II AKa 244/23 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-10-14

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 244/23

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r., sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany

w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,

jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

D. W.

Status oskarżonej jako osoby uprzednio karanej

Informacja z Krajowego Rejestru Karnego

k. 325

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.

Informacja z Krajowego Rejestru Karnego

Był to dokument, z którego dowód dopuszczono w toku postępowania apelacyjnego z urzędu.

Z uwagi na urzędowy charakter tego dokumentu i niekwestionowanie jego wiarygodności przez żadną ze stron, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw by wiarygodność tę poddać w wątpliwość.

Dokument ten miał przy tym znaczenie dla rozstrzygnięcia, jako dostarczający wiedzy o okolicznościach rzutujących na kontrolę orzeczenia w przedmiocie kary.

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1.

2.

3.

Apelacja obrońcy oskarżonej D. W. , adwokata C. L.:

Obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia to jest:

art. 7 k.p.k. w zw. z art 410 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny całości materiału dowodowego, którego krytyczna i obiektywna analiza, uwzględniając zasady logiki i doświadczenia życiowego prowadzi do konkluzji, iż nie sposób uznać, że D. W. swoim zachowaniem wypełniła znamiona zarzucanych jej czynów, w sytuacji, gdy materiał dowodowy, w szczególności zeznania świadków i wyjaśnienia samej oskarżonej nie dają podstaw do stwierdzenia, że:

a)  D. W. działała w celu nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym pokrzywdzonych, a jedynie starała się uspokoić P. W. i zapobiegnięciu eskalacji konfliktu, który powstał wskutek zachowania nieznanego mężczyzny w autobusie i P. W.,

b)  D. W. naruszyła nietykalność A. S. z powodu jej przynależności narodowej, a jedynie z uwagi na fakt niezadowolenia z powodu nagrywanie jej przez A. S., co łącznie w konsekwencji doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, polegających na tym, iż D. W. swoim zachowaniem wyczerpała znamiona zarzucanego jej czynu określonego w art. 119 § 1 k.k. i 257 k.k.;

c)  D. W. uszkodziła telefon A. S. marki i. (...), podczas gdy nie istnieje możliwość bezsprzecznego ustalenia związku przyczynowo - skutkowego między działaniem oskarżonej a uszkodzeniem telefonu, albowiem jak wynika z materiału dowodowego, o rzekomym uszkodzeniu miała wiedzę jedynie właścicielka telefonu, co w konsekwencji doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, polegających na tym, iż D. W. swoim zachowaniem wyczerpała znamiona zarzucanego jej czynu określonego w art. 288 § 1 k.k.;

art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dowolne nieprzyznanie przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom D. W. co do tego, iż uspokajała P. W. i nie chciała eskalacji konfliktu, podczas gdy wskazana okoliczność wynika wprost z twierdzeń samych pokrzywdzonych.

art. 7 k.p.k. w zw. z art 410 k.p.k. w zw. z art. 424 k.p.k. poprzez brak wystarczającej i przekonywującej oceny materiału dowodowego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w postaci nagrań na płytach DVD pochodzących z kamer znajdujących się w autobusie linii 603 oraz nagrań wykonanych przez A. S. oraz D. K., podczas gdy wskazane nagrania obrazują sposób, w jaki zachowywała się D. W., to jest zwracała uwagę na głośne zachowanie współpasażerów i próbowała pokojowo zakończyć spór, co skutecznie uniemożliwiali jej P. W. i nieznany mężczyzna w autobusie linii 603.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Uwagi wstępne

Odnosząc się do przytoczonych powyżej zarzutów apelacji obrońcy oskarżonej, w pierwszej kolejności zauważyć należało, że zarzuty te, zakwalifikowane jako naruszenia prawa procesowego (art. 438 pkt 2 k.p.k.) de facto nie przybrały postaci wytknięcia skonkretyzowanych uchybień proceduralnych Sądu I instancji, ale sprowadzały się do podnoszenia naruszenia generalnej zasady procesowej, ujętej w art. 7 k.p.k. oraz prezentacji przez apelującego własnej oceny dowodów, jak również forsowania własnej – konkurencyjnej względem sądowej – wersji zdarzeń i interpretacji faktów. Czyniło to z tak zaprezentowanych zarzutów, w istocie – pomimo zakwalifikowania ich jako zarzutów naruszenia procedury – polemikę z wynikiem dokonanej przez Sąd oceny dowodów i poczynionymi ustaleniami faktycznymi. Podniesienie naruszenia generalnych zasad procesowych może bowiem okazać się skuteczne jedynie w powiązaniu z wykazaniem konkretnych uchybień Sądu I instancji.

Zauważyć następnie należało, że apelujący wskazał co prawda, jako obrażony przez Sąd I instancji również przepis art. 410 k.p.k. , jednakże argumentacja sformułowana przez niego w tym zakresie nie zmierzała logicznie do wykazania przypadku pominięcia dowodu, czy okoliczności, ale przybrała postać prezentacji przez stronę własnej oceny materiału dowodowego, a przede wszystkim – własnej wersji zdarzenia będącego przedmiotem osądu. Tymczasem o pominięciu dowodu, czy okoliczności w rozumieniu powołanego przepisu art. 410 k.p.k. (tzw. błąd „braku”) można mówić w sytuacji, gdy Sąd przeprowadziwszy dowód na rozprawie, nie poddaje go następnie ocenie i analizie w procesie wyrokowania, albo ocenę taką przeprowadziwszy, pomija wynikającą zeń okoliczność.

Wbrew jednakże stanowisku apelacji, Sąd I instancji odniósł się do wszystkich wprowadzonych do procesu dowodów i okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia, również tych kwestionowanych w apelacji. Sąd I instancji poddał też materiał dowodowy wymaganej analizie i dał temu wyraz w uzasadnieniu rozstrzygnięcia. Jedynie wynik dokonanej przez Sąd oceny dowodów, różnił się od wniosków forsowanych przez obronę. Autor apelacji w sposób oczywiście mylny utożsamił zatem sytuację pominięcia danego dowodu lub okoliczności, z przypadkiem różnicy w ich ocenie. Wbrew jednakże oczekiwaniom apelującego, kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku wykazała, że to ocena dokonana przez Sąd I instancji, nie zaś zaprezentowana przez obronę, spełniała wymogi swobodnej oceny dowodów.

Ad. 2

Apelujący nie wykazał zatem, jakoby Sąd I instancji dowolnie ocenił dowód z wyjaśnień oskarżonej D. W. .

Zauważyć należało, że polemika obrońcy z sądową oceną tego dowodu, aby okazać się uprawnioną – jak wspomniano powyżej – musiałaby zostać poparta argumentacją wskazującą, że wnioskowanie Sądu I instancji w przedmiocie tego dowodu, wykraczało poza obwarowane ścisłymi regułami swobodne uznanie sędziowskie. Tymczasem apelujący zamiast takiego wykazania, zaprezentował prostą i bezkrytyczną afirmację twierdzeń oskarżonej – w tym w zakresie wskazania, jakoby w trakcie zdarzenia będącego przedmiotem niniejszej sprawy, jedynie uspokajała P. W. i nie chciała eskalacji konfliktu – i równie proste przeczenie tym elementom rozumowania Sądu, które potwierdzały sprawstwo i winę oskarżonej.

Wbrew zatem zarzutowi apelacji, wersja forsowana przez obronę – jakoby udział oskarżonej w zdarzeniu ograniczał się do prób uspokajania jej partnera P. W. (zmarłego przed otwarciem przewodu sądowego) – pozostawała w całkowitej sprzeczności ze spójnymi relacjami procesowymi świadków – pokrzywdzonych – A. S. (k. 4-8), A. K. (29-30), M. B. (k. 35-36), A. H. (k. 41-32), D. K. (k. 49-50) i E. D. (k. 57-58), złożonymi przez nich na etapie postępowania przygotowawczego.

W szczególności, pierwsza z wymienionych świadków, jak również świadek D. K., E. D. i A. K. podawali (w sposób potwierdzający się wzajemnie), że do nieustalonego, starszego mężczyzny, który obrażał U., od początku zdarzenia, a zatem jeszcze w autobusie, przyłączyli się partner oskarżonej i sama oskarżona W., przy czym oskarżona „wtórowała temu starszemu panu” (k. 6), który wypowiadał obelgi w stronę pokrzywdzonych, a polskie przekleństwa pod adresem U. wykrzykiwali dwaj mężczyźni i kobieta będąca z jednym z nich (k. 49v.), oskarżona „też wypowiadała przekleństwa w kierunku [pokrzywdzonych]” (k. 29v.), nadto oskarżona i jej partner obrażali pokrzywdzonych posługując się wulgarnymi zwrotami, zarówno polskimi („standardowe polskie zwroty typu: spie…lać, k..wa”), jak i angielskimi („fu..ing down”) – (k. 57v.).

Podkreślenia wymagało i to, że z ww. zeznań wynikało nadto w sposób zgodny i nie budzący wątpliwości, że wyżej przytoczone wulgarne zwroty były używane przez oskarżoną i dwóch wzmiankowanych mężczyzn w kontekście ukraińskiej narodowości pokrzywdzonych, w połączeniu z wulgarnym wskazaniem, że pokrzywdzeni nie powinni przebywać w P., ale w U..

Wobec wskazanej treści zeznań pokrzywdzonych, oczywiście nieuprawnione było utrzymywanie przez apelującego, jakoby to oskarżona podawała prawdę, mówiąc, że jej udział w zdarzeniu ograniczył się do próby uspokojenia partnera. Przytoczone powyżej zwroty, które świadkowie słyszeli z ust oskarżonej, przeczyły też tezie obrony, jakoby w autobusie jej wypowiedź ograniczyła się do słów: „my im pomagamy, a oni się z nas śmieją”.

Podkreślenia wymagało przy tym, że oceny wyjaśnień oskarżonej – jako we wskazanym zakresie niewiarygodnych (co słusznie przyjął Sąd I instancji) – nie zmieniał podkreślany w apelacji fakt, że świadek E. D. zeznał, że przed wyjściem z autobusu oskarżona podała A. H. rękę na zgodę, a ten uścisnął jej dłoń. Zauważyć należało, że podkreślając ów fakt, apelujący pomijał całą wcześniejszą wypowiedź świadka D., który – jak przytoczono powyżej – opisał poprzedzające ten moment zachowanie oskarżonej w autobusie, w tym to, że oskarżona wraz z partnerem obrażali pokrzywdzonych posługując się wulgarnymi zwrotami, zarówno polskimi, jak i angielskimi. Opisany przez świadka gest oskarżonej – co oczywiste – nie czynił niebyłymi jej wcześniejszych zachowań; co więcej musiał on dla samej oskarżonej niewiele znaczyć, skoro po wyjściu z autobusu nie tylko nie zaprzestała aktów agresji wobec pokrzywdzonych, ale wręcz je wzmogła – przechodząc od agresji słownej do napaści fizycznej na jedną z pokrzywdzonych.

Podkreślenia wymagało bowiem – czego apelujący zdawał się nie pamiętać – że wzajemnie potwierdzająca się treść zeznań pokrzywdzonych nie pozostawiała też wątpliwości, że oskarżona i jej partner kontynuowali słowną napaść na grupę U. również po tym, jak wszyscy oni wysiedli z autobusu. Co więcej doszło wówczas do eskalacji agresji ze strony oskarżonej i jej partnera, tak iż osiągnęła ona poziom napaści fizycznej, w tym w postaci oplucia, uderzenia w rękę oraz kopnięcia w pośladek A. S. przez oskarżoną. Apelujący – jakkolwiek faktów tych wprost nie negował – to jednak utrzymywał, że należy dać wiarę oskarżonej, która umniejszała skalę swojej agresji, negowała fakt obrażania pokrzywdzonej z pobudek narodowościowych i przeczyła zniszczeniu jej mienia (telefonu). Takie stanowisko apelującego było bezzasadne – i tym razem bowiem opierało się wyłącznie na bezkrytycznym daniu racji oskarżonej, przy jednoczesnym ignorowaniu treści zeznań świadków. Podkreślenia wymagało zaś, że pokrzywdzeni, choć opisywali zdarzenie o przebiegu dynamicznym, które każdy z ich obserwował z nieco innej perspektywy, to jednak relacje ich były spójne i wzajemnie się potwierdzające, i to zarówno w zakresie faktów kluczowych dla rozstrzygnięcia, jak i niektórych okoliczności ubocznych.

Nie sposób podzielić też stanowiska obrony, jakoby bezpodstawne było ustalenie, że napaść fizyczna oskarżonej na pokrzywdzoną A. S. była motywowana przynależnością narodową tej ostatniej. Negując takie ustalenie, apelujący – po pierwsze pomijał fakt, że napaść fizyczna była kontynuacją agresji słownej, której oskarżona dopuściła się wobec pokrzywdzonych w autobusie, a w ramach której obrażała ich wulgarnie z tego tylko powodu, że pokrzywdzeni są U.; nadto zaś – jak wskazywała ww. pokrzywdzona – agresywne zachowania oskarżonej również po opuszczeniu autobusu polegały na kierowaniu do pokrzywdzonej wulgarnych zwrotów, w których wprost nawiązywała do faktu, że pokrzywdzona jest U. i powinna tam wracać (były to zwroty: „k..wa z U.”, „ma wypi....lać na Ukrainę” (k. 7). Zachowanie oskarżonej wpisywało się zatem w typowy, przy tym bardzo prymitywny antyukraiński schemat.

Z kolei wiarygodności oskarżonej w zakresie wskazania, jakoby kopnęła pokrzywdzoną jedynie w goleń i to lekko – przeczyła jednoznacznie treść opinii sądowo-medycznej dotyczącej obrażeń ciała A. S. (k. 68, 90) – której apelujący w żaden sposób nie kwestionował – a z której wynikało, że w wyniku kopnięcia w pośladek, pokrzywdzona doznała bolesności palpacyjnej kwadrantu dolnego bocznego prawego pośladka. Dodać należało, że o sile tego kopnięcia świadczył też fakt, że spowodowało ono jednocześnie zbicie ekranu telefonu pokrzywdzonej. Przy czym ten ostatni fakt wynikał bez wątpliwości z zeznań pokrzywdzonej oraz oględzin rzeczonego telefonu. Oskarżona, a w ślad za nią apelujący obrońca, nie mogli zatem zasadnie negować faktu w postaci zniszczenia telefonu w następstwie kopnięcia zadanego pokrzywdzonej A. S. przez oskarżoną.

Z powyższych uwag wynikało, że apelujący obrońca w sposób oczywiście mylny utożsamił sytuację wadliwej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej, z przypadkiem różnicy w jego ocenie. Wbrew jednakże oczekiwaniom apelującego, kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku wykazała, że to ocena ww. dowodu – podobnie jak dowodów z zeznań pokrzywdzonych – dokonana przez Sąd I instancji, nie zaś zaprezentowana w omawianej apelacji, spełniała wymogi oceny swobodnej, określone przepisami art. 7 k.p.k. Jedynie wynik dokonanej przez Sąd oceny dowodów, różnił się od wniosków forsowanych przez apelującego obrońcę, co jednak nie wystarczało do wykazania zarzuconego w apelacji naruszenia zasad wynikających z art. 7 k.p.k.

Ad. 3.

Sąd Apelacyjny nie podzielił też krytycznych uwag apelującego pod adresem dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów z nagrań przebiegu zdarzenia, utrwalonych zarówno na monitoringu miejskim, jak i telefonami przez pokrzywdzonych.

W pierwszej kolejności zauważyć należało, że wspomniane dowody wprowadzone zostały do procesu w postaci nagrań utrwalonych na nośnikach złożonych do akt sprawy (których odtworzenia w toku rozprawy żadna ze stron nota bene się nie domagała) oraz opisujących je protokołów odtworzenia i oględzin nośników. Dowody te – mające charakter dowodów z dokumentów – uznane zostały przez Sąd I instancji za wiarygodne – co czytelnie opisane zostało w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (vide: część 2 ww. dokumentu na jego str. 3). W tej sytuacji oczywiście, chybione było kwestionowanie przez apelującego prawidłowości oceny ww. dowodów – skoro Sąd I instancji – tak samo jak apelujący – uznał je za wiarygodne, a zatem obrazujące rzeczywisty przebieg zdarzenia. W omawianym przypadku nie mogło być zatem mowy o niedostatkach uzasadniania zaskarżonego wyroku w zakresie oceny wspomnianych dowodów. Przepis art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. wymaga bowiem wskazania, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Tym zaś powinnościom Sąd I instancji bez wątpienia sprostał – także w odniesieniu do przedmiotowych nagrań. Tym samym zarzut naruszenia art. 424 k.p.k. uznany być musiał za niezasadny.

Argumentacja apelującego wskazywała zatem, że w istocie kwestionował on nie ocenę rzeczonego dowodu dokonaną przez Sąd, ale interpretację wynikających z niego okoliczności faktycznych. W tym zaś zakresie nie sposób podzielić stanowiska obrońcy, jakoby z nagrań tych wynikały okoliczności ekskulpujące oskarżoną od zarzuconego jej czynu. Przede wszystkim – o czym apelujący zdawał się nie pamiętać, nagrania te nie obrazowały przebiegu całego zdarzenia, ani też nie obrazowały go w sposób ciągły. W tej sytuacji nie mogły one mieć innego znaczenia dowodowego niż tylko pomocnicze (uzupełniające) względem relacji naocznych świadków. W tym aspekcie – co należało podkreślić – nie wynikała z nich żadna informacja przeciwna względem relacji pokrzywdzonych. W szczególności – z uwagi chociażby na swoją fragmentaryczność – nagrania te nie potwierdzały tezy obrony, jakoby oskarżona nie ubliżała pokrzywdzonym, czy też, jakoby jej zachowania sprowadzały się wyłącznie do prób uspokojenia partnera. Bowiem brak na nagraniu danego zachowania oskarżonej – wbrew temu, co zdawał się twierdzić apelujący – nie stanowił dowodu na to, że zachowanie takie nie wystąpiło w rzeczywistości. Zatem również w odniesieniu do omawianych dowodów nie potwierdziła się teza apelacji o naruszeniu art. 7 k.p.k.

Ad. 1.a)-c)

Stanowisko apelującego obrońcy, wyrażone w ramach zarzutu będącego w istocie – jak wskazano na wstępie – zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych, ignorowało regułę, że warunkiem koniecznym wykazania błędów w ustaleniach faktycznych, jest uprzednie dowiedzenie, że Sąd I instancji ustalając fakty, naruszył konkretne zasady procesowe. Błąd w ustaleniach faktycznych nie może bowiem wynikać wyłącznie z wątpliwości strony, czy też z przyjęcia przez nią odmiennej wersji zdarzeń, ale musi mieć konkretną przyczynę, a przyczyną taką jest właśnie naruszenie reguł procedowania, w tym np. pominięcie przez sąd niektórych dowodów, albo przeciwnie – oparcie się na dowodach niewprowadzonych do procesu (tzw. „błąd braku”), czy też w końcu dokonanie tychże dowodów wadliwej oceny – to jest odbywającej się z przekroczeniem granice swobodnej ich oceny, a zatem np. obrażającej zasady logicznego rozumowania, zasady wiedzy, czy doświadczenia życiowego (tzw. „błąd dowolności”). Jednakże apelujący obrońca oskarżonej de facto nie starał się nawet wykazać konkretnych uchybień procesowych Sądu I instancji, zaś podniesione w apelacji zarzuty naruszenia generalnych zasad procesowych – jak omówiono to powyżej – były bezzasadne. Tym samym apelujący obrońca nie mógł też skutecznie wytykać Sądowi I instancji błędów w ustaleniach faktycznych.

Przy czym stanowisko apelującego było tym bardziej nieuprawnione, że głównym, a de facto jedynym, argumentem mającym dowodzić wadliwego ustalenia przez Sąd I instancji poszczególnych faktów, na których oparto zaskarżone rozstrzygnięcie, było to, że oskarżona i apelujący okoliczności te negowali. Tymczasem samo niezadowolenie strony z wyniku poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych, nie stanowi wystarczającej podstawy do podważenia ich prawidłowości.

Zauważyć również należało, iż apelujący obrońca nie kwestionował części ustaleń faktycznych leżących u podstaw wyroku, w tym samego faktu zajścia pomiędzy oskarżoną i jej partnerem a grupą U. w dniu (...) r. w autobusie miejskim oraz po jego opuszczeniu, ani nawet faktu naruszenia przez oskarżoną nietykalności cielesnej jednej z pokrzywdzonych. Apelujący dopatrywał się natomiast wadliwości w zakresie ustalonych przez Sąd I instancji okoliczności rzutujących na odtworzenie zakresu czynności sprawczych oskarżonej oraz zamiaru, z jakim działała, atakując fizycznie pokrzywdzoną.

W tym wypadku jednakże stanowisko apelującego co do faktów pozostawało w sprzeczności z prawidłowo ocenionym przez Sąd I instancji – co omówiono powyżej – materiałem dowodowym, obejmującym wzajemnie uzupełniające się dowody z zeznań pokrzywdzonych oraz z nagrań z monitoringu i telefonów. Apelujący nie mógł zatem zasadnie wywodzić, jakoby oskarżona D. W. nie dopuściła się przypisanego jej zachowania polegającego na publicznym znieważeniu grupy U. z uwagi na ich narodowość, jak również, że z takiej samej motywacji naruszyła nietykalność cielesną A. S. poprzez jej oplucie oraz zastosowanie przemocy w postaci uderzenia w rękę oraz kopnięcia w pośladek – skoro jej sprawstwo i zawinienie wynikały w sposób jednoznaczny z omówionych powyżej dowodów, w tym z zeznań pokrzywdzonych A. S., A. K., M. B., A. H., D. K. i E. D., jak również stanowiących ich dodatkowe potwierdzenie nagrań z monitoringu i telefonu, czy wspomnianej wcześniej opinii sądowo-medycznej dotyczącej obrażeń ciała pokrzywdzonej S., czy w końcu protokołu oględzin jej zniszczonego telefonu.

W szczególności, apelujący nie mógł zasadnie negować tego, że oskarżona brała czynny udział w werbalnym obrażaniu pokrzywdzonych w autobusie, skoro świadkowie ci zgodnie zeznali, że oskarżona wtórowała swojemu partnerowi i nieustalonemu mężczyźnie w wypowiadaniu wulgaryzmów pod adresem grupy U., a wypowiedzi te wprost nawiązywały do ich narodowości.

Z kolei narodowościowa motywacja agresywnych zachowań oskarżonej po opuszczeniu autobusu, polegających na naruszeniu nietykalności cielesnej pokrzywdzonej S., wynikała po pierwsze z faktu, że była to kontynuacja wspomnianych wcześniejszych zachowań, po wtóre zaś z tego, że kopiąc i opluwając pokrzywdzoną, oskarżona nadal uzewnętrzniała swoje negatywne nastawienia do jej narodowości, kierując do pokrzywdzonej wulgarne zwroty, w których wprost nawiązywała do faktu, że pokrzywdzona jest U. i powinna tam wracać, a zachowanie oskarżonej – jak wspomniano wcześniej – wpisywało się w prymitywny antyukraiński schemat.

Jak zasadnie wskazał Sąd Apelacyjne we W. w wyroku z dnia (...) r. w sprawie (...) (LEX nr 2532132) „Przepis art. 119 § 1 k.k. służy zwalczaniu wszelkich dyskryminacji człowieka, chroniąc wolność od przymusu fizycznego oraz psychicznego wywieranego na grupę osób lub jednostki należące do tej grupy, ze względu na ich przynależność narodową, etniczną, rasową, polityczną, wyznaniową lub z powodu jej bezwyznaniowości. Prawo to ma oparcie w K. i traktatach międzynarodowych z dziedziny praw człowieka. O ile jednak motywem sprawcy tego występku ma być okoliczność, że przedmiot działania ma wymienione tam cechy (należy do grupy narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub jest bezwyznaniowy), to cel przemocy lub groźby może być różny np. zastraszanie, podporządkowanie lub zmuszanie, eliminacja z danej dziedziny życia publicznego, ograniczenie w korzystaniu z praw i wolności, eliminacja konkurencji.” Nawet więc, jeśli oskarżona ustalonym w sprawie zachowaniem chciała także zmusić A. S. do zaprzestania utrwalania przebiegu zdarzenia za pomocą telefonu komórkowego, to okoliczność ta, oceniona na tle całego przebiegu inkryminowanego zdarzenia, nie wykluczała przyświecającej jej zachowaniu motywacji dyskryminującej grupę obywateli U. na tle narodowościowym.

Dodać należało nadto, że podjęta przez apelującego polemika z ustaleniem, że D. W. działała w celu nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym (zarzut z przytoczonego powyżej pkt 1.a), była de facto bezprzedmiotowa. Sąd I instancji bowiem – co umknęło uwadze apelującego, pomimo że zagadnienie to zostało skrupulatnie umotywowane przez Sąd I instancji w części 3 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, na str. 5 tego dokumentu) – nie uznał oskarżonej za winną publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, nie uwzględniając przy tym art. 256 § 1 k.k. w kwalifikacji prawnej przypisanego jej czynu.

Apelujący obrońca nie mógł także zasadnie negować sprawstwa oskarżonej w zakresie zniszczenia telefonu A. S. w następstwie kopnięcia zadanego tej pokrzywdzonej przez oskarżoną. Takie zachowanie oskarżonej wynikało bowiem bez wątpliwości z zeznań pokrzywdzonej oraz oględzin rzeczonego telefonu.

W tej sytuacji uznać należało, że przedstawione przez Sąd I instancji podstawy dowodowe i wynikające z nich okoliczności faktyczne – wbrew przekonaniu apelującego – stanowiły wystarczające przesłanki do tego, by oskarżonej D. W. przypisać przestępstwo z art. 257 k.k. i art.119 § 1 k.k. oraz art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., a kwestionujące to rozstrzygnięcie, stanowisko apelującego obrońcy uznać za czysto polemiczne.

Wniosek

1.  O zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie D. W. od zarzucanych jej czynów.

2.  Ewentualny – o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Ad. 1

Wbrew stanowisku apelującego obrońcy – brak było podstaw do zakwestionowania zawartego w wyroku Sądu I instancji zaskarżonego rozstrzygnięcia co do sprawstwa i winy oskarżonej, w szczególności apelacja nie wykazała zasadnych podstaw do postulowanego przez obrońcę jej uniewinnienia.

Ad. 2

Apelujący obrońca oskarżonej nie wykazał, jakoby zaskarżony wyrok dotknięty był wadami uzasadniającymi jego uchylenie, a postępowanie rozpoznawcze przed Sądem Okręgowym obarczone było wadami i brakami uzasadniającymi potrzebę jego powtórzenia. Stąd wniosek ewentualny apelacji o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, nie mógł zostać uwzględniony.

4.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

Pkt I wyroku

Przedmiot utrzymania w mocy

Zaskarżony wyrok w całości, tj.:

- rozstrzygnięcie w przedmiocie sprawstwa i winy oraz kary, zawarte w pkt 1 części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku,

- orzeczenie w przedmiocie środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień, zawarte w pkt 2 części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku

- orzeczenia w przedmiocie kosztów procesu, zawarte w pkt 3 i 4 części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Z uwagi na to, że apelujący obrońca nie zdołał skutecznie zakwestionować leżącej u podstaw skazania konkluzji o wypełnieniu przez oskarżoną w sposób zawiniony ustawowych znamion przypisanego jej czynu, stwierdzić należało, iż Sąd I instancji miał wystarczające podstawy, tak faktyczne, jak i prawne, do przypisania oskarżonej sprawstwa i winy w zakresie czynu z art. 257 k.k. i art.119 § 1 k.k. oraz art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Stąd rozstrzygnięcie w przedmiocie sprawstwa i winy oskarżonego zasługiwało na aprobatę.

Prawidłowe okazało się także, stanowiące następstwo rozstrzygnięcia w przedmiocie sprawstwa i winy oskarżonej, zawarte w zaskarżonym wyroku, orzeczenie o karze. Orzeczenie to nie było kwestionowane wyodrębnionym zarzutem apelacji, a jego zaskarżenie wynikało z zaskarżenia w całości wyroku Sądu I instancji. Sąd Apelacyjny nie znalazł zaś podstaw by z urzędu uwzględnić wynikające z zakresu i kierunku apelacji obrońcy stanowisko, jakoby wymierzona oskarżonej kara 5 miesięcy pozbawienia wolności – była zbyt surowa.

Sąd I instancji miarkując tę karę, należycie uwzględnił w odniesieniu do oskarżonej wszystkie okoliczności tak obciążające, jak i łagodzące, słusznie uznając, że te pierwsze sprzeciwiały się orzeczeniu kary w wysokości niższej niż 5 miesięcy, w tym równej dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Przypomnieć należało, że do okoliczności obciążających w kontekście wymiaru kary należały m.in. działanie sprawczyni z inną osobą, skierowanie agresji przeciwko kilku osobom, w tym małoletnim, jak również dopuszczenie się przez nią kolejnego występku w okresie próby i pod wpływem alkoholu (i to wbrew orzeczonemu wobec niej wcześniej zakazowi jego spożywania), czy uprzednia karalność oskarżonej. Brak zatem było jakichkolwiek podstaw do łagodzenia kary w stopniu większym, niż uczynił to Sąd I instancji.

Przy tym kara orzeczona wobec oskarżonej w wysokości przewyższającej dolną granicę ustawowego zagrożenia zaledwie o 2 miesiące, w okolicznościach niniejszej sprawy nie mogła być uznana za rażąco nadmiernie surową.

W pełni prawidłowe było także orzeczenie wobec D. W. środka zabezpieczający w postaci terapii uzależnień. Rozstrzygnięcie to odpowiadało warunkom art. 93 b § 1 i 3 k.k., art. 93c pkt 5 k.k. oraz art. 93a § 1 pkt 3 k.k. i art. 93f § 2 k.k., wzmacniając resocjalizacyjne oddziaływanie skazania, które w przypadku oskarżonej objąć winno także leczenie odwykowe w związku z uzależnieniem od alkoholu, będącym w jej przypadku istotnym czynnikiem kryminogennym.

Brak też było jakichkolwiek podstaw do kwestionowania prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu I instancji w przedmiocie kosztów procesu.

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Pkt II wyroku

Pkt III wyroku

Orzekając o kosztach procesu za postępowanie odwoławcze, w pierwszej kolejności zwrócono obrońcy wyznaczonemu dla oskarżonej z urzędu, koszty obroną udzielonej oskarżonej w tymże postępowaniu. Przy czym wysokość tych kosztów ustalona została w oparciu o przepisy § 17 ust. 2 pkt 5 i § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 maja 2024 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2024.763) – na kwotę 1200 zł powiększoną o 23% VAT, co dawało 1476 zł.

Nadto, orzekając o kosztach postępowania odwoławczego, Sąd Apelacyjny uwzględnił wynik sprawy, a zatem to, że apelacja wniesiona wyłącznie przez obrońcę oskarżonej, okazała się niezasadna. W tej sytuacji, zgodnie z art.636 § 1 k.p.k., koszty procesu co do zasady obciążały oskarżoną.

Sąd Apelacyjny znalazł jednakże podstawy do tego, by w oparciu o przepisy art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k., zwolnić oskarżoną od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze. Uwzględniono przy tym sytuację majątkową wymienionej i jej możliwości zarobkowe, w tym perspektywę odbywania kary izolacyjnej, które nakazywały przyjąć, że pokrycie kosztów sądowych byłoby dla oskarżonej zbyt uciążliwe.

Z tych samych względów, na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o kosztach sądowych w sprawach karnych (Dz.U.2023.123 t.j.), zwolnieniem od kosztów w odniesieniu do oskarżonej objęto opłatę za drugą instancję.

7.  PODPIS

P. M. I. P. M. K.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milenia Brdęk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: