I ACa 148/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Lublinie z 2025-03-31
Sygn. akt I ACa 148/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 31 marca 2025 roku
Sąd Apelacyjny w L. I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący Sędzia SA Adam Czerwiński
Protokolant starszy sekretarz sądowy Dorota Twardowska
po rozpoznaniu w dniu 6 marca 2025 roku w L. na rozprawie
sprawy z powództwa M. D.
przeciwko Gminnemu (...) w Z.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w L.
z dnia 26 października 2023 roku sygn. akt (...)
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
a) obniża orzeczoną nim kwotę 200.000 zł do 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych, a początkową datę płatności odsetek ustawowych za opóźnienie ustala od dnia 28 lipca 2020 r., zaś w pozostałej części powództwo oddala;
b) w punkcie II nie obciąża powódki poniesionymi przez pozwanego kosztami procesu;
c) w punkcie III nakazuje ściągnąć od Gminnego (...) w Z. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w L. kwotę 7.130 (siedem tysięcy sto trzydzieści) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
II. oddala apelację w pozostałej części;
III. nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez pozwanego;
Sygn. akt I ACa 148/24
UZASADNIENIE
Wyrokiem a dnia 26 października 2023 roku w sprawie z powództwa M. D. przeciwko Gminnemu (...) w Z. Sąd Okręgowy w L.
w sprawie (...):
I. zasądził od Gminnego (...) w Z. na rzecz M. D. kwotę 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 7 października 2014 r. do dnia zapłaty;
II. zasądził od Gminnego (...) w Z. na rzecz M. D. kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
III. nakazał ściągnąć od Gminnego (...) w Z. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w L. kwotę 28.520,02 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Wyrok został wydany w oparciu o następujące ustalenia faktyczne
i rozważania prawne.
W dniu 19 sierpnia 2009 roku M. D. siłami natury urodziła zdrową córkę W. D.. Pediatrą, który zajmował się córką powódki od urodzenia był doktor J. K. z Gminnego (...) w Z.. W. D. rozwijała się prawidłowo, była zdrowa do maja 2010 roku, kiedy zaczęła wykazywać niepokojące objawy pod postacią wymiotów, niepokoju i uderzania się po głowie. Stan zdrowia córki, powódka konsultowała z pediatrą córki. Występujące
u W. D. wymioty powtarzały się co miesiąc, odczuwane przez nią dolegliwości były za każdym razem takie same, ale diagnoza lekarza inna tj. angina, ząbkowanie, słaba odporność dziecka.
W dniu 23 sierpnia 2010 roku u W. D. po raz kolejny pojawiły się wymioty, dziecko było drażliwe, biło się po główce, wystąpiła także temperatura. Powódka zgłosiła się wraz z córką do Gminnego (...) w Z.. Badający córkę powódki lekarz pediatra stwierdził anginę i zlecił podawany w iniekcjach antybiotyk Z. i N. w czopkach na obniżenie temperatury. W dniu
25 sierpnia 2010 roku ze względu na niepokojące objawy (senność, wysoka temperatura) wykonująca iniekcję pielęgniarka odmówiła podania zastrzyku dziecku, wskazując na pilną konsultację stanu zdrowia dziecka z lekarzem pediatrą. Powódka w godzinach wieczornych udała się do prywatnego gabinetu doktora K.. W badaniu przeprowadzonym przez pediatrę stwierdzono bolesne ząbkowanie i zalecono odstawienie antybiotyku, wykonanie badań laboratoryjnych, które przeprowadzono w dniu 24 sierpnia 2010 roku.
Z wynikami badań córki, powódka w dniu 26 sierpnia 2010 roku udała się ponownie do lekarza pediatry – doktora K. celem konsultacji. Lekarz pediatra po analizie badań stwierdził obecność wirusa oraz nakazał pozostanie z dzieckiem w domu. Po odstawieniu antybiotyku, córka powódki poczuła się lepiej, nie wymiotowała, bawiła się, wszystko jadła, nie płakała.
W dniu 2 września 2010 roku stan zdrowia W. D. pogorszył się. Dziecko było drażliwe, wymiotowało, biło się rękami po głowie. Powódka wraz ze swoją matką udały się na wizytę do doktora K. celem konsultacji stanu zdrowia dziecka. Pediatra nie znalazł wskazań do hospitalizacji dziecka celem rozszerzenia diagnostyki. W oparciu o przeprowadzone badanie przedmiotowe stwierdził bolesne ząbkowanie. Zalecił leczenie objawowe – stosowanie L. w czopku oraz N. w przypadku pojawienia się gorączki. Zapewniał, że dziecko jest zdrowe. Powódkę niepokoiły występujące
u córki objawy, sugerowała zapalanie opon mózgowych, prosiła lekarza
o skierowanie do kliniki. Jednak otrzymała od doktora informację, iż nie ma takiej potrzeby i skierowanie nie zostało wystawione. Powódka konsultowała stan zdrowia córki ze swoim stomatologiem, który wykluczył wystąpienie tego rodzaju objawów przy ząbkowaniu. Następnego dnia – 3 września 2010 roku stan zdrowia dziecka pozostawał bez zmian. W. D. wymiotowała, była senna. Powódka skonsultowała stan zdrowia dziecka telefonicznie z lekarzem, który zalecił postępowanie przeciwwymiotne w postaci podania leku D.. Nie otrzymała żadnego skierowania od lekarza ani propozycji ponownego przebadania dziecka przez lekarza. Tego dnia powódka wraz z mężem podjęli decyzję o zmianie lekarza i wraz z dzieckiem udali się do doktora J. S. do K.. Pediatra potwierdził konieczność leczenia objawowego, jednocześnie stwierdził, że w przypadku braku poprawy dziecko powinno być ponownie skonsultowane celem włączenia antybiotyku. W badaniu przedmiotowym podejrzewał obecność infekcji dróg moczowych – zapalenia pęcherza. Włączył do leczenia leki: B., L. i D., zalecając odstawienie L.. Równocześnie stwierdzono objawy ząbkowania,
w przypadku braku poprawy zalecono udanie się z dzieckiem do szpitala.
Ze względu na brak poprawy stanu zdrowia córki, powódka w dniu 4 września 2010 roku udała się z dzieckiem do szpitala w K.. Dziecko zostało zbadane przez lekarza P., który na prośbę powódki wypisał skierowanie do Oddziału Chorób (...) w K., gdzie W. D. została przyjęta o godzinie 8:15 z objawami odwodnienia. Ciemiączko przednie 1 x 1 cm było nieco zapadnięte, odnotowana akcja serca wyniosła 80’. Zalecono badanie krwi oraz nawadnianie parenteralnie. O godzinie 12:00 dziecko 2 razy zwymiotowało, nie odnotowano wzrostu temperatury.
O godzinie 16:00 wymiotowało 2 razy, odnotowano prawidłowe napięcie ciemiączka przedniego, o godzinie 18:00 dziecko zwymiotowało raz. W tym czasie u dziecka wystąpiły prężenia z odgięciowym ułożeniem ciała, pulsoksymetr wykazywał tętno 80’, przy prawidłowej saturacji 97-98 %. Odnotowano współwystępujące poszerzenie źrenic. Po uzgodnieniu miejsca dziecko przekazano do Kliniki (...) w L. celem rozszerzenia diagnostyki. W chwili wyjazdu, W. D. była nieprzytomna i wiotka, prężenia ustąpiły po podaniu R.. Dziecko od napadu prężeń oczekiwało jeszcze godzinę na przyjazd transportu medycznego. Odnotowano wysoką ciepłotę ciała, sięgającą 39
(
0). Po 15 minutach od rozpoczęcia transportu, stan dziecka pogorszył się, doszło do zatrzymania czynności krążeniowo – oddechowych. Dziewczynka miała udrożnione drogi oddechowe i była wentylowana przy pomocy worka ambu, uzyskano poprawę saturacji. Została przyjęta do (...)
(...) Szpitala (...) G. w L..
W epikryzie odnotowano: dziewczynka lat 1 i 1/12 przywieziona ze Szpitala
w K. do (...), gdzie stwierdzono brak oznak życia. Dziecko wiotkie, areaktywne, źrenice pośrednie bez reakcji na światło, brak akcji serca i tętna na dużych tętnicach, (...). Zespół anestezjologiczny podjął resuscytację krążeniowo – oddechową w wyniku której przywrócono elektryczną czynność serca i przeniesiono pacjentkę do (...). Zastosowano wentylację zastępczą w trybie (...), hemodynamikę wspomagano wlewem I. i A.. Ze względu na wywiad chorobowy, utrzymujące się od 3 dni wymioty, wykonano badanie TK głowy w którym stwierdzono obecność wielokomorowej zmiany
o charakterze guza obejmującej niemal całą półkulę lewą i przechodzącej na prawą z efektem masy. Po konsultacji neurochirurgicznej zakwalifikowano pacjentkę ze wskazań życiowych do operacji odbarczającej celem zmniejszenia ciasnoty wewnątrzczaszkowej. Podczas zabiegu implantacji drenu, u pacjentki nastąpiło ponowne zatrzymanie akcji serca. Podjęto czynności resuscytacyjne
w (...), nie uzyskano hemodynamicznie skutecznej czynności serca. Dnia
5 września 2010 roku o godzinie 04:15 dziecko uznano za zmarłe. Jako przyczynę zgonu 12-miesięcznego dziecka wskazano niewydolność krążeniowo- oddechową spowodowaną zmianami w mózgu: guz mózgu ( (...)), obrzęk mózgu, wgłobienie migdałków móżdżku. W badaniu sekcyjnym stwierdzono również odoskrzelowe zapalnie płuc, stłuszczenie drobnowodniczkowe wątroby oraz przekrwienie bierne narządów wewnętrznych.
Sąd Okręgowy wskazał, że w niniejszej sprawie wywołana została opinia (...)
(...) J. w K. i opiniujący uznali, że zapisy z wizyt w dniach 23
i 26 sierpnia 2010 roku są sporządzone w dużej mierze pismem nieczytelnym, jednak nie zbadanie objawów oponowych, brak oceny napięcia ciemiączka oraz oceny częstości akcji serca było postępowaniem nieprawidłowym. Nie wykonanie powyższych elementów badania fizykalnego pozbawiło pozwanego możliwość miarodajnej oceny stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego. Wskazali, że w sytuacji, gdy matka dziecka podaje w wywiadzie wymioty niezbędnym jest ocena czy nie stwierdza się objawów nadciśnienia śródczaszkowego, które może wystąpić u dzieci w przebiegu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenia mózgu, po przebytym urazie czaszkowo-mózgowym oraz w przebiegu guza mózgu czy będzie on pochodzenia nowotworowego czy też zakaźnego. Uznali, że diagnostyka przeprowadzona u małoletniej W. D. była nieprawidłowa
i zaniechanie powyższych czynności uniemożliwiało stwierdzenie stanu zagrożenia zdrowotne. Brak reakcji na aplikowane leczenie nie jest miarodajne dla oceny stanu zdrowia. Oczekiwanym sposobem postępowania jest prawidłowo przeprowadzone badanie przedmiotowe fizykalne, którego elementem w sytuacji zgłaszanych wymiotów jest ocena objawów oponowych, ocena akcji serca
i napięcia ciemienia. Postępowanie lekarza w stosunku do małoletniej W. D. w dniach 23 i 26 sierpnia 2010 roku było nieprawidłowe. Opiniujący podnieśli, że w sytuacji, gdy W. D. nie poddano elementarnej ocenie
w zakresie objawów oponowych, ocenie częstości akcji serca, napięcia ciemiączka (ocena istnienia nadciśnienia śródczaszkowego), a także nie oceniano rozwoju psychoruchowego, w szczególności w sytuacji gdy zgłaszane są wymioty trwające od kilku dni to nie zaistniały warunki dla przyjęcia podejrzenia schorzenia będącego nagłym stanem zagrożenia zdrowotnego, które powinien ocenić inny specjalista, np. neurolog. Brak oceny rozwoju psychoruchowego,
w tym obwodu główki było postępowaniem nieprawidłowym. Natomiast brak wykonywanych systematycznie tego rodzaju pomiarów nie daje miarodajnego rozeznania w możliwości rozwijającej się patologii. Pomiar obwodu głowy jest najbardziej przydatny w sytuacji, gdy obserwujemy go w kontekście śledzenia rozwoju dziecka w przypisanym mu kanale rozwojowym. Zdaniem opiniujących zaniechanie tego rodzaju obserwacji stanowi rezygnację z możliwości dokonania wczesnych ustaleń. Dziecko dwunastomiesięczne od chwili urodzenia nie jest
w stanie w sposób czytelny dla rodzica i otoczenia ujawnić dolegliwości, jest to możliwe wyłącznie poprzez rzetelną obserwację rozwoju psychoruchowego. Nie zbadanie dziecka w sytuacji zgłaszanych wymiotów, a więc jednego z objawów budzącego podejrzenie nadciśnienia śródczaszkowego było postępowaniem nieprawidłowym, które zamknęło przed W. D. dalszą specjalistyczną diagnostykę. Być może prawidłowa obserwacja rozwoju psychoruchowego mogła naprowadzić na konieczność diagnostyki i leczenia specjalistycznego. Opiniujący uznali, że z uwagi na rodzaj guza zdiagnozowanego w małoletniej córki powódki nie istniały szanse na jej wyleczenie. Był to wysoko złośliwy, szybko rosnący guz ośrodkowego układu nerwowego. Jednocześnie opiniujący uznali, że z uwagi na wielkość guza objawy dotyczące rozwoju psychoruchowego dotyczące strony prawej musiały występować wcześniej niż 23 sierpnia 2010 roku i być może systematyczna ocena rozwoju psychoruchowego prowadzona
u W. D. umożliwiłaby ich wcześniejsze stwierdzenie, niezależnie od faktu, że szanse na jej wyleczenie nie istniały.
Sąd Okręgowy odwołał się także do opinii biegłych: specjalisty neurochirurga i specjalisty neurologa dziecięcego, wskazując, że wcześniejszy obraz choroby małoletniej W. D. był niejasny ze względu na nakładanie się chorób infekcyjnych oraz fizjologicznego bolesnego ząbkowania, przez co nie dało się
w sposób jednoznaczny rozstrzygnąć co powodowało drażliwość dziecka
i niepokój. Opiniujący wskazali, że w przypadku złośliwych pierwotnych nowotworów mózgu leczenie zmierzające do przedłużenia życia chorej jest wieloetapowe na które składa się leczenie neurochirurgiczne oraz leczenie onkologiczne. Powyższe postępowanie może powodować dyskomfort pacjenta
o różnym stopniu nasilenia. Ze względu na brak leczenia przyczynowego pomimo zastosowanego postępowania medycznego zabiegi operacyjne neurochirurgiczne, radioterapia, chemioterapia – guzy te doprowadzają do zgonu pacjenta. Generalnie przedmiotem leczenia jest osiągnięcie wydłużenia życia przy możliwym zapewnieniu komfortu chorego. Złośliwy charakter rozpoznanego nowotworu nie pozwala na wyleczenie chorego. Ze względu na brak badań obrazowych, które stanowią podstawę do rozpoznania się procesu chorobowego ekspansywnego toczącego się w (...) nie ma możliwości precyzyjnego ustalenia okresu początku choroby. Ze względu na brak ewidentnych objawów neurologicznych ogniskowych i ubytkowych ewentualna konsultacja mogła być mieć raczej charakter planowy lub przyśpieszony (stan dziecka stał się jednoznacznie krytyczny w dość krótkim okresie czasu), tak że uzasadniał przyjęcie do szpitala miał miejsce dopiero 4 września 2010 roku. Opiniujący wskazali, że w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy jedynym badaniem obrazowym pozwalającym na postawienie prawidłowej diagnozy powinno być przynajmniej badanie TK głowy. Opiniujący uznali jednocześnie, że nie można w sposób jednoznaczny stwierdzić, czy wcześniejsze postawienie diagnozy wydłużyłoby przeżycie chorej w sposób istotny. Także opinia specjalistów
z (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G. wskazuje, mimo wdrożenia leczenia małoletniej W. D. zgodnie z aktualną wiedzą, terapia nie przyniosłaby pozytywnego efektu w postaci wyleczenia, a jedynie przedłużenie procesu terapeutycznego (leczenie objawowe, redukowanie nasilenia bólu, ulga w cierpieniu), gdyż stwierdzona w badaniu neurochirurgicznym ocena rozległości masy guza wskazywała na jego bardzo szybki rozrost, a kolejne badanie histopatologiczne potwierdziło wysoką złośliwość nowotworu i jego nieuleczalność według aktualnych badań klinicznych. Kompleksowe leczenie onkologiczne tak zaawansowanego procesu nowotworowego wymagałoby intensyfikacji leczenia, konieczności przeprowadzenia kolejnych zabiegów neurochirurgicznych, radio i chemioterapii, a wiec idącego za tym dużego ryzyka powikłań. Niemniej jednak opiniujący uznali, że wcześniejsza diagnoza i proces terapeutyczny być może pozwoliłyby rodzicom na przygotowanie się na nieuniknione, trwanie przy córce w chorobie, zadbanie o złagodzenie ewentualnego bólu, podjęcie decyzji o kontynuacji bądź zaprzestaniu leczenia, godne i świadome pożegnanie się z córką, co jest ogromnie istotne w aspekcie utraty najbliżej osoby.
Sąd Okręgowy wskazał, że o tym, iż małoletnia córka powódki ma guza, M. D. dowiedziała się wieczorem dnia 4 września 2010 roku w szpitalu w L.. W nocy powódka wraz z mężem została telefonicznie poinformowana, że jej córka W. nie żyje. Płakała, była w szoku. Nie była w stanie samodzielnie funkcjonować. Na drugi dzień po śmierci dziecka, na prośbę ojca powódki, lekarz J. K. przepisał powódce zastrzyk
i leki uspokajające. Ze względu na złe samopoczucie, kołatania serca, ucisk
w głowie z drętwieniem kończyn górnych zgłaszała się na Izbę Przyjęć SP ZOZ w K.. W okresie od dnia 28 stycznia 2011 roku do dnia 13 maja 2011 roku przebywała na leczeniu w Szpitalu (...) w L.. Po leczeniu zamkniętym, przyjmowała leki uspokajające. Stan, w jakim znajdowała się powódka miał wpływ na relacje powódki z jej najbliższymi – mężem, ojcem.
U powódki w związku ze śmiercią jej córki W. D. wystąpiła długotrwała reakcja adaptacyjna w obrazie lękowym z somatyzacjami, wywołana śmiercią dziecka i okolicznościami tej śmierci. Występowało wówczas obniżenie nastroju, zmniejszenie zainteresowań, spadek masy ciała, bezsenność, poczucie braku energii, myśli o własnej śmierci oraz objawy somatyczne tj. bóle głowy, brzucha, pleców, stawów i bóle w klatce piersiowej oraz mdłości, wzdęcia, wymioty, biegunki i tachykardii. Początek wystąpienia zaburzeń – jesień 2010 roku. Po leczeniu szpitalnym w 2011 roku przez trudny do określenia czas utrzymywały się zaburzenia lękowe nieokreślone. Powódka przez okres około
3 lat pozostawała z tego powodu w leczeniu psychiatrycznym. Podjęcie psychoterapii przez powódkę, zakwalifikowanie jej do tej formy leczenia wskazuje na odwracalność stwierdzanych zaburzeń. Emocje związane z utratą dziecka będą obecne do końca życia powódki, co jest prawidłową reakcją, natomiast w celu uzyskania większej stabilności w zakresie przeżywania emocji, omówienia towarzyszącym temu zdarzeniu uczuciowym, pogodzeniu się ze stratą i jej okolicznościami wskazana u powódki jest długoterminowa psychoterapia indywidualna, nie ma konieczności leczenia psychiatrycznego. Psychoterapia indywidualna może być kosztowna, jeśli są to sesje odbywające się od 1 do 2
w tygodniu w trybie leczenia prywatnego. Najkorzystniejsza terapia do 1 do 2 sesji tygodniowo przez okres 2 do 3 lat. W wyniku śmierci W. D. powódka M. D. doznała stałego uszczerbku na zdrowiu z powodu przetrwałych zaburzeń adaptacyjnych w wysokości 10 %.
Po śmieci dziecka, w dniu 8 września 2010 roku M. D. złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, w którym żądała przeprowadzenia postępowania celem wyjaśnienia wszelkich okoliczności śmierci jej córki W. D., a w szczególności, czy lekarz I. P. postąpiła zgodnie z zasadami medycyny i czy jest lekarzem kompetentnym do zajmowanego stanowiska. Postanowieniem z dnia 13 września 2010 roku wydanym w sprawie (...) (...) Prokuratura (...) wszczęła śledztwo w sprawie zaistniałego w dniach 4 i 5 września 2010 roku w K.
i w L. woj. (...), nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniej W. D. tj. o przestępstwo z art. 155 k.k.
Postanowieniem z dnia 16 marca 2012 roku Prokuratura (...) umorzyła śledztwo w sprawie zaistniałego w dniu 4 września 2010 roku
w K. woj. (...) nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniej W. D. wskutek popełnienia błędu medycznego przez lekarza Oddziału Chorób (...) w K. oraz lekarza karetki pogotowia poprzez zaniechanie zaintubowania pokrzywdzonej na czas jej transportu ze Szpitala (...) w K. do (...) Szpitala (...) w L., gdzie w dniu 5 września 2010 roku nastąpiła jej zgon tj. o czyn z art. 155 k.k. – wobec braku znamion czynu zabronionego tj. na podstawie art. 17 § 1 pkt. 2 k.p.k. Postanowieniem z dnia 31 maja 2012 roku wydanym
w sprawie (...) Sąd (...) po rozpoznaniu zażalenia M. D. na postanowienie z dnia 16 marca 2012 roku o umorzeniu śledztwa ((...) (...)), utrzymał zaskarżone postanowienie w mocy.
W okresie od dnia 3 stycznia 2010 roku do dnia 2 stycznia 2011 roku Gminny (...) w Z. posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej u (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W..
Sąd Okręgowy wskazał, że stan faktyczny w sprawie ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, zeznań powódki M. D.
i świadka T. D. – męża powódki w zakresie procesu leczenia małoletniej W. D. w Gminnym (...) w Z. oraz długotrwałości
i intensywności cierpień powódki po stracie dziecka, ich wpływu na codzienne funkcjonowanie powódki oraz zeznań Z. K.. Natomiast zeznania świadka J. K. – lekarza pediatry, Sąd obdarzył wiarą w zakresie, w jakim były zgodne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Świadek wskazał, że w przypadku procesu leczenia dziecka powódki nie było potrzeby zlecenia innych badań, wskazań do przeprowadzenia badań USG, dziecko kilkukrotnie przechodziło schorzenia wczesnodziecięce np. dróg oddechowych, biegunki. Nie pamiętał, czy dnia 25 sierpnia odbyła się wizyta lekarska.
Sąd I-szej instancji uznał, że oddaleniu podlegał wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka J. P. (1), gdyż zeznania tego świadka nie miały znaczeniem dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem przedmiotem niniejszego postępowania jest kwestia ustalenia błędu w diagnozie i będącego skutkiem tego błędu również błędu w leczeniu, o czym świadek nie miał wiedzy.
Sąd I-szej instancji przeprowadził dowody z opinii: (...) (...) J.
w K., (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G., biegłych
z zakresu neurologii M. N. i neurochirurgii E. N., uznając je za pełnowartościowe źródło dowodowe. Oparł się także na wskazanych dowodach zgromadzonych w aktach sprawy (...) (...) Prokuratury (...)
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy uznał powództwo na zasługujące na uwzględnienie w całości.
W pierwszej kolejności odniósł się do postawionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia i uznał go za niezasadny. Wskazał, że dla tego rodzaju roszczeń przewidziany został trzyletni termin przedawnienia liczony od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia (art. 442
(
1) § 1 k.c.). Podniósł, że powódka w 2010 roku dowiedziała się o szkodzie. W dniu 8 września 2010 roku złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, w którym żądała przeprowadzenia postępowania celem wyjaśnienia wszelkich okoliczności śmierci jej córki W. D.,
a w szczególności, czy lekarz I. P. postąpiła zgodnie z zasadami medycyny i czy jest lekarzem kompetentnym zajmowanego stanowiska. Wszczęte z jej zawiadomienia śledztwo zostało umorzone postanowieniem z dnia 16 marca 2012 roku w sprawie zaistniałego w dniu 4 września 2010 roku
w K. woj. (...) nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniej W. D. wskutek popełnienia błędu medycznego przez lekarza Oddziału Chorób (...) w K. oraz lekarza karetki pogotowia poprzez zaniechanie zaintubowania pokrzywdzonej na czas jej transportu ze Szpitala (...) w K. do (...) Szpitala (...) w L., gdzie w dniu 5 września 2010 roku nastąpił jej zgon
tj. o czyn z art. 155 k.k. – wobec braku znamion czynu zabronionego tj. na podstawie art. 17 § 1 pkt. 2 k.p.k. (k. 302-304v akt (...) (...)). Prowadzone przez Prokuraturę (...) śledztwo dotyczyło lekarza Oddziału Chorób (...) w K. oraz lekarza karetki pogotowia. Przeciwko tym lekarzom toczyło się również postępowanie przed (...)w L. oraz (...) w W., które przeciwko jednemu z nich zakończyło się nałożeniem kary upomnienia. Prokuratura (...) nie prowadziła postępowania wobec lekarza prowadzącego córkę powódki – J. K. z Gminnego (...) w Z.. W swoich zeznaniach powódka wskazywała, że z wystąpieniem z niniejszym powództwem czekała, aż zakończy się postępowanie w Izbie prowadzone przeciwko szpitalowi w K. oraz postępowanie w Prokuraturze. Zdaniem Sądu Okręgowego, po wydaniu przez Sąd Rejonowy w K. postanowienia o utrzymaniu w mocy postanowienia Prokuratury Rejonowej w K. z dnia 16 marca 2012 roku o umorzeniu śledztwa prowadzonego pod sygn. akt (...)
(...), tj. w dniu 31 maja 2012 roku powódka dowiedziała się, że to nie lekarz Szpitala (...) w K. i lekarz pogotowia zobowiązani są do naprawienia wyrządzonej jej szkody i od tej daty należy liczyć początek biegu przedawnienia. Skoro pozew został złożony w dniu 29 lipca 2014 roku, to do przedawnienia roszczenia powódki nie doszło. Sąd I-szej instancji uznał, że nawet, gdyby przyjąć odmiennie, to za zasadny należy uznać podniesiony przez powódkę zarzut naruszenia art. 5 k.c. W jego ocenie charakter przedmiotowej sprawy oraz stan psychiczny w jakim się znajdowała i nadal się znajduje powódka uzasadniają zastosowanie normy płynącej z przywołanego art. 5 k.c.
Odnosząc się do meritum sprawy Sąd Okręgowy wskazał, że podstawę odpowiedzialności pozwanego – Gminnego (...) w Z. za szkody wyrządzone w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych stanowi art. 430 k.c. Przyjęcie odpowiedzialności publicznego zakładu opieki zdrowotnej wymagało uprzedniego stwierdzenia, iż pracownik zakładu wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych.
Na powódce ciążył obowiązek wykazania łącznie następujących przesłanek: 1) powstania szkody, 2) faktu wywołującego szkodę, z którym ustawa wiąże obowiązek jej naprawienia (czyli zawinionego działania-zaniechania osoby za którą odpowiedzialność ponosi pozwany), 3) związku przyczynowego pomiędzy szkodą, a takim zachowaniem. Wskazał, że winę lekarza oceniać należy
z uwzględnieniem przepisu art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać, zatem tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Natomiast obowiązek naprawienia szkody spoczywa tylko na tym, kto ją wyrządził i tylko wtedy, gdy określone działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu powierzonej czynności stało się przyczyną powstania szkody. Związek przyczynowy między zaniechaniem ze strony placówki medycznej, a szkodą w postaci pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, czy obniżenia rokowań na jego poprawę, nie musi być ustalony w sposób pewny, wystarczy jedynie wysoki stopień prawdopodobieństwa istnienia tego związku. Sąd Okręgowy odwołując się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 30 kwietnia 2021 roku (V CSKP 44/21) wskazał, że w procesach „medycznych” wykazanie wszystkich etapów związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem wskazanym jako sprawcze a szkodą może być nader utrudnione, a nawet niemożliwe. Dlatego dopuszcza się tzw. dowód prima facie oparty na konstrukcji domniemań faktycznych (art. 231 k.p.c.), które wymagają wykazania wysokiego prawdopodobieństwa istnienia pierwszego i kolejnych zdarzeń sprawczych pozwalających traktować je jako oczywiste. Związek przyczynowy między zachowaniem pozwanego a zgonem pacjenta nie musi być ustalony w sposób pewny, wystarczy wysoki stopień prawdopodobieństwa istnienia takiego związku, a w przypadku wielości możliwych przyczyn – przeważające prawdopodobieństwo związku przyczynowego szkody z jedną z tych przyczyn. W razie stawiania zarzutu zawinienia personelu medycznego strony pozwanej polegającego na zaniechaniu we właściwym czasie postępowania diagnostycznego, a dalej zbyt późnym wdrożeniu odpowiednich metod leczniczych, test conditio sine qua non ulega modyfikacji, w ten sposób, że nie polega on na badaniu czy doszłoby do śmierci pacjenta, gdyby zaniechania nie miały miejsca, ale czy jeśli podjęto wymagane w danych okolicznościach działania, to szansa wystąpienia szkody uległaby istotnemu zmniejszeniu.
Sąd Okręgowy uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy
w sposób jednoznaczny przemawia za ustaleniem, że działania lekarza Gminnego (...)
w Z. było nieprawidłowe. W jego ocenie powódka wykazała istnienie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy działaniem lekarza Gminnego (...)
w Z. a śmiercią małoletniej W. D.. Odwołał się do opinii (...) (...) J. w K. i wskazał, że nie zbadanie objawów oponowych, brak oceny napięcia ciemiączka oraz oceny częstości akcji serca było postępowaniem nieprawidłowym. Nie wykonanie powyższych elementów badania fizykalnego pozbawiło pozwanego możliwość miarodajnej oceny stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego. Biegli wyjaśnili, że w sytuacji, gdy matka dziecka podaje w wywiadzie wymioty niezbędnym jest ocena czy nie stwierdza się objawów nadciśnienia śródczaszkowego, które może wystąpić u dzieci
w przebiegu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenia mózgu, po przebytym urazie czaszkowo-mózgowym oraz w przebiegu guza mózgu czy będzie on pochodzenia nowotworowego czy też zakaźnego. Diagnostyka przeprowadzona u małoletniej W. D. była nieprawidłowa i zaniechanie powyższych czynności uniemożliwiało stwierdzenie stanu zagrożenia zdrowotnego. Oczekiwanym sposobem postępowania jest prawidłowo przeprowadzone badanie przedmiotowe fizykalne, którego elementem w sytuacji zgłaszanych wymiotów jest ocena objawów oponowych, ocena akcji serca
i napięcia ciemienia. Postępowanie lekarza w stosunku do małoletniej W. D. w dniach 23 i 26 sierpnia 2010 roku było nieprawidłowe. Brak oceny rozwoju psychoruchowego, w tym obwodu główki było postępowaniem nieprawidłowym. Natomiast brak wykonywanych systematycznie tego rodzaju pomiarów nie daje miarodajnego rozeznania w możliwości rozwijającej się patologii. Pomiar obwodu głowy jest najbardziej przydatny w sytuacji, gdy obserwujemy go w kontekście śledzenia rozwoju dziecka w przypisanym mu kanale rozwojowym. Nadto brak było także systematycznej oceny rozwoju psychoruchowego dziecka, która może pomóc w ujawnieniu toczącej się patologii w ośrodkowym, bądź w obwodowym układzie nerwowym. Zaniechanie tego rodzaju obserwacji stanowi rezygnację z możliwości dokonania wczesnych ustaleń. Nie zbadanie dziecka w sytuacji zgłaszanych wymiotów, a więc jednego z objawów budzącego podejrzenie nadciśnienia śródczaszkowego było postępowaniem nieprawidłowym, które zamknęło przed W. D. dalszą specjalistyczną diagnostykę. Być może prawidłowa obserwacja rozwoju psychoruchowego mogła naprowadzić na konieczność diagnostyki i leczenia specjalistycznego. Wprawdzie szanse na wyleczenie małoletniej W. D. nie istniały, bowiem choroba nowotworowa rozpoznana u małoletniej to wysoko złośliwy, szybko rosnący guz ośrodkowego układu nerwowego, jednak objawy dotyczące rozwoju psychoruchowego dotyczące strony prawej musiały występować wcześniej niż 23 sierpnia 2010 roku i być może systematyczna ocena rozwoju psychoruchowego u W. D. umożliwiłaby ich wcześniejsze stwierdzenie, niezależnie od faktu, że szanse na jej wyleczenie nie istniały.
Sąd Okręgowy stwierdził, że diagnoza była niepełna. Chora celem postawienia prawidłowej diagnozy wymagała przeprowadzenia badań obrazowych. Wykonanie badania USG, zważywszy na niewielkich rozmiarów ciemiączko przednie, w chwili wystąpienia pogorszenia stanu ogólnego mogło nie pozwolić na postawienie prawidłowej diagnozy, lecz wskazań do wykonania lekarze pediatrzy nie stwierdzali. Do postawienia prawidłowej diagnozy powinno być wykonane przynajmniej badanie TK głowy. Leczenie pozwoliłoby jedynie na wydłużenie czasu przeżycia co prawie zawsze wiąże się z dyskomfortem życia chorego.
Zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie zaktualizowały się wszystkie przesłanki odpowiedzialności Gminnego (...) w Z. wobec powódki za zaistniałą u niej szkodę, o jakich mowa w art. 430 k.c. Stanowczo należy podkreślić, że nie zbadanie małoletniej W. D. w sytuacji zgłaszanych przez jej matkę wymiotów, a więc jednego z objawów budzącego podejrzenie nadciśnienia śródczaszkowego było postępowaniem nieprawidłowym, które zamknęło przed W. D. dalszą specjalistyczną diagnostykę. Wcześniejsza diagnoza pozwoliła by matce małoletniej W. D. na nieuniknione trwanie w chorobie córki, zadbanie o złagodzenie bólu, pożegnanie się z córką. Jak wskazywała powódka „może by przedłużyła życie córki, może o dzień, może o miesiąc, ale dla niej byłoby to całe życie”. Powódka jako matka małoletniej W. D. miałaby inną świadomość, że ratowała dziecko
i chciała mu pomóc, że zrobiła wszystko co w jej mocy, aby jej dziecko jak najdłużej żyło, być może przedłużyłaby dziecku życie.
Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że w toku procesu, powódka wskazywała, że zaniechania podstawowych obowiązków przez lekarza prowadzącego małoletnią W. D. doprowadziło do naruszenia jej praw jako pacjenta. Jej rodzice mieli prawo do uzyskania od lekarza przystępnej informacji o jej stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniach na przyszłość. Prawa te gwarantowane są wskazaną ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, dodatkowo tego rodzaju obowiązek informacyjny nałożony jest na lekarza na podstawie regulacji zawartej w art. 31 ust. 1 i art. 34 ust. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i dentysty (Dz.U.2022.1731). Powyższe doprowadziło do sytuacji, w której brak udzielenia powódce przysługującej jej informacji o stanie zdrowotnym dziecka, uniemożliwił jej świadomy udział w podejmowaniu decyzji dotyczących stanu zdrowia córki, w szczególności podjęcia próby jego leczenia.
Sąd Okręgowy uznał, że w trakcie leczenia małoletniej córki powódki – W. D. w Gminnym (...) w Z., powódka nie otrzymywała rzetelnych informacji o stanie zdrowia dziecka. Jak wskazano, nie wykonanie elementów badania fizykalnego takich jak: zbadanie objawów oponowych, oceny napięcia ciemiączka oraz oceny częstości akcji serca pozbawiło pozwanego możliwość miarodajnej oceny stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego, a co za tym idzie udzielenie powódce przysługujących jej informacji o stanie zdrowotnym dziecka. Nadto brak było systematycznej oceny rozwoju psychoruchowego dziecka, które może pomóc w ujawnieniu toczącej się patologii w ośrodkowym, bądź
w obwodowym układzie nerwowym. Powyższe okoliczności w ocenie Sądu Okręgowego stanowią o naruszeniu prawa powódki jako matki małoletniej W. D. do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, co uzasadnia żądanie powódki o zadośćuczynienie.
Sąd I-szej instancji wskazał, że podstawę prawną żądania powódki zasądzenia zadośćuczynienia w niniejszej sprawie stanowi przepis art. 446 § 4 k.c. w zw. z § 1 k.c. Uznał jej żądanie w tym zakresie za w pełni uzasadnione. Podniósł, że powódka na skutek śmierci córki W. D., która była nagła
i niespodziewana doznała krzywdy niewyobrażalnych rozmiarów. M. D. straciła jedyną córkę, o którą dbała, troszczyła się, zaspakajała wszystkie jej potrzeby. Śmierć córki była dla niej traumatycznym przeżyciem, z którym nadal się nie pogodziła. W związku ze śmiercią córki wystąpiła u niej długotrwała reakcja adaptacyjna w obrazie lękowym z somatyzacjami, wywołana śmiercią dziecka i okolicznościami tej śmierci. Powódka przez okres około 3 lat pozostawała z tego powodu w leczeniu psychiatrycznym. W okresie od dnia
28 stycznia 2011 roku do dnia 13 maja 2011 roku przebywała na leczeniu
w Szpitalu (...) w L.. Emocje związane z utratą dziecka będą obecne do końca życia powódki, co jest prawidłową reakcją, natomiast w celu uzyskania większej stabilności w zakresie przeżywania emocji, omówienia towarzyszącym temu zdarzeniu uczuciowym, pogodzeniu się ze stratą i jej okolicznościami wskazana u powódki jest długoterminowa psychoterapia indywidualna, nie ma konieczności leczenia psychiatrycznego. W wyniku śmierci W. D. powódka M. D. doznała stałego uszczerbku na zdrowiu z powodu przetrwałych zaburzeń adaptacyjnych w wysokości 10 %.
Uwzględniając kompensacyjny charakter świadczenia, Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem dla powódki będzie kwota żądana pozwem – 200.000 zł. W jego ocenie złagodzi ona doznane cierpienia. Nie jest także zdaniem Sądu, w okolicznościach niniejszej sprawy kwotą nadmiernie wygórowaną.
Z tego względu Sąd Okręgowy w punkcie I wyroku zasądził od Gminnego (...)
w Z. na rzecz M. D. kwotę 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 7 października 2014 roku do dnia zapłaty.
Podniósł, że żądanie zasądzenia ustawowych odsetek od przyznanej kwoty zadośćuczynienia uzasadnia art. 481 k.c., Wskazał, że uzasadnione było ich zasądzenie zgodnie z żądaniem pozwu od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu tj. od dnia 7 października 2014 roku do dnia zapłaty.
Orzeczenie o kosztach procesu Sąd I-szej instancji oparł na treści art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Wskazał, że uwzględnienie w całości żądania powódki uzasadniało zasądzenie od pozwanego poniesionych przez nią kosztów procesu.
Pokryte tymczasowo ze Skarbu Państwa koszty sądowe w łącznej kwocie 28.520,02 zł, nakazał ściągnąć od Gminnego (...) w Z. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w L..
Wyrok w drodze apelacji zaskarżył pozwany w całości, zarzucając:
1. błąd w ustaleniach faktycznych poprzez ustalenie, że termin przedawnienia należy liczyć od zakończenia postępowania przed Izbą Lekarską, a gdyby nawet od wcześniejszej daty to błędne ustalenie, iż nie można uwzględnić zarzutu naruszenia przepisów o przedawnieniu ze względu na art. 5 k.c.,
2.
naruszenie art. 195 § 1 k.p.c. poprzez nie wezwanie J. K. wykonującego zawód w ramach prywatnej praktyki lekarskiej do udziału w sprawie w sytuacji, gdy powódka wskazywała
w swoich pismach na odpowiedzialność lekarza za niewłaściwe leczenie małoletniej w prywatnym gabinecie lekarskim,
3. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:
a)
dokonanie oceny dowodu z przesłuchania powódki w trybie art. 299 k.p.c. oraz świadków T. D., Z. K., J. K., opinii biegłych sporządzonych
w postępowaniu przygotowawczym oraz sądowym z przekroczeniem zasad swobodnej oceny dowodów i w konsekwencji przypisanie pozwanemu winy i błędne uznanie, że ;
- pozwany (...) ponosi odpowiedzialność za leczenie wykonane przez doktora J. K. podczas, gdy udzielał pomocy nie tylko u pozwanego, ale również w swoim prywatnym gabinecie lekarskim,
- małoletnia od maja zaczęła wykazywać niepokojące objawy pod postacią wymiotów, niepokoju uderzenia się po głowie, w sytuacji, gdy powódka poza wymiotami nie wskazywała innych objawów,
- J. K. zignorował objawy choroby małoletniej W. D. w dniu 23 sierpnia 2010 r. i 26 sierpnia 2010 r. w postaci wymiotów, gdy z dokumentacji medycznej wynikało, że powódka podawała taki objaw przy infekcjach i ząbkowaniu, co uzasadniało przyjęcie diagnozy, że jest to angina i takie rozpoznanie jest uzasadnione,
- powódka wskazywała lekarzom na wymioty trwające od maja 2010 r., gdy brak jest takiej informacji w dokumentacji Szpitala (...)
w K. z dnia 4 września 2010 r., a zapisana została informacja, że są od 3 dni,
- poczynienie ustaleń, że lekarz nie obserwował rozwoju psychoruchowego, gdy jest to obserwacja czyniona na zdrowym dziecku, a z książeczki zdrowia wynika, że dziecko było szczepione zgodnie z kalendarzem,
- błędne przeniesienie odpowiedzialności za obserwacje rozwoju psychoruchowego na lekarzy po 15 lutego 2010 r. przez ustalenie, że nie była prowadzona, podczas gdy obserwacje taką prowadzą rodzice,
- diagnoza lekarska była niepełna z powodu zaniedbań lekarza podczas, gdy to rodzice małoletniej nie wskazywali lekarzom pozwanego na objawy neurologiczne, nie stawili się na roczny bilans ze zdrowym dzieckiem a wymioty jednorazowo wskazywali tylko przy trwających infekcjach co uniemożliwiało prawidłową diagnozę przez nakładające się objawy infekcji a wskazany objaw w postaci wymiotów nie był wskazówką do badań neurologicznych wobec faktu, że wcześniej powódka zgłaszała J. K. problemy z połykaniem pokarmu przez dziecko, któremu zdarzało się wtedy wymiotować co zeznała na rozprawie w dniu 25 lutego 2015r.,
- powódka została pozbawiona prawa do informowania o stanie zdrowia dziecka, co uniemożliwiło jej świadomy udział
w podejmowaniu decyzji dotyczących stanu zdrowia córki,
w szczególności podjęcia próby jego leczenia podczas, gdy z zeznań J. K. wynika, iż wyjaśniał na co dziecko choruje
i dlaczego wymiotuje, błędnym jest ustalenie Sądu, że lekarz nie informował powódki o chorobie dziecka, jeśli nie miał w tamtym czasie wiedzy o nowotworze,
- nieuprawnione rozważania o istotnym przedłużeniu życia dziecka
w razie wcześniejszego wykrycia nowotworu w sytuacji, gdy wszystkie opinie biegłych wskazywały, że być może udałoby się przedłużyć życie dziecka, ale były to rozważania czysto teoretyczne, które nie mogą być podstawą do ustalenia pewności co do przedłużenia życia w ogóle,
- ustalenie odpowiedzialności pozwanego za błędne leczenie małoletniej przez J. K. lekarza Gminnego (...) tj. braku zbadania objawów oponowych, akcji serca, napięcia ciemiączka, które to miały rzekomo doprowadzić do prawidłowej diagnostyki podczas gdy wykonano te badania po kilku dniach (czyli można domniemywać w gorszym stanie powódki) przez dr J. S., dr J. P. (2), dr I. P. i żadnego z lekarzy wykonujących wszystkie badania, nie naprowadziły na wdrożenie diagnostyki w kierunku nowotworu, jak zeznała powódka "na doktorze P. wymusiłam skierowanie do szpitala w dniu 4 września 2010r.",
- ustalenie odpowiedzialności pozwanego za błędne leczenie małoletniej przez J. K. lekarza Gminnego (...) podczas gdy pierwsze objawy neurologiczne, uzasadniające diagnostykę w kierunku nowotworu, pojawiły się dopiero po
8 godzinach obserwacji w Szpitalu (...) w K.,
b. uznania, że pomiędzy działaniem lekarza Gminnego (...) a śmiercią małoletniej W. D. istnieje związek przyczynowo - skutkowy podczas, gdy z opinii neurochirurga i neurologa dziecięcego z dnia
28 kwietnia 2023r., na pytanie czy leczenie podjęte 23 sierpnia 2010 r. nie będąc adekwatnym do późniejszego rozpoznania przyczyniło się do zgonu małoletniej.
W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie roszczenia w całości praz zasądzenie kosztów.
W odpowiedzi na apelację powódka wnosiła o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny stwierdził, co następuje:
apelacja zasługuje na częściowe uwzględnienie.
Odnosząc się do zarzutów apelacji, jako pierwszy podlegał rozpoznaniu zarzut dotyczący nieuwzględnienia podniesionego przez skarżącego zarzutu przedawnienia roszczenia opartego na treści art. 430 k.c., jako najdalej idący. Jego zasadność skarżący upatrywał w błędnym ustaleniu przez Sąd Okręgowy, że termin przedawnienia należy liczyć od zakończenia postępowania przed Izbą Lekarską oraz zarzucał Sądowi I-szej instancji jego nieuwzględnieniu z uwagi na treść art. 5 k.c. Z tak postawionym zarzutem nie sposób się zgodzić. Uważne zapoznanie się z uzasadnieniem zaskarżonego wyroku uchroniłaby pozwanego przed niezasadnym twierdzeniem, co do przyjętej przez Sąd I-szej instancji daty wyznaczającej początek terminu przedawnienia. Sąd Okręgowy bowiem nie podzielił stanowiska powódki, jakoby początek terminu przedawnienia winien być liczony od dnia zakończenia postępowania przed Izbą Lekarską, a wręcz przeciwnie, gdyż uznał, iż termin ten wyznaczał dzień, w którym powódka dowiedziała się, że to nie lekarz Szpitala (...) w K. i lekarz pogotowia zobowiązani są do naprawienia wyrządzonej jej szkody. Z akt sprawy (...) (...) wynika, że postanowieniem z dnia 16 marca 2012 roku Prokuratura (...) umorzyła śledztwo w sprawie zaistniałego w dniach 4 i 5 września 2010 r. w K. i w L. nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniej W. D. wskutek popełnienia błędu medycznego prze lekarza Oddziału Chorób (...) w K. oraz lekarza karetki pogotowia poprzez zaniechanie zaintubowania pokrzywdzonej na czas jej transportu ze Szpitala (...)
w K. do (...) Szpitala (...) w L., gdzie w dniu
5 września 2020 r. nastąpił jej zgon tj. o czyn z art. 155 k.k. – wobec braku znamion czynu zabronionego tj. na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. Postanowieniem z dnia 31 maja 2012 r. Sąd Rejonowy w K. na skutek rozpoznania zażalenia powódki na w/w postanowienie, utrzymał je w mocy. Powódka obecna była na posiedzeniu Sądu, na którym ogłoszono to postanowienie, a zatem to w dniu 31 maja 2012 r. dowiedziała się ostatecznie, że to nie lekarz Szpitala (...) w K. i lekarz pogotowia odpowiedzialni są za śmierć jej córki. Przyjąć należy, że ten dzień z kolei wyznaczał datę uzyskania przez nią wiedzy, co do odpowiedzialności pozwanego, skoro jej córka od chwili urodzenia pozostawała pod opieką lekarza pediatry zatrudnionego w tym właśnie zakładzie opieki zdrowotnej. Składając zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nie miała wiedzy w zakresie osób odpowiedzialnych za śmierć jej dziecka i podejrzewała, że to doktor I. P. nie dopełniła swoich obowiązków poprzez złe postawienie diagnozy (k. 2 akt 1 ds. 910/10). Nie formułowała wówczas zarzutów względem lekarza Gminnego (...)
w Z.. Domagała się wówczas przeprowadzenia śledztwa celem wyjaśnienia wszelkich okoliczności śmierci jej córki, a w szczególności, czy lekarz I. P. postąpiła zgodnie z zasadami medycyny i czy jest lekarzem kompetentnym zajmowanego stanowiska. Nie można zatem wbrew skarżącemu utożsamiać momentu złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa
z dniem dowiedzenia się o osobie obowiązanej do naprawienia szkody. Powyższej oceny nie zmienia także treść zeznań powódki złożonych
w postępowaniu przygotowawczym w dniu 23 września 2010 r., skoro wówczas obwiniała wszystkich lekarzy, którzy byli w jakikolwiek sposób zaangażowani
w udzielanie świadczeń medycznych jej córce, co było usprawiedliwione pogorszeniem jej stanu zdrowia psychicznego w związku ze śmiercią jej córki
i dopiero postępowanie przygotowawcze miało wyjaśnić, czy zgon córki powódki nastąpił wskutek popełnienia błędu medycznego prze lekarza Oddziału Chorób (...) w K. oraz lekarza karetki pogotowia. W sytuacji, gdy powódka nie miała wiedzy, który z lekarzy ponosi odpowiedzialność za śmierć jej dziecka do czasu prawomocnego zakończenia postępowania przygotowawczego, to nie można przyjąć, aby początek terminu przedawnienia wyznaczał dzień, w którym nastąpił zgon jej córki, czy też dzień złożenia przez nią zeznań w postępowaniu przygotowawczym.
Kierując się zatem treścią art. 442
1 k.c. uznać należy, że nie doszło do przedawnienia roszczenia powódki opartego na treści art. 430 k.c., skoro
z pozwem w niniejszej sprawie wystąpiła w dniu 29 lipca 2014 r., a początek terminu przedawnienia należało liczyć od dnia, w którym dowiedziała się
o prawomocnym umorzeniu śledztwa w sprawie (...) (...) tj. od dnia
31 maja 2012 roku.
Niezależnie od powyższego słusznie Sąd Okręgowy uznał, że uwzględnieniu podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia sprzeciwia się treść art. 5 k.c. Zgodnie z powołaną regulacją nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Kierując się treścią powołanej normy nie można było postawić zarzutu powódce zawinionej bezczynności trwającej 3 lata w domaganiu się ochrony prawnej roszczenia
z którym wystąpiła w sprawie niniejszej, skoro podyktowane to pogorszeniem stanem zdrowia psychicznego wskutek śmierci dziecka . Z wywołanej w sprawie opinii (...) J. wynika, że rozpoznano u powódki zaburzenia adaptacyjne, których początek określono na jesień 2010 r. Początkowo były o obrazie reakcji depresyjnej z objawami somatyzacyjnymi i występowało wówczas u niej między innymi obniżenie nastroju, zmniejszenie zainteresowań, bezsenność, poczucie braku energii, myśli o własnej śmierci. W 2011 roku przeszła leczenie szpitalne i następnie przez okres 3 lat pozostawała w leczeniu psychiatrycznym. W tej sytuacji stan psychiczny, w jakim znajdowała się powódka w okresie 3 lat od śmierci córki przekonuje, że uwzględnienie zarzutu przedawnienia byłoby sprzeczne z treścią normy art. 5 k.c.
Ostatecznie wskazać należy, że brak uwzględnienia podniesionego przez pozwanego materialnoprawnego zarzutu niweczącego nie ma znaczenia w okolicznościach sprawy niniejszej w sytuacji, gdy odnosi się on do roszczenia opartego na treści art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c., które wbrew stanowisku Sądu Okręgowego nie podlegało uwzględnieniu.
Sąd Apelacyjny odmiennie, aniżeli uczynił to Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do przypisania pozwanemu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną powódce rozumianą jako śmierć córki powódki, a więc roszczenia opartego na treści art. 430 k.c., co zostanie szerzej omówione, po ocenie zarzutów naruszenia prawa procesowego.
Nie podlegał także uwzględnieniu zarzut naruszenia art. 195 § 1 k.p.c., zgodnie z dyspozycją którego, jeżeli okaże się, że nie występują w charakterze powodów lub pozwanych wszystkie osoby, których łączny udział w sprawie jest potrzebny, sąd wezwie stronę powodową, aby oznaczyła w wyznaczonym terminie osoby niebiorące udziału w taki sposób, aby ich wezwanie lub zawiadomienie było możliwe, a w razie potrzeby wystąpiła z wnioskiem
o ustanowienia kuratora.
Powołana regulacja dotyczy sytuacji, gdy w sprawie występuje współuczestnictwo konieczne i nie wszystkie podmioty biorą udział w procesie. To jedynie w takiej sytuacji sąd obowiązany jest wezwać powoda, aby
w wyznaczonym terminie oznaczył te osoby w taki sposób, żeby ich wezwanie lub zawiadomienie było możliwe, a w razie potrzeby, aby wystąpił z wnioskiem o ustanowienie kuratora. Nie uczynienie zadość powyższemu wezwaniu prowadzi wówczas do oddalenia powództwa, niezależnie od tego, po której stronie występuje brak pełnej legitymacji procesowej (wyrok SN z 10.06.1997 r., II CKN 326/97, OSNC 1997/11, poz. 183, oraz postanowienie z 17.01.2003 r., I CK 109/02, OSNC 2004/5, poz. 73).
Z opisanym wyżej rodzajem współuczestnictwa nie mamy do czynienia, przy odpowiedzialności deliktowej, co wynika wprost z art. 441 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna.
Istotą tego rodzaju odpowiedzialności jest uznanie, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (art. 366 § 1 k.c.). Skoro zatem wierzycielowi pozostawiony jest wybór, którego z dłużników odpowiadających solidarnie zamierza pozwać, to nie sposób uznać, aby zachodziło po stronie pozwanej współuczestnictwo konieczne wszystkich współodpowiedzialnych za szkodę.
W sytuacji zatem, gdy jak utrzymuje pozwany, w sprawie niniejszej również J. K. winien występować w charakterze pozwanego
z uwagi na udzielanie świadczeń zdrowotnych córce powódki w prywatnym gabinecie, to decyzja w tym zakresie pozostawiona została woli powódki, a zatem brak podstaw do przyjęcia, aby Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art. 195 § 1 k.p.c.
Także zarzut pozwanego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. okazał się niezasadny. Tytułem wstępu podnieść należy, że pozwany w ramach tak sformułowanego zarzutu kwestionuje także dokonane w sprawie ustalenia faktyczne szczegółowo wymienione w apelacji. Taki sposób redakcji zarzutu jest nieprawidłowy. W ramach zarzutów apelacji wyróżnia się zarzuty dotyczące błędów proceduralnych (errores procedendo) oraz błędy orzeczenia (errores iudicando). Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego. Drugie z kolei obejmują: mylne ustalenie faktów oraz szerokorozumianą obrazę prawa materialnego (por. T. Wiśniewski, Przebieg procesu cywilnego, Warszawa 2013, str. 329-330). Podkreślić zatem należy, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, to dwa różne zarzuty, choć często pozostające w związku. Należy bowiem zauważyć, że w praktyce występuje swoista gradacja błędów, których może dopuścić się Sąd orzekający. Po pierwsze, uchybienia mogą dotyczyć gromadzenia materiału dowodowego oraz szerokorozumianego prowadzenia postępowania przez Sąd. W drugiej kolejności, gdy materiał dowodowy zostanie prawidłowo zebrany należy podjąć analizę w obrębie jego oceny. Wówczas mogą się pojawić błędy dotyczące zasady swobodnej oceny dowodów. Dopiero gdy materiał dowodowy zostanie prawidłowo zebrany i właściwie oceniony, mogą być poczynione ustalenia faktyczne. Wówczas może wystąpić sprzeczność poczynionych ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego. Niewadliwe ustalenia faktyczne dopiero pozwalają na ocenę zastosowania przez Sąd prawa materialnego, przy czym w kolejności wyboru normy prawnej, jej wykładni
i zastosowania (subsumpcji) (tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 12 stycznia 2016 r. w sprawie V ACa 613/15).
Uwzględniając zatem przedstawiony powyżej podział zarzutów, wskazać należy, że w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. niedopuszczalne jest podnoszenie zarzutów błędnych ustaleń faktycznych, co uszło uwadze autorowi niniejszej apelacji. W tej sytuacji konieczne stała się w pierwszej kolejności ocena zarzutu dotyczącego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., gdyż przesądzenie poprawnej oceny dowodów pozwala dopiero na ocenę prawidłowości dokonanych ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy.
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może zostać skutecznie przedstawiony przez wykazanie, że sąd pierwszej instancji popełnił błędy w ocenie dowodów, naruszył zasady logicznego rozumowania, czy doświadczenia życiowego. Konieczne jest przy tym jednocześnie wskazanie konkretnych dowodów, których taki zarzut dotyczy. Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania po wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału dowodowego. Taka ocena dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a ponadto powinna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny
i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Taka ocena musi być oparta na wszechstronnym rozważeniu zgromadzonego materiału dowodowego, przez co należy rozumieć uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych
w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych środków dowodowych, mających znaczenie dla ich mocy
i wiarygodności. Zgłoszony w apelacji zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. może zostać uwzględniony jedynie w przypadku wykazania jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając, a także
w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych. Nie czyni tego zarzutu skutecznym przedstawianie przez skarżącego własnej wizji stanu faktycznego
w sprawie, opartej na dokonanej przez siebie odmiennej ocenie dowodów (por. w szczególności uzasadnienia: wyroku Sądu Najwyższego z 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906, postanowienia Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00, Lex nr 52753).
Przenosząc powyższe uwagi natury ogólnej na grunt sprawy niniejszej, wskazać należy, że skarżący stawiając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wskazał jednocześnie w czym przejawiała się błędna ocena dowodów dokonana przez Sąd Okręgowy. Podniósł jedynie, że dowód z przesłuchania powódki
w trybie art. 299 k.p.c. oraz dowód z przesłuchania świadków T. D., Z. K., J. K., opinii biegłych sporządzonych w postępowaniu przygotowawczym oraz sądowym zostały ocenione przez Sąd Okręgowy z przekroczeniem zasad swobodnej oceny dowodów i w konsekwencji przypisano pozwanemu winę i poczyniono błędne ustalenia faktyczne szczegółowo opisane w apelacji.
Skarżący nie wskazał zatem w skonkretyzowany sposób, na czym miałaby polegać wadliwość oceny dowodów, z punktu widzenia kryteriów wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. Takiego wniosku nie zmienia jedynie ogólne przywołanie treści art. 233 § 1 k.p.c. – „przekroczenia zasad swobodnej oceny dowodów” bez wskazania konkretnego uchybienia Sądu, jakiego dopuścił się przy ocenie dowodów. Niezależnie od powyższego Sąd Apelacyjny nie stwierdził, aby Sąd Okręgowy dokonał uchybień w tym zakresie. Wyjaśnił przyczyny, w oparciu
o które uznał za wiarygodne zeznania powódki oraz T. D., wskazując, że w zakresie dotyczącym procesu leczenia ich małoletniej córki w Gminnym (...)
w Z. oraz długotrwałości i intensywności cierpień powódki po stracie dziecka były spójne, logiczne, wzajemnie się uzupełniały, a nadto korelowały ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Podnoszona przez skarżącego okoliczność, że powódka dopiero na rozprawie w lutym 2015 r. wskazywała poza wymiotami na inne objawy choroby córki, które budziły jej niepokój nie świadczy o niewiarygodności jej zeznań, a co najwyżej o ich poszerzeniu o dodatkowe informacje, które pominęła w postępowaniu przygotowawczego . Nie można ich zanegować także w kontekście dokumentu - historii choroby z (...) w Z., skoro zapisy z wizyt z dnia 25.05.2010, 28.05.2010, 01.06.2010, 10.06.2010 sporządzone są pismem nieczytelnym.
Prawidłowo Sąd I-szej instancji za wiarygodne uznał także zeznania Z. K., gdyż były zgodne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym w szczególności dokumentacją medyczną. Sąd I-szej instancji wyjaśnił także przyczyny uznania zeznań świadka J. K. za wiarygodne. Uzasadnił także stanowisko w zakresie podzielenia opinii wywołanych w niniejszej sprawie. Podkreślić należy, że zostały wywołane trzy opinie tj. (...) J., lekarza neurochirurga i neurologa oraz (...), zaś skarżący uchylił się od wskazania, która z nich została błędnie oceniona. Niemniej jednak podnieść należy, że do żadnej z opinii nie zgłaszał zarzutów, jak również nie wnosił
o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. Powyższe z kolei pozwala przyjąć, że na etapie postępowania rozpoznawczego godził się z wnioskami opinii, a kwestionował dopiero na etapie postępowania apelacyjnego uchylając się od wskazania przyczyn, które pozwoliłyby na ich odmienną ocenę, aniżeli uczynił to Sąd Okręgowy.
Konkludując, uznać należy, że powołane w uzasadnieniu dowody, ocenione zostały przez Sąd Okręgowy zgodnie z kryteriami przewidzianymi
w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd pierwszej instancji oparł swoje przekonanie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem zasady bezpośredniości, oraz dokonał oceny na podstawie rozważenia zebranego w sprawie całego materiału dowodowego. Nie ma zatem podstaw, aby zakwestionować dokonaną ocenę dowodów, podzielając w całości argumentację przytoczoną przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu tej oceny.
W świetle powołanych okoliczności Sąd Okręgowy nie znajduje przyczyn do podzielenia zarzutu skarżącego błędnej oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy. Zgłoszone zaś w apelacji wnioski dowodowe podlegały pominięciu na podstawie art. 381 k.p.c., skoro skarżący mógł je powołać w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, a nie wskazał przekonujących argumentów, w oparciu o które można byłoby uznać, że potrzeba powołania tych dowodów powstała później. O niepokojących objawach dziecka takich jak gorączka, bicie się
w główkę zeznawał świadek T. D. na rozprawie w dniu 17 kwietnia 2019 r., jak również powódka na rozprawie w dniu 23 lutego 2015 r. oraz
27 września 2023 r., a zatem pozwany twierdząc, że nie były zgłaszane jego personelowi medycznemu winien w przed Sądem Okręgowym okoliczność te udowodnić.
W ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. skarżący kwestionuje przypisanie mu winy za śmierć córki powódki, wskazując, że nieprawidłowe były ustalenia, co do jego odpowiedzialności pozwanego za błędne leczenie małoletniej przez J. K. - lekarza Gminnego (...) oraz błędne było uznanie, że pomiędzy działaniem lekarza pozwanego a śmiercią małoletniej istnieje związek przyczynowo – skutkowy. Zarzut ten jako niedotyczący oceny dowodów winien być zgłoszony w ramach zarzutu naruszenia prawa materialnego
w sytuacji, gdy dotyczy prawidłowości subsumpcji ustalonego przez Sąd Okręgowy stanu faktycznego pod zastosowane w niniejszym postępowaniu normy prawa materialnego. Pomimo braku konkretyzacji przepisu prawa materialnego, który miałby zostać naruszony, to niewątpliwie, skarżący w ten sposób neguje zasadność przypisania mu odpowiedzialności w płaszczyźnie prawa materialnego, a nie procesowego. Brak podniesienia w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego nie oznacza, że Sąd odwoławczy jest tym związany, skoro w polskim porządku prawnym obowiązuje apelacja pełna, a zatem sąd rozpoznający apelację obowiązany jest poddać kontroli zaskarżony wyrok pod kątem zastosowanych przez Sąd I-szej instancji przepisów prawa materialnego, do czego Sąd Apelacyjny odniesie się w dalszej części uzasadnienia.
Jak wskazano wyżej, skarżący także w oparciu o art. 233 § 1 k.p.c. kwestionuje prawidłowość ustaleń faktycznych poczynionych w niniejszej sprawie w zakresie wskazanym przez skarżącego w apelacji. Jakkolwiek zarzut błędnych ustaleń faktyczny nie mieści się w zarzucie błędnej oceny dowodów, to podlegał odrębnemu omówieniu. Ustosunkowując się do niego, wskazać należy, że apelujący nie przedstawił wywodu pozwalającego na podważenie ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, skoro znajdują odzwierciedlenie w dowodach uznanych za wiarygodne.
Czyniąc ustalenia w zakresie dotyczącym okresu, kiedy u małoletniej wystąpiły niepokojące objawy w postaci wymiotów, Sąd I-szej instancji odwołał się do historii choroby z (...), zeznań powódki oraz opinii (...) J.. Z historii choroby z (...) w Z. wynika, że w dniu 12 lipca 2010 r. były zgłaszane wymioty u małoletniej, jak również w dniu 23 sierpnia 2010 r. Natomiast zapis z wizyt w dniu 25.05.2010, 28.05.2010, 01.06.2010, 10.06.2010 i 26.08.2010 zostały sporządzone pismem nieczytelnym. Natomiast z zeznań powódki uznanych za wiarygodne wynikało, że już w maju 2010 r. pojawiły się pierwsze wymioty, które pojawiały się co miesiąc. Skarżący nie kwestionował, że w dniu 23 sierpnia 2010 r. oraz w dniu 26 sierpnia 2010 r. powódka zgłaszała lekarzowi J. K. wymioty, natomiast okoliczność, że lekarz uznał je za objaw infekcji oraz ząbkowania małoletniej W. D. nie jest istotną okolicznością, w sytuacji, gdy to nie nieprawidłowa diagnoza była przyczyną uwzględnienia powództwa, a brak wykonania badań oponowych mimo wymiotów u dziecka, brak osłuchiwania akcji serca z podaniem jego częstotliwości, brak oceny rozwoju psychoruchowego. Skarżący nie kwestionuje, że badań tych nie wykonano. Natomiast na rozprawie w dniu 23 lutego 2015 r. powódka wskazał, że na wizycie w dniu 23 sierpnia 2010 r. dziecko było drażliwe, biło się po główce. Okoliczność, że nie znalazło to odzwierciedlania w karcie zdrowia dziecka nie świadczy, że objawy te nie wystąpiły skoro świadek J. K. zeznał, że przyjmuje bardzo dużo dzieci i mało ma czasu na opis w kartach, a znaczna część z odbytych wizyt była nieczytelna. Powyższe zatem może świadczyć o tym, że podane przez powódkę objawy nie zostały odnotowane w ogóle, albo uczynione to zostało,
z tym zastrzeżeniem, że zapisu z wizyty nie można odczytać. Także podnoszona przez skarżącego okoliczność, że z dokumentacji Szpitala (...)
w K. z dnia 4 września 2010 r. wynika informacja, że wymioty u dziecka utrzymują się od 3 dni, nie oznacza, że nie pojawiły się wcześniej. Skarżący sam nie kwestionuje, że wystąpiły już w dniu 23 sierpnia 2010 r. oraz 26 sierpnia 2010r., a z historii choroby dziecka prowadzonej przez pozwanego wynika, że były też w lipcu 2010 r. Zeznający w sprawie niniejszej T. D. potwierdził, że w maju zaczęły się niepokojące objawy u dziecka i jeździł wraz
z żoną do lekarza K., który mówił im, że to nic poważnego, że to angina, że zęby idą. Jak wskazał dziecko co jakiś czas miało gorączkę, biło się
w główkę i była cały czas śpiąca i nerwowa. Zatem w oparciu o wywiad sporządzony z powódką przy przyjęciu jej córki do szpitala nie można wyprowadzać twierdzenia, że podane przez nią okoliczności dotyczące stanu zdrowia dziecka były wiernie przez nią odtworzone, skoro przedstawiała je w stanie zdenerwowania wynikającego z pogarszającego się stanu zdrowia jej córki,
a zatem mogła część z nich pominąć.
Rację ma skarżący jedynie w zakresie w jakim stwierdził, że błędne było ustalenie Sądu Okręgowego, co do pojawienia się w maju 2010 r. takich objawów u dziecka powódki jak uderzanie się po głowie, niepokoju. Z zeznań powódki wynika, że w maju 2010 r. pojawiły się wymioty, a 23 sierpnia dziecko było drażliwe i biło się po główce.
Także podniesiony przez skarżącego zarzut błędnego ustalenia, że lekarz nie obserwował rozwoju psychoruchowego dziecka nie zasługuje na uwzględnienie, skoro skarżący nie wskazał jednocześnie dowodu w oparciu
o który można byłoby poczynić odmienne ustalenie, a nadto przeciwny wniosek nie znajduje potwierdzenia w karcie historii choroby małoletniej z (...)
w Z.. Jak przyznał skarżący obserwacji tego rodzaju dokonuje się na zdrowym dziecku i w sytuacji, gdy do 15 lutego 2010 r. było szczepione to rozwój ten był prawidłowy. Zatem ustalenie, że taka ocena nie była wykonywana od miesiąca maja 2010 r. jest prawidłowa, a to wówczas u małoletniej pojawiły się niepokojące objawy. Okoliczność, czy były wskazania do takich obserwacji
u chorego dziecka jako, że wymaga wiadomości specjalnych, została ustalona
w oparciu o opinię (...) J.. Z jej wniosków wynika, że brak systematycznej oceny rozwoju psychoruchowego dziecka był dodatkową okolicznością, której zaniechanie utrudniało rozeznanie się w aktualnie zgłaszanym problemie zdrowotnym małoletniej W..
Sąd Okręgowy dokonując natomiast oceny prawidłowości postępowania lekarza J. K. względem małoletniej córki stron, odwołał się do wniosków powołanej wyżej opinii, z której wynika, że zapisy z wizyt odbytych przez córkę powódki w dniu 23 sierpnia 2010 r. i 26 sierpnia 2010 r. świadczą o tym, że nie zbadano objawów oponowych, nie dokonano oceny napięcia ciemiączka oraz nie osłuchiwano akcji serca, dziecka nie ważono, co było postępowaniem nieprawidłowym. Skarżący nie kwestionuje, że powołanych wyżej badań nie wykonano. Zarzuca jedynie, że stwierdzone u małoletniej wymioty były łączone z występującymi u niej jednocześnie infekcjami, co w jego ocenie świadczy o braku potrzeby poszerzenia diagnostyki. Z opinii (...) J. wynika, że to właśnie wymioty w wywiadzie winny uzasadniać ocenę objawów oponowych, ocenę akcji serca i napięcia ciemienia, aby wykluczyć nadciśnienie śródczaszkowe. Opiniujący wskazali, że takie nadciśnienie może wystąpić u dzieci w przebiegu zapalenia opon mózgowo – rdzeniowych, zapalenia mózgu czy będzie pochodzenia nowotworowego czy też zakaźnego. Jednocześnie opiniujący stwierdzili, że brak oceny rozwoju psychoruchowego dziecka był dodatkową okolicznością, której zaniechanie utrudniało rozeznanie się w aktualnie zgłaszanym problemie zdrowotnym małoletniej W.. Brak wykonania powyższych badań pozbawił pozwanego możliwości miarodajnej oceny stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego, jakim jest nadciśnienie śródczaszkowe, które należało podejrzewać w związku z obecnością wymiotów. Nadto zarzucili lekarzowi pozwanego brak systematycznego pomiaru obwodu głowy dziecka oraz wielkości ciemienia, a to byłaby informacja pomocna w ocenie dynamiki narastania ewentualnie istniejącej ciasnoty środczaszkowej
i tempa wzrostu guza.
Nie znajdując podstaw do uwzględnienia zarzutu skarżącego błędnych ustaleń faktycznych, Sąd Apelacyjny podziela wyżej wskazane ustalenia i przyjmuje je za własne bez potrzeby ponownego ich przytaczania.
Niemniej zgodzić się należy ze skarżącym, że zachodzi brak podstaw do przypisania lekarzowi pozwanego odpowiedzialności za śmierć córki powódki. Żadna z wywołanych w sprawie opinii nie łączy wskazanych wyżej badań ze śmiercią małoletniej, która i tak by nastąpiła, nawet gdyby wzmiankowane badania zostały wykonane. Biorąc pod uwagę rodzaj guza szanse na wyleczenie małoletniej nie istniały. Choroba nowotworowa rozpoznana u córki powódki to wysoko złośliwy, szybko rosnący guz ośrodkowego układu nerwowego.
Sąd Okręgowy stosując art. 430 k.c. dokonał wadliwej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do wskazanej wyżej normy prawnej.
Zgodnie z dyspozycją powołanej regulacji, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.
Zatem dla przypisania pozwanemu odpowiedzialności opartej na w/w normie konieczne jest wykazanie szkody wyrządzonej osobie trzeciej przez podwładnego, winy podwładnego oraz wyrządzenia szkody przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności.
O ile nie ma wątpliwości, że postępowanie personelu medycznego było nieprawidłowe, co wynika wprost z powołanej wyżej opinii (...) J., jak i pozostałych opinii, to nie można przyjąć, aby zachodził adekwatny związek przyczynowy pomiędzy stwierdzoną nieprawidłowością a śmiercią córki powódki. Chodzi o związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1, ograniczający się do następstw normalnych, tj. takich, jakie na podstawie doświadczenia życiowego należy uznać za stanowiące z reguły skutki danego rodzaju działań lub zaniechań, w odróżnieniu od wypadków, które poza taką regułę wykraczają (wyrok SN z dnia 9 grudnia 1958 r., 1 CR 867/58, OSPiKA 1960, z. 11, poz. 292, z glosą S. Garlickiego).
Żadna z wywołanych w niniejszej sprawie opinii nie pozwala na ustalenie adekwatnego związku przyczynowego między śmiercią W. D.
a zaniechaniem wykonania przez J. K. opisanych wyżej badań podczas wizyty w dniu 23 sierpnia 2010 . Opiniujący zgodni byli, że z uwagi na rodzaj guza szanse na wyleczenie W. D. nie istniały, gdyż choroba nowotworowa rozpoznana u W. D. to wysoko złośliwy, szybko rosnący guz ośrodkowego układu nerwowego. Uznać zatem należy, że zaniechanie lekarza udzielającego świadczeń medycznych małoletniej w pozwanym zakładzie nie przyczyniło się w niniejszej sprawie do zgonu córki powódki. Nie było bowiem szans na wyleczenie małoletniej. Opiniujący biegli - E. N. (specjalista neurochirurg) i M. N. (specjalista neurolog dziecięcy) zgodni byli, że ze względu na brak leczenia przyczynowego, pomimo zastosowanego postępowania medycznego zabiegi operacyjne neurochirurgiczne, radioterapia, chemioterapia – guzy takie jak u córki powódki doprowadzają do zgonu pacjenta.
Pomimo, że w sprawach dotyczących błędu medycznego sąd może, po rozważeniu całokształtu okoliczności sprawy, poprzestać na ustaleniu odpowiednio wysokiego stopnia prawdopodobieństwa pomiędzy działaniem (zaniechaniem) sprawcy a powstałą szkodą (por.m.in. wyroki SN z 23 października 2002 r., II CKN 1185/00, z 24 maja 2005 r., V CSK 654/04, z 26 listopada 1998 r., III CKN 4/98, z 17 października 2007 r., II CSK 285/07, z 17 listopada 2010 r., CSK 467/10 czy z 8 maja 2014 r., V CSK 353/13) to jednak w niniejszej sprawie takie prawdopodobieństwo w najmniejszym stopniu nie zachodzi. Nie można uznać, aby poddanie małoletniej ocenie w zakresie objawów oponowych, ocenie częstości akcji serca, napięcia ciemiączka, ocenie rozwoju psychoruchowego mogło zwiększyć szanse na jej przeżycie, skoro rozwijająca się u małoletniej choroba nowotworowa była nieuleczalna.
Niewątpliwie również do takiego wniosku doszedł Sąd Okręgowy, skoro
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał, że szanse na wyleczenie małoletniej W. D. nie istniały, gdyż choroba nowotworowa rozpoznana u W. D. to wysoko złośliwy, szybko rosnący guz ośrodkowego układu nerwowego. Zatem nawet systematyczna ocena rozwoju psychoruchowego
u W. D. o ile mogłaby pozwolić wcześniejsze wykrycie choroby, to jednak szanse na wyleczenie małoletniej nie istniały. Sąd I-szej instancji wyrażając powyższe stanowisko uznał jednocześnie odpowiedzialność pozwanego z uwagi na występowanie przesłanek z art. 430 k.c., co nie może być uznane za prawidłowe. Powyższe prowadzi do wniosku, że podstawę prawną zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia nie może stanowić art. 446 § 4 k.c., skoro może być przyznane jedynie w razie śmierci poszkodowanego i istnienia adekwatnego związku pomiędzy zaistniałem czynem niedozwolonym, a zgonem.
Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy uznał, że zaniechania podstawowych obowiązków przez lekarza prowadzącego małoletnią W. D. doprowadziło do naruszenia praw powódki jako pacjenta, gdyż miała prawo do uzyskania od lekarza przystępnej informacji o stanie zdrowia córki, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych
i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach. Stanowisko to również jest nie do zaakceptowania przez Sąd Apelacyjny. Nie można bowiem uznać powódki za pacjenta w rozumieniu ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta
i Rzeczniku Praw pacjenta (Dz.U.2024.581 t.j. z dnia 2024.04.16).
Powołana wyżej regulacja zawiera legalną definicje pacjenta, wskazując w art. 3 pkt 4, że pacjentem jest osoba zwracająca się o udzielenie świadczeń zdrowotnych lub korzystająca ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych lub osobę wykonującą zawód medyczny.
Świadczenie zdrowotne to z kolei świadczenie zdrowotne, o którym mowa
w art. 2 ust. 1 pkt 10 ustawy z 15.04.2011 r. o działalności leczniczej, a więc działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania.
Zatem w rozumieniu powołanej ustawy to jedynie małoletnia córka powódki – W. D. jako korzystająca ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez pozwanego była jego pacjentką. Powódka w tej sytuacji nie może być uznana za pacjenta, w konsekwencji czego nie mogło dojść do naruszenia jej praw jako pacjenta. Sama okoliczność, że występując jak przedstawiciel ustawowy jej córki zwracała się o udzielenie jej dziecku świadczeń zdrowotnych, nie czyni z niej pacjenta w rozumieniu powołanej wyżej ustawy, skoro podmiotem tych świadczeń miała być W. D. .
Podkreślić należy, że prawo rodzica do informacji o stanie zdrowia dziecka nie jest powiązane z uznaniem go za pacjenta. Przepis art. 9 ust. 2 powołanej ustawy rozróżnia pacjenta oraz jego przedstawiciela ustawowego, stanowiąc, że pacjent, w tym małoletni, który ukończył 16 lat, lub jego przedstawiciel ustawowy mają prawo do uzyskania od osoby wykonującej zawód medyczny przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu, w zakresie udzielanych przez tę osobę świadczeń zdrowotnych oraz zgodnie z posiadanymi przez nią uprawnieniami.
Z powołanym wyżej prawem do informacji nie jest skorelowane roszczenie o zadośćuczynienie w razie naruszenia tego prawa. Może być przyznane jedynie w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta, co wynika wprost z art. 4 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, zgodnie z którym w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznana krzywdę na podstawie art. 448 k.c.
Niezależnie od powyższego, wskazać należy, że w niniejszej sprawie powódka określając podstawę prawną roszczenia z którym wystąpiła w niniejszej sprawie, powołała trzy reżimy odpowiedzialności pozwanego, tj. z tytułu czynu niedozwolonego, z tytułu naruszenia jej praw pacjenta, a nadto w piśmie z dnia 28 lipca 2020 r. poszerzyła ją o odpowiedzialności z tytułu naruszenia jej dóbr osobistych (k. 509). W powołanym piśmie wskazała, że odpowiedzialność lekarza Gminnego (...) doprowadziło do naruszenia jej dóbr osobistych w postaci m.in. prawa do pożegnania z osobą umierającą, prawa do prawidłowego leczenia, prawa do decydowania o leczeniu lub zaprzestaniu leczenia osoby najbliższej, prawa do pełnej i rzetelnej informacji o stanie zdrowia osoby najbliższej oraz prawa do godnego przeżywania choroby osoby najbliższej. Swoje stanowisko podtrzymała w piśmie z dnia 6 września 2023 r. (data wpływu do Sądu Okręgowego w L.).
Sąd Okręgowy nie rozważał odpowiedzialności pozwanego z tytułu naruszenia dóbr osobistych powódki z uwagi na zaniechanie przez lekarza pozwanego oceny objawów oponowych, napięcia ciemiączka, częstości akcji serca u małoletniej W. D., co było wynikiem przyjęcia odpowiedzialności pozwanego opartej na treści art. 430 k.c.
W polskim systemie prawnym obowiązuje apelacja pełna, która polega na tym, że sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie. Innymi słowy, przedstawione pod osąd roszczenie procesowe jest rozpoznawane po raz wtóry cum beneficio novorum, a prowadzona przez sąd rozprawa stanowi kontynuację rozprawy rozpoczętej przed sądem pierwszej instancji. Podstawowym celem postępowania apelacyjnego jest naprawienie wszystkich błędów popełnionych zarówno przez sąd, jak i przez strony, przy czym chodzi zarówno o błędy natury prawnej, jak i faktycznej (tak Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07).
Uznanie zatem przez sąd odwoławczy, że nie można przypisać pozwanemu odpowiedzialności opartej na treści art. 430 k.c., jak i z tytułu naruszenia praw pacjenta, konieczne stało się rozważenie, czy zaniechanie pozwanego doprowadziło do naruszenia dóbr osobistych powódki.
Z art. 23 k.c. wynika, że dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, swoboda sumienia, nazwiska lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Dokonując wykładni treści art. 23 k.c., wskazać należy, że katalog dóbr osobistych ma charakter otwarty. Przepis ten wymienia dobra osobiste człowieka pozostające pod ochroną prawa w sposób przykładowy, uwzględniając te dobra, które w praktyce mogą być przedmiotem naruszeń. Dobrem osobistym jest wartość immanentnie złączona z istotą człowieczeństwa oraz naturą człowieka, niezależnie od jego woli, stała, dająca się skonkretyzować. Tak rozumiejąc istotę dobra osobistego uznać należy, że niewątpliwie takie dobro stanowi prawo do więzi rodzinnej.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 czerwca 2019 r. w sprawie V CSK 62/18 wskazał, że dostrzegając zgłaszane w doktrynie wątpliwości co do zaliczenia więzi rodzinnej do dóbr osobistych związane z akcentowaniem elementu interpersonalnego (relacyjnego), wskazuje, że niezależnie od użytego rzeczownika więź, który słownikowo odwołuje się do tego, co łączy lub jednoczy ludzi ze sobą, podkreślenia wymaga raczej istota więzi emocjonalnej będącej indywidualnym i osobistym przeżyciem psychicznym, wyrażającym się w poczuciu bliskości wobec innej osoby. Interpretacja ta nawiązuje do niekwestionowanego wyróżnienia od dawna dóbr osobistych w postaci kultu pamięci o zmarłej osobie bliskiej oraz tradycji rodzinnej.
Już jednoznaczne stanowisko zostało zajęte w wyroku z dnia 27 marca 2024, sygn.. II CSKP 2244/22 opubl. OSNC – ZD 4.2024 poz. 40. Sąd Najwyższy zaakcentował dokonaną zmianę ustawową, jak i przytoczył poglądy judykatury i doktryny na omawiana kwestię. Sąd Apelacyjny podziela przytoczoną w powołanym orzeczeniu argumentację. Tym samym jest uprawnione wyprowadzenie wniosku, iż pobawienie możliwości przebywania razem w ostatnim czasie życia, pożegnania, ale również podjęcia próby walki o przedłużenie życia dziecka wchodzą w zakres więzi rodzinnej jako chronionego dobra osobistego.
Należało również podzielić stanowisko powódki, że prawo do informacji o stanie zdrowia jej córki stanowi jej dobro osobiste mieszczące się zakresie dobra osobistego jakim jest więź rodzinna. Zgodnie z utrwalonymi poglądami doktryny i judykatury, w prawie do informacji o stanie zdrowia, chodzi nie tylko o urzeczywistnienie swobodnego i świadomego podejmowania decyzji
o planowanych zabiegach medycznych, ale wprost o ochronę wartości, jaką jest wiedza o sobie samym, stanowiącą przesłankę konieczną dla podejmowania różnych ważnych decyzji w życiu osobistym, niekoniecznie związanych
z leczeniem" (M. Safjan, Kilka refleksji wokół problematyki zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu szkody wyrządzonej pacjentom, PiM 2005, Nr 18, s. 19.).
Z art. 9 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta wynika wprost, że małoletni, który ukończył 16 lat, lub jego przedstawiciel ustawowy mają prawo do uzyskania od osoby wykonującej zawód medyczny przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu, w zakresie udzielanych przez tę osobę świadczeń zdrowotnych oraz zgodnie z posiadanymi przez nią uprawnieniami.
Zatem powódce, jako matce małoletniej W. D., u której w pozwanej placówce nie dokonano oceny objawów oponowych, napięcia ciemiączka, częstości akcji serca, przez co nie doszło do wcześniejszego rozpoznania choroby realnie zagrażającej jej życiu, co następnie doprowadziło do braku możliwości zrealizowania wszystkich aspektów więzi rodzinnej, przysługuje ochrona prawna w oparciu o art. 23 i 24 k.c. Zaniechanie ze strony pozwanego skutkowało naruszeniem jej dóbr osobistych w postaci naruszenia więzi rodzinnej, stanowiącej emanację więzi emocjonalnych pomiędzy matką i córką, a przejawiającej się pobawieniem możliwości przebywania razem w ostatnim czasie życia, pożegnania, uzyskania pełnej informacji o stanie zdrowia i umożliwienia podjęcia świadomej decyzji co do ewentualnych kroków w przyszłości
Podczas leczenia córki w pozwanej placówce powódka była zapewniana, że stan zdrowia dziecka nie jest poważny, a zgłaszane objawy w postaci wymiotów córki są wynikiem diagnozowanych infekcji. Nagła śmierć dziecka, której się w żaden sposób się nie spodziewała spowodowała naruszenie jej zdrowia psychicznego.
Zgodnie z art. 24 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści
i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego albo zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
W myśl art. 448 § 1 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę albo zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
Podkreślić należy, że w sprawie, w której roszczenie oparte jest na zarzucie naruszenia dóbr osobistych, sąd ocenia w pierwszej kolejności, czy do naruszenia określonych dóbr osobistych powoda doszło. Powód zatem powinien wskazać, jakie jego dobro osobiste zostało naruszone, a ocenie sądu podlega, czy dobro to jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. oraz czy rzeczywiście zostało naruszone przez określone działanie lub zaniechanie pozwanego. W razie pozytywnego przesądzenia tych kwestii, konieczne jest podjęcie dalszych badań, w tym bezprawności działania, objętej domniemaniem prawnym, które powinien obalić pozwany (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 15 grudnia 2020 r. w sprawie V ACa 3/19).
W sprawie niniejszej powódka udowodniła, że pozwany dopuścił się naruszenia jej dobra osobistego w postaci naruszenia więzi rodzinnej w tym możliwości świadomego bycia z osobą umierającą i jej pożegnania oraz naruszył jej prawo do informacji o stanie zdrowia dziecka. Skarżący w świetle wywołanych w niniejszej sprawie opinii nie zdołał obalić domniemania, że jego działanie było bezprawne. Twierdzenie skarżącego, że lekarz J. K. wyjaśniał na co dziecko choruje i dlaczego wymiotuje nie świadczy o braku bezprawności jego działania w sytuacji, gdy przekazywane przez niego informacje dotyczyły infekcji, które rozpoznał u małoletniej.
Jak wynika z opinii (...) J. brak oceny objawów oponowych, napięcia ciemiączka, częstości akcji serca było postępowaniem nieprawidłowym uniemożliwiającym stwierdzenie stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego jakim jest nadciśnienie śródczaszkowe, które należało podejrzewać w związku z obecnością wymiotów. Zaniechanie wykonania tych badań pozbawiło pozwanego możliwości miarodajnej oceny stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego, a przez to braku poinformowania powódki o stanie zdrowia dziecka zagrażającemu jej życie.
W tej sytuacji roszczenie powódki o zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia było uzasadnione z tym, że jego podstawę stanowi art. 448 § 1 k.c. Z powodu zmiany podstawy prawnej modyfikacji musiała ulec kwota przyznanego zadośćuczynienia.
Kwestia wysokości zadośćuczynienia jest zawsze wynikiem oceny składu orzekającego i należy do uprawnień sądu rozpoznającego konkretną sprawę
i tylko w razie oczywistego zawyżenia, czy też jej zaniżenia winna podlegać zmianie przez sąd odwoławczy,
Z taką sytuacją mamy do czynienia na kanwie niniejszej sprawy. Sąd Okręgowy ustalając zadośćuczynienie na poziomie 200.000 zł wiązał je
z krzywdą powódki związaną ze śmiercią jej córki. W sytuacji, gdy pozwany nie ponosi odpowiedzialności za śmierć W. D., to krzywda powódki winna być odniesiona do innych wyżej opisanych aspektów takich jak: pobawienia możliwości przebywania razem w ostatnim czasie życia, pożegnania, również podjęcia decyzji, co do ewentualnego przedłużania życia dziecka wchodzących w zakres więzi rodzinnej jako chronionego dobra osobistego.
Jak wskazali opiniujący z (...) J. w opinii uzupełniającej z dnia 29 października 2018 r. u powódki rozpoznano długotrwałą reakcję adaptacyjna o obrazie lekowym z somatyzacjami – długotrwałą, ponieważ trwającą około 3 lata. W wyniku stresu powódka źle się czuła psychicznie i nie mogła poprawnie funkcjonować, odczuwała silny lęk i depresję, obecne były objawy fizyczne, które nie są wywoływane przez czynniki chorobowe somatyczne, ale przez stres czyli dogmatyzację. Powódka była z tego powodu leczona psychiatrycznie w szpitalu w L.. Opiniujący stwierdzili, ze żałoba jest reakcja na śmierć bliskiej osoby, która nie wywołuje objawów psychopatologicznych i trwa około roku czasu. Natomiast nagła śmierć dziecka budząca w matce żal i złość związana jest z oceną sytuacji zdefiniowanej jako błąd medyczny wywołała dodatkowe zaburzenia psychiczne. Jeżeli dziecko byłoby prawidłowo zdiagnozowane, leczone i umarło na skutek choroby wtedy nastąpiłaby reakcja żałoby bez dodatkowych zaburzeń czynności psychicznej, które wynikają z okoliczności śmierci dziecka. Nadto jak opiniujący wskazali u powódki występuje lęk o życie kolejnego dziecka, który ma związek ze śmiercią poprzedniego. Miała poczucie, że dziecko źle się czuje i starała się to wyjaśnić. Została zignorowana w tym zakresie, a dziecko umarło, co powoduje, że boi się o życie kolejnego dziecka i jest zbyt wrażliwa na jego złe samopoczucie. (opinia uzupełniająca k. 394 – 396).
W sytuacji zatem, gdy pozwanemu nie można przypisać odpowiedzialności za śmierć dziecka to przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie 200.000 zł uznać należy za wygórowane.
Sąd Apelacyjny miał na względzie to że ból i rozpacz powódki była ogromna. Jednakże zadośćuczynienie dla niej było należne nie za krzywdę doznaną z powodu śmierci dziecka – tu „zawinił” o ile można tak stwierdzić wyrok losu.
Krzywdą powódki było pozbawienie jej uprawnień osobistych (będących jej dobrami w rozumieniu art. 23 k.c. i art. 448 k.c.) w postaci prawa do realizacji więzi rodzinnej w ostatnim okresie życia córki.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego właściwym będzie zadośćuczynienie na poziomie 50.000 zł, co uwzględnia kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia ustalanego w oparciu o art. 448 k.c. Zasądzona kwota nie ma charakteru symbolicznego i stanowi realna wartość ekonomiczną.
Korekty Sądu wymagała również początkowa data zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od w/w kwoty. Brak było podstaw do ustalenia jej na dzień 7 października 2014 r., skoro powódka dopiero w piśmie z dnia 28 lipca 2020 r. powołała się na naruszenie jej dóbr osobistych. Zatem kierując się treścią art. 481 k.c. początek opóźnienia pozwanego przypadał na dzień złożenia tego pisma do Sądu Okręgowego, skoro dopiero wówczas zostało zgłoszone nowe roszczenie. Odpis pisma został doręczony pełnomocnikowi pozwanego w trybie art. 132 § 1 k.p.c., co uzasadnia przyjętą przez Sąd Apelacyjny datę wymagalności.
Zmiana orzeczenia w punkcie I wyroku uzasadniała zmianę rozstrzygnięcia
w zakresie kosztów procesu oraz kosztów sądowych. Powódka utrzymała się ze swoim żądaniem w 25 %, a zatem winna być obciążona kosztami w 75 %, co przy ich ustaleniu na poziomie 7.234 zł, oznacza, że powinna zwrócić pozwanemu 1.808 zł. Kierując się treścią art. 102 k.p.c. za uzasadnione Sąd Apelacyjny uznał nie obciążenia jej kosztami procesu, uwzględniając okoliczności niniejszej sprawy, a zwłaszcza stan zdrowia powódki związany ze śmiercią córki, oraz jej sytuacje finansową, która dała podstawę do zwolnienia jej od kosztów sadowych w całości.
Odnosząc się do kosztów sądowych, to powód winien być nimi obciążony jedynie w 25% z uwagi na wynik sprawy zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych sprawach cywilnych , co uzasadniało ich obniżenie do kwoty 7 130 zł.
Z tych względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. z uwagi na tożsame okoliczności, co przy orzekaniu o kosztach procesu.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację: Adam Czerwiński
Data wytworzenia informacji: