XI GC 95/20 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie z 2021-11-30
Sygn. akt XI GC 95/20
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 13 sierpnia 2019 r. powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w M. wniosła przeciwko pozwanemu (...) spółce akcyjnej V. (...) w W. o zapłatę kwoty 6000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 6 lutego 2019 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych, tytułem odszkodowania za nienależyte wykonaniem zobowiązania przez ubezpieczonego (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (...) – tj. wadliwym montażem zestawu fotowoltaicznego, powodującym zaburzenia w zliczaniu energii dostarczonej do sieci energetycznej.
Nakazem zapłaty z dnia 13 sierpnia 2019 r. Referendarz sądowy orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.
W przepisanym terminie pozwany wniósł sprzeciw od ww. nakazu zapłaty, zaskarżając nakaz w całości, wnosząc o oddalenie powództwa oraz zasadzenie kosztów procesu według norm przepianych. W uzasadnieniu sprzeciwu pozwana podniosła brak odpowiedzialności ubezpieczonego za powstanie szkody, wobec sporządzenia protokołu odbioru instalacji fotowoltaicznej, która funkcjonowała bez zakłóceń.
Zarządzeniem z dnia 20 stycznia 2020 r. Przewodniczący zarządził skierowanie sprawy do postępowania zwykłego.
Pismem z dnia 16 października 2020r. powód wnosił o dopozwanie (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...).
Postanowieniem z dnia 20 listopada 2020 r. wezwano do udziału w sprawie w charakterze pozwanego „FlexiPower group” spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...).
W odpowiedzi na pozew spółka, zakwestionowała roszczenie co do zasady jak i właściwości podnosząc zarzut przedawnienia, niewłaściwości miejscowej, przyczynienia.
Postanowieniem z dnia 29 stycznia 2021 r. na skutek oświadczenia o cofnięciu pozwu, umorzono postepowanie wobec pozwanego (...) spółki akcyjnej V. (...) w W..
W toku postępowania strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Dnia 24 października 2017 r. pozwany (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) w W. zawarła z powodem (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w M. umowę nr (...), przedmiotem której było wykonanie na rzecz powódki projektu, dostawy i montażu systemu fotowoltaicznego na dachu skośnym położonym w M. 5d, 72-100 o wielkości systemu 9,99 kWp.
Dowód:
- umowa z dnia 24 października 2017 r. k. 7-12;
- umowa sprzedaży z dnia 27 listopada 2017 r. k. 13-16;
- zeznania J. S. k. 209 v.
Pozwany (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...), wykonała na rzecz powódki instalację, co potwierdzono protokołem odbioru z dnia 6 grudnia 2017 r., w którym stwierdzono, że instalacja fotowoltaiczna została uruchomiona i funkcjonuje bez zastrzeżeń.
Dowód:
- protokół odbioru k. 17;
- badania odbiorcze k. 18-21.
Korzyści z zainstalowanej elektrowni miały objawiać się w wykorzystywaniu przez powoda w pierwszej kolejności wyprodukowanej energii, a w przypadku przekroczenia zapotrzebowania, energia miała być pobierana z sieci, zgodnie umową sprzedaży i dostawy energii zawartą przez powoda z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.
Po wykonaniu w grudniu 2017r. instalacji, pierwsze pełne rozliczenie zużycia energii wraz z rachunkiem zostało wystawione przez dostawę za okres od stycznia do lutego 2018r., z terminem płatności do 1 marca 2018r. Kolejne rozliczenia dotyczyły następnych dwumiesięcznych okresów. Powód uiszczał wszystkie należności wynikające z rachunków za energię elektryczną. Przez cały ten okres, aż do października 2018r. rachunki wystawiane i opłacane przez powoda nie odbiegały od wartości jakie powód płacił przed zainstalowaniem paneli fotowoltaicznych.
W związku z brakiem realnych oszczędności, powód zgłosił problem dostawcy energii, który w dniu 2 października 2018r. zweryfikował działanie układu pomiarowego. W piśmie z dnia 11 października 2018r. pracownicy E. operator poinformowali, że w wyniku dokonanego sprawdzenia ustalili nieprawidłowe działanie inwertera instalacji fotowoltaicznej. Został on błędnie podłączony tj. przed układem pomiarowym, co powodowało, że licznik nie mierzył energii wprowadzonej do sieci operatora.
Dowód:
- pismo z dnia 11 października 2018 r. k. 44;
- zlecenie k. 40, 180;
- faktury VAT k. 22-43, 176-179;
- zeznania J. S. k. 209v.
Pismem z dnia 5 października 2018r. powód dokonał zgłoszenia usterki pozwanemu „FlexiPower group” spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółce komandytowej.
Pozwany uznał usterkę i ją usunął w dniu 16 października 2018 r. W protokole reklamacji, strony oszacowały, że całkowita energia wyprodukowana przez falownik wynosiła 9,397 MWh.
W okresie trwania wady, powód tytułem zakupionej energii przez okres od marca 2017 do listopada 2018 r. uiścił na rzecz dostawcy energii łączną kwotę 19 111,54 zł.
Dowód:
- pismo z dnia 5 października 2018 r. k. 116;
- faktury VAT k. 22-43, 176-179.
Pismem z dnia 22 października 2018 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 7470,89 zł, tytułem poniesionej szkody, wobec wadliwego podłączenia instalacji fotowoltaicznej.
Dowód:
- pismo z dnia 22 października 2018 r. k. 93-94.
W odpowiedzi na wezwanie do zapłaty, pismem z dnia 28 listopada 2018 r., pozwany poinformował powoda, że posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą zawarte z (...) spółce akcyjnej V. (...) w W. i wniosek powoda został zgłoszony ubezpieczycielowi.
Dowód:
- pismo z dnia 28 listopada 2018 r. k. 47;
- OWU k. 59-64;
- zgłoszenie szkody k. 95-115.
Pismem z dnia 21 grudnia 2018 r. pozwany ubezpieczyciel zwrócił się do stron o nadesłanie dokumentów umożliwiających przyjęcie odpowiedzialności oraz ustalenie rozmiaru szkody.
Dowód:
- pismo z dnia 21 grudnia 2018 r. k. 85, 88.
Pismem z dnia 4 stycznia 2019 r. pozwany poinformował powoda, że ustalenie odpowiedzialności za szkodę oraz wysokości odszkodowania nie jest możliwe z uwagi na niedostarczenie wymaganych dokumentów.
Pismem z dnia 7 stycznia 2019 r. powódka ustosunkowała się do pisma pozwanego z dnia 4 stycznia 2019 r., składając wyjaśnienia oraz przesyłając posiadane dokumenty.
Dowód:
- pismo z dnia 7 stycznia 2019 r. k. 161;
- pismo z dnia 4 stycznia 2019 r k. 82.
Decyzją z dnia 24 stycznia 2019 r. towarzystwo ubezpieczeń odmówiło wypłaty odszkodowania, wskazując na brak winy w działaniu ubezpieczonego.
Dowód:
- decyzja InterRisk z dnia 24 stycznia 2019 r. k. 48, 91.
Podłączenie zasilania wytworzonej energii elektrycznej w elektrowni fotowoltaicznej zostało wykonanie niezgodnie z podstawowymi zasadami podłączeń źródeł energii elektrycznej.
Wadliwość podłączenia falownika instalacji fotowoltaicznej polegała na podłączeniu go przed licznikiem zamiast za licznikiem wskutek czego wytworzona przez elektrownię fotowoltaiczną energia elektryczna była przesyłana do sieci operatora bezpłatnie, a jednocześnie powód za pobranie tej energii płacił należności.
W czasie od uruchomienia elektrowni fotowoltaicznej do przełączenia jej na poprawne zasilanie powód pobrał 20 747 kWh, za którą zapłacił 14 593 zł, co daje średnią cenę za 1 kWh= 0,707 zł.
Po pomnożeniu (...) kWk wyprodukowanej przez fotoogniwa energii przez średnią cenę 0,707, jej wartość wyniosła 6606 zł.
Dowód:
- opinia biegłego sądowego W. K. k. 215-216, 307-308.
Sąd zważył co następuje:
Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.
Powód dochodził wierzytelności odszkodowawczej wynikającej z art. 471 kpc, zgodnie, z którym dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Strony wiązała zaś umowa o dzieło wynikająca z art. 627 kc przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.
Bezsporne w sprawie było istnienie między stronami umowy na wykonanie instalacji fotowoltaicznej, jej treść, wadliwe podłączenie licznika.
Sporne było przedawnienie roszczenia powoda, istnienie zobowiązania, przyczynienie się powoda.
W pierwszej kolejności należało jednak odnieść się do formalnych zarzutów pozwanej w zakresie możliwości dopozwania oraz właściwości miejscowej.
Przede wszystkim trzeba wskazać, że sprawa była prowadzona według przepisów obowiązujących przez nowelizacją, która weszła w życie w dniu 7 listopada 2019r. zgodnie z bowiem z treścią art. 11 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 4 lipca 2019r. o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, sprawy w których w których przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy wydano nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym do czasu zakończenia postepowania w danej instancji podlegają rozpoznaniu zgodnie z przepisami, w brzmieniu dotychczasowym. Skoro więc pozew został złożony w dniu 10 lipca 2019r., a nakaz zapłaty wydano w dniu 13 sierpnia 2019r. niewątpliwie cała sprawa była rozpoznawana według przepisów dotychczasowych. Nie mogło tego zmienić dopozwanie złożone w toku postępowania, gdyż przepis stanowi o rozpoznaniu „sprawy” jako całości, a nie danego jej etapu podmiotowego czy przedmiotowego. Do czasy dopozwania sprawa nie została zakończona w instancji, tym samym nie sposób było uznać, że należało dla jednego pozwanego prowadzić sprawę według innych przepisów niż dla drugiego.
Należało także wskazać, że sprawa od samego początku była prowadzona w postepowaniu zwykłym, a nie uproszczonym. Wynikało to z jej zakwalifikowania przez Przewodniczącego i Referendarza wydającego nakaz zapłaty jak i wyraźnego zarządzenia z dnia 20 stycznia 2020 r., gdzie Przewodniczący skierował sprawę do postepowania zwykłego GC, a nie uproszczonego GCupr. Jednoznacznie więc sprawa toczyła się od początku w postępowaniu zwykłym, na co jedynie dodatkowo wskazywał brak stosowania formularzy przez strony. Nadto trzeba podkreślić, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego m.in. w wyroku z dnia 25 września 2008 r. II PK 45/08, „jeżeli przewodniczący w zarządzeniu wydanym na podstawie art. 201 § 1 k.p.c. nie skierował sprawy do rozpoznania w postępowaniu uproszczonym, a następnie sąd nie wydał postanowienia o rozpoznaniu sprawy w tym postępowaniu odrębnym, to należy uznać, że sprawa nie została rozpoznana w postępowaniu uproszczonym, choćby zostały spełnione przesłanki określone w art. 505 1 pkt 1 k.p.c.” Podobnie przyjęto w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2004 r., I PZP 1/04 (OSNP 2005 nr 5, poz. 67) „Wraz z wprowadzeniem postępowania uproszczonego, zmieniono w istotny sposób art. 201 § 1 k.p.c. i zmiany te niewątpliwie są funkcjonalnie powiązane. Zgodnie ze zdaniem pierwszym tego przepisu, przewodniczący bada, w jakim trybie sprawa powinna być rozpoznana oraz czy podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu odrębnym, i wydaje odpowiednie zarządzenia. Przewodniczący ocenia więc, czy wniosek powoda o rozpoznanie (nierozpoznanie) sprawy w postępowaniu uproszczonym, złożony pośrednio przez wniesienie (niewniesienie) pozwu na formularzu urzędowym, jest zasadny w świetle spełnienia przesłanek z art. 505 1 k.p.c. (…) Decydujące znaczenie ma, czy sąd pierwszej instancji rzeczywiście rozpoznał sprawę w tym postępowaniu. Może być bowiem tak, że sąd pierwszej instancji rozpozna sprawę, w której były spełnione przesłanki z art. 505 1 k.p.c., w postępowaniu "zwykłym" i odwrotnie.”
Tym samym nie miał racji powód, że sprawa była od początku prowadzona w postepowaniu uproszczonym tym samym nie było dopuszczalne dopozwanie. Jak wskazano wyżej było wręcz odwrotnie sprawa od początku została zakwalifikowana jako „zwykła” i dlatego nie istniały przeszkody do złożenia przez powoda wniosku o dopozwanie, co zostało przez sąd uwzględnione.
Następnie sąd postanowieniem z 30 marca 2021r. oddalił wniosek pozwanego o przekazanie sprawy według właściwości miejscowej, jak i wniosek o powtórzenie postępowania w części dotyczącej badania właściwości. Zdaniem sądu sprzeciwiał się temu etap postępowania i okoliczności sprawy. Nim bowiem pozwany złożył wskazane wnioski sprawa toczyła się już niemal 1,5 roku, przeprowadzono dowód z opinii biegłego, tym samym nie byłoby ekonomicznie uzasadnione i celowe jej przekazywanie. Nadto jednoznaczna treść art. 15 § 1 kpc wskazuje, że
Sąd właściwy w chwili wniesienia pozwu pozostaje właściwy aż do ukończenia postępowania, choćby podstawy właściwości zmieniły się w toku sprawy. Zmiana taka nie była więc dopuszczalna w toku procesu. Nadto mając na uwadze, że pozwany był reprezentowany przez pełnomocnika zawodowego, na jego wniosek dopuszczono dowód z opinii uzupełniającej, a wszelkie wcześniej składane dowody i pisma zostały doręczone i strona mogła się do nich odnieść, nie powodowało trudności w podjęciu obrony w sprawie.
W dalszej kolejności pozwany złożył zarzut przedawnienia roszczenia powoda powołując się na treść art. 646 kc, zgodnie z którym roszczenia wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem lat dwóch od dnia oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane - od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miało być oddane. W tym zakresie należy wskazać, że nie może być wątpliwości, iż roszczenie odszkodowawcze powstaje dopiero z momentem zaistnienia wszelkich jego przesłanek tj. naruszenia prawa (kontraktu bądź przepisu prawa), wyrządzenie szkody i związku przyczynowego. O ile bowiem w polskim prawie może istnieć dług bez stosownej do niego odpowiedzialności o tyle nie może istnieć odpowiedzialność bez długu. Skoro więc szkoda jest definiowana jako różnica między tym co wierzyciel ma w związku z nienależytym wykonaniem zobowiązania, a hipotetycznym stanem jaki by istniał przy właściwym wykonaniu zobowiązania, to niewątpliwie różnica ta (szkoda, dług) powstała dopiero w chwili nałożenia na powoda przez operatora energetycznego zobowiązania do zapłaty należności za energię, za okres po wykonaniu instalacji. Dopiero bowiem realne zobowiązanie do zapłaty, która miała nastąpić na początku 2018r. powodowała ziszczenie się szkody po stronie powoda. Trafne jest więc stanowisko wyrażone m.in. przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 stycznia 2013 r. I ACa 714/12 – powoływane również przez powoda – wyrażone w wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, zgodnie z którym „ścisłe stosowanie przepisu art. 646 k.c. prowadziłoby zatem do wyznaczenia początku biegu przedawnienia na dzień poprzedzający powstanie roszczenia odszkodowawczego. W takiej sytuacji - właściwym jest w ocenie Sądu odwoławczego - odstąpienie od stosowania tego przepisu i odwołanie się do normy ogólnej kodeksu cywilnego zawartej w art. 120 k.c., łączącej początek biegu przedawnienia z datą wymagalności roszczenia. (…) Zatem dla szkody powstałej po dacie oddania dzieła, czy upływu terminu jego oddania - początek bieg terminu roszczenia odszkodowawczego - wiązać należy z datą wymagalności roszczenia.”
Przenosząc to na stan rozpoznawanej sprawy, powód doznał szkody najwcześniej w chwili gdy został zobowiązany do zapłaty należności za energię wytworzoną przez jego instalację fotowoltaiczną, co miało miejsce na początku 2018r. wraz z otrzymaniem rachunku za okres obejmujący 14 listopada 2017r. do 16 stycznia 2018r. Jak bowiem wykazał otrzymywał faktury za okresy dwumiesięczne. Niewątpliwie więc dopiero wówczas urzeczywistniła się szkoda po stronie powoda. Podobnie zresztą wskazywał biegły, że możliwym było podejrzenie nieprawidłowości podłączenia instalacji po otrzymaniu pierwszej faktury od E. po uruchomieniu instalacji. Nadto biegły przyznał, że z bardzo niewielkim prawdopodobieństwem było możliwe odkrycie samego błędnego podłączenia już w chwili odbioru prac.
Tym samym zgodnie z treścią art. 120 § 1 kpc bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Tym samym uznano, że gdyby powód zachował wymaganą od niego czujność, w kontekście jego działalności gospodarczej, to już po otrzymaniu pierwszej faktury – w żaden sposób nie niższej niż uprzednio – winien był skierować swoje żądania i reklamacje wobec pozwanej.
Zgodnie zaś z art. 118 zd. 2 kpc koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Bieg terminu przedawnienia dla powoda rozpoczął się więc nie w chwili formalnego oddania dzieła 6 grudnia 2017r., lecz na początku 2018r., a w takiej sytuacji zakończył się 31 grudnia 2020 r. Skoro więc dopozwanie nastąpiło na skutek wniosku złożonego w październiku 2020r., postanowieniem z 20 listopada 2020r. nie można było uznać, że roszczenie wobec pozwanego uległo przedawnieniu.
Odnosząc się do dalszej części zarzutów pozwanego tj. w zakresie niewykazania istnienia zobowiązania uznano, że nie miał on racji. Powód, wbrew twierdzeniom pozwanego, nie dochodził odszkodowania w związku z zapłatą na rzecz dostawcy jakiejkolwiek należność, lecz w związku z zapłatą kwoty zawyżonej. Nie było sporne, że celem wykonania instalacji fotowoltaicznej było wykorzystanie przez powoda wyprodukowanej przez panele energii (za co nie musiałby płacić operatorowi sieci) przed zużyciem energii zakupionej od operatora (w sytuacji gdy „jego” energia nie byłaby wystarczająca). Taki cel umowy był jasny, oczywisty i powszechnie wiadomy w tego rodzaju umowach. Tym samym nieprawidłowe zainstalowanie falownika, co potwierdził biegły, tj. przed licznikiem zamiast za licznikiem powodowało bezpłatne przesyłanie wytworzonej przez powoda energii do sieci operator, brak możliwości bezpłatnego jej wykorzystania, a jednocześnie konieczność zapłaty za każdą ilość energii pobraną z sieci. Fakt sporządzenia protokołu odbioru bez zastrzeżeń nie może w żaden sposób przesądzać, że nieprawidłowość w instalacji nie wystąpiła. Pozwany w toku postępowania reklamacyjnego uznał wręcz swoją winę, wskazując w protokole reklamacji, że źle zainstalowano falownik, przed licznikiem, w związku z czym to pozwany dokonał poprawy i ostatecznie wykonał prawidłowy montaż. Tak więc to, że instalacja w chwili odbioru pracowała, a panele wytwarzały energię, w żaden sposób nie wskazuje na brak winy w ujawnionym później błędnym podłączeniu jednego z elementów instalacji.
Jak wynikało z protokołu reklamacji całkowita energia wyprodukowana przez falownik w okresie od 6 grudnia 2017r. (tj. od dnia uruchomienia) do dnia 16 października 2018r. (tj. poprawnego zamontowania) wyniosła 9,397 MWh. Jak wynikało z przedłożonych dokumentów rozliczeniowych, jak i opinii biegłego powód pobrał w tym okresie łącznie (...) za co zapłacił 14593 zł, co daje średnią za 1 kWh – 0,707 zł. Tym samym wartość wyprodukowanej przez instalację energii wynosiła 6606 zł ( (...), (...)).
Zasadny w części okazał się zarzut pozwanego w zakresie przyczynienia się powoda do zwiększenia szkody. Zgodnie z treścią art. 362 kc jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
Niewątpliwie na powodzie ciążył obowiązek prawidłowego prowadzenia swojej działalności gospodarczej co wynikało z art. 354 kc Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. § 2. W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel.
Zdaniem sądu bierność powoda w ustaleniu przyczyny braku efektywności zamontowanej instalacji, mogła być mu zarzucona dopiero od marca 2018r., kiedy to przypadł termin płatności należności na rzecz operatora za pierwszy pełny okres rozliczeniowy. Jak wskazywał biegł wówczas możliwe było zauważenie, że instalacja nie spełnia swych celów. Tym samym za pierwszy okres 3-4 miesięcy działania instalacji powód nie mógł ponosić odpowiedzialności powodującej obniżenie odpowiedzialności pozwanego. W okresie od marca do początku października 2018r. powód winien był bez naruszenia zasad prawidłowej gospodarki i współżycia społecznego podjąć aktywność celem weryfikacji poprawności oddanej mu do użytku instalacji. Mając jednakże na uwadze, że powód nie jest przedsiębiorcą działającym w branży fotowoltaicznej, a w szczególności jako poszkodowany nie miał obowiązku zapobiegania szkodzie, uznano, że większa wina i odpowiedzialność spoczywa na pozwanym. Nadto należało zważyć, że rozliczenia zużycia energii były powodowi dostarczane co dwa miesiące, nie sposób więc obciążać go brakiem co tygodniowej, czy nawet co miesięcznej weryfikacji efektywności instalacji. Dodatkowo powód zasadnie mógł przypuszczać – nie będąc w tej branży specjalistą – że dopiero po pełnym okresie wiosenno- letnim, instalacja może przynieść wymierne rezultaty. Tym samym mając na względzie stopień winy obu stron w rozmiarze szkody, jak i rodzaj naruszonych przez nich obowiązków, w kontekście posiadanej specjalizacji, uznano, że powód w 30% przyczynił się do zwiększenia szkody. Tym samym od dochodzonej przez powoda kwoty 6000 zł należało odjąć 1800 zł (30%) co dało kwotę 4200 zł należnego od pozwanego odszkodowania.
O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 kc, mając na uwadze zakreślony termin zapłaty.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 100 kpc uznając, że powód wygrał sprawę w 70%. Na poniesione przez niego koszty składało się wynagrodzenie pełnomocnika 1800 zł, opłata od pozwu 300 zł oraz zaliczka na opinię biegłego 1500 zł, łącznie 3600 zł, z czego 70% to 2520 zł. Koszty pozwanego łącznie wyniosły 3817 zł, w tym wynagrodzenie pełnomocnika 1800 zł, 17 zł opłata skarbowa, 2000 zł zaliczki na poczet opinii biegłego, z czego 30% to 1374,90 zł.
Mając na uwadze, że zaliczki nie pokryły pełnych kosztów opinii biegłego do dopłaty pozostała kwota 483,56 zł, którą stosunkowo rozdzielono między strony, zasądzając od powoda 145,07 zł, a od pozwanego 338,49 zł.
ZARZĄDZENIE
1. (...)
2. (...)
3. (...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: