II AKa 90/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2024-11-19
Sygn. akt II AKa 90/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 listopada 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Rafał Ryś (spr.)
Sędziowie: SA Andrzej Czarnota
SA Leszek Mering
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Alicja Gromuł
przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w G. M. J.
po rozpoznaniu w dniach 29 maja 2024 r., 13 września 2024 r., 15 października 2024 r.
i 19 listopada 2024 r.
sprawy
K. D. (1) (D. (1)) s. M., ur. (...) w K. oskarżonego z art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zb. z art. 198 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
K. D. (2) (D. (2)) s. M., ur. (...) w K. oskarżonego z art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zb. z art. 198 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonych
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 25 lipca 2023 r., sygn. akt IV K 273/22
I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
II. wymierza oskarżonym opłaty za II instancję w kwotach po 400 (czterysta) złotych oraz obciąża ich wydatkami postępowania odwoławczego w częściach równych.
UZASADNIENIE
UZASADNIENIE |
|||
Formularz UK 2 |
Sygnatura akt |
II AKa 90/24 |
|
Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników: |
1 |
||
1. CZĘŚĆ WSTĘPNA |
1.1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji |
wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z 25 lipca 2023r. w sprawie IV K 273/22 (oskarżeni K. D. (1) i K. D. (2)) |
1.1.2. Podmiot wnoszący apelację |
☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☐ oskarżyciel posiłkowy |
☐ oskarżyciel prywatny |
☒ obrońca |
☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☐ inny |
1.1.3. Granice zaskarżenia |
1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||
☐ |
co do kary |
|||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||
1.1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k.
– błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||
☐ |
||||
☐ |
brak zarzutów |
1.1.4. Wnioski |
☒ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
2. Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy |
1.2.1. Ustalenie faktów |
1.2.1.1. Fakty uznane za udowodnione |
|||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
1 |
K. D. (1), K. D. (2) |
pokrzywdzona R. L. po zdarzeniu podjęła leczenie psychiatryczne u lekarza K. S.; leczenie było trudne – objawy długo się utrzymywały; pacjentka zgłosiła się w wyniku traumatycznego zdarzenia życiowego – naruszenie sfery seksualnej; jest ono kontynuowane do chwili obecnej; wizyty mają miejsce co kilka miesięcy (ostatnia - lato 2024r.) |
zezn. św. K. S. |
979-980 |
|
1.2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione |
|||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
1.2.2. Ocena dowodów |
1.2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 |
Dowód |
Zwięźle o powodach uznania dowodu |
1. |
zeznania św. K. S. |
Świadek jest osobą obiektywną, niezaangażowaną w konflikt rodzinny uczestników tego postępowania, udzielającą wyłącznie pomocy lekarskiej R. L. z powodu ujawnionych u niej problemów zdrowotnych – w ramach swoich rutynowych zadań zawodowych wynikających z prowadzenia praktyki lekarskiej. Zeznania świadka przed Sądem II instancji w pełni korespondują ze złożonymi przez tego świadka w toku śledztwa, a nadto znajdują potwierdzenie w dokumentacji medycznej przesłanej przez świadka na żądanie organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze; są jasne, logiczne i nie zawierają sprzeczności. Świadek nie miała żadnego powodu, aby podawać nieprawdziwe okoliczności lub zatajać prawdę. |
1.2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2 |
Dowód |
Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu |
3. STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków |
||
Lp. |
Zarzut |
|
I. obraza przepisów postępowania – art. 4 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk, poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów w postaci: 1) wyjaśnień oskarżonego K. D. (1), którym Sąd odmówił wiary, zaś wyjaśnienia te są logiczne, spójne i konsekwentne, nie tylko wewnętrznie, lecz również zewnętrznie w stosunku do wyjaśnień drugiego z oskarżonych, a także świadka D. L., tworząc spójną i logiczną całość; całość sytuacji wynikała z zachowania pokrzywdzonej, która po spożyciu alkoholu zachowywała się niestosownie w zakresie ukrycia pieniędzy w staniku, chęci gry w butelkę i wykonywania kontrowersyjnych zadań; tym samym pokrzywdzona niejako przerzucając odpowiedzialność za zdarzenie i chcąc oczyścić się w oczach swojej siostry oskarżyła braci D. (1) o poważne czyny, które jednak nie znajdują potwierdzenia w materiale dowodowym; oskarżony wskazał również na inne, wcześniejsze zdarzenie, podczas którego mogły powstać obrażenia u pokrzywdzonej, co nie zostało choćby zweryfikowane opinią biegłego, który jedynie pochylił się nad kwestią tego, czy obrażenia mogły powstać w okolicznościach wskazanych przez pokrzywdzoną, nie w inny sposób, nie wspominając już o prawdopodobieństwie mechanizmu powstania obrażeń; tym samym nie sposób podważyć wersji zdarzeń przedstawionej przez oskarżonego K. D. (1); 2) wyjaśnień oskarżonego K. D. (2), uznanych przez Sąd za niewiarygodne, podczas, gdy wyjaśnienia te znajdowały swoje potwierdzenie w wyjaśnieniach K. D. (1) i zeznaniach D. L.; w szczególności dotyczy to zachowania R. L. w zakresie gry w butelkę, wykonywania zadań i skrępowania całą sytuacją, co doprowadziło do przerzucenia odpowiedzialności i oskarżeń wobec oskarżonych; tym bardziej, że dotychczasowe zachowania pokrzywdzonej, potwierdzone zeznaniami innych świadków, wskazują na nieodpowiedzialne zachowania w kontekście relacji damsko-męskich, co przeczy obrazowi pokrzywdzonej, jaki sama próbowała przedstawić, stawiając się w roli rzekomej ofiary oskarżonych; tym samym wyjaśnienia te zasługują na przymiot prawdziwości; 3) zeznań pokrzywdzonej R. L., uznanych za wiarygodne, podczas, gdy zeznania te są tendencyjne, niejasne, niespójne, nielogiczne i sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym; świadek, pomimo wskazywania na traumatyczne przeżycia, jest w swoich depozycjach niepewna, zmienia przebieg zdarzenia, umiejscowienie ran i zachodzą istotne wątpliwości odnośnie samego zdarzenia i rzekomej roli każdego z oskarżonych w świetle zeznań pokrzywdzonych; różnice zachodzą w zakresie istotnych elementów, tj. części ciała, umiejscowienia, czy poszczególnych czynności; świadek w stosunku do pierwszych zeznań zataiła część okoliczności, jak kwestia pieniędzy, treści rzekomych zadań wynikających z gry w butelkę, a jej dotychczasowe zachowanie, postawa i doświadczenie w relacjach damsko-męskich wskazuje na duży stopień absurdalnych i niecodziennych sytuacji; nie sposób pominąć powstałego konfliktu z osobą najbliższą, tj. z siostrą, która rzekomo będąc świadkiem całej sytuacji nie potwierdza zeznań pokrzywdzonej; całość materiału dowodowego w sprawie sprzeciwia się przyznaniu pełnego waloru wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonej; 4) zeznań świadka D. L., uznanych za niewiarygodne, podczas, gdy zeznania te znajdują potwierdzenie w depozycjach oskarżonych, a także innym materiale dowodowym; twierdzenie, że świadek uparcie nie daje wiary siostrze, bo zakończyłoby to związek z oskarżonym K. D. (1) (z którym posiada dziecko) jest absurdalne, albowiem gdyby świadek zastał oskarżonych i pokrzywdzoną w sytuacji, o którą pokrzywdzona oskarża braci D. (1), to nie miałaby wątpliwości odnośnie przebiegu zdarzenia, gdyż widziałaby oskarżonych podczas czynności stypizowanych w art. 1897 kk i art. 198 kk, a zachowanie świadka po zdarzeniu również tego nie potwierdza, gdyż nie broniłaby oskarżonych gdyby była świadkiem sytuacji relacjonowanej przez pokrzywdzoną; nie jest prawdą, że świadek wartościowała i oceniała swoją siostrę, albowiem podobne zdanie o pokrzywdzonej mieli inni członkowie rodziny, wskazując na jej zachowania dotyczące relacji z księżmi, czy zazdrości nie o oskarżonego, lecz o posiadanie partnera; 5) zeznań psychologów I. Z. i W. L., uznanych za wiarygodne, podczas, gdy ich relacja pochodzi od pokrzywdzonej, która wówczas nie chciała podjąć decyzji o złożeniu zawiadomienia w stosunku do oskarżonych; tym samym są to zeznania mało wartościowe w kontekście ich wtórności i stronniczości; 6) zeznań świadka M. K. (1), uznanych za wiarygodne, podczas, gdy jest to osoba stronnicza w związku z jej relacjami z pokrzywdzoną, a także dziwnym zachowaniem (zamknięciem pokrzywdzonej i jej siostry w mieszkaniu), zaś widoczne siniaki – wbrew ocenie świadka – nie musiały pochodzić z omawianego zdarzenia; jednocześnie podkreśliła niestosowne zachowanie pokrzywdzonej z księdzem, co zaprzecza wersji pokrzywdzonej; zeznania te mają więc niewielkie znaczenie, gdyż mają charakter wtórny; 7) zeznań świadka K. S., uznanych za wiarygodne, podczas, gdy nie doszło do bezpośredniego przesłuchania świadka, zaś uznanie przesłuchania za niemożliwe oparto jedynie na zaświadczeniu lekarskim, które w żaden sposób nie zostało zweryfikowane, a obowiązkiem świadka jest stawiennictwo; zeznania świadka zawierające jednoznaczne oceny nie zasługują na wiarę i uczynienie ich podstawą ustaleń faktycznych w sprawie; 8) zeznań świadka M. K. (2), uznanych za wiarygodne tylko z etapu śledztwa, a nie sądowego, podczas, gdy wydźwięk zeznań świadka w zasadzie się nie zmienił, poza tym, że Sąd wartościuje w sposób niedopuszczalny świadków na tych stojących po stronie pokrzywdzonej i tych wspierających jej siostrę; jest to absurdalne i niewytłumaczalne rozróżnienie, gdyż każdy świadek powinien być oceniany autonomicznie, zaś elementy ocenne dotyczące pokrzywdzonej dotyczą w zasadzie wszystkich świadków z kręgu rodzinnego pokrzywdzonej i rodziny; potwierdziła również, że pokrzywdzona celowo zatajała część przebiegu zdarzeń w swojej relacji, co wskazuje na jej celowe manipulowanie; zatem nie można odmówić świadkowi wiarygodności; 9) zeznań świadka A. C., uznanych za wiarygodne, gdyż była przyjaciółką pokrzywdzonej i relacjonowała rozmowę telefoniczną między nią a oskarżonym K. D. (1), podczas, gdy Sąd Okręgowy wyciągnął błędne wnioski, gdyż rozmowa ta dotyczyła sytuacji związanej z grą w butelkę i niestosownych zachowań, które mogłyby ranić uczucia D. L. wobec oskarżonego, ale również pokrzywdzonej jako siostry, co mogłoby być poczytane jako swoista zdrada; jednocześnie z przebiegu rozmowy telefonicznej relację zdał świadek F. D., który nie wskazywał, by w trakcie rozmowy padły odniesienia do sytuacji wskazywanych przez pokrzywdzoną; 10) zeznań świadka F. D., uznanych za niewiarygodne w zakresie rozmowy telefonicznej między K. D. (1) a R. L., albowiem został uznany za stronniczego i wartościującego pokrzywdzoną, podczas, gdy świadek przytoczył historie powszechnie znane, dotyczące pokrzywdzonej i jej zachowania w relacjach z mężczyznami, zaś przebieg rozmowy nie sposób podważyć, gdyż jest zgodny z relacją oskarżonego; świadek zasługuje więc na przymiot wiarygodności; |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
II. obraza przepisów postępowania – art. 185c §2 zd. 3 kpk w zw. z art. 366 §1 kpk, poprzez zaniechanie odtworzenia zapisu obrazu i dźwięku, a także odczytania protokołu przesłuchania pokrzywdzonej z 6.06.2022r. na rozprawie w dniu 20.04.2023r., podczas, gdy było to obowiązkowe, przepis ma charakter gwarancyjny dla oskarżonych, zaś stwierdzenie, że członkowie składu orzekającego zapoznają się z nagraniem poza rozprawą również stanowi naruszenie tego przepisu, w tym bezpośredniości rozprawy, albowiem brak jest pewności, że faktycznie doszło do zapoznania się z tym dowodem; czynność powinna być zatem powtórzona; |
☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny |
|
III. obraza przepisów postępowania – art. 170 §1 pkt 2,3 i 5 kpk, poprzez oddalenie na rozprawie w dniu 15.06.2023r. wniosków dowodowych obrony o przesłuchanie świadka K. S., o opinię biegłego psychiatry z zakresu seksuologii oraz psychotraumatologa, o opinię biegłego toksykologa, albowiem dowody te miały znaczenie dla sytuacji oskarżonych, w tym weryfikacji depozycji pokrzywdzonej; oddalenie wniosków ograniczyło prawo oskarżonych do obrony oraz naruszyło zasadę bezpośredniości, gdyż Sąd winien mieć styczność z dowodem; oddalenie wniosków z powodu przedłużania postępowania było irracjonalne, gdyż zasada prawdy materialnej stoi przed szybkością postępowania; |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
IV. obraza przepisów postępowania – art. 167 kpk w zw. z art. 366 §1 kpk w zw. z art. 201 kpk, poprzez zaniechanie dopuszczenia z urzędu dowodu z uzupełniającej opinii lekarskiej dotyczącej obrażeń pokrzywdzonej (k. 258), albowiem dotychczasowa opinia jest niepełna, lakoniczna oraz nie zawiera dostatecznego wywodu, gdyż biegły, nie dysponując możliwością przeprowadzenia badania, bazował na bliżej nieokreślonych zdjęciach obrażeń pokrzywdzonej, a zaniechano ustaleń, czy obrażenia te mogły powstać w innych okolicznościach, ewentualnie jakich, czy przebieg zdarzenia wyklucza powstanie obrażeń po wewnętrznej części nóg, w szczególności w okolicach krocza, jeżeli nie wyklucza – jak duże jest prawdopodobieństwo, że ślady nie powstały; bez tych odpowiedzi opinia nie ma wartości dowodowej, gdyż biegły odnosi się tylko do zachowania oskarżonych wskazanego przez pokrzywdzoną; brak jest analizy prawdopodobieństwa tego rodzaju śladów przy przebiegu relacjonowanym przez pokrzywdzoną, a także czy obrażenia mogły powstać przy upadku i szarpaniu się w związku ze zdarzeniem wcześniejszym, tj. próbie zabrania pieniędzy przez pokrzywdzoną, co czyni opinię niepełną i wymagającą uzupełnienia w trybie art. 201 kpk; |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
V. obraza przepisów postępowania – art. 167 kpk w zw. z art. 366 §1 kpk w zw. z art. 410 kpk w zw. z art. 193 §1 kpk, poprzez zaniechanie zatrzymania telefonu komórkowego pokrzywdzonej i świadka A. C. i przeprowadzenia z urzędu dowodu z opinii biegłego z zakresu informatyki na okoliczność ustalenia, czy wiadomości i zdjęcia zostały wykonane danymi aparatami komórkowymi i w jakim czasie, czy są autentyczne, prawdziwe, wolne od manipulacji i modyfikacji, czy nie usunięto wiadomości mających znaczenie dla postępowania; bezkrytycznie przyjęto, że zdjęcia i wiadomości powstały krótko po zdarzeniu i mają charakter autentyczny; |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
VI. błąd w ustaleniach faktycznych – konsekwencja obrazy przepisów postępowania (zarzuty I-V), skutkujący bezpodstawnym i nielogicznym przyjęciem, że oskarżeni dopuścili się przypisanego im czynu, podczas, gdy: 1) prawidłowa ocena dowodów wskazuje, że przebieg zdarzenia wskazywany przez pokrzywdzoną wydaje się nieprawdopodobny i niewiarygodny, gdyż przeczą mu wyjaśnienia oskarżonych oraz zeznania D. L.; ponadto pokrzywdzona – pomimo rzekomo drastycznego przebiegu zdarzenia – długo podejmowała decyzję odnośnie tego, czy będzie składać zawiadomienie, w tym czasie doszło do utraty części dowodów, a w swych zeznaniach świadek zmieniała swoją wersję co do powstania obrażeń, co ostatecznie zmieniła po interwencji Sądu; oskarżeni i świadkowie (krewni) wskazywali na dziwne zachowania pokrzywdzonej w relacjach damsko- męskich, jej niestosowne zachowania i ciężki charakter, a zatem ocena dowodów powinna wskazywać na odmienne ustalenia niż poczynione przez Sąd; 2) doszło do istotnych naruszeń chociażby art. 185c kpk, co do ujawnienia i odtworzenia zapisu obrazu i dźwięku oraz protokołu zeznań pokrzywdzonej, który miał istotne znaczenie; pomimo obligatoryjnego charakteru poprzestano na stwierdzeniu, że jest to niemożliwe ze względów technicznych, a z protokołem Sąd zapozna się poza salą rozpraw, co miało konsekwencje dla ustaleń faktycznych; 3) Sąd oddalił na rozprawie 15.06.2023r. istotne wnioski dowodowe obrony, dotyczące linii obrony oskarżonych oraz wiarygodności pokrzywdzonej, pod pozorem przedłużania postępowania, co było chybione, o czym świadczą ostateczne ustalenia poczynione w sposób wybrakowany i chybiony; 4) zaniechano uzyskania pełnej i logicznej opinii sądowo – lekarskiej celem ustalenia mechanizmu powstania obrażeń, czy mogły one powstać w okolicznościach podawanych przez oskarżonych, a jakie było prawdopodobieństwo powstania ich w sposób opisywany przez pokrzywdzoną; oparto się na jednym, lakonicznym stwierdzeniu z opinii biegłego, że obrażenia mogły powstać w sposób podany przez pokrzywdzoną, co jest niewystarczające wobec nasuwających się wątpliwości; 5) ujawniono, że świadek A. C. dysponuje wiadomościami od pokrzywdzonej, jednakże zaniechano zabezpieczenia tego dowodu, celem ustalenia prawdziwości wiadomości z telefonu i ewentualnie z telefonu pokrzywdzonej, a także ustalenia ich autentyczności, braku ingerencji, a bez przeprowadzenia tego dowodu uznano wiadomości za prawdziwe, czyniąc je podstawą ustaleń faktycznych w zakresie depozycji pokrzywdzonej |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Ad. I.1-4 Zarzut jest bezpodstawny. Podnoszona przez skarżącego zbieżność relacji procesowych oskarżonych braci D. (1) oraz świadka D. L. nie może mieć tu decydującego znaczenia, zważywszy na specyficzną sytuację rodzinną, która powstała w kręgu tychże osób i pokrzywdzonej R. L. po wydarzeniach z nocy (...). Nie chodzi tu bynajmniej o sugerowaną przez skarżącego, „niedopuszczalną” segregację osobowych źródeł dowodowych na te, które stoją po stronie pokrzywdzonej i te z przeciwnej strony, czy też „subiektywne odczucie” Sądu I instancji, lecz raczej o zrozumienie zasad rządzących procesem karnym, w którym nie rozstrzyga się wedle wskazań matematycznej większości, lecz zgodnie z regułami określonymi w ustawie procesowej; te zaś nakazują Sądowi oceniać dowody w sposób swobodny, z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, jednakże zawsze we wzajemnym powiązaniu, by żaden fragment istotnego w sprawie materiału dowodowego nie został pominięty podczas tak rozumianego procesu intelektualnego. Już na wstępie należy zatem podkreślić, że do czasu omawianego zdarzenia życie rodzinne wymienionych wyżej osób przebiegało w sposób dość typowy – oskarżony K. D. (1) zamieszkiwał ze swoją konkubiną D. L., która z kolei pozostawała w dobrych relacjach rodzinnych ze swoją siostrą R. L. (pokrzywdzoną). Wyrazem tych więzi były dość częste kontakty osobiste, odwiedziny, wspólne obchodzenie uroczystości rodzinnych – tak, jak to miało miejsce w dniu zdarzenia (urodziny D. L., w których uczestniczył także drugi z braci D. (1) – oskarżony K. D. (2)). Dopiero perspektywa poniesienia przez oskarżonych odpowiedzialności karnej za przestępstwo popełnione na szkodę R. L. spowodowała obecną, ostrą polaryzację stanowisk, w ramach której oskarżeni zdecydowali się zaprzeczać swojemu sprawstwu (co dość typowe w tego typu sytuacjach), zaś D. L. musiała podjąć dość trudną życiowo decyzję, gdyż jej praktycznym następstwem i tak byłaby utrata kontaktu z jedną z bliskich sobie osób – siostrą lub konkubentem; już przed pierwszym przesłuchaniem w toku śledztwa dokonała takiego wyboru, zeznając do protokołu, że „wierzy bezgranicznie K.” (k. 94-96). Mając zatem na uwadze fakt, że do zgłoszenia przestępstwa organom ścigania doszło po pewnym czasie od dnia zdarzenia (pokrzywdzona starała się w tym okresie uzyskać wsparcie siostry), logicznym jest, że oskarżeni bracia D. (1) oraz opowiadająca się po ich stronie D. L., mieli sporo czasu, by nie tylko uzgodnić nieprawdziwą wersję zdarzeń, podawaną później podczas przesłuchań (co trafnie sygnalizował Sąd I instancji), ale także wyszukać argumenty, które miałyby zdyskredytować pokrzywdzoną (niewłaściwe zachowania w relacjach z mężczyznami), czy uzasadnić powstanie ujawnionych u niej śladów na ciele (szamotanie się w korytarzu podczas odbierania pieniędzy). W tej sytuacji konieczne było nieco szersze spojrzenie na zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy, co też prawidłowo uczynił Sąd Okręgowy, dochodząc do trafnych wniosków, że wersja zdarzenia podawana przez pokrzywdzoną jest w pełni wiarygodna, gdyż znajduje oparcie nie tylko w jej relacjach procesowych, ale także zeznaniach świadków, którzy mieli z nią kontakt, w opinii sądowo – lekarskiej, opinii psychologicznej, czy w zabezpieczonych w sprawie wiadomościach tekstowych i zdjęciach urazów ciała. Sąd Apelacyjny zgadza się z oceną zaprezentowaną przez Sąd I instancji, że zeznania pokrzywdzonej R. L. (przesłuchiwanej dwukrotnie w toku procesu) były jasne, logiczne i konsekwentne; oceny tej nie zmienia bynajmniej fakt, że w dacie czynu znajdowała się ona pod wpływem alkoholu (podobnie zresztą jak i oskarżeni oraz jej siostra), gdyż okoliczność ta nie stoi na przeszkodzie uwzględnieniu dowodu z zeznań świadka, zaś w tej konkretnej sytuacji treść zeznań pokrzywdzonej dowodzi, że ów stan nie uniemożliwił świadkowi zapamiętania i dość szczegółowego odtworzenia przebiegu zdarzenia (z wyjątkiem okresu, gdy utraciła ona przytomność). Nie sposób zgodzić się z twierdzeniami skarżącego, że pokrzywdzona zmieniała wersje zdarzenia, czy manipulowała zeznaniami. Oczywistym jest, że drugie przesłuchanie przeprowadzone zostało właśnie po to, by wyjaśnić i uzupełnić pewne kwestie, które nie zostały poruszone podczas pierwszego słuchania świadka, a wypłynęły podczas zbierania innych dowodów. Nie oznacza to bynajmniej, że świadek celowo ukrywała pewne rzeczy (zabieranie pieniędzy, chowanie ich w staniku, przekomarzanie się z oskarżonymi przy ich zwrocie, gra w butelkę i zadania z tego wynikające). Nie podawała ich, bo nie była o nie pytana, zaś sama nie uznała tego za istotne w sprawie; tym bardziej, że były to wydarzenia, które czasowo poprzedzały czynności, które stanowiły istotę stawianych oskarżonym zarzutów. Co istotne, gdy pokrzywdzona została podczas drugiego przesłuchania zapytana o te okoliczności – nie zaprzeczała im, lecz szczegółowo je opisała, tzn. w taki sposób, w jaki je zapamiętała. Podobnie zupełnie bezpodstawne są sugestie skarżącego, jakoby świadek R. L. zmieniała wersje zdarzenia, w tym podczas opisywania, za którą część łydki była trzymana palcami przez oskarżonego K. D. (1) (wewnętrzna/ zewnętrzna). Dopytywana przez sędziego prowadzącego przesłuchanie wyraźnie przyznała, że chwilę wcześniej nie zrozumiała dokładnie pytania i omyłkowo podała niewłaściwą stronę łydki (k. 267). Nie sposób doszukiwać się w tej sytuacji działania intencjonalnego, wpływającego negatywnie na ocenę wiarygodności tego świadka. Na marginesie można jedynie zauważyć, że doświadczenie życiowe wskazuje, że objęcie dłonią łydki zazwyczaj wiąże się z chwyceniem jej w istocie z dwóch stron, gdzie po jednej stronie umiejscowiony jest kciuk, zaś po przeciwnej – pozostałe palce dłoni; w ten sposób może bowiem powstać uścisk. Warto też zwrócić uwagę na ten fragment zeznań pokrzywdzonej, w którym opisuje ona swoje stany emocjonalne oraz czynności podjęte przez nią bezpośrednio po powrocie do domu, a które są charakterystyczne dla osób wykorzystanych seksualnie (wkrótce po zdarzeniu) – wyczuwanie dziwnego zapachu na ciele, natarczywa potrzeba kąpieli, nerwowe szorowanie ciała, ból miejsc intymnych i mięśni, roztargnienie, brak możliwości skupienia się (k. 26-27). Okoliczności te, w powiązaniu ze stwierdzonym u niej w toku postępowania zespołem stresu pourazowego, istotnie wzmacniają wiarygodność relacji pokrzywdzonej. Zupełnie chybione są sugestie skarżącego odnośnie wiarygodności zeznań pokrzywdzonej, z tego powodu, że z jej relacji rzekomo wynika, że „podejmowane przez nią środki obrony były co najwyżej znikome” (str. 11 apelacji). Uważna analiza treści omawianych zeznań pozwala na konstatację, że pokrzywdzona była unieruchomiona przez dwóch młodych i silnych mężczyzn, sama znajdowała się w stanie po chwilowej utracie świadomości, a mimo to podjęła próbę uwolnienia się – wstawała, wierzgała nogami, a nadto krzyczała na oskarżonego K. D. (1), wyrażając brak zgody na podejmowane przez oskarżonych działania, co finalnie zaalarmowało śpiącą w innym pomieszczeniu siostrę. Nazywanie tych działań „znikomymi” uznać należy – delikatnie to ujmując – jako nieporozumienie. Kolejnymi dowodami przemawiającymi zdecydowanie za prawdziwością zdarzeń opisanych przez R. L. są zeznania świadków, którym opowiedziała ona o tym, co ją spotkało w domu siostry (P. L., R. M., K. M., M. K. (2), A. C., M. K. (1), Ł. D.), a także tych, którzy sami zaobserwowali znaczącą zmianę w zachowaniu pokrzywdzonej w czasie wykonywania obowiązków pracowniczych (M. K. (1), Ł. D.). Są to osoby zarówno w grona członków rodziny (ojciec, wujostwo), przyjaciółki, a także współpracownicy z parafii, w której pokrzywdzona była zatrudniona jako pracownik kancelaryjny. Takie zachowanie pokrzywdzonej nie wynikało bynajmniej z potrzeby wzbudzania niepotrzebnej sensacji, lecz stanowiło wyraz problemów z codziennym funkcjonowaniem R. L. oraz wewnętrznej potrzeby podzielenia się z bliskimi osobami trudnymi emocjami, które w niej powstały w wyniku wykorzystania. Tak też była zasadniczo odbierana przez świadków, do których zwróciła się ze swoimi problemami. Osobną grupę stanowią tu psychologowie i psychiatra, do których pokrzywdzona zgłosiła się w celu uzyskania pomocy (B. K., I. Z., W. L., K. S.). Wspomnieć w tym miejscu należy, że R. L. nie od razu i nie samodzielnie zdecydowała się na taką pomoc, lecz została do tego zmotywowana przez pracodawcę – księdza Ł. D., który zauważył atypowy stan psychiczny pokrzywdzonej, po czym został przez nią poinformowany o dręczącym ją problemie. Także te okoliczności przeczą tezie o instrumentalnym działaniu pokrzywdzonej, w celu wspierania rzekomo nieprawdziwej wersji wydarzeń. Zbyt płytkie są także tezy skarżącego, jakoby zeznania tych osób nie miały istotnego znaczenia w sprawie, gdyż swą wiedzę o zdarzeniu czerpią one wyłącznie od pokrzywdzonej. Nie można bowiem zapominać, że osoby bliskie dla R. L. (członkowie rodziny, przyjaciółki) znały ją od lat i z pewnością wyczułyby nieszczerość jej relacji, gdyby rzeczywiście starała się ona wykorzystać je do pomawiania oskarżonych. Z kolei w grupie profesjonalistów (psychologowie i psychiatra) znajdują się świadkowie, których kompetencje i doświadczenie zawodowe znacząco sprzyja prawidłowej ocenie autentyczności schorzeń, czy stanów emocjonalnych pacjenta zgłaszającego się z prośbą o pomoc. Świadkowie ci zgodnie podawali, że dostrzegli potrzebę leczenia i terapii pokrzywdzonej, widząc niepokojące sygnały w jej zachowaniu, wywołane traumatycznymi przeżyciami; żadna z tych osób nie wskazała na próbę manipulacji ze strony R. L.. Przypomnieć należy, że pokrzywdzona nadal kontynuuje terapię psychologiczną i leczenie psychiatryczne – mimo upływu znacznego już czasu od dnia zdarzenia. Trudno przyjąć, że czyni to wyłącznie w celu uwiarygodnienia swoich zeznań lub z powodu innych problemów w sferze zdrowia psychicznego, których nie ujawniono wszak w toku niniejszego postępowania. Istotnym potwierdzeniem okoliczności ujawnionych w toku procesu przez pokrzywdzoną jest treść opinii psychologicznej, z której wynika, że u R. L. zdiagnozowano zespół stresu pourazowego, co pozostaje w bezpośrednim związku czasowym z czynem stanowiącym przedmiot niniejszego procesu (opinia biegłej psycholog K. O. – k.294-304). Za wiarygodnością zeznań pokrzywdzonej przemawiają także dowody z dokumentów, tj. fotografie urazów wykonane przez nią (z pomocą M. K. (1)) niedługo po zdarzeniu oraz treść licznych wiadomości tekstowych wymienianych przez nią z przyjaciółką A. C., na przestrzeni dość długiego okresu czasu, z których wynika, że pokrzywdzonej trudno było poradzić sobie z traumą wynikającą ze skrzywdzenia oraz postawą przyjętą w zaistniałej sytuacji konfliktowej przez siostrę. Dowody te znajdują wsparcie nie tylko w zeznaniach R. L., ale także świadków M. K. (1) i A. C., które potwierdziły, że pokrzywdzona pokazywała im zasinienia na ciele powstałe po omawianym zdarzeniu, wykonywane były zdjęcia tych urazów, zaś świadek C. potwierdziła wymianę korespondencji elektronicznej uwidocznionej w dostarczonych przez nią zrzutach z ekranu. Również z opinii sądowo – lekarskiej wydanej w toku procesu (na podstawie dostępnego materiału dowodowego w postaci zdjęć i zeznań) wynika, że ujawnione na zdjęciach oraz opisywane przez pokrzywdzoną w treści składanych zeznań urazy ciała mogły powstać w sposób przez nią podawany. Nadto z zeznań R. L. wynika – wbrew sugestiom ze strony oskarżonych – że nie posiada ona tendencji do łatwego powstawania zasinień na ciele, co uzasadnia twierdzenie, że do powstania ujawnionych siniaków konieczne było użycie określonej siły fizycznej. Trafnie również Sąd I instancji, oceniając wiarygodność relacji procesowych pokrzywdzonej, przywołał zgodne zeznania R. L. i A. C. dotyczące przebiegu rozmowy telefonicznej prowadzonej przez oskarżonego K. D. (1) dzień po zdarzeniu z pokrzywdzoną, której świadkiem była A. C.; słyszała ona wypowiedzi obojga rozmówców, ponieważ aparat telefoniczny celowo został ustawiony w tzw. trybie głośnomówiącym. Opisana przez świadków treść tej rozmowy nie wskazuje bynajmniej, by oskarżony zgłaszał dylematy moralne związane z grą w butelkę, lecz potwierdza przebieg gwałtu opisany przez pokrzywdzoną; nie chce przy tym, aby pokrzywdzona przypominała mu szczegóły zdarzenia, celowo ucieka od tego tematu, to ona stara się wyjaśnić sprawę. Oskarżony używa bardzo dosadnych stwierdzeń („nie komplikujmy sobie życia”), stara się wywołać u ofiary poczucie winy za zdarzenie, a nadto nakłania ją do uzgodnienia fałszywej wersji wydarzeń, która ma być wspólnie prezentowana na zewnątrz. W ramach tej właśnie wersji eksponuje wyłącznie grę w butelkę, a zatem logicznym jest, że czyni to właśnie po to, by ukryć inne, znacznie poważniejsze wydarzenie, które ma pozostać w tajemnicy. Sugeruje także możliwość przeproszenia pokrzywdzonej, co byłoby bezcelowe w zakresie wspólnej gry w butelkę, która wszak odbywała się za zgodą wszystkich jej uczestników. Bardzo ważnym elementem podczas oceny sprzecznych relacji procesowych oskarżonych oraz pokrzywdzonej była niewątpliwie analiza sytuacji motywacyjnej i sposobu prezentowania wypowiadanych treści przez uczestników tego postępowania, co znalazło wyraz w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd Apelacyjny dostrzega brak jakiegokolwiek racjonalnego powodu, dla którego pokrzywdzona, utrzymująca dotąd więcej niż poprawne relacje rodzinne z siostrą i jej konkubentem (zwłaszcza po śmierci jej matki), miałaby nagle bezpodstawnie pomówić oskarżonych o tak poważne przestępstwo, stawiając na szali w ten sposób nie tylko sytuację prawną braci D. (1), ale i wspomniane wyżej więzi rodzinne. Z pewnością motywem takim nie mogły być okoliczności podnoszone w toku procesu przez obronę (zamiar wybielenia się przed rodziną w związku z uczestnictwem w grze w butelkę, zazdrość wobec siostry o partnera), gdyż ich kaliber zupełnie nie przystaje do konsekwencji ujawnienia przez pokrzywdzoną przestępstwa zgwałcenia. Nie bez znaczenia jest tu także prześledzenie zachowania obu sióstr L. wobec zaistniałego zdarzenia. To pokrzywdzona czuje potrzebę poinformowania siostry o tym, co ją spotkało, uzyskania jej wsparcia i pomocy, szuka z nią kontaktu, proponuje spotkanie i rozmowę; nie dąży przy tym do niezwłocznego wyciągnięcia konsekwencji wobec oskarżonych, nie zgłasza się natychmiast do organów ścigania – właśnie z tego powodu, że boi się zerwania relacji rodzinnych, zwłaszcza z siostrą D.. Dopiero po uzyskaniu wsparcia ze strony innych osób, widzących jej zły stan psychiczny, które nadto nakłoniły ją do konsultacji psychologicznych, a także w obliczu groźby zgłoszenia zawiadomienia przez psychologa i w sytuacji odwrócenia się od niej przez siostrę – R. L. decyduje się na uruchomienie formalnych działań zmierzających do rozliczenia oskarżonych; nie wykazuje przy tym szczególnej woli odwetu – nie żąda zadośćuczynienia, nie wstępuje do procesu w charakterze oskarżyciela posiłkowego, a jej zeznania nie są nacechowane nienawiścią do osób stojących po drugiej stronie sporu, są wyważone, rzeczowe, świadek nie dąży do nadmiernego obciążania oskarżonych. Zupełnie odmienną postawę procesową zaprezentowali natomiast oskarżeni, czy też wspierający ich wersję świadkowie, np. D. L., F. D.. Osoby te w pierwszej kolejności starały się zdyskredytować osobę pokrzywdzonej, wytykając jej rzekomo trudny charakter i przekraczanie granic w relacjach z mężczyznami, aby w ten sposób wykazać brak wiarygodności jej zeznań, wspierając w ten sposób linię obrony oskarżonych. Zdaniem Sądu odwoławczego, R. L. jako osoba samotna (nie pozostająca w związku) być może w pewnych sytuacjach zachowywała się w sposób wskazujący na skracanie dystansu (na co wskazują też zeznania świadków wytykających jej zbyt bliskie relacje z księżmi w parafii, czy jednym z kolegów podczas imprezy rozrywkowej), może posiadała niezaspokojone potrzeby w zakresie atencji, jednakże z pewnością nie sposób uznać, że pokrzywdzona w tej sferze przekraczała przyjęte społecznie normy. Nie potwierdziły się także tezy, że jeden z księży opuścił parafię właśnie z powodu R. L. (zeznania św. Ł. D. – proboszcza parafii). Niezależnie jednak od tego, w jaki ewentualnie sposób pokrzywdzona układałaby sobie życie osobiste, w tym intymne – na co słusznie wrócił uwagę Sąd Okręgowy – nie można akceptować przekroczenia granic jej wolności seksualnej dokonanego przez oskarżonych w czasie czynu, albowiem w tej konkretnej sytuacji pokrzywdzona wyraziła zgodę wyłącznie na grę w butelkę (która zakończyła się z chwilą utraty przez nią przytomności), nie zgadzając się na drastyczne wkraczanie w jej sferę seksualną, nawet jeżeli jednym z zadań podczas wcześniejszej gry w butelkę był pocałunek z oskarżonym, a w czasie przekomarzania się z oskarżonymi podczas trwania przyjęcia urodzinowego, dla zabawy i nieco frywolnie, schowała pieniądze należące do K. D. (1) do swojego stanika. Obecne, wyraźnie instrumentalne, wykorzystywanie tych okoliczności – świadczących niewątpliwie o tym, że R. L. swobodnie czuła się w mieszkaniu swojej siostry, w towarzystwie bliskich sobie osób - dla podważenia całości relacji pokrzywdzonej, zwłaszcza co do późniejszych wydarzeń naruszających w sposób bezprawny jej sferę wolności seksualnej, nie mogło zatem przynieść oczekiwanego przez obronę rezultatu. Wręcz zadziwiająco w tym kontekście brzmią twierdzenia skarżącego, jakoby „całość sytuacji wynikała z zachowania pokrzywdzonej” (zarzut 1 – str. 2 apelacji), jak i ocena, że świadek D. L., jako jedyna spośród osób przebywających na miejscu zdarzenia, była świadkiem obiektywnych, gdyż nie była bezpośrednio zainteresowana w sprawie (str. 12 uzasadnienia apelacji). Tezie oskarżonych (a także świadków D. L. i F. D.) o rzekomo rozwiązłym trybie życia pokrzywdzonej przeczą zdecydowanie również wnioski opinii psychologicznej sporządzonej przez biegłą K. O., z których wynika że R. L. nie lubi ryzyka, unika sytuacji niebezpiecznych, nie prezentuje zachowań spontanicznych, posiada nawet nadmierną samokontrolę, jest mało asertywna, raczej nieśmiała i silnie samokrytyczna (k. 308-313). Oczywistym jest także, że w dniu zdarzenia pokrzywdzona zachowywała się nieco bardziej swobodnie, godząc się na grę w butelkę z dwoma mężczyznami, jednakże należy pamiętać, że odbywało się to w domu jej siostry, podczas imprezy urodzinowej, po spożyciu alkoholu, w towarzystwie konkubenta siostry i jego brata, z którymi miała ona dotąd dobre i bliskie relacje, a nadto po wcześniejszych deklaracjach oskarżonego K. D. (1) (w kuchni), że traktuje ją jak siostrę i będzie się o nią troszczył. Okoliczności te z pewnością stępiły czujność R. L. i wpłynęły na późniejsze zachowanie pokrzywdzonej, która – czując się bezpiecznie – zgodziła się na grę w butelkę, powiązaną ze zdejmowaniem elementów garderoby, co teraz jest wykorzystywane przez obronę do budowania linii obrony (oskarżenie braci D. (1) jako próba przerzucenia odpowiedzialności za udział w grze, co mogłoby zachwiać wizerunkiem pokrzywdzonej w środowisku rodzinnym, a zwłaszcza w relacjach z siostrą). Narracja ta jest jednak dość jednostronna, gdyż jej twórcy nie widzą przy tym niczego niestosownego w analogicznym zachowaniu oskarżonych, którzy nadto zaproponowali tę grę i wymyślali w jej toku zadania zmierzające do przekraczania granic w sferze osobistej. W obliczu przedstawionych wyżej argumentów, na pełną aprobatę zasługuje ocena dowodów przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w ramach której za wiarygodne uznano zeznania pokrzywdzonej R. L., zaś odmówiono wiary – pomimo ich wzajemnej zgodności w przeważającej części – przeciwnym relacjom procesowym oskarżonych K. D. (1) i K. D. (2), jak i świadka D. L., która - znając faktyczny przebieg wydarzeń opisywany jej przez siostrę - nie udzieliła jej żadnego wsparcia, stanęła po stronie swojego konkubenta (chroniąc go przed odpowiedzialnością karną), zrywając w ten sposób całkowicie kontakt z siostrą. Był to jej świadomy wybór i akceptowany przez nią koszt takiej właśnie decyzji. Wywody Sądu I instancji zostały w sposób wyczerpujący i logiczny przedstawione w części motywacyjnej rozstrzygnięcia, gdzie zebrane w sprawie dowody były analizowane z zachowaniem zasad kodeksowych, w sposób kompleksowy, we wzajemnych ich powiązaniu, co nie pozwala – zdaniem Sądu odwoławczego – na podzielenie zarzutu apelacyjnego w zakresie obrazy przepisów art. 7 kpk, art. 4 kpk, czy art. 410 kpk. Wbrew twierdzeniom autora apelacji, wyjaśnienia oskarżonych i zeznania świadka D. L. – pomimo wyraźnych śladów ich wzajemnego uzgadniania - nie były do końca spójne, zwłaszcza co do tego, co widziała D. L. po wejściu do pokoju - gdzie byli uczestnicy zabawy i co robili - na co trafnie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy (str. 20 uzasadnienia wyroku). Podobnie wskazać należy na nagłą zmianę wersji w toku postępowania sądowego, względem przedstawianej przez te osoby w śledztwie, kiedy to okazało się, że oskarżeni podczas odbierania pieniędzy od pokrzywdzonej (po zabraniu ich przez nią dla zabawy) mieli ją chwytać nie tylko za ręce, ale i za nogi. Zabieg ten w sposób czytelny miał dostarczyć wyjaśnienia, z jakich powodów na nogach pokrzywdzonej pojawiły się zasinienia, ujawnione z czasem w materiałach sprawy i opinii biegłego, faktycznie powstałe podczas przytrzymywania R. L. w czasie gwałtu. Nie ma racji skarżący wywodząc w zarzucie nr I.4, że gdyby świadek D. L. faktycznie zobaczyła po wejściu do pokoju sytuację opisywaną w procesie przez pokrzywdzoną, to nie miałaby wątpliwości odnośnie przebiegu zdarzenia, gdyż widziałaby oskarżonych podczas czynności stypizowanych w art. 197 kk i nie broniłaby oskarżonych (str. 4 apelacji). Po pierwsze, należy przypomnieć, że świadek nie widziała istotnych czynności podejmowanych uprzednio przez oskarżonych, ponieważ – jak wynika nie tylko z wyjaśnień oskarżonych, ale i z zeznań pokrzywdzonej – próbowała zasnąć w innym pomieszczeniu, zaś jej wybudzenie i zbliżanie się do pokoju było dla pozostałych osób słyszalne; był zatem czas, aby szybko zaniechać czynności, które nie powinny być zauważone przez tego świadka. Po drugie – jak już wyżej zasygnalizowano - świadek podjęła konkretną decyzję w zakresie swojej postawy w procesie, co uzasadnia logicznie tezę, że nawet w sytuacji zaobserwowania przestępczych działań oskarżonych, nie ujawniłaby ich w toku postępowania, nawet kosztem swojej relacji z siostrą. Nie jest też prawdą, że pozostali członkowie rodziny mieli złe zdanie na temat zachowania pokrzywdzonej w stosunku do mężczyzn, czy też dostrzegali zazdrość z jej strony wobec siostry o posiadanie partnera. Jak trafnie podkreślił to Sąd I instancji, osoby wspierające pokrzywdzoną (także spośród członków rodziny), uważały ją za osobę zrównoważoną, poukładaną, co zgodne jest z opinią psychologiczną w tej sprawie (str. 16 uzasadnienia wyroku). To oskarżeni i świadkowie wspierający ich w formułowaniu tego typu linii obrony, kreowali nieprawdziwy (drastycznie wyolbrzymiony) obraz pokrzywdzonej, aby w ten sposób zrzucić na nią całą odpowiedzialność za sprowokowanie wydarzeń w mieszkaniu jej siostry i przedstawić ją jako osobę rozwiązłą w kontaktach seksualnych, co niewątpliwie nie jest prawdą. Ad. I.5 Zarzut nie jest trafny. Jak już wyżej zauważono, świadkowie udzielający pokrzywdzonej pomocy psychologicznej – choć nie byli bezpośrednimi obserwatorami omawianych zdarzeń – uzyskali relacje o tych czynach od R. L. i choćby z tego tytułu zeznania te mają jednak znaczenie dla ustaleń faktycznych w sprawie (dowód ze słyszenia). Nadto są to osoby dysponujące wiedzą fachową i doświadczeniem w tego typu sytuacjach, a zatem z dużym prawdopodobieństwem byłyby w stanie rozpoznać nieszczerość pokrzywdzonej, czy próbę manipulacji. Zupełnie niezrozumiały jest zarzut stronniczości tychże świadków, skoro były to osoby stojące poza sporem rodzinnym i wykonujące jedynie swoje czynności zawodowe. W ramach tychże czynności sugerowały pokrzywdzonej zgłoszenie sprawy na Policję, co z pewnością nie może być utożsamiane – jak chce tego skarżący – ze „sterowaniem pokrzywdzoną” (str. 13 apelacji). Nieprecyzyjne, a nawet nieprawdziwe jest przy tym dalsze twierdzenie skarżącego, jakoby pokrzywdzona w czasie korzystania z pomocy tych osób „samodzielnie nie chciała podjąć decyzji o złożeniu zawiadomienia” i „czuła się niejako zmuszona do podjęcia działań przeciwko oskarżonym i złożenia zawiadomienia, gdy sama tego nie rozważała” (str. 13 apelacji). R. L. chciała wyjaśnienia sprawy, jednak obawiała się zerwania relacji z siostrą, cały czas liczyła na zrozumienie z jej strony, refleksję, wypracowanie wyjścia z tej trudnej sytuacji; dopiero w momencie, gdy zetknęła się z odcięciem ze strony siostry i sugestiami psychologa, że sam zgłosi sprawę organom ścigania, postanowiła złożyć w sprawie zeznania. Nie było tu zatem żadnego elementu zmuszania, czy przymusu podczas składania zawiadomienia, a zwłaszcza przy składaniu zeznań w sprawie (dwukrotnie). Niezasadne są także sugestie obrońcy, że wskazani świadkowie udzielali pokrzywdzonej pomocy psychologicznej z uwagi na problemy, które miała ona już przed zdarzeniem. Z zebranych dowodów wynika, że uprzednio R. L. nie korzystała z wizyt u psychologów, ani z leczenia psychiatrycznego, zaś zeznania omawianych świadków dotyczyły wyłącznie pomocy świadczonej pokrzywdzonej w związku ze zgłaszanymi przez nią problemami w codziennym funkcjonowaniu, pojawiającymi się po wykorzystaniu seksualnym przez oskarżonych. Ad. I.6 Zarzut jest bezzasadny. Nie sposób podważać wiarygodność zeznań tego świadka tylko z tego powodu, że M. K. (1) jest koleżanką pokrzywdzonej. To dość naturalne, że pokrzywdzona opowiedziała o swoim problemie koleżance z pracy; tym bardziej, że osoba ta wcześniej dostrzegła nietypowe zachowanie R. L. w czasie pracy i kierowała do niej o to pytania. Trudno w tej sytuacji mówić o „stronniczości” świadka, mając nadto na uwadze, że świadek ten także w pewnym zakresie wypowiadał się krytycznie o obserwowanych na terenie parafii zachowaniach pokrzywdzonej wobec miejscowych księży. Okoliczność ta – wbrew ocenie obrońcy – świadczy raczej o obiektywnym przedstawianiu przez świadka zarówno faktów, jak i własnych ocen, a nie sprzyjaniu jednej stronie procesu. Z pewnością do dyskredytowania tego świadka nie może służyć przypadkowe w istocie zdarzenie, kiedy to świadek – jak sama podaje - omyłkowo (zapewne przez roztargnienie) zamknęła za sobą mieszkanie, kiedy z niego wychodziła, zaś w środku rozmawiały siostry L.. Skarżący celowo wyolbrzymia to zdarzenie, zarzucając świadkowi działanie intencjonalne. Trudno też stawiać zarzut temu świadkowi, że zaobserwowane u pokrzywdzonej siniaki przypisała w trakcie zeznań oskarżonym, skoro taką właśnie relację usłyszała od R. L., która nadto pokazała jej posiadane obrażenia na ciele (krótko po samym zdarzeniu). Ad. I.7 Zarzut – w zaprezentowanym kształcie - nie posiada większego znaczenia procesowego, gdyż jest całkowicie nielogiczny. Skarżący wywodzi bowiem (ujmując to w sposób dość skrótowy), że zeznania tego świadka Sąd I instancji błędnie ocenił jako wiarygodne, w sytuacji, gdy powinien odmówić im wiary, a to z tego powodu, że świadek nie została przesłuchana w toku rozprawy, a jedynie w śledztwie. W ten sposób miało dojść do obrazy art. 4 kpk, art. 7 kpk lub art. 410 kpk. Absurd takiego rozumowania nie wymaga dalszego komentarza. Kwestia procesowa (brak przesłuchania na rozprawie) zostanie omówiona w dalszej części niniejszego uzasadnienia, albowiem została powtórzona przez skarżącego w kolejnym zarzucie apelacyjnym (nr III). Ad. I.8 Zarzut nie jest trafny. Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił zeznania tego świadka, dostrzegając w ich obu wersjach (ze śledztwa i z rozprawy) istotne różnice oraz zauważając późniejszą zmianę nastawienia i retoryki używanej przez świadka – w kierunku korzystnym dla oskarżonych, co miało związek z polaryzacją postaw procesowych członków rodziny L.. Zmiana ta nie miała logicznego uzasadnienia, albowiem uprzednio świadek szczerze zeznawała, że nie wie, która z wersji zdarzenia jest prawdziwa (zapoznała się z jedną i drugą). Skoro później opowiedziała się jednak dość zdecydowanie po stronie oskarżonych i skupiła na eksponowaniu krytycznych uwag wobec pokrzywdzonej i jej zachowania (także z odległej przeszłości), rzekomym celowym zatajaniu przez nią faktów, to musiało to wynikać z wpływu wywieranego w tym zakresie na świadka przez innych uczestników postępowania lub z informacji od nich pozyskiwanych. Innymi słowy – świadek została skutecznie przekonana do jednej z wersji, co czyni zmianę jej zeznań mało wiarygodną. Zupełnie nietrafnie skarżący twierdzi, odnosząc się do obu przesłuchań świadka M. K. (2), że „wydźwięk zeznań świadka w zasadzie się nie zmienił” (str. 4 apelacji). Wystarczające wydaje się tu odesłanie do treści tych zeznań i ocen formułowanych w nich co do osoby R. L.. Podobnie nie sposób podzielić kolejnego argumentu skarżącego, jakoby Sąd I instancji w sposób niedopuszczalny wartościował świadków, podczas, gdy „każdy świadek powinien być oceniany autonomicznie”. Otóż nie – poprawne procedowanie zakłada zupełnie odwrotny mechanizm; dowody zgromadzone w sprawie muszą być oceniane i analizowane w sposób kompleksowy, we wzajemnym ich powiązaniu i korelacji, nie zaś „autonomicznie”. Ad. I.9-10 Zarzut nie jest trafny. Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił zeznania świadka A. C. – najbliższej przyjaciółki R. L., która nie tylko usłyszała od pokrzywdzonej o zdarzeniach z udziałem oskarżonych w mieszkaniu jej siostry, ale także była świadkiem rozmowy telefonicznej, podczas której oskarżony K. D. (1) nakłaniał pokrzywdzoną do zatajenia przebiegu tego zdarzenia, jak również wymieniała z pokrzywdzoną liczne wiadomości tekstowe, w których przewijał się głównie temat trudnej sytuacji psychicznej pokrzywdzonej, wywołanej jej skrzywdzeniem przez oskarżonych, z której nie może się ona otrząsnąć pomimo upływu czasu. Zeznania te korespondowały z zeznaniami pokrzywdzonej oraz wydrukami korespondencji elektronicznej, były nadto jasne, konsekwentne i logiczne. Nie ma racji skarżący, jakoby Sąd I instancji wyciągnął z zeznań tego świadka błędne wnioski co do przedmiotu rozmowy telefonicznej, której się ona przysłuchiwała. Zgodne relacje pokrzywdzonej i świadka C. pozwalają na przyjęcie, że oskarżonemu bynajmniej nie chodziło o sytuacje związane z grą w butelkę, tylko o wykorzystanie seksualne R. L., które zamierzał „przykryć” ową grą w butelkę, aby prawdziwe okoliczności zdarzenia nie wyszły na jaw – zarówno wobec swojej konkubiny, jak i organów ścigania. Temu waśnie miały służyć słowa oskarżonego, by „nie komplikować sobie życia”, a także próby wywołania u pokrzywdzonej poczucia winy za zdarzenie. Obecnie retoryka ta jest powtarzana w treści omawianego zarzutu apelacyjnego. Zeznań świadka A. C. nie są w stanie skutecznie podważyć – przytaczane przez obrońcę – twierdzenia świadka F. D., a to z tego powodu, że – co skarżący taktycznie pomija – nie słyszał on wypowiedzi obu rozmówców (jedynie oskarżonego K. D. (1)), a nadto - jest osobą niewiarygodną z uwagi na treść złożonych w sprawie zeznań, trafnie określonych przez Sąd I instancji jako wręcz niestosownych i wskazujących na braki w kulturze osobistej świadka. F. D., jako brat oskarżonych, w sposób mało subtelny zaangażował się w atakowanie pokrzywdzonej i zarzucanie jej rozwiązłego trybu życia, co nie znalazło wszak potwierdzenia w innych dowodach uznanych za wiarygodne. Nie ma racji skarżący twierdząc, że świadek F. D. przytoczył powszechnie znane historie dotyczące trybu życia pokrzywdzonej i jej kontaktów z mężczyznami, skoro przesłuchany w sprawie świadek A. H. zasadniczo nie potwierdził tych rewelacji, w tym i tego, jakoby R. L. miała mu narzucać się na tle seksualnym podczas wspólnego udziału w imprezie. Ad. II Zarzut ten uznano jedynie za częściowo zasadny, co oznacza, że dostrzeżono pewne uchybienia w procedowaniu Sądu I instancji, jednakże ostatecznie przyjęto, że błędy te nie miały wpływu na treść wydanego orzeczenia, w szczególności – nie naruszyły prawa oskarżonego do obrony w procesie karnym. W tej sytuacji nie było podstaw, aby z tego powodu korygować zaskarżony wyroku lub – tym bardziej - uchylać go i przekazywać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu. Rację ma skarżący, że zgodnie z dyspozycją art. 185c §2 zd.3 kpk odtworzenie zapisu obrazu i dźwięku z przebiegu przesłuchania pokrzywdzonego w tym trybie (przez Sąd, w toku postępowania przygotowawczego) oraz odczytanie protokołu z tego przesłuchania ma charakter obligatoryjny. Sąd procedujący na rozprawie nie może od tego obowiązku odstąpić, ani zrealizować go w sposób zastępczy (poprzez uznanie określonych zapisów za ujawnione). W realiach niniejszej sprawy Sąd Okręgowy podjął próbę odtworzenia płyty DVD z zapisem obrazu i dźwięku z drugiego przesłuchania pokrzywdzonej w trybie art. 185c kpk (z dnia 6.06.2022r.), co jednak zostało szybko przerwane – z uwagi na słabą jakość ścieżki dźwiękowej tego nagrania i praktyczną niemożność zrozumienia wypowiadanych tam słów (k. 420v-421). Sąd poprosił też o wsparcie ze strony informatyków sądowych w tym zakresie, jednak uzyskał informację, że jakość dźwięku nie może zostać przez nich poprawiona. Nie skorzystano z pomocy biegłych, w tym wykorzystanych później przez Sąd Apelacyjny biegłych z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w G.. Nie dokończono odtwarzania na rozprawie nagrania w takim jego stanie technicznym, jaki był dostępny Sądowi, aby formalnie zrealizować obowiązek wynikający z ustawy - wobec zgodnego oświadczenia prokuratora i obrońcy, że byli oni obecni podczas czynności, mieli możliwość zadawania pytań świadkowi i znają treść protokołu (k. 421). Poinformowano strony, że skład orzekający zapona się z nagraniem poza rozprawą. W przypadku protokołu z przesłuchania świadka R. L. z 6.06.2002r., Sąd uznał go za ujawniony bez odczytywania, za zgodą (i na wniosek) obecnych stron (k. 861). Procedowanie w ten sposób formalnie naruszyło dyspozycję omawianego przepisu. Oceniając wagę i procesowe konsekwencje owego uchybienia Sąd Apelacyjny pragnie na wstępie stanowczo podkreślić, że skarżący wykazał się tu pewnego rodzaju nielojalnością procesową, skoro w toku rozprawy obrona (aczkolwiek w osobie innego obrońcy) nie kwestionowała trybu procedowania Sądu, nie wnosiła o powtórzenie czynności, a nawet wnioskowała o uznanie protokołu za ujawniony bez odczytywania, zaś obecnie czyni z tego powodu Sądowi I instancji zarzut. Niezależnie od tego Sąd odwoławczy poczynił jednak starania o poprawę jakości ścieżki dźwiękowej nagrania i odtworzył na rozprawie całość zapisu obrazu i dźwięku przesłuchania pokrzywdzonej z 6.06.2022 roku (k. 974). Strony oświadczyły, że zapis ten był tym razem wystarczająco czytelny, co realizuje po stronie Sądu naruszony uprzednio obowiązek ustawowy. W pewnym sensie konwalidowano w ten sposób uchybienie Sądu Okręgowego (poszerzając postępowanie dowodowe), a dodatkowo pozwoliło to także ocenić podniesiony zarzut apelacyjny jako niezasadny, skoro po owym odtworzeniu nie ujawniono istotnych rozbieżności pomiędzy treścią nagrania a zapisami słownymi zawartymi w protokole z przesłuchania pokrzywdzonej, na którym to protokole Sąd I instancji opierał się podczas czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Podobnie w toku rozprawy odwoławczej odczytano treść pisemnego protokołu przesłuchania R. L. z 6.06.2022 roku (k. 974). W ocenie Sądu Apelacyjnego opisane wyżej uchybienia procesowe Sądu I instancji nie miały żadnego dostrzegalnego wpływu na treść orzeczenia, gdyż dowody te znalazły się w materiale dowodowym sprawy, zaś problem proceduralny dotyczył wyłącznie sposobu ich ujawnienia w toku rozprawy. Mając na uwadze ówczesne oświadczenia procesowe obrońcy, nie sposób uznać, że doszło do ograniczenia praw oskarżonego, w tym prawa do obrony. Zarówno strony, jak i Sąd znały treść tychże dowodów, gdyż były one dostępne w aktach sprawy. Nadto treść pisemnego protokołu przesłuchania pokrzywdzonej nie odbiegała istotnie od zawartości nagrania audio-video, a zatem wyrokując Sąd I instancji nie opierał się na dowodzie wadliwym, czy zniekształconym. Sam skarżący – pomimo podniesienia tego rodzaju zarzutu apelacyjnego – nie podjął nawet próby wykazania wpływu błędnego procedowania Sądu na treść orzeczenia, co jest wszak warunkiem koniecznym dla uzyskania postulowanych korzyści procesowych w postępowaniu odwoławczym (art. 438 pkt 2 kpk). Odnosząc się natomiast to zasygnalizowanego przez Sąd Okręgowy zapoznania się z treścią omawianego dowodu poza rozprawą (z uwagi na jego jakość techniczną) - w kontekście artykułowanych w apelacji wątpliwości obrońcy co do tego, czy faktycznie do tego doszło - należy zauważyć, że z innymi dowodami (np. z dokumentów) również skład orzekający zapoznawał się poza rozprawą i skarżący nie podnosi w tym zakresie żadnych uwag. Należy zatem przyjąć, że i w tym przypadku Sąd zapoznał się z całością zebranego w sprawie materiału dowodowego; tym bardziej, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku powołuje się także na dowód z zeznań pokrzywdzonej złożonych w dniu 6.06.2022 roku, a zatem musiał dowód ten znać. Zapewne innej sprawy (cywilnej) dotyczą obiektywnie błędne wywody obrońcy zawarte w uzasadnieniu apelacji (str. 17), w których twierdzi on, że protokół przesłuchania pokrzywdzonego w trybie art. 185c kpk ograniczony jest do „najistotniejszych oświadczeń przesłuchiwanego świadka”, podpisywany jest wyłącznie przez sędziego i protokolanta, nie jest odczytywany świadkom po zakończeniu czynności przesłuchania i nie zawiera podpisu świadka. Uwagi te nie odnoszą się bynajmniej do protokołu przesłuchania pokrzywdzonej R. L. z 6.06.2022r., gdyż protokół ten jest szczegółowy, został odczytany świadkowi i przez niego podpisany (k. 266-267). Ad. III Zarzut ten nie jest zasadny, gdyż postanowienie Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosków dowodowych obrony, wydane na rozprawie w dniu 15.06.2023r. (k. 828), posiadało oparcie w treści art. 170 kpk. W przypadku świadka K. S. zaistniała sytuacja opisana w art. 391 §1 kpk, albowiem świadek nie mogła stawić się na rozprawie z uwagi na swój stan zdrowia. Sąd Okręgowy dysponował w tym zakresie zaświadczeniem wystawionym przez jednostkę szpitalną ( (...) w G.), z którego wynikało, że świadek przebywa na leczeniu szpitalnym, w Klinice Onkologii od 5.05.2023r., wymaga intensywnego i długotrwałego leczenia onkologicznego, zaś z uwagi na stan ogólny i podjęte leczenie istnieje przeciwskazanie do stawiennictwa w sądzie w charakterze świadka (k. 743). Zaświadczenie wystawione przez oddział szpitalny, na którym przebywa świadek na leczeniu – obok zaświadczenia wystawionego przez lekarza sądowego – w sposób wystarczający tłumaczy w toku procesu karnego niemożność stawienia się na wezwanie organu procesowego z powodu stanu zdrowia. Sąd nie ma przy tym obowiązku ponawiania tych samych czynności aż do zakończenia postępowania w danej instancji; w praktyce decydująca wydaje się tu ocena co do wagi tego dowodu dla ustaleń faktycznych sprawy. Sąd meriti miał zatem podstawy do skorzystania w tym przypadku z możliwości odczytania zeznań świadka złożonych w toku postępowania przygotowawczego, co też uczynił. Bezpodstawnie skarżący stoi na stanowisku, że świadka można zwolnić z obowiązku stawiennictwa na wezwanie Sądu – z powodu stanu zdrowia – wyłącznie po uzyskaniu w tej kwestii opinii biegłego (str. 18 apelacji). Żaden ze znanych Sądowi Apelacyjnemu przepisów procedury karnej wymogu takiego nie przewiduje; nie wskazuje go także obrońca. Aby jednak umożliwić obronie zadanie pytań świadkowi K. S., Sąd Apelacyjny ponowił próbę wezwania świadka na rozprawę odwoławczą, co ostatecznie się powiodło i doszło do przesłuchania świadka w postępowaniu sądowym. W tej sytuacji podniesiony zarzut apelacyjny z pewnością nie może obecnie zostać uznany za zasadny; tym bardziej, że zeznania tego świadka nie wniosły żadnych nowych, istotnych okoliczności, które nie byłyby znane Sądowi I instancji, gdyż obecnie świadek – z uwagi na upływ czasu i znaczną liczbę przyjmowanych pacjentów - nie pamiętała już wielu okoliczności sprawy, podtrzymując zasadniczo swoje poprzednie zeznania. Zasadnie także Sąd I instancji oddalił wniosek dowodowy o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychiatry z zakresu seksuologii oraz psychotraumatologa, albowiem zespół stresu pourazowego (PTSD) u pokrzywdzonej był już przedmiotem badania ze strony biegłego psychologa (K. O.), zaś opinia ta nie była ani niepełna, ani niejasna, a zatem brak było podstaw do powoływania kolejnych biegłych w tym samym przedmiocie. Dodać wypada jeszcze, że biegła K. O. wydawała opinię z wykorzystaniem dokumentacji z leczenia psychiatrycznego R. L., pozyskanej od świadka K. S.. Badana materia z pewnością nie wykraczała poza kompetencje biegłego psychologa, zwłaszcza w sytuacji, gdy mogła ona posiłkować się dokumentacją leczenia psychiatrycznego, z której także wynikały zaburzenia stresowe - pourazowe rozpoznane u pokrzywdzonej. Zupełnie zbędna w toku niniejszego postępowania była opinia biegłego toksykologa i trafnie Sąd Okręgowy oddalił tego rodzaju wniosek dowodowy obrońcy. Wszak w toku procesu nie zabezpieczono żadnej substancji, co do której jedynie w dywagacjach świadków (R. L., M. K. (1)) pojawiły się ewentualne podejrzenia, że mogła zostać podana pokrzywdzonej (wywołując u niej krótkotrwałą utratę przytomności). Sąd Okręgowy takich ustaleń bynajmniej nie poczynił, przyjmując w czasie wyrokowania, że oskarżeni częstowali R. L. wyłącznie drinkami zawierającymi alkohol. Także w treści apelacji skarżący nie wyjaśnia, jakie konkretnie substancje miałyby być badane, czy oceniane przez biegłego toksykologa (czy też ich wpływ na organizm pokrzywdzonej), skoro w materiale dowodowym sprawy brak jest co do tego jakichkolwiek wskazówek. Ad. IV Zarzut jest bezzasadny. Sąd Okręgowy dysponował w toku postępowania opinią lekarską dotyczącą ujawnionych u pokrzywdzonej urazów ciała, sporządzoną przez biegłego lekarza; opinia ta nie była ani niejasna, ani niepełna, a zatem nie było potrzeby sięgania po opinię uzupełniającą. Także nie pojawiły się żadne nowe dokumenty dotyczące stanu zdrowia pokrzywdzonej, które powinny być uwzględnione podczas opiniowania. Swoją opinię biegły wydawał głównie na podstawie fotografii urazów, albowiem osobiste badanie nie było już możliwe – z uwagi na upływ czasu od zdarzenia do zgłoszenia zawiadomienia organom ścigania. W sytuacji, w której Sąd Okręgowy – na podstawie zebranych dowodów - ustalił, że do chwytania pokrzywdzonej za ręce i za nogi (a więc i do powstania umiejscowionych tam zasinień) doszło w czasie popełnienia zarzucanego oskarżonym przestępstwa zgwałcenia, a nie podczas wcześniejszych wydarzeń, kiedy to pokrzywdzona chowała pieniądze oskarżonego K. D. (1) i nie chciała ich oddać (co miało formę „przekomarzania się” i wejścia pod suszarkę do ubrań), to nie było konieczne dodatkowe opiniowanie w tym zakresie przez biegłego lekarza - czy to samo chwytanie, ale w innym czasie i w innym miejscu mieszkania mogło spowodować ujawnione zasinienia na ciele R. L.. Jest to bowiem ten sam mechanizm oddziaływania fizycznego na ciało pokrzywdzonej, który może powodować zasinienia. Rzecz jednak w tym, że Sąd Okręgowy trafnie nie przyjął owej wersji wydarzeń, forsowanej przez oskarżonych, albowiem była ona nieprawdziwa, sprzeczna z zeznaniami pokrzywdzonej, zaś w wyjaśnieniach oskarżonych i zeznaniach D. L. pojawiła się ona (co do chwytania za nogi) dopiero w toku postępowania sądowego, co świadczy o celowym dopasowywaniu linii obrony do zebranych w sprawie dowodów. Przypomnieć należy, że z uznanych za wiarygodne zeznań pokrzywdzonej wynika, że podczas ukrywania pieniędzy i wejścia pod suszarkę w ogóle nie była chwytana za nogi, a jedynie za rękę, kiedy to jeden z oskarżonych pomógł jej się wydostać spod suszarki; kontakt ten nie miał formy związanej z użyciem przemocy, nie doszło do jakiegokolwiek szarpania (jak sugeruje to autor apelacji). Należy też podkreślić, że jeżeli strony miały pytania do biegłego lekarza co do treści wydanej przez niego opinii, to mogły je wyartykułować w toku postępowania przed Sądem I instancji. Dość abstrakcyjne jest wymaganie od biegłego, aby opiniował w jakich hipotetycznie sytuacjach mogło dojść do ujawnionych w sprawie obrażeń ciała. Zadaniem biegłego nie jest bowiem wymyślanie takich możliwości, lecz odniesienie się do zebranego w sprawie materiału dowodowego i poczynionych ustaleń wynikających z treści oskarżenia. Trudno też wymagać od biegłego lekarza, by oceniał stopień prawdopodobieństwa powstania określonych urazów, skoro na podstawie zebranych dowodów nie można ustalić, z jaką konkretnie siłą działać mieli oskarżeni, jak silnie i ile razy chwytać pokrzywdzoną w konkretnych miejscach. Biegły oparł się na tych dowodach, które były w sprawie dostępne i na tej podstawie ocenił, że do powstania uwidocznionych urazów mogło dojść w sytuacjach opisanych w zeznaniach pokrzywdzonej. Nie oznacza to automatycznie, że nie mogły powstać w innych okolicznościach, jednakże to ustalenie jest już domeną Sądu orzekającego, a nie biegłego i z zadania tego Sąd I instancji wywiązał się w sposób prawidłowy. Nie bardzo wiadomo, z jakich powodów pokrzywdzona miałaby mieć obrażenia w okolicach krocza – jak sugeruje to autor apelacji (str. 22) – skoro z jej zeznań wynika, że była chwytana przez oskarżonych za ręce i nogi, ale na wysokości łydek. Także dalsze wywody skarżącego wskazują na mylenie istotnych pojęć prawa karnego pojawiających się w treści wyroku, albowiem to, że oskarżonym przypisano przestępstwo zgwałcenia, nie oznacza wcale, że ich działanie musiało polegać na „wprowadzeniu członka oskarżonego K. D. (1)” (str. 23 apelacji). Dla porządku wypada zatem przypomnieć, że przestępstwo zgwałcenia odnosi się do czynności wykonawczych opisanych w art. 197 §1 kk, ale też w art. 197 §2 kk, zaś w ramach pierwszego z przepisów obcowanie płciowe nie zawsze musi polegać na wprowadzeniu członka sprawcy do narządów płciowych ofiary. Ad. V Zarzut jest nietrafny. Skarżący zdaje się sugerować, że w procesie karnym niektóre przedmioty, w tym dokumenty, nie mogą stanowić pełnoprawnego dowodu, na podstawie którego Sąd władny jest czynić ustalenia faktyczne. Tymczasem przepisy postępowania karnego takich ograniczeń nie przewidują, co powoduje, że zasadniczo każdy dowód (w każdej postaci) podlega swobodnej ocenie organu procesowego (z wyjątkiem tzw. zakazów dowodowych). Na gruncie niniejszej sprawy pozyskano w toku postępowania sądowego wydruki korespondencji elektronicznej prowadzonej pomiędzy pokrzywdzoną a jej przyjaciółką A. C.. Istnienie takich dowodów ujawniono w toku przesłuchania tego świadka, zażądano ich wydania, a zatem trudno przyjąć, by były one celowo preparowane na potrzeby postępowania, gdyż wcześniej w ogóle nie były one zgłaszane przez strony. Treść tych dokumentów (zrzutów z ekranu) obrazuje wymianę wiadomości przy użyciu urządzeń elektronicznych. Temat i treść tych wiadomości w pełni koresponduje z treścią zeznań wymienionych świadków, a także ściśle nawiązuje do zdarzenia stanowiącego przedmiot niniejszego postępowania. Na zrzutach uwidoczniono nie tylko treść, ale i daty przesyłania kolejnych wiadomości. Po pozyskaniu tych dowodów strony nie kwestionowały ich autentyczności, czy integralności. Podobnie dowodem w sprawie były wydruki zdjęć wykonanych przez pokrzywdzoną przy użyciu telefonu komórkowego, na których widać zasinienia na rękach i nogach, które powstały podczas zdarzenia, co znajduje potwierdzenie w zeznaniach R. L. oraz świadka M. K. (1). W tej sytuacji nietrafny jest podnoszony obecnie zarzut, jakoby Sąd miał z urzędu podejmować dalsze, szeroko zakrojone działania weryfikacyjne, w tym związane z zatrzymywaniem urządzeń źródłowych, czy pozyskiwaniem opinii biegłych. Skoro uczestnicy postępowania oraz organ procesowy nie powzięli w tym zakresie wątpliwości, to brak było podstaw do sugerowanej przez skarżącego aktywności dowodowej. Dla zobrazowania braku zasadności omawianego zarzutu można przywołać analogiczną, hipotetyczną w istocie sytuację, w której skarżący dopiero w apelacji zarzuciłby Sądowi, że ten nie zweryfikował podpisu osoby (pracownika Krajowego Rejestru Karnego) wystawiającej kartę karną oskarżonego, podczas, gdy – zdaniem skarżącego – podpis ten jest podrobiony, a sam dokument nieautentyczny. Niezasadnie skarżący ocenia, że omawiane dowody – z uwagi na brak zabezpieczenia urządzeń źródłowych i zbadania autentyczności wiadomości - nie zostały wprowadzone do materiału dowodowego postępowania, co uniemożliwia czynienie na tej podstawie ustaleń faktycznych (str. 24 apelacji). Teza ta nie znajduje potwierdzenia w realiach procesowych niniejszej sprawy, w której opisane dowody z dokumentów zostały prawidłowo ujawnione przez Sąd, a następnie ocenione podczas wyrokowania. Ad. VI Zarzut ten jest całkowicie bezzasadny, stanowi zdublowanie poprzednio podniesionych zarzutów (obrazy prawa procesowego), a nadto został nieprawidłowo sformułowany, gdyż zasadniczo nie dotyka materii związanej z ustaleniami faktycznymi poczynionymi w sprawie, lecz ponownie odwołuje się do - sygnalizowanych już wcześniej - uchybień w procedowaniu Sądu Okręgowego. Skoro skarżący uważa, że naruszono określone przepisy postępowania, co z kolei doprowadziło do błędów w ustaleniach faktycznych, to – działając poprawnie proceduralnie i nie mnożąc sztucznie zarzutów – winien podnieść jedynie ów pierwszy zarzut (jako uchybienie pierwotne), zaś jego konsekwencje w postaci błędnych ustaleń faktycznych powinien wyeksponować jako wynik tychże uchybień proceduralnych, po to, aby wykazać, że miały one charakter istotny i wpłynęły na treść zaskarżonego orzeczenia (jak wymaga tego art. 438 pkt 2 kpk). Niezależnie od powyższych uwag, Sąd Apelacyjny ocenił podniesiony zarzut jako bezzasadny, albowiem – wbrew twierdzeniom skarżącego – ustalenia faktyczne zawarte w zaskarżonym wyroku są prawidłowe, zostały poczynione na podstawie analizy całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, ocenionego przez Sąd w sposób prawidłowy, zgodnie z przepisami postępowania karnego odnoszącymi się do tego właśnie zagadnienia. Wadliwe sformułowanie omawianego zarzutu apelacyjnego znacząco utrudnia rzeczowe odniesienie się do jego treści, albowiem skarżący zdaje się ogólnie przyjmować, że błędy w procedowaniu Sądu I instancji doprowadziły do jednego w zasadzie błędu, polegającego na przyjęciu, że oskarżeni dopuścili się popełnienia zarzucanego im czynu. Tak postawiona teza jest oczywiście nietrafna – już choćby z tego powodu, że Sąd Apelacyjny nie podzielił zasadniczo argumentacji skarżącego co do naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów postępowania (z opisanymi wyżej wyjątkami, które jednak nie miały wpływu na treść orzeczenia). Skoro zatem podstawa wnioskowania obrońcy okazała się nieprawdziwa, to i wywodzony stąd wniosek, a zarazem skutek działania Sądu (w postaci rzekomo błędnego ustalenia sprawstwa oskarżonych), nie może być uznany za trafny. Z uwagi na omówioną wyżej konstrukcję tegoż zarzutu apelacyjnego, Sąd II instancji w pełni odwołuje się do wcześniejszych swoich ocen i argumentów, prezentowanych podczas analizowania zarzutów zawartych w punktach I-V apelacji obrońcy, nie widząc potrzeby ich powielania w tym miejscu. Dalsze wywody będą zatem ograniczone do niezbędnych elementów, posiadających w istocie element nowości względem prezentowanej wcześniej przez skarżącego argumentacji. Jako nielogiczne uznać należy twierdzenie skarżącego, zawarte w uzasadnieniu apelacji, nawiązujące do zarzutu obrazy przepisów postępowania z pkt I apelacji, jakoby „Sąd Okręgowy – pomimo swoich ustaleń faktycznych – nie wykazał w żaden sposób, by faktycznie oskarżeni dopuścili się zarzucanego im czynu” (str. 10 apelacji). Właśnie poczynione przez ten Sąd ustalenia, poddane ocenie prawnej (subsumcji), doprowadziły do przypisania oskarżonym przestępstwa opisanego w zaskarżonym wyroku. |
||
Wniosek |
||
1) o zmianę zaskarżonego wyroku – poprzez uniewinnienie oskarżonych K. D. (1) i K. D. (2), ewentualnie: 2) o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania SO w Gdańsku |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
Wobec nieuwzględnienia któregokolwiek z zarzutów odwoławczych formułowanych we wniesionej przez obrońcę oskarżonych apelacji (częściowe uwzględnienie jednego z nich nie miało wpływu na treść zaskarżonego wyroku) i uznania przez Sąd odwoławczy, że Sąd I instancji prawidłowo ocenił zebrane dowody i trafnie ustalił w sprawie stan faktyczny, brak było podstaw do zmiany wyroku w kierunku wnioskowanym przez skarżącego, tzn. poprzez uniewinnienie obu oskarżonych. Wniosek alternatywny - o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji - nie posiada jakichkolwiek podstaw prawnych (katalog ten jest obecnie dość mocno ograniczony - art. 437 § 2 kpk). W toku postępowania odwoławczego nie ujawniono bynajmniej okoliczności (czy to podniesionych w treści zarzutów apelacyjnych, czy też dostrzeżonych przez Sąd z urzędu), które powodowałyby konieczność wydania orzeczenia o charakterze kasatoryjnym. |
4. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU |
|
1. |
|
Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności |
|
5. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO |
|
1.5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji |
|
1.1. |
Przedmiot utrzymania w mocy |
1.wyrok Sądu I instancji – w całości |
|
Zwięźle o powodach utrzymania w mocy |
|
Z uwagi na nieuwzględnienie zarzutów apelacyjnych zawartych w punktach I-VI apelacji obrońcy, jak i wobec braku ujawnienia się okoliczności, które nakazywałyby Sądowi Apelacyjnemu zmianę lub uchylenie zaskarżonego wyroku z innych powodów, wyrok ten utrzymano w mocy, o czym orzeczono w punkcie I wyroku Sądu odwoławczego. |
|
1.5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji |
|
0.1.1. |
Przedmiot i zakres zmiany |
Zwięźle o powodach zmiany |
|
1.5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||
1.5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia |
|||
1.1. |
|||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
2.1. |
Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości |
||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
3.1. |
Konieczność umorzenia postępowania |
||
Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia |
|||
4.1. |
|||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
1.5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania |
|||
1.5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku |
|||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||
6. Koszty Procesu |
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
II. |
Wymierzono każdemu z oskarżonych opłatę za II instancję, w wysokości należnej za I instancję, czyli w wysokości 400 zł, tj. zgodnie ze stawką przewidzianą dla kar w zakresie 2-5 lat pozbawienia wolności oraz obciążono ich w całości – w częściach równych - wydatkami postępowania odwoławczego, co odpowiada ogólnej zasadzie ustalania kosztów postępowania apelacyjnego w przypadku nieuwzględnienia apelacji wniesionej wyłącznie przez oskarżonego, skierowanej przeciwko winie (art. 636 §1 kpk oraz art. 633 kpk). Ujawniona w toku postępowania sytuacja życiowa i finansowa każdego z oskarżonych nie daje jakichkolwiek podstaw do rozważania możliwości zwolnienia ich od ponoszenia kosztów sądowych za II instancję. Oskarżeni są osobami młodymi, zdolnymi do pracy, nie posiadającymi w tym zakresie istotnych ograniczeń. Nadto – jak sami podawali w toku rozprawy - podejmują prace dorywcze i z tego tytułu osiągają określone dochody. |
7. PODPIS |
1.1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
Kolejny numer załącznika |
1 |
|||||
Podmiot wnoszący apelację |
obrońca oskarżonych (K. D. (1) i K. D. (2)) |
|||||
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z 25.07.2023r., w sprawie IV K 273/22 |
|||||
1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
☐ |
co do kary |
|||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
1.1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
☐ |
||||||
☐ |
brak zarzutów |
|||||
1.1.4. Wnioski |
||||||
☒ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Rafał Ryś, Andrzej Czarnota , Leszek Mering
Data wytworzenia informacji: