I ACa 975/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-06-14

Sygn. akt I ACa 975/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Szczecin, 31 maja 2022.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Górski (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 26 maja 2022, na rozprawie, w Szczecinie,

sprawy z powództwa A. G. i W. G.

przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 27 października 2021 r. sygn. akt I C 486/20

I.  uchyla zaskarżony wyrok w punkcie II., w części zasądzającej kwotę 272.431,76 zł (dwustu siedemdziesięciu dwóch tysięcy czterystu trzydziestu jeden złotych, siedemdziesięciu sześciu groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 kwietnia 2022 i w tym zakresie umarza postępowanie w sprawie;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki W. G. kwotę 8100 zł (ośmiu tysięcy stu złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od daty uprawomocnienia się orzeczenia, tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;

IV.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda A. G. kwotę 8100 zł (ośmiu tysięcy stu złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od daty uprawomocnienia się orzeczenia, tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;

- Krzysztof Górski -

Sygn. akt I ACa 975/21

UZASADNIENIE

Po ostatecznym ukształtowaniu stanowiska procesowego w niniejszej sprawie powodowie A. G. i W. G. wnieśli przeciwko pozwanej (...) Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o:

1)  stwierdzenie nieważności umowy kredytu hipotecznego numer (...) z dnia 20 kwietnia 2007 r.,

2)  zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kwoty 336.633,63 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Liczonymi od kwoty:

- 272.432 od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty

- od kwoty 64.201,63 zł od dnia 10 sierpnia 20201r.

Ewentualnie w razie rozliczenia przez Sąd umowy wg teorii salda:

1)  zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kwoty 91.633,63 zł jako różnicy pomiędzy kwotami wypłaconymi przez powodów na rzecz pozwanej, a kwotą otrzymaną przez powodów od pozwanej wraz odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty:

- 19.782,11 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty

- 71.851,52 zł od dnia 10 sierpnia 20201r.

W uzasadnieniu pozwu powodowie wskazali, że w dniu 20 kwietnia 2007 r. zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanej umowę kredytu hipotecznego numer (...) indeksowanego do CHF, na podstawie której pozwana udzieliła powodom kredytu w wysokości 272.431 zł 76 gr indeksowanego kursem CHF. Od 2007 r. powodowie regularnie spłacają kredyt, przy czym na koniec 2019 r. powodowie dokonali wpłat tytułem spłaty rat kredytów w wysokości łącznej 292.213 zł 87 gr, to jest o ponad 19.782 zł 11 gr więcej niż pozwana udostępniła powodom w wyniku uruchomienia kredytu. W ocenie powodów zwarta umowa kredytu jest nieważna z uwagi na:

- sprzeczność § 1 ustęp 1, § 9 ustęp 2, § 10 ustęp 3 umowy kredytu z art. 353 (1) k.c. w związku z art. 58 k.c. z uwagi na to, że pozwana pozostawiła sobie prawo swobodnego określenia kwoty podlegającej zwrotowi przez kredytobiorców, albowiem nie określono w jaki sposób zostanie wyznaczony kurs walut w sporządzanej Tabeli kursów, co pozwala pozwanej na dowolne określenie tego kursu,

- niedozwolone postanowienia umowne, to znaczy postanowienia § 1 ustęp 1, § 9 ustęp 2, § 10 ustęp 3 umowy kredytu mają charakter klauzul abuzywnych w rozumieniu art. 385 (1) § 1 k.c., przy czym nie ma możliwości zastąpienia tych postanowień innymi postanowieniami,

- sprzeczność postanowień § 1 ustęp 1, § 9 ustęp 2, § 10 ustęp 3 umowy kredytu z zasadami współżycia społecznego oraz dobrymi obyczajami,

- sprzeczność zawartej umowy kredytu z art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, albowiem brak jest warunków zmiany stopy kredytowej w umowie kredytu i Regulaminie.

Z uwagi na nieważność umowy kredytu powodowie wskazali, że pozwana na podstawie art. 405 k.c. w związku z art. 410 k.c. jest bezpodstawnie wzbogacona co najmniej o kwotę dochodzoną pozwem w wysokości 19.782 zł 11 gr. Kwota ta to różnica pomiędzy kwotą udostępnioną powodom na skutek zawarcia umowy kredytu a kwotą dotychczas spłaconą na rzecz pozwanej.

W odpowiedzi na pozew z dnia 18 maja 2020 r. pozwana (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwana przedstawiła argumentację, która w jej ocenie przemawia za oddaleniem powództwa w niniejszej sprawie, jednocześnie zgłosiła zarzut przedawnienia roszczenia powodów wg 3 letniego oraz 10 letniego terminu przedawnienia.

Wyrokiem z dnia 27 października 2021 Sąd Okręgowy w Szczecinie ustalił, że umowa kredytu hipotecznego nr (...) z dnia 20 kwietnia 2007 r. zawarta pomiędzy powodami A. G. i W. G. a (...) Bank Spółką Akcyjną w K.(...) Oddziałem w Ł. jest nieważna, oraz zasądził od pozwanego (...) Bank Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów A. G. i W. G. kwotę 336.633,63 zł (trzystu trzydziestu sześciu tysięcy sześciuset trzydziestu trzech złotych sześćdziesięciu trzech groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie:

- od kwoty 19.782,11 zł od dnia 5 maja 2020 r.,

- od kwoty 316.851,52 zł od dnia 25 sierpnia 2021 r.,

W pozostałym zakresie oddalił powództwo.

W punkcie IV ustalono zasadę ponoszenia kosztów pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie pozostawia referendarzowi sądowemu.

Rozstrzygnięcie to Sąd oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

Powodowie A. G. i W. G. są małżeństwem. W 2007 r. starli się uzyskać kredyt hipoteczny w złotych na spłatę kredytu hipotecznego zaciągniętego w 2004 w (...) Bank S.A w walucie franka szwajcarskiego oraz na cel konsumpcyjny związany z zakupem mieszkania, które planowali w przyszłości przeznaczyć dla swojej córki. Przedmiotem kredytu indeksowanego do waluty CHF zawartego z (...) Bank S.A w kwocie 122.400 zł było m.in. pokrycie kosztów remontu nieruchomość położonej przy ul. (...) w G., którą powodowie otrzymali w darowiźnie od matki powódki Z. P. w 1999 r. Lokal przy ul. (...) stanowiący własność powodów - jest lokalem mieszkalnym. Nieruchomość ta składa się z 5 pokoi o łącznej powierzchni 188 m2 oraz budynku gospodarczego – chlewu o kubaturze 65 m3. W mieszkaniu tym aktualnie razem z powodami zamieszkuje córka J. wraz z mężem i dwójką dzieci.

W 2007 r. powódka była zatrudniona w (...). Prowadziła także działalność gospodarczą w zakresie usług holowniczych. Od 20 lutego 2014 r. działalność ta pod nazwą (...) prowadzona jest przez powoda. Adresem siedziby oraz adresem do doręczeniem prowadzonej przez powoda działalności, ujawnionym w Centralnej Ewidencji i Działalności Gospodarczej jest ul. (...) w G.. Powodowie nie prowadzili pod tym adresem żadnej działalności zarobkowej. Nieruchomość ta od samego początku służyła powodom do celów mieszkalnych. Lokal powodów nie był wyszczególniony w ewidencji środków trwałych oraz nie podlegał amortyzacji podatkowej w związku z prowadzoną przez powoda działalnością.

W celu uzyskania środków na konsolidację swoich zobowiązań powodowie udali się do agencji banku pozwanego w G.. Na spotkaniu powodowie zostali poinformowani, że nie mają odpowiedniej zdolności, aby zaciągnąć kredyt w złotówkach z uwagi na niskie dochody, niemniej została im zaoferowana alternatywna oferta kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty franka szwajcarskiego. Pracownik zachęcał powodów do wybory tej oferty, argumentując, że z zaciągnięciem tego kredytu nie wiąże się żadne ryzyko, a waluta ta jest stabilna. Powodowie zostali poinformowani, że miesięczna rata kredytu nie będzie wynosić w okresie spłaty zobowiązania więcej niż 1400 zł. W momencie ubiegania się o kredyt zdawali sobie sprawę, ze zmienności kursu waluty, ale liczyli się tylko z jego nieznacznymi wahaniami. Nie wiedzieli natomiast, że kredyt zostanie uruchomiony po kursie kupna CHF, a wysokość każdej z rat po kursie sprzedaży dla CHF obowiązujących w Tabeli Banku pozwanego. Byli przekonani, że raty kredytu są przeliczane po średnim kursie NBP. Pracownik nie przedstawił powodom historycznych kursów CHF.

Z uwagi na atrakcyjność oferty kredytu w walucie CHF, powodowie w dniu 09 marca 2007 roku złożyli wniosek kredytowy nr (...) wnioskując o przyznanie im kwoty 245.000 zł indeksowanej kursem waluty obcej CHF na okres 360 miesięcy. Tego samego dnia podpisali również „oświadczenie kredytobiorcy o wyborze waluty obcej”, z treści, którego wynika, że powodowie zapoznali się z występującym ryzykiem kursowym i ryzykiem wynikającym ze zmiennej stopy procentowej i wnoszą o udzielenie kredytu indeksowanego do waluty obcej. Jednocześnie oświadczenie zawierało przykładową symulację spłaty kredytu zaciągniętego w złotych lub w walucie CHF przy założeniu, że kredytodawca zawiera kredyt na kwocie 150.000 zł z okresem spłaty 15 lat. Sytuacje modelowe przedstawione przez pozwanego wskazywały m.in., że przy wzroście kursu CHF o 15,6% rata kredytu w walucie CHF będzie wynosić 1.194,04 zł, a w złotych 1 259,13 zł. Powodowie oświadczyli także, że przedstawione w oświadczeniu symulacje mają charakter wyłącznie przykładowy, a powodowie nie będą na jej podstawie wywodzić żadnych roszczeń wobec banku.

Oświadczenie o ryzyku walutowym było integralną częścią wniosku kredytowego.

Nie ustalono czy i w jaki sposób pracownik Banku tłumaczył powodom treść oświadczenia.

Po pozytywnym zweryfikowaniu wniosku kredytowego, w dniu 20 kwietnia 2007 r. została podpisana pomiędzy powodami W. G. i A. G., a (...) Bank S.A. (...) Bank (...) oddział w Ł. z siedzibą w K. umowa kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego do CHF.

Zgodnie z głównymi postanowieniami zawartej przez strony umowy bank udzielił powodom kredytu hipotecznego na okres 348 miesięcy w kwocie 272.43176, zł, indeksowanego do waluty franka szwajcarskiej (CHF) wyrażonej w kwocie 120.651,80 CHF, przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy. Rzeczywista równowartość kredytu miała zostać określona po wypłacie ostatniej transzy (§1 ust.1 i 2). Spłata kredytu następowała w równych miesięcznych ratach kapitałowo-odsetkowych. Rata kapitałowo-odsetkowa przy założeniu uruchomienia całości kredytu w dacie sporządzenia niniejszej umowy stanowiłaby równowartość 733,13 CHF. Rzeczywista wysokość rat odsetkowych miała zostać określona w harmonogramie spłat stanowiącego załącznik do umowy. (§1 ust. 2 i 4)

Bank miał wypłacić kredyt bezgotówkowo jednorazowo na rachunek podmiotów wskazanych we wniosku o wypłatę – w terminach i wysokościach określonych w umowie kredytowej, kwotę 140.000 zł na dowolny cel konsumpcyjny kredytobiorcy, kwotę 105.000 zł na spłatę kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. Ponadto kwotę 5.448,64 na uiszczenie składki z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty wartości nieruchomości, kwotę 7.058,80 zł na pokrycie składek ubezpieczeniowych o których mowa w § 4 umowy, kwotę 224,32 na uiszczenie kosztów związanych z hipoteką nieruchomości kredytowanej oraz kwotę 14.700 zł zł na uiszczenie składki z tytułu ubezpieczenia na życie w (...) S.A (§ 1 ust 10 w zw. z §2)

Oprocentowanie kredytu było zmienne i na dzień sporządzenia umowy wynosiło 5,01% w skali roku na które miała składać się suma obowiązującej stawki DBCHF i stałej marży banku wynoszącej 1,05%. (§1ust.3). Indeks DBCHF bank obliczał jako średnia arytmetyczną stawek LIBOR 3m, obowiązujących w dniach roboczych w okresie liczonym od 26 dnia miesiąca, poprzedzającego miesiąc ostatni do 25 dnia miesiąca poprzedzającego zmianę (§13 ust 2). LIBOR 3M zgodnie z umowa było to oprocentowanie na jakie banki skłonne są udzielić pożyczek w CHF innym bankom na rynku międzybankowym w Londynie na okres trzech miesięcy (§6 pkt 7). Zgodnie z §13 ust 6 umowy w przypadku likwidacji stawki LIBOR, bank w terminie 14 dni od daty jej likwidacji określi nowy czynnik, na podstawie, którego będzie określane oprocentowanie kredytu, nie spowoduje to jednak zwiększenia marzy ryzyka banku. Nowy wskaźnik obowiązywać będzie od 1- go dnia kwartału następującego po kwartale, w którym stawka LIBOR ulegnie likwidacji.

W dniu wypłaty kredytu lub transzy kredytu kwota wypłaconych środków miała zostać przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonego w Tabeli Kursów – obowiązującego w dniu uruchomienia środków (§9 ust 2).

Kredytobiorca zobowiązał się dokonać w okresie objętym umową spłaty rat kapitałowo-odsetkowych i odsetkowych w terminach, kwotach i na rachunek wskazany w aktualnym harmonogramie spłat. Harmonogram spłat kredytobiorca otrzymuje w szczególności po wypłacę kredytu, każdej transzy kredytu, zmianie oprocentowania, każdorazowo na okres 24 miesięcy. Zmiana numeru rachunku pomocniczego nie wymaga aneksu do umowy (§10 ust 1).

Wysokość zobowiązania została ustalona jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do CHF obowiązującego w dniu spłaty (§10 ust. 3).

Jeżeli kredytobiorca, mimo okresu wypowiedzenia, nie uregulował należności, bank w następnym dniu po upływie terminu wypowiedzenia, dokonywał przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez Bank w Tabeli Kursów. (§14ust 3 umowy)

Przewalutowanie następowało z zastrzeżeniem ust 5 umowy według kursów, 1) kupna dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie na podstawie obowiązujące w banku Tabeli Kursów w przypadku zmiany waluty z PLN na walutę obcą; 2) sprzedaży dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie na podstawie obowiązujące w banku Tabeli Kursów w przypadku zmiany waluty obcej na PLN (§20 ust 3).

Zabezpieczeniem kredytu była hipoteka kaucyjna w złotych polskich w kwocie 170% wartości udzielonego kredytu ustanowiona na dz. ew. nr. (...) o pow. (...) m.kw. położonej przy ul. (...) w G. e dla której założona jest KW nr (...) stanowiąca własność W. G. i A. G. na zasadzie wspólności ustawowej oraz cesja na rzecz banku praw z umowy ubezpieczenia w/w lokalu mieszkalnego od ognia i innych zdarzeń losowych, weksel in blanco, ubezpieczenie od ryzyka utraty wartości nieruchomości etc. (§3 umowy).

W związku z zaciągnięciem kredytu powodowie oświadczyli, iż znane jest im ryzyko wynikające ze zmiany kursu CHF w stosunku do PLN, a nadto, że są świadomi tego ryzyka oraz ze znane jest im ryzyko wynikającego ze zmiennego oprocentowania i są jego świadomi. (§1ust 1 § 1 ust 3)

Zgodnie z § 6 ust 1 umowy Bankowa Tabela Kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut, zwana Tabelą kursów – sporządzana była przez merytoryczną komórkę banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzenia Tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, tabela sporządzana była każdego dnia roboczego o godz.: 16:00 i obowiązywała przez cały następny dzień roboczy.

Wygenerowanie umowy odbyło się w oddziale w Ł.. Z treścią umowy powodowie po raz pierwszy zapoznali się w dniu jej podpisania. Podpisując umowę powodowie nie mieli świadomości, że którekolwiek postanowienia umowy mogą być niezgodne z przepisami prawa. Mieli zaufanie do instytucji bankowej. Na żadnym etapie zawierania umowy kredytu powodowie nie mieli możliwości negocjowania kursu waluty. Nie byli także informowani o takiej możliwości.

W sprawach nieuregulowanych w umowie kredytowej zastosowanie miał Regulamin Produktu K. (...). Regulamin przewidywał m.in.: że w przypadku kredytu udzielonego indeksowanego kursem CHF kwota raty spłaty obliczona miała być wg kursu sprzedaży dewiz obowiązującym w Banku na podstawie obowiązującej w banku Tabeli Kursów z dnia wpływu środków (§19 ust 5 Regulaminu). Ponadto, w przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej bank w następnym dniu po upływie terminu wypowiedzenia, dokonywał przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez Bank w Tabeli Kursów. (§16 ust 4 Regulaminu)

Bank z tytułu udzielonego kredytu nr (...) wypłacił powodom w dniu 4 maja 2007 r. kwotę 272.431.77 zł (po kursie kupna z Tabeli Banku nr 86 z dnia 02 maja 2007 r.) stanowiącą równowartość kwoty 122.827,67 CHF.

Wysokość kwoty wyrażonej w walucie CHF różniła się od tej wskazanej na umowie.

W dniu 20 maja 2010 strony zawarły aneks nr (...) do umowy kredytu hipotecznego z dnia 20 kwietnia 2007 r. na mocy którego zmieniono m.in. brzmienie § 6 umowy wg którego wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut ustalanego przez Narodowy Bank Polski, rozumianego jako kurs sprzedaży walut ustalany przez Narodowy Bank Polski.

W dniu 3 lipca 2013 r. powodowie podpisali z pozwanym aneks w zakresie zabezpieczenia maksymalnego poziomu stawki referencyjnej z wyznaczonym poziome minimalnym stawki referencyjnej do zwartej umowy kredytu hipotecznego.

Integralną częścią aneksu był formularz informacyjny.

W pierwszych latach obowiązywania umowy bank przesyłał powodom informacje o wysokości raty w formie wiadomości sms. Początkowo powodowie spłacali raty kredytu po kursie sprzedaży CHF obowiązującym w Tabeli banku pozwanego. Od 31 maja 2010 r. raty powodów ustalane były w oparciu o średni kurs sprzedaży publikowany w tabeli NBP. Praktycznie jednak, powodowie nie znali nigdy dokładnej wysokości raty. Każdorazowo płacili raty z nadwyżką, a mimo to bank ciągle przesyłał monity o powstałej niedopłacie, grożąc podjęciem stosownych czynności windykacyjnych.

W okresie spłaty zobowiązania cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego (CHF=2,386), wartość CHF wzrosła niemal dwukrotnie (CHF = 4,3556). Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez powodów rat. W tym samym okresie sukcesywnie malało oprocentowanie kredytu.

Łączna wartość uiszczonych na rzecz banku przez powodów kwot z tytułu umowy kredytu nr (...)

w okresie od 20 kwietnia 2007 r. do 10 sierpnia 2021 r. wyniosła 336.633,63 zł. W powyższym okresie z tytułu rat kapitałowo–odsetkowych powodowe uiścili na rzecz banku kwotę 309.201,87 zł. Z tytułu pozostałych kosztów około kredytowych wpłacili kwotę 27.431,76 zł.

Pozwana finansowała akcję kredytów indeksowanych w CHF w marginalny sposób pożyczkami i kredytami w walucie CHF, a głównym źródłem finansowania kredytów indeksowanych w CHF były transakcje typu CIRS. W wyniku rozliczenia transakcji CIRS na rachunek pozwanej wpływały franki szwajcarskie.

W momencie uruchomienia kredytów indeksowanych pozwana sprzedawała franki szwajcarskie na rynku międzybankowym. W wyniku wypłat kredytów indeksowanych kursem CHF bank sprzedawał na rynku międzybankowym wcześniej pozyskane franki szwajcarskie po kursie kupna Kontrahenta (innej instytucji finansowej) na rynku międzybankowym. W momencie spłat rat kredytów indeksowanych pozwana kupowała na rynku międzybankowych franki szwajcarskie. Na skutek spłat rat kredytów indeksowanych kursem CHF bank kupuje na rynku międzybankowym CHF po kursie sprzedaży Kontrahenta (innej instytucji finansowej) na rynku międzybankowym.

Pozwana nie mogła udzielić kredytu indeksowanego do waluty CHF nie mając odpowiedniej ilości CHF na swoim rachunku. Za brak wystarczającej ilości CHF groziły jej kary przewidziane w przepisach prawa oraz rekomendacjach Komisji Nadzoru Finansowego.

Saldo kredytu indeksowanego w systemach bankowych wyrażone jest w walucie CHF. Wielkość rat kredytów indeksowanych wysyłanych do klientów w ramach harmonogramu spłat rat kredytu i saldo na tym harmonogramie wyrażone jest w CHF.

Tabela służąca do obsługi kredytów indeksowanych udzielonych przez pozwaną sporządzana jest każdego dnia roboczego o godz. 16.00. Pracownik Departamentu Skarbu przy wykorzystaniu dedykowanego arkusza kalkulacyjnego Excel podłączonego do systemu Thomson Reuters pobiera aktualne kursy z rynku międzybankowego. Kursy te koryguje o procentową marżę w celu wyliczenia kursów kupna i sprzedaży. Tabela służąca do obsługi kredytów indeksowanych obowiązuje od następnego dnia kalendarzowego do końca najbliższego dnia roboczego przez całe te dni. W okresie jej obowiązywania kursy kupna i sprzedaży walut nie podlegają zmianom. Departament Skarbu pozwanej dopiero następnego dnia po zakończeniu obowiązywania danej Tabeli Kursów dokonywał transakcji kupna lub sprzedaży na rynku międzybankowym po aktualnie wtedy obowiązujących kursach walutowych. W momencie wypłaty kredytu zastosowanie miał kurs kupna, a w momencie spłat zastosowanie miał kurs sprzedaży. Tabela kursów walut służąco do obsługi kredytów indeksowanych udostępniana była klientom pozwanej na stronach internetowych banku oraz w oddziałach banku

Pismem z dnia 23 grudnia 2019 r. powodowie zwrócili się do pozwanego z wnioskiem o przedstawienia polubownego rozwiązania zawartej przez strony umowy w terminie do 20 stycznia 2020 r. powołując się m.in. na jej sprzeczność z powszechnie obwiązującym prawem

Pismem z dnia 23 stycznia 2020 roku (...) Bank S.A. z siedzibą w W. w odpowiedzi na pismo powodów z dnia 9 czerwca 2020 r. wskazał, że przedmiotowa umowa nie zawiera klauzul niedozwolonych, a nadto, że żadne z postanowień zwartej umowy nie zostało wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych.

Swoje stanowisko pozwany podtrzymał w piśmie z dnia 05 lutego 2020 r.

W piśmie z dnia 26 stycznia 2021 r. pozwany poinformował o zmianie wysokości oprocentowania kredytu załączając aktualny harmonogram spłaty.

Powodowie mają świadomość skutków uznania nieważności umowy, wzajemnych rozliczeń i roszczeń.

Dokonując oceny prawnej powództwa Sąd stwierdził, że podstawę prawną roszczenia uwzględnionego w puncie I sentencji tj. w zakresie stwierdzenia nieważności umowy kredytu, stosownie do powołanych przez powodów zarzutów w treści pozwu i w toku procesu, stanowiła treść art. 189 k.p.c. w związku z art. 385 1 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 pkt 2 ustawy, art. 69 ust. 2 pkt 5, art. 76 pkt 1 Prawo bankowe i art. 58 k.c.

Podstawę prawną uwzględnionego przez Sąd w punkcie II sentencji wyroku roszczenia powodów stanowił art. 410 k.c. W myśl art. 410 § 1 i 2 k.c. przepisy artykułów poprzedzających (w tym art. 405 k.c. stanowiącego podstawę roszczeń o zwrot z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia), stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, a jest nim takie świadczenie, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Rozstrzygając czy powodowie posiadają interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy na podstawie art. 189 k.p.c., Sąd podzielił wykładnię potwierdzaną wielokrotnie w judykaturze, że interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości (vide wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05, LEX nr 257445; wyrok SA w Białymstoku z dnia 7 lutego 2014 r., I ACa 408/13, LEX nr 1437870). Sąd przywołał też stanowisko Sądu Najwyższego, że powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia, jeżeli powództwo o ustalenie istnienia prawa jest jedynym możliwym środkiem jego ochrony (video wyrok z dnia 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 101). Interes prawny istnieje zatem tylko wtedy, gdy powód może uczynić zadość potrzebie ochrony swej sfery prawnej przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Z drugiej jednak strony akcentuje się, że interes prawny należy "pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej" (Wyrok SN z 11 lipca 2019 r., V CSK 23/18, LEX nr 2712226). Zasady, że powództwo o ustalenie nie jest dopuszczalne, jeżeli w danym przypadku możliwe jest jakiekolwiek świadczenie, nie należy pojmować zbyt rygorystycznie. Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (vide wyrok SN z 6 marca 2019 r., I CSK 80/18, LEX nr 2630603).

Zdaniem Sądu strona powodowa ma interes prawny w wytoczeniu powództwa o stwierdzenie (ustalenie) nieważności umowy kredytu, mimo że jednocześnie co do zasady przysługuje stronie powodowej roszczenie o zapłatę należności wynikających z tej umowy jako świadczeń nienależnych (art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c.), w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu. Argumentacja przeciwna strony pozwanej zawarta w odpowiedzi na pozew i w dalszych pismach procesowych jest nieuzasadniona, albowiem sprowadza się do formalistycznego pojmowania interesu prawnego (art. 189 k.p.c.) i wąskiego rozumienia stanowiska, że zawsze, jeżeli strona może wystąpić z roszczeniem o zasądzenie świadczenia, to przesądza to o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia prawa lub stosunku prawnego. Sąd zaznacza, że nie zawsze taka prosta zależność zachodzi. Nie budziło wątpliwości Sądu w okolicznościach niniejszej sprawy, iż tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powodów i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom stron, a tym samym w sposób pełny zaspokoić ich interes prawny (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2004 r. II CK 387/02). Biorąc pod uwagę aktualną niepewność co do związania stron postanowieniami umowy jak i potrzebę rozstrzygnięcia sporu także co do dalszego wykonywania umowy, interes prawny w ustaleniu jest uzasadniony. Samo zaś powództwo o zapłatę nie rozwiązuje sporu na przyszłość i nie rozstrzygałoby kwestii dalszego bytu umowy mając na uwadze fakt, że żadna ze stron nie wypowiedziała umowy kredytu (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2006 r. V CSK 188/05).

W ocenie Sądu nie świadczyło o nieważności ww. umowy kredytu na podstawie art. 58 § 1 czy 2 k.c. samo w sobie ukształtowanie treści tej czynności prawnej jako kredytu indeksowanego kursem waluty obcej. Taki sposób ustalenia zasad realizacji zobowiązania pieniężnego zaciągniętego w walucie polskiej, który przy obliczeniu wysokości świadczeń, jakie dłużnik ma obowiązek spełnić na rzecz wierzyciela, odwołuje się do kursu waluty obcej, jest zdaniem Sądu dopuszczalnym prawnie sposobem waloryzacji wysokości zobowiązania umownego przewidzianej w art. 385 1 § 2 k.c. Na poparcie powyższej argumentacji Sąd Okręgowy wskazuje, że umowy zawierające mechanizmy nominacji (indeksacji/denominacji) były wielokrotnie poddawane ocenie w orzecznictwie sądów powszechnych i w zdecydowanej części orzeczeń sama dopuszczalność takiej konstrukcji w umowie kredytu nie została zakwestionowana. Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie również nie podważył samej konstrukcji takich umów. Należy mieć na uwadze, że pogląd o dopuszczalności umowy kredytu waloryzowanego przed rokiem 2011 jest ugruntowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18 i powołane tam wcześniejsze orzecznictwo). Ponadto, ustawodawca w aktach prawnych, wydanych już po dacie zawarcia przedmiotowej umowy, dwukrotnie regulował obowiązki i uprawnienia wiążące się z umowami kredytu denominowanego i indeksowanego (ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw Dz.U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984 oraz ustawa z 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami Dz.U. z 2017 r. poz. 819). Jest to dodatkowy argument przemawiający za brakiem nieważności umów tego rodzaju wynikającej z art. 69 Prawa bankowego w zw. z art. 58 k.c. Umowa wskazywała istotne elementy, jak kwota i waluta kredytu, wysokość odsetek, okres kredytowania. W myśl postanowień umowy kredyt był waloryzowany, co oznaczało, że kwota kredytu w CHF lub transzy kredytu miała zostać określona według kursu kupna i sprzedaży dla franka szwajcarskiego, zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku. Dopiero po obliczeniu wysokości rat kapitałowo-odsetkowych z waluty szwajcarskiej na polską, każda z nich miała być spłacana w złotych po przeliczeniu według kursu sprzedaży z dnia wymagalności raty określonego w tabeli kursów banku. Umowa kredytu zawarta pomiędzy stronami nie uchybia zatem normie z art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, nawet w jego znowelizowanym brzmieniu.

Uznając zatem, że powodów i pozwanego łączyła umowa kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty CHF, Sąd z urzędu zbadał potrzebę i konieczność analizy umowy z punktu widzenia zastosowania w przedmiotowej umowie niedozwolonych klauzul abuzywnych (vide Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 19 kwietnia 2007 r., sygn. akt: I CSK 27/07).

Zdaniem powodów niedozwolony charakter mają postanowienia odnoszące się do mechanizmu indeksacji, zawarte w:

- § 1 ust 1 umowy „Bank udziela kredytobiorcy kredytu hipotecznego w kwocie 272.431,76 zł indeksowanego do waluty franka szwajcarskiej (CHF) w kwocie 120.651,80 CHF przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy. Rzeczywista równowartość kredytu miała zostać określona po wypłacie ostatniej transzy.

- § 9 ust 2 umowy „W dniu wypłaty kredytu lub transzy kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonego w Tabeli Kursów – obowiązującego w dniu uruchomienia środków”

- § 10 ust. 3 umowy „Wysokość zobowiązania będzie ustalona, jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do CHF obowiązującego w dniu spłaty”

Analiza ww. postanowień umowy oraz pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego spowodowała, że Sąd uznał za zasadną argumentację strony powodowej w zakresie abuzywności przywołanych postanowień. Pomimo dopuszczalność istnienia i zawierania umów kredytów indeksowanych do waluty obcej, Sąd w pełni podzielił stanowisko powodów w tym zakresie, w którym twierdzili, iż ww. umowa kredytu zawiera klauzule abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c. Wskazane postanowienia umowne zawierają bowiem tzw. klauzule spreadowe, które wielokrotnie były przedmiotem analizy w orzecznictwie, sądów powszechnych, Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W judykaturze ugruntowana jest ocena zgodnie z którą jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385 1 k.c. (vide: wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Zgodzić się należy z twierdzeniami pozwu co do tego, że kwestionowane klauzule umowne są tożsame z tymi które figurują w rejestrze niedozwolonych postanowień umownych prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod numerami (...) i (...). Istotą uznania ich przez sąd ochrony konkurencji i konsumentów za sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszające interesy konsumenta było zobowiązanie do dokonywania spłat w złotówkach po przeliczeniu wg kursu obowiązującego w banku udzielającym kredytu (a więc wg kryterium subiektywnego ustalonego przez jedną ze stron a nie obiektywnego i podlegającego weryfikacji). Oba te elementy występują również w postanowieniach umowy kredytowej łączącej strony w niniejszej sprawie.

Niezależnie od powyższego do przekonania o nieważności całej umowy kredytu skłoniło jednak Sąd zapatrywanie, iż po wyeliminowaniu z umowy powyższych klauzul abuzywnych nie zawiera ona postanowień istotnych dla umowy kredytu, o których mowa w art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939 ze zm.), zatem bez tych klauzul umowa taka stanowi czynność sprzeczną z prawem (z ww. przepisem art. 69 ustawy Prawo bankowe) i jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 k.c. Nie ulega wątpliwości, że sporna umowa oraz podpisany w późniejszym okresie aneks do umowy, nie nakładały na pozwanego żadnych ograniczeń w zakresie określania kursów walut w Tabeli Banku, co świadczy o swego rodzaju nadrzędnej pozycji banku, przesuwającego ciężar wykonania umowy na powodów. Dochodząc do powyższych wniosków Sąd wziął również pod uwagę, treść zmienionego w aneksie nr 1 § 6 umowy, który w nowym brzmieniu nadanym mu w § 6 ust 4 przewidywał, iż wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF – po jej przeliczeniu wg kursu sprzedaży walut ustalonego przez NBP. Zdaniem Sądu tak ukształtowana treść powyższego zapisu nadal pozostawiała bankowi pełną swobodę w określaniu kursów waluty, które miały posłużyć do obliczenia wysokości zobowiązania. Zapis ten nie wprowadzał limitu dla określenia wysokości kursu stosowanego przez bank ani zasad, według których bank miałby określać tę wysokość. Z zapisu tego wynika jedynie to, iż przy kursie sprzedaży (stosowanym do obliczenia wysokości rat) minimalna wysokość kursu będzie odpowiadać kursowi średniemu NBP. Zdaniem Sądu nie można uznać, iż zawarcie aneksu spowodowało, iż zawarta między stronami umowa stała się ważna, choćby z tego powodu, że do czasu jego zawarcia świadczenie powoda ustalane było w oparciu o poprzednio obowiązujący zapis umowny, zgodnie, z którym wysokość świadczenia powoda była ustalana na podstawie tabeli kursowej obowiązującej w pozwanym banku. W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 maja 2019 r. o sygn. akt I CKN 242/18, w którym oceniał postanowienie zawarte w aneksie do umowy kredytowej, które jest tożsame z treścią aneksu zawartego między stronami w niniejszej sprawie. Sąd przytoczył, iż w orzecznictwie SN przesądzono,że konsument może udzielić następczo "świadomej, wyraźnej i wolnej zgody" na postanowienie niedozwolone i w ten sposób jednostronnie przywrócić mu skuteczność. Wymienionego aneksu nie można uznać za wyraz takiej zgody, gdyż jego zamierzonym rezultatem nie było doprowadzenie do sytuacji, w której postanowienie uznane za niedozwolone będzie regulować stosunki stron, ale raczej eliminacja tego postanowienia przez zastąpienie kursu walutowego arbitralnie ustalanego przez Bank kursem ustalanym według obiektywnych kryteriów.

Sąd uznał, że zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc". Nie można bowiem tracić z pola widzenia faktu, iż zgodnie z art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Zdarzenia późniejsze nie mogą w związku z tym determinować wniosków co do tego, czy, w jakim zakresie i z jakiego powodu postanowienie umowy zawartej z konsumentem ma charakter niedozwolony. Mając powyższe na uwadze uznać należy, że zawarcie między stronami aneksu do umowy nie doprowadziło do „uzdrawiania” nieważnej umowy kredytowej zawierającej niedozwolone postanowienia umowy. A zatem bank udzielający kredytu, zapewnił sobie uprawnienie do dowolnego kształtowania kwoty kredytu podlegającej wypłacie i spłacie, co niewątpliwie narusza istotę stosunku zobowiązaniowego, przekracza granice swobody umów określonej w art. 353 1 k.c. oraz prowadzi do nieważności czynności prawnej jako sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.). Nie zasługuje bowiem na aprobatę pogląd uznający dopuszczalność przyznania wyłącznie jednej stronie stosunku zobowiązaniowego możliwości zmiany warunków umowy (tak wyrok Sądu Najwyższego z 22 maja 2014 r., sygn. IV CSK 597/13).

Ustalając w dalszej kolejności, czy poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem mają charakter abuzywny Sąd miał na uwadze nie tylko normy wynikające z polskiego systemu prawnego (art. 385 1 § 1 k.c. i nast.), ale również regulacje zawarte w dyrektywie 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich, a nadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień.

Dokonując w tym miejscu wykładni artykułu 385 1 §1 k.c. zauważyć trzeba, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Z powyższego uregulowania wynikają następujące przesłanki uznania postanowień umowy za abuzywne:

- zawarte zostały w umowie z konsumentem;

- nie zostały uzgodnione indywidulanie;

- kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy.

W niniejszej sprawie przesłanka konsumenckiego charakteru powyższej umowy była okolicznością sporną. Zgodnie z ustawową definicją konsumenta zawartą w art. 22 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym na dzień zawarcia spornej umowy za konsumenta uważało się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Art. 22 1 k.c. wskazuje na charakter prawny czynności dokonywanej przez konsumenta, która musi charakteryzować się brakiem bezpośredniego związku z działalnością gospodarczą lub zawodową. Pojęcie działalności gospodarczej, oprócz definicji zawartej w prawie cywilnym (art. 43 1 k.c. i art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej), posiada również szerokie określenia w orzecznictwie. Przychylając się do tych poglądów, które definicji zawartej w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej nadają uniwersalny charakter, pod pojęciem działalności gospodarczej należy rozumieć zarobkową działalność wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodową, wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 29 lutego 2000 r. (III CZP 26/99) działalność gospodarczą charakteryzuje zawodowy (stały) charakter, powtarzalność podejmowanych działań, podporządkowanie zasadzie racjonalnego gospodarowania i uczestnictwo w obrocie gospodarczym. Natomiast w uchwale z dnia 14 maja 1998 r. (III CZP 12/98) Sąd Najwyższy wyjaśnił, na czym polega bezpośredni związek celu czynności prawnej z działalnością gospodarczą, stwierdzając, że czynności przedsiębiorcy wchodzą w zakres działalności gospodarczej, jeżeli pozostają w funkcjonalnym związku z tą działalnością, w szczególności podejmowane są w celu realizacji zadań związanych z przedmiotem działalności określonego podmiotu. Konieczność braku istnienia zależności pomiędzy celem czynności prawnej dokonywanej przez konsumenta, a działalnością gospodarczą jest związanie z jego potrzebami konsumpcyjnymi.

W ocenie Sądu Okręgowego pozwany nie zdołał wykazać, aby sporna czynność prawna (umowa kredytu hipotecznego numer (...) z dnia 20 kwietnia 2007 r.) pozostawała w bezpośrednim związku z działalnością gospodarczą, jaką wykonywała strona powodowa w dacie zawarcia umowy.

Faktem jest, że istotnie w dacie zawarcia spornej umowy powódka prowadziła jednoosobową działalność gospodarczą w zakresie usług holowniczych, którą następnie od 2014 r. prowadził powód. Niemniej sam fakt wskazania we wniosku o rejestrację działalności gospodarczej, adresu siedziby firmy nie potwierdza jeszcze, że rzeczywiście działalność ta będzie wykonywa pod tym adresem. Sąd uznał w tym zakresie za wiarygodne oświadczenia złożone przez biuro księgowe, z którego nie wynika, aby lokal powodów był wyszczególniony w ewidencji środków trwałych, w tym, aby powód miał kiedykolwiek prowadzić pod adresem przy ul. (...) w G. działalność zarobkową. Powyższe koreluje również z przeznaczeniem lokalu ujawnionym w treści księgi wieczystej, z której nie wynika, aby lokal powodów był lokalem użytkowym w jakiejkolwiek części. Istotne jest również w tym kontekście to, że bank, nie traktował powodów jako przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą, skoro w odpowiedzi na złożony przez nich wniosek zaoferował im produkt dedykowany klientom indywidualnym. Ponadto, na żadnym etapie nie kwestionował konsumenckiego charakteru spornej umowy, a zarzut ten sformułował dopiero w jednym z ostatnich pism procesowych. Skoro wyspecjalizowany przedsiębiorca jakim jest bank, który korzysta z profesjonalnej obsługi prawnej i jest w pełni świadomy skutków swoich działań, traktował powodów jako konsumentów, nieuprawnionym byłoby odbieranie powodom statusu konsumentów tylko dlatego, że w okolicznościach niniejszej sprawy jest to dla banku korzystniejsze.

Sąd wskazał, że trafnie argumentowali powodowie, że zawierając sporną umowę z bankiem, dokonali czynności prawnej we własnym imieniu w celu nie związanym z działalnością gospodarczą. W kontekście zeznań złożonych przez powodów nie budzi wątpliwości, że środki uzyskane z kredytu udzielonego przez bank powodowie przeznaczyli na spłatę kredytu mieszkaniowego zaciągniętego w (...) Bank S.A na remont nieruchomości przy ulicy (...) w G., w celu zaspokojenia potrzeb osobistych, a nie w celach związanych z przygotowaniem przedmiotu działalności gospodarczej, tj. zakupu tej nieruchomości w celach (hipotetycznie) zarobku na działalności holowniczej. Taka konstatacja byłaby nielogiczna, bowiem, trudno wyobrazić sobie, aby przedsiębiorca świadczący usługi holownicze miałby wykonywać je w domu.

TSUE wielokrotnie uściślił, że pojęcie „konsumenta” w rozumieniu art. 2 lit. b) dyrektywy 93/13/EWG ma charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy , jaki może mieć dana osoba, czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji (wyrok Pouvin i Dijoux, pkt 24). TSUE podkreślił, że konsument znajduje się w słabszej pozycji niż przedsiębiorca , zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, i w związku z tym godzi on się na postanowienia umowne sporządzone uprzednio przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść (wyrok Pouvin i Dijoux, pkt 25). Trybunał podkreślił, że zakwalifikowanie danej osoby jako „konsumenta” w rozumieniu art. 2 lit. b) dyrektywy 93/13/EWG nie zależy od jej zachowania, choćby było ono niedbałe , przy zawieraniu umowy kredytu.

Aby jednak czysto hipotetycznie uznać, że powodowie przy zawieraniu umowy kredytu nie występowali w pozycji konsumentów, należałoby uzyskać dowody świadczące o tym, że już w chwili jej zawarcia przyświecał im zamysł, że dzięki lokalowi przy ulicy (...) w G. będą prowadzić działalność gospodarczą. Status osoby fizycznej jako konsumenta, w rozumieniu art. 22 1 k.c. powinien być bowiem oceniany na chwilę dokonywania czynności prawnej (vide wyroki: Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 02 lutego 2018 r.w sprawie o sygn. ACa 789/17, Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 lutego 2012 r., w sprawie o sygn. V ACa 96/12). Pozwany natomiast nie naprowadził dowodów wystarczających do takiego ustalenia.

Zdaniem Sądu pozwany bank nie zdołał wykazać, aby na moment zawarcia spornej umowy kredytowej powodowie mieli plany wykorzystania zarobkowego tej nieruchomości, w sposób zorganizowany i ciągły.

W dalszej kolejności Sąd rozważał, czy w sytuacji, gdy mechanizm indeksacji zastosowany przez bank w umowie nie został z powodami indywidualnie uzgodniony, można uznać, że postanowienia umowy odwołujące się do kursów z Tabel Kursów banku pozwanego, są nieuczciwe i rażąco naruszają ich interesy jako konsumentów. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Chodzi tu zatem o takie postanowienia umowy, które były objęte „indywidulanym”, odrębnym uzgodnieniem np. stanowiły przedmiot negocjacji. Obowiązuje domniemanie, że postanowienia umowy zawartej z udziałem konsumenta nie zostały uzgodnione indywidualnie. Domniemanie to jest wzruszalne.

Zgodnie z art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Wzorce umowy należą do grupy tzw. umów adhezyjnych (umów zawieranych przez przystąpienie), których cechą istotną jest to, że jedna strona takiej umowy (w rozpoznawanej sprawie pozwany bank) z góry narzuca treść postanowień umowy drugiej (słabszej) stronie stosunku prawnego, która może w całości przyjąć zaproponowaną przez bank treść umowy albo też odstąpić od możliwości jej zawarcia. Brak wyrażenia zgody na zaproponowane postanowienia prowadziłoby do tego, że kredytobiorcy nie uzyskaliby w ogóle wnioskowanej kwoty. Oznacza to, że w przypadku umów adhezyjnych ograniczona jest do minimum możliwość negocjowania postanowień umowy, a jeżeli już te negocjacje występują to dotyczą przeważnie wysokości kwoty umowy, oprocentowania lub okresu spłaty zobowiązania. Ponadto zgodnie z art. 3 dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich, warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd stwierdził, że z zeznań powodów wyraźnie wynika, że postanowienia umowy kredytu nie były z nimi indywidulanie negocjowanie, w szczególności w zakresie kwestionowanych przez powodów postanowień. Ponadto z zeznań zawnioskowanych przez pozwanego świadków również nie wynika, aby przedmiotem negocjacji stron umowy kredytowej były klauzule dotyczące wysokości kursu franka szwajcarskiego. Świadek pozwanego - J. P. zeznała, że zapisy umowy nie podlegały negocjacjom. A zatem teza o możliwości wpływania na kształt zapisów umowy jawi się jako mało prawdopodobna. Ponadto fakt, iż powodowie nie mieli realnej możliwości negocjowania warunków umowy dotyczących wysokości kursów waluty, według których miała nastąpić jej realizacja, wynika wprost z samej konstrukcji wzorca umownego. Taki sposób postępowania w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego. W istocie bowiem powodom na etapie ubiegania się o kredyt przedstawiono wzorzec umowy zawierający klauzule dotyczące spłaty kredytu w walucie PLN i sposobu ustalania kursów walut na podstawie tabeli kursów pozwanego banku, a powód ten wzór zaakceptował. W ocenie Sądu dla oceny przesłanki braku indywidualnego uzgodnienia, nie ma znaczenia podnoszenia przez stronę pozwaną okoliczność, iż powodowi proponowano wcześniej zawarcie kredytu złotówkowego, a zawarcie umowy indeksowanej do waluty franka szwajcarskiego stanowiło jego indywidualną decyzję. Brak uzgodnienia nie dotyczy bowiem samego faktu indeksowania kredytu do waluty obcej, ale warunków i kursów po jakich będzie się ono dokonywać. Zeznania powodów, wskazywały na to, że choć zapisy umowy nie wzbudzały w nich żadnego niepokoju, to w momencie podpisania umowy, nie wiedzieli, że dopuszczają one dowolność banku w kształtowaniu kursu waluty, a przy wyborze oferty kierował się zaufaniem do banku.

Sąd zauważył, iż trudno w postępowaniu powodów doszukiwać się złej woli, skoro co do zasady analizując treść w/w umowy można wysnuć wniosek, że o fakcie stosowania spreadu walutowego przez bank, konsument musi domyśleć się samodzielnie albo próbować wyprowadzić ten fakt z kompleksowej wykładni umowy, w której informacje o stosowanych przez bank marżach powiększających kurs dewiz są rozproszone i enigmatyczne . Zauważyć trzeba, iż rolą konsumenta nie jest upominać się o wykładnię czy zadawać pytania, co do treści łączącego strony stosunku. Rolą banku jest natomiast niewątpliwie zastosowanie jednoznacznych postanowień w umowie zrozumiałych dla przeciętnego klienta i tak aby ich charakter był możliwy do zweryfikowania. Trudno bowiem postawić tezę o możliwości jednoznacznego zweryfikowania zapisów umowy w sytuacji, kiedy sam pracownik J. P., udzielający długoterminowego kredytu nie miała wiedzy na temat szczegółowych mechanizmów kształtowania i ustalania kursu franka szwajcarskiego. Jakkolwiek bowiem okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r. I ACa 447/17).

Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, iż pozwany nie zdołał obalić domniemania braku indywidulnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy.

Dokonując ceny zgodności postanowienia umowy § 1 ust 1 umowy § 9 ust 2 umowy § 10 ust. 3 umowy , z dobrymi obyczajami Sąd kierował się dyspozycją art. 385 2 k.c., z którego treści wynika, że oceny tej dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Wśród wielu orzeczeń dotychczas wydanych przez Sąd Najwyższy, w których dokonano oceny abuzywności podobnego rodzaju postanowień umownych, wskazać można chociażby na wyrok z dnia 15 listopada 2019 r. wydany pod sygn. V CSK 347/18, gdzie Sąd ten stwierdził, iż „postanowienia umowy lub wzorca ustalone jednostronnie przez bank i przyznające mu uprawnienie do jednostronnego, samodzielnego ustalania kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego w stosunku do złotego bez wskazania reguł kształtowania tego kursu stanowią postanowienia naruszające dobre obyczaje, godzą bowiem w istotę równowagi kontraktowej stron. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem. Sąd dokonując oceny przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta powinien ponadto mieć na uwadze narzucony przez przedsiębiorcę mechanizm kontraktowy kształtowania praw i obowiązków kredytobiorcy z uwzględnieniem ryzyka, na jakie został narażony zawierając umowę obejmującą postanowienie abuzywne umożliwiające bankowi jednostronne ustalanie i kształtowanie w toku wykonywania umowy kursu walutowego. Bez znaczenia jest przy tym to, czy i w jaki sposób umowa jest wykonywana. Nie można bowiem tracić z pola widzenia faktu, iż zgodnie z art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zdarzenia późniejsze nie mogą w związku z tym determinować wniosków co do tego, czy, w jakim zakresie i z jakiego powodu postanowienie umowy zawartej z konsumentem ma charakter niedozwolony. Odwołanie do kursów walut zawartych w „tabeli kursów” banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Ukształtowane jednostronnie w umowie kredytowej w drodze postanowienia zaczerpniętego z wzorca umowy przez bank uprawnienie do ustalania kursu waluty nie może być dowolne, tj. nie doznawać żadnych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Należy je ocenić jako element treści umowy skutkujący nierównomiernym rozkładem praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzący do naruszenia interesów konsumenta, w tym przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu. W tym zakresie istotne znaczenie należy także przypisać wymaganiu właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, czyli odpowiedzi na pytanie, czy zawarta umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne.”.

Nie bez znaczenia dla oceny kwestionowanych postanowień umownych określających sposób waloryzacji pozostawało przy tym orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i będące jego rezultatem wpisy w rejestrze klauzul niedozwolonych. W szczególności podzielić należy pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 7 maja 2013 roku, sygn. VI ACa 441/13, w którego uzasadnieniu wskazano, że o abuzywności kwestionowanego postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie jest w żaden sposób formalnie ograniczone, zwłaszcza nie przewiduje wymogu, aby wysokość kursu ustalonego przez Bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu NBP lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy.

Nie może stanowić argumentu wyłączającego bezprawność klauzuli odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 r. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem sporu. W orzecznictwie wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności – w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (vide: uzasadnienie wyroku SN z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17).

O tym, że umowa zawiera niedozwolone postanowienia w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., decyduje zdaniem Sądu przede wszystkim treść: § 1 ust. 1 umowy (klauzula indeksacyjna), § 9 ust. 2 umowy: (przeliczenie wg kursu kupna), § 10 ust. 3 umowy (przeliczenie wg kursu sprzedaży), gdzie zredagowano bliżej niesprecyzowane i pozostawiające bankowi dowolność zasady obliczania wysokości zobowiązania powoda. Te postanowienia mogłyby być uznane za nieprowadzące do skutków przewidzianych w art. 385 1 § 1 k.c. (czyli do ukształtowania obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami) wyłącznie wówczas, gdyby w treści tej samej umowy bądź umów pozostających z nią w związku (do czego odnosi się art. 385 2 k.c.), regulacje te doznawały odpowiedniego uszczegółowienia, wystarczającego do tego, aby powód zawierając umowę mógł przewidzieć, w jaki dokładnie sposób bank będzie określał wysokość zadłużenia. Regulację te zdaniem Sądu nie zostały jednak uszczegółowione, pozostawiając bankowi pełną swobodę przy ustalaniu wysokości rat kredytu, odsyłając w tej kwestii ogólnie do Tabeli Kursów Walut banku. Ponadto, wszelkie wewnętrze instrukcje, które ewentualnie obowiązywały w tym zakresie nie miały żadnego znaczenia. Nie były one bowiem częścią stosunku zobowiązaniowego. Nie były znane stronie powodowej. Nadto mogły być dowolnie zmieniane bez zgody i wiedzy powodów

Nadto Sąd stwierdził, że z przeprowadzonych dowodów nie wynika również, by bank przed zawarciem umowy przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia.

Z ustaleń faktycznych jak wyżej wynika, że Bank pouczył konsumentów o ryzyku kursowym dwa razy: we wniosku o kredyt, następnie w umowie kredytu. Oświadczenia te w istocie sprowadzały się jedynie do wyrażenia zgody na występujące w tego typu produktach ryzyko kursowe czy ryzyko zmiennego oprocentowania. Były one koniecznym elementem zawarcia umowy. Analiza treści pouczeń/oświadczeń prowadzi zdaniem Sądu do wniosku, że w swej warstwie treściowej i komunikacie są one zbieżne, lecz nad wyraz lakoniczne w zakresie wyjaśnienia na czym ryzyko kursowe polega i w jaki sposób może wpłynąć na zakres zobowiązania kredytobiorców – jak działa mechanizm takiego ryzyka w odniesieniu do raty kredytu i salda kredytu. Zdaniem Sądu pouczenia te nie spełniały kryteriów jakie wynikają z orzecznictwa TSUE w tym zakresie.

W orzecznictwie TSUE bardzo mocno akcentowany jest bowiem deficyt informacyjny po stronie konsumenta, skutkujący istnieniem po stronie przedsiębiorcy przedkontraktowego obowiązku informacyjnego. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny ciążący na przedsiębiorcy – tu na Banku – wpływa na ocenę w konsekwencji czy dane postanowienie ma charakter abuzywny. W konkluzji stwierdzić należy, że samo zaniechanie informacyjne może stanowić samoistną przesłankę stwierdzenia abuzywności danego postanowienia umowy. Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, w sprawie Andriciuc ca Banca Romaneasca, art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu (…) musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Do sądu krajowego należy dokonanie niezbędnych ustaleń w tym zakresie. Art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie. Do sądu odsyłającego należy ocena, w świetle ogółu okoliczności faktycznych sprawy w postępowaniu głównym i z uwzględnieniem między innymi fachowej wiedzy przedsiębiorcy, w tym przypadku banku, w zakresie ewentualnych wahań kursów wymiany i ryzyka wiążących się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, istnienia ewentualnej nierównowagi w rozumieniu rzeczonego przepisu. Dalej, jak stwierdził TSUE we wskazanym orzeczeniu wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 75; a także z dnia 23 kwietnia 2015 r., Van Hove, C‑96/14, EU:C:2015:262, pkt 50).

Nie ulega zatem wątpliwości – co wynika z zeznań powodów, że sposób przedstawienia oferty przez bank nie zawierał informacji, co do których powodowie mogli w dostateczny sposób podjąć świadomą decyzje – mając świadomość tego jak bardzo może zmienić się kurs franka szwajcarskiego oraz tego jak bardzo może to wpłynąć zarówno na wysokość zobowiązania (wysokość rat) jak i też saldo jego zadłużenia. Jak wynika z zeznań powodów pracownik zachęcał ich do wybory tej oferty, argumentując, że z zaciągnięciem tego kredytu nie wiąże się żadne ryzyko, a waluta ta jest stabilna. Przedstawiono im symulacje porównawcze, które przedstawiały, że miesięczna rata kredytu nie będzie wynosić w okresie spłaty zobowiązania więcej niż 1400 zł. Z symulacji wskazanej w „oświadczeniu kredytobiorcy o wyborze waluty obcej” wynika, że rata kredytu we franku szwajcarski pomimo wzrostu waluty CHF o 15,6 % będzie niższa od raty kredytu zaciągniętego bezpośrednio w złotych polskich. W ocenie Sądu sposób prezentacji symulacji kredytu i poprzestanie przez pozwanego na odebraniu oświadczenia o tym, że kredytobiorca został poinformowani o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej i zmiany kursu walutowego nie świadczy o tym, by powód mógł zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał w konsekwencji radykalnych zmian kursowych. Zdaniem Sądu powodowie powinni byli otrzymać informację w dwóch wymiarach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego (z naciskiem na słowo „nieograniczone”) oraz konkretnych przykładowych kwot - wskazanych wyżej wartości raty i salda charakteryzujących dany kredyt. Skoro zaś obie wartości są uzależnione od kursu waluty obcej należało także wskazać możliwy do określenia poziom kursu waluty CHF. Takie jednak okoliczności w niniejszej sprawie nie zaistniały. Argumentacja banku o świadomości powodów, co do istniejącego ryzyka nie przystaje zatem do podstawowych zasad ochrony konsumenta, jakim służy przywołana wyżej dyrektywa oraz jakim służy art. 385 1 § 1 k.c.

Należy zatem podkreślić raz jeszcze, że bank nie zawarł w umowie, ani w dokumentach związanych z jej zawarciem informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego – mimo iż od 2004 r. takie pouczenia funkcjonowały na rynku kredytów oraz pomimo obowiązku wynikającego z tzw. Rekomendacji S wydanej przez KNF w 2006 r. Sąd stwierdza, że brak dostatecznego przekazu informacji o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiał podjęcie racjonalnej decyzji związanej z zawarciem umowy. Jak to zostało wyżej podkreślone, jedynie konieczność uzyskania wymaganych środków, dostępność produktu banku oraz zaufanie do instytucji banku powodów spowodowały podjęcie decyzji o zawarciu umowy .

Dokonując zatem kompleksowej oceny postanowień umowy przy uwzględnieniu omawianych powyżej aksjomatów dotyczących ochrony praw konsumenta takich jak uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, równa pozycja prawna stron kontraktu oraz nienarzucanie postanowień przenoszących na konsumenta zbędnego ryzyka kontraktowego (vide: Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 19 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 265/20), Sąd doszedł do wniosku, że niedozwolony charakter mają zarówno postanowienia przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez bank przy wykonywaniu mechanizmu indeksacji jak i klauzul indeksacyjnych w całości, dotyczących zapisów § 1 ust. 1 umowy (klauzula indeksacyjna), § 9 ust. 2 umowy: (przeliczenie wg kursu kupna), § 10 ust. 3 umowy (przeliczenie wg kursu sprzedaży)

W dalszej kolejności rozważenia wymagało zatem jaki wpływ dla bytu umowy ma zastrzeżenie klauzul abuzywnych. Pozwany twierdził bowiem, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego spreadu walutowego i mechanizmu indeksacji nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego.

Obecnie w orzecznictwie TSUE prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem. W wyroku z 14 marca 2019 r., Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17 przyjęto, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje. Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C 260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Jednocześnie podkreślił, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Z taką sytuacją mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie.

W wyroku z 27 listopada 2019 r. (II CSK 483/18) Sąd Najwyższy wskazał nadto, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu "niezwiązania" konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13.) Na tle rozstrzygnięć TSUE Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. W takim wypadku ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.

Zaprezentowana linia TSUE jest zgodna z najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego zaprezentowanym w uzasadnieniu wyroku wydanego w dniu 11 grudnia 2019 roku w sprawie o sygn. akt V CSK 382/18, którym to wyrokiem Sąd posiłkował się przy wydaniu rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie uznając zawartą w nim argumentację za własną. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę określają główne świadczenia stron, a jeżeli po wyeliminowaniu tego rodzaju postanowień niedozwolonych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, to przemawia to za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością). Brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 385 1 §1 zd. 1 k.c. oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od początku i z mocy samego prawa, co sąd ma wziąć pod uwagę z urzędu. Świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym. Przy tym niemożliwym jest utrzymywanie umowy kredytu poprzez jej przekształcenie w kredyt złotówkowy oprocentowany według stawki LIBOR (tzw. odfrankowienie), a to z kolei skutkuje jej nieważnością. Wreszcie zaś wprowadzenie do umowy kredytu zmian spowodowanych ustawą antyspreadową nie stanowi przesłanki do uznania, iż kredytobiorca zgodził się na pierwotne klauzule abuzywne, chyba że kredytobiorca świadomie zrezygnował z możliwości powoływania się na ich postanowienia oraz na ich zastąpienie postanowieniem dozwolonym.

Odwołując się do wykładni dokonanej przez Sąd Najwyższy oraz Trybunał, Sąd przyjął, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki.

W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej przy zachowaniu abuzywnych klauzul albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego – w jego ocenie – najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Przyjąć należy więc, że wykładnia zgodna z dokonywaną przez TSUE wykładnią prawa unijnego, powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powód) oświadczyłby wyraźnie, iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie takie miałoby walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie z normą art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W myśli tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, że powodowie - reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika – konsekwentnie przez całe postępowanie domagali się uznania spornej umowy za nieważną właśnie z uwagi na zawarte w niej klauzule abuzywne. Kategoryczne stanowisko powodów w tym zakresie nie pozwala zatem uznać, że żądali utrzymania umowy po wyeliminowaniu z niej klauzul abuzywnych. Nie ulega też wątpliwości, że powód nie zgadzał się na zastąpienie klauzuli normą dyspozytywną, co wynika także ze złożonych przez niego zeznań. W tym stanie rzeczy brak było podstaw do przyjęcia, że interes konsumenta przemawia za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień abuzywnych (por. wyrok TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. C-19-20)

Brak było przy tym podstaw do zastąpienia abuzywnych postanowień umowy jakimikolwiek innymi postanowieniami mogącymi wynikać z przepisów o charakterze dyspozytywnym, bowiem na dzień zawarcia spornej umowy, tj. na dzień 20 kwietnia 2007 roku nie funkcjonowały w przepisach prawa polskiego przepisy mogące wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty. W tym zakresie za niedopuszczalne uznać należało zastępowanie przez Sąd z urzędu niedozwolonego postanowienia umownego innym mechanizmem wyliczenia kwoty kredytu – w tym zastosowania kursu kupna waluty czy średniego kursu stosowanego przez NBP. Należy bowiem zwrócić uwagę, że art. 358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku, w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP, wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 r., mocą nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. (Dz. U Nr 228, poz. 1506). Przepis ten nie może być zatem miarodajny dla określenia treści zobowiązania wynikającego z umowy zawartej między stronami.

Mając na uwadze powyższą argumentację oraz uwzględniając stanowisko powodów, którzy w pismach procesowych konsekwentnie wskazywali, iż żądają stwierdzenia nieważności umowy, należało uznać, iż zawarta między powodem, a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank Spółką Akcyjną w K. umowa kredytu hipotecznego nr (...) z dnia 20 kwietnia 2007 r., jest nieważna, o czym Sąd orzekł w pkt I wyroku.

Za uzasadnione Sąd uznał także zgłoszone roszczenie o zapłatę.

Zgodnie z art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.)

Konsekwencją stwierdzenia bezwzględnej nieważności umowy ab initio i ipso iure jest powstanie obowiązku stron do zwrotu wzajemnych świadczeń jako nienależnych. Zgodnie z treścią art. 410 § 2 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Skoro umowa zawarta przez strony procesu jest nieważna, to powodowie mogą żądać zwrotu kwot świadczonych na rzecz pozwanego w wykonaniu tej umowy. Świadczenia spełnione tytułem spłaty kredytu nie mogą być przy tym zaliczone na poczet roszczenia pozwanego banku o zwrot swojego świadczenia wbrew woli powodów i przy braku skutecznego zarzutu potrącenia ze strony pozwanego. Sąd przychyla się ku temu stanowisku, które zakłada odrębność i samodzielność wzajemnych roszczeń stron nieważnej umowy o zwrot spełnionych świadczeń (teoria dwóch kondykcji). Strona pozwana nie zgłaszała przy tym powództwa wzajemnego ani zarzutu potrącenia, a zatem wobec braku takiego zarzutu strony pozwanej w ocenie Sądu dokonywanie jakichkolwiek rozliczeń w oparciu o teorię salda nie mogło mieć miejsca.

Powodowie domagali się od pozwanego zapłaty na swoją rzecz kwoty 336.633,63 zł. Przedstawione i niekwestowane przez strony dowody z dokumentów: zaświadczenie o zadłużeniu wraz z historia zadłużenia z dnia 14.11.2019 r. k.65-71, historia zadłużenia k.437-441, dowody spłaty rat k.489-503, potwierdzenia przelewów k.538-548 potwierdzają, że powodowie dokonywali regularnie spłaty rat kredytu w PLN uiszczając z tego tytułu na rzecz pozwanego w okresie od 20 kwietnia 2007 r. do 10 sierpnia 2021 r. kwotę 336.633,63 zł. Kwota ta zatem zgodnie z argumentacją przedstawioną powyżej stanowi świadczenie nienależne podlegające zwrotowi przez pozwany bank na rzecz powodów o czym Sąd orzekł w pkt II sentencji wyroku.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. Zgodnie z § 1 tego artykułu, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Od przyznanej w pkt II wyroku kwoty, Sąd naliczył odsetki w ten sposób, że przyznał, je od kwoty 19.782,11 zł od dnia 5 maja 2020 r. jako dzień po dniu doręczenia pozwu w niniejszej sprawie (k.92). Natomiast odsetki od pozostałej kwoty 316.851,52 zł zostały naliczone od dnia 25 sierpnia 2021 r. – jako dzień po dniu zapoznania się z pismem zawierającym rozszerzone powództwo (k.551). Zdaniem Sądu dzień doręczenia pisma nie jest jeszcze dniem w opóźnieniu świadczenia. Dopiero bowiem od dnia następnego po doręczeniu wezwania zobowiązany pozostaje w zwłoce.

W pkt III wyroku Sąd oddalił powództwo co do odsetek w zakresie przekraczającym odsetki zasądzone w pkt II wyroku.

Uwzględnienie roszczenia głównego jako dalej idącego w całości czyniło bezprzedmiotowym rozpoznanie roszczenia ewentualnego.

Rozważając skuteczność zarzutu zatrzymania Sąd zauważył, że stosownie do art. 496 i 497 k.c., prawo zatrzymania powstaje m.in. w przypadku nieważności umowy wzajemnej, kiedy to każda ze stron zobowiązana jest do zwrotu otrzymanego świadczenia drugiej. Zostało ono pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. W wyroku z 24 listopada 1999 r. (I CKN 225/98) Sąd Najwyższy stwierdził, że zarzut zatrzymania nie prowadzi do zniweczenia prawa powoda i oddalenia powództwa, a jedynie do odroczenia jego realizacji. Realizacja prawa zatrzymania następuje przez jednostronne oświadczenie woli, które prowadzi do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (por. wyrok SN z 26 czerwca 2003 r., V CKN 417/01). Odnosząc powyższe do okoliczności sprawy nie mogło ujść uwadze Sądu, że pozwany zgłaszając zarzut zatrzymania uczynił to warunkowo, a mianowicie zaznaczył, że czyni to na wypadek uznania przedmiotowych umów za nieważne. Warunkowy charakter zarzutu zatrzymania wynikał z faktu, że pozwany twierdził stanowczo, że umowy zawarte z powodami były ważne i tym samym nie służyło mu wobec powodów żadne roszczenie o zwrot spełnionych świadczeń w postaci wypłaconych kredytów. Tymczasem przyjmuje się, że niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawokształtującym (tak K. Mularski w M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz, uwagi do art. 496). Zastrzeżenie warunku powoduje w przypadku takiej czynności jej nieważność z uwagi na sprzeczność z prawem, co wynika z art. 89 k.c. umożliwiającego zastrzeganie warunku tylko w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala. Oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania ma zaś charakter jednostronnej czynności prawnej, której charakter nie pozwala na dokonywanie jej warunkowo. Przemawiało to za uznaniem, że zgłoszony zarzut był bezskuteczny.

Za bezzasadny Sąd uznał zgłoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia. W niniejszej sprawie w zakresie roszczenia niepieniężnego – ustalenia nieważności umowy zarzut ten nie mógł być w ogóle rozpatrywany, bowiem przedawnieniu nie podlega możliwość żądania ustalenia istnienia stosunku prawnego lub prawa na podstawie art. 189 k.p.c. Jeśli zaś chodzi o roszczenie pieniężne, to nie ulega wątpliwości, że kwota dochodzona przez powoda odnosiła się do świadczenia nienależnego, do którego zastosowanie ma ogólny termin przedawnienia zgodny z art. 118 k.c. (zgodnie z art. 118 k.c. w zw. z art. 5 ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104). Należy zauważyć, iż świadczenia spełnione na podstawie nieważnej umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia, co dotyczy także reguł przedawnienia. Co do zasady zatem, termin przedawnienia takich roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę/konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w zakresie sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy. Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (vide: Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dni 11 grudnia 2019 r., uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 55, 67). Biorąc zatem pod uwagę, że kredytobiorcy w piśmie z dnia 23 grudnia 2019 r. adresowanym do pozwanego po raz pierwszy powołali się na abuzywność postanowień należało przyjąć, że ewentualny upływ terminu przedawnienia przypadałby ok 2029 r.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd ustalił na podstawie wszystkich dokumentów złożonych do akt sprawy, zeznań świadków i powodów. Dowody z dokumentów Sąd uznał za wiarygodne. Ich autentyczność ostatecznie nie była podważana przez strony, a jedynie każda ze stron wyprowadzała na podstawie ich treści odmienne wnioski. Pomimo dopuszczenia wszystkich dowodów z dokumentów niektóre z nich nie posiadały dużej mocy dowodowej i nie miały znaczenie dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Dotyczyły one bowiem innych okoliczności niż związane z przedmiotową umową kredytową i stanowiły źródło informacji ogólnych o zasadach funkcjonowania kredytów frankowych, bądź też wyrażały ogólne opinie dotyczące zgodności z prawem takiego rodzaju umów. Przydatne dla ustalenia okoliczności zawarcia przedmiotowej umowy okazały się natomiast zeznania świadka J. P., które potwierdziły, że zapisy w umowie nie podlegały negocjacji. Świadek R. D. jako osoba zawodowo związana z pozwanym bankiem prezentowała natomiast Sądowi ogólne informacje dotyczące głównie praktyki stosownej przez bank przy zawieraniu umów kredytu hipotecznego oraz wskazywały na sposób w jakim bank pozyskuje walutę CHF na rynku międzybankowym. Zeznania powodów korelowały z zeznaniami świadka i pozwoliły ustalić istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności faktycznie. Zarówno zeznania świadków, jak i powoda, Sąd ocenia jako wiarygodne, gdyż nie zawierały one istotnych sprzeczności.

Na rozprawie w dniu 04 sierpnia 2021 r. Sąd na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Bezprzedmiotowość tego dowodu związana jest z faktem, że wysokość świadczeń spełnionych przez powodów wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów, których wiarygodności strony nie kwestionowały. Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 4 i 6 k.p.c. Sąd postanowił pominąć również wniosek dowodowy z przesłuchania H. R. i M. D. wobec braku adresów. Zgromadzone w sprawie dowody w postaci dokumentów i zeznań powodów, w pełni pozwalają na dokonanie prawidłowego rozpoznania niniejszej sprawy.

Wskutek uwzględnienia powództwa w całości (oddalanego w minimalnej części w zakresie odsetek), Sąd postanowił kosztami postępowania obciążyć pozwanego zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 98 k.p.c., a szczegółowe wyliczenie kosztów Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany. Wyrok zaskarżono w części uwzględniającej powództwo, zarzucając:

1) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie błędnej oceny:

a. dowodów z Umowy oraz Regulaminu co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na nieustaleniu w stanie faktycznym sprawy istotnego faktu, że kursy Banku mogą być ustalane w sposób dowolny, arbitralny czy jednostronny, podczas gdy Bank każdorazowo musiał wyznaczać kurs CHF na podstawie niezależnych od Banku kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania Tabeli,

b. dowodów z Umowy, Regulaminu oraz zeznań świadka R. D., co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na nieustaleniu w stanie faktycznym sprawy istotnego faktu, że zasady ustalania kursów w Banku, innych bankach komercyjnych oraz w NBP są podobne i ściśle sprzężone z notowaniami danej waluty w danym dniu na rynkach światowych.

c. wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodów z: Wniosku kredytowego, Umowy, Aneksu, Oświadczenia kredytobiorcy o wyborze waluty obcej oraz Regulaminu, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na nieustaleniu w stanie faktycznym sprawy, istotnego faktu że: postanowienia Umowy, w szczególności dotyczące indeksacji, podlegały indywidualnym uzgodnieniom, a Powód był informowany o ryzyku, pomimo że ww. fakty wynikały z przedstawionego do sprawy materiału dowodowego, tj. w szczególności:

- we Wniosku kredytowym złożonym przez Powoda w pozwanym banku w rubryce „indeksowana kursem waluty" widnieje własnoręcznie wpisane przez Powoda: ‚„CHF", natomiast w rubryce „kwota kredytu" widnieje własnoręcznie wpisane przez Powoda 245000" przy czym zamiar zawarcia w Umowie klauzul indeksacyjnych został przez Powoda potwierdzony poprzez podpisanie Umowy w ustalonym przez strony kształcie, co oznacza, po pierwsze, że w sprawie indywidualnie uzgodniono z pewnością co najmniej te parametry kredytu, jak również, że to właśnie z warunków zawnioskowanych przez Powoda (kwota w PLN - kredyt w CHF) wynikało wprowadzenie mechanizmu indeksacji (waloryzacji) do Umowy,

- możliwe było zawarcie Umowy bez spornych postanowień, Powód miał zdolność kredytową dla zaciągnięcia zobowiązania w PLN (tj. bez klauzul indeksacyjnych) i zaproponowano mu taką umowę;

- strony indywidualnie uzgodniły treść Zestawienia rat i odsetek (harmonogramu spłat), stanowiącego załącznik do Umowy, w którym wskazana była wysokość kwoty kredytu oraz wartość rat wyrażona w walucie CHF - rzeczywisty wpływ Powoda na wysokość zastosowanego kursu wyrażał się w szczególności we wpływie na wybór dnia uruchomienia kredytu, co było równoznaczne z wyborem kursu zastosowanego do przeliczeń (por. § 9 ust. 1 - 3 Umowy);

d. bezpodstawne przyjęcie, że Powód nie miał żadnego wpływu na poziom kursów walutowych, podczas gdy to Powód decydował, po jakim kursie jego kredyt zostanie uruchomiony poprzez wybór dnia złożenia wniosku o wypłatę kredytu (patrz: Dyspozycja uruchomienia kredytu), a dyspozycja Powoda mogła być przez niego cofnięta w każdym czasie;

e. bezpodstawne przyjęcie, że Bank mógł jednostronnie i arbitralnie wpływać na poziom kursów walutowych, podczas gdy chociażby na mocy Aneksu nr (...) dnia 20 maja 2010 roku Powód dokonał zmiany zasad spłaty kredytu poprzez ustalenie jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut ustalonego przez Narodowy Bank Polski.;

f. nieprawidłowej ocenie dowodów, polegającej na nieprawidłowym ustaleniu w stanie faktycznym sprawy, że Bank mógł wyznaczać i wyznaczał kurs CHF w sposób dowolny i arbitralny bez odwołania do obiektywnych wskaźników, co w ocenie Sądu naruszało istotę stosunku zobowiązaniowego poprzez wprowadzenie elementu nadrzędności, podczas gdy wskazane wnioski nie mają oparcia w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, co skutkowało naruszeniem przez Sąd I instancji art. 385 1 § 1 k.c. poprzez dokonanie wadliwej subsumpcji przez odniesienie znamion normy prawa materialnego do nieistniejących (nieustalonych) okoliczności faktycznych uzasadniających taką subsumpcję, co z kolei miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że klauzule indeksacyjne stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

g. wyrywkowej ocenie dowodu z Umowy oraz nienadaniu odpowiedniego znaczenia

20 Umowy i § 30 Regulaminu regulującemu możliwość przewalutowania kredytu, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do błędnego wniosku, że Powód nie miał wpływu na zastosowanie w umowie kursu CHF ustalanego przez Bank, podczas gdy Powód mógł w każdym czasie przewalutować kredyt, tak więc już w dniu podpisania Umowy, Powód dysponował istotnym narzędziem kontroli poziomu ryzyka kursowego oraz wysokości kursów ustalanych przez Bank, które umożliwia zakończenie ekspozycji na to ryzyko, oraz ustalanie kursów przez Bank, co z kolei miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że klauzule indeksacyjne kształtowały prawa i obowiązki Powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz naruszały jego interesy, i to jeszcze w sposób rażący, a na tej podstawie Sąd I instancji stwierdził nieważność Umowy;

h. wyrywkowej ocenie dowodu z Aneksu oraz nie nadaniu odpowiedniego znaczenia 6 ust 4. Aneksu, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do błędnego wniosku, że zawarcie Aneksu umożliwiającego spłatę kredytu po kursie sprzedaży CHF ustalanym przez NBP nie ma znaczenia dla oceny spornych klauzul pod kątem ich abuzywności, gdyż wszelkie zdarzenia prawne, które wystąpiły po zawarciu umowy, w szczególności zmiany umowy w drodze aneksów, nie mają wpływu na możliwość uznania ich za niedozwolone klauzule umowne, podczas gdy na mocy Aneksu nr (...) Powód dokonywał spłaty po kursie sprzedaży waluty ustalanym przez NBP, tak więc Powód skorzystał z możliwości wyeliminowania z Umowy odwołania do kursu CHF ustalanego przez Bank i od daty zawarcia tego Aneksu sporne postanowienia dotyczące indeksacji rat spłaty kredytu po kursie CHF Banku nie miały już zastosowania do stosunku zobowiązaniowego Powoda. Od daty wejścia w życie Aneksu nr (...) Powód spłacał kredyt w ogóle bez stosowania rzekomo abuzywnych klauzul, co z kolei miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że klauzule indeksacyjne kształtowały prawa i obowiązki Powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz naruszały jego interesy, i to jeszcze w sposób rażący, co z pewnością traci aktualność po dacie zawarcia Aneksu nr (...), a ponadto w konsekwencji powyższego doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że klauzule indeksacyjne stanowią niedozwolone postanowienia umowne, a w konsekwencji stwierdził nieważność Umowy;

h. wyrywkowej i nieprawidłowej ocenie dowodu z zeznań świadka J. P. - doradcy kredytowego Powoda, i na tej podstawie dokonanie błędnych ustaleń jakoby fakt, iż świadek samodzielnie nie miał uprawnień do modyfikacji Umowy świadczył to o braku możliwości negocjowania postanowień Umowy oraz poprzez ustalenie, że „możliwość wpływania na kształt zapisów umowy jawi się jako mato prawdopodobne" (s. 18 uzasadnienia Wyroku), podczas gdy z zeznań świadka wynika, świadek kierował wniosek o negocjacje do centrali Banku, co z kolei miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że klauzule indeksacyjne nie były indywidualnie negocjowane oraz, że Bank nie wywiązał się należycie z obowiązków informacyjnych, co skutkowało uznaniem, że doszło do naruszenia dobrych obyczajów, a w konsekwencji do uznania Umowy za nieważną;

i. bezpodstawne przyjęcie, że informacje dotyczące ryzyka kursowego nie zostały przez Bank sformułowane w sposób jednoznaczny i wyczerpujący, podczas gdy z Umowy oraz Oświadczenia o zapoznaniu się z ryzykiem kursowym wynika, że Bank udzielił Powodowi wyczerpującej i przejrzystej informacji na temat ryzyka kursowego, ponadto „Sytuacje modelowe", o których mowa w oświadczeniu o zapoznaniu z ryzykiem kursowym obrazowały skutki wzrostu kursu waluty co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło sąd do przekonania o spełnieniu przesłanki naruszenia dobrych obyczajów a co za tym idzie również abuzywności kwestionowanych postanowień umownych;

j. niepełną ocenę dowodu Umowy kredytowej, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do błędnego wniosku, że Powód nieświadomie zdecydował się na zawarcie Umowy, podczas gdy z Umowy kredytowej wynika, że Powód w okresie negocjowania Umowy i ubiegania się o kredyt posiadał zobowiązanie w walucie obcej - CHF, co wskazuje na to, że strona powodowa niewątpliwie posiadała ponadprzeciętną świadomość ryzyka kursowego i zmienności kursów walut obcych, które mają wpływ na sytuację finansową Powoda w tak długim okresie, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że Powód nie został należycie poinformowany o ryzyku kursowym, a w konsekwencji do uznania, że klauzule indeksacyjne kształtowały prawa i obowiązki Powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz naruszały jego interesy, i to jeszcze w sposób rażący;

2) naruszenie art. 299 k.p.c. W Zw. Z art. 233 § 1 k.p.c., poprzez oparcie ustaleń faktycznych na zeznaniach Powoda w zakresie w jakim były one niewiarygodne i sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz były sprzeczne z treścią dowodów z dokumentacji kredytowej i innymi dokumentami zgromadzonymi w sprawie, co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do nieprawidłowych ustaleń faktycznych, które doprowadziły Sąd I instancji przekonania o abuzywności spornych postanowień, a w oparciu o zarzut abuzywności, Sąd I instancji stwierdził bezpodstawne wzbogacenie po stronie Pozwanego i zasądził zwrot rzekomo nienależnych świadczeń na rzecz Powoda;

3) naruszenie art. 243 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 327 1 1 pkt 1 k.p.c., poprzez nieodniesienie się w uzasadnieniu do szeregu dowodów, bez konkretnego uzasadnienia i wyjaśnienia dlaczego w ocenie Sądu I instancji argumenty wynikające z tych dowodów nie zostały wzięte pod uwagę przy orzekaniu, co w szczególności dotyczy dokumentacji kredytowej (dowody załączone do odpowiedzi na pozew) mimo iż mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że Bank nie mógł dowolnie kształtować publikowanych kursów CHF/PLN oraz w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami, a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta, co z powołanych dowodów wynika, a do czego Sąd I instancji się nie odniósł, co miało wpływ na rozstrzygnięcie niniejszego postępowania, ponieważ w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność Umowy;

4) naruszenie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nienadanie zeznaniom świadka R. D. odpowiedniego znaczenia, podczas gdy mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ zeznania świadka R. D. wskazują jednoznacznie, iż:

o kurs wyznaczany był w oparciu o obiektywne, rynkowe czynniki;

. kurs w TK, również spread Banku wynikał z uwarunkowań rynkowych i nie był kształtowany przez Pozwanego jednostronnie;

• Bank tworzy tabelę służącą do obsługi kredytów indeksowanych o godz. 16.00, pobiera kursy z rynku międzybankowego każdego dnia roboczego, wylicza swoje kursy kupna i sprzedaży. Schemat ten Bank zaczerpnął z tabeli C NBP, który również tak postępuje;

• Bank nie odnosi korzyści w związku ze stosowaniem spreadu;

• Pozwany nie posiadał dowolności w ustalaniu Tabel Kursowych, które powstawały w oparciu o dane pochodzące z rynku międzybankowego z systemu Reuters;

• Bank celem finansowania akcji kredytowej Powoda rzeczywiście nabył na rynku międzybankowym CHF, co znajdowało odzwierciedlenie w prawach i obowiązkach stron Umowy uregulowanych w postanowieniach umownych dotyczących wypłaty kwoty kredytu oraz spłat rat kredytu;

• Powód, tak samo jak każdy inny kredytobiorca, zgodnie ze standardową procedurą obowiązującą w Banku, mógł zawrzeć Umowę w różnych wariantach indeksacji, jak też złotową oraz, że strony indywidualnie uzgodniły postanowienia Umowy w zakresie indeksacji kredytu kursem CHF;

co miało wpływ na rozstrzygnięcie niniejszego postępowania, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do nieprawidłowych ustaleń faktycznych opisanych powyżej, które doprowadziły Sąd I instancji przekonania o abuzywności spornych postanowień, a w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność Umowy;

5) naruszenie art. 327 1 § 1 k.p.c. poprzez nieustalenie pełnego stanu faktycznego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nieodniesienie się w szczególności do dowodu z dokumentów zawartych na płycie CD, nieprzeprowadzenie jego oceny, niedokonanie ustalenia wszystkich rozstrzygnięć składających się na podstawą faktyczną orzeczenia, co doprowadziło do pozbawienia strony powodowej zgłoszenia zarzutów w trybie art. 162 § 1 k.p.c., a tym samym utraty możliwości dowodzenia okoliczności i faktów, które mogły stanowić o kwestiach istotnych dla merytorycznego rozpoznania sprawy;

6) naruszenie art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji rozstrzyganie o skutkach abuzywności (względnie nieważności postanowień Umowy) wyłącznie na podstawie przepisów aktualnych na dzień zawarcia Umowy, podczas gdy:

a. przy rozstrzyganiu o zgodności Umowy z ustawą, wziąć należy pod uwagę treść art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w brzmieniu z dnia zamknięcia rozprawy, a nie jedynie zawarcia Umowy, jak to niezasadnie poczynił Sąd I instancji;

b. przy rozstrzyganiu o zasadności zwrotu spłaconych przez Powoda rat, można zastosować art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, (tj. z uwzględnieniem nowelizacji zmieniającej art. 358 § 2 k.c., która weszła w życie 24 stycznia 2009 r., przewidującej oparcie przeliczeń wartości świadczeń w oparciu o kurs średni NBP), co miał wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ gdyby Sąd zastosował wskazany przepis postępowania, nie stwierdziłby nieważności Umowy i nie uwzględniłby roszczenia Powoda o zapłatę i o ustalenie;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

1) art. 22 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że prowadzenia przez powodów działalności gospodarczej zarejestrowanej w kredytowanej przez Bank nieruchomości nie powoduje przyjęcia, że Powód zawierając sporne Umowy nie działał jako konsument, podczas Powód mógł wykorzystać kredyty na cele niezwiązane z zaspokojeniem swoich potrzeb mieszkaniowych tylko na cele zarobkowe, a zatem nie można uznać, że zawierając sporne Umowy przysługiwał mu status konsumenta;

2) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. § 3 k.c. przez błędną wykładnię art. 3851 § 1 k.c. i niezastosowanie art. 381 1 § 3 k.c., a w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były negocjowane, podczas gdy Powód miał rzeczywisty wpływ na te postanowienia, w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c.;

3) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że sporne

postanowienia spełniają przesłanki abuzywności, w szczególności że (1) kształtują prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i (2) rażąco naruszają interes konsumenta, podczas gdy klauzule indeksacyjne nie są abuzywne;

4) art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 2 k.c. W zw. Z art. 358 § 2 k.c. (wg stanu prawnego z dnia 24 stycznia 2009 roku) w zw. z art. 3 k.c. oraz w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG w zw. z art. 3531 k.c. oraz w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. Z art. 5 k.c. w zw. z art. 4 ustawy antyspreadowej poprzez błędne ustalenie nieważności Umowy, podczas gdy:

nawet przy najbardziej niekorzystnej dla Banku interpretacji prawa i faktów istnieje możliwość zastąpienia spornych zapisów przepisami prawa dyspozytywnego tj. odniesieniem świadczeń do kursu rynkowego (w ramach którego faktycznie Umowa była zawarta i wykonywana), ewentualnie do kursu średniego NBP z daty uruchomienia kredytu oraz z dat poszczególnych płatności rat spłaty kredytu;

ii. Sąd powinien stosować prawo, a nie je tworzyć - tej fundamentalnej zasadzie przeczy dyskrecjonalne stwierdzenie przez Sąd nieważności Umowy, tylko dlatego, że pełnomocnik Powoda wiele lat później złożył określone oświadczenie co do swoich aktualnych potrzeb, ocen i możliwości finansowych co nastąpiło z całkowitym pominięciem wykładni płynącej z zamiaru strony w dacie zawarcia Umowy, jego woli, sensu Umowy, sytuacji majątkowej Powoda w dacie zawarcia Umowy oraz zakazu nadużywania praw podmiotowych i zasad współżycia społecznego;

iii. Sąd stosując sankcję nieważności naruszył zasadę proporcjonalności oraz zasadę utrzymania umowy w mocy, które są jednymi z podstawowych zasad prawa cywilnego;

iy. Sąd zaniechał kompleksowego rozważenia czy orzeczenie, którego podstawą jest

uznanie Umowy za nieważną w całości, nie narusza zasad współżycia społecznego, w szczególności zasady słuszności i pewności obrotu gospodarczego poprzez zaniechanie rozważenia konsekwencji stwierdzenia nieważności Umowy, a także konsekwencji, które unieważnienie tego typu umów może nieść dla pozostałych kredytobiorców (zarówno posiadających kredyty złotowe, jak i walutowe) oraz innych klientów Banku (zwłaszcza posiadających depozyty), a w konsekwencji dla całej gospodarki w Polsce oraz płynności i stabilności systemu bankowego, co jest szeroko komentowane w orzecznictwie polskim i unijnym, a także w raportach publikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego, Orzeczenie Sądu I instancji uwzględnia jedynie interes Powoda bez analizy skutków takiego rozstrzygnięcia dla ogółu społeczeństwa, należy bowiem mieć na względzie, że każdy kredyt ma swoje odzwierciedlenie w depozytach ustanowionych w bankach przez osoby trzecie;

z ostrożności procesowej, w razie nieuwzględnienia zarzutów jak powyżej, formułuję również następujące zarzuty naruszenia prawa materialnego:

5) art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i bezpodstawne przyjęcie, że z powodu

wyeliminowania z treści Umowy klauzul indeksacyjnych, Umowa ta jest nieważna, podczas gdy nawet, gdyby klauzule indeksacyjne zostały uznane za abuzywne w zakresie, w jakim odsyłają do Tabeli Kursów Pozwanego Banku, nie prowadzi to do jej nieważności, ale wywołuje konieczność poddania interpretacji umowy kredytu indeksowanego do kursu CHF zgodnie z regułami wykładni oświadczeń woli oraz zasadą favor contractus;

6) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, brak jest zgodnych oświadczeń woli w przedmiocie kursów stosowanych do przeliczeń, podczas gdy okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia woli stron, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje pozwalają na wykonanie Umowy również po usunięciu z niej odwołań do Tabeli Kursów Banku - zobowiązania powinny zostać przeliczone po aktualnym na dzień danej operacji finansowej, rynkowym kursie CHF/PLN;

7) art. 56 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu

rzekomej abuzywności spornych klauzul, brak jest zgodnych oświadczeń woli w przedmiocie kursów stosowanych do przeliczeń, podczas gdy art. 56 k.c. stanowi właściwy przepis dyspozytywny, przewidując, że czynność prawna wywołuje skutki w niej wyrażony oraz wynikające z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Zatem zobowiązanie powinno zostać przeliczone po wynikającym z zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów, aktualnym na dzień przeliczenia, rynkowym kursie kupna CHF (takim jak konkretny kurs wskazany w TK na daną historyczną datę);

8) art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 Prawa bankowego w ZW. Z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. zmieniająca ustawę Prawo bankowe (Dz.U.2011, nr 165, poz. 984, dalej jako „ustawa antyspreadowa") poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że rzekomo brak jest przepisu dyspozytywnego, który pozwalałby na zastąpienie postanowień uznanych przez Sąd I instancji za abuzywne;

9) art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i dokonanie błędnej wykładni oświadczeń woli stron. Okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia (w szczególności wpisanie do Umowy odwołań do TK, które następnie zostały uznane przez Sąd I instancji za abuzywne) - jeżeli Sąd odwoławczy nie przyjmie interpretacji przedstawionej powyżej - nakazują tłumaczyć to postanowienie kierując się wolą stron wyrażoną w innych postanowieniach Umowy, w szczególności opisanie salda kredytu kwotą wskazaną informacyjnie w § 1 ust. 1 Umowy, tj. 120 651,80 CHF (Powód godził się na taką wartość swojego zobowiązania, podpisując Umowę);

10) art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, poprzez dokonanie jego nieuprawnionej, zawężającej wykładni, zgodnie z którą ww. przepis może znaleźć zastosowanie jedynie do umów, zawartych po wejściu w życie ww. przepisu;

11) art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (obecnie tekst jednolity Dz. U. z 2016 r., poz.160), poprzez jego niezastosowanie w sytuacji uznania za bezskuteczne postanowień umownych przewidujących mechanizm indeksacji kredytu indeksowanego - zgodnie z wolą stron - kursem franka szwajcarskiego, podczas gdy taką możliwość przewiduje m.in. także orzecznictwo Sądu Najwyższego;

12) art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (obecny tekst jednolity Dz.U. z 2020 r. poz. 2027, dalej jako „ustawa o NBP") poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach abuzywności lub sprzeczności z ustawą spornych postanowień, podczas gdy możliwe jest na tej podstawie zastosowanie kursu średniego NBP do przeliczeń opisanych w Umowie, po wyeliminowaniu z Umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów Pozwanego Banku;

13) art. 189 k.p.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na

niezasadnym przyjęciu, Powód posiada interes prawny w ustaleniu nieważności Umowy, podczas gdy, spór prawny pomiędzy stronami jednoznacznie rozstrzyga rozpoznanie roszczenia o zapłatę - co przesądza o braku interesu prawnego po stronie powodowej;

14) art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c. przez ich bezpodstawne zastosowanie, ewentualnie art. 409 k.c. przez jego niezastosowanie i stwierdzenie, że Bank bezpodstawnie wzbogacił się kosztem Powoda (co nie miało miejsca), jak również nie wzięcie pod uwagę, że Bank uzyskane kwoty zużył (w całości, a co najmniej w części, w jakiej służyły one pokryciu kosztów pozyskania kapitału przez Bank tj. w zakresie rat kapitałowych oraz rat odsetkowych w części, w jakiej odpowiadały stawce bazowej LIBOR 3M dla CHF);

15) art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię i zastosowanie oraz przyjęcie, że raty kredytu spłacone przez Powoda, którym odpowiada zasądzona kwota (Sąd I instancji uznał, że Powód ma prawo do zwrócenia mu części spłaconych przez niego rat kredytu) rzekomo nie stanowi świadczenia okresowego i nie podlega 3-1etniemu terminowi przedawnienia, jak to podnosił Pozwany zgłaszając zarzut przedawnienia;

16) art. 481 k.c. W Zw. z art. 455 k.c. przez zasądzenie odsetek począwszy od daty wcześniejszej niż dzień wyrokowania tj. od dnia następnego po udzieleniu przez Pozwanego negatywnej odpowiedzi na żądanie zwrotu nienależnego świadczenia podczas gdy nawet przy najbardziej niekorzystnej dla Pozwanego interpretacji tego aspektu należało przyjąć, że do czas wydania (uprawomocnienia) wyroku Bank miał uzasadnione podstawy by przypuszczać, że nie jest w zwłoce wobec strony przeciwnej;

17) art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie w zakresie przedstawionej wykładni, tj. zasądzenia dochodzonego roszczenia o zapłatę bez wzajemnego rozliczenia roszczeń stron w związku ze stwierdzeniem nieważności Umowy. Okoliczność ta prima facje potwierdza, że nawet w przypadku przyjęcia najmniej korzystnej dla Pozwanego interpretacji stanu faktycznego i interpretacji przepisów, przedstawionej w uzasadnieniu Wyroku, zupełnie niezasadne w świetle rozważań Sądu I instancji było zasądzenie na rzecz Powoda świadczenia pieniężnego w żądanej wysokości. Sąd powinien ocenić wysokość wzbogacenia po stronie Pozwanego i na tej zasadzie ocenić wysokość roszczenia o zapłatę (tzw. „teoria salda");

W oparciu o przedstawione zarzuty wniesiono o zmianę wyroku i oddalenie powództwa.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji .

Na rozprawie w dniu 26 maja 2022 pełnomocnik powodów oświadczył, że cofa pozew i zrzeka się roszczenia w zakresie obejmującym roszczenie o zapłatę kwoty 272.431,76 zł z odsetkami od dnia w którym nastąpił skutek oświadczenia o potrąceniu złożonego w toku postępowania apelacyjnego przez stronę przeciwną. Wskazał, że wobec złożenia przez pozwanego poza postępowaniem oświadczenia o potrąceniu z dochodzoną tytułem należność głównej wierzytelnością, własnej wymagalnej wierzytelności o wartości objętej oświadczenie, doszło (w zakresie objętym oświadczeniem o potrąceniu) do umorzenia dochodzonej wierzytelności i cofniecie pozwu stało się niezbędne.

Pozwany nie zanegował dopuszczalności cofnięcia pozwu i zrzeczenia się roszczenia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wobec częściowego cofnięcia pozwu zaskarżony wyrok należało uchylić w jego punkcie II, w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki kwoty 272.431,76 zł z odsetkami od dnia 4 kwietnia 2022 i umorzyć postępowanie w tym zakresie.

Zgodnie z art. 386 § 3 k.p.c. jeżeli pozew ulega odrzuceniu albo zachodzi podstawa do umorzenia postępowania, Sąd drugiej instancji uchyla wyrok oraz odrzuca pozew lub umarza postępowanie.

Zgodnie z art. 203 § 1 k.p.c. pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia – aż do wydania wyroku. Pozew cofnięty nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa. Na żądanie pozwanego powód zwraca mu koszty, jeżeli Sąd już przedtem nie orzekł prawomocnie o obowiązku ich uiszczenia przez pozwanego (art. 203 § 2 k.p.c.). Cofnięcia pozwu można dokonać tak w przed Sądem I instancji, jak i w postępowaniu apelacyjnym i to niezależnie od tego, która ze stron złożyła apelację.

Dopuszczalność cofnięcia pozwu podlega ocenie Sądu w granicach określonych przez przytoczony powyżej art. 203 § 1 k.p.c., jak również przez art. 203 § 4 k.p.c. Zgodnie z art. 203 § 4 k.p.c. Sąd może uznać za niedopuszczalne cofnięcie pozwu, zrzeczenie się lub ograniczenie roszczenia tylko wtedy, gdy okoliczności sprawy wskazują, że wymienione czynności są sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierzają do obejścia prawa.

Cofnięcie pozwu, jak wynika z oświadczenia powodów , uzasadnione zostało (niekwestionowanym przez pozwanego) faktem złożenia po wydaniu wyroku przez Sąd I (i poza procesem) przez pozwanego oświadczenia o potrąceniu instancji roszczenia zasądzonego świadczenia z własną wierzytelnością pieniężną.

Zgodnie z art. 498 §2 k.c., materialnoprawnym następstwem oświadczenia pozwanego jest to, że powodowie (wskutek potrącenia) uzyskali zaspokojenie dochodzonego pozwem roszczenia. W takiej sytuacji, tak w postępowaniu przed Sądem pierwszej, jak i drugiej instancji, przyjętym i niekwestionowanym w praktyce obowiązkiem strony powodowej jest cofnięcie pozwu w zakresie, w którym spełniona została dochodzona nim należność. Nie sposób doszukać się w okoliczności sprawy sprzeczności działania powodów z którąkolwiek z przesłanek wymienionych w art. 203 § 4 k.p.c. Nie przekroczono również ograniczenia temporalnego nakładanego przez art. 203 § 1 k.p.c., albowiem oświadczenie powodów został złożony w chwili, gdy wyrok Sądu drugiej instancji nie został jeszcze wydany. Sąd Apelacyjny uznaje zatem (połączone ze zrzeczeniem się roszczenia) cofnięcie pozwu za dopuszczalne.

W rezultacie stosując przedstawioną regulację należało orzec o uchyleniu zaskarżonego wyroku w części objętej skutecznym oświadczeniem o cofnięciu pozwu.

Odnosząc się do apelacji w pozostałym zakresie (kwestionującym orzeczenie o odsetkach nieobjęte oświadczeniem o cofnięciu pozwu) stwierdzić należy, co następuje:

Zgodnie z art. 15zzs[1] pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu od dnia 3 lipca 2021 roku, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Przepis ten, stosownie do art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 28 maja 2021 roku o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, stosuje się również do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia tej ustawy w życie. Norma ta znalazła zatem zastosowanie w niniejszej sprawie.

Zgodnie z art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Kognicja Sądu Apelacyjnego obejmuje zatem „rozpoznanie sprawy” i to w taki sposób, w jaki mógł i powinien uczynić to sąd pierwszej instancji. W każdej sytuacji podstawą wyroku Sądu Apelacyjnego – podobnie jak sądu pierwszej instancji- są dokonane przez ten sąd ustalenia faktyczne, czego nie zmienia możliwość posłużenia się przez sąd odwoławczy dorobkiem sądu pierwszej instancji i uznania ustaleń za własne.

Zasada ta nabiera szczególnego znaczenia w kontekście spraw z udziałem konsumentów. Sprawy te bowiem dotyczą sfery prawnej objętej regulacjami prawa unijnego. Z tej przyczyny sprawa konsumencka ma charakter sprawy unijnej a sąd krajowy rozpoznając sprawę pełni ustrojowe funkcje sądu unijnego. Rozstrzygając spór w indywidualnej sprawie sąd krajowy odpowiada za właściwą implementację prawa unijnego do porządku krajowego a zwłaszcza za osiągnięcie celu normy prawa unijnego.

Zatem stosując prawo sąd musi brać pod uwagę zasadnicze założenia ochrony konsumenckiej jako elementu regulacji prawa unijnego.

Zgodnie z art. 169 ust. 1 oraz art. 169 ust. 2 lit. a) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/2 z późn. zm.) Unia ma się przyczyniać do osiągnięcia wysokiego poziomu ochrony konsumentów poprzez środki, które przyjmuje na podstawie art. 114 TFUE. W art. 169 ust 4 Traktatu zastrzeżono, iż środki przyjęte w prawie unijnym nie stanowią przeszkody dla Państwa Członkowskiego w utrzymaniu lub ustanawianiu bardziej rygorystycznych środków ochronnych. Środki te muszą być zgodne z Traktatami. Standard ochrony praw konsumenta gwarantowany jest także w art. 38 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej (Dz. U. UE. C. z 2007 r. Nr 303, str. 1 z późn. zm.), w myśl którego zapewnia się wysoki poziom ochrony konsumentów w politykach Unii. Z tym z kolei ( w świetle art. 51 ust 1 Karty) wiązać należy obowiązek do zapewnienia skutecznego środka prawnego dla ochrony praw objętych regulacją prawa unijnego (art. 47 Karty),

Zgodnie z art. 7 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.), cyt. niżej jako Dyrektywa 93/13) zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów Państwa Członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami. Wykładnia tej normy utrwalona w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości wymaga od władz publicznych państw członkowskich (w tym zwłaszcza od sądów krajowych jako wykonujących w tym przypadku funkcje wymiaru sprawiedliwości w płaszczyźnie stosowania prawa unijnego), uwzględnienia zasadniczych (publicznoprawnych) celów i aksjomatów regulacji konsumenckich także przy rozstrzyganiu sporów w sprawach indywidualnych.

Na tle tej regulacji wskazuje się jednolicie w orzecznictwie TS na konieczność dokonywania takiej wykładni norm prawa krajowego, która zapewni skuteczność środka ochrony praw konsumenta.

Oznacza to, po pierwsze, że sąd krajowy z urzędu badać powinien treść umowy zawartej z konsumentem i uwzględniać niezależnie od stanowisk stron abuzywność poszczególnych jej postanowień. W przypadku stwierdzenia takiego mankamentu prawnego umowy, rozstrzygnięcie o skutkach prawnych abuzywności musi brać pod uwagę wzorce skuteczności środka wypracowane na tle praktyki stosowania regulacji unijnych.

Wielokrotnie wyjaśniano w tym kontekście, że w przypadku prawa konsumenckiego chodzi nie tyle o to, by przyznać konsumentowi szczególne przywileje, lecz by poprzez sankcjonowanie działań nieuczciwych, podejmowanych przez przedsiębiorców w stosunku do konsumentów urzeczywistnić jego prawo wyboru (oferty). Z kolei niezakłócane przez nieuczciwe praktyki prawo wyboru, służyć ma kształtowaniu uczciwej konkurencji. Zatem ochrona konsumenta ad casum działać ma też na korzyść tych przedsiębiorców, którzy konkurują nie stosując warunków nieuczciwych (lojalnie).

W sferze interesu publicznego chodzi więc zwłaszcza o eliminację skutków działań nieuczciwych wykorzystujących przewagę negocjacyjną, informacyjną i organizacyjną). Publicznoprawne aspekty ochrony konsumenckiej w sprawach indywidualnych (jak trafnie dostrzega Sąd Okręgowy) muszą uwzględniać zatem także tzw. skutek odstraszający (zniechęcający). Rozstrzygnięcie sporu nie powinno zatem prowadzić do takich sytuacji w których przedsiębiorca stosujący klauzule abuzywne po wyeliminowaniu ich z treści umowy w istocie nie będzie ponosił skutków ekonomicznych jego praktyki gospodarczej negatywnie ocenianej przez system prawny.

W tym świetle stwierdzić trzeba, że zasada efektowości środka ochrony wymaga od sądu odpowiedniej interpretacji przepisów procedury krajowej Stąd też przedstawiona konstrukcja zobowiązuje także sąd odwoławczy na etapie postepowania apelacyjnego do oceny zachowania przez Sąd I instancji wymaganego standardu ochrony konsumenckiej. Dotyczy to zarówno płaszczyzny formalnoprawnej – sposobu wykładni i zastosowania prawa procesowego jak i leżących u podstaw rozstrzygnięcia ocen materialnoprawnych.

W przedstawionym kontekście jurydycznym dokonać zatem należy po pierwsze kontroli sfery oceny materiału dowodowego (przy uwzględnieniu opisanych wyżej obowiązków dotyczących ustaleń pozwalających na kontrolę ex officio uczciwości umowy). Po wtóre w ramach poprawności zastosowania prawa materialnego niezbędna jest ocena czy w sposób prawidłowy Sąd I instancji zachował wzorce ochrony kształtowane przez prawo unijne.

Wykonując zatem prawnoprocesowy obowiązek własnej oceny zgromadzonego materiału procesowego Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Uwzględniają one opisany wyżej wymóg dotyczący podstawy faktycznej kontroli poszczególnych postanowień umowy z perspektywy art. 385 1 k.c. .

Stąd też Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania lub przytaczania (art. 387 §2 1 pkt. 1) k.p.c.).

Nie budzi też wątpliwości Sądu odwoławczego materialnoprawna podstawa rozstrzygnięcia w tej części w której odnosi się do oceny roszczenia o świadczenie pieniężne .

W odniesieniu do tej części rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął wzorce oceny wynikające z przepisów KC interpretowanych w myśl zasad wykładni zgodniej w kontekście regulacji cytowanego wyżej rozporządzenia 93/13 . Przedstawiony przez Sąd Okręgowy wywód prawny nie wymaga istotnych korekt. Sąd odwoławczy przyjmując także tą część wywodu Sądu Okręgowego za własne stanowisko stwierdza, że i w tym przypadku wystarczające jest odwołanie do wyjaśnienia podstawy prawnej dokonanego przez Sąd Okręgowy (art. 387 §2 1 pkt. 2) k.p.c.). Niezbędne uzupełnienia (z odwołaniem się do zasady wykładni zgodnej i z uwzględnieniem wniosków płynących z implementowanych przez art. 385 1 k.c. norm cytowanej wyżej Dyrektywy 93/13 ) przedstawione zostaną w ramach odniesienia się do zarzutów apelacji.

Prawidłowe też i nie wymagające ponowienia są wywody dotyczące przesłanek zastosowania normy art. 189 k.p.c.

W rozbudowanym petitum apelacji skarżący prezentuje szereg zarzutów dotyczących zarówno sfery podstawy faktycznej (postępowania dowodowego) jak i oceny materialnoprawnej.

W pierwszej kolejności należy rozważyć zarzuty dotyczące poprawności postępowania dowodowego. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności stosowania prawa w tej płaszczyźnie (i przyjęcie za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę prawidłowości zastosowania prawa materialnego.

Za nieuzasadniony należy uznać zarzut naruszenia art. 327 1 k.p.c. W judykaturze w obecnym i poprzednio obowiązującym stanem prawnym wielokrotnie wskazywano, że zarzut naruszenia tej normy (poprzednio art. 328 §2 k.p.c.) będzie uzasadniony jedynie wówczas, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie zawiera wszystkich koniecznych (wymaganych przez ustawę) elementów lub gdy sposób jego redakcji uniemożliwia zrekonstruowanie motywów wydanego orzeczenia oraz dokonanie jego kontroli instancyjnej (por. np. Postanowienie SN z 16.06.2016 r., V CSK 649/15, OSNC 2017, nr 3, poz. 37.). Skarżący zatem zarzucając naruszenie tego przepisu powinien wykazać, w jaki sposób wada uzasadnienia przekłada się na możliwość kontroli instancyjnej. W ocenie Sądu odwoławczego uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera tego rodzaju mankamentów. W uzasadnieniu zawarto wszystkie elementy wymagane przez art. 327 1 zarówno jeśli chodzi o ustalenie podstawy faktycznej (ocenę dowodów) jak i sferę oceny materialnoprawnej.

W apelacji skarżący poprzestał na stwierdzeniu, że uniemożliwia kontrolę wyroku pominięcie wniosków jakie wynikać mają zdaniem skarżącego z §6 ust 1 umowy jeśli chodzi o umowne określenie kryteriów ustalania kursu walut. Nawet przy założeniu prawidłowości argumentacji skarżącego dotyczącej znaczenia §6 umowy kwestia ta nie może uzasadniać stawianej przezeń tezy o dyskwalifikującej wadzie prawnej uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Niewątpliwie zaniechanie to bowiem nie uniemożliwia ustalenia sposobu wnioskowania Sądu Okręgowego, który uzasadniał przyjęte w wyroku rozstrzygnięcie sporu.

Jako kolejne stawia skarżący zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c. Norma ta formułuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje Sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wynikający z tej normy wzorzec tzw. swobodnej oceny dowodu przyznaje sądowi kompetencję, która (co do zasady) nie jest ograniczana przez normy prawne, ustalające formalną hierarchię środków dowodowych (jak jest to w przypadku systemu opartego o zasadę legalnej oceny). Sąd przyznaje zatem dowodowi walor wiarygodności i mocy dowodowej (względnie odmawia ich przyznania przyznania) w oparciu o własne przekonanie, powzięte ( co do zasady) po bezpośrednim zetknięciu się ze źródłem dowodowym i po poznaniu całokształtu materiału dowodowego przedstawionego pod osąd. W nauce i orzecznictwie nie jest budzi wątpliwości to, że prawidłowe wykonanie tej kompetencji wymaga porównania wniosków wynikających z poszczególnych dowodów przy uwzględnieniu zasad logiki i doświadczenia życiowego. Ocena wiarygodności zatem stanowi wypadkową wniosków wyprowadzonych w efekcie bezpośredniego udziału w procesie przeprowadzania dowodu (a więc spostrzeżeń dokonywanych np. w trakcie przesłuchania świadka lub oględzin) oraz w następstwie dokonywanego przy uwzględnieniu zasad logiki i doświadczenia życiowego porównywania wyników uzyskanych w następstwie przeprowadzenia poszczególnych dowodów (a zatem treści zeznań świadków, analizy dokumentu, wyników oględzin, itp.). Zasady oceny dowodów kierunkują proces badania prawdziwości twierdzeń stron o faktach uznanych przez sąd za istotne dla rozstrzygnięcia.

W tym kontekście jurydycznym podkreślano w judykaturze wielokrotnie, że oparcie opisanego wyżej, sformalizowanego prawnie procesu poznawczego (jakim jest badanie faktu w postępowaniu sądowym) o zasadę swobodnej oceny oznacza przyznanie sądowi kompetencji jurysdykcyjnej, pozwalającej na wiążące przesądzenie znaczenia procesowego poszczególnych dowodów. W związku z tym przyjmuje się zgodnie, że jeżeli z poddanego pod osąd materiału dowodowego sąd wyprowadza ocenę opartą o wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wyprowadzić wnioski odmienne. Opisany wzorzec i zasady weryfikacji materiału dowodowego odnosić musi też sąd odwoławczy do oceny zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. Skarżący zatem powinien do tego wzorca odnosić argumentację mającą uzasadniać ten zarzut

Sąd odwoławczy jest bowiem związany zarzutami naruszenia prawa procesowego (poza niewystępująca w niniejszej sprawie sytuacją nieważności postepowania – por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN(7z) z 31.01.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55.). Oznacza to, że zarzut naruszenia art. 233 §1k.p.c. sąd odwoławczy bada wyłącznie w jego granicach wytyczanych przez skarżącego.

Oznacza to, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza więc stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest podanie i uzasadnienie przyczyn wykazujących to, że sąd nie zachował opisanego wzorca oceny. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. np. wyroki SN z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Jak wyjaśniono wyżej, jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Komplementarność ta będzie naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych wynikających z części dowodów. Zatem skarżący nie może poprzestać na przedstawieniu własnej (korzystnej dla jego stanowiska procesowego) oceny znaczenia i waloru procesowego poszczególnych dowodów), lecz musi wyeksponować i uzasadnić zaistnienie takich okoliczności, które świadczyć będą o sprzeczności logicznej oceny dokonanej przez sąd jej nieprzystawania do wniosków jakie należy wyprowadzić z zasad doświadczenia życiowego czy też wady polegającej na zaniechaniu wzięcia pod uwagę wniosków wynikających z nieocenionych przez sąd dowodów.

Odnosząc się do stanowiska skarżącego w pierwszej kolejności stwierdzić należy, że część zarzutów formułowanych w rozbudowanej części wstępnej apelacji w istocie nie dotyczy kwestii ustaleń faktycznych lecz ich prawnej oceny. Stąd też ocena kwestii podnoszonych w ramach zarzutu naruszenia art. 233 k.p,c. zarzutów wymaga niezbędnego odniesienia do właściwych podstaw materialnoprawnych.

Tak należy oceniać twierdzenia wszystkie kolejne twierdzenia kwestionujące oceny Sądu co do znaczenia klauzuli spreadowej zezwalającej bankowi na jednostronne ustalenie kryteriów stosowanych do określania bieżącego kursu waluty obcej stosowanego następnie dla obliczenia wysokości należności wyrażanych w PLN z tytułu wypłaty kredytu oraz zwrotu poszczególnych jego rat pkt. 1. Ppkt. 1) lit. a. , b. e, i f. apelacji.

W tym zakresie niezasadnie podważa skarżący konkluzje Sądu Okręgowego co do skutku klauzuli spreadowej, jakim było zastrzeżenie dla banku możliwości jednostronnego kształtowania kursu waluty, według którego obliczana miała być wysokość świadczeń kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu. Błędnie skarżący rozumie tą część argumentacji Sądu Okręgowego wywodząc, że ustalenie przezeń kursu waluty w tabeli kursowej nie było dowolne lecz podporządkowane regułom rynku. Dla oceny abuzywności klauzuli istotne jest zaniechanie wskazania w umowie kryteriów, w oparciu o które bank miałby ustalać kurs PLN do CHF w dacie ustalania wysokości świadczeń (płatności rat kredytowych). Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu pozostaje natomiast to, w jaki sposób faktycznie bank ustalał kurs publikowany w tabeli kursowej i czy przyjmował w tym przypadku wskaźniki obiektywne (rynkowe), co dobitnie wyjaśnił Sąd Okręgowy.

W judykaturze kategorycznie i w sposób utrwalony przyjmuje się, że w świetle art. 3 Dyrektywy treść klauzuli umowy kredytu ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (por. np. Wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. I B.P. PRZECIWKO „A.” PROWADZĄCY DZIAŁALNOŚĆ ZA POŚREDNICTWEM „A.” S.A). Definicja zawarta w §6 umowy poddanej pod osąd w niniejszej sprawie niewątpliwie kryterium tego nie spełnia.

Tak też ocenia się tą kwestię w orzecznictwie Sądu Najwyższego, nie poprzestając niekiedy na uznaniu abuzywności tego rodzaju klauzul, lecz wyprowadzając dalej idący wniosek o ich sprzeczności z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu (por. np. uchwała SN z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, LEX nr 3337513). W realiach niniejszej sprawy niewątpliwie w umowie nie wskazano żadnych kryteriów ustalania kursów które wiązałyby bank względem konsumenta. W świetle przedstawionej wyżej wykładni normy art. 385 1 k.c. w kontekście jurydycznym tworzonym przez art. 6 Dyrektywy 93/13 nie sposób zatem twierdzić, że Sąd Okręgowy błędnie ocenił tą kwestię.

W tym kontekście niezrozumiały jest argument dotyczący możliwości wpływu powodów na „poziom kursów walutowych” poprzez wybór dnia złożenia wniosku o wypłatę kredytu. Możliwość ta nie wpływa w żaden sposób na ocenę budowy klauzuli w świetle wcześniej przytoczonych wymagań.

Analogicznie oceniać należy argumentację odwołującą się do postanowień regulaminu zezwalających konsumentowi na wnioskowanie o „przewalutowanie” umowy. Istnienie takich mechanizmów umownych nie może być uznane za wyłączające abuzywność klauzuli walutowej czy też kursowej. W szczególności obowiązywanie tego rodzaju postanowień nie wyłącza oceny obu tych klauzul jako sprzecznych z dobrymi obyczajami (dobrą wiarą w rozumieniu art. 3 Dyrektywy 93/13).

W rezultacie cała część wywodu apelującego odnosząca się w ramach różnych zarzutów do kwestii oceny klauzuli spreadowej także musi być uznana za pozbawioną racji.

Skarżący zarzuca dalej (pkt. 1. ppkt. 1) lit. c) , że Sąd błędnie ustalił, iż postanowienia umowy w niniejszej sprawie nie podlegały negocjacjom. Wywodzi skarżący, że negocjowana była kwota kredytu i okres kredytowania oraz kwestia indeksowania kredytu kursem CHF, co ma dowodzić tego, że kwestia indeksacji była objęta indywidulanymi uzgodnieniami. Konstatacja Sądu co do braku możliwości negocjowania nie dotyczyła (co jawi się jako oczywiste) poruszanych przez skarżącego kwestii. W analizie dokonanej przez Sąd Okręgowy nie chodzi o negocjowanie umowy (elementów wymienianych przez powoda). Istotne jest przesądzenie, czy konsument miał rzeczywisty wpływ na treść tych postanowień umownych, które zostały przez sąd uznane za abuzywne

Ustalenie dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy odnosić należy bowiem (wobec stanowiska strony powodowej, o które opiera się żądanie pozwu) do treści art. 385 1 §3 i §4 k.c. (odczytywanych w kontekście jurydycznej treści normy art. 3 ust 2 zd. 3 Dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim).

Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy , regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c. interpretowany w kontekście art. 3 – 6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul.

Przypomnieć też należy, że zgodnie z art. 3 ust 2 zdanie drugie dyrektywy fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu hipotecznego adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia. W judykaturze TS dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13 wyjaśniono też, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, że na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. Postanowienie TS z 24.10.2019 r., C-211/17, SC TOPAZ DEVELOPMENT SRL v. CONSTANTIN JUNCU, RAISA JUNCU, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8.

W kontekście omawianego zarzutu zatem nie będzie wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenie do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu indeksowanego albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, według której indeksacja miałaby następować), względnie że składał wniosek o udzielenie kredytu w którym wskazał jego wysokość oraz okres kredytowania.

Wykazać należy więc, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” indeksacji (w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu , itp.). W realiach sprawy nie prezentuje skarżący żadnych twierdzeń, z których wynikałoby że powódki posiadały rzeczywisty wpływ na kształt tych postanowień umownych, co czyni ciąg zarzutów dotyczących tej kwestii bezzasadnymi.

W apelacji takiego wywodu nie przedstawiono. Przeciwnie - z materiału procesowego wynika niezbicie, że pozwany banki posłużył się przygotowanym prze siebie wcześniej i wykorzystywanym w stosunkach z klientelą. Do wniosków tych prowadzi analiza powoływanego w apelacji świadka J. P.. Fakt, że w pozwanym banku przewidziana była możliwość podjęcia próby negocjacji poszczególnych postanowień (możliwość skierowania przez pracownika banku obsługującego klienta wniosku do „centrali” Banku o podjęcie negocjacji), nie może sam przez się prowadzić do wniosku, że mimo niedokonania tego rodzaju czynności w niniejszej sprawie, klauzule spreadowa i walutowa w umowie między stronami zostały indywidualnie uzgodnione.

W świetle zeznań świadka J. P. nie proponowano nawet powodom możliwości podjęcia negocjacji (zmiany treści, czy też odstępstwa od wzorca przygotowanego przez pozwanego) postanowień zawierających klauzule uznane za abuzywne. W świetle wcześniejszych uwag sam fakt, że powodowie zdecydowali się zawrzeć umowę zawierająca mechanizm indeksacji czy też „wnioskowali” o zawarcie takiej umowy (nota bene na formularzu przygotowanym także jednostronnie przez pozwanego) w sposób oczywisty nie może być kwalifikowany prawnie jako indywidualne uzgodnione w rozumieniu przywołanych wyżej regulacji prawnych.

Z opisanych wyżej powodów nie można też uznać, by Sad Okręgowy naruszył normę art. 385 1§1 i §3 k.c. dokonując oceny abuzywności klauzul mimo że był y one indywidualnie negocjowane.

W ramach zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. skarżący podnosi ponadto kwestię znaczenia prawnego zawartego między stronami aneksu do umowy, który miałby wprowadzać zmiany zasad spłaty kredytu. Odnosząc się do tej części argumentacji stwierdzić należy, że zgodnie z art. 385 2 k.c. oceny zgodności wzorca z umową dokonuje się według stanu z chwili jej zawarcia Zatem późniejsze zmiany pozostają bez znaczenia prawnego dla oceny abuzywności, o ile nie stanowią wyniku świadomej, dobrowolnej i opartej o posiadanie właściwej wiedzy, akceptacji skutków stosowania klauzuli por. wyrok TSUE z dnia 9 lipca 2020 C-452/18). W orzecznictwie SN także przyjęto, że wyrażenie zgody na zmianę umowy (nawet jeśli zmiana była indywidualnie uzgodniona) nie może być traktowane jako wyraz woli sanowania abuzywnego postanowienia. Zgoda konsumenta musi być „jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia” (por. zwłaszcza a także uzasadnienie uchwały SN (7s) z dnia 20 czerwca 2018 III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Pozwany nie starał się w procesie wykazać, by aneks do umowy spełniał opisane wyżej przesłanki od których uzależniać należy w świetle opisanego stanu normatywnego, wyłączenie kontroli abuzywności klauzuli spreadowej w wyniku zawartego aneksu. Czyni to część argumentacji apelacji dotyczącej tej kwestii bezzasadną.

Nadto stwierdzić należy, że aneks w żaden sposób nie odnosił się do klauzuli indeksacyjnej, uzależniającej wartość świadczenia stron od kursu CHF-PLN a zatem nakładającej na konsumenta ryzyko kursowe (walutowe). Omawiany zarzut pozwanego nie może zatem zmienić oceny abuzywności tego postanowienia.

Dalej zarzuca skarżący, że Sąd błędnie ocenił, iż informacje dotyczące ryzyka kursowego nie zostały sformułowane w sposób wyczerpujący i jednoznaczny,. Skarżący uzasadnia prawidłowość klauzuli walutowej odwołując się do oświadczenia o zapoznaniu się z ryzykiem kursowym . Sąd Okręgowy jednak trafnie zrekonstruował wzorzec powinności banku w tym zakresie.

Trafnie Sąd Okręgowy wskazał, że sformułowanie postanowienia w sposób jednoznaczny i zrozumiałym językiem (prostym i zrozumiałym językiem według nomy art. 4 ust 2 Dyrektywy) nie odnosi się wyłącznie do sposobu redakcji postanowienia. Sformułowanie postanowienia umownego językiem prostym i zrozumiałym w świetle art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 wymaga w przypadku umów kredytowych by bank zapewnił zarazem kredytobiorcy informację wystarczającą do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Podkreśla się, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. np. Wyrok TS z 14 09 2017 r C 168 16 SANDRA NOGUEIRA I IN v CREWLINK IRELAND LTD ORAZ MIGUEL JOSÉ MORENO OSACAR v RYANAIR DESIGNATED ACTIVITY COMPANY, ZOTSiS 2017 nr 9 poz. I 703). Przyjmuje się, że wykładnia norm dyrektywy 93/13 stoi ona na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie (Wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143).

Zatem to przedsiębiorca musi w procesie (spoczywa na nim ciężar) przedstawić twierdzenia faktyczne (i dowody) co do zachowania opisanego standardu.

W realiach sprawy materiał dowodowy nie pozwala na uznanie, że do zachowania opisanego standardu doszło.

Jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy w świetle materiału procesowego nie można bowiem ustalić, jakiej treści informację przekazali powodom pracownicy banku. Zakres tych informacji nie wynika z żadnego dokumentu poza przywoływanym w apelacji oświadczeniem kredytobiorcy (k. 202). Nie zaprezentowano też źródeł osobowych, których zeznania pozwoliłyby na rekonstrukcję treści tej informacji. Samo podpisanie oświadczenia „o wyborze waluty obcej” (k. 202) przez kredytobiorców pozwala jedynie na przyjęcie że konsument był informowany o możliwości spadku i wzrostu kursu w granicach wynikających z sytuacji opisanych w oświadczeniu jako modelowe. W świetle tego dokumentu zaś, w zakresie ryzyka kursowego poinformowano konsumentów zatem jedynie o wysokości miesięcznej raty w sytuacji około 160 zł w przypadku wzrostu kursu CHF o 15,6% jako wartość stanowiąca różnicę między maksymalnym i minimalnymi kursem CHF. Z okresu ostatnich dwunastu miesięcy. Zarazem z pozostałych udzielonych klientom informacji wynika jednoznacznie że wartość miesięczne raty w każdej z sytuacji modelowych była niższa w przypadku kredytu indeksowanego do CHF niż w przypadku zaciągnięcia kredytu o takiej samej wysokości w PLN lecz bez mechanizmu indeksacji. Sposób redakcji dokumentu i dobór danych w sposób oczywisty nie pozwalał konsumentom na ocenę ryzyka związanego z klauzulą walutową. Przeciwnie – dobór danych i sposób ich zestawienia w tabeli, sugeruje, że kredyt indeksowany był prezentowany przez przedsiębiorcę jako produkt korzystniejszy dla konsumenta. Rata miesięczna w każdej z obrazowanych sytuacji była istotnie niższa niż rata kredytu pozbawionego mechanizmu indeksacji. Nie zawarto też danych pozwalających konsumentowi na ocenę zmiany wysokości całego zadłużenia w przypadku zmiany kursu waluty. Nie wynika zatem z treści oświadczenia o tym, by zakres indorami pozwolił na oszacowanie konsumentowi istotnych konsekwencji ekonomicznych zastosowania klauzuli umownej dla jego zobowiązań finansowych, co czyni także tą cześć argumentacji pozwanego bezzasadną .

Nie może wpływać na ocenę zaskarżonego wyroku zarzut pozwanego co do konieczności uwzględnienia, że powodowie wcześniej już zaciągali zobowiązanie w wyrażane w walucie obcej. Wywodzi stąd skarżący, ze powodowie niewątpliwie posiadali z tego tytułu „ponadprzeciętną świadomość” ryzyka kursowego i zmienności kursów. Przypomnieć należy, że indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza , kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe – pozostają bez znaczenia dla oceny obowiązków przedsiębiorcy (por. np. Postanowienie TS z 14.09.2016 r., C-534/15, PAVEL DUMITRAș I MIOARA DUMITRAș v. BRD GROUPE SOCIÉTÉ GÉNÉRALE - SUCURSALA JUDEțEANĂ SATU MARE, Wyrok TS z 3.09.2015 r., C-110/14, HORATIU OVIDIU COSTEA v. SC VOLKSBANK ROMÂNIA SA.). W tym znaczeniu ocena prawna umowy dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.

Za bezzasadne uznać należy, zarzuty błędnej oceny zeznań świadka D. w części wskazane w apelacji. Jak wyjaśniono wyżej kwestie opisywane w apelacji (a dotyczące sposobu ustalania przez bank kursu waluty w tabelach dziennych) a także kwestie , korzyści jakie bank miałby uzyskiwać ze spreadu czy też nabywania przez bank waluty obcej w związku z udzielaniem kredytu indeksowanego, pozostają bez znaczenia dla oceny abuzywności klauzul w umowie poddanej pod osąd w niniejszej sprawie.

Stąd też za bezzasadny uznać należy zarzut zaniechania odniesienia się do dokumentów złożonych do akt sprawy na płycie CD. Nie precyzuje też skarżący zarzutu zawartego w pkt. 1. ppkt. 3) apelacja. Nie wywodzi skarżący jakie fakty istotne dla sprawy nie zostały ustalone na podstawie dowodów z dokumentów składających się na „dokumentację kredytową” . w ocenie Sadu odwoławczego Sąd Okręgowy odniósł się w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy do całości materiału dowodowego.

Nie naruszył też Sąd normy art. 316 k.p.c. Zaniechanie zastosowani normy art. 358 §2 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili zamknięcia rozprawy nie było bowiem spowodowane zaniechaniem wzięcia pod uwagę stanu rzecz istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy.

Nie podważono wreszcie prawidłowości oceny dowodu z zeznań powodów. W szczególności nie wskazuje skarżący, jakie wzorce oceny miałby Sąd naruszyć uznając, że zeznania powód są wiarygodne i posiadają moc dowodową. Sąd odwoławczy nie stwierdza podstaw do odmiennej oceny waloru dowodowego tych zeznań

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego w pierwszej kolejności za bezzasadny uznać należy zarzut naruszenia art. 22 1 k.c

Z normy tej wywodzić należy, iż status konsumenta posiada także osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, o ile zawierana z innym przedsiębiorcą czynność prawna nie pozostaje w bezpośrednim związku z prowadzoną przez nią działalnością. Nawet więc dokonanie czynności pozostającej w związku z działalnością gospodarczą nie będzie uzasadniało odmowy stosowania regulacji konsumenckich, o ile związek ten nie będzie mógł być uznany za „bezpośredni” w rozumieniu ustawy.

Norma ta w istocie rozszerza ochronę konsumencką przewidzianą przez normy prawa europejskiego. Zawarta w art. 2 b) Dyrektywy 93/13 /EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., cyt. dalej jako Dyrektywa 93/13) definicja konsumenta bowiem stanowi, ze konsumentem jest osoba fizyczna, która zawierając umowę działa w celach niezwiązanych :z handlem przedsiębiorstwem lub zawodem” (a więc z prowadzoną działalnością gospodarczą). Na tle definicji unijnej wystarcza więc wykazanie związku czynności z prowadzoną przez osobę fizyczną działalnością gospodarczą. W przypadku prawa polskiego konieczne jest nadto wykazanie, że związek ten jest kwalifikowany („bezpośredni”). Nie wystarcza zatem działanie „w ramach” działalności gospodarczej (jako przedsiębiorca). Nie każda czynność , która będzie powiązana z działalnością gospodarczą uzasadniać będzie więc wyłączenie ochrony konsumenckiej (jak zdaje się przyjmować skarżący).

Rozszerzenie ochrony konsumenckiej przez prawo krajowe jest wykonaniem kompetencji przewidzianej w art. 8 Dyrektywy 93/13 (zgodnie z którym w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumentów, państwa członkowskie mogą przyjąć lub utrzymać bardziej rygorystyczne przepisy prawne zgodne Traktatem w dziadzienie objętej tym rozporządzeniem).

Oznacza to zarazem, że wykładnia normy art. 2 b) Dyrektywy, dokonywana w orzecznictwie TSUE, nie zawsze będzie relewantna dla ustalenia statusu strony jako konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. Uwzględniać należy, że normy krajowe w tym wypadku (zgodnie z cytowanym art. 8 Dyrektywy) przyznają ochronę szerszą niż normy prawa europejskiego.

Tym niemniej zwrócić należy uwagę, że już na tle „europejskiej” definicji konsumenta podkreślano wielokrotnie, iż badanie statusu prawnego strony z perspektywy norm kreujących ochronę o konsumencką następować powinno przy zastosowaniu kryteriów zobiektywizowanych. Nieistotne jest zatem czy osoba zawierająca umowę z przedsiębiorcą prowadzi działalność gospodarczą. Istotne jest to, czy czynność może być powiązana funkcjonalnie z taką działalnością. Cel czynności oceniany jest w chwili zawarcia umowy.

Bez wpływu na kwalifikację umowy (jako „konsumenckiej”) i zakres ochrony ma zatem zmiana rodzaju aktywności gospodarczej strony po zawarciu umowy (podjęcie działalności gospodarczej po zawarciu umowy) ani też zmiana przeznaczenia lokalu, którego nabycie sfinansowane zostało kredytem.

Po drugie, jeśli czynność nie pozostaje w związku z działalnością gospodarczą, to nie jest też istotne to, czy konsument posiada profesjonalne kompetencje i wiedzę w branży objętej umową (okoliczność taka nie może wyłączać ochrony konsumenckiej - por. np. Wyrok TS z 3.09.2015 r., C-110/14, HORATIU OVIDIU COSTEA v. SC VOLKSBANK ROMÂNIA SA, ZOTSiS 2015, nr 9, poz. I-538; Wyrok SA w Warszawie z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135).

Po trzecie wreszcie podkreśla się, że szczególnej oceny należy dokonywać w przypadku czynności o tzw. podwójnym charakterze (celu), a zatem czynności , które pozostając w funkcjonalnym związku z działalnością jednocześnie służą zaspokojeniu potrzeb „konsumpcyjnych” (niezwiązanych z tą działalnością). W judykaturze TSUE wyjaśniono bowiem, że osoba, która zawiera umowę dotyczącą towaru przeznaczonego do użytku po części gospodarczego, a po części niezwiązanego z jej działalnością gospodarczą, nie ma prawa powoływania się na dobrodziejstwo przepisów art. 13 do 15 tej konwencji, z wyjątkiem sytuacji, gdy użytek gospodarczy jest na tyle marginalny, iż odgrywa jedynie nikłą rolę w ogólnym kontekście danej transakcji, przy czym bez znaczenia pozostaje fakt, iż pozagospodarczy aspekt ma charakter dominujący (por. wyrok TS z 20.01.2005 r., C-464/01, JOHANN GRUBER v. BAY WA AG, ).

Wykładnia ta znalazła potwierdzenie i rozwinięcie w regulacji w dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 r. w sprawie praw konsumentów, zmieniającej dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylająca dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady (Dz. U. UE. L. z 2011 r. Nr 304, str. 64 z późn. zm.). Przyjęto tam bowiem, że definicja konsumenta ( m. in. potrzeby stosowania dyrektywy 93/13) powinna obejmować „osoby fizyczne działające w celach niezwiązanych z ich działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub wykonywaniem wolnego zawodu. Jednakże w przypadku umów o podwójnym charakterze, gdy umowa zawierana jest w celach, które częściowo są związane z działalnością handlową danej osoby, a częściowo nie są z nią związane, a cel handlowy jest do tego stopnia ograniczony, że nie jest dominujący w ogólnym kontekście umowy, taka osoba również powinna być uznawana za konsumenta” (por. motyw 17 preambuły cytowanego rozporządzenia).

W tym kontekście normatywnym przyjąć więc należy na tle wykładni art. 22 1 k.c., że w przypadku umów o „podwójnym charakterze” fakt, że czynność pozostawać będzie nawet w bezpośrednim związku z działalnością gospodarczą nie będzie determinował odmowy przyznania statusu konsumenta osobie fizycznej wówczas, gdy cel czynności pozostający w takim związku nie będzie celem dominującym.

Odnosząc te uwagi do materiału procesowego w niniejszej sprawie stwierdzić należy, że pozwany w apelacji nie przedstawił żadnych argumentów podważających konkluzję Sądu okręgowego co do zastosowania art. 22 1 k.c. Pozwany nie podważył zwłaszcza poprawności oceny treści umowy kredytu, z której już wynika, że była zawierana w celu sfinansowania zakupu domu na cel konsumpcyjny i spłatę wcześniej zaciągniętego kredytu, który z kolei służyć miał sfinansowaniu modernizacji domu , w którym powodowie zamieszkiwali . Nie starano się wykazać, by wcześniejszy kredyt zaciągany był w ramach prowadzonej przez powódkę działalności gospodarczej .

Zgodnie z art. 69 ust. 2 pkt. 3) prawa bankowego umowa kredytu określać powinna między innymi celu, na który kredyt został zawarty. W przypadku zatem kredytów związanych z działalnością gospodarczą kredytobiorcy już z treści umowy powinno wynikać powiązanie udzielonego przez bank kredytowania z tą działalnością (cel udzielanego finansowania) . Już te argumenty wskazują na to, że powodowie poszukiwali finansowania zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych (mieszkaniowych), niepozostających w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą.

Do tych samych wniosków prowadzi zaniechanie wskazania w umowie na to, że jest ona zawierana w ramach działalności gospodarczej powódki.

W świetle przytoczonych wyżej argumentów (zgodnie z którymi przesłanki świadczące o statusie konsumenta odnoszone są do stanu z chwili zawarcia umowy i badane według stan z tego momentu) bez znaczenia pozostaje to, że powódka wskazywała adres nabytej nieruchomości w CEIDG jako oznaczenie adresu przedsiębiorcy (prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej). Nie dostrzega też pozwany wreszcie, że powód w chwili zawarcia umowy nie prowadził działalności gospodarczej. Podjęcie działalności już po zawarciu umowy kredytu nie zmienia konsumenckiego charakteru tego stosunku prawnego.

Po drugie, jeśli kredyt miałby pozostawać równocześnie w związku z działalnością gospodarczą, wykazać należało zarazem w świetle wypowiedzi TSUE i przywołanego brzmienia Dyrektywy 2011/83/UE, że cel gospodarczy kredytu miał charakter dominujący. Materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie takiej tezy. Samo bowiem wskazanie przez osobę prowadzącą jednoosobową działalność gospodarczą adresu swojego miejsca zamieszkania jako adresu tejże działalności nie oznacza, że nieruchomość mieszkalna zostaje nabyta (czy też remontowana) w celu gospodarczym. Adres działalności usługowej świadczonej osobiście poza siedzibą (jak przypadku świadczonych ówcześnie przez powódkę usług holowania pojazdów), ujawniany jest przede wszystkim dla celów korespondencyjnych czy też administracyjnych. Nie może być uznany za argument świadczący o gospodarczym charakterze nabycia (finansowania modernizacji) nieruchomości mieszkalnej. Podanie adresu wynika najczęściej z faktu zamieszkiwania w nim przez osobę fizyczną prowadzącą działalność (a więc jest następstwem zaspokajania w tym miejscu potrzeb życiowych i uczynienia z tego adresu zasadniczego dla komunikowania się z innymi osobami). Nie wykazano, by uzyskane finasowanie miało służyć w jakimkolwiek stopniu adaptacji nieruchomości dla potrzeb prowadzonej działalności, czy też innym celom powiązanym z tą działalnością.

W rezultacie nie ma żadnego argumentu wskazującego na to, by umowa objęta sporem była zawiera w celu związanym z prowadzoną przez powódkę działalnością Tym bardziej nie można zatem stwierdzić związku o charakterze bezpośrednim.

Z przedstawionych przyczyn za bezzasadną uznać należało grupę zarzutów odwołujących się do naruszenia art. 22 1 k.c. względnie błędnej oceny materiału procesowego dotyczącego przesłanek faktycznych niezbędnych dla zastosowania tej normy.

Skarżący twierdzi, że powodowie nie wykazali w tym zakresie interesu prawnego, gdyż przywoływana przez nią niepewność prawna nie ma charakteru obiektywnego. W uzasadnieniu apelacji kwestii tej nie rozwinięto.

Norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych. Jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej, normie tej przypisuje się charakter materialnoprawny. Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie – por. np. T Ereciński [red.], Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego, Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, tom I Warszawa 2004, s 402 – 403 i tam cytowane orzecznictwo).

Powód ma zatem procesowoprawny obowiązek przytoczenia (a następnie materialnoprawny obowiązek udowodnienia) okoliczności faktycznych uzasadniających istnienie po jego stronie interesu prawnego w żądaniu ustalenia (prawa do żądania ochrony przez uzyskanie wyroku ustalającego).

Interes prawny postrzega się z jednej strony jako przesłankę, która musi istnieć obiektywnie. Z drugiej zaś strony interes jest przesłanką warunkującą dopiero możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego. Tradycyjnie przyjmuje się w nauce i orzecznictwie, że w przypadku stwierdzenia przez Sąd braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia (lub nieistnienia) prawa lub stosunku prawnego, powództwo musi ulec oddaleniu bez oceny zasadności twierdzeń stron procesu co do istnienia prawa objętego żądaniami pozwu. Współcześnie w piśmiennictwie formułuje się także szeroko uargumentowany pogląd, że w takiej sytuacji należy pozew odrzucić (por. K. Weitz, Charakter interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie (art. 189 k.p.c.), PS 2018, nr 7-8, s. 7-36). Jednak rozstrzyganie kwestii właściwej formy prawnej orzeczenia nie ma znaczenia w niniejszej sprawie, z uwagi na brak podstaw do przyjęcia, że Sąd Okręgowy naruszył normę art. 189 k.p.c.).

Zgodnie z wykładnią potwierdzaną wielokrotnie w judykaturze, interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości (por. np. wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05, LEX nr 257445; wyrok SA w Białymstoku z dnia 7 lutego 2014 r., I ACa 408/13, LEX nr 1437870).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego akcentuje się też, że powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia, jeżeli powództwo o ustalenie istnienia prawa jest jedynym możliwym środkiem jego ochrony (wyrok z dnia 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 101). Interes prawny istnieje zatem tylko wtedy, gdy powód może uczynić zadość potrzebie ochrony swej sfery prawnej przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa.

Zarazem jednak wyjaśniono też w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, że interes prawny nie istnieje, gdy jest możliwe wytoczenie powództwa o świadczenie, chyba że ze spornego stosunku prawnego wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (wyrok SN z dnia 30 października 1990 r., I CR 649/90, Lex nr 158145). Zauważa się jednocześnie, że mimo istnienia prawa do żądania spełnienia świadczenia (wytoczenia powództwa o świadczenie) lub możliwości skorzystania z innego środka ochrony prawnej (np. powództwa o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego) interes prawny nie będzie wykluczony w sytuacji, gdy wyrok uwzględniający takie żądanie nie da pełnej ochrony prawnej dłużnikowi (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 roku III CSK 226/14).

Zatem zarówno w nauce jak i w orzecznictwie akcentuje się konieczność wykazania obiektywnej w świetle przepisów prawa (wywołanej rzeczywistym narażeniem lub zagrożeniem sfery prawnej powoda) potrzeby uzyskania wyroku ustalającego o określonej treści (por. np. H. Dolecki (red.), T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-36, wyd. LEX 2013, komentarz do art. 189 k.p.c.).

Z drugiej jednak strony dostrzega się, że interes prawny należy „pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej” (Wyrok SN z 11.07.2019 r., V CSK 23/18, LEX nr 2712226). Stwierdza się też współcześnie, że zasady, że powództwo o ustalenie nie jest dopuszczalne, jeżeli w danym przypadku możliwe jest jakiekolwiek świadczenie, nie należy pojmować zbyt rygorystycznie. Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (por. np. Wyrok SN z 6.03.2019 r., I CSK 80/18, LEX nr 2630603).

Z przedstawionych wypowiedzi judykatury wynika, że samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi wówczas jedynie, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia (obowiązki) istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c.

Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego, który jest wykonywany przez obie strony (a zatem obie strony mają względem siebie nie tylko uprawnienia, ale też obowiązki wywodzone z objętego sporem stosunku prawnego). W przypadku, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia (nieważności) stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na ustalenie istnienia i określenie treści obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Zwłaszcza wówczas, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. jak w niniejszej sprawie – uważa, że ma prawo żądać od powódki zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy) proces o świadczenie nie zakończy definitywnie sporu między stronami. W takich sytuacjach nie sposób odmówić powodowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia wobec pozwanego –a zwłaszcza, że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul umowach dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.

W tym kontekście trafnie uwzględnił Sąd Okręgowy, że powodowie według treści umowy kredytu nie wykonali dotąd zobowiązania zwrotu kredytu (okres kredytowania nie upłynął) a pozwany traktuje ich jako swoją dłużników (kredytobiorców). Wyrok ustalający nieważność umowy kredytu samoistnie zatem przesądza o treści obowiązków powódki względem pozwanego wywodzonych z tejże umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powodowie mieliby być pozywani o zapłatę długu z umowy). Już ta kwestia w ocenie Sądu Apelacyjnego nie pozwala na przyjęcie, by zasadnie zarzucono Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 189 k.p.c.

Te argumenty pozwalają na stwierdzenie, że powództwo o świadczenie należne w wyniku rozliczenia wykonania nieważnej umowy nie stanowi wyczerpującej i dostatecznej ochrony interesów powódki. Stąd też nie można przyjąć, by nie posiadała ona interesu prawnego w domaganiu się ustalenia nieważności umowy. Czyni to bezzasadnym zarzut naruszenia art. 189 k.p.c.

Nie naruszył Sąd normy art. 385 1 §1 k.c. uznając abuzywność obu inkryminowanych klauzul. Sąd przedstawił wywód uzasadniający obie przesłanki abuzywność . W apelacji w istocie polemikę ze stanowiskiem Sadu Okręgowego nieodnoszącą się do sposobu wykładni norm kreujących ochronę konsumencką w świetle kolejnych orzeczeń TSUE.

Wyżej już w ramach uwag dotyczących zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. wskazano przyczyny, dla których nie można uznać, by klauzule indeksacyjna i spreadowa zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (językiem prostym i zrozumiałym)

Pozwany powinien wykazać bowiem w niniejszej sprawie to, jakie konkretnie dane i w jaki sposób opracowane udostępnił powodom przed zawarciem umowy. Udowodnić też należało, że zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zobowiązania powodów (a pośrednio na ich stan ich interesów finansowych w wyniku wykonania umowy) odpowiadał wiedzy posiadanej przez pozwany bank w chwili zawierania umowy.

Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny, czy dane te z perspektywy wzorca konsumenta rozsądnego i uważnego, były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w zw. z art. 4 ust 2 Dyrektywy.

Jak wskazano wyżej, pozwany obciążony ciężarem dowodu nie przedstawił w sprawie żadnych argumentów pozwalających na przyjęcie, że klauzule dotyczące tych kwestii zostały sporządzone z zachowaniem opisanych wzorców przejrzystości (art. 4 ust 2 w zw. z art. 5 dyrektywy). Nie jest więc możliwe ustalenie ani zakresu informacji udzielonej w tym zakresie powódkom ani też poczynienie oceny , czy informacja ta odpowiadała stanowi wiedzy banku w chwili zawierania umowy.

Nie wykazano też, by warunki te były negocjowane indywidualnie. Powoduje to, że nie można przyjąć by w stosunku do opisanych warunków umownych zachodziły (wynikające z art. 385 1 zd. drugie k.c. w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy) przesłanki wyłączające dopuszczalność badania ich abuzywności w kontekście art. 385 1 §1 k.c. w zw. z art. 3 ust. 1 Dyrektywy .

Jako takie warunki te podlegają więc ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Pojęcie użytej w tym przepisie klauzuli dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13, Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok TS z 16.07.2020 r., C-224/19, CY PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3029454, pkt. 75; wyrok z dnia 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 50). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w: J. Frąckowiak, R. Stefanicki (red.) Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym ) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13.

Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze SN, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania (por. np. Wyrok SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytym w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego.

Przyjmuje się w orzecznictwie TS, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143.

Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51).

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. Wyrok TS z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697).

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy . Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są też takie, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. Wyrok TSUE z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697.i tam powołane orzecznictwo).

Z opisanych wyżej względów wnioski wyprowadzone w orzecznictwie TSUE na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13 należy zatem uwzględniać przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385 1 k.c.

W ocenie Sądu odwoławczego trafnie uznał Sąd Okręgowy, że zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule waloryzacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.

Zgodzić należy się zwłaszcza z Sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się w tym, iż pozwany Bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w PLN wysokości rat kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego.

W tym kontekście dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodem) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych, klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w świetle wcześniejszych wywodów miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Wyjaśniano zatem już w judykaturze, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. uzasadnienie uchwały SN z dnia 28 kwietnia 2022 III CZP 40/22, wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Z zakwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie raty kredytu (z CHF na złote polskie) miało odbywać według tabeli kursowej banku (sporządzanej nota bene specjalnie na potrzeby rozliczenia z kredytobiorcami, co wynika z definicji zawartej w przywoływanym wyżej §6 ust 1 umowy). Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. Jak wskazano bowiem wyżej, w żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności też postanowienia przedmiotowej umowy w istocie nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego).

Odnosząc treść klauzuli do kryteriów oceny abuzywności zawartych w treści art. 385 1 k.c., stwierdzić zatem należy, że jako rażące sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje w podanym wyżej rozumieniu. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędne ryzyko kontraktowe). Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec (skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się jednostronnie przez przedsiębiorcę (a zarazem arbitralnie – według nieokreślonych w umowie - a jako takich niepodlegających weryfikacji przez konsumenta) kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). W świetle powołanych wyżej rozstrzygnięć TS (por. zwłaszcza wyrok z dnia 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51 i tam cytowane wcześniejsze orzecznictwo), klauzula ta narusza równowagę kontraktową ze szkodą dla konsumenta, skoro jest źródłem dodatkowego obowiązku umownego nieprzewidywanego przez prawo krajowe).

W rezultacie tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów ustalanej przez kredytodawcę bez udziału konsumenta na podstawie kryteriów niesprecyzowanych dostatecznie w treści umowy) musi być kwalifikowana jako abuzywna .

Odnosząc się natomiast do oceny klauzuli indeksacyjnej (uzależniającej wartość świadczenia należnego bankowi w PLN od kursu waluty krajowej do CHF) stwierdzić należy, że trafnie uwzględnił Sad Okręgowy, iż w swojej istocie zmierzała ona do obciążenia kredytobiorcy ryzykiem kursowym (ryzykiem zmiany kursu PLN do waluty przyjętej jako miernik waloryzacyjny). Ryzyko to w żaden sposób nie było w umowie ograniczane. Zatem kredytobiorca ponosił nieograniczone ryzyko skutków finansowych umacniania się (względem PLN) waluty według kursu której kredyt był „waloryzowany”. Opisano wyżej przyczyny, które powodują, że nie można w świetle materiału procesowemu przyjąć, by bank wykazał, iż uczynił zadość obowiązkowi przedstawienia tej klauzuli w sposób przejrzysty i pozwalający klientowi na świadomą decyzję o związaniu się umową o takiej konstrukcji.

Wynikający z materiału procesowego (oświadczenia o wyborze waluty) sposób prezentacji symulacji spłaty kredytu (ograniczony do wskazania wpływu zmian stopy procentowej na wysokość raty i porównania tej do kredytu nieindeksowanego) , wynikające z zeznań powódki utwierdzanie jej przez pracownika Banku o atrakcyjności oferty (korzyściach jakie dla powodów niesie zawarcie kredytu na takich warunkach i poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że powodowie są świadomi ryzyka kursowego) nie pozwalają bowiem przyjąć, by zostali oni poinformowane, że realne jest, iż w przyszłości dojdzie do gwałtownych, radykalnych zmian kursowych, a wskutek tego drastycznie wzrośnie wartość jego świadczenia na rzecz banku, a tym samym, że oferowany im produkt finansowy jest wysoce ryzykowny i nie jest dla nich korzystny.

Działanie banku naruszało więc wzorzec wyprowadzany w judykaturze TS z treści art. 5 w zw. z art. 4 ust 2 Dyrektywy, co otwiera konieczność jej kontroli w płaszczyźnie normy art. 385 1 §1 w zw. z art. 3 Dyrektywy.

W przypadku klauzuli waloryzacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika już stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko skutków deprecjacji PLN w stosunku do waluty obcej.

Działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 Dyrektywy jako zasady dobrej wiary) zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca też ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów bankowych”. Nie można też pomijać kontekstu jako tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, które nie tylko finansują działalność lecz działają dla dobra klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu jego znaczącą kwotę oraz zobrazowane w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy jako dotyczące życiowych interesów konsumenta musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej pojęcie to użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych (por. powołany wyżej Wyrok TS z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697).

Skarżący nie odnosi się do tych argumentów (czytelnie nakreślonych już w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku). Poprzestaje zatem jedynie na ponownym przytoczeniu argumentów mających świadczyć o tym,, że kurs przezeń stosowany (ustalany w tzw tabeli kursowej) oparty był o zobiektywizowane kryteria rynkowe nie odnosi się zatem do rzeczywistych (opisanych wyżej) przyczyn abuzywności klauzuli.

Z kolei sugerując w uzasadnieniu apelacji, że czynił zadość wymaganiom nakładanym przez KNF , pomija, że wymagania te nie tworzą norm prawa. Ich znaczenie prawne zostało przedstawione wyżej. Stosowanie się do tych wymagań nie może zatem zwalniać przedsiębiorcy w konkretnej sprawie z odpowiedzialności wobec konsumenta, jeśli nie wykaże on że zarazem jego zachowanie nie naruszało opisanego wyżej standardu ochrony konsumenckiej Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa procesowego wyjaśniono zaś, że skarżący nie udowodnił, jaki zakres informacji co do ryzyka kursowego (istotnej w płaszczyźnie stosowanego przez pozwanego wzorca umownego nakładającego na konsumenta ryzyko skutków zmian na rynku walutowym) udzielił powodom. W rezultacie nie sposób uznać, by pozwany podważył poprawność wniosku Sądu Okręgowo co do nieuczciwego charakteru obu klauzul. Sąd Okręgowy nie naruszył zatem normy art. 385 1 k.c.

Nie podważono też dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny skutków abuzywności klauzul w niniejszej sprawie.

Pozwana stanowisko swoje uzasadniła w apelacji, odwołując się w istocie do założenia działania w myśl zasady favor contractus i poglądu, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego spreadu walutowego nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego. Przyjmuje skarżąca (formułując to stanowisko przez pryzmat szeregu zarzutów naruszenia prawa materialnego) , że użycie w umowie niedozwolonej (abuzywnej) klauzuli spreadowej powinno skutkować jej bezskutecznością, zastosowaniem (w jej miejsce) średniego kursu NBP do rozliczeń między stronami oraz ewentualnym powstaniem roszczenia konsumenta o zwrot różnicy między należnością zapłaconą bankowi na podstawie nieuczciwej klauzuli umownej a należnością ustaloną przy zastosowaniu kursu średniego NBP.

Stanowisko takie znajdowało wprawdzie akceptację w szeregu orzeczeń - przede wszystkim sądów powszechnych, jednak zwrócić należy uwagę na to, że aktualnie – także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach TSUE - w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne, odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie.

Uwzględniono w praktyce judykacyjnej zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa TSUE przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego.

Kwestie te prawidłowo zatem uwzględniono w zaskarżonym wyroku.

Przede wszystkim nie są bowiem uzasadnione zarzuty dotyczące oceny przez Sąd Okręgowy skutków prawnych abuzywności obu klauzul. Zdaniem skarżącego umowa miałaby bowiem obowiązywać a dla rozliczeń stron znajdować miałby zastosowanie art. 358 §2 k.c. jako norma dyspozytywna.

Odnosząc się do zawartej w uzasadnieniu apelacji argumentacji skarżącego dotyczącej kwestii możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 §2 k.c., odwołać się należy do wcześniej przywołanego szeroko orzecznictwa TS, które wyklucza taka możliwość (por. zwłaszcza Wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19, JZ PRZECIWKO OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I IN., LEX nr 3215513.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku. W prawie polskim tego rodzaju przepisów dyspozytywnych nie przewidziano. Stąd też bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.

Dodać należy, że pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (nota bene zgodnie co do zasady rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TS z 21.12.2021 r., C-243/20, DP I SG PRZECIWKO TRAPEZA PEIRAIOS AE., LEX nr 3275742).

W nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.

W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu denominowanego, jeśli chodzi o sposób ustalania wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w przypadku gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii.

Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania lub w PLN (według swojego wyboru). Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna, uznana w niniejszej sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie.

Kwestia ta ma znaczenie dla oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru poszczególnych klauzul umownych i dalszych zarzutów pozwanego dotyczących tej płaszczyzny rozstrzygnięcia.

Oceniając tą kwestię uwzględniać należy zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego.

Przypomnieć należy (w kontekście zasad wykładni zgodnej), że według art. 6 ust. 1 Dyrektywy Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepisy k.c. (w tym art. 385 1 k.c. muszą zatem podlegać takiej wykładni by zapewnić prawidłową implementację normy Dyrektywy. Zatem już z tej normy wynika konieczność dokonywanie oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy. Nie stoi z tą konkluzją w sprzeczności treść normy art. 385 1 k.c. Norma ta określa jedynie skutek abuzywności w zakresie związania konsumenta inkryminowanym postanowieniem umownym. Nie określa natomiast w sposób wyczerpujący skutków braku tego związania dla obowiązywania umowy. Stąd też konieczne jest określenie tych skutków przy uwzględnieniu regulacji k.c. i zachowaniu wymaganego przez prawo publiczne standardu ochrony konsumenta.

Spośród wypowiedzi judykacyjnych TS dotyczących wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy w kontekście treści regulacji prawa krajowego zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Stanowisko to nawiązuje do poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy.

Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej „unieważnieniu” (a zatem w świetle prawa polskiego – stwierdzeniu nieważności”). Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy wyeliminowanie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu „wydaje się w tych okolicznościach niepewna” (podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo). Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony (zob. podobnie wyroki Trybunału: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych prawa krajowego.

Wykładnia ta jest konsekwentnie podtrzymywana w kolejnych wypowiedziach TS (por. np. wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094, wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. I B.P. PRZECIWKO „A.” PROWADZĄCY DZIAŁALNOŚĆ ZA POŚREDNICTWEM „A.” S.A., LEX nr 3256973.). Podtrzymuje się zwłaszcza i rozwija tezę, że nie jest możliwe zastąpienie klauzuli w drodze wykładni umowy poprzez odwołanie się do wykładni umowy (w prawie polskim do zasad przewidzianych w art. 65 k.c. - por. Wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. I B.P. PRZECIWKO „A.” PROWADZĄCY DZIAŁALNOŚĆ ZA POŚREDNICTWEM „A.” S.A., LEX nr 3256973). W taki sam sposób kwestia ta intepretowana jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. przede wszystkim uchwałę SN (7zp) z 7 maja 2021 (III CZP 6/21), wyrok z dnia 27 listopada 2019 (I CSK 483/18).

Nie znajdują w tym kontekście uzasadnienia jurydycznego te zarzuty apelanta, które odwołują się do możliwości dokonania wykładni umowy i zastąpienia abuzywnych postanowień w drodze jej interpretacji (art. 65 §2 k.c.) czy też przez zastosowanie per analogiam norm regulujących inne stosunki prawne (np. art. 41 prawa wekslowego, czy też art. 24 ust 3 ustawy o NBP.

W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w zw. z art. 6 ust 12 Dyrektywy 93/13 Sąd Okręgowy trafnie przystąpił do oceny , czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy.

Skarżący nie przedstawia argumentacji pozwalającej na uznanie, że umowa po wyeliminowaniu klauzul może być uznana za ważną. Istota argumentacji pozwanego sprawozda się w tym przypadku do poprzestania na twierdzeniu, że umowa powinna obowiązywać, przy czym klauzula spreadowa powinna być zastąpiona zastosowaniem do rozliczeń stron średniego kursu NBP. Jak wyjaśniono wyżej, oczekiwanie to nie znajduje podstawy prawnej. wbrew woli konsumenta nie można natomiast zastępować klauzuli abuzywnej poprze wykładnię czy też zastosowanie innej normy niż taka która pozostaje w racji dyspozytywności do wyeliminowanego z treści umowy postanowienia. Powodowie wyraźnie i konsekwentnie odmawiali zgody na związanie klauzulą czy też jej zastąpienie.

W tym kontekście Sąd Okręgowy dokonując oceny ważności umowy skupił uwagę na kwestii interesu konsumenta. Podkreślić jednak należy, że interes konsumenta nie stanowi wyłącznej (przesądzającej) przesłanki stwierdzenia nieważności. W pierwszej kolejności należy dokonać zobiektywizowanej oceny skutków wyłączenia z treści umowy klauzuli uznaje za abuzywną. Ocenić należy więc znaczenie klauzuli dla konstrukcji stosunku umownego w tym zwłaszcza możliwość wykonania umowy po eliminacji klauzuli z treści umowy, przy uwzględnieniu niemożności jej zastąpienia.

W realiach sprawy obie inkryminowane (powiązane ze sobą ściśle) klauzule (spreadowa i indeksacyjna) dotyczą głównego przedmiotu umowy (tak też na tle analogicznych stosunków prawnych, odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie TS przyjął Sąd Najwyższy poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019 także w orzeczeniach z dnia 7 listopada 2019 r., (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4 kwietnia 2019 r., (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9 maja 2019 r., (I CSK 242/18, LEX nr 2690299).).

Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza o wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta (wpływając na prognozy co do wysokości odsetkowych kosztów kredytu) z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Tak też ocenia się analogiczne konstrukcje umowne w judykaturze (poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019) także w orzeczeniach z dnia 7.11.2019 r., (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4.04.2019 r., (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9.05.2019 r., (I CSK 242/18, LEX nr 2690299). Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby powódkę do zwrotu kwoty wypłaconej im przez bank w PLN oprocentowanej jednak stosownie do przyjętego w umowie mechanizmu zmiennej stopy ustalanej o w oparciu o wskaźnik LIBOR (w okresie jego ustalania) czy o wskaźnik, który zastępuje LIBOR po jego likwidacji. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie (jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron) od umowy ukształtowanej przez pozwanego przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. To powoduje, że ponowić należy ocenę Sądu I instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli „spreadowej” . Pozwany przedsiębiorca zakładał bowiem że wykorzystując tą klauzulę uzyska dodatkową korzyść (odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem według którego miała być ustala wartość w PLN świadczenia kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu.

Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec opisanej wyżej niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i brak normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm waloryzacyjny nie mogłaby być wykonana.

Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu, że którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.

Skarżący poza odwołaniem się do (jak wskazano błędnych) poglądów co do możliwości zastąpienia klauzul mechanizmem opartym o normę prawa materialnego, nie przedstawił żadnych innych argumentów podważających przyjęty przez Sąd Okręgowy wniosek co do skutków abuzywności. W rezultacie także ta część wywodów skarżącego nie może odnieść postulowanego przezeń w petitum apelacji skutku procesowego.

Nie naruszył Sąd zarazem normy art. 5 k.c. czy też art. 4 tzw. ustawy antyspreadowej. Norma art. 5 k.c. służy ocenie wykonywania istniejącego prawa podmiotowego które w warunkach nią przewidzianych nie będzie zasługiwało na ochronę prawną. Nie można natomiast uzasadniać norma art. 5 k.c. żądania wykonania umowy, która jest z mocy prawa jest nieważna.

Bezzasadna jest tez argumentacja odwołując się do treści normy art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) z kolei stanowi, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.

W judykaturze wyrażono stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.).

Nie może uzasadniać twierdzenia o ważności umowy powołanie się przez w ramach zarzutów apelacyjnych skarżącego (bez szerszego uzasadnienia) na art. 353 1 k.c. W judykaturze przyjęto bowiem, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu (por. uchwała SN z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, LEX nr 3337513).

W rezultacie ustalając nieważność umowy Sąd Okręgowy nie naruszył normy art. 58 k.c.

Wobec cofnięcia powództwa w zakresie żądania zapłaty zarzuty naruszenia art. 410 k.c. i 118 k.c. nabrały znaczenia drugorzędnego Tym niemniej stwierdzić należy, że Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 410 k.c. stwierdzić należy, że skarżący w istocie w uzasadnieniu tego zarzutu poprzestaje na odwołaniu do argumenty, iż dla rozliczeń stron w przypadku nieważnej umowy powinna znaleźć zastosowanie tzw. teoria salda. Kwestia ta była przedmiotem analizy w judykaturze. W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., sygn. akt III CZP 11/20, zwłaszcza przedstawiono pogłębiony wywód, w którego konkluzji wskazano, iż reżim zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy kredytu czy pożyczki (w tym indeksowanych), wynikającej z zastrzeżenia w niej klauzul abuzywnych, co do zasady nie odznacza się żadną specyfiką, która mogłaby uzasadniać wykorzystanie w prawie polskim teorii salda na korzyść banku. W orzeczeniu tym zanegowano zarazem dopuszczalność konstrukcji opartej o tzw. teorię salda w ramach obowiązującego reżimu prawnego dotyczącego roszczeń o zwrot nienależnego świadczenia. Wskazując na zagraniczne pochodzenia tej konstrukcji odwołano się do jej uzasadnienia aksjologicznego wywodząc, że w naszym systemie prawnym uzyskać można analogiczną ochronę prawną przy wykorzystaniu innych instrumentów prawych. Podkreślono, że konstrukcja ta sformułowana została po to, by zaradzić sytuacji, w której obowiązek zwrotu jednego ze świadczeń wzajemnych spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy wygasł ze względu na dezaktualizację, czyli następcze odpadnięcie wzbogacenia (np. jego przypadkową utratę czy bezproduktywne zużycie). Z kolei w polskiej nauce prawa kwestionując zasadność tej teorii wskazuje się, że podstawą korekty może być art. 5 k.c., umożliwiający oddalenie roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia dochodzonego przez osobę, która własnowolnie utraciła - ze skutkiem określonym w art. 409 k.c. - uzyskane nienależnie świadczenie wzajemne. Sąd Najwyższy dodał również, że teoria salda nie miała służyć alternatywnemu względem potrącenia uproszczeniu rozliczenia świadczeń z umów wzajemnych czy dwustronnie zobowiązujących, ochronie jednej ze stron niedoszłej umowy przed niewypłacalnością drugiej czy też ochronie przed wcześniejszym przedawnieniem roszczenia jednej z nich. Tego rodzaju potrzebom czynią w zasadzie zadość inne instytucje prawa cywilnego, z tym że ich zastosowanie wymaga zazwyczaj podjęcia przez stronę, do której dyspozycji zostały oddane, stosownej decyzji i aktywności.

W tym kontekście stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy odmawiając przyjęcia za podstawę rozstrzygnięcia tzw. teorii salda nie naruszył norm art. 410 k.c. w zw. z art. 58 §1 k.c.

Bezzasadny jest też zarzut odwołujący się do normy art. 410 k.c. w z art. 405 i 409 k.c. i formułowana w apelacji teza o zużyciu korzyści. W orzecznictwie SN zwrócono uwagę na dyskusyjność poglądu co do możliwości uchylenia się od zwrotu świadczenia uzyskanego w wykonaniu nieważnej umowy z powołaniem się na dezaktualizację wzbogacenia (art. 409 k.c. – por. uwagi zawarte w uzasadnieniu cytowanej wyżej uchwały z 16.02.2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021, nr 6, poz. 40.). W kolejnej wypowiedzi przyjęto jednak, że norma art. 409 k.c. ma wprost zastosowanie w odniesieniu do roszczeń kondycyjnych (por. uzasadnienie wyroku SN z 24.06.2021 r., II CSKP 88/21, LEX nr 3213556.).

Zarazem utrwalona jest jednak wykładnia, zgodnie z którą nie każde zużycie (nawet w dobrej wierze) bezpodstawnie uzyskanego świadczenia powoduje - w myśl powołanej normy prawnej - wygaśnięcie obowiązku zwrotu tegoż świadczenia (por. np. wyrok SN z 18.08.2017 r., IV CSK 628/16, LEX nr 2360536.. wyrok SA w Szczecinie z 8.09.2020 r., I AGa 11/20, LEX nr 3114800 i tam cytowane poglądy judykatury). W tym kontekście prawo do powołania się przez accipiensa (podmiotu uzyskującego korzyść) na przesłanki zwalniające z obowiązku zwrotu na określone w art. 409 k.c. powstanie tylko wtedy, gdy zużycie korzyści nastąpi w sposób „bezproduktywny” (konsumpcyjny). Chodzi o sytuację, gdy wzbogacony w zamian korzyści której się wyzbywa , nie uzyskuje korzyści zastępczej ani zaoszczędzenia wydatku. Jeśli natomiast w zamian za zużytą korzyść wzbogacony uzyska jakąkolwiek inną korzyść majątkową, to nie można uznać, że nie jest już wzbogacony, W wyniku dokonania tego wydatku, w jego majątku pozostaje bowiem korzyść w postaci zwiększenia aktywów bądź zmniejszenia pasywów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21 kwietnia 2010 r., V CSK 320/09 i z dnia 20 czerwca 2012 r., I CNP 76/11). Nie wystarcza zatem, aby wzbogacony zużył korzyść, lecz konieczne jest też to, aby ze zużyciem tym łączyło się ustanie stanu wzbogacenia (por. wyrok SN z 18.08.2017 r., IV CSK 628/16, LEX nr 2360536.).

W tym kontekście pozwany powołując się na wygaśnięcie obowiązku zwrotu świadczenia z uwagi na okoliczności określone w art. 409 k.c. powinien wykazać zaistnienie tego rodzaju zdarzeń, które spowodowały , że stan wzbogacenia ustał. Okoliczności takich w niniejszej sprawie nie przedstawiono.

Biorąc zaś pod uwagę fakt, że świadczenie objęte żądanie zwrotu uzyskane zostało przez pozwanego w ramach prowadzonej przezeń działalności gospodarczej o specyficznym przedmiocie, jakim jest świadczenie usług bankowych, nie sposób domniemywać, że doszło do „bezproduktywnego” (konsumpcyjnego) zużycia korzyści. Zakładać bowiem można w świetle zasad logiki i przy uwzględnieniu realiów obrotu bankowego, że pozwany uzyskane środki wykorzystał w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dla wykonania odpłatnych usług bankowych na rzecz innych kontrahentów lub wywiązania się z zaciągniętych w związku z działalnością gospodarczą zobowiązań. W każdy z tych przypadków z wydatkowaniem korzyści wiązać należy fakt uzyskania innej korzyści (powiększenia aktywów lub zmniejszenia pasywów) w zamian za środki uzyskane w wyniku świadczenia. W świetle wcześniejszych uwag nie można więc uznać, że stan wzbogacenia uległ dezaktualizacji.

Wobec tego, że pozwany nie przedstawił i nie udowodnił w toku postępowania żadnych twierdzeń faktycznych relewantnych w płaszczyźnie art. 409 k.c., zarzut naruszenia tej normy wiązany z zarzutem naruszania art. 410 i 405 k.c. uznać należy za bezzasadny

Nie można uznać za uzasadniony zarzutu naruszenia art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. Skarżący wywodzi, że roszczenia objęte żądaniem pozwu uległy przedawnieniu jako okresowe. Przyjęta przez pozwanego kwalifikacja świadczeń powodów nie znajduje uzasadnienia prawnego. Pozwany pomija też to że przedmiotem zgłoszonego w pozwie roszczenia o zapłatę nie jest żądanie spełnienia świadczenia okresowego lecz zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

Pod pojęciem świadczenia okresowego rozumie się w nauce świadczenie pieniędzy lub rzeczy oznaczonych co do gatunku, powtarzające się w określonych odstępach czasu, niestanowiące jednak elementu (części) z góry ustalonej całości. Jako należące do tej kategorii wymienia się roszczenia o zapłatę rent, czynszów i odsetek (por. np., N. Rycko [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna, cz. 2 (art. 56–125), red. J. Gudowski, Warszawa 2021, art. 118. I tam cytowane wypowiedzi piśmiennictwa), czy też np. wynagrodzenia płatne w ustalonych przez strony okresach czasu (por. wyrok SN z 5.03.2021 r., II CSKP 54/21, LEX nr 3159622).

W tym kontekście jako cechę wyróżniającą (signum specificum) świadczenia okresowego eksponuje się jego samoistność prawną (samodzielność) od innych świadczeń przypadających w kolejnych okresach. Świadczone periodycznie kwoty nie są zatem zaliczane na poczet jednego świadczenia a ich rozmiar zależy od czasu trwania stosunku prawnego. Obowiązek zapłaty każdego ze świadczeń okresowych traktowany jest jako odrębny dług (nie stanowi części jednego.

Ta cecha odróżnia świadczenia okresowe od świadczenia „jednorazowego” lecz spełnianego sukcesywnie lub ratalnie (por. np. wyrok SN z 7.01.2009 r., II CSK 409/08, LEX nr 523607. Zatem judykaturze wyłącza się konsekwentnie z tej kategorii świadczenia rozłożone na raty (poza cytowanym wyżej por. np., wywody zawarte uzasadnieniu uchwały SN z 27.10.2021 r., III CZP 109/20, LEX nr 3246824) , czy też świadczenia o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy , uchwałę SN z 24.10.1972 r., III CZP 70/72, OSNC 1973, nr 6, poz. 102. lub zwrot pobranych pożytków (wyrok SN z 5.03.2021 r., II CSKP 54/21, LEX nr 3159622). Z tych też przyczyn (wbrew stanowisku pozwanego) za świadczenie okresowe nie może być poczytana sukcesywna zapłata części świadczenia (raty kredytowej) w wykonaniu (ważnej i skutecznej) umowy kredytu. W orzecznictwie wprost wyrażono pogląd, że za okresowe nie może być uznane świadczenie części należności wynikające z umowy pożyczki (por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN z 27.10.2021 r., III CZP 109/20). W tym przypadku bowiem obowiązek zwrotu pożyczki rozłożony jest na raty a zwrot poszczególnych kwot nie może być traktowany jako zaspokojenie odrębnych długów odnoszonych do czasu trwania stosunku prawnego. Uwagi te pozostają adekwatne na tle stosunków kredytowych.

W tym kontekście za świadczenie okresowe w rozumieniu art. 118 k.c. nie może być zwrot przez bank świadczenia uzyskanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu (niezależnie od tytułu pod jakim kwota ta była świadczona). Jest to bowiem świadczenie o ustalonej z góry wysokości (determinowanej wysokością świadczenia uzyskanego od kredytobiorcy). Nie może tego zmieć tego fakt, że świadczenie kredytobiorcy było spełniane periodycznie, czy też to, że było ono spełniane w wykonaniu (niepowstałego wobec nieważności umowy) obowiązku zapłaty umownych odsetek kapitałowych. Będące podstawą wzbogacenia banku świadczenie kredytobiorcy bowiem również nie może być uznane za okresowe.

Dodać należy, że kwestie przedawnienia roszczeń między kredytodawcą i kredytobiorcą powstałych wskutek wykonywania umowy kredytu, która okazała się nieważna, została poddana pogłębionej analizie prawnej w uzasadnieniu cytowanej wyżej uchwały z dnia 27 maja 2021, III CZP 6/21. Zaaprobowano tam wcześniej wyrażany w judykaturze podgląd, zgodnie z którym przyjmować należy, iż co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (wyrażonej w warunkach równowagi informacyjnej, opisanych w kolejnych wypowiedziach SN i zreferowanych wyżej) decyzji o odmowie wyrażenia woli związania się klauzulą abuzywną. W judykaturze uznaje się bowiem że po takim oświadczeniu brak podstawy prawnej świadczenia staje się definitywny, a to zdarzenie dopiero aktualizuje prawo każdej ze stron do żądania zwrotu spełnionych świadczeń .

W realiach sporu pozwany nie starał się przedstawić żadnych okoliczności faktycznych, z których wynikałoby, że powodowie oświadczenie takie złożyli przed złożeniem reklamacji poprzedzającej wniesienie pozwu w niniejszej sprawie a zarazem okres, który upłynął od wyrażenia woli przez konsumenta do dnia wniesienia pozwu uzasadniał tezę o aktualizacji prawa pozwanego do powołania się na zarzut przedawnienia.

Z przedstawionych przyczyn także ta część argumentacji skarżącego nie może wpłynąć na ocenę zasadności zaskarżonego wyroku.

Nie jest zasadny zarzut naruszenia normy art. 455 k.c. w zw. z at. 481 k.c. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia niewątpliwie jest tzw. roszczenie bezterminowym. Wymagalność świadczenia następuje jednak już po wezwaniu do zapłaty (ściślej rzecz ujmując po upływie przewidzianego w art. 455 k.c. terminu dla dłużnika do spełnienia świadczenia liczonego od momentu wezwania.

W tym kontekście niewątpliwie powodowie wzywali pozwanego do zapłaty należności przed wniesieniem pozwu (co wynika z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu Okręgowego). Roszczenie dochodzone pozwem stało się wymagalne przed datą wniesienia pozwu (i rozszerzenia powództwa) a pozwany przed datami, od których powodowie żądają odsetek pozostawał w opóźnienie. Stad też zgodnie z art. 481 k.c. ma obowiązek zapłaty odsetek. Argumentacja pozwanego zakłada że do chwili uprawomocnienia się wyroku ma „uzasadnione postawy by przypuszczać” że nie jest w zwłoce wobec strony przeciwnej. Przypomnieć należy że zgodnie z art. 481 k.c. odsetki należą się już w przypadku opóźnienia (a wiec stanu w którym upłynął termin spełnienia świadczenia niezależnie od tego czy przyczyny braku świadczenia są następstwem okoliczności za które dłużnik ponosi odpowiedzialność (art. 476 k.c.). To , czy dłużnik pozostaje w mylnym lecz usprawiedliwionym przekonaniu, że nie jest zobowiązany do świadczenia, pozostaje indyferentne dla aktualizacji obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie. Podkreślić należy też, że wyrok ustalający nieważność umowy jest rozstrzygnięciem o charakterze deklaratywnym (nie tworzy nowego stanu prawnego a jedynie wiążąco dla stron potwierdza istnienie stanu zgodnego ze stanowiskiem powoda). Zatem pozwany przedsiębiorca nie może wiązać skutku popadnięcia w opóźnienie z uprawomocnieniem się wyroku w niniejszej sprawie.

Bez znaczenia dla opóźnienia pozostaje też kwestia obowiązków Sądu w sprawie konsumenckiej dotyczących ustalenia, czy konsument posiada odpowiedni zakres informacji dla oceny zasadności żądania ustalenia nieważności umowy (ściślej odmowy związania klauzulą abuzywną). Obowiązki te lokować należy w płaszczyźnie publicznoprawnej , związanej z zachowaniem właściwego standardu ochrony praw konsumenta. Wykonanie tych obowiązków pozostaje bez wpływu na wymagalność dochodzonych od banku roszczeń. Wymagalność ta (termin spełnienia świadczenia ) kształtowana jest, jak wyjaśniono wyżej, przez (mające charakter materialnoprawny) oświadczenie wierzyciela (konsumenta) względem dłużnika (banku) wzywające do zapłaty (art. 455 k.c.). Już ta czynność niezależnie od tego, czy następnie dojdzie do procesu sądowego, kształtuje sytuację prawną stron stosunku prawnego . Zakładać bowiem można, że bank po wezwaniu do zapłaty spełni dobrowolnie świadczenie i do procesu sądowego w ogóle nie dojdzie.

Wobec uzyskania zaspokojenia roszczenia , które miało być zabezpieczone przez prawo zatrzymania, zbędne jest odnoszenie się do zarzutu retencyjnego zgłaszanego na wypadek nieuwzględnienia zarzutu potrącenia

Z przedstawionych względów stosując art. 385 k.p.c. apelację należało oddalić w całości.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, Sąd odwoławczy rozstrzygnął w oparciu o dyspozycję art. art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwotę 8.100 zł tytułem kosztów pomocy prawnej.

Sąd przyjął, że powodowie powinni być uznani za wygrywających proces w instancji odwoławczej w całości. Cofnięcie pozwu było wynikiem dobrowolnego zaspokojenia przez pozwanego dochodzonego roszczenia w następstwie oświadczenia o potrąceniu. Zatem powodowie powinni być uznany za wygrywających proces, gdy ż wytoczenie powództwa (wobec kwestionowania przez pozwanego istnienia roszczenia objętego pozwem) było niezbędne dla ochrony ich praw (por. np. postanowienie SN z 7.03.2013 r., IV CZ 8/13, LEX nr 1318484, postanowienie SN z 12.04.2012 r., II CZ 208/11, LEX nr 1214570).

Na rzecz każdego z powodów orzeczono o kosztach procesu odrębnie. W judykaturze wskazuje się bowiem, że norma art. 105 §1 i §2 k.p.c nie ma zastosowania w przypadku gdy występuje materialne współuczestnictwo w procesie po stronie wygrywającej proces. Regulacja ta dotyczy bowiem wyłącznie zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi przez stronę przegrywającą. Ma ona zatem zastosowanie jedynie w odniesieniu do sytuacji, w której współuczestnictwo występuje po stronie przegrywającej proces. Wyjaśnia się, że w przypadku gdy strona przegrywająca jest zobowiązana do zwrotu kosztów należnych kilku wygrywającym zastosowanie mają ogólne zasady o kosztach procesu i każda ze stron wygrywających proces ma prawo żądać zwrotu kosztów niezbędnych do celowej obrony. Zasada ta obowiązuje także wówczas, gdy nawet wówczas, gdy powiązanych węzłem solidarności współuczestników sporu po stronie wygrywającej reprezentuje ten sam pełnomocnik (por. Postanowienie SN z 10.10.2012 r., I CZ 105/12, LEX nr 1232739.).

Sporne jest zarazem w judykaturze, czy w przypadku, gdy kilku współuczestników materialnych reprezentuje jeden pełnomocnika, każdy z wygrywających współuczestników może żądać odrębnie całości kosztów określonych w art. 98 §3 k.p.c w zw. z art. 99 k.p.c. (a wiec obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika zawodowego w stawce regulowanej przez odrębne przepisy). Zgodnie z normą art. 98 §3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony. Zatem z brzmienia tej normy wywodzić należy, że każdy z wygrywających proces współuczestników ma własne (autonomiczne i odrębne od pozostałych) roszczenie o zwor kosztów obejmujących także wynagrodzenie pełnomocnika, niezależnie do tego, czy ten sam pełnomocnik reprezentuje także innego współuczestnika.

Zarazem zwraca się uwagę w judykaturze na to, że w obecnym stanie prawnym straciła aktualność także prezentowana w orzecznictwie na tle poprzedniego stanu prawnego regulującego sposób ustalania wysokości wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, wykładnia przyjmowana dawnej przez SN a sprowadzająca się do przyjęcia, że w przypadku gdy współuczestników reprezentuje jeden pełnomocnik koszty wszystkim współuczestnikom obejmują wartość jednego wynagrodzenia (por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN z 10.07.2015 r., III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69.). Nie ma obecnie podstaw, by różnicować sytuację współuczestnika wygrywającego spór w zależności od tego, czy wszyscy współuczestnicy korzystają z pomocy jednego pełnomocnika procesowego, czy też każdy z nich umocowuje do działania w swoim imieniu inną osobę.

Przyjąć więc należy, że zarówno w przypadku współuczestnictwa formalnego jak i materialnego każdy ze wygrywających współuczestników reprezentowanych w sprawie przez adwokata lub racę prawnego ma prawo żądać od strony przegrywającej zwrotu kosztów procesu na które składa się zgodnie z art. 98 §3 k.p.c. między innymi wynagrodzenie pełnomocnika ustalane według przepisów do których odsyła ta norma. Każdemu ze współuczestników należy się zatem zwrot kosztów obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika co najmniej w stawce minimalnej nawet wówczas, gdy ten sam pełnomocnik reprezentuje w procesie kilka osób.

W przypadku zaś, gdyby ustalenie kosztów według tej zasady prowadziło do wniosków oczywiście niesprawiedliwych, podstawę do korekty wysokości kosztów stanowi w wyjątkowych wypadkach norma art. 109 §2 k.p.c., (jeżeli przemawia za tym nakład pracy pełnomocnika, podjęte przez niego czynności oraz charakter sprawy - por. wywody zawarte w uzasadnieniu cytowanej uchwały z 10 lipca 2015 a także uchwała SN z 8.10.2015 r., III CZP 58/15, OSNC 2016, nr 10, poz. 113., por jednak pogląd odmienny, negujący możliwość obniżenia kosztów należnych stronie na tej podstawie zawarty w Postanowieniu SN z 15.12.2017 r., II CZ 107/17, LEX nr 2434428. ). Normę tą należy więc stosować wyjątkowo a właściwą podstawą do ewentualnej redukcji kosztów należnych każdemu ze współuczestników wygrywających spór mogłaby być norma art. 102 k.p.c.

W realiach niniejszej sprawy Sąd odwoławczy nie znalazł żadnych argumentów, które pozwały na korektę kosztów procesu w oparciu o przywołaną normę art. 109 §2 k.p.c. Nakład pracy pełnomocnika powodów wyznaczany był bowiem w postępowaniu apelacyjnym przez potrzebę odniesienia się do nadzwyczaj (ponad miarę) rozbudowanych zarzutów i wywodów apelacji. Dodatkowo zgodnie z wnioskiem skarżącego w sprawie odbyła się rozprawa apelacyjna, w której uczestniczył pełnomocnik powodów. W rezultacie ponadprzeciętny nakład pracy pełnomocnika wymagany dla właściwego wykonania obowiązków zawodowych nie uzasadnia ograniczenia wynagrodzenia należnego pełnomocnikowi na podstawie art. 109 §2 k.p.c. lub art. 102 k.p.c.

Wartość wynagrodzenia pełnomocnika każdego z powodów ustalono jako równowartość stawki minimalnej adekwatnej z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia. Podstawę prawną ustalenia wysokości wynagrodzenia stanowi §2 pkt. 7) w zw. z §10 ust. 1 pkt. 2) i §15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

- Krzysztof Górski -

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Górski
Data wytworzenia informacji: