I C 705/22 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy w Nowym Sączu z 2023-04-24

Sygn. I C 705/22

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 24 marca 2023 r.

W pozwie wniesionym w dniu 27 czerwca 2022 r. (data nadania) przeciwko pozwanym M. T. i L. T. (1) powód A. G. domagał się zasądzenia solidarnie kwoty 6.840 zł, w tym 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i 840 zł tytułem odszkodowania w postaci kosztów leczenia poniesionych na skutek pogryzienia przez psa będącego pod pieczą pozwanych, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 27 kwietnia 2022 r. wraz z partnerką M. G. i jej psem rasy (...) spacerowali w okolicy ul. (...) w N.. W trakcie spaceru pies rasy (...)zaatakował psa jego partnerki. Pies ten nie był prowadzony na smyczy ani nie miał założonego kagańca. W wyniku zdarzenia pies (...) został pogryziony, a on sam próbując odciągnąć psa pozwanych został ugryziony w rękę, w okolice lewej dłoni. W wyniku ugryzienia doznał rany kąsanej, obrzęku i zaczerwienienia. Ze względu na dolegliwości bólowe, następnego dnia udał się do C. O. na konsultacje, gdzie został mu założony opatrunek, wypisane zostało skierowanie do konsultacji chirurgicznej i przepisane leki. Wizyta była odpłatna. Powód wskazał, że po zdarzeniu zmaga się z traumą i trudnościami emocjonalnymi, kilkukrotnie uczestniczył też w konsultacjach u psychologa. Powództwo znajduje uzasadnienie w art. 431 k.c. i fakcie, że pies rasy (...)znajdował się pod opieką pozwanych, którzy nie dopilnowali zwierzęcia, do czego byli zobligowani. Na kwotę odszkodowania składają się koszty: wizyty chirurgicznej w C. O. - 150 zł, leki - 100 zł, wizyty u psychologa - 590 zł (k. 1-5).

W pozwie wniesionym w tym samym dniu przeciwko pozwanym M. T. i L. T. (1) (data nadania 27 czerwca 2022 r.), powódka M. G. wniosła o zasądzenie solidarnie kwoty 1.477 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty - tytułem odszkodowania w postaci kosztów leczenia psa rasy (...), poniesionych na skutek pogryzienia przez psa rasy (...)

W uzasadnieniu wskazała, że podczas spaceru w dniu 27 kwietnia 2022 r. pies rasy (...) będący pod pieczą pozwanych zaatakował jej psa. W wyniku zdarzenia pogryziony został pies (...). Jak wynika z karty informacyjnej z (...), pies doznał szoku, miał zakrwawioną tylną łapę, zerwany 4 pazur. Zostały przepisane mu leki oraz zalecone kolejne wizyty kontrolne. Ze względu na apatyczne zachowanie psa wizyt w lecznicy było kilka. Na żądaną pozwem kwotę składają się: koszt wizyt w (...) - 753 zł oraz koszty wizyt w klinice (...) w K. - 724 zł (k. 2-5 akt I C 707/22).

M. T. wniosła o oddalenie obydwu powództw w całości i zasądzenie od każdego powoda na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia do dnia zapłaty.

Podniosła, że A. G. nie wykazał przesłanek koniecznych do uznania jej odpowiedzialności, w tym wysokości szkody. Przede wszystkim nie doszło do pogryzienia powoda przez jej psa. Z samej przestawionej przez powoda historii zdrowia i choroby wynika, że porada lekarska miała miejsce ponad 24 h od zdarzenia, podczas gdy w trakcie wspólnego spotkania w dniu 28 kwietnia 2022 r. twierdził, że otrzymał pomoc w dniu poprzedzającym. Także dokumentacja psychologiczna, jako dokument prywatny, nie ma waloru analogicznego do opinii biegłego, tym bardziej że pochodzi z czerwca 2022 r. i brak jest informacji kiedy powód miałby rozpocząć leczenie. Pozwana wskazała na wątpliwości co do samego dokumentu podnosząc, że brak jest numeru rachunku, który został wystawiony zbiorczo, brak w nim także dat poszczególnych wizyt czy potwierdzenia, że kwota ta została uiszczona. Zastanawiające w ocenie pozwanej jest też, że zdarzenie było dla powoda traumatycznym przeżyciem zważywszy na to, że jest zawodnikiem i trenerem sztuk walki. Zastrzegła, że jest jedyną właścicielką psa T., środki na jego zakup pochodziły z jej majątku osobistego zatem pies stanowi jej wyłączną własność i pozwanie jej męża nie powinno mieć miejsca, również z tego względu, że nie był uczestnikiem wydarzeń z 27 kwietnia 2022 r. a cała jego wiedza na temat sprawy pochodzi od niej, tudzież z późniejszych kontaktów z powodem, których był świadkiem. Suczka T. jest przedstawicielką rasy (...) S. T. (...) jednak jest psem o łagodnym usposobieniu. Z racji młodego wieku jest energiczna i skoczna. Pozwana od początku była świadoma potrzeb psów reprezentujących tą rasę i zadbała o odpowiednią socjalizację i szkolenie psa, zarówno w relacjach z ludźmi, jak i z innymi zwierzętami. T. wielokrotnie wchodziła w relacje z innymi psami, które przebiegały bez problemów. W okolicy, w której pozwana zamieszkuje jest też psem lubianym zarówno przez sąsiadów, jak i ich psy. Przyznała, że suczka T. nie była na smyczy, ale podobnie jak pies rasy (...), a przebieg zdarzenia był inny niż przywołany w pozwie. Na nadbiegającego psa powód zareagował bardzo szybko krzykiem i zdecydowanym kopnięciem go w podbrzusze, w efekcie czego T. wycofała się i odbiegła w kierunku znanej sobie K. Ł.. W tym czasie na miejsce przyszła partnerka powoda, która nie była świadkiem zajścia, a (...) schował się pod zaparkowanym nieopodal samochodem. Przyznała, że przeprosiła za to, że nie zapięła psa na smyczy i jego energiczną reakcję, a powód za kopnięcie psa i sprawa zakończyła się polubownie. (...)nie doznał obrażeń a do pogryzienia powoda nie doszło. Po około dwóch godzinach od powzięcia informacji o ich poszukiwaniu, jej mąż spotkał powodów pod blokiem. Opowiedzieli mu o zdarzeniu z rana, w którym wedle relacji doszło do zerwania pazura oraz uszkodzenia jego wątroby i nerek. Z przekazu wynikało również, że powód został ugryziony (miał wówczas zawiniętą rękę). Mąż pozwanej jako osoba nie będąca uczestnikiem zdarzenia, po wymianie telefonów, umówił się z powodami na dzień następny w celu wyjaśnienia sytuacji. Wieczorem powód wysłał zdjęcia psa i smsa o jego stanie. Wskazała na zastanawiający fakt, że wedle relacji powodów pies miał mieć tak poważne obrażenia, jednak biorąc pod uwagę czas jaki upłynął od rzekomego ataku, niemożliwym było aby pojawiły się one w tak późnym czasie w jego wyniku. Pozwana zaskoczona twierdzeniami powoda zadzwoniła do niego celem doprecyzowania informacji, niestety powód początkowo wyłącznie krzyczał, że poszkodowany jest on i jego pies. W toku rozmowy uzyskano jedynie informacje, że po porannym zdarzeniu powód z partnerką, wrócili do domu i zostawili psa na pół godziny samego w domu, co samo w sobie poddaje w wątpliwość rzekomo poważny stan psa. Dzień po zdarzeniu doszło do spotkania stron, którym towarzyszyła jako świadek A. O. - technik weterynarii, która jako specjalista, także powzięła wątpliwości co do możliwości spowodowania przez T. przywołanych obrażeń u (...) Z powodem i jego partnerką niestety nie dało się porozumieć. Stwierdzili kategorycznie, że wszystkiemu winien jest pies pozwanej, zaś na logiczne zapytania i prośbę o przedstawienie dokumentacji/rachunków, powód reagował krzykiem, że nic nie musi pokazywać, a już sama rozmowa z jego strony jest ustępstwem. Doskonale pamiętając przebieg wydarzeń z dnia poprzedniego pozwana zapytała, w którym momencie doszło do pogryzienia i poprosiła, aby powód ściągnął plaster i pokazał rzekome obrażenia. Powód jedynie odpierał, że nie musi niczego pokazywać a pies go pogryzł jak podbiegł drugi raz, choć - w ocenie pozwanej - nie było takiej sytuacji. Wskazała, że dopytała dlaczego więc bezpośrednio po ugryzieniu powód nie pytał o szczepienia psa przeciwko wściekliźnie, na które jednak nie znalazł sensownej odpowiedzi. Sama zainteresowana polubownym zakończeniem sprawy okazała dokument szczepienia psa. Finalnie powód podał, że domaga się od nich zapłaty 5.000 zł (2.000 zł za szkody moralne i 1.000 za nowego psa), a jeśli odrzucą jego „ofertę”, to sprawa „idzie dalej”. Wskazała, że nie przyjęła oferty powoda, a wobec braku dalszego kontaktu z jego strony, uznała sprawę za zakończoną. Dopiero w połowie czerwca doszło do wezwania jej do zapłaty, a w lipcu - doręczenia odpisu pozwu. Podsumowując wskazała, że powód podejmował działania, do których ciężko racjonalne się jej odnieść, m.in. z niewiadomych przyczyn dzwonił do K. Ł. poinformować ją że będzie świadkiem, przy czym nie ma ona wiedzy skąd powód miał jej dane. Oskarżył też L. T. (1) o podszywanie się pod niego celem wydobycie informacji, wprost wskazując policji, iż jako podejrzanego typuje jej męża mimo, że zarzuty wobec L. T. (2) nie polegają na prawdzie. Także wedle samej karty informacyjnej wizyty, zasięgnięcie porady weterynaryjnej miało miejsce ponad 3 godziny od zdarzenia i nie ma żadnej gwarancji, że w międzyczasie nie miało miejsca żadne inne zdarzenie, które spowodowało ewentualne pogorszenie stanu zdrowia (...) w tym wyrwanie pazura. Niemożliwym jest, by opisane działanie innego psa nie pozostawiło żadnych widocznych obrażeń tym bardziej, że opis badania sporządzony przez lekarza weterynarii statuuje expressis verbis o „braku widocznych uszkodzeń skóry”. Wiadomo jest także, że pies w tym wieku może mieć problemy zdrowotne, w tym pogorszone parametry krwi czy schorzenia organów wewnętrznych. Nie można więc twierdzić, że powstały one w wyniku zdarzenia z dnia 27 kwietnia 2022 r. a tym bardziej, że w ogóle doszło do pogryzienia psa powódki. Paragon fiskalny nie stanowi dowodu poniesienia określonego kosztu z uwagi na fakt, że nie jest dokumentem imiennym (k. 23-30 i k. 26-32 sygn. I C 707/22).

Pozwany L. T. (1) wniósł o oddalenie obydwu powództw i zasądzenie od każdego powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Wskazał na brak legitymacji procesowej biernej po swojej stronie ze względu na to, że pies rasy Amstaff stanowi wyłączną własność M. T., pies ten nie należy do niego ani zasadniczo się nim nie opiekuje a sam nie brał udziału w zajściu. Od czasu do czasu pomaga tylko małżonce w opiece nad psem ale czyni to sporadycznie i tylko wtedy gdy nie jest ona w stanie czynić tego osobiście. Wprawdzie zaangażował się w rozwiązanie spornej sytuacji z powódką i jej partnerem a także prowadził z nimi rozmowy, ale czynił to jako jej małżonek i reprezentant, co wobec agresywnej postawy A. G. nie może dziwić. Sam opis zajścia przedstawiony przez powódkę nie przystaje do obrażeń psa(...). Gdyby opis podany weterynarzowi był prawdziwy to należałoby stwierdzić, że najprawdopodobniej spotkania z T. pies by nie przeżył, a w każdym razie charakter jej uszczerbku na zdrowiu byłby zupełnie inny - zarówno w sensie ilości ran, ich rodzaju jak i zakresu. W jego ocenie, trudno nie odnieść wrażenia, że powódka świadomie wykorzystała „okazję” do odbywania wizyt weterynaryjnych z psem T. bez specjalnego powodu, a w każdym razie - bez powodów wywołanych przez rzekome pogryzienie przez psa pozwanej. Badania wykonane podczas wizyt w dniach 29 kwietnia, 30 kwietnia i 19 maja 2022 r. wskazują na problemy psa powódki z układem pokarmowym i moczowym, podczas gdy już w badaniu z dnia 30 kwietnia 2022 r. weterynarz stwierdza „stan kliniczny psa dobry”. Brak apetytu psa nie może dziwić wobec problemu z zgazowaniem, które nawet uniemożliwiło badania. W zakresie problemów psa T. z nerkami, to w żadnym razie nie miały one charakteru uszkodzenia mechanicznego ale typowych objawów, częstych u tej rasy, chorób tego organu (k. 42-45 i k. 43-47 sygn. I C 707/22).

Postanowieniem z dnia 7 września 2022 r. sprawa zarejestrowana do sygn. I C 707/22 została połączona w celu łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia ze sprawą sygn. I C 705/22 (k. 68).

Strony nie skorzystały z możliwości mediacji i nie doszły do porozumienia.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 27 kwietnia 2022 r. w godzinach porannych przed godz. 8:00 powodowie A. G. i M. T. spacerowali w okolicach bloków 18-20 przy ul. (...) w N. wraz z psem rasy (...) o imieniu T.. W pewnym momencie w kierunku idącej kilka metrów za powodami T., z sąsiadującego z ulicą lasku, zza zaparkowanych aut nadbiegł pies rasy (...)pozostający pod opieką M. T..

(dowód: zeznania powodów: A. G. od 00:03:00 k. 77v i 78v i od 00:39:26 k. 110v oraz M. G. od 00:51:20 k. 78v i od 00:45:22 k. 111, zeznania pozwanej M. T. od 01:05:02 k. 79, zeznania św. K. Ł. od 01:53:27 k. 81, nagranie monitoringu - płytka CD k. 85)

Na nadbiegającego psa rasy Amstaff A. G. zareagował zdecydowanym kopnięciem w jego podbrzusze, ale ten po lekkim odtrąceniu, ponownie ruszył za instynktownie uciekającą w przeciwnym kierunku suczką(...) Powód pobiegł za psami, podejmując próby rozdzielenia psów, w końcu w tym celu uderzając T. pięścią. Na miejsce natychmiast przybiegła M. T., a po chwili M. G.. Ostatecznie A. G. udało się przegonić atakującego psa, którego pozwana odciągnęła pozostawiając pod opieką K. Ł., która w międzyczasie nadeszła od strony lasku. W wyniku zamieszania, z towarzyszącymi piskami, ostatecznie T. schowała się pod zaparkowanymi wzdłuż ulicy samochodami. Po wyciągnięciu wystraszonego psa spod auta, powodowie wraz z M. T. wspólnie dokonali oględzin suczki, poza pobrudzeniami nie ujawniając widocznych obrażeń. Pozwana przeprosiła powodów za zbyt energiczną reakcję psa i brak zapięcia na smyczy, a A. G. za gwałtowną reakcję i kopnięcie psa, po czym polubownie wszyscy się rozeszli.

Pies pozwanej w dniu zdarzenia był zaszczepiony.

(dowód: zeznania powodów: A. G. od 00:03:00 k. 77v i 78v i od 00:39:26 k. 110v oraz M. G. od 00:51:20 k. 78v-79 i od 00:45:22 k. 111, zeznania pozwanej M. T. od 01:05:02 k. 79v i od 01:33:54 k. 80, zeznania św. K. Ł. od 01:53:27 k. 81)

L. T. (1) nie był uczestnikiem zdarzenia (bezsporne).

Bezpośrednio po zajściu, wobec ujawnionego w domu krwawienia, M. G. podjęła kontakt z (...) w N., który przyjmując psa ok. godz. 12:00, po badaniu usg, wstępnie go opatrzył i podał leki, stwierdzając zakrwawioną lewą kończynę i zerwany pazur; zalecił też kolejną kontrolę i badanie krwi. Jeszcze tego samego dnia 27 kwietnia 2022 r. ok. godz. 17:00 powódka ponownie zgłosiła się do lecznicy, gdzie okazało się, że łapa wymaga szycia. W związku z przekazaną informacją, że T. nie chce jeść od dwóch dni, jest przestraszona i nie chce chodzić na spacery, w dniu 29 kwietnia 2022 r. ok. godz: 8:00 psu wykonana została morfologia i biochemia krwi, na podstawie której stwierdzono podniesiony poziom mocznika i kreatyniny. Ze względu na zgazowany przewód pokarmowy nie udało się wykonać badania usg. Podano kroplówkę, stwierdzono wskazanie do badania moczu, ew. badania sdma w celu określenia prawdopodobieństwa niewydolności nerek. W następnym dniu powódka ponownie zgłosiła się do lecznicy, gdzie w związku z informacjami właściciela, że pies nadal się źle się czuje i nic nie je, podano kroplówkę i leki podbudzające apetyt, ponownie zlecając kontrolne badania krwi. W związku ze zdarzeniem z dnia 27 kwietnia 2022 r., w tym zmianą zachowania psa i stwierdzonymi podwyższonymi parametrami nerkowymi w badaniach, w dniu 19 maja 2022 r. powódka skorzystała z konsultacji w Klinice (...) w K., gdzie ponownie przeprowadzono specjalistyczne badania, w samym badaniu klinicznym stwierdzając tkliwość tyłobrzusza i okolicy lędźwiowo-krzyżowej; wyniki badania krwi okazały się bardzo dobre, bez odchyleń. Koszt konsultacji weterynaryjnych do 14 czerwca 2022 r. zamknął się sumą 1.483 zł.

(dowód: karty informacyjne wizyt: z 27.04.2022 r. z godz. 12:37 k. 9, z 27.04.2022 r. godz. 16:55 k. 10, 29.04.2022 r. z godz. 8:18 k. 11, z 30.04.2022 r. godz. 8:46 k. 12, z 19.05.2022 r. godz. 19:35 k. 13, rachunki k. 14-15, zeznania powoda A. G. od 00:17:07 k. 77v-78 i od 00:39:26 k. 110v, zeznania powódki M. G. od 00:59:00 k. 78v i od 00:45:22 k. 111, zeznania św. A. O. od 02:08:59 k. 81v)

W związku ze stanem psa, na skutek podjętych poszukiwań, jeszcze wieczorem 27 kwietnia 2022 r. doszło do przypadkowego spotkania L. T. (1) z powodami, którzy opowiedzieli mu o zdarzeniu z rana wymieniając się numerami telefonów. O godz. 20:50 powód przesłał pozwanym zdjęcie psa i wiadomość o stanie zdrowia (...)wskazując, że cyt. „pies ma wyrwany pazur z łapy, obrażenia wewnętrzne wątroby i nerek i ogólnie jest poturbowany... przed chwilą zwymiotował krwią co może świadczyć o krwotoku wewnętrznym wiec musi z nim jutro ktoś siedzieć cały dzień bo jak przeżyje to w piątek wizyta kontrolna i ponowne usg/rtg czy wszystko jest ok”. Następnego dnia o godz. 9:39 powód przesłał kolejne zdjęcie i napisał, że cyt. „niestety cała noc i od rana pies wciąż schowany przed światem, jak nie w szafie to gdziekolwiek gdzie może cierpieć w samotności... nie widzę tego dobrze”.

W celu poznania stanu psa i wyjaśnień strony spotkały się następnego dnia. Jeszcze przed spotkanie, w odpowiedzi sms z godz. 9:52, pozwani zwrócili się do przesłanie karty wizyty i paragon z leczenia ew. zabranie ze sobą, podobnie jak dokument potwierdzający, że powód otrzymał zastrzyk przeciw tężcowi. W trakcie rozmowy w godzinach południowych powód zażądał 2.000 zł zadośćuczynienia i 3.000 zł za nowego psa, czego pozwani odmówili.

(dowód: korespondencja sms k. 35 i 36, zeznania powodów A. G. od 00:03:00 k. 77v i od 00:39:26 k. 110v oraz M. G. od 00:55:40 k. 79 i od 00:45:22 k. 111, zeznania pozwanej M. T. od 01:14:46 k. 79v, zeznania pozwanego L. T. (1) od 01:38:35 k. 80v, zeznania św. A. O. od 02:08:59 k. 81v)

Dzień po zdarzeniu ok. godz. 14:00 powód zgłosił się do C. O. w N., gdzie rozpoznano u niego obrzęk ręki z zaczerwienieniem w miejscu urazu, bez cech chełbotania. Podano podskórnie 0,5 ml anatoksyny przeciwtężcowej, wykonano rewizję rany, jej oczyszczenie i założono opatrunek, zalecając jego zmianę raz dziennie, a także kontrolę w poradni chirurgicznej. Powodowi przepisano leki i wydano skierowanie do oddziału chorób zakaźnych celem rozważenia zastosowania profilaktyki przeciwko wściekliźnie.

(dowód: historia zdrowia i choroby C. O. z 28.04.2022 r. k. 9, zeznania powoda od: 00:33:06 k. 78v i od 00:39:26 k. 110v)

Za porady psychologiczne w czerwcu 2022 r. psycholog M. S. wystawiła rachunek na kwotę 590 zł.

(dowód: opinia psychologiczna z 6.06.2022 r. k. 10, zaświadczenie z 6.06.2022 r. k. 11, rachunek z 6.06.2022 r. k. 12, zeznania św. M. S. od 01:46:58 k. 80v)

Na miejsce zdarzenia z 27 kwietnia 2022 r. nie została wezwana policja ale po zawiadomieniu w maju 2022 r. pozwana przyjęła mandat karny za niezachowanie należytych środków ostrożności przy trzymaniu psa.

(okoliczności przyznane, nadto zeznania powoda od: 00:22:57 k. 78, zeznania powódki od 00:53:50 k. 79 i od 00:45:22 k. 111)

Suczka rasy (...)jest niewielkich rozmiarów, ma wagę 6-7 kg, jest psem spokojnym i towarzyskim. W chwili zdarzenia T. miała 12 lat, nie wymagała leczenia, była psem zdrowym. Od zdarzenia suczka nie mieszka z powodami, dostrzegalne są zmiany w jej zachowaniu.

(dowód: zeznania powoda od: 00:38:12 k. 78v i od 00:39:26 k. 110v, zeznania powódki M. G. od 00:49:00 k. 78v i od 00:45:22 k. 111)

Pies rasy (...) (A. S. T.) o imieniu T. stanowi wyłączną własność M. T.. Ma 2,5 roku i ok. 25 kg wagi. Po zakupie we wrześniu 2020 r., w maju 2021 r. suczka została wysterylizowana, przeszła tresurę i socjalizację, nie jest psem agresywnym. Nigdy nie brała udziału w podobnym incydencie, jest na bieżąco szczepiona.

(dowód: zdjęcia T. k. 33, książeczka zdrowia psa k. 48-49, umowa zakupu psa k. 50, wydruk z międzynarodowej bazy S. A. k. 51, karta informacyjna wizyty u weterynarza k. 52, zeznania pozwanej M. G. od 01:30:22 k. 80, zeznania św. K. Ł. od 01:53:27 k. 81, zeznania św. A. O. od 02:08:59 k. 81v)

Pismami z dnia 14 czerwca 2022 r. A. G. wezwał pozwanych do zapłaty kwoty 6.840 zł, w tym 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia i 840 zł odszkodowania, a M. G. do zapłaty kwoty 1.477 zł tytułem naprawienia szkody w postaci kosztów leczenia psa rasy(...) na skutek pogryzienia - w terminie 7 dni od otrzymania wezwania.

(dowód: pisma z 14.06.2022 r. k. 13 i k. 16 akt sygn. I C 707/22)

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił w oparciu o przedłożone przez strony dokumenty, których wiarygodność, poza dokumentacją psychologiczną, nie była kwestionowana a ponadto - dowód z przesłuchania świadków i stron. Dokonując oceny tego rodzaju sąd miał na uwadze dynamikę samego zdarzenia oraz silne emocje mu towarzyszące, dlatego uwzględnił rekcje stron odzwierciedlające także subiektywną ocenę całej sytuacji, naturalne przy tego typu zdarzeniach, w tym poczucie pokrzywdzenia ze strony powodów. Opisany przebieg zdarzenia zweryfikowany został obiektywnym dowodem w postaci nagrania monitoringu z dnia 27 kwietnia 2022 r. Ujawnione na tej podstawie drobne sprzeczności, ostatecznie sprostowane i wyjaśnione w końcowym przesłuchaniu stron (art. 299 k.p.c.), pozostawały bez znaczenia z punktu widzenia oceny ich wiarygodności. Dotyczyło to z jednej strony zeznań powodów, którzy początkowo zeznawali, że pies rasy (...) prowadzony był na smyczy, z drugiej - zeznań pozwanej, że po kopnięciu T. w podbrzusze nie doszło do ponownego zetknięcia powoda z psem. Zeznania te weryfikowalne były przebiegiem utrwalonym na ujawnionym nagraniu.

W tym względzie zeznania świadków miały pomocnicze znaczenie i sąd nie znalazł podstaw by odmówić im wiarygodności. K. Ł. opisała obserwowany przez siebie przebieg zajścia z dnia 27 kwietnia 2022 r., z kolei A. O. odniosła się do przebiegu wspólnego spotkania z udziałem stron z następnego dnia.

Na podstawie art. 205 2 § 1 k.p.c. w zw. z art. 205 12 § 2 k.p.c. sąd pominął jako spóźniony wniosek powodów o przesłuchanie w charakterze świadka E. S., jednak z uwagi na charakter sprawy i sporny przebieg samego zdarzenia, dopuszczając dowód z nagrania z monitoringu (k. 82). Nagranie to odtworzone zostało na rozprawie w obecności stron i pełnomocników.

Ze względu na stan sprawy, sąd oddalił zgłoszony w dniu 10 marca 2023 r. wniosek pozwanego L. T. (1) o wydanie w stosunku do niego wyroku częściowego.

Sąd zważył, co następuje:

Z przeprowadzonych dowodów jednoznacznie wynika, że w dniu 27 kwietnia 2022 r. pozwana nie dochowała zwykłych środków ostrożności i nie upilnowała swojego psa rasy(...), który zaatakował psa pozwanej.

Nie ulegało wątpliwości, że odpowiedzialność pozwanej wynika z czynu niedozwolonego i znajduje oparcie w treści art. 431 k.c., który stanowi, że kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy. Z tego wynika, że odpowiedzialność na tej podstawie oparta jest na zasadzie winy za czyn własny oraz na zasadzie ryzyka za zawinione czyny cudze. Przepis art. 431 § 1 k.c. kreuje odpowiedzialność na zasadzie domniemania winy w nadzorze. Jest więc to domniemanie wzruszalne, zaś ciężar dowodu na okoliczność braku winy w nadzorze spoczywa na stronie pozwanej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 1999 r., sygn. I CKN 1232/98, Lex nr 527150). Regulacja z art. 431 k.c. ma przy tym charakter szczególny wobec ogólnej podstawy odpowiedzialności za czyn własny i wyłącza zastosowanie art. 415 k.c., jeżeli szkoda została wyrządzona przez zwierzę. W orzecznictwie powszechnie uważa się, że dotyczy to wyłącznie przypadków, gdy zwierzę spowodowało szkodę „własnym popędem”, a więc spontanicznie, niezależnie od dyspozycji wydawanych mu przez człowieka. Podmiotem odpowiedzialnym za szkodę jest każdy, kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, chodzi więc o osobę, która sprawuje władztwo nad zwierzęciem. Co do zasady, odpowiada ona także za osoby, którym powierzyła pieczę nad zwierzęciem (np. podwładnego, domownika), chyba że powierzeniu przezeń takiej osobie pieczy nad zwierzęciem nie można doszukać się winy.

W przedmiotowej sprawie, w odniesieniu do M. T. wina w nadzorze jest niewątpliwa, skoro - niezależnie od tego, że jest właścicielem psa T. - nie utrzymała go na uwięzi i dopuściła do niekontrolowanego ataku i kontaktu z innym psem. Okoliczność niezachowania właściwych środków ostrożności znalazła potwierdzenie w czynnościach wyjaśniających przeprowadzonych przez K. w N. i ukaraniu pozwanej mandatem karnym, co przyznała. Za bezprzedmiotowe należało przy tym uznać dywagacje dotyczące braku prowadzenia przez powodów psa na smyczy. Przerzucanie w takiej sytuacji winy na powódkę i jej partnera nie znajduje racjonalnego uzasadnienia. Obowiązkiem każdego właściciela jest zapewnienie opieki nad swoim pupilem, temu zaś służą przepisy regulujące zasady trzymania psów i przepisy dotyczące konsekwencji naruszenia tych norm. Właściwe zabezpieczenie psa czy sprawowanie nad nim właściwego nadzoru ma też na celu nie ochronę psa, lecz innych osób, które na skutek zbiegu okoliczności mogą się z nim potencjalnie zetknąć. Jest to element prewencji przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami nieprzewidywalnego zachowania zwierzęcia.

W świetle przeprowadzonych dowodów przekonujące były zeznania powódki M. G., że do urazu u psa T. rasy (...)doszło w przywołanych w pozwie okolicznościach. Znajdowało to odzwierciedlenie w przebiegu zdarzenia uwidocznionym na obiektywnym nagraniu, jak też zeznaniach każdego powoda. O ile nagranie nie jest na tyle dokładne, że nie pozwala na odtworzenie pierwszego kontaktu obu psów, o tyle bez wątpienia ukazuje dynamizm całego kilkuminutowego zajścia i kilkukrotnego ataku - do momentu odciągnięcia psa rasy (...)na bezpieczną odległość i jego zabezpieczenia przez pozwaną. Dynamika ta, w przekonaniu sądu, uzasadniała przyjęcie za prawdziwe twierdzeń, że w trakcie tego właśnie zdarzenia doszło do uszkodzenia pazura u psa powódki, co skutkowało krwawieniem pomimo tego, że ujawnione zostało dopiero po powrocie do domu. O ile sąd nie dysponuje wiedzą specjalną na ile zwierzę przeżywa sytuacje stresowe, o tyle pewien wgląd w to daje przedstawiony z pozwem wydruk zdjęć z godz. 20:48 i 09:39 (k. 35), powiązany z przedstawioną przez powódkę dokumentacją weterynaryjną i wpisami z dnia zdarzenia oraz kolejnych dni (k. 9-12 akt sprawy o sygn. I C 707/22), oraz przekonujące, nacechowane emocjonalnie, zeznania powódki M. G. i słuchanej w charakterze świadka A. O., psiego behawiorysty, która przyznając, że dla oceny ogólnego stanu psa, kluczowe znaczenie mają badania biochemiczne wątroby, nerek i morfologia, potwierdziła zasadność późniejszych konsultacji weterynaryjnych, w tym w także tej z 19 maja 2022 r. (k. 13), ostatecznie zaś zasadność dochodzonej z tego tytułu sumy 1.477 zł odszkodowania, potwierdzonej przedstawionymi rachunkami. Postępowanie jednoznacznie wykazało, że w wyniku zajścia pies rasy (...), doznał zerwania pazura u łapy a także ogólnych potłuczeń potwierdzonych badaniem usg, morfologią i parametrami nerkowymi. Żądana kwota pozostawała w granicach tego czego powódka mogła się domagać w związku z treścią art. 363 k.c.

Dla odpowiedzialności pozwanej bez znaczenia pozostawało, że atakującym był pies po tresurze, socjalizowany i łagodny w zachowaniu. Pamiętać należy, że zwierzę niejednokrotnie działa ekspresyjnie lub instynktownie, a już przez same swoje rozmiary i dynamiczne zachowanie np. bieg w kierunku osoby, która nie zna zwierzęcia, może powodować strach i obawy o bezpieczeństwo. Systematycznie dostarczane przez media informacje o pogryzieniu, czy to właściciela, czy przypadkowych osób przez psy, jedynie wzmaga u przeciętnego człowieka subiektywne poczucie obawy w każdej podobnej sytuacji zagrożenia.

W dynamicznym przebiegu niespodziewanego ataku psa, należącego przy tym do rasy powszechnie uznawanej za niebezpieczną, obiektywnie przyjmując A. G. miał podstawy do sobie właściwej, energicznej reakcji, w trakcie której możliwe było doznanie lekkiego urazu dłoni, stwierdzonego zresztą następnego dnia przez lekarza - specjalistę. Kontakt ten widoczny jest choćby w 00:18:10 min. nagrania, a dodatkowo możliwy w czasie od 00:18:22 do 00:18:24 min., po tym jak powód pobiegł za oboma psami w celu ich rozdzielenia. Nagrany przebieg nie pozwala wprawdzie na precyzyjne odtworzenie sytuacji za zaparkowanymi samochodami (od 00:18:22), jednakże trudno skutecznie podważyć treść dokumentu potwierdzającego fakt skorzystania przez powoda z porady ambulatoryjnej w następnym dniu po zdarzeniu. Jednoznacznie wynika z niego, że lekarz specjalista chirurgii ogólnej C. S. stwierdził w tym dniu u powoda obrzęk ręki z zaczerwienieniem w miejscu urazu. Dokument ten był dla sądu wiarygodny z tego względu, że sporządzony został przez lekarza specjalistę, tuż po wystąpieniu okoliczności które opisuje. Treść tego dokumentu korespondowała w całości ze zbieżnymi zeznaniami powodów i nie podważała jej okoliczność, że powód nie skorzystał wcześniej z konsultacji w (...).

Odnosząc się do samego żądania zadośćuczynienia za krzywdę za odniesione cierpienia psychiczne i fizyczne, na co powoływał się powód w pozwie, to świadczenie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. polega na przyznaniu poszkodowanemu odpowiedniej sumy pieniężnej mającej rekompensować doznaną szkodę niemajątkową wyrażającą się krzywdą, zarówno w postaci doznanych cierpień fizycznych, jak i ujemnych przeżyć psychicznych. Według wskazań judykatury precyzującej kryteria, którymi należy się każdorazowo kierować, wysokość zadośćuczynienia powinna być określona z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy, w tym rozmiaru i charakteru krzywdy, stopnia jej natężenia, czasu trwania, nieodwracalności następstw, rokowań na przyszłość, a także poczucia nieprzydatności czy bezradności (vide: orzeczenia powołane w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2011 r. sygn. I CSK 389/10, Lex nr 848122). Okolicznością rzutującą na rozmiar krzywdy jest także wiek poszkodowanego, mający przełożenie chociażby na takie okoliczności jak rokowania na przyszłość. W utrwalonym orzecznictwie przyjmuje się przy tym, że z jednej strony zadośćuczynienie ma mieć charakter kompensacyjny i jako takie powinno być pochodną doznanej krzywdy, przyznana suma ma zaś stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, z drugiej podkreśla się, że już sam charakter krzywdy jako szkody niematerialnej decyduje o jej niewymierności, a sąd dysponuje w tym względzie swobodą. Przyznanie określonej kwoty pieniężnej zawsze ma przy tym charakter fakultatywny, wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że przy uwzględnieniu rzeczywistej krzywdy poszkodowanego - powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, umiarkowana.

W okolicznościach nin. sprawy sąd doszedł do przekonania, że przy uwzględnieniu skutków zdarzenia i charakteru doznanego przez powoda uszczerbku, rozmiar doznanej krzywdy uzasadnia dla jej złagodzenia zasądzenie od pozwanej M. T. zadośćuczynienia w kwocie 500 zł. W przekonaniu sądu kwota ta całkowicie rekompensuje doznaną przez powoda krzywdę, także przy uwzględnieniu przyjętych od pozwanej i osobiście wyartykułowanych przez powoda wzajemnych przeprosin. Żądanie przenoszące tą kwotę sąd uznał za wygórowane i nieuzasadnione także przy uwzględnieniu, że w toku postępowania powód nie zdołał dowieść, stosownie do art. 6 k.c., że doznał rozstroju zdrowia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Stan zdenerwowania czy obawy oraz zadrapanie skutkujące zaczerwienieniem czy nawet obrzękiem nie wypełnia znamion desygnatu tej normy. Zwraca uwagę, że poza stresem, który normalnie towarzyszy tego typu sytuacjom zdarzenie nie wywarło u powoda dalekosiężnych czy głębszych skutków. Powód nie kontynuował leczenia ani nie korzystał ze zwolnienia chorobowego. Skutki zdarzenia ograniczyły się do sytuacji stresowej, za czym przemawia także sam przebieg nagrania od 00:21:20 min. do 00:22:10 min., gdzie powód idzie spokojnie, nie koncentruje uwagi na swojej dłoni, a w ostatnim momencie wręcz wyraźnie się uśmiecha do partnerki.

Powód nie doznał poważniejszych obrażeń ciała a wobec zakwestionowania, sama potrzeba skorzystania z pomocy psychologa nie została potwierdzona miarodajną inicjatywą dowodową, choćby w postaci wniosku o opinię biegłego, przy uwzględnieniu, że sama świadek M. S., z powołaniem na tajemnicę zawodową, odmówiła udzielenia odpowiedzi na pytania i wątpliwości pozwanych. Sama treść przedłożonej przez powoda wraz z pozwem opinii psychologicznej, oparta w głównej mierze na subiektywnej relacji powoda, w świetle przedstawionej dokumentacji z C. O. - była wyolbrzymiona w stwierdzeniu, że powód został cyt. „dotkliwie pogryziony” (k. 10). A. G. nie wykazał, by stan emocjonalny związany z przebiegiem zajścia z dnia 27 kwietnia 2022 r. wykraczał poza naturalnie towarzyszące człowiekowi emocje wymagające specjalistycznej interwencji, a tym bardziej przeradzające się w jednostkę chorobową o typie zaburzeń lub innego rodzaju schorzeń natury psychicznej. Dodatkowo, nie zostały wyjaśnione podniesione przez pozwanych zastrzeżenia co do daty opinii i rachunku (6 czerwca 2022 r.), bezpośrednio poprzedzającej wystąpienie z przedsądowym wezwaniem do zapłaty (14 czerwca 2022 r.). Świadek M. S. nie potwierdziła też jednoznacznie, że zapłata w ogóle nastąpiła. Pomimo ciążącego obowiązku wynikającego z treści art. 6 k.c. powód nie wykazał też by poniósł jakiekolwiek inne koszty leczenia składające się na żądaną w pozwie sumę 840 zł.

Mając na uwadze powyższe, sąd orzekł na podstawie powołanych przepisów jak w pkt I - III wyroku. Odsetki od zasądzonych kwot, na zasadzie art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c., sąd zasądził zgodnie z żądaniem - od dnia 27 czerwca 2022 r., mając na uwadze skierowane do pozwanej wezwania do zapłaty, których otrzymanie potwierdziła w dacie przed otrzymaniem odpisu pozwu.

Za niezasadne sąd uznał powództwa skierowane przeciwko L. T. (1). Postępowanie wykazało, że pozwany nie był świadkiem zdarzenia i nie można postawić mu zarzutu winy w nadzorze poprzez powierzenie pieczy nad zwierzęciem osobie w danych okolicznościach nieodpowiedniej - małżonce od lat zaangażowanej w codzienną opiekę nad psem.

Przy uwzględnieniu odrębności każdej z połączonych spraw, o kosztach postępowania sąd orzekł w odniesieniu do wyniku (art. 98 § 1, 1 1 i 3 k.p.c.). W związku z uwzględnieniem powództwa w całości w odniesieniu do M. T., w pkt IV sąd zasądził na rzecz M. G. kwotę 387 zł, na którą złożyła się opłata od pozwu w sprawie sygn. I C 707/22 (100 zł) i stawka wynagrodzenia pełnomocnika w oparciu o § 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z 22 października 2015 r. (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1800) w kwocie 287 zł, wraz z opłatą skarbową. W odniesieniu do oddalonego powództwa wobec L. T. (1), w pkt VI sąd zasądził od A. G. kwotę 1.817 zł w oparciu o § 2 pkt 4 tego samego rozporządzenia, w pozostałym zakresie koszty pomiędzy stronami wzajemnie znosząc (pkt VII).

ZARZĄDZENIE

1.  Odnotować uzasadnienie (zgoda Pani Prezes z 17.04.2023 r.),

2.  Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć peł. M. T. i A. G. z informacją że termin do wniesienia ew. apelacji wynosi 3 tygodnie (art. 369 § 1 1 k.p.c. w zw. z art. 329 § 4 k.p.c.),

3.  K.. 3 tyg.

N., dn. 24.04.2023 r.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Liszka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Nowym Sączu
Data wytworzenia informacji: