Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 171/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny we Wrocławiu z 2024-02-29

Sygnatura akt II AKa 171/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lutego 2024 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Bogusław Tocicki /spr./

Sędziowie: SA Jarosław Mazurek

SA Artur Tomaszewski

Protokolant: Joanna Rowińska

przy udziale Jarosława Rybczyńskiego prokuratora Prokuratury (...) we W.

po rozpoznaniu w dniu 29 lutego 2024 r. sprawy:

G. B.

oskarżonego z art. 148 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy

z dnia 9 lutego 2023 r., sygn. akt III K 84/21

I.  utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy;

II.  zwalnia oskarżonego z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, poniesionymi wydatkami obciążając Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Mimo wymogów określonych w przepisie art. 99a § 1 k.p.k., a także w przepisach Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 listopada 2019r. w sprawie wzorów formularzy uzasadnień wyroków oraz sposobu ich wypełniania (Dz.U z 2019r. poz. 2349), w niniejszej sprawie odstąpiono od opracowania uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego na formularzu UK, sporządzając uzasadnienie wyroku w sposób tradycyjny. Odstępstwo od tej zasady podyktowane zostało koniecznością zagwarantowania stronom postępowania prawa do rzetelnego procesu, który obejmuje także postępowanie odwoławcze, a to w kontekście art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności.

Było to podyktowane tym, że forma oraz treść formularza w realiach niniejszej sprawy skutkowałaby niemożnością pełnego respektowania konwencyjnego standardu rzetelnego procesu. Należy podzielić stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w wyroku z dnia 11 sierpnia 2020r. (sygn. akt I KA 1/20), w który to, w ślad za prof. P. H. (por. „Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Komentarz, tom I red. L. Garlicki, Warszawa 2010, str. 305-306) uznał, że „ wprawdzie prawo do dwuinstancyjnego rozpoznania sprawy karnej nie wynika wprost z art. 6 Konwencji, jest jednak oczywiste, że skoro w systemie prawa polskiego umieszczono prawo do zaskarżenia wyroku wydanego w pierwszej instancji, to takie państwo – strona Konwencji przewidując możliwość wniesienia apelacji od wyroku, musi zapewnić do niej skuteczny dostęp, a co za tym idzie musi gwarantować odpowiednimi instrumentami procesowymi rzetelność samego postępowania odwoławczego”, a w konsekwencji, iż „ aby nie doszło do naruszenia prawa strony do rzetelnego procesu sądowego (na etapie odwoławczym) opisanego w art. 6 ust. 1 EKPC, tak, jak jest on ujmowany i tłumaczony przez orzecznictwo ETPC, zwłaszcza że w systemie prawa polskiego istnieje nadzwyczajny środek zaskarżenia (kasacja), który może być oparty na naruszeniu prawa procesowego (w tym naruszeniu art. 433 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k.), konieczne jest by kontrola ta w aspekcie standardu konwencyjnego realizowana była przez sąd odwoławczy, jak też i Sąd Najwyższy w ramach postępowania kasacyjnego”. Nie ulega przecież wątpliwości, iż kontrola ta może być dokonana jedynie poprzez zapoznanie się z argumentami sądu, przemawiającymi za przyjętym rozstrzygnięciem. Tym samym jakość uzasadnienia wyroku jest istotnym elementem prawa. Obligatoryjne nakazanie sporządzenia uzasadnień w formie formularzy (art. 99a § 1 k.p.k.), nie dawałoby w realiach niniejszej sprawy właściwego instrumentarium procesowego dla zrealizowania standardu prawa do rzetelnego procesu, gdyż niejednokrotnie, zwłaszcza w sprawach wieloosobowych i wielowątkowych, zarzuty ujęte w części wstępnej apelacji nie przystają do jej wniosków lub wykluczają się od strony formalnoprawnej, czy pozostają oderwane od wskazanej podstawy odwoławczej, bądź też formułowane są dopiero w uzasadnieniu.

W omawianej sprawie zakres podmiotowo-przedmiotowy sprawy, dotychczasowy przebieg postępowania karnego, w którym uchylono do ponownego rozpoznania pierwszy chronologicznie zapadły wyrok Sądu I instancji, charakter wniesionego środka odwoławczego, sposób sporządzenia apelacji (w tym charakter podniesionych w nich zarzutów), w odniesieniu do przedmiotu samej sprawy oraz tych elementów, które musiały być brane pod uwagę z urzędu, prowadzi do wniosku, że sporządzenie uzasadnienia na formularzu UK 2 skutkowałoby niemożnością rzetelnego i konkretnego ustosunkowania się w toku postępowania do każdego istotnego argumentu zawartego w apelacji stron, a przede wszystkim przedstawienia konkluzji, które dla stron byłyby czytelne i wskazywałyby w jaki sposób dany wniosek został wyprowadzony.

Uzasadnienie stanowiska tut. Sądu stanowią nadto orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ETPC. Zważyć bowiem należy, że w sytuacji, kiedy art. 91 ust. 2 Konstytucji RP stanowi, iż „ umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową” oraz wobec jednoczesnego stwierdzenia, że formularz nie pozwala na realizowanie obowiązku wynikającego z art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 1 i 2 k.p.k. zaniechanie sporządzenia uzasadnienia formularzowego okazało się konieczne.

Sporządzenie uzasadnienia wyroku w sposób tradycyjny znajduje oparcie w stanowisku Trybunału Konstytucyjnego wyrażonym w wyroku z dnia 19.12.2006r. w sprawie P 37/05 (OTK-A 2006/11/177). Stosowany zatem wprost przepis art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności (Dz.U z 1993r., poz. 61, poz. 284 ze zm.) obliguje sąd drugiej instancji do odniesienia się w uzasadnieniu wyroku do każdego istotnego – na tle konkretnej sprawy – argumentu. Tym samym brak odniesienia do takiej argumentacji stanowi o naruszeniu standardu rzetelnego procesu (tak m.in. ETPC w wyroku z 9.12.199r. Riuz Torija przeciwko Hiszpanii, A. 303-A, w: M.A. Nowicki: „Europejski Trybunał Praw Człowieka, Orzecznictwo, tom 1, Zakamycze 2001, s. 515- 516 i SN w wyroku z 16.01.2007r., sygn. akt V KK 328/06, z 6.04.2011r., sygn. akt V KK 368/10 i inne). Podobne stanowisko przedstawił Trybunał Konstytucyjny na tle art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, wskazując że uzasadnienie orzeczeń jest decydującym komponentem prawa do rzetelnego procesu sądowego i podstawą kontroli zewnętrznej orzeczenia przez organ wyższej instancji, bowiem dokumentuje argumenty przemawiające za przyjętym rozstrzygnięciem (wyrok TK z 16.01.2006r., sygn. SK 30/05, OTK-A 2006, nr 1 poz. 2, teza 4.3 uzasadnienia).

Mając powyższe na uwadze, uwzględniając także stanowisko Trybunału Konstytucyjnego wyrażone w sprawie P 37/05 oraz Sądu Najwyższego przedstawione w sprawie I KA 1/20, formułujące obowiązek sądu odwoławczego do każdorazowej oceny, w związku z kategorycznym brzmieniem art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 1 i 2 k.p.k., czy w danej sprawie może sporządzić uzasadnienie swojego wyroku na formularzu UK 2, nie naruszając podstawowych gwarancji strony do rzetelnego procesu odwoławczego, Sąd Apelacyjny w sprawie omawianej odstąpił od sporządzenia uzasadnienia w formie przewidzianej w art. 99a § 1 k.p.k.

Prokurator Prokuratury (...)w W.oskarżył G. B. o to, że : w dniu 27 lipca 2019r. w W., woj. (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia E. B. życia zacisnął na jej szyi pętlę zrobioną ze sznurówki od obuwia, czym doprowadził do jej nagłego zgonu w mechanizmie uduszenia, tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 27 października 2020r. sygn. akt III K – 159/19 Sąd Okręgowy w Świdnicy uniewinnił oskarżonego G. B. od popełnienia zarzuconego mu przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. oraz zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych zaliczając wydatki poniesione w sprawie na rachunek Skarbu Państwa.

Po rozpoznaniu apelacji prokuratora Prokuratury (...)w W., wniesionej na niekorzyść oskarżonego G. B., wyrokiem z dnia 26 maja 2021r. sygn. akt II AKa – 11/21 Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 27 października 2020r. sygn. akt III K – 159/19 i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Świdnicy.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 9 lutego 2023r. sygn. akt III K – 84/21Sąd Okręgowy w Świdnicy orzekł następująco :

I.  uznał oskarżonego G. B. za winnego popełnienia tego, że w dniu 27 lipca 2019r. w W., woj. (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia E. B. życia zacisnął na jej szyi pętlę zrobioną ze sznurówki od obuwia, czym doprowadził do jej nagłego zgonu w mechanizmie uduszenia, tj. przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 12 (dwunastu) lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu G. B. okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 27 lipca 2019r. od godz. 08:30 do dnia 27 października 2020r. do godz. 15:09;

III.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił dowód rzeczowy w postaci naszyjnika z łańcuszkiem i kołem z symbolem wagi wykonany z metali nieszlachetnych, zarejestrowany w repertorium dowodów rzeczowych Sądu Okręgowego w Świdnicy pod poz. 1/20 P. I. (1), jako realizującej uprawnienia pokrzywdzonej;

IV.  zasądził od oskarżonego koszty sądowe w kwocie 26.291,38 złotych i wymierzył mu opłatę w wysokości 600,- złotych.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości obrońca z wyboru oskarżonego G. B., adw. P. C. , który powołując się na przepisy art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1)  obrazę przepisowo procesowych, a mianowicie:

a)  art. 5 k.p.k. w zw. z art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, poprzez rozstrzygnięcie wszystkich wątpliwości, jakie w toku postępowania zostały wskazane przez obrońcę oskarżonego na niekorzyść oskarżonego, wskutek całkowitego zignorowania przez sąd pierwszej instancji alternatywnych możliwych wersji zdarzeń;

b)  art. 167 k.p.k. w zw. z art 2 § 1 pkt. 1 k.p.k., poprzez niezrealizowanie podstawowego celu postępowania karnego, wskutek zaniechania przeprowadzenia przez sąd meriti postępowania dowodowego w znacznej części, co wiązało się z nieuwzględnieniem przez ten sąd faktu, iż proces miał charakter ewidentnie poszlakowy, co obligowało ten sąd do szczególnej staranności w weryfikowaniu dowodów i poszlak;

c)  art. 4 k.p.k.. art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wyrażającą się w sprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, wybiórczej, bezkrytycznej i jednoznacznie ukierunkowanej na poniesienie odpowiedzialności karnej przez oskarżonego, analizie zgromadzonych dowodów w postaci zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonego, a w konsekwencji przyjęciu, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu;

d)  art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny opinii pisemnej i ustnej biegłego z zakresu medycyny sądowej P. P., który sporządził tą opinię z wyjątkowo niską dbałością o jej poprawność merytoryczną, wewnętrznie sprzeczną, oraz niekompletną (nie udzielił odpowiedzi na wiele zadanych przez obrońcę pytań) i w konsekwencji dokonanie na jej podstawie błędnych ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie;

e)  art. 7 k.p.k., art. 4 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. w zw. z art. 199 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej, oceny opinii pisemnej i ustnej biegłych psychologów (dotyczy to wszystkich opinii wymienionych biegłych w toku procesu) i w konsekwencji uznaniu ich za miarodajne, pełne i jasne, o wysokim poziomie merytorycznym, co skutkowało oparciem na nich rozstrzygnięcia, podczas gdy rzetelna i prawidłowa ocena przedmiotowych opinii, przeprowadzona w kontekście oceny pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, powinna prowadzić do wniosku, że nie są one ani rzetelne, ani pełne, są nieobiektywne, zawierają wewnętrzne sprzeczności, a wnioski biegłych są sprzeczne nawet z doświadczeniem życiowym, nie mówiąc o oparciu ich o analizę naukową;

f)  art. 196 § 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 193 k.pk. oraz 201 k.p.k., poprzez niepowołanie nowych biegłych psychiatrów w sytuacji, w której ujawniły się okoliczności świadczące o braku należytej staranności biegłych z zakresu psychiatrii w sporządzaniu opinii, co było sądowi sygnalizowane przez obrońcę już w trakcie rozprawy;

g)  art. 167 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 k.p.k. a contrario w zw. z art. 193 § 1 k.p.k., poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z animacji 3D zastępującej wnioskowany eksperyment procesowy, czyli kluczowego dowodu, którym obrona zamierzała i nadal zamierza wykazać niewinność oskarżonego, a który to dowód jest nie tylko możliwy do przeprowadzenia i wykonalny, ale jest również dostępny dla sądu w oparciu o możliwości techniczne i technologiczne instytucji mających siedzibę we W., w relatywnie krótkim czasie;

h)  art. 167 k.p.k. w zw. z art. 211 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt 3 i 4 k.p.k. a contrario w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego oskarżonego o przeprowadzenie eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia przeprowadzonego w mieszkaniu oskarżonego (miejscu znalezienia zwłok E. B.) z użyciem manekina antropodynamicznego oraz uznaniu, że zawnioskowanego dowodu nie da się przeprowadzić;

i)  art. 167 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt 2, 3 i 4 k.p.k. oraz art. 201 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodowych:

z badania wariograficznego oskarżonego na okoliczność wyniku takiego badania;

z przesłuchania świadków, współpracowników oskarżonego na okoliczność zachowań jakie prezentował oskarżony przed krytycznym zdarzeniem;

z opinii biegłych psychiatrów w odniesieniu do stanu zdrowia psychicznego pokrzywdzonej E. B. w okresie poprzedzającym jej zgon;

z przesłuchania V. B., córki oskarżonego i pokrzywdzonej;

z pisemnej opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) we W. w zakresie, w jakim wypowiadał się biegły sądowy P. P.;

z przesłuchania w charakterze świadków funkcjonariuszy policji: M. L. (1), G. W., I. S. i D. W. na okoliczność przemieszczania rzeczy znajdujących się w mieszkaniu, w którym ujawniono, zwłoki E. B., a mogącej wskazywać na plądrowanie mieszkania, wobec nieodzwierciedlenia tego faktu w protokole czynności oględzin miejsca zdarzenia;

w sytuacji, gdy przeprowadzenie każdego z tych dowodów – z punktu widzenia prawa oskarżonego do obrony – było konieczne i służyło wyjaśnieniu wszystkich ujawnionych w postępowaniu istotnych w sprawie okoliczności;

j)  obrazę art. 424 § 1 k.p.k. poprzez brak dostatecznego odzwierciedlenia w treści uzasadnienia wyroku faktu, iż proces miał charakter poszlakowy, w reżimie koniecznym dla zweryfikowania prawidłowości procesu myślowego, który doprowadził sąd do przeświadczenia o sprawstwie oskarżonego zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu;

2)  błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę i mających wpływ na treść wyroku, a będących konsekwencją uchybień procesowych sądu meriti, a mianowicie:

a)  błędne ustalenie, że w bliżej nieustalonym czasie oskarżony wyjął sznurówkę z trampka znajdującego się w przedpokoju, a następnie w trakcie szamotaniny lub po niej zawiązał tą sznurówkę w pętlę, założył na szyi pokrzywdzonej i zacisnął, w następstwie czego doszło do jej śmierci, na co brak bezpośredniego dowodu, zaś poszlaka ujawniona w toku postępowania w postaci śladów biologicznych oskarżonego na tej sznurówce jest słaba i absolutnie niewystarczające do zbudowania dowodu poszlakowego;

b)  błędne ustalenie, że skutecznie wykluczono w toku postępowania, by do śmierci E. B. doszło wskutek zagardlenia w mechanizmie powieszenia (samobójstwa przez powieszenie na klamce drzwi łazienkowych z użyciem pętli ze sznurówki), wskutek nieprzeprowadzenia przez sąd wnioskowanych przez obrońcę dowodów z eksperymentu procesowego z użyciem manekina antropodynamicznego lub animacji w technologii 3D, oraz opieranie tego ustalenia wyłącznie o dowód nieprzydatny w postępowaniu z uwagi na jego niski poziom merytoryczny, niekompletność i nierzetelność analizy oraz niekonsekwencję biegłego co do kluczowych ustaleń (możliwość śmierci z zagardlenia w mechanizmie powieszenia);

c)  błędne ustalenie, że opinia wydana przez biegłych psychiatrów ma jakikolwiek walor merytoryczny i poznawczy, w sytuacji, gdy biegli ci wydali opinię bez badania oskarżonego i bez analizy akt. popierając natomiast wnioski psychologów, do czego – jak sami stwierdzili na rozprawie – nie mają kompetencji, a co powinno skłonić raczej sąd do ukarania tychże lekarzy i skreślenia ich z listy biegłych sądowych, niż opieranie się na takiej „ opinii biegłych";

d)  błędne przyjęcie przez sąd za ustalenie faktyczne tez zawartych w opiniach psychologicznych, dotyczących sfery hipotetycznej możliwości kumulowania przez oskarżonego negatywnych emocji i możliwości ich gwałtownego rozładowania przez pozbawienie życia żony. w sytuacji, gdy opinia ta wskazuje, iż w przypadku oskarżonego ani nie doszło do silnego wzburzenia emocjonalnego (faza pierwsza) które mogło wywołać zaatakowanie pokrzywdzonej, ani nie ma danych co do wystąpienia u niego gwałtownego pobudzenia psychoruchowego, silnych emocji takich jak gniew, wściekłość, poczucie poniżenia czy krzywdy (druga faza), ani w trzeciej fazie nie ujawniał przy ratownikach medycznych szoku, apatii, znużenia, samokrytyki itd.; skoro oskarżony nie przejawiał żadnych cech typowych dla sprawcy zabójstwa działającego pod wpływem silnego wzburzenia, to musiałby dopuścić się zabójstwa z pełną świadomością i premedytacją, co jest wykluczone z uwagi na system wartości oskarżonego, w którym największą wartością jest rodzina i stabilny związek.

Obrońca z wyboru oskarżonego G. B., adw. P. C. wniósł jednocześnie o dopuszczenie i przeprowadzenie na etapie postępowania odwoławczego dowodów wszystkich zgłoszonych przez obronę lub oskarżonego, oddalonych przez Sąd Okręgowy, a mianowicie:

1.  z eksperymentu procesowego przeprowadzonego w mieszkaniu oskarżonego (miejscu znalezienia zwłok E. B.) z użyciem manekina astrodynamicznego,

2.  z rekonstrukcji 3D wykonanej przez Zakład Medycyny Sądowej (...) we W..

3.  z badania wariograficznego oskarżonego na okoliczność wyniku takiego badania.

4.  z przesłuchania świadków, współpracowników oskarżonego na okoliczność zachowań jakie prezentował oskarżony przed krytycznym zdarzeniem.

5.  z opinii innych biegłych psychologów,

6.  z opinii biegłych psychiatrów w odniesieniu do pokrzywdzonej E. B..

7.  z przesłuchania V. B.,

8.  z pisemnej opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) we W. w zakresie w jakim wypowiadał się biegły sądowy P. P..

9.  z przesłuchania w charakterze świadków funkcjonariuszy policji: M. L. (1), G. W., I. S. i D. W. na okoliczność przemieszczania rzeczy znajdujących się w mieszkaniu, w którym ujawniono zwłoki E. B..

Podnosząc powyższe zarzuty i argumenty, obrońca z wyboru oskarżonego G. B., adw. P. C. wniósł o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, oraz zasądzenie na obrońcy z wyboru, adw. P. C., od Skarbu Państwa kosztów obrony w postępowaniu apelacyjnym zgodnie z przepisanymi normami;

2)  ewentualnie – uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i skierowanie sprawy do Sądu Okręgowego w Świdnicy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

I. Apelacja obrońcy z wyboru oskarżonego G. B., adw. P. C. nie zasługiwała na uwzględnienie, gdyż wyrok Sądu I instancji nie był dotknięty takimi uchybieniami procesowymi, które podniesiono w tym środku odwoławczym. Przy ponownym postępowaniu prowadzonym po uchyleniu poprzednio zapadłego wyroku przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, Sąd Okręgowy w Świdnicy przeprowadził bowiem postępowanie dowodowe w sposób prawidłowy i wnikliwy, wyczerpując wszystkie dostępne możliwości dowodowe w celu ustalenia czy istnieją podstawy do przypisania oskarżonemu zarzuconemu mu przestępstwa.

Wbrew zarzutom apelacji obrońcy oskarżonego, Sąd Okręgowy w Świdnicy przy ponownym rozpoznawaniu niniejszej sprawy respektował zasady procesowe, w tym zasadę prawdy materialnej (art. 2 § 2 k.p.k.), zasadę bezstronności (art. 4 k.p.k.), zasadę in dubio pro reo (art. 5 k.p.k.), a także zasadę swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Dokonane w wyroku ustalenia faktyczne wolne są od błędów i uwzględniają całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.). Swoje stanowisko Sąd I instancji uzasadnił w sposób prawidłowy i rzeczowy, nie pomijając żadnej z istotnych okoliczności i odnosząc się do każdego istotnego i ujawnionego na rozprawie głównej dowodu. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku w sposób rzeczowy odnosi się do najistotniejszych okoliczności sprawy i, wbrew zarzutom obrońców oskarżonego, wypełnia wymogi określone w przepisie art. 424 k.p.k. i pozwala na kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy w Świdnicy jednoznacznie stwierdził, że oskarżony G. B. dopuścił się przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., polegającego na tym, że w dniu 27 lipca 2019r. w W., woj. (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia żony, E. B., zacisnął na jej szyi pętlę zrobioną ze sznurówki od obuwia, czym doprowadził do jej nagłego zgonu w mechanizmie uduszenia.

Podstawę do ustaleń Sądu Okręgowego, że to właśnie oskarżony G. B. umyślnie zadał śmierć swojej żonie, E. B., a nie był to inny nieustalony sprawca, dawał zebrany w sprawie materiał dowodowy, oceniany kompleksowo i obiektywnie.

Wbrew zarzutom apelacji obrońcy oskarżonego, Sąd Okręgowy w Świdnicy przy rozpoznawaniu niniejszej sprawy respektował zasady procesowe, w tym zasadę prawdy materialnej (art. 2 § 2 k.p.k.), zasadę bezstronności (art. 4 k.p.k.), zasadę in dubio pro reo (art. 5 k.p.k.), a także zasadę swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Dokonane w wyroku ustalenia faktyczne wolne są od błędów i uwzględniają całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.). Swoje stanowisko Sąd Okręgowy w Świdnicy uzasadnił w sposób prawidłowy i wręcz analityczny, nie pomijając żadnej z istotnych okoliczności i odnosząc się do każdego istotnego i ujawnionego na rozprawie głównej dowodu. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku w sposób rzeczowy odnosi się do najistotniejszych okoliczności sprawy i, wbrew zarzutom obrońców oskarżonego, wypełnia wymogi określone w przepisie art. 424 k.p.k. i pozwala na kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku.

II. Na wstępie należy zdecydowanie zastrzec, że rzeczywiście, tak jak to argumentował w swojej apelacji obrońca, adw. P. C., prowadzony przeciwko oskarżonemu G. B. proces miał charakter poszlakowy, czyli taki, w którym rozstrzygnięcie o winie oskarżonego nie opiera się na dowodach pierwotnych (pochodzących od źródła dowodowego, które bezpośrednio zetknęło się z udowadnianym faktem, np. zeznań naocznego świadka) i dowodach bezpośrednich, czyli takich, które odnoszą się wprost do faktu głównego (zarzuconego czynu), lecz na innych dowodach stanowiących przesłanki do ustalenia faktu głównego. Rozstrzygnięcie o winie oskarżonego w procesie poszlakowym jest dopuszczalne i akceptowalne w piśmiennictwie prawniczym i orzecznictwie sądowym polskim i obcym, przy spełnieniu poniższych warunków.

W procesie poszlakowym ustalenie faktu głównego (winy oskarżonego) jest możliwe wtedy, gdy całokształt materiału dowodowego pozwala na stwierdzenie, że inna interpretacja przyjętych faktów ubocznych (poszlak) poza ustaleniem faktu głównego nie jest możliwa. Poszlaki należy uznać za niewystarczające do ustalenia faktu głównego, gdy nie wyłączają one wszelkich rozsądnych wątpliwości w tym względzie, czyli inaczej, gdy możliwa jest także inna, od zarzucanej oskarżonemu, wersja wydarzeń. Do istoty procesu poszlakowego należy to, że żadna z ustalonych w sprawie poszlak oceniana oddzielnie nie ma znaczenia decydującego, lecz dopiero wszystkie poszlaki złączone w logiczną całość prowadzą do bezwzględnego przekonania o winie oskarżonego. W takiej sprawie szczególnego znaczenia nabiera konieczność rozważenia całokształtu materiału dowodowego i dokonanie ustaleń także co do faktów, które same przez się nie świadczą jednoznacznie o winie oskarżonego, lecz mogą mieć istotne znaczenie w powiązaniu z innymi ustalonymi faktami (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 1995r. sygn. II KRN – 72/95 – LEX nr 162495).

Po pierwsze, łańcuch wiążących się ze sobą poszlak musi być zamknięty, co ma miejsce tylko wówczas, gdy każda z poszlak będąca ogniwem tego łańcucha została ustalona w sposób niebudzący wątpliwości i uniemożliwiający jakiekolwiek inne rozważania. Prawidłowe ustalenia faktyczne dokonane przez sąd muszą być uzależnione od rozważenia wszystkich okoliczności mogących mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, a pominięcie albo nierozważenie okoliczności mogących poddawać w wątpliwość choćby tylko jedną z poszlak, stanowiącą ogniwo łańcucha, uniemożliwia podjęcie prawidłowego rozstrzygnięcia o winie oskarżonego.

Po wtóre, o dowodzie poszlakowym jako pełnowartościowym dowodzie winy oskarżonego można mówić dopiero wówczas, gdy zespół (łańcuch) poszlak rozumianych jako udowodnione fakty uboczne prowadzi pośrednio do stwierdzenia jednej tylko wersji zdarzenia (fakt główny), z której wynika, że oskarżony popełnił zarzucony mu czyn. W konsekwencji, brak jest podstaw do przyjęcia, że dowód z poszlak pozwala na uznanie winy oskarżonego, jeżeli ustalone poszlaki nie pozwalają na wykluczenie możliwości jakichkolwiek innych wersji zdarzenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 3 października 1974r. sygn. I KR – 174/74; z dnia 7 marca 2001r. sygn. IV KKN – 455/00; z dnia 28 czerwca 2001r. sygn. II KKN – 550/98, a także z dnia 21 października 2002r. sygn. V KKN – 283/01).

W procesie poszlakowym akt wymiaru sprawiedliwości powinien być poprzedzony nie tylko drobiazgową oceną wszystkich dowodów i okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej, ale także przestrzeganiem zasad procesowych, z których na czoło wybija się domniemanie niewinności oskarżonego, in dubio pro reo oraz rzetelność postępowania organów państwa. Rozstrzygnięcie sądu ma czynić zadość sprawiedliwości materialnej i sprawiedliwości proceduralnej, a sąd przez cały czas powinien mieć w polu widzenia, że trafność ustaleń faktycznych poczynionych na podstawie poszlak występuje wtedy, gdy ustalenia te nie mogą być podważone przez jakąkolwiek inną możliwą wersję zdarzenia, a więc wówczas, gdy wersja zdarzenia sformułowana na podstawie całokształtu powiązanych ze sobą logicznie poszlak wyłącza wszelkie inne wersje tego zdarzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1983r. sygn. Rw – 420/83). W procesie poszlakowym nie ma bowiem pierwotnych i bezpośrednich dowodów winy, a na podstawie poszlak można jedynie wnioskować o winie oskarżonego.

Sąd I instancji dopełnił wymienionych warunków dowodzenia w procesie poszlakowym, gdyż łańcuch ustalonych poszlak pozwala na ustalenie jednej wersji zdarzenia, a mianowicie, że to oskarżony G. B. jest sprawcą zabójstwa żony, E. B.. Ustalone przez Sąd Okręgowy w Świdnicy poszlaki (fakty uboczne), tworzą „ zamknięty łańcuch", który stanowi kardynalny warunek rozstrzygnięcia o winie w procesie poszlakowym. Zabezpieczone w postępowaniu karnym dowody wypełniły dwa zasadnicze warunki przypisania oskarżonemu sprawstwa i winy:

1)  subiektywny, polegający na tym, że dowody zebrane w sprawie stworzyły członkach składów orzekających całkowitą pewność, że żadna inna ewentualność nie zachodzi;

2)  obiektywny, polegający na tym, że dowody zebrane w sprawie mają taką siłę przekonywania, że usuwają wszelkie uzasadnione wątpliwości, a każdy przeciętnie wykształcony i doświadczony życiowo oraz rozsądnie myślący człowiek uzna fakt główny za udowodniony.

Wspomniane dowody, które zostaną omówione poniżej, nakazywały zdecydowanie odrzucić wyjaśnienia oskarżonego G. B., których nie przyznawał się do winy (k. 70-73, 91-92, 530-532, 618-621, 996-998), jako niewiarygodne, obliczone na uniknięcie odpowiedzialności karnej, a także odpowiedzialności przez osobami najbliższymi (szczególnie dzieckiem), że to on jest odpowiedzialny za śmierć E. B..

III. Analizę stanu faktycznego i zebranego materiału dowodowego należy rozpocząć od tego, że bezsporne były niektóre fakty poprzedzające śmierć E. B., ustalone na podstawie niekwestionowanych w tym zakresie dowodów.

Opierając się na zeznaniach świadków: P. I. (1) (k. 28-29, 138-139, 622-623, 1046-1049), W. I. (1) (k. 31-32), V. B. (zapis na płycie CD – k. 398) i A. K. (k. 22-23, 263-264, 621-622, 998-999), a także na wyjaśnieniach oskarżonego G. B. (k. 70-73, 91-92, 530-532, 618-621, 996-998), Sąd Okręgowy w Świdnicy prawidłowo ustalił, że G. i E. B. byli związani ze sobą od niemal 20 lat. Początkowo mieszkali u matki oskarżonego G. B., a po około 2 latach samowolnie zajęli mieszkanie w W. i tam zamieszkali. Z poprzedniego związku pokrzywdzona miała córkę, P. I. (1), natomiast w czasie wspólnego zamieszkiwania urodziła im się córka, V. B.. Po kilku kolejnych latach, około 2015r. G. i E. B. pozostawili zajmowane mieszkanie P. I. (2), natomiast sami zajęli mieszkanie przy ul. (...) w W., udostępnione im przez koleżankę E. B., która wyprowadziła się do Anglii. W tym ostatnim mieszkaniu zamieszkiwali wraz z córką V. B..

Oskarżony G. B. przez cały okres dzieciństwa zamieszkiwał i był wychowywany przez dziadków. Jego matka nadużywała alkoholu, a ojciec nie utrzymywał z nimi kontaktu. Po śmierci dziadków ojciec oskarżonego, jako spadkobierca, przejął po dziadkach oskarżonego mieszkanie, w którym on zamieszkiwał. E. B. wielokrotnie wypominała mężowi, że nie potrafił walczyć o swoje prawa i został pozbawiony przez ojca prawa do mieszkania, które jemu się należało.

Pokrzywdzona E. B. pracowała początkowo jako ekspedientka, zarabiając miesięcznie około 1.200,- złotych, a w 2019r. wykonywała pracę opiekunki osób starszych z wynagrodzeniem około 1.200,- złotych. Z kolei, oskarżony K. B. zarabiał ponad 3.000,- złotych. Nikt im nie pomagał finansowo. Mimo wymówek ze strony żony, przez osoby postronne związek oskarżonego G. i E. B. był postrzegany jako bardzo zgodny. Oboje dużo czasu spędzali razem ze sobą. Oskarżony G. B. znosił ze spokojem zachowania żony, nawet gdy reagowała gniewem i wymówkami, nawet bezpodstawnymi i bez powodu.

E. B. była sfrustrowana tym, że jako opiekunka osób starszych nie dostała awansu, natomiast oczekiwane przez nią wyższe stanowisko przypadło koleżance, którą poleciła do tej pracy. Coraz częściej E. B. spożywała alkohol, nawet nadmiernie, co nasiliło się w okresie poprzedzającym jej śmierć. Pod nieobecność oskarżonego, kilkakrotnie prosiła córkę, P. I. (1), aby kupiła dla niej alkohol. Oskarżony G. B. miał świadomość, że żona pije za dużo alkoholu. Alkohol w szczególności piwo, spożywali również razem. W dniu 22 czerwca 2019r. małżonkowie B. wraz córką V. B. wrócili z wypoczynku w Turcji. Podczas pobytu na zagranicznym urlopie E. B. także sięgała nadmiernie po alkohol.

Niekwestionowane były także wydarzenia z dnia 26 lipca 2019r. bezpośrednio poprzedzające śmierć E. B.. Tego dnia G. i E. B. pili piwo i rozmawiali. Około godz. 20.00 odwiedziła ich córka E. B., P. I. (1), która przed godziną 22:00 wyszła, zabierając ze sobą na noc, na prośbę matki, 10-letnią siostrę V. B.. V. B. często nocowała w mieszkaniu swojej starszej siostry i była to w ich wzajemnych relacjach naturalna sytuacja. Oskarżony G. B. pozostał z żoną w mieszkaniu.

Około godz. 22:40 pokrzywdzona E. B. rozmawiała telefonicznie ze swoją siostrą W. I. (2). W trakcie rozmowy zachowywała się naturalnie, była wesoła, omawiała z siostrą szczegóły weekendowego wyjazdu. O godz. 23:24 pokrzywdzona E. B. zaczęła konwersację przez aplikację M. z A. K., sąsiadką mieszkającą w tym samym budynku, zapraszając ją do siebie, aby towarzyszyła jej przy piciu alkoholu. A. K., która tego dnia przyjmowała gości z okazji swoich imienin, zgodziła się i zeszła do mieszkania B.. Następnie E. B. i A. K. spożywały w kuchni alkohol, piwo i wódkę z sokiem pomarańczowym. Oskarżony G. B. pił piwo, jednak nie uczestniczył w rozmowie obu kobiet. Wychodził także z mieszkania po zakup piwa, a następnie poszedł do mniejszego pokoju, gdzie zazwyczaj spała córka B., V., zabierając ze sobą małego hałaśliwego psa.

Jeszcze do około godziny 1.00 w nocy pokrzywdzona E. B. z A. K. przebywały w kuchni, dalej spożywając alkohol. E. B. była wesoła, opowiadała między innymi o swojej pracy, mówiła, że „ dobrze jej się pracuje". A. K. opuściła mieszkanie B. około godz. 1:00 już w dniu 27 lipca 2019 roku. E. B. była już w znacznym stanie nietrzeźwości, ostatecznie badanie trzeźwości wykazało 2,60 promila alkoholu we krwi. Do wyjścia sąsiadki A. K. z domu, pokrzywdzona E. B. i jej mąż, G. B. nie mieli żadnych widocznych obrażeń ciała.

IV. Niewątpliwie, po wyjściu sąsiadki A. K., kiedy pokrzywdzona E. B. oraz oskarżony G. B. zostali sami w mieszkaniu, to doszło między nimi do bardzo poważnego konfliktu. Niewykluczone, że miał on podłoże w znacznym stopniu upojenia alkoholowego E. B. (2,60 promila alkoholu we krwi). W trakcie tego konfliktu, awantury, oskarżony G. B. zamknął się w pokoju, gdzie zazwyczaj spała córka B., V., wcześniej zabierając z drugiego pokoju pieniądze, należące do obojga małżonków.

Pokrzywdzona E. B. chcąc dostać się do niego uderzała w drzwi pokoju nieustalonym narzędziem, niewykluczone że nożem, powodując uszkodzenia drzwi, a także blatu stolika ustawionego bezpośrednio obok drzwi do tego pokoju.

Niewątpliwie, w bliżej nie ustalonym czasie, ale jeszcze przed godz. 6:21, doszło do szamotaniny pomiędzy oskarżonym G. B., a jego żoną, E. B.. Prawdopodobnie miało to miejsce w pokoju, gdzie pierwotnie zamknął się oskarżony, gdyż odnaleziono w nim później ułamany kawałek paznokcia E. B. oraz fragmenty jej kolczyków, jak również sznurówkę damskich sportowego buta, którą została uduszona.

Podczas szarpaniny, oboje małżonkowie B. doznali niewielkich zmian urazowych na ciele. Pokrzywdzona E. B. doznała podbiegnięcia krwawe powłok miękkich czaszki, małżowiny usznej prawej, wargi dolnej, klatki piersiowej, ramienia lewego i łokcia lewego, uda i podudzia prawego, kolana i podudzia lewego, ramienia i przedramienia prawego i grzbietu prawej ręki oraz bródki, a także – jak wskazano wyżej – miała złamany paznokieć palca III ręki prawej.

Natomiast oskarżony G. B. doznał otarć naskórka nosa, ramienia prawego i podudzia prawego oraz świeże zaczerwienienie pleców, które mogły zostać zadane paznokciami pokrzywdzonej.

Podczas wspomniane awantury i szarpaniny, oskarżony G. B. sznurówką ze sportowego damskiego buta leżącego w przedpokoju, zacisnął pętlę na szyi żony, E. B. i zacisnął. W ten sposób udusił ją, gdyż w tym mechanizmie doszło do odcięcia dopływu powietrza do płuc i zaciśnięcia światła naczyń krwionośnych przebiegających przez szyję. Skutkiem tego pokrzywdzona E. B. straciła przytomność i poniosła śmierć w wyniku uduszenia.

Oskarżony G. B. pozostawił ciało żony, E. B. w pokoju – sypialni na podłodze, a sznurówkę zostawił na komodzie w pokoju córki, w którym wcześniej schował się przed pokrzywdzoną.

W dniu 27 lipca 2019r. o godz. 6:21 oskarżony G. B. zatelefonował na numer alarmowy 112 łącząc się z Wojewódzkim Centrum (...) we W. i wezwał pogotowie ratunkowe. Powiedział: „ dzień dobry, proszę panią, bo ja tutaj przyszedłem do domu teraz, bo się z żoną pokłóciłem, żona leży i nie oddycha". Operator numeru alarmowego przekazał zgłoszenie do pogotowia ratunkowego w W., po czym dyspozytorka pogotowia ratunkowego nakazała oskarżonemu G. B. przeniesienie żony na podłogę, prowadzenie akcji reanimacyjnej aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego przez miarowe uciskanie wyprostowanymi rękami oburącz mostka na 4-5 centymetrów.

Z nagrania rozmowy telefonicznej z dyspozytorką pogotowia ratunkowego (płyta CD – k. 656) wynikało, że oskarżony G. B. twierdził, że „ teraz wrócił do mieszkania i żona nie oddycha”, a całą noc nie było go w domu, a kiedy wrócił, to znalazł nieprzytomną żonę, bez oddechu i bez reakcji, mającą zimne ręce. Podczas rozmowy oskarżony G. B. płakał, a także słychać było odgłosy miarowego uciskania. Jednocześnie stwierdził, że żona nie choruje, że ma córkę, której nie ma w domu.

Kiedy na miejsce przyjechał zespół pogotowia ratunkowego i lekarz W. S. wszedł do mieszkania, pokrzywdzona E. B. leżała na podłodze na plecach, a oskarżony G. B. uciskał jedną ręką klatkę piersiową żony i krzyczał, by ją ratować. Zespół pogotowia ratunkowego podjął próbę reanimacji pokrzywdzonej, jednak była ona bezskuteczna. Obraz zapisu EKG i stan wychłodzenia organizmu ciała wskazywał na to, że do zatrzymania akcji serca doszło dłuższy czas przed przyjęciem zgłoszenia od oskarżonego. Lekarz W. S. o godz. 6:40 stwierdził zgon E. B..

Następnie na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze policji: M. J. i M. L. (2). Oskarżony G. B. siedział wówczas na podłodze w kuchni, a policjantom powiedział, że razem z żoną spożywali alkohol i w trakcie tego doszło do kłótni. Po tym zamknął się w mniejszym pokoju, Żona następnie miała dobijać się do tego pokoju, uderzając w drzwi. Gdy żona przestała miał położyć się spać. Gdy rano wstał, po otwarciu drzwi zobaczył, że żona leży pod drzwiami. Przeniósł ją następnie do drugiego pokoju i tam stwierdził, że nie żyje. Relacjonując to oskarżony zachowywał się zmiennie, przez pierwszą chwilę płakał, a później mówił normalnym spokojnym tonem.

Po zatrzymaniu oskarżonego poddano badaniu trzeźwości analizatorem wydechu. O godz. 9:22 badanie wykazało 0,17 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. We krwi pobranej od pokrzywdzonej podczas sekcji zwłok ujawniono 2,60 promila alkoholu, natomiast w płynie z gałki ocznej 2,90 promila alkoholu.

Podstawę do ustaleń Sądu Okręgowego, że to właśnie oskarżony G. B. umyślnie zadał śmierć swojej żonie, E. B., a nie był to inny nieustalony sprawca, dawał zebrany w sprawie materiał dowodowy, oceniany kompleksowo i obiektywnie.

Wśród wspomnianych dowodów, przemawiających za popełnieniem przez oskarżonego G. B. przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia E. B. należały następujące dowody, wskazane i omówione przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku:

1)  wyniki śledczych oględzin miejsca przestępstwa, podczas których w pokoju, w którym miał spędzić noc oskarżony G. B. ujawniono fragment złamanego paznokcie (tipsa) E. B. oraz jej kolczyki, jak również sznurówkę z tenisówek, którą została uduszona E. B., wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 46-63, 127);

2)  wyniki dodatkowych oględzin drzwi do łazienki w mieszkaniu małżonków B. (k. 1019-1020, 1024);

3)  sprawozdanie z sądowo-lekarskich oględzin i sekcji zwłok E. B. wraz dokumentacją fotograficzną, wynikami badań histopatologicznych oraz opinią lekarską (k. 354-361, 110, 313, 371);

4)  opinia sądowo-lekarska dot. obrażeń ciała stwierdzonych u oskarżonego G. B. (k. 65-66);

5)  protokół zgonu E. B. (k. 9);

6)  zeznania świadka M. K. (k. 284-285, 767-768);

7)  zapis wezwania pogotowia ratunkowego przez oskarżonego G. B. z numeru (...), zgłoszonego na numer alarmowy „112” do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wraz z protokołem przeglądnięcia zapisu audiowizualnego z nagrania zgłoszenia do WCPR na płycie CD, a także zapis rozmowy z dyspozytorką pogotowia ratunkowego na płycie CD (k. 242, k. 250-251, 656);

8)  zeznania świadka W. S., lekarza pogotowia ratunkowego (k. 326-327, 768-769);

9)  zeznania świadka P. M., ratownika medycznego (k. 281-282, 766);

10)  zeznania świadka D. L., ratownika medycznego (k. 278-279, 765);

11)  protokół badania stanu trzeźwości oskarżonego G. B. w dniu 27 lipca 2019r. o godz. 9.22 i 9.23 (k. 13);

12)  zeznania świadka M. J., policjanta z Wydziału (...) K. w W. (k. 36-39, 624-625);

13)  zeznania świadka M. L., policjantki z Wydziału (...) K. w W. (k. 41-44, 625-626);

14)  zeznania małoletniej córki małżonków G. i E. B., V. B. (k. 392, 398, 399-411);

15)  zeznania świadków: W. G. (k. 25-26), I. G. (k. 265-266) i M. R. (k. 33-34, 268), sąsiadów małżonków B.;

16)  uzupełniające opinie biegłego z zakresu medycyny sądowej P. P. (k. 807-811, 1002-1003, 1037-1044);

17)  protokół oględzin sznurówki, będącej narzędziem zbrodni, ujawnionej w mieszkaniu G. i E. B. wraz z przedmiotową sznurówką (k. 504, 515-516);

18)  opinia z przeprowadzonych badań z zakresu genetyki, w tym śladów biologicznych należących do oskarżonego G. B., ujawnionych w wyskrobinach spod paznokci denatki E. B., a także śladów na sznurówce ujawnionej w mieszkaniu G. i E. B. będącej narzędziem zbrodni (k. 468-479);

19)  opinie sądowo-psychiatryczne dot. oskarżonego G. B. złożone w postępowaniu przygotowawczym i na rozprawie głównej (k. 343-345, 1085-1086);

20)  opinie sądowo-psychologiczne dot. oskarżonego G. B. (k. 633-643, 850-852, 999-1002, 1084-1085, 1103-1115);

21)  częściowo wyjaśnienia oskarżonego G. B. (k. 70-73, 91-92, 530-532, 618-621, 996-998), w tym wyjaśnienia złożone podczas eksperymentu procesowego z udziałem oskarżonego na miejscu przestępstwa (k. 318-319, 325, 440-467).

Wprawdzie oskarżony G. B. zarówno podczas śledztwa (k. 70-73, 91-92, 530-532), jak i na rozprawach w obu procesach (k. 618-621, 996-998), nie przyznał się do popełnienia przestępstwa, a w swoich wyjaśnieniach sugerował załamanie psychiczne żony, E. B., które mogło spowodować targnięcie się przez nią na swoje życia, albo dokonanie zabójstwo przez inną nieustaloną osobę, co także forsował jego obrońca, to jednak w ponownym procesie Sąd Okręgowy w Świdnicy słusznie tę linię obrony odrzucił, przedstawiając na stronach 1-17 uzasadnienia zaskarżonego wyroku (k. 1135-1143 akt sprawy) okoliczności poprzedzające śmierć E. B., w tym opuszczenie mieszkania przez córkę małżonków B., V. B. w towarzystwie siostry P. I. (1), picie tej nocy znacznej ilości alkoholu przez E. B., także w towarzystwie zaproszonej przez nią do mieszkania sąsiadki, A. K., podłoże konfliktu małżonków B. w nocy z 26 na 27 lipca 2019r. po opuszczeniu mieszkania przez A. K., a także miejsce i sposób zadania śmierci żonie przez oskarżonego G. B., jak również nieudolne próby podejmowane przez oskarżonego G. B., aby przekonać służby ratownicze, policjantów, prokuratora, a wreszcie sądów, że nie jest odpowiedzialny za zabójstwo żony, która targnęła się na swoje życie albo została zamordowana przez inną osobę. Przedstawiona przez Sąd Okręgowy ocena jest pełna i przekonująca i zasługuje w pełni na akceptację, a sąd odwoławczy uznaje ją za własną.

Wypada przedstawić w sposób szczegółowy poszczególne istotne dowody i okoliczności oraz interpretując przyjęte fakty uboczne (poszlaki), należy wyjść od tego, że złożone przez oskarżonego G. B. wyjaśnienia, których nie przyznawał się do winy (k. 70-73, 91-92, 530-532, 618-621, 996-998), już na wstępie nasuwały wątpliwości co do jego wiarygodności, ze względu na nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne zachowania i wypowiedzi G. B. kierowane wobec służb medycznych i policjantów, którzy brali udział w akcji ratowniczej oraz w czynnościach procesowych na miejscu przestępstwa. Poniżej zostaną przedstawione okoliczności nakazujące uznać, że oskarżony G. B. był sprawcą zabójstwa żony, E. B..

Po pierwsze, wbrew twierdzeniom oskarżonego G. B. i jego obrońcy, absolutnie bezsporne jest to, że pokrzywdzona E. B. została zamordowana, a nie popełniła samobójstwo. Wersję tę oskarżony starał przedstawić w swoich wyjaśnieniach (k. 70-73, 91-92, 530-532, 618-621, 996-998), w tym wyjaśnieniach złożonych podczas eksperymentu procesowego z jego udziałem na miejscu przestępstwa (k. 318-319, 325, 440-467). Jako powód ewentualnego samobójstwa oskarżony G. B. podawał problemy, którymi obarczała ją rodzina, związane z chorobą matki, jak również sytuacja w pracy, gdzie nie otrzymała awansu, na który liczyła, natomiast awans ten otrzymała kobieta polecona przez nią do pracy. Wspomniane powody obiektywnie nie uzasadniały samobójstwa, a nadto podczas krytycznego wieczora, także w obecności sąsiadki A. K., E. B. nie zachowywała się w sposób, który mogły sugerować targnięcie się na życie.

Po drugie, wbrew twierdzeniom oskarżonego G. B. i jego obrońcy, absolutnie bezsporne jest to, że pokrzywdzona E. B. została zamordowana, a nie popełniła samobójstwo mimo wersji oskarżonego przedstawionej w swoich wyjaśnieniach (k. 70-73, 91-92, 530-532, 618-621, 996-998), w tym wyjaśnieniach złożonych podczas eksperymentu procesowego z jego udziałem na miejscu przestępstwa (k. 318-319, 325, 440-467).

Wynika to jednoznacznie z sprawozdania z sądowo-lekarskich oględzin i sekcji zwłok E. B. wraz dokumentacją fotograficzną, wynikami badań histopatologicznych oraz opinią lekarską (k. 354-361, 110, 313, 371), a także uzupełniających opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej P. P. (k. 807-811, 1002-1003, 1037-1044). Biegły ten w sposób jednoznaczny i przekonujący wskazał, że podczas sekcji sądowo-lekarskiej zwłok denatki, niezależnie od powierzchownych obrażeń opisanych już wyżej, ujawniono obecność bruzdy o szerokości 0,3 cm i głębokości ok. 0,1 cm na wysokości chrząstki tarczowej, o ramionach biegnących ku tyłowi około 15 stopni ku górze. Ramię prawe za linią mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego rozszerzało się do około 0,5 cm i pogłębiało do około 0,2 cm, natomiast ramię lewe w tylnej części również rozszerzało się do około 0,5 cm i pogłębiało do około 0,2 cm. W dnie bruzdy w tylnej jej części widoczne były układające się w regularnych odstępach co około 1 cm żółto-czerwone otarcia naskórka o wymiarach około 0,9 x 0,3 cm z towarzyszącym podbiegnięciem krwawym po stronie prawej i otarciem naskórka po stronie lewej, które komunikowały się z bruzdą. W powłokach miękkich czaszki, mięśniach skroniowych, spojówkach oczu i błonie śluzowej jamy ustnej ujawniono natomiast liczne wybroczyny krwawe.

W ocenie biegłego z zakresu medycyny sądowej, obfitość plam opadowych, płynność krwi i przekrwienie narządów wewnętrznych przemawiały za stwierdzeniem śmierci nagłej. Obrzęk mózgu wskazywał na ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową.

Jak stwierdził jednoznacznie i przekonują co biegły z zakresu medycyny sądowej, obecność bruzdy na szyi oraz wybroczyn krwawych świadczą w ocenie biegłego o zagardleniu, do którego dojść mogło w wyniku zadzierzgnięcia.

Jednocześnie biegły kategorycznie wykluczył by do śmierci pokrzywdzonej mogło dojść w wyniku powieszenia, gdyż przebieg bruzdy na szyi był niemal poziomy i prostopadły do osi długiej ciała. W przypadku powieszenia przebieg bruzdy byłby ukośny, a jej ramiona biegłyby ku górze pod znacznie większym kątem niż zmierzonym u E. B..

Biegły ujawnił u denatki obrażenia również w na tylnej dolnej części pleców. były to wybroczyny krwawe, które mogły powstać zarówno w wyniku ucisku jak też od uderzenia. Są to obrażenia powstałe za życia. W ocenie biegłego obrażenia takie mogły powstać od tego, że sprawca zaciskając pętlę mógł blokować ruch ciała denatki zapierając się np. kolanem.

Oznacza to jednoznacznie, że wyniki sekcji zwłok i badań laboratoryjnych wraz dokumentacją fotograficzną, wynikami badań histopatologicznych oraz opinią lekarską (k. 354-361, 110, 313, 371), a także uzupełniających opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej P. P. (k. 807-811, 1002-1003, 1037-1044), pozwalają na przyjęcie, że przyczyną nagłej i gwałtownej śmierci denatki było zagardlenie. Mogło do niego dojść w wyniku zadzierzgnięcia. Ustalenia te kategorycznie wykluczają samobójstwo.

Chociaż obrońca oskarżonego G. B. zarówno podczas procesu, jak i we wniesionej apelacji starał się zdyskredytować fachowość biegłego z zakresu medycyny sadowej P. P., akcentując konieczność powołania innego biegłego, a także przeprowadzenia dodatkowych dowodów, w tym eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia z wykorzystaniem manekina antropodynamicznego lub animacji w technologii 3D, ze względu na niski poziom merytoryczny biegłego , niekompletność i nierzetelność analizy oraz niekonsekwencję biegłego co do kluczowych ustaleń (możliwość śmierci z zagardlenia w mechanizmie powieszenia), to jednak zarzuty te nie są zasadne.

Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że wiedza medyczna co do tego, jak rozpoznać ślady na szyi denata – samobójcy przez analizę bruzdy wisielczej, a także odróżnić ślady na szui świadczące o mechanizmie śmierci w wyniku zbrodniczego działania innego osoby na skutek uduszenia w mechanizmie zagardlenia, jest to podstawa (elementarna) wiedza każdego biegłego z zakresu medycyny sądowej. Zdobycie umiejętności odróżnienia takich śladów na szyi denatów stanowi podstawowe kryterium wiedzy z zakresu medycyny sądowej, a zatem jest to zagadnienie elementarne dla biegłego. Czynienie biegłemu P. P., mającemu wystarczające umiejętności zawodowe i doświadczenie orzecznicze, że takich śladów nie byłby w stanie rozpoznać wyłącznie na skutek subiektywnego przekonania obrońcy, realizującego linię obrony swojego mandanta, jest gołosłowne i bezpodstawne, szczególnie wobec tego, że biegły podczas postępowania przygotowawczego i jurysdykcyjnego kilkukrotnie dał wyraz swojej fachowości w ocenie śladów utrwalonych na ciele ofiary.

Co więcej, w toku postępowania przeprowadzono dodatkowe czynności na miejscu przestępstwa, a mianowicie eksperyment procesowy z udziałem oskarżonego G. B., podczas którego złożył on dodatkowe wyjaśnienia (k. 318-319, 325, 440-467), a także przeprowadzono na etapie postępowania sądowego dodatkowe oględziny drzwi do łazienki w mieszkaniu małżonków B. (k. 1019-1020, 1024), podczas których ustalono, że klamka na zewnętrznych drzwiach do łazienki znajduje się na wysokości 108 centymetrów od podłogi (od strony kuchni) oraz 104 centymetrów od podłogi (od strony łazienki).

Okoliczności te zostały poddane dodatkowej ocenie biegłego z zakresu medycyny sądowej P. P. w dodatkowej opinii pisemnej (k. 1037-1044), a następnie ustnej opinii wydanej na rozprawie głównej (k. 1074v-1075). Podczas tego ostatniego opiniowania, biegły P. P. jednoznacznie stwierdził, co następuje: „ Gdyby doszło do samo powieszenia na klamce drzwi i przyjmując pozycję kuczną, to w mojej ocenie ta bruzda byłaby bruzdą otwartą, a więc sięgała by połowy obwodu szyi licząc od przodu. Taka bruzda nie została ujawniona. (…) Nie mogę wykluczyć takiej sytuacji, że jakoś byłoby możliwe, by dokonano samo powieszenia przy użyciu sznurówki o obwodzie 100 cm. 100 cm jest większe niż obwód szyi, a wiec pętle można zrobić. Trzeba wziąć pod uwagę wysokość klamki, ułożenie zwłok i biorąc to wszystko pod uwagę to w tym konkretnym przypadku nie jest możliwe samo powieszenie. Szyja, gdyby doszło do samo powieszenia, musiała by się znaleźć tuż pod klamką, a pozycja jaką wskazywał oskarżony na wizji lokalnej była inna. Przebieg bruzdy na szyi w przypadku samo powieszenia byłby inny. Na pytanie obrońcy oskarżonego: Czysto teoretyczne jest możliwe samo powieszenie na klamce drzwi przy użyciu sznurówki o długości około 100 cm. W przypadku, o którym mówi obrońca, bruzda miała by ramiona biegnące ku tyłowi i ku górze za kątami żuchwy i przedłużenie przebiegu ramion tworzyłyby kąt zbliżony do kąta 90 stopni lub ostry. Przedłużenie tych ramion stworzyłyby z tyłu szyi kąt zbliżony do kąta 90 stopni. Jest to kąt między dwoma ramionami bruzdy” . (k. 1074v-1075).

Wyjaśnieniom oskarżonego co do pozycji rzekomej siedzącej pokrzywdzonej pod drzwiami łazienki (co miało potwierdzać wersję samobójczą) przeczy nie tylko treść opinii biegłego P. P., lecz także zeznania lekarza pogotowia ratunkowego W. S. co do charakterystycznej bladości nóg denatki (k. 326-327, 768-769).

Po trzecie, skoro jednoznacznie i przekonująco należy odrzucić wersję o samobójczej śmierci denatki E. B., to należy skupić się nad kolejnymi poszlakami wynikającymi z zachowania i wypowiedzi oskarżonego G. B., które świadczyły o jego winie i sprawstwie.

Przede wszystkim oskarżony G. B. skłamał dyspozytorce pogotowia ratunkowego co do tego, w jakich okolicznościach odnalazł nieżyjącą żonę, E. B..

Z zapisu wezwania pogotowia ratunkowego przez oskarżonego G. B. z numeru (...), zgłoszonego na numer alarmowy „112” do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wraz z protokołem przeglądnięcia zapisu audiowizualnego z nagrania zgłoszenia do WCPR na płycie CD, a także zapis rozmowy z dyspozytorką pogotowia ratunkowego na płycie CD (k. 242, k. 250-251, 656) wynika jednoznacznie, że niezgodnie z prawdą oskarżony G. B. powiedział, że po kłótni z żoną opuścił mieszkanie i dopiero po powrocie rano do mieszkania znalazł martwą żonę. Twierdził, że całą noc nie było go w domu, a kiedy wrócił, to znalazł nieprzytomną żonę, bez oddechu i bez reakcji, mającą zimne ręce. Podczas rozmowy oskarżony G. B. płakał, a także słychać było odgłosy miarowego uciskania. Jednocześnie stwierdził, że żona nie choruje, że ma córkę, której nie ma w domu.

Charakterystyczne, że dyspozytorce pogotowia ratunkowego oskarżony nie relacjonował o samobójstwie żony albo przestępczym działaniu innych osób, jak również o okolicznościach jej odnalezienia ze sznurówką zaciśniętą na szyli. Takiej relacji nie złożył również wobec pracowników pogotowia ratunkowego, co byłoby naturalne, gdyby żona dokonała samobójstwa lub została zabita przez nieznanego sprawcę (sprawców).

Po czwarte, z zeznań pracowników pogotowia ratunkowego, świadków: W. S., lekarza pogotowia ratunkowego (k. 326-327, 768-769), P. M., ratownika medycznego (k. 281-282, 766) oraz D. L., ratownika medycznego (k. 278-279, 765) wynikało jednoznacznie, że akcja reanimacyjna była bezcelowa, gdyż zgon nastąpił dużo wcześniej, o czym świadczyło wychłodzenie ciała E. B. oraz rzucająca się w oczy bladość kończyn dolnych.

W tym kontekście, zachowanie oskarżonego G. B. utrwalone na zapisie rozmowy z dyspozytorką pogotowia ratunkowego na płycie CD (k. 242, k. 250-251, 656), z którego wynikało, że do przyjazdu pogotowia prowadził akcję reanimacyjną oraz nagrane odgłosy miarowego uciskania mostka denatki, świadczyły o instrumentalnym zachowaniu oskarżonego G. B., obliczonym na uniknięcie odpowiedzialności karnej.

Po piąte, z zeznań przybyłych na miejsce przestępstwa policjantów z Wydziału (...) K. w W., świadków: M. J., (k. 36-39, 624-625) i M. L. (k. 41-44, 625-626) wynikało, że ich podejrzenia wzbudziło zmienne, nienaturalne zachowanie oskarżonego G. B.. Opisując przebieg zdarzenia, okoliczności odnalezienia ciała żony oskarżony początkowo płakał, a później mówił normalnym spokojnym tonem. Wzbudziło to wątpliwości policjantów co do jego prawdomówności, a świadek M. L. (2) wręcz stwierdziła, że „ mężczyzna płakał, ale w mojej ocenie ten płacz by taki dziwny, taki wymuszony” (k. 42).

Także wobec policjantów oskarżony G. B. nie mówił nic o samobójczej śmierci żony albo o jej powieszeniu przez inne osoby. Powiedział im, że żona leżała pod drzwiami.

Po szóste, niewątpliwie narzędziem zbrodni była sznurówka z damskiego obuwia sportowego, odnaleziona na komodzie w pokoju, w którym zazwyczaj spała córka małżonków B., V. B. i w którym oskarżony G. B. miał się zamknąć przez żoną. Potwierdziły to nie tylko wyniki śledczych oględzin miejsca przestępstwa, podczas których w pokoju, w którym miał spędzić noc oskarżony G. B. ujawniono fragment złamanego paznokcie (tipsa) E. B. oraz jej kolczyki, jak również sznurówkę z tenisówek, którą została uduszona E. B., wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 46-63, 127), lecz także opinia z przeprowadzonych badań z zakresu genetyki, w tym śladów biologicznych należących do oskarżonego G. B., ujawnionych w wyskrobinach spod paznokci denatki E. B., a także śladów na sznurówce ujawnionej w mieszkaniu G. i E. B. będącej narzędziem zbrodni (k. 468-479).

Nie jest wobec tego wytłumaczalne dlaczego sznurówka nie znajdowała się na szyi E. B., gdy miał ją znaleźć nad ranem mąż, oskarżony G. B.. Naturalnym byłoby, gdyby po przywiązaniu do klamki sznurówka pozostałaby w tym miejscu, gdyż musiała wszak utrzymać ciężar ciała pokrzywdzonej lub pozostałaby na szyi E. B., gdyż bez udziału innej osoby nie doszłoby do jej usunięcia. Tymczasem jak wynika z protokołu przeszukania została ona odnaleziona na komodzie w pokoju, w którym przebywał oskarżony G. B.. W obliczu poprzednich poszlak, także i ta potwierdza sprawstwo i winę oskarżonego, który zataił rzeczywisty przebieg zdarzenia.

Po szóste, podczas śledczych oględzin miejsca przestępstwa (k. 46-63, 127) ujawniono szereg śladów świadczących o awanturze między małżonkami B. po wyjściu z ich mieszkania sąsiadki A. K., które potwierdzały agresywne zachowanie E. B., w tym dobijanie się do drzwi pokoju, w którym zamknął się oskarżony. Były to:

1)  ślady uszkodzeń od działania noża na drzwiach pokoju, w którym miał się schować oskarżony G. B. przed żoną;

2)  ślady uszkodzeń od działania noża na blacie stolika przy drzwiach pokoju, w którym miał spędzić noc oskarżony G. B.;

3)  fragment złamanego paznokcie (tipsa) E. B. oraz jej kolczyki, jak również sznurówkę z tenisówek, którą została uduszona E. B., w pokoju, w którym miał spędzić noc oskarżony G. B. wraz z dokumentacją fotograficzną;

4)  odnaleziono pieniądze należące do obojga małżonków B., schowane tam przez oskarżonego tego wieczoru, przeniesione z pokoju, gdzie zazwyczaj spali oboje małżonkowie, prawdopodobnie w obliczu zachowania nietrzeźwej E. B..

Wspomniane ślady świadczyły o awanturze miedzy małżonkami B., podczas której doszło do agresywnego zachowania E. B., dobijania się do drzwi pokoju, w którym zamknął się oskarżony, a także uszkodzeniem przez nią nożem wyposażenia mieszkania. To spowodowało reakcję oskarżonego G. B. i uduszenie przez niego żony.

Po siódme, awanturę między małżonkami B. po wyjściu z ich mieszkania sąsiadki A. K., potwierdziły także wyniki opinii z przeprowadzonych badań z zakresu genetyki, podczas których ujawniono ślady biologiczne należące do oskarżonego G. B. w wyskrobinach spod paznokci denatki E. B., a także ślady biologiczne należące do oskarżonego G. B. ujawniono na sznurówce, będącej narzędziem zbrodni, odnalezionej na komodzie w pokoju, w którym doszło do awantury, a w których miał się zamknąć oskarżony G. B. przed żoną (k. 468-479).

Znaleziona na komodzie zapętlona sznurówka mierzyła 99,5 cm długości i była wykonana była ze sztucznych włókien. W trakcie badań z zakresu genetyki pobrano ze sznurówki sześć próbek. W czterech z nich stwierdzono obecność krwi ludzkiej oraz cechy DNA zgodne z profilem E. B., a w dwóch, zgodne także z profilem oskarżonego G. B.. W pozostałych dwóch próbkach ujawniono cechy DNA zgodne z profilem E. B. oraz G. B. (k. 468-479).

Po ósme, awanturę między małżonkami B. po wyjściu z ich mieszkania sąsiadki A. K., potwierdziła także opinia sądowo-lekarska dot. obrażeń ciała stwierdzonych u oskarżonego G. B. (k. 65-66). Na ciele oskarżonego stwierdzono świeże otarcia naskórka nosa, ramienia prawego i podudzia prawego, a także świeże zaczerwienienie pleców. Oskarżony nie potrafił logicznie wytłumaczyć, w jakich okolicznościach doznał tych obrażeń.

Po dziewiąte, brak jakichkolwiek danych, aby ktokolwiek poza oskarżonym G. B. mógł spowodować śmierć żony. Jeśli by tak było, że jakakolwiek osoba trzecia weszłaby do mieszkania, aby zabić E. B., to musiałaby mieć ku temu motyw. Nie ujawniono żadnego motywu, w tym rabunkowego, gdyż z mieszkania nic nie zginęło.

Oprócz tego, nawet śpiący w innym pokoju oskarżony G. B. musiałby zostać zaalarmowany zachowaniem duszonej żony albo hałasem psa, który spał z nim w pokoju, że ktoś obcy wchodzi do mieszkania. Nic takiego nie odnotowano i żaden z sąsiadów nie słyszał odgłosów awantury lub hałasów z mieszkania małżonków B.. Mowa o świadkach: W. G. (k. 25-26), I. G. (k. 265-266), M. R. (k. 33-34, 268), M. K. (k. 284-285, 767-768). Pomiędzy godz. 20.00 w dniu 26 lipca 2019r. a godz. 6.21 w dniu 27 lipca 2019r. oskarżony G. B. nie wykonywał żadnych połączeń telefonicznych (k. 509, 511-513).

Nie miały w tym zakresie znaczenia zeznania świadka M. K. (k. 284-285, 767-768), sąsiada małżonków B., który stwierdził, że w nocy z 26 na 27 lipca 2019r. kończył pracę na nocną zmianę i w godzinach około 3:00 wyszedł z psem na podwórze. Widział nieznanego mężczyznę uciekającego z budynku. Podał jednak, że słyszał głosy dobiegające z okolic mieszkania małżonków B., jednak nie był w stanie określić, czy były to głosy kłótni.

Po dziesiąte, świadkowie z najbliższej rodziny małżonków B., a mianowicie: małoletniej córki małżonków G. i E. B., V. B. (k. 392, 398, 399-411), P. I. (1) (k. 28-29, 138-139), W. I. (2) (k. 31-32), M. I. (k. 350-352), B. B. (4) (k. 144-147), J. B. (k. 222-225), M. B. (k. 228-230) opisali oskarżonego G. B. jako kochającego męża i ojca, pozostającego pod wpływem żony i poddającego się jej poleceniom, a nawet nieuzasadnionym wymówkom, jako osobę opanowaną, z łagodnym usposobieniem, która nigdy nie dopuściła się aktów agresji ani wobec żony, ani wobec kogokolwiek innego. Taka ocena jednak nie przekreśla możliwości dopuszczenia się zbrodni zabójstwa przez oskarżonego, o czym świadczą wnioski biegłych psychologów i biegłych lekarzy psychiatrów.

Sąd Okręgowy w Świdnicy skrupulatnie przeanalizował bowiem i przytoczył w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wnioski opinii biegłych z zakresu psychologii, wydanych kilkukrotnie podczas postępowania przygotowawczego i sądowego, świadczące o tym, że mimo takiego usposobienia oskarżony G. B. mógł dokonać zabójstwa żony (k. 633-643, 850-852, 999-1002, 1084-1085, 1103-1115).

Biegłe z zakresu psychologii J. O. i W. H. rozpoznały u oskarżonego osobowość zaburzoną, przy czym jest on sprawny umysłowo. Inteligencję praktyczną posiada w granicach powyżej przeciętnej, a inteligencję werbalną w granicach normy. Procesy poznawcze takie jak spostrzeganie, pamięć bezpośrednia i trwała funkcjonują prawidłowo. Oskarżony w podejmowanych czynnościach jest uważny, metodyczny, uporządkowany, dobrze planuje, organizuje i przewiduje swoje działania.

Biegłe zauważyły jednak, że jednocześnie oskarżony G. B. przeżywane niepokoje redukuje, posługując się mechanizmami obronnymi zaprzeczania. Jest skoncentrowany na sobie i swoich sprawach, ma silną – głębiej motywowaną – potrzebę bezpieczeństwa i równowagi. Unika konfrontacji i stosuje bierny opór lub idzie na duże ustępstwa. Najczęściej stosowanymi mechanizmami obronnymi jest unikanie i wycofywanie się. Źródłem gratyfikacji oskarżonego jest rodzina, zgoda, harmonia i ład w rodzinie. Oskarżony nie utrzymuje kontaktów z dysfunkcyjną rodzina pochodzenia. Ma poczucie, że znając problemy z domu pochodzenia, wie wszystko najlepiej i poradzi sobie w swoim domu kontrolując wszystko wokół. Celem takiej kontroli jest niedopuszczenie do możliwości ponownego zranienia emocjonalnego, poniżenia i odrzucenia a w rezultacie ponownego osamotnienia. Boi się utraty rodziny. Przez codzienną pracę i kontrolę z uporem i konsekwentnie zmierza do swoich celów. W relacjach związku postawę partnerki traktuje z dystansem, bagatelizująco, nie ułatwia partnerce zbliżenia do siebie i wzajemnego zrozumienia. Warunkiem spokojnego, bezstresowego życia rodzinnego dla oskarżonego jest życie w zgodzie i kontrola tego, co wokół się dzieje, bez wnikania w emocje i motywy zachowań swoich i innych. Status materialny, porządek, dokładność i przewidywalność działań powodują u oskarżonego podniesienie szacunku zarówno dla samego siebie jak i w oczach innych ludzi.

Według biegłych z zakresu psychologii J. O. i W. H. w sytuacji gdy jest krytykowany, oskarżony G. B. nie zapomina doznanych urazów, a kumulowane urazy, poniżenie, zranienie emocjonalne mogą skutkować nagłym gwałtownym wybuchem skumulowanych – głębiej motywowanych – uczuć negatywnych na zewnątrz. Jednocześnie oskarżony jest chłodny emocjonalnie, brak mu prawidłowych strategii radzenia sobie z sytuacjami obciążenia psychologicznego, kumuluje swoje emocje.

Oskarżony w dzieciństwie nie miała zaspokojonych potrzeb bezpieczeństwa, stabilnych, harmonijnych relacji rodzinnych, bezwarunkowej akceptacji, miłości rodzicielskiej. Został porzucony emocjonalnie przez rodziców.

Podczas badania przez biegłe z zakresu psychologii, oskarżony G. B. podnosił, iż podczas picia alkoholu z żoną, ta robiła mu wyrzuty, że matka alkoholiczka, że ojciec nie martwi się o niego, że nie zna V., że ojciec oszukał go w sprawie mieszkania, że on sam nie walczył o spadek. Te okoliczności, te wyrzuty ze strony żony wyzwalały u niego negatywne emocje. Jednocześnie nie wnikał w odczucia swojej żony. Nie analizując przyczyn zachowania żony, zależało mu na łagodzeniu takich sytuacji, kupował żonie kwiaty, wychodził po awanturach z psem na spacer. Nadrzędnym celem dla oskarżonego było by jego rodzina postrzegana była jako funkcjonująca w sposób pozytywny społecznie. Oskarżony nie podejmował też żadnych działań by jego żona przestała mieć do niego pretensje.

Jak zauważyły biegłe psychologowie, w relacjach z żoną oskarżony G. B. wypracował taki sposób postępowania, który pozwalał mu funkcjonować bez poczucia winy. Problemem oskarżonego cały czas było jednak to, że żona go wyzywała i piła alkohol. Na tym tle złość do żony kumulowała się od wielu lat. Jednocześnie problemem oskarżonego było to, że żona zaczęła mu się wymykać spod jego kontroli, zapraszała sąsiadkę, chodziła do swojej rodziny udzielając wsparcia matce.

Biegłe z zakresu psychologii J. O. i W. H. dokonały także oceny zachowania oskarżonego przez pryzmat psychologicznego rozumienia pojęcia silnego wzburzenia.

Stwierdziły, że silne wzburzenie w psychologii to funkcjonowanie osobowości w stanie stresu psychologicznego o wyjątkowo silnym natężeniu, mających przebieg trzyfazowy:

1)  w pierwszej fazie następuje szybkie narastanie napięcia emocjonalnego, zależnego od poziomu samokontroli, agresywności, neurotyzmu. Na wystąpienie takiej reakcji ma wpływ narastający konflikt z przyszłą ofiarą, przeszkoda w realizacji planów, poczucie zagrożenia, a bodźce wyzwalające taką reakcję wykraczają ponad możliwości adaptacyjne, tolerancyjne, dystansujące się od sprawcy i powodują subiektywnie odczuwaną gotowość do natychmiastowego działania, takiego które jest skierowane przeciwko osobie, która ten stan wywołała;

2)  w drugiej fazie obserwuje się gwałtowne pobudzenie psychoruchowe i silne emocje takie jak: gniew, wściekłość, tzw. biała gorączka, poczucie krzywdy i poniżenia. Wtedy dochodzi do zaburzenia procesów poznawczych z zawężeniem percepcji wzrokowej i słuchowej a przejawione zachowanie ma charakter nieoczekiwanej, zaskakującej reakcji. Skierowanie funkcji poznawczych na ofiarę jest związane z fragmentarycznością spostrzegania i następnie upośledzeniem możliwości przypominania sobie tego, co się zdarzyło;

3)  trzecia faza, to faza zejściowa, gdy wyczerpuje się stan agresji. Pojawia się wtedy osłabienie, apatia, znużenie prowadzące do snu i krytyczna ocena swojego postępowania, która może manifestować się w formie skruchy, żalu, chęci udzielenia pomocy ofierze lub dobrowolnego oddania się w ręce organów ścigania (k. 1109-1110).

W odniesieniu do pierwszej fazy ani biegłe psychologowie ani biegli psychiatrzy w osobowości oskarżonego nie stwierdzili osobowości neurotycznej, nie stwierdzono zmian organicznych CUN, schizofrenii, upośledzenia umysłowego lub występowania krótkotrwałych zaburzeń psychicznych. Biegłe z zakresu psychologii zaakcentowały jednocześnie zaadaptowanie się przez oskarżonego do sytuacji w jakiej żył, a także zachowanie na miejscu zdarzenia, kiedy przybyli tam ratownicy medyczni i policjanci. W tym zachowaniu nie wystąpiły takie elementy, które wskazywałyby proces powstawania jego silnego wzburzenia.

W odniesieniu do fazy drugiej oskarżony nie podał żadnych informacji na temat przebiegu tej fazy silnego wzburzenia.

W odniesieniu do trzeciej fazy oskarżony nie zdradził objawów tzw. szoku, czyli zaburzeń wynikających z ostrej reakcji na stres. Nikt ze świadków mających kontakt z oskarżonym na miejscu zdarzenia nie zauważył by oskarżony okazywał znużenie, apatię, aby krytycznie oceniał swoje postępowanie z ostatnich godzin, aby wykazywał skruchę, żal lub poczucie winy.

W konkluzji, biegłe z zakresu psychologii J. O. i W. H. stwierdziły, że nic nie wskazuje, aby w krytycznym czasie oskarżony G. B. znajdował się on w stanie silnego wzburzenia. Nic nie wskazuje, aby stan emocjonalny oskarżonego zdominował jego kontrolującą funkcję intelektu.

W ocenie psychologicznej taki wybuch agresji u tego typu osobowości zaburzonej jaką prezentuje oskarżony G. B., ze sprawnym, głębiej motywowanym mechanizmem odcinania się emocjonalnego i poznawczego od niewygodnych aspektów i przeżyć, zależałoby potraktować jako wybuch typu acting-out. Spożyty przez oskarżonego alkohol w dacie zdarzenia mógł być czynnikiem przyspieszającym wybuch nagromadzonych skumulowanych i systematycznie aktualizowanych przez żonę stanów złości u badanego, kamuflowanej agresji wobec żony.

Wnioski biegłych z zakresu psychologii, należy także akceptację w opiniach biegłych lekarzy psychiatrów: M. Ż. i M. W. (k. 343-345, 1085-1086), którzy stwierdzili, że oskarżony G. B. nie cierpi na chorobę psychiczną w znaczeniu psychozy, na niedorozwój umysłowy ani na inne krótkotrwałe zaburzenia czynności psychicznych. W ocenie biegłych lekarzy psychiatrów, tempore criminis, przy założeniu, że oskarżony znajdował się w stanie upojenia alkoholowego, to biegli kwalifikują je jako upojenie alkoholowe zwykłe, którego skutki i następstwa znał dobrze z doświadczenia życiowego i mógł w pełni przewidzieć. W stosunku do przypisanego przestępstwa nie zachodzą warunki zniesionej albo znacznie ograniczonej poczytalności, po myśli art. 31 § 1 i 2 k.k.

Po jedenaste, w obliczu opinii biegłych psychologów (k. 633-643, 850-852, 999-1002, 1084-1085, 1103-1115), a także biegłych lekarzy psychiatrów: M. Ż. i M. W. (k. 343-345, 1085-1086), nie można wykluczyć, że postawa procesowa oskarżonego G. B. związana z kwestionowaniem swojego sprawstwa i winy ma podłoże nie tylko w zamiarze uniknięcia odpowiedzialności karnej, lecz także w chęci swoistej ochrony (obrony) małoletniej córki V. B. przed świadomością, że utrata matki jest następstwem przestępczego działania ojca. Charakterystyczne, że już podczas pierwszych czynności względem służb medycznych oraz policjantów z Wydziału (...) K. w W.: M. J. (k. 36-39, 624-625) i M. L. (k. 41-44, 625-626), a także podczas eksperymentu procesowego z udziałem oskarżonego na miejscu przestępstwa (k. 318-319, 325, 440-467), dawał wyraz temu, jak taką sytuację zniesienie małoletnia córka.

V. Na tle przedstawionych wyżej okoliczności, a także analizy i wymowy zebranego materiału dowodowego absolutnie nie były zasadne zarzuty postawione w apelacji obrońcy oskarżonego G. B., adw. P. C. o naruszeniu szeregu przepisów procesowych i błędach w ustaleniach faktycznych. W szczególności, nie były zasadne zarzuty obrazy przepisów:

1)  art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. poprzez dokonanie rzekomo dowolnej, a nie swobodnej oceny opinii pisemnej i ustnej biegłego z zakresu medycyny sądowej P. P., który sporządził tą opinię z wyjątkowo niską dbałością o jej poprawność merytoryczną, wewnętrznie sprzeczną, oraz niekompletną (nie udzielił odpowiedzi na wiele zadanych przez obrońcę pytań) i w konsekwencji dokonanie na jej podstawie błędnych ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie;

2)  art. 7 k.p.k., art. 4 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. w zw. z art. 199 k.p.k. poprzez dokonanie rzekomo dowolnej, a nie swobodnej, oceny opinii pisemnej i ustnej biegłych psychologów (dotyczy to wszystkich opinii wymienionych biegłych w toku procesu) i w konsekwencji uznaniu ich za miarodajne, pełne i jasne, o wysokim poziomie merytorycznym, co skutkowało oparciem na nich rozstrzygnięcia, podczas gdy rzetelna i prawidłowa ocena przedmiotowych opinii, przeprowadzona w kontekście oceny pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, powinna prowadzić do wniosku, że nie są one ani rzetelne, ani pełne, są nieobiektywne, zawierają wewnętrzne sprzeczności, a wnioski biegłych są sprzeczne nawet z doświadczeniem życiowym, nie mówiąc o oparciu ich o analizę naukową;

3)  art. 196 § 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 193 k.pk. oraz 201 k.p.k., poprzez niepowołanie nowych biegłych psychiatrów w sytuacji, w której ujawniły się okoliczności świadczące o braku należytej staranności biegłych z zakresu psychiatrii w sporządzaniu opinii, co było sądowi sygnalizowane przez obrońcę już w trakcie rozprawy;

4)  art. 167 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt 2, 3 i 4 k.p.k. oraz art. 201 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodowych z pisemnej opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) we W. w zakresie, w jakim wypowiadał się biegły sądowy P. P..

Zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego skierowane przeciwko kompletności, prawidłowości i wiarygodności opinii biegłych psychologa i lekarzy psychiatrów, zmierzały w istocie do podważenia jej wartości ze względu na przesłanki z art. 201 k.p.k. Podnoszono w orzecznictwie (por. wyrok SN z dnia 6 maja 1983r., sygn. IV KR – 74/83, OSNKW 1983, nr 12, poz. 102), że ocena ta winna uwzględniać na następujących przesłankach:

a)  czy biegły dysponuje wiadomościami specjalnymi niezbędnymi dla stwierdzenia danych okoliczności,

b)  czy opinia ta jest logiczna, a więc wewnętrznie niesprzeczna i zgodna z doświadczeniem życiowym,

c)  czy jest ona pełna i jasna oraz

d)  czy nie zachodzi sprzeczność między nią a inną opinią ujawnioną w postępowaniu.

W orzecznictwie przyjmuje się trafnie, że opinia jest niepełna, jeżeli biegły nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionym mu materiałem dowodowym może oraz powinien udzielić odpowiedzi, lub jeśli nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności bądź nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen i poglądów (por. wyrok SN z dnia 3 lipca 2007r., sygn. II KK – 321/06, LEX nr 299187; postanowienie SN z dnia 26 czerwca 2008r., sygn. IV KK – 206/08, Prok. i Pr.-wkł. 2008, nr 12, poz. 20; wyrok SA w Krakowie z dnia 14 października 2008r., sygn. II AKa – 133/08, KZS 2008, z. 11, poz. 58). Pominięcie zatem dowodów mających znaczenie dla opracowania opinii powoduje, że jest ona niepełna, tzn. nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii okoliczności (wyrok SN z dnia 9 maja 1988r., sygn. II KR – 96/88, OSNKW 1988, nr 9-10, poz. 72). Niepełna jest też opinia, która pomija niezbędne czynności badawcze, co ma wpływ na końcowe wnioski (wyrok SN z dnia 12 maja 1988r., sygn. II KR – 92/88, OSNPG 1989, nr 2, poz. 35). Należy też uznać za zasadne przyjęcie, że nie może stanowić podstawy do poczynienia ustaleń faktycznych opinia, która zawiera jedynie lakoniczną konkluzję bez wskazania przesłanek, jakimi kierowali się biegli (por. wyrok SN z dnia 12 marca 1979r., sygn. I KR – 27/79, OSNPG 1979, nr 10, poz. 138); jest to także opinia niepełna, nie daje bowiem możliwości dokonania rzetelnej jej oceny jako dowodu. Sam fakt, że treść opinii jest krótka (np. treść opinii psychiatrycznej sporządzonej w wyniku badań ambulatoryjnych oskarżonego), nie oznacza jeszcze, że jest ona niepełna, zwłaszcza gdy na rozprawie została ustnie uzupełniona, gdyż oceniając opinię, bierze się pod uwagę jej całość, a więc zarówno część pisemną, jak i część ustną (por. postanowienie SN z dnia 1 października 2004 r., sygn. III KK 28/04, LEX nr 126705).

Za opinię niejasną uznaje się opinię, której sformułowania nie pozwalają na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów oraz sposobu dochodzenia do nich albo gdy posługuje się ona nielogicznymi argumentami. Opinia biegłego jest więc niejasna, np. gdy wnioski końcowe są nieścisłe lub łączą się z takimi zastrzeżeniami, że nie można wręcz ustalić ostatecznego poglądu biegłego, albo gdy jest ona niezrozumiała, gdyż nie jest jasne, jakie biegły w ogóle zajmuje stanowisko, ponieważ jego poglądy są niespójne, a tezy wieloznaczne (por. wyrok SN z dnia 12 maja 1988r., sygn. II KR – 92/88, OSNPG 1989, nr 2, poz. 35; postanowienie SN z dnia 27 września 2006r., sygn. IV KK – 330/06, LEX nr 32579; wyrok SA w Krakowie z dnia 6 listopada 2008r., sygn. II AKa – 160/08, Prok. i Pr.-wkł. 2009, nr 6, poz. 50). Opinię można zaś uznać za wewnętrznie sprzeczną, gdy zawarte w niej wnioski są nielogiczne albo nie znajdują oparcia w przeprowadzonych przez biegłego badaniach bądź też budzą zastrzeżenia co do ich trafności w porównaniu z podanym w opinii materiałem badawczym, a także gdy w opinii podano kilka różnych, wzajemnie wykluczających się ocen i wniosków (zob. też np. wyrok SA w Krakowie z dnia 14 października 2008r., sygn. II AKa – 133/08, KZS 2008, z. 11, poz. 58).

W odniesieniu do opinii biegłych psychologów: J. O. i W. H. oraz biegłych lekarzy psychiatrów: M. Ż. i M. W., którzy badali oskarżonego G. B. i orzekali o jego stanie psychicznym i poczytalności, nie można postawić takich zarzutów niepełności lub niejasności, albo wewnętrznej sprzeczności opinii. Jeżeli opinia biegłego jest pełna dla sądu, który swoje stanowisko w tym względzie uzasadnił, to fakt, iż opinia taka nie jest przekonywująca dla stron, nie jest przesłanką dopuszczenia kolejnej opinii (por. postanowienie SN z dnia 21 sierpnia 2013r. sygn. IV KK – 178/13, LEX nr 1375229).

Na każdym z etapów postępowania, w tym na rozprawie głównej, wszyscy wymienieni biegli złożyli uzupełniające opinie w warunkach art. 201 k.p.k., szczegółowo odnosząc się do pytań stawianych przez strony procesowe i sąd. W sposób jasny odnieśli się do wszystkich kwestii stawianych także w apelacji obrońcy oskarżonego.

VI. Na tle przedstawionych wyżej okoliczności, a także analizy i wymowy zebranego materiału dowodowego absolutnie nie były zasadne zarzuty postawione w apelacji obrońcy oskarżonego G. B., adw. P. C. o naruszeniu szeregu przepisów procesowych i błędach w ustaleniach faktycznych. W szczególności, nie były zasadne zarzuty obrazy przepisów:

1)  art. 167 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 k.p.k. a contrario w zw. z art. 193 § 1 k.p.k., poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z animacji 3D zastępującej wnioskowany eksperyment procesowy, czyli kluczowego dowodu, którym obrona zamierzała i nadal zamierza wykazać niewinność oskarżonego, a który to dowód jest nie tylko możliwy do przeprowadzenia i wykonalny, ale jest również dostępny dla sądu w oparciu o możliwości techniczne i technologiczne instytucji mających siedzibę we W., w relatywnie krótkim czasie;

2)  art. 167 k.p.k. w zw. z art. 211 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt 3 i 4 k.p.k. a contrario w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego oskarżonego o przeprowadzenie eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia przeprowadzonego w mieszkaniu oskarżonego (miejscu znalezienia zwłok E. B.) z użyciem manekina antropodynamicznego oraz uznaniu, że zawnioskowanego dowodu nie da się przeprowadzić.

Wbrew stanowisku obrońcy oskarżonego, wspomniane dowody były zbędne, gdyż dla wyjaśnienia kwestii, które miałyby wykazać przeprowadzono już wszechstronnie dowody w postaci śledczych oględzin miejsca przestępstwa, podczas których w pokoju, w którym miał spędzić noc oskarżony G. B. ujawniono fragment złamanego paznokcie (tipsa) E. B. oraz jej kolczyki, jak również sznurówkę z tenisówek, którą została uduszona E. B., wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 46-63, 127), dodatkowych oględzin drzwi do łazienki w mieszkaniu małżonków B. (k. 1019-1020, 1024), sądowo-lekarskich oględzin i sekcji zwłok E. B. wraz dokumentacją fotograficzną, wynikami badań histopatologicznych oraz opinią lekarską (k. 354-361, 110, 313, 371), opinii sądowo-lekarska dot. obrażeń ciała stwierdzonych u oskarżonego G. B. (k. 65-66), uzupełniających opinie biegłego z zakresu medycyny sądowej P. P. (k. 807-811, 1002-1003, 1037-1044), oględzin sznurówki, będącej narzędziem zbrodni, ujawnionej w mieszkaniu G. i E. B. wraz z przedmiotową sznurówką (k. 504, 515-516), wyjaśnienia oskarżonego G. B. (k. 70-73, 91-92, 530-532, 618-621, 996-998), w tym wyjaśnień złożonych podczas eksperymentu procesowego z udziałem oskarżonego na miejscu przestępstwa (k. 318-319, 325, 440-467).

VII. Na tle przedstawionych wyżej okoliczności, a także analizy i wymowy zebranego materiału dowodowego absolutnie nie były zasadne zarzuty postawione w apelacji obrońcy oskarżonego G. B., adw. P. C. o naruszeniu szeregu przepisów procesowych i błędach w ustaleniach faktycznych. W szczególności, nie były zasadne zarzuty obrazy przepisów art. 167 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt 2, 3 i 4 k.p.k. oraz art. 201 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodowych:

1)  z badania wariograficznego oskarżonego G. B. na okoliczność wyniku takiego badania, gdyż zgodnie z przepisem art. 171 § 5 pkt 2 k.p.k. niedopuszczalne jest m.in. stosowanie środków chemicznych lub technicznych wpływających na procesy psychiczne osoby przesłuchiwanej albo mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji jej organizmu w związku z przesłuchaniem, co wyklucza przesłuchanie oskarżonego z badaniem na wariografie. Na podstawie art. 192a § 2 k.p.k. w zw. z art. 192a § 1 k.p.k., za zgodą osoby badanej można przeprowadzić dowód z opinii biegłego, z zastosowaniem środków technicznych mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu tej osoby, jednak wyłącznie w celu ograniczenia kręgu osób podejrzanych lub ustalenia wartości dowodowej ujawnionych śladów, a nie w celu prowadzenia w tym trybie przesłuchania oskarżonego lub świadka. W realiach niniejszej sprawy nie było jednak potrzeby zasięgania wiadomości specjalnych biegłego (art. 193 § 1 k.p.k.), a ocena wiarygodności wyjaśnień oskarżonego na tle innych dowodów, należała wyłącznie do kompetencji sądu oceny, nie mogła zostać zastąpiona opinią biegłego i została przeprowadzona przez sąd odwoławczy na etapie wyrokowania (por. SA we Wrocławiu z dnia 15 czerwca 2023r. sygn. II AKa 165/23, LEX nr 3590154);

2)  z przesłuchania świadków, współpracowników oskarżonego G. B. na okoliczność zachowań jakie prezentował oskarżony przed krytycznym zdarzeniem, gdyż świadkowie ci (notabene nie wskazani personalnie przez obrońcę oskarżonego), nie byli obserwatorami zdarzenia, a okoliczności na ltóre mieliby zostać przesłani nie miały znaczenia dla wyjaśnienia sprawy;

3)  z opinii biegłych psychiatrów w odniesieniu do stanu zdrowia psychicznego pokrzywdzonej E. B. w okresie poprzedzającym jej zgon, gdyż okoliczność ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, zaś potencjalna opinia biegłych nie mogłaby się opierać o żadne racjonalne przesłanki, poza zeznaniami świadków z obserwacji zachowań i wypowiedzi E. B., co było dalece niewystarczające dla ustalenia jej stanu zdrowia psychicznego;

4)  z przesłuchania małoletniej V. B. , córki oskarżonego i pokrzywdzonej, gdyż świadek nie była bezpośrednim obserwatorem przestępstwa, nie miała ku temu żadnej wiedzy, a przeprowadzenie tego dowody było niedopuszczalne ze względu na ograniczenia wynikające z art. 185a-b k.p.k. Warto przypomnieć, że sprawach o przestępstwa popełnione z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej lub określone w rozdziałach XXIII, XXV i XXVI Kodeksu karnego pokrzywdzonego, który w chwili przesłuchania nie ukończył 15 lat, przesłuchuje się w charakterze świadka tylko wówczas, gdy jego zeznania mogą mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, i tylko raz, chyba że wyjdą na jaw istotne okoliczności, których wyjaśnienie wymaga ponownego przesłuchania, lub w razie uwzględnienia wniosku dowodowego oskarżonego, który nie miał obrońcy w czasie pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego. Aby nie pogłębiać traumatycznych przeżyć małoletniej V. B., jej przesłuchanie nie miało podstaw prawnych i przesłanek procesowych;

5)  z przesłuchania w charakterze świadków funkcjonariuszy policji: M. L. (1), G. W., I. S. i D. W. na okoliczność przemieszczania rzeczy znajdujących się w mieszkaniu, w którym ujawniono, zwłoki E. B., a mogącej wskazywać na plądrowanie mieszkania, wobec nieodzwierciedlenia tego faktu w protokole czynności oględzin miejsca zdarzenia, gdyż na wspomniane okoliczności przeprowadzono już dowody w postaci: śledczych oględzin miejsca przestępstwa, podczas których w pokoju, w którym miał spędzić noc oskarżony G. B. ujawniono fragment złamanego paznokcie (tipsa) E. B. oraz jej kolczyki, jak również sznurówkę z tenisówek, którą została uduszona E. B., wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 46-63, 127), dodatkowych oględzin drzwi do łazienki w mieszkaniu małżonków B. (k. 1019-1020, 1024); zeznania policjantów z Wydziału (...) K. w W., świadków: M. J., (k. 36-39, 624-625) i M. L. (k. 41-44, 625-626).

VIII. Jak podkreślano w doktrynie, błąd w ustaleniach faktycznych ( error facti) przyjętych za podstawę orzeczenia to błąd, który wynika bądź to z niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd "braku"), bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). Może on więc być wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów (art. 7), np. błąd logiczny w rozumowaniu, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonującym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, oparcie się na faktach w istocie nieudowodnionych itd. (T. Grzegorczyk – Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. III, Zakamycze 2003,– s. 1133-1134).

Wielokrotnie podkreślano w orzecznictwie, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może ograniczać się wyłącznie do polemiki z ocenami dokonanymi przez Sąd I instancji, bez wskazania jakich konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Wyraża to wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2005r. sygn. WA – 10/05: „ Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu a quo wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, lecz musi zmierzać do wykazania jakich konkretnie uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego nie na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd pierwszej instancji (…) nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

Istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, innymi słowy mówiąc na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię. Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności (lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd pierwszej instancji” (OSNwSK 2005, z. 1, poz. 949 oraz poz. 947; podobnie T. Grzegorczyk – Kodeks postępowania karnego. Komentarz, , wyd. III, Zakamycze 2003 s. 1134 oraz P. Hoffmański, E. Sadzik, K. Zgryzek – Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Warszawa 2007, s. 666-667).

W realiach niniejszej sprawy, poza polemiką z ustaleniach faktycznymi, w swojej apelacji obrońca oskarżonego G. B. nie postawił zaskarżonemu wyrokowi rzeczowych zarzutów dotyczących niewłaściwego odczytania treści dowodów, błędów logicznego rozumowania i wnioskowania, a także sprzeczności ustaleń Sądu I instancji ze wskazaniami wiedzy i zasadami doświadczenia życiowego.

Nie można w żadnym wypadku doszukiwać się także naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów w tym, że Sąd I instancji uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, odrzucając szereg podanych przez niego okoliczności jako nieistotnych, niewiarygodnych i wynikające wyłącznie z obaw przed odpowiedzialnością karną.

Jak wielokrotnie podkreślano w doktrynie i orzecznictwie, przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3.09.1998r. sygn. V KKN 104/98 – Prokuratura i Prawo 1999, nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20.03.2002r. sygn. II AKa 49/02 – Prokuratura i Prawo 2004, nr 6, poz. 29). Wszystkim tym wymogom Sąd Okręgowy we Wrocławiu sprostał, nie naruszając także przepisu art. 5 § 2 k.p.k. nakładającego obowiązek rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego.

Sąd Najwyższy odnosił się w szeregu swoich orzeczeń do tego jak należy rozumieć i stosować zasadę in dubio pro reo. Jak stwierdził w jednym z nich: „Zasada in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) nie ogranicza utrzymanej w granicach racjonalności swobody oceny dowodów. Jeżeli zatem z materiału dowodowego wynikają różne wersje wydarzenia, to nie jest to jeszcze równoznaczne z zaistnieniem "nie dających się usunąć wątpliwości" w rozumieniu tego przepisu. W takim wypadku sąd jest zobowiązany do dokonania ustaleń właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów. Dopiero wtedy, gdy - po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości - wątpliwości nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego. Jeżeli jednak sąd dokona stanowczych ustaleń, to w ogóle nie może zachodzić obraza art. 5 § 2 k.p.k. (bo według tych ustaleń nie ma wątpliwości), a tylko powstaje kwestia, czy ustalenia te są prawidłowo dokonane (bez naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów)” (postanowienie SN z dnia 17.12.2003r. sygn. V KK 72/03 - LEX nr 83771).

Podobne stanowisko znajdujemy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 1999r. sygn. IV KKN 714/98: „Stan określany przez ustawodawcę, jako "nie dające się usunąć wątpliwości" (art. 5 § 2 k.p.k.), powstaje - jeśli pominąć wątpliwości natury nie faktycznej, lecz prawnej - dopiero w następstwie oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Dopiero wówczas bowiem można stwierdzić, czy wątpliwości w ogóle wystąpiły, czy były rozsądne, a nie wydumane, czy i jakie miały znaczenie dla kwestii odpowiedzialności prawnej oskarżonego, czy udało się je przezwyciężyć w sposób dopuszczalny przez prawo procesowe itp. O naruszeniu zasady in dubio pro reo nie można zatem mówić wówczas, gdy sąd w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny dowodów uznał, że brak jest wątpliwości, albo że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego. Jest jednocześnie dobrym prawem obrony oskarżonego mnożenie, a nawet wyolbrzymianie na każdym etapie postępowania takich faktów i ich ocen, które pozwalają na powątpiewanie w jego winę, pod warunkiem wszakże nieprzeinaczania faktów (lojalności wobec faktów) (Prokuratura i Prawo 2000, nr 4, poz. 8, podkreśl. SA).

W wyniku analizy dowodowej Sąd Okręgowy ocenił wyjaśnienia oskarżonego G. B., na tle zeznań wszystkich świadków, wyników przeprowadzonych śledczych oględzin miejsca przestępstwa, opinii biegłych, zeznań świadków oraz zebranej dokumentacji. Zatem Sąd Okręgowy nie tylko nie podjął wątpliwości co do wiarygodności dowodów obciążających oskarżonego, lecz wręcz uznał je za prawdziwe, a wyjaśnienia oskarżonego ocenił wyłącznie jako przyjętą linię obrony, obliczoną na uniknięcie odpowiedzialności karnej. Słusznie zatem Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że oskarżony G. B. dopuścił się przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. Prowadziło to do utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku (art. 437 § 1 k.p.k.).

IX. W wypadku zbrodni zabójstwa ustalenie zamiaru, jaki towarzyszył sprawcy, jest możliwe tylko w oparciu o wszechstronną analizę zebranego materiału dowodowego, uwzględniającą nie tylko dokładną analizę strony przedmiotowej, lecz także ocenę zachowania sprawcy i jego wypowiedzi przed i po zdarzeniu, a także uwzględnienie psychiki sprawcy i cech jego osobowości, pozwalających na poznanie procesów motywacyjnych.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w zachowującym aktualność wyroku z dnia 18 czerwca 1974r. sygn. III KR – 53/74: „ rodzaj użytego narzędzia oraz siła i umiejscowienie ciosów są elementami dowodowymi, które częstokroć mogą prawie jednoznacznie świadczyć o zamiarze zabójstwa, jednakże sumie tych elementów nie można nadawać waloru dowodów automatycznie przesądzających, że sprawca działał w takim właśnie zamiarze, lecz należy zawsze sięgać również do innych okoliczności czynu, ponieważ dopiero uwzględnienie wszystkich składników zdarzenia pozwala prawidłowo ustalić, jaki był rzeczywisty zamiar sprawcy” (OSNKW 1974, z. 9, poz. 170).

W kolejnym wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 kwietnia 1977r. sygn. III KR – 62/77 wskazano, że „ ani zadanie ciosu w miejsce dla życia ludzkiego niebezpieczne, ani nawet użycie narzędzia mogącego spowodować śmierć człowieka, same przez się nie decydują jeszcze o tym, że sprawca działa w zamiarze zabicia człowieka, chociażby ewentualnym. Za przyjęciem takiego zamiaru powinny przemawiać – poza użyciem narzędzia – jeszcze inne przesłanki zarówno podmiotowe, jak i przedmiotowe, a w szczególności zaś pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, sposób działania, a zwłaszcza miejsce i rodzaj uszkodzenia ciała oraz stopień zagrożenia dla życia pokrzywdzonego” (OSNPG 1977, z. 10, poz. 81; podobnie wyroki SN z dnia 21 stycznia 1985r. sygn. I KR – 320/84 – OSNPG 1986, z. 2, poz. 17 oraz z dnia 6 stycznia 2004r. sygn. IV KK – 276/03 – OSNwSK 2004, nr 1, poz. 29).

Jednocześnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego dawano wyraz także temu, że w niektórych wypadkach na tle samej strony przedmiotowej przestępstwa, a zatem na podstawie działania sprawcy, można w sposób niewątpliwy ustalić zamiar jaki mu towarzyszył. Podstawę do ustalenia zamiaru sprawcy dawało m.in.:

1) umyślne wbicie z dużą siłą ostrza noża o dużych rozmiarach w lewą część klatki piersiowej w okolicę lewego sutka, a więc zlokalizowanie takiego właśnie ciosu w miejscu, w którym znajdują się ważne dla życia ludzkiego organy (serce i lewe płuco), powodujące nieuchronnie tego rodzaju uszkodzenie ciała, które stwarza niebezpieczeństwo dla życia ofiary (vide: wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1979r. sygn. RNw – 3/79 – OSNPG 1979, z. 10, poz. 127);

2) uderzenia tasakiem o długości całkowitej 42 cm i długości ostrza 28 cm, zadawane wielokrotnie i ze znaczną siłą, wszystkie w okolicę głowy pokrzywdzonej, świadczące o zamiarze zabójstwa (vide: wyrok SN z dnia 7 czerwca 1979r. sygn. II KR – 118/79 – OSNPG 1980, z. 1, poz. 2);

3) wrzucenie do wody człowieka pobitego, ciężko poranionego, nieprzytomnego i zostawienie go w potoku twarzą w wodzie, które jest umyślnym działaniem dla pozbawienia go życia z zamiarem ewentualnym, jeśli nie wykazano zamiaru bezpośredniego (vide: wyrok S.A. w Krakowie z dnia 11 grudnia 2002r. sygn. II AKa – 252/02 – Prokuratura i Prawo 2003, nr 7-8, poz. 26, dodatek);

4) oddanie dwukrotnie strzałów z broni palnej w okolicę głowy pokrzywdzonego, z uprzednim skierowaniem broni w tę okolicę ciała, bo dowodzi wystarczająco zamiaru pozbawienia życia bez potrzeby wdawania się w bardziej szczegółowe rozważania, zwłaszcza gdy nie ustalono niczego świadczącego o odmiennym przebiegu procesu motywacyjnego (vide: wyrok S.A. z 29 października 2003r. sygn. II AKa – 175/03 – Prokuratura i Prawo 2004, nr 10, poz. 17, dodatek).

Wracając do realiów niniejszej sprawy, o bezpośrednim zamiarze oskarżonego G. B., aby pozbawić życia żonę E. B. przekonywały następujące okoliczności:

a)  rodzaj użytego przez oskarżonego narzędzia, którym była sznurówka zaciśnięta na szyi E. B., a zatem narzędzie zdolne do uduszenia w mechanizmie odcięcia dopływu powietrza i zaciśnięcia naczyń krwionośnym szyi;

b)  zachowanie się oskarżonego w czasie zajścia, polegające na skutecznym użyciu opisanego wyżej narzędzia;

c)  tło zajścia i motywy oskarżonego, związane z konfliktem z żoną, dewastująca mieszkanie (dorobek) stron pod wpływem alkoholu, a także wypływ kumulowanej złości względem zachowań i wypowiedzi E. B.;

d)  osobowość, sylwetka i dotychczasowe życie sprawcy, pozostałejącego bezwolnym i posłusznym wobec żony, jednak zdolnego do reakcji w wyniku skumulowanej potrzeby reakcji na jej zachowanie;

e)  zachowanie oskarżonego po zdarzeniu, gdy oskarżony zacierał ślady przestępstwa (usunął sznurówkę z szyi denatki), zawiadomił pogotowie kłamiąc o okolicznościach i czasie odnalezienia żony i pozorując akcję reanimacyjną), co miało na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej.

X. Oceniając prawidłowość orzeczenia o karze wymierzonej oskarżonemu G. B. za przestępstwo z art. 148 § 1 k.k., w kontekście art. 447 § 1 k.p.k., należy stwierdzić – wbrew zarzutom apelacji obrońcy – że orzeczona za nie kara 12 lat pozbawienia wolności w żadnej mierze nie mogła zostać uznana za rażąco niewspółmierną i niesprawiedliwą. Kara ta uwzględnia wysoką społeczną szkodliwość czynu oskarżonego, na którą składają się okoliczności przedmiotowe (rozmiar szkody i krzywdy wyrządzonej przestępstwem, sposób działania i zatarcie śledów przestępstwa, kłamliwe przedstawienie okoliczności zdarzenia) i okoliczności podmiotowe (postać winy, zamiar bezposredni, dbanie o uniknięcie odpowiedzialności karnej).

Wspomniana kara, niezależnie od okoliczności samego czynu i jego tragicznych skutków, nie mogła pomijać tych okoliczności, które wskazał Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w tym stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie kara ma osiągnąć w stosunku do oskarżonego G. B., jak również potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzona kara uwzględnia sposób zachowania się sprawcy po popełnionym przestępstwie, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa. Tu niezależnie od nieodwracalnych skutków przestępstwa zabójstwa miał sąd na uwadze, iż oskarżony prowadził ustabilizowany tryb życia skupiony na rodzinie. Te relacje między małżonkami wynikającymi z wypominania oskarżonemu jego przeszłości i potęgowania u niego emocji, które do pewnego czasu skutecznie tłumił, spowodowały dopiero wyzwolenie agresji skutkującej pozbawieniem życia jego żony. Zachowanie w krytycznym czasie wobec pokrzywdzonej nie znajduje żadnego racjonalnego wytłumaczenie i uzasadnienia stosowania nadzwyczajnego złagodzenia wymiaru kary. Kara w ocenie sądu musi być wymierzona w granicach ustawowych przy uwzględnieniu wymienionych wyżej zasad sądowego wymiaru karu.

Wielokrotnie zwracano uwagę w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych, jaki kryteria muszą być spełnione, aby uznać karę za rażąco niewspółmierną. W wyroku Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 9 stycznia 1973r., sygn. V KRN – 474/72 stwierdzono, że „ rażąca niewspółmierność kary występuje wtedy, gdy kara orzeczona nie uwzględnia w należyty sposób stopnia społecznej szkodliwości przypisywanego czynu oraz nie realizuje wystarczająco celu kary, ze szczególnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych. Pojęcie niewspółmierności rażącej oznacza znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną). Przesłanka rażącej niewspółmierności kary jest spełniona tylko wtedy, gdy na podstawie ustalonych okoliczności sprawy, które powinny mieć decydujące znaczenie dla wymiaru kary, można przyjąć, iż zachodzi wyraźna różnica między karą wymierzoną a karą, która powinna zostać wymierzona w wyniku prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo” (OSNKW 1973, nr 6, poz. 76).

Z kolei, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia z dnia 30 maja 2003r. sygn. II AKa – 163/03 dał wyraz temu, że „ nie każda różnica w ocenie wymiaru kary może uzasadniać zarzut rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k., ale tylko taka, która jest natury zasadniczej, to znaczy jest niewspółmierna w stopniu nie dającym się zaakceptować. Niewspółmierność rażąca to znaczna, "bijąca w oczy" różnica między karą wymierzoną, a karą sprawiedliwą, zasłużoną” (OSA 2003, z. 11, poz. 113).

Takiej nieusprawiedliwionej dysproporcji w wymierzonej karze 12 (dwunastu) lat pozbawienia wolności, w odniesieniu do kary rozumianej jako sprawiedliwa, nie dostrzegł Sąd Apelacyjny. Z pewnością nie jest to kara rażąco niewspółmierna (nadmiernie surowa).

Orzeczenia o kosztach postępowania

Zwolniono oskarżonego z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, poniesionymi wydatkami obciążając Skarb Państwa. Orzeczenie to znalazło oparcie w przepisach art. 635 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k., a także art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2023r., poz. 123 z późniejszymi zmianami). W zakresie tego rozstrzygnięcia uwzględniono stan osobisty rodzinny i majątkowy oskarżonego oraz jego możliwości zarobkowe, zwłaszcza w zakresie orzeczonej długoterminowej bezwzględnej kary pozbawienia wolności.

Jarosław Mazurek

Bogusław Tocicki

Artur Tomaszewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Turek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Bogusław Tocicki,  Jarosław Mazurek ,  Artur Tomaszewski
Data wytworzenia informacji: