodać, że sąd I instancji prawidłowo odtworzył historię znajomości obu tych osób, tj. skazanego i M. H. podnosząc, że wykraczały one poza wskazaną w apelacji znajomość wywodzącą się „ ze wspólnego zaangażowania w kibicowanie (...) ”. W rzeczywistości, „ T. S. (1) i M. H. (1) znali się od dziecka. Pozostawali w relacjach przyjacielskich. W okresie przed listopadem 2001 r., kiedy M. H. (1) został zatrzymany i rozpoczął odbywanie długoletniej kary pozbawienia wolności, T. S. (1) i M. H. (1) dokonywali wspólnych transakcji narkotykowych. Obydwaj bowiem, od co najmniej 1998 r. do 2001 r., byli dilerami narkotykowymi osób postawionych wysoko w zorganizowanej grupie przestępczej tzw. (...) („(...)”) – ps. (...), ps. (...) i ps. (...).

Ma rację obrońca skazanego, że podstawę ustaleń w sprawie stanowiły depozycje M. H. przy czym, nie były to jedyne dowody obciążające tę osobę. Jako bezpodstawne należy też ocenić stanowisko skarżącej, że „ uzasadnienie wydanego wyroku ogranicza się jedynie do przytaczania twierdzeń świadka koronnego, jednakże bez ich analizy krytycznej, także w kontekście całości zebranego materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, gdzie Sąd I instancji nie wskazuje nawet swojej ich oceny w zakresie wiarygodności i wzajemnego stosunku z zeznaniami świadka koronnego, z którymi są sprzeczne”. Ten ostatni zarzut można jedynie odnieść do braku omówienia zeznań G. J., o którym to dowodzie była mowa wyżej. Przy czym apelująca:

- poza tą osobą i P. R. nie wskazała jakichkolwiek innych dowodów z zeznań świadków, które miały podważać depozycje M. H.,

- nie określiła które, konkretnie wskazane wypowiedzi tego świadka koronnego, zostały przez sąd I instancji ocenione w sposób dowolny, arbitralny i wybiórczy a które z nich były niekonsekwentne i niespójne,

- w odniesieniu do których ustaleń (poza pozytywną oceną wyjaśnień A. K.), sąd ten naruszył zasady logicznego wnioskowania oraz doświadczenia życiowego.

Nie jest możliwe w takich warunkach merytoryczne odniesienie się do tych zarzutów i należy poprzestać na wysokiej ocenie, dokonanych przez sąd I instancji rozważań.

Idąc dalej, to uwzględnieniu podlega to, o czym, odnośnie zeznań M. H., była już mowa we wcześniejszych fragmentach przedmiotowego uzasadnienia, a w tym między innymi w apelacjach adw. O. P., K.M. i wcześniej omówionej apelacji adw. E. B.. Tak więc, sąd I instancji w dokonanej przez siebie ocenie w pełni uwzględnił specyfikę tych depozycji, w istocie wymagających szczególnie wnikliwej i ostrożnej analizy a w tym oceniał, czy znajdują one bezpośrednie czy pośrednie potwierdzenie a jeżeli tak, to w jakim zakresie w innych, zebranych w sprawie dowodach. Odnosząc się więc do szczegółowych zarzutów należy zauważyć, co sąd I instancji prawidłowo ustalił:

a) zeznania M. H. były wielokrotnie potwierdzane, w tym:

- w zakresie czynów z punktów CLIX i CLXI w bardzo szerokim zakresie zeznaniami N. S. (2), które to, w apelacji zostały całkowicie pominięte; należy w tym miejscu dodać, że sąd ten prawidłowo omówił też rozbieżność w depozycjach tych osób odnoszącą się do obrotu 1 kg heroiny,

- wyjaśnieniami A. K., że zarówno widziała skazanego „ u M. H. (1) w domu na B. w okresie między styczniem a kwietniem 2011 r.” jak i słyszała „ nazwisko oskarżonego wielokrotnie, jak M. się z nim umawiał i miał go na swojej kartce, gdzie miał rozliczenia”; z wyjaśnień tych, wbrew twierdzeniom obrońcy skazanej, wynikało więc, skąd osoba ta posiadała wiedzę o T. S. i w tych warunkach uwaga skarżącej, że uznanie tych wypowiedzi za wiarygodne nastąpiło „ w oderwaniu od zasad logiki i doświadczenia życiowego” nie jest zasadna,

- co do określonych kwestii zeznaniami P. W., S. R., A. G. i innymi dowodami, wskazanymi w uzasadnienieniu zaskarżonego wyroku,

b) T. S. nie był osobą, która kontakt z narkotykami miała wyłącznie w

przedmiotowej sprawie; należy dodać, że T. S. był już prawomocnie karany za przestępstwa „ narkotykowe” w innym postępowaniu,

c ) nie polegały na prawdzie nie tylko zeznania P. R. i G. J.

ale i D. Z. (2),

d) M. H. nie tyle był zainteresowany „ obciążeniem jak największej liczby osób celem umniejszenia swojej roli i odpowiedzialności”, co niesie ze sobą negatywne konotacje, że chodziło tej osobie o bezpodstawne oskarżanie, ale realizował swoją rolę procesową „ świadka koronnego” nakazującą przekazanie całości wiedzy o przestępstwach, która następnie została w toku postępowania zweryfikowana pod kątem jej prawdziwości,

e) bardzo duża precyzja M. H. w „ określaniu terminów rzekomych transakcji i

ilości substancji, pomimo że biorąc pod uwagę całościowo skalę rzekomej działalności świadka koronnego na przestrzeni wszystkich lat był on w stanie podawać tak jednoznaczne dane (…) czego Sąd Okręgowy nie zauważa, miałoto miejsce na etapie postępowania przygotowawczego” wynikała zarówno bardzo dobrej pamięci tej osoby jak i ze sporządzonych przez tę osobę notatek.

Podkreślenia wymaga fakt, że nie wszystkie depozycje M. H. znajdowały potwierdzenie w innych dowodach. Okoliczność ta nie może jednak podważać prawidłowości ustaleń sądu I instancji. Należy powtórzyć, że T. S. był osobą o której było wiadomo, nie tylko w oparciu o depozycje M. H., że brała udział w obrocie narkotykami. Zwraca też uwagę bliskość tych osób, bazująca na przyjaźni, wzajemnym pomaganiu sobie i wspólnym podejmowaniu wielu przestępczych działań. Nieprzypadkowo to właśnie T. S. odwiedzał M. H. w jednostkach penitencjarnych przy czym, należy przyjąć, że nie tylko było to powodowane przekazywaniem tej osobie narkotyków ale i chęcią spotkania się z tym świadkiem. Z tych przyczyn, to właśnie M. H. dysponował najszerszą wiedzą co do przestępstw popełnianych przez skazanego i składając obciążające tę osobę zeznania, uzupełniał swoimi depozycjami informacje o nich pochodzące z innych, mniej szczegółowych źródeł.

Należy dodać, że podnosząc w apelacji zarzut odnoszenia się przez M. H. do „ zeznań złożonych przed prokuratorem” z unikaniem „ ich rozwijania i odpowiedzi na pytania niekorzystne, ograniczając się do stwierdzenia, że już na ten temat zeznawał”, obrońca skazanego ani nie wskazała przykładów takiej postawy świadka ani nie stwierdziła, że doszło w tym zakresie do obrazy przepisów postępowania.

Podsumowując, z przyczyn wskazanych wyżej, apelacja obrońcy skazanego okazała się nietrafna i jako taka, nie podlega uwzględnieniu.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. E. B.- obrońcy oskarżonego T. S. (1)- wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od czynów zarzucanych mu w pkt od CLVII do CLIX aktu oskarżenia, których winnym został uznany w pkt 142-149 formuły wyroku

ewentualnie o

uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie XII Wydział Karny do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty niezasadne z przyczyn, jak wyżej.

35.

Apelacja adw. M. O. (2)- obrońcy z urzędu M. Z. (1) :

w oparciu o przepisy art. 427 1 i 2 k.p.k., art. 438 pkt. 2 k.p.k.:

W zakresie czynu przypisanego oskarżonemu M. Z. (1) w punkcie 151 wyroku (punkt CLXVII aktu oskarżenia) obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie artykułu 7 k.p.k. polegającą na przekroczeniu przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów i dokonaniu ich dowolnej oceny poprzez ustalenie stanu faktycznego w oparciu o uznane za wiarygodne wyjaśnienia i zeznania I. al. (...) mimo, że I. al. (...) nie był obecny podczas przekazywania kokainy przez R. S. czy M. K. (9) oskarżonemu M. Z. (1), jego relecje nie są zgodne z wyjaśnieniami oskarżonego M. Z. (1), który nie przyznał się do udziału w przypisanym mu przestępstwie i nie zostały potwierdzone innym materiałem dowodowym- co w konsekwencji doprowadziło do uznania, że relacje tego świadka stanowią wystarczającą podstawę do przypisania oskarżonemu M. Z. (1) winy w zakresie tego czynu.

W zakresie czynu przypisanego oskarżonemu M. Z. (1) w punkcie 151 wyroku (punkt CLXVII aktu oskarżenia) obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie artykułów 5 § 2, 410 i 424 § 1 pkt. 1 k.p.k., polegającą na naruszeniu zasad obiektywizmu i nie uwzględnieniu przez Sąd przy wyrokowaniu i w uzasadnieniu wyroku całości okoliczności ujawnionych w toku rozprawy sądowej poprzez uznanie za istotne jedynie okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego, a nie uwzględnienie okoliczności świadczących na jego korzyść, w tym zwłaszcza poprzez danie wiary jedynie tym fragmentom wyjaśnień i zeznań I. al. (...), które obciążały oskarżonego a pominięcie innych ich fragmentów i sprzeczności w nich występujących, oraz rozstrzygnięcie wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.

W zakresie czynu przypisanego oskarżonemu M. Z. (1) w punkcie 151 wyroku (punkt CLXVII aktu oskarżenia) obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie 175 § 1 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. polegającą na naruszeniu prawa oskarżonego do obrony i uznaniu, że fakt odmowy udzielania przez oskarżonego odpowiedzi na pytania Sądu i stron świadczy o braku wiarygodności jego wyjaśnień, podczas gdy prawo do odmowy składania wyjaśnień i udzielania odpowiedzi na pytania jest wynikającym z treści tego artykułu prawem oskarżonego a korzystanie z tego prawa nie może być interpretowane na niekorzyść oskarżonego.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzuty były w części zasadne.

Obrońca skazanego podkreśliła, że sąd I instancji „ nie zastosował zasady obiektywizmu, uwzględnił jedynie fragmenty materiału dowodowego przemawiające na niekorzyść oskarżonego i nie ustosunkował się do innych fragmentów zgromadzonego materiału przemawiającego na korzyść M. Z. (1), naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów, dokonując dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego (…) uzasadnienie wyroku, mimo swojej obszerności nie odpowiada wymogom stawianym przepisom art. 424 §1 pkt. 1 k.p.k. (…) nie odpowiada wymogom formalnym, zawiera ustalenia faktyczne oparte na fragmentach materiału dowodowego, brak jest w nim ustosunkowania się przez Sąd do sprzeczności w obciążającym oskarżonego materiale dowodowym”.

Zdaniem apelującej, „ wbrew twierdzeniom Sądu Okręgowego, w ocenie obrony, materiał dowodowy nie jest jednoznaczny, logiczny i konsekwenctny i tym samym wystarczający do uznania winy oskarżonego w zakresie czynu przypisanego mu w punkcie 151 wyroku”.

Skazanie M. Z. oparte zostało wyłącznie na wyjaśnieniach i zeznaniach I. Al. (...), „ który odpowiadał w innym procesie w warunkach art. 60 k.k. Do oceny zeznań takiego świadka winny mieć zastosowanie zasady, jakie obowiązują przy ocenie dowodu z tzw. „pomówienia” współoskarżonego”. Tymczasem, wypowiedzi I. Al. (...) budzą wątpliwości albowiem pochodzą od przestępcy „ który w zamian za bardzo daleko idące korzyści procesowe, godzi się obciążać inne osoby (…) Tego rodzaju osoba winna być (…) postrzegana jako ktoś, kto ma na sumieniu poważne naruszenia prawa (…) a po drugie jako ktoś kto ma osobisty interes w pomawianiu innych osób i przekonywaniu organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości co do prawdziwości swoich pomówień”. W dalszej części uzasadnienia apelacji, obrońca skazanego przytoczyła szereg orzeczeń dotyczących „ pomówienia” a w tym sprowadzające się do tezy, że „ Pomówienie współoskarżonego może być uznane za pełnowartościowy dowód tylko wówczas, gdy w kontekście określonych ustaleń nie jest sprzeczne z innymi dowodami, a przede wszystkim nie relacjonuje różnych wersji tego samego zdarzenia” (postanowienie SN z 03 marca 1994r. sygn. akt II KRN 8/94) oraz wskazywaną przy okazji rozpoznawania innych apelacji, tezę wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie sygn. akt II AKa 187/98, KZS 1998/11/37).

W efekcie tych rozważań, apelująca wskazała, że odnośnie pomówień znajdujących się w wyjaśnieniach i zeznaniach I. Al. (...):

- nie zostały potwierdzone w żadnym zakresie przez osobę pomówioną,

- nie zostały potwierdzone innymi dowodami, osoba ta nigdy nie była obecna „ podczas przekazywania kokainy przez R. S. (4) czy M. K. (9) (…) M. Z. (1) ” a wskazywanie przez nią, „ że (…) M. Z. (1) miał posługiwać się swoistym szyfrem aby zamawiać kokainę świadczy o bujnej wyobraźni I. al (...), a nie o jego wiarygodności”,

- osoba ta była „ oczywiście zainteresowana” obciążaniem innych osób, „ Bo tylko to było warunkiem złagodzenia jego odpowiedzialności karnej w prowadzonych przeciwko niemu postępowaniach”,

- „ kolejne wyjaśnienia i zeznania” tej osoby nie były „ konsekwentne i zgodne, w dużym stopniu były one w ogóle wolne od szczegółów”, co uniemożliwiało ich pozytywną weryfikację,

- osoba ta nie posiada „ nieposzlakowanej opinii”,

- co prawda ww. „ obciążał także siebie współodpowiedzialnością za popełnienie przestępstw zarzucanych (…) M. Z. (1) jednak nie można stracić z pola widzenia, że działał (.) mając świadomość, że za te czyny zostaną mu wymierzone znacznie złagodzone kary”.

Jako przykład nieprawidłowych ustaleń, obrońca skazanego wskazała wyjaśnienia I. Al. (...) z 16 marca 2012 roku, kiedy to podał, że był świadkiem „ jak na spotkaniach M. i A. rozliczali się za kokainę ze S. i B. ” gdy tymczasem, w trakcie przesłuchań w dniach 13 stycznia 2014 roku i 2 kwietnia 2014 roku oraz podczas składania wyjaśnień w dniu 5 czerwca 2013 roku w sprawie XVIII K 177/11 osoba ta twierdziła, że M. Z. ( (...)) był jednym z kapitanów w grupie „ on był naszym skarbnikiem. Zajmował się naszymi finansami. Rozliczał się ze S., z nami, jeśli chodzi o różne wydatki (…) Przy okazji zajmował się handlem narkotykami”. Tak więc, zdaniem apelującej, pomiędzy skazanym a R. S. istotnie dochodziło do rozliczeń, ale były to rozliczenia różnego rodzaju w tym rozliczenia wydatków grupy (…) przy uwzględnieniu lakonicznych wyjaśnień I. al. (...) złożonych w śledztwie, trudno przyjąć, że I. al (...) był rzeczywiście obecny przy rozliczeniach M. Z. (1) z R. S. (4) i M. K. (9) z pieniędzy pochodzących ze sprzedaży przedmiotowej kokainy”. Obrońca ta wskazała też wyjaśnienia świadka z 05 czerwca 2013 roku złożone w sprawie XVIII K 177/11, a więc niedługo po przesłuchaniu w charakterze podejrzanego (16 marca 2012 rok), kiedy to I. al. (...) wskazał, że „ raz był przy tym „kiedy (…) M. Z. (1) rozliczał się z M. K. (9) i R. S. (4) za narkotyki, a tak rozliczał się sam” oraz, gdy w innym miejscu wyjaśnił on, że M. Z. rozliczał się „ za maszyny, za agencje, za narkotyki i było ono w euro, ale za co i ile tego nie wiem”. W tych warunkach, zdaniem skarżącej, „ brak jest podstaw do przyjęcia za wiarygodne wyjaśnień I. al (...) ze śledztwa, zwłaszcza, przy uwzględnieniu kolejnych zeznań świadka ze sprawy niniejszej” a w tym, że „ nigdy nie widział aby M. Z. (1) kupował kokainę od M. K. (9) czy R. S. (4), ale o tym słyszał”, „ nie miał informacji na temat konkretnej transakcji związanej z kokainą ani na temat rozliczeń związanych z kokainą” oraz, „ nie wskazał aby oskarżony M. Z. (1) mówiąc o kokainie używał określenia „(...) ”. Wreszcie, obrońca skazanego wskazała, że wyjaśnienia i zeznania I. al (...) były sprzeczne z wyjaśnieniami M. Z., w których ten nie przyznawał się do winy a przypisanie na niekorzyść tej osoby odmowy udzielania odpowiedzi na pytania, mimo wcześniejszej, odmiennej deklaracji tej osoby, obrażało przepisy art. 175 § 1 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k.

Obrońca skazanego dodała również, że wskazani w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku świadkowie „ nie mają żadnych informacji na temat udziału oskarżonego we wprowadzaniu do obrotu znacznej ilości środka odurzającego”, który stanowił przedmiot zarzutu z punktu CLXVII aktu oskarżenia. W oparciu o wyjaśnienia i zeznania tych osób, M. Z. został już skazany za szereg czynów w sprawie XVIII K 177/11.

Przechodząc do oceny argumentów zawartych w apelacji, w pierwszej kolejności należy odwołać się do tezy wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27.09.2012r. II AKa 211/12 (LEX nr 1220566) zgodnie z którą, „ Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.); stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.); jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)”.

Zwrócenia uwagi wymaga fakt, że w punkcie 2 zarzutów, obrońca skazanego wskazała na obrazę przepisów art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k., które to, zgodnie z powołanym orzeczeniem, stanowią składowe zasady swobodnej oceny dowodów. Obraza ta zostanie więc omówiona łącznie z zarzutem z punktu 1 apelacji. W dalszych rozważaniach, sąd II instancji oceni też, czy przy rozpoznawaniu sprawy w zakresie przedmiotowego czynu, doszło do naruszenia zakazu rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść M. Z..

Odnośnie zarzutu z punktu 3 apelacji, to ma rację skarżąca podnosząc, że wyjaśnienia i zeznania I. al (...) były sprzeczne z wyjaśnieniami M. Z.. Przy czym dodać należy, że poza potwierdzeniem długoletniej znajomości z M. K., skazany ograniczył się w nich do nieprzyznania się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W tych warunkach, dodatkowo podnosząc sprzeczność tych wyjaśnień z innymi dowodami, sąd I instancji w pełni zasadnie ocenił je, jako realizujące jedynie nieskuteczną linię obrony a więc jako niewiarygodne. Argument z apelacji, że M. Z. nie potwierdził w swoich wyjaśnieniach tego, o czym mówił I. al (...), nie może więc mieć znaczenia dla ustaleń w sprawie. Należy przy tym dodać, że istotnie, sąd ten, nieudzielanie odpowiedzi na pytania, poczytał na niekorzyść tej osoby. Stanowisko to nie było prawidłowe. Realizowanie prawa do obrony nie może nieść ze sobą negatywnych konsekwencji procesowych dla oskarżonego. Doszło więc w tym zakresie do obrazy przepisów art. 175 § 1 k.p.k. i art. 6 k.p.k. Tym niemniej, zwrócenia uwagi wymaga fakt, że apelująca, wbrew przepisowi art. 438 pkt. 2 k.p.k., nie wskazała, jaki był wpływ tego uchybienia na treść orzeczenia co sugeruje, że osoba ta, wpływu takiego nie dostrzegła. W istocie, obrazę tę należy ocenić jako mało istotną z punktu widzenia wydanego w sprawie orzeczenia. Zarzut z punktu 3 apelacji ocenić więc należy jako niezasadny.

Idąc dalej, to ma rację obrońca skazanego podnosząc, że głównym dowodem obciążającym tę osobę były wypowiedzi procesowe I. al (...) przy czym, co wymaga podkreślenia, sąd I instancji uwzględnił zarówno zeznania świadka w przedmiotowej sprawie jak i wyjaśnienia składane w sprawie o sygn. XVIII K 177/11. M. też rację skarżąca podnosząc, że „ w dużym stopniu były one w ogóle wolne od szczegółów”, co jednak, wbrew stanowisku zawartym w apelacji, umożliwiało ich weryfikację. Dokonane przez ten sąd analiza tych dowodów, to jest, że nie pozostawiały one wątpliwości co do wiarygodności, gdyż były one logiczne, spójne, zgodne z pozostałym materiałem dowodowym, konsekwentne i w efekcie składające się „ w jedną, chronologicznie spójną i logiczną całość”, w dużej mierze zasługuje na uwzględnienie. Należy dodać, że przeprowadzając tę analizę, sąd w pełni zasadnie uwzględnił posiadanie przez I. al (...) stosunkowo szerokiej wiedzy na temat M. Z. (1), wynikającej z szeregu czynników, wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Odnośnie wiedzy I. al (...) na temat transakcji narkotykowych kokainą między M. Z. (1) a R. S. (4) i M. K. (9), które miały miejsce w okresie od czerwca do listopada 2009r.” to wynikać ona miała stąd, że świadek „ był obecny na spotkaniach z R. S. (4) i M. K. (9), w trakcie których M. Z. (1) zamawiał u w/w kokainę (której nabycie S. i K. proponowali również wówczas świadkowi). Sąd zauważył, że opisując swoją wiedzę na ten temat świadek wskazywał organom ścigania na takie szczegóły, jak określenie, którym posługiwał się oskarżony mówiąc o jednym kilogramie kokainy („jeden (...)”), jak również jakość tzw. fleksa i cenę nabywanego narkotyku”. Tak więc „ I. al (...) mógł znać powyższe okoliczności transakcji mimo tego, że nie brał w nich udziału z uwagi właśnie na to, że po pierwsze był fizycznie obecny w trakcie spotkań, podczas których M. Z. (1) zamawiał kokainę u w/w, po drugie – nabycie kokainy proponowane było również samemu świadkowi, przez co świadek mógł poznać zarówno cenę, jak i jakość oferowanego mu do sprzedaży narkotyku. Ponadto I. al (...) był także świadkiem rozliczeń finansowych między M. Z. (1) i ps. (...) oraz ps. (...).

Jednocześnie, sąd I instancji zasadnie zwrócił uwagę na rozbieżności pomiędzy zeznaniami I. al (...) składanymi w śledztwie oraz w fazie postępowania sądowego to jest, że świadek ten „ zeznając w postępowaniu przed Sądem w trakcie rozprawy w dniu 2 kwietnia 2014 r. powiedział, że „jeśli już” to uczestniczył tylko raz w rozliczeniach między M. Z. (1) a R. S. (4) i M. K. (9) dotyczących kokainy” oraz, że słyszał o transakcji kokainą między M. Z. (1) a R. S. (4) ale nie znał, nie kojarzył, nie pamiętał innych takich zdarzeń. Te ostatnie wypowiedzi zostały następnie prawidłowo omówione i skonfrontowane z wcześniejszymi depozycjami świadka w ten sposób, że „ zeznania I. al (...) dotyczące transakcji kokainą składane w śledztwie są wiarygodne mimo niepamięci świadka w postępowaniu sądowym”. Nie miała więc racji apelująca podnosząc, że „ brak jest (…) ustosunkowania się przez Sąd do sprzeczności w obciążającym oskarżonego materiale dowodowym”.

Tym samym, ocena całości wypowiedzi procesowych I. al. (...) dokonana przez sąd I instancji nie mogła wskazywać, tak jak zostało to sformułowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że nie budziły one jako całość wątpliwości co do wiarygodności gdy tymczasem, wątpliwości te zostały przez ten sąd wskazane i omówione. Ustalenie to nie podważa jednak staranności, dokładności działań tego sądu w omawianym zakresie, zakończonych postawieniem w pełni prawidłowych wniosków, bo odpowiadających zasadom logiki i doświadczenia życiowego.

Argumentacja zawarta w apelacji, stanowi w tych warunkach jedynie nieskuteczną polemikę z tymi rozważaniami.

I tak, wskazane w tym środku odwoławczym wypowiedzi procesowe I. al (...) odpowiadają ustaleniom sądu I instancji, że jako bardziej wiarygodne należało oceniać to, co osoba ta zeznawała/wyjaśniała w okresie zbliżonym czasowo do opisywanych w nich zdarzeń. Nie ma też sprzeczności pomiędzy wyjaśnieniem świadka z 16 marca 2012 roku, że w jego obecności „ M. i A. rozliczali się za kokainę ze S. i B. ” a późniejszymi jego wyjaśnieniami i depozycjami (z 05 czerwca 2013 roku, 13 stycznia 2014 roku i 2 kwietnia 2014 roku), w których potwierdzał, że M. Z. był jednym z kapitanów w grupie i jej skarbnikiem a jednocześnie „ Przy okazji zajmował się handlem narkotykami”. Nie było więc tak, jak stwierdzała apelująca, że świadek ten nie rozróżniał rozliczeń M. za narkotyki od innych, dokonywanych przez niego rozliczeń i należało w tym zakresie osobę tę dopytać w trakcie trwania przewodu sądowego. Odnośnie braku „ podstaw do przyjęcia za wiarygodne wyjaśnień I. al (...) ze śledztwa, zwłaszcza, przy uwzględnieniu kolejnych zeznań świadka ze sprawy niniejszej” a w tym, że „ nigdy nie widział aby M. Z. (1) kupował kokainę od M. K. (9) czy R. S. (4), ale o tym słyszał”, „ nie miał informacji na temat konkretnej transakcji związanej z kokainą ani na temat rozliczeń związanych z kokainą” oraz, „ nie wskazał aby oskarżony M. Z. (1) mówiąc o kokainie używał określenia „(...) ”, należy odnieść te rozważania do wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wypowiedzi I. al (...) opisujących jego obecność przy zamawianiu przez M. Z. kokainy, która łączyła się także z propozycją skierowaną do niego, aby on również zajął się handlem tym narkotykiem, nazywanym w tym gronie „ osiołkiem koko”. Jakkolwiek więc świadek ten nie uczestniczył w kupowaniu jej przez skazanego, to jednak brał udział w jej zamawianiu przez tę osobę.

Niezasadnym było też stanowisko obrońcy skazanego, że lakoniczność wyjaśnień I. al (...) w śledztwie przeczyła jego obecności „ przy rozliczeniach M. Z. (1) z R. S. (4) i M. K. (9) z pieniędzy pochodzących ze sprzedaży przedmiotowej kokainy”, gdyż kwestia obszerności i dokładności wypowiedzi danej osoby na określony temat może stanowić jeden z elementów, na jakich opiera się ocena ich wiarygodności i sama w sobie, wbrew stanowisku skarżącej, nie prowadzi do jednoznacznie negatywnych ocen takiego dowodu.

Wreszcie, odnośnie twierdzeń apelującej, że okoliczności, że I. al (...) jest byłym przestępcą, „ który w zamian za bardzo daleko idące korzyści procesowe, godzi się obciążać inne osoby…” i jest to ktoś „ kto ma osobisty interes w pomawianiu innych osób i przekonywaniu organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości co do prawdziwości swoich pomówień” winny, jak należy rozumień, w pełni dyskredytować wypowiedzi procesowe tej osoby, należy zauważyć, że instytucja z art. 60 § 3 i 4 k.k. k.k. wprost wskazuje, że jego adresatem są osoby, które popełniały przestępstwa i które, na określonych w tych przepisach warunkach oraz dla osiągnięcia przewidzianych nim korzyści procesowych, podjęły współpracę z organami przeznaczonymi do ścigania przestępstw. Osoby takie, z oczywistych względów, mają więc interes w przedstawianiu informacji dotyczących osób uczestniczących w ich popełnianiu i okoliczności, jakie temu towarzyszą przy czym, nie oznacza to, że ich wyjaśnienia lub depozycje nie podlegają ocenom co do ich wiarygodności a w tym, czy „ w kontekście określonych ustaleń nie (są- przyp. sądu) (…) sprzeczne z innymi dowodami, a przede wszystkim nie relacjonuje różnych wersji tego samego zdarzenia, niż inne dowody”. W przedmiotowej sprawie została zaprezentowana ocena, że wypowiedzi procesowe I. al (...) pozostają (…) w zgodzie z zeznaniami innych świadków składających depozycje procesowe w niniejszej sprawie odnoszące się do osoby oskarżonego M. Z. (1) ” oraz, że występujące w nich wewnętrzne sprzeczności, nie rzutują negatywnie na ich wiarygodność. Ustalenia te należy ocenić jako w pełni prawidłowe.

Powracając do zeznań innych świadków, to Z. S. potwierdzał, że „ M. Z. (1) w grupie (...) zajmował się m. in. obrotem dużymi ilościami narkotyków, takich jak marihuana, haszysz, amfetamina, kokaina i heroina” oraz, że „ ps. (...) zaopatrywał się u ps. (...). Jakkolwiek wiedza ta pochodziła ze słyszenia a świadek „ poza przypadkiem zatrzymania przez Policję latem 2009 r. 3,5 kg heroiny”, nie opisywał „ żadnych konkretnych transakcji narkotykowych z udziałem tego oskarżonego”, to jednak, zeznania te, tak jak ocenił to sąd I instancji, były wystarczające do uznania ich za „ pomocniczy dowód świadczący o sprawstwie oskarżonego w zakresie dwóch stawianych mu w niniejszej sprawie zarzutów”. Na udział skazanego w obrocie narkotykami wskazywały też zeznania J. D. i P. T. (świadek mówił o „ dużej skali” udziału skazanego w tym handlu), przy czym, ten drugi wskazał ponadto, że „ ps. (...) był osobą wysoko postawioną w grupie („mówiło się, że M. jest czwarty w pozycjach po S.”), zbierał pieniądze z agencji” i opisał też „ spotkanie A. P. (4) z M. Z. (1), w trakcie którego w/w ustalali cenę i ilość narkotyków, które wspomniany A. P. miał nabyć od oskarżonego”. Z kolei zeznania M. H. uwzględnione zostały w takim zakresie, w jakim świadek ten potwierdzał, że „ M. Z. (1) był bliskim współpracownikiem M. K. (9), a także R. S. (4) ”, co stanowiło doniosłą okoliczność „ z punktu widzenia inkryminowanych w sprawie zdarzeń”. A. G. rozpoznał oskarżonego w postępowaniu sądowym, nazywając go z imienia, nazwiska oraz pseudonimu oraz powiedział, że zajmował się on „pomocami w grupie” oraz trasą markowską. Wskazał, że M. Z. (1) był kapitanem w grupie”. W jakiejś mierze uwzględnione zostały też zeznania P. D. (3) (k. 3837 tom 20), który słyszał, że M. Z. należał do grupy i R. K. (1), który wiedział, że skazany należał do grupy (...) oraz że spotykał się z nim A. K. (5) ps. (...).

Zeznania tych wszystkich świadków, jakkolwiek nie były szczegółowe i nie odnosiły się wprost do treści zarzutów przypisanych M. Z., to jednak m.in. potwierdzały, w stosunku wzajemnego uzupełniania się z wyjaśnieniami i zeznaniami I. al (...), że skazany ten zajmował istotną pozycję w grupie (...), a przede wszystkim, brał aktywny udział w obrocie narkotykami. Tym samym, mógł dopuścić się też popełnienia przedmiotowych przestępstw, jako typowych dla niego zachowań. Należy dodać, że o wiarygodności tych zeznań świadczył też, przyznany przez apelującą fakt, że w oparciu o nie, M. Z. został skazany „ za szereg czynów w sprawie XVIII K 177/11”. Odnośnie zarzutu, że sąd I instancji „ nie ustosunkował się do innych fragmentów zgromadzonego materiału przemawiającego na korzyść M. Z. (1) ”, to apelująca nie wskazała, o które fragmenty chodziło. Tym samym, należy go ocenić jako gołosłowny.

Podsumowując, miał więc rację sąd I instancji w pełni obiektywnie uznając, „ że mimo tego, że I. al (...) był jedynym świadkiem w sprawie, który posiadał wiedzę na temat inkryminowanych transakcji narkotykowych między M. Z. (1) a R. S. (4), których przedmiotem było 4 kg kokainy i 3 kg heroiny (…) mając również na uwadze całościową ocenę zeznań tego świadka w sprawie, odnoszących się także do innych oskarżonych w postępowaniu (…) uznać należy za dowód przełamujący zasadę domniemania niewinności, pozwalający na przypisanie oskarżonemu sprawstwa w inkryminowanych zdarzeniach”.

Tym samym, odrzuceniu podlegają zawarte w apelacji sformułowania prowadzące do niezasadnego wniosku, że dokonując ustaleń w sprawie, sąd ten spośród zebranych w sprawie dowodów wybierał te z nich, które były niekorzystne dla M. Z. z pominięciem „ sprzeczności w nich występujących”, gdy tymczasem, sąd I instancji nie rozstrzygał jakichkolwiek, niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść tej osoby (art. 5 § 2 k.k.), opierał się na „ całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej” (art. 410 k.p.k.) i prawidłowo uzasadnił swoje rozważania, zarówno co do podstawy faktycznej wyroku jak i jego podstawy prawnej (art. 424 k.

Biorąc pod uwagę zeznania I. al (...) z rozprawy sądowej z 02 kwietnia 2014r., że uczestniczył „tylko raz w rozliczeniach między M. Z. (1) a R. S. (4) i M. K. (9) dotyczących kokainy”, przy uwzględnieniu innej depozycji tej osoby, że każdorazowo jej przedmiotem był 1 kg tego narkotyku, należało zmienić zaskarżony wyrok poprzez przyjęcie, że w zakresie czynu przypisanego w punkcie 151 wyroku (punkt CLXVII aktu oskarżenia) brał on udział we wprowadzaniu do obrotu znacznej ilości środka odurzającego w postaci kokainy, to jest co najmniej 1 kilograma tego narkotyku.

W tych warunkach, przy dodatkowym uwzględnieniu rozważań sądu I instancji co do metody jej wyliczenia, należało obniżyć kwotę przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa do 160.000 złotych.

Jednocześnie, uwzględniając rozważania sądu I instancji w zakresie wymiaru skazanemu kar jednostkowych i łącznych (za wyjątkiem oceny stopnia jego społecznej szkodliwości za czyn z punktu 151 wyroku, która to, wobec mniejszej ilości kokainy pozostającej w obrocie, uległa zmniejszeniu), należało złagodzić tej osobie za czyn z punktu 151 wyroku kary do 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i do 200 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 złotych a jako łączne, złagodzić ich wymiary do kary 3 lat pozbawienia wolności i 300 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 złotych.

36.

4. W zakresie czynu przypisanego oskarżonemu M. Z. (1) w punkcie 152 wyroku (punkt CLXVIII aktu oskarżenia) obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 7, 410 i 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. i art. 17 § 1 pkt. 7 k.p.k. polegającą na naruszeniu zasady obiektywizmu i swobodnej oceny dowodów, nie uwzględniającą przez Sąd przy wyrokowaniu i w uzasadnieniu wyroku całości okoliczności ujawnionych w toku rozprawy sądowej poprzez uznanie za istotne jedynie okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego, a nie uwzględnienie okoliczności świadczących na jego korzyść, w tym zwłaszcza poprzez danie wiary jedynie tym fragmentom wyjaśnień i zeznań I. al. (...), które obciążały oskarżonego a pominięcie innych ich fragmentów i sprzeczności w nich występujących, co w konsekwencji doprowadziło do skazania oskarżonego, a nie umorzenia postępowania w zakresie tego czynu mimo, że postępowanie karne co do tego samego czynu jaki został przypisany M. Z. (1) zakończone zostało prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie XVIII Wydział Karny z dnia 27 marca 2014r. (sygn. akt XVIII K 177/11).

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny lub niezasadny.

Zarzut nie był zasadny.

Podobnej treści zarzuty, co odnoszące się do rozstrzygnięcia w punkcie 151 wyroku, obrońca skazanego wskazała także odnośnie rozstrzygnięcia w punkcie 152 wyroku. Nadto, apelująca podniosła, że czyn, za który M. Z. został prawomocnie skazany w sprawie XVIII K 177/11, jest tożsamy z czynem z punktu CLXVIII aktu oskarżenia, co powinno stanowić podstawę do umorzenia postępowania w niniejszej sprawie. I. al (...) nie był bowiem konsekwentny w opisywaniu dwóch, odrębnych zdarzeń związanych z transakcjami heroiną i ostatecznie, na pytanie zadane przez M. Z. na rozprawie w dniu 2 kwietnia 2014 roku: „ czy świadek

nie myli próby odzyskania pieniędzy od wspólnika T. Z. (zarzut XXXI aktu oskarżenia i punkt 2.20 wyroku w sprawie XVIII K 177/11- uwaga obrońcy) za te 0,5 kg z tym, co dzisiaj świadek mówi, że ja miałem 2 czy 3 kg odebrać od jakiegoś wspólnika kogoś? (zarzut z niniejszej sprawy- przyp. sądu) , na co I. al (...) zezmał: „Ja mówię to co pamiętam. Być może chodziło o to samo. To nie jest mój cel żeby wymyślać M. dodatkowe 3 kg. Być może to wtedy rozmawialiście na ten temat ze S.. Być może to chodziło o te 3 kg. Naprawdę nie pamiętam. Ja mówiłem, że był taki fakt, że zniknęło i on miał oddać za kogoś”. Przy czym, I. al (...) nie był osobistym obserwatorem tej transakcji (…) nigdy nie widział faktu przekazywania M. Z. (1) heroiny przez M. K. (9) i R. S. (4) i „tylko słyszał” o rozliczeniu M. Z. (1) z R. S. (4) ”.

Także więc i w tym zakresie sąd I instancji dokonał „ wybiórczej, dowolnej i nieobiektywnej oceny dowodów, w konsekwencji, wbrew treści art. 17 § 1 pkt. 7 k.p.k. w zw. z art. 414 § 1 k.p.k. nie umorzył postępowania w zakresie czynu przypisanego (…) M. Z. (1), mimo, że postępowanie karne co do tego samego czynu zakończone zostało prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie XVIII Wydział Karny z dnia 27 marca 2014 roku”.

Zarzuty te nie są zasadne. Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji, sąd I instancji swoje rozważania przeprowadził w sposób swobodny, z pełnym uwzględnieniem reguł postępowania wskazanych w przepisach art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. Rozważania jakie w tym zakresie zaprezentowała skarżąca, to nietrafna i miejscami także gołosłowna polemika z prawidłowymi ustaleniami sądu I instancji.

Tak jak w przypadku czynu opisanego w punkcie 151 sentencji wyroku, podstawę tych ustaleń stanowiły zeznania świadka I. al (...). Sąd I instancji uwzględnił takie okoliczności, jak posiadanie przez świadka wiedzy w tym zakresie, nie wskutek uczestniczenia w jego popełnieniu czv też z jego bezpośredniej obserwacji, ale z przekazów pochodzących od M. Z. (1) i M. K. (9). Nie przeszkodziło to jednak I. ale Z., jak zaznaczył ten sąd, w miarę precyzyjnym umiejscowieniu go w czasie pomiędzy wyjściem z Zakładu Karnego w czerwcu 2009 r., „ a dniem 8 sierpnia 2009 r. kiedy to miała miejsce podobna sytuacja związana z zatrzymaniem heroiny przez policję (…) z której miał rozliczyć się z ps. (...), co do której sam miał postawiony zarzut” i dość plastycznym opisaniu jego przebiegu.

Wskazać również należy, że zeznania świadka I. al (...) ze śledztwa i z postępowania przed sądem zostały ocenione jako zbieżne. Ocena ta jest prawidłowa. Na jej przeszkodzie nie stoi, zacytowane w apelacji sądowe zeznania świadka, w którym osoba nie tyle utożsamiła, zbliżone w czasie przestępstwa, stanowiące przedmioty postępowania przed Sądem Okręgowym w Warszawie w sprawie XVIII K 177/12 i w sprawie niniejszej, co podniosła, że nie pamiętała przebiegu jednego z nich. Tym niemniej, podkreślając na rozprawie w dniu 02 kwietnia 2014 roku, że była taka sytuacja, że M. Z. miał komuś dać heroinę, „ i ta osoba się nie rozliczyła, bo poszła siedzieć. Ale dotarł później do wspólnika tej osoby i się rozliczył”, wskazywał cechy zdarzenia wyłącznie opisanego w akcie oskarżenia w przedmiotowej sprawie. Podkreślenia wymaga też, wskazana przez sąd I instancji okoliczność wynikająca z zeznań I. al (...), że on również początkowo został zobowiązany do rozliczenia się za ten narkotyk gdyż „ B. czy S. myśleli, że jestem z M. do tych 3 kg. I rzekomo ja miałem z M. oddawać. Ja nie miałem nic wspólnego z tym, więc M. za to oddawał. A później zostało wyjaśnione, że ja nie miałem nic wspólnego z tymi 3 kg. Dlatego M. sam za to oddawał”. W taki sposób, przez swoich przełożonych, również świadek miał zostać związany z tym przestępstwem.

Pozytywna ocena takich zeznań dokonana przez sąd I instancji w pełni zasługuje na uwzględnienie.

Tak jak i w przypadku czynu opisanego w punkcie 151 wyroku, tak i w tym wypadku, nie bez znaczenia uzupełniającego i potwierdzającego depozycje I. al (...), pozostawały dowody ze wskazanych wyżej, zeznań innych osób a w tym Z. S., który słyszał o przedmiotowym, omawianym w tym miejscu zdarzeniu. Niewątpliwie, M. Z. był osobą uczestniczącą w obrocie narkotykami, które to pojęcie obejmowało również zachowanie objęte czynem przypisanym tej osobie w punkcie 152 wyroku. Zarzuty apelującej o „ wybiórczej, dowolnej i nieobiektywnej ocenie dowodów”, nie uwzględnieniu dowodów korzystnych dla skazanego i sporządzeniu uzasadnienia wyroku w sposób nie odpowiadający dyspozycji przepisu art. 424 k.p.k., wskutek kontroli instancyjnej, nie znalazły jakiegokolwiek potwierdzenia. Należy przy tym dodać, że apelująca nie wskazała jakiejkolwiek okoliczności, korzystnej dla M. Z., która nie zostałaby omówiona i oceniona przez sąd I instancji. W tym zakresie, zarzut apelacyjny był więc gołosłowny.

Wreszcie należy zauważyć, że sąd I instancji w sposób w pełni prawidłowy rozważył, czy „ w zakresie zarzucanego oskarżonemu M. Z. (1) w pkt CLXVIII czynu nastąpiła ujemna przesłanka procesowa w postaci powagi rzeczy osądzonej skutkująca koniecznością umorzenia postępowania” stwierdzając, że „Dokładna analiza złożonego przez obrońcę odpisu postanowienia z dnia 23 maja 2017 r. wydanego w sprawie sygn. PK V WZ ds. 14.2016 prowadzi do wniosku, że dotyczy on innego zdarzenia”.

W pozostałym zakresie, wykraczającym poza granice zaskarżenia i podniesionych zarzutów, sąd II instancji nie dostrzegł okoliczności, uzasadniających wydanie rozstrzygnięcia z urzędu.

Wniosek

Apelacja adw. M. O. (2)- obrońcy M. Z. (1) o:

Uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu przypisanego M. Z. (1) w punkcie 151 wyroku (punkt CLVII aktu oskarżenia).

Umorzenie postępowania karnego w zakresie czynu przypisanego M. Z. (1) w punkcie 152 wyroku (punkt CLVIII aktu oskarżenia).

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Z przyczyn jak wyżej.

Pozamerytoryczny wniosek adw. M. O. o zasądzenie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu M. Z. (1) w instancji odwoławczej w wysokości 150% stawki podstawowej, został uwzględniony.

(...) Z (...)

Wskazać wszystkie okoliczności, które sąd uwzględnił z urzędu, niezależnie od granic zaskarżenia

i podniesionych zarzutów (art. 439 k.p.k., art. 440 k.p.k.).

Kary za czyn przypisany R. P. (1) ps. (...) w punkcie 128 wyroku (punkty CXLI, CXLII, CXLIII i CXLVI aktu oskarżenia) oraz kary łącznej pozbawienia wolności wymierzonej tej osobie.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności.

Z przyczyn jak we fragmencie uzasadnienia odnoszącego się do apelacji adw. M. O..

ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

1.  1

Przedmiot utrzymania w mocy

5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

1.  1.

Przedmiot i zakres zmiany

1.  2.

1.  3.

1.  4.

1.  5.

6.

7.

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14.

15.

16.

17.

18.

19.

20.

5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia.

4.

Konieczność warunkowego umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i warunkowego umorzenia ze wskazaniem podstawy prawnej warunkowego umorzenia postępowania.

5.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia.

5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

5.4. Inne rozstrzygnięcia z wyroku

Lp.

Wskazać punkt rozstrzygnięcia z wyroku.

Przytoczyć okoliczności.

1.

III.

W trybie art. 618 § 1 pkt. 11 k.p.k. w zw. z § 4 ust. 2 pkt. 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 03 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2019.18 j.t) zasądzenie od Skarbu Państwa, z tytułu wynagrodzenia za obronę z urzędu wykonywaną przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, na rzecz :

a) adw. K. M. (1)- Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego M. C. (1) ps. (...),

b) adw. P. D. (2)- Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego M. D. (1) ps. (...),

c) adw. M. M. (3) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu Z. G. (1) ps. (...) ,

d) adw. T. D. - Kancelaria Adwokacka w K., obrońcy z urzędu oskarżonego A. I. (1) ,

e) adw. A. D. (1) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonej A. K. (1),

f) adw. M. H. (2) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego A. K. (2) ps. (...) P.,

g) adw. M. M. (4) - Kancelaria Adwokacka (...) (...) w W., obrońcy z urzędu oskarżonego M. K. (1) ps. (...),

h) adw. A. J. (1)- Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego A. M. (1) ps. (...),

i) adw. M. O. (1) - Kancelaria Adwokacka w W., obrońcy z urzędu oskarżonego R. P. (1) ps. (...),

j) adw. M. O. (2) Kancelaria Adwokacka w W. , obrońcy z urzędu oskarżonego M. Z. (1) ps. (...)

kwoty po 1.107 złotych zawierające podatek od towarów i usług według stawki obowiązującej w dniu orzekania oraz na rzecz:

k) adw. E. B. - Kancelaria Adwokacka w W.- obrońcy z urzędu oskarżonych D. F. (1) i T. S. (1) ps. (...) i

l) adw. K. W. - Kancelaria (...) w W., obrońcy z urzędu oskarżonych P. D. (1) ps. (...) i M. Ł. (1) ps. (...)

kwoty po 2.214 złotych zawierające podatek od towarów i usług według stawki obowiązującej w dniu orzekania .

Koszty Procesu

Wskazać oskarżonego.

Wskazać punkt rozstrzygnięcia z wyroku.

Przytoczyć okoliczności.

1. Zasądza na rzecz Skarbu Państwa, z tytułu jednej opłaty za obie instancje od oskarżonych:

a) M. C. (1) ps. (...) kwotę 1.800 złotych,

b) P. D. (1) ps. (...) kwotę 950 złotych,

c) M. D. (1) ps.(...) kwotę 1.000 złotych,

d) Z. G. (1) ps. (...) kwotę złotych,

e) A. K. (2) ps. (...) P. kwotę 1.300 złotych,

f) M. K. (1) ps. (...) kwotę 1.200 złotych,

g) M. Ł. (1) ps. (...) kwotę 1.500 złotych,

h) A. M. (1) ps. (...) kwotę 700 (siedemset) złotych,

i) R. P. (1) ps. (...) kwotę 1.300 złotych,

j) M. S. (1) ps. (...) kwotę 1.650 złotych,

k) M. Z. (1) ps. (...) kwotę 1.300 złotych.

IV.

Na podstawie art. 634 k.p.k.

w zw. z art. 10 ust. 1 Ustawy z z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych

(Dz.U. 1983..49.223 j.t.)

2. zasądza na rzecz Skarbu Państwa, z tytułu opłaty za postępowanie odwoławcze od oskarżonych:

a) D. F. (1) kwotę 1.500 złotych;

b) A. I. (1) kwotę 1.300 złotych,

c) A. K. (1) kwotę 1.150 złotych;

- T. S. (1) ps. (...) kwotę 1.200 złotych.

V.

Na podstawie art. 636 k.p.k. w zw. z art. 8 Ustawy z z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych

(Dz.U. 1983..49.223 j.t.)

3. Zwalnia oskarżonych M. C. (1) ps. (...) , P. D. (1) ps. (...) , M. D. (1) ps.(...) , Z. G. (1) ps. (...) , A. K. (2) ps. (...) P. , M. K. (1) ps. (...) , M. Ł. (1) ps. (...) , A. M. (1) ps. (...) , R. P. (1) ps. (...) , M. S. (1) ps. (...) , D. F. (1) , A. I. (1) , A. K. (1) , T. S. (1) ps. (...) i M. Z. (1) ps. (...) od ponoszenia pozostałych kosztów sądowych za postępowanie apelacyjne obciążając wydatkami Skarb Państwa.

VI.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k.

PODPISY

SSA Dorota Radlińska

SSA Rafał Kaniok SSO (del.) Sławomir Machnio

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca P. D. (1)- adw. O. P.

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca M. Ł. (1)- adw. O. P.

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

\

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca M. D. (1)- adw. P. D. (2)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,

jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca D. F. (1)- adw. E. B.

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca A. K. (1)- adw. A. D. (1).

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca A. K. (2)- adw. M. H. (2)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca M. K. (1)- adw. M. M. (4)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca A. I. (1)- adw. T. D.

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca Z. G. (1)- adw. M. M. (3)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,

jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca A. M. (1)- adw. A. J. (1)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca M. S. (1)- adw. D. C.

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,

jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca T. S. (1)- adw. E. B.

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca M. Z. (1)- adw. M. O. (2)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,

jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 152/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie wydany w dniu 13 września 2018 roku w sprawie XII K 160/13

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca R. P. (1)- adw. M. O. (1)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Sieradzan
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Dorota Radlińska,  Rafał Kaniok
Data wytworzenia informacji: