Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 282/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-08-24

Sygn. akt I ACa 282/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 sierpnia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Sobieraj

Protokolant:

St. sekr. sąd. Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 24 sierpnia 2022 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa H. M.

przeciwko Bankowi (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 8 grudnia 2021 r. sygn. akt I C 260/20

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego Banku (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz powódki H. M. kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

Tomasz Sobieraj

Sygn. akt I ACa 282/22

UZASADNIENIE

Powódka H. M. w pozwie skierowanym przeciwko Bankowi (...) spółce akacyjnej z siedzibą w W. domagała się :

1. zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kwoty 23379,23 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 20 marca 2019 roku do dnia zapłaty - z tytułu zwrotu wszystkich świadczeń otrzymanych przez pozwanego w okresie od dnia 20 stycznia 2010 roku do dnia 21 czerwca 2013 roku, na podstawie umowy kredytu z dnia 21 grudnia 2006 roku, nr (...),

2. ustalenie nieistnienia stosunku prawnego między stronami wynikającego z umowy kredytu z dnia 21 grudnia 2006 roku, nr (...), zawartej między powódką a pozwanym,

3. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 7200 złotych, jako dwukrotności stawki minimalnej oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 złotych - wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

ewentualnie, wniosła o:

1. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kwoty 22.991,17 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 20 marca 2019 roku do dnia zapłaty — z tytułu zwrotu świadczeń strony powodowej w części nienależnie pobranej przez pozwanego w okresie od dnia 20 stycznia 2010 roku do dnia 21 stycznia 2019 roku na podstawie abuzywnych postanowień umowy kredytu z dnia 21 grudnia 2006 roku, nr (...), dotyczących zawartej w niej klauzuli waloryzacyjnej,

2. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że w jej ocenie w umowie zawartej przez strony znajdują się zapisy stanowiące klauzule niedozwolone a dotyczące klauzul przeliczenia walutowego i są to postanowienia zawarte w § 2, 8 ust. 2 umowy kredytu oraz w § 1 pkt 26,§ 7 ust. 6 i 7, § 17 ust. 5, § 18 ust.1, 2,3 i 4 ZOZK.

W odpowiedzi na pozew pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz zwrotu opłaty skarbowej od złożonych dokumentów pełnomocnictw. Zdaniem pozwanego zwyczajem rynkowym, powszechnie akceptowanym jest korzystnie przez banki, w tym pozwanego z własnych bankowych tabel walutowych przy wykonywaniu czynności bankowych związanych z walutami obcymi o czym pozwany informował powódkę przy zawieraniu umowy.

Sąd Okręgowy w Koszalinie z dnia 8 grudnia 2022 roku:

- w punkcie pierwszym ustalił, że umowa kredytu hipotecznego denominowanego nr (...) zawarta w dniu 21 grudnia 2006 roku pomiędzy Bankiem (...) S.A. w W., a powódką H. M. jest nieważna;

- w punkcie drugim zasądził od pozwanego Banku (...) S.A. w W. na rzecz powódki H. M. kwotę 23379,23 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 marca 2019 roku do dnia zapłaty;

- w punkcie trzecim zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6417złotych tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy w Szczecinie powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

Powódka H. M. była zainteresowana uzyskaniem kredytu na remont domu jednorodzinnego zakupionego w roku 2001 roku, na kupno którego uzyskała w Banku (...) SA Oddział w K. kredyt hipoteczny w walucie Euro. W nieruchomości tej powódka nie prowadziła i nadal nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej. Po skontaktowaniu się z pracownikiem pozwanego banku, w którym powódka posiadała konto bankowe została jej przedstawiona oferta w zakresie możliwych do uzyskania kredytów hipotecznych. Powódka nie porównywała ofert innych banków bowiem zapewniano ją, że oferta pozwanego jest najkorzystniejsza. Powódce przedstawiono symulację wysokości rat w przypadku udzielenia kredytu w polskim złotym oraz w CHF, z której wynikało że kredyt w CHF jest bardzo korzystny. Ponadto doradca zapewniał ją, że proponowany przez pozwany Bank produkt kredytowy jest najbardziej atrakcyjny. To skłoniło powódkę nie tylko do wzięcia kredytu na remont domu ale też na spłatę poprzednio zaciągniętego kredytu hipotecznego w Euro w (...) SA w roku 2001 roku. Po rozmowie z doradcą, który zapewniał, że frank szwajcarski jest stabilną walutą a sam kredyt bardzo atrakcyjny z uwagi na jego niskie koszty powódka zdecydowała się na kredyt denominowany. Powódce jedynie ogólnie wyjaśniono ryzyko walutowe jakie wiąże się ze skorzystania tego kredytu. Jednocześnie jednak nie przedstawiono jej wahań kursu CHF na przestrzeni wielu lat to jest w okresie zbliżonym z długością proponowanego okresu kredytowania. Nie była również informowana o czynnikach ekonomicznych i parametrach, które mogłyby wpłynąć na kursy walut, ani też nie przekazywano powódce informacji wskazujących na sposób ustalania przez bank kursów walut. Wychodząc ze spotkań z pracownikami banku powódka była przekonana, że podejmuje dobrą decyzję a zaoferowany jej kredyt hipoteczny bezpieczny. Powódka sprawdziła jak kształtował się kurs franka w roku 2006, który był wówczas bardzo stabilny, co ją przekonało o słuszności stanowiska doradcy bankowego. Dlatego też w dniu 8 grudnia 2006 roku powódka złożyła wniosek o udzielnie kredytu przedstawiając swoją sytuację materialną. Nikt nie informował powódki o możliwości wypłaty kredytu bezpośrednio w walucie kredytu ani też o możliwości spłaty poszczególnych rat bezpośrednio we frankach. W momencie zawierania umowy i później powódka nie uzyskiwała dochodów w walucie obcej lecz w złotych polskich, ponadto w pozwanym banku nie posiadała konta walutowego a jedynie w złotych polskich.

W dniu 21 grudnia 2006 roku powódka H. M. zawarła z Bankiem (...) SA w W. umowę kredytu hipotecznego nr (...), na podstawie której uzyskała kredyt w wysokości 39268,34 CHF z zastrzeżeniem § 18 ZOZK, nie więcej niż równowartość 91024,02 PLN z przeznaczeniem na spłatę kredytu mieszkaniowego w Banku (...) SA oddział w K. oraz cele konsumpcyjne. Kwota kredytu miała być i została wypłacona w PLN, na skutek przeliczenia według kursu kupna waluty z Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu uruchomienia kredytu (§ 18 ust. 1 ZOZK). Okres kredytowania określono na 300 miesięcy (§ 3 ust. 1 umowy kredytu). Natomiast w § 9 ust. 1 i 2 określono, że kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej, jako suma stopy bazowej i stałej marży banku wynoszącej 1,5000 p.p., która na dzień sporządzenia umowy wynosi 3,6400 % w stosunku rocznym. W § 7 umowy kredytu przyznano prawo powódce do jednostronnego wyboru w ciągu 7 dni od złożenia przed kredytobiorcę wniosku o wypłatę i spełnieniu warunków uruchomienia datę wypłaty środków (§ 7 ust. 6 i 7 ZOZK). W paragrafie 10 umowy kredytu, wskazano, że kredyt wraz z odsetkami spłacany jest w PLN według przeliczenia z dnia wpływu środków na rachunek kredytowy po ustalonym wg Tabeli kursów kursie sprzedaży dewiz (§ 10 ust. 1 umowy kredytu, też § 18 ust. 4 ZOZK), w terminach i kwotach wskazanych w harmonogramie spłat, w terminie do 20 dnia każdego miesiąca. Jako zabezpieczenie spłaty kredytu ustanowiono hipotekę kaucyjną do kwoty 182.048,04 złotych na nieruchomości stanowiącej własność powódki, weksel własny in blanco, pełnomocnictwo do dysponowania rachunkiem oraz cesja praw z polisy ubezpieczenia nieruchomości stanowiącej przedmiot ubezpieczenia.

Zgodnie z § 1 ust. 2 umowy kredytu integralną częścią umowy jest Zbiór Ogólnych Zasad Kredytowania w zakresie udzielania kredytów hipotecznych oraz wyciąg z „Taryfy opłat i prowizji Banku (...) S.A. za czynności bankowe w obrocie krajowym i zagranicznym dla klientów indywidualnych. Zgodnie z § 1 pkt 26 ZOZK przez Tabelę kursów należy rozumieć tabelę kursów walut Banku (...) SA obowiązując w momencie wykonywania operacji. Jednocześnie powódka podpisała załącznik nr 2 do umowy zawierający informację o ryzyku zmiany stopy procentowej kredytu hipotecznego oraz załącznik nr 4 informujący o ryzyku związanym ze zmianą kursu waluty, w której zaciągnęła zobowiązanie kredytowe wraz ze zgodą na ponoszenie tego ryzyka. W załączniku nr 4 znajdowała się nadto informacja o stosowaniu przez bank przy uruchomieniu kredytu, który następował w PLN, kursu kupna walut obowiązującym w banku w dniu uruchomienia transzy kredytu a także o stosowaniu przez bank przy spłacie kredytu, które również następować będzie w PLN, kursu sprzedaży waluty z Tabeli kursów Banku z daty tej czynności.

W dniu 2 stycznia 2007 roku strony zawarły aneks nr (...) do umowy kredytu, na mocy którego zmianie uległ zapis dotyczący wysokości i terminów uruchomienia transz kredytu.

Powódka nie miała możliwości negocjowania poszczególnych warunków umowy, a rozmowy toczyły się w zasadzie wokół kwoty kredytu, terminu wypłaty oraz czasu spłaty kredytu, a także sposobu zabezpieczenia oraz wskazania rachunku, z którego będzie następować spłata rat kredytowych. Informacje te powódka złożyła we wniosku o udzielnie kredytu. Po pewnym czasie powódka została poinformowana, że umowa została przygotowana przez Bank i powódka może ją podpisać. Umowa została sporządzona na wzorcu stosowanym przez bank. Przed podpisaniem umowy powódka dokładnie zapoznała z treścią umowy.

W dniu 8 marca 2019 roku powódka skierowała do pozwanego reklamację, w której zażądała wypłaty na jej rzecz kwoty 68.145,39 złotych w zakresie nienależnie pobranych świadczeń z tytułu zapłaty rat kredytowych w okresie od dnia 23 marca 2009 roku do dnia 21 stycznia 2019 roku bądź alternatywnie kwoty 24.053,66 złotych tytułem rat kapitałowo-odsetkowych pobranych w ww. okresie w wysokości nienależnej, tj. wyższej niż rzeczywiście powinna spłacić wskazując jednocześnie postanowienia, które w jej ocenie należy uznać za abuzywne. W odpowiedzi na zgłoszone roszczenia, pismem z dnia 19 marca 2019 roku bank nie uwzględnił ich, stwierdzając, że umowa kredytu jest w całości ważna i zgodna z prawem.

Sąd Okręgowy na podstawie tak ustalonego stanu uznał, że roszczenie główne zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Sąd Okręgowy odwołując się do treści art. 189 k.p.c. oraz utrwalonego orzecznictwa w tym zakresie wskazał, że gdyby powódka dochodziła w sprawie jedynie roszczenia o zapłatę i takie żądanie zostałoby uwzględnione w oparciu o niewyrażone w treści wyroku, a jedynie w uzasadnieniu ustalenie nieważności umowy, to powódka nie osiągnęłaby skutku definitywnego rozstrzygnięcia kwestii nieważności umowy kredytu i ta kwestia nie byłaby objęta powagą rzeczy osądzonej. Ponadto, brak rozstrzygnięcia o nieważności wyroku umowy kredytu w sentencji wyroku mógłby skutkować tym, że sąd wieczystoksięgowy nie dokonałby wykreślenia hipoteki z działu IV księgi wieczystej ustanowionej na nieruchomości powódki a stanowiącej przedmiot zabezpieczenia spłaty kredytu. Podstawę natomiast jej wykreślenia stanowiłby wyrok ustalający nieważność umowy kredytu – istnienie bowiem hipoteki zabezpieczającej wierzytelność jest akcesoryjnie uzależnione od istnienia tej wierzytelności. Zdaniem Sądu Okręgowego, rozstrzygnięcie w sentencji wyroku o nieważności umowy kredytu zapobiega powstaniu stanu niepewności prawnej – znosi bowiem wątpliwości w przyszłości co do istnienia stosunku prawnego pomiędzy stronami umowy i zapobiega dalszym sporom o roszczenia banków wynikające ze stosunków obligacyjnych powstałych w oparciu o zawarte umowy kredytowe. Ponadto Sąd I instancji wskazał, że w niniejszej sprawie istotne jest również to, iż umowa kredytowa, której ustalenia nieważności domaga się powódka jest umową długoterminową. Z jej treści wynika kilkunastoletni okres spłaty rat kredytowych. W tej sytuacji, ustalenie nieważności umowy kredytu w sentencji wyroku rozstrzygnęłoby w sposób ostateczny o braku obowiązku powódki spełniania na rzecz Banku świadczeń w przyszłości. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 lutego 2006roku, II CK 395/05, nie można kwestionować interesu prawnego w żądaniu ustalenia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma ono znaczenie zarówno dla obecnych jak i przyszłych możliwych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych i praw, czy sytuacji prawnej podmiotu występującego z żądaniem.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, że powódka ma interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności zawartej z pozwanym umowy kredytowej.

Następnie Sąd Okręgowy rozważył, czy w niniejszej sprawie mamy do czynienia z abuzywnością postanowień umownych, w oparciu o art. 385 1 § 1 k.c. W ocenie Sądu Apelacyjnego Analiza materiału dowodowego pozwala na stwierdzenie, że jej postanowienia dotyczące mechanizmu indeksacji stanowią klauzule niedozwolone i jako takie nie wiążą powódki. Przy czym z niżej podanych względów abuzywność ta prowadzi w konsekwencji do nieważności całej umowy.

W myśl art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne}; nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Art. 385 1 § 2 k.c. stanowi, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Z kolei, zgodnie z art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu; w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. W myśl art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Sąd Okręgowy odnosząc się do art. 22 1 k.c. wskazał, że pozwany w odpowiedzi na pozew oraz w toku całego procesu podnosił, iż powódka w dacie ubiegania się o kredyt posiadała wyższe wykształcenie prawnicze, a zatem miała świadomość ryzyka kursowego, spreadu walutowego i jego konsekwencji stąd też należy wobec niej stosować wyższą miarę należytej staranności jednakże zdaniem Sądu niższej instancji sam fakt posiadania przez powódkę wyższego wykształcenia nie wpływa na ograniczenie jej ochrony jako konsumenta w niniejszej sprawie. Dla oceny abuzywności wzorca nie mają zatem znaczenia prawnego osobiste przymioty (wiedza, doświadczenie itp.) osoby zawierającej umowę. Obowiązkiem sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym. To że konsument ad casum posiada wiedzę ekonomiczną, nie może zmieniać kryteriów oceny wzorca umownego.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji spełniona została również przesłanka w postaci braku indywidualnie uzgodnionych w umowie łączącej strony klauzul waloryzacyjnych. W tym miejscu Sąd Okręgowy przypomniał, że ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4 tej regulacji), a zatem na kanwie niniejszej sprawie na pozwanym.

Sąd Okręgowy dokonując analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego stwierdził, iż pozwany temu obowiązkowi nie sprostał, bowiem poza przedstawieniem dokumentów w postaci umowy kredytowej wraz z załącznikami, wniosku o udzielnie kredytu oraz informacji kredytobiorcy o jego sytuacji materialnej nie przedstawił żadnego dowodu, który by potwierdził fakt negocjacji poszczególnych postanowień umowy pomiędzy stronami. Z oceny treści powyższych dokumentów jak i zeznań w charakterze strony powódki wynika zaś jednoznacznie, że powódka nie miała realnego wpływu na te postanowienia umowy, gdyż został jej przedstawiony gotowy wzorzec umowy, stosowany przez pozwanego wobec wszystkich kredytobiorców uzupełniony jedynie o dane osobowe powódki a także o ustalone przez strony postanowienia dotyczące sumy kredytu i jego przeznaczenia, sposobu zabezpieczenia oraz czasu trwania umowy. Natomiast postanowienia dotyczące klauzul przeliczenia walutowego nie były przedmiotem negocjacji. W tym miejscu należy też stwierdzić, iż pozostałe dokumenty przedstawione przez stronę pozwaną w postaci raportu dotyczącego spreadów z września 2009 roku, czy pismo prezesa zarządu pozwanego Banku z 13 kwietnia 2015 roku i opracowanie M. K. faktycznie nie dotyczą momentu zawarcia umowy ale kwestii dotyczących wykonywania umowy a zatem nie są one istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Poza tym powódka nie miała żadnego wpływu na ich treść ani też wiedzy o ich istnieniu przy zawieraniu umowy kredytowej.

Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że wprawdzie, powódka była informowana o ryzyku wzrostu rat kredytowych w związku z możliwością wzrostu kursu CHF i na powyższy fakt, podpisała stosowne oświadczenie- załącznik nr 4 do umowy, jednakże powódce nie przedstawiono zestawienia kursów historycznych, wskazującego w jaki sposób kurs franka kształtował się w dłuższej perspektywie czasu a wręcz przeciwnie zapewniano ją o stabilności waluty szwajcarskiej. Należy również zwrócić uwagę, iż powódka nie była informowana przez pracownika banku w jaki sposób są ustalane tabele kursowe, na podstawie których następowało przeliczenie waluty w celu wypłaty kredytu oraz w oparciu o jaki kurs miałaby płacić raty kredytowe. Sposób ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych nie był negocjowany z kredytobiorcą. Z zeznań powódki wynika, że faktycznie miała ona wpływ jedynie na negocjowanie warunków kredytu w zakresie wysokości udzielonego kredytu, okresu kredytowania, czy sposobu zabezpieczenia kredytu.

Dodatkowo Sąd Okręgowy wskazał, że istotnym dla ustalenia, czy dane zapisy były uzgodnione indywidualnie było tylko to, czy powódka miała rzeczywisty wpływ na ich treść. Przyjęcie przez ustawodawcę, że za uzgodnione można uznać jedynie te klauzule, na które konsument miał rzeczywisty wpływ, oznacza, że w każdym przypadku należy wykazać, że ich brzmienie było wynikiem aktywnego udziału kontrahenta przedsiębiorcy. Nie może stanowić o indywidualnych uzgodnieniach jedynie potencjalna możliwość negocjowania treści postanowień, w szczególności, gdy zawarte są we wzorcu zaproponowanym stronie umowy. Podobnie, nie stanowi indywidualnego uzgodnienia możliwość wyboru jednej z kilku opcji przedstawionych kontrahentowi, gdyż w takim przypadku ma on co prawda możliwość wyboru jednego z postanowień, jednakże w dalszym ciągu nie ma żadnego wpływu na treść tego, które wybierze. Istotna dla przyjęcia, że dane postanowienia były uzgodnione indywidualnie, jest więc tylko sytuacja, w której konsument rzeczywiście brał udział w jego powstaniu. Sama możliwość negocjacji nie odpowiada treści art. 3851 § 3 k.c. W kontekście powyższego, zdaniem Sądu Okręgowego fakt, że powódka miała do wyboru zaciągnięcie kredytu wyrażonego w złotych lub indeksowanego i ostateczne wybrała ten drugi nie znaczy, że postanowienia umowy były z nią indywidualnie negocjowane. Ostatecznie, w ocenie Sądu I instancji powódka nie miała żadnego realnego wpływu na treść umowy, w szczególności w zakresie ustalania warunków i wskaźników wypłaty kredytu i spłaty zobowiązania. Twierdzenia powódki, że była zapewniana, że ryzyko nie jest duże, a waluta szwajcarska jest walutą stabilną, jawi się jako wysoce wiarygodne. Wbrew stanowisku pozwanego, samo podpisanie oświadczenia przez powódkę o świadomości ryzyka walutowego nie jest dowodem na to, że powódka posiadała w momencie zawierania umowy pełną świadomość w tym zakresie. Jak zeznała powódka, przyczyną podjęcia przez nią decyzji o zawarciu spornej umowy kredytowej i czego zresztą strona pozwana nie kwestionowała była większa atrakcyjność tego produktu bankowego w stosunku do kredytów udzielanych w walucie polskiej z uwagi na niższe oprocentowanie a jednocześnie nie obarczone nadmiernym ryzykiem. Zwykle doświadczenie życiowe wskazuje, że gdyby pozwany bank udzielał w tym zakresie rzetelnej informacji, podkreślając, że ryzyko walutowe na przestrzeni wielu lat jest znaczne jak i prezentował symulacje pokazujące najbardziej niekorzystne scenariusze, wówczas klienci nie decydowaliby się na tego typu kredyty, pomimo niższej raty początkowo nawet o kilkaset złotych. Samo złożone przez powódkę oświadczenie ma charakter ogólnikowy, bowiem nie wskazuje precyzyjnie konsekwencji wahań CHF na rynku walutowym. W szczególności nie zawiera ono informacji, że kurs waluty może wzrosnąć w sposób nieograniczony co w przyszłości może wpłynąć na wysokość świadczeń tak w zakresie poszczególnych rat jak i całości kwoty pozostającej do spłaty. Powódce nie przedstawiono żadnych możliwych wariantów, które zobrazowałyby zmienność kursów walut a jedynie abstrakcyjnie poinformowano o możliwości istnienia ryzyka związanego ze zmianą kursów walut. Stąd zdaniem Sądu Okręgowego powyższe oświadczenie nie świadczy o wypełnieniu przez pozwanego w sposób prawidłowy obowiązku informacyjnego wobec powódki. Tym bardziej, że jak wynika z różnych opracowań naukowych w okresie od 2004 roku do jesieni 2008 roku miało miejsce postępujące, lecz w stabilnym tempie umacnianie się kursu złotego względem franka i dopiero jesienią 2008 roku, a zatem już po zawarciu między stronami spornej umowy, doszło do załamania kursu złotego, po wybuchu tzw. globalnego kryzysu finansowego. W okresie od 2001 roku do połowy roku 2008 roku zmienność kursu walutowego CHF/PLN była niewielka i wahała się w przedziale między 7% a 15 % w skali roku. Stąd też ogólnikowe pouczenie o ryzyku zmiany kursu waluty kredytu w tamtych realiach gospodarczych faktycznie nie informowało konsumenta w sposób rzetelny i obiektywny o faktycznym zagrożeniu na jakie naraża się zawierając sporną umowę. Ponadto, w sprawie brak jest dowodów, że powódka była informowana o tym jakie czynniki mają wpływ na rozmiar kursu waluty szwajcarskiej.

W ocenie Sądu Okręgowego nie doszło do indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy mających istotne znaczenie dla określenia wysokości zobowiązania powódki. Należy uznać, że jeżeli pozwany nie przedstawił, jakie elementy składały się na wysokość kursów waluty CHF, nie wynikały one z wewnętrznych procedur udzielania kredytu ani z oświadczenia powódki akceptującego wybór kredytu tego rodzaju, to należy przyjąć, że takie działanie uniemożliwiało ocenę przez powódki jego wpływu na wysokość zobowiązania. Odwoływanie się do powszechnej praktyki ustalania kursów CHF w tabelach banków, które miały charakter rynkowy, nie mogło wpłynąć na zmianę stanowiska, że warunki spłaty kredytu nie zostały indywidualnie ustalone. Co więcej ustalenie czy kursy walut stosowanego przez pozwanego nie odbiegały od kursów rynkowych jest w zupełności irrelewantne dla rozstrzygnięcia, bowiem umowę zawartą między stronami należy oceniać na dzień zawarcia umowy i z pominięciem sposobu jej wykonywania. Bezsprzecznie powódka była zobowiązana do dostosowania się do kursów ustalanych przez pozwanego, nie mogła korzystać z waluty nabytej poza nim. W toku procesu pozwany podnosił, iż powódka miała możliwość tak wypłaty kredytu jak i jego spłatę bezpośrednio we frankach szwajcarskich, jednakże faktu powyższego w żaden sposób nie udowodnił. Treść zapisów umowy (które przewidywały wypłatę kredytu i jego spłatę w złotych polskich) jak i zeznania powódki, która oświadczyła, że nikt jej o takiej możliwości nie informował świadczą o tym , że powódka nie miała takiej świadomości w momencie zawarcia umowy. Sam zaś fakt dokonywania spłaty kredytu zgodnie z postanowieniami umowy w złotych polskich nie świadczy o tym, że powódka akceptowała zasady przeliczeń walutowych.

W ocenie Sądu Okręgowego, zawarte w umowie kredytowej i przytoczone wyżej klauzule waloryzacyjne kształtowały prawa i obowiązki powódki jako konsumentki, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jej interesy przez to, że pozwany, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania faktycznej wysokości rat kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Umowa zawarta przez strony w żaden sposób nie precyzuje w jaki sposób miały być sporządzane tabele kursowe na podstawie których miała być ustalana rzeczywista wysokość świadczeń stron. Treść klauzul waloryzacyjnych pozostawia bankowi swobodę w kształtowaniu wysokości zobowiązania powódki. Zakwestionowane przez nią postanowienia umowne nie zawierały opisu mechanizmu waloryzacji w sposób który pozwoliłby kredytobiorcy samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne. Przelicznik wypłaty środków na rzecz powódki został ustalony w oparciu o kurs kupna obowiązujący w pozwanym banku z dnia wypłaty, zaś przelicznik spłaty poszczególnych rat kredytu został ustalony w oparciu o kurs sprzedaży obowiązujący w Banku w dniu wymagalnej spłaty. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań powódki. Samo sprecyzowanie momentu indeksacji nie stanowiło zaś wystarczającego zabezpieczenia interesów konsumenta. Pozwany bank, poprzez arbitralne wyznaczanie kursu waluty waloryzacji, uzyskał prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia powódki. Postanowienia te są zatem nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez pozwany bank kursu wymiany walut skutkują rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powódki, w sposób oczywisty godzą w dobre obyczaje. Kredytobiorca powinien mieć możliwość na podstawie jasnych kryteriów samodzielnie określić kurs waluty danego dnia. Dobre obyczaje nakazują, aby koszty ponoszone przez konsumenta związane z zawarciem umowy były możliwe do oszacowania. Powódka, z przyczyn obiektywnych, nie była w stanie tego uczynić. Ponadto, w związku z przyjęciem w umowie innego kursu waluty CHF dla świadczenia pozwanego a innego dla świadczeń powódki, w sprawie mamy do czynienia ze stosowaniem dwóch różnych mierników wartości. Przyjęta konstrukcja wypacza istotę waloryzacji i nie jest związana z zapewnieniem siły nabywczej świadczeń, gdyż nawet przy założeniu niezmienności kursu franka zobowiązanie kredytobiorcy wyrażone w złotych polskich rośnie. Różnica pomiędzy wysokością świadczenia które miała spełnić powódka (na podstawie kursu sprzedaży waluty CHF) a wysokością świadczenia wypłaconego przez Bank (na podstawie kursu kupna waluty CHF), która to różnica wynosi co najmniej kilka procent wskazuje na rażącą nieekwiwalentność wzajemnych świadczeń stron – na korzyść strony silniejszej kontraktu, kosztem konsumenta. W konsekwencji, sporne postanowienia dotyczące indeksacji zakłócają równowagę między stronami umowy kredytowej oraz w sposób rażący naruszają interes powódki, w związku z czym, należało ocenić je jako sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że powódka miała prawo do wiążącego ustalenia wysokości kursów walut mających przesądzające znaczenie na wysokość świadczenia kredytobiorcy, a także ukształtowaniem umowy w ten sposób, że nawet przy braku jakiejkolwiek zmiany kursów walut, kwota zarówno kapitału i odsetek się zwiększa, gdyż naliczany jest koszt wynikający z faktu stosowania różnych mierników wartości (koszt spreadu). Kredytobiorca, choć jest informowany o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej, a także o ponoszeniu ryzyka kursowego (przynajmniej formalnie), nie otrzymuje jednak informacji, że mechanizm stosowany przez kredytodawcę generuje koszt wynikający z faktu stosowania niejednolitego miernika wartości, ani że kursy walut, które stanowić będą podstawę ustalenia wysokości rat kapitałowo-odsetkowych ustalane będą jednostronnie przez kredytodawcę. Podkreślić należy, że tylko zrozumiała i dostępna informacja spełnia niezbędne wymagania warunkujące możliwość dokonywania przez niego niezakłóconego i racjonalnego wyboru, z czym nie mamy do czynienia w sprawie.

Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany na gruncie kwestionowanych postanowień nie zachował wymaganej transparentności. Brak było bowiem odniesień i to w sposób przejrzysty co do sposobu funkcjonowania mechanizmu przeliczeniowego kwoty kredytu. Treść umowy, jak i regulaminu nie pozwalała powódce na samodzielne ustalanie tych parametrów, co więcej nie zawierała nawet kryteriów według których mogłaby ona dokonać tych przeliczeń, czy je weryfikować. Trzeba też zauważyć, że do faktycznej wymiany walut między stronami nie dochodziło. Z kolei, różnica między kursem kupna/sprzedaży ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód i dodatkowy ukryty koszt kredytu dla powódki.

W kontekście powyższego Sąd Okręgowy uznał, że kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz w sposób rażący naruszały interesy powódki.

Sąd Okręgowy nie stwierdził, aby kwestionowane postanowienia wykluczały przeprowadzenie kontroli w trybie indywidualnym na podstawie art. 385 1 § 1 k.c. in fine. W aktualnym orzecznictwie powstały rozbieżności co do kwalifikacji klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowach kredytowych indeksowanych/denominowanych walutą obcą w kategoriach świadczeń głównych tego rodzaju umów. Sąd niższej instancji wskazał, że podziela linię orzeczniczą i stanowisko doktryny opowiadające się za zaliczeniem wskazanych klauzul do kategorii świadczeń głównych kwestionowanej umowy, lecz wobec faktu, że nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny, skoro odsyłają do niewyrażonych wprost, abstrakcyjnych mierników (odpowiednio kursu kupna/sprzedaży CHF ustalanych przez Bank, których wartość i zasady ich określania nie została w umowie sprecyzowane) stąd możliwym było przeprowadzenie właściwej analizy pod kątem ich abuzywności.

W ocenie Sądu Okręgowego stwierdzenie abuzywności konkretnych postanowień umownych rodzi taki skutek, że postanowienia te nie wiążą konsumenta ex tunc i ex lege, a na podstawie art. 385 1 § 2 in fine k.c., strony są związane umową w pozostałym zakresie. Mając jednakże na uwadze ich zakres, który dotyczył świadczenia głównego i sposobu wykonania zobowiązania, należało ich skutki przeanalizować pod kątem możliwości utrzymania tej umowy, bądź stwierdzenia jej nieważności w całości.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie jest możliwe utrzymanie w mocy, po wyeliminowaniu klauzul waloryzacyjnych, umowy kredytu denominowanego do waluty obcej, skoro przedmiot świadczenia był formalnie wyrażony w CHF. W takiej sytuacji po wyeliminowaniu klauzul waloryzacyjnych doszłoby do przekształcenia umowy w czystą umowę kredytu walutowego, w którym zarówno wysokość zobowiązania jak i jego spłata byłaby wyrażana tylko walucie kredytu, co zdaniem Sądu wpłynęłoby na zmianę treści warunków umowy a także faktycznie prowadziłoby do wyeliminowania odstraszającego efektu dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach z konsumentami, która ma zniechęcać do stosowania klauzul abuzywnych. Umowę kredytu, w dacie zawarcia umowy o kredyt hipoteczny przez strony, regulował art. 69 ustawy Prawo bankowe (Dz.U. 2002 Nr 72, poz. 665 t.j.), zgodnie z którym, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

W świetle poczynionych wyżej ustaleń i po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych, nie sposób ustalić precyzyjnie przedmiotu głównych świadczeń stron umowy kredytowej z dnia 21 grudnia 2006 roku, bowiem bez powyższych postanowień wypłata kredytu staje się niemożliwa gdyż zgodnie z umową mogła ona nastąpić jedynie w złotych polskich. Skoro zatem nie jest znany kurs po jakim kwota kredytu miała zostać wypłacona, to nie można ustalić jaką kwotę kredytu należy wypłacić kredytobiorcy. Ponadto nie jest możliwe ustalenie jaką kwotę w złotych polskich kredytobiorca miałby następnie spłacać kredyt.

W okolicznościach niniejszej sprawy, wobec obstawania przez powódkę za stwierdzeniem nieważności całej umowy kredytowej, w ocenie Sądu niższej instancji nie było również podstaw do czynienia ewentualnych prób substytuowania niedozwolonych postanowień „kursowych” przepisami prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym.

Wbrew twierdzeniom pozwanego nie jest możliwe w niniejszej sprawie zastosowanie przepisu art. 358 k.c.. Po pierwsze przepis ten w obecnym brzmieniu obowiązuje od stycznia 2009 roku, tymczasem umowa pomiędzy stronami została zawarta w dniu 21 grudnia 2006 roku. Skoro konsekwencją uznania pewnych postanowień umownych za niedozwolone jest ich wyeliminowanie z umowy już od daty jej zawarcia, to czyni to niemożliwym zastosowanie przepisu, który wówczas nie obowiązywał. Skoro bowiem w chwili zawarcia umowy przepis ten nie funkcjonował w obrocie prawnym, to strony umowy nie mogły zapoznać się z jego treścią i godzić się na jego zastosowanie w razie uznania postanowień umowy dotyczących przeliczeń walutowych za niedozwolone. Bez znaczenia dla niniejszej sprawy pozostaje kwestia możliwości zastosowania rozwiązania wskazanego przez Trybunał Sprawiedliwości, tj. możliwości zastosowania, w celu zapobieżenia skutkom związanym z eliminacją niedozwolonego warunku, przepisu w brzmieniu obowiązującym już po zawarciu umowy (vide: Wyrok TSUE z 26 marca 2019 roku, C-70/17 i C-179/17 czy też najnowszy wyrok z dnia 2.09.2021rokuC-932/19. Sąd Okręgowy podkreślił, iż na gruncie prawa polskiego brak jest przepisu mogącego w całości, bez potrzeby konstruowania daleko idącej analogii, zastąpić nieuczciwe warunki umowne związane z ustalaniem kursów walut niezbędnych dla wykonania przeliczeń wynikających z kształtu postanowień dotyczących indeksacji.

Sąd Okręgowy podkreślił, że punktem wyjścia do oceny dopuszczalności zastąpienia klauzuli abuzywnej inną, dopuszczalną jest ustalenie, czy bez tej klauzuli umowa może nadal istnieć, a w razie odpowiedzi negatywnej - czy jej „unieważnienie” zagraża interesom konsumenta, z uwzględnieniem okoliczności istniejących w czasie sporu. Jeżeli zagraża, wówczas w rachubę wchodzi zastąpienie niedozwolonego postanowienia szczegółową regułą ustawową, chyba że konsument obstaje przy nieważności całej umowy. Umowę należy uznać za nieważną w całości także wtedy, gdy prawo nie przewiduje takiego szczegółowego unormowania „zastępczego”, chyba że konsument sanuje niedozwolone postanowienie, udzielając następczo „świadomej, wyraźnej i wolnej zgody”. Powódka H. M. na rozprawie w dniu 9 listopada 2021 roku w obecności swojego pełnomocnika procesowego została pouczona przez sąd o ewentualnych konsekwencjach związanych ze stwierdzeniem nieważności kwestionowanej umowy lecz stanowczo i świadomie podtrzymała swoje żądanie stwierdzenia nieważności całej umowy. Skoro zatem powódka uważa, że takie rozwiązanie jest dla niej zarówno subiektywnie jak i obiektywnie korzystne, to zdaniem Sądu okręgowego nie ma on podstaw do zastosowania innych przepisów o charakterze ogólnym. W konsekwencji powyższego, zaszła konieczność uznania nieważności zawartej przez strony umowy z dnia 21 grudnia 2006 roku w całości.

Sąd Okręgowy nie znalazł także podstaw, aby powódka na skutek stwierdzenia nieważności umowy kredytowej miałaby ponieść jakiekolwiek negatywne tego konsekwencje, których nie byłaby świadoma i nie godziła się na nie. Wystąpiła bowiem z tego rodzaju powództwem, była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika a nadto Sąd Okręgowy pouczył ją o skutkach podjętych czynności.

Wobec uwzględnienia żądania powódki w zakresie stwierdzenia nieważności łączącej strony umowy, Sąd Okręgowy wskazał, że odstąpił od szczegółowej oceny zasadności podniesionych przez powódkę dalszych zarzutów dotyczących spornej umowy a w szczególności zarzutu nieważności umowy z uwagi na naruszenie zasady swobody umów wynikającej między innymi z dowolności mechanizmu ustalania wysokości świadczeń stron.

Rozstrzygnięcie o nieważności umowy kredytu spowodowało konieczność dokonania rozliczenia – zwrotu spełnionego świadczenia zgodnie z art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c., o które powódka wnosiła w pozwie. Powódka w związku z zawartą umową w okresie od dnia 22 stycznia 2007 roku do dnia 21 stycznia 2019 roku na podstawie umowy kredytu wpłaciła tytułem spłaty kwotę 80.935,31 złotych., co wynika wprost z zaświadczenia wydanego przez pozwany Bank Z tych względów żądanie zasądzenia na jej rzecz kwoty 23379,23 złote tytułem wpłaconych przez nią należności na rzecz pozwanego w okresie od dnia 20 stycznia 2010 roku do dnia 21 czerwca 2013 roku jest w pełni uzasadnione. Strona powodowa zaznaczyła bowiem, że dokonała tzw. rozdrobnienia roszczenia pierwotnego i żąda niniejszym pozwem zwrotu równowartości rat kapitałowo-odsetkowych, uiszczonych na rzecz pozwanego tylko w okresie od dnia 20 stycznia 2010 roku do dnia 21 czerwca 2013 roku. W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 23379,23 złote wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 marca 2019 roku do dnia zapłaty. O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c., przyjmując że w dniu 19 marca 2019 roku minął pozwanemu termin do spełnienia świadczenia objętego pozwem i zgłoszonego wezwaniem do zapłaty powódki z dnia 8 marca 2019 roku, co do którego pozwany pismem z dnia 19 marca 2019 roku odmówił spełnienia żądania.

Wobec uwzględnienia zgłoszonego przez powódkę żądania głównego Sąd Okręgowy wskazał, iż nie dokonał oceny zgłoszonego przez nią żądania ewentualnego aczkolwiek jak już wyżej szczegółowo uzasadniono w całości potwierdza stanowisko powódki o abuzywności zapisów umownych wskazanych w pozwie.

Sąd Okręgowy dał wiarę w całości dowodom z dokumentów stanowiącym podstawę ustaleń faktycznych, gdyż w sposób przekonujący, rzeczowy dostarczyły okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia i w swojej treści nie budziły wątpliwości sądu. Ponadto za wiarygodne uznał również zeznania powódki dotyczące zaciągnięcia przez nią przedmiotowego kredytu, okoliczności zawierania umowy kredytu, braku możliwości negocjacji szczegółowych warunków umowy, w tym zwłaszcza postanowień określających zasady ustalania kursów, oraz zawarcia umowy przy wykorzystaniu wzorca stosowanego przez bank. Jej wyjaśnienia były logiczne, spójne i zgodne z dowodami z dokumentów oraz doświadczeniem życiowym (co do braku możliwości negocjacji tego rodzaju umów z bankiem), a co istotne strona pozwana nie zaoferowała dowodów wskazujących na odmienny stan faktyczny w tym zakresie.

Sąd Okręgowy pominął wniosek stron o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości finansowej, bankowości na fakt zasad i metodologii ustalania kursów walut w Banku, czynników wpływających na wysokość kursu walut, istoty spreadu i jego wysokości i stosowania przez Bank kursów o charakterze rynkowych, jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c.).

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i § 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Powódka wygrała sprawę, a koszty procesu, jakie poniosła wyniosły łącznie 6417,00 złotych, na co składają się uiszczona opłata sądowa od pozwu w wysokości 1000 złotych, opłata skarbowa od pełnomocnictwa procesowego w wysokości 17 złotych i wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w wysokości 5.400 złotych, ustalonej stosownie do § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 roku, poz. 265 t.j.).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy orzekł jak w formule sentencji wyroku.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie:

I. przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. naruszenie art. 227 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego:

1. poprzez błędne ustalenie, że udzielony powódce kredyt był kredytem w walucie PLN, gdy tymczasem z dopuszczonych przez Sąd dowodów (w szczególności umowa kredytu wraz z załącznikami, w tym regulamin (ZOZK)) jednoznacznie wynika, że był to kredyt określony jako denominowany we franku szwajcarskim, który w świetle braku ustawowej definicji kredytu denominowanego w chwili zawierania umowy kredytu, przed jednoczesnych jednoznacznych postanowieniach umowy kredytu, traktować należy jako kredyt w walucie CHF, o czym świadczą jednoznacznie: sama treść umowy kredytu, w szczególności jednoznacznie wskazana kwota kredytu w walucie CHF (39.268,34 CHF), kwota prowizji wynosząca 1,125% kwoty kredytu (441,77 CHF) treść ZOZK, harmonogram spłaty kredytu, w tym przyjęte w umowie kredytu oprocentowanie (stopa LI BOR CHF charakterystyczna - także w świetle treści Regulaminu - dla waluty CHF zamiast stopy WIBOR, która jest charakterystyczna dla kredytów złotówkowych);

2. poprzez błędne ustalenie, że w umowie kredytu wraz z załącznikami, nie określono jakiegokolwiek elementu koniecznego dla ważności umowy kredytu, w szczególności nie określono kwoty i waluty kredytu, w sytuacji, gdy z dopuszczonych przez Sąd Okręgowy dowodów (umowa kredytu wraz z załącznikami) wynika, że strony zgodnie ustaliły, że strona powodowa otrzyma od pozwanego kredyt w we wskazanej w umowie kredytu walucie - frank szwajcarski, która to kwota po przeliczeniu na złote stanowić miała kwotę jak najbardziej zbliżoną do podanej, jednak jedynie pomocniczo kwoty w walucie złoty polski (91024.02 PLN), nie przekraczając jej jednak; co z kolei odpowiadało zgodnemu zamiarowi stron i celowi umowy (art. 65 k.o), a przede wszystkim potrzebom i interesom strony Powodowej (która za kredyt zaciągnięty u Pozwanej chciała nabyć nieruchomość, za co płaciła w walucie PLN, oraz chciała mieć dostęp do szwajcarskich stóp procentowych (LIBOR CHF), znacznie wówczas niższych niż polskie (WIBOR) i dzięki temu móc zadłużyć się bardziej niż byłoby to możliwe w walucie PLN). Powyższe porozumienie stron w oczywisty sposób mieściło się - wbrew ustaleniom poczynionym przez Sąd Okręgowy - w granicy swobody umów, a przy tym, co istotne, w najpełniejszy możliwy rynkowo sposób realizowało ówczesne cele i potrzeby życiowe powodów związane z inwestycja w nieruchomość, czego Sąd Okręgowy nie dostrzegł i co w efekcie doprowadziło do wydania błędnego rozstrzygnięcia w sprawie niniejszej;

3. poprzez błędne ustalenie przez Sąd Okręgowy, że pozwany (Bank) ustalał, czy też mógł kursy kupna i sprzedaży waluty CHF stosowane do wykonywania umowy kredytu dowolnie, gdy tymczasem z dopuszczonych przez Sąd Okręgowy dowodów z dokumentów wynika, że kurs Banku był kursem rynkowym, po którym klienci pozwanej, także ci nie będący stronami umów o kredyt denominowany w walucie obcej, dokonywali u pozwanej operacji związanych z wymianą walut, na przykład płatności kartami płatniczymi poza granicami Polski lub w zagranicznych sklepach internetowych, a przy tym jedynie nieznacznie odbiegał od kursów kupna i sprzedaży ogłaszanych przez NBP, zaś stosowanie tego kursu było nie tylko powszechnie znanym zwyczajem rynkowym (art. 56 oraz 65 k.c), ale także stanowiło uprawnienie, a zarazem obowiązek Banku (art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego);

4. poprzez nieuzasadnione danie wiary zeznaniom powódki, w szczególności, że bliżej nieokreślony pracownik pozwanej złożył rzekomo zapewnienie, że wysokość raty kredytu ma w ogóle nie zmienić się lub zmieniać się jedynie nieznacznie (bez sprecyzowania co rozumie pod tym pojęciem) w porównaniu z wysokością raty z dnia zawarcia umowy kredytu, podczas gdy pozwana ani żaden z jej pracowników nie składali powódce żadnych zapewnień w tym zakresie, ani ustnie ani w treści umowy kredytu wraz z załącznikami, zaś strona powodowa nie wskazała - poza swoimi zeznaniami, które w oczywisty sposób nakierowane były na wspieranie jej strategii procesowej - żadnych dowodów, które umożliwiałyby obiektywną weryfikację jej twierdzeń, w szczególności nie wskazała osoby lub osób, które rzekomo złożyły w imieniu pozwanej powódce takie zapewnienie co uniemożliwiło weryfikację - w szczególności poprzez dowód z zeznań jako świadków - czy zapewnienie takie rzeczywiście zostało powodom udzielone, a ponadto niedostrzeżenie, że zapewnienie takie byłoby sprzeczne z powszechną wiedzą posiadaną przez każdą osobę dorosłą, a więc także i powódki, że kursy walutowe podlegają ciągłym - niekiedy znacznym nawet w krótkim czasie - zmianom, co uniemożliwiłoby nie tylko złożenie takiego zapewnienia, ale także jego zasadne przyjęcie przez stronę powodową z uwagi na sprzeczność z doświadczeniem życiowym każdej osoby dorosłej, w tym powódki, dla której był to w dodatku kolejny kredyt walutowy, przez co dysponowała ponadprzeciętną wiedzą o konstrukcji takiego kredytu i zmienności kursów walutowych;

5. poprzez przeprowadzenie dowodu z zeznań powódki przeciw dokumentom w kwestii objętych porozumieniem stron zawartym w umowie kredytu wraz z załącznikami i dowolne przyjęcie za prawdziwe twierdzeń powoda niezgodnych z treścią umowy kredytu wraz z załącznikami, co narusza także przepisy w szczególności art. 299 k.p.c. w związku z 245-247 k.p.c. i doprowadziło do wydania przez Sąd Okręgowy wyroku nie odpowiadającego prawu;

6. poprzez niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy szeregu istotnych elementów stanu faktycznego sprawy, w tym w szczególności:

a. wskazanego przez samą stronę powodową jej braku zdolności kredytowej w walucie PLN, co sprawiało, że miała ona do wyboru wstrzymanie się od zakupu interesującej jej nieruchomości lub zawarcie umowy kredytu w walucie innej niż PLN, co jednocześnie przesądzało o wzięciu na siebie przez stronę powodową ryzyka walutowego, to jest ryzyka zmiany kursu waluty kredytu, którą okazała się - na mocy nieskrępowanej decyzji powodów - waluta CHF;

b. wskazanego przez samą stronę powodową faktu, że wybrała ona kredyt u pozwanej spośród szeregu innych kredytów, w tym kredytów walutowych, czego nie mogła uczynić w sposób racjonalny bez zaznajomienia się także z tematyką zmienności kursów rozważanych walut kredytowania oraz kursów walutowych stosowanych przez każdy z banków, których oferty rozważała,

c. faktu, że był to kolejny już kredyt walutowy powódki skonstruowany w podobny sposób - to znaczy kwota kredytu podana w walucie obcej, jednak wypłacona w walucie PLN, spłata rat następowała w walucie PLN, zaś przeliczenia między walutami CHF i PLN dokonywane były przy zastosowaniu tabel kursowych (kursy kupna i sprzedaży) pozwanej - wskutek czego miała ona szczegółową wiedzę o kredytach takiej konstrukcji - i zaciągnięcie w warunkach takiej poszerzonej wiedzy kolejnego kredytu o takiej konstrukcji nie świadczy o pełnej akceptacji takiego właśnie kredytu (indywidualne uzgodnienie);

d. niedochowania przez stronę powodową należytej staranności (art. 355 k.c.) polegającej na tym, że strona powodowa podpisała umowę kredytu mimo, że nie wszystko - jak sama zeznała - było dla niej w umowie kredytu jasne, czego jednak nie zgłosiła pozwanej przed podpisaniem umowy kredytu, a przy tym nie poszukiwała brakującej jej wiedzy ani u pozwanej ani u jakiegokolwiek innego podmiotu, szczególnie w czasie, gdy możliwe było odstąpienie od umowy kredytu;

e. nieuwzględnienie przez Sąd Okręgowy, że strona powodowa została wszechstronnie poinformowana przez pozwaną w umowie kredytu i znajdujących się w aktach sprawy załącznikach do niej o ryzyku związanym z zaciąganym kredytem, w zakresie wymaganym przez obowiązujące w chwili zawierania umowy kredytu przepisy prawa i rekomendacje organów nadzoru.

- co spowodowało błędne ustalenie stanu faktycznego, w szczególności zaś uznanie, że nie uzgodniono z stroną powodową indywidualnie zastosowanego w wykonaniu umowy kredytu kursu walutowego, a w konsekwencji wydanie orzeczenia niezgodnego z prawem i słusznością

7. poprzez błędne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że strona powodowa nie wiedziała po jakim kursie uruchomiony zostanie kredyt, podczas gdy rodzaje kursów są jednoznacznie wskazane w umowie kredytu, Regulaminie i pozostałych załącznikach do umowy kredytu, a ponadto wartości tych kursów są publikowane przez pozwanego zgodnie z wolą ustawodawcy wyrażoną w art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego - co sprawia, że strona powodowa w chwili zawarcia umowy kredytu, gdyby tylko chciała, mogła poznać kursy tabelowe pozwanej obowiązujące do momentu zawarcia umowy kredytu włącznie i wyrobić sobie pogląd, czy kursy te stronie powodowej odpowiadają, a przecież stosowanie tych kursów jest - z woli ustawodawcy - prawem i obowiązkiem pozwanej, a ponadto dopuszczonym umownie do stosowania przez strony powszechnie znanym zwyczajem rynkowym (art. 56 k.c.), zaś z umowy kredytu wraz z załącznikami (w tym Regulaminu) jasno wynikało, że do uruchomienia kredytu zostanie zastosowany kurs kupna, a do spłaty rat kredytowych kurs sprzedaży pochodzące z tabeli kursów w dniu wykonania danej operacji walutowej przez pozwanego z jego klientami przy dokonywaniu czynności walutowych, co strona powodowa zaakceptowała podpisując umowę kredytu oraz pominięcie przez Sąd Okręgowy istotnego faktu, że o tym, jaki konkretnie kurs walutowy (z którego dnia) będzie stosowany przy uruchomieniu kredytu współdecydowała w znacznym stopniu strona powodowa poprzez wybór daty złożenia wniosku o wypłatę kredytu oraz spełnienia innych warunków, od których zależne było uruchomienie kredytu lub jego transzy;

8. poprzez błędne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że stosowanie przez pozwaną kursów, o których mowa w art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego, jest niezgodne z prawem oraz stanowi niedozwolone postanowienie umowne, podczas gdy kursy te - których możliwość i jednocześnie obowiązek stosowania przez banki, w tym pozwaną - wynika wprost z woli ustawodawcy oraz przywoływanego przepisu, są zgodne z prawem, natomiast zapatrywania Sądu Okręgowego abstrahują od treści tego przepisu i założenia o racjonalności ustawodawcy jako jednej z dyrektyw rozsądnej interpretacji przepisów prawa (nie może być uznany za niezgodny z prawem lub abuzywny kurs, którego ustalanie, publikowanie oraz stosowanie nakazuje sam ustawodawca);

9. poprzez błędne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że dana pozwanej przez ustawodawcę na mocy art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego swoboda kształtowania kursu walutowego zawartego w tabelach kursowych została przez Pozwaną przekroczona, co świadczy rzekomo o rażącym naruszeniu praw strony powodowej, podczas gdy kwestia ta nie została w żaden sposób wykazana przez stronę powodową, wręcz strona powodowa nigdy nie podjęła starań, aby dowód taki przeprowadzić;

10. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że stosowanie kursów walutowych przez Pozwaną jest - z woli ustawodawcy - jej prawem i jednocześnie obowiązkiem, wynikającym z przepisu art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego, przy czym przepis ten zobowiązywał pozwaną jedynie do ustalania i publikowania kursów walutowych, nie zaś - jak zdaje się oczekiwać tego bezzasadnie Sąd Okręgowy - wskazania wzorów na określenie tych kursów na dowolny moment przypadający w ciągu kilkudziesięciu lat (okres kredytowania) po dniu zawarcia umowy kredytu;

11. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że nigdy, w tym w szczególności w chwili zawarcia umowy kredytu nie było, nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie możliwe przewidzenie - w szczególności poprzez podanie wzoru matematycznego i to obowiązującego przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat naprzód - jak będą kształtowały się w przyszłości kursy poszczególnych walut względem siebie, w tym w szczególności kurs waluty CHF wobec waluty PLN, i bezzasadne przyjęcie, że pozwana miała obowiązek wzór taki - niemożliwy przecież do stworzenia w tak w dzisiejszym stanie wiedzy, jak i tym bardziej w stanie wiedzy pozwanej na dzień zawarcia umowy kredytu, podać - zaś skutkiem jego niewskazania najpóźniej na dzień zawarcia umowy kredytu jest w szczególności nieważność umowy kredytu;

12. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że istotny wzrost kursu CHF/PLN po dniu zawarcia umowy kredytu jest następstwem okoliczności, na które pozwana nie miała wpływu, a w konsekwencji nie ponosi odpowiedzialności i błędne przypisanie przez Sąd Okręgowy odpowiedzialności za ten wzrost pozwanej, a co najmniej uznanie, że pozwana nie poinformowała odpowiednio szczegółowo strony powodowej o tym, że kurs ten może tak istotnie wzrosnąć, podczas gdy pozwana wystarczająco szczegółowo poinformowała stronę powodową o ryzyku stopy procentowej i ryzyku walutowym w umowie kredytu i załącznikach do niej;

13. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że nie tylko pozwana, ale także strona powodowa miała obowiązek przygotować się należycie do zawarcia umowy kredytu, poprzez wykazanie odpowiedniego stopnia staranności i zapobiegliwości, które w realiach sprawy niniejszej polegały w szczególności na: (a) obowiązku starannego przeczytania ze zrozumieniem umowy kredytu wraz z załącznikami przed jej podpisaniem, (b) wstrzymania się ze złożeniem podpisu pod umową kredytu wraz z załącznikami do czasu zrozumienia w całości i bez żadnej wątpliwości ich treści, (c) zadawania pytań, o ile coś było dla strony powodowej niejasne, (d) skorzystania w miarę potrzeb z doradztwa osób trzecich oraz (e) zapoznania się z historycznymi tabelami walutowymi Pozwanej, publikowanymi w szczególności w placówkach pozwanej oraz w internecie, w celu zorientowania się, jak kursy takie kształtowały się historycznie, jaka była ich zmienność w czasie, jak kształtowała się różnica między tymi kursami a np. kursem średnim NBP (kurs średni NBP także jest publikowany w tabeli kursów) - zdaniem strony pozwanej jedynie co najwyżej zwiększenie wysokości spreadu po dniu zawarcia umowy kredytu, nie zaś samo stosowanie tabeli kursowej, co przecież expressis verbis polecił czynić ustawodawca (art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego), mogłoby być badane z punktu widzenia możliwości naruszenia praw powódki i skutkować ewentualną nieważnością umowy kredytu;

14. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że zeznania strony powodowej w zakresie w jakim są sprzeczne z treścią Umowy Kredytu wraz z załącznikami lub nie znajdują w nich pokrycia powinny zostać - w szczególności z uwagi na ich rażącą sprzeczność z regułami doświadczenia życiowego oraz obniżoną wiarygodność wynikającą z realizacji przez stronę powodową określonej strategii procesowej - uznane w realiach stanu faktycznego sprawy niniejszej - za dowolne i pominięte oraz bezzasadne danie im wiary mimo wspomnianej sprzeczności z umową kredytu wraz z załącznikami oraz mimo tego, że zeznania te składane były wiele lat po zawarciu umowy kredytu, zaś umowa kredytu wraz z załącznikami wskazywała obiektywnie - na papierze - na odmienne od prezentowanego w zeznaniach strony powodowej kształtowanie się stanu rzeczy na dzień zawarcia umowy kredytu;

15. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że zeznania strony powodowej nie tylko wskazywały jednoznacznie na to, że nie przeczytała on należycie starannie umowy kredytu przed jej podpisaniem, wskutek czego nie poznała treści tej umowy kredytu, mimo, że była ona przecież napisana zrozumiałym językiem, wskutek czego nie znała -mimo gotowości Pozwanej do udzielenia potrzebnych wyjaśnień, o które strona powodowa się jednak nigdy nie zwróciła - jej istotnych postanowień, wskutek czego dowolnie i w sposób niezgodny z treścią umowy kredytu wraz z załącznikami rozumiała ona swoje prawa i obowiązki, przy czym odpowiedzialność za ten stan rzeczy Sąd Okręgowy błędnie przypisał pozwanej i rzekomo niedostatecznemu poinformowaniu przez nią strony powodowej o tych prawach i obowiązkach oraz ryzykach związanych z zawarciem umowy kredytu, zamiast prawidłowo przypisać ją brakowi należytej staranności strony powodowej, względnie jej aktualnej strategii procesowej i nie dostrzegł, że strona powodowa nie dochowała przy zawieraniu i wykonywaniu umowy kredytu wspomnianej należytej staranności, czym naruszyła przepis art. 355 k.c. sama sobie wyrządzając przy tym szkodę, w tym majątkową, której nie poniosłaby, gdyby zadała sobie trud należycie starannego zapoznania się z umową kredytu;

16. uchylenie się przez Sąd Okręgowy od zbadania sposobu wykonywania umowy kredytu wraz z załącznikami, w tym Regulaminem, w tym faktu konsekwentnego niekorzystania przez stronę powodową z możliwości - istniejącej przecież nieprzerwanie od dnia zawarcia umowy kredytu - przewalutowania kredytu, co w oczywisty sposób wskazuje na to, że strona powodowa akceptowała - nieprzerwanie od dnia zawarcia umowy kredytu do spłaty kredytu - ryzyko walutowe związane z zaciągniętym kredytem, co z kolei umknęło uwadze Sądu Okręgowego i doprowadziło do wydania wyroku naruszającego prawo;

17. uchylenie się przez Sąd Okręgowy od rzeczywistego zbadania znaczenia, szczególnie w kontekście art. 245-247 k.p.c, faktu złożenia przez stronę powodową podpisów pod umową kredytu wraz z załącznikami i innymi dokumentami przedstawionymi stronie powodowej do dnia zawarcia umowy kredytu włącznie dla określenia rzeczywistego zakresu dostarczonej stronie powodowej przez pozwaną przed zawarciem umowy kredytu wiedzy o ryzyku stopy procentowej oraz ryzyku walutowym oraz o kursach walutowych stosowanych do ustalania świadczeń stron umowy kredytu, co doprowadziło do wydania przez Sąd Okręgowy wyroku naruszającego prawo, gdyż Sąd ten nie dostrzegł, że strona powodowa była - szczególnie biorąc pod uwagę dostarczone jej przez pozwaną informacje oraz fakty powszechnie znane, w tym powszechną w polskim społeczeństwie wiedzę o znacznych wahaniach kursów walutowych w czasie, gdy zawierano umowę kredytu - w pełni świadoma faktu i zakresu ponoszenia ryzyka walutowego oraz stosowanych przez pozwanego kursów walutowych, gdyż kwestie te zostały stronie powodowej przedstawione w sposób jasny, jednoznaczny i zrozumiały, a strona powodowa wyposażona w taką wiedzę w pełni świadomie zdecydowała się - w dążeniu do nabycia nieruchomości - na zaciągnięcie kredytu denominowanego w walucie CHF, co doprowadziło do wydania przez Sąd Okręgowy wyroku nie odpowiadającego prawu;

18. uchylenie się przez Sąd Okręgowy od zbadania wpływu niedochowania przez Stronę powodową należytej staranności (art. 355 k.c.) wymaganej także od powodów-konsumentów, co w stanie faktycznym sprawy polegało w szczególności na deklarowanym przez stronę powodową w składanych zeznaniach nie dość starannym zapoznaniu się z treścią podpisywanych dokumentów i nie formułowaniu próśb o wyjaśnienie niezrozumiałych ewentualnie fragmentów umowy kredytu wraz z załącznikami, mimo stworzenia przez pozwaną dogodnych warunków do zapoznania się z tymi dokumentami i możliwości zadawania pytań, co doprowadziło do wydania przez Sąd Okręgowy wyroku naruszającego prawo, gdyż Sąd ten skutki owych zaniedbań strony powodowej przerzucił w istocie na pozwaną wydając przedmiotowy wyrok, podczas gdy nie było podstaw do dokonania takiego przerzucenia na pozwaną skutków zaniedbań strony powodowej;

19. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że strony zgodnie postanowiły, że w sprawach nie uregulowanych przez nie w sposób odrębny, stosowane będą przepisy odpowiednich ustaw, w tym kodeksu cywilnego i prawa bankowego, co powoduje, że przepis ten stanowi umowną podstawę stosowania w relacjach stron w szczególności art. 56, 65, 354 oraz 358 § 2 k.c., gdy tymczasem Sąd Okręgowy bezzasadnie uznał, że przepisów tych stosować nie można. Strony w szczególności umownie dopuściły w ten sposób stosowanie w łączącej je relacji art. 65 k.c., co pozwala na uwzględnienie w sprawie niniejszej sposobu wykonywania umowy kredytu, która przez kilkanaście lat wykonywana była zgodnie przez jej strony, co w oczywisty sposób musi mieć pierwszeństwo przed ewentualnymi drobnymi niedoskonałościami umowy kredytu, których istnieniu pozwany zresztą zaprzecza. Kwestia ta umknęła uwadze Sądu Okręgowego, przez co doszło do wydania wyroku nie odpowiadającego prawu;

20. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że strony zgodnie chciały zawrzeć umowę kredytu w walucie CHF, jednak dokonać wypłaty kredytu oraz dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych w walucie PLN, co wymagało stosowania przeliczeń między walutami PLN i CHF oraz faktu, że sposób ustalenia kursów stosowanych do tego celu w umowie Kredytu mieścił się w granicach swobody umów i nie stanowił niedozwolonych postanowień umownych, w szczególności dlatego, że nie naruszał - zwłaszcza rażąco - interesów strony powodowej. Kwestia ta umknęła uwadze Sądu Okręgowego, przez co doszło do wydania wyroku nie odpowiadającego prawu;

21. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że ewentualne naruszenie interesów Strony powodowej przez pozwaną, czemu pozwana zresztą stanowczo zaprzecza, żadną miarą nie może być uznane za rażące, w szczególności z uwagi na niewielką różnicę między kursami kupna i sprzedaży przewidzianymi w umowie kredytu, a kursami kupna i sprzedaży Narodowego Banku Polskiego oraz kursem średnim Narodowego Banku Polskiego. Kwestia ta umknęła uwadze Sądu Okręgowego, przez co doszło do wydania wyroku nie odpowiadającego prawu;

22. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że strona powodowa bez zastrzeżeń przyjęła świadczenie pozwanej (kwotę udostępnionych środków w faktycznie wypłaconej wysokości co do kwoty i waluty), a w szczególności nie zwróciła świadczenia pozwanej jako nie odpowiadającego jej potrzebom lub jakoby niezgodnego z umową kredytu, lecz przez lata ze świadczenia tego korzystała, wskutek czego Sąd Okręgowy nie dostrzegł, że zgodne z art. 453 k.c. w sprawie doszło - co najmniej perfacta concludentia - do skutecznej realizacji zobowiązania pozwanej wobec strony powodowej wynikającego z umowy kredytu, co sprawia, że pozwana ma pełne podstawy, aby żądać realizacji przez stronę powodową ich obowiązków płynących z Umowy Kredytu. Niewątpliwe jest bowiem, że strona powodowa przyjęła świadczenie w złotych polskich i nie zwróciła go jako rzekomo niezgodnego z treścią umowy kredytu, lecz przeciwnie - przez lata z kapitału tego korzystała. Jeśli zatem uznać by zastosowanie tabelowych kursów CHF/PLN za nieskuteczne, wypłaconą stronie powodowej kwotę w PLN należałoby oprocentować według stopy WIBOR+marża Banku. Tak bowiem umówiły się Strony. Oprocentowanie „po szwajcarsku" dotyczy jedynie kredytu w CHF, kredyty w PLN oprocentowane są zaś - zgodnie z porozumieniem stron - według stopy WIBOR. W żadnym natomiast razie nie zachodziła podstawa do uznania umowy kredytu za nieważną. Kwestia ta umknęła uwadze Sądu Okręgowego, przez co doszło do wydania wyroku nie odpowiadającego prawu.

23. niedostrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że umowa kredytu może być dalej wykonywana, gdyż w przypadku skutecznego zakwestionowania możliwości zastosowania do rozliczeń stron kursów walutowych pozwanej, zastosowanie powinien znaleźć - w szczególności na podstawie umownie dopuszczonego do stosowania przez strony art. 56 k.c. - średni kurs NBP, zaś w razie przyjęcia, że umowa kredytu dotyczy kredytu w walucie PLN nie budzi wątpliwości, że pozwana pożyczyła stronie powodowej kwotę faktycznie jej wypłaconą w walucie PLN, zaś strona powodowa świadczenie to przyjęła i z udostępnionego jej kapitału przez szereg lat korzystała, wskutek czego uznać należy, że strona powodowa zawarła z pozwaną umowę kredytu, ewentualnie zaś umowę pożyczki na kwotę faktycznie jej wypłaconą w walucie PLN oprocentowaną stopą WIBOR + marża przewidziana w umowie kredytu, gdyż tak umownie ustaliły strony, a z umowy kredytu, zasad bankowości, a także zdrowego rozsądku jasno wynika, że strony zgodnie postanowiły, że „szwajcarskie" oprocentowanie (stopa L1BOR CHF) zastrzeżone jest jedynie na wypadek uznania, że dopuszczalne i prawnie skuteczne jest wyrażenie kwoty kredytu w walucie CHF, zaś w przypadku uznania, że przedmiotem umowy kredytu był kredyt albo pożyczka w walucie PLN zastosowanie znaleźć powinno „polskie" oprocentowanie, to jest stopa WIBOR+ marża przewidziana w umowie kredytu.

II. przepisów prawa materialnego, tj.:

1. art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997roku Prawo bankowe poprzez ich błędną wykładnię i bezzasadne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że zawarta pomiędzy pozwanym i stroną powodową umowa kredytu nie spełnia wymogów tych przepisów, przez co jest nieważna na podstawie art. 58 k.c., w szczególności ponieważ nie zawiera wszystkich obligatoryjnych - w dacie zawarcia umowy kredytu - elementów umowy kredytu, podczas gdy w rzeczywistości umowa zawarta pomiędzy stronami zawiera wszystkie wymagane tymi przepisami elementy, w tym kwotę i walutę kredytu (CHF);

2. art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997roku Prawo bankowe poprzez jego błędną wykładnię i bezzasadne przyjęcie, że postanowienia Umowy Kredytu dotyczące sposobu wykonania zobowiązań przez strony umowy kredytu tj. postanowienia przewidujące wypłatę kredytu i spłatę kredytu w innej walucie niż waluta zobowiązania stanowiły w dacie zawarcia umowy kredytu essentialia negotii umowy kredytu, podczas gdy w rzeczywistości essentialia negotii umowy kredytu zostały wskazane wyłącznie w art. 69 ust. 1 Prawa bankowego i dotyczą zobowiązania Banku do oddania do dyspozycji strony powodowej kwoty środków pieniężnych oraz zobowiązania strony powodowej do zwrotu kwoty kredytu wraz z odsetkami oraz zapłaty ewentualnej prowizji (a nie sposobu wykonania umowy kredytu przez jej strony);

3. art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997roku Prawo bankowe w związku z art. 3531 k.c. poprzez błędne zastosowanie tych przepisów - zwłaszcza w wersji obowiązującej w dacie zawarcia umowy kredytu - i bezzasadne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że:

a) w umowie o kredyt denominowany należy określić wysokość kredytu w walucie PLN, co świadczy o tym, że Sąd Okręgowy błędnie nie dostrzegł, że konstrukcja kredytu denominowanego rozróżnia walutę zobowiązania, czyli w tym przypadku franki szwajcarskie (CHF) oraz walutę wykonania zobowiązania tj. walutę spełnienia świadczeń przez strony umowy polegających na wypłacie i spłacie kredytu, czyli w tym przypadku złote polskie (PLN); w konsekwencji Sąd Okręgowy nie dostrzegł, że umowa kredytu łącząca strony prawidłowo wskazywała kwotę i walutę kredytu (kredyt został udzielony we wskazanej kwocie CHF), a kwotę w PLN wskazano jedynie pomocniczo (nie więcej niż...),

b) w umowie kredytu denominowanego nie można określić kursu CHF stosowanego do ustalenia wysokości świadczenia stron w złotych poprzez odesłanie do tabeli kursowej Banku, a umowa w której wysokość świadczeń stron jest współkształtowana przez tabele kursowe, może być uznana za naruszającą granice swobody umów, podczas gdy stosowanie przez banki, w tym pozwaną, tabel kursowych nie tylko było powszechnie znanym zwyczajem rynkowym (art. 56 i 65 k.c.) dopuszczonym umownie przez strony, ale także uprawnieniem i jednocześnie obowiązkiem prawnym pozwanej wynikającym z przepisu bezwzględnie obowiązującego w dacie zawarcia umowy kredytu (art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego);

4. art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 353 1 k.c. poprzez błędne zastosowanie tych przepisów i przyjęcie, że w umowie kredytu denominowanego nie można określić kursu CHF stosowanego do ustalenia wysokości świadczenia stron w złotych poprzez odesłanie do tabeli kursowej Banku, a umowa, w której wysokość świadczeń stron jest współkształtowana przez tabele kursowe, może być uznana za naruszającą granice swobody umów;

5. art. 58 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że umowa kredytu poprzez nierównomierne rozłożenie ryzyka kursowego oraz nienależyte wykonanie przez Bank obowiązku informacyjnego naruszała zasady współżycia społecznego;

6. art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego, oraz w związku z art. 353 1 k.c. art. 56 k.c. i art. 354 k.c. poprzez błędne ich zastosowanie i przyjęcie, że odesłanie do kursu zawartego w tabeli kursowej Banku, pozwala Bankowi na stosowanie kursu całkowicie dowolnego, co świadczy o tym, że sąd pierwszej instancji bezzasadnie pominął, że umowa o kredyt, jak każda inna umowa powinna być wykonywana zgodnie z zasadami współżycia społecznego, ustalonymi zwyczajami oraz zgodnie z celem zawartej umowy, które to zasady, zwyczaje oraz cel wyznaczają granice prawidłowego wykonania umowy przez strony, zaś ani strona powodowa nie wykazała, ani też Sąd Okręgowy nie zbadał, czy doszło do przekroczenia granic wskazanych powyżej zasad współżycia społecznego, ustalonych zwyczajów oraz celu umowy, lecz a priori - bez stosownego badania, wbrew rzeczywistemu stanowi rzeczy - Sąd uznał, że do takiego przekroczenia doszło;

7. art. 65 § 1 i 2 k.c., a także art. 4 ustawy antyspreadowej w związku z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego oraz w związku z art. 58 § 3 k.c. poprzez ich błędne niezastosowanie i w konsekwencji zanegowanie możliwości wykonywania zobowiązania strony powodowej poprzez spłatę kredytu w CHF;

8. art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 56 k.c. w związku z art. 354 k.c. w związku z art. 358 § 2 k.c. poprzez ich błędne niezastosowanie i w konsekwencji zanegowanie możliwości wykonywania zobowiązania wynikającego z umowy kredytu przy uwzględnieniu normy określającej wartość waluty obcej poprzez zastosowanie kursu średniego CHF ogłaszanego przez NBP;

9. art. 58 § 1 - 3 k.c. w związku z art. 353 1 k.c. w związku z art. 2 i 32 Konstytucji RP poprzez błędne zastosowanie tych przepisów i przyjęcie, że umowa o kredyt będąca przedmiotem sporu, ze względu na to, że przewidywała wypłatę i spłatę kredytu w złotych przy zastosowaniu kursu CHF z tabeli kursowej Banku, narusza istotę stosunku zobowiązaniowego oraz zasady współżycia społecznego, a przez to jest nieważna;

10. naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 385 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie tych przepisów i przyjęcie, że postanowienia dotyczące kursu kupna i kursu sprzedaży z tabeli kursów Banku są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, mimo, że sąd nie poczynił należytych ustaleń w zakresie przesłanki naruszenia interesów strony powodowej w sposób rażący oraz nie ma podstaw do uznania, że kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami z uwagi na hipotetyczne (choć nierzeczywiste) ryzyko, że Bank będzie nadużywał prawa do ustalania kursu w tabeli kursowej i będzie ustalał ten kurs całkowicie w oderwaniu od realiów rynkowych;

11. naruszenie art. art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 385 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie tych przepisów i przyjęcie, że postanowienia dotyczące ryzyka walutowego są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, mimo, że Sąd nie poczynił żadnych ustaleń w zakresie przesłanki naruszenia interesów strony powodowej w sposób rażący oraz nie ma podstaw do uznania, że kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami;

12. art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w związku z art. 358 § 2 k.c., w związku z motywem 13 Dyrektywy 93/13 w związku z art. 4 ustawy antyspreadowej oraz w związku z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że po stwierdzeniu abuzywności klauzul odwołujących się do tabel kursów walut Banku (różnicy kursowej) i ich usunięciu z treści spornej umowy kredytu, umowy tej nie można dalej wykonywać jako umowy kredytu denominowanego, ponieważ luk powstałych w jej treści nie można uzupełnić przepisem dyspozytywnym, gdy tymczasem możliwość uzupełnienia luk w umowie powstałych po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych postanowień istnieje - gdyż umownie wskazały ją same strony (przepisy kodeksu cywilnego), a norma określona w art. 358 § 2 k.c. może być zastosowana do stosunków prawnych powstałych przed jej wejściem w życie i obowiązujących w dniu jej wejścia w życie, a ponadto na rynku finansowym istniał jeszcze przed wejściem w życie art. 358 § 2 k.c. zwyczaj rynkowy odpowiadający temu przepisowi (w przypadku potrzeby dokonania przeliczeń między walutami, w braku odmiennego postanowienia Stron lub jego bezskuteczności, stosuje się średni kurs NBP);

13. naruszenie art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 Dyrektywy 93/13 w związku z art. 2 oraz 32 Konstytucji RP oraz art. 2 i 3 Traktatu o Unii Europejskiej poprzez błędne zastosowanie art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 Dyrektywy 93/13, w sposób który prowadzi do naruszenia podstawowych zasad porządku prawnego, jakimi są zasada równości, zasada pewności prawa oraz zasada proporcjonalności wynikające z art. 2 i 32 Konstytucji RP oraz z art. 2 i 3 Traktatu o Unii Europejskiej;

14. art. 453 k.c. przez jego niezastosowanie, mimo, że spełniona została hipoteza tego przepisu.

Na podstawie tak przedstawionych zarzutów, rozwiniętych w uzasadnieniu apelacji, pozwany wniósł o:

1. zmianę - na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. - zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa w całości;

ewentualnie

2. o uchylenie - na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. - wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowego;

3. w obu przypadkach - o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego banku kosztów procesu, zarówno za postępowanie przed sądem pierwszej instancji, jak i za postępowanie przed sądem drugiej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji pozwanego w całości jako bezzasadnej i zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wywiedziona przez pozwanego okazała się bezzasadna.

Na wstępie wskazać należy, że sąd pierwszej instancji w granicach wniosków stron przeprowadził wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy, a następnie poddał je ocenie, mieszczącej się w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia faktyczne, które sąd odwoławczy w pełni aprobuje i przyjmuje za własne. Sąd pierwszej instancji dokonał także w zasadzie prawidłowej subsumpcji ta ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego.

Przed szczegółową analizą zarzutów apelacji zaznaczyć trzeba, że obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji, określony w art. 378 § 1 k.p.c., obejmuje zakaz wykraczania poza wyznaczone w tym przepisie granice oraz nakaz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania [vide mająca moc zasady prawnej uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55], która jednak w badanej sprawie nie zaistniała.

W ocenie sądu odwoławczego nie doszło także do naruszeń wyartykułowanych w apelacji przepisów postępowania mających wpływ na wynik niniejszego procesu.

W szczególności za chybione uznać trzeba zarzuty naruszenie art. 227 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. powiązane z zarzutem poczynienia błędnych ustaleń faktycznych.

Na wstępie rozważań w tym zakresie wskazać trzeba, że ustalenia faktyczne (tworzące podstawę faktyczną rozstrzygnięcia) stanowią efekt procesu rekonstrukcji faktów opartego o normatywie określone zasady ich przytaczania a następnie dowodzenia. Dowodzenie faktów także poddane jest regułom (normom) prawa procesowego. Fakty przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia stanowią więc wynik procesowej weryfikacji twierdzeń stron co do okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia, ewentualnie uzupełnianych o fakty znane powszechnie i fakty znane sądowi z urzędu (art. 228 k.p.c.).

Weryfikacja twierdzeń stron następuje w oparciu o przepisy prawa procesowego. Fakty przytaczane przez strony zasadniczo wymagają dowodu i na stronach (zgodnie z art. 232 k.p.c.) spoczywa ciężar przytoczenia faktów oraz dowodów. Bez przeprowadzenia postępowania dowodowego sąd może czynić ustalenia faktyczne jedynie co do faktów przyznanych przez stronę przeciwną (w sposób wyraźny – art. 229 k.p.c. lub w sposób dorozumiany - art. 230 k.p.c.), faktów objętych domniemaniami faktycznymi (art. 231 k.p.c.) lub prawnymi (art. 234 k.p.c.).

Ocena przeprowadzonych w sprawie dowodów i uznanie ich wiarygodności oraz mocy dowodowej odbywa się zaś na podstawie kompetencji określonych w art. 233 k.p.c. W wyniku tej oceny sąd uznaje określone fakty za udowodnione (czyni je podstawą rozstrzygnięcia) lub uznając za niewykazane pomija przy rozstrzyganiu.

Zatem formułując zarzut „błędu w ustaleniach faktycznych” strona skarżąca winna wykazać, które z przytoczonych reguł procesowoprawnych sąd pierwszej instancji naruszył, uznając za udowodnione (względnie bezsporne lub z innych przyczyn nie wymagające dowodu) fakty kwestionowane w apelacji. Jak wyjaśniono wyżej, sąd odwoławczy (co do zasady) związany jest bowiem zarzutami naruszenia prawa procesowego .

Twierdzenie o błędzie w ustaleniach faktycznych powinno być więc odnoszone (zwłaszcza w przypadku apelacji redagowanej przez zawodowego pełnomocnika) do konkretnej normy prawa procesowego, która miała być wadliwie przez sąd zastosowana.

W realiach niniejszej sprawy skarżący swoje twierdzenia w tym zakresie powiązał przede wszystkim z zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił bowiem dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Pozwany formułując zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w istocie ograniczył się do zarzutów związanych z oceną dowodu z przesłuchania strony pozwanej w powiązaniu z oceną dowodów z dokumentów.

Odnosząc się szczegółowo do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 245 - 247 k.p.c. w związku z art. 299 k.p.c., poprzez oparcie ustaleń faktycznych na dowodzie z przesłuchania strony powodowej wskazać należy na wstępie, że pozwany formułując ten zarzut argumentował między innymi, że dowód ten został dopuszczony i przeprowadzony przeciwko i ponad osnowę dowodów z dokumentów. Zaznaczyć trzeba, że strona pozwana nie złożyła jednak zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. co do wydania postanowienia o dopuszczeniu tego dowodu, pomimo tego, że pełnomocnika pozwanego był obecny na rozprawie, w czasie której został przeprowadzony powyższy dowód. W konsekwencji na podstawie art. 162 § 2 k.p.c. pozwana utraciła prawo powoływania się na w dalszym toku postępowania, w tym w apelacji, na ewentualne uchybienie przepisów postępowania związanych z dopuszczeniem dowodu z przesłuchania strony pozwanej. Niezależnie od tego wskazać trzeba, że przepis art. 299 k.p.c. stanowi, że „Jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron". W judykaturze i doktrynie prawa cywilnego wskazuje się, że w istocie dowód z przesłuchania stron ma charakter subsydiarny, posiłkowy, zaś przeprowadzenie takiego dowodu dopuszczalne jest wyjątkowo, gdy w świetle oceny sądu, opartej na całokształcie okoliczności sprawy, brak jest w ogóle innych środków dowodowych albo gdy istniejące okazały się niewystarczające do wyjaśnienia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Przepis art. 299 k.p.c. określa relację dowodu z przesłuchania stron do całokształtu materiału dowodowego zebranego w danej sprawie, traktując wypowiedź dowodową strony jedynie jako ewentualne - w zależności od okoliczności - uzupełnienie materiału dowodowego [vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1946 roku, C III 719/45, OSN (C) 1948, Nr 2, poz. 34; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 1982 roku, I CR 258/82, LEX nr 8446; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 1997 roku, II CKN 457/97, M. Praw. 1998, nr 5, s. 4; wyrok Sądu Najwyższego z 18 lutego 2010 roku, II CSK 369/09, LexPolonica nr 2440311; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 2000 roku, I CKN 1129/99, LEX nr 51635; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2000 roku, V CKN 175/00, OSP 2001, z. 7-8, poz. 116]. W badanej sprawie – wbrew zarzutom skarżącego – uznać jednak należy, że przeprowadzenie dowodu z przesłuchania strony powodowej było zasadne, albowiem okoliczności związane z zawarciem umowy kredytu pomiędzy stronami były sporne, w szczególności co do zakresu prowadzonych indywidualnie uzgodnień stron i treści udzielonych powódce informacji. Nie można się jednocześnie zgodzić z pozwaną, że dla wyjaśnienie tych faktów wystarczające było oparcie się na dowodach z dokumentów, gdyż nie wynika z nich dokładny przebieg negocjacji stron oraz zakres udzielonych powódki pouczeń co do ryzyka walutowego, a tym bardziej stan świadomości powódki w tym zakresie. Chybiony jest w związku z tym zarzut naruszenia art. 247 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem dowód ze świadków lub z przesłuchania stron przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu obejmującego czynność prawną może być dopuszczony między uczestnikami tej czynności tylko w wypadkach, gdy nie doprowadzi to do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności i gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy sąd uzna to za konieczne. Z omawianego przepisu nie wynika jednak, jak zdają się to widzieć skarżący, swego rodzaju niewzruszalne domniemanie prawdziwości wszelkich treści zawartych w dokumencie. Zakaz dowodowy z art. 247 k.p.c. w ogóle nie znajduje zastosowania w przypadku innych elementów umowy niż essentialia negotii [tak nawet w przypadku, gdy zastrzeżono formę umowy pod rygorem nieważności wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2004 roku, sygn. akt II CK 191/03, Lex nr 399727; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2005 roku, sygn. akt IV CK 684/04, Lex nr 284205; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2017 roku, sygn. akt VI ACa 1199/16, Lex nr 2516043]. Innymi słowy, norma art. 247 k.p.c. zakazuje prowadzenia dowodu z zeznań świadków lub przesłuchania stron czynności prawnej, którego przedmiotem byłaby treść tej tylko czynności, która została objęta dokumentem. Nie obejmuje on zakazu dowodzenia innych oświadczeń, związanych jedynie z tą czynnością [vide np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 12 maja 2016 roku, sygn. akt I ACa 1178/15, Lex nr 2086208]. Niezależnie od tego wskazać trzeba, że w rozpoznawanej sprawie za przeprowadzeniem dowodu z zeznań świadków i przesłuchania stron przemawiała konieczność zapewnienia konsumentowi skutecznego środka ochrony prawnej wynikającego z art. 7 ust. 1 Dyrektywy nr 93/13/EWG, który determinuje konieczność przyjęcia, że w tego rodzaju sprawach zachodzą szczególne okoliczności czyniące zasadne dopuszczalność prowadzenia dowodów z zeznań świadków lub przesłuchania stron nawet przeciwko osnowie dokumentów lub ponad osnowę dokumentów na okoliczności relewantne prawne dla oceny, czy dana czynność prawna zawiera niedozwolone postanowienia umowne.

Odnosząc się do samej oceny dowodu z przesłuchania strony powodowej wskazać trzeba, że sąd odwoławczy – podobnie jak sąd pierwszej instancji – wziął pod uwagę, że powódka jako strona procesu nie jest obiektywnym źródłem dowodowym, jednak nie oznacza to, że a priori należy odmówić wiarygodności dowodowi z jej przesłuchania. Dotyczy to zwłaszcza okoliczności faktycznych związanych z zakresem udzielonej powodowi informacji dotyczącej treści zawieranej przez strony umowy kredytu. Podkreślić trzeba, że ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanym banku, przy czym wbrew zarzutom skarżącego wystarczającego waloru dowodowego nie można przypisać treści załącznika numer 4 do umowy kredytu. Z osnowy powyższego dokumentu wynika wprawdzie, że powódka została pouczony o ryzyku walutowym, jednak treść powyższego oświadczenia nie pozwala na odtworzenie zakresu udzielonej mu informacji. Podkreślić trzeba, że to bank powinien przedstawić skutki dokonanych czynności w sposób prosty i zrozumiały dla kredytobiorców. Poprzestanie przez pozwanego na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego i oczekiwanie na ewentualne pytania drugiej strony umowy nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412]. W związku z tym brak podstaw do zanegowania prawdziwości twierdzeń powódki o tym, że nie była ona świadoma charakteru ryzyka walutowego związanego z zaciągnięciem kredytu powiązanego z kursem waluty obcej.

Pozwany twierdzi, że zeznania powódki były w oczywisty sposób nakierowane na wspieranie jej strategii procesowej, nie powinno to jednak dziwić pozwanego, takie zachowanie jest prawem powódki, natomiast nie należy zapominać, iż jej wypowiedzi korelowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Powódka racjonalnie wyjaśniła, że podjęła decyzję o wyborze oferowanego jej produktu bankowego na skutek informacji udzielonych przez doradcę kredytowego, który wskazał na korzyści płynące z zawarcia umowy kredytu denominowanego do CHF oraz zapewniał o stabilności powyższej waluty. Doświadczenie życiowe wskazuje na prawdziwość powyższych wypowiedzi powódki. Gdyby bowiem powódka uzyskała pełną informację o ryzyku walutowym związanym z udzieleniem jej kredytu powiązanego z kursem waluty obcej, w której nie uzyskiwała dochodów, to zapewne nie zawarłaby umowy kredytu tej treści. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy pozostaje fakt, iż powódka posiadała już wcześniej zaciągnięty kredyt w walucie obcej. Stosunek prawny wynikający z powyższej umowy nie jest bowiem przedmiotem toczącego się postępowania, a sam fakt, że powódka w ramach wykonywania zobowiązań z powyższej umowy musiała zdawać sobie sprawę ze zmienności kursu waluty obcej nie wypełnia znamion prawidłowego zakresu pouczenia wynikającego z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG. Podkreślić trzeba, że każdy przeciętny człowiek wie, że kursy walut obcej mogą się wahać. Nie oznacza to jednak, że ma świadomość wszystkich konsekwencji wynikających z zaciągnięcia zobowiązania, zwłaszcza długoterminowego, powiązanego z kursem waluty obcej. To przedsiębiorca powinien udzielić konsumentowi w tym zakresie wszystkich niezbędnych informacji potrzebnych dla zrozumienia istoty ryzyka walutowego związanego z konkretną czynnością prawnej. Powinno to polegać w szczególności na: przedstawieniu danych o historycznych kursach waluty obcej za odpowiednio długi czas; wyjaśnieniu, że nie da się jednoznacznie przewidzieć, jak ten kurs będzie się kształtował w przyszłości; sporządzeniu symulacji obrazujących zmianę salda kredytu i poszczególnych rat w przypadku istotnej zmiany kursu waluty obcej. W badanej sprawie nie zostało wykazane, aby tego rodzaju pouczeń udzielone powódce przed zawarciem umowy kredytowej.

Bezzasadne są argumenty pozwanej odwołujące się do braku zdolności kredytowej pozwanej do zaciągnięcia zobowiązania kredytowego w walucie polskiej. Nie oznacza to bowiem, że zwalniało to bank z obowiązków informacyjnych wobec konsumenta – tylko dlatego, że mógł odczuwać przymus ekonomiczny do zawarcia umowy kredytu powiązanego z kursem waluty obcej. Analogicznie oceniać należy zarzut, że skoro pozwana dokonała wyboru tego rodzaju kredytu spośród innych produktów bankowych oferowanych przez pozwany bank, to była w pełni zaznajomiona z tematyką ryzyka walutowego. Można dowodzić odmiennie i wskazywać, że wybór kredytu, który wiązał się z istotnym ryzykiem walutowym, wynikał właśnie z braku odpowiedniej wiedzy powódki o istocie tego rodzaju kredytu.

Nie można zgodzić się również z argumentacją pozwanej dotyczącej nieuwzględnienia przez sąd pierwszej instancji okoliczności świadczących o braku należytej staranności po stronie powódki w zapoznaniu się z treścią umowy. Antycypując dalsze wywody wskazać trzeba, że oznaczałoby to przeniesienie na konsumenta negatywnych skutków niedopełnienia przez przedsiębiorcę obowiązku sporządzenia umowy w sposób transparentny i związanego z tym wymogu udzielania konsumentowi pełnej informacji o treści powyższej czynności prawnej. Na marginesie zaznaczyć trzeba, że ocena prawna postanowień umownych w kontekście przesłanek abuzywności dokonywana jest w oparciu o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą. Taka zobiektywizowana ocena zakłada, że konsument zapoznał się z umową.

Za chybione uznać zarzuty skarżącego dotyczące wadliwego ustalenia treści łączącej strony umowy kredytu. Podkreślić trzeba, że ten zarzut dotyczy w istocie kwalifikacji powyższej czynności prawnej, co wiąże się ze stosowaniem prawa materialnego, nie zaś z kwestią błędnych ustaleń stanu faktycznego. Skarżący nie neguje bowiem ustaleń sądu pierwszej instancji co do treści umowy utrwalonej w formie pisemnej, lecz jedynie przedstawia swoją koncepcje co do rozumienia tej umowy jako umowy kredytu denominowanego we franku szwajcarskim będącego formą umowy kredytu walutowego. Tym niemniej wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji wskazał wyraźnie, że strony zawarły umowę kredytu denominowanego, nie zaś umowę kredytu w walucie polskiej. Zaznaczyć trzeba, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej [vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776].

Przypomnieć należy, że przedmiotem kredytu jest kwota wyrażona w CHF (§ 2 umowy), jednak sąd pierwszej instancji trafnie zwrócił uwagę na postanowienia zawarte w załączniku do umowy – Zbiór ogólnych zasad kredytowania w zakresie udzielania kredytów hipotecznych . Z powyższego załącznika wynika, że zarówno kwota kredytu będzie wypłacona powódce w złotych, jak i spłata kredytu nastąpi w złotych. Powyższe uregulowania są typowe właśnie dla konstrukcji kredytu denominowanego, którego istotą jest to, że kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej, podobnie jak spłata kredytu. W świetle tych postanowień powódka nie miała więc roszczenia wobec pozwanego o wypłatę świadczenia kredytowego w CHF (mogła żądać jedynie wypłaty w walucie polskiej). Pozwany zaś nie posiadał prawa do spełnienia świadczenia w CHF (jak wynika to choćby z treści art. 358 k.c.) i zobligowany był do świadczenia w walucie polskiej. Podobnie pozwany nie miał roszczenia wobec powódki o zapłatę rat kredytu w walucie obcej, zaś powódka nie miała uprawnienia do spłaty swojego zobowiązania w innej walucie niż polska.

Konstrukcja umowna wynikająca bezsprzecznie z treści przytoczonych postanowień umowy (znajdująca potwierdzenie w sposobie jej wykonywania) odpowiada też wyraźnie (wynikającemu z zeznań strony powodowej) zamiarowi stron. Niewątpliwie bowiem powódka nie dążyła do pozyskania od kredytodawcy świadczenia w walucie obcej. Zgoda kredytobiorcy (konsumentów) na kredyt odwołujący się do CHF wynikała z oferowanych przez bank (przedsiębiorcę) korzystniejszych warunków zarówno, jeśli chodzi o wymagania co do zdolności kredytowej, jak i wysokość oprocentowania (a zatem deklarowany przez bank koszt kredytu). Zamiarem stron było zawarcie umowy kredytu i uzyskanie kwoty określonej w złotych, a nie w walucie obcej, jak twierdzi pozwana.

W rezultacie stwierdzić należy, że umowa kredytu spełnia cechy tzw. kredytu denominowanego, odróżnianego konstrukcyjnie od kredytu walutowego, co czyni ustalenie sądu pierwszej instancji w tym zakresie w pełni prawidłowym.

Chybiony jest zarzut skarżącej, że sąd pierwszej instancji błędnie ustalił, że w umowie kredytu wraz z załącznikami, nie określono jakiegokolwiek elementu koniecznego dla ważności umowy kredytu, w szczególności nie określono kwoty i waluty kredytu. Sąd pierwszej instancji takich ustaleń nie poczynił, a jedynie wskazał, że wyeliminowanie postanowień uznanych za klauzule abuzywne powoduje, że umowy kredytu przestanie spełniać wymagania wynikające z art. 69 Prawa bankowego. Antycypując dalsze wywody w tym zakresie wskazać należy, że powyższe stanowisko było w pełni prawidłowe.

Odnosząc się z kolei do zarzutu, że sąd pierwszej instancji pominął fakt, że strony zgodnie postanowiły, że w sprawach nie uregulowanych przez nie w sposób odrębny, stosowane będą przepisy odpowiednich ustaw, w tym kodeksu cywilnego i prawa bankowego, co powoduje, że postanowienie stanowi umowną podstawę stosowania w relacjach stron w szczególności art. 56, 65, 354 oraz 358 § 2 k.c., wskazać trzeba ponownie, że argumentacja powyższa w istocie nie dotyczy poczynienia przez sąd pierwszej instancji błędnych ustaleń faktycznych, lecz zarzutu naruszenia prawa materialnego poprzez niezastosowanie przywołanych wyżej przepisów. W tym miejscu wskazać jednak należy, że w sytuacji, w której w treści umowy łączącej strony zostały zawarte postanowienia dotyczące kursu stosowanego do przeliczenia świadczeń stron, brak jakichkolwiek podstaw do wnioskowania, że zgodnym zamiarem stron było stosowanie w to miejsce jakichkolwiek przepisów dyspozytywnych, a tym bardziej odwołanie się do klauzul generalnych.

W tym kontekście za całkowicie chybiony uznać trzeba także zarzut, że Sąd Okręgowy nie dostrzegł, że w przypadku wyeliminowania abuzywnych klauzul umowa kredytu może być dalej wykonywana. Argumentacja skarżącej w tej mierze nie wskazuje w istocie na jakikolwiek błąd sądu pierwszej instancji dotyczący ustaleń faktycznych, lecz stanowi polemiką prawną z wywodami tego sądu co do możliwości stosowania średniego kurs NBP do rozliczeń stron ewentualnie tzw. „odfrankowania umowy”. W skrócie należy ponownie wskazać, że brak podstaw do przyjęcia, że jakiekolwiek postanowienie umowy dawałoby podstaw do stosowania do rozliczeń stron średniego kursu NBP lub wprowadzenia do tej umowy oprocentowania ustalanego na podstawie WIBOR.

Nie zasługuje także na uwzględnienie zarzut, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął, że pozwany dowolnie ustalał, czy też mógł dowolnie ustalać kursy kupna i sprzedaży waluty CHF stosowane do wykonywania umowy kredytu dowolnie, gdy tymczasem z dopuszczonych dowodów z dokumentów wynika, że kurs ten był kursem rynkowym. Podkreślić trzeba, że sąd pierwszej instancji nie badał, w jaki sposób wykonywane było uprawnienie pozwanego banku do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu, albowiem okoliczność ta nie była istotna dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych. Decydujące znaczenie w tym zakresie miała treść powyższych postanowień oceniana według chwili zawarcia umowy i tym zakresie trafne są wnioski Sądu Okręgowego o tym, że to pozwanemu pozostawiono w umowie uprawnienie do ustalania kursów bez określenia jasnych i zrozumiałych dla kredytobiorców kryteriów realizacji tego uprawnienia. Nawet zakładając, że kursy walut stosowane przez pozwanego miały charakter rynkowy i podlegały kontroli odpowiednich instytucji nadzoru finansowego, nie zmienia to wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia postanowienia dotyczące sposobu tych kursów nie były dla konsumenta transparentne. Nie jest także istotne, że tabele kursowe banku były publikowane, albowiem w chwili zawarcia umowy kredytu powódka nie mogła znać kursu stosowanego przez bank w chwili wypłaty kredytu przez bank, a tym bardziej w datach uiszczania poszczególnych rat kredytu.

Za chybiony uznać trzeba zarzut dotyczący uchylenia się przez Sąd Okręgowy od zbadania sposobu wykonywania umowy kredytu, albowiem dla oceny abuzywności postanowień umownych bez znaczenia pozostają okoliczności mające miejsce po zawarciu umowy. Dotyczy to także kwestii zaniechania wykorzystania przez powódkę możliwości przewalutowania kredytu. Sama możliwość przewalutowania kredytu nie zabezpiecza bowiem dostatecznie interesów konsumenta, skoro może wywołać skutki w zakresie stosunku prawnego łączącego strony jedynie na przyszłość.

W tym kontekście nie są też relewantnie prawnie twierdzenia pozwanej wskazujące na niewielką różnicę między kursami kupna i sprzedaży przewidzianymi w umowie kredytu, a kursami kupna i sprzedaży Narodowego Banku Polskiego oraz kursem średnim Narodowego Banku Polskiego, gdyż dotyczą już procesu wykonywania umowy, co pozostaje dla oceny przesłanek abuzywności, w szczególności oceny, czy dane postanowienie narusza rażąco interesy konsumenta.

Za przejaw niezrozumienia istoty sporu należy uznać także zarzut, że Sąd Okręgowy nie dostrzegł, że strona powodowa bez zastrzeżeń przyjęła świadczenie pozwanej (kwotę udostępnionych środków w faktycznie wypłaconej wysokości co do kwoty i waluty), a w szczególności nie zwróciła świadczenia pozwanej jako nie odpowiadającego jej potrzebom lub jakoby niezgodnego z umową kredytu, lecz przez lata ze świadczenia tego korzystała, wskutek czego doszło do skutecznej realizacji zobowiązania pozwanej wobec strony powodowej wynikającego z umowy kredytu, co sprawia, że pozwana ma pełne podstawy, aby żądać realizacji przez stronę powodową ich obowiązków płynących z umowy kredytu. Okoliczność, że powódka przyjęła świadczenia pozwanej przewidziane w umowie kredytu i sama wykonywała wynikające z tej czynności zobowiązanie świadczy jedynie o tym, że nie miała ona świadomości abuzywności zawartych w niej postanowień prowadzących do nieważności umowy.

Reasumując, sądowi pierwszej instancji nie można przypisać wadliwej oceny dowodów, zaś poczynione przez niego ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, są w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy prawidłowe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Z tego względu Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego zgodnie z art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c. czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania.

Wobec powyższego należało przejść do analizy zarzutów dotyczących obrazy prawa materialnego. W zakresie prawa materialnego w pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutów naruszenia art. 385 1 § 1 – 3 k.c. powiązane z innymi wskazanymi w apelacji przepisami, tj. wyartykułowanych w ust. II pkt 10-13 apelacji.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań jest bezsporna na tym etapie postępowania okoliczność, iż powódka jest konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c.,

Zgodnie zaś z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Obecny kształt tego przepisu został mu nadany ustawą z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny [Dz. U. z 2000 roku, nr 22, poz. 271 ze zm.] Ustawa ta wdrożyła między innymi dyrektywę Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ścisły związek art. 385 1 –385 3 k.c. z przepisami dyrektywy 93/13/EWG wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE (zwłaszcza art. 3, 4 i 6 dyrektywy 93/13/EWG oraz załączników do niej) oraz dotyczącego go znacznego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05, Biul. SN 2006, nr 5, s. 12]. I tak, art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. koresponduje z art. 3 ust. 1 dyrektywy, art. 385[1] § 1 zdanie drugie k.c. z art. 4 ust. 2 dyrektywy, art. 385 1 § 3 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie pierwsze dyrektywy, a art. 385 1 § 4 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie trzecie dyrektywy.

Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Po pierwsze, (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione kumulatywnie (łącznie). A contrario, konsumenta będzie wiązało postanowienie kształtujące jego prawa obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz (2) postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet bowiem postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. Reasumując, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:

1.  musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

2.  nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3.  nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Odnośnie tej pierwszej przesłanki wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że sporne postanowienia umowne podlegają ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13, Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19, LEX nr 3029454, pkt. 75; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820,]. Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta [vide np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w: J. Frąckowiak, ROKU Stefanicki (red.) Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68].

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 k.c. jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13.

Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776].

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytym w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143].

Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51].

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697].

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697 i powołane tam orzecznictwo].

Z opisanych wyżej względów wnioski wyprowadzone w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13 należy zatem uwzględniać przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385 1 k.c.

W ocenie sądu odwoławczego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule denominacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Zgodzić należy się zwłaszcza z sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się w tym, iż pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej zarówno wysokości świadczenia wypłaconego na rzecz powódki, jaki wysokości rat kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego.

W tym kontekście dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy zwrócić należy uwagę na to że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powódką) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w świetle wcześniejszych wywodów miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Wyjaśniano zatem już w judykaturze, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18].

Z zakwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie zarówno kwoty kredytu wypłaconego powódce, jak i raty kredytu z CHF na złote polskie miało odbywać według tabeli kursowej banku. W żadnym postanowieniu umowy, jak również stanowiącego jej integralną część Zbioru Ogólnych Zasad Kredytowania w zakresie udzielania kredytów hipotecznych oraz wyciągu z „Taryfy opłat i prowizji Banku (...) S.A. za czynności bankowe w obrocie krajowym i zagranicznym dla klientów indywidualnych” nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy w istocie nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego). Do odmiennego wniosku nie może prowadzić art. 111 ust. 1 pkt. 4 ustawy Prawo bankowe, albowiem przepis ten reguluje jedynie zasady ogłaszania przez banki informacji o stosowanych kursach walut, natomiast nie normuje zasad tworzenia tabel kursowych, a tym bardziej nie normuje stosowania kursów walut w ramach dokonywanych przez banki czynności prawnych. Zaznaczyć trzeba, że abuzywne nie jest samo odwołanie w umowie kredytu do kursów tabelarycznych ogłaszanych przez bank, lecz takie sformułowanie postanowień umowy, które nie zawierały obiektywnych i zrozumiałych dla przeciętnego konsumenta kryteriów ustalania kursów walut przez bank.

Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości świadczenia wypłaconego przez niego na rzecz kredytobiorców, a także rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (nie wiążąc się zarazem względem konsumenta żadnymi weryfikowalnymi kryteriami ustalania).

W prezentowanych wyżej wypowiedziach judykatury wyjaśniano zaś wielokrotnie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości [vide zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776]. Zwrócić należy również uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wprost wskazano, że artykuł 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę.

Nie ulega wątpliwości to, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. Z powyższych przyczyn tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów ustalanej przez kredytodawcę bez udziału konsumenta na podstawie kryteriów niesprecyzowanych dostatecznie w treści umowy) musi być kwalifikowana jako abuzywna. Na marginesie zwrócić należy uwagę, że Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 roku, III CZP 40/22 jednoznacznie wskazał, że Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c.

W przypadku klauzuli denominacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika także stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji waluty polskiej w stosunku do waluty obcej użytej dla „denominacji” świadczenia.

Powyższe działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 Dyrektywy jako zasady dobrej wiary), zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca też ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Nie można też pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb, lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt sytuowania się przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu jego znaczącą kwotę zobowiązania dla sytuacji majątkowej konsumenta oraz zobrazowane w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy (sprowadzające się do zaniechania zniwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy) jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej - to pojęcie użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych [vide powołany wyżej wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697]. Natomiast w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjęto, między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143.]. Ujmując tą wypowiedź w realiach sprawy nie sposób nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, iż powódka po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziłaby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.

W realiach sprawy więc zarówno klauzula spreadowa, jak i denominacyjna skutkują znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.

Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c. to jak wyjaśniono wyżej - pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Przesłuchanie strony powodowej nie pozostawia wątpliwości, że umowa kredytu zawarta między stronami była typową umową adhezyjną. Wybór powódki ograniczał się do zaakceptowania warunków narzuconych przez pozwanego bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Odwołać się w tej mierze należy do art. 3 ust. 2 zdania 1-2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, z którego wynika wprost, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Podkreślić trzeba, że możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsame z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego [to jest umowy kredytu w walucie polskiej, umowy kredytu denominowanego, umowy kredytu walutowego lub umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej] od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. W badanej sprawie powódka wyrażając wolę zawarcia umowy kredytu denominowanego do CHF nie miała już wpływ na kształt poszczególnych elementów tej umowy uznanych za niedozwolone klauzule umowne.

Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Odnosząc te uwagi do materiału procesowego w niniejszej sprawie i dokonanie przez Sąd Okręgowy jego oceny stwierdzić należy wstępnie, że klauzula denominacyjna (i związana z nią ściśle tzw. „klauzula spreadowa”) trafnie zakwalifikowana została przez sąd jako warunek umowny określający główne świadczenie stron (w rozumieniu art. 385 1 §2 k.c. oraz art. 4 ust 2 Dyrektywy 93/13). W judykaturze wyjaśniono, że za warunki umowy wchodzące w zakres pojęcia „głównego przedmiotu umowy” należy uważać takie postanowienia, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Nie dotyczą głównego przedmiotu umowy natomiast warunki, które „wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego” [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 16 lipca 2020 roku, C-224/19, LEX nr 3029454]. Zatem te postanowienia umowne, które będą wpływały na treść świadczenia (kształtowały zakres obowiązku dłużnika, np. sposób czy czas spełnienia świadczenia) będą ad casum traktowane jako określające główne świadczenie strony w rozumieniu art. 385 1 §1 k.c. Na tle umów kredytowych przyjmuje się obecnie w judykaturze, że za postanowienia umowne dotyczące „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, uznać należy m. in. klauzule, które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13, ZOTSiS 2014, nr 4, poz. I-282; wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18, LEX nr 2771344 i tam powołane orzecznictwo]. Wyjaśnia się też, że warunki umowy kredytu, przewidujące, iż waluta obca jest walutą rozliczeniową, a waluta krajowa jest walutą spłaty i powodujące skutek w postaci ponoszenia ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, są objęte zakresem tego przepisu, w wypadku gdy warunki te określają istotny element charakteryzujący wspomnianą umowę [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143]

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że zgodnie ze zdaniem drugim art. 385 1 §1 przewidziany w tym przepisie brak związania konsumenta nieuczciwą klauzulą umowną nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Norma ta (w myśl zasad wykładni zgodnej) musi być odczytywana w kontekście jurydycznym tworzonym przez treść art. 4 ust. 2 Dyrektywy, który jest przez art. 385 1 k.c. transponowany do krajowego systemu prawnego. Według przywołanej normy Dyrektywy zaś ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Według art. 5 Dyrektywy w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Norma ta ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania art. 4 ust. 2 tej dyrektywy

Jak wskazano już wyżej, w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśnia się, że w ramach umowy o kredyt hipoteczny warunek taki powinien nie tylko być zrozumiały pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiać, by właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument był w stanie zrozumieć konkretne działanie metody obliczania świadczenia i oszacować tym samym w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria potencjalnie istotne konsekwencje gospodarcze takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych [vide na tle warunków dotyczących zmiennej stopy procentowej wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 marca 2020 roku, C-125/18,]

W kontekście umów o kredyt denominowany lub indeksowany wielokrotnie wskazywano, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13].

Podkreśla się, że warunek ten jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczył kontrahentowi przed zawarciem umowy wystarczających i dokładnych informacji pozwalających na to, aby przeciętny konsument właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny był w stanie zrozumieć konkretne działanie przedmiotowego mechanizmu finansowego i oszacować w ten sposób, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne - potencjalnie istotne - takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19]. W tym samym wyroku wskazano wyraźnie, że regulacja dyrektywy 93/13 stroi na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie. Wyjaśniono także w judykaturze, że przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13, musi być oceniane poprzez odwołanie się do informacji dostępnych temu przedsiębiorcy w dniu zawarcia umowy z konsumentem [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 9 lipca 2020 roku, C-452/18, pkt. 49]. Bez znaczenia natomiast dla oceny obowiązków przedsiębiorcy pozostają indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 września 2016 roku, C-534/15, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14]. W tym znaczeniu ocena prawna dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.

W prawie krajowym, regulację szczególną dotyczącą rozkładu ciężaru dowodu w sprawach konsumenckich zawiera norma art. 385 1 § 5 k.c., zgodnie z którą ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Odczytując jednak treść normy art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. w kontekście tworzonym przez transponowaną normę dyrektywy należy przyjąć, że na przedsiębiorcy spoczywa też ciężar dowodu zachowania wzorca informacyjnego opisanego wyżej. Zatem pozwany powinien wykazać, że przedstawił konsumentowi w sposób przystępny i przejrzysty ( verba legis: „prostym i zrozumiałym językiem”), taki zakres informacji, który był wystarczający do tego, by konsument dostatecznie uważny i rozsądny mógł ocenić potencjalnie istotne z perspektywy jego interesów (zobowiązań finansowych) konsekwencje ekonomiczne warunku nakładającego nań ryzyko walutowe przez cały okres obowiązywania umowy.

W przypadku klauzul nakładających na konsumenta ryzyko niekorzystnych zmian kursowych (a więc zarówno klauzuli denominacyjnej, jak i indeksacyjnej) przedsiębiorca powinien przedstawić dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 grudnia 2021 roku, C-670/20, LEX nr 3273910]. Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Zarazem przyjęto, że przedmiotem oceny sądu rozpoznającego sprawę jest to, czy przedsiębiorca przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma kwestionowany w sporze warunek dla ich zobowiązań finansowych [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 roku, C-186/16, ZOTSiS 2017, nr 9, poz. I-703]. W odniesieniu do tzw. klauzul spreadowych natomiast przyjęto, że treść postanowienia umowy kredytu dotyczącego ustalenia cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku, C-212/20, LEX nr 3256973]

Jak wyjaśniono już wyżej w ramach oceny zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego pozwany powinien przytoczyć i wykazać więc w niniejszej sprawie to, jakie konkretnie dane i w jaki sposób opracowane udostępnił powodowi przed zawarciem umowy. Udowodnić też należało, że zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zobowiązania powódki (a pośrednio na stan jej interesów finansowych w wyniku wykonania umowy) odpowiadał wiedzy posiadanej przez pozwany bank w chwili zawierania umowy. W odniesieniu do klauzuli spreadowej natomiast wykazać należało zakres informacji przekazanych klientowi odnośnie do sposobu ustalania przez bank tabel kursowych o których mowa w umowie. Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny, czy dane te z perspektywy wzorca konsumenta rozsądnego i uważnego, były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w związku z art. 4 ust 2 Dyrektywy. Jak wskazano wyżej, pozwany obciążony ciężarem dowodu nie przedstawił w sprawie argumentów pozwalających na przyjęcie, że klauzule dotyczące omawianych w tym miejscu kwestii zostały sporządzone z zachowaniem opisanych wzorców przejrzystości.

Konkludując, z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że klauzula denominacyjna – podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i ogólnych warunków kredytowania odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorcy przelicznika wysokości zobowiązania – ma charakter niedozwolony.

Bezzasadne okazały się zarzuty pozwanego także w części, w jakiej kwestionował on ocenę prawną sądu pierwszej instancji dotyczącą wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy.

Sąd Okręgowy doszedł bowiem do prawidłowego wniosku, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 11 lutego 2021 roku, I ACa 646/20, LEX nr 3164510 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 29 lipca 2021 roku, I ACa 274/21, LEX nr 3230560]. Sąd Apelacyjny zwraca także uwagę, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną. [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21, LEX nr 3209709 i orzeczenia Sądu Najwyższego, do których się ów odwołuje].

Pozwany negując powyższe stanowisko odwołał się w pierwszej kolejności do poglądu, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego klauzuli indeksacyjnej nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego, ewentualnie w dalszej kolejności, że umowa kredytu może dalej obowiązywać po wyeliminowaniu z niej postanowień uznanych za niedozwolone.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że powyższe stanowisko znajdowało wprawdzie akceptację w szeregu orzeczeń - przede wszystkim sądów powszechnych, jednak zwrócić należy uwagę na to, że aktualnie - także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne, odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie. Uwzględniono w praktyce judykacyjnej zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami, jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że w aktualnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 roku Nr 90, poz. 864/30 ze zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, Sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach.

Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa [vide np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa] oraz orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 marca 1997 roku, C-197/96, EU:C:1997:155; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 lipca 2000 roku, C-160/99, EU:C:2000:410; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 stycznia 2001 roku, C-162/99, EU:C:2001:35 wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 5 października 2004 roku w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, EU:C:2004:584], obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej).

W świetle tej zasady sąd stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Obecnie w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów kodeksu cywilnego) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem.

Spośród aktualnych wypowiedzi judykacyjnych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje.

Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 roku, w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna [podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo].

Jak zauważył Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę [vide podobnie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 roku, Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 26 marca 2019 roku, Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59]. Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych, do których należy art. 358 § 2 k.c. [tym bardziej, że przepis ten w obecnym brzmieniu wszedł w życie po zawarciu spornej umowy] lub poprzez odwołanie do zwyczaju bankowego. Możliwość zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym, w tym art. 358 § 2 k.c. nie wynika także z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19 JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in., gdyż zapadło ono na tle odmiennego stanu prawnego. Mianowicie ustawodawca węgierski, w przeciwieństwie do ustawodawcy polskiego, niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank (Węgier), przy czym wprowadzone w ten sposób przepisy obowiązywały z mocą wsteczną. W ocenie sądu odwoławczego brak również podstaw do wprowadzenia do umowy jako podstawy przeliczenia świadczeń średniego kursu Narodowego Banku Polskiego w oparciu o przepis art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, gdyż reguluje on jedynie kompetencje powyższego organu do ogłaszania bieżących kursów walut oraz kursów innych wartości dewizowych, natomiast stosowanie tak ustalonych kursów w obrocie prawnym następuje na podstawie bądź woli stron wyrażonej w treści czynności prawnej bądź na mocy przepisu szczególnego ustawy.

Podkreślić zaś trzeba, że strony nie przewidziały w tym zakresie postanowień dyspozytywnych w zakresie kursu przeliczenia złotego na walutę obcą i brak podstaw do dokonywania w tym zakresie postulowanej przez pozwanego wykładni umowy. W tym zakresie zwrócić należy uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wskazano, że artykuły 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron, co czyni chybionym zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 65 k.c. Na marginesie należy dodać, że żadne reguły wykładni umowy zawartej przez strony nie uzasadniałyby wniosku, że zgodnym zamiarem i wolą stron było objęte ustalenie sposobu określania kursów walut dla potrzeb wyliczenia świadczeń stron jako średniego kursu Narodowego Banku Polskiego. Także kurs wymiany wynikający z odpowiedniego zastosowania art. 41 prawa wekslowego nie mógł być odczytywany jako przepis dyspozytywny, albowiem nie został jako taki wprowadzony do porządku prawnego dla innych potrzeb, niż zapłata weksla w walucie. Stosowanie zaś powyższych przepisów prawa materialnego w drodze analogii w interesie przedsiębiorcy stosującego klauzule abuzywne pozostawałoby w sprzeczności z celem regulacji zawartej w art. 385 1 k.c.

Również wzgląd na przepis art. 69 ust. 3 ustawy – Prawo bankowe nie może prowadzić od odmiennych wniosków, gdyż nie normuje on zasad ustalania wysokości świadczeń indeksowanych kursem waluty obcej, a jedynie przyznaje kredytobiorcy uprawnienie do spełnienia świadczenia w walucie obcej.

Wyczerpując ostatecznie tę kwestię wskazać trzeba, że chybione jest także odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w związku z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie [vide wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144.].

Konkludując, uznać trzeba, że uznane za niedozwolone postanowienia umowne zawarte w umowie kredytu zawartej przez strony co do zasady nie wiążą strony i nie mogą być zastąpione przez żadne regulacje prawne. W związku z tym należało ocenić, jakie są konsekwencje tego stanu dla bytu całej umowy kredytu.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego początkowo przyjmowano, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1 § 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie [vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07 , OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 roku, III CSK 204/13 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2018 roku II CSK 632/17 ]. Jednak już po wydaniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy dokonał istotnej weryfikacji swojego wcześniejszego stanowiska w tym zakresie.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego od 2019 roku [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18 , czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18 ].

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 przedstawiono wywód skonkludowany stwierdzeniem, że eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienia umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym - możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy.

W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku, sygn. akt V CSK 382/18 Sąd Najwyższy przedstawił natomiast wykładnię pogłębioną, uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sąd Najwyższy przede wszystkim zwrócił uwagę na konieczność weryfikacji dominującego dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu - przywołanego także w apelacji przez pozwanego - że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę nie określają głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c., lecz kształtują jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych, co ma na celu zachowanie wartości pieniądza w długim okresie spłaty pożyczki. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że pogląd ten ukształtował się częściowo pod wpływem stanowiska wyrażonego w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 roku, w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, w którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uchylił się od oceny, czy będące częścią klauzuli indeksacyjnej postanowienie przewidujące spłatę rat w walucie krajowej, których wysokość była obliczana na podstawie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego stosowanego przez bank w dniu poprzedzającym dzień wymagalności raty, określa główny przedmiot umowy, pozostawiając tę ocenę sądowi krajowemu. Sąd Najwyższy zwrócił jednak uwagę, że w późniejszym orzecznictwie stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tym względzie zostało doprecyzowane. Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE oraz Sądu Najwyższego za punkt wyjścia dla ocen prawnych i wykładni dyrektywy w orzecznictwie TSUE przyjęto stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu "głównego przedmiotu umowy" w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako "klauzule ryzyka walutowego"), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Sąd Najwyższy zauważył zatem, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Zasady te odnosić należy do (w swej istocie identycznej, jeśli chodzi o strukturę i skutki ekonomiczne) konstrukcji używanej w umowach kredytu denominowanego. Sąd Najwyższy dalej wskazał, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty [vide wyrok z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44]. Przypomniano, że w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). W ocenie Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOROKU Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14, OSNC 2016, Nr 11, poz. 134]. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Również we wcześniejszym wyroku z dnia 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18, Lex nr 2744159) Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się natomiast uwagę na to, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu "niezwiązania" konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13.)

Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, (aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego) zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. W dalszej kolejności wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie). Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa 93/13/EWG nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Zwrócił też Sąd Najwyższy uwagę na to, że po raz kolejny w orzecznictwie ETS wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Odwołując się do wykładni dokonanej przez Trybunał, przyjęto, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Sąd Najwyższy wziął wreszcie pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną. Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy - konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Przyjąć należy więc, że powyższa wykładnia - zgodna z dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wykładnią prawa unijnego - powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powódka) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W myśl tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Wykładnia ta została rozwinięty w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, (III CZP 6/21), w której stwierdzono m. in., że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością. Konsument jednak w sposób wolny i świadomy (mając odpowiedni zasób informacji o skutkach prawnych i ekonomicznych nieważności klauzuli) może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. W tym kontekście zatem przyjmuje się że sankcją abuzywności klauzuli jest jej bezskuteczność zawieszona.

W świetle powyższego, to przede wszystkim od świadomego (opartego o rzetelną i adekwatną do charakteru i znaczenia podejmowanej decyzji a więc zapewniającą równowagę informacyjną wiedzę) wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Konsument może więc domagać się utrzymania umowy kredytu (poprzez swoje oświadczenie woli „sanując” nieważność klauzuli abuzywnej) albo odmówić zgody na jej obowiązywanie. Nie jest też wykluczone zastąpienie za zgodą konsumenta klauzuli abuzywnej poprzez (odpowiednie) zastosowanie normy prawnej. To konsument jednak w sposób świadomy i wolny musi zdecydować, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze. Oświadczenie o pozostawieniu w mocy umowy ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak (w sytuacji gdy umowa nie może obowiązywać bez klauzuli) nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21). Brak zgody powoduje, że sąd stosując prawo materialne stwierdzić powinien, że klauzula nie wiąże konsumenta. Sąd musi zatem zdecydować, czy umowa może obowiązywać dalej bez klauzuli czy też należy ustalić jej nieważność.

W przytoczonych orzeczeniach zwraca się uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy w całości.

Z kolei w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie podkreślano, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu (jak już akcentowano wyżej) o równość pojmowaną materialnie (a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy. Wreszcie podkreśla się opisany na wstępie rozważań aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. W tej płaszczyźnie uwzględniać zatem sąd powinien kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 ust. Dyrektywy 93/133 oraz uzyskanie opisanego wyżej tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego).

Przypomnieć należy, że w świetle przytoczonych wyżej wypowiedzi orzecznictwa, konieczne jest zastosowanie prawa, by przedsiębiorca stosujący nieuczciwą klauzulę, nie czerpał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści. Zaprzeczeniem tego byłoby w myśli przywołanych poglądów judykatury, rozstrzygnięcie prowadzące do sytuacji, w której doszłoby do wyeliminowania „zniechęcającego skutku” wywieranego na przedsiębiorców, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców” [vide wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 26 marca 2019 roku, C-70/17, LEX nr 2636811]. W tym kontekście wzorzec stosowania prawa więc musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta, a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z przytoczonych na wstępie norm traktatowych.

W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 385 1 k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie (wpływ na treść praw i obowiązków stron), umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta.

W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów wyznaczanych przez prawo krajowe zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Podkreślić trzeba także, że w cytowanym wyżej wyroku z dnia 27 listopada 2019 (I CSK 483/18) Sąd Najwyższy odwołując się do judykatury Trybunału Sprawiedliwości zwrócił też uwagę na to, że sąd, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Stanowisko takie potwierdzono też w kolejnych orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, LEX nr 3166094].

W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w związku z art. 6 ust 12 Dyrektywy 93/13 oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy.

Tak też rozstrzygać trzeba tę kwestię zwłaszcza przy przyjęciu, że (jak to wyjaśniono wyżej) klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy

W realiach sprawy (jak wyjaśniono wyżej) obie inkryminowane (powiązane ze sobą ściśle) klauzule (spreadowa i denominacyjna) dotyczą głównego przedmiotu umowy. Tak też na tle analogicznych stosunków prawnych, odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjął Sąd Najwyższy poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019 roku także w orzeczeniach z dnia 7 listopada 2019 roku, (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4 kwietnia 2019 roku, (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9 maja 2019 roku, (I CSK 242/18, LEX nr 2690299).

Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula denominacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby powoda do zwrotu kwoty wypłaconej im przez bank w walucie polskiej oprocentowanej jednak stosownie do przyjętego w umowie mechanizmu zmiennej stopy ustalanej o w oparciu o wskaźnik LIBOR. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron) od umowy ukształtowanej przez pozwanego przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. To powoduje, że ponowić należy ocenę sądu pierwszej instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli „spreadowej”. Pozwany przedsiębiorca zakładał bowiem, że wykorzystując tą klauzulę uzyska dodatkową korzyść (odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem według którego miała być ustala wartość w walucie polskiej świadczenia kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu). Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec opisanej wyżej niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i brak normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm denominacyjny nie mogłaby być wykonana.

Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu, iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.

W kontekście rozpatrywanej sprawy kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało również to, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18), iż obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko kredytobiorców.

Przyjmuje się w kontekście przywołanych wypowiedzi Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, że sąd przed rozstrzygnięciem o ważności umowy powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi jednak wątpliwości, że powódka – reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika - w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagała się uznania spornej umowy za nieważną. W taki sposób (z odwołaniem się do nieuczciwości umowy i abuzywności klauzuli indeksacyjnej) argumentowano w momencie wdania się w spór, a teza o nieważności umowy stawiana była w pierwszym rzędzie. Powódka sprzeciwiała się także utrzymaniu umowy po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej. Stwierdzić zatem należy, że strona powodowa świadoma skutków przesądzenia nieważności umowy, konsekwentnie domagała się uwzględnienia powództwa w pierwotnym kształcie, powołując się na bezskuteczność wobec nich klauzul przeliczeniowych i nie godziła się na utrzymanie umowy kredytu w obrocie gospodarczym w pozostałym zakresie. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tą ocenę zmienić. Zaznaczyć trzeba, że udzielenie kredytobiorcom odpowiednich informacji o abuzywnym charakterze postanowień umownych i skutkach ich wyeliminowania nie musi pochodzić od sądu orzekającego w danej sprawie. Dla ustalenia, czy oświadczenie stron procesu, będących konsumentem, o ewentualnym zatwierdzeniu klauzul abuzywnych zostało podjęte w pełni świadome, istotne jest bowiem jedynie to, czy osoby te posiadają pełną wiedzą o skutkach uznania postanowień umowy za niedozwolone, nie zaś źródło pochodzenia tej wiedzy.

Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego w orzecznictwie, stwierdzić należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta (powódki), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) powódki, oceniana w świetle jej słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnej umowy kredytu) stwierdzeniu nieważności umowy (nakazywała zatem utrzymanie umowy w mocy). Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), jako decydujące w sprawie wziąć należało zatem pod uwagę stanowisko konsumenta. Skoro więc jednoznacznie zgodne z wolą konsumenta, jest, by stwierdzono nieważność umowy niezależnie od konsekwencji ekonomicznych takiej decyzji (od obowiązku rozliczenia się z pozwanym i aktualizacji zwrotu świadczenia), to przyjąć należy, że żądania pozwu w tej płaszczyźnie były uzasadnione.

Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody, Sąd Apelacyjny - podobnie jak Sąd Okręgowy - stanął zatem na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia powódki poddanego ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości, a tym samym nie istnieje stosunek prawny wynikający z tej czynności prawnej.

W konsekwencji za trafne uznać trzeba również orzeczenie w przedmiocie roszczenia o zapłatę. Sąd pierwszej instancji zasadnie zastosował w tej mierze przepisy art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c. Konsekwencją ustalenia nieważności umowy jest powstanie roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie tej umowy jako świadczenia nienależnego. W przypadku powódki przysługuje jej roszczenie o zwrot świadczeń spłaconych z tytułu rat kredytu, prowizji i opłat, przy czym na tym etapie postępowania jest bezsporne, że w okresie objętym żądaniem pozwu świadczenie spełnione przez powódkę było wyższe niż dochodzone w niniejszym postępowaniu.

W zakresie zarzutu naruszenia art. 453 k.c. poprzez jego niezastosowania wskazać trzeba, że nie został on rozwinięty, zaś w ocenie sądu odwoławczego przepis ten nie ma zastosowania w okolicznościach niniejszej sprawy, gdyż nie doszło do sytuacji, w której pozwany za zgodą powódki spełniłyby świadczenie w celu zwolnienia się z zobowiązania z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

Konkludując, sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że powódce przysługuje dochodzone w pozwie roszczenie pieniężne.

Z przedstawionych względów stosując art. 385 k.p.c. apelację należało oddalić w całości, o czym rozstrzygnięto w punkcie pierwszym sentencji.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, sąd odwoławczy rozstrzygnął w oparciu o dyspozycję z art. 98 § 1, § 1 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4050 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego ustalonego na podstawie § 2 pkt. 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

Z tego względu orzeczono jak w punkcie drugim sentencji.

Tomasz Sobieraj

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Sobieraj
Data wytworzenia informacji: