III AUa 313/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2021-10-20

Sygn. akt III AUa 313/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Jolanta Hawryszko (spr.)

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 20 października 2021 r. w S.

sprawy B. O.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K.

przy udziale K. B.

o podstawę wymiaru składek

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 14 czerwca 2021 r., sygn. akt IV U 236/20

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. na rzecz B. O. kwotę 675 (sześćset siedemdziesiąt pięć) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Jolanta Hawryszko

Sygn. akt III AUa 313/21

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. decyzją z 3 lutego 2020 r. (...) stwierdził, że K. B., jako pracownik u płatnika składek B. O. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i chorobowemu w okresie od 2 maja 2018 r. do 14 listopada 2018 r. oraz ustalił podstawy wymiaru składek za miesiące od maja do listopada 2018 r. w kwotach wykazanych w treści decyzji.

Płatniczka składek zaskarżyła decyzję w zakresie okresów podlegania obowiązkowemu ubezpieczeniu przez K. B. oraz w części dotyczącej ustalenia podstawy wymiaru składek za okres od 15.05.2018 do 14.11.2018, domagając się zmiany decyzji przez ustalenie podstawy wymiaru składek jak dotychczas: maj 2018 – 315 zł, czerwiec 2018 – 525 zł, lipiec 2018 – 525 zł, sierpień 2018 – 237,10 zł, wrzesień – 0,00 zł, październik 2018 – 1.050 zł, listopad 2018 – 2.025 zł.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania.

Uczestniczka K. B. poparła odwołanie wniesione przez płatniczkę.

Sąd Okręgowy w Koszalinie wyrokiem z 14 czerwca 2021 r. zmienił zaskarżoną decyzję ustalając, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe oraz wypadkowe dla K. B., jako pracownika płatnika skłaek B. O. wynosi: maj 2018 - 315,00 zł, czerwiec 2018 - 525,00 zł, lipiec 2018 - 525,00 zł, sierpień 2018 - 237,10 zł, wrzesień 2018 - 525,00 zł, październik 2018 - 525,00 zł i zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. na rzecz B. O. kwotę 360 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że B. O. od 2012 roku prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą pod firmą Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe (...) - sprzedaż detaliczna artykułów spożywczych. W okresie objętym decyzją prowadziła dwa sklepy spożywcze, zlokalizowane w K. przy ulicy (...) i przy ulicy (...). Od 9 lipca 2018 pełnomocnikiem płatniczki jako przedsiębiorcy jest jej mąż P. O.. Sklep przy ulicy (...) działa od 2014 r., a przy ulicy (...) od maja 2018 r. Są to małe sklepy osiedlowe, otwarte od 6.00 do 22.00. Wcześniej, w sklepie przy ulicy (...), u poprzedniego właściciela zatrudniona była K. B. i D. U.. Z rana towar do sklepu zamawiała pracownica A. P. (1), który przywoził P. O.. W dniu 30 kwietnia 2018 B. O. zawarła z K. B. umowę zlecenia na nieodpłatnie wykonywanie czynności sprzedawcy w okresie od 2 do 14 maja 2018 r. K. B. nie była pewna, jak będzie wyglądać współpraca z nowym pracodawcą, więc taka forma umowy jej odpowiadała. Taką samą umowę otrzymała D. U.. Przez dwa tygodnie pracowały od poniedziałku do piątku po dwie godziny dziennie. Księgowa płatnika składek nie zgłosiła tych umów do ZUS. Ubezpieczona wykonywała te same czynności, co później w trakcie zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Niepełny wymiar czasu pracy był bardzo korzystny dla K. B.. Miała chorą córkę, która wymagała opieki. Jej mąż pracował na cały etat. D. U. leczy się z powodu depresji i niepełny wymiar czasu pracy był dla niej odpowiedni. Gdy pracowała w wymiarze 1/4 etatu pracowała w godzinach od 16.00 do 18.00 ale również od 18.00 do 20.00.

W dacie 15 maja 2018 B. O. i K. B. zawarły umowę o pracę na okres próbny od 15 maja 2018 do 14 sierpnia 2018 na stanowisku sprzedawcy w wymiarze 1/4 etatu za wynagrodzeniem w kwocie 525 zł. Miejscem świadczenia pracy był K., ul. (...). Pracę wykonywała wówczas w godzinach od 14.00 do 16.00. Kolejną umową o pracę z 14 sierpnia 2018, strony zawarły stosunek pracy na czas określony od 15 sierpnia 2018 do 14 listopada 2018. Rodzaj i miejsce wykonywania przez K. B. pracy pozostały identyczne jak przy poprzedniej umowie o pracę. Zmianie uległ wymiar czasu pracy (1/2 etatu) oraz wynagrodzenie, które ustalono na kwotę 1.050 zł. Pracowała wtedy w godzinach od 14.00 do 18.00. K. B. zatrudniona była do 14 listopada 2018, aktualnie zajmuje się opieką nad córką.

W sklepie przy ulicy (...) w 2018 r., zatrudniona na stanowisku sprzedawcy, na cały etat była również A. P. (1). Pracowała na podstawie umowy o pracę od poniedziałku do piątku w godzinach od 6.00 do 14.00, zmieniała ją K. B.. W prowadzeniu sklepu przy ulicy (...) wspomagał jej mąż – P. O., który wykładał towar oraz stał za kasą, teściowa I. K. oraz siostra płatniczki składek M. Z.. M. Z. w 2018 r. pomagała siostrze podczas wykładania towaru w sklepie oraz stała za kasą. W sklepie pracowała około dwóch godzin dziennie, po godzinie 20.00. Zmieniała w pracy D. U.. Pomagała siostrze w sklepie w czasie weekendów. W identycznym wymiarze w sklepie wspomagała ją też teściowa I. K.. Płatnik składek zadeklarowała za K. B. następujące podstawy wymiaru składek: maj 2018 - 315 zł, czerwiec 2018 - 525 zł, lipiec 2018 - 525 zł, sierpień 2018 - 237,10 zł, wrzesień 2018 - 0,00 zł, październik 2018 - 1.050 zł., listopad 2018 - 2.025 zł. Z list płac za miesiące od maja 2018 do listopada 2018 wynika, że B. O. wypłaciła K. B. wynagrodzenie w kwotach brutto odpowiadających wysokości kwot zadeklarowanych podstaw wymiaru składek.

Przed wszczęciem niniejszego postępowania administracyjnego przez organ, przedsiębiorstwo odwołującej było kontrolowane przez Państwową Inspekcję Pracy oraz inspektorów ZUS. Nie stwierdzono wówczas nieprawidłowości w zakresie zawierania umów o pracę i zgłaszania pracownic do ubezpieczeń społecznych.

Sąd Okręgowy uwzględnił odwołanie płatniczki składek B. O. i wskazał, że przedmiotem sporu był wymiar czasu pracy ubezpieczonej K. B., który został zakwestionowany przez organ rentowy, jako podstawa wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne z tytułu stosunku pracy w oparciu o treść art. 18 ust. 1 ustawy z 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych, który reguluje, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe pracowników stanowi przychód w rozumieniu przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy. Stosownie do art. 20 ust. 1 tej ustawy podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe oraz ubezpieczenie wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i ubezpieczenia rentowe.

Zgodnie z art. 81 ust. 1 i 6 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych (tekst jednolity Dz.U. z 2020r. poz. 1398), do ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia zdrowotne osób objętych ubezpieczeniami społecznymi, stosuje się przepisy określające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe tych osób. Podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne pomniejsza się o kwoty składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i chorobowe finansowanych przez ubezpieczonych niebędących płatnikami składek, potrąconych przez płatników ze środków ubezpieczonego, zgodnie z przepisami o systemie ubezpieczeń społecznych.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że zgodnie z uzasadnieniem wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 10.09.2014 III AUa 279/14 składki odprowadzane od wynagrodzenia otrzymywanego z tytułu umowy o pracę są zawsze obowiązkowe. Ich wysokość zależna jest od wysokości wynagrodzenia pracownika oraz wymiaru jego etatu, a ukształtowana jest przez strony czynności prawnej w ramach zasady swobody umów wynikającej z art. 353 1 k.c. Zasada ta doznaje jednak ograniczeń, których źródło tkwi w przepisach prawnych, zasadach współżycia społecznego oraz właściwości (naturze) stosunku. Autonomia woli stron pracowniczego stosunku zobowiązaniowego w kształtowaniu wysokości wynagrodzenia, może podlegać ochronie jedynie w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system prawa, a strony obowiązane są respektować nie tylko interes jednostkowy, lecz także winny mieć wzgląd na interes publiczny.

Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do kwestionowania wymiaru czasu pracy ubezpieczonej. Wszyscy słuchani w sprawie świadkowie potwierdzili, że zarówno K. B., jak i druga pracownica zatrudniona w sklepie przy ul. (...) pracowały w niepełnym wymiarze. Zatrudnienie w takim wymiarze im odpowiadało, gdyż K. B. musiała opiekować się córką, a D. U. sama cierpi z powodu problemów natury zdrowotnej. Pracownice wskazywały, że po godzinach ich pracy do sklepu przychodzili członkowie rodziny B. O., a dodatkowo na cały etat zatrudniona była w nim A. P. (1). Z zeznań tego świadka wynika, że to właśnie ona zatrudniona była w sklepie przy ulicy (...) od poniedziałku do piątku w godzinach od 6.00 do 14.00. Świadek pracowała zawsze na pierwszą zmianę, a K. B. zmieniała ją, gdy kończyła swoją zmianę. Dodatkowo z zeznań słuchanych świadków – P. O. oraz M. Z. wynikało, że w prowadzeniu sklepu pomagali mąż płatnika składek – P. O., teściowa I. K. oraz siostra M. Z.. Zeznania te Sąd uznał za wiarygodne. M. Z. w 2018r. pomagała siostrze podczas wykładania towaru w sklepie oraz stała za kasą. W sklepie pracowała około dwóch godzin dziennie, po godzinie 20.00. Zmieniała w pracy D. U., która pracowała od 18.00 do 20:00. M. Z. pomagała siostrze w sklepie w czasie weekendów. W identycznym wymiarze w sklepie wspomagała ją teściowa I. K.. Poza tym sklep, w którym zatrudniona była uczestniczka był niewielkim sklepem osiedlowym, nie wymagał dużej obsługi.

Zdaniem Sadu Okręgowego, Zakład nie przedstawił żadnych przekonujących - przesądzających argumentów, które wykluczałyby wersję,o ograniczonym zatrudnieniu pracowników pełnoetatowych na rzecz pracy członków rodziny. Wymiar czasu pracy i uzyskiwane z tego tytułu wynagrodzenie, w granicach godziwości, pozostawione jest swobodzie umawiających się stron. Ubezpieczona jednoznacznie twierdziła, że nie chciała z powodów osobistych i zdrowotnych pracować w pełnym wymiarze. Wobec powyższego Sąd I instancji przyjął podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia: emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe dla K. B. jako pracownika płatnika składek B. O. jak w listach płac. W odniesieniu do okresu zatrudnienia 2 - 14 maja 2018, kiedy to ubezpieczona miała świadczyć nieodpłatnie pracę w ramach umowy zlecenia, Sąd Okręgowy ocenił, że pomiędzy stronami już wtedy doszło do nawiązania stosunku pracy, bowiem zarówno z zeznań K. B. jak i B. O. jednoznacznie wynikało, że charakter jej pracy niczym się nie różnił, od tej wykonywanej na podstawie późniejszej pisemnej umowy o pracę. Wykonywała identyczne czynności, co później w trakcie zatrudnienia na podstawie późniejszych umów. Świadczyła zatem dokładnie te same obowiązki, w tym samym reżimie podporządkowania pracowniczego, co w późniejszym okresie. Co więcej, jej stawiennictwo w pracy i godziny jej wykonywania były odnotowywane na liście obecności Wykonywała więc pracę w określonym miejscu, czasie, pod kierunkiem swojego pracodawcy, który rozliczał ją z godzin pracy i jej rezultatów, co odpowiadało cechom stosunku pracy z art. 22 k.p. Nie zmienia tego twierdzenie, że ubezpieczona chciała się tylko sprawdzić w roli pracownika u nowego pracodawcy. Taką bowiem rolę spełnia m.in. umowa o prace na okres próbny. Nie zmieniał tej kwalifikacji brak wypłaty wynagrodzenia, bo nawet jeżeli ubezpieczona go nie otrzymała i na to się zgodziła, to było to prawnie bezskuteczne, bowiem stosownie do treści art. 84 k.p. pracownik nie może się zrzec do niego prawa. Sąd Okręgowy zatem zmienił zaskarżoną decyzję i przyjął podstawy jak w listach płac. Ponadto uznał, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych prawidłowo w decyzji określił okres podlegania do ubezpieczeń społecznych ze stosunku pracy, tj. 2 - 14 maja 2018 i w tym zakresie odwołanie oddalił.

Apelację od wyroku złożył organ rentowy.

Organ zarzucił rozstrzygnięciu: 1) naruszenie art. 83 §1 k.c. w związku z art. 22 oraz art. 300 kodeksu pracy przez uznanie, że nie zachodzą okoliczności uzasadniające uznanie zawartej umowy przez Panią K. B. i Panią B. O. za umowę pozorną w części dotyczącej wymiaru czasu pracy ubezpieczonej oraz wysokości wynagrodzenia, podczas gdy z okoliczności sprawy jednoznacznie wynika, że umowa miała charakter pozorny w części dotyczącej określonego w niej wymiaru czasu pracy oraz wynagrodzenia, a faktyczny wymiar czasu pracy powinien zostać określony jak w zaskarżonej decyzji ZUS z 3 lutego 2020 r.;

2) naruszenie art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 18 ust. l ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych przez ich błędne zastosowanie i przyjęcie, że podstawa wymiaru ubezpieczonej K. B. w okresie zatrudnienia przez B. O. powinna wynosić za 05.2018 - 315,00 zł, za 06.2018 i 07. 2018 - 525,00 zł, za 08. 2018 - 237 ,10 zł, za 09. 2018 i 10.2018 - 525,00 zł, za 11.2018 - 2.025 zł.,

3) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego w sprawie, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie: - naruszenie art.233 § 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego, pozbawionej wszechstronności, niezgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na uznaniu dowodów zebranych w sprawie, a w szczególności dowodów z zeznań świadków i stron za jednoznaczne i wskazujące na to, że podstawa wymiaru składek ubezpieczonej w okresie zatrudnienia przez B. O. powinna wynosić kwoty wskazane przez płatniczkę, podczas gdy przedstawiona przez strony wersja warunków zatrudnienia ubezpieczonej nie znajduje uzasadnienia w świetle całokształtu okoliczności sprawy i zebranego materiału dowodowego, z których wynika, że funkcjonowanie sklepów prowadzonych przez płatniczkę nie byłoby możliwe na warunkach wskazanych przez strony, gdyż nie byłaby zapewniona codzienna obsługa sklepów.

W ocenie organu rentowego z zeznań świadków i stron nie wynika codzienna, regularna praca członków rodziny, a tylko taka mogła zapewnić pełną obsadę w sklepach. Zeznania świadków i stron organ ocenił niespójne, wymijające, rozbieżne i niewiarygodne, zarówno w kwestii wskazania godzin pracy poszczególnych osób, wskazania osób wykonujących pracę w danym sklepie, niewiarygodne odnośnie przyczyn zatrudnienia we wskazanym wymiarze. Organ rentowy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania ubezpieczonej w zaskarżonej części, ustalającej podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne ubezpieczonej z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u B. O..

Sąd Apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że a pelacja jest nie zasadna.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I Instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, zebrany materiał poddał wszechstronnej ocenie, z zachowaniem granic swobodnej oceny dowodów przewidzianej przez art. 233 § 1 k.p.c. Na tej podstawie Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i rozważania prawne, które nie zostały skutecznie podważone przez apelującego, a które tutejszy Sąd zasadniczo podziela, bez potrzeby ponownego ich przytaczania. Wprawdzie należy przyznać, że pewnym kwestiom podniesionym przez skarżącego w apelacji, nie można odmówić słuszności, jednak nie zmienia to oceny, że w całokształcie okoliczności sprawy zaskarżone rozstrzygniecie jest prawidłowe, i jako takie nie wymaga korekty. Sąd Apelacyjny podkreśla, że istota przedmiotowej sprawy sprowadza się do określenia przez organ kwoty wynagrodzenia pracownika, jako pochodnej wymiaru czasu pracy i jest dokonywana gruncie przepisów prawa ubezpieczeń społecznych, co wynika wprost z art. 6 ust. 1 i art. 18 ust. 1 w związku z art. 20 ust. 1 i art. 4 pkt 9. Zgodnie z tymi przepisami, podstawą składki jest przychód, o którym mowa w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, a więc wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne, a w szczególności wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty etc. Natomiast zgodnie z art. 4 pkt 9 ustawy systemowej, przychód oznacza przychody w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu: zatrudnienia w ramach stosunku pracy, pracy nakładczej, służby, wykonywania mandatu posła lub senatora, wykonywania pracy w czasie odbywania kary pozbawienia wolności lub tymczasowego aresztowania, pobierania zasiłku dla bezrobotnych, świadczenia integracyjnego i stypendium wypłacanych bezrobotnym oraz stypendium sportowego, a także z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności oraz umowy agencyjnej lub umowy zlecenia, jak również z tytułu współpracy przy tej działalności lub współpracy przy wykonywaniu umowy oraz przychody z działalności wykonywanej osobiście przez osoby należące do składu rad nadzorczych, niezależnie od sposobu ich powoływania.

Umowa o pracę wywołuje nie tylko skutki bezpośrednie, dotyczące wprost wzajemnych relacji między pracownikiem i pracodawcą, lecz także dalsze, pośrednie, w tym w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, kształtując stosunek ubezpieczenia społecznego, w tym wysokość składki, a w konsekwencji odpowiednią wysokość świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Ocena postanowień umownych stosunku pracy, w tym przypadku może i powinna być dokonywana z punktu widzenia prawa ubezpieczeń społecznych, a więc nie tylko z punktu widzenia interesu pracownika/ubezpieczonego, ale także interesu publicznego. Przy tym należy jednak zauważyć, w myśl ugruntowanego orzecznictwa, że nie jest kwestionowana dopuszczalność oceniania ważności treści umów o pracę według reguł prawa cywilnego, na podstawie art. 58 k.c. w związku z art. 300 k.p., niemniej zgodnie z treścią wyroku Sądu Najwyższego z 8 czerwca 1999 r. I PKN 96/99, stwierdzając nieważność postanowień umownych, organ stosujący prawo uchyla się tylko od związania nimi, nie ingerując w treść umowy o pracę i nie zastępując stron stosunku pracy w kształtowaniu pracowniczych uprawnień płacowych.

W tym kontekście, Sąd Apelacyjny wskazuje, że inaczej należy rozpatrywać kwestię zawyżenia przychodu przy realnym braku świadczenia pracy z zamiarem wyłudzenia nienależnych świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a inaczej kwestię zaniżenia przychodu jedynie na potrzeby podwyższenia podstawy wymiaru składek, przy ocenie organu, że praca była świadczona w większym rozmiarze niż ustalony umownie. Jako sprzeczny z zasadami współżycia społecznego można traktować niegodziwy cel umowy o pracę, polegający na ustaleniu nadmiernej wysokości wynagrodzenia, aby otrzymywać zawyżone świadczenia z ubezpieczeń społecznych kosztem innych ubezpieczonych. Zgodnie bowiem z art. 58 §2 k.c. nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, wyrażająca się m.in. przez ustanowienie rażąco wygórowanego, a zatem niesprawiedliwego społecznie wynagrodzenia. Jednym z najistotniejszych kryterium godziwości wynagrodzenia za pracę, jest ekwiwalentność wynagrodzenia wobec pracy danego rodzaju, przy uwzględnieniu kwalifikacji wymaganych do jej wykonywania, jak też ilości i jakości świadczonej pracy (art. 78 k.p.).

Należy jednak podkreślić, że w niniejszej sprawie nie to było przedmiotem zaskarżonej decyzji, bowiem organ de facto zakwestionował jedynie podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe K. B. jako pracownika B. O., twierdząc że była zaniżona i w rezultacie, ingerując w treść stosunku pracy, ustalił samodzielnie nową podstawę. Co więcej, organ uczynił to w stosunku do wszystkich czterech pracowników płatniczki, samodzielnie ustalając wyższy wymiar czasu pracy tych pracowników, co Sądowi jest wiadomym z urzędu (sprawy III AUa 285/21, 254/21, 276/21).

Wymaga więc rozważenia, w kontekście art. 18 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 9 ustawy systemowej, jakimi przesłankami kierował się organ ustalając wysokość podstawy wymiaru składek wbrew woli stron umowy o pracę. Przy tym oczywiste jest, że organ ma obowiązek działać w granicach przepisów prawa i stosować się do norm prawa wyznaczonych przepisami. W analizowanym przypadku definicja ustawowa wskazuje, że przychód, stanowiący podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ubezpieczonych, to przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy. Jest to realna i przede wszystkim konkretna wartość poświadczona urzędowo, bowiem zgodnie z art. 45 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. 1991 Nr 80, poz. 350) podatnicy są obowiązani składać urzędom skarbowym zeznanie, według ustalonego wzoru, o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym, w terminie od dnia 15 lutego do dnia 30 kwietnia roku następującego po roku podatkowym. Zatem wartość ujęta w formularzu rozliczenia podatku PIT jest wartością, która nie może być dowolnie modyfikowana na potrzeby rozliczeń z organem rentowym. Jest to wartość usankcjonowana treścią art. 4 pkt 9 ustawy systemowej.

Sąd Apelacyjny uznaje więc, że organ rentowy, dokonując ustalenia podstawy wymiaru składek dla ubezpieczonej, mógł wziąć pod uwagę tylko niewątpliwy i stanowczo zweryfikowany przychód ubezpieczonej. Taka wartość przychodu oczywiście wynika z rozliczenia podatku dochodowego (PIT). Wartość ta może zostać zakwestionowana przez organ na potrzeby rozliczenia składek, lecz jedynie na podstawie dowodów pewnych, których ocena nie pozostawia żadnych wątpliwości co do przyjmowanych kwot. Domniemanie wartości przychodu, czy też ustalenia hipotetyczne są wykluczone, właśnie przez wzgląd na treść art. 18 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 9 ustawy systemowej. Skoro ustawa systemowa odwołuje się do przychodu w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym, to wartość przychodu ustalona dla celów podatkowych jest jedyną wartością pewną, a jej wzruszenie wymaga poparcia stanowczymi dowodami, prowadzącymi do niewątpliwych i pewnych wniosków. Sąd Apelacyjny przyjmuje, że kwotę przychodu, jako podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne, należy konkretnie i jednoznacznie udowodnić co do przyjmowanej wartości, a nie uprawdopodobnić. W konsekwencji, w ocenie Sądu Apelacyjnego, organ rentowy nie jest legitymizowany do przyjmowania wyższej podstawy wymiaru składek niż wykazana w formularzu PIT, już tylko na podstawie domniemania, wynikającego z ustalenia uchybień organizacyjnych w zakresie funkcjonowania płatnika, jak to miało miejsce w sprawie.

Sąd Apelacyjny podkreśla, że organ nie może ingerować w treść stosunku pracy i według własnej oceny modyfikować uzgodnienia stron co do wymiaru czasu pracy, chyba że wnioski organu opierają się na dowodach pewnych i pozwalają na dokonanie niewątpliwych, stanowczych i konkretnych ustaleń co do określonych elementów stosunku pracy. Jeżeli organ uważa, że strony celowo zaniżają wymiar czasu pracy by obniżyć wartość zobowiązania płatnika w stosunku do organu rentowego, to muszą udowodnić konkretną i niewątpliwą podstawę wymiaru składek. W tej kwestii niedopuszczalne jest ustalenie wartości domniemanych i hipotetycznych w oparciu o konstrukcję nieważności umowy.

Odnosząc przedstawioną ocenę prawną do analizowanego przypadku, należy wskazać, iż organ rentowy chcąc wykazać, że umówione przez strony wynagrodzenie, jako podstawa wymiaru składek, było wynagrodzeniem nierzeczywistym, ponieważ wymiar czasu pracy ubezpieczonej był wyższy niż umownie ustalony, miał obowiązek przedstawić dowody kategoryczne, pozwalające na niewątpliwe i jednoznaczne ustalenie wymiaru czasu pracy ubezpieczonej, a w konsekwencji ustalenie konkretnej wartości podstawy wymiaru składek. Z resztą, organ miał w powyższym zakresie świadomość prawną, gdyż w postępowaniu wyjaśniającym zwrócił się z wnioskiem do Drugiego Urzędu Skarbowego w K. o udostępnienie kopii dokumentów podatkowych K. B. z wykazaniem wszystkich źródeł dochodów za lata 2018 – 2019. Naczelnik Drugiego Urzędu Skarbowego w K. przesłał informację PIT-37 o wysokości dochodu uzyskanego przez małżonków B. we wnioskowanym okresie. Z otrzymanych dokumentów, co przyznał wprost organ w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji wynika, że K. B. nie posiadała innych źródeł przychodów niż w wysokości zadeklarowanej przez płatniczkę składek. Powyższe dokumenty, w zestawieniu z zaprzeczeniem stron stosunku pracy, by przychód ubezpieczonej był wyższy niż wykazywany, powinny były skłonić organ rentowy do rozważenia celowości wydania przedmiotowej decyzji.

Należy stanowczo zaznaczyć, że Zakład nie udowodnił, by K. B. uzyskała wyższy dochód niż formalnie wykazany w konkretnych kwotach, a to dlatego, że wobec zgodnej woli stron stosunku pracy, nie było faktycznej możliwości udowodnienia rzeczywistego wymiaru czasu pracy ubezpieczonej, jakkolwiek faktycznie organizacja pracy dwóch sklepów płatnika budziła wątpliwości. Jednak to, że wymiar czasu pracy wszystkich pracowników nie zabezpieczał wszystkich godzin funkcjonowania sklepów, nie pozwalało na jednoznaczne ustalenie wymiaru czasu pracy. Ubezpieczona równie dobrze mogła pracować w każdym innym wymiarze godzin niż ustalony przez organ, bądź w godzinach nadliczbowych. Niemożność ustalenia wymiaru czasu pracy konkretnego sprzedawcy, w tym przypadku ubezpieczonej, wykluczała możliwość ustalenia konkretnej i pewnej kwoty wynagrodzenia, stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia. Prima facie, nie ma możliwości zakwestionowania wymiaru czasu pracownika, wynikającego z umowy w okolicznościach, gdy strony umowy są zgodne co do jej treści. Nie można bowiem jednoznacznie stwierdzić, jaki inny wymiar czasu pracy byłby odpowiedni dla funkcjonowania pracodawcy.

Co więcej, organ nie przedstawił umotywowanego wywodu umożliwiającego Sądowi Apelacyjnemu zrozumienie, na jakiej podstawie przyjął, że K. B. pracowała na rzecz płatniczki składek w pełnym wymiarze czasu pracy. Organ rentowy ograniczył się jedynie do stwierdzenia, iż zarówno ubezpieczona, jak i D. U., S. F. oraz J. M., pomimo formalnie zawartych umów o pracę i określonego tam wymiaru czasu pracy, faktycznie wykonywały pracę w wyższym wymiarze czasu pracy, jednak nie wyjaśnił przyjętego wymiaru. Organ ograniczył wywód prawny do enigmatycznego stwierdzenia, że z okoliczności sprawy jednoznacznie wynika pozorność umów o pracę w części dotyczącej określonego w nich wymiaru czasu pracy oraz wynagrodzenia. Należy podkreślić, że nie ma podstaw formalnoprawnych, by już tylko na postawie oceny organu co do niewiarygodności zeznań ubezpieczonej i płatnika ustalić wynagrodzenia dla K. B. na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę, odpowiadającego wymiarowi pełnego etatu. Ustalenie, że ubezpieczona prawdopodobnie pracowała więcej godzin niż to wynika z umowy o pracę, nie pozwalało na stanowcze ustalenie wyższego wymiaru czasu pracy i tym samym wyższej podstawy wymiaru. Należy zgodzić się z twierdzeniem płatniczki, iż Zakład całkowicie arbitralnie ustalił, że wymiar czasu pracy K. B. musi wynosić cały etat.

Sąd Apelacyjny przyznaje rację organowi, że Sąd Okręgowy nie zwrócił uwagi na rozbieżności w zeznaniach stron i świadków, składanych na rozprawach w sprawach z odwołań płatniczki z udziałem poszczególnych pracowników, jak też że wynagrodzenie ubezpieczonej rzeczywiście było relatywnie niskie, a wymiar czasu pracy mógł budzić wątpliwości w zestawieniu z godzinami otwarcia sklepu. Jednak, z drugiej strony płatniczka korzystała z pomocy członków rodziny, praca miała miejsce w sklepie osiedlowym, nie wymagała doświadczenia ani kwalifikacji zawodowych, nie była też specjalnie absorbująca, czy uciążliwa. Ubezpieczona przy tym zeznała, iż niepełny wymiar czasu pracy był dla niej korzystny z uwagi na konieczność sprawowania opieki nad córką. Powyższe skłania do wniosku, że wobec spójnej treści zeznań stron umowy o pracę, odtworzenie wymiaru czasu pracy każdego z pracowników sklepu, w tym ubezpieczonej było niemożliwe, czego organ miał świadomość, ponieważ miałkość wyników postępowania dowodowego była już wewnętrznie wykazywana w postępowaniu administracyjnym. Pismem z 17 lipca 2019 r. kierownik referatu ds. orzecznictwa ZUS stwierdziła, że na podstawie dotychczas zebranego materiału dowodowego, nie można dokonać ustaleń dotyczących większych podstaw wymiaru składek dla zatrudnionych osób; zgłosiła sugestię umorzenia postępowania. Niemniej organ podjął decyzję o kontynuowaniu postępowania.

Podsumowując, organ rentowy nie udowodnił przyjętego przez siebie, w miejsce umownego ustalenia stron, pełnego wymiaru czasu pracy ustalonego dla ubezpieczonej. Organ wykreował między stronami stosunek pracy o innej treści niż uzgodniona umownie, jednak uczynił do dowolnie i bez poparcia dowodowego. A dodatkowo, przedstawione zostały formularze PIT rozliczenia podatku dochodowego, z których jednoznacznie wynikał przychód ubezpieczonej, stanowiący podstawę wymiaru składek w myśl art. 18 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 9 ustawy systemowej, i bynajmniej nie był to przychód przyjęty przez organ w zaskarżonej decyzji. Należy podkreślić, że zasada doświadczenia życiowego oraz wnioskowanie w oparciu o ustalone fakty, dotyczące organizacji pracy przez płatnika, nie stanowią dowodu, mocą którego organ może zakwestionować przychody wykazane w formularzach rozliczenia podatku dochodowego i ustalić inne wartości.

W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny uznał, że rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest prawidłowe, a decyzja organu rentowego, kształtująca podstawę wymiaru składek w dowolny sposób, w oderwaniu od ustawowych przesłanek, naruszała zasadę swobody kontraktowej, a na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych nie da się obronić przez odwołanie się do art. 58 k.c. W konsekwencji bezzasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego, a w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uprawnione było ustalenie, że zadeklarowane przez płatniczkę kwoty winny stanowić podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne ubezpieczonej.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację. O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 265, ze zm.), przy przyjęciu podanej przez organ rentowy i nie kwestionowanej przez płatniczkę składek wartości przedmiotu zaskarżenia w kwocie 3.281,76 zł, zasądzając od organu rentowego na rzecz B. O. zwrot kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem Odwoławczym, tj. w wysokości 75 % stawki podstawowej.

SSA Jolanta Hawryszko

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Beker
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Jolanta Hawryszko
Data wytworzenia informacji: