XXVII Ca 626/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-09-10
Sygn. akt XXVII Ca 626/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 września 2024 roku
Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia (del.) Grzegorz Goss |
po rozpoznaniu w dniu 10 września 2024 roku w Warszawie
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa W. R. i E. K.
przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powodów
od wyroku Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w W.
z dnia 14 listopada 2022 roku, sygn. akt II C 1771/22
1. oddala apelację;
2. zasądza od W. R. i E. K. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. po 450,00 (czterysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Sygn. akt XXVII Ca 626/23
UZASADNIENIE
Z uwagi na to, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu uproszczonym, zaś sąd II instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, stosownie do art. 505 13 § 2 k.p.c. niniejsze uzasadnienie ograniczone zostało do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku, z przytoczeniem przepisów prawa.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja wywiedziona przez powodów, pomimo zasadności części podniesionych zarzutów, podlegała oddaleniu w całości z uwagi na bezzasadność dochodzonych w sprawie roszczeń.
W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy rozważył prawidłowość przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, jak również wniosków, jakie Sąd ten wywiódł ze zgromadzonego w jego toku materiału sprawy. O ile brak jest podstaw do zakwestionowania prawidłowości prowadzenia przez Sąd Rejonowy procedury postępowania w ramach I instancji, w tym w szczególności umożliwienia stronom w sprawie zajęcia stanowiska i przedstawienia relewantnych materiałów w postaci dokumentów, o tyle Sąd odwoławczy nie podziela całokształtu ustaleń Sądu Rejonowego, jakie legły u podstaw jego wyroku oddalającego powództwo.
W wyjaśnieniu powyższego wskazać należy, że Sąd Okręgowy nie aprobuje stanowiska, zgodnie z którym powództwo w sprawie niniejszej okazało się bezzasadne już z uwagi na sam fakt niewykazania wystąpienia w przypadku spornego lotu opóźnienia w wymiarze przekraczającym przyjęty w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej standard maksymalnego przesunięcia godziny przybycia do miejsca docelowego, wynoszący 3 godziny. Sąd II instancji nie podziela również tezy, iż w postępowaniu niniejszym nie wykazano, by powodowie na etapie przedprocesowym wyczerpali procedurę wezwania do dobrowolnej realizacji roszczenia.
W kontekście pierwszej przyczyny oddalenia powództwa wskazać należy, że całokształt materiału zgromadzonego w sprawie, jak również stanowiska stron, nie pozwalają racjonalnie przyjąć, iż wykazane opóźnienie lotu wyniosło jedynie kilkadziesiąt minut. Należy zauważyć, że twierdzenie tego rodzaju Sąd I instancji wyprowadza z analizy pojedynczej karty z akt sprawy (k. 34), obejmującej fragment siatki połączeń, obrazujący wykonanie spornego lotu w dniu 7 marca 2022 r. Gdyby skoncentrować się wyłącznie na wspomnianym dokumencie, to w istocie przyjąć należałoby, że opóźnienie miały wymiar nieznaczny, jednak takie wnioskowanie nie może zostać uznane za prawidłowe, bowiem jest ono prowadzone na wyizolowanym środku dowodowym, w całkowitym oderwaniu od pozostałego materiału zgormadzonego w sprawie. Sam Sąd Rejonowy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę swojego wyroku zauważa, że sporny lot miał się odbyć dzień wcześniej, to jest 6 marca 2022 r. Taka informacja wynika z rezerwacji wycieczki turystycznej, obejmującej sporny rejs powrotny, zgodnie z którą samolot powinien był wyruszyć z Z. w dniu 6 marca 2022 r. o godzinie 22:45, a dotrzeć do W. w dniu kolejnym o godzinie 7:20. Nie sposób jest więc zasadnie twierdzić, że powodowie przedłożyli relewantne w sprawie potwierdzenie uprawnienia do przelotu, które uzasadnia ich legitymację procesową, zaś z drugiej strony pomijać zawarte na tym dokumencie istotne informacje, dotyczące planowanego rejsu. W tym kontekście uznać należy więc, że powodowie nie tylko przedstawili dokument w sposób dostateczny wykazujący ich legitymację procesową, ale także w sposób adekwatny dowodzący ich twierdzenia o opóźnieniu spornego lotu. Fakt taki potwierdza bowiem treść rezerwacji, interpretowana w kontekście przedstawionej przez pozwanego wydruku siatki połączeń. Należy zauważyć, że siatka ta obejmuje nie tylko dzień 7 marca 2022 r., ale także dzień poprzedzający, w którym zgodnie z planem sporny lot miał mieć miejsce. Ta część siatki obrazuje wyraźnie, że lot poprzedzający w rotacji sporny rejs, doznał poważnego opóźnienia wywołanego usterką, jaka wystąpiła w czasie lotu z H. do Z., wywołującą konieczność zawrócenia i ponownego lądowania w H.. Powołanych wyżej faktów nie sposób interpretować w oderwaniu od okoliczności na jakie wskazywał pozwany w odpowiedzi na pozew. Strona ta sama bowiem wyjaśniła, że opóźnienie miało miejsce, wywołane zostało zaś fałszywą sygnalizacją pożaru w lecącym na Z. samolocie, co spowodowało całościowe przekroczenie przez załogę lotu dopuszczalnych norm czasu pracy i skutkowało koniecznością wymuszonego odpoczynku na Z., a więc przełożenia spornego lotu na następny dzień. Należy zauważyć, ze zgodnie z art. 229 k.p.c. nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości. Biorąc pod uwagę powyższe i zestawiając całokształt okoliczności ujawnionych w sprawie, nie sposób zaaprobować tezy, że planowany przylot do W. miał wyznaczoną godzinę 20:25 w dniu 7 marca 2022 r., a opóźnienie wyniosło jedynie 22 minuty. Należało uznać za wykazane w sprawie, że sporny lot miał zakończyć się o godzinie wynikającej z dokumentu podróży, jakie przedstawili powodowie, to jest o godzinie 7:20. Opóźnienie wyniosło więc w analizowanym stanie faktycznym 13 godzin i 27 minut.
Kolejno, jak zaznaczono powyżej, Sąd Okręgowy nie podzielił zapatrywania Sądu Rejonowego, zgodnie z którym w sprawie nie sposób ustalić faktu realizacji przez powodów procedury wezwania pozwanego do wypłaty odszkodowania na etapie przedprocesowym. W tym zakresie ponowienie odwołać należy się do przytaczanego już wyżej art. 229 k.p.c. Istotne w sprawie okazuje się bowiem oświadczenie pozwanego wskazane w treści odpowiedzi na pozew, zgodnie z którym „powodowie złożyli reklamację w dniu 28 marca 2022 r. (data wpływu reklamacji do Pozwanej). Pozwana udzieliła odpowiedzi na przedmiotową reklamację pismem z dnia 13 kwietnia 2022 r., które zostało doręczone pełnomocnikowi Powodów w dniu 20 kwietnia 2022 r.” W związku z powyższym, pomimo iż powodowie nie załączyli do pozwu dokumentu w postaci odpisu pisma kierowanego do pozwanego na etapie przedprocesowym, fakt jego złożenia uznać należało za przyznany, a zatem niewymagający dalszego dowodu w postępowaniu.
Biorąc więc po uwagę powyższe, Sąd Okręgowy stwierdził, że brak było podstaw do oddalenia powództwa z uwagi wyłącznie na brak wykazania faktów, na jakie powoływali się powodowie, czy też niemożność potwierdzenia realizacji procedury reklamacyjnej. W związku z tym, biorąc pod uwagę, że ustalony wymiar opóźnienia przy dotarciu do miejsca docelowego lotu przekroczył wskazany w wyroku TSUE wydanym w dniu 19 listopada 2009 r., w sprawach połączonych C-402/07 i C-432/07, wymiar 3 godzin, rozważeniu w sprawie podlegało zagadnienie ewentualnego wystąpienia kategorii nadzwyczajnych okoliczności, które mogłyby stanowić przesłankę egzoneracyjną, zwalniającą pozwanego przewoźnika z konieczności wypłaty odszkodowania na rzecz powodów. W kontekście powyższego Sąd Okręgowy zważył, że chociaż Sąd I instancji nie poczynił w tym zakresie ustaleń, to Sąd II instancji jako sąd meriti pozostaje własny przeprowadzić pełną ocenę wszelkich aspektów sprawy, które pozostają relewantne dla jej rozstrzygnięcia. Należy zauważyć, że powyższe okazuje się aktualne również z tego względu, że strony w szerokim zakresie zajęły już stanowisko co do podniesionego zagadnienia nadzwyczajnej okoliczności egzoneracyjnej. Kwestia ta była przedmiotem wymiany stanowisk w ramach pism składanych w toku I instancji, jak również znalazła swój wyraz w argumentacji w wywiedzionej przez powodów apelacji i złożonej przez pozwanego odpowiedzi na apelację. Uznać należało więc, że kwestia ta pozostawała przez cały czas postępowania ważnym elementem sporu, co do którego strony miały możliwość wyczerpującego zajęcia stanowiska.
Wnosząc o oddalenie powództwa, pozwany powoływał się na to, że w trakcie lotu z H. do Z. załoga pokładowa otrzymała sygnał o pożarze w części bagażowej samolotu. Załoga zdecydowała się zawrócić i lądować nieplanowanie w H., co skutkowało koniecznością opróżnienia samolotu i kontrolą części bagażowej w asyście straży pożarnej. Nastąpiło sprawdzanie stanu maszyny, przeładunek bagaży oraz ponowne wpuszczenie pasażerów na pokład. Powyższe wydarzenia skutkowały kolejno koniecznością odbycia przez załogę przymusowego odpoczynku na Z., z uwagi na przekroczenie dopuszczalnych norm pracy personelu lotniczego.
Powyższe okoliczności dotyczące zaistnienia usterki w maszynie nie budziły wątpliwości Sądu Okręgowego. Należy zauważyć, że w sposób przekonujący obrazują je dokumenty załączone do odpowiedzi na pozew, zarówno w postaci stosownych raportów, jak i danych zawartych na siatce połączeń. Biorąc pod uwagę wymiar czasu, w jakim maszyna pozostająca w rotacji znajdowała się w powietrzu, brak jest również racjonalnych podstaw do kwestionowania twierdzeń pozwanego o koniecznym wypoczynku załogi lotu, wywołującym znaczącą część sumarycznego opóźnienia maszyny.
W tym miejscu przypomnieć należy, iż opóźnienie w przylocie nie kreuje po stronie pasażerów prawa do odszkodowania, jeżeli przewoźnik lotniczy jest w stanie dowieść, że odwołanie lub duże opóźnienie lotu zostało spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków (art. 5 ust. 3 rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów), to jest okoliczności, które pozostają poza zakresem skutecznej kontroli przewoźnika lotniczego (vide: ETS w wyroku z dnia 19 listopada 2009 r. w sprawach połączonych C-402/07 i C 432/07). Wobec powyższego przewoźnik lotniczy jest zwolniony z obowiązku wypłaty pasażerom odszkodowania na podstawie art. 5 ust. 1 lit. c i art. 7 rozporządzenia nr 261/2004, wówczas gdy dowiedzie, że odwołanie lub opóźnienie lotu wynika z nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków. W konsekwencji istotą sporu pozostawała ocena tego czy stwierdzona usterka, a także w efekcie występująca konieczność wypoczynku załogi faktycznie mogły być uznane za „nadzwyczajne okoliczności” w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004.
Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku w sprawie C-549/07 odnosząc się do pkt 14 preambuły rozporządzenia nr 261/04, wolą ustawodawcy wspólnotowego nie było uznanie samych tych zdarzeń, których wykaz jest zresztą jedynie przykładowy, za nadzwyczajne okoliczności, lecz stwierdzenie, że mogą one takie okoliczności spowodować. Mimo, że ustawodawca wspólnotowy wymienił w tym wykazie „nieoczekiwane wady mogące wpłynąć na bezpieczeństwo lotu” i mimo, że problem techniczny statku powietrznego można zaliczyć do takich wad, okoliczności związane z takim zdarzeniem mogą zostać uznane za „nadzwyczajne” w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004 tylko wówczas gdy odnoszą się do zdarzenia, które na wzór okoliczności wymienionych w motywie czternastym tego rozporządzenia, nie wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika lotniczego i nie pozwala na skuteczne nad nim panowanie ze względu na jego charakter lub źródło.
Dalej wskazano, że problemy techniczne wykryte podczas przeglądu statków lotniczych lub z powodu braku takiego przeglądu nie mogą stanowić, jako takie, „nadzwyczajnych okoliczności”, o których mowa w art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004”. Trybunał wyjaśnił również, że „okoliczność, iż przewoźnik lotniczy przestrzegał minimalnych wymogów w zakresie przeglądów statku powietrznego nie może sama w sobie wystarczyć dla wykazania, że ten przewoźnik podjął „wszelkie racjonalne środki” w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004, a w konsekwencji dla zwolnienia go z ciążącego na nim obowiązku wypłacenia odszkodowania przewidzianego w art. 5 ust. 1 lit. c) i art. 7 ust. 1 tego rozporządzenia”.
W ocenie Trybunału Sprawiedliwości „problem techniczny, który wystąpił w statku powietrznym, skutkujący odwołaniem lotu, nie jest objęty pojęciem „nadzwyczajnych okoliczności” w rozumieniu tego przepisu, chyba że problem ten jest następstwem zdarzeń, które - ze względu na swój charakter lub źródło - nie wpisują się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika lotniczego i nie pozwalają mu na skuteczne nad nimi panowanie”.
W konsekwencji istnieją takie problemy techniczne, które mogą być uznane za okoliczności nadzwyczajne - m.in. takie, które ze względu na swój charakter lub źródło nie pozwalają przewoźnikowi na skuteczne nad nimi panowanie, a sąd krajowy powinien w każdej sytuacji dokonać oceny, czy przedstawiona przez przewoźnika lotniczego okoliczność mogła wpłynąć na bezpieczeństwo lotu i czy pewne okoliczności pozostawały poza jego kontrolą.
Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu Okręgowego, w okolicznościach niniejszej sprawy należało uznać, że stwierdzona przez pozwanego usterka, została spowodowana zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć mimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków. Usterka stanowiąca przyczynę awaryjnego lądowania w niniejszej sprawie, nie była „wpisana” w działalność przewoźników lotniczych. Stwierdzić należy, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do uznania, że awaria czujników pożarowych była związana ze sposobem eksploatacji samolotu bądź też została stwierdzona (bądź mogła zostać stwierdzona gdyby nie naruszenia po stronie pozwanego w tym względzie) w ramach przeglądu statku powietrznego. Nie sposób zatem uznać, że awaria ta była związana z działalnością przewoźnika lotniczego i aby istniały skuteczne metody panowania nad nią.
Podkreślić należy, że przesłanka z pkt 14 preambuły do rozporządzenia nr 261/04 wskazuje, iż wada winna mieć „nieoczekiwany” charakter. Istotne jest bowiem, że do sfery panowania przez przewoźnika lotniczego nad zaistniałymi okolicznościami należy eksploatacja statku powietrznego i dokonywanie jego przeglądów technicznych, ale także ponoszenie ryzyka gospodarczego w ramach prowadzonej działalności za wystąpienie usterek technicznych, gdy powstają one w związku z eksploatacją statku powietrznego w ramach prowadzonej działalności lotniczej.
W konsekwencji Sąd odwoławczy nie podziela tezy, że pojawienie się komunikatu o potencjalnym pożarze w samolocie z uwagi na wadliwość systemu technicznego nie stanowi okoliczności uzasadniającej wyłączenie odpowiedzialności przewoźnika. W ocenie Sądu Okręgowego niezbędne jest dokonanie rozróżnienia między usterkami wpisującymi się w kryteria wskazane przez Trybunał Sprawiedliwości, a usterkami nieprzewidywalnymi, które powodują mylne wyobrażenie załogi co do bezpieczeństwa i stanu lotu. Zwrócić uwagę należy, że w niniejszej sprawie nawet nie tyle doszło do wykrycia usterki w powietrzu, co doszło do zasygnalizowania załodze lecącego samolotu poważnego zagrożenia w postaci pożaru.
Tym samym skoro usterka mająca miejsce w niniejszej sprawie nie miała charakteru przewidywalnej, wobec braku jej powiązania z okolicznościami łatwymi do przewidzenia, a związanymi z eksploatacją statku powietrznego, nie została wykryta w drodze przeglądów technicznych, a ponadto nie była wadą, o której wystąpieniu pozwany mógł mieć świadomość przed zaplanowaniem lotu, to należy uznać, że wpisywała się ona w usterkę techniczną mającą charakter nadzwyczajnej okoliczności.
Na ocenę nadzwyczajności zdarzenia ma niewątpliwie również wpływ rodzaj (charakter) usterki, która skutkowała wadliwym poinformowaniem załogi o wystąpieniu w trakcie lotu zdarzenia mającego istotny wpływ na bezpieczeństwo wykonywanego przelotu. Skutkowało to koniecznością podjęcia zdecydowanych działań polegających na awaryjnym lądowaniu, opróżnieniu statku powietrznego, dokonania kontroli sygnalizowanego zagrożenia i w konsekwencji wynikającego z powyższych okoliczności opóźnienia lotu i wywołania konieczności dodatkowego wypoczynku przez załogę statku powietrznego. Osoby wykonujące lot nie posiadały bowiem innej możliwości zweryfikowania zasadności i realności zagrożenia jak poprzez awaryjne lądowanie, zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom, a następnie naoczne jej zweryfikowanie w asyście straży pożarnej i technika. Gdyby operator linii lotniczej nie podjął szybkiego lądowania, nie tylko nie przestrzegałby przepisów związanych z bezpieczeństwem przelotu i pasażerów, ale również prowadzić mogłoby to do realnego zagrożenia zdrowia i życia pasażerów.
Wobec powyższego, powiększenie się wymiaru opóźnienia z uwagi na konieczność odbycia przez członków załogi przymusowego odpoczynku stanowi wyłącznie nieuchronny efekt wyżej opisanej, nadzwyczajnej okoliczności. W takim wypadku nie sposób więc zaprzeczyć, by dalszy etap opóźnienia, wywołany oczekiwaniem na gotowość załogi do lotu, nie dzielił z omówioną usterką przymiotu „nadzwyczajności”. Zdaniem Sądu Odwoławczego, brak kompletnej załogi rejsowej, która mogłaby terminowo przeprowadzić lot, w realiach tej sprawy wyłączyła odpowiedzialność pozwanego z tytułu opóźnienia rejsu. Sąd Okręgowy podkreśla również, że nie jest racjonalne wymaganie, by przewoźnik lotniczy był w stanie w przypadku każdego lotu zapewnić natychmiastowe zastępstwo osobowe dla każdego wymaganego członka załogi. Należy zauważyć, że takie działanie w sposób znaczący zwiększyłoby obciążenie personelu linii lotniczych, generując niewspółmierne do ryzyka koszty oraz realnie ograniczając możliwość tworzenia przez nie siatki połączeń, a także elastyczność tych linii w reagowaniu na konieczność oddelegowania pracowników do pełnienia zastępstwa lub wykonania dodatkowego lotu wymaganego z uwagi na zajście nieprzewidzianych zdarzeń w realiach funkcjonowania linii. Domaganie się zapewnienia stałego podwójnego składu załogi rejsowej mogłoby więc przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, utrudniając reagowanie na zajście zdarzeń losowych. Należy też zauważyć, że rynek pracy osób trudniących się wykonywaniem lobów pasażerskich, z uwagi na wyjątkowo wysokie standardy wymaganych kwalifikacji i predyspozycji osobistych należy do wyjątkowo wąskich, a potencjalne zasoby osobowe na nim dostępne nie są nieograniczone. Nie sposób wreszcie wymagać, by dostępność zastępczego pracownika linii była zapewniona na takim samym poziomie w każdym miejscu na ziemi, do którego rejsy wykonuje pozwany. Należy zauważyć, że poszczególne lotniska, z uwagi na częstotliwość lotów oraz ich znaczenie w międzynarodowym czy lokalnym przewozie pasażerskim są w różny sposób traktowane przez linie lotnicze. Co naturalne z punktu widzenie wykonywania działalności transportowej, niektóre z nich przeznaczane są na centra operacji lotniczych lub stałe bazy, zaś inne jedynie za docelowe miejsca sporadycznie wykonywanych lotów. Oczekiwanie, by na każdym tego rodzaju lotnisku znajdowała się pełna załoga personelu i obsługi technicznej linii lotniczej jest nieracjonalne. Z okoliczności sprawy wynika zaś, że bazy lotnicze pozwanego znajdują się przede wszystkim w Europie, zaś lotnisko na Z. nie stanowi bazy pozwanego, wobec czego nie jest racjonalnym wymaganie, by adekwatną reakcją przewoźnika na czasowe wyłączenie składu załogi było zorganizowanie pełnego zastępstwa osobowego.
Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd Okręgowy stwierdził, że w niniejszej sprawie wstępujące opóźnienie w realizacji lotu wywołane zostało przez okoliczności nadzwyczajne, które pozostawały poza możliwościami kontroli przewoźnika, jakich można by od niego racjonalnie wymagać. Reakcja pracowników pozwanego w postaci awaryjnego lądowania samolotu, jego możliwie szybkiego sprawdzenia, a następnie odbycie wymaganego wypoczynku przez członków załogi, jawią się jako adekwatne środki przeciwdziałania dalszego powiększania się wymiaru opóźnienia, przy jednoczesnym zadbaniu o bezpieczeństwo lotu i jego realizację zgodnie ze standardami prawnymi.
Wobec powyższego apelacja strony powodowej, pomimo słuszności części zarzutów, całościowo okazała się nietrafna, podlegając oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach instancji odwoławczej rozstrzygnięto, zgodnie z wynikiem sporu w oparciu o treść art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt. 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Z uwagi na występowanie powodów w sprawie w relacji współuczestnictwa formalnego, zgodnie z art. 105 § 1 zd. 1 k.p.c., należne pozwanemu koszty podlegały podziałowi pomiędzy powodów na dwie równe części. O odsetkach od zasądzonego zwrotu kosztów orzeczono z urzędu na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia () Grzegorz Goss
Data wytworzenia informacji: