II Ka 112/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Sieradzu z 2017-07-26
Sygn. akt II Ka 112/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 lipca 2017 r.
Sąd Okręgowy w Sieradzu – II Wydział Karny, w składzie:
Przewodniczący |
- |
SSO Jacek Klęk (spr.) |
Sędziowie |
- |
SO Janusz Adamski |
- |
SO Marek Podwójniak |
|
Protokolant |
- |
sekr. sąd. Patrycja Tokarek |
przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Balbiny Stasiak, po rozpoznaniu w dniu 26 VII 2017 r. sprawy M. K. oskarżonego o czyn z art. 280 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. na skutek apelacji oskarżonego i jego obrońcy, od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu z 06 marca 2017 r. w sprawie II K 406/16,
na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. oraz art. 636 § 1 k.p.k.
1. Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
2. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. K. (1) 619,92 (sześćset dziewiętnaście i 92/100) złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;
3. Zasądza od M. K. na rzecz Skarbu Państwa:
a) 580 (czterysta) złotych tytułem opłaty oraz
b) 679,92 (sześćset siedemdziesiąt dziewięć i 92/100) złotych tytułem zwrotu wydatków postępowania odwoławczego.
Sygn. akt II Ka 112/17
UZASADNIENIE
Aktem oskarżenia z 29 czerwca 2016 r. Prokurator oskarżył M.
P. K. (1) o to, że w dniu 09. października 2015 roku w K.,
gminy W., powiatu (...), województwa (...), działając
wspólnie i w porozumieniu z nieustalonym dotąd mężczyzną, dokonał rozboju
na osobie P. J., w ten sposób, że po uprzednim
pozbawieniu P. J. wolności poprzez jego wepchnięcie
do samochodu marki F. (...), prowadzonego przez drugiego sprawcę,
uderzył go kilkakrotnie pięściami po twarzy i klatce piersiowej żądając wydania
pieniędzy w kwocie 200 złotych, grożąc przy tym pokrzywdzonemu pozbawieniem
życia, gdzie groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę, że
zostanie spełniona, a następnie przewiózł pokrzywdzonego do lasu, gdzie nakazał
mu się rozebrać, a następnie po przeszukaniu odzieży P. J.
dokonał kradzieży na jego szkodę 12 złotych oraz tabletek R., a następnie
wyciągnął pokrzywdzonego z samochodu zadając mu nadal uderzenia pięściami
w głowę, doprowadzając go do nieprzytomności oraz powodując obrażenia ciała
w postaci otarcia naskórka w okolicy czołowo-skroniowej, liczne zadrapania głowy,
obrzęk w okolicy prawego policzka, zasinienie z obrzękiem błony śluzowej w jamie
ustnej z przerwaną ciągłością tkanek na wysokości zębów trzonowych, otarcie
naskórka na wysokości kości jarzmowej po stronie lewej, niewielką ranę lewego
łuku brwiowego, zasinienie małżowiny usznej i skóry głowy za małżowiną uszną
lewą, zasinienie z okolic lewego barku, liczne otarcia naskórka ramienia lewego,
okolicy lędźwiowej prawej i pośladka prawego oraz wstrząśnienie mózgu, które
to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego
na czas powyżej siedmiu dni, a następnie pozostawił nagiego P.
J. w lesie i odjechał z miejsca zdarzenia, przy czym czynu tego
dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 1 (jednego) roku kary
pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu, rozboju
II Ka 112/17 2/15 2017-08-16
i inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy, tj. o czyn
z art. 280 § 1 kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 2 k.k.
W następstwie rozpoznania sprawy na rozprawie, wyrokiem
opublikowanym 06 marca 2017 r. w sprawie II K 406/16 Sąd Rejonowy
w W. uznał M. K. za winnego popełnienia
zarzucanego mu czynu z tą zmianą w jego opisie, iż treść: „przy czym czynu tego
dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 1 (jednego) roku kary
pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu, rozboju
i inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy” zastąpił
treścią: „przy czym czynu tego dopuścił się działając w warunkach recydywy
specjalnej wielokrotnej opisanej w art. 64 § 2 k.k. ” i za to, na podstawie art. 280 §
1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. wymierzył mu:
a) karę 4 lat i 5 m-cy pozbawienia wolności, na poczet wykonania której zliczył
okres zatrzymania (art. 63 § 1 i 5 k.k. ),
b) nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 3. 000 zł (art. 46 § 2 k.k. ).
Sąd rozstrzygając o kosztach zobowiązał oskarżonego do uiszczenia ich w całości
(k. 498-498v).
W ustawowym terminie apelacje od wyroku wwiedli oskarżony
(k. 527-537) i jego obrońca (k. 524-525).
Obrońca oskarżonego zarzucił orzeczeniu błąd w ustaleniach
faktycznych przyjętych za jego podstawę, mogący mieć wpływ na jego treść,
a polegający na przyjęciu, że oskarżony dokonał przestępstwa rozboju na szkodę
P. J., podczas gdy wg stanowiska oskarżonego nie było go
w miejscu zaistnienia czynu i spotkał się w tym czasie z inna osobą, a tym samym
nie można mu przypisać winy za zarzucany mu czyn. Z lakonicznego,
nieprzystającego żadną miarą do zasad profesjonalizmu uzasadnienia apelacji
wynika, iż:
a) oskarżony nie czuje się winny,
b) liczne połączenia telefoniczne oskarżonego nie dowodzą jego sprawstwa,
c) zaniechano bezpośredniego przeprowadzenie dowodu z zeznań K.
W. na okoliczność jej spotkania z oskarżonym feralnego dnia.
W apelacji własnej oskarżony przedstawił alternatywny wobec
ustaleń Sądu przebieg zdarzeń podnosząc, iż tak on, jak i świadek K.
W. zeznając w śledztwie nie ujawnili faktu ich spotkania zaistniałego
II Ka 112/17 3/15 2017-08-16
w czasie zaistnienia czynu, a wykluczającego obecność oskarżonego w miejscu
zdarzenia w czasie jego zaistnienia. Oskarżony wskazał, iż składał na te okoliczność
nieprawdziwe wyjaśnienia z uwagi na jego ówczesny związek z inną kobietą,
co zdecydował się ujawnić dopiero na rozprawie. To argumentował ujawnieniem
w toku rozprawy faktu logowań jego telefonu w miejscu zamieszkania
K. W. i zarazem miejscu zdarzenia. Stwierdził, iż uprzednio nie myślał,
że dojedzie do procesu i zostanie skazany za czyn, którego nie popełnił, a przy tym
obawiał się reakcji P. K. (2) na ujawnienie jego relacji z K.
W., gdyż już uprzednio groziła mu targnięciem się na życie.
Odwołując się do powyższych okoliczności zarzucił sądowi
bezpodstawne poprzestanie na ujawnieniu zeznań K. W. złożonych
w śledztwie, bez jej bezpośredniego przesłuchania na rozprawie – mimo wyraźnego
w tym względnie jego wniosku. Wskazał na zlekceważenie przez Sąd tego, iż:
a) na jego odzieży nie ujawniono śladów biologicznych pochodzących
od pokrzywdzonego;
b) z danych o logowaniu jego telefonu w K. (17:29 oraz 17:51) oraz
ustalonego w oparciu o zeznania pokrzywdzonego faktu rozmowy telefonicznej
z matką zaistniałej po zdarzeniu (k. 17:40), wynika, iż przypisanego czynu
miałby dokonać w około dziesięć minut, co zważywszy ustalenia sądu
w zakresie okoliczności (zwłaszcza w kontekście wywiezienia pokrzywdzonego
do lasu, zmuszania go do rozebrania się, przeszukania) jest jego zdaniem
nieprawdopodobnym;
c) w sprawie nie okazano pokrzywdzonemu K. M. (1), mimo zachodzącego
podejrzenia, iż ww. jest drugim ze sprawców rozboju, a ustalenie jego
sprawstwa jest wątpliwe, skoro najpierw dokonano zatrzymania P.
K. a nie jego.
Podnosząc powyższe oskarżony wniósł o przeprowadzenie
w postępowań odwoławczym dowodu z zeznań K. W. (2). W konkluzji
wniósł zaś o zmianę wyroku i uniewinnienie go od dokonania zarzucanego
mu czynu.
Uwzględniając stanowisko obu skarżący w postępowaniu
odwoławczym Sąd przeprowadził dowód z zenan K. W. (2). Świadek
zaprzeczyła, by kiedykolwiek przed zaistnieniem zdarzenia spotykała się
z oskarżonym. Przyznała, iż spotkała się z nim po zaistnieniu zdarzenia,
II Ka 112/17 4/15 2017-08-16
po otrzymaniu wezwania do stawiennictwa na komendzie celem złożenia zeznań
w sprawie, a także już po tym fakcie w związku z podjęciem przez oskarżonego
pracy w schronisku, w którym uprzednio pracowała świadek. Podkreśliła, iż do jej
spotkania z oskarżonym ws. wezwania na policję doszło za pośrednictwem P.
K. (k. 581v-852).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacje jako bezzasadne w kategoriach oczywistości nie zasługiwały
na uwzględnienie, przy czym żaden z przedstawionych przez skarżących zarzutów
nie mógł zostać uwzględniony.
Przed przystąpieniem do oceny konkretnych zarzutów należy
podkreślić, iż wyłącznie apelacja oskarżonego zawiera rzetelne uzasadnienie,
w którym podjęto próbę wykazania wadliwości kwestionowanego rozstrzygnięcia.
Treść wniesionego przez profesjonalnego obrońcę środka zaskarżenia pod żadnym
względem nie przystaje i do roli procesowej autora i powagi sprawy. Sprowadza
się bowiem do ogólnikowego, niepopartego żadnym dowodem stwierdzenia,
że oskarżonego nie było w miejscu zaistnienia czynu, gdyż spotkał się w tym czasie
z inna osobą. Twierdzenie to nie zostało on w żaden sposób rozwinięte, nie poparto
je żadnym dowodem, nie podjęto także próby wykazania wadliwości toku
rozumowania Sądu. O ile jasnym jest, że ustawodawca nie wskazał
w obowiązującym kodeksie postępowania karnego żadnych szczegółowych
przyczyn, na jakich skarżący może oprzeć apelację, zaś przepisy art. 438 k.p.k. i 439
k.p.k. są w istocie skierowane do sądu odwoławczego, a nie do stron
postępowania, to od podmiotu kwalifikowanego Sąd oczekuje takiego
sformułowania zarzutów, które czyni wniesienie środka odwoławczego celowym
nie tylko w kontekście należnego wynagrodzenia. Powyższe wynika z treści art. 427
§ 1 i 2 k.p.k., który różnicuje wymagania formalne stawiane środkom
odwoławczym, w zależności od tego czy pochodzą one od tzw. podmiotów
kwalifikowanych (takim zasadniczo winien być obrońca), czy też od stron nie
mających fachowego przygotowania prawniczego. Zgodnie z § 1 powołanego
artykułu odwołujący się powinien wskazać zaskarżone rozstrzygnięcie lub
ustalenie, a także podać czego się domaga, zaś zgodnie z § 2 środek odwoławczy
pochodzący od oskarżyciela publicznego, obrońcy lub pełnomocnika, powinien
ponadto zawierać wskazanie zarzutów stawianych rozstrzygnięciu oraz
uzasadnienie. Tak więc wskazanie dodatkowych elementów środka odwoławczego
II Ka 112/17 5/15 2017-08-16
wnoszonego przez tzw. podmioty kwalifikowane (wskazanie zarzutów oraz
uzasadnienie środka odwoławczego), należy oceniać jako formalne wymagania
skargi odwoławczej.
Ponadto zaznaczyć należy, że wskazanym jest, by zarzuty apelacji
sformułowane zostały już w petitum tej skargi, a nie w jej uzasadnieniu. Nie
oznacza to jednak, że zarzuty podniesione w uzasadnieniu apelacji nie podlegają
rozpoznaniu oraz że nie ma do nich zastosowania przepis art. 457 § 3 k.p.k.
Przechodząc do analizy obu wywiedzionych apelacji należy stwierdzić
że okazały się one niezasadne, a sformułowane w nich zarzuty niepełnej, a zarazem
dowolnej i nieobiektywnej oceny dowodów, adresowane do Sądu I instancji,
w rzeczywistości odnieść należy do sposobu argumentowania samych apelujących.
Wyrażona w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu i wiążąca się z nią
zasada in dubio pro reo zawarta w przepisie art. 5 § 2 k.p.k., nie są naruszone, jeżeli
sąd ma w polu swego widzenia wszystkie dowody i fakty tyczące oskarżonego,
zarówno te, które są dla niego korzystne, jak i te, które przemawiają na jego
niekorzyść, poddaje je ocenie i analizie zgodnej ze wskazaniami logiki, wiedzy
i doświadczenia życiowego oraz gdy w sprawie brak jest takich wątpliwości, które
mimo wszelkich starań organu procesowego nie da się usunąć (por. wyrok Sądu
Apelacyjnego w K. z dnia 26 stycznia 2006 roku, II AKa 394/05, Prok. i Pr. –
wkł. 2006/11/29). Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti w toku rozprawy
głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność
zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procedurze dochodzenia do nich Sąd
uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody lub oparł się
na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie
niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne bądź sprzeczne
z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny
kontrolno-odwoławczej. Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym
dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy
skarżący wykaże, że sąd orzekający - oceniając dowody - naruszy zasady logicznego
rozumowania, nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia
życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów
pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., i brak jest podstaw do kwestionowania
dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych i końcowego rozstrzygnięcia, gdy nadto
II Ka 112/17 6/15 2017-08-16
Sąd nie orzeknie z obrazą art. 410 k.p.k. i 424 § 2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie
art. 4 k.p.k. Niewłaściwa ocena dowodów skutkująca błędem w ustaleniach
faktycznych ( error facti) przyjętych za podstawę orzeczenia to konsekwencja
niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd „braku"), bądź też przekroczenia
granic swobodnej oceny dowodów (błąd „dowolności"). Może ona więc być
wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw
obowiązujących przy ocenie dowodów, np. błąd logiczny w rozumowaniu,
zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonującym,
bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, oparcie się
na faktach w istocie nieudowodnionych itd. (T. G. - Kodeks
postępowania karnego. Komentarz, wyd. III, Zakamycze 2003,- s. 1133-1134).
W kontekście apelacji obrońcy warto podsumowując podkreślić, iż zarzut błędu
w ustaleniach faktycznych nie może ograniczać się wyłącznie do polemiki
z ustaleniami sądu a quo wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego
rozstrzygnięcia, lecz musi zmierzać do wykazania, jakich konkretnie uchybień
w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd
w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sama możliwość
przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii
ustaleń faktycznych, opartego nie na innych dowodach od tych, na których oparł
się sąd pierwszej instancji nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten
sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Istota zarzutu błędu w ustaleniach
faktycznych nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego,
innymi słowy mówiąc: na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię.
Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności
(lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania
i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub
wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd
pierwszej instancji (OSNwSK 2005, z. 1, poz. 949 oraz poz. 947; podobnie
T. G. - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. III, Zakamycze
2003 s. 1134 oraz P. H., E. S.,K. Z. - Kodeks postępowania
karnego. Komentarz, t. II, W. 2007, s. 666-667).
Biorąc pod uwagę powyższe rozważania i analizując zarzuty
podniesione w apelacjach Sąd Okręgowy nie stwierdził takich uchybień ze strony
Sądu I instancji, które rodziłyby wątpliwości, co do merytorycznej trafności
II Ka 112/17 7/15 2017-08-16
zaskarżonego wyroku – uwzględnił przy tym i przeprowadzony w postępowaniu
odwoławczym dowód z zeznań K. W. (2), które uznał za wiarygodne
w kluczowej kwestii zaprzeczenia by w dniu zaistnienia zdarzenia świadek spotkała
się z oskarżonym w K., a tym samym, że to schadzka oskarżonego
ze świadkiem, a nie jego udział w dokonaniu przypisanego mu czynu była
powodem jego obecności w miejscu zdarzenia. Świadek składając zeznania przed
sądem apelacyjnym czyniła to w sposób naturalny, była przy tym wyraźnie
zaskoczona lecz nie zażenowana samymi pytaniami dotyczącymi rzekomej schadzki
z oskarżonym. W ocenie Sądu zeznań świadka złożonych na rozprawie nie
dyskwalifikuje niezgodność z prawdą jej zeznań ze śledztwa, w których negowała
znajomość z oskarżonym. Świadek powyższe wyjaśniła wskazując, iż do jedynego
jej spotkania z oskarżonym doszło już po zdarzeniu a przed jej przesłuchaniem
w śledztwie (to miało miejsce 29 października 2015 r.). W kontekście wyjaśnień
oskarżonego znamiennym pozostaje, iż świadek nie kontaktowała się bezpośrednio
z oskarżonym (co byłoby naturalnym jeśli rzeczywiście łączyłaby ją z nim zażyłość)
a za pośrednictwem ówczesnej partnerki oskarżonego P. K. (2).
Tę okoliczność Sąd uznaje za istotną z punktu widzenia zakwestionowania alibi
oskarżonego zaprezentowanego w ostatniej fazie rozprawy i stanowiącego clou
apelacji. Stanowi zarazem jedną z przesłanek uznania oceny wiarygodności
wyjaśnień oskarżonego przez Sąd meriti za słuszną.
Odnosząc się wprost do podniesionych w apelacji oskarżonego
uchybień należy podnieść, iż w fakcie samodzielnego powrotu pokrzywdzonego
z pracy do domu nie można upatrywać niczego nadzwyczajnego. Po pierwsze
niewątpliwie w schronisku w dniu zdarzenia zaistniała, co najmniej niezręczna
sytuacja związana z pomówieniem pokrzywdzonego o kradzież pieniędzy
na szkodę K. W. (3) i P. K. (2). Po drugie z zeznań
K. W. (3) wynika, iż jedynie „bywało”, a nie było regułą,
że pokrzywdzony zabierał się i wracał wraz z ww. do W.. Po trzecie –
w kontekście ewentualnego powrotu z K. K. (4) – już z treści apelacji
wynika, iż ww. wyjechała ze schroniska przed zakończeniem pracy
przez pokrzywdzonego (co koreluje z zeznaniami pokrzywdzonego k. 123-124).
I po czwarte sam pokrzywdzony wprost wskazał, iż wychodząc z pracy liczył na to,
że zatrzyma się autobus przejeżdżający przez S. o godz. 15:45 – to, iż ten się nie
zatrzymał skutkowało tym, iż szedł w kierunku miejsca zamieszkania i próbował
II Ka 112/17 8/15 2017-08-16
zatrzymać tzw. okazję (k. 123). Co więcej z tych samych zeznań pokrzywdzonego
wynika, iż P. K. i K. W., przed jego wyjściem z pracy, przekazały
mu, iż będą wracać znacznie później niż faktycznie miało to miejsce.
Niezależnie od argumentacji przytoczonej przez Sąd Rejonowy warto
podkreślić, iż oskarżony był jedyną osobą spoza schroniska poinformowaną o tym,
iż pokrzywdzony rzekomo dokonał kradzieży pieniędzy na szkodę m.in.
P. K.. Wynika to wprost z zeznań P. K., K. W. oraz
K. K. jak również z treści apelacji oskarżonego, który wskazuje, że polecił
on swojej dziewczynie zadzwonić na policję, żeby na miejsce przyjechali
funkcjonariusze i przeszukali rzeczy pokrzywdzonego (k. 40). Co więcej w dalszej
części środka zaskarżenia czytamy, że P. K. zadzwoniła na policję jednak
uzyskała informację, że w celu zgłoszenia zdarzania musi udać się osobiście
na posterunek – czego nie uczyniła. To zaś stanowi istotną poszlakę sprawstwa
M. K.. Skoro pomimo stwierdzonej kradzieży i przeświadczenia
o słuszności pomówienia kobieta odstąpiła od zainicjowania postępowania
karnego niewątpliwie musiała mieć ku temu powód, np. w postaci zapewnień,
iż pokrzywdzony zwróci jej pieniądze. Takie zapewnienia mogły pochodzić
od oskarżonego. Wszak sprawca w trakcie zajścia domagał się, by pokrzywdzony
„oddał P.” nazajutrz 500 zł (k. 126), wiedząc przy tym, że przedmiotem
kradzieży było 200 zł o czym świadczy fakt, że pytał pokrzywdzonego gdzie ma
„te 200 zł” (k. 125) oraz groził pokrzywdzonemu w czasie przeszukiwania jego
rzeczy, że jak znajdzie przy nim 200 zł to go „wywiezie i zakopie” (k. 126).
Twierdzenia oskarżonego jakoby nie mógł przeszukiwać i bić pokrzywdzonego
jednocześnie z uwagi na to, że do obu tych czynności potrzebne są dwie ręce
stanowią jedynie wyraz przyjętej przez oskarżonego linii obrony stanowiąc
polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego. Rzecz w tym,
iż w sprawie niniejszej czynności obliczone na przeszukanie odzieży nie wykluczają
użycia przemocy. Po pierwsze oskarżony kilkakrotnie uderzył pięściami
pokrzywdzonego po twarzy i klatce piersiowej żądając wydania pieniędzy
w kwocie 200 złotych, grożąc mu przy tym pozbawieniem życia, we wstępnej fazie
zdarzenia, do której doszło jeszcze w K., tj. przed przewiezieniem
pokrzywdzonego do lasu. To dopiero w lesie oskarżony __________nakazał pokrzywdzonemu
by się rozebrał po czym przeszukał jego odzież, dokonał zaboru ujawnionych
w toku przeszukania 12 złotych oraz tabletek R., a następnie, ponownie
II Ka 112/17 9/15 2017-08-16
używając przemocy wyciągnął pokrzywdzonego z samochodu zadając
mu uderzenia pięściami w głowę skutkujące ustalonymi w oparciu o opinię
biegłego z zakresu medycyny obrażeniami ciała średniego stopnia
skoncentrowanymi w obrębie głowy (otarcia naskórka w okolicy czołowoskroniowej,
liczne zadrapania, obrzęk w okolicy prawego policzka, zasinienie
z obrzękiem błony śluzowej w jamie ustnej z przerwaną ciągłością tkanek
na wysokości zębów trzonowych, otarcie naskórka na wysokości kości jarzmowej
po stronie lewej, niewielka rana lewego łuku brwiowego, zasinienie małżowiny
usznej i skóry głowy za małżowiną uszną lewą, wstrząśnienie mózgu). Oskarżony
opisany ciąg zdarzeń usiłował zakwestionować wskazując wyłącznie na brak logiki
w rozumowaniu sądu odnośnie bezpodstawnie założonej przez niego
jednoczesności przypisanych mu zachowań. Tymczasem przytoczony w ślad
za ustaleniami Sądu Rejonowego stan faktyczny nie potwierdza owej
jednoczesności, a tym samym i to uchybienie podniesione przez oskarżonego ma
charakter jedynie pozorny.
Odnosząc się do badania śladów biologicznych na niedopałkach jakie miały
znajdować się w miejscu uprowadzenia pokrzywdzonego trzeba podkreślić, iż
z zeznań pokrzywdzonego jednoznacznie wynika, iż ani atakujący ani kierowca nie
palili papierosów, więc i na ujawnionych niedopałkach nie mogli pozostawić
śladów biologicznych, a co za tym idzie sam fakt palenia papierosów przez
oskarżonego pozostaje bez znaczenia. Co tyczy się braku śladów biologicznych
pochodzących od pokrzywdzonego na odzieży oskarżonego – to o niczym nie
stanowi. Po pierwsze ślady biologiczne mają, jak zauważa zresztą sam oskarżony,
często postać drobin, których ujawnienie nie jest możliwe w oparciu
o standardowe, niepołączone z użyciem specjalistycznego sprzętu oględziny –
a takie właśnie przeprowadzono w sprawie. Ponadto z zeznań pokrzywdzonego
wynika, że oskarżony miał założone na dłoniach tzw. „sparingowe” rękawiczki
(k. 125), co świadczy o przygotowaniu sprawcy do pobicia w taki sposób ażeby
zminimalizować niebezpieczeństwo pozostawienia śladów DNA na ciele i odzieży
pokrzywdzonego. W konsekwencji brak ujawnienia śladów biologicznych niczego
nie wyklucza – w szczególności zaś nie przesądza o niewiarygodności depozycji
pokrzywdzonego. Oskarżony wskazał także, iż pokrzywdzony pomawiając go
o dokonanie rozboju mści się na nim za pomówienie go o kradzież – jego apelacja
nie wyjaśnia jednak w jakich okolicznościach pokrzywdzony miałby powziąć
II Ka 112/17 10/15 2017-08-16
jakakolwiek informacje o tym, że to oskarżony pomówił go o kradzież, skoro – jak
twierdzi sam oskarżony – nie doszło do ich spotkania.
Co tyczy się nieuzasadnionego odstąpienia w toku czynności
od okazania pokrzywdzonemu wizerunku K. M. (1) – po pierwsze - powyższe
nie jest zgodne z prawdą, czego dowodzi protokół z k. 317, po wtóre sam skarżący
nie wyjaśnił jakie owo zaniechania miałoby mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia
dotyczącego jego osoby. Znaczące są w tym kontekście zapewnienia oskarżonego
o tym, że nie mógł dopuścić się zarzucanego czynu, bowiem był w miejscu
zamieszkania wyartykułowanie wprost podczas konfrontacji z K. M. (1),
z którym utrzymywał nad wyraz częste kontakty telefoniczne w dniu zdarzenia (wg
danych operatorów ww. rozmawiali ze sobą pięciokrotnie, w tym czterokrotnie
w okresie tuż przed dotarciem oskarżonego do W. w dniu zdarzenia (dane
połączeń dla numerów (...) oraz (...)) z uwagi na logowanie jego
telefonu stają się gołosłowne. Te dane zresztą dowodzą i niewiarygodności
K. M. tyle tylko, iż w sprawie niniejszej zadaniem Sądu było dokonanie
kategorycznych ustaleń w zakresie sprawstwa oskarżonego M. P.
K. a nie innych osób. Trudno przy tym zakładać, by same tylko
połączenia telefoniczne mogły stanowić podstawę oskarżenia K. M. – trzeba
wszak pamiętać, iż pokrzywdzony go nie rozpoznał, na jego udział w zdarzeniu nie
wskazuje żaden inny dowód bezpośredni, a i sam oskarżony – co oczywiste na
powyższe nie wskazuje mimo, iż na pewno jego wyjaśnienia na okoliczność
charakteru znajomości z ww. jak i ich kontaktów są nie do pogodzenia
ze wspomnianymi danymi telekomów.
Przechodząc do dalszych zarzutów apelacji oskarżonego
i argumentowania przezeń niewiarygodności depozycji pokrzywdzonego tym,
iż nie spostrzegł on rzekomej schadzki oskarżonego i K. W. (2),
w sytuacji gdy rzekomo był w K. na przystanku, a oskarżony wraz
z K. W. mieli schadzkę w pokojach (...) położonego
w pobliżu przystanku również uznać należy za chybione. Po pierwsze okoliczności
na jakie powołuje się skarżący we własnej apelacji nie zostały ujawnione w toku
rozprawy, a jedynym źródłem dowodowym mogącym ich dostarczyć był
oskarżony (wszak wiedział on, że K. W. przebywa za granicą a prokurator
wnosił o ujawnienie jej zeznań poprzez odczytanie). Prezentowany przez
skarżącego w apelacji tok rozumowania, oparty na tezie o schadzce należy jednak,
II Ka 112/17 11/15 2017-08-16
wobec kategorycznych twierdzeń K. W. uznać za próbę uniknięcia kary
za popełniony czyn. Co więcej zupełnie niezrozumiałym są wyjaśnienia
M. P. K. dotyczące relacji łączących go z K. W. (2). W chwili
ujawnienia rzekomego spotkania stanowiącego dlań alibi sugerował,
że ich znajomość opierała się na ścisłych relacjach damsko-męskich (stwierdził
wprost, iż zdradził P. K.), po czym w toku rozprawy odwoławczej
przekonywał, że jego rzekoma znajomość z K. W. nie miała charakteru ani
intymnego, ani zażyłego. Tyle tylko, iż skoro taką była pojawia się pytanie
o celowość czynienia z niej tajemnicy. Powyższe w kontekście uznanych
za wiarygodne zeznań K. W. złożonych przed sądem traci na znaczeniu
jednakowoż dowodzi także niekonsekwencji twierdzeń samego oskarżonego
w zakresie rzekomego alibi.
Prawdą jest, że dopiero na rozprawie odwoławczej, w ramach
uzupełnienia postępowania dowodowego, przeprowadzono dowód z zeznań
świadka K. W. (2) na okoliczność spotkania z oskarżonym feralnego
dnia w sposób odpowiadający zasadzie bezpośredniości. Jednak absolutnie nie
można uznać odstąpienia od bezpośredniego przesłuchania K. W.
na rozprawie głównej za uchybienie art. 391 § 1 k.p.k. (Sąd merti błędnie wskazał
§ 2 jednak prawidłowo powołał się na jedną z okoliczności uzasadniających
odstąpienie od zasady bezpośredniości określonych w § 1 k.p.k.). Wszak Sąd
poprzedził ujawnienie zeznań świadka nie tylko pewnym ustaleniem, iż świadek
przebywa za granicą a termin jej powrotu nie jest znany ale i bezskutecznymi
próbami nawiązania ze świadkiem kontaktu telefonicznego (k. 496v). Należy przy
tym podkreślić, iż przepis art. 391 § 1 k.p.k., przewidując samoistną przesłankę
odczytania zeznań świadka, który przebywa za granicą, nie uzależnia skorzystania
z tej możliwości od żadnych dodatkowych warunków, takich jak np.
długotrwałość pobytu za granicą ani znaczenia odczytywanych zeznań dla
toczącego się postępowania (por. wyrok SN z 18 marca 2015 r. w sprawie II K.K.
318/14; OSNKW 2015/9/73).
W toku postępowania, co wynika także z apelacji oskarżonego,
oskarżony był pouczany o swoich prawach i obowiązkach. Jest prawem
oskarżonego milczenie w toku procesu i złożenie wyjaśnień dopiero w końcowej
fazie postępowania. Okoliczność tę Sąd zobowiązany jest jednak uwzględnić przy
ocenie wiarygodności. Wyjaśnienia podlegają bowiem takim samym regułom jak
II Ka 112/17 12/15 2017-08-16
inne dowody. Złożenie wyjaśnień przez oskarżonego dopiero w końcowej fazie
postępowania Sąd ma prawo uznać za okoliczności osłabiającą ich wiarygodność.
Bez znaczenia pozostają tutaj twierdzenia oskarżonego, że nie uprzednio nie
ujawnił rzekomego spotkania ze świadkiem K. W. (2) bo wierzył
w sprawiedliwość i nie sądził, że dojdzie do procesu. Oskarżony nie po raz
pierwszy stawał przed sądem i argumentowanie ujawnienia rzekomego alibi
dopiero pół roku po złożeniu wyjaśnień na pierwszej rozprawie głównej, nieomal
dziewięć miesięcy po doręczeniu odpisu aktu oskarżenia i co najważniejsze dopiero
po ujawnieniu wszystkich dowodów na rozprawie głównej może być uznane
za próbę uniknięcia odpowiedzialności, zwłaszcza w obliczu przekonujących
twierdzeń pokrzywdzonego co do sprawstwa oskarżonego wspartych istnieniem
po stronie oskarżonego motywu. Sąd Okręgowy uznaje, iż zasadnie Sąd meriti
zakwestionował wiarygodność wyjaśnień oskarżonego. Po pierwsze te nie były
konsekwentne (oskarżony w wyjaśnieniach powołał się na dwie wykluczające się
okoliczności – pobyt w miejscu zamieszkania oraz schadzkę z K. W.).
Po wtóre powołując się na spotkanie z K. W., mimo, że wypowiadał się
swobodnie (k. 496v) uczynił to wyjątkowo lakonicznie – zawłaszcza, iż już
wcześniej miał fakt ten ujawnić P. K., a w zeznania tej próżno szukać
potwierdzenia tych okoliczności. Niezależnie od powyższego, dziwi ujawnienie
rzekomego spotkania oskarżonego ze świadkiem na ostatniej rozprawie, w chwili
kiedy miał wiedzę, że kobieta przebywa na stałe za granicą, przez co jej
przesłuchanie na rozprawie będzie co najmniej znacznie utrudnione. Powyższe
w kontekście zeznań złożonych przez K. W. (2) na rozprawie apelacyjnej,
prowadzi do wniosku, że wyjaśnienia złożone przez oskarżonego na ostatniej
rozprawie głównej, po zapoznaniu się z całością ujawnionego materiału
dowodowego obliczone były na wywołanie wątpliwości, co do jego winy i miały
na celu przynajmniej przedłużanie postępowania.
Zupełnie nie da się pogodzić z logiką twierdzeń oskarżonego
zaprezentowanych w apelacji odnośnie ustalenia jego udziału w zdarzeniu. Jest
zrozumiałym, iż w państwie prawa, za wyjątkiem ścisłe określonych ustawą
sytuacji policja nie inwigiluje obywateli i nie gromadzi danych dotyczących ich
intymnych relacji. W konsekwencji bezpodstawnym jest zarzucanie
funkcjonariuszom policji wadliwości podejmowanych działań poprzez zaniechanie
okazania pokrzywdzonemu wizerunku oskarżonego przed zatrzymaniem
II Ka 112/17 13/15 2017-08-16
P. K., a dopiero po tej czynności, a ścisłej po ustaleniu w oparciu o jej
depozycje, iż to oskarżony jest jej narzeczonym. Dopiero wówczas bowiem organ
postępowania przygotowawczego uzyskał informację pozwalającą na połączenie
zdarzenia zgłoszonego przez pokrzywdzonego z osobą oskarżonego. Nie można też
twierdzić, iż samo wskazanie sprawstwa oskarżonego przez pokrzywdzonego jest
niewiarygodne – skoro tak pokrzywdzony, jak i oskarżony mieszkają na tym
samym osiedlu. Rzecz w tym, iż pokrzywdzony w zeznaniach jednoznacznie
stwierdził, że w dacie zdarzenia znał oskarżonego jedynie z widzenia, to jest nie
znał jego danych osobowych i nie potrafił nic bliższego o nim powiedzieć.
W oparciu o depozycje P. K. ustalono zaś istnienie jej związku
z oskarżonym, a także to, że sam oskarżony na bieżąco był informowani przez
P. K. o jej podejrzeniach wobec pokrzywdzonego – zastrzec trzeba,
podejrzeniach opartych jedynie na niczym nieuzasadnionych domysłach (nikt nie
widział, by to pokrzywdzony, a nie inna osoba dokonała kradzieży pieniędzy
P. K., a jednocześnie na terenie schroniska poza pokrzywionym
i P. K. znajdowały się inne osoby). Oczekiwanie oskarżonego,
by pokrzywdzony nie wychodził z mieszkania aż po uzyskanie informacji
o zatrzymaniu sprawcy trudno zakwalifikować inaczej, jak nieuzasadnione niczym
przekonanie oskarżonego o własnej zdolność wpływania na decyzje innych.
Niczym innym jak polemiką pozostają twierdzenia oskarżonego jakoby w jego
przekonaniu kradzież 12 zł i tabletek relanium w sytuacji możliwości dokonania
kradzieży także i telefonu komórkowego stanowią o niewiarygodności twierdzeń
pokrzywdzonego. Po pierwsze obecnie kradzież telefonu komórkowego, wobec
możliwości zlokalizowania urządzenia w oparciu o nr (...), czy wielość usług
(aplikacji) opartych na lokalizacji urządzenia są zdecydowanie rzadsze niż kiedyś,
wręcz wyjątkowe. Po wtóre i sam oskarżony w przeszłości włamywał się np.
do sklepu przemysłowego tylko po to, by skraść tylko 0,5 l rozcieńczalnika
i batonik marki M. (d.: skazanie w sprawie II K 50/05 k. 482-483).
Marginalnie już odnosząc się do zarzutów w zakresie stanu zdrowia
psychicznego P. J. i wniosków, jakie oskarżony wyciągnął
z opinii psychologicznej należy wskazać, że biegły wprost wskazał na brak
skłonności pokrzywdzonego do konfabulacji a wręcz przeciwnie rozpoznał
w zachowaniu pokrzywdzonego, jego relacjach procesowych kluczowe kryteria
wiarygodności jak spójność relacji i brak istotnych różnic w kolejnych
II Ka 112/17 14/15 2017-08-16
odtworzeniach (k. 351). Nie można więc podzielić argumentacji oskarżonego,
że skoro z opinii biegłego psychologa wynika że poszkodowany jest zdrowy
to mógł on sobie wymyślić całą tą historię, ponieważ taka argumentacja nie
ma nic wspólnego z logiką, a nakierowała jest jedynie na przeinaczenie
prawidłowych wniosków końcowych z niej płynących oraz zakwestionowanie
dokonanej przez Sąd I Instancji, prawidłowej oceny wiarygodności dowodu
z zeznań P. J..
Zgodnie z art. 447 § 1 k.p.k. apelację co do winy uznaje się również
za zwróconą przeciwko całości rozstrzygnięcia o karze i środkach karnych sąd badał
zasadność orzeczonej w sprawie kary, przy czym nie stwierdził, by ta orzeczona
została w rażąco niewspółmiernym wymiarze. Po pierwsze Sąd dokonał właściwej
subsumpcji ustaleń faktycznych i właściwie zakwalifikował zachowanie
oskarżonego jako występek wyczerpujący dyspozycję art. 281 § 1 k.k. i art. 157 § 1
k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i w zw. z art. 64 § 2 k.k. To oznacza, iż Sąd obowiązany
był orzec wobec oskarżonego karę pozbawienia wolności w wymiarze powyżej 2
lat – do 15 lat. Oznacza to, iż orzeczona przez Sąd kara mieści się w zakreślonym
przez ustawodawcę spectrum. Jeśli do tego dodać okoliczności popełnienia czynu
(współdziałanie z inną osobą, wielokrotne uderzanie pokrzywdzonego, grożenie
mu pozbawieniem życia, zmuszenie pokrzywdzonego do zajęcia miejsca
w samochodzie, przewiezienie go do lasu, zmuszenie do rozebrania się, ponowne
zadawanie uderzeń, dokonanie zaboru mienia i porzucenie nagiego
pokrzywdzonego, spowodowanie u pokrzywdzonego obrażeń ciała średniego
stopnia) orzeczona kara 4 lat i 5 m-cy jawi się jako łagodna – zwłaszcza jeśli
uwzględni się przeszłość oskarżonego i jego uprzednią wielokrotną karalność –
jedynie w części znajdującą odzwierciedlenie w kwalifikacji prawnej (owa
uprzednia karalność wykracza daleko poza minimum uzasadniające powołanie art.
64 § 2 k.k.). Konkludując, zważywszy kierunek obu apelacji Sąd nie uznaje
dolegliwości skazania konstruowanej przez orzeczoną karę pozbawienia wolności
i środek kompensacyjny w kwocie 3.000 zł za wymagającą zmiany, brak jest
w tym zakresie cech świadczącym o tym, by była ona niewspółmiernie surowa.
Reasumując Sąd Okręgowy, nie znajdując podstaw do uwzględnienia
obu apelacji, na podstawie art. 437 § 1 kpk, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
II Ka 112/17 15/15 2017-08-16
W oparciu o art. 636 § 1 kpk Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego
na rzecz Skarbu Państwa kwotę 580.00 złotych tytułem opłaty (art. 8 w zw. z art. 2
ust. 1 pkt. 5 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U.
z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) oraz kwotę 679,92 złotych tytułem zwrotu
wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym. Skarżący nie
kwestionowali ustaleń Sądu Rejonowego w zakresie sytuacji rodzinnej (bezdzietny
kawaler) i majątkowej oskarżonego (wiek 34 lat, dobry stan zdrowia,
przygotowanie zawodowe), a te nie stanowią o tym, by uiszczenie przez
oskarżonego kosztów sądowych postępowania odwoławczego (stanowiących
niespełna 9% kosztów sądowych zasądzonych przez Sąd meriti) było zbyt
uciążliwe.
Marek Podwójniak Jacek Klęk Janusz Adamski
II Ka 112/17 16/15 2017-08-16
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Sieradzu
Osoba, która wytworzyła informację: Jacek Klęk, Janusz Adamski , Marek Podwójniak
Data wytworzenia informacji: