Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 92/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2018-07-12

Sygn. akt II AKa 92/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maciej Żelazowski

Sędziowie:

SA Stanisław Stankiewicz (spr.)

SA Piotr Brodniak

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Kaczmarek

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Koszalinie Katarzyny Kret

po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2018 r. sprawy

J. W. (1)

oskarżonego z art. 157 § 1 k.k. i art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 16 lutego 2018 r., sygn. akt II K 75/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

w miejsce czynu przypisanego oskarżonemu J. W. (1) w punkcie 1 uznaje go za winnego tego, że w dniu 7 listopada 2015 r. w M., przewidując możliwość spowodowania u pokrzywdzonego M. K. (1) ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu i godząc się na to, zadał mu jeden cios nożem w tylną ścianę klatki piersiowej, w okolice lewej łopatki, czym spowodował u niego obrażenia ciała w postaci rany kłutej dolnej części łopatki lewej i odmy opłucnowej lewostronnej pourazowej, które naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na udzieloną pokrzywdzonemu pomoc medyczną, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu w okresie od dnia 22.02.2014 r. do dnia 21.04.2015 r. oraz w dniu 16.11.2011 r., kary 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazany za umyślne przestępstwo podobne wyrokiem Sądu Rejonowego w Koszalinie X Wydział Karny z dnia 27.08.2012 r., sygn. akt X K 337/12, czyn ten kwalifikuje, przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k., jako przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k., na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art.156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. skazuje oskarżonego na karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. B. - Kancelaria Adwokacka w K. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

IV.  zwalnia oskarżonego J. W. (1) w całości od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty za obie instancje.

Piotr Brodniak Maciej Żelazowski Stanisław Stankiewicz

Sygn. akt II AKa 92/18

UZASADNIENIE

Prokurator Rejonowy w Koszalinie w dniu 29 czerwca 2016 r. skierował do Sądu Rejonowego w Koszalinie akt oskarżenia przeciwko J. W. (1), w którym oskarżył go o to, że:

w dniu 7 listopada 2015 r. w M., przy użyciu noża kuchennego, zadał jeden cios w okolice lewej łopatki M. K. (1), czym spowodował u wymienionego obrażenia ciała w postaci rany kłutej dolnej części łopatki lewej i odmy opłucnowej lewostronnej pourazowej, które naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni, czym naraził M. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci bezpośredniego zagrożenia uszkodzenia serca, płuc, naczyń tętniczych czy żylnych, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 6 miesięcy i 18 dni od odbycia 1 roku i 2 miesięcy kary pozbawienia wolności (w okresie od dnia 22.02.2014 roku do dnia 21.04.2015 r., w dniu 16.11.2011 r.) orzeczonej za umyślne przestępstwa podobne z art. 191 § 2 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k. oraz art. 193 k.k. w zb. z art. 191 § 2 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k. wyrokiem Sądu Rejonowego w Koszalinie X Wydział Karny z dnia 27.08.2012 r., sygn. akt X K 337/12,

tj. o czyn z art. 157 § 1 k.k. i art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k.

W toku postępowania rozpoznawczego prowadzonego w sprawie o sygn. akt X K 833/16, Sąd Rejonowy w Koszalinie, na podstawie art. 399 § 1 k.p.k., uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu „poprzez dodanie art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k.”, a następnie postanowieniem z dnia 17 lipca 2017 r., na podstawie art. 25 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 35 § 1 k.p.k., uznał się niewłaściwym i „sprawę oskarżonego J. W. (1) przekazał Sądowi Okręgowemu w Koszalinie - jako właściwemu rzeczowo i miejscowo”.

Sąd Okręgowy w Koszalinie wyrokiem z dnia 16 lutego 2018 r., wydanym
w sprawie o sygn. akt II K 75/17:

1. uznał oskarżonego J. W. (1) za winnego tego, że w dniu 7 listopada 2015 r. w M., działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. K. (1) zadał mu jeden cios nożem w tylną ścianę klatki piersiowej, w okolice lewej łopatki, czym spowodował u wymienionego obrażenia ciała w postaci rany kłutej dolnej części łopatki lewej i odmy opłucnowej lewostronnej pourazowej, które naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni, lecz do śmierci pokrzywdzonego nie doszło z uwagi na udzieloną mu pomoc medyczną, przy czym zarzucanego czynu oskarżony dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu kary 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, w okresie od dnia 22.02.2014 r. do dnia 21.04.2015 r. oraz w dniu 16.11.2011 r., orzeczonej za umyślne przestępstwa podobne z art. 191 § 2 k.k. przy zast. art. 64 §1 kk oraz art. 193 kk w zb. z art. 191 § 2 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k. wyrokiem Sądu Rejonowego w Koszalinie X Wydział Karny z dnia 27.08.2012 r., sygn. akt X K 337/12, tj. czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 14 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 k.k. przy zast. art. 11 § 3 k.k. skazał go na karę 9 lat pozbawienia wolności,

2. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności zaliczył okres zatrzymania od dnia 7 listopada 2015 r. godz. 09.00 do dnia 8 listopada 2015 r. godz. 13.15,

3. zasądził od Skarbu Państwa koszty tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu,

4. zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych w tym od opłaty.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego J. W. (1), który zaskarżył go w całości i na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. zarzucił:

„1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na niezasadnym uznaniu przez Sąd I instancji, że oskarżony J. W. (1) zadał pokrzywdzonemu M. K. (1) cios nożem w okolice lewej łopatki i w konsekwencji uznanie J. W. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci wyjaśnień oskarżonego wynika odmienny wniosek.

Z ostrożności procesowej w dalszej kolejności na podstawie art. 438 pkt 3 i 4 podnoszę zarzut:

2.  błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść polegający na niezasadnym przyjęciu przez Sąd I instancji, że oskarżony J. W. (1) w dniu 7 listopada 2015 roku zadając cios pokrzywdzonemu M. K. (1) działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia go życia, co wpłynęło na zmianę kwalifikacji prawnej zarzucanego oskarżonemu czynu,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na niezasadnym przyjęciu, że sprawa bezpośrednio po zdarzeniu wycierał nóż w pobliskie krzaki, podczas gdy na okoliczność tą wskazał jedynie pokrzywdzony, a jego wersji nie potwierdzili bezpośredni świadkowie zdarzenia,

3.  rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności w wymiarze 9 lat w sytuacji gdy dla osiągnięcia celów kary wystarczy jej znacznie niższy wymiar.

Mając na względzie zarzut nr 1 wnoszę o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu. Z daleko posuniętej ostrożności procesowej, mając na względzie zarzuty wskazane w pkt. 2, 3 i 4 wnoszę o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie odmiennie co do istoty sprawy poprzez zakwalifikowanie zarzucanego oskarżonemu czynu z art. 157 § 1 k.k. i art. 160 § 1 k.k. oraz wymierzenie oskarżonemu łagodniejszej kary.”

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego - co do zasady - zasługiwała na uwzględnienie, natomiast nietrafne były postawione w jej petitum podstawowe wnioski, zmierzające do uniewinnienia J. W. (1), względnie zakwalifikowania przypisanego mu czynu jako występku z art. 157 § 1 k.k. i art. 160 § 1 k.k. Wniesienia tej skargi odwoławczej, wskazującej generalnie na dowolną ocenę całokształtu materiału dowodowego, a w konsekwencji uchybienie z art. 438 pkt 3 k.p.k., spowodowało jednak zmianę zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonego, o czym strony - stosownie do treści art. 399 § 1 k.p.k. - zostały uprzedzone na rozprawie odwoławczej.

Przed omówieniem tej zmiany należy jednak poczynić uwagę natury ogólnej. Mianowicie zarzut odwoławczy powinien dotyczyć tylko uchybienia o charakterze pierwotnym, a nie jego następstw. Tymczasem obrońca wprawdzie postawił w swojej apelacji zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który miał wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.), poprzez błędne przyjęcie, że oskarżony J. W. (1) zadał pokrzywdzonemu cios nożem, co skutkował przypisaniem mu działania w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia, jednakże uzasadnienie wniesionego środka odwoławczego koncentruje się generalnie na wykazaniu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów. Tymczasem jest oczywiste, że uchybieniem o charakterze pierwotnym może być wyłącznie obraza przepisu prawa procesowego, zaś błąd w ustaleniach faktycznych jest natomiast implikacją naruszenia art. 7 k.p.k. Kwestionowane przez obrońcę ustalenia faktyczne przedmiotowej sprawy, są przecież konsekwencją uznania przez sąd I instancji za prawdziwe określonej treści dowodów, stąd przede wszystkim zasadnicza jest kwestia odpowiedzi na pytanie, czy sąd ten sprostał zasadzie określonej w art. 7 k.p.k.

Odwołując się do szczegółowej i przekonującej argumentacji zawartej w pisemnych motywach zaskarżonego orzeczenia przyjąć należy, iż ustalenia Sądu Okręgowego co do istoty sprawstwa oskarżonego J. W. (1) są bezbłędne, zaś lakoniczne i bezzasadne argumenty użyte przez apelującego obrońcę - nie mogły skutecznie ich podważać. Wprawdzie oskarżony nie przyznawał się do winy i generalnie wyjaśniał, iż nie pamięta aby atakował pokrzywdzonego nożem - in concreto „(…) nie pamiętam, abym kogoś dziabnął” (wyjaśnienia k. 535 i in.), jednakże zgromadzony w sprawie dowody osobowe i rzeczowe, w sposób nie budzący wątpliwości wskazują na sprawstwo J. W. (1). Dał temu należyty wyraz Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (str.2-8), wskazując m.in. na: relacje pokrzywdzonego M. K. (1) wsparte zeznaniami świadków, a tym przede wszystkim A. S. (1); opinią sądowo-lekarską, opinią biegłego z zakresu badań genetycznych oraz nagraniem z kamer monitoringu. Dowody te w sposób absolutnie pewny i zgodny wskazują na działanie oskarżonego, co uprawniało tenże sąd do uznania wyjaśnień oskarżonego (w zakresie sprawstwa) za zupełnie niewiarygodne. W zestawieniu z bogatą i logiczną argumentacją Sądu I instancji, wprost lakoniczna argumentacja apelacji obrońcy, sprowadzająca się de facto do sformułowania dwóch ogólnych zdań stwierdzających, iż: „(…) jego stanowisko od początku postępowania przygotowawczego w tym przedmiocie jest konsekwentne, a zeznania spójne. W tym stanie rzeczy wobec stanowiska podsądnego, a także mając na uwadze jego wyjaśnienia, zasadnym było uniewinnienie oskarżonego” (na str. 2 in fine i str. 3 in principio apelacji), było merytorycznie bezzasadne w stopniu oczywistym.

Trafnie natomiast - w dalszej części środka odwoławczego - obrońca argumentuje, iż „(…) Sąd I instancji niezasadnie przyjął, iż sprawca działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. K. (1), tj. że przewidywał możliwość śmierci pokrzywdzonego i zadając mu cios nożem na to się godził. Uzasadniając swoje stanowisko Sąd wskazał, że oskarżony użył niebezpiecznego narzędzia, a trafienie w plecy na wysokości klatki piersiowej nie może być przypadkowe w okolicznościach sprawy” (na str. 3 apelacji). Rzeczywiście bowiem uznając J. W. (1) za winnego usiłowania zabójstwa, Sąd Okręgowy szeroko analizuje przede wszystkim stronę przedmiotową czynu przypisanego oskarżonemu, by niejako w podsumowaniu stwierdzić, że: „(…) wskazane okoliczności przedmiotowe, jak rodzaj użytego narzędzia, ukierunkowanie ciosu i jego siła, a ponadto atak z tyłu - zdaniem Sądu - świadczą o tym, że J. W. (1) nie tylko przewidywał możliwość spowodowania śmierci M. K. (1) w następstwie swego działania, ale że z takim skutkiem się godził” (na str. 11 uzasadnienia SO). Jednakże Sąd Apelacyjny nie podziela powyższego stanowiska sądu orzekającego, a tym samym nie zgadza się z argumentacją przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, służącą wykazaniu, że oskarżony jest sprawcą przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., popełnionego w warunkach powrotu do przestępstwa (art. 64 § 1 k.k.).

Należy przypomnieć, że w orzecznictwie od dawna utrwalony jest pogląd, iż w wypadku przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu - jako przestępstw znamiennych skutkiem - o kwalifikacji prawnej czynu decyduje przede wszystkim powstały skutek, zaś usiłowanie do surowiej zagrożonego przestępstwa można przyjąć tylko wtedy, gdy skutek zamierzony był dalej idący niż osiągnięty (zob. np. wyrok SN z 19.11.1981 r., II KR 184/81, OSNKW 1982/1-2/4). Jednakże o zamiarze zabójstwa, w sytuacji gdy sprawca zaprzecza chęci lub godzeniu się na śmierć ofiary, należy wnioskować z całokształtu okoliczności podmiotowych i przedmiotowych czynu. Chodzi tu w szczególności o pobudki i motywy działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, jego właściwości osobiste i dotychczasowy tryb życia, sposób działania, rodzaj użytego narzędzia, ilość i siła zadanych ciosów, umiejscowienie i charakter spowodowanych obrażeń, kierunek i głębokość ran oraz stopień zagrożenia dla życia pokrzywdzonego (zob. np. wyroki SN: z 09.05.1974 r., III KR 388/73, OSNKW 1974/7-8/137 z glosą W. Woltera, PiP 1975/2/175; z 18.06.1974 r., III KR 53/74, OSNKW 1974/9/170; wyrok SA w Krakowie z 05.09.1996 r., II AKa 193/96, Prok. i Pr. 1997/3/18; wyroki SA w Łodzi: z 25.01.1996 r. II AKr 341/95, Prok. i Pr.1996/11/15; z 15.03.2011 r., II AKa 28/01, Prok. i Pr. 2002/4/13; wyrok SA w Krakowie z 30.12.2014 r., II AKa 231/14, KZS 2015/2/35). Przyjęcie zatem, że sprawca usiłował dokonać zabójstwa człowieka, wymaga - oprócz tego (co dokładnie uczynił Sąd Okręgowy), tj. ustalenia przesłanek przedmiotowych (użycia niebezpiecznego przedmiotu – noża i godzenie w ważne dla życia ludzkiego organy ciała), także - wszechstronnego rozważenia przesłanek natury podmiotowej takich, jak przyczyny oraz tło zajścia, osobowość sprawcy, jego zachowanie się przed popełnieniem czynu i po jego popełnieniu, stosunek do pokrzywdzonego oraz wiele innych okoliczności, które mogłyby prowadzić do niewątpliwego wniosku, iż sprawca skutek śmiertelny co najmniej przewidywał i nań się godził, gdyż wyłącznie strona podmiotowa różni przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., art. 156 § 3 k.k., czy też z art. 155 k.k., a w przypadku usiłowania zabójstwa - od określonych w art. 156 § 1 lub 157 § 1 i 2 k.k. Również w literaturze podkreśla się, że konieczna jest szczególna ostrożność i rozwaga przy ustalaniu zamiaru. Ustalenia w tym zakresie muszą być zatem wnioskiem koniecznym, wynikającym z analizy całokształtu przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zajścia, a w szczególności ze stosunku sprawcy do pokrzywdzonego, jego właściwości osobistych i dotychczasowego trybu życia, pobudek oraz motywów działania, siły ciosu, głębokości, kierunku rany i rozmiarów użytego narzędzia oraz wszelkich innych przesłanek wskazujących na to, że sprawca chcąc spowodować uszkodzenie ciała, zgodą swą, stanowiącą realny proces psychiczny, obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek, jakim jest śmierć ofiary. Wniosek dotyczący zamiaru zabójstwa (choćby ewentualnego), nie może opierać się na samym tylko fakcie użycia niebezpiecznego narzędzia oraz sposobu działania polegającego zwłaszcza na godzeniu w ważne dla życia okolice ciała pokrzywdzonego, lecz powinien znaleźć potwierdzenie w całokształcie okoliczności czynu oraz cechach osobowości sprawcy (zob. A. Zoll [red.]: Kodek Karny. Komentarz, część szczególna, tom II, Kraków 2006, str. 244-245). Generalnie nawet w sprawach przy sformułowanym przez oskarżyciela publicznego zarzucie usiłowania zabójstwa (zaś prokurator pierwotnie oskarżył przecież J. W. (1) o czyn z art. 157 § 1 k.k. i art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k.), wniknięcie sądu w proces myślowy winno dokonywać się zatem za pomocą dogłębnej oceny nie tylko werbalnego zapewnienia osoby oskarżonej o braku zamiaru pozbawienia życia, ale przede wszystkim ujętego całościowego zespołu czynności poprzedzających sam czyn i stanowiących jego realizację. Stąd zamiaru ewentualnego (zabójstwa) nie można się ani domyślać, ani też domniemywać, lecz musi on wynikać z konkretnych faktów ocenianych w powiązaniu z całokształtem okoliczności danej sprawy oraz z właściwościami osobistymi sprawcy i jego stosunku do pokrzywdzonego. Nie wystarczy zatem ustalenie, iż działał on umyślnie chcąc zadać nawet ciężkie obrażenia ciała lub godząc się z ich zadaniem, lecz konieczne jest ustalenie objęcia zamiarem także skutku w postaci śmierci. Należy przy tym wykazać przesłanki, na podstawie których można stwierdzić, że sprawca ujawnił, iż skutek w postaci śmierci był objęty chociażby jego zgodą lub z zachowania jego wynika, iż nastąpienie tego skutku było mu co najmniej obojętne ( vide np. wyroki SN: z 06.06.1974 r., II KR 339/73, OSNKW 1974/10/184; z 19.10.1981 r., II KR 267/81, OSNPG 1982/8/112; z 03.09.2002 r., V KKN 401/01, LEX nr 74581). Przesłanki te można wyprowadzić na podstawie zachowania się sprawcy w stosunku do pokrzywdzonego w okresie poprzedzającym zajście, natężenia działania w czasie zajścia, właściwości narzędzia i sposobu jego użycia, a także zachowana się sprawcy tuż po zajściu. Zaś z całokształtu tych okoliczności jednoznacznie ma wynikać, że oskarżony chcąc spowodować uszkodzenie ciała, zgodą swoją, stanowiącą realny proces psychiczny towarzyszący czynowi, obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek jakim jest śmierć ofiary (por. np. wyroki SN: z 20.06.1977 r., VI KRN 14/77, OSNKW 1978/4-5/43; z 03.10.1981 r. III KR 242/81, OSN 1982/5/63). Słowem w celu dokonania prawidłowych ustaleń i przyjęcia adekwatnej kwalifikacji prawnej czynu, nie można poprzestać jedynie na ocenie skutku, jaki wyniknął dla pokrzywdzonego, lecz należy zawsze badać zamiar sprawcy, a więc nie tylko to co osiągnął, ale także co chciał osiągnąć i do czego swoim zachowaniem dążył. A skoro tak, to przypomnieć wypada, że przez zamiar rozumieć należy proces zachodzący w psychice sprawcy, wyrażający się w świadomej woli zrealizowania przedmiotowych znamion czynu zabronionego, przy czym zamiar zarówno bezpośredni, jak i ewentualny oznacza zjawisko obiektywnej rzeczywistości, realny przebieg procesów psychicznych, nie jest zaś pojęciem z dziedziny ocen czy też z dziedziny wartości (zob. np. wyrok SN z 07.04.1977 r., III KR 68/77, OSNPG 1977/11/94). Jest też oczywiste, że zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie istnieje słuszna tendencja do restryktywnego stosowania zamiaru ewentualnego zabójstwa. Przestępstwo umyślne popełnione z zamiarem ewentualnym zachodzi wówczas, gdy sprawca przedstawia sobie pewien skutek przestępczy jako możliwy choć niekonieczny, skutku tego nie pragnie i do niego nie zmierza, ale na zaistnienie tego skutku - na wypadek gdyby zaszedł - z całą świadomością się godzi. Przyjmując zamiar ewentualny zabójstwa nie można domniemywać, czy domyślać się zgody sprawcy na powstały skutek jego czynu, lecz należy wykazać, że zgoda na skutek stanowiła jeden z elementów zachodzących w psychice sprawcy (zob. np. wyrok SN z 27.07.1973 r., IV KR 153/73, OSNKW 1974/1/5).

Zaprezentowane powyższe uwagi stały się konieczne, albowiem Sąd I instancji w sposób odmienny poprowadził jednak swoje rozumowanie. Analiza treści pisemnych motywów zaskarżonego wyroku wskazuje mianowicie, iż o przyjęciu działania oskarżonego w zamiarze ewentualnym usiłowania zabójstwa pokrzywdzonego świadczyło przede wszystkim zachowanie się sprawcy, a w tym – rodzaj użytego niebezpiecznego narzędzia (noża kuchennego), ukierunkowanie ciosu i jego siła (duża) oraz atak z tyłu i zadanie ciosu w plecy na wysokości klatki piersiowej (na str.10-11 uzasadnienia SO). Sąd I instancji ustalił zatem po stronie J. W. (1) istnienie takiego zamiaru, przede wszystkim na podstawie sposobu jego działania, zapominając o tym, że pojęcie ustaleń faktycznych na gruncie prawa karnego nie może być rozumiane wąsko - w tym jedynie sensie, iż obejmuje tylko ustalenia odnoszące się do czysto wykonawczych elementów zachowania się sprawcy czynu zabronionego. Pojęcie to obejmuje przecież całość ustaleń w zakresie strony przedmiotowej i podmiotowej czynu. Wprawdzie uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia wskazuje, że sądowi orzekającemu znane są również poglądy doktryny i orzecznictwa (por. str. 9 uzasadnienia SO), lecz owych okoliczności podmiotowych nie poddał on jednak skrupulatnej analizie. Właśnie brak owej rzetelnej i wyważonej oceny strony podmiotowej działania oskarżonego, tudzież błędna ocena niektórych okoliczności przedmiotowych powoduje, że uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia w tej części jest dalece ułomne. Nie można w szczególności zgodzić się ze stwierdzeniem, że: „(…) oskarżony zadając przedmiotowe ciosy nożem z taką siłą, że ostrze noża zagłębiło się w plecy na klika centymetrów, musiał godzić się na skutek w postaci śmierci”, albowiem „był on bowiem normalnym i wysoce prawdopodobnym skutkiem takiego działania zrozumiałym dla każdego dorosłego i normalnie rozwiniętego intelektualnie człowieka, w tym także oskarżonego” (na str. 11 in fine – str. 12 in prinicipio uzasadnienia SO). Pomijając już zupełnie nieuzasadniony argument o „ciosach” nożem (w sytuacji realnego zadania tylko jednego ciosu), nie można zaakceptować twierdzeń, że: oskarżony użył „dużej siły” (str. 10), względnie zadał uderzenie z „tak dużą siłą”, że „ostrze noża zagłębiło się w plecy”, skoro z wiarygodnej i zaakceptowanej przecież w pełni opinii biegłego A. S. (2) z zakresu medycyny sądowej (k. 176, 361-363, 537-539) wynika, że rana zadana w okolice lewej łopatki powstała w wyniku uderzenia nożem ze „średnią siłą”. Co więcej Sąd I instancji sam dostrzega tę okoliczność (tj. średnią siłę uderzenia) we wcześniejszej części pisemnych motywów swego orzeczenia ( vide str. 5 in fine uzasadnienia SO), omawiając przedmiotową opinię biegłego i podkreślając expressis verbis, iż o średniej sile ciosu świadczyła głębokość rany i rodzaj uszkodzeń wewnętrznych (str. 6 uzasadnienia SO). Wprawdzie generalnie taki sposób działania sprawcy (tj. wbicie noża w plecy), rzeczywiście zazwyczaj jest groźny dla życia i zdrowia pokrzywdzonego, ale nie oznacza to, że w przeważającej liczbie przypadków kończy się tylko i wyłącznie śmiercią ofiary, czego najlepszym przykładem jest właśnie osoba pokrzywdzonego M. K. (1). Biegły A. S. (2) nie miał wątpliwości, iż pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. Natomiast zdaniem w/w biegłego - w wypadku zadania takiego ciosu nożem i wbicia go głębiej, to wówczas mogłoby dopiero dojść do uszkodzenia płuc ze spowodowaniem krwotoku z naczyń płucnych systemowych lub odżywczych płuc i wtedy możliwe byłyby następstwa aż do zgonu włącznie (opinia k. 363).

Podobnie ocenić należy wywody Sądu I instancji na temat tego, co zaszłoby w przypadku użycia przez oskarżonego większej siły w trakcie zadawania ciosu nożem. Są to wszystko rozważania hipotetyczne, a przy tym budowane w myśl zasady a minori ad maius, a więc w sposób niedozwolony dla oceny zamiaru oskarżonego. Zgoda na taki sposób analizy zamiaru sprawcy oznaczałaby bowiem akceptację dla stanowiska, że każde użycie noża w obrębie klatki piersiowej, czy jamy brzusznej, nie tylko powodujące skutki w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. (jak w sprawie przedmiotowej), ale i nawet z art. 157 § 2 k.k., mogłoby być ocenione jako wyczerpujące znamiona usiłowania zabójstwa; wszak wystarczy podywagować na temat użycia większej siły lub uszkodzenia ważnych dla życia i zdrowia organów wewnętrznych. Tymczasem dla przyjęcia, że sprawca działał w zamiarze zabójstwa nie wystarczy ustalenie, że działał on umyślnie, chcąc popełnić jakiekolwiek przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu lub przewidując możliwość jego popełnienia na to się godził, lecz konieczne jest ustalenie, że także i skutek, w postaci śmierci człowieka, swym zamiarem obejmował (zob. np. wyroki SN: z 30.06.1975 r., II KR 59/75, OSNPG 1975/11-12/110; z 28.06.1977 r., VI KRN 14/77, OSNKW 1978/4-5/43; z 21.01.1985 r., OSNPG 1986/2/17; wyrok SA w Lublinie z 09.11.2010 r. II AKa 270/10, LEX nr 785261; wyrok SA w Łodzi z dnia 15.03.2001 r., II AKa 28/01, Prok. i Pr. 2002/4/13). Wniosek dotyczący zamiaru zabójstwa (choćby ewentualnego) nie może bowiem opierać się na samym tylko fakcie użycia niebezpiecznego narzędzia oraz sposobu działania polegającego zwłaszcza na godzeniu w ważne dla życia okolice ciała pokrzywdzonego, lecz powinien znaleźć potwierdzenie w całokształcie okoliczności czynu oraz cechach osobowości sprawcy, zaś samo zranienie nie świadczy wystarczająco o zamiarze zabójstwa (zob. np. wyrok SA w Poznaniu z 30.05.1995r., II AKr 153/95, OSA 1998/9/48; wyrok SA w Krakowie z 03.10.1996 r., II AKa 233/96, Prok. i Pr. 1997/5/16). Niewątpliwie samo uderzenie drugiego człowieka nożem w plecy nie prowadzi - jak zdaje się to wynikać ze stanowiska Sądu I instancji - do konkluzji o godzeniu się sprawcy na skutek śmiertelny (zamiar wynikowy). Uświadomiona możliwość zranienia nie jest tym samym co uświadomiona możliwość spowodowania śmierci. Nie zawsze bowiem użycie noża i skierowanie go przeciwko drugiemu człowiekowi oznacza, że sprawca miał zamiar, choćby ewentualny wywołania skutku śmiertelnego.

W świetle powyższego podzielić należy zatem stanowisko obrony, iż cios nie był silny, zaś o średniej (a nie dużej – jak to przyjął SO) sile ciosu świadczyła głębokość rany i rodzaj uszkodzeń wewnętrznych. Opinia biegłego medyka sądowego, jak trafnie zauważył to Sąd I instancji, została sporządzona w sposób rzetelny, z uwzględnieniem aktualnego stanu wiedzy medycznej, nie zawierała ona wad, o jakich mowa w art. 201 k.p.k., zaś biegły na rozprawie udzielił rzeczowych odpowiedzi na wszelkie zadawane mu pytania (w tym odnoszące się do sposobu zadania ciosu, wzajemnego usytuowania sprawcy i ofiary oraz zaistniałych skutków, wskazując na konsekwencje obrażeń ciała dla życia M. K. (1), w sytuacji braku udzielenia mu specjalistycznej pomocy medycznej), a więc nie było żadnej racjonalnej potrzeby powoływania kolejnych biegłych. W tym miejscu trzeba zauważyć, że wprawdzie biegły - co do zasady - nie określa kwalifikacji prawnej czynu, a jedynie ustala rodzaj obrażeń i stopień naruszenia czynności narządów ciała, ale pozwala to na prawidłowe zakwalifikowanie zachowanie sprawcy.

Również słowa oskarżonego dotyczące wyrządzenia pokrzywdzonemu krzywdy i spowodowania obrażeń ciała, czy też pozbawienia go życia, nie przesądzają – jak trafnie zauważył to Sąd Okręgowy - o istnieniu zamiaru ewentualnego zabójstwa. Wypowiadając te słowa oraz uderzając pokrzywdzonego nożem w plecy, oskarżony niewątpliwie chciał mu wyrządzić krzywdę. Postąpił tak w momencie, gdy M. K. (1) nie chciał zapłacić za uszkodzone przez siebie drzwi i wybiegł z budynku pensjonatu, zaś oskarżony udał się za nim w pogoń. Sąd I instancji zasadnie dostrzegł, że uderzenie nożem poprzedzone było nagłą sytuacją konfliktową, która wynikła pomiędzy pokrzywdzonym i oskarżonym po zniszczeniu mienia (drzwi pensjonatu) przez M. K. (1), za które to mienie oskarżony czuł się odpowiedzialny (pracował w pensjonacie(...)oraz bez zgody i wiedzy właścicielki udostępnił pokrzywdzonemu i jego dziewczynie pokój na nocleg), przy czym obaj mężczyźni znajdowali się pod wpływem alkoholu.

Jest też oczywiste, że ustalenia o podmiotowej stronie czynu nie odnoszą się do czynu i sprawcy in abstracto, lecz chodzi o konkretny czyn i konkretnego sprawcę, działającego w ściśle określonej sytuacji i przy indywidualnie ustalonych okolicznościach. Nie trzeba przy tym szerzej wywodzić, że zamiaru nie można nigdy domniemywać ani domyślać się. W świetle powyższego nie sposób pominąć, że Sąd I instancji nie był nawet w swych wywodach konsekwentny, skoro przyjął, że „(…) w trakcie ataku na pokrzywdzonego zasadniczym zamiarem realizowanym przez oskarżonego w czasie pościgu, a następnie w chwili zadawania ciosu nożem było zemszczenie się na pokrzywdzonym i wyrządzenie mu szkody w postaci obrażeń ciała. O zakresie tych obrażeń, które oskarżony chciał wyrządzić świadczy już sam fakt użytego niebezpiecznego narzędzia, jak też część ciała, w która cios został skierowany i sposób jego zadania” (str. 9 in fine – str. 10 in principio uzasadnienia SO). Z okoliczności sprawy wynika zatem, że oskarżony nawet kosztem silnego zranienia pokrzywdzonego chciał wywrzeć na nim odwet za zniszczenie drzwi pensjonatu i brak uregulowania należności za wyrządzoną szkodę, jednakże nie ma dostatecznych podstaw do przyjęcia, aby usiłował dokonać jego zabójstwa. Nieuprawnionym jest już chociażby i z tego powodu wniosek sądu orzekającego, o działaniu pokrzywdzonego z zamiarem ewentualnym zabójstwa, skoro Sąd Okręgowy zresztą sam w uzasadnieniu wyroku wskazuje, iż oskarżony chciał „wyrządzić obrażenia ciała”. Tymczasem spowodowanie takich obrażeń, zranienie, nie oznacza przecież zabójstwa, zaś uświadomiona możliwość zranienia, nie oznacza przecież akceptacji skutku śmiertelnego. Nie sposób także pominąć, że oskarżony J. W. (1) nie wykazał determinacji w dążeniu do ewentualnego pozbawienia pokrzywdzonego życia, skoro ani nie planował wcześniej ataku na pokrzywdzonego, ani też nie zadał mu dalszych uderzeń nożem. J. W. (1) pozostawiając rannego (do którego skierował się A. S. (1) w celu udzielenia pomocy), wytarł nóż z krwi i wyrzucił go, po czym oddalił się. Istotnie odtworzenie procesu motywacyjnego zachodzącego w psychice sprawcy przestępstwa musi z natury rzeczy opierać się przede wszystkim na analizie jego osobowości, a więc cech charakteru, usposobienia, poziomu umysłowego, reakcji emocjonalnych, zachowania się w różnych sytuacjach życiowych oraz stosunku do otoczenia ze szczególnym uwzględnieniem osoby pokrzywdzonego. Tymczasem pełniejsze, niż to uczynił Sąd Okręgowy rozważenie oprócz przesłanek przedmiotowych (którym w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku nadano nadmierny prymat, wręcz wykraczający częściowo poza granice usiłowania z art. 148 § 1 k.k.), także przesłanek natury podmiotowej takich, jak przyczyny oraz tło zajścia, osobowość oskarżonego, stosunek do pokrzywdzonego oraz wiele innych okoliczności, w szczególności zachowania się tak sprawcy jak i ofiary w okresie po zajściu, czy też postawy pokrzywdzonego w toku procesu, prowadzić powinno do uznania, iż oskarżony możliwości spowodowania skutku śmiertelnego nie przewidywał i nań się nie godził. Warto zauważyć, że sam M. K. (1) nie odebrał zdarzenia z dnia 07.11.2015 r. jako zamachu na swoje życie, a w czasie rozprawy oświadczył, że nie ma żalu i pretensji do oskarżonego i nie oczekuje od niego zadośćuczynienia (zeznania pokrzywdzonego k. 592). Oczywiście odtworzenie zamiaru, a więc przeżycia psychicznego oskarżonego, jest jednym z najtrudniejszych problemów praktyki sądowej, jeżeli oskarżony sam go nie wyjawi. Stąd też rekonstrukcja zamiaru musi być wszechstronna, dogłębna, a nade wszystko prowadzić do niewątpliwego wniosku. Zamiar sprawcy jak i inne okoliczności strony podmiotowej podlegają przecież takiemu samemu ustalaniu, a więc dowodzeniu i jego ograniczeniom, jak wszystkie inne okoliczności mające znaczenie w wyrokowaniu. Stwierdzenie z jakim zamiarem działał sprawca należy również do kategorii ustaleń faktycznych. Skoro ustalenia dotyczące zamiaru towarzyszącego działaniu sprawcy w chwili popełnienia przestępstwa są również ustaleniami faktycznymi, to w pełni odnosi się do nich kardynalna zasada in dubio pro reo, przewidziana w art. 5 § 2 k.p.k. Nie można zatem bez jednoznacznego wykazania, że określonemu działaniu towarzyszył realnie zachodzący proces psychiczny, polegający na przewidywaniu śmierci ofiary i godzeniu się na taki skutek, przypisać sprawcy zamiaru zabójstwa cum dolo eventuali, a tak postąpił Sąd I instancji.

W konsekwencji należało generalnie podzielić trafność apelacji obrońcy oskarżonego w tej jej części, w której kwestionowała ona zasadność zakwalifikowania czynu przypisanego J. W. (1) jako usiłowania zbrodni zabójstwa. Takie stanowisko nie oznacza jednak akceptacji dla tych wywodów apelacji, które odpowiedzialność karną w/w oskarżonego sytuowały wyłącznie w granicach art. 157 § 1 k.k. Co więcej wniesiona skarga odwoławcza nie zawiera żadnych merytorycznych argumentów przemawiających za zasadnością takiego postąpienia i nie znajduje dostatecznego oparcia w materiale dowodowym, stąd - ma w tej części - jedynie charakter życzeniowy. Odrzucając pogląd, że oskarżony działał z zamiarem usiłowania zabójstwa pokrzywdzonego, Sąd Apelacyjny zobligowany był zatem rozważyć, zgodnie z zasadą procesową prawdy materialnej (art. 2 § 2 k.p.k.), czy oskarżony, poza dokonaniem występku lekkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 157 § 1 k.k.) nie dopuścił się czegoś więcej, a mianowicie usiłowania spowodowania występku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 § 1 k.k.). Generalnie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu są bowiem przestępstwami materialnymi, czyli dokonanymi w momencie spowodowania ustawowo określonego skutku. W wypadku tych czynów, o kwalifikacji prawnej czynu decyduje przede wszystkim powstałej skutek, jednakże, gdy skutek zamierzony był dalej idący niż osiągnięty, zaś nastąpiło to z przyczyn od sprawcy niezależnych, możliwe jest przyjęcie usiłowania do surowiej zagrożonego przestępstwa (por. wyroki SN: 05.04.1976 r., IV KR 33/76, LEX nr 21708; z 19.11.1981 r., II KR 184/81, OSNKW 1982/1-2/4; wyrok SA w Lublinie z 13.09.2001 r., II AKa 161/01, OSA 2002/12/83). Warto przypomnieć, że Sąd Okręgowy w ogóle nie rozważył nawet w swej ocenie (koncentrując się na wykazaniu zamiaru wynikowego usiłowania zabójstwa), czy oskarżony nie przewidywał możliwości spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przy umyślnych uszkodzeniach ciała przyjmuje się tak zwany zamiar ogólny, który obejmuje faktycznie powstałe następstwa zadanych umyślnie obrażeń, zakłada się bowiem, że sprawca nie mógł mieć świadomości dokładnego obrazu wszystkich następstw swego działania. Jak już wyżej zaznaczono, w przypadku przestępstw znamiennych skutkiem, a więc między innymi przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, o kwalifikacji prawnej decyduje bowiem przede wszystkim powstały skutek; wszakże gdy zamierzony skutek był dalej idący niż osiągnięty, przyjąć należy usiłowanie do surowiej zagrożonego przestępstwa. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie, stąd należało przypisać oskarżonemu J. W. (1) przestępstwo usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oczywiste jest, że kryterium wyróżniającym poszczególne typy spowodowania uszczerbku na zdrowiu jest charakter powstałego lub zamierzonego skutku. Prowadzi to do znacznej obiektywizacji odpowiedzialności za tę grupę przestępstw. Sprawca najczęściej zmierza do uderzenia przeciwnika, nie precyzując tego, jaki skutek w zakresie uszczerbku na zdrowiu chce osiągnąć. Na pierwszy plan wysuwa się w tych wypadkach funkcja ochronna prawa karnego, co prowadzi do wniosku, że sprawca odpowiada za spowodowany skutek, chyba że - z jednej strony - jego nastąpienie było po zakresem obiektywnej przewidywalności, albo - z drugiej strony - sprawca zmierzał bezpośrednio do spowodowania skutku decydującego o surowszej kwalifikacji prawnej niż ten, który spowodował. W tym ostatnim wypadku sprawcy należy przypisać usiłowanie popełnienia przestępstwa charakteryzującego się zamierzonym skutkiem. Przestępstwo określone w art. 156 § 1 k.k. może być popełnione tylko umyślnie, zarówno z zamiarem bezpośrednim, jak i z zamiarem wynikowym. Sprawca musi obejmować świadomością przynajmniej możliwość spowodowania swoim zachowaniem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu innej osoby i chcieć takiego skutku albo na nastąpienie takiego skutku się godzić. Z kolei postać ciężkiego uszkodzenia ciała, wymieniona w art. 156 § 1 pkt 1 lub 2 k.k., nie musi być już sprecyzowana w świadomości sprawcy. Objęcie zamiarem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przyjąć może więc postać zamiaru ogólnego (zob. wyrok SA we Wrocławiu z 20.09.2012 r., II AKa 254/12, LEX nr 1220380). Na wystąpienie takiego zamiaru wskazywać będzie między innymi sposób działania sprawcy, użyte przez niego narzędzie oraz stosunek do osoby pokrzywdzonego (zob. np. wyrok SN z 22.11.1971 r. Rw 1202/71, OSNKW 1972/3/54; wyrok SA w Łodzi z 26.02.2002 r., II AKa 18/02, Prok. i Pr. 2002/4/21).

Powyższe uwagi, jak już wyżej zaznaczono, odnoszą się do oceny zachowania J. W. (1). Mianowicie skoro oskarżony zdecydował się na tak radykalny sposób działania, to będąc osobą w pełni poczytalną i o określonym bagażu doświadczeń życiowych ( vide wnioski opinii sądowo-psychiatrycznej), musiał także godzić się z poważnymi (ciężkimi) obrażeniami ciała M. K. (1), mimo, że na skutek udzielonej pokrzywdzonemu pomocy lekarskiej, obrażenia te naruszyły jedynie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni. Co charakterystyczne, biegli w w/w opinii odnieśli się także i do twierdzeń oskarżonego, iż nie pamięta on samego zdarzenia, jednoznacznie stwierdzając brak wyznaczników chorobowych, które takie zaniki pamięci by u niego uzasadniały. Oskarżony J. W. (1) przewidując zatem możliwość spowodowania u pokrzywdzonego M. K. (1) ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w postaci choroby realnie zagrażającej życiu i na to się godząc, zadał mu jeden cios nożem w tylną ścianę klatki piersiowej, w okolice lewej łopatki, czym spowodował u niego obrażenia ciała w postaci rany kłutej dolnej części łopatki lewej i odmy opłucnowej lewostronnej pourazowej, które naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni, jednak zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na udzieloną pokrzywdzonemu pomoc medyczną, przy czym czynu tego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa. Z treści opinii biegłego wynikało, że bezpośredni skutek zachowania się oskarżonej należy oceniać w kategoriach art. 157 § 1 k.k., jednakże wnioski tej opinii, okoliczności i sposób użycia przez oskarżonego noża i ugodzenie nim pokrzywdzonego (ze średnią siłą) w ważne dla życia i zdrowia miejsce oraz spowodowanie powstania określonej rany kłutej oraz odmy opłucnowej oznacza, że oskarżony zrealizował równocześnie znamiona usiłowania przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Skoro więc oskarżony usiłował spowodować ciężki uszczerbek na zdrowiu, a spowodował uszczerbek kwalifikowany z art. 157 § 1 k.k., to dla pełnego odzwierciedlenia merytorycznej treści jego czynu przyjąć należy kumulatywną kwalifikację (z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k.).

Podkreślenia w tym miejscu wymaga okoliczność, że Sąd Apelacyjny, jako sąd odwoławczy, miał możliwość przeprowadzenia wydania wyroku reformatoryjnego. Treść art. 437 § 1 i 2 k.p.k. nie pozostawia przecież wątpliwości co do tego, iż sądowi ad quem przyznane zostało uprawnienie także do orzekania odmiennego co do istoty sprawy, o ile pozwalają na to zebrane dowody - „sąd odwoławczy zmienia zaskarżone orzeczenie, orzekając odmiennie co do istoty". Z kolei zakres merytorycznego orzekania przez sąd drugiej instancji wiąże się również z przyjętym przez ustawodawcę modelem postępowania odwoławczego. Orzekanie co do istoty sprawy, a zatem - co do zakresu odpowiedzialności oskarżonego - umożliwia w praktyce sądowi odwoławczemu treść art. 452 § 2 k.p.k., który pozwala także i na przeprowadzenie dowodów na rozprawie apelacyjnej. Jeśli chodzi o tę ostatnią możliwość, to w postępowaniu odwoławczym nie ma żadnych ograniczeń, co do wykorzystania źródeł dowodowych, zaś sąd ad quem przeprowadzając dowód na rozprawie apelacyjnej, jest przede wszystkim sądem merytorycznym. W postępowaniu odwoławczym dowody są przeprowadzane na tych samych zasadach, co przed sądem pierwszej instancji. Podstawą orzeczenia zmieniającego mogą być zarówno dowody zgromadzone tak sądem pierwszej instancji, jak i dowody przeprowadzone w postępowaniu odwoławczym. Materiał dowodowy niniejszej sprawy był jednak wystarczający do wydania wyroku reformatoryjnego i nie wymagało to uzupełnienia przewodu sądowego, zaś na taką potrzebę nie wskazywała także żadna ze stron procesowych. Sąd ad quem orzekł odmiennie co do istoty sprawy przejmując kompetencje sądu pierwszej instancji. W zakresie, w jakim sąd odwoławczy orzeka odmiennie co do istoty, orzeczenie tego sądu „zastępuje" rozstrzygnięcie pierwszej instancji, a więc jednocześnie powoduje „uchylenie" tego rozstrzygnięcia i w jego miejsce wydanie rozstrzygnięcia przez sąd odwoławczy (zob. D. Świecki [red.]: Kodeks postępowania karnego, Komentarz. Tom II, Warszawa 2017, s. 140). W przypadku, gdy sąd odwoławczy zmienia zaskarżone orzeczenie, to w tym zakresie - wchodząc w rolę sądu orzekającego - powinien dostosować treść rozstrzygnięcia do wymogów art. 413 § 1 pkt 5 i 6 oraz § 2 pkt 1 i 2 k.p.k., a treść pisemnego uzasadnienia wyroku - do wymogów art. 424 § 1 i 2 k.p.k. (art. 458 k.p.k.) [por. wyrok SN z 21.11.2002 r., IV KKN 423/99, LEX Nr 75464]. Tak też stało się w niniejszej sprawie, dlatego Sąd Apelacyjny dokonał ponownej oceny ustalonego stanu faktycznego na podstawie całokształtu zebranych dowodów, kierując się przy tym zasadą swobodnej oceny dowodów oraz doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania.

Uznając oskarżonego J. W. (1) za winnego usiłowania popełnienia w/w czynu, a tym samym zmieniając zaskarżony wyrok, Sąd Apelacyjny skazał go na podstawie art. 14 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. Dokonana zmiana kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu, musiała implikować nieco łagodniejszą oceną w zakresie stopnia społecznej szkodliwości tegoż czynu, co winno mieć swoje odzwierciedlenie w orzeczonej karze pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę ustawowe zagrożenie określone w art. 156 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym w chwili czynu, tj. na dzień 7 listopada 2015 r., wynoszące 1 rok [dolna granica] i 10 lat [górna granica] - art. 1 ustawy z dnia 03.10.2003 r. Dz.U.2003.199.1935) oraz nagromadzenie prawidłowo dostrzeżonych i wymienionych przez Sąd Okręgowy okoliczności tak obciążających, jak i łagodzących, za adekwatną do stopnia zawinienia oraz stopnia szkodliwości społecznej tego czynu, Sąd Apelacyjny uznał karę 5 lat pozbawienia wolności. Podkreślić należy, powtarzając za Sądem I instancji, że z jednej strony należało mieć na uwadze - uprzednią karalność oskarżonego i działanie w warunkach powrotu do przestępstwa, zaś z drugiej - postawę pokrzywdzonego, który nie miał żalu, pretensji i roszczeń do oskarżonego oraz nie czuł się osobą wyjątkowo przez niego skrzywdzoną. Niewątpliwie też nagle powzięty zamiar, także pozwala ocenić to przestępstwo jako popełnione z mniejszym natężeniem umyślności (por. wyrok SN z 20.12.1973 r., III KR 319/73, OSNKW 1974/4/62). Wreszcie skoro oskarżony odpowiada za usiłowanie przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., nie zaś za jego dokonanie, to także nakazuje odpowiednie miarkowanie mu kary. W przekonaniu sądu ad quem kara 5 lat pozbawienia wolności, z pewnością nie razi ani swą nadmierną surowością, ani też łagodnością (pozostaje w pobliżu średniej granicy ustawowego zagrożenia), uwzględnia okoliczności przedmiotowe czynu, sylwetkę oskarżonego, jak i obiektywne poczucie sprawiedliwości, spełnia wszystkie dyrektywy o jakich mowa w art. 53 k.k. oraz powinna osiągnąć cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec oskarżonego J. W. (1), tudzież zrealizować cele w zakresie prewencji generalnej.

Mając powyższe na względzie, na podstawie art. 437 § 2 k.p.k., sąd odwoławczy dokonał w zaskarżonym wyroku określonej zmiany, zaś wobec realnego braku innych przesłanek z art. 435, 439 § 1, 440 i 455 k.p.k., w pozostałej części orzeczenie to utrzymał w mocy.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu przed Sądem Apelacyjnym, rozstrzygnięto zgodnie z treścią art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U.2016.1999 j.t. ze. zm.) oraz § 17 ust. 2 pkt 5 w zw. z § 2, § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2016.1714 ze zm.).

Sąd odwoławczy uznał także ( nota bene w ślad za Sądem I instancji), że oskarżonego J. W. (1) należy zwolnić od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty za obie instancje, albowiem nie ma on majątku, ani stałych dochodów, zaś dodatkowa perspektywa odbywania kary pozbawienia wolności powoduje, iż uiszczenie tych należności byłoby dla niego zbyt uciążliwe (art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych [Dz.U.1983.49.223 j.t. ze zm.]).

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji wyroku.

SSA Piotr Brodniak SSA Maciej Żelazowski SSA Stanisław Stankiewicz

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Budnik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Maciej Żelazowski,  Piotr Brodniak
Data wytworzenia informacji: