I ACa 609/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2024-06-21
Sygn. akt I ACa 609/23
WYROK
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 czerwca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie, I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Zygmunt Drożdżejko (spr.)
Sędziowie: SSA Jerzy Bess
SSA Wojciech Żukowski
Protokolant: Jakub Zieliński
po rozpoznaniu w dniu 21 czerwca 2024 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa Z. D.
przeciwko P. P.
o ochronę dóbr osobistych i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie
z dnia 28 grudnia 2022 r., sygn. akt I C 1263/21
1. zmienia zaskarżony wyrok:
a) w punkcie II, III i IV w ten sposób, że oddala powództwo także w zakresie roszczeń: o przeproszenie, o zasądzenie kwoty 2500 zł na cel społeczny i o zasądzenie kwoty 2500 zł tytułem zadośćuczynienia;
b) w punkcie VI w ten sposób, że nadaje mu brzmienie: „koszty procesu wzajemnie znosi”;
2. oddala apelację w pozostałej części;
3. koszty postępowania apelacyjnego wzajemnie znosi.
Sygn. akt I ACa 609/23
UZASADNIENIE
wyroku z 21 czerwca 2024r.
Powód Z. D. wystąpił przeciwko P. P. z powództwem o ochronę dóbr osobistych wnosząc o zobowiązanie pozwanego do trwałego usunięcia z oryginalnego nośnika nagrań dźwiękowych wszelkich rozmów prowadzonych pomiędzy powodem a pozwanym i poinformowania o tym powoda; zobowiązanie go do zniszczenia wszystkich kopii tych nagrań i ich transkrypcji i poinformowanie o tym powoda ze wskazaniem ile kopii/transkrypcji zostało zniszczonych i gdzie się znajdowały (komu zostały udostępnione); zobowiązanie do przeproszenia powoda; zobowiązanie do zapłaty 10.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 13 marca 2021 r. na rzecz Fundacji (...) „(...)”; zapłaty powodowi kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 13 marca 2021 r. oraz zasądzenie kosztów procesu. Jako podstawę faktyczną swoich żądań powód wskazał naruszenie jego dóbr osobistych tj. prywatności i tajemnicy korespondencji poprzez nagrywanie przez pozwanego rozmów biznesowych z powodem bez jego wiedzy i zgody, a także udostępnienie tych nagrań osobom trzecim. Podniósł również, że nagrania te zostały użyte do przedstawienia powoda, będącego biegłym sądowym, w niekorzystnym świetle w trakcie postępowania przed tut. Sądem w spawie (...).
Pozwany P. P. wniósł o oddalenie powództwa w całości, zarzucając, iż nagrane rozmowy dotyczyły jedynie kwestii biznesowych a nie dotyczyły życia osobistego powoda. Pozwany podniósł, że obecnie podczas spotkań biznesowych coraz częściej strony decydują się do zapisu ich przebiegu za pomocą nowszych metod niż zapis ręczny. Zakwestionował również, że nagrania zostały użyte w postępowaniu sądowym w niekorzystnym świetle. Wskazał też, że wybrana forma zapisu nagrań biznesowych była wynikiem obawy o podjęcie przez powoda działań mających zmierzać do przymusowego pozbawienia własności nieruchomości oraz podyktowana tym, że powód groził wcześniej pozwanemu zgłoszeniem do nadzoru budowalnego oraz tym, że powód zmieniał lub modyfikował rozwiązania sprawy. Ponadto z ostrożności procesowej podniósł rażące wygórowanie żądań pozwu do ewentualnego naruszenia/zagrożenia.
Wyrokiem z dnia 28 grudnia 2022r. Sąd Okręgowy w Krakowie zobowiązał pozwanego P. P. do usunięcia wszystkich znajdujących się w jego dyspozycji kopii nagrań dźwiękowych prywatnych rozmów biznesowych prowadzonych przez niego z powodem Z. D., usunięcia wszelkich znajdujących się w jego posiadaniu transkrypcji tych nagrań oraz do poinformowania powoda Z. D. na piśmie w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku, ile kopii/transkrypcji zostało usuniętych oraz gdzie się znajdowały a także wskazanie komu kopie/transkrypcje nagrań zostały udostępnione (I); zobowiązał pozwanego P. P. do wystosowania do powoda Z. D. pisemnych przeprosin o następującej treści: „Ja niżej podpisany P. P. przepraszał Pana Z. D. za to, że bez Jego wiedzy i zgody nagrałem, zwielokrotniłem i udostępniłem osobom trzecim fragmenty naszych prywatnych rozmów biznesowych objętych poufnością. Wyrażam ubolewanie z powodu mojego zachowania.”, w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku (II); zobowiązał pozwanego P. P. do zapłaty kwoty 2.500 zł (dwa tysiące pięćset złotych) na rzecz Fundacji (...) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia 13 marca 2021 r. do dnia zapłaty , w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku (III); zasądził od pozwanego P. P. na rzecz powoda Z. D. kwotę 2.500 zł (dwa tysiące pięćset złotych) tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia 13 marca 2021 r. do dnia zapłaty (IV); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (V); zasądził od pozwanego P. P. na rzecz powoda Z. D. kwotę 5.937 zł (pięć tysięcy dziewięćset trzydzieści siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu (w tym kwotę 4.320 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (VI).
Stan faktyczny ustalony przez Sąd Okręgowy:
Z. D. wniósł do Sądu Okręgowego w Krakowie pozew o zapłatę podwójnego zadatku w związku z niewykonaniem przez B. P. i K. P. umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości. W toku ww. postępowania pozwani – B. i K. P. podnieśli zarzut pozorności zawartej umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości. Na potwierdzenie swojego stanowiska zawnioskowali m.in. o dopuszczenie dowodu z nagrań rozmów pomiędzy Z. D., a ich synem P. P.. P. P. udostępnił swoim rodzicom nagrania ze swoich rozmów ze Z. D. po powzięciu informacji, że ten kwestionuje podniesiony zarzut pozorności umowy przedwstępnej. Z. D. nie wiedział o nagrywaniu rozmów przez jego kontrahenta P. P. ani nie wyraził na nie zgody, choćby w sposób domniemany. Rozmowy odbywały się „w cztery oczy”. Pozwany P. P. nagrywał rozmowy ze Z. D. za pomocą telefonu komórkowego, który przed wytoczeniem powództwa zbył. Uprzednio usunął z niego całą zawartość. Przed tym skopiował nagrania na swój komputer, a także dokonał z nich transkrypcje. Powód Z. D. jest inżynierem budownictwa, przedsiębiorcą i pełni funkcję biegłego sądowego. Powód odczuł duży dyskomfort psychiczny związany z wiadomością o nagrywaniu go potajemnie przez P. P., czuł się zmanipulowany. Stał się przez to mniej ufny do partnerów biznesowych, stracił zaufanie do rozmówców, obawia się szantażu, nadgorliwie kontroluje swoich rozmówców sprawdzając czy nie nagrywają rozmów. Powód czuje się zdyskredytowany jako przedsiębiorca i biegły. Powód jest zmartwiony faktem nagrania jego wulgarnych wypowiedzi pod wpływem alkoholu i obawia się, że poprzez publikację nagrań utracił dobry wizerunek jako biegłego sądowego i profesjonalizm, jest mu wstyd. Po ujawnieniu nagrań powód załamał się. Z. D. wezwał P. P. do zaniechania naruszania jego dóbr osobistych, usunięcia skutków naruszenia a także zażądał zadośćuczynienia i zapłaty na cel społeczny, wyznaczając mu termin do dnia 12 marca 2021 r.
Ocena dowodów dokonana przez Sąd Okręgowy:
W ocenie Sądu stanowcza większość materiału dowodowego nie budziła jakiejkolwiek wątpliwości. Sąd odmówił wiary jedynie części przesłuchaniu pozwanego, a to w zakresie jakim ten wskazał, że powód wiedział o byciu nagrywanym oraz nie sprzeciwiał się temu. W ocenie Sądu stało to w sprzeczności do pozostałego materiału dowodowego oraz nie dało się z nim logicznie pogodzić. Jak wynika z doświadczenia życiowego zgoda na nagrywanie może być dokonana w dwojaki sposób – bądź wyraźnie, bądź w sposób domniemany. Oczywistym jest, że powód nie wyraził zgody na nagrywanie negocjacji biznesowych, a pozwany nie wykazał aby było inaczej. Zgoda domniemana mogłaby nastąpić zaś gdyby pozwany w sposób wyraźny zasygnalizował o tym, że nagrywa rozmowy (np. na początku każdego spotkania włączał na widoku drugiej strony dyktafon w telefonie lub używał dedykowany dyktafon). Z przesłuchania powoda wynika, że ten widział, że pozwany często korzystał z telefonu komórkowego w trakcie tych rozmów, ale korzystanie z telefonu nie jest w żadnym razie wystarczającą informacją o tym, że kontrahent nagrywa rozmowy, tym bardziej że używanie telefonu w takich okolicznościach jest normą dla wielu osób. Wątpliwości Sądu co do domniemanej zgody wynikają również z faktu, że negocjacje biznesowe są z reguły zamierzone jako poufne, stąd powód mógł nawet nie domyślać się, że jest nagrywany.
Rozważania prawne dokonane przez Sąd Okręgowy:
Powództwo okazało się zasadne co do części żądanych roszeń i w tej części należało je uwzględnić. W pozostałej części Sąd powództwo oddalił. Powód domagał się ochrony swoich dóbr osobistych za pomocą roszczeń wynikających z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 23 k.c. Zgodnie z treścią normy dekodowanej z art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Zgodnie z treścią art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Jak prawidłowo podnosi się w orzecznictwie, przesłankami ochrony dóbr osobistych, które muszą być spełnione łącznie są: istnienie dobra osobistego, zagrożenie lub naruszenie tego dobra oraz bezprawność zagrożenia lub naruszenia. Pierwsze dwie przesłanki udowodnić musi powód dochodzący ochrony (art. 6 k.c.). Natomiast pozwany chcąc zwolnić się z odpowiedzialności winien wykazać, że jego działanie nie było bezprawne - w art. 24 § 1 k.c. zostało bowiem przewidziane domniemanie bezprawności naruszenia dobra osobistego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 26 października 2017 r. I ACa 589/17; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 24 czerwca 2021 r. I ACa 449/20). Wkroczenie w cudzą, wyłączną sferę takich dóbr, jako bezwzględnych praw podmiotowych, polegające na zachowaniu sprzecznym z normami prawa lub zasadami współżycia społecznego, jest - co do zasady - bezprawne, bez względu na winę lub świadomość sprawcy. Tak rozumiana bezprawność stanowi konieczną przesłankę udzielenia ochrony prawnej. W orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że tzw. kontratypem uniemożliwiającym udzielenie ochrony prawnej jest m.in. działanie w ramach porządku prawnego, tj. dozwolonego przez obowiązujące przepisy prawa (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia
2020 r. V CSK 34/19). Powód wskazywał, że dochodzi ochrony dóbr osobistych w postaci prawa do prywatności oraz tajemnicy korespondencji. Na początku poczynić należy uwagę, że tajemnica korespondencji jako dobro osobiste została wpisana wprost do otwartego katalogu z art. 23 k.c. Co istotne ochronie podlega nie sama korespondencja (rozumiana szeroko jako każdy przejaw komunikowania się ludzi) a dopiero jej tajemnica jako element prawa do prywatności każdego człowieka.
Ex definitione nie podlegają więc ochronie formy komunikacji, które nie dotyczą sfery prywatnej człowieka. Jak się słusznie wskazuje w ugruntowanym orzecznictwie prawo do prywatności jest prawem każdej osoby do samodzielnego i wyłącznego decydowania o tym, w jakim zakresie chce zachować swą anonimowość, a jakie informacje o niej mogą być udostępniane osobom trzecim (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 10 stycznia 2008 r. I ACa 1048/07; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 listopada 2013 r. VI ACa 674/13). Prywatność określa indywidualny obszar niedostępności informacji o osobie, które są przez nią chronione przed zainteresowaniem innych osób. Naruszenie prawa do prywatności ma miejsce wówczas, gdy wbrew woli jednostki dostępne stają się dla osób trzecich informacje wrażliwe dotyczące jednostki (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 19 listopada 2019 r. VI ACa 397/18, LEX nr 2891730). Do strefy prywatności zaliczana bywa wielokrotnie w doktrynie m.in. poufność lub tajemnica negocjacji, która związana jest również z tajemnicą korespondencji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2018 r. I CSK 292/17; wyrok Sądu Najwyższego z 24 maja 2011 r. II PK 299/10). Wobec tego nie budziło wątpliwości Sądu, iż dobra wskazane przez powoda i będące podstawą dochodzonych roszczeń są dobrami osobistymi. Nie miało przy tym znaczenia, że informacje wymieniane w rozmowach miały charakter czysto biznesowy, gdyż te informację – choć co prawda nie są elementem
stricte życia osobistego i rodzinnego dla każdej osoby fizycznej, są niesprzecznie istotnym elementem życia zawodowego osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą i dla takiej osoby wchodzą w skład sfery jego prywatności (poufności, anonimowości zawodowej). Następną przesłanką udzielania ochrony z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 23 k.c. jest zagrożenie lub naruszenie wskazanego dobra. Jak wskazywano wielokrotnie w orzecznictwie oceny ziszczenia się tej przesłanki należy dokonać w sposób zobiektywizowany, a nie według miary indywidualnej wrażliwości zainteresowanego, ta bowiem może być szczególnie duża ze względu na cechy osobnicze. Przy ocenie takiej miarodajne są przeciętne opinie ludzi rozsądnie i uczciwie myślących w środowisku, do którego należy osoba żądająca ochrony (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 29 września 2010 r. V CSK 19/10). Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 sierpnia 2022 r. (I CSK 2319/22) uwzględnienie kryteriów obiektywnych przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, nie oznacza jednak całkowitego pomijania czynnika subiektywnego w postaci odczuć żądającego ochrony, ale nie można im przypisać rozstrzygającego znaczenia. Naruszenie dobra osobistego należy więc rozpatrywać przede wszystkim w granicach przeciętnych ocen społecznych, nie pomijając subiektywnego, indywidualnego odczucia osoby domagającej się ochrony. Wskazane zagadnienia odnoszą się do oceny stanu faktycznego dokonywanego
ad casum i nie wymagają stworzenia jednoznacznego wzorca, co utrudniałoby uwzględnienie faktu, że dla oceny w tym zakresie istotne znaczenie mają rodzaj i charakter dobra, które zostało naruszone, sposób działania sprawcy, a także stosunek, jaki mają inni ludzie do faktu tego naruszenia (wyroki Sadu Najwyższego: z 6 października 2020 r. I PK 55/19; z 11 marca 1997 r. III CKN 33/97; z 25 kwietnia 1989 r. I CR 143/89; z 11 marca 1997 r. III CKN 33/97, OSNC 1997 z. 6-7, poz. 93; z 16 stycznia 1976 r. II CR 692/75 OSNC 1976 z. 11, poz. 251). Ustalenie naruszenia nie jest więc co do zasady zależne od wykazania, że sprawca dążył do wywołania skutku w postaci ingerencji w sferę cudzych dóbr osobistych, działał w sposób zawiniony, w złej wierze itd. (zob. B. Janiszewska [w:]
Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna, cz. 1 [art. 1–55(4)], red. J. Gudowski, Warszawa 2021, art. 24.). Na kanwie niniejszej sprawy w ocenie Sądu należy wyróżnić dwa odrębne zachowania pozwanego, które mogą być analizowane pod kątem tej przesłanki. Po pierwsze należy wyróżnić potajemne nagrywanie powoda, po drugie – udostępnienie nagrań z negocjacji osobom trzecim (rodzicom powoda na potrzeby innego postępowania sądowego). W ocenie Sądu zachowania te nie są ze sobą logicznie powiązane tj. powód nie wykazał dostatecznie by pozwany nagrywał prywatne rozmowy wyłącznie na potrzeby udostępnienia tych nagrań osobom trzecim (bardzo prawdopodobne jest wręcz, że czynił to rzeczywiście na potrzeby własne). To ustaliwszy, pierwsze z tych zachowań ocenić należy za zagrożenie, a drugie – za naruszenie dobra osobistego w postaci prywatności rozmówcy i poufności negocjacji jako komunikacji. W świetle samego zachowania polegającego na nagrywaniu należy wskazać, że dokonywanie potajemnego nagrywania innych osób jest powszechnie nieakceptowane w społeczeństwie i stanowi działanie zasługujące na dezaprobatę (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2018 r. I CSK 292/17). Samo nagranie przez adresata komunikacji nie jest natomiast jeszcze naruszeniem dobra osobistego – jest jedynie zagrożeniem dla takiego dobra. Skoro bowiem ochronie podlega tajemnica korespondencji, a korespondencja jest z natury dwustronna, adresat jest uprawniony przez drugą stronę do pozyskania tego komunikatu i to dokładnie w tej formie w jakiej został on przekazany. Utrwalenie komunikacji przez jej adresata nawet w formie innej niż oryginalny komunikat (np. nagranie słów wypowiedzianych, sporządzenie fotografii listu itd.) nie może być ocenione jeszcze
per se jako naruszenie dobra osobistego, gdyż przeczyłoby to samej naturze procesu komunikacji. Tym niemniej należy podkreślić, że o ile nie jest to naruszenie dobra osobistego samo z siebie, jest to ewidentne zagrożenie dla dobra osobistego, choćby z tej samej racji, że jest sprzeczne z wolą nadawcy komunikatu, burzy konieczne dla takich interakcji zaufanie między stronami i naraża sferę prywatności na nieuprawnione ujawnienie. Dokumentowanie komunikatu w ten sposób stwarza bowiem nieuzasadniony koniecznością i niekoniecznie akceptowany przez obie strony komunikacji stan niebezpieczeństwa (zagrożenia) dla dobra jakim jest prywatność, poufność i anonimowość. Nagranie bez zgody jednego z uczestników rozmowy może z uwagi na okoliczności w jakich nastąpiło prowadzić do poważnego naruszenia zasad współżycia społecznego, np. przez naganne wykorzystanie trudnego położenia, stanu psychicznego lub psychofizycznego osoby, z którą rozmowa była prowadzona. Zgodnie z cytowanym wyżej stanowiskiem Sądu Najwyższego (wyrok z 31 stycznia 2018 r. I CSK 292/17) istotnym znamieniem naruszenia dobra osobistego osoby nagranej bez jej świadomości jest rozpowszechnienie nagrania, lecz gdy istnieje prawdopodobieństwo takiego ujawnienia nagrania przez pozwanego w przyszłości powód może domagać się ochrony w postaci usunięcia zagrożenia przez zniszczenie nagrania. W świetle powyższego judykatu nie tylko następcze posłużenie się potajemnym nagraniem, w tym w szczególności udostępnienie go innym osobom, które nie były stronami nagranego procesu komunikacyjnego należy ocenić jako naruszenie dobra osobistego, ale samo zagrożenie ujawnienia takiego nagrania. Ponadto, jak uznał Sąd Apelacyjny w Poznaniu (wyrok z 10 stycznia 2008 r. I ACa 1057/07) podstępne nagranie prywatnej rozmowy godzi w konstytucyjną zasadę swobody i ochrony komunikowania się (art. 49 Konstytucji RP). Wobec powyższego, przy przyjęciu kryterium obiektywnego Sąd uznał, iż doszło do zagrożenia naruszenia dobra osobistego powoda w postaci prywatności i tajemnicy (poufności) negocjacji biznesowych. Zauważyć należy, że treścią nagranych rozmów były kwestie biznesowe, a powód jako przedsiębiorca dodatkowo wykonywał obowiązki biegłego sądowego. Obawy ujawnienia przez pozwanego treści potajemnie uzyskanych nagrań, były dla powoda realne i wysoce prawdopodobne. Wybór miejsca, czasu oraz sposobu publikacji tych nagrań pozostawał całkowicie niezależny od woli powoda i zależał wyłącznie od decyzji pozwanego. Wskazania poczynione powyżej nie oznaczają jednak, iż każde potajemne nagranie lub każde udostępnienie takiego nagrania innej osobie będzie
ad casu wystarczające by przyjąć zasadność roszczeń powoda (osoby, której dobra osobiste zostały naruszone lub zagrożone). Konieczną trzecią przesłanką do przyznania ochrony dobrom osobistym jest bezprawność zagrożenia/naruszenia. Ciężar dowodu braku bezprawności spoczywa na pozwanym. Jak wiadomo, bezprawnym jest każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających takie działanie. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych na ogół zalicza się: działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego (ale z zastrzeżeniem uchylenia jej skuteczności w niektórych przypadkach) oraz działanie w ochronie uzasadnionego interesu.
Analizując bezprawność czynności samego nagrywania rozmów biznesowych pokreślić raz jeszcze należy, że takie zachowanie jest co do zasady społecznie nieakceptowalne, a prawo do ochrony dóbr osobistych obejmuje zachowanie poufności rokowań (wyrok Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2018 r. I CSK 292/17). Może jednak dojść do sytuacji, gdy bezprawność ta będzie zniesiona. Pozwany starał się udowodnić, że nagrywanie w relacjach biznesowych jest obecnie normalne, czyli akceptowalne w kontaktach biznesowych. Sąd nie może się z tym zgodzić. Rozmowy biznesowe jako element prowadzenia działalności gospodarczej podlegają zasadom uczciwości w biznesie. W skład tych zasad wlicza się konieczność negocjowania z dobrą wiarą oraz uczciwą współpracą negocjujących stron. Przebieg negocjacji i jej zasady są ponadto objęte porozumieniem stron. W ramach tych zasad przyjęte jest za oczywistą równość kontraktujących. Z tym zaś związana jest konieczność ujawniania drugiej stronie chęci dokumentowania spotkania, gdyż może prowadzić do następczej nierówności rozkładu sił stron w procesie negocjacji. Powód zasygnalizował w sposób wyraźny, że sporządza notatki ze spotkań, pozwany natomiast nie udowodnił, by zasygnalizował chęć nagrywania spotkań, do czego na zasadzie równości stron był zobowiązany. Odmienne twierdzenia pozwanego w tym zakresie pozostały gołosłowne. Pozwany nie poinformował (ani przed spotkaniami, ani w ich w trakcie, ani też po spotkaniach) osoby uczestniczącej w tych spotkaniach, czyli powoda o tym, że nagrywa rozmowy. W tej sytuacji nie ma więc podstaw do przyjęcia zniesienia bezprawności. Następnie pozwany wskazywał, że nagrywanie było wynikiem obawy o podjęcie przez powoda działań mających zmierzać do przymusowego pozbawienia własności nieruchomości oraz podyktowane tym, że powód groził wcześniej pozwanemu zgłoszeniem do nadzoru budowalnego oraz tym, że powód zmieniał lub modyfikował rozwiązania sprawy (postanowienia uzgodnione). Informacje te należało ocenić jako niepodparte twierdzenia, gdyż pozwany nie wykazał, że powód postępował niezgodnie z prawem lub nieuczciwie. Z transkrypcji nagrań przedłożonych do akt sprawy (k. 25v) wynika, że pozwany zażartował w pewnym miejscu, że „ma sukcesy w wywłaszczeniu” ale w ocenie Sądu nie przesądza to w żadnym razie jeszcze o jego bezprawnym, a uzasadniającym zapobiegawcze nagrywanie rozmów, zamiarze. Tej oceny nie zmienia oceniana ex post słuszność nagrywania (niezależnie czy w tej sprawie zaistniała czy nie), gdyż taka ocena powinna zostać dokonana wyłącznie ex ante. W okolicznościach sprawy brak jest podstaw do przyjęcia istnienia okoliczności wyłączającej bezprawność rejestrowania konkretnych rozmów biznesowych stron. Powoływanie się przez pozwanego na prawdomówność, czy problem zabezpieczenia własnych interesów pozwanego nie uzasadnia zdania Sądu oceny, że w imię tych interesów należy poświęcić tajemnicę komunikowania się, uznaną za dobro konstytucyjne, chronione na gruncie prawa cywilnego przepisami o ochronie dóbr osobowych (vide: orzeczenie Sądu Najwyższego z 13 listopada 2002 r. I CKN 1150/00, LEX 75292). Nie można zgodzić się z twierdzeniami pozwanego, że skoro przedmiotem rozmów były sprawy zawodowe i biznesowe a nie okoliczności dotyczące życia osobistego powoda, to nie zachodziły podstawy do naruszenia dóbr osobistych. Nie zachodziły żadne przeszkody do tego, by pozwany w odpowiedni sposób udokumentował czynności biznesowe (negocjacje) dokonane z powodem, jeżeli nawet przejawiał obawy o swe interesy. Takie zaniechania nie mogą stanowić żadnego usprawiedliwienia dla naruszenia przez pozwanego prawa w postaci dokonania podstępnego nagrania rozmów stron, toczących się bez udziału osób trzecich , w biurze powoda i innych miejscach. Nie ekskulpuje również pozwanego niewątpliwy, zaogniony konflikt narastający pomiędzy stronami. Potajemne nagrywanie przez pozwanego swojego biznesowego kontrahenta należało zatem uznać za bezprawne. Sam fakt dokonania wielokrotnego nagrywania rozmów bez wiedzy i zgody interlokutora, w różnych okolicznościach i sytuacjach oraz stanach psychofizycznych rozmówcy stanowi samo w sobie zagrożenie naruszenia dobra osobistego w postaci integralności wypowiedzi i prywatności nagrywanego potajemnie rozmówcy. Nie ma też znaczenia czy doszło do bezprawnego wykorzystania nagrania, wszakże ochrona przysługuje już w przypadku samego zagrożenia dóbr osobistych (art. 24 § 1 k.c.), choćby w postaci ujawnienia jego treści w przyszłości. W takim przypadku potajemnie nagranemu rozmówcy może przysługiwać żądanie zniszczenia nagrania i jego kopii. Przechodząc natomiast do oceny bezprawności udostępnienia przez pozwanego nagrań swoim rodzicom w celu użycia go jako dowodu w sprawie, wskazać należy, że w tym aspekcie pozwany działał w ocenie Sądu w ramach kontratypu działania w ochronie uzasadnionego interesu prywatnego osób bliskich. Udostępniając nagrania sądził, że wynika z nich fakt, że powód traktował zawartą umowę jako pozorną. Dostarczając je trzecim osobom działał w ich interesie – w interesie ich zagwarantowanego konstytucyjnie prawa do obrony, a bliskie relacje pozwanego z tymi trzecimi osobami pozwala Sądowi uznać, że był to w pełni uzasadniony, acz z natury prywatny interes. Na gruncie ocenianego udostępnienia potajemnego nagrania doszło do zderzenia się dwóch prawnie chronionych wartości – prawa do obrony i w pewnym sensie prawa do rzetelnego procesu (zasady obiektywizmu) z prawem do prywatności. W niniejszej sprawie Sąd nie jest władny ten spór rozstrzygnąć, gdyż rozstrzygnięcie to należy wyłącznie do Sądu orzekającego w sprawie (...) pomiędzy powodem a rodzicami pozwanego i to od decyzji tego Sądu należy wyważenie tych dwóch dóbr, a następnie dopuszczenie lub oddalenie wniosku dowodowego a także jego ocena. Dla niniejszej sprawy istotne jest to, że zachowanie pozwanego polegając na naruszeniu dóbr osobistych powoda Z. D. zakończyło się na udostępnieniu osobie trzeciej potajemnego nagrania, a te zostało dokonane w uzasadnionym interesie prywatnym – tj. na potrzeby postępowania sądowego w celu obrony pozwanych. Dalsze wykorzystanie przez inne osoby udostępnionych nagrań nie obciąża przy tym pozwanego, o ile nie miał na to bezpośredniego wpływu (czego powód nie udowodnił). Bez znaczenia na powyższą ocenę drugiego ocenianego zachowania ma pierwotna bezprawność dokonania potajemnych nagrań przez pozwanego, gdyż są to, jak wskazywano wyżej, dwa odrębne i niezależne od siebie zachowania, logicznie więc oceniane odrębnie. W świetle powyższego należało stwierdzić, że zachowanie pozwanego polegające na udostępnieniu nagrań było dokonane w uzasadnionym interesie innej a bliskiej mu osoby i nie było wobec tego bezprawne. Ustaliwszy co wyżej, Sąd stwierdził, że roszczenie z pkt 1 pozwu zostało już zaspokojone przez pozwanego. Jak wynika z ustaleń faktycznych Sądu, pozwany nagrywał potajemnie rozmowy z powodem za pomocą telefonu komórkowego, którego odsprzedał. Pozwany usunął z niego całą zawartość użytkownika (przywrócił go do ustawień fabrycznych), co skutkowało usunięciem m.in. oryginalnych nagrań rozmów z Z. D.. Wobec tego zobowiązanie pozwanego do trwałego usunięcia z oryginalnego nośnika tych nagrań oraz powiadomienie o tym powoda okazało się zaspokojone, a ponadto niemożliwe do wykonania, a przez to niemożliwe do uwzględnienia. Stąd Sąd oddalił wskazane żądanie (pkt V sentencji wyroku). Odnosząc się do żądania z pkt 2 pozwu Sąd uznał je za zasadne, ale jedynie w zakresie kopii nagrań dźwiękowych, które pozostają w dyspozycji pozwanego. Zauważyć należy bowiem, że żądanie sformułowane zostało w pozwie w taki szeroki sposób, że wynikało z niego zobowiązanie pozwanego do zniszczenia wszystkich kopii i transkrypcji – nawet tej, która znajduje się obecnie w aktach sprawy o sygnaturze (...). Wobec tego, że stroną niniejszego postępowania jest jedynie pozwany, Sąd w granicach żądania mógł zobowiązać jedynie pozwanego do spełnienia żądanej czynności. Ponadto za oczywistość należy potraktować, że Sąd nie może ingerować w inne postępowanie sądowe poprzez nakazanie pozwanemu zniszczenia znajdującego się w aktach ewentualnego materiału dowodowego. Wobec tego Sąd orzekł jak w pkt I i V sentencji. Sąd uznał za zasadne żądanie od pozwanego przeproszenia powoda (pkt II sentencji wyroku). Konieczna była jednak ingerencja w zaproponowaną przez powoda treść przeprosin. Usunięte bowiem musiało zostać sformułowanie „które godziło w wizerunek i dobre imię Pana Z. D.”, gdyż pozwany swoim zachowaniem nie te dobra osobiste naruszył (bądź nie im zagroził), a wobec tego w tym zakresie zobowiązanie do przeproszenia było niezasadne. Tak sformułowana treść przeprosin jest stosowna do okoliczności sprawy. W zakresie żądania zapłaty odpowiedniej sumy i zadośćuczynienia Sąd orzekł jak w pkt III, IV i V. Wysokość zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 448 k.c. ma charakter oceny. Określenie „odpowiedniej" sumy zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 448 k.c. wymaga rozważenia wszystkich okoliczności sprawy, w szczególności rodzaju naruszonego dobra i rozmiaru doznanej krzywdy, intensywności naruszenia oraz stopnia winy sprawcy, a także sytuacji majątkowej zobowiązanego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 16 kwietnia 2002 r. V CKN 1010/00). Z powyższym poglądem należy się zgodzić, jakkolwiek kryterium majątkowe w ocenie Sądu musi być uznane za jedynie uzupełniające. Sąd uznał, że zadośćuczynienie w wysokości 5.000 zł było adekwatne do rozmiaru krzywdy, której powstanie można było przypisać pozwanemu. Wskazać należy, że powód odczuł duży dyskomfort psychiczny związany z potajemnym wielokrotnym nagrywaniem prywatnych rozmów biznesowych prowadzonych z pozwanym, a przez to mniej ufa partnerom biznesowym, niewątpliwie więc nagranie i zagrożenie udostępnienia tego nagrania były dla niego przyczyną dotkliwej krzywdy. Postępowanie dowodowe wykazało, że informacje o istnieniu nagrań wpłynęły w negatywny sposób na powoda, na działalność jego firmy, życie zawodowe oraz osobiste poprzez wprowadzenie u powoda dużej nieufności wobec innych osób, poczucie wstydu oraz załamania. Nie uszło zaś uwadze Sądu, że zasadnicza część cierpień psychicznych, którą powód uzasadniał wysokość żądanego zadośćuczynienia była niezależna od pozwanego – a przynajmniej powód nie wykazał między nimi adekwatnego związku przyczynowego. To nie od pozwanego bowiem zależało jak pozwani (a ściślej ich pełnomocnik) w sprawie (...) przedstawił nagrania oraz co z nich, wobec tego wynikało. To nie jego decyzją było wskazać jako dowód przedmiotowych nagrań, ani jaki wydźwięk z ich ewentualnej selekcji wynikał, to wreszcie nie od niego zależy ocena tych nagrań jako dowodu w postępowaniu sądowym. Niezależne od pozwanego był też czas przedstawienia tych dowodów w postępowaniu (...), a już tym bardziej nie jest winą pozwanego, że zbiegło się to w czasie z osobistą tragedią powoda, o której nie mógł on wiedzieć. Wobec tego, że Sąd uznał za adekwatne zadośćuczynienie w kwocie 5.000 zł, a pozwany w pozwie żądał łącznie zasądzenia zadośćuczynienia oraz odpowiedniej sumy na cel społeczny (które te roszczenia należy traktować jako alternatywne), Sąd rozdzielił zasadną kwotę 5.000 zł na wskazane dwa żądania w stosunku jakim powód żądał ich zasądzenia w pozwie tj. w stosunku 1:1. Tak więc Sąd zasądził kwotę 2.500 zł zadośćuczynienia oraz 2.5000 zł jako odpowiednią sumę na wskazany cel społeczny. Zasądzona kwota jawi się jako adekwatna do charakteru i rozmiaru naruszenia dóbr osobistych powoda i w żadnym wypadku nie może być oceniona jako nadmierna. Na potrzeby rozliczenia kosztów procesu konieczne jest wskazanie, że dobra osobiste powoda zostały bezsprzecznie naruszone, a przez to miał subiektywnie uzasadnione prawo do żądania wszystkich dopuszczalnych roszczeń z tym związanych. W zakresie roszczeń niematerialnych należy wskazać, że były one w całości zasadne. O nieuwzględnieniu pierwszego z żądań pozwu zadecydowały dokonane przez Sąd, szczegółowe ustalenia faktyczne – a mianowicie ustalenie, że pozwany zniszczył już oryginał nagrania. Powód nie mógł o tej okoliczności wiedzieć w momencie wnoszenia powództwa, stąd na potrzeby rozliczeń kosztów procesu należy uznać, że w zakresie i tego żądania powód wygrał. W zakresie roszczeń materialnych wskazać należy znów, że powód miał subiektywnie uzasadnione prawo do żądania wszystkich dopuszczalnych roszczeń. Zażądane przez powoda zadośćuczynienie w kwocie 20.000 zł nie było obiektywnie zawyżone, a o jego obniżeniu zadecydowały znów szczegółowe ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd i dokonana przez Sąd ocena. Wobec tego i jako, że wszystkie roszczenia majątkowe i niemajątkowe powoda okazały się uzasadnione co do zasady, a o zasadności wysokości roszczeń majątkowych zdecydowała ocena Sądu, należy stwierdzić, że obowiązek zwrotu wszystkich kosztów włożony powinien zostać na pozwanego. Zasadne więc w ocenie Sądu było zastosowanie art. 100 zd. 2 k.p.c. W skład kosztów powoda niezbędnych do celowego dochodzenia praw weszły następujące kwoty: 1.600 zł opłaty od pozwu (zgodnie z art. 13 ust. 1 pkt 7 i art. 26 ust. 1 pkt 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych), 4.320 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (zgodnie z § 2 pkt 5 i § 8 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie) oraz 17 zł (opłata skarbowa od pełnomocnictwa).
Apelacja pozwanego.
Pozwany zaskarżył wyrok w całości i wniósł o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów. Wniósł również o zasądzenie kosztów postepowania apelacyjnego.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:
1) naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik postępowania, a to art 232 § 1 kpc w zw. z art. 6 kc poprzez przyjęcie, iż Pozwany P. P. nie wykazał, iż naruszenie dóbr osobistych Powoda Z. D. w postaci prawa do prywatności - na skutek dokonania nagrań z rozmów toczonych pomiędzy Powodem a Pozwanym, a które to nagrania zostały następnie przedstawione jako dowód w Sądzie Okręgowym wK., I Wydział Cywilny, sygn.(...)- nie posiadało cech bezprawności - podczas gdy odmienna ocena tego zachowania - dokonana w połączeniu z jego oceną pod kątem zasad współżycia społecznego - winna prowadzić do wniosków odmiennych, a mianowicie wskazujących, iż z uwagi na ogólnie przyjęte w społeczeństwie zasady współżycia społecznego, zachowanie Pozwanego P. P., polegające na dokonaniu nagrań prowadzonych rozmów z Powodem, a które następnie przedłożone zostały w Sądzie - nie nosiło znamion bezprawnego działania;
2) naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik postępowania, a to art. 233 § 1 kpc poprzez przeprowadzenie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów przejawiającej się w uznaniu przez Sąd I Instancji, iż brak było domniemanej zgody na nagrywanie rozmów z Powodem Z. D. przez Pozwanego P. P. w sytuacji gdy Powód w sposób kategoryczny oraz wyraźny nie zakazał wprost Pozwanemu nagrywania rozmów pomiędzy w/wym stronami, a nadto Powód w trakcie spotkania również czynił notatki - co mogło uzasadniać możliwość dokonywania także notatek - w formie nagrań przez pozwanego;
3) a także - z daleko idącej ostrożności procesowej - zarzut naruszenia art. 100 zd.2 kpc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyznanie Powodowi zwrotu kosztów procesu w wysokości 4320 PLN , w oparciu o treść wyżej wskazanego przepisu, a także w oparciu o treść m.in. § 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 25 października 2005 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie przyjmując, iż Pozwany winien zapłacić Powodowi kwotę 3.600 PLN - w sytuacji gdy roszczenie Powoda o zapłatę kwoty 20.000 PLN nie zostało przez Sąd uwzględnione, i właściwym przepisem winien być § 2 pkt 2 wspomnianego rozporządzenia, na podstawie którego kwota ta winna wynieść łącznie 900 PLN.
Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja częściowo jest uzasadniona.
Generalne na wstępie należy zaznaczyć, że Sąd Apelacyjny w całości podziela ustalenia stanu faktycznego dokonane przez Sąd Okręgowy i przyjmuje te ustalenia za własne.
W zakresie ustalenia stanu faktycznego zarzut dotyczył kwestii związanej z brakiem domniemanej zgody na nagrywanie rozmów z powodem Z. D.. Zarzut ten nie jest uzasadniony.
Zgodnie z art. 60 kc z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (oświadczenie woli).
Brak sprzeciwu może zostać uznany – w świetle art. 60 kc – za zgodę, ale tylko w sytuacji, gdy za taką oceną zachowania przemawia ogół okoliczności. W szczególności z taką sytuacja będziemy mieć do czynienia wówczas gdy rozmówca wie, że jest nagrywany, nie sprzeciwia się temu i kontynuuje rozmowę. Brak wyraźnego zakazu na nagrywanie w sytuacji gdy rozmówca nie wie, że rozmowa jest nagrywana oraz fakt robienia notatek z rozmowy nie może zostać uznane za wyrażenie zgody na nagrywanie. Sprzeciwiać się można bowiem tylko temu co ktoś wie, że ma miejsce. Nie ma sensu sprzeciwianie się nagrywaniu w sytuacji, gdy to zdarzenie nie istnieje. Skoro powód nie wiedział, że pozwany nagrywa rozmowę to nie miał się czemu sprzeciwiać. Położenie telefonu również nie oznacza nagrywania. Robienie notatek nie jest równoznaczne z nagrywaniem. Nagrywanie jest utrwalaniem rozmowy, a robienie notatek jest dokumentowaniem rozmowy, ale jest to już jej przetwarzanie. Notatki również można zrobić po rozmowie. Robienie notatek jest inną przedmiotowo czynnością niż nagrywanie. Nagrywanie jest czymś więcej niż notowanie. Na robienie notatek z rozmowy w ogóle nie potrzeba zgody albowiem notatki – same w sobie - nie są dokumentem potwierdzającym treść rozmowy. Zatem z faktu, że powód robił notatki nie można wyciągnąć wniosku, że wyraził zgodę na nagrywanie rozmowy przez pozwanego.
Pozwany w apelacji podniósł zarzut, że z okoliczności sprawy brak jest podstaw do wniosku, że zachowanie pozwanego było bezprawne. Powód przedstawił to jako naruszenie prawa procesowego. W istocie rzeczy jest to jednak zarzut dotyczący naruszenia art. 24 kc poprzez przyjęcie, że zachowanie pozwanego było bezprawne. Zarzut ten jest częściowo uzasadniony.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że w przedmiotowej sprawie hipotetycznie można rozważać czy doszło do naruszenia dobra osobistego w postaci naruszenia prawa do prywatności i prawa do tajemnicy korespondencji.
Zgodnie z art. 23 kc dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Zgodnie z art. 24 § 1 kc ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego albo zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Zgodnie z art. 448 kpc w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę albo zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia (§1). W przypadkach określonych w art. 445 § 1 i 2 oraz art. 446 2 ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone, może obok zadośćuczynienia pieniężnego żądać zasądzenia odpowiedniej sumy na wskazany przez niego cel społeczny (§2). Do roszczeń, o których mowa w § 1 i 2, przepis art. 445 § 3 stosuje się (§3).
Na podstawie tych artykułów możemy stwierdzić, że prawo do prywatności oraz tajemnica korespondencji (tajemnica rozmowy) stanowią dobra osobiste. Ochronie podlega zarówno naruszenie dobra jak i zagrożenie naruszenia dóbr. Inny jest jednak zakres ochrony. Jak wynika z art. 448 kc zadośćuczynienie i zasądzenie odpowiedniej kwoty na cel społeczny dopuszczalne jest jedynie w sytuacji naruszenia dobra osobistego, a nie jego zagrożenia. Ochrana nie przysługuje, gdy naruszenie nie było bezprawne.
Na wstępie należy odnieść się do kwestii czy w ogóle potajemne nagranie własnej rozmowy jest bezprawne. Nie zabrania tego żaden przepis ustawy. Generalnie przyjmuje się, że jest to niezgodne z zasadami współżycia społecznego i z tego powodu jest to niedozwolone (por. wyrok Sądu Najwyższego z 31.01.2018r.; CSK 292/17). Nie można jednak kategorycznie przyjąć, że tak będzie zawsze, w każdych okolicznościach. Za wyłączeniem bezprawności może przemawiać uzasadniony interes publiczny lub prywatny. W przedmiotowej sprawie nie pojawia się problem interesu publicznego tylko interes prywatny. Powód oraz rodzice pozwanego zawarli umowę którą nazwali umowa przedwstępną. Zgodnie z umową powód miał wpłacić na rzecz rodziców pozwanego zadatek na poczet umowy sprzedaży nieruchomości. Pozwany i jego rodzice twierdzą, że to była umowa pozorna. W istocie rzeczy doszło do zawarcia umowy pożyczki pomiędzy powodem, a osobą trzecią i to osoba trzecia otrzymała pieniądze. Zawarta umowa miała zaś zabezpieczać zwrot pożyczki. Obecnie z tej umowy powód wywodzi roszczenia o zwrot podwójnego zadatku. Właśnie tego dotyczyły rozmowy. Pozwany chciał nagrać rozmowy, aby mieć dowód na to, że była to umowa pozorna i przedstawić to w sądzie. Sąd Apelacyjny w tym stanie uznał, że był to uzasadniony interes prywatny do nagrania rozmowy. Rodzice pozwanego nie byliby w stanie w żaden sposób udowodnić (a w każdym razie byłoby to bardzo trudne) pozorności umowy. Jest oczywistym, że gdyby powód wiedział o nagraniu to nigdy nie użyłby w rozmowie żadnych sformułowań, które mogłyby sugerować pozorność umowy. Rodzicom pozwanego groziłaby niewspółmierna szkoda.
Jeżeli chodzi o prawo do prywatności to nie doszło do jego naruszenia poprzez nagrywanie rozmów i poprzez przekazanie tych informacji rodzicom pozwanego. Nie ulega wątpliwości, że powód jest osobą prywatną i rozmowy dotyczyły spraw związanych z działalnością gospodarczą powoda. Obejmowały więc one pewną sferę prywatności powoda, ale nie tylko powoda, ponieważ dotyczyły też sfery prywatności rodziców pozwanego. Dotyczyły więc jednej sprawy, która była prywatną sprawą zarówno powoda jak i rodziców pozwanego. Informacje – w trakcie rozmowy - przekazywał powód, a ich utrwalenie nie zmienia tego stanu rzeczy. Pozwany działał i prowadził rozmowy w imieniu swoich rodziców i o tym powód wiedział. Rozmowa dotyczyła relacji biznesowych pomiędzy powodem, a rodzicami pozwanego. Było zatem oczywistym, że te informacje przeznaczone są dla rodziców pozwanego, zatem ich przekazanie nie stanowi naruszenia prawa prywatności, ponieważ były to informacje przeznaczone dla rodziców pozwanego jak również dotyczyły ich sfery prywatności.
Nie doszło również do naruszenia tajemnicy korespondencji poprzez nagranie rozmów przez powoda i poprzez ich udostępnienie rodzicom pozwanego. Przede wszystkim pozwany był uczestnikiem rozmów, a więc ich treść była do niego adresowana. Jak wskazano wyżej pozwany działał w imieniu i na rzecz swoich rodziców, rozmowy dotyczyły relacji gospodarczych pomiędzy powodem, a rodzicami pozwanego, a zatem treść rozmów była również przeznaczona dla rodziców pozwanego.
Przekazanie nagrań do sądu stanowiło naruszenie dobra osobistego powoda poprzez naruszenie tajemnicy korespondencji i prawa do prywatności, ale nie było ono bezprawne. Należy zwrócić uwagę, że spór sądowy toczący się przed Sądem Okręgowym w K. pod sygn. akt (...) dotyczył kwestii związanych z utrwalonymi rozmowami. Sądy powszechne powołane są do rozstrzygania prywatnych sporów, a rozstrzygniecie tych spraw wymaga aby strony przedstawiały prywatne informacje dotyczące ich lub przeciwnika procesowego. Zatem przedstawienie prywatnych informacji w sądzie w ramach toczącego się sporu i które dotyczą przedmiotu sporu nie jest bezprawnym działaniem. Dodatkowo należy wskazać, że rodzicom pozwanego przysługiwało prawo do sądu, a w tym prawie mieści się prawo do rzetelnego procesu, a więc prawo do przedstawienia wszelkich dowodów na wykazania swoich racji. Wartości te są wartościami konstytucyjnymi wynikającymi z art. 45 Konstytucji. Z drugiej strony tajemnica komunikowania się i prawo do prywatności też są wartościami konstytucyjnymi wynikającymi z art. 47 i art. 49 Konstytucji. Biorąc pod uwagę okoliczności nagrywania rozmów, cel nagrań, okoliczności sprawy oraz grożącą rodzicom pozwanego szkodę Sąd Apelacyjny uznał, że należy tutaj dać prymat prawu do sądu i uznał, że przedstawienie nagrań do sądu nie było działaniem bezprawnym.
Podsumowując tą fazę rozważań Sąd Apelacyjny stwierdza, że w dużym zakresie nie doszło do naruszenia dóbr osobistych, a w tej części w której doszło to nie było to działanie bezprawne.
W związku z faktem, że nie doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych niezasadnym było zasądzenie jakiejkolwiek kwoty zadośćuczynienia na rzecz powoda lub na cel społeczny, a zatem pkt. III i IV wyroku musiał zostać zmieniony i w tym zakresie powództwo należało oddalić.
Nieco inaczej przedstawia się kwestia z zagrożeniem naruszenia dóbr osobistych powoda. Nie ma dowodów na to, aby pozwany, w jakikolwiek inny sposób, wykorzystał lub próbował wykorzystać, nagrania niż poprzez przekazanie ich do sądu. Sąd Apelacyjny uznał, że o ile nagranie służyło, wykazaniu przed sądem prowadzącym sprawę dotyczącą pozorności umowy, swoich racji, to takie działanie nie było bezprawne. Sąd Apelacyjny miał jednak na uwadze, że te nagrania zostały już przekazane do Sądu i on je wykorzystał i są one zabezpieczone w materiale dowodowym. Nie ma więc powodów, aby pozwany w dalszym ciągu był w ich posiadaniu. Posiadanie stwarza bowiem zawsze zagrożenie ich wykorzystania, a więc naruszenia dóbr osobistych powoda. Z tego powodu sąd utrzymał nakaz zniszczenia tych kopii, transkrypcji itp., które są w dyspozycji pozwanego. Nie dotyczy to oczywiście tych kopii które zostały złożone w sprawie toczącej się przed Sądem Okręgowym w K. pod sygn. akt (...).
Z uwagi na fakt, że nie doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda oraz z uwagi na fakt, że brak jest dowodów świadczących o tym, że pozwany chciał w niedozwolony sposób udostępnić osobom trzecim nagrania, Sąd Apelacyjny uznał, że brak jest podstaw do nakazywania pozwanemu przepraszania powoda i dlatego zmienił pkt II wyroku i także w tym zakresie oddalił powództwo.
Biorąc pod uwagę okoliczności sprawy tj. fakt zagrożenia naruszenia dóbr osobistych powoda oraz brak bezprawnego ich naruszenia, Sąd Apelacyjny zmienił rozstrzygnięcie o kosztach tj. pkt VI i te koszty wzajemnie zniósł – na zasadzie art. 100 kpc.
O kosztach postepowania apelacyjnego sąd orzekł na zasadzie art. 100 kpc z uwagi na fakt, że sąd częściowo uwzględnił apelację, a częściowo ją oddalił.
Mając powyższe na uwadze – na zasadzie art. 386 § 1 kpc – orzec należało jak w sentencji wyroku.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Data wytworzenia informacji: