III AUa 725/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2015-07-16

Sygn. akt III AUa 725/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lipca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak

Sędziowie:

SSA Romana Mrotek

SSA Urszula Iwanowska (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 7 lipca 2015 r. w Szczecinie

sprawy (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale zainteresowanych J. B. i K. G.

o ustalenie obowiązku ubezpieczenia

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 29 maja 2014 r. sygn. akt VI U 981/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołania,

2.  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 240 zł (dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I i II instancji.

SSA Urszula Iwanowska SSA Anna Polak SSA Romana Mrotek

III A Ua 725/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 18 kwietnia 2013 r. nr (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że K. G. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu w okresie od 23 do 30 września 2011 r. z podstawą wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe w październiku 2011 r. – 2.590 zł. W uzasadnieniu organ rentowy wskazał, iż w toku kontroli ustalono, że w spornym okresie płatnik składek zawarł z K. G. umowy o dzieło, której przedmiotem było: „zbudowanie łoża na jednostce (...)”.

Decyzją z dnia 18 kwietnia 2013 r. nr (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że J. B. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu w okresach: od 22 do 30 września 2011 r., od 5 do 31 października 2011 r., od 2 do 18 listopada 2011 r. z podstawą wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe: w październiku 2011 r. – 2.930 zł, listopadzie 2011 r. – 6.350 zł i grudniu 2011 r. – 4.400 zł. W uzasadnieniu organ rentowy wskazał, iż w toku kontroli ustalono, że w spornych okresach płatnik składek zawarł z J. B. umowy o dzieło, których przedmiotem było: „wykonanie ramiaków na jednostce (...)”, „wykonanie sekcji dziobowej na jednostce (...)”, oraz „wykonanie i zamontowanie ramiaków sekcji (...)na jednostce (...)”.

W ocenie organu rentowego wskazanej w uzasadnieniu obu powyższych decyzji, zawarte z płatnikiem umowy są umowami o świadczenie usług, do których w oparciu o przepis art. 750 k.c. należy stosować przepisy o zleceniu. Jak wskazał ZUS, wykonywanie przez zainteresowanych powyższych czynności nie odpowiadało charakterystyce dzieła, ponieważ brak było indywidualnie oznaczonego rezultatu. Ponadto trwały, twórczy i niepowtarzalny efekt pracy wykonawców przez spółkę nie został wykazany, wobec tego przedmiotowe umowy wyczerpują znamiona umowy starannego działania, czyli umowy zlecenia.

W odwołaniach od wskazanych decyzji płatnik (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniósł o ich zmianę poprzez uznanie, że K. G. i J. B. nie podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu i wypadkowemu oraz o zasądzenie od organu rentowego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Odwołująca spółka podniosła, że umowy łączące ją z zainteresowanymi były umowami rezultatu, a nie – jak wskazuje ZUS – umowami starannego działania. Skarżący zarzucił, że organ rentowy zaniechał wskazania jakie konkretne cechy danej umowy przesądziły jego zdaniem o tym, że należało dokonać zmiany kwalifikacji umów. Tymczasem każda z tych umów posiadała cechy pozwalające zakwalifikować je jako umowy o dzieło. Zdaniem płatnika każdy z elementów przedmiotu umowy miał swój indywidualny charakter uzależniony od parametrów jednostki. Zainteresowani posiadali umiejętności pozwalające im na samodzielne wykonanie prac, a następnie przekazanie efektu finalnego płatnikowi, który w dalszej kolejności polecał pracownikom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę zamontowanie przygotowanych elementów na jednostce.

W odpowiedzi na odwołania Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o ich oddalenie w całości, z argumentacją jak w zaskarżonej decyzji oraz o zasądzenie na rzecz organu rentowego kosztów zastępstwa procesowego w kwocie po 120 zł. Organ rentowy wniósł również o przeprowadzenie dowodu z akt kontroli ZUS.

Postanowieniem z dnia 23 października 2013 r. na podstawie art. 219 k.p.c. Sąd Okręgowy połączył powyższe sprawy do łącznego rozpoznania i wyrokowania.

Wyrokiem z dnia 29 maja 2014 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję z dnia 18 kwietnia 2013 roku (nr (...)) i stwierdził, że J. B. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o dzieło zwartej z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w S. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresach od dnia 22 września 2011 r. do dnia 30 września 2011 r., od dnia 5 października 2011 r. do dnia 31 października 2011 r. i od dnia 2 listopada 2011 r. do dnia 18 listopada 2011 r. (punkt I), zmienił zaskarżoną decyzję z dnia 18 kwietnia 2013 r. (nr (...)) i stwierdziła, że K. G. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o dzieło zwartej z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w S. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od dnia 23 września 2011 r. do dnia 30 września 2011 r. (punkt II) oraz zasądził od organu rentowego na rzecz płatnika kwotę 120 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt III).

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Przedmiotem działalności (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. od 2004 r. jest budowa, remonty i przebudowy statków oraz montaż konstrukcji metalowych. Usługi te spółka wykonuje w kraju oraz za granicą.

W ramach prowadzonej działalności spółka (...) zawierała umowy o dzieło z wykonawcami. Umowy zawierane były z osobami posiadającymi kwalifikacje niezbędne do wykonania zadań. Wykonawcy zwykle mieli wykształcenie w zakresie budowy okrętów. Zawierając umowę o dzieło strony uzgadniały jakie zadanie należy wykonać za określonym wynagrodzeniem. Odbiór prac dokonywany był przez przedstawiciela spółki (...), przedstawiciela armatora oraz przedstawiciela towarzystwa klasyfikacyjnego. W przypadku pojawienia się usterek usuwał je wykonawca dzieła. W przypadku nieukończenia dzieła wynagrodzenie nie było wypłacane w ogóle lub wykonawcy wypłacano różnicę między kwotą umówioną, a poniesionym przez płatnika kosztem związanym z dokończeniem zadania przez inny podmiot. Wykonawcy sami decydowali o godzinach w jakich wykonywali powierzone zadania i nikt nie nadzorował ich pracy.

W dniu 23 września 2011 r. K. G. zawarł ze spółką (...) umowę o dzieło, na podstawie której zobowiązał się do zbudowania łoża na jednostce (...). Termin wykonania umowy określono na dzień 30 września 2011 r., a wysokość wynagrodzenia ustalono na kwotę 2.590 zł. Strony przewidziały wypłatę wynagrodzenia w terminie 14 dni po przedstawieniu rachunku zamawiającemu i po stwierdzeniu wykonania dzieła w ustalonym terminie. Zgodnie z umową zamawiający miał powierzyć wykonawcy materiały do wykonania dzieła. Wykonawca zobowiązał się do wykonania dzieła według swojej najlepszej wiedzy fachowej.

Zawarta w dniu 23 września 2011 r. umowa dotyczyła wykonania łoża na jednostce (...). Na łożu montuje się blachy i usztywnienia ramowe, łoże jest miejscem, na którym budowane są sekcje, musi więc mieć ono odpowiednią wytrzymałość. Pokład jednostki nie jest płaski, w kierunku do burty ma kształt obły, a wzdłuż jednostki kształt wzniosły, dlatego też oś, która wykańcza łoże musi odwzorowywać kształt pokładu w lustrzanym odbiciu. K. G. musiał zgodnie z otrzymaną dokumentacją techniczną (rysunkiem) dociąć detale (każdy detal w innej wysokości), zmierzyć siatkę wręgową oraz wzdłużniki i na przecięciu tych linii zamontować usztywnienie w pionie, a następnie pospawać usztywnienia. Przekazana zainteresowanemu dokumentacja projektowa wskazywała sposób wyliczenia wysokości tych elementów, zaś wyliczeń tych dokonywał K. G. samodzielnie. Po zamontowaniu detali zainteresowany musiał dokonać ich pomiarów, w przypadku rozbieżności musiał odznaczyć, że trzeba skrócić albo dodać wymiar danego elementu. Po wykonaniu tych czynności zainteresowany zgłosił łoże do odbioru. Odbiór łoża był dokonywany przez przedstawiciela armatora, który po dokonaniu pomiarów tworzył protokół, aby w razie konieczności można było znaleźć miejsce, w którym wystąpił błąd. Na podstawie tego odbioru spółka (...) wypłaciła K. G. umówione wynagrodzenie. Do wykonania dzieła K. G. potrzebował palnika i spawarki. Narzędzia oraz materiały, z których wykonano łoże były własnością płatnika.

Wykonując umowę o dzieło K. G. sam decydował w jakich godzinach będzie pracował, mógł wykonywać pracę w godzinach od 7 do 22. Nikt nie nadzorował wykonywanych przez niego czynności, ani nie ewidencjonował jego czasu pracy.

K. G. ukończył szkołę zawodową budowy okrętów, posiada kwalifikacje w zakresie budowy jednostek oraz umiejętność czytania dokumentacji technicznej.

W dniu 22 września 2011 r. J. B. zawarł ze spółką (...) umowę o dzieło, na podstawie której zobowiązał się do wykonania ramiaków na jednostce (...). Termin wykonania umowy określono na dzień 30 września 2011 r., a wysokość wynagrodzenia ustalono na kwotę 2.930 zł. Strony przewidziały wypłatę wynagrodzenia w terminie 14 dni po przedstawieniu rachunku zamawiającemu i po stwierdzeniu wykonania dzieła w ustalonym terminie. Zgodnie z umową zamawiający miał powierzyć wykonawcy materiały do wykonania dzieła. Wykonawca zobowiązał się do wykonania dzieła według swojej najlepszej wiedzy fachowej.

Zawarta w dniu 22 września 2011 r. umowa dotyczyła wykonania na jednostce (...) ramiaków, czyli wzmocnień sekcji. Ramiaki montowane są z wypalonych z blach środników, do których montowane są mocniki. Usztywnienia ramowe (ramiaki) ważące w granicach od 50 do 100 kg J. B. wykonywał w oparciu o otrzymaną dokumentację projektową, która określała ilość i parametry ramiaków. Z uwagi na obły kształt jednostki wymiary ramiaków na każdym przekroju wręgowym są różne, wobec czego przygotowywane są karty wykroju wskazujące różne detale statku. Zainteresowany na podstawie dokumentacji wybierał materiał, z którego miały zostać wykonane i zmontowane ramiaki. Ś. montuje się do mocników pod określonym kątem za pomocą spoiny szczepnej, która wykonywana jest podręczną spawarką. Materiał służący do wykonania umowy należał do płatnika, był on oznaczony składowany według danych zawartych w kartach wykroju. Bez odpowiednich kwalifikacji J. B. nie wiedziałby skąd i jaki materiał należy wybrać do wykonania ramiaków. Narzędzia potrzebne do wykonania umowy takie jak spawarka i palnik należały do płatnika, natomiast przyrząd do trasowania był własnością wykonawcy.

W dniu 5 października 2011 r. J. B. zawarł z płatnikiem umowę o dzieło, na podstawie której zobowiązał się do wykonania sekcji dziobowej (...) na jednostce (...). Termin wykonania umowy określono na dzień 31 października 2011 r. Wysokość wynagrodzenia ustalono na kwotę 6.350 zł. Strony przewidziały wypłatę wynagrodzenia w terminie 14 dni po przedstawieniu rachunku zamawiającemu i po stwierdzeniu wykonania dzieła w ustalonym terminie. Zamawiający zobowiązany był powierzyć wykonawcy materiały do wykonania dzieła. Wykonawca zobowiązał się do wykonania dzieła według swojej najlepszej wiedzy fachowej.

Zawarta w dniu 5 października 2011 r. umowa dotyczyła wykonania sekcji dziobowej (...) na Jednostce (...). Zadaniem zainteresowanego był montaż sekcji dziobowej zgodnie z otrzymaną dokumentacją projektową. W celu identyfikacji detali każdy statek umownie podzielony jest na części pionowe i na długość, każda sekcja jest dodatkowo oznaczona, np. (...). J. B. otrzymał dokumentację projektową dotyczącej umówionej sekcji oraz detale (odpowiednio odpalone i pogięte), które następnie łączył w sposób określony w dokumentacji technicznej spoiną szczepną. Zainteresowany przed montażem musiał zmierzyć detale, tak by w oparciu dokumentację projektową orientować się, który detal powinien być zamontowany w danym miejscu. Prefabrykacja wstępna detali wykonywana była przez inne osoby.

W dniu 2 listopada 2011 r. J. B. zawarł z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w S. umowę o dzieło, na podstawie której zobowiązał się do wykonania i zamontowania ramiaków sekcji (...) na jednostce (...). Termin wykonania umowy określono na dzień 18 listopada 2011 r. Wysokość wynagrodzenia ustalono na kwotę 4.400 zł. Strony przewidziały wypłatę wynagrodzenia w terminie 14 dni po przedstawieniu rachunku zamawiającemu i po stwierdzeniu wykonania dzieła w ustalonym terminie. Strony ustaliły, że zamawiający powierzy wykonawcy materiały do wykonania dzieła. Wykonawca zobowiązał się do wykonania dzieła według swojej najlepszej wiedzy fachowej.

Przedmiotem zawartej w dniu 2 listopada 2011 r. umowy było wykonanie i zamontowanie ramiaków na Jednostce (...) w sekcji (...) (sekcja pokładu). W wykonaniu tej umowy J. B. na podstawie otrzymanej dokumentacji technicznej wykonał ramiaki mocując mocniki i środniki w odpowiednich rozmiarach, pod odpowiednim kątem, w ilości określonej dokumentacją. Następnie dokonywał pomiarów sekcji, mierzył przekątne w celu sprawdzenia zgodności wymiarów, nanosił trasy a następnie montował za pomocą spoiny szczepnej ramiaki na wyznaczone miejsce.

Odbioru dzieł wykonanych przez J. B. dokonywał przedstawiciel spółki w obecności przedstawicieli armatora i towarzystwa klasyfikacyjnego. Po dokonaniu odbioru zainteresowany otrzymał wynagrodzenie w umówionej wysokości.

Wykonując umowę o dzieło J. B. sam decydował w jakich godzinach będzie pracował, mógł wykonywać pracę w godzinach od 7 do 22. Nikt nie nadzorował wykonywanych przez niego czynności, ani nie ewidencjonował jego czasu pracy.

J. B. ukończył szkołę zawodową budowy okrętów, ma kwalifikacje w zakresie budowy jednostek oraz umiejętność czytania dokumentacji technicznej.

Na podstawie ustalonego stanu faktycznego, art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt. 2, art. 18 ust. 3, art. 20 ust. 1 i art. 36 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. 2009 r., nr 205, poz. 1585 ze zm.; powoływana dalej jako: ustawa systemowa), art. 65 i 353 1 k.c., art. 627 i 750 k.c., a także szeroko omówioną na podstawie doktryny i orzecznictwa instytucję umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu, Sąd Okręgowy uznał odwołanie za uzasadnione.

Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że w niniejszej sprawie bezspornym pozostawał fakt, iż zainteresowani w okresach objętych zaskarżonymi decyzjami byli związani ze spółką umowami cywilnoprawnymi określanymi jako umowy o dzieło. Niesporna była także wysokość wypłaconego zainteresowanym wynagrodzenia i fakt nieodprowadzenia składek na ubezpieczenia społeczne. Spór dotyczył zaś tego, czy sposób realizacji umów był właściwy dla umowy o dzieło, czy też odpowiadał umowie o świadczenie usług. Od rozstrzygnięcia tej kwestii zależało ustalenie czy zainteresowani powinni być objęci – w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach – ubezpieczeniami społecznymi, a więc czy skarżąca spółka miała obowiązek odprowadzenia stosownych składek na ubezpieczenia społeczne.

Następie Sąd Okręgowy wskazał, że stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach załączonych przez organ rentowy do niniejszej sprawy oraz w aktach kontroli ZUS, a także na podstawie zeznań Prezesa spółki J. J. L.. Sąd miał na uwadze, że autentyczność dokumentów nie była przez strony kwestionowana i nie budziła także wątpliwości tego sądu. Zostały one sporządzone rzetelnie, w sposób zgodny z przepisami prawa, przez uprawnione do tego osoby, w ramach ich kompetencji, stąd też sąd meriti ocenił je jako wiarygodne. Sąd nie znalazł również podstaw, by odmówić wiary zeznaniom J. L., gdyż jego wypowiedzi były logiczne, spójne, a nadto korespondowały z dowodami w postaci dokumentów.

Przenosząc rozważania na temat właściwości poszczególnych umów dotyczących szeroko pojętego świadczenia usług Sąd Okręgowy stwierdził, że K. G. oraz spółkę (...) łączyła umowa o dzieło, w oparciu o którą zainteresowany zbudował łoże na jednostce (...), natomiast J. B. ze spółką (...) łączyły umowy o dzieło w oparciu, o które zainteresowany wykonał ramiaki na jednostce (...), wykonał sekcję dziobową na jednostce (...) oraz wykonał i zamontował ramiaki sekcji (...) na jednostce (...). W każdym więc przypadku zainteresowani osiągnęli z góry założone i szczegółowo określone rezultaty, w zamian za co otrzymali uzgodnione wynagrodzenie. W analizowanych przypadkach rezultaty umowy wyrażały się w powstaniu konkretnych elementów (ramiaków), montażu sekcji, bądź scaleniu określonych detali z określoną sekcją budowanej jednostki. Jednocześnie sąd pierwszej instancji podkreślił, że każdą jednostkę budowaną w oparciu o indywidualną, obszerną i szczegółową dokumentację projektową należy uznać za niepowtarzalną w całości, jak i w poszczególnych elementach. Poszczególne elementy, sekcje wykonane zgodnie z dokumentacją projektową określonej jednostki nie nadawałyby się do zamontowania na innych, nawet podobnych obiektach bez istotnych przeróbek.

Jednocześnie Sąd Okręgowy krytycznie odniósł się do stanowiska organu rentowego, jakoby praca zainteresowanych polegała jedynie na starannym działaniu przy wykonywaniu określonych powtarzalnych czynności, w sposób ciągły, odpowiadających zakresowi działalności prowadzonej przez płatnika. Zawierane między stronami umowy dotyczyły bowiem jednostek budowanych przez spółkę nie seryjnie, a na indywidualne zamówienie, w sposób zgodny z dokumentacją projektową, w związku z czym nie może być mowy o ciągłym wykonywaniu przez K. G. czy J. B. powtarzalnych czynności.

Dalej sąd pierwszej instancji podkreślił, że wykonanie wszystkich spornych umów wymagało od wykonawców posiadania specjalistycznej wiedzy technicznej z zakresu budowy okrętów, umiejętności czytania dokumentacji technicznej i doświadczenia w pracach monterskich. Zarówno K. G., jak i J. B. posiadali wykształcenie w zakresie budowy okrętów oraz doświadczenie zawodowe niezbędne do wykonania przedmiotowych umów. Wykonanie każdej ze spornych umów było uzależnione od umiejętności czytania dokumentacji projektowej niezbędnej do wykonania założonych z góry rezultatów. W oparciu o otrzymaną dokumentację zainteresowani samodzielnie wykonywali powierzone im zadania. K. G. by zbudować łoże na jednostce (...) musiał dodatkowo dokonywać pomiarów i wyliczeń wymiarów montowanych elementów. Na podstawie otrzymanej dokumentacji obaj zainteresowani byli w stanie odszukać na terenie stoczni materiały potrzebne do wykonania dzieła i zamontować je we właściwych miejscach i w odpowiedni sposób.

Sąd Okręgowy miał także na uwadze, że zainteresowani i spółka (...) każdorazowo uzgadniali jakie rezultaty ma osiągnąć wykonawca, jakie wynagrodzenie otrzyma za wykonanie dzieła. Umowy te miały doprowadzić do powstania konkretnych, indywidualnie oznaczonych rezultatów (odpowiadających warunkom dokumentacji projektowej) jako koniecznych do osiągnięcia. Zgodnie też postanowili, że łączące ich umowy określą jako umowy o dzieło. Dla zamawiającego istotne było osiągnięcie umówionego rezultatu, a nie samo osobiste i staranne działanie. Dla zakwalifikowania czynności jako wykonywanych w ramach umowy o dzieło lub umowy o świadczenie usług istotny jest również sposób wynagradzania pracownika. W niniejszej sprawie zainteresowani zostali rozliczeni z wykonanych finalnie zadań i otrzymali wynagrodzenie dopiero po ich pozytywnym odebraniu. W przypadku wystąpienia usterek wykonawca byłby zobowiązany do ich nieodpłatnego usunięcia. Niewykonanie umówionych zadań skutkowałoby natomiast brakiem obowiązku wypłaty wynagrodzenia za podejmowane w celu ich wykonania próby.

Nadto sąd pierwszej instancji podkreślił, że zamawiający nie określał zainteresowanym godzin w jakich mają wykonać umówione dzieła, mogli oni pracować w godzinach od 7.00 do 22.00. Godziny w jakich wykonywali dzieła były uzależnione od funkcjonowania stoczni oraz suwnic niezbędnych do podnoszenia ciężkich elementów. Dla oceny stosunku prawnego łączącego strony istotny jest również fakt, że zainteresowani nie byli przez nikogo nadzorowani. Zainteresowani wykonując określone w umowach zadania nie podlegali jakimkolwiek wskazówkom w zakresie wykonywanych przez siebie czynności ze strony przedstawicieli odwołującej się spółki. Po uzgodnieniu zadań i wynagrodzenia K. G. i J. B. otrzymali ze strony spółki dokumentację techniczną i materiały niezbędne do wykonania dzieła, jednakże wykonując umowę polegali tylko i wyłącznie na swojej wiedzy, umiejętnościach i doświadczeniu zawodowym.

Dalej sąd meriti zwrócił uwagę na to, że istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy miało ustalenie, iż w chwili odbioru dzieła istniał uzgodniony przez strony umowy rezultat (sekcja, ramiaki, łoże czy scalone w większą całość elementy np. ramiaki z sekcją), który można było poddać sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Zamawiający miał możliwość sprawdzenia, czy dzieło zostało wykonane w sposób prawidłowy np. ustalenia, czy poszczególne sekcje zostały wykonane, zamontowane zgodnie z dokumentacją projektową i ze sztuką. Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wykonane przez zainteresowanego K. G. łoże na jednostce (...) oraz wykonane przez J. B. ramiaki na jednostce (...), sekcja dziobowa na jednostce (...) oraz scalone z sekcją (...) na jednostce (...) ramiaki zostały odebrane przez zamawiającego, skutkiem czego zainteresowani otrzymali całe należne im wynagrodzenie.

Powyższe rozważania doprowadziły Sąd Okręgowy do wniosku, że spółkę (...) łączyła umowa o dzieło z dnia 23 września 2011 r., natomiast J. B. ze skarżącą łączyły umowy o dzieło z dnia 22 września 2011 r., z 5 października 2011 r. oraz z 2 listopada 2011 r., a zatem nie podlegali oni obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym jako osoby wykonujące umowy zlecenia. Dlatego na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c., sąd ten zmienił zaskarżone decyzje stwierdzając, że J. B. i K. G. jako osoby wykonujące prace na podstawie umowy o dzieło zwartych z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w S. nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w spornych okresach.

W oparciu o art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 i 2 w związku z § 4 ust. 1 i w związku z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1349 ze zm.) – Sąd ten zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na rzecz płatnika kwotę 120 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie w całości nie zgodził się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

- naruszenie przepisu prawa materialnego, mianowicie art. 627 k.c., polegający na błędnej wykładni i niewłaściwym zastosowaniu oraz w konsekwencji nieprawidłowym uznaniu, że ubezpieczonych J. B. oraz K. G. łączyły z płatnikiem umowy o dzieło, podczas gdy okoliczności faktyczne sprawy nie dają podstaw do takiej kwalifikacji prawnej łączącego strony stosunku prawnego;

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na uznaniu, że w wyniku realizacji umów zawartych przez płatnika z ubezpieczonymi powstawał indywidualnie określony rezultat będący wynikiem twórczej pracy ubezpieczonych, nieistniejący w chwili zawarcia umowy, podczas gdy praca wykonywana przez ubezpieczonych polegała jedynie na wykonywaniu powtarzalnych czynności, a więc czynności o charakterze szeroko rozumianych usług.

W oparciu o takie zarzuty apelujący wniósł o:

- zmianę pkt I i II sentencji zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie odwołania,

- uchylenie pkt III sentencji zaskarżonego wyroku,

- zasądzenie na rzecz organu rentowego kosztów zastępstwa procesowego przed sądem pierwszej i drugiej instancji, wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu skarżący między innymi podniósł, że wbrew temu co ustalił sąd pierwszej instancji, czynności wykonywanie przez zainteresowanych w ramach spornych umów były powtarzalne i nie prowadziły do powstania żadnego nowego, indywidualnie określonego, samoistnego rezultatu, nieistniejącego w chwili zawarcia umowy. Za taki bowiem nie można w żadnym razie uznać wykonania usługi polegającej na montażu istniejących już konstrukcji, z gotowych elementów. Przedmiotem umów zawartych przez płatnika z ubezpieczonym było bowiem w większości przypadków „zmontowanie sekcji", a więc czynność nie wymagająca twórczej pracy ubezpieczonego, a jedynie posiadania pewnych umiejętności technicznych. Skarżący podkreślił, że jest rzeczą naturalną, iż świadczenie pewnych usług wymaga określonych umiejętności i doświadczenia, jednak nie jest to decydujące dla stwierdzenia, że efekt świadczonej pracy jest dziełem w rozumieniu art. 627 k.c. Na poparcie swojego stanowiska organ przytoczył wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 września 2012 r., I ACa 222/12 (LEX nr 1238188). Wobec powyższego, okoliczność, że ubezpieczeni posiadali pewne umiejętności manualne, które były poszukiwane i wymagane przez płatnika, i w związku z tym wykonanie powierzonych prac wymagało jego osobistego zaangażowania, nie skutkuje automatycznie przyjęciem, że mamy do czynienia z dziełem.

Skarżący podkreślił nadto, że o charakterze umowy nie przesądza także możliwość poddania wykonania przedmiotu umowy sprawdzianowi na prawidłowość, gdyż jest to cecha każdej usługi, jak również okoliczność, iż praca ubezpieczonych przynosiła określony rezultat, gdyż jest to także cecha wielu usług.

W ocenie organu rentowego, wykonywane przez zainteresowanych czynności były powtarzalne, nie prowadziły do wytworzenia czegoś co wcześniej nie istniało i było przedmiotem pracy twórczej wykonanej na indywidualne zamówienie płatnika (dzieła) i wykonywane w określonym przedziale czasowym. To, że montaż dotyczył kilku różnych „sekcji”, nie świadczy o ich indywidualności. Nadto przedmiot zawartych umów był określony w sposób lakoniczny, co dodatkowo uniemożliwia ich indywidualizację i nie pozwala na odróżnienie od innych prac tego samego rodzaju.

W odpowiedzi na apelację (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym podzielając w całości orzeczenie Sądu Okręgowego, a zarzuty apelacji oceniając jako niezasadne.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego okazała się zasadna.

Ponowna analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie doprowadziła do uznania, że spółka (...) zawierając z K. G. i J. B. umowy o dzieło, zawarła je dla pozoru celem obejścia przepisów o ubezpieczeniu społecznym i konsekwencji z tego wynikających. Sąd Apelacyjny nie podziela oceny materiału dowodowego, a w konsekwencji także i oceny prawnej w zakresie, w jakim Sąd Okręgowy przyjął, że płatnika z ubezpieczonymi łączyły umowy o dzieło. Jednakże sąd odwoławczy przyjął jako własne ustalenia dotyczące podstawy faktycznej, w związku z czym brak jest potrzeby powielania tych ustaleń jak również wywodów sądu pierwszej instancji, które dotyczą różnic w ustawowym uregulowaniu umowy o dzieło i umowy zlecenia.

Spór w niniejszej sprawie sprowadzał się do ustalenia, czy w następstwie zawartych między stronami umów, K. G. i J. B. podlegali ubezpieczeniom społecznym – emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu z tytułu prac wykonywanych na rzecz płatnika.

Rozważań dotyczących zakwalifikowania umów łączących zainteresowanych z płatnikiem, jako umów o dzieło lub jako umów o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia, należy przeprowadzić uwzględniając art. 353 1 k.c. W przepisie tym ustanowiono zasadę swobody umów, która umożliwia stronom wybór rodzaju stosunku prawnego, który będzie je łączył, przy czym, zasada ta nie ma charakteru bezwzględnego. Sąd za zadanie ma ocenić łączący strony stosunek zobowiązaniowy pod kątem zgodności jego treści i celu z ustawą, zasadami współżycia społecznego, jak również z naturą stosunku prawnego. Granice swobody umów odnoszą się nie tylko do treści umowy, ale również do celu stosunku prawnego kształtowanego przez strony. Zakazane jest zawieranie umów, które mają na celu obejście prawa. W rozpatrywanej sprawie uznać należy, że rzeczywistym celem umów było wykonywanie pracy poprzez świadczenie usług w sposób ciągły. Takie określenie nie stanowi naruszenia zasady swobody umów, ale jest z nią zgodne. Inne uregulowanie zmierzałoby do obejścia prawa.

W ocenie charakteru umów łączących strony nie bez znaczenia jest również profil działalności, jaką prowadzi płatnik. Zajmuje się on między innymi produkcją konstrukcji metalowych, statków, działalnością usługową w zakresie instalowania konstrukcji metalowych, naprawą i konserwacją statków, platform i konstrukcji pływających oraz produkcją i naprawą łodzi wycieczkowych i sportowych. Płatnik zawierał z zainteresowanymi umowy, które dotyczyły prac na dwóch jednostkach. Z J. B. zostały zawarte umowy w dniu 22 września 2011 r. na wykonanie ramiaków na jednostce (...) oraz w dniu 2 listopada 2011 r. na wykonanie i zamontowanie ramiaków na jednostce (...). Nadto zawarł on z płatnikiem umowę o wykonanie sekcji dziobowej na jednostce (...), miał on montować określone detale w odpowiednim miejscu, a wstępna prefabrykacja detali wykonywana była przez inne osoby. K. G. z kolei miał wykonać łoże na jednostce (...). Z zasady swobody umów wynika zakaz zawierania umów, których celem jest obejście prawa. Zatem zatrudnianie osób do wykonywanie pewnych etapów produkcji na podstawie umowy o dzieło jest sprzeczne z naturą tego stosunku, a więc narusza art. 353 1 k.c. Płatnik prowadzi działalność, która polega na produkcji masowej, a więc czynności wykonywane przez ubezpieczonych stanowiły jej etap. Praca przez nich wykonywana miała charakter świadczenia usług w sposób ciągły, a więc uregulowania wskazujące, iż czynności przez nich wykonane stanowią dzieło, zmierzają do obejścia obowiązującego prawa. Nie można zastępować umowami o dzieło podstawowego stosunku pracy, jakim jest umowa o pracę. Zawieranie umów o dzieło na prowadzenie poszczególnych etapów działalności produkcyjnej - w ocenie Sądu Apelacyjnego - nie może stanowić podstawy prowadzenia takiej działalności. Umowa o dzieło jest umową rezultatu, zmierzającą do powstania indywidualnego dzieła. W niniejszej sprawie zaś sąd odwoławczy dodatkowo ustalił, że te same czynności, na tej samej jednostce oraz w tym samym czasie wykonywały różne osoby na podstawie umowy o dzieło (co wynika z protokołów kontroli organu rentowego przeprowadzonej u płatnika oraz uzupełniających zeznań J. L. złożonych na rozprawie w dniu 7 lipca 2015 r.). I tak, wykonanie ramiaków na jednostce (...) powierzono także w ramach umowy o dzieło M. B., M. J., A. K., M. N., G. S. i A. W.. Natomiast zbudowanie łoża na jednostce (...) było przedmiotem umowy także z W. M. i K. S.. Zasadnym jest zatem przyjęcie, że takie zatrudnianie osób miało na celu obejście obowiązujących przepisów i obniżenie kosztów działalności produkcji, co stoi w sprzeczności z umowami o dzieło. Sama zgoda stron na zawarcie umowy o dzieło i sformułowanie jej w sposób zgodny z przepisami nie przesądza o tym, że właśnie taki stosunek strony łączy.

Sąd Apelacyjny w związku z powyższym nie podziela stanowiska i oceny prawnej umów zawartych między płatnikiem a ubezpieczonymi, którą zaprezentował sąd pierwszej instancji.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w żadnym wypadku nie pozwala na uznanie, że na podstawie zawartych między stronami umów wykonywane były indywidualnie określone, konkretne dzieła. Wykonywane prace były czynnościami powtarzalnymi, a ustalenie, że świadczona praca wykonywana jest w sposób systematyczny wyklucza stwierdzenie, iż mamy do czynienia z umową o dzieło.

Sama treść umów zawartych przez strony, a także sposób, w jaki były wykonane nie pozwala na uznanie ich za umowy o dzieło w myśl art. 627 k.c. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w postanowieniu z dnia 25 lipca 2012 r., II UK 70/12 (LEX nr 1318380), w którym wskazano, że umowa o dzieło to umowa o pewien określony rezultat pracy i umiejętności ludzkich (art. 627 k.c.). W wypadku umowy o dzieło niezbędne jest zatem, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. Przyjmuje się przy tym, że rezultat, o który umawiają się strony, musi być z góry określony, mieć samoistny byt oraz być obiektywnie osiągalny i pewny. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu (por. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 351-352). Wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest natomiast cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne – art. 734 § 1 k.c.), jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne – art. 750 k.c.). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat. Wskazany w umowach ich przedmiot, określony jako „ wykonanie łoża na jednostce (...)”, „wykonanie ramiaków na jednostce (...)”, „wykonanie i zamontowanie ramiaków na jednostce (...)” czy też „wykonanie sekcji dziobowej (...) na jednostce (...)” wskazują na zlecenie wykonania określonych czynność. Czynności te stanowiły pewien etap procesu produkcyjnego, były powtarzalne i wykonywane w określonym przedziale czasowym. Nie można zatem uznać, że przedmiot umów był zindywidualizowany. W rezultacie realizacji umowy o dzieło powinien powstać nowy, indywidualnie określony i samoistny rezultat. Nie sposób uznać, że taki rezultat powstał w wyniku wykonania pracy polegającej na montażu konstrukcji z istniejących elementów.

Strony spornych umów nie określiły w nich także indywidualnych cech dzieła, które miało być wykonane. Sąd Najwyższy wskazał, że jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, który jest niemożliwy do przeprowadzenia, jeżeli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2013 r., II UK 103/13, LEX 1455433). Mając to na uwadze wskazać należy, że niemożliwym byłoby odróżnienie prac, które zostały wykonane przez K. G. czy J. B. od takich samych prac wykonanych przez inną osobę pracującą u płatnika. Prace ubezpieczonych polegały w rezultacie na wykonywaniu tych samych bądź podobnych czynności.

Reasumując wskazać należy, że wola stron nie ma decydującego wpływu na kwalifikację prawną zawartej umowy, jeżeli umowa nie odpowiada naturze określonego stosunku prawnego. W niniejszej sprawie sporne umowy naruszają zasadę swobody umów. Ich przedmiot, jak również wykonanie wskazują na to, że należy je zakwalifikować jako umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenie.

W ocenie sądu odwoławczego, płatnik zawarł z zainteresowanymi pozorne umowy o dzieło, dla ukrycia umów o świadczenie usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy o umowie zlecenia, a co za tym idzie, również skutki prawne spornych umów należało ocenić tak, jak dla umów zlecenia. Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy systemowej, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Pomiędzy płatnikiem a zainteresowanymi doszło do zawarcia umów o świadczenie usług, co uzasadniało objęcie zarówno K. G., jak i J. B. ubezpieczeniami emerytalnym, rentowymi i wypadkowym zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 ustawy systemowej. Zatem zaskarżone decyzje organu rentowego z dnia 18 kwietnia 2013 r. nr (...) i (...) należało uznać za prawidłowe.

Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 477 14 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego i oddalił odwołania płatnika od decyzji nr (...).

O kosztach postępowania zarówno przez sądem pierwszej instancji, jak i przed sądem odwoławczym, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego, który w niniejszej sprawie w pierwszej instancji wyniósł 120 zł na podstawie § 11 ust. 2 w związku z § 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (j. t. Dz.U. z 2013 r., poz. 490), przy uwzględnieniu, że sprawa obejmowała odwołania od dwóch decyzji, które zostały połączone do łącznego rozpoznania i wyrokowania. I był to zabieg czysto techniczny. Natomiast orzekając o tych kosztach w postępowaniu apelacyjnym na podstawie § 12 ust. 1 pkt. 2 powołanego rozporządzenia Sąd Apelacyjny uznał, że zachodzi szczególny przypadek uzasadniający zastosowanie art. 102 k.p.c. i odstąpienie od obciążenia płatnika tymi kosztami ponad kwotę 120 zł. Sąd odwoławczy miał bowiem na uwadze, że jest kolejna z analogicznych spraw, w której organ rentowy wydał decyzje do każdego z zainteresowanych odrębnie, ale przeciwko temu samemu płatnikowi. Mnożenie tych spraw nie może skutkować mnożeniem kosztów skoro opierają się one na tych samych podstawach prawnych i analogicznych stanach faktycznych. W tym zakresie Sąd Apelacyjny konsekwentnie podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w postanowieniu z dnia 11 maja 2012 r., I UZ 17/12 (OSNP 2013/11-12/141).

SSA Urszula Iwanowska SSA Anna Polak SSA Romana Mrotek

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Beker
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Anna Polak,  Romana Mrotek
Data wytworzenia informacji: