IX P 291/15 - uzasadnienie Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie z 2016-11-07

sygn. akt IXP 291/15

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 2 grudnia 2014r. przeciwko pozwanej (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S. powód B. F., wniósł o ustalenie, że łączył go stosunek pracy z pozwaną spółką n podstawie umowy o pracę tymczasową w okresie od dnia 30 czerwca 2014r. do dnia 30 września 2014r. oraz o zasądzenie na jego rzecz kwoty 3.400 zł tytułem wynagrodzenia za miesiąc wrzesień 2014r. wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 października 2014r., a także kwoty 565,50 zł tytułem ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 października 2014r. Ponadto wniósł o zasadzenie od pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, iż od dnia 30 czerwca 2014r. był zatrudniony na podstawie umowy o świadczenie usług przez(...) w S.. W sumie podpisał z pozwaną 13 umów tego rodzaju, które były zawierane na kilka dni, a maksymalnie na 11 dni. Każda z umów obejmowała wykonywanie prac rozładunkowych na rzecz (...). Prace były wykonywane pod nadzorem kierownika i w zakresie przez niego wyznaczonym, zawsze od godz. 6.00 do momentu zakończenia rozładunku. Dodatkowo, w dniach, w których nie było kontenerów do rozładunku, sporadycznie wykonywał prace magazynowe. Zdaniem powoda stosunek prawny łączący strony zawierał cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, ponieważ świadczył pracę osobiście bez możliwości jej wykonywania za pomocą osób trzecich, za wynagrodzeniem, w okolicznościach osobistego podporządkowania wyznaczonej osobie przez pracodawcę użytkownika, w godzinach ustalonych przez pracodawcę użytkownika bez możliwości ich zmiany przez powoda, w miejscu wyznaczonym przez pozwanego bez możliwości jego zmiany przez powoda. Ponadto w pozwie wskazano, iż pracownikowi tymczasowemu przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze dwóch dni za każdy miesiąc pozostawania w dyspozycji pracodawcy użytkownika, a zatem za 3 miesiące pracy powodowi należy się ekwiwalent za 6 dni urlopu wypoczynkowego. W ocenie powoda, nie otrzymał on również wynagrodzenia za miesiąc wrzesień 2014r.

W odpowiedzi na pozew z dnia 23 października 2015r. pozwana (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. (wcześniej w B.) wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jej rzecz od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwana kategorycznie zaprzeczyła, aby strony łączył stosunek pracy, wskazując, iż powód nie przedłożył żadnych dowodów, które stanowiłyby potwierdzenie jego stanowiska o charakterze stosunku prawnego łacącego strony. Z treści załączonych do pozwu umów o świadczenie usług nie wynika, aby strony ustaliły sztywne godziny wykonywania czynności, czynności w ramach umowy były zakończone po wykonaniu rozładunku. Wynagrodzenie powoda nie było rozliczane na podstawie przepracowanego czasu pracy, a na podstawie rzeczywiście dokonanego rozładunku. Zaprzeczyła też, aby powód wykonywał czynności w ramach podporządkowania wyznaczonej osobie. Nie miał on też obowiązku świadczyć usług na rzecz pozwanej, a jedynie był zobowiązany do poinformowania jej z 24 – godzinnym wyprzedzeniem o niemożności wykonywania zlecenia w uzgodnionym uprzedni terminie. Powodowi nie przysługuje zatem ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, ani też roszczenie o wynagrodzenie za miesiąc wrzesień 2014r., bowiem pozwana dokonała potrącenia z tego wynagrodzenia swojej wierzytelności względem powoda. Wyniku tego potrącenia to powód winny jest pozwanej kwotę 528,11 zł.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

B. F. w okresie od dnia 30 czerwca do dnia 30 września 2014r. zawarł z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w S. (wcześniej w B.) kolejno 13 umów o świadczenie usług. Były to każdorazowo umowy zawarte na kilkudniowe okresy, maksymalnie na okres 11 dni.

W umowach tych B. F. zobowiązywał się do wykonywania na rzecz ww. spółki określonych usług, polegających na rozładunku na rzecz (...). Jednocześnie zobowiązał się on do wykonywania tych zadań z zachowaniem należytej staranności oraz do informowania zleceniodawcy z 24 - godzinnym wyprzedzeniem o niemożności wykonywania zlecenia w uzgodnionym terminie. Strony ustaliły wynagrodzenie za wykonanie zlecenia jako 50 zł brutto za kontener 40” i 25 zł brutto za kontener 20”, przy czym wynagrodzenie miało być naliczane miesięcznie. B. F. zobowiązał się pokryć wszystkie szkody wyrządzone zleceniodawcy w związku z niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem zadań powierzonych przez (...). Strony umówiły się też na karę umowną w wysokości 50 zł za każdy dzień nieobecności w przypadku naruszenia obowiązku informacyjnego o niemożności wykonywania zlecenia z 24 – godzinnym wyprzedzeniem. Zgodnie z zawartymi umowami do spraw nieuregulowanych w umowach zastosowanie miały odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego.

Niesporne, a nadto dowód: umowy o świadczenie usług - k. 8-33, przesłuchanie powoda B. F. w charakterze strony – k. 126-127 w zw. z k. 118-120.

B. F. o zapotrzebowaniu przez(...) w S. osób do rozładowywania kontenerów dowiedział się od swojego znajomego. Wówczas zadzwoni do agencji i poinformowano go, że chodzi o umowę zlecenia.

B. F. godził się na zawarcie umowy cywilnoprawnej. Podjął pracę, by zarobić na studia.

Niesporne, a nadto dowód: umowy o świadczenie usług - k. 8-33, przesłuchanie powoda B. F. w charakterze strony – k. 126-127 w zw. z k. 118-120.

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. jest agencją pracy tymczasowej. W zależności o potrzeby zawiera umowy o pracę (których jest większość) bądź umowy cywilnoprawne. Z B. F. zawarto umowę cywilnoprawną, ponieważ miał on wykonywać określone czynności – rozładunek kontenerów dla klienta spółki - (...). Spółka ta nie miała zapotrzebowania ciągłego na tego rodzaju pracę, ponieważ kontenery przychodziły z różną częstotliwością. Z B. F. zawarto większą ilość umów cywilnoprawnych (13) z uwagi na fakt, iż były one zawierane w momencie, kiedy klient zgłaszał (...) spółce z o.o. w S. zapotrzebowanie na pracę.

Dowód: zeznania świadka S. P. – k. 123- 127.

B. F. w okresie od dnia 30 czerwca do dnia 30 września 2014r. rozładowywał kontenery razem z innymi osobami w magazynie (...) w Dobrej. Rozładowywanie kontenerów miało miejsce w dniach od poniedziałku do piątku. Zdarzały się dni, kiedy B. F. nie wykonywał żadnych czynności w ramach wykonywania zawartej umowy, gdyż nie było dla niego pracy przy rozładunku kontenerów.

B. F. nie przechodził szkolenia BHP, nie był też kierowany na badania wstępne, nie zapoznawano go z Regulaminem Pracy.

Niesporne, a nadto dowód: przesłuchanie powoda B. F. w charakterze strony – k. 126-127 w zw. z k. 118-120.

B. F. nie miał wyznaczonych określonych sztywnych godzin wykonywania czynności. Od pracownika (...) spółki z o.o. w S. otrzymywał jedynie informację, o której przyjadą kontenery i o której rozpocznie się ich rozładunek. Informacja ta była znana na około 2 dni przed rozładunkiem. Czynności rozładunkowe jednorazowo trwały różną ilość godzin, czasami 2, 3, a czasami 8, czy 9 godzin, w zależności od ilości kontenerów do rozładowania.

B. F. nie miał też przełożonego, a w pracy mogła go zastąpić inna osoba.

B. F. wykonywał jedynie czynności polegające na rozładowywaniu kontenerów. Nikt nie nakazywał mu pozostania na terenie magazynu (...) po rozładowaniu kontenerów w celu wykonywania innego rodzaju pracy tak, aby pozostać tam określoną ilość godzin (w tym do godz. 14.00). Czasami, jeżeli rozładunek kontenerów w ciągu jednego dnia trwał tylko 2 godziny, to spółka wychodząc naprzeciw osobom świadczącym usługi, umożliwiała osobom chętnym wykonywanie dodatkowych czynności w magazynie. Nie grożono nikomu zaprzestaniem współpracy jeżeli takiej pracy nie podejmą. W 99 % przypadków były jednak wykonywane czynności polegające na rozładunku.

B. F. mógłby bez żadnych negatywnych konsekwencji nie stawić się w umówionym terminie przy rozładunku, jeżeli powiadomiłby spółkę z 24 – godzinnym wyprzedzeniem, tak by znaleziono zastępstwo za niego w tym dniu.

Dowód: zeznania świadka A. E. – k. 205, zeznania świadka S. P. – k. 123- 127, zestawienia z (...) k. 36-38, k. 156-165.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo oparte na podstawie art. 189 k.p.c. w zakresie żądania ustalenia istnienia stosunku pracy, art. 17 ust. 3 ustawy z dnia 9 lipca 2003r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych - w zakresie zasądzenia ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.

Zgodnie z treścią art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienie lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

Zdaniem Sądu powód, pomimo występowania w procesie z jednoczesnym żądaniem zasądzenia świadczenia związanego ze stosunkiem pracy, tj. zapłaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, interes taki posiadał. Pogląd ten znajduje oparcie w orzecznictwie Sądu Najwyższego. I tak: w wyroku z dnia 19 kwietnia 2001r. (OSNAPiUS rok 2003, nr 3, poz. 67) Sąd Najwyższy wskazał, że możliwość dochodzenia bieżących świadczeń należnych pracownikowi z tytułu zatrudnienie nie wyłącza istnienia interesu prawnego w ustaleniu nawiązania stosunku pracy (art. 189 k.p.c.), podając w uzasadnieniu, iż interes prawny w ustaleniu nawiązania stosunku pracy wykracza poza możliwość dochodzenia bieżących świadczeń należnych pracownikowi z tytułu zatrudnienia. Może on polegać również na uzyskaniu pewności co do prawa do uzależnionych od okresu pracy świadczeń przyszłych u tego samego lub u kolejnych pracodawców albo ich wymiaru. Istnienie bądź nieistnienie stosunku pracy może wpływać na sytuację pracownika w zakresie innych stosunków prawnych, np. z ubezpieczeń społecznych. Również w wyroku z dnia 29 marca 2001r. (OSNAPiUS rok 2003, nr 1, poz. 12) Sąd Najwyższy stwierdził, że interes prawny pracownika w ustaleniu istnienia stosunku pracy (art. 189 k.p.c.) z reguły nie wyczerpuje się w możliwości dochodzenia świadczeń należnych z tego stosunku prawnego. W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, iż jakkolwiek przyjmuje się niemal powszechnie, że możliwość dochodzenia przez powoda świadczeń z określonego stosunku prawnego wyklucza istnienie interesu prawnego w ustaleniu tego stosunku, to poglądowi temu należy przypisać znaczenie zasady, od której istnieją wyjątki. W szczególności decydujące w tym zakresie powinny być właściwości stosunku prawnego. Swoistość stosunku pracy polega na tym, że jego byt stanowi przesłankę powstania innych stosunków prawnych (i to ex lege, jak np. stosunku ubezpieczenia społecznego). Świadczenia wynikające ze stosunku pracy nie obejmują ogółu świadczeń przysługujących pracownikowi z tytułu zatrudnienia (np. należnych ze stosunków prawnych związanych ze stosunkiem pracy). Interes prawny pracownika w ustaleniu istnienia stosunku pracy nie wyczerpuje się w żądaniu świadczeń należnych z tego stosunku prawnego. Ustalenie istnienia stosunku pracy warunkuje prawo do niektórych bieżących i przyszłych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a także rzutuje, poprzez konstrukcję stażu ubezpieczenia, na ich wysokość. Może mieć znaczenie dla uzależnionych od okresu zatrudnienia przyszłych świadczeń – prawa do nich lub ich wymiaru – z kolejnych stosunków pracy (np. dodatku stażowego czy nagrody jubileuszowej). Także w uzasadnieniu uchwały składy siedmiu sędziów dnia 28 września 2005r. (OSNAPiUS rok 2006, nr 6, poz. 71) Sąd Najwyższy wskazał, że w zobowiązaniowym stosunku prawa pracy w roli procesowej powoda z reguły występuje pracownik żądający ustalenia pracowniczej podstawy prawnej swojego zatrudnienia. Tego rodzaju pracownicze powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy jest na ogół postrzegane jako zmierzające zapewnienia wykonawcy pracy korzystnej ochrony wynikającej z przepisów prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych aniżeli ta, jaką dają cywilnoprawne podstawy zatrudnienia na gruncie norm prawa cywilnego.

Fakt ustalenia istnienia interesu prawnego nie przesądza jednak samoistnie o zasadności powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy, stąd też w dalszej kolejności Sąd badał charakter prawny łączącego strony stosunku prawnego.

Należy na wstępie zauważyć, że z przepisu art. 1 ustawy z dnia 9 lipca 2003r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (Dz.U.2016.360 j.t.) wynika, iż agencja pracy tymczasowej, jaką jest pozwana spółka, może kierować do pracy w innych podmiotach zarówno pracowników, jak i osoby niebędące pracownikami, a zatem nie ma obowiązku nawiązywać stosunków prawnych jedynie na podstawie umowy o pracę. Powołany przepis wyżej stanowi bowiem, że ustawa reguluje zasady zatrudniania pracowników tymczasowych przez pracodawcę będącego agencją pracy tymczasowej oraz zasady kierowania tych pracowników i osób niebędących pracownikami agencji pracy tymczasowej do wykonywania pracy tymczasowej na rzecz pracodawcy użytkownika.

Zgodnie z treścią art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Stosunek pracy to więź prawna o charakterze dobrowolnym i trwałym, łącząca pracownika i pracodawcę, której treścią jest obowiązek osobistego wykonywania pracy określonego rodzaju przez pracownika pod kierownictwem, na rzecz i na ryzyko pracodawcy oraz obowiązek pracodawcy zatrudnienia pracownika przy umówionej pracy i wypłacanie mu wynagrodzenia za pracę (tak w wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 26 czerwca 1996r., III APr 10/96, Apel.-Lub. 1997/2/10). Należy przy tym podkreślić, że zatrudnienie nie musi mieć charakteru pracowniczego. Praca może być świadczona także na podstawie umów cywilnoprawnych (orzeczenie Sądu Najwyższego z 9 grudnia 1999r., I PKN 432/99, OSNP 2001/9/310). Najbardziej istotnymi elementami stosunku pracy są więc: obowiązek pracownika świadczenia pracy osobiście, w sposób ciągły, podporządkowany poleceniom pracodawcy, który jest obowiązany do wynagrodzenia pracownika.

O kwalifikacji umowy decyduje w pierwszej kolejności zasada swobody umów (art. 353 1 kodeksu cywilnego) polegająca na możliwości wyboru przez strony rodzaju stosunku prawnego, który będzie ich łączył. Dotyczy to także wykonywania stale i za wynagrodzeniem określonych czynności, a więc stosunku prawnego określanego jako wykonywanie zatrudnienia w szerokim tego słowa znaczeniu. Jeżeli w treści stosunku prawnego łączącego strony (ocenianego nie tylko przez treść umowy, ale przede wszystkim przez sposób jego wykonywania) przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy określone w art. 22 § 1 k.p., to mamy do czynienia z zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę umowy zawartej przez strony (art. 22 § 11 k.p.; por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1979r., I CR 440/78, OSPiKA 1979 nr 9, poz. 168; z dnia 2 września 199 r., I PKN 293/98, OSNAPiUS 1999 nr 18, poz. 582; z dnia 14 września 1998 r., I PKN 334/98, OSNAPiUS 1999 nr 20, poz. 646; z dnia 6 października 1998 r., I PKN 389/98, OSNAPiUS 1999 nr 22, poz. 718; z dnia 22 grudnia 1998 r., I PKN 517/98, OSNAPiUS 2000 nr 4, poz. 138; z dnia 12 stycznia 1999 r., I PKN 535/98, OSNAPiUS 2000 nr 5, poz. 175; z dnia 9 lutego 1999 r., I PKN 562/98, OSNAPiUS 2000 nr 6, poz. 223; z dnia 7 kwietnia 1999r., I PKN 642/98, OSNAPiUS 2000 nr 11, poz. 417). I odwrotnie, jeżeli w treści stosunku prawnego nie przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, to nie można przyjąć, aby taki stosunek prawny łączył strony. Umowa, na podstawie której jest świadczona praca, nie może więc mieć mieszanego charakteru, łączącego elementy umowy o pracę i umowy cywilnoprawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2002r., I PKN 786/00, OSNP 2004 nr 2, poz. 30).

Jeżeli jednak w treści umowy łączącej strony trudno wskazać jednoznacznie, które elementy przeważają, przyjąć należy, iż decydujące znaczenie winna mieć wola stron, formułujących treść stosunku prawnego, a więc także tytuł umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2003r., sygn. I PK 466/02, publ. Pr. Pracy z 2004 roku, Nr 3, str. 35).

Oceny, czy cechy charakterystyczne dla stosunku pracy mają charakter przeważający należy dokonywać na podstawie wszelkich okoliczności sprawy, przede wszystkim takich jak: wola stron, w tym także wyrażona w nazwie jaką strony nadały umowie (por. wyrok z dnia 28 stycznia 1998r., II UKN 479/97, OSNAPiUS 1999 nr 1, poz. 34; wyrok z dnia 3 czerwca 1998r., I PKN 170/98, OSNAPiUS 1999 nr 11, poz. 369; wyrok z dnia 18 czerwca 1998r., I PKN 191/98, OSNAPiUS 1999 nr 14, poz. 449; wyrok z dnia 23 września 1998r., II UKN 229/98, OSNAPiUS 1999 nr 19, poz. 627; wyrok z dnia 6 października 1998r., I PKN 389/98, OSNAPiUS 1999 nr 22, poz. 718; wyrok z dnia 4 marca 1999r., I PKN 616/98, OSNAPiUS 2000 nr 8, poz. 312; wyrok z dnia 7 kwietnia 1999r., I PKN 642/98, OSNAPiUS 2000 nr 11, poz. 417; wyrok z dnia 9 grudnia 1999r., I PKN 432/99, OSNAPiUS 2001 nr 9, poz. 310; wyrok z dnia 5 grudnia 2000r., I PKN 127/00, OSNAPiUS 2002 nr 15, poz. 356).

Analiza materiału dowodowego zebranego w sprawie prowadzi do wniosku, że stron nie łączył stosunek pracy, lecz stosunek cywilnoprawny.

Dla oceny cywilnoprawnego charakteru tego stosunku prawnego miała znaczenie nie tylko wola powoda B. F., aby takiego rodzaju umowę zawrzeć, ale też cechy tego stosunku, w którym przeważały elementy cywilnoprawne.

Należy wskazać, iż wolę zawarcia umowy cywilnoprawnej (umowy o świadczenie usług) z pozwaną spółką powód potwierdził aż trzynastokrotnie zawierając w okresie od dnia 30 czerwca do dnia 30 września 2014r. aż trzynaście umów o świadczenie usług. Jeżeli nawet przyjąć, że powód (czego nie podnosił) nie miał pełnej wiedzy i świadomości co do warunków wykonywania czynności przy zawieraniu pierwszej umowy, to wiedzę taką i świadomość musiał mieć przy zawieraniu kolejnych dwunastu umów. Pomimo tego w pełni świadomie (mając pełną zdolność do czynności prawnych) podpisywał kolejne identyczne umowy. Podczas przesłuchania przed Sądem powód B. F. również zeznał, iż godził się na zawarcie umowy cywilnoprawnej, po tym kiedy mu ją zaproponowano. Nie można zatem w realiach przedmiotowej sprawy zakładać, że strony mające pełną zdolność do czynności prawnych miały zamiar zawrzeć umowę o innej treści (umowę o pracę) niż tę, którą zawarły (tak w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 września 1997r., sygn. I PKN 229/97, publ. OSNAPiUS z 1998 roku, nr 11, poz. 329).

Pozwana spółka (zatrudniająca osoby głównie na podstawie umowy o pracę) wykazała z kolei, iż zawieranie umów cywilnoprawnych z osobami pracującymi przy rozładunku kontenerów dla spółki (...) było uzasadnione rodzajem i charakterem tej pracy, a także brakiem przewidywalności co do dalszego zapotrzebowania tej spółki na pracę takich osób, za czym przemawia też fakt zawierania z powodem umów o pracę jedynie na kilka dni i kilkudniowe przerwy powoda w wykonywaniu tych czynności z uwagi na brak kontenerów do rozładowania (co sam przyznał).

Jak już wskazano wyżej, w sytuacji, gdy strony obustronnie i świadomie kwalifikują umowę jako niepracowniczą, sąd pracy może dokonać ustalenia przeciwnego jedynie wówczas, gdy cechy pracownicze zatrudnienia dominują, przeważają w rzeczywistym sposobie wykonywania zawartej umowy.

Dla uznania umowy za umowę o pracę podstawowe, konstrukcyjne znaczenie ma podporządkowanie pracownicze (por. wyrok z dnia 20 marca 1965r., III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157). Dla stwierdzenia, że występuje ono w treści stosunku prawnego z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności (wyrok (...) w K. z dnia 18 grudnia 1975r., II U 2867/75, Służba (...) 1976 nr 10, s. 28); podpisywanie listy obecności (wyrok (...) w Ł. z dnia 25 listopada 1975 r., I P 848/75, Służba (...) 1976 nr 4, s. 38); podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy oraz obowiązek przestrzegania norm pracy (wyrok z dnia 27 lutego 1979 r., II URN 19/79, Nowe Prawo 1981 nr 6, s. 82); obowiązek wykonywania bieżących poleceń przełożonych (wyrok z dnia 11 kwietnia 1997r., I PKN 89/97, OSNAPiUS 1998 nr 2, poz. 35); dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika (wyrok z dnia 22 grudnia 1998r., I PKN 517/98, OSNAPiUS 2000 nr 4, poz. 138).

W niniejszej sprawie nie zaznaczyły się tego typu elementy. Łącząca strony umowa nie została niewątpliwie nazwana umową o pracę, lecz umową o świadczenie usług. Stosunek prawny łączący strony nie zawierał elementów charakterystycznych dla stosunku pracy. Nadto strony w treści umowy postanowiły, iż w sprawach nieuregulowanych znajdą zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego.

Powód w pozwie wskazał, iż przebywał w miejscu pracy wskazanym przez pozwaną spółkę. Miejscem tym był magazyn (...) w Dobrej gdzie były przywożone kontenery, które były rozładowywane w tym magazynie. Zdaniem Sądu, miejsce wykonywania czynności przewidzianych w umowach łączących strony, z uwagi na specyficzny charakter tych czynności musiało być wskazane przez pozwaną. Niemożliwym jest wykonanie tego typu prac (rozładunkowych) bez równoczesnego wskazania, gdzie znajduje się dany magazyn. Jest oczywistym, iż w przypadku niewskazania tego miejsca przez pozwaną, powód nie mógłby wykonać usługi w ogóle. Trudno wyobrazić sobie, aby zlecone powodowi czynności mogły być wykonywane w innym miejscu aniżeli magazyn, do którego docierały kontenery, a które należało rozładować do tego magazynu. Sam rodzaj usługi wskazywał zatem powodowi w jakim miejscu usługę tę należy wykonać, a co za tym idzie nie mamy tu do czynienia z elementem podporządkowania, w postaci wyznaczenia miejsca pracy przez pracodawcę w rozumieniu art. 22 § 1 k.p.

Odnośnie czasu pracy wskazać trzeba, iż jak wynika z zeznań świadków A. E. i S. P., a także z treści zawartych umów, powód nie miał wyznaczonych sztywnych ram czasowych, w których miał wykonywać czynności wynikające z umów. Od pracownika (...) spółki z o.o. w S. otrzymywał jedynie informację, o której przyjadą kontenery i o której rozpocznie się ich rozładunek. Informacja ta była znana przy tym na około 2 dni przed rozładunkiem. Czynności rozładunkowe jednorazowo trwały też różną ilość godzin, czasami 2, 3, a czasami 8, czy 9 godzin, w zależności od ilości kontenerów do rozładowania. Jak wynika z zeznań ww. świadków (przeciwnie do twierdzeń powoda), nikt nie nakazywał mu pozostania na terenie magazynu (...) po rozładowaniu kontenerów w celu wykonywania innego rodzaju pracy tak, aby pozostać tam określoną ilość godzin (dopracować czas). Czasami, jeżeli rozładunek kontenerów w ciągu jednego dnia trwał tylko 2 godziny, to pozwana spółka, wychodząc naprzeciw osobom świadczącym usługi, umożliwiała osobom chętnym wykonywanie dodatkowych czynności w magazynie. Nie grożono jednak nikomu zaprzestaniem współpracy jeżeli takiej pracy nie podejmą. Nie zmienia to też faktu, iż w 99 % przypadków były jednak wykonywane czynności polegające tylko na rozładunku. B. F. mógłby bez żadnych negatywnych konsekwencji nie stawić się w umówionym terminie przy rozładunku, jeżeli powiadomiłby spółkę z 24 – godzinnym wyprzedzeniem, tak by znaleziono zastępstwo za niego w tym dniu. Taki obowiązek informacyjny z ww. wyprzedzeniem czasowym, wynikający z treści umów zawartych przez strony, nie może stanowić o pracowniczym charakterze ich relacji i jest uzasadniony potrzebą zapewnienia udziału innych osób przy rozładunku. Należy zauważyć też, iż w przypadku niewywiązania się z tego obowiązku z 24 – godzinnym wyprzedzeniem strony przewidziały w zawieranych umowach karę umowną dla B. F. w wysokości 60 zł, co nie jest charakterystyczne dla stosunków pracowniczych, lecz właśnie dla cywilnoprawnych.

Należy też zauważyć, iż powód od początku nawiązania współpracy z pozwaną spółką posiadał wiedzę, iż jego czynności będą polegały na rozładowywaniu kontenerów, a zatem nie można też mówić o elemencie charakterystycznym dla stosunku pracy w postaci wykonywania pracy pod kierunkiem pracodawcy. Nie znalazło potwierdzenia w materiale dowodowym, iż pracą powoda kierował przełożony, którym, zdaniem powoda, miał być kierownik magazynu (...) w Dobrej. Nie potwierdził tego żaden ze świadków przesłuchanych w sprawie. Świadek A. E. zeznała natomiast, że powód miał przełożonego tylko w osobie pracownika pozwanej spółki, ale zdaniem świadka był to jego przełożony tylko dlatego, iż przekazywał on powodowi informację o terminie rozładunków. Zdaniem Sądu nie wyczerpuje to jednak definicji słowa „przełożony”, skoro dotyczyło to jedynie przekazania informacji, a powód musiał przecież wiedzieć, kiedy jest potrzebny przy wykonaniu czynności, których dotyczyły zawarte umowy. Nie można z tego wywieść wniosku, aby powód podlegał czyimś poleceniom. Czysto teoretycznie należy wskazać, że niejednokrotnie zdarza się też, iż również w przypadku wykonywania umowy cywilnoprawnej, np. w przypadku wykonania dzieła zachodzi konieczność współdziałania w jego wykonaniu przez zamawiającego (vide: art. 640 k.c.) i nie oznacza to, że wykonujący „podlega poleceniom pracodawcy”. Nie wymaga również szerszego uzasadnienia okoliczność, iż podczas wykonywania usługi pojawić się mogą dodatkowe czynności niezbędne jej wykonania w sposób prawidłowy i poinstruowanie o nich osoby świadczącej usługę nie przesądza o tym, iż należy taką sytuację jako wykonywanie poleceń w ramach stosunku pracy.

Jak wynika z zeznań powoda nie był on też podporządkowany regulaminowi pracy obowiązującemu w pozwanej spółce, nie przechodził badań wstępnych czy szkolenia BHP, właściwych dla osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę.

Powód, jak wynika z zeznań świadka A. E., nie miał też obowiązku osobistego wykonywania powierzonych mu czynności, a jego twierdzenie przeciwne w tym zakresie, nie poparte opisem żadnej konkretnej sytuacji, są gołosłowne i sprzeczne z treścią zawartych umów, w których brak zastrzeżenia obowiązku osobistego świadczenia pracy.

Obciążenie pracodawcy ryzykiem danego przedsięwzięcia także charakterystyczne dla stosunku pracy – również nie występowało w realiach niniejszej sprawy. Jak wynika bowiem z treści umów zawartych przez strony, B. F. zobowiązał się pokryć wszystkie szkody wyrządzone zleceniodawcy w związku z niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem zadań powierzonych przez (...).

Sposób wynagradzania powoda również nie skłania się ku stosunkowi pracy. Powód wynagradzany był za efekty pracy, tj. w zależności od ilości i rodzaju rozładowanych kontenerów, a nie za przepracowany czas. Liczył się zatem jedynie efekt, a nie nominał pracy przeznaczonej na jego osiągnięcie, co odróżnia stosunek prawny od pracowniczego. Płaca powoda zależała wprost od tego, jak szybko i jakiego rodzaju usługę (rozładowanie konteneru mniejszego, czy większego ) powód wykonał. W stosunku pracy pracownikowi należy się co najmniej praca minimalna - niezależnie od intensywności świadczonej pracy. W przypadku powoda, nie miał on gwarantowanego minimalnego poziomu wynagrodzenia podobnie jak osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę.

Powyższe rozważania wskazują, że stosunek prawny stron cechował się zdecydowaną przewagą elementów stosunku cywilnoprawnego. Jeżeli nawet uznać niektóre jego cechy za właściwe stosunkowi pracy, należy stwierdzić, iż fakt występowania takich cech jedynie incydentalnie, nie może przesądzać o charakterze łączącego strony stosunku prawnego. Jak wskazano na wstępie, w sytuacji, gdy strony obustronnie i świadomie kwalifikują umowę jako niepracowniczą, sąd pracy może dokonać ustalenia przeciwnego jedynie wówczas, gdy cechy pracownicze zatrudnienia dominują, przeważają w rzeczywistym sposobie wykonywania zawartej umowy, co nie miało miejsca w niniejszej sprawie.

Fundamentalną zasadą prawa pracy jest reguła wyrażona w art. 11 k.p., iż nawiązanie stosunku pracy wymaga zgodnego oświadczenia woli pracownika i pracodawcy o zamiarze zawarcia tego rodzaju umowy. O wyborze rodzaju podstawy prawnej zatrudnienia decydują strony stosunku prawnego ( art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). W myśl art. 65 § 2 k.c. należy badać zgodny zamiar stron i cel umowy przy jej nawiązywaniu aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Zdaniem Sądu powód w sposób świadomy i dobrowolny zawierał w okresie spornym (3 miesiące) umowy cywilnoprawne i godził się na taki ich charakter, co wyartykułował wprost na rozprawie.

Z tych względów powództwo w zakresie żądania ustalenia istnienia stosunku pracy, jako bezzasadne, podlegało oddaleniu. Powód, na którym spoczywał obowiązek dowodowy w zakresie wykazania, iż strony łączył stosunek pracy, obowiązku tego nie wykonał, nie przedstawiając w tym zakresie żadnego dowodu.

Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie dowodów w postaci dokumentów zebranych w sprawie (przede wszystkim umowy o świadczenie usług, zestawienia z (...)), a także na podstawie zeznań świadków A. E. i S. P. oraz częściowo zeznań powoda B. F., w części w której były zgodne z zeznaniami ww. świadków. Zeznania powyższych świadków korespondowały zaś ze sobą oraz dokumentami zgromadzonymi w sprawie. Świadek A. E. w momencie składania zeznań nie była już pracownikiem pozwanej spółki, a więc jej zeznania tym bardziej były spontaniczne i nieskrępowane istniejącym stosunkiem pracy. Pominięto natomiast dowód z przesłuchania członków zarządu pozwanej spółki, którzy nie stawili się bez właściwego usprawiedliwienia na ostatnią rozprawę wyznaczoną w sprawie pomimo ich wezwania pod rygorem pominięcia dowodu.

Powód domagał się także zasądzenia ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 6 dni.

Zgodnie z art. 17 ust. 1 przywoływanej wyżej ustawy o zatrudnianiu przeciwników tymczasowych - pracownikowi tymczasowemu przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze dwóch dni za każdy miesiąc pozostawania w dyspozycji jednego pracodawcy użytkownika lub więcej niż jednego pracodawcy użytkownika. W myśl ust. 3 zaś - w razie niewykorzystania przez pracownika tymczasowego urlopu wypoczynkowego w okresie wykonywania pracy tymczasowej agencja pracy tymczasowej wypłaca pracownikowi tymczasowemu ekwiwalent pieniężny w zamian za ten urlop lub niewykorzystaną jego część.

Konsekwencją oddalenia powództwa w zakresie ustalenia istnienia stosunku pracy jest również oddalenie powództwa w zakresie żądania zasądzenia ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, ponieważ jest on należny tylko osobom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę.

Rozstrzygając niniejszą sprawę jedynie w zakresie żądania ustalenia istnienia stosunku pracy i ekwiwalentu za urlop, Sąd na podstawie art. 317 k.p.c. wydał wyrok częściowy, stąd też nie orzekano w nim kosztach postępowania i kosztach sądowych należnych w sprawie. Do rozstrzygnięcia pozostało żądanie powoda dotyczące zasądzenia wynagrodzenia za miesiąc wrzesień 2014r. jako żądanie nie związane wyłącznie ze stosunkiem pracy, o którym to żądaniu będzie orzekał właściwy Sąd po uprawomocnieniu się wyroku częściowego.

Z:

1)  (...)

2)  (...)

3)  (...)

4)  (...)

7.11.2016r.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Grażyna Stasiak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: