I AGa 135/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2022-09-21

Sygn. akt I AGa 135/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 września 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Andrzej Daczyński

Protokolant: st. sekr. sąd. Joanna Forycka

po rozpoznaniu w dniu 21 września 2022 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko R. W. i I. W.

o zakazanie czynów nieuczciwej konkurencji

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 28 lutego 2022 r. sygn. akt XIX GW 145/21

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanych 2 700 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Andrzej Daczyński

I AGa 135/22

UZASADNIENIE

Powód M. S., w pozwie skierowanym przeciwko R. W. i I. W., wniósł o zakazanie pozwanym:

a)  wprowadzania do obrotu, oferowania, reklamy, sprzedaży lub zbywania na rzecz osób trzecich w jakiejkolwiek innej formie, produktu w postaci kompletu miękkich sofy i pufek, złożonego z pięciu składających się modułów:

-

dwóch elementów w kształcie półkoli (pół-okręgów),

-

dolnego modułu w kształcie litery (...) który w połączeniu z jednym modułem półkola przyjmuje postać pełnego prostokąta,

-

górnego modułu, złożonego z dwóch ramion w kształcie litery (...) o zaokrąglonym wnętrzu,

-

wykonanego z pianki, pokrytego dzianiną niezależnie od jej koloru, o następującym wyglądzie:

b)  wprowadzania do obrotu, oferowania, reklamy, sprzedaży lub zbywania na rzecz osób trzecich w jakiejkolwiek formie, produktu w postaci: kompletu miękkich sofy i pufek, złożonego z dwóch modułów:

-

koła z możliwością złożenia go w pół wzdłuż średnicy na dwa półkola,

-

modułu w kształcie litery „(...), który w połączeniu ze złożonym w pół modułem koła przyjmuje postać pełnego prostokąta wykonanego z pianki, pokrytego dzianiną, o następującym wyglądzie, ale niezależnie od koloru wykonania:

c)  wprowadzania do obrotu, oferowania, reklamy, sprzedaży lub rozporządzania czy zbywania na rzecz osób trzecich w jakiejkolwiek innej formie, produktu w postaci miękkiej maty o kształcie kwiatu z dziesięcioma płatkami (wybrzuszeniami), składanej na cztery części wzdłuż linii przecinających się w środku maty, wykonanej z pianki, pokrytej dzianiną, o następującym wyglądzie, ale niezależnie od koloru wykonania:

Ponadto powód wniósł o nakazanie pozwanym wycofania tych produktów z obrotu oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym zwrotu kosztów postępowania zabezpieczającego oraz kosztów zastępstwa procesowego zarówno w tym postępowaniu, jak i w postepowaniu zabezpieczającym według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwani wnieśli o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie solidarnie od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych lub spisu kosztów wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.

Wyrokiem z dnia 28 lutego 2022 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu:

1.  zakazał pozwanym wprowadzania do obrotu, oferowania, reklamy, sprzedaży lub zbywania na rzecz osób trzecich w jakiejkolwiek innej formie, produktu w postaci kompletu miękkich sofy i pufek, złożonego z pięciu składających się modułów (wyżej opisanego i zobrazowanego),

2.  zakazał pozwanym wprowadzania do obrotu, oferowania, reklamy, sprzedaży lub zbywania na rzecz osób trzecich w jakiejkolwiek innej formie, produktu w postaci kompletu miękkich sofy i pufek, złożonego z dwóch modułów (wyżej opisanego i zobrazowanego),

3.  w pozostałej części powództwo oddalił,

4.  zasądził od pozwanych na rzecz powoda kwotę 1.011,- złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania,

5.  zasądził na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Poznaniu tytułem nieuiszczonej części kosztów sądowych od powoda kwotę 756,89 złotych, a od pozwanych kwotę 756,89 złotych.

Podstawą tego orzeczenia są następujące ustalenia faktyczne:

Powód M. S. od marca 2016 roku prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą pod firmą (...) we W., zajmując się produkcją i sprzedażą zabawek dla dzieci. Swoje produkty sprzedaje pod marką (...) m.in. poprzez stronę internetową (...) prowadzoną również w języku niemieckim pod adresem (...) Produkty powoda dostępne są także w sklepach stacjonarnych oraz profilach marki M. na F.. Produkty marki M. powód promował także w numerze magazynu kobiecego (...).

Pozwani prowadzą działalność gospodarczą od 1990 roku w formie spółki cywilnej pod nazwą Przedsiębiorstwo (...) w K.. Zajmują się głównie szyciem i sprzedażą odzieży roboczej. Produkty te oferują za pośrednictwem prowadzonej przez siebie strony (...)

Od sierpnia 2017 roku powód wprowadził do sprzedaży składaną matę do zabawy dla dzieci w kształcie kwiatu z dziesięcioma wybrzuszeniami imitującymi płatki, składaną na cztery. M. mają średnice w dwóch rozmiarach: 120 i 160 cm.

M. w podobnym kształcie są dostępne w Internecie - w ofercie innych sprzedawców i producentów.

W ramach prowadzonej działalności powód nawiązał współpracę z pozwanymi, zlecając im szycie materiałowych pokrowców na swoje produkty.

W czasie trwania tej współpracy w 2020 roku pozwani uruchomili sklep internetowy pod adresem (...) w którym pod marką A. sprzedają produkty dla dzieci. Jest to asortyment bardzo zbliżony do tego, który oferuje powód, w tym pozwani sprzedawali za pośrednictwem tego sklepu matę w kształcie kwiatu z dziesięcioma płatkami (wybrzuszeniami) wykonaną z pianki i pokrytą dzianiną, o wymiarach 119 x 119 cm, składaną na cztery części wzdłuż linii przecinających się na jej środku. M. dostępna była w dwóch kolorach. Do tej maty pozwani wszywali swoją metkę o wymiarach 4,5 x 6 cm, na której z jednej strony znajdowało się logo i adres ich strony internetowej tj. (...)zaś z drugiej strony adres firmy pozwanych. Dodatkowo produkty pozwanych pakowane są w kartony oznaczone logo firmy pozwanych. Kartony te oklejane są też taśmą firmową pozwanych. Swoją markę tzn. A. pozwani promują również w mediach społecznościowych tj. na F. oraz I.. Są to trzy kanały dystrybucyjne produktów marki A.. Wcześniej, przed podjęciem współpracy z powodem, pozwani nie zajmowali się produkcją i sprzedażą zabawek dla dzieci z tzw. pianki tapicerskiej.

Powód zorientował się, że pozwani prowadzą w stosunku do niego działalność konkurencyjną w połowie 2020 roku, kiedy okazało się, że do szytych na zlecenie powoda materiałowych pokrowców na produkty sprzedawane przez powoda pozwani wszywają metki z napisem (...), a na odwrocie z numerem telefonu do sklepu internetowego A..

Wcześniej, bo dnia 14 kwietnia 2020 roku, powód zawarł z N. P. umowę o dzieło, na podstawie której zobowiązała się ona do przygotowania na jego rzecz projektu graficznego kolekcji mebli dziecięcych oraz do wykonania rysunków koncepcyjnych zgodnych z załącznikiem nr (...) do umowy. Na jej podstawie N. P. przygotowała m.in. projekt sofy modularnej, składającej się z kilku niezależnych elementów, która może spełniać funkcje kanapy z oparciem albo tzw. basenu. Dnia 16 kwietnia 2020 roku powód zawarł z N. P., jako wykonawcą umowę przenoszącą na niego całość autorskich praw majątkowych do projektów i materiałów graficznych stworzonych przez wykonawcę na zamówienie powoda na polach eksploatacji szczegółowo wymienionych w § 3 umowy, w tym do projektu „(...)

W czerwcu 2020 roku powód był już w posiadaniu wykrojonej wedle tego projektu pianki, mającej posłużyć do produkcji sofy. Wysłał ją pozwanym po to, aby wykonali dla niego materiałowe pokrowce tej sofy. Nikomu innemu tej wykrojonej pianki, mającej tworzyć sofę, powód nie udostępniał.

W grudniu 2020 roku pozwani do oferty swojego sklepu internetowego działającego pod marką A. wprowadzili sofę składającą się z 5 elementów, przypominającą do złudzenia sofę modularną, której projekt nabył powód. Ofertę dotyczącą sprzedaży tej sofy pozwani umieścili również na profilu (...) A..

M. typu kwiat była dostępna na stronie internetowej prowadzonej przez pozwanych pod marką A. jeszcze w dniu 12 kwietnia 2021 roku. W tej dacie pozwani nadal oferowali także na tej stronie do sprzedaży sporną sofę.

Powód wprowadził do swojej oferty sofę powstałą wedle projektu N. P., która jest sprzedawana pod nazwą handlową basen sofa velvet soft za pośrednictwem strony internetowej (...)

Na gruncie poczynionych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne w części.

Powód żądanie pozwu oparł o twierdzenia, że pozwani dopuścili się względem niego czynów nieuczciwej konkurencji. W odniesieniu do maty w kształcie kwiatu wskazywał na naruszenie przepisów art. 3 ust. 1 i 2 oraz art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 roku o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn. Dz.U. 2020r., poz. 1913 – dalej u.z.n.k.), a w odniesieniu do prototypu sofy modularnej - na delikt wynikający z art. 3 ust. 1 i 2 oraz art. 11 ust. 1 u.z.n.k.

Sąd wskazał, że w pierwszej kolejności określone zachowania, noszące znamiona czynów konkurencyjnych, powinny być badane przez pryzmat przesłanek określonych w przepisach art. 5-17g u.z.n.k., a dopiero, gdy nie mieszczą się one w dyspozycji żadnego z tych przepisów, powstaje potrzeba dokonywania ich oceny w świetle przesłanek klauzuli generalnej z art. 3 ust. 1 u.z.n.k., zawierającej uniwersalną niejako postać czynu nieuczciwej konkurencji. W doktrynie dominuje pogląd kwestionujący dopuszczalność modyfikacji przesłanek nazwanych czynów nieuczciwej konkurencji przy wykorzystaniu funkcji uzupełniającej. W konsekwencji - przepis art. 3 ust. 1 u.z.n.k. i stypizowane w przepisach art. 5-17g u.z.n.k. czyny nieuczciwej konkurencji stanowią dwie niezależne od siebie podstawy roszczeń.

W odniesieniu do maty w kształcie kwiatu powód odwoływał się do art. 13 ust. 1 u.z.n.k. Przepis ten wskazuje, iż czynem nieuczciwej konkurencji jest naśladowanie gotowego produktu, polegające na tym, że za pomocą technicznych środków reprodukcji jest kopiowana zewnętrzna postać produktu, jeżeli może to wprowadzić klientów w błąd co do tożsamości producenta lub produktu. Delikt ten określa się jako niewolnicze naśladownictwo.

W ocenie Sądu, w polskim systemie prawa nie ma zakazu naśladownictwa. Jeżeli dane rozwiązanie nie jest objęte ochroną prawa wyłącznego, a na taką powód się nie powoływał w niniejszej sprawie, to stosuje się ogólną zasadę wolności kopiowania i naśladowania. Norma ta zabrania jedynie naśladownictwa w kwalifikowanej postaci, kiedy kopiowanie zewnętrznej postaci produktu za pomocą technicznych środków reprodukcji stwarza potencjalną możliwość wprowadzenia klientów w błąd co do tożsamości producenta lub produktu. Nawet więc niewolnicze naśladownictwo, jeśli nie jest połączone z niebezpieczeństwem wprowadzenia w/w błąd, nie uzasadnia ochrony z art. 13 ust. 1 u.z.n.k. W świetle art. 13 ust. 1 u.z.n.k. zakaz naśladowania dotyczy wyłącznie produktu gotowego.

W odniesieniu do maty w kształcie kwiatu, Sąd wskazał na dość szeroką ofertę sprzedażową dotyczącą tego produktu w zasobach internetowych. Bez trudu można wyszukać kilku producentów, czy też sprzedawców oferujących ten produkt w kształcie imitującym dziesięć płatków. Przy czym w ofercie internetowej porównywalny może być jedynie kształt i wielkość maty. Trudno jest ocenić jakość wykonania, rodzaj użytego do obszycia maty materiału, grubość oraz twardość/miękkość pianki. To, że powód posiada w swojej ofercie tego rodzaju matę typu kwiatek od 2017 roku nie oznacza, że przeciętny klient kojarzy ten produkt z powodem. Żadnych dowodów na tę okoliczność strona powodowa nie przywołała. Powód nie wykazał nawet wielkości swej sprzedaży tego produktu, która pośrednio mogłaby świadczyć o powstawaniu z czasem dorozumianego nawet wśród klienteli skojarzenia tego produktu z powodem. Po drugie strona powodowa dowodziła, że ofertę pozwanych dotyczącą maty typu kwiatek pracownicy powoda wypatrzyli w Internecie. Pozwani twierdzili, że prowadzili sprzedaż tej maty za pośrednictwem prowadzonego przez siebie sklepu internetowego pod adresem (...) i mediów społecznościowych tj. F. i I.. Tam zaś czynili to pod marką A., co wynikało również z treści pozwu i załączników do niego. Zatem jasno i wyraźnie było zaznaczone i wyeksponowane, że nie jest to produkt w jakikolwiek sposób powiązany z powodem. Słusznie pozwani zwrócili uwagę, że już w pozwie strona powodowa wyraźnie wskazywała, że pozwani wprowadzili sporną matę na rynek pod własnym konkurencyjnym szyldem. Po trzecie wreszcie, strona powodowa nie zaprzeczyła, że pozwani wszywali w swoje maty metki z oznaczeniem marki A. i adresem ich strony internetowej tj. (...) a z drugiej strony z adresem firmy pozwanych. Strona powodowa nie zaprzeczyła dodatkowo temu, że produkty pozwanych pakowane są w kartony oznaczone logo ich firmy, które dodatkowo oklejane są też taśmą firmową pozwanych. Dodatkowo wszyte metki widać na zdjęciach prezentujących matę pozwanych załączonych do pozwu. Wyraźne oznaczenie producenta i innej marki na stronie internetowej prowadzonej przez pozwanych, a dodatkowo również na samym produkcie (wszytej metce) wyłączały możliwość wywołania błędu zarówno co do producenta kwestionowanej maty typu kwiatek, jak i pochodzenia produktu.

Co do czynu z art. 3 ust. 1 u.z.n.k. samo powołanie się na jego treść przez stronę powodową nie jest wystarczające. Trzeba wskazać i wykazać, jaki dobry obyczaj został przez stronę pozwaną naruszony. Wedle obowiązujących w polskim prawie regulacji kopiowanie samo w sobie nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. Dlatego w piśmiennictwie prezentowane jest stanowisko, w myśl którego niedopuszczalne jest konstruowanie zakazu kopiowania produktów na podstawie klauzuli generalnej zawartej w art. 3 ust. 1 u.z.n.k. z tego względu, że art. 13 u.z.n.k. stanowi wyjątek od generalnej zasady dopuszczalności naśladownictwa. Nie można jednak całkowicie wykluczyć, że w sytuacjach uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, gdy naganność zachowania naśladowcy jest oczywista dla zorientowanych uczestników obrotu gospodarczego, za bezprawne powinny zostać uznane takie akty naśladownictwa cudzego gotowego produktu, które wprawdzie nie wprowadzają w błąd klienta, lecz są sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd podkreślił, że powód nie zadbał w żaden sposób o jakiekolwiek zasady poufności. Nie poczynił żadnych zastrzeżeń w tym zakresie w ramach współpracy z pozwanymi. Poza tym, że sam w drugiej połowie 2017 roku wprowadził do swojej oferty matę kwiatek nie wykazał, że to był jego własny pomysł i projekt. Sam podczas przesłuchania wskazał, że na rynku są dostępne takie maty innych producentów, którzy kopiują jego produkt, ale takie działania ocenił jako normalne. Nie wskazał jednocześnie, na czym wobec tego polegała niecodzienność kopiowania tego produktu przez pozwanych. Powód nie wykazał również ponoszenia nakładów promujących sporną matę kwiatek, budowania przez niego pozycji na rynku dla tego produktu. Nie wiadomo zresztą jak ta pozycja wyglądała chociażby w portfelu sprzedażowym powoda, bo powód tego w żaden sposób nie wykazywał. Poza tym pozwani nigdy nie sprzedawali produktów powoda, a sporną matę – jak wskazywał sam powód już w treści pozwu – wprowadzili na rynek pod własną marką i sprzedawali w sklepie internetowym wyraźnie nawiązującym do tej ich marki. Chybione byłoby zatem argumentowanie, że pozwani wykorzystali w tym zakresie zdobytą przez przedmiotową matę powoda jakąś jej własną pozycję rynkową. Jeśli chodzi o renomę powoda to twierdzenia te nie zostały należycie udowodnione. Nie świadczy o niej umieszczenie w 2018 roku przez jedną z celebrytek innego produktu oferowanego przez powoda tj. basenu z piłeczkami - jako jednej z propozycji prezentów świątecznych. Nie wykazano bowiem, co było warunkiem umieszczenia produktów na tej liście, a w szczególności czy było to odpłatne. O renomie nie może też świadczyć jednorazowa publikacja w jednym z magazynów przeznaczonych dla mam o nieznanej, bo nieczytelnej treści. Tym samym powód nie wykazał, że pozwani oferując skopiowaną matę typu kwiatek na własnej stronie internetowej i pod własną marką wykorzystali renomę powoda.

W zakresie dotyczącym maty w kształcie kwiatka żądanie pozwu podlegało zatem oddaleniu.

Co do sofy modularnej powód żądanie swoje w pierwszej kolejności oparł o treść przepisu art. 11 ust. 1 u.z.n.k., który statuuje czyn nieuczciwej konkurencji poprzez odwołanie się do naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa na skutek ujawnienia, wykorzystania lub pozyskania cudzych informacji.

W realiach rozstrzyganej sprawy nie ulega wątpliwości, że pozwani otrzymali od powoda pianki wykrojone wedle zaprojektowanej dla niego sofy, którą dopiero zamierzał powód wprowadzić do produkcji i sprzedaży. Nie ulega wątpliwości, że powód nie udostępniał innym podmiotom projektu sofy, którą zamierzał wdrożyć do sprzedaży. Była to zatem informacja poufna, niedostępna łatwo nawet dla osób z tej branży. Po drugie, niewątpliwie informacja o tym projekcie miała wartość gospodarczą. Jednak informacja staje się „tajemnicą”, kiedy przedsiębiorca przejawi rzeczywistą wolę zachowania jej jako niepoznawalnej dla osób trzecich. Utrzymanie danych informacji jako tajemnicy wymaga więc po pierwsze wskazania o jakie informacje chodzi, a po drugie podjęcia przez przedsiębiorcę działań zmierzających do wyeliminowania możliwości dotarcia do nich przez osoby trzecie w normalnym toku zdarzeń, bez konieczności podejmowania szczególnych starań. Powód nie wykazał tymczasem zakresu tajemnicy swojego przedsiębiorstwa, dokładnego zakresu przekazanej pozwanym tajemnicy oraz działań podjętych celem zobligowania ich do jej zachowania, stąd nie można mówić o popełnieniu przez pozwanego deliktu z art. 11 ust. 1 u.z.n.k.

Działania pozwanych mogły jednak zostać uznane za nieuczciwe w świetle unormowania art. 3 ust. 1 u.z.n.k. Sąd podkreślił, że pozwani byli partnerami powoda, działającymi na jego zlecenie. Współpraca nie trwała wprawdzie długo, niemniej to w jej ramach pozwani otrzymali od powoda wykrojone elementy piankowe projektowanej przez niego sofy. Pozwani wprowadzili do swojej oferty sporną sofę w grudniu 2020 roku, a więc po zaprojektowaniu sofy na zlecenie powoda i po przekazaniu wykrojonego w piance jej prototypu pozwanym. Dodatkowo, w przeciwieństwie do powoda, pozwani nie wykazali żadnymi obiektywnymi dowodami, że sami wpadli na pomysł produkcji sofy modularnej i pracowali nad wdrożeniem go do produkcji niezależnie od powoda.

Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności oraz zaprezentowaną chronologię zdarzeń bardzo mało prawdopodobnym, a wręcz prawie niemożliwym z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego było, aby pozwani w krótko następującym po sobie czasie wpadli na ten sam pomysł co powód w zakresie produkcji i sprzedaży sofy, o prawie identycznych parametrach. Różnice w sofie pozwanych w porównaniu do sofy, którą zamierzał i wdrożył ostatecznie do produkcji oraz sprzedaży powód, nie były na tyle istotne, aby mogły przekonywać o własnym w tym zakresie pomyśle pozwanych. Przy czym to strona powodowa wykazała logiczny ciąg zdarzeń mających na celu finalne wdrożenie do sprzedaży sofy, którą obecnie oferuje jako (...), począwszy od powstania pomysłu, zatrudnienia projektanta, po powstanie projektu i rozpoczęcie jego realizacji. W tym świetle zachowanie pozwanych należało ocenić jako nielojalne i sprzeczne z zasadami uczciwości kupieckiej. Były to również działania określane jako pasożytnicze, gdyż pozwani wykorzystali cudzy pomyśl dla wprowadzenia na rynek własnego, nowego produktu, zanim uczynił to pomysłodawca, wykorzystując efekty pracy swego konkurenta. Taki sposób rywalizacji rynkowej należało ocenić jako sprzeczny z dobrymi obyczajami.

Powództwo dotyczące sofy modułowej podlegało zatem uwzględnieniu, za wyjątkiem żądania dotyczącego nakazania pozwanym wycofania jej z obrotu, na moment wyrokowania nie była bowiem oferowana do sprzedaży.

O kosztach postępowania Sąd orzekł zgodnie z treścią art. 100 k.p.c., rozdzielając je po połowie, stosownie do wyników postępowania.

W apelacji od tego wyroku powód zaskarżył pkt 3 wyroku w części oddalającej roszczenie dotyczące maty kwiat oraz rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w pkt 4 i 5 wyroku. Skarżący wniósł o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa w tym przedmiocie oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kosztów postępowania i obciążenie solidarnie pozwanych kosztami postępowania należnymi od Skarbu Państwa w całości.

Skarżący zarzucił:

-

naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 228 § 2 k.p.c. i art. 6 k.c. poprzez błędne ustalenie, że powód nie wykazał, że mata była jego własnym projektem,

-

naruszenie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 228 § 2 pkt 2 k.p.c. poprzez ustalenie faktu nieistotnego, że istnieją na rynku inne maty, podczas gdy nie ma to znaczenia dla oceny czynu nieuczciwe konkurencji pozwanego względem powoda,

-

naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez błędne uznanie, że powód nie wykazał ponoszenia nakładów promujących matę i jej pozycji na rynku,

-

naruszenie art. 13 ust. 1 u.z.n.k. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe przyjęcie, że wyraźne oznaczenie producenta i marki na stronie internetowej pozwanych i na produkcie wyłączały możliwość wywołania błędu co do tożsamości producenta lub produktu,

-

naruszenie art. 3 ust. 1 i 2 u.z.n.k. poprzez błędne przyjęcie, że nie wskazano jaki dobry obyczaj został działaniem pozwanych naruszony.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda solidarnie na rzecz pozwanych zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 21 września 2022 r. powód wniósł – przez swojego pełnomocnika - o nieobciążanie go kosztami postępowania apelacyjnego na podstawie art. 102 k.p.c., w przypadku oddalenia apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd odwoławczy podzielił ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy jako mając oparcie w materiale dowodowym ocenionym bez obrazy art. 233 § 1 k.p.c., to jest zgodnie z zasadami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego.

Wbrew zarzutowi apelacji, trafnie za niewykazane Sąd pierwszej instancji uznał twierdzenie, że mata kwiat była własnym projektem powoda.

Przesłuchanie powoda na tę okoliczność - zwłaszcza w sytuacji kiedy bardzo podobne produkty oferują również inni producenci - nie stanowi bowiem dowodu o wystarczającej mocy dowodowej, zatem sile przekonywania. Zasadnie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na brak w materiale dowodowym - zgromadzonym w pierwszej instancji - materialnych śladów myśli projektowej powoda. Zasady logiki i doświadczenia życiowego podpowiadają przecież, że etap produkcyjny w działalności gospodarczej musi być poprzedzony mniej lub bardziej złożonym etapem projektowym, z czym wiąże się tworzenie pewnej dokumentacji. Dla wykazania tego procesu strona nie może więc poprzestać na zaoferowaniu dowodu z własnego przesłuchania, tym bardziej że jest to najbardziej subiektywny środek dowodowy, bo pochodzący od podmiotu zainteresowanego wynikiem sprawy.

Z kolei rysunek projektowy maty załączony do apelacji – należy uznać za dowód spóźniony w świetle art. 381 k.p.c., jeśli zważyć na brak przeszkód do powołania tego dowodu przed Sądem Okręgowym i zaktualizowanie się takiej potrzeby już w postępowaniu pierwszoinstancyjnym (ze względu na spoczywający na powodzie ciężar wykazania faktycznych podstaw roszczenia). Jak słusznie podkreśla się w orzecznictwie, nie jest usprawiedliwione zgłoszenie określonego dowodu dopiero w apelacji, ze względu na błędne przeświadczenie strony, że do wykazania spornej okoliczności wystarczą inne dowody (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 grudnia 2021 r., II CSK 362/21, Legalis nr 2671763). Potrzeba powołania nowego dowodu nie może też wynikać z tego, iż rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, zatem że sąd nie podzielił jej stanowiska procesowego (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2020 r., II UK 522/19, Legalis nr 2626672).

Niezależnie od tego, również i ten dowód charakteryzuje się słabą mocą dowodową. Przede wszystkim przedstawiony projekt ma charakter bardzo uproszony, ilustruje zaledwie kształt i niektóre wymiary produktu w jednej płaszczyźnie. Wątpliwy jest też czas jego powstania, mimo że opatrzony został konkretną datą (16.12.2016 r.), ubiegającą w czasie wprowadzenie towaru na rynek. Przede wszystkim nie dowodzi on w żaden sposób relacji czasowej pomiędzy wprowadzeniem do obrotu produktu powoda i podobnych produktów jego konkurentów.

Nie można przy tym, jak sugeruje skarżący, konstruować domniemania faktycznego, że skoro powód rozpoczął działalność już w 2016 r. i produkuje sporną matę od 2017 r., to jest on jej pomysłodawcą. Taki ciąg zdarzeń nie wyklucza przecież możliwości skopiowania pomysłu od innego producenta.

Okoliczność, czy powód jest pomysłodawcą i pierwszym producentem maty, to wbrew zarzutowi apelacji, okoliczność w sprawie istotna – w rozumieniu art. 227 k.p.c., to znaczy z punktu widzenia przepisów prawa materialnego mających w sprawie zastosowanie.

I tak, podstawowymi przesłankami konstytuującymi pojęcie czynu nieuczciwej konkurencji z art. 13 u.z.n.k. są: kopiowanie zewnętrznej postaci produktu, dokonywanie naśladownictwa za pomocą technicznych środków reprodukcji i możliwość wprowadzenia klientów w błąd co do tożsamości producenta lub produktu.

Na etapie postępowania apelacyjnego sporny pozostaje warunek dotyczący ryzyka konfuzji co do tożsamości producenta lub produktu. Szacowanie tego ryzyka jest to ocena prawna dokonywana na podstawie ustalonego stanu faktycznego. Błąd wyraża się w mylnym przekonaniu konsumenta, że sięga po produkt oryginalny, gdy w rzeczywistości jest to efekt naśladownictwa albo w mylnym przekonaniu, że towar pochodzi od innego producenta.

W pierwszym przypadku produkt musi osiągnąć pewną sławę wśród konsumentów, jako że wprowadzenie w błąd co do tożsamości nie jest możliwe, jeśli odbiorcy nie mają świadomości istnienia pierwotnego towaru. Wiąże się to z tym, że zewnętrzna postać produktu musi być rozpoznawalna jako charakterystyczna, odmienna od produktów tego samego rodzaju, co pozwala go odróżnić na rynku. Produkt musi być zatem na tyle zindywidualizowany, żeby mógł być przedmiotem walki konkurencyjnej.

W drugiej sytuacji chodzi o wykorzystanie czyjejś renomy, konfuzję warunkuje więc świadomość odbiorców, że dany towar pochodzi od danego przedsiębiorcy. Istotna jest zatem rozpoznawalność producenta lub jego marki w grupie odbiorców danego rynku.

W tym kontekście brak ochrony może wynikać z samego charakteru naśladowanego rozwiązania, np. jego oczywistości, banalności lub rozpowszechnienia na rynku – w takim przypadku trudno odbiorcom identyfikować produkt z konkretnym przedsiębiorcą. Regulacja nie chroni więc cech, które są typowe, standardowe dla określonej gamy produktów. Także jeśli w wyniku rozwoju produkcji wykształcają się i utrwalają pewne trendy i cechy typowe dla określonej gamy produktów, należy uznać, że są one wspólne i każdy może z nich korzystać we własnej działalności (por.: J. Szwaja red., Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz. Wyd. 5, Warszawa 2019).

Brak też podstaw do objęcia sankcjami przypadków, w których naśladowany produkt nie stanowi osiągnięcia przedsiębiorcy, lecz jest już wcześniej składnikiem tzw. wiedzy powszechnej.

Szczególna sytuacja zachodzi wtedy, gdy przedsiębiorstwo wobec którego dopuszczono się czynu opisanego w hipotezie art. 13 ust. 1 u.z.n.k. uprzednio samo naśladowany produkt skopiowało. Taki sprawca czynu nieuczciwej konkurencji nie może występować z roszczeniami z powodu dopuszczenia się względem niego identycznego czynu przez innego przedsiębiorcę. Niedozwolonego naśladownictwa można się bowiem dopuścić co do producenta oryginalnego przedmiotu, a nie jego naśladowców (por.: du Vall Michał, Nowińska Ewa, Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz, wyd. VI).

Nawiązując do okoliczności sprawy, by doszło do czynu z art. 13 ust. 1 u.z.n.k. odbiorcy musieliby mieć wstępną świadomość istnienia produktu pierwotnego w postaci maty kwiat o określonej tożsamości (z wyróżniającym się zespołem cech) jako warunek pomylenia z nim produktu pozwanego albo rozpoznawać powoda jako renomowanego producenta, by móc z nim mylnie ten produkt identyfikować.

Należy zauważyć, że pomysł na matę podłogową do zabawy dla małych dzieci, naśladującą kształt kwiatu jest rozwiązaniem stosunkowo prostym i bardzo rozpowszechnionym. Uznając za wyróżnik: konkretny zarys kształtu (10 wybrzuszeń imitujących płatki), możliwość złożenia maty na cztery części wzdłuż linii przecinających się na jej środku, welurowe pokrycie i stonowaną kolorystykę, trzeba stwierdzić, że cechy te mają również maty innych konkurentów powoda dostępne na rynku i rozprowadzane tym samym kanałem dystrybucji – przez Internet.

Przy wielości tych ofert pytanie o pierwszeństwo produktu jest więc niezwykle istotne. Jeśli bowiem produkt powoda nie został wprowadzony na rynek jako pierwszy – pozwany nie może być uznany za naruszyciela względem powoda, a jedynie względem konkurenta korzystającego z pierwszeństwa w ogólności.

Znaczenie miałoby zatem gdyby pozwany dopuścił się niewolniczego naśladownictwa w stosunku do powoda jako pomysłodawcy i pierwszego producenta. Skoro zaś powód nie wykazał, że pozwany kopiując jego produkt powielał produkt oryginalny, już z tej przyczyny nie można uznać, że pozwani dopuścili się względem powoda opisanego czynu nieuczciwej konkurencji.

Nawet jednak przy założeniu, że powód jako pierwszy wprowadził produkt na rynek, trafna jest dedukcja Sądu pierwszej instancji, że w okolicznościach sprawy nie zachodziło ryzyko konfuzji (co do produktu lub producenta), przesłankowe dla jego stwierdzenia.

Oceny tej dokonuje się z perspektywy przeciętnego odbiorcy (uważnego, ostrożnego i dobrze poinformowanego). Jest to taki konsument, który dokonuje decyzji rynkowych świadomie i który zdaje sobie sprawę z konieczności weryfikacji i oceny docierających do niego komunikatów handlowych, adekwatnie do charakteru nabywanego produktu (por.: Sieradzka Małgorzata (red.), Zdyb Marian (red.), Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz, wyd. II, WK 2016).

Wpływ na ocenę ryzyka konfuzji ma rodzaj nabywanego dobra, sposób jego dystrybucji, warunki w jakich dochodzi do wyboru produktu, zwyczaje rynkowe.

W okolicznościach sprawy produkt nabywany był przez Internet zatem z wyłączeniem presji czasu, za to w warunkach dających możliwość przemyślenia wyboru, zbadania opinii o produkcie i producencie, porównania innych podobnych ofert. Sprzyjał temu fakt, że mata nie jest dobrem pierwszej potrzeby, nabywanym machinalnie, a dobrem o charakterze luksusowym, wybieranym z rozmysłem.

Co bardzo istotne, zakup dokonany został ze strony konkretnego producenta, wskazuje na niego także metka na produkcie (z nazwą strony internetowej, logiem i adresem firmy pozwanych), karton w którym go umieszczono, a nawet firmowa taśma na opakowaniu.

Wpływ oznaczeń indywidualizujących producenta na możliwość konfuzji co do komercyjnego pochodzenia produktu został omówiony w orzecznictwie i doktrynie. Stanowiska kategoryczne zakładają, że wyłącza to ryzyko błędu, zarówno co do producenta, jak i towaru, jeśli oznaczenie produktu jest wyraźne i wyczerpujące (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2002 r., I CKN 1319/00, Legalis nr 54592). Mniej rygorystyczne koncepcje zakładają potrzebę indywidualnego badania każdego przypadku i brak automatyzmu w tym przedmiocie (por.: wyrok Sądu Najwyższego z 16 stycznia 2009 r., V CSK 241/08, LEX nr 484688; du Vall Michał, Nowińska Ewa, Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz, wyd. VI; Sieradzka Małgorzata (red.), Zdyb Marian (red.), Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz, wyd. II, WK 2016).

Nie mniej w okolicznościach sprawy, uwzględniając wielość elementów wskazujących na pochodzenie towaru od pozwanego, w szczególności umieszczenie oferty na stronie pozwanego producenta, ryzyko konfuzji co do jego pochodzenia należy wyeliminować. Wyłączyć też trzeba możliwość błędu co do tożsamości produktu i to mimo jego dość wiernego powielenia, bez znaczących cech inwencji własnej. W zasadzie już dokładne oznaczenie produktu (w wyliczonych aspektach) indywidualizuje go jako produkt odrębny, mimo tożsamości cech z innym produktem dostępnym na rynku.

Dodatkowo w okolicznościach sprawy możliwość wyodrębnienia na rynku produktu powoda na podstawie jego cech zewnętrznych jest utrudniona z powodu tożsamych, czy bardzo zbliżonych ofert innych producentów. W tym też kontekście nie sposób przyjmować, że uczestnicy rynku kojarzą opisany model maty właśnie z powodem, a w każdym razie okoliczność ta nie została wykazana.

Zarzut naruszenia przepisu art. 13 ust. 1 u.z.n.k. nie zasługiwał zatem na uwzględnienie.

Nie jest też w ocenie Sądu możliwe zakwalifikowanie czynu pozwanych jako delikt z art. 3 u.z.n.k.

Należy zauważyć, że zasadą jest dopuszczalność naśladownictwa, a art. 13 ust. 1 jako wyjątek od tej reguły podlega ścisłej interpretacji. Zasadniczo więc niedopuszczalne jest konstruowanie zakazu kopiowania produktów na podstawie klauzuli generalnej z art. 3 ust. 1 u.z.n.k. W pewnych przypadkach jednak nawet naśladownictwo niewprowadzające klienta w błąd może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Wymaga to jednak wykazania istotnych z punktu widzenia prawa konkurencji okoliczności przesądzających o naganności postępowania w stopniu uzasadniającym zastosowanie tej klauzuli (por.: wyroki Sądu Najwyższego z 9 czerwca 2009, II CSK 44/09, LEX nr 738478, z 9 stycznia 2008 r., II CSK 363/07, Legalis nr 491897). W takiej sytuacji trzeba dowieść jaki dobry obyczaj doznał naruszenia oraz że nieprzestrzeganie tego obyczaju zagroziło lub naruszyło interes konkurenta. Jest to pogląd oparty na założeniu, że korzystanie z rezultatów cudzej pracy czy renomy jest naganne. Taki rodzaj naśladownictwa nacechowany jest negatywnie i określany jako pasożytnictwo. Ochronie podlega tu interes jednostki, która włożyła wysiłek finansowy i organizacyjny w wytworzenie produktu, sankcjonowane jest zaś skracanie sobie przez naruszyciela drogi do uzyskania podobnego rezultatu.

O naruszeniu dobrych obyczajów może z pewnością świadczyć kopiowanie produktu przedsiębiorcy, z którym naśladowcę łączą szczególne relacje gospodarcze. Jednak i w tym przypadku aktualna pozostaje zasada, że naśladownictwa można się dopuścić wobec producenta oryginalnego przedmiotu, trudno przecież stawiać zarzut wykorzystania efektów cudzej pracy, jeśli producent którego produkt skopiowano sam pasożytował na czyjejś pracy.

W okolicznościach sprawy pozwani naruszyli niewątpliwie zasadę lojalności i uczciwości kupieckiej. Pozostając w ścisłych stosunkach gospodarczych z powodem, będąc w jego łańcuchu produkcyjnym, wprowadzili do obrotu produkt zasadniczo tożsamy z produktem oferowanym przez swojego biznesowego partnera. Jest w ocenie Sądu Apelacyjnego oczywiste, że pozwani skopiowali produkt powoda w związku z otrzymanym od niego zleceniem, korzystając z nabytej od niego wiedzy technicznej i inspirując się jego pomysłem biznesowym. Wyjaśnienia pozwanych nawiązujące do skojarzenia kształtu maty z koniczyną na łące są rażące niewiarygodne. Jednak żeby mówić o zachowaniu pasożytniczym, zatem skracaniu sobie drogi w osiągnięciu sukcesu gospodarczego przez wykorzystanie czyjejś pracy i nakładów, trzeba by przyjąć, że powód był producentem maty oryginalnej, czego ten - przy wielości producentów podobnych mat - nie wykazał. W takiej sytuacji można jedynie przyjąć, że pozwani skorzystali z rozpopularyzowania produktu na rynku przez powoda, ale wespół z innymi producentami.

Tak jak przyjął Sąd Okręgowy, powód nie wykazał ponoszenia konkretnych nakładów promujących sporną matę, budowania przez niego pozycji na rynku dla tego produktu. Wykazał jedynie dostępność produktu w internetowej sieci sprzedażowej na stronie polskiej i niemieckiej, czyli stworzenie kanałów sprzedaży i dystrybucji w najprostszej rynkowo formie oraz jednorazowe sytuacje ekspozycji produktów przez znaną celebrytkę w mediach społecznościowych i w ogólnodostępnej gazecie (...). Te same środki reklamy i sprzedaży wykorzystują zasadniczo inni konkurenci powoda, funkcjonujący w sieci internetowej. Zresztą w apelacji powód wskazuje, że nie zarzuca pozwanym skorzystania z jego renomy, tylko skopiowanie produktu wbrew zasadzie lojalności i bez jakichkolwiek własnych nakładów projektowych. Co się zaś tyczy tych nakładów projektowych – przy tak nieskomplikowanym modelu maty, nie można uznać, że były one znaczne. Uwzględnić też trzeba, że powód przekazał jedynie pozwanym piankę o określonym kształcie. Jak sam wskazał, jej kształt determinował kształt pokrowca zleconego pozwanym do szycia. Pozwani twierdzili natomiast, że rozwiązania co do sposobu szycia, kroju, ściegów i konkretnych rozwiązań technicznych, to była ich własna praca.

W tym też kontekście nie można przeceniać więzi gospodarczej stron jako ram dla działalności naśladowniczej pozwanego, jeśli uwzględnić, że pozwani mogli powielić przedmiotowy produkt bez nawiązania współpracy gospodarczej z powodem, korzystając z jego oferty sprzedażowej, zatem ponosząc jedynie koszt zakupu maty.

W tej sytuacji nie można również uznać za wykazane, że pozwany dopuścił się względem powoda deliktu z art. 3 u.z.n.k.

Apelację należało zatem oddalić, a to na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono z uwzględnieniem, że stroną wygrywającą na tym etapie sporu są pozwani, w związku z tym – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wyniku procesu z art. 98 § 1 k.p.c. – należał im się od powoda zwrot kosztów zastępstwa procesowego poniesionych w drugiej instancji w wysokości 2.700 zł, ustalonej na podstawie § 2 pkt 5 zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 z późn.zm.).

Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c. i odstąpienia od obciążenia powoda kosztami procesu w instancji odwoławczej. Strona przegrywająca proces przed sądem pierwszej instancji (w całości lub części), decydując się na wniesienie apelacji, musi liczyć się z możliwością jej oddalenia i związanym z tym obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów poniesionych w postępowaniu apelacyjnym. W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że przekonanie strony o zasadności zajmowanego stanowiska, które może przemawiać za nieobciążaniem jej kosztami przegranego procesu przed Sądem pierwszej instancji, przestaje być aktualne w postępowaniu apelacyjnym (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 marca 2012 r., III CZ 13/12, Lex nr 1164738).

Andrzej Daczyński

Niniejsze pismo nie wymaga podpisu własnoręcznego na podstawie § 21 ust. 4 zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 czerwca 2019 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej jako właściwie zatwierdzone w sądowym systemie teleinformatycznym

sekr. sąd. Ewelina Frąckowiak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Wągrowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Andrzej Daczyński
Data wytworzenia informacji: