Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1002/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-01-11

Sygn. akt I ACa 1002/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 stycznia 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski

Protokolant:

sekr. sąd. Ewa Zarzycka

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2024 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa M. B. i A. B.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 6 maja 2022 r. sygn. akt I C 982/20

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego (...) Bank (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz każdego z powodów M. B. i A. B. kwoty po 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach.

SSA Artur Kowalewski

Sygn. akt I ACa 1002/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 maja 2022 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził od pozwanego (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów M. B. i A. B. łącznie kwotę 32.213,80 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 listopada 2019 do dnia zapłaty (pkt I); ustalił, że nie istnieje pomiędzy stronami stosunek prawny kredytu w związku ze stwierdzeniem nieważności umowy kredytu (...) nr (...) zawartej w dniu 7 lutego 2005 r. (pkt II); zasądził od pozwanego na rzecz powodów M. B. i A. B. łącznie kwotę 11.817 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III).

Podstawę tego orzeczenia stanowiły następujące ustalenia faktyczne.

Małżonkowie M. B. i A. B. w dniu 7.02.2005 r. zawarli z (...) Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. umowę kredytu „(...)” hipoteczny nr (...) w celu sfinansowania celu konsumpcyjnego – na budowę domu jednorodzinnego w S. Krajeńskich przy ul. (...). Kwota kredytu wyniosła 65.110 CHF, którą wypłacono powodom w czterech transzach w złotych.

Umowa kredytu została zawarta z wykorzystaniem wzorca umownego stosowanego przez pozwanego. Powodowie nie mieli wpływu na treść postanowień odnoszących się do przeliczeń walutowych. Powodowie zawarli umowę jako konsumenci, nie była ona związana z jakąkolwiek działalnością gospodarczą lub zawodową.

Kredyt miał być wypłacony w złotówkach i spłaty rat miały następować w złotówkach. W umowie zawarte są postanowienia abuzywne: § 5 ust. 3 pkt. 1, ust. 4, § 13 ust. 7, § 18 ust.1, § 19 pkt. 1 i 2, § 22 ust. 2 umowy.

Na etapie ubiegania się przez powodów o kredyt, jak też w dniu podpisania umowy nie zostały powodom przedstawione informacje dotyczące sposobu ustalania przez pozwanego kursu CHF, według którego będą przeliczane świadczenia stron. Pozwany (osoby działające na jego rzecz) zapewniał powodów o stabilności kursu CHF oraz, że kredyt denominowany jest korzystniejszy niż kredyt typowo, złotowy akcentując niższą wysokość rat jaką powodowie mieli płacić w stosunku do rat kredytu typowo złotowego. Nie akcentowano, że inny kurs będzie stosowany do wypłaty kredytu (kupna), a inny do spłaty (sprzedaży) i że gdyby powodowie mieli możliwość zwrotu sumy kredytu tego samego dnia, w której go otrzymali do zapłaty, mieliby kwotę wyższą niż otrzymali .

Powodowie nie zostali poinformowani o rzeczywistym ryzyku związanym z zawarciem umowy kredytu denominowanego. Pozwany nie informował powodów przed zawarciem umowy, że wiąże się ona z nieograniczonym ryzykiem walutowym po ich stronie. Oferta kredytu denominowanego została zaprezentowana tylko w świetle potencjalnych korzyści. Nie zwracano powodom uwagi na nie dające się usunąć ryzyka wzrostu salda kredytu w sytuacji wzrostu kursu CHF.

Zawierając umowę powodowie nie wiedzieli i nie mogli wiedzieć, jaką kwotę w złotych otrzymają i jaką kwotę tytułem spłaty kredytu będą zobowiązani zapłacić pozwanemu. Powodowie nie byli zainteresowani otrzymaniem CHF a PLN.

Postanowienia umowy kształtujące mechanizm denominacji odsyłają do kursów dewiz ustalanych przez pozwanego nie wskazują obiektywnych kryteriów, na podstawie których pozwany ustala kurs CHF w momencie wypłaty kredytu i spłaty poszczególnych rat kapitałowo – odsetkowych. Uprawnienia pozwanego do ustalania kursu walut stosowanego do indeksacji wypłaconego powodom kredytu nie doznawały w umowie żadnych formalnych ograniczeń.

Pozwany udostępnił powodom kwotę kredytu w walucie PLN przeliczając ją na CHF ustalonym przez siebie kursem kupna waluty. Powodowie otrzymali 165.760,93 PLN .

Powodowie zgodnie w umową dokonywali na rzecz pozwanego spłaty rat kapitałowo – odsetkowych w PLN w wysokości ustalonej przez pozwanego w harmonogramie spłat w CHF, przeliczając CHF na PLN według kursu sprzedaży pozwanego .

Saldo zadłużenia powodów na dzień 1 kwietnia 2020 wynosiło 36.512,44 CHF, (co przy kursie na tą datę 1 CHF = 4,3632 PLN na tą datę stanowi kwotę 159.311,07 PLN). Po 15 latach spłaty kredytu zgodnie z harmonogramem saldo zadłużenia powodów wynosiło więc niemal tyle, ile w dniu jego udzielenia. Kolejne raty za okres maj – lipiec 2020 według wyliczeń banku adresowanych do powodów w zawiadomieniu wynosiły 239,56 CHF.

Do dnia 17.06.2020 r. powodowie zapłacili pozwanemu 161.536,28 PLN i nadal spłacają kredyt zgodnie z harmonogramem.

Pismem z dnia 24.06.2019 r. złożonym do Sądu Rejonowego dla Warszawy- Mokotowa (sygn. akt I Co 3092/19) powodowie zawezwali pozwanego do próby zawarcia ugody. Do zawarcia ugody nie doszło - strona pozwana nie stawiła się na posiedzeniu w dniu 7.11.2019 r.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów złożonych przez obie strony, zeznań zawnioskowanych przez stronę pozwaną świadków J. B., H. S., E. S. oraz samych powodów. Opinię biegłego wnioskowaną przez powodów Sąd uznał za nieprzydatną do rozstrzygnięcia sprawy (byłaby przydatna dopiero w sytuacji oceny żądania ewentualnego), a wnioskowaną przez stronę pozwaną za zmierzającą jedynie do jej przedłużenia postępowania.

W tak ukształtowanym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo w zakresie jego zasadniczych roszczeń za uzasadnione w całości. Podkreślił, że powodowie posiadają interes prawny, o którym mowa w art. 189 k.p.c., do żądania ustalenia nieważności umowy kredytu z dnia 7 lutego 2005 r. Powołując się obszernie na utrwalone orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych wskazał, że sporna umowa zawierała niedozwolone postanowienia w rozumieniu art. 385 1 k.c., których wyeliminowanie prowadzi do nieważności tej czynności prawnej. Sąd I instancji uznał, że konsekwencją nieważności umowy kredytowej jest powstanie po stronie powodowej roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia spełnionego w wykonaniu tej umowy, na podstawie art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Wysokość należnego powodom świadczenia wynikała z przedłożonych prze stronę powodową dokumentów. Z kolei żądanie odsetek za opóźnienie liczonych od dnia 8 listopada 2019 r., tj. od dnia następnego po posiedzeniu dotyczącym próby zawarcia ugody, było uzasadnione treścią art. 455 k.c.

O kosztach procesu orzeczono na zasadzie art. 98 k.p.c.

Powyższy wyrok, w całości, zaskarżył apelacją pozwany (...) Bank (...) spółka akcyjna w W., który w oparciu o zarzuty w niej przedstawione (k. 269 – 273), które Sąd Apelacyjny czyni integralną częścią niniejszego uzasadnienia bez potrzeby ich powielania, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania w I i II instancji, ewentualnie o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania Domagał się rozpoznania przez Sąd II instancji rozstrzygnięcia Sądu I instancji w postaci postanowienia o pominięciu wniosku banku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew i w konsekwencji przeprowadzenia tego dowodu.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od uprawomocnienia się orzeczenia którym je zasądzono do dnia zapłaty.

Pismem z dnia 3 stycznia 2024 r. pozwany zgłosił zarzut zatrzymania dochodzonej przez powodów kwoty 32.213,80 zł. do czasu zaoferowania przez powodów zwrotu świadczenia spełnionego przez Bank na rzecz powodów w postaci kwoty 165.760,93 zł lub zabezpieczenia roszczenia o jego zwrot.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.

Tytułem uwagi ogólnej, uwzględniającej treść przepisu art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c., Sąd odwoławczy wskazuje, że w całości podziela - bez potrzeby powtarzania - dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne, poprzedzone niewadliwą, spełniająca kryteria przewidziane w art. 233 § 1 k.p.c., oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykładnię istotnych dla rozstrzygnięcia przepisów prawa materialnego oraz ich subsumcję do ustalonego stanu faktycznego. Do skutecznego podważenia tych ustaleń oraz ocen nie mogła prowadzić treść zgłoszonych w apelacji zarzutów, których weryfikacja samoistnie wyznaczała kierunek rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd II instancji. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że z obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd odwoławczy odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia – tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo. Na podstawie art. 391 § 1 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym znajduje swoje odpowiednie zastosowanie przepis § 2 art. 327 1 k.p.c., według którego uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna – tak postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392. Ma to szczególne znaczenie w sprawach kredytów frankowych, gdzie poziom rozbudowania zarówno środków zaskarżenia, jak i odpowiedzi na nie, nierzadko nadaje im cechy bardziej dysertacji naukowych, niż pism procesowych. Strony mają oczywiście prawo przedstawić swoje stanowiska w sposób obszerny i wszechstronny, ale uzasadnianie pism w sposób znacznie obszerniejszy niż tego wymaga rzeczowa potrzeba, co w szczególności przejawia się w przedstawianiu korzystnych dla stron orzeczeń i poglądów doktryny, czy też wręcz wyrwanych z całego kontekstu ich fragmentów, w znacznej części zdezaktualizowanych, bez podjęcia choćby próby merytorycznej polemiki z przeciwstawnymi poglądami, stanowiącymi podstawę zaskarżonego wyroku i mającymi - co fundamentalne – trwałe umocowanie w wyrokach TSUE, w istocie obniża ich przejrzystość i nie leży ani w interesie stron, ani wymiaru sprawiedliwości.

W ramach uwag wstępnych Sąd Apelacyjny akcentuje także, że niniejsza sprawa, co notoryjne, wpisuje się w szereg analogicznych spraw, w których kredytobiorcy skierowali przeciwko pozwanemu roszczenia w związku ze stosowaniem przez niego klauzul abuzywnych w identycznych (co do swojej konstrukcji i zawartych w nich mechanizmów) umowach, co ta zawarta między stronami. Na kanwie tego rodzaju umów, co badana w tym postępowaniu, tutejszy Sąd wykształcił już jednolitą linię orzeczniczą. Brak jest jakichkolwiek podstaw ku temu, aby od tej linii odstępować szczególnie, że apelacja poddana Sądowi pod osąd stanowi typową apelację pozwanego banku, jakie wywodzi on na gruncie tego rodzaju umów, z powieleniem argumentów jurydycznych uprzednio już wielokrotnie podnoszonych. Z tych względów Sąd Apelacyjny zasadniczo odwoła się w niniejszym uzasadnieniu do swojego wcześniejszego dorobku jurydycznego, w szczególności zaś uzasadnień wyroków w sprawach prowadzonych przeciwko pozwanemu pod sygn. akt I ACa 154/22, ACa 85/22, I ACa 392/22, I ACa 445/22, I ACa 625/22, I ACa 911/22 oraz I ACa 930/22.

Przed omówieniem poszczególnych grup zarzutów apelacji, Sąd odwoławczy podkreśla, iż oczywiście nieskuteczna jest supozycja skarżącego (na której opiera się większość zarzutów wymienionych w przedmiotowym środku odwoławczym) jakoby przedmiotem poddanej pod osąd umowy był kredyt walutowy. Tego rodzaju pogląd budzić musi zdziwienie, w kontekście jednoznacznego i ugruntowanego stanowiska judykatury, co do charakteru prawnego kredytów udzielanych przez pozwanego wedle ustalonego wzorca umownego. Przypomnieć zatem jedynie syntetycznie należy w tym miejscu, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.

1.w kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej,

2.w kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej,

3.w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.

Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Tymczasem w analizowanym przypadku kwota kredytu miała być i została wypłacona w PLN, przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 3 oraz § 5 ust. 4 umowy). Już tylko to zaś całkowicie dyskwalifikuje tezę skarżącego o walutowym charakterze przedmiotowej umowy, a tym samym oparte na takim założeniu zarzuty apelacji.

Przechodząc do omówienia zarzutów naruszenia szeregu przepisów prawa procesowego, zasadniczo powiązanych z zakwestionowaniem znacznej części ustalonego przez Sąd Okręgowy stanu faktycznego (przy czym istotna część tych zarzutów dotyczy w istocie rzeczy zagadnień sui generis materialnoprawnych), za niezasadny w pierwszej kolejności uznać należało zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c., co miałoby polegać na sporządzeniu uzasadnienia wyroku w sposób, który nie pozwala na odtworzenie procesu decyzyjnego Sądu, w zakresie sposobu oceny materiału procesowego.

W judykaturze w obecnym i poprzednio obowiązującym stanem prawnym wielokrotnie wskazywano, że zarzut naruszenia tej normy (poprzednio art. 328 § 2 k.p.c.) będzie uzasadniony jedynie wówczas, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie zawiera wszystkich koniecznych (wymaganych przez ustawę) elementów lub gdy sposób jego redakcji uniemożliwia zrekonstruowanie motywów wydanego orzeczenia oraz dokonanie jego kontroli instancyjnej (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 16 czerwca 2016 r., sygn. akt V CSK 649/15). Skarżący zatem zarzucając naruszenie tego przepisu powinien wykazać, w jaki sposób wada uzasadnienia przekłada się na możliwość kontroli instancyjnej. W ocenie Sądu Apelacyjnego uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera tego rodzaju mankamentów. W uzasadnieniu zawarto wszystkie elementy wymagane przez art. 327 1 k.p.c. zarówno jeśli chodzi o ustalenie podstawy faktycznej (ocenę dowodów) jak i sferę oceny materialnoprawnej.

Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił dowód z opinii biegłego jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczoną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej, stanowił sposób konstrukcji poszczególnych postanowień analizowanej umowy kredytowej, a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Ocena poszczególnych zapisów umowy może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy. Pozwany pomija, że przedmiotem oceny w niniejszej sprawie jest kwestia uczciwości klauzul umownych (a nie praktyki bankowej jeśli chodzi o ustalanie kursu wymiany walut). Z treści art. 385 2 k.c. wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni zgodnej z prawem europejskim wymagają, by norma ta była wykładana w kontekście treści art. 4 ust. 1 dyrektywy nr 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. W konsekwencji zatem, sam sposób ustalania kursów walut obcych oraz rzetelność przyjętego przez Bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy (co, jak się wydaje, w intencji pozwanego miało być też ustalone na podstawie tego dowodu), pozostaje - w świetle przedstawionych wyżej uwarunkowań prawnych - bez wpływu na ocenę klauzuli przeliczeniowej jako niedozwolonej.

Z powyższych względów brak było podstaw również do tego, aby Sąd Apelacyjny przeprowadzał ten dowód.

Uchyla się od kontroli instancyjnej zarzut naruszenia art. 243 2 k.p.c. już tylko z tego względu, że zarówno w jego treści jak i uzasadnieniu apelacji nie zostały zindywidualizowane jakiekolwiek konkretne dokumenty, których miałby on dotyczyć.

Za niezrozumiały uznać z kolei należało zarzut naruszenia art. 231 k.p.c. Zarzucając jego niezastosowanie, skarżący powołał się na nieprawidłowe ustalenia faktyczne wskazane w punkcie 1 zarzutów. Tymczasem na płaszczyźnie elementarnych zasad logiki niezastosowanie tego przepisu powiązane być może wyłącznie z zarzutem niedokonania określonych ustaleń faktycznych. Ustalone fakty przy zastosowaniu instytucji domniemania faktycznego kwestionować można wyłącznie w ramach zarzutu naruszenia normy art. 231 k.p.c. przez jej zastosowanie. Na marginesie jedynie Sąd Apelacyjny wskazuje, że w motywach zaskarżonego wyroku nie sposób doszukać się treści wskazujących na stosowanie lub choćby rozważenie możliwości zastosowania przez Sąd I instancji tej normy prawa formalnego.

Odnosząc się do rozbudowanej ponadprzeciętnie, nawet jak na standardy apelacji wnoszonych w tzw. sprawach frankowych, grupy zarzutów dotyczących wadliwej, sprzecznej z kryteriami przewidzianymi w art. 233 § 1 k.p.c. oceny materiału dowodowego, wskazać na wstępie należy, że jak jednolicie wskazuje się w judykaturze, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok SA w Warszawie z 30 marca 2021 r., V ACa 73/21, LEX nr 3174770; wyrok SA w Lublinie z 10 lutego 2021 r., III AUa 635/20, LEX nr 3147549; wyrok SA w Szczecinie z 29 października 2020 r., I AGa 91/19, LEX nr 3118248). Sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja pozwanego nie zawiera tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób. Sąd odwoławczy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania.

Pozwany zarzucił Sądowi Okręgowemu, że wyprowadził nienależyte wnioski z zeznań świadków J. B., H. S. oraz E. S. (do ich zeznań odnosi się apelujący w uzasadnieniu apelacji), nie dostrzegając tego, że ich zeznania ograniczały się do przedstawienia, jak w pozwanym banku winna przebiegać modelowa procedura udzielania kredytu, bez jakiegokolwiek jej odniesienia in concreto do zakresu czynności podejmowanych przez pracowników banku w stosunku do powodów. Słusznie zatem zeznania tych świadków Sąd Okręgowy zakwalifikował jako posiadające niewielką moc dowodową i nie mogące stanowić wystarczającej podstawy do ustaleń o zakresie przekazanej powodom informacji odnośnie ryzyk związanych z zawieraną umową, czy też istoty przewidzianej w niej klauzuli przeliczeniowej. Nawet gdyby jednak przyjąć wersję prezentowaną przez apelującego, to należy zauważyć, że w zgromadzonym materiale procesowym, brak jest takich dowodów, które pozwalałaby na odtworzenie treści udzielonej powodom informacji w związku z zawieraną umową kredytową. Zeznania tych świadków nie mogły zatem, choćby przy wykorzystaniu instytucji domniemania faktycznego z art. 231 k.p.c., stanowić wystarczającej podstawy do ustalenia, że przedkontraktowy obowiązek informacyjny wobec powodów został wykonany nie tylko zgodnie z zasadami, jakie w pozwanym banku w tym zakresie obowiązywały, ale także, że wpisywał się on we wzorzec postepowania wyznaczony judykatami tak Sądu Najwyższego jak i TSUE.

Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, aby a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1950, C 147/50, NP 1951, Nr 6, poz. 76; w nowszym orzecznictwie wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 23 kwietnia 2013, III AUa 1272/12). Dowód

z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. W judykaturze podkreśla się, że zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami. Odmienne stanowisko pozwanego w tej kwestii nie czyni jego zarzutu zasadnym, jeśli zważyć na całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

I tak, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że powodowie przedstawili w sposób wyczerpujący, spójny i logiczny okoliczności zawarcia spornej umowy, typowe także dla szeregu innych umów adhezyjnych, w tym analogicznych umów kredytowych zawieranych przez pozwany bank. Nie sposób racjonalnie nadać choćby równej z nimi mocy dowodowej zeznaniom świadków, którzy co najwyżej częściowo kojarzyli powodów, zaś ich zeznania w odniesieniu do procedur kontraktowania z konsumentami (w szczególności pouczania o zakresie ryzyka) w ogóle nie dotyczyły in casu przedmiotowej umowy.

Sąd Apelacyjny nie podziela także argumentacji pozwanego, w której odwołuje się on do otrzymania przez powodów broszur informacyjnych banku wyjaśniających, czym jest kredyt denominowany, jakie ryzyko wiąże się z jego zaciągnięciem, czy też jak działa mechanizm oddziaływania takiego ryzyka na zakres obowiązków konsumentów. Wbrew bowiem błędnym supozycjom skarżącego, żaden z zeznających w niniejszej sprawie świadków nie potwierdził, aby powodom wręczono broszury informacyjne, jakimi miał posługiwać się bank. Co więcej, Sąd odwoławczy zauważa, że z treści tychże broszur również nie wynika, jaka jest realna skala ryzyka związanego z kredytem denominowanym, w tym w szczególności w zakresie zmiany kursu waluty, do której kredyt był denominowany.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w sprawie nie przedstawiono dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji (możliwość jej właściwego zrozumienia przez powodów). Nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie, czy też, że bank, przy stosowaniu kursów walut, nalicza spread, może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, by powodowie mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN). Dowodu wystarczającego dla wykazania wykonania obowiązku wywodzonego z cytowanych wyżej norm nie może stanowić fakt podpisania umowy, jeśli nie zawarto w niej informacji o ryzyku związanym ze zmianą kursu walut. Dowodu takiego nie może także stanowić oświadczenie kredytobiorcy, że dokonał wyboru oferty w walucie wymienialnej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z kredytami zaciągniętymi w walucie wymienialnej.

Sąd Apelacyjny dalej zwraca uwagę, że wbrew zarzutom pozwanego nie wyłącza możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu denominowanego kursem CHF albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, do której denominacja miałaby następować). Wykazać należy bowiem, że indywidualnym negocjacjom podlegać powinna cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” przeliczeniowy, w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu itp.). W realiach sprawy skarżący nie prezentuje żadnych twierdzeń, z których wynikałoby że powodowie posiadali rzeczywisty wpływ na kształt tych postanowień umownych, co czyni omawiany zarzut bezzasadnym.

Prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że postanowienia spornej umowy nie podlegały negocjacjom. Z faktu, że powód współpracował z pozwanym, a powodowie zapoznali się z wzorem umowy żadną miarą nie wynika, aby powodowie mieli realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutą polską. Fakt, że powodowie sami wnieśli o udzielenie im kredytu denominowanego do waluty CHF nie oznacza jeszcze, że sprzeczny z prawem mechanizm waloryzacyjny został indywidualnie uzgodniony. To właśnie ten mechanizm, a nie wybór waluty do której następowała waloryzacja, był przy tym przedmiotem zarzutów strony powodowej. Twierdzenie o indywidulanym negocjowaniu warunków spłaty kredytu wyprowadzone wyłącznie na podstawie tego, że w umowie wskazany został rachunek bankowy, z którego miały być dokonywane spłaty rat, stanowi reprezentatywny przykład oczywiście alogicznych, motywowanych zapewne potrzebami procesowymi, szeregu tez prezentowanych w apelacji. Także z innych powoływanych w apelacji dokumentów nie wynika nic takiego, co stanowić mogłoby asumpt do pozytywnych dla pozwanego ustaleń w tej materii. Kolejnym ich przykładem jest pogląd o możliwości wyboru przez kredytobiorców waluty spłaty kredytu w oparciu o treść wzoru umowy kredytu, który w zakresie powołanego § 13 ust. 1 w ogóle nie został do umowy stron przetransponowany.

Wbrew twierdzeniom apelującego Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszenia art. 189 k.p.c. uwzględniając żądanie o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego..

Rzeczywiście, co do zasady interes prawny w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa nie zachodzi, gdy orzeczenie wydane w jego uwzględnieniu nie kończy sporu, tudzież powodowi przysługuje roszczenie dalej idące. Jednakże, zastosowanie art. 189 k.p.c. pomimo istnienia dalej idącego roszczenia jest możliwe, jeżeli wyrok wydany w sprawie o to dalej idące roszczenie nie usunie niepewności w zakresie wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie zostało zakwestionowane (por. postanowienie SN z 28.05.2020 r., I CSK 491/19).

Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury interes prawny istnieje, gdy istnieje niepewność stosunku prawnego lub prawa, wynikająca z obecnego lub przewidywanego ich naruszenia lub kwestionowania. Interes prawny zachodzi zatem nie tylko wtedy, gdy dotyczy obecnych stosunków prawnych i praw, ale dotyczy także przyszłych lub prawdopodobnych stosunków prawnych. Może on wynikać zarówno z bezpośredniego zagrożenia prawa powoda, jak i zapobiegać temu zagrożeniu (zob. uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2006 r., III CZP 106/05, OSNC 2006 r., Nr 10, poz. 160, Biul. SN 2006 r., Nr 3, poz. 6). Powództwo oparte na art. 189 k.p.c. musi być zatem celowe, bo ma spełniać realną funkcję prawną. Ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona. Interes prawny wyrażający się w osiągnięciu konkretnych skutków prawnych w zakresie usunięcia niepewności sytuacji prawnej powoda musi być analizowany przy założeniu uzyskania orzeczenia pozytywnego oraz przy analizie, czy w razie wyroku negatywnego może on osiągnąć tożsamy skutek w zakresie ochrony swej sfery prawnej w innej drodze, za pomocą wniesienia powództwa na innej podstawie prawnej. Brak interesu zachodzi wtedy, gdy sfera prawna powoda nie została naruszona lub zagrożona, bo jego prawo już zostało naruszone albo powstały określone roszczenia i może osiągnąć pełniejszą ochronę swych praw, bo może dochodzić zobowiązania pozwanego do określonego zachowania - świadczenia lub wykorzystać inne środki ochrony prawnej prowadzące do takiego samego rezultatu (zob. wyr. SN z 14 lipca 2007 r., II CSK 745/16). Ugruntowana jest jednak również ocena, że powyżej przytoczona zasada nie ma charakteru bezwzględnego.

Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, że powodom przysługiwał interes prawny, o jakim mowa w art. 189 k.p.c. Zauważyć należy, że wyrok wydany w sprawie o zapłatę może dotyczyć tylko konkretnej kwoty, a sentencja nie może unieważniać całej umowy, czy też jej poszczególnych zapisów i nie da się przyjąć, że orzeczenie odnośnie takiego roszczenia rozstrzyga definitywnie i ostatecznie stan niepewności, tym bardziej, iż w świetle nowszego orzecznictwa motywy orzeczenia nie uzyskują mocy wiążącej na podstawie art. 365 § 1 k.p.c. (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2019 r., V CSK 80/18 LEX nr 2650726). Sporną umowę zawarto na 30 lat. Nie upłynął zatem jeszcze okres na jaki została ona zawarta. Roszczenie o zapłatę nie będzie zarazem niweczyć umowy ex tunc, utrzymując stan niepewności co do dalszego jej bytu. Stanowisko to jest zasadne o tyle, że wyrok zasądzający kwotę udzielonego kredytu wiąże jedynie w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w sentencji, nie zaś uzasadnienia. Interes prawny powodów w żądaniu ustalenia nieważności umowy w tym kontekście jest więc dla Sądu odwoławczego oczywisty, bowiem bez takiego rozstrzygnięcia na przyszłość o zasadach rozliczenia kredytu, nie istnieje możliwość definitywnego zakończenia sporu. Rozstrzygnięcie powództwa o ustalenie nieważności umowy zniesie stan niepewności powodów co do wysokości rat i sposobu rozliczenia kredytu. W tym stanie rzeczy jedynie roszczenie ustalające nieważność umowy w sposób definitywnie usunie wątpliwości co do stanu związania stron umową.

Odnosząc się do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni oraz zastosowania przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. (oraz powołanych przez pozwanego przepisów towarzyszących) skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy, że Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z 7 maja 2021 r., I ACa 590/20, LEX nr 3189599 wyjaśnił już (które to stanowisko w dalszych orzeczeniach konsekwentnie podtrzymywał), iż bankowe klauzule spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter abuzywny. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Powyższa ocena jest w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowana – przykładowo por. wyroki z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21, LEX nr 3230560; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21, niepubl.; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21, niepubl., z 20.12.2021 r., I ACa 705/21, niepubl., z 22 marca 2022 r., I ACa 324/20, niepubl. czy z 7 kwietnia 2022 r., I ACa 599/21, niepubl. Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 określił jako dominujący i trafny.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że powodowie nie zostali należycie poinformowani o ryzyku kursowym oraz wpływie zmiany kursu na wysokość zadłużenia. Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312 przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z kolei w świetle wyroku SA w Katowicach z 4.11.2020 r., I ACa 396/16, LEX nr 3120063, zawarcie w tekście umowy oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitało-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej (tu: denominowanym do waluty CHF) nie oznacza, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. Co za tym idzie, wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na pozwanym banku, wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powodowie powinni otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Tego rodzaju informacji powodowie nie otrzymali. Wymowa dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, niezakwestionowanych skutecznie w apelacji, jest w tym zakresie tak oczywista, że przedstawianie dalszej argumentacji w tym aspekcie jest całkowicie niecelowe.

Za rażąco sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędnego ryzyka kontraktowego). Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec (skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie -według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). Co więcej, w przypadku klauzuli denominacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika już stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji PLN w stosunku do waluty obcej. Działanie takie nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej zwłaszcza, jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za lokowanie we swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów bankowych”. Ponadto stwierdzić trzeba, że analiza zapisów kwestionowanej umowy nie pozwala na znalezienie w niej jakiejkolwiek klauzuli, z której wynikałoby, że również i kredytujący bank, choćby w jakiejkolwiek części, ponosić miał ryzyko będące skutkiem znacznego wzrostu wartości CHF do PLN.

Jednocześnie nie można też pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, które nie tylko finansują działalność, lecz działają dla dobra klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania). Ten aspekt związany jest z oferowaniem rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta, bez zachowania standardu informacyjnego adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu oraz jego znaczącą kwotę, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy, jako dotyczące życiowych interesów konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów. Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Pamiętać należy, że pojęcie to użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Zgodnie zaś z tą normą warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Zatem rażące naruszenie interesów konsumenta nastąpi zawsze wówczas, gdy stwierdzone zostanie, że zastosowanie kwestionowanego postanowienia umownego prowadzi do znaczącej nierównowagi praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.

Wbrew zatem stanowisku skarżącego nie można też uznać, by obie przesłanki z art. 385 1 należało traktować rozłącznie (poszukiwać innych okoliczności dla uzasadnienia każdej z nich). Nie można wykluczyć bowiem, że naruszenie interesu konsumenta będzie uzasadniało sprzeczność z dobrym obyczajem (np. gdy wbrew przyjętym za fundamentalne dla obrotu cywilnego zasadom aksjologicznym dojdzie do nieuzasadnionego celem umowy wzbogacenia przedsiębiorcy kosztem konsumenta). Z kolei w judykaturze TSUE przyjęto między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego, powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (por. wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19, LEX nr 3183143.). W realiach przedmiotowej sprawy nie sposób zaś nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, iż pozwany mógł racjonalnie przewidywać, że powodowie, po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziliby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego. Tym samym, przyjąć należy, że zarówno klauzula spreadowa, jak i denominacyjna, skutkują znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.

Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że klauzula spreadowa w kształcie przyjętym

w niniejszej sprawie musi być uznana za abuzywną bez względu na to, czy przyjąć dotyczące tej kwestii postanowienie za określające główne świadczenia stron umowy czy też nie. W tym pierwszym przypadku klauzula będzie niedozwolona, jeżeli nie zostanie wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c.). Dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu przywoływanego już wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 r., sygn. akt IV CSK 13/19). W realiach niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, że takie oszacowanie nie było możliwe. Zarówno w regulaminie, jak i w umowie, nie opisano szczegółowo mechanizmu ustalania kursów przez bank, zatem nie było możliwe podjęcie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też weryfikacji jego zgodności z umową. Nie sanuje bezprawności klauzuli spreadowej odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym od dnia 26 sierpnia 2011 r. Wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17).

Inkryminowane klauzule uznać również należy za sformułowane w sposób niejednoznaczny. Kluczowy w tym kontekście przepis art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż wymogu, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, nie można zawężać tylko do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2018 r., C-51/17 OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt . oraz przywoływane tam wcześniejsze orzecznictwo TSUE). Pojęcie jednoznaczności obejmuje zatem także element świadomości konsumenta skutków, które z określonego postanowienia umownego wynikają. W tym zaś aspekcie istotne znaczenie posiada ocena sposobu zrealizowania przez bank opisanego wyżej obowiązku informacyjnego. Bez tego nie sposób bowiem przyjąć, że zapis umowy był dla powodów w pełni zrozumiały, także w aspekcie możliwych konsekwencji ekonomicznych zaoferowanego im produktu. Już zatem tylko odwołując się do opisanego przez Sąd I instancji zakresu informacji przekazanych powodom przed zawarciem umowy stwierdzić należy, że klauzula ryzyka walutowego oraz klauzula przeliczeniowa nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 in fine k.c.

Z zeznań powodów, które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a Sąd Apelacyjny ocenę tą podtrzymał, wynika, że sporne postanowienia nie zostały z powodami indywidualnie uzgodnione. Pozwany nie udźwignął zaś w tym przedmiocie ciężaru kontrdowodu, spoczywającego na nim zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., nie oferując w tym zakresie jakiegokolwiek dowodu. Symptomatyczne jest, że w dotyczącym tej kwestii zarzucie skarżący odwołuje się do argumentów, które w ogóle nie dotyczą poddanych pod osąd – w kontekście ich niedozwolonego charakteru – klauzul. Teza, jakoby powodowie mieli możliwość negocjowania kursu CHF, po jakim kredyt będzie uruchomiony jest nie tylko całkowicie gołosłowna, ale równocześnie sprzeczna z treścią samej umowy, gdzie wyznacznikiem do ustalenia tego kursu była tabela kursowa jednostronnie ustalana przez bank. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest zresztą faktem notoryjnym, a materiał procesowy zgromadzony w sprawie nie daje podstaw do wyprowadzenia w tej materii odmiennych, korzystnych dla pozwanego wniosków. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść praw i obowiązków stron. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Umowa została zawarta przez strony według przyjętego przez pozwanego wzorca i poza zasadniczymi parametrami, jak kwota udzielonego kredytu, czy okres kredytowania, miała w istocie rzeczy charakter adhezyjny.

Konkludując, klauzule denominacyjne (podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i regulaminu kredytu odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorców przelicznika wysokości zobowiązania) mają charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Utraty abuzywnego charakteru przez sporne postanowienia nie spowodowało wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984). Regulacje przywołanej ustawy odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (tak wywody zawarte

w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144).

W świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy

i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG). Założenia wyroku w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (tak Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej [denominacyjnej] dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 oraz przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19, LEX nr 2944310; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620 czy wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19, LEX nr 2716967).

Działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu). Możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 54 uzasadnienia wyroku TSUE z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., LEX nr 2631770, a także pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870).

W świetle powyższego, nie można kursu waluty jednostronnie ustalonego przez bank zastąpić kursem średnim ogłoszonym przez NBP. Nie można więc zastosować art. 358 § 2 k.c., który zresztą w dacie zawarcia spornej umowy był skreślony. Podstawą wprowadzenia do umowy średniego kursu Narodowego Banku Polskiego nie mogą być też art. 41 Prawa wekslowego czy art. 251 Prawa upadłościowego. Przepisy te dotyczą zupełnie innej problematyki i nie znajdują zastosowania do analizowanego stanu faktycznego. Zupełnie bez znaczenia dla sprawy jest także art. 111 ust. 1 pkt 4 pr. bank., rzecz bowiem nie w tym, czy stosowanie tabel kursowych banku ma normatywne umocowanie w ogólności, ale czy nie zastosowano ich w umowie z konsumentem w sposób zakładający oczywistą nierównowagę stron.

Nie można też utrzymać w mocy umowy poprzez wprowadzenie jako zasady spłaty zobowiązania kredytobiorców bezpośrednio we franku szwajcarskim. Takiego rodzaju rozstrzygnięcie oznaczałoby zbyt daleko idącą ingerencję w istotę zobowiązania, skutkującą przekształceniem go – wbrew woli kredytobiorców oraz kontekstowi gospodarczemu – w węzeł obligacyjny innego rodzaju, a mianowicie kredyt walutowy.

W wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii

z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:

1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym,

2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, który może wskazać, ze woli on utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powodowie świadomi skutków przesądzenia nieważności umowy, domagali się ustalenia nieważności umów kredytowych, powołując się na bezskuteczność wobec nich klauzul przeliczeniowych i nie godzili się na utrzymanie umów kredytu w obrocie gospodarczym w pozostałym zakresie. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tą ocenę zmienić.

Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego w orzecznictwie, stwierdzić należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta (powodów), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umów w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) powodów, oceniana w świetle ich słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnych umów kredytu) stwierdzeniu nieważności umowy. Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumentów oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), jako decydujące w sprawie wziąć należało zatem pod uwagę stanowisko powodów.

Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody Trybunału zawarte w uzasadnieniu powołanego orzeczenia fundamentalne dla wykładni przepisów prawa krajowego, Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stanął zatem na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umów) oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przyjęcie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 dyrektywy 93/13), że zawarte przez strony umowy kredytu są nieważne w całości.

W uzupełnieniu powyższego, nawiązując do argumentacji strony pozwanego podniesionej na rozprawie apelacyjnej Sąd Apelacyjny nadmienia, że dostrzega odmienne stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyrokach z dnia 19 września 2023 r. (II CSKP 1110/22, II CSKP 1495/22, II CSKP 1627/22). Wyroki te są zasadniczo wadliwe z tego powodu, że nie akceptują prawa UE jako elementu polskiego porządku prawnego, choć zgodnie z art. 91 ust. 4 Konstytucji RP jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio i ma ono pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami (vide: TSUE w wyroku z dnia 8 września 2022 r. (C-80/21, C-81-21 oraz C-82/21). Już choćby z tego względu Sąd Apelacyjny nie znalazł jakichkolwiek podstaw do zaakceptowania w jakimkolwiek zakresie treści tych orzeczeń (por. postanowienie TSUE z dnia 17 lipca 2023 r., C-55/23 oraz wyrok TSUE z dnia 19 listopada 2009 r., C-314/08). Oceniając je zaś dodatkowo wyłącznie na gruncie polskiego ustawodawstwa, orzeczenia te dyskwalifikuje już choćby tylko nieuwzględnienie konsumenckiego charakteru umów kredytowych indeksowanych/denominowanych do waluty obcej.

Odnosząc się natomiast do kwestii naruszenia art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c., wskazać należy, że dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie pieniężne ma charakter bezterminowy, a zatem termin spełnienia świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z tym przepisem, tj. niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki SN z 24 kwietnia 2003 r., I CKN 316/01 i z 3 lutego 2006 r., I CSK 17/05). Po upływie tak oznaczonego terminu dłużnik popada w opóźnienie (art. 476 k.c.). Stan opóźnienia niezależny jest przy tym od tego czy zaniechanie spełnienia świadczenia w terminie wynika z przyczyn leżących po stronie dłużnika. Zgodnie z art. 481 k.c. odsetki należą się już w przypadku opóźnienia (a więc stanu, w którym upłynął termin spełnienia świadczenia niezależnie od tego czy przyczyny braku świadczenia są następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność - art. 476 k.c.). W świetle normy art. 481 k.c. w zw. z art. 476 k.c. kwestia, czy dłużnik pozostaje w mylnym lecz usprawiedliwionym przekonaniu, że nie jest zobowiązany do świadczenia, jest indyferentna dla aktualizacji obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie. Wyrok ustalający nieważność umowy jest rozstrzygnięciem o charakterze deklaratywnym, nie tworzy nowego stanu prawnego, a jedynie wiążąco dla stron potwierdza istnienie stanu zgodnego ze stanowiskiem strony powodowej. Samo postępowanie sądowe nie jest konieczne dla ukształtowania stosunku prawnego. Strony mogą uczynić zadość swoim obowiązkom co do zwrotu świadczeń wynikłych spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy także polubownie czyniąc wytoczenie procesu zbędnym.

Zatem pozwany przedsiębiorca nie może wiązać skutku popadnięcia w opóźnienie dopiero z przeprowadzeniem postępowania sądowego (czy tez złożeniem przez powodów w toku rozprawy oświadczenia odmawiającego wyrażenia zgody na związanie klauzulą abuzywną). Nie zmienia tego wniosku konstrukcja „nieważności bezwzględnej następczej” zakładająca, że skutek nieważności przesądzony zostaje dopiero wówczas, gdy prawidłowo poinformowany (o przyczynach i skutkach nieważności umowy) konsument złoży przedsiębiorcy oświadczenie odmawiające związania się nieważną umową. Bez znaczenia bowiem dla prawa złożenia i skuteczności takiego oświadczenia a zatem i dla istnienia stanu opóźnienia dłużnika pozostaje też kwestia obowiązków Sądu w sprawie konsumenckiej, dotyczących ustalenia, czy konsument posiada odpowiedni zakres informacji dla oceny zasadności żądania ustalenia nieważności umowy (ściślej odmowy związania klauzulą abuzywną). Obowiązki te lokować należy w płaszczyźnie publicznoprawnej, związanej z zachowaniem właściwego standardu ochrony praw konsumenta przez Sąd jako organ władzy publicznej. Wykonanie tych obowiązków pozostaje bez wpływu na wymagalność dochodzonych od banku roszczeń. Wymagalność (termin spełnienia świadczenia) kształtowana jest przez (mające charakter materialnoprawny) oświadczenie wierzyciela (konsumenta) względem dłużnika (banku) wzywające do zapłaty (art. 455 k.c.) i odmawiające związania się klauzulami abuzywnymi (względnie nieważną umową). Już ta czynność niezależnie od tego, czy następnie dojdzie do procesu sądowego, kształtuje sytuację prawną stron stosunku prawnego. Zakładać bowiem można, że bank po wezwaniu do zapłaty spełni dobrowolnie świadczenie i do procesu sądowego w ogóle nie dojdzie.

W istocie więc termin ten należy liczyć od daty złożenia przez konsumenta oświadczenia odmawiającego związania się umową z klauzulami abuzywnymi i wezwania do zapłaty. Oświadczenie to będzie skuteczne i wiążące dla banku i konsumenta, o ile zostanie złożone w warunkach równowagi informacyjnej (a zatem konsument złoży je w sposób świadomy i dobrowolny - posiadając odpowiednią wiedzę o skutkach, jakie wiążą się z nieważnością umowy w sferze jego praw i obowiązków oraz interesów ekonomicznych). Dla wywołania opisanych skutków prawnych nie jest zatem konieczne, by oświadczenie to zostało złożone (potwierdzone ze skutkiem wiążącym dla banku) dopiero przed sądem w trakcie rozprawy. Może być ono złożone ze skutkiem prawnym także np. w ramach negocjacji ugodowych, mediacji, postępowania arbitrażowego czy wreszcie w treści pisemnej reklamacji lub wezwania do zapłaty. Może być też złożone w ramach uzasadnienia pozwu, w treści którego strona przedstawia argumentację relewantną dla oceny stanu posiadanej przez nią informacji o skutkach abuzywności umowy.

Przyjęcie wniosku wywodzonego w apelacji powodowałoby natomiast nieuprawniony skutek sprowadzający się do przyjęcia, że wyrok sądu byłby konieczny dla stwierdzenia nieważności i rozwiązania sporu między konsumentem a przedsiębiorcą. Co więcej stanowisko takie przenosi na konsumenta ciężar prowadzenia długotrwałego procesu (przyzwalając nielojalnemu przedsiębiorcy na dążenie do „odwlekania” obowiązku rozliczenia się z konsumentem przez przedłużanie procesu lub odmowę podjęcia czynności przedprocesowych w sprawach oczywistych). Popada to w sposób oczywisty w sprzeczność z zasadą skutecznego środka prawnego (art. 7 Dyrektywy 93/13), w którą wpisuje się też niewątpliwie ograniczenie kosztów ochrony konsumenckiej i maksymalizacja jej efektywności.

W tym kontekście nie można zatem bronić tezy o konstytutywnym (dla określenia daty popadnięcia przez pozwanego w opóźnienie) znaczeniu prawnym poinformowania przez sąd o skutkach stwierdzenia nieważności umowy. Konsument może bowiem odpowiednią wiedzę czerpać z innych źródeł (np. pozyskać ją od kompetentnego prawnika w ramach konsultacji prawnych itp.). Rolą sądu oceniającego skuteczność takiego oświadczenia poza procesem (w tym także przed wniesieniem pozwu) czy też w treści pisma procesowego będzie natomiast jedynie ustalenie, czy zostało ono złożone w sposób dobrowolny i świadomy (przy uwzględnieniu podanego wyżej wzorca oceny) i ewentualne uzupełnienie informacji oraz umożliwienie korekty oświadczenia jeśli, okaże się, że oparte zostało ono na błędnych przesłankach. Z kolei (jak wskazano wyżej) wyrok ustalający nieważność umowy nie ma (ze swojej istoty prawnej) charakteru konstytutywnego i jako jedynie deklaratywny nie może być zdarzeniem, które miałoby skutkować dopiero powstaniem zobowiązania do zwrotu świadczenia na podstawie art. 410 k.c. (oraz popadnięciem przez pozwanego w opóźnienie).

Innymi słowy w przypadku nieważności umowy wyrok nie ma charakteru wyroku koniecznego a strony mogą ewentualne spory rozwiązać na drodze pozasądowej. Argumentacja sugerująca, że dopiero czynności w procesie wyrok są zdarzeniami koniecznymi dla powstania obowiązku zwrotu świadczenia, nie znajduje uzasadnienia w treści regulacji dotyczących ochrony konsumenckiej zarówno zawartych w k.c. jak i wynikających z Dyrektywy 93/13 ani też w wykładni tego prawa prezentowanej w orzecznictwie TSUE (min. wyrok TSUE z 7 grudnia 2023 r., C-140/22). Obowiązek zapewnienia równowagi informacyjnej w toku postępowania sądowego pozostaje zatem bez wpływu na oznaczenie terminu wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia a także momentu, w którym dłużnik popada w opóźnienie.

Sąd Apelacyjny oceniając zarzut naruszenia art. 5 k.c. wskazuje na jego oczywistą bezzasadność. Nie ma w tym kontekście znaczenia to, czy rzeczywistą motywację wytoczenia przedmiotowego powództwa stanowiła abuzywność kwestionowanych postanowień umownych, czy też (będący faktem notoryjnym) istotny wzrost kursu CHF. W istocie, gdyby nie uwolnienie kursu franka przez Szwajcarski Bank Narodowy w styczniu 2015 roku, problem ważności kredytów waloryzowanych tą walutą być może nigdy by nie powstał. Z drugiej jednak strony, gdyby banki konstruowały wzorce umów zgodnie z prawem, a na etapie kontraktowania należycie pouczały przyszłych kredytobiorców o możliwych konsekwencjach różnic kursowych, samo osłabienie złotego względem franka nie wiązałoby się dla nich z tak daleko idącymi negatywnymi konsekwencjami. Zgodnie z tzw. zasadą czystych rąk na naruszenie zasad współżycia społecznego nie może się powoływać osoba, która sama je narusza (zob. wyrok SA w Krakowie z 17.02.2020 r., I ACa 670/19, LEX nr 3036466; postanowienie SN z 26.05.2020 r., I PK 145/19, LEX nr 3028843; wyrok SN z 11.05.2016 r., I PK 134/15, LEX nr 2050669) czy wyrok SA w Szczecinie z 10.06.2015 r., I ACa 148/15, LEX nr 1793887). W niniejszej sprawie to bank najpierw zaniechał dopełnienia obowiązków informacyjnych względem powodów, a następnie narzucił im zawierający klauzule niedozwolone wzorzec umowy. Nie może zatem powoływać się na nieprzestrzeganie przez powodów zasad współżycia społecznego, które sam wcześniej rażąco naruszył. Całkowicie pomija przy tym skarżący kluczowy element, wynikający z jednolitego w tym zakresie orzecznictwa TSUE, a nakazujący - w ramach ochrony praw konsumentów - bezwzględne respektowanie prymatu artykułowanego przez nich sposobu, w jaki ochrona ta ma być realizowana. Przy jego uwzględnieniu o naruszeniu przez Sąd I instancji normy art., 5 k.c. tym bardziej nie może być mowy.

Odnosząc się do podniesionego przez pozwanego zarzutu zatrzymania wskazać należy, że zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie. W wyroku z dnia 14 grudnia 2023 r., C-28/22 TSUE w stwierdził, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, iż stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania świadczenia po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych mu w wykonaniu tej umowy (teza 87). Tymczasem w prawie krajowym ugruntowany jest pogląd, że skuteczne skorzystanie przez stronę z prawa zatrzymania wzajemnego świadczenia pieniężnego wyłącza opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (tak min. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2015 r., II CSK 359/14, LEX nr 1653744). Stanowi to niewątpliwie immanentny wyróżnik prawa zatrzymania w jego kodeksowym ujęciu, definiujący jego istotę. Bez tego skutku, zastosowanie w tzw. „sprawie frankowej” prawa zatrzymania nie będzie zatem odpowiadać instytucji przewidzianej w art. 496 k.c. Z tego względu, uwzględniając dotychczasowe niejednolite stanowisko judykatury w zakresie dopuszczalności uwzględniania zarzutu prawa zatrzymania w tego rodzaju sprawach, przychylić się należy do poglądu, że konsekwencją ww. wyroku TSUE jest wyłączenie możliwości skutecznego powoływania się przez banki na tego rodzaju zarzut w takich sprawach, jak przedmiotowa.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zaskarżony wyrok w całości odpowiadał prawu i dlatego orzekł jak w punkcie I sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c.

Na zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. stosując dodatkowo normę art. 98 §1 1 k.p.c., zasądzono od przegrywającego proces pozwanego na rzecz powodów jako współuczestników kwoty po 4050 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, tj. w połowie stawki minimalnej określonej w § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2023 r., III CZP 54/23).

Artur Kowalewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Kowalewski
Data wytworzenia informacji: