VIII Ga 172/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2020-02-27

Sygn. akt VIII Ga 172/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2020 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy,

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie :

Protokolant:

sędzia Elżbieta Kala

Wojciech Wołoszyk

Artur Fornal (spr.)

Daria Błaszkowska

po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2020 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa F. W.

przeciwko (...) z siedzibą w A. W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 21 stycznia 2019 r., sygn. akt VIII GC 2623/17

1.  prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że gdy chodzi o siedzibę pozwanego w miejsce: „w B.” wpisuje: „w A. W.”;

2.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  w punkcie I. (pierwszym): zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 29 999,98 (dwadzieścia dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć 98/100) złotych wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od kwot:

1)  4 809,92 zł od dnia 7 października 2016 r. do dnia zapłaty,

2)  4 430,78 zł od dnia 16 października 2016 r. do dnia zapłaty,

3)  3 319,28 zł od dnia 19 października 2016 r. do dnia zapłaty,

4)  5 318,41 zł od dnia 19 października 2016 r. do dnia zapłaty,

5)  1 783,24 zł od dnia 23 października 2016 r. do dnia zapłaty,

6)  4 922,62 zł od dnia 24 października 2016 r. do dnia zapłaty,

7)  5 415,73 zł od dnia 26 października 2016 r. do dnia zapłaty;

b)  w punkcie II. (drugim): zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 7 598,86 (siedem tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt osiem 86/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3 300 (trzy tysiące trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Artur Fornal Elżbieta Kala Wojciech Wołoszyk

Sygn. akt VIII Ga 172/19

UZASADNIENIE

Powód F. W. w pozwie skierowanym przeciwko (...) z siedzibą w A. W. domagał się zasądzania od pozwanego kwot:

1.  4.809,92 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 7 października 2016 r. do dnia zapłaty,

2.  4.430,78 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 października 2016 r. do dnia zapłaty,

3.  3.319,28 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 19 października 2016 r. do dnia zapłaty,

4.  5.318,41 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 19 października 2016 r. do dnia zapłaty,

5.  1.783,24 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 października 2016 r. do dnia zapłaty,

6.  4.922,62 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 października 2016 r. do dnia zapłaty,

7.  5.415,73 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 października 2016 r. do dnia zapłaty

a także kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, że w ramach prowadzonej działalności świadczył na rzecz pozwanego organizację usług transportowych. W zamian za wykonanie usług, których wykonanie oraz jakość nie były kwestionowane wystawił pozwanemu faktury VAT, których dotyczy żądanie pozwu. Pomimo upływu terminów płatności pozwany nie uregulował dochodzonej należności.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym pozwany domagał się oddalenia powództwa, a także zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany przyznał, że w ramach współpracy gospodarczej z powodem zlecił mu wykonania przewozów podanych w pozwie. Powód podniósł, że każde z powyższych zleceń spedycyjnych zawierało postanowienia regulujące całkowity zakaz kontaktowania się przez zleceniobiorcę z klientem zleceniodawcy przez okres 24 miesięcy od daty przyjęcia zlecenia. W przypadku podjęcia przez powoda jakiegokolwiek kontaktu z kontrahentem na rzecz którego wykonane zostały usługi objęte danym zleceniem spedycyjnym – skutkujące wykonaniem przez powoda usług przewozu na rzecz tego kontrahenta z pominięciem pozwanego – powód zobowiązał się do zapłaty kary umownej w wysokości 15.000 zł. Pozwany podniósł, że współpracując ze spółką (...) otrzymywał od tego podmiotu zlecenia za wykonanie usługi spedycji międzynarodowej (m.in. te które realizował dla pozwanego powód). Następnie pozwany powziął informację o nawiązaniu przez powoda współpracy ze wskazanym klientem pozwanego, przy czym usługa wykonana przez powoda dotyczyła tego samego nadawcy, jak i odbiorcy, co w przypadku usług wykonywanych przez powoda na rzecz pozwanego. W konsekwencji pozwany obciążył powoda notami obciążeniowymi z tytułu złamania postanowień dwóch zleceń spedycyjnych – łącznie na kwotę 30.000 zł – a następnie dokonał potrącenia należności z tego tytułu z wierzytelnościami dochodzonymi obecnie przez powoda, co miało doprowadzić do ich umorzenia (wygaśnięcia).

W piśmie przygotowawczym z dnia 16 maja 2017 r. powód wskazał na bezskuteczność oświadczenia pozwanego o potrąceniu, a to z uwagi na nieważność postanowień o karze umownej w świetle regulacji art. 58 k.c. – mających naruszać granice swobody zawierania umów (art. 353 1 k.c.), stojących w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, a także stanowiących czyn nieuczciwej konkurencji polegający na utrudnieniu innym przedsiębiorcom dostępu do rynku (art. 3 w zw. z art. 15 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji). Powód twierdził również, że to pracownik (...) jako pierwszy skontaktował się z nim, zlecając wykonanie zlecenia spedycyjnego. Podniósł także, że spedytor nie miał uprawnień do tego, aby zobowiązać się w imieniu pozwanego do zapłaty kary umownej na wypadek podjęcia kontaktów z odbiorcą, nadawcą i zleceniobiorcą.

Na rozprawie w dniu 7 stycznia 2019 r. powód wniósł o zasądzenie kosztów procesu zgodnie z przedłożonym spisem.

Wyrokiem z dnia 21 stycznia 2019 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w ramach prowadzonej działalności gospodarczej pozwany zlecił powodowi wykonanie przewozów zgodnie z treścią zleceń spedycyjnych, za które powód wystawił pozwanemu faktury VAT o numerach:

1)  (...) z dnia 12 sierpnia 2016 r. na kwotę 4.809,92 zł z terminem płatności wyznaczonym na 6 października 2016 r.,

2)  (...) z dnia 20 sierpnia 2016 r. na kwotę 4.430,78 zł z terminem płatności wyznaczonym na 14 października 2016 r.,

3)  (...) z dnia 24 sierpnia 2016 r. na kwotę 3.319,28 zł z terminem płatności wyznaczonym na 18 października 2016 r.,

4)  (...) z dnia 4 sierpnia 2016 r. na kwotę 5.318,41 zł z terminem płatności wyznaczonym na 18 października 2016 r.,

5)  (...) z dnia 27 sierpnia 2016 r. na kwotę 3.991,65 zł z terminem płatności wyznaczonym na 21 października 2016 r.,

6)  (...) z dnia 29 sierpnia 2016 r. na kwotę 4.922,62 zł z terminem płatności wyznaczonym na 23 października 2016 r.,

7)  (...) z dnia 31 sierpnia 2016 r. na kwotę 5.415,73 zł z terminem płatności wyznaczonym na 25 października 2016 r. ,

8)  (...) z dnia 19 września 2016 r. na kwotę 5.584,96 zł z terminem płatności wyznaczonym na 13 listopada 2016 r.

Powód wykonał zlecone mu przewozy.

W zleceniach spedycyjnych strony uzgodniły całkowity zakaz kontaktowania się z klientami pozwanego (nadawca, odbiorca towaru, załadowca, rozładowca) w ciągu 24 miesięcy od daty przyjęcia zlecenia. Wszelkie wątpliwości należało wyjaśniać z pozwanym, a w przypadku podjęcia przez powoda jakiegokolwiek kontaktu z kontrahentem na rzecz którego wykonywane były usługi objęte zleceniami spedycyjnymi, skutkującego wykonywaniem przez powoda usług przewozu na rzecz tego kontrahenta z pominięciem pozwanego. Powód zobowiązał się każdorazowo do zapłaty z tego tytułu kary umownej w wysokości 15.000 zł.

Pozwany w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej współpracował ze spółką (...), od której otrzymał m.in. zlecenie na wykonanie usługi spedycji międzynarodowej na trasie H.K.. Z tego tytułu pozwany wystawił (...) faktury nr: (...) i (...). Dotyczyły one zleceń nr: (...) i (...), które dla pozwanego zrealizował powód.

Pozwany otrzymywał od spółki (...) od 2 do 4 zleceń transportowych tygodniowo. Po transporcie wykonanym przez powoda, spółka ta nie zlecała kolejnych transportów pozwanemu.

We wrześniu 2016 r. pracownik pozwanego obsługujący (...) powziął informację o nawiązaniu przez powoda współpracy ze wskazanym klientem pozwanego. Powód skontaktował się z osobą obsługującą (...), w celu wykonania usługi na rzecz ww. klienta pozwanego. Usługa ta została wykonana przez powoda, a dotyczyła ona tego samego nadawcy ( (...) (...)), jak i odbiorcy ((...)), co w przypadku usług wykonywanych przez powoda na rzecz pozwanego.

W dniu 18 października 2016 r. pozwany wystawił powodowi dwie noty obciążeniowe każda na kwotę 15.000 zł – z powołaniem się na punkt 9, podpunkt 4 zleceń nr: (...) z dnia 19 sierpnia 2016 r. i (...) które stanowiły o zakazie współpracy z klientami pozwanego.

Powód uznał wskazane noty obciążeniowe za niezasadne i odesłał je bez księgowania.

W dniu 27 października 2016 r. pozwany złożył powodowi oświadczenie o potrąceniu wzajemnych wierzytelności na sumę 30.000 zł z tytułu ww. not obciążeniowych ze zobowiązaniami wobec powoda wynikającymi z faktur VAT nr (...), (...), (...), (...), (...), (...) i (...).

W dniu 2 listopada 2016 r. pozwany przelał na rachunek powoda kwotę 2.208,40 zł tytułem zapłaty za fakturę nr (...) – z uwzględnieniem potrącenia kompensat.

Powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 35.584,94 zł wynikającej z ww. nieuregulowanych faktur VAT. W dniu 1 grudnia 2016 r. pozwany przelał na rachunek powoda kwotę 5.584,96 zł tytułem zapłaty za fakturę nr (...).

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie uznanych za wiarygodne dowodów z dokumentów prywatnych, a także na podstawie zeznań świadków: P. P., D. W., S. N., R. J. (1), a także zeznań stron. Sąd ten dał wiarę zeznaniom świadków w zakresie w jakim potwierdzili oni zawarcie zleceń transportowych i osób odpowiedzialnych za zawieranie tego typu umów. Sąd a quo nie dał wiary zeznaniom świadków P. P., D. W. oraz powoda jedynie w takim zakresie w jakim twierdzili, że to S. N. skontaktował się z nimi w celu wykonana przewozu. Tej okoliczności zaprzeczył świadek S. N., który był osobą postronną w sprawie.

Jako podstawę dochodzonego przez powoda roszczenia z tytułu wynagrodzenia za wykonany przewóz Sąd pierwszej instancji wskazał przepis art. 774 k.c., zważył przy tym, że spór w sprawie sprowadzał się do oceny zasadności obciążenia powoda przez pozwanego karą umowną za naruszenia zakazu konkurencji (art. 483 § 1 i art. 484 § 1 k.c.). Kara umowna jest dodatkowym zastrzeżeniem umownym, wprowadzanym do umowy w ramach swobody kontraktowania, mającym na celu wzmocnienie skuteczności więzi powstałej między stronami w wyniku zawartej przez nie umowy i służy realnemu wykonaniu zobowiązań.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w ww. zleceniach spedycyjnych strony uzgodniły całkowity zakaz kontraktowania się z klientami pozwanego (nadawca, odbiorca towaru, załadowca, rozładowca) w ciągu 24 miesięcy od daty przyjęcia zlecenia. Wszelkie wątpliwości należało wyjaśniać z pozwanym, szczególnie w zakresie dotyczących ewentualnego podjęcia przez powoda jakiegokolwiek kontaktu z kontrahentem na rzecz, którego wykonywane były usługi objęte zleceniami spedycyjnymi, skutkującego wykonywaniem przez powoda usług przewozu na rzecz tego kontrahenta z pominięciem pozwanego. W ocenie tego Sądu z treści zleceń jasno wynikało, że w takim wypadku powód zobowiązał się każdorazowo do wypłaty kary umownej w wysokości 15 000 zł, a ponadto spełnione zostały przesłanki skuteczności potrącenia dokonanego następnie przez pozwanego (art. 498 § 1 k.c.). Sąd pierwszej instancji podkreślił w tej kwestii, że osoba, która złożyła powyższe oświadczenie była umocowana do tego typu czynności, powód nie przeczył, że oświadczenie otrzymał, a istnienie wzajemnej wierzytelności z tytułu kar umownych zostało w procesie wykazane przez pozwanego.

Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z wynikającą z art. 353 1 k.c. zasadą swobody umów strony mogą w umowie ustalić dodatkowe warunki zlecenia przewozowego, w zakresie nie podejmowania przez zleceniobiorcę działań konkurencyjnych w czasie trwania umowy. Ponadto, zdaniem tego Sądu, pracownica powoda była uprawniona do wystawiania zleceń transportowych, pozyskiwania nowych kontrahentów i ustalania opcji dostaw. Była ona osobą stale obsługującą tego typu zlecania i zawierającą tego typu umowy, doszło więc do skutecznego zastrzeżenia kary umownej pomiędzy stronami. Sąd pierwszej instancji wskazał dalej, że to powód skontaktował się z osobą obsługującą (...) (tj. podmiot z którym współpracował pozwany), w celu wykonania usługi przewozu. Usługa wykonywana przez powoda na rzecz ww. klienta pozwanego dotyczyła tego samego nadawcy i odbiorcy, co w przypadku usług wykonywanych wcześniej przez powoda na rzecz pozwanego. Tym samym, zdaniem tego Sądu powód naruszył zakaz kontaktu z tymi konkretnymi podmiotami objętymi wcześniejszymi zleceniami otrzymywanymi przez niego od pozwanego.

W ocenie Sądu Rejonowego w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie zostały naruszone zasady współżycia społecznego i nie zachodzi przypadek nieważności ww. klauzuli umownej, o którym mowa w art. 58 § 2 k.c. Powód zobowiązał się bowiem do niekontraktowania się z klientami pozwanego (nadawcą, odbiorcą towaru, załadowcą, rozładowcą) w ciągu 24 miesięcy od daty przyjęcia zlecenia, tymczasem już we wrześniu 2016 r. pracownik pozwanego obsługujący kontrahenta (...) powziął informację o nawiązaniu przez powoda współpracy ze wskazanym klientem pozwanego. Zdaniem tego Sądu naliczona przez powoda kara umowna w kwocie 15.000 zł nie była rażąco wygórowana. Pozwany w ramach współpracy ze swoim kontrahentem, (...), w ciągu roku 2016 osiągnął przychód na poziomie 96 079,91 zł, zatem relacja wysokości osiąganych przez pozwanego dochodów w oparciu o ww. zlecenia, w stosunku do wysokości kary umownej nie świadczy o jej nieadekwatności. Kara w tej wysokości spełniała w sposób dostateczny podstawowe funkcje kary umownej, jakimi są funkcja stymulująca wykonanie zobowiązania, funkcja represyjna w postaci sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz funkcja kompensacyjna, polegająca na naprawieniu szkody. Ponadto pozwany w roku 2015 osiągnął niższe zyski ze współpracy z (...), co oznacza, biorąc pod uwagę ww. przychód z kolejnego roku, że współpraca tych stron miała charakter zwyżkowy.

Niezależnie od powyższego Sąd Rejonowy wskazał, że klauzula konkurencyjna bez ekwiwalentu przy zastrzeżeniu kary umownej za jej naruszenie, mimo braku symetrii, nie traci sensu gospodarczego i mieści się w granicach lojalności kontraktowej. Zleceniobiorca nie był słabszą stroną, a uzyskana przez niego wiedza zagrażała interesom ekonomicznym strony przeciwnej w wypadku wykorzystania jej w interesie innego przedsiębiorcy. Nie można przyjąć niezgodności takiego ukształtowania praw obowiązków w klauzuli konkurencyjnej z aksjologią leżącą podstaw stosunków cywilno-prawnych w obrocie gospodarczym. W szczególności nie zostały przekroczone granice słuszności i dobrych obyczajów. Z tych względów ani zawarcie umowy tej treści, ani wykorzystanie przewidzianej w niej sankcji wobec złamania zakazu nie naruszyły zasad przewidzianych w art. 353 1 i art. 5 k.c.

Sąd Rejonowy zaznaczył, iż powód jest osobą prowadzącą działalność gospodarczą od kilku lat, co obliguje go do należytej staranności i rzetelności, także przy zapoznawaniu się z treścią zawieranych umów. Jeśli zaś powód powierza wykonywanie tych czynności swoim pracownikom to na nim spoczywa ryzyko takiej decyzji. Równocześnie Sąd a quo stanął na stanowisku, że pozwany miał jak najbardziej prawo do zabezpieczenia swoich praw w sytuacji, gdy jego działalność opiera się na pośrednictwie w zlecaniu usług transportowych. Za oczywiste Sąd ten uznał, że posiadana przez pozwanego baza klientów musi być należycie chroniona w sytuacji, gdy uzyskane przez niego zlecenia przekazywane są kolejnym firmom transportowym, takim jak powód, co w oczywisty sposób rodzi ryzyko pominięcia pośrednika – pozwanego i świadczenia takich usług przez zleceniobiorcę bezpośrednio klientowi pozwanego. Tak też się stało w przedmiotowej sprawie.

Zatem, podsumowując powyższe rozważania, Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że pozwany dokonał skutecznego potrącenia wzajemnych należności, a tym samym doszło do umorzenia roszczeń objętych powództwem, co uzasadniać musiało jego oddalenie.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu stanowiły przepisy art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając ten wyrok w całości. Zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucił naruszenie:

-

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkujące błędnymi ustaleniami polegającymi na:

a)  przyznaniu prymatu zeznaniom świadków: S. N. i R. J. (2) oraz błędnym przyjęciu, że świadkowie ci nie posiadali interesu w rozstrzygnięciu sporu na korzyść pozwanego, w sytuacji gdy R. J. (2) był pracownikiem pozwanego i w jego interesie było działanie na rzecz pracodawcy, natomiast S. N. współpracując ze spółką (...) i przekazując niezgodnie z prawem dokumenty objęte tajemnicą przedsiębiorstwa, miał oczywisty interes w tym aby zeznania były na korzyść pozwanego,

b)  niewłaściwym ustaleniu, że to strona powodowa jako pierwsza skontaktowała się z (...) w sytuacji gdy powód oraz świadkowie D. W. i P. P. szczegółowo wskazali jak wyglądało nawiązanie współpracy między tymi podmiotami,

c)  nieprawidłowej ocenie zeznań strony pozwanej oraz świadka S. N. oraz ustaleniu, że pozwany w ramach współpracy z (...) wypracował przychód na poziomie 26.485,59 zł w roku 2015 oraz 96.079,91 zł w roku 2016, w sytuacji gdy na potwierdzenie tego nie przedstawiono żadnych dokumentów, a S. N. w swoich zeznaniach wskazał, że rocznie pozwany wykonywał ok. 8 zleceń transportowych, każde w wysokości ok. 4.000 zł – a nie jak wskazał pozwany kilka zleceń tygodniowo,

d)  błędnym ustaleniu, że po bezpośrednim kontakcie pomiędzy powodem i (...)ustała współpraca tej spółki oraz pozwanego, gdyż stoi to w sprzeczności z zeznaniami świadka S. N.,

-

art. 233 w zw. z art. 245 k.p.c. poprzez błędną ocenę materiału dowodowego oraz ustalenie, że P. P. jako pracownik powoda w zakresie swoich obowiązków posiadała umocowanie do negocjowania oraz do zawierania umów zawierających dodatkowe zastrzeżenia, takie jak kary umowne za działania podjęte po zakończonym stosunku umownym, co stoi w sprzeczności ze złożonym pisemnym zakresem obowiązków tej pracownicy, jej zeznaniami oraz wyjaśnieniami powoda,

-

art. 5, art. 484 § 1 w zw. z art. 484 § 2 k.c. poprzez:

a)  odstąpienie przez Sąd od miarkowania kary umownej, w sytuacji gdy w przedmiotowej sprawie powoda obciążono karną umowną w wysokości trzykrotności wykonanego frachtu,

b)  błędne przyjęcie podstawy do ewentualnego miarkowania kary umownej poprzez zestawienie zastrzeżonej kary umownej w wysokości 15 000 zł z rocznym przychodem pozwanego za rok 2016, który ustalony został tylko na podstawie zeznań pozwanego,

-

art. 483 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie za dopuszczalne i zgodne z zasadami współżycia społecznego obciążenie przez pozwanego dwoma karami umownymi w kwotach po 15.000 zł każda, za wykonanie jednego tylko transportu na rzecz (...) za wynagrodzeniem 6.168,79 zł, pomimo niewiedzy powoda, iż z podmiotem tym nie może współpracować,

-

art. 5 w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez błędne i w istocie nieumotywowane przyjęcie, że zapis dotyczący kontraktowania się po ustaniu współpracy pomiędzy stronami z klientami pozwanego zgodny jest z zasadami współżycia społecznego, pomimo braku listy kontrahentów z którymi powodowi nie wolno było współpracować oraz ujawnieniu, że pozwany oraz (...) wymieniają się informacjami i dokumentami handlowymi w celu pokrzywdzenia zleceniobiorców,

-

art. 5 w zw. z art. 58 § 2 k.c. poprzez uznanie, że zapis dotyczący zakazu kontaktu z klientami pozwanego nie stoi w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, w sytuacji gdy ogranicza ona swobodę działalności gospodarczej oraz wolną konkurencję, a także prowadzi do pokrzywdzenia zleceniobiorcy, w szczególności poprzez brak ekwiwalentu po ustaniu współpracy oraz poprzez nieuczciwe praktyki stosowane przez pozwanego i jego klientów polegające na przesyłaniu sobie informacji i dokumentów handlowych dotyczących innych kontrahentów,

-

art. 5 w zw. z art. 65 k.c. poprzez błędną wykładnię zapisu zlecenia transporotowego i przyjęcie, że strony wiązały zgodny z prawem, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami zakaz kontaktu wiążący powoda z innymi podmiotami gospodarczymi, podczas gdy tak sformułowany zapis uniemożliwia jego skuteczne zastosowanie wobec braku określenia podmiotów, z którymi powodowi nie wolno się kontaktować,

-

art. 3 w zw. z art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji poprzez błędną wykładnię i ich niezastosowanie, w sytuacji kiedy zapis zlecenia transportowego stanowi czyn nieuczciwej konkurencji polegający na utrudnianiu do rynku, a zeznania świadków S. N. i R. J. (2) wskazują, że pozwany oraz (...) wymieniają się informacjami stanowiącymi tajemnicę przedsiębiorstwa.

Powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według spisu złożonego przed Sądem pierwszej instancji, a w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych; ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy.

Uzasadniając apelację powód podniósł, że w żadnym ze zleceń transportowych przyjętych przez niego do realizacji od pozwanego nie pojawiła się spółka (...) w O.. Po tym zaś jak powód zobowiązał się do wykonania transportu na rzecz (...), przedmiotowe zlecenie umieścił na giełdzie transportowej celem znalezienia dalszego podwykonawcy. Gdyby więc powód miał świadomość, iż obowiązuje go zakaz kontaktu z tym podmiotem nigdy nie umieściłby zlecenia na giełdzie, ponieważ dostęp do niej ma również pozwany. Nie istniała przy tym żadna lista kontrahentów, z którymi nie wolno było kontaktować się powodowi.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania przed Sądem drugiej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda zasługiwała na uwzględnienie.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane co do zasady na podstawie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia – co do faktów, które należało uznać ostatecznie za istotne dla rozstrzygnięcia – Sąd drugiej instancji podziela i przyjmuje za własne (zob. np. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Natomiast, w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego wysnuł nieprawidłowe wnioski, co skutkowało opartym o niewłaściwą podstawę prawną, błędnym rozstrzygnięciem.

Podstawy dochodzonego roszczenia za wykonane przez powoda na rzecz pozwanego przewozy słusznie upatrywał Sąd Rejonowy w stosunku umownym, niemniej, zgodnie z art. 775 k.c., przepisy kodeksowe stosuje się do przewozu w zakresie poszczególnych rodzajów transportu tylko o tyle, o ile przewóz ten nie jest uregulowany odrębnymi przepisami. W przypadku stosunków łączących strony były to niewątpliwie przepisy Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) i Protokołu podpisania, sporządzone w Genewie 19 maja 1956 r. (Dz. U. 1962 Nr 49, poz. 238). Z treści art. 1 ww. Konwencji wynika bowiem, że znajduje ona zastosowanie do wszelkich umów o zarobkowy przewóz towarów pojazdami niezależnie od miejsca zamieszkania i przynależności stron, jeżeli miejsce przyjęcia przesyłki do przewozu i miejsce przewidziane dla jej dostawy, znajdują się – a tak było w niniejszej sprawie – w dwóch różnych krajach, z których przynajmniej jeden jest krajem umawiającym się. Konwencja ta stosowana zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, skąd następował przewóz towarów. W każdym z tych przypadków, przewoźnikowi (powodowi) należała się zapłata tzw. przewoźnego (frachtu).

Przedmiotem sporu stron na etapie postępowania apelacyjnego pozostawała natomiast w pierwszej kolejności kwestia oceny podniesionego przez pozwanego zarzutu dotyczącego wygaśnięcia dochodzonych pozwem należności na skutek potrącenia z wierzytelnościami, które miały przysługiwać pozwanemu z tytułu kar umownych za naruszenie zakazu konkurencji. Miało to związek z treścią punktu 4 poszczególnych zleceń, przewidującego całkowity zakaz kontaktowania się po ustaniu współpracy między stronami przez powoda (przewoźnika) z klientami pozwanego (nadawcą/odbiorcą, załadowcą/rozładowcą).

Należy w tej kwestii podkreślić, że zasada swobody umów ustanowiona w art. 353 1 k.c., która ma zastosowanie także w zakresie uregulowania w stosunkach kontraktowych kary umownej, podlegać musi ocenie w kontekście zasad tzw. słuszności kontraktowej, rozumianej jako równomierny rozkład praw i obowiązków w ramach danego stosunku, czy też korzyści i ciężarów oraz szans i ryzyk związanych z powstaniem i realizacją tego stosunku.

O sprzeczności z tymi zasadami można mówić w razie istotnego naruszenia zasady równości stron, naruszenia zasady ekwiwalentności prowadzącego do rażącego pokrzywdzenia, czy też ograniczenia wolności działalności gospodarczej jednej ze stron. Stąd wyrażany jest w judykaturze pogląd, że nie do zaakceptowania jest przewidziana przez strony kara umowna, gdy prowadzi ona do pokrzywdzenia jednej ze stron, ograniczając swobodę prowadzenia działalności gospodarczej w sposób nieuzasadniony uwarunkowaniami faktycznymi stosunku prawnego łączącego strony, a także nieadekwatny do celu ochrony, którą zamierzała uzyskać strona przez jej wprowadzenie. Zastrzeżenie zatem w umowie przewozu kary umownej za podjęcie działań konkurencyjnych już po ustaniu umowy, a przy tym bez ekwiwalentu, może być ocenione jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i z tego powodu nieważne (art. 58 § 2 k.c.), jak to wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Gdańsku w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 maja 2013 r., w sprawie I ACa 174/13 (LEX nr 1375649, POSAG 2013, nr 3, poz. 31-54).

Za Sądem Apelacyjnym, który orzekał w tej sprawie, wskazać więc trzeba, że akceptacja tak skonstruowanej kary umownej – zdaniem Sądu Okręgowego, także i w okolicznościach niniejszej sprawy – mogłaby prowadzić do wykorzystania dominującej pozycji spedytora w stosunku do przewoźnika, warunkując udzielenie zlecenia od zgody na ograniczenie swobody wyboru kontrahenta, tak w okresie nieuzasadnionym współpracą stron, jak i bez jakiegokolwiek ekwiwalentu rekompensującego budowanie pozycji rynkowej pozwanego kosztem przewoźnika. Zważywszy na ograniczoną w obrocie ilość spedytorów, przewoźników i klientów zainteresowanych ich usługami po jakimś czasie funkcjonowania tego rodzaju klauzuli przewoźnik (powód) byłby zobligowany do oczekiwania na zlecenie od konkretnego spedytora, nie mógłby bowiem wykonać zlecenia, ani bezpośrednio, ani pośrednio, skoro narażałby się na karę umowną, a jednocześnie pozwany nie byłby zobligowany warunkami łączącego strony kontraktu do zlecania powodowi przewozów. Pozwany, zastrzegając tego rodzaju klauzulę, w istocie ogranicza więc swobodę prowadzenia działalności gospodarczej powodowi, a także podmiotom, które byłyby gotowe zlecić mu usługę transportową, poprzez ograniczenie wyboru kontrahenta, budując w ten sposób swoją pozycję rynkową bez jakiegokolwiek ekwiwalentu dla powoda. W przypadku uznania skuteczności zastrzeżonej w takich okolicznościach kary umownej pozwoliłaby ona w dłuższej perspektywie uzależnić powoda od pozwanego, ograniczając swobodę prowadzenia przez niego działalności gospodarczej, powodując znaczne upośledzenie jego pozycji rynkowej jako podmiotu konkurencyjnego, które nie może być kwalifikowane jako element normalnego współzawodnictwa rynkowego. Taki stan rzeczy musi podlegać ocenie jako utrudnienie dostępu do rynku i ograniczenie wolności działalności gospodarczej, skoro strony pozostają w stosunku do siebie w stosunku bezpośredniego współzawodnictwa o tą samą grupę klientów, na tym samym rynku. Kara umowna tak ukształtowana godzi również w wolność wyboru klientów, przez ograniczenie ilości przedsiębiorców z których usług mogą skorzystać, w sposób niezależny od ceny i jakości oferty, co w efekcie, w szerszej perspektywie prowadzi do wymuszenia wyboru przedsiębiorcy.

W ocenie Sądu Okręgowego w tej sytuacji nieadekwatny jest wskazywany przez pozwanego cel wprowadzenia klauzuli konkurencyjnej mający polegać na zapobieżeniu nawiązywania bezpośrednich kontaktów między przewoźnikiem (powodem), a kontrahentami pozwanego, dlatego że przewoźnik, świadcząc następnie te usługi bezpośrednio, już z pominięciem spedytora (pozwanego), pozbawia go przyszłego zarobku. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie świadczy jednak o tym, aby współpraca pomiędzy pozwanym a spółką (...) rzeczywiście miała charakter stały i sformalizowany, a spółka ta była jego strategicznym klientem. Reprezentant pozwanego zeznał, że nie było pomiędzy tymi stronami umowy o współpracy ( zob. k. 218v i 220 akt; czas nagrania: 00:11:26 – 00:17:36), co potwierdził świadek S. N., który zeznał, że pomiędzy tymi podmiotami realizowane były jedynie jednorazowe zlecenia, na rok było to ok. 8 załadunków ( k. 271v i 272, 273 akt). Jedynie więc w tej części ustalenia Sądu pierwszej instancji – co do wykonywania pomiędzy tymi podmiotami od 2 do 4 zleceń transportowych tygodniowo – poczynione wyłącznie na podstawie zeznań reprezentanta pozwanego, nie znajdowały oparcia w dowodach zebranych w sprawie.

Nie można pominąć, że zastrzeżona w zleceniach transportowych kara umowna nie znajduje uzasadnienia także w treści stosunku prawnego łączącego same strony, skoro ich współpraca w istocie miała charakter sporadyczny, co potwierdził reprezentant pozwanego w swoich zeznaniach ( k. 218v i 220 akt; czas nagrania: 00:11:26 – 00:17:36), a także pracownik powoda - świadek P. P. („zrobiliśmy z pozwanym kilka zleceń” – k. 122 v., 128; czas nagrania: 00:09:45-00:13:33). Taki charakter tej współpracy i warunki jej realizacji czyniły karę umowną zakazującą wykonywania bezpośrednio przewozów z pominięciem pozwanego na rzecz jego kontrahentów, przez okres dwóch lat od wykonania zlecenia restrykcją uzasadniającą przyjęcie sprzeczności tej regulacji z zasadami współżycia społecznego (vide: uzasadnienie cytowanego wyżej wyroku Sąd Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 maja 2013 r., I ACa 174/13).

Nie można także przyjąć, że zapis dotyczący klauzuli konkurencyjnej miał dla pozwanego kluczowe znaczenie i nie zdecydowałby się on na współpracę z powodem gdyby wiedział, iż podejmie on działania naruszające klauzulę zakazu konkurencji. W swoich zeznaniach reprezentant pozwanego przyznał, że jest to przedmiotem negocjacji, a w przypadku braku akceptacji przez przewoźnika ten punkt zlecenia nie obowiązuje (e- protokół: k. 218v., 220; czas nagrania: 00:06:39-00:11:26). Nie zostało również wykazane, aby klauzula konkurencyjna o treści tożsamej z punktem 4 warunków zlecenia rzeczywiście była powszechnie akceptowana celem zabezpieczenia interesów spedytorów (niezależnie od tego, czy istotnie zastrzeganie zakazów podejmowania kontaktów tego rodzaju jest stosowane w branży przewozowej). Akceptacja stanowiska pozwanego prowadziłaby do konieczności przyjęcia, iż nie tylko powód, ale również nadawca byłby ograniczony w bazie przewoźników, podobnie jak inni spedytorzy, bez związku z jakością usług czy oferowaną ceną.

Należy także zgodzić się z poglądem, że zastrzeżenie w umowie zakazu konkurencji, który bez żadnego ekwiwalentu ogranicza swobodę działalności gospodarczej jednej ze stron umowy i ustanowienie kary umownej za złamanie tego zakazu należy uznać za nieważne w świetle przepisu art. 353 1 k.c. w związku z art. 483 k.c. uznał także Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 27 lutego 2017 r., I ACa 855/16 (LEX nr 2256988). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażono tożsamy pogląd co do sprzeczności zastrzeżenia przewidującego taki zakaz, przy braku jakiegokolwiek ekwiwalentu, z zasadami słuszności (zob. wyrok z dnia 11 września 2003 r., III CKN 579/01, OSNC 2004, nr 10, poz. 167). Także i w niniejszej sprawie

w istocie świadczenia stron zostały w umowie ustalone w formie rażąco nieekwiwalentnej, skoro na powoda nałożono obowiązki ograniczające swobodę prowadzenia działalności gospodarczej polegające na ograniczeniu wyboru kontrahenta przez okres dwóch lat od wykonania zlecenia, a pozwany uzyskujący korzyść z tego postanowienia umownego nie ma żadnych obowiązków uzasadniających przyjęcie, iż ograniczenie praw powoda zostało mu przynajmniej na poziomie minimalnym zrekompensowane. Ekwiwalentem za wykonane usługi przewozowej jest bowiem wynagrodzenie z tego tytułu, natomiast za zakaz konkurencji – po wykonaniu zlecenia – strony nie przewidziały dla przewoźnika żadnej gratyfikacji.

Należy w tym miejscu podkreślić, że pozwany nie był pozbawiony możliwości ochrony swojego interesu ekonomicznego, przez wprowadzenie kary umownej za naruszenie zakazu konkurencji. Ukształtowanie takiego zakazu nie może jednak naruszać zasad uczciwego obrotu i swobody wyboru kontrahenta przez nałożenie na partnera nieadekwatnych do stosunku prawnego łączącego strony obowiązków, niezrekompensowanych jakimkolwiek ekwiwalentem ze strony pozwanego, który w taki właśnie sposób chce wzmocnić swoją pozycję rynkową, przez zwiększenie prawdopodobieństwa skorzystania z jego usług, prowadząc do ograniczenia liczby konkurentów do których może zwrócić się nadawca przesyłki.

W konkretnych okolicznościach rozpoznawanej sprawy doszło więc do naruszenia art. 58 § 2 k.c., zastrzeżona w umowie stron kara umowna jako godząca w zasady uczciwego obrotu i równości stron jest ze względów aksjologicznych nie do zaakceptowania. Wprawdzie sama dysproporcja między określonymi w umowie świadczeniami stron, a także brak odrębnie zastrzeżonego wynagrodzenia za powyższe, nie jest jeszcze wystarczającym powodem do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2013 r., V CSK 30/13, LEX nr 1422123 i z dnia 19 listopada 2015 r., IV CSK 804/14, OSNC-ZD 2017, z. B, por. 32), jednak już rażąca dysproporcja świadczeń może sprzeczność taką uzasadniać, a taki stan rzeczy istnieje w rozpoznawanej sprawie, skoro dla powoda nie przewidziano żadnego ekwiwalentu za ograniczenie jego swobody kontraktowej. Natomiast dominująca pozycja jednej ze stron w stosunku do kontrahenta może być następstwem istniejącego między nimi stosunku zależności o charakterze ekonomicznym, a taki stan rzeczy istnieje w relacjach między spedytorem, a przewoźnikiem (vide po raz kolejny: uzasadnienie cytowanego wyżej wyroku Sąd Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 maja 2013 r., I ACa 174/13). Nadmierny co do zakresu zakaz konkurencji jest niedozwolony zresztą także wtedy, gdy jego uzgodnienie nie było wynikiem nadużycia silniejszej pozycji kontraktowej, a wynikało z w pełni swobodnej decyzji obu stron. O tym, czy wynikające z niego skrępowanie swobody jest nadmierne (wywołuje skutek dławiący) i z tego względu niedopuszczalne, decyduje całościowa ocena, w ramach której należy uwzględnić z jednej strony zakres dotychczasowej i potencjalnej działalności obowiązanego, a z drugiej - zakres przedmiotowo-podmiotowy, geograficzny i czasowy zakazu, surowość towarzyszącej jego naruszeniu sankcji, ewentualne dodatkowe czerpane przez niego korzyści, a wreszcie także jego proporcjonalność, a więc to, czy służy on ochronie usprawiedliwionych potrzeb, czy jego zasięg nie wykracza poza to, co konieczne w celu tej ochrony, i zarazem pozostaje w rozsądnej proporcji do obciążeń dłużnika (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2019 r., II CSK 58/18, OSNC 2019, nr 12, poz. 125, a także uchwałę tego Sądu z dnia 11 stycznia 2018, III CZP 93/17, OSNC 2018, nr 10, poz. 98).

W tym kontekście nie sposób nie zauważyć, że redakcja omawianego punktu 4 ww. zleceń nie pozwalała, w ocenie Sądu odwoławczego, na nie budzące wątpliwości określenie katalogu podmiotów, kontaktów z którymi zakaz ten miałby dotyczyć. Otóż, posłużono się tam niedookreślonym pojęciem zakazu kontaktowania się z „naszym klientem (nadawca/odbiorca towaru, załadowca/rozładowca” ( zob. zlecenia - k. 25 i 34 akt), w sytuacji gdy w treści ww. zleceń transportowych nie wzmiankowano w sposób wyraźny spółki (...) w O., a obciążenie powoda karami umownymi pozwany uzasadniał przecież naruszeniem zakazu kontaktowania się z tym właśnie podmiotem ( zob. noty obciążeniowe k. 74 i 75 akt).

Dokonując wykładni pojęcia „nasz klient”, w realiach wykonywania działalności w zakresie transportu towarów należałoby zatem, w ocenie Sądu Okręgowego, mieć na względzie zasadę, że w przypadku nie dających się usunąć wątpliwości należy je tłumaczyć na niekorzyść tej strony kontraktu, która zredagowała umowę (in dubio contra proferentem) – w tym przypadku jest to strona pozwana – gdyż to na niej spoczywałoby ryzyko wątpliwości (por. w szczególności wyrok Sądu Najwyższego z 2 grudnia 2011 r., III CSK 55/11, LEX nr 1084604, a także wyroki Sądu Najwyższego z 5 lipca 2013 r., IV CSK 1/13, LEX nr 1375459 i z dnia 29 kwietnia 2016 r., I CSK 306/15, LEX nr 2032362). W konsekwencji należy zgodzić się z argumentacją powoda podniesioną w apelacji, iż pozwany nie wskazał listy konkretnych kontrahentów, z którymi powodowi nie wolno się kontaktować. Nadto dla oceny możliwości zastosowania (skuteczności) omawianej spornej klauzuli istotne znaczenie miałoby też i to, że nie zostało w niej dookreślone jaki rodzaj kontaktów z klientem pozwanego został zabroniony i czy dotyczyło to także nawiązania kontaktów przez tego klienta z powodem, czy tylko nawiązania kontaktów z inicjatywy powoda.

W ocenie Sądu Okręgowego nie można byłoby pominąć, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, że powtarzające się we wszystkich zleceniach zastrzeżenie z pkt 4, gdyby uznać je za obowiązujące, wymagałoby od powoda samodzielnej oceny (domyślania się) – i to przez okres aż dwóch lat – który z oferentów, którzy np. zgłosili się do niego z propozycją udzielenia zlecenia, mógł być równocześnie lub poprzednio klientem pozwanego. Takie zastrzeżenie, wymagające od powoda przy każdorazowym zleceniu dodatkowego sprawdzania, byłoby nieuzasadnione w realiach stosunku stron, w którym pozwany nie informował przecież powoda wprost o danych swojego klienta, ani nie udostępnił listy kontrahentów z którymi kontakty były zakazane. Należałoby zatem zastrzeżenie takie ocenić jako niezgodne z zasadami uczciwego obrotu i lojalności wobec kontrahenta. Bezsprzecznie wprowadzony zakaz dotyczący wszelkich kontaktów, z wszelkimi klientami pozwanego, niedookreślonymi w klauzuli, ograniczając tym samym wolność działalności gospodarczej powoda.

Wobec takiego stanu rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i uwzględnił żądanie pozwu. Na nowo również rozstrzygnięto o kosztach procesu, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik. Na koszty należne z tego tytułu powodowi złożyły się, zgodnie z przedłożonym spisem kosztów ( k. 239-246 akt): opłata od pozwu – 1500 zł, wynagrodzenie pełnomocnika będącego radcą prawnym – 3600 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa (wydatek jednego pełnomocnika po myśli art. art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c.–) – 17 zł, a także koszty stawiennictwa pełnomocnika na posiedzenia wyznaczone na rozprawę w łącznej kwocie 2481,86 zł. Zaznaczyć należy, że nie mogły zostać uwzględnione z tego tytułu koszty noclegu i przejazdu samej strony na rozprawę w dniu 24 października 2017 r., w kwocie 561 zł ( k. 245, 246 akt), skoro nie nakazano wówczas osobistego stawiennictwa powoda (art. 98 § 3 k.p.c. a contrario; zob. zarządzenie o wyznaczeniu rozprawy – k. 104 akt). W związku z tym Sąd Okręgowy uznał za zasadne przyjęcie kosztów poniesionych przez powoda w łącznej kwocie 7.598,86 zł (1.500 zł + 17 zł + 3.600 zł + 2.481,86 zł) i taką też kwotę zasądził w punkcie 2. lit. b). wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 i art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., a także w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w związku z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz.U. z 2018, poz. 265). W świetle tych regulacji powodowi należy się z tego tytułu kwota 3.300 zł, na którą składa się: opłata od apelacji – 1.500 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika – 1.800 zł.

Artur Fornal Elżbieta Kala Wojciech Wołoszyk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bożena Przewoźniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację:  Elżbieta Kala ,  Wojciech Wołoszyk
Data wytworzenia informacji: