XXVIII C 5073/23 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-02-07

Sygn. akt XXVIII C 5073/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lutego 2024 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie – Wydział XXVIII Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Czachura

Protokolant: Wiktoria Skibińska

po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2024 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa: J. B. (nr PESEL: (...)) i P. B. (nr PESEL: (...))

przeciwko: (...) S.A. z siedzibą w W. (nr KRS: (...))

o ustalenie i zapłatę

1.  ustala, że nie istnieje stosunek prawny wynikający z umowy nr (...) o hipoteczny kredyt konsolidacyjny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF, zawartej w dniu 23 kwietnia 2007 r. przez pozwanego (...) S.A. (ówcześnie występującego pod nazwą (...) Bank S.A.) z siedzibą w W. oraz powodów P. B. i J. B. – ze względu na nieważność umowy,

2.  zasądza od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W., łącznie na rzecz powodów J. B. i P. B.: kwotę 617.932,40 (sześćset siedemnaście tysięcy dziewięćset trzydzieści dwa 40/100) złotych oraz kwotę 895,98 (osiemset dziewięćdziesiąt pięć 98/100) euro, każdą z tych kwot wraz z liczonymi od niej odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 28 października 2023 r. do dnia zapłaty,

3.  oddala powództwo w pozostałej części,

4.  zasądza od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W., łącznie na rzecz powodów J. B. i P. B., kwotę 11.864 (jedenaście tysięcy osiemset sześćdziesiąt cztery) złote tytułem zwrotu kosztów procesu, wraz z liczonymi od tej kwoty odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się rozstrzygnięcia, którym tę kwotę zasądzono, do dnia zapłaty.

Sygn. akt XXVIII C 5073/23

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 16 marca 2023 r. (data nadania – k. 80), powodowie J. B. i P. B. zażądali:

1)  ustalenia nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF, zawartej między powodami a pozwanym (...) S.A. z siedzibą w W. w dniu 23 kwietnia 2007 r.,

2)  zasądzenia od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 559.947,75 zł i kwoty 895,98 euro, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 15 sierpnia 2022 r. do dnia zapłaty,

ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia w całości powyższych żądań o ustalenie i zapłatę:

3)  zasądzenia od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 123.035,63 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 15 sierpnia 2022 r. do dnia zapłaty,

4)  ustalenia, że postanowienia § 1 ust. 3A, § 7 ust. 1, § 11 zd. 2 i ust. 4, § 13 ust. 5, § 16 ust. 3, § 20 ust. 2 umowy oraz § 1 ust. 2, § 23 ust. 2 i 3, § 26 ust. 2, § 31 ust. 3, § 35 ust. 2 i 3 „Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych – w ramach(...) stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą strony powodowej od chwili zawarcia umowy,

a w każdym razie:

5)  zasądzenia od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty oraz wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa.

W odpowiedzi na pozew (k. 102-153rew.) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pismem z dnia 10 lipca 2023 r. (k. 218-222; data nadania – k. 224), powodowie zmodyfikowali powództwo w ten sposób, że w ramach głównego żądania zapłaty, jako kwotę dochodzoną w złotych, wskazali kwotę 559.407,75 zł, nie zmieniając żądań pozwu w pozostałej części.

Pismem z dnia 3 sierpnia 2023 r. (k. 226-230rew.; data nadania – k. 239), powodowie zmodyfikowali powództwo w ten sposób, że: w ramach głównego żądania zapłaty, jako kwotę dochodzoną w złotych, wskazali kwotę 617.932,40 zł, a w ramach ewentualnego żądania zapłaty, jako żądaną kwotę, wskazali kwotę 148.041,31 zł, nie zmieniając żądań pozwu w pozostałej części.

Odnosząc się do zmodyfikowanego powództwa, pozwany podtrzymał swe stanowisko i wniósł o oddalenie powództwa w całości, również w rozszerzonym zakresie (k. 267-277rew.).

Przytoczone stanowiska stron nie uległy już zmianie (k. 284, 285).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 23 kwietnia 2007 r., powodowie, małżonkowie P. B. i J. B., występujący jako kredytobiorca, zawarli z pozwanym (...) S.A. z siedzibą w W. (ówcześnie działającym pod (...) Bank S.A. i pod marką (...)), umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF, według wzorca umowy sformułowanego przez bank. W umowie tej, strony umowy oświadczyły w szczególności, że:

- celem kredytu jest: 1) refinansowanie kredytu hipotecznego, pożyczki hipotecznej, konsumpcyjnego kredytu bezgotówkowego na zakup środka transportu oraz konsumpcyjnego kredytu gotówkowego udzielonego przez (...), 2) nieokreślony cel konsumpcyjny (§ 1 ust. 1 umowy),

- kwota kredytu to 390.000 zł (§ 1 ust. 2 umowy), waluta waloryzacji kredytu to CHF (§ 1 ust. 3 umowy), a okres kredytowania to 240 miesięcy, od dnia 23 kwietnia 2007 r. do dnia 6 kwietnia 2027 r. (§ 1 ust. 4 umowy),

- kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 6 kwietnia 2007 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A. wynosi 169.786,67 CHF; kwota ta ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania banku; wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu może być różna od podanej w „niniejszym punkcie” (§ 1 ust. 3A umowy),

- (...) udziela kredytobiorcy, na jego wniosek, kredytu hipotecznego przeznaczonego na cel określony w § 1 ust. 1, w kwocie określonej w § 1 ust. 2, waloryzowanego kursem kupna waluty CHF według tabeli kursowej (...) Banku S.A.; kwota kredytu wyrażona w walucie CHF jest określana na podstawie kursu kupna CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z dnia i godziny uruchomienia kredytu (§ 7 ust. 1 umowy),

- kredytobiorca zobowiązuje się do spłaty kapitału wraz z odsetkami miesięcznie w ratach kapitałowo-odsetkowych określonych w § 1 ust. 5, w terminach i kwotach zawartych w Harmonogramie spłat (§ 11 ust. 1 umowy), Harmonogram spłat jest sporządzany w CHF (§ 11 ust. 2 zd. drugie umowy),

- raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50 (§ 11 ust. 4 umowy),

- wcześniejsza spłata całości kredytu lub raty kapitałowo-odsetkowej, a także spłata przekraczająca wysokość raty powoduje, że kwota spłaty jest przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującym na dzień i godzinę spłaty (§ 13 ust. 5 umowy),

- z chwilą wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego / od dnia wytoczenia powództwa o zapłatę wierzytelności pozwanego z tytułu umowy, (...) dokonuje przeliczenia wierzytelności na złote po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z dnia wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego lub wytoczenia powództwa (§ 16 ust. 3 umowy),

- kredytobiorca oświadcza, że został dokładnie zapoznany z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje; kredytobiorca jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu (§ 30 ust. 1 umowy; odpis umowy – k. 27-30rew.).

Spośród powodów, umowę podpisała tylko powódka (odpis ostatniej strony umowy – k. 30rew.), działająca również jako pełnomocnik powoda (zeznania powoda).

Powód jest z wykształcenia inżynierem mechanikiem a powódka technikiem dentystycznym (zeznania powodów). W dacie zawarcia umowy, powodowie nie prowadzili działalności gospodarczej, przy czym powód wykonywał zawód marynarza, w powódka korzystała z urlopu wychowawczego (odpis wniosku kredytowego – zwł. k. 159rew.).

Powodowie zdecydowali się na refinansowanie w celu uporządkowania swych zobowiązań. Refinansowany kredyt hipoteczny był kredytem powiązanym z frankiem szwajcarskim i był przeznaczony na zakup lokalu mieszkalnego, w którym powodowie zamieszkują do chwili obecnej. Refinansowana pożyczka hipoteczna przeznaczona była na zakup działki letniskowej. Nieruchomości te nie były przez powodów wykorzystywane do celów zawodowych ani zarobkowych. Także w okresie po zawarciu spornej umowy powodowie nie prowadzili działalności gospodarczej (zeznania powodów).

W celu uzyskania spornego kredytu, powodowie zgłosili się bezpośrednio do pozwanego banku. Przedstawiciel banku nie wytłumaczył powodom roli ani mechanizmu funkcjonowania franka szwajcarskiego w umowie. Określił jedynie franka szwajcarskiego jako walutę bezpieczną i na poparcie swej tezy przedstawił powodom dane o zmianach kursu franka szwajcarskiego z okresu ostatniego roku. Nie zaprezentowano powodom symulacji wzrostu salda lub raty przy konkretnym wzroście kursu franka szwajcarskiego. Nie zostały z powodami omówione kryteria określania przez bank kursów walutowych na potrzeby umowy, ani kwestia stosowania w umowie dwóch rodzajów kursów walutowych (zeznania powodów).

Postanowienia umowy nie były przedmiotem negocjacji. Powodowie próbowali tylko uzyskać niższe oprocentowanie kredytu, lecz spotkali się z odpowiedzią odmowną (zeznania powodów).

Umowa kredytu została zmieniona:

- „Aneksem” z dnia 15 września 2016 r., dotyczącym odroczenia w spłacie kapitału (odpis „Aneksu” – k. 183-184),

- „Aneksem” z dnia 25 listopada 2016 r., dotyczącym odroczenia w spłacie kapitału (odpis „Aneksu” – k. 176-176rew.),

- „Aneksem” z dnia 20 czerwca 2017 r., dotyczącym odroczenia w spłacie kapitału (odpis „Aneksu” – k. 41-42),

- „Aneksem” z dnia 26 stycznia 2018 r., dotyczącym odroczenia w spłacie kapitału (odpis „Aneksu” – k. 38-39),

- „Aneksem” z dnia 27 listopada 2018 r., dotyczącym odroczenia w spłacie kapitału (odpis „Aneksu” – k. 185-186),

- „Aneksem” z dnia 31 lipca 2020 r., dotyczącym odroczenia w spłacie kapitału i odsetek (odpis „Aneksu” – k. 44-46),

- „Aneksem” z dnia 3 lutego 2022 r., dotyczącym odroczenia w spłacie kapitału i odsetek (odpis „Aneksu” – k. 48-49).

W wykonaniu umowy, powodowie zapłacili pozwanemu łączne sumy: 617.932,40 zł i 895,98 euro, z czego: kwotę 4.680 zł tytułem opłaty przygotowawczej, kwotę 780 zł tytułem prowizji za ubezpieczenie „pożyczki”, a pozostałą część wymienionych sum tytułem rat kapitałowych i odsetkowych (zaświadczenia banku – k. 53-55rew.58-63, wydruk z systemu bankowości elektronicznej – k. 232-233rew.).

W dniu 27 października 2023 r. wpłynęły do tut. Sądu oświadczenia powodów, którzy po pouczeniu ich o możliwych skutkach nieważności umowy oświadczyli, że chcą unieważnienia umowy pomimo konsekwencji, uznają stwierdzenie nieważności umowy za korzystne dla siebie i rezygnują z możliwości potwierdzenia niedozwolonych postanowień (oświadczenia wraz z odciskiem prezentaty na piśmie przewodnim – k. 264, 265 w zw. z k. 263).

Sąd poczynił następującą ocenę materiału dowodowego:

Spór w niniejszej sprawie – w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia – sprowadza się głównie do kwestii prawnych, a decydujące znaczenie dla jego rozstrzygnięcia ma treść postanowień umownych, zaś ta jest bezsporna.

Pozwany nie przedstawił jakichkolwiek dowodów, które mogłyby podważać status kredytobiorcy jako konsumenta z punktu widzenia spornej umowy. W szczególności, nie ma dowodowych podstaw do podważenia zeznań strony powodowej w zakresie zamierzonego przeznaczenia i faktycznego wykorzystania kredytowanych (refinansowanych) nieruchomości oraz co do nieprowadzenia przez powodów działalności gospodarczej.

W § 1 ust. 1 pkt 1) i 2) umowy, część celów kredytowania została wprost określona jako konsumpcyjne. Brak dowodowych przesłanek do uznania, że powodowie wykorzystali kredyt niezgodnie z umówionym przeznaczeniem.

Co się natomiast tyczy refinansowanych: kredytu hipotecznego i pożyczki hipotecznej, to podkreślić przede wszystkim trzeba, że jeśli pozwany stoi na stanowisku, że refinansowane zobowiązania miały jakikolwiek związek z działalnością gospodarczą lub zawodową któregokolwiek z powodów, to na pozwanym spoczywał ciężar wskazania i wykazania okoliczności, przemawiających za słusznością takiego stanowiska. Ciężarowi temu pozwany niewątpliwie nie sprostał.

Wniosek pozwanego (k. 102) o „zobowiązanie powodów do wykazania celu spornej umowy i statusu powodów jako konsumentów” skwitować można jako kuriozalny wyraz nierozumienia lub ignorowania przez pozwanego obowiązującego w procesie rozkładu ciężaru dowodu.

W związku natomiast z zarzutem strony pozwanej, sugerującej indywidualne uzgodnienie spornych postanowień umowy, wskazać należy, że po pierwsze, już analiza samych dokumentów umowy nie pozostawia wątpliwości, że chodziło o standaryzowaną, szablonową umowę, złożoną z postanowień wzorca umownego sformułowanego przez bank, a po drugie, z żadnego dowodu nie wynika – a zeznania strony powodowej przeczą – by postanowienia umowy, kluczowe dla wyniku sprawy, były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron umowy.

Nie ma przy tym przekonującej podstawy dowodowej do kwestionowania kluczowej części zeznań strony powodowej w zakresie przebiegu kontaktów z bankiem przy zawarciu umowy (z tym zastrzeżeniem, że niepamięć niektórych okoliczności jest naturalna w związku z upływem czasu).

W szczególności, pozwany nie przedstawił – powoływanego w podobnych sprawach – szablonowego oświadczenia o ryzyku, przedkładanego do podpisu kredytobiorcom przy umowach podobnych do objętej niniejszym postępowaniem.

Z gruntu chybiony był natomiast wniosek pozwanego (k. 103rew.; powielany w podobnych sprawach) o dopuszczenie dowodu z dokumentu zeznań, złożonych w innym postępowaniu przez świadka M. P., pracownika pozwanego. Nic bowiem nie wskazuje (a zgromadzone dowody wprost przeczą), by wskazana osoba była osobiście obecna przy czynnościach z udziałem powoda, poprzedzających zawarcie spornej umowy. Znaczenie dla sprawy mogą natomiast mieć tylko rzeczywiste, konkretne okoliczności przebiegu kontaktów stron, a nie ogólnikowa, abstrakcyjna relacja o praktykach lub procedurach, stosowanych rzekomo przez pozwanego. Relacja osoby, która nie była obecna w trakcie spotkań z powodem, co do zasady nie mogłaby podważyć zeznań powoda w kwestii przebiegu owych spotkań. Rzeczą pozwanego jest, że pozwany nie zgłosił jako świadków znanych mu jego pracowników, których nazwiska widnieją na dokumencie umowy. Ponadto okoliczności, których wykazaniu miał służyć dowód z dokumentu zeznań, częściowo (zwłaszcza w kwestii, jak faktycznie pozwany określał kursy waluty) nie mają znaczenia dla sprawy, częściowo (w zakresie obowiązków stron i możliwości jakie strony miały na gruncie umowy) powinny być wykazane treścią dokumentu umowy, wreszcie częściowo wchodziły w sferę, w której miarodajnie mógłby wypowiedzieć się tylko biegły lub w zastrzeżoną dla Sądu sferę oceny prawnej.

Tym bardziej nieistotne jest – skrajnie wręcz lakoniczne i ogólnikowe – oświadczenie zawarte w § 30 ust. 1 umowy. Notabene oświadczenie to nie jest nawet pouczeniem pochodzącym od banku, tylko oświadczeniem rzekomej wiedzy kredytobiorcy (o nieokreślonym zakresie, czerpanej z nieokreślonego źródła), apriorycznie narzuconym wzorcem umownym banku i stąd wręcz absurdalnym.

Generalnie zbędnym w niniejszej sprawie jest odwoływanie się do wiadomości specjalnych, gdyż sedno sporu leży w sferze ocen prawnych, zastrzeżonych dla Sądu.

Zgłoszone przez pozwanego opinie biegłego (k. 106) zmierzały do: porównania kursów walutowych, stosowanych przez pozwanego, z kursami średnimi NBP oraz identyfikacji rzekomych korzyści powodów z umowy, przy założeniach przyjmowanych przez pozwanego – co nie miało żadnego znaczenia dla wyniku sprawy. Notabene sugerując istnienie jakichś korzyści dla powodów ze spornej umowy, pozwany przemilczał fakt, że w okresie po znacznym wzroście kursu waluty indeksacji kredytu, powodowie wielokrotnie korzystali z odroczenia spłat kapitału lub odsetek, co wskazuje, jakim ciężarem stało się dla powodów wykonywanie umowy.

Z kolei opinie zgłoszone przez powodów (k. 5rew.-6, 227) dotyczyły:

- wyliczenia wpłat dokonanych przez stronę powodową – które może zostać dokonane w oparciu o złożone przez stronę powodową zaświadczenia banku i wydruk z systemu bankowości elektronicznej (zresztą tylko na tym materiale mógłby pracować biegły), wymagające dokonania nieskomplikowanych lecz tylko żmudnych operacji arytmetycznych, bez potrzeby uciekania się do wiadomości specjalnych,

- rozliczenia jakie miałoby zostać dokonane (według kryteriów przyjętych przez powodów) przy (chybionym) założeniu możliwości częściowego utrzymania umowy w mocy.

W rezultacie, opinie zostały pominięte.

Powołane przez strony (zwłaszcza) pozwanego prywatne wyliczenia, ekspertyzy i stanowiska podmiotów trzecich nie mają oczywiście mocy i nie mogą zastępować opinii biegłego, zatem realnie nie mają większej mocy dowodowej niż gołosłowne twierdzenia strony. Ponadto materiały zaprezentowane przez pozwanego dotyczą częściowo nie faktów, tylko ocen (w tym prawnych) czy wręcz postulatów. Przedmiotem dowodu mogą natomiast być tylko fakty (art. 227 k.p.c.), a nie – jak usiłował czynić pozwany – prezentowanie stanowiska (zwłaszcza prawnego) strony.

Niewymienione wyżej dowody z dokumentów nie dostarczyły danych co do nowych faktów, mogących mieć wpływ na wynik sprawy.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo, w swej ostatecznej postaci, co do zasady zasługuje na uwzględnienie.

Z punktu widzenia kwestionowanej przez stronę powodową umowy, strona powodowa ma status konsumenta (art. 22 1 k.c.), przy czym decydujący dla identyfikacji owego statusu jest stan z chwili zawarcia umowy.

W szczególności w treści umowy ani nie oznaczono strony powodowej jako przedsiębiorcy, ani nie wzmiankowano o jakimkolwiek związku umowy lub przedmiotu kredytowania z jakąkolwiek działalnością gospodarczą, zawodową czy zarobkową strony powodowej.

Treść § 1 ust. 1 umowy częściowo wprost wskazuje konsumencki charakter części celów kredytowania. Z poczynionych – w braku adekwatnego przeciwdowodu względem zeznań powodów – ustaleń wynika że nieruchomości, nabyte za refinansowany kredyt i pożyczkę hipoteczną, służyły do zaspokojenia – odpowiednio – potrzeb mieszkaniowych i rekreacyjno-wypoczynkowych powodów i tak tylko były faktycznie wykorzystywane. Nie istnieje jakikolwiek związek któregokolwiek z celów kredytowania a działalnością zawodową któregokolwiek z powodów. Działalności gospodarczej powodowie natomiast nie prowadzili i nie prowadzą.

Sporna umowa stron to co do zasady zbiór postanowień przejętych z wzorców stosowanych przez bank. Nic natomiast – nie tylko zgromadzone dowody, lecz także zasady doświadczenia życiowego i fakty powszechnie znane co do praktyk, stosowanych przez banki – nie wskazuje, by przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron mogły być postanowienia umowy, przesądzające o wyniku sprawy (o czym dalej).

Dodatkowo, w kontekście danych, uzyskanych przez Sąd z urzędu w toku innych postępowań, odnoszących się do umów z udziałem pozwanego, wskazać należy, że kwestionowane pozwem postanowienia umowy, wykreowane jednostronnie przez pozwanego w stworzonych przez niego wzorcach umownych, były powielane bez zmiany w wielkiej liczbie umów zawartych przez pozwanego i praktycznie co do samej zasady były traktowane przez pozwanego jako nienegocjowalne. Także z wiarygodnych zeznań strony powodowej wynika, że podjęte przez powodów próby negocjowania, dotyczące zresztą tylko wysokości odsetek, okazały się bezowocne ze względu na odmowę ze strony banku.

Omawiane dalej postanowienia umowy są zatem objęte regulacją art. 385 1 § 3 k.c.

Budzące zastrzeżenia postanowienia umowne (wychodząc zwłaszcza od § 1 ust. 3A, § 7 ust. 1 oraz § 11 ust. 2 zd. drugie i ust. 4 umowy) sprowadzają się przede wszystkim do tego, że wysokość zobowiązania konsumenta, mającego podlegać kształtowaniu i spłacie przez okres 20 lat, zostaje określona według kursu franka szwajcarskiego, z tym, że nie przewidziano górnego pułapu wysokości zobowiązania (górnego pułapu kursu franka szwajcarskiego, według którego zobowiązanie konsumenta może zostać wyliczone), ani jakiegokolwiek innego zabezpieczenia (w tym w formie ubezpieczenia) konsumenta przed skutkami wzrostu kursu waluty obcej.

Konsument został tu zatem obciążony nieograniczonym ryzykiem kursowym, w taki sposób, że kredyt – przeznaczony na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych – nabiera wręcz cech produktu inwestycyjno-spekulacyjnego, obarczonego znacznym ryzykiem poniesienia znacznej (potencjalnie wręcz nieograniczonej) straty. Przy 20-letnim okresie, na jaki kredyt został udzielony, wobec oczywistej niemożliwości przewidzenia różnorodnych zmian ekonomicznych, politycznych i innych jakie mogą zajść w tak długim okresie i prowadzić do całkowitego przemodelowania nawet nie tylko kursów lecz wręcz rynkowych pozycji walut obcych (w szczególności postrzegania ich na rynku jako stabilne lub niestabilne), wpływać nawet na sam byt walut, a także na pozycję czy wręcz byt państw, które waluty emitują, obciążenie konsumenta nieograniczonym ryzykiem kursowym rodzi uprawnione skojarzenia już nie tylko z wysoce ryzykownym instrumentem inwestycyjno-spekulacyjnym, ale wręcz z grą hazardową. Tytułem przykładu wystarczy tu wskazać, jak drastyczne zmiany zaszły na świecie i w Polsce przez okres tylko kilkunastu lat wstecz przed momentem zawarcia umowy, a nawet i to, jaką niestabilnością charakteryzował się kurs złotego względem także franka szwajcarskiego jeszcze na początku lat 90. XX w., a zatem tylko kilkanaście lat przed momentem zawarcia umowy.

Bank tymczasem – niewątpliwie zdając sobie sprawę, jak drastycznym i bardzo prawdopodobnym wahaniom może ulegać kurs każdej waluty obcej w okresie kilkudziesięciu lat, nie ujawnił należycie konsumentowi – w formie skonkretyzowanego lecz przy tym adekwatnego przykładu – wpływu, jaki owe wahania mogą mieć na wartość ich zobowiązań wyrażoną w złotych.

Jak natomiast słusznie oceniono w judykaturze, warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, w której kredyt był denominowany, ale również oszacować – potencjalnie istotne – ekonomiczne konsekwencje takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Jeżeli zatem konsument nie został należycie poinformowany o ryzyku kursowym, czyli o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, tak aby mógł oszacować ekonomiczne konsekwencje takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych w razie wahań kursu, to oznacza to, że w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 (tj. dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – przyp. SO) warunki umowy nie zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Umożliwia to kontrolę abuzywności takiego warunku nawet w przypadku uznania go za określający główne świadczenia stron, skoro nie został sformułowany w sposób jednoznaczny (art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.) (wyrok SN z dnia 3 lutego 2022 r., II CSKP 415/22).

Pouczenie o nieograniczonym ryzyku kursowym powinno uwzględniać i prawidłowo oraz wyraźnie konkretyzować przynajmniej dwa elementy: możliwy zakres oraz prawdopodobieństwo ziszczenia się ryzyka.

Przy tym, jak również wyjaśniono w powołanym wyroku SN w sprawie II CSKP 415/22, nawet zawarcie przez strony postępowania aneksu do umowy, umożliwiającego kredytobiorcy zmianę sposobu spłaty kredytu na spłatę w walucie kredytu (CHF) oraz dodanie do umowy informacji o sposobie ustalania przez bank kursów w tabeli kursów, nie sanuje niedozwolonego charakteru klauzuli ryzyka kursowego. Nadal bowiem umowa wiąże wysokość zobowiązania strony powodowej z kursem walutowym.

Nawet przecież, jeśli kredytobiorca może spłacać kredyt bezpośrednio we franku szwajcarskim (i nawet gdyby miał taką możliwość od momentu zawarcia umowy kredytu), to – zarabiając w złotych – w celu dokonania spłaty musi pozyskać franka szwajcarskiego, czy to po kursie rynkowym, czy po kursie określanym przez bank, a właśnie zmienność (potencjalnie nieograniczona) owego kursu to właśnie istota ryzyka kursowego.

W kwestii ryzyka kursowego nie chodzi zatem o sam mechanizm przeliczania waluty polskiej na CHF i odwrotnie, ale w ogóle o wprowadzenie powiązania wysokości udzielonego kredytu i wysokości spłat z kursem złotówki (czy jakiejkolwiek innej waluty – przyp. SO) wobec CHF. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu powiązanego z walutą obcą, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony (postanowienie SN z dnia 15 marca 2023 r., I CSK 6316/22, wraz z powołanym tam orzecznictwem TSUE).

Oznacza to, że w kontekście nieograniczonego ryzyka kursowego nie ma znaczenia, czy powodowie mieli możliwość zawarcia „aneksu” do umowy, dopuszczającego spłatę w walucie waloryzacji kredytu, a jeśli tak, to dlaczego z możliwości owej nie skorzystali. Ujawnione „aneksy” do umowy, ze względu na ich przedmiot, mogą być pominięte w dalszych rozważaniach, a w żadnym razie nie mogą być interpretowane jako świadome wyrażenie przez konsumenta zgody na trwanie umowy wraz z niedozwolonymi klauzulami.

Nieograniczonego ryzyka kursowego nie eliminowałoby też oczywiście zastąpienie w umowie kursów walutowych określanych przez pozwanego jakimikolwiek kursami rynkowymi czy kursami średnimi NBP. Nawet przecież najbardziej zobiektywizowane kursy rynkowe walut obcych nadal mogą podlegać praktycznie nieograniczonym wahaniom – i to jest istotą nieograniczonego ryzyka kursowego.

Kluczowym jest natomiast, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie doszło do należytego poinformowania kredytobiorcy o ryzyku kursowym.

Bardzo charakterystyczne jest, że podejmując czynności zmierzające do zawarcia umowy kredytu na okres 20 lat, bank nie przedstawił powodom – jako adekwatnych do zrozumienia ryzyka – danych z okresu tylko o kilkanaście lat wcześniejszego, to jest okresu drastycznego spadku wartości waluty polskiej z początku lat 90. XX w. (na początku 1990 r., średni kurs franka szwajcarskiego w NBP wynosił ok. 6.000 „starych” złotych co odpowiada obecnym 60 groszom, czyli był kilkukrotnie niższy od kursu z chwili zawarcia umowy). Oczywiście można podnosić, że realia początku lat 90. XX w. były znacząco odmienne od realiów momentu, gdy strony zawierały umowę. Właśnie jednak okoliczność, że istotne zmiany realiów nastąpiły – z punktu widzenia momentu zawarcia umowy – w ciągu tylko kilkunastu lat, powinna skłaniać bank do refleksji (i podzielenia się, w formie prezentacji konsumentowi stosownych pouczeń i skonkretyzowanych przykładów, refleksją), że tym bardziej nie sposób przewidzieć tego, co może się stać w okresie przyszłych 20 lat.

W rzeczywistości natomiast, bank przedstawił powodom fałszywe tezy o stabilności kursu waluty waloryzacji i bezpieczeństwie opartego na tej walucie zobowiązania, popierając je odwołaniem do zmian kursu franka szwajcarskiego z okresu tylko roku – zatem okresu rażąco nieadekwatnie krótkiego względem okresu kredytowania, a dobranego tak, by w okresie owym kurs waluty waloryzacji kredyty był stabilny. To ostatnie zakwalifikowane być powinno już jako nie tylko dezinformacja, ale wręcz manipulacja.

Adekwatne pouczenie, odwołujące się do danych historycznych z okresu przynajmniej zbliżonego do okresu, na jaki umowa została zawarta, powinno przy tym nie tylko wskazywać możliwy rząd wzrostu kursu waluty obcej, ale również zwracać uwagę, że – choćby w kontekście tych danych historycznych – znaczny, wynoszący nawet kilkaset procent wzrost kursu waluty obcej w okresie na jaki umowa ma zostać zawarta jest nie tylko hipotetyczną, ale realną możliwością.

W kontekście długości okresu kredytowania i absolutnej nieprzewidywalności czynników, mogących kształtować potencjalnie nieograniczone zmiany kursu waluty indeksacji w owym okresie, adekwatnym byłoby wręcz uzmysłowienie kredytobiorcy w prostych słowach, że podpisując umowę w kształcie zaproponowanym przez bank, kredytobiorca praktycznie przystępuje do gry hazardowej o wielkiej (przynajmniej z punktu widzenia kredytobiorcy) stawce, przy czym w świetle danych historycznych (ale z okresu adekwatnego do okresu kredytowania) najbardziej prawdopodobnym jest, że wynik „gry” będzie bardzo niekorzystny dla kredytobiorcy, wręcz dewastujący dla jego finansów.

Wobec nieprzedstawienia przez bank skonkretyzowanych i adekwatnych danych liczbowych (takich jak na przykład: symulacje wzrostu wysokości salda lub raty kredytu przy określonym wzroście kursu franka szwajcarskiego, szacowanym z odwołaniem się do rzędu historycznych zmian kursu owej waluty w okresie choćby zbliżonym do okresu, na jaki umowa miała zostać zawarta, względnie powołanie – jako miarodajnego wyznacznika ryzyka kursowego – rzędu zmian kursu franka szwajcarskiego z okresu przynajmniej zbliżonego do okresu na jaki umowa miała zostać zawarta), kredytobiorca absolutnie nie miał materiału do oszacowania potencjalnych ekonomicznych konsekwencji zawarcia umowy według modelu określonego wzorcem umownym banku.

Niczego nie zmieniało tu lakoniczne i ogólnikowe oświadczenie z § 30 ust. 1 umowy. Nie zawierało ono bowiem jakichkolwiek konkretów co do możliwego zakresu i prawdopodobieństwa ziszczenia się ryzyka kursowego – i w takiej postaci nie było w stanie należycie uzmysłowić powodom możliwych, realnych ekonomicznych konsekwencji podpisana umowy.

Ściśle biorąc, omawiane oświadczenie nie było nawet pouczeniem, wystosowanym przez bank, tylko oświadczeniem konsumenta obejmującym ogólniki wyprowadzane z nieokreślonych przesłanek, mającym zapewne w zamiarze banku służyć jako swoiste „pokwitowanie” pouczenia. W drodze apriorycznie sformułowanego przez siebie wzorca umownego, bank narzucał tu konsumentowi określone oświadczenie wiedzy, które zatem – w braku dowodów wskazujących na rzetelne i poparte prezentacją adekwatnych danych kwotowych omówienie z kredytobiorcą kwestii ryzyka kursowego – było całkowicie bezwartościowe, a wręcz (wobec antycypowania przez bank we wzorcu oświadczenia konsumenta o rzekomym stanie jego wiedzy) absurdalne.

Stopień ogólnikowości czy wręcz mglistości oświadczenia, pozbawionego w ogóle jakichkolwiek (a tym bardziej adekwatnych) konkretów liczbowych, wskazuje wręcz na tylko pozorowanie przez bank pouczenia o ryzyku kursowym, pod kątem ewentualnych, przyszłych (być może nawet przewidywanych przez bank – o czym dalej) roszczeń konsumenta gdy ryzyko się ziści.

Rzeczą banku było natomiast należyte zwrócenie uwagi konsumenta na istotność materii, ogólnikowo wzmiankowanej w oświadczeniu.

Nie można również uznać, by skutki braku stosownego pouczenia ze strony banku sanowała własna wiedza kredytobiorcy.

Brak danych, by którekolwiek z powodów dysponowało wykształceniem lub doświadczeniem zawodowym ze sfery, wymagającej uwzględniania długoterminowego narażenia na nieograniczone ryzyko kursowe. Doświadczenia z realizacji wcześniejszej umowy kredytu, powiązanego z frankiem szwajcarskim, w okresie gdy kurs owej waluty cechował się stosunkową stabilnością, mogły tylko utwierdzać powodów w błędnym przekonaniu, że kredyt powiązany z frankiem szwajcarskim jest produktem stabilnym i bezpiecznym.

Co jednak najistotniejsze, obowiązek stosownego pouczenia konsumenta przez bank nie jest uzależniony od zakresu wiedzy lub doświadczenia konsumenta – i nie ma podstawy do różnicowania sytuacji konsumentów w tej sferze w zależności od zakresu ich wiedzy lub doświadczenia. Analizie i weryfikacji poddaje się w niniejszym postępowaniu pouczenie (lub brak pouczenia) ze strony banku, a nie szczególny stan wiedzy konsumenta.

Jak bowiem wyjaśniono w wyroku TSUE z dnia 21 września 2023 r., C-139/22, spełnienie wymogu przejrzystości warunków umowy należy zweryfikować w odniesieniu do obiektywnego standardu właściwie poinformowanego oraz dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta, któremu nie odpowiadają w szczególności ani konsument mniej poinformowany niż ten przeciętny konsument, ani konsument bardziej poinformowany od tego ostatniego.

Co więcej, w powołanym wyroku TSUE zajął wręcz stanowisko, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w związku z jej art. 2 lit. b) należy interpretować w ten sposób, że przedsiębiorca ma obowiązek poinformowania zainteresowanego konsumenta o istotnych cechach zawartej z nim umowy oraz o ryzyku związanym z tą umową, i to nawet wówczas, gdy ów konsument jest jego pracownikiem i posiada odpowiednią wiedzę w dziedzinie wspomnianej umowy.

Przeciętny konsument, przy uwzględnieniu obowiązujących go reguł uważności i rozsądku, nie ma natomiast obowiązku samodzielnego identyfikowania zwłaszcza czasowego okresu, za jaki należałoby zebrać dane o zmianach kursu waluty obcej, by uzyskać adekwatny obraz ryzyka kursowego związanego z ową walutą w planowanym okresie kredytowania. Co więcej, jeśli bank przedstawia tezę i nawet dane kursowe (zmanipulowane, o czym konsument nie wie) na poparcie tezy o stabilności kursu waluty indeksacji kredytu i bezpieczeństwie umowy, to nie sposób oczekiwać od przeciętnego konsumenta wchodzenia w merytoryczną polemikę z profesjonalistą, czy samodzielnego poszukiwania i identyfikowania danych, umożliwiających taką polemikę.

Gdyby natomiast powodom przedstawiono symulacje wzrostu wartości salda i raty kredytu, sformułowane przy założeniu wzrostu kursu franka szwajcarskiego o taki rząd wielkości, jaki faktycznie nastąpił w – adekwatnym do okresu na jaki kredyt miał zostać udzielony – przeszłym okresie poprzedzającym zawarcie umowy, a nawet gdyby powodom przedstawiono zmiany kursu franka szwajcarskiego z okresu o długości przynajmniej zbliżonej do długości okresu kredytowania (z okresu przynajmniej od początku 1990 r.), jako miarodajny wskaźnik zakresu i realności ziszczenia się ryzyka branego na siebie przez kredytobiorcę, to z jednej strony powodowie uzyskaliby materiał, rzeczywiście uświadamiający (a nie dezinformujący) co do charakteru, zakresu i realności ziszczenia się owego ryzyka, a z drugiej strony dane oparte na wymienionych założeniach skonsumowałyby wzrost kursu franka szwajcarskiego i wartości zobowiązania kredytowego, jaki faktycznie nastąpił po momencie zawarcia umowy (choć oczywiście nie jest wykluczonym, że w okresie jaki jeszcze pozostał do zakończenia umówionego okresu kredytowania, nastąpią dalsze drastyczne wzrosty kursu franka szwajcarskiego).

Jeśli się zresztą założy elementarną racjonalność powodów, to można przyjąć, że gdyby powodowie mieli w momencie zawierania umowy przekonania odmienne od ustalonych przez Sąd i gdyby należycie i w pełni rozumieli, jakie (hazardowe wręcz) ryzyko związane jest ze sporną umową, to nigdy by takiej umowy nie zawarli (a z pewnością nie zawarliby jej w celu finansowania potrzeb mieszkaniowych).

W takim razie zaznaczyć należy, że klauzule umowne, których elementem jest ryzyko kursowe, określają główne świadczenia stron. Wyeliminowanie tej klauzuli z łączącej strony umowy uniemożliwia określenie wysokości zobowiązania zarówno pozwanego banku (kwoty udzielonego kredytu), jak i kredytobiorców (rozmiaru zadłużenia i wysokości poszczególnych rat). W konsekwencji umowa w pozostałym zakresie nie jest możliwa do utrzymania i wykonywania (powołany wyżej wyrok SN w sprawie II CSKP 415/22).

Wyeliminowanie ryzyka kursowego jest bowiem równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (wyrok SN z dnia 26 stycznia 2023 r., II CSKP 722/22 i orzecznictwo tam powołane).

Co więcej, prawna niemożliwość utrzymania umowy w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (postanowienie SN z dnia 28 lipca 2022 r., I CSK 2720/22, wraz z powołanym tam orzecznictwem, w tym wypowiedziami TSUE). Klauzule takie umowa stron natomiast zawierała, przewidując stosowanie: przy przeliczaniu należności wypłacanych na rzecz powodów – kursu kupna (zwł. § 1 ust. 3A i § 7 ust. 1 umowy), a przy przeliczaniu należności spłacanych przez powodów – kursu sprzedaży franka szwajcarskiego (zwł. § 11 ust. 4 umowy). Brak danych, by kredytobiorca został należycie pouczony o zasadach i praktycznych skutkach stosowania owego mechanizmu, tak by mógł oszacować, jakie przełożenie będzie mieć ów mechanizm na jego zobowiązanie, a zwłaszcza na różnicę między kwotą w złotych, wypłaconą na rzecz kredytobiorcy, a kwotą w złotych, jaką kredytobiorca powinien spłacić (różnicę istniejącą, na gruncie umowy, od samego początku, niezależnie od zmian kursu franka czy od obciążenia kwoty kredytu oprocentowaniem).

Już zatem na tym poziomie uznać można, że stwierdzone klauzule abuzywne (przy zastosowaniu modelu, o którym mowa dalej) uniemożliwiają częściowe choćby utrzymanie umowy z mocy i prowadzą do nieważności całości umowy.

Następnie, postanowienia umowne (przede wszystkim § 1 ust. 3A, § 7 ust. 1 i § 11 ust. 4 umowy, lecz w dalszej kolejności przykładowo także § 13 ust. 5 i § 16 ust. 3 umowy) wyrażają zasadę, że na etapie wyliczenia zarówno salda zadłużenia jak i kwot poszczególnych rat w złotych – a zatem wyliczenia wysokości zobowiązania strony powodowej – wyliczenie to następować miało przez przeliczenie według kursu franka szwajcarskiego z tabeli kursowej pozwanego.

Umowa nie zawiera natomiast uregulowania zobiektywizowanych i weryfikowalnych kryteriów kształtowania kursów walutowych przez bank na potrzeby rozliczeń z umowy.

W tych okolicznościach, przytoczyć i zaaprobować należy słuszny pogląd judykatury, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Naruszenie natury stosunku zobowiązaniowego oznacza tu również naruszenie zasady słuszności kontraktowej, która w stosunkach z udziałem konsumentów jest wartością chronioną przez przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych. Postanowienie zapewniające przedsiębiorcy swobodę w ustalaniu wysokości świadczenia konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco narusza interes konsumenta (art. 385 1 k.c.) (uchwała SN z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22, wraz z uzasadnieniem).

Jako że oceny analizowanych postanowień umowy dokonuje się według stanu z chwili jej zawarcia, nie ma znaczenia okoliczność, według jakich faktycznie kryteriów pozwany kształtował swą tabelę kursową (czy czynił to według kryteriów zobiektywizowanych i weryfikowalnych, czy nie oraz czy kursy określane przez pozwanego wykazywały jakąkolwiek korelację na przykład z kursami NBP). Istotne jest natomiast – w kontekście przytoczonego poglądu judykatury – że obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia kursu franka szwajcarskiego w tabeli kursowej pozwanego nie zostały sformułowane w samej umowie.

W rezultacie, kwestionowane postanowienia umowne, uznać należy za objęte sankcją z art. 385 1 § 1 zd. pierwsze k.c., co oznacza wyeliminowanie z umowy postanowienia kształtującego kurs waluty obcej w zakresie koniecznym do wyliczenia zobowiązania powoda w złotych.

Judykatura od dłuższego już czasu wskazuje, że mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną (np. wyrok SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17).

Ostatecznie wyjaśnione też zostało, że klauzule kształtujące mechanizm indeksacji zastrzeżone w umowie kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej określają główne świadczenie kredytobiorcy, przy czym odnosi się to tak do umowy kredytu indeksowanego jak i denominowanego. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Brak jednoznaczności klauzul waloryzacyjnych zastosowanych przez pozwanego w umowie kredytowej, nie poddających się obiektywnej weryfikacji, wypełnia zatem przesłankę abuzywności postanowień określających główne świadczenia stron. To natomiast skutkuje niemożnością utrzymania umowy jako całości (wyrok SN z dnia 13 maja 2022 r., II CSKP 293/22).

Generalnie, w świetle nowszego orzecznictwa Sądu Najwyższego, dominuje zdecydowanie stanowisko, że w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie czy to kredytu denominowanego w walucie obcej czy też indeksowanego do tej waluty, umowa ta nie może wiązać stron w pozostałym zakresie ani jako kredyt złotówkowy ani jako kredyt czysto walutowy (wyrok SN z dnia 3 lutego 2022 r., II CSKP 459/22, postanowienie SN z dnia 30 września 2022 r., I CSK 1857/22, oraz orzecznictwo tam powołane, w tym podnoszące brak, z punktu widzenia omawianej kwestii, istotnej różnicy między kredytem indeksowanym i denominowanym w walucie obcej, jako różniących się wyłącznie sposobem wyrażenia waloryzacyjnej funkcji pełnionej przez walutę obcą). W szczególności, w świetle powołanych wypowiedzi judykatury, postanowienia określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego nie mogą w żaden sposób zostać zastąpione, zwłaszcza postanowieniami wykreowanymi przez Sąd z odwołaniem się do przepisów powszechnie obowiązujących, czy do kursów walutowych funkcjonujących w obrocie.

Zastąpienie kursu, określanego przez bank, na przykład kursem średnim NBP, doprowadziłoby natomiast do drastycznego przemodelowania i deformacji zobowiązania. W miejsce zobowiązania, którego wysokość kształtowana byłaby jednostronnymi czynnościami banku, pojawiałoby się zobowiązanie, którego wysokość kształtowana byłaby niezależnym od stron czynnikiem zobiektywizowanym. Tak daleko idące przemodelowanie (a właściwie, w porównaniu z modelem pierwotnym, zdeformowanie) zobowiązania, wbrew woli konsumenta, uznać należy za niedopuszczalne (i zresztą, jak już wyjaśniono, nie eliminujące nieograniczonego ryzyka kursowego).

W razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego i klauzul przeliczeniowych utrzymanie umowy nie jest możliwe z prawnego punktu widzenia. Jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty (np. postanowienie SN z dnia 24 listopada 2022 r., I CSK 3127/22, wraz z orzecznictwem tam powołanym).

Także wprowadzenie mechanizmu, określonego tzw. ustawą antyspreadową, nie usunęło abuzywnych postanowień umownych i niepewności co do sytuacji prawnej powodów – i nie pozbawiło powodów prawa dochodzenia zgłoszonych żądań (por. wyrok SN z dnia 23 czerwca 2022 r., II CSKP 36/22)

W układzie, jaki wytworzył się w sprawie, należało zatem wdrożyć mechanizm i sankcje, opisane (z powołaniem się na bliżej wskazany dorobek orzecznictwa wspólnotowego) w uzasadnieniach uchwał SN: z dnia 15 września 2020, III CZP 87/19 i z dnia 7 maja 2021 r. (skład 7 sędziów), III CZP 6/21, to jest poinformowania konsumenta o dostrzeżonej przez sąd z urzędu abuzywności klauzul umownych i przysługujących mu w związku z tym uprawieniach oraz pozyskania decyzji konsumenta, z tym że dopiero odmowa potwierdzenia przed konsumenta związania klauzulami ocenionymi jako abuzywne albo bezskuteczny upływ wyznaczonego mu w tym celu terminu, prowadziłoby ostatecznie na gruncie prawa materialnego do bezskuteczności abuzywnych postanowień umownych, natomiast potwierdzenie – do ich pełnej skuteczności ex tunc, z tym, że:

- niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną (jest to zatem konstrukcja bezskuteczności zawieszonej postanowienia umownego),

- to sam konsument wiążąco decyduje, które rozwiązanie uznaje za korzystniejsze dla siebie (nie prowadzi się tu postępowania w celu wyjaśnienia, które rozwiązanie – utrzymanie w mocy czy unieważnienie umowy kredytu – może być obiektywnie bardziej korzystne lub bardziej niekorzystne dla konsumenta),

- jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c.); chodzi tu o wszelkie świadczenia pieniężne, spełnione w wykonaniu umowy,

- umowa nie jest nieważna ex tunc, lecz staje się nieważna dopiero na skutek złożenia (albo upływu terminu do złożenia) przez konsumenta oświadczenia, odmawiającego zgody na związanie abuzywnymi postanowieniami umowy, bez których umowa nie może zostać utrzymana.

Jeśli bowiem nawet klauzula abuzywna mogłaby zostać oceniona również jako sprzeczna z prawem (na przykład z art. 353 1 k.c. czy z art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, Dz. U. nr 140 z 1997 r. poz. 939 ze zm.), to zgodnie z art. 58 § 1 k.c. czynność prawna sprzeczna z ustawą jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Za inny przepis w rozumieniu art. 58 § 1 k.c. może być uznany także art. 385 1 k.c. Oznacza to, że postanowienie sprzeczne z prawem, które może być jednocześnie zakwalifikowane jako niedozwolone postanowienie umowne, nie jest bezwzględnie nieważne, ale nie wiąże konsumenta w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. (por. uzasadnienie uchwały SN z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22).

Przy tym stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Odrzucić również należy pogląd, że konsument spłacający kredyt udzielony mu na podstawie umowy dotkniętej nieważnością, czyni zadość zasadom współżycia społecznego w rozumieniu art. 411 pkt 2 k.c. (uchwała SN z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20 z uzasadnieniem).

Wobec złożenia przez kredytobiorcę oświadczenia, przesądzającego o wyeliminowaniu ze spornej umowy klauzul abuzywnych i w rezultacie o nieważności umowy, pozwany obowiązany jest do zwrotu powodom, w granicach żądania pozwu, wszelkich świadczeń pieniężnych pobranych przez pozwanego od powodów w związku z wykonaniem umowy, a zatem nie tylko świadczeń z tytułu rat kapitałowo-odsetkowych, ale również i z tytułu świadczeń okołokredytowych, w tym z tytułu ubezpieczeń wymaganych i narzuconych kredytobiorcy przez bank. Także bowiem i te ostatnie świadczenia były przez kredytobiorcę spełniane tylko i wyłącznie ze względu na istnienie (i mylne uważanie za ważną) umowy kredytowej. Gdyby nie umowa, strona powodowa oczywiście nie spełniłaby żadnego z wymienionych świadczeń na rzecz banku.

Szczegółowa wysokość spełnionych świadczeń, objętych żądaniem pozwu, została dostatecznie wykazana zaświadczeniami i wydrukiem z systemu bankowości elektronicznej, zatem danymi wygenerowanymi przez samego pozwanego.

Dochodzone główne roszczenia pieniężne przysługują zatem powodom w całości.

Nie ma podstawy prawnej, by dochodzone należności zasądzić solidarnie na rzecz powodów. W granicach żądania pozwu, dopuszczalne jest zasądzenie dochodzonych należności łącznie na rzecz powodów, którzy pozostając w związku małżeńskim i w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej, wspólnie realizowali (ważne jak im się pierwotnie wydawało) zobowiązanie, zaciągnięte wspólnie w celu zaspokojenia potrzeb rodziny którą przez swój związek założyli. Reguły wyrażone w art. 31 § 1 k.r.o., doznające tylko wyjątków wyczerpująco wymienionych w art. 33 k.r.o., można uznać za źródło domniemania, że należności z umowy były przez powodów spłacane z majątku wspólnego, natomiast nic nie wskazuje, by którakolwiek ze spłat nastąpiła z któregokolwiek ze źródeł wymienionych w art. 33 k.r.o. W każdym zaś razie, ewentualne rozliczenia dokonanych wpłat między powodami są ich wewnętrzną kwestią, natomiast nie ma tu pola na jakikolwiek skuteczny zarzut pozwanego.

Z poglądów, wyrażonych w przytoczonych uchwałach SN w sprawach III CZP 87/19 i III CZP 6/21, wynika również, że jeśli konsument złoży sądowi w terminie oświadczenie obejmujące niewyrażenie zgody na abuzywne postanowienie umowy, to dopiero moment złożenia oświadczenia (moment dojścia oświadczenia do wiadomości sądu – ze względu na materialnoprawny charakter i skutki oświadczenia stosować tu należy art. 61 § 1 k.c., natomiast nie należy stosować, w szczególności, art. 165 § 2 k.p.c. – przyp. SO) jest momentem postawienia należności każdej ze stron, związanych z nieważnością umowy, w stan wymagalności, a zatem i początkiem biegu przedawnienia owych należności.

Umowa stron nie jest nieważna ex tunc, lecz stała się nieważna dopiero na skutek oświadczenia konsumenta (a gdyby konsument oświadczenia tego nie złożył, stałaby się nieważna po upłynięciu terminu do złożenia oświadczenia).

Chodzi tu, co należy podkreślić, o oświadczenie złożone na zarządzenie przewodniczącego, po powzięciu przez Sąd oceny co do abuzywności postanowień umownych i po zapoznaniu się przez konsumenta z pouczeniami sformułowanym przez Sąd – a nie o oświadczenie, złożone przez konsumenta samowolnie, po zapoznaniu się z pouczeniami z innego źródła (na przykład pouczeniami pełnomocnika). To ostatnie nie wywołuje skutków prawnych, wpływających na wynik rozstrzygnięcia w sprawie.

Skoro dopiero złożenie przez konsumenta oświadczenia o braku zgody na obowiązywanie klauzul abuzywnych skutkuje nieważnością umowy oraz powstaniem i wymagalnością roszczeń, związanych z ową nieważnością, to wykluczyć oczywiście należy, by roszczenia pieniężne dochodzone w niniejszej sprawie przez stronę powodową mogły choćby w części ulec przedawnieniu.

W okolicznościach niniejszej sprawy, stosowne i dostateczne oświadczenia strony powodowej, złożone na zarządzenie przewodniczącego, wpłynęły do Sądu w dniu 27 października 2023 r., zatem od tego dopiero momentu dochodzone należności główne (ale również i ewentualne roszczenia banku związane z unieważnieniem umowy) stają się wymagalne. Żądane przez stronę powodową odsetki od dochodzonych głównych należności pieniężnych przysługują zatem stronie powodowej dopiero za okres od dnia 28 października 2023 r., bowiem dopiero od tej daty pozwanego można uznać za pozostającego w opóźnieniu (art. 481 § 1 k.c.). Co do dalej idących (żądanych za okres wcześniejszy) roszczeń odsetkowych, powództwo zostało więc oddalone.

Zaznaczyć przy tym warto, że – pojawiające się w obrocie – powoływanie wyroku TSUE z dnia 15 czerwca 2023 r. w sprawie C 520/21, jako argumentu na rzecz zasądzenia odsetek za dłuższy okres, jest chybione.

W wyroku tym wskazano, że w kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie (a nie że stanowią one prawną podstawę – przyp. SO) wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą konsument ma prawo żądać od instytucji kredytowej rekompensaty wykraczającej poza zwrot miesięcznych rat i kosztów zapłaconych z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty, pod warunkiem poszanowania celów dyrektywy 93/13 i zasady proporcjonalności.

TSUE, orzekając w granicach zadanego pytania prejudycjalnego, nie wypowiedział się w sposób kategoryczny o istnieniu podstawy prawnej do uwzględnienia roszczenia odsetkowego konsumenta za jakikolwiek okres. Roszczenie odsetkowe regulują bowiem przepisy krajowe.

Na gruncie prawa polskiego, w szczególności na gruncie art. 481 § 1 k.c., nie ma natomiast możliwości zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie za okres, gdy roszczenie główne nie tylko nie było wymagalne (zatem nie mogło w ogóle być mowy o opóźnieniu dłużnika w rozumieniu powołanego przepisu), ale jeszcze w ogóle nie istniało.

Skoro więc dopiero oświadczenie konsumenta (złożone w toku postępowania na zarządzenie przewodniczącego) eliminuje z umowy niedozwolone postanowienia i w rezultacie skutkuje nieważnością umowy, to w prawie krajowym nie ma podstawy prawnej, by za okres do dnia złożenia oświadczenia przez konsumenta zasądzać odsetki ustawowe za opóźnienie od roszczenia pieniężnego powstałego na skutek unieważnienia umowy. Dostatecznej podstawy prawnej w omawianej materii nie mogą też tworzyć, same przez się: ani przepisy dyrektywy 93/13 (bo wymagają implementacji w porządku krajowym, a dyrektywa nie wywołuje bezpośredniego skutku horyzontalnego w stosunkach między powodami a pozwanym), ani wyrok TSUE (bo w ogóle nie jest źródłem prawa powszechnie obowiązującego).

Nie zmienia również wyniku sprawy teza wyroku TSUE z dnia 7 grudnia 2023 r. w sprawie C-140/22, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać, stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej – konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną.

Przytoczona teza wyroku TSUE, zwłaszcza gdy zestawi się ją z treścią pytań prejudycjalnych, jawi się jako nader zachowawcza, a w każdym razie nie prowadzi do znaczącej zmiany wykładni przepisów prawa krajowego. Już bowiem przed wydaniem powołanego wyroku jasnym było, że wykonywanie praw przez konsumenta nie jest tu uzależnione od złożenia oświadczenia – skutek w postaci nieważności umowy występuje również wówczas, gdyby w terminie określonym w zarządzeniu przewodniczącego konsument nie złożył jakiegokolwiek oświadczenia.

Z drugiej strony, skoro także w wyroku w sprawie C-140/22 (zwł. pkt 57 wyroku) potwierdzono możliwość wyrażenia przez konsumenta dobrowolnej i świadomej zgody na dany warunek umowny o nieuczciwym i niewiążącym charakterze i zrzeczenia się możliwości powołania się na ochronę przewidzianą w dyrektywie 93/13, to nadal nie można uznać, że umowa jest bezwzględnie nieważna od samego początku.

Nie ma zatem nadal przesłanek do zakwestionowania słuszności i aktualności powołanych wyżej poglądów judykatury SN co do momentu powstania i wymagalności roszczeń tego rodzaju, co dochodzone pozwem.

Na gruncie krajowego porządku prawnego nie sposób natomiast odnaleźć normy, umożliwiającej identyfikację momentu powstania i postawienia w stan wymagalności roszczenia (związanego z nieważnością umowy) na etapie wcześniejszym, niż etap, gdy dojdzie do wyjaśnienia (co należy podkreślić – po powzięciu przez Sąd oceny, że umowa jest dotknięta niedozwolonymi postanowieniami umownymi) czy konsument skorzysta czy nie skorzysta z możliwości utrzymania umowy w mocy, a tym samym wyjaśnienia, czy umowa stanie się nieważna. Przy tym, na gruncie krajowego porządku prawnego, nie jest możliwe zasądzenie odsetek za opóźnienie za okres, gdy dana należność nie tylko nie była wymagalna, ale nawet jeszcze nie istniała. Nie sposób też przypisywać pozwanemu opóźnienia w spełnieniu świadczenia w czasie, gdy nie można było jeszcze przesądzić, że obowiązek spełnienia takiego świadczenia w ogóle powstanie.

Powtórzyć należy, że wyrok TSUE nie jest źródłem prawa powszechnie obowiązującego, a dyrektywa 93/13 nie wywołuje bezpośredniego skutku horyzontalnego w relacjach między podmiotami prawa prywatnego, lecz wymaga implementacji. Prawną podstawą zasądzenia odsetek muszą zatem być przepisy prawa krajowego.

Prowspólnotowa wykładnia przepisów prawa krajowego ma natomiast swoje granice, w szczególności nie może nigdy stanowić wykładni contra legem, w tym przybierać postaci sztucznego tworzenia – wbrew elementarnym regułom pewności prawa – norm, które nie mają należytego oparcia w treści przepisów.

W takim razie, szczegółowa treść uzasadnienia (bo nie treść powołanej tezy w jej dosłownym brzmieniu) wyroku w sprawie C-140/22, w zakresie w jakim nie znajduje należytego oparcia w przepisach prawa krajowego (na przykład w zakresie, w jakim wywodzi z dyrektywy 93/13 roszczenie odsetkowe za okres dłuższy od możliwego do stwierdzenia na gruncie przepisów prawa krajowego), może co najwyżej prowadzić do ewentualnej odpowiedzialności RP jako państwa członkowskiego UE za brak należytej i pełnej implementacji dyrektywy 93/13, natomiast nie wpływa na relacje stron i wynik niniejszej sprawy.

Choć oceny co do nieważności umowy, poczynione wyżej na potrzeby rozstrzygnięcia o roszczeniach pieniężnych, znajdują zastosowanie również w odniesieniu do żądania ustalenia, to mieć trzeba na uwadze, że pozwany zanegował również istnienie po stronie powodowej interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c., wymaganego do uzyskaniu ustalenia na podstawie tegoż przepisu.

Stanowisko pozwanego i tu jest jednak chybione.

Jak mianowicie wyjaśniono w orzecznictwie, w określonych sytuacjach nawet możliwość wytoczenia powództwa o zapłatę nie wyczerpuje interesu prawnego po stronie osoby kwestionującej związanie częścią postanowień umowy lub istnienie zobowiązania mającego wynikać z umowy kredytu. W związku z tym ocena, że powodowie mogą skutecznie dochodzić ustalenia nieważności umowy, nie powinna być a limine wykluczona nawet w razie całkowitego wykonania umowy; tym bardziej dotyczy to sytuacji, w której nie upłynął jeszcze okres, na który zawarto sporną umowę (wyrok SN z dnia 26 maja 2022 r., II CSKP 19/22 wraz z orzecznictwem tam powołanym).

Roszczenie o zapłatę dotyczyć tu może tylko należności, uiszczonych już przez kredytobiorcę w ramach umowy. Zawarte w wyroku rozstrzygnięcie co do takiego roszczenia nie odpowiada zatem na pytanie, co z należnościami z umowy, które do momentu wyrokowania nie zostały jeszcze uiszczone. Jeśli nawet w uzasadnieniu wyroku Sąd zawrze ocenę co do nieważności umowy, to w razie braku sformułowania przez powoda lub uwzględnienia przez Sąd żądania ustalenia, bank mógłby w przyszłości bronić się zarzutem, że wiąże tylko wyrok, a nie oceny prawne zawarte w jego uzasadnieniu.

Co więcej, w uzasadnieniu powołanego wyroku w sprawie II CSKP 19/22, SN wprost zajął stanowisko, że w sytuacji gdy sporną umowę kredytu zawarto na 30 lat, a kredyt nie został jeszcze spłacony, to wobec kwestionowania ważności umowy oraz podnoszenia abuzywnego charakteru części jej postanowień, powodowie niewątpliwie mają interes prawny w dochodzeniu ustalenia, w szczególności, nieważności tejże umowy. Wszystkie wymienione, istotne elementy występują natomiast również w stanie faktycznym niniejszej sprawy (nie czyni istotnej różnicy okoliczność, że sporna umowa została zawarta na okres 20 lat, skoro okres ten jeszcze nie upłynął). Aprobując zatem wywody SN, uznać należy, że strona powodowa spełniła wymogi z art. 189 k.p.c. i może skutecznie domagać się uzyskania ustalenia, w zasadzie jak w głównym żądaniu pozwu.

Koniecznym jest jednak zaznaczenie w wyroku, że przyczyną nieistnienia stosunku prawnego z umowy stron jest nieważność umowy. Nieistnienie stosunku prawnego może bowiem wynikać z różnych przyczyn (nie tylko z nieważności, ale też z nieistnienia umowy), przy czym reguły rozliczenia stron przy różnych przyczynach mogą być różne (na przykład, gdyby umowa była prawnie nieistniejąca, to nie byłyby konieczne żadne oświadczenia konsumentów i moment wymagalności należności pieniężnych byłby inny). Skonkretyzowanie w wyroku przyczyny nieistnienia stosunku prawnego jest zatem konieczne dla usunięcia (lub wręcz zapobieżenia powstaniu nowych) wątpliwości między stronami i stąd jest warunkiem koniecznym realizacji interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. (co do przesłanek zaistnienia tego interesu - por. np. wyrok SN z dnia 17 marca 2022 r., II CSKP 474/22).

Powództwo nie wykazuje sprzeczności z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.).

Praźródłem sporu jest bowiem nieetyczne zachowanie pozwanego, w postaci: a) zamieszczenia w umowie, zaczerpniętych z własnych wzorców umownych, nieuczciwych postanowień, stawiających konsumenta w skrajnie trudnym położeniu przez obciążenie go w pełni nieograniczonym ryzykiem kursowym, w dodatku przy zastrzeżeniu dla banku prawa do określania kursów walutowych na potrzeby umowy, b) wprowadzenia konsumenta w błąd brakiem stosownego pouczenia, a wręcz dezinformacją i manipulacją w kwestii ryzyka kursowego, c) kierowania do konsumenta, zarabiającego w złotych i chcącego sfinansować swe potrzeby, głównie mieszkaniowe, produktu kredytowego który powinien być kierowany albo do osób, uzyskujących zarobki (i mających realną perspektywę długoletniego uzyskiwania zarobków) w walucie indeksacji kredytu, albo do profesjonalnych inwestorów (czy wręcz zawodowych hazardzistów).

Nie może natomiast skutecznie powołać się na zasady współżycia społecznego ten, kto w danym układzie sam je narusza.

Bank wiedział (a przynajmniej – w ramach obowiązujących go reguł należytej staranności w działaniu – powinien był wiedzieć) jak kończyło się udzielanie konsumentom kredytów, powiązanych z walutą obcą w państwach rozwiniętych gospodarczo (najpierw w Australii, gdzie umowy tego rodzaju były sądownie wzruszane już pod koniec lat 80. XX w., a następnie we Włoszech i Wielkiej Brytanii, gdzie analogiczny problem, choć w znacznie większej skali, wystąpił w latach 90.). Kierując się zwłaszcza taką wiedzą, bank powinien najpierw rozważyć, czy kredyt powiązany z walutą obcą co do samej zasady może być uznawany dla produkt adekwatny dla konsumenta chcącego sfinansować swe potrzeby mieszkaniowe, a nawet w razie odpowiedzi twierdzącej (jak się wydaje, nader wątpliwej), powinien sformułować kompleksowe pouczenia, znacznie wykraczające poza ogólniki i dezinformację, zaprezentowane kredytobiorcy (poza poruszonymi już kwestiami: konieczności powołania konsumentowi zmian kursu waluty waloryzacji kredytu za okres adekwatny do długości okresu kredytowania oraz konieczności uzmysłowienia hazardowego charakteru umowy, celowym byłoby przynajmniej wyraźne zasygnalizowanie konsumentowi negatywnych doświadczeń państw rozwiniętych gospodarczo z kredytami tego rodzaju, przy założeniu wysokiego prawdopodobieństwa, że realia społeczno-ekonomiczno-prawne w Polsce będą podążać ścieżką, wytyczoną przez państwa rozwinięte gospodarczo).

Okoliczność, że w sytuacji ziszczenia się (i to w znacznych rozmiarach) ryzyka kursowego konsument usiłuje bronić się przed długiem, którego w takiej wysokości nigdy nie akceptował i nie przewidywał (w czym był utwierdzany przemilczeniami i dezinformacją ze strony banku) powinna zatem być postrzegana jako wyraz dążenia do przywrócenia stanu, odpowiadającego normom etycznym, a nie przeciwnie.

Przyczyną wytoczenia (i uwzględnienia) powództwa w niniejszej sprawie nie jest (bardzo niekorzystna dla konsumenta) zmiana kursu franka szwajcarskiego jako taka, lecz jest nią zawarcie umowy według narzuconego przez bank modelu, narażającego nieświadomego konsumenta na nieograniczone, negatywne skutki ziszczenia się ryzyka kursowego. To, że znaczna zmiana kursu franka szwajcarskiego (możliwa do przewidzenia przez bank już w momencie zawarcia umowy, w oparciu o dane historyczne) zwiększyła obciążenie konsumenta do rozmiarów, przy których konsument dąży do unieważnienia umowy, jest już tylko następstwem takiego a nie innego modelu umowy, narzuconego przez bank.

W kontekście danych, jakimi bank dysponował (a przynajmniej – przy uwzględnieniu obowiązujących go reguł należytej staranności w działaniu – powinien był dysponować), już w momencie zawarcia umowy powinno być jasnym dla banku, że wystąpienie zdarzeń, które z dużym prawdopodobieństwem doprowadzą do podważania umowy przez konsumenta, jest tylko kwestią czasu (przy założeniu, że bank to wiedział, nietrudno zrozumieć przyczyny pozorowania przez bank pouczenia o ryzyku kursowym0.

Zasady współżycia społecznego, a zwłaszcza reguły słuszności i uczciwości, dostarczają zatem wręcz dodatkowych argumentów na rzecz uwzględnienia powództwa. Odpowiedzialnych za zaistniały stan rzeczy i za dotkliwe dla banku konsekwencje ekonomiczne rozliczenia nieważnej umowy (konsekwencje – co warto podkreślić – dostrzeżone i zaaprobowane przez TSUE w pkt 80 wyroku z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21) poszukiwać zaś należy nie po stronie konsumentów, tylko w kręgu osób, które w wewnętrznej strukturze zarządczej pozwanego podejmowały decyzje o wprowadzeniu do oferty, mającej służyć kredytowaniu potrzeb (głównie mieszkaniowych) konsumentów, produktów typu spekulacyjno-hazardowego.

W sytuacji, gdy zakres oddalenia powództwa jest nieznaczny, przy czym strona powodowa jest stroną jednoznacznie wygrywającą w zakresie kluczowego sporu prawnego, przesądzającego o kierunku rozstrzygnięcia, to uprawnionym jest obciążenie pozwanego całością kosztów procesu, poniesionych przez powodów, a to na podstawie art. 100 zd. drugiego k.p.c.

Koszty te wynoszą łącznie 11.864 zł i obejmują (art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c.):

- opłatę od pozwu, w kwocie 1.000 zł (k. 81) i opłatę od drugiego z pism w przedmiocie modyfikacji powództwa, tj. pisma z dnia 3 sierpnia 2023 r., w kwocie 30 zł (z kwoty jak na k. 240),

- wynagrodzenie jednego radcy prawnego, będącego pełnomocnikiem obojga powodów (k. 24), w kwocie 10.800 zł (§ 2 pkt 7 w zw. z § 15 ust. 3 a contrario rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, t. jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 265),

- wydatek jednego radcy prawnego, w postaci opłat skarbowych od pełnomocnictw, na sumę 34 zł (k. 25).

Powodowie uiścili również opłatę w kwocie 30 zł (k. 225) przy pierwszym piśmie obejmującym modyfikację powództwa, tj. piśmie z dnia 10 lipca 2023 r. Pismo nie podlegało jednak opłacie, bowiem nie zwiększało wartości przedmiotu sporu (w sytuacji gdy w piśmie tym powodowie wskazywali niższą od pierwotnej kwotę głównego żądania zapłaty w złotych, ale nie złożyli oświadczenia o częściowym cofnięciu pozwu, którego to oświadczenia nie można domniemywać, to pismo z dnia 10 lipca 2023 r. realnie nie zmieniło niczego w treści żądań pozwu).

Ta nienależnie uiszczona opłata, w kwocie 30 zł, nie podlega rozliczeniu z pozwanym. Jej zwrotowi przez Sąd na rzecz strony powodowej stoi natomiast na przeszkodzie dyspozycja art. 80 ust. 1a ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn.: Dz. U. z 2022 r. poz. 1125).

Dodać trzeba, że wygrywającym proces współuczestnikom, o których mowa w art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c., reprezentowanym przez tego samego radcę prawnego, sąd przyznaje zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika (uchwała SN z dnia 30 stycznia 2007 r., III CZP 130/06).

Pozwany zobowiązany jest zwrócić wskazane koszty łącznie, a nie – wbrew żądaniu pozwu – solidarnie na rzecz powodów, bowiem przepisy o kosztach procesu przewidują (pod dalszymi warunkami) wyłącznie solidarność bierną, w przypadku wielopodmiotowości po stronie zobowiązanej do zwrotu kosztów (art. 105 § 2 k.p.c.), a nigdy solidarność czynną, w przypadku wielopodmiotowości po stronie uprawnionej do uzyskania zwrotu kosztów.

W stanie prawnym, obowiązującym od dnia 1 lipca 2023 r. (a konkretnie: wobec wejścia od tej daty w życie zmiany art. 98 § 1 1 k.p.c., ze skutkiem także wobec spraw w toku) nie może już być wątpliwości, że o obowiązku zapłaty odsetek od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu (odsetek o których mowa w zd. pierwszym wymienionego przepisu) sąd orzeka z urzędu.

Wobec powyższego, Sąd orzekł jak w sentencji.

ZARZĄDZENIE

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Marcin Czachura
Data wytworzenia informacji: