I ACa 881/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-11-16





Sygn. akt I ACa 881/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ


Dnia 16 listopada 2023 r.



Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski

Protokolant:

sekretarz sądowy Mariusz Zając

po rozpoznaniu w dniu 9 listopada 2023 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa M. N. i A. N.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 11 kwietnia 2022 r. sygn. akt I C 65/21



oddala apelację,

zasądza od pozwanego (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz każdego z powodów M. N. i A. N. kwoty po 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach.

SSA Artur Kowalewski





Sygn. akt I ACa 881/22



UZASADNIENIE



Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wyrokiem z dnia 11 kwietnia 2022 r. w pkt I ustalił, że umowy kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) z dnia 21.05.2007 r. oraz kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) z dnia 22.12.2008 r. zawarte przez powodów A. N. i M. N. ze stroną pozwaną (...) Bank (...) SA w W. są nieważne, w pkt II zasądził od strony pozwanej (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powodów A. N. i M. N. łącznie kwotę 50000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 09.12.2020 r. – do dnia zapłaty, zaś w pkt III zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 11817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 10800 zł kosztów zastępstwa procesowego.

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i argumentacja prawna.

Dnia 21.05.2007 r. została zawarta umowa pomiędzy A. N. i M. N. a (...) Bankiem (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. umowa kredytu mieszkaniowego (...) nr (...). Bank udzielił kredytu w wysokości 67500 CHF. Kredyt przeznaczony został na budowę domu jednorodzinnego w L., działka nr (...). Kredyt został wypłacony w dwóch transzach: 22.08.2007 r. – kwota 21640 CHF co stanowiło równowartość 50083,62 zł (kurs 2,3144) druga w kwocie 45860 CHF w dniu 12.10.2007 r. co stanowiło równowartość 99850,98 zł (kurs 2,1773).

Spłata kredytu i odsetek rozpoczęła się od 15.11.2007 r. i miała trwać do 01.05.2037 r. Pierwsza i ostatnia rata miały być ratami wyrównującymi. Spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następowała w drodze potrącenia przez (...) S.A. swoich wierzytelności pieniężnych z tytułu kredytu udzielonego kredytu z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorcy nr (...). Potrącenie środków z rachunku oszczędnościowo- rozliczeniowego w walucie polskiej następowało w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w banku w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna tabela kursów).

Zgodnie z definicją zawartą w części ogólnej umowy, tabela kursów to tabela kursów (...) SA obowiązująca w chwili dokonywania przez (...) SA określonych w umowie przeliczeń kursowych, dostępna w (...) SA oraz na stronie internetowej. W przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej, stosuje się kurs kupna dla dewiz obowiązujących w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów.

Kredytobiorcy oświadczyli, że są świadomi ryzyka związanego z kredytem zaciągniętym w walucie wymienialnej, zostali poinformowani o ryzyku zmiany stóp procentowych polegającym na tym, iż w przypadku wzrostu stawki referencyjnej podwyższeniu ulega oprocentowanie kredytu, które spowoduje wzrost raty spłaty i że poniesie ryzyko zmiany kursów walutowych oraz zmiany stóp procentowych.

Małżonkowie N. z tytułu umowy z dnia 21.05.2007 r. uiścili kwotę 93944,82 zł z tytułu kapitału (25571,87 CHF), 32741,90 zł z tytułu odsetek (10676,81 CHF). Przy zawieraniu umowy małżonkowie byli zapewniani o stabilności kursu franka, kredyt w całości przeznaczyli na budowę domu, w którym mieszkają, przedstawiali w banku dokumentację dotyczącą projektu domu i kosztorysu jego wybudowania. Ponadto uzyskali informację o możliwości uzyskania kolejnego kredytu w przypadku braku środków na dalszą budowę.

Dnia 22.12.2008 r. została zawarta umowa pomiędzy A. N. i M. N. a (...) Bankiem (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. umowa kredytu mieszkaniowego (...) nr (...). Bank udzielił kredytu w kwocie 12410 CHF na dokończenie budowy domu w L.. Kredyt został udzielony na 360 miesięcy. W przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej, stosuje się kurs kupna da dewiz obowiązujących w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, wg aktualnej tabeli kursów. W przypadku dokonywania spłaty zadłużenia kredytobiorcy z rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego środki z rachunku pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) SA w dniu, o którym mowa w § 7 ust. 5 CSU, wg aktualnej tabeli kursów. Małżonkowie N. z tytułu umowy z dnia 22.12.2008 r. spłacili kwotę 6770,70 zł kapitału (1807 CHF), 42551,59 zł z tytułu odsetek (11862,97 CHF). Przy podpisywaniu drugiej umowy powodowe dostrzegli małe różnice w ratach pomiędzy pierwszą umową a drugą zaś konieczność zawarcia drugiej umowy wywołana została koniecznością dokończenia budowy domu. Małżonkowie N. nie dostrzegali wówczas w treści umowy żadnych krzywdzących zapisów.

Przechodząc do rozważań prawnych nad zgłoszonymi przez powodów roszczeniami Sąd uznał je za uzasadnione w całości.

Powołując się na treść przepisów art. 69 ust. 1 i 2 ustawy – Prawo bankowe Sąd wskazał, że jako essentialia negotii umowy kredytu należy wymienić ścisłe oznaczenie kwoty i waluty kredytu. Dalej wskazał, że jeżeli kwota kredytu jest powiązana z kursem waluty obcej, to jest dopuszczalne, zgodnie z art. 358 k.c., aby wypłata i spłata kredytu następowała w tej walucie albo walucie polskiej, przy czym jeśli to dotyczy wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania pieniężnego, nie powoduje zmiany waluty wierzytelności. Jak oceniło orzecznictwo i doktryna wniosek taki ma zastosowanie do umów z właściwie sporządzoną klauzulą waloryzacyjną. Wprawdzie art. 358 1 § 2 k.c. mówi o „innym niż pieniądz” mierniku wartości, ale powszechnie przyjmuje się, że chodzi tu o inny niż pieniądz polski miernik wartości i klauzula waloryzacyjna może być wyrażona w pieniądzu obcym.

Sąd zwrócił uwagę, że umowa nie określała wprost kwoty kredytu podlegającej zwrotowi, jak również zasad ustalania kursów walut, dając bankowi swobodę w ustalania tabeli kursów. W konsekwencji nie było możliwości by ustalić wysokość kredytu pozostającego do spłaty, gdyż był on uzależniony od wysokości kursów wynikających z harmonogramu w kolejnych, określonych dniach spłaty.

Powyższe doprowadziło w ocenie Sądu do sprzeczności klauzul przeliczeniowych zawartych w zakwestionowanych przez powodów umowach poprzez niemożność ustalenia wysokości kredytu pozostającego do spłaty w sytuacji, gdy jest to uzależnione od jego nieopublikowanego harmonogramu spłat. To powoduje zdaniem Sądu, że klauzula taka prowadzi do nieważności umowy jako sprzecznej zarówno z art. 69 prawa bankowego jak i z zasadą swobody umów z art. 353 1 k.c.

Powołując się na treść przepisów art. 353 1 k.c. i art. 58 k.c., postanowień dyrektywy 93/13/EWG, jak również utrwalonego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Sąd doszedł do wniosku, że sąd krajowy jest zobowiązany podjąć z urzędu czynności dochodzeniowe w celu ustalenia, czy postanowienie umowne zamieszczone w umowie, która jest przedmiotem toczącego się przed nim sporu i która została zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem, jest objęte zakresem stosowania dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE 1993, L 95, s. 29), a jeżeli tak, sąd zobowiązany jest z urzędu zbadać, czy postanowienie to ewentualnie ma nieuczciwy charakter. Przy braku skutecznej kontroli potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków danej umowy nie można bowiem zagwarantować przestrzegania praw przyznanych w drodze dyrektywy 93/13/EWG. Zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG sądy odsyłające są zobowiązane do zaniechania stosowania nieuczciwych warunków umownych, aby nie wywierały one, w braku sprzeciwu konsumenta, wiążących wobec niego skutków. Powyższe wymaga respektowania przede wszystkim zasady skuteczności prawa europejskiego. Stanowisko takie jest także utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego.

Jak zauważył Sąd, banki w umowach kredytowych, w tym także strona pozwana, w umowach rozpatrywanych w niniejszej sprawie, posługują się wzorcami umownymi. Wzorce te podlegają kontroli w toku rozpoznawania spraw spornych jako ogólne warunki umów lub wzory umów.

Odnosząc się do postanowień zawartych w przepisach art. 385 1 § 1 – 4 k.c. Sąd zważył, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć głównie pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym mających charakter dyspozytywny.

Postanowienie umowne rażąco narusza interesy konsumenta, gdy przewiduje nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem.

Odnosząc się do wątpliwości dotyczących postanowień, które tylko „dotyczą" głównych świadczeń lub są z nimi „związane", np. klauzuli waloryzacyjnej, dostosowującej wysokość czynszu do zmian w sile nabywczej pieniądza Sąd stanął na stanowisku, że jeżeli cena określona jest wyłącznie przez wskazanie innego niż pieniądz (polski) miernika wartości (art. 358 1 § 2 k.c.), na przykład jako odpowiednik w złotych określonej liczby obcych walut według kursu NBP, to taka klauzula waloryzacyjna określa główne świadczenie strony.

Sąd kontynuował, że zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. klauzulą niedozwoloną jest postanowienie umowy zawartej z konsumentem (lub wzorca umownego), które spełnia (łącznie) wszystkie przesłanki określone w przepisie art. 385 1 k.c.: 1) nie jest postanowieniem uzgodnionym indywidualnie; 2) nie jest postanowieniem w sposób jednoznaczny określającym główne świadczenia stron; 3) kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Skutkiem zastosowania w umowie lub wzorcu klauzuli niedozwolonej jest brak mocy wiążącej tego postanowienia, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca. Brak mocy wiążącej dotyczy w całości klauzuli niedozwolonej, nie jest więc dopuszczalne uznanie, że jest ona skuteczna w zakresie, w jakim nie naruszałaby kryterium określonego w art. 385 1 k.c.

Co do zasady, zgodnie z art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Zauważył jednak Sąd I instancji, że umowa może w całości okazać się nieskuteczna, jeżeli klauzula niedozwolona określa główne świadczenie strony i jednocześnie nie da się ustalić jego treści na podstawie art. 56 k.c.

W rozpoznawanej sprawie nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że klauzule umowne wskazane w pozwie, jako niedozwolone, powinny być uznane za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Powyższe oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. W konsekwencji w rozpatrywanej sprawie bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania - na gruncie zawartej umowy - wysokości rat kredytu. Jednocześnie prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznawało żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych i kontrolowalnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych.

Istotne znaczenie Sąd Okręgowy przypisał wymaganiu właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, czyli odpowiedzi na pytanie, czy zawarta umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne. Związany z tym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznaczny i zrozumiały, tak aby konsument, który nie posiada wiedzy ekonomicznej, wiedział, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu może spowodować, że będzie on zmuszony zwrócić kwotę wielokrotnie wyższą od tej którą pożyczył, mimo regularnych comiesięcznych spłat. Zgoda na takie ryzyko jest możliwa tylko wtedy, gdy konsument uzyskuje pełny obraz konsekwencji, jakie może dostarczyć przedmiotowa umowa. Nie ulegało wątpliwości Sądu Okręgowego, że powodowie zostali pozbawieni przez bank możliwości racjonalnego i świadomego podjęcia decyzji o zawarciu umowy. Przesłuchanie powodów potwierdziło, iż uzyskali informacje, że kredyt jest bezpieczny, a waluta stabilna. Powodowie w chwili zawarcia umowy nie mieli żadnej możliwości, na podstawie treści umowy, samodzielnie określić, jak kurs zostanie w konkretnym momencie trwania stosunku cywilnego ustalony.

Kontynuował Sąd Okręgowy, że przedmiotowa umowa w swoim pierwotnym kształcie odwołuje się do kursów walut ustalanych dowolnie przez bank, natomiast ustalenie kursów waluty nie ma oparcia w przejrzystych kryteriach i może być ustalone na poziomie znacznie wyższym niż średnie wartości na rynku walutowym, co zabezpiecza jedynie interes banku. Kwestionowane zapisy, mimo braku sprzeczności samej konstrukcji indeksacji kredytu z prawem, godzą w równowagę kontraktową, nierównomiernie rozkładając prawa i obowiązki stron umowy i przyznając bankowi prawo do jednostronnego kształtowania wysokości świadczenia.

Wskazał, że należy wyraźnie odróżnić samą możliwość dokonywania waloryzacji świadczenia w oparciu o kurs waluty obcej, która jest dopuszczalna (wraz z ryzykiem kursowym, jakie może ponosić konsument, a właściwie obie strony umowy), od zastosowania wadliwego mechanizmu waloryzacji, gdzie wadliwość ta polega na pozostawieniu możliwości ustalania kursu waluty, a przez to wysokości raty, w rękach jednej strony umowy – banku. Wadliwość powiązania kwoty kredytu z kursem waluty obcej powoduje, jak to ma miejsce w rozpoznawanej sprawie, że na gruncie każdej zawartej umowy kredytu hipotecznego nie można już mówić o spełnieniu wymagań umowy kredytu zawartych w art. 69 ust. 2 pkt 2 prawa bankowego w sytuacji, gdy w umowie takiej, jako nazwanej, należy wskazać kwotę kredytu, należącą do jej elementów przedmiotowo istotnych (essentialia negotii). Całe postępowanie związane z zawarciem oraz zrealizowaniem umowy ze strony kredytodawcy oraz świadczenie zapłaty kredytobiorcy stanowiące zwrot kredytu w ciągu lat obowiązywania umowy miało nastąpić w złotych (mowa o uzgodnieniu na chwilę zawarcia umowy).

W ocenie Sądu Okręgowego oznaczenie kwoty i waluty kredytu wymagalne w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego powinno oznaczać zarówno wielkość kwoty kredytu wypłaconego kredytobiorcy, ale też wielkość kwoty podlegającej zwrotowi. Uzależnienie kwoty zwrotu kredytu od zachowań i decyzji tylko jednej ze stron umowy (tutaj banku), w dodatku strony silniejszej względem konsumenta, prowadzi do wniosku, że od samego początku nie było obiektywnego mechanizmu, który pozwoliłby ustalić świadczenie kredytobiorców w sposób niezależny od decyzji banku. Nie da się tego pogodzić z ogólnymi zasadami prawa cywilnego zakładającymi w stosunkach zobowiązaniowych równowagę prawną stron umowy oraz określoność i przewidywalność ich wzajemnych świadczeń. Zgodnie z art. 354 § 1 i 2 k.c. strony stosunku zobowiązaniowego powinny ze sobą współdziałać przy jego realizacji.

Sąd Okręgowy uznał dalej, że klauzula umowna, pozwalająca ustalać Bankowi wysokość raty kredytu w oparciu o kurs waluty obcej ustalany na podstawie harmonogramu przygotowywanego przez sam bank (w którym bank określa kurs waluty) jest niedozwolonym postanowieniem umownym w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Jest tak dlatego, że klauzula ta kształtuje prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Odwołanie do kursów walut zawartych w harmonogramie oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. W konsekwencji pozwany bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka. Jednocześnie prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznawało żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Prowadzi to do naruszenia interesów konsumenta, przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu.

Kolejną kwestią poddaną ocenie Sądu Okręgowego było ustalenie skutków prawnych abuzywnego charakteru tego elementu umowy. Wskazał ten Sąd, że konsekwencją stwierdzenia, że ma się do czynienia z niedozwoloną klauzulą umowną, spełniającą wymagania powołanego przepisu jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie.

Dalej powołał jednak art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, z którego wynika, że gdy na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, to umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Wskazał, powołując się na orzecznictwo TSUE, że przepis ten należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on działaniom sądu, który stwierdzi nieuczciwy charakter postanowienia umownego, zmierzającego do uzupełnienia umowy przez zmianę jej treści. Dodał, że zgodnie z art. 7 powołanej dyrektywy, z uwagi na charakter i znaczenie ochrony konsumenta jako słabszej od przedsiębiorcy strony umowy, dyrektywa ta zobowiązuje państwa członkowskie do zapewnienia stosownych i skutecznych środków, mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych z konsumentami. Tym samym celem art. 6 ust. 1 dyrektywy jest ochrona konsumenta przez przywrócenie równości między nim a przedsiębiorcą, przy założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, zarówno pod względem siły negocjacyjnej, jak i ze względu na stopień poinformowania, przez co godzi się on na postanowienia umowne sformułowane wcześniej przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść. Jak wyżej wskazano, z uwagi na tę słabszą pozycję konsumenta, dyrektywa zobowiązała państwa członkowskie do ustanowienia mechanizmu zapewniającego, że wszelkie warunki umowne, które nie były indywidualnie z nim negocjowane, mogą zostać poddane kontroli w celu oceny ich nieuczciwego charakteru.

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, przytaczając orzeczenia TSUE w omawianym zakresie, że powołany art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. Oznacza to, w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały unieważnione (uznane za nieważne). W takim przypadku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie, po raz kolejny wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Innymi słowy art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, jak się twierdzi tak, że zostałby tym ukarany.

W związku z tym Sąd Okręgowy nie zastępował automatycznie samej klauzuli waloryzacyjnej/denominacyjnej/indeksacyjnej uznaniem, że mamy do czynienia z kredytem złotowym pozbawionym tylko tej klauzuli, z ewentualną modyfikacją w zakresie wysokości oprocentowania (stawka LIBOR zastąpiona stawką WIBOR).

Powołując się także na orzecznictwo Sądy Najwyższego Sąd Okręgowy stwierdził, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron. Druga możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Po ustaleniu okoliczności rozpoznawanej konkretnie sprawy konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

Skonkludował zatem, że abuzywność klauzuli waloryzacyjnej (indeksacyjnej) nie wyklucza możliwości stwierdzenia nieważności całej umowy. Istotne jest też określenie momentu oceny interesu konsumenta (który nie musi pokrywać się z momentem oceny przesłanek ważności umowy lub klauzul umownych). Ochrona konsumenta w postaci możliwości zastąpienia niedozwolonych postanowień umowy przepisami prawa w celu zabezpieczeniu jego interesów przed szkodliwymi konsekwencjami, które mogą wynikać z unieważnienia umowy w całości, wymaga oceny tych konsekwencji w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili wystąpienia sporu między stronami, a nawet orzekania. Ochrona konsumenta może być zapewniona jedynie wtedy, gdy uwzględnione zostaną jego rzeczywiste i tym samym bieżące interesy, a nie interesy, jakie miał w okolicznościach istniejących w chwili zawierania umowy. Odnosi się to także do skutków przed którymi interesy te powinny być chronione, a więc takich, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili wystąpienia sporu, gdyby sąd rozpoznający sprawę unieważnił umowę, a nie skutków, które w dniu zawarcia umowy wynikałyby z jej unieważnienia. Nie podważa tego zdaniem Sądu Okręgowego norma wyrażona w art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13, która łączy ocenę nieuczciwego charakteru postanowienia umowy „w momencie zawarcia umowy" ze wszystkimi okolicznościami towarzyszącymi jej zawarciu, przy czym należy zgodzić się ze stanowiskiem Trybunału, że cel takiej oceny zasadniczo różni się od celu oceny skutków wynikających z unieważnienia umowy.

Dalej, akceptując stanowisko powodów Sąd Okręgowy uznał, że istnieją podstawy do uznania umowy za nieważną. Powtarzając, że moment, na który należy oceniać nieuczciwy charakter klauzul umownych i ich skutek dla ważności umowy, to chwila zawarcia umowy, stwierdził, że sposób późniejszego wykonywania umów, czy ich aneksowania, zmiany przepisów (np. ustawa antyspeadowa) nie ma żadnego znaczenia. Kontynuował, w ramach wyjaśniania przyczyn uznania umowy za nieważną, po pierwsze, że umowa pozwalała jednej ze stron (Bankowi) kształtować wielkość zobowiązania drugiej strony (pozwanego), za pomocą bankowej tabeli kursowej w oparciu o którą ustalany jest przelicznik wartości CHF na PLN, zaś kursy w tej tabeli ustala jednostronnie Bank w sposób obiektywnie nieweryfikowalny. Nie podważając zastosowania klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytu, za sprzeczne zaś z istotą stosunków umownych, a tym samym niepodlegające prawnej ochronie, uznał postanowienia umowy, w której strona ekonomicznie silniejsza, czyli kredytodawca, byłby upoważniony do jednostronnego określenia kursu tej waluty, która została określona jako właściwa dla oznaczenia wysokości rat obciążających kredytobiorcę. Po drugie, unieważnienie klauzuli zakwestionowanej w pozwie prowadzi nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji (waloryzacji), ale również de facto w ogóle do zniknięcia (całkowitego zniesienia) ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do określonej waluty (tutaj CHF). Klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy, w związku z czym nie ma możliwości utrzymania przedmiotowej umowy kredytu

Podsumowując Sąd Okręgowy stwierdził, że umowa zawarta przez strony jest nieważna, na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c., a także na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe. Zaznaczył, że ewentualne utrzymanie umowy kredytu hipotecznego z pominięciem niedozwolonych klauzul umownych byłoby możliwe tylko na wyraźne życzenie konsumenta, który uznałby taki skutek klauzul za korzystny dla siebie. To jednak w niniejszej sprawie nie miało miejsca, a strona powodowa konsekwentnie przedstawiała swoje stanowisko w sprawie.

Przyjmując następnie, że podmiotami badanego stosunku zobowiązaniowego byli: profesjonalista w obrocie – bank, a z drugiej strony konsumenci w rozumieniu art. 22 1 k.c., Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowie posiadali interes prawny w ustaleniu nieważności umowy w rozumieniu art. 189 k.p.c. Powodowie mieli prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie czy zakwestionowana umowa ich wiąże, jeśli tak to w jakim zakresie i na jakich warunkach mają ją wykonywać. Ustalające orzeczenie (skuteczne ex tunc) znosi wątpliwości stron i zapobiega dalszemu sporowi o roszczenia strony pozwanej wynikające z umowy.

W związku z powyższym i ustaleniem nieważności umowy Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione także roszczenie powodów oparte o treść art. 405 w zw. z art. 410 § 2 k.c. Chodzi o roszczenie powodów o zwrot wpłaconych na rzecz pozwanego banku rat kredytowych w zakresie dochodzonym pozwem czyli kwotę 50.000,00 zł.

Odnosząc się do zarzutu zatrzymania sformułowanego przez stronę pozwaną Sąd Okręgowy stwierdził, że nie zasługiwał on na uwzględnienie, jako złożony warunkowo, Wskazał też ten Sąd, że zarzut zatrzymania sformułowany przez stronę pozwaną ma swoje źródło w wadliwej kwalifikacji umowy kredytu jako umowy wzajemnej.

Podobnie ocenił Sąd sformułowany przez stronę pozwaną zarzut potrącenia wskazując na jego nieskuteczność jako zgłoszonego warunkowo, a ponadto w momencie zgłoszenia dotyczącego roszczenia jeszcze niewymagalnego.

Za bezzasadne uznał też Sąd I instancji powoływanie się przez pozwanego na zarzut naruszenia zasad współżycia społecznego. Wskazał, że nieważność czynności prawnej nie ma nic wspólnego z nadużywaniem prawa przy jego wykonywaniu, a jest jedynie konsekwencją sprzeczności z ustawą dokonanej czynności. W tym też przypadku nie sposób uznać za nadużycie prawa postawę powodów i wykazanie nieważności umowy.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie od zasądzonej należności głównej Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Zgodnie z żądaniem od kwoty 50.000,00 zł odsetki przypadają od dnia 9 rudnia 2020 r. do dnia zapłaty (po upływie terminu wynikającego z doręczonego w dniu 1 grudnia 2020 r. przedsądowego wezwania).

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. uznając, że strona pozwana przegrał sprawę w całości. Na koszty procesu złożyła się opłata od pozwu uiszczona przez powodów wysokości 1000,00 zł oraz kwota 10.800,00 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (§ 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z 22 października 2015r.) wraz z opłatą od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

Apelację od wskazanego wyroku wniósł pozwany bank zarzucając:

nierozpoznanie istoty sprawy i związane z tym wadliwe sporządzenie uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia (art. 327 1 k.p.c.) - poprzez: nieuwzględnieniu w uzasadnieniu orzeczenia ustaleń w zakresie procesu zawierania umowy z 2008 r., niewyjaśnienie, jaka jest konkretna podstawa dochodzonej kwoty 50.000 zł, nieuwzględnienie w ramach oceny materiału dowodowego zeznań świadka J. C. (brak choćby wzmianki o świadku w uzasadnieniu) oraz zawarcie w rozważaniach prawnych odniesienia się do zarzutu potrącenia,, który nie był - wbrew uzasadnieniu Sądu I instancji - w ogóle podnoszony;

poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, a mianowicie:

ustalenie następujących faktów niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy:

„Przy zawieraniu umowy małżonkowie byli zapewniani o stabilności kursu franka.";

nieustalenie następujących faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy:

  • powodowie zgodnie z obowiązującymi procedurami przystosowanymi do Rekomendacji S KNF z 2006 r. zostali poinformowani o ryzykach związanymi z kredytem denominowanym do CHF, w tym o wahaniach kursowych, i złożyli we wnioskach kredytowych i umowach oświadczenia o dopełnieniu ww. obowiązków;

  • powodowie mogli na podstawie zawartej umowy (każdej) spłacać kredyt od początku w walucie kredytu tj, w CHF:

  • wybór kredytu denominowanego do CHF wiązał się dla powodów z niższym oprocentowaniem LIBOR zamiast WIBOR, a spłata w walucie PLN została wybrana przez powodów jako wygodniejsza;

  • bank stosował kursy rynkowe, a metodologia ustalania kursu była tożsama z metodologią stosowaną przez NBP oraz pozostałe fakty objęte wnioskiem o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego - punkt 6 odpowiedzi na pozew) [por. wniosek o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji w trybie art. 380 k.p.c.];

naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy:

art. 228 § 2 w zw. z art. 230 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie w ramach podstawy faktycznej procesu istotnych faktów, o których informacja jest powszechnie dostępna oraz na które powoływał się pozwany, a którym powód nie zaprzeczył;

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i przeprowadzenie dowolnej oceny materiału dowodowego, w sposób wybiórczy, niezgodny z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego;

art. 231 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i niepoczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o domniemania faktyczne;

art. 327 1 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i sporządzenie uzasadnienia w sposób wewnętrznie sprzeczny (ustalenie wzajemnie wykluczających się faktów oraz rozważania jako podstawy prawnej orzeczenia art. 3851 k.c. i n., mimo jednoznacznego wskazania, że nieważność umowy wynika z art. 58 w zw. z art. 3531 k.c. oraz art. 69 pr. bank).

naruszenie przepisów prawa materialnego:

art. 58 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. oraz art. 69 pr. bank. poprzez niewłaściwą wykładnię i w konsekwencji nieprawidłowe zastosowanie i ocenę, że umowa kredytu (każda) jest nieważna przez wzgląd na sprzeczność z ww. przepisami prawa, a także ocenę umów z 2007 r. i 2008 r. na podstawie brzmienia przepisów po zmianie art. 9 pr. bank w 2011 r.;

art. 385 1 oraz art. 385 2 k.c. poprzez częściowo niewłaściwą wykładnię oraz w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie przejawiające się w uznaniu, że powodowie zawarli umowę, której postanowienia nie były indywidualnie uzgadniane, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami, naruszają rażąco interes konsumentów, uznanie, że postanowienia umowy nie są jednoznaczne, a ponadto nieuwzględnienie przy ocenie abuzywności (wedle art. 3852 k.c.) całokształtu okoliczności zawarcia umowy, oferowanych produktów, w tym możliwości zawarcia umów ramowych pozwalających na negocjację kursu (jako umów pakietowych);

art. 385 1 § 2 w zw. z art. 58 § 3 w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 pr. bank. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że sporna umowa nie może być wykonywana, nieuzupełnienie tej umowy w razie stwierdzenia luki, a przez to ustalenie nieważności umowy;

art. 481 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uwzględnienie roszczenia powodów o odsetki za opóźnienie;

art. 496 w zw. z art. 497 w zw. z art. 5 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię i uznanie, że strona pozwana nie może skorzystać z prawa zatrzymania na podstawie umów kredytu.

Wobec powyższych zarzutów strona pozwana wniosła o:

    uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania;

    zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanej kosztów procesu;

    zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

    Jednocześnie - powołując się na oświadczenie z 6 czerwca 2022 r. - na wypadek oceny, że kwestionowane umowy są nieważne, a roszczenie powodów o zasądzenie kwoty 50.000 zł uzasadnione – pozwany podniósł ewentualny zarzut zatrzymania do czasu zaoferowania spełnienia świadczenia wobec banku tytułem zwrotu kwoty 182.972,50 zł (suma wypłaconych środków z tytułu udzielonych kredytów), ewentualnie - do czasu zabezpieczenia przez powodów środków na spełnienie tego świadczenia.

    W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w tym postępowaniu, według norm przepisanych, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.



    Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił:



    Pismem z dnia 6 czerwca 2022 roku, skierowanym do powodów, pozwany, działając przez pełnomocnika legitymującego się pełnomocnictwem do składania oświadczeń woli m.in. w zakresie skorzystania z prawa zatrzymania, zgłosił zarzut zatrzymania kwot zasądzonych zaskarżonym wyrokiem na rzecz powodów, do czasu zaoferowania przez nich zwrotu na rzecz pozwanego lub zabezpieczenia roszczenia o zwrot kwoty 182.972,50 zł. Pisma te zostały nadane na adres zamieszkania powodów przesyłką poleconą w dniu 7 czerwca 2022 r. Ewentualny, procesowy zarzut prawa zatrzymania w tym przedmiocie, pozwany zgłosił w apelacji z dnia 8 czerwca 2022 r.

    Dowód:

    • oświadczenie pozwanego o skorzystaniu z prawa zatrzymania z dnia 30 września 2023 r. wraz z pełnomocnictwem (k. 426 – 427),

    • potwierdzenia nadania oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania (k. 428).



    Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:



    Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

    Skarżący nie podnosił zarzutu nieważności postępowania. Badając tę kwestię z urzędu Sąd odwoławczy również nie dopatrzył się naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa procesowego, które by nią skutkowały. Mając na względzie, że postępowanie apelacyjne posiada charakter nie tylko kontrolny, ale i rozpoznawczy, Sąd Apelacyjny dokonał ponownie własnej oceny przedstawionego mu pod osąd materiału procesowego. Doprowadziła ona w pierwszej kolejności do wniosku, że Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów.

    Sąd odwoławczy, z mocy art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., czyni ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania. Co do zasady nie budziła także wątpliwości Sądu Apelacyjnego prawidłowość zastosowania do właściwie ustalonego stanu faktycznego sprawy stosownych przepisów prawa materialnego, stąd też, za wyjątkiem uznania przez Sąd I instancji przedmiotowych umów za sprzecznych z art. 353 1 k.c. oraz art. 69 ust. 1 i 2 ustawy – Prawo bankowe i w konsekwencji nieważnych na podstawie art. 58 § 1 k.c. (o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia), analogicznie jak w przypadku ustaleń faktycznych, Sąd odwoławczy dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę prawną roszczenia powodów podziela i przyjmuje za własną, czyniąc ją elementem własnego uzasadnienia (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).

    Sąd Apelacyjny wskazuje ponadto, iż z obowiązku ustanowionego w art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego zarzutu

    i argumentu podniesionego w apelacji, ale wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały przez sąd drugiej instancji rozważone (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2010 r., V CSK 296/09, z dnia 26 kwietnia 2012 r., III CSK 300/11, z dnia

    4 września 2014 r., II CSK 478/13, i dnia 22 sierpnia 2018 r., III UK 119/17), a nadto w pełni podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy, wedle którego sąd drugiej instancji jest obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy, ale nie ma zarazem obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2012 r., sygn. IV CSK 373/11, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1998 r., sygn. II UKN 282/98).

    W aktualnym stanie prawnym należy do tego mieć na uwadze, że zgodnie z art. 327 1

    § 2 k.p.c.
    uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna - tak postanowienie Sądu Najwyższego z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

    W ramach uwag wstępnych Sąd Apelacyjny akcentuje także, że niniejsza sprawa, co notoryjne, wpisuje się w szereg analogicznych spraw, w których kredytobiorcy skierowali przeciwko pozwanemu roszczenia w związku ze stosowaniem przez niego klauzul abuzywnych w identycznych (co do swojej konstrukcji i zawartych w nich mechanizmów) umowach, co ta zawarta między stronami. Na kanwie tego rodzaju umów, co badana w tym postępowaniu, tutejszy Sąd wykształcił już jednolitą linię orzeczniczą. Brak jest jakichkolwiek podstaw ku temu, aby od tej linii odstępować szczególnie, że apelacja poddana Sądowi pod osąd stanowi typową apelację pozwanego banku, jakie wywodzi on na gruncie tego rodzaju umów, z powieleniem argumentów jurydycznych uprzednio już wielokrotnie podnoszonych. Z tych względów Sąd Apelacyjny zasadniczo odwoła się w niniejszym uzasadnieniu do swojego wcześniejszego dorobku jurydycznego, w szczególności zaś uzasadnień wyroków w sprawach prowadzonych przeciwko pozwanemu pod sygn. akt I ACa 669/19, I ACa 84/21, I ACa 713/21, I ACa 154/22, ACa 85/22 oraz I ACa 392/22. I ACa 445/22 oraz I ACa 625/22.

    W pierwszej kolejności ocenie podlegał najdalej idący zarzut nierozpoznania istoty sprawy, skoro jego uwzględnienie mogłoby implikować konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu (art. 386 § 4 k.p.c.). Zarzut ten okazał się być nieskuteczny.

    Jak syntetycznie ujmuje się w orzecznictwie, pojęcie nierozpoznania istoty sprawy interpretowane jest jako wadliwość rozstrzygnięcia, polegająca na wydaniu przez sąd pierwszej instancji orzeczenia, które nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, bądź na zaniechaniu zbadania przez ten Sąd materialnej podstawy żądania albo oceny merytorycznych zarzutów strony przy bezpodstawnym przyjęciu, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. w najnowszym orzecznictwie postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2022 roku, sygn. akt III CZ 123/22).

    Przekładając to stanowisko do realiów przedmiotowej sprawy wskazać należy, że istotnie Sąd Okręgowy nie poddał merytorycznej ocenie zarzutów faktycznych pozwanego w zakresie procedury zawierania umowy kredytu z 2008 r. oraz nie wskazał explicite jakiego okresu dotyczy zasądzona kwota 50.000,00 zł oraz w jakim zakresie dotyczy każdej z umów będących przedmiotem sporu. Istotnie również Sąd Okręgowy przemilczał ponadto kwestię zeznań poczynionych przez świadka J. C. oraz poczynił zbędne rozważania nad niezgłoszonych w postępowaniu zarzutem potrącenia. Umknęło jednakże skarżącemu - gdyby na użytek dalszego wywodu uznać, że uchybienia te wpisują się w pojęcie nierozpoznania istoty sprawy, o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c. - że przewidziane w tym przepisie orzeczenie kasatoryjne ma charakter fakultatywny, co oznacza potrzebę uwzględnienia przez Sąd odwoławczy nie tylko samego faktu zaistnienia naruszenia przewidzianego w tym przepisie, ale także znaczenia tego naruszenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Jak już bowiem wyjaśniono postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed Sądem pierwszej instancji, a zatem w jego ramach podlegać mogą naprawieniu wszelkie uchybienia (nie skutkujące nieważnością postępowania), w tym dotyczące prawa materialnego, które zaistniały przed tym Sądem. Taki zakres umocowania Sądu odwoławczego w żaden sposób nie narusza konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego, urzeczywistniając wprost prawo do rozpoznania sprawy przez sąd bez nieuzasadnionej zwłoki (art. 45 ust. 1 Konstytucji). Warto podkreślić, że apelujący nie podjął jakiejkolwiek próby uzasadnienia tezy o nierozpoznaniu przez Sąd Okręgowy istoty sprawy, poprzestając na wymienieniu okoliczności, które w ocenie pozwanego za uznaniem rzeczonego zarzutu przemawiają. Pozwany jednak w żadnym stopniu nie uzasadnił, jaki wpływ mają wskazane przez niego uchybienia na rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie. W ocenie Sadu Apelacyjnego żadna z wymienionych w omawianym zarzucie okoliczności nie wypełnia przesłanek nierozpoznania istoty sprawy, z jednej strony stanowiąc polemikę z nieprzychylną argumentacją Sądu Okręgowego, z drugiej natomiast wskazując na istotnie pewne niedopatrzenia Sądu I instancji, zwłaszcza odnośnie przeprowadzonych dowodów osobowych. Wskazać jednak należy, że braki te, mianowicie nieuwzględnienie zeznań świadka J. C. w stanie faktycznym i rozważaniach prawnych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku pozostawał bez wpływu na wynik postępowania, gdyż świadek ten nie pamiętała powodów ani okoliczności tej konkretnej sprawy. Wpływu na wynik postępowania z pewnością nie miało również poczynienie całkowicie zbędnych wywodów przez Sąd Okręgowy w przedmiocie niepodniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia.

    W drugiej kolejności rozważeniu podlegał skorelowany przez pozwanego z zarzutem nierozpoznania istoty sprawy zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c. poprzez wadliwe sporządzenie uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego z uwagi na brak szczegółowego odniesienia się w uzasadnieniu wyroku do szeregu wskazywanych w tym zarzucie apelacyjnym dowodów i ich oceny.

    Zarzut ten jest jednak bezzasadny i to w stopniu oczywistym. Omawiany przepis wskazuje, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać: wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, obejmującej ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej (pkt. 1), wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa (pkt. 2). W orzecznictwie (ugruntowanym jeszcze w ramach stosowania w tej mierze art. 328 § 2 k.p.c.) zgodnie wskazuje się, że naruszenie przepisu procedury w postaci art. 327 1 k.p.c. ma miejsce tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2016 r., sygn. akt I CSK 278/15, LEX nr 2021936). Sytuacja taka zachodzi więc wówczas, gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do jego wydania, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie posiada wszystkich koniecznych elementów bądź zawiera oczywiste braki, które uniemożliwiają jego kontrolę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 315/07, niepubl.). Oceny w tym względzie dokonywać należy w kontekście podstaw faktycznych żądania, w kontekście twierdzeń strony powodowej i ewentualnie przywołanej przez nią podstawy prawnej wyznaczającej charakter dochodzonego roszczenia, a także w kontekście podniesionych w sprawie zarzutów przez stronę pozwaną oraz w kontekście znajdujących ostatecznie zastosowanie w sprawie przepisów prawa materialnego.

    W rozważanej sprawie uzasadnienie wyroku Sądu I instancji zawiera wszystkie elementy konstrukcyjne wskazane w omawianej regulacji. Sąd w pierwszej kolejności przedstawił stan faktyczny stanowiący podstawę wydanego rozstrzygnięcia z przytoczeniem dowodów, w oparciu o które to nastąpiło. Sąd przy tym przedstawił zindywidualizowane dowody odnoszące się do poszczególnych okoliczności, które z ich treści wynikają. W dalszej kolejności wskazał na przepisy prawa materialnego znajdujące zastosowanie w sprawie oraz przedstawił ich wykładnię z szerokim odwołaniem się do orzecznictwa zarówno Sądu Najwyższego, jak i TSUE. Wreszcie Sąd w sposób jasny, czytelny i jednoznaczny zaprezentował w uzasadnieniu wyroku proces subsumcji wskazując, z jakich przyczyn uznał, że w sprawie spełnione zostały przesłanki uzasadniające zastosowanie przepisu art. 385 1 k.c. Sąd w tym względzie przedstawił szeroki wywód prawny wskazując, w czym konkretnie w okolicznościach niniejszej sprawy upatruje spełnienia wyłożonych wcześniej norm i jednoznacznie wskazał na brak wystąpienia przesłanek negatywnych w postaci czy to braku statusu konsumentów po stronie powodów, czy też indywidualnego uzgodnienia postanowień umownych. Uczynił to przy tym odnosząc te kwestie do okoliczności tego konkretnego przypadku. Sąd dokonał również oceny odnośnie naruszenia przez postanowienia umowne dobrych obyczajów oraz interesów powodów wskazując na naruszenie równowagi kontraktowej, na ułożenie węzła obligacyjnego w taki sposób, że jednej z jego stron przyznano uprawnienie do jednostronnego kształtowania świadczenia drugiej strony, na niedopełnienie obowiązku informacyjnego, na wykorzystanie w tym zakresie przewagi informacyjnej skutkiem czego było takie ukształtowanie umowy, że klient wziął na siebie ryzyko zmiany kursów waluty nie będąc świadomym zakresu tego ryzyka. Wreszcie Sąd omówił kwestie skutków umieszczenia w umowie klauzul abuzywnych, w tym stanowiska powodów co do braku podstaw do utrzymania umowy w mocy.

    Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego pozwala zatem na całościowe zidentyfikowanie stanowiska tego Sądu i poddanie go wszechstronnej kontroli odwoławczej. Zarzut pozwanego sprowadza się natomiast w istocie rzeczy do zakwestionowania oceny mocy dowodowej (przydatności dla rozstrzygnięcia sprawy) wskazywanych dokumentów, a rzekoma trudność w rekonstrukcji jego stanowiska Sądu Okręgowego i konieczność czynienia niewysłowionych w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego założeń jest w istocie przedstawieniem przez pozwanego jego własnej wersji wydarzeń w sprawie i ich oceny prawnej. Właściwym sposobem do kwestionowania uznania bądź odmowy uznania wiarygodności lub mocy dowodowej poszczególnych dowodów jest natomiast zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., o czym w dalszej części uzasadnienia.

    Sąd nie znalazł podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 327 1 § 2 k.p.c., podniesionego przez pozwanego w pkt 3d apelacji. Przepis ten, pomimo użycia przez ustawodawcę słowa „wymóg” a także literalnego brzmienia § 2, który wskazuje na obowiązek, przepis ten należy traktować jako dyrektywę interpretacyjną. Nie jest to zatem obowiązek (brak sankcji) ani też ciężar procesowy – adresatem przepisu jest bowiem sąd. Zwięzłość uzasadnienia odnosić się musi do okoliczności konkretnej sprawy, jej stopnia skomplikowania pod względem faktycznym i prawnym. Pozwany w żaden sposób zarzutu tego nie uzasadnił, Sąd natomiast oceniając ten zarzut we własnym zakresie doszedł do wniosku, że skoro przepis ten statuuje jedynie dyrektywę interpretacyjną, nie może być mowy o jego naruszeniu.

    Odnosząc się do grupy zarzutów dotyczących wadliwej, sprzecznej z kryteriami przewidzianymi w art. 233 § 1 k.p.c. oceny materiału dowodowego, wskazać na wstępie należy, że jak jednolicie wskazuje się w judykaturze, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok SA w Warszawie z 30 marca 2021 r., V ACa 73/21, LEX nr 3174770; wyrok SA w Lublinie z 10 lutego 2021 r., III AUa 635/20, LEX nr 3147549; wyrok SA w Szczecinie z 29 października 2020 r., I AGa 91/19, LEX nr 3118248). Sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).

    W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja pozwanego nie zawiera tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób. Sąd odwoławczy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania.

    Pozwany zarzucił Sądowi Okręgowemu, że wyprowadził nienależyte wnioski z zeznań świadka B. M. (do jej zeznań odnosi się apelujący w uzasadnieniu apelacji), nie dostrzegając tego, że świadek ten co prawda kojarzył nazwiska powodów, tym niemniej bezpośrednio potem dodał, że samej sprawy nie pamięta, a jego zeznania ograniczały się do przedstawienia, jak w pozwanym banku winna przebiegać modelowa procedura udzielania kredytu, bez jakiegokolwiek jej odniesienia in concreto do zakresu czynności podejmowanych przez pracowników banku w stosunku do powodów. Słusznie zatem zeznania tego świadka, jak zresztą pozostałych świadków wnioskowanych przez stronę pozwaną, Sąd Okręgowy zakwalifikował jako posiadające niewielką moc dowodową i nie mogące stanowić wystarczającej podstawy do ustaleń o zakresie przekazanej powodom informacji odnośnie ryzyk związanych z zawieraną umową, czy też istoty przewidzianej w niej klauzuli przeliczeniowej. Taki walor dowodowy należy również przypisać niewskazanemu w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji dowodowi z zeznań świadka J. C.. Nawet gdyby jednak przyjąć wersję prezentowaną przez apelującego, to należy zauważyć, że w zgromadzonym materiale procesowym, brak jest takich dowodów, które pozwalałaby na odtworzenie treści udzielonej powodom informacji w związku z zawieranymi umowami kredytowymi. Zeznania tych świadków nie mogły zatem, choćby przy wykorzystaniu instytucji domniemania faktycznego z art. 231 k.p.c., o co postulował w apelacji pozwany, stanowić wystarczającej podstawy do ustalenia, że przedkontraktowy obowiązek informacyjny wobec powodów został wykonany nie tylko zgodnie z zasadami, jakie w pozwanym banku w tym zakresie obowiązywały, ale także, że wpisywał się on we wzorzec postepowania wyznaczony judykatami tak Sądu Najwyższego jak i TSUE.

    Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, aby a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1950, C 147/50, NP 1951, Nr 6, poz. 76; w nowszym orzecznictwie wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 23 kwietnia 2013, III AUa 1272/12). Dowód z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. W judykaturze podkreśla się, że zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami. Odmienne stanowisko pozwanego w tej kwestii nie czyni jego zarzutu zasadnym, jeśli zważyć na całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

    I tak, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że powodowie przedstawili w sposób wyczerpujący, spójny i logiczny okoliczności zawarcia spornej umowy, typowe także dla szeregu innych umów adhezyjnych, w tym analogicznych umów kredytowych zawieranych przez pozwany bank. Nie sposób racjonalnie nadać choćby równej z nimi mocy dowodowej zeznaniom świadka, który wyłącznie kojarzył powodów, zaś jego zeznania w odniesieniu do procedur kontraktowania z konsumentami (w szczególności pouczania o zakresie ryzyka) w ogóle nie dotyczyły in casu przedmiotowej umowy.

    Sąd Apelacyjny nie podziela także argumentacji pozwanego, w której odwołuje się on do otrzymania przez powodów broszur informacyjnych banku wyjaśniających, czym jest kredyt denominowany, jakie ryzyko wiąże się z jego zaciągnięciem, czy też jak działa mechanizm oddziaływania takiego ryzyka na zakres obowiązków konsumentów. Wbrew bowiem błędnym supozycjom skarżącego, żaden z zeznających w niniejszej sprawie świadków nie potwierdził, aby powodom wręczono broszury informacyjne, jakimi miał posługiwać się bank. Co więcej, Sąd odwoławczy zauważa, że z treści tychże broszur również nie wynika, jaka jest realna skala ryzyka związanego z kredytem denominowanym, w tym w szczególności w zakresie zmiany kursu waluty, do której kredyt był denominowany.

    Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w sprawie nie przedstawiono dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji (możliwość jej właściwego zrozumienia przez powodów). Nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie, czy też, że bank, przy stosowaniu kursów walut, nalicza spread, może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, by powodowie mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN). Dowodu wystarczającego dla wykazania wykonania obowiązku wywodzonego z cytowanych wyżej norm nie może stanowić fakt podpisania umowy, jeśli nie zawarto w niej informacji o ryzyku związanym ze zmianą kursu walut. Dowodu takiego nie może także stanowić oświadczenie kredytobiorcy, że dokonał wyboru oferty w walucie wymienialnej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z kredytami zaciągniętymi w walucie wymienialnej.

    Pozwany nie może również w analizowanym aspekcie powoływać się na twierdzenie, że powodowie mieli już wcześniej zaciągnięty kredyt denominowany do CHF. Powinnością pozwanego w tym zakresie było bowiem wykazanie, że zasób wiedzy posiadanej przez powodów jeszcze przed zawarciem umowy w pełni odpowiadał temu, co pozwany w ramach wykonania obowiązku informacyjnego obowiązany był im przekazać. Tylko wówczas mógłby on bowiem racjonalnie twierdzić, że niewykonanie tego obowiązku nie oddziaływało w żaden sposób na decyzję powodów o zawarciu umowy kredytowej w oparciu o przygotowanym przez pozwanego jej wzorzec. Jakiekolwiek dowody w tym aspekcie nie zostały przez pozwanego zaoferowane, a jego stanowisko w tym zakresie sprowadza się do - jak już wyjaśniono - oczywiście bezzasadnej próby dokonania korzystanych dla niego w tym aspekcie ustaleń faktycznych w oparciu o instytucję domniemania faktycznego, o której mowa w art. 231 k.p.c.

    Sąd Apelacyjny dalej zwraca uwagę, że wbrew zarzutom pozwanego nie wyłącza możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu denominowanego kursem CHF albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, do której denominacja miałaby następować). Wykazać należy bowiem, że indywidualnym negocjacjom podlegać powinna cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” przeliczeniowy, w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu itp.). W realiach sprawy skarżący nie prezentuje żadnych twierdzeń, z których wynikałoby że powodowie posiadali rzeczywisty wpływ na kształt tych postanowień umownych, co czyni omawiany zarzut bezzasadnym.

    Prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że postanowienia spornej umowy nie podlegały negocjacjom. Z faktu, że powodowie zapoznali się z wzorem umowy żadną miarą nie wynika, aby mieli realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutą polską. Fakt, że powodowie sami wnieśli o udzielenie im kredytu denominowanego do waluty CHF nie oznacza jeszcze, że sprzeczny z prawem mechanizm waloryzacyjny został indywidualnie uzgodniony. To właśnie ten mechanizm, a nie wybór waluty do której następowała waloryzacja, był przy tym przedmiotem zarzutów strony powodowej.

    Wbrew pozwanemu, jakiekolwiek pozytywne dla niego skutki nie wynikają z tego, że § 22 ust. 2 pkt 2 COU umowy z dnia 22 grudnia 2008 r. dopuszczał możliwość spłaty kredytu w walucie kredytu i to już tylko z tego względu, że nie dotyczy to w ogóle wypłaty kredytu, a to przecież także w tym zakresie klauzula przeliczeniowa okazała się abuzywna. Nadto nie dostrzega skarżący, że umowa - z punktu widzenia abuzywności kwestionowanych przez powodów – podlega ocenie w takim brzmieniu, w jakim została ona rzeczywiście zawarta. Stosownie do treści § 7 CSU umowy z dnia 22 grudnia 2018 r. strony ustaliły (a nie jak twierdzi apelujący, jakoby to powodowie dokonali jednostronnego wyboru), że środki na spłatę kredytu pobierane będą ze wskazanego tam rachunku bankowego. Spłata następować miała poprzez potrącenia wierzytelności banku z wierzytelnościami kredytobiorcy z tytułu środków zgromadzonych na tym rachunku (§ 21 ust. 1 COU). W okolicznościach sprawy bezsporne jest, że rachunek ten prowadzony był w walucie krajowej. Jakikolwiek inny rachunek bankowy nie został w umowie wskazany jako właściwy dla dokonywania spłat. Jakkolwiek zatem § 22 ust. 2 COU umowy z dnia 22 grudnia 2008 r. przewidywał co do zasady możliwość spłaty kredytu z trzech rachunków: ROR, walutowego i technicznego, tym niemniej w § 7 CSU strony dokonały wiążącego określenia sposobu, w jaki będzie to rzeczywiście realizowane. W chwili zawarcia umowy walutą zobowiązania powodów był PLN, a do określenia jego wysokości kluczowe znaczenie posiadały przewidziane w umowie klauzule przeliczeniowe. Niczego w tym zakresie nie zmienia okoliczność, że zmiana rachunku, z którego pobierane miały być raty kredytu nie wymagała zmiany umowy (§ 25 COU umowy z dnia 22 grudnia 2008 r.). Nie wpływałoby to bowiem w żaden sposób na byt prawny zakwestionowanych przez powodów klauzul, jako elementu umowy. Skutek ex tunc nieważności tej umowy na skutek zamieszczenia w niej niedozwolonych klauzul z jednej strony, z drugiej zaś niemożliwość sanacji tego skutku, na skutek zdarzeń zaistniałych w czasie jej obowiązywania, stabilizuje – w aspekcie czasowym – obowiązek weryfikacji tych klauzul według stanu rzeczy z chwili zawarcia umowy.

    Za uchylający się od możliwości dokonania jego merytorycznej kontroli instancyjnej uznać z kolei należało zarzut naruszenia art. 228 § 2 w zw. z art. 230 k.p.c. Skarżący nie wykazał bowiem, jakie znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miała powszechność dostępu do informacji dotyczącej oprocentowania kredytu, wygodne dla powodów przeliczanie walut przez bank w stosunku do samodzielnego nabywania CHF na rynku, czy też spadek kursu CHF w 2008 r. Związku tych okoliczności z relewantnymi - dla oceny abuzywnego charakteru kwestionowanych przez powodów klauzul umownych - uwarunkowaniami faktycznymi, nie dostrzega także Sąd odwoławczy.

    Reasumując Sad Apelacyjny stwierdził, że Sąd Okręgowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy oraz ocenił je w sposób nienaruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Natomiast dowody nieuwzględnione w stanie faktycznym i rozważaniach prawnych poczynionych przez Sąd Okręgowy należy ocenić jako niewpływające na treść końcowego orzeczenia, z przyczyn wskazanych we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia. Wobec powyższego, nie sposób skutecznie podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów. Skarżący nie wykazał żadnych błędów, których miałby dopuścić się Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny. Zarzuty apelacji w rzeczywistości stanowią wyłącznie wyraz subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącego części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, która w założeniu miała wykazać zasadność jego procesowego stanowiska tj. żądania oddalenia pozwu.

    Wbrew stanowisku skarżącego podstawa faktyczna rozstrzygnięcia przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jest kompletna i jako taka nie wymagała uzupełnienia. Poddany kontroli instancyjnej w trybie art. 380 k.p.c. wniosek dowodowy, z uwagi na przyjęty kierunek rozstrzygnięcia, należało uznać za zbędny i zmierzający jedynie do przedłużenia niczym nieuzasadnionego postępowania (art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c.).

    Przechodząc do weryfikacji zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego i odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów opartych na naruszeniu przez Sąd I instancji art. 353 1 k.c. oraz 69 ust. pr. bankowego w zw. z art. 58 § 1 k.c. wskazać należy, że choć zarzuty te pozostają bez wpływu na końcową ocenę wniesionego przez stronę pozwaną środka zaskarżenia, uznać należy je za uzasadnione.

    Sąd odwoławczy nie podzielił bowiem stanowiska Sądu I instancji odnośnie nieważności umów na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. oraz art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe uznając, że umowa kredytu nie jest sprzeczna ani z ustawą ani z zasadami współżycia społecznego, ani też nie miała na celu obejścia ustawy. Była odmianą umowy kredytu uregulowanej w art. 69 ust. 1 Prawa bankowego. Na dopuszczalność zawierania umów indeksowanych czy denominowanych walutą obcą wskazywał wielokrotnie Sąd Najwyższy. Umowy zawarte między stronami określały kwotę i walutę kredytu, zasady i termin spłaty, wysokość odsetek i przewidywały oprocentowanie oraz harmonogram spłat. Umowa kredytu, w tym również umowa kredytu indeksowanego w walucie obcej, została uregulowana w rozdziale 5 ustawy Prawo bankowe. Jest to umowa nazwana, której essentialia negotii zostały określone w ustawie. Zgodnie z zasadą swobodą umów strony mogą ułożyć łączący je stosunek prawny, w tym kredytowy, według swego uznania. Nie było więc przeszkód, aby strony określiły taki sposób waloryzacji kwoty udzielonego kredytu, jak poprzez porównanie jej do wartości innej waluty, w tym wypadku CHF. Nie sprzeciwia się temu ani ustawa, ani zasady współżycia społecznego, ani natura umowy kredytu. Do elementów przedmiotowo istotnych wskazanych w art. 69 ust. 1 Prawa bankowego należy zobowiązanie banku do oddania do dyspozycji kredytobiorcy, na czas oznaczony w umowie, określonej kwoty środków pieniężnych, z przeznaczeniem na ustalony cel, zobowiązanie kredytobiorcy do korzystania z kredytu na warunkach określonych w umowie i do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami, w oznaczonych terminach spłaty oraz do zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Dodatkowo w odniesieniu do kredytów indeksowanych oraz denominowanych przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a dodany ustawą z dnia 29 lipca 2011r. o zmianie ustawy Prawo bankowe ( Dz. U. z 2011r. Nr 165, poz. 984) wprowadza dalsze elementy w postaci wskazania innej waluty niż polska oraz obowiązek wskazania zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu walut, na podstawie którego obliczana jest wartość kredytu, transz i rat oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty lub spłaty kredytu. Umowy kredytu zawarte z powodami zawierały wszystkie te elementy, co przeczy tezie o ich sprzeczności z ustawą; nadto wprowadzenie do systemu prawnego zacytowanych wyżej przepisów dodatkowo potwierdza dopuszczalność zawierania umów kredytu indeksowanego do waluty obcej. W odniesieniu do kredytów zawartych w okresie wcześniejszym, jak umowa będąca podstawą sporu, ich ważność potwierdza w istocie art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. Nadto w dacie zawarcia umów kredytu podstawę prawną działania Banku stanowiła ustawa Prawo dewizowe, w oparciu o którą banki mogły udzielać kredytów i pożyczek w walutach obcych bez uzyskiwania dodatkowych zezwoleń.

    Wyjaśnić należy, że konstrukcję kredytu taką, jaką zawarły strony, dopuścił w swym orzecznictwie także Sąd Najwyższy. Już w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r., sygn. akt I CSK 1049/14, wskazano, że umowa kredytu bankowego jest umową nazwaną. W art. 69 ust. 2 prawa bankowego ujęto, jakie niezbędne (obligatoryjne) postanowienia powinny być zawsze ujawnione w umowie kredytu. Nie wszystkie z tych elementów stanowią essentialia negotii umowy kredytowej. Elementów konstrukcyjnych tej umowy należy poszukiwać należy w treści art. 69 ust. 1 Prawa bankowego. Oznacza to, że - używając skondensowanej formuły - bank zobowiązuje się do wydania określonej sumy pieniężnej, a kredytobiorca - do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych. Sąd Najwyższy stwierdził w uzasadnieniu powołanego wyroku, że umowa kredytu indeksowanego mieści się w ramach konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant. Również w doktrynie nie ma wątpliwości co do tego, że istnieje możliwość zastosowania indeksacji jako sposobu wyrażenia wysokości zobowiązania (zob. Z. Ofiarski: Komentarz do art. 69 ustawy Prawo bankowe, System Informacji Prawnej LEX). Podobne zapatrywanie wyrażane jest również w orzecznictwie sądów powszechnych (np. wyrok Sąd Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 czerwca 2017 r., I ACa 456/16).

    Zdaniem Sądu odwoławczego, umowy kredytu zawarte przez strony odpowiadają definicji umowy kredytu denominowanego wypracowanej w orzecznictwie i w doktrynie, mieszczą się w konstrukcji ogólnej kredytu bankowego i stanowią jej możliwy wariant (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 Prawa bankowego), wobec czego twierdzenia o nieważności umów z uwagi na sprzeczność z prawem pozostawały - w ocenie Sądu - pozbawione podstaw. Sąd podzielił stanowisko, iż należy rozróżnić zarzuty wywodzone w oparciu o art. 58 § 2 k.c. od zarzutów związanych z zastosowaniem klauzul abuzywnych z tego względu, iż do oceny tych ostatnich może dojść jedynie w sytuacji ważności umowy w świetle art. 58 k.c. Gdyby miało być inaczej, nie byłoby podstaw do ustanowienia regulacji szczególnej, jaką pozostaje art. 385 1 i n. k.c. Tym samym, w razie podzielenia argumentów o abuzywności postanowień umownych, ich konsekwencji należy poszukiwać w art. 385 1 k.c., odwołującym się do zakresu związania konsumenta poszczególnymi postanowieniami umownymi, nie zaś do art. 58 k.c.

    Odnosząc się do zarzutów dotyczących prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c., oraz ich zastosowania skutkujących uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy, że Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z 7 maja 2021 r., I ACa 590/20, LEX nr 3189599 wyjaśnił już, iż bankowe klauzule spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter abuzywny. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Powyższa ocena jest w najnowszym orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowana – przykładowo por. wyroki z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21, LEX nr 3230560; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21, niepubl.; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21, niepubl., z 20.12.2021 r., I ACa 705/21, niepubl., z 22 marca 2022 r., I ACa 324/20, niepubl. czy z 7 kwietnia 2022 r., I ACa 599/21, niepubl., a w odniesieniu do umów zawieranych przez pozwany bank – wyroki powołane na wstępie rozważań. Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 określił jako dominujący i trafny.

    Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Punktem wyjścia do dalszych rozważań związanych ze stosowaniem tego przepisu jest bezsporna okoliczność, że w zakresie przedmiotowej umowy powodom przysługuje status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c.

    W ocenie Sądu Apelacyjnego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule: indeksacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Przyznawały one bowiem pozwanemu bankowi prawo do niczym nieograniczonego wpływania na wysokość zobowiązania powodów poprzez jednostronne określanie wiążącego na gruncie obu umów kursu CHF/PLN. Ocena tego rodzaju klauzul waloryzacyjnych jest już - jak wyżej wskazano - w orzecznictwie ugruntowana. Bezpodstawnie zatem pozwany zarzucał powodom, iż nie zdołali wykazać rażącego naruszenia ich interesów. Konkluzji tej nie zmienia treść art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, nakładający na bank ogłaszania w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny stosowanych kursów walut. Sama informacja, na jakim poziomie bank ustalił kurs waluty, nie zapewniała powodom żadnej ochrony. Nie przysługiwał im bowiem środek prawny pozwalający zakwestionować jednostronną decyzję banku.

    Abuzywnością objęty jest cały mechanizm waloryzacyjny. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią nierozerwalną całość. Wystarczy, że jedna tych klauzul uznana z abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego, do których ów się odwołuje).

    Pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Słusznie Sąd Okręgowy zauważył, że kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji. Z przesłuchania powodów wprost wynika że przy zawieraniu spornej umowy nie było żadnych negocjacji. Zeznania powodów w tym zakresie Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, skarżący nie wykazał zaś skutecznie, stosownie do przedstawionych już uwarunkowań prawnych, nietrafności tej oceny.

    Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest zresztą wręcz faktem notoryjnym. Są to typowe umowy adhezyjne, gdzie kredytobiorca nie ma w zasadzie żadnego wpływu na treść węzła obligacyjnego. Możliwość wyboru kwoty czy waluty kredytu, okresu jego spłaty czy podobnych parametrów nie jest tożsama z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy. Należy bowiem odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. Umowa nie traci charakteru adhezyjnego, jeśli kontrahent ma prawo wyboru spośród kilku szablonów umów oferowanych przez bank, ale postanowienia wybranego szablonu są odgórnie narzucone i sztywne. Sporne w niniejszej sprawie postanowienia, dotyczące sposobu ustalania kursów walut przez bank, nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień pomiędzy stronami.

    Zgodzić trzeba się też z Sądem Okręgowym, że postanowienia umowy dotyczące waloryzacji i mechanizmu przeliczeń określają główne świadczenia kredytobiorcy. Stanowisko to jest szeroko reprezentowane w orzecznictwie (wyrok SA w Warszawie z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135; wyrok SA w Gdańsku z 4.11.2020 r., V ACa 300/20, LEX nr 3101531; wyrok SA w Warszawie z 18.02.2020 r., I ACa 565/18, LEX nr 3122759; wyrok SA w Warszawie z 22.01.2020 r., I ACa 473/18, LEX nr 3081253; wyrok SA w Warszawie z 4.12.2019 r., I ACa 66/19, LEX nr 3103362). Nie oznacza ono jednak niedopuszczalności badania abuzywnego charakteru klauzuli denominacyjnej, ponieważ nie została ona określona w sposób jednoznaczny. Umowy stron nie precyzują zasad ustalania wiążących na gruncie danej umowy kursów walut. Powodowie zostali tym samym de facto obciążeni ukrytą prowizją o niesprecyzowanej i zależnej jedynie od woli banku wysokości. Skoro wysokość ta nie była możliwa do ustalenia na podstawie analizy treści umowy, to o jednoznaczności kwestionowanych postanowień mowy być nie może.

    Konkludując, klauzula denominacyjna (podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i regulaminu kredytu odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorców przelicznika wysokości zobowiązania) mają charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Utraty abuzywnego charakteru przez sporne postanowienia nie spowodowało wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984). Regulacje przywołanej ustawy odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (tak wywody zawarte

    w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144).

    Niezależnie od powyższego, zauważyć ponownie należy, że pozwany bank nie spełnił ciążącego na nim szczególnego obowiązku informacyjnego względem powodów. Wypełnienie tego obowiązku wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak, aby konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Obowiązek ten powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (tak wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, OSP 2021/2/7, LEX nr 2744159 czy wyrok SA w Gdańsku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312). Z zeznań powodów wynika tymczasem, że przed zawarciem umowy nikt nie informował ich o tym, że ryzyko kursowe jest nieograniczone. Konsekwencje zaniechania w tym zakresie obciążają wyłącznie bank jako profesjonalistę, obowiązanego do zachowania należytej staranności, zgodnie z art. 355 § 2 k.c. ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej działalności. Oceny tej nie zmienia, jak już wskazano, fakt podpisania przez powodów stosowanego oświadczenia. Nie spełnia bowiem kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego (wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412).

    W świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy

    i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG). Założenia wyroku w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (tak Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej [denominacyjnej] dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 oraz przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19, LEX nr 2944310; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620 czy wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19, LEX nr 2716967).

    Działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu). Możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 54 uzasadnienia wyroku TSUE z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., LEX nr 2631770, a także pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870).

    W świetle powyższego, nie można kursu waluty jednostronnie ustalonego przez bank zastąpić kursem średnim ogłoszonym przez NBP. Nie można więc zastosować art. 358 § 2 k.c., który zresztą w dacie zawarcia spornych umów był skreślony. Podstawą wprowadzenia do umowy średniego kursu Narodowego Banku Polskiego nie mogą być też art. 41 Prawa wekslowego czy art. 251 Prawa upadłościowego. Przepisy te dotyczą zupełnie innej problematyki i nie znajdują zastosowania do analizowanego stanu faktycznego. Zupełnie bez znaczenia dla sprawy jest także art. 111 ust. 1 pkt 4 pr. bank., rzecz bowiem nie w tym, czy stosowanie tabel kursowych banku ma normatywne umocowanie w ogólności, ale czy nie zastosowano ich w umowie z konsumentem w sposób zakładający oczywistą nierównowagę stron.

    Nie można też utrzymać w mocy umowy poprzez wprowadzenie jako zasady spłaty zobowiązania kredytobiorców bezpośrednio we franku szwajcarskim. Takiego rodzaju rozstrzygnięcie oznaczałoby zbyt daleko idącą ingerencję w istotę zobowiązania, skutkującą przekształceniem go – wbrew woli kredytobiorców oraz kontekstowi gospodarczemu – w węzeł obligacyjny innego rodzaju, a mianowicie kredyt walutowy.

    W wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii

    z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:

    1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym,

    2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

    Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, który może wskazać, ze woli on utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

    Tak właśnie uczynił Sąd Okręgowy w rozpoznawanej sprawie, na rozprawie w dniu 17 czerwca 2021 r. odbierając od powodów – po uprzednim przekazaniu im stosownych objaśnień i pouczeń - oświadczeń, że są oni świadomi skutków, jakie wiążą się z ustaleniem nieważności przedmiotowej umowy. Stanowisko takie jest zbieżne z żądaniem pozwu, które powodowie - reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika - w toku całego postępowania przed sądami obu instancji konsekwentnie prezentowali. W tym stanie rzeczy ustalenie nieważności umowy kredytowej odpowiada prawu oraz jednoznacznie wyrażonej woli należycie poinformowanych powodów.

    W konsekwencji Sąd Apelacyjny, podobnie jak Sąd Okręgowy, stanął na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców, konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości.

    Trafnie zatem Sąd Okręgowy uznał, że w takiej sytuacji powodom przysługuje roszczenie o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnych umów kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40, Prok.i Pr.-wkł. 2021/11/39, LEX nr 3120579 wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921, której nadano moc zasady prawnej.

    Sad Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że dostrzega odmienne stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyrokach z dnia 19 września 2023 r. (II CSKP 1110/22, II CSKP 1495/22, II CSKP 1627/22). Pomijając kwestie formalne co do składu Sądu Najwyższego wydającego rzeczone orzeczenia Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, iż wyrażone w przywołanych wyrokach poglądy prawne są oczywiście sprzeczne z dorobkiem orzeczniczym TSUE, ugruntowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, a ich wadliwość przejawia się przede wszystkim w całkowitym zignorowaniu konsumenckiego charakteru umów kredytowych i wynikających z tego konsekwencji. Już tylko z tego względu Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw, by tym poglądami kierować się przy rozpoznaniu niniejszej sprawy (por. min. postanowienie TSUE z dnia 17 lipca 2023 r., C-55/23 oraz wyrok TSUE z dnia 19 listopada 2009 r., C-314/08).

    Nie można podzielić stanowiska pozwanego, jakoby Sąd Okręgowy miał się dopuścić przy ocenie roszczenia o zapłatę uchybienia art. 481 k.c. Zdaniem Sądu odwoławczego, na pełną akceptację zasługują w tej mierze argumenty przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 października 2021 roku, sygn. akt I ACa 155/21. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno żądania pozwu, jak i treść uprzedniej, przedprocesowej reklamacji z dnia 27 listopada 2020 r., nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że powodowie m.in. upatrują bezskuteczności umowy w abuzywności klauzuli indeksacyjnej, która wprowadza do umowy ryzyko kursowe; powołując się przy tym na niejasne sformułowanie tej klauzuli, wbrew wymogom wynikającym z dyrektywy 93/13. Stanowisko powodów było oczywiście czytelne dla pozwanego. Pozwany zatem już z chwilą otrzymania ww. reklamacji miał jasność co do kierowanych wobec niego żądań. Należy zatem przyjąć, że umowa stała się trwale bezskuteczna (w rozumieniu przyjętym w sentencji uchwały składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) w dniu doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty. Od tego dnia obie strony mogły żądać zwrotu swoich świadczeń.

    Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, w ślad za przywoływanym stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, uznaje za nietrafne wywody uzasadnienia uchwały III CZP 6/21 w zakresie, w jakim ustalony w orzecznictwie TSUE cel obowiązku informacyjnego sądu wobec konsumenta, przenosi na zasady określenia wymagalności świadczenia przysługującego kredytobiorcom.

    Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:

    Po pierwsze wówczas, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.

    Po drugie wówczas, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.

    Trybunał Sprawiedliwości nigdzie natomiast nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.

    Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma tutaj żadnych uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.

    Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń resytutucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.

    "Troska" przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.

    Przypomnieć należy ponownie, że umowy w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, są bezskuteczne ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z taką bezskutecznością, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją danej umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa.

    Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.

    Reasumując, ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy.

    Odmienne stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w uzasadnieniu uchwały III CZP 6/21 w ocenie Sądu Apelacyjnego jest nietrafne i nie znajduje oparcia w orzecznictwie TSUE. Co więcej, istnieje ryzyko, że stanowisko takie, gdyby było przez Sąd Najwyższy podtrzymane, może godzić w skuteczności ochrony konsumenckiej. Taka wykładnia nie tylko nie zachęca przedsiębiorcy do pozasądowego rozliczenia się z bezskutecznej umowy, ale wręcz zachęca go do ignorowania słusznych roszczeń konsumentów. Zdejmuje bowiem z przedsiębiorcy ustawowe konsekwencje opóźnienia w spełnieniu świadczeń pieniężnych, które każdy inny dłużnik musiałby w takiej sytuacji ponieść. Zdejmuje z niego także odpowiedzialność za własną wieloletnią opieszałość w dochodzeniu zwrotu kapitału.

    Warto zarazem pamiętać, że moc zasady prawnej odnosi się wyłącznie do sentencji omawianej uchwały Sądu Najwyższego, nie obejmuje natomiast uzasadnienia.

    Nieskuteczny okazał się również w ostateczności zarzut naruszenia art. 496 w zw. z art. 497 k.p.c. Odmiennie niż Sąd I instancji Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku możliwości skutecznego skorzystania przez bank z zarzutu prawa zatrzymania w sprawach tzw. kredytów frankowych, odwołując się w tym zakresie do stanowiska Sądu Najwyższego zaprezentowanego w uchwale z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21. W ocenie Sądu Apelacyjnego w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę nie było również wątpliwości, że zarzut ten mógł zostać podniesiony w sposób ewentualny, którego nie należy mylić ani utożsamiać z podniesieniem go warunkowo. Zarzut prawa zatrzymania ma pierwszoplanowo charakter prawnomaterialny, z czym wiążą się określone wymogi jego skutecznego zgłoszenia. Pozwany wraz z apelacją przedłożył materialnoprawne oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania, skierowane bezpośrednio do powodów przez pełnomocnika pozwanego. Ze stanowiącego załącznik do wskazanego oświadczenia pełnomocnictwa wynika, że pełnomocnik pozwanego był właściwie umocowany do składania oświadczeń materialnoprawnych. W petitum apelacji pozwany zawarł również procesowe oświadczenie o skorzystaniu z zarzutu prawa zatrzymania. Jednakże, pozwany nie wykazał, aby oświadczenie to zostało skutecznie złożone kredytobiorcom. Do akt nie został złożony żaden dokument potwierdzający doręczenie stronie powodowej przedmiotowego oświadczenia, nie zostało to również przez powodów potwierdzone na rozprawie apelacyjnej. Zgodnie z art. 61 § 1 k.c. oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwany nie wykazał, aby powodowie mieli możliwości zapoznania się z treścią złożonego przez niego oświadczenia. Tym samym podniesiony przez pozwanego zarzut zatrzymania nie mógł zostać uwzględniony..

    Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny uznał, że zaskarżony wyrok w całości odpowiada prawu i dlatego orzekł jak w punkcie I sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c.

    Na zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. stosując dodatkowo normę art. 98 §1 1 k.p.c., - zasądzono od przegrywającego proces pozwanego na rzecz powodów jako współuczestników materialnych kwoty po 4050 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, tj. w połowie stawki minimalnej określonej w § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2023 r., III CZP 54/23).

    Artur Kowalewski





    Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
    Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
    Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Kowalewski
    Data wytworzenia informacji: