Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 67/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2019-05-10

Sygnatura akt II AKa 67/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 maja 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Andrzej Wiśniewski (spr.)

Sędziowie: SA Janusz Jaromin

SA Bogumiła Metecka-Draus

Protokolant: st. sekr. sądowy Anita Jagielska

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej del. do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Tomasza Kowalczyka

po rozpoznaniu w dniu 10 maja 2019 r. sprawy

P. S.

oskarżonej z art. 148 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez Prokuratora, obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 5 lutego 2019 r. sygn. akt II K 64/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że orzeczoną karę pozbawienia wolności podwyższa do 14 (czternastu) lat,

II.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

III.  zwalnia oskarżoną od ponoszenia kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym.

SSA Bogumiła Metecka-Draus SSA Andrzej Wiśniewski SSA Janusz Jaromin

UZASADNIENIE

Prokurator oskarżył P. S. o to, że w dniu 10.10.2017r. w S. w mieszkaniu położonym przy ul. (...), działając z zamiarem bezpośrednim, znajdując się pod wpływem środków odurzających i substancji psychotropowych, bezpośrednio po odbytym w łazience ww. mieszkania porodzie, pozbawiła życia nowo narodzone dziecko płci męskiej (małoletniego T. S.), w ten sposób, że po zerwaniu pępowiny wyrzuciła nagiego chłopca przez okno łazienki na I piętrze na podwórze, który w wyniku upadku na twarde podłoże doznał obrażeń w postaci urazu wielonarządowego głowy, klatki piersiowej i jamy brzusznej, przy czyn obrażenia te stały się bezpośrednią przyczyną zgonu małoletniego T. S., do którego doszło w dniu 15 października 2017 r.,

tj. o czyn z art. 148§1 kk

Sąd Okręgowy w Koszalinie wyrokiem z dnia 5 lutego 2019r.:

1.  Uznał oskarżoną P. S. za winną tego, że w dniu 10 października 2017 roku w S. działając z zamiarem bezpośrednim, pozbawiła życia nowo narodzone dziecko, tj. małoletniego T. S., w ten sposób, że bezpośrednio po odbytym porodzie w łazience mieszkania przy ul. (...) po rozerwaniu pępowiny wyrzuciła nagiego noworodka przez okno łazienki z I piętra na podwórze, który w wyniku upadku na twarde podłoże doznał licznych obrażeń narządów wewnętrznych w klatce piersiowej i jamie brzusznej oraz urazu głowy w postaci złamania kości sklepienia czaszki z masywnym pourazowym uszkodzeniem tkanki mózgowej, a następnie na skutek odniesionych obrażeń głowy zmarł w dniu 15 października 2017 roku, tj. czynu z art. 148§1 kk i za to na podstawie art. 148§1 kk skazał ją na karę 10 lat pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 63§1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonej okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 10 października 2017 roku godz. 10.17;

3.  zwolnił oskarżoną od zwrotu kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa, w tym od opłaty.

Wyrok zaskarżyli: prokurator oraz obrońca oskarżonej.

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonej. Wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność – łagodność – wymierzonej oskarżonej kary 10 lat pozbawienia wolności zaistniałą wskutek niedostatecznego uwzględnienia przez sąd I instancji okoliczności obciążających oskarżoną w tym bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości przypisanego jej przestępstwa, przy równoczesnym nadaniu nadmiernego znaczenia temu, że oskarżona znajdowała się w trudnej sytuacji życiowej, a popełnione przez nią przestępstwo uderzyło przede wszystkim w jej rodzinę, nie zaś w osoby trzecie, tj. okolicznościom zdaniem sądu I instancji łagodzącym, podczas gdy bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, jego charakter, rodzaj i rozmiar ujemnych jego następstw, stopień zawinienia oskarżonej w tym stopień naruszenia ciążących na niej jako matki obowiązków, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie po jego popełnieniu, przemawiają za uznaniem, że kara 10 lat pozbawienia wolności nie uwzględnia dyrektyw określonych w treści art. 53 k.k. i jako taka nie spełni swoich celów wychowawczych i zapobiegawczych w stosunku do oskarżonej, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonej za przypisaną jej zbrodnię zabójstwa kary 25 lat pozbawienia wolności.

Obrońca oskarżonej zaskarżył wyrok w całości na jej korzyść. Zarzucił wyrokowi:

-

obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 148 §1 k.k. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że działanie oskarżonej wypełniło znamiona czynu z art. 148 §1 k.k. w sytuacji, gdy okoliczności popełnienia czynu nie pozwalają na przyjęcie, że P. S. działała z zamiarem pozbawienia życia małoletniego T. S., zdarzenie miało przebieg nagły i dynamiczny, oskarżona działała pod wpływem silnych emocji, nie mając świadomości, że wyrzuca przez okno żywe dziecko, cały czas opisując noworodka jako „to coś”, a jej zachowanie cechujące się brakiem logiki i planu wskazuje na to, że nie obejmowała ona swoim zamiarem pozbawienia życia małoletniego syna;

-

obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 155 k.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy okoliczności popełnienia czynu świadczą o tym, że działanie P. S. wypełniło znamiona czynu opisanego w tym przepisie, bowiem oskarżona nie działała z zamiarem pozbawienia życia małoletniego T. S., zdarzenie miało przebieg nagły i dynamiczny, oskarżona działała pod wpływem silnych emocji, nie traktując noworodka jako żywego człowieka, lecz jako „coś”, a w jej zachowaniu brak jest logiki i planu;

-

obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na odmowie przyznania przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej, w zakresie, w jakim wskazywała ona na przebieg zdarzenia, brak swojej świadomości co do faktu, że wyrzuca przez okno żywego noworodka, w sytuacji, gdy wyjaśnienia te były spójne, logiczne i rzeczowe i korespondowały z zeznaniami świadków E. S., A. C. oraz P. K., w których świadkowie co opisywali stan psychofizyczny oskarżonej bezpośrednio przed zdarzeniem;

-

obrazę przepisów postępowania, tj. art. 167 k.p.k. w zw. z art. 193 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku obrońcy o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii nowych biegłych z zakresu psychiatrii w sytuacji, gdy opinia wydana przez biegłych powołanych w toku postępowania przygotowawczego była niejasna i niekompletna, a nadto, biegli w wydanej opinii sugerowali się treścią notatek służbowych, znajdujących się w aktach sprawy, co mogło mieć bezpośredni wpływ na dokonane przez nich oceny i wnioski co do stanu psychofizycznego oskarżonej w momencie dokonywania czynu;

-

z ostrożności procesowej:

-

rażącą niewspółmierność orzeczonej kary poprzez zastosowanie wobec oskarżonej kary rażąco surowej, z pominięciem okoliczności łagodzących, w sytuacji, gdy oskarżona złożyła w sprawie wyczerpujące wyjaśnienia, wyraziła skruchę oraz przeprosiła za dokonany czyn, a nadto jest osobą młodą, nie była dotychczas karana, więc karą adekwatną w realiach niniejszej sprawy byłaby kara w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, w wymiarze 8 lat pozbawienia wolności.

W związku z tym obrońca oskarżonej wniósł o zmianę zaskarżonego rozstrzygnięcia przez zmianę kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonej i ustalenie, że dopuściła się ona czynu z art. 155 k.k. i na tej podstawie wymierzenie oskarżonej kary w dolnych granicach ustawowego zagrożenia za ww. czyn lub z ostrożności procesowej o zmianę zaskarżonego rozstrzygnięcia i wymierzenie oskarżonej kary pozbawienia wolności w wymiarze 8 lat.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora okazała się częściowo zasadna, w przeciwieństwie do apelacji obrońcy oskarżonej.

Ponieważ jednak apelacja obrońcy sięgała dalej, bo do orzeczenia o winie należało do niej ustosunkować się w pierwszej kolejności. Jako pierwszy odniesienia wymaga zarzut niekompletności materiału dowodowego, który ma się przejawiać w oddaleniu wniosku o powołanie nowych biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. W ocenie Sądu odwoławczego zarzut ten jest oczywiście niezasadny, gdyż zgodnie z art. 201 k.p.k., można wezwać ponownie tych samych biegłych lub powołać innych, tylko w przypadku jeżeli opinia jest niepełna lub niejasna albo gdy zachodzi sprzeczność w samej opinii lub między różnymi opiniami. Taka sytuacja nie zaistniała w niniejszej sprawie bowiem obrońca nawet nie podjął próby wskazania, jaka niejasność, sprzeczność lub niepełność w treści opinii zaistniała. Zresztą, wskazać trzeba, iż jedyną sprzeczność, jaka naprawdę zaistniała wyjaśniły biegłe już na wstępie składania opinii ustnej, a Sąd I instancji sprostowanie to przyjął. Biegłe stwierdziły, że „we wniosku nr 3 jest omyłka pisarska, użycie słowa „uzależnienie”. Chodzi o kryteria szkodliwego przyjmowania kanabinoli. To jest kwalifikowane jako F 12.1, a uzależnienie to byłoby F.12.2 według klasyfikacji ICD 10. Mówimy w opinii o szkodliwym przyjmowaniu kanabinoli, nie o uzależnieniu i tak należy przyjmować” (k. 1202). Sąd rozwikłał na korzyść oskarżonej wątpliwość, czy w chwili czynu znajdowała się pod wpływem środków odurzających w ten sposób, że wyeliminował zwrot „znajdując się pod wpływem środków odurzających i substancji psychotropowych” z opisu czynu ostatecznie przypisanego oskarżonej. Sąd odwoławczy nie dostrzegł zatem żadnych okoliczności uzasadniających dopuszczenie nowej opinii psychiatryczno-psychologicznej. Nie spełnia natomiast kryterium powołania nowych biegłych okoliczność, iż w treści opinii biegli odnieśli się do notatki policjanta. Okoliczność ta nie jest bowiem wymieniana w art. 201 k.p.k., a zatem podlega tylko ocenie wpływu powołania się na notatkę na treść opinii. Kwestię tę wyjaśniał Sąd I instancji i biegli podali, że przy pominięciu treści przedmiotowej notatki wydaliby opinię tej samej treści. Sąd Apelacyjny podziela tę ocenę, wskazując, że biegli wydawali opinię dysponując wynikami czterotygodniowej obserwacji psychiatrycznej, przeprowadzonych testów i badań, zatem nie widać żadnych powodów, by nie dać wiary, iż treść notatki policjanta miała jakikolwiek wpływ na treść opinii.

Sąd odwoławczy nie podzielił też pierwszych trzech zarzutów apelacji obrońcy oskarżonej, pomijając w tym miejscu kwestię nazwania zarzutów jako „obrazy prawa materialnego”, gdyż w ocenie Sądu odwoławczego, gdyby nawet zarzuty te polegały na prawdzie miałyby raczej charakter naruszenia przepisów postępowania przy ocenie dowodów skutkującej poczynieniem nieprawidłowych ustaleń faktycznych, natomiast nie przybrały one formy obrazy prawa materialnego. Pomijając, jak już wspomniano, tę kwestię, należy wskazać, iż Sąd odwoławczy nie podziela trzech pierwszych zarzutów apelacji obrońcy oskarżonej, które sprowadzają się do stawiania zarzutu, że Sąd błędnie przyjął, że czyn oskarżonej wyczerpuje znamiona zabójstwa, a nie nieumyślnego spowodowania śmierci, podczas gdy z przywołanych dowodów wynika, że nie miała ona zamiaru pozbawienia dziecka życia.

Stanowisko zaprezentowane przez obrońcę oskarżonej jest błędne, gdyż buduje on tezę o braku zamiaru na odczytywaniu wyjaśnień oskarżonej, w których określa noworodka jako „to coś”, jako brak świadomości, iż miała do czynienia z człowiekiem, a nie – jak miało to miejsce – na skutek wyparcia myśli o problemie, jakim jest ciąża. W rzeczywistości jednak P. S. dopuściła się umyślnego zabójstwa, na co wskazuje jej zachowanie przed, w trakcie i po porodzie T. S.. Oskarżona zataiła fakt pozostawania w drugiej ciąży przed ojcem dziecka, swoją matką i bliską przyjaciółką, jednakże wiedziała o tym, że jest w ciąży i miała świadomość, iż zakończy się ona porodem. Nie korzystanie z pomocy ginekologa, zatajenie faktu pozostawania w ciąży i unikanie zaangażowania emocjonalnego poprzez odrzucanie płodu wskazywały nie tyle może na premedytację w zabójstwie dziecka (za czym przemawia brak śladów w przeglądarce internetowej świadczących o poszukiwaniu wiadomości o sposobie pozbycia się dziecka), ale na infantylne radzenie sobie z problemem poprzez niemyślenie o nim.

Jednocześnie samo zachowanie w dniu porodu wskazuje już na zamiar bezpośredni zabójstwa. Poszła bowiem do konkubenta i poprosiła go o zajęcie się starszą córką pod pozorem, że źle się czuje. Dało jej to zatem pewność, że dziecko, ani konkubent nie przeszkodzą jej w planach, a ewentualne odgłosy związane z porodem dadzą się wytłumaczyć złym samopoczuciem. Oskarżona mogła zatem dokonać porodu i pozbyć się dziecka, a następnie zacierać ślady – poprzez urodzenie łożyska, ukrycie jego, wytarcie śladów krwi. Te elementy wskazują na w pełni świadome działania zmierzające do dokonania zabójstwa noworodka.

Nie może też umykać z pola widzenia, że w zasadzie postępowanie przygotowawcze mogłoby zakończyć się dużo wcześniej, gdyby nie zachodziła potrzeby dokonania obserwacji psychiatrycznej i sporządzenia na jej podstawie opinii biegłych. Należy zatem uznać, że to właśnie kwestia oceny zachowania oskarżonej w kontekście afektu, szoku okołoporodowego czy depresji była szczególnym przedmiotem zainteresowania prokuratora i Policji.

W toku postępowania przygotowawczego sporządzone zostały dwie opinie psychiatryczno-psychologiczne przez dwa zespoły składające się z dwóch psychiatrów i jednego psychologa i trzeba wskazać, że w większości opinie te się pokrywają. Obie opinie wskazują na brak podstaw do przyjęcia upośledzenia umysłowego, psychozy, organicznego uszkodzenia centralnego układu nerwowego oraz, że poziom funkcjonowania intelektualnego mieści się w górnej przedziale inteligencji przeciętnej. Różnica dotyczy jedynie tego, że biegli, którzy dokonali jednorazowego badania uznali za konieczne obserwację pod kątem rozpoznania zaburzeń czynności psychicznych w czasie popełnienia czynu związanego z porodem i dopiero wówczas wypowiedzenie się odnośnie poczytalności.

Po przeprowadzeniu obserwacji nowy zespół biegłych podzielił dotychczasowe ustalenia biegłych wzbogacając je o ustalenie związane z oceną stanu emocjonalnego oskarżonej w czasie czynu. Wskazują one, że biegli zwrócili dużą uwagę na ocenę, czy zaistniał stan silnego wzburzenia – w tym zakresie wykluczyli go z uwagi na to, że stan odrzucenia dziecka narastał od miesięcy, czy miały miejsce doznania psychotyczne, jednakże jej relacja z chwili czynu wskazuje na zachowanie świadomości, czy dolegliwości depresyjne, czy wreszcie znajdowała się w stanie szoku okołoporodowego, który również biegli wykluczyli wskazując na zachowany kontakt z rzeczywistością, logiczne myślenie, zborne działanie mające na celu zatarcie śladów i brak snu terminalnego.

W rezultacie – bardzo dobrze udokumentowanego procesu dochodzenia do konkluzji – biegli doszli do przeświadczenia, że w przypadku czynu oskarżonej nie doszło ani do stanu silnego wzburzenia, ani do depresji, ani do szoku, ani do doznań psychotycznych. Pogłębiona analiza zachowania oskarżonej doprowadziła jednak biegłych do konkluzji, że nieprawidłowa osobowość oskarżonej spowodowana jest czynnikami środowiskowo-wychowawczymi wynikającymi z funkcjonowania z nadopiekuńczą matką i nieobecnym ojcem. W rezultacie nie zdołała wykształcić wewnętrznego, stabilnego poczucia wartości skutkującego niedojrzałością emocjonalną, oczekiwaniem od innych uwagi, oparcia, współczucia i pomocy, a jednoczenie uznania, podziwu i admiracji. Biegli stwierdzili niedokształcenie uczuciowości wyższej, aspiracje małorealistyczne, życzeniowe, niezgodne z realiami życiowym i jej możliwościami oraz nasilonym egocentryzmem. W relacjach z ludźmi przejawiało się to właśnie egocentryzmem, unikaniem brania odpowiedzialności za własne sprawy, skłonnością do życzeniowego postrzegania rzeczywistości a w sytuacjach emocjonalnie trudnych – uciekania w fantazje i wypieranie realności. Podzielając tę opinię należało dojść do wniosku, że wycofanie się z zajmowania domem, zaniedbanie się, wiązało się nie z depresją, ale z unikaniem odpowiedzialności za własne sprawy. A sposób rozwiązania niewątpliwie trudnej sytuacji emocjonalnej, w jakiej znalazła się oskarżona polegał właśnie na wyparciu realności i infantylnym poczuciu bezkarności, typowym dla okres dziecięcego. Jak stwierdzają biegli „jej wizja świata zniekształcona jest przez silnie działające mechanizmy obronne, głównie zaprzeczanie, czyli ignorowanie faktów nieprzyjemnych, wyparcie negatywnych uczuć i zastąpienie ich innymi”. Taką właśnie postawę zaprezentowała oskarżona w chwili zabójstwa dziecka, ale wynikała ona nie z ograniczenia lub zniesienia poczytalności, lecz z mechanizmu wyparcia i uznania, że niemyślenie o problemie i pozbycie się go z oczu spowoduje, że on zniknie. To zaś potwierdza trafność ustalenia Sądu I instancji, iż doszło do zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. Dlatego ta część apelacji obrońcy oskarżonej, w której kwestionował on orzeczenie o winie nie jest zasadna.

Pozostała zatem kwestia zarzutów rażącej niewspółmierności kary, które podniosły obie strony, przy czym zarzucając orzeczonej karze nadmierną surowość (obrońca oskarżonej) i nadmierną łagodność (prokurator).

W ocenie Sądu odwoławczego P. S. nie zasługuje na karę szczególną, a kara 25 lat pozbawienia wolności jest jedną z dwóch kar szczególnych. Oskarżona nie była dotychczas karana. Mimo, że ma dopiero 24 lata trzeba jednak wskazać, iż niektóre osoby w tym wieku miały już na swoim koncie zatarg z prawem, czasem – niejeden. Oskarżona była też dobrą matką dla starszej córki i w momencie, gdy zaczęła zaniedbywać siebie, dom, konkubenta, jedynie jej poświęcała uwagę. W jej przypadku brak jest też podstaw do przyjmowania, że jej premedytacja wykraczała poza dzień zabójstwa. Na jej komputerze, czy w telefonie nie znaleziono śladów wskazujących na poszukiwanie informacji, w jaki sposób pozbyć się dziecka, a i takie przypadki zdarzały się w praktyce sądowej. Przygotowanie i przeprowadzenie czynu obejmowały zatem tylko dzień porodu i w takim zakresie można mówić o premedytacji. Oskarżona nie jest też osobą uzależnioną od narkotyków, a szkodliwe używania tych substancji biegli wiążą wyłącznie z faktem, że w ciąży w ogóle nie wolno takich substancji używać, a nie z ilością lub długotrwałością ich używania. Dlatego Sąd odwoławczy uznał, że Sąd I instancji nie dopuścił się rażącej niewspółmierności kary w ten sposób, że nie orzekł kary 25 lat pozbawienia wolności.

Z drugiej strony, prokurator ma dużo racji wskazując na łagodność orzeczonej kary, gdyż orzeczona kara 10 lat pozbawienia wolności jest karą dużo bliższą minimum ustawowemu (8 lat pozbawienia wolności) aniżeli górnej granicy rodzajowej kary pozbawienia wolności (15 lat). Czyn, który przypisano oskarżonej cechował się jednak dużym nasileniem złej woli, którego skutkiem było pozbawienie życia narodzonego już dziecka, całkowicie bezbronnego, a w sytuacji, gdy oskarżona dopilnowała, by nikt nie wiedział nawet o tym, że dziecko ma się narodzić, pozbawiła możliwości udzielenia mu pomocy. Wreszcie, Sąd I instancji miał całkowitą rację stwierdzając, że oskarżona miała wiele mniej brutalnych alternatyw z pozostawieniem dziecka do adopcji w szpitalu, czy pozostawieniem go w „oknie życia”, ale wybrała najbardziej niehumanitarną metodę polegającą na wyrzuceniu dziecka przez okno i to w sytuacji, gdy donosiła już ciążę, mogła dziecko oddać do adopcji innym osobom, które mogły dzieci zapewnić rodzinę. Oceniając postępek P. S., uwzględniając stopień winy i społecznej szkodliwości jej czynu, wzgląd na wymogi prewencji ogólnej i szczególnej, Sąd Apelacyjny uznał za zasadne uwzględnienie częściowo apelacji prokuratora i nie uwzględnienie apelacji obrońcy w części dotyczącej orzeczenia o karze, a tym samym – podwyższenie kary do 14 lat pozbawienia wolności.

Dlatego na podstawie art. 437 §1 i 2 k.p.k. nie uwzględniając zarzutów apelacji obrońcy oskarżonej i częściowo uwzględniając apelację prokuratora Sąd zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że podwyższył orzeczoną karę pozbawienia wolności do 14 lat, a w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze Sąd orzekł na podstawie art. 624 §1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) zważywszy, że oskarżona przed zatrzymaniem nie miała majątku, na utrzymaniu ma córkę, a obecnie ma przed sobą do odbycia długoletnią karę.

(Janusz Jaromin) (Andrzej Wiśniewski) (Bogumiła Metecka-Draus)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Budnik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Andrzej Wiśniewski,  Janusz Jaromin ,  Bogumiła Metecka-Draus
Data wytworzenia informacji: