I C 1504/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-10-14

Sygn. akt I C 1504/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2024 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Ewa Ligoń-Krawczyk

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Ewa Kocielnik

po rozpoznaniu w dniu 13 września 2024 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa O. B. (1)

przeciwko O. V., J. K. (1)

o ochronę dóbr osobistych

I.  oddala powództwo,

II.  ustala, że powódka przegrała proces w 100% i pozostawia rozliczenie kosztów postępowania referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku.

Sygn. akt I C 1504/21

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym do tut. Sądu w dniu 11 marca 2021 r. (data stempla pocztowego – k. 99) przeciwko pozwanym O. V. i J. K. (1) powódka O. B. (1) wniosła o:

1.  zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kwot po 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, polegającego na pisaniu przez pozwane w okresie od maja do października 2020 roku krytycznych komentarzy na portalach społecznościowych, a także na wysyłaniu prywatnych wiadomości do pracodawcy powódki, współpracowników, znajomych oraz klientów, które to komentarze miały na celu poderwać zaufanie do O. B. (1) oraz zdeprecjonować ją w ich oczach;

2.  zobowiązanie pozwanych do zaprzestania publikowania treści naruszających dobra osobiste powódki oraz do usunięcia opublikowanych przez pozwane publicznych komentarzy na ogólnodostępnych grupach portalu (...) odnoszących się do O. B. (1);

3.  zobowiązanie pozwanej O. V. do zamieszczenia na grupach na portalu (...)(...)” I na stronach portalu (...)(...)” i „(...)” na swój koszt w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia w niniejszej sprawie oświadczenia o następującej treści: „Ja, O. V., przepraszam (...) panią O. B. (1) za publikowanie komentarzy oraz wysyłanie wiadomości do jej pracodawców, współpracowników, klientów i znajomych nie mając podstaw merytorycznych ani faktycznych, które godziły w dobre imię (...) O. B. (1), jej reputację, jak też postrzeganie jej przez inne osoby, przez co naraziłam ją na utratę zaufania pośród jej klientów oraz współpracowników.”

4.  zobowiązanie pozwanej J. K. (1) do zamieszczenia na grupach na portalu (...)(...).”, „(...)” i na stronach portalu (...)(...)”, „(...)” i (...) na swój koszt w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia w niniejszej sprawie oświadczenia o następującej treści: „Ja, J. K. (1), przepraszam (...) panią O. B. (1) za publikowanie komentarzy oraz wysyłanie wiadomości do jej pracodawców, współpracowników, klientów i znajomych nie mając podstaw merytorycznych ani faktycznych, które godziły w dobre imię (...) O. B. (1), jej reputację, jak też postrzeganie jej przez inne osoby, przez co naraziłam ją na utratę zaufania pośród jej klientów oraz współpracowników.”

( pozew, k. 3-3v.)

W odpowiedzi na pozew z dnia 7 czerwca 2021 roku O. V. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów postępowania wg norm przepisanych ( odpowiedź na pozew O. V. – k. 128-129).

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 czerwca 2021 roku pozwana J. K. (1) wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania wg norm przepisanych ( odpowiedź na pozew J. K. (1), k. 158-159).

Pismem z dnia 22 marca 2024 roku powódka oświadczyła, że rozszerza powództwo w zakresie jego podstawy faktycznej również na dalszy okres aż do dnia sporządzenia tego pisma, pozostawiając powództwo bez zmian w pozostałym zakresie ( pismo z 22.03.2024, k. 790).

Pismem z dnia 6 maja 2024 roku pozwana O. V. wniosła o zwrot pisma powódki z dnia 22 marca 2024 roku jako pisma niespełniającego wymagań formalnych pisma procesowego. Wskazała ponadto, że strona powodowa nie przedstawiła żadnych dowodów uzasadniających rozszerzenie czasowe pozwu oprócz gołosłownych twierdzeń powódki ( pismo z 6.05.2024, k. 811-812).

Pismem z dnia 6 maja 2024 roku pozwana J. K. (1) również wniosła o zwrot pisma powódki z dnia 22 marca 2024 roku jako pisma niespełniającego wymagań formalnych pisma procesowego, zaś z ostrożności procesowej – o pominięcie twierdzeń i dowodów jako spóźnionych i przyczyniających się do zbędnej zwłoki w postępowaniu. Podzieliła zarzuty, że strona powodowa nie przedstawiła żadnych dowodów uzasadniających rozszerzenie czasowe pozwu oprócz gołosłownych twierdzeń powódki ( pismo z 6.05.2024, k. 816-817).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

O. B. (1) od 2011 roku funkcjonowała w środowisku osób zajmujących się behawiorystyką papug, uczestnicząc w licznych grupach na portalach społecznościowych, których uczestnicy wymieniali się doświadczeniami z zakresu zajmowania się papugami. W tym zakresie prowadziła profil na portalu (...) pt. (...). Ukończyła szereg zagranicznych, tematycznych kursów i uczestniczyła w konferencjach, seminariach i wykładach poświęconych behawiorystyce zwierząt, o tytułach: (...), (...), „(...)”, „(...)”, „(...)”, (...), „(...)”, „(...)”. Świadczyła usługi i porady dotyczące papug, w tym E. C., która była zadowolona z jej zaleceń. Przy umawianiu klientów pomagała jej A. W. ( certyfikaty, k. 12-24; wydruki – k. 450v.-451; zeznania powódki, protokół k. 224, nagranie 00:18:11; zeznania świadek I. S., k. 607, nagranie 01:01:15; zeznania świadek E. C., protokół k. 608, nagranie 00:18:23; zeznania świadek A. W., protokół rozprawy k. 832v., nagranie 00:13:34).

O. B. (1) pracowała jako technik weterynarii w gabinecie weterynaryjnym prowadzonym przez I. S. (poprz. D.) przez 4-5 miesięcy. Została zwolniona z pracy w gabinecie po konsultacji I. S. z jej wspólniczką, z którą O. B. (1) była skonfliktowana. Wiadomości J. K. (1) i O. V. do I. S. kwestionujące wiedzę i kompetencje O. B. (1) nie miały wpływu na jej zwolnienie z pracy ( zeznania świadek I. S., k. 607, nagranie 01:03:04).

O. B. (1) prowadziła również szkolenia dla weterynarzy ( zeznania świadek E. S., protokół k. 669, 00:29:01). Współpracowała z (...), będąc tam wykładowczynią, a także udzielając wywiadu na temat papug. Prezesem Centrum była A. K. (1). Zakończenie współpracy nastąpiło z uwagi na różne wizje prowadzenia działalności ( bezsporne, ponadto wysłuchanie powódki, protokół k. 225).

Powódka współpracowała także z firmą (...) (której właścicielem jest A. K. (2), a pracowniczką jest A. K. (3)), w tym z A. W., w ramach której w maju 2022 r. zrealizowano wspólne nagranie filmu na portal społecznościowy (...) (kanał „(...)”). Pracowała w firmie także jako opiekunka papug. Po pojawieniu się krytycznych komentarzy współpraca została zakończona ( zeznania świadek A. K. (2), protokół k. 833v., nagranie 00:35:48-00:41:08; zeznania świadek A. K. (3), protokół k. 834, nagranie 00:44:50-00:47:47, 00:54:28).

O. B. (1) zmagała i zmaga się z problemami na tle psychologicznym – miała epizod depresyjny, zaburzenia nastroju i zachowania w przebiegu zaburzeń osobowości – borderline, w okresie od 6 grudnia 2022 r. do 13 stycznia 2023 r. była również hospitalizowana, czyniła przygotowania do próby samobójczej, uczęszcza na psychoterapię ( karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 760-761; karta informacyjna – k. 762; zeznania świadek A. W., protokół rozprawy k. 832v., nagranie 00:09:16; zeznania powódki, protokół k. 846, nagranie 00:07:12-00:16:51, 00:19:20). Obecnie nie zajmuje się behawiorystyką zwierząt, a realizuje się zawodowo w branży IT ( bezsporne, ponadto oświadczenie powódki – protokół k. 752; wydruki z portalu LinkedIn – k. 689-690).

J. K. (1) z zawodu jest technikiem weterynarii. Uczestniczyła w wielu wydarzeniach poświęconych ptakom egzotycznym, interesując i zajmując się tą tematyką od około 20 lat. Ukończyła kursy pt. (...) ( dyplom k. 277) czy „(...)” ( dyplom k. 278). Wygłosiła wykład podczas Seminarium (...) Stowarzyszenia (...) na temat mutacji barwnych ptaków ( dyplom k. 282) czy też wykłady na Uniwersytecie Rolniczego im. (...)w K., np. pt. „(...)” ( podziękowania k. 285, k. 286). Uczestniczyła w konferencjach pt. „(...)” ( podziękowanie k. 283) i pt. „(...)” ( zaświadczenie k. 287). Jest Prezesem Zarządu Stowarzyszenia na Rzecz (...). Prowadzi serwis internetowy „(...)”, zarówno pod własną oryginalną domeną, jak i na portalu (...) ( bezsporne, ponadto zeznania pozwanej J. K. (1), protokół k. 226, 01:05:08).

O. V. również jest z wykształcenia technikiem weterynarii i interesuje się ptakami egzotycznymi. Prowadziła wykłady i szkolenia z zakresu dobrostanu papug, ich diety, była wolontariuszem w ramach organizacji zajmującej się niesieniem pomocy papugom. Prowadzi stronę internetową poświęconą tej tematyce na portalu (...), jak również kanał na platformie (...) ( bezsporne).

O. B. (1) jest skonfliktowana z O. V. i J. K. (1), które na portalu społecznościowym (...) kwestionowały fachowość i słuszność jej porad dotyczących obchodzenia się z papugami. Dyskusje na tym portalu były pełne wzajemnie nieprzychylnych komentarzy, a dotyczyły tematów związanych z zajmowaniem się papugami – np. zasadności trzymania przedstawicieli różnych gatunków w jednej klatce. O. B. (1) i J. K. (1) znają się w przestrzeni internetowej od 2012 roku, wymieniały wiadomości prywatne (O. B. (1) prosiła o poradę w sprawie zakupu papugi). Ostatnia taka korespondencja między nimi miała miejsce w 2016 roku. Od tego też roku O. B. (1) zaczęła negatywnie wypowiadać się o J. K. (1) i O. V. w przestrzeni internetowej na wielu grupach społecznościowych na portalu (...) ( bezsporne, a ponadto: zeznania świadek E. B., protokół k. 603, nagranie 00:12:19; zeznania świadek I. S., protokół k. 606, nagranie 00:57:03; zeznania świadek N. J., protokół k. 670-671, nagranie 00:39:39-00:44:33; zeznania pozwanej O. V., protokół k. 847, nagranie 00:28:43; zeznania pozwanej J. K. (1), protokół k. 847, nagranie 00:31:18).

Na grupie na portalu (...)(...)” pod postem z dnia 14 kwietnia 2020 roku użytkowniczki B. P. zawierającej prośbę o poradę, jak rozwiązać problem z zachowaniem papugi („moja papuga zaczela strasznie mocno dziobac”), w odpowiedzi na komentarz M. U. (1) „napisz pytanie do O. B. (2)J. K. (1) napisała: „O. B. (2) nie jest papuzim behawiorystą. Osobiście mam bardzo duże wątpliwości co do jej kompetencji do rozwiązywania jakichkolwiek problemów.” ( wydruk – k. 49). Pod innym postem na ww. grupie – użytkowniczki A. L., dotyczącym problemu nadmiernej piskliwości jej zwierzęcia, pod komentarzem J. K. (2) o treści: „Może warto skontaktować się z behawiorysta? Polecam z Gabinet (...)”, J. K. (1) napisała: „Prosiłabym jednak aby nie reklamować komercyjnych usług. Zwłaszcza <behawiorysty> o wątpliwych wg mnie kompetencjach.” oraz: „zawsze pytaj o kompetencje i doświadczenie, bo nazwać się behawiorystą papug każdy może. (…)” ( wydruk – k. 98).

W dniu 21 czerwca 2020 r. pod jednym z postów autorstwa konta „(...)” na portalu (...) O. V. napisała komentarz o treści: „jedyna wiarygodność O. to twoje nazwisko, dlatego tak chętnie nim ciągle się posługuje (…) Twoim nazwiskiem podpierana jest nieprawda (…). Jako lekarz weterynarii ptaków nieświadomie uwiarygadniasz szereg bzdur.” Komentarz dotyczył opublikowanego filmu z udziałem O. B. (1) ( wydruk – k. 85).

W dniu 25 czerwca 2020 r. na portalu (...), na fanpage’u (...) został opublikowany film z udziałem O. B. (1) na temat papug. Pod filmem został zamieszczony obszerny komentarz autorstwa strony „(...)”, w którym napisano: „Niestety z wieloma tezami przedstawionymi w wystąpieniu nie zgadzam się. Chciałabym się odnieść tylko do spraw, które uważam za najważniejsze czyli do trzymania samotnych papug oraz mieszania gatunków, a także w ogóle trzymania papug w niewoli (tutaj od razu zwrócę uwagę na to określenie „niewoli”) (…)” ( wydruk – k. 57). Następnie film, z uwagi na zaistniałą ostrą dyskusję, został usunięty ( bezsporne).

Pod ww. filmem, jak również na prowadzonej przez siebie stronie na (...)(...)”, O. V. opublikowała komentarz, w którym napisała: „(…) Na koniec droga firmo szkoleniowa, w moich oczach jak mieliście czystą kartę, tak straciliście wiarygodność bo puszczanie i promowanie na swoich stronach niesprawdzonych treści ze stanem faktycznym, w niesmaczny sposób przedstawiających nasz kraj jako ciemnogród ze względu na wrażliwość i zrozumienie potrzeb i instynktów ptaków egzotycznych, kiedy promowana <ekspertka> nawet nie rozumie większości pytań zadawanych i gubi się czy gatunki papug się różnią czy nie koniecznie, czy główną rolę odgrywają cechy osobnicze i puentuje to tłumaczeniem z amerykańskiego <na koniec dnia> bez zrozumienia, to jest to po prostu słabe”. Komentarz pod filmem zamieszczony przez konto „(...)” został usunięty ( wydruk – k. 55-56).

W wiadomości z dnia 9 lipca 2020 r. skierowanej do A. K. (1) – Prezes (...), J. K. (1) napisała: „Jako osoba, która od 20 lat zajmuje się papugami (…), pozwoliłam sobie skomentować rozmowę, w której o papugach mówiła O. B. (2). O. nie jest dla mnie obcą osobą. (…) Potem wielokrotnie miałam okazję z nią <polemizować> (…) Nie widzę jednak powodu abym nie mogła się publicznie wypowiedzieć na temat, który był publicznie poruszony. Zrobiłam to, pod nazwą moich stron (...), w sposób kulturalny i merytoryczny. Nie przytoczyłam źródeł naukowych, bo nie była to polemika naukowa, a polemika z rozmową. (…) Aczkolwiek zastanawia mnie czy Państwo jako osoby zajmujące się psychologią i behawioryzmem zwierząt, nie widzicie problemu w odbieraniu piskląt rodzicom i wychowywaniu przez człowieka? (…)” ( wydruk – k. 31-32)

W lipcu 2020 r. I. D. (2) oraz J. K. (1) (obie znały się od dłuższego czasu) prowadziły ze sobą korespondencję mailową. W wiadomości z dnia 22 lipca 2020 r. J. K. (1) napisała: „Co do O.. Jesteśmy skonfliktowane, o tym na pewno wiesz. Wiesz jednak co było przyczyną? J.. Kiedyś ona zaczęła po grupach pisać, że nie można dawać papugom jajka. (…) Teraz w jednym wątku napisałam, że wg mnie nie ma ona kwalifikacji na <bycie behawiorystą papug> i rozwiązywanie problemów i nie powinna tego robić za pieniądze. I napisałam dlaczego: bo nie ma doświadczenia, a kurs zrobiła zaledwie parę miesięcy temu i to jeszcze ogólny kurs a nie konkretnie o papugach. I nadal tak uważam,. Uważam też, że nie ma żadnych kwalifikacji aby prowadzić kurs. I nie chodzi tu o jej wiek, ale o doświadczenie zawodowe. Zresztą ten kurs jest kolejnym problemem, bo opuszczą go ludzie z papierkiem, że są behawiorystami papug, a obie dobrze wiemy, że nie będą mieć żadnych kompetencji aby zajmować się papugami od tej strony. (…) Napisałam też w jednym miejscu, że nie ma w Polsce takiego zawodu jak behawiorysta papug, a więc każdy może sobie tak siebie określić. Nie ma tez u nas nikogo, żadnej organizacji, która mogłaby takie kwalifikacje zweryfikować. Nie wiem, może kiedyś w dalszej przyszłości będzie behawiorystą z certyfikatem. Ale na razie nie jest. A na podstawie samych kursów, to ja tez mogę tak o sobie mówić (…) Naprawdę uważasz, że zaatakowałam O.? Przecież ja tylko napisałam, że problemem jest nieprawda, którą ona powiedziała w czasie tej audycji. A powiedziała nieprawdę. Nie ma żadnych behawiorystów amerykańskich, którzy zmienili zdanie – choćby to, ale tam było więcej takich rzeczy. Ta audycja była z paru różnych względów szkodliwa. I to ona – uważam, że całkiem świadomie – prowokowała tam całe środowisko. (…) Jeszcze wcześniej, w czasie Waszego Q&A jak padło pytanie o negatywne skutki ręcznego kamienia, jak mogłaś nie wspomnieć o psychice? (…) Jednak w tej audycji padło więcej takich rzeczy. I wtedy już uznałam, że nie mogę odpuścić. (…) I co teraz jest? Jest na Twoich stronach post B., w którym są kłamstwa. Znowu. Bo wszystko skasowała, ale to zostało. Co więcej, skasowane są komentarze, które mogą pokazać, że O. kłamie. Na początku pije do dyskusji o jajku. Kłamie, że podawała źródła, bo nic nie umiała podać.” ( wydruk – k. 25-28).

W dniu 25 lipca 2020 r. O. V. opublikowała na portalu (...) post, w którym neguje zasadność zakładania na małe papugi skarpetek czy szelek. Napisała w nim: „(…) Kiedy na zachodzie, zwłaszcza w stanach taka patologia była przerabiana naście, a nawet dziesiąt lat wstecz, obecnie oczywiście funkcjonuje jeszcze w warstwach społecznych najmniej wyedukowanych i marginalnych to u nas zaczyna się rozkręcać. Co więcej pod pilnym okiem nowo upieczonej papuziej niby behawiorystki. Czy celem jest uczenie ludzi umiejętne dręczenie papug, żeby sobie się zabawili? (…)” ( wydruk – k. 43).

O. B. (1) publikowała na portalu (...) komentarze na temat O. V., nazywając ją (...) oraz pisząc o niej „O. – wielka samozwańcza znawczyni tematu” ( wydruki – k. 300-301). Z kolei w kierunku J. K. (1) napisała komentarz: „(…) oto &lt;wydarzenie&gt;, z którego pochodzi wyżej wklejony dyplom. Seminarium (...) stowarzyszenia i hodowców ptaków. &lt;Wykład&gt; obok prezentacji produktów firmy (...) Szczerze mówiąc, mi by było realnie wstyd wystawiać swoje nazwisko na (...) spotkaniu poświęconym głównie reklamom firm produkujących tanie, cieszące się taka opinia, jaka się &lt;cieszą&gt; produkty dla chomików i papużek… Ale niektórzy wszystko potrafią ubrać w wielkie słowa. Ocenę tego, co w rzeczywistości stoi za wielkimi twierdzeniami J., jej dyplomami, opowieściami o wykładach, publikacjach i przechwałkami, pozostawię czytelnikom.” ( wydruk – k. 239).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów. Sąd uznał za wiarygodne obiektywne dowody ze wskazanych wyżej dokumentów stanowiących wydruki ze strony internetowej – portalu (...), które nie budziły wątpliwości co do ich autentyczności i nie były kwestionowane przez strony postepowania.

Sąd w toku postępowania dopuścił też dowody z zeznań licznych świadków. W dużej mierze posłużyły one w ustaleniu stanu faktycznego w takim zakresie, w jakim opisywały ogólne tło i okoliczności konfliktu stron, a także ich odbioru zaistniałego sporu. Świadek E. W. ( protokół k. 669, nagranie 00:18:53) podnosiła, że nie spotkała się z negatywnymi czy obraźliwymi komentarzami pozwanych w stosunku do powódki. Z kolei świadek E. C. zeznała, że zalecenia powódki dotyczące zajmowania się papugą okazały się pomocne, zaś wypowiedzi pozwanych wobec powódki były negatywne i oszczercze ( protokół k. 608, nagranie 01:17:25, 00:18:23). Jak zauważyła świadek E. B., „miłośnicy zwierząt mają tendencje do nadgorliwości w komentarzach” ( protokół k. 603, nagranie 00:12:19). Świadek E. S. zeznała, że forma wypowiedzi pozwanych jej się nie podobała ( protokół k. 670, nagranie 00:31:13). W ocenie świadek N. J., komentarze pozwanych były kulturalne i nie deprecjonowały powódki ( protokół k. 671, nagranie 00:51:11, 00:52:04). Zeznania świadek A. S. ( protokół k. 668) dotyczyły tego, że dyskusje prowadzone na portalu (...) wewnątrz środowiska miłośników papug odnosiły się do „zawodu behawiorysty” w Polsce. Świadek zna osobiście pozwane, a pozwana J. K. (1) – jak to ujęła – jest dla niej „autorytetem”, zaś komentarze pozwanej „nie były pisane wulgarnym językiem”. Zeznania świadek A. W. także w dużej mierze stanowiły pewną ocenę działań pozwanych, jako „pisanie postów nacechowanych hejtem” ( protokół k. 605). Świadek I. S. zeznała, że zwolniła powódkę po konsultacji ze wspólniczką z uwagi na zaistniały między nimi konflikt i „niedopasowanie osobowości” ( protokół k. 607, nagranie 01:03:04). Zwróciła uwagę, że wypowiedzi i komentarze pozwanych dotyczyły wykazania, że wygłaszane przez powódkę tezy są nieprawdziwe ( protokół k. 606, nagranie 00:57:03).

W tym miejscu należy podkreślić, że opisane wyżej zeznania, choć dawały pewien ogólny obraz sytuacji i odbioru konfliktu w określonym środowisku, to nie mogły w sposób definitywny przesądzić o zasadności bądź niezasadności powództwa, albowiem to do Sądu należy potencjalna ocena, czy konkretne, inkryminowane wpisy pozwanych spełniają przesłanki naruszających dobra osobiste powódki.

Z zeznań świadków A. K. (2), A. K. (3) i A. W. wynikało przede wszystkim to, że świadkowie podjęli współpracę z powódką w ramach prowadzonej przez nich firmy (...), jednak współpraca została zakończona po nieprzychylnych komentarzach (w tym J. K. (1)) pod jednym z opublikowanych z udziałem powódki filmów na platformie (...) ( protokół k. 832v.-834).

Sąd przy ustalaniu stanu faktycznego ostatecznie nie wziął pod uwagę zeznań świadek B. K. ( protokół k. 537-539), jako że jest ona także skonfliktowana z pozwanymi, a zatem z uwagi na jej emocjonalny stosunek do pozwanych nie można było jej zeznań uznać za w pełni wiarygodne, podobnie jak zeznania świadek A. A. ( protokół k. 539-540) oraz świadka M. U. (2) ( protokół k. 540-542).

Sąd oddalił wniosek strony powodowej o przesłuchanie świadka L. D. z uwagi na niewskazanie jej adresu ( k. 652), a zatem z uwagi na nieoznaczenie dowodu w sposób umożliwiający jego przeprowadzenie (art. 235 1 k.p.c.). Oddalono także wniosek strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychiatry, a także strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków J. S. i M. K., uznając, że dopuszczone dotychczas dowody są wystarczające dla ustalenia stanu faktycznego, a wnioskowane dowody uznano za nieprzydatne z uwagi na rozstrzygnięcie, o którego przyczynach Sąd wypowiedział się w dalszej części uzasadnienia.

Sąd nie wziął pod uwagę pozostałych, niewymienionych wyżej, a przedłożonych do akt sprawy dokumentów stanowiących liczne wydruki z portalu (...) (w dużej mierze dotyczące dyskusji i komentarzy osób niebędących stronami postępowania i pozostających bez większego związku z istotą sprawy), a także nagrań audio w zakresie wypowiedzi A. W., uznając je także za nieprzydatne w świetle końcowego rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Powództwo jest w całości niezasadne i podlegało oddaleniu.

Powódka podnosiła, że pozwane pisały w okresie od maja do października 2020 roku krytyczne wobec niej komentarze na portalach społecznościowych, a także wysyłały prywatne wiadomości do pracodawcy, współpracowników, znajomych oraz klientów powódki, które to miały na celu podważyć do niej zaufanie oraz zdeprecjonować ją w ich oczach. Opisane komentarze i wiadomości w jej ocenie stanowiły działanie naruszające jej dobra osobiste w postaci dobrego imienia.

Zgodnie z art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W myśl natomiast art. 24§1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Stosownie zaś do art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Cześć człowieka należy do katalogu dóbr osobistych zapisanego wprost w art. 23 k.c. Cześć jest wartością należną każdemu człowiekowi; obejmuje sfery życia prywatnego, zawodowego i społecznego oraz wyraża się na dwóch płaszczyznach: dobrego imienia (aspekt zewnętrzny) oraz godności (aspekt wewnętrzny). „Naruszenie dobrego imienia (…) polega na pomówieniu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć tę osobę w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Może tu chodzić zarówno o rozpowszechnianie wiadomości określonej treści, która stanowi zarzut pod adresem jednostki, jak i wyrażanie ujemnej oceny jej działalności” (P. Księżak [w:] M. Pyziak – Szafnicka (red.), Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz, Warszawa 2009, komentarz do art. 23, teza 34).

Dobre imię to pozytywna opinia innych ludzi o danej osobie. Uznaje się, że dobre imię to aspekt zewnętrzny czci (por. uchwała Sądu Najwyższego z 28 maja 1971 r., sygn. akt III PZP 33/70 i wyrok Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 1989 r., sygn. akt I CR 143/89).

Cześć, dobre imię, dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie czci może więc nastąpić zarówno przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności (wyrok SN z 29.10.1971 r., II CR 455/71, OSNC 1972, nr 4, poz. 77).

Rozpoznając sprawę w przedmiocie ochrony dóbr osobistych, sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, a w przypadku pozytywnej odpowiedzi ustalić, czy działanie pozwanego było bezprawne. Bezprawność należy rozumieć jako zachowanie (działanie bądź zaniechanie) sprzeczne z porządkiem prawnym lub zasadami współżycia społecznego. Dowód, że dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszone, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej na podstawie art. 24 k.c. Natomiast na tym, kto podjął działanie zagrażające dobru osobistemu innej osoby lub naruszające to dobro, spoczywa ciężar dowodu, że nie było ono bezprawne. Wynika to z ogólnej reguły rozkładu ciężaru dowodu statuowanej przepisem art. 6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Ustalenie naruszenia dobra osobistego obejmuje w istocie ustalenie kilku okoliczności: istnienia w ogóle danego dobra i przysługiwania go konkretnie powodowi oraz ingerencji w to dobro osobiste w taki sposób i z taką intensywnością, że w obiektywnej ocenie należy uznać, iż doszło do naruszenia dobra osobistego w rozumieniu art. 24 §1 zdanie drugie, czyli naruszenia mogącego uzasadniać udzielenie ochrony prawnej (B. Janiszewska [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna, cz. 1 (art. 1–55(4)), red. J. Gudowski, Warszawa 2021, art. 24).

Dokonując oceny, czy dana wypowiedź stanowi obrazę, uwzględnić należy nie tylko samo znaczenie użytych słów, ale także cały kontekst sytuacyjny oraz jego społeczny odbiór, oceniany według kryteriów właściwych dla ludzi rozsądnych i uczciwych. Nie może być miarodajny wyłącznie stan uczuć oraz miara indywidualnej wrażliwości powoda. Nie każdy przypadek dyskomfortu psychicznego, spowodowany bezprawnym zachowaniem się innej osoby, jest wystarczającą podstawą do poszukiwania sądowej ochrony dóbr osobistych (wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 2002 r., IV CKN 1076/00, OSNC 2003, Nr 9, poz. 121). Ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, jakim jest stan uczuć czy godność osobista nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości zainteresowanego (wg oceny subiektywnej). Kryteria oceny naruszenia muszą być poddane obiektywizacji, przy uwzględnieniu odczucia szerszego grona uczestników i powszechnie przyjmowane (wyrok SN z 11.03.1997 r., III CKN 33/97, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 93).

Ustalenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, może wymagać też oceny zwyczajów środowiskowych, konotacji słów używanych w danym środowisku itd. Zasady panujące w określonej grupie społecznej mogą być uwzględnione w ocenie, czy doszło do naruszenia, jeśli zarówno osoba, której dobra osobiste naruszono, jak i odbiorcy działania naruszającego należą do tego samego środowiska (wyrok SA w Rzeszowie z 19.02.2015 r., I ACa 567/14, LEX nr 1733729).

Aby Sąd mógł dokonać oceny, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych, strona powodowa powinna wskazać, jakie były konkretne przejawy naruszenia (zagrożenia) tego dobra (wyrok SA w Lublinie z 31.07.2013 r., I ACa 243/13, LEX nr 1353790; wyrok SN z 24.09.2015 r., V CSK 741/14, OSNC 2016/7–8, poz. 95 oraz wyrok SA w Białymstoku z 2.09.2016 r., I ACa 283/16, LEX nr 2121843). Należy zatem odnieść się do konkretnych, inkryminowanych wypowiedzi wskazanych przez stronę powodową, której dobra osobiste – wg jej twierdzeń – miały być naruszone. Tymczasem w żądaniach pozwu dotyczących usunięcia skutków naruszenia, jak i zaniechania naruszeń, sformułowanych przez profesjonalnego pełnomocnika, powódka nie wskazała, które konkretnie słowa, wypowiedzi czy komentarze opublikowane na portalu społecznościowym (...), stanowiły przejaw naruszenia dóbr osobistych powódki i za które konkretnie wypowiedzi i komentarze domaga się orzeczenia określonych środków ochrony prawnej. Powódka żądając zapłaty zadośćuczynienia wskazała jedynie, że naruszenie polegało na pisaniu przez pozwane w okresie od maja do października 2020 roku krytycznych komentarzy na portalach społecznościowych, a także na wysyłaniu prywatnych wiadomości do pracodawcy powódki, współpracowników, znajomych oraz klientów, które to komentarze miały na celu poderwać zaufanie do O. B. (1) oraz zdeprecjonować ją w ich oczach” (na dalszym etapie postępowania powódka rozszerzyła podstawę faktyczną jedynie „na dalszy okres aż do dnia sporządzenia pisma”). Nadto w punkcie 2 żądania pozwu powódka nie wskazała, jakich konkretnie treści dotyczy żądanie zaprzestania publikowania, jakie konkretne dobra osobiste owe treści mogłyby naruszać, których konkretnie komentarzy żąda usunięcia oraz jakie konkretnie dobra osobiste owe komentarze podlegające usunięciu naruszają. W ocenie sądu tak sformułowane żądania uzasadniają ich oddalenie w całości.

Czyniąc jednocześnie na marginesie rozważania w ramach całościowej oceny przedstawionego przez strony stanu faktycznego, w tym odnosząc się do uzasadnienia pozwu i wskazanych w nim konkretnych wypowiedzi i komentarzy, Sąd doszedł do wniosku, że zaistniały między stronami konflikt zasadniczo nie wykracza poza ramy dyskusji, polemiki, w ramach danej społeczności.

Spór między stronami dotyczył w istocie tego, w jaki sposób należy opiekować się papugami – czy można karmić je jajkami, trzymać w jednej klatce przedstawicieli różnych gatunków, zakładać na nie skarpetkę, szelki itp. W tym miejscu należy wspomnieć, że jak przyjmuje się w doktrynie i orzecznictwie, aby zachodziły podstawy do ustalenia naruszenia dóbr osobistych, negatywne wrażenia nie mogą mieć charakteru marginalnego, bagatelnego, lecz muszą przekroczyć pewną miarę dolegliwości. W przeciwnym razie dochodziłoby bowiem do nadmiernego ograniczenia zachowań pozostałych osób, które nawet w sytuacji obiektywnie nieistotnych ingerencji, pomijalnych w warunkach życia społecznego, byłyby narażone na odpowiedzialność z tytułu naruszenia dobra osobistego. Nie może bowiem dość do sytuacji niejako deprecjacji instytucji i ochrony prawnej dóbr osobistych. Nie każda dolegliwość w postaci przykrości spowodowanej ingerencją w dobra osobiste powinna stwarzać podstawę do zastosowania środków ochrony, lecz tylko taka, która wedle przejrzystych ocen przyjmowanych w społeczeństwie przekracza próg dozwolonych działań i nie jest małej wagi (B. Janiszewska [w:] Kodeks cywilny. Komentarz…; także cytowane tam: wyrok SA w Katowicach z 26.07.2011 r., V ACa 319/11, LEX nr 1104519; zob. także wyrok SA w Białymstoku z 30.03.2017 r., I ACa 897/16, LEX nr 2300218; wyrok SA we Wrocławiu z 27.04.2012 r., I ACa 269/12, LEX nr 1171320).

Przy dokonywaniu oceny działania naruszyciela trzeba zatem mieć na uwadze konieczność zachowania należytych proporcji i umiaru, gdyż nie można nadużywać instrumentów prawnych właściwych ochronie dóbr osobistych dla przypadków drobnych, incydentalnych, dotyczących wyłącznie subiektywnych przeżyć samego powoda. Taki sposób postępowania prowadziłby bowiem do niedopuszczalnego deprecjonowania samego przedmiotu ochrony, naruszając jednocześnie zasadę de minimis non curat praetor (wyrok SN z 20.09.2013 r., II CSK 1/13, LEX nr 1388592; wyrok SA we Wrocławiu z 6.02.2015 r., I ACa 1596/14, LEX nr 2106845, oraz wyrok SA w Warszawie z 22.03.2017 r., I ACa 132/16, LEX nr 2317783).

Jak słusznie uznał też Sąd Najwyższy, „osoba prywatna angażująca się do dyskusji na forum internetowym z udziałem określonego, ale otwartego, kręgu osób, prezentując w rzeczowy i kulturalny sposób swoje, chociażby kontrowersyjne, poglądy, musi liczyć się z negatywną i nawet ostrą, przesadzoną oceną internautów, wyrażających własne stanowisko, jednak i na tym forum osoba ta nie może być pozbawiona ochrony wobec wypowiedzi naruszających jej godność lub dobre imię, które nie mieszczą się w dopuszczalnej formule tej dyskusji. Podwyższone granice dopuszczalnej krytyki usprawiedliwia specyfika dyskursu na forum internetowym z udziałem zarejestrowanych osób, do którego mogą jednak zgłaszać się osoby przypadkowe o różnej wrażliwości i różnym sposobie bycia” (wyrok SN z 8.03.2012 r., V CSK 109/11, OSNC 2012, nr 10, poz. 119).

W świetle przywołanych wyżej poglądów powszechnie przyjętych w praktyce orzeczniczej, Sąd nie doszukał się w zacytowanych w uzasadnieniu pozwu wypowiedziach przejawów na tyle intensywnej ingerencji – zwłaszcza w świetle specyfiki środowiska, w tym wypadku miłośników zwierząt – by uzasadnione było udzielenie wnioskowanej w pozwie ochrony prawnej. Nawet jeżeli niektóre wypowiedzi pozwanych kierowane w stronę powódki, czy też na jej temat, w ramach toczonych dyskusji, miały charakter ostry, krytyczny i mogły wywołać u niej pewien dyskomfort psychiczny, to nie mogą stanowić jeszcze wystarczającej podstawy do poszukiwania sądowej ochrony dóbr osobistych. Nie można oprzeć się wrażeniu, że sama geneza konfliktu, jego materia – choć niewątpliwie może mieć duże znaczenie dla osób na co dzień zajmujących się nią – z punktu widzenia szeroko pojętego interesu społecznego dotyczy jednak kwestii błahych. W szczególności bowiem spór sprowadził się do zasadności posługiwania się w przestrzeni publicznej pojęciem „behawiorysta”, „certyfikowany behawiorysta” czy ogólnie rzecz biorąc tego, kto ma większe kompetencje do zajmowania się zwierzętami, czy można karmić papugi jajkami itp. Jak z kolei celnie zauważyła np. świadek E. B., „miłośnicy zwierząt mają tendencje do nadgorliwości w komentarzach” ( k. 603). Co więcej, jak wynika z przedłożonych do akt sprawy licznych wydruków z portalu (...), strony właściwie wzajemnie kwestionowały swoje kompetencje i wiedzę na temat dobrostanu papug w odniesieniu do konkretnych aspektów tej materii. Odnosząc się zatem do ukształtowanego w orzecznictwie poglądu dotyczącego tzw. zasady czystych rąk (choć w zasadzie formułowanej w odniesieniu do art. 5 k.c., jednak w ocenie Sądu także w kontekście art. 23 i 24 k.c. nie może być bez znaczenia), wymagającej postępowania zgodnego z porządkiem prawnym od osoby dochodzącej ochrony, Sąd zwrócił uwagę, że także powódka formułowała wobec pozwanych wypowiedzi ostre, takie jak nazywanie pozwanej (...) oraz pisząc o niej – w ironicznym kontekście – „O. – wielka samozwańcza znawczyni tematu”, z kolei J. K. (1) zarzucała obecność w wydarzeniu poświęconym reklamom firmy produkującej żywność, a która to miała nie cieszyć się dobrą opinią, a zatem były to także w pewien sposób nieprzychylne sugestie. Również w pismach procesowych przedkładanych w toku postępowania powódka kwestionowała, umniejszała kompetencje pozwanych – podnosiła, że nie są znane efekty działalności Stowarzyszenia pozwanych, prowadzone przez nich seminaria dotykają jedynie „podstawowych kwestii” związanych z życiem, pielęgnacją i karmieniem ptaków, mają one jedynie „charakter hobbistyczny” czy też „komercyjny” i nie mają wiele wspólnego z behawioryzmem ani z medycyną naturalną ( pismo procesowe z 13.06.2022 k. 420). Strony zatem w toku konfliktu wzajemnie kierowały w swoją stronę nieprzychylne komentarze. Tymczasem zarówno powódka, jak i pozwane, ukończyły liczne kursy, uczestniczyły w wielu wydarzeniach poświęcanych tematyce ptaków egzotycznych, choć pozwane niewątpliwie zajmują się tą materią dłużej niż powódka, a zatem obie strony miały, w mniejszym bądź większym stopniu, pewne przygotowanie do wypowiadania się w danej materii, zaś pozwane – jako te bardziej doświadczone – miały prawo do wyrażenia konkretnie uargumentowanej krytyki na temat omawianych przez powódkę publicznie zagadnień.

Odnosząc się nawet do konkretnych sformułowań kierowanych w stronę powódki, iż jest ona „niby behawiorystą”, „pseudo behawiorystą”, czy też określanie jej w ironicznym kontekście „ekspertką” itp., choć można tego typu wypowiedzi określić jako niegrzeczne, to należy zauważyć, że – co ostatecznie było poza sporem – nie istnieje w polskiej przestrzeni publicznej zawód "behawiorysta”, tym samym nie jest możliwe ustalenie obiektywnych kryteriów tego zawodu. Wg słownika języka polskiego, jest to bowiem „zwolennik, wyznawca behawioryzmu”, (zob. Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego; dostęp: (...)). Z kolei wg definicji Słownika Języka polskiego PWN, behawioryzm to:

1. «kierunek w psychologii XX w. głoszący, że przedmiotem badań psychologicznych może być tylko dostrzegalne zachowanie się ludzi i zwierząt»

2. «tendencja w literaturze XX w. przedstawiająca bohatera tylko w jego zewnętrznych reakcjach i rezygnująca z analizy psychologicznej»

(dostęp:(...)).

Powódka także przyznała, że w Polsce nie ma zawodu „behawiorysty” (pismo procesowe z 13.06.2022 – k. 420v.). W świetle powyższego niewątpliwie nie można uznać, by wypowiedzi pozwanych mogły obrazić powódkę i stanowiły obiektywnie, jednoznacznie nieprawdziwe uwagi, mające na celu jej zdyskredytowanie na tle zawodowym. Behawiorystyka zwierząt, choć może stanowić pewne źródło zarobku, nie stanowi na tyle uregulowanej przepisami prawa płaszczyzny zawodowej, w obrębie której można by dokonać – wg pewnych obiektywnych kryteriów - oceny, czy dana osoba posiada określone kompetencje do zajmowania się daną działalnością. Należy w tym miejscu zgodzić się z pozwanymi, że normą w tego typu materii jest wymiana poglądów, wyrażanych niejednokrotnie w sposób ostrzejszy, a zdania różnych osób specjalizujących się w danej dziedzinie mogą być podzielone. Tymczasem zarówno powódka, jak i pozwane ukończyły pewne kursy (w tym w dużej mierze zagraniczne) i uczestniczyły w wydarzeniach poświęcanych tematyce ptaków egzotycznych. Pozwane – jako niewątpliwie bardziej doświadczone w tej tematyce od powódki – formułowały wobec niej wypowiedzi polemiczne, w ramach określonego kręgu osób i określonej formuły dyskusji, poparte merytoryczną argumentacją co do np. zasadności trzymania różnych gatunków papug w jednej klatce (co może skończyć się „walkami” ptaków i w efekcie obrażeniami, a nawet ich śmiercią), prawidłowych zasad żywienia itd. i nawet jeżeli sama forma niektórych wypowiedzi mogła być konfrontacyjna, to w ocenie Sądu nie przekroczyła ona granic dozwolonej krytyki, polemiki, toczonej w ramach określonej grupy społecznej. Należy podkreślić, że dobre imię, a zatem zewnętrzny aspekt czci, można naruszyć poprzez np. podnoszenie wypowiedzi nie mającej pokrycia w rzeczywistości, mogącej ją poniżyć w opinii publicznej. W świetle powyższego nie można uznać, by wypowiedzi pozwanych były jednoznacznie nieprawdziwe, bądź mające konkretnie na celu poniżenie powódki wobec osób z określonego kręgu środowiskowego.

Nie może umknąć uwadze fakt, że powódka, jako że w określonym momencie swojego życia, realizując się osobiście i zawodowo, zaangażowała się w działalność związaną z hodowlą papug, w tym biorąc udział w publicznych wydarzeniach i będąc uczestnikiem rozmów publikowanych na platformach społecznościowych, powinna być traktowana jako osoba publiczna. Każdy człowiek, decydując się na publiczne głoszenie pewnych tez w jakiejś dziedzinie, musi się liczyć z ewentualnym odzewem polemicznym i w ocenie Sądu działanie pozwanych było właśnie taką polemiką. W doktrynie i orzecznictwie pogląd odnoszący się do potrzeby większej odporności („grubej skóry”) osób publicznych wielokrotnie znalazł aprobatę (zob. B. Janiszewska [w:] Kodeks cywilny. Komentarz; także cytowane tam orzeczenia: wyrok SN z 21.11.2007 r., II CSK 320/07, LEX nr 861695; wyrok SA w Rzeszowie z 28.02.2013 r., I ACa 519/12, LEX nr 1344175; wyrok SN z 11.10.2001 r., II CKN 559/99, OSNC 2002/6, poz. 82; OSP 2002/12, poz. 161). W odniesieniu zatem do komentarzy odnoszących się do publikowanych z udziałem powódki filmów, również zakres tolerancji na nieprzychylne opinie musi być szerszy.

Z drugiej zaś strony, choć nie umknęły uwadze Sądu dolegliwości zdrowotne powódki, to jednocześnie nie mogły one automatycznie stanowić podstawy uznania jej stanowiska. Sam fakt pogorszonego nastroju psychicznego, wystąpienia epizodu depresyjnego, a w efekcie hospitalizacji, jest w ocenie Sądu w sposób powiązany z zaburzeniami osobowości. Powódka nie wykazała zatem w dostateczny sposób bezpośredniego związku przyczynowego między konkretnymi wypowiedziami pozwanych, a pogorszeniem się swojego stanu psychicznego. Zgodnie też ze wspomnianą już wyżej zasadą obiektywizacji oceny ew. naruszenia dóbr osobistych i niemożności kierowania się miarą indywidualnej wrażliwości zainteresowanego w ocenie naruszenia stanu uczuć, zakres ew. ochrony w stosunku do powódki nie może być z tego tytułu szerszy niż wobec każdego innego, przeciętnego członka społeczeństwa.

Sąd Najwyższy w opisanym wyżej wyroku z dnia 8 marca 2012 roku w sprawie V CSK 109/11 stwierdził, iż „o zniesławiającym charakterze wypowiedzi nie decyduje jej skutek w postaci reakcji społeczeństwa, a właściwie osób z otoczenia pokrzywdzonego, wyrażającej się zmianą nastawienia do niego. Chodzi wyłącznie o opinię społeczną znajdującą wyraz w poglądach ludzi rozsądnie i uczciwie myślących. Należy zatem badać każdorazowo, czy określona wypowiedź mogła nie tylko u adresata ale u przeciętnego, rozsądnie zachowującego się człowieka wywołać negatywne oceny i odczucia.” W nawiązaniu do powyższego, w ocenie Sądu nie sposób dopatrzeć się wśród wiadomości mailowych J. K. (1) kierowanych do I. S. i A. K. (1) (byłych pracodawców/współpracowników powódki) żadnej wypowiedzi, która w sposób celowy i uporczywy ośmieszałaby, dyskredytowałaby powódkę. Należy zauważyć, że jak ustalono w toku postępowania, powódka została zwolniona z pracy w gabinecie weterynaryjnym I. S. po konsultacjach z jej wspólniczką, która była z powódką skonfliktowana. I. S. wysoko ceniła kompetencje powódki, a zatem konflikt między stronami nie miał wpływu na jej zwolnienie. Podobnie zakończenie współpracy z (...) Doradczym nastąpiło z uwagi na różne wizje prowadzenia biznesu powódki i A. K. (1), co przyznała sama powódka.

Co się tyczy natomiast zeznań świadków A. K. (2) i A. K. (3), to istotnie samo zakończenie współpracy z powódką nastąpiło z uwagi na kontrowersje dotyczące wygłaszanych przez O. B. (1) tez i w efekcie na zagorzałą dyskusję prowadzoną w internecie pod zamieszczonym filmem. Jednocześnie jednak w ocenie Sądu brak jest podstaw do uznania, iż A. K. (2) i A. K. (3) (czy też A. W., prowadząca kanał „(...)” na platformie (...)) kończąc z nią współpracę, nie kierowali się zwyczajnie racjonalnością przy prowadzeniu przez nich działalności, chęcią uniknięcia niepotrzebnych napięć i złych emocji wokół prowadzonej przez nich firmy i trudno czynić zarzut pozwanej J. K. (1) (która miała publikować nieprzychylne komentarze pod filmem) z tego tylko powodu, że A. K. (2) i A. K. (3), kierując się swobodą przy wyborze współpracowników i jak najlepiej pojętym interesem firmy, zakończyli współpracę z powódką, a w każdym razie nie może to jeszcze stanowić dostatecznej podstawy do skutecznego poszukiwania sądowej ochrony dóbr osobistych. Niezależnie jednak od powyższych rozważań, tak jak w zakresie innych wypowiedzi, tak i w zakresie komentarzy J. K. (1) pod filmem nagranym przez powódkę wspólnie z A. W., powódka w żaden sposób nie wskazała, które to konkretnie komentarze w jej ocenie miały naruszyć jej dobre imię i wpłynęły na zakończenie współpracy, a zatem dokonanie przez Sąd oceny, czy doszło w tym zakresie do bezprawnego naruszenia, było niemożliwe.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, powództwo podlegało w całości oddaleniu, o czym Sąd orzekł jak w pkt I sentencji wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie II sentencji wyroku, uznając, że skoro powództwo zostało oddalone w całości, to uzasadnionym jest zasądzenie od powódki całości poniesionych przez pozwanych kosztów procesu, których szczegółowe wyliczenie Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu w myśl art. 108 §1 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Leszczyńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewa Ligoń-Krawczyk
Data wytworzenia informacji: