I C 992/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w Poznaniu z 2019-09-04
Sygn. akt I C 992/19/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 września 2019 r.
Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w P. Wydział I Cywilny w składzie:
Przewodniczący: Asesor sądowy P. M.
Protokolant: prot. sąd. A. K.
po rozpoznaniu w dniu 2 września 2019 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa
R. P. i M. P.
przeciwko
Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu
o zapłatę
1. zasądza od pozwanego na rzecz powoda R. P. kwotę 8.000,00 zł (osiem tysięcy złotych zero groszy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powoda M. P. kwotę 4.000,00 zł (cztery tysiące złotych zero groszy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty;
3. w pozostałym zakresie oddala powództwo;
4. rozliczenie kosztów procesu pozostawia referendarzowi sądowemu.
Asesor sądowy P. M.
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 27 marca 2019 r. (data nadania w jednostce operatora publicznego) powodowie R. P. i M. P., reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, wnieśli o zasądzenie od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego odpowiednio na rzecz powoda R. P. kwoty 26.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty i na rzecz powoda M. P. kwoty 10.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, a także zwrotu na rzecz każdego z powodów z osobna kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu powodowie wskazali, iż w dniu 9 listopada 2004 r. w K. M. N., kierując pojazdem marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie ustąpił pierwszeństwa pieszej Z. P. (1) przechodzącej na przejściu dla pieszych i doprowadził do jej potrącenia, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzona wskutek odniesionych obrażeń ciała zmarła w dniu 11 listopada 2004 r. Sprawca wypadku został wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2005 r. Sądu Rejonowego dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie, sygn. akt II K 281/05 skazany na rok i sześć miesięcy kary pozbawienia wolności. Zmarła pokrzywdzona była odpowiednio matką i babcią dla powodów. Po zgłoszeniu roszczeń odszkodowawczych pozwanemu, ten wypłacił na rzecz powoda R. P. kwotę 24.000,00 zł i M. P. kwotę 5.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia. Powodowie podnieśli, że ze zmarłą łączyła ich bardzo bliska więź emocjonalna; utrzymywali częste kontakty, spędzali razem święta i uroczystości rodzinne. Zmarła często pomagała synowi finansowo i rzeczowo oraz zajmowała się wnukiem podczas odwiedzin. Powodowie wskazali, że po śmierci matki i babci odczuwali pustkę, którą ciężko zastąpić. Powodowie do dziś odczuwają ból i cierpienie spowodowane utratą bliskiej im osoby.
W odpowiedzi na pozew z dnia 5 lipca 2019 r. (data nadania w jednostce operatora publicznego) pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, reprezentowany przez pełnomocnika procesowego, wniósł o oddalenie powództwa w całości. Ponadto wniósł o przypozwanie M. N. sprawcy wypadku do niniejszej sprawy.
W uzasadnieniu zajętego stanowiska pozwany przyznał, iż przyjął odpowiedzialność odszkodowawczą w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 9 listopada 2004 r. w K., który skutkował zgonem Z. P. (1). Pozwany wypłacił powodom R. P. kwotę 24.000,00 zł, a M. P. kwotę 5.000,00 zł. Pozwany nie zaprzeczał, że powodów łączyły ze zmarłą Z. P. (1) więzi emocjonalne i uczuciowe, jednak wskazał, iż powodowie nie mieszkali ze zmarłą pod jednym dachem i spotykali się okazjonalnie. Ich relacje nie wykraczały poza ramy normalnych, zwyczajowych stosunków panujących w rodzinie, a powodowie nie wykazali aby ich relacje miały szczególny charakter i wpłynęły znacząco na ich dalsze życie. Z. P. (1) w chwili wypadku miała 81 lat i rodzina z pewnością liczyła się z jej śmiercią w przeciągu kliku lat, z uwagi na jej podeszły wiek. Pozwany ponadto podniósł, iż ewentualne odsetki powinny być zasądzone od dnia wyrokowania, a nie daty wniesienia powództwa.
Sąd uznał za zasadny wniosek pozwanego o przypozwanie w oparciu o treść art. 84 k.p.c. M. N. i postanowieniem z dnia 17 lipca 2019 r. wezwał go do udziału w sprawie celem umożliwienia mu wstąpienia do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego.
Na dalszym etapie procesu strony konsekwentnie podtrzymały swoje stanowiska w sprawie.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 9 listopada 2004 r. w K. Nowej Hucie (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem marki P. (...) nr rej. (...) nie ustąpił pierwszeństwa pieszej Z. P. (1), przekraczającej jezdnię po wyznaczonym przejściu dla pieszych i doprowadzając do jej potrącenia spowodował wypadek drogowy, w wyniku którego na skutek odniesionych obrażeń ciała poszkodowana zmarła w dniu 11 listopada 2004 r. Sprawca wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia. Z. P. (1) w chwili zdarzenia miała 81 lat.
Dowód:
- -
-
odpis skrócony aktu zgonu (k. 15),
- -
-
notatka urzędowa z wypadku z dnia 23 listopada 2004 r. (k. 62-63).
- -
-
wyrok z dnia 4 kwietnia 2005 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie, sygn. akt II K 281/05 (k. 13-14),
Pojazd sprawcy zdarzenia nie posiadał ubezpieczenia w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
Bezsporne.
Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2005 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie, sygn. akt II K 281/05 na podstawie art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 k.k. skazał M. N. na karę jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto zaliczył oskarżonemu na poczet wymierzonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od dnia 10 listopada 2004 r. do dnia 4 kwietnia 2005 r., orzekł środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 5 lat, zapłatę nawiązki w kwocie 3.000,00 zł na rzecz Stowarzyszenia Na rzecz (...)” II Katedry (...) Klinika (...) w K..
Dowód:
- -
-
wyrok z dnia 4 kwietnia 2005 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie, sygn. akt II K 281/05 (k. 13-14),
Zmarła Z. P. (1) była matką R. P. i babcią M. P..
Dowód:
- -
-
odpis skrócony aktu małżeństwa (k. 16),
- -
-
odpis skrócony aktu urodzenia (k. 84).
Powodowie zgłosili pozwanemu roszczenie o wypłatę świadczeń za śmierć osoby bliskiej. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, pozwany pismem z dnia 9 października 2018 r. poinformował pełnomocnika pozwanych o przyznaniu R. P. kwoty 24.000 zł i M. P. kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć Z. P. (1). Pozwani na podstawie zapisów ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny złożyli reklamację od ww. stanowiska pozwanego. Pozwany pismami z dnia 28 grudnia 2018 r. podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie i uznał dalsze roszczenia powodów w zakresie zadośćuczynienia za śmierć matki/babci za niezasadne.
Dowód:
- -
-
zgłoszenie szkody (...) ( akta odszkodowawcze na płycie CD - k. 46),
- -
-
pisma z dnia 13 września 2018 r. (akta odszkodowawcze na płycie CD - k. 46),
- -
-
pismo z dnia 26 września 2018 r. (akta odszkodowawcze na płycie CD - k. 46),
- -
-
pismo z dnia 9 października 2018 r. dot. R. P. (k. 18-19, 64-65),
- -
-
pismo z dnia 9 października 2018 r. dot. M. P. (k. 20-21,66-67),
- -
-
pismo z dnia 28 grudnia 2018 r. dot. R. P. (k. 22-23),
- -
-
pismo z dnia 28 grudnia 2018 r. dot. M. P. (k.24-25).
Powód R. P. mieszkał z matką Z. P. (1) w K. do roku 1973 r. tj. do czasu zawarcia związku małżeńskiego z E. P. (z domu Leja) i przeprowadzki do P.. W (...) urodził się ich syn M. P.. Zmarła Z. P. (1) pochodziła z P.. Po śmierci swojego męża i jednego z synów Z. P. (1) zamieszkiwała przez pewien czas z córką. Po wyprowadzce córki, Z. P. (1) zamieszkała samotnie. Do dnia wypadku w dniu 9 listopada 2004 r. była ona samodzielna i prowadziła jednoosobowe gospodarstwo domowe. Nie wymagała opieki.
Powodowie byli silnie związani z matką i zarazem babcią. Syn R. P. dzwonił do matki dwa-trzy razy w tygodniu. Wraz z żoną i synem M. P. jeździł do matki dwa razy do roku. Czasami matka spędzała u syna i jego rodziny w P. święta Bożego Narodzenia. Niekiedy Ś. te Z. P. (1) spędzała u swojej córki w K.. Natomiast święta Wielkanocy powodowie spędzali w K.. Byli rodziną wielopokoleniową, wspólnie celebrowali wszystkie rodzinne uroczystości i święta. Matka powoda wspierała go w życiu rodzinnym, np. zajmując się jego synem M. w trakcie wakacji, gdy powód M. P. był dzieckiem. Powód R. P. nie mógł liczyć na pomoc teściowej w zakresie opieki nad synem, albowiem choć mieszkała w P., to była osobą schorowaną i leżącą.
Powód M. P. miał dobre relacje z babcią Z. P. (1) od dzieciństwa. Wnuk nigdy nie zamieszkiwał wspólnie z babcią. Był z nią jednak związany, choć mieszkali od siebie w znacznej odległości. Czasami spędzali razem Święta Bożego Narodzenia albo Wielkanocy, M. P. mieszkał bowiem z rodzicami, więc widywał się z babcią przy tych samych okazjach, co jego ojciec. W trakcie świąt Bożego Narodzenia babcia przygotowywała wnukowi jego ulubione potrawy. Zawsze pamiętała o drobnym upominku na imieniny wnuka. Kiedy powód był dzieckiem, to w okresie wakacyjnym spędzał u babci 2 tygodnie. Później, gdy był już osobą dorosłą, nadal miał kontakt z babcią. Często rozmawiali ze sobą telefonicznie. W chwili śmierci babci powód M. P. miał 20 lat i uczył się zaocznie.
Po śmierci Z. P. (1) powodowie pozostawali w żałobie. Nieraz zdarzyło im się płakać z powodu śmierci matki i babci. Powód R. P. na wieść o śmierci matki źle się poczuł, wzrosły mu wartości ciśnienia tętniczego (powód leczył się na nadciśnienie), które zostały wyrównane lekami. Przez krótki czas po śmierci matki R. P. zażywał ziołowe leki uspakajające przepisane przez lekarza rodzinnego. Powód nie zażywał innych leków uspokajających, w szczególności leków na receptę, nie leczył się psychiatrycznie, ani nie korzystał z wizyt u psychologa. Przez okres około jednego miesiąca z uwagi na żałobę ubierał się w ubrania w kolorze czarnym. Na krótki okres około jednego tygodnia powód wycofał się z życia zawodowego, biorąc w pracy urlop okolicznościowy, a następnie urlop wypoczynkowy.
Po śmierci Z. P. (1) wnuk zmarłej, M. P., przez okres 2 tygodni nie uczestniczył w zajęciach w szkole policealnej. Powód również nie korzystał z pomocy psychologa czy psychiatry, jak również nie zażywał specjalistycznych leków uspokajających. Zażywał jedynie przez krótki okres około trzech tygodni ziołowe leki nasenne i melisę. Przez około 3 tygodnie powód nosił żałobę po babci, ubierając się na czarno.
Do dnia dzisiejszego powodowie wraz z rodziną odwiedzają wspólnie grób Z. P. (1) w okresie Ś. Zmarłych (ok. 1 listopada każdego roku), natomiast w rocznicę jej śmierci odprawiana jest na ich zamówienie msza święta w kościele.
Dowód:
- -
-
zeznania świadka E. P. (k. 80-83),
- -
-
zeznania powoda R. P. (k.83-84),
- -
-
zeznania powoda M. P. (k. 84-85).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zaoferowany przez strony materiał dowodowy, a mianowicie zeznania świadka E. P., przesłuchanie powodów oraz dokumenty. Za wiarygodne uznano zgromadzone w sprawie dokumenty urzędowe i prywatne, których treść ani autentyczność nie była przez strony kwestionowana. Sąd uznał za w pełni wiarygodne dokumenty urzędowe, które stanowiły dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone (art. 244 § 1 k.p.c.). Dokumenty prywatne korzystały z domniemania określonego w art. 245 k.p.c.
Odnośnie zeznań świadka E. P. Sąd dał im w pełni wiarę, zważywszy na ich spontaniczność oraz zgodność z wnioskami wyprowadzonymi w oparciu o całość zebranego materiału dowodowego; wskazać przy tym należy, iż zeznania te korelowały z zeznaniami powodów.
Sąd uznał za wiarygodne zeznania powodów R. P. i M. P. w całości. Zeznania powodów były bowiem spójne, logiczne i wzajemnie się potwierdzały, a nadto znajdowały odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Czym innym jednak była interpretacja tych zeznań rzutująca na wysokość przyznanego powodom zadośćuczynienia, do czego Sąd szczegółowo odniósł się w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części.
W przedmiotowej sprawie bezsporna między stronami była kwestia odpowiedzialności pozwanego, który przed wszczęciem postępowania sądowego uznał ją i wypłacił powodom kwoty 24.000 zł na rzecz R. P. oraz 5.000 zł na rzecz M. P. tytułem zadośćuczynienia. Wskazać należy, że z reguły podmiotem zobowiązanym do naprawienia szkody komunikacyjnej, polegającej na śmierci, uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia tj. szkody majątkowej i niemajątkowej na osobie, jest ubezpieczyciel, najczęściej w związku z objęciem sprawcy wypadku ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej. W przedmiotowej sprawie jednak legitymację bierną posiadał Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Źródłem odpowiedzialności strony pozwanej jest art. 98 ust. 1 pkt 3 lit. a w zw. z art. 19 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz. U. z 2018 r., poz. 473 ze zm. dalej jako: ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych). W myśl art. 98 ust. 1 pkt 3 lit. a do zadań Funduszu należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 1 i 2 ustawy, w granicach określonych na podstawie przepisów rozdziałów 2 i 3, za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na osobie, w mieniu, w mieniu i na osobie, gdy posiadacz zidentyfikowanego pojazdu mechanicznego, którego ruchem szkodę tę wyrządzono, nie był ubezpieczony obowiązkowym ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Zgodnie z treścią art. 19 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, poszkodowany może dochodzić roszczeń bezpośrednio od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w przypadkach, o których mowa w art. 98 ust. 1, 1a i 2.
W niniejszej sprawie sprawca wypadku w wyniku którego śmierć poniosła Z. P. (1) bezspornie nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zatem zgodnie z art. 98 ust. 1 pkt 3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, odpowiedzialność względem powodów za zaistniałe w wyniku wypadku skutki, ponosi Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
W przedmiotowej sprawie działanie sprawcy wypadku, w wyniku którego Z. P. (1) poniosła śmierć miał miejsce w dniu 9 listopada 2004 roku, przed wejściem w życie przepisu art. 446 § 4 kodeksu cywilnego, stanowiącego w obecnym stanie prawnym podstawę dochodzenia od zobowiązanego zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej. Powodowie nie mogli zatem dochodzić zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c., przepis ten bowiem zaczął obowiązywać w dniu 3 sierpnia 2008 r., w związku z wejściem w życie ustawy z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2008 r. Nr 116 poz. 731). Ustawa ta nie zawiera żadnych szczególnych unormowań intertemporalnych dotyczących stosowania przytoczonego przepisu. Tym samym nie można uznać, aby istniały podstawy prawne do stosowania treści tego przepisu z mocą wsteczną. Zgodnie z treścią wyroku Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 10 listopada 2010 r. (II CSK 248/2010, LexPolonica nr 2497390, OSNC 2011/B poz. 44) najbliższym członkom rodziny zmarłego nie przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c., gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu przed dniem 3 sierpnia 2008 r.
Nie ma jednak wątpliwości, iż za skutki zdarzeń, które wystąpiły w okresie poprzedzającym obowiązywanie powyższego przepisu, obowiązany do ich naprawienia także odpowiada, tyle tylko, że podstawą jego odpowiedzialności jest przepis art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c.
W myśl art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Jak natomiast stanowi art. 24 § 1 k.c., ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalone jest już stanowisko, iż najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku, tak jak w sprawie niniejszej, na podstawie wskazanych powyżej przepisów. Na podstawie art. 448 § 1 k.c. rekompensatą za naruszenie dobra osobistego jest zadośćuczynienie pieniężne. Aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie rozmiaru uczuć i przywiązania czy też ich braku. Zdaniem Sądu zadośćuczynienie ma kompensować nie tyle doznany ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej, lecz przedwczesną utratę członka rodziny. Dobrem osobistym, którego naruszenie wymaga rekompensaty, jest zatem prawo do życia w rodzinie. Sąd a quo uznał, że z uwagi na ciężar gatunkowy dobra osobistego w postaci prawa do życia w rodzinie, wywodzonego obecnie z art. 446 § 4 k.c., powinno ono w hierarchii wartości zasługiwać na wzmożoną w porównaniu z innymi dobrami ochronę.
Naruszenie tego dobra stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego, niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Dlatego doznana w tym przypadku szkoda jest bardziej godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu. Utrata osoby bliskiej ma zawsze charakter nieodwracalny.
Za zasadne zatem uznać należy stanowisko powodów, iż podstawę ich roszczenia stanowić może art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c.
Naruszenie dobra osobistego w omawianej sytuacji przejawia się w postaci krzywdy jakiej doznali powodowie w wyniku tragicznej śmierci ich matki i babci. Jak wskazuje doktryna i judykatura, zawarty w art. 23 k.c. katalog dóbr ma charakter otwarty. Przepis ten wymienia dobra osobiste człowieka pozostające pod ochroną prawa cywilnego w sposób przykładowy, uwzględniając te dobra, które w praktyce mogą być najczęściej przedmiotem naruszeń. Przedmiot ochrony oparty na podstawie art. 23 i 24 k.c. jest jednak znacznie szerszy. Należy uznać, że ochronie podlegają wszelkie dobra osobiste rozumiane jako wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym uznaje się za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. Rodzina jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź, podlega ochronie prawa. Dotyczy to odpowiednio ochrony prawa do życia rodzinnego obejmującego istnienie różnego rodzaju więzi rodzinnych. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Należy zatem przyjąć, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 k.c. Spowodowanie śmierci osoby bliskiej może zatem stanowić naruszenie dóbr osobistych członków jej rodziny i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 14 stycznia 2010 r. IV CSK 307/2009 LexPolonica nr 2371235, OSNC 2010/C poz. 91, OSP 2011/2 poz. 15).
W tym miejscu wskazać należy, iż nie ma żadnych mierników, które pozwoliłyby ocenić wartość cierpienia po stracie matki i babci, zwłaszcza w sytuacji kiedy ta śmierć jest nagła, nieprzewidziana, spowodowana wyłącznie działaniem innej osoby. Krzywda i cierpienie osób najbliższych jest ogromne i nie można go przeliczyć na żadną wartość pieniężną. Tym samym zadośćuczynienie za taką krzywdę jest tylko pewnym surogatem, bo nie da się tej krzywdy inaczej naprawić. Zadośćuczynienie za krzywdę w postaci pozbawienia życia osoby najbliższej nie może być niskie, bo doprowadziłoby do deprecjacji wartości życia ludzkiego. Zadośćuczynienie ma bowiem przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość.
Precyzyjne określenie zadośćuczynienia za tego rodzaju niemajątkowy uszczerbek w psychice i stanie emocjonalnym powodów jest niezwykle trudne, właściwie niemożliwe. Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę zmierza do zaspokojenia szkody niematerialnej. Ma ono na celu kompensację doznanej krzywdy, tj. złagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej. Wysokość zadośćuczynienia musi być rozważana indywidualnie i przedstawiać dla poszkodowanego odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej.
Na rozmiar krzywdy mają wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, wiek zmarłego.
Przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest bezprawne i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego. (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 12 grudnia 2002 r. V CKN 1581/2000 Lex Polonica nr 361049) Przyjęcie takiego stanowiska oznacza, że podstawą zasądzenia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia będzie każde zawinione działanie sprawcy, a więc zarówno w wypadku winy umyślnej, jak i winy nieumyślnej. W przedmiotowej sprawie sprawca wypadku został prawomocnie uznany za winnego tego, że w sposób umyślny naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, czego skutkiem była śmierć matki i babci powodów. Istnienie w przedmiotowej sprawie przesłanki odpowiedzialności przewidzianej w tym przepisie - bezprawnego i zawinionego działania sprawcy naruszenia dobra osobistego zostało ustalone prawomocnym wyrokiem karnym, którym Sąd rozpoznający niniejszą sprawę był związany, zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 11 k.p.c, w myśl którego ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym.
Nie ma wątpliwości, że pozwany zobowiązany jest do naprawienia szkody komunikacyjnej, polegającej na stracie osoby bliskiej - Z. P. (1), która w wyniku wypadku poniosła śmierć, a więc w rozważanej sytuacji odszkodowania mogą dochodzić tylko osoby żyjące, pozostające w określonej relacji ze zmarłą. Postacią odszkodowania za szkodę niemajątkową na osobie jest w takim wypadku zadośćuczynienie za własną krzywdę osoby bliskiej zmarłego, wyrządzoną przez spowodowanie śmierci uczestnika wypadku komunikacyjnego. Ta szkoda niemajątkowa (krzywda) mieści się w ramach odpowiedzialności za szkodę związaną ze śmiercią w związku z ruchem pojazdu. (vide wyrok Sadu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 11 lipca 2013 roku, I ACa 217/13).
Kwestią sporną jest ustalenie kręgu osób, którym skutecznie służy roszczenie o zadośćuczynienie. Więź emocjonalna łącząca osoby bliskie może być zaliczona do katalogu dóbr osobistych. Trudno, bowiem znaleźć argumenty sprzeciwiające się uznaniu za dobro osobiste człowieka więzi rodzinnych, które stanowią fundament prawidłowego funkcjonowania rodziny i podlegają ochronie prawnej. Nie ulega również wątpliwości, że śmierć osoby bliskiej zwykle stanowi dla rodziny wielki wstrząs, a cierpienia psychiczne, jakie się z tym wiążą, mogą przybrać ogromny rozmiar, tym większy, im mocniejsza była w danym wypadku więź emocjonalna łącząca zmarłego z jego najbliższymi. Cierpienie może także potęgować fakt, iż osoba bliska odeszła nagle, niespodziewanie, niejako bez przygotowania bliskich na swoje odejście. Śmierć nagła, której nikt się nie spodziewa potęguje negatywne odczucia, ból i cierpienie. Nie ma wątpliwości, iż nie każdą jednak więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy. Tylko, zatem przy naruszeniu bardzo silnej więzi można mówić o naruszeniu dobra osobistego, a osoba dochodząca roszczenia powinna wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie.
Zdaniem Sądu krzywda obojga powodów zaistniała w związku z wypadkiem z dnia 9 listopada 2004 r. i stratą matki i babci została udowodniona. Bez wątpienia stwierdzić należy, oceniając według kryteriów obiektywnych, iż zarówno pomiędzy powodem R. P., jak i powodem M. P. a ich – odpowiednio – matką i babcią istniała silna więź emocjonalna.
Odnosząc się do żądania powoda R. P., nie sposób kwestionować, iż matka to osoba szczególna w życiu każdego człowieka i w tym zakresie ustalenie, iż jest to osoba bliska, a jej strata jest wyjątkowo dotkliwa niezależnie od wieku jest kwestią oczywistą. Inaczej natomiast rzecz się ma w odniesieniu do relacji babcia – wnuki. Zdaniem Sądu w sprawie niniejszej, relacja jaka łączyła wnuka M. P. z babcią była właśnie taką relacją szczególną. Babcia była osobą, która w okresie wczesnego dzieciństwa poświęcała wnukowi swój czas i zaangażowanie. Interesowała się jego sprawami i chętnie udzielała rad. Sąd nie ma wątpliwości, iż śmierć Z. P. (1) wywarła wpływ na życie jej wnuka M. P.. Zaskoczenie, jakie towarzyszyło tragicznej śmierci pokrzywdzonej miało znaczenie, gdyby bowiem Z. P. (1) odeszła w sposób naturalny z pewnością ból rodziny miałby inny charakter, choć być może nie byłby mniejszy. Członkowie rodziny pokrzywdzonej nie korzystali z pomocy lekarzy specjalistów po śmierci Z. P. (1) i nie zmienili swoich planów życiowych, to jednak z pewnością doznali uszczerbku na psychice.
Powód R. P. był z matką związany emocjonalnie. Choć mieszkali od siebie w znacznej odległości, on w P., a ona w K., to kilkakrotnie w tygodniu ze sobą rozmawiali telefonicznie. Starali odwiedzać się dwa razy w ciągu roku. Powodowie spędzali razem ze zmarłą święta Bożego Narodzenia lub Wielkanocne. Wcześniej, kiedy syn powoda M. był jeszcze małym dzieckiem, matka powoda stanowiła dla niego oparcie w zakresie opieki wakacyjnej dla wnuka. Powód bardzo serdecznie wspomina swoja matkę. Ponieważ jej śmierć była nagła powód nie mógł się do niej przygotować, dlatego śmierć matki bardzo nim wstrząsnęła, czuł rozpacz i cierpienie. Z uwagi na konieczność pomocy siostrze w załatwieniu spraw pogrzebowych, na krótki czas (około tygodnia) wziął urlop, a po około miesiącu poradził sobie z tragiczną śmiercią jego matki. Po upływie tygodnia wrócił do pracy, po miesiącu przestał nosić żałobę (czarny ubiór) znalazł również oparcie w rodzinie – żonie oraz synu. Do dnia dzisiejszego powód raz w roku z okazji święta Wszystkich Świętych odwiedza grób matki a w rocznicę jej śmierci zamawia mszę w intencji zmarłej matki.
Wnuk M. P. także były bardziej niż przeciętnie związany ze swoją babcią. Choć mieszkał z rodzicami w P., a babcia w K., to jednak utrzymywał z babcią regularny kontakt telefoniczny. Dzieciństwo, a szczególnie okres wakacji kojarzą się powodowi z pobytem w domu babci, z tym czego się u niej uczył. W szczególności w pamięci powoda zachował się obraz babci, która przyrządzała jego ulubiona potrawę na Święta Bożego Narodzenia. Babcia była dla powoda wzorem do naśladowania. Taki właśnie obraz Z. P. (1) jawi się na podstawie zeznań jej wnuka – powoda M. P.. Ponieważ śmierć babci była nagła, powód podobnie jak jego ojciec nie mógł się do niej przygotować, dlatego jej śmierć pierwotnie nim wstrząsnęła i czuł smutek. Przez okres 2 tygodni nie uczęszczał na zajęcia do szkoły policealnej, jednak podobnie jak ojciec po niedługim czasie przystosował się do jej nieobecności i wrócił do szkoły i życia codziennego.
Więzi emocjonalne powodów z Z. P. (1) były serdeczne, oparte na wzajemnym szacunku. Po jej śmierci powodowie przejawiali typową reakcję żałoby. Śmierć Z. P. (1) spowodowała u nich smutek i trudności w pogodzeniu się z faktem straty osoby bliskiej.
Należy podnieść, iż od daty naruszenia dobra osobistego powodów w dniu wyrokowania minęło prawie 15 lat. Upływ tak długiego okresu czasu z pewnością spowodował przezwyciężenie w dużym stopniu ujemnych przeżyć spowodowanych faktem utraty osoby bliskiej. Nie budzi wątpliwości, że w większości przypadków ból po śmierci osoby bliskiej ustępuje wraz z upływem czasu, który pozwala zapomnieć o nieszczęściu. W odniesieniu do niniejszej sprawy upływ czasu tak jak w innych sprawach ma niebagatelne znaczenie, jednak należy wziąć pod uwagę, iż bliscy Z. P. (1), odwiedzając jej grób zawsze myślą o tym dniu i miejscu gdzie zginęła. Do dziś pamiętają negatywne przeżycia i nawet po tak wielu latach tragiczny dzień odżywa w ich pamięci.
Powodowie na skutek zdarzenia z dnia 9 listopada 2004 r. stracili bliską osobę, z którą była silnie związani. Oceniając rozmiar krzywdy, jakiej doznali powodowie należy mieć na uwadze charakter więzi, jaka łączyła ich z tragicznie zmarłą Z. P. (2). Jej śmierć była dla powodów czynnikiem, który spowodował cierpienia psychiczne. Miały one jednak charakter krótkotrwały, nie pozostawił długotrwałych ani też trwałych zmian w psychice. W związku ze śmiercią Z. P. (1) nie zachodziła konieczność podjęcia przez powodów leczenia psychiatrycznego ani korzystania z psychoterapii czy wizyt u psychologa. Okres żałoby u powodów przebiegał bez wyraźnych zaburzeń nerwicowych czy też adaptacyjnych, powodom towarzyszyło jedynie przygnębienie i smutek. Pomocą w przezwyciężaniu negatywnych emocji była troska żony i matki powodów E. P., która otoczyła troską powodów. Proces przeżywania żałoby przez powodów był typowy dla żałoby syna i wnuka z uwzględnieniem faktu, że byli oni blisko związani ze zmarłą. Śmierć Z. P. (1) wywarła wpływ na funkcjonowanie powodów w okresie żałoby, co jest naturalną reakcją osoby bliskiej dla zmarłego. Należy przyjąć, iż w późniejszym czasie utrata matki czy babci nie wywierała już znaczącego wpływu na życie i funkcjonowanie powodów.
W przedmiotowej sprawie, oceniając zasadność zgłoszonych przez powodów roszczeń, należy jednak mieć na uwadze, że powód R. P. od 1973 roku nie mieszkał ze swoją matką. W chwili śmierci Z. P. (1) powód ponad 30 lat prowadził odrębne gospodarstwo domowe wraz z żoną i synem. Jednocześnie wskazać należy, iż powód M. P. nigdy nie mieszkał ze swoją babcią. O ile okoliczność ta nie przesądza o braku silnej więzi emocjonalnej – ta bowiem w przedmiotowej sprawie niewątpliwie zachodziła pomiędzy powodami a Z. P. (1) – to jednak w istotny sposób wpływa na intensywność tej więzi, jak również na cierpienie i poczucie straty, jakie bliscy osoby zmarłej odczuwają po jej śmierci. Nie ulega wątpliwości, że inaczej odczuwa się śmierć osoby, która jest domownikiem i towarzyszy człowiekowi w codziennym życiu, a inaczej gdy traci się osobę, którą widuje się dwa razy w roku – jak miało to miejsce w przypadku powodów. R. P. w chwili śmierci matki miał od kilkudziesięciu lat swoją rodzinę, pracę i życie w P., a śmierć matki nie zmieniła w znaczący sposób jego planów życiowych. M. P. w chwili zgonu babci był osobą dorosła i miał 20 lat. Mieszkając wraz z rodzicami łatwiej i szybciej było dla niego przejść okres żałoby i jednocześnie wspomóc ojca. Znamienne w przedmiotowej sprawie było, że większość okoliczności, na które wskazywali zarówno świadek – E. P., jak i powód M. P. w swoich zeznaniach, dotyczyła okresu dzieciństwa powoda M. P.. Tymczasem w chwili śmierci babci był on już osobą dorosłą, a jego kontakt z babcią ograniczał się do regularnych rozmów telefonicznych oraz odwiedzin wraz z rodzicami, najczęściej przy okazji Ś.. Oceniając zeznania powodów oraz świadka, którzy w złożonych zeznaniach podkreślali, jak silna więź łączyła powodów ze zmarłą, Sąd zwrócił uwagę, że wbrew deklarowanej więzi na wieść o wypadku, jakiemu uległa Z. P. (1), żaden z powodów nie pojechał do K. i nie udał się do szpitala, aby odwiedzić chorą matkę czy babcię. Co więcej, wiadomość o wypadku Z. P. (1) nie przeszkadzała powodom w zorganizowaniu uroczystości w postaci imienin powoda M. P. i dopiero informacja o śmierci matki i babci stanowiła źródło bólu. Dodatkowo wskazać należy, że żaden z powodów nie musiał po śmierci Z. P. (1) zażywać leków uspokajających wydawanych na receptę, tj. ani leków psychotropowych o działaniu przeciwlękowym ani antydepresantów. Powodowie i świadek wskazywali jedynie na fakt przyjmowania leków ziołowych oraz picia melisy. Powyższe przemawia za przyjęciem, że śmierć Z. P. (1) nie była źródłem cierpienia, z którym powodowie nie potrafiliby się uporać. Nie bez znaczenia był również fakt, iż w chwili śmierci zmarła miała 81 lat, jak również to, że powodowie mieli własną rodzinę i bliskich, którzy wspierali ich po śmierci matki i babci.
Mając powyższe na uwadze i dokonane przez Sąd ustalenia o których mowa wyżej, Sąd uznał, że odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę dla powoda R. P. będzie kwota 32.000,00 zł, a dla powoda M. P. kwota 9.000,00 zł. Uwzględniając kwoty wypłacone powodom tytułem zadośćuczynienia przed wszczęciem niniejszego procesu, tj. kwoty 24.000 zł na rzecz R. P. i 5.000 zł na rzecz M. P., Sąd zasądził na ich rzecz odpowiednio kwoty – 8.000 zł i 4.000 zł, o czym orzeczono w punkcie 1. i 2. sentencji wyroku. W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu, o czym Sąd orzekł w punkcie 3. sentencji wyroku.
Zdaniem Sądu, przyznane zadośćuczynienia spełniają walor kompensacyjny i jednocześnie nie prowadzą do nieuzasadnionego wzbogacenia powodów. Wskazane kwoty nie stanowią sum wygórowanych i pozostają w korelacji z rozmiarem cierpień, jakich wskutek objętego pozwem zdarzenia doznali powodowie, stanowiąc należytą za nie rekompensatę.
Od zasądzonych na rzecz powodów kwot Sąd na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. zasądził odsetki ustawowe zgodnie z żądaniem pozwu. W świetle art. 481 § 1 i 2 k.c., odsetki ustawowe są należne wierzycielowi od dnia, w którym dłużnik popadł w zwłokę ze spełnieniem świadczenia, co w okolicznościach niniejszej sprawy należy utożsamiać ze zwłoką w zapłacie zadośćuczynienia w pełnej wysokości.
Wskazać należy, że w dawnym orzecznictwie przyjmowano, iż odsetki mają charakter waloryzacyjny i dlatego (z zasady) należą się dopiero od dnia zasądzenia odszkodowania lub zadośćuczynienia (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 1997 r., I CKU 60/96, Prokuratura i Prawo 1997 nr 5, poz. 31; z dnia 9 stycznia 1998 r., III CKN 301/97, LEX nr 477596; z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, LEX nr 477665). Stwierdzano też, że skoro przy zasądzaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę sąd bierze pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar szkody, do których należy także upływ czasu między zdarzeniem powodującym szkodę, a uzyskaniem odszkodowania, to w takim przypadku zasądzenie odsetek za okres poprzedzający wyrok prowadziłoby do podwójnego, niedopuszczalnego prawnie odszkodowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, LEX nr 477638) dlatego, że przyznanie odsetek od kwoty zasądzonej tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, poczynając od daty wezwania o jego zapłatę, powodowałoby istotne podwyższenie sumy zadośćuczynienia ponad kwotę uznaną przez sąd za odpowiednią w chwili orzekania (wyrok z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, LEX nr 477579).
Orzeczenia te odnosiły się jednak do stanów faktycznych, które występowały w szczególnej sytuacji gospodarczej (wysokiej inflacji i wysokich stóp odsetek ustawowych) w okresie transformacji od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej. Dlatego w celu zapobieżenia podwójnej waloryzacji i bezpodstawnemu wzbogaceniu poszkodowanego przyjmowano wówczas, że zasądzenie na rzecz poszkodowanego odszkodowania według cen z daty wyrokowania uzasadnia zasądzenie odsetek również od tej daty.
Jednak obecna sytuacja społeczno-gospodarcza jest inna i nie uzasadnia takiego szczególnego traktowania kwestii terminu zapłaty odsetek. Dlatego też w ostatnim czasie w orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje pogląd, zgodnie z którym zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty zasądzenia odszkodowania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158; z dnia 8 sierpnia 2001 r., I CKN 18/99, OSNC 2002 nr 5, poz. 64; z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005 nr 2, poz. 40 i z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 83/04, Monitor Prawniczy 2004 nr 16, s. 726).
Obecnie funkcja kompensacyjna odsetek znów przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. W tej sytuacji zasądzanie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i byłoby nieuzasadnionym uprzywilejowaniem dłużnika, co mogłoby go skłaniać do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenie sądu, znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia z art. 445 k.c. ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, LEX nr 153254). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 stycznia 2011r. wydanym w sprawie I PK 145/10, stwierdził, że zadośćuczynienie przysługuje z odsetkami od dnia opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.), a nie od dnia jego zasądzenia (OSNP 2012/5-6/66 , podobnie: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 08 lutego 2012 LEX nr 1147804; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2011 r. V CSK 38/11, LEX nr 1129170; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r. II CSK 434/09, LEX nr 602683, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2013 r. II PK 53/13, LEX nr 1418731).
Przede wszystkim jednak w przedmiotowej sprawie, w której pozwanym jest Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, zastosowanie znajduje art. 109 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych Fundusz jest obowiązany zaspokoić roszczenie, o którym mowa w art. 98 ust. 1 i 1a, w terminie 30 dni, licząc od dnia otrzymania akt szkody od zakładu ubezpieczeń lub syndyka upadłości. W przypadku natomiast, gdy wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności Funduszu albo wysokości świadczenia w terminie, o którym mowa w ust. 1, było niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w terminie 14 dni od dnia wyjaśnienia tych okoliczności, z tym że bezsporna część świadczenia powinna być spełniona przez Fundusz w terminie określonym w ust. 1. Termin ten obejmuje m.in. zaspokojenie roszczenia z tytułu zadośćuczynienia za szkodę na osobie w przypadku braku posiadania przez sprawcę wypadku obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, co ma miejsce w niniejszej sprawie.
W tej sytuacji zasądzenie w niniejszej sprawie odsetek ustawowych dopiero od daty wyrokowania byłoby niezasadne. W niniejszej sprawie pozwany w dniu 28 grudnia 2018 r. wydał ostateczne decyzje w przedmiocie zadośćuczynienia, zatem od dnia 29 grudnia 2018 r. pozostawał w zwłoce. Pozwany powinien był zgodnie z wymogami ww. ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych samodzielnie przeprowadzić postępowanie wyjaśniające mające na celu ustalenie przesłanek przyznania zadośćuczynienia w terminie wskazanym w tej ustawie. Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel lub Fundusz - jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. Rolą sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania. Odsetki, zgodnie z art. 481 k.c., stanowią opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. Niewykonanie obowiązku ustalenia w ustawowym terminie wysokości powstałej szkoły aktualizuje po stronie ubezpieczającego roszczenie o żądanie zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w rozumieniu art. 481 k.c. (tak również Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 8 grudnia 2009r. I ACa 875/09 (LEX nr 628225).
W tej sytuacji Sąd zasądził odsetki od zasądzonych kwot od dnia następnego po dacie wydania ostatecznej decyzji pozwanego, tj. od dnia 29 grudnia 2018 roku do dnia zapłaty, o czym orzekł w punkcie 1. i 2. sentencji wyroku.
W pkt. 4. wyroku Sąd orzekł o kosztach postępowania, pozostawiając ich rozliczenie referendarzowi sądowemu na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. Wydając wyrok Sąd przez omyłkę nie orzekł o zasadzie poniesienia kosztów procesu, jednakże bez wniosku o uzupełnienie wyroku w tym zakresie, Sąd z urzędu nie mógł naprawić stwierdzonego uchybienia. W tym miejscu wskazać należy, że z uwagi na wygranie sprawy przez powoda R. P. w 31 %, natomiast przez M. P. w 40%, w ocenie Sądu zasadnym było stosunkowe rozdzielenie kosztów w oparciu o przepis art. 100 k.p.c. i rozliczenie kosztów w ten sposób, że powód R. P. powinien ponieść koszty procesu w 69%, a pozwany w 31%, natomiast powód M. P. powinien ponieść koszty procesu w 60%, a pozwany w 40%.
Asesor sądowy P. M.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: Asesor sądowy Paulina Matysiak
Data wytworzenia informacji: