Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1054/22 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-06-14

Sygn. akt I ACa 1054/22

7.

8.WYROK

2.1.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Szczecin, 25 maja 2023.

10.Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

11.w składzie:

7.Przewodniczący:

7.SSA Krzysztof Górski

7.Sędziowie:

7.SSA Edyta Buczkowska-Żuk

8.SSA Halina Zarzeczna

7.Protokolant:

7.st. sekr. sąd. Piotr Tarnowski

14.po rozpoznaniu 11 maja 2023, na rozprawie, w Szczecinie

15.sprawy z powództwa M. O. i L. O.

16.przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej we W.

17.o ustalenie i zapłatę

18.na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 9 maja 2022 r. sygn. akt I C 943/21;

I.  oddala apelację;

II.  tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym zasądza na rzecz każdego z powodów kwoty po 2025,00 zł (dwa tysiące dwadzieścia pięć złotych) z odsetkami w wysokości ustawowych odsetek za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.

7. - Halina Zarzeczna -

7. - Krzysztof Górski-

7. - Edyta Buczkowska-Żuk -

Sygn. akt I ACa 1054/22

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 7 października 2020 r. powodowie M. O. i L. O. wnieśli o:

1. ustalenie, iż umowa o kredyt hipoteczny nominowany do CHF nr (...) zawarta w dniu 29 sierpnia 2005 r. przez powodów L. O. i M. O. z (...) Bank S.A. we W. (obecnie (...) Bank S.A.) jest nieważna;

2. zasądzenie od pozwanego na rzecz strony powodowej (solidarnie) kwoty 52.178 zł 93 gr wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 17 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty;

ewentualnie:

3. ustalenie bezskuteczności wobec powodów L. O. i M. O. postanowień umowy o kredyt hipoteczny nominowany do CHF nr (...) z dnia 29 sierpnia 2005 r., jak i Regulaminu udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A.:

a) określających sposób naliczania oprocentowania kredytu (§ 2 ust. 4, § 4 ust. 1-4 umowy kredytu, jak i § 7 pkt 2-5 Regulaminu udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A.), które to postanowienie umowy obowiązywało do dnia 16 marca 2015 r.;

b) stanowiących, że w dniu wypłaty kredytu lub każdej jego transzy kwota wypłaconych środków będzie przeliczana wg kursu kupna walut dla CHF ustalanego przez Bank i obowiązującego w Banku w dniu wypłaty środków, jak i stanowiących, iż wysokość rat kapitałowo- odsetkowych zostanie ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF, które to raty są płatne w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość CHF, a jako datę spłaty raty kredytu przyjmuje się datę wpływu środków na rachunek kredytu. Kwota wpłaty raty w złotych przeliczana jest na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku (§ 3 ust. 2 umowy kredytu, § 5 ust. 1 i 3-5 umowy kredytu), a tym samym ustalenie stanu zadłużenia powodów i wysokości comiesięcznych rat zgodnie z opinią biegłego sądowego, o której mowa w punkcie 7 pozwu;

4. zasądzenie od pozwanego na rzecz strony powodowej (solidarnie) kwoty 52.178,93 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od dnia 17 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty.

Powodowie wnieśli nadto o zasądzenie od pozwanego na ich rzez (solidarnie) kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powództwa wskazano, że umową kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z dnia 29 sierpnia 2005 r. Bank S.A. we W. udzielił powodom kredytu na dokończenie budowy domu jednorodzinnego, położonego w N.. Powodowie podnieśli zarzut nieważności tej. umowy wskazując na brak określoności świadczenia (określenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy), naruszenia zasad współżycia społecznego przez brak informacji o ryzyku kursowym (iż wzrost kursu walut spowoduje nie tylko wzrost raty kredytu, ale także wysokość całego zadłużenia), nieuczciwość skutkującą upadkiem umowy (wadliwy mechanizm indeksacji kursem Banku dla wypłaty kredytu, a tym samym upadek umowy wskutek stosowania klauzul przeliczeniowych przez Bank, od wysokości której to uzależniono wysokość także przyszłych rat kredytu).

Powodowie podnieśli, że powyższa umowa jako sprzeczna z przepisem art. 69 ustawy Prawo bankowe, czy też przepisem art. 353 ( 1) k.c. w zw. z art. 58 k.c., może już na tej podstawie okazać się nieważna. Warunki umowy kredytu, w związku z powiązaniem kwoty wypłacanego kredytu z walutą CHF wg jednostronnie ustalonego kursu CHF w tabeli kursów pozwanego Banku, nie były znane powodom w chwili zawarcia umowy kredytu. Nadto, umowa oraz Regulamin nie tylko nie definiowały pojęcia tabel kursowych banku, nie wskazywały na kryteria ustalania wysokości stanu zadłużenia, które także powiązane jest z tabelą kursową Banku, ale także nie przewidywały żadnych ograniczeń w określaniu przez Bank kursów w tabelach kursów obowiązujących w banku. Z umowy nie wynikało, aby kurs z tabel banku, dla ustalenia wypłaty kredytu i stanu zadłużenia, miał być rynkowy, sprawiedliwy, czy w ogóle jakie miały być kryteria jego ustalania. Umowa pozostawiała Bankowi w istocie dowolność w ustalaniu poziomu kursu walut obcych. Nie przewidywała żadnych kryteriów, wedle których miałby być ustalony kurs z tabeli, ani instrumentów, które mogłyby służyć kredytobiorcom do wpłynięcia na wysokość tego kursu, by też by ocenili oni sposób ich kształtowania, nadto by w ogóle można było uznać, iż zostali poinformowani o ryzyku kursowym związanym z zaciągnięciem zobowiązania w takiej, a nie innej formie. W dalszej kolejności powodowie wskazali, że nie mieli rzeczywistego wpływu na treść umowy, która została zawarta według ustalonego przez Bank wzorca, zaś nie sposób uznać, iż umowa była negocjowana tylko przez tę okoliczność, iż kredytobiorcy zawarli umowę kredytu nominowanego do waluty CHF na ich wniosek. Co więcej, powodowie uzyskiwali zapewnienia, iż taki kredyt, jak udzielony powodom jest znacznie bardziej korzystny niż kredyt udzielony w walucie PLN. Nadto Bank obciążył kredytobiorców całym ryzykiem kursowym (walutowym). Powodowie podnieśli, że z żadnego postanowienia umowy kredytu nie sposób wywnioskować, iż kredytobiorcy byli poinformowani o ryzyku kursowym jak i metodach jego szacowania, o wszystkich konsekwencjach zaciągniętego zobowiązania, włącznie z symulacją jak wzrost kursu waluty obcej wpływać będzie na oprocentowanie kredytobiorców i jak bardzo zmieni się wysokość zadłużenia, raty kredytu jak i koszt całkowitej spłaty kredytu, w całym okresie kredytowania, nadto czy historycznie kursy waluty CHF powodowały takie wahania kursu i skok kursu o ok. 50-75% wartości, jak i wzrost zadłużenia o ponad 100%, co umożliwiałoby podjęcie kredytobiorcom decyzji w zakresie zawarcia umowy. Następnie powodowie wskazali na sprzeczność postanowień umowy z dobrymi obyczajami, jak również relewantność tej sprzeczności w postaci rażącego naruszenia interesów konsumentów.

W dalszej kolejności strona powodowa za niedozwolone uznała postanowienia zawarte w punkcie 3 petitum pozwu, tj. § 2 ust. 4, § 3 ust. 2, § 4 ust. 1-4 , § 5 ust. 1 i 3-5 umowy kredytu oraz § 7 pkt 2-5 Regulaminu udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A. (obowiązujące do dnia 16 marca 2015 r.).

Na wypadek nieuznania przez Sąd przedmiotowej umowy w całości za nieważną, powodowie wnieśli jak w pkt 3 i 4 petitum pozwu, z uwagi na orzecznictwo, które wskazuje także, iż eliminacja niedozwolonych klauzul umownych nie powoduje nieważności umowy w całości. Konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. Powodowie wskazali, że tym samym na skutek eliminacji klauzul przeliczeniowych strony byłyby związane umową w pozostałym zakresie, a ich stan zadłużenia jak i wysokość poszczególnych rat zostałaby określona w oparciu o oprocentowanie określone w umowie, jak i wszelkie inne, poza klauzulami przeliczeniowymi, kryteria.

Strona powodowa podniosła, że posiada interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy kredytu, czy też ustalenia bezskuteczności postanowień przeliczeniowych, jak i dotyczących klauzuli oprocentowania. Umowa kredytu ma wiązać strony do dnia 14 kwietnia 2035 r., tym samym Bank pobiera od powodów comiesięczne raty z tytułu umowy, którą uznaje za ważną, samo zaś powództwo o zapłatę nie rozwiązałoby sporu na przyszłość, w zakresie nieważności umowy czy ustalenia bezskuteczności niektórych jej postanowień. Nadto powodowie wskazali, że roszczenie o zapłatę wyartykułowane w pozwie dotyczy okresu sprzed złożenia pozwu, jedynie wyrok ustalający rozwiąże definitywnie kwestię sporu co do bytu prawnego umowy i bądź zwolni powodów z obowiązku uiszczania dalszych rat kredytu, bądź dojdzie do ustalenia, iż kredyt winien być spłacany w innej wysokości, nadto w innej wysokości kształtować się będzie zadłużenie powodów jako kredytobiorców.

W punkcie V uzasadnienia pozwu strona powodowa podniosła, że kwota określona w żądaniu z punktu 1 pozwu stanowi część sumy dotychczas zapłaconych należności w wyniku zawartej umowy kredytu, a określona w żądaniu z punktu 3 pozwu stanowi sumę nadpłaconych rat kredytu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości zasądzenie od powodów na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwany podniósł, że strona powodowa nie ma interesu prawnego w wytaczaniu powództwa z art. 189 k.p.c., albowiem nie spełnia ono przesłanek wynikających ze wskazanego przepisu. W ocenie strony pozwanej, w niniejszej sprawie nie można uznać, że strona powodowa posiada interes prawny w ustaleniu żądanym pozwem, bowiem przysługują jej inne środki prawne.

Następnie pozwany w szczególności podniósł, iż powodowie nie udowodnili swojego roszczenia ani co do zasady, ani co do wysokości. W ocenie pozwanego, powodowie przedstawili szereg teoretycznych założeń i poglądów, w zasadzie w ogóle nie odnosząc się w sposób konkretny do umowy wiążącej ich z pozwanym, co jest niezbędne przy indywidualnej ocenie zapisów umowy. Według pozwanego, przedmiotem oceny sądu winna być ocena konkretna, a nie abstrakcyjna. Zdaniem pozwanego, na gruncie umowy z powodami nie doszło do sytuacji uzasadniającej uznanie postanowień dotyczących indeksacji kredytu za abuzywne i bezskuteczne, czy też całej umowy za nieważną, a w konsekwencji do zwrotu powodom kwot wpłaconych na poczet rat kredytu, w szczególności w sposób oczekiwany przez powodów. Pozwany zaprzeczył twierdzeniom pozwu, jakoby powodowie nie byli w sposób rzetelny poinformowani o ryzyku walutowym, zasadach zmienności oprocentowania czy też, że mieli podejmować decyzję w pośpiechu. Powodowie nie udowodnili swoich tez, a pozwany w odpowiedzi na pozew wykazał, iż tezy te są gołosłowne, nie mają odzwierciedlenia w stanie faktycznym i są konstruowane tylko i wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania. Strona pozwana stanęła na stanowisku, że powodowie przed zawarciem umowy kredytu byli szczegółowo informowani o sposobie indeksacji kredytu oraz ryzyku kursowym. Ponadto, z treści samej umowy wynika, że uruchomienie kredytu następuje według kursu kupna, a jego spłata według kursu sprzedaży. Wybór kredytu nominowanego był świadomą decyzją powodów – Bank posiadał bowiem w ofercie kredyty hipoteczne złotowe, a także indeksowane do innych walut. Pozwany zaznaczył, że gdyby doszło do przeliczenia kredytu na CHF w dniu podpisania umowy przez powodów, tj. 29 sierpnia 2005 r. kapitał kredytu wynosiłby 39.887,05 CHF, a więc byłby o 1.70% niższy od tego, ustalonego w dniu uruchomienia kredytu. Różnica ta, zdaniem pozwanego, w żadnej mierze nie wynika z dobrowolnej decyzji Banku, lecz zmienności kursu w czasie.

Strona pozwana podniosła zarzut przedawnienia roszczenia ewentualnego o zapłatę, wskazując, że roszczenie powodów w zakresie odsetek z pewnością uległo przedawnieniu z uwagi na trzyletni okres przedawnienia. Odsetki są roszczeniem okresowym i podlegają trzyletniemu przedawnieniu; każde z roszczeń odsetkowych w każdej racie podlegało osobno przedawnieniu. Nadto, zdaniem pozwanego, w szczególności z pewnością uległy przedawnieniu wpłaty dokonane przez powodów na 10 lat przed datą wniesienia pozwu, tj. w okresie od dnia 29 sierpnia 2005 r. do dnia 31 grudnia 2009 r.

Pozwany zgłosił również ewentualny zarzut potrącenia wskazując, że w przypadku nieważności umowy przysługuje mu w stosunku do powodów roszczenie w wysokości udzielonego kredytu, tj. kwoty 120.270,40 zł.

Pismem procesowym z dnia 24 czerwca 2021 r., powodowie sprecyzowali żądanie pozwu, wskazując, iż w punkcie 1 petitum pozwu wnieśli o ustalenie, iż zawarta przez nich umowa kredytu jest nieważna. W związku z tym żądaniem, jak i faktem, iż do dnia 15 stycznia 2020 r. powodowie spłacili kwotę 104.241,99 zł tytułem spłat rat kapitałowo-odsetkowych, jak i kosztów naliczonych przez Bank, powodowie ograniczyli kwotę swojego roszczenia do kwoty 52.178,93 zł, jako części z tej sumy 104.241,99 zł. Tym samym na kwotę 52.178,93 zł jako żądanie zawarte w pkt 2 petitum pozwu składa się część uiszczonych przez powodów rat i kosztów naliczonych przez Bank, a wynikających z zaświadczenia z dnia 24 stycznia 2020 r., które wskazuje na datę wpływu i wpłatę w PLN i rozliczenie tej wpłaty za okres od 14 października 2005 r. do 10 września 2013 r. w łącznej kwocie 51.581,99 zł, jak i w kwocie 596,94 zł z raty w wysokości 750 zł uiszczonej dnia 4 października 2013 r. Następnie wskazali, że w zakresie roszczenia sformułowanego w punkcie 3 litera b petitum pozwu, zgodnie z zaświadczeniem Banku z dnia 24 stycznia 2020 r. znane są wysokości rat uiszczonych przez powodów, natomiast każda kolejna rata, należna na poczet spłaty kredytu wynikała z harmonogramów Banku, prognozujących wysokość danej raty, zaś przy założeniu jedynie bezskuteczności określonych postanowień umowy i utrzymania kredytu w walucie PLN, konieczne jest określenie wysokości rat kredytu powodów na przyszłość, od lutego 2020 r. do końca okresu spłaty, tj. do dnia 14 kwietnia 2035 r., przy czym żądanie to, jak i żądanie zawarte w pkt 7 lit. b petitum pozwu, powodowie podtrzymują z ostrożności, bowiem to biegły winien ocenić czy takie ustalenie jest możliwe. W dalszej kolejności powodowie sprecyzowali, że w zakresie roszczenia sformułowanego w punkcie 4 petitum pozwu odnośnie żądania zapłaty kwoty 52.178,93 zł poprzez wskazanie jakiego okresu dotyczy żądanie, wskazali, iż dotyczy ono okresu od 14 października 2005 r. do 15 stycznia 2020 r., jako sumy nadpłaconych należności wynikających z zastosowania przez Bank klauzul waloryzacyjnych, a do dnia 16 marca 2015 r. zasad oprocentowania regulowanych decyzją Zarządu Banku.

Pismem z dnia 2 lutego 2022 r. strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości, zarówno w zakresie roszczenia głównego jak i ewentualnego, zasądzenie od powodów solidnie na rzecz strony pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, podtrzymując wszelkie wnioski i twierdzenia zawarte w odpowiedzi na pozew.

Na rozprawie w dniu 11 kwietnia 2022 r. powodowie L. O. i M. O. przyznali, że otrzymali na swój adres domowy odpis pozwu w niniejszej sprawie.

Wyrokiem z dnia 9 maja 2022 Sąd Okręgowy ustalił , że objęta powództwem umowa o kredyt hipoteczny jest nieważna oraz zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwotę 52.178 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 17 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo.

Tytułem kosztów procesu zasądzono od pozwanego na rzecz powodów kwotę 6.417 (sześciu tysięcy czterystu siedemnastu) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie oparto na następujących ustaleniach faktycznych

Powodowie L. O. i M. O. od 1988 r. pozostają w związku małżeńskim z ustawowym ustrojem wspólności małżeńskiej.

W 2005 r. powodowie potrzebowali pieniędzy na dokończenie budowy domu mieszkalnego. W tym celu udali się do trzech placówek bankowych w N., jednak w każdej odmówiono im kredytu z uwagi na brak zdolności kredytowej. Wobec odmowy powodowie skorzystali z usług doradcy kredytowego z N., który wskazał im, że z uwagi na wysokość dochodów, mogą otrzymać jedynie kredyt powiązany z walutą franka szwajcarskiego.

W tym czasie powódka ukończyła szkołę średnią; była krawcową, natomiast powód posiadał wykształcenie zawodowe o kierunku malarz.

L. O. i M. O. nie zaciągali w przeszłości żadnych kredytów.

W 2005 r. najczęściej wybieranymi kredytami udzielanymi przez pozwanego były kredyty złotówkowe i indeksowane kursem CHF.

W przypadku banku (...) S.A. istniała różna droga dotarcia klienta do banku; klient mógł samodzielnie zgłosić się do banku bądź zostać skierowany przez pośrednika, czy też przez infolinię. Jeżeli klient określił cel produktu, pracownik pozwanego mógł wówczas przedstawić konkretną ofertę w formie wydruku z kalkulatora udostępnianego przez bank. W symulacji tej była przedstawiona oferta kredytu w PLN, jak też indeksowanego do walut obcych - CHF, USD, EURO. Symulacje przy określonej kwocie kredytu i okresie spłaty wskazywały odpowiednio wysokość raty dla każdej z walut. Następnie jeżeli klient był zainteresowany ofertą, to uzyskiwał od pracownika pozwanego informację co do potrzebnych dokumentów. Na następnym spotkaniu sporządzany był wniosek kredytowy, który pracownik banku wprowadzał do systemu banku. Po podpisaniu wniosku pozwany bank przeprowadzał weryfikację nieruchomości oraz weryfikację źródła dochodów klientów. Wykonywał to pracownik zatrudniony bezpośrednio w oddziale. Gdy wniosek był kompletny, wysyłany był do centrali banku we W. celem analizy, a następnie wydawana była decyzja kredytowa. Klienci informowani byli o decyzji kredytowej. Jeśli wyrazili chęć podpisania umowy, to pracownik banku umawiał kolejne spotkanie. Umowa mogła być podpisana podczas tego spotkania lub w późniejszym terminie; klient miał 30 dni na podpisanie umowy.

W pozwanym banku funkcjonował dokument – Instrukcja udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A. zawierający kwestie dotyczące ogólnych zasad kredytowania, naruszenia umowy kredytowej/pożyczki, dodatkowe obowiązki klienta, szczegółowe zasady kredytowania oraz uproszczoną procedurę.

W pozwanym banku funkcjonowała także Ścieżka postępowania przy udzielaniu kredytu/pożyczki przez (...) Bank S.A., obrazująca etapy postępowania przy udzielaniu kredytu w pozwanym banku.

Zgodnie z jej treścią, doradca klienta prezentował klientowi ofertę kredytu/pożyczki (...) Bank S.A., zapoznawał klienta z obowiązującym w Banku aktualnym oprocentowaniem dla poszczególnych walut, możliwością zaciągnięcia kredytu/pożyczki na wskazany przez klienta cel.

Po przedstawieniu klientowi oferty doradca klienta przeprowadzał symulację oraz dokonywał wstępnej oceny zdolności kredytowej, na podstawie informacji uzyskanych od klienta. Po dokonaniu wstępnej weryfikacji doradca klienta informował klienta, że pozytywna weryfikacja oraz przeprowadzenie symulacji kredytowej nie zobowiązują Banku do udzielenia kredytu/pożyczki; sporządzona symulacja nie stanowi promesy udzielenia kredytu/pożyczki.

Jeżeli klient spełniał warunki ubiegania się o kredyt/pożyczkę, doradca klienta wydawał klientowi: wykaz dokumentów niezbędnych do złożenia wniosku o kredyt/pożyczkę, druk zaświadczenia o dochodach, druk wniosku o kredyt/pożyczkę wraz z oświadczeniem klienta o zgodzie na przetwarzanie danych osobowych, druk oświadczenia o zobowiązaniach klienta, Regulamin kredytowania. Nadto doradca klienta informował klienta o: kolejnych krokach procesu udzielania kredytu/pożyczki, wymaganych zabezpieczeniach obligatoryjnych oraz o kosztach związanych z ich ustanowieniem, ewentualnej konieczności przeprowadzenia wyceny nieruchomości oraz o kosztach związanych z tymi czynnościami. Następnie doradca klienta ustalał z klientem termin kolejnego spotkania.

Następnie ww. dokument przedstawiał etapy: przyjęcia i sprawdzenia dokumentów, przygotowania aplikacji kredytowej, weryfikacji aplikacji kredytowej/decyzji kredytowej, podpisania umów o kredyt/pożyczkę i dokumentów zabezpieczających, zawarcia umowy o kredyt/pożyczkę, odbiór dokumentów przez klienta, złożenie przez klienta dokumentów do uruchomienia kredyt/pożyczki oraz przekazania kredytu/pożyczki do uruchomienia.

Pracownicy pozwanego banku wszystkie dokumenty dotyczące umowy otrzymywali z centrali banku. Bank stosował wzory umowy zatwierdzone przez centralę banku; klient nie miał możliwości negocjacji postanowień umowy.

Pracownicy pozwanego mieli obowiązek pouczenia klienta zainteresowanego kredytem powiązanym z CHF o ryzyku związanym z takim kredytem. Nie zapewniali klientów o stabilności kursów CHF, ani o tym, że ryzyko jego zmiany jest niewielkie.

Tabele kursowe były dostępne dla klientów w oddziale banku oraz na stronie internetowej banku; klient mógł również uzyskać podobne informacje dzwoniąc na infolinię banku.

Na mocy uchwały Zarządu pozwanego banku z dnia 11 marca 2005 r. wprowadzono Politykę Kredytową P. (...) ora Politykę Zarządzania Ryzykiem Rynkowym.

Polityka Zarządzania Ryzykiem Rynkowym szczegółowo regulowała zasady ustalania kursu kupna w Banku. Na podstawie tego dokumentu pozwany ustalał kursy kupna CHF w Banku. Zasady ustalania kursu przez Bank zawarte w ww. dokumencie nie zostały włączone do treści umowy stron.

Powodowie zdecydowali się na skorzystanie z oferty kredytowej pozwanego banku. Przy zawarciu umowy korzystali z firmy pośredniczącej z N..

Pośrednik kredytowy przedstawił powodom jedynie ofertę kredytu pozwanego banku powiązanego z CHF, nie prezentując ofert innych banków, ani oferty kredytu w złotówkach. Powodom nie przekazano informacji w jaki sposób bank liczy zdolność kredytową, czy jest ona inna w przypadku kredytu złotówkowego, a inna w przypadku kredytu powiązanego z walutą CHF, jak też nie przekazano jakichkolwiek informacji o zależności zdolności kredytowej od waluty kredytu. Nie wytłumaczono kredytobiorcom mechanizmu działania kredytu powiązanego z CHF, jak też tego po co w umowie jest odwołanie do tej waluty. Nie wytłumaczono pojęcia kredytu indeksowanego, denominowanego czy walutowego.

Nie tłumaczono powodom na jakiej podstawie Bank ustala swoje kursy walut, co oznacza spread walutowy i dlaczego występuje on w umowie kredytu. Nie przedstawiono na jakiej zasadzie będzie liczony kurs, nie uświadamiano o możliwym wzroście kapitału kredytu. Powodom nie przedstawiono historycznych kursów franka szwajcarskiego za okres kilku miesięcy czy lat, jak też symulacji, z których wynikałoby jak rata kredytu i saldo kredytu zmieni się w przypadku zmiany kursu CHF – jego wzrostu lub spadku. Nie wytłumaczono, że z kredytem powiązanym z CHF jest związane nieograniczone ryzyko kursowe, na czym to polega, że nie ma górnej granicy, która wyznaczałaby do jakiej kwoty, o jaki procent może maksymalnie wzrosnąć kurs CHF, że może wzrosnąć o 100, 200, 300 %.

Co najwyżej powodowie uzyskali informację, że z uwagi na zmianę kursu waluty CHF, to rata kredytu i kwota kredytu może się zmieniać.

Powodowie nie mieli możliwości wyboru, indywidualnej negocjacji czy kredyt zostanie im wypłacony w złotówkach czy bezpośrednio w CHF, jak też tego czy będzie spłacany w złotówkach czy bezpośrednio w CHF. L. i M. O. nie mieli możliwości negocjacji kursu waluty – CHF – jaki bank przyjmie przy wypłacie kredytu, jaki będzie przyjmował do spłaty poszczególnych rat kredytu. Poinformowano powodów, że rata kredytu będzie wynosić niecałe 300 zł miesięcznie. Wskazano powodom, że kursy banku dostępne są w Internecie lub w kantorze.

Powodowie w dniu 16 sierpnia 2005 r. złożyli w (...) Bank S.A. wniosek o przyznanie kredytu w łącznej kwocie 102.270,40 zł na sfinansowanie dokończenia budowy domu jednorodzinnego położonego w N. ul. (...). We wniosku tym jako walutę kredytu wskazano CHF, zaś jako okres kredytowania – 360 miesięcy.

Powód M. O. w dacie składania wniosku kredytowego prowadził działalność gospodarczą – Firma Usługowa (...), osiągając miesięczny dochód w wysokości 2.363,30 zł netto. Suma miesięcznych zobowiązań powodów wynosiła wówczas kwotę 273,86 zł.

Bank wyraził zgodę na udzielenie powodom kredytu na wnioskowanych przez nich warunkach.

W dniu 29 sierpnia 2005 r. pomiędzy Bankiem (...) S.A. z siedzibą we W. a L. O. i M. O. została zawarta umowa kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) Standardowe Oprocentowanie. Na mocy tej umowy bank udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 102.270,40 zł nominowanego (indeksowanego) do waluty CHF, według kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz- w przypadku wypłaty kredytu w transzach - na sfinansowanie dokończenia budowy domu jednorodzinnego położonego w N. przy ul. (...).

Kredyt został udzielony na okres 360 miesięcy, który rozpoczynał się w dniu podpisania umowy. Kredyt miał być wypłacony w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłacanej kwoty (transzy) na CHF wg kursu kupna walut dla CHF ustalanego przez Bank i obowiązującego w banku w dniu wypłaty środków (§ 2 ust. 1 i § 3 ust. 2).

Informacje o: okresie kredytowania, kwocie kredytu w CHF, wysokości kursu ustalonego przez Bank w dniu uruchomienia kredytu, wysokości oprocentowania oraz wysokości i terminach płatności rat miały zostać określone w Harmonogramie spłat, który miał zostać przekazany kredytobiorcom niezwłocznie po uruchomieniu kredytu. Kredytobiorcy upoważnili Bank do jednostronnego sporządzenia harmonogramu spłat oraz do sporządzania jego zmian w okresie kredytowania, zgodnie z postanowieniami niniejszej umowy oraz każdorazowego przekazywania im Harmonogramu spłat (§ 2 ust. 2).

Oprocentowanie kredytu miało być zmienne. Na dzień zawarcia umowy wynosiło 1,76% w stosunku rocznym (§ 2 ust. 4).

Zgodnie § 3 ust. 1 Bank zobowiązał się do uruchomienia kredytu w 2 transzach, w drodze przelewu środków. Transze miały zostać wypłacone w okresie 6 miesięcy licząc od dnia zawarcia umowy, na podstawie pisemnych dyspozycji kredytobiorców. Pierwsza transza obejmowała m. in.:

- kwotę 1.534,05 zł tytułem prowizji przygotowawczej,

- kwotę 449,99 zł tytułem opłaty za ubezpieczenie kredytu w (...) SA,

- kwotę 286,36 zł tytułem składki ubezpieczenia na życie na okres jednego roku od dnia podpisania umowy,

które Bank miał pobrać w dniu uruchomienia tej transzy. Kredytobiorcy oświadczyli, że niewykorzystanie pełnej kwoty kredytu w tym okresie oznacza rezygnację z wypłaty pozostałej kwoty udzielonego im kredytu.

Zgodnie z § 4 ust. 1 umowy wysokość stopy oprocentowania mogła ulec zmianie w każdym czasie, odpowiednio do zmiany jednego lub kilku z niżej wymienionych czynników:

- zmiany stopy procentowej kredytu lombardowego, ustalanej i ogłaszanej przez Radę Polityki Pieniężnej na podstawie ustawy o Narodowym Banku Polskim wysokości stopy procentowej lub/oraz tzw. stopy interwencyjnej NBP;

- zmiany oprocentowania 1 miesięcznych lokat na rynku międzybankowym według notowań Reutersa (strona WIBOR, LIBOR, EURIBOR);

- zmiany stopy rezerwy obowiązkowej banków wynikającej z obowiązujących Bank przepisów;

- zmiany opublikowanego przez Prezesa GUS średniorocznego wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem;

- zmiany marży uzyskiwanej przez Bank w odniesieniu do danego kredytobiorcy, obliczanej jako różnica pomiędzy nominalnym oprocentowaniem danego kredytu, zweryfikowanym o rezerwę utworzoną przez Bank, a stawką WIBOR 1M, LIBOR 1M albo EURIBOR 1M, przy czym dokonywana przez Bank zmiana oprocentowania nie przekroczy (odpowiednio) najwyższej zmiany wymienionych wyżej wskaźników, które miały wpływ na zmianę stopy procentowej.

Decyzję w przedmiocie ustalenia zasad oprocentowania kredytów na bazie stopy zmiennej oraz ich wysokości i zmianie podejmuje Zarząd Banku (§ 4 ust. 2). Stopa oprocentowania zmieniona zgodnie z postanowieniami ust. 1 i 2 paragrafu 4 obowiązywać miała od dnia wprowadzenia zmienionej stawki przez Bank. Bank miał pisemnie powiadomić kredytobiorców o zmianie, przesyłając aktualny harmonogram spłat kredytu. Koszty korespondencji z tym związanej mieli ponosić kredytobiorcy (§ 4 ust. 3). Zmiana oprocentowania zgodnie z zasadami określonymi w tych przepisach nie stanowiła zmiany umowy i nie wymagała aneksu (§ 4 ust. 4). Od kredytu naliczane były odsetki od faktycznego zadłużenia Kredytobiorców (§ 4 ust. 5).

Kredytobiorcy zobowiązywali się do spłaty udzielonego kredytu w 354 równych ratach kapitałowo odsetkowych w terminie do 15 dnia każdego miesiąca podczaszy od miesiąca kiedy kredyt został wypłacony w całości (§ 5 ust. 1).

Wysokość rat kapitałowo- odsetkowych miała zostać ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF, stosownie do postanowień umowy (§ 5 ust. 3).

Raty kredytu wraz z należnymi odsetkami miały być płatne w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość CHF, na rachunek kredytu wskazany w umowie (§ 5 ust. 4).

Kwota wpłaty raty w złotych miała być przeliczana na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku (§ 5 ust. 5).

Zabezpieczeniem wierzytelności banku z tytułu udzielonego kredytu była m. in. hipoteka kaucyjna do wysokości 204.540,80 zł na kredytowanej nieruchomości.

Umowa regulowała także m.in. możliwość przedterminowej spłaty kredytu, kolejność zaliczania spłat, sposób rozliczenia nadpłat, wysokość odsetek od zadłużenia przeterminowanego, skutki wypowiedzenia umowy, zobowiązania kredytobiorcy.

Integralną częścią umowy był Regulamin udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A.

Zgodnie z § 7 pkt 1 Regulaminu oprocentowanie kredytów/pożyczek Bank ustalał w stosunku rocznym wg zmiennej stopy procentowej. Decyzję odnośnie wysokości oprocentowania kredytów/pożyczek na bazie stopy zmiennej podejmował Zarząd Banku. Wysokość stopy oprocentowania mogła ulec zmianie w każdym czasie, odpowiednio do zmiany jednego lub kilku z niżej wymienionych czynników:

- zmiany stopy procentowej kredytu lombardowego, ustalanej i ogłaszanej przez Radę Polityki Pieniężnej na podstawie ustawy o Narodowym Banku Polskim wysokości stopy procentowej lub/oraz tzw. stopy interwencyjnej NBP;

- zmiany oprocentowania 1 miesięcznych lokat na rynku międzybankowym według notowań Reutersa (strona WIBOR, LIBOR, EURIBOR);

- zmiany stopy rezerwy obowiązkowej banków wynikającej z obowiązujących Bank przepisów;

- zmiany opublikowanego przez Prezesa GUS średniorocznego wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem;

- zmiany marży uzyskiwanej przez Bank w odniesieniu do danego kredytobiorcy, obliczanej jako różnica pomiędzy nominalnym oprocentowaniem danego kredytu, zweryfikowanym o rezerwę utworzoną przez Bank, a stawką WIBOR 1M, LIBOR 1M albo EURIBOR 1M,

- dokonywana przez Bank zmiana oprocentowania nie przekroczy (odpowiednio) najwyższej zmiany wymienionych wyżej wskaźników, które miały wpływ na zmianę stopy procentowej.

Wysokość ww. stopy procentowej obowiązywać miała od dnia wprowadzenia zmienionej stawki przez Bank. Bank miał pisemnie zawiadomić kredytobiorców o zmianie, przesyłając im stosowny harmonogram spłat. Koszty korespondencji z tym związanej mieli ponosić kredytobiorcy. Zmiana harmonogramu spłat w związku ze zmianą oprocentowania nie wymagała formy aneksu do umowy.

Powodowie nie mieli możliwości negocjowania postanowień umowy; pracownicy banku nie poinformowali o takiej możliwości. Powodowie otrzymali gotowy wzór umowy.

Warunkiem zawarcia umowy było otwarcie przez powodów w pozwanym banku rachunku do spłaty kredytu w walucie polskiej.

Powodowie nie otrzymali projektu umowy celem wcześniejszego zapoznania się; tekst umowy został przekazany na spotkaniu w banku, podczas którego doszło do jej podpisania.

Na datę podpisania umowy powodowie nie mieli świadomości, że jakieś postanowienia umowy kredytu mogą być niezgodne z przepisami prawa.

L. O. przeczytała umowę przed podpisaniem. Powódka podpisała umowę także w imieniu powoda M. O., jako pełnomocnik.

Kwota kredytu została wypłacona w dwóch transzach:

- pierwsza transza w wysokości 24.622,54 CHF, co przełożyło się na 62.270,40 zł, została przekazana w dniu 1 września 2005 r. na rachunek L. O. (przeliczona wg kursu Banku: 2.529),

- druga transza w wysokości 15.955,33 CHF, co przełożyło się na 40.000 zł, została przekazana w dniu 3 listopada 2005 r. na rachunek L. O. (przeliczona wg kursu Banku kurs: 2.507).

Na mocy aneksu z dnia 2 sierpnia 2006 r. zmieniono warunki ubezpieczenia.

Według § 1 aneksu strony zgodnie oświadczyły, że zmianie ulegają stosowne zapisy umowy w części dotyczącej ubezpieczenia na życie kredytobiorcy w (...) Towarzystwo Ubezpieczeń (...) S.A. i związanego z tym wskazania Banku jako pierwszego uposażonego z tytułu umowy ubezpieczenia zawartej z tym Towarzystwem Ubezpieczeniowym i w wyżej wymienionym zakresie przyjmują brzmienie: „ wskazanie Banku jako pierwszego uposażonego z tytułu umowy ubezpieczenia na życie kredytobiorcy, nr polisy (...) wystawionej przez (...) Towarzystwo (...) S.A. do wysokości całkowitego zadłużenia z tytułu zawartej umowy kredytowej”.

Zgodnie z § 2 aneksu strony zgodnie postanowiły, że w związku z dokonaną zmianą określoną w § 1 aneksu, do umowy dodaje się kolejny dodatkowy warunek korzystania z umowy kredytowej o następującej treści: „odnawiania polisy ubezpieczenia na życie w całym okresie kredytowania oraz przedkładania w Banku dowodu opłaty składki za ubezpieczenie na życie w (...) Towarzystwo (...) S.A., a w przypadku ewentualnej zmiany Towarzystwa Ubezpieczeniowego, przedkładanie w Banku nowej umowy ubezpieczenia wraz z dowodem opłacenia składki i wskazaniem Banku jako pierwszego uposażonego z tytułu umowy (...), zawartej z nowym Towarzystwem Ubezpieczeniowym do wysokości całkowitego zadłużenia z tytułu umowy kredytowej”.

Postanowienia aneksu miały obowiązywać od dnia opłacenia składki na ubezpieczenie na życie kredytobiorcy w (...) Towarzystwo (...) S.A., pod warunkiem podpisania przez kredytobiorcę i przesłania do Banku deklaracji zgody na przystąpienie do ubezpieczenia oraz aneksu.

Zarówno ww. aneks, jak i deklaracja zgody na przystąpienie do ubezpieczenia zostały przez powodów podpisane w dniu 14 sierpnia 2006 r.

Zmiany oprocentowania kredytów hipotecznych nominowanych w CHF w pozwanym banku dokonywane były przez Zarząd Banku w drodze uchwał, a klienci Banku informowani byli na piśmie o zmianie wysokości oprocentowania, dacie, od której obowiązywała nowa stawka oprocentowania oraz o nowym harmonogramie spłat wynikającym ze zmiany oprocentowania.

Od 1 lipca 2009 r. w pozwanym banku istniała możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie kredytu.

Po wejściu w życie ustawy z 2011 r. zmieniającej Prawo bankowe, w pozwanym banku istniała możliwość zawarcia aneksu, zgodnie z którym kredytobiorcy mogliby dokonywać spłat kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji.

Powodowie nie zostali poinformowani o powyższej możliwości.

Dowód:

- pismo Banku wysyłane do klientów zainteresowanych spłatą w walucie indeksacji, k. 261,

- korespondencja z pracownikiem Banku dotycząca możliwości spłaty kredytu w walucie CHF, k. 262,

- przesłuchanie powódki L. O. na rozprawie w dniu 11 kwietnia 2022 r., k. 417-420,

- przesłuchanie powoda M. O. na rozprawie w dniu 11 kwietnia 2022 r., k. 420.

Na mocy aneksu z dnia 16 marca 2015 r, strony dokonały zmiany zasad oprocentowania kredytu.

Zgodnie z § 1 aneksu strony zgodnie postanowiły, że uchylają postanowienia umowy w części dotyczącej wysokości oprocentowania udzielonego na podstawie umowy, zasad jego ustalania i warunków jego zmiany oraz numeru rachunku do spłaty kredytu, wprowadzając poniższe postanowienia:

1. oprocentowanie kredytu udzielonego na podstawie umowy było zmienne, jednakże nie wyższe niż czterokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego NBP (odsetki maksymalne) obowiązującej w dniu, za który naliczane było oprocentowanie; oprocentowanie kredytu równało się sumie stopy bazowej oraz stałej marży Banku. Za obowiązującą od dnia 10 lutego 2015 r. stopę bazową przyjmowało się stawkę LIBOR 6M dla CHF w wysokości ustalonej i opublikowanej przez agencję Reuters w dniu 6 lutego 2015 r., tj. -0,77. Ww. stopa bazowa zaokrąglana była do dwóch miejsc po przecinku. Stała marża Banku wynosiła 2,7% w stosunku rocznym,

2. zmiana oprocentowania kredytu udzielonego na podstawie umowy następowała co 6 miesięcy (okres zmiany oprocentowania) licząc od dnia 10 lutego 2015 r. (dzień zmiany oprocentowania). Zmiana oprocentowania kredytu następować miała poprzez zmianę wysokości stopy bazowej (stawki LIBOR 6M dla CHF) będącej częścią składową oprocentowania na stopę bazową (stawkę LIOR 6M dla CHF) w wysokości obowiązującej w dniu kolejnej zmiany oprocentowania. Za obowiązującą w dniu kolejnej zmiany oprocentowania stopę bazową przyjmowało się stawkę LIBOR 6M dla CHF w wysokości ustalonej w dniu przypadającym na dwa dni robocze przed dniem, od którego stopa bazowa miała obowiązywać, o godz. 11 GMT i publikowanej przez agencję Reuters. W przypadku braku notowań stawki LIBOR 6M dla CHF dla danego dnia do wyliczenia wysokości stopy bazowej stosowane były notowania stawki LIBOR 6M dla CHF z dnia, w którym było prowadzone ostatnie notowanie stawki LIBOR 6M dla CHF. Stopa bazowa zaokrąglana była do dwóch miejsc po przecinku. Ustalenie wysokości stopy bazowej (stawki LIBOR 6M dla CHF) na kolejne 6-miesieczne okresy kredytowania następować miało w dniach zmiany oprocentowania, przy czym zasady ustalania stopy bazowej (stawki LIBOR 6M dla CHF) stosowało się odpowiednio. Zmiana wysokości stopy bazowej (stawki LIOR 6M dla CHF) powodowała zmianę wysokości oprocentowania kredytu o taką samą liczbę punktów procentowych,

3. stopa oprocentowania kredytu obowiązywała od dnia zmiany oprocentowania,

4. stopa oprocentowania kredytu zmieniona w związku ze zmianą wysokości odsetek maksymalnych obowiązywała od dnia zmiany wysokości odsetek maksymalnych,

5. zmiany harmonogramu spłat wynikające ze zmiany oprocentowania nie wymagały zawarcia aneksu,

6. od zadłużenia przeterminowanego Bank pobierał odsetki w wysokości dwukrotności stopy oprocentowania kredytu aktualnej w dniu naliczania tych odsetek, jednakże nie wyższej niż w wysokości odsetek maksymalnych, o których mowa w § 1 ust. 1 aneksu aktualnych w dniu naliczania odsetek od zadłużenia przeterminowanego. Zmiana oprocentowania od zadłużenia przeterminowanego następowała automatycznie w wyniku zmiany stopy oprocentowania kredytu, dokonywanej zgodnie z postanowieniami § 1 ust. 2-4 aneksu.

Zgodnie z § 2 aneksu strony postanowiły uchylić harmonogram spłat w dotychczasowym brzmieniu i wprowadzić nowy harmonogram spłat na okres kolejnych 6 miesięcy liczonych od dnia 10 lutego 2015 r., który miał zostać przekazany kredytobiorcom wraz z podpisanym przez Bank egzemplarzem aneksu. Kredytobiorcy upoważnili Bank do sporządzenia harmonogramu spłat oraz do sporządzania jego zmian w okresie kredytowania zgodnie z postanowieniami umowy i aneksu. Harmonogram spłat miał zawierać informacje o terminach płatności i wysokości rat kapitałowo-odsetkowych w CHF.

W § 3 z dniem zawarcia aneksu Bank udostępnił do spłaty kredytu w PLN indywidualny numer rachunku.

W okresie spłaty zobowiązania z tytułu umowy kredytu przez kredytobiorców, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała. W dacie podpisania umowy kredytu według Tabeli kursów walut stosowanej w pozwanym banku, kurs kupna waluty franka szwajcarskiego wynosił 2.5640 zł. W okresie kredytowania rosnąca cena CHF przekroczyła wartość 4 zł. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych rat.

Powodowie od daty zawarcia umowy kredytu spłacali go wyłącznie w złotówkach. Nigdy nie spłacali go bezpośrednio w CHF. Powodowie w dalszym ciągu regulują należności z tytułu przedmiotowej umowy kredytu wyliczając samodzielnie wysokość raty; aktualnie w przybliżeniu rata kredytu wynosi około 800 zł miesięcznie.

Powodowie od dnia 14 października 2005 r. do dnia 24 stycznia 2020 r. spłacili na rzecz Banku z tytułu przedmiotowej umowy kwotę 104.241 zł 99 gr.

Z kolei w okresie od dnia 14 października 2005 r. do 10 września 2013 r. powodowie spłacili na rzecz Banku w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytu łączną kwotę 51.581,99 zł, jak i kwotę 596,94 zł z raty w wysokości 750 zł uiszczonej dnia 4 października 2013 r., co dawało łącznie kwotę 52.178 zł 93 gr za wskazany okres.

Powodowie pismem z dnia 20 grudnia 2019 r. wystosowali do pozwanego reklamację w zakresie zawarcia przedmiotowej umowy. We wniesionej reklamacji kredytobiorcy zwrócili uwagę na ubezpieczenie, za które składkę pobrano na podstawie § 3 ust. 1 lit. b umowy; odniesiono się do klauzuli oprocentowania umowy, która obowiązywała strony do dnia zawarcia aneksu, jak i wskazali na abuzywność postanowień umowy, a w konsekwencji na jej nieważność. Powodowie wnieśli o zajęcie przez bank stanowiska w zakresie zgłoszonej reklamacji w terminie 30 dni poprzez ustosunkowanie się do żądania unieważnienia zawartej umowy, a tym samym zwrotu wszelkich zapłaconych przez kredytobiorców kwot, ewentualnie ustalenia zadłużenia kredytobiorców z pominięciem mechanizmu indeksacji, a tym samym do ustalenia i zwrotu nadpłaty stanowiącej różnicę między ratami kredytu udzielonego w PLN, a tymi które wynikły z przeliczania rat po zastosowanym przez Bank kursie wymiany waluty CHF z oprocentowaniem określonym w umowie (jak i bez takiego oprocentowania).

W odpowiedzi z dnia 24 stycznia 2020 r. pozwany bank nie uznał reklamacji powodów, wskazując, że umowa podpisana została zgodnie z Prawem bankowym i zawiera wszystkie elementy umowy kredytowej; kredytobiorcy zawierając umowę z Bankiem mieli możliwość zapoznania się z jej warunkami, a w umowie zawarte są wszystkie zasady obowiązujące obie strony umowy; składając własnoręczny podpis kredytobiorcy przyjęli je do wiadomości i zobowiązali się ich przestrzegać.

Powodowie pismem z dnia 24 lutego 2020 r. skierowali do Rzecznika Finansowego wniosek o podjęcie interwencji wobec (...) Bank S.A. we W., w sprawie odpowiedzi Banku na reklamację kredytobiorców dotyczącą przedmiotowej umowy kredytu, którą to Bank nie uwzględnił wniesionej reklamacji. Kredytobiorcy zwrócili się o podjęcie interwencji w sprawie, w szczególności poprzez wskazanie stanowiska Rzecznika w zakresie zawartej umowy, tj. które z postanowień zawartej umowy uznać należy za nieważne (niezgodne m. in. z Prawem bankowym), które za abuzywne, i czy w ocenie Rzecznika Finansowego powodują one nieważność całej umowy, lub poszczególnych postanowień, czy też niektóre z nich są nieskuteczne względem kredytobiorców (z jakim skutkiem dla zawartej umowy), w konsekwencji zatem o ocenę stanowiska stron, jak i skutków zawartej umowy.

Pismem z dnia 25 maja 2020 r. Rzecznik Finansowy zwrócił się do Prezesa Zarządu pozwanego banku o szczegółowe odniesienie się do stanu faktycznego i prawnego, w szczególności wskazanego przez powodów w piśmie z dnia 24 lutego 2020 r.; wyjaśnienia mechanizmu ustalania kursów walut oraz zmiany oprocentowania kredytu stosowanych przez Bank w kontekście kwestionowanych przez powodów postanowień; wykazania, iż stosowane przez Bank kursy były ustalane w oparciu o obiektywne, niejednostronne, zewnętrzne kryteria, oraz że przeciętny klient Banku mógł samodzielnie zweryfikować wysokość należności, ustalonych przy stosowaniu spornych kursów; ewentualnie przedstawienia propozycji polubownego rozwiązania zaistniałego sporu, co może przyczynić się do braku konieczności dalszego dochodzenia roszczeń np. na drodze postępowania sądowego.

W odpowiedzi na ww. pismo Rzecznika Finansowego z dnia 19 czerwca 2020 r. pozwany wypełnił zobowiązanie Rzecznika, podtrzymując stanowisko zajmowane od początku sporu. W ocenie Banku przedstawione przez niego wyjaśnienia uzasadniają stwierdzenie, że umowa kredytu wykonywana jest w sposób prawidłowy i brak jest podstaw do uznania roszczeń kredytobiorców.

Pismem z dnia 5 czerwca 2020 r. powodowie wezwali pozwany bank do zapłaty kwoty 52.178,93 zł z tytułu świadczenia nienależnego w związku z bezskutecznością zapisów przedmiotowej umowy kredytu (art. 410 § 2 k.c.), jako sumy nadpłaconych rat kredytu z zastosowaniem przeliczenia rat do waluty CHF, jak i bezskutecznością zapisów umowy dotyczących oprocentowania kredytu, które do 2015 r. regulowane były decyzją Zarządu Banku, w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. Nadto w wezwaniu do zapłaty powodowie wskazali, że żądana kwota może stanowić także świadczenie nienależne w związku z nieważnością umowy w całości jako suma dotychczas zapłaconych należności w wyniku zawartej umowy.

W odpowiedzi z dnia 8 lipca 2020 r. pozwany wskazał, iż podtrzymuje swoje stanowisko zawarte w piśmie z dnia 19 czerwca 2020 r.

Pismem z dnia 10 lipca 2020 r. Rzecznik Finansowy wskazał, że w jego ocenie klauzule waloryzacyjne zawarte w umowie mogą być rozpatrywane jako niezgodne z art. 385 ( 1) § 1 k.c. Zdaniem Rzecznika Finansowego na ocenę abuzywności klauzul umownych nie powinien mieć wpływu fakt wejścia w życie ustawy antyspreadowej ani też zawarcie ewentualnych aneksów, gdyż co do zasady obejmują one tylko okres wykonywania umowy po ich zawarciu – nie sanuje to więc co do zasady abuzywności klauzul waloryzacyjnych w brzmieniu z chwili zawarcia umowy. Podniesiono, że skutkiem uznania abuzywności klauzul waloryzacyjnych będzie ich bezskuteczność, wobec czego zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 k.c., takie niedozwolone postanowienia umowne nie wiążą konsumenta, czyli są bezskuteczne, natomiast w pozostałym zakresie umowa, rozumiana jako stosunek zobowiązaniowy, jest wiążąca. Jednakże wskazano na uzasadnienie orzeczenia TSUE w sprawie C-260/18, z którego jednoznacznie wynika, że umowa po wyłączeniu z niej klauzul abuzywnych będzie obowiązywała strony w pozostałej jej części, o ile umowa będzie mogła być wykonywana na podstawie pozostałych postanowień kontraktu. W ocenie Trybunału klauzula przeliczeniowa, związana bezpośrednio z ryzykiem kursów walutowych, określa główny przedmiot umowy kredytowej, co może prowadzić do wniosku, iż po wyeliminowaniu z niej tej klauzuli umowa ta nie będzie mogła dalej obowiązywać. Treść ww. Dyrektywy zdaniem Rzecznika nie stoi na przeszkodzie w zakresie możliwości uznania za nieważną całej umowy zawartej pomiędzy bankiem a kredytobiorcą, jeśli umowa kredytu zawiera jeden lub więcej nieuczciwych warunków kształtujących główny przedmiot umowy łączącej strony, a takie rozwiązanie zapewnia lepszą ochronę konsumenta oraz o uznanie umowy za nieważną wnosi bezpośrednio sam konsument.

Powodowie dowiedzieli się o tym, że ich umowa może zawierać zapisy niezgodne z przepisami prawa w 2020 roku po poradzie prawnej udzielonej im przez pełnomocnika, reprezentującego ich w przedmiotowej sprawie.

Powodowie mają świadomość skutków uznania nieważności umowy.

Pozwany (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą we W. jest następcą prawnym (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą we W..

Dokonując oceny żądań pozwu w kontekście poczynionych ustaleń Sąd stwierdził, że powództwo okazało się uzasadnione w całości w zakresie roszczeń głównych określonych w punkcie 1 i 2 pozwu, a więc w zakresie roszczenia o ustalenie nieważności umowy kredytu i w zakresie roszczenia o zapłatę. Oddalenie powództwa dotyczyło jedynie sposobu zasądzenia dochodzonego świadczenia na rzecz powodów, nie w sposób solidarny, jak domagano się w pozwie, a w sposób łączny.

Sąd wyjaśnił , że mając na względzie dorobek orzecznictwa TSUE, uznając art. 385 1 § 2 k.c. za lex specialis względem art. 58 § 3 k.c., co wyłącza zastosowanie tego ostatniego przepisu w wypadku stwierdzenia niedozwolonego charakteru postanowień umowy (tak również w szczególności: P. Machnikowski, w: Gniewek, Machnikowski, Komentarz, 2013, art. 58 KC, Nb 35; M. Safjan, w: Pietrzykowski, Komentarz KC, t. I, 2011, art. 58 KC, Nb 55; art. 58, Nb 101).

Sąd co do zasady opowiedział się za pierwszeństwem stosowania sankcji bezwzględnej nieważności czynności prawnej względem innych rodzajów wadliwości tych czynności, w tym wadliwości wynikającej z niedozwolonego charakteru postanowienia umownego (art. 385 ( 1) § 1 k.c.) – tak też E. Łętowska, K. Osajda, w: System PrPryw, t. 1, 2012, s. 648, Nb 192. Gdyby więc w danych okolicznościach sprawy stwierdzić zaistnienie podstaw do stwierdzenia nieważności czynności prawnej na zasadzie art. 58 k.c., to wyklucza to ocenę tych samych postanowień umowy na podstawie art. 385 ( 1) k.c.

Sąd jednakże podkreślił, że możliwość zróżnicowanej ochrony prawnej dzięki opcji między różnymi instrumentami prawnymi służącymi ochronie interesu zagrożonego przez to samo zdarzenie jest podyktowana doświadczeniami prawa UE i doktryną effet utile tego prawa, akcentującą osiągnięcie realnego skutku i służebność prawnych kwalifikacji umożliwiających jego osiągnięcie. Prowadzi to do wniosku, że w razie zbiegu norm nie ma, co do zasady, konieczności opowiadania się za ekskluzywnością jednej drogi ochrony i wyboru jednej opcji kwalifikacji zdarzenia prawnego oraz ustalania jednej normy jednostkowego zastosowania. Zawsze okoliczności więc danej sprawy mogą rozstrzygać czy to o krzyżowaniu się, czy też o wykluczającym się charakterze danych systemów ochrony konsumenta.

Podstawę prawną roszczeń strony powodowej (punkt 1 i 2 pozwu), stosownie do powołanych przez nią zarzutów w treści pozwu i w toku procesu, stanowiła treść art. 189 k.p.c., art. 58 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe, art. 353 k.c., art. 353 1 k.c. i art. 385 1 k.c., art. 405 k.c., art. 410 k.c.

Sąd Okręgowy miał na względzie istotne z punktu widzenia osi sporu pomiędzy stronami przepisy polskiego prawa, wykładnię prawa polskiego dokonaną dotychczas przez Sąd Najwyższy, Sądy Apelacyjne oraz przepisy prawa unijnego jak i jego wykładnię dokonaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jak i Sąd Najwyższy – według stanu na dzień wyrokowania w niniejszej sprawie. Sąd wskazał zwłaszcza na konieczność stosowania wykładni art. 385 1 k.c. przy uwzględnieniu zasady tzw. wykładni zgodnej w kontekście regulacji Dyrektywy 93/13.

Sąd uznał, że strona powodowa ma interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego – nieważności umowy kredytu, mimo że jednocześnie wystąpiła odpowiednio z roszczeniem o zapłatę należności wynikających z tej umowy jako świadczeń nienależnych (art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c.). Argumentacja przeciwna strony pozwanej zawarta w odpowiedzi na pozew i w dalszych pismach procesowych jest nieuzasadniona, albowiem sprowadza się do formalistycznego pojmowania interesu prawnego (art. 189 k.p.c.) i wąskiego rozumienia stanowiska, że zawsze jeżeli strona może wystąpić z roszczeniem o zasądzenie świadczenia, to przesądza to o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia prawa lub stosunku prawnego.

Strona powodowa wykazała (art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c.), że posiada interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. do wytoczenia powództwa o ustalenie nieważności spornej umowy kredytu. Tylko połączenie roszczenia o zapłatę, jak i roszczenia o ustalenie nieważności umowy kredytu, rozstrzyga na ten moment całościowo o sporze stron na gruncie wykonywania kwestionowanej umowy kredytu. Sąd orzekający podziela w całości argumentację strony powodowej odnośnie istnienia po jej stronie interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie jak przedstawiono w uzasadnieniu pozwu i w dalszych pismach procesowych złożonych w toku niniejszego postępowania.

Sąd wskazał, że norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych. Jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej, normie tej przypisuje się charakter materialnoprawny. Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie (porównaj np. T Ereciński (red.), Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego, Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, tom I Warszawa 2004, s 402 - 403 i tam cytowane orzecznictwo).

Sąd uznał, że obecnie interes prawny należy pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej (Wyrok SN z 11 lipca 2019 r., V CSK 23/18, LEX nr 2712226). Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza, gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (por. np. Wyrok SN z 6 marca 2019 r., I CSK 80/18, LEX nr 2630603).

Zdaniem Sądu samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi wówczas jedynie gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c.

Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego. W przypadku zwłaszcza gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Będzie tak zwłaszcza, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powodów (np. jak w niniejszej sprawie – stoi na stanowisku obowiązku strony powodowej zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia - a zwłaszcza, że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości kapitału kredytu przy wykorzystaniu klauzul umownych dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.

Sąd wskazał, że strona powodowa według treści umowy kredytu nie wykonała zobowiązania zwrotu świadczenia, a pozwany traktuje ją nadal jak swojego dłużnika (kredytobiorcę). Wyrok ustalający nieważność umowy kredytu, obok wyroku dotyczącego zasądzenia świadczeń nienależnie spełnionych przez stronę powodową na rzecz pozwanej, samoistnie zatem przesądza o treści obowiązków strony powodowej względem pozwanego wywodzonych z tejże umowy (a zatem wywoła na przykład skutek prewencyjny jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym strona powodowa miałaby być pozywana o zapłatę długu). Nadto z uwagi na to, że umowa kredytu nie została jeszcze wykonana, to znaczy strona powodowa według treści umowy nie spłaciła jeszcze wszystkich rat kredytu, strona powodowa mogła w niniejszym procesie zamknąć roszczenie o zapłatę tylko w określonych ramach czasowych, na pewno nie dotyczących okresu po zamknięciu rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.). Zatem roszczenie o zapłatę nie wyczerpuje wszystkich wątpliwości stron odnośnie spornej umowy kredytu, tym bardziej dotyczących okresu przyszłego, po zamknięciu rozprawy.

Sąd podkreślił, że strona pozwana w swojej argumentacji pomija to, że w praktyce nie jest dotychczas jednolicie oceniana w nauce i orzecznictwie kwestia przysługiwania osobie uzyskującej środki od banku w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, roszczenia o zwrot kwoty świadczonej bankowi z tytułu spłaty, w sytuacji gdy co do zasady jest również zobowiązana do zwrotu uzyskanego od banku kapitału kredytu. Według jednej z konkurencyjnych poglądów na tą kwestię (tzw. teoria salda) roszczenie kredytobiorcy powstaje jedynie wówczas, gdy świadczył on bankowi więcej niż wynosi wartość świadczenia uzyskanego od banku. Poza tym w złożonej sytuacji rozliczenia skutków wykonywanej przez znaczny okres nieważnej umowy kredytu, w interesie kredytobiorcy nie musi być dochodzenie zwrotu spełnionego świadczenia – w całości lub też chociażby w określonej części (jeśli przyjąć, że będzie pozostawał dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia otrzymanego w wyniku wykonania przez bank nieważnej umowy).

Powyższe argumenty pozwalają na stwierdzenie, że powództwo o świadczenie należne w wyniku rozliczenia wykonania nieważnej umowy samoistnie nie stanowi wyczerpującej i dostatecznej ochrony interesów strony powodowej, chociażby z tego powodu, że może obejmować ono swoim zakresem tylko nienależnie spełnione świadczenia do daty zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.).

W konkluzji Sąd stwierdził, że strona powodowa posiada interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu. Zawarta pomiędzy stronami umowa kredytu wygenerowała długoterminowy stosunek prawny, który nie został dotychczas wykonany w całości. Ewentualne wysunięcie przez kredytobiorcę roszczeń o zapłatę (zwrot) należności spełnionych dotychczas na rzecz banku nie reguluje w sposób definitywny wzajemnych relacji stron na przyszłość. Roszczenie o ustalenie nieważności umowy kredytu, co istotne, rozstrzygać będzie w sposób ostateczny o braku obowiązku spełniania na rzecz banku świadczeń w przyszłości, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu. Ustalające orzeczenie Sądu w takim przypadku znosi więc wątpliwości stron i zapobiega dalszemu sporowi o roszczenia banku wynikające z umowy.

W powołaniu powyższej argumentacji Sąd uznał, że strona powodowa wykazała, że posiada interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w dochodzeniu roszczenia w przedmiocie ustalenia nieważności umowy kredytu.

Roszczenie strony powodowej o ustalenie nieważności umowy kredytu (art. 189 k.p.c.) nie jest przedawnione.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 27 sierpnia 1976 r., II CR 288/76, żądanie ustalenia nieważności umowy nie ulega przedawnieniu. Jak wskazał Sąd Najwyższy, stosownie do art. 117 § 1 k.c. z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, przedawnieniu ulegają "roszczenia majątkowe", a więc te, które zmierzają do zaspokojenia powoda. Jeżeli powód nie dochodzi roszczenia w tym właśnie znaczeniu, przedmiotem zaś procesu - jak to ma miejsce w sprawie niniejszej - jest roszczenie procesowe o ustalenie nieważności umowy, czyli ustalenie nieistnienia praw, jakie miałyby z tej umowy wynikać, to w stosunku do takiego żądania pozwu, jak to wyjaśnił Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 1.III.1963 r., III CR 193/62 (OSNCP 1964, poz. 97), aktualność zarzutu przedawnienia jest logicznym niepodobieństwem. Pogląd wyrażony w tym orzeczeniu na tle art. 106 przepisów ogólnych prawa cywilnego z 1950 r. uznać należy za aktualny nadal również w świetle art. 117 k.c. Dalej, wskazać należy, że umowa kredytu zgodnie z jej postanowieniami nadal obowiązuje strony, albowiem kredytobiorcy nie spłacili jeszcze wszystkich rat kredytu. Trudno tu zatem mówić o przedawnieniu roszczenia o ustalenie nieważności umowy kredytu.

Sąd orzekający nie miał wątpliwości co do kwalifikacji prawnej umowy łączącej strony jako umowy kredytu w rozumieniu art. 69 ustawy Prawo bankowe w brzmieniu przepisu odpowiednio w dacie zawarcia kwestionowanej umowy kredytu. Co do zasady instytucja kredytu, która jest uregulowana w art. 69 ustawy Prawo bankowe może być modyfikowana przez strony umowy w granicach swobody umów na zasadzie art. 353 ( 1 )k.c. poprzez jej indeksację, denominację, formy hybrydowe tych instytucji, mając na względzie, że w dacie zawarcia umowy kredytu przepis art. 69 ustawy Prawo bankowe wprost nie mówił o kredytach indeksowanych czy denominowanych do waluty obcej. W niniejszej sprawie kredytodawca w tytule umowy i w treści umowy użył nazwy „kredyt nominowany do CHF”, jednakże z treści umowy kredytu bezsprzecznie wynika, że jest to kredyt indeksowany do CHF – ta nazwa (kredyt indeksowany) najczęściej jest używana w obrocie prawnym na określenie takiej konstrukcji umowy kredytu.

W ocenie Sądu orzekającego umowa będąca przedmiotem sporu w niniejszej sprawie to umowa kredytu indeksowanego do waluty CHF, nie jest to umowa kredytu walutowego – dewizowego. Odwołując się odpowiednio do ustaleń jak wyżej kwota kredytu została wyrażona w umowie w walucie PLN, a następnie dokonano jej indeksacji do waluty CHF (§ 2 ustęp 1, § 3 ustęp 2 umowy kredytu), jednakże zarówno wypłata jak i spłata kredytu mogła następować tylko w walucie polskiej. Sąd orzekający nie podziela stanowiska jakoby przedmiotową umowę należało kwalifikować jako umowę kredytu walutowego – pozwana nie udostępniła stronie powodowej przedmiotu kredytu w walucie CHF, również spłata rat kredytu nie odbywała się w walucie CHF, albowiem strony wprost w umowie przewidziały, że spłata będzie odbywać się w walucie polskiej.

Sąd przypomniał, że zgodnie z art. 65 § 2 k.c. umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. W sprawach dotyczących umów pożyczek/kredytów zatem wykładni spornych postanowień umowy dokonywać należy nie tylko w oparciu o ich brzmienie, ale też odnosić do kontekstu w jakim umowa była zawiera, w tym znanego obu stronom celu jej zawarcia (celu dla którego pozyskiwano kredyt). Powiązania logiczne między poszczególnymi jednostkami redakcyjnymi umowy, cel jej zawarcia, sposób ustalenia wysokości świadczenia (zarówno kredytodawcy jak i kredytobiorców wynikający z umowy), czy wreszcie kontekst tworzony przez sytuację ówczesną rynkową (jeśli chodzi o rynek usług bankowych), w tym przyczyny oferowania przez banki pożyczek/kredytów, w których świadczenia były określane w walucie obcej) powiązane z jednej strony z korzystniejszym oprocentowaniem z drugiej zaś z ułatwieniami jeśli chodzi o wymagania co do zdolności kredytowej kierowane wobec potencjalnych kredytobiorców.

Co do zasady dokonuje się w judykaturze rozróżnienia spotykanych w praktyce sposobów powiązania kursu waluty obcej z wartością świadczenia kredytobiorcy i kredytodawcy rozróżniając: kredyty/pożyczki denominowane, indeksowane i walutowe według następujących kryteriów. Systematyzuje się więc umowy kredytowe wyodrębniając empirycznie ich rodzaje (podtypy) w oparciu o kryteria wywodzone z obserwacji praktyki bankowej. Odróżnienia tego dokonuje się z uwagi na sposób wyrażenia kwoty kredytu i ustalania wysokość rat kredytowych. Przyjmuje się w praktyce zgodnie, że w kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. Z kolei w kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym natomiast kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Zaznacza się, że tylko w tym ostatnim wypadku kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej (roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej). W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej.

W umowie będącej przedmiotem sporu określono wysokość kredytu w walucie polskiej, a następnie dokonano jej indeksacji – indeksacji kwoty wyrażonej w PLN do CHF, to jednak świadczenie kredytodawcy miało zgodnie z umową nastąpić w PLN, a odwołanie się do wartości tego świadczenia w CHF miało jedynie służyć wyliczeniu wysokości rat kredytu należnych od kredytobiorcy. Również świadczenie kredytobiorcy w postaci spłacanych rat kredytu miało następować wyłącznie w walucie polskiej. Z materiału procesowego wynika też, że zwrot kredytu następował w PLN (poprzez zobowiązanie strony powodowej do zapewnienia na założonym specjalnie rachunku bankowym środków pieniężnych o wartości odpowiedniej dla raty kredytu przeliczonej z CHF według kursu stosowanego przez pozwany bank – tu w odwołaniu do kursu NBP ze wskazanej daty).

W rezultacie zdaniem Sądu nie można przyjąć, aby poprawnym było kwalifikowanie umowy kredytu zawartej przez stronę powodową jako umowy kredytu walutowego. Konstrukcja umowna wynikająca bezsprzecznie z treści przytoczonych postanowień umowy (znajdująca potwierdzenie w sposobie jej wykonywania) odpowiada wyraźnie (wynikającemu z zeznań strony powodowej) zamiarowi stron. Niewątpliwie bowiem strona powodowa nie dążyła do pozyskania od kredytodawcy świadczenia w walucie obcej. Jej celem było uzyskanie kredytu w PLN. Zgoda kredytobiorcy na kredyt odwołujący się do CHF wynikała z oferowanych przez bank (przedsiębiorcę) korzystniejszych warunków zarówno jeśli chodzi o wymagania co do zdolności kredytowej jak i wysokość oprocentowania (a zatem deklarowany prze bank koszt kredytu).

Umowa kredytu spełnia cechy konstrukcyjne tzw. kredytu indeksowanego. Kredyt taki jest de facto kredytem złotowym, gdyż jedynie na skutek indeksacji jego saldo wyrażane jest w walucie obcej, do której kredyt został indeksowany.

Sąd uznał za uzasadniony zarzut strony powodowej co do nieważności umowy kredytu jako konsekwencja występowania w umowie klauzul abuzywnych – klauzuli ryzyka walutowego, kursowego (klauzuli przeliczeniowej) i klauzuli spreadowej (kursowej)

Sąd uznał również za abuzywne odpowiednie postanowienia umowy kredytu i Regulaminu, a dotyczące zasad zmiany oprocentowania kredytu, co jednakże w konsekwencji nie prowadziło do skutku w postaci nieważności umowy, a tylko skutku z art. 385 1 § 2 k.c. – stan związania stron umową kredytu w pozostałym zakresie.

Sąd orzekający nie podzielił zarzutów strony powodowej co do tego, że umowa kredytu jest bezwzględnie nieważna na podstawie art. 58 k.c., a to z uwagi na:

- brak określoności świadczenia (określenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy),

- naruszenie zasad współżycia społecznego przez brak informacji o ryzyku kursowym (iż wzrost kursu walut spowoduje nie tylko wzrost raty kredytu, ale także wysokość całego zadłużenia).

Sąd orzekający nie podzielił stanowiska powodów co do naruszenia przez umowę przepisów ogólnych, jak naruszenia art. 353 k.c., art. 58 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 pr. Bankowego w zw. z art. 353 1 i art. 58 k.c., co miałby w konsekwencji skutkować nieważnością umowy kredytu z tych podstaw prawnych. Gdyby przyjąć poprawność stanowiska powodów, to brak byłoby podstaw w ogóle do rozważań czy umowa kredytu zawiera postanowienia niedozwolone. Skutek w postaci nieważności umowy kredytu na podstawie art. 58 k.c. wyklucza w ogóle zasadność dopuszczalności badania występowania w umowie postanowień abuzywnych. Postanowienie umowy nie może być jednocześnie bezwzględnie nieważne (art. 58 k.c.) i niedozwolone – abuzywne (art. 385 1 k.c.).

Sąd podkreślił, że strona powodowa rozwijając w/w zarzuty w treści uzasadnienia pozwu i w dalszym toku postępowania często odwoływała się do podstaw faktycznych świadczących o niedozwolonym charakterze postanowień umowy na podstawie art. 385 1 k.c. Te same podstawy faktyczne pozwu były powoływane jako podstawa naruszenia w/w przepisów ogólnych i przepisu szczególnego dotyczącego systemu ochrony praw konsumentów (art. 385 1 k.c. i następne).

Nie sposób było się zgodzić ze stanowiskiem jakoby w okolicznościach niniejszej sprawy wprowadzenie do umowy kredytu mechanizmu indeksacji sumy zadłużenia i każdej z rat do waluty CHF miało być nieważne, niezależnie od kwalifikacji czy nieważność miałaby dotknąć tylko te postanowienia indeksacyjne czy też całą umowę – a to z uwagi na naruszenie zasady swobody umów, określoności świadczenia, istoty stosunku zobowiązaniowego umowy kredytu, przełamania zakazu kształtowania zakresu świadczeń drugiej strony przez jedną ze stron stosunku zobowiązaniowego.

Sama klauzula denominacji/indeksacji kredytu do waluty obcej (abstrahując w tym momencie od konkretnego ukształtowania takiej klauzuli w danej umowie co do jej treści, w tym odnośnie związanego z nią ryzyka kursowego, walutowego) jest dopuszczalna w świetle zasady swobody umów z art. 353 1 k.c. Takie stanowisko wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego, niezależnie od tego czy chodzi o umowy zawarte przed zmianą treści art. 69 ustawy Prawo bankowe, czy też po jego zmianie, w konsekwencji której wprowadzono art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, który wskazuje, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu.

Brak definicji ustawowej kredytu denominowanego /indeksowanego nie przesądzał o jego niedopuszczalności w obrocie prawnym. Umowy zawierające mechanizmy denominacji/indeksacji były wielokrotnie poddawane ocenie w orzecznictwie sądów powszechnych i w zdecydowanej części orzeczeń sama dopuszczalność takiej konstrukcji w umowie kredytu nie została zakwestionowana. Zatem zastrzeganie w umowie kredytu mechanizmu denominacji/indeksacji (klauzuli walutowej – przeliczeniowej) czy też klauzuli spreadowej (kursowej) jest dopuszczalne i nie narusza art. 353 1 k.c. Dalej zastosowanie mechanizmu indeksacyjnego (waloryzacyjnego)/denominacyjnego, a więc przewidującego przeliczanie kwoty wypłacanego kredytu i wysokości rat kapitałowo-odsetkowych według dwóch różnych kursów walut (tzw. spread walutowy) jest sam przez się zgodny z art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe w związku z art. 353 1 k.c.

Odwołując się do judykatury SN Sąd Okręgowy wyjaśnił, że umowa kredytu indeksowanego/denominowanego (in casu przewidującego spread walutowy) mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 1 k.c. w związku z art. 69 pr. bank.). Nie ma zatem daniem Sądu wystarczających podstaw, by uznać, że zastosowanie denominacji/indeksacji przewidującej spread jest samo przez się sprzeczne z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego w związku z art. 353 1 k.c. Wprawdzie w rezultacie jego zastrzeżenia w chwili zawarcia umowy czy faktycznego oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy, wyrażona w złotych polskich, podlegająca zwrotowi "kwota kredytu" jest wyższa niż kwota udostępniona, jednakże oznacza to tylko to, że spread może być - w zależności od zmian kursu waluty, do której kredyt jest indeksowany - źródłem dodatkowej korzyści banku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79). Kwestia, o jaki rodzaj korzyści tu chodzi (por. art. 170 pr. bank.), ma z omawianego punktu widzenia znaczenie drugorzędne. W ocenie Sądu orzekającego przedmiotowa umowa kredytu nie narusza i nie jest z tego powodu nieważna na podstawie art. 353 1 k.c. oraz art. 69 ust. 1 prawa bankowego, art. 358 1 § 2 k.c. i art. 58 § 2 k.c.

Ujęta w zawartej przez strony umowie klauzula denominacyjna/indeksacyjna nie jest sprzeczna z istotą umowy kredytu. Również odwołanie się przy stosowaniu mechanizmu denominacji/indeksacji kredytu do kursów walut stosowanych przez pozwany bank, samo przez się nie oznacza nieważności umowy, a jedynie, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia, w sytuacji, gdy mechanizm ten nie został z powodami indywidualnie uzgodniony, daje podstawy do uznania, że te postanowienia umowy odwołujące się do kursów z tabel pozwanego banku, nie są uczciwe i rażąco naruszają interes powodów jako konsumentów (art. 385 1 k.c.).

Strona powodowa dopatrywała się bezwzględnej nieważności umowy kredytu (art. 353 ( 1) k.c.) w całkowitej arbitralności banku w ustalaniu kursów CHF poprzez swobodne kształtowanie kursu waluty w ustalanych przez siebie tabelach. Z zarzutem całkowitej dowolności banku w kształtowaniu wysokości zobowiązania strony powodowej, jako kredytobiorcy, można by mówić wówczas, gdyby bankowi pozostawiona została całkowita dowolność w kształtowaniu kursów CHF, nawet w oderwaniu od realiów rynkowych. Tymczasem w spornej umowie ujęte zostało odwołanie do tabel kursów sprzedaży i kupna walut. Takie uregulowanie, co prawda zakłada pewien stopień dowolności banku, ale z pewnością nie całkowitą dowolność, jak sugeruje to strona powodowa. Z tej przyczyny brak podstaw do stwierdzenia bezwzględnej nieważności umów kredytów na podstawie art. 353 ( 1) k.c.

Niespornym jest, że w dacie zawarcia umowy przyjęty w umowie indeksacyjny mechanizm ustalania wysokości rat kredytu nie określał jednoznacznie, tj. kwotowo, wysokości zobowiązania strony powodowej w CHF. Tym niemniej, dla oceny ważności umowy z tego punktu widzenia, zdaniem Sądu orzekającego, można posłużyć się analogią do uregulowań odnoszących się do określania ceny w umowie sprzedaży. Otóż, w myśl art. 536 § 1 k.c. cenę można określić przez wskazanie podstaw do jej ustalenia. Jak wskazuje się w doktrynie, szeroka formuła art. 536 § 1 k.c. pozwala stwierdzić – przez porównanie do art. 296 § 1 k.z. – że ustawodawca ujmuje podstawy do ustalenia ceny szeroko. Podstawy do ustalenia ceny mogą być określone różnie. Najmniej wątpliwości budzą podstawy czysto obiektywne, a więc takie, które zgodnie z intencją stron mają pozwalać na określenie ceny w oderwaniu od bezpośredniego czynnika woli jakiejkolwiek innej osoby (jednej ze stron albo osoby trzeciej). Chodzi tu przede wszystkim o sytuacje, w których określenie ceny następuje przez odwołanie do wyraźnych wskaźników zewnętrznych. Podstawą obiektywną jest także odwołanie do ceny rynkowej. Wskazuje się, że podstawa do ustalenia ceny może mieć charakter obiektywny także wtedy, gdy przewiduje udział jednej ze stron albo osoby trzeciej, pod warunkiem wszakże, że oznacza to odwołanie do ustaleń w sferze faktów, a nie do konstytutywnych ocen i decyzji.

Większe wątpliwości – co do dopuszczalności i skutków – wywołuje wskazanie podstawy do ustalenia ceny, która istotne znaczenie przypisuje czynnikowi subiektywnemu, tzn. woli strony albo zindywidualizowanej osoby trzeciej, zastrzegając jednak pewien obiektywny punkt odniesienia, ograniczający swobodę oznaczającego. W najbardziej wyrazistej formie może to przybrać postać powierzenia oznaczenia ceny jednej ze stron albo osobie trzeciej według słusznego uznania.

Powierzenie jednej ze stron albo osobie trzeciej określenia ceny według słusznego uznania zakłada z jednej strony, że - inaczej niż w przypadku metody obiektywnej - osoba określająca cenę korzysta z pewnego marginesu swobody decyzyjnej (uznaniowości), a z drugiej - że granice uznaniowości wyznacza element słuszności (jest to coś więcej niż granica zasad współżycia społecznego z art. 353 1 i 58 § 2 k.c.). Rozwiązanie takie może być wykorzystane np. wówczas, gdy uzgadniając umowę, strony nie mogą albo nie chcą uchwycić wszystkich czynników istotnych dla ustalenia ceny. Wśród czynników decydujących o uznaniowości określenia ceny mogą być elementy majątkowe (np. perspektywy rynkowe, sytuacja majątkowa jednej ze stron czy korzyści czerpane z dotychczasowej współpracy) oraz niemajątkowe (satysfakcja czerpana z transakcji, wdzięczność, chęć wsparcia kontrahenta itp.). Powierzenie określenia ceny jednej ze stron albo osobie trzeciej według słusznego uznania (tzw. metoda zobiektywizowana) uznaje się w doktrynie - zgodnie z tradycją kodeksu zobowiązań (ewentualność taką przewidywał wprost art. 297 k.z.) - niemal powszechnie za dopuszczalne. W doktrynie wyraźnie przeważa pogląd, że niedopuszczalne jest pozostawienie określenia ceny według swobodnego uznania jednej ze stron (w myśl formuły "moja cena będzie twoją ceną") albo osobie trzeciej.

Kwestia nie jest jednak tak oczywista, jeżeli uwzględni się art. 385 3 pkt 20 k.c., obce rozwiązania prawne i współczesne standardy międzynarodowe (możliwość powierzenia określenia świadczenia osobie trzeciej według swobodnego uznania przewiduje wprost § 319 ust. 2 kodeksu cywilnego (...); dopuszcza się także swobodne oznaczenie przez stronę; por. też art. 74 ust. 1 projektu (...), zgodnie z którym jeżeli cena lub inne postanowienie umowne mają być ustalone przez jedną stronę i zostały ustalone w sposób rażąco nierozsądny, to w ich miejsce przyjmuje się zwykle pobieraną cenę lub postanowienie zwykle stosowane w porównywalnych okolicznościach w chwili zawarcia umowy lub, jeżeli nie można ustalić takiej ceny lub postanowienia, rozsądną cenę lub rozsądne postanowienie; por. też art. 75 projektu (...)) (tak R. Trzaskowski w Kodeks cywilny. Komentarz. Tom IV. Zobowiązania. Część szczegółowa, wyd. II WKP 2017).

W świetle tych rozważań za zbyt pryncypialne uznać należy stanowisko strony powodowej, że nie jest dopuszczalne, aby postanowienia umowne dawały jednej ze stron uprawnienie do kształtowania zakresu świadczenia drugiej strony.

Zdaniem Sądu Okręgowego w sytuacji, gdy strony odwołały się do tabel kursów zakupu walut obcych pozwanego banku przy wypłacie kredytu (kurs kupna wyznaczał pozwany Bank, albowiem kurs sprzedaży odniesiono do kursu NBP), a brak jest podstaw do przyjęcia, że nie chodziło o tabele, w oparciu o które pozwany bank sprzedawał czy skupował walutę również od innych klientów, lecz tabele kursów ustalane przez pozwany bank specjalnie na potrzeby tej konkretnej umowy (takich twierdzeń nie podnosili nawet powodowie), to przyjąć należy, analogicznie jak w przypadku cenników powszechnie stosowanych przez przedsiębiorców w relacjach z wszystkimi kontrahentami, że, co do zasady, takim postanowieniom umowy nie sprzeciwiają się bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. Zatem nie może też mieć przesądzającego znaczenia dla oceny zgodności umowy z przepisami prawa kwestia braku w umowie ograniczeń w określaniu kursów w tabelach pozwanego banku, jeśli tylko nie ma podstaw do uznania, że ten kurs nie jest uczciwy, ani odbiegający od kursów rynkowych.

Ten zakres dowolności banku przy ustalaniu kursów walut (w niniejszej sprawie kursu kupna CHF), może być natomiast oceniany z punktu widzenia tego czy postanowienia umowy odwołujące się do tabel kursów banku, nie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy nie naruszają prawa strony powodowej jako konsumenta, i czy w związku z tym czy mogą być stosowane (art. 385 1 k.c.), o czym w dalszej części uzasadnienia wyroku.

Zdaniem Sądu orzekającego brak jest podstaw do przyjęcia, że pozwany bank, jak twierdzi strona powodowa, przerzucił na nich całe ryzyko kursowe, a sam tego ryzyka w ogóle nie ponosił. W kwestii tej wypowiedział się już Sąd Najwyższy wskazując w wyroku z dnia 24 maja 2012 r. o sygn. II CSK 429/11, że biorący kredyt, zwłaszcza długoterminowy z przeliczeniem zobowiązań okresowych (rat spłacanego kredytu) według umówionej waluty (klauzula walutowa), ponosi ryzyko polegające albo na płaceniu mniejszych rat w walucie kredytu, albo większych, niż to wynika z obliczenia w tej walucie, gdyż na wysokość każdej raty miesięcznej wpływa wartość kursowa waluty kredytu w stosunku do waluty waloryzacji tego kredytu. Podobne ryzyko ponosi kredytodawca, który wprawdzie ma osiągnąć tylko zwrot kwoty udzielonego kredytu z odsetkami, ale w razie zawarcia klauzuli walutowej może poszczególne raty mieć większe po przeliczeniu, albo mniejsze, zależne od różnic kursowych. Bezspornym jest, że w przypadku spadku kursu CHF w stosunku do waluty polskiej, ryzyko spadku kursu CHF obciążałoby pozwany bank, gdyż raty spłaty kredytu byłyby, po przeliczeniu na złote polskie, mniejsze. Trzeba również wskazać, że o nierównowadze można byłoby mówić wówczas, gdyby pozwany bank zawarł w umowie jakiekolwiek postanowienie wyłączające jego odpowiedzialność za wahania kursu waluty, których nie przewidywałaby umowa w stosunku do konsumenta. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 czerwca 2018 r. o sygn. I CSK 491/17 zwrócił uwagę na taką nierównowagę kontraktową odnośnie konstrukcji opcji walutowych z tzw. wyłącznikiem. Jednakże taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zachodzi.

Sąd orzekający nie stwierdził nadto, aby postanowienia w/w umowy kredytowej naruszały zasadę walutowości, co miałoby prowadzić do bezwzględnej nieważności umowy kredytu na podstawie art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy kredytowej.

Zdaniem Sądu nie sposób uznać za uzasadniony zarzut naruszenia art. 58 § 2 k.c., to znaczy, że kwestionowana umowa narusza zasady współżycia społecznego. Jak wskazano w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, zarzut naruszenia art. 58 § 2 k.c. jest natomiast bezzasadny w zakresie ochrony praw konsumenta, przed naruszeniami słuszności kontraktowej istnieją bowiem przepisy szczególne, w tym art. 385 1 k.c. – 385 3 k.c., wprowadzające instrument wzmożonej względem zasad ogólnych kontroli treści postanowień narzuconych przez przedsiębiorcę pod kątem poszanowania interesów konsumentów, a także szczególną sankcję mającą niwelować niekorzystane skutki zastosowania klauzul abuzywnych.

Sąd orzekający nie stwierdził również ewentualnego naruszenia art. 358 1 § 2 k.c. Konstrukcja zastrzeżenia ustalenia świadczenia kredytobiorcy w oparciu o inną walutę niż waluta udzielonego kredytu jest dopuszczalna, a wprowadzenie do umowy kredytu czy to klauzuli indeksacyjnej czy denominacyjnej w związku z art. 69 ustawy Prawo bankowe nie stanowi w ocenie Sądu orzekającego naruszenia ani art. 69 ustawy Prawo bankowe, ani art. 358 1 § 2 k.c., co miałoby skutkować ewentualną nieważnością umowy kredytu.

W ocenie Sądu orzekającego zarzuty strony powodowej co do ustalonych w umowie zasad zmiany oprocentowania kredytu – vide § 2 ustęp 4 w związku z § 4 umowy kredytu w związku z § 7 punkt 2 – 5 Regulaminu – nie powodują nieważności umowy kredytu na podstawie art. 58 k.c. w związku z art. 69 ustęp 2 punkt 5 ustawy Prawo bankowe.

O ile stosownie do art. 69 ustęp 2 punkt 5 ustawy Prawo bankowe umowa kredytu powinna określać wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, to przedmiotowa umowa kredytu spełnia te wymagania, co wynika z § 2 ustęp 4 w związku z § 4 umowy kredytu w związku z § 7 punkt 2 – 5 Regulaminu – zarówno jeżeli chodzi o podstawy (warunki) zmiany oprocentowania (§ 4 ustęp 1 umowy) jak i organ powołany do zmiany oprocentowania – tu zarząd Banku (§ 4 ustęp 2 umowy). Brak jest zatem naruszenia art. 69 ustęp 2 punkt 5 ustawy Prawo bankowe, wbrew odmiennym twierdzeniom powodów, w szczególności w takim stopniu, który miałby prowadzić do nieważności umowy kredytu (art. 353 1 k.c. w związku z art. 69 ustęp 2 punkt 5 ustawy Prawo bankowe).

Kwestia czy ewentualnie wskazane zasady zmiany oprocentowania kredytu stanowią klauzule abuzywne z uwagi na brak ostrych kryteriów zmiany oprocentowania w rozumieniu art. 385 1 k.c., to zagadnienie odrębne, albowiem nawet stwierdzenie abuzywności postanowień umowy kredytu w zakresie zmiany oprocentowania nie oznacza wprost nieważności umowy kredytu (art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 ustęp 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich). Sąd orzekający dokonał oceny prawnej postanowień umowy kredytu dotyczących zmiany oprocentowania kredytu jako postanowień abuzywnych w dalszej części uzasadnienia.

Sąd orzekający podzielił natomiast zarzuty strony powodowej, że:

- postanowienia § 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy stanowią klauzule abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c., przy czym skutkiem stwierdzenia abuzywności kwestionowanych postanowień umowy była nieważność tej umowy (art. 385 1 k.c. w związku z art. 58 k.c.),

- postanowienia § 2 ustęp 4 w związku z § 4 umowy kredytu w związku z § 7 punkt 2 – 5 Regulaminu stanowią klauzule abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c., przy czym skutkiem stwierdzenia abuzywności kwestionowanych postanowień umowy nie była nieważność tej umowy (art. 385 1 § 2 k.c.).

Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy w CHF i kredytobiorcy w PLN i ryzyka kursowego z tym związanego stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta.

Zgodnie z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Stosownie do art. 6 ustęp 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., dalej cytowanej jako dyrektywa 93/13/EWG) nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Przesłankami uznania konkretnego postanowienia za "niedozwolone postanowienie umowne" w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. są następujące:

1) umowa została zawarta z konsumentem;

2) postanowienie umowy "nie zostało uzgodnione indywidualnie";

3) postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy;

4) jednoznacznie sformułowane postanowienie nie dotyczy "głównych świadczeń stron"; jeżeli dotyczy "głównych świadczeń stron" i zarazem zostało sformułowane "niejednoznacznie", to może być uznane za niedozwolone.

Powyższe przesłanki muszą zostać spełnione łącznie, brak jednej z nich skutkuje, że sąd nie dokonuje oceny danego postanowienia pod kątem abuzywności (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19). Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie zaś w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest gdy: postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

W niniejszej sprawie kontrola incydentalna postanowień:

- postanowienia § 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy prowadzi do wniosku, że stanowią one klauzule niedozwolone, niezależnie od tego czy uznamy, że w/w postanowienia dotyczą głównych świadczeń stron umowy czy też nie.

Sąd wskazał, że uregulowanie z art. 385 1 § 1 k.c. odnosi się do niedozwolonych postanowień umownych zamieszczonych w umowach zawieranych z konsumentami. Zgodnie z art. 22 1 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Status powodów jako konsumentów, mimo, że nie był kwestionowany w niniejszym postępowaniu przez stronę pozwaną, nie był dla Sądu orzekającego wątpliwy w świetle przeprowadzonego postępowania dowodowego. Treść wniosku kredytowego, umowy kredytu, treść przesłuchania powodów potwierdza tę kwalifikację powodów jako strony przedmiotowej umowy kredytu. Kredyt nie były bezpośrednio związany z działalnością gospodarczą lub zawodową strony powodowej jako kredytobiorcy. Kredyt był powodom potrzebny w celu dokończenia budowy domu dla zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych. Z przesłuchania powodów w ogóle nie wynikają jakiekolwiek przesłanki, które miałyby świadczyć o statusie strony powodowej jako przedsiębiorcy przy zawieraniu umowy kredytu. Nie było to objęte zamiarem żadnej ze stron. Pozwany Bank przy zawarciu umowy kredytu traktował stronę powodową jako konsumenta, co wprost wynika z całości dokumentacji przedłożonej przez strony w niniejszym postępowaniu. Strona powodowa nie miała zamiaru, bo nie wynika to z żadnego dowodu, ewentualnego ukrycia swojego statusu przy zawieraniu kwestionowanej umowy kredytu.

Sąd podkreślił, że w ogóle z punktu widzenia kwalifikacji strony powodowej jako konsumenta nie ma znaczenia ewentualne wykształcenie konsumenta czy wykonywany zawód, nie może to wpływać na ocenę podstaw abuzywności kwestionowanych postanowień umowy kredytu. Wykształcenie czy też wykonywany zawód nie ma znaczenia dla kwalifikacji konsumenta jako strony słabszej stosunku zobowiązaniowego. Pojęcie „konsumenta” w rozumieniu art. 2 lit. b) dyrektywy 93/13 ma charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy, jaki może mieć dana osoba, czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji (patrz wyrok TSUE z dnia 3 września 2015 r., C – 110/14, gdzie adwokata uznano za konsumenta, nadto wyrok TSUE z dnia 21 marca 2019 r., C – 590/17, wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 198/20 i tam powołane dalsze orzecznictwo).

Sąd uznał, że oceniane postanowienia umowy kredytu nie zostały uzgodnione indywidualnie ze stroną powodową.

Zgodnie z definicją z art. 385 1 § 3 k.c. postanowienia umowy "nieuzgodnione indywidualnie" to takie, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Chodzi tu więc o takie klauzule umowne, które zostały objęte "indywidualnym", odrębnym uzgodnieniem (np. stanowiły przedmiot negocjacji). Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie (postanowienie SN z 6.3.2019 r., I CSK 462/18, Legalis). Wskazuje się jednak np., że "rzeczywisty wpływ" konsumenta nie zachodzi, jeżeli "wpływ" ten polega na tym, że konsument dokonuje wyboru spośród alternatywnych klauzul sformułowanych przez przedsiębiorcę (por. M. Bednarek, P. Mikłaszewicz, w: System PrPryw, t. 5, 2019, s. 811; M. Jagielska, Nowelizacja Kodeksu cywilnego: kontrola umów i wzorców umownych, MoP 2000, Nr 11; M. Lemkowski, Materialna ochrona).

Ciężar dowodu okoliczności, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie (obojętne, czy chodzi tu o postanowienie "przejęte" z wzorca, czy nie), spoczywa – z mocy przepisu art. 385 1 § 4 k.c. – na tym, kto na tę okoliczność się powołuje (przy czym nie wystarczy wykazanie, że toczyły się negocjacje co do treści umowy czy nawet danej klauzuli, jeżeli ostatecznie nie uległa ona zmianie w stosunku do przedstawionej przez proponenta propozycji, chyba że przedsiębiorca wykaże, że klauzula została przyjęta w wyniku rzetelnych i wyrównanych negocjacji. Z reguły będzie to przedsiębiorca, bo w jego interesie jest wykazanie, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, zatem nie podlega dyspozycji art. 385 1 § 1 k.c.

Sąd wskazał, że z przesłuchania powodów i świadka B. J. wynika brak jakiejkolwiek możliwości indywidualnego uzgodnienia warunków, w tym przede wszystkim kwestionowanych przez stronę powodową klauzul ryzyka walutowego i klauzul spreadowych (kursowych). Postanowienia przedmiotowej umowy nie podlegały negocjacji przez strony. Wskazał na to wprost świadek B. J. mówiąc, że Bank stosował wzory umowy zatwierdzone przez centralę Banku, a klient nie miał możliwości negocjacji postanowień umowy. Z kolei świadek J. H. w ogóle nie pamiętał czy klient miał w 2005 r. możliwość negocjacji postanowień umowy kredytu.

Pozwany w konsekwencji nie przeprowadził żadnej akcji dowodowej na odparcie tych twierdzeń i obalenia domniemania wynikającego z art. 385 ( 1) § 3 k.c. W rezultacie Sąd uznał, że warunki umowy nie były uzgodnione indywidualnie, tym bardziej, że z przesłuchania powodów i świadka B. J. wynika, iż w czasie zawierania umowy bank nie negocjował z nimi postanowień dotyczących kursów wypłaty w walucie CHF, kursu spłaty w walucie CHF, sposobu ustalania w ogóle kursów w tabeli Banku, ani też nie zachęcał chociażby do negocjacji jakichkolwiek warunków umowy. De facto w ocenie Sądu orzekającego jedynymi elementami podlegającymi negocjacji była wysokość kredytu, możliwość wyboru rodzaju rat: rosnących lub nie, długość okresu spłaty. Powyższe korelowało ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, z którego wynika, że strona powodowa nie prowadziła negocjacji co do warunków umowy kwestionowanych przez nią jako abuzywne. Niezależnie od tego zdaniem Sądu, tego rodzaju nierównowaga stron umowy (negocjacyjna) w zakresie praw i obowiązków powoduje w istocie szkodę dla samego konsumenta, który nie mając realnej i rzeczywistej możliwości negocjacji jej warunków jest w takim stosunku traktowany nieuczciwie (art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13). Formularz umowy był to gotowy wzorzec umowny, podobny do setek umów, zawieranych w analogicznych sprawach, co widać na pierwszy rzut oka.

Sąd wskazał dalej, że kontroli pod względem abuzywności podlegają postanowienia nieokreślające głównych świadczeń stron. Jeżeli postanowienie dotyczy głównych świadczeń stron, to w przypadku sformułowania go w sposób niejednoznaczny, może zostać poddane kontroli.

Ustawodawca wyłączył kontrolę abuzywności w odniesieniu do postanowień umowy określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie. Pojęcie głównych świadczeń stron jest niejednoznaczne i jego rozumienie może budzić wątpliwości. Może być bowiem rozumiane jako obejmujące te elementy umowy, które są konieczne do tego, aby umowa w ogóle doszła do skutku lub też, alternatywnie, elementy typizujące daną umowę jako ukształtowaną w określony sposób w KC.

Stosownie do art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG, kontrola abuzywności jest wyłączona w odniesieniu do postanowień określających główny przedmiot umowy oraz relację ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile postanowienia te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Ponieważ stosowne wyłączenie zawarte w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG stanowi wyjątek od zasady kontroli treści nieuczciwych warunków, wyłączenie to należy interpretować w sposób zawężający (tak powołany wyżej wyr. TSUE z 30.4.2014 r., C-26/13, pkt 42 oraz wyr. TSUE z 26.2.2015 r., Matei, C-143/13, EU:C:2015:127, pkt 49). Ze względu na zasadę pierwszeństwa prawa UE wykładnia art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c. musi być dokonywana w zgodzie z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG oraz stosownym orzecznictwem TSUE. Ponieważ dyrektywa 93/13/EWG dokonuje minimalnej harmonizacji krajowych systemów prawnych, prawo polskie może przewidywać dalej idącą ochronę konsumentów, w szczególności poprzez węższe zastosowanie wyłączenia kontroli abuzywności. Odpowiada więc wymogom prawa UE orzecznictwo SN, w którym uznaje się, że tzw. klauzule waloryzacyjne, wprowadzające umowny reżim podwyższania świadczenia głównego, podlegają kontroli abuzywności na zasadach ogólnych, jak każde inne postanowienie umowne (tak post. SN z 6.1.2005 r., III CZP 76/04, Prok. i Pr. 2005, Nr 11, poz. 40; uchw. SN z 29.6.2007 r., III CZP 62/07, OSNC 2008, Nr 7–8, poz. 87). Przesłanką wyłączenia kontroli abuzywności postanowień umowy określających główne świadczenia stron jest sformułowanie ich w sposób jednoznaczny. Jest to, w odniesieniu do wspomnianych postanowień, wyraz preferencji ustawodawcy dla ochrony konsumentów przez zapewnienie transparentności wzorca (tak E. Łętowska, Ochrona niektórych praw konsumentów, art. 385 ( 1), s. 105, Nb 71; zob. również komentarz do art. 384 KC, pkt A). Chodzi o transparentność w szerokim znaczeniu, obejmującym zarówno jednoznaczność, jak i zrozumiałość w ujęciu art. 385 § 2 KC (wniosek z art. 4 ust. 2 oraz art. 5 dyrektywy 93/13/EWG).

Również w wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C-609/19, stwierdzono, że postanowienia umowy odnoszące się do ryzyka kursowego definiują główny przedmiot tej umowy (zob. w szczególności wyroki: z dnia 20 września 2018 r., OTP Bank i OTP Faktoring, C-51/17, EU:C:2018:750, pkt 68 i przytoczone tam orzecznictwo; a także z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C-118/17, EU:C:2019:207, pkt 48).

W ocenie Sądu orzekającego, odnosząc te uwagi do umowy objętej sporem zaznaczyć wstępnie należy, że tzw. klauzula walutowa, czy węziej klauzula spreadowa, w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów obowiązującej ustalanej przez kredytodawcę), będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy czy też zakwalifikuje się w świetle art. 385 1 k.c. jako określające główne świadczenie. W drugim z przedstawionych przypadków klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może bowiem podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c. zdanie ostatnie).

Sąd Okręgowy w Szczecinie opowiada się za najbardziej zbliżonym do wykładni zawartego w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 pojęcia określenia głównego przedmiotu umowy przyjętego w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, stanowiskiem Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. CSK 48/12 W którym SN stwierdził, że: "zasięg pojęcia głównych świadczeń stron, którym ustawodawca posłużył się w art. 385 1 k.c. może budzić kontrowersje, tym bardziej że nie ma tu przesądzającego znaczenia to, czy wspomniane świadczenia należą do essentialiae negotii. Z tej przyczyny zasięg określonego pojęcia musi być zawsze ustalany in casu z uwzględnieniem wszystkich postanowień oraz celu zawieranej umowy". Uzupełniając powyższe - kompleksowo regulującym kwestie postanowień dotyczących kredytów zawieranych w walutach obcych - wyroku Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. V CSK 382/18: w odniesieniu do świadczeń głównych Sąd Najwyższy orzekł, że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inna walutę określają główne świadczenia stron.

Idąc w ślad za powyższą linią orzeczniczą oraz stosując się do stanowiska TSUE Sąd stwierdza, że możliwe jest również zakwalifikowanie do warunków określających główne świadczenia stron także takich warunków, które nie zostałyby zaliczone do essentialiae negotii danej umowy i które w razie ich usunięcia nie spowodują wątpliwości co do konsensu stron niezbędnego przy jej zawarciu.

Wobec powyższych argumentów zdaniem Sądu Okręgowego klauzulę indeksacyjną (w tym same postanowienia dotyczące przeliczania kwoty kredytu z waluty PLN na CHF), należy uznać za określającą podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Postanowienia dotyczące indeksacji i klauzuli spreadowej nie ograniczają się do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie doszłoby ani do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie (wyrażonego w walucie obcej), ani do ustalenia wysokości odsetek, które zobowiązany jest zapłacić kredytodawca, skoro odsetki te naliczane są, zgodnie z konstrukcją umowy, od kwoty wyrażonej w walucie obcej, ani do określenia wysokości raty.

W konsekwencji uznania powyższych postanowień jako określających główne świadczenia stron Sąd stwierdził, że nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny – zarówno chodzi o klauzulę spreadową (kursową), jak i o klauzulę walutową (przeliczeniową), klauzulę ryzyka kursowego.

Postanowienia kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Również powyższa przesłanka abuzywności została spełniona odnośnie kwestionowanych przez powodów postanowień umowy:

- postanowienia § 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy.

Stosownie do art. 385 2 k.c., oceny zgodności nieuzgodnionych indywidualnie postanowień umownych z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Sąd dokonał więc oceny na datę zawarcia umowy kredytu w niniejszej sprawie. Bierze się pod uwagę treść umowy i okoliczności jej zawarcia. Stanowisko takie zostało przesądzone w orzecznictwie. Stosownie do uchwały Sądu Najwyższego z dnia z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Również jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie.

Nie ma zatem znaczenia z punktu widzenia oceny czy kwestionowane postanowienia umowy mają charakter abuzywny, w jaki sposób przedsiębiorca – tu pozwany Bank wykonywał kwestionowane postanowienia umowy, to znaczy w jaki sposób ustalał swoje kursy waluty CHF, czy kursy te miały charakter rynkowy, czy też nie.

Przesłanki "sprzeczności z dobrymi obyczajami" i "rażącego naruszenia interesów konsumenta" muszą być spełnione, co jednoznacznie wynika z treści przepisu, łącznie (por. np. wyr. SN z 29.8.2013 r., I CSK 660/12, Legalis; wyr. SA w Warszawie z 26.4.2013 r., VI ACa 1571/12, Legalis). Przy tym ujęciu przyjąć trzeba, że rażące naruszenie interesów konsumenta samo w sobie nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, gdyż w przeciwnym razie ta ostatnia przesłanka byłaby zbędna (por. M. Lemkowski, Materialna ochrona; także J. Pisuliński, Niedozwolone klauzule umowne w obrocie bankowym na wybranych przykładach, Pr.Bank. 2005, Nr 6). Por. też wyr. SN z 13.6.2012 r. (II CSK 515/11, Legalis): "Za sprzeczne z dobrymi obyczajami należy uznać wprowadzenie do umowy klauzul godzących w równowagę kontraktową. Rażące naruszenie interesów konsumenta polega na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na jego niekorzyść. Obydwa te kryteria powinny być spełnione łącznie" (zob. też wyr. SA w Warszawie z 18.6.2013 r., VI ACa 1698/12, Legalis; z 10.5.2013 r., VI ACa 1479/12, Legalis; wyr. SN z 27.11.2015 r., I CSK 945/14, Legalis; wyr. SA w Łodzi z 19.6.2018 r., I ACa 1268/17, Legalis; wyr. SA w Warszawie z 6.4.2018 r., VII AGa 836/18, Legalis; wyr. SA w Krakowie z 11.12.2017 r., I ACa 452/17, Legalis). W wyr. z 13.10.2010 r. (I CSK 694/09, Legalis) SN zauważył, że z reguły rażące naruszenie interesu konsumenta jest naruszeniem dobrych obyczajów, ale nie zawsze zachowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami rażąco narusza ten interes.

W wyroku SN z 13.7.2005 r. (I CK 832/04, Biul. SN 2005, Nr 11) wskazano, że w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. "rażące naruszenie interesów konsumenta" oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast "działanie wbrew dobrym obyczajom" w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku.

Naruszenie interesów konsumenta wynikające z "niedozwolonego postanowienia umowy" musi być "rażące", a więc szczególnie doniosłe, znaczące (por. np. wyr. SA w Szczecinie z 2.8.2017 r., I ACa 263/17, Legalis; wyr. SA w Warszawie z 15.2.2017 r., VI ACa 1918/15, Legalis; z 16.11.2018 r., VI ACa 681/18, Legalis; z 4.10.2018 r., VI ACa 618/18, Legalis; wyr. SN z 19.9.2018 r., I CNP 39/17, Legalis).

W ocenie Sądu orzekającego w niniejszym postępowaniu kwestionowane postanowienia umowy odnoszące się do indeksacji (klauzula ryzyka walutowego – klauzula przeliczeniowa, klauzula ryzyka kursowego) i ustalania kursów walut dla potrzeb wykonania umowy – kurs kupna CHF ustalany przez Bank (klauzula spreadowa – kursowa) – czy też szerzej klauzula waloryzacyjna – zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumenta. In casu sprzeczność z dobrymi obyczajami polega na tym, że klauzule te godzą w równowagę kontraktową stron i prowadzą do nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków pozwanych jako konsumentów na ich niekorzyść.

Sąd podkreślił, że abuzywność kwestionowanych postanowień umowy kredytu – postanowienia § 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy – zarówno samej klauzuli ryzyka walutowego, klauzuli ryzyka kursowego, jak i klauzuli spreadowej, bo z uwagi na ich nierozerwalny charakter w tej sprawie powinny być rozpatrywane łącznie – przejawia się w dwóch płaszczyznach.

Każda z tych podstaw może być samoistną przesłanką do stwierdzenia abuzywności kwestionowanych postanowień, niezależnie od drugiej, a w konsekwencji do stwierdzenia nieważności umowy kredytu. Chodzi odrębnie o ryzyko kursowe związane z kredytem indeksowanym do CHF (klauzula ryzyka walutowego, kursowego) i odrębnie o sposób ustalania przez pozwany Bank kursów w swoich Tabelach – tu kursu kupna waluty CHF dla potrzeb indeksacji kredytu do CHF.

Abuzywność postanowień umowy wynikająca z nieorganicznego ryzyka kursowego jakie zostało nałożone na stronę powodową jako konsumenta – kredytobiorcę w wyniku braku rzetelnego, jasnego i zrozumiałego poinformowania o istocie ryzyka kursowego.

Z klauzuli ryzyka walutowego (klauzuli przeliczeniowej) i z klauzuli ustalania kursów walut dla potrzeb wykonania umowy – kurs kupna CHF ustalany przez Bank dla potrzeb wypłaty kredytu i ustalenia salda kredytu w CHF (klauzula spreadowa – kursowa), jak i z postanowienia umowy odwołującego się do kursu NBP przy spłacie kredytu – kurs sprzedaży CHF wynika ryzyko kursowe, w tym przypadku, biorąc pod uwagę treść umowy – nieograniczone ryzyko kursowe na jakie została narażona strona powodowa jako kredytobiorca. Z treści umowy kredytu wynika, że nie ustalono górnej granicy ryzyka kursowego po stronie konsumenta, co w bezpośredni sposób wpływało na możliwość zmiany wysokości raty kredytu i salda kredytu do spłaty w sposób nieograniczony, w przypadku znacznej deprecjacji waluty polskiej, do czego w istocie doszło. To godzi w równowagę kontraktową stron i prowadzi do nieusprawiedliwionej dysproporcji obowiązków strony powodowej jako konsumenta na jego niekorzyść, w stosunku do Banku jako profesjonalisty, który o możliwym zakresie ryzyka kursowego wiedział lub powinien wiedzieć z uwagi na profesjonalny charakter swojej działalności. Również dane historyczne kursu CHF były dla Banku dostępne, z których wynikały chociażby w okresie na jaki zamierzano zawrzeć umowę kredytu, że kurs CHF może ulegać znacznym wahaniom. Konsumentowi nie zaproponowano żadnego produktu zabezpieczającego go przed nadmiernym ryzykiem kursowym.

Kwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowy kredytu nakładają na konsumenta ryzyko kursowe w wypadku spadku wartości waluty krajowej (PLN) w stosunku do waluty CHF. Nie ma tu znaczenia z punktu widzenia oceny abuzywności tych postanowień umowy kredytu w aspekcie nieograniczonego ryzyka kursowego, że w umowie kredytu w zakresie kursu CHF wyznaczającego poziom raty kredytu do spłaty w CHF odwołano się do kursu ustalanego w określonym dniu przez NBP - § 5 ustęp 5 umowy – albowiem z kursem waluty, niezależnie od tego jaki podmiot go wyznacza – tu pozwany Bank, czy NBP, czy wolny rynek – działające kantory – zawsze wiąże się ryzyko kursowe. Z faktów stanowiących notoria (art. 228 § 1 k.p.c.) wynika, że kurs CHF (zarówno kupna jak i sprzedaży) do PLN zmienił się od daty zawarcia umowy kredytu do dnia dzisiejszego o ponad 100 % (wzrósł) – niezależnie od podmiotu prowadzącego działalność wymiany walut. Samo odwołanie się więc do kursu sprzedaży CHF przy spłacie kredytu, a ustalanego przez NBP, nie eliminuje kwestii związanego z tym nieograniczonego ryzyka kursowego jakie zostało nałożone na powodów.

W ocenie Sądu orzekającego Bank w sposób nieprawidłowy wypełnił obowiązek informacyjny względem konsumenta co do ryzyka kursowego jakie wprost wiązało się zarówno z klauzulą walutową, jak i z klauzulą spreadową, czego konsekwencją było uznanie, że już tylko z tej przyczyny (bez analizy sposobu ustalania kursów przez Bank dla potrzeb wypłaty kredytu) kwestionowane postanowienia mogły zostać uznane za abuzywne.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że ani w treści umowy kredytu jak i w ustnych informacjach udzielanych przez pośrednika kredytowego w N., jak i pracownika Banku B. J. – nie przekazano konsumentowi rzetelnych informacji o ryzyku kursowym, jego możliwej skali, wpływu tego ryzyka na zakres zobowiązania strony powodowej w całym okresie kredytowania. Pouczenia, których stronie powodowej udzielono, o czym poniżej, były w ocenie Sądu orzekającego niewystarczające dla przyjęcia, że strona powodowa jako konsument była świadoma ryzyka i jego konsekwencji dla zakresu swojego zobowiązania w przyszłości.

Wniosek powyższy wynika z orzecznictwa TSUE, w którym wskazuje się na bardzo ważną kwestię realizowania przed przedsiębiorcę tzw. zasady przejrzystości materialnej. W orzecznictwie TSUE bardzo mocno akcentowany jest deficyt informacyjny po stronie konsumenta, skutkujący istnieniem po stronie przedsiębiorcy przedkontraktowego obowiązku informacyjnego. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny ciążący na przedsiębiorcy – tu na Banku – wpływa na ocenę w konsekwencji czy dane postanowienie ma charakter abuzywny. W konkluzji stwierdzić należy, że samo zaniechanie informacyjne może stanowić samoistną przesłankę stwierdzenia abuzywności danego postanowienia umowy. Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, w sprawie Andriciuc ca Banca Romaneasca, art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu (…) musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Do sądu krajowego należy dokonanie niezbędnych ustaleń w tym zakresie. Art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie. Do sądu odsyłającego należy ocena, w świetle ogółu okoliczności faktycznych sprawy w postępowaniu głównym i z uwzględnieniem między innymi fachowej wiedzy przedsiębiorcy, w tym przypadku banku, w zakresie ewentualnych wahań kursów wymiany i ryzyka wiążących się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, istnienia ewentualnej nierównowagi w rozumieniu rzeczonego przepisu. Dalej, jak stwierdził TSUE we wskazanym orzeczeniu wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 75; a także z dnia 23 kwietnia 2015 r., Van Hove, C‑96/14, EU:C:2015:262, pkt 50).

Wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13, nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej (podobnie w wyrokach z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 71, 72; a także z dnia 9 lipca 2015 r., Bucura, C‑348/14, niepublikowany, EU:C:2015:447, pkt 52).

Podobnie w wyroku z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, TSUE stwierdził, że wymóg, zgodnie z którym warunki umowy powinny być wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, zobowiązuje instytucje finansowe do dostarczenia kredytobiorcom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, w której kredyt był denominowany, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

Również w wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C-609/19, stwierdzono, że wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i z art. 5 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. Ponieważ ustanowiony przez wskazaną dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a więc wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej (wyrok z dnia 3 marca 2020 r., Gómez del Moral Guasch, C-125/18, EU:C:2020:138, pkt 50 i przytoczone tam orzecznictwo). Szczególne znaczenie przedstawiają wyjaśnienia dotyczące ryzyka dla kredytobiorcy związanego z silną deprecjacją środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, oraz wzrost zagranicznej stopy procentowej. Bank powinien przedstawić informacje jak na wysokość raty kredytu wpłynęłyby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, i wzrost zagranicznej stopy procentowej (Zalecenie A - Świadomość ryzyka wśród kredytobiorców, pkt 1) (wyrok z dnia 20 września 2018 r., OTP Bank i OTP Faktoring, C-51/17, EU:C:2018:750, pkt 74 i przytoczone tam orzecznictwo). Dalej TSUE stwierdził, że dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą płatniczą może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej.

W/w kwestia powinna zostać rozpatrzona przez Sąd w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, do których zaliczają się formy reklamy i informacji stosowane przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu (zob. podobnie wyrok z dnia 26 lutego 2015 r., Matei, C‑143/13, EU:C:2015:127, pkt 75).

Ponadto jak wskazał TSUE w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., C-609/19, powołując się na treść artykułu 5 dyrektywy 93/13, wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Jak podkreśla Trybunał konsument musi mieć podane wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić między innymi całkowity koszt kredytu, kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu denominowanego/indeksowanego ponosi pewne ryzyko kursowe, przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy.

W/w wymogi informacyjne TSUE potwierdził również w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 776/19, powtarzając tezy powołane wyżej, podkreślił, że wymóg przejrzystości warunków umowy, w tym w zakresie ryzyka kursowego, jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczy konsumentowi wystarczających informacji pozwalających na to, aby przeciętny konsument był w stanie oszacować w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria konsekwencje ekonomiczne – potencjalnie istotne – takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy.

W postanowieniu z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20, TSUE potwierdził w/w poglądy przedstawione w dotychczasowym orzecznictwie jak wyżej. W uzasadnieniu tego orzeczenia wskazano między innymi, że instytucje finansowe muszą zapewniać kredytobiorcom informacje wystarczające do podejmowania przez kredytobiorców świadomych i rozważnych decyzji oraz powinny wyjaśniać co najmniej, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłyby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, i wzrost zagranicznej stopy procentowej (Zalecenie A - Świadomość ryzyka wśród kredytobiorców, pkt 1) (wyroki: z dnia 10 czerwca 2021 r., BNP Paribas Personal Finance, C-609/19, EU:C:2021:469, pkt 49; a także z dnia 10 czerwca 2021 r., BNP Paribas Personal Finance, od C-776/19 do C-782/19, EU:C:2021:470, pkt 70 i przytoczone tam orzecznictwo). Dalej wskazano, że kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu denominowaną w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w wypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Ponadto przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy (wyroki: z dnia 10 czerwca 2021 r., BNP Paribas Personal Finance, C-609/19, EU:C:2021:469, pkt 50; a także z dnia 10 czerwca 2021 r., BNP Paribas Personal Finance, od C-776/19 do C-782/19, EU:C:2021:470, pkt 71 i przytoczone tam orzecznictwo). W konsekwencji TSUE stwierdził, że wykładni art.4 ust.2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy dokonywać w ten sposób, że wymóg przejrzystości warunków umowy kredytu denominowanego w walucie obcej (odpowiednio uwagę tę należy odnieść do kredytu indeksowanego), które narażają kredytobiorcę na ryzyko kursowe, jest spełniony wyłącznie w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostarczył temu kredytobiorcy dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy. W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości.

Sąd uwypuklił nadto, że TSUE w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 776/19, w punkcie 86 wskazał, że to przedsiębiorca jest co do zasady zobowiązany do wykazania przed sądem prawidłowego wykonania ciążących na nim obowiązków przedumownych i umownych związanych w szczególności z wymogiem przejrzystości warunków umownych wynikającym w szczególności z art. 4 ustęp 2 dyrektywy 93/13. Ciężar dowodu w powyższym zakresie został przerzucony na przedsiębiorcę – tu pozwanego.

Sąd dostrzegł, że nawet sama strona pozwana nie twierdziła w niniejszym postępowaniu, że pouczyła powodów o nieograniczonym ryzyku kursowym związanym z tym kredytem, w tym sensie, że powodowie muszą liczyć się z tym, że rata kredytu i saldo kredytu może wzrosnąć w sposób nieograniczony, bo do tego sprowadza się istota ryzyka kursowego związanego z kredytem indeksowanym czy denominowanym do waluty obcej. Biorąc pod uwagę, że w dacie uruchomienia – wypłaty kredytu w dwóch transzach – kurs CHF wynosił około 2,5 zł, a w czasie spłaty kredytu przekroczył kwotę 4,5 zł, stwierdzić należy, że kurs CHF w okresie wykonywania umowy na skutek ryzyka kursowego jakie wiązało się z przedmiotową umową wzrósł o ponad 80 %. Zatem ryzyko kursowe realnie miało i ma przełożenie na wysokość zobowiązania powodów.

Strona pozwana twierdziła, że w sposób należyty wypełniła w stosunku do powodów obowiązki informacyjne w zakresie pouczenia o ryzyku kursowym związanym z kredytem powiązanym z CHF, wskazując na wypełnienie przez pracownika Banku warunków w tym zakresie. Stwierdzić należy, że brak jest jakichkolwiek dowodów w postaci dokumentów – ewentualnie odpowiednie zapisy wniosku kredytowego, umowy kredytu, osobnych dokumentów – z których wynikałoby, że powodowie zostali pouczeni w ogóle o ryzyku kursowym, nie mówiąc już o konieczności pouczenia o możliwej jego skali i jak to może się przełożyć na kształtowanie się wysokości zobowiązania powodów w okresie spłaty kredytu.

Zdaniem Sądu brak jest dowodów, również biorąc pod uwagę treść zeznań świadka B. J. i J. H., że powodowie zostali należycie pouczeni o istocie ryzyka kursowego – to znaczy o nieograniczonym ryzyku kursowym i że muszą liczyć się z tym, że rata kredytu i saldo kredytu na skutek niekorzystnych zmian kursu mogą wzrosnąć w sposób nieograniczony lub co najmniej bardzo znaczny.

W ocenie Sądu orzekającego nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego, że został pouczony o takim ryzyku, że niekorzystana zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost całego zadłużenia – jednakże w niniejszej sprawie nawet takich oświadczeń od powodów nie odebrano.

Z przesłuchania powodów, zeznań świadka B. J. nie wynika jak obrazowo, w sposób zrozumiały pośrednik kredytowy w N. lub pracownik banku B. J.tłumaczył mechanizm działania ryzyka kursowego związanego z kredytem indeksowanym do CHF, w szczególności czy wskazywano powodom, że skala wzrostu kursu i tym samym raty i salda kredytu może być nieograniczona. Co najwyżej na podstawie zeznań świadka B. J. ustalono, że przekazywał informacje, że w związku ze zmianą kursu to rata kredytu i kwota kredytu może się zmieniać. Z zeznań świadka B. J. nie wynika, aby każdemu klientowi przedstawiał dane historyczne za okres przeszły – kilku lub kilkudziesięciu lat – jak kształtował się kurs CHF oraz symulacje, z których wynikałoby jak rata kredytu i saldo kredytu może się zmienić, gdy kurs CHF ulegnie znacznemu wzrostowi w stosunku do waluty PLN. Powodowie zaprzeczyli, aby takie informacje zostały im przekazane, czy to przez pośrednika w N., czy też przez pracownika Banku. Podkreślić należy, że świadek B. J. w ogóle nie pamiętał czy w 2005 r. miał jakieś obowiązki co do przedstawiania ryzyk związanych z zawarciem umowy kredytu indeksowanego do CHF. Z kolei świadek J. H. – również pracownik Banku – ale który nie miał styczności z powodami wskazał, że nie pamięta jakiego rodzaju informacje odnośnie ryzyka były przedstawiane klientowi.

W rezultacie Sąd uznał, że niewątpliwie pomiędzy pozwanym Bankiem a stroną powodową jako konsumentem istniała nierównowaga informacyjna w zakresie ryzyka kursowego (możliwej zmiany kursu waluty, w tym możliwej znacznej deprecjacji waluty polskiej do CHF), a to z uwagi na to, że Bank jako profesjonalista wiedział lub powinien wiedzieć, że co do zasady kurs waluty PLN do CHF może ulec znacznej zmianie (deprecjacji). W umowie łączącej strony lub innych dokumentach związanych z umową na próżno szukać postanowień, które jasno i w sposób zrozumiały tłumaczyłyby stronie powodowej jako konsumentowi na czym polega ryzyko kursowe związane z umową powiązaną z walutą obcą – tu CHF – i w jaki sposób to ryzyko kursowe może wpłynąć na zakres zobowiązania kredytobiorców, to znaczy konkretnie, że kredytobiorcy muszą się liczyć z tym, że rata kredytu i saldo kredytu może wzrosnąć w sposób nieograniczony co do wysokości – bo do tego może doprowadzić wprowadzenie do umowy klauzuli waloryzacyjnej (klauzuli walutowej).

Z ustaleń faktycznych Sąd wywiódł, że Bank w żaden pisemny czy ustny sposób nie pouczył konsumenta, że musi się liczyć z nieograniczonym ryzykiem kursowym, to znaczy, że rata kredytu i saldo kredytu wyrażone w PLN może wzrosnąć w sposób nieograniczony w porównaniu do jej wysokości z dnia złożenia wniosku kredytowego czy też z dnia zawarcia umowy kredytu lub wypłaty kredytu, również w związku z tym w sposób nieograniczony może wzrosnąć saldo kredytu do spłaty. Nie wskazano chociażby na jakimkolwiek przykładzie, że konsument powinien się liczyć z nieograniczonym ryzykiem kursowym, że tym samym rata kredytu i saldo kredytu może wzrosnąć w sposób nieograniczony co do wysokości, bo nikt nie jest w stanie dać rzeczywistej gwarancji stabilności kursu waluty lub nieznacznych jej wahań.

Z przesłuchania świadka B. J. co najwyżej wynika, że pracownik mówił o ryzyku kursowym tylko w sposób ogólny, że wzrost kursu CHF może spowodować wzrost raty i kwoty kredytu. Taka ogólna informacja nie może zostać uznana za należyte wypełnienie obowiązku informacyjnego Banku względem konsumenta. Z zeznań tego świadka nie wynika, aby okazywał powodom jakieś historyczne dane na przestrzeni kilku, kilkunastu lat jak kształtował się kurs CHF względem PLN lub też symulacje, z których wynikałoby jak rata kredytu lub saldo kredytu może się zmienić w przypadku zmiany kursu CHF, w szczególności znacznej deprecjacji waluty PLN w stosunku do waluty CHF. Również powodowie wskazali, że nie otrzymali takich danych.

Nikt jednakże powodów nie informował o nieograniczonym ryzyku kursowym związanym z zawarciem umowy kredytu powiązanego z walutą obcą. Żadne dokumenty związane z umową kredytu i sama umowa kredytu nie wskazywały odnośnie kredytu powodów możliwości wzrostu raty i również salda kredytu do spłaty w sposób nieograniczony co do wysokości lub co najmniej nie wskazywały możliwości znacznego wzrostu raty i salda w przypadku deprecjacji waluty krajowej do CHF.

W ocenie Sądu orzekającego dla ewentualnego przyjęcia, że kwestionowane postanowienia umowy kredytu nie są postanowieniami abuzywnymi z uwagi na niedopełnienie obowiązku informacyjnego i będące tego skutkiem narażenie konsumenta na nieograniczone ryzyko kursowe, Bank powinien dopełnić następujących obowiązków informacyjnych. Konsumentowi powinna zostać przekazana w sposób zrozumiały i jasny informacja, że z kredytem powiązanym z walutą obcą wiąże się nieograniczone ryzyko kursowe i pewne ryzyko kursowe, czyli wiąże się niebezpieczeństwo, że wysokość raty kredytu na skutek niekorzystnych zmian kursu CHF do waluty polskiej może ulec zmianie w sposób nieograniczony co do wysokości, to znaczy rata kredytu jak i saldo kredytu mogą wzrosnąć, przy czym nie ma górnej granicy wzrostu, może być to wzrost raty i salda o 100 % albo i większy. Porównując kurs CHF do PLN z daty wniosku kredytowego, daty zawarcia umowy kredytu i w okresie późniejszym, a także do daty wyrokowania, stwierdzić należy, że kurs ten wzrósł w różnych okresach o około 100 %.

Nic nie stało na przeszkodzie, aby takie zapisy odnośnie nieograniczonego ryzyka kursowego wprowadzić do umowy kredytu lub posiłkować się odpowiednią symulacją, z której obrazowo wynikałoby, że konsument ma liczyć się również ze wzrostem raty i salda o 100 % lub więcej. Nie można podzielić argumentu, że takie zobowiązanie po stronie Banku nie było uzasadnione lub że Bank nie mógł przewidzieć takiej deprecjacji waluty polskiej. Jak wskazano wyżej, Bank jako profesjonalista i tym samym strona silniejsza stosunku zobowiązaniowego, powinien przewidzieć i pouczyć o tym konsumenta, że może dojść do silnej deprecjacji waluty polskiej w stosunku do CHF – TSUE wprost wskazuje na tę okoliczność w punkcie 100 wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 776/19.

Kredyt został zaciągnięty na 30 lat. Zatem konsument został narażony na ryzyko kursowe na przestrzeni 30 lat. Już chociażby porównanie dostępnych dla Banku archiwalnych kursów CHF do PLN – według kursu średniego NBP – wskazywały wahania tego kursu od dnia 4 stycznia 1993 r. do dnia 29 sierpnia 2005 r. (data zawarcia umowy kredytu) w granicach od 1,06 zł (minimum) do 3,12 zł (maksimum). Zatem w okresie poprzedzającym datę zawarcia umowy kredytu na przestrzeni 12 lat kurs CHF do PLN, a pamiętać należy, że kredyt został zawarty na okres 30 lat, ulegał wahaniom w granicach nawet do 200 %. Gdyby Bank pouczył konsumenta w sposób wskazany powyżej, osadzony w realiach historycznych, wówczas można by dopiero stwierdzić, że klauzula walutowa (przeliczeniowa), w tym klauzula spreadowa (kursowa), nie stanowią postanowień abuzywnych w rozumieniu art. 385 ( 1) k.c., to znaczy w sposób nieuczciwy nie narażają konsumenta na nieograniczone ryzyko kursowe, które może zwiększyć zobowiązanie konsumenta w sposób nieograniczony i niemożliwy do przewidzenia przez konsumenta na etapie zawarcia umowy, bo ryzyka o takim zakresie konsumentowi nikt ze strony pozwanej nie przedstawił.

W myśl więc wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, wyroku z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 776/19, wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C-609/19, postanowienia z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20 Bank nie wyraził warunku umownego – postanowienia § 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy – prostym i zrozumiałym językiem, nie zapewnił informacji wystarczającej do podjęcia przez konsumenta świadomej i rozważnej decyzji co do przyjęcia nieograniczonego ryzyka kursowego.

Pozwana nie naprowadziła żadnych dowodów, na podstawie których można było jednoznacznie ustalić, iż strona powodowa miała pełną świadomość ryzyka kursowego, czy, że wytłumaczone jej zostały mechanizmy ustalania Kursów Walut stosowane w ramach wewnętrznej polityki banku, co bez wątpienia wskazuje na brak pełnego rozeznania strony powodowej w kwestii ryzyka zmiany kursów walut w czasie, kiedy kredyt indeksowany do CHF był stronie powodowej udzielany.

Sąd uznał, że argumentacja banku pozwanego o świadomości strony powodowej co do istniejącego ryzyka nie przystaje do podstawowych zasad ochrony konsumenta, jakim służy omawiana wyżej dyrektywa oraz jakim służy art. 385 ( 1) § 1 k.c. Rolą banku jest bowiem zastosowanie jednoznacznych postanowień w umowie, tak aby ich charakter był możliwy do zweryfikowania. Rolą konsumenta nie jest natomiast upominać się czy zadawać pytania co do treści łączącego strony stosunku. Należy zatem podkreślić raz jeszcze, że poprzednik prawny pozwanego banku nie zawarł ani w umowie, ani w dokumentach związanych z jej zawarciem informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego i jak to może wpływać na zakres zobowiązania strony powodowej jako konsumenta przez cały okres kredytowania, mimo tego, że archiwalne kursy CHF do PLN wskazywały, że na przestrzeni znacznie krótszej niż czas trwania umowy kredytu (30 lat) dochodziło do zmian kursu CHF w stosunku do PLN nawet o około 200 %. Wszystkie dokumenty związane z kredytem i zeznania świadka B. J. nie wskazują możliwego nieograniczonego co do wysokości zwiększenia zobowiązania konsumenta, co wynika z istoty ryzyka wahań kursowych, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania umowy (takie wymagania stawia TSUE w powołanych jak wyżej wyrokach).

Zdaniem Sądu w świetle ogółu okoliczności faktycznych sprawy i z uwzględnieniem między innymi fachowej wiedzy pozwanej jako przedsiębiorcy, w tym przypadku banku, w zakresie ewentualnych wahań kursów wymiany i ryzyka wiążących się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, istniała nierównowaga informacyjna co do ryzyka, której Bank we właściwy sposób nie zniwelował poprzez prawidłowe pouczenie konsumenta o ryzyku kursowym. To stanowi w konsekwencji o pierwszej podstawie na jakiej stwierdzono abuzywność kwestionowanych postanowień umowy. Już ta konstatacja mogłaby w konsekwencji stanowić samoistną podstawę rozważań skutków abuzywności – w aspekcie dalszego obowiązywania lub nie umowy i ewentualnego stwierdzenia jej nieważności na zasadzie art. 385 1 k.c. w związku z art. 58 k.c.

Odnosząc się do kwestii abuzywności postanowień umowy wynikająca z nietransparentnego, blankietowego sformułowania klauzuli spreadowej (kursowej) poprzez odesłanie do kursu ustalanego przez Bank jako wyznaczającego poziom kursów CHF dla wykonania umowy – kurs kupna przy wypłacie kredytu Sąd wskazał, że kwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowy kredytu, a dotyczące ustalania kursów walut dla potrzeb wykonania umowy – kurs kupna CHF przy wypłacie kredytu (klauzula spreadowa – kursowa) zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumenta (art. 385 ( 1) k.c.). Chodzi o postanowienia § 2 ustęp 1 i § 3 ustęp 2 umowy kredytu.

Sąd przyjął wstępnie, że kurs sprzedaży waluty CHF jako miarodajny dla wyznaczenia poziomu spłaty raty w PLN w odniesieniu do kursu NBP (§ 5 ustęp 5 umowy kredytu), a więc ustalanego przez podmiot trzeci w stosunku do stron umowy kredytu, nie może zostać oceniony jako kształtujący prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i naruszający w sposób rażący prawa i obowiązki konsumenta (art. 385 ( 1) k.c.). Postanowienie § 5 ustęp 5 umowy kredytu w zakresie kursu waluty CHF przyjmowanego do spłaty kredytu nie uznano za postanowienie niedozwolone w rozumieniu art. 385 ( 1) k.c.

Odnośnie postanowień § 2 ustęp 1 i § 3 ustęp 2 umowy kredytu Sąd dokonał oceny co do zgodności przyjętej w umowie metody ustalania miarodajnego kursu waluty obcej (zgodnie z umową miał on być kursem ustalanym i obowiązującym w Banku odpowiednio w dniu uruchomienia kredytu lub jego transzy) z ogólnymi wymaganiami prawa cywilnego formującego wzorce ochrony konsumenta jako strony umowy (w aspekcie sposobu oznaczalności świadczenia, jakie ma obciążać konsumenta wobec przedsiębiorcy). Chodzi w tym przypadku o wyznaczenie poziomu salda kredytu w CHF w następstwie przeliczenia udzielonego kredytu w PLN przy zastosowaniu kursu ustalanego i obowiązującego w Banku, co później miało przełożenie na ustalenie poziomu odsetek od udzielonego kredytu, bo liczonych od salda kredytu wyrażonego w CHF, a w konsekwencji na poziom poszczególnej raty wyrażonej w CHF.

Sąd wskazał też, że tzw. klauzule kursowe – spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanych przez pozwaną w ramach rozliczeń z powodami) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę (pożyczkobiorcę) kredytu (pożyczki) do waluty obcej, a następnie uprawnienie banku do przeliczenia raty kredytu z waluty obcej do PLN (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Odnosząc te uwagi do umowy objętej sporem Sąd zaznaczył, że tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia – uruchomienia kredytu lub jego transzy (odesłanie do kursu CHF obowiązującego i ustalanego przez kredytodawcę), będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie od tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy czy też zakwalifikuje się w świetle art. 385 1 k.c. jako określające główne świadczenie.

W drugim z przedstawionych przypadków klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może bowiem podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c. zdanie ostatnie).

Z zakwestionowanych postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie kredytu wyrażonego w walucie PLN przy wypłacie do CHF miało odbywać według kursu ustalanego jednostronnie przez Bank. W taki sposób redagując postanowienia umowne bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości salda kredytu w CHF, a następnie rat kredytu waloryzowanego (indeksowanego) kursem CHF poprzez wyznaczanie przez siebie kursu kupna obowiązującego w dacie uruchomienia kredytu lub jego transzy. Jak wskazano wyżej w żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano jednoznacznie sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego przy uruchomieniu kredytu – kurs kupna CHF, to znaczy tak, aby można było skontrolować poprawność wyliczeń pozwanego Banku w zakresie wysokości salda kredytu w CHF. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji (procentowej lub przy użyciu innego wyznacznika) do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski – chodzi oczywiście w niniejszej sprawie o kurs kupna CHF. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została de facto dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta.

Już ta okoliczność powoduje, że nie można uznać, by postanowienie dotyczące klauzuli kursowej - spreadowej zostało sformułowane w sposób jednoznaczny – tu dla potrzeb uruchomienia kredytu. Nadto odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z przedstawionych poniżej orzeczeń TSUE nie sposób pomijać aspektu niemożności określenia poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy.

Dalej Sąd stwierdził, że jako rażące sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta) – tu ustalenie wysokości salda kredytu i rat kredytu w CHF poprzez indeksację kwoty kredytu w PLN do CHF przy zastosowaniu kursu kupna jednostronnie ustalanego przez Bank. Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta) zbędnego ryzyka kontraktowego.

Postanowienia klauzuli spreadowej (kursowej) oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają w/w wzorzec, skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie (według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku - a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników).

W rezultacie Sąd przyjął, że:

1)  klauzula ryzyka walutowego (przeliczeniowa) – dotycząca indeksacji kredytu do CHF (z uwagi na brak tzw. przejrzystości materialnej, zaniechanie przez Bank obowiązku informacyjnego odnośnie nieograniczonego ryzyka kursowego i mechanizmu oddziaływania takiego ryzyka na zakres obowiązków konsumenta),

2)  klauzula spreadowa (kursowa) dotycząca sposobu ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy – odwołanie do kursu kupna CHF wyznaczającego saldo kredytu w CHF – ustalanego przez Bank jednostronnie,

a skonkretyzowane w postanowieniu § 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy stanowiły w konsekwencji klauzule abuzywne (art. 385 1 k.c.). Jak wskazano wyżej, abuzywność § 5 ustęp 5 umowy kredytu wynikała z nałożenia na konsumentów nieograniczonego ryzyka kursowego (bo kursy wyznaczane przez NBP też z takim ryzykiem się wiązały), a nie z powodu odwołania się do kursu sprzedaży CHF ustalanego przez NBP jako wyznaczającego wysokość spłaty raty kredytu w PLN.

W ocenie Sądu Okręgowego w okolicznościach niniejszej sprawy usunięcie kwestionowanych przez stronę powodową postanowień umownych jako klauzul abuzywnych (§ 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy) z umowy kredytu powoduje w konsekwencji, że umowa jest nieważna na zasadzie art. 385 1 k.c. w związku z art. 58 k.c., mając na względzie również wytyczne TSUE i polskiego Sądu Najwyższego co do interpretacji art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – w aspekcie dalszego obowiązywania umowy.

Eliminacja § 5 ustęp 5 umowy kredytu jako postanowienia abuzywnego nastąpiła z uwagi na abuzywność tego postanowienia, a przejawiającą się w nałożeniu na konsumentów nieograniczonego ryzyka kursowego, a nie z powodu sposobu wyznaczenia poziomu kursu sprzedaży CHF poprzez odwołanie się do kursu sprzedaży CHF ustalanego przez NBP.

Co do zasady bezskuteczność abuzywnego postanowienia umowy lub wzorca nie powoduje upadku całej umowy. Zgodnie bowiem z art. 385 1 § 2 k.c. strony są związane umową w pozostałym zakresie. W odróżnieniu od sankcji przewidzianej w art. 58 § 3 k.c. – w przypadku bezskuteczności klauzuli (umownej lub „wzorcowej”) z powodu jej nieuczciwego charakteru niedopuszczalne jest uznanie całej umowy za bezskuteczną ze względu na to, iż „z okoliczności wynika, że bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana”. Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG stanowi, że w takim wypadku umowa nadal wiąże strony, jeśli to możliwe, po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych.

Oceny, czy zachodzi owa możliwość utrzymania istnienia umowy między stronami, należy, na gruncie dyrektywy 93/13/EWG, dokonywać na podstawie kryteriów obiektywnych, nie zaś z perspektywy interesów którejkolwiek ze stron. Ponieważ jednak dyrektywa 93/13/EWG dokonuje harmonizacji minimalnej materii w niej uregulowanej, nie sprzeciwia się ona uwzględnieniu, na mocy przepisów krajowych, interesu konsumenta w ramach wspomnianej oceny, jeśli takie rozwiązanie zapewni konsumentowi lepszą ochronę. Sąd orzekający miał na względzie przy tym, że ochrona praw konsumentów w polskim porządku prawnym została podniesiona do rangi konstytucyjnej, co znalazło odzwierciedlenie w art. 76 Konstytucji.

Zdaniem Sądu orzekającego nie ma uzasadnionej podstawy prawnej, aby umowa kredytu po wyeliminowaniu z niej postanowień abuzywnych obowiązywała dalej. Sąd dochodząc do takiej konstatacji uwzględnił, że umowy na skutek pozbawienia jej klauzul walutowej i spreadowej – kursowej nie da się wykonać, zniesiony zostaje mechanizm indeksacji, zanika ryzyko kursowe i różnice kursowe (de facto mamy już do czynienia z inną umową co do jej istoty w porównaniu z zamiarem stron na etapie kontaktowania). Nie ma podstawy prawnej, aby w drodze analogii lub odpowiedniego stosowania, lub zwyczaju, lub innej podstawy zastosować kurs średni NBP, kurs rynkowy czy jakikolwiek inny kurs CHF do PLN dla wykonania umowy. Taka konkluzja nie stoi w sprzeczności z interesem strony powodowej jako konsumenta i nie naraża go na szczególnie dotkliwe skutki, biorąc pod uwagę okoliczności niniejszej sprawy.

Marginalnie Sąd wskazał, że abuzywność kwestionowanych postanowień umowy wynikała z dwóch przyczyn. Nawet wyeliminowanie luki pozostałej po usunięciu klauzuli abuzywnej, poprzez wprowadzenie do umowy innego kursu waluty niż ustalanego przez pozwany Bank (tu na etapie wypłaty kredytu i ustalenia salda kredytu w CHF), nie wpłynęłoby na stwierdzenie nieważności umowy kredytowej z uwagi na drugi aspekt abuzywności, a związany z nieograniczonym ryzykiem kursowym wynikającym z kwestionowanej klauzuli, będącym następstwem deficytu informacyjnego po stronie konsumenta odnośnie mechanizmu oddziaływania klauzuli ryzyka kursowego na jego zakres zobowiązania wynikającego z umowy. Brak dopełnienia obowiązku informacyjnego co do ryzyka kursowego nie da się niczym zastąpić jak chciałaby w konsekwencji strona pozwana.

Sąd orzekający nie podzielił stanowiska, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego klauzuli ryzyka walutowego (kursowego) i klauzuli spreadu walutowego nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego, w tym art. 358 § 2 k.c., lub w drodze analogii art. 41 Prawa wekslowego lub jakiegokolwiek innego. To de facto prowadziłoby do tzw. redukcji utrzymującej skuteczność niedozwolonych postanowień umowy kredytu.

Sąd przypomniał, że aktualnie w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego – przepisów polskiego porządku prawnego – dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem.

W wyroku z dnia 14 marca 2019 r., Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17, TSUE stwierdził, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje. Ewidentnie chodzi tu o art. 385 ( 1) § 2 k.c., który nie przewiduje sankcji nieważności.

W wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo).

Jak wskazał Trybunał w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. podobnie wyroki Trybunału: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59). W niniejszej sprawie strony w tym zakresie zachowały się biernie i nie doszły do jakiegokolwiek porozumienia.

Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych. Gdyby przyjąć pogląd przeciwny, który Sąd orzekający wyklucza, doszłoby do tzw. redukcji utrzymującej skuteczność postanowienia uznanego za abuzywne.

Sąd orzekający podzielił poglądy wskazane w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, wyrok SN z dnia 27 listopada 2019, II CSK 483/18, czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18), które stanowią wyraz rewizji uprzednich poglądów co do skutków stwierdzenia abuzywności odnośnie klauzuli walutowej w umowie kredytu/pożyczki. Przedstawiając szeroką argumentacje zawarta w tym orzeczeniu oraz w kolejnych wypowiedziach TSUE i SN Sąd Okręgowy w okolicznościach niniejszej sprawy zbadał możliwość utrzymania w mocy umowy kredytu, której klauzule zostały uznane za abuzywne (postanowienia § 2 ustęp 1 zdanie 1 umowy, § 3 ustęp 2 umowy, § 5 ustęp 5 umowy). W ocenie Sądu orzekającego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, a art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków, co powoduje, że umowę należy uznać za nieważną.

Sąd orzekający, mając na względzie wytyczne TSUE i SN, wykluczył możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Wyklucza to zastosowanie na zasadzie art. 56 k.c. i art. 358 § 2 k.c. kursu średniego NBP lub jakiegokolwiek innego, bo doprowadziłoby to wprost do skutku w postaci redukcji utrzymującej skuteczność postanowienia zawierającego warunek nieuczciwy.

Sąd stwierdził, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki.

Tym samym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego.

W ocenie Sądu orzekającego w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego, jak w niniejszej sprawie, indeksowanego do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej indeksacji, rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości.

W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego.

Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu – konsumenta poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

Na rozprawie w dniu 11 kwietnia 2022 r. – karta 420 – 421 – Przewodniczący pouczył stronę powodową o wszelkich skutkach prawnych co do realizacji jej praw w niniejszym postępowaniu w kontekście podnoszonego przez stronę powodową zarzutu nieważności umowy kredytu, stosownie do wytycznych wynikających z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w tym z wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r., C 19-20. Przewodniczący przedstawił skutki prawne wynikające ze stwierdzenia nieważności umowy kredytu, w tym roszczenia restytucyjne stron i ewentualne roszczenie Banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (wskazując na wysoce sporny charakter tego ostatniego roszczenia), jak i skutki prawne wynikające ze stwierdzenia ważności umowy kredytu, ale przy przyjęciu abuzywności określonych postanowień umowy kredytu, w tym warianty możliwych do przyjęcia rozwiązań w zakresie wypełnienia luk powstałych po usunięciu klauzul abuzywnych – w zakresie zastąpienia tych luk określonymi postanowieniami – lub przyjęcia braku podstaw do zastąpienia tych luk jakimikolwiek postanowieniami, przy zachowaniu ważności umowy z uwzględnieniem pozostałych postanowień umowy co do ich treści.

Po tak udzielonych pouczeniach jak wyżej, strona powodowa oświadczyła, że żąda przyjęcia przez Sąd, że umowa kredytu jest w konsekwencji nieważna.

Jak wskazał Sąd Najwyższy, dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

W rezultacie Sąd przyjął, że wykładnia zgodna z dokonywaną przez TSUE wykładnią prawa unijnego, powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powód) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku SN w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.). W myśli tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 27 listopada 2019, Sąd stwierdził, że do chwili wydania wyroku w niniejszej sprawie nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta, które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) powodów, oceniana w świetle ich słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnej umowy pożyczki) stwierdzeniu nieważności umowy (nakazywała zatem utrzymanie umowy w mocy). Ponadto biorąc pod uwagę, że strona powodowa dotychczas zwróciła już pozwanemu kwotę udzielonego kapitału kredytu, to po dokonaniu pomiędzy stronami potrącenia wierzytelności, wynikających z roszczeń kondykcyjnych (z tytułu obowiązku strony powodowej zwrotu kapitału kredytu, a pozwanej z tytułu zwrotu dotychczas uiszczonych należności na poczet spłaty pożyczki), sytuacja strony powodowej będzie i tak bardziej korzystna niż utrzymywanie umowy w dalszej mocy.

Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną, jako decydujące w sprawie wziąć należało zatem pod uwagę stanowisko strony powodowej jako konsumenta.

W rezultacie Sąd Okręgowy uznał, że zgodne z interesem konsumenta w realiach sprawy jest stwierdzenie nieważności umowy kredytu. Strona powodowa ma czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i jednocześnie świadomość skutków, jakie wiążą się z obowiązkiem zwrotu sumy uzyskanej w wykonaniu umowy według przepisów o nienależnym świadczeniu. Wyrażając swoją wolę strona powodowa miała możność wzięcia pod uwagę faktu istnienia roszczeń banku wynikających z faktu stwierdzenia nieważności umowy.

Sąd podkreślił, że pozostawienie w umowie kredytu § 5 ustęp 5 w zakresie wyznaczenia kursu sprzedaży CHF poprzez odwołanie się do kursu wyznaczanego przez NBP nie było możliwe z uwagi na abuzywność wynikającą z nieograniczonego ryzyka kursowego, które również wynika z kursów sprzedaży CHF, a wyznaczanych przez NBP. Gdyby nawet z jakiś powodów, których Sąd nie dostrzega, pozostawić w umowie § 5 ustęp 5 w zakresie wyznaczania poziomu kursów sprzedaży CHF, to nie rozwiązuje to niemożności zastąpienia żadnym kursem kursu kupna CHF przy wypłacie kredytu i ustaleniu salda kredytu w CHF. Saldo kredytu w CHF wyznacza poziom zobowiązania konsumentów, w tym dalej wysokość odsetek od kredytu i wysokość rat kredytu. Brak jest jakiejkolwiek podstawy prawnej, aby na tym etapie wprowadzić jakiś inny kurs niż ustalany przez Bank. Powoduje to, że umowy nie da się wykonać.

Sąd miał na względzie poglądy wyrażone przez TSUE w kolejnych wyrokach – z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19 i z dnia 10 czerwca 2021 r., C-198/20, jednakże orzeczenia te potwierdzają w zasadzie wcześniejsze stanowiska TSUE, a które Sąd orzekający wziął pod uwagę przy wydaniu rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne oraz oświadczenia konsumenta poddanego ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 i § 3 k.c. w zw. z art. 385 1 (interpretowanych w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że umowa kredytu jest nieważna w całości.

Argumentacja ta stanowiła podstawę uwzględnienia powództwa w punkcie I wyroku, to jest powództwa o ustalenie na podstawie art. 189 k.p.c. w związku z art. 58 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c., interpretowanych w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG.

Sąd uznał również za abuzywne odpowiednie postanowienia umowy kredytu i Regulaminu, a dotyczące zasad zmiany oprocentowania kredytu, co jednakże w konsekwencji nie prowadziło do skutku w postaci nieważności umowy, a tylko skutku z art. 385 1 § 2 k.c. – stan związania stron umową kredytu w pozostałym zakresie. Ta konstatacja nie miała jednak znaczenia dla finalnego wyniku postępowania wobec uprzedniego stwierdzenia nieważności umowy kredytu z uwagi na występowanie w umowie postanowień niedozwolonych w postaci klauzuli ryzyka walutowego, kursowego (klauzuli przeliczeniowej) i klauzuli spreadowej (kursowej).

Dokonując oceny roszczenia o zapłatę Sad wskazał, że okazało się ono uzasadnione w całości co do należności głównej i co do roszczenia odsetkowego.

Skutkiem nieważności umowy kredytu jest obowiązek istniejący po obu stronach stosunku zobowiązanego zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, którego podstawą prawną jest treść art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. – zwrot nienależnego świadczenia. Co do zasady pozwana powinna zwrócić stronie powodowej całość spełnionych przez nią świadczeń, które strona powodowa spełniła na poczet wykonania umowy kredytu. Z kolei strona powodowa powinna zwrócić pozwanej kwotę udostępnionego jej kapitału kredytu.

Sąd podzielił w całości argumentację prawną przedstawioną przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, gdzie stwierdzono między innymi, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu.

Oznacza to, że w razie nieważności umowy kredytu dokonywane przez niedoszłego kredytobiorcę płatności, mające stanowić spłatę wykorzystanego kredytu, są świadczeniami nienależnymi, podobnie jak świadczeniem nienależnym jest w takiej sytuacji wypłata środków pieniężnych przez bank. Zgodnie zaś z art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c. świadczenia nienależne podlegają zwrotowi. Proste zastosowanie tej reguły prowadzi do wniosku, że między bankiem a niedoszłym kredytobiorcą powstają wówczas różne zobowiązania restytucyjne: zobowiązanie niedoszłego kredytobiorcy do zwrotu wykorzystanych środków pieniężnych oraz zobowiązania banku do zwrotu uiszczonych płatności. Przepisy art. 410 i n. k.c. nie zawierają żadnej odrębnej regulacji, która wskazywałaby na jakąkolwiek zależność tych zobowiązań, w szczególności odwzorowującą zamierzony przez strony związek między obowiązkami mającymi wynikać z umowy kredytu (choćby na wzór art. 495 k.c.).

W przypadku nieważności umowy wzajemnej zobowiązania stron do zwrotu otrzymanych nienależnie świadczeń są co do zasady od siebie niezależne, co odpowiada aprobowanej w doktrynie i przez Sąd Najwyższy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Glosa 2020, nr 4, s. 67) teorii dwóch kondykcji, przeciwstawianej teorii salda, zgodnie z którą w przypadku nieważnej umowy wzajemnej przedmiotem roszczenia restytucyjnego nie jest osobno każde ze spełnionych świadczeń, lecz jedynie nadwyżka wartości jednego z nich nad wartością drugiego, w związku z czym poszczególne świadczenia wzajemne stanowią jedynie wartości rachunkowe (nie podlegają zasadzie aktualności wzbogacenia), powstaje tylko jedno roszczenie restytucyjne, a dłużnikiem jest ten, komu ta nadwyżka (dodatnie saldo) przypadła (i nie została następczo utracona).

W konsekwencji Sąd orzekający nie znajduje co do zasady uzasadnionej argumentacji prawnej co do teorii salda jako podstawy rozliczeń stron nieważnej umowy kredytu. Przyjąć należy jako obowiązującą teorię dwóch kondykcji.

Sąd nie stwierdził jakoby obowiązek pozwanego zwrotu świadczenia na podstawie art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. wygasł z uwagi na zużycie przez niego korzyści w postaci spłat rat kredytów przez stronę powodową, co powoduje, że Bank nie jest już wzbogacony. Twierdzenie co do zużycia korzyści nie zostało wykazane (art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. w związku z art. 409 k.c.) na podstawie jakichkolwiek dowodów. Samo podniesienie twierdzeń faktycznych w tym zakresie nie stanowi o udowodnieniu tych faktów. Po drugie, jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, z art. 410 § 2 k.c. wynika, że świadczenie spełnione w wykonaniu nieważnego zobowiązania jest - z zastrzeżeniem przypadków tzw. konwalidacji - świadczeniem nienależnym, a tym samym zgodnie z art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c. podlega zwrotowi jako korzyść majątkowa uzyskana bezpodstawnie kosztem świadczącego, co do zasady bez potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na której rzecz świadczenie zostało spełnione, ani czy majątek spełniającego świadczenie uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie świadczącego, a uzyskanie tego świadczenia przez odbiorcę - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, niepubl., z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, niepubl., z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, niepubl., z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, niepubl. i z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl.).

Zgodnie z art. 411 pkt 1 k.c. nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Art. 411 pkt 1 k.c. uniemożliwia skuteczne wystąpienie z kondykcją, gdy solvens wiedział, że nie spoczywa na nim obowiązek świadczenia. Należy podkreślić, że reguła ta dotyczy wyłącznie przypadku nieistnienia zobowiązania (condictio indebiti). Nie wpływa zatem ujemnie na skuteczność kondykcji fakt, że solvens w chwili spełnienia świadczenia wiedział, że jego podstawa w przyszłości odpadnie albo że czynność prawna będąca podstawą świadczenia jest nieważna (art. 411 pkt 1 nie obejmuje condictiones causa finita i sine causa, co w odniesieniu do tej ostatniej jest wyraźnie zaznaczone w treści przepisu). Przesłanką wyłączenia kondykcji jest tylko świadomość braku zobowiązania po stronie solvensa, która musi być tłumaczona w sposób ścisły, a więc jako wiedza o nieistnieniu obowiązku spełnienia świadczenia (w ogóle lub wobec accipiensa). Świadomość taka nie występuje, gdy solvens miał wątpliwości dotyczące istnienia zobowiązania. Ich źródłem może być stan faktyczny, z którego zobowiązanie wynika, lub przepisy prawa, które je regulują. Celem art. 411 pkt 1 jest bowiem przekreślenie roszczenia restytucyjnego w tych wszystkich wypadkach, gdy spełniający świadczenie ma pełną, nienaruszoną przez jakiekolwiek wątpliwości świadomość, że świadczenie to nie należy się jego odbiorcy. Ryzyko spełnienia takiego świadczenia musi ponosić jedynie solvens (volenti non fit iniuria). Jednakże w wypadku, gdy accipiens dobrowolnie oddał tak spełnione świadczenie solvensowi, nie może żądać jego zwrotu (brak regulacji tej kwestii, ale przyjęcie tezy przeciwnej byłoby nierozsądne; zachodzi tu analogia do zobowiązań naturalnych) (zob. P. Księżak, Bezpodstawne..., s. 207).

W ocenie Sądu brak jest podstaw faktycznych do przyjęcia, aby strona powodowa świadczyła na rzecz pozwanej w postaci spłaty rat kredytu mając świadomość, że nie była do tych świadczeń zobowiązana. Nie wynika to z przeprowadzonego postępowania dowodowego.

Zgodnie z art. 411 pkt 2 k.c. nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego.

Nie przekonało Sądu stanowisko, że konsument spłacający kredyt udzielony mu na podstawie umowy dotkniętej nieważnością, czyni zadość zasadom współżycia społecznego w rozumieniu art. 411 pkt 2 k.c. Przepis ten jest w orzecznictwie interpretowany wąsko i stosowany w praktyce w odniesieniu do świadczeń quasi-alimentacyjnych czy związanych ze stosunkiem pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2011 r., I CSK 286/10, M. Praw. 2011, nr 24, s. 134). W zasadzie nie ma zaś potrzeby sięgania do niego w sytuacji, w której wzbogacony środkami pieniężnymi wypłaconymi przez bank w wykonaniu nieważnej umowy kredytu jest prawnie (a nie tylko moralnie) zobowiązany do jej zwrotu. W szczególności wtedy, gdy dodatkowe, instrumenty prawne wystarczająco zabezpieczają interesy banku związane z zaspokojeniem tego zobowiązania i jedynie od jego aktywności zależy ich wykorzystanie (porównaj uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20).

W orzecznictwie przepis art. 411 pkt 2 k.c. jest stosowany z ostrożnością. Przeważnie przyjmuje się, że może mieć on zastosowanie w odniesieniu do świadczeń quasi-alimentacyjnych czy związanych ze stosunkiem pracy (wyrok SN z dnia 3 lutego 2011 r., I CSK 286/10, M. Praw. 2011, nr 24, s. 1343, z glosą E. Jędrzejewskiego; Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania..., s. 292–293; K. Pietrzykowski (w:) Kodeks..., t. 1, red. K. Pietrzykowski, 2015, komentarz do art. 411, nb 7; co do świadczeń alimentacyjnych zob. J. Pietrzykowski (w:) Kodeks..., t. 2, red. J. Ignatowicz, s. 975; A. Ohanowicz (w:) System..., t. 3, cz. 1, red. Z. Radwański, s. 503). Przypadki zastosowania omawianego wyłączenia są bardzo rzadkie.

Sąd, mając na względzie wszystkie okoliczności niniejszej sprawy, nie stwierdził podstaw do oddalenia powództwa o zapłatę na skutek uwzględnienia art. 411 pkt 2 k.c.

Sąd nie znalazł również podstaw do stwierdzenia zaistnienia przesłanki negatywnej wykluczającej zwrot świadczenia przez pozwaną, a określonej w art. 411 pkt 4 k.c. Roszczenie powodów obejmujące nienależne świadczenie z tytułu spłaconych rat nie obejmuje w okolicznościach niniejszej sprawy sytuacji z art. 411 pkt 4 k.c.

W ocenie Sądu roszczenie strony powodowej w niniejszym postępowaniu nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa z jej strony na podstawie art. 5 k.c. To nie strona powodowa odpowiada za wprowadzenie do umowy postanowień niedozwolonych na podstawie art. 385 1 k.c., ale pozwana. Okoliczność, że strona powodowa realizuje swoje prawa na drodze sądowej po tylu latach od daty zawarcia umowy kredytu nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia art. 5 k.c. Strona powodowa dochodząc od pozwanej zapłaty nie czyni ze swojego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Te wszystkie okoliczności wykluczają wniosek, że realizacja praw przez stronę powodową w niniejszym postępowaniu stanowi w jakimkolwiek zakresie naruszenie art. 5 k.c.

Świadczenie strony powodowej, którego zwrotu domaga się w niniejszym postępowaniu, to świadczenie wynikające z nienależnego świadczenia z art. 410 k.c. – ogólniej z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Jest to jedno świadczenie obejmujące łącznie wszystkie wpłaty strony powodowej czynione na poczet wykonania umowy kredytu. Na pewno roszczenia strony powodowej nie można kwalifikować na podstawie art. 118 k.c. jako roszczeń obejmujących świadczenia okresowe, które ulegają przedawnieniu trzyletniemu. W ocenie Sądu orzekającego termin przedawnienia roszczenia strony powodowej wynosił na podstawie art. 118 k.c. 10 lat, a po zmianie treści tego przepisu 6 lat. Żaden z tych terminów przedawnienia jeszcze skutecznie nie upłynął.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, w orzecznictwie Sądu Najwyższego zwrócono już uwagę (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, nie publ.), iż ze względu na zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli (i uniknięcia w ten sposób skutków nieważności umowy) albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 55, 67), należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Z dowodów przeprowadzonych w niniejszym postępowaniu wynika, że strona powodowa podjęła świadomą decyzję co do powołania się na całkowitą nieważność umowy wysyłając do pozwanej Reklamację z dnia 20 grudnia 2019 r. Wobec takich ustaleń termin przedawnienia roszczeń strony powodowej na podstawie art. 118 k.c. jeszcze nie upłynął.

W/w stanowisko co do terminu przedawnienia roszczenia restytucyjnego konsumenta – data od kiedy należy liczyć termin przedawnienia roszczenia o zwrot świadczeń uiszczonych bankowi z tytułu spłaty kredytu – zostało również potwierdzone w wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 776/19, gdzie wyraźnie podkreślono zasadę skuteczności.

Dla wyliczenia wysokości żądania zapłaty powodów, które sprowadzało się do zwrotu spłaconych rat kapitało – kredytowych za okres od dnia 14 października 2005 r. do dnia 4 października 2013 r. (kwota 596,94 zł z raty w wysokości 750 zł uiszczonej dnia 4 października 2013 r.) wystarczyło oparcie się na odpowiednim zaświadczeniu wystawionym przez pozwany Bank – karta 37 – 39 akt sprawy, w tym celu nie było podstaw do zasięgnięcia opinii biegłego sądowego. Działania w tym zakresie sprowadzały się do operacji rachunkowych na poziomie szkoły podstawowej – dodawanie i odejmowanie odpowiednich pozycji jak niżej, wynikających z dokumentów przedłożonych przez stronę powodową.

Z ustaleń faktycznych jak wyżej, dokonanych na podstawie dowodów w postaci zaświadczenia wystawionego przez pozwaną – karta 37 – 39 akt sprawy – wynika, że powodowie wpłacili na rzecz pozwanego Banku tytułem spłaty kredytu kwotę 52.178,93 zł (jako część uiszczonych przez powodów rat i kosztów naliczonych przez Bank, a wynikających z zaświadczenia z dnia 24 stycznia 2020 r., które wskazuje na datę wpływu i wpłatę w PLN i rozliczenie tej wpłaty) za okres od 14 października 2005 r. do 10 września 2013 r. w łącznej kwocie 51.581,99 zł, jak i w kwocie 596,94 zł z raty w wysokości 750 zł uiszczonej dnia 4 października 2013 r.

Tym samym należność główna w wysokości 52.178,93 zł została przez powodów wykazania co do wysokości (art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c.).

Na zasadzie art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. pozwana jest zobowiązana zwrócić co do zasady stronie powodowej wszelkie świadczenia pieniężne spełnione przez nią z tytułu wykonania kwestionowanej umowy – tu do żądanej kwoty 52.178,93 zł jako sumy wpłaconych świadczeń na poczet spłaty kredytu w okresie od dnia od 14 października 2005 r. do dnia 4 października 2013 r. – według metodologii wyliczenia jak wyżej.

W ocenie Sądu orzekającego należności dochodzone pozwem należało zasądzić na rzecz powodów jako małżonków łącznie z uwagi na charakter bezudziałowy wspólności ustawowej małżeńskiej łączącej powodów, a nie w sposób solidarny jak domagała się strona powodowa.

Po stronie powodowej brak podstawy prawnej do przyjęcia solidarności wierzycieli, co wynika z art. 369 k.c. W tym zakresie Sąd orzekający podziela stanowisko wyrażone w doktrynie – vide E. Gniewek, O wadliwościach stosowania zasad solidarności czynnej w postępowaniu sądowym – uwag kilka, Monitor Prawniczy, 2009 r., nr 3 – zgodnie z którym kwota dochodzona przez małżonków łącznie do majątku objętego ustawową wspólnością majątkową małżeńską podlega formule zasądzenia świadczenia na rzecz powodów bez zastosowania konstrukcji zasądzenia solidarnego. Nadto stanowisko takie wynika między innymi z uchwały SN z dnia 9 lutego 2011 r., III CZP 130/10, wyroku SA we Wrocławiu, sygn. akt I ACa 652/13. W ocenie Sądu orzekającego w takim przypadku jak powodowie w konsekwencji nie ma znaczenia czy Sąd w wyroku użyje formuły „łącznie na rzecz powodów”, „do niepodzielnej ręki” czy też „na rzecz powodów”. Sąd w niniejszej sprawie użył w wyroku formuły „na rzecz powodów łącznie”, mając w konsekwencji na względzie brak podstawy prawnej do czynnej solidarności wierzycieli po stronie powodowej i bezudziałowy charakter wspólności łączącej powodów. Z tych względów w punkcie III wyroku oddalono żądanie zasądzenia dochodzonej należności na rzecz powodów w sposób solidarny.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. Świadczenie z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia na podstawie art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. jest świadczeniem bezterminowym, zatem na podstawie art. 455 k.c. powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do zapłaty. W ocenie Sądu orzekającego świadczenie nienależne powinno zostać spełnione przez pozwaną w terminie 7 dni od daty doręczenia wezwania do zwrotu świadczenia nienależnego. W okolicznościach sprawy termin 7 dniowy uznano za adekwatny do pojęcia „niezwłoczności” w rozumieniu art. 455 k.c. Odpowiednio termin ten z punktu widzenia stanu opóźnienia pozwanej liczono odnośnie należności, w stosunku do których pozwana została wezwana ewentualnie przed procesem.

Przed procesem strona powodowa wezwała stronę pozwaną do zapłaty. Pismem z dnia 5 czerwca 2020 r. zatytułowanym Wezwanie do zapłaty powodowie wezwali pozwaną do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem – w tym jako konsekwencja nieważności umowy kredytu – vide karta 62 – w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania do zapłaty. Wezwanie to doręczono stronie pozwanej w dniu 9 czerwca 2020 r., co wynika z pisma pozwanej z dnia 8 lipca 2020 r. – karta 65. Pismem z dnia 7 lipca 2020 r. pozwana (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. w odpowiedzi na w/w wezwanie odmówiła żądaniu zapłaty.

W tym stanie rzeczy uznano, że data początkowa roszczenia odsetkowego w niniejszej sprawie jako 17 czerwca 2020 r. jest uzasadniona na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. Zatem w punkcie II wyroku zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od należności głównej za okres od dnia 17 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty.

Na karcie 169, 197 strona pozwana zgłosiła również ewentualny zarzut potrącenia wskazując, że w przypadku nieważności umowy przysługuje mu w stosunku do powodów roszczenie w wysokości udzielonego kredytu, tj. kwoty 120.270,40 zł.

Podniesiony przez stronę pozwaną zarzut potrącenia uznał Sąd za nieuzasadniony.

Z ustaleń faktycznych wynika, że powodowie otrzymali odpowiedź na pozew w niniejszej sprawie, która zawierała oświadczenie pozwanej w przedmiocie podniesienia zarzutu potrącenia kwoty 120.270,40 zł (stanowiącej kwotę uruchomionego i wypłaconego kredytu). Powodowie przyznali tę okoliczność na rozprawie.

Skuteczność zarzutu potrącenia jest zależna od skuteczności samego potrącenia jako czynności materialnoprawnej. Należało zatem ocenić czy oświadczenie o potrąceniu złożone przez pozwanego w treści odpowiedzi na pozew było skuteczne i spowodowało wzajemne umorzenie wierzytelności stron.

Potrącenie jest instytucją prawa materialnego, czynnością materialnoprawną, której celem jest doprowadzenie do wygaśnięcia wzajemnych zobowiązań (art. 498 k.c.), drogą jednostronnego oświadczenia materialnoprawnego wywołującego skutek prawny, niezależnie od woli uprawnionego do wierzytelności objętej potrąceniem, od chwili złożenia go w taki sposób, ażeby druga strona mogła się zapoznać z jego treścią (art. 499 k.c., 61 k.c.). Do takiego oświadczenia mają zastosowanie ogólne zasady co do sposobu i chwili złożenia oświadczenia woli wskazane w art. 60 i 61 k.c. Jego skuteczność następuje z chwilą złożenia oświadczenia drugiej stronie, co z mocy art. 62 § 1 k.c. oznacza dotarcie oświadczenia do adresata w taki sposób, że mógł on się zapoznać z jego treścią (wyrok SN z dnia 6 maja 2005 r., II CK 690/2004).

Sąd wskazał, że stosownie do art. 498 k.c. potrącenie może być skutecznie dokonane, jeżeli łącznie spełnione są następujące przesłanki: wierzytelności są wzajemne, co oznacza, że każda ze stron jest wierzycielem drugiej i jednocześnie jej dłużnikiem, są jednorodzajowe, wymagalne oraz zaskarżalne co oznacza, że mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. W zakresie przesłanki wymagalności, zgodnie z przeważającymi poglądami doktryny i orzecznictwa, przesłanka ta odnosi się jedynie do wierzytelności przysługującej wierzycielowi składającemu oświadczenie woli o potrąceniu. Sąd odwołał się w kwestii wymagalności do wywodu zawartego w uzasadnieniu uchwały SN z dnia 5 listopada 2014 r. III CZP 76/14 (publ. OSNC 2015/7-8/86), w którym stwierdzono, że pojęcie wymagalności nie zostało w prawie zdefiniowane. Zarówno w orzecznictwie, jak i piśmiennictwie pojęcie to bywa rozumiane różnie, przy czym różnice dotyczą powiązania tego pojęcia z terminem spełnienia świadczenia. Termin spełnienia świadczenia to czas, w którym dłużnik powinien wykonać swoje świadczenie w sposób należyty, zgodnie z art. 354 i 355 k.c. W takim ujęciu termin spełnienia świadczenia określa, do kiedy najpóźniej świadczenie powinno być spełnione w sposób prawidłowy. Do końca upływu terminu spełnienia świadczenia dłużnik co do zasady nie ponosi negatywnych konsekwencji niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Bezskuteczny upływ terminu spełnienia świadczenia oznacza nienależyte wykonanie zobowiązania ze względu na kryterium czasu i w zasadzie powoduje rozpoczęcie stanu opóźnienia albo zwłoki, dlatego doniosłość prawną terminu spełnienia świadczenia wiąże się z upływem tego terminu, a nie jego nadejściem.

Odnosząc powyższe do okoliczności przedmiotowej sprawy zauważenia wymaga, iż oświadczenie w przedmiocie dokonania potrącenia dokonane zostało w odpowiedzi na pozew przez pełnomocnika posiadającego stosowne umocowanie materialnoprawne (karta 206) poprzez jednoczesne podniesienie zarzutu potrącenia (doszło do kumulacji oświadczenia prawnomaterialnego w przedmiocie potrącenia i oświadczenia procesowego w przedmiocie podniesienia zarzutu potrącenia). Wraz z doręczeniem odpisu odpowiedzi na pozew doszło ono do wiedzy powodów – vide przyznana okoliczność przez powodów na rozprawie.

Sąd uznał jednak, że złożone w ten sposób powodom oświadczenie o potrąceniu było nieskuteczne. Sąd podkreślił, że oświadczenie to nie miało charakteru oświadczenia stanowczego, mającego na celu umorzenie wzajemnych wierzytelności. Pozwany bowiem jednoznacznie wskazywał, iż stanowczo sprzeciwia się stwierdzeniu nieważności umowy kredytowej, gdyż w jego ocenie łącząca strony umowa kredytu jest ważna, a świadczenia wpłacone przez stronę powodową są należne, jako dokonane w wykonaniu ważnego zobowiązania. Konsekwentnie strona pozwana wskazała w odpowiedzi na pozew jak na karcie 169, 197, iż oświadczenie to składa na wypadek uznania umowy za nieważną. Strona pozwana złożyła zatem oświadczenie woli w przedmiocie potrącenia pod warunkiem, co należy uznać za niedopuszczalne na podstawie art. 89 k.c. z uwagi na właściwość czynności prawnej – potrącenia – jako czynności jednoznacznej, stanowczej i zmierzającej jednoznacznie do umorzenia zobowiązania.

Nadto zdaniem Sądu przeszkodą do złożenia oświadczenia o potrąceniu była niewymagalność roszczenia przysługującego pozwanemu. Przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu nie zawierają regulacji co do sposobu określenia momentu aktualizacji roszczenia kondycyjnego i ustalenia terminu spełnienia świadczenia przez wzbogaconego. W judykaturze nie ma wątpliwości co do tego, że termin spełnienia świadczenia z tego tytułu określać należy zgodnie z zasadami wyrażonymi w art. 455 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 8 czerwca 2017 r., V CSK 577/16, Legalis nr 1682029, wyrok Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2014 r., V CSK 421/13, Legalis nr 1067198). Zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, dłużnik powinien spełnić świadczenie niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela do wykonania zobowiązania, co oznacza, że powinien to uczynić po dojściu do jego wiadomości wezwania wierzyciela do spełnienia świadczenia. Spełnienie świadczenia niezwłocznie w rozumieniu art. 455 k.c. nie oznacza jednak uiszczenia dochodzonej kwoty natychmiast, lecz stanowi nakaz świadczenia bez nieuzasadnionego (okolicznościami) zwlekania. Świadczenie powinno być spełnione w terminie realnym w okolicznościach sprawy. Przy jego ustaleniu należy uwzględnić okoliczności miejsca, czasu, rodzaju i rozmiaru świadczenia (lokując je w kontekście ocenianych w sposób zobiektywizowany możliwości ekonomicznych i organizacyjnych dłużnika). Termin ustalony stosownie do art. 455 k.c. powinien uwzględniać okres niezbędny dla podjęcia czynności związanych z weryfikacją żądania i organizacją procesu spełnienia świadczenia (a zatem w przypadku świadczenia pieniężnego - zapewnieniem lub pozyskaniem środków niezbędnych dla wykonania obowiązku dłużnika).

Zdaniem Sądu nie można uznać, że złożenie oświadczenia o potrąceniu skumulowane z podniesieniem zarzutu potrącenia (jak w odpowiedzi na pozew) może zastąpić, bądź zawierać w sobie wezwanie dłużnika do zapłaty w odniesieniu do zobowiązań bezterminowych. W niniejszej sprawie nie wykazano, by pozwany przed złożeniem oświadczenia o potrąceniu, wzywał powodów do spełnienia świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, co oznacza, iż jego wierzytelność nie była wymagalna w dacie złożenia oświadczenia o potrąceniu. Nic też nie wskazuje na to, by wezwanie takie w ogóle zostało złożone, o czym świadczy dodatkowo stanowcze stanowisko pozwanego, iż umowa kredytu jest ważna.

Na marginesie Sąd podkreślił, że w zakresie przedawnienia wierzytelności pozwanego o zwrot kapitału kredytu podziela stanowisko SN przedstawione w uchwale z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, które powoduje, że na pewno wierzytelność Banku o zwrot kapitału nie jest przedawniona, mając na względzie stan bezskuteczności zawieszonej i datę kiedy konsumenci w niniejszej sprawie wyrazili stanowcze stanowisko, że nie potwierdzają postanowień abuzywnych.

Konsekwencją powyższego było przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że zarzut potrącenia okazał się niezasadny.

Stan faktyczny niniejszej sprawy ustalono na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony i na podstawie przesłuchania strony powodowej, świadka B. J. i J. H. – w zakresie w jakim poczyniono ustalenia faktyczne jak wyżej.

Sąd wyjaśnił, że pominął wniosek dowodowy strony powodowej i strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego. Szczegółowa analiza okoliczności na jakie strony zgłosiły dowód z opinii biegłego sądowego doprowadziły Sąd uznał, że wnioski te dotyczyły one faktów nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy jak również dowód ten był nieprzydatny do wykazania faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Rozstrzygnięcie sprawy sprowadzało się do zagadnień prawnych oraz do wyliczeń matematycznych w zakresie żądania zapłaty, co nie wymagało wiadomości specjalnych jakimi dysponuje biegły sądowy. W zakresie roszczenia o zapłatę wystarczyło tylko oparcie się o zaświadczenie wydane przez pozwaną.

W punkcie IV wyroku Sąd orzekł w przedmiocie zwrotu kosztów procesu na zasadzie art. 100 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Strona powodowa ulegał żądaniu tylko nieznacznie, albowiem tylko w zakresie sposobu zasądzenia należności – nie w sposób solidarnie jak domagali się powodowie, zatem strona pozwana na zasadzie art. 100 k.p.c. powinna zwrócić stronie powodowej poniesione przez nią koszty procesu. O odsetkach ustawowych za opóźnienie, zasądzonych od kosztów procesu, orzeczono zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany. Wyrok zaskarżono w części uwzględniającej powództwo, zarzucają naruszenie:

I. przepisów postępowania:

1)  art. 235 2 k.p.c. w zw. w z art. 227, 232 i 278 k.p.c. przez pominięcie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i finansów celem stwierdzenia okoliczności opisanych w petitum apelacji

2)  Art. 203 1 k.p.c. przez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie zarzutu potrącenia

3)  Art. 233 §1 k.p.c. przez dokonanie wybiórczej oceny materiału procesowego i poczynienie na jego podstawie błędnych ustaleń opisanych przez skarżącego,

II. norm prawa materialnego:

1)  Art. 189 k.p.c. poprzez uznanie, że powodowie poosiadają interes prawny w żądaniu ustalenia nieistnienia stosunku prawnego

2)  Art. 385 1 k.c. w zw. z szeregiem wymienianych w apelacji przepisów polegające na uznaniu, ze umowa zawierająca oceniane prze Sąd Okręgowy klauzulę umowne została ukształtowana w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumentów

3)  498 i 499 w zw. z ar. 455 k.c. k.c. poprzez zmaniaczenie uwzględnienia zarzutu potrącenia

4)  Ar.t 8 i 5 Prawa bankowego poprzez ich niezastosowanie

5)  art. 65 k.c. w zw. z art. 385 1 §2 k.c. oraz art. 358 §2 k.c. , art. 41 prawa wekslowego oraz art. 5 pkt. 5 ustawy z dnia 9 października 2015 o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie że skutkiem abuzywności klauzul umownych jest nieważność umowy

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji przedstawiając wywód podtrzymujący dotychczasowe stanowisko i afirmujący zaskarżone rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 382 k.p.c. Sąd II instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Z regulacji tej wynika, że postępowanie apelacyjne polega na merytorycznym rozpoznaniu sprawy. Oznacza to z kolei, że wyrok sądu drugiej instancji musi opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i konkluzjach prawnych poprzedzonych własną oceną materiału procesowego w kontekście stanowisk stron oraz w granicach apelacji. Wykonując ten obowiązek Sąd Apelacyjny dokonał ponownej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania (art. 387 § 2 1 pkt. 1) k.p.c.).

Dokonując oceny prawnej żądań pozwu w kontekście opisanej wyżej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, Sąd odwoławczy stwierdza, że nie budzi wątpliwości kwalifikacja prawna objętego sporem stosunku prawnego dokonana przez Sąd Okręgowy oraz wywodzona przez ten Sąd podstawa prawna roszczeń formułowanych w pozwie. Trafnie też Sąd Okręgowy wyjaśnił i zastosował normy kreujące zasady ochrony konsumenckiej, jeśli chodzi o stosowanie przez przedsiębiorcę nieuczciwych klauzul w umowach zawieranych z konsumentem. Podzielić należy w szczególności ocenę abuzywności klauzuli indeksacyjnej (walutowej, ryzyka kursowego) oraz spreadowej (kursowej). Zasadnie więc Sąd pierwszej instancji uznał, że sankcją abuzywności klauzul jest ich bezskuteczność wobec konsumenta. Zarazem w realiach niniejszej sprawy biorąc pod uwagę zasadnicze znaczenie obu klauzul dla konstrukcji umowy poddanej pod osąd konieczne staje się przyjęcie, że spowodowana ich bezskutecznością wobec konsumenta (jako sankcją przewidzianą w art. 385 1 §1 k.c.) dekompozycja treści umowy skutkuje niemożnością uznania jej obowiązywania w pozostałym zakresie. To z kolei uzasadnia przyjętą przez Sąd Okręgowy konkluzję co do nieważności umowy. Nie wymaga też uzupełnienia kwalifikacja prawna i wykładnia prawa dotycząca podstawy prawnej roszczenia o zapłatę.

W rezultacie część argumentacji Sądu Okręgowego dotycząca wyjaśnienia podstawy prawnej rozstrzygnięcia także nie wymaga istotnych korekt i stanowi element oceny dokonanej przez Sąd Apelacyjny, bez konieczności ponawiania wywodu (art. 387 §2 1 pkt. 2) k.p.c.).

Niezbędne uzupełnienia (z odwołaniem się do zasady wykładni zgodnej i z uwzględnieniem wniosków płynących z implementowanych przez art. 385 1 k.c. norm cytowanej wyżej Dyrektywy 93/13) przedstawione zostaną w ramach odniesienia się do zarzutów apelacji.

Przechodząc do analizy zarzutów dotyczących poprawności postępowania dowodowego, za bezzasadny Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2, 3 i 5, 227,232 i 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości zgłoszonego na fakty wskazane w punkcie V. odpowiedzi na pozew. Zdaniem apelującego do wykazania rzeczonych faktów konieczne było zasięgnięcie przez Sąd wiadomości. Równocześnie pozwany zawnioskował o przeprowadzenie tego dowodu w postępowaniu apelacyjnym.

Kolejne argumenty skarżącego dotyczące kwestii pominięcia dowodu nie znajdują uzasadnienia prawnego. Po pierwsze z uwagi na to, że zawarta przez strony umowa kredytu okazała nieważna z przyczyn omówionych przez Sąd Okręgowy, przeprowadzenie tego dowodu było zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. Z istoty badania faktów w procesie (wytyczanej wyraźnie przez treść art. 227 k.p.c.) wynika, że postępowanie dowodowe w sprawie cywilnej musi być ukierunkowane i ograniczone do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. W świetle art. 227 k.p.c. Sąd powinien pominąć wnioski dowodowe, które nie dotyczą takich faktów. W tym zaś kontekście stwierdzić należy, że dla oceny nieuczciwego charakteru klauzuli nie ma znaczenia to, czy i w jaki sposób bank w praktyce wykonywania umowy z klauzuli tej korzystał. Nie jest istotne zatem to, czy kurs przeliczeniowy ustalany przez pozwany bank odbiegał czy tez nie odbiegał od „kursów rynkowych”. Przy ocenie rażącego naruszenia interesów konsumenta brać należy pod uwagę bowiem budowę klauzuli umownej oraz możliwość wystąpienia negatywnych dla konsumenta skutków prawnych lub ekonomicznych. Nie jest istotne to, czy skutki takie w rzeczywistości wystąpiły, co wyjaśniono już w judykaturze TSUE (por. np. Wyrok TSUE z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697).

Po drugie ocena możliwości stosowania „jednego kursu” waluty w celu przeliczania wartości kwoty wypłacanej i spłat należy do sfery stosowania prawa (nie wymaga wiedzy specjalnej z zakresu bankowości i finansów). Jako taka kwestia ta nie podlegała dowodowi z opinii biegłego.

Po trzecie samo „przeliczenie” kredytu według kursów wskazywanych w pkt. V lit e) – g) odpowiedzi na pozew (poza tym, że nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu) nie wymagało wiadomości specjalnych, lecz dokonania obliczeń arytmetycznych mieszczących się w granicach wiedzy powszechnej.

Te same okoliczności powodują, że ponowiony w apelacji wniosek dowodowy nie zasługiwał na uwzględnienie.

Pozwany podniósł zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalona jest wykładnia tej normy, zgodnie z którą zarzut jej naruszenia może być uznany za zasadny jedynie w przypadku wykazania przez skarżącego, że ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, jako dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd odwoławczy przeprowadza bowiem kontrolę legalności oceny dowodów dokonanej przez sąd pierwszej instancji, czyli bada, czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów jest natomiast jednym z elementów kompetencji jurysdykcyjnych (władzy orzeczniczej) sądu i wyrazem stosowania prawa procesowego. Jeżeli więc po weryfikacji i ocenie całokształtu materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza art. 233 § 1 k.p.c. i musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wysnuć spójne logicznie wnioski odmienne.

Po wtóre dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest podanie i uzasadnienie przyczyn wykazujących to, że sąd nie zachował opisanego wzorca oceny. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. np. wyroki SN z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Jak wyjaśniono wyżej, jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Komplementarność ta będzie naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych, wynikających z części dowodów. Zatem skarżący nie może poprzestać na przedstawieniu własnej (korzystnej dla jego stanowiska procesowego) oceny znaczenia i waloru procesowego poszczególnych dowodów, lecz musi wyeksponować i uzasadnić zaistnienie takich okoliczności, które świadczyć będą o sprzeczności logicznej oceny dokonanej przez sąd, jej nieprzystawania do wniosków, jakie należy wyprowadzić z zasad doświadczenia życiowego, czy też wady polegającej na zaniechaniu wzięcia pod uwagę wniosków wynikających z nieocenionych przez sąd dowodów.

Odnośnie do zarzutu dotyczącego błędnego przyjęcia przez Sąd I instancji, iż pozwany może dowolnie określać kursy waluty w tabeli kursów, a w konsekwencji ma niczym nieograniczoną, swobodną możliwość wpływania na wysokość zobowiązania powodów, stwierdzić należy, że wbrew błędnemu przekonaniu pozwanego, kwestia przyznania sobie przez bank we wzorcu umownym prawa do jednostronnego kształtowania tabeli kursów, nie dotyczy w istocie wadliwych ustaleń faktycznych, będących konsekwencją oceny dowodów, dokonanej z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. Ocena ta bowiem dokonywana jest w płaszczyźnie prawa materialnego i stanowi wynik analizy regulacji klauzuli kursowej zawartej we wzorcu umownym stosowanym przez bank. W związku z tym (jak wskazano wyżej w ramach oceny zarzutu naruszenia art. 278 k.p.c nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia to, jakie procedury wewnętrzne stosował bank przy ustalaniu wysokości kursu. Procedury te nie stanowiły bowiem elementu umowy i jako takie nie wiązały banku wobec konsumenta (kryteria rzutujące na sposób określenia kursu przeliczeniowego – np. podstawy do obliczania kursu średniego, wysokość marży banku itp.- mogły być zatem dowolnie ustalane i zmieniane przez bank jego jednostronną decyzją.

W judykaturze TSUE jasno zaś wskazuje się, że w świetle art. 3 Dyrektywy treść klauzuli umowy kredytu ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (por. np. Wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. I B.P. PRZECIWKO „A.” PROWADZĄCY DZIAŁALNOŚĆ ZA POŚREDNICTWEM „A.” S.A).

Tak też ocenia się tą kwestię w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Wskazuje się niekiedy nie tylko na abuzywność tego rodzaju klauzul, lecz wyprowadza się dalej idący wniosek o sprzeczności tego rodzaju klauzul z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu (por. np. uchwała SN z 28.04.2022 r., III CZP 40/22).

W realiach niniejszej sprawy niewątpliwie w umowie nie wskazano żadnych kryteriów ustalania kursów które wiązałyby bank względem konsumenta. W świetle przedstawionej wyżej wykładni normy art. 385 1 k.c. w kontekście jurydycznym tworzonym przez art. 6 Dyrektywy 93/13 nie sposób zatem twierdzić, że Sąd Okręgowy błędnie ocenił tą kwestię.

W rezultacie zarzut pominięcia dowodu z dokumentów wymienionych w pkt. 3) lit e) apelacji musi być uznany za pozbawiony znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Odnosząc się natomiast do zarzutów błędnej oceny przez Sąd kwestii poinformowania strony powodowej o ryzyku kursowym oraz o zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, przede wszystkim podkreślenia wymaga, że ciężar wykazania okoliczności faktycznych związanych z zakresem udzielonej powódce informacji a dotyczącej treści zawieranej przez strony umowy kredytu, spoczywał na pozwanym banku. Pozwany formułując zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. pomija, że istotne w sprawie było nie tyle to, czy powodowie jako konsumenci znali pojęcie ryzyka walutowego, lecz to czy uzyskali od przedsiębiorcy dość danych (przedstawionych w zrozumiały sposób), by właściwie ocenić (zrozumieć, oszacować) skutki zastosowania klauzuli umownej w kształcie przygotowanym przez przedsiębiorcę bankowego, dla swoich interesów ekonomicznych i prawnych w całym okresie obowiązywania umowy i dobrowolnie oraz świadomie przyjąć na siebie ryzyko ekonomiczne wynikające ze stosowania wspomnianych klauzul przez przedsiębiorcę bankowego .

Ocena ta znajduje swoje uzasadnienie w kontekście wywodzonych z treści art. 4 i 5 Dyrektywy 93/13 obowiązków informacyjnych, których wypełnienie pozwala dopiero na przyjęcie, że klauzula umowna została sporządzona językiem zrozumiałym. Wiąże się to ściśle z kwestią zachowania przez przedsiębiorcę (w odniesieniu do postanowień określających główny przedmiot umowy w rozumie art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13) standardu pozwalającego na wyłączenie klauzuli spod kontroli określonej w art. 3 Dyrektywy. Zgodnie z art. 4 ust. 2 ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem.

Obowiązek ten w odniesieniu do klauzul umownych poddawanych kontroli powtórzony został w art. 5 Dyrektywy. W kontekście tej normy, jak wyjaśnił dostatecznie precyzyjnie Sąd Okręgowy wykładać należy normę art. 385 1 §1 zdanie ostatnie k.c. w myśl którego kontrola abuzywności postanowienia umownego nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Odnosząc się do omawianych w tym miejscu zarzutów apelacyjnych powtórzyć zatem wstępnie należy, że w judykaturze TSUE wyjaśnia się jednolicie, że sformułowanie postanowienia umownego językiem prostym i zrozumiałym nie może ograniczać się wyłącznie do oceny redakcyjnej (gramatycznej i stylistycznej) strony budowy umowy. Wskazuje się, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący ryzyka kursowego, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. np. Wyrok TS z 14 09 2017 r C 168 16 SANDRA NOGUEIRA I IN v CREWLINK IRELAND LTD ORAZ MIGUEL JOSÉ MORENO OSACAR v RYANAIR DESIGNATED ACTIVITY COMPANY, ZOTSiS 2017 nr 9 poz. I 703). Przyjmuje się, że wykładnia norm dyrektywy 93/13 stoi ona na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie (Wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143).

Zatem to przedsiębiorca musi w procesie (spoczywa na nim ciężar) przedstawić twierdzenia faktyczne (i dowody) co do zachowania opisanego standardu. W realiach sprawy pozwany nie powołał dowodów, które pozwalałyby na uznanie, że do zachowania opisanego standardu doszło (szczegółowo kwestia ta zostanie omówiona niżej).

W tym kontekście nie przedstawia skarżący żadnych argumentów dowodowych, które podważałyby relację powodów co do zakresu uzyskanej informacji

Pozwany powołując się na kolejne wymieniany w apelacji dowody i formułując zarzutu co do błędnych ustaleń zdaje się pomijać przede wszystkim to, że w odniesieniu do oceny abuzywności klauzul umownych objętych sporem nie jest istotne, jakie „produkty bankowe:” (złotowe ,walutowe itp.) oferował pracownik banku powodom przed zawarciem umowy. Nie jest też istotna kwestia sposobu i wyniku oceny zdolności kredytowej powodów (kwestia ta miałaby znaczenie, gdyby powodowie swoje roszenia wywodzili np. z faktu stosowania przez bank nieuczciwej praktyki handlowej). Nie jest wreszcie istotna treść procedur wewnętrznych banku o ile nie zostanie wykazane, że zostały one zachowane ad casum i zarazem zachowanie pracownika banku odpowiadającego treści tej procedury było wystarczającym dowodem przedstawienia przez przedsiębiorcę bankowego konsumentowi odpowiedniej (adekwatnej dal stosowanych w umowie klauzul) informacji pozwalającej na uznanie, że klauzule te zostały sporządzone w sposób jasny i zrozumiały dla konsumenta.

Stąd też zasadnicza część kwestii podnoszonych w ramach zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. pozostaje bez znaczenia dla rozstrzygnięcia i nie może wpływać na ocenę zaskarżonego wyroku.

Z kolei argumenty dowodowe , które mają dotyczyć samego zakresu informacji o ryzyku walutowym udzielonej powodom (zeznania świadka J.) w istocie nie przedstawiają zakresu informacji przekazanej konsumentom i nie pozwalają na poczynienie ustaleń, z których wynikałoby że w niniejszej sprawie odpowiada ona opisanym wyżej wzorcom. Po pierwsze pomija skarżący, że świadek wprost wskazał, że nie pamięta, by w roku 2005 miał jakikolwiek obowiązek co do przedstawienia klientom relewantnych dla nich płaszczyzn ryzyka związanego z zawarciem umowy kredytu zawierającej klauzule uznane przez Sąd za abuzywne. Świadek stwierdził natomiast, że „chyba wtedy jeszcze takich obowiązków nie było” (k. 400 akt). Eksponowane w apelacji „symulacje”, jakie miał świadek przedstawiać konsumentom, według zeznań świadka dotyczyły porównania wysokości rat kredytu w PLN indeksowanego do różnych walut. Świadek wskazuje wyraźnie jedynie na porównanie rat kredytów indeksowanych do EURO, CHF i USD). Zatem prezentowane przezeń symulacje wbrew sugestiom skarżącego nie służyły przedstawieniu rzetelnej informacji zarówno co do możliwości wystąpienia istotnej zmiany kursu waluty przeliczeniowej do PLN po zawarciu umowy jak i przede wszystkim co do skutków takiego zjawiska ekonomicznego na wysokość zobowiązania konsumentów wobec banku w całym okresie wykonywania umowy. Symulacje miały bowiem jedynie służyć porównaniu różnych produktów bankowych oferowanych przez pozwanego (jego poprzednika prawnego) i umożliwieniu wyboru przez klienta produktu „najtańszego” (najkorzystniejszego z jego perspektywy) . Świadek wprost przyznał też, że kursy historyczne waluty mógł przedstawić z własnej inicjatywy (zatem nie miał takiego obowiązku). Świadek zeznał wreszcie że nie omawiał z klientami sposobu ustalania kursów przez bank.

W rezultacie wbrew twierdzeniom skarżącego, na podstawie treści zeznań świadka (w szczególności ich fragmentów wyjętych z kontekstu i zacytowanych w apelacji) nie można podważyć poprawności ustaleń Sądu co do zakresu informacji (w istocie jej braku) przedstawionej powodom jeśli chodzi o istotne dla oceny abuzywności klauzul umownych.

Przedstawiona argumentacja prowadzi do wniosku, że podnosząc zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c., skarżący nie przedstawił żadnych wywodów podważających poprawność zastosowania tej normy przez Sąd Okręgowy i dokonania (w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia) ustaleń nieadekwatnych do treści materiału dowodowego.

Za bezzasadny uznać należy zarzut naruszenia art. 203 1 k.p.c. Norma ta, dotycząca formalnych wymagań a także przedmiotowych i czasowych ograniczeń prawa pozwanego do podniesienia zarzutu potrącenia nie została naruszona przez Sąd Okręgowy. Sąd bowiem uznał zarzut potrącenia podniesiony przez pozwanego za dopuszczalny i rozpoznał go. Odmowa uwzględnienia przez Sąd podniesionego zarzutu i oddalenia powództwa, wynika jedynie z zastosowania prawa materialnego (stwierdzenia braku przesłanek materialnoprawnych uzasadniających stanowisko pozwanego co do umorzenia wierzytelności objętej pozwem zgodnie z art. 498 k.c.). Poprawność tej oceny zakwestionowana została przez skarżącego w odrębnym zarzucie apelacyjnym omówionym niżej.

W rezultacie stwierdzić należy, że skarżący nie wykazał zasadności podnoszonych w apelacji zarzutów naruszenia prawa procesowego.

Sąd Okręgowy nie naruszył też normy art. 189 k.p.c. Dotycząca tej kwestii argumentacja polemiczna skarżącego sprowadza się do konkluzji, że rozstrzygnięcie uwzględniające żądania pozwu nie zakończy sporu między stronami a powodom przysługuje "dalej idące" powództwo o zapłatę i w ramach sporu o zapłatę sąd (przesłankowo) powinien odnieść się do kwestii ważności umowy.

Sąd Okręgowy w sposób wyczerpujący zreferował w uzasadnieniu zasadnicze tezy dotyczące wykładni normy art. 189 k.p.c. w judykaturze. Stąd też zbędne jest ponawianie tego wywodu. Wystarczy podkreślić, że między żądaniem ustalenia a roszczeniem o zapłatę nie zachodzi w niniejszej sprawie relacja (zależność prejudycjalna) opisywana przez skarżącego. O ile bowiem przesądzenie nieważności umowy (stosunku prawnego) rzeczywiście stanowi przesłankę żądania zasądzenia zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia pieniężnego, o tyle rozstrzygnięcie o zwrocie świadczenia nie wyczerpuje interesu prawnego powodów. Powodowie dochodząc tzw. ustalenia negatywnego bowiem w istocie zgłaszają roszczenie prewencyjne, mające przesądzić kwestię istnienia wierzytelności pozwanego jako kredytodawcy w stosunku do powodów jako kredytobiorców o zapłatę dalszych świadczeń z tytułu umowy kredytu (przesądzić o zasadności materialnoprawnych zarzutów, formułowanych przez nich jako dłużników przeciwko roszczeniom powoda jako wierzyciela według treści kwestionowanej umowy kredytu).

Orzeczenie zasądzające zwrot świadczenia nienależnego nie stanowi rozstrzygnięcia prejudycjalnego dla ewentualnego sporu jaki mógłby być zainicjowany przez pozwanego a dotyczącego jego roszczeń w stosunku do powodów wywodzonych z umowy kredytu. Uwzględnienia wymaga bowiem w tym kontekście bowiem dominująca w orzecznictwie Sądu Najwyższego wykładnia art. 365 k.p.c., zgodnie z którą moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie stanowisk i ocen prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., III CSK 284/07). Zatem przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2007 r., II CSK 347/07 i z dnia 19 października 2012 r., V CSK 485/11). W tym kontekście zasądzenie objętego pozwem świadczenia pieniężnego, do spełnienia, którego pozwany jest zobowiązany ze względu na stwierdzenie nieważności spornej umowy, nie chroni więc w sposób wyczerpujący sfery prawnej powodów objętej żądaniem ustalenia. Natomiast orzeczenie ustalające nieistnienie umowy (stosunku prawnego) będzie miało walor wiążący w przyszłych sporach (przesądzi w sposób wiążący kwestię nieistnienia umowy). W ewentualnym kolejnym procesie zatem pozwany nie będzie mógł skutecznie powoływać się na to, że jego zdaniem umowa między stornami jest ważna.

W tym świetle nie jest zrozumiały zwłaszcza wywód apelacji sugerujący, że interes prawny istnieje jedynie wówczas gdy orzeczenie ustalające rozwiązuje „wszystkie spory” między stronami. Orzeczenie ustalające nieistnienie faktu prawotwórczego (stosunku prawnego) ma bowiem o tyle chronić sferę prawną dłużnika, by wyeliminować ewentualny spór co do istnienia stosunku prawnego (i zarazem jego obowiązku spełnienia świadczenia umownego) a zatem przesądzić zasadność zarzutów dłużnika niweczących ewentualne (sporne) roszczenia wierzyciela. Powodowie (traktowani przez pozwanego jako dłużnicy w zakresie niespłaconej części świadczenia wyliczonego zgodnie z umową kredytu) nie mają natomiast „dalej idących” roszczeń w stosunku do pozwanego w tej płaszczyźnie. Nie posiadają zatem instrumentów, które pozwalałyby na eliminację ewentualnych sporów, jakie mogą w przyszłości pojawić się na tle pretensji pozwanego do powodów o zwrot świadczenia nienależnego. Dysponentem tych roszczeń jest bowiem pozwany. W interesie prawnym powodów pozostaje więc jedynie przesądzenie braku ich obowiązku świadczenia wynikającego z nieważnej ich zdaniem umowy. Zatem podniesiony w apelacji argument o możliwości powstania (w wyniku wydania orzeczenia ustalającego zgodnego z żądaniem pozwu) „nowej płaszczyzny dla kolejnego procesu” nie może uzasadniać tezy o braku interesu prawnego.

W rezultacie zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. musi być uznany za bezzasadny

Bezzasadny jest ciąg zarzutów skarżącego mających wykazywać, że Sąd błędnie uznał obie klauzule (ryzyka kursowego i spreadową) za abuzywne. Skarżący pomija całkowicie szeroki wywód Sądu Okręgowego odwołujący się do utrwalonego orzecznictwa w tym zwłaszcza do (mającej charakter wiążący) wykładni regulacji Dyrektywy 93/13 dokonywanej w orzecznictwie TSUE.

W odniesieniu do klauzuli spreadowej Sąd trafnie zaakcentował, że samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy poprzez wprowadzenie do umowy klauzuli która pozwala bankowi na jednostronne (niepodlegające kontroli przez kontrahenta z powodu braku przyjęcia w umowie wiążących bank kryteriów ustalania kursu przeliczeniowego) musi być uznane za sprzeczne z dobrymi obyczajami w rozumieniu art. 385 1 k.c. (naruszające zasady dobrej wiary (w rozumieniu przyjętym w dyrektywie 93/13). Teza ta wielokrotnie była potwierdzana w przytaczanych przez Sąd Okręgowy wypowiedziach orzecznictwa SN i sądów powszechnych. W apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów pozwalających na odmienne potraktowanie umowy poddanej pod osąd w niniejszej sprawie.

Zarazem nie ma racji skarżący wywodząc, że w sprawie nie doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta z tej racji, iż kursy stosowane prze pozwanego dla ustalenia wartości świadczenia kredytobiorców nie odbiegały od poziomu rynkowego.

Pojęcie rażącego naruszenia interesów konsumenta użyte w regulacji krajowej musi być bowiem interpretowane zgodnie z rozumieniem, jakie w orzecznictwie TSUE nadaje się klauzuli znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego użytej w art. 3 Dyrektywy 93/13.

Wyjaśniono w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51).

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. Wyrok TS z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697).

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy . Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że jeśli okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. Wyrok TS z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697.i tam powołane orzecznictwo).

W tym kontekście za rażąco naruszające interesy konsumenta należy uznać samo „wyposażenie się” przez bank (poprzez wprowadzenie do wzorca umownego klauzuli o treści objętej sporem) w kompetencję (możliwość) do (niepodlegającego kontroli drugiej strony w oparciu o obiektywne przesłanki określone w umowie) jednostronnego ustalenia ostatecznej wysokości zobowiązania kredytobiorcy w toku wykonywania umowy. Sąd Okręgowy prawidłowo tą kwestię dostrzegł, zaś powoływana przez skarżącego jego dotychczasowa praktyka na etapie wykonania umowy nie może podważać tej konkluzji.

W odniesieniu do klauzuli indeksacyjnej przypomnieć należy, że w judykaturze TSUE uznaje się za przypadek znaczącej nierównowagi obowiązków storn ze szkoda dla konsumenta klauzulę nakładającą na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143.

Odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z przedstawionych wyżej orzeczeń TSUE nie sposób zatem (co trafnie dostrzega Sąd Okręgowy) pomijać aspektu niemożności określenia przez konsumenta poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy.

Jak wyjaśniono wyżej, nie wykazał skarżący, by z materiału procesowego wynikało, że bank przed zawarciem umowy, wypełniając obowiązek informacyjny, przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Biorąc pod uwagę zasady rozkładu ciężaru dowodu, to na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, jakiej treści informacja została przekazana faktycznie powodom, jeśli chodzi o ryzyko związane z możliwością istotnej zmiany sytuacji rynkowej rzutującej poważnie na wartość raty kredytowej. W świetle wcześniejszych uwag także tą klauzulę trafnie Sąd uznał więc za naruszającą rażąco interes konsumenta i zarazem sprzeczną z dobrymi obyczajami. Za rażące naruszenie interesów konsumenta uznać bowiem należy nałożenie na niego nieograniczonego ryzyka kursowego. Ten sam argument powoduje, że nie można uznać, by klauzula mogła być uznana za pozostającą w zgodzie z dobrymi obyczajami (w opisanym wyżej znaczeniu – a zatem odpowiadała wzorcom lojalności kontraktowej i dobrej wiary wyprowadzanym z regulacji Dyrektywy 93/13).

W rezultacie w ocenie Sądu odwoławczego Sąd Okręgowy nie naruszył normy art. 385 1 §1 k.c.

Bezzasadne są zarzuty skarżącego kwestionujące poprawność ustalenia skutków zamieszczenia we wzorcu umownym użytym do zawarcia omowy objętej sporem wymienionych wyżej klauzul. Sąd Okręgowy odwołując się do wykładni prezentowanej obecnie w judykaturze SN i uwzględniającej wykładnię prawa przedstawioną w przywołanych przez siebie orzeczeniach TSUE trafnie uwzględnił wyrażoną w warunkach symetrii informacyjnej, następnie powtórzoną w toku postępowania przed Sądem (i jako taką niebudzącą wątpliwości interpretacyjnych) odnowę wyrażenia zgody na związanie się abuzywnymi postanowienia umownym lub zastąpienie ich inną konstrukcją prawną. W tym kontekście trafnie zważył Sąd na konstrukcyjne znaczenie obu klauzul dla określenia głównego przedmiotu umowy i wziął pod uwagę to, że ich wyeliminowanie spowoduje istotną dekompozycję stosunku prawnego między stronami ujmując ją w kontekście interesu konsumentów.

Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta (wpływając na prognozy co do wysokości odsetkowych kosztów kredytu) z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Tak też ocenia się analogiczne konstrukcje umowne w judykaturze (poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019) także w orzeczeniach z dnia 7.11.2019 r., (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4.04.2019 r., (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9.05.2019 r., (I CSK 242/18, LEX nr 2690299). Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby powodów do zwrotu kwoty wypłaconej im przez bank w PLN oprocentowanej jednak stosownie do przyjętego w umowie mechanizmu zmiennej stopy ustalanej o w oparciu o wskaźnik LIBOR. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron) od umowy ukształtowanej przez pozwanego przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. Potwierdza to stanowisko pozwanego , który także w apelacji takiej możliwości nie przedstawia poprzestając na żądaniu zastąpienia klauzuli abuzywnej innym mechanizmem ustalania kursu przeliczeniowego (żąda zastosowania do przeliczania kursu średniego NBP)

To powoduje, że zaakceptować należy ocenę Sądu I instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli „spreadowej” . Pozwany przedsiębiorca zakładał bowiem że wykorzystując tą klauzulę uzyska dodatkową korzyść (odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem według którego miała być ustala wartość w PLN świadczenia kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu). Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec opisanej niżej niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i braku normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm waloryzacyjny nie mogłaby być wykonana.

Przedstawione argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu, iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.

Skarżący poza ponowieniem błędnego stanowiska poglądów co do możliwości zastąpienia klauzul mechanizmem opartym o normę prawa materialnego, nie przedstawił żadnych innych argumentów podważających przyjęty przez Sąd Okręgowy wniosek co do skutków abuzywności. W rezultacie także ta część wywodów skarżącego nie może odnieść postulowanego przezeń w petitum apelacji skutku procesowego.

Odnosząc się do argumentacji skarżącego dotyczącej kwestii możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 65 k.c. względnie 358 k.c., czy wreszcie ar.t 41 Prawa wekslowego lub art. 5 ustawy z dnia 9.10.2015, stwierdzić należy, że skarżący nie przedstawił wywodu podważającego argumentację prawną przedstawioną przez Sąd Okręgowy. Poza zacytowaniem fragmentów wybranych przez siebie uzasadnień orzeczeń pomijają wnioski wynikające z cytowanych rozstrzygnięć TSUE.

W powoływanym w uzasadnieniu apelacji wyroku z 29/04/2021 (C-19/20) m. in. wyraźnie zanegowano zgodność z prawem europejskim zabiegów interpretacyjnych, które przed odwołanie się do klauzul wynikających z ar.t 65 k.c. lub 56 k.c. prowadziłyby do „uzupełnienia umowy” i zastąpienia klauzuli uznanej za abuzywną analogicznym mechanizmem prawnym (por. zwłaszcza przywoływany przez skarżącego Wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19, JZ PRZECIWKO OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I IN., LEX nr 3215513.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku.

W orzeczeniu z dnia 8 września 2022 (C-80/21) natomiast dokonując wykładni art. 6 i 7 Dyrektywy 93/13 na tle problemów związanych z kredytami denominowanymi i indeksowanymi stwierdzono z kolei, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je (por. pkt. 3 sentencji i pkt. 70 - 84 motywów tego orzeczenia oraz tam cyt. wcześniejsze orzecznictwo).

Już to powoduje, że wobec kategorycznego oświadczenia powodów w niniejszej sprawie pozwany nie może domagać się „zastąpienia” klauzul abuzywnych innym mechanizmem umownym

Dodać też należy, że pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TS z 21.12.2021 r., C-243/20, DP I SG PRZECIWKO TRAPEZA PEIRAIOS AE., LEX nr 3275742).

W nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.

W prawie polskim nie przewidziano przepisów dyspozytywnych, które ustalałyby treść klauzuli indeksacyjnej i sposobu ustalania „kursu przeliczeniowego” na wypadek gdyby w umowie kredytu indeksowanego strony nie zawarły postanowień regulujących te kwestie.

W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania („indeksowania”, waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii.

Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie. Również norma art. 69 prawa bankowego nie zawiera przepisu dyspozytywnego mającego zastosowanie w przypadku eliminacji postanowień abuzywnych.

Stąd też, już z tej przyczyny bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą art. 358 k.c. To samo dotyczy zarzutów poszukujących możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej przez wykładnię umowy (art. 56 k.c.), art. 354 k.c. i art. 111 ust 1 pkt. 4 Prawa bankowego) i odwołanie się do zwyczaju jako elementu kształtującego treść stosunku prawnego .

W ocenie Sądu odwoławczego żadne z przedstawionych w apelacji argumentów nie mogą uzasadniać żądania oddalenia powództwa z powołaniem się na te zasady.

Przedstawione okoliczności powodują, że argumentacja pozwanego także w tej części nie może być uznana za uzasadnioną, (niezależnie od tego, że nie podważył skarżący poprawności stwierdzenia przez Sąd Okręgowy abuzywności klauzuli indeksacyjnej).

Opisane względy powodują zarazem, że nie może odnieść skutku zarzut naruszenia art. 353 1 k.c. poprzez zaniechanie na jego podstawie uznania , że umowa po eliminacji odesłania do kursu z tabeli banku może być wykonywana z odesłaniem do kursku średniego NBP. Dodać jedynie należy, że norma art. 353 1 k.c. wyznacza granice zasady swobody umów (a zatem ukształtowania treści stosunku umownego) nie dotyczy natomiast etapu wykonywania umowy (jak sugeruje skarżący formułując swój zarzut).

Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje zarzut naruszenia art. 8 prawa bankowego. Dla prawnej oceny konstrukcji wzorca umownego z perspektywy w świetle przywoływanych wyżej regulacji art. 385 1 k.c. oraz Dyrektywy 93/13, bez znaczenia pozostaje bowiem sposób finasowania akcji kredytowej przez przedsiębiorcę bankowego czy też wymagania stosowane wobec niego przez regulacje publicznoprawne dotyczące obowiązku utrzymywania płynności płatniczej itp.

Ta sama uwaga dotyczy odwołania się w apelacji do treści art. 5 i 11 Prawa bankowego. Dodać należy ze przedmiotem sporu nie jest dokonywanie transakcji sprzedaży i skupu walut, lecz ocena uczciwości klauzul umownych z perspektywy prawa konsumenckiego).

Odnosząc się do zarzutów naruszenia art. 498, 499 i 455 k.c. zaznaczyć wstępnie należy, że zastrzeżenie ewentualności zgłaszanego zarzutu potrącenia powinno być rozpatrywane z perspektywy procesowej, a nie materialnoprawnej. Warunkowe (ewentualne) podniesienie zarzutu potrącenia nie jest wykluczone (tak np. uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 4 września 2013 r., III CZP 26/13; wyrok SA w Poznaniu z 13 stycznia 2020 r., I ACa 1205/18, wyrok SA w Krakowie z 5 listopada 2013 r., I ACa 849/13). Nie zmienia to jednak konieczności wykazania (także w przypadku podniesienia zarzutu potrącenia jako ewentualnego zarzutu procesowego) zaistnienia materialnoprawnych przesłanek, od których kodeks cywilny uzależnia skutek oświadczenia o potrąceniu. Chodzi tu przede wszystkim o przesłanki z art. 498 k.c.

W tym kontekście trafnie przyjął Sąd Okręgowy, że dla pozwany nie wykazał, by przedstawiane przezeń do potrącenia roszczenie zyskało przymiot wymagalności (art. 498 k.c.). Zgłoszone do potrącenia przez pozwanego roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia (czy też bezpodstawnego wzbogacenia) jest tzw. roszczeniem bezterminowym, Staje się wymagalne po zaistnieniu przesłanek z art. 455 k.c. (a zatem po upływie odpowiedniego terminu od momentu doręczenia dłużnikowi oświadczenia zawierającego wezwanie do zapłaty. Sąd Okręgowy zasadnie wskazał, że złożenie oświadczenia o potrąceniu nie jest równoznaczne z wezwaniem do zapłaty i nie może aktu tego wyprzedzać, czy też „zastępować” względnie wywołać obu skutków równocześnie (por. np. wyrok SN z 16 grudnia 2015 r., IV CSK 141/15, wyrok SA w Warszawie z 4 lipca 2018 r., VII AGa 914/18).

W realiach niniejszej sprawy podnosząc w piśmie procesowym ewentualny zarzut potrącenia pozwany nie wykazał, że wezwał wcześniej powodów do spełnienia świadczenia będącego przedmiotem wierzytelności przedstawionej do potrącenia. Oświadczenie to zgodnie z ogólnymi zasadami prawa cywilnego (art. 61 §1 k.c.) uznać należy za złożone z chwilą kiedy doszło do adresata (powodów) w taki sposób, że mogli się z nim zapoznać. Skoro zostało zawarte w odpowiedzi na pozew to według art. 61 §1 k.c. doszło ono do adresata w chwili doręczenia odpisu tego pisma (co nastąpiło w niniejszej sprawie bezpośrednio). Powstaje zatem zasadnicze pytanie o znaczenie prawne złożonego w tym piśmie oświadczenia o potrąceniu. Przyjąć należy, że oświadczenie to (w płaszczyźnie prawa materialnego) było złożone przedwcześnie (przed powstaniem „stanu potrącalności”, o którym mowa w art. 498 k.c.). Jako takie nie mogło wywołać skutku materialnoprawnego.

W toku procesu przed Sądem I instancji ani też w toku postępowania apelacyjnego nie przedstawiono żadnych argumentów, z których wynikałoby, że uprzednio (przed doręczeniem odpisu pozwu) doszło do wywołującego skutki materialne (skutkującego wymagalnością roszczenia przedstawionego przez pozwanego do potrącenia) wezwania powódki do spełnienia świadczenia objętego zarzutem potrącenia, a po powstaniu „stanu potrącalności”. W szczególności błędnie wywodził pozwany, że wezwanie do zapłaty i potrącenie nastąpiło w jednym oświadczeniu.

Gdyby przyjąć taką konstrukcję , to oświadczeni o potrącenie musiałoby być uznane za przedwczesne (niedotyczące wierzytelności wymagalnej. Zgodnie z przywołanym przez Sąd Okręgowy orzecznictwem SN wymagalność świadczenia „bezterminowego” (objętego regulacją art. 455 k.c.) następuje bowiem dopiero po upływie terminu liczonego od daty doręczenia wezwania, w którym dłużnik może spełnić świadczenie nie popadając w opóźnienie. Ustawa stanowi o obowiązków dłużnika do spełnienia świadczenia „niezwłocznie”. Pojęcie to tradycyjnie interpretuje się jako czas w którym bez zbędnej zwłoki „w normalnym toku czynności” starannie działający dłużnik jest w stanie zorganizować świadczenie i je spełnić. Okres ten musi uwzględniać zarówno charakter (rodzaj, rozmiar) świadczenia jak i zakres czynności organizacyjnych niezbędnych ze strony dłużnika dla ochrony jego praw (np. zweryfikowani twierdzeń wierzyciela co do istnienia i wysokości roszczenia objętego wezwaniem do zapłaty ). W obrocie obustronnie profesjonalnym (gospodarczym) termin ten ustala się ad casum i określa się zazwyczaj na 7 -14 dni . W przypadku sporów konsumenckich zakładać należy, że termin 14 dniowy będzie minimalnym dla umożliwienia konsumentowi pozyskania środków pieniężnych weryfikacji swojego obowiązku zapłaty itp.). Zatem w realiach sprawy pozwany mógłby skutecznie złożyć oświadczenie o potraceniu dopiero po upływie 14 dni od daty doręczenia wezwania do zapłaty.

Zatem kwestię wymagalności roszczenia przedstawionego do potrącenia należy oceniać według stanu z chwili złożenia oświadczenia o potrąceniu. Jeśli do potrącenia przedstawiona zostaje jest wierzytelność o świadczenie „bezterminowe”, to oświadczenie o potrąceniu powinno zostać poprzedzone wezwaniem do zapłaty. Między tym wezwaniem i oświadczeniem o potrąceniu powinien zaś upłynąć termin zastrzeżony dla dłużnika do spełnienia świadczenia ustalony stosownie do treści art. 455 k.c. (por. np. wyrok SN z dnia 11 sierpnia 2021 II CSKP 130/21).

W tym kontekście stwierdzić należy po pierwsze, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego dostrzega się, iż oświadczenie woli o potrąceniu, bezskuteczne z powodu niewymagalności wierzytelności przedstawionej do potrącenia, może być potraktowane - z uwzględnieniem okoliczności sprawy - jako wezwanie do zapłaty (por. wyrok SN z 6.12.2019 r., V CSK 458/18). Wskazuje się, że wezwanie do zapłaty (mające zgodnie z art. 455 k.c. skutkować wymagalnością wierzytelności o świadczenie tzw. bezterminowe) nie wymaga dla swojej skuteczności zachowania szczególnej formy. Może być dokonane w każdy sposób, który umożliwi dłużnikowi uzyskanie informacji co do żądania wierzyciela, jeśli chodzi o zaspokojenie roszczenia. Chodzi zatem o to, by dłużnikowi zakomunikowane zostało, że wierzyciel zgłasza pretensję dotyczącą skonkretyzowanego świadczenia i zamierza doprowadzić do jego przymusowego wyegzekwowania. Oświadczenie wierzyciela może być wyrażone przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny (por. art. 60 k.c.) .

Przyjmuje się zatem, że niepoprzedzone wezwaniem do zapłaty i jako takie nieskuteczne w świetle art. 498 k.c. (jako dotyczące wierzytelności jeszcze niewymagalnej) oświadczenie o potrąceniu może być kwalifikowane jako ujawniające w sposób wyraźny wolę wezwania do spełnienia świadczenia będącego przedmiotem wierzytelności przedstawionej do potrącenia. Wskazuje się bowiem, że oświadczenie takie dostatecznie „wyraża przekonanie potrącającego, iż przysługuje mu skonkretyzowana należność, którą zamierza przymusowo zaspokoić z majątku dłużnika - wierzyciela wzajemnego”. Podkreśla się zarazem, że spełnia ono jurydyczną funkcję wezwania do zapłaty „sygnalizując dłużnikowi, że wierzyciel zmierza do zaspokojenia swego prawa”. W konsekwencji w sytuacji, w której mimo złożonego oświadczenia nie może jeszcze nastąpić skutek potrącenia ze względu na niewymagalność wierzytelności wzajemnej, za nadmierny (niemający uzasadnienia w treści art. 60 i 65 k.c.) rygoryzm uznaje się pogląd, że oświadczenie o potrąceniu nie wywoła żadnych następstw prawnych (należy je traktować per non est) i konieczne jest kolejne „uprzednie i odrębne” wezwanie do zapłaty w celu postawienia wierzytelności w stan wymagalności, a dopiero następnie złożenie kolejnego oświadczenia o potrąceniu (por. uzasadnienie cytowanego wyżej wyroku z 6.12.2019 r., V CSK 458/18 ).

Uwagi te odnosić należy także do oświadczenia o potrąceniu łączonego z czynnościami procesowymi. Wielokrotnie wskazywano w orzecznictwie że oświadczenia procesowe podlegają wykładni a zarazem dopuszczalne jest składanie w procesie oświadczeń o skutku materialnoprawnym. W płaszczyźnie materialnoprawnej poszczególne akty (zachowania i oświadczenia) dokonywane w procesie podlegać będą wykładni przy uwzględnieniu reguł art. 65 k.c.

W realiach niniejszej sprawy więc uznać należy po pierwsze, że zawarte w piśmie procesowym oświadczenie o potrąceniu nie mogło wywołać skutku w postaci umorzenia zobowiązań. Wierzytelność przedstawiona do potrącenia nie była bowiem wówczas wymagalna.

Jednak nawet przyjmując, że doręczenie powodom odpisu odpowiedzi na pozew wywołało opisany skutek wezwania do zapłaty, stwierdzić należy, że pozwany nie wykazał, by następnie (po dojściu tego oświadczenia do powodów i upływie terminu określonego stosownie do art. 455 k.c.) złożył (ponowił) oświadczenie o potrąceniu ze skutkiem materialnoprawnym.

Norma art. 203 1 k.p.c. nie daje podstaw do przyjęcia, że podniesienie zarzutu potrącenia w sensie prawnoprocesowym zwalnia pozwanego dłużnika z obowiązków uprzedniego wezwania do zapłaty czy też zawiera w sobie zarówno oświadczenie o wezwaniu do zapłaty jak i o potrąceniu )modyfikując materialnoprawne zasady oceny stanu potrącalności). Jeśli więc przyjąć, że podniesienie w piśmie procesowym zarzutu potrącenia roszczenia niewymagalnego miałoby stanowić manifestację woli dochodzenia roszczenia przez pozwanego to (w świetle wcześniejszych uwag) moment dojścia do powódki tego oświadczenia mógł być w niniejszej spawie uznany za wywołujący jedynie skutek wezwania do zapłaty. W takiej sytuacji dla wywołania skutku o którym mowa w art. 498 k.c., konieczne stało się jednak złożenie oświadczenia o potrąceniu dopiero po upływie terminu określonego zgodnie z art. 455 k.c. i liczonego od daty doręczenia odpowiedzi na pozew, czego skarżący nie wykazał.

Błędnie też pozwany w uzasadnieniu apelacji odwołuje się do wywodów judykatury dotyczących ustalenia daty od której należy liczyć początek biegu przedawnienia roszczeń banku wobec konsumenta o zwrot świadczenia. Wynika stąd sugestia, że wierzytelność banku maiłaby się nadawać do potrącenia dopiero złożenia „wiążącego oświadczenia” w toku procesu. Gdyby przyjąć taką konstrukcję , to dopiero po złożeniu oświadczenia przez konsumentów przed sadem pozwany powinien wezwać ich do spełnienia świadczenia a po upływie terminu ustalonego zgodnie z art. 455 k.c. złożyć oświadczenie o potrąceniu. Przyjęcie tej koncepcji powoduje więc, że oświadczenie złożone w odpowiedzi na pozew tym bardziej musiałoby być uznane za przedwczesne i jako takie niewywołujące skutków materialnoprawnych.

W ocenie Sądu odwoławczego w niniejszej sprawie kwestia obowiązków Sądu w sprawie konsumenckiej, dotyczących ustalenia, czy konsument posiada odpowiedni zakres informacji dla oceny zasadności żądania ustalenia nieważności umowy (ściślej odmowy związania klauzulą abuzywną) nie ma jednak znaczenia dla określenia daty wymagalności roszczeń obu stron o zwrot nienależnego świadczenia.. Obowiązki te lokować należy w płaszczyźnie publicznoprawnej, związanej z zachowaniem właściwego standardu ochrony praw konsumenta. Wykonanie tych obowiązków pozostaje bez wpływu na wymagalność dochodzonych od banku roszczeń. Wymagalność (termin spełnienia świadczenia) kształtowana jest przez (mające charakter materialnoprawny) oświadczenie wierzyciela względem dłużnika wzywające do zapłaty (art. 455 k.c.) i odmawiające związania się klauzulami abuzywnymi (względnie nieważną umową). Już ta czynność niezależnie od tego, czy następnie dojdzie do procesu sądowego, kształtuje sytuację prawną stron stosunku prawnego. Zakładać bowiem można, że bank po wezwaniu do zapłaty spełni dobrowolnie świadczenie i do procesu sądowego w ogóle nie dojdzie.

Oświadczenie konsumenta ma także to znaczenie, że odmowa wyrażenia zgody na związanie postanowieniem abuzywnym powoduje, iż bank także przestaje być związany umową. Może zatem już wówczas wzywać konsumenta do zwrotu należnego mu świadczenia na podstawie art. 410 k.c.

W istocie więc termin ten należy liczyć od daty złożenia przez konsumenta oświadczenia odmawiającego związania się umową z klauzulami abuzywnymi i wezwania do zapłaty. Oświadczenie to będzie skuteczne i wiążące dla banku i konsumenta, o ile zostanie złożone w warunkach równowagi informacyjnej (a zatem konsument złoży je w sposób świadomy i dobrowolny - posiadając odpowiednią wiedzę o skutkach, jakie wiążą się z nieważnością umowy w sferze jego praw i obowiązków oraz interesów ekonomicznych). Dla wywołania opisanych skutków prawnych nie jest zatem konieczne, by oświadczenie to zostało złożone (potwierdzone ze skutkiem wiążącym dla banku) dopiero przed sądem w trakcie rozprawy. Może być ono złożone ze skutkiem prawnym także np. w ramach negocjacji ugodowych, mediacji, postępowania arbitrażowego czy wreszcie w treści pisemnej reklamacji lub wezwania do zapłaty. Może być też złożone w ramach uzasadnienia pozwu, w treści którego strona przedstawia argumentację relewantną dla oceny stanu posiadanej przez nią informacji o skutkach abuzywności umowy.

Przyjęcie wniosku wywodzonego w apelacji powodowałoby natomiast nieuprawniony skutek sprowadzający się do przyjęcia, że wyrok sądu były konieczny dla stwierdzenia nieważności i rozwiązania sporu między konsumentem a przedsiębiorcą. Co więcej stanowisko takie przenosi na konsumenta ciężar prowadzenia długotrwałego procesu (przyzwalając nielojalnemu przedsiębiorcy na dążenie do „odwlekania” obowiązku rozliczenia się z konsumentem przez przedłużanie procesu lub odmowę podjęcia czynności przedprocesowych w sprawach oczywistych). Popada to w sposób oczywisty w sprzeczność z zasadą skutecznego środka prawnego (art. 7 Dyrektywy 93/13), w którą wpisuje się też niewątpliwie ograniczenie kosztów ochrony konsumenckiej i maksymalizacja jej efektywności.

W tym kontekście nie można zatem bronić tezy o konstytutywnym (dla określenia wymagalności roszczenia banku) znaczeniu prawnym poinformowania konsumenta przez sąd o skutkach stwierdzenia nieważności umowy. Konsument może bowiem odpowiednią wiedzę czerpać z innych źródeł (np. pozyskać ją od kompetentnego prawnika w ramach konsultacji prawnych itp.). Rolą sądu oceniającego skuteczność takiego oświadczenia poza procesem (w tym także przed wniesieniem pozwu) czy też w treści pisma procesowego będzie natomiast jedynie ustalenie, czy zostało ono złożone w sposób dobrowolny i świadomy (przy uwzględnieniu podanego wyżej wzorca oceny) i ewentualne uzupełnienie informacji oraz umożliwienie korekty oświadczenia jeśli, okaże się, że oparte zostało ono na błędnych przesłankach. Z kolei (jak wskazano wyżej) wyrok ustalający nieważność umowy nie ma (ze swojej istoty prawnej) charakteru konstytutywnego i jako jedynie deklaratywny nie może być zdarzeniem, które miałoby skutkować dopiero powstaniem zobowiązania do zwrotu świadczenia na podstawie art. 410 k.c.(oraz popadnięciem przez pozwanego w opóźnienie).

Innymi słowy w przypadku nieważności umowy wyrok nie ma charakteru wyroku koniecznego dla ukształtowania stosunku prawnego, a strony mogą ewentualne spory rozwiązać na drodze pozasądowej. Argumentacja skarżącego sugerująca, że dopiero czynności w procesie wyrok są zdarzeniami koniecznymi dla powstania obowiązku zwrotu świadczenia, nie znajduje uzasadnienia w treści regulacji dotyczących ochrony konsumenckiej zarówno zawartych w k.c. jak i wynikających z Dyrektywy 93/13 ani też w wykładni tego prawa prezentowanej w orzecznictwie TSUE. Obowiązek zapewnienia przez Sąd równowagi informacyjnej w toku postępowania sądowego (kontradyktoryjnej debaty) pozostaje zatem bez wpływu na oznaczenie terminu wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia a także momentu, w którym dłużnik popada w opóźnienie.

Sąd Okręgowy ustalił, że powodowie wezwali pozwanego do zapłaty części dochodzonego jeszcze przed wytoczeniem powództwa (w piśmie z dnia 5 czerwca 2020), wskazując wyraźne na nienależność tych świadczeń i powołując się na nieważność umowy, będącą następstwem bezskuteczności (abuzywności mechanizmu indeksacji). Po upływie zakreślonego terminu bank powinien spełnić własne świadczenie. Zarazem od daty złożenia oświadczenia przez pozwanych miał prawo do formułowania własnych roszczeń (przede wszystkim wezwania do zapłaty). Zatem i z tej przyczyny niezasadna jest próba prawnego powiązania przez pozwanego w uzasadnieniu apelacji skutku potrącenia, ze złożeniem przez powodów oświadczenia odmawiającego zgody na związanie się klauzulą abuzywną w toku rozprawy sądowej.

Przedstawione wywody skutkują uznaniem, że pozwany nie wykazał, by po powstaniu stanu wymagalności jego roszczenia przedstawionego do potrącenia złożył zgodnie z art. 61 k.c. oświadczenie o potrąceniu wymagane przez art. 499 k.c. w zw. z art. 498 k.c. dla wywołania skutku umarzającego wierzytelność powodów objętą pozwem.

Z przedstawionych względów, stosując art. 385 k.p.c., apelację należało oddalić w całości.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, Sąd odwoławczy rozstrzygnął w oparciu o dyspozycję art. art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwotę 2.025 zł tytułem odpowiedniej części kosztów pomocy prawnej.

Na rzecz każdego z powodów należało zatem orzec o kosztach procesu odrębnie. W judykaturze wskazuje się bowiem, że norma art. 105 §1 i §2 k.p.c nie ma zastosowania w przypadku gdy występuje materialne współuczestnictwo w procesie po stronie wygrywającej proces. Regulacja ta dotyczy bowiem wyłącznie zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi przez stronę przegrywającą. Ma ona zatem zastosowanie jedynie w odniesieniu do sytuacji, w której współuczestnictwo występuje po stronie przegrywającej proces. Wyjaśnia się, że w przypadku gdy strona przegrywająca jest zobowiązana do zwrotu kosztów należnych kilku wygrywającym zastosowanie mają ogólne zasady o kosztach procesu i każda ze stron wygrywających proces ma prawo żądać zwrotu kosztów niezbędnych do celowej obrony. Zasada ta obowiązuje także wówczas, gdy nawet wówczas, gdy współuczestników sporu po stronie wygrywającej reprezentuje ten sam pełnomocnik (por. Postanowienie SN z 10.10.2012 r., I CZ 105/12, LEX nr 1232739.).

Wartość wynagrodzenia pełnomocnika ustalono jako równowartość stawki minimalnej adekwatnej z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia. Podstawę prawną ustalenia wysokości wynagrodzenia stanowi §2 pkt. 6) w zw. z §10 ust. 1 pkt. 2) i §15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

- Halina Zarzeczna- - Krzysztof Górski - - Edyta Buczkowska – Żuk -

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  SSA Krzysztof Górski,  Edyta Buczkowska-Żuk ,  Halina Zarzeczna
Data wytworzenia informacji: