III Ca 1914/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-01-12

Sygn. akt III Ca 1914/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 czerwca 2018 roku w sprawie z powództwa P. N. (1) i P. N. (2) przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:

1. zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz P. N. (1) i P. N. (2) kwotę 658 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 grudnia 2017 roku do dnia zapłaty,

2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

3. zasądził od P. N. (1) i P. N. (2) na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 3.600 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

W 2006 roku (...) S.A. w W. oferował dwie kategorie kredytów hipotecznych: złotowe i waloryzowane kursem waluty obcej, w tym między innymi frankiem szwajcarskim. Wymagana zdolność kredytowa była taka sama przy obu kredytach. Jeśli klient Banku zainteresowany był kredytem hipotecznym to pracownik Banku miał obowiązek przedstawić wspomniane dwie oferty kredytu, wyjaśnić zasady funkcjonowania kredytu waloryzowanego, kwestie związane z ryzykiem walutowym i kursowym, tabele walutowe, harmonogram spłat rat kapitałowo – odsetkowych oraz kwestie związane z zabezpieczeniami. Informując o ryzyku kursowym pracownik miał obowiązek wskazać, że kurs każdej waluty ma charakter zmienny. Atrakcyjność związana z wyborem kredytu waloryzowanego frankiem wynika z przyczyn typowo ekonomicznych związanych z faktem zdecydowanie niższego oprocentowania niż kredytów złotowych. W 2006 roku dla kredytu waloryzowanego kursem franka LIBOR 3M miesięczny wynosił 2.6 – 2,7%, a dla kredytu złotówkowego wynosił 5,2 – 5,4%. Te dysproporcje przekładały się na wysokość rat. Od 2002 do 2008 kurs franka szwajcarskiego spadał i dzięki temu klienci płacili niższe raty niż w momencie udzielenia kredytu. Bank, aby móc udzielić kredytu we frankach szwajcarskich musiał uprzednio pozyskać równowartość franka, najczęściej w postaci kredytu zaciągniętego w innym banku lub emisji obligacji frankowych lub wymiany waluty na franka szwajcarskiego. Bank musiał mieć równowartość franka, aby później udzielać kredytów klientom indywidualnym. Bank wypłacał klientowi kredyt w złotówkach. W chwili wypłaty kredytu Bank automatycznie przeliczał wypłacone złotówki na franka po kursie kupna z tabeli banku. Kiedy klient spłacał ratę w złotówkach to bank posługiwał się kursem sprzedaży z tabeli banku, tj. Bank udawał się do innego banku i kupował franka po kursie sprzedaży. Różnica między kursem sprzedaży i kupna to spread, który stanowi dla banku przychód. Bank podlega spreadowi na rynku międzybankowym i tam dla banku spread jest kosztem. Procedura ustalania kursów walut w tabeli walutowej podzielona jest na trzy etapy: pierwszy to wyznaczenie kursu średniego każdej waluty i na tym etapie bank posługuje się informacją niezależnego serwisu (...). W drugim etapie bank dodaje i odejmuje do wyznaczonego wcześniej kursu średniego walut tą samą procentową proporcjonalną wartość tworząc w ten sposób kurs kupna i sprzedaży waluty i tabelę kursową, którą bank publikuje codziennie, obejmuje ona także wysokość spreadu. Te informacje są dla klienta na bieżąco dostępne. W mBanku obowiązuje jedna tabela kursowa dla wszystkich rodzajów transakcji. Na etapie zawierania umowy bank nie informował klientów z jakiego narzędzia korzysta wyznaczając kurs średni, jednak jeśli zainteresowanie klienta dotykałoby tego obszaru to informacja ta jako jawna i powszechna zostałaby udzielona. W ciągu dnia kurs nie był zmieniany w tabeli kursowej banku, chyba że następowały zdarzenia zmieniające wartość waluty w sposób znaczący. Kurs mBanku jest w 95% zbieżny z kursem NBP. Od 2017 roku NBP posługuje się dokładnie taką samą metodą wyznaczania kursu średniego jaką posługiwał się mBank. Od tego czasu kursy są praktycznie ze sobą zbieżne. W ofercie mBanku nie występował i nie występuje kredyt złotowy oparty o stopę procentową charakterystyczną dla franków szwajcarskich, czyli LIBOR 3M. W 2009 roku Bank wprowadził możliwość spłaty rat w walucie waloryzacji. Od 2002 roku na stronie internetowej mBanku znajduje się wzorzec umowy kredytowej .

Zarówno kurs kupna, jak i sprzedaży ogłaszany przez stronę pozwaną nie odbiegał od kursu średniego NBP, a wręcz przeciwnie, jego odchylenie od kursu średniego NBP było znacznie niższe od odpowiednio, średniego odchylenia kursu kupna oraz średniego odchylenia kursu sprzedaży w innych bankach. Zdarzało się, że kurs sprzedaży pozwanego Banku był niższy niż kurs średni NBP .

W trzecim kwartale 2008 roku i w styczniu 2015 roku nastąpiło gwałtowne osłabienie polskiej waluty wobec franka szwajcarskiego .

Wskaźnik LIBOR jest to stopa procentowa kredytów oferowanych na rynku międzybankowym w L. przez cztery główne banki: (...), Bank of T., B. i N. W.. Stanowi bazową stopę procentową dla ustalania oprocentowania kredytów i depozytów na rynku międzybankowym .

Obecnie utrzymuje się różnica pomiędzy stawkami LIBOR i WIBOR. LIBOR jest ujemny i wynosi – 1,7%, a WIBOR jest dodatni i wynosi 1,75% .

Ubezpieczenie niskiego wkładu nie jest standardowym zapisem umowy. Znajduje się w umowie wówczas, gdy wysokość kredytu w stosunku do wartości nieruchomości przekracza procentową proporcję oraz gdy klienci nie proponują innego, alternatywnego sposobu zabezpieczenia. Klientom nie była udostępniana polisa ubezpieczenia niskiego wkładu zawierana między bankiem a (...) Bank nie zarabiał na tym ubezpieczeniu. Składkę opłacali klienci banku, natomiast ubezpieczony był bank .

Powodowie planowali zakup mieszkania we W.. Udali się do pośrednika E., gdzie otrzymali cztery oferty kredytów waloryzowanych frankiem szwajcarskim. Najkorzystniejsza oferta należała do mBanku. P. N. (2) udał się do pozwanego banku ustalić szczegóły oferty. Wzór umowy nie został mu udostępniony do domu .

W dniu 19 stycznia 2016 roku powodowie złożyli w (...) S.A. z siedzibą w W. wniosek o udzielenie kredytu mPlan hipoteczny.

Powodowie nie zostali przez pracownika banku poinformowani o sposobie ustalania kursu franka szwajcarskiego. Zapewniono powodów, że frank szwajcarski jest stabilną walutą. Powód przeanalizował kurs franka za ostatnich 5 lat. Powodowie działali w zaufaniu do banku .

W dniu 20 lutego 2006 roku pozwany Bank wydał pozytywną decyzję kredytową nr (...) .

W dniu 21 lutego 2006 roku powodowie zawarli z (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem (...) na kwotę stanowiącą równowartość 230.000 złotych, waloryzowaną po kursie (...) z dnia uruchomienia kredytu. Celem udzielenia kredytu było finansowanie zakupu lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w gminie K. przy ul. (...) oraz finansowanie opłat okołokredytowych. Kredyt został udzielony na 360 miesięcy. Spłata kredytu miała następować na podstawie nieodwołalnego, przez czas trwania umowy, zlecenia dokonywania przelewu z rachunku eKonto powoda.

W § 7 ust. 1 umowy kredytu zawarto postanowienie, zgodnie z którym Bank udziela kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem kupna waluty (...) według tabeli kursowej (...) Banku S.A. Kwota kredytu wyrażona w (...) jest określona na podstawie kursu kupna waluty (...) z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z dnia i godziny uruchomienia kredytu.

Nadto w § 12 ust. 5 wskazano, że raty kapitałowo – odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży (...) z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.

W § 3 ust. 4 umowy przewidziano, iż zabezpieczeniem kredytu jest ubezpieczenie niskiego wkładu w (...) S.A.

Harmonogram spłat kredytu stanowił załącznik do umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem (...) .

W dniu 21 lutego 2006 roku powodowie podpisali oświadczenie, iż między innymi wyrażają zgodę na wgląd (...) S.A. i (...) S.A. w dokumentację kredytową, wyrazili zgodę na prowadzenie działań regresowych, na cesję praw do dochodzenia roszczeń po wypłacie odszkodowania .

Zgodnie z § 24 ust. 2 i 3 Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach mPlanów (który stanowił integralną część umowy - § 28 umowy) wysokość każdej raty odsetkowej lub kapitałowo – odsetkowej kredytu/pożyczki hipotecznej waloryzowanego kursem waluty obcej określana jest w tej walucie, natomiast jej spłata dokonywana jest w złotych po uprzednim jej przeliczeniu według kursu sprzedaży danej waluty obcej, określonym w tabeli kursowej (...) Banku S.A. na dzień spłaty. Wysokość rat odsetkowych i kapitałowo – odsetkowych kredytu/pożyczki hipotecznej waloryzowanej wyrażona w złotych, ulega comiesięcznej modyfikacji w zależności od kursu sprzedaży waluty obcej, według tabeli kursowej (...) Banku S.A. na dzień spłaty .

Zgodnie z § 28 umowy w sprawach nieuregulowanych w umowie zastosowanie miały odpowiednie przepisy powszechne obowiązujące, w tym przepisy kodeksu cywilnego oraz prawa bankowego (§ 26 umowy). Obowiązkowe prawne zabezpieczenia udzielonego kredytu lub pożyczki hipotecznej zostały uregulowane w Rozdziale V Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach mPlanów. Jego § 15 zawiera enumeratywnie skonstruowany katalog prawnych zabezpieczeń. We wskazanym zbiorze nie wymieniono możliwości ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jako jednej z form prawnego zabezpieczenia .

Powodom nie udzielono informacji, że z uwagi na brak wkładu własnego muszą dodatkowo się ubezpieczyć. Nie wyjaśniono w jaki sposób liczona jest wysokość składki. Nigdy nie okazano stronie powodowej warunków tego ubezpieczenia .

Od kwietnia 2009 roku obowiązywał w mBanku nowy Regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach mPlanów, który zawierał definicję spreadu oraz informację o czynnikach wyznaczających kursy kupna/sprzedaży walut i spreadu. O zmianie Regulaminu pozwany bank informował klientów drogą mailową bądź listowną przesyłając nową treść Regulaminu. Nadto bank zamieszczał stosowne informacje na swojej stronie internetowej .

Od 1 lipca 2009 roku w ofercie produktowej mBanku wprowadzono zmiany polegające między innymi na umożliwieniu klientowi dokonywania spłat rat kredytu w walucie waloryzacji kredytu. Od tego czasu, po podpisaniu stosownego aneksu, powodowie mieli możliwość spłaty kredytu we frankach szwajcarskich .

W dniu 9 lutego 2013 roku strony zawarły aneks do umowy nr (...) z dnia 21 lutego 2006 roku, zgodnie z którym Bank zapewnił powodom możliwość dokonywania zmian waluty spłaty rat kapitałowo – odsetkowych kredytu ze złotych na walutę waloryzacji oraz z waluty waloryzacji na złote w okresie obowiązywania umowy. Spłata rat kapitałowo – odsetkowych w walucie waloryzacji jest możliwa z rachunku walutowego prowadzonego przez Bank w walucie waloryzacji kredytu .

W dniu 23 maja 2014 roku strony zawarły kolejny aneks do umowy nr (...) .

Obecnie powodowie spłacają kredyt we frankach szwajcarskich. Korzystają z kantorów internetowych .

Z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobrano od powodów w dniu 24 lutego 2006 roku kwotę 658 złotych (okres ubezpieczenia od 24.2.2006r. do 31.1.2009r.) i w dniu 23 lutego 2009 roku kwotę 658 złotych (okres ubezpieczenia od 1.2.2009r. do 31.1.2012r.). Pobrane kwoty bank przekazał (...) S.A.

W piśmie z dnia 25 sierpnia 2017 roku powodowie zwrócili się do pozwanego Banku o zwrot nadpłaconej kwoty kredytu oraz ustalenie dalszych spłat kredytu po takim kursie, po którym dokonano przeliczenia wypłaconego kredytu .

Pismem z dnia 19 września 2017 roku pozwany Bank poinformował powodów o negatywnym rozpatrzeniu reklamacji .

W dniu 20 września 2017 roku pozwany bank wydał powodom zaświadczenie, z którego wynika między innymi wysokość oprocentowanie kredytu w okresie od 24 lutego 2006 roku do 19 września 2017 roku .

Powodowie mają wyższe wykształcenie. P. N. (1) jest politologiem, natomiast jej mąż jest marketingowcem .

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie powołanych dowodów z dokumentów załączonych do akt sprawy, których prawdziwość i autentyczność nie budziła wątpliwości Sądu i nie była kwestionowana przez strony procesu. Uzupełniająco Sąd Rejonowy posiłkował się wiarygodnymi zeznaniami powodów i świadka M. D. złożonymi na rozprawie, uznając je za spójne, logiczne i zgodne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Sąd Rejonowy oddalił wniosek powodów o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i finansów:

- na okoliczność kwot dotychczas faktycznie uiszczonych przez powodów tytułem rat kapitałowo – odsetkowych,

- kwot należnych pozwanemu od powodów w wypadku pominięcia klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowie,

- różnicy pomiędzy wartością świadczenia otrzymaną przez pozwanego przy stosowaniu klauzul waloryzacyjnych a kwotą jaką pozwany uzyskałby, gdyby umowa nie zawierała klauzul waloryzacyjnych,

- nadpłaty dokonanej przez powodów na rzecz pozwanego przy pominięciu klauzul ubezpieczenia niskiego wkładu własnego,

- wysokości łącznego roszczenia powodów.

W ocenie Sądu I instancji jako nieuprawnione trzeba było uznać wnioski powodów, że mogą oni w miejsce postanowień niedozwolonych wprowadzić niejako arbitralnie inne, aniżeli niewiążące strony, mierniki wartości. Nie jest dopuszczalne jednostronne przyjęcie przez powodów dopuszczalności – wobec ewentualnego uznania niewiążącego strony charakteru § 12 ust. 5 i § 7 ust. 1 umowy kredytowej - przeliczenia zobowiązania powodów w taki sposób, jaki uczynili to oni w pozwie, tj. przeliczenia każdej raty kredytu przy uwzględnieniu kursu kupna franka szwajcarskiego z daty udzielenia kredytu (tj. bez waloryzacji) oraz zastosowania oprocentowania charakterystycznego dla kredytów waloryzowanych kursem (...). Byłoby to sprzeczne z wyraźnym skutkiem przewidzianym w art. 385 1 § 2 k.c. Podkreślić również należy, że powodowie nie wykazali, iż kurs kupna franka szwajcarskiego z daty zawarcia umowy jest kursem właściwym do dokonania powyższego przeliczenia. Ponadto w przypadku wyeliminowaniu klauzul uznanych za abuzywne nie dochodzi do zmiany charakteru umowy kredytowej z indeksowanych na kredyt złotowy, albowiem stanowiłoby to zbyt daleko idącą ingerencję w treść umowy. Jak wynika zarówno z wniosku kredytowego, jak i bezpośrednio z treści umowy zgodnym zamiarem stron było zawarcie umowy o kredyt indeksowany w stosunku do franka szwajcarskiego. Także inne postanowienia umowne, mające wpływ na wysokość zobowiązań stron, były dostosowane do tego zasadniczego ustalenia poczynionego przez strony umowy. Uznanie za uzasadnione stanowiska powodów skutkowałoby wyeliminowaniem ryzyka kursowego, które było jednakże objęte zamiarem stron w momencie podpisania umowy kredytowej. Koniecznym zatem do realizacji umowy było ustalenie jaki inny kurs należałoby zastosować by wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno – gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego. Przy wyliczeniu winna być również uwzględniona marża banku (tak też SN w wyroku z dnia 14 maja 2015r., II CSK 768/14, L.).

Sąd Rejonowy nie podzielił również argumentacji powodów co do abuzywności postanowienia ustalającego tzw. spread walutowy, czyli różnicę pomiędzy kursem sprzedaży, a kursem kupna jednostki pieniężnej, która co do zasady nie jest sprzeczna z prawem - ostatecznym potwierdzeniem tego stanu jest brzmienie przepisów tzw. ustawy antyspreadowej (por. także wyrok SN z dnia 22 stycznia 2016r., I CSK 1049/14).

Bank wypłacając w złotówkach kwotę kredytu indeksowanego do (...) nie może stosować jako przelicznika średniego kursu NBP, gdyż po takim kursie nie sprzeda waluty na rynku (a musi ją sprzedać, żeby wypłacić złotówki). Nie chcąc stracić musi od kursu walutowego odjąć tzw. spread sprzedażowy, czyli różnicę między kursem po jakim inne banki kupują od niego walutę, a średnim kursem NBP. Podobnie przy przyjmowaniu miesięcznych spłat kredytu od klienta, Bank musi wyliczyć kwotę w złotych z uwzględnieniem kursu, po jakim jest w stanie walutę kupić na rynku międzybankowym. Stosuje więc kurs NBP powiększony o spread sprzedażowy. Innymi słowy nabywanie waluty obcej w celu udzielenia kredytu indeksowanego do tej konkretnej waluty, co jest powszechnie znane, przebiega po innym kursie niż kurs NBP, bo to nie NBP jest sprzedawcą. W związku z powyższym to na powodach ciążył ciężar wykazania po jakim kursie i przy zastosowaniu jakiego spreadu powinno nastąpić ustalenie wysokości raty kapitałowo – odsetkowej, czy zastosowana przez Bank marża była ekonomicznie uzasadniona. Z całą pewnością do takiego ustalenia nie zmierzał wniosek powodów zgłoszony na okoliczność „nadpłaty powstałej z tytułu zastosowania spreadu walutowego”.

Sąd I instancji uznał, iż opinia biegłego nie jest konieczna celem ustalenia jakie kwoty zostały przez powodów wpłacone tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu. Okoliczność ta nie była między stronami sporna i wynikała z zaświadczenia banku z dnia 20 września 2017r.

Sąd meriti wskazał, że powodowie P. i P. N. (2) wywodzili swoje roszczenie o zapłatę z faktu, że pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. niezasadnie obciążył ich obowiązkiem zapłaty i w konsekwencji pobrał z ich konta kwotę 48.432,53 złotych tytułem nadpłat rat kredytu wynikających z przyjętego przez pozwanego kursu (...) oraz tytułem nadpłat stosowanego przez pozwanego spreadu walutowego. Powodowie zażądali tym samym ustalenia, że postanowienia § 7 ust. 1 i § 12 ust. 5 umowy z dnia 21 lutego 2006 roku nie wiążą ich jako niedozwolone postanowienia umowne.

Sąd Rejonowy podkreślił, że kwestią sporną w niniejszym postępowaniu było to, czy wskazane kwoty, zostały naliczone i pobrane przez pozwanego zasadnie, a zatem czy powodowie w ogóle byli zobowiązani do ich uiszczenia.

Sąd Rejonowy wskazał, że pozwany Bank podnosił liczne argumenty dotyczące charakteru prawnego oraz dopuszczalności i prawidłowości zapisów stosowanych przez niego wzorców umownych, dążąc w ten sposób do wykazania, że kwoty pieniężne wynikające z przyjętego przez pozwanego kursu (...) zostały przez niego pobrane zasadnie, a tym samym powodom nie należy się zwrot kwoty wskazanej w pozwie.

Punktem wyjścia do rozważań jest więc analiza zakwestionowanych postanowień § 7 ust. 1 i § 12 ust. 5 umowy kredytowej w kontekście przesłanek, o jakich mowa w przepisie art. 385 1 § 1 k.c., który stanowi, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W § 3 ustawodawca precyzuje, iż nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4).

Sąd Rejonowy wskazał, że wyrokiem z dnia 27 grudnia 2010r., sygn. akt XVII AmC 1531/09, Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w W., uznał za niedozwolone postanowienie umowne stosowane przez bank we wzorcu umownym o następującej treści: „Raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży (...) z tabeli kursowej banku obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”.

Przedmiotowe zapisy, uznane przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za klauzule abuzywne, są niemalże zbieżne treściowo z postanowieniami § 7 ust. 1 i § 12 ust. 5 zawartej z powodami umowy kredytowej.

Sąd Rejonowy wskazał, iż odnosząc się do kwestii rozszerzonej prawomocności wyroków Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, należy stwierdzić, że ocena czy konkretny zapis umowy stanowił klauzulę abuzywną, czy też nie, jest dopuszczalna również podczas rozpoznawania każdej sprawy cywilnej dotyczącej konkretnego stosunku obligacyjnego, czyli w toku tzw. kontroli in concreto, nie zaś wyłącznie w trakcie tzw. kontroli in abstracto dokonywanej przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w postępowaniu odrębnym w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone (art. 479 36 - 479 45 k.p.c.).

Podkreślić w tym miejscu należy, że wskazane przepisy art. 479 43 oraz art. 479 36 k.p.c. co prawda zostały uchylone z dniem 17 kwietnia 2016 r., jednak na mocy art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2015.1634) w odniesieniu do postanowień wzorców umów, które zostały wpisane do rejestru postanowień wzorców umów uznanych za niedozwolone, o którym mowa w art. 479 45 k.p.c., stosuje się przepisy m.in. kodeksu postępowania cywilnego, w brzmieniu dotychczasowym, nie dłużej jednak niż przez 10 lat od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.

Sąd Rejonowy argumentował, że celem kontroli abstrakcyjnej jest ochrona interesu publicznego w postaci zbiorowego interesu konsumentów, przy czym pośrednio może dojść do realizacji indywidualnego interesu konsumenta, który wystąpił z powództwem. Prawomocne wyroki Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, od chwili wpisania uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru, wywołują skutki wobec osób trzecich, a więc charakteryzują się tzw. rozszerzoną prawomocnością (art. 479 43 k.p.c.). Kontrola in abstracto polega na analizowaniu treści postanowień wzorca umowy w oderwaniu od konkretnego stosunku umownego i jest dokonywana niezależnie od tego, czy między stronami doszło do zawarcia umowy z wykorzystaniem tego wzorca, zaś jej następstwem jest wyłącznie stwierdzenie bezskuteczności konkretnego postanowienia umowy na podstawie art. 385 1 § 1 k.c., wskutek czego postanowienie takie zostaje wyeliminowane z obrotu.

Natomiast kontrola incydentalna wzorca umowy jest dokonywana przez Sąd w celu udzielenia ochrony indywidualnemu interesowi konsumenta, zaś wyrok wydany przez Sąd wiąże tylko strony danego postępowania. Podkreślenia wymaga, że w każdym postępowaniu sądowym, w którym strona powołuje się na fakt inkorporowania do treści umowy niedozwolonych postanowień umownych, w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c., Sąd jest w pełni uprawniony do badania treści postanowień konkretnej umowy, a w sytuacji, gdy przy jej zawieraniu posłużono się wzorcem umowy, badanie to obejmować powinno również postanowienia tego wzorca.

Sąd Rejonowy podkreślił, że powoływane wyżej orzeczenie Sądu Okręgowego zapadłe w sprawie o sygn. akt XVII Am C1531/09 posiada przymiot rozszerzonej prawomocności, skutkującej zakazem stosowania postanowień uznanych za klauzule niedozwolone, nie tylko w odniesieniu do podmiotu, wobec którego zostały wydane, lecz także w odniesieniu do wszystkich przedsiębiorców stosujących tożsame wzorce umów w obrocie z konsumentami.

Sąd Rejonowy podziela stanowisko Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaprezentowane w uzasadnieniu wyroku zapadłego w sprawie sygn. akt XVII AmC1531/09, że z analizowanego postanowienia wynika, że rata kredytu spłacana jest przez klienta w złotych polskich w wysokości wynikającej z przeliczenia należnej kwoty wyrażonej we frankach szwajcarskich na PLN według kursu sprzedaży (...) zamieszczonego w tabeli kursowej Banku obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50, a to oznacza, że Bank przyznał sobie w ten sposób prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem (...) poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (rozumianego jako różnica pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu waluty obcej). Nie ma przy tym znaczenia w ocenie Sądu, iż okoliczność, że tabele kursów walut nie są przez pozwanego sporządzane specjalnie na potrzeby waloryzacji świadczeń kredytobiorców, ale mają generalny charakter i odnoszą się do całej działalności pozwanego. Istotne jest bowiem to, że waloryzacja rat kredytów udzielanych na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywa się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego. Uprawnienie pozwanego do określania wysokości kursu sprzedaży (...) nie doznaje żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Wzorzec umowy o kredyt hipoteczny nie precyzuje bowiem sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez Bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu (...) ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że Bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu (...) w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem (...). W ocenie Sądu dobre obyczaje wymagają, aby także kryteria ustalania spreadu przez banki były w każdym wypadku jasno sprecyzowane w umowie z klientem.

W świetle treści cytowanego na wstępie przepisu art. 385 1 § 1 k.c. uznanie konkretnej klauzuli umownej za postanowienie niedozwolone wymaga ustalenia kumulatywnego wystąpienia wszystkich wymienionych w nim przesłanek, tj. kontrolowane postanowienie umowy zawartej z konsumentem:

- nie było postanowieniem uzgodnionym z nim indywidualnie;

- nie było postanowieniem w sposób jednoznaczny określającym główne świadczenia stron;

- kształtowało prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Kodeks cywilny w treści przepisu art. 22 1 określa konsumenta jako osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Sąd Rejonowy argumentował, że w przedmiotowej sprawie, kredyt miał być przeznaczony na finansowanie zakupu lokalu mieszkalnego oraz na finansowanie kosztów okołokredytowych. Łączna kwota udzielonego kredytu wyniosła 230.000 złotych i waloryzowana była kursem franka szwajcarskiego. Umowa zawarta między stronami nie była związana z działalnością zawodową ani gospodarczą powodów. W relacjach z pozwanym P. i P. N. (2) są więc konsumentami w rozumieniu przepisu art. 22 1 k.c.

Odnośnie drugiej z powołanych przesłanek należy stwierdzić, że kwestionowane zapisy zawarte w umowie, odnosiły się do świadczeń niebędących świadczeniem głównym.

Dalej Sąd argumentował, że w realiach niniejszej sprawy, dokonując oceny umowy kredytowej in concreto należy stwierdzić, że brak jest podstaw do uznania, że interesy powodów zostały naruszone w chwili zawarcia umowy i to w sposób rażący. Przez „rażące naruszenie interesów konsumenta” należy rozumieć nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku zobowiązaniowym (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 lipca 2005 roku, I CK 832/04). Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom, w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron stosunku umownego. Przy czym w stosunkach z konsumentami szczególne znaczenie mają te oceny zachowań podmiotów w świetle dobrych obyczajów, które odwołują się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Tym wartościom bowiem powinny odpowiadać zachowania stron stosunku zobowiązaniowego. Postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z ww. wartościami, kwalifikować należy zawsze jako sprzeczne z dobrymi obyczajami w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c. W szczególności dotyczy to wszelkich postanowień, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Zatem, co do zasady, za sprzeczne z dobrymi obyczajami uznaje się reguły postępowania sprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Jednakże za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania (tak też trafnie Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w W. w wyroku z dnia 29 kwietnia 2011 roku, XVII AmC 1327/09). Sąd jest zatem obowiązany do zbadania i oceny, czy konkretne klauzule umowne przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej w zakresie kształtowania praw i obowiązków stron konsumenckiego stosunku obligacyjnego (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 lipca 2005 roku, I CK 832/04 oraz Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 18 czerwca 2013 roku, VI ACa 1698/12).

Sąd Rejonowy wskazał, że decyzję powodów o zobowiązaniu kredytowym poprzedziła analiza sytuacji rynkowej dokonana na zlecenie powodów przez pośrednika E.. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że powodowie posiadają wykształcenie wyższe, powódka jest politologiem, a powód marketingowcem. Bezspornym pozostaje również fakt, że powodowie mieli możliwość zapoznania się z warunkami oferowanego im produktu. Co prawda nastąpiło to bez możliwości pobrania draftu umowy do domu, nie mniej jednak wzór umowy dostępny był na stronie internetowej banku, nadto nie ujawniły się żadne okoliczności, które uniemożliwiały im ocenę poszczególnych postanowień umownych w dniu zawarcia umowy. Sam fakt posiadania statusu konsumenta nie zwalnia ich z obowiązku zachowania spokoju, rozwagi oraz ostrożności, w szczególności w przypadku zaciągnięcia zobowiązania, którego wartość jest znaczna, a przy tym waloryzowana w obcej walucie, przy jednoczesnym długoletnim okresie trwania stosunku łączącego strony (360 miesięcy). Brak analizy treści umowy może stanowić co najmniej okoliczność obciążającą powodów w świetle pojęcia rozsądnego, rozważnego konsumenta. Przepis art. 22 1 k.c. nie wyznacza cech podmiotu uważanego za konsumenta, takich jak wymagany zakres wiedzy i doświadczenia w obrocie, stopień rozsądku i krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji handlowych. Określenie tych przymiotów następuje w toku stosowania przepisów o ochronie konsumentów, z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy. Na ogół przyjmowany jest wzorzec konsumenta rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje (por. wyrok SN z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, LEX nr 846537, wyrok SN z dnia 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11,LEX nr 1231312). Warto również zauważyć, że biorący kredyt, zwłaszcza długoterminowy z przeliczeniem zobowiązań okresowych (rat spłacanego kredytu) według umówionej waluty (klauzula walutowa) ponosi ryzyko polegające albo na płaceniu mniejszych rat w walucie kredytu, albo większych, niż to wynika z obliczenia w tej walucie, gdyż na wysokość każdej raty miesięcznej wpływa wartość kursowa waluty kredytu w stosunku do waluty waloryzacji tego kredytu. Podobne ryzyko ponosi kredytodawca, który wprawdzie ma osiągnąć tylko zwrot kwoty udzielonego kredytu z odsetkami, ale w razie zawarcia klauzuli walutowej może poszczególne raty mieć większe po przeliczeniu, albo mniejsze, zależne od różnic kursowych (por. wyrok SN z dnia 24 maja 2012 roku, II CSK 429/11, Lex nr 1243007). Nie można również stracić z pola widzenia, że powodowie skorzystali z możliwości dokonywania spłat poszczególnych rat w walucie (...) (aneks z dnia 9 lutego 2013 roku). Okoliczność ta potwierdza jedynie świadomość P. i P. N. (2) w zakresie decyzji podejmowanych w związku z obsługą ciążącego na nim zobowiązania. Zawierając umowę powodowie powinni zdawać sobie sprawę, iż wysokość rat w poszczególnych miesiącach będzie zmienna i uzależniona od wahań kursu i stóp procentowych, od których zależała wysokość oprocentowania kredytu. Ryzyko zmienności kursu waluty obcej jest immanentną cechą kredytu waloryzowanego do takiej waluty i stanowi jego cechę istotną. Niezwykle istotna jest okoliczność, że już w 2009 roku Bank umożliwił powodom spłatę kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Powodowie na podpisanie aneksu zdecydowali się dopiero w 2013 roku, co oznacza, że akceptowali zawarty w tabeli kursowej kurs waluty (...).

Sąd I instancji podniósł, że w okolicznościach niniejszej sprawy stwierdzić należy, że postanowienia umowne w zakresie przeliczania kredytu i rat kredytowych w oparciu o tabele kursowe mBanku nie kształtowały pozycji powodów w sposób niekorzystny i niezgodny z dobrymi obyczajami, pomimo, że in abstracto postanowienia te pozostawiają bankowi dowolność w kształtowaniu tabeli kursowej i spreadu. Świadek M. D. podniósł, że kurs franka szwajcarskiego wyrażony w tabeli kursowej Banku odpowiada w 95% średniemu kursowi NBP. Ponadto z materiału dowodowego wynika, że zarówno kurs kupna, jak i sprzedaży ogłaszany przez pozwany bank nie odbiegał od kursu średniego NBP. Ponadto żadne przepisy prawa nie nakładają na banki obowiązku stosowania tych samych kursów co NBP. To nie NBP wyznacza kurs średni, będący wyznacznikiem dla pozostałych banków działających w Polsce. W istocie, średni kurs NBP jest pochodną kursów największych banków komercyjnych, w tym także ustalanego przez pozwany Bank. Nie jest też tak, że pobieranie przez Bank spreadu stanowi wynagrodzenie nieuzasadnione, nienależne bankowi. Realizując umowę z kredytobiorcą, co wymaga przeprowadzenia waloryzacji na podstawie zmieniających się kursów walut przy określaniu wysokości raty, Bank nie działa charytatywnie, tj. za darmo. Ponadto możliwość pobierania przez Bank spreadu nie jest zasadniczo nielegalna. Zarówno przed wejściem w życie przepisów ustawy antyspreadowej, jak i w późniejszym stanie prawnym uznawano, że Bank uprawniony jest do czerpania zysku z transakcji walutowych. Brak jest normy prawnej, która zakazywałaby takich praktyk spłaty zobowiązania w warunkach umowy kredytu denominowanego/indeksowanego.

Sąd I instancji wskazał, że powodowie powinni wykazać w toku niniejszego postępowania, że w decyzje pozwanego Banku w przedmiocie tabeli kursowej i spreadu godziły rażąco w ich interesy. Narzędziem do wykazania tej okoliczności była opinia biegłego z zakresu finansów i bankowości, którego zadaniem powinno być określenie, czy w związku z dość otwartym i szerokim katalogiem kryteriów ustalania tabeli kursowej i spreadu Bank kierował się najbardziej racjonalnymi, ekonomicznie uzasadnionymi i dającymi się odpowiednio zweryfikować czynnikami ustalając poziom ostatecznego zadłużenia odsetkowego kredytobiorcy, czy zastosowane czynniki wpływające na kształtowanie tabeli kursowej i spreadu były obiektywnie uzasadnione. Sąd rozpoznający sprawę niniejszą podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 14 maja 2015 roku (sygn. akt II CSK 768/14) wydanego w oparciu o analizę dowolnej zmiany przez bank oprocentowania kredytu. Ponadto powodowie kwestionując pobieranie przez mBank spreadu nie wykazali, że Bank nie był uprawniony do pobierania właśnie takiego spreadu (spreadu w wysokości pobieranej). Powodowie nie wykazali jaki spread ich zdaniem byłby uzasadniony. Powodowie nie wykazali tym samym jaki inny kurs franka szwajcarskiego, przy założeniu chociażby minimalnego, ale godziwego zysku Banku należało zastosować. Wskazywali natomiast błędnie, że kredyt jest kredytem złotowym a należy do niego stosować oprocentowanie na bazie LIBOR 3M (...) (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 9 listopada 2015r., XXIV C 837/14). Zauważyć w tym miejscu należy, że tabela kursów walut stosowana przez pozwanego nie była przez powodów kwestionowana dopóty, dopóki kurs waluty polskiej do waluty (...), w której kredyt był denominowany, był stabilny. Nawet bowiem wysoki poziom tzw. spreadu walutowego stosowanego przez Bank przy przeliczeniu waluty nie pozbawiał waloru kredytu walutowego jakim było jego oprocentowanie, które było niewątpliwie bardziej atrakcyjne niż przy kredycie w walucie polskiej. Pomimo umożliwienia powodom spłacania kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji powodowie nie zdecydowali się na ten sposób regulowania swoich należności (aż do 2013r.). Oznacza to, że wcześniej nie widzieli potrzeby zakupu franków szwajcarskich na rynku i akceptowali kursy publikowane przez pozwany Bank.

Sąd Rejonowy wskazał, że o rażącym naruszeniu interesu powodów można by mówić w sytuacji, gdyby Bank dokonywał zmiany w tabeli kursowej w sposób arbitralny, stawiając powodów w gorszej pozycji, niż klientów innych banków udzielających kredyty hipoteczne. Dla rozstrzygnięcia sprawy istotne było ustalenie czy wskazana przez powodów klauzula umowna kształtowała ich obowiązki w trakcie trwania umowy w sposób rażąco niekorzystny – przy uwzględnieniu ekonomicznego składnika pojęcia interesu, czy rzeczywiście na skutek takiego, a nie innego sformułowania spornych postanowień umowy kredytowej, powodowie musieli ponieść wyższe koszty kredytowe, niż gdyby umowa kredytowa została sformułowana w inny sposób. Jak wskazano wcześniej, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na stronie powodowej.

Sąd Rejonowy argumentował, że materiał dowodowy, który został przez strony przedstawiony w toku procesu, nie pozwala na sformułowanie powyższego wniosku. Powodowie nie przeprowadzili na powyższą okoliczność skutecznego dowodu, na przykład w postaci opinii biegłego dotyczącej słusznego, zgodnego z interesami obu stron, kursu waluty na dzień spłaty, czy choćby zestawienia kredytu powodów z porównywalnymi co do wysokości, daty udzielenia, przedmiotu kredytowania i zabezpieczeń, kredytami udzielonymi przez inne banki. Sama niejasność postanowienia umownego nie powoduje przecież jeszcze jego eliminacji z obrotu, konieczne jest wykazanie naruszenia interesu konsumenta w rażącym stopniu. Takiego rażącego naruszenia interesu powodów w toku wykonywania umowy kredytowej nie można ustalić w niniejszej sprawie. W ocenie Sądu materiał dowodowy niniejszej sprawy nie dawał podstaw do przyjęcia, by pozwany w zakresie dokonywanych zmian w tabeli kursowej postępował w sposób dowolny, bez uzasadnionych podstaw, albowiem okoliczności te nie zostały wykazane przez powodów. W istocie P. i P. N. (2) nie mogli tego wykazać, ponieważ istota problemu nie leży w tabeli kursowej pozwanego Banku, ale w kursie złotego do franka w okresie obowiązywania umowy.

Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie nie można zatem uznać, aby interesy powodów były naruszone w momencie zawierania umowy, a tym bardziej, by było to naruszenie rażące. P. i P. N. (2) znali bowiem treść umowy kredytowej oraz jej rodzaj – wiążący się z daleko idącym ryzykiem zmiany parametrów rynku finansowego. Powodowie sami analizowali historyczny kurs franka. Uznać więc należy, że z całą pewnością mieli świadomość ryzyka i mimo tego podpisali przedmiotową umowę, godząc się tym samym na jej warunki. Należało w związku z powyższym przyjąć, iż byli oni zorientowani w uwarunkowaniach prawnych towarzyszących umowie i niewątpliwie potrafili zinterpretować jej postanowienia, jak również mieli możliwość porównania warunków kredytu z istniejącymi na rynku kredytami. Powodowie podpisali umowę, a zatem najwyraźniej odpowiadała im wysokość kursu franka szwajcarskiego na dzień zawarcia umowy. Powodowie zawierając umowę złożyli oświadczenie, zgodnie z którym byli świadomi ryzyk związanych z zaciągnięciem kredytu indeksowanego w walucie obcej. W tych okoliczności nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia by działania pozwanego zmierzały do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub braku doświadczenia, a więc działania traktowane powszechnie za nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych reguł, standardów postępowania (tak też w wyroku sygn. akt V Ca 3849/14 Sądu Okręgowego w Warszawie).

Sąd Rejonowy jedynie na marginesie podniósł, że roszczenie powodów nie jest udowodnione co do wysokości. Gdyby nawet przyjąć, że postanowienia odsyłające do tabel kursów walut obcych są bezskuteczne (abuzywne) nie pozbawiałoby to umowy jej waloryzowanego charakteru, gdyż sama waloryzacja nie jest abuzywna. Jeżeli uznamy, że dane postanowienie jest nieskuteczne wyłącznie w zakresie, w jakim dotyka je abuzywność, wówczas nie odbiera to danej umowie kredytu elementu treściowego, polegającego na indekacji (waloryzacji), zakwestionowano bowiem wyłącznie kurs (...) przyjęty do takiej indeksacji, a nie same klauzule indeksacyjne. Nie jest zatem w szczególności tak, że postanowienia o indeksacji ulegają usunięciu z treści stosunku kredytowego, a kredyt przekształca się w złotowy, oprocentowany według LIBOR 3M. W związku z powyższym Sąd Rejonowy oddalił wniosek powodów o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.

Sąd I instancji podkreślił, że postanowień umowy w zakresie, w jakim nie wiążą (z uwagi na swój niedozwolony charakter) konsumenta nie należy utożsamiać z jednostkami redakcyjnymi, takimi jak punkt, ustęp czy paragraf. Pod pojęciem postanowienia umowy należy raczej rozumieć konkretną normę (np. dyspozycję dotyczącą określonego sposobu zachowania), nawet jeżeli została wyrażona tylko w części danej jednostki redakcyjnej. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy uznanie za bezskuteczne postanowień umowy z 21 lutego 2006r. w zakresie, w jakim odsyłają do tabeli kursów nie oznaczałoby, że bezskuteczne są także postanowienia nakazujące przeliczanie rat kapitałowo – odsetkowych według kursu dewiz dla (...). Nie doszłoby do likwidacji klauzuli indeksującej do (...), która sama w sobie nie ma charakteru abuzywnego. W takiej sytuacji usunięcie nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków (przywrócenie równowagi kontraktowej) polegałoby tylko na zastąpieniu kursu sprzedaży ustalanego przez pozwany Bank w tabeli kursowej innymi kursami walut ustalonymi w sposób racjonalny, ekonomicznie uzasadniony i dający się zweryfikować obiektywnie uzasadnionymi czynnikami. Kursy publikowane przez NBP nie odbiegają jednak w sposób istotny od kursów stosowanych przez pozwanego, a przynajmniej nie w takim stopniu, żeby można było uznać, że doszło do rażącego naruszenia interesów powoda w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. na skutek stosowania przez pozwanego własnej tabeli kursowej. Ponadto konkretne postanowienia umowy należy oceniać w całym jej kontekście, który wskazuje, że ekwiwalentem ryzyka związanego ze zmienną ceną franka szwajcarskiego było niższe oprocentowanie kredytu w relacji do typowych kredytów złotówkowych. Zeznania powodów potwierdzają, że było to zasadniczym argumentem przemawiającym za zawarciem umowy, pomimo ryzyka kursowego, z którego zdawali sobie sprawę. Sąd Rejonowy podzielił stanowisko pozwanego, że żądanie powodów w istocie zmierza do zachowania korzyści wynikających z niższego oprocentowania oraz uchylenia się od ryzyka zmiany kursu złotego do franka szwajcarskiego, co nie jest działaniem zasługującym na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy podniósł także, że powodowie nie wykazali, iż na skutek zastosowania klauzuli denominacyjnej pozwany Bank jest wzbogacony kosztem powodów (art. 405 k.c.). Stanowisko powodów w tym zakresie, oparte tylko na intuicji ekonomicznej, nie uwzględnia, że Bank musi finansować kredyty denominowane lub waloryzowane w (...) poprzez zawieranie innych umów o udostępnienie (...), co wraz ze wzrostem ceny tej waluty powoduje wzrost zobowiązań Banku wobec kontrahentów. Zmiany kursowe dotyczą wszystkich uczestników obrotu prawnego, a nie tylko konsumentów.

Sąd I instancji podniósł, że skoro częściowa spłata kredytu odbyła się według konkretnych zasad i powodowie dokonali spłaty przy zastosowaniu określonego sposobu przeliczeń, to nawet jeśli był on niejasny według treści zaskarżonych postanowień umownych, z chwilą dokonania spłaty został skonkretyzowany. Prawidłowość powyższego rozumienia potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2015 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt IV CSK 362/15 oraz Sąd Okręgowy w Łodzi w wyroku wydanym w dniu 17 listopada 2016r. w sprawie III Ca 1258/16, stwierdzając, że w takiej sytuacji niedozwolony (abuzywny) charakter tych postanowień zostaje wyeliminowany.

Sąd Rejonowy argumentował, że brak jest także podstaw do stwierdzenia, że cała umowa kredytu jest nieważna na podstawie art. 58 k.c. w przypadku uznania spornych postanowień § 7 ust. 1 i § 12 ust. 5 za niedozwolone klauzule umowne. Sąd rozpoznający sprawę niniejszą podziela w całości stanowisko Sądu Okręgowego w Łodzi wyrażone w wyroku z dnia 27 kwietnia 2017 roku, wydanym w sprawie III Ca 119/17, w którym uchylono wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 27 września 2016r. i przekazano sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Podzielając argumentację Sądu Okręgowego w całości przytoczyć wypada choćby fragment uzasadnienia. Według Sądu Okręgowego w Łodzi „nawet gdyby przyjąć, że sporna klauzula była niejednoznaczna czy nawet sprzeczna z dobrymi obyczajami, nie przesądza to jeszcze o jej abuzywności. Na względzie bowiem należy mieć okoliczności towarzyszące zawarciu przedmiotowej umowy, kwalifikacje samej powódki, jej świadomy wybór oferty pozwanego przy znajomości innych ofert podmiotów konkurencyjnych, jak również brak zgody na zmianę przedmiotowego paragrafu umowy i propozycję zmiany sposobu oprocentowania kredytu. (…) Nie może budzić wątpliwości, iż powódka w dacie zawierania umowy, zdawała sobie sprawę z funkcjonowania kredytu i ewentualnych zmian oprocentowania. Znamienny przy tym jest fakt, iż powódka dopiero po upływie blisko 8 latach od daty zawarcia umowy zgłosiła zastrzeżenia do umowy, dopatrując się w niej niedozwolonej klauzuli umownej. (…) Nawet pozornie niedopuszczalna klauzula może okazać się korzystna dla obu stron umowy. A. charakter przedmiotowego postanowienia umowy implikuje sankcję bezskuteczności tego postanowienia, natomiast strony umowy nadal pozostają związane umową w pozostałym zakresie. Wynika to wprost z art. 385 1 § 2 k.c. Uregulowanie to stanowi lex specialis w stosunku do przepisów przewidujących sankcję nieważności czynności prawnej tj. art. 58 § 1 i 2 k.c. Ewentualne wyłączenie z umowy postanowień uznanych za niedozwolone nie powoduje nieważności całej umowy, nawet wtedy, gdy bez tych postanowień umowa nie zostałaby zawarta. Wynika to z relacji między art. 58 § 3 k.c. a art. 358 1 § 2 k.c., który jako przepis późniejszy i szczególny w stosunku do art. 58 § 3 k.c. eliminuje jego zastosowanie, ustanawiając w sytuacji określonej w § 1 zasadę zachowania mocy wiążącej umowy w pozostałym zakresie”.

Jeżeli chodzi o ubezpieczenie niskiego wkładu Sąd Rejonowy wskazał, że powodowie oparli swoje roszczenie na przepisie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. Stosownie bowiem do art. 405 k.c. osoba, która bez podstawy prawnej uzyskała korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązana jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Na podstawie art. 410 § 1 k.c. przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Zgodnie z § 2 tego przepisu, ze świadczeniem nienależnym mamy do czynienia, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Nienależne świadczenie jest zatem szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia. Przyczyną powstania roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia pozostaje bezpodstawność przesunięcia majątkowego, a zatem jego „niesłuszność” (vide: wyrok SN z dnia 21 listopada 1966r.; II PR 512/66). Zarazem jednak norma art. 410 § 2 k.c. nie wymaga dla przyjęcia kwalifikacji świadczenia jako świadczenia nienależnego wiedzy tego, kto je spełnia co do istnienia lub braku obowiązku świadczenia, a o ocenie przez sąd jego zachowania decydują kryteria obiektywne (wyrok SN z dnia 30 stycznia 2014r.; IV CSK 257/13).

Sąd Rejonowy argumentował, że w rozpoznawanej sprawie powodowie dochodzą zasądzenia na swoją rzecz od strony pozwanej kwoty w łącznej wysokości 1.316 złotych, które (...) S.A. pobrała w związku z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego kredytu. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego stanowiło jedną z form zabezpieczenia spłaty kredytu. Zdaniem strony powodowej, pozwany Bank pobrał wskazane kwoty na podstawie niedozwolonego postanowienia umownego stosowanego przez Bank we wzorcach umownych w stosunkach z klientami Banku. Kwestionowane postanowienie § 3 ust. 4 umowy z dnia 21 lutego 2006 roku należało więc ocenić w kontekście przesłanek określonych w art. 385 1§ 1 k.c.

W art. 385 1§ 1 k.c. zawarto definicję niedozwolonych postanowień umownych, w myśl której są nimi: postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Takie postanowienia nie wiążą konsumenta. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Przy czym § 3 powołanego przepisu wskazuje, że za nieuzgodnione indywidualnie należy rozumieć te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności zaś odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.

Sąd Rejonowy wskazał, że doktryna przyjmuje, że nie są postanowieniami indywidualnie negocjowanymi („uzgodnionymi”) klauzule sporządzone z wyprzedzeniem w sytuacji, gdy kontrahent nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu wykorzystanym tylko jednorazowo. Istotny jest tu fakt braku negocjacji między stronami, a nie zastosowanie wzorca również wobec innych podmiotów. Nie będą także postanowieniami „uzgodnionymi” postanowienia wybrane przez konsumenta z kilku przedstawionych mu przez przedsiębiorcę postanowień alternatywnych. Również przyjmuje się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści.

Dalej Sąd argumentował, że w dalszej kolejności, aby uznać dane postanowienie za niedozwolone (abuzywne) konieczne jest ustalenie, iż postanowienie to kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, wskutek czego dochodzi do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Przy czym redakcja art. 385 1 § 1 k.c. wskazuje, że oba te warunki wystąpić muszą łącznie .

Sąd Rejonowy wskazał, że „Działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka, który w stosunkach z konsumentami powinien wyrażać się informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można natomiast uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności.

Sąd I instancji podniósł, że za „rażące naruszenie interesów konsumenta” w rozumieniu powołanego przepisu należy rozumieć nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Termin „interesy” konsumenta należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny, ale również przy uwzględnieniu aspektu zdrowia konsumenta i jego bliskich oraz dyskomfortu konsumenta, spowodowanego takimi czynnikami, jak strata czasu, dezorganizacja życia, niewygoda, nierzetelne traktowanie, przykrości, naruszenie prywatności, doznanie zawodu itd .. Jednocześnie ustawodawca wymaga, by naruszenie interesów konsumenta było w stopniu „rażącym", a więc odnosi się do wypadków znacznego, szczególnie doniosłego odbiegania przyjętego uregulowania od zasad uczciwego wyważenia praw i obowiązków.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, Sąd I instancji zbadał, czy postanowienie ujęte w § 3 ust. 4 umowy z dnia 21 lutego 2006 roku zawartej między stronami stanowi klauzulę abuzywną i jako takie nie wiąże kredytobiorców.

Sąd Rejonowy wskazał, że § 3 ust. 4 wyżej wskazanej umowy kredytu nie przewiduje rozwiązania określonego w art. 808 § 1 k.c., tj. polegającego na tym, że konsument-kredytobiorca jako osoba ubezpieczona jest obejmowany umową ubezpieczenia zawartą na jego rachunek (tj. na jego rzecz) lub na rachunek nieokreślonego z góry kręgu konsumentów przez ubezpieczającego (bank) z zakładem ubezpieczeń. Klauzula umowna zakwestionowana przez powodów przewiduje natomiast to, że powodowie zobowiązują się do znoszenia tego, że pozwany bank z rachunku bankowego powodów założonego w celu obsługi udzielonego im kredytu będzie pobierał sumy pieniężne mające pokrywać koszty ubezpieczenia w odniesieniu do umowy, której powodowie nie tylko nie są stroną, ale w ramach której nie występują jako ubezpieczeni ani uprawnieni do jakichkolwiek świadczeń. Omawiane postanowienie umowne przerzuca zatem na powodów całość kosztów umowy ubezpieczenia, której stroną jest wyłącznie bank i osoba trzecia (zakład ubezpieczeń) i z mocy której powodom nie przysługują żadne świadczenia. Już sam fakt zastosowania tego rodzaju konstrukcji rodzi wątpliwości co do tego, czy konstrukcja taka nie kształtuje zakresu obowiązków powodów w umowie kredytowej w sposób rażąco naruszający jego interesy.

Sąd I instancji podniósł, że w niniejszej sprawie poza sporem było, że ubezpieczenie niskiego wkładu własnego nie było świadczeniem głównym, zaś powodowie byli konsumentami w relacji z pozwanym. Dodatkowo, jak wskazuje materiał dowodowy, przedmiotowe postanowienie nie było z powodami indywidualnie uzgodnione. Kształt wspomnianego paragrafu umowy został im przedstawiony w momencie przedłożenia jego treści do podpisu. Przekonuje to Sąd, że kredytobiorca nie miał realnego wpływu na treść zakwestionowanej klauzuli.

Sąd Rejonowy wskazał, że okoliczność ta jednak nie jest wystarczająca do uznania danego postanowienia za niedozwoloną klauzulę. Kwestionowane postanowienie musi bowiem kształtować prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Po wnikliwym rozważeniu tej kwestii, Sąd Rejonowy przyjął, iż przedmiotowe postanowienie w ocenie Sądu kształtuje prawa, a zwłaszcza obowiązki kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

Sąd Rejonowy wskazał, że strona pozwana w treści swej odpowiedzi na pozew wskazała, iż ubezpieczenie niskiego wkładu stosowane jest jako jedno z zabezpieczeń ryzyka spłaty części kredytu w sytuacji, gdy klient nie dysponuje wkładem własnym. Zwrócono też uwagę, iż norma art. 93 ust. 1 ustawy Prawo bankowe dopuszcza każdą formę zabezpieczenia, włącznie ze zwyczajowymi. Podniesiono, że celem tego ubezpieczenia jest zabezpieczenie ryzyka spłaty przez kredytobiorcę kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy wartością nieruchomości w chwili kredytowania, a wymaganym przez bank w tej dacie wkładem własnym.

Sąd I instancji argumentował, że pozwany bank kładzie nacisk na ryzyko, które ponosi w związku z brakiem wpłaty przez kredytobiorców wymaganego wkładu własnego i koniecznością zabezpieczenia tego ryzyka. Podkreśla przy tym, że także strona powodowa odniosła korzyść z takiego ubezpieczenia, bowiem mogła nabyć nieruchomość mimo niewnoszenia na poczet pokrycia kosztów planowanego nabycia nieruchomości wymaganego przez Bank wkładu własnego.

Dalej Sąd argumentował, że z takim uproszczeniem i uzasadnieniem instytucji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie sposób się jednak zgodzić.

Zabezpieczeniem było ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, gdzie ubezpieczonym i beneficjentem wypłaty odszkodowania był bank, zaś koszt tego ubezpieczenia w całości przerzucony został na kredytobiorcę. Niewątpliwie taka forma zabezpieczenia jest najbardziej korzystna dla kredytodawcy. W razie braku spłaty kredytu, uzyskuje on od ubezpieczyciela spłatę chociażby części kredytu, zaś ubezpieczycielowi przysługuje roszczenie regresowe wobec kredytobiorców.

W tym miejscu Sąd Rejonowy zgodził się ze stanowiskiem pozwanego, iż nie można z góry wykluczyć dopuszczalności takiej formy zabezpieczenia. W partykularnych przypadkach jest ona nie tylko dopuszczalna, wręcz konieczna, aby umożliwić zaciągnięcie zobowiązania kredytowego przez zainteresowanego. Jednakże w badanej sprawie problematyczne są okoliczności włączenia tego zabezpieczenia do istniejącego miedzy stronami stanu prawnego. Z uwagi bowiem na to, że cały koszt tego zabezpieczenia obciąża kredytobiorców i na nich przerzucone jest całe ryzyko, zaś w istocie zabezpieczone są interesy jedynie Banku, zaciągający kredyt powinni być w możliwie najszerszym zakresie poinformowani o wszelkich warunkach tego ubezpieczenia, w tym jego szacunkowym koszcie i prawdopodobnym czasie trwania. Niewątpliwie także powinni mieć możliwość zapoznania się z umową łączącą Bank z ubezpieczycielem. Także bowiem w tym dokumencie regulowane są warunki odpowiedzialności kredytobiorcy - choćby przez szczegółowy zakres przesłanek wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego.

Sąd Rejonowy podniósł, że w przedmiotowej sprawie natomiast powodowie nie mogli się zapoznać z warunkami ubezpieczenia, nie zostali poinformowani o zakresie ryzyka lub ewentualnych wyłączeniach. Zakres informacji wskazany w treści badanego § 3 ust. 4 umowy pozostaje tu, w ocenie Sądu niewystarczający. Ponadto w Regulaminie, który miał także zastosowanie w łączącym strony stosunku prawnym, nie było zawartych żadnych regulacji dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jako formy zabezpieczenia. Wprawdzie powodowie podpisali umowę kredytową, w której złożyli jednocześnie oświadczenie o zapoznaniu się z jej treścią oraz z treścią stanowiącego jej integralną część Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych, nie sposób jednakże uznać, iż Regulamin ten w jakikolwiek sposób doprecyzowuje - w zakresie mającym istotne znaczenie dla powodów – postanowienia zawarte w § 3 ust. 4 umowy kredytowej. Natomiast to na kredytodawcy, jako profesjonaliście, spoczywał obowiązek przedstawienia powodom wszystkich okoliczności związanych z ich odpowiedzialnością. Oceny tej nie zmienia fakt, iż powodowie początkowo nie powzięli wątpliwości, co do treści kwestionowanego zapisu umownego, albowiem abuzywność klauzuli umownej należało oceniać z punktu widzenia obiektywnego.

Kwestionowana klauzula z jednej strony wprowadza zabezpieczenie interesów banku na wypadek braku spłaty kredytu, z drugiej strony zaś przewiduje odpowiedzialność kredytobiorcy wobec podmiotu trzeciego, z którym nie wiąże go żadna umowa. To bank zawiera kontrakt z ubezpieczycielem. Kredytobiorca nie jest jego stroną i nie ma wpływu na jego treść. Umowa ta zaś reguluje też kwestie jego odpowiedzialności i powinna być mu znana najpóźniej w dacie zawierania umowy kredytowej, a najlepiej, gdyby została mu przedstawiona przed złożeniem wniosku kredytowego. Tymczasem pozwany bank nie tylko nie przedstawił powodom generalnej umowy ubezpieczenia przed zawarciem umowy kredytowej, ale także nawet nie okazał jej w dniu zawarcia umowy kredytowej.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że należy zauważyć, że naruszeniem dobrych obyczajów jest już samo nieprzedstawienie powodom treści stosunku ubezpieczenia. Kredytobiorcom tym samym nie została przedstawiona szczegółowa treść stosunku ubezpieczenia, jaki był rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki są objęte tą ochroną oraz jakie są ewentualne wyłączenia lub ograniczenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, a także ogólne warunki ubezpieczenia. Nie była także znana kwotowo określona suma ubezpieczenia. Lakoniczny zapis § 3 ust. 4 umowy nie określał bowiem pełnego zakresu stosunku ubezpieczenia. Nieprzedstawienie treści umowy zawartej przez mBank z T.U. (...) S.A. nie wydaje się zasadne. Brak jest także podstaw ewentualnego powoływania się na tajemnicę ubezpieczeniową albowiem z założenia umowa ubezpieczenia odnosi się do stosunku prawnego łączącego bank z jego klientem, który wskutek zawarcia tej umowy może odpowiadać także wobec ubezpieczyciela. Oczywiste wręcz powinno być przedstawienie kredytobiorcom umowy z ubezpieczycielem, by mógł on w pełni poznać wszelkie warunki ubezpieczenia i w sposób świadomy podjąć decyzję co do zasadności zastosowania takiej formy zabezpieczenia. Tymczasem pozwany bank nie tylko nie przedstawił powodom generalnej umowy ubezpieczenia przed zawarciem umowy kredytowej, ale nawet nie było żadnego zapisu na ten temat w Regulaminie wręczonym powodom w dacie podpisywania umowy kredytowej. Nie zawarto tam żadnych regulacji z tym związanych, nie określono m.in. co składa się na sumę ubezpieczenia czy też jakie są inne zdarzenia kończące okres ubezpieczenia niż spłata kwoty objętej ubezpieczeniem.

Skoro więc powodowie nie mogli zapoznać się ze wszystkimi skutkami opłacenia dodatkowej opłaty na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, to trudno uznać, by takie uregulowanie nie stanowiło rażącego naruszenia ich interesów.

Sąd Rejonowy podniósł, że pozwany bank argumentował, że korzyść powodów uzyskana przez nich dzięki wyżej wskazanemu postanowieniu umownemu, polega na tym, że powodowie w przeciwnym razie nie uzyskaliby w ogóle kredytu. Okoliczności tej pozwany bank nie wykazał jednak w żaden wiarygodny sposób, nie ma również dowodów na to, że powodowie nie uzyskaliby w innym banku kredytu bez niekorzystnego dla nich zabezpieczenia w rodzaju wyżej opisanego (tj. zabezpieczenia polegającego na tym, że powodowie jako konsumenci musieli refinansować koszty banku wynikające z umowy ubezpieczenia, z której świadczenia i inne uprawnienia przysługiwały wyłącznie bankowi).

Dalej Sąd wskazał, że zastosowane zabezpieczenie ma charakter odnawialny, ulega bowiem automatycznej kontynuacji na kolejny okres ubezpieczenia w razie niespłacenia części kredytu objętej ubezpieczeniem, maksymalnie do 108 miesięcy od momentu wypłaty kredytu. Powodom nie wytłumaczono w jaki sposób wyliczana będzie kolejna składka ubezpieczenia, ani w jakiej walucie należy ją uiścić, według jakiego kursu, itp. Opisana praktyka niewątpliwie pozostaje sprzeczna z dobrymi obyczajami i naruszyła interesy konsumentów w stopniu rażącym.

Dodatkowo kredytobiorca przystępując do umowy kredytu powinien mieć możliwość oszacowania wszelkich kosztów związanych z jego obsługą, zarówno w zakresie odsetek jak i opłat dodatkowych, ewentualnie kredytobiorca powinien mieć możliwość samodzielnego skontrolowania prawidłowości opłat naliczonych przez kredytodawcę. Tymczasem powodom nie przedstawiono żadnego zestawienia, z którego wynikałoby jak będzie się kształtowała składka i jak długo ubezpieczenie będzie trwało przy przyjęciu regularnego spłacania kredytu według wskaźników na datę zawierania umowy.

Reasumując Sąd Rejonowy wskazał, że konsument nie miał możliwości uzyskania wiedzy w zakresie ciążących na nim obowiązków umownych, a co za tym idzie dokonania oceny zasadności i prawidłowości wykonania umowy przez bank. Kwestionowana klauzula nie jest jednoznaczna i może powodować po stronie konsumentów dezinformację, co do przysługujących im uprawnień i ciążących na nich obowiązkach. Nie stanowi także pełnej regulacji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Ponadto przewidziana we wzorcu umowy opłata związana z kontynuowaniem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest dodatkowym kosztem kredytu, na który konsument nie ma żadnego wpływu ani też faktycznej wiedzy odnośnie sposobu kształtowania tej opłaty i w rezultacie nie może ustalić rzeczywistych kosztów wynikających z tytułu zawarcia umowy kredytu. Tego rodzaju regulacja kształtuje prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco narusza ich ekonomiczne interesy jako konsumenta i stawia powodów w nierównorzędnym (niekorzystnym) położeniu wobec pozwanego banku – przedsiębiorcy.

Sąd Rejonowy podniósł, że w sprawie o sygnaturze akt XVII AmC 2600/11, Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajmował się postanowieniem umownym, które tak, jak w przedmiotowej sprawie, dotyczyło ubezpieczenia tzw. niskiego wkładu. Sąd rozstrzygając sprawę, uznał za niedozwolone postanowienie umowne następującej treści: „Jeżeli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 108 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata Kredytu. Kredytobiorca upoważnia (...) do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia w wysokości 3,50 % różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym Kredytobiorcy, a wkładem wniesionym faktycznie, tj […] oraz zwrotu kosztów z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w par. 6 bez odrębnej dyspozycji”. Sąd wskazał na kilka okoliczności, które w jego ocenie uzasadniały takie rozstrzygnięcie w oparciu o art. 385 1 k.c. Po pierwsze wskazano na samą konstrukcję umowy ubezpieczenia, której stronami są: towarzystwo ubezpieczeń i kredytodawca; brak, jako strony umowy kredytobiorcy. Uposażonym z umowy jest bank udzielający kredytu, nie zaś kredytobiorca. Co więcej, koszt składki na ubezpieczenie za bank ponosi kredytobiorca, w stosunku do którego towarzystwu ubezpieczeń przysługuje regres w razie zaistnienia zdarzenia, uzasadniającego wypłatę odszkodowania. Umowa nie ubezpiecza konsumenta, mimo że to on płaci faktycznie składki. Ponadto wskazano na brak uprawnienia konsumenta w zakresie oceny zasadności kontynuowania umowy ubezpieczenia po upływie okresu 36 miesięcy okresu kredytowania oraz brak oznaczenia, na jaki dalszy okres umowa zostanie przedłużona. Kolejnym argumentem wskazanym w uzasadnieniu omawianego wyroku był brak definicji pojęcia „wkład wymagany” i jego wartości, a także momentu, na jaki jest on określany. Skutkuje to tym, że konsument nie może określić przy zawarciu umowy okresu trwania ubezpieczenia oraz jego kosztu. Wreszcie wskazano na brak faktycznej możliwości po stronie konsumenta ustalenia sposobu kształtowania opłaty związanej z kontynuowaniem ubezpieczenia niskiego wkładu.

Powyższe zastrzeżenia Sądu Okręgowego w Warszawie mają w pełni zastosowanie w niniejszej sprawie i odnoszą się do postanowienia zawartego w § 3 ust. 4 umowy kredytowej podpisanej przez strony. Po dokonaniu indywidualnej oceny legalności spornego postanowienia umownego, dotyczącego ubezpieczenia niskiego wkładu, zawartego w umowie kredytu łączącej strony, Sąd Rejonowy uznał, że postanowienia umowy nie pozwalały kredytobiorcy ustalić m.in. jaki koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego będzie ponosić, jaki jest zakres ryzyk, przez co stanowią one niedozwolone postanowienia umowy.

Sąd Rejonowy z tych przyczyn postanowienie to uznał za klauzulę abuzywną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Skutkiem prawnym zaistnienia niedozwolonego postanowienia umownego jest częściowa bezskuteczność, polegająca na tym, że postanowienie umowne uznane za niedozwolone staje się bezskuteczne, tj. nie wiąże strony, natomiast w pozostałym zakresie umowa jest wiążąca. Innymi słowy „brak związania" postanowieniem umownym na skutek uznania go za niedozwolone nie oznacza nieważności czy bezskuteczności umowy w całości, a jedynie w określonym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.). Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje z mocy prawa i od początku, a w ich miejsce wchodzą odpowiednie przepisy dyspozytywne.

Skoro zatem postanowienie § 3 ust. 4 umowy od początku nie wiązało powodów, pozwany Bank nie miał podstaw do pobrania przewidzianego w nim świadczenia. W związku z tym pobrana od powodów kwota jako zwrot kosztów podwyższonego ryzyka banku należy uznać za świadczenie nienależne i podlegające zwrotowi na zasadzie art. art. 405 w zw. z art. 410 § 2 k.c.

W sprawie niniejszej Sąd Rejonowy zbadał podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia. Ważąc zasadność podniesionego zarzutu, Sąd zwrócił uwagę, iż powodowie dochodzili zasądzenia wskazanych kwot tytułem bezpodstawnego wzbogacenia. Jak natomiast trafnie zwrócił uwagę P. K. termin przedawnienia roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia wynosi 10 lat. Wyjątkiem są tu roszczenia wierzyciela związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, które podlegają przedawnieniu 3-letniemu (vide: P. Ksieżak [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Osajdy; źródło: Legalis).

Następnie, Sąd I instancji zważył, iż w myśl art. 123 § 1 pkt 1 k.c. bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Niewątpliwie więc złożenie pozwu było czynnością przerywającą bieg terminu przedawnienia. Pozew w niniejszej sprawie został złożony w dniu 27 listopada 2017 roku. Pierwsza, a zatem najwcześniej uiszczona ze składek została wpłacona w dniu 24 lutego 2006 roku. Mając zatem na uwadze zasady obliczania terminu liczonego w latach ujęte w art. 112 k.c. Sąd przyjął, iż od dnia uiszczenia tej składki do dnia złożenia pozwu upłynął 10 letni termin przedawnienia. Natomiast termin ten nie upłynął w odniesieniu do drugiej składki wpłaconej w dniu 23 lutego 2009 roku.

Rozstrzygając następnie o odsetkach, Sąd Rejonowy zważył, że stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Ustalając zatem moment popadnięcia w opóźnienie przez pozwanego, Sąd zwrócił uwagę na fakt, że w wezwaniu do zapłaty nie określono wysokości dochodzonej kwoty. Roszczenie sprecyzowane zostało dopiero w pozwie. Strona pozwana odpis pozwu otrzymała w dniu 21 lutego 2017 roku. Tym samym Bank pozostawał opóźniony ze spełnieniem świadczenia od dnia 22 lutego 2017 roku.

Podsumowując zatem, Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powodów od pozwanego kwotę 658 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie naliczanymi od dnia 22 lutego 2017 roku do dnia zapłaty oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Mając na uwadze fakt, że pozwany uległ tylko co do nieznacznej części żądania (1,3%) Sąd obciążył powodów obowiązkiem zwrotu kosztów poniesionych przez stronę pozwaną w wysokości 3.600 złotych (§ 2 ust. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015r., poz. 1800).

Apelację od powyższego wyroku wniosły obie strony.

Pozwany zaskarżył apelację w części, tj. w zakresie pkt 1. wyroku. Skarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

a) art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że pozwany nie wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z której wywodzi skutki prawne, podczas gdy pozwany zaoferował logiczne, wzajemnie uzupełniające się dowody oraz twierdzenia, potwierdzające, że ubezpieczenie niskiego wkładu własnego (dalej również jako (...)) było przedmiotem indywidualnego uzgodnienia stron, nie narusza ono dobrych obyczajów, ani równowagi kontraktowej stosunku obligacyjnego, a jego beneficjentem jest powód, ponieważ wyłącznie dzięki temu mechanizmowi uzyskał dostęp do kapitału kredytu bez konieczności ponoszenia dużego wkładu własnego,

b) art. 233 § 1 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, polegającej na zupełnym pominięciu dla oceny sprawy dowodów w postaci: Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego, kalkulatora zdolności kredytowej, zaświadczenia (...) S.A. o pokryciu drugiej składki ubezpieczeniowej w kwocie 658 zł a w konsekwencji błędnym przyjęciu, że obciążenie powoda kosztami (...) narusza dobre obyczaje, pozwany nie wskazał wymaganego poziomu wkładu własnego, pozwany jest wzbogacony o opłatę pobraną od powoda mimo, że została ona zużyta (przekazana na rzecz ubezpieczyciela),

c) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieprawidłową ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i przypisanie pozwanemu naruszenia dobrych obyczajów poprzez nieudzielenie powodowi informacji o warunkach (...), w okolicznościach gdy na pozwanym nie ciążą żadne obowiązki informacyjne w tym zakresie, a nadto warunki (...) są irrelewantne dla sytuacji ekonomicznej powoda (a jedynie dla sytuacji pozwanego), przez co brak wiedzy o nich nie może naruszać dobrych obyczajów,

2. naruszenie prawa materialnego, tj.:

a) art. 385 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, wobec braku ziszczenia przesłanki rażącego naruszenia interesów powoda,

b) art. 385 1 k.c. poprzez jego wadliwą wykładnię i utożsamianie przez Sąd Rejonowy przesłanki naruszenia dobrych obyczajów z przesłanką rażącego naruszenia interesów konsumenta, w okolicznościach, gdy przesłanki te są od siebie odrębne i dla zastosowania przywołanego przepisu muszą zostać ustalone łącznie,

c) art. 385 1 k.c. w zw. z art. 22 1 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię i badanie postanowień umowy pod kątem abuzywności przez pryzmat modelu konsumenta naiwnego i niepoinformowanego, w okolicznościach, gdy pod pojęciem konsumenta należy rozumieć osobę świadomą, rozsądną, dobrze poinformowaną, spostrzegawczą, krytyczną, ostrożną, poszukującą i korzystającą z kierowanych do niej informacji, dążącą do wyeliminowania ewentualnych niejasności,

d) art. 410 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód spełnił świadczenie na rzecz pozwanego, w okolicznościach gdy w stanie faktycznym brak było aktywności powoda polegającej na dokonaniu przesunięcia majątkowego na rzecz pozwanego. Pozwany samodzielnie pobrał drugą składkę ubezpieczeniową z rachunku powoda, zgodnie z jego upoważnieniem,

e) art. 410 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie , w okolicznościach gdy:

- cel świadczenia w postaci pokrycia składki ubezpieczeniowej został osiągnięty, poprzez zawarcie umowy z ubezpieczycielem i objęcie ochroną ubezpieczeniową,

- czynność prawna zobowiązująca do świadczenia nie była nieważna, ponieważ skutkiem (ewentualnej) abuzywności § 3 ust. 3 umowy nie jest nieważność tego postanowienia,

f) art. 411 pkt. 1 i 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie wobec zajścia przesłanek wyłączających możliwość dochodzenia zwrotu świadczenia nienależnego, a to:

- powód nie dokonał zastrzeżenia zwrotu świadczenia nienależnego,

- świadczenie powoda czyniło zadość zasadom współżycia społecznego, ponieważ dodatkowe zabezpieczenie spłaty kredytu (udzielonego kredytobiorcy nieposiadającemu wystarczającego wkładu własnego w finansowaną inwestycję) miało wpływ na pewność obrotu gospodarczego i stabilność sektora bankowego,

g) art. 409 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy pozwany zużył uzyskaną korzyść w taki sposób, że nie jest już wzbogacony (tj. poprzez pokrycie kosztów składki ubezpieczeniowej na rzecz ubezpieczyciela).

W konkluzji pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa również w zakresie punktu 1. wyroku. Dodatkowo wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za postępowanie prowadzone w drugiej instancji.

Powodowie również zaskarżyli orzeczenie w części, tj. w zakresie punktu 2., oddalającego powództwo co do kwoty 48.432,53 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie oraz w zakresie punktu 3., rozstrzygającego o kosztach procesu. Skarżonemu orzeczeniu zarzucili:

1) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, poprzez wybiórczą ocenę materiału dowodowego i brak wszechstronnej jego analizy połączone z błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceną materiału dowodowego, wyrażające się:

a) dowolnym ustaleniem, że powodowie nie przeanalizowali treści umowy kredytu, podczas gdy powód wyraźnie zeznał, że przeczytał umowę i regulamin przed ich podpisaniem, a okoliczności tej pozwany skutecznie nigdy nie zaprzeczył ani nie wykazał okoliczności przeciwnej,

b) przyjęciem, że kursy franka szwajcarskiego z tabeli kursowej Banku nie odbiegały od kursu średniego NBP (były z nim zbieżne), podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, np. z wykresu z tabelą załączonego do repliki powodów wynika, że kursy Banku znacząco odbiegały od kursów średnich,

c) przyjęciem, że zeznania świadka M. D. były wiarygodne oraz spójne z zeznaniami powodów, podczas gdy między treścią tych zeznań zachodzą istotne rozbieżności w zakresie posiadania przez powodów zdolności kredytowej oraz pouczeń o ryzyku kursowym, a świadek ten posiadał wyłącznie wiedzę ogólną, nie dotyczącą kredytu stron,

d) przyjęciem, że poziom wymaganej zdolności kredytowej był taki sam zarówno przy kredycie udzielonym w walucie polskiej, jak i przy kredycie złotowym waloryzowanym (indeksowanym) kursem franka szwajcarskiego, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że poziom wymaganej zdolności kredytowej był w przypadku powodów niżej usytuowany w przypadku kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego, niż w przypadku kredytu czysto złotówkowego, gdyż powód zeznał, że w jego przypadku pracownicy Banku odmówili udzielenia mu kredytu w PLN z powodu braku zdolności kredytowej, a zgodzili się na kredyt indeksowany do (...),

e) przyjęciem, że w celu sfinansowania konkretnego kredytu powodów, pozwany nabył na rynku międzynarodowym odpowiednią ilość franków szwajcarskich, podczas gdy okoliczność ta nie znajduje potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym, w szczególności ze sprawozdania finansowego pozwanego wynika, że w 2016 roku aktywa pozwanego w (...) nie równoważyły się z pasywami w (...),

f) przyjęciem, że w ciągu dnia kurs franka szwajcarskiego w tabeli kursowej Banku nie był zmieniany, chyba że następowały zdarzenia zmieniające wartość waluty w sposób znaczący, podczas gdy w rzeczywistości niemal każdego dnia pozwany publikuje co najmniej dwie tabele kursów, co wynika ze strony internetowej pozwanego,

g) przyjęciem, że to, iż w ciągu dnia kurs franka szwajcarskiego w tabeli kursowej Banku nie był zmieniany, chyba że następowały zdarzenia zmieniające wartość waluty w sposób znaczący, świadczy o stabilności tabeli kursów pozwanego, podczas gdy świadczy to o tym, że pozwany może w rzeczywistości dowolnie zmieniać tabelę kursów w ciągu dnia i nie jest w tym ograniczony obiektywnymi i weryfikowalnymi czynnikami, możliwymi do skontrolowania przez powodów oraz że czynniki wpływające na zmianę tabeli kursów w ciągu dnia nie są wskazane w umowie kredytu i zależą wyłącznie od pozwanego,

h) uznaniem, że stawka LIBOR wynosi obecnie -1,70%, natomiast stawka WIBOR +1,75%, podczas gdy w rzeczywistości stawka LIBOR wynosi obecnie -0,73%, natomiast stawka WIBOR +1,70%,

i) przyjęciem, że pozwany doręczył powodom zmiany „regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach mPlanów hipotecznych” mające wejść w życie w kwietniu 2009 roku oraz dnia 01.07.2009 roku oraz że zmiany te wiązały powodów, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego nie wynika, aby pozwany doręczył powodom wyżej wymienione zmiany regulaminu,

j) przyjęciem, że powodowie mieli możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie franka szwajcarskiego już od dnia 01.07.2009 roku oraz że o takiej możliwości wiedzieli od tego dnia, podczas gdy prawną możliwość żądania zawarcia aneksu umożliwiającego spłatę kredytu bezpośrednio w walucie franka szwajcarskiego uzyskali dopiero od dnia 26.08.2011 roku (data wejścia w życie tzw. ustawy antyspreadowej), a dowiedzieli się o tym w 2013 roku,

k) uznaniem, że powodowie akceptowali kursy franka szwajcarskiego z tabel kursowych banku, skoro dopiero w 2013 roku zdecydowali się na podpisanie aneksu uprawniającego ich do spłaty kredytu bezpośrednio w walucie franka szwajcarskiego, podczas gdy podpisanie aneksu wskazuje, że powodowie nie akceptowali kursów pozwanego, a podpisanie aneksu dopiero w 2013 roku wskazuje, że wcześniej powodowie o takiej możliwości nie wiedzieli,

l) przyjęciem, że kredyt udzielony powodom nie jest kredytem złotowym, podczas gdy w rzeczywistości jest to kredyt złotowy, jedynie z dodatkową klauzulą waloryzacyjną (indeksacyjną),

2) naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku powodów o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów na okoliczność kwot dotychczas faktycznie uiszczonych przez powodów na rzecz pozwanego tytułem rat kapitałowo-odsetkowych, kwot należnych pozwanemu od powodów w wypadku pominięcia klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowie, różnicy pomiędzy wartością świadczenia otrzymaną przez pozwanego przy stosowaniu klauzul waloryzacyjnych a kwotą, jaką pozwany uzyskałby, gdyby umowa nie zawierała klauzul waloryzacyjnych, wysokości łącznego roszczenia powodów, podczas gdy wskazane okoliczności miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy,

3) naruszenie art. 232 k.p.c. poprzez uznanie, że powodowie nie udowodnili roszczenia co do wysokości, podczas gdy sprostali oni ciężarowi dowodu, załączając do pozwu stosowne wyliczenia, bazujące na danych wynikających z zaświadczenia Banku z dnia 20.09.2017 r. oraz ewentualnie wnosząc o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów,

4) naruszenie art. 385 2 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 poprzez błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że o tym, czy klauzule waloryzacyjne w umowie stron stanowią niedozwolone postanowienia umowne decyduje to, czy sporne klauzule waloryzacyjne kształtowały prawa i obowiązki powodów w trakcie trwania umowy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy, podczas gdy oceny tej należy dokonać według stanu z chwili zawarcia umowy,

5) naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 poprzez błędną wykładnię polegającą na:

a) uznaniu, że klauzule waloryzacyjne znajdujące się w umowie stron nie stanowią niedozwolonych postanowień umownych, podczas gdy klauzule te stanowią niedozwolone postanowienia umowne, gdyż kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy przez to, że dzięki ich brzmieniu Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu powodów poprzez brak obiektywnych i weryfikowalnych mierników i czynników, decydujących o wysokości kursów, niejasność i nieprecyzyjność klauzul, zapewnienie Bankowi ukrytych dodatkowych zysków oraz zwiększenie zobowiązania kredytobiorców przez stosowanie przy wypłacie kredytu kursu kupna, a przy jego spłacie kursu sprzedaży (spread),

b) uznaniu, że skutkiem stwierdzenia abuzywności klauzul waloryzacyjnych winno być zastąpienie kursów sprzedaży z tabeli kursowej Banku kursem franka szwajcarskiego ustalonym w sposób racjonalny, ekonomicznie uzasadniony i dającym się zweryfikować obiektywnie uzasadnionymi czynnikami, z uwzględnieniem chociażby minimalnego, ale godziwego zysku Banku, podczas gdy prawidłowym skutkiem stwierdzenia abuzywności klauzul waloryzacyjnych powinno być stwierdzenie bezskuteczności klauzul waloryzacyjnych (ex tunc i ex lege), a co za tym idzie przeliczenie każdej z rat kapitałowo-odsetkowych w taki sposób, aby powrócić do kwoty nominalnej, tj. po rzeczywistym kursie uruchomienia kredytu (I transzy), tj. po kursie kupna (...) z tabeli kursowej Banku obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu (I transzy) – zgodnie z wyliczeniem powodów,

6) naruszenie art. 384 1 k.c. w zw. z art. 384 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, polegające na dorozumianym uznaniu, że strony związane były zmianami „regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach mPlanów hipotecznych” mającymi wejść w życie w kwietniu 2009 r. oraz dnia 01.07.2009 r., podczas gdy stosunek stron ocenić należy na dzień zawarcia umowy, a zatem z pominięciem tych zmian, a ponadto pozwany nie zachował wymagań określonych w art. 384 k.c. w ich wprowadzaniu, a zatem nie doręczył ich powodom,

7) naruszenie art. 6 k.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 385 2 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że powodowie powinni w toku procesu udowodnić, że decyzje pozwanego w przedmiocie ustalania kursów (...) (konstruowania tabel kursów) godziły rażąco w ich interesy, podczas gdy praktyka stosowania danych postanowień nie wpływa na oceną abuzywności, a co z tym idzie przeprowadzanie dowodu na tę okoliczność zmierzałoby do ustalenia faktów niemających istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż oceny abuzywności dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy,

8) naruszenie art 6 k.c. w zw. z art 227 k.p.c w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że powodowie powinni w toku procesu udowodnić, jaki inny kurs franka szwajcarskiego, który byłby ustalony w sposób racjonalny, ekonomicznie uzasadniony i dający się zweryfikować obiektywnie uzasadnionymi czynnikami, przy założeniu chociażby minimalnego, ale godziwego zysku Banku, należało zastosować, podczas gdy we wskazanym zakresie zdaniem powodów było wyłącznie udowodnienie wysokości powstałej nadpłaty przez stosowanie przez Bank bezskutecznych (ex tunc i ex lege) klauzul waloryzacyjnych, a ustalenie takiego kursu zmierzałoby jedynie do ustalenia faktów niemających istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy,

9) naruszenie art. 409 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art 405 k.c. w zw. z art 6 k.c. poprzez błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że na skutek stosowania klauzul waloryzacyjnych pozwany nie jest wzbogacony kosztem powodów, gdyż musi finansować kredyty waloryzowane kursem franka szwajcarskiego poprzez zawieranie innych umów o udostępnienie Bankowi waluty franka szwajcarskiego, co wraz ze wzrostem ceny tej waluty powoduje wzrost zobowiązań Banku wobec kontrahentów, podczas gdy po pierwsze okoliczności towarzyszące finansowaniu akcji kredytowej przez Bank leżą poza stosunkiem umownym stron, podlegającym ocenie w niniejszym postępowaniu, po drugie ciężar dowodu, że obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasł, spoczywa na pozwanym, a nie na powodach, po trzecie gdy korzyść stanowią sumy pieniężne nie wystarcza samo ich wyzbycie się, po czwarte jeżeli nienależnie otrzymane środki pieniężne zużyto na spłacenie długu, to wzbogacenie trwa nadal, gdyż przez zapłatę długu zmniejszyły się pasywa pozwanego,

Powodowie podnieśli dodatkowo na wypadek nieuwzględnienia zarzutów powyższych zarzut naruszenia:

10) art. 385 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 w zw. z art 232 zd. Drugie k.p.c. w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. poprzez brak rozważenia z urzędu, czy umowa stron zawiera niedozwolone postanowienia umowne oraz brak wyciągnięcia z urzędu wszelkich skutków prawnych wynikających z abuzywności postanowień umownych i oddalenie powództwa w całości w zaskarżonym zakresie, podczas gdy Sąd ma obowiązek rozważenia z urzędu, czy umowa stron zawiera niedozwolone postanowienia umowne oraz obowiązek wyciągnięcia z urzędu wszelkich skutków prawnych wynikających z abuzywności postanowień umownych, w tym obowiązek dopuszczenia i przeprowadzenia z urzędu stosownych dowodów, a gdy z okoliczności faktycznych wynika, że roszczenie konsumenta wyrażone w pozwie jest uzasadnione w całości bądź w części, to Sąd ma obowiązek je w takim zakresie uwzględnić, chociażby konsument, będący powodem nie wskazał podstawy prawnej, podstawa prawna przez niego przytoczona okazała się błędna albo uzasadnienie pozwu okazało się błędne.

W konkluzji skarżący wnieśli o zmianę wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów dalszej kwoty 48.32,53 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania za I instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych. Nadto wnieśli o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych.

Dodatkowo wnieśli o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z:

a) opinii biegłego sadowego z zakresu bankowości i finansów na okoliczność kwot dotychczas faktycznie uiszczonych przez powodów na rzecz pozwanego tytułem rat kapitałowo-odsetkowych, kwot należnych pozwanemu od powodów w wypadku pominięcia klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowie, różnicy pomiędzy wartością świadczenia otrzymaną przez pozwanego przy stosowaniu klauzul waloryzacyjnych a kwotą, jaką pozwany uzyskałby, gdyby umowa nie zawierała klauzul waloryzacyjnych, nadpłaty dokonanej przez powodów na rzecz pozwanego przy pominięciu klauzul ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, wysokości łącznego roszczenia powodów,

b) wykresu z tabelą załączonych do apelacji na okoliczność poziomu odchylenia kursów sprzedaży (...) ustalanych przez pozwanego od kursów NBP, poziomu odchylenia kursów sprzedaży (...) ustalanych przez pozwanego od kursów sprzedaży (...) obowiązujący w kantorze internetowy B., zwiększenia poziomu odchylenia kursów sprzedaży (...) ustalanych przez pozwanego od kursów NBP na początku 2009 r., sposobu ustalania kursów franka szwajcarskiego przez pozwanego, faktycznego wykorzystania przez pozwanego abuzywności spornych klauzul umownych, naruszenia interesów ekonomicznych powodów, ukształtowania praw i obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy,

c) tabel kursowych z 20.03.2009 r., 22.01.2010 r., 22.02.2011 r. oraz 10.01.2012 r. pobranych ze strony internetowej pozwanego na okoliczność kilkukrotnego publikowania tabel kursów w ciągu dnia, braku stałych godzin publikowania tabeli, faktycznego wykorzystania przez pozwanego abuzywności spornych klauzul umownych, naruszenia interesów ekonomicznych powodów, ukształtowania praw i obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

W odpowiedzi na apelację pozwanego powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powodów pozwany wniósł o jej oddalenie, pominięcie wniosku o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów, oddalenie wniosku dowodowych oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił:

Wartość środków przeznaczonych przez powodów na spłatę kredytu od dnia 18 grudnia 2007 roku do dnia 18 października 2017 roku wyniosła 172.870,13 zł. /opinia biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów A. T. – k. 501-518, uzupełniająca opinia biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów A. T. – k. 553-564, uzupełniająca opinia biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów A. T. – k. 631-646,

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powodów okazała się zasadna o tyle, że skutkowała uchyleniem zaskarżonego wyroku w punktach 2. i 3. i przekazaniem sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temuż Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Powodowie w wywiedzionej apelacji podnieśli szereg zarzutów zarówno w sferze przepisów procesowych, jak i materialnoprawnych sprowadzających się do wykazania, iż z materiału dowodowego przedmiotowej sprawy można wyprowadzić wniosek, że postanowienia zawarte w § 7 ust. 1 oraz w § 12 ust. 5 umowy o kredyt hipoteczny stanowią niedozwolone postanowienia umowne i w związku z ich abuzywnością pozwany jest obowiązany zwrócić im nienależnie spełnione świadczenie.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy ograniczył swoje rozważania jedynie to tych zarzutów, które skutkowały uchyleniem zaskarżonego wyroku i skoncentrował się tym samym przede wszystkim na analizie czy postanowienia § 7 ust. 1 oraz § 12 ust. 5 przedmiotowej umowy stanowią klauzulę abuzywne.

Sąd I Instancji uznał, iż powyższe postanowienia umowne nie stanowią klauzul abuzywnych, a tym samym wiążą strony postępowania. Stanął on bowiem na stanowisku, iż postanowienia te nie naruszają w sposób rażący interesów powodów jako konsumentów.

Zawarte w apelacji zarzuty naruszenia art. 385 1 k.c. należy uznać za w pełni trafne, gdyż Sąd Rejonowy dokonał nieprawidłowej wykładni norm prawnych zawartych w tym przepisie.

W tym miejscu nieodzownym jest poczynienie kilku uwag natury ogólnej. Z treści art. 385 1§1 k.c. wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy konsumenta. Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

W rozpatrywanej sprawie nie budziło wątpliwości, że powodowie zawarli sporną umowę kredytu jako konsumenci. W myśl art. 22 1 k.c. za konsumenta uważa się bowiem osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Artykuł 385 1§ 3 k.c. stanowi, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Przez „rzeczywisty wpływ” należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Fakt, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Przywołać w tym miejscu warto wywody uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 gdzie Sąd Najwyższy stwierdził, że wykładnia językowa art. 385 1 § 1 zd. I k.c. nie stwarza podstaw do przyjęcia, że w ramach oceny abuzywności postanowienia istotny jest sposób jego stosowania przez przedsiębiorcę i decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje klauzulę umowną i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta, ponieważ przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron, zaś jej punktem odniesienia – sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. Art. 385 1 k.c. jest instrumentem kontroli treści umowy, natomiast to, w jaki sposób postanowienie jest stosowane, jest kwestią odrębną, do której przepis ten wprost się nie odnosi. Z wykładni art. 385 2 k.c. wynika z kolei, że o tym, czy postanowienie jest zgodne z dobrymi obyczajami, mogą decydować także czynniki wykraczające poza samą jego treść, w tym faktyczne w postaci okoliczności zawarcia umowy. We wstępnej części przepisu wskazano jednak, że ocena powinna być dokonywana „według stanu z chwili zawarcia umowy”, co uznać należy za wyraźne, jednoznaczne rozstrzygnięcie normatywne, które oznacza, iż w ramach tej oceny mogą być uwzględniane tylko zmienne zaistniałe do chwili zawarcia umowy, a więc istniejąca wówczas treść umowy, okoliczności jej zawarcia (np. udzielone informacje) oraz już zawarte powiązane umowy. Tylko w takim zakresie należy uwzględniać czynniki wprost niewymienione w przepisie, takie jak np. stan prawny oraz inne zdarzenia i stany (np. pozycję rynkową przedsiębiorcy), posiadaną lub dostępną wiedzę o ryzyku, prognozy dotyczące przyszłego rozwoju zdarzeń itp. Ograniczenie hipotezy tego przepisu do oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami można tłumaczyć założeniem ustawodawcy, że przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta ma niejako charakter czysto normatywny; decyduje oddziaływanie postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta, a czynniki pozanormatywne, np. okoliczności zawarcia umowy, mają znaczenie jedynie dla oceny zgodności postanowienia z dobrymi obyczajami.

Interpretacja ta jest możliwa do uzgodnienia z akceptowanym w judykaturze sposobem rozumienia obu przesłanek. Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych, gdyż przedsiębiorca, który z przyczyn faktycznych lub prawnych może jednostronnie określić treść klauzuli wiążącej konsumenta, powinien zachować się lojalnie i uwzględnić jego uzasadnione interesy, kompensując w ten sposób brak rzeczywistego wpływu konsumenta na jej treść; jeżeli tego nie czyni, działa nielojalnie, a więc sprzecznie z dobrymi obyczajami.

W niniejszej sprawie powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść zapisów zawartych w § 7 ust. 1 oraz § 12 ust. 5 umowy, bank posługiwał się sporządzonym przez siebie wzorcem umownym. Należy przypomnieć, że w § 7 ust. 1 umowy kredytu zawarto postanowienie, zgodnie z którym Bank udziela kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem kupna waluty (...) według tabeli kursowej (...) Banku S.A. Kwota kredytu wyrażona w (...) jest określona na podstawie kursu kupna waluty (...) z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z dnia i godziny uruchomienia kredytu. Zaś w § 12 ust. 5 wskazano, że raty kapitałowo – odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży (...) z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.

Przechodząc do rozważenia, czy zakwestionowane przez powodów klauzule umowne określają świadczenia główne stron umowy kredytu należy wskazać, że w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreśla się, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki (...) z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 49-50, z dnia 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, B. M. i I. M. przeciwko S.C. (...) România SA, pkt 54, z dnia 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, J.-C. H. przeciwko (...) SA, pkt 33, dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 35; podobnie co do pojęcia postanowienia określającego świadczenie główne w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c. wyroki SN z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, z dnia 30 września 2015 r., I CSK 800/14, OSNC 2016, nr 9, poz. 105 i z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79). Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (por. wyroki (...) z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 37, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 68, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 48, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44).

Z powyższego wywieść należy wniosek, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019, , poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18) i tak też należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego (tak w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl.). Wobec brzmienia art. 385 1 § 1 zd. II k.c.. należy z kolei uznać, że postanowienia określające główne świadczenia stron podlegają kontroli pod kątem abuzywności tylko wtedy, gdy nie zostały sformułowane jednoznacznie (por. wyrok SN z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, niepubl.). To rozwiązanie ustawowe, wywodzące się z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, opiera się na założeniu, zgodnie z którym postanowienia określające główne świadczenia stron zazwyczaj odzwierciedlają rzeczywistą wolę konsumenta, gdyż do ich treści strony przywiązują z reguły największą wagę, a w takiej sytuacji zasada ochrony konsumenta musi ustąpić ogólnej zasadzie autonomii woli obowiązującej w prawie cywilnym. Wyłączenie spod kontroli nie może jednak obejmować postanowień nietransparentnych, gdyż w ich przypadku konsument nie ma możliwości łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony. Postanowienia określające główne świadczenia stron nie podlegają bowiem ocenie ich nieuczciwego charakteru wyłącznie w przypadku, gdy na podstawie badania indywidualnego możliwe jest uznanie, że zostały sformułowane przez przedsiębiorcę prostym i zrozumiałym językiem Z kolei wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (tak np. w wyroku (...) z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt. 43 i 44 z powołaniem się na inne orzeczenia Trybunału).

W celu natomiast ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, trzeba natomiast w szczególności wziąć pod uwagę, czy pogarsza ona położenie prawne konsumenta w stosunku do tego, które – w braku umownej regulacji – wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Sąd Najwyższy powołał się także na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, gdzie wyjaśniono, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowny może wprowadzać między stronami nierównowagę pojawiającą się dopiero w czasie wykonywania umowy. Biorąc pod uwagę te wskazówki, które mają charakter wiążący i muszą być uwzględnione w ramach prounijnej wykładni art. 385 1 § 1 k.c., Sąd Najwyższy wywiódł, iż okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowienia, natomiast w jej ramach należy natomiast uwzględnić skutki, o których przedsiębiorca wiedział albo mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej wykonanie w przyszłości. Zwrócono także uwagę na argument natury systemowej, podnosząc, że uwzględnianie w ramach oceny abuzywności postanowienia także okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, jest niemożliwe do uzgodnienia z charakterem sankcji zastosowanej w art. 385 1 § 1 k.c., gdyż brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, iż nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, zatem zastosowanie takiej sankcji zakłada, że już od chwili zawarcia umowy musi być jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie.

W ocenie Sądu odwoławczego zakwestionowane w sprawie niniejszej klauzule umowne nie mogą zostać uznane za jednoznacznie sformułowane postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c., skoro na ich podstawie powodowie nie byli w stanie oszacować kwot, jakie w przyszłości będą zobowiązani świadczyć na rzecz banku (tak również w wyroku SN z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, niepubl.) i nie mogli zorientować się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej znajdą się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla ich zobowiązań finansowych powstaną na gruncie przedmiotowych postanowień umownych.

Należy wskazać, że Sąd meriti podnosił, że dokonuje oceny przesłanek abuzywności na chwilę zawarcia umowy, jednak zinterpretował to pojęcie w sposób zupełnie odmienny od opisanego wyżej sposobu jego wykładni. Stwierdzić trzeba, że Sąd ten przyjął, iż nie można potraktować określonych postanowień umownych jako rażąco naruszających interesy konsumenta, skoro przy dokonywaniu oceny nie jest możliwe dokonanie analizy – właśnie ze względu na konieczność badania kwestii spełnienia tej przesłanki na chwilę zawarcia umowy – czy zostały one ostatecznie faktycznie wykorzystane w sposób powodujący pokrzywdzenie kontrahenta przedsiębiorcy. Sąd ten przyznał, że w umowie stron nie sprecyzowano mechanizmu odzwierciedlającego sposób ustalania kursów walut w Tabeli Kursowej, ale uznał przy tym za „wyłącznie hipotetyczną” możliwość swobodnego kształtowania tych wartości w sposób prowadzący do rażącego pokrzywdzenia interesów kredytobiorców. Zaznaczył, że zarzut dotyczący ryzyka dowolnego kształtowania notowań franka szwajcarskiego przez pozwanego nie powinien opierać się wyłącznie na przewidywaniu takiej możliwości, ale musi odnosić się do konkretnych okoliczności. Nakaz badania abuzywności treści normatywnych postanowień umownych na chwilę zawarcia umowy Sąd potraktował więc jako ograniczenie zakresu tej oceny do tego, jakie skutki prawne wywołają one na gruncie okoliczności faktycznych istniejących w chwili zawarcia umowy – i w tym celu porównywał obowiązujące u pozwanego na dzień zawarcia umowy kursy kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego z kursami obowiązującymi w Narodowym Banku Polskim i innych bankach, wywodząc, że różnice nie są znaczne i nie prowadzą do pokrzywdzenia konsumentów, są uzasadnione komercyjnym charakterem działania instytucji finansowych, a ponadto powodowie mogli dokonać takiego samego porównania i wybrać inny bank, w którym zaciągną kredyt.

Powyższe wywody Sądu Rejonowego należy uznać za nieuprawnione. Jak słusznie wywodził Sąd Najwyższy, decydujące znaczenie ma to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta, ponieważ przedmiotem oceny jest treść normatywna klauzuli umownej oraz sposób jej oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. Skoro zatem określone postanowienie ma wpływ na owe prawa i obowiązki w czasie obowiązywania umowy rozciągniętym na lata i przez ten czas może wywoływać całą gamę różnych skutków prawnych (w zależności od tego, w jaki sposób strony umowy będą realizowały swoje uprawnienia), to nie może dla tej oceny mieć decydującego znaczenia to, czy do rezultatów rażąco naruszających interesy konsumenta będzie prowadziło zastosowanie jego dyspozycji do okoliczności faktycznych istniejących akurat w chwili zawarcia umowy. Czym innym bowiem jest normatywna treść klauzuli umownej, a więc to, w jaki sposób kształtuje ona sferę praw i obowiązków konsumenta w czasie jej obowiązywania – i ocena tej treści na chwilę zawarcia umowy – a czym innym stwierdzenie, jakie skutki prawne będą się wiązać z faktyczną realizacją owych praw i obowiązków w toku wykonywania umowy i czy dojdzie wówczas do rzeczywistego naruszenia jego interesów. Sąd I instancji nie dostrzegł, że w istocie ograniczył swoją ocenę właśnie do zbadania faktycznych skutków zastosowania postanowień umownych i to przyjmując pewną niemającą odzwierciedlenia w rzeczywistości fikcję, że do dokonania tej oceny adekwatne są wyłącznie okoliczności z momentu zawarcia umowy. Takie zastosowanie art. 385 1 § 1 k.c. pozostaje w zdecydowanej sprzeczności z prawidłową wykładnią tego przepisu, zgodnie z którą na ocenę abuzywności klauzuli umownej nie może mieć wpływu to, jak będzie ona faktycznie wykonywana w czasie trwania stosunku prawnego łączącego strony, a tym bardziej nie mogą o tym decydować dokonywane przez Sąd prognozy oparte na nieuprawnionym założeniu, że realizacja tej klauzuli w przyszłości będzie kształtować sytuację kontrahenta w identyczny sposób, w jaki nastąpiłoby to w okolicznościach istniejących w momencie zawarcia umowy. Na gruncie zarzutu dotyczącego naruszenia równowagi kontraktowej poprzez przyznanie bankowi uprawnienia do dowolnego kształtowania kursu franka szwajcarskiego – a co za tym idzie, także rozmiaru świadczenia kontrahenta – tego rodzaju interpretacja przedmiotowego unormowania prowadzi do jawnie absurdalnych rezultatów, gdyż pozwalałaby przyjąć, że nie doszło do ukształtowania praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i z rażącym naruszeniem jego interesów, o ile tylko w dniu zawarcia umowy kurs ten nie odbiegałby od stosowanych przez NBP czy inne banki, niezależnie od tego, w jaki sposób pozwany korzystałby w przyszłości z przyznanego mu umownie uprawnienia. Wbrew wywodom Sądu I instancji takie czy inne ukształtowanie treścią postanowień umownych zakresu praw i obowiązków przedsiębiorcy i konsumenta (potencjalnie w sposób wypełniający przesłanki art. 385 1 § 1 k.c.) następuje już w chwili zawarcia umowy i bynajmniej nie zależy od sposobu faktycznego wykonywania tych postanowień w przyszłości, a wobec tego z pewnością nie można związanego z treścią umowy zarzutu nazwać „czysto hipotetycznym” i uchylić się od jego uwzględnienia. W pełni należy więc zgodzić się ze skarżącymi, który wskazuje na naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5.04.1993 r. poprzez uznanie z jednej strony, że przy ocenie abuzywności postanowień umownych wyłączone jest badanie ukształtowania sytuacji prawnej konsumenta w chwili zawarcia umowy poprzez przyznanie przedsiębiorcy uprawnień naruszających w istotny sposób równowagę kontraktową, a z drugiej strony poprzez przyjęcie, że na tę ocenę ma wpływ to, w jaki sposób uprawnienia są wykonywane. Podnieść trzeba bowiem, że ani umowa kredytu, ani regulamin, nie określały szczegółowego sposobu ustalania kursu franka szwajcarskiego, przez co powodowie byli zdani na arbitralne decyzje banku w tej kwestii.

Klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek stron umowy. Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczyła ich nietransparentność. Kredytobiorcy nie znali sposobu, w jaki bank kształtował kurs franka szwajcarskiego, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania, a umowa nie dawała im żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu, czy też weryfikować je. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, ani nie precyzowała sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne rozmiar swoich zobowiązań. Pomiędzy stronami umowy zakłócona została w ten sposób równowaga kontraktowa, gdyż treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumentów w zakresie wysokości ich zobowiązań wobec banku. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu waluty nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń, w szczególności postanowienia umowne nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu franka szwajcarskiego ukształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski, bądź tez była wypadkową jakichkolwiek obiektywnych, niezależnych od kredytodawcy kryteriów.

W efekcie bank mógł wybrać dowolne kryteria ustalania kurów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i miał możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Nie ma w tym kontekście znaczenia to, czy w czasie trwania umowy bank ustalał kurs dowolnie, czy też w oparciu o czynniki obiektywne, takie jak kursy średnie Narodowego Banku Polskiego, pozycję walutową banku, przewidywane zmiany kursów walutowych oraz ocenę bieżącej sytuacji rynkowej – skoro nie zostało to w żaden sposób formalnie przez niego uregulowane. Dobre obyczaje nakazują, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia. Brak określenia w umowie sposobu ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłat kredytu w rażący sposób narusza interes konsumenta. Nie ma w tym kontekście zasadniczego znaczenia to, że powodowie zostali przez bank zapoznani z kwestią ryzyka kursowego, bo choć oczywiste jest, że konsument, zawierając umowę kredytu indeksowanego, liczy się z ryzykiem, jakie się z tym wiąże (czyli wynikającym ze zmienności kursów walut obcych) i akceptuje je, lecz ryzyko tego rodzaju nie jest tożsame z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany przez zarząd pozwanego kredytodawcy. Dość dobitnie stanowisko zostało zaprezentowane w tezie wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, gdzie Sąd Najwyższy podniósł, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści, a przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Klauzule takie kształtują prawa i obowiązki konsumenta – kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku, a odwołanie do kursów walut zawartych w „Tabeli kursów” obowiązującej w banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego.

Tak więc należy stwierdzić, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowy wbrew stanowisku Sądu I instancji mają charakter niedozwolony, bowiem określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron. W konsekwencji stwierdzić trzeba, że zawarte w umowie stron klauzule kształtujące mechanizm indeksacji – i tym samym określające świadczenie główne kredytobiorców – należy uznać za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., a konsekwencją tego jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśniono, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutku wobec konsumenta.

W konsekwencji sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku (por. m.in. wyrok (...) z dnia 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, Francisco G. N. i in. przeciwko (...), pkt 61-62). Po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa powinna „w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego" (zob. wyroki (...) z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie C-618/10, B. E. de (...) SA przeciwko J. C., pkt 66 – 69, z dnia 30 maja 2013 r., w sprawie C-488/11, D. A. B., K. G. przeciwko J. B., pkt 57, 60, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 28, z dnia 21 kwietnia 2016 r. w sprawie C-377/14, E. R., H. R. przeciwko F. a.s., (...):EU:C:2016:283, pkt 97, z dnia 26 stycznia 2017 r. w sprawie C- 421/14, (...) SA przeciwko J. G., (...):EU:C:2017:60, pkt 71, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 39-40).

Należy wskazać, iż Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie uznał, że kwestionowane postanowienia umowne nie są niedozwolonymi postanowieniami umownymi bowiem rażąco nie naruszają interesów powodów i dlatego oddalił powództwo. Analiza przedmiotowego rozstrzygnięcia wraz z przedłożonym uzasadnieniem nasuwa wniosek, że Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c..

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. oznacza zaniechanie zbadania materialnej podstawy żądania albo pominięcie merytorycznych zarzutów pozwanego. Przyczyna zaniechania może wynikać z pasywności sądu bądź z błędnej oceny przesłanki niweczącej lub hamującej roszczenie. Błędna ocena w tym przedmiocie odnosi się przede wszystkim do sytuacji, gdy sąd pierwszej instancji nieprawidłowo przyjął istnienie przesłanki niweczącej lub hamującej roszczenie, co w konsekwencji doprowadziło do niezbadania materialnej podstawy żądania. W efekcie Sąd I błędnie przyjął istnienie przesłanki niweczącej roszczenie, co w konsekwencji doprowadziło do niezbadania materialnej podstawy żądania i tym samym nie przeanalizował czy umowa kredytowa zawarta między stronami może funkcjonować bez postanowień umownych zawartych w § 7 ust. 1 oraz w § 12 ust. 5. umowy i tym samym czy dopuszczalne będzie utrzymanie w mocy jej pozostałych postanowień, czy też całą umowę należy uznać za nieważną (bezskuteczną).

Zważywszy, że w rozpoznawanej sprawie za abuzywne zostały uznane klauzule określające świadczenia główne stron umowy, trzeba wskazać, że o tym, czy umowa może być utrzymana, decyduje prawo krajowe, i musi to być zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia, zgodnie z którym niedopuszczalne jest uznanie sytuacji jednej ze stron umowy, zgodnie z prawem krajowym, za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 15 marca 2012 r. w sprawie C-453/10, J. P. i V. P. przeciwko SOS financ spol. sr.o., pkt 33-34, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 40, 51, z dnia 26 marca 2019 r., w połączonych sprawach C-70/17 i C-179, A. B. i B., pkt 57 i z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 41). W orzecznictwie Sądu Najwyższego niejednokrotnie przyjmowano, określając skutki abuzywności postanowień kształtujących mechanizm indeksacji walutowej, że nie pociąga ona za sobą nieważności całej umowy, gdyż umowa taka może istnieć również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej, jako kredyt złotowy niezawierający takiej klauzuli (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, i z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18). Dostrzegano wprawdzie, że eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną nie może prowadzić do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony, tj. że granicą, której przekroczenie uzasadnia interwencję sądu, jest sprzeczne z naturą stosunku (art. 353 1 k.c.) ukształtowanie umowy, jednakże uznawano, iż wyeliminowanie klauzuli indeksacyjnej nie stanowi przeszkody do utrzymania oprocentowania według stawek LIBOR, mimo wyeliminowania wszelkich powiązań wysokości świadczeń z walutą obcą i mimo że strony najprawdopodobniej nie ustaliłyby wysokości oprocentowania kredytu złotowego według stawki LIBOR, gdyby były świadome abuzywności klauzuli indeksacyjnej (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Podnoszono, że kryterium hipotetycznej woli stron bowiem mogłoby mieć znaczenie na tle art. 58 § 3 k.c., którego nie można stosować w odniesieniu do skutków eliminacji niedozwolonych postanowień umownych (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Z odwołaniem do art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wskazywano też, że umowa nie może być utrzymana w mocy tylko wtedy, gdyby eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadziłaby do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie dałoby się odtworzyć treści praw i obowiązków stron (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).

Sąd Rejonowy przy ponownym rozpoznawaniu spawy rozważy czy możliwe będzie po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych utrzymanie w mocy umowy czy też stwierdzenie jej nieważności. Jednakże w przypadku decyzji, iż umowa dalej nie może funkcjonować i przy określaniu dalszych konsekwencji takiego stanu rzeczy, należy jednak mieć na uwadze to, że nieważność umowy potencjalnie może zagrażać interesom konsumenta – kredytobiorcy, zważywszy że wiąże się to co do zasady – jak wielokrotnie podkreślał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – z podobnymi następstwami, jakie zachodzą w przypadku postawienia pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, skoro położenie prawne stron umowy określają wówczas przede wszystkim przepisy o nienależnym świadczeniu. Nie jest wtedy wykluczone zastąpienie nieuczciwego warunku umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jednakże dotyczy to tylko sytuacji, w której brak zastąpienia pociągałby za sobą unieważnienie umowy w całości i narażał konsumenta na szczególnie niekorzystne skutki – gdyż wówczas dochodziłoby de facto do penalizacji kredytobiorcy, a nie kredytodawcy (por. wyroki z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 80-84, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 33, z dnia 26 marca 2019 r., w połączonych sprawach C-70/17 i C-179/17, A. B. i B., pkt 56-58, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 60-61, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank). W powoływanym już wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził ponadto, że ocena, czy unieważnienie umowy naraża konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, musi być dokonywana w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a nie w chwili zawarcia umowy (pkt 50), co oznacza, iż miarodajne są skutki, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił tę umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia tej umowy wynikałyby z jej unieważnienia (pkt 51). Wywiedziono, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości (pkt 55, 67), czyli obstawać przy tej nieważności, a wówczas zastąpienie niedozwolonej klauzuli również nie wchodzi w rachubę. Doprecyzowano także, że wyłączone jest zastąpienie luk w umowie spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, iż skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które to unormowania nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę (pkt 61-62). Jeśli natomiast prawo krajowe nie przewiduje przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę, które mogłyby wypełnić zaistniałe luki w umowie, konsument, który sprzeciwia się unieważnieniu umowy, ma jeszcze możliwość ustanowienia postanowienia niedozwolonego poprzez następcze wyrażenie dobrowolnej i świadomej zgody na włączenie go do treści umowy (pkt. 53) (tak również w wyroku (...) z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C. i V. C.).

W sprawie niniejszej – choć początkowe stanowisko powodów było jasne w zakresie żądania uznania przedmiotowych postanowień za abuzywne – to ostatecznie z oświadczeń powodów złożonych na etapie postępowania apelacyjnego wynika, że nie sprzeciwiają się stwierdzeniu przez Sąd, iż wskutek wyeliminowania z łączącej strony umowy kwestionowanych postanowień jako abuzywnych, nie może umowa dalej istnieć i zostanie uznana za nieważną (bezskuteczną). Nie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy miało nowe ewentualne stanowisko powodów jak i pogląd zaprezentowany uchwale Sądu Najwyższego z dnia 15 września 2020 r. o sygn. akt III CZP 87/19, zgodnie z którym żądanie uznania wzorca umowy za niewiążące konsumenta (art. 385 1 k.c. nie jest tożsame ani nie zawiera się w żądaniu ustalenia nieważności umowy (art. 58 k.c.). Nieważność umowy zwalnia z konieczności jej wykonania lecz z tą oceną wiąże się obowiązek dokonania innego rodzaju rozliczeń niż te, które mają oparcie w umowie, której tylko niektóre postanowienia są nieważne lub bezskuteczne. To do powoda, a nie sądu, należy opowiedzenie się za tymi konsekwencjami, które uważa za możliwie najlepiej realizujące jego interesy. Ocena tego stanu rzeczy winna nastąpić przed Sądem I instancji, co nie miało miejsca w niniejszej spawie z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy. Wobec nie stwierdzenia przez Sąd Rejonowy abuzywności postanowień umownych Sąd ten nie odebrał od powodów oświadczenia co do stanowiska i żądania pozostającego w związku ze stwierdzeniem abuzywności. Powodowie nie zostali przez Sąd I instancji zapytani jakie stanowisko zajmują w związku z oceną Sądu, że zaskarżone przez nich postanowienia umowne są abuzywne. Z dyrektywy nr 93/13 wynika konieczność poinformowania konsumenta o dostrzeżonej przez Sąd z urzędu abuzywności klauzul umownych i przysługujących mu w związku z tym uprawnieniach. Tego w niniejszej spawie nie było i a winno zostać zrealizowane. Poinformowanie powodów miało na celu umożliwienie im stosownej zmiany żądania pozwu, w tym zgłoszenia pewnych żądań jako ewentualnych. Powodowie zostali takiej możliwości pozbawieni i nie mogli tego uczynić skutecznie na etapie postępowania drugoinstancyjnego (art. 383 k.p.c.), i dlatego też należało naprawić uchybienie Sądu I instancji i uchylić zaskarżone orzeczenie i skierować sprawę do ponownego rozpoznania.

Reasumując Sąd Rejonowy w związku z dokonaną przez Sąd Odwoławczy oceną, że kwestionowane postanowienia umowne są abuzywne winien pouczyć powodów o przysługujących im uprawnieniach i ustalić po pierwsze czy bez kwestionowanych klauzul umowa może istnieć. Natomiast w sytuacji gdy dojdzie do wniosku, że umowa nie może bez nich istnieć, wówczas należy sprawdzić czy unieważnienie umowy zagraża interesom konsumenta. Jeśli będzie zagrażać interesom konsumenta wówczas winien sprawdzić czy konsument chce unieważnienia umowy. Jeśli konsument godzi się na jej unieważnienie, to wówczas nic nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umowy. W sytuacji jednak, gdy nie zgadza się konsument na unieważnienie umowy wówczas winien ustalić czy istnieją szczegółowe reguły ustawowe mogące zastąpić klauzulę abuzywną. Jeśli istnieją postanowienia ustawowe wówczas zastępują one klauzule. Natomiast jeśli nie istnieją szczegółowe reguły mogące zastąpić klauzule abuzywne wówczas Sąd Rejonowy musi ustalić, czy konsument następczo szanuje klauzulę abuzywną. Jeśli tak, wówczas klauzula pozostaje w umowie, a jeśli nie, następuje unieważnienie umowy. W zależności od tego jakie złoży oświadczenia powód i do jakich Sąd Rejonowy dojdzie wniosków zależy wynik przedmiotowej sprawy.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności zarzuty apelacyjne podniesione przez powodów skutkują uznaniem, że nie została rozpoznana istota sprawy i dlatego na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylono zaskarżony wyrok w punktach 2. i 3. i przekazano sprawę Sądowi Rejonowemu dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi do ponownego rozpoznania pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego (108 § 2 k.p.c.).

Przechodząc do apelacji pozwanego należy stwierdzić, że jest bezzasadna, co skutkowało jej oddaleniem.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne. Wbrew zarzutom skarżącego, podniesionym w apelacji, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, znajdujących pełne oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym i trafnie określił wynikające z nich konsekwencje prawne.

Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd I instancji w sposób rzetelny i wszechstronny rozważył oraz prawidłowo ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, a dokonana ocena prawna spornego postanowienia zawartego w umowie kredytowej jest prawidłowa i Sąd Okręgowy ją w pełni aprobuje. Apelujący nie przedstawił żadnych argumentów, które uzasadniałyby odmienną ocenę prawną.

Sformułowany przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 228 § 2 k.p.c. był chybiony.

Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Tymczasem Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie dokonał prawidłowej, gdyż odpowiadającej wymogom art. 233 § 1 k.p.c. oceny dowodów, w oparciu o którą wyprowadził również trafne wnioski jurydyczne odnośnie zasadności roszczenia zgłoszonego przez powoda. Na gruncie przedmiotowych zarzutów apelacji skarżący koncentruje się na zwalczaniu dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny prawnej i znaczenia faktów ustalonych w toku postępowania, nie kwestionując w istocie prawidłowości poczynionych ustaleń. Tak jest również, gdy apelująca przypisuje Sądowi I instancji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w kontekście wniosków wypowiedzianych w przedmiocie zasadności żądań pozwu. Skarżący zgłasza wszak w istocie zastrzeżenia do oceny znaczenia poszczególnych okoliczności niniejszej sprawy w kontekście dyspozycji relewantnych przepisów prawa. Tego rodzaju zastrzeżenia oceniane być jednak muszą przez pryzmat przepisów prawa materialnego i tak właśnie ocenił je Sąd Odwoławczy w niniejszej sprawie.

Same odmienne subiektywne stanowisko stron, co do oceny przeprowadzonych dowodów i ujawnionych okoliczności sprawy oraz możliwość postawienia alternatywnych rozwiązań, nie może stanowić podstawy do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. w zw. z art. 228 k.p.c.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 385 1 § 3 k.c. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, iż powód nie miał rzeczywistego wpływu na treść postanowienia § 3 ust. 4 umowy kredytu. Wbrew zarzutom apelacji nie sposób było przyjąć, iż powodowie mieli realny wpływ na treść spornego postanowienia. Powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść § 3 ust. 4 umowy kredytu, bowiem aby przejść pozytywną weryfikację wniosku, musieli przystać na takie postanowienie narzucone przez bank. Ewentualnie musiałby udzielić innego zabezpieczenia. O ile można przyjąć, że sam fakt wystąpienia takiej formy dodatkowego zabezpieczenia kredytu był z powodami indywidualnie uzgodniony, to już na to, jak owo zabezpieczenie będzie wyglądało, na jego treść, powodowie nie mieli żadnego wpływu, bowiem zarówno w przypadku wniosku kredytowego, jak i umowy kredytu bank posłużył się ukształtowanym przez siebie wzorcem. Wbrew stanowisku apelującego Sąd Rejonowy słusznie uznał, iż kwestionowane przez powodów postanowienie umowy kredytowej kształtuje ich prawa w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając ich interes.

Zdaniem Sądu Okręgowego naruszeniem dobrych obyczajów w niniejszej sprawie jest już samo nieprzedstawienie powodom treści stosunku ubezpieczenia uniemożliwiającego zapoznanie się z warunkami umowy ubezpieczenia łączącej bank z ubezpieczycielem, której koszty faktycznie mieli ponosić oni, jak i ryzyko na wypadek zajścia zdarzenia uprawniającego ubezpieczonego do wypłaty odszkodowania. Dodatkowo prowadzi to, zdaniem Sądu Okręgowego, do rażącego naruszenia ich interesów ekonomicznych, bowiem brak wiedzy na temat sposobu kształtowania dodatkowej opłaty przewidzianej w przedmiotowym postanowieniu uniemożliwiało powodom ustalenie rzeczywistych kosztów zaciąganego kredytu. Rażącego naruszenia interesu powodów upatrywać należy również w nałożeniu na nich jako konsumentów i klientów banku obowiązku poniesienia kosztów ubezpieczenia, nie obejmując ich jednak ochroną ubezpieczeniową. Zresztą godzi to również w dobre obyczaje.

W ocenie Sądu II instancji, posługiwanie się przez pozwany Bank tak niejednoznacznym i niekorzystnym postanowieniem jak przedmiotowe, nawet w kontaktach z klientami wykształconymi, czynnymi zawodowo, uznać należało za praktykę niezasługującą na ochronę prawną.

Tym samym zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 385 1 § 1 w zw. z art. 22 1 k.c. należało uznać za nieuzasadnione.

Mając na uwadze powyższe, a w szczególności fakt, iż w sprawie niniejszej zostały wykazane wszystkie przesłanki uznania kwestionowanego postanowienia umowy kredytowej za klauzulę abuzywną, należy stwierdzić, iż Sąd Rejonowy słusznie przyjął, że postanowienie umowy zawarte w jej § 3 ust. 4 nie wiąże stron niniejszego postępowania.

W konsekwencji powyższego za nietrafny należało uznać również zarzut naruszenia art. 410 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, iż świadczenie spełnione przez kredytobiorcę tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego stanowi świadczenie nienależne. Jednocześnie wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd Rejonowy prawidłowo nie zastosował art. 411 pkt. 1 k.c., albowiem po stronie kredytobiorców nie występowała pełna oraz nienaruszona przez jakąkolwiek wątpliwość świadomość, że świadczenie nie należy się jego odbiorcy. Również nietrafny jest zarzut naruszenia art. 411 pkt 2. k.c., bowiem zakres zastosowania tego przepisu prawa jest bardzo wąski. Dotyczy on różnego rodzaju obowiązków moralnych, rodzinnych i innych, których spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego, ale które nie mają charakteru prawnego. Świadczenie powodów miało charakter prawny, wynikało z czynności prawnej i dlatego przepis art. 411 pkt. 2 nie może mieć zastosowania. Również nie ma zastosowania w sprawie art. 409 k.c. Zgodnie z treścią przepisu art. 409 k.c. obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba, że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.

Co do tego, że pozwany zużył należności będące przedmiotem niniejszego postępowania w sprawie nie było sporu. Nie można jednak mówić o utracie wzbogacenia, gdyż wzbogacony zużył korzyść w taki sposób, że zaoszczędził sobie wydatków z innych źródeł na ubezpieczenie ryzyka prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Należy bowiem wskazać, że uiszczone przez pozwanych składki ubezpieczeniowe zapewniały ochronę ubezpieczeniową pozwanemu, bowiem przecież to bank był beneficjentem wypłaty odszkodowania. Tak wiec w efekcie należy uznać, że bank zaoszczędził sobie wydatków na ubezpieczenie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej i wobec tego nie można uznać, iż nie jest wzbogacony.

Reasumując jeżeli bowiem, jak prawidłowo uznał Sąd Rejonowy, postanowienie zawarte w § 3 ust. 4 umowy kredytu stanowiło niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. i z racji tego nie wiązało ono kredytobiorcy, to tym samym spełnienie na jego podstawie świadczenia nastąpiło bez podstawy prawnej, a w związku z tym było ono świadczeniem nienależnym podlegającym zwrotowi na podstawie art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c..

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego co do punktu 1. zaskarżonego wyroku jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego wywołanego apelacją pozwanego orzeczono w punkcie III. na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. obciążając w całości nimi pozwanego, mając na względzie, iż pozwany w całości przegrał apelację. Na koszty postępowania apelacyjnego powoda złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 135 zł, którego wysokość Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o treść § 2 pkt 2 w zw. z § 10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tj. z dnia 3 stycznia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 265 z póź. zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Głowacka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: