I ACa 472/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2021-11-03

Sygnatura akt I ACa 472/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 listopada 2021 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Sędzia Leon Miroszewski (przewodniczący)

Sędzia Krzysztof Górski

Sędzia Tomasz Sobieraj

po rozpoznaniu w dniu 3 listopada 2021 w Szczecinie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą w W.

przeciwko J. O.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 27 kwietnia 2021 roku, sygnatura akt I C 948/18

oddala apelację.

Krzysztof Górski Leon Miroszewski Tomasz Sobieraj

Sygnatura akt I ACa 472/21

UZASADNIENIE

Powód (...) Bank Spółka Akcyjna w W. wniósł o zasądzenie od pozwanego J. O. kwoty 674 444,30 zł z odsetkami: umownymi od kwoty 634 023,97 zł od dnia 15 stycznia 2018 r., ustawowymi od kwoty 10 533,99 zł od dnia

15 stycznia 2018 r. oraz ustawowymi od kwoty 29 192,56 zł od dnia 15 stycznia 2018 r.,

a nadto o zasądzenie kosztów postępowania.

W uzasadnieniu żądania powód podał, że w dniu 20 sierpnia 2007 r. zawarł z pozwanym umowę o kredyt hipoteczny. Wskazał, że pozwany nie wywiązał się z ciążącego na nim obowiązku terminowego dokonywania spłat w wysokościach ustalonych w umowie, w związku z czym umowa została przez niego wypowiedziana.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa, wnosząc o uznanie umowy za nieważną (art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, tj. Dz. U. z 2020 r., poz. 1896, dalej jako: pr. bank.). Nadto pozwany podniósł, że przedmiotowa umowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne.

Pismem z dnia 14 lipca 2020 r. powód podtrzymał swoje stanowisko w sprawie i zgłosił żądanie ewentualne na wypadek uznania umowy za nieważną, zapłaty kwoty 358 477,60 złz ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pisma pozwanemu, powołując się na art. 405 k.c. i art. 410 k.c. Pozwany pismem z dnia 10 sierpnia 2020 r. wniósł o oddalenie żądania ewentualnego. W piśmie z dnia 5 listopada 2020 r. powód wskazał natomiast, że na żądanie ewentualne składa się kwota wypłaconego kapitału z tytułu umowy kredytu.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2021 r., sygn. akt I C 948/18 w punkcie I oddalił powództwo główne, natomiast w punkcie II zasądził

od pozwanego na rzecz powoda kwotę 358 477,60 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 5 sierpnia 2020 r., w punkcie III rozstrzygnął, że znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania, zaś w punkcie IV, iż ustalił, że nieuiszczone koszty sądowe z tytułu wynagrodzenia biegłego w całości ponosi powód, przy czym ich szczegółowe wyliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu.

Sąd ten ustalił, że w dniu 20 sierpnia 2007 r. pomiędzy (...) Bank Spółką Akcyjną (którego następcą prawnym jest powód) a powodem doszło do zawarcia umowy kredytu hipotecznego, na mocy której bank udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 358 477,60 zł, indeksowanego kursem CHF. Przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy równowartość kredytu wyniosłaby 157 296,01 CHF, natomiast rzeczywista równowartość kredytu zostałaby określona po wypłacie ostatniej transzy. Rzeczywista wysokość rat kapitałowo-odsetkowych miała być określona w harmonogramie spłat. Wskazano, że na dzień sporządzenia umowy całkowity koszt kredytu wynosi 443 630 zł., podając, ze kwota ta nie uwzględnia ryzyka kredytowego. W § 6 ust. 1 umowy podano,

że bankowa tabela kursów sporządzana jest przez merytoryczną komórkę banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP. W § 9 ust. 2 ustalono, że w dniu wypłaty kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonych w tabeli kursów. Zgodnie z § 14 ust. 3 umowy jeżeli kredytobiorca mimo upływu okresu wypowiedzenia nie ureguluje należności, bank w dniu następnym po upływie terminu wypowiedzenia dokonuje przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez bank w tabeli kursów. W § 15 ust. 5 wskazano, że bank zastrzega sobie prawo do zmiany tabeli prowizji i opłat w okresie obowiązywania umowy kredytu. W § 20 umowy uregulowano przewalutowanie kredytu, m.in. w ust. 3 pkt a, b ustalono, że przewalutowanie następuje według kursów kupna dewiz z dnia złożenia wniosku

o przewalutowanie na podstawie obowiązującej w banku tabeli kursów w przypadku zmiany waluty PLN na obcą i kursu sprzedaży dewiz w przypadku zmiany waluty obcej na PLN. Kredyt został wypłacony w dwóch transzach, w dniach 10 i 24 września 2007 r.

Pozwany przed zawarciem umowy został poinformowany, że nie otrzyma kredytu złotówkowego, ale może otrzymać kredyt indeksowany CHF. Nie było możliwości negocjowania postanowień umowy. Umowa w całości była zredagowana przez bank. Pozwany nie został poinformowany o rzeczywistym ryzyku walutowym, wskazano jedynie,

że w przypadku wahnięć może być trochę więcej lub mniej do zapłacenia. Zapewniano

o stabilności franka szwajcarskiego. Umowa nie była szczegółowo omawiana. Na pytania pozwany otrzymywał zdawkowe informacje.

Z czasem pozwany zaprzestał spłat kredytu. Pismem z dnia 24 listopada 2017 r. powód wypowiedział umowę. W dniu 29 czerwca 2018 r. powodowy bank wystawił wyciąg ze swoich ksiąg, w którym stwierdził, że widnieje w nich wymagalne zadłużenie pozwanego z tytułu zawartej umowy kredytu w kwocie 674 444,30 zł.

Sąd Okręgowy uznał, że nieuzasadnione okazało się roszczenie pierwotne, natomiast

na uwzględnienie zasługiwało żądanie ewentualne.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że w rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostawał fakt konsumenckiego charakteru zawartej przez strony umowy. W chwili zawierania umowy pozwany był konsumentem, a nadto zaciągnięty kredyt był przeznaczony na cele konsumpcyjne i nie miał związku z działalnością gospodarczą.

Sąd Okręgowy nie dostrzegł sprzeczności spornej umowy z art. 69 pr. bank., uznając, że jest ona jedną z wykształconych w obrocie odmian umowy kredytu. Uznał jednak, że przyczynami dyskwalifikującymi umowę stron były narzucone przez bank sposoby ustalania samego mechanizmu indeksacji/denominacji kredytu, tj. dowolnego ustalania kwoty podlegającej spłacie wyrażonej w comiesięcznych ratach, którym należy przypisać walor abuzywności. Sąd miał na uwadze, że choć stosowanie mechanizmów indeksacji/denominacji/waloryzacji w konstrukcji samej umowy kredytu jest dopuszczalne, to sposób ustalania tego mechanizmu należało uznać za sprzeczny z naturą stosunku obligacyjnego wyrażoną w art. 353 1 k.c. Taka konkluzja związana jest przede wszystkim z wprowadzeniem do stosunku zobowiązaniowego swego rodzaju elementu nadrzędności, przesuwającego ciężar wykonania umowy na stronę pozwaną. Umowa nie nakładała na powoda żadnych ograniczeń w zakresie określania kursów walut w tabeli banku. Nadto pozwany, nie znając zasad kształtowania kursu dewiz, nie miał pewności, czy kurs obowiązujący w banku o danej porze określonego dnia będzie kursem, według którego bank rzeczywiście dokona przeliczenia jego kwoty lub raty kredytu. Powód był uprawniony do dowolnego kształtowania kwoty kredytu podlegającej spłacie, co narusza istotę stosunku zobowiązaniowego i przekracza granice swobody umów określone w art. 353 1 k.c. oraz prowadzi do nieważności czynności prawnej jako sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.). Powyższego nie zmienia fakt podpisania aneksów, skoro powód nie wykazał, że zawarte zostały w celu usunięcia postanowień abuzywnych, o czym szczegółowo poinformowano by pozwanego.

Sąd ten miał na uwadze, że w czasie zawierania umowy bank nie negocjował z pozwanym postanowień dotyczących kursów spłat w walucie CHF, ani też nie zachęcał do negocjacji warunków umowy. Pozwany, mimo świadomości ryzyka walutowego, kierował się niewątpliwie zaufaniem do banku oraz sugestią, że ryzyko walutowe jest niewielkie.

Tego rodzaju nierównowaga stron umowy w zakresie praw i obowiązków powoduje szkodę

dla konsumenta, który nie mając realnej i rzeczywistej możliwości negocjacji jej warunków jest w takim stosunku traktowany nieuczciwie (art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, dalej jako: dyrektywa 93/13).

Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że zróżnicowanie przez bank pomiędzy kursem kupna i sprzedaży, stosowane dla określenia wysokości kapitału kredytu, a następnie wysokości spłaty, uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami, a równocześnie rażąco naruszające interesy konsumenta. Zapisy umowy kredytu odnoszące się do mechanizmu waloryzacji wypłaconego mu kredytu w polskich złotych oraz rat spłacanych w złotówkach nie są sformułowane w sposób jednoznaczny, przez co nie pozwalają z góry przewidzieć wysokości zobowiązania kredytobiorcy. Ich sformułowanie uprawniało bank w zasadzie do dowolnego ustalania tego kursu, nawet w oderwaniu od w miarę obiektywnych czynników. Mechanizm zastosowany przez powoda polegał na tym, że kwota objęta wnioskiem kredytowym pozwanego została przy wypłacie kredytu przeliczona na CHF według bieżącego kursu walut określonego jednostronnie przez bank w jego własnej bankowej tabeli kursów walut. Spłata rat kapitałowo-odsetkowych dokonywana była w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo-odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w dniu spłaty danej raty. Kwota kredytu wyrażona w CHF stanowiła podstawę obliczenia wysokości rat kapitałowo-odsetkowych określonych w harmonogramie spłat i wyrażonych w PLN. Ponieważ płatność każdej z rat kapitałowo-odsetkowych dokonywana była w PLN, w dniu uiszczenia raty jej wysokość w PLN była określana poprzez przeliczenie kwoty spłaty wynikającej z harmonogramu w CHF przez kurs sprzedaży określony w obowiązującej w danym dniu tabeli kursów banku.

Powód nie zawarł ani w umowie, ani w dokumentach związanych z jej zawarciem, informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego, mimo

iż od 2004 r. takie pouczenia funkcjonowały na rynku kredytów oraz pomimo obowiązku wynikającego z tzw. Rekomendacji S wydanej przez KNF w 2006 r. Sąd Okręgowy naprowadził, że brak dostatecznego przekazu informacji o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiał podjęcie przez pozwanego racjonalnej decyzji związanej z zawarciem umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego niedozwolony charakter mają zarówno postanowienia przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez bank przy wykonywaniu mechanizmu indeksacji jak i klauzul indeksacyjnych w całości, a dotyczących takich zapisów umowy jak:

- §1 ust. 1 - przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy wskazano, iż równowartość kredytu wynosiłaby 157 296,01 CHF, rzeczywista równowartość zostanie określona po wypłacie kredytu,

- § 9 ust. 2, w którym ustalono, że w dniu wypłaty kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonych w tabeli kursów,

- § 10 ust. 3 gdzie podano, że wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF po jej przeliczeniu według kursu kupna sprzedaży określonych w tabeli kursów,

- § 14 ust. 3 stanowiący, że jeżeli kredytobiorca mimo upływu okresu wypowiedzenia nie ureguluje należności, bank w dniu następnym po upływie terminu wypowiedzenia dokonuje przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez bank w tabeli Kursów,

- § 15 ust. 5 gdzie wskazano, że bank zastrzega sobie prawo do zmiany Tabeli Prowizji i Opłat w okresie obowiązywania umowy kredytu,

- § 20, w którym uregulowano przewalutowanie kredytu m.in. w ust.3 pkt a, b, ustalono bowiem, że przewalutowanie następuje według kursów kupna dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli kursów w przypadku zmiany waluty PLN na obcą i kursu sprzedaży dewiz w przypadku zmiany waluty obcej na PLN.

Przywołując orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego Sąd Okręgowy dokonał kwalifikacji zakwestionowanych postanowień umownych w perspektywie głównych świadczeń umowy. Sąd teb podzielił linię orzeczniczą, wedle której możliwe jest również zakwalifikowanie do warunków określających główne świadczenia stron także takich warunków, które nie zostałyby zaliczone do essentialiae negotii danej umowy i które w razie ich usunięcia nie spowodują wątpliwości co do konsensu stron niezbędnego przy jej zawarciu. Zdaniem Sądu Okręgowego klauzulę indeksacyjną (w tym same postanowienia dotyczące przeliczania kwoty kredytu) należy uznać za określającą podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Postanowienia dotyczące indeksacji nie ograniczają się do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie (wyrażonego w walucie obcej), ani do ustalenia wysokości odsetek, które zobowiązany jest zapłacić kredytobiorca, skoro odsetki te naliczane są, zgodnie z konstrukcją umowy, od kwoty wyrażonej w walucie obcej. Skoro więc obecnie wskazane postanowienia stanowią essentialia negotii umowy, to należy traktować je jako konstytutywne dla tej umowy, a więc określające główne świadczenia stron.

W ocenie Sądu Okręgowego, ponownie przywołującego tu orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, utrzymanie stosunku prawnego bez postanowień uznanych za bezskuteczne nie było w świetle okoliczności niniejszej sprawy możliwe. Niedozwolone postanowienia umowy dotyczyły przedmiotu umowy i miały bezpośredni wpływ na ukształtowanie głównego świadczenia stron. Ich bezskuteczność prowadziłaby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, stanowiącego o istocie łączącego strony stosunku prawnego. W konsekwencji, kwota zobowiązania banku jak i kredytobiorcy wyrażona byłaby w walucie PLN przy jednoczesnym pozostawieniu oprocentowania opartego o stawkę LIBOR 3m. Usunięcie zatem postanowień określających główne świadczenia stron – podobnie jak postanowienia określającego niektóre z essentialia negotii – musi oznaczać brak konsensu co do zawarcia umowy w ogóle.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że brak było podstaw do zastąpienia abuzywnych postanowień umowy jakimikolwiek innymi postanowieniami mogącymi wynikać z przepisów o charakterze dyspozytywnym, bowiem na dzień zawarcia spornej umowy brak było

w prawie polskim przepisów mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty.

Rozstrzygając o zasadności żądania ewentualnego Sąd Okręgowy miał na uwadze, że w konsekwencji uznania nieważności umowy należało uznać kwotę przedstawionego pozwanemu do dyspozycji kredytu za świadczenie nienależne. Kwota ta wynika z treści umowy, a nadto nie była w istocie przez pozwanego kwestionowana. Pozwany nie przedstawił w tym zakresie żadnych zarzutów. Nieważność umowy spowodowała wyjście ze stosunku prawnego łączącego strony i obowiązek dokonania zwrotu wzajemnych świadczeń.

Co do zasady kredytobiorca powinien więc zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie spłacone raty, a żądania takie znajdują oparcie w art.410 k.c.

Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony w całości przez powoda, który zarzucił mu:

1.  naruszenie prawa materialnego, to jest: art. 65 § 1 i 2 k.c. i § 1 ust. 1 umowy kredytu,

§ 9 ust. 2 umowy kredytu, § 10 ust. 2 umowy kredytu, § 14 ust. 3 w zw. z § 6 umowy kredytu i w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez wadliwą ich wykładnię wyrażającą się

w przyjęciu, że postanowienia indeksacyjne kredytu były abuzywne, dowolnie pozwalały powodowi ustalać kursy waluty do której był indeksowany kredyt, podczas gdy w rzeczywistości mechanizm ten ujęty w powołanych postanowieniach umownych, które należy czytać łącznie, wskazywał, że kursy te były kształtowane w oparciu o rynek międzybankowy, zatem na podstawie czynników obiektywnych i niezależnych od banku, więc w sposób „niedowolny”, czytelny i nie zaburzały równowagi kontraktowej stron,

2.  art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. i w zw. z postanowieniami umowy kredytu, w szczególności § 1 ust. 1, § 6 ust. 1, § 9 ust. 2 i § 10 ust. 3 umowy kredytu poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na bezpodstawnym uznaniu,

że niedozwolone są wszelkie postanowienia umowy dotyczące indeksacji kursem CHF, podczas gdy sama indeksacja jest dozwolona i ważna, a w związku z tym uznanie,

że kredyt pomiędzy stronami jest kredytem nieważnym, podczas gdy prawidłowa wykładnia omawianych przepisów powinna polegać na dokonaniu wykładni umowy kredytu z wzięciem pod uwagę zgodnego zamiaru stron, celu umowy oraz

z uwzględnieniem postanowień umowy i braku rażącego pokrzywdzenia interesów kredytobiorcy, które skutkować powinno stwierdzeniem, że wszystkie postanowienia umowy są ważne i skuteczne, a umowa ta nie zawiera klauzul niedozwolonych,

3.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne uznanie przez Sąd, iż skutkiem abuzywności postanowień umowy jest nieważność całej umowy kredytu, podczas gdy taka sankcja nie została przewidziana w tym przepisie,

4.  art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. XLIX ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 r. Nr 16, poz. 94; dalej jako: p.w.k.c.) oraz art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 160 ze zm.; dalej jako: pr. weksl.) poprzez ich niezastosowanie do spornej umowy, chociaż kwota kredytu została wyrażona w walucie obcej, saldo kredytu zostało wyrażone w walucie obcej i raty kredytu również zostały wyrażone w walucie obcej (harmonogram), a kredyt mógł być spłacany w złotówkach. Tymczasem z przepisów tych wynika, że w takim przypadku zobowiązanie kredytobiorcy mogło być spłacane kursem Narodowego Banku Polskiego na podstawie art. 358 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. XLIX p.w.k.c. (retrospektywne działanie tego przepisu), względnie w oparciu o art. 41 pr. weksl.,

5.  nierozpoznanie istoty sprawy polegające na:

a)  pominięciu ustaleń w zakresie statusu konsumenta po stronie pozwanego,

b)  w przypadku ustalenia, że pozwanemu przysługiwał status konsumenta – poprzez brak należytego poinformowania kredytobiorcy o skutkach upadku umowy. Warunkiem unieważnienia umowy jest bowiem uprzedni obowiązek informacyjny nałożony na sąd krajowy. Sąd krajowy powinien poinformować (w sposób obiektywny i wyczerpujący) konsumenta o wszelkich konsekwencjach prawnych, jakie niesie ze sobą usunięcie warunku uznanego za nieuczciwy, nawet w sytuacji, gdy strony reprezentowane są przez profesjonalnych pełnomocników. Skutki takie obejmują również wszystkie możliwe konsekwencje unieważnienia umowy, które należy oceniać na gruncie prawa krajowego,

c)  oraz oceny skutków ewentualnej abuzywności badanych klauzul przeliczeniowych innych niż nieważność, co z kolei implikuje nieustalenie dalszych okoliczności istotnych w rozumieniu art. 227 k.p.c. poprzez nieustalenie kształtu i wysokości zobowiązania pozwanego z umowy kredytu, pomimo przeprowadzenia w tym zakresie opinii biegłego i ujęciu jej w ustaleniach faktycznych.

W oparciu o powyższe powód wniósł o:

1.  uchylenie orzeczenia w całości i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego;

względnie o:

2.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 674 444,30 zł wraz z odsetkami:

a)  od kwoty 634 023,97 zł – umownym odsetkami za opóźnienie zgodnie z pozwem od dnia 29 czerwca 2018 r. do dnia zapłaty,

b)  od kwoty 10 533,99 zł – ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,

c)  od kwoty 29 192,56 zł – ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,

3.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za I instancję według norm przepisanych wraz z kwotę 17,00 zł tytułem uiszczonej opłaty skarbowej

od pełnomocnictwa oraz kosztami notarialnych poświadczeń dokumentów w kwocie 34,00 zł,

4.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za II instancję według norm przepisanych.

Pozwany nie złożył ani apelacji, ani odpowiedzi na apelację.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Tytułem uwagi wstępnej należy wskazać, że zarządzeniem Prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 2 września 2021 r. (k. 695) na podstawie art. 15zzs 1 pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem, zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. z 2020 r., poz. 1842 ze zm.) niniejsza sprawa została rozpoznana w składzie trzech sędziów.

W braku wniosków stron o przeprowadzenie rozprawy, jak i samemu nie dostrzegając takiej potrzeby, Sąd Apelacyjny, na zasadzie art. 374 k.p.c., rozpoznał niniejszą sprawę na posiedzeniu niejawnym.

Rozpoznając ponownie sprawę w graniach apelacji Sąd odwoławczy uznał, że Sąd Okręgowy poczynił całkowicie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podzielając je i przyjmując za własne, czyni składową swojego własnego uzasadnienia bez konieczności ich ponownego, szczegółowego powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.). W ten sam sposób Sąd Apelacyjny traktuje poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia prawne (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).

Najdalej idącymi zarzutami apelacji były zarzuty nierozpoznania istoty sprawy.

Ich potencjalna zasadność implikowałaby możliwość uchylenia zaskarżonego wyroku

i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu (art. 386 § 4 k.p.c.),

co czyniłoby bezprzedmiotowym odwoływanie się przez Sąd Apelacyjny do pozostałych zarzutów apelacyjnych, mogących skutkować co najwyżej zmianą zaskarżonego orzeczenia.

Wbrew stanowisku strony powodowej Sąd Okręgowy nie pominął ustalenia statusu pozwanego w aspekcie rozróżnienia pomiędzy konsumentami, a niemającymi takiego statusu. Zwalczanie oceny statusu pozwanego, jako konsumenta, wymagało wykazania, że jest ona dowolna, a więc nieznajdujące oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, względnie, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wniosku takiego nie można byłoby wyprowadzić, biorąc pod uwagę zasady logiki i doświadczenia życiowego. Niewystarczająca jest natomiast sama polemika prezentująca postulowany przez skarżącego stan rzeczy, a zdaniem Sądu Apelacyjnego właśnie w taki sposób należy potraktować argumentację skarżącego. Jak wynika z art. 22 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili zawierania umowy (począwszy od dnia 25 grudnia 2014 r. dodano jeszcze warunek dokonywania czynności prawnej z przedsiębiorcą, co akurat bezsporne), za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Wskazywane przez powoda prowadzenie przez pozwanego działalności gospodarczej oraz utrzymywanie się z niej nie stanowią same przez się, że pozwany nie był konsumentem. Istotne znaczenie dla relewantnych w tej mierze ustaleń faktycznych posiada zawarta w przywołanej powyżej definicji legalnej przesłanka bezpośredniości. Skarżący nie wykazał, by rzeczywiście ona zachodziła, a więc by wadliwie została ona przeoczona przez Sąd Okręgowy. Znamiennym jest, że skarżący nie przywołał tu nawet rodzaju prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej, poprzestając jedynie na postawieniu hipotezy, że nie jest wykluczone, że umowa kredytu się z nią wiązała. Co więcej jednak, powód wybiórczo traktuje postanowienia umowy stron, podając w apelacji, że kredyt „służył refinansowaniu innego kredytu oraz na cel dowolny”, pomijając, że owym „innym kredytem” był kredyt hipoteczny, a „dowolnym celem” cel konsumpcyjny. Oba te cele jasno wskazują, że pozwany zawierał z powodem umowę kredytu jako konsument, finansując poprzez ten kredyt swoje potrzeby mieszkaniowe, tudzież cel konsumpcyjny, który z definicji wyklucza się z celem gospodarczym lub zawodowym.

Przesądziwszy status pozwanego Sąd Apelacyjny wskazuje kolejno, że powód nie może powoływać się na niezrealizowanie przez Sąd Okręgowy obowiązku informacyjnego

co do konsekwencji prawnych unieważnienia umowy. Zwraca się uwagę

w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18), że ewentualne obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane wyłącznie w celu ochrony interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. Złożenie przez należycie poinformowanego o konsekwencjach możliwej decyzji kredytobiorcę oświadczenia co do dalszego obowiązywania umowy jest wobec tego kwestią leżącą w sferze indywidualnej decyzji konsumenta.

W świetle powyższego decydującym dla dalszego bytu umowy było stanowisko pozwanego kredytobiorcy. Nie budzi wątpliwości, że w toku całego postępowania pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika w osobie radcy prawnego, domagał się uznania spornej umowy za nieważną. Pozwany przedstawiał na rzecz swojej tezy rozbudowaną argumentację, wskazując tak na sprzeczność umowy kredytu z jej kształtem normatywnym wyrażonym w art. 69 ustawy Prawo bankowe, jak i zarzucając, że zawiera ona szereg postanowień abuzywnych. Stanowisko pozwanego było w toku całego procesu kategoryczne. Nie zakładał on też możliwości zastąpienia zakwestionowanych przez siebie klauzul normami o charakterze dyspozytywnym, a także nie zgłaszał powodowi żadnych propozycji ugodowych. Zarówno w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, jak i w postępowaniu apelacyjnym nie ujawniły się żadne okoliczności dotyczące interesu konsumenta, które przemawiałyby za pozostawieniem w obrocie spornej umowy w jakimkolwiek kształcie.

Należy mieć na względzie, że w niniejszej sprawie nie kredytobiorca występuje z roszczeniem przeciwko kredytodawcy, z którym zawarł umowę kredytu indeksowanego do waluty obcej tudzież denominowanego w niej, lecz kredytobiorca broni się przed roszczeniem banku na gruncie takiej umowy. Stwierdzenie nieważności umowy w całości pozostawało w interesie pozwanego, który w sytuacji, gdyby umowa miała dalej obowiązywać musiałby zwrócić powodowi kwotę zawierającą się w roszczeniu głównym, a więc niemal dwukrotnie wyższą, aniżeli objętą uwzględnionym żądaniem ewentualnym.

Sąd Okręgowy nie czynił natomiast ocen skutków abuzywności klauzul umownych w innym aspekcie, niż nieważność całej umowy, nie oznacza to jednak, że Sąd ten nie rozpoznał istoty sprawy. W świetle utrwalonego od lat orzecznictwa nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. jest taką wadliwością rozstrzygnięcia, które polega na wydaniu przez sąd pierwszej instancji orzeczenia, które nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, bądź polega na zaniechaniu zbadania przez ten sąd materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów stron z powodu bezpodstawnego przyjęcia, iż wystąpiła przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca oceniane stanowisko. W tak określone granice bynajmniej nie wpisuje się zaniechanie poczynienia ustaleń co do konsekwencji alternatywnego, niż przyjęte, rozstrzygnięcia. Sąd nie ma obowiązku czynienia takich ustaleń, w szczególności obowiązek ten nie wynika z normującego wymogi uzasadnienia orzeczenia przepisu art. 327 1 § 1 k.p.c.

Przechodząc do rozważenia zarzutów postawionych przez skarżącego w pierwszej kolejności, a więc naruszenia art. 65 i 385 1 k.c., w połączeniu z przywoływanymi postanowieniami umownymi, należy stwierdzić, że przedstawiając ich uzasadnienie skarżący prezentuje jedynie wyselekcjonowane autorsko poglądy judykatury krajowej i europejskiej, nie odnosząc się w ogóle do wzorca ochrony konsumenta ukształtowanego w najnowszym orzecznictwie na podstawie dyrektywy Rady EWG z 5 kwietnia 1994 roku, 93/13. W uzasadnieniu apelacji pominięto konieczność uwzględniania w wykładni art. 385 1 k.c. wniosków płynących z regulacji cytowanej dyrektywy i poszukiwania takich instrumentów ochrony konsumenta, które urzeczywistnią w porządku krajowym publicznoprawny obowiązek respektowania regulacji międzynarodowych.

Wynikająca z art. 65 § 2 k.c. dyrektywa badania w umowach raczej tego, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierania się na jej dosłownym brzmieniu, wyraża zasadniczą dla wykładni umów zasadę, że badanie takie ma obejmować wszystkie okoliczności umożliwiające ocenę tego, jaka była rzeczywista wola umawiających się kontrahentów, co powinno przebiegać według reguł wykładni kombinowanej. Gdyby się okazało, że nie da się stwierdzić jak strony rozumiały sporne postanowienia umowy w chwili jej zawarcia, sąd powinien ustalić ich znaczenie według wzorca obiektywnego, opartego o założenie, że zastosowanie reguł z art. 65 § 1 k.c. nakazuje otoczyć ochroną adresata oświadczenia woli, który je przyjął, określając jego treść przy zastosowaniu starannych zabiegów interpretacyjnych. Sąd kierując się wynikającymi z art. 65 k.c. dyrektywami wykładni umowy powinien brać pod uwagę nie tylko postanowienie spornego fragmentu, lecz również uwzględniać inne związane z nim postanowienia umowy, a także kontekst faktyczny, w którym treść umowy uzgodniono i z uwzględnieniem którego ją zawierano. Zgodny zamiar stron wyraża się w uzgodnieniu istotnych okoliczności i określić go można jako intencję stron co do skutków prawnych, jakie mają nastąpić w związku z zawarciem umowy (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 stycznia 2011 r., sygn. akt I CSK 193/10; z dnia 21 grudnia 2010 r., sygn. akt III CSK 47/10 oraz z dnia 2 grudnia 2010 r., sygn. akt II PK 134/10).

Zarzucając naruszenie art. 65 k.c. skarżący powinien był wskazać na te kryteria (wyprowadzone z treści cytowanej normy), które Sąd Okręgowy miałby naruszyć wywodząc

z wykładni umowy treść praw i obowiązków jej stron. W uzasadnieniu apelacji nie przedstawiono takiego wywodu, koncentrując się na korzyściach ekonomicznych zawartej umowy kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego dla pozwanego oraz na wskazywaniu, że ryzyko kursowe w równym stopniu co pozwanego kredytobiorcę, obciąża kredytodawcę. Nadto skarżący odwołał się do brzmienia wyselekcjonowanych postanowień umowy wywodząc, że kredytobiorca wyraźnie zaakceptował ryzyko kursowe oraz odesłanie do tabeli kursów, jako sporządzonej przez merytoryczną komórkę banku na podstawie kursów rynkowych.

Sąd Apelacyjny podkreśla, że przy ocenie klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia istotne jest, czy wskazane są dostatecznie precyzyjnie kryteria w oparciu o które bank dokonuje powyższej operacji. Zakwestionowane postanowienia umowne sprowadzają się, jakkolwiek apelujący nie starał się ich przedstawić, do odwołania się do tabeli kursów, która ma charakter wewnętrzny. Ta cecha przesądza o tym, że takie odwołanie się nie może stanowić wystarczającego ujednoznacznienia sposobu ustalania wartości świadczenia należnego kredytobiorcy z tytułu udzielonego kredytu, a także świadczenia należnego od kredytobiorcy w wykonaniu obowiązku spłaty.

Istota zagadnienia polega nie tyle na ocenie danych rynkowych branych pod uwagę przez bank przy ustalaniu kursu, co parametrów pozwalających bankowi na ostateczne ukształtowanie kursu stosowanego dla rozliczenia umowy z konsumentem (np. przyjmowanych przez bank marż przy ustalaniu kursu, obowiązującej różnicy między kursem średnim a kursem stosowanym w rozliczeniach z kredytobiorcą). Informacji takich nie zawiera żadnez postanowień umowy. Operowanie tymi właśnie parametrami powoduje, że bank uzyskuje wyłączną, jednostronną swobodę w kształtowaniu sytuacji prawnej kredytobiorcy. Zaniechanie wyraźnego, a więc precyzyjnego i wyczerpującego ustalenia wyraźnych przesłanek w umowie, czy w regulaminie, branych pod uwagę przy ustalaniu kursu skutkuje abuzywnością klauzuli w świetle aprobowanej przez Sąd Apelacyjny wykładni normy art. 385 1 k.c., dostrzeżonej trafnie także przez Sąd Okręgowy, z szerokim, niewymagającym powtórzenia, umotywowaniem odwołującym się do poglądów judykatury.

Dla uznania klauzuli za abuzywną nie ma znaczenia praktyka ustalania kursów przez powodowy bank. Ocena abuzywności klauzuli indeksacyjnej dokonywana jest według przesłanek obiektywnych, a więc powinna ona uwzględniać zobiektywizowaną i odnoszącą się do wzorców słusznościowych analizę prawną sytuacji konsumenta wobec przedsiębiorcy, czyli, innymi słowy, ustaleniu czy zachowany zostaje paradygmat równowagi kontraktowej.

Sprzeczne z wzorcem wykładni wyprowadzonym z art. 385 1 k.c. w kontekście regulacji dyrektywy 93/13 jest zatem odwoływanie się do praktyki dotyczącej określania kursu, według którego ustalana jest wysokość świadczeń pieniężnych wynikających z umowy kredytu. Abuzywność klauzuli umownej oceniana jest według wzorców zobiektywizowanych odwołujących się do treści stosunku obligacyjnego w momencie jego zawarcia. Sam sposób korzystania z tej klauzuli, choćby polegający na „nienadużywaniu” w toku wykonywania umowy kompetencji do jednostronnego ustalania kursu waluty, pozostaje więc bez znaczenia dla oceny walidacji klauzuli, a w konsekwencji również dla oceny ważności umowy.

Postanowienia zawierające uprawnienia banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula indeksacji albo tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), traktowane powinny być jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie, klauzule te muszą zatem zostać uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., sygn. akt I CSK 242/18; z dnia 7 listopada 2019 r., sygn. akt IV CSK 13/19; z dnia 27 listopada 2019 r., sygn. akt II CSK 483/18; z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18).

Tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w badanej umowie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów obowiązującej waluty, ustalanej przez kredytodawcę), będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie od tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczące tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy czy też zakwalifikuje się je, w świetle art. 385 1 k.p.c., jako określające główne świadczenie. W drugim z przedstawionych przypadków klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c. zdanie ostanie).

Dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego należało w świetle powyższego kryterium jednoznaczności ocenić, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 r., sygn. akt IV CSK 13/19). Skarżący nie przedstawił żadnej argumentacji, z której mogłoby wynikać, że takie oszacowanie, a więc zachowanie wymaganej przez przepis art. 385 1 k.c. jednoznaczności, byłoby możliwe, skupiając się zamiast tego na irrelewantnej w tym zakresie kwestii przyjęcia na siebie przez pozwanego ryzyka walutowego. W umowie nie przedstawiono mechanizmów ustalania kursów przez bank (przy czym przedstawienia mechanizmu nie można utożsamić z przedstawieniem jedynie jego składowych, nie zaś ich rzeczywistego ekonomicznego działania), a zatem nie było możliwe poczynienia choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu franka szwajcarskiego w przyszłości czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu, a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorcę.

Ponadto, odnosząc się do powołanych wzorców ochrony konsumenta nie sposób pominąć aspektu niemożności ustalenia wartości świadczenia kredytobiorcy. Z materiału procesowego nie wynika, że bank przed zawarciem umowy, wykonując obowiązki informacyjne, przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Biorąc pod uwagę zasady rozkładu ciężaru dowodu, to na powodzie spoczywał ciężar wykazania, jakiej treści informacji została przekazana faktycznie pozwanemu jeśli chodzi o ryzyko związane z możliwością istotnej zmiany sytuacji rynkowej rzutującej poważnie na wartość raty kredytowej. Kryterium rzetelności nie spełnia poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego, szczególnie w sytuacji, w której był on zarazem zachęcany do zawarcia umowy kredytu indeksowanego do waluty CHF z uwagi na stabilność jej kursu.

Odnosząc się do kryteriów oceny abuzywności, zawartych w art. 385 1 k.c. należy stwierdzić, że jako rażąco sprzeczne z interesem konsumenta należało już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank. Mechanizm ten niewątpliwie narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta. Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta, opartego o wzorzec równej pozycji prawnej kontraktu, unikania zbędnego ryzyka kontraktowego – nienarzucania postanowień przenoszących ryzyko lub ujemne skutki na konsumenta. Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec, skoro w ich świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie, bowiem według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku, a więc wewnątrz jego struktury organizacyjnej i ze skutkiem tylko w stosunku do jego pracowników. Nie możnaw tym stanie rzeczy obronić tezy o symetrycznym rozkładzie ryzyka kursowego pomiędzy strony, skoro jedna z nich mogła, bez udziału drugiej, ryzykiem tym dysponować.

Kolejno, nie sposób podzielić argumentacji skarżącego, jakoby nie można było orzec nieważności całej umowy kredytu, gdyż taka sankcja nie została zawarta w art. 385 1 § 1 k.c. Wykładnia zgodna z dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wykładnią prawa unijnego powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie musi być uznana za nieważną w całości,

chyba że konsument (pozwany) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu sobie skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), że wyraża wolę utrzymania umowy w mocy.

Oświadczenie takie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego

w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c.). Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego, interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 dyrektywy nr 93/13.

W myśli tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I ACa 646/20). W rozpoznawanej sprawie Sąd Okręgowy trafnie uznał, że nie jest to możliwe, gdyż usunięcie wskazanych postanowień oznacza brak konsensu co do zawarcia umowy w ogóle, a więc upadek bytu prawnego umowy. Dalsze obowiązywanie umowy mogłoby zależeć od takiej właśnie ewentualnie woli pozwanego, jednak, co Sąd Apelacyjny wskazywał już wyżej, nie sposób takowej się dopatrzeć.

Nie zasługiwało również na uwzględnienie stanowisko powodowego banku co do możliwości zastąpienia postanowień uznanych za abuzywne jakimikolwiek innymi postanowieniami, mogącymi wynikać z przepisów o charakterze dyspozytywnym, bowiem na dzień zawarcia spornej umowy, tj. na dzień 20 sierpnia 2007 roku, brak było w prawie polskim przepisów mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty. Za niedopuszczalne należałoby zatem uznać zastąpienie przez Sąd z urzędu niedozwolonych postanowień umownych innym mechanizmem wyliczenia kwoty kredytu, w tym zastosowaniem kursu kupna waluty czy średniego kursu stosowanego przez Narodowy Bank Polski. Art. 358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku, w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP, wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 r., mocą nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. (Dz. U. Nr 228, poz. 1506). Przepis ten nie może być zatem miarodajny dla określenia treści zobowiązania wynikającego z umowy zawartej między stronami, co nastąpiło przeszło dwa lata wcześniej, a więc 20 sierpnia 2007 r. Nieważność umowy oceniana jest w sprawie ze skutkiem ex tunc, co wyklucza zarazem zastosowanie w sprawie przepisów zawartych w art. XLIX p.w.k.c. Forsując koncepcję wprowadzenia do umowy kursu średniego NBP skarżący powołuje się na passus z orzecznictwa europejskiego (motyw 48 wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., sygn. akt C-260/18 – Dziubak oraz przywoływanego tam również wcześniejszego orzecznictwa), jednak pomija, że możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony umowy wyrażą na to zgodę, jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałaby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, tak, że ten ostatni zostałby tym ukarany. Możliwość ta zależy od kumulatywnego spełnienia przedstawionych w zdaniu poprzedzającym przesłanek, a nie sposób przecież uznać, że stwierdzenie nieważności (jak prawidłowo należałoby określić zastosowanie art. 58 k.c. w sytuacji nieważności bezwzględnej i orzeczenia ex tunc, w odróżnieniu od właściwego unieważnienia podejmowanego ze skutkiem ex nunc np. w przypadku z art. 388 k.c.) naraża kredytobiorcę na skutki jakkolwiek negatywne, a tym bardziej negatywne znacząco. W momencie zawarcia umowy obowiązywał już natomiast od wielu lat przepis art. 41 Prawa wekslowego, zgodnie z którym jeżeli weksel wystawiono na walutę, która nie jest walutą miejsca płatności, sumę wekslową można zapłacić w walucie krajowej podług jej wartości w dniu płatności. Wartość waluty zagranicznej oznacza się według zwyczajów miejsca płatności. W związku z tym, że art. 41 ust. 2 odnosi się do miejsca płatności, należy przyjąć, że właściwym kursem w Polsce będzie średni kurs waluty ustalany przez NBP (patrz: M. Czarnecki, L. Bagińska, Prawo wekslowe. Komentarz [w:] Prawo wekslowei czekowe. Komentarz. Wyd. 6, Warszawa 2013). W rozpoznawanej sprawie strony nie tylko jednak nie przewidziały tego (ani jakiegokolwiek innego) przepisu dyspozytywnego w zakresie przeliczania kursu złotego na franka szwajcarskiego, lecz również kurs wymiany wynikającyz odpowiedniego zastosowania powołanego przepisu nie mógł być odczytywany jako relewantny tu przepis dyspozytywny, albowiem jako taki nie został wprowadzony do porządku prawnego przez przedwojennego jeszcze ustawodawcę, na dekady przed pojawieniem się w obrocie kredytów indeksowanych do waluty obcej, tudzież w niej denominowanych, do innych potrzeb, niż zapłata weksla w walucie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 października 2020 r., sygn. akt I ACa 215/20, Lex nr 3106097).

Mając na uwadze powyższe rozważania należało uznać, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu, co uzasadniało oddalenie apelacji na podstawie art. 385 k.p.c.

Krzysztof Górski Leon Miroszewski Tomasz Sobieraj

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Leon Miroszewski (przewodniczący),  Krzysztof Górski ,  Tomasz Sobieraj
Data wytworzenia informacji: