V ACa 331/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2018-04-04
Sygn. akt VA Ca 331/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 kwietnia 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Bogdan Świerczakowski
Sędziowie SA Robert Obrębski (spr.)
SA Bernard Chazan
Protokolant: sekr. sąd. Dorota Jędrak
po rozpoznaniu w dniu 26 marca 2018 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa A. Z.
przeciwko W. Z.
o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 29 lutego 2016 r., sygn. akt II C 351/12
1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zobowiązuje W. Z. do złożenia oświadczenia woli następującej treści: ,,w wykonaniu zobowiązania wynikającego z odwołania przez A. Z. darowizny dokonanej aktem notarialnym z dnia 3 września 2008 r., W. Z. nieodpłatnie przenosi na rzecz A. Z. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego przy ul. (...) w W., o powierzchni użytkowej 78,70 m 2 , dla której Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa prowadzi księgę wieczystą nr (...)”, zasądza od W. Z. na rzecz A. Z. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu oraz przejmuje na rachunek Skarbu Państwa pozostałą część nieuiszczonej opłaty od pozwu;
2. zasądza od W. Z. na rzecz A. Z. kwotę 2500 (dwa tysiące pięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego i przejmuje na rachunek Skarbu Państwa pozostałą część nieuiszczonej opłaty od apelacji.
Robert Obrębski Bogdan Świerczakowski Bernard Chazan
Sygn. akt VA Ca 331/17
UZASADNIENIE
W ostatecznie sformułowanym żądaniu pozwu A. Z. wnosił o zobowiązanie W. Z. do złożenia oświadczenia o nieodpłatnym przeniesienia na powoda spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu nr (...) położonego w W. przy ul. (...), o powierzchni 78,70 m 2, dla którego Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa prowadzi księgę wieczystą nr (...), w wykonaniu zobowiązania wynikającego z odwołania przez powoda darowizny dokonanej aktem notarialnym z 3 września 2008 r. oraz obciążenie pozwanej na swoją rzecz kosztami procesu. Jako przyczynę odwołania darowizny dokonanej na rzecz pozwanej małżonki, pismem z 7 lutego 2012 r., powód podał zdradę ze strony pozwanej, która pod koniec 2011 r. wdała się w romans z J. O., o którym powód dowiedział się w styczniu 2012 r.
Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Zaprzeczała, aby miała romans z J. O.. W toku postępowania natomiast, przyznając, że doszło w grudniu do jednorazowej zdrady, zaprzeczała, aby mogła być ona uznana za zdarzenie świadczące o rażącej niewdzięczności wobec męża, z tego powodu, że więzi małżeńskie pomiędzy stronami ustały znacznie wcześniej z przyczyn w całości obciążających powoda, który nie mógł oczekiwać wierności ze strony pozwanej i traktować zdrady jako działania podjętego przeciwko sobie.
Wyrokiem z 11 marca 2006 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 7200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Na podstawie zebranych dowodów, w tym dokumentów, zeznań kilku świadków, w tym J. O., jak też przesłuchania stron, Sąd Okręgowy ustalił, że strony pozostają w związku małżeńskim od 26 lutego 2005 r. Mają też z tego związku jedną córkę. Do października 2015 r. zamieszkiwały w spornym mieszkaniu nr (...)przy ul. (...), nabytym przez powoda do majątku osobistego przed zawarciem przez strony związku małżeńskiego. W jego trakcie wprowadzony zostało ponadto pomiędzy stronami, jak ustalił Sąd Okręgowy, ustrój rozdzielności majątkowej. Ustalone też zostało, że aktem notarialnym z 3 września 2008 r., powód dokonał na rzecz małżonki darowizny własnościowego spółdzielczego prawa do tego mieszkania. Według Sądu Okręgowego, chodziło o uchronienie ,,majątku powoda” przed wierzycielami w związku z podjęciem i prowadzeniem przez powoda działalności gospodarczej w branży dotyczącej wydobywania kruszywa, w szczególności uniknięcie ryzyka, które wiązało się z podjęciem współpracy w firmą budującą autostrady.
Sąd Okręgowy ustalił, że pomimo poprawnego układania się pomiędzy stronami relacji małżeńskich, od 2009 r. postępował w tych stosunkach kryzys wywołany postawą powoda, który po narodzinach córki, wyprowadzić się miał ze wspólnej sypialni stron i nie okazywać zainteresowania pozwaną, do której miał się także nie odnosić w sposób serdeczny i czynić pod jej adresem różne niestosowne uwagi, w tym podejrzewać o zażywanie narkotyków. Dochodziło na tym tle do licznych awantur. Po jednej z nich, jak ustalił Sąd Okręgowy, na trzy tygodnie powód się wyprowadził ze wspólnego mieszkania. Od 2011 r., jak podał Sąd Okręgowy, dochodziło również do kłótni na tle darowanego lokalu, które powód chciał odebrać małżonce, którą miał również popychać i posądzać o niemoralne prowadzenie się. W grudniu bowiem pozwana nawiązała intymne relacje z J. O., o czym powód dowiedział się, jak ustalił Sąd Okręgowy, w styczniu 2012 r. W dniu 7 lutego 2012 r. wystosował natomiast do pozwanej oświadczenie dotyczące odwołania darowizny z powodu niewierności małżonki. Powód wyznaczył termin dokonania stosownej czynności w formie notarialnej. Pozwana nie stawiła się jednak w kancelarii notarialnej, co zostało stwierdzone przez notariusza protokołem z 17 lutego 2012 r.
Oceniając znaczenie poczynionych ustaleń w świetle przewidzianych art. 898 § 1 i 2 k.c. przesłanek skutecznego odwołania darowizny, w szczególności rozważając okoliczności tej sprawy pod kątem dopuszczenia się przez pozwaną rażącej niewdzięczności wobec powoda, Sąd Okręgowy nie doszukał się jednak podstaw do uwzględnienia powództwa. Przyjmując wprawdzie, za powszechnie uznanym orzecznictwem, że zdrada małżeńska może być traktowana jako rażąca niewdzięczność w rozumieniu powołanego przepisu, Sąd Okręgowy uznał, że na tle okoliczności tej sprawy przyjęcie takiego wniosku nie byłoby uzasadnione ze względu na to, że w okresie, w którym pozwana dopuściła się zdrady, relacje małżeńskie, emocjonalne były pomiędzy stronami bardzo słabe i powodowały, że małżeństwo pozostawało związkiem tylko od strony formalnej. Więzi, które powinny małżonków łączyć, praktycznie były zerwane. Ponadto Sąd Okręgowy wskazał na to, że dokonanie darowizny nie było przejawem miłości powoda do małżonki, lecz sposobem na uniknięcie odpowiedzialności za ewentualne długi związane z podjęciem przez powoda ryzykownej współpracy w zakresie swojej działalności gospodarczej. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł natomiast zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy z art. 98 k.p.c. oraz przy zastosowaniu § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł powód. Zaskarżające ten wyrok w całości, w opisowy sposób zarzucił Sądowi Okręgowemu dokonanie błędnych i ogólnych ustaleń w zakresie ustania więzi małżeńskich pomiędzy stronami z przyczyn obciążających zwłaszcza powoda, przy braku wymaganych szczegółowych ustaleń oraz w oparciu o wadliwą, wybiórczą ocenę dowodów, pominięcie wielu okoliczności związanych z dokonaniem przez powoda spornej darowizny na rzecz małżonki, której zdrada była dla skarżącego dotkliwym oraz niespodziewanym, kolejnym ciosem ze strony obdarowanej wskutek użycia ze jej strony presji, a zarazem zdarzeniem, które faktycznie doprowadziło do końca małżeństwo stron, które mimo kryzysów oraz naruszania przez pozwaną zasad obowiązujących w małżeństwie, nadal trwało. Strony łączyły bowiem, wbrew bezpodstawnej opinii Sądu Okręgowego, silne więzi małżeńskie. Zamiarem powoda nie było ich osłabianie, ani zrywanie. Skarżący zarzucił ponadto Sądowi Okręgowemu przeoczenie wskazówek zawartych w uzasadnieniu wydanych w tej sprawie postanowień Sądu Apelacyjnego z 7 maja 2013 i 14 stycznia 2015 r., w tym wyrażonego w tych orzeczeniach stanowiska, zgodnie z którym zdrada, która prowadzi do rozpadu trwających więzi między małżonkami, powinna być uznawana za rażącą niewdzięczność obradowanego małżonka w stosunku do darczyńcy. Powinna więc być traktowana jako takie zdarzenie, które uzasadnia skuteczne odwołanie darowizny. Na podstawie opisanych zarzutów, obszernie uzasadnionych, skarżący wnosił więc o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa oraz obciążenie pozwanej kosztami procesu za obie instancje, ewentualnie o jego uchylenie oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia przez Sąd Okręgowy o kosztach procesu przed sądem drugiej instancji, jak też o przeprowadzenie dowodów z zeznań trzech świadków wskazanych w apelacji, w tym o uzupełniające przesłuchanie przez Sąd Apelacyjny świadka J. O. na okoliczności dotyczące zdrady i romansu pozwanej z tych świadkiem.
W postępowaniu apelacyjnym pozwana wnosiła o oddalenie apelacji oraz obciążenie powoda poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja zasługiwała na uwzględnienie. Znaczna część zarzutów, które zostały w niej sformułowane opisowo i dokładnie uzasadnione, w tym poprzez dość skrupulatną ocenę zebranych w sprawie dowodów, zasługiwała w pełni na uwzględnienie w zakresie, w którym ogólne bardzo i niepoparte konkretnymi dowodami ustalenia Sądu Okręgowego dotyczyły relacji małżeńskich pomiędzy stronami, sprowadzonych w zasadzie do wniosku, że w grudniu 2011 r., kiedy doszło do niewątpliwej zdrady ze strony pozwanej, stan więzi małżeńskich był bardzo zły, czyli że faktycznie wcześniej doszło do ich trwałego rozpadu, na tyle akceptowanego przez pozwaną, a nawet przez A. Z., że powód nie powinien odczuwać zawodu postawą małżonki, a tym samym niewdzięczności, zwłaszcza rażącej z strony żony. Trafnie skarżący podniósł w apelacji, że tego rodzaju ustalenia nie były uzasadnione, w tym dowodami zebranymi w sprawie, których ocena w zasadzie nie została przeprowadzona w uzasadnieniu wyroku, sprowadzonego do wyłuszczenia wniosków i ocen wyłącznie na korzyść strony pozwanej, przy pominięciu obowiązujących w tym zakresie zasad dotyczących rozkładu ciężaru dowodu pomiędzy stronami, którego poprawne zastosowanie powinno było uzasadniać przyjęcie, że pozwana nie wykazała okoliczności, na które się w tej sprawie powoływała w ramach przyjętej, a przy tym zmieniającej się w toku postępowania, linii obrony. Dokładniejsza ocena dowodów, które w tej sprawie zgłosił powód, również na okoliczności dotyczące relacji pomiędzy świadkiem J. O. a pozwaną, na podstawie których należało też wyprowadzić wnioski w zakresie istnienia więzi małżeńskich między stronami, a zwłaszcza stosunku powoda do pozwanej, uzasadniały przyjęcie wniosków zasadniczo przeciwnych w stosunku do sformułowanych przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.
Podstawowym błędem, którego dopuścił się Sąd Okręgowy w tej sprawie, było pominięcie zastosowania reguł związanych z rozkładem dowodu pomiędzy stronami tej sprawy w zakresie okoliczności, które zostały podniesione przez każdą ze stron. Od początku postępowania na powodzie spoczywał więc ciężar wykazania okoliczności świadczących o rażącej niewdzięczności pozwanej w stosunku do powodu w rozumieniu przyjętym w art. 898 § 1 k.c. Trafnie co do zasady zostało wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że okoliczność zdrady małżeńskiej, której pozwana początkowo zaprzeczała, przy istniejących więziach małżeńskich, zazwyczaj stanowi przejaw rażącej niewdzięczności, jeśli dopuszcza się jej małżonek obdarowany w tajemnicy przez darczyńcą, który się na do nie godził. Stanowisko takie prezentował również Sąd Apelacyjny w treści uzasadnień wydawanych w tej sprawie rozstrzygnięć dotyczących zabezpieczeń, które zostały trafnie powołane w apelacji. Dodać tylko należy, że stanowisko to Sąd Apelacyjny również wyrażał na takim etapie postępowania, w którym nie było jeszcze przesądzone, czy pozwana, która temu zaprzeczała, dopuściła się zdrady powoda z J. O.. W późniejszym stadium postępowania, po tym zwłaszcza, jak podana osoba złożyła zeznania w tej sprawie, w których zdrada pozwanej została potwierdzona, stanowisko powoda zostało uznane za wykazane w stopniu, który skłonił również pozwaną do przyznania, że doszło do jednorazowego zbliżenia fizycznego pomiędzy tym świadkiem a pozwaną w grudniu 2011 r.
Na etapie postępowania, w którym zdrada pozwanej została wykazana, ciężar wykazania, że jej dopuszczenie się przez pozwaną nie stanowiło rażącej niewdzięczności wobec powoda, spoczywał wyłącznie na pozwanej, która się z tego obowiązku nie wywiązała. W szczególności, uznać należało na podstawie dowodów, które zostały w tej sprawie zebrane już przed Sądem Okręgowym, że stan więzi małżeńskich pod koniec 2011 nie wskazywał na ich zupełny rozkład, czyli na to, że małżonkowie od dłuższego już czasu prowadzili osobne życie, a tym samym że pozostawali w faktycznej separacji. Przyjmując wniosek zupełnie przeciwny, Sąd Okręgowy posłużył się ogólnymi ustaleniami, które nie zostały skonkretyzowane ponad twierdzenie, że już w 2009 r. powód zaprzestał sypać z pozwaną, nie wykazywał zainteresowania małżonką, którą popychał i skupiony był na własnych sprawach i planach. Nie popierając tych stwierdzeń żądnymi konkretami, ani dowodami, Sąd Okręgowy wyprowadził z nich niewłaściwe wnioski o ogólniejszym stanie więzi małżeńskich pomiędzy stronami, pomimo tego, że niewątpliwie ustalone okoliczności przeczyły tym wnioskom.
Brak konkretów w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku we wskazanym zakresie, jak również odniesienia się przez Sąd Okręgowy do przeprowadzonych dowodów, znacząco utrudnia ich instancyjną weryfikację. Poprzestać też należy na ocenie tych okoliczności, które można uznać za skonkretyzowane, dotyczące faktów, oddzielonych od ocen.
Na korzyść pozwanej nie mogło przemawiać ogóle stwierdzenie, że po narodzeniu dziecka, powód sypiał oddzielnie, co częściowo zresztą przyznawał. Nie twierdził jednak, że ustało z tej przyczyny współżycie małżeńskie, które było kontynuowane później. Argument Sądu Okręgowego nie był przekonujący. Okoliczność oddzielnego sypiania, zwłaszcza w okresie, w którym pozwana, również w ciągu nocy, miała obowiązek zajmować się dzieckiem stron, które właśnie przyszło na świat, nie może zostać uznany za podstawę wnioskowania, jakoby doszło w ten sposób do ustania pożycia pomiędzy stronami. Przeciwko tej tezie przemawiają zasady doświadczenia życiowego. Jakkolwiek sypianie w tym samym łożu sprzyja takim kontaktom, trudno zaprzeczyć, aby podana przez powoda przyczyna związana z narodzinami dziecka nie tłumaczyła korzystania przez skarżącego z oddzielnego posłania oraz by wykluczała zbliżenia fizyczne pomiędzy stronami.
Okoliczność braku zainteresowania pozwaną nie została wykazana w tej sprawie. Odmienny wniosek wynika z licznych dowodów i okoliczności, które nie były sporne. Strony wspólnie zamieszkiwały. Prowadziły jedno domowe gospodarstwo. Pozostawały w stałym kontakcie małżeńskim. Informowały się nawzajem o swoich działaniach. Wychowywały wspólne dziecko. Nie zostało też wykazane, aby powód popchał pozwaną, jak przyjął Sąd Okręgowy. Gdyby zaś oprzeć się na zeznaniach pozwanej, których wiarygodność była wątpliwa w tym zwłaszcza zakresie, nie sposób było przyjąć, aby występujące sytuacje o charakterze konfliktowym, miały świadczyć o zerwaniu więzi małżeńskich. Taki stan przejawia się bowiem obojętnością, brakiem kontaktów, zainteresowania ze strony jednego małżonka sprawami drugiego.
Przeciwko przyjęciu, że więzi małżeńskie pomiędzy stronami ustały, a przede wszystkim, że po stronie powoda występowało w dalszym ciągu pełne zaangażowanie emocjonalne, wola zachowania więzi małżeńskich, świadczą w oczywisty wręcz sposób okoliczności związane z ukrywaniem przez pozwaną związku z J. O., a tym samym świadomość, że uzyskanie o tym wiedzy przez powoda mogłoby doprowadzić do ich zerwania, a zarazem także silnie dotknąć powoda jako męża pozwanej.
Ocena dowodów, które powód przedstawił na okoliczności związane z charakterem relacji pomiędzy pozwaną a świadkiem J. O., nie pozwala przede wszystkim przyjąć, że pozwana dopuściła się jednorazowej zdrady oraz że doszło do niej w okresie, gdy więzi małżeńskie między stronami faktycznie ustały. Na podstawie przesłuchania J. O. przez Sądem Okręgowy, a zwłaszcza analizy korespondencji mailowej pomiędzy świadkiem a pozwaną, która została złożona do akt i zupełnie nie została poddana analizie ze strony Sądu Okręgowego (korespondencja k: 1120 i nast.), należało wysnuć oczywisty wręcz wniosek, że chodziło o intensywny emocjonalnie romans, nie zaś o jednostkową zdradę. Wymiana namiętnej, wyjątkowo czułej, intensywnej emocjonalnie korespondencji obejmowała co najmniej okres od połowy grudnia 2011 do końca stycznia 2012 r. Jej treść wskazuje nie tylko na fantazje, wizje erotyczne, lecz również dotyczył relacji o zbliżeniach opisywanych w sposób dokonany, które były komentowane na zasadzie emocjonalnego odbioru bardzo świeżych wspomnień z tych zdarzeń oraz ich łączenia z pożądaniem wystąpienia kolejnych takich sytuacji. Wiadomości po prostu oddają relację pozwanej na temat intensywnego romansu ze świadkiem. Trudno o bardziej bezpośredni oraz wyrazisty dowód obrazujący doznania pozwanej w trakcie romansu. Materiał, który został w tym zakresie przedstawiony przez powoda, jest porażający.
Z treści wiadomości mailowych wynika jeszcze jedna istotna dla sprawy okoliczność, świadcząca pośrednio o relacja, które istniały w tym samym czasie pomiędzy stronami. Wynika z tych wiadomości, że pozwana za wszelką cenę starała się ukryć przed powodem związek z J. O.. W mailach w sposób bezpośredni pozwana do tego nawiązywała. Rozmawiała od tym wprost ze świadkiem. Zachowaniu romansu w tajemnicy miało służyć nabycie przez pozwaną telefonu na kartę, aby powód nie mógł się zorientować, jak często oraz o jakich porach pozwana kontaktuje się ze świadkiem. Podejmując działanie ukierunkowane na pozbycie się wszelkich wątpliwości w tym zakresie, na etapie postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny zdecydował się ponadto ponowić dowód z przesłuchania J. O., zwłaszcza w celu ustalenia rodzaju relacji z pozwaną. Uwzględniony więc został w tym zakresie wniosek powoda, który został zgłoszony w apelacji. Nie zachodziła tylko potrzeba przesłuchania dwóch pozostałych świadków zgłoszonych w apelacji. Okoliczności, na które dwaj pozostali świadkowie zostali zgłoszeniu w apelacji zostały bowiem uznane przez Sąd Apelacyjny za udowodnione pozostałymi dowodami zgodnie z tezami powoda. Podlegały więc pominięciu.
Podczas uzupełniającego przesłuchania świadek J. O. składał zeznania pomniejszające intensywność romansu z pozwaną, któremu jednak nie zaprzeczał. Potwierdził zaś, że pozwana ukrywała ten związek przed powodem oraz że świadek brał w tym aktywny udział swoimi działaniami, które również miały na celu to, aby powód się o tym nie dowiedział.
Oceniając przedstawione okoliczności zgodnie z zasadami doświadczenia życiowe wskazanymi z art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny uznał, że ustalenie, jakoby w grudniu 2011 r. pomiędzy stronami nie istniały już faktycznie więzi małżeńskie, nie było zgodne z rzeczywistością, a ponadto zostało dokonane bez właściwej oceny dowodów, nawet zebranych przed Sądem Okręgowym. Gdyby strony rzeczywiście pozostawały w faktycznej separacji, pozwana po prostu by nie musiała niczego ukrywać przez mężem, którego postawa byłaby dla strony pozwanej obojętna. Ukrywanie romansu przed mężem, zabieganie przy pomocy J. O. o to, aby powód się o tym związku nie dowiedział, wprost świadczyło więc o tym, że więzi pomiędzy stronami nie ustały, a ponad wszelką wątpliwość o świadomości pozwanej, że uzyskanie przez powoda informacji o tym związku zostanie odebrane jako źródło rażącego naruszenia przez pozwaną obowiązku wierności, obowiązującego małżonków, między którymi więzi tego rodzaju trwają, a tym samym pojawia się poczucie skrzywdzenie ze strony żony dopuszczającej się zdrady, a tym bardziej angażującej się w intensywny romans.
O poczuciu skrzywdzenia powoda świadczy także jednoznacznie reakcja skarżącego na uzyskanie informacji o romansie małżonki. Powód domagał się z jednej strony od pozwanej natychmiastowego zakończenia tego związku, który nadal trwał, co wynika z opisanych dowodów. Z drugiej zaś strony, zareagował złożeniem oświadczenia z 6 lutego 2012 r. o odwołaniu darowizny poczynionej na rzecz małżonki. Podjęcie przez powoda takich działań samo w sobie także świadczy o tym, że po stronie skarżącego silne były jeszcze relacje z pozwaną, a tym bardziej że więzi małżeńskie nadal trwały. Działania powoda były bowiem typowe dla małżonka cierpiącego z powodu wdania się przez żonę w romans. Przekładając stan tych relacji na przesłanki odwołania darowizny, należało z tych powodów uznać, że pozwana dopuściła się wobec powoda rażącej wręcz niewdzięczności w rozumieniu przyjętym w at. 898 § 1 k.c. Oświadczenie z 6 lutego 2012 r. o odwołaniu darowizny było tym samym skuteczne. Powstał w efekcie po stronie pozwanej obowiązek zwrotnego przeniesienia na powoda prawa do spornego lokalu. Po stronie powoda powstało natomiast roszczenie o wydanie wyroku stwierdzającego istnienie po stronie pozwanej obowiązku złożenia takiego oświadczenia. Powód był więc uprawniony, stosownie do art. 64 k.c., domagać się wydania wyroku zastępującego stosowne oświadczenie pozwanej.
Bez znaczenia dla sprawy pozostają natomiast okoliczności związane z motywacją powoda przy dokonaniu darowizny na rzecz pozwanej. Ustalenie Sądu Okręgowego, jakoby nie był to przejaw miłości ze strony powoda do żony, lecz zamiar ochronienia majątku przed wierzycielami, nie zostało dokonane na podstawie wiarygodnych dowodów. Nie został z niego wyprowadzony przede wszystkim poprawny wniosek faktyczny. Trudno bowiem uznać, że sposobem na ochronienie swojego majątku było jego przeniesienie na rzecz żony mającej jakoby pozostawać w faktycznej separacji. Dokonanie bowiem darowizny na rzecz małżonki świadczy co najmniej o jej obdarzaniu bardzo dużym zaufaniem. Czynność darowizny uszczuplała bowiem majątek powoda. Nie mogła go tym samym zabezpieczać, zwłaszcza gdyby miała zostać dokonana na rzecz osoby nieobdarzanej zaufaniem, lecz niechęcią, jaka zwykle występuje między żoną a mężem pozostających w faktycznej separacji, a tym bardziej pomiędzy osobami ze sobą skonfliktowanymi. Odmienne stanowisko Sądu Okręgowego naruszało zasady doświadczenia życiowego. Nie zasługiwało więc na akceptację.
Dodać należy, że przy ocenie zasadności powództwa, które należało w tej sprawie uwzględnić w ramach kontroli apelacyjnej, czyli przez zmianę wyroku Sądu Okręgowego i uwzględnienie powództwa, Sąd Apelacyjny związany był treścią żądania pozwu, sprecyzowanego w toku postępowania w taki sposób, że jego przedmiotem było tylko zobowiązanie pozwanej do złożenia oświadczenia o przeniesieniu na powoda spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu nr (...) przy ul. (...) w W.. Powód nie żądał natomiast wydania wyroku zastępującego umowę tej treści, czyli oświadczenia obu stron, które są niezbędne do tego, aby taka czynność została skutecznie dokonana, czyli by na powoda zostało powrotnie przeniesione wskazane prawo. Związany żądaniem pozwu i normą art. 321 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny nie mógł wykroczyć ponad żądanie pozwu. Wyrok wydany w tej sprawie zastępuje więc oświadczenie woli pozwanej. Skuteczne dokonanie takiej czynności wymaga też złożenia podobnej treści oświadczenie przez powoda, z zachowaniem formy czynności notarialnej.
Uwzględnienie apelacji w całości uzasadniało ponadto zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 600 zł tytułem zwrotu kosztów procesu przed Sądem Okręgowym, stosownie do art. 98 § 1 i 2 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2002 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd Apelacyjny przejął także na rachunek Skarbu Państwa nieuiszczoną części opłaty od pozwu. Na podstawie powołanych przepisów Sąd Apelacyjny zasądził ponadto od pozwanej na rzecz powoda 2500 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego, które stanowiła poniesiona przez powoda część opłaty od apelacji w podanej kwocie. Pozostała część tej opłaty została natomiast przejęta na rachunek Skarbu Państwa.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.
Robert Obrębski Bogdan Świerczakowski Bernard Chazan
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Bogdan Świerczakowski, Bernard Chazan
Data wytworzenia informacji: