IV C 486/19 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2023-05-05
Sygn. akt: IV C 486/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 05 maja 2023 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie w IV Wydziale Cywilnym
w składzie:
Przewodniczący: sędzia SO Radosław Tukaj
po rozpoznaniu w dniu 05 maja 2023 r. w Warszawie
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa P. O.
przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
o ochronę dóbr osobistych i zapłatę
I. zobowiązuje pozwaną (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. do dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda P. O. poprzez złożenie oświadczenia następującej treści:
„ Przeprosiny
(...) sp. z o.o. będąca wydawcą „(...)”, przeprasza pana P. O. za naruszenie jego dobrego imienia, do którego doszło na skutek publikacji na stronie internetowej (...) materiałów prasowych z dnia 01 i 02 kwietnia 2019 r., pt.: 1) (...),
2) (...). Informacja ta była nieprawdziwa.”, przy czym oświadczenie ma zostać opublikowane na głównej stronie internetowej „(...)” pod adresem (...) w terminie siedmiu dni od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia przez okres kolejnych siedmiu dni kalendarzowych, w taki sposób, aby każdy, kto będzie korzystał w danym czasie z serwisu internetowego „(...)”, mógł w pełni
i bezpośrednio, bez dokonywania dodatkowych czynności, zapoznać się swobodnie z treścią całego oświadczenia, na górze strony, w centralnym jej miejscu, w czarnej prostokątnej ramce o grubości co najmniej 4 px (pikseli) dostosowanej wielkością do rozmiarów tekstu przeprosin, na białym tle czarną czcionką Times New Roman o wielkości czternastu punktów, zaś słowo
„Przeprosiny” ma zostać nakreślone wytłuszczoną czcionką (bold) w rozmiarze osiemnastu punktów, w osobnym od reszty oświadczenia pierwszym wersie, wyjustowane do środka, z co najmniej pojedynczą interlinią z zachowaniem marginesu 5 mm między tekstem przeprosin a ramką, według formatowania tekstu w programie MS Word, bez jakichkolwiek komentarzy, uzupełnień czy odniesień się do treści przeprosin, a także bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów formalnych i treściowych umniejszających znaczenie, rangę i powagę oświadczenia, względnie zaznaczając dystans do jego treści lub formy oraz bez jakichkolwiek zabiegów utrudniających odbiorcom zapoznanie się z treścią oświadczenia czy też wpływających na czytelność tekstu;
II. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 30.000,00 zł /trzydziestu tysięcy złotych/ tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 03 listopada 2021 r. do dnia zapłaty;
III.
zasądza od pozwanej rzecz Fundacji (...) z siedzibą w W.,
nr KRS: (...), kwotę 30.000,00 zł /trzydziestu tysięcy złotych/ z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 10 maja 2019 r. do dnia zapłaty;
IV. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
V. znosi wzajemnie między stronami koszty procesu w zakresie roszczeń niemajątkowych;
VI. zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 2.382,00 zł /dwóch tysięcy trzystu osiemdziesięciu dwóch złotych/ tytułem zwrotu kosztów procesu w zakresie roszczeń majątkowych;
VII.
nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego
w Warszawie kwotę 17.200,00 zł /siedemnastu tysięcy dwustu złotych/ tytułem części opłaty od rozszerzonej części powództwa;
VIII. nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 2.800,00 zł /dwóch tysięcy ośmiuset złotych/ tytułem pozostałej części opłaty od rozszerzonej części powództwa;
IX.
nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego
w Warszawie kwotę 315,26 zł /trzystu piętnastu złotych dwudziestu sześciu groszy/ tytułem nieuiszczonej kwoty wydatków związanych z powołaniem biegłego sądowego;
X.
nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego
w Warszawie kwotę 1.815,26 zł /jednego tysiąca ośmiuset piętnastu złotych dwudziestu sześciu groszy/ tytułem pozostałej nieuiszczonej kwoty wydatków związanych z powołaniem biegłego sądowego.
Sygn. akt: IV C 486/19
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 16 kwietnia 2019 roku (data prezentaty) P. O. wniósł o:
1. nakazanie pozwanemu (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. złożenia oświadczenia następującej treści:
„ Przeprosiny
(...) Sp. z o.o. będący wydawcą „(...)”, przeprasza Pana P. O. za naruszenie Jego dobrego imienia, do którego doszło na skutek publikacji na stronie internetowej (...) materiałów prasowych z 1-2.4.2019 r., pt.:
- ⚫
-
(...)
(...) - ⚫
-
(...)
- ⚫
-
(...)
Według tych artykułów Pan P. O., były Prezes (...) SA, w czasie, gdy było wobec niego stosowane tymczasowe aresztowanie, bez zgody organów postępowania karnego, przebywał na wolności.
Powyższa informacja nie polegała na prawdzie; w czasie trwania tymczasowego aresztowania Pan P. O. nie opuszczał aresztu, w szczególności (...).
(...) Sp. z o.o. wyraża ubolewania, że przez nieprawdziwe i nierzetelne stwierdzenia naruszone zostały dobre imię Pana P. O..”,
na głównej stronie internetowej „(...)”, pod adresem (...) w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia przez okres kolejnych 14 dni kalendarzowych, w taki sposób, żeby każdy, kto będzie korzystał w danym czasie z serwisu internetowego „(...)” mógł w pełni i bezpośrednio, bez dokonywania dodatkowych czynności, zapoznać się swobodnie z treścią całego oświadczenia oraz na górze strony, w centralnym jej miejscu w czarnej prostokątnej ramce o grubości co najmniej 4 px (piksele) dostosowanej wielkością do rozmiarów tekstu przeprosin, na białym tle czarną czcionką Times New Roman o wielkości 14 pkt, a słowo „Przeprosiny” sporządzone wytłuszczoną czcionką (bold) w rozmiarze 18 pkt, w osobnym od reszty oświadczenia pierwszym wersie, wyjustowane do środka, z co najmniej pojedynczą interlinią z zachowaniem marginesu między tekstem przeprosin a ramką, według formatowania tekstu w programie MS Word, bez jakichkolwiek komentarzy, uzupełnień czy odniesień się do treści przeprosin, bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów formalnych i treściowych umniejszających znaczenie, rangę i powagę oświadczenia, względnie zaznaczając dystans do jego treści lub formy oraz bez jakichkolwiek zabiegów utrudniających odbiorcom zapoznanie się z treścią czy też wpływających na czytelność tekstu;
2. nakazanie pozwanemu (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. trwałego usunięcia całości materiałów prasowych:
- ⚫
-
(...)
(...) - ⚫
-
(...)
- ⚫
-
(...)
ze stron internetowych serwisu (...) znajdującego się pod adresem (...) oraz ze wszystkich innych stron internetowych serwisu (...) powiązanych z tą stroną poprzez podlinkowania;
ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia roszczenia z pkt. 2, nakazanie pozwanemu (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. trwałego publikowania przy materiałach prasowych:
- ⚫
-
(...),
- ⚫
-
(...)
- ⚫
-
(...)
oświadczenia o treści wskazanej w pkt. 1 pozwu, w całości i bezpośrednio, a nie przez odesłanie w formie linku, zakładki lub podobnej;
3. zasądzenie od pozwanego (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz Fundacji (...) (nr KRS: (...)) 30.000,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty;
4. zasądzenie od pozwanego (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm prawem przepisanych.
W uzasadnieniu powód wskazał, że pozwany będący wydawcą „(...)” na łamach niniejszego portalu internetowego zamieścił materiały prasowe zawierające nieprawdziwe widomości, które naruszyły jego cześć. Ich konsekwencją było również spowodowanie wdrożenia wobec powoda surowszego reżimu w areszcie oraz przedstawienie go w odbiorze społecznym jako osobę rażąco lekceważącą porządek prawny.
W odpowiedzi na pozew z dnia 30 maja 2019 roku pozwana (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwana wskazała, że sporne materiału prasowe nie naruszały dóbr osobistych powoda, zaś ewentualne naruszenie nie miało charakteru bezprawnego wobec obiektywnej prawdziwości publikacji, zachowania zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej oraz działania wyłącznie w społecznym celu publikacji, przy jednoczesnej realizacji zadań prasy w demokratycznym państwie prawa.
Pismem z dnia 02 września 2021 r. powód rozszerzył powództwo w ten sposób, że wniósł o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 400.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 kwietnia 2019 r., w oparciu o przepis art. 448 k.c.
Wyrok w sprawie niniejszej został wydany na posiedzeniu niejawnym w oparciu o przepis art. 15zzs 2 ustawy z dnia z dnia 02 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. z 2020 r. Dz.U. poz. 1842 ze zm.), który stanowi, że jeżeli w sprawie rozpoznawanej według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone w całości, sąd może zamknąć rozprawę i wydać orzeczenie na posiedzeniu niejawnym po uprzednim odebraniu od stron lub uczestników postępowania stanowisk na piśmie.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny.
P. O. był (...). i w okresach od dnia 31 sierpnia
2018 r. do dnia 27 listopada 2018 r., od dnia 23 stycznia 2019 r. do dnia 01 kwietnia 2019 r. i od czerwca 2019 r. do kwietnia 2020 r., był tymczasowo aresztowany.
(...) sp. z o.o. z siedzibą w W. była wydawcą portalu internetowego „(...)”, na łamach którego ukazały się materiały prasowe objęte niniejszym powództwem.
/bezsporne, zeznania powoda/
W bliżej nieokreślonych dniach – w listopadzie 2018 roku i lutym 2019 roku, A. Ł. (1) poinformował dziennikarkę J. (J.) F. o dwukrotnym spotkaniu P. O. na terenie (...) w W. – pierwszym w dniu 16 listopada 2018 roku i drugim w dniu 16 lutego 2019 roku.
/zeznania świadka A. Ł. (1) – k. 369-371; zeznania świadka J. F. (1) – k. 371-374/
W dniach 21-28 marca 2019 roku J. (J.) F. podjęła kontakt telefoniczny oraz e-mailowy z rzecznikiem prasowym i Biurem Dyrektora Generalnego Służby Więziennej w celu potwierdzenia informacji, że P. O. był widziany dwukrotnie na terenie (...) (...) w W.. W szczególności zwróciła się o ustalenie, czy tymczasowo aresztowany P. O. opuszczał areszt na przepustkę i ewentualnie z jakich powodów, a w szczególności czy opuszczał areszt w celu kontynuowania edukacji w szkole wyższej.
W odpowiedzi wiadomością e-mail z dnia 21 marca 2019 Rzecznik Prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej ppłk E. K. poinformowała, że P. O. w areszcie przebywał w dniach 03.09.2018 r. – 27.11.2018 r.
i ponownie od dnia 23.01.2019 r.
Wiadomością e-mail z dnia 27 marca 2019 roku mjr A. P. specjalista z Biura Dyrektora Generalnego Służby Więziennej poinformowała, że przeprowadzona kontrola przez specjalistów Służby Więziennej potwierdziła, że osadzony P. O. nie korzystał z zezwoleń na opuszczenie jednostki penitencjarnej, którą to jednostkę opuścił tylko jeden raz pod konwojem funkcjonariuszy policji na czynności procesowe. Jednocześnie poinformowała, że z informacji uzyskanych od osadzonego wynika, że ukończył studia (...) poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, zaś studia doktoranckie ukończył jeszcze przed tymczasowym aresztowaniem.
/korespondencja e-mail – k. 136-146/
W dniach 21 marca-3 kwietnia 2019 roku autorka materiałów prasowych J. (J.) F. kontaktowała się za pośrednictwem poczty e-mail z rzecznikiem prasowym Prokuratury Regionalnej w W. w szczególności w celu ustalenia, na jakiej podstawie P. O. opuszczał areszt. Pismem
z dnia 26 marca 2019 roku załączonym do wiadomości e-mail, Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w W. Prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka poinformowała, że P. O. nie udzielono przepustek z aresztu śledczego.
/korespondencja e-mail – k. 158-167/
W dniu 22 marca 2019 roku J. (J.) F. skierowała zapytanie za pośrednictwem poczty e-mail do (...) w W. o ustalenie czy zgodnie z uzyskaną przez świadka informacją – po przeprowadzonej rozmowie z P. O. w dniu 16 lutego 2019 roku – „(...)” oraz czy uczy się na niniejszej uczelni bądź przebywał na jej terenie w dniu 16 lutego
2019 roku. W odpowiedzi E. B. rzecznik prasowy (...) poinformowała, że P. O. nie widnieje na liście absolwentów ani na liście zawieszonych słuchaczy studiów (...), ani na żadnej z innych list oraz że nigdy nikt taki nie studiował na niniejszej uczelni. Jednocześnie stwierdziła, że nie jest w stanie potwierdzić ani zweryfikować obecności P. O. na terenie uczelni oraz wskazała, że jest możliwość uczestniczenia w wykładach otwartych dla publiczności.
/korespondencja e-mail – k. 132-134/
W dniach 27 marca-2 kwietnia 2019 roku dziennikarka J. (J.) F. prowadziła korespondencję e-mail z Zastępcą Dyrektora (...) w Ministerstwie Sprawiedliwości w celu uzyskania komentarza do przedmiotowego artykułu.
/korespondencja e-mail – k. 148-156/
W celu ustalenia okoliczności przedmiotowego artykułu, w dniu 28 marca
2019 roku, J. (J.) F. wymieniła wiadomości e-mail z Zespołem (...) Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który zasugerował kontakt z Prokuraturą Regionalną w W..
/korespondencja e-mail – k. 127-130/
W dniu 28 marca 2019 roku A. Ł. (1) złożył oświadczenie, które własnoręcznie podpisał, o następującej treści:
„Ja, niżej podpisany A. Ł. (2), zamieszkały w W.
przy ul. (...), kod pocztowy (...) nr PESEL (...), oświadczam niniejszym, iż w dniach 16 listopada 2018 roku oraz 16 lutego 2019 roku spotkałem Pana P. O. (akcjonariusza i byłego prezesa (...)). Pan P. O. jest mi znany osobiście. Spotkanie 16 listopada 2018 roku miało miejsce w W., na terenie (...), w budynku (...). Miało miejsce około godziny 18:40 (podczas przerwy w wykładzie, w którym uczestniczyłem, i który był częścią programu studiów doktoranckich). Pan P. O. był w towarzystwie mężczyzny, którego tożsamości nie znam. Dwukrotnie minęliśmy się na korytarzu i wymieniliśmy pozdrowienia. Byłem w towarzystwie osoby, która potwierdziła, że spotkaną przeze mnie osobą jest Pan P. O.. Drugie spotkanie również miało miejsce w W., na terenie (...), w budynku (...), w okolicy Biura ds. (...) (na uczelni złożyłem jeden z dokumentów wymaganych do otwarcia przewodu doktorskiego). Spotkanie miało miejsce około godziny 12:00-13:00. Krótko rozmawiałem z Panem P. O., który m.in. przekazał mi, że stara się o dyplom (...). Nie zauważyłem , aby podczas drugiego spotkania Panu P. O. ktoś towarzyszył. W czasie obu spotkań Pan P. O. – zgodnie z doniesieniami prasowymi – powinien przebywać w areszcie śledczym. Oświadczam również, iż jestem gotowy poświadczyć powyższe przed organami prokuratury i sądów. Zastrzegam swoją anonimowość, z wyłączeniem informacji dla wskazanych wyżej organów. Moje dane nie mogą być ujawnione w żadnym materiale prasowym czy medialnym”.
/oświadczenie A. Ł. (1) – k. 169/
J. (J.) F. konsultowała treść artykułu z działem prawnym w wydawnictwie – Dyrektorem Działu Prawnego J. K. w szczególności w celu ustalenia czy jest to temat, który należy podjąć z punktu widzenia interesu publicznego. Ponadto J. (J.) F. wystąpiła o opinię zewnętrznego adwokata i skontaktowała się z mec. P. S. z kancelarii
(...) sp. k. z siedzibą w W., aby ustalić czy aresztowany ze względu na ryzyko matactwa może przebywać poza jednostką penitencjarną i w jakich okolicznościach.
/zeznania świadka J. (J.) F. – k. 371-374, zeznania świadka J. K. – k. 409-410/
W dniu 01 kwietnia 2019 roku o godzinie 6:00 na łamach portalu internetowego „(...)” został opublikowany materiał prasowy autorstwa J. F. (2) pt. „(...) o następującej treści:
„(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...).
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...) (...)
(...)
(...).
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
/poświadczony za zgodność z oryginałem wydruk materiału prasowego z 1.4.2019 r. – k. 39-45;
(...) [12.10.2020r.]/
W dniu 01 kwietnia 2019 roku na stornie internetowej Służby Więziennej zostało opublikowane „Oświadczenie w sprawie informacji zawartych w artykule zamieszczonym na stronie internetowej (...)” o następującej treści:
„Poniżej publikujemy oświadczenie w sprawie informacji zawartych w artykule zamieszczonym na stronie internetowej (...).
(...)
(...)
(...)
(...)
- ⚫
-
(...)
- ⚫
-
(...)
- ⚫
-
(...)
(...)
(...)
(...)
- ⚫
-
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
Rzecznik prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej
ppłk E. K.”
/ (...) (...)
W dniu 01 kwietnia 2019 roku o godzinie 19:53 został zamieszczony na portalu internetowym „(...)” artykuł autorstwa J. F. (2) zatytułowany (...) o następującej treści:
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...) (...)
W tym samym dniu została sporządzona notatka urzędowa Zastepcy Kieronika Działu Ewidencji AŚ W., z której wynikało, że P. O. był tymczasowo aresztowany od dnia 31 sierpnia do dnia 27 listopada 2018 r. W tym czasie nie miał udzielanych zgód na opuszczenie aresztu śledczego. Trzykrotnie był wydawany funkcjonariuszom Policji na czynności procesowe. Podobne informacje wynikały z pisma Dyrektora AŚ W. z dnia 08 października 2020 r.
/notatka służbowa – k. 421, pismo SW – k. 454-464/.
W dniu 02 kwietnia 2019 roku na łamach portalu internetowego „(...)” (...) ”, którego autorstwo przypisano (...)Treść niniejszego artykułu była następująca:
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(...)”
/poświadczony za zgodność z oryginałem wydruk materiału prasowego z 1.4.2019 r. – k. 49-50;
(...) (...)
W wiadomości e-mail z dnia 2 kwietnia 2019 roku Zastępca Dyrektora Departamentu Prawa Administracyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości W. C. poinformował, że wszelkie informacje dot. sprawy zostały umieszczone w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Służby Więziennej, które zostało również przesłane do mediów. Jednocześnie wskazał, że kwestię monitoringu reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia
16 października 2019 roku w sprawie rodzaju urządzeń i środków technicznych służących do przekazywania, odtwarzania i utrwalania obrazu lub dźwięku z monitoringu w zakładach karnych. Ponadto podkreślił, że z kontroli przeprowadzonej w związku z informacjami dot. P. O. jednoznacznie wynika, że nie przebywał on poza aresztem śledczym we wskazanej w artykule dacie, a publikowanie nieprawdziwych informacji lub ich powielanie będzie skutkowało podjęciem kroków prawnych przez Służbę Więzienną.
/korespondencja e-mail – k. 148, 155/
Pismem z dnia 3 kwietnia 2019 roku, załączonym do wiadomości e-mail, Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w W. Prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka poinformowała, że okoliczności przedstawione w przedmiotowym artykule prasowym będą przedmiotem wyjaśnienia procesowego Prokuratury.
/korespondencja e-mail – k. 158-167/
Pismem z dnia 2 kwietnia 2019 roku skierowanym do Redaktora Naczelnego portalu (...), P. O., w reakcji na treść materiału prasowego opublikowanego w dniu 1 kwietnia 2019 roku na łamach portalu (...) pt. (...) na podstawie art. 31a – 33 ustawy Prawo prasowe, zwrócił się z żądaniem publikacji na łamach portalu sprostowania o wskazanej treści.
/wniosek o sprostowanie – k. 58-59/
Pismem z dnia 4 kwietnia 2019 roku P. O. skierował ostateczne wezwanie przedsądowe do: 1) (...) sp. z o.o. z siedzibą w W., 2) Redaktora Naczelnego Ł. G. Redakcji (...) w W., 3) Redaktor J. F. Redakcji (...) w W. i zażądał złożenia oświadczenia o wskazanej treści oraz usunięcia spornych materiałów prasowych ze wszystkich stron internetowych, a także zaniechania dalszego publikowania. W niniejszym piśmie wskazał, że trzy przedmiotowe artykuły opublikowane na łamach portalu (...) naruszyły jego dobre imię i były wynikiem nierzetelnego i niestarannego przygotowania materiału prasowego.
/ostateczne wezwanie przedsądowe – k. 60-61/
Po opublikowaniu ww. artykułów w stosunku do P. O. wdrożono na terenie aresztu śledczego 10-punktowy program środków ekstraordynaryjnych. Polegał on m.in. na obowiązku nieustannego noszenia tzw. „zielonego stroju” wyróżniającego go spośród innych osadzonych oraz obowiązku noszenia go za każdym razem, kiedy P. o. opuszczał swoją celę. Mógł poruszać się na terenie aresztu śledczego wyłącznie w asyście strażnika więziennego specjalnie doń oddelegowanego. Ograniczono P. O. dostęp do telefonu w stopniu wyższym aniżeli spotyka to osoby tymczasowo aresztowane. Widzenia z rodziną, a także z obrońcą, były nadzorowane. Osadzeni przebywający z P. O. w celi byli kontrolowani za każdym razem, kiedy wracali z widzeń im udzielonych. Spacery odbywały się w ściśle określonych godzinach, przy pełnej kontroli ruchu. Wdrażanie tego programu w stosunku do P. O. trwało ok. miesiąca.
/zeznania powoda/
Udzielając przeczących odpowiedzi na pytania: „Czy w listopadzie 2018 r. i w lutym 2019 r. przebywał Pan na terenie (...)”, „Czy we wskazanym okresie spotkał Pan na uczelniA. Ł. lub K. M.?”
i „Czy w czasie tymczasowego aresztowania odwiedził Pan (...)?”, P. O. reagował w sposób obserwowany zwykle u osób odpowiadających szczerze. Ustalenie takiego dowodu jak otrzymany było 168 razy bardziej prawdopodobne, jeśli badany byłby prawdomówny przy udzielaniu odpowiedzi na pytania krytyczne niż wtedy, gdy odpowiadałby nieszczerze. Reakcje P. O. w czasie testu korespondowały z jego wersją przedstawioną w związku z zadanymi pytaniami krytycznymi.
Udzielając twierdzących odpowiedzi na pytania relewantne, tj. „Czy w listopadzie 2018 r. i w lutym 2018 r. widział Pan P. O. na (...)”, „Czy we wskazanych dniach spotkał Pan P. O.na terenie (...)?” i „Czy w lutym 2019 r. rozmawiał Pan z P. O. na (...)?”, świadek A. Ł. reagował w sposób obserwowany zwykle u osób odpowiadających szczerze. Ustalenie takiego dowodu jak otrzymany było 7,5 razy bardziej prawdopodobne, jeśli badany byłby prawdomówny przy udzielaniu odpowiedzi na pytania krytyczne niż wtedy, gdy odpowiadałby nieszczerze.
Wprowadzenie w błąd A. Ł. (1) występowałoby wówczas, gdy miałby on świadomość, że nie widział P. O. na uczelni, a mimo to utrzymywałby wersję przeciwną. Jego sposób reagowania przy udzielaniu odpowiedzi na krytyczne pytania powinien być wówczas zgoła odmienny od tego, jaki ustalono w ramach przeprowadzonego badania.
/2 opinie biegłego wariografisty – k. 495-577/
Ustalając stan faktyczny, Sąd oparł się na zgromadzonym materiale dowodowym w postaci dokumentów, zeznań świadków, opinii biegłego wariografisty oraz zeznań powoda.
Autentyczność ani prawdziwość dokumentów znajdujących się w aktach sprawy nie była kwestionowana przez strony postępowania, strony nie wnosiły nadto zastrzeżeń co do ich treści, zaś Sąd również nie znalazł podstaw do ich zakwestionowania z urzędu.
Zeznania świadków przesłuchanych w sprawie posłużyły do ustalenia przebiegu procesu opublikowania materiałów prasowych – od uzyskania informacji będących przedmiotem artykułów prasowych, przez ich weryfikację, po konsultację zredagowanego tekstów i zamieszczenie ich na łamach portalu. Co do zasady Sąd uznał je za wiarygodne, jednak z zastrzeżeniami, jak poniżej.
Oczywistym było, że skoro Sąd uwzględnił powództwo co do zasady
i częściowo co do wysokości, uznał wersję przedstawioną przez powoda za wiarygodną, zaś wersję przedstawioną przez świadka A. Ł. za niewiarygodną.
Tertium non datur. Warto podkreślić, że zeznania świadka A. Ł. były jedynym dowodem przeprowadzonym w sprawie, z którego miałoby wynikać, że powód w sposób nielegalny opuścił areszt śledczy i przebywał na terenie jednej z (...). Sąd uwzględnił rzecz jasna ustalenia biegłego wariografisty, który zaopiniował, że świadek A. Ł. reagował w sposób obserwowany zwykle u osób odpowiadających szczerze, zaś ustalenie takiego dowodu jak otrzymany było 7,5 razy bardziej prawdopodobne, jeśli badany byłby prawdomówny przy udzielaniu odpowiedzi na pytania krytyczne niż wtedy, gdy odpowiadałby nieszczerze. Oznaczało to, że albo świadek istotnie widział dwukrotnie powoda na (...), co nie znalazło potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, albo też widział osobę, co której był jedynie przekonany, że jest to powód.
Jeśli jednak uwzględnić, że w trakcie badania powód reagował w sposób obserwowany zwykle u osób odpowiadających szczerze, zaś ustalenie takiego dowodu jak otrzymany było 168 razy bardziej prawdopodobne, jeśli badany byłby prawdomówny przy udzielaniu odpowiedzi na pytania krytyczne niż wtedy, gdy odpowiadałby nieszczerze, zaś reakcje powoda w czasie testu korespondowały z jego wersją przedstawioną w związku z zadanymi pytaniami krytycznymi, to nie ulegało wątpliwości, że w trakcie tego badania powód osiągnął dużo mocniejszy wynik aniżeli świadek A. Ł. (ponad dwadzieścia razy mocniejszy wynik). Warto podkreślić, że biegły wariografista nie ocenia i nie może oceniać wiarygodności osoby badanej, gdyż jest to domena Sądu, lecz wyniki badania wariograficznego, podczas którego bada się nieświadome reakcje osoby poddanej testom, niewątpliwie stanowią dowód pomocniczy przy ocenie wiarygodności. Nie sposób zatem pominąć, że powód, który ewidentnie był zainteresowany korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem w niniejszej sprawie, osiągnął zdecydowanie mocniejszy wynik podczas badania wariograficznego niż świadek, który miał obowiązek zeznawać wyłącznie prawdę.
Wątpliwości Sądu budził również inny fragment zeznań tego świadka, z którego wynikało, że w trakcie drugiego spotkania powoda i w trakcie rozmowy z nim, w dniu 16 lutego 2019 r., świadek nie poruszył ani tematu pobytu powoda na uczelni w listopadzie 2018 r., ani też nie spytał go, dlaczego przebywa na terenie uczelni, skoro jest poddany rygorom śledztwa i w ich rezultacie pozbawiony wolności. Wydaje się, że zadanie takich pytań, uwzględniając, że świadek i powód znali się i pracowali w podobnej branży, byłoby jak najbardziej usprawiedliwione
i na miejscu.
W innym fragmencie zeznań świadek twierdził, że powód w trakcie rozmowy z nim w lutym 2019 r. miał jakoby powiedzieć, że jego obecność na uczelni jest związana z chęcią uzyskania tytułu (...). Z biogramu powoda zamieszczonego w internecie (przeprowadzony eksperyment procesowy) wynikało niezbicie, że tytuł taki powód uzyskał (...) lata wstecz, w dodatku na (...) (...). Niezrozumiałe byłoby zatem, gdyby starał się o taki tytuł na (...).
Co więcej, Sąd uznał za zasadny argument powoda, że pojawienie się na uczelni w celu rozpoczęcia procedury czy też uzyskania tytułu (...) w sytuacji, w której powód był tymczasowo aresztowany, byłoby niezwykle ryzykowne, wręcz niewarte takiego ryzyka, gdyż powód mógł być tamże rozpoznany przez większą liczbę osób, zaś przedostanie się takiej informacji do przestrzeni publicznej mogło mu zaszkodzić, co w istocie się stało.
Zeznania świadek K. M., która towarzyszyła A. Ł. (3) podczas jednej z wizyt na (...) nie potwierdziły wersji A. Ł. (1) odnośnie do tego, że istotnie widział on w tym dniu powoda. Świadek zeznała bowiem, że nie znała wówczas powoda, nie wiedziała, jak wygląda, stąd nie mogła potwierdzić, że w istocie zobaczyła powoda tego dnia na uczelni.
Z powyżej przytoczonych względów Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom świadka A. Ł., kiedy twierdził on, że widział powoda dwukrotnie na (...), tj. w dniach 16 listopada 2018 r. i 16 lutego 2019 r.
Zeznania świadek J. F. (1), autorki spornych artykułów prasowych, Sąd uznał za wiarygodne, jednak ich treść wykazywała, że świadek nie dochowała wymaganej rzetelności dziennikarskiej przy gromadzeniu materiału do opublikowania. W szczególności, przyznała, że świadek A. Ł. był jej jedynym źródłem informacji w tym zakresie, choć mogła i powinna była zweryfikować „rewelacje” usłyszane od niego za pomocą innych źródeł, w szczególności samego powoda bądź jego obrońców (pełnomocników), czego zaniechała.
Zeznania świadków P. S. i J. K. Sąd uznał za wiarygodne, przy czym zeznania tych świadków również stanowiły potwierdzenie, że nie przeprowadzono należytej weryfikacji wiarygodności źródła informacji J. F. (1), tj. A. Ł. (1) i sporne artykuły ujrzały światło dzienne, mimo pojawienia się istotnych wątpliwości co do wiarygodności wzmiankowanego (jedynego) źródła informacji dziennikarki. Z zeznań świadka P. S. wynikało nadto, że J. F. (1) przed publikacją artykułu nie prosiła go o konsultację prawną, a jedynie o opinię, która nie była dla niej wiążąca.
Sąd uznał opinię biegłego wariografisty za pełnowartościowy i przydatny materiał dowodowy. Opinia biegłego była rzeczowa i konkretna oraz sporządzona zgodnie ze wskazaniami wiedzy fachowej i doświadczenia życiowego.
Na rozprawie w dniu 14 czerwca 2022 r. biegły podtrzymał w całości swoją opinię pisemną. Biegły stwierdził, że średnia dokładność przeprowadzonych przezeń testów przekracza 90%. Ten sposób reagowania, jak w przypadku świadka A. Ł. (1) i powoda, był typowy dla określonej populacji. W tej sprawie zarówno świadek, jak i powód, reagowali w taki sposób, jaki zwykle obserwuje się wśród populacji osób odpowiadających szczerze, zgodnie z własną pamięcią.
W obu badaniach był zastosowany test diagnostyczny, który charakteryzuje się jednoznaczną potwierdzoną empiryczną dokładnością wraz z zastosowaniem metody analiz danych testowych. W obu przypadkach były to testy, które charakteryzują się dokładnością na poziomie 92,1%. Natomiast szczegółowe obliczenia, które wskazywały, na ile bardziej jest prawdopodobna hipoteza, obrazują, jak mocne uzyskuje się wyniki poszczególnych testów. Nie można powiedzieć, że ktoś jest czy wygląda na bardziej wiarygodnego na podstawie tych badań, jeżeli w obu przypadkach są testy jednoznacznie rozstrzygnięte
i zastosowana była ta sama metodologia. Można jednak było stwierdzić, że w przypadku powoda ten wynik był mocniejszy, choć nie musiało to oznaczać, że reakcje powoda były bardziej wiarygodne od reakcji świadka. Sąd, po przeprowadzeniu wszystkich dowodów w sprawie, uznał, że co do kluczowego zagadnienia w sprawie: czy powód opuszczał areszt śledczy bez zgody organów SW i przebywał swobodnie na jednej z (...) (...), za wiarygodne uznaje zeznania powoda, odmawia zaś wiarygodności zeznaniom świadka A. Ł. (1).
Po przeprowadzeniu w dniu 28 listopada 2022 r. eksperymentu procesowego polegającego na wpisaniu do wyszukiwarki internetowej (...) słów „(...)” uzyskano wynik w postaci szeregu linków do stron internetowych. Na pierwszej stronie, w pozycji nr (...), pojawiła się informacja ze strony (...) z której wynikało, że powód już w (...) r. uzyskał tytuł (...) ( (...), zatem nie mógł się starać o uzyskanie tego tytułu w 2018 r. na (...).
Sąd w całości uznał za wiarygodne zeznania powoda. Jego zeznania były rzeczowe, tworzyły spójną całość i znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym.
Sąd zważył, co następuje.
W niniejszej sprawie powód domagał się ochrony dóbr osobistych na podstawie art. 23 k.c. i 24 § 1 k.c., powołując się na naruszenie jego dóbr osobistych w postaci czci tj. dobrego imienia i godności osobistej.
Jako naruszające to dobro osobiste strona powodowa wskazała treść materiału prasowego opublikowanego na portalu internetowym pozwanego wydawcy.
Przepis art. 38 ust. 1 ustawy – Prawo prasowe z dnia 26 stycznia 1984 r. (Prawo prasowe) stanowi, że odpowiedzialność cywilną za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego ponoszą autor, redaktor lub inna osoba, którzy spowodowali opublikowanie tego materiału; nie wyłącza to odpowiedzialności wydawcy. W zakresie odpowiedzialności majątkowej odpowiedzialność tych osób jest solidarna.
Natomiast na podstawie art. 42 ust. 1 Prawa prasowego redaktor nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji nadesłanych przez Polską Agencję Prasową oraz za treść komunikatów urzędowych, o których mowa w art. 34, jak również za treść orzeczeń i ogłoszeń, o których mowa w art. 35.
Zgodnie bowiem z art. 38 § 1 Prawa prasowego, autor publikacji ponosi odpowiedzialność za napisanie i skierowanie do publikacji artykułu naruszającego cudze dobra osobiste. Redaktor naczelny ponosi odpowiedzialność za dopuszczenie do opublikowania takiego materiału. Najszerszy jest zasięg odpowiedzialności wydawcy, który, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 października
2001 r., II CKN 559/99, OSNC 2002 nr 6, poz. 82, odpowiada jego pozycji w procesie publikacji materiałów prasowych. Wydawca posiada faktyczny, twórczy wpływ na charakter czasopisma, powołuje i odwołuje redaktora naczelnego, który odpowiada między innymi za treść materiałów prasowych i za sprawy redakcyjne. Wydawca zatem, poza włączeniami ustawowymi, ponosi odpowiedzialność za to, że w wydawanej przez niego gazecie ukazał się materiał naruszający dobra osobiste.
Z faktu, iż każda ze wskazanych osób odpowiada za własny, bezprawny czyn wynika, że odpowiedzialność każdej z nich ma charakter odrębny, skutkuje powstanie odrębnego, indywidualnego obowiązku dopełnienia czynności potrzebnych do naprawienia szkody niemajątkowej i powinna być odrębnie oceniana. I choć w niektórych sytuacjach może to być odpowiedzialność pochodna, to pochodność ta prowadzi w jednym tylko kierunku: stwierdzona odpowiedzialność autora pociąga za sobą odpowiedzialność redaktora i wydawcy, ale już nie odwrotnie, bowiem -jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny - wyłączenie, przykładowo, odpowiedzialności autora nie musi prowadzić do wyłączenia odpowiedzialności redaktora i wydawcy (uchwała Sądu Najwyższego
z dnia 28 kwietnia 2005 r., III CZP 13/05).
Przepis art. 42 ust. 1 Prawa prasowego dotyczy tylko redaktora, nie zaś wydawcy czy „szeregowych dziennikarzy” (zob. P. Wiśniewski, [w:] W. Lis,
P. Wiśniewski, Z. Husak, Prawo prasowe, s. 569). Brak zwolnienia dziennikarzy jest oczywisty, gdyż przedruki depesz PAP są efektem pracy pozaredakcyinych autorów – współpracowników PAP. Tym samym, wydawca, chcący uniknąć odpowiedzialności, powinien podejmować działania, oddziałując na redakcję, skutkiem których to działań także depesze PAP będą przed publikacją szczególnie starannie i rzetelnie weryfikowane w redakcji, co jest przecież w pełni dozwolone. Za treść bezprawnych publikacji PAP pełną odpowiedzialność ponoszą: wydawca, redaktorzy i dziennikarze PAP, na zasadach ogólnych (zob. J. Sobczak,
Prawo prasowe, s. 867).
Na podstawie art. 37 Prawa prasowego do odpowiedzialności za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego stosuje się zasady ogólne, chyba że ustawa stanowi inaczej.
Zgodnie z treścią przepisu art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Dobra osobiste ujmowane są w kategoriach obiektywnych – jako wartości o charakterze niemajątkowym, ściśle związane z danym człowiekiem, decydujące o jego bycie, pozycji w społeczeństwie, będące wyrazem odrębności fizycznej i psychicznej oraz możliwości twórczych, powszechnie uznane w społeczeństwie i akceptowane przez system prawny.
Przepis art. 24 § 1 k.c. stanowi, że ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Natomiast zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
Dobro osobiste jednostki w postaci czci ujmowane jest w orzecznictwie
i piśmiennictwie prawa cywilnego w dwóch aspektach. W ujęciu wewnętrznym cześć człowieka, jego godność osobista, to poczucie własnej wartości, które może zostać naruszone poprzez skierowanie do niego obraźliwej wypowiedzi lub takiego zachowania. W ujęciu zewnętrznym cześć to dobre imię, reputacja i oczekiwanie szacunku ze strony innych ludzi. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że naruszenie czci polega w szczególności na przypisaniu osobie cech lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1971 r., II CR 455/71 i wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 1980 r., IV CR 182/90).
Kryterium oceny, czy nastąpiło naruszenie ma charakter obiektywny, gdyż chodzi o reakcję, jaką wywołuje w społeczeństwie zdarzenie stanowiące podstawę żądania ochrony (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2004 r.,
V CK 69/04, wyrok Sądu Najwyższego z 19 maja 2004 r. I CK 636/03 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2001 r., V CKN 195/01). Nie może być miarodajny w tym zakresie wyłącznie stan uczuć oraz miara indywidualnej wrażliwości powoda, lecz także kontekst społeczny, a zwłaszcza odbiór kwestionowanych słów w środowisku, w którym je wypowiedziano (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 1989 r., I CR 143/89 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1997 r., III CKN 33/97).
Zgodnie podkreśla się, że wprawdzie ochrona czci jednostki (w obu ujęciach) znajduje normatywną podstawę w przepisie art. 47 Konstytucji RP, art. 23 k.c., jak też w odpowiednich normach prawa karnego, jednak nie może stanowić wartości absolutnej. Jednym z determinantów granic ochrony jest wolność wypowiedzi mająca umocowanie w przepisie art. 54 Konstytucji RP, jak też przepisie
art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wartości.
Podkreśla się, że prawa do ochrony czci i wolności słowa są równorzędne i żadnemu z nich nie przysługuje pierwszeństwo. W przypadku styku prawa do swobodnej wypowiedzi publicznej i prawa do ochrony czci i dobrego imienia należy przyjąć, iż ranga i poziom ochrony tych praw jest jednakowy i żadne z nich nie ma absolutnego charakteru. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje stanowisko, iż granicę dla ochrony swobody wypowiedzi tworzy wymóg rzetelności dziennikarskiej, zachowania wymogów dobrej sztuki i etyki zawodowej
(por. m.in. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 114, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2011 r., I CSK 334/10). (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada
2016 r., I CSK 715/15).
Zgodnie z przepisem art. 47 Konstytucji, cześć i dobre imię każdej osoby, podlegają ochronie, którą na poziomie ustawy gwarantują normy zawarte m.in. w art. 23 i art. 24 k.c. Ochrona wymienionych dóbr osobistych dotyczy także osób publicznych (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 28 marca 2003 r.,
IV CKN 1901/00, z dnia 5 listopada 2008 r., I CSK 164/08), w tym także osób ubiegających się o funkcje publiczne. W stosunku do osób publicznych, zwłaszcza polityków, wolność wyrażania opinii jest szersza. Osoby publiczne muszą liczyć się z krytyką swojego postępowania, a w konsekwencji w większym od przeciętnego zakresie muszą tolerować wypowiedzi krytyczne własnej działalności
(por. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 maja 2008 r.,
SK 43/05, OTK-A 2008, nr 4, poz. 57, wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka: z dnia 8 lipca 1986 r. Nr 9815/82, z dnia 2 lutego 2010 r. Nr 571/04). Wolność wyrażania opinii służy debacie publicznej, która jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego. W jej trakcie następuje wymiana poglądów oraz informacji dotyczących spraw budzących zainteresowanie opinii publicznej, w tym dotyczących osób pełniących funkcje publiczne. Z tego względu ochrona wolności wypowiedzi ma na celu ważny interes społeczny (wyrok Sadu Najwyższego z dnia 2 lutego 2011 roku, II CSK 393/10).
Zaznaczyć należało, że ocenie podlega zawsze całość wypowiedzi, a nie tylko wybrane jej fragmenty (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 07 lipca 2005 r.,
V CK 868/04 i z dnia 12 stycznia 2005 r., I CK 346/04), a w wypadku naruszenia dóbr osobistych polegającego na obrazie czci uwzględniać należy nie tylko znaczenie słów, ale również kontekst sytuacyjny, w którym zostały użyte (wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 2002 r., IV CKN 1076/00). Co więcej naruszenie dobra osobistego musi podlegać ocenie według kryterium obiektywnego, tj. poprzez stosowną weryfikację subiektywnego odczucia osoby żądającej ochrony prawnej z obiektywną reakcją opinii publicznej, która jest wyrazem poglądów powszechnie przyjętych i akceptowanych przez społeczeństwo w danym miejscu i czasie
(por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 kwietnia 1999 r. I ACa 64/99). Nie jest więc miarodajna dla oceny, czy doszło do naruszenia dobrego imienia strony powodowej, jedynie jej opinia w tej kwestii. (wyrok z dnia 18 stycznia 2013 r.,
I ACa 913/12).
W praktyce te granice są bardzo nieostre, co powoduje, że Sąd musi bazować tu na własnym poczuciu dobrego smaku i rozsądnej ocenie.
W niniejszej sprawie bezsporne było to, że opublikowane artykuły prasowe bezpośrednio dotyczyły powoda. Został on bowiem wskazany w nich z imienia i nazwiska wraz z krótkim opisem zajmowanego stanowiska zawodowego i okoliczności dotyczących jego osoby, co umożliwiało jego jednoznaczną weryfikację.
Powód wywodził, że informacje zawarte w materiale prasowym dotyczące opuszczania przez niego aresztu, w szczególności przebywania w miejscach publicznych są nieprawdziwe. Zarzucił tym samym autorce spornych tekstów brak rzetelności, brak weryfikacji źródeł, nieumożliwienie powodowi ustosunkowania się do zebranych informacji oraz nierozważenie powagi zarzutu.
Strona pozwana stała natomiast na stanowisku, że do naruszenia dóbr osobistych nie doszło, zaś publikacje były obiektywnie prawdziwe, przygotowane z zachowaniem zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej oraz działania wyłącznie w społecznym celu publikacji, przy jednoczesnej realizacji zadań prasy w demokratycznym państwie prawa.
W ocenie Sądu niewątpliwie informacja o opuszczeniu aresztu śledczego bez wymaganego zezwolenia przedstawiała powoda jako osobę lekceważącą obowiązki nałożone na nią mocą prawomocnego postanowienia w przedmiocie tymczasowego aresztowania, jak również osobę naruszającą porządek prawny. Niewątpliwie również informacja taka sugerowała, że powód mógł skorumpować funkcjonariuszy Służby Więziennej, aby umożliwili mu opuszczenie aresztu śledczego w zamian za korzyść finansową. Bezpodstawne zarzucenie komuś dokonania takich czynności jest w odbiorze społecznym obraźliwe i naruszające cześć danej osoby. Mając na uwadze powyższe należało uznać, że zarzut naruszenia art. 24 k.c. był zasadny, bowiem w niniejszej sprawie doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci jego czci.
W świetle powyższego koniecznym stało się ustalenie czy niniejsze naruszenie dobra osobistego powoda miało charakter bezprawny.
Wskazać należy, że przez bezprawność rozumie się każde działanie sprzeczne z normami prawnymi, porządkiem prawnym, a nawet zasadami współżycia społecznego. Za bezprawne uważa się działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności, usprawiedliwiających takie działanie; do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych na ogół zalicza się: 1) działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, 2) wykazywanie prawa podmiotowego, 3) zgodę pokrzywdzonego (ale z zastrzeżeniem uchylenia jej skuteczności w niektórych przypadkach) oraz 4) działania w ochronie uzasadnionego interesu (wyrok Sądu Najwyższego z 19 października 1989 roku, II CR 419/89).
Bezprawność naruszenia dobra osobistego znosi także działanie zgodnie z przepisem prawa – w szczególności zgodnie z przepisami prawa prasowego. Uniknięcie przez dziennikarzy przedstawiania rzeczywistości w sposób nieprawdziwy, jak też zminimalizowanie zagrożenia dóbr osobistych osób, których sylwetki przedstawione są w publikacji, gwarantuje jedynie zachowanie wymogów zawartych w art. 12 ust. 1 ustawy Prawo prasowe. Zgodnie z treścią przywołanego artykułu dziennikarz jest obowiązany:
1.
zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu
i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło,
2. chronić dobra osobiste, a ponadto interesy działających w dobrej wierze informatorów i innych osób, które okazują mu zaufanie,
3. dbać o poprawność języka i unikać używania wulgaryzmów.
Faktu naruszenia dobra osobistego nie należy w żadnym razie utożsamiać z jego bezprawnością, względnie legalnością. Dobro osobiste zostaje naruszone, jeśli ucieleśniana przez nie sfera wartości ulega obiektywnie unicestwieniu lub nadwątleniu, choćby całkowicie w zgodzie z prawem.
Tzw. dowód prawdy, rozumiany jako wykazanie prawdziwości zarzutu, nie stanowi koniecznej i niezależnej od pozostałych okoliczności przesłanki wyłączenia bezprawności naruszenia dobra osobistego w publikacji prasowej. To oznacza, że wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność działania dziennikarza (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04).
Samo działanie w interesie społecznym przez dziennikarza opisującego rzeczywistość, bez dochowania wymagań szczególnej staranności i rzetelności zgodne z prawem nie jest. Owszem, dziennikarz zawsze ma wynikający
z art. 1 i 10 ust. 1 Prawa prasowego obowiązek działania w interesie społecznym; gdy czyni inaczej, postępuje bezprawnie. Tej zasady nie można wszak odwrócić. Tylko służba społeczeństwu wykonana w sposób przewidziany w adekwatnych przepisach prawa legalizuje takową. Tymczasem art. 12 ust. 1 Prawa prasowego jest właśnie standardem prawnym dla dziennikarzy wkraczających w obszar informowania o sprawach społecznie doniosłych. Sama chęć działania w interesie społecznym nie jest wcale jednoznaczna z działaniem w interesie społecznym.
Sąd zważył, że dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną ostrożność
i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło oraz chronić dobra osobiste (art. 12 ust. 1 pkt 1 i 2 prawa prasowego). Rozwiązania ustawowe korespondują ze wskazaniami międzynarodowych zasad etyki dziennikarskiej, zawartych m.in. w Deklaracji Meksykańskiej z 1980 r., Deklaracji Paryskiej z 1983 r., Deklaracji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z 1993 r. oraz kodeksami etycznymi stowarzyszeń dziennikarskich. Akcentuje się w nich wolność mediów powiązaną z odpowiedzialnością, podkreśla się, że wolność mediów nie ma charakteru absolutnego, a pociąga za sobą „odpowiedzialność za treść i formę przekazu oraz wynikające z nich konsekwencje”. Zasada prawdy nakazuje „dokładanie wszelkich starań”, aby przekazywane informacje były prawdziwe, a fakty relacjonowane sumiennie, bez zniekształceń i we właściwym kontekście, oraz niezwłoczne sprostowanie błędnych informacji. Zasada obiektywizmu, zobowiązuje autora do przedstawiania rzeczywistości tak jak ona naprawdę wygląda, niezależnie od jego poglądów i rzetelnego relacjonowania różnych punktów widzenia. Kolejne zasady nakazują oddzielanie informacji od komentarza, by odbiorca mógł odróżnić fakty od opinii i cudzych poglądów, a także szacunek i tolerancję, poszanowanie ludzkiej godności, praw, dóbr obywatelskich, a w szczególności prywatności i dobrego imienia. W zasadach tych głosi się także pierwszeństwo dobra odbiorcy, jako dobra nadrzędnego nad interesami dziennikarzy i instytucji medialnych.
Określone w art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego obowiązki dziennikarza są znaczne i nie mają charakteru tylko formalnego. Dziennikarz jest obowiązany do podwyższonej w stosunku do „zwykłej”, bo „szczególnej” staranności, a więc wyjątkowej, specjalnej, nieprzeciętnej, większej od normalnie oczekiwanej. Staranność zaś, to: pilność, sumienność, dokładność, dbanie o szczegóły. Obowiązkiem dziennikarza jest też zachowanie rzetelności, przez co należy rozumieć uczciwość, solidność, konkretność, zgodność z zasadami sztuki, odpowiedzialność za słowo, niewprowadzanie w błąd. Obowiązki te obejmują tak fazę zbierania materiału prasowego jak i jego wykorzystania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 08 października 1987 r., II CR 269/87, OSNCP 1989, nr 4, poz. 66). Według niektórych poglądów, spełnienie tych wymagań czyni bezpodstawnym formułowanie dalszego wymagania - jednoznacznego ustalenia w procesie prawdziwości zarzutu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2011 r.,
I CSK 334/10).
Sąd Najwyższy przytoczył ogólnie akceptowane kryteria szczególnej staranności i rzetelności działania dziennikarza. Na etapie zbierania materiałów najistotniejsze znaczenie ma status (rodzaj) źródła, rzetelność źródła informacji (dziennikarz nie powinien opierać się na źródle, którego obiektywizm lub wiarygodność budzi wątpliwości), sprawdzenie zgodności z prawdą uzyskanych informacji przez sięgnięcie do wszystkich innych dostępnych źródeł i upewnienie się co do zgodności informacji z innymi znanymi faktami oraz umożliwienie osobie zainteresowanej ustosunkowania się do uzyskanych informacji. Na etapie wykorzystania materiałów prasowych jest to przede wszystkim wszechstronne, a nie selektywne przekazanie informacji, przedstawienie wszystkich okoliczności
i niedziałanie pod z góry założoną tezę, a także rozważenie powagi zarzutu, znaczenia informacji z punktu widzenia usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa oraz potrzeby (pilności) publikacji; oddzielnym zagadnieniem jest forma publikacji, która może mieć znaczenie przy ocenie rzetelności wykorzystania informacji (Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04).
Dwa z trzech spornych artykułów opublikowanych na portalu internetowym (...) były autorstwa J. (J.) F., natomiast pozostały przedstawiał treść publikacji nadesłanej przez (...), w której odwołano się do ustaleń opisanych w artykułach J. (J.) F..
Opracowując sporne artykuły J. (J.) F. podjęła kontakt telefoniczny oraz za pośrednictwem poczty e-mail z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ze Służbą Więzienną, (...) w W. oraz Prokuraturą Regionalną w W., a także Ministerstwem Sprawiedliwości w celu zweryfikowania i ustalenia okoliczności uzyskanej informacji od jedynego świadka. Na podstawie analizy korespondencji Sąd ustalił, że otrzymane wiadomości od ww. instytucji zostały przytoczone w przedmiotowych materiałach prasowych, cytując wprost ich wypowiedzi. W szczególności, autorka zamieściła oficjalną odpowiedź uzyskaną od prokuratury o tym, że nie udzielano P. O. przepustek z aresztu śledczego oraz potwierdzające stanowisko Służby Więziennej o niekorzystaniu z zezwoleń na opuszczenie jednostki penitencjarnej przez powoda, jak również, że P. O. nie widnieje na liście (...) (...).
W spornych artykułach prasowych zostało wskazane przez autorkę, że informacja o spotkaniu powoda w miejscu publicznym pochodzi od dwóch naocznych świadków bez wskazywania ich danych. W oparciu o analizę akt sprawy, Sąd ustalił, że powyższe zdarzenie zostało zgłoszone dziennikarce jedynie przez jednego świadka A. Ł. (1), i od którego to tylko zostało przyjęte oświadczenie. W złożonym oświadczeniu niniejszy informator wskazał, że towarzyszyła mu osoba, która potwierdziła, że spotkana przez nich osoba to P. O.. Uwagę Sądu zwróciła rozbieżność treści oświadczenia z treścią zeznania złożonego przez świadka A. Ł. (1). Podczas przesłuchania na rozprawie w dniu 6 grudnia 2019 roku świadek bowiem zeznał, że osoba, z którą był nie znała P. O. i nie wiedziała kto to jest.
Dodatkowo wskazać należało, że dziennikarka konsultowała informacje objęte artykułem z dziełem prawnym wydawnictwa oraz z adwokatem zewnętrznym. Autorka nie kontaktowała się jednak z powodem ani z jego obrońcą czy też osobą mu najbliższą, jak też nie podjęła takowych prób, mimo że było to możliwe.
W ocenie Sądu sporne artykuły zostały napisany w oparciu o obszerny materiał zgromadzony przez dziennikarkę J. (J.) F.. Stwierdzić jednak należało, że nie dochowała przy ich sporządzaniu wymaganej prawem staranności
i rzetelności przy gromadzeniu i wykorzystaniu informacji. Zasadne było zatem stanowisko strony powodowej, że autorka artykułu uchybiła wymaganiom stawianym przez Prawo prasowe.
Dziennikarz w ramach wolności słowa i prawa do krytyki może dokonywać ocen opartych na zasadzie prawdopodobieństwa i doświadczenia życiowego, idąc tak daleko, jak pozwalały ujawnione okoliczności sprawy, nawet jeśli nie dysponował niepodważalnymi dowodami na poparcie formułowanych sugestii. Okoliczności, do których dotarła J. (J.) F., przygotowując swój artykuł były takie, że A. Ł. (1), który znał powoda z rynku kapitałowego widział go dwukrotnie na terenie (...)w W., w okresie kiedy to powinien przebywać w areszcie śledczym z uwagi na zastosowane wobec niego tymczasowe aresztowanie. Podczas jednego ze spotkań przeprowadzili również rozmowę, z której dowiedział się, że powód (...) Powyższym informacjom zaprzeczyła zarówno Służba Więzienna, jak i prokuratura, które wskazały że P. O. nie otrzymał przepustek oraz nie opuszczał jednostki penitencjarnej. Informacja o odbywaniu (...) również została zanegowania przez uczelnię. Ponadto z powszechnie dostępnych źródeł wynikało, że powód posiadał już (...).
Ocena wykonania przez dziennikarza ustawowego obowiązku zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiałów prasowych wymaga uwzględnia stopnia wiarygodności podanego źródła uzyskanych wiadomości (art. 12 ust. 1 prawa prasowego) (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2003 r., IV CKN 1846/00).
Tajemnica dziennikarska służy ochronie informatorów zastrzegających poufność i jest instrumentem ułatwiającym dziennikarzom uzyskiwanie informacji. Oznacza, że dziennikarz nie może ujawnić swoich informatorów wbrew ich woli, ale oznacza także, że dziennikarz, decydując się na publikację materiału opartego o informacje pochodzące od informatorów zastrzegających poufność, bierze na siebie ryzyko ewentualnej odpowiedzialności za naruszenie tego rodzaju materiałem, dóbr osobistych innych osób. Ma to szczególne znaczenie w przypadku stawiania bohaterom publikacji zarzutów o charakterze kryminalnym na podstawie poszlak czy przypuszczeń w sytuacji, w której nie zostały one uznane przez kompetentne organy Państwa za wystarczające do wszczęcia postępowania karnego i postawienia zarzutów (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2015 r., I CSK 724/14).
W ocenie Sądu dziennikarka nie oceniła należycie zebranych materiałów
i wiarygodności źródeł informacji.
Określony w art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego obowiązek zachowania przez dziennikarza szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiału prasowego oznacza kwalifikowaną staranność i rzetelność (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 08 października 1987 r., OSNC 1989, z. 4, poz. 66), obejmując nieodzowne działania w postaci sprawdzenia zgodności z prawdą uzyskanych wiadomości lub podania ich źródła. Jednakże sam fakt podania jakiegokolwiek źródła pozyskania wiadomości nie jest równoznaczny z wypełnieniem powinności szczególnej staranności i rzetelności dziennikarskiej, bowiem stopień tej staranności musi być różnicowany w zależności od stopnia wiarygodności źródła informacji (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2002 r.,
V CKN 1010/00, OSNC 2003, nr 4 poz. 56). Fakt wskazania na anonim jako źródło pozyskania dziennikarskiej informacji wymagał od dziennikarza zachowania najwyższej staranności i nie uprawniał do bezkrytycznego uznania go za w pełni miarodajne źródło wiadomości, nie wymagające szczególnie starannej i rzetelnej weryfikacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2003 r.,
IV CKN 1846/00).
Uwzględniając powyższe, w ocenie Sądu, niniejsze okoliczności nie dawały dziennikarce prawa do sformułowania wniosków i ocen w brzmieniu, jakie nadała im w przedmiotowym artykule. Nie znalazły one bowiem dostatecznego umocowania w materiale zebranym przez dziennikarkę. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego prawdziwość zawartych w spornym tekście informacji na temat przebywania powoda na terenie uczelni w czasie orzeczonego tymczasowego aresztowania budziła uzasadnione wątpliwości Sądu. W tych okolicznościach zasugerowanie w spornych tekstach, że powód opuścił areszt śledczy bez zezwolenia, nie było dopuszczalne. Nie można zatem było przyjąć, aby znajdowało ono oparcie w przewidzianym prawem prasowym prawie dziennikarza do informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej.
Po przeprowadzeniu analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd uznał, że pozwana nie dowiodła zachowania przez autora publikacji wymaganych prawem obowiązków nałożonych przepisami prawa prasowego, tj. obowiązków zachowania staranności i rzetelności w zbieraniu
i wykorzystaniu materiałów prasowych. Autorka tekstu oparła się po części na wiarygodnych źródłach. Dała jednak również wiarę informacjom otrzymanym tylko od jednego świadka, który jako osoba działająca w podobnej branży co powód oraz zastrzegająca swoją anonimowość nie zasługiwał na obdarzeniem go przymiotem wiarygodności. Co więcej, w spornych artykułach autorka powołała się na dwóch naocznych świadków, kiedy to opis przedmiotowego zdarzenia uzyskała tylko od jednego, co zostało wprost przyznane w jej zeznaniach na rozprawie. Ustalone w ten sposób okoliczności opisywanej przez nią sprawy nie dawały jej podstawy do wyprowadzenia twierdzeń, które ostatecznie znalazły się w artykułach pt.
„(...)
i
„
(...)oraz
„
(...) „(...)” w dniach 1-2 kwietnia 2019 roku.
Co więcej, ustalając okoliczności sprawy, J. F. (1) mogła i powinna była skontaktować się z powodem – pisemnie bądź za pośrednictwem jego obrońców – nie tylko, aby zweryfikować informacje przekazane jej przez A. Ł. (1), lecz także po to, by umożliwić wypowiedź osobie podejrzewanej o bezprawne opuszczanie miejsca osadzenia i – domyślnie – korumpowanie w tym celu funkcjonariuszy Służby Więziennej.
Jeżeli nie zostały dochowane wymagania szczególnej staranności i rzetelności dziennikarskiej, o których mowa w art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 26 stycznia
1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. z 1984 r. Nr 5, poz. 24), to powoduje to niemożność skutecznego powoływania się przez osobę naruszającą czyjeś dobra osobiste na kontratyp w postaci działania w obronie uzasadnionego interesu społecznego
(por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 08 stycznia 2014 r.,
VI ACa 770/13).
Na marginesie tylko Sąd podkreślił, że słusznie zauważa się, że działanie w interesie społecznym oznacza rzeczywisty i obiektywny wymiar danej aktywności, nie zaś tylko intencję krytyka. „Należy ocenić czy osiągnięte przez sprawcę naruszenia dóbr osobistych pozytywne skutki społeczne przewyższają ujemny skutek, jakim było konkretne wkroczenie w sferę wartości osobistych jednostki. Można zastosować tu metodę testu negatywnego, tzn. ocenić jakie szkody społeczne zaistniałyby, gdyby sprawca nie zdecydował się na naruszenie dobra osobistego. Jeśli powyższy bilans okaże się dodatni (tj. z naruszeniem dóbr osobistych wiąże się pewna społeczna „wartość dodana”), to wówczas powinno dojść do wyłączenia bezprawności naruszenia dobra osobistego” (zob. A. Pązik, Wyłączenie bezprawności, s. 337).
Uwzględniając powyższe, Sąd zdecydował, że pozwany powinien opublikować na głównej stronie internetowej „(...)” oświadczenie o przeproszeniu, jednak z pewną modyfikacją.
W sprawach o ochronę dóbr osobistych sąd może zmodyfikować tekst oświadczenia o przeproszeniu pokrzywdzonego w taki sposób, aby odpowiadało ono stopniowi naruszenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2011 r.,
I CSK 409/10 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 maja 2015 r.,
I ACa 158/15). W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, że przepis art. 24 § 1 k.c. pozostawia ocenie sądu kwestię, czy żądana przez powoda treść
i forma oświadczenia jest odpowiednia i celowa do usunięcia skutków naruszenia. Sąd może kształtować treść oświadczenia przez ograniczenie jego zakresu, uściślenie czy wyeliminowanie określonych sformułowań, nadanie przejrzystości i poprawności pod względem językowym, ponieważ w ten sposób nadaje woli powoda określonej zakresem zgłoszonego żądania, poprawną jurydycznie formę. Okoliczność, zatem że na powodzie spoczywa obowiązek sprecyzowania oświadczenia będącego przedmiotem żądania, nie oznacza, że sąd nie jest uprawniony, a nawet w pewnych sytuacjach zobowiązany do ingerowania w treść oświadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2016 r.,
I CSK 90/15 i przywołane tam orzecznictwo).
Sąd zmienił treść przeprosin, usuwając fragment: „przebywał na wolności” fragmentem „opuszczał areszt śledczy, przebywając wówczas na uczelni”, gdyż lepiej i precyzyjniej oddawał on treść spornych artykułów i zarzuty formułowane w nich pod adresem powoda. Zdaniem Sądu treść przeproszenia w kształcie, w jakim znalazła ona wyraz w rozstrzygnięciu, była wystarczająca dla zobrazowania stopnia naruszenia dóbr osobistych powoda, jak i zadośćuczynienia krzywdzie przezeń doznanej. Sąd wyeliminował również sformułowani o „ ubolewaniu w związku z naruszeniem dobrego imienia powoda”, gdyż jest to zabieg, z którego nader chętnie korzysta się w podobnych sprawach służący jakoby „wzmocnieniu” przeprosin, które w niniejszej sprawie było zbędne, a nadto stanowiący przejaw chęci spostponowania pozwanego i nadmiernej reakcji na naruszenie dóbr osobistych powoda. Ingerencja w treść przeprosin była również konieczna z tej przyczyny, że całkowite uwzględnienie roszczenia w tym zakresie spowodowałoby opublikowanie nieprawdziwej informacji. Nieprawdziwą bowiem była informacja, że „w czasie trwania tymczasowego aresztowania P. O. nie opuszczał aresztu” – jak wykazało bowiem postępowanie dowodowe, w tym zeznania samego powoda, opuszczał on areszt śledczy w celu przymusowego uczestniczenia w czynnościach postępowania przygotowawczego. Intencją zaś powoda w niniejszej sprawie, było, aby pozwany przeprosił go za sugestie, jakoby powód opuszczał areszt śledczy bezprawnie. Z tych przyczyn przeformułowanie treści przeprosin było konieczne.
Sąd uznał, że publikacja przeprosin przez okres 7 dni będzie wystarczająca dla poinformowania o tym fakcie opinii publicznej, tym bardziej, że sprawa powoda cieszyła się i nadal cieszy się dużym zainteresowaniem medialnym.
Powód zgłosił również w sprawie roszczenie o zadośćuczynienie w oparciu o art. 448 k.c., przy czym w pozwie na rzecz organizacji pożytku publicznego, zaś w piśmie zawierającym modyfikację powództwa – na swoją rzecz.
Na podstawie tego przepisu kompensowana jest krzywda, a więc szkoda niemajątkowa wywołana naruszeniem dobra osobistego, polegająca na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego Uwzględniając kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia, jak i kwoty zasądzanej na cel społeczny na podstawie tego przepisu za doznaną krzywdę, którego głównym celem jest zatarcie lub co najmniej złagodzenie następstw naruszenia takich dóbr osobistych, jak cześć, wizerunek - uznaje się, że wysokość zadośćuczynienia winna zależeć przede wszystkim od wielkości doznanej krzywdy. Dla jej sprecyzowania i przyjęcia "odpowiedniej" sumy zadośćuczynienia uwzględnić należy takie okoliczności, jak: rodzaj naruszonego dobra, rozmiar doznanej krzywdy (ocenianej obiektywnie), intensywność naruszenia (również oceniana obiektywnie), stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra osobistego, w tym także niewymiernych majątkowo, nieodwracalność skutków naruszenia, stopień winy sprawcy, sytuację majątkową i osobistą zobowiązanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1010/00,
OSNC 2003, nr 4, poz. 56; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2002 r.,
V CKN 1421/2000; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 lutego 2004 r., II ACa 641/03, Wokanda 2004, nr 9, s. 44; wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 19 kwietnia 2006 r., II PK 245/2005, OSNP 2007, nr 7-8, poz. 101; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 lipca 2008 r., I ACa 1150/06, OSAW 2008,
Nr 4, poz. 110). Uwzględnienie roszczeń z art. 448 k.c. ma charakter fakultatywny, a więc nie muszą być one zasądzone mimo spełnienia przesłanek ustawowych. Dlatego sąd nie ma obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie komentowanego przepisu w każdym przypadku naruszenia dóbr osobistych - przy stosowaniu tego przepisu bierze się pod uwagę całokształt okoliczności faktycznych, w tym winę sprawcy naruszenia dóbr osobistych i jej stopień oraz rodzaj naruszonego dobra (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2006 r.,
II PK 245/2005).
Ocena zasadności roszczenia o zasądzenie sumy pieniężnej musiała być poprzedzona ustaleniem, że działanie pozwanego było zawinione – wymaga tego bowiem przepis art. 448 k.c. Zdaniem Sądu przesłanka winy w stanie faktycznym niniejszej sprawy została spełniona, albowiem wydawca miał, a przynajmniej powinien mieć, świadomość tego, że poprzez publikację naruszy dobra osobiste powoda. Pozwany miał również wiedzę o toczącym się postępowaniu karnym z udziałem powoda i orzeczonym wobec niego tymczasowym aresztowaniu, co powinno zmusić go do refleksji nad ewentualnymi konsekwencjami wywołanymi na skutek opublikowania przedmiotowych artykułów prasowych, w szczególności jego wpływie na toczący się proces i wykonywany środek zapobiegawczy.
Przede wszystkich zdaniem Sądu należało wziąć pod uwagę, że dobra osobiste powoda zostały naruszone. Ponadto, opublikowanie artykułów prasowych spowodowało wdrożenie wobec powoda surowszego reżimu w areszcie m.in. został pozbawiony prawa korzystania z własnej odzieży na czas opuszczania celi oraz poddany rewizjom po każdym wejściu i wyjściu z celi. Była to realizacja
10-punktowego programu nadzwyczajnych środków, jakie zastosowano wobec powoda. Stworzyło także zagrożenie surowego i nieufnego traktowania przez prokuraturę i sąd karny w zakresie dalszego stosowania środków zapobiegawczych
i naraziło na niekorzystne reakcje ze strony strażników i współosadzonych.
Zważywszy na powyższe, Sąd doszedł do przekonania, że żądane przez powoda zasądzenia od pozwanego na rzecz Fundacji (...) kwotę 30.000 zł stanowiło sumę odpowiednią i nie miało z pewnością charakteru wygórowanego.
O odsetkach ustawowych Sąd orzekł w oparciu o art. 481 § 1 i 2 k.c., jako że żądanie zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy (art. 455 k.c.) i aktualizuje się z chwilą wezwania do zapłaty. Za takowe Sąd uznał doręczenie pozwanemu odpisu pozwu, stąd w przypadku tego zadośćuczynienia termin biegł od dnia 10 maja
2019 r.
Podobnie należało ocenić rozmiar zadośćuczynienia, jaki miał zostać zasądzony od pozwanego na rzecz powoda. Zdaniem Sądu żądana suma 400.000,00 zł była rażąco wygórowana i zdecydowanie odbiegała od przyjętych zwyczajów w przyznawaniu zadośćuczynienia. Nie należało tracić z pola widzenia okoliczności, że powód był pozbawiony wolności ok. 15 miesięcy, zaś program stosowania wobec niego nadzwyczajnych środków trwał, jak sam zeznał od 3 tygodni do
max. miesiąca. Samo pozbawienie wolności, które było okolicznością, za którą pozwany nie ponosił żadnej odpowiedzialności, było tak czy inaczej dolegliwe
i powodowało u powoda zarówno dyskomfort fizyczny, jak i psychiczny. Co do zarzutu powoda, że treść spornych artykułów miałaby spowodować naruszenie jego reputacji, można było zgodzić się jedynie częściowo. Za usprawiedliwione Sąd uznał twierdzenia powoda, że sytuacja przedstawiona przez dziennikarkę J. F. (1), w której powód jest widziany w miejscu publicznym w okresie stosowania tymczasowego aresztowania, mogła wywołać u przeciętnego odbiorcy przeświadczenie, że powód mógł, dzięki możliwościom finansowym swoim bądź osoby trzeciej, wręczyć korzyść funkcjonariuszom SW i w ten sposób zapewnić sobie bezprawny pobyt poza murami aresztu. Jednak nie można tracić z pola widzenia okoliczności, że samo stosowanie wobec powoda tymczasowego aresztowania, którego warunkiem koniecznym jest wystąpienie dużego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa (art. 249 § 1 k.p.k.), spowodowało naruszenie jego reputacji nie tylko w świecie ludzi biznesu, lecz również w opinii publicznej w ogólności. Dodatkowa okoliczność, która pojawiła się w przestrzeni publicznej dzięki spornym publikacjom, mogła jedynie spowodować umocnienie opinii o powodzie. Praktyka bowiem pokazuje, oczywiście wbrew zasadzie domniemania niewinności wyrażonej w Konstytucji RP i w Kodeksie postępowania karnego, że stosowanie wobec kogoś najsurowszego środka zapobiegawczego niejako przesądza już z góry jego winę w danej sprawie w oczach przeciętnego konsumenta prasy, telewizji czy internetu.
Z tych względów Sąd uznał, że wysokość zadośćuczynienia, która powinna była zostać zasądzona na rzecz samego powoda nie powinna być wyższa aniżeli wysokość zadośćuczynienia na cel społeczny. Warunkiem zasądzenia bowiem zadośćuczynienia w oparciu o przepis art. 448 k.c. jest wystąpienie krzywdy po stronie domagającej się ochrony prawnej – ma ona równy stopień bez względu na ostatecznego beneficjenta zadośćuczynienia.
Zdaniem Sądu nie zasługiwało na uwzględnienie żądanie nakazania pozwanemu wydawnictwu trwałego usunięcia z portalu internetowego materiałów prasowych wskazanych w pozwie. Sąd podzielił pogląd wyrażony w wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 16 lipca 2013 r. (w sprawie W. i S. przeciwko Polsce skarga nr 33846/07), że nakazanie usunięcia z internetowego archiwum spornych publikacji stanowiłoby nieproporcjonalne wkroczenie w wolność prasy. Za nieadekwatny środek ochrony dóbr osobistych powoda Sąd uznał nadto nakazanie trwałego publikowania przy materiałach prasowych wskazanego oświadczenia, uznając, że publikacja przeprosin będzie wystarczająca.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 oraz 100 k.p.c.
W oparciu o ten ostatni przepis Sąd zniósł wzajemnie koszty procesu w zakresie roszczeń niemajątkowych (powód: 600,00 zł tytułem opłaty od pozwu, 720,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego i 17,00 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa; pozwany: koszty tożsame, bez opłaty od pozwu), gdyż powód wygrał, z modyfikacją, w zakresie roszczenia o zamieszczenie przeproszenia, przegrał natomiast w zakresie roszczenia o usunięcie materiałów prasowych, względnie trwałe zamieszczenie przeprosin przy tych materiałach.
W zakresie roszczeń majątkowych powód wygrał z pozwanym w stosunku 14%:86% (wygrana: 60.000,00 zł, żądana kwota 430.000,00 zł). Powód poniósł w tym zakresie koszty 3.600,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (kwota liczona od pierwotnego roszczenia majątkowego z pozwu) oraz 1.500,00 zł tytułem opłaty od pierwotnej części roszczenia pieniężnego. Pozwany poniósł tożsame koszty zastępstwa procesowego, stąd różnica 3.096,00 zł – 714,00 zł = 2.382,00 zł stanowiła kwotę, którą powód powinien zwrócić pozwanemu.
W stosunku 14%:86% Sąd nakazał pobrać od stron opłatę od rozszerzonej części powództwa, tj. 20.000,00 zł (17.200,00 zł od powoda i 2.800,00 zł od pozwanego) oraz nieuiszczoną kwotę wydatków związanych z powołaniem biegłego sądowego,
tj. 2.130,52 zł (315,26 zł od pozwanego, 1.815,26 zł od powoda), w oparciu o przepisy art. 130
3 § 2 k.p.c. i art. 113 ust. 1 u.k.s.c.
Z przytoczonych wyżej względów Sąd orzekł jak w sentencji.
ZARZĄDZENIE
(...)
25.05.2023 r.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Radosław Tukaj
Data wytworzenia informacji: