I ACa 2891/23 - wyrok Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2024-04-19

Sygn. akt I ACa 2891/23

I ACz 1466/23

I ACz 351/24

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Boniecki

Sędziowie: SSA Regina Kurek

SSA Paweł Czepiel

Protokolant: Grzegorz Polak

po rozpoznaniu w dniu 22 marca 2024 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa T. B.

przeciwko (...) Związkowi (...) w W.

przy interwencji ubocznej po stronie pozwanej Klubu (...)

w Z.

o zapłatę, rentę i ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 20 kwietnia 2023 r.,

sygn. akt I C 706/21

oraz na skutek zażaleń pozwanego i interwenienta ubocznego na zawarte w w/w wyroku rozstrzygnięcia o kosztach procesu, a także zażalenia powoda na postanowienie Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 20 kwietnia 2023 r.,

sygn. akt I C 706/21 w przedmiocie zabezpieczenia

1.  oddala apelację;

2.  oddala zażalenie powoda;

3.  oddala zażalenie strony pozwanej;

4.  oddala zażalenie interwenienta ubocznego;

5.  odstępuje od obciążania powoda kosztami postępowania odwoławczego poniesionymi przez stronę pozwaną;

6.  odstępuje od obciążania powoda kosztami postępowania odwoławczego poniesionymi przez interwenienta ubocznego.

Sygn. akt I ACa 2891/23, I ACz 1466/23, I ACz 351/24

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z 19 kwietnia 2024 r.

Wyrokiem z 20 kwietnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu oddalił powództwo T. B. przeciwko (...) Związkowi (...) w W. przy interwencji ubocznej po stronie pozwanej Klubu (...) w Z. o zapłatę zadośćuczynienia, renty i ustalenie odpowiedzialności na przyszłość oraz odstąpił od obciążania powoda kosztami postępowania w całości. Postanowieniem z tego samego dnia ww. Sąd uchylił postanowienie Sądu Apelacyjnego w K. z 11 lutego 2019 r. o udzieleniu powodowi zabezpieczenia.

Sąd pierwszej instancji poczynił ustalenia faktyczne zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, z których wynika, że:

- (...) Związek (...) ( (...), pozwany) jest stowarzyszeniem, związkiem stowarzyszeń kultury fizycznej i posiada osobowość prawną; celem (...) jest rozwijanie polskiego a., przez który rozumie się wszelkie sporty wymagające umiejętności wspinaczkowych; realizuje swoje cele m.in. poprzez ustalanie zasad i instrukcji oraz projektów w zakresie szkoleń, bezpieczeństwa i działalności sportowej dotyczącej a.; koordynuje działalność sportową i szkoleniową; członkowie (...) to kluby i inne organizacje a. (członkowie zwyczajni) oraz osoby fizyczne - członkowie honorowi; w ramach (...) działa m.in. Komisja (...); w 2016 roku (...) otrzymało dotację celową ze środków publicznych wynoszącą 2.141.000 zł;

- Klub (...) w Z. (interwenient) jest zrzeszony w (...); organizuje zawody w n.; jego członkami Klubu są m.in. J. B. (1) i M. R. (1);

- powód przed 2017 rokiem był nauczycielem WF, jego wynagrodzenie wynosiło ok. 5500 zł miesięcznie;

- od 2008 r. uprawiał amatorskon., które jest sportem trudnym, ekstremalnym i ryzykownym; w wyniku jego uprawniania wielu sportowców doznawało urazów; powód uprawiał też inne dyscypliny sportowe, miał dużą wydolność fizyczną; sport był jego pasją i miał ogromne znaczenie w całym życiu; wokół sportu koncentrowało się codzienne funkcjonowanie powoda.

- powód był doświadczonym sportowcem uprawiającym s. (1); wielokrotnie reprezentował Polskę w kadrze narodowej, m.in. w 2012-2013 i 2015 r.; zdobywał liczne tytuły w zawodach organizowanych w Polsce i za granicą, w tym w ramach cyklu (...);

- w 2017 r. powód rywalizował z M. P. (1) o wygraną w (...)

i dostanie się do kadry narodowej; startował z klubu (...);

- powód już w czasie wcześniejszych zawodów sportowych w n. jeździł bardzo ryzykownie i brawurowo; był lepszym i szybszym wspinaczem na podejściach, a gorszym narciarzem podczas zjazdów; zawsze liczyło się dla niego zwycięstwo, bez względu na ryzyko;

- powód uległ kilku kontuzjom podczas zawodów sportowych; w związku z łamaniem przez powoda zasad bezpieczeństwa, sędziowie podczas zawodów sportowych nakładali na niego kary, np. w 2012 r. podczas niewłaściwego przypinania się na poręczówkach, a w 2014 r. za niestosowanie się do poleceń sędziów;

- interwenient postanowił zorganizować zawody w n., które miały odbyć się 1 kwietnia 2017 r.; trasa zawodów miała prowadzić od N.((...)) przez D., przełęcz Z., H. (...), K. do K.; jest to trasa bardzo znana, na której odbywa się wiele zawodów organizowanych w n.; trasa ta była znana również powodowi, który na niej trenował i występował w ramach zawodów we wcześniejszych latach;

- interwenient zgłosił ww. zawody do (...), aby zakwalifikować je do zawodów (...); aby zakwalifikować zawody do (...), zawody te musiały obywać się na zasadach określanych przez (...) w Regulaminie zawodów w n., uchwalonym przez Komisję (...) (...) w dniu 14 grudnia 2016 r.; wszystkie regulaminy opracowywane przez (...) były wzorowane na regulacjach międzynarodowych federacji w s. (1), m.in. (...), były w zasadzie ich wiernymi powtórzeniami;

- w §3 Regulaminu zawodów w n. Komisji (...) (...) (dalej: Regulamin), to Komisja(...) (...) rozpatrywała wnioski i kwalifikowała zawody do kalendarza;

- zgodnie z §13 Regulaminu, podczas rejestracji zawodników sprawdzane były na podstawie okazanych dokumentów i zapisywane dane personalne zawodnika, przynależność do klubu sportowego, świadectwo lekarskie i ubezpieczenie;

- zgodnie z §15, przewidziano dwie odprawy zawodników: główną – obligatoryjną

i uzupełniającą przedstartową, organizowaną w przypadku zaistnienia istotnych zmian od odprawy głównej;

- w §16 Regulaminu wskazano m.in., że na odprawie głównej zawodnicy muszą otrzymać informacje w postaci szczegółowego omówienia trasy zawodów z zastosowaniem środków wizualnych (tablica, rzutnik), w tym odcinków niebezpiecznych, szczegółów technicznych w postaci m. in. miejsc obligatoryjnego zdejmowania i zakładania nart, fok, raków, wpinania się do lin; ma im zostać przekazany wykaz wymaganego wyposażenia oraz ma im zostać przekazana prognoza pogody i warunków śniegowych: ilość i rodzaj śniegu, przewidywanej temperatury, siły wiatru, stopnia zagrożenia lawinowego;

- w §37 Regulaminu wskazano, że trasa oznaczana jest traserami w kształcie prostokąta lub trójkąta o wymiarach minimum 15 x 20 cm, z zaleceniem, aby na podejściu na nartach trasery były koloru zielonego, na podejściu na butach lub rakach - koloru żółtego, a na zjeździe muszą być koloru czerwonego; następny traser musi być widoczny z miejsca ustawienia trasera poprzedniego; miejsca niebezpieczne powinny być dodatkowo oznaczone żółtymi prostokątnymi flagami o wymiarach minimum 40 x 60 cm z czarnym pasem; nie określono, jakie miejsca należy uznać za niebezpieczne;

- zgodnie z §45 Regulaminu, organizator był zobowiązany zgłosić trasy do homologacji; odbioru tras dokonywali przedstawiciele (...) w osobach przewodniczącego jury i delegata technicznego; brak homologacji równoznaczny był z wyłączeniem zawodów z kalendarza zawodów (...); fakt udzielenia lub nieudzielenia homologacji odnotowywano protokolarnie; podczas odbioru kierownik tras powinien być do dyspozycji przedstawicieli (...); zawody spoza kalendarza zawodów mogły na życzenie organizatora otrzymać homologację od zaproszonego delegata (...);

- zgodnie z §91 Regulaminu, regulacje międzynarodowe uchwalone przez (...) stosuje się jedynie w kwestiach nieuregulowanych polskim regulaminem;

- zawody (...) Z. zostały zakwalifikowane przez pozwanego do kalendarza zwodów s. (1) zaliczanych do (...) przez pozwanego, tj. (...) edycji (...); zawody te mogły się odbyć nawet bez udzielenia homologacji trasy przez pozwanego, wówczas nie zostałyby zaliczone do (...);

- sędziami na trasie w/w zawodów byli: P. P. (1) na starcie, T. F. w dolnej stacji wyciągu do P., K. H. i J. H.

w schroniskuP. (...), K. K. (1) i S. S. na Z., W. K. na P. (...), K. K. (2) w rejonieC., M. G. w M. (...), M. M. (2), W. N. na H. G., I. F., W. P. na K., M. P. (2) naB.w G., O. K. i B. W. pod P., M. W., M. R. (2) na mecie.

- na przeprowadzenie zawodów zgodę wyraziło także kierownictwo (...) decyzją

z 9 stycznia 2017 r.; interwenient na trasie zawodów umieścił informacje że „w dniu 1.04 (sobota) odbędą się na tej trasie zawody w s.. Prosimy o szczególną ostrożność na szlaku, w miarę możliwości ustępowanie pierwszeństwa zawodnikom i gorący doping”;

- podczas zawodów w n. nie zamyka się trasy zawodów dla turystów i kibiców; są obecni na trasie, zgodnie z regulaminami wewnętrznymi (...) zawodnicy mają obowiązek im ustąpić pierwszeństwa; o ewentualnym zamknięciu trasy musiałby zdecydować (...); zawodnicy startujący w zawodach wiedzieli o obecności turystów na trasie;

- zgodnie z §1 Regulaminu (...) w N.w roku 2017, w (...) uczestniczyć mogli zawodnicy zagraniczni, ale punkty w klasyfikacji przyznawano wyłącznie zawodnikom polskim, posiadającym ważne badanie lekarskie, wydane przez lekarza uprawnionego do orzecznictwa sportowo-lekarskiego;

- funkcję dyrektora zawodów i odpowiedzialnych za trasę pełnili M. R. (1)

i P. P. (1); do obowiązków M. R. (1) należało zgłoszenie zawodów do (...), przygotowanie dokumentacji potrzebnej do zgłoszenia tych zawodów, przeprowadzenie odprawy z zawodnikami;

- kierownikiem trasy zawodów był P. P. (1); do jego zadań należało wytyczenie trasy zawodów;

- K. K. (2) był delegatem technicznym (...) wyznaczonym przez Komisję (...); do jego obowiązków należało odebranie trasy wcześniej wytyczonej przez inne osoby; odbiór trasy polega na sprawdzeniu jej oznakowania - jego prawidłowości oraz warunków śniegowych;

- P. P. (1) z M. R. (1) wytyczyli trasę zawodów; najpierw przeszli całą trasę od N.przez D. (...), przełęcz Z., H. G., K. i K., a w dniu 31 marca 2017 roku już tę samą trasę wytyczyli, czyli znakowali ją specjalnymi chorągiewkami, wbijając je do śniegu; flagami (płachtami) żółtymi z czarnym pasem oznaczyli niebezpieczne odcinki, w sumie cztery, na których zawodnicy powinni zachować podczas zjazdu szczególną ostrożność; m.in. tego rodzaju oznaczenie umieszczono w żlebie opadającym z przełęczy Z., tj. ok. 100-150 m poniżej przełęczy; zjazd z Z. był najbardziej stromym odcinkiem całej trasy i tego dnia oraz poprzedniego był mocno oblodzony, a na trasie zjazdu z Z. było wiele niewidocznych podczas zjazdu przeszkód - brył lodowych, niewidocznych kamieni; dodatkowo na tym odcinku umieszczono dwie skrzyżowane czerwone chorągiewki – trasery, które dodatkowo miały sygnalizować przeszkodę i informować zawodników, aby tamtędy nie jechali z uwagi na tego rodzaju przeszkody; z tej przełęczy wyraźnie widoczny był blok skalny znajdujący się poniżej na wypłaszczeniu i na szerokim odcinku trasy w odległości około 800 m, który wystawał ponad pokrywę śniegu ponad metr; tej skały w żaden sposób nie oznaczono, z uwagi na naturalny charakter bardzo dobrze widocznej przeszkody;

- trasę oznaczano chorągiewkami, umieszczając je w takiej odległości, aby każda kolejna chorągiewka była widoczna przy poprzedniej; chorągiewki nie wyznaczały konkretnego obszaru trasy, gdyż ten stanowi naturalne ukształtowanie terenu, a jedynie wskazywały kierunek trasy – zawodnicy mieli podążać za kierunkiem chorągiewek; oznaczenie chorągiewkami trasy dokonywane jest zazwyczaj na jej bocznych fragmentach, które zmniejszają ryzyko najechania na chorągiewki przez zawodnika; na podejściu trasy chorągiewki, zwane traserami, były koloru zielonego, na zjeździe zaś koloru czerwonego; P. P. (1) sporządził dokumentację fotograficzną trasy zawodów, m.in. Z., którą przekazał M. R. (1), który miał ją okazywać na odprawie z zawodnikami; oznaczając trasę i miejsca niebezpieczne, kierowano się zasadami, które obowiązywały na innych zawodach krajowych i zagranicznych;

- trasa została odebrana bez zastrzeżeń przez delegata technicznego - K. K. (2), który 1 kwietnia 2017 r. podpisał protokół odebrania trasy; w tym samym dniu K. K. (2) dokonał minimalnej korekty przebiegu trasy, wytyczając ją przez środek C., gdyż pozwalały wówczas na to warunki atmosferyczne. Stąd też na protokole odbioru trasy pojawiła się data 1 kwietnia 2017 r.;

- do zawodów zostali na trasie głównej zakwalifikowani m.in.: powód, P. V., M. P. (1), M. R. (1); powód stawił się na start w nartach, które na początku sezonu 2016/2017 otrzymał od A. B. i na których stratował wcześniej w kilku zawodach; 18 lutego 2017 r. powód na tych nartach razem z A. B. zdobył tytuł(...)w teamie; w trakcie zawodów używał zegarka z zamontowanym (...), dokumentującym odległości, różnicę wzniesień, prędkość poruszania się;

- przed startem zawodów powód złożył organizatorowi pisemne oświadczenie, że bierze udział w (...)Zawodach w s. na własną odpowiedzialność; „organizator (...) Z., wszystkie osoby z nim współpracujące, a także osoby związane z przeprowadzeniem i organizacją zawodów, nie ponoszą odpowiedzialności względem uczestnika za straty osobowe lub szkody rzeczowe, które wystąpią przed, w trakcie lub po zawodach. Uczestnicy ponoszą osobistą odpowiedzialność za wszystkie działania lub zaniechania skutkujące naruszeniem dóbr osobistych lub praw osób trzecich. Przez akceptację niniejszej deklaracji uczestnicy zrzekają się prawa dochodzenia prawnego lub zwrotnego od organizatora lub zleceniobiorców w razie wypadku lub szkody związanej z zawodami.”; powód oświadczył również, że posiada ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz następstw obrażeń ciała, a jego stan zdrowia pozwala mu ma uczestnictwo w zawodach; podobne oświadczenia podpisali pozostali uczestnicy zawodów;

- odprawa dla zawodników przed zawodami, na której był T. B., odbyła się 31 marca 2017 r. w barze (...); na odprawie P. P. (1) jako kierownik trasy informował zawodników o przebiegu trasy, w tym m. in. o miejscach niebezpiecznych; było to przedstawione w ramach przygotowanej fotorelacji, na której okazywano zdjęcia z kilkunastu miejsc, przez które przebiegała trasa zawodów; większość zdjęć robił P. P. (1); omówiono miejsca podejść i zjazdu, z uwzględnieniem zjazdów jako odcinków szczególnie niebezpiecznych oraz szczególnego zagrożenia na tych odcinkach;

- na ostatecznej odprawie tuż przed startem zawodów, M. R. (1) i P. P. (1) podali aktualne warunki śniegowe, atmosferyczne oraz poinformowali o zmianie przebiegu trasy i puszczeniu jej przez C.; poinformowano zawodników, że na Z. jest twardo, tzn. jest zmarzły śnieg i być może będzie zachodziła konieczność użycia tzw. raków do podejścia i do zejścia na platformę; przekazano też, że w miejscach nasłonecznionych mocno operuje słońce, powodując tzw. rozmiękły śnieg, co może utrudniać zarówno podejście, jak i zjazd na nartach i może też być duża różnica pomiędzy rodzajami śniegu zalegającego na trasie, czyli od bardzo twardego do bardzo miękkiego; poinformowano także, że na trasie zjazdu, w tym z Z. (...), mogą zalegać bryły lodu i inne niewielkie, mało widoczne przeszkody mogące spowodować upadek zawodnika;

- 1 kwietnia 2017 r. odbyły się zawody (...) edycji (...) w n.; po około 1 godzinie od startu na przełęcz Z. wbiegli pierwsi zawodnicy; sędziowie znajdowali się bezpośrednio na przełęczy Z.; z przełęczy należało zejść około 30-50 m po specjalnych stopniach wykutych w śniegu na dwie platformy, na których zawodnicy zapinali narty do zjazdu; na tej platformie w pierwszej grupie było około pięciu zawodników, w tym powód, P. V., M. P. (1), J. S. i D. M.;

- sam początek zjazdu z Z. jest bardzo stromy i generalnie wąski, ma kilkanaście metrów szerokości; w miarę zjazdu rozszerza się, jak wszystkie żleby w T., aż do około 200 m na wypłaszczeniu, na którym z boku trasy po prawej stronie znajdował się bardzo duży głaz (blok skalny); widoczność była bardzo dobra, jak na warunki górskie; podobnie dobre były warunki śniegowe; z platformy jako ostatni lub przedostatni z tej grupy zjeżdżał M. P. (1), który praktycznie po dwóch skrętach wyprzedził innych zawodników, w tym powoda, a to z uwagi, że oni z jego prawej strony zsuwali się w dół, on natomiast zjeżdżał środkiem trasy – żlebu;

- za powodem zjeżdżał P. V., a za P. V. jeszcze dwóch zawodników; na samym końcu zjazdu z Z., w miejscu gdzie było już płasko i nie było przeszkód, P. V. jadąc za T. B., w odległości ok. 20 m zauważył, że powód stracił panowanie i kontrolę nad nartami; wtedy P. V. zobaczył, że powód „leci na kamień” i w niego uderza; przed upadkiem powód robił skręty, natomiast w miejscu wypadku jechał już cały czas prosto; powód stracił równowagę na nartach, a następnie przednią częścią ciała jakby zanurkował w kierunku tej skały; stracił panowanie nieopodal tej skały, która znajdowała się poza trasą;

- zaraz po upadku powoda, P. V. zatrzymał się i podjechał do niego; jadący za P. V. zawodnicy nie zatrzymali się; powód nie miał założonych okularów, które znajdowały się w jego plecaku; podczas wypadku w jego miejscu nie było obecnych żadnych turystów;

- w miejscu, gdzie powód się przewrócił, był szeroki przejazd; głaz, w który po upadku uderzył powód, można było bezpiecznie ominąć; głaz ten znajdował się poza trasą, był dobrze widoczny z dużej odległości, nawet z przełęczy Z.; miał długość ponad 2 m i wystawał ponad śnieg ponad 0,5 m.; w miejscu tym znajdowało się wypłaszczenie; słońce wówczas nie oślepiało, bo świeciło w plecy; wcześniejszy odcinek zjazdu był trudniejszy, na tym wypłaszczeniu zawodnik mógł stracić czujność; końcówka zjazdu z przełęczy Z. było to miejsce, gdzie można było odpocząć, a przy tym na wypłaszczeniu terenu zmieniał się śnieg ze zamarzniętego w miękki; dla pozostałych uczestników zawodów były one bardzo dobrze przygotowane pod względem bezpieczeństwa i były organizowane przez osoby doświadczone, przez ratowników z (...); oznakowanie trasy nie odbiegało od innych oznakowań powszechnie stosowanych na zawodach krajowych i zagranicznych; po wypadku powoda zawody przerwano; sędziowie zatrzymali zawodników na przełęczy Z.; zawody wznowiono po ewakuacji powoda śmigłowcem;

- po wypadku powoda, P. V. wezwał pomoc; pomocy medycznej powodowi udzielono niezwłocznie; z platformy pod Z. zjechał M. R. (1), zaczął udzielać pierwszej pomocy T. B., był ratownikiem (...); następnie zjawił się S. Z. i S. S., który przejął całą akcję ratowniczą

i zgłosił o 12.00 wypadek centrali (...); centrala zawiadomiła załogę śmigłowca, który na miejsce wypadku wystartował o 12:13; o godz. 12:50 ewakuowano powoda śmigłowcem

z miejsca wypadku do Szpitala (...) w K. na (...), gdzie trafił

o godzinie 13.57;

- stan medyczny powoda był określony jako ciężki; rozpoznaniem pooperacyjnym był stan zagrożenia życia; po przeprowadzonym leczeniu, w dniu 16 września 2017 r. został zwolniony do domu; powoda uznano powoda za całkowicie niezdolnego do pracy;

- pozwany sporządził z wypadku protokół, który podpisali P. P. (1)

i M. R. (1); w protokole odnotowano, że około godz. 11:55 w trakcie zawodów doszło do wypadku z udziałem zawodnika – powoda; do zdarzenia doszło w T. w Dolinie C. w najniższej części Z. (...) ok. 50 m powyżej (...) w stosunkowo łatwym, niemalże płaskim terenie; wypadek miał miejsce kilkanaście metrów od linii chorągiewek, wyznaczonej zatwierdzoną przez delegata (...) K. K. (2) trasą zawodów, bez udziału osób trzecich w warunkach dobrej widoczności; świadkiem zdarzenia był P. V., inny zawodnik jadący bezpośrednio za poszkodowanym; pierwszej pomocy powodowi udzielali M. R. (1) i P. V.; około godz. 12.00 została wezwana pomoc pogotowia (...); po około 5 minutach po wypadku do poszkodowanego dotarł S. S., pełniący funkcje ratownika medycznego, będącego do dyspozycji organizatora zawodów; w dalszej kolejności pomocy przy wypadku udzielali inni zawodnicy S. Z. i T. S. oraz ratownik (...) z obstawy zawodów W. K.; ok. godz. 12:20 przybył śmigłowiec (...) z ratownikami, którzy przejęli prowadzenie działań medycznych; około godz. 13:00 poszkodowanego ewakuowano śmigłowcem; od godziny 12:10 na czas udzielania pomocy powodowi został wstrzymany zajazd kolejnych zawodników z Z.; zjazd wznowiono około godziny 13:00, po poinformowaniu zawodników o konieczności zachowania szczególnej ostrożności przy zjeździe w okolicy miejsca wypadku;

- w czerwcu 2017 r. pełnomocnik powoda wystąpił do pozwanego o przesłanie mu m.in. dokumentu homologacji trasy zawodów i innych wytycznych dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa zawodników, protokołu powypadkowego, wskazania osób i ich funkcji

z ramienia pozwanego oddelegowanych na zawody; otrzymał tylko odpis regulaminu oraz regulamin (...); w dalszej korespondencji z pozwanym pełnomocnik powoda akcentował kwestię ubezpieczenia (...) powoda; pozwany poinformował, że nie zna numeru polisy ubezpieczeniowej (...) powoda; pełnomocnik powoda w czerwcu 2017 r. zwracał się do interwenienta o udostępnienie protokołu wypadku, a gdy już go otrzymał w lipcu 2017 roku, zgłosił do niego zastrzeżenia;

- pismem z 2 sierpnia 2017 r. pełn. powoda skierował do pozwanego wezwanie do zapłaty na rzecz powoda kwoty 800.000 zł zadośćuczynienia, wyznaczając 7-dniowy termin; pozwany odmówił spełnienia świadczenia;

- od 2018 roku (...) wprowadziło licencje dla zawodników, potwierdzającą spełnienie przez zawodnika wszystkich niezbędnych formalności;

- powód wziął udział w filmie pod tytułem „(...)”, emitowanym przez (...) Telewizję (...) w N. i (...), który przedstawiał jego walkę o zdrowie po wypadku; w filmie umieszczono wypowiedź samego powoda na temat wypadku narciarskiego; podawał on, że „korzystał z pożyczonego sprzętu

i trochę długich nart (...). Wypadek zdarzył się, gdy „jechał w dolinę żeby się rozpędzić i lepiej poczuć narty”, wtedy go „glebnęło, powywracało i po kolei połamało”;

- postanowieniem z 15 listopada 2017 r. wszczęto w Prokuraturze Rejonowej

w Z. śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania w dniu 1 kwietnia 2017 r. podczas zawodów w n. na terenie T., organizowanych przez (...) Związek (...), ciężkiego uszczerbku na zdrowiu T. B., powstałego na skutek zderzenia się ze skałą znajdującą się na trasie ww. zawodów, tj. o przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 156 § 2 k.k.;

- w toku śledztwa na zlecenie Prokuratora opiniował biegły J. B. (1), wydając pisemną opinię w czerwcu 2018 r.; w rozdziale I opinii J. B. (1) wskazał, których paragrafów Regulaminu zawodów zawody z 1.04.2017 roku nie spełniały; podkreślił m.in., że organizator nie sprawdzał świadectw lekarskich zawodników oraz polis ubezpieczeniowych zgodnie z § 13 Regulaminu; w rozdziale II opinii podał następujące uchylenia regulaminowe, które w sposób pośredni mogły wpływać na bezpieczeństwo zawodników: brak kontroli zaświadczeń lekarskich dopuszczających zawodników do współzawodnictwa sportowego

w dyscyplinie n.; brak dwuosobowej obsady sędziowskiej na wielu punktach kontrolnych; brak skutecznego nadzoru dyrektora zawodów nad przebiegiem zawodów z powodu udziału dyrektora zawodów w zawodach w charakterze zawodnika; brak skutecznego nadzoru przewodniczącego jury nad przebiegiem zawodów z powodu komercyjnego zaangażowania przewodniczącego jury w zespole pomiaru czasu; jednoosobowy odbiór tras - ze strony (...) Związku (...) tylko delegat techniczny uczestniczył w odbiorze, przewodniczący jury zlekceważył ten obowiązek; odstąpienie organizatorów od ustaleń z delegatem technicznym, że odcinek zejściowy w górnej części Z. (...) będzie pokonywany przez zawodników w rakach; tak ten odcinek został zakwalifikowany przez delegata technicznego w protokole odbioru trasy; wyznaczenie limitu czasu dla całej trasy, co było sprzeczne z § 35 regulaminu, brak właściwego oznakowania niektórych punktów kontrolnych; dopuszczenie do poruszania się postronnych narciarzy na trasie zawodów w Z. (...); niewłaściwe oznakowanie trasy zjazdu w Z. (...); w rozdziale IV biegły J. B. (1), odnosząc się do miejsca gdzie doszło do wypadku, stwierdził, że skała, w którą wjechał powód, powinna zostać oznaczona żółtą flagą, z uwagi na niewielką odległość przeszkody w postaci olbrzymiego bloku skalnego od trasy zawodów;

- Prokurator uznał, że ujawniły się powody osłabiające zaufanie do bezstronności biegłego J. B. (1), przemawiające za powołaniem innego biegłego;

- kolejną opinię opracował 23.05.2019 roku biegły J. K., który uznał, że zawody zostały przeprowadzone pod względem formalnym w sposób prawidłowy, tzn. zgodny z regulaminem (...) i zapisami ustawy o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich, a podnoszone w aktach sprawy uwagi do kwestii formalnych organizowanych zawodów są mało istotne z punktu widzenia warunków bezpieczeństwa i nie mają związku z przyczyną i skutkami wypadku; biegły m.in. uznał, że miejsce wypadku nie można uznać za miejsce szczególnie niebezpieczne i nie wymagało ono dodatkowego oznaczenia określonego w Regulaminie (...);

- na podstawie opinii J. K. Prokurator 8 sierpnia 2019 r. umorzył śledztwo przeciwko M. R. (1), P. P. (1), K. K. (2), wobec uznania, że w rzeczywistości nie dopuścili się oni żadnych nieprawidłowości

w organizacji zawodów;

- Sąd Rejonowy w Z. postanowieniem z 24 czerwca 2020 r. uchylił postanowienie Prokuratora z 8 sierpnia 2019 r. i przekazał sprawę do dalszego prowadzenia Prokuraturze Rejonowej w Z.; powodem uchylenia było uznanie, że obie opinie znajdujące się w aktach nie są logiczne, spójne i nie znajdują oparcia w całokształcie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także są sprzeczne i zawierają różne wnioski;

- w toku prowadzonego śledztwa nie powołano do wydania opinii instytucji naukowej czy specjalistycznej, gdyż żadna tego rodzaju instytucja nie wyraziła chęci podjęcia się opracowania takiej opinii;

- powołano w charakterze biegłego prof. K. Ż., który stwierdził m.in., że cała trasa zjazdu z przełęczy Z. w pobliże Z. S. i dalej, aż do C., to teren trudny i niebezpieczny, jednakże niebezpieczeństwo poszczególnych fragmentów trasy może zależeć od warunków śnieżnych i pogodowych, a także zmiennego w czasie zagrożenia lawinami; miejsce, w którym T. B. uległ wypadkowi, jest miejscem równie niebezpiecznym, jak inne fragmenty tego trudnego

i niebezpiecznego zjazdu; żadne oznaczenie przeszkód w terenie tak trudnym, jak zjazd

z Z. do D. G. nie pozwoli zapewnić zawodnikom stuprocentowego bezpieczeństwa; analiza całych akt sprawy nie pozwala jednoznacznie określić bezpośredniej przyczyny wypadku; mogły nimi być: brak niezbędnej koncentracji w mniej stromym terenie, nadmierna prędkość, nieznaczny błąd w prowadzeniu nart, małe zachwianie na skutek zmęczenia, przejazd przez trudniejszy gatunek śniegu i utrata równowagi na szybkim odcinku trasy; był to nieszczęśliwy wypadek;

- postanowieniem z 30 sierpnia 2021 r. ponownie umorzono postępowanie karne; Prokurator nadrzędny postanowieniem z 31 grudnia 2021 r. uchylił powyższe postanowienie, zalecając przeprowadzenia dowodu z opinii instytucji naukowej lub specjalistycznej, albo ewentualnie z opinii biegłego z listy biegłych sądowych, co do których nie będą zachodzić wątpliwości co do ich bezstronności, celem ustalenia okoliczności niezbędnych dla rozstrzygnięcia sprawy, uwzględniających wiadomości specjalne; Prokuratura zwróciła się do (...) we W., P., W. i G.; od wszystkich tych instytucji otrzymano negatywne odpowiedzi, motywowane faktem, że żaden z zatrudnionych pracowników nie posiada wymaganej wiedzy;

- Prokurator zlecił wydanie opinii biegłemu M. van der C., który stwierdził, że nie ujawniono poważniejszych uchybień w organizacji zawodów, a w każdym razie jakichkolwiek uchybień, mogących mieć wpływ na zaistniałe zdarzenie w postaci wypadku T. B.; zdarzenie to należało uznać za nieszczęśliwy wypadek

i mieszczące się w ramach ryzyka, z jakim każdy uprawiający tę dyscyplinę sportu musi się liczyć;

- na podstawie tej opinii nieprawomocnym postanowieniem z 30.12.2022 r. śledztwo przeciwko M. R. (1), P. P. (1) i K. K. (2) o przestępstwo z art. 160 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art.156 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. zostało umorzone, wobec braku znamion czynu zabronionego; umorzono również postępowanie w sprawie narażenia zawodników biorących udział w zawodach na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, tj. o przestępstwo z art. 160 § 1 k.k., wobec niezaistnienia czynu; powyższe postanowienie zaskarżył pełn. powoda, kwestionując m.in. wnioski opinii biegłego M. van der C.;

- start w zawodach w n. polega na pokonywaniu trasy w górę lub w dół w kierunku wyznaczonym przez organizatora zawodów za pomocą traserów bez określenia brzegów trasy; każdy kolejny traser niezależnie od pogody musi być widoczny dla zawodnika; zjazd narciarski w s. prowadzi się terenem otwartym często o dużym nachyleniu usianym naturalnymi przeszkodami, tj. drzewami, głazami uskokami; założeniem tego sportu jest, że startujący w zawodach narciarze posiadają umiejętności, aby te obiekty bezpiecznie pokonywać; powód był w czołówce zawodników tej dyscypliny, zatem takie umiejętności posiadał;

- organizator zawodów dołożył wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo zawodników, a uczynił to w sposób następujący: wprowadzono regulaminowy obowiązek wyposażenia zawodników w określony sprzęt gwarantujący równe szanse startu, ale również zapewniający bezpieczeństwo osobiste i zespołowe, wprowadzono obowiązek złożenia oświadczeń o dobrym stanie zdrowia i o posiadaniu ubezpieczenia (...), zorganizowano odprawę z zawodnikami, na której omówiono przebieg trasy, miejsca niebezpieczne i warunki na trasie, na początku najtrudniejszego odcinka zjazdu Z. (...) ustawiono ostrzegawczy traser przewidziany w Regulaminie mający postać żółtej, prostokątnej flagi

z czarnym pasem o wymiarach 40cm/60cm, mający na celu ostrzeżenie zawodników

o szczególnie trudnym odcinku trasy, poniżej przełęczy Z. wykuto w zmrożonym śniegu stopnie na dojście do platform przepinkowych, wykuto w zmrożonym śniegu platformy przeznaczone do bezpiecznego zapinania nart przez zawodników, w początkowym, silnie eksponowanym miejscu Z. (...), pokrytego zmrożonym śniegiem i kamieniami, zawieszono liny, z których zawodnicy mogli korzystać zsuwając się na nartach, na punkcie kontrolnym poniżej przełęczy Z. obsadzono sędziego będącego ratownikiem (...)

i medykiem, wyposażonego w duży plecak paramedyczny, wychodząc z założenia, że

w związku z faktem, iż w tym miejscu zaczyna się najtrudniejszy odcinek na trasie, to ryzyko wypadku jest największe, a położenie tego punktu daje ratownikowi możliwość szybkiego dotarcia do potencjalnych poszkodowanych; to założenie się sprawdziło podczas wypadku; oznakowanie tych zawodów nie budziło zastrzeżeń, a szczególnie nie miało ono z całą pewnością żadnego wpływu na zaistnienie wypadku powoda;

- miejsce, gdzie powód uległ wypadkowi, nie zostało oznaczone jako niebezpieczne, bo nie było ku temu żadnego powodu; widoczność była bardzo dobra; słońce świeciło zawodnikom wówczas w plecy, a więc wszelkie przeszkody znajdujące się przed nimi były doskonale widoczne; duży głaz, o który uderzył poszkodowany, leżał z boku trasy zjazdu

w wystarczającej odległości od osi wyznaczonej trasy i był widoczny już z dużego dystansu, więc nie stanowił potencjalnego zagrożenia dla zjeżdżających; oznakowanie

o niebezpieczeństwie stawia się w miejscach mogących zaskoczyć zawodnika i z tego powodu stwarzających zagrożenie; zawodnicy znali ten zjazd i mieli pełną świadomość, że biorą udział w wysokogórskim wyścigu na terenie otwartym, czyli w zawodach związanych z poważnym ryzykiem; na odprawie z zawodnikami, trasę i szczególne zagrożenia na trasie omówiono; z perspektywy całego odcinka zjazdu z Z., miejsce wypadku nie było miejscem szczególnie niebezpiecznym, żeby nie nazwać go banalnym, oceniając go z punktu widzenia trudności spotykanych w n.; skała, w którą uderzył powód, była ciemna, więc na tle białego śniegu doskonale widoczna już z Z. (...); nie było powodu, aby ją szczególnie oznaczać, nie stanowiła sytuacji zaskakującej, tym bardziej, że była położona z boku trasy;

- koncepcja zabezpieczenia medycznego zawodów opierała się w praktyce na kilku ratownikach (...), działających w swobodnym wolontariacie, pełniących w tym czasie jednocześnie funkcje organizacyjne tychże zawodów; zostali oni obsadzeni w punktach kontrolnych, na najbardziej newralgicznym odcinku zawodów: na płn. stronie przełęczy Z., nad Zmarzłym S. G.; skoncentrowanie własnych sił ratowniczych organizatora zawodów na potencjalnie najbardziej ryzykownym odcinku trasy zawodów miało dodatkowy sens przy jednoczesnym założeniu możliwości wezwania w razie potrzeby również ratowników dyżurujących w tym czasie na Stacjach Ratunkowych (...), które znajdowały się na trasie tych zawodów; skuteczna akcja, która w efekcie uratowała życie ciężko rannego powoda, stanowi argument, że zabezpieczenie było profesjonalne i w pełni wystarczające do zaopatrzenia najciężej poszkodowanych zawodników;

- wypadek powoda nastąpił z powodu nałożenia się kilku niesprzyjających okoliczności: powód miał już w znacznym stopniu mięśnie zmęczone skumulowanym wysiłkiem intensywnego podbiegu na przełęcz oraz dynamicznego zjazdu narciarskiego wykonanego w trudnych warunkach, zlodowaciałym żlebem; przejście z ostrego zjazdu stromym odcinkiem żlebu o 40% nachyleniu na idący trawersem wypłaszczony odcinek wyraźnie widocznej z daleka wyznaczonej trasy, mógł powodować u powoda (jak i u innych zawodników) pewne rozluźnienie i rozproszenie uwagi (zmniejszenie wzmożonej koncentracji nad bezpieczeństwem własnym wynikające z przemieszczenia się w zdecydowanie łatwiejszy teren); powód był zawodnikiem o olbrzymiej ambicji, a startując na tych zawodach, walczył o wysoką stawkę, więc miał wielką motywację, aby wygrać za każdą cenę, źle znosił porażki; powód działał w stanie najwyższego wzburzenia, ścigając zawodnika M. P. (1), który (dotarł na przełęcz Z., jako jeden z ostatnich w wiodącej ekipie), lecz dzięki swemu ryzykownemu manewrowi, (polegającemu na rozpoczęciu jako pierwszy zjazdu z wysokiego miejsca, stromym żlebem) w sposób nieoczekiwany wysunął się raptownie na prowadzenie tego wyścigu; powód był słabszym narciarzem niż biegaczem, więc w tym miejscu wyścigu był bardziej podatny niż inni na popełnienie błędu narciarskiego, tym bardziej działając w emocjach; powód startował w innych nartach niż te, do których był przyzwyczajony; ponadto buty do skialpinizmu z założenia mają służyć zarówno do szybkiego podejścia jak i do zjazdu; ceną kompromisu jest to, że są one więc bardziej miękkie niż buty stosowane w narciarstwie zjazdowym (alpejskim), więc nieco trudniej w nich zawodnikowi korygować zaskakujące zachowanie się narty, co mogło mieć pewien wpływ na zaistnienie tego wypadku; dużą rolę w przyczynieniu się do wypadku odegrała z całą pewnością zmienność warunków narciarskich przechodzących z wcześniejszych warunków twardego, zlodowaciałego śniegu (taki był wyżej w zacienionym żlebie) w odcinek łatwego trawersu, ale pokrytego miękkim i coraz bardziej grząskim śniegiem (na jaki przy +15 st C i silnej operacji słonecznej mogła stopniowo zmieniać się pokrywa trasy zjazdowej na jej wypłaszczonym odcinku);

- powód, ścigający w emocjach M. P. (1), czując, że na wypłaszczającym się,

a nawet lekko wznoszącym się odcinku trasy szybkość jego nart się zmniejsza, postanowił przyspieszyć, odbijając się odstokowo „łyżwą”; w tym celu przeniósł ciężar ciała na prawą nogę z zamiarem silnego odbicia z niej; w tym momencie w grząskim śniegu prawa narta ujechała i zapadła się nieoczekiwanie głębiej w śnieg, „chwytając” krawędź, co ją zablokowało; sytuacji nie ułatwił przypuszczalnie miękki but skialpinistyczny, ułatwiający podbieg, ale znacznie mniej sterowny wobec narty od sztywnego buta używanego w narciarstwie zjazdowym; wobec zablokowania w ciężkim śniegu prawej narty, ciężar rozpędzonego ciała powoda przesunął się gwałtownie w kierunku do przodu—prawo—skos i powód gwałtownie przemieścił się w tym kierunku; w każdym innym przypadku skończyło by się to upadkiem narciarza głową w śnieg i to prawdopodobnie bez odniesienia żadnych urazów, a w najgorszym razie - zerwaniem ścięgien nóg; jednak dokładnie na linii przewrotki powoda znalazł się głaz znajdujący się kilka metrów poza osią trasy i powód w ten głaz uderzył głową z siłą tak znaczną, że spowodowała ona zniszczenie kasku i ciężki uraz czaszki; głaz nie stał na trasie dla zjeżdżających (więc nie musieli go omijać), ale kilka metrów z boku; najechanie na obiekt skalny spowodowało nieoczekiwane, gwałtowne oderwanie się od trasy powoda i dynamiczna relokacja jego ciała w powietrzu, będąca rezultatem błędu technicznego zjeżdżającego, który nie przewidział tak grząskiej pokrywy śniegu w tym miejscu; orientacyjna szybkość zjazdu zawodników w miejscu wypadku wynosiła według P. V. +/- 35 km/godz (choć niektórzy zawodnicy oceniają tę szybkość znacznie wyżej), co po konwersji wskazuje, że przemieszczali się z szybkością nie mniejszą jak ok. 10 m/sek, a więc w chwili „potknięcia” powoda i jego krótkiego „lotu”, ów na reakcję obronną nie miał zbyt wiele czasu; wypadek był w sensie technicznym klasycznym wypadkiem narciarskim, różniącym się od standardowych wypadków narciarskich jedynie tym, że doszło doń w warunkach zawodów rozgrywanych w n., a więc na terenie otwartym, na z zasady nieprzygotowanym stoku, przy wyjątkowych emocjach rywalizacji w sporcie ekstremalnym, w ramach zawodów obarczonych znacznym ryzykiem wypadku, które to ryzyko wszyscy uczestnicy zaakceptowali na wstępie;

- zawody obywały się zgodnie z prawem, będąc realizowane przez interwenienta na zasadach określonych przez T.;

- istnienie homologacji lub jej brak nie miało żadnego wpływu na przyczynę zaistnienia wypadku powoda;

- głaz, w który uderzył powód, leżał z prawej strony trasy zjazdowej, lekko poniżej, oddalony o kilka metrów od osi jej wytyczenia, zwężenie trasy dawało zawodnikom przestrzeń do przejazdu między głazem a zboczem o szerokości przejazdu w najwęższym miejscu 8,3-6,3 m;

- oś zawodów w n. stanowią czerwone chorągiewki, które zawodnicy mogą mijać w sposób nieskrępowany z prawej lub lewej strony; brzegi takiej trasy wysokogórskiej nie są określone; wszyscy zawodnicy na trasie mijają głazy czy turystów, nie skupiając na nich uwagi; kwestia wytopienia śniegu wokół głazu nie ma znaczenia, bo głaz leżał kilka metrów poza osią przejazdu; oznaczenie miejsca wypadku jako miejsca niebezpiecznego było pozbawione sensu i w żaden sposób nie uchroniłoby powoda przed wypadkiem, który nastąpił z przyczyn technicznych.

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego

w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy uznał powództwo za niezasadne, przyjmując, że:

- powód wiązał odpowiedzialność deliktową pozwanego z art. 430 k.c., z brakiem należytej organizacji zawodów, podczas których powód uległ wypadkowi;

- zarzucając pozwanemu nieprawidłowości w organizacji i przebiegu zawodów, powód wskazał na następujące naruszenia: a) zakwalifikowanie zawodów do kalendarza (...) (...), pomimo rażących braków we wniosku, o którym mowa w §1 Regulaminu Zawodów w N.; b) brak sprawdzenia i zapisania na podstawie okazanych dokumentów danych personalnych zawodników w zakresie świadectwa lekarskiego oraz ubezpieczenia (...) podczas rejestracji zawodników, wbrew wymogowi §13 Regulaminu, co naruszało także przepis art. 38 ustawy o sporcie; c) nieprawidłowe oznaczenie trasy zawodów, w szczególności miejsca, gdzie doszło do wypadku; d) brak poinformowania zawodników o występujących na trasie miejscach niebezpiecznych, w szczególności o miejscu niebezpiecznym, jakim było miejsce wypadku, w sposób określony w §16 Regulaminu; e) brak odprawy głównej w dniu poprzedzającym zawody, co było niezgodne z §16 Regulaminu;

f) trasa zawodów została w sposób nieprawidłowy zabezpieczona, w szczególności nie została ona na czas zawodów zamknięta dla osób postronnych; g) wadliwe zamontowanie poręczówek na trasie zjazdu z Z.; h) niezapewnienie wymaganej przepisami obstawy medycznej;

h) dopuszczenie do przeprowadzenia zawodów, w których funkcje dyrektora zawodów kierownika tras pełniły jednocześnie dwie osoby, które jednocześnie były członkami jury,

a ponadto jedna z tych osób uczestniczyła w tych zawodach jako zawodnik; j) brak odwołania czy przerwania zawodów, pomimo oczywistych naruszeń obowiązujących przepisów;

- większość uchybień, jakie powód zarzucał pozwanemu dotyczyła uchybień regulaminowych, które nie miały związku z samym wypadkiem;

- nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut braku legitymacji pozwanego, który odpowiadał na podst. art. 415 k.c.;

- nie miał natomiast zastosowania art. 430 k.c., ponieważ pozwany nie powierzył interwenientowi ubocznemu organizacji zawodów (...); trudno zatem mówić

o stosunku zwierzchnictwa;

- to interwenient był faktycznym organizatorem zawodów; dopiero w następstwie inicjatywy interwenienta pozwany zakwalifikował w/w zawody do zawodów rangi (...);

- interwenient w ramach faktycznej organizacji zawodów nie podlegał kierownictwu pozwanego;

- należy rozróżnić kwestie faktycznej organizacji zawodów sportowych od organizowania i prowadzenia współzawodnictwa sportowego na gruncie art. 13 ust 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 25.06.2010 r. o sporcie; pozwany i interwenient uboczny byli dwoma niezależnymi od siebie podmiotami, nie będącymi w żadnym stosunku podporządkowania, pełniącymi różne funkcje w ramach organizacji zawodów; organizowanie i prowadzenie współzawodnictwa sportowego nie może być utożsamiane z techniczną organizacją konkretnej imprezy; organizowanie i prowadzenie współzawodnictwa sportowego przez (...) Związek (...) dotyczy samej możliwości stworzenia współzawodnictwa sportowego w kontekście wyznaczania terminów zawodów, prowadzenia klasyfikacji pucharowej, kierowania i kontrolowania rywalizacji sportowej;

- udzielenie homologacji trasy zawodów zgodnie z § 45 Regulaminu wiązało się też zapewnieniem przez pozwanego bezpieczeństwa przebiegu trasy dla zawodników; skoro to pozwany w § 37 Regulaminu określił, jak ma zostać oznaczona trasa zawodów, w tym miejsca niebezpieczne, udzielając homologacji trasy przez włącznie zawodów do zawodów (...), pozwany gwarantował, że przebieg trasy będzie bezpieczny;

- w związku z powyższym roszczenia powoda w stosunku do pozwanego należy rozpoznać w oparciu o art. 415 k.c., w zw. z art. 13 ust 1 pkt 1 i 2 ustawy z 25 czerwca 2010 r. o sporcie;

- złożenie przez powoda oświadczenia o działaniu na własne ryzyko nie wyłącza odpowiedzialności deliktowej sprawcy szkody;

- nie można było przyjąć odpowiedzialności pozwanego za nieprawidłowe oznaczenie trasy zawodów, przez brak oznaczenia jako niebezpiecznego miejsca, gdzie doszło do wypadku, odpowiedzialność pozwanego oparta na braku zapewnienia bezpieczeństwa na trasie zawodów nie została przez powoda udowodniona zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu z art. 6 k.c.;

- skialpinizm jest zaliczany do dyscyplin sportowych ekstremalnych, z którymi wiąże się duże ryzyko, o wiele większe niż przy innych dyscyplinach; jest ekstremalną formą aktywności górskiej, polegającą na pokonywaniu dziewiczych, czasem bardzo trudnych, zaśnieżonych bądź zalodzonych terenów na nartach lub pieszo, czasami przy użyciu sprzętu alpinistycznego; narciarze poruszają się po stromych stokach i w żlebach, zjeżdżają terenem usianym głazami i kamieniami, pokonują uskoki terenowe, łożyska potoków, zamarzłe akweny, czyniąc to w różnych warunkach pokrywy śniegu i pogody; muszą się liczyć z zagrożeniem lawinowym; zjeżdżają też czasami terenami leśnymi, gdzie zagrożeniem jest ewentualne uderzenie w pnie drzew; praktycznie w każdej chwili swej aktywności ryzykują upadkiem o bardzo groźnych skutkach, ale akceptują to ryzyko, gdyż jest ono wpisane w urok tego sportu; w s. narciarz nie zjeżdża po terenach zorganizowanych co do obszaru i granic tras, przygotowanych ratrakami, oświetlonych, dośnieżanych i minimalizujących niebezpieczne elementy i miejsca tras; w s. narciarz zyskuje przestrzeń i swobodę dowolnego poruszania się po otwartymi terenie górskim; sami zawodnicy decydują o torze swojego przejazdu, a znakowanie traserami wskazuje jedynie ogólny kierunek zjazdu, wyznaczając w pewnym senesie jego oś;

- powód podczas zjazdu z przełęczy Z., uderzył w skałę w skutek wcześniejszej utraty równowagi;

- pozwany nie udowodnił, że przyczyną wypadku powoda było to, że podczas zawodów powód jechał na pożyczonych nartach pierwszy raz;

- powód nie udowodnił, aby do wypadku doszło w innych okolicznościach,

w szczególności nie przedłożył specjalistycznego zegarka, z którego korzystał podczas zawodów, a który mierzył i zapisywał maksymalne prędkości podczas zjazdów zawodnika oraz zapisywał w ramach lokalizacji GPS przebieg trasy zjazdu, jaką przed utratą równowagi przyjął powód;

- miejsce, w którym doszło do wypadku, nie było oznaczone jako niebezpieczne zgodnie z §37 Regulaminu;

- biegły P. van der C. wykluczył, że wypadek mógł zostać spowodowany próbą uniknięcia przez powoda zderzenia ze skałą; nie było potrzeby szczególnego oznaczenia tej skały; powód wielokrotnie trenował na tej trasie i ją znał;

- z opinią biegłego C. korelują wnioski biegłych opiniujących na etapie śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę, a także sporządzonej na wniosek pozwanego opinii (...) Federacji (...);

- z zeznań innych uczestników zawodów wynika, że miejsce wypadku nie było niebezpieczne;

- organizatorzy zawodów nie przyczynili się w najmniejszym stopniu do wypadku powoda ani nie mieli żadnej możliwości by mu zapobiec; między oznaczeniem trasy zawodów a wypadkiem powoda nie istnieje żaden związek przyczynowo-skutkowy (art. 361 §1 k.c.);

- postępowanie wykazało, że nie zweryfikowano prawidłowo posiadania przez powoda polisy (...), niemniej zaniedbanie to nie prowadziło do odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego; powód oświadczył m.in., że posiada ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz następstw obrażeń ciała, a jego stan zdrowia pozwala na uczestnictwo w zawodach; to interwenient uboczny przyjął na siebie obowiązek weryfikacji dokumentów z §13 Regulaminu, w tym polisy (...), którego to obowiązku nie dopełnił; powód nie powinien zostać dopuszczony do zawodów sportowych; art. 38 ustawy o sporcie nie wymienia żadnych sankcji za niedochowanie obowiązku posiadania przez zawodnika polisy (...) oraz tego, kto ponosi odpowiedzialność za to, że zawodnik takiej polisy nie posiada i jaki jest wymiar takiej odpowiedzialności;

- odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego za brak weryfikacji (...) nie można wywieść również z art. 415 k.c.; nie dość, że pozwany przez to zaniechanie nie dopuścił się zaniedbania, ponieważ w ustawa o sporcie nie nakazywała mu wprost wypełnienie tego obowiązku, to nie istnieje również adekwatny związek przyczynowo skutkowy między dopuszczeniem powoda do zawodów bez polisy ubezpieczeniowej a szkodą;

- nawet jeśli hipotetyczne przyjąć odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanego

w związku z brakiem weryfikacji przed zawodami posiadania przez powoda ubezpieczenia (...), to fakt, że powód w oświadczeniu podał, że posiada takie ubezpieczenie, uzasadniałby przyjęcie 100% przyczynienia;

- co do pozostałych wyartykułowanych przez powoda zarzutów, pozwany nie ponosi za nie odpowiedzialności, ponieważ nie był organizatorem zwodów w ścisłym tego słowa znaczeniu;

- nadto uchybienia regulaminowe, jakie powód uwypuklił w pkt. a, d, e, i pozostają bez znaczenia dla odpowiedzialności pozwanego, a uchybienia opisane wyżej w pkt. d, e, j nie miały miejsca;

- o kosztach procesu należało orzec na podst. art. 102 k.p.c., albowiem z racji obrażeń powypadkowych powoda i jego sytuacji materialnej, niemożności pracy, konieczności ponoszenia wydatków na leczenie i rehabilitację, zachodzi wypadek szczególny określony

w ww. przepisie; mając na uwadze opinię J. B. (1) sporządzoną w toku śledztwa, na którą w pozwie powoływał się powód, mógł mieć on subiektywne przekonanie o zasadności swoich zarzutów względem organizacji i przeprowadzenia zawodów, w których doznał urazu; kwestia, czy skała w którą uderzył powód, winna być oznakowana jako miejsce niebezpieczne, została wyjaśniona dopiero w toku procesu; skala obrażeń powypadkowych powoda, konieczność aktualnego leczenia, stan niepełnosprawności, to że wymaga dodatkowych pieniędzy na leczenie i rehabilitację, usprawiedliwiały jego dążenia do podjęcia próby znalezienia innych niż on sam podmiotów odpowiedzialnych za wypadek.

Wyrok powyższy w części oddalającej powództwo zaskarżył apelacją powód, wnosząc o jego zmianę poprzez uwzględnienie powództwa, ewentualnie uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Apelujący zarzucił naruszenie: 1) art. 233 § 1 k.p.c., art. 227 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c., art 281 § 1 i 2 k.p.c., art. 286 k.p.c., art. 272 w zw. z art. 289 k.p.c., art. 290 § 1 - 5 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, brak wszechstronnej oceny dowodów, dokonanie wybiorczej i powierzchownej oceny dowodów oraz ich wiarygodności, w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz na podstawie błędnego rozumowania, oraz: a) błędne uznanie opinii i opinii uzupełniającej biegłego P. van der C. za fachową i rzetelną, a jej wnioski spójne i przekonujące oraz wystarczająco wyjaśniające zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych, a także uznanie za fachowe i rzetelne: opinii oraz ustnej opinii uzupełniającej (nagranie przesłuchania) biegłego J. K., opinii biegłego K. Ż., opinii biegłego M. van der C., prywatnej opinii (...) Federacji (...) ( (...)), nie uwzględniając zarzutów formalnych i merytorycznych do tych opinii zawartych w pismach Powoda: w zakresie opinii biegłego J. K. - w załączniku nr (...) do pisma procesowego Powoda z dnia 24 czerwca 2019 r. (pismo do Prokuratury Rejonowej w Z. z dnia 12 czerwca 2019 r.); w zakresie opinii biegłego K. Ż. - w piśmie procesowym Powoda z dnia 13 lipca 2021 r.; w piśmie procesowym Powoda z dnia 8 października 2021 r. oraz w jego załącznikach; w piśmie procesowym Powoda z dnia 21 października 2021 r; w pismach procesowych Powoda z dnia 11 lutego 2021 r: (1) „Odpowiedź na zażalenie Pozwanego i Interwenienta ubocznego” oraz (2) „Wniosek dowodowy Powoda (...)” wraz z załącznikami do tych pism; w piśmie procesowym Powoda z dnia 30 marca 2023 r.; w zakresie opinii biegłego P. van der C. - w piśmie procesowym Powoda z dnia 31 października 2022 r.; w piśmie procesowym Powoda z dnia 5 listopada 2022 r.; w piśmie procesowym Powoda z dnia 30 marca 2023 r.; w zakresie opinii biegłego M. van der C. - w piśmie procesowym Powoda z dnia 30 marca 2023 r. wraz z załącznikami; w zakresie opinii M. R. (2), M. Z., O. M. G. ( (...)) - w piśmie procesowym Powoda z dnia 6 września 2018 r.; nie uwzględniając zarzutów co do nieposiadania przez ww. biegłych wymaganych kwalifikacji i wiadomości specjalnych, nie uwzględniając okoliczności przemawiających za brakiem bezstronności ww. biegłych, nie uwzględniając faktu zapoznawania się przez biegłych z treściami wcześniejszych opinii biegłych przed wydaniem własnej opinii, nie wyjaśniając wewnętrznych sprzeczności ww. opinii oraz rozbieżności pomiędzy opiniami, a także nie biorąc pod uwagę diametralnie różnych wniosków opinii i opinii uzupełniającej (zeznań) biegłego J. B. (1) względem pozostałych opinii biegłych, nie uwzględniając faktu, że Pozwany jest zrzeszony w (...) Federacji (...) ( (...)), a więc organizacja ta i osoby ją reprezentujące są zainteresowane w rozstrzygnięciu sprawy na korzyść Pozwanego, a opinia została sporządzona przez obcokrajowca wyłącznie w oparciu o dokumentację fotograficzną, bez znajomości topografii miejsca wypadku, bez obecności w miejscu wypadku, bez oględzin miejsca wypadku, bez znajomości obowiązujących przepisów mających zastosowanie do zawodów z dnia 01.04.2017 r., co finalnie doprowadziło do błędnej oceny ww. opinii i błędnego uznania przez sąd I instancji, że organizacja i przeprowadzenie zawodów z dnia 01.04.2017 r. odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa a miejsce wypadku Powoda zostało prawidłowo nieoznaczone jako „miejsce niebezpieczne”, gdyż nie było konieczności ostrzeżenia zawodników o zmieniających się na trasie zawodów warunkach bezpieczeństwa i występujących zagrożeniach i nie było konieczności wywołania efektu skupienia uwagi zawodników na występujących zagrożeniach oraz wydania zaskarżonego wyroku przy braku wyjaśnienia istoty sprawy, przy występowaniu istotnych wątpliwości co do wiarygodności i rzetelności dowodów, na których Sąd I instancji oparł zaskarżone orzeczenie, wydania zaskarżonego orzeczenia przy występujących wątpliwościach co do wiarygodności biegłych, bez wyjaśnienia tych wątpliwości, bez skonfrontowania biegłych i bez uzupełnienia ich opinii, w sytuacji gdy Sąd I instancji nie mógł odwołać się do swojego doświadczenia nabytego w toku rozpoznawania szeregu analogicznych spraw z uwagi na precedensowy charakter niniejszej sprawy; b) niewzięcie pod uwagę i zignorowanie zgłaszanych przez stronę powodową zarzutów do opinii biegłych: J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C., a także zarzutów do prywatnych opinii przedłożonych przez Pozwanego, w tym opinii osoby reprezentującej (...) Federację (...) ( (...)) oraz pominięcie dowodów i wniosków dowodowych przemawiające na niekorzyść Pozwanego, w tym wniosku o uzupełnienie opinii biegłego J. B. (1) bezpośrednio na rozprawie, wniosku o skonfrontowanie biegłych, wniosku o przeprowadzenie opinii instytutu naukowego, podczas gdy wzięcie pod uwagę zgłaszanych przez stronę powodową zarzutów do ww. opinii powinno doprowadzić Sąd I instancji do uznania tych dowodów jako mało rzetelnych, niejasnych, niepełnych, nieuzasadnionych, nienaukowych i nieweryfikowalnych; c) zignorowanie i nieuwzględnienie treści opinii oraz opinii uzupełniającej biegłego J. B. (1) wyłącznie z powodu rozbieżności wniosków tej opinii z pozostałymi opiniami i z powodu kontaktu z pełnomocnikiem strony powodowej przez złożeniem wniosku o powołanie J. B. (1) na biegłego ad hoc, bez przeprowadzenia przez Sąd I instancji weryfikacji wiarygodności posiadanej wiedzy specjalistycznej przez biegłego J. B. (1) oraz pozostałych opiniujących biegłych, bez bezpośredniego zetknięcia się z biegłym i bez przeprowadzenia weryfikacji bezstronności biegłego J. B. (1) i pozostałych biegłych opiniujących w sprawie, zakładając a priori, że samodzielne poszukiwanie przez pełnomocnika Powoda osoby posiadającej wiadomości specjalne do opiniowania w sprawie i to jeszcze przed wytoczeniem powództwa, kontakt z taką osobą i późniejsze zawnioskowanie jej na biegłego ad hoc w skomplikowanej sprawie rodzi ipso facto zarzut braku bezstronności biegłego, bez jakiejkolwiek weryfikacji tego zarzutu przez sąd I instancji, w okolicznościach w których opinia biegłego J. B. (1) była pierwszą wydaną w sprawie opinią, a wszystkie pozostałe, rozbieżne z nią opinie zostały wydane przez osoby znające już treść opinii biegłego J. B. (1), w okolicznościach w których Sąd I instancji sam miał trudności w znalezieniu odpowiedniego biegłego, niewyjaśnienie przez sąd rozbieżnych wniosków opinii biegłego J. B. (1) względem pozostałych biegłych poprzez wezwanie do uzupełnienia jego opinii, nieprzeprowadzenie konfrontacji biegłych, których opinie wzajemnie się wykluczają, bez zobowiązania biegłego J. B. (1) do wypowiedzenia się na temat odmiennych wniosków później wydanych opinii oraz bez zobowiązania pozostałych biegłych do wypowiedzenia się na temat odmiennych wniosków opinii J. B. (1), bez wyjaśnienia rozbieżności pomiędzy różnymi opiniami, bez wykazania naruszenia przez biegłego J. B. (1) w swojej opinii zasad logiki lub zasad doświadczenia życiowego bądź przyjęcia przez niego błędnej i nieweryfikowalnej metodologii i z pominięciem faktu spójności treści opinii i wniosków biegłego J. B. (1) ze zgromadzonymi w sprawie pozostałymi dowodami, w tym: opinią psycholog sportu M. H., opinią pracowników naukowych Katedry (...) (...) Wydziału (...) i Ochrony (...) w K. oraz zeznaniami świadków, co doprowadziło do błędnego uznania, że organizacja i przeprowadzenie zawodów z dnia 01.04.2017 r. odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, a miejsce wypadku Powoda zostało prawidłowo nieoznaczone jako „miejsce niebezpieczne”, gdyż nie było konieczności ostrzeżenia zawodników o zmieniających się na trasie zawodów warunkach bezpieczeństwa i występujących zagrożeniach i nie było konieczności wywołania efektu skupienia uwagi zawodników na występujących zagrożeniach, oraz wydania zaskarżonego wyroku przy braku wyjaśnienia istoty sprawy, występowaniu istotnych wątpliwości co do wiarygodności i rzetelności dowodów, na których sąd oparł zaskarżone orzeczenie oraz istotnych wątpliwości co do powodów, dla których sąd odmówił uwzględnienia dowodów przemawiających na niekorzyść Pozwanego; d) błędne wezwanie przez Sąd I instancji do wydania opinii w sprawie P. van der C. oraz przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych: J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C., pomimo braku posiadania przez nich wiadomości specjalnych w zakresie organizacji i przeprowadzania rywalizacji w narciarskich dyscyplinach sportowych w randze (...) na poziomie wyczynowy, w tym w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa rywalizacji zawodników, koniecznych do wydania opinii w przedmiotowej sprawie; e) nieuwzględnienie dowodów potwierdzających rzetelność, wiarygodność, metodologiczną prawidłowość oraz spójność z innymi dowodami opinii biegłego J. B. (1), w szczególności opinii psycholog sportu M. H., opinii pracowników naukowych Katedry (...) (...) (...) Wydziału (...) i Ochrony (...) w K. oraz zeznań świadków M. P. (1), S. Z., A. B., P. P. (3), nieprzeprowadzenie weryfikacji prawidłowości logicznej i metodologicznej opinii tego biegłego, oraz spójności wniosków tej opinii z doświadczeniem życiowym i zdrowym rozsądkiem; f) zignorowanie przez Sąd I instancji przy dokonywaniu oceny dowodów, poglądów naukowych dot. ryzyka sportowego, odpowiedzialności organizatora za bezpieczeństwo zawodników w trakcie rywalizacji, wpływu rywalizacji na stan psychofizyczny zawodników oraz celu stosowania oznaczeń ostrzegawczych informujących o występującym niebezpieczeństwie (zagrożeniach), a także zignorowanie metod naukowych przy przeprowadzaniu oceny dowodów, co doprowadziło do powierzchownej oceny dowodów, nieuwzględnienia typowych czynników towarzyszących zawodnikom i błędnego uznania za wiarygodne opinii biegłych: P. van der C., J. K., K. Ż. i M. van der C.; g) błędne uwzględnienie w trakcie dokonywania oceny sporządzonych w sprawie opinii biegłych wyłącznie elementu ilościowego, a nie jakościowego, z pominięciem zasad logiki i doświadczenia życiowego, z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania, nie dokonując weryfikacji metodologicznej poprawności opinii, nie biorąc pod uwagę braku weryfikowalności, a przez to niską wiarygodność oraz nierzetelność opinii biegłych: J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C., bezkrytyczne przyjęcie konkluzji zawartych w tych opiniach nie uwzględniając wątpliwości co do występujących interesów biegłych w sformułowaniu konkretnej treści wydawanych opinii i rozstrzygnięciu sprawy na korzyść Pozwanego, co doprowadziło do błędnego uznania, że organizacja i przeprowadzenie zawodów z dnia 01.04.2017 r. odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa a miejsce wypadku Powoda zostało prawidłowo nieoznaczone jako „miejsce niebezpieczne”; h) błędne uznanie przez Sąd I instancji, pomimo wniosków Powoda i rozbieżności opinii biegłych, że nie zachodziła konieczność ustnego lub pisemnego uzupełnienia opinii biegłego J. B. (1), co doprowadziło do błędnej oceny tej opinii, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych i wydania zaskarżonego wyroku pomimo niewyjaśnienia tych rozbieżności; i) błędne uznanie przez Sąd I instancji, pomimo wniosków Powoda, że nie zachodziła konieczność przeprowadzenia dodatkowej opinii instytutu naukowo - badawczego, co doprowadziło do błędnej oceny dowodów, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych i wydania zaskarżonego wyroku pomimo niewyjaśnienia tych rozbieżności;

j) błędne uznanie przez sąd I instancji, że instytut naukowo - badawczy może odmówić wydania opinii oraz że wskazane przez kierownika instytutu naukowo - badawczego ogólne obiekcje co do bezstronności zatrudnianych pracowników naukowych, bez podania konkretnych podstaw do wyłączenia od opiniowania dawały Sądowi I instancji prawo pominięcia dowodu z opinii instytutu, mimo braku procesowej podstawy do wyłączenia instytutu lub pracowników instytutu od opiniowania, bez weryfikacji podstaw wyłączenia, a nawet bez konkretyzacji tych osób, co doprowadziło do błędnej oceny dowodów, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych, wydania zaskarżonego wyroku pomimo niewyjaśnienia tych rozbieżności a także naruszyło zasadę kontradyktoryjności i równości stron, uniemożliwiło przeprowadzenia dowodu potwierdzającego fakty, z których Powód wywodzi skutki prawne; k) błędne uznanie przez Sąd I instancji, pomimo wniosków Powoda i rozbieżności opinii biegłych, że nie zachodziła konieczność skonfrontowania biegłych J. B. (1) oraz J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C., których opinie wzajemnie sobie przeczą, co doprowadziło do błędnej oceny tych dowodów, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych i wydania zaskarżonego wyroku pomimo niewyjaśnienia tych rozbieżności; l) dokonanie błędnej i powierzchownej oceny zeznań świadków i uznanie za wiarygodne zeznań świadków strony pozwanej na temat tego, czy miejsce wypadku było miejscem niebezpiecznym oraz zeznań dotyczących bezpieczeństwa trasy pomimo tego, że świadkowie ci (zawodnicy) pokonywali trasę już po otrzymaniu wiadomości o wypadku Powoda, co w sposób oczywisty wpływało na ostrożniejszy sposób pokonywania zjazdu z Z. i pokonywanie trasy w miejscu wypadku Powoda oraz wpływało na percepcję miejsca wypadku Powoda, gdyż zawodnikom tym nie towarzyszyły już „typowe”, normalne elementy psychofizyczne towarzyszące i właściwe zawodnikom w trakcie zaciętej, skoncentrowanej rywalizacji, które towarzyszyły czołowym zawodnikom, nieuwzględnienie przez sąd i instancji kontekstu składania zeznań przez świadków i tego, że świadkowie zeznający w sprawie mogli mieć wynikającą z przynależenia do tego samego środowiska sportowego (skiturowego) intencję niezaszkodzenia pozwanemu (...) Związkowi (...) oraz uprawianej dyscyplinie sportowej swoimi zeznaniami, i bezrefleksyjne przyjęcie, że oceny i wrażenia tych zawodników były wiarygodne i relewantne dla ustalenia zapewnienia bezpiecznych warunków trasy z uwzględnieniem typowych czynników towarzyszących zawodnikom w trakcie rywalizacji i wpływających na możliwości percepcyjne zawodników i konieczność wywołania skupienia uwagi na miejscu niebezpiecznym (blok skalny), którego Powód mógł w trakcie rywalizacji nie zauważyć z takim wyprzedzeniem, aby mógł go w sposób bezpieczny ominąć, co doprowadziło do błędnego uznania, że organizacja i przeprowadzenie zawodów z dnia 01.04.2017 r. odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa a miejsce wypadku Powoda zostało prawidłowo nieoznaczone jako „miejsce niebezpieczne”; ł) błędne nieuwzględnienie przez Sąd I instancji wątpliwości co do wiarygodności świadków oraz dokonanie błędnej oceny zeznań osób reprezentujących Pozwanego oraz świadków: J. S., M. R. (1), P. S., Ł. D., S. K., K. K. (2), J. M., M. T., S. S., M. S. (1), M. R. (3), R. K., A. G., Ł. M., S. K., M. P. (1), P. P. (1), P. K., A. S., O. B., T. T. (1), M. C., S. Z., P. P. (3), co doprowadziło do uznania za wiarygodne zeznań ww. osób na okoliczność tego, jak wyglądała trasa zawodów, jaki był stopień jej trudności oraz czy miejsce, w którym doszło do wypadku było miejscem niebezpiecznym, mimo że zeznania świadków są rozbieżne, część świadków w ogóle nie była obecna na trasie zawodów, występują wątpliwości co do wiarygodności zeznań świadków zainteresowanych wydaniem wyroku na korzyść pozwanego, a także doprowadziło do błędnego przyjęcie przez Sąd I instancji, że oceny i wrażenia tych osób na temat bezpieczeństwa trasy i rywalizacji są wiarygodne i relewantne dla ustalenia spełnienia obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa, w tym z uwzględnieniem typowych psychofizycznych czynników towarzyszących zawodnikom w trakcie rywalizacji i wpływających na ich możliwości percepcyjne oraz konieczność wywołania skupienia uwagi na miejscach niebezpiecznych (zagrożeniach); m) dokonanie błędnej oceny treści zeznań świadków, w tym m.in. zawodników pokonujących zjazd z Z. bezpośrednio przed Powodem (świadek M. P. (1)) oraz bezpośrednio po wypadku Powoda (świadkowie: J. S., S. Z.), z których zeznań wypływają wnioski odmienne od zeznań pozostałych świadków i opinii biegłych: J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C., w szczególności z których to zeznań wynika, że: (i) świadek M. P. (1), pokonujący zjazd z Z. bezpośrednio przed T. B., nie zauważył i nie zwrócił uwagi na blok skalny, w który uderzył jadący bezpośrednio za nim T. B., co przeczy tezie, że miejsce wypadku było doskonale widoczne dla wszystkich zawodników i wszyscy zawodnicy z daleka widzieli blok skalny, w który uderzył Powód; (ii) świadek M. P. (1) zeznał o wyraźnie zmieniających się na trasie zjazdu tuż przed miejscem wypadku Powoda warunkach śniegowych i generowanych przez to trudnościach w zjeździe odczuwanych przez zawodników, na co zwracali uwagę również inni świadkowie; (iii) świadek J. S., jadący bezpośrednio za T. B. i P. V., był tak skoncentrowany na rywalizacji, że nie zauważył ani bloku skalnego, ani rozgrywającego się tuż przed nim wypadku Powoda i jego uderzania w blok skalny, choć jak sam zeznał, jechał jako czwarty, za Powodem, M. P. (1) i P. V. („ja z Z. jechałem jako czwarty. Ja wypadku nie widziałem (...) Po drodze nie widziałem T. i P., musiałem ich gdzieś minąć”), co potwierdza tezę, że zawodnicy skoncentrowani na rywalizacji mają ograniczone pole percepcji (uwagi) i mogą nie zauważać pewnych elementów (zdarzeń), w tym miejsc niebezpiecznych znajdujących się na trasie; (iv) świadek S. Z., pokonujący zjazd tuż po wypadku Powoda, nie zwrócił uwagi na blok skalny, przejeżdżając obok miejsca wypadku, nie widział Powoda leżącego obok skały, a zatrzymał się w miejscu wypadku tylko dlatego, że o pomoc nawoływał inny zawodnik, świadek zeznał również, że nie zwracał uwagi na ów blok skalny w trakcie zjazdu, co przeczy tezie, że miejsce wypadku było doskonale widoczne dla wszystkich zawodników i wszyscy zawodnicy z daleka widzieli blok skalny, w który uderzył Powód, że miejsce wypadku nie generowało większego ryzyka i że nie było miejscem niebezpiecznym i potwierdza tezę, że zawodnicy skoncentrowani na rywalizacji mają ograniczone pole percepcji (uwagi) i mogą nie zauważać (nie widzieć) niektórych elementów, niewłaściwie oceniać występujące na trasie zagrożenia, w tym miejsca niebezpieczne znajdujące się na trasie - Sąd I instancji nie wykluczył prawdopodobieństwa, że powód T. B. w trakcie zaciętej i skoncentrowanej rywalizacji mógł nie zauważyć występującego na trasie zagrożenia i mógł nie mieć możliwości podjęcia reakcji z takim wyprzedzeniem, aby ominąć blok skalny w sposób bezpieczny, co powinno doprowadzić Sąd I instancji do uznania, że miejsce wypadku rodziło obowiązek oznaczenia go jako miejsca niebezpiecznego, po to, aby wywołać efekt skupienia i zwrócenia uwagi zawodników na występującym na trasie miejscu, w którym występowało zwiększone zagrożenie bezpieczeństwa zawodników; n) dokonanie błędnej oceny zeznań świadków (zawodników) i uznanie przez Sąd, że miejsce wypadku było doskonale widoczne dla wszystkich zawodników i było widoczne z bardzo dużej odległości, nie stanowiło miejsca mogącego zaskoczyć zawodników i nie generowało z uwagi na występujący kontekst sytuacyjny rywalizacji dodatkowego niebezpieczeństwa, nie uwzględniając przy ocenie zeznań świadków „typowych” czynników i ryzyk towarzyszących rywalizującym zawodnikom, co doprowadziło do błędnego uznania, że miejsce wypadku Powoda zostało prawidłowo nieoznaczone jako „miejsce niebezpieczne” i nie było konieczności ostrzegania zawodników o występujących na trasie zagrożeniach, podczas gdy z zeznań świadków wynika, że zawodnicy w trakcie rywalizacji mieli ograniczone pole uwagi, nie dostrzegali wszystkich wstępujących na trasie zagrożeń, doznawali rozproszenia uwagi, a oznaczenie sygnalizujące o miejscu niebezpiecznych miało wywoływać efekt skupienia rozproszonej uwagi na miejscu/obiekcie stanowiącym zagrożenie dla zawodników, świadkowie w trakcie zjazdu z Z. w stronę miejsca wypadku nie koncentrowali się na miejscu wypadku lub go w ogóle nie widzieli, nie pamiętali szczegółów dotyczących wypadku Powoda, nie pamiętali tego, by mijali na trasie zjazdu skałę, w którą uderzył Powód, nie zauważyli przebiegu wypadku, nie zwrócili uwagi na wypadek i poszkodowanego Powoda, nie zatrzymali się w miejscu wypadku, nie byli pewni przyczyn jego upadku, warunki śniegowe w okolicach miejsca wypadku ulegały znacznej zmianie i było to przez zawodników odczuwalne, zawodnikom znana jest praktyka celowego upadania (doprowadzania do upadku) w trakcie zjazdu w sytuacji, kiedy nie ma możliwości wyhamowania lub zatrzymania się przed przeszkodą w inny sposób, gdyż pozwala to na wyhamowanie przed przeszkodą, świadkowie pokonywani zjazd z Z. już po akcji ratunkowej Powoda i po wstrzymaniu zawodów, zatem nie towarzyszyły im już „typowe” czynniki psychofizyczne towarzyszące zawodnikom podczas skoncentrowanej rywalizacji; o) nieuwzględnienie opinii pracowników naukowych Katedry (...) (...) (...) Wydziału (...) i Ochrony (...) w K. oraz uznanie przez Sąd I instancji, że dowód ten nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, mimo że z opinii tej i tylko z niej w sposób nie budzący żadnych wątpliwości wynika, w jakiej odległości od miejsca wypadku znajdował się wyznaczony chorągiewkami przebieg środka osi trasy (3,85 m), w jakiej odległości od miejsca wypadku przebiegały widoczne ślady narciarskie (4,25 m) oraz jaka była szerokość przejazdu przed miejscem wypadku (12,8 m), w miejscu wypadku (8,3 m) oraz za miejscem wypadku (6,3 m), a zatem dowód ten ma kluczowe znaczenie dla dokonania oceny prawidłowej organizacji i przeprowadzenia zawodów z dnia 01.04.2017 r, z uwzględnieniem zapewnienia bezpieczeństwa zawodników i prawidłowego oznaczenia trasy zawodów, w szczególności miejsca wypadku Powoda, jednocześnie opinia ta zawierająca obszerny opis metodologii naukowej jej sporządzenia podważa wiarygodność zeznań świadków, zdaniem których miejsce wypadku znajdowało się poza trasą, podważa także wiarygodność opinii biegłego P. van der C., a nieuwzględnienie tej opinii doprowadziło sąd I instancji do błędnego uznania, że miejsce wypadku znajdowało się poza trasą, w „wystraczającej” odległości od środka trasy zjazdu, błędnego uznania że trasa zjazdu w miejscu wypadku była bardzo szeroka, nie zwężała się, nie tworzyła „lejka”, nie wymuszała kierunku przejazdu, nie była ograniczona zarówno z lewej (zbocze góry) jak i z prawej strony (głaz), błędnego uznania, że skała nie stwarzała zagrożenia dla rywalizujących zawodników a organizacja i przeprowadzenie zawodów z dnia 01.04.2017 r. odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, miejsce wypadku Powoda zostało prawidłowo nieoznaczone jako „miejsce niebezpieczne” i nie było konieczności ostrzegania zawodników w okolicach miejsca wypadku o występujących na trasie zagrożeniach; p) dokonanie błędnej oceny treści opinii pracowników naukowych Katedry (...) (...) (...) Wydziału (...) i Ochrony (...) w K., treści opinii biegłego J. B. (1), treści Regulaminu Zawodów w N. (...) (...) Związku (...) z dnia 14 grudnia 2016 r. oraz dokumentacji fotograficznej miejsca wypadku Powoda, w tym dokumentacji fotograficznej miejsca wypadku Powoda sporządzonej w kolejnych latach kalendarzowych - 2022 i 2023, a także dokonanie niewłaściwej oceny zeznań świadków dotyczących sposobu oznaczania trasy w n. i bezrefleksyjne przyjęcie, że blok skalny znajdował się „w wystarczającej” odległości od środka trasy, że znajdował się poza trasą oraz że obok miejsca wypadku teren był bardzo szeroki i nie generował większego zagrożenia niż wcześniejsze odcinki zjazdu, podczas gdy z ww. dowodów wynika, że miejsce wypadku znajdowało się w niewielkiej odległości od wyznaczonego za pomocą czerwonych chorągiewek (traserów) środka (osi) trasy, szerokość przejazdu obok miejsca wypadku była ograniczona z jednej strony przez głaz a z drugiej strony przez zbocze góry, przez co w miejscu tym wymuszony był kierunek przejazdu, a szerokość przejazdu ulegała znacznemu zwężeniu, co powinno doprowadzić sąd I instancji do uznania, że głaz (miejsce wypadku Powoda) znajdował się bezpośrednio na trasie zawodów z uwagi na brak wyznaczania w n. granic trasy, brak możliwości swobodnego wybierania przez zawodników trasy przejazdu, konieczności pokonywania trasy przez zawodników w pewnej odległości od środka wyznaczonej trasy przejazdu (jazda zakosami), wcześniejszego szerokiego i nieograniczonego przeszkodami terenu zjazdu, znacznego zwężenia trasy w miejscu wypadku z uwagi na położenie topograficzne oraz uwzględniając prędkość z jaką poruszali się zawodnicy w miejscu wypadku (największą na obszarze całego zjazdu), uwzględniając oznaczenia trasy i miejsc niebezpiecznych na trasie występujących na całej trasy zjazdu z Z., w tym oznaczenie na trasie za pomocą oznaczeń nieregulaminowych w postaci dwóch skrzyżowanych chorągiewek koloru czerwonego, wielu miejsc niebezpiecznych („rekomendowanych do ominięcia”), stanowiących przeszkody dla zawodników, znajdujących się w znacznie większej odległości od wyznaczonego środka trasy, przez co należało uznać, że głaz w który uderzył Powód znajdował się bezpośrednio na trasie zawodów i jednocześnie stanowił znacznie poważniejsze zagrożenie dla zawodników niż wcześniejsze, oznaczone miejsca (przeszkody), i generował znacznie większe zagrożenie bezpieczeństwa zawodników w miejscu wypadku względem wcześniejszego odcinka trasy, a także zwiększał ryzyko wypadku zawodników, co wymagało zastosowania oznaczenia ostrzegające zawodników o zwiększających się ryzykach (występujących zagrożeniach) za pomocą żółtej płachty z czarnym pasem, stosowanej zgodnie z §37 Regulaminu do oznaczania miejsc niebezpiecznych, celem zwrócenia uwagi zawodników i skupienia ich uwagi na miejscu niebezpiecznym; r) nieuwzględnienie opinii psycholog sportu M. H., opisującej mechanizmy psychologiczne zachodzące u zawodników podczas zawodów sportowych i uznane przez sąd I instancji, że dowód ten nie ma żadnego znaczenia dla sprawy i ma charakter teoretyczny, podczas gdy wnioski tej opinii są spójne z zeznaniami świadków (zawodników) oraz opiniami biegłych, opisujących ograniczenia percepcyjne i wpływ rywalizacji na zawężenie pola uwagi u zawodników oraz cel i konieczność stosowania oznaczeń informujących o występujących zagrożeniach mających wywołać efekt skupienia uwagi, opinia ta potwierdza wiarygodność i fachowość opinii biegłego J. B. (1) w zakresie wpływu zmęczenia na percepcję zawodników i rozproszenie ich uwagi a także na cel zastosowania oznaczeń informujących o miejscach niebezpiecznych, zatem dowód ten zmierzał nie tylko do oceny wiarygodności opinii biegłych i zeznań świadków, ale miał istotne znaczenie dla poczynienia ustaleń faktycznych sądu, co doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego i błędnego, bezrefleksyjnego przyjęcia, że wszyscy zawodnicy z daleka widzieli głaz (miejsce wypadku) i w związku z tym nie było konieczności zastosowania oznaczenia „miejsce niebezpieczne” w celu wywołania efektu skupienia uwagi rywalizujących zawodników, których uwaga ulegała rozproszeniu oraz błędnego i bezrefleksyjnego przyjęcia przez sąd I instancji, że zastosowanie oznaczenia „miejsce niebezpieczne” w miejscu wypadku Powoda nie wywołałoby efektu skupienia uwagi Powoda i nie mogło zapobiec wypadkowi Powoda, który uczestnicząc w rywalizacji i jadąc bezpośrednio za pierwszym zawodnikiem oraz walcząc o zwycięstwo mógł nie widzieć znajdującej się na trasie skały, w efekcie czego nie miał stworzonych przez organizatora możliwości bezpiecznego pokonania tego odcinka trasy, co było powodem wypadku Powoda; 2) art. 20512 § 2 k.p.c. w zw. z art 227 k.p.c. w zw. z art 232 k.p.c. w zw. z art. 2352 § 1 pkt 2 i 4 k.p.c. w zw. z art 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. w zw. z art. 272 k.p.c. w zw. z art 289 k.p.c. przez pominięcie dowodów z: a) opinii instytutu naukowego - (...) J.; b) opinii biegłych z zakresu chirurgii, neurochirurgii, neurologii, ortopedii, traumatologii, psychologii, psychologii sportu, rehabilitacji medycznej, anestezjologii i intensywnej terapii, chirurgii szczękowo twarzowej, chorób wewnętrznych; c) faktur i rachunków obejmujących wykorzystanie środków z budżetu Państwa i ze środków własnych Pozwanego w zakresie organizacji i przeprowadzenia zawodów (...) w n. za lata 2014 - 2017, w szczególności z uwzględnieniem faktur i rachunków wykazanych w rozliczeniach dotacji z budżetu państwa przedkładanych ministrowi właściwemu do spraw sportu; d) konfrontacji biegłych J. B. (1) i J. K.; e) oględzin miejsca wypadku z udziałem pracowników instytutu zgłoszony w piśmie powoda z dnia 29 marca 2022 r.; f) opinii instytutu naukowego Akademii (...) w K. Zakładu (...) razem z Zakładem (...) ewentualnie łącznej opinii: dr. hab. D. T., prof. (...) trener klasy II w narciarstwie, dr. M. P. (3) - trener klasy I w narciarstwie alpejskim, M. S. (2) - trener klasy I w narciarstwie, prof. dr. hab. J. B. (2) - specjalista w zakresie psychologii sportu, psychologii urazów fizycznych w sporcie, przygotowania mentalnego do zawodów najwyższej rangi, odnowy psychosomatyczna, technik radzenia sobie ze stresem, zgłoszonych w pismach z dnia 31.10.2022r. i 5.11.2022r.; g) konfrontacji biegłych P. van der C. i J. B. (1); h) ustnej opinii uzupełniającej biegłego J. B. (1); i) opinii instytutu (...) Akademii (...)w K. Zakładu (...) razem z Zakładem (...) (pisma Powoda z dnia 8.10.2020 r„ 13.07.2021 r„ 29.03.2022 r.); j) przeprowadzenie oględzin miejsca wypadku z udziałem biegłych przy uczestnictwie stron zgłoszone pismem z dnia 30 marca 2023 r.; h) pełnej listy zawodników uczestniczących w zawodach z dnia 01.04.2017 r., zawierającej informacje obejmujące dane: imiona, nazwisko, datę urodzenia, przynależność klubową, świadectwo lekarskie i ubezpieczenie - o których mowa w § 13 Regulaminu Zawodów w N. (...) (pkt 13 pozwu); i) pełnej listy obsady sędziowskiej zawodów z dnia 01.04.2017 r. wraz z informacją, w jakich miejscach znajdowali się ci sędziowie oraz informacją o numerach nadanych przez Pozwanego uprawnień sędziowskich (licencji) (pkt 14 pozwu), co doprowadziło do naruszenia równości stron postępowania, naruszyło zasadę kontradyktoryjności, uniemożliwiło przeprowadzenie dowodów na potwierdzenie faktów, z których Powód wywodzi skutki prawne, doprowadziło do niewyjaśnienia istoty sprawy, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych, poczynienia błędnych ustaleń faktycznych; 3) art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 2352 § 2 k.p.c., art. art. 278 § 1 k.p.c., art. 290 § 1 k.p.c., przez nieuwzględnienie wniosku Powoda o przeprowadzenie opinii instytutu (...) - Państwowy Instytut (...) (pisma Powoda z dnia 8.10.2020 r. i 13.07.2021 r.) oraz pominięcie tego dowodu bez wydania postanowienia o pominięciu, wskazującego postawę prawną rozstrzygnięcia, co doprowadziło do naruszenia równości stron postępowania, naruszenia zasady kontradyktoryjności, uniemożliwienia przeprowadzenia dowodów na potwierdzenie faktów, z których Powód wywodzi skutki prawne, niewyjaśnienia istoty sprawy, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych, poczynienia błędnych ustaleń faktycznych; 4) art. 280 k.p.c., art. 287 k.p.c., art. 290 § 1-5 k.p.c., poprzez błędne uznanie przez sąd I instancji, że instytut badawczo - naukowy Akademia (...) w K., będący publiczną uczelnią, może odmówić wydania opinii na potrzeby toczącego się postępowania i brak nałożenia przez sąd I instancji zobowiązania na ten instytutu do wydania opinii w sprawie, co doprowadziło do naruszenia równości stron postępowania, naruszyło zasadę kontradyktoryjności, uniemożliwiło przeprowadzenie dowodów na potwierdzenie faktów, z których Powód wywodzi skutki prawne, doprowadziło do niewyjaśnienia istoty sprawy, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych, poczynienia przez sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych oraz stoi w sprzeczności w zasadami rządzącymi postępowaniem cywilnym i wypacza tym zasadom; 5) poprzez pomijanie lub nieuwzględnianie dowodów przemawiających na niekorzyść Pozwanego, co doprowadziło do naruszenia równości stron postępowania, naruszyło zasadę kontradyktoryjności, uniemożliwiło przeprowadzenie dowodów na potwierdzenie faktów, z których Powód wywodzi skutki prawne, doprowadziło do niewyjaśnienia istoty sprawy, niewyjaśnienia rozbieżności pomiędzy opiniami biegłych, poczynienia przez Sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych oraz stoi w sprzeczności w zasadami rządzącymi postępowaniem cywilnym i wypacza tym zasadom; 6) nierozpoznanie przez Sąd I instancji istoty sprawy z uwagi na to, że Sąd pominął całkowicie merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę powodową, rozstrzygnął o żądaniu powoda na innej podstawie faktycznej i prawnej niż zgłoszona w pozwie oraz nie uwzględnił i nie rozważył wszystkich zarzutów Powoda dotyczących kwestii faktycznych oraz prawnych rzutujących na zasadność roszczenia; 7) istotne błędy w ustaleniach faktycznych Sądu I instancji stanowiących podstawę orzeczenia, tj.: a) błędne ustalenie, że Powód jeździł na nartach bardzo ryzykownie i brawurowo oraz że w związku z łamaniem przez Powoda zasad bezpieczeństwa sędziowie podczas wcześniejszych zawodów nakładali na Powoda kary; b) błędne ustalenie, że zawody z dnia 01.04.2017 r. mogły się odbyć także bez udzielenia przez delegatów technicznych Pozwanego homologacji trasy i nie miałoby to wpływu na charakter (rangę) zawodów oraz kwestię podmiotu odpowiedzialnego za organizację i przebieg rywalizacji oraz realizację obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa zawodników (gwarant bezpieczeństwa); c) brak ustalenia faktu, że obsada punktów sędziowskich w trakcie zawodów z dnia 01.04.2017 r. była niezgodna z obowiązującymi przepisami Regulaminu Zawodów w N. (...); d) brak ustalenia, że sposób przeprowadzenia rywalizacji naruszał obowiązujące na terenie T. zasady poruszenia się po szlakach turystycznych; e) błędne ustalenie, że Powód był obecny na odprawie, która odbyła się 31.03.2017 r. w Z. oraz brak ustalenia, że Pozwany nie weryfikował obecności zawodników na odprawie; f) brak ustalenia, że miejsce przeznaczone do zapinania narty na Z. zostało przygotowane z naruszeniem przepisów i nie odpowiadało warunkom obowiązującego Regulaminu Zawodów w N. (...) W (...); g) błędne ustalenie, że warunki śniegowe na trasie zjazdu z Z. do miejsca wypadku były dobre oraz nieustalenie, że w okolicach miejsca wypadku warunki śniegowe ulegały znaczącej zmianie z uwagi na operujące słońce i śnieg, który w tym miejscu stawał się miękki i grząski, co było zauważalne dla zawodników; h) błędne ustalenie, że miejsce wypadku było bardzo dobrze widoczne i dostrzegalne dla wszystkich zawodników w trakcie rywalizacji; i) błędne ustalenie, że w miejscu wypadku Powoda było „płasko”; j) błędne ustalenie, że powód podczas zjazdu z przełęczy Z., uderzył w skałę wskutek wcześniejszej utraty równowagi wynikającej z błędu technicznego Powoda; h) błędne wykluczenie prawdopodobieństwa, że do wypadku Powoda mogłoby nie dojść, gdyby miejsce wypadku zostało oznaczone jako miejsce niebezpieczne; i) błędne ustalenie, że miejsce wypadku znajdowało się poza trasą; j) błędne ustalenie, że po wypadku Powód nie miał założonych okularów oraz nieustalenie, że zawodnicy mieli obowiązek posiadania przy sobie okularów, a nie ich używania; k) błędne ustalenie, że w miejscu wypadku Powoda trasa przejazdu była szeroka, bez sprecyzowania tego pojęcia; l) brak ustalenia, że protokół wypadku z dnia 1.04.217 r. sporządzony przez M. R. (1) oraz P. P. (1) zawierał informacje nieprawdziwe na temat miejsca wypadku; m) błędne ustalenie, że organizatorzy zawodów dołożyli wszelkich starań aby zapewnić bezpieczeństwo zawodników; n) błędne ustalenie, że oznakowanie trasy zawodów nie miało wypływu na zaistnienie wypadku Powoda; o) błędne ustalenie, że wypadkowi Powoda nie można było zapobiec; p) błędne ustalenie, że głaz, o który uderzył Powód, leżał z boku trasy „w wystarczającej odległości” od osi wyznaczonej trasy, bez sprecyzowania tego pojęcia; r) błędne ustalenie mechanizmu wypadku Powoda w oparciu o spekulacje biegłego P. van der C.; s) błędne ustalenie, że organizatorzy zawodów nie przyczynili się w najmniejszym stopniu do wypadku Powoda ani też nie mieli żadnej możliwości aby mu zapobiec; t) błędne ustalenie przez, że powodem wypadku był błąd techniczny Powoda; u) błędne ustalenie, że zawody z dnia 01.04.2017 r. odbyły się zgodnie z obowiązującymi przepisami; w) błędne ustalenie, że szerokość przejazdu w miejscu wypadku umożliwiała wyprzedzanie się zawodników; v) błędne ustalenie, że zawodnicy w miejscu wypadku tracili prędkość; y) błędne ustalenie, że typowe (normalne) warunki psychofizyczne towarzyszące rywalizującym zawodnikom (np. emocje, zawężenie pola uwagi), nie mogły zostać przez organizatorów zminimalizowane lub wyeliminowane; z) błędne ustalenie, że kwestia wytopienia śniegu wokół głazu nie ma znaczenia dla przedmiotu sprawy; ź) błędne ustalenie, że oznaczenie miejsca wypadku jako miejsce niebezpieczne było pozbawione sensu i w żaden sposób nie uchroniłoby Powoda przed wypadkiem; ż) błędne ustalenie, że sposób dokonania odbioru trasy nie miał znaczenia dla zaistnienia wypadku; aa) błędne ustalenie, że udzielenie homologacji trasy przez delegatów technicznych Pozwanego miało jedynie znaczenie dla rywalizacji sportowej; ab) błędne ustalenie, że oznaczenie na trasie zawodów wielu miejsc za pomocą oznaczenia stosowanego do oznaczania „miejsc niebezpiecznych” zwiększałoby wśród zawodników zagrożenia wypadkiem; ac) błędne ustalenie, że wypadek Powoda był z całą pewnością nieszczęśliwym wypadkiem narciarskim mieszczącym się w granicach ryzyka sportowego oraz fatalnym zbiegiem okoliczności; ad) błędne ustalenie, że Powód jako doświadczony zawodnik w n. miał pełną świadomość ponoszonego ryzyka i w pełni je akceptował; ae) brak ustalenia naruszeń prawa, jakich dopuścił się Pozwany w trakcie organizacji oraz przeprowadzania zawodów z dnia 01.04.2017 r., wskazanych w pozwie oraz wymienionych m.in. w opinii biegłego J. B. (1) oraz opinii biegłego P. van der C.; af) brak ustalenia, że zawody o (...) z dnia 01.04.2017 r. były realizacją zadania publicznego, że Pozwany zlecił przeprowadzenie tych zawodów Klubowi (...) w Z. oraz że Pozwany przekazał temu klubowi środki finansowe pochodzące z dotacji Ministerstwa Sportu i Turystyki na realizację przez Pozwanego zadania publicznego ze środków Budżetu Państwa; ag) brak ustalenia, że Pozwany zlecił w sensie prawnym przeprowadzenie zawodów z dnia 01.04.2017 r. na swój rachunek; 8) naruszenie art. 13 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że Pozwany nie był organizatorem zawodów będących edycją (...) w n. z dnia 01.04.2017 r. i w konsekwencji nie był gwarantem bezpieczeństwa zawodników, a organizatorem tych zawodów i gwarantem bezpieczeństwa był Klub (...) w Z., co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do błędnego wniosku, że odpowiedzialność za organizację tych zawodów ponosi nie Pozwany lecz Klub (...) w Z., podczas gdy wyłącznym organizatorem zawodów (...) w n. z dnia 01.04.2017 r. był Pozwany, który powierzył ich przeprowadzenie Klubowi (...) w Z., przekazał na przeprowadzenie tych zawodów środki pieniężne pochodzące z dotacji ministra właściwego do spraw sportu na realizację zadania publicznego z Budżetu Państwa, sprawował kierownictwo nad przeprowadzeniem tych zawodów zarówno na etapie kwalifikacji wniosku jak i bezpośrednio w trakcie zawodów oraz miał kompetencję do wydawania więżących wskazówek dotyczących przeprowadzenia tych zawodów, a Klub (...) w Z. był zobowiązany do ich stosowania, wobec czego Pozwany był gwarantem bezpieczeństwa zawodników w trakcie przeprowadzania tych zawodów i ponosi odpowiedzialność za szkody Powoda powstałe w ich trakcie; 9) błędne zastosowanie art. 415 k.c. w zw. z art 13 ust 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie zamiast zastosowania art. 430 k.c. w zw. z art. 13 ust 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie w zw. z art 355 § 1 i 2 k.c., w zw. z art. 361 § 1 i 2 k.c. oraz przyjęcie przez sąd I instancji, że Pozwany nie był organizatorem i prowadzącym współzawodnictwo sportowe o (...) w n. z 01.04.2017 r., w trakcie których Powód uległ wypadkowi, a także przyjęcie, że Pozwany nie powierzył Klubowi (...) w Z. na swój rachunek przeprowadzenia edycji (...) w n. w dniu 01.04,2017 r., podczas gdy Pozwany był organizatorem tych zawodów, powierzył ich przeprowadzenie Klubowi (...) w Z., przekazał na przeprowadzenie tych zawodów środki pieniężne pochodzące z dotacji celowej ministra właściwego do spraw sportu na realizację zadania publicznego, sprawował kierownictwo nad przeprowadzeniem tych zawodów zarówno na etapie kwalifikacji wniosku jak i bezpośrednio w trakcie zawodów oraz miał kompetencję do wydawania więżących wskazówek dotyczących przeprowadzenia tych zawodów a Klub (...) w Z. był zobowiązany do ich stosowania, wobec czego pozwany (...) Związek (...) był gwarantem bezpieczeństwa zawodników w trakcie ww. zawodów i ponosi odpowiedzialność za szkodę Powoda wyrządzoną przez Pozwanego oraz Klub (...) w Z.; 10) naruszenie art. 444 § 1 i 2 w zw. z art 445 k.c. poprzez jego błędną wykładnię oraz przyjęcie, że zarzucane Pozwanemu nieprawidłowości w organizacji i przebiegu zawodów nie miały związku z wypadkiem Powoda oraz zgłaszanymi roszczeniami, podczas gdy z uwagi na charakter dochodzonych przez Powoda roszczeń, wszystkie wskazywane przez Powoda naruszenia mające miejsce w trakcie zawodów z dnia 01.04.2017 r., a także brak dbałości i zaniechania w zakresie stosowania przepisów bezpieczeństwa, jak również postawa i działania podejmowane w stosunku do Powoda po jego wypadku wpływają na rozmiar krzywdy i wysokość żądanego zadośćuczynienia, a zatem mają istotne znaczenie dla niniejszego postępowania.

Apelujący wniósł dodatkowo o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów wnioskowanych przez stronę powodową, a pominiętych przez Sąd I instancji: opinii instytutu naukowego - (...)Uniwersytetu (...) lub opinii biegłych lekarzy wskazanych w pozwie; dokumentów obejmujących wykorzystanie środków z Budżetu Państwa i ze środków własnych Pozwanego w zakresie organizacji i przeprowadzenia zawodów (...) w n. z dnia 01.04.2017 r., z uwzględnieniem faktur i rachunków wykazanych w rozliczeniu dotacji z Budżetu Państwa przedłożonych przez Pozwanego ministrowi właściwemu do spraw sportu; oględzin miejsca wypadku; pełnej listy zawodników uczestniczących w zawodach z dnia 01.04.2017 r. zawierającej informacje o których mowa w § 13 Regulaminu Zawodów w N. (...) (pkt 13 pozwu); pełnej listy obsady sędziowskiej zawodów wraz z informacją o numerach uprawnień sędziowskich (licencji) (pkt 14 pozwu); dowodu z opinii instytutu naukowo - badawczego Akademii (...) w K. Zakładu (...) wraz z Zakładem (...), ewentualnie instytutu (...) Państwowego Instytutu (...), ewentualnie opinii łącznej biegłych ad hoc celem oceny prawidłowości organizacji oraz przeprowadzenia współzawodnictwa w trakcie zawodów z dnia 01.04.2017 r., w tym prawidłowości oznaczenia trasy i zapewnienia bezpieczeństwa zawodników na trasie oraz prawidłowości niezastosowania w miejsca wypadku Powoda oznaczenia ostrzegającego zawodników o występującym zagrożeniu bezpieczeństwa zdrowia i życia zawodników, tj. niezastosowaniu oznaczenia właściwego dla „miejsca niebezpiecznego” w rozumieniu Regulaminu Zawodów w N. Komisji (...) (...) Związku (...) z dnia 14 grudnia 2016 r. wraz z odniesieniem się do treści i wniosków opinii biegłych: J. B. (1), J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C., ewentualnie dowodu z ustnej opinii uzupełniającej biegłego J. B. (1) - celem uzupełnienia opinii oraz odniesienia się do rozbieżności opinii tego biegłego z opiniami biegłych: J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C., ewentualnie dowodu z konfrontacji biegłych J. B. (1), J. K., K. Ż., M. van der C. oraz P. van der C. - celem wyjaśnienia rozbieżności w opiniach tych biegłych.

W odpowiedziach na apelację pozwany oraz interwenient uboczny wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Powód wniósł także zażalenie na postanowienie z 20 kwietnia 2023 r. w przedmiocie zabezpieczenia, zarzucając naruszenie przepisów: art. 233 §1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., art. 280 k.p.c., art. 286 k.p.c., art. 287 k.p.c., art. 289 k.p.c. w zw. z art. 272 k.p.c., art. 291 §1 k.p.c. i art. 742 §1 zd. 1 k.p.c. oraz wnosząc o zmianę zaskarżonego postanowienia i oddalenie wniosku pozwanego o uchylenie postanowienia u udzielenie zabezpieczenia w przedmiocie świadczenia rentowego na rzecz powoda.

Pozwany i interwenient uboczny wnieśli o oddalenie zażalenia.

Zawarte w wyroku Sądu Okręgowego rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zaskarżyli zażaleniami pozwany i interwenient uboczny.

Pozwany zarzucił naruszenie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 745 §1 k.p.c., poprzez odstąpienie od obciążania Powoda, jako strony przegrywającej sprawę, kosztami postępowania w całości, ze względu na zwolnienie Powoda od kosztów sądowych w całości, a także z racji obrażeń powypadkowych Powoda i jego sytuacji materialnej, podczas gdy Sąd Okręgowy powinien był uwzględnić całokształt okoliczności sprawy, w tym również okoliczności odnoszące się do przebiegu procesu i do strony wygrywającej ten proces, a zatem Sąd Okręgowy powinien wziąć pod uwagę, że postępowanie przed Sądem pierwszej instancji toczyło się blisko 5 lat, w czasie których Pozwanego reprezentowali profesjonalni pełnomocnicy z wyboru, w sprawie odbyło się 16 rozpraw (w większości przypadków stacjonarnie, co wymagało wielokrotnych, odległych wyjazdów pełnomocnika Pozwanego do siedziby Sądu Okręgowego), w sprawie pełnomocnicy Pozwanego złożyli kilkadziesiąt pism procesowych (pisma przygotowawcze, wnioski dowodowe, stanowiska wobec licznych opinii biegłych sądowych różnych specjalności i in.), zaś na skutek rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego, koszty tak licznych i pracochłonnych czynności pełnomocników Pozwanego musi w całości pokryć Pozwany, który wygrał proces; zwolnienie od kosztów sądowych w całości nie zwalnia strony przegrywającej od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi (art. 108 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych); Powód nie znajduje się obecnie w trudnej sytuacji ekonomicznej, w jakiej mógł się znajdować w chwili uzyskania zwolnienia od kosztów sądowych (6 czerwca 2018 r.), bowiem począwszy od dnia 12 czerwca 2018 r. do chwili obecnej, w każdym miesiącu Powód otrzymuje rentę w kwocie 7.500,00 zł, a dodatkowo Powód uzyskuje comiesięczne świadczenie rehabilitacyjne, w konsekwencji czego miesięczne dochody Powoda wynoszą około 10.000 zł; mając na uwadze powyższe, zastosowanie w niniejszej sprawie art. 102 k.p.c. i w efekcie odstąpienie od obciążania Powoda kosztami postępowania w całości, należy oceniać jako rażąco niesprawiedliwe wobec Pozwanego.

W konkluzji pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia, poprzez zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanego kwoty 15.284 zł, tytułem zwrotu kosztów procesu oraz kosztów postępowania zabezpieczającego.

Interwenient uboczny zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, że powód: 1) znajduje się w trudnej sytuacji materialnej, w sytuacji gdy powód dysponuje dzień dzisiejszy środkami finansowymi przekraczającymi kwotę 200.000 zł, które to środki zostały przez niego zgromadzone w ostatnich latach i stanowią swoiste oszczędności poczynione przez powoda ze świadczeń rentowych wypłacanych przez stronę pozwaną w ramach udzielonego powodowi zabezpieczenia, co potwierdzają wprost akta postępowania prowadzonego przed Sądem Okręgowym w N. pod sygn. akt (...), a błąd ten mógł mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, w tym dla ustalenia, że obciążenie powoda kosztami procesu, w tym zobowiązaniem do zwrotu kosztów poniesionych przez interwenienta ubocznego jest niesłuszne i niesprawiedliwe; 2) mógł mieć subiektywne przekonanie o zasadności swoich roszczeń zgłoszonych w niniejszej sprawie, w sytuacji gdy: a) Sąd Okręgowy nigdy nie zetknął się osobiście z powodem i kwestii tej nie mógł wyjaśnić (ustalić); b) przekonanie to przyświecało pełnomocnikowi powoda i wynikało wyłącznie z opinii J. B. (1), sporządzonej na potrzeby postępowania karnego, która to opinia od samego początku była niewiarygodna i zmanipulowana oraz została uzyskana po nawiązaniu kontaktu z biegłym przez pełnomocnika powoda radcę prawnego K. K. (4), co dyskwalifikuje ten dowód jako miarodajny i obiektywny - co w konsekwencji doprowadziło Sąd do błędnego zastosowania art. 102 k.p.c., poprzez przyjęcie, że obciążenie powoda kosztami postępowania byłoby niesłuszne i niesprawiedliwe.

Z powołaniem się na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez zasądzenie od powoda na rzecz interwenienta ubocznego zwrotu kosztów procesu w kwocie 27.727 zł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny.

Ocenę zarzutu uchybienia art. 233 §1 k.p.c. rozpocząć należy od podzielanego przez Sąd Apelacyjny poglądu doktryny, zgodnie z którym naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać na przedstawieniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, a tylko na podważeniu przesłanek tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Zarzut przekroczenia swobodnej oceny dowodów, skutkującej błędnymi ustaleniami faktycznymi może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykażą przekroczenie swobody sędziowskiej w zakresie któregoś z powyżej wymienionych kryteriów. Sąd na podstawie art. 233 §1 k.p.c. przykładowo z dwóch przeciwstawnych źródeł wiedzy o zdarzeniach faktycznych ma prawo oprzeć swoje stanowisko, wybierając to, które uzna za bardziej wiarygodne. Jeżeli w danej sprawie istnieją dwie grupy przeciwstawnych dowodów, wiadomo, że ustalenia faktyczne z konieczności muszą pozostawać w sprzeczności z jedną z nich. Wówczas sąd orzekający według swobodnej oceny dowodów ma prawo eliminacji określonych dowodów, przyjmując, że według jego oceny pozbawione są one wiarygodności. W takiej sytuacji nie narusza art. 233 §1 k.p.c. (por. K. Piasecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom I. Komentarz. Art. 1–366, Wyd. 7. Warszawa 2016). Stanowisko to jest powszechnie akceptowane także w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w jednym z orzeczeń stwierdził, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 §1 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania, w świetle kryteriów wyżej wzmiankowanych, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez sąd; nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2005 r., II PK 34/05).

W kontekście zaprezentowanego wyżej poglądu trafna wydaje się konstatacja, że skarżący w wywiedzionym środku odwoławczym zaprezentował swoją wersję wydarzeń, która nie znalazła odzwierciedlenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym, na co wskazuje zresztą sama treść rozbudowanych zarzutów apelacji, w których powód zanegował wartość wszystkich niekorzystnych dla siebie dowodów, nie oferując w zamian nic, poza sporządzoną na potrzeby postępowania karnego opinią J. B. (1) oraz wnioskami dowodowymi, które prawidłowo zostały oddalone przez Sąd pierwszej instancji jako zmierzające do przedłużenia postępowania.

Na niepowodzenie skazana była próba podważenia wartości dowodowej współbrzmiących ze sobą w relewantnym zakresie opinii biegłych, których zadaniem było wskazanie poprzez pryzmat posiadanych wiadomości specjalnych, czy podczas organizacji zawodów doszło do uchybień, następstwem których był wypadek powoda. I o ile poszczególni biegli mogli różnić się co do zakresu dostrzeżonych nieprawidłowości, to w kwestii ich wpływu na tragiczne zdarzenie, odpowiedź ich była jednobrzmiąca. Dotyczy to w szczególności pierwszoplanowej okoliczności, czyli obowiązku oznaczenia skały, w którą uderzył poszkodowany, jako miejsca niebezpiecznego, zgodnie z przepisami Regulaminu zwodów.

Nie sposób zgodzić się przede wszystkim z apelującym co do tego, że biegli, których opinie były niekorzystne dla powoda, nie posiadali kwalifikacji do opiniowania

w rozpoznawanej sprawie. Dotyczy to w szczególności opinii P. van der C.. Wyjść jednak należy od tego, że przedmiot opinii był na tyle wąski, w ujęciu specjalizacji, że koniecznym było sięgnięcie po wiadomości specjalne nie biegłego ds. wypadków

w s., albowiem takiego nie ma, lecz osoby, która z uwagi na posiadaną wiedzę

i doświadczenie potrafiłby ocenić okoliczności relewantne z punktu widzenia kwestii spornych zaistniałych w sprawie. Takie kryteria spełniał niewątpliwie P. van der C..

W odpowiedzi na jeden z zarzutów biegły ten wskazał, że jako wieloletni zawodowy ratownik (...) musi posiadać umiejętności skialpinistyczne, które są podstawowym wymogiem

w ratownictwie górskim, a które są wykorzystywane na wyprawach poszukiwawczych

i ratunkowych (k. 3527, XVIII). Wyjaśnienie to Sąd odwoławczy przyjął jako w pełni przekonujące. Analogiczna sytuacja zachodzi w przypadku biegłego J. K., wieloletniego Naczelnika (...), organizatora zawodów w n., łącznie z finałami (...) w tej konkurencji, a także instruktora sportu w n. (k. 2409, XIII). Z kolei K. Ż. oprócz uprawnień instruktora narciarskiego, w latach 1987 – 2001 wielokrotnie startował w zawodach (...),

a także był ich organizatorem (k. 3079, XVI). M. van der C. natomiast jest biegłym

z zakresu bezpieczeństwa osób przebywających w górach, bezpieczeństwa prowadzenia działań ratowniczych, bezpieczeństwa posługiwania się technikami wysokościowo-alpinistycznymi, bezpieczeństwa na trasach i stokach narciarskich (k. 3491, XVIII). Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów powoda co do braku kompetencji biegłych.

Na pełną akceptację zasługiwała również dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena merytoryczna ww. opinii, w szczególności autorstwa biegłego P. van der C.. Skarżący nie wskazuje w zarzucie apelacji, które konkretnie zastrzeżenia do opinii ww. biegłego oraz pozostałych biegłych pozostały bez odpowiedzi i w jakim zakresie wpłynęło to na rozstrzygnięcie. Wobec wiążącego charakteru zarzutów proceduralnych, sąd odwoławczy nie ma obowiązku doszukiwania się ewentualnych nieprawidłowości o tym charakterze

z urzędu. W uzasadnieniu apelacji jej autor de facto ograniczył się do powielenia swojego stanowiska w sprawie, które nie znalazło odzwierciedlenia w kwestionowanych opiniach. Sąd Apelacyjny po zapoznaniu się z opiniami i zarzutami do nich doszedł do przekonania, że

w istotnych dla rozstrzygnięcia kwestiach opinie te, w szczególności opinia P. van der C., dały jednoznaczną odpowiedź i brak jest rzeczywistych podstaw do podważania ich mocy dowodowej. Nie można zapominać przy tym, że opiniujący w postępowaniu cywilnym biegły miał możliwość zapoznania się z obszernym materiałem dowodowym, w tym zeznaniami świadków (także naocznych) zdarzenia, wobec czego zarzut opierania się jedynie na domysłach jawi się jako niesprawiedliwy. Zauważyć także wypada, że opinia biegłego jest niejasna wtedy, gdy jej wnioski końcowe są nielogiczne, nieścisłe lub obwarowane takimi zastrzeżeniami, iż nie można ustalić, jaki ostatecznie pogląd przyjmuje biegły, a także wówczas, gdy sformułowana jest w sposób tak zawiły, że jest niezrozumiała lub gdy jej wnioski końcowe nie znajdują oparcia w badaniach opisanych przez biegłego. Za opinię niepełną uznać należy taką opinię, która nie uwzględnia lub pomija niezbędne czynności badawcze, co ma wpływ na jej końcowe wnioski lub też nie odpowiada na wszystkie pytania lub zagadnienia wskazane przez sąd w tezie dowodowej (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 26 stycznia 2017 r., I CSK 142/15). Kwestionowane przez skarżącego opnie, w szczególności biegłego P. van der C. nie spełnia ww. kryteriów niejasności czy niepełności.

Oceny powyższej nie zmienia konfrontacja ww. dowodów z opinią biegłego J. B. (1). Nie negując kwalifikacji tego biegłego, nie sposób pominąć okoliczności, że zarządzeniem z 17 kwietnia 2019 r. Prokurator prowadzący postępowanie karne stwierdził wystąpienie przesłanek osłabiających zaufanie do bezstronności biegłego (k. 2040, XI). Powodem takiej decyzji był poprzedzający powołanie biegłego kontakt pełnomocnika pokrzywdzonego (powoda) z biegłym oraz okazanie mu fotografie miejsca wypadku, na skutek którego biegły miał wstępnie stwierdzić nieprawidłowości. Gdy dodać do tego dostrzeżony trafnie przez Sąd Okręgowy konflikt między biegłym a pozwanym, zarzut wątpliwości co do obiektywizmu biegłego nie może zostać uznany za pozbawiony podstaw.

Niezależnie od powyższych uwag stwierdzić należy, że opinia biegłego nie wytrzymuje konfrontacji z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym,

w szczególności z opinią biegłego P. van der C. i spójnymi z nią w relewantnym zakresie opiniami innych biegłych. Zauważyć wypada, że w kwestii najistotniejszej dla rozstrzygnięcia sporu, a mianowicie konieczności uprzedniego oznaczenia miejsca wypadku jako niebezpiecznego, opinia jest nad wyraz lakoniczna i ogranicza się do stwierdzenia, że obowiązek taki wynikał z niewielkiej odległości przeszkody w postaci olbrzymiego bloku skalnego od trasy zawodów (k. 1604, IX). W pozostałym zakresie opinia biegłego skupiła się na wytykaniu nieprawidłowości organizacji zawodów, które jednak, jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, ani nie pozostawały w związku przyczynowo-skutkowym ze szkodą powoda, ani nie obciążały pozwanego. Wypowiedź biegłego w kluczowej kwestii, podczas odbierania wyjaśnień do opinii przez Prokuratora, była jedynie nieco bardziej rozwinięta, ale w dalszym ciągu ogniskowała się na kwestii odległości skały od trasy zjazdu. Na szczególną uwagę zasługuje też stwierdzenie biegłego, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną wypadku, a nadto, że nie można wykluczyć, że do wypadku doszłoby również wtedy, gdyby zachowane były wszelkie wymogi Regulaminu, w tym oznaczenie miejsca zdarzenia jako niebezpiecznego (k. 2098, XI). Gdy dodać do tego zeznania naocznego świadka P. V., który podał, że widział, jak jadący przed nim powód stracił równowagę i „odleciał w stronę skały”, wniosek o braku związku z oznaczeniem głazu a wypadkiem powoda wydaje się oczywisty. Do analogicznego wniosku prowadzi również analiza wypowiedzi samego poszkodowanego w programie telewizyjnym.

Wobec przytoczonych wyżej argumentów nie może się ostać zarzut, jakoby jedynym powodem nieprzyjęcia opinii biegłego J. B. (1) jako podstawy ustaleń faktycznych była odmienność wniosków tej opinii z pozostałymi opiniami. Nie sposób przy tym zgodzić się z tym, aby omawiana aktualnie opinia była zbieżna z opinią psycholog sportu M. H., opinią pracowników naukowych Katedry (...) (...) (...) Wydziału (...) i Ochrony (...) w K. oraz zeznaniami świadków. Odnośnie do pierwszych dwóch dowodów zauważyć wstępnie wypada, że mają one walor wyłącznie dokumentów prywatnych w rozumieniu art. 245 k.p.c. Niezależnie od tego, żaden z nich nie czyni wersji forsowanej przez powoda bardziej prawdopodobną. I tak opinia pracowników naukowych (...) wskazuje jedynie na odległości osi przebiegu trasy i śladów przejazdu od głazu oraz szerokości trasy przejazdu. Nie zmienia to faktu, że głaz ten był widoczny z dużej odległości, inni zawodnicy nie mieli problemu z jego ominięciem, a przede wszystkim wypadek nie był następstwem niedostrzeżenia skały lecz utraty równowagi. Podkreślenia przy tym wymaga, że określenie, czy przejazd był szeroki czy nie, jest względne. Istotne mogłoby być bowiem, czy było wystarczające miejsce do bezpiecznego ominięcia skały, a na to wskazują zarówno zeznania zawodników, jak i specjalisty w tej dziedzinie A. B.. Opinia psychologa sportu z kolei miała walor czysto teoretyczny oderwany od okoliczności badanego przypadku. Zauważyć przy tym należy, że biegły P. van der C. przy opiniowaniu również brał pod uwagę aspekt emocjonalny oraz efekt zmęczenia (k. 3364 – 3365).

Także zeznania zawodników nie potwierdziły wersji powoda. Przy ocenie zeznań świadków, którzy brali udział w zawodach, nie można pominąć faktu, że są to profesjonaliści zdolni do postrzegania faktów relewantnych dla sprawy, które mogą znaleźć się poza percepcją innych osób. Zacytowane w uzasadnieniu apelacji wypowiedzi świadków zacytowane zostały wyrywkowo, w całkowitym oderwaniu od ich ogólnego sensu. Autor apelacji pomija, że M. P. (1) zeznał, że w miejscu zdarzenia było równo, szeroko i był to łatwy odcinek. Podobnie S. Z. podał, że kamień był poza trasą, był widoczny z Z., a takich miejsc się nie oznacza. Dodał także, że powód był słabszym narciarzem, nie dostosowywał prędkości do umiejętności. Skomplikowania trasy w miejscu wypadku nie dostrzegł także A. B.. Zeznania P. P. (3) w istotnych dla rozstrzygnięcia kwestiach nie były kategoryczne. Wprawdzie jego zdaniem dolny odcinek zjazdu powinien być oznaczony jako niebezpieczny z uwagi na dużą prędkość, jednak z drugiej strony przyznał, że powód znał trasę.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut zignorowania przez Sąd pierwszej instancji przy dokonywaniu oceny dowodów, poglądów naukowych dotyczących ryzyka sportowego, wpływu rywalizacji na stan psychofizyczny zawodników oraz celu stosowania oznaczeń ostrzegawczych informujących o występującym niebezpieczeństwie. Te elementy były bowiem przedmiotem badania przez biegłych, których opinie zostały przez Sad Okręgowy prawidłowo ocenione. Z kolei rozstrzygnięcie o odpowiedzialności organizatora za bezpieczeństwo zawodników w trakcie rywalizacji było istotą procesu i przedmiotem oceny Sądu dokonanej na podstawie całokształtu materiału dowodowego. Nie jest też prawdą, że Sąd pierwszej instancji kierował się przy ocenie opinii biegłych wyłącznie kryterium ilościowym, czemu przeczy treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku, zaakceptowana w tym względzie przez Sąd odwoławczy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie było potrzebne uzupełnianie opinii biegłego J. B. (1). Przede wszystkim skutecznie podważony został obiektywizm biegłego. Niezależnie od tego biegły składał dodatkowe wyjaśnienia do opinii w toku postępowania karnego. Dodatkowe odbieranie wyjaśnień w toku aktualnego procesu było też bezcelowe. Przy przyjęciu wersji najkorzystniejszej dla skarżącego, biegły J. B. (1) podtrzymałby swoje stanowisko, które jak wskazano wyżej, w najistotniejszej kwestii nie było kategoryczne, w tym znaczeniu, że nie wykluczało braku wpływu nieoznakowania skały na wypadek powoda. Co najistotniejsze jednak, same rozbieżności w opiniach nie nakazują sądowi odbierania dodatkowych opinii czy konfrontowania biegłych. Sąd jest zobowiązany do oceny całokształtu materiału dowodowego i na tej podstawie jest władny ocenić moc dowodową każdego dowodu, także opinii biegłego. Jeżeli zatem materiał dowodowy daje podstawę do oparcia się na opinii jednego z biegłych, mimo istnienia innej o wnioskach odmiennych, to wówczas sąd, nie domagając się dodatkowych wyjaśnień ani nie konfrontując biegłych, nie narusza przepisów art. 286 k.p.c. w zw. z art. 289 k.p.c. i art. 272 k.p.c. (zob. wyrok SN z 7.10.2020 r., V CSK 546/18). W rozpoznawanej sprawie inny materiał dowodowy, tj. zeznania świadków, w tym naocznych zdarzenia, pozwolił na rozwianie wątpliwości co do braku związku między brakiem oznaczenia miejsca a wypadkiem powoda. Zauważyć też wypada, że po złożeniu przez biegłego P. van der C. powód nie domagał się dodatkowo ustnych wyjaśnień na rozprawie, co nie oznacza oczywiście akceptacji tejże opinii.

Z analogicznych względów nie zachodziła potrzeba, ani tym bardziej konieczność, przeprowadzenia opinii instytutu naukowo-badawczego. Podkreślić w tym miejscu wypada, że nie ma podstaw do przyjęcia, że sąd obowiązany jest dopuścić dowód z opinii kolejnych biegłych w każdym wypadku, w którym strona nie aprobuje tej opinii, bo jest ona dla niej niekorzystna (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1974 r., II CR 817/73 niepubl.

i z dnia 14 marca 2007 r., I CSK 465/06, OSP 2008, Nr 11, poz. 123).

Niesłusznie apelacja zarzuca dokonanie błędnej i powierzchownej oceny zeznań świadków i uznanie za wiarygodne zeznań świadków strony pozwanej na temat tego, czy miejsce wypadku było miejscem niebezpiecznym oraz zeznań dotyczących bezpieczeństwa trasy. Przede wszystkim nie wszyscy zawodnicy pokonywali trasę już po otrzymaniu wiadomości o wypadku powoda, albowiem nie można tego powiedzieć ani o M. P. (1), ani o P. V.. Poza tym sam fakt, że świadkowie pokonywali trasę już po wypadku nie wyłącza ich oceny trudności czy niebezpieczeństwa danego miejsca, szczególnie

w przypadku osób, które trasę tę już znały. Twierdzenie, że świadkowie zeznający w sprawie mogli mieć wynikającą z przynależenia do tego samego środowiska sportowego intencję niezaszkodzenia pozwanemu pozostały gołosłowne. Nie można zapominać też, że to na powodzie spoczywał ciężar wykazania przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej.

W analogiczny sposób ocenić należało kolejny zarzut apelacji (pkt 1 lit. ł – wg przyjętego wyżej oznaczenia). Nic nie stało przy tym na przeszkodzie, aby strona powodowa zaoferowała świadków, którzy w inny sposób odbierali działania organizatora zawodów, w szczególności sposób oznaczenia miejsca późniejszego wypadku. Brak takowych, w powiązaniu ze spójnymi w relewantnym zakresie zeznaniami wymienionych w zarzucie świadków (częściowo z wyjątkiem P. P. (3)), wspartych opiniami biegłych, nie świadczy o tym, że osoby te celowo zeznawały na niekorzyść skarżącego, lecz raczej o tym, że podawana przez nich wersja odpowiadała rzeczywistemu stanowi rzeczy.

Nie zasługuje też na podzielenie zarzut pozostawania w sprzeczności z niekorzystnymi dla powoda opiniami biegłych zeznań świadków: M. P. (1), J. S. i S. Z.. Aktualna pozostaje poczyniona wyżej uwaga, że wypowiedzi świadków zacytowane zostały wyrywkowo, w całkowitym oderwaniu od ich ogólnego sensu. Fragment zeznań M. P. (1), w którym miał podać, że nie zauważył i nie zwrócił uwagi na blok skalny, w który uderzył jadący bezpośrednio za nim powód, bynajmniej nie przeczy tezie, że miejsce wypadku było doskonale widoczne dla wszystkich zawodników i wszyscy zawodnicy z daleka widzieli rzeczony blok skalny. Skarżący pomija, że świadek zeznając, że nie zwrócił uwagi na skałę, podał dalej, że na zjeździe było wiele skał, co jest naturalne. Dodatkowo wskazał wcześniej, że jeździł tam wielokrotnie, dla niego jest to szeroka trasa i był zdziwiony, że można tam było „spotkać się ze skałą”. Nie sposób także uznać i to bez posiadania wiadomości specjalnych, aby zmieniające się warunki śniegowe uznać za okoliczność ekstraordynaryjną, szczególnie wiosną. Apelujący nadinterpretuje też zeznania świadka J. S.. Oczywistym wydaje się, szczególnie przy tak ekstremalnej dyscyplinie sportu, że zawodnicy muszą być ponadprzeciętnie skoncentrowani na wykonywanych czynnościach. Fakt, że w danym momencie zawodnik nie objął swoją percepcją elementu krajobrazu czy nawet wypadku, nie oznacza, że gdyby była taka potrzeba, nie skorygowałby toru jazdy. Idąc bowiem tokiem rozumowania skarżącego bezpieczną trasą byłaby tylko taka, na której zawodnik porusza się sam, nie ma na niej żadnych statycznych przeszkód, ewentualnie wszystkie są oznaczone. Analogicznie ocenić należało w tym zakresie zeznania S. Z., który podał jednocześnie, że takich miejsc się nie oznacza. Przypomnieć jeszcze raz w tym miejscu należy, że wypadek powoda nie był następstwem bezpośredniego wjechania w niezauważoną skałę, lecz uderzenia w nią na skutek wcześniejszej utraty równowagi. Trudno jest także skutecznie podważyć zeznania wszystkich świadków, wsparte dokumentacją fotograficzną, że skała była widoczna ze znacznej odległości, co jest o tyle istotne, że zawodnicy sami wcześniej ustalają, w jaki sposób trasę pokonają.

Nieskuteczne okazały się również zarzuty kwestionujące oddalenie przez Sąd Okręgowy wniosków dowodowych. Opinie dotyczące stanu zdrowia powoda były zbędne

w sytuacji przyjęcia braku odpowiedzialności pozwanego. Wykorzystywanie z kolei środków publicznych do realizacji zawodów (...) nie jest okolicznością sporną, a poza tym nieistotną dla rozstrzygnięcia, albowiem finansowanie zawodów nie jest równoznaczne z ich organizacją. Jak też już wskazano wyżej nie było podstaw ani do konfrontacji biegłych, ani do przeprowadzenia kolejnych opinii. Zbędne było również przeprowadzanie oględzin miejsca zdarzenia. Nota bene dowodowi takiemu sprzeciwiał się sam powód (k. 1872, X), wskazując, że jest to dowód nieprzydatny, w kontekście zgromadzonej dokumentacji fotograficznej. Całkowicie zbędne dla rozstrzygnięcia były dowody z list zawodników uczestniczących

w zawodach, szczególnie wobec przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że posiadanie świadectw lekarskich oraz polis ubezpieczeniowych nie było weryfikowane poprzez wgląd w stosowne dokumenty, oraz obsady sędziowskiej, albowiem była to okoliczność całkowicie irrelewantna.

Uchybienie polegające na braku wydania postanowienie w przedmiocie pominięcia dowodu z opinii (...)Instytutu(...) Państwowego Instytutu (...) nie miało żadnego wpływu na wynik sporu. Ubocznie jedynie zauważyć należy, że w tym przypadku powód nie widział przeszkód natury kompetencyjnej.

Zarzut pomijania lub nieuwzględniania dowodów przemawiających na niekorzyść pozwanego został sformułowany zbyt ogólnikowo, aby poddawać się kontroli instancyjnej. Niezależnie od tego zauważyć wypada, że sad nie jest zobligowany do dopuszczania wszelkich wniosków dowodowych stron, o czym przekonuje m.in. art. 235 2 k.p.c.

Nie ma tez racji apelujący, zarzucając nierozpoznanie istoty sprawy, które nie zachodzi w przypadku nieodniesienia się przez sąd po raz kolejny do ponawianych argumentów w kwestiach, które zostały uznane już za wyjaśnione.

Odnosząc się do zarzutu błędnych ustaleń faktycznych, w pierwszej kolejności wskazać należy, że znaczna część pozostawała bez jakiegokolwiek znaczenia dla rozstrzygnięcia z uwagi na brak związku z wypadkiem powoda. Dotyczy to faktów: niezgodnej z przepisami obsady punktów sędziowskich, naruszenia obowiązujących na terenie T. zasad poruszenia się po szlakach turystycznych, nieprawidłowego przygotowania miejsca przeznaczonego do zapinania nart na Z., noszenia okularów przez powoda w momencie wypadku i braku obowiązku ich używania.

Nieskuteczna próba podważenia oceny dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji skutkowała brakiem podstaw do podważenia ustaleń, że:

- powód jeździł na nartach bardzo ryzykownie i brawurowo oraz że w związku

z łamaniem przez powoda zasad bezpieczeństwa sędziowie podczas wcześniejszych zawodów nakładali na niego kary (choć ta druga okoliczność nie miała większego znaczenia dla rozstrzygnięcia); ustalenia powyższe znajdują podstawę w zeznaniach: J. S., S. Z., P. P. (1), A. S., dokumentacji z zawodów (k. 1439);

- powód był obecny na odprawie, która odbyła się 31.03.2017 r. w Z. oraz brak ustalenia, że pozwany nie weryfikował obecności zawodników na odprawie; pierwsza okoliczność wynika z zeznań m.in. P. P. (3), z którym powód przyjechał na zawody, druga jest niesporna, choć bez związku z wypadkiem powoda;

- warunki śniegowe na trasie zjazdu z Z. do miejsca wypadku były dobre oraz nieustalenie, że w okolicach miejsca wypadku warunki śniegowe ulegały znaczącej zmianie

z uwagi na operujące słońce i śnieg, który w tym miejscu stawał się miękki i grząski, co było zauważalne dla zawodników; miejsce wypadku było bardzo dobrze widoczne i dostrzegalne dla wszystkich zawodników w trakcie rywalizacji; okoliczności te potwierdzone zostały zeznaniami świadków uczestniczących w zawodach oraz dokumentacją fotograficzną;

- powód podczas zjazdu z przełęczy Z., uderzył w skałę wskutek wcześniejszej utraty równowagi wynikającej z błędu technicznego powoda; okoliczność utraty równowagi wynikała z zeznań P. V., a jej prawdopodobna przyczyna została wskazana przez biegłego – pamiętać jednak należy, że ciężar wykazania, że wypadek nastąpił z przyczyn leżących po stronie pozwanej spoczywał na powodzie;

- oznakowanie trasy zawodów nie miało wypływu na zaistnienie wypadku; wniosek taki był jednoznaczny w kontekście opinii biegłego P. van der C. i zbieżnych z nią opinii innych biegłych;

- kwestia wytopienia śniegu wokół głazu nie ma znaczenia dla przedmiotu sprawy; oznaczenie miejsca wypadku jako miejsca niebezpiecznego było pozbawione sensu i w żaden sposób nie uchroniłoby powoda przed wypadkiem; sposób dokonania odbioru trasy nie miał znaczenia dla zaistnienia wypadku; oznaczenie na trasie zawodów wielu miejsc za pomocą oznaczenia stosowanego do oznaczania „miejsc niebezpiecznych” zwiększałoby wśród zawodników zagrożenie wypadkiem; wypadek powoda był nieszczęśliwym wypadkiem narciarskim mieszczącym się w granicach ryzyka sportowego oraz fatalnym zbiegiem okoliczności - także te ustalenia znajdowały potwierdzenie w opinii biegłego P. van der C..

Okoliczności, czy: w miejscu wypadku było „płasko”, miejsce to znajdowało się poza trasą, w miejscu wypadku trasa przejazdu była szeroka, głaz, o który uderzył powód, leżał

z boku trasy „w wystarczającej odległości” od osi wyznaczonej trasy, szerokość przejazdu

w miejscu wypadku umożliwiała wyprzedzanie się zawodników, zawodnicy w miejscu wypadku tracili prędkość – miały charakter ocenny, o czym świadczą zeznania uczestniczących w zawodach świadków; nie zmienia to faktu, że wszyscy oni (częściowo z wyjątkiem P. P.) uznali ten odcinek za łatwy, oczywiście z uwzględnieniem ekstremalnego charakteru zawodów. Podobne zdanie wyraził A. B., który jak zeznał, trasę tę zna bardzo dobrze.

Ustalenie, że zawody z 1 kwietnia 2017 r. mogły się odbyć także bez udzielenia przez delegatów technicznych pozwanego homologacji trasy nie jest dowolne i wynika z dowodów przywołanych na tę okoliczność w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Brak homologacji miałby oczywiście wpływu na rangę zawodów i takie też było ustalenie Sądu. Konsekwencje tych okoliczności nie leżały w sferze faktu, lecz prawa, o czym niżej. Analogicznie ocenić należało kwestię organizacji zawodów jako zadania publicznego oraz zlecenia ich przeprowadzenia na własny rachunek pozwanego. To z kolei, czy protokół wypadku zawierał informacje nieprawdziwe na temat miejsca wypadku, nie miało znaczenia, bowiem okoliczności zdarzenia ustalone zostały na podstawie innych dowodów.

Nie było również dowolne przyjęcie, że powód jako doświadczony zawodnik

w n. miał pełną świadomość ponoszonego ryzyka i w pełni je akceptował. Konstatacja taka wydaje się jak najbardziej logiczna w kontekście dobrowolnego udziału w zawodach ekstremalnych.

Ustalenie, czy organizatorzy zawodów dołożyli wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo zawodników, czy zachowane zostały wszelkie wymogi regulaminowe, czy typowe warunki psychofizyczne towarzyszące rywalizującym zawodnikom nie mogły zostać przez organizatorów zminimalizowane lub wyeliminowane, wychodziło poza ramy przedmiotu sprawy, w tym znaczeniu, że istotne było, czy konkretne uchybienie doprowadziło do wypadku powoda. Podobnie odnieść należy się do kwestii, czy wypadkowi temu nie można było zapobiec. W tym zakresie odpowiedzialności pozwanego skarżącemu wykazać się nie udało.

Zarzut błędnego wykluczenia prawdopodobieństwa, że do wypadku mogłoby nie dojść, gdyby miejsce wypadku zostało oznaczone jako miejsce niebezpieczne, jest nietrafiony także z tego powodu, że to powód powinien udowodnić, a nie uprawdopodobnić, przesłanki deliktowej odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. Przypomnieć w tym miejscu należy, że biegły J. B. (1), na którego głównie powołuje się apelujący, wskazał, że nie można wykluczyć, że do wypadku doszłoby również wtedy, gdyby kamień był oznaczony jako miejsce niebezpieczne.

Wobec fiaska podważenia oceny dowodów oraz dokonanych na ich podstawie ustaleń faktycznych, na niepowodzenie skazane były także zarzuty obrazy przepisów prawa materialnego.

Wyjść należy od tego, że wobec braku wykazania jakichkolwiek zaniedbań po stronie pozwanej, którego następstwem byłby szkoda powoda, zagadnienie podstawy ewentualnej odpowiedzialności miało charakter drugorzędny. Jedynym zaniechaniem, które mogłoby pozostawać w związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 §1 k.c. z wypadkiem, był brak oznaczenia skały, w którą uderzył poszkodowany, jako miejsca niebezpiecznego. Mogłoby, gdyż jak wykazało postępowanie dowodowe, po pierwsze, nie było takiej potrzeby, po wtóre, wypadek nastąpił nie na skutek niezauważenia miejsca niebezpiecznego, lecz uprzedniej utraty równowagi. Pozostałe zaniechania, których miał dopuścić się organizator zawodów, nie miały wpływu na skutkujące szkodą zdarzenie. Wobec prawidłowego wywodu Sądu pierwszej instancji w tym zakresie, wystarczającą w tym miejscu będzie pełna akceptacja tegoż wywodu przez Sąd odwoławczy.

Pochylić jednak należy się nad jednym zagadnieniem, a mianowicie nad dopuszczeniem powoda do zawodów, mimo niezweryfikowania w sposób określony Regulaminem, posiadania przez niego zaświadczenia o stanie zdrowia oraz polisy ubezpieczeniowej. Niewątpliwie obowiązek taki spoczywał na organizatorze zawodów. Przyjmując, że organizatorem tym był interwenient uboczny, Sąd Okręgowy nie naruszył ani art. 13 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (t. jedn. Dz. U. z 2023 r. poz. 2048, dalej: ustawa o sporcie), ani żadnego innego przepisu prawa. Sąd Apelacyjny w pełni podzielił zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku argumentację, przytoczoną na poparcie stwierdzenia o konieczności rozróżnienia pojęć organizacji współzawodnictwa i organizacji poszczególnych zawodów sportowych. Pogląd taki prezentowany jest także w doktrynie. Zawody - rozumiane w sposób naturalny i powszechny jako konkretna impreza sportowa - muszą być traktowane jako odmienna znaczeniowo kategoria w porównaniu ze „współzawodnictwem” (jako systemem rozgrywek). Sam ustawodawca rozróżnił także pojęcia zawodów oraz współzawodnictwa sportowego w art. 46 oraz nieobowiązującym aktualnie art. 50 ustawy o sporcie (zob. M. Badura, H. Basiński, G. Kałużny, M. Wojcieszak [w:] M. Badura, H. Basiński, G. Kałużny, M. Wojcieszak, Ustawa o sporcie. Komentarz., Warszawa 2011, art. 46). Do konstatacji, że to interwenient był organizatorem zawodów prowadzi także treść Regulaminu (Zawodów w N. (...), §1-3) oraz Regulaminu (...) (...) Z.B. w N. (k. 110). Nie ma podstaw do przyjęcia, że pozwany był władny po podjęcia wiążącej decyzji o odwołaniu zawodów. Mógł jedynie odmówić wpisania ich do kalendarza (...), ewentualnie homologacji trasy, co nie jest równoznaczne z odwołaniem samych zawodów. Oceny powyższej nie zmienia fakt sfinansowania zawodów przez pozwanego z przekazanych mu środków publicznych. Nie jest bowiem zjawiskiem odosobnionym, a wręcz jest powszechnym, pozyskiwanie środków na organizację danej imprezy od podmiotu zewnętrznego.

Z analogicznych względów nie mógł się ostać zarzut nieprawidłowego zdaniem skarżącego niezastosowania art. 430 k.c. Nawet przy szerokim rozumieniu pojęcia zwierzchnictwa, nie sposób uznać, że taka relacja zwierzchnik – podwładny zachodziła między pozwanym a interwenientem, skoro od woli tego pierwszego zależało jedynie zaliczenie zawodów do współzawodnictwa w Pucharze Polskim oraz homologacja trasy. Pozwany nie mógł zatem odwołać zawodów, lecz jedynie odmówić im statusu zawodów (...).

W konsekwencji nie mógł się także ostać zarzut obrazy art. 444 §1 i 2 w zw. z art 445 k.c., choć w jego treści skarżący akcentuje w istocie wadliwe przyjęcie braku związku przyczynowego między zaniechaniami organizatora a szkodą powoda. Wrócić w tym miejscu należy do kwestii braku weryfikacji polisy poszkodowanego. Uchybienie organizatora polegało tutaj na braku weryfikacji dokumentów. Nie można przy tym zapominać, że sam powód zapewnił w podpisanym przez siebie oświadczeniu, że polisę takową posiada. Gdy dodać do tego uregulowania zawarte w art. 38 ust. 1 i 2 ustawy o sporcie, które w istocie wykluczają możliwość funkcjonowania zawodnika bez ubezpieczenia (...), przekonania osób weryfikujących zawodników z ramienia organizatora o tym, że posiadają oni ww. ubezpieczenie, nie sposób uznać za bezpodstawne. Inną rzeczą jest, czy omawiane zaniedbanie pozostaje w związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 §1 k.c. w wypadkiem powoda. Oczywiście, gdyby założyć, że organizator miał prawo nie dopuścić do zawodów zawodnika, który nie legitymował się polisą (...), do czego jednak brak jest jednoznacznych podstaw, powód nie wystartowałby w zawodach i nie odniósł obrażeń. Tyle tylko, że nie byłoby to normalne zastępstwo zaniechania organizatora, co oznacza, że nie można byłoby mówić o adekwatnym związku przyczynowym.

Sąd Apelacyjny nie doszukał się w kontekście zgłoszonego żądania i zakreślonej podstawy faktycznej przesłanek do odpowiedzialności pozwanego także w art. 38 ust. 2 ustawy o sporcie. Niewątpliwie brak ubezpieczenia powoda obciążał jego macierzysty klub sportowy, albowiem nie zostało wykazane, aby w dacie zawodów poszkodowany był członkiem kadry narodowej. Niezależnie od tego, odpowiedzialność za zaniechanie ubezpieczenia zawodnika, kształtowałaby się odmiennie o tej naświetlonej w pozwie. Powód musiałby wykazać, że przez brak ubezpieczenia nie uzyskał należnych mu świadczeń związanych w wypadkiem. Wątpliwym jest przy tym, że rozmiar szkody wynikającej z braku świadczenia z umowy ubezpieczenia pokrywał się z tą dochodzoną w rozpoznawanej aktualnie sprawie, szczególnie, że nie są znane warunki typowej w takich przypadkach umowy ubezpieczenia.

Sąd odwoławczy nie dostrzegł, aby Sąd pierwszej instancji uchybił prawu materialnemu w zakresie nie objętym zarzutami apelacji.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną. Sąd nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosków dowodowych zawartych w apelacji z przyczyn wskazanych przy okazji omawiania zarzutów prawnoprocesowych.

Wobec przyjęcia, że orzeczenie rozstrzygające sprawę co do meritum było właściwe, uznać należało, że Sąd Okręgowy prawidłowo także uznał, że odpadła przyczyna zabezpieczenia w rozumieniu art. 742 §1 k.p.c., albowiem roszczenie przestało być wiarygodne. W tej sytuacji zażalenie powoda podlegało oddaleniu na podst. art. 385 k.p.c.

w zw. z art. 397 §3 k.p.c.

Bezzasadne okazały się również zażalenia pozwanego i interwenienta ubocznego skierowane przeciwko rozstrzygnięciu o kosztach procesu. Nie negując znacznego nakładu pracy obu pełnomocników, nie sposób uznać, aby zaskarżone rozstrzygnięcie zapadło

z naruszeniem art. 102 k.p.c. Ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony,

o którym mowa w przywoływanym przepisie, ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem sądu oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy. W związku z tym może być podważona przez sąd wyższej instancji tylko wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa (zob. postanowienie SN z 26.01.2012 r., III CZ 10/12, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 98). W badanym przypadku sytuacja taka nie miała miejsca. Sprawa miała niewątpliwie charakter precedensowy i nie sposób odrzucić argumentu Sądu pierwszej instancji o braku podstaw do występowania po stronie powodowej przekonania

o słuszności swoich racji. Sytuacja majątkowa stron, choć ta jest niewątpliwe korzystniejsza po stronie pozwanej, nie ma kluczowego znaczenia z punktu widzenia zasady słuszności. Nie można zapominać także, że powód gromadzi środki nie dla oszczędności, lecz z uwagi na konieczność leczenia i rehabilitacji.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny oddalił zażalenia pozwanego

i interwenienta ubocznego na podst. art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 §3 k.p.c.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania odwoławczego Sąd odwoławczy przyjął art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 §1 k.p.c., kierując się motywacją zaprezentowaną wyżej przy rozpoznawaniu zażaleń pozwanego i interwenienta ubocznego. Dodatkowo zauważyć należy, że po stronie powoda istnieje realne zagrożenie skierowania przeciwko niemu żądań związanych z wykonaniem zabezpieczenia.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Marek Boniecki,  Regina Kurek ,  Paweł Czepiel
Data wytworzenia informacji: