I ACa 1389/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2024-01-12

Sygn. akt I ACa 1389/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 stycznia 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SA Tomasz Szabelski

Protokolant: Agata Jóźwiak

po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2024 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa A. R.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 10 marca 2023 r. sygn. akt II C 2253/20

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. R. kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Sygn. akt I ACa 1389/23

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 10 marca 2023 r., w sprawie z powództwa A. R. przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. o ustalenie i zapłatę, Sąd Okręgowy w Łodzi:

1.  ustalił, że umowa między A. R. a (...) Bankiem S.A. z siedzibą w W. (obecnie (...) S.A. z siedzibą w W.) numer (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem (...) zawarta w dniu 8 września 2006 r. w W. jest nieważna;

2.  zasądził od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz A. R. kwotę 268.183,65 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie naliczanymi od kwoty 49.071,35 zł od dnia 10 października 2019 r. do dnia zapłaty, od kwoty 176.059,35 zł od dnia 10 września 2020 r. do dnia zapłaty i od kwoty 43.052,95 zł od dnia 26 lipca 2022 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 4.700 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  oddalił powództwo w zakresie odsetek w pozostałej części;

4.  nakazał zwrócić A. R. ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 4.200 zł tytułem niewykorzystanych zaliczek uiszczonych w dniach 25 lipca 2020 r. i 17 lutego 2022 r.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o poczynione przez Sąd I instancji ustalenia, które Sąd Apelacyjny w całości podzielił i przyjął za własne bez konieczności ich przytoczenia (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.).

Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne w przeważającym zakresie, nie mając wątpliwości co do tego, że charakter niedozwolonych klauzul umownych mają klauzule waloryzacyjne dotyczące spłaty rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o stosowaną przez pozwanego bankową tabelę kursów - § 7 ust. 1, § 10 ust. 2, § 11 ust. 4 umowy nr (...) z dnia 8 września 2006 r. Przede wszystkim, w ocenie Sądu I instancji, w ślad za domniemaniem z art. 385 1 § 3 zd. 2 k.c. (nieobalonym przez pozwanego), jako postanowienia wynikające z wzorca umownego, którym posłużył się bank, nie zostały one indywidualnie uzgodnione z powódką jako konsumentem, pozbawiając kredytobiorcy wpływu na ich treść. Po drugie zaś, postanowienia te kształtowały prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy.

Sąd a quo wyjaśnił, że bank, wprowadzając klauzule waloryzacyjne oparte o kursy walut wskazane w sporządzanych przez siebie tabelach, przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu i wysokości całej wierzytelności poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (rozumianego jako różnica pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu waluty obcej), czym zachwiał równorzędność stron umowy. Ta nieprecyzyjność, istotna szczególnie przy długotrwałym związaniu stron stosunkiem obligacyjnym, stwarzała natomiast stan wykraczający poza zwykłe ramy ryzyka przedsięwzięcia i narażała powódkę na oddziaływanie czynników trudnych do obiektywnego zweryfikowania. O poziomie swego zadłużenia powódka tak naprawdę dowiadywać się miała każdorazowo po ściągnięciu wyliczonej przez bank raty z rachunku bankowego, a charakter udzielanych jej informacji nie był skonkretyzowany na tyle, żeby powódka wiedziała, że po wielu latach regularnej spłaty kredytu będzie miała do spłaty dużo więcej niż otrzymała.

Uwagi te Sąd I instancji odniósł odpowiednio do klauzuli zmiany oprocentowania, która pozwalała na całkowicie swobodne kształtowanie jego wysokości. Oprocentowanie to, choć z istoty zmienne, powinno być uzależnione od jasno sprecyzowanych wyznaczników, a nie swobodnej decyzji zarządu banku.

W przekonaniu Sądu Okręgowego doszło zatem w konsekwencji do nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron, przy uprzywilejowaniu podmiotu profesjonalnego, mającego pozycję ewidentnie silniejszą w nawiązanym stosunku.

Okoliczności rozpatrywanej sprawy, zdaniem Sądu I instancji, zgodnie z żądaniem powódki, nie pozwalały stwierdzić możliwości obowiązywania umowy nr (...) z dnia 8 września 2006 r. bez postanowień uznanych za abuzywne. Postanowienia te, określając oparty na ryzyku kursowym mechanizm indeksacji, determinowały charakter umowy oraz fakt jej zawarcia, stanowiły jej essentialia negotii, bez których umowa nie mogłaby funkcjonować. Wyeliminowanie ryzyka kursowego w takich warunkach byłoby równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy (z kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły, nieindeksowany kredyt złotowy, oprocentowany wg stawki powiązanej ze stawką LIBOR), że należałoby ją uznawać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp, czy wariant umowy kredytu.

Tym samym, jako że umowa nr (...) z dnia 8 września 2006 r. zawierała klauzule abuzywne, okazała się nieważna, co skutkowało uznaniem, że świadczenia powódki na rzecz pozwanego banku podlegały zwrotowi jako świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.

Sąd Okręgowy opowiedział się za rozliczeniem zgodnym z teorią dwóch kondykcji i wyjaśnił, że skoro suma wpłat dokonanych przez powódkę na rzecz pozwanego banku wyniosła 268.183,65 zł, to taka kwota winna zostać na jej rzecz zasądzona wobec ustalenia nieważności umowy.

Odsetki ustawowe za opóźnienie zasądzono od kwoty wskazanej w pozwie od dnia 10 października 2019 r. (od daty sporządzenia przez stronę pozwaną odpowiedzi na pozew, w którym strona powodowa wskazywała już wprost na nieważność umowy jako alternatywną podstawę żądania obok możliwości zasadzenia tej samej kwoty jako nadpłaty). Od kwoty 176.059,35 zł odsetki zasadzone zostały z kolei od dnia 10 września 2020 r. (od dnia następnego po doręczeniu odpisu pisma z dnia 5 sierpnia 2020 r.). Wreszcie od kwoty 43.052,95 zł od dnia 26 lipca 2022 r. (od dnia następnego po doręczeniu stronie pozwanej odpisu pisma z dnia 25 lipca 2022 r. tj. ostatecznej modyfikacji powództwa). W pozostałym zakresie żądanie odsetkowe zostało oddalone. W szczególności w wezwaniu do zapłaty z dnia 2 lipca 2019 r. powódka sformułowała wprost żądanie zapłaty jako zwrotu nadpłaty, a nie zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu umowy nieważnej.

Nie znalazł przy tym akceptacji Sądu Okręgowego podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia. Roszczenie pieniężne powódki dotyczyło zwrotu świadczeń pieniężnych spełnionych od daty zawarcia umowy. W świetle utrwalonego orzecznictwa (...) w sprawach omawianego typu bieg terminu przedawnienia roszczenia pieniężnego powoda nie może rozpocząć się wcześniej niż w dniu, w którym właściwie poinformowany i świadomy swojej sytuacji prawnej konsument mógł podjąć decyzję o tym, czy chce pozostawać związany niedozwolonymi postanowieniami umownymi. Istotne jest zatem, od kiedy „konsument mógł mieć, rozsądnie rzecz ujmując świadomość abuzywnego charakteru tej klauzuli” (por. wyrok (...) z dnia 16 lipca 2020 r., C-224/19 i C-259/19, CY, pkt 91 oraz przywołane tam orzecznictwo). Zdaniem Sądu a quo, brak zatem podstaw do przyjęcia, że chwila taka nastąpiła przed skierowaniem do strony pozwanej pisma z dnia 2 lipca 2019 r. zawierającego powołanie się na wadliwość umowy i wskazującego, że wówczas już powódka zasięgnęła fachowej porad prawnej. Powódka mogła powziąć wątpliwości już wcześniej, na podstawie doniesień medialnych w 2015 i 2016 r., jednak nie zmienia to stanu rzeczy, gdy idzie o upływ terminu przedawnienia. W oparciu o przytoczone judykaty Sąd uznał więc, że nie doszło do przedawnienia roszczeń powódki.

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach procesu był art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany bank, zaskarżając go w części, tj. w zakresie punktów 1 i 2, zarzucając:

I. naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, a to:

1/ art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego, tj.:

a.  brak uwzględnienia okoliczności, że postanowienia umowne dotyczące indeksacji i zmiennego oprocentowania zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną powodową, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów z dokumentów, w szczególności wniosku kredytowego oraz umowy wynika, że postanowienia odnoszące się do indeksacji kredytu kursem waluty obcej oraz zmiennego oprocentowania są wynikiem indywidualnego uzgodnienia stron;

b.  brak uwzględnienia okoliczności: (i)

- zapoznania się przez stronę powodową z postanowieniami umowy i regulaminu w odniesieniu do kredytu indeksowanego do waluty obcej;

- zapoznania strony powodowej z kwestią zasad zmian oprocentowania i ryzyka kursowego,

- świadomości strony powodowej w zakresie ryzyka związanego ze zmiennym oprocentowaniem i ryzykiem kursowym, podczas gdy powyższe istotne dla sprawy okoliczności wynikają z treści zgromadzonych w aktach sprawy oraz niekwestionowanych w toku postępowania dowodowego dokumentów;

c.  ustalenie, że pozwany dysponował swobodą i dowolnością w kształtowaniu kursów walut oraz wysokości oprocentowania kredytu, co narażało konsumenta na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji banku w tym zakresie, podczas gdy z dostarczonych przez pozwanego informacji i dokumentów wynika, że pozwany bank nie posiadał uprawnienia do arbitralnego ustalania kursów walut oraz wysokości oprocentowania kredytu;

d.  błędne ustalenie, że ryzyko kursowe z przedmiotowej umowy obciąża wyłącznie stronę powodową, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów z dokumentów jednoznacznie wynika, że ryzyko kursowe obciąża równomiernie obie strony umowy kredytowej;

e.  pominięcie okoliczności, iż pozwany, realizując postanowienia umowne, stosował rynkowe oprocentowanie i rynkowy kurs walut, podczas gdy są to okoliczności istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia;

f.  nieuwzględnienie okoliczności wykazanych za pośrednictwem dowodu z protokołu z przesłuchania świadka M. D., takich jak: (i) obowiązujące w pozwanym banku procedury w zakresie udzielania kredytów hipotecznych, (ii) zakres ciążących na pracownikach i doradcach kredytowych obowiązków informacyjnych, w tym odnoszących się do informacji o sposobie funkcjonowania kredytów indeksowanych kursami walut obcych, a także (iii) sposób finansowania akcji kredytowej oraz (iv) tworzenie bankowej tabeli kursów, podczas gdy dowód ten był przydatny do ustalenia faktów mających dla sprawy istotne znaczenie, patrząc przez pryzmat lektury uzasadnienia wyroku;

g.  ustalenie, że strona powodowa nie została w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowana przez pozwanego o zasadach zmiany oprocentowania, jak i ryzyku kursowym oraz skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji, podczas gdy z dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie, w tym w szczególności dowodów z dokumentów wynikają okoliczności przeciwne;

2/ art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń w przedmiocie faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wyłącznie w oparciu o twierdzenia strony powodowej, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów w postaci dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy (wniosek kredytowy, umowa kredytowa, oświadczenie dla kredytów i pożyczek hipotecznych), wynikają okoliczności przeciwne, przy czym treść oraz wiarygodność tych dokumentów nie została podważona w toku postępowania, wobec czego należało uznać, że okoliczności faktyczne nimi stwierdzone zostały dostatecznie wyjaśnione oraz udowodnione;

3/ art. 365 k.p.c. w zw. z art. 479 43 k.p.c. w zw. z art. 9 ustawy o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw z 5 dnia sierpnia 2015 r. (Dz.U. z 2015 r., poz. 1634), poprzez przyjęcie, że uznanie wzorca umowy za niedozwolony w ramach kontroli abstrakcyjnej wywiera bezpośredni skutek na sytuację prawną powódki, a w konsekwencji na zasadność jej roszczenia, podczas gdy Sąd winien każdorazowo dokonać indywidualnej kontroli kwestionowanych postanowień umownych, z uwzględnieniem okoliczności faktycznych konkretnej sprawy;

- co skutkowało błędnym ustaleniem stanu faktycznego sprawy i w konsekwencji doprowadziło do wydania nieprawidłowego rozstrzygnięcia.

II. naruszenie prawa materialnego, a to:

1/ art. 189 k.p.c. poprzez przyjęcie, że stronie powodowej przysługuje interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu;

2/ art. 385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia umowy dotyczące ustalania wysokości zmiennego oprocentowania kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, a zatem stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

3/ art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. art. 58 § 3 k.c. poprzez:

- przyjęcie, że postanowienia umowy dotyczące indeksacji zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu oraz wysokości spłat rat w oparciu o miernik w postaci franka szwajcarskiego ustalanego według tabeli kursowej banku, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, a zatem stanowią niedozwolone postanowienia umowne, a ich wyeliminowanie w efekcie prowadzi do nieważności całej umowy, podczas gdy prawidłowo przeprowadzona analiza prawna, uwzględniająca zasady wykładni umów skutkowałaby ustaleniem, że taka dowolność i naruszenie nie miały miejsca;

- przyjęcie, że pozwany naruszył obowiązki informacyjne w stosunku do strony powodowej na etapie przedkontraktowym, podczas gdy prawidłowo przeprowadzona analiza prawna skutkowałaby ustaleniem, że takie naruszenie nie miało miejsca;

4/ art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na niewyodrębnieniu w łączącej strony umowie o kredyt hipoteczny indeksowany kursem waluty obcej klauzul ryzyka walutowego, dotyczących stricte zastosowania mechanizmu indeksacji zobowiązania kredytowego kursem waluty obcej oraz klauzul spreadów walutowych, dotyczących wyłącznie odesłania do stosowanych przez bank kursów walutowych oraz przyjęciu, że ww. postanowienia umowne dotyczą głównego świadczenia stron, podczas gdy w świetle aktualnego na dzień orzekania orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanego na gruncie podobnych spraw, klauzule ryzyka walutowego, uwzględniwszy wyżej wspomniane ich wyodrębnienie, są postanowieniami określającymi główne świadczenia stron, zaś klauzule spreadowe są takiego charakteru pozbawione, tj. nie określają głównego świadczenia stron, co w konsekwencji doprowadziło do przeprowadzenia oceny łącznie klauzuli ryzyka walutowego i klauzuli spreadowej przez pryzmat przesłanek, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c., jak również brak dostatecznego uwzględnienia wyodrębnienia w umowie kredytowej stron klauzuli zmiennego oprocentowania, dotyczącej oprocentowania kredytu w sposób zmienny oraz klauzuli warunków zmiany oprocentowania, dotyczącej wyłącznie warunków oraz przesłanek dokonywania zmiany oprocentowania zastrzeżonego w umowie kredytowej w trakcie jej trwania;

5/ art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. w związku z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, poprzez przyjęcie, że zawarte w umowie postanowienia dotyczące indeksacji kredytu, nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały;

6/ art. 56 k.c. w zw. z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez zanegowanie możliwości zastosowania normy z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w miejsce uznanych za niedozwolone postanowień umownych dot. klauzul indeksacyjnych w zakresie, w jakim klauzule te zawierają odesłanie do tabel kursowych banku, podczas gdy taki proces stosowania prawa w ocenie pozwanego jest dopuszczalny, a ponadto jest zdatny do przywrócenia równowagi kontraktowej stron przy jednoczesnym zachowaniu ważności umowy, służy realizacji celów Dyrektywy 93/13, a ponadto jest zgodny z przepisami prawa krajowego, co doprowadziło do bezpodstawnego stwierdzenia nieważności umowy;

7/ art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego i art. 75b Prawa bankowego poprzez brak uwzględnienia okoliczności, że strona powodowa mogła zdecydować się na zawarcie aneksu, na podstawie którego spłata kredytu byłaby dokonywana bezpośrednio w walucie indeksacji, co powodowałoby, że zakwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne odsyłające do tabel kursowych banku nie miałyby zastosowania;

8/ art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyznanie stronie powodowej odsetek za opóźnienie od zasądzonego świadczenia pieniężnego zgodnie z rozstrzygnięciem zawartym w punkcie 2 wyroku, podczas gdy takowe winny być zasądzone od daty złożenia przez kredytobiorców jednoznacznego oświadczenia w zakresie dalszego trwania umowy po pouczeniu o skutkach łączących się z nieważnością umowy, co miało miejsce na rozprawie w dniu 10 lutego 2023 r.

W granicach powyższych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych. Nadto wniesiono o zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych oraz rozpoznanie sprawy na rozprawie.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 10 stycznia 2024 r. pełnomocnik pozwanego poparł apelację w całości, zaś pełnomocnik powódki wnosił o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wywiedziona w tej sprawie apelacja, ograniczając się do powtórzenia twierdzeń, jakie do tej pory zostały rozważone, nie wykazała nieprawidłowości zaskarżonego orzeczenia i nie dostarczyła podstaw umożliwiających postulowaną zmianę dotychczasowego kierunku rozstrzygnięcia.

Odnosząc się wpierw do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny wskazuje, że według jednolitego stanowiska judykatury, możliwość zakwestionowania oceny dowodów w postępowaniu apelacyjnym jest ograniczona i sprowadza się do sytuacji, w których skarżący wykaże, że ocena ta była rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Zatem dla skutecznego postawienia tego zarzutu wymagane jest wykazanie, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. To, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją strony apelującej, nie oznacza naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne, niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają w szczególności: obowiązek wyprowadzenia przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych (zgodnych z zasadami logicznego rozumowania), ramy proceduralne (ocena dowodów musi respektować pewne warunki określone przez prawo procesowe, w szczególności art. 227-234 k.p.c.), wreszcie poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać tylko na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla apelującego twierdzeń. Dla skuteczności postawionego zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów konieczne jest wykazanie, przez odwołanie się do skonkretyzowanych dowodów, że Sąd II instancji dokonując tej oceny, w sposób rażący naruszył obowiązujące dyrektywy oceny, albowiem Sąd II instancji, bez stwierdzenia rażącego naruszenia zasad oceny dowodów, nie może ingerować w ustalenia faktyczne stanowiące podstawę zaskarżonego wyroku (por m.in. wyroki SN: z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980, Nr 10, poz. 200; z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, Nr 17, poz. 655; z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, LEX nr 52624; z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00, LEX nr 52589; z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00, LEX nr 52544; z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003, Nr 5, poz. 137; z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, LEX nr 53923; z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906; z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, LEX nr 80273; postanowienia SN: z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, LEX nr 51627; z dnia 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, LEX nr 55499).

Ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji w niniejszej sprawie nie uchybiła regułom wyznaczonym przez art. 233 § 1 k.p.c., a poczynione ustalenia faktyczne w pełni uwzględniły zaprezentowany przez strony materiał dowodowy w zakresie niewykraczającym poza ramy swobodnej oceny.

Należy podkreślić, że Sąd Okręgowy prawidłowo poczynił ustalenia faktyczne dotyczące okoliczności zawarcia spornej umowy, w tym spełnienia przez pozwanego obowiązku informacyjnego przy zawieraniu umowy, w oparciu o dowód z przesłuchania strony powodowej. Niewątpliwie bowiem to powódka posiada najpełniejszą wiedzę o przebiegu procesu składania wniosku kredytowego i uzyskiwania informacji dotyczących warunków umowy. Wbrew zapatrywaniu pozwanego wyrażonemu w uzasadnieniu apelacji, nie można przy tym stwierdzić, że zeznania powódki stoją w sprzeczności z dokumentacją przedstawioną w sprawie przez pozwanego.

Wskazać należy, że pozwany nie wyjaśnił, w jaki sposób dowody z dokumentów złożonych przez niego w sprawie miałyby świadczyć o faktach, które przekonują o braku abuzywności spornych klauzul umownych, a zatem nie wykazał, by ich wadliwa ocena przełożyła się na treść rozstrzygnięcia. Zdaniem Sądu II instancji, powołane w odpowiedzi na pozew dokumenty (poza dokumentacją dotyczącą spornej umowy, która stanowiła podstawę ustaleń faktycznych) pozbawione są mocy dowodowej i słusznie zostały przez Sąd a quo pominięte jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Prywatne ekspertyzy, publikacje, czy notowania kursów odnoszą się do praktyki ustalania kursów przez pozwanego, czyli ewentualnie do okoliczności wykonywania spornej umowy kredytu. Tymczasem, w świetle ugruntowanego stanowiska orzecznictwa, oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (por. uchwałę 7. sędziów SN z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Wszelkiej mocy dowodowej pozbawione są nadto symulacje spłat kredytów oparte na założeniach, które nie miały żadnego potwierdzenia w treści zawartej przez strony umowy. Ze względu na to, że zaprezentowany przez pozwanego materiał dowodowy nie wyjaśniał spornych okoliczności dotyczących dopełnienia obowiązków informacyjnych wobec powódki przy zawieraniu spornej umowy oraz ewentualnego indywidualnego uzgodnienia przez strony jej postanowień kwestionowanych w pozwie, niewątpliwie zaistniała potrzeba sięgnięcia do dowodu z art. 299 k.p.c., z którego to środka dowodowego Sąd Okręgowy skorzystał w sposób właściwy ( notabene o dopuszczenie i przeprowadzenie ww. dowodu wnioskowała powódka, ale i sam pozwany w pkt. VII odpowiedzi na pozew - k. 150). Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron jest zawsze aktualne w sytuacji, gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, a zeznania stron mogą służyć ich ustaleniu. Taka sytuacja miała miejsce w rozpatrywanej sprawie.

Z zeznań powódki złożonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, których pozwany nie zdołał skutecznie podważyć, jednoznacznie wynika, że przy wyborze oferty kredytu skorzystała z usług pośrednika kredytowego, który nie zaprezentował powódce historycznego wykresu kursu waluty (...). Powódka zawierała umowę w przekonaniu, że jest to kredyt dla niej najlepszy i zapoznając się z nią uprzednio jedynie pobieżnie. Uznała, że inni kredytobiorcy również podpisują umowy na tym wzorcu, a tym samym kredyt jest dla niej bezpieczny. Zawierzyła pośrednikowi co do wyboru produktu finansowego, który jej zaproponował. Z pracownikiem pozwanego banku powódka jedynie spotkała się w celu podpisania umowy, pozostała procedura przeprowadzona została przez pośrednika kredytowego. Wraz z wnioskiem kredytowym w dniu 8 sierpnia 2006 r. powódka złożyła oświadczenie (k. 216), iż pracownik banku przedstawił jej w pierwszej kolejności ofertę kredytu w polskim złotym, jednak ona dokonała wyboru kredytu waloryzowanego do waluty obcej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z tym produktem, w szczególności, że niekorzystna zmiana kursu waluty waloryzacji spowoduj wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost całego zadłużenia. Nadto, powódka oświadczyła, że została poinformowana o ryzyku zmiany stopy procentowej polegającym na tym, że w wyniku niekorzystnej zmiany stopy procentowej może ulec zwiększeniu comiesięczna rata spłaty kredytu oraz wartość całego zaciągniętego zobowiązania.

Tym samym, w realiach przedmiotowego sporu nie ulega wątpliwości, że oświadczenia kredytobiorcy zawarte zarówno w ww. oświadczeniu z dnia 8 sierpnia 2006 r., jak i oświadczenie zawarte w § 29 umowy dot. przyjęcia przez kredytobiorcę do wiadomości ryzyka kursowego oraz jego konsekwencji oraz kryteriami zmiany stóp procentowych, a także sam wniosek kredytowy zostały zredagowane przez stronę pozwaną i przedstawione powódce jedynie do podpisu. Ich treść jest ogólnikowa i nie sposób w oparciu o nią odtworzyć, jakie informacje, kiedy i w jakiej formie zostały rzeczywiście powódce przekazane. W szczególności nie wynika z nich wcale, by warunki udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej i zasady spłaty kredytu, z którymi zapoznano powódkę, obejmowały coś więcej niż treść projektu umowy w wersji obowiązującej w dacie podpisania umowy, a deklarowana świadomość ryzyka kursowego dotyczyła wiedzy innej niż ta, że kursy walut podlegają wahaniom i w razie ich wzrostu wzrośnie obciążenie kredytobiorcy. Strona pozwana w toku całego postępowania nie zaoferowała żadnego dowodu, który pozwoliłby na poczynienie wiążących ustaleń, odmiennych od tych opartych na zeznaniach powódki.

Treść dokumentów pochodzących od pozwanego w żadnym razie nie dowodzi także indywidualnego uzgodnienia spornych postanowień analizowanej umowy. To, że konsument znał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że nie zostało ono indywidualnie uzgodnione. Podobnie, zaznaczenie we wniosku kredytowym rodzaju waluty waloryzacji w żadnym razie nie dowodzi, że zaczerpnięte z wzorca umowy klauzule indeksacyjne były indywidualnie negocjowane lub choćby mogły podlegać takim negocjacjom, z czego powódka w dacie podpisania umowy zdawała sobie sprawę. Innymi słowy, wybór określonego produktu w postaci kredytu indeksowanego kursem (...) w żadnym razie nie dowiódł, że powódka uzgodniła indywidualnie postanowienia normujące mechanizm indeksacji, a jej zeznania temu w oczywisty sposób przeczą.

W tym stanie rzeczy, nie sposób podzielić stanowiska apelującego (odnośnie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.), jakoby Sąd dowód z przesłuchania powódki kolidował z dowodami z dokumentów.

Kategorycznie stwierdzić trzeba również, że zasadnie Sąd I instancji uznał dowód z zeznań świadka M. D. jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie ulega wątpliwości, że świadek ten nie uczestniczył w zawieraniu umowy z powódką i nie miał wiedzy, czy i jakie informacje związane z ryzykiem kursowym oraz mechanizmem indeksacji zostały jej przekazane przez pracownika banku w tym konkretnym, indywidualnym przypadku. Jego zeznania odnosiły się do obowiązujących w pozwanym banku ogólnych procedur zawierania umów kredytowych waloryzowanych kursami walut obcych, co jest zupełnie indyferentne z puntu widzenia spornych okoliczności sprawy.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego nie ma znaczenia także i to, czy w czasie trwania umowy bank ustalał kurs dowolnie, czy też w oparciu o czynniki obiektywne, takie jak np. kursy obowiązujące na rynku międzybankowym bądź ocenę bieżącej sytuacji rynkowej, skoro nie zostało to w żaden sposób formalnie uregulowane w umowie stron. Co więcej – jak już zostało zaakcentowane – w świetle ugruntowanego stanowiska judykatury, oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Stąd też praktyka kształtowania kursów wymiany waluty przez stronę pozwaną po zawarciu umowy nie wpływa na ocenę niedozwolonego charakteru analizowanych postanowień.

Ponadto, Sąd Apelacyjny nie stwierdził w objętym apelacją orzeczeniu upatrywanych przez skarżącego błędów natury materialnoprawnej.

Powódka trafnie zakwestionowała zawarte w umowie klauzule indeksacyjne, zarzucając im, że kształtują one prawa i obowiązki kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, bowiem pozwany zastrzegł sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabeli kursowej kursu sprzedaży franka szwajcarskiego, nie wskazując w umowie kryteriów, czy przesłanek ustalania kursu. Postanowienia te były nieprecyzyjne, niejasne oraz przewidywały uprawnienia do kształtowania treści stosunku tylko dla jednej, silniejszej strony stosunku kontraktowego. Oznacza to, że bank miał pełną kontrolę nad wysokością rat spłacanych przez powódkę i ustalaniem różnicy pomiędzy ceną kupna i sprzedaży waluty (tzw. spread walutowy), która stanowiła jego zysk.

W analizowanych klauzulach brakowało oparcia zasad ustalania kursów na obiektywnych i przejrzystych kryteriach. Stosowanie mechanizmu przeliczania najpierw kwoty wypłaconych środków według kursu kupna walut, a następnie przeliczanie wysokości zobowiązania według kursu sprzedaży walut przyznawało stronie pozwanej uprawnienie do ewentualnego uzyskania dodatkowego wynagrodzenia, którego oszacowanie dla konsumenta nie było możliwe. Wynika z tego, że na konsumenta, poza ryzykiem kursowym, na które godził się, zawierając umowę kredytu waloryzowanego do waluty obcej, zostało przerzucone ryzyko dowolnego kształtowania kursów wymiany przez kredytodawcę.

Wbrew zarzutowi pozwanego, uznanie powyższego mechanizmu ustalania przez bank kursów waluty za sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający interesy konsumenta, a co za tym idzie uznanie klauzuli, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, za niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., nie budzi wątpliwości w aktualnym orzecznictwie sądów powszechnych, w tym tutejszego Sądu Apelacyjnego (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 19 maja 2021 r., I ACa 931/20; wyrok SA w Łodzi z dnia 3 listopada 2021 r., I ACa 835/20; wyrok SA w Łodzi z dnia 5 października 2021 r., I ACa 1342/20), jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który wielokrotnie badał postanowienia umów analogiczne do ocenianych w tej sprawie. Dominuje w nim trafny pogląd, że takie klauzule mają charakter abuzywny, ponieważ kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na złotówki w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy (banku) w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów. Takie postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyroki SN: z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134; z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, LEX nr 2567917; z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, LEX nr 2618543; z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, LEX nr 2626330; z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144; z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299; z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64; z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344; z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114).

Taka interpretacja zapisów klauzul waloryzacyjnych wspierana jest stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. (C-776/19, VB i in. przeciwko (...) SA, LEX nr 3183143) stwierdził, że nie do pogodzenia z zasadami dobrej wiary jest wywoływanie po stronie klienta w długoterminowej umowie kredytowej ryzyka walutowego, które jest nieadekwatne do węzła prawnego zawiązywanego taką umową (teza 101-103). W rezultacie Trybunał wywiódł, że wykładni art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy dokonywać w ten sposób, że warunki umowy kredytu przewidujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, że ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (pkt. 5 sentencji).

Z tych względów kredytodawca musi kredytobiorcy obowiązkowo przedstawić możliwe zmiany kursów walut i realne ryzyko związane z zawarciem takiej umowy.

Dodatkowo, co akcentuje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, art. 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu, uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej, stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (zob. wyrok (...) z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20, Dz.U. UE.C.220.302.6), a poza sporem pozostaje, że w niniejszej sprawie sytuacja taka nie zaszła, gdyż zgodnie z postanowieniami umowy stron kurs (...) przy indeksowaniu kwoty kredytu i rat do spłaty był (i miał być) ustalany przez kredytodawcę w sposób arbitralny, bez ujawniania szczegółów algorytmu kontrahentowi.

Jak już zaznaczono, kredytobiorca wprawdzie przed zawarciem umowy, jak i w samej umowie (§ 29 umowy kredytowej) oświadczył, że został poinformowany przez bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje, a nadto, że akceptuje zasady funkcjonowania kredytu waloryzowanego w walucie wymienialnej. Umowa nie pozwala jednak na ustalenie, jakie konkretnie informacje zostały przedstawione powódce, a w konsekwencji, czy uzyskała ona rzetelną i pełną wiedzę na temat ryzyka kursowego. Tego rodzaju informacji nie można utożsamiać z ogólną wiedzą konsumenta, że kursy walut obcych ulegają wahaniom, tj. mogą wzrosnąć lub spaść, a hipotetyczny wzrost kursu będzie skutkował wzrostem obciążeń po stronie konsumenta. W orzecznictwie podkreśla się, że dla wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych w zakresie obarczenia konsumenta ryzykiem kontraktowym nie jest wystarczające odebranie od konsumenta oświadczenia zawartego we wniosku o udzielenie kredytu, czy w umowie o standardowej treści, że został poinformowany o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz, że przyjął to do wiadomości i akceptuje to ryzyko. Wprowadzenie do umowy kredytowej, zawieranej na wiele lat, mechanizmu działania ryzyka kursowego wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. W takim stanie rzeczy przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (zob. wyrok SA w Gdańsku z dnia 19 stycznia 2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312). Chodziło zatem o przedstawienie powódce relacji między złotym a frankiem szwajcarskim w przeszłości oraz prognoz co do ich kursów na przyszłość w szerokiej perspektywie czasowej. Tylko wówczas kredytobiorca mógłby faktycznie ocenić poziom ryzyka towarzyszący kilkudziesięcioletniemu związaniu kontraktowemu. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 lutego 2019 r. w sprawie II CSK 19/18 (LEX nr 2626330), w tej sytuacji z deklaracji kredytobiorcy o świadomości ryzyka walutowego nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Taka konkluzja jest tym bardziej uzasadniona, jeśli oświadczenie kredytobiorcy jest elementem opracowanego przez bank wzorca umowy.

W odniesieniu do umownej klauzuli indeksacyjnej Sąd a quo słusznie uznał, iż nie ma podstaw do tego, aby przyjąć, że została ona uzgodniona indywidualnie z powódką. Zawarte w umowie stron klauzule waloryzacyjne, z uwagi na blankietowe odniesienie się do „tabel kursowych” pozwanego banku, których treść bank miał ustalać samodzielnie, nie określały wysokości świadczenia pieniężnego obciążającego powódkę w sposób jednoznaczny i precyzyjny. Postanowienia te pozwalały pozwanemu całkowicie dowolnie kształtować kurs w tabelach kursowych, a uprawnienie to nie przewidywało w umowie żadnego ograniczenia. Okoliczność ta bezspornie wskazuje, że pozwany naruszył zasadę równorzędności stron, tym bardziej, że nie zawarł we wzorcu umownym ograniczenia co do wysokości ustalanych kursów np. poprzez wprowadzenie zapisów przewidujących o ile może maksymalnie wzrosnąć kurs w tabeli bankowej. W umowie nie istniały jakiekolwiek zapisy limitujące swobodę pozwanego w ustalaniu kursów (...) na potrzeby waloryzacji w ramach umowy kredytowej - jedynym ogranicznikiem pozostawała zatem wola pozwanego, co niewątpliwie świadczy o braku równorzędności stron stosunku zobowiązaniowego.

W tym miejscu wypada podnieść, że ukształtowane w ten sposób brzmienie klauzuli waloryzacyjnej jest uznawane w orzecznictwie za naruszające dobre obyczaje oraz wywołujące stan znaczącej nierównowagi stron umowy (wyroki SN w sprawach: III CSK 159/17 z dnia 4 kwietnia 2019 r.; I CSK 242/18 z dnia 9 maja 2019 r. oraz II CSK 632/17 z dnia 24 października 2018 r.).

Ponadto, nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 365 k.p.c. w zw. z art. 479 43 k.p.c. w zw. z art. 9 ustawy o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw z dnia 5 sierpnia 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1634). Problem rozszerzonej skuteczności wyroków, łączony powszechnie z rozszerzoną prawomocnością (materialną) wyroków, należy do kontrowersyjnych i dotyka złożonego zagadnienia prawomocności materialnej i powagi rzeczy osądzonej w ogólności (art. 365 § 1 i art. 366 k.p.c.). Nie budzi wątpliwości, że w świetle art. 479 43 k.p.c. od chwili wpisu uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru określonego w art. 479 45 § 2 k.p.c. wyrok uwzględniający powództwo działa na rzecz wszystkich osób trzecich, w tym na rzecz wszystkich podmiotów, które według art. 479 38 k.p.c. mogłyby wytoczyć powództwo w danej sprawie. Prawomocność rozszerzona działa więc przede wszystkim na rzecz każdego konsumenta. Sąd Apelacyjny stoi przy tym na stanowisku, że wyrok prawomocny uwzględniający powództwo o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone po dokonaniu wpisu tego postanowienia do rejestru ma to znaczenie, że w ewentualnym późniejszym sporze pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą, powstałym na tle postanowienia umowy wykreowanego przy zastosowaniu uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy, konsument może powołać się na uznanie za niedozwolone – w wyniku kontroli abstrakcyjnej – postanowienia miarodajnego dla rozstrzygnięcia sporu. Sąd powinien wówczas uwzględnić abuzywność takiego postanowienia wpisanego do rejestru, zaś przedsiębiorca nie może kwestionować niedozwolonego charakteru danego postanowienia wzorca umowy, gdyż w tym zakresie ma istnieć prejudycjalność wyniku kontroli abstrakcyjnej postanowienia wzorca umowy dla wyniku sporu, w którym aktualizuje się kontrola incydentalna postanowienia umownego. Przedsiębiorca może jednak w takim przypadku podnieść zarzut, że klauzula umowna, uznana in abstracto jako postanowienie wzorca umowy za niedozwoloną, jest w ocenach in concreto dozwolona ze względu na okoliczności sprawy, w tym, na przykład, fakt jest indywidualnego uzgodnienia (por. K. Weitz (w:) Postępowanie sądowe w sprawach gospodarczych, Tom 7, red. T. Wiśniewski, Wydawnictwo C.H.Beck, Warszawa 2007, s. 208, 210, 213-217). W przekonaniu Sądu II instancji zatem, uznanie danego wzorca za niedozwolone rodzi skutki dla konkretnych stosunków zobowiązaniowych, a konsument może się powoływać w sporze z przedsiębiorcą (tak jak w niniejszej sprawie - bankiem) na wiążące prawnie uznanie niedozwolonego charakteru danego postanowienia wzorca umowy. W sprawie niniejszej, co już zaakcentowano, pozwany nie udowodnił, by przedmiotowe klauzule, których treść nie była sporna, zostały indywidualnie uzgodnione z powódką. To bank przygotował projekt umowy, nie ustalając z powódką mechanizmu przeliczania kursu (...) na PLN.

Idąc dalej, wskazać należy, że konsekwencją stwierdzenia, że dane postanowienie umowne ma charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. Przy czym, zgodnie z dominującym poglądem, przepis ten wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., który przewiduje, że w razie nieważności części czynności prawnej pozostała jej część pozostaje w mocy, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.

Nie ulega jednak wątpliwości, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron zgodnych z ich wolą, to nie można przyjąć, że strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. Ten ostatni wniosek wynika wyraźnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG, który przewiduje, że „(...) nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”.

Sąd Apelacyjny podziela w tej materii wywody przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że co do zasady abuzywność klauzul indeksacyjnych powoduje, że bez nich umowa kredytu nie powinna dalej wiązać stron, gdyż nastąpił brak zasadniczych elementów kontraktu, tj. określenia świadczenia stron.

Przede wszystkim przyjąć trzeba, że sporne klauzule indeksacyjne określają główne świadczenia stron. Analiza tego zagadnienia przedstawiana w dorobku orzeczniczym Sądu Najwyższego wskazuje, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy (zob. powołane wyżej wyroki SN: z 4 dnia kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18 i z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, a także wyrok SN z dnia 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21, LEX nr 3219740). Za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG należy bowiem uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki (...): z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 49-50; z dnia 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, B. M. i I. O. M. przeciwko S.C. (...) (...) SA, pkt 54; z dnia 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, J.-C. V. H. przeciwko (...) SA, pkt 33; z dnia 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 35). Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy - konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (por. wyroki (...) z dnia 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 37; z dnia 20 września 2018 r. w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) (...) K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 68; z dnia 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) (...) Z.., pkt 48; z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), pkt 44). W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia dotyczące waloryzacji - wywrzeć skutku (por. powołane wyżej wyroki SN z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18; wyrok SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18).

W aktualnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmuje się, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy ( por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z..; z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS). Jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...)). O zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością) (por. wyrok SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 328/18, LEX nr 2771344).

Dodatkowo utrzymywanie umowy w kształcie okrojonym (bez klauzul indeksacyjnych, ale z oprocentowaniem opartym o stawkę LIBOR) sztucznie tworzyłoby stosunek zobowiązaniowy, którego ówcześnie strony nie chciały wykreować, zatem naruszyłoby ich swobodę zawierania umów z art. 353 1 k.c. (strony zgodnie chciały zawrzeć umowę kredytu indeksowanego do (...)).

Nie przekonuje stanowisko skarżącego o konieczności zastąpienia przez sąd postanowień niedozwolonych innymi. Po pierwsze, należy wskazać, że przepis art. 385 1 k.c. nie przewiduje możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego jakimkolwiek zapisem. Ustawodawca nie przyjął tu rozwiązania przewidzianego m.in. w art. 58 § 1 k.c., tj. dopuszczającego możliwość wejścia w miejsce abuzywnych postanowień umownych odpowiednich przepisów ustawy. Prawo unijne stoi przy tym na przeszkodzie wszelkiemu „naprawianiu” nieuczciwych postanowień umownych wyłącznie na podstawie art. 65 k.c. w celu złagodzenia ich nieuczciwego charakteru, nawet przy zgodnej w tym zakresie woli obu stron kontraktu (por. wyrok (...) z dnia 18 listopada 2021 r. C-212/20).

Wbrew wywodom pozwanego, Sąd nie jest władny uzupełniać luk powstałych po wyeliminowaniu tych klauzul. Stanowiłoby to niedopuszczalną konwersję umowy, zwłaszcza, że wprowadzanie w miejsce ustalanego przez pozwanego kursu kupna i sprzedaży (...) jakiegokolwiek innego miernika wartości (kursu średniego NBP, czy innego) byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy. Wprowadzałoby do niej zupełnie nowy element. Ani art. 385 1 k.c. ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii ani art. 69 ust. 2 pkt. 4a i ust. 3 Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. zmieniającej ustawę Prawo bankowe (Dz.U. z 2011 r., nr 165, poz. 984) uprawniający kredytobiorcę do spłaty kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej w tej walucie, ponieważ przepis ten wszedł w życie po zawarciu umowy kredytu. Jedną z fundamentalnych zasad prawa cywilnego jest zasada stosowania prawa materialnego z daty dokonania czynności prawnej. Ocena, a tym bardziej ingerencja w ten stosunek prawny w oparciu o przepis prawa materialnego wprowadzony do porządku prawnego później, jako godząca w tę zasadę, jest niedopuszczalna. Stanowisko to jest zgodnie z kierunkiem prezentowanym przez (...) w wyroku z dnia 3 października 2019 r., C – 260/18, z którego wynika, że zbyt daleko idąca byłaby ingerencja sądu w treść zobowiązania przy braku w krajowym porządku prawnym wyraźnego przepisu dyspozytywnego, mogącego mieć zastosowanie na dzień zawarcia umowy. Ponadto, nie sposób w realiach sprawy przyjąć do rozliczeń stron kurs średni NBP na podstawie zwyczaju w rozumieniu art. 354 k.c., czy art. 56 k.c., ponieważ kurs taki nie był zwyczajowo przyjmowany w praktyce bankowej w umowach kredytu indeksowanego albo denominowanego do waluty obcej. Zwyczaj taki się nie wykształcił. Wykluczenie analogii czyniło również niedopuszczalnym zastosowanie kursu średniego NBP w oparciu o art. 41 Prawa wekslowego. Przepis ten, regulujący kwestię przeliczenia zobowiązania wekslowego wyrażonego w walucie obcej, w ogóle nie wskazuje, według jakiego kursu waluty ma być dokonywane takie przeliczenie, a zwłaszcza nie wskazuje na kurs średni NBP. Jedynie w ramach wykładni doktrynalnej przyjmuje się, że właściwy w tym zakresie jest średni kurs waluty ustalany przez NBP. Co równie istotne, art. 41 ustawy Prawo wekslowe dotyczy sytuacji, gdy zobowiązanie zostało wyrażone w walucie obcej, podczas gdy w niniejszej sprawie kredyt został udzielony powódce w walucie krajowej. Wskazać wreszcie trzeba, że podobnie ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy kredytu nie zawierała regulacji, które dotyczyłyby sposobu wykonania zobowiązań w stosunkach cywilnych. Przepis art. 24 ustawy statuował wyłącznie uprawnienie NBP do ustalania kursów walut obcych.

Nie zachodziła więc możliwość wypełnienia powstałej po wyeliminowaniu z umów postanowień abuzywnych luki ani przepisem dyspozytywnym, ani na zasadzie analogii, czy zwyczaju. Nadto, zastąpienie przez Sąd nieuczciwych postanowień umownych postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jakim jest zapobieganie kolejnym naruszeniom. Gdyby bowiem przedsiębiorca wiedział, że konsekwencją stosowania nieuczciwych warunków jest co najwyżej redukcja tych warunków do uczciwych (co następowałoby w znikomej liczbie przypadków, bo niewielu konsumentów decyduje się wystąpić na drogę sądową), to byłby nadal beneficjentem nieuczciwych postanowień w znacznej większości przypadków i osiągałby jedynie niższy zysk, ale nie ponosił żadnej straty.

Zamierzonego skutku nie może odnieść zarzut, że nie uwzględniono okoliczności, iż powódka mogła zdecydować się na zawarcie aneksu, na podstawie którego spłata kredytu byłaby dokonywana bezpośrednio w walucie indeksacji. Pozwany nie wykazał, aby powódce zaproponowano podpisanie aneksu i otworzenie rachunku walutowego, który realnie pozwalałby jej na spłatę kredytu bezpośrednio w (...), w każdym razie pozwany na to nie wskazywał, zaś powódka nie miała obowiązku posiadania rachunku walutowego, albowiem treść umowy kredytu wskazywała, że środki pieniężne przeznaczone na spłatę zadłużenia będą pobierane z rachunku bankowego prowadzonego w złotych i przeliczane na (...). Poza tym ewentualna zmiana umowy i dalsza spłata kredytu w walucie obcej nie zmienia faktu, że wypłata kapitału nastąpiła w walucie polskiej z zastosowaniem kursu ustalonego przez bank według niejasnych kryteriów. Podniesiony przez pozwanego zarzut w tym zakresie nie mógł zatem zostać uznany za zasadny.

Dalsze konsekwencje niedozwolonego charakteru postanowień kształtujących mechanizm indeksacji uzależnione są od obiektywnej oceny Sądu, czy ewentualne unieważnienie umowy w całości naraża powódkę jako konsumenta na szczególnie niekorzystne skutki, jako że takie unieważnienie „wywiera co do zasady takie same następstwa jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, co może przekraczać możliwości finansowe konsumenta i z tego względu penalizuje raczej tego ostatniego, a nie kredytodawcę” (por. wyroki z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko

(...); z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. Przeciwko T. I. i E. K.; z dnia 26 marca 2019 r. w połączonych sprawach C-70/17 i C-179, A. B. i B.; z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...))
. Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w ostatnim z powołanych judykatów, ocena, czy unieważnienie umowy naraża konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, musi być dokonywana w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a nie w chwili zawarcia umowy, co oznacza, że miarodajne są skutki, które rzeczywiście powstałyby w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił tę umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia tej umowy wynikałyby z jej unieważnienia. Jednoznacznie wskazał też, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości, czyli obstawać przy tej nieważności, a wówczas zastąpienie niedozwolonej klauzuli tak samo nie wchodzi w rachubę. Umowę należy uznać za nieważną w całości także wtedy, gdy prawo nie przewiduje takiego szczegółowego unormowania „zastępczego”, chyba że konsument sanuje niedozwolone postanowienie, udzielając następczo „świadomej, wyraźnej i wolnej zgody”. Na taką wykładnię przepisu art. 385 1 k.c., uwzględniającą charakter analizowanej normy stanowiącej implementację do porządku krajowego dyrektywy nr 93/13/EWG, wskazuje obecnie również orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. np. uzasadnienie powołanego wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; uzasadnienie uchwały 7. sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56).

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy powódka na etapie rozszerzenia powództwa jasno opowiedziała się za upadkiem umowy z dnia 8 września 2006 r. Brak było także podstaw do uznania, że przyjęcie nieważności całej umowy kredytu odbyłoby się ze szkodą dla powódki, naruszając jej interes ekonomiczny. Zatem w ocenie Sądu II instancji ostatecznie stwierdzić trzeba, że – biorąc pod uwagę powyższe, trafne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – nie istnieje możliwość ani też nie ma potrzeby z punktu widzenia interesów strony powodowej (jako konsumenta) utrzymania w mocy umowy stron, z której ze względu na ich abuzywność wyeliminowano postanowienia określające główne świadczenia stron. Wobec powyższego należało uznać, że umowa kredytu zawarta między stronami w dniu 8 września 2006 r. jest w całości nieważna.

Wskutek ustalenia nieważności umowy z dnia 8 września 2006 r. wzajemne świadczenia stron mają charakter nienależny i podlegają zwrotowi. Podstawa do ich spełnienia nie istnieje bowiem od początku. Strony winny zatem rozliczyć się ze spełnionych świadczeń wzajemnych. Bezskuteczność klauzul abuzywnych będąca skutkiem art. 385 1 k.c. i dyrektywy 93/13 oraz nieważność całej umowy rodzi obowiązek restytucji wzajemnych świadczeń jako nienależnych.

Powódce przysługiwało zatem prawo do żądania zwrotu świadczeń bezpodstawnie przekazanych pozwanemu w oparciu o art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c. Stwierdzenie nieważności spornej umowy stwarza obowiązek dokonania zwrotu wzajemnych świadczeń pomiędzy stronami umowy stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcom wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe i inne opłaty oraz składki. W niniejszej sprawie powódka uiściła na rzecz pozwanego łącznie kwotę 268.183,65 zł, wobec czego winna ona zostać zwrócona świadczącemu kredytobiorcy.

W zakresie zarzutu naruszenia art. 189 k.p.c., tj. jakoby powódka nie wykazała interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy z dnia 8 września 2006 r., Sąd Apelacyjny wskazuje, że co prawda dominującym w orzecznictwie jest pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki SN z dnia 6 października 2017 r., V CSK 52/17, LEX nr 2372279; z dnia 9 stycznia 2019 r., I CSK 711/17, LEX nr 2618479), niemniej jednak samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji stanowić będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw

i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego). W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21, Legalis 2601148).

Jak trafnie zauważył Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 13 stycznia 2021 r., I ACa 973/20, w takiej sprawie najlepszą drogą do rozstrzygnięcia sporu zawisłego między stronami było wytoczenie powództwa o ustalenie, albowiem jedynie wyrok wprost odnoszący się w sentencji do przeciwstawnych stanowisk stron o ważności lub nieważności umowy kredytowej prowadzi do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy umowa kredytowa wiąże powoda, a jeżeli tak, to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinni ją wykonywać. Usunięcie wszelkich niepewności związanych z wykonywaniem świadczenia na rzecz banku (wysokości rat, sposobu rozliczenia kredytu) jest możliwe jedynie za pomocą powództwa o ustalenie. Dopóki strony wiąże umowa kredytowa, powód nie może domagać się przeliczenia kredytu na złotówki, czy rozliczenia umowy, a jedynie ustalenie, czy zaskarżona umowa jest nieważna (bezskuteczna), bądź określone postanowienia umowne nie wiążą stron, pozwoli na zaktualizowanie żądań.

Ponadto, jeżeli powódka złożyłaby wyłącznie pozew o zwrot na jej rzecz wpłaconych dotąd nienależnie na rzecz pozwanego kwot, to kwestia ważności umowy stanowiłaby przedmiot rozważań Sądu jedynie w uzasadnieniu wyroku, a nie byłaby objęta sentencją wyroku. Wówczas mogłaby powstać wątpliwość co do dalszych zasad i formy spłaty kredytu w przyszłości. Sentencją wyroku objęte jest bowiem jedynie rozstrzygnięcie o żądaniach stron (art. 325 k.p.c.), którego faktyczne i prawne podstawy zawiera uzasadnienie. Wynikająca z art. 365 § 1 k.p.c. moc wiążąca wyroku dotyczy związania sentencją, a nie uzasadnieniem wyroku innego sądu, czyli przesłankami faktycznymi i prawnymi przyjętymi za jego podstawę, gdyż zakresem prawomocności materialnej jest objęty tylko ostateczny wynik rozstrzygnięcia, a nie jego przesłanki (por. wyroki SN: z dnia 13 stycznia 2000 r., II CKN 655/98, LEX nr 51062; z dnia 23 maja 2002 r., IV CKN 1073/00, LEX nr 55501; z dnia 11 lutego 2021 r., (...) 20/21, LEX nr 3119575).

Za posiadaniem przez powódkę interesu prawnego w ustaleniu nieważności spornej umowy z dnia 8 września 2006 r. przemawiał także fakt, że zabezpieczeniem wierzytelności banku jest hipoteka ustanowiona na należącej do niej nieruchomości. Stosownie zaś do art. 94 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (tj. Dz.U. z 2019 r. poz. 2204 ze zm.), wygaśnięcie wierzytelności zabezpieczonej hipoteką pociąga za sobą wygaśnięcie hipoteki. Zatem dopiero stwierdzenie w sentencji wyroku, że umowa kredytu jest nieważna, może stanowić potwierdzenie wygaśnięcia takiej hipoteki. Wyrok ustalający może być podstawą wpisu w księdze wieczystej (podobnie uznał m.in. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 14 marca 2014 r., III CZP 121/13, OSNC 2015/2/15 oraz w postanowieniach z dnia 19 lipca 2006 r., I CSK 151/06, LEX nr 1170208, z dnia 22 dnia lutego 2007 r., III CSK 344/06, OSNC 2008, Nr 1, poz. 12).

Już tylko tytułem zakończenia podnieść należy, że pozwany bank musi się liczyć z tym, że w rozpoznawanej sprawie obowiązują typowe reguły dotyczące naliczania odsetek od zaległości w zapłacie pieniężnej, a wyrok wieńczący niniejsze postępowanie w części uwzględniającej powództwo o ustalenie nie ma charakteru konstytutywnego, czyli nie stwarza określonej sytuacji prawnej, a jedynie ją stwierdza (umowa kredytu jest nieważna ex tunc). Sąd Okręgowy miał podstawy do uznania wymagalności roszczenia w zakresie kwot: 49.071,35 zł - od daty sporządzenia przez stronę pozwaną odpowiedzi na pozew, w którym strona powodowa wskazywała już wprost na nieważność umowy jako alternatywną podstawę żądania obok możliwości zasadzenia tej samej kwoty jako nadpłaty (10 października 2019 r.); 176.059,35 zł - od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pisma z dnia 5 sierpnia 2020 r. (10 września 2020 r.); 43.052,95 zł - od dnia następnego po doręczeniu stronie pozwanej odpisu pisma zawierającego modyfikację powództwa (26 lipca 2022 r.), w którym to powódka ostatecznie sprecyzowała żądanie pozwu. Ww. czynności wywoływały skutek wezwania do zapłaty, a zobowiązanie bezterminowe stało się wymagalnym. Przyjęta nieważność umowy wywołuje skutki ex tunc. Ryzyko nieuzasadnionego wdania się w spór ponosi dłużnik zobowiązany do zwrotu nienależnego świadczenia, które mógł spełnić bez konieczności dochodzenia przez wierzycieli roszczenia na drodze sądowej.

Zaakcentowania przy tym wymaga, że powództwo opierało się na przepisach prawa konsumenckiego (art. 385 1 k.c. i nast.), które z racji tego, że wyprzedzają przepisy ogólne prawa cywilnego (art. 58 k.c.), wyłączyły ich stosowanie.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Apelacyjny oddalił przedstawioną apelację stosownie do art. 385 k.p.c., a o kosztach powstałych w obecnym stadium postępowania orzekł z mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 7 oraz § 10 ust. 1 pkt 2 in principio rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2023 r. poz. 1964).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Galińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Szabelski
Data wytworzenia informacji: