Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 77/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-06-30

Sygn. akt I ACa 77/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Szczecin, 31 maja 2022.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Górski (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 19 maja 2022 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Ż. O.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 19 października 2021 r. sygn. akt I C 1426/20

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie II. o tyle, że datę początkową, od której zasądzono ustawowe odsetki za opóźnienie od kwot 127.662,34 zł i 20.613,07 CHF oznacza na dzień 11 listopada 2020 roku, oddalając żądanie zasądzenia odsetek od tych kwot za okres od 28 października 2020 do 10 listopada 2020;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 8.100 zł (ośmiu tysięcy stu złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od daty uprawomocnienia się orzeczenia, tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

- Krzysztof Górski -

Sygnatura akt I ACa 77/22

UZASADNIENIE

Pozwem, który wpłynął do Sądu Okręgowego w Szczecinie dnia 12 października 2020 roku (k. 3-11v) powódka Ż. O. wniosła o:

1.  stwierdzenie nieważności umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...), zawartej pomiędzy nią a pozwanym (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W.,

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwot:

1)  127.662,34 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,

2)  20.613,07 CHF.

3.  ewentualnie, o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 52.943,92 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem nadpłaty jakiej dokonała powódka w związku z waloryzacją rat kredytu do kursu franka szwajcarskiego,

4.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W odpowiedzi na pozew (k. 48-82) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 19 października 2021 roku, sygnatura akt I C 1426/20 (k. 268) Sąd Okręgowy w Szczecinie I Wydział Cywilny:

I.  stwierdził, że umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...) numer (...) z dnia 19 czerwca 2008 roku łącząca powódkę oraz pozwanego jest nieważna;

II.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 127.662,34 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 października 2020 roku do dnia zapłaty, oraz kwotę 20.613,07 CHF;

III.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  ustalił, że koszty postępowania ponosi w całości pozwany, przy czym ich szczegółowe wyliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny.

Powódka Ż. O. w 2008 roku zgłosiła się do (...) Banku S.A. z siedzibą w W. celem ubiegania się o kredyt. Zamierzała bowiem kupić dom, celem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Założeniem powódki było uzyskanie kredytu w złotówkach. (...) Bank S.A. w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę finansowania kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Była to oferta kredytów złotowych oraz kredytów indeksowanych kursem walut obcych, w tym CHF. W pozwanym banku obowiązywały procedury regulujące zasady postępowania pracowników przy zawieraniu umów kredytu, w tym kredytu indeksowanego w walucie CHF. Procedura nakazywała przede wszystkim w pierwszej kolejności zaoferować kredyt w walucie polskiej, a następnie dopiero w walucie obcej. Pracownicy obowiązani byli wyczerpująco uświadomić kredytobiorcę o ryzyku walutowym i ryzyku zmiennej stopy procentowej. Pracownicy pozwanego mieli obowiązek szczegółowo zapoznać klienta z produktem w walucie obcej, odbierając od niego oświadczenie o przekazaniu takich informacji.

Personel (...) Banku S.A. z siedzibą w W., po weryfikacji zdolności kredytowej, poinformował powódkę, że nie ma zdolności do uzyskania kredytu w walucie polskiej, niemniej jednak zaoferował powódce produkt bankowy „Kredyt na cele mieszkaniowe (...)” indeksowany walutą obcą CHF. Powódka nie miała wiedzy na temat kredytów indeksowanych. Nigdy takich nie zaciągała. Ż. O. poinformowano, że wszelkie kredyty hipoteczne są teraz udzielane we franku szwajcarskim. Pomimo obowiązujących procedur nie informowano powódki o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz tego konsekwencji. Ponadto nie przedstawiono jej symulacji wysokości rat na przyszłość, ani porównania kredytu waloryzowanego z kredytem złotówkowym. Zapewniano konsumentkę, że wysokość rat się nie zmieni. Ż. O. nie zostały przedstawione informacje na temat spreadu, ani czynnikach mogących wpływać na wzrost kursu CHF. Nie wyjaśniono powódce dokładnych zasad ustalania przez pozwany bank kursów walut służących do przeliczeń kwoty kapitału oraz spłacanych rat. Nie przekazano powódce żadnych materiałów informacyjnych. Konsumentka została zapewniona, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome. Zapewniono powódkę, że aktualnie wszyscy biorą kredyty w CHF.

Wobec powyższego, powódka zdecydowała się na kredyt indeksowany do tej waluty. Nie odczuwała jakiegokolwiek niepokoju, ani zagrożenia. Zaufała bankowi jako, w jej mniemaniu, instytucji zaufania publicznego. W przebiegu spotkań z doradcą kredytowym nieustannie była mowa o udzieleniu kredytu w kwocie 350.000,00 zł. Nie podano konsumentce kwoty w CHF, którą uzyska i będzie musiała spłacić.

Dnia 10 czerwca 2008 r. powódka złożyła wniosek o kredyt na cele mieszkaniowe (...) w kwocie 350.000,00 zł. Uzyskanie kredytu wiązało się z koniecznością podpisania oświadczenia, iż konsument jest świadomy ryzyka kursowego.

W dniu 19 czerwca 2008 r. pomiędzy (...) Bankiem S.A. z siedzibą w W. a Ż. O. została zawarta „Umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...)” nr (...). Na mocy przedmiotowej umowy Bank udzielił Ż. O. kredytu w kwocie 350.000,00 zł waloryzowanego w walucie CHF, na okres 300 miesięcy od dnia 19 czerwca 2008 r. do dnia 15 czerwca 2022 r. (ostateczny termin spłaty) na zasadach określonych w umowie i Ogólnych Warunkach Kredytowania (§ 2 ust. 1). Jako cel kredytu wskazano częściowe finansowanie zakupu działki gruntu nr (...), obręb T., położonej w T. przy ul. (...), zabudowanej budynkiem mieszkalnym (§ 3 ust. 1). W § 2 ust. 2 i 3 umowy wskazano, że kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w CHF lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla ww. waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu. O wysokości wykorzystanego kredytu denominowanego (waloryzowanego) wyrażonej w walucie CHF, wysokości odsetek w okresie karencji oraz wysokości rat kapitałowo-odsetkowych w wyżej wymienionej walucie bank poinformuje kredytobiorcę w terminie 7 dni od dnia całkowitego wykorzystania kredytu na zasadach określonych w OWKM. Stosownie do § 4 ust. 1a umowy kredyt wykorzystywany jest w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu kwoty kredytu według kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu. Spłatę kredytu regulował § 9 umowy, który w ustępie 2 stanowił, że wysokość rat kapitałowo-odsetkowych określona jest w CHF. Spłata rat kapitałowo-odsetkowych dokonywana jest w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo-odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych w złotych zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości ww. kursu waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez kredytobiorcę kredytu. W ust. 3 odnotowano, że miesięczne raty kapitałowo-odsetkowe ustalone są w równej wysokości.

Tekst umowy został po raz pierwszy udostępniony powódce w dniu jej podpisania. Umowa była oparta na standardowym wzorze. Nie było możliwości negocjowania jej postanowień. W trakcie podpisywania umowy kredytobiorczyni nie miała świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej.

Uruchomienie kredytu nastąpiło jednorazowo w dniu 24 czerwca 2008 roku w kwocie 350.000,00 zł, która po przeliczeniu w dniu uruchomienia kredytu zgodnie z umową na walutę, w której kredyt był waloryzowany, stanowiła równowartość 172.345,87 CHF, przy zastosowaniu kursu uruchomienia 2,0308. Kredytobiorczyni spłacała raty kredytu również w walucie polskiej, zgodnie z postanowieniami umownymi, oraz w wysokości określonej w harmonogramie spłaty. W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego nr (...), wartość CHF wzrosła ponad dwukrotnie. Spłata raty dokonana w lipcu 2008 roku została przeliczona wg kursu sprzedaży dewiz 2,0332, natomiast w sierpniu 2020 roku wartość kursu sprzedaży osiągnęła poziom 4,1211. Tym samym wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorczynię rat. Powódka w trakcie obowiązywania umowy nie miała wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.

Ustawą z dnia 26 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw ustawodawca umożliwił spłatę kredytu waloryzowanego bezpośrednio w walucie obcej. W związku tą okolicznością strony umowy zawarły w dniu 7 maja 2012 roku aneks nr (...), w którym postanowiono m.in., że powódka będzie dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w walucie obcej CHF. W aneksie ustalono również zasady ustalania kursów walut obowiązujących w banku.

W związku z trudnościami w spłacie dwukrotnie wyższych rat, a tym samym powstaniem zadłużenia przeterminowanego, dnia 25 lutego 2015 roku strony ponownie aneksowały umowę. Na mocy aneksu nr (...) zawieszono spłatę kapitału kredytu dla rat przypadających na okres 6 miesięcy po podpisaniu aneksu (II 2015 – VII 2015). Ponownie ustalono, że spłata kredytu następuje bezpośrednio w walucie CHF. Następnie aneksem nr (...) z dnia 31.03.2016 r. obniżono raty kredytu do kwoty odpowiednio 300 CHF. Z kolei na mocy aneksu nr (...) zawartego w dniu 10.02.2017 r. ratę kredytu ustalono na poziomie 330 CHF w okresie od lutego do lipca 2017 roku.

We wrześniu 2017 roku powódka zaprzestała spłaty rat kredytu. W dniu 15 grudnia 2017 roku powódka skierowała do Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieście zawezwanie Banku (...) S.A. z siedzibą we W. (następcy prawnego (...) Bank S.A.) do próby ugodowej obejmującej obowiązek zapłaty na rzecz wzywającej Ż. O. kwoty 78.968,37 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia wniosku do dnia zapłaty. W treści wskazała na abuzywność postanowień § 2 ust. 2, § 4 ust. 1a oraz § 9 ust. 2 zd. 3 umowy. Przeciwnik nie wyraził woli zawarcia ugody.

Powódka jest świadoma konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.

Pozwany – (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest następcą prawnym Banku (...) S.A. z siedzibą we W., a także (...) Banku S.A. z siedzibą w W..

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także pisemnych zeznaniach A. O. (1), J. L., I. K. i M. S. oraz przesłuchaniu powódki Ż. O. na rozprawie w dniu 19 października 2021 roku.

Sąd Okręgowy wskazał, że żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się okoliczności, które podważałby wiarygodność dowodów z dokumentów. W ocenie Sądu Okręgowy nie budzą one żadnych zastrzeżeń. Choć Sąd Okręgowy ocenił te dowody jako wiarygodne, to jednak w różnym zakresie przyczyniły się one do dokonanych ustaleń, charakteryzował je różny stopień przydatności, a ponadto dokumenty nie zawsze wykazywały twierdzenia podnoszone przez strony.

Oprócz rzeczowych źródeł dowodowych Sąd Okręgowy dopuścił dowód z pisemnych zeznań świadków A. O. (1), J. L., I. K. i M. S. oraz przesłuchania powódki Ż. O.. Zeznania świadków zaprezentowały procedurę, jaką powinni byli kierować się pracownicy banku obsługujący konsumentów, którym oferowano kredyty hipoteczne waloryzowane walutą CHF. Jednakże zeznania te okazały się nieprzydatne dla ustalenia konkretnego postępowania personelu banku względem kredytobiorczyni w warunkach niniejszej sprawy, albowiem świadkowie ci nie kojarzyli powódki i nie orientowali się w szczegółach niniejszego sporu. Ponadto zeznania wskazanych osób charakteryzował znikomy walor wiarygodności. Godzi się zauważyć, że są to byli lub aktualni pracownicy instytucji będącej stroną postępowania, a zatem aktualizuje się potencjalny interes w wygranej pozwanego banku, co w konsekwencji skłoniło Sąd Okręgowy do ostrożnej oceny tego dowodu. Sąd Okręgowy nie znalazł zatem podstaw do przydania wysokiego waloru dowodowego zeznaniom świadków A. O. (1), J. L., I. K. i M. S..

Sąd Okręgowy dostrzegł, że odnośnie warunków i okoliczności podpisania kwestionowanej umowy (czyli kwestii istotnych w realiach rozpoznawanej sprawy) najlepiej zorientowane mogą być strony tego stosunku prawnego, a zwłaszcza kredytobiorca. Dlatego też postanowił przeprowadzić dowód z przesłuchania powódki, dając im wiarę w całości. Powódka w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawiła okoliczności zawarcia umowy z pozwanym bankiem. Wspomniana szczegółowość utwierdziła Sąd Okręgowy w przekonaniu co do wiarygodności przedstawionych w przebiegu przesłuchania informacji. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania powódki należało uznać za niewiarygodne.

Sąd Okręgowy pominął natomiast dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Ocena ważności spornej umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powódkę wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów.

Dokonując oceny prawnej tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd Okręgowy uznał że roszczenie główne zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej mierze.

W ocenie Sądu Okręgowego powódce przysługiwał interes prawny w ustaleniu nieważności umowy. Dopóki strony wiąże umowa kredytowa, powódka nie może skutecznie domagać się zwrotu nienależnie wpłaconych na rzecz pozwanego banku świadczeń, ustalonych w oparciu o klauzule abuzywne. Żądania te zaktualizują się w przypadku ustalenia, że zaskarżone postanowienie umowne nie wiąże stron. Interes prawny Ż. O. w żądaniu ustalenia nieważności umowy kredytu z dnia 19.06.2008 r. nr (...) w tym kontekście jest oczywisty. Bez takiego rozstrzygnięcia na przyszłość o zasadach rozliczenia kredytu, nie istnieje możliwość definitywnego zakończenia sporu.

Sąd Okręgowy wskazał, że regulacje dotyczące kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej zostały wprowadzone do art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust 3 prawa bankowego z dniem 16.08.2011 r. Jednak również przed tą datą zawarcie tego rodzaju umowy kredytu było dopuszczalne w ramach ogólnej swobody kontraktowania przewidzianej w art. 353[1] k.c. Łącząca strony umowa kredytu z dnia 19.06.2008 r. nr (...) nie jest zatem nieważna tylko dlatego, że jej przedmiotem jest kredyt udzielony w CHF, którego wypłata następowała przy zastosowaniu kursu zakupu walut w banku z dnia wypłaty kredytu. Należało zatem zwrócić uwagę na dalsze aspekty związane z postanowieniami umownymi.

Zdaniem Sądu Okręgowego § 2 ust. 2 umowy wskazuje, że jest to umowa kredytu denominowanego w walucie obcej. Fakt, iż został on wprost określony w walucie polskiej i wypłacony w złotych w kwocie 350.000 zł przemawia za oceną, że w istocie jest to kredyt indeksowany walutą CHF. W umowie określone zostały również zasady spłaty kredytu przez kredytobiorcę - w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej. Sąd Okręgowy podkreślił, że powódka nie miała w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu. Postanowienia § 2 ust. 2 i § 4 ust. 1a umowy nie podlegały negocjacjom stron, a zostały narzucone przez bank. Pozwany natomiast nie przedstawił dowodu świadczącego o tym, iż powódka miała możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. W umowie nie ma takich postanowień, które przyznawałyby kredytobiorcy możliwość wyboru waluty, w której ma być uruchomiony kredyt. Kredyt został powódce wypłacony złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna dewiz, zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków. Co więcej, również spłata kredytu na podstawie § 9 ust 2 umowy była przewidziana w walucie polskiej. Z analizy powyższych postanowień umownych w ocenie Sądu Okręgowego wynika, że charakter zawartej między stronami umowy od początku dotyczył kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego.

Sąd Okręgowy za bezsporne między stronami uznał to, że Ż. O. zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadała status konsumenta. Zawarta umowa miała na celu sfinansowanie celów mieszkaniowych powódki, tj. zakup nieruchomości. Okoliczności te wynikają z treści samej umowy. Kwota udzielonego kredytu nie była przeznaczona na działalność gospodarczą czy zawodową. Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, iż brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. Pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż między stronami miały miejsce negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Nie ulega wątpliwości, że negocjacji podlegały kwota kredytu bądź okres jego spłaty, jednak z pewnością powódka nie miała wypływu na treść postanowień dotyczących przeliczenia kwoty kredytu jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych. Z materiału dowodowego nie wynika, aby Ż. O. miała możliwość negocjacji postanowień dotyczących ustalania wysokości kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy stwierdził, iż pozwany bank nie zdołał obalić domniemania braku indywidulnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy.

Kwestionowane postanowienia umowy dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych Sąd Okręgowy uznał za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, który wypływał na wysokość wypłaconego powódce kredytu i poszczególnych rat. Jednocześnie kredytobiorczyni nie miała wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, przez co nie miała świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty. Nie była zatem w stanie przewidzieć wysokości swojego zobowiązania ani zweryfikować wartości ustalonej przez bank. Ani umowa, ani związane z umową dokumenty, nie wskazują w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego. Kredytobiorczyni nie uzyskała w tym zakresie informacji. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego Sąd Okręgowy uznał za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd Okręgowy uznał, że kwestionowane przez powódkę postanowienia umowne, dotyczące przeliczania wysokości udzielonego kredytu i rat w oparciu o kursy walut obowiązujące w (...) Banku S.A., odnoszą się do podstawowych świadczeń stron. Postanowienia te miały wpływ na wysokość zarówno świadczenia pozwanego banku na rzecz powódki, jak również na wysokość poszczególnych rat uiszczanych przez kredytobiorczynię na rzecz pozwanego banku. Bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających. Jednocześnie Sąd Okręgowy doszedł jednak do wniosku, że postanowienia te nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, prostym i zrozumiałym językiem. Pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powódki oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach. W postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży dla dewiz, obowiązujący w (...) Bank S.A. (§ 9 ust. 2 umowy). Poza tym w zakresie zasad spłaty kredytu umowa odsyła jedynie do harmonogramu spłaty, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat.

Sąd Okręgowy odnotował również, że powódce nie wyjaśniono jakie skutki dla wysokości jej zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Postępowanie dowodowe przekonało Sąd Okręgowy, że bank wręcz zapewniał konsumentów, iż kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna. Brak jest nawet informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powódki, że jest świadoma wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość nieograniczonej amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą. Powódka zeznała, iż nie zostały jej przedstawione miarodajne prognozy wartości waluty na przyszłość, ani informatory o ryzyku walutowym. Natomiast zawnioskowani przez pozwanego świadkowie A. O. (1), J. L., I. K. i M. S. nie posiadali żadnej wiedzy na temat niniejszej sprawy i konkretnej umowy. Ustalona na podstawie zeznań świadków ogólna praktyka stosowana przez doradców kredytowych mogła, lecz nie musiała znaleźć odzwierciedlenia w warunkach zawarcia kwestionowanej umowy.

Przechodząc do oceny skutków abuzywności kwestionowanych postanowień umownych Sąd Okręgowy skonstatował, że nie może być mowy o ich konwalidowaniu przez stronę powodową. Głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy. Na rozprawie powódka wprost wyraziła stanowisko, że żąda stwierdzenia nieważności umowy kredytu z dnia 19.06.2008 r. nr (...) oraz że jest świadoma skutków takiego ustalenia, w tym ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy, mając na uwadze wytyczne zawarte w szeroko cytowanym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, w pkt I wyroku ustalił że zawarta między stronami umowa jest nieważna.

Sąd Okręgowy wskazał, że sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Co do zasady, kredytobiorca powinien wiec zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Sąd Okręgowy przyjął tym samym, że przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie umowy uznanej za nieważną zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondycji. Zgodnie z nią, w takiej sytuacji powstają dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie może zatem budzić wątpliwości roszczenie Ż. O. o zasądzenie wszystkich uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń. Roszczenie takie jest słuszne co do zasady.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił podniesionego przez pozwanego zarzutu zatrzymania. Zarzut ten został podniesiony w sposób ewentualny, na wypadek uznania spornej umowy za nieważną. Zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawokształtującym jest tymczasem niedopuszczalne. Nadto prawo zatrzymania jako instytucja prawa materialnego, wymagała dla swej skuteczności złożenia oświadczenia woli na gruncie tego prawa. Pozwany natomiast ograniczył się do podniesienia zarzutu zatrzymania, bez zrealizowania prawa zatrzymania, gdyż nie złożył powodom oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania. Oświadczenie winno być złożone przy tym powódce a nie jej pełnomocnikowi procesowemu, gdyż pełnomocnictwo procesowe co do zasady nie umocowuje do odbioru oświadczeń materialnoprawnych. Sąd Okręgowy stwierdził, że pełnomocnictwo udzielone przez powódkę (k. 12) – w przeciwieństwie do pełnomocnictwa udzielonego przez pozwanego (k. 83) – takiego umocowania nie zawiera.

Za chybiony Sąd Okręgowy uznał także zarzut potrącenia. Aby wykonać potrącenie, konieczne jest, by przynajmniej wierzytelność potrącającego była wymagalna. Roszczenie, które pozwany przedstawił do kompensaty w niniejszej sprawie, nie spełniło tego wymogu. Dotyczyło zwrotu nienależnego świadczenia, zatem, jako bezterminowe, stałoby się wymagalne dopiero po wezwaniu dłużnika do zapłaty. Pozwany nie złożył dowodów, że wykonał tę czynność. Na marginesie Sąd Okręgowy zastrzegł, że kompensata nie byłaby skuteczny nawet wówczas, gdyby dotyczyła wymagalnych wierzytelności. Jak już wyżej wskazno, pełnomocnictwo udzielone przez powódkę nie umocowuje do odbioru w jej imieniu oświadczeń na gruncie prawa materialnego. Zarzut potrącenia został tymczasem doręczony wyłącznie pełnomocnikowi powódki.

Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo jawiło się jako zasadne również co do wysokości dochodzonej kwoty roszczenia głównego. Dochodzone kwoty wynikają wprost z dokumentów złożonych do akt sprawy (w tym historii spłaty) i stanowią sumę wszelkich wpłat dokonanych na rzecz pozwanego z tytułu nieważnej umowy w okresie od jej podpisania do dnia złożenia pozwu. Zatem kwoty 127.662,34 zł oraz 20.613,07 CHF wynikają z prostej kalkulacji polegającej na zsumowaniu zapłaconych na rzecz banku kwot. W tym zakresie Sąd Okręgowy uznał, iż wymienione sumy 127.662,34 zł oraz 20.613,07 CHF stanowią bezpodstawne wzbogacenie po stronie pozwanego i w pkt II wyroku jako nienależne świadczenie zasądził je na rzecz powódki. Doręczenie pozwu nastąpiło 27 października 2020 roku, stąd Sąd Okręgowy uznał, że należą się odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 127.662,34 zł, liczone od dnia 28 października 2020 roku. W konsekwencji, powództwo zasługiwało na oddalenie jedynie w zakresie żądania zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 127.662,34 zł za okres od dnia wniesienia pozwu do dnia 27 października 2020 roku (pkt III wyroku)

Z uwagi na uwzględnienie w przeważającej mierze roszczenia głównego, czynienie rozważań w zakresie zgłoszonych przez powódkę roszczeń ewentualnych Sąd Okręgowy uznał za zbędne.

Mając na uwadze fakt, iż powódka wygrała proces w przeważającej mierze, Sąd Okręgowy obciążył pozwanego kosztami procesu w całości, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu (pkt IV wyroku).

Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżył w pkt I, II i IV pozwany, w apelacji (k. 290-312) zarzucając naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanie oceny dowodów z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego i powszechnie przyjętymi regułami logiki, w sposób nieobiektywny, wybiórczy i z góry ukierunkowany na wykazanie obranych tez, co skutkowało przyjęciem za udowodnione okoliczności nie znajdujących potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, tj. błędne ustalenie że:

1)  Pozwany może dowolnie określać kursy waluty w tabeli kursów, a w konsekwencji uznanie, że ma niczym nieograniczoną, swobodną możliwość wpływania na wysokość zobowiązania Powodów, w sytuacji, gdy kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli bankowej, nie pozostają w wyłącznej gestii Pozwanego, który posiadał i nadal posiada status Dealera Rynku Pieniężnego Narodowego Banku Polskiego, co oznacza, że to na podstawie kwotowań kursów Banku swoje kursy ustala Narodowy Bank Polski,

2)  Powód został w nienależyty sposób poinformowany o zasadach funkcjonowania kredytu, podczas gdy w § 11 ust. 5 umowy o kredyt (...) (...) z dnia 19 czerwca 2008 roku (dalej: „Umowa Kredytu") Powód złożył oświadczenie, że z tymi zasadami się zapoznał, Powód nie został poinformowany o ryzyku i nie miał na ten temat wiedzy, podczas gdy w § 11 ust. 4 Umowy Kredytu Powód złożył oświadczenie, że został poinformowany o ryzyku,

2.  art. 235[2] § 1 pkt 2, 3 i 5, 227,232 i 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości zgłoszonego na fakty wskazane w odpowiedzi na pozew (pkt II d) ppkt. 1 i 2), pomimo że do wykazania wyżej wskazanych faktów konieczne było zasięgniecie przez Sąd wiadomości, a wniosek o jego przeprowadzenie został złożony w odpowiednim terminie; pozwany wskazał, że w zakresie pominięcia przedmiotowego wniosku dowodowego zgłosił zastrzeżenia do protokołu rozprawy z dnia 19 października 2021 roku;

3.  art. 156[1] k.p.c. w zw. z 156[2] k.p.c. oraz art. 212 § 2 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i niepoinformowanie Powoda o skutkach nieważności, podczas gdy zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek właściwego poinformowania kredytobiorcy spoczywa na sądzie rozpoznającym konkretną sprawę;

4.  art. 189 k.p.c. przez jego nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że Powód posiada interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie w sytuacji, gdy Powód ma możliwość wytoczenia dalej idącego powództwa (które zresztą wytoczył), co wyklucza posiadanie interesu prawnego do wytoczenia powództwa o ustalenie;

5.  art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku - Prawo bankowe w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego i w zw. z 353[1] ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku -Kodeks cywilny, art. 358[1] § 2 k.c, art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnie i uznanie, że postanowienia Umowy Kredytu naruszają w sposób rażący interesy konsumenta i dobre obyczaje, podczas gdy:

1)  kredyt udzielony Powodowi jest kredytem walutowym (jego szczególnym wariantem), tj. kredytem indeksowanym do waluty obcej; saldo takiego kredytu oraz wysokość rat pozostających do spłaty są wyrażone w CHF; jedynie maksymalną kwotę podlegającą udostępnieniu kredytobiorcy oznacza się w takiej umowie w PLN, jednak jest to tylko zabieg funkcjonalny, mający zagwarantować kredytobiorcy zapewnienie środków w walucie krajowej koniecznej do osiągnięcia celu kredytu; wszystkie kluczowe elementy konstrukcyjne umowy, w tym ostateczne określenie kwoty kredytu, do zwrotu której zobowiązany jest kredytobiorca, wyliczenie rat kredytu, ustalenie stopy oprocentowania itd. mają jednak związek z walutą obcą, co jednoznacznie świadczy o walutowym charakterze takiej umowy;

2)  zastosowanie do indeksacji kwoty kredytu kursu kupna z Tabeli Kursów z dnia uruchomienia kredytu oraz do wyliczania rat kredytu kursu sprzedaży z Tabeli Kursów z dnia płatności poszczególnych rat było rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, odpowiadającym naturze zobowiązania i akceptowanym przez Powoda - zarówno przed indeksacją, jak również po jej wykonaniu;

3)  kursy z Tabeli Kursów miały zawsze charakter rynkowy (czyli nie godziły w interes konsumenta) i obiektywny, tj. nie mogły być i nie były dowolnie kreowane przez Bank;

4)  stosowanie kursów z tabel publikowanych przez Bank znajduje ustawowe umocowanie (art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa Bankowego), co Sąd I instancji w całości pominął;

5)  Pozwany w sposób wyczerpujący poinformował Powoda o ryzyku walutowym, w związku z czym nie może być mowy o naruszeniu dobrych obyczajów,

6)  nawet w przypadku uznania, że doszło do naruszenia interesów konsumenta i dobrych obyczajów konieczne jest przywrócenie równości pomiędzy stronami i zapewnienie dalszego obowiązywania umowy poprzez zastosowanie przepisu dyspozytywnego,

7)  Sąd powinien zastosować obiektywne podejście przy badaniu skutków abuzywności Umowy Kredytu i nie powinien opierać się wyłącznie na żądaniu kredytobiorcy pomijając stanowiska i sytuacji Banku oraz innych kredytobiorców;

6.  art. 69 ust. 1 i 2 pkt ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku - Prawo bankowe w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego i w zw. z 353[1] k.c, art. 358[1] § 2 k.c, art. 65 § 1 i 2 k.c, art. 3581 § 2 k.c. oraz art. 58 § 1 i 3 k.c. poprzez ich błędną wykładnię skutkującą uznaniem, że Umowa Kredytu jest nieważna z uwagi na rzekomy brak określenia zasad ustalenia salda kredytu, podczas gdy w Umowie Kredytu w sposób precyzyjny i jednoznaczny ustalono sposób, w jaki miało dojść do ostatecznego określenia kwoty podlegającej zwrotowi, tj. wskazano, że kredyt podlega indeksacji do CHF po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF z Tabeli Kursów obowiązującej w dniu uruchomienia kredytu lub transzy (§ 2 ust. 2, § 4 ust. la Umowy Kredytu);

7.  art. 385[1] § 1 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i błędne przyjęcie przez Sąd I instancji, że klauzula kursowa, tj. postanowienia określające sposób ustalenia kursu wymiany walut mający zastosowanie przy indeksacji kredytu do CHF oraz wyliczeniu wysokości rat kredytu, uznane przez Sąd I instancji za niedozwolone postanowienia umowne, określają główne świadczenia stron, podczas gdy klauzula kursowa wyłącznie doprecyzowuje klauzulę indeksacyjną,

8.  art. 385[1] § 1 i § 2 k.c, art. 385[2] k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia dotyczące indeksacji oraz wyliczenia rat kredytu zawarte w Umowie Kredytu są abuzywne, podczas gdy nie wystąpiły przesłanki umożliwiające taką kwalifikację tych postanowień umownych, albowiem:

a)  klauzule te zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem,

b)  postanowienia Umowy Kredytu nie naruszają interesów Powoda (w żadnym stopniu - tym bardziej nie naruszają ich w sposób rażący) oraz nie godzą w dobre obyczaje,

9.  art. 385[1] § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia zawarte w § 2 ust. 2 i 3, § 4 ust. la, § 9 ust. 2 i 6 Umowy Kredytu są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, a w konsekwencji nie wiązały stron, albowiem w Umowie Kredytu nie wskazano mechanizmu tworzenia tabeli kursowej, podczas gdy brak taki nie przesądza o dowolności kursu tabelowego;

10.  art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i lit. b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy — Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na nie uwzględnieniu przez Sąd I instancji obowiązującego na dzień wyrokowania stanu prawnego, w którym uznanie za niedozwolone postanowienia umownego zawierającego odesłanie do tabeli kursów banku jest wyłączone z uwagi na przyznanie przez ustawodawcę kredytobiorcom innych środków ochrony prawnej, w szczególności umożliwienie im spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej;

11.  art. 385[1] § 2 k.c. w zw. z art. 56 k.c, 354 § 1 k.c. i w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG poprzez ich błędną wykładnię, która skutkowała zaniechaniem ustalenia przez Sąd I instancji treści stosunku zobowiązaniowego obowiązującego między stronami po wyeliminowaniu z Umowy Kredytu postanowień niedozwolonych (przy założeniu niekorzystnej dla Pozwanego interpretacji, zgodnie z którą takie postanowienia znajdują się w Umowie Kredytu) i ograniczeniu się przez Sąd I instancji jedynie do ustaleń negatywnych (tj. jakie postanowienia nie obowiązują), bez dokonania wykładni treści Umowy Kredytu w części pozostałej w mocy, co ostatecznie doprowadziło Sąd do ustalenia nieważności całej Umowy Kredytu, podczas gdy właściwym rozwiązaniem powinno być ustalenie przez Sąd, w oparciu o przepisy dyspozytywne, według jakich kursów mają zostać zrealizowane rozliczenia pomiędzy stronami;

12.  art. 385[1] § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz art. 358 § 2 i 3 k.c. oraz art. 24 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 roku o Narodowym Banku Polskim oraz art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - przepisy wprowadzające kodeks cywilny oraz art. 69 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku - Prawo bankowe poprzez ich błędną wykładnię skutkującą:

1)  uniemożliwieniem kredytobiorcy spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 69 ust. 3 Prawa Bankowego w aktualnym brzmieniu,

2)  zaniechaniem zastosowania przez Sąd I instancji do rozliczeń z tytułu Umowy Kredytu (przy założeniu niekorzystnej dla Pozwanego interpretacji, zgodnie z którą odesłanie do Tabeli Kursów zostanie uznane za bezskuteczne) kursu średniego NBP i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 358 § 2 k.c. w jego aktualnym brzmieniu;

13.  art. 385[1] k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie polegające na dokonaniu nieprawidłowej oceny relacji art. 58 § 1 i 3 k.c. i art. 385[1] k.c, a w konsekwencji stwierdzenie nieważności Umowy Kredytu z uwagi na rzekomą abuzywność postanowień Umowy Kredytu na podstawie art. 58 k.c, z pominięciem art. 385[1] § 1 i 2 k.c. w sytuacji, gdy art. 385[1] i następne k.c. stanowią element szerszego systemu ochrony konsumenta, w którym sankcja nieważności ustępuje przed sankcją bezskuteczności i braku związania niedozwolonym postanowieniem umownym;

14.  art. 455 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, że uzasadnione jest zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 28 października 2020 roku, podczas gdy wyrok zapadły w niniejszym postępowaniu ma charakter konstytutywny, w związku z czym dopiero od uprawomocnieniu się przedmiotowego orzeczenia należy liczyć początek realnego terminu na spełnienie świadczenia;

15.  art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na zakwalifikowaniu świadczeń spełnionych przez Powoda jako nienależnych, pomimo tego, iż:

a)  świadczenie Powoda znajdowało podstawę w łączącej strony Umowie Kredytu,

b)  Powód świadomie i dobrowolne spełniał nienależne (jego zdaniem) świadczenie, godząc się tym samym ze swoim zubożeniem;

16.  art. 498 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 499 k.c. przez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że nie jest możliwe podniesienie warunkowego zarzutu potrącenia, podczas gdy możliwe jest podniesienie zarzutu potrącenia w sposób ewentualny;

17.  art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. i art. 89 k.c. przez ich błędną wykładnie polegające na przyjęciu, że podniesienie warunkowego zarzutu zatrzymania jest niedozwoloną jednostronną czynnością prawną dokonaną pod warunkiem, podczas gdy złożone oświadczenie było definitywne w chwili dokonania czynności, tylko jego skuteczność była zależna od spełnienia warunku, a nawet gdyby uznać, że oświadczenie to stanowiło jednostronną czynnością prawną dokonaną pod warunkiem, to jej właściwość zezwala na dokonanie takiej czynności pod warunkiem;

18.  art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. przez ich niezastosowanie w związku z błędnym uznaniem, że oświadczenie w przedmiocie potrącenia i skorzystania z prawa zatrzymania nie może być złożone pełnomocnikowi Powoda, lecz winno być złożone Powodowi bezpośrednio;

19.  art. 734 § 2 k.c. oraz art. 65 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie przez Sąd I instancji, że pełnomocnik Powoda nie posiadał materialnoprawnego umocowania do przyjęcia oświadczenia o potrąceniu i skorzystania z prawa zatrzymania, podczas gdy umocowanie takie można wywodzić z umów świadczenia pomocy prawnej zawartych przez strony postępowania z pełnomocnikami na mocy art. 734 § 2 k.c, a także z treści udzielonych przez strony pełnomocnictw procesowych, interpretowanych przy uwzględnieniu reguł wykładni oświadczeń woli z art. 65 § 1 k.c.

Mając powyższe na uwadze, skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości (a zatem również w zakresie rozstrzygnięć w pkt. I i II Wyroku);

2.  zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

3.  przeprowadzenie rozprawy apelacyjnej;

4.  na podstawie art. 380 k.p.c. oraz art. 382 k.p.c. o zmianę postanowienia dowodowego oraz dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości na następujące poszczególne okoliczności faktyczne:

1)  ustalenie kursu średniego NBP dla waluty CHF w dniu uruchomienia kredytu oraz w dniach płatności poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, a takze wyliczenie wysokości nadpłat przy zastosowaniu wyżej ustalonego kursu średniego NBP do obliczenia wysokości kwoty kredytu (początkowego salda kredytu) oraz wysokości spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych. W konsekwencji biegły powinien dokonać wyliczenia kwoty nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży CHF stosowanych przez Pozwanego kursem średnim CHF publikowanym przez NBP;

2)  wyliczenie wysokości korzyści osiągniętej przez Powoda (konsumenta) na skutek korzystania z nienależnej mu usługi finansowej, odpowiadającej wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału - kosztu kredytu złotowego zabezpieczonego hipotecznie (udzielonego na podobnych warunkach co do kwoty kredytu i okresu kredytowania) według formuły WIBOR + średnia marża banków dla takiego rodzaju kredytu obowiązująca na rynku w dacie udzielenia kredytu. W konsekwencji biegły powinien ustalić wartość wzbogacenia odpowiadającą wynagrodzeniu, które Powód (konsument) musiałby zapłacić za korzystanie z kredytu, gdyby zawarł ważną umowę, od dnia oddania mu kapitału do dnia sporządzenia opinii, czyli wyliczyć, ile kredytobiorca musiałby zapłacić, aby móc korzystać z przekazanej mu kwoty środków pieniężnych z uwzględnieniem powyższych parametrów oraz rzeczywistego przebiegu obsługi kredytu (dokonywanych spłat, dat tych spłat i ich wysokości);

5.  przeprowadzenie dowodu z dokumentu: opinii prawnej autorstwa dr hab. I. W. (K., 30 września 2021) stanowiącej rozwinięcie stanowiska Pozwanego popartego autorytetem i wiedzą specjalistyczną na następujące, poszczególne okoliczności faktyczne (fakty) istotne dla rozstrzygnięcia sprawy:

1)  możliwość zastosowania przepisu dyspozytywnego, a w konsekwencji zastąpienia kursu z tabeli Banku kursem średnim NBP,

2)  zakres roszczeń przysługujących bankowi na wypadek unieważnienia Umowy kredytu,

3)  możliwość stosowania zarzutu zatrzymania i potrącenia w sprawach dotyczących kredytów powiązanych z walutą obcą;

jednocześnie Pozwany wyjaśnił, że złożenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z zaktualizowanej opinii prawnej dr hab. I. W. na etapie postępowania przed Sadem i Instancji nie było możliwe z uwagi na datę sporządzenia opinii (30 września 2021 roku).

W odpowiedzi na apelację (k. 322-330) powódka wniosła o:

1.  oddalenie apelacji w całości;

2.  oddalenie wniosków dowodowych o których mowa w pkt. 4 ust. 1 lit. a i b oraz pkt. 5 apelacji z dnia 11.01.2022 r. jako nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś w zakresie dowodu z pkt. 5 - również jako spóźnionego.

3.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 19 maja 2022 roku strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska (k. 345-346).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 15zzs[1] pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu od dnia 3 lipca 2021 roku, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów kpc w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy. Przepis ten, stosownie do art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 28 maja 2021 roku o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, stosuje się również do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia tej ustawy w życie. W niniejszej sprawie Prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie nie skorzystał z przyznanej mu kompetencji, toteż sprawa podlegała rozpoznaniu w składzie jednego sędziego.

Apelacja wywiedziona przez pozwanego okazała się uzasadniona jedynie w niewielkim zakresie, skutkując zmianą zaskarżonego wyroku na podstawie art. 386 § 1 kpc. W przeważającej części jako bezzasadna została natomiast zgodnie z art. 385 kpc oddalona.

Stosownie do art. 378 § 1 kpc sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. W świetle uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31.01.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6 poz. 55, Prok.i Pr.-wkł. 2009/6/60, LEX nr 341125, której to uchwale nadano moc zasady prawnej, sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Treść powyższej uchwały jest konsekwencją obowiązywania w postępowaniu cywilnym modelu apelacji pełnej, w którym sąd odwoławczy nie rozpoznaje tylko apelacji, lecz ponownie merytorycznie całą sprawę w granicach zaskarżenia. W ramach ustalonego stanu faktycznego stosuje przy tym z urzędu właściwe prawo materialne (zob. np. postanowienie SN z 16.03.2021 r., I USK 166/21, LEX nr 3220176; postanowienie SN z 30.09.2020 r., IV CZ 51/20, LEX nr 3094987; postanowienie SN z 29.09.2020 r., II PK 65/20, LEX nr 3160422; postanowienie SN z 24.09.2020 r., V CSK 48/20, LEX nr 3070129; postanowienie SN z 24.07.2020 r., V CSK 331/19, LEX nr 3169293; wyrok SN z 24.06.2020 r., IV CSK 607/18, LEX nr 3048217; postanowienie SN z 22.05.2020 r., IV CSK 730/19, LEX nr 3125102). Wiążące są natomiast zarzuty naruszenia przepisów postępowania. Bez zarzutu naruszeń takich korygować nie można, choćby sąd odwoławczy samodzielnie je zauważył i choćby miały one wpływ na wynik sprawy (por. m. in. wyrok SA w Lublinie z 11.05.2021 r., I ACa 517/20, LEX nr 3188397; wyrok SN z 14.10.2020 r., I PK 58/19, LEX nr 3080342; wyrok SA w Warszawie z 9.05.2019 r., I ACa 85/18, LEX nr 2680710; wyrok SA w Łodzi z 1.12.2017 r., I ACa 450/17, LEX nr 2461442; wyrok SA w Łodzi z 24.08.2017 r., III AUa 846/16, LEX nr 2372218; wyrok SA w Warszawie z 21.04.2017 r., I ACa 268/16, LEX nr 2348589). Wyjątkiem od tej ostatniej zasady jest nieważność postępowania (art. 378 § 1 zdanie drugie kpc) oraz nierozpoznanie istoty sprawy (wyrok SA w Lublinie z 5.06.2020 r., I ACa 210/20, LEX nr 3030502; wyrok SA w Łodzi z 5.09.2017 r., I ACa 102/17, LEX nr 2372228; wyrok SA w Szczecinie z 7.07.2016 r., I ACa 306/16, LEX nr 2137065), w granicach zaskarżenia brane pod uwagę z urzędu. W rozpoznawanej sprawie żadna z tych przesłanek się nie ziściła.

Z przewidzianego w art. 378 § 1 kpc obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd II instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (vide postanowienie Sądu Najwyższego z 11.02.2021 r., I CSK 709/20, LEX nr 3120594). Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392). Sąd rozpoznający sprawę jest obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie ma obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla tego rozstrzygnięcia (zob. wyroki SA w Szczecinie z 19.01.2021 r., I ACa 505/19, LEX nr 3184013; z 14.03.2019 r., I ACa 795/18, LEX nr 2668040; z 4.07.2018 r., I ACa 638/17, LEX nr 2549912 i z 30.05.2018 r., I AGa 115/18, LEX nr 2529544, a także wyrok SN z 29.10.1998 r., II UKN 282/98, OSNP 1999, nr 23, poz. 758, LEX nr 38240).

Przy rozpoznawaniu apelacji opartych zarówno na zarzutach proceduralnych, jak i materialnoprawnych, sąd odwoławczy powinien w pierwszej kolejności odnieść się do tej pierwszej grupy zarzutów. Prawidłowość zastosowania norm prawa materialnego może być bowiem rozważana dopiero po stwierdzeniu, że w toku właściwie przeprowadzonego postępowania przez sąd pierwszej instancji dokonano ustaleń zezwalających na zastosowanie określonych norm materialnoprawnych (tak wyrok SN z 24.06.2020 r., IV CSK 607/18, LEX nr 3048217; wyrok SA w Katowicach z 10.04.2014 r., V ACa 872/13, LEX nr 1480419 czy wyrok SN z 26.03.1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997/9/128, LEX nr 30156). Taki też porządek Sąd Apelacyjny zachował w niniejszym uzasadnieniu. Niemniej jednak należy mieć na względzie, że rygorystyczne trzymanie się powyższego modelu nie zawsze jest celowe, a to z uwagi na wzajemne przenikanie się zagadnień proceduralnych i materialnoprawnych.

Wykonując prawnoprocesowy obowiązek własnej oceny zgromadzonego materiału procesowego Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy ustalenia Sądu I instancji czyni zatem elementem swojego własnego uzasadnienia, nie znajdując potrzeby ich ponownego przytaczania (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.).

Sąd Apelacyjny ocenia również jako zasadniczo trafną dokonaną przez Sąd Okręgowy kwalifikację prawną roszczenia. Zbędne jest także w tym przypadku powielanie argumentacji (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.). Niezbędne uzupełnienia i korekty oceny prawnej stanowisk stron zostaną natomiast przedstawione niżej w ramach odniesienia się do zarzutów apelacji.

Pozwany w pierwszej kolejności postawił Sądowi Okręgowemu zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Gwarantuje on sądowi prawo do swobodnej oceny dowodów, która może być podważona jedynie wówczas, gdy nabierze znamion dowolności. Dokonując wykładni normy art. 233 § 1 kpc się w orzecznictwie, konsekwentnie uwypukla się konkretne warunki, jakie skarżący musi spełnić, ażeby skutecznie zakwestionować ocenę dowodów – a co za tym idzie, ustalenia faktyczne – sądu I instancji. Zgodnie wskazuje się, że apelujący nie może poprzestać na przedstawieniu alternatywnej, konkurencyjnej w stosunku do przyjętej w zaskarżonym wyroku wersji stanu faktycznego. Nie jest wystarczające przekonanie o innej wadze poszczególnych dowodów i powinności ich odmiennej oceny, dopóki strona nie wykaże, że sąd I instancji wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów. Innymi słowy, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd I instancji wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przez niego ocena musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Skarżący może jedynie wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (zob. przykładowo wyrok SA w Szczecinie z 31.05.2022 r., I ACa 976/21, niepubl.; wyrok SA w Poznaniu z 16.03.2022 r., I ACa 825/20, LEX nr 3342462; wyrok SA w Lublinie z 5.10.2021 r., I AGa 58/21, LEX nr 3254188; wyrok SA w Krakowie z 8.04.2021 roku, I ACa 347/20, LEX nr 3208960; wyrok SA w Lublinie z 10.02.2021 roku, III AUa 594/20, LEX nr 3147545; wyrok SA w Poznaniu z 29.12.2020 roku, I ACa 582/19, LEX nr 3147184; wyrok SA w Gdańsku z 16.09.2020 roku, V ACa 240/20, LEX nr 3102187; wyrok SA w Warszawie z 23.06.2020 roku, V ACa 690/19, LEX nr 3102845; wyrok SA w Gdańsku z 28.10.2019 roku, I ACa 216/19, LEX nr 3208618; wyrok SA w Katowicach z 25.04.2019 r., I ACa 863/18, LEX nr 2679796; wyrok SA w Gdańsku z 29.01.2019 r., I ACa 355/18, LEX nr 2712215). Powyższe rozważania można podsumować w tezie, że dokonana przez sąd I instancji ocena dowodów nie może być zmieniona tylko dlatego, że nie jest jedyną możliwą, ponieważ na podstawie tych samych dowodów można inaczej ustalić przebieg zdarzeń. Jeśli ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika kilka wzajemnie się wykluczających wersji stanu faktycznego, to sąd w sposób wiążący ustala, która z nich odpowiada rzeczywistości.

Przechodząc do analizy stanowiska skarżącego, należało stwierdzić, że (po pierwsze) nie zasługiwała na podzielenie argumentacja skarżącego, w świetle której kryteria ostatecznie decydujące o kursie ogłoszonym w tabeli bankowej nie pozostawały w wyłącznej gestii pozwanego. Ani umowa z dnia 19 czerwca 2008 roku (k. 15-18), ani ogólne warunki kredytowania (k. 89-91v) nie przewidują dokładnych zasad ustalania kursu walut przez pozwanego. Nie mogły odnieść zamierzonego skutku wywody apelacji, że ustalanie kursów przez pozwany bank nie było dowolne, ponieważ ograniczały go uwarunkowania rynkowe oraz nadzór Komisji Nadzoru Finansowego. Ewentualne ograniczenia swobody banku w omawianym zakresie musiałyby znaleźć odzwierciedlenie we wzorcu umowy. W przeciwnym wypadku określanie kursu waluty według konkretnego algorytmu nie było rzeczywiście obowiązkiem pozwanego, a jedynie stosowaną przez niego praktyką, którą mógł on w każdej chwili według swojego uznania zmienić. Uwzględnianie kursu rynkowego, jeśli wynika jedynie z realiów gospodarczych, a nie obowiązków umownych, nie zabezpiecza należycie interesu konsumentów. Na każdy działający bank siłą rzeczy w mniejszym bądź większym stopniu wywierają wpływ trendy rynkowe. Gdyby przyjąć, że fakt ten sam w sobie gwarantuje poszanowanie praw kredytobiorców, wszelkie regulacje w tym przedmiocie byłyby zbędne. Nie ma przy tym znaczenia, czy pozwany faktycznie skorzystał z zastrzeżonego na jego rzecz dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs franka szwajcarskiego w sposób nierynkowy. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019 r., V ACa 567/18, LEX nr 2761603 oraz z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478).

Nie można też zgodzić się z argumentacją pozwanego, w świetle której należycie poinformował on powódkę o ryzyku związanym z zawarciem spornej umowy. W § 11 ust. 4 umowy (k. 17) powódka oświadczyła co prawda, że została poinformowana przez bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje. Z kolei w § 11 ust. 5 umowy zaakceptowała zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazane w § 2 Umowy, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu określone w § 4 Umowy oraz warunków jego spłaty określone w § 9 Umowy. Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego, nie spełnia jednak kryterium rzetelności (standardu przedstawienia umownej klauzuli w sposób jasny i zrozumiały, co wyjaśniano już w orzecznictwie sądów powszechnych a także TSUE (por. np. Postanowienie TSUE z 24.10.2019 r., C-211/17, SC TOPAZ DEVELOPMENT SRL v. CONSTANTIN JUNCU, RAISA JUNCU, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8.,wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412). Zawarcie w tekście umowy oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitało-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej nie oznacza, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy (por. też np. wyrok SA w Katowicach z 4.1 1.2020 r., I ACa 396/16, LEX nr 3120063). Fakt, że powódka złożyła oświadczenie o zapoznaniu jej z ryzykiem walutowym nie oznacza jeszcze, że pouczenie odpowiadało wymaganiom formułwoanym w orzecznictwie TSUE a tle wykładni art. 4 i art. Dyrektywy 93/13. Dokument prywatny (art. 245 kpc), jakim jest podpisana przez powódkę umowa, w odróżnieniu od dokumentu urzędowego (art. 244 § 1 kpc) nie zawiera domniemania prawdziwości zawartych w nim treści. Powódka otrzymała od banku gotowy projekt umowy – w tym oświadczenie o ryzyku walutowym – i została postawiona przed wyborem pomiędzy podpisaniem jej w kształcie przygotowanym przez bank, bądź do rezygnacji z zaciągnięcia kredytu. W tym stanie rzeczy walor dowodowy jej pisemnego oświadczenia ulega istotnemu obniżeniu.

Stąd też wobec niewykazania zakresu informacji udzielonej przez bank konsumentowi Sąd Okręgowy nie miał podstaw do uznania za niewiarygodne zeznań powódki, w których wskazała ona że nie została pouczona o ryzyku walutowym. Pozwany nie przedstawił przekonujących argumentów, które podawałyby wiarygodność tychże zeznań w wątpliwość. W tym kontekście trzeba zastrzec, że biorąc pod uwagę względy zasady bezpośredniości, ingerencja w treść ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji na podstawie dowodów osobowych (w tym zeznań stron) wymaga dokonania odmiennej oceny wiarygodności źródła dowodowego. Sąd I instancji bezpośrednio przeprowadzając dowód, wyprowadza swoją ocenę nie tylko w oparciu o analizę treści wypowiedzi osoby składającej zeznanie, lecz także uwzględniając okoliczności towarzyszące tej wypowiedzi (np. sposób zachowania się w trakcie zeznania, reakcji na pytania, zmienności relacji itp.). Te elementy stają się istotne dla oceny waloru wiarygodności zeznań zwłaszcza wówczas gdy nie ma w sprawie innych dowodów dotyczących badanego faktu.

Ewentualna odmienna ocena może mieć więc miejsce wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy dowodów osobowych oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału. W postępowaniu apelacyjnym dochodzi bowiem do wyłomu w realizacji zasady bezpośredniości. W doktrynie i orzecznictwie słusznie podkreśla się tymczasem znaczenie bezpośredniego zetknięcia się sądu z osobowym źródłem dowodu z punktu widzenia prawidłowej i rzetelnej oceny wartości uzyskanego od niego zeznania. Bezpośredni kontakt składu orzekającego ze świadkiem czy też stroną częstokroć ma zasadnicze znaczenie dla kwestii wiarygodności dowodów, a w następstwie i dla poczynienia takich, a nie innych ustaleń faktycznych (vide wyrok SA w Szczecinie z 22.11.2021 r., I ACa 404/21, LEX nr 3342826; wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; wyrok SA w Szczecinie z 28.10.2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508; wyrok SA w Krakowie z 18.12.2019 r., I ACa 970/18, LEX nr 3017462; wyrok SA w Katowicach z 28.01.2014 r., V ACa 655/13, LEX nr 1428104; wyrok SN z 13.11.2003 r., IV CK 183/02, LEX nr 164006 oraz uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów SN z 23.03.1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124, LEX nr 520129226). W niniejszej sprawie pozwany się na tego typu okoliczności nie powołał, co dodatkowo czyni bezzasadnym omawiany zarzut .

Kolejny zarzut dotyczył naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2, 3 i 5, art. 227, art. 232 i art. 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości. Dowód ten Sąd Okręgowy pominął postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 19 października 2021 roku (k. 266). W tym kontekście należy przypomnieć, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu postępowania, które przybrało formę wydania przez sąd I instancji niezaskarżalnego postanowienia, jest procesem wieloetapowym. Po pierwsze, zgodnie z art. 162 § 1 kpc strona jeszcze w toku postępowania przed sądem I instancji strona powinna zwrócić uwagę na uchybienie przepisom postępowania, wnosząc o wpisanie zastrzeżenia do protokołu. Zastrzeżenie można zgłosić najpóźniej na kolejnym posiedzeniu. W świetle art. 162 § 2 kpc stronie zastępowanej przez profesjonalnego pełnomocnika (adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego lub Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej) która zastrzeżenia nie zgłosiła, nie przysługuje prawo powoływania się na to uchybienie w dalszym toku postępowania. Po drugie, jak już wskazano na wstępie niniejszego uzasadnienia, strona powinna postawić w apelacji zarzut naruszenia przepisu postępowania. Sądowi odwoławczemu nie wolno takiego naruszenia wziąć pod rozwagę z urzędu, bez zarzutu. nPo trzecie, skarżący musi w trybie art. 380 kpc złożyć wniosek o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia sądu I instancji. Wniosek strony jest konieczny, by uruchomić przewidziany w tym przepisie szczególny tryb kontroli instancyjnej (tak T. Wiśniewski [w:] D. Dończyk, J. Iwulski, G. Jędrejek, I. Koper, G. Misiurek, M. Orecki, P. Pogonowski, S. Sołtysik, D. Zawistowski, T. Zembrzuski, T. Wiśniewski, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom. II. Artykuły 367–505(39), Warszawa 2021, art. 380). W odniesieniu do środków zaskarżenia wnoszonych przez profesjonalnych pełnomocników wniosek z art. 380 kpc powinien być sformułowany jednoznacznie, gdyż nie ma podstaw do przypisywania pismom wnoszonym przez takich pełnomocników treści wprost w nich niewyrażonych (vide postanowienie SN z 19.11.2014 r., II CZ 74/14, LEX nr 1554581 czy wyrok SN z 17.12.2009 r., IV CSK 270/09, LEX nr 677901).

W okolicznościach przedmiotowej sprawy skarżący dochował powyższych warunków formalnych. Niezwłocznie po wydaniu przez Sąd Okręgowy kwestionowanego postanowienia, pełnomocnik pozwanego (podobnie zresztą jak pełnomocnik powódki) złożył zastrzeżenie do protokołu (k. 266). W apelacji zawarto zarówno odpowiedni zarzut naruszenia przepisu postępowania (k. 290v in fine), jak i wniosek o którym mowa w art. 380 kpc (k. 292v). Zarzut pozwanego, choć od strony formalnej skonstruowany poprawnie, okazał się jednak bezzasadny. Sąd Okręgowy zasadnie zastosował art. 235 2 § 1 pkt 2 kpc. Żadna z okoliczności, dla wykazania których pozwany w apelacji domagał się przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego (ustalenie kursu średniego NBP dla waluty CHF w dniu uruchomienia kredytu oraz w dniach płatności poszczególnych rat, wyliczenie kwoty nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży CHF stosowanych przez pozwanego kursem średnim CHF publikowanym przez NBP, wyliczenie wysokości korzyści osiągniętej przez powódkę na skutek korzystania z kapitału), nie ma dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy istotnego znaczenia. W pełnej rozciągłości zasługuje na uwzględnienie stanowisko Sądu Okręgowego, zgodnie z którym ocena ważności kwestionowanej przez powodów umowy kredytu to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii sądu. Biegły nie ma kompetencji do oceny kwestii prawnych, a jeśli zamieści w opinii sugestie co do ich rozstrzygnięcia, podlegają one pominięciu (postanowienie SN z 4.06.2019 r., II PK 134/18, LEX nr 2690278). Z kolei dochodzone kwoty wynikają wprost z dokumentów złożonych do akt sprawy, w tym historii spłaty. Nawet konieczność dokonania działań matematycznych nie powoduje zresztą automatycznie potrzeby skorzystania z opinii biegłego, jeśli działania te są proste i konkretne (wyrok SA we Wrocławiu z 9.04.2019 r., III AUa 141/19, LEX nr 2716871).

W tym stanie rzeczy, przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego jedynie niepotrzebnie przedłużyłoby postępowanie i zwiększyło jego koszty. Przypomnieć można, że art. 6 § 1 kpc nakłada na sąd obowiązek przeciwdziałania przewlekaniu postępowania. Zdaniem Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z 12.05.1971 r., sygn. akt II PR 124/71, LEX nr 6924 przewodniczący powinien dążyć do szybkiego wyjaśnienia kwestii istotnych a spornych między stronami i przeciwdziałać zamiarom stron, zmierzającym do przewlekania procesu i zaciemniania go przez wprowadzenie do niego elementów nie mających nic wspólnego ze sprawą.

Sąd Apelacyjny nie przychylił się także do zarzutu naruszenia art. 156[1] k.p.c. w zw. z 156[2] k.p.c. oraz art. 212 § 2 k.p.c. poprzez niepouczenie powódki o skutkach stwierdzenia nieważności kwestionowanej umowy kredytowej. W świetle pierwszego z przywołanych przepisów w miarę potrzeby na posiedzeniu przewodniczący może pouczyć strony o prawdopodobnym wyniku sprawy w świetle zgłoszonych do tej chwili twierdzeń i dowodów. Posłużenie się przez ustawodawcę zwrotami „w miarę potrzeby” oraz „może” nie pozostawia wątpliwości, że skorzystanie z uprawnienia przewidzianego w art. 156[1] k.p.c. zostało pozostawione do swobodnej oceny przewodniczącego. Decyzja ta przeradza się w obowiązek dopiero wówczas gdy obiektywnie występuje potrzeba pouczenia strony, tj. gdy jego brak mógłby spowodować zaskoczenie strony treścią orzeczenia i uniemożliwienie bądź utrudnienie jej możliwości obrony jej praw. Pouczając strony, przewodniczący nie może ich wyręczać w formułowaniu twierdzeń i naprowadzaniu dowodów. Pouczenia powinny być udzielane wyjątkowo ostrożnie, aby nie narazić sądu na zarzut naruszenia zasady bezstronności (vide I. Gromska-Szuster w Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1–366, red. T. Wiśniewski, Warszawa 2021, teza 6 do art. 156[1]). Zastosowanie art. 156[1] k.p.c. będzie konieczne jedynie w razie wystąpienia po stronie powodowej deficytu informacyjnego, z czym w rozpoznawanej sprawie do czynienia nie mamy.

Analogiczne uwagi dotyczą art. unormowania 212 § 2 kpc. Ten ostatni przepis dotyczy zresztą przede wszystkim strony niezastępowanej przez profesjonalnego pełnomocnika, z pomocy których w niniejszej sprawie korzystały obie strony. Co więcej, w orzecznictwie wskazuje się że nawet gdy w sprawie nie działa adwokat ani radca prawny, sąd nie ma generalnego obowiązku pouczania stron tylko dlatego, że występują one bez zawodowego pełnomocnika. Udzielenie pouczenia zależy od oceny i uznania sądu uwiarygodnionego konkretną sytuacją procesową i staje się powinnością sądu tylko w sytuacjach zupełnie wyjątkowych, kiedy zachodzi potrzeba zapobieżenia nierówności podmiotów toczącego się postępowania, a więc wówczas, gdy strona z uwagi na swoją nieporadność i stopień skomplikowania sprawy nie jest w stanie zrozumieć istoty prowadzonego postępowania i podjąć w związku z tym stosownych czynności procesowych (vide postanowienia Sądu Najwyższego z 19.02.2021 r., I USK 89/21, LEX nr 3122707; z 18.02.2020 r., II CSK 428/19, LEX nr 3170254; z 4.07.2019 r., III PK 140/18, LEX nr 2691611; z 4.04.2019 r., III UK 229/18, LEX nr 2643292; z 3.04.2019 r., III UK 220/18, LEX nr 2649744; z 24.01.2019 r., I UK 5/18, LEX nr 2610267). Po zmianach ustrojowych i związanych z tym nowelizacjach kpc przyjęty został kontradyktoryjny model postępowania, w którym to strony mają być siłą napędową procesu cywilnego (wyrok SA w Lublinie z 12.03.2020 r., I AGa 75/19, LEX nr 3008953). Wyręczanie strony w tym obowiązku przez sąd ma charakter wyjątkowy i jest dopuszczalne jedynie w szczególnych okolicznościach, które w analizowanym stanie faktycznym nie wystąpiły.

Reasumując, w sprawach dotyczących nieważności umów kredytu waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego odrębne pouczenie strony przez Sąd o skutkach stwierdzenia nieważności umowy bądź wyeliminowania z niej spornych postanowień nie zawsze będzie konieczne (por. wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412). Jeśli z treści wystąpień procesowych strony czy też oświadczeń przedprocesowych wynika jasno, że strona uzyskała zakres informacji niezbędny dla zachowania „równowagi informacyjnej” między konsumentem i przedsiębiorcą (a zatem posiada wystarczającą wiedzę o przyczynach oraz ekonomicznych i prawnych skutkach stwierdzenia abuzywności wniesionych przez siebie klauzul umownych) i jasno domaga się przesądzenia w sprawie nieważności umowy z tej przyczyny, dodatkowa ingerencja sądu ( formułowanie „pouczeń” co do skutków stwierdzenia abuzywności) jawi się nie tylko jako czynność zbędna, lecz odbierane być może jako działanie zmierzające do „zniechęcenia” konsumenta w dążeniu do egzakcji jego praw.

Przypomnieć należy, że czynności wynikające z przytaczanego przez skarżącego orzecznictwa zmierzać mają do uzmysłowienia konsumentowi problemu abuzywności klauzuli (zwłaszcza wówczas, gdy kwestia ta jest wynikiem dokonanej przez sąd z urzędu oceny uczciwości umowy, z której strony w procesie wywodzą swoje racje) a także skutków (dla interesów konsumenta) zastosowania właściwej normy prawa materialnego sankcjonującej tą wadliwość postanowienia umownego. Na tej podstawie konsument uzyskać powinien wiedzę pozwalającą mu na dokonanie w sposób dobrowolny (i oparty o własną świadomą ocenę) decyzji co do dalszego związania klauzulą. Oświadczenie konsumenta wyrażającego wolę związania się postanowieniem ocenianym przez sąd jako nieuczciwe jest bowiem wiążące dla sądu i przedsiębiorcy (wyłącza możliwość uwzględnienia skutków abuzywności w ramach rozstrzygnięcia sporu).

Zatem zwłaszcza w sporze w którym konsument konstruując swoje stanowisko procesowe odwołuje się wprost do nieuczciwego charakteru klauzul stosowanych w umowie przez przedsiębiorcę, istota obowiązków Sadu wywodzonych z treści przytaczanych przez skarżącego orzeczeń TSUE sprawdzać się powinna w pierwszej kolejności do przeprowadzenia czynności zmierzających do kontroli, czy konsument dostrzega i prawidłowo rozumie istotny dla rozstrzygnięcia poddanego pod osąd sporu, problem nieuczciwego charakteru oraz uwzględnia jego konsekwencje. W przypadku stwierdzenia, że konsument nie posiada adekwatnej dla właściwej (pełnej) oceny jego sytuacji prawnej i interesów, informacji co do skutków przesądzenia abuzywności Sąd powinien podjąć aktywność w celu niwelacji tego stanu i przedstawić konsumentowi adekwatny zasób informacji pozwalający na właściwe skorzystanie z opisanych uprawnień i zgodne z własną wolą ukształtowanie przez konsumenta jego sytuacji prawnej.

W realiach niniejszej sprawy Sąd Okręgowy nie naruszył opisanego wzorca. Sama treść pozwu i kolejnych wystąpień procesowych jasno już wskazuje, że powódka posiadała informację adekwatną dla oceny swojej sytuacji i podjęcia swobodnej oraz świadomej decyzji co do związania klauzulami. Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że w niniejszym postępowaniu stronę powodową reprezentował profesjonalny pełnomocnik, który już w pozwie poruszył liczne aspekty problematyki kredytów waloryzowanych kursem CHF. Już w pozwie powódka explicite wyartykułowała też żądanie stwierdzenia nieważności kwestionowanej umowy w całości.

Na rozprawie w dniu 19 października 2021 roku Sąd dokonał też kontroli posiadania przez stronę odpowiedniej informacji a powódka wprost wskazała, że ma świadomość, iż w przypadku stwierdzenia nieważności umowy przez sąd bank może wystąpić ze swoimi roszczeniami (k. 265, 00:07:34 in fine).

Wreszcie treść odpowiedzi na apelację nie pozostawia wątpliwości co do tego, że powódka akceptuje w całości rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego (zob. np. k. 322v in fine).

Dodać należy, że opisywany wzorzec postępowania służyć ma zachowaniu praw konsumenta. Skarżącemu umknęło w tym kontekście, że kwestionować brak pouczenia o skutkach nieważności umowy mógłby co najwyżej sam konsument (powódka), w którego interesy ów brak mógłby ewentualnie godzić, a nie pozwany bank.

Brak było też podstaw do stwierdzenia naruszenia art. 156 2 k.p.c. W myśl tego przepisu jeżeli w toku posiedzenia okaże się, że o żądaniu lub wniosku strony można rozstrzygnąć na innej podstawie prawnej, niż przez nią wskazana, uprzedza się o tym strony obecne na posiedzeniu. Jak wyjaśniono w orzecznictwie (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 16.09.2020 r., V ACa 162/20, LEX nr 3104466) brak poinformowania przez sąd stron przed zamknięciem rozprawy o zamierzonej zmianie kwalifikacji prawnej uwzględnienia dochodzonego przez powoda roszczenia skutkuje naruszeniem uprawnienia strony do bycia wysłuchanym i umożliwienia stronie wypowiedzenia się, jest naruszeniem sprawiedliwości proceduralnej, stanowiącej istotny element konstytucyjnego prawa do sądu, co skutkuje nieważnością postępowania z powodu pozbawienia strony możności obrony jej praw. Żadna ze stron nie powinna być zaskakiwana wynikiem procesu, ponieważ sprawiedliwość proceduralna jest elementem prawa do rzetelnego procesu (w tym możności bycia wysłuchanym), a to z kolei jest istotą konstytucyjnego prawa do sądu (zob. też. Sądu Najwyższego z 13.04.2017 r., I CSK 270/16, LEX nr 2288106 oraz z 19.03.2015 r., IV CSK 368/14, LEX nr 1657598). W rozpoznawanej sprawie ani powódka ani pozwany nie zostali jednak zaskoczeni podstawą prawną rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego. Przyczynami stwierdzenia nieważności spornej umowy kredytu była podnoszona w pozwie abuzywność klauzul waloryzacyjnych oraz niepouczenie powódki o ryzyku walutowym związanym z zaciągnięciem kredytu indeksowanego kursem waluty obcej. Do obu tych kwestii pozwany odniósł się już w odpowiedzi na pozew: na s. 19-36 (k. 57-65v) oraz s. 63-66 (k. 79-80v). Tym samym brak było podstaw do przyjęcia, że uszczerbku doznało prawo pozwanego do wypowiedzenia się i bycia wysłuchanym, a w konsekwencji iż doszło do naruszenia zasad sprawiedliwości proceduralnej.

W tym kontekście należy wskazać, że skutki braku swojego pouczenia mógłby przede wszystkim zarzucać sam konsument-powódka, która jednak zaaprobowała rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego. Zarzuty procesowe mogą być uznane za usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy wskazane w nich naruszenie miało istotny wpływ na wynik sprawy, wyrażony przez treść kwestionowanego wyroku.

Wobec powyższego przejść należy do oceny zawartych w apelacji zarzutów obrazy prawa materialnego.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego stwierdzić należy wstępnie, że prawidłowa (i jako takie niewymagająca uzupełnienia i korygowania) jest ta część oceny prawnej, w której Sąd Okręgowy uznaje zawartą między stronami umowę kredytu waloryzowanego kursu waluty obcej za co do zasady dopuszczalną w świetle zasady swobody umów z art. 353[1] kc. Pogląd, do którego przychylił się Sąd Okręgowy, jest utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 oraz powołane w nim orzecznictwo). Obecnie możliwość zawierania umów waloryzowanych kursem waluty obcej wynika z art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, ale istniała także wcześniej, o czym świadczy treść art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 roku Nr 165, poz. 984) – tak wyrok SN z 30.10.2020 r., II CSK 805/18, LEX nr 3123932. Dodać można, że kwestionowana umowa nie narusza wyrażonej w art. 358 § 1 kc zasady walutowości (por. np. E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2006 (, art. 358, nb. 11),

Skarżący zarzuca błędną kwalifikację umowy kredytu wywodząc, że powódce udzielony został kredyt walutowy.

W ramach polskiego systemu prawnego wyróżnia się obecnie empirycznie trzy rodzaje (podtypy prawne) kredytu, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. Wyjaśniono w judykaturze, że kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (vide wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).

W tym kontekście stwierdzić należy że strony zawarły umowę o kredyt indeksowany do waluty obcej. Świadczy o tym brzmienie § 2 ust. 1 umowy (k. 15), który (choć posługuje się pojęciem denominacji) określa kwotę kredytu w walucie polskiej. Notabene, odróżnienie kredytu indeksowanego od denominowanego (oba te rodzaje umów kredytu określa się łącznie mianem waloryzowanych kursem waluty obcej) nie ma decydującego znaczenia na gruncie niniejszej sprawy. Kredyt denominowany i indeksowany różnią się jedynie konstrukcją mechanizmu waloryzacyjnego. W obu tych typach umowy obowiązki banku dotyczące odpowiedniego poinformowania konsumenta o ryzyku walutowym oraz precyzyjnego określenia w umowie sposobu określania wiążącego konsumenta kursu waluty (a także konsekwencje niedopełnienia tychże obowiązków) są zasadniczo tożsame. Istotne jest natomiast, by odróżnić kredyt waloryzowany kursem waluty obcej od kredytu walutowego. W tym pierwszym przypadku, wbrew wywodom skarżącego, umowa kredytu nadal dotyczy waluty polskiej. Należy kategorycznie stwierdzić, że w realiach rozpoznawanej sprawy strony nie zawarły umowy kredytu walutowego. Zgodnie z umową kredyt był zarówno wykorzystywany (§ 4 ust. 1a umowy), jak i spłacany (§ 9 ust. 2 zdanie trzecie umowy) w złotych.

Nie są zasadne zarzuty pozwanego kwestionujące ocenę inkryminowanych w pozwie klauz umownych z perspektywy normy art. 385 1 k.c.

Trafnie skonstatował Sąd Okręgowy, iż postanowienia łączącej strony umowy, w zakresie w jakim przewidują system ustalania kursu franka szwajcarskiego do operacji przeliczeniowych w wyniku których określana była wysokość rat kredytu, są klauzulami abuzywnymi w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c. oraz w związku z tym nie wiążą powódki.

Punktem wyjścia do przedmiotowych rozważań jest status powódki jako konsumenta w rozumieniu art. 22[1] kc. Zawarta umowa miała na celu sfinansowanie celów mieszkaniowych powódki, tj. zakup nieruchomości. Okoliczności te wynikają z treści samej umowy (§ 3 ust. 1, k. 15). Kwota udzielonego kredytu nie była przeznaczona na działalność gospodarczą czy zawodową powódki. Status powódki jako konsumenta nie był zresztą kwestionowany w apelacji. W świetle art. 385[1] § 1 kc postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Aby dane postanowienie mogło zatem zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione 3 warunki:

1.  musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385[1] § 1 zdanie pierwsze kc: naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

2.  nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385[1] § 1 zdanie pierwsze kc: indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3.  nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385[1] § 1 drugie kc: określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

W tym kontekście dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy zwrócić należy uwagę na to że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powódką) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć należy, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem , że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385[1] k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Pogląd ten, który Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 określił jako dominujący i trafny, jest w aktualnym orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowany (zamiast wielu zob. wyroki z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21, LEX nr 3230560; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21, niepubl.; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21, niepubl. czy z 20.12.2021 r., I ACa 705/21, niepubl.). Także w uchwale z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, LEX nr 3337513 Sąd Najwyższy wskazał, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu.

Z zakwestionowanych postanowień wynika, że przeliczanie raty kredytu (z CHF na złote polskie) miało odbywać według tabeli kursowej banku. Redagując w taki sposób postanowienia umowne bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. W żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta.

Odnosząc powyższe uwagi do zawartych w art. 385[1] kc kryteriów oceny abuzywności stwierdzić należy, że rażące sprzeczne z interesem konsumenta było już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank. Mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta. Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu zbędnego ryzyka kontraktowego. Postanowienie oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty narusza ten wzorzec, skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie (według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników).

Należy również zaaprobować ocenę Sądu Okręgowego, że kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, iż brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. Pozwany nie udźwignął ciążącego na nim w świetle art. 385[1] § 4 kc obowiązku wykazania, że kwestionowane postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest wręcz faktem notoryjnym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Nie ma przy tym znaczenia, że konsument miał wpływ na określenie kwoty kredytu i okresu jego spłaty. Kwestionowane klauzule, dotyczące zasad przeliczenia kwoty kredytu oraz rat kapitałowo-odsetkowych na CHF, zostały powódce odgórnie narzucone.

Prawidłowo też Sąd Okręgowy przyjął, że kwestionowane przez powódkę postanowienia umowne, dotyczące przeliczania wysokości udzielonego kredytu i rat w oparciu o kursy walut obowiązujące w (...) Banku S.A., odnoszą się do podstawowych świadczeń stron. Wyjaśniono w judykaturze, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy ustalić należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Nie ulega wątpliwości to, że w realiach sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę przychyla się do poglądu, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Bez tych postanowień kredytobiorca nie mógłby spełnić świadczenia głównego, ponieważ nie znałby jego wysokości; w świetle § 9 ust. 2 zdanie trzecie umowy (k. 16) raty były co prawda spłacane w złotych, ale po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w pozwanym banku w dniu spłaty. Stanowisko to, choć nie jest jedynym spotykanym w judykaturze poglądem w tej kwestii, jest szeroko reprezentowane w orzecznictwie (wyrok SA w Warszawie z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135; wyrok SA w Gdańsku z 4.11.2020 r., V ACa 300/20, LEX nr 3101531; wyrok SA w Warszawie z 18.02.2020 r., I ACa 565/18, LEX nr 3122759; wyrok SA w Warszawie z 22.01.2020 r., I ACa 473/18, LEX nr 3081253; wyrok SA w Warszawie z 4.12.2019 r., I ACa 66/19, LEX nr 3103362).

W judykaturze przyjmuje się obecnie, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy (por. np. wyrok SN z 11.12.2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344). W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego.

Klauzula spreadowa w kształcie ustalonym w niniejszej sprawie musi być uznana za abuzywną bez względu na to, czy przyjąć dotyczące tej kwestii postanowienie za nieokreślające, czy też określające główne świadczenia stron umowy. Słusznie bowiem Sąd Okręgowy ocenił, że sporne postanowienia te nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, prostym i zrozumiałym językiem (art. 385[1] § 1 zdanie drugie kc in fine oraz art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG in fine). Umowa nie określa dokładnie zasad ustalania przez bank wiążącego kursu CHF. Jak już wskazano w części uzasadnienia poświęconej zarzutom naruszenia przepisów postępowania, ani umowa z dnia 19 czerwca 2008 roku (k. 15-18), ani ogólne warunki kredytowania (k. 89-91v) nie przewidują dokładnych zasad ustalania kursu walut przez pozwanego. Nie można przyjąć, że postanowienia umowy są jasne, jednoznaczne i transparentne, jeśli w ogóle nie wynika z nich sposób ustalania bankowych kursów walut, bezpośrednio wpływających na wysokość zobowiązania kredytobiorcy. Nie można się też zgodzić z tezą ze s. 21 apelacji (k. 300), że w dacie zawarcia spornej umowy żaden przepis prawa nie wymagał sprecyzowania w umowie zasad ustalania wewnątrzbankowego kursu walut. Obowiązek taki implicite przewidywał (i przewiduje nadal) art. 385[1] § 1 zdanie pierwsze kc.

W świetle powyższego, postanowienia kwestionowanej przez powódkę umowy zawierające klauzule spreadowe mają charakter niedozwolony. Abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią nierozerwalną całość, składającą się na mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Wbrew argumentowi ze s. 20 apelacji (k. 299v), ze względu na ścisłe powiązanie klauzul walutowej i spreadowej nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709 oraz tam powołane orzecznictwo Sądu Najwyższego).

Nie ma również wątpliwości co do tego, że utraty abuzywnego charakteru przez kwestionowane postanowienia indeksacyjne nie spowodowało wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 roku Nr 165, poz. 984) – tak wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709. Dodany przez tę ustawę art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego stanowi, że umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna określać w szczególności szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizującej przewiduje jedynie, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Regulacje te nie mogą posłużyć za argument do uzasadnienia tezy, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (zob. wyrok SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144, wyrok SA w Szczecinie z 11.02.2021 r., I ACa 646/20, LEX nr 3164510). Zmiany wprowadzone w tej ustawie miały na celu jedynie doprowadzenie do sytuacji, w której kredytobiorca już na etapie zawierania umowy będzie szczegółowo poinformowany o kluczowych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu, dzięki czemu banki będą konkurowały ze sobą wysokością spreadu. Uregulowanie to nie miało jednakże skutku sanacyjnego dla już istniejących umów, które ze względu na sprzeczność z prawem mogły być dotknięte sankcją nieważności czy abuzywności. Nie konwalidowało z mocą wsteczną wadliwości wcześniej zawartych umów. W orzecznictwie utrwalił się pogląd, zgodnie z którym badanie postanowień umownych zawartych we wzorcach - tak w wypadku kontroli abstrakcyjnej jak i indywidualnej - musi odbywać się według stanu z chwili zawarcia umowy (art. 385[2] kc). Nadto, stwierdziwszy, iż nowelizacja ta nie ma skutku wstecznego, uznać należało, iż nie może ona mieć także znaczenia dla ustalenia ważności umowy, w rozumieniu zgodności jej zapisów z art. 69 prawa bankowego (wyrok SA w Białymstoku z 4.09.2019 r., I ACa 146/19, LEX nr 3144432).

Nie może zmienić tego odwołanie się do art. 111 Prawa bankowego. Fakt, że bank ma obowiązek publikacji kursów , które stosuje w obrocie., pozostaje bez znaczenia dla oceny klauzuli umownej zezwalającej mu na dowolność (w ramach stosunku prawnego z konsumentem) doboru (zmiany) kryteriów („algorytmu”) , jakimi się kieruje ustalając te kursy w toku wykonywania umowy.

Zasadnie też Sąd Okręgowy odnotował, że powódce nie wyjaśniono jakie skutki dla wysokości jej zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312 przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na pozwanym banku, wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powódka powinna była otrzymać informację w dwóch aspektach. Po pierwsze powinna być należycie poinformowana o nieograniczonym charakterze ryzyka walutowego, które wiąże się dla jej sytuacji prawnej i ekonomicznej z zastosowaniem omawianej klauzuli. Po drugie uzyska powinna dane wskazujące na wysokość jej zobowiązania wobec (zarówno poszczególnej raty jak i całego zobowiązania do spłaty) w przypadku istotnych zmian kursu CHF-PLN. Sąd Okręgowy słusznie zajął stanowisko, że bank powinien był podać powódce dane o (niewątpliwie posiadanych przez siebie) informacji o historycznych zmianach tego kursu. W przypadku umowy wieloletniej powinny być to informacje adekwatne do długości jej trwania.

Nawet świadomy, rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności jej profesjonalnego zastosowania w zakresie analiz ekonomicznych lub finansowych. Notabene, choćby nawet ją posiadał, na gruncie obowiązku informacyjnego nie miałoby to znaczenia. Definicja konsumenta zawarta w art. 22[1] kc (zarówno w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy, jak i obecnie) nie różnicuje konsumentów z uwagi na ich uświadomienie przez kontrahenta, czy też z uwagi na posiadane przez nich cechy (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135). Dla oceny abuzywności wzorca umownego nie mają tym samym znaczenia osobiste przymioty osoby zawierającej umowę, takie jak jej wiedza czy doświadczenie. Obowiązkiem sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym (wyrok SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I ACa 265/20, LEX nr 3101665).

Stosując we wzorcach umownych postanowieni nakładające na konsumenta ryzyko kursowe bank ma w świetle art. 4 i 5 Dyrektywy 93-13, obowiązek jasnego i zrozumiałego przedstawienia konsumentowi skutków zastosowania klauzuli dla wysokości świadczenia w całym toku wykonywania umowy. Stąd też właśnie wywodzi się prawo konsumenta do rzetelnej informacji , która nie będzie go wprowadzać w błąd (zapewnienia mu przez przedsiębiorcę tzw. równowagi informacyjnej w znaczeniu materialnym). Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję (ocenę) ryzyka (skutków zawarcia umowy dla jego interesów). Ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału procesowego nie wynika tymczasem, by bank przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) przedstawił rzetelnie powódce możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Powódka otrzymała informację, że kredyt frankowy jest bezpieczny i korzystny, a ryzyko walutowe ma charakter znikomy. Na rozprawie w dniu 19 października 2021 roku (k. 265) powódka zeznała, że w banku otrzymała informację, iż wszelkie kredyty hipoteczne były wówczas udzielane w CHF, bo to stabilna waluta, a sam kredyt jest najbardziej korzystny. Podczas zawierania umowy nie było mowy na temat tabel kursowych ani o spreadzie. Pracownik banku powiedział powódce aby o nic się nie martwiła, ponieważ wszyscy biorą kredyt w CHF. Powódce nie pokazano historycznych kursów CHF. Nie było mowy o wzroście kursu CHF, powódce nie przedstawiono też symulacji na wypadek wzrostu kursu CHF. Nie było mowy o tym, że w przypadku wzrostu kursu CHF wzrośnie suma kapitału. Nie było żadnych materiałów informacyjnych. Na pytanie powódki pracownik powódki odpowiedział jej, aby się nie martwiła. Wysyłanie klientom tego typu komunikatu przez bank, a zatem podmiot z jednej strony wysoce zorganizowany i wyspecjalizowany, prowadzący profesjonalną działalność na rynku finansowym, a z drugiej strony postrzegany jako instytucja zaufania publicznego, należy kategorycznie ocenić jako niedopuszczalne. Bank nie tylko nie wyjaśnił powódce rzeczywistego rozmiaru ryzyka walutowego, ale aktywnie tłumił wątpliwości powódki, wzbudzając w niej przekonanie że ryzyko to jest znikome. Biorąc pod uwagę sposób postępowania banku na etapie kontraktowania nie sposób przyjąć, by powódka mogła zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał po gwałtownych i radykalnych zmianach kursu CHF-PLN.

W apelacji przedstawiono wyłącznie polemikę z prawidłowymi wywodami Sądu Okręgowego. W szczególności nie przedstawiono żadnych argumentów z których wynikałoby, że pozwany zachował opisany wyżej wzorzec informacyjny na etapie zawierania umowy. Nie podważono też wniosków Sądu co do wywodzonej stąd abuzywności klauzuli. Stąd też zarzuty apelacji dotyczące tej sfery orzeczenia nie uzasadniają tezy o jego wadliwości.

Bezzasadne okazały się zarzuty i wywody pozwanego w części, w jakiej kwestionował on ocenę prawną Sądu Okręgowego w części dotyczącej wpływu zastrzeżenia w spornej umowie klauzul abuzywnych oraz niepouczenia powódki o ryzyku walutowym na ważność umowy. Pozwany stanowisko swoje uzasadniał odwołując się do szeregu orzeczeń, w którym wyrażano poglądy, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego spreadu walutowego nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego. Zapatrywania te utraciły jednak aktualność. Sąd Apelacyjny zwraca uwagę że obecnie, pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem zagadnień prawnych, doszło do odstąpienia od poglądów cytowanych przez apelującego. Przedstawia się obszernie umotywowane prawnie oceny prawne, odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie.

W aktualnym orzecznictwie TSUE sformułowano istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., dalej cytowanej jako dyrektywa 93/13/EWG). Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, Sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13.03.1997 r., C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13.07.2000 r., C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 r., C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok z 5.10.2004 r. w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Obecnie TSUE w swym orzecznictwie prezentuje ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem. W pierwszej kolejności zwrócić należy tu uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. W orzeczeniu tym przyjęto, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje.

Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. Podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo.

Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. podobnie wyroki Trybunału: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59). Niemniej jednak art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przed wydaniem przywołanych wyżej dwóch orzeczeń Trybunału przyjmowano, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385[1] § 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 r., III CSK 204/13, nie publ., z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, nie publ., i z dnia 24 października 2018 r. II CSK 632/17, nie publ.). Jednak już po wydaniu rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy dokonał modyfikacji wcześniejszego stanowiska w tym zakresie. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego od 2019 roku (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, wyrok SN z dnia 27 listopada 2019, II CSK 483/18, czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18).

W tym ostatnim orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazał, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdyby wyeliminowanie tych klauzul z treści umowy doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-26 0/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44). Przypomniano, że w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45).

Sąd Najwyższy w tym kontekście stwierdził, że nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134). Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Również we wcześniejszym wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. (II CSK 483/18, Lex nr 2744159) Sąd Najwyższy zauważył, że w świetle judykatury TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwrócono uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazano, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu "niezwiązania" konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13.)

Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, (aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie SN) zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. SN wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Dalej wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie). Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej czy też należy stwierdzić jej nieważność.

Przyjąć należy więc, że wykładnia zgodna z dokonywaną przez TSUE wykładnią prawa unijnego, powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powód) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku SN w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 §1 k.c. Wprawdzie norma art. 385[1] k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.). W myśli tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zatem w świetle art. 58 §1 k.c. i 385[1] k.c. oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy.

Tak też oceniać należy tę kwestię zwłaszcza przy przyjęciu, że klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy (jak przyjmuje to odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie TSUE Sąd Najwyższy (poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019) także w orzeczeniach z dnia 7.11.2019 r., (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4.04.2019 r., (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9.05.2019 r., (I CSK 242/18, LEX nr 2690299). Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa bowiem istotnie na treść stosunku prawnego co powoduje konieczność oceny następstwa prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji zabiega pozwany bank).

Odnosząc te uwagi do kwestii poddanej pod osąd w niniejszej sprawie (wobec zaistnienia opisanych wyżej przesłanek skutkujących oceną postanowienia określającego wysokość świadczenia kredytobiorców za niedozwolone w rozumieniu art. 385[1] k.c. oraz przy uwzględnieniu znaczenia tych postanowień jako wpływających w sposób istotny na treść obowiązku świadczenia należnego kredytodawcy tytułem zwrotu kredytu) ustalić należało według opisanych wyżej wzorców, czy istnieją podstawy do utrzymania umowy w mocy z pomięciem tej klauzuli. Innymi słowy przesądzić trzeba, czy umowa może pozostać w mocy z zastosowaniem dla rozliczeń stron wskazanych m.in. w cytowanym orzeczeniu SN z dnia 27 listopada 2019 zasad sprowadzających się do przyjęcia, że skoro kredyt wypłacony został w PLN to zwrotowi podlega suma nominalna tego kredytu oprocentowana zgodnie z umową według stopy zmiennej, ustalanej według stawki LIBOR).

Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego przez Sąd Najwyższy stwierdzić należy, że charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną) powodują, iż przyjęta przez Sąd Okręgowy sankcja nieważności umowy nie może być uznana za naruszającą przytaczana w apelacji normy prawne.

Skoro więc konsument jednoznacznie odmówił zgody na dalsze związanie klauzulami należy uznać, że Sąd prawidłowo stwierdził nieważność umowy.

Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy oraz jednoznacznie uzewnętrznionego stanowiska konsumenta poddanego ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) z dnia 19 czerwca 2008 roku jest nieważna w całości.

Mając powyższe na uwadze należało dojść do wniosku, że Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszenia art. 358 § 2 kc.

Odnosząc się uzupełniająco do argumentacji skarżącego dotyczącej kwestii możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 §2 k.c., odwołać się należy do wcześniej przywołanego szeroko orzecznictwa TS, które wyklucza taka możliwość (por. zwłaszcza przywoływany przez skarżącego Wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19, JZ PRZECIWKO OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I IN., LEX nr 3215513.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku.

W prawie polskim tego rodzaju przepisów dyspozytywnych nie przewidziano. Stąd też bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.

Dodać należy, że pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TS z 21.12.2021 r., C-243/20, DP I SG PRZECIWKO TRAPEZA PEIRAIOS AE., LEX nr 3275742).

W nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.

W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania („indeksowania”, waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii.

Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie. Również norma art. 69 prawa bankowego nie zawiera przepisu dyspozytywnego mającego zastosowanie w przypadku eliminacji postanowień abuzywnych. Stąd też ta część argumentacji musi być uznana za bezzasadną.

W powyższym kontekście za nieskuteczne uznać należy też próby powoływania się przez skarżącego na dotyczące zupełnie odmiennej materii regulacje ustaw, takich jak ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych czy kodeks postępowania karnego (s. 24 apelacji, k. 301v), przywołanych jedynie z tej przyczyny, że w taki czy inny sposób dotykają one problematyki przeliczania wartości walut obcych na walutę krajową. Normy te nie mogą być uznane za dyspozytywne w podanym wyżej znaczeniu.

Bezzasadne są zarzuty naruszenia art. 405 i 410 k.c. W myśl art. 405 kc kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 kc). Świadczenie jest nienależne między innymi wówczas, gdy czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 kc in fine). Ustalenie nieważności umowy uprawnia każdą ze stron do żądania zwrotu świadczeń dokonanych w wykonaniu tej umowy, jako nienależnych - w oparciu o przywołane wyżej przepisy (wyrok SA w Katowicach z 27.12.2021 r., I ACa 43/21, LEX nr 3303202). W nauce prawa przedstawia się różne poglądy dotyczące wzajemnego stosunku roszczeń o zwrot świadczeń spełnionych przez dwie strony (wzajemnie) w wykonaniu nieważnej umowy. Dyskusja sprowadza się przede wszystkim do (istotnej dla oceny żądania powództwa) kwestii czy w przypadku przeciwstawnych roszczeń (kondykcji) o zwrot świadczeń spełnionych w warunkach o których mowa w art. 410 § 2 k.c. stosować należy normę art. 405 k.c. i oceniać, który z podmiotów uzyskujących nienależne świadczenie ostatecznie jest wzbogacony w wyniku obustronnego wykonania nieważnej umowy. W myśl tej teorii jedynie podmiot wzbogacony ma obowiązek zwrotu wzbogacenia kontrahentowi. Pogląd odwołujący się do teorii salda, w istocie (ujmując rzecz najogólniej) powoduje zatem swoiste uproszczenie rozliczeń między stronami. Pogląd przeciwny (teoria niezależnych świadczeń kondykcyjnych) z kolei zakłada , że każde z roszczeń podlega zwrotowi niezależnie od tego, czy dłużnik (accipiens) pozostaje wzbogacony, a ewentualne sposoby uwzględnienia istnienia przeciwstawnych roszczeń we wzajemnych rozliczeniach powinny opierać się o mechanizm potrącenia ( ustawowy lub umowny). Niezbędne jest zatem złożenie oświadczenia o potrąceniu zgodnie z art. 499 lub dokonanie umownej kompensaty roszczeń (a zatem rozporządzenie prawem do żądania zwrotu świadczenia przez wierzyciela). Taka też wykładnia dominuje w orzecznictwie Sadu Najwyższego.

W sprawie dotyczącej rozliczeń na tle nieważnej umowy kredytowej taką wykładnię prawa przyjęto w wyroku Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18, przedstawiając analizę wcześniejszych wypowiedzi judykatury. Sąd Najwyższy odnosząc się do kwestii ewentualnych wzajemnych rozliczeń stron umowy kredytowej w przypadku stwierdzenia jej nieważności wskazał, że stwierdzenie, że świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Sąd Najwyższy uznał, że ewentualnie odmienne stanowisko w tej kwestii jest sprzeczne z „panującą niepodzielnie” w doktrynie teorią dwóch kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że w art. 410 § 1 KC ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia. Dla zobrazowania wcześniejszych wypowiedzi judykatury Sąd powołał wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16). W rezultacie stwierdził, że nadpłata świadczenia wynikająca z abuzywności klauzul nie może być zrównana z dobrowolną, przedterminową spłatą powtarzając pogląd wyrażony przez Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).

Za przyjęciem koncepcji rozliczenia wzajemnych roszczeń w myśl teorii dwóch kondykcji przemawia wreszcie powoływany w judykaturze argument dotyczący wykładni prawa polskiego zgodnie z prawem europejskim. W cytowanym orzeczeniu z dnia 11 grudnia 2019 roku Sąd Najwyższy wziął uwagę to, że brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 385 ( 1) § 1 zd. 1 KC, oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu. Sąd Najwyższy wskazał przy tym, że interpretacja ta jest w pełni zgodna z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z którego również wynika, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 13/93, warunek umowny, którego nieuczciwy charakter stwierdzono, należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, wobec czego stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku, uzasadniając w szczególności prawo do zwrotu korzyści nienależnie nabytych przez przedsiębiorcę - ze szkodą dla konsumenta - w oparciu o ten warunek (por. wyroki z dnia 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, Francisco Gutiérrez Naranjo, Ana María Palacios Martínez, Banco Popular Espanol, SA v. Emilio Irles López, Teresa Torres Andreu, pkt 61-66, z dnia 31 maja 2018 r., w sprawie C-483/16, Zsolt Sziber przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 34 i 53, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 41 i 44).

Podzielając powyższe argumenty jurydyczne Sąd Apelacyjny uznał że wbrew woli nienależnie świadczącego (powoda) i przy braku zarzutu potrącenia ze strony pozwanego (nieskuteczność zarzutu podniesionego przez pozwanego zostanie omówiona w dalszej części uzasadnienia) sąd nie może zaliczyć nienależnego świadczenia pieniężnego na poczet świadczeń należnych pozwanemu w konsekwencji przesądzenia o nieważności umowy kredytu. Dopiero oświadczenie o potrąceniu (podniesienie w procesie zarzutu potrącenia) powodowałoby konieczność oceny skuteczności takiego oświadczenia i jego wpływu na zasadność żądania objętego pozwem. Takiego zarzutu pozwany bank jednak w sprawie skutecznie nie zgłosił. Skoro zaś zawarta przez strony procesu umowa uznana została za nieważną, to strona powodowa może dochodzić zwrotu wpłaconych na rzecz pozwanego wpłat wynikających z tejże umowy.

Argumentacja pozwanego, że powódka świadomie i dobrowolne spełniała nienależne świadczenie, godząc się tym samym ze swoim zubożeniem, jest rażąco oderwana od realiów sprawy i jako taka oczywiście bezzasadna. Świadomość niezgodności z prawem umów frankowych, wskutek orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz formułowanych na jego podstawie doniesień medialnych stała się powszechna dopiero na przestrzeni ostatnich kilku lat. Powódka spłacała kredyt nie dlatego, że godziła się ze swoim zubożeniem, lecz by uniknąć negatywnych konsekwencji z jakimi wiązałoby się niewykonywanie umowy, w tym jej wypowiedzenia przez bank i wszczęcia egzekucji komorniczej. Powódka zaprzestała spłat dopiero wówczas, gdy ich dalsze dokonywanie stało się dla niej niemożliwe ze względów ekonomicznych. Z art. 411 pkt 1 kc in fine wprost zresztą wynika, że można żądać zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Wobec rażącego nadużycia pozycji dominującej przez bank w niniejszej sprawie nie ma też najmniejszych wątpliwości, że spełnienie świadczenia nie czyniło zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 kc).

Nie można uznać za skuteczny zarzutu naruszenia art. 496w zw. z art. 497 oraz 498 i 499 k.c.

Zgodnie z art. 496 k.c. jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Przepis ten stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej (art. 497 k.c.). W świetle art. 487 § 2 k.c. umowa jest wzajemna, gdy obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że część judykatury odmawia umowie kredytu charakteru wzajemnego (vide wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18, LEX nr 2770377 i z 13 marca 2019 r., I ACa 681/18, LEX nr 2668916), przychyla się jednak do stanowiska, że umowa kredytu jest umową wzajemną (analogicznie wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 22 października 2020 r., I ACa 709/19, LEX nr 3113943 i Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 16 czerwca 2020 r., I ACa 362/19, LEX nr 3115631). Za takim stanowiskiem przemawia fakt, że dopuszczalność skorzystania z tego uprawnienia przez bank w przypadku nieważności umowy kredytowej została zaakceptowana przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921.

Wbrew wywodom Sądu Okręgowego, zarzutów potrącenia i zatrzymania nie należy dyskwalifikować z tej tylko przyczyny, że zostały w odpowiedzi na pozew (k. 49v-50) podniesione w sposób ewentualny. Orzecznictwo i piśmiennictwo zgodnie odróżniają "potrącenie" jako oświadczenie woli wierzyciela, wywołujące skutek materialno-prawny w postaci umorzenia zobowiązania, od "zarzutu potrącenia" jako środka obrony mającego postać czynności wierzyciela, polegającej na złożeniu po dokonaniu potrącenia oświadczenia procesowego powołującego się na jego następstwa [vide uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2007 roku, OSNC 2008, Nr 5, poz. 44; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1998 roku, I CKN 522/97, OSNC1998, Nr 11, poz. 176; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2006 roku, III CSK 256/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 116]. Czynność taka ma charakter wtórny względem oświadczenia o potrąceniu.

Brak jest wątpliwości co do tego, że złożenie oświadczenia o potrąceniu pod warunkiem albo z zastrzeżeniem terminu jest niedopuszczalne i nie ma podstaw do czynienia wyjątku od tej zasady w postępowaniu sądowym [vide uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2013 roku, III CZP 26/13, OSNC 2014, Nr 6, poz. 55]. Stanowisko to odwołuje się do definicji warunku w rozumieniu kodeksu cywilnego, uzależniającego powstanie (warunek zawieszający) lub ustanie (warunek rozwiązujący) skutków czynności prawnej od zdarzenia przyszłego i niepewnego. Stanowi on składnik treści czynności prawnej, uzależniający jej skuteczność prawną od zdarzenia o wskazanym charakterze, ma znaczenie accidentale negotii i w sensie "technicznym" postać zastrzeżenia. Warunkowa czynność prawna skutkuje związaniem stron dotąd, dopóki zdarzenie przyszłe i niepewne się nie ziści. Oznacza to, że oświadczenia stron są definitywne w chwili dokonania czynności, tylko jej skuteczność zależna jest od spełnienia warunku, a ziszczenie się (lub nieziszczenie) zdarzenia, od tego momentu i bezpośrednio powoduje uzyskanie, zmianę lub utratę praw lub obowiązków przez strony umowy [vide uzasadnienie postanowienia składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2013 roku, III CZP 85/12, OSNC 2013, Nr 11, poz. 132].

Sytuacja taka znacząco różni się od potrącenia ewentualnego (i odpowiadającego mu zarzutu potrącenia ewentualnego) polegającego na oświadczeniu wierzyciela, że przysługuje mu wierzytelność, ale połączonego z zaprzeczeniem istnienia wierzytelności wzajemnej, przy jednoczesnym wskazaniu, że gdyby okazało się, iż taka wierzytelność istnieje, to przez potrącenie to doszło do jej umorzenia. Skutek retroaktywny umorzenia nastąpiłby wówczas z mocy ustawy (art. 499 zd. 2 k.c.). Dopuszczalność potrącenia ewentualnego zgodnie przyjęto w orzecznictwie (vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1961 roku, IV CR 212/61, OSNC 1963, Nr 6, poz. 120, z dnia 22 listopada 1968 roku, OSN 1969, Nr 11, poz. 204, z dnia 9 listopada 2011 roku, II CSK 70/11, z dnia 14 czerwca 2013 roku, V CSK 389/12, nie publ., z dnia 9 sierpnia 2016 roku, II CZ 83/16). „Konfrontując konstrukcję ewentualnego zarzutu potrącenia z ostatecznym kształtem regulacji zawartej w art. 203[1] KPC, trzeba stanąć na stanowisku, iż przepis ten nie tylko nie wyklucza dokonywania tej czynności, ale wręcz w pewnym sensie preferuje korzystanie z zarzutu potrącenia w formie zarzutu ewentualnego” (tak Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz red. dr hab. Piotr Rylski 2022, wyd. 1/A. Olaś, teza 92 do art. 203[1] in principio).

Powyższe wywody mają zastosowanie także do zarzutu zatrzymania. Możliwość skorzystania z tego zarzutu także wymaga złożenia oświadczenia woli. Jest to bowiem, podobnie jako oświadczenie o potrąceniu, czynność materialnoprawna. Jeżeli strona skorzystała z prawa zatrzymania (dokonała czynności materialnoprawnej) przed wszczęciem postępowania sądowego albo w jego toku, ale poza nim, w postępowaniu sądowym może się powołać na ten fakt i podnieść już tylko procesowy zarzut zatrzymania. Strona uprawniona może powołać się na prawo zatrzymania również w ramach postępowania sądowego. Wówczas czynność materialnoprawna winna być połączona z procesowym zarzutem zatrzymania (vide G. Stojek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534), red. M. Fras, M. Habdas, Warszawa 2018, art. 496; T. Wiśniewski, Przebieg procesu cywilnego, Warszawa 2013, s. 202).

Ewentualne zarzuty potrącenia i zatrzymania podniesione przez pozwanego nie zostały poprzedzone złożeniem odrębnych oświadczeń materialnoprawnych. Oznacza to, że podniesienie tych zarzutów w procesie wywoływać miało dwojakie skutki prawne - zarówno materialnoprawne, jak i procesowe. Tym samym skuteczność powyższych oświadczeń należy oceniać należy zarówno z punktu widzenia przepisów procesowych (w przypadku zarzutu potrącenia przede wszystkim art. 203[1] k.p.c.), jak i przepisów prawa materialnego. Brak podstaw do przyjęcia, że regulacja zawarta w art. 203[1] k.p.c. ma charakter wyczerpujący i stanowi przepis szczególny w stosunków do przepisów prawa materialnego regulujących instytucję potrącenia. Analiza tego przepisu wskazuje bowiem, że normuje on wyłącznie procesowe aspekty zarzutu potrącenia, wskazując przesłanki dopuszczalności jego skutecznego podniesienia oraz formę dokonania powyższej czynności prawnej. Tym samym, w przypadku, gdy podniesienie zarzutu potrącenia nie jest poprzedzone złożeniem oświadczenia o potrącenia dla wywołaniu skutków materialnoprawnych musi spełnić także wymogi wynikające z przepisów kodeksu cywilnego.

I tak, zgodnie zaś z art. 499 k.c. potrącenia dokonuje się przez oświadczenie złożone drugiej stronie, zaś stosownie do treści z art. 61 § 1 k.c. oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Oświadczenie takie powinno być złożone przez osobę uprawnioną i skierowane również do uprawnionego podmiotu. Nie jest w tej mierze wystarczające złożenie zarzutu potrącenia w piśmie, o którym mowa w art. 203[1] § 3 k.p.c. i jego doręczenie pełnomocnikowi procesowemu pozwanego, jeżeli ten ostatni nie dysponuje pełnomocnictwem do dokonywania czynności materialnoprawnych. Art. 91 k.p.c. nie przewiduje bowiem, aby pełnomocnictwo procesowe obejmowało z mocy samego prawa umocowania do odbierania oświadczeń materialnych, co oznacza konieczność udzielania w tym zakresie odrębnego pełnomocnictwa.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, trzeba dojść do wniosku że treść pełnomocnictwa załączonego do odpowiedzi na pozew wskazuje, iż pełnomocnik pozwanego był także uprawniony do składania oświadczeń woli w imieniu pozwanego względem strony powodowej (k. 83). Brak jest jednak jakiegokolwiek potwierdzenia, iż pełnomocnik procesowy strony powodowej miał umocowanie do przyjmowania takich oświadczeń woli (k. 12). Wbrew wywodom ze s. 41-42 apelacji (k. 310-310v), wejście w życie art. 203[1] k.p.c. nie spowodowało, że pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie do odbioru materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu bądź zatrzymaniu. Gdyby ustawodawca zamierzał rozszerzyć zakres pełnomocnictwa procesowego, wraz z wprowadzeniem do kpc art. 203[1] zmieniłby także brzmienie art. 91. Skoro tego nie uczynił, to brak jest podstaw do przyjęcia że pełnomocnik procesowy jest z mocy ustawy uprawniony do odbioru także oświadczeń materialnoprawnych. W konsekwencji, pozwany powinien wykazać w procesie, że zlożóne przezeń oświadczenie doszło do adresata (powódki) w warunkach określonych w art. 61 k.c. Skarżący takiej argumentacji nie przedstawia.

Nade wszystko jednak, pozwany nie wykazał tego, by wierzytelność przedstawiana do potrącenia była (przed złożeniem oświadczenia o potrąceniu) wymagalna. W przypadku roszczeń o świadczenia , których termin spełniania nie jest oznaczony (a taki charakter mają roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia) dla postawienia wierzytelności w stan wymagalności niezbędne jest uprzednie dłużnika do zapłaty. Zatem w niniejszej sprawie wykazać należało, że przed doręczeniem powódce oświadczenia o potrąceniu doszło do wezwania powódki do zapłaty (por. np. wyrok SN z 3.04.2014 r., V CSK 242/13, LEX nr 1467141 a także wyroki SA w Poznaniu z 19.08.2021 r., I AGa 171/20, LEX nr 3247589; SA w Warszawie z 17.12.2019 r., VI ACa 1583/17, LEX nr 3103363; SA w Warszawie z 5.11.2019 r., V ACa 141/17, LEX nr 2773333;). Samo przedstawienie wierzytelności do potrącenia (w ramach zarzut procesowego) nie zawiera w sobie jednocześnie elementu wezwania dłużnika do zapłaty, gdyż zastosowanie takiego swoistego "skrótu" prawnego nie znajduje usprawiedliwienia w ustawie (vide wyrok SA w Warszawie z 10.01.2020 r., I ACa 625/18, LEX nr 2775686; wyrok SA w Warszawie z 4.07.2018 r., VII AGa 914/18, LEX nr 2545181; wyrok SN z 16.12.2015 r., IV CSK 141/15, LEX nr 1957325).

Ciężar dowodu zaistnienia materialnoprawnych przesłanek potrącenia spoczywał na pozwanym . Skarżący nie przedstawił żadnych argumentów, z których wynikałoby, że w sprawie zaistniała przesłanka wymagalności roszczenia przedstawionego przezeń do potrącenia. Jeśli tak, to przyjąć należy, że oświadczenie zawarte w ramach procesowego zarzutu potrącenia nie wywołało skutków, o których mowa w ar.t 498 §2 k.c. i jako takie nie może wpływać na treść rozstrzygnięcia.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących naruszenia art. 496 w zw. z art. 497 k.c. przypomnieć należy, że prawo zatrzymania (ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako swoisty środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadkach określonych normami art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego).

Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności przysługujacej dłużnikowi wobec wierzyciela. W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

W judykaturze dostrzega się zatem , że zarzut potrącenia w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (Wyrok SN z 26.06.2003 r., V CKN 417/01, LEX nr 157326.).

Retencjonista podnosząc w procesie zarzut zatrzymania jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej ale także zindywidualizować i udowodnić własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę. Jak wskazano, w wyroku uzależnia bowiem obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega też ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego.

W kontekście społeczno- gospodarczego przeznaczenia tego prawa w nauce przyjęto, że prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego na ius retentionis - por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażono także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (por. np. L. Pepier Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273). W przypadku więc gdy strony pozostają względem siebie jednocześnie dłużnikami i wierzycielami co do wierzytelności pieniężnych, uznać należy, że ius retentionis (jako sposób zabezpieczenia) przysługuje jedynie jako środek subsydiarny (a więc wówczas, gdy osoba chcąca skorzystać z tego uprawnienia nie może uzyskać zaspokojenia własnego roszczenia w następstwie potrącenia). Skarżący powinien więc wskazać, jakie przyczyny uniemożliwiają mu zaspokojenie własnego roszczenia poprzez skorzystanie instytucji potrącenia. Dopiero zaistnienie takich przesłanek uzasadniać mogłoby procesowy zarzut retencyjny.

Dodać nadto należy, że tradycyjnie w nauce prawa przyjmowano, że w przypadku roszczeń o świadczenia podzielne zatrzymanie dotyczyć może wyłącznie części świadczenia potrzebnej dla zabezpieczenia roszczenia przysługującego retencjoniście. Domaganie się objęcia zatrzymaniem całości świadczenia uznano za sprzeciwiające się „wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu” (w ówczesnym stanie prawym – art. 189 k.z. obecnie art., 354 k.c. – por. np. por. J. Korzonek, I. Rosenbluth, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1936, s. 569).

Skarżący nie wykazuje, by konieczne było dla zabezpieczenia jego roszczeń orzeczenie o jego prawie do powstrzymania się ze świadczeniem objętym sporem. W szczególności wziąć należy pod uwagę to, że pozwany może uzyskać zaspokojenie w wyniku potrącenia (czego nie kwestionował w procesie, podnosząc ewentualny zarzut potrącenia).

Pozwany nie przedstawił zatem żadnej inicjatywy wskazującej na istnienie potrzeby poszukiwania ochrony na podstawie art. 497 w zw. z art. 496 k.c. .

W tym świetle oceniać należy stanowisko powoda przy uwzględnieniu całokształtu materiału sprawy także przez pryzmat normy art. 5 k.c. w zw. z art. 7 Dyrektywy 93/13.

Nie rozstrzygając spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną, wziąć należy przede wszystkim pod uwagę to, że ze względu na specyfikę roszczeń kondycyjnych w niniejszej sprawie (ich jednorodzajowość) pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia (przy wykorzystaniu normy art. 358 k.c. - a zatem w części w jakiej zasądzono na rzecz powódki świadczenie w walucie obcej - po złożeniu oświadczenia dłużnika o wyborze waluty polskiej jako sposobu zapłaty roszczenia pieniężnego, ustaleniu wartości tego świadczenia na dzień spełnienia przy zastosowaniu średniego kursu NBP i złożeniu oświadczenia o potrąceniu własnej wierzytelności z wierzytelnością objętą wyrokiem Sądu Okręgowego).

Po wtóre zwrócić należy także uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 Dyrektywy 93/13 .

Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TS wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego , które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. Wyrok TS z 16.07.2020 r., C-224/19, CY PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3029454.).

Przyjmuje się, że „obowiązek zapewnienia przez państwa członkowskie skuteczności praw, jakie jednostki wywodzą z dyrektywy 93/13 w odniesieniu do stosowania nieuczciwych warunków umów, wiąże się z wymogiem zapewnienia ochrony sądowej, ustanowionym także w 47 karty, jakiego sąd krajowy musi przestrzegać” (por. np. Wyrok TS z 17.07.2014 r., C-169/14, JUAN CARLOS SÁNCHEZ MORCILLO I MARÍA DEL CARMEN ABRIL GARCÍA v. BANCO BILBAO VIZCAYA ARGENTARIA SA, ZOTSiS 2014, nr 7, poz. I-2099, Wyrok TS z 27.02.2014 r., C-470/12, POHOTOVOSŤ S. R. O. v. MIROSLAV VAŠUTA, ZOTSiS 2014, nr 2, poz. I-101. Wyrok TS z 10.09.2014 r., C-34/13, MONIKA KUŠIONOVÁ v. SMART CAPITAL A.S., ZOTSiS 2014, nr 9, poz. I-2189).

W tym kontekście dostrzec należy, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby, istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaoferować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Konsument w celu uzyskania własnego roszczenia musiałby poczynić zatem dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście więc powstają dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumenta do podjęcia ochrony praw i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13.

Z uwagi na skutek wykonania prawa zatrzymania (uzależnienie prawa żądania spełnienia zatrzymanego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia zabezpieczanego) wątpliwości może budzić też dopuszczalność potrącenia wierzytelności objętej zabezpieczeniem retencyjnym przez powódkę. Pojawić się może bowiem zarzut braku wymagalności tej wierzytelności, co dodatkowo komplikuje możliwość uzyskania zaspokojenia roszczenia przez konsumenta

W opisanym kontekście prawnym i faktycznym zwłaszcza ta okoliczność , że bank może wykorzystać instytucję potrącenia dla zaspokojenia swojego roszczenia kondykcyjnego bez potrzeby inicjowania sporu sądowego, powoduje w konsekwencji, że skorzystanie z prawa zatrzymania popada w sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Wbrew zarzutom apelacji, należało przyjąć że powódka miała interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy. Na podstawie art. 189 kpc powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Interes prawny w rozumieniu przywołanego przepisu oznacza potrzebę uzyskania wyroku odpowiedniej treści, wywołaną rzeczywistą koniecznością ochrony sfery prawnej danego podmiotu (wyrok SA w Łodzi z 13.01.2021 r., I ACa 973/20, LEX nr 3165815; wyrok SA w Warszawie z 23.01.2020 r., VII AGa 531/19, LEX nr 3103242). W orzecznictwie utrwalony jest co prawda pogląd, że nie ma interesu prawnego w żądaniu ustalenia z art. 189 kpc ten, komu przysługuje roszczenie dalej idące, na przykład o zasądzenie świadczenia (postanowienie SN z 1.09.2021 r., IV CSK 572/20, LEX nr 3289085; wyrok SA w Warszawie z 29.09.2020 r., V ACa 78/20, LEX nr 3144348; wyrok SA w Warszawie z 11.09.2020 r., VII AGa 815/19, LEX nr 3115661; wyrok SA w Szczecinie z 31.07.2020 r., I ACa 9/20, LEX nr 3115648; wyrok SA w Warszawie z 26.02.2020 r., V ACa 469/18, LEX nr 2977480).

Ugruntowana jest jednak również ocena, że powyżej przytoczona zasada nie ma charakteru bezwzględnego. Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa dalej idącego nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną, adekwatną do sytuacji prawnej powoda ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. Ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona i czy wyrok uwzględniający powództwo będzie wystarczający do reaktywowania stanu prawnego (wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709; wyrok SA w Szczecinie z 11.02.2021 r., I ACa 646/20, LEX nr 3164510; wyrok SA w Poznaniu z 5.12.2018 r., I ACa 232/18, LEX nr 2632570; wyrok SA w Warszawie z 25.10.2018 r., I ACa 623/17, LEX nr 2583325).

W niniejszej sprawie zastosowanie ma ta druga sytuacja, czyli wyjątek od zasady, że możliwość żądania zasądzenia świadczenia wyklucza dopuszczalność roszczenia z art. 189 kpc. Sporną umowę zawarto na okres 300 miesięcy, do dnia 15 czerwca 2033 roku (§ 2 ust. 1 umowy, k. 15). Roszczenie powódki o zapłatę nie może obejmować żądania zwrotu tych rat, których termin płatności jeszcze nie nadszedł i które z tej przyczyny nie zostały wpłacone. W tym stanie rzeczy jedynie roszczenie ustalające nieważność umowy w sposób definitywnie usunie wątpliwości co do stanu związania stron umową.

Jedyny zasadny zarzut apelacji dotyczył ustalenia początkowej daty naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie. Zgodnie z art. 455 kc jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wezwaniem w rozumieniu art. 455 kc może być także wytoczenie powództwa, przy czym dniem, w którym dochodzi wówczas do wezwania, jest dzień doręczenia odpisu pozwu (tak wyrok SA w Katowicach z 14.10.2021 r., V ACa 369/20, LEX nr 3334510; wyrok SA w Łodzi z 26.02.2021 r., I ACa 1192/19, LEX nr 3166301; wyrok SN z 29.01.2021 r., V CSKP 3/21, LEX nr 3160409). W rozpoznawanej sprawie doręczenie stronie pozwanej odpisu pozwu nastąpiło w dniu 27 października 2020 roku, stąd Sąd Okręgowy uznał, że powódce odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 127.662,34 zł należą się od dnia następnego, tj. 28 października 2020 roku do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy nie wziął jednak pod uwagę, że określony w art. 455 k.c. termin "niezwłocznie" oznacza termin realny, mający na względzie okoliczności miejsca i czasu. Nie można go utożsamiać z terminem natychmiastowym (wyrok SA w Krakowie z 30.11.2021 r., I ACa 1042/19, LEX nr 3329463). Spełnienie świadczenia niezwłocznie w rozumieniu art. 455 k.c. nie oznacza uiszczenia dochodzonej kwoty natychmiast, lecz stanowi nakaz świadczenia bez nieuzasadnionego (okolicznościami) zwlekania. Świadczenie powinno być spełnione w terminie realnym w okolicznościach sprawy. Przy jego ustaleniu należy uwzględnić okoliczności miejsca, czasu, rodzaju i rozmiaru świadczenia (lokując je w kontekście ocenianych w sposób zobiektywizowany możliwości ekonomicznych i organizacyjnych dłużnika). Termin ustalony stosownie do art. 455 k.c. powinien uwzględniać okres niezbędny dla podjęcia czynności związanych z weryfikacją żądania i organizacją procesu spełnienia świadczenia, a zatem w przypadku świadczenia pieniężnego - zapewnieniem lub pozyskaniem środków niezbędnych dla wykonania obowiązku dłużnika (wyrok SA w Szczecinie z 28.10.2021 r., I ACa 244/21, LEX nr 3273037). Świadczenie spełnione niezwłocznie to świadczenie spełnione w terminie, w którym w normalnym biegu starannie wykonanych czynności możliwe jest zweryfikowanie zasadności żądania zawartego w wezwaniu (wyrok SN z 9.09.2021 r., II CSKP 128/21, LEX nr 3220118).

Sąd Okręgowy przyjął, że pozwany popadł w opóźnienie już następnego dnia po otrzymaniu odpisu pozwu. Oceny tej Sąd Apelacyjny nie podziela. Pozwany bank z uwagi na rozmiar prowadzonej swojej działalności niewątpliwie posiadał dostateczne środki pieniężne, by żądaniu powódki uczynić zadość natychmiast. Mimo tego, powinien dysponować na weryfikację zasadności wysuniętego roszczenia i zajęcie stanowiska w sprawie. Terminu „niezwłocznie” z art. 455 kc nie da się in abstracto utożsamić z żadną sztywną wartością. W okolicznościach przedmiotowej sprawy Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, że jako niezwłoczne należało rozumieć spełnienie świadczenia przez pozwanego w terminie 14 dni od otrzymania odpisu pozwu. Termin 14 dni jest wystarczający, by pozwany mógł zbadawszy podstawy faktyczne i prawne wysuniętego przez powódkę żądania zająć własne stanowisko sprawie, a jednocześnie nie na tyle długim, by bezpodstawnie sankcjonował bezczynność pozwanego. Termin 14 dni upłynął z końcem dnia 10 listopada 2020 roku, co oznacza, że pozwany popadł w opóźnienie z dniem 11 listopada 2020 roku.

Z drugiej strony, nie zasługiwał na uwzględnienie postulat skarżącego, by odsetki ustawowe za opóźnienie zasądzić dopiero od daty wyrokowania. Nietrafnie zarzucał pozwany, że wyrok Sądu Okręgowego ma charakter konstytutywny. Z wywodów zawartych w pkt. 1 uchwały SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921 wynika, iż niedozwolone postanowienie umowne jest dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta od początku, z mocy samego prawa. W uzasadnieniu uchwały wskazano, że klauzulę abuzywną należy traktować tak jakby nigdy nie istniała (nieskuteczność ab initio albo ex tunc). Orzeczenie sądowe, w którym dane postanowienie umowne zostaje uznane za niedozwolone, ma charakter deklaratoryjny, a nie konstytutywny (vide wyroki SN z 29.09.2021 r., I NSNc 333/21, LEX nr 3228661; z 1.09.2021 r., I NSNc 338/21, LEX nr 3253400; z 31.08.2021 r., I NSNc 93/20, LEX nr 3220158). Brak było tym samym podstaw do przyjęcia, że pozwany popadł w opóźnienie dopiero z dniem wydania orzeczenia.

Z powyższych przyczyn Sąd Apelacyjny działając na podstawie art. 386 § 1 kpc zmienił zaskarżony wyrok i orzekł co do istoty sprawy, oznaczając datę początkową naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie od kwot dochodzonych pozwem na dzień 11 listopada 2020 roku i oddalając żądanie zasądzenia odsetek za okres od dnia 28 października 2020 roku do dnia 10 listopada 2020 roku, o czym orzekł w pkt I wyroku.

W pkt II wyroku w oparciu o art. 385 kpc w pozostałej części oddalono apelację pozwanego.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 zdanie drugie kpc. Ponieważ powódka przegrała sprawę jedynie w zakresie nieznacznej części swego żądania (w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie za okres 14 dni), należało włożyć na pozwanego obowiązek zwrotu powódce wszystkich poniesionych przez nią kosztów postępowania apelacyjnego. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika, ustalone na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie w kwocie 8 100 zł (75% z 10 800 zł). Zgodnie z art. 98 § 1[1] zdanie pierwsze kpc od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu należą się odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty.

W świetle powyższego orzeczono jak w sentencji.

- Krzysztof Górski -

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Górski
Data wytworzenia informacji: