Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III C 1081/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2021-07-20

Sygn. akt III C 1081/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

23 czerwca 2021 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie III Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący sędzia Błażej Domagała

Protokolant: Sylwia Wojda

po rozpoznaniu 8 czerwca 2021 r. w W. na rozprawie

sprawy z powództwa B. M., J. M.

przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w K.

o ustalenie i zapłatę

1.  ustala, że umowa o mieszkaniowy kredyt budowlany w złotych indeksowany kursem CHF nr (...) z 7 lipca 2008 r. zawarta pomiędzy J. M. i B. M. a (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną w K. jest nieważna w całości;

2.  zasądza od pozwanego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w K. na rzecz powodów B. M. i J. M. kwotę 33.077,89 (trzydzieści trzy tysiące siedemdziesiąt siedem 89/100) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 czerwca 2021 r. do dnia zapłaty;

3.  w pozostałym zakresie oddala powództwo;

4.  zasądza od pozwanego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w K. na rzecz powodów B. M. i J. M. kwotę 6.417 (sześć tysięcy czterysta siedemnaście) złotych, tytułem zwrotu kosztów procesu.

III C 1081/20

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 3 września 2020 r. (data nadania) powodowie B. M. i J. M. wnieśli o ustalenie, że umowa o mieszkaniowy kredyt budowlano-hipoteczny w złotych indeksowany kursem CHF nr (...) zawarta pomiędzy nimi a a (...) Bankiem (...) S.A. w K. jest nieważna w całości oraz o zasądzenie na ich rzecz kwoty 33.077,89 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 18 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty. Na wypadek uznania przez sąd, że umowa nie jest nieważna powodowie wnieśli o ustalenie, że szczegółowo wskazane w pozwie (k. 3 v.) postanowienia w/w umowy są bezskuteczne względem nich i zasądzenie od pozwanego kwoty 59.484,32 zł wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 18 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty.

Pozwany (...) Bank (...) S.A. w K. domagał się oddalenia powództwa.

Stanowiska stron nie uległy zmianie do zamknięcia rozprawy.

1. Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia.

1.  Fakty, które sąd uznał za udowodnione.

7 lipca 2008 r. powodowie - będący małżonkami i pozostający we wspólności majątkowej - zawarli z (...) Bankiem (...) S.A. umowę o mieszkaniowy kredyt budowlano-hipoteczny w złotych indeksowany kursem CHF nr (...). Zgodnie z jej postanowieniami małżonkowie M. zaciągnęli kredyt w celu sfinansowania budowy lokalu mieszkalnego. Bank oddał im do dyspozycji kwotę 171.184,92 zł, którą mieli spłacić w 168 równych ratach do 10.09.2024 r. Stosownie do zapisów umowy kredyt miał być indeksowany do franka szwajcarskiego, co oznaczało, że równowartość w/w kwoty w walucie CHF miała zostać określona na podstawie gotówkowego kursu kupna CHF banku z dnia wypłaty i zostać podana w harmonogramie spłat (§ 1 pkt 1).

Zgodnie z § 2 pkt 4 umowy kredyt miał być uruchomiony w złotych, a jego równowartość w walucie CHF ustalona według kursu kupna określonego w § 1 pkt 1 w dniu uruchomienia pierwszej raty kredytu. Kolejne transze kredytu miały być uruchomiane w złotych, a ich równowartość w walucie CHF ustalana każdorazowo według kursu kupna na podstawie gotówkowego kursu kupna CHF Banku z dnia wypłaty danej transzy.

Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej ustalanej przez bank m.in. przy wykorzystaniu stawki L..

Zgodnie z § 5 umowy kredytobiorcy zobowiązali się do spłaty kredytu wraz z odsetkami oraz innymi zobowiązaniami wynikającymi z umowy, wyrażonymi w CHF, które miały być spłacane w złotych jako równowartość raty w CHF przeliczonej według gotówkowego kursu sprzedaży CHF banku z dnia wymagalności spłaty raty (kurs notowany z pierwszej tabeli kursowej banku). Jednocześnie wskazano, że zmiana kursu walutowego będzie miała wpływ na wysokość rat kapitałowo-odsetkowych oraz na wartość kredytu. W przypadku zwiększenia kursu walutowego, raty kapitałowo-odsetkowe ulegną zwiększeniu, natomiast w przypadku obniżenia kursu walutowego raty kapitałowo-odsetkowe ulegną zmniejszeniu (§ 5 pkt 1). Wartość kredytu będzie wzrastała w przypadku wzrostu kursu walutowego lub malała w przypadku spadku kursu walutowego. W umowie zastrzeżono ponadto możliwość przedterminowej spłaty kredytu w całości lub części, zaś wartość tej spłaty obliczona miała być według kursu sprzedaży CHF określonego w § 5 pkt 1, ustalanego w dniu przedterminowej spłaty kredytu lub jego części (§ 5 pkt 8).

Zabezpieczeniem spłaty kredytu była hipoteka umowna kaucyjna ustanowiona na nieruchomości będącej przedmiotem kredytowania.

Kredyt został uruchomiony w trzech transzach: 39.504,92 zł zostało wypłacone 9 sierpnia 2008 r. (przeliczone do kwoty 20.436,05 CHF po kursie 1,9331), 39.504 zł wypłacone 8 grudnia 2008 r. (przeliczone do kwoty 16.589,95 CHF po kursie 2,3812), 64.784,59 zł wypłacone 25 listopada 2010 r. (przeliczone do kwoty 22.746,60 CHF po kursie 2,8481). Kredytobiorcy nie wypłacili pełnej kwoty kredytu, łącznie oddano im do dyspozycji 143.793,51 zł, która została przeliczona do kwoty 59.772,60 CHF. Każda z transz została wypłacona po uprzednim wniosku kredytobiorców, gdzie wnosili o wypłatę środków w złotych polskich.

Powodowie w stosunkach z bankiem byli konsumentami. Kredyt został zaciągnięty przez nich na sfinansowanie zakupu nieruchomości niezwiązanej z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Umowa została zawarta przy wykorzystaniu wzoru, który był standardowo stosowany przez bank. Umowa nie podlegała indywidualnym ustaleniom, strony nie negocjowały jej postanowień. Powodowie nie mieli wpływu na jej treść. Na ich pytanie o możliwość negocjowania marży, udzielono im informacji, że nie ma takiej możliwości.

Bank nie udzielił kredytobiorcom informacji na temat tego, w jaki sposób raty będą przeliczane na obcą walutę, w jaki sposób zostanie ustalony kurs jej wymiany, jak kształtowane są tabele kursowe wykorzystywane w banku. (...) na ten temat nie zawierała ani umowa, ani pozostałe dokumenty przekazane powodom.

Przed zawarciem umowy nie przedstawiono kredytobiorcom oferty innego kredytu. Sami poprosili o poinformowanie ich o takiej możliwości. Zdecydowali się ostatecznie na kredyt indeksowany do CHF, bo był korzystniejszy i zapewniano ich o stabilności franka szwajcarskiego. Powodowi nie mają wykształcenia prawniczego, B. M. jest księgową, J. M. przedsiębiorcą. Nie konsultowali treści umowy.

Celem kredytobiorców było uzyskanie środków pieniężnych w złotych polskich. Doradca kredytowy wyjaśnił im, że kredyt jest w złotówkach, ale przeliczany na franki szwajcarskie. Zachwalał produkt jako bardzo dobry, bezpieczny, dodatkową zachętą była prowizja 0%. Powodowie przed podpisaniem umowy nie dostali jej treści do zapoznania się. Zgłaszali wątpliwości dotyczące ewentualnego wzrostu kursu franka, doradca jednak zapewniał ich, że jest to waluta stabilna, wahania mogą być minimalne, paroprocentowe. Kredytobiorcom nie przedstawiono żadnych informacji ani symulacji dotyczących tego, jak zmiana kursu waluty może wpływać na koszt i wartość kredytu. Nie zaoferowano im informacji dotyczących historycznych zmian kursu CHF. Powodowie podpisali jednak - jako załącznik do wniosku kredytowego - oświadczenie, w którym m.in. zapisano, ze dokonali oni wyboru kredytu indeksowanego do waluty obcej mając świadomość ryzyka związanego z kredytami indeksowanymi do waluty obcej. W oświadczeniu tym zawarto również stwierdzenie, że kredytobiorcy zostali poinformowani przez pracownika banku o ryzyku i skutkach wynikających m.in. ze zmiany kursów, są w pełni świadomi ich ponoszenia oraz tego, że każda zmiana kursu walutowego będzie miała wpływ na wysokość zaciągniętego kredytu oraz wpłynie na wysokość rat kapitałowo-odsetkowych. Ponadto zapisano w nim, że pracownik banku poinformował kredytobiorców o kosztach obsługi kredytu w wypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego oraz zmiany stopy procentowej, tj. o możliwości wzrostu raty kapitałowo-odsetkowej. Informacje te miały być przedstawione w postaci symulacji rat kredytu. Tego rodzaju informacje i symulacje nie zostały jednak w rzeczywistości powodom przekazane.

Umowa była zmieniana trzykrotnie. Pierwszy i drugi aneks dotyczył wydłużenia terminu przedstawienia aktu notarialnego nabycia nieruchomości (z 5 sierpnia 2010 r. i 4 sierpnia 2011 r.). Kolejna zmiana umowy dotyczył możliwości spłaty kredytu w walucie CHF (aneks z 30 grudnia 2011 r.). Pomimo takiej możliwości powodowie dalej dokonywali spłat w złotówkach.

Do 10 marca 2020 r. kredytobiorcy wpłacili łącznie kwotę 176.871,40 zł.

7 sierpnia 2020 r. powodowie zwrócili się do pozwanego z wezwaniem do zapłaty kwot dochodzonych w niniejszej sprawie, pismo zostało doręczone 14 sierpnia 2020 r.

Kwota 33.077,89 zł stanowi różnicę pomiędzy sumą wpłat dokonanych przez kredytobiorców w wykonaniu umowy, a wypłaconym przez bank kapitałem kredytu.

b. Dowody, na których sąd się oparł, i przyczyny, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej.

Przedstawione wyżej ustalenia faktyczne w przeważającej części były bezsporne, dotyczyło to treści umowy łączącej strony, aneksów do niej, wypłaconej im kwoty obraz dokonanych przez nich wpłat na poczet spłaty kredytu. Fakty te zostały ustalone na podstawie dokumentów: wniosek kredytowy (k. 170-172), umowa (k. 50-55), aneksy (k.56-58), oświadczenie (k. 173), wnioski o uruchomienie kredytu (k. 233-235), zaświadczenie o kredycie (k. 59), wezwanie do zapłaty (k. 74-78).

Kwota dochodzona przez powodów została obliczona przez nich na podstawie dokumentów uzyskanych od banku (rozliczenie kredytu - k. 60-67, analiza kredytu na 10 marca 2020 r. - k. 68-70) i ostatecznie nie była kwestionowana przez stronę pozwaną (k. 267).

Ustalenia dotyczące okoliczności zawarcia umowy, braku uzgadniania jej postanowień, faktycznego niespełnienia przez bank obowiązku informacyjnego poczyniono na podstawie zeznań powodów (k. 284-285), które były w całości wiarygodne.

Brak było dowodów, którym odmówiono wiarygodności.

Sąd pominął dowody z zeznań świadków R. G. i P. J., jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Fakty, które miały przedstawić te osoby dotyczyły ogólnych zasad działania banku, sposobu ustalania kursów walut, sposobu finansowania akcji kredytowej, itd. Były one pozbawione znaczenia, nie dotyczyły kwestii związanych z indywidualnym i skonkretyzowanym w niniejszej sprawie stosunkiem prawnym. Odnosiły się do okoliczności związanych z wykonaniem umowy, które były pozbawione doniosłości prawnej.

Na tej samej podstawie pominięto dowód z opinii biegłego, o przeprowadzenie którego wnosiła strona pozwana (pkt 8 odpowiedzi na pozew). Stosowanie przez bank (...) kursu walut nie miało żadnego znaczenia dla rozpoznania sprawy. Istotnym bowiem była jedynie istniejąca w chwili zawarcia umowy nierównowaga stron, przejawiająca się w zastrzeżeniu wyłącznie na korzyść banku możliwości dowolnego kształtowania kursu waluty, na podstawie zasad nieznanych dla konsumentów. To czy kurs ten w trakcie wykonania umowy był „uczciwy” było nieistotne.

Zestawienia kursów walut przedstawione przez pozwanego nie miały w niniejszej sprawie żadnego znaczenia, nie mogły stanowić dowodu, co najwyżej mogły mieć charakter informacyjny. W związku z tym nie wykorzystano ich przy czynieniu ustaleń.

2. Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Powództwo główne zasługiwało na uwzględnienie. To spowodowało, że nie było potrzeby analizować i oceniać zasadności powództwa ewentualnego.

Przy rozpoznaniu umowy należało mieć na uwadze przede wszystkim art. 69 ustawy Prawo bankowe, a także art. 385 1 k.c. Sprawa dotyczyła tzw. kredytu frankowego. Zagadnienia dotyczące tych umów są przedmiotem licznych wypowiedzi w orzecznictwie i doktrynie. Przy rozpoznaniu żądań pozwu można było wykorzystać zarówno judykaturę sądów powszechnych krajowych, jak i wyroki (...), który wypowiadał się na temat rozważanych zagadnień na gruncie prawa wspólnotowego (dyrektywa Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r.).

Przechodząc do dalszych rozważań trzeba nadmienić, że nie było obowiązkiem Sądu szczegółowe ustosunkowanie się i analizowanie każdego z argumentów, czy zarzutów stron. Dla zachowania wymogów poprawności uzasadnienia należało odwołać się do art. 327(1) k.p.c., zgodnie z którym konieczne było wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, a samo uzasadnienie powinno być sporządzone w sposób zwięzły. Co za tym idzie, nie było ani potrzeby ani możliwości „rozprawiania się” z wszystkimi twierdzeniami i wywodami prawnymi pozwanego, czy powodów. Na Sądzie spoczywał jedynie obowiązek zwięzłego przedstawienia przyjętej wykładni prawa. Dokonanie jej w sposób odmienny od jednej ze stron było oczywistym wyrazem niepodzielenia jej argumentacji.

Łącząca strony umowa była tzw. kredytem indeksowanym frankiem szwajcarskim. Pojęcie to nie zostało legalnie zdefiniowane, a wprowadzone zostało do porządku prawnego w wyniku nowelizacji Prawa bankowego z dnia 29.07.2011 r. Ten rodzaju kredytu - najogólniej rzecz ujmując - polega na tym, że kwota środków oddanych do dyspozycji kredytobiorcy przez bank wyrażona jest w umowie w PLN, ich wypłata następuje w PLN, jednakże po przeliczeniu wysokości zobowiązania wskazanego w złotówkach według określonego kursu waluty obcej. Spłata kredytu następuje również w złotówkach w odniesieniu do wysokości rat określonych we frankach szwajcarskich, stosownie do kursu tej waluty z dnia zapłaty.

To, że przedmiotowy kredyt był tzw. złotówkowym nie mogło budzić wątpliwości, odniesienie się w jego treści do waluty obcej stanowiło wyłącznie klauzulę waloryzacyjną. Pomiędzy stronami nie doszło do przeniesienia wartości dewizowych. Powodowie wnioskowali o wypłacenie kredytu w złotówkach i w takiej walucie zostały im oddane do dyspozycji środki pieniężne. Na podstawie przedmiotowej umowy nie można było również przyjąć, że rozliczenia pomiędzy stronami miały się odbywać w frankach szwajcarskich. Aczkolwiek od strony „technicznej” księgowano wpłaty powodów w CHF i w tej walucie określono również wysokość oddanych im do dyspozycji środków na potrzeby wewnętrznych przeliczeń w banku, to było to jedyne działanie mające na celu określenie wysokości zobowiązania kredytobiorców wyrażonego w złotówkach, gdyż zarówno wypłata jak i spłata kredytu następowały w krajowej walucie. Twierdzenie o złotówkowym charakterze kredytu można było wywieść zarówno z treści umowy, jak i wykładni oświadczeń woli stron, a więc ich zgodnego celu. W umowie określono kwotę kredytu w PLN. Co do waluty nie wskazano, że jest nią frank szwajcarski, lecz jedynie zawarto zapis, że kredyt jest indeksowany do CHF. Ponieważ tego rodzaju postanowienie jest niejednoznaczne (w umowie nie wyjaśniono wprost pojęcia indeksacja), należało przy określeniu waluty kredytu odnieść się co do całokształtu postanowień umownych. Z nich zaś wynikało, że wypłata środków pieniężnych następuje w PLN, zaś frank szwajcarski stanowi jedynie przelicznik dla określenia wysokości kwoty kredytu w złotówkach, tak w chwili postawienia środków do dyspozycji kredytobiorców, jak i w dniach ich przekazania oraz spłaty przez nich rat. Poza sporem było, że zarówno bank, jak i kredytobiorcy są podmiotami krajowymi. Powodowie mieszkają w Polsce, zarabiają w złotówkach. Ich celem było uzyskanie określonej kwoty w polskiej walucie, w celu zakupu nieruchomości. Kierując się art. 65 k.c. należało stwierdzić, że pomimo odwołania w umowie do CHF, w rzeczywistości dotyczyła ona świadczenia w PLN.

Odnosząc się do żądań pozwu należało dokonać kontroli, czy łącząca strony umowa zawierała tzw. postanowienia niedozwolone. Powodowie bowiem wskazywali na bezskuteczność części jej postanowień, z uwagi na ich abuzywny charakter. W tym celu trzeba było m.in. ustalić, czy treść umowy była indywidualnie negocjowana. W związku z tym należało uwzględnić, że obowiązek wykazania okoliczności indywidualnego uzgodnienia treści umowy, w tym zapisów mogących mieć charakter niedozwolony, spoczywał na tej stronie, która się na to powoływała (art. 385 1 § 4 k.c.). Co do zasady to pozwany wywodził, że taka okoliczność miała miejsce. Postępowanie dowodowe dawało podstawę do ustalenia, że zawarte w umowie kredytu klauzule przeliczeniowe nie były przedmiotem indywidualnych negocjacji.

Z uwagi na zarzuty powodów, kwestionujących skuteczność zapisów łączącej strony umowy w części dotyczącej sposobu ustalenia wysokości świadczeń w odniesieniu do kursu wymiany walut stosowanego przez bank (klauzule przeliczeniowe, waloryzacyjne), należało mieć na względzie, że ustalenie czy postanowienia tego rodzaju miały charakter abuzywny musiało być przedmiotem tzw. indywidualnej kontroli w ramach tego postępowania. Rozpoznając sprawę należało więc zbadać, czy łącząca strony umowa zawierała tzw. postanowienia niedozwolone i następnie, w razie stwierdzenia tego rodzaju okoliczności, skutków jakie ich występowanie miało dla łączącego je zobowiązania.

Ocena abuzywności postanowień wskazanych przez powodów sprowadzała się przede wszystkim do ustalenia, czy sporne klauzule zawierały jasne, jednoznaczne dla konsumenta zapisy dotyczące sposobu ustalania kursu wymiany walut, pozwalające im na zdobycie wiedzy w tym przedmiocie w momencie zawarcia umowy. Mając zaś na uwadze, że kontrola sądu mogła dotyczyć tylko momentu zawarcia umowy, nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności podnoszone przez pozwanego, a związane z wykonaniem umowy, faktycznym ustalaniem przez bank kursów wymiany walut, porównanie ich do stosowanych w innych instytucjach finansowych.

Znaczenie dla oceny abuzywności postanowień umownych miały również zagadnienia związane ze świadomością powodów co do ryzyka walutowego. Na gruncie niedozwolonych postanowień umownych takie okoliczności musiały mieć znaczenie z punktu widzenia nierównomiernego rozłożenia ryzyka związanego z wykonaniem umowy, niedochowaniem przez profesjonalistę obowiązku lojalności wobec kontrahenta - konsumenta i tym samym naruszenia równowagi we wzajemnych stosunkach. Miało to szczególne znaczenie przy ocenie zgodności zapisów umowy z dobrymi obyczajami.

Oczywistym jest, że powodowie musieli być świadomi ryzyka walutowego; założyć należy, że każdy przeciętny konsument ma w tym zakresie przynajmniej podstawową wiedzę. Trzeba jednak podkreślić, że od banku - postrzeganego jako instytucja zaufania publicznego - należy oczekiwać większej staranności w przedstawieniu istoty tego ryzyka osobom, które nie mają specjalnej wiedzy w tym zakresie. W szczególności w sposób jasny i zrozumiały powinno im zostać wyjaśnione nie tylko to, że kurs może wzrosnąć czy zmaleć i że może mieć to wpływ na wysokość ich zobowiązania (co jest oczywiste), lecz również powinny im być przedstawione odpowiednie dodatkowe informacje, symulacje, które pozwoliłyby na zrozumienie wiążących się z takimi zmianami konsekwencji i ryzyka. W ustalonych okoliczności faktycznych nie sposób było przyjąć, że bank dochował takich aktów minimalnej, oczekiwanej od niego staranności. Podpisanie przez powodów oświadczenie, gdzie wskazano na wyjaśnienie im ryzyka, itd., było jedynie formalnością, mającą na celu ochronę interesów banku i nie znajdowało odzwierciedlenia w faktycznych czynnościach pomiędzy stronami.

Trzeba w tej sytuacji zauważyć, że ryzyko walutowe i w jego konsekwencji wysokość należnej do spłaty przez powodów kwoty nie zostały właściwie dla nich ograniczone. Wzrost kursu CHF powodował, że zarówno rata jak i saldo kredytu wzrastały do poziomu znacznie przewyższającego ten, jaki mogli oni zakładać przed zawarciem umowy z bankiem. Niewątpliwie można stwierdzić, że wątpliwym jest, czy powodowie zdecydowaliby się na zaciągnięcie kredytu, gdyby zostali właściwie poinformowani o istniejącym ryzyku kursowym. Co więcej, z ich zeznań wynikało, że doradca w banku zapewniał ich, że frank szwajcarski frank to walutą bezpieczną i stabilna.

Można w tym miejscu wskazać, że kwestia ta była analizowana i oceniana jednoznacznie przez (...). W wyroku z 20 września 2018 r., C -51/17 wskazano, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg, zgodnie z którym warunki umowy powinny być wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, zobowiązuje instytucje finansowe do dostarczenia kredytobiorcom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, w której kredyt był denominowany, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

W istocie trzeba więc było uznać, że powodom w chwili zawarcia umowy nie mógł być znany rzeczywisty całkowity koszt zaciągniętego przez nich kredytu. Ze względu na waloryzację walutą obcą była to wartość nie do przewidzenia i właściwie nieograniczona. Na jej wysokość kredytobiorcy nie mieli żądnego wpływu, zależała ona od ustalanego przez bank kursu CHF, który mógł się zmieniać w sposób nieograniczony. Z ustaleń w sprawie nie wynikało, że powodów poinformowania, że faktycznym, dodatkowym kosztem kredytu będzie wzrost wartości salda kredytu wyrażonego w walucie obcej, wynikający ze zmian kursowych, dodatkowo powiększony o spread stosowany przez bank przy ustalaniu kursów waluty.

Dokonując oceny sprawy należało odnieść się do argumentów strony pozwanej, dotyczących nowelizacji prawa bankowego, wywołanej rosnącym problemem kredytów frankowych oraz związanym z nią aneksem do umowy, jaki zawarły strony. Mowa o ustawie z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (tzw. ustawa antyspeadowa). Na jej mocy m.in. dodano w Prawie bankowym art. 69 ust. 2 pkt 4a, a także wprowadzono jego ust. 3, które bezpośrednio odnosiły się do tzw. kredytów denominowanych lub indeksowanych walutą obcą. Powołane przepisy znajdowały zastosowanie do umów kredytu bankowego indeksowanych lub denominowanych walutą obcą, wprowadzając obowiązek zamieszczania w nich szczegółowych postanowień dotyczących sposobu i terminu ustalania kursu walut.

Zarówno nowelizacja prawa, jak i zawarcie przez strony aneksu do umowy w ocenie Sądu nie miały żadnego znaczenia dla rozpoznania sprawy. Założenie, że wprowadzenie ustawy antyspreadowej i zawarte w niej rozwiązanie polegające na możliwości dokonywania spłaty rat kredytu bezpośrednio w CHF usunęło negatywne dla kredytobiorców skutki abuzywności postanowień umownych i nieograniczonego ryzyka walutowego, nie tylko sprzeczne byłoby z istotą ochrony konsumentów związanej z niedozwolonymi klauzulami zawartymi w umowach, lecz także z przesłankami dla uchwalenia omawianych przepisów i ich celem.

W ocenie Sądu, powołana nowelizacja Prawa Bankowego miała służyć wyłącznie doprowadzeniu do umożliwienia usunięcia (co należy podkreślić – umożliwienia usunięcia, a nie wyeliminowania) z obrotu prawnego umów kredytowych, w których powszechnie stosowano niedozwolone klauzule umowne. Wobec tego jedyny wniosek jaki można było wyprowadzić - opierając się na intencjach ustawodawcy - to stwierdzenie, że w jego ocenie dotychczas funkcjonujące umowy były wadliwe. Wprowadzone rozwiązanie nie doprowadziło jednak do istotnej zmiany charakteru umów, nie miało też skutku „sanacyjnego” dla tych z nich, które ze względu na ewentualną sprzeczność z prawem byłyby dotknięte bezskutecznością lub nieważnością. Nowelizacja wprowadziła co prawda do porządku prawnego nowe pojęcia, bez ich zdefiniowania (kredyt denominowany i indeksowany do waluty obcej), jednakże brak jest podstaw do przyjęcia, że taki akt ustawodawcy oznaczał uznanie przez niego, że wszelkie zawarte do czasu uchwalenia ustawy umowy były ważne. Nie można także twierdzić, że nowelizacja oznaczała akceptację ustawodawcy dla kredytów indeksowanych bądź denominowanych, tego rodzaju wywód niewątpliwie byłby nadużyciem interpretacyjnym. Wobec ilości tego rodzaju umów funkcjonujących w obrocie, konieczne było wprowadzenie narzędzia pozwalającego na ich „ucywilizowanie”. Odniesienie się do nich w przepisach nie może oznaczać w jakikolwiek sposób, że zostały „zaakceptowane” zasady indeksacji czy denominacji, lecz co najwyżej stanowiło to wyraz potwierdzenia ich funkcjonowania w rzeczywistości rynkowej.

Nowelizacja Prawa bankowego i zawarty w jej wyniku przez strony aneks do umowy, nie miały żadnego znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umowy łączącej strony. Umożliwienie dokonywania spłaty rat w walucie indeksacyjnej nie wyeliminowało niedozwolonych zapisów ze stosunku prawnego, takich skutków nie można było wywieść przy uwzględnieniu całokształtu przepisów ustawy. Art. 4 omawianego aktu prawnego stanowi, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia jej w życie ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy Prawo bankowe, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Powołany przepis nie daje podstaw do twierdzenia, że umowy kredytu w kształcie i zakresie takim, jak przed wejściem w życie ustawy, stały się skuteczne, czy ważne. Wskazuje on jedynie na to, jaki nowelizacja miała odnieść skutek do umów zawartych wcześniej, nakazując wprowadzenie do nich konkretnych postanowień, mogących pozwolić na wyeliminowanie z nich ewentualnych klauzul abuzywnych na przyszłość.

Podkreślić należy ponownie, że kontrola umowy z punktu widzenia zastosowania niedozwolonych postanowień powinna odnosić się tylko do chwili jej zawarcia i pozbawione doniosłości prawnej są dla oceny abuzywności okoliczności związane z jej wykonaniem. Ocena wszelkich przesłanek uznania określonych postanowień za niedozwolone powinna odbywać się przy uwzględnieniu treści umowy, a nie okoliczności, które miały miejsce po jej zawarciu, co wynika wprost z art. 385 1 § 1 k.c. i znajduje potwierdzenie w orzecznictwie (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, liczne orzeczenia (...), np. z dnia 01.04.2004 r. C-237/02 i z 16.11.2010 r., C-76/10).

Dokonując oceny abuzywności wskazanych przez powodów postanowień, wskazać także należy, że w orzecznictwie dominuje pogląd, że ustalenie w umowie zasad, na podstawie jakich ma dojść do wypłaty kwoty kredytu i spłaty poszczególnych rat, poprzez odniesienie ich do ustalanego przez bank kursu waluty, nie stanowi określenia głównych świadczeń stron. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22.01.2016 r., I CSK 1049/14, wskazał, że klauzula waloryzacyjna odnosi się „bezpośrednio nie do samych elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, tj. nie do oddania i zwrotu podstawowej sumy kredytowej. Kształtuje jedynie dodatkowy, zawarty we wzorcu umownym, mechanizm indeksacyjny wspomnianych głównych świadczeń stron stosunku kredytowego, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych”. Pogląd ten zapadł w odniesieniu do kredytu takiego jak w niniejszej sprawie, a więc indeksowanego do CHF.

W ocenie Sądu można jednak twierdzić, że postanowienia dotyczące indeksacji w istocie stanowią jednak określenie głównego przedmiotu umowy. Podzielić w tym zakresie trzeba powoływany przez powodów orzecznictwo (...), gdzie wskazano, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają w istocie główny przedmiot umowy kredytu (por. wyrok z 14 marca 2019 r., C-118/17). Niewątpliwie oceny należy w tym zakresie dokonywać na gruncie prawa krajowego. W tym zakresie słuszne wywody przedstawił Sąd Najwyższy w wyroku z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17. Można je zacytować, jako że Sąd podziela je w całości. Sąd Najwyższy wskazał, że „klauzula indeksacyjna stanowiła zatem element określający wysokość świadczeń kredytobiorców. Jeśli zważyć, że stosownie do art. 69 ust. 1 Prawa bankowego przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu, wówczas nie powinno budzić wątpliwości, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu stanowi główne świadczenie kredytobiorców. Skoro tak, trudno podzielić stanowisko, że klauzula indeksacyjna nie odnosiła się bezpośrednio do elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, a zatem do oddania i zwrotu sumy kredytowej, skoro wysokość tej sumy wprost kształtowała.”

Nie może budzić przy tym wątpliwości, że zapisy kwestionowanych postanowień zostały sformułowane w sposób niejasny. W cytowanym powyżej wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że ponieważ postanowienia umowy i regulaminu nie określały precyzyjnie rzeczywistej wysokości świadczenia banku, jak też świadczeń kredytobiorców, w sposób możliwy do ustalenia bez decyzji banku, niewątpliwie zostały one sformułowane niejasno. Brak było wskazania, na podstawie jakich kryteriów bank ustala kurs wymiany waluty obcej zarówno w momencie uruchomienia kredytu, jak i spłaty poszczególnych rat. To zaś prowadziło do wniosku, że postanowienie umowne określające główne świadczenie stron w postaci obowiązku zwrotu kredytu i uiszczenia odsetek nie było jednoznacznie określone (było bowiem dotknięte brakiem przejrzystości warunków umownych).

Kwestie związane z charakterem niedozwolonych postanowień umownych, wykładnią sformułowań „rażące naruszenie interesów” czy „sprzeczność z dobrymi obyczajami”, zostały w sposób kompleksowy wyjaśnione w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości. Strony powoływały poszczególne orzeczenia i zawarte w nich tezy w pismach procesowych, nie ma więc potrzeby ich powtarzania.

Strona pozwana powoływała się na orzecznictwo (...), wskazywała na akcentowaną w nim konieczność dążenia do utrzymania w mocy umowy, pomimo wyeliminowania niedozwolonych postanowień, w tym zastąpienia ich przepisami obowiązującego prawa. W ocenie Sądu na gruncie uregulowań prawa krajowego i wspólnotowego w niniejszej sprawie nie było możliwości, aby w sytuacji uznania pewnych postanowień umownych za niedozwolone na ich miejsce mogły wejść inne regulacje prawne. W szczególności taki wniosek można wyprowadzić z porównania art. 385 1 § 2 k.c. i 58 § 1 k.c. Ten drugi przewiduje wprost możliwość zastąpienia nieważnych postanowień innymi unormowaniami, analogicznej regulacji brak w przepisach art. 385 1 k.c.

W orzecznictwie (...) podkreśla się, że przepis art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG stanowi, że nieuczciwe warunki nie wiążą konsumenta; ma to niewątpliwie uzasadnienie w jego słabszej pozycji wobec kontrahenta - profesjonalisty. Cel tego przepisu jest jasny, ma on doprowadzić do zapewnienia właściwej równowagi pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem w ramach łączących te podmioty stosunków prawnych. Sądy krajowe mają obowiązek wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa, po stwierdzeniu bezskuteczności danego postanowienia, powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego. W orzeczeniach (...) wskazano przede wszystkim na konieczność realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Trybunał argumentował, że możliwość ingerencji sądu krajowego w treść stosunku prawnego, poprzez zastąpienie niedozwolonych postanowień innymi uregulowaniami, prowadziłoby do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, gdyż nadal byliby oni zachęcani do stosowania takich postanowień, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes przedsiębiorców.

(...) zaakcentował prokonsumencką wykładnię art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, wskazując na możliwość zastąpienia określonego nieuczciwego warunku przepisami dyspozytywnymi obowiązującymi w danym kraju, lecz tylko w przypadku, gdyby inne rozwiązanie było niekorzystne dla konsumenta. To zaś powinno mieć miejsce wyłącznie w sytuacji, gdy brak jest podstaw do przyjęcia, że po wyeliminowaniu niedozwolonego postanowienia umowa mogłaby dalej obowiązywać. W każdym innym przypadku, o ile możliwe jest utrzymanie zobowiązania pomimo bezskuteczności klauzuli abuzywnej, niedozwolone postanowienie nie wiąże konsumenta, jednakże jest on związany umową w pozostałym zakresie.

Mając na uwadze przedstawione wyżej ogólne rozważania, na gruncie konkretnych okoliczności sprawy należało mieć na uwadze, co następuje.

Wskazano już w uzasadnieniu, że przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że umowa kredytu nie była indywidualnie negocjowana, w istocie doszło do jej zawarcia przy wykorzystaniu stosowanego w banku wzorca. Zgodnie zaś z art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.

Ustalone okoliczności faktyczne niewątpliwie wskazywały na to, że badana umowa kredytu została zawarta według wzorca, którym posługiwał się pozwany Bank. Nie wykazano w niniejszej sprawie, że jakiekolwiek postanowienia umowne były negocjowane. Mając na uwadze powołany art. 385 1 § 3 k.c. istotnym dla ustalenia, czy dane zapisy były uzgodnione indywidualnie było tylko to, czy powodowie mieli rzeczywisty wpływ na ich treść. Istotna dla przyjęcia, że dane postanowienia były uzgodnione indywidualnie, mogła być tylko sytuacja, w której konsument rzeczywiście brał udział w jego powstaniu. Sama możliwość negocjacji nie odpowiada treści art. 385 1 § 3 k.c.

Pozwany wywodził, że w ramach incydentalnej kontroli należało badać okoliczności związane z rzeczywistym ukształtowaniem praw stron w trakcie wykonania umowy, z zasadami ustalania kursów walut przez ten Bank i inne funkcjonujące na rynku, analizować wysokość spreadu, koszty związane z obsługą kredytu, korzyści powodów związane z indeksacją, itd. W tym celu wskazywano m.in. na konieczność opiniowania przez biegłego.

Brak zasadności takiej argumentacji wykazano wyżej. Dowód z opinii biegłego był zbędny, gdyż okoliczności, które miał wykazać nie miały znaczenia dla rozpoznania sprawy, co spowodowało jego pominięcie. Stosownie do art. 385 1 i 385 2 ocena tego, czy dane postanowienia miały charakter niedozwolony była dopuszczalna tylko w odniesieniu do treści umowy i okoliczności towarzyszących jej zawarciu. Przedstawiane przez Bank okoliczności dotyczyły zaś jej wykonania. Nieistotnym z punktu widzenia powołanych przepisów i oceny abuzywności danych postanowień było m.in. to, czy pomimo niedozwolonego charakteru określonych zapisów umownych doszło do rzeczywistego pokrzywdzenia konsumenta. Wyżej już wskazano, że celem art. 385 1 k.c. nie jest bowiem ochrona strony umowy na etapie jej wykonania, lecz wyeliminowanie wystąpienia potencjalnych zagrożeń dla konsumenta, związanych z ukształtowaniem jego praw i obowiązków w sposób naruszający równość stron w stosunkach z posiadającym silniejszą pozycję przedsiębiorcą, już w momencie jej zawarcia. Badaniu w niniejszej sprawie podlegała więc tylko kwestia, czy dane postanowienia umowne naruszały interesy konsumenta w sposób rażący, stawiając go w nierównej przedsiębiorcy pozycji, poprzez sformułowanie ich w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Nie było istotne to, czy w późniejszych stosunkach, a więc na etapie wykonania umowy, doszło w rzeczywistości do naruszenia tych interesów; znaczenie miała wyłącznie okoliczność stworzenia dla przedsiębiorcy takiej możliwości, poprzez wprowadzenie do treści stosunku prawnego postanowień niekorzystnych dla konsumenta.

W sprawie ustalono, że powodowie nie znali zasad ustalania kursów walut stanowiących podstawę dokonywanych przez bank przeliczeń. Nie wyjaśniono im ich w jakikolwiek sposób, pomimo tego, że miały one istotne znaczenia dla wykonania przez nich umowy, stanowiąc podstawę do obliczenia należnego im od banku świadczenia oraz przypadających od nich na rzecz kredytodawcy spłat. Zapis umowny wskazywał właściwie jedynie na to, że bank ma całkowitą dowolność w określeniu kursu CHF, gdyż nie podano jakichkolwiek obiektywnych czynników służących do jego ustalenia. Ponadto kredytobiorcy nie zostali poinformowani o możliwym ryzyku walutowym i faktycznych, realnych skutkach znacznych zmian kursu waluty szwajcarskiej zarówno dla wysokości należnej do spłaty kwoty, jak i wysokości rat, a tym samym rzeczywistym koszcie kredytu.

W ocenie Sądu nie mogło budzić wątpliwości, że na skutek wskazanego powyżej, niewłaściwego skonstruowania wzorca umowy, który bank narzucił powodom, doszło do ukształtowania ich praw i obowiązków w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Na gruncie podobnych sformułowań umownych (klauzul waloryzacyjnych) w orzecznictwie w sposób wyczerpujący – zarówno w ramach kontroli abstrakcyjnej, jak i indywidualnej – wykazano, że tego rodzaju postanowienia stanowią wyraz naruszenia praw konsumenta i są sprzeczne z dobrymi obyczajami. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22.01.2016 r., I CSK 1049/14, wywiódł, że mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta. Klauzula zaś, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną.

Mając powyższe na uwadze, w ustalonych okolicznościach sprawy nie mogło budzić wątpliwości, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowne (§ 1 ust. 1, § 2 ust. 4, § 5 ust. 1, § 5 ust. 8, § 9 ust. 4 , § 9 ust. 8) ukształtowały ich prawa i obowiązki w sposób naruszający dobre obyczaje w zakresie umów kredytowych. W ten sposób doszło również do rażącego naruszenia ich interesów.

Sytuacja, w której konsument pozbawiony jest możliwości weryfikacji zasad, jakimi kieruje się bank przy ustaleniu wysokości należnego kredytobiorcy świadczenia oraz określeniu kwot poszczególnych rat spłaty, wyrażonych w walucie obcej w odniesieniu do należnych od niego złotówek, wpływa na jego interesy, stawiając go w nierównej sytuacji i rażąco naruszając zasadę ekwiwalentności świadczeń. Poddanie tak istotnych dla kontrahenta banku kwestii - wpływających na wysokość należnych od niego świadczeń - jedynie woli przedsiębiorcy, prowadzi do rażącego naruszenia interesów konsumenta.

Mając powyższe na uwadze należało przyjąć, że postanowienia umowne (klauzule przeliczeniowe, waloryzacyjne) kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, jednocześnie rażąco naruszając ich interesy. Zostały one narzucone konsumentom przez Bank, zaczerpnięte z wzorca umowy i nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień. Tym samym spełnione zostały wszelkie przesłanki do uznania w niniejszej sprawie za niedozwolone postanowień dotyczących waloryzacji, które służyć miały obliczeniu należnego od banku w złotych polskich świadczenia na rzecz powodów oraz wyliczeniu wysokości dokonywanych przez nich w PLN wpłat. Omawiane klauzule niewątpliwie były niejasne, nie pozwalały na ustalenie zasad, jakimi kierował się pozwany, określając kurs waluty służącej za podstawę dokonywanych przeliczeń. Jednocześnie takie ich sformułowanie wskazywało na całkowitą dowolność banku w tym zakresie. Powodom nie wyjaśniono tych zasad, nie przedstawiono na czym polegał sposób określenia wysokości przypadających od nich spłat w złotych polskich, co naruszało ich uprawnienia wobec banku. Ponadto nie poinformowano ich prawidłowo o ryzku walutowym, skutkach zmian kursu CHF dla rzeczywistego kosztu kredytu. Tego rodzaju postanowienia niewątpliwie sprzeczne były z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały interesy kredytobiorcy. Postanowienia te dotyczyły głównych świadczeń, ale były niejednoznaczne.

Uznanie powołanych klauzul waloryzacyjnych za abuzywne (stosownie do art. 385 1 § 1 k.c.), powodowało, że były one bezskuteczne wobec powodów, nie wiążąc ich. Skutek ten następował od chwili zawarcia umowy. Brak jednocześnie było podstaw do przyjęcia, że w miejsce niedozwolonych klauzul weszły inne postanowienia czy regulacje ustawowe. W związku z tym należało rozważyć, czy po wyeliminowaniu abuzywnych postanowień umowa mogła dalej wiązać strony.

Strona pozwana słusznie wskazywała, że (...) co do zasady dopuszcza możliwość uzupełnienia umowy przepisem dyspozytywnym, jak i podkreśla, że należy dążyć do tego, aby dalej wiązała ona strony po wyeliminowaniu postanowień niedozwolonych. Zależne to jest jednak od interesu kredytobiorców, rozważanego w konkretnej sprawie. W szczególności trzeba ocenić, czy konsument nie byłby narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje wskutek tego, że doszło do stwierdzenia nieważności umowy. Istotną też w takim przypadku jest jego świadomość co do skutków ewentualnego unieważnienia umowy. Co do zasady konsument powinien wyrazić świadomą wolę tego, że pomimo ich znajomości godzi się na ewentualne wystąpienie tak dalece idące skutku. W tym zakresie (...) w wyroku z 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20) wskazał, że „wykładnia art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w związku z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej należy dokonywać w ten sposób, że do sądu krajowego, który stwierdza nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem, należy poinformowanie konsumenta, w ramach krajowych norm proceduralnych i w następstwie kontradyktoryjnej debaty, o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą stwierdzenie nieważności takiej umowy, niezależnie od tego, czy konsument jest reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika”.

Powyższe stanowisko znalazło potwierdzenie na gruncie orzecznictwa krajowego. Sad Najwyższy w uchwale 7 sędziów z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), wskazał m.in., że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.

Mając na uwadze powyższe, Sąd wyjaśniał powodom zarówno istotę oraz skutki uznania za niedozwolone postanowień umownych, a także ewentualne konsekwencje tego dla ich interesów, w tym poinformował ich o możliwości domagania się przez stronę pozwaną zwrotu wypłaconych im kwot, czy też o zgłaszanych przez niektóre banki roszczeniach dotyczących wynagrodzenia za korzystanie z kapitału (posiedzenie w dniu 09.06.2021 r.). Powodowie pomimo tego podtrzymywali swoje stanowisko, tym samym nie godząc się w dalszym ciągu na związanie bezskutecznymi klauzulami.

Należy mieć na uwadze, że (...) w wyroku z 3 października 2019 r. (C-260/18) stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Należało podzielić w pełni argumentację powodów co do tego, że nie da się zastąpić niedozwolonych postanowień dotyczących indeksacji krajowymi przepisami ani o charakterze ogólnym, ani dyspozytywnymi. W ocenie Sądu brak jest przepisu, który mógłby zostać w tym celu wykorzystany. Nie może budzić wątpliwości, że nie da się w miejsce niedozwolonych postanowień wprowadzić bez zgody oby stron uregulowań odwołujących się do kursów zwyczajowych, rynkowych, czy średniego kursu NBP (por. m.in. powołane wyżej stanowisko (...)). Ponieważ problem w sprawie nie sprowadzał się wyłącznie do zastrzeżenia dla banku dowolności w ustalaniu kursów walut, lecz również należało zbadać umowę pod kątem narażenia konsumentów na nieograniczone ryzyko walutowe, nie można doszukać się obecnie przepisów, których wprowadzenie do umowy dałoby możliwość przywrócenia ekwiwalentności świadczeń. Niewątpliwie tzw. ustawa antyspredowa nie mogła stanowić takiego rozwiązania, które zagwarantowałoby w pełni ochronę praw konsumentów. Nie było możliwe również zastosowanie art. 358 k.c. w obecnym brzmieniu, ponieważ w chwili zawarcia umowy on nie istniał. Ponadto dotyczy on zobowiązań wyrażonych w walucie obcej, a jak wyżej wskazano, należało traktować umowę jako dotyczącą kredytu udzielonego w złotych polskich i w tej walucie spłacanego, jedynie waloryzowanego CHF. Wprowadzenie do umowy zasad wynikających z art. 358 k.c. nie eliminowałoby ponadto ryzyka walutowego.

W wyroku (...) z 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20) wskazano, że wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Z drugiej strony, przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu.

Mając na uwadze przedstawione wyżej wywody, konieczność wyeliminowania niedozwolonych postanowień umownych dotyczących indeksacji, które należało potraktować jako odnoszące się do głównych świadczeń stron, brak możliwości zastąpienia ich przepisami dyspozytywnymi, wolę kredytobiorców (konsumentów) sprzeciwiających się takim postanowieniom, należało ocenić, czy po usunięciu bezskutecznych klauzul umowa może dalej obowiązywać, a jeżeli nie, to czy wynikająca z tego jej nieważność nie doprowadzi do pokrzywdzenia powodów.

W ocenie Sądu wyeliminowanie postanowień umownych dotyczących indeksacji czyniło umowę niemożliwą do wykonania. Brak tych klauzul, które powiązane były z określoną w umowie stopą procentową odnoszącą się do międzybankowej stopy CHF (L.) i jednoznaczna wola stron zawarcia umowy, w której odwołano się do waluty obcej, powodowałaby, że usunięcie spornych postanowień doprowadziłoby do zmiany charakteru głównego przedmiotu umowy. Ponadto w takiej sytuacji doszłoby w istocie do upadku społeczno-gospodarczego celu umowy, która niewątpliwie zawarta została z omawianymi klauzulami tylko i wyłącznie ze względu na powiązanie świadczeń stron z (...). Usunięcie postanowień dotyczących indeksacji prowadziłoby do zmiany istoty świadczeń stron. Mając więc na uwadze, że indeksacja w istocie stanowiła element głównych świadczeń stron, jej wyeliminowanie czyniło spełnienie tych świadczeń niemożliwymi.

Mając powyższe na uwadze, należało stwierdzić, że bezskuteczność kwestionowanych przez powodów postanowień spowodowała to, że cała analizowana umowa stała się bezskuteczna. W takiej sytuacji, mając na uwadze wolę kredytobiorców sprzeciwiających się uznaniu abuzywnych klauzul za skuteczne, będących jednocześnie osobami świadomymi skutków ewentualnej nieważności umowy, należało przyjąć, że była ona od początku dotknięta nieważnością. W ocenie Sądu takie rozwiązanie nie prowadziło do istotnego pogorszenia sytuacji powodów i naruszenia ich interesów. Porównanie wzajemnych świadczeń stron wskazywało, że wpłaty kredytobiorców przewyższały kwotę wypłaconą im przez bank. Ewentualne wystąpienie przez pozwanego z żądaniem wynagrodzenia za korzystanie z kapitału wydaje się z góry skazane na porażkę, gdyż nie sposób jest skonstruować takiego roszczenia na gruncie przepisów polskiego prawa cywilnego. W istocie więc stwierdzenie nieważności umowy było korzystniejsze dla konsumentów niż utrzymanie umowy. Interes banku, tj. podmiotu, którego działania doprowadziły do wprowadzenia nieuczciwych postanowień, był w tym przypadku całkowicie obojętny.

W powołanej uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. wskazano, że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.

Powyższa bezskuteczność z mocy prawa „od początku” oznacza, że, że sąd ma obowiązek uwzględnić ją z urzędu, a jej stwierdzenie ma charakter deklaratywny. Jednocześnie taka bezskuteczność, która prowadziła do tego, że przy jej uwzględnieniu umowa nie mogła być w całości wykonana od początku, niewątpliwie powodowała, że jej treść i cel sprzeczne były z właściwości (naturą) stosunku prawnego, jakim jest umowa kredytu bankowego (art. 353 1 k.c.). Tym samym przy jej zawarciu doszło do naruszenia zasady swobody umów, to zaś powodowało, że była ona sprzeczna z prawem (art. 58 § 1 k.c.).

Uznanie umowy za nieważną prowadziło do uwzględnienia pierwszego z żądań głównych pozwu. Wbrew wywodom strony pozwanej, powodowie mieli niewątpliwie interes prawny w domaganiu się ustalenia nieważności umowy (art. 189 k.p.c.). Oczywistym jest, że możliwość wystąpienia z dalej idącym żądaniem (np. o zapłatę) powoduje zazwyczaj i co do zasady, że strona domagająca się ustalenia nie ma interesu prawnego. Ten wąski sposób wykładni art. 189 k.p.c. nie jest jednak zawsze prawidłowy. Interes prawny przejawia się bowiem w tym, że pomiędzy stronami istnieje niepewność co do łączącego je stosunku prawnego, zakresu wzajemnych praw i obowiązków. Należy więc przeanalizować go przy uwzględnieniu okoliczności każdej sprawy, w szczególności pod kątem tego, jaki stosunek prawny ma być przedmiotem ustalenia, jakie skutki wywoła wyrok wydany na podstawie art. 189 k.p.c. i czy wystarczającym będzie dla zlikwidowania tej niepewności wystąpienie przez powodów o ochronę ich praw w drodze innego powództwa. Z tego punktu widzenia należało mieć na uwadze, że łącząca strony umowa wprowadziła szereg wzajemnych obowiązków i praw, o szerszym zakresie niż tylko odnoszącym się do wzajemnego przepływu środków pieniężnych. Pomimo wydania wyroku zasądzającego, którego moc wiążąca byłaby ograniczona jedynie do tego, co ustalono w związku z podstawą sporu i czemu dano wyraz w sentencji, takie orzeczenie nie przerwałoby definitywnie sporu pomiędzy stronami co do tego, czy i w jaki sposób umowa ma być dalej wykonywana. Prowadzić mogłoby to np. do dodatkowych działań po stronie banku, podejmowania czynności na gruncie umowy (wypowiedzenie, postawienie kapitału w stan wymagalności), a także innych dalszych, takich chociażby jak przekazane danych powodów do baz nielojalnych dłużników. Zważywszy na to, strona powodowa może nie uzyskać pełnej i skutecznej ochrony swoich praw w razie uwzględnienia tylko żądania o zapłatę. Może to bowiem nie doprowadzić do pełnego wyeliminowania umowy ze stosunków pomiędzy kredytobiorcami i bankiem. Wobec tego, należało przyjąć, że powodowie mieli interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy, w rozumieniu art. 189 k.p.c.

Żądanie zapłaty oparte było na konstrukcji nienależnego świadczenia. Skutkiem nieważności umowy była możliwość domagania się przez nich zapłaty wpłaconych na jej podstawie na rzecz banku kwot. Ich roszczenie nie obejmowało całości uiszczonych środków, czego mogli żądać, a jedynie nadwyżki ponad kwoty przekazane im przez stronę pozwaną. Wysokość żądanej zapłaty nie była ostatecznie kwestionowana przez bank.

Wyżej wskazano już, że w uchwale Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. stwierdzono, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Uchwała ta ma moc zasady prawnej.

Mając na uwadze powyższą uchwałę oraz poczynione ustalenia dotyczące nieważności umowy, nie mogła budzić wątpliwości zasadność żądania powodów dotyczącego zapłaty na podstawie art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c. Kwota nie była sporna. W związku z tym w pkt 2 wyroku zasądzono dochodzoną w roszczeniu głównym kwotę.

Uwzględniając powołane wyżej stanowisko Sądu Najwyższego, trzeba było przyjąć, że wymagalność świadczenia należnego powodom powstała z chwilą trwałej bezskuteczności umowy, która mogła zaistnieć dopiero po wyrażeniu przez konsumentów świadomej woli co do tego, że nie zgadzają się na związanie ich niedozwolonymi postanowieniami umownymi. To zaś mogło nastąpić dopiero po wyjaśnieniu im konsekwencji takiego działania przez Sąd. Nastąpiło to w obecności strony pozwanej na rozprawie 9 czerwca 2021 r. Od tego dnia dopiero powodowie mogli domagać się zapłaty nienależnego świadczenia. Od tego momentu również należało także przyjąć, że rozpoczął bieg termin przedawnienia przysługującego im roszczenia, w związku z czym zarzuty strony pozwanej w tym zakresie były bezzasadne. Uwzględniając powyższe, bank pozostawał w opóźnieniu od następnego dnia, tj. 10 czerwca 2021 r. i dopiero od tego momentu powodowie mogli domagać się zapłaty odsetek za opóźnienie na podstawie art. 481 k.c. Żądanie dotyczące zasądzenia ich od wcześniejszej daty podlegało na podstawie powyżej wskazanego przepisu oddaleniu (pkt 3 wyroku).

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. Powodowie wygrali proces, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy strona pozwana powinna zwrócić im koszty, na które składała się opłata od pozwu (1000 zł), wynagrodzenie pełnomocnika wg stawek minimalnych (5400 zł) oraz oplata skarbowa od dokumentu pełnomocnictwa (17 zł, łącznie 6417 zł.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Hejduk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Data wytworzenia informacji: