Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 452/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-09-26

Sygn. akt V ACa 452/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2023r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia SA Irena Piotrowska

Sędziowie:

SA Grzegorz Misina (spr.)

SA Dariusz Chrapoński

Protokolant:

Anna Fic-Bojdoł

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2023r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa Ł. D., P. D., M. D. oraz G. D.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 29 lipca 2021r., sygn. akt I C 607/20

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 5 w ten sposób, że:

- zasądza od pozwanej na rzecz powodów Ł. D. i M. D. odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 26.675,15 (dwadzieścia sześć tysięcy sześćset siedemdziesiąt pięć 15/100) złotych od dnia 6 marca 2020r. do dnia 26 lipca 2021r.,

- zasądza od pozwanej na rzecz powodów P. D. i G. D. odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 26.675,14 (dwadzieścia sześć tysięcy sześćset siedemdziesiąt pięć 14/100) złotych od dnia 6 marca 2020r. do dnia 26 lipca 2021r.,

a w pozostałej części apelację powodów oddala;

2)  oddala apelację pozwanej;

3)  zasądza od pozwanej na rzecz powodów Ł. D. i M. D. kwotę 2.025 (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia prawomocności postanowienia, którym je zasądzono;

4)  zasądza od pozwanej na rzecz powodów P. D. i G. D. kwotę 2.025 (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia prawomocności postanowienia, którym je zasądzono.

SSA Dariusz Chrapoński

SSA Irena Piotrowska

SSA Grzegorz Misina

V ACa 452/21

UZASADNIENIE

Powodowie M. D., Ł. D., G. D. i P. D. w pozwie przeciwko pozwanemu (...) S.A. w W. domagali się zasądzenia na ich rzecz kwoty 53 350,29 zł tytułem nienależnie pobranych rat kapitałowo odsetkowych w okresie od 7.06.2010 do 5.12.2019r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 6.03.2020 r. ewentualnie zasądzenia ww. kwoty i ustalenia nieważności umowy o kredyt hipoteczny nr (...) z dnia 13.06. 2008 r. Na uzasadnienie tych żądań podali, że w dniu 13.06.2008 r. jako konsumenci zawarli z (...) Bankiem S.A. - poprzednikiem prawnym pozwanego - (...) S.A., na podstawie funkcjonującego wzorca, umowę kredytu hipotecznego. Celem kredytowania było nabycie lokalu mieszkalnego i sfinansowanie remontu. Bank stosował własne kursy kupna i sprzedaży walut ustalane wg własnej tabeli kursów walut, które ustalał w sposób dowolny. Postanowienia umowne nie zostały indywidualnie uzgodnione między stronami, a jednostronnie narzucone przez bank, powodując dezorientację co do wysokości świadczeń mających zostać spełnionych w przyszłości. Powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść i charakter wskazanych postanowień, nie uzyskali informacji o tym, że nie są stroną ubezpieczenia ani jej beneficjentem, nie uzyskali informacji o zasadach funkcjonowania ubezpieczenia i zostali obciążeni kosztami ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Kwestionowane w pozwie klauzule umowne powodowie uznali za abuzywne, co prowadzi to do unieważnienia umowy w rozumieniu art. 353 1 k.c. i art. 58 k.c. Powodowie do dnia 12.12.2019 r. łącznie spłacili 138.361,61 zł, przy czym domagają się w roszczeniu ewentualnym zwrotu 53 928zł w częściach jakich uiścili, tzn. po ½ części dla małżonków Ł. D. i M. D. i ½ części dla małżonków P. D. i G. D..

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, zaprzeczając, aby umowa była nieważna i aby umowa zawierała klauzule abuzywne. Pozwany twierdził, że pozew ma na celu podważenie umowy sprzecznie z rolą i funkcją indywidualnej kontroli postanowień umownych, które zostały indywidualnie uzgodnione, a powodowie nie mają interesu prawnego w żądaniu ustalenia nieważności umowy.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gliwicach:

1. oddalił powództwo główne;

2. ustalił, że umowa kredytu hipotecznego (...) nr (...) z dnia 13.06.2008r. zawarta pomiędzy powodami Ł. D., M. D., P. D. i G. D. oraz (...) SA w W. jest nieważna;

3. zasądził od pozwanego na rzecz powodów Ł. D. i M. D. jako wierzycieli solidarnych kwotę 26.675, 15zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27.07.2021r.;

4. zasądził od pozwanego na rzecz powodów P. D. i G. D. jako wierzycieli solidarnych kwotę 26.675, 14 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27.07.2021r.;

5. oddalił powództwo ewentualne co do odsetek w pozostałej części;

6. zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 6 400 zł tytułem kosztów postępowania.

Sąd pierwszej instancji poczynił w tej sprawie przytoczone niżej ustalenia faktyczne.

W dniu 13.06.2008 r. powodowie zawarli z (...) Bank S.A. umowę kredytu hipotecznego (...) nr (...) na kwotę 140 000 zł indeksowaną do CHF, na okres 276 miesięcy. Celem kredytowania było nabycie i wyremontowanie lokalu mieszkalnego. Umowa została sporządzona na podstawie wzorca banku. Wskazano w niej między innymi, że kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji, wg kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Bank na koniec dnia 19.05.2008 r. wynosi 69 067,58 CHF, przy czym kwota ta ma charakter informacyjny, a wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu może być różna od podanej. Raty kapitałowo odsetkowe spłacane będą w złotych, po ich uprzednim przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) banku obowiązującego na dzień spłaty. Również regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych - w ramach (...) hipotecznych w analogiczny sposób odwoływał się do tabeli kursowej (...) banku. Zastosowano stopę procentową LIBOR dla CHF. W dniu 30.04.2008 r. na etapie załatwiania formalności związanych z kredytem powodowie podpisali oświadczenie, że „..przedstawiono im w pierwszej kolejności ofertę kredytu w PLN, zdecydowali, że dokonali wyboru oferty kredytu denominowanego w walucie obcej, z pełną świadomością ryzyka związanego z produktem, w szczególności, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznych rat i całego zadłużenia, że zostali poinformowani o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej co może mieć wpływ na wysokość raty i całego zadłużenia…”.

W umowie zawarto również oświadczenie, że kredytobiorcę dokładnie zapoznano z warunkami udzielenia kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, co akceptuje, nadto jest świadomy ryzyka kursowego i jego konsekwencji wynikających z niekorzystnych wahań kursu złotego względem walut obcych, co może mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu. Do zawarcia umowy doszło, gdy powodowie poszukiwali możliwości sfinansowania zakupu i remontu mieszkania na rynku wtórnym dla powodów M. D. i Ł. D.. Z uwagi na brak zdolności kredytowej, w umowie uczestniczyli również rodzice Ł. P. i G. D.. Wszystkie formalności, za wyjątkiem podpisania umowy, zostały przeprowadzone w firmie pośredniczącej (...) S.A.

W trakcie spotkań w siedzibie pośrednika doradzono im, by zaciągnęli kredyt indeksowany do CHF jako najkorzystniejszy. Nie pouczono ICH szczegółowo o ryzyku kursowym i wpływie ewentualnego wzrostu kursu CHF na wysokość całego zobowiązania oraz miesięcznych rat kredytu. Wskazano, że ryzyko zmiany kursu jest niewielkie, a frank szwajcarski jest stabilny. W dniu 13.06.2008 r. podpisano umowę.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji wskazał, że strony łączyła umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej, dopuszczalnego w świetle zasady swobody zawierania umów przewidzianej w art. 353 1 k.c. Analiza tej umowy przez pryzmat art. 385 1 §1k.c. doprowadziła Sąd do wniosku, że w nie doszło do jej skutecznego zawarcia z uwagi na rażące naruszenie interesów powodów jako konsumentów, poprzez niekorzystne ukształtowanie ich sytuacji ekonomicznej na skutek nieusprawiedliwionej i niekorzystnej dysproporcji praw i obowiązków. Sąd wskazał na treść art. 385 1 §1k.c., zgodnie z którym, postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, co nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Dokonując oceny, czy sporna umowa zawierała niedozwolone postanowienia, jaki miały one charakter i czy określały główne świadczenia stron, Sąd wskazując na orzecznictwo TSUE, wywiódł, że nie jest możliwe odrywanie klauzuli ryzyka walutowego od mechanizmu przeliczania waluty krajowej na walutę obcą i klauzule te określają główny przedmiot umowy kredytu.

Na dalszym etapie rozważań w kontekście zastosowania art. 385 1 §1k.c., Sąd stwierdził, że umowa kredytowa w §1 pkt 3A, §7 ust.1; §11 ust. 4; §13 ust. 6 oraz regulamin w §1 pkt 2 i § 24 pkt 2 i 3 zastrzegające warunki indeksacji świadczenia do kompetencji banku przez odsyłanie do kursów walut zawartych w "Tabeli kursowej (...) Bank S.A." obowiązującej w banku, nie stanowi jednoznacznego określenia głównego świadczenia. Sąd wskazał, że bank swobodnie ustalał, według tylko sobie znanych zasad, kursy walut, mając nieograniczone prawo kształtowania wysokości raty.

Poza tym w ocenie Sądu Okręgowego, sporna umowa powoduje swoistą nierówność informacyjną stron, gdyż powodowie jako konsumenci, na podstawie treści umowy, w chwili jej zawarcia nie byli w stanie oszacować całości kwoty, którą będą musieli spłacić

w przyszłości, a o poziomie zadłużenia ratalnego (wysokości raty), dowiadywali się dopiero

w związku z podjęciem odpowiedniej sumy z ich rachunku. Jest to nie do zaakceptowania, gdyż w tym zakresie umowa kształtuje prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Dodatkowym naruszeniem dobrych obyczajów i rażącym naruszeniem usprawiedliwionych interesów pozwanych jako konsumentów jest zastrzeżenie dwóch różnych kursów wymiany - kursu kupna dla przeliczenia wypłaconego przez bank kredytu, zaś kursu sprzedaży dla obliczania rat spłacanego kredytu. Powoduje to nieuzasadnione korzyści kosztem konsumenta i narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego.

Sąd wskazał też, że nie było wystarczające pouczenie zawarte w przedłożonym powodom do popisania oświadczeniu z 30.04.2008 r. i w § 29 pkt 2 umowy. Bank naruszył obowiązek rzetelnego poinformowania konsumentów, gdyż powinien był przedstawić pełną informację umożliwiającą podjęcie racjonalnej decyzji o długofalowych skutkach, w tym przedstawić wahana kursów wymiany i ryzyko związane z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, klarownie wyjaśnić, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłaby silna deprecjacja kursu waluty krajowej, a także wyjaśnić, że ryzyko kursowe z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, co nie miało miejsca. Pozwany nie wykazał by takie pouczenie miało miejsce.

Dalej Sąd wskazał, że powodowie nie mieli realnej możliwości oddziaływania na treść postanowień umownych, nie zostały one indywidualnie uzgodnione, a przedstawiciel baku wskazywał korzyści wynikające z niskiej raty i stabilnego kursu franka. Stanowisko pozwanego, że przyjęcie przez konsumenta oferty banku oznacza rezygnację z pertraktacji

i akceptację umowy, a jej podpisanie jest równoznaczne z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umownych, nie zasługuje na uwzględnienie. Art. 385 1 § 3 k.c. stanowi bowiem, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, co w szczególności odnosi się do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Przez rzeczywisty wpływ należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Okoliczność, że konsument znał treść danego postanowienia i nawet rozumiał je, nie może przesądzać o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione.

Dalej Sąd wskazał, że argumentacja pozwanego odwołująca się do faktycznego stosowania kursów walut nieodbiegających od rynkowych nie ma znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umownych. Ocena ta jest bowiem niezależna od sposobu wykonywania umowy.

W ocenie Sądu Okręgowego, wszystko to powoduje, że umowa kredytu stron nie wiąże, a skutek jej nieważności nie został również zniwelowany przez nowelę art. 69 Pr. bank wprowadzającą z dniem 26 sierpnia 2011 roku regulację wyrażoną w ust. 2 pkt 4a tej ustawy., która weszła w życie już po zawarciu umowy.

Powodowie poinformowani przez Sąd na rozprawie w dniu 28.04.2021r. o obowiązkach i możliwych negatywnych dla nich konsekwencjach związanych z ustaleniem nieważności umowy oświadczyli, że nie chcą jej utrzymania w mocy. Skoro nie doszło do skutecznego zawarcia umowy z uwagi na naruszenie normy art. 385 1 §1 k.c., żądanie ustalenia nieważności umowy jest uzasadnione.

W kwestii interesu prawnego w żądaniu ustalenia stosunku prawnego (art. 189 k.p.c.) Sąd wskazał, że powodowie mają ten interes, gdyż umowa została zawarta na okres 23 lat, który nie upłynął, a żądanie ustalenia jej nieważności gwarantuje im pewność sytuacji prawnej na przyszłość, której nie daje samo uwzględnienie żądania zapłaty.

Do wzajemnych rozliczeń stron Sąd zastosował przepisy art. 405- 411k.c. regulujące bezpodstawne wzbogacenie, wskazując, że roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Żądanie główne w świetle powyższych rozważań Sąd uznał za bezzasadne, skoro powodowie ostatecznie oświadczyli, że nie chcą utrzymania umowy w mocy i tym samym umowa kredytu jest nieważna. Za zasadne Sąd uznał natomiast żądanie ewentualne zasądzenia na rzecz powodów części uiszczonego świadczenia.

Na koniec Sąd wyjaśnił przyczyny pominięcia na podstawie art. 235 2 §1 pkt 2 k.p.c. dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i finansów, uznając go za zbędny wobec ustalenia nieważności umowy kredytu.

Zastępowanie klauzul abuzywnych np. średnim kursem waluty ogłaszanym przez NBP Sąd uznał za niedopuszczalne, jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13.

O odsetkach od zasądzonego świadczenia Sąd orzekł na podstawie art. 481kc, zasądzając je od dnia wyrokowania, gdyż całkowita bezskuteczność umowy kredytu staje się trwała (definitywna) wtedy, gdy należycie poinformowany o niedozwolonym charakterze postanowienia (bez którego umowa nie może wiązać) i jego konsekwencjach konsument nie wyraził świadomej i wolnej zgody na postanowienie, a jeżeli utrzymanie umowy jest możliwe po jej uzupełnieniu - sprzeciwił się temu uzupełnieniu. Powództwo co do odsetek za okres wcześniejszy Sąd uznał za bezzasadne.

Apelacje od tego wyroku wniosły obie strony.

Pozwany w apelacji od wyroku w części uwzględniającej powództwo zarzucił:

I.  nierozpoznanie istoty sprawy z uwagi na fakt, że żądanie pozwu nie zostało dokładnie określone i z jego treści nie wynika, jakiego okresu dotyczy żądanie zapłaty;

II.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, to jest:

1) art. 327 § 1pkt 1 k.p.c. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu wyroku dowodów, które Sąd pominął, co uniemożliwia weryfikację oceny dowodów i kontrolę instancyjną wyroku;

2) art. 233 § k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, pozbawionej wszechstronnego i obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego i wyciągnięcie na tej wadliwej podstawie bezpodstawnych

i niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków, w szczególności poprzez:

- bezpodstawne przyjęcie, że sporne postanowienia umowne nie były indywidualnie negocjowane z powodem,

- bezpodstawne przyjęcie, że powodom nie przedstawiono pełnej i rzetelnej informacji co do ryzyka związanego z umową,

- bezpodstawne przyjęcie, że umowa rażąco narusza interesy powoda ze względu na rzekomą arbitralność banku przy ustalaniu kursów CHF w tabeli kursowej,

- bezkrytyczne przyznanie przymiotu wiarygodności zeznaniom powodów, w szczególności

w zakresie braku możliwości negocjowania poszczególnych postanowień zawieranej umowy, braku poinformowania o sposobie ustalania przez bank kursu waluty oraz wpływu powyższego na przyszłe saldo zadłużenia, a także braku przedstawienia symulacji zmian różnic i wahań kursowych, pomimo że kredytobiorca był zainteresowany pozytywnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy, a zacytowane twierdzenia są prima facie niezgodne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci umowy oraz oświadczenia dla kredytów i pożyczek, z którego niezawodnie wynika, że powodowie zostali

w należyty sposób poinformowani, iż niekorzystna zmiana kursu waluty oraz niekorzystna zmiana stopy procentowej spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu oraz wzrost całego zadłużenia,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci ekspertyzy: „Tabela kursowa (...) - metodyka oraz analiza porównawcza” oraz pisma okólnego z 1 kwietnia 2009 r., z których bezwzględnie wynika, że bank nie ma możliwości arbitralnego czy jednostronnego ustalania kursów, a zasady wyznaczania kursu stosowne przez bank odpowiadają utrwalonej i powszechnej praktyce bankowej, co jest twierdzeniem aktualnym obecnie, jak i wedle stanu na dzień zawarcia umowy, która to praktyka znalazła ostatecznie odzwierciedlenie w regulaminie, w treści którego doprecyzowane zostały czynniki, które uwzględniane są przez bank przy wyznaczaniu kursów walut obcych,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci ekspertyzy „Tabela kursowa (...) - metodyka oraz analiza porównawcza” oraz transkrypcji zeznań świadka H. P., z których jednoznacznie wynika, że nie zaistniała przesłanka braku zgodności z dobrymi obyczajami, ponieważ bank nie mógł ustalać kursów dowolnie,

a przyjęcie kursu kupna/sprzedaży wynikało ze sposobu finansowania kredytu powoda, a także, że nie została spełniona przesłanka rażącego naruszenia interesu konsumenta, ponieważ bank zawsze publikował rynkowy kurs, a powód poniósł mniejsze koszty rat kredytu w związku z wprowadzeniem do umowy spornych klauzul w porównaniu do umowy kredytu bez tych postanowień,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci pliku „Tabela

z informacją o kursach CHF z tabel (...) od marca 2000 r.”, z którego to dowodu bezwzględnie wynika, że bank nie mógł ustalać i nie ustalał kursów walut w sposób dowolny,

- zbagatelizowanie istotnego i niekwestionowanego dowodu w postaci opracowania UOKiK pt. „Raport dotyczący spreadów”, który dowodzi, że poprzez wprowadzenie spornych klauzul interes powoda nie został w ogóle naruszony, a z całą pewnością nie został naruszony w sposób rażący, czego probierzem jest okoliczność, że kredytobiorcy posiadający umowy bez kwestionowanych klauzul statystycznie mają większe problemy ze spłatą kredytu, a bank rzeczywiście pozyskał franki szwajcarskie na poczet finansowania kredytu powoda, treść umowy była zgodna z dobrymi obyczajami, w szczególności w zakresie przyjęcia przez pozwaną ryzyka kursowego oraz kosztów spreadu,

- zbagatelizowanie istotnych i niekwestionowanych dowodów w postaci plików: „Tabela

z informacją o kursach CHF z tabel (...) od marca 2000 r. oraz Tabele kursów kupna

i sprzedaży NBP za okres 2005-2020 r.”, a w konsekwencji brak nadania okolicznościom z nich wynikającym należytej wagi, a z których to materiałów bezwzględnie wynika, że bank nie mógł ustalać i nie ustalał kursów walut w sposób dowolny, a kursy stosowane przez pozwaną nie tylko pozostają w ścisłej korelacji do kursów ustalanych przez Narodowy Bank Polski, ale przede wszystkim nie odbiegają w istotny sposób od innych kursów dostępnych na rynku, co w konsekwencji przekłada się na brak możliwości przyjęcia, że umowa w tym zakresie rażąco narusza interesy kredytobiorcy;

- pominięcie okoliczności, że powodowie nie zapoznali się dokładnie z treścią spornej umowy przed jej podpisaniem, nienależycie zadbali o swoje interesy, zatem obecne działania stanowią nadużycie prawa;

2) art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku pozwanej o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego na fakty wskazane w odpowiedzi na pozew jako nieistotnego dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy przeprowadzenie przedmiotowego dowodu miało służyć wykazaniu faktów istotnych dla wyniku niniejszej sprawy, zwłaszcza że:

- wyliczenie hipotetycznej nadpłaty przy zastosowaniu kursów średnich publikowanych przez Narodowy Bank Polski jawi się jako uzasadnione z uwagi na czynione wywody w dalszej części apelacji,

- wyliczenie wartości wynagrodzenia za korzystanie przez powoda z udostępnionego mu przez bank kapitału pozwoliłoby na właściwą, indywidualnie ukierunkowaną ocenę szkodliwości skutków upadku umowy, będącej przedmiotem sporu w niniejszej sprawie;

3) art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji niewzięcie pod rozwagę przy orzekaniu o skutkach rzekomej abuzywności treści art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu z dnia orzekania, podczas gdy przy rozstrzyganiu o możliwości zapełnienia ewentualnej luki powstałej po stwierdzeniu rzekomej abuzywności można zastosować art. 358 § 2 k.c.

w brzmieniu aktualnym na dzień orzekania w przedmiocie rzekomej abuzywności do wszystkich rat;

III. naruszenie prawa materialnego, tj.:

1) art. 189 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że powodowie posiadają interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy, ponieważ wyrok ustalający definitywnie rozstrzygnie niepewną sytuację prawną powoda i zapobiegnie także na przyszłość możliwym sporom pomiędzy stronami, podczas gdy realia niniejszej sprawy wskazują na wniosek wprost przeciwny, a powództwo o zapłatę jest konkurencyjne względem powództwa o ustalenie nieważności danej umowy i ma względem niego pierwszeństwo;

2) art. 58 § 1 in fine i 2 k.c. oraz art. 58 § 3 k.c. poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji uznanie, że nie istnieje przepis ustawy mogący wejść w miejsce rzekomo nieważnych postanowień umowy, podczas gdy takim „odpowiednim” przepisem ustawy jest art. 358 § 2 k.c., a następnie bezpodstawne przyjęcie, że cała umowa upada, podczas gdy rzekomą nieważnością dotknięta jest tylko część czynności prawnej, wobec czego umowa co do pozostałych części winna pozostać w mocy;

3) art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13/ EWG oraz w zw. z art. 56 k.c. i art. 65 ust. 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że postanowienia umowy zawierające odniesienie do tabeli kursowej banku stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., podczas gdy w niniejszej sprawie nie ma podstaw do uznania, że kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami lub że rażąco naruszyły interes powodów, a Sąd dokonał takiego ustalenia wyłącznie w oparciu o to, że w jego ocenie od momentu zawarcia umowy istniało ryzyko, że bank będzie nadużywał prawa do ustalania kursu w tabeli kursowej i będzie ustalał ten kurs całkowicie w oderwaniu od realiów rynkowych;

4) art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że wskutek stwierdzenia rzekomej abuzywności spornych postanowień umowy, cała umowa jest bezwzględnie nieważna, podczas gdy powołany przepis stanowi, że jeżeli abuzywne postanowienie umowy nie wiąże konsumenta strony są związane umową w pozostałym zakresie;

5) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 3 k.c. poprzez ich błędną wykładnię

i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były negocjowane, podczas gdy powodowie mieli rzeczywisty wpływ w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c. na te postanowienia,

a jednocześnie nie wykazali w żaden sposób, że sporne klauzule nie były z nimi uzgadniane

w sytuacji, gdy ciężar dowodu w tym zakresie, z racji przedłożenia przez pozwanego szeregu dowodów na okoliczność przeciwną, spoczywał na kredytobiorcach;

6) art. 385 1 § 1 zdanie drugie in fine k.c. przez jego nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że kwestionowane postanowienia umowy w zakresie przeliczeń walutowych sformułowane zostały w sposób niejednoznaczny, podczas gdy w niniejszej sprawie mechanizm waloryzacji został wytłumaczony prostym i zrozumiałym językiem, co skutkuje brakiem możliwości przeprowadzenia jego indywidualnej kontroli pod kątem ewentualnej abuzywności;

7) art. 385 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że okoliczność rażącego naruszenia interesów powoda bada się na moment zawarcia umowy, podczas gdy według stanu z chwili zawarcia umowy bada się wyłącznie okoliczność zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami, a w konsekwencji - nieuprawnione przyjęcie, że dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy irrelewantna jest okoliczność, że bank nie mógł ustalać i nie ustalał kursów walut w sposób dowolny, a kursy stosowane przez pozwanego nie tylko pozostają

w ścisłej korelacji do kursów ustalanych przez Narodowy Bank Polski, ale przede wszystkim nie odbiegają w istotny sposób od innych kursów dostępnych na rynku;

8) art. 385 1 § 2 k.c. oraz art. 358 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 354 k.c. i art. 353 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i przyjęcie, że na skutek ustalenia bezskuteczności postanowień zawierających odniesienie do tabeli kursowej banku, z umowy wyeliminowany zostaje mechanizm waloryzacji kursem waluty obcej, podczas gdy z materiału dowodowego jednoznacznie wynikało, że zgodnym celem i zamiarem stron było zawarcie umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF, co oznacza, że pominięcie waloryzacji przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy jest sprzeczne z treścią umowy oraz wolą stron;

9) art. 56 k.c. w zw. z art. 4 i art. 5 ust. 2 ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (dalej jako: ustawa „antyspreadowa”) poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji pominięcie, że ustawodawca w ustawie „antyspreadowej” określił szczególne sankcje związane z brakiem jednoznacznego wskazania sposobu ustalania kursów walut w umowie, a powodowie mieli od lipca 2009 r. możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej, czyli bez konieczności stosowania tabel kursowych banku,

z którego to uprawnienia dotychczas nie skorzystali;

10) art. 56 k.c. w zw. z art. 354 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie

i w konsekwencji zanegowanie możliwości wykonania zobowiązania w sposób odpowiadający istniejącym zwyczajom, utrwalonej praktyce i zgodnie z wolą stron wyrażoną przy wnioskowaniu o kredyt i przy zawarciu umowy, tj. przez zanegowanie możliwości stosowania kursu rynkowego waluty obcej (ewentualnie zwyczajowego, tj. kursu średniego NBP);

11) art. 367§ 1 k.c. w zw. z art. 369 k.c. przez ich nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że powodowie są związani węzłem solidarności,

12) art. 405 i 410 § 1 i 2 k.c. przez przyjęcie, że świadczenia powodów były świadczeniami nienależnymi, podczas gdy powodowie tego nie wykazali;

13) art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy działanie powodów kwalifikować należy jako nadużycie prawa polegające na próbie wykorzystania przepisów dotyczących ochrony konsumentów w celu uzyskania nadmiernych korzyści, nieproporcjonalnych względem zarzucanego bankowi nieprecyzyjnego sformułowania treści umowy.

W oparciu o powyższe zarzuty pozwany wniósł o:

1)rozpoznanie na podstawie art. 380 k.p.c. postanowienia dowodowego Sądu Okręgowego - pomijającego wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego,

2)uchylenie kwestionowanego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Gliwicach do ponownego rozpoznania, ewentualnie jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości,

3) zasądzenie na rzecz powoda kosztów postępowania za obie instancje.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

W apelacji dotyczącej części wyroku oddalającej powództwo powodowie wnieśli o:

l) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie w całości żądania sformułowanego

w punkcie 1 petitum pozwu oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów zwrotu kosztów procesu, a w razie uwzględnienia wyłącznie zarzutu naruszenia art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. - o zmianę wyroku w zakresie pkt 5 poprzez zasądzenie na rzecz powodów odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 6 marca 2020 roku do dnia zapłaty;

2) zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania przed Sądem drugiej instancji,

3) rozpoznanie na podstawie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu pierwszej instancji

w przedmiocie pominięcia wniosku strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego i jego dopuszczenie;

4) ewentualnie, w razie stwierdzenia zaistnienia podstaw statuowanych w treści art. 386 § 4 k.p.c - uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do rozpoznania Sądowi pierwszej instancji i zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania przed Sądem drugiej instancji.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji powodów i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Jako że wyrok Sądu pierwszej instancji został zaskarżony przez obie strony,

w pierwszej kolejności oceniona zostanie zasadność zarzutów dalej idącej apelacji strony pozwanej, a to w związku z zanegowaniem najistotniejszego z wywodów Sądu pierwszej instancji, jakim było stwierdzenie nieważności łączącej strony umowy kredytu.

Całkowicie chybiony jest podniesiony w pierwszej kolejności zarzut nierozpoznania istoty sprawy. Wbrew sugestii apelującego, każde z żądań pozwu zostało wyjaśnione wskazaniem podstawy faktycznej, jak i prawnej. Sąd pierwszej instancji zasądził dochodzone roszczenie tytułem zwrotu nienależnego świadczenia, zatem zupełnie niezrozumiałe jest oczekiwanie pozwanego, by Sąd określił „jakiego okresu dotyczy żądanie zapłaty”; wszak zwrot nienależnego świadczenia nie ma charakteru świadczenia okresowego. Poza tym wydaje się oczywistym, że to pozwany bank powinien wiedzieć najlepiej, jaką kwotę wypłacił powodom, jakie kwoty oni zapłacili i ile wynosi ewentualna nadpłata przy założeniu, że umowa kredytu nie wiąże stron.

Znacząca część zarzutów apelacji wskazujących na liczne naruszenia prawa procesowego w art. 233 § 2 k.p.c. stanowiła całkowicie bezpodstawną polemikę z ustaleniami faktycznymi poczynionymi przez Sąd pierwszej instancji i dokonaną przez ten Sąd Oceną dowodów. Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się jakichkolwiek uchybień w dokonanej przez ten Sąd ocenie materiału dowodowego, która w żadnym miejscu nie przekracza granic zakreślonych art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy poczynił w tej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne przedstawiające fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w sposób odpowiadający wynikom postępowania dowodowego, które nie wymagało uzupełnienia w postępowaniu apelacyjnym. W związku z tym, powtarzanie ustaleń Sądu pierwszej instancji nie jest celowe

i Sąd Apelacyjny stosując art. 387 § 2 1 ust.1 k.p.c., władny jest poprzestać na stwierdzeniu, że ustalenia te uznaje w całości za swoje.

Nie doszło do zarzucanego w apelacji naruszenia art. 327 § 1pkt 1 k.p.c. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu wyroku dowodów, które Sąd pominął, gdyż zakładać należy, że jedynym dowodem, jaki Sąd pominął, był dowód z opinii biegłego. W obecnym stanie prawnym, zgodnie z art. 243 2 k.p.c. dokumenty znajdujące się w aktach sprawy lub do nich dołączone stanowią dowody bez wydawania odrębnego postanowienia, a pomijając dowód

z takiego dokumentu, sąd wydaje postanowienie. Zupełnie inną kwestią jest natomiast moc dowodowa złożonych dokumentów, które przede wszystkim powinny służyć ustaleniu faktów spornych, a nie skłonieniu Sądu do przyjęcia odpowiedniego poglądu lub takiej, a nie innej prawnej oceny sytuacji.

Wbrew zarzutom apelacji, Sąd Okręgowy nie naruszył przepisów art. 243 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i 233 § 1 k.p.c., czyniąc ustalenia faktyczne z pominięciem dokumentów wskazanych w apelacji. Wbrew treści zarzutów, Sąd Okręgowy nie zbagatelizował żadnego

z dowodów, który mógłby mieć znaczenie dla rozstrzyganej sprawy. Ze sposobu formułowania zarzutów naruszenia prawa procesowego można wnioskować, że pozwany źle pojmuje istotę procesu stosowania prawa przez Sąd, który polega na ustaleniu stanu faktycznego - jak sama nazwa wskazuje - składającego się z faktów, których cechą jest sprawdzalność w kategoriach prawdy i fałszu. Do faktów istotnych należą przede wszystkim zdarzenia, jakie miały miejsce, zanim doszło do sporu. Dowodzeniu podlegają jedynie fakty istotne dla sprawy, natomiast poza sferą faktów znajduje się tzw. subsumpcja stanu faktycznego pod właściwe normy prawne i dokonywanie innych ocen prawnych, takich jak wykładnia oświadczeń woli i przepisów prawa. Jeśli zatem pozwana polemizuje z wnioskami Sądu pierwszej instancji co do istnienia podstaw do zastosowania wskazanych przepisów prawa materialnego, np. z wnioskami na temat abuzywności poszczególnych postanowień umownych, to właściwym sposobem tej polemiki jest podniesienie odpowiednich zarzutów naruszenia prawa materialnego. Pozwana nie wskazała natomiast żadnego konkretnego faktu, który zostałby błędnie ustalony przez Sąd pierwszej instancji. Dokumenty wskazane w apelacji, takie jak ekspertyzy, opinie i opracowania można potraktować jedynie jako twierdzenia wspierające argumentację pozwanego odnoszącą się do relacji kursu stosowanego przez kredytodawcę do kursów stosowanych przez inne banki i do kursu średniego ustalanego przez NBP oraz do możliwości utrzymania umowy przez zastąpienie tego mechanizmu odniesieniem się do średniego kursu CHF ustalonego przez NBP. Nie ma jednak żadnych podstaw, by treść tych dokumentów czynić elementem podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, ponieważ stanowią one opinie i oceny podmiotów, które dokumenty te sporządziły, a poza tym nie dotyczą one zindywidualizowanych realiów rozpoznawanej sprawy i wkraczając w sferę tzw. subsumpcji prawnej, pozostającej w kognicji sądu, wykraczają poza sferę faktów istotnych dla sprawy. Brak było także podstaw do uzupełnienia postępowania dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w celu ustalenia korelacji pomiędzy kursami franka szwajcarskiego stosowanymi przez pozwany bank i przez NBP. Istota sprawy nie sprowadza się bowiem do ewentualnej różnicy pomiędzy kursami stosowanymi przez pozwaną i kursami NBP i do tego, czy konstruując tabele kursowe pozwana opierała się na weryfikowalnych czynnikach ekonomicznych, lecz do tego, czy przedstawione powodom zasady ustalenia wysokości ich zobowiązania z tytułu kredytu były wystarczająco transparentne i czy uzyskali oni wystarczającą wiedzę o możliwym ryzyku kursowym. Wnioskowany dowód z opinii biegłego nie był przydatny do zbadania tych zagadnień, stąd słusznie Sąd Okręgowy go pominął, nie naruszając przy tym dyspozycji art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c. i art.278 § 1 k.p.c. Wbrew zarzutom, Sąd Okręgowy nie zignorował dowodów zasadniczych, takich jak umowa kredytu, tabele i oświadczenia powodów, gdyż właśnie te dokumenty były podstawą stwierdzenia abuzywności spornych postanowień umownych.

Nie mieści się w zakresie dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. ocena treści postanowień zawartej przez strony umowy. Ocena, czy treść postanowień umownych umożliwiała pozwanemu jednostronne kształtowanie sytuacji powodów, czy ryzyko kursowe waluty obciążało również bank oraz czy postanowienia waloryzacyjne są zrozumiałe, nie leży w sferze faktów, gdyż literalna treść umowy jest poza sporem, a ten dotyczy jedynie ocenie prawnej skutków zawarcia umowy. Z kwestionowanych przez pozwaną ustaleń, do sfery aktów należy jedynie treść udzielanych powodowi pouczeń, jednak i w tym przypadku Sąd nie znalazł podstaw do poczynienia odmiennych ustaleń i przyjęcia, że powodowi udzielono dostatecznych pouczeń, na podstawie których mógłby on obejmować swoją świadomością możliwość ponad dwukrotnego wzrostu kursu franka szwajcarskiego, a do tego właściwie sprowadza się istota problemu tzw. „kredytów frankowych”.

Gdy zaś idzie o ocenę zasadności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez przyjęcie, że sporne klauzule waloryzacyjne nie podlegały indywidualnym negocjacjom, to zauważyć należy, że zarzut ten opiera się na całkowicie błędnych założeniach. Co prawda, pozwany wskazuje na „fakt” indywidualnego negocjowania z powodami postanowień umownych, podważając ustalenie przez Sąd, że było inaczej, niemniej jednak nieporozumienie to wynikaz błędnego pojmowania pojęcia „uzgodnienia indywidulanego” w rozumieniu art. 385 1§1 k.c. Niewątpliwie bowiem, kwestie takie jak rodzaj kredytu, waluta i kwota kredytu oraz okres kredytowania mogły być z powodem uzgadniane indywidualnie, jednak sporne kwestie, takie jak sposób ustalania kursu franka, treść regulaminu banku i treść poszczególnych tabel kursowych nigdy negocjowane nie były. Nawet jeśli negocjowana była treść harmonogramu spłat, to wydaje się oczywiste to, że wszelkie wyliczenia pochodzą od pozwanej, a powód jedynie mógł je zaakceptować lub nie zawrzeć umowy. Nie na tym jednak polega istota „indywidualnego uzgodnienia” będącego przesłanką negatywną badania abuzywności konkretnych postanowień umownych, a w szczególności tych, które obowiązują na podstawie odesłania umownego do treści dokumentów innych niż umowa, będących w istocie wzorcami umownymi.

Nie było faktem spornym to, że powodowie byli informowani o istocie indeksacji

i ryzyku kursowym, natomiast kwestią sporną była ocena dostateczności udzielonych im informacji i pouczeń, która wymyka się kontroli w sferze faktów, o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części uzasadnienia.

Przy ocenie, które ze spornych postanowień umownych były negocjowane oraz czy pouczenia o możliwych wahaniach kursowych były wystarczające, zeznania strony powodowej mają marginalne znaczenie, niemniej jednak zarzut bezkrytycznej oceny zeznań w tym przedmiocie stanowi nieuzasadnioną polemikę z oceną dowodu, której Sąd pierwszej instancji władny jest dokonać według własnego przekonania. Nie ma dostatecznych argumentów pozwalających na stwierdzenie, że ocena ta narusza zasady logicznego rozumowania lub sprzeciwia się zasadom doświadczenia życiowego.

Zarzut błędnego ustalenia, że umowa rażąco narusza interesy powoda ze względu na rzekomą arbitralność banku przy ustalaniu kursów CHF w tabeli kursowej, nie może być rozpatrywany w sferze faktów, gdyż jedynie kwestią oceny prawnej jest to, czy dane postanowienie umowne może naruszać interes strony w sposób rażący. Podkreślenia wymaga, że Sąd pierwszej instancji nie ustalił, iż pozwana naruszała interes powodów, stosując zbyt wysoki kurs franka w porównaniu z kursem rynkowym. Ocenie pod kątem tego naruszenia podlegała natomiast cała konstrukcja indeksacyjna cechująca się teoretyczną możliwością ustalania kursu franka w sposób dowolny, w oderwaniu od tego, czy rzeczywiście pozwana korzystała z takiej możliwości.

Apelacja zarzuca też Sądowi pominięcie okoliczności, że powodowie nie zapoznali się dokładnie z treścią spornej umowy przed jej podpisaniem, przez co zdaniem pozwanego nienależycie zadbali o swoje interesy, zatem obecne działania stanowią nadużycie prawa. Taka argumentacja nie może jednak posłużyć do uzasadnienia naruszenia prawa procesowego

i nieprawidłowych ustaleń faktycznych. Zasady doświadczenia życiowego pozwalają na wniosek, że kredytobiorcy – konsumenci, działając w zaufaniu do banków, często czytają przedkładane im dokumenty tylko pobieżnie. Do istoty wzmożonej ochrony konsumentów należy natomiast niwelowanie skutków podejmowania decyzji w nieświadomości możliwych następstw zawarcia umowy. Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska pozwanego, że korzystanie przez konsumentów z prawnych środków ochrony przez skutkami zamieszczenia w umowach klauzul niedozwolonych, może zostać uznane za nadużycie prawa.

Całkowicie chybiony jest również zarzut naruszenia art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, wziąwszy pod uwagę powszechnie akceptowany pogląd, że oceny postanowień umownych pod kątem ich abuzywności dokonuje się biorąc pod uwagę stan prawny i treść umowy w chwili jej zawarcia, a późniejsze zdarzenia, jak i sposób wykonywania umowy nie mają znaczenia dla tej oceny.

W grupie zarzutów obrazy prawa materialnego na pierwszym miejscu znalazł się zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. sprowadzający się do stwierdzenia, że powód nie ma interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy, skoro mógł wystąpić

z powództwem o zapłatę. Zagadnienie to nie budzi obecnie wątpliwości w orzecznictwie

i kwestia interesu prawnego kredytobiorcy w ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego kredytu była przedmiotem analizy w wielu orzeczeniach zapadłych w podobnych sprawach. Możliwość wniesienia powództwa dalej idącego, tj. dającego pełniejszą ochronę naruszonej sfery prawnej powoda jest według przeważającego stanowiska, okolicznością wyłączającą istnienie interesu prawnego warunkującego możliwość wniesienia powództwa o ustalenie na podstawie art. 189 k.p.c. W szczególności możliwość wniesienia powództwa o wykonanie określonego obowiązku, np. powództwa o zapłatę, którego przesłanką jest ocena określonego stosunku prawnego ( np. ocena ważności bądź nieważności umowy) wyłącza istnienie interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie, którego przedmiotem byłaby jedynie ocena danego stosunku prawnego. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z 8 lipca 2022 r. I CSK 2912/22 słusznie wskazał na ugruntowany pogląd, zgodnie z którym interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. stanowi szeroką formułę obejmującą wiele sytuacji prawnych, w które uwikłany może być podmiot występujący z powództwem. Interes prawny może wynikać z bezpośredniego zagrożenia prawa powoda lub zmierzać do zapobieżenia temu zagrożeniu. Uwzględnić należy sytuację prawną żądającego, ocenianą w płaszczyźnie zarówno obecnych jak i przyszłych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych z jego udziałem. Przyjmuje się jednolicie, że interes prawny istnieje wówczas, gdy zachodzi niepewność stanu prawnego lub prawa powodująca potrzebę ochrony prawnej. Powód zachowuje interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie, mimo przysługującego mu dalej idącego powództwa, jeżeli z tego stosunku wynikają jeszcze inne lub dalej idące skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne. W takim wypadku tylko powództwo o ustalenie nieistnienia tego stosunku prawnego może w definitywny sposób rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powoda i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom, a tym samym w pełni zaspokoić jego interes prawny.

W podobnych sprawach przyjmuje się obecnie niemal powszechnie, że interes powoda

w ustaleniu nieważności umowy kredytowej jest oczywisty, gdyż bez takiego rozstrzygnięcia nie istnieje możliwość definitywnego zakończenia sporu. Ostateczne rozstrzygnięcie powództwa o ustalenie nieważności umowy zniesie stan niepewności strony powodowej co do wysokości rat i sposobu rozliczenia umowy. Dostrzec należy, że powodowie w tej sprawie sformułowali również roszczenie o zapłatę. Nie można jednak zaaprobować stanowiska, że skoro powodowie wytoczyli powództwo o świadczenie, w którym jedną z przesłanek było ustalenie ważności umowy kredytu, to nie mają oni interesu prawnego w dodatkowym żądaniu ustalenia stosunku prawnego, gdyż interes powodów w ustaleniu nieważności umowy zmierzał przede wszystkim do przesądzenia, że nie mają oni obowiązku spełniania świadczeń z umowy kredytu przez zapłatę rat, których termin płatności jeszcze nie nadszedł. Ewentualne zasądzenie roszczenia o zapłatę kwestii tej wcale by nie przesądzało, zwłaszcza że w orzecznictwie nie ma jednolitego podejścia do kwestii zakresu powagi rzeczy osądzonej i związania Sądów wyjaśnieniami sentencji wyroku zawartej w jego uzasadnieniu. Z tej przyczyny zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Kolejne zarzuty naruszenia prawa materialnego stanowiły polemikę z uogólnioną konstatacją Sądu pierwszej instancji, że klauzule waloryzacyjne zawarte w łączącej strony umowie kredytowej mają charakter abuzywny i w związku z tym nie wiążą powodów. Pozwany zarzucił Sądowi naruszenie większości przepisów kodeksu cywilnego znajdujących zastosowanie przy ocenie, czy kwestionowane klauzule umowne są niedozwolonymi postanowieniami umownymi. W tym zakresie Sąd Apelacyjny podzielił argumentację Sądu pierwszej instancji popartą tezami z orzecznictwa TSUE i Sądu Najwyższego, jedynie z tym zastrzeżeniem, brak jest podstaw do przyjęcia, jak to uczynił Sąd pierwszej instancji, że strony nie zawarły ważnej umowy kredytu.

Najistotniejsze zagadnienie występujące w tej sprawie wiąże się z zastosowaniem art. 353 1 k.c. oraz art. 358 1 § 2 i 5 k.c. , gdyż przepisy te powoływane są jako podstawa podważania przez kredytobiorców zgodności z prawem klauzul waloryzacyjnych stosowanych w umowach kredytów indeksowanych. W bieżącym orzecznictwie nie można jeszcze mówić o całkowitej jednolitości poglądów w kwestii oceny stosowanych przez bank umownych postanowień waloryzacyjnych w umowach kredytów indeksowanych, jednak w zdecydowanej większości spraw uwzględniane są zarzuty i argumenty wskazujące na abuzywny charakter takich postanowień umownych, które dają bankowi uprawnienie do jednostronnego oznaczenia kursu waluty szwajcarskiej, właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania konsumenta oraz ustalenia wysokości rat spłaty kredytu, bez wskazania obiektywnych i weryfikowalnych kryteriów oznaczenia tego kursu. W przypadku rozpoznawanej sprawy, strony zawarły umowę kredytu indeksowanego, co trafnie wywiódł Sąd pierwszej instancji. W kredytach tego typu kwota kredytu wyrażana jest w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu. Kredytobiorca jest zobowiązany spłacać raty w walucie krajowej na podstawie klauzuli przeliczeniowej, zgodnie z bieżącym kursem sprzedaży waluty obcej określonym przez bank - kredytodawcę. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2022 r., sygn. akt III CZP 40/22 stwierdzone zostało wprost, że „sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są jednak nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Z treści umowy kredytu wynika, że wysokość rat, w których kredyt miał być spłacany, nie była konkretnie określona w złotych polskich, lecz zależała od kursu franka szwajcarskiego ustalanego przez bank, zatem nie wiadomo było, jaka kwota wyrażona w złotych pozostaje kredytobiorcy do spłaty i jak wysokie będą poszczególne raty. Kluczowym zagadnieniem w tej sprawie była więc ocena tych postanowień umowy, które określały sposób ustalania kursu franka szwajcarskiego, pod kątem zgodności tych postanowień z zasadami współżycia społecznego i z przepisami prawa zakreślającymi granice swobody kontraktowania w obrocie konsumenckim, przy uwzględnieniu norm zawartych art. 385 1 k.c.

Należy w tym miejscu przypomnieć, że w świetle regulacji zawartej w art. 385 ( 1)§1 k.c., możliwość uznania postanowień umownych za klauzule niedozwolone w pierwszej kolejności wymaga ich zakwalifikowania albo jako postanowień, które nie określają głównych świadczeń stron, albo jako postanowień określających główne świadczenia stron, które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W aktualnym orzecznictwie pojęcie „głównych świadczeń stron" nie budzi już kontrowersji i pomimo wątpliwości podnoszonych we wcześniejszym orzecznictwie, obecnie powszechnie przyjmuje się powszechnie, że klauzule przeliczeniowe zastrzeżone w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej określają główne świadczenie kredytobiorcy. Taki pogląd wyraził TSUE w wyroku z dnia 3 października 2019 r., C-260/18, jak również Sąd Najwyższy w wyrokach z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18; z 2 czerwca 2021 r., I CSKP 55/21; z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21; z 3 lutego 2022 r., II CSKP 415/22.

Założenie, że sporne klauzule waloryzacyjne regulują świadczenie główne stron, powoduje, iż warunkiem badania ich pod kątem abuzywności musi być z kolei ocena, że nie zostały one sformułowane jednoznacznie. Sąd pierwszej instancji prawidłowo przyjął, że w tej sprawie zachodzą przesłanki określone w art. 385 1 § 1 k.c., dające podstawę do uznania postanowień umowy za regulujące świadczenia główne stron, które są sformułowane niejednoznacznie. Wykładnia przywołanego przepisu, gdy chodzi o pojmowanie wyrażenia „niejednoznacznie”, nie budzi już wątpliwości w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego (np. wyroki Sądu Najwyższego z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18; z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Jak trafnie wywiódł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu pierwszego z przywołanych wyżej wyroków, „do celów przestrzegania przez przedsiębiorcę

w stosunku do konsumenta wymagania przejrzystości zasadnicze znaczenie ma to, czy umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne”. Wynika to zresztą wprost z treści art. 3 i 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE L 1993/95/29), a także z pkt 1 lit j i l oraz pkt 2 lit. b i d załącznika do tej dyrektywy. Nie jest zatem tak, że dla uznania postanowień za jednoznaczne wystarczy sformułowanie ich prostym i zrozumiałym językiem. Idąc tym tokiem rozumowania, za jednoznaczne należałoby bowiem przyjąć teoretyczne tylko postanowienie umowne, zgodnie z którym „ostateczną wysokość zadłużenia zawsze określa bank”. Taka „jednoznaczność” wyrażeń nie stwarza wszak możliwości ustalenia przez konsumenta, jakie jest jego zadłużenie. Podzielając argumentację strony powodowej

i przywołane poglądy judykatury, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że omawiane sformułowania umowne, odsyłając do tabeli kursów walut ustalanej przez bank w sposób jednostronny, bez wskazania jasnych kryteriów, nie są dostatecznie przejrzyste, a inaczej rzecz ujmując – są sformułowane niejednoznacznie. Stosując do przeliczenia waluty tworzoną przez siebie tabelę kursów walut, bank narzucił konsumentom sposób ustalenia wysokości kwoty podlegającej wypłacie i zwrotowi, tym samym przydał sobie możliwość jednostronnego oddziaływania na wysokość zobowiązania kredytowego powoda, rażąco naruszając równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Poza tym, uprawnienie przyznane bankowi do ustalania kursu waluty, nieograniczone skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami zmian stosowanych kursów walutowych, świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, które uniemożliwia konsumentowi przewidzenie wynikających dla niego z umowy konsekwencji ekonomicznych. Powyższych wniosków wypływających z abstrakcyjnej kontroli abuzywności takich postanowień, nie może wzruszyć kontrola indywidualna dokonywana w realiach konkretnej sprawy, pod kątem zdolności konsumenta do przewidywania skutków zastosowania spornych klauzul. W tej sytuacji, abuzywnego charakteru omawianych klauzul nie wyłączyłoby nawet stwierdzenie, że zastosowane przez bank kursy walut nie odbiegały od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne, ani od średniego kursu NBP, ani nawet ustalenie, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, który byłby udzielony według warunków przewidzianych dla kredytów złotówkowych. Wskazać bowiem należy na aprobowane w judykaturze stanowisko, wyrażone przez Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, zgodnie z którym, „oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy”. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy przeprowadził bardzo wnikliwą analizę problemu, opierając się na wykładni „prounijnej” z uwzględnieniem orzecznictwa TSUE. Powtarzanie całej argumentacji przedstawionej przez Sąd Najwyższy nie jest konieczne i wydaje się zasadne poprzestanie na przytoczeniu wniosku, że niemożliwe jest sanowanie niedozwolonego postanowienia umownego w drodze umowy, „na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu”. Zdaniem tego Sądu, następcza zgoda konsumenta „musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc”. Sąd Najwyższy słusznie też wskazał, że za poglądem, iż ocena abuzywnego charakteru postanowienia nie może uwzględniać okoliczności powstałych po zawarciu umowy - w tym także sposobu stosowania postanowienia umowy w praktyce - przemawiają także ogólne zasady dotyczące kontroli zgodności treści umowy z wymaganiami słuszności kontraktowej, gdyż zarówno na gruncie art. 353 1 i art. 58 § 2, jak i art. 388 k.c. w doktrynie przeważa pogląd, że decydujące znaczenie w ramach tej kontroli mają okoliczności istniejące w chwili zawarcia umowy.

Kolejnym zagadnieniem wymagającym wyjaśnienia, a zasygnalizowanym już wyżej, jest kwestia indywidualnego uzgodnienia przez strony postanowień umownych podlegających badaniu pod kątem abuzywności. W tym zakresie nie można podzielić stanowiska pozwanej sprowadzającego się do twierdzenia, że klauzule umowne kwestionowane przez powodów, nie mogą zostać uznane za abuzywne z uwagi na to, że warunki umowy spełniają kryterium indywidualnego uzgodnienia. Nie można bowiem mylić pojęcia świadomego wyboru usługi oferowanej konsumentowi spośród kilku oferowanych usług z pojęciem indywidualnego uzgodnienia konkretnego postanowienia umowy. Innymi słowy, sam wybór „produktu”

w postaci kredytu indeksowanego frankiem szwajcarskim, jak i możliwość wyboru waluty,

w której spełnione zostanie świadczenie, wcale nie oznacza, że uzgodnione zostały wszystkie postanowienia umowne, a w szczególności te, które regulowały sposób przeprowadzenia procesu indeksacji. Istotą omawianego problemu jest to, że decydując się na zaciągniecie kredytu indeksowanego lub denominowanego, konsument nie ma żadnej możliwości negocjowania sposobu indeksacji lub denominacji i musi umowę zaakceptować lub zrezygnować z jej zawarcia. Wynika to z faktu, że mechanizm waloryzacyjny przybiera postać wzorca umownego, którego treść nie podlega negocjacjom, gdyż to należy do jego istoty, w przeciwieństwie do podlegających indywidualnemu uzgodnieniu elementów umowy, takich jak kwota kredytu, okres kredytowania i sposób zabezpieczenia spłaty. Z całą pewnością, postanowienia umowne dotyczące sposobu waloryzacji świadczenia powodów nie zostały z nimi uzgodnione indywidualnie i nie mieli oni na nie rzeczywistego wpływu. Powodowie nie mieli w szczególności żadnego wpływu na to, że w umowie znalazło się odesłanie do tabel kursowych, ani na samą treść tych tabel, które same w sobie spełniają wszelkie kryteria uznania ich za wzorce umowne. W judykaturze i w piśmiennictwie przyjmuje się bowiem zgodnie, że pojęcie wzorców umownych obejmuje nie tylko regulaminy bankowe, ale również wszelkiego rodzaju tabele, cenniki i taryfy określające stawki opłat (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2005 r., V CK 855/04 oraz z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16). Wzorce takie stanowią również stosowane przez banki stałe tabele oprocentowania i nie ma uzasadnionych powodów, by inaczej traktować tabele kursów walut, które są identyczne dla wszystkich kredytobiorców w ramach działalności danego banku i do których odesłania umieszczane są w treści umów kredytowych. Charakterystyczną cechą wzorców umownych tego typu jest to, że ulegają one częstym zmianom. W stosunkach umownych o charakterze ciągłym, a takim jest umowa kredytu, niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, w której wzorzec ulega zmianie, np. na skutek zmiany regulaminu, tabeli oprocentowania, czy zmiany kursów walut. Kwestię tą reguluje przepis art. 384 1 k.c., zgodnie z którym, wzorzec wydany w czasie trwania stosunku umownego o charakterze ciągłym wiąże drugą stronę, jeżeli zostały zachowane wymagania określone w art. 384 k.c., a strona nie wypowiedziała umowy w najbliższym terminie wypowiedzenia. Wymagania określone w art. 384 k.c. dotyczą kwestii związanych z doręczeniem nowego wzorca drugiej stronie i możliwości zapoznania się z jego treścią. Powodowie w rozpoznawanej sprawie są konsumentami, zatem zgodnie z art. 384 § 2 k.c., związanie ich wzorcem umownym wymagało bezwzględnie jego doręczenia, a zatem nie była wystarczająca sama możliwość łatwego dowiedzenia się o jego treści. Z materiału procesowego nie wynika, by poza zawiadomieniem o wysokości rat, powodom były doręczane nowe wzorce w postaci zmienianych tabel kursowych.

Zupełnie innym zagadnieniem jest natomiast ocena podstaw umownych do zmiany kursu waluty i ustalania wysokości tego kursu. Jest to bowiem kwestia badania umownych postanowień waloryzacyjnych pod kątem ich zgodności z dobrymi obyczajami i ich oceny

w aspekcie rażącego naruszenia interesów konsumenta. Elementem takiej oceny

w każdej ze spraw tego typu jest wyjaśnienie kwestii świadomości konsumenta co do ryzyka związanego z przyjętym w umowie modelem waloryzacji świadczenia. Apelacja zarzuca, że Sąd pierwszej instancji nieprawidłowo ocenił zakres udzielonych powodowi pouczeń co do ryzyka kursowego. Zważyć zatem należy, że staranie się przez konsumenta o uzyskanie kredytu nie może być traktowane tak samo, jak udział w grze na giełdzie instrumentów finansowych, gdzie świadomość ryzyka poniesienia straty wpisana jest w istotę takiej gry. Konsument nie może być również traktowany tak samo jak przedsiębiorca, który decydując się na określony sposób inwestowania i źródło finansowania inwestycji, powinien liczyć się z możliwością poniesienia straty. W wyrokach z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z 27 listopada 2019 r., II CSK 438/18, Sąd Najwyższy trafnie wskazał, że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mającej daleko idące konsekwencje dla egzystencji konsumenta, mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy, w związku z czym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej, mimo dokonywanych regularnych spłat. Obowiązek informacyjny w tym zakresie określany jest nawet jako „ponadstandardowy", mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, decyzja powodów o zaciągnięciu kredytu na warunkach korzystnych dla nich w dniu zawarcia umowy i sama tylko świadomość działania zasady ryzyka kursowego, nie mogą zostać uznane za wystarczające dla przyjęcia, że bank należycie wypełnił swój obowiązek informacyjny. Zakres przekazanych powodom informacji z całą pewnością nie obrazował skali możliwego wzrostu kursu CHF, a tym samym nie uświadamiał im granic potencjalnego wzrostu zadłużenia, zwłaszcza jeśli zestawić te informacje z powszechnym kiedyś przekonaniem o stabilności kursu tej waluty. Świadomości tego, że kurs franka może w stosunkowo krótkim czasie ulec podwojeniu, nie mieli zapewne nie tylko powodowie, ale i szeregowi pracownicy banku zajmujący się obsługą klientów, zatem trudno sądzić, że o takim ryzyku informowali klientów. Oceniając zatem obecny stan rzeczy przez pryzmat stanu z dnia zawarcia umowy, przy braku określenia granic potencjalnego wzrostu kursu CHF, wykluczone jest przyjęcie, że powodowie byli świadomi i godzili się na tak znaczący wzrost zadłużenia kredytowego przez podwojenie kapitału pozostającego do spłaty. Sąd Apelacyjny nie podziela również argumentacji podnoszonej w tego typu sprawach, według której ryzyko zmian kursowych obciąża w równym stopniu kredytobiorców jak i banki. Dysproporcja tego ryzyka jest bowiem ewidentna, skoro niezależnie od tego, czy kredyt spłacany jest we frankach, czy w złotówkach, bank zawsze uzyskuje należne mu kwoty stanowiące równowartość raty określonej we frankach. W przypadku spłaty kredytu w złotych, kredyt lub pożyczka podlega przeliczeniu do aktualnego kursu, dodatkowo podwyższonego o tzw. spread. Tymczasem na kredytobiorcy spoczywa całe ryzyko wzrostu kursu walut, który powoduje wzrost wysokości poszczególnych rat kredytowych i jednocześnie wzrost wysokości kapitału pozostałego do spłaty. W przypadku spadku kursu franka, bank otrzymuje w ramach spłaty wprawdzie niższe raty, ale trudno mówić o jakimś uszczerbku majątkowym, skoro każda z rat odpowiada kwocie przewidzianej do spłaty wyrażonej we frankach.

Podkreślenia wymaga, że nawet przy uwzględnieniu możliwości spłaty pożyczki we frankach szwajcarskich, powodowie nie byli wystarczająco chronieni przed skutkami drastycznego wzrostu kursu tej waluty, skoro nabywając ją na wolnym rynku, po pewnym czasie również musieliby płacić za nią dwukrotną cenę w porównaniu z kursem z dnia zawarcia umowy. Taki zabieg pozwalał konsumentom jedynie na uniknięcie ponoszenia kosztów tzw. spreadów i niebezpieczeństwa ustalania kursu franka w sposób całkowicie odbiegający od realiów rynkowych.

Chybiony jest zatem argument pozwanej podnoszony na poparcie zarzutu naruszenia art. 56 k.c. w zw. z art. 4 i art. 5 ust. 2 ustawy z 29 lipca 2011 r. ustawy „antyspreadowej”,

a wskazujący, że ustawodawca w tej ustawie określił szczególne sankcje związane z brakiem jednoznacznego wskazania sposobu ustalania kursów walut w umowie i że powodowie mieli od lipca 2009 r. możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej, bez konieczności stosowania tabel kursowych banku.

Przywołać należy w tym miejscu stanowisko TSUE w sprawie obowiązku informacyjnego banków, wskazując, że „innego rodzaju standardy winny być stosowane do osób zarabiających w walucie kredytu, a inne dla osób zarabiających w walucie odmiennej, co podyktowane jest oczekiwaniem, że konsument zostanie uświadomiony o możliwych trudnościach wynikających z konieczności spłaty zobowiązania walutowego, gdy sam zarabia w złotych”. W rozpoznawanej sprawie nie zachodził jednak przypadek, w którym powodowie - konsumenci uzyskują dochody we frankach szwajcarskich lub by w takiej walucie wypłacony im został kredyt, co mogłoby dawać asumpt do rozważań, czy nie powinni oni ponosić konsekwencji wzrostu kursu tej waluty, skoro nie zdecydowali się na wcześniejszą spłatę kredytu lub jego przewalutowanie.

Poza kwestią prawidłowości wykonania przez bank obowiązku informacyjnego, przy ocenie klauzul waloryzacyjnych pod kątem ich zgodności z dobrymi obyczajami należy brać pod uwagę zarówno konsekwencje, jakie teoretycznie mogło przynieść ich zastosowanie, jak również skutki, które faktycznie wystąpiły, czyli podwojenie wyrażonego w złotych polskich kapitału pożyczki pozostałego do spłaty. W umowie zawartej przez strony brak jest jakichkolwiek postanowień wskazujących, w oparciu o jakie parametry, kryteria i okoliczności, a także z zastosowaniem jakiego kursu pozwana określała i powinna określać w danym okresie wysokość poszczególnych rat, a więc wysokość zobowiązania powodów. Stosując do przeliczenia tworzoną przez siebie tabelę kursów bank narzucił sposób ustalenia wysokości kwoty podlegającej wypłacie i zwrotowi. W tej sytuacji, abuzywnego charakteru tych klauzul nie może wyłączyć nawet stwierdzenie, że zastosowane przez pozwany bank kursy kupna walut nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne, ani od średniego kursu NBP, ani nawet ustalenie, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, która udzielona byłaby według warunków przewidzianych dla pożyczek złotówkowych. Abuzywnego charakteru spornym klauzulom waloryzacyjnym nie odbiera fakt kilkuletniego wykonywania umowy, ponieważ żadne z tych zdarzeń nie odniosło skutku wstecznego i nie może być postrzegane w kategoriach nowacji stosunku zobowiązaniowego. Tak skonstruowana klauzula waloryzacyjna winna zostać uznana za abuzywną zarówno w części obejmującej klauzulę kursową, jak i klauzulę ryzyka walutowego. Innymi słowy, abuzywny jest cały zastosowany mechanizm waloryzacji świadczenia. Przez działanie wbrew dobrym obyczajom należy bowiem rozumieć wprowadzenie do umowy klauzul, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść w zakresie praw i obowiązków wynikających z umowy. Waloryzacja kredytu polegająca na jego indeksacji w odniesieniu do waluty obcej oczywiście jest i była dopuszczalna w świetle art. 358 1 § 2 i 5 k.c., jednak za działanie nieuczciwe należy uznać brak określenia jakichkolwiek granic potencjalnego wzrostu kursu franka chroniących konsumenta.

Zarzucając naruszenie art. 385 2 k.c., pozwana wskazuje na błędne przyjęcie, że okoliczność rażącego naruszenia interesów powoda bada się na moment zawarcia umowy, podczas gdy według stanu z chwili zawarcia umowy bada się wyłącznie okoliczność zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami. Nie ma wątpliwości co do tego, że według stanu na dzień zawarcia umowy ocenia się ewentualne skutki abuzywności zawartych w niej klauzul, wynikającej ze sprzeczności z dobrymi obyczajami. Można zgodzić się również z tezą, że okoliczność rażącego naruszenia interesów powoda może być oceniana nie tylko w nawiązaniu do chwili zawarcia umowy, ale taki wniosek nie przemawia na korzyść pozwanej. Oceniając bowiem abuzywność klauzuli umownej przez pryzmat skutków, jakie faktycznie wystąpiły w wyniku ich zastosowania, trzeba zauważyć, że interes powodów został naruszony w sposób rażący przede wszystkim na skutek drastycznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego, co nie było przewidywane w dniu zawarcia umowy kredytu. Bez znaczenia jest zatem to, że bank faktycznie nie ustalał kursów walut w sposób dowolny. Nie jest natomiast przekonujące twierdzenie pozwanej, że kursy stosowane przez nią musiały pozostawać w ścisłej korelacji do kursów ustalanych przez Narodowy Bank Polski, gdyż pozwana nie wskazuje, co stało na przeszkodzie ustaleniu przez „centralę” banku kursów walutowych oderwanych od realiów rynkowych. Wbrew zatem zarzutowi apelacji, irrelewantną dla dokonanej oceny pozostaje okoliczność, że bank nie ustalał kursów walut w sposób dowolny, a kursy stosowane przez pozwanego nie tylko pozostają w ścisłej korelacji do kursów ustalanych przez Narodowy Bank Polski i nie odbiegają w istotny sposób od innych kursów dostępnych na rynku.

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że nieuzasadnione okazały są wszystkie podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego skierowane przeciwko przyjęciu przez Sąd Okręgowy, że doszło do rażącego naruszenia interesów powodów jako konsumentów i że warunki umowy nie były nieuczciwe, przez co klauzulę indeksacyjną, pomimo prawnej dopuszczalności co do zasady waloryzacji zobowiązań kredytowych, uznać należało za postanowienie abuzywne.

Zagadnienie kontroli postanowień umowy kredytu pod kątem ich abuzywności wiąże się nierozerwalnie z zagadnieniem konsekwencji stwierdzenia abuzywności niektórych klauzul umownych w zakresie mocy wiążącej umowy w pozostałym zakresie, w szczególności gdy chodzi o ważność umowy w całości lub w kwestionowanej części. W tej kwestii wielokrotnie wypowiadał się już Sąd Najwyższy, uznając zgodnie, że konsekwencją stwierdzenia, iż dane postanowienie umowne ma charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c., jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 ( 1) § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (zob.m.in uchwałę Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, oraz uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, a także wyroki tego Sądu z 30 maja 2014 r., III CSK 204/13; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 i z 24 października 2018 r., II CSK 632/17). W ww. uchwale z dnia 7 maja 2021 r. Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że abuzywne postanowienie umowne jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta oraz że konsument może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Zagadnienie to doczekało się uprzednio analizy w orzecznictwie TSUE (zob. wyrok TSUE z 21 grudnia 2016 r., C-154/15, C-307/15 i C-308/15. Istotne jest również to, że TSUE wykluczył taką możliwość, by sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach, gdyż stałoby to w sprzeczności z celami prewencyjnymi dyrektywy 93/13, jako że przedsiębiorcy wiedzieliby, iż nawet w razie zastosowania klauzuli niedozwolonej, umowa zostanie skorygowana przez sąd w sposób możliwie najpełniej odpowiadający ich woli, a jednocześnie dopuszczalny w świetle przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych (por. wyrok TSUE z 26 marca 2019 r., C-70/17 i C-179/17). Na niedopuszczalność wypełniania luk w umowie po stwierdzeniu bezskuteczności postanowienia abuzywnego TSUE wskazał w przywołanym wyżej wyroku z dnia 3 października 2019 r. C-260/18 stwierdzając, że „artykuł 1 ust. 2 i art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG stoją na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy uzupełnił luki w umowie - w zakresie nieuczciwych warunków umowy określających sposób i wysokość świadczenia, które prowadzą do niekorzystnego dla konsumenta upadku umowy - w drodze odwołania się do przepisów prawa krajowego o charakterze ogólnym, które przewidują, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, i które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym”. TSUE wskazał jednocześnie, że „art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy”. Stanowisko Trybunału w tym względnie odczytywane jest w ten sposób, że do celów oceny skutków uznania omawianych postanowień umowy za abuzywne „decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie”. Przepis art. 385 ( 1) k.c., ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty. Podstawy takiej nie stanowi w szczególności art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie obowiązywał on w chwili zawierania przez strony umowy, a poza tym nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Co więcej, zgodnie z art. 358 §1 k.c. przepis ten znajduje zastosowanie do zobowiązań, których przedmiotem jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej. Zarówno pozwany jak i powód zobowiązani byli co do zasady spełnić świadczenie w walucie polskiej. Jedną z fundamentalnych zasad prawa cywilnego jest zasada stosowania prawa materialnego z daty dokonania czynności prawnej. Ocena, a tym bardziej ingerencja w ten stosunek prawny w oparciu o przepis prawa materialnego, wprowadzony do porządku prawnego później, jako godząca w tę zasadę byłaby niedopuszczalna. Nie sposób takżew realiach tej sprawy przyjąć do rozliczeń stron kurs średni NBP na podstawie zwyczaju w rozumieniu art. 354 k.c., ponieważ kurs taki nie był zwyczajowo przyjmowany w praktyce bankowej w umowach kredytu indeksowanego albo denominowanego do waluty obcej. Zwyczaj taki się nie wykształcił, a przeciwnie - banki powszechnie w tego typu umowach stosowały własne tabele kursowe. Wykluczenie analogii czyniło też niedopuszczalnym zastosowanie kursu średniego NBP w oparciu o art. 41 Prawa wekslowego. Nie zachodziła więc możliwość wypełnienia luki powstałej po wyeliminowaniu z umowy postanowień abuzywnych. Myli się zatem pozwana wskazując na naruszenia art. 385 ( 1) § 2 k.c. oraz art. 358 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 354 k.c. i art. 353 1 k.c., że na skutek ustalenia bezskuteczności postanowień zawierających odniesienie do tabeli kursowej banku, z umowy nie został wyeliminowany mechanizm waloryzacji kursem waluty obcej. Prawdą jest, że zgodnym celem i zamiarem stron było zawarcie umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF, co jednak nie oznacza, że pominięcie mechanizmu waloryzacji uznanego w takim kształcie za niedozwolone postanowienia umowne, nie jest dopuszczalne z powodu sprzeczności z treścią umowy oraz wolą stron, gdyż taka jest właśnie istota „niezwiązania” konsumenta klauzulą abuzywną, który może w swoisty sposób uchylić się od wykonywania umowy ukształtowanej w sposób niedozwolony. Przedstawione wyżej argumenty wskazują na bezzasadność zarzutów apelacji kwestionujących stanowisko, że nie istnieje przepis ustawy mogący wejść w miejsce rzekomo nieważnych postanowień umowy.

Sąd Apelacyjny nie podziela również zarzutu apelacji wskazującego na naruszenie art. 5 k.c. Stanowiska powodów nie można bowiem uznać za nadużycie prawa w sytuacji, w której na skutek nieprzewidywalnych okoliczności zostali zobowiązani do spłaty kredytu

w wysokości ponad dwukrotnie wyższej, niż kwota im wypłacona, a ich powództwo zmierza do uczciwego rozliczenia kredytu przy wykorzystaniu dostępnych środków prawnych.

Akceptując zaprezentowaną wyżej linię orzeczniczą i uznając moc wiążącą interpretacji przepisów „unijnych” przez TSUE, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że wobec jednoznacznego stanowiska powodów, którzy sprzeciwili się utrzymaniu w umowie nieuczciwych warunków określających zasady określania kursu franka szwajcarskiego, przy jednoczesnym braku podstaw prawnych do zastąpienia nieuczciwych warunków umownych rozwiązaniami wynikającymi z obowiązujących przepisów prawa, koniecznym stało się uwzględnienie wniosku powodów o uznanie umowy kredytu za niewiążącą. Usunięcie

z umowy niedozwolonej klauzuli indeksacyjnej ze skutkiem ex tunc powoduje, że brak jest możliwości określenia wysokości świadczenia powodów wyrażonego w złotych polskich. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, „ (…) po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością)”. Nieważność nie jest co prawda wskazana jako ustawowy skutek uznania postanowień umownych za abuzywne, jednak w praktyce przyjmuje się, że jeśli po wyeliminowaniu

z umowy postanowień abuzywnych nie da się określić głównych świadczeń stron, to upada cała umowa, co jest zrównane jest w skutkach z uznaniem umowy za nieważną i co też uczynił Sąd pierwszej instancji w punkcie 1 zaskarżonego wyroku. Sąd Apelacyjny nie znalazł w związku z tym podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku przez ustalenie, że stron nie wiąże umowa kredytu, chociaż takie sformułowanie wyroku byłoby właściwsze.

Bezzasadne okazały się również zarzuty naruszenia przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu i nienależnym świadczeniu (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.). Zastosowanie tych przepisów przez Sąd pierwszej instancji było naturalną konsekwencją uznania, że stron nie wiąże umowa kredytu. Skoro bowiem odpadła prawna podstawa świadczeń stron na skutek „unieważnienia” umowy kredytu, to świadczenia dokonane w wyniku jej wykonania podlegają wzajemnemu zwrotowi jako świadczenia nienależne. W judykaturze w przeważającej większości podobnych przypadków akceptowane jest obecnie takie stanowisko, które jest wyrazem akceptacji dla przyjęcia tzw. „teorii dwóch kondykcji” w odróżnieniu od tzw. „teorii salda. W uchwale z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20 Sąd Najwyższy wskazał, że „stronie która w wykonaniu umowy kredytu dotkniętej nieważnością spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu”. Pogląd taki został uprzednio wyrażony również w wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18. Sąd Apelacyjny przychylając się do tego poglądu przyjął zatem, że gdy zachodzi konieczność zastosowania art. 405 k.c., to powstaje tyle odrębnych stosunków jednostronnie zobowiązujących, ile było stron nieważnej umowy, które na jej podstawie otrzymały jakiekolwiek świadczenie. Przepis ten nakłada obowiązek zwrotu świadczenia na każdego, kto uzyskał przysporzenie, ale nie nakłada na podmiot obowiązany do zwrotu korzyści rozliczenia tego, co sam uzyskał od podmiotu uprawnionego. Intencją ustawodawcy na gruncie art. 405 k.c. nie było zatem stosowanie „teorii salda” i dokonywanie wzajemnych rozliczeń stron, które nie wyraziły takiej woli. Wzajemne świadczenia obu stron – kredytobiorcy oraz banku, nie są automatycznie potrącane, zatem bank musi przedstawić swoje własne roszczenia, aby móc dochodzić zwrotu pożyczonego konsumentowi kapitału. W związku z tym, pozwany chcąc doprowadzić do wzajemnych rozliczeń z kredytobiorcą, może wytoczyć powództwo wzajemne lub złożyć oświadczenie o potrąceniu.

Apelacja trafnie zarzuca, że nie było podstaw do przyjęcia, że powodowie są wierzycielami solidarnymi, skoro solidarność ta nie wynika z przepisów prawa. Niemniej jednak zauważyć należy, że takie rozstrzygniecie jest korzystniejsze dla pozwanego, niż zasądzenie kwot objętych wyrokiem na rzecz powodowych par małżeńskich łącznie. Istotą solidarności wierzycieli jest bowiem to, że dłużnik może spełnić świadczenie do rąk któregokolwiek z wierzycieli solidarnych zwalniając się w ten sposób ze zobowiązania wobec pozostałych wierzycieli solidarnych. W związku z tym, pomimo wadliwości rozstrzygnięcia

w tym zakresie, Sąd nie dostrzegł potrzeby zmiany wyroku, skoro to od wyboru pozwanego zależeć będzie, na rzecz którego z pozwanych spełni zasądzone świadczenie.

Wskazane wyżej argumenty legły u podstaw uznania apelacji pozwanego za bezzasadną i podlegającą oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Apelacja powodów zasługiwała na uwzględnienie jedynie w części dotyczącej odsetek za okres, za który powództwo zostało oddalone.

Stanowisko zaprezentowane przez Sąd pierwszej instancji ma swoje źródło w treści uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z 07.05.2021 r. (III CZP 6/21), wedle której konsument może wyrazić zgodę na niedozwolone postanowienia umowne bądź odmówić takiej zgody, co spowoduje ich trwałą bezskuteczność, o ile zostanie należycie pouczony o skutkach prawnych wyeliminowania z umowy postanowień abuzywnych. W ślad za tą uchwałą w orzecznictwie przyjmuje się (chociaż niejednolicie), że bank może pozostawać w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia dopiero od momentu wyrażenia przez konsumenta zgody na ustalenie nieważności umowy, ale po pouczeniu przez sąd. Prezentowane są również poglądy odmienne, wskazujące, że zasądzanie odsetek dopiero od oświadczenia złożonego po pouczeniu przez Sąd prowadziłoby do bezzasadnego uprzywilejowania banku i wręcz zachęcało go do przewlekania procesu i odraczania w czasie rozprawy z przesłuchaniem kredytobiorców. Takie podejście sprzeciwia się również celom dyrektywy 93/13, niwecząc długofalowy skutek odstraszający.

W tej kwestii Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, nie negując poglądów wyrażonych przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 7.05.2021 r. III CZP 6/21 w związku z potrzebą ustalania w takich sprawach terminów wymagalności roszczeń obu stron „unieważnionej” umowy o kredyt „frankowy”, wyraża jednak pogląd, że zagadnienie opóźnienia w spełnieniu świadczenia powinno być rozpatrywane przy uwzględnieniu zasad ogólnych, a zatem przy zastosowaniu art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. Jeśli bowiem kredytobiorca reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika poprzedza wniesienie pozwu wezwaniem banku do zwrotu spełnionych świadczeń i z wezwania tego wynika, że sformułowane ono zostało ze świadomością skutków „unieważnienia” umowy kredytu, to nie ma logicznego uzasadnienia uzależnianie stanu wymagalności roszczenia powoda od upewnienia się przez Sąd, że konsument „wie co robi”, po jego odpowiednim pouczeniu. Taki sposób rozumienia pojęcia wymagalności roszczenia prowadzi do niczym nieusprawiedliwionego uzależnienia uprawnień wierzyciela do żądania odsetek od aktywności sądu, który w różnych sytuacjach może wystosować do powoda odpowiednie pouczenie po pewnym czasie od wniesienia pozwu, na jednej z kolejnych rozpraw albo w ogóle zaniechać takiego pouczenia, oddalając powództwo a limine. Konsument nie ma wszak żadnego wpływu na terminowość działania sądu i może okazać się, że stosowne pouczenie uzyska dopiero przed sądem drugiej instancji. Poza tym nie może być tak, że konsument nie może realizować swoich praw względem przedsiębiorcy stosującego niedozwolone klauzule bez udziału sądu. Uczynienie regułą zasadzania odsetek od dnia wyrokowania prowadzi do wniosku, że im dłużej trwa proces, tym większą korzyść odnosi „nieuczciwy” przedsiębiorca, korzystając w czasie trwania procesu ze środków należnych konsumentowi bez obowiązku zapłaty odsetek.

Należy też przywołać stanowisko wyrażone w tym przedmiocie przez TSUE

w pierwszej części sentencji wyroku z dnia 15 czerwca 2023 r. sygn. C‑520/21, zgodnie

z którym konsumentowi po unieważnieniu umowy należy się od banku także zwrot odsetek od niezwróconych mu rat „od wezwania do zapłaty”. TSUE nie zajmował się w tej sprawie zagadnieniem daty wymagalności odsetek, niemniej jednak po raz kolejny przywołał artykuł

7 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym, zarówno w interesie konsumentów, jak

i konkurentów państwa członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców (przedsiębiorców) z konsumentami”. Pozbawienie konsumenta prawa do odsetek za okres od dnia wezwania do zapłaty stawiałoby go w gorszej sytuacji, od tej, w której znajdują się inni wierzyciele dochodzący zwrotu nienależnych świadczeń, a to stanowiłoby zaprzeczenie istoty wzmożonej ochrony konsumentów.

Nie zasługiwała na uwzględnienie apelacja powodów w części dotyczącej oddalenia powództwa głównego. Takie rozstrzygnięcie przez Sąd pierwszej instancji zostało niejako wymuszone nietypowym sposobem sformułowania powództwa o zapłatę, które wcale nie musiało przybrać postaci dwóch powództw - głównego i ewentualnego, gdyż można było sformułować tylko jedno powództwo o zapłatę oparte na argumentach wskazywanych wariantowo. Gdyby zaś powództwo ewentualne sformułowane zostało jako powództwo główne, zaskarżony wyrok nie miałby części oddalającej powództwo ewentualne.

Z treści apelacji wynika, że w tym zakresie wniesiona ona została „z ostrożności procesowej” w celu zapobieżenia sytuacji, w której zostałaby uwzględniona apelacja pozwanego na skutek uznania, że istnieje możliwość utrzymania w mocy spornej umowy kredytu. Skoro zatem Sąd pierwszej instancji uznał, że nie ma takiej możliwości, zobligowany był dać temu wyraz oddalając powództwo główne oparte na założeniu, że umowa kredytu dalej wiąże strony. Sąd Apelacyjny podzielił w tym zakresie stanowisko Sądu pierwszej instancji uznając, że zasługiwało na uwzględnienie powództwo oparte na twierdzeniu, że na skutek sprzeciwienia się przez powodów utrzymaniu w mocy klauzul abuzywnych, umowa kredytu przestała wiązać strony ze skutkami takimi samymi, jak w przypadku nieważności bezwzględnej.

Z tych przyczyn zaskarżony wyrok w części dotyczącej odsetek podlegał zmianie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., a w pozostałej części apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu wyrażonej w art. 98 k.p.c. Kwoty zasądzone na rzecz powodów (łącznie 4050 zł) stanowią wynagrodzenie ich pełnomocnika określone przy zastosowaniu stawki minimalnej podzielone w częściach równych pomiędzy oba małżeństwa występujące w charakterze powodów, należne im w związku z oddaleniem apelacji pozwanego. Ponieważ apelacja powodów również została oddalona, Sąd Apelacyjny uznał, że powodowie nie mogą domagać się kosztów wywołanych ich apelacją, jednak Sąd nie znalazł podstaw do obciążenia powodów kosztami strony pozwanej, uznając że na skutek uwzględnienia powództwa ewentualnego roszczenie powodów ostatecznie zostało uwzględnione w całości.

SSA Dariusz Chrapoński SSA Irena Piotrowska SSA Grzegorz Misina



Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Irena Piotrowska,  Dariusz Chrapoński
Data wytworzenia informacji: