III APa 55/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2019-06-06

Sygn. akt III APa 55/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 czerwca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Pietrzak (spr.)

Sędziowie:

SSA Tadeusz Szweda

SSA Marek Procek

Protokolant:

Magdalena Bezak-Sürücü

po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2019 r. w Katowicach

sprawy z powództwa N. K. (N. K.)

przeciwko Spółce (...) Spółce Akcyjnej w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki N. K. i pozwanej Spółki (...) Spółki Akcyjnej w B.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy w Katowicach

z dnia 10 sierpnia 2018 r. sygn. akt IX P 49/18

1)  z apelacji pozwanej Spółki (...) Spółki Akcyjnej w B. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że powództwo oddala;

2)  z apelacji pozwanej zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3 w ten sposób, iż zasądza od powódki N. K. na rzecz pozwanej Spółki (...) Spółki Akcyjnej w B. kwotę 1.000 (tysiąc) złotych tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego;

3)  z apelacji pozwanej zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 4 w ten sposób, iż odstępuje od obciążania powódki kosztami sądowymi;

4)  oddala apelację powódki;

5)  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 4.000 (cztery tysiące) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

/-/ SSA M.Procek /-/ SSA J.Pietrzak /-/ SSA T.Szweda

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III APa 55/18

UZASADNIENIE

Powódka N. K. w pozwie przeciwko (...) S.A. w K. domagała się zapłaty 100.000 zł. tytułem zadośćuczynienia

z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia złożenia pozwu oraz kosztami procesu.

W uzasadnieniu powódka podała, że jest żoną K. K. (1), który w dniu

6 października 2014 r. uległ wypadkowi w kopalni. W jego wyniku odniósł poważne obrażenia, był długotrwale hospitalizowany, a obecnie podlega leczeniu psychiatrycznemu

i opiece psychologicznej. Powódka o wypadku dowiedziała się od teściowej oraz z telewizji. Początkowo nie wiedziała, czy jej mąż był wśród poszkodowanych, nie mogła uzyskać żadnych informacji od pracodawcy męża, ani się z nim skontaktować. Wywołało to ogromny stres u powódki. Po pewnym czasie powódka dowiedziała się, że jej mąż został przewieziony do Centrum (...) w S.. Po przyjeździe powódki

do szpitala została ona poinformowana o krytycznym stanie męża, w tym o możliwości jego śmierci. Lekarz orzecznik ZUS w orzeczeniu z dnia 11 grudnia 2015 r. stwierdził u męża powódki łączny uszczerbek na zdrowiu w wysokości 70 %. Z historii choroby wydanej przez Centrum (...) w S. wynika, iż w dniu przyjęcia u męża powódki występowało zagrożenie życia. Ogólna powierzchnia oparzeń wynosiła 46 %,

a powierzchnia oparzeń III i IV stopnia wynosiła 6 %. Została stwierdzona także ostra niewydolność oddechowa. Wypadek męża wpłynął na zdrowie psychiczne powódki – doznała załamania psychicznego. Miała ataki lęku, obawiała się telefonów ze szpitala, nie mogła spać w nocy. Nie była w stanie udźwignąć przeżyć związanych z wypadkiem, zdrowiem męża, świadomością zagrożenia życia męża, trudności jego leczenia, więc zdecydowała się podjąć leczenie psychiatryczne. Powódka zmuszona była także do zmiany dotychczasowego życia, gdyż sama musiała zajmować się domem i przejąć obowiązki męża. Dodatkowo mąż wymagał całodobowej opieki. W związku z sytuacją życiową u powódki pojawiły się problemy alkoholowe, a następnie powódka zaczęła uczęszczać na terapię uzależnień.

Nie prowadzi już życia towarzyskiego, jej mąż nie chce nigdzie wychodzić i boi się sam zostawać w domu. Z pełnej życia kobiety powódka zmieniła się w osobę zamkniętą w sobie, bez chęci do życia. Została naruszona więź emocjonalna powódki z mężem, a skutki zdrowotne są dla niego nieodwracalne. Rozstrój zdrowia u powódki powstały wskutek wypadku męża samodzielnie uzasadnia zatem również żądanie zadośćuczynienia

na podstawie art. 445 § 1 k.c.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu.

Pozwana wskazała, że nie neguje okoliczności wypadku z dnia 6 października 2014 r. oraz skutków zdrowotnych po zdrowie K. K. (1), które wynikały z wypadku. Jednak w ocenie pozwanej, powódka nie jest uprawniona do wywodzenia z faktu tego zdarzenia roszczeń związanych z podawanym w pozwie jej stanem zdrowia. Na podstawie art. 445 k.c. roszczenie przysługuje bowiem osobie bezpośrednio poszkodowanej deliktem, nie zaś innym osobom. Nie znajduje też zastosowania art. 446 k.c., bowiem mąż powódki pozostaje przy życiu.

Z kolei w odniesieniu do podstawy prawnej wynikającej z art. 448 k.c., pozwana zarzuciła,

że możliwość dochodzenia zadośćuczynienia za naruszenie więzi rodzinnej występuje wówczas, gdy dojdzie do śmierci bezpośrednio poszkodowanego. W takim wypadku jedyną podstawą dochodzenia tego roszczenia jest obecnie art. 446 § 4 k.c. Brak jest w tych normach prawnych odwołania do sytuacji, gdy poszkodowany deliktem żyje, przy czym doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu. Członkowie rodziny poszkodowanego nie tracą zatem więzi rodzinnej z tą osobą. Ulega ona wprawdzie pogorszeniu, lecz nie zerwaniu. Staje się ona więzią o innym rodzaju, co wymaga m. in. dostosowania oczekiwań członków rodziny

do stanu zdrowia poszkodowanego. Więź powódki z mężem wskutek wypadku została wprawdzie naruszona, lecz nie uległa zerwaniu, co wyklucza przyznanie powódce roszczenia z tytułu naruszenia dóbr osobistych.

Wyrokiem z dnia 10.08.2018r. Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w K. na rzecz powódki N. K. kwotę 60.000,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 9 listopada 2017r. tytułem zadośćuczynienia a w pozostałym zakresie powództwo oddalił, zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu i nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Sąd Okręgowy w Katowicach kwotę 2.500,00 zł tytułem opłaty oraz kwotę

298,95 zł tytułem wydatków.

Poza sporem pozostawało:

Mąż powódki K. K. (1) był zatrudniony w (...) S.A. Kopalni (...) w M., ostatnio na stanowisku ślusarza pod ziemią. W dniu 6 października 2014 r. pracował na zmianie rozpoczynającej się o godzinie 16 ( 30). Około godziny 20 ( 57) w rejonie ściany (...) na poziomie 665 metrów nastąpiło zapalenie i wybuch metanu. Po wyjeździe na powierzchnię poszkodowany został przewieziony do Centrum (...) w S.. Pozwany uznał powyższe zdarzenie za wypadek przy pracy. Wskutek zdarzenia K. K. (1) doznał oparzeń 46% powierzchni ciała, w tym IIb/III stopnia. Ponadto rozległe i poważne poparzenia objęły drogi oddechowe, spojówki i rogówki obu oczu. Lekarz orzecznik organu rentowego ustalił u powoda 70% stałego uszczerbku na zdrowiu. Na potrzeby procesu

o zadośćuczynienie w sprawie przed sądem biegli specjalności medycznych ustalili

u poszkodowanego łączne uszczerbki na zdrowiu w wysokości 49%. Poszkodowany jest

do chwili obecnej osobą wymagającej stałej pielęgnacji, leczenia, ochrony i rehabilitacji.

Sąd ustalił:

W dniu wypadku poszkodowany miał 35 lat, a jego żona 27 lat. Małżonkowie mają trójkę dzieci. Przed wypadkiem prowadzili spokojne, poukładane życie. Powódka była osobą cieszącą się życiem, towarzyską. Miała grono znajomych, z którymi chętnie spędzała czas. Małżonkowie razem z dziećmi wyjeżdżali na wczasy.

O wypadku powódka dowiedziała się z telewizji oraz od teściowej. Początkowo

nie wiedziała, czy mąż był wśród poszkodowanych górników, co wywołało u niej ogromny stres. Od brata męża dowiedziała się, że jej mąż został przewieziony do Centrum (...) w S.. Powódka niezwłocznie pojechała do szpitala, gdzie zobaczyła poparzonego męża. Została poinformowana o krytycznym stanie męża, a także,

że może on nie przeżyć. Powódka załamała się psychicznie, nie mogła spać w nocy, miała ataki lęku. Stale obawiała się telefonów ze szpitala. W drugiej dobie po wypadku poszkodowanemu zablokowały się drogi oddechowe, a powódce powiedziano,

że nie przeżyje. Powódka była przerażona obrażeniami i stanem zdrowia męża, ale nie mogła tego okazywać w domu. Musiała być silna dla dzieci, nie chciała ich martwić. Starała się ukryć przed dziećmi trudną prawdę o ciężkim stanie ojca, nie pokazywała im jak wygląda

po wypadku. Gdy syn usłyszał w telewizji o ofierze śmiertelnej wypadku powódka musiała mu tłumaczyć, że lekarze walczą o życie taty. Przy mężu również tłumiła uczucia chcąc być dla niego wsparciem. Nie płakała, bo wiedziała, że musi być podporą dla innych. Stan ten utrzymuje się do dnia dzisiejszego, a powódka bardzo cierpi z tego powodu, nie może wyznać swoich uczuć.

Mąż powódki był leczony ambulatoryjnie od 21 listopada 2014 r. do 30 czerwca 2015 r.

w Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) Poradni Zdrowia Psychicznego w M.. Przeszedł liczne operacje, obecnie jest pod stałą opieką psychiatry. Doznał poważnego uszkodzenia ciała, które wpływa na całą jego dalszą sytuację zdrowotną i życiową. Cierpi na Zespół Stresu Pourazowego. Powrót męża powódki ze szpitala do domu wiązał się z koniecznością całodobowej opieki, zmianami opatrunków, toaletą, ćwiczeniami, radzeniem sobie ze stanem psychicznym i cierpieniem K. K. (1). Aktualnie mąż powódki zajmuje się gospodarstwem domowym, większość czasu spędza w domu. Przeraża go cisza, a w nocy nie może spać i często się przebudza, ma koszmary. Boi się eksplozji, ognia, huków, ciszy i ciemności. Małżonkowie oddalili się

od siebie, nie umieli znaleźć wspólnego języka, zniknęło między nimi pożycie małżeńskie.

W pewnym momencie powódka również zaczęła potrzebować wsparcia i pomocy, a z uwagi na jej niedyspozycję poszkodowanemu zaczęła pomagać jego mama i brat. Powódka

za namową męża poszła do psychologa, który zdiagnozował u niej problem z alkoholem. Następnie zapisała się do grupy AA, przyjmuje leki psychotropowe.

Powódka stała się zamkniętą osobą bez chęci do życia, często odczuwa lęk, niepokój, chciałaby żyć normalnie, aby było jak przed wypadkiem. Życie towarzyskie powódki zniknęło, gdyż mąż unika kontaktów z ludźmi. Dzieci zaczęły się go wstydzić, brzydzą się go, mówią, że śmierdzi. Inne dzieci w szkole dokuczają z tego powodu dzieciom powódki, śmieją się. Rodzina zmieniła miejsce zamieszkania, albowiem mąż powódki źle się czuł

w poprzednim miejscu i otoczeniu z uwagi na wspomnienia.

Powódka dwa lata po wypadku poszła na terapię. Obecnie jest pod opieką Poradni Psychologicznej, uczęszcza do psychiatry P. W..

Biegli z zakresu psychiatrii i psychologii stwierdzili u powódki zaburzenia depresyjno-lękowe reaktywne oraz zespół zależności alkoholowej, spowodowane wypadkiem męża. Zaburzenia te powodują, że w obrazie psychopatologicznym dominuje podwyższony poziom lęku, tendencja do obniżonego nastroju, liczne neurotyczne stłumienia emocjonalne oraz urazy uczuciowe – są to stłumione stany napięcia, niepokoju, przygnębienia i rozstroju emocjonalnego, które powstają w związku ze stresującym wydarzeniem w życiu i utrudniają społeczne przystosowanie i efektywne działanie. Natomiast zespół zależności alkoholowej jest chorobą wtórną i jest swoistym niekonstruktywnym radzeniem sobie z przewlekłym stresem. Biegli stwierdzili, że wypadek był swoistym czynnikiem wyzwalającym wystąpienie u powódki zaburzeń sfery psychicznej. Stopień nasilenia zaburzeń sfery psychicznej ma aktualnie nadal znaczny charakter i zaburza w sposób istotny funkcjonowanie powódki

i wypełnianie przez nią ról społecznych. Wskazane jest kontynuowanie działań inspirujących leczenie odwykowe, podjęcie leczenia psychiatrycznego oraz regularnej psychoterapii celem niedopuszczenia do pogłębiania się dolegliwości i przepracowania negatywnych emocji. Biegli nie byli w stanie określić dokładnego czasu trwania terapii, gdyż charakter dolegliwości pozwala przypuszczać, że będzie to psychoterapia długoterminowa, która rokuje powrót do równowagi psychicznej. Jednakże stan psychiczny i poziom funkcjonowania psychospołecznego powódki nigdy nie będzie taki, jak przed wypadkiem.

Wobec poczynionych ustaleń Sąd uznał powództwo za częściowo zasadne.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd przywołał normę art. 23 k.c., zgodnie

z którym dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.

Jednocześnie Sąd odwołał się do poglądów Sądu Najwyższego wyrażonych w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2018r., sygn.. akt III CZP 60/17 i wskazał,

że o tym, czy w konkretnym wypadku chodzi o dobro osobiste rozstrzygają panujące

w społeczeństwie zapatrywania prawne, moralne i obyczajowe. Proces identyfikowania określonych wartości jako dóbr osobistych jest rozciągnięty w czasie; nadąża, nie zawsze dość dynamicznie, za rozwojem stosunków społecznych i zmianami ocen dominujących

w społeczeństwie w danym czasie. W tym procesie sądy nie tworzą nowych dóbr osobistych, lecz na podstawie elastycznej wykładni przepisów rozpoznają je, stwierdzają, że w danym czasie istniały w porządku prawnym.

Sąd I instancji zauważył, że powódka wskazała na naruszenie takich dóbr jak zdrowie, więź emocjonalna z osobą bliską i na prawo do nienaruszonej relacji rodzinnej.

Mając zatem na względzie poczynione ustalenia faktyczne oraz przytoczone poglądy prawne zaprezentowane w orzeczeniach SN z dnia 9 sierpnia 2016 roku, II CSK 719/15 i z 27 marca 2018r., sygn.. akt III CZP 60/17 Sąd Okręgowy uznał, że skoro pozwana odpowiada

na zasadzie art. 435 § 1 k.c. za skutki wypadku przy pracy męża powódki, to odpowiada również na zasadzie art. 448 w związku z art. 24 § 1 k.c. za naruszenie dóbr osobistych powódki takich jak : zdrowie, posiadanie normalnych więzi rodzinnych, małżeńskich, prawo do wypoczynku, utrzymywania relacji towarzyskich. Zdaniem Sądu krzywda w takim wypadku przejawia się bowiem w uniemożliwieniu - wskutek czynu niedozwolonego - utrzymywania więzi rodzinnej we właściwych jej przejawach. W przypadku powódki występują wszelkie przesłanki dla uznania odpowiedzialności pozwanej z tytułu zadośćuczynienia w myśl art. 448 k.c. Powódka bowiem pozostawała i pozostaje w więzi emocjonalnej z mężem. Relacja rodzinna - małżeńska należąca do katalogu (ciągle uzupełnianego przez orzecznictwo i rozwój stosunków społecznych) dóbr osobistych jest prawnie chroniona. Ta relacja w przypadku małżeństwa powódki została bardzo dalece naruszona.

Motywując wysokość przyznanego zadośćuczynienia Sąd I instancji podniósł,

iż zadośćuczynienie z art. 448 k.c. ma charakter kompensacyjny a jego najistotniejszym celem jest wynagrodzenie doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy. Zadośćuczynienie pieniężne ma bowiem umożliwić pokrzywdzonemu uzyskanie satysfakcji, która wpłynie korzystnie na jego samopoczucie i pozwoli zniwelować poczucie krzywdy wywołanej czynem niedozwolonym. Powinno wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Ze względu

na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Jednakże, dotychczasowe orzecznictwo i doktryna wypracowały jednolite stanowisko w zakresie ustalenia czynników wpływających na wymiar zadośćuczynienia. Istotne są wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień psychicznych i fizycznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności społecznej oraz bezradności życiowej. Zwraca się również uwagę, że rozmiar krzywdy nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Przesłanka „przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa” może, więc mieć tylko charakter uzupełniający i nie powinna pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej (por. wyrok Sądu Najwyższego: z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, LEX nr 80272).

Przy ocenie krzywdy Sąd Okręgowy miał zatem w polu widzenia okoliczności samego wypadku, które niewątpliwie stanowiły dla powódki doświadczenie wyjątkowo traumatyczne, mając na uwadze widok męża poparzonego na izbie przyjęć, sytuację zagrożenia życia, stan męża powódki w kolejnych miesiącach po wypadku. Następstwa wypadku męża powódki,

w którym istniało realne zagrożenie życia, spowodowały u powódki destabilizację stanu psychicznego, poczucie bezradności, wyraźne złamanie linii życiowej, które niewątpliwie utrudnia społeczne przystosowanie i efektywne działanie. U powódki wystąpił zespół objawów charakterystycznych dla osoby przeżywającej silną reakcję na stres, co skutkuje rozchwianiem emocjonalnym, stanami obniżonego nastroju, lękiem o przyszłość, trudnościami w pełnieniu dotychczasowych obowiązków, kłopotami ze spaniem, poczuciem bezradności, trudnościami w funkcjonowaniu w wielu rolach społecznych.

Powódka wymaga kontynuowania leczenia psychiatrycznego oraz regularnej psychoterapii. Wprawdzie mąż powódki odzyskał w jakimś stopniu sprawność, umożliwiającą mu funkcjonowanie w społeczeństwie, jednakże nie powróciła ona do stanu sprzed wypadku. Aktualnie nie ma pracy, gdyż nie może wykonywać wielu prac (w tym wcześniej wykonywanej), pobiera rentę, znacznie pogorszyło się jego zdrowie psychiczne, ma trudności w kontaktach intymnych z żoną. Funkcja skóry uległa istotnemu pogorszeniu i wymaga stałej pielęgnacji, leczenia, ochrony i rehabilitacji celem utrzymania jej sprawności. Doznany uszczerbek na zdrowiu w zakresie skóry jest trwały i ma istotny wpływ na poziom życia męża powódki w każdym zakresie. Powódka tłumiła swoje uczucia, próbując zapewnić wsparcie mężowi i dzieciom. Po wyjściu męża ze szpitala skoncentrowała się na opiece nad nim,

co powodowało rozstrój zdrowia pod względem psychicznym. Stan zdrowia K. K. (1) odbił się nie tylko na relacjach z powódką, ale także z dziećmi. Brak jest między małżonkami fizycznej bliskości. Sąd wziął pod uwagę, czy w dłuższej perspektywie czasowej możliwe jest podjęcie takiej relacji, która jako małżeńska jawi się jako „zwykła” czy „przeciętna”, a nie jako „szczęśliwa” czy „udana”. Ustawodawca chroni normalne, przeciętne możliwe sytuacje życiowe, które są pożądane, a jednocześnie nie wykraczają poza przeciętną normę. Takiej przeciętnej relacji powódka i poszkodowany nie są w stanie utrzymywać mając na uwadze poważne konsekwencje wypadku.

Rozmiar krzywdy, której doznała powódka, czas trwania i intensywność cierpień przede wszystkim psychicznych, jak również nieodwracalność skutków wypadku męża w zakresie naruszonych dóbr osobistych powódki doprowadziły Sąd I instancji do wniosku, iż należne zadośćuczynienie winno wynosić kwotę 60.000 złotych. Sąd miał na uwadze, że uzależnienie alkoholowe jest rodzajem niekonstruktywnego, nietypowego sposobu radzenia sobie

z problemami. Ma ono charakter ucieczki od przytłaczających problemów, z którymi powódka musiała się zmierzyć, i które nadal napotyka w swoim życiu. Powódka ma jednak wpływ na możliwość poprawy swojego stanu poprzez np. uczestniczenie w terapii, zatem

w tym zakresie w zakresie prognozy wiele zależy od niej samej. Sąd wziął również pod uwagę, iż u małżeństwa K. istnieje prognoza, że stan ich rodziny będzie się poprawiać, istnieje perspektywa dalszego życia, w przeciwieństwie do innych poszkodowanych osób, u których zostało to w znacznym stopniu przekreślone i udaremnione na przyszłość. Stąd też zasądzona kwota 60.000 zł nie jest wyrazem deprecjonowania czy zaniżania tego, w jakiej sytuacji znalazła się powódka, a jedynie porównania z innymi rozpatrywanymi przypadkami tragicznych zdarzeń w rodzinach osób poszkodowanych.

Sąd I instancji podniósł też, że w toku postępowania dowodowego potwierdziły się również oświadczenia zamieszczone w pozwie, że powódka wskutek zdarzenia z dnia 6 października 2014 r. i jego skutków doznała rozstroju zdrowia w rozumieniu art. 444 i art. 445 § 1 k.c.

Jak bowiem wynika z niekwestionowanej opinii biegłych psychiatry i psychologa, skutkiem wypadku było powstanie u powódki zespołu zależności alkoholowej i doznaje nadal utrwalonych zaburzeń depresyjno-lękowych, które znacznie pogarszają możliwości funkcjonowania społecznego i zawodowego. Wobec źródła wystąpienia tych zaburzeń (trwałego okaleczenia męża) i ich intensywności wskazać należy, że również rozmiar

i charakter rozstroju zdrowia powódki uzasadniają przyjęcie krzywdy, za którą należytą rekompensatą jest przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 60.000 zł. Wskazać należy, że tego rodzaju zbieg podstaw roszczeń (deliktowych) wynikających z tego samego czynu niedozwolonego, nie może pozbawiać powódki możliwości podnoszenia okoliczności uzasadniających obydwie podstawy prawne i domagania się kwoty zadośćuczynienia.

W konsekwencji Sąd I instancji uwzględnił roszczenie powódki do kwoty 60.000 złotych, o czym orzeczono na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. i art. 435 § 1 k.c. w pkt 1 wyroku. W pozostałym zakresie powództwo oddalono, o czym orzeczono w pkt 2 wyroku.

Uzasadniając swoje orzeczenie co do należnych powódce odsetek, Sąd I instancji wskazał

na przepisy art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 455 k.c. i przyznał je od dnia następującego po doręczeniu odpisu pozwu. W zakresie czasu przed dniem 9 listopada 2017r. żądanie odsetek oddalono.

Mając na uwadze wynik wartościowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

o wzajemnym zniesieniu kosztów procesu, uwzględniając konieczność analizy o ocennym charakterze – w odniesieniu do wysokości żądania.

W pkt 4 wyroku na zasadzie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobranie od pozwanej kwoty 2.500 zł tytułem części opłaty od pozwu, od uiszczenia której powódka została zwolniona oraz kwoty 298,95 zł tytułem odpowiedniej części wydatków poniesionych na opinię biegłych.

Apelację od tego wyroku wywiodły obie strony.

Powódka zaskarżyła wyrok w punkcie 2 i 3 w zakresie oddalającym żądanie oraz

w zakresie kosztów postępowania i zarzuciła:

- naruszenie prawa materialnego, a to art.448 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na stwierdzeniu, że ustalone przez sąd zadośćuczynienie w kwocie 60.000 zł jest odpowiednią sumą z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę podczas gdy odpowiednia wykładnia tego przepisu z uwzględnieniem linii orzeczniczej oraz rozmiaru krzywdy, której doznała powódka w zakresie trwałego pogorszenia stanu zdrowia psychicznego i komfortu życiowego prowadzi do wniosku, że zadośćuczynienie w tej kwocie jest rażąco zaniżone i powinno wynosić 100.000,00 zł;

- naruszenie prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. przez jego niezastosowanie

i nieprzyjęcie tego przepisu jako podstawy prawnej zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powódki podczas gdy powódka doznała rozstroju zdrowia wskutek wypadku przy pracy, któremu uległ jej mąż albowiem powódka jest osobą bezpośrednio poszkodowaną w wyniku wypadku górniczego męża, a szkoda na osobie polega na reakcji psychicznej poszkodowanej.

Wskazując na przytoczone podstawy powódka wniosła o zmianę wyroku

w zaskarżonej części i zasądzenie od pozwanej dalszej kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami od 9 listopada 2017 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu przed I i II instancją według norm przepisanych.

W motywach środka odwoławczego powódka podniosła, że Sąd Okręgowy błędnie uznał,

że podstawą prawną roszczenia powódki o zadośćuczynienie jest wyłącznie przepis art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c. przy uwzględnieniu, że dobrem osobistym naruszonym przez pozwaną jest więź emocjonalna łącząca powódkę z jej mężem, który uległ wypadkowi górniczemu, w wyniku którego znajdował się w stanie zagrożenia życia, a skutki zdrowotne są nieodwracalne.

Jest oczywistym, że pozwany odpowiada za naprawienie krzywdy związanej z naruszeniem powyższego dobra osobistego albowiem jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego więź emocjonalna małżonków K. doznała bardzo poważnego uszczerbku zwłaszcza w okresie bezpośrednio po wypadku, kiedy przez kilka tygodni powódka pozostawała w świadomości zagrożenia życia.

Krzywda powódki polegała również na tym, że po wypadku mąż powódki przechodził wiele zabiegów chirurgicznych, jego ciało pokryte jest licznymi bliznami również na twarzy,

a sama powódka była zmuszona sprawować bezpośrednią opiekę nad mężem.

Pozwana zaskarżyła wyrok co do pkt 1 i 4 i zarzuciła:

- naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § k.c. poprzez ich niewłaściwą wykładnię, a w konsekwencji ich zastosowanie pomimo tego,

iż okoliczności faktyczne sprawy nie pozwalają na przyjęcie, iż dobra osobiste powódki zostały naruszone w następstwie wypadku przy pracy, jakiemu uległ mąż powódki K. K. (1), a tym samym aby zaistniały przesłanki uzasadniające przyznanie powódce zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; Sąd I instancji bezzasadnie przyjął, że powódka jest legitymowana do domagania się zadośćuczynienia w związku z rzekomym naruszeniem dobra osobistego w postaci prawa do nawiązania trwałej więzi rodzinnej z mężem, albowiem roszczenie z art. 448 k.c., w sytuacji gdy nie doszło do śmierci poszkodowanego, przysługuje jedynie w okolicznościach wyjątkowych, w których dochodzi do faktycznej niemożności nawiązania i utrzymywania kontaktu właściwego dla więzi łączącej małżonków, z powodu ciężkiego, głębokiego i nieodwracalnego upośledzenia funkcji życiowych powodującego skutki zbliżone do biologicznej śmierci i porównywalny z zerwaniem więzi z osobą bliską, która straciła życie;

- naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 361 § 1 i 362 k.c. w zw. z art. 435 k.c. poprzez ich niewłaściwą wykładnię i przyjęcie, że w niniejszej sprawie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy powstaniem po stronie powódki niematerialnego uszczerbku w zakresie jej dóbr osobistych w związku z wypadkiem z dnia 06 października 2014 roku, któremu uległ mąż powódki K. K. (1);

- sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych Sądu I instancji, z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, iż ustalony w trakcie niniejszego postępowania rozmiar krzywdy powódki, jak również rodzaj i długotrwałość cierpień są następstwem tylko i wyłącznie przeżyć powódki związanych z wypadkiem z dnia

06 października 2014 roku, któremu uległ mąż powódki K. K. (1), podczas gdy

z materiału tego konkluzji takiej nie sposób wyprowadzić;

- naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy w postaci art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i wyprowadzenie z opinii biegłych sądowych wniosków sprzecznych z doświadczeniem życiowym, a ponadto w sposób nasuwający zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania poprzez niedostateczne rozważenie całokształtu okoliczności sprawy przy ocenie rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę, co w konsekwencji doprowadziło do nadmiernego zawyżenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia i przyznanie powódce kwoty rażąco wygórowanej.

Wskazując na przytoczone zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie wytoczonego powództwa w całości, oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania, za obie instancje, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji skarżąca w pierwszej kolejności wskazywała, że Sąd Okręgowy rozstrzygając pozytywnie o roszczeniu z pozwu, pominął istotną okoliczność, że powódka

nie jest osobą bezpośrednio poszkodowaną w następstwie wypadku przy pracy, któremu uległ jej mąż K. K. (1). Natomiast co należało podkreślić, zdaniem skarżącej spółki roszczenia odszkodowawcze wynikające z przepisów k.c. co do zasady przysługują tylko osobom bezpośrednio poszkodowanym czynem niedozwolonym. Tak więc roszczenie

o zadośćuczynienie przysługuje jedynie osobie, przeciwko której było skierowane zdarzenie uznane za czyn niedozwolony, a jak wynika z okoliczności faktycznych niniejszej sprawy

w następstwie zdarzenia z dnia 6 października 2014r., któremu uległ mąż powódki, ona sama nie doznała bezpośrednio szkody. Tym samym w opinii pozwanej, w niniejszej sprawie brak jest podstaw do uznania, iż zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy samym zdarzeniem stanowiącym źródło odpowiedzialności pozwanej spółki a pogorszonym stanem zdrowia psychicznego powódki.

W dalszej kolejności skarżąca spółka motywowała, że brak również podstaw

do uwzględnienia roszczenia powódki w oparciu o normę art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c.

Przy czym pozwana zasadniczo za słuszny uważała pogląd wyrażony w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2018 roku, sygn. III CZP 60/17 powoływanej przez Sąd Okręgowy, zgodnie z którym o naruszeniu więzi pomiędzy bliskimi w sposób uzasadniający roszczenie oparte na art. 448 k.c. można mówić jedynie w okolicznościach wyjątkowych, w których doszło nie do zaburzenia, zakłócenia lub pogorszenia więzi, lecz

do faktycznej niemożliwości nawiązania i utrzymania kontaktu właściwego dla danego rodzaju stosunków, w szczególności więzi łączącej dzieci i rodziców - z powodu ciężkiego

i głębokiego stanu upośledzenia funkcji życiowych. Dotyczy to zatem uszczerbków zdrowia najcięższych i nieodwracalnych, a zatem takich, w których naruszenie więzi rodzinnej wiążę się z dotkliwą, nie kończącą się krzywdą i jest porównywalne z krzywdą związaną

z definitywną utratą osoby najbliższej. Ustalenie wskazanych okoliczności, przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, powinno stanowić miarodajną podstawę faktyczną oceny, czy doszło do naruszenia przez sprawcę czynu niedozwolonego dóbr osobistych osoby bliskiej przez uniemożliwienie utrzymywania więzi rodzinnej we właściwych jej przejawach. Apelująca dodała, że podobne stanowisko przedstawił Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia

24 kwietnia 2018 roku, sygn. akt V CSK 300/17 z treści którego wynika, iż roszczenie

z art. 448 k.c., w sytuacji gdy nie doszło do śmierci poszkodowanego, będzie jednak przysługiwać jedynie w okolicznościach wyjątkowych, w których dochodzi do faktycznej niemożności nawiązania i utrzymywania kontaktu właściwego dla więzi łączącej dzieci

i rodziców, z powodu ciężkiego, głębokiego i nieodwracalnego upośledzenia funkcji życiowych dziecka. W przypadku przebywania osoby najbliższej w trwałym stanie wegetatywnym utrzymanie więzi rodzinnej nie jest w zdecydowanej większości sfer odpowiadających za jakość tej więzi, obiektywnie możliwe, a jej utrzymywanie ma miejsce jedynie w ograniczonej postaci, mogącej być w istocie źródłem dodatkowych, wieloletnich cierpień osób najbliższych. W konsekwencji jest to stan powodujący skutki zbliżone

do biologicznej śmierci i porównywalny z zerwaniem więzi z osobą bliską, która straciła życie.

Przenosząc powyższe rozważania na okoliczności niniejszej sprawy apelująca spółka podkreślała, że jak wskazuje Sąd I instancji więź emocjonalna łącząca powódkę z mężem

w następstwie wypadku przy pracy jakiemu uległ małżonek w dniu 06 października 2014r. została naruszona, a nie przerwana.

Obie strony wniosły o oddalenie apelacji przeciwnika procesowego i zasądzenie kosztów.

W toku postępowania apelacyjnego spółka akcyjna (...)

w K. została przejęta przez Spółkę (...) S.A. w B., która wstąpiła we wszelkie prawa i obowiązki (...) S.A. a zatem stała się stroną pozwaną

w niniejszym procesie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej jest zasadna, zaś apelacja powódki na uwzględnienie

nie zasługuje.

Co prawda zasadą jest, że sąd odwoławczy w pierwszej kolejności odnosi się

do zarzutów procesowych, ale z uwagi na fakt, że zarzut naruszenia prawa procesowego podniosła tylko strona pozwana a nadto ponowna analiza całego zgromadzonego materiału dowodowego doprowadziła Sąd II instancji do wniosku przeciwnego niż z okoliczności sprawy wyprowadził Sąd I instancji, czyli do wniosku, że powódka nie wykazała, że jej dobra osobiste w postaci więzi bliskości (więzi małżeńskiej) i wynikające z tego pośrednio inne składniki tej więzi jak prawo do wypoczynku, utrzymywania relacji towarzyskich zostały naruszone w sposób uzasadniający roszczenie oparte na art. 448 k.c., zbędnym stało się odnoszenie do w/w zarzutu apelacji pozwanej. Konieczność taka zachodziłaby bowiem tylko wówczas, gdyby Sąd odwoławczy uznał podobnie jak Sąd I instancji, że roszczenie powódki zasługuje na uwzględnienie co do zasady.

Przystępując zatem do oceny zasadności podniesionych w apelacji pozwanej a także powódki zarzutów naruszenia prawa materialnego należy wstępnie wskazać, że w obecnym stanie prawnym istnieją dwie podstawy normatywne domagania się zadośćuczynienia pieniężnego przez pokrzywdzonego, które zawarte są w normach art. 445 i 448 k.c.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c., czyli w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Oczywistym jest, że roszczenia o zadośćuczynienie może domagać się tylko pokrzywdzony, czyli osoba, przeciwko której skierowane było działanie lub zaniechanie sprawcy. Swoisty wyjątek w tym zakresie wprowadza § 3 tego przepisu, który stanowi, że roszczenie

o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców tylko wtedy, gdy zostało uznane na piśmie albo gdy powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanego.

Nadto podstawą żądania rekompensaty za doznaną krzywdę jest naruszenie dobra osobistego w postaci zdrowia i wynikająca z tego faktu szkoda niemajątkowa, pomiędzy którymi musi zaistnieć związek przyczynowy o charakterze adekwatnym, czyli szkoda musi być normalnym następstwem określonego działania, czy też zaniechania. Wreszcie związek przyczynowy nie tylko jest przesłanką odpowiedzialności za krzywdę, ale również rozstrzyga o granicach tejże odpowiedzialności.

Należy zatem przyznać rację pozwanej, że podstawą prawną zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powódki nie może być art. 445 § 1 k.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie można bowiem uznać powódki za osobę bezpośrednio poszkodowaną w wyniku wypadku przy pracy jej męża.

Kodeks cywilny przyznaje roszczenia odszkodowawcze (nie wyłączając roszczenia

z art. 445 § 1 k.c.) jeżeli w przepisach szczególnych nie podchodzi do tej kwestii inaczej - tylko osobom bezpośrednio poszkodowanym czynem niedozwolonym. Oznacza to,

że roszczenie o zadośćuczynienie przysługuje jedynie osobie, przeciwko której było skierowane zdarzenie, określone jako czyn niedozwolony.

Prezentowane stanowisko jest powszechnie akceptowane zarówno w doktrynie jak

i judykaturze. W tym względzie przypomnieć wypada pogląd wyrażony przez SN w wyroku

z dnia 13.10.1987r. IV CR 266/87 ( OSNCP 1989, nr 9, poz. 142) „Pogłębienie się u matki istniejącego już rozstroju zdrowia, wywołane wiadomością o uszkodzeniach ciała doznanych przez dzieci w wypadku komunikacyjnym i przebiegiem procesu leczenia tych obrażeń, jest tylko pośrednio następstwem tego sprawczego działania. Nie może więc ona - nie będąc osobą bezpośrednio poszkodowaną - domagać się zadośćuczynienia powstałej z tego powodu krzywdy (art. 445 § 1) od osób ponoszących odpowiedzialność za skutki wypadku komunikacyjnego (art. 446)”, czy pogląd wyrażony przez SN w wyroku z dnia 2.12.1966r.

II PR 497/66 ( OSPiKA 1967, poz. 87) „Żonie zmarłego pracownika nie przysługuje roszczenie

o zadośćuczynienie i rentę nawet wtedy, gdy śmierć pracownika pozostawała w związku przyczynowym z wypadkiem w zatrudnieniu, jeżeli jego roszczenia z tym związane zostały

za jego życia zaspokojone lub prawomocnie rozstrzygnięte”.

Powódka zatem nie będąc osobą bezpośrednio poszkodowaną nie może domagać się zadośćuczynienia powstałej stąd krzywdy (art. 445 § 1 k.c.) od strony ponoszącej odpowiedzialność za skutki wypadku jej męża. Niewątpliwie bowiem adekwatny związek przyczynowy zachodził jedynie w przypadku poszkodowanego męża powódki i dlatego jego powództwo o zasądzenie zadośćuczynienia zostało uwzględnione ostatecznie do kwoty 300.000 zł.

Przechodząc teraz do oceny zasadności roszczenia powódki w oparciu o przepis

art. 448 k.c. należy wskazać, że w ostatnich latach w orzecznictwie pojawiły się poglądy,

iż z roszczeniem na podstawie tego przepisu może wystąpić także osoba bliska żyjącemu poszkodowanemu w wypadku, której dobra osobiste zostały naruszone.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego, chociaż nadal budzi to kontrowersje

w doktrynie, istnienie i podleganie ochronie jako dobra osobistego takiej wartości niemajątkowej, której istotą jest bliskość oraz więzy emocjonalne pomiędzy osobami pozostającymi w związku, nie jest sporne. Sąd Najwyższy wielokrotnie, w tym również przed wprowadzeniem do porządku prawnego z dniem 3 sierpnia 2008 r. art. 446 § 4 k.c. wyrażał pogląd o istnieniu takiego dobra, choć nazywał go różnie: więź rodzinna, więź rodzinna której zerwanie powoduje ból, cierpienie i rodzi poczucie krzywdy, szczególna więź rodzinna, prawo do życia w rodzinie, prawo do życia rodzinnego, więź lub szczególna więź emocjonalna łącząca osoby bliskie, szczególna więź rodziców z dzieckiem, prawo do życia

w związku małżeńskim, posiadanie ojca i życie w pełnej rodzinie (por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010r. III CZP 76/10, OSNC — ZD 2011 nr 3, poz. 42

z dnia 13 lipca 2011r., III CZP 32/11, OSNC 2012r., nr 1 poz. 10, z dnia 7 listopada 2012r.

III CZP 67/12, OSNC 2013 r. nr 4 poz. 45, z dnia 20 grudnia 2012r., III CZP 93/12, OSNC 2013, nr 7-8 poz. 84, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010r., IV CSK 307/09, OSNC - ZD 2010 r. nr C poz. 91, z dnia 10 listopada 2010r., II CSK 248/10, z dnia 11 maja 2011r., I CSK 621/10, z dnia 25 maja 2011r., II CSK 537/10, z dnia 15 marca 2012r.,

I CSK 314/11, z dnia 13 maja 2015r., III CSK 286/14, z dnia 20 sierpnia 2015r.,

II CSK 595/14). Ten kierunek orzecznictwa SN kontynuował w uchwałach z dnia 27 marca 2018r., III CZP 39/17, III CZP 36/17, III CZP 60/17 i III CZP 69/17.

Sąd Apelacyjny, w składzie rozpoznającym sprawę, co prawda aprobuje ten kierunek orzecznictwa, jednak ta konstatacja nie oznacza podzielenia stanowiska Sądu I instancji,

iż w okolicznościach faktycznych rozpatrywanej sprawy doszło do takiego naruszenia dobra osobistego powódki, które polegałoby na zniweczeniu obu elementów, które wyznaczają treść dobra osobistego - więzi rodzinnej małżonków tj. więzi bliskości i więzi emocjonalnej.

W powoływanych wyżej uchwałach, a także w późniejszych wyrokach Sądu Najwyższego, w których Sąd ten dopuścił możliwość przyznania zadośćuczynienia osobom najbliższym poszkodowanego, który wskutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego

i trwałego uszczerbku na zdrowiu (por. m.in. wyroki SN z 6 lipca 2018r., II CSK 233/17, Legalis nr 1804716, czy z 24 kwietnia 2018r., V CSK 300/17, Legalis nr 1799140), zwrócono wszak uwagę, że naruszenie dobra osobistego w postaci więzi bliskości następuje tylko wówczas, gdy ta więź ma cechy szczególnie silnego stosunku emocjonalnego i psychicznego o charakterze rzeczywistym i trwałym. Nie chodzi więc o abstrakcyjnie ujętą więź emocjonalną, ale o szczególny charakter związku między najbliższymi. Ponadto, co istotne, jak podkreśla się konsekwentnie w przywoływanym wyżej orzecznictwie, o naruszeniu więzi pomiędzy tymi osobami, w sposób uzasadniający roszczenie oparte na art. 448 k.c., można mówić jedynie w okolicznościach wyjątkowych, w których doszło nie do zaburzenia, zakłócenia lub pogorszenia więzi, lecz do faktycznej niemożności jej nawiązania i utrzymania kontaktu właściwego dla danego rodzaju stosunków, z powodu ciężkiego i głębokiego stanu upośledzenia funkcji życiowych.

Dotyczy to zatem jak wyraźnie stwierdza Sąd Najwyższy w wyżej przywoływanych judykatach, uszczerbków zdrowia najcięższych i nieodwracalnych, w których naruszenie więzi rodzinnej wiąże się z dotkliwą niekończącą się krzywdą i jest porównywalne z krzywdą wynikającą z definitywnej utraty osoby najbliższej.

To zaś oznacza, że nie każde naruszenie tego dobra uzasadnia pozytywne rozstrzygnięcie.

Jedynie w przypadku pozostawania osoby najbliższej w stanie nieodwracalnej śpiączki lub trwałego stanu wegetatywnego mamy do czynienia z sytuacją porównywalną z zerwaniem więzi z osobą bliską, która straciła życie, chodzi zatem o takie sytuacje, które prowadzą

do skutków w istocie tych samych, jakie następują w przypadku śmierci poszkodowanego, wyłączających możliwość zachowania bliskości z poszkodowanym. Istnienie więzi bliskości nie jest uzależnione wyłącznie od egzystencji fizycznej osób uprawnionych, lecz od istnienia wszystkich elementów, które się na nie składają. Tak więc od ustaleń faktycznych dokonanych w konkretnej sprawie zależy stwierdzenie, czy w wyniku doznania przez poszkodowanego trwałego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia doszło do definitywnego

i porównywalnego ze stanem śmierci unicestwienia więzi bliskości. Natomiast zmiana charakteru składników życia rodzinnego, życia małżeńskiego lub ich nawet istotne pogorszenie nie uzasadnia przyjęcia, że doszło do naruszenia dobra osobistego w postaci więzi bliskości, bo ma ono miejsce wtedy, gdy następuje trwałe wyeliminowanie tych wszystkich składników, które są istotne dla funkcjonowania związku, takich jak prowadzenie wspólnego gospodarstwa w znaczeniu rzeczowym i fiskalnym, wzajemna pomoc, wspólne spędzanie czasu oraz więź emocjonalna i fizyczna.

Ustalenie wskazanych okoliczności, przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, powinno stanowić miarodajną podstawę faktyczną oceny, czy doszło do naruszenia przez sprawcę czynu niedozwolonego dóbr osobistych osoby bliskiej przez całkowite uniemożliwienie utrzymania więzi rodzinnej.

Ocena wszystkich przesłanek jest dokonywana na podstawie konkretnych okoliczności, które ma obowiązek wykazać dochodzący zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c.

Z ustaleń faktycznych Sądu I instancji, które Sąd odwoławczy akceptuje i przyjmuje za własne wynika, że więź powódki z mężem jest istotnie zakłócona, ale brak jest wystarczających podstaw do przyjęcia, że nastąpiło zerwanie więzi tak jak w przypadku śmierci osoby bliskiej, a więc, że sytuacja jest równoznaczna ze śmiercią męża. W przypadku powódki nie doszło do nieodwracalnego zerwania więzi rodzinnej z mężem.

Mąż powódki funkcjonuje w rodzinie, jaką założyli oboje i pomimo kalectwa wchodzi

w relacje emocjonalne z żoną tj. powódką. Te relacje są niewątpliwie inne niż przed wypadkiem, ale nie można twierdzić, że nie istnieją. Nadto zasady doświadczenia życiowego wskazują, że w takich sytuacjach więź emocjonalna może być nawet bliższa niż ze zdrowym współmałżonkiem, choć niewątpliwie inna i obiektywnie rzecz ujmując trudniejsza. Oczywiście będący konsekwencją wypadku stan zdrowia męża powódki utrudnia funkcjonowanie rodziny, ale nie niweczy możliwości realizacji potrzeb emocjonalnych obu małżonków. Należy zatem przyznać rację stronie pozwanej, że więź bliskości łącząca małżonków wskutek wypadku przy pracy jednego z nich została wprawdzie naruszona, ale nie została przerwana.

Oczywiście faktem jest też, że na powódce spoczęło szereg obowiązków związanych

z zapewnieniem opieki i pomocy mężowi, ale ta okoliczność w żadnym razie nie oznacza zerwania więzi z małżonkiem.

Jak wynika z zeznań obu małżonków więź ta nadal trwa, a jedynie uległa zmianie w takim zakresie, że została przystosowana do stanu zdrowia męża powódki.

W świetle ustaleń faktycznych poczynionych w niniejszej sprawie, jak również w sprawie, która toczyła się z powództwa poszkodowanego w wypadku przy pracy K. K. (1) przeciwko pozwanej o zadośćuczynienie, nie sposób przyjąć,

że w następstwie kalectwa tegoż, spowodowanego wypadkiem, doszło do trwałego wyeliminowania tych wszystkich elementów, które są istotne dla funkcjonowania związku małżeńskiego. Wszakże małżonkowie prowadzą nadal wspólne gospodarstwo w znaczeniu rzeczowym i fiskalnym, wspólnie spędzają czas, wspólnie wychowują dzieci, wzajemnie się wspierają i troszczą o siebie, łączy ich nadal silna więź emocjonalna. Fakt, że ograniczyli,

a w zasadzie prawie wyeliminowali ze swego życia od wypadku więź fizyczną, nie świadczy jednak o takim naruszeniu dobra osobistego powódki w postaci więzi bliskości (więzi emocjonalnej), które powodowałoby takie same skutki, jakie występowałyby w przypadku śmierci męża powódki. Wszak ta sfera życia małżeńskiego jest tylko jednym z elementów więzi bliskości, więzi emocjonalnej (więzi małżeńskiej) i ewentualne ograniczenia w tym zakresie nie mogą niweczyć możliwości zachowania przez powódkę bliskości

z poszkodowanym.

W tej sytuacji, gdy silne więzy emocjonalne nie zostały zerwane, bowiem mąż powódki żyje i jak wynika z zeznań małżonków oraz z treści uzasadnienia wyroku, który zapadł w sprawie poszkodowanego męża przeciwko pozwanej (sygn. akt III APa 89/16) stan jego zdrowia, chociaż poważny i łączący się z trwałym kalectwem umożliwia mu kontynuowanie relacji małżeńskich nie może tu być mowy o faktycznej niemożliwości zachowania bliskości między małżonkami.

Naruszenie dobra osobistego - „więzi bliskości” aby uzasadniało przyznanie zadośćuczynienia nie jest determinowane cierpieniem osoby bliskiej, ale musi polegać

na zniweczeniu obu elementów, które wyznaczają treść tego dobra osobistego, a więc więzi bliskości i więzi emocjonalnej.

Nie każde zatem naruszenie tego dobra uzasadnia pozytywne rozstrzygnięcie,

a jedynie takie, które prowadzi do skutków w istocie takich samych jakie następują

w przypadku śmierci poszkodowanego, czyli przypadków głębokiego upośledzenia funkcji życiowych wskutek uszczerbków zdrowia najcięższych, nieodwracalnych i wyłączających możliwości zachowania bliskości z poszkodowanym we wszystkich jej aspektach, unicestwiających definitywnie więzi bliskości.

Tymczasem ustalony w rozpoznawanej sprawie stan faktyczny nie dawał podstaw

do wysnucia takich wniosków a tym nie uzasadniał uwzględnienia żądania na podstawie

art. 448 w związku z art. 24 k.c.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny uznał

za uzasadnione podniesione w apelacji pozwanej zarzuty naruszenia prawa materialnego i na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo jako bezzasadne.

Tym samym za niezasadne Sąd Apelacyjny uznał zarzuty naruszenia prawa materialnego podniesione przez powódkę i dlatego na mocy artt.385k.p.c. orzekł o oddaleniu jej apelacji.

Skoro powódka przegrała spór w całości brak było podstaw do obciążania pozwanej kosztami sądowymi, co powodowało konieczność zmiany także rozstrzygnięcia zawartego

w pkt 4 zaskarżonego wyroku. Sąd Apelacyjny nie znalazł jednak podstaw do obciążania nimi powódki, skoro postanowieniem Sądu Okręgowego w Katowicach została zwolniona

od ponoszenia tych kosztów a nie zaszły okoliczności uzasadniające cofnięcie tego zwolnienia.

W kwestii rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd Apelacyjny mając na uwadze przepis art. 102 k.p.c. uznał za zasadne obciążenie powódki jedynie częścią należnej pozwanej kwoty z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Rozstrzygając więc

na zasadzie art. 102 k.p.c. i przy zastosowaniu § 2 pkt 6 w związku § 9 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia

22 października 2015r. (w wersji obowiązującej w dacie wniesienia pozwu) Sąd odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok w pkt 3 i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 1.000 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. W ocenie Sądu II instancji

za zastosowaniem w niniejszej sprawie normy art. 102 k.p.c. i w konsekwencji obciążeniem powódki jedynie częścią kosztów zastępstwa procesowego należnych stronie pozwanej przemawiają względy słuszności, gdyż powódka wnosząc pozew i mając silne poczucie krzywdy spowodowanej wypadkiem przy pracy jej męża była niewątpliwie subiektywnie przekonana o zasadności swojego żądania. Zapewne o zasadności jej roszczenia przekonywały powódkę poglądy orzecznictwa zapadłe co prawda w innych okolicznościach faktycznych niż w rozpoznawanej sprawie, ale potwierdzające zasadniczo możliwości dochodzenia przez bliskich osób poszkodowanych wypadkiem roszczeń z art. 448 k.c.

Wreszcie orzekając o kosztach postępowania w II instancji Sąd Apelacyjny również kierował się normą art. 102 k.p.c. i uwzględniając wyżej przytoczone okoliczności obciążył powódkę obowiązkiem zwrotu pozwanej kosztów procesu (tj. opłaty od apelacji i kosztów zastępstwa procesowego) jedynie w części tychże kosztów.

/-/ SSA M.Procek /-/ SSA J.Pietrzak /-/ SSA T.Szweda

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Hanna Megger
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Jolanta Pietrzak,  Tadeusz Szweda ,  Marek Procek
Data wytworzenia informacji: