V ACa 446/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2022-10-11

Sygn. akt V ACa 446/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 października 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Anna Daniszewska

Protokolant : sekretarz sądowy Anna Anuszkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 11 października 2022 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa W. W.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 22 lutego 2022 r., sygn. akt XV C 312/21

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie II (drugim) w ten tylko sposób, że ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonej kwoty zasądza od dnia 21 kwietnia 2021 r., oddalając powództwo co do odsetek w pozostałym zakresie;

b)  w punkcie III (trzecim) w ten tylko sposób, że ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonej kwoty zasądza od dnia 21 kwietnia 2021 r., oddalając powództwo co do odsetek w pozostałym zakresie;

1.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Anna Daniszewska

Sygn. akt V ACa 446/22

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 8 lutego 2021 r. wniesionym przez W. W. przeciwko (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 322.794,67 zł oraz 104.457,40 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty oraz o stwierdzenie nieważności zawartej pomiędzy powodem a pozwanym umowy kredytu nr (...) z dnia 9 maja 2008 r. Ponadto powód wniósł o zasądzenie na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego i kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew z dnia 26 kwietnia 2021 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ponadto pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczeń dochodzonych przez stronę powodową.

Wyrokiem z dnia 22 lutego 2022 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku:

I.  ustalił, że umowa kredytowa nr (...) z dnia 9 maja 2008 r. zawarta pomiędzy powodem W. W. a pozwanym (...) Bank (...) S.A. w W. jest nieważna;

II.  zasądził od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powoda W. W. kwotę 322.794,67 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty;

III.  zasądził od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powoda W. W. kwotę 104.457,40 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty;

IV.  ustalił, że koszty procesu obciążają w całości pozwany (...) Bank (...) S.A. w W., pozostawiając referendarzowi sądowemu ich szczegółowe wyliczenie.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na ustaleniach i rozważaniach zawartych i szczegółowo przedstawionych w uzasadnieniu wyroku.

Apelację od tego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w całości.

Skarżący zarzucił wyrokowi:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy:

1)  art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego poprzez:

a)  pominięcie okoliczności, że powód miał możliwości wypłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF i mógł spłacać kredyt bezpośrednio w walucie CHF od pierwszej raty - albowiem z treści umowy kredytu - z której treścią powód zapoznał się przed jej podpisaniem - wynika, że wypłata kredytu może nastąpić bezpośrednio w walucie CHF, a powód miał od daty zawarcia umowy kredytu możliwość spłacania kredytu bezpośrednio w walucie CHF; a w konsekwencji również błędne przyjęcie, że wartość franka szwajcarskiego przyjęta była jedynie jako wskaźnik waloryzacji;

b)  ustalenie, że postanowienia umowne dotyczące sposobu wypłaty i spłaty kredytu nie zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną powodową - pomimo że z przeprowadzonych dowodów z dokumentów, w szczególności z treści wniosku kredytowego i umowy kredytu wynika, że postanowienia dotyczące wysokości kredytu w CHF, jak również sposobu wypłaty i spłaty kredytu i zastosowania do przeliczeń kursu pozwanego banku są wynikiem indywidualnego uzgodnienia stron;

c)  ustalenie, że strona powodowa nie została właściwie poinformowana o ryzyku walutowym, pomimo iż: (i) w okresie składania przez stronę powodową wniosku kredytowego oraz zawarcia przez strony umowy kredytu, tzn. w 2008 r., żadne przepisy prawa krajowego o charakterze bezwzględnie obowiązującym nie nakładały na banki obowiązków informowania klientów o ryzyku kursowym związanym z zawieraniem kredytów walutowych; (ii) złożenia przez powoda: oświadczenia w treści umowy kredytu (§ 14 pkt 6) oraz oświadczenia dotyczącego ryzyka kursowego potwierdzającego świadomy wybór kredytu walutowego, z którym łączyło się przyjęcie przez stronę powodową ryzyka walutowego, w którym strona powodowa potwierdziła, że została o tym ryzyku prawidłowo poinformowana;

d)  ustalenie, jakoby pozwany miał dowolność oraz swobodę decyzyjną w zakresie ustalania kursów walut, podczas gdy pozwany takiej możliwości nie miał - i to zarówno w dacie zawarcia umowy kredytu, jak i na etapie jej wykonania;

co miało wpływ na wynik sprawy, ponieważ skutkowało błędną oceną w zakresie istnienia przesłanek do stwierdzenia abuzywności spornych postanowień umownych na podstawie art. 385 1 § 1 k.c. i nieważności całej umowy kredytu;

2.  naruszenie prawa materialnego:

1)  art. 189 k.p.c. poprzez przyjęcie, że stronie powodowej przysługuje interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu;

2)  art. 65 k.c. oraz 56 k.c. poprzez dokonanie ustaleń co do treści umowy kredytu sprzecznych z ich jednoznacznymi i jasno sformułowanymi postanowieniami;

3)  art. 353 ( 1) k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe oraz art. 65 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia umowy kredytu w zakresie powiązania kredytu z walutą obcą, w tym szczególności ukształtowanie sposobu przeliczenia kwoty wypłaty kredytu i jego spłat, zostały ukształtowane w sprzeczności z zasadami równości kontraktowej, co prowadzi do nieważności umowy kredytu w całości - w sytuacji gdy w łączącej strony umowie kredytu zarówno kwota kredytu, jak i wysokość rat zostały od samego początku ustalone wyłącznie w walucie CHF, w sposób jednoznaczny i nie naruszający zasad równowagi kontraktowej, a zawarte w tej umowie odesłanie do kursów z tabeli kursowej pozwanego banku nie wpływa na wysokość kwoty kredytu, ani rat jego spłaty (tj. wartości ustalonych w CHF), nie może zostać uznane ani za sprzeczne z zasadami równowagi kontraktowej lub art. 69 ust. 1 prawa bankowego (a przez to nieważne) ani prowadzić do nieważności całej umowy kredytu;

4)  art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że kwestionowane postanowienia umowne nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i transparentny;

5)  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że kwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne rażąco naruszają interesy konsumenta, są sprzeczne z dobrymi obyczajami i stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

6)  art. 385 1 § 2 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że w konsekwencji stwierdzenia niedozwolonego charakteru postanowień umownych uznanych przez Sąd I instancji za abuzywne, umowa kredytu winna zostać uznana za nieważną, podczas gdy w takiej sytuacji umowa kredytu powinna zostać utrzymana jako umowa o kredyt w walucie obcej, w której zarówno kwota kredytu, jak i raty kredytu są wskazane w walucie CHF (umowa kredytu walutowego), jako umowa zgodna z wolą stron i wykonalna bez konieczności zastępowania „luk” w umowie innymi postanowieniami;

7)  art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. i art. 411 pkt 2 k.c. poprzez przyjęcie, że stronie powodowej przysługuje roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, w sytuacji, gdy strona pozwana wypłaciła na rzecz powoda kwotę kredytu, a zatem nie pozostaje bezpodstawnie wzbogacona względem strony powodowej w zakresie wysokości wypłaconego kredytu;

8)  art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 16 grudnia 2019 r. tj. od dnia zawezwania pozwanego do próby ugodowej - w zakresie roszczenia o zapłatę wywodzonego z nieważności kwestionowanej umowy, chociaż odsetki te mogą być dochodzone najwcześniej od daty złożenia przez stronę powodową w kategorycznego oświadczenia po pouczeniu Sądu o skutkach stwierdzenia nieważności umowy co do braku woli dalszego utrzymania umowy kredytu.

W oparciu o powyższe skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Odpowiedź na powyższą apelację złożył powód, wnosząc o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie do pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie jedynie w marginalnej części, tj. co do roszczenia odsetkowego powoda. W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok odpowiada prawu.

Na wstępie wskazania wymaga, że sąd II instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC z 2000 r. Nr 10, poz. 193). Sąd II instancji może ponownie przeprowadzić dowody przeprowadzone w pierwszej instancji, może również podzielić ustalenia sądu I instancji i przyjąć je za podstawę własnego orzeczenia. Może także przeprowadzić nowe dowody ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., II UKN 385/99, OSNP z 2001 r., nr 15, poz. 493). W sytuacji, gdy sąd odwoławczy podziela ustalenia sądu niższej instancji, może ograniczyć się do stwierdzenia, że przyjmuje je za własne, gdyż szczegółowe powtarzanie analizy i roztrząsanie wszystkich dowodów staje się wtedy niecelowe. Konieczne jest jednak ustosunkowanie się do wszystkich zarzutów apelacji ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.02.2006r., II CSK 126/05, niepublikowany, LEX nr 179973).

W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny – opierając się na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach – uznał, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Wobec tego Sąd Apelacyjny ustalenia te w pełni podziela i uznaje, że ocena materiału dowodowego odpowiada warunkom ustanowionym przez prawo procesowe oraz odzwierciedla – przy zastosowaniu wymagań przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c. – tok rozumowania Sądu orzekającego.

Sąd Apelacyjny częściowo odrzuca natomiast ocenę prawną dochodzonych roszczeń, przyjętą za podstawę zaskarżonego wyroku, uznając ją za wadliwą.

Podkreślenia wymaga w tym kontekście, że Sąd II instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania ( zob. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 z. 6 poz. 55). W związku z tym kwestia prawidłowości zastosowania i wykładni przepisów prawa materialnego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym poddana zostaje kontroli instancyjnej niezależnie od tego, czy została objęta wprost zarzutami odwoławczymi. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 13 maja 2021 r., ( IV CZ 7/21, LEX nr 3174851) uznał przy tym, że nawet całkowite pominięcie przez Sąd I instancji rozważań w płaszczyźnie niedozwolonych postanowień umownych nie może być kwalifikowane jako nierozpoznanie istoty sprawy. Dokonanie oceny postanowień umowy kredytu w aspekcie ewentualnej ich abuzywności może zostać bowiem poczynione również w postępowaniu apelacyjnym.

W świetle powyższego, możliwym i dopuszczalnym pozostawało uzupełnienie, jak i zmodyfikowanie przez Sąd Apelacyjny w ramach odniesienia się do zarzutów apelacyjnych wniosków Sądu I instancji w zakresie oceny ważności umowy kredytowej zawartej przez strony, w tym kontroli abuzywności jej postanowień oraz skutków ich wyeliminowania.

Przechodząc do omówienia zarzutów apelacji należy zauważyć co następuje:

I.  Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., skutkujący poczynieniem błędnych ustaleń stanu faktycznego.

Nie zasługiwał na podzielenie zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego.

Przede wszystkim, pozwany nie przedstawił jakiejkolwiek argumentacji w odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 233 § 2 k.p.c., a wobec całokształtu okoliczności, w tym zwłaszcza wobec treści uzasadnienia Sądu Okręgowego, trudno przyjąć, aby w istocie przepis ten znajdował jakiekolwiek zastosowanie w sprawie.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. reguluje natomiast jedynie problematykę oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Nie stanowi o naruszeniu powyższego przepisu zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, czy też pominięcie przez Sąd I instancji przy wyrokowaniu twierdzeń strony nawet jeżeli, w jej ocenie, mają one istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia ( zob. Piaskowska Olga Maria (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie procesowe. Komentarz WKP 2020 r.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2018 r. I CSK 361/17).

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że – co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych ( zob. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach ( np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

Wymogom tym pozwany w swoich wywodach nie sprostał. Argumentacja apelacji nie odnosiła się bowiem w zasadzie do mocy i wiarygodności poszczególnych dowodów, a zmierzała jedynie do wykazania, że Sąd I instancji oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy wyciągnął bezpodstawne i nieprawidłowe, zdaniem skarżącego, wnioski będące podstawą zaskarżonego orzeczenia. Skarżący wywodził przy tym o własnych ustaleniach stanu faktycznego oraz kwestionował jego ocenę pod kątem prawnomaterialnym, co samo w sobie stanowi o nieprawidłowej konstrukcji tego zarzutu.

Niezależnie od powyższego odnosząc się do argumentacji apelacji należy zauważyć, że nietrafnie wskazywano jakoby Sąd Okręgowy w ramach poczynionych ustaleń pominął, że umowa kredytowa zawarta przez strony przewidywała możliwość wypłaty i spłaty kredytu nie tylko w PLN, ale również w CHF. Poczynione w tym względzie w zakresie treści umowy ustalenia należy ocenić bowiem jako pełne i prawidłowe, skoro w całości przytoczono treść regulujących te kwestie § 2 ust. 2 i § 6 ust. 1 umowy. Skarżący w istocie nie podważa zaś poczynionych w oparciu o dokument umowy kredytu ustaleń, w zakresie jej zapisów, ale jej wykładnię.

Przypomnieć natomiast należy, że zgodnie z ugruntowanym poglądem orzeczniczym, ustalenie treści oświadczenia woli należy do ustaleń faktycznych, natomiast wykładnia oświadczenia woli należy do kwestii prawnych i odbywa się na podstawie art. 65 k.c. ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 18 lipca 2019 r.,I AGa 7/19, LEX nr 2719364). Określenie, jak dana osoba się zachowała, jakie słowa wypowiedziała lub wyraziła w formie pisemnej, należy do sfery ustaleń faktycznych zwalczanych za pomocą zarzutów naruszenia prawa procesowego. Zakwalifikowanie natomiast, jakie znaczenie prawne przypisać temu zachowaniu, słowom, wyrazom i gestom, należy do sfery stosowania prawa materialnego - za pomocą reguł wykładni określonych w art. 65 k.c. ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 lipca 2019r.,V ACa 535/18, LEX nr 2730276). Tym samym, zasadnym było przyjęcie, że pozowany kwestionuje w istocie dokonaną przez Sąd I instancji wykładnię oświadczeń woli złożonych przy zawieraniu umowy kredytu, a nie ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego. Kwestia wykładni oświadczenia woli zawartych w umowie należy zaś do sfery stosowania prawa materialnego, wobec czego wskazywane w ramach omawianego zarzutu kwestie dotyczące uprawnień powoda w zakresie możliwości wyboru sposobu wypłaty i spłaty kredytu, a przez to charakteru umowy, w tym waluty kredytu, w związku z postawieniem zarzutu naruszenia art. 65 k.c. zostaną szczegółowo rozważone przy okazji tego zarzutu.

W tym miejscu należy jedynie zauważyć – z uwagi na powiazanie przez skarżącego tych zagadnień z ustaleniami w przedmiocie indywidulanego uzgodnienia postanowień umowy z powodem, że -wbrew apelacji - umowa stron nie przewidywała dla powoda uprawnienia do samodzielnego wyboru sposobu wypłaty i spłaty, a jedynie możliwość wypłaty i spłaty w złotówkach, w związku z czym trafnie została zakwalifikowana jako umowa o kredyt denominowany (waloryzowany), w którym rzeczywistą walutą kredytu jest PLN, a waluta CHF stanowi tylko walutę waloryzacji.

W tym kontekście błędnie podnoszono w apelacji jakoby fakt indywidulanego uzgodnienia postanowień umowy wynikał z samych zapisów umowy kredytowej oraz wniosku o wypłatę kredytu. Nie ma bowiem racji skarżący, jakoby z dokumentów tych wynikało, że w ramach umowy powód miał możliwość wyboru sposobu wypłaty i spłaty, którego to wyboru dokonał dokonując faktycznej wypłaty i spłaty kredyt w złotówkach, co dopiero skutkowało koniecznością zastosowania do przeliczeń tabel kursowych pozwanego, a przez to stanowiło o indywidualnym uzgodnieniu tych zapisów, skoro ich realizacja pozostawała zależna od woli powoda. Jak powyżej wskazywano, co zostanie szerzej wyjaśnione dalszej części uzasadnienia - umowa wcale nie przyznawała powodowi takiego uprawnienia, powód zgodnie z umową miał bowiem przewidziane wyłącznie uprawnienie do wypłaty i spłaty w PLN. Podjęte przez powoda czynności w postaci złożenia dyspozycji wypłaty w PLN a następnie dokonywanie spłat w PLN stanowiły zatem już etap realizacji umowy, wobec czego z okoliczności tych nie można wywodzić o indywidualnym uzgodnieniu spornych zapisów umowy przez strony.

Podobnie nie stanowi o tym samo ustalenie przez strony wartości kwoty kredytu w CHF. Skarżący w swojej argumentacji całkowicie pomija przy tym, że z niekwestionowanych w jakimikolwiek zakresie ustaleń stanu faktycznego – dokonanych w oparciu o dowód z przesłuchania powoda, który również nie podlegał podważaniu w apelacji – wynika, że powód nie miał zdolności kredytowej w złotówkach i jedynym kredytem, jaki mu zaoferowano pozostawał kredyt denominowany. Podkreślić zaś należy, że o indywidulanym uzgodnieniu treści umowy nie stanowi wybór co do ogólnego rodzaju umowy oraz sama hipotetyczna możliwość podjęcia negocjacji, a w konsekwencji stan „braku negocjacji” co do treści umowy opracowanej przez przedsiębiorcę.

Sąd Apelacyjny, w opozycji do wywodów apelacji, podziela zapatrywanie wyrażone w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 2019 r., I CSK 462/18 ( LEX nr 2629877), zgodnie z którym „w celu ustalenia czy konkretne postanowienie umowne należy kwalifikować jako „nieuzgodnione (uzgodnione) indywidualnie” należy zbadać, czy konsument miał na treść danego postanowienia „rzeczywisty wpływ” (art. 385 1 § 3 k.c.), co zwykle nie będzie miało miejsca w przypadku postanowień umowy przyjętych z wzorca zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji w ramach, których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie”.

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że skarżący nie udowodnił, aby przedmiotowe klauzule tworzące mechanizm waloryzacyjny były wspólnie ustalane przez strony umowy i aby powód miał „rzeczywisty wpływ” na ustalenie ich treści. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał zaś, zgodnie z 385 ( 1) § 4 k.p.c., na pozwanym jako tym, który się na to powołuje. Nie może zaś budzić wątpliwości i w istocie nie podlegało kwestionowaniu, że przedmiotowa dla sprawy umowa kredytu została zawarta na podstawie wzorca umownego przygotowywanego przez profesjonalistę – pozwany Bank, a powód złożył jedynie wniosek kredytowy. Sam fakt, że powód ostatecznie zdecydował się na kredyt waloryzowany (denominowany) do CHF nie oznacza, że miał wpływ na treść każdego z zapisów umowy, w tym klauzul waloryzacyjnych i je indywidualnie uzgodnił. Nie sposób przy tym uznać, aby samo złożenie wniosku o zawarcie umowy kredytu denominowanego do CHF automatycznie pozwalało na przyjęcie, że każde postanowienie umowy dotyczące mechanizmu waloryzacji jest uzgodnione indywidualnie. Tym bardziej w sytuacji, w której z ustaleń stanu faktycznego - poczynionych w oparciu o niezakwestionowane skutecznie dowody - wynika, że decyzja co do wyboru rodzaju kredytu stanowiła rezultat braku zdolności kredytowej powoda w odniesieniu do kredytu czysto złotowego oraz niedostatecznego wyjaśnienia ryzyk, jakim obarczony był kredyt waloryzowany do waluty obcej. Wybór samego rodzaju umowy, w tym związane z tym ustalenie samej wysokości kredytu w CHF, nie może być więc uznany za ukształtowanie jej treści.

Oczywistym musi przy tym pozostawać, że w zasadzie nie było możliwe dokonanie modyfikacji zaproponowanych przez pozwanego postanowień umownych, na podstawie których miała następować waloryzacja świadczeń stron za pomocą CHF. Zasadnym pozostaje bowiem przyjęcie, że odstępstwo od przedstawionej przez pozwanego propozycji, zwłaszcza na korzyść kredytobiorcy, z pewnością skutkowałoby odmową zawarcia przez bank umowy, jeśli nie zawierałaby ona satysfakcjonujących go postanowień w tym przedmiocie.

Pozwany, poza odwołaniem do tak przedstawionych okoliczności, nie wskazywał natomiast na żadne inne przesłanki, a tym bardziej dowody, które pozwalałyby na ustalenie indywidualnego uzgodnienia z powodem spornych zapisów. W rezultacie za całkowicie nietrafne należy uznać jego twierdzenia jakoby postanowienia dotyczące sposobu wypłaty i spłaty kredytu i zastosowania do przeliczeń kursu pozwanego pozostawały wynikiem indywidualnego uzgodnienia stron.

Sąd Apelacyjny nie znajduje także podstaw do podważenia ustaleń w przedmiocie tego, że strona powodowa nie została właściwie poinformowana o ryzyku walutowym.

Podstawy takiej, wbrew wywodom apelacji, nie mogły stanowić ani treść oświadczenia do wniosku kredytowego ani zapisy samej umowy kredytowej, w tym również pomimo zawarcia w niej oświadczenia w § 14 ust. 6. Zapisy te niewątpliwe stanowiły powielenie wzorców stosowanych przez pozwanego, od którego podpisania uzależnione pozostawało udzielenie kredytu, a na których treść powód nie miał właściwie wpływu. Treść tych dokumentów w zakresie pouczenia kredytobiorcy co do ryzyka kursowego, pozostawała przy tym na tyle ogólna, że w istocie można było w ich oparciu ustalić jedynie, że formalnie powód został pouczony o ryzykach związanych z kredytem denominowanym do CHF, nie wynika z nich jednak, aby pouczenie to zawierało wszelkie odpowiednie i wystarczające treści, w tym co do nieograniczonego ryzyka kursowego. Skarżący pomija przy tym, że z dokonanych ustaleń - poczynionych w oparciu o dowód z przesłuchania powoda, który nie był kwestionowany – wynika, że przedstawiciel pozwanego zapewniał powoda, że kredyt denominowany w CHF jest najlepszym dostępnym w Banku kredytem, a sama waluta CHF jest walutą stabilną, powodowi nie przedstawiono przy tym symulacji wpływu zmiany kursu waluty na wysokość zobowiązań powoda ani historycznego kursu CHF. Treść wyżej przywoływanych dokumentów niewątpliwe nie jest zaś wystarczająca do podważania ani dowodu z przesłuchania powoda ani poczynionych w jego oparciu ustaleń. Jednocześnie ustalenie w tym względzie w sposób zgodny z twierdzeniami powoda, nie stanowi o zakwestionowaniu autentyczności i prawdziwości tych dokumentów, skoro niewątpliwie takie oświadczenia i o takiej treści zostały przez powoda podpisane, co nie było kwestionowane.

W rezultacie nie można stwierdzić, aby doszło do wystarczającego zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, a w rezultacie, aby powód zawierając przedmiotową dla sprawy umowę miał pełną i rzeczywistą świadomość w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty do której waloryzowany jest kredyt, w tym aby mógł i powinien był należycie i prawidłowo zrozumieć i ocenić skalę obciążającego go ryzyka wiążącego się z ewentualnym wzrostem kursu CHF w całym okresie związania stron przedmiotową umową.

Podkreślenia wymaga, że czym innym jest powszechna, ogólna wiedza o tym, że kursy walut ulegają zmianom i mogą wzrastać, co będzie wpływało na wahania wysokości kwot podlegających zwrotowi na rzecz Banku, czym innym jest zaś świadomość, że kurs waluty może wzrosnąć w sposób drastyczny powodując, że kwota udzielonego kredytu, pomimo spłat może znacznie się zwiększyć. Jest to tym bardziej istotne, że w latach 2007 – 2008, co jest powszechnie wiadomym, kurs CHF utrzymywał się na niskim poziomie, a CHF był uważany za stabilną walutę. Potwierdza to też powszechność zaciągania przez obywateli kredytów indeksowanych lub denominowanych do walut obcych w tamtym czasie. Logicznym jest bowiem i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego, że gdyby kredyty indeksowane lub denominowane do walut obcych były uważane za ryzykowne, z pewnością zawieranie tego typu umów nie byłoby tak powszechne.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o nieograniczonym ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty. Nie może bowiem zostać uznane za wystarczające odebranie od powoda oświadczeń, o standardowej treści, że jest świadom ponoszenia ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty, nawet w przypadku jednoczesnego odebrania oświadczenia dotyczącego świadomości przeliczania wysokości zobowiązania powoda z zastosowaniem kursu wymiany waluty. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Ponieważ przekaz kierowany do konsumenta musi być jasny i zrozumiały, podanie informacji powinno nastąpić poprzez m.in. wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego.

Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2022 r. ( II CSKP 415/22, LEX nr 3303545) - w takim stanie rzeczy przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany tak, aby jednoznacznie i zrozumiale unaocznić konsumentowi, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Trzeba też zauważyć, że w zaleceniach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z 21 września 2011 r. dotyczących kredytów walutowych wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18).

Niewątpliwe takie prawidłowe wypełnienie obowiązku informacyjnego przez pozwanego nie miało miejsca w niniejszej sprawie.

Odnosząc się zaś do stanowiska pozwanego, jakoby w momencie zawierania umowy w prawie krajowym brak było przepisów o charakterze bezwzględnie obowiązującym, które nakładałyby na banki obowiązek informowania klientów o ryzyku kursowym związanym z zawieraniem takich kredytów, a tym bardziej wskazujących zakres takiego informowania, stwierdzenia wymaga, że powszechnie akceptowanym źródłem odpowiedniego obowiązku informacyjnego przedsiębiorcy względem konsumenta w tym zakresie mogła pozostawać i pozostawała przywoływana dyrektywa 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

Niewątpliwie, pozwany miał też świadomość obowiązków w tym zakresie, skoro w ramach procedury kredytowej wymagał złożenia przez kredytobiorców oświadczeń dotyczących świadomości ryzyka kursowego. Warto przy tym zauważyć, że skarżący wskazując na świadomość powoda co do zmienności i nieprzewidywalności kursów walut, a przez to o zasadności ponoszenia przez niego ryzyka wzrostu kursu CHF, pomija, że tym bardziej od niego - jako profesjonalisty w obrocie gospodarczym, w tym zwłaszcza finansowym, należy wymagać, aby jeszcze lepiej od powoda zdawał sobie sprawę ze skali ryzyka wystąpienia takich skutków i w związku z tym w sposób prawidłowy wywiązał się z obowiązku informacyjnego względem konsumentów. Tym samym, nie można za bezpodstawne uznać obciążenia pozwanego takim obowiązkiem.

Z tego względu nawet ustalenie, że powód dokonał wyboru kredytu denominowanego do waluty obcej nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie. Niewątpliwie dla przeciętnego konsumenta w tamtym czasie, a więc i dla powoda, oczywistym było, iż kredyt waloryzowany do CHF pozostaje korzystniejszy. Atrakcyjność umowy kredytowej jako całości nie sprzeciwia się jednak możliwości badania abuzywności jej poszczególnych postanowień. Pozostaje to również irrelewantne dla konsekwencji ewentualnego stwierdzenia takiej abuzywności.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut jakoby w ramach stanu faktycznego dokonano ustalenia, że pozwany miał dowolność oraz swobodę decyzyjną w zakresie ustalania kursów walut. Sąd I instancji nie czynił wszak ustaleń w tym zakresie, a kwestie te podlegały – zasadnie - rozważeniu w ramach oceny prawnomaterialnej stanu faktycznego. Z tego względu argumentacja przedstawiona dla uzasadnienia tego zarzutu w części, w jakiej zmierzała do wykazania naruszenia prawa materialnego (w tym wobec powołania na art. 111 ustawy Prawo bankowe) zostanie omówiona przy okazji oceny postawionych w tym względzie zarzutów naruszenia prawa materialnego. Bezzasadne pozostawały przy tym wywody apelacji, jakoby pozwany wykazał, że nie mógł stosować innych kursów niż kursy rynkowe, w sytuacji, w której jego argumentacja odnosiła się w zasadzie jedynie do faktycznego sposobu kreowania przez pozwanego kursów walut. Zważyć zaś należy, że prawne znaczenie dla oceny abuzywności klauzul umownych ma dzień zawarcia umowy ( zob. również uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), a zatem sposób wykonywania umowy pozostaje prawnie irrelewantny

II.  Zarzut naruszenia art. 189 k.p.c.

Niezasadnie w apelacji podnoszono też zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. poprzez przyjęcie, że stronie powodowej przysługuje interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu.

Zgodnie z omawianą regulacją powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa o ustalenie jest zatem istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. istnieje zaś tylko wtedy, gdy powód ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Innymi słowy, dla ustalenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc być zdatny do tego, aby definitywnie zakończyć spór stron co do prawa czy stosunku prawnego ( zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 33/09, LEX nr 515730, z dnia 19 września 2013 r., I CSK 727/12, LEX nr 1523363).

Co prawda dominujący w orzecznictwie pozostaje pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia ( zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2017 r., V CSK 52/17, LEX nr 2372279, z dnia 9 stycznia 2019 r., I CSK 711/17, LEX nr 2618479). Samo jednak istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną uzasadnionych interesów powoda. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. W szczególności dotyczy to żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego). W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego ( zob. Sąd Apelacyjny w Szczecnie w wyroku z dnia 11 lutego 2021 r., I ACa 646/20, LEX nr 3164510).

Tym samym, Sąd Apelacyjny uznał, że powód – poza możliwością zgłoszenia żądania zasądzenia świadczenia, co też uczynił – miał także interes prawny w ustaleniu nieważności przedmiotowej umowy kredytowej. Zwrócić należy bowiem uwagę na fakt, że o ile w zakresie już uiszczonych rat kredytu powodowi przysługuje roszczenie dalej idące, a mianowicie o zapłatę, to co do dalszego okresu ma on interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w domaganiu się ustalenia nieważności umowy. Ustalenie nieważności umowy wyeliminuje wszak konieczność występowania przez powoda z kolejnym żądaniem zapłaty, albowiem nie będzie już on zobowiązany do uiszczania na rzecz pozwanego kolejnych rat w przyszłości. Jego interes w ustaleniu nieważności umowy kredytu wyraża się także w tym, że zabezpieczeniem tejże umowy jest hipoteka, a do jej wykreślenia konieczne jest legitymowanie się orzeczeniem stwierdzającym nieważność przedmiotowej umowy kredytu. Ustalenie nieważności umowy stron rozstrzyga in casu w sposób ostateczny o braku obowiązku spełnienia na rzecz pozwanego Banku w przyszłości świadczeń znajdujących podstawę w nieważnej czynności prawnej; tym samym usuwa niepewność co do skutków prawnych wynikających z przedmiotowej umowy.

III.  Zarzut naruszenia art. 65 k.c. oraz art. 56 k.c.

Sąd Apelacyjny nie znalazł także podstaw do podzielenia zarzutu naruszenia art. 65 k.c. oraz 56 k.c. poprzez dokonanie ustaleń co do treści umowy kredytu sprzecznych z ich jednoznacznymi i jasno sformułowanymi postanowieniami.

Skarżący istoty tego zarzutu upatrywał w dokonaniu błędnej wykładni oświadczeń woli stron zawartych w przedmiotowej dla sprawy umowy kredytu, a przez to uznaniu, że umowa miała charakter kredytu złotowego denominowanego a nie walutowego i walutą kredytu nie był frank szwajcarski, ale złoty.

W tym kontekście na wstępie zauważyć należy, że nietrafnie pozwany powiązał naruszenie art. 65 k.c. z naruszeniem art. 56 k.c. wskazując, że za niedopuszczalne uznać należy przypisanie oświadczeniom stron innej treści niż wynika to właśnie z regulacji art. 65 i art. 56 k.c.

Przepis art. 56 k.c. stanowi wszak, że czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Zezwala on więc na wzbogacenie skutków prawnych umowy o te, które nie wynikają wprost z jej zapisów, ale wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Jego regulacja nie odnosi się w rezultacie do oceny samych oświadczeń woli stron zawartych w umowie i nie znajduje zastosowania do ich wykładni.

Niezależnie od powyższego, Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podziela i odwołuje się do niego bez potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania, stanowisko Sądu Okręgowego, że pozwany udzielił powodowi kredytu w walucie PLN, a waluta CHF stanowiła jedynie walutę waloryzacji.

Zgodnie bowiem z zapisami umowy kwota kredytu miała być wypłacona kredytobiorcy w złotych. Do przeliczenia kwoty kredytu na złote Bank stosował kurs kupna CHF opublikowany w Tabeli kursów dla kredytów mieszkaniowych i konsolidacyjnych w walutach obcych (...) Bank (...) S.A. obowiązujący w Banku w dniu wypłaty kwoty kredytu lub jego transzy. Za zgodą Banku kredyt mógł być wypłacony również w CHF lub w innej walucie. (tak: § 2 ust. 2 umowy) Spłata kredytu miała następować poprzez obciążanie na rzecz Banku rachunku bankowego kredytobiorcy kwotą w złotych stanowiącą równowartość bieżącej raty w CHF, zadłużenia przeterminowanego i innych należności Banku w CHF obliczonych przy zastosowaniu kursu sprzedaży CHF opublikowanego w tabeli kursów dla kredytów mieszkaniowych i konsolidacyjnych w walutach obcych (...) Bank (...) S.A. obowiązującego w Banku na dwa dni robocze przed terminem każdej spłaty kwoty kredytu. Kredytobiorca był zobowiązany do zapewnienia wpływu środków pieniężnych na swój rachunek bankowy w wysokości pokrywającej należności Banku najpóźniej w dniu poprzedzającym dzień ich płatności. Za zgodą Banku kredytobiorca mógł dokonywać spłat kredytu także w CHF lub w innej walucie. (tak: § 6 ust. 1 umowy).

Umowa co do zasady przewidywała więc zarówno wypłatę i spłatę kredytu jedynie w PLN. Z tak brzmiących zapisów umowy nie można wszak wyprowadzać wniosku, że powód pozostawał uprawniony do otrzymania wypłaty kredytu oraz do dokonywania jego spłaty w walucie CHF.

Powód w parciu o te zapisy mógł bowiem domagać się jedynie wypłaty kredytu w złotych i dokonywać spłaty w złotych. Co prawda, z umowy wynikała możliwość zmiany sposobu wypłaty i spłaty, nie pozostawało to jednakże uzależnione wyłącznie od wyboru powoda, a więc nie stanowiło to o jego uprawnieniu w tym zakresie, ale pozostawało zależne od decyzji pozwanego. Jak się przy tym wydaje, w istocie przewidziana w ten sposób możliwość zmiany sposobu wypłaty i spłaty, stanowiła właściwie o dopuszczalnej możliwości zmiany umowy, co znajduje potwierdzenie chociażby w zawartym do umowy aneksie, w którym to dopiero w skuteczny sposób została powodowi wprowadzona możliwość dokonywania spłat we franku szwajcarskim. Wprowadzenie do umowy zapisów o możliwości zmiany treści tej umowy nie stanowi jednak okoliczności wpływającej na ocenę praw i obowiązków umowy w jej pierwotnym brzmieniu. Umowa stron pozostaje wszak zdefiniowana przez określony w niej sposobu wypłaty i spłaty kredytu, wobec czego wprowadzenie do umowy ogólnych zapisów o możliwości dopiero wprowadzenia innego sposobu wypłaty i spłaty kredytu (tj. w walucie obcej) nie wpływa w żaden sposób na ukształtowanie zobowiązania stron i pozostaje irrelewantne dla oceny jej charakteru. W żadnym zakresie taka hipotetyczna regulacja nie stanowi o całkowicie walutowym charakterze umowy.

W tym kontekście bez znaczenia pozostaje również, że powód zapoznał się z umową przed jej podpisaniem i wiedział o możliwości dokonania takiej zmiany, skoro możliwość ta nie stanowiła wyłącznego uprawnienia powoda, ale była zależna od zgody pozwanego. Tym bardziej w sytuacji, w której, zapisy umowy pozostawały przeniesione ze wzorca umownego pozwanego, a ponadto - zdaniem Sądu Apelacyjnego - nie pozostawały jasne i transparentne.

W rezultacie prawidłowym pozostaje stanowisko Sądu Okręgowego, że walutą kredytu w istocie pozostawał złoty a frank szwajcarski stanowił jedynie walutę waloryzacji, skoro świadczenia obu stron miały być spełniane w złotówkach, co przemawia za przyjęciem, że rozliczanie umowy według waluty CHF miało charakter jedynie przeliczeniowy. Powyższemu nie sprzeciwia się fakt, że w zapisach umowy kwota kredytu została określona jedynie przez odniesienie do CHF.

IV.  Zarzut naruszenia art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe oraz art. 65 k.c.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe oraz art. 65 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia umowy kredytu w zakresie powiązania kredytu z walutą obcą, w tym szczególności ukształtowanie sposobu przeliczenia kwoty wypłaty kredytu i jego spłat, zostały ukształtowane w sprzeczności z zasadami równości kontraktowej, co prowadzi do nieważności umowy kredytu w całości, Sąd Apelacyjny wskazuje, że mimo częściowej trafności argumentacji przedstawionej na jego poparcie, nie mógł on stanowić podstawy do podważenia prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia oraz skutkować jego zmianą.

O ile bowiem Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska Sądu I instancji co do tego, że o nieważności zawartej przez strony umowy kredytu w całości miało samoistnie stanowić ukształtowane jej zapisów w sprzeczności z zasadami równości kontraktowej, o tyle nie stanowiło to o nietrafności rozstrzygnięcia tego Sądu co do zasady.

Choć w realiach niniejszej sprawy nie mamy do czynienia z nieważnością umowy (w pierwotnym, pełnym brzmieniu) z powodu jej sprzeczności z przepisami prawa czy też zasadami współżycia społecznego, to zasadnym pozostawało stwierdzenie przez Sąd Okręgowy, że zastosowane w spornej umowie klauzule waloryzacyjne oceniane w świetle art. 385 1 § 1 k.c. i art. 385 2 k.c. oraz dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako – Dyrektywa 93/13/EWG), pozostawały klauzulami abuzywnymi i jako takie podlegały wyeliminowaniu, co z kolei skutkowało upadkiem umowy w całości.

Zgodnie bowiem z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne), przy czym nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa zaś na tym, kto się na to powołuje (§ 4).

W świetle powyższego należy zauważyć, że bezspornym na gruncie niniejszej sprawy pozostawało, iż stosunek powoda z pozwanym na tle zawartej umowy kredytowej miał charakter relacji konsument-przedsiębiorca, wobec czego zawarta przez nich umowa poddaje się weryfikacji pod kątem przedmiotowej regulacji. Niewątpliwie, jak to przedstawiono uprzednio, klauzule waloryzacyjne nie zostały też uzgodnione indywidualnie z powodem. Nadto, co zostanie szczegółowo omówione poniżej, zapisy te choć stanowią postanowienia określające główne świadczenia stron, z uwagi na sformułowanie ich w sposób niejednoznaczny, poddają się kontroli pod kątem abuzywności, na skutek czego należało je ocenić jako kształtujące prawa i obowiązki powoda jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

V.  Zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.

Bezzasadnie pozwany zarzucał bowiem naruszenie art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że kwestionowane postanowienia umowne nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i transparentny.

W tym względzie należy zauważyć, że w wyroku z dnia 20 września 2017 r. (C-186/16) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśnił, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu tak, aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

W tym kontekście zapisy umowy stron niewątpliwie nie zostały jednoznacznie sformułowane zarówno co do świadczenia banku, jak i kredytobiorcy. Jak już wskazano nie zasługują na podzielenie zarzuty apelacji jakoby kredyt udzielony powodowi miał charakter walutowy, a kwota kredytu została wyrażona we franku szwajcarskim. Kwestie te zostały przesądzone w poprzedniej części uzasadnienia.

W niniejszej sprawie mamy natomiast do czynienia z sytuacją, że określenie kwoty kredytu – stanowiącej stricte o wartości świadczenia pozwanego, ale też definiującej świadczenie kredytobiorcy w postaci kapitału do zwrotu - następowało poprzez jedynie odniesienie do wartości CHF, a jej ustalenie w PLN miało nastąpić poprzez przeliczenie w oparciu o tabele kursową banku. Podobnie ma się rzecz z kwestią ustalania wysokości poszczególnych rat. Stąd trafne jest co do zasady stanowisko Sądu I instancji, że analizowane postanowienia umowy nie określały rzeczywistej wysokości udzielonego i przekazanego powodowi kredytu, a także świadczeń kredytobiorcy w sposób możliwy do ustalenia w oparciu o czynniki obiektywne, niezależne od kredytodawcy. Na ich podstawie powód nie był bowiem w stanie oszacować kwoty, którą będzie miał obowiązek w przyszłości świadczyć, a zasady przewalutowania określał jednostronnie pozwany Bank ( zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11, z dnia 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12, i z dnia 10 lipca 2014 r., I CSK 531/13, z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18). W umowie nie zostały bowiem określone szczegółowe zasady określania sposobu ustalania kursu wymiany walut. Umowa kredytu, poza prostym odwołaniem do tabel kursowych Banku, nie zawierała dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji pozwalających kredytobiorcom na uzyskanie szczegółowej wiedzy, w jaki sposób rozliczane będą raty kapitałowo-odsetkowe z CHF na PLN w dniu spłaty kredytu oraz wiedzy, co do czynników kształtujących tabelę kursową banku. Tym samym postanowienia umowy dotyczące mechanizmu waloryzacji świadczeń stron nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, skoro wynik ich zastosowania nie tylko zależny był od jednej ze stron umowy, ale przede wszystkim druga strona umowy, nawet przy dołożeniu wymaganych starań, nie była w stanie określić wysokości świadczenia, jakie ją będzie obciążać w wyniku zawarcia umowy.

Na powyższą konkluzję w przedmiocie niewyrażenia klauzul dotyczących głównych świadczeń umowy prostym i zrozumiałym językiem, bez wpływu pozostaje treść udzielonych powodowi przed zawarciem umowy informacji, skoro nie wskazywała ona ani na obiektywne kryteria, które posłużyć by miały do ustalenia wartości kursu waluty, ani na sposób uwzględniania tych kryteriów, a przede wszystkim nie zawierała informacji o ponoszeniu przez powoda nieograniczonego ryzyka kursowego. Podobnie, dla oceny w omawianym przedmiocie nie ma znaczenia sam fakt dokonania przez powodu samego wyboru rodzaju kredytu.

VI.  Zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c.

Uwzględnieniu nie mógł podlegać także zarzut art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że kwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne rażąco naruszają interesy konsumenta, są sprzeczne z dobrymi obyczajami i stanowią niedozwolone postanowienia umowne.

Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza natomiast nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64).

Sytuacja, w której Bank w sposób jednostronny, dowolny i nieograniczony może określać wysokość kursów kupna i sprzedaży walut, na podstawie których jest następnie ustalana wysokość wypłaconego kredytu i świadczenia konsumenta (raty), z całą pewnością godzi w równowagę kontraktową stron wprowadzając daleko idącą dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Odesłanie w ramach zapisów umowy do prowadzonych przez Bank tabeli kursów powoduje, że jednej ze stron stosunku przyznane zostaje prawo całkowicie jednostronnego regulowania wysokości świadczenia drugiej strony. W związku z tym powstaje uzasadnione ryzyko, że kryteria stosowane przy ustalaniu kursów walut mogą być ustalane w arbitralny i oderwany od rzeczywistości rynkowej a przez to nieprzewidywalny dla konsumenta sposób, co stawia konsumenta w bardzo niekorzystnej sytuacji, w której nie ma on ani wiedzy ani wpływu na to, w jaki sposób są ustalane tabele kursowe, w tym jakie wskaźniki są brane pod uwagę przy ich konstruowaniu, a co za tym idzie, w jaki sposób będzie ustalana wysokość kursu walut a przez to wysokość jego zobowiązania. Powyższe może nadto prowadzić do przyznania Bankowi jako kredytodawcy dodatkowego, ukrytego i nieweryfikowalnego przez konsumenta wynagrodzenia w wysokości różnicy między stosowanymi kursami walut obcych a ich kursami rynkowymi, czy średnimi. W przypadku umów o kredyt hipoteczny istotnym pozostaje również, że kredytobiorcy są narażeni na ryzyko dowolnego kształtowania kursów wymiany walut przez kredytodawcę przez wiele lat trwania umowy.

Takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego niewątpliwie stanowi o braku równowagi stron, co pozostaje sprzeczne z dobrymi obyczajami, jednocześnie rażąco naruszając interesy konsumenta. Rażące naruszenie interesu konsumenta w przedmiotowej umowie nie polega więc na samym zastosowaniu mechanizmu waloryzacji jego świadczenia, ale na braku wskazania jasnego, precyzyjnego i obiektywnego sposobu tej waloryzacji. Nie ulega żadnej wątpliwości, że pozwany zastrzegł sobie w umowie uprawnienie do stosowania własnych kursów walutowych, przez co w oczywisty sposób wpływał na wartość zobowiązania kredytobiorców, a takiej nierównowagi nie można uznać za nie naruszającą w sposób rażący interesów konsumenta. Nierównowaga ta ma zdecydowanie prawnie relewantne znaczenie dla konsumenta i nie można jej w żadnym razie utożsamiać z oceną, czy konsument zyskał, czy stracił ekonomicznie na skutek stosowania przez Bank analizowanego postanowienia umownego w porównaniu np. do sytuacji, gdyby rata jego świadczenia wyliczana była w oparciu o średni kurs waluty NBP lub byłaby oprocentowana jak kredyt złotowy, ani też uzależniać oceny w tym zakresie od ustalenia, czy Bank faktycznie nadużywał prawa do ustalania kursu i ustalał ten kurs w oderwaniu od realiów rynkowych ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 września 2021 r., V ACa 396/21).

W tym miejscu należy dodatkowo odwołać się do stanowiska Sądu Najwyższego, który w swoim orzecznictwie wielokrotnie uznawał, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron ( zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14,OSNC 2016, Nr 11, poz. 134, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18). Również obszerne i ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego jednoznacznie wskazuje, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula która nie zawiera jednoznacznej treści, a przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. ( zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 482/18; wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019r., III CSK 159/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14).

Przeciwna, przedstawiona przez skarżącego argumentacja, mająca wykazać brak abuzywności spornych klauzul opierała się przede wszystkim na omówionym już a nietrafnym zapatrywaniu co do czysto walutowego charakteru kredytu oraz określenia kwoty kredytu w CHF.

Ponadto, wywody skarżącego sprowadzały się głównie do wywodzenia, że kursy ustalane przez pozwanego nie mogą być przez niego ustalane dowolnie, albowiem są zależne od sytuacji rynkowej i mają charakter kursów rynkowych. W tym względzie kolejny raz podkreślenia wymaga, że twierdzenia co do stosowania przez bank kursów nieodbiegających od kursów rynkowych czy też średnich, nie może skutecznie podważyć wniosków co do abuzywności zastosowanych przez pozwanego klauzul waloryzacyjnych, gdyż prawnie obojętne pozostaje, w jaki sposób umowa w zakresie abuzywnych przepisów była w rzeczywistości wykonywana przez bank, w jaki sposób bank ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez bank kursy kupna i sprzedaży były de facto kursami rynkowymi, gdyż relewantnym dla oceny tego, czy dane postanowienie umowy jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) jest stan z chwili zawarcia umowy ( zob. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2).

Całkowicie bezzasadne pozostają przy tym wywody apelacji, zmierzające do wykazania, że pozwany pozostawał w jakikolwiek prawnie wiążący sposób ograniczony w tworzeniu tabel kursowych. Skarżący w tym względzie powoływał się jedynie na regulację art. 111 ustawy Prawo Bankowe, z którego ust. 4 wynika obowiązek prowadzenia i udostępniania stosowanych przez bank kursów walut. Obowiązek ustanowiony w przedmiotowym przepisie ma niewątpliwie charakter wyłącznie informacyjny. Regulacja ta nie odnosi się do samego konstruowania kursów i tabel kursowych przez banki i nie przewiduje w związku z tym żadnych ograniczeń w kreowaniu kursów. Sam fakt, że pozwany zobowiązany jest do publikowania stosowanych kursów w przewidziany prawem sposób nie stanowi o tym, aby był w jakikolwiek istotny prawnie sposób ograniczony w ich ustalaniu. Trudno też uznać, aby dokładny sposób ustalania kursów przez pozwanego ukształtowany pozostawał przez jakikolwiek sprecyzowany zwyczaj. Na taki nie wskazywał też skarżący, jego twierdzenia w tym zakresie odwoływały się bardziej do praktyki (zwyczaju) samego tworzenia i wykorzystywania przez banki tabel kursowych. Stanowisko skarżącego, jakoby nie mógł kształtować kursów w sposób dowolny w istocie odnosi się więc jedynie do samego faktycznego sposób kreowania tych kursów walut, przy uwzględnieniu warunków rynkowych, co jak wskazywano nie ma znaczenia dla oceny zawartych w umowie klauzul waloryzacyjnych.

Nie ma również racji skarżący podnosząc, że sporne postanowienia zostałyby przyjęte przez kredytobiorcę jako konsumenta także w toku indywidulanych negocjacji, skoro nie tylko zostały one przez niego zaakceptowane, ale więcej, wnioskował on o kredyt na takich właśnie warunkach. W apelacji argumentowano przy tym, jakoby pozwany dopełnił wobec powoda obowiązków informacyjnych, co jednak jak ustalono nie miało to miejsca – a co zostało już uzasadnione powyżej. W konsekwencji, brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, do czego jak się wydaje zmierzał skarżący, że powód będąc prawidłowo poinformowany, a więc mogąc działać jako racjonalny i świadomy konsument, uznał przedmiotowe postanowienia za nieistotne, wobec czego wykluczone jest badanie abuzywności tych klauzul.

VII.  Zarzut naruszenia art. 385 1 § 2 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c.

Niezasadny pozostawał również zarzut naruszenia art. 385 1 § 2 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że w konsekwencji stwierdzenia niedozwolonego charakteru postanowień umownych uznanych przez Sąd I Instancji za abuzywne, umowa kredytu winna zostać uznana za nieważną, podczas, gdy zdaniem skarżącego umowa kredytu powinna zostać utrzymana jako umowa o kredyt w walucie obcej, w której zarówno kwota kredytu, jak i raty kredytu są wskazane w walucie CHF (umowa kredytu walutowego), jako umowa zgodna z wolą stron i wykonalna bez konieczności zastępowania „luk” w umowie innymi postanowieniami.

Na wstępie rozważań zauważyć należy, że co do zasady skutkiem uznania zapisów umownych odnoszących się do waloryzacji za niedozwolone klauzule umowne, jest ich eliminacja z umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. Brak jest przy tym w niniejszej sprawie podstaw do jakiegokolwiek uzupełniania umowy w celu zastąpienia abuzywnych zapisów, na takie nie powoływał się również skarżący.

W toku niniejszych rozważań zostało zaś już przesądzone, że przedmiotowa umowa kredytowa nie miała charakteru kredytu czysto walutowego, ale kredytu denominowanego (waloryzowanego), w którym walutą kredytu pozostawało PLN, frank szwajcarski pozostawał zaś jedynie walutą waloryzacji.

Co istotne, a co pomija skarżący, wyeliminowaniu z umowy jako abuzywny podlegał cały mechanizm denominacji, a nie tylko klauzule kursowe.

Jak się bowiem przyjmuje, klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm waloryzacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Potrzeba kompleksowej oceny mechanizmu waloryzacyjnego została wprost wyrażona w judykaturze Sądu Najwyższego ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z 11.12.2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344), w którym odrzucono odróżnienie części kursowej i części przeliczeniowej klauzuli indeksacyjnej i podkreślono, że bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia przeliczeniowe nie mogą wywrzeć skutku. Podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. ( III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115) wyjaśniono, że eliminacja klauzuli waloryzacyjnej obejmuje wszystkie postanowienia umowy, które się na nią składają, albowiem mogą one funkcjonować tylko łącznie.

Tym samym, trafnie Sąd Okręgowy nie dokonywał rozróżnienia poszczególnych klauzul w mechanizmie waloryzacji, uznając cały ten mechanizm (w postaci klauzuli ryzyka walutowego z klauzulą kursową) za postanowienia określające główne świadczenia stron. W rezultacie - w ocenie Sądu Apelacyjnego - ze względu na ścisłe powiązanie tych klauzul nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu waloryzacyjnego; innymi słowy, wystarczy, że jedna z tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm waloryzacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną i podlegał eliminacji.

W konsekwencji należało stwierdzić, że zawarta przez strony umowa, po eliminacji z niej całościowego mechanizmu waloryzacji, nie mogłaby dalej obowiązywać, wobec czego słusznym co do zasady pozostawało stwierdzenie przez Sąd I instancji jej nieważności.

W uzupełnieniu rozważań Sądu Okręgowego w tym zakresie, wskazania wymaga, że możliwość dalszego trwania umowy stron nie istnieje, skoro wobec wyeliminowania z niej abuzywnych klauzul regulujących kwestię przewalutowania udzielonego i wypłaconego kredytu należy stwierdzić, że strony nie osiągnęły konsensusu dotyczącego kwoty kredytu podlegającego wypłaceniu w PLN i w następstwie tego co do samej wysokości rat kapitałowo – odsetkowych również spłacanych w PLN. Postanowienia te należało zakwalifikować jako odnoszące się do głównych świadczeń stron, więc po ich wyeliminowaniu powstałby problem wykonywania umowy. Zatem wyeliminowanie z treści umowy kredytu klauzul dotyczących ryzyka wymiany prowadzi w konsekwencji do pozbawienia takiej umowy jej elementów przedmiotowo – istotnych, w rezultacie czego sama umowa nie może być dalej wykonywana. Z tego względu, niemożliwe pozostawało wykonywanie umowy poprzez bezpośrednią spłatę kredytu w walucie CHF.

Zgodnie bowiem z treścią art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Jak się wskazuje w doktrynie, natura stosunku prawnego obejmuje nie tylko swoistą naturę poszczególnych typów, lecz również naturę nienazwanych stosunków prawnych określonego rodzaju. Obejmuje ona zatem: naturę ogólną, naturę określonej kategorii stosunków i naturę określonych typów stosunków nazwanych i rodzajów stosunków nienazwanych ( por. M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Art. 353–626. Wyd. 2, Warszawa 2019).

Z tych względów ukształtowanie umowy po wyeliminowaniu z niej klauzul abuzywnych należy uznać za sprzeczne z właściwością tego stosunku prawnego, a nadto niemożliwe byłoby wykonywanie takiej umowy zgodnie z wolą stron, wyrażoną przy jej zawieraniu, co musi skutkować uznaniem jej za nieważną z racji sprzeczności z ustawą, polegającą na naruszeniu granic swobody umów.

Powyższe znajduje potwierdzenie również w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego – m. in. w wyroku z dnia 3 lutego 2022r. ( II CSKP 415/22, LEX nr 3303545) przyjęto, że w rozpoznawanej tam sprawie Sąd Apelacyjny słusznie opowiedział się za stwierdzeniem nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego, z uwagi na to, że klauzule umowne, których elementem jest ryzyko kursowe, określają główne świadczenia stron. Zdaniem Sądu Najwyższego, wyeliminowanie tej klauzuli z łączącej strony umowy uniemożliwia określenie wysokości zobowiązania zarówno pozwanego banku (kwoty udzielonego kredytu), jak i kredytobiorców (rozmiaru zadłużenia i wysokości poszczególnych rat). W konsekwencji umowa w pozostałym zakresie nie jest możliwa do utrzymania i wykonywania.

VIII.  Zarzut naruszenia art. 405 w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. i art. 411 pkt 2 k.c.

Sąd Apelacyjny nie podzielił również zarzutu naruszenia art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i § 2 k.c. i art. 411 pkt. 2 k.c. w sposób wskazany w apelacji. Nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że przyjęcie nieważności umowy kredytu skutkowało uznaniem za zasadne żądania powoda o zwrot tego, co na podstawie tej umowy świadczył. Jak stanowi przepis art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Czynność prawna w postaci umowy kredytu jest nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

W okresie od 20 maja 2008 r. do 15 stycznia 2020 r. powód uiścił na z tytułu spłaty kredytu i innych należności związanych z przedmiotowym kredytem łączną kwotę 414.436,59 zł i 88.139,56 CHF. Ponadto w okresie od 4 lutego 2020 r. do 2 grudnia 2020 r. powód uiścił na rzecz pozwanego łączną kwotę 14.968,63 CHF.

Jak wskazuje się w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18), stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. W art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa, ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, nie publ., z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, nie publ., z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, nie publ., z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, nie publ., z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, nie publ. i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16, nie publ.).

Świadczenie spełnione na podstawie czynności nieważnej podlega zatem zwrotowi jako nienależne, a obowiązek zwrotu znajduje oparcie w art. 410 § 1 k.c., na mocy którego do świadczenia nienależnego stosuje się przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405-409 k.c.).

Obecnie w judykaturze i orzecznictwie funkcjonują dwa poglądy dotyczące sposobu rozliczenia nieważnej umowy kredytowej. Według pierwszego z nich, tzw. teorii salda, jeżeli kredytobiorca nie zwrócił jeszcze bankowi całej kwoty kapitału, to nie może być uznany za zubożonego, ponieważ w istocie to on pozostaje stroną wzbogaconą w zakresie różnicy między uzyskanym kredytem a sumą już dokonanych spłat. Skoro umowa była od początku nieważna, to kredytobiorca był zobowiązany w chwili przekazania mu środków z kredytu do zwrotu bankowi tych kwot jako nienależnie otrzymanego świadczenia.

Zgodnie z drugim, przeważającym poglądem, który Sąd Apelacyjny podziela - tzw. teorią dwóch kondykcji - każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia albo powództwa wzajemnego. Także Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r. ( III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40) opowiedział się za teorią dwóch kondykcji i jednoznacznie wskazał, że zwrot nienależnego świadczenia wynikającego z nieważnej umowy przysługuje w takich okoliczności stronie, która o to wnosi.

Wbrew apelacji, w niniejszej sprawie brak jest też jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia zachodzenia wyłączeń obowiązku zwrotu świadczeń przewidzianych w art. 411 pkt 2 k.c.

Podzielić należy wyrażone w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego ( zob. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40 oraz z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 OSNC 2021/9/56 - mająca moc zasady prawnej) stanowisko, że nie można uznać aby konsument spłacający kredyt udzielony mu na podstawie umowy dotkniętej nieważnością, czynił zadość zasadom współżycia społecznego w rozumieniu art. 411 pkt 2 k.c. Przepis ten, jak zauważył Sąd Najwyższy, jest w orzecznictwie interpretowany wąsko i stosowany w praktyce w odniesieniu do świadczeń quasi-alimentacyjnych czy związanych ze stosunkiem pracy ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2011 r., I CSK 286/10, M. Praw. 2011, nr 24, s. 134). W zasadzie nie ma więc potrzeby sięgania do niego w sytuacji, w której wzbogacony środkami pieniężnymi wypłaconymi przez bank w wykonaniu nieważnej umowy kredytu jest prawnie (a nie tylko moralnie) zobowiązany do jej zwrotu. Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że instrumenty prawne w postaci zarzutu potrącenia, czy też zarzutu zatrzymania wystarczająco zabezpieczają interesy banku.

W konsekwencji należy stwierdzić istnienie po stronie pozwanego obowiązku zwrotu kwot dotychczas wpłaconych przez powoda z tytułu nieważnej umowy.

IX.  Zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c.

Częściowo na uwzględnienie zasługiwał jednakże zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c.

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko apelacji, że zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 16 grudnia 2019 r. tj. od dnia zawezwania pozwanego do próby ugodowej, pozostawało nieprawidłowe. Trudno bowiem przyjąć, aby zawezwanie takie można było traktować jako wyraz świadomiej i jednoznacznej woli powoda odnośnie rezygnacji z możliwości sanowania umowy i opowiedzenia się za jej upadkiem.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, za wyraz tak opisanej woli powoda jako konsumenta należy już uznać wniesienie pozwu w sprawie. Powód, co istotne korzystający z profesjonalnej pomocy prawnej pełnomocnika, który wniósł w jego imieniu pozew w sprawie, od samego początku domagał się stwierdzenia nieważności umowy, powołując się przy tym na abuzywność zapisów umowy. Zatem nie można, jak tego chce skarżący, uznać, aby dopiero w toku swojego przesłuchania na rozprawie dał on wyraz świadomości skutków występowania w umowie postanowień abuzywnych związanych z upadkiem umowy oraz potwierdził wolę rozliczenia przy stwierdzeniu nieważności umowy. Twierdzenia powoda w tym względzie w toku rozprawy miały niewątpliwe jedynie charakter dodatkowego potwierdzenia jego stanowiska zawartego już w pozwie. Zatem za skuteczne wezwanie do zapłaty roszczeń powoda należało uznać właśnie doręczenie pozwanemu pozwu w sprawie, co nastąpiło w dniu 6 kwietnia 2021 r. (k. 48). Tym samym przy uwzględnieniu 14-dniowego terminu na ustosunkowanie się przez pozwanego do żądań powoda, za prawidłową datę początkową naliczania odsetek należało uznać dzień 21 kwietnia 2021 r.

W toku postępowania apelacyjnego pozwany zgłosił zarzut zatrzymania, kierując do powoda stosowne pismo.

Zarzut zatrzymania ma podwójny charakter. W zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (art. 461 § 1 k.c., art. 496 k.c., art. 497 k.c.). Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Sfera prawa materialnego pozostawiona jest swobodnemu uznaniu uprawnionego, a co za tym idzie, zgłaszanie opartych na nim zarzutów jest dopuszczalne na każdym etapie postępowania. Jeżeli więc powołanie się na prawo zatrzymania nastąpiło po zamknięciu rozprawy przed sądem pierwszej instancji, to pozwany może, aż do zakończenia rozprawy przed sądem apelacyjnym, podnieść zarzut zatrzymania. Złożenie oświadczenia o zatrzymaniu stanowić będzie nowy fakt, w rozumieniu art. 381 k.p.c., powstały dopiero po wydaniu orzeczenia przez sąd pierwszej instancji i prowadzący do zahamowanie skuteczności roszczenia powoda. Przepis art. 381 k.p.c., który w takiej sytuacji wyłącza zastosowanie art. 383 k.p.c., nie wprowadza ograniczenia dopuszczalności zgłaszania takich faktów przed sądem odwoławczym. Zgodnie z art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. sąd apelacyjny powinien uwzględnić przy orzekaniu stan faktyczny i prawny ukształtowany w następstwie zgłoszonego w postępowaniu przed tym sądem zarzutu zatrzymania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2003 r.,V CKN 417/01,LEX nr 157326).

Pozwany powołując się w niniejszej sprawie na zarzut prawa zatrzymania pominął istotną okoliczność, że skuteczne zgłoszenie materialnoprawnego zarzutu zatrzymania wymaga posiadania własnej wymagalnej wierzytelności ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2000 r., IV CKN 54/00). Zastosowanie prawa zatrzymania wymaga zatem istnienia wymagalnego roszczenia. Wprawdzie pogląd ten został wyrażony na tle zastosowania prawa zatrzymania z art. 461 k.c., jednak wynikające z niego założenie należy odnieść w całej rozciągłości do prawa zatrzymania realizowanego na tle nieważnej umowy kredytu. Z żadnego dowodu nie wynika zaś, aby pozwany postawił w stan wymagalności świadczenie pieniężne będące przedmiotem zgłoszonego zarzutu. W każdym razie takiego znaczenia nie można nadać pismu pozwanego skierowanego do powoda w ramach zgłoszenia zarzutu zatrzymania.

Ponadto, wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega też ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego. W nauce przyjęto, że prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji, gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis ( zob. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Zatem w niniejszej sprawie wobec faktu, że pozwany może skorzystać z przysługującego mu prawa potrącenia, zarzut wywodzony z prawa zatrzymania jawi się jako sprzeczny z celem i przeznaczeniem uprawnienia retencyjnego i jako taki bezskuteczny w świetle art. 5 k.c.

Podkreślić ponadto należy, że tradycyjnie w nauce prawa przyjmowano, iż w przypadku roszczeń o świadczenia podzielne zatrzymanie dotyczyć może wyłącznie części świadczenia potrzebnej dla zabezpieczenia roszczenia przysługującego retencjoniście. Domaganie się objęcia zatrzymaniem całości świadczenia uznano za sprzeciwiające się „wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu” ( zob. J. Korzonek, I. Rosenbluth, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1936, s. 569,wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 grudnia 2021 r., I ACa 464/21 i tezy zawarte w uzasadnieniu).

Nie rozstrzygając spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną, należy przede wszystkim uwzględnić, że wartość dochodzonego świadczenia zbliża się kwotowo do wartości pretensji roszczonej wobec powoda w ramach zarzutu zatrzymania. Z kolei ze względu na specyfikę roszczeń kondycyjnych w niniejszej sprawie (ich jednorodzajowość) pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia. Ponadto należy zwrócić uwagę również na kontekst prawny tworzony przez normy Dyrektywy 93/13. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TSUE wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw - por. np. wyrok TS z 16 lipca 2020r., C-224/19, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 grudnia 2021 r., I ACa 464/21).

W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu wyegzekwowania wyroku. Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaoferować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Konsument w celu uzyskania własnego roszczenia musiałby poczynić zatem dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście powstają więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumenta do podjęcia ochrony praw (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 grudnia 2021 r., I ACa 464/21). W tej sytuacji korzystanie z prawa zatrzymania pozostaje w sprzeczności ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jaka w punkcie 1 wyroku.

W pozostałym zakresie apelacja pozwanego jako bezzasadna podlegała oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie 2 wyroku.

Brak było przy tym podstaw do dokonywania zmian w orzeczeniu o kosztach procesu w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, skoro wyrok co do istoty podlegał zmianie jedynie w marginalnej części, tj. w zakresie roszczenia odsetkowego. W zaistniałej sytuacji to pozwanego w dalszym ciągu należało uznać za przegrywającego w całości.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono jak w punkcie 3wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Wobec przegrania w postępowaniu apelacyjnym przez pozwanego w całości – wobec uwzględnienia jego apelacji jedynie w marginalnej części – należało go obciążyć obowiązkiem zwrotu na rzecz powoda poniesionych przez niego kosztów zastępstwa procesowego, których wysokość została ustalona na podstawie § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w kwocie 8.100zł.

SSA Anna Daniszewska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Tobiasz-Ignatowicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Anna Daniszewska
Data wytworzenia informacji: