I AGa 105/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-08-11
Sygn. akt I AGa 105/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 sierpnia 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski (spr.) |
Sędziowie: |
SA Leon Miroszewski SO del. Robert Bury |
po rozpoznaniu w dniu 11 sierpnia 2023r., na posiedzeniu niejawnym, w Szczecinie
sprawy z powództwa P. G.
przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 20 maja 2022r., sygn. akt VIII GC 36/21
oddala apelację;
zasądza od powoda P. G. na rzecz pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w P. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych, tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi za czas od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.
Robert Bury Artur Kowalewski Leon Miroszewski
Sygn. akt I AGa 105/22
UZASADNIENIE
Powód P. G. wniósł przeciwko pozwanej (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. pozew o zapłatę 203 097,60 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych liczonymi w następujący sposób:
- od 67 699,20 zł od 26 maja 2020 roku,
- od 35 203,58 zł od 9 czerwca 2020 roku,
- od 100 194,82 zł od 23 czerwca 2020 roku,
nadto domagając się zasądzenia zwrotu kosztów postępowania.
Pozwana złożyła odpowiedź na pozew, w której wniosła o oddalenie powództwa
w części ponad kwotę 119 371,09 zł, nadto domagając się zasądzenia od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, jak też nieobciążania pozwanej obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania przeciwnikowi co do części bezspornej.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 20 maja 2022 roku zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 119 371,09 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych od kwot: 40 354,18 zł od dnia 26 maja 2020 roku, 20 544,39 zł od dnia 9 czerwca 2020 roku, 58 472,52 zł od dnia 23 czerwca 2020 roku (pkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II); zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 7 843 zł tytułem kosztów procesu (pkt III).
Sąd Okręgowy ustalił, że na stacji kolejowej S. (...) prowadzona była przebudowa infrastruktury kolejowej realizowana przez (...) S.A. jako generalnego wykonawcę, natomiast jednym z jego podwykonawców była pozwana (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P.. Kierownikiem robót ze strony tej spółki był od początku realizacji tej inwestycji A. W. (1). Pracownikami spółki byli również J. K. (1), P. T., M. P., J. S., a także D. M..
S. K. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie transportu pod firmą „(...) S. K.”. W przedsiębiorstwie S. K. zatrudniony był jako kierownik ds. logistyki i transportu T. W., do którego obowiązków należało rozliczanie transportów, negocjowanie stawek, czy uzgadnianie innych warunków umów zawieranych z kontrahentami.
Uzgodniwszy warunki zlecenia J. K. (1) ze strony spółki (...) wystawił S. K. zlecenie transportowe nr (...) z 25 marca 2020 roku dotyczące transportu piasku pojazdami typu wanna o ładowności minimum 25 ton na potrzeby kontraktu „Poprawa dostępu kolejowego do portów morskich w S. i Ś.”. Liczbę pojazdów potrzebnych do wykonania zadania określono na 6 sztuk (zastrzegając, iż liczba ta będzie zwiększana lub zmniejszana w zależności od potrzeb budowy). Termin realizacji wyznaczał okres od 26 marca 2020 roku do 31 czerwca 2020 roku, załadunek miał się odbywać w Żwirowni M., a rozładunek na stacji S. (...) w miejscu o określonych współrzędnych GPS. W miejscu rozładunku osobą kontaktową miał być A. W. (1). Uzgodniona cena za świadczenie usługi została określona w zleceniu na netto 550 zł/kurs (którym przewiezione zostanie minimum 25 ton ładunku), natomiast rozliczenie miało następować dwa razy w miesiącu. Termin płatności uzgodniono na 30 dni od daty poprawnie wystawionej faktury VAT z załączonymi potwierdzonymi dokumentami WZ wystawionymi przez Żwirownię M.. W zleceniu wskazano też, że oryginał faktury należy wysyłać wraz z listami przewozowymi pocztą na adres spółki (...) w P., natomiast skany faktur i dokumentów WZ miały być wysyłane na adres poczty elektronicznej. Jako osobę kontaktową ze strony spółki (...) wskazano J. K. (1).
W zleceniu transportowym nr (...) (jak również w jego późniejszym uzupełnieniu) zastrzeżono, że zlecający (tj. pozwana) nie ponosi odpowiedzialności za ilość załadowanego materiału. W umieszczeniu w zleceniu tej klauzuli chodziło pozwanej o wyłączenie jej odpowiedzialności za ewentualne wykonywanie przewozu z przekroczeniem maksymalnej ładowności pojazdów w razie kontroli przez Inspekcję Transportu Drogowego.
W realizacji zlecenia transportowego nr (...) S. K. posługiwał się podwykonawcą – przedsiębiorcą działającym pod firmą (...); jedynie wyjątkowo kursy wykonywane były przez R. W. – kierowcę zatrudnianego przez S. K..
Usługi transportowe na potrzeby budowy, na której pracowała spółka (...) na terenie stacji S. (...), świadczone były oprócz S. K. równolegle również przez dwa inne podmioty działające pod firmami (...) oraz (...).
Poszczególne kursy przebiegały w ten sposób, że samochód po wjeździe na teren Żwirowni M. wjeżdżał na wagę i był „tarowany”, następnie był załadowywany przez pracowników żwirowni i jeszcze raz wjeżdżał na wagę, kiedy określano wagę brutto. Wówczas też wagowy z Żwirowni M. wystawiał (zwykle w 3 egzemplarzach) dokument WZ, w którym podawano datę i godzinę załadunku oraz ilość wydanego piasku. Następnie kierowca wykonywał kurs na budowę w S. na terenie stacji S. (...), gdzie pojazd był wyładowywany już bez ważenia ilości dostarczonego towaru, a towar pozostawiano na hałdzie, razem z ładunkiem dostarczanym także przez innych przewoźników. Na miejscu pracownicy spółki (...) potwierdzali odbiór pasku swoim podpisem w dokumencie WZ; jeden egzemplarz WZ pozostawiano osobie odbierającej piasek, drugi zaś przekazywany był wraz z fakturą spółce (...). Osoby odbierające piasek podpisywały także raporty dzienne pracy transportu wprowadzone na potrzeby rozliczania kierowców z S. K.. Po pierwszym rozładunku dany pojazd wracał do Żwirowni M. i wykonywał kolejny kurs z ładunkiem.
Zdarzały się sytuacje, że kierowcy rozładowywali piasek pod nieobecność pracowników pozwanej. Wówczas przy kolejnym kursie zwracali się do pracownika pozwanej z prośbą o pokwitowanie jednocześnie 2 dostaw; pracownicy pozwanej składali wówczas podpisy potwierdzające odbiór zarówno bieżącej dostawy, jak i tej, na którą wskazywali kierowcy.
3 kwietnia 2020 r. geodeta K. C. ze spółki (...) sp. z o.o. sporządził operat pomiarowy obejmujący inwentaryzację warstwy transmisyjnej po wykonaniu stabilizacji oraz sprawdzenia wysokościowego warstwy na grupie przyjazdowej (...) (tory 509 i 510). Ten sam geodeta sporządzał następnie szereg kolejnych operatów pomiarowych obejmujących inwentaryzację warstwy transmisyjnej dla innych torów.
E-mailem z 13 kwietnia 2020 r. S. K. poinformował pozwaną o wystawieniu faktury VAT nr (...) za transport piasku z M. do (...)
w okresie od 1 do 10 kwietnia 2020 r., na kwotę 102.902,78 zł brutto.
J. K. (1) ze spółki (...) z kolei e-mailem z 15 kwietnia 2020 r. zwrócił się do S. K. o przesłanie arkuszy kalkulacyjnych, na podstawie których wylicza transporty, ponieważ ułatwi to weryfikację dotrzymywanych przez spółkę faktur, w tym analizowaną wówczas przez J. K. (1) fakturę nr (...).
E-mailem z 19 kwietnia 2020 r. S. K. poinformował spółkę (...) o wystawieniu faktury VAT nr (...) na kwotę 58.898,30 zł brutto za transport piasku z M. do (...) w okresie od 14 do 17 kwietnia 2020 r., załączając do e-maila arkusz kalkulacyjny z rozliczeniem
24 kwietnia 2020 r. S. K. wystawił spółce (...) fakturę VAT nr (...) na łącznie 67.699,20 zł brutto (55.040 zł netto) za usługę transportową polegającą na transporcie piasku z M. na (...) w okresie od 20 do 24 kwietnia 2020 r. z terminem zapłaty 30 dni, tj. do 24 maja 2020 r. Fakturę przesłał również e-mailem razem ze stanowiącymi podstawę jej wystawienia 8 dokumentami zatytułowanymi „Raport dzienny pracy transportu. Dokument Materiałowy”. W przypadku każdego kursu wskazywano ilość przewiezionego materiału, nr dokumentu WZ oraz podpis osoby odbierającej materiał. Łącznie raporty dzienne stanowiące podstawę wystawienia faktury obejmowały wykonanie 100 kursów, przy czym łączna kwota netto za usługę wskazana w fakturze stanowiła iloczyn liczby kursów oraz stawki netto 550,40 zł/kurs.
E-mailem z 27 kwietnia 2020 r. J. K. (1) ze spółki (...) zwrócił się do S. K. wskazując, że są nieścisłości w fakturach, podając konkretne elementy przesłanych arkuszy kalkulacyjnych i przesyłając także arkusz kalkulacyjny z naniesionymi dokumentami WZ ze żwirowni. W odpowiedzi S. K. przesłał spółce (...) kolejny arkusz kalkulacyjny dotyczący rozliczenia; J. K. (2) ze spółki (...) e-mailem z 28 kwietnia 2020 r. odpowiedział, że wszystko się zgadza, zastrzegając jednocześnie, iż spółka na przyszłość nie będzie przyjmowała faktur VAT bez dokumentów do niej załączonych.
Pod koniec kwietnia 2020 r. po raz pierwszy przedstawiciele spółki (...) poinformowali, że zachodzą nieprawidłowości w transportach i niektóre kursy nie docierają na budowę.
Pracownicy pozwanej powzięli wątpliwości co do prawidłowości rozliczania się z tytułu wykonanych kursów stwierdzając, że liczba 4 lub 5 kursów deklarowanych czasami przez zleceniobiorcę, z uwagi na dystans dzielący Żwirownię w M. i plac budowy w istocie jest niemożliwa do wykonania w ciągu jednego dnia. Ilość piasku znajdującego się na budowie odbiegała przy tym, w ocenie pozwanej, od tej, jaka winna być przy uwzględnieniu wszystkich kursów. W celu sprawdzenia rzetelności rozliczeń kierownik robót A. W. (1) po zgłoszeniu przez jednego z kierowców, że przyjedzie o godz. 5.00 rano rozładować piasek, czekał na niego w ukryciu, lecz faktycznie kierowca pojawił się dopiero w późniejszym czasie przedkładając do podpisu 2 dokumenty WZ. Ponadto pracownicy pozwanej analizowali zapisy GPS z niektórych samochodów stwierdzając, że zdarzały się dokumenty WZ, z których wynikało, że jeden samochód ładowany był po 20 minutach lub po godzinie.
8 maja 2020 r. S. K. wystawił spółce (...) fakturę VAT nr (...) na łącznie 35.203,58 zł brutto za usługę transportową polegającą na transporcie piasku z M. na (...) w okresie od 4 do 8 maja 2020 r. z terminem zapłaty 30 dni, tj. do 7 czerwca 2020 r. Fakturę przesłał również e-mailem razem ze stanowiącymi podstawę jej wystawienia 6 dokumentami zatytułowanymi „Raport dzienny pracy transportu. Dokument Materiałowy”. W przypadku każdego kursu wskazywano ilość przewiezionego materiału, nr dokumentu WZ oraz podpis osoby odbierającej materiał. Łącznie Raporty dzienne stanowiące podstawę wystawienia faktury obejmowały wykonanie 52 kursów, przy czym łączna kwota netto za usługę wskazana w fakturze stanowiła iloczyn liczby kursów oraz stawki netto 550,40 zł/kurs.
Zlecenie transportowe nr (...) zostało uzupełnione 22 maja 2020 r. Zastrzeżono wówczas, że termin końcowy świadczenia usług przewozowych wyznaczony na 31 czerwca 2020 r. może ulec zmianie. Kolejna zmiana dotyczyła uzgodnionej przez strony ceny.
W pozostałym zakresie zlecenie transportowe nr (...) nie zostało wówczas zmienione.
Również 22 maja 2020 r. S. K. wystawił spółce (...) fakturę VAT nr (...) na łącznie 100.194,82 zł brutto za usługę transportową polegającą na transporcie piasku z M. na (...) w okresie od 11 do 22 maja 2020 r. Fakturę przesłał również e-mailem razem ze stanowiącymi podstawę jej wystawienia 11 dokumentami zatytułowanymi „Raport dzienny pracy transportu. Dokument Materiałowy”. W przypadku każdego kursu wskazywano ilość przewiezionego materiału, nr dokumentu WZ oraz podpis osoby odbierającej materiał. Łącznie Raporty dzienne stanowiące podstawę wystawienia faktury obejmowały wykonanie 148 kursów, przy czym łączna kwota netto za usługę wskazana w fakturze stanowiła iloczyn liczby kursów oraz stawki netto 550,40 zł/kurs.
25 maja 2020 r. odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele spółki (...), oraz przedstawiciele (...),
tj. S. K. – T. N.z przedsiębiorstwa (...) i zarazem kierowca, P. K. z przedsiębiorstwa (...) i zarazem kierowca, K. K. prowadzący działalność pod firmą (...) i zarazem kierowca oraz R. W. kierowca z przedsiębiorstwa (...). W sporządzonej notatce wskazano, że „trefnych transportów jest 96”, a podejrzanymi są 3 osoby fizyczne, które transportowały materiał, którego fizycznie nie ma. Odbiorca – „człowiek (...)” – „podpisywał hurtowo WZ”, jak też wskazano, że dokonano zgłoszenia na Policję, by jednocześnie w innym miejscu notatki wskazywać, że zgłoszenie to „czeka u notariusza na podpisanie przez Pana Ł. R.” a w jeszcze innym, że sprawa nie zostanie zgłoszona na Policję, jeżeli rozwiąże się „przy pomocy zeznających prawdę na tutejszym spotkaniu”.
W notatce wskazano też, że jeden z przewożących się przyznał (lecz nie wskazano który), a „15 samochodów z ręki tego człowieka nie dojechało na wysyp. Wysyp został wykonany w firmie”. Wskazywano też, że WZ miały być dostarczane podwójnie, a „z zeznań” miało „wychodzić”, że „Pani drukująca WZ-ki drukowała je podwójnie i przekazywała transportowcom”. Najwięcej „trefnych” kursów miał mieć samochód o nr rej. (...),
jak też wskazano, że płatności zostały wstrzymane na czas wyjaśnienia i pomiaru hałd.
W notatce wskazano też, że przyznający się do winy miał wskazać, że przedsiębiorstwa (...) i (...) także oszukiwały na ilościach przewożonego materiału. Brakować miało przy tym na budowie około 3.000 ton.
Według dalszej części protokołu za zorganizowanie miało odpowiadać 3 podejrzanych (ponownie bez wskazania kto), których był to wspólny pomysł. Działanie miało zaś polegać na tym, że dokument WZ był „wystawiany do przodu”, a kierowcy po ich otrzymaniu nie pojawiali się na ostatni kurs, zaś pieniądze z tych transportów rozliczane były między tymi trzema osobami. Dodatkowo niektóre z transportów miały być niedoładowane, przy czym dokumenty WZ „wystawiane do przodu” miały mieć przedsiębiorstwa „(...) oraz „(...). Notatka wskazywała też „(...) robił przekręty. 3 kierowców przyznało się” (ponownie bez wskazania ich nazwisk).
W notatce wskazano jednocześnie, że do 27 maja 2020 roku kierowcy mają się przyznać do winy mówiąc o wszystkim i wszystkich, którzy byli włączeniu „w lewe transporty”.
Pod notatką z kolei jako uczestniczący w opisywanym procederze zostali wpisani T. N., P. K., K. K. oraz R. W..
S. K., działając przez swojego pracownika T. W., z zarzucanego niedoboru uznał około 15 kursów wykonanych przez kierowców z przedsiębiorstwa (...), co miało stanowić około 375 ton materiałów, natomiast kwestionował swoją odpowiedzialność za dalszych około 4.000 ton materiału, za którego przewóz wynagrodzenie miałoby wynosić około 70.000 zł netto. Ostatecznie też spółka (...) nie przedstawiała S. K. zapowiadanych przez siebie wyników pomiarów dostarczonego piasku.
3 kwietnia 2020 r. geodeta K. C. ze spółki (...) sp. z o.o. sporządził operat pomiarowy obejmujący inwentaryzację warstwy transmisyjnej po wykonaniu stabilizacji oraz sprawdzenia wysokościowego warstwy na grupie przyjazdowej (...) (tory 509 i 510). Ten sam geodeta sporządzał następnie szereg kolejnych operatów pomiarowych obejmujących inwentaryzację warstwy transmisyjnej dla innych torów. 26 maja 2020 roku sporządzono natomiast operat pomiarowy (...) dotyczący inwentaryzacji hałdy materiałłu ziarnistego przy grupie przyjazdowej (...) przy linii kolejowej 992 na km 3+620 - 3.700. Zgodnie z nim przybliżona objętość hałdy to 2 355 m 3. Sporządzenie operatu (...) miało na celu ustalenia jakiej ilości materiału brakuje w stosunku do ilości jaka miała zostać dowieziona na plac budowy.
28 maja 2020 r. S. K. wystawił spółce (...) fakturę VAT nr (...) na łącznie 13.568,13 zł brutto (11.031 zł netto) tytułem usługi transportowej piasku na trasie M. – (...) (13.539,84 zł brutto) oraz tytułem usługi transportowej piasku zasypowego na powrocie (28,29 zł brutto). Faktura miała zostać zapłacona w terminie 30 dni, tj. do 27 czerwca 2020 r.
E-mailem z 5 czerwca 2020 r. S. K. przesłał spółce (...) fakturę VAT nr (...) z załącznikiem oraz ogólną tabelą rozliczeniową za okres od 27 do 28 maja 2020 r. Wskazywał w treści e-maila, że faktura VAT wystawiona została na 11.031 zł netto, w tym obejmuje transport piasku z M. do (...) za 11.008 zł netto (20 kursów) oraz transport piasku zasypowego na powrocie za 23 zł netto (1 kurs).
9 czerwca 2020 r. S. K. wystawił spółce (...) fakturę VAT nr (...) na łącznie 25.276,99 zł brutto (20.550,40 zł netto) tytułem usługi transportowej piasku na trasie z M. do (...) (24.371,71 zł brutto) oraz tytułem transportu piasku zasypowego na powrocie (905,28 zł brutto). Faktura miała zostać zapłacona w terminie 30 dni, tj. do 9 lipca 2020 r.
E-mailem z 10 czerwca 2020 r. S. K. przesłał spółce (...) fakturę VAT nr (...) za okres od 3 do 5 czerwca 2020 r. Jako załącznik przesłał oprócz faktury VAT także stosowny arkusz kalkulacyjny. Z kolei E-mailem z 22 czerwca 2020 r. ponownie wysłał skan tej faktury razem z dotyczącym jej szczegółowym wykazem.
Kolejnym e-mailem z 22 czerwca 2020 r. S. K. przesłał spółce (...) fakturę VAT nr (...) z dotyczącym jej wykazem szczegółowym w postaci arkusza kalkulacyjnego.
W trakcie realizacji usług przez S. K. na rzecz spółki (...) prowadził on zestawienie wszystkich wykonywanych kursów w arkuszu kalkulacyjnym. Uwzględniał przy tym które kursy wykonywali jego pracownicy, a które jego podwykonawcy z przedsiębiorstwa (...), a niekiedy także z przedsiębiorstwa (...). Arkusz obejmował łącznie wykonanie 751 kursów, przy czym część z nich była kursami powrotnymi, za które stawka obliczana była zgodnie z uzupełnieniem zlecenia transportowego nr (...) z 22 maja 2020 r.
Pismem z 23 czerwca 2020 r. do spółki (...) zwrócił się adwokat J. K. (3) jako pełnomocnik S. K. i nawiązując do prowadzonej przez strony korespondencji e-mail dotyczącej korekty faktur VAT wystawionych za transport piasku z M. na (...) w S. wskazał, że S. K. na chwilę obecną odmawia dokonania korekty wystawionych faktur VAT oraz uzupełnienia stwierdzonego niedoboru piasku, oczekując jednocześnie zapłaty niespornej części należności objętych fakturami VAT. Dodawał, że S. K. dysponuje dokumentami – kopiami karty transportowej z potwierdzeniem odbioru transportów piasku na teren inwestycji ze wszystkich organizowanych przez siebie transportów, a nadto pod każdą wystawioną fakturę załączał oryginalne dokumenty WZ wraz z kartami transportowymi na skrzynkę e-mail spółki (...), jak też przesyłał szczegółowe rozliczenie w arkuszu kalkulacyjnym, co sprawia, że ze zdumieniem przyjął informację o stwierdzonym przez spółkę (...) niedoborze piasku. Zapewniał, że S. K. jest zdeterminowany do wyjaśnienia sprawy i ustalenia, kto jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację, a jeżeli okaże się, że odpowiadają za to jego podwykonawcy, w tym w szczególności „ firma (...)”, to wówczas rozważy zasadność dokonania ewentualnych korekt wystawionych faktur VAT. Pełnomocnik S. K. prosił też o przesłanie kopii notatki ze spotkania, które miało mieć miejsce 25 maja 2020 r., a w którym mieli uczestniczyć przedstawiciele stron i jego podwykonawców.
30 lipca 2020 r. S. K. udzielił powodowi P. G. prowadzącemu działalność gospodarczą po firmą (...) zlecenia dochodzenia roszczeń do umowy nr (...), na podstawie której dochodzone miały być roszczenia od (...) Sp. z o.o. z tytułu następujących faktur VAT:
-
nr (...) z 9 czerwca 2020 r. na 25.276,99 zł płatne do 9 lipca 2020 r.,
-
nr (...) z 28 maja 2020 r. na 13.568,13 zł płatne do 27 czerwca 2020 r.,
-
nr (...) z 22 maja 2020 r. na 100.194,82 zł płatne do 21 czerwca 2020 r.,
-
nr (...) z 8 maja 2020 r. na 35.203,58 zł płatne do 7 czerwca 2020 r.,
-
nr (...) z 24 kwietnia 2020 r. na 67.699,20 zł płatne do 24 maja 2020 r.
Również 30 lipca 2020 r. S. K. udzielił powodowi pełnomocnictwa do umowy nr (...) do reprezentowania go i występowania w jego imieniu w zakresie wykonywania czynności faktycznych i prawnych związanych z dochodzeniem roszczeń majątkowych, upoważniając go jednocześnie do udzielania dalszych pełnomocnictwa działającym w imieniu P. G. pracownikom.
Pismem z 7 sierpnia 2020 r. pełnomocnik powoda skierował do (...) Sp. z o.o. przedsądowe wezwanie do zapłaty domagając się płatności 245.951,36 zł na wskazany rachunek bankowy. Do wezwania załączono zestawienie wierzytelności wraz z kwotą naliczonych odsetek, zgodnie z którym żądaniem objęte były:
-
68.533,85 zł z faktury VAT nr (...) w tym: 67.699,20 zł tytułem należności głównej płatnej do 24 maja 2020 r. oraz odsetki w kwocie 834,65 zł,
-
454,24 zł tytułem rekompensaty za nieterminową zapłatę za fakturę nr (...) płatnej 25 maja 2020 r.,
-
35.556,58 zł z faktury VAT nr (...) w tym: 35.203,58 zł tytułem należności głównej płatnej do 7 czerwca 2020 r. oraz odsetki w kwocie 353 zł,
-
311,52 zł tytułem rekompensaty za nieterminową zapłatę za fakturę nr (...) płatnej 8 czerwca 2020 r.,
-
100.968,93 zł z faktury VAT nr (...) w tym: 100.194,82 zł tytułem należności głównej płatnej do 21 czerwca 2020 r. oraz odsetki w kwocie 774,11 zł,
-
445,03 zł tytułem rekompensaty za nieterminową zapłatę za fakturę nr (...) płatnej 22 czerwca 2020 r.,
-
13.659,58 zł z faktury VAT nr (...) w tym: 13.568,13 zł tytułem należności głównej płatnej do 27 czerwca 2020 r. oraz odsetki w kwocie 91,45 zł,
-
311,52 zł tytułem rekompensaty za nieterminową zapłatę za fakturę nr (...) płatnej 28 czerwca 2020 r.,
-
25.397,49 zł z faktury VAT nr (...) w tym: 25.276,99 zł tytułem należności głównej płatnej do 9 lipca 2020 r. oraz odsetki w kwocie 120,50 zł,
-
312,62 zł tytułem rekompensaty za nieterminową zapłatę za fakturę nr (...) płatnej 10 lipca 2020 r.
Pismem z 11 sierpnia 2020 r. pełnomocnik pozwanej odpowiedziała na wezwanie wskazując, że w związku z poniesioną przez jej mocodawcę szkodą oraz podejmowanymi przezeń działaniami zmierzającymi do ustalenia zaistniałej sytuacji, jej mocodawca skieruje zawiadomienie do organów ścigania ze względu na podejrzenie popełnienia przestępstwa przez T. N., P. K., K. K. oraz R. B. o czyn z art. 286 k.k. Działanie tych osób miało bowiem spowodować niedobory materiałowe, a w konsekwencji zawyżyć wartość faktur wystawionych przez S. K.. Pełnomocnik spółki (...) dodawał, że w związku z tym konieczne stało się dokonanie potrącenia łącznej kwoty 83.726,51 zł w następujący sposób:
-
z faktury VAT nr (...) z kwoty 67.699,20 zł potrącenie kwoty 27.345,02 zł, w związku z czym saldo wynosi 40.354,18 zł,
-
z faktury VAT nr (...) z kwoty 35.203,58 zł potrącenie kwoty 14.659,19 zł, w związku z czym saldo wynosi 20.544,39 zł,
-
z faktury VAT nr (...) z kwoty 100.194,82 zł potrącenie kwoty 41.722,30 zł, w związku z czym saldo wynosi 58.472,52 zł.
Pełnomocnik pozwanej dodała, że powyższe potrącenia wynikają ze stwierdzenia braku materiału na budowie, co powoduje konieczność pomniejszenia wartości faktur według przelicznika 136,1185305 (brak kursów) do 297 kursów z faktur nr (...), a zatem potrąceniu miało podlegać 0,458311551 z ogółu kursów. Wskazała,
że jej mocodawca wykonał analizę zapisów urządzeń rejestrujących oraz odebrał oświadczenia wskazanych osób, że faktycznie nie były wykonywane wszystkie zgłoszone przewozy,
a dokumenty transportowe są niezgodne, gdyż podlegały wielokrotnemu wydrukowi. Nadto wykonane miały zostać operaty geologiczne, które potwierdzają faktyczny brak materiałów. Sporne należności wymagać zatem miały korekty dokumentów księgowych, a do ich otrzymaniu spółka (...) zapewniała, że należności zostaną uregulowane. Pełnomocnik spółki (...) dodawał, że w odrębnym piśmie zostało skierowane oświadczenie o potrąceniu wierzytelności wraz ze wskazaniem salda po obniżeniu.
We wspomnianym piśmie zawierającym oświadczenie spółki (...) również datowanym na 11 sierpnia 2020 r. pełnomocnik wskazał, że na mocy wyraźnego upoważnienia w udzielonym jej pełnomocnictwie w związku z dochodzonym przez S. K. długiem mającym wynikać ze wskazanych faktur, oświadcza, iż dokonuje potrącenia z tymi wierzytelnościami łącznej kwoty 83.726,51 zł, na które składają się odpowiednio do każdej z faktur następujące kwoty:
-
do faktury nr (...) z 24 kwietnia 2020 r. wystawionej na 67.699,20 zł płatne do 24 maja 2020 r. do potrącenia przedstawiona została kwota 27.345,02 zł, w ten sposób, że do zapłaty z tej faktury pozostało 40.354,18 zł,
-
do faktury nr (...) z 8 maja 2020 r. wystawionej na 25.203,58 zł płatne do 7 czerwca 2020 r. do potrącenia przedstawiona została kwota 14.659,19 zł, w ten sposób, że do zapłaty z tej faktury pozostało 20.544,39 zł,
-
do faktury nr (...) z 22 maja 2020 r. wystawionej na 100.194,82 zł płatne do 21 czerwca 2020 r. do potrącenia przedstawiona została kwota 41.722,30 zł, w ten sposób, że do zapłaty z tej faktury pozostało 58.472,52 zł.
W oświadczeniu o potrąceniu jednocześnie wskazano, że potrącenia wynikają ze stwierdzenia braku materiału na budowie, co powoduje konieczność pomniejszenia wartości faktur przez potrącenie z każdej faktury 0,418311551.
12 sierpnia 2020 r. pozwana zapłaciła S. K. 13.568,13 zł za fakturę VAT nr (...) oraz 25.276,99 zł za fakturę VAT nr (...)
13 października 2020 r. S. K. jako „Cedent” zawarł z powodem umowę powierniczego przelewu wierzytelności nr (...). Przedmiotem dokonanej cesji były wierzytelności przeciwko pozwanej jako „Dłużnikowi” obejmujące należność główną
w łącznej wysokości 203.097,60 zł z tytułu następujących faktur VAT:
-
nr (...) z 24 kwietnia 2020 r. na 67.699,20 zł płatne do 24 maja 2020 r.,
-
nr (...) z 8 maja 2020 r. na 35.203,58 zł płatne do 7 czerwca 2020 r.,
-
nr (...) z 22 maja 2020 r. na 100.194,82 zł płatne do 21 czerwca 2020 r.
Załącznik do umowy stanowiło Zawiadomienie o cesji wierzytelności, podpisane przez Cedenta i Cesjonariusza a skierowane do Dłużnika – (...) Sp. z o.o. w P..
Pismem z 21 października 2020 r. pełnomocnik powoda skierował do spółki (...) przedsądowe wezwanie do zapłaty kwoty głównej zadłużenia wraz z należnymi odsetkami od dnia wymagalności należności do dnia zapłaty 210.776,59 zł, pod rygorem wystąpienia na drogę sądową. Jednocześnie jako załącznik do pisma wskazano zawiadomienie o cesji z 13 października 2020 r.
Do wezwania załączono też tabelaryczne zestawienie wierzytelności obejmujące następujące należności:
-
70.605,26 zł z faktury VAT nr (...) wystawionej 24 kwietnia 2020 r. na 67.699,20 zł należności głównej płatnej do 24 maja 2020 r., od której odsetki wyliczono na 2.906,06 zł,
-
36.559,45 zł z faktury VAT nr (...) wystawionej 8 maja 2020 r. na 35.203,58 zł należności głównej płatnej do 7 czerwca 2020 r., od której odsetki wyliczono na 1.355,87 zł,
-
103.611,88 zł z faktury VAT nr (...) wystawionej 22 maja 2020 r. na 100.194,82 zł należności głównej płatnej do 21 czerwca 2020 r., od której odsetki wyliczono na 3.417,06 zł.
Wezwanie zostało doręczone spółce (...) 23 października 2020 roku.
Pełnomocnik pozwanej pismem z 30 października 2020 roku udzielił odpowiedzi,
w której wskazał, iż w związku ze szkodą poniesioną przez jego mocodawcę zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez T. N., P. K., K. K. oraz R. B. o czyn z art. 286 k.k. Przeprowadzone postępowanie wyjaśniające miało bowiem wykazać, że kierowcy wskazywali na więcej niż jeden transport zgłoszenie, na potwierdzenie którego generowany był więcej niż jeden dokument WZ, co spowodowało szkodę w ilości przewiezionego materiału. Osoby te działać miały na zlecenie S. K., a pozwana złożyła oświadczenie o potrąceniu na łączną kwotę 83.726,51 zł. Pełnomocnik pozwanej dodawał, że uprzednio prowadzone były rozmowy o rozliczeniu co do kwoty niespornej, co w dalszym ciągu może zostać spełnione pod warunkiem dokonania stosownych korekt dokumentów księgowych lub spisania porozumienia w tym zakresie.
Do pisma tego ponownie załączone zostało oświadczenie o potrąceniu z 11 sierpnia 2020 r. ze zwrotnym potwierdzeniem jego odbioru przez S. K. 14 sierpnia 2020 r.
Pełnomocnik powoda pismem z 4 listopada 2020 r. zażądał zapłaty pełnego długu w ciągu dwóch dni pod rygorem wystąpienia na drogę sądową. Wskazywał, że jego mocodawca i jego poprzednik prawny S. K. konsekwentnie odrzuca reklamacje spółki (...) jako niezasadne oraz nieudowodnione. Dodawał, że nie wskazano numeru postępowania przygotowawczego, a przedstawiana przez spółkę (...) kalkulacja jest nieczytelna i ogólnikowa, pozbawiona inwentaryzacji oraz oparta na pomówieniach, gdy to na spółce (...) spoczywa ciężar udowodnienia jednoznacznie kwoty 83.726,51 zł. Pełnomocnik P. G. domagał się w związku z tym, ażeby spółka (...) przedstawiła swoje wzajemne roszczenia jak w pozwie o odszkodowanie.
W tak ukształtowanym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione. Powód wykazał legitymację czynną składając umowę przelewu wierzytelności zawartą z S. K. oraz aneks do tej umowy.
Fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd I instancji ustalił w oparciu o dowody
z dokumentów, których autentyczność nie była kwestionowana przez strony, zeznania świadków i przesłuchanie reprezentanta pozwanej. Sąd Okręgowy pominął zgłoszony przez pozwaną dowód z opinii biegłego z zakresu geodezji, uznając go za nieprzydatny do ustalenia istotnych dla rozstrzygnięcia szczegółów sprawy. Pominięto również jako spóźnione dowody z dokumentów złożonych przez pozwaną na rozprawie 16 lutego 2022 roku, uznając je za spóźnione.
Ocenę roszczenia dochodzonego przez powoda Sąd rozpoczął od pisemnego zlecenia transportowego, z którego wynika, że strony miały się rozliczać na podstawie faktury
i dołączonych do niej dokumentów WZ. Uznał, że wobec tego dla wykazania roszczenia winien przedstawić przede wszystkim właśnie te dokumenty. Powód dołączył do pozwu faktury wystawione pozwanej spółce przez S. K. (zleceniobiorcę), nie dołączył natomiast dokumentów WZ, czyli tych materiałów, które miały stanowić podstawę rozliczenia. Nie ulegało dla Sądu wątpliwości, iż faktury wystawione z tytułu wykonanych usług nie stanowią dowodu ich wykonania, będąc jedynie wyrazem przekonania cedenta o wysokości przysługującego mu wynagrodzenia. Odnośnie przedłożonych przez powoda raportów dziennych pracy transportu Sąd Okręgowy wskazał, że dokumenty te są wprowadzono na potrzeby rozliczenia się kierowców oraz P. N., który faktycznie wykonywał usługi związane z transportem piasku na rzecz S. K.. W taki sam sposób raporty te były traktowane przez pracowników pozwanej spółki. Wskazał ponadto, że raporty te są w znacznej części dokumentami nieczytelnymi, nie pozwalającymi na ustalenie jakichkolwiek faktów na ich podstawie. Sąd Okręgowy podkreślił, że ani z pozwu, ani z dołączonych do niego dokumentów nie wynika których dokumentów WZ dotyczyły 3 faktury będące przedmiotem sporu. W samych fakturach (w dolnej części) wskazano jedynie okres, w którym był realizowany transport, z tytułu którego wystawiono faktury. Sąd uznał, że wobec tego, iż w raportach tych (abstrahując od ich nieczytelności) również nie wskazywano numerów WZ, nie jest możliwe przyporządkowanie dokumentów WZ do poszczególnych faktur. Sąd zauważył, że powód pierwotnie w pozwie domagał się zobowiązania pozwanej do złożenia dokumentów WZ, niemniej wniosek ten następnie cofnął. Pozwana dołączyła wprawdzie do odpowiedzi na pozew liczne dokumenty WZ, jednakże były to dokumenty odnoszące się do „wartości niespornej”. Porównanie numerów WZ wskazanych w odpowiedzi na pozew z numerami wskazanymi w jednym raporcie pracy transportu świadczyło o tym, iż nie są to wszystkie dokumenty WZ. Sąd zauważył, że nawet niektóre wśród tych dokumentów WZ, które dołączono do odpowiedzi na pozew w ogóle nie są podpisane, na niektórych widnieje nieczytelny podpis, część z nich podpisana jest przez kierowcę, część tylko przez pracownika pozwanej. Za nieprzydatne dla ustalenia liczby wykonywanych faktycznie kursów i należnego z tego tytułu wynagrodzenia Sąd Okręgowy uznał także wydruki z arkuszy Excel, dołączone do pozwu, które z natury rzeczy odzwierciedlają jedynie zapisy w systemie księgowym powoda, nie pozwalając nawet na przyporządkowanie WZ do poszczególnych faktur.
W konsekwencji złożone przez obydwie strony dokumenty Sąd Okręgowy uznał za niepozwalające na ustalenie które dokumenty WZ stanowiły podstawę do wystawienia poszczególnych faktur, a tym samym, że wykonano taką liczbę kursów, która uzasadnia wynagrodzenie wskazane w fakturach.
Sąd Okręgowy przypomniał, że to na powodzie, zgodnie z ogólną regułą z art. 6 k.c. spoczywał ciężar dowodu wykonania usługi. Wobec tego zaś, że powód nie przedstawił w toku procesu takiego materiału dowodowego, który by pozwalał na pozytywną weryfikację jego roszczenia, powództwo już z tej przyczyny uznał za niemożliwe do uwzględnienia, poza kwotą niekwestionowaną przez pozwaną.
Zarzuty pozwanej odnośnie braku rzetelności dokumentacji przedstawionej przez powoda oraz niewykonania takiej liczby kursów, za jakie żądał zapłaty, Sąd Okręgowy uznał za jedynie mające znaczenie wspierające argumentację przemawiającą za oddaleniem powództwa. Sąd wskazał, że z zeznań świadków wynika, że niejednokrotnie zdarzało się, że pracownik pozwanej kwitował swoim podpisem jednocześnie dwa kursy transportowe. Różnica pomiędzy zeznaniami świadków przejawiła się w tym, że kierowcy faktyczni realizujący przewozy twierdzili (świadek P. K., K. K., T. N.), iż to za uprzednią zgodą operatora pozwanej dokonywali rozładunku pod jego nieobecność, by za kolejnym kursem uzyskać pokwitowanie dwóch kursów na raz, podczas gdy pracownicy pozwanej (M. P.) wskazywali, że kierowcy pod nieobecność pracowników pozwanej wysypywali piasek, a potem prosili o pokwitowanie dwóch kursów łącznie, twierdząc, że byli już rano. Sąd przywołał swoisty eksperyment przeprowadzony przez świadka A. W. (2), który potwierdził, że w istocie zdarzały się sytuacje, w których podpisy na WZ bądź raportach pracy transportu nie odzwierciedlały rzeczywistej liczby kursów transportowych. O braku rzetelności w rozliczaniu się przez kierowców z pozwaną świadczyły także zeznania świadków J. K. (1), P. T., T. W. uczestniczących w spotkaniu zorganizowanym przez pozwaną po powzięciu wątpliwości co do prawidłowości i rzetelności rozliczania usług transportowych. Analiza treści notatki sporządzonej z przebiegu tego spotkania zdaniem Sądu nie pozwalała na dokonanie na jej podstawie miarodajnych ustaleń faktycznych poza niespornymi faktami dotyczącymi osób biorących udział w spotkaniu i jego przedmiotu. Treść notatki Sąd uznał za niejasną, sporządzoną językiem niezrozumiałym, w sposób który uniemożliwia nawet ustalenie od kogo pochodziły zawarte w niej stwierdzenia. Sąd wskazał, że na temat przebiegu tego spotkania zeznawali świadkowie, którzy podali, że kierowcy przyznali się do niewykonania 15 spośród wszystkich kursów, które były przedmiotem spornych faktur. Zauważył przy tym Sąd Okręgowy, że podpisy na notatce zostały złożone bezpośrednio pod częścią spisaną pismem ręcznym, w której trzech kierowców zobowiązało się do naprawienia szkody.
Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne zeznania świadków K. K., P. K. i T. N., który zaprzeczyli jakoby w rzeczywistości doszło do wystawiania i podpisania dokumentów WZ na kursy, których faktycznie nie zrealizowali i wskazali, że zostali zastraszeni i zmuszenie do podpisania notatki. Sąd Okręgowy wskazał, że relacjonując przyczyny swojego zachowania świadkowie używali dokładnie tych samych słów i zwrotów, co poddaje w wątpliwość spontaniczność tych zeznań. Ponadto Sąd wskazał, że biorąc pod uwagę okoliczność spotkania i fakt, że uczestniczyli w nim zarówno trzej kierowcy, jak i T. W. (ze strony S. K.) trudno w świetle zasad doświadczenia życiowego zrozumieć strach świadków i ich przekonanie o mocy sprawczej prezesa pozwanej Ł. R., który miał grozić, że „nie zobaczą więcej dzieci”. Sam zapowiedź złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nie powinna zaś budzić takiej reakcji w sytuacji, w której rozliczanie usług byłoby dokonywane w sposób prawidłowy. Sąd naprowadził również, że już po tym spotkaniu S. K. i realizujący przewozy na jego zlecenie T. N., dla którego pracowali trzej kierowcy, kontynuowali świadczenie usług polegające na przewozie piasku ze żwirowni na budowę. Potwierdza to zeznania świadka J. K. (1) i prezesa pozwanej Ł. R., którzy podali, że kierowcy realizujący usługi dla T. N. zobowiązali się wykonać dodatkową liczbę kursów w celu naprawienia szkody. W ocenie Sądu Okręgowego w przypadku tak poważnych zarzutów ze strony pozwanej trudno byłoby wytłumaczyć dalszą współprace, gdyby nie było ze strony kierowców woli naprawienia szkody. Sąd zwrócił także uwagę na zeznania świadka T. W., który przyznał,
że z dokumentacji którą weryfikowała pozwana wynikało, ze były przypadki samochodów, które były weryfikowane co 5 - 10 minut. Zdaniem Sądu nie zasługuje na aprobatę próba wyjaśnienia takiej sytuacji nieobecnością wagowego w żwirowni, sam świadek nie znał takiego przypadku, by załadunek był dokonany bez obecności wagowego.
Mając na uwadze powyższą argumentację Sąd Okręgowy uznał, że brak było podstaw do przyjęcia, że zleceniobiorca (S. K.) wykonał liczbę kursów w takim zakresie, jaki uzasadnia żądanie wynagrodzenia objętego trzema fakturami. Zdaniem Sądu wtórne znaczenie ma przy tym okoliczność, że pozwana pierwotnie kwestionować miała realizację 15 kursów, zaś w późniejszym czasie podważyła wykonanie większej liczby. To powoda obciążał dowód wykonania usługi we wskazanym zakresie, zaś zarzuty pozwanej miały znaczenie w kontekście podważenia rzetelności rozliczenia usług i sporządzonej w związku z nimi dokumentacji.
Biorąc pod uwagę, że pozwana przyznała okoliczności faktyczne, że zleceniobiorcy należne jest wynagrodzenie za świadczone usługi w kwocie 119 371,09 zł Sąd wskazał, że kwoty składające się na tę sumę wskazano w skierowanym do powoda przed procesem piśmie z 11 sierpnia 2020 roku jako pozostałe (saldo) po potrąceniu. W konsekwencji Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo w tym zakresie oraz w oparciu o art. 481 k.c. orzekł o odsetkach od tej kwoty.
Uwzględniwszy, że powództwo uwzględnił w 58,7% Sąd Okręgowy w takim stosunku na podstawie art. 100 k.p.c. rozdzielił koszty procesu, co po wzajemnym obrachunku doprowadziło do zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda kwotę 7 843 zł. Sąd uznał za nieuzasadniony wniosek pozwanej o nieobciążanie jej kosztami w zakresie zasądzonej kwoty, gdyż pozwana dała powód do wytoczenia powództwa w tym zakresie, ponieważ mimo wezwania do zapłaty przed wszczęciem procesu nie uiściła należności, która nie była przez nią kwestionowana.
Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony w zakresie pkt II przez powoda P. G., który zarzucił:
naruszenie prawa materialnego, tj.:
przepisu art. 498 k.c. przez niezastosowanie w zakresie wymagalności spornych klauzul VAT, mimo uznania długu przez pozwaną przez materialnoprawne oświadczenie o potrąceniu z nieudowodnionymi ilościowo rzekomo brakami kruszywa na zasadzie szacunkowej ilości i wartości na nieumówionym torowisku; pozwana przedstawiając świadczenie do potrącenia uzewnętrzniła oświadczenie i przekonanie o uznaniu wierzytelności powoda (a wcześniej cedenta) w pełnym zakresie, ponieważ potrącenie jest możliwe, gdy obie potrącane wierzytelności są wymagalne,
naruszenie przepisów postępowania, mających wpływ na wynik sprawy, a to:
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, polegających na błędnej ocenie, że pozwany udowodnił brakującą wagę oraz masę, a przez to wadliwe transporty, udowodnił nadzór nad hałdą, mimo że nie mierzono hałdy, nie ważono towaru zabieranego z hałdy – nie było ewidencji, nie było nadzoru nad hałdą, towar przewoziły podmioty trzecie z hałdy na torowisko, a strony umówiły się, że dowodem wykonania transportów były przyjęty WZ z kopalni, następnie kwitowane przez pozwanego po wysypaniu towaru na hałdę. Ponadto pozwana nie udowodniła przez opinię biegłego sądowego, mimo zarzutu powoda, ilości brakującego rzekomo towaru w zakresie rzetelności nadzoru, masy, gęstości i wagi;
sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z trafnością zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającego na:
błędnym ustaleniu, że nie doszło do wykonania umowy przez cedenta, mimo że bezspornym było, że cedent wraz ze spornymi fakturami wydał pozwanej dowody WZ otrzymane w kopalni i pokwitowane przy hałdzie na rozładunku, nie było reklamacji przy przyjęciu faktur VAT i w tym momencie doszło do wykonania umowy w ramach pewności obrotu gospodarczego i ustaleń umownych, a pozwana nie składała następnie reklamacji do poszczególnych transportów i precyzyjnych WZ, nie udowodnił które konkretnie WZ są nierzetelne, tylko w to miejsce złożyła kształtujące oświadczenie o potrąceniu nieudowodnionej, rzekomej szkody/niedoborów materiałów na budowie (nawet bez wskazania czy na hałdzie, torowisku lub w innym miejscu)
z roszczeniem objętym pozwem z wymienieniem całych faktur VAT cedenta objętych pozwem;
pominięcie że lista transportów objętych fakturami nie była sporna co do zasady, czyli dług został udowodniony a sporne było to czy otrzymane pokwitowania są rzetelne jako dokumenty generowane przez kopalnię w ramach wpisywania czasu i podpisywane przez pracowników pozwane; cjedent twierdzi, że wykonał transporty, dlatego w ramach ciężaru dowodu, to pozwana powinna spójnie udowodnić nierzetelność konkretnych pokwitowań WZ wygenerowanych przez kopalnie, następnie podpisanych przez pracowników pozwanej i przekazanych pozwanej, pozwana nie twierdziła, że nie otrzymała WZ, a obmiary geodezyjne torowiska (zamiast hałdy) są tylko pośrednim dowodem ilości towaru na torowisku bez możliwości przypisania ewentualnych braków akurat cedentowi,
pominięcie, że ostatnim momentem na składanie reklamacji ilościowych powinien być etap wysypania towaru na hałdę i kwitowania odbioru, ponieważ co wynika z notatki ze spotkania transport wykonywały też inne firmy, hałda nie byłą nadzorowana, nie ważono towaru ładowanego następnie z hałdy i wiezionego rzekomo na podbudowę torowiska, która nie była objęta umową;
pominięcie, że cedent nie uczestniczył w dalszych czynnościach po wysypaniu towaru na wskazaną hałdę i pokwitowaniu, czyli od tego momentu pozwana odpowiadała za nadzór nad hałdą, a pozwana nie udowodniła braku możliwości ingerencji podmiotów trzecich w hałdę, załadunek z hałdy i transport rzekomo na torowisko, przy braku ewidencji towaru na hałdzie i torowisku ten towar z hałdy mógł trafiać w inne miejsca, a teraz rzekome, tylko szacunkowe niedobory przypisuje się cedentowi - nie ma bezpośredniego dowodu niedoboru i związku niedoboru z cedentem;
błędne przyjęcie za podstawę sporu tylko kwoty 83 726,51 zł, która nie wynika
z samodzielnych ustaleń Sądu, tylko wynika z enigmatycznego, nieudowodnionego wyliczenia podanego w piśmie o potrąceniu z dnia 11 sierpnia 2020 roku w oparciu o prywatny, nieautoryzowany pomiar geodezyjny ubitego torowiska, bez pomiaru także geologicznego (inna gałąź) rzeczywistej gęstości towaru, gdy tymczasem cedent za pokwitowaniem wysypywał towar bez ewidencji. Kwota 83 726,51 zł opiera się nie na próbkach gęstości torowiska (po zagęszczeniu ubiciu - stabilizacji, pracach betoniarskich - podobnie pozwana podał w pkt 5 wniosku dowodowego z odpowiedzi na pozew), luźnej hałdy i luźnego kruszywa na ciężarówkach, tylko na niewiążącym przyjęciu hipotetycznej gęstości przez geodetę (wyliczenia w ten nieprofesjonalny sposób rzekomo niedowiezionych ton), który nie bada gruntu i który nie nadzorował towaru po wysypaniu towaru na hałdę, czyli ta kwota nie jest nawet uprawdopodobniona i nie można jej skontrolować;
pominięcie, że nie ma dowodu na to, że cały towar z hałdy trafił na torowisko, w świetle tego, że pozwaną jako profesjonalistę obciążał obowiązek zorganizowania rzetelnego załadunku w kopalni, rzetelnego przyjęcia towaru na hałdzie, nadzoru nad hałdą, przewiezienia towaru z hałdy na torowisko, zważenie towaru przewożonego na torowisko lub inne miejsce, a pozwany nie przedstawił logicznego ciągu reklamacji do szczegółowej listy transportów, które objęte byłyby materialnoprawną prawnokształtującą reklamacją ani nie przedstawił reklamacji wobec kopalni, która korelowałaby z wyliczeniami geodety;
pominięcie że po przekazaniu faktur i WZ doszło do wykonania umowy, stosunek zapłaty ceny/wynagrodzenia jest stosunkiem niezależnym wobec stosunku reklamacji i wówczas pozwana powinna składać reklamację na precyzyjną listę reklamowanych transportów z uzasadnieniem podważenia pokwitowań, które powinny być objęte jak przy każdej reklamacji (nawet konsumenckiej) żądaniem obniżenia ceny do poszczególnych list nierzetelnych transportów z dowodami w formie udowodnionych wadliwych pokwitowań, a nie było podstaw do przyjęcia swoistego ryczałtu kwotowego za szacunkowy brak ton na torowisku bez badań biegłego sądowego, skoro pozwana pokwitowała transporty dla celów dowodowych i odpowiada za działania oraz zaniechania pracowników pozwanej, którzy potwierdzili przyjęcie spornego towaru w pełnym zakresie;
pominięcie, że strony umówiły się na poszczególne transporty za ryczałtowym wynagrodzeniem za każdy transport, a nie na wynagrodzenie liczone od ton przewiezionego towaru, gdy tymczasem pozwana opiera reklamację na tonach. Pozwana nie przedstawiła ewidencji transportów i ton przewożonych przez inne firmy, ewidencji z kopalni, ewidencji hałdy, ewidencji transportu z hałdy na torowisko – tylko wyliczyła szacunkowy brak towaru na ubitym torowisku i przypisała arbitralnie rzekome braku akurat cedentowi;
pominięcie, że przekazane wraz z zaksięgowanymi fakturami WZ nie zostały zakwestionowane w ramach prawnokształtujących reklamacji w zakresie ilościowym i jakościowym, a strony dla celów dowodowych umówiły się kategorycznie, także aby wyłączyć spór, że dowodem są WZ – pozwana w ramach reklamacji nie sporządził listy wadliwych transportów z parametrami i możliwym do weryfikacji uzasadnieniem, tylko zastosował pośredni dowód z nieautoryzowanych pomiarów geodezyjnych ubitego torowiska bez nadzoru, z którym cedent nie miał nic wspólnego;
pominięcie, że pozwana dla pełności i spójności łańcuszka dowodowego nie przedstawiła reklamacji określonych transportów wobec kopalni co byłoby podstawowym dowodem uwiarygadniający rzekomo niewykonanych transportów, ponieważ pozwana musiała zapłacić też za towar z kopalni;
błędne ustalenie niewykonania umowy przez cedenta i braku udowodnienia transportów dokumentami WZ, mimo że pozwana kształtująco złożyła oświadczenie o potrąceniu z rzekomą szkodą/niedoborami materiałów na zasadzie szacunku niedoborów w takiej samej, idealnej proporcji do wszystkich faktur VAT, zamiast złożyć reklamację co do niewykonania konkretnej listy transportów skoro strony umówiły się na odpłatność za poszczególne transporty (przedmiot umowy) – nie można odliczać rzekomych niedoborów na jakimś nieujętym w umowie torowisku od wynagrodzenia z prawidłowych transportów na zasadzie salda – sąd procentowo (bez podania motywów w pisemnym uzasadnieniu) zasądził część roszczeń z trzech faktur VAT przy zastosowaniu nawet do wszystkich faktur VAT takiego samego procentu rzekomych braków towarów na jakimś torowisku, co jest wyliczeniem tylko na zasadzie szacunkowej obniżenia o 0,4583%, czyli blisko o połowę wynagrodzenia bez udowodnienia, kalkulacji i przy zerwanym łańcuszku dowodowym, ponieważ jeździły tez inne firmy (...) - (...) i „mieli robione wz na przód, ale oskarżeni nie wiedzą kto woził z tych firm” (wymienione w notatce ze spotkania – karta 143-144) i nie było nadzoru wagowego i technicznego po wysypaniu towaru;
pominięcie, że w notatce ze spotkania wskazano, że poszkodowanym nie jest pozwana, a Skarb Państwa, a sporną szkodę ma pokryć nie cedent, a kierowcy którzy uczestniczyli w spotkaniu w ramach ugodzenia, w notatce nie podaje się braku wykonania określonych kursów stanowiących podstawę powództwa, tylko podaje się szkody, które nie zostały udowodnione
w niniejszej sprawie;
błędne ustalenie wartości rzekomo niewykonanych transportów bez przypisania rzekomego niedoboru towaru na torowisku do poszczególnych transportów, co skutkowało tym, że wartość oddalonego powództwa odpowiada kwocie rzekomych niedoborów wskazanych w oświadczeniu o potrąceniu, gdzie wymieniono masę towaru, a nie odnosi się do poszczególnych transportów,
które zgodnie z ustawą były naliczane ryczałtowo;
błędne ustalenie niedoborów transportów na podstawie masy kruszywa na torowisku wyliczonych bez nadzoru Sądu czy biegłego sądowego przez wynajętego geodetę, bez wiedzy specjalistycznej biegłego sądowego, mimo że masa wynika z zagęszczenia (ubicia) kruszywa na torowisku, nie było próbek zagęszczenia, nie było nadzoru, a cedent dostarczył towar na hałdę w formie sypkiej, bez określenia gęstości i bez określenia np. nasycenia wodą, czyli te niedobory nie zostały udowodnione;
błędne ustalenie, że cedent odpowiada za część transportów (procentową) objętych rzekomymi niedoborami kruszywa po zagęszczeniu na torowisku, mimo że cedent po wysypaniu towaru na hałdę nie miał wpływu na nadzór hałdy do której ciągle dosypywano towar, na rzetelność dalszego transportu na torowisko, tym bardziej, że skoro pozwana mierzyła geodezyjnie tylko torowisko, to znaczy, że nie liczyła i nie ewidencjonowała transportów pomiędzy hałdą a torowiskiem, a to zaniechanie stanowi przerwanie łańcuszka dowodowego, ponieważ to, że na torowisku brakowało według geodety towaru po zagęszczeniu bez próbek, nie oznacza, że to obliczenie jest prawidłowe i że cedent odpowiada osobiście za rzekomy niedobór i że nie było rzetelnych transportów;
błędne, wbrew zasadom dowodzenia, ustalenie procentu wadliwych transportów, gdzie geodeta nie przedstawił badań próbek, tylko przyjął tonaż na podstawie założenia hipotetycznego – czyli Sąd uznał reklamację pozwanego, mimo że nie ma dowodu z gęstości próbek, co umożliwia dopiero na podstawie ustalenia objętości ustalić rzetelnie masę, bez tego ewentualny biegły sądowy nie miałby podstawowych danych, a wszystkie opinie byłyby hipotetyczne;
błędne, bezkrytyczne danie wiary niedoborom na torowisku, mimo że usługa cedenta nie miała nic wspólnego z torowiskiem, ponieważ kwitowany rozładunek odbywał się na oddalonej hałdzie, pozwana nie ważyła i nie liczyła transportów pomiędzy hałdą a torowiskiem oraz nie udowodniła tego faktu;
błędne pominięcie, że pozwana nie podważyła rzetelności pokwitowań transportów analizowanych też np. w excelu, a w to miejsce próbowała udowodnić niedobór na torowisku przez procentowe niedobory bez odniesienia do reklamacji enumeratywnie wskazanych transportów,;
pominięcie, że notatka ze spotkania została sporządzona w formie tak chaotycznej, że należy z dużą ostrożnością podchodzić do jej ciągłości i oświadczeń w niej wpisanych, a w sprawie reklamacji do pisemnie ewidencjonowanych transportów (ustalenie umowne dla celów dowodowych) nie można odnosić się do wyrwanych z kontekstu zdań, tylko należy te zdania odnieść do umowy stron w ramach której cedent wykonał transporty, transporty zostały odebrane przez przyjęcie WZ i faktur VAT, a oświadczenia kierowców i T. W. nie były oświadczeniami woli cedenta, pozwana powinna udowodnić poszczególne fakty opisane w notatce i podważyć zapisy niekorzystne z notatki o udziale w transporcie inny firm, poszkodowanym Skarbie Państwa czy kodeksowego odnowienia rzekomego długu z tytułu niedoboru towaru poprzez osobiste zobowiązanie kierowców do wykonania darmowych transportów;
błędne przyjęcie i bezpodstawne uznanie reklamacji na podstawie subiektywnych ocen pozwanej i jej świadków, że liczba kursów nie koreluje z możliwościami transportowymi, mimo że dowodem bezpośrednim powinna być nie reklamacja w zakresie masy towaru, a reklamacja do poszczególnych WZ z uzasadnieniem oraz opinią biegłego na okoliczność zasadności reklamacji do poszczególnych transportów, ponadto WZ cedenta dla spójności powinny być skonfrontowane z reklamacją wobec kopalni, której pozwana nie przedstawiła, co wskazuje, że nie miała zastrzeżeń do wydawanych przez kopalnię WZ przekazanych z fakturą VAT;
błędne uznanie, na podstawie pośrednich dowodów jak „swoisty eksperyment przeprowadzony przez świadka A. W. (2)”, że pośrednie informacje o rzekomej nierzetelności nieokreślonych transportów mają podważać dług co do zasady w prywatnie wyliczonym przez pozwaną (wbrew zasadzie dowodzenia procesowego) procencie braków arbitralnie przyjętym przez pozwaną na podstawie rzekomych braków na jakimś torowisku;
błędne uznanie, że pozwana udowodniła niewykonanie transportów co do zasady i co do wysokości, gdy tymczasem po oświadczeniu o potrąceniu złożonym przez pozwanego z podaniem numerów spornych faktur VAT, to na pozwanego został przerzucony pełny, w ramach materialnoprawnej reklamacji konkretnych nieistniejących lub wadliwych transportów objętych umową. Tym dowodem nie są prywatne szacunki niedoborów towaru po dalszej obróbce
i przemieszczeniu;
błędne przyjęcie mimo, że pozwana w potrąceniu wymieniła sporne faktury VAT i kwotę że Sąd uznaje „Za nieprzydatne dla ustalenia liczby wykonanych faktycznie kursów i należnego z tego tytułu uznać trzeba wydruki z arkuszy Excel dołączone do pozwu, które z natury rzeczy odzwierciedlają jedynie zapisy w systemie księgowym powoda, nie pozwalając na we na przyporządkowanie WZ do poszczególnych faktur, a tym samym, że wykonano taką liczbę kursów, która uzasadnia wynagrodzenie wskazane w fakturach, mimo że te dowody korelują z pozostałym materiałem dowodowym, a pozwana nie uchyliła się od oświadczenia woli o potrąceniu długu z powodu błędu i to oświadczenie (potwierdzające wymagalność długu objętego pozwem i apelacją) istnieje w obrocie;
nieprawidłowe pominięcie wymogu wskazania listy wadliwych transportów, danie wiary o powielaniu transportów, mimo że ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, że pracujący poza miejscem zamieszkania kierowcy nie mogli w celu zarobkowym, braku możliwości powrotu do domu po pracy, wozić w danym dniu więcej kruszywa niż lokalne firmy,
pominięcie, że pozwana odpowiadała za organizację załadunku, rozładunku, nadzór nad hałdą oraz za formę, treści i rzetelność obiegu dokumentów WZ, a pozwana nie złożyła enumeratywnej reklamacji do transportów i WZ, tylko procentowo (uznając listę i liczbę transportów co do zasady w sposób dorozumiany) potraciła nierzetelnie wyliczone przez pozwaną tony;
błędną ocenę umocowania T. W. również do działań na etapie reklamacyjnym na spotkaniu, co stoi w sprzeczności z całokształtem materiału dowodowego;
błędne w ocenie powoda ustalenie braku wiarygodności okoliczności swoistego zastraszenia kierowców i T. W. na spotkaniu udokumentowanym notatką i swoistego zmuszenia do podpisów, mimo że w notatce są określenia, które mogą stanowić groźby karalne, pomówienia czy sprawiają wrażenia działań opartych na k.p.c. czy k.p.k., np.:
- określenie osoby „podejrzanym” mimo nieprzedstawienia zarzutów z art. 71 k.p.k., co może budzić presję,
- grożenie karą pozbawienia wolności do 7 lat + odebrane uprawnienia kierowcy, co mogło budzić obawy o utratę dochodów z pracy,
- stanowcza zapowiedź przedstawienia zarzutów przez policję, mimo że organy powinny same oceniać przedmiot sprawy,
- określenia wypowiedzi osób uczestniczących jako „spowiedzi”, czyli stosownie slangu policyjno-więziennego,
- robienia „przekrętów” przez (...) bez zarzutów, a tym bardziej skazania,
- określenie na stronie 144 wypowiedzi uczestników jako „zeznań’, co jest określeniem zastrzeżonym dla organów w ramach k.p.k. i k.p.c.,
pominięcie okoliczności, że oświadczenie o potrąceniu stanowi potwierdzenie przyjęcia i zaksięgowania spornych faktur VAT a Sąd błędnie ustalił, bez oparcia w materiale dowodowym, że brakowało WZ przy przekazywaniu ich razem z fakturami VAT, co stoi w sprzeczności z nieumówioną konstrukcją reklamacji w oparciu o procentowe braki towaru na jakimś torowisku zamiast w oparciu o konkretne WZ z uzasadnieniem motywów reklamacji, co skutkuje tym, że pozwana powinna być obciążona ciężarem udowodnienia wadliwych WZ i wymienić rzekomo ustalone przez pozwaną nierzetelne transporty w reklamacji wraz z uzasadnieniem, spór dotyczy nieprawidłowo sformułowanej reklamacji;
błędne nieustalenie wykonania umowy przez cedenta w pełnym zakresie, mimo że raporty dołączone do pozwu były tylko pośrednim dowodem przedstawionym po złożeniu przez cedenta WZ wraz z fakturami na ręce pozwanej jako dysponenta dokumentów i po złożeniu przez pozwaną oświadczenia o potrąceniu, które to zdarzenia zrodziły po stronie pozwanej obowiązek procesowy udowodnienia reklamacji co do rzekomo spornych transportów - z tej przyczyny, to po stronie pozwanej był ciężar udowodnienia wadliwych transportów w tym WZ, na kwotę oddalonego powództwa w kwocie opartej bez weryfikacji na oświadczeniu o potrąceniu – pozwana nie przedstawiła kalkulacji co do kwoty 83 726,51 zł;
błędne ustalenie wykonania operatów geologicznych, gdy były to prywatne operaty geodezyjne, czyli objętościowe, a nie strukturalne, w tym obejmujące wagę, masę i zagęszczenie;
błędne danie wiary brakom towaru na budowie – jakimś torowisku, mimo że nie ma adekwatnego związku pomiędzy ilością wysypywanego towaru na hałdę, a towarem zużytym na torowisku, nie ma dowodu że ilość towaru na hałdzie nie koreluje z ilością wydanego towaru z kopalni;
pominięcie, że pozwana bardzo długo zwlekała z zawiadomieniem karnym, sprawa jest na etapie wstępnym, po tak długim czasie nie da się odtworzyć dowodów, w tym ilości i struktury chaotycznie (bez ewidencji i ważenia) administrowanego przy hałdzie kruszywa; dowody WZ mogły być rzetelne nawet gdy pracownik kwitował wykonane transporty pod swoją nieobecność,
a za taką organizację pracy i obiegu dokumentów odpowiada pozwana;
pominięcie, ze skoro Sąd ustalił, że „J. K. (1) ze spółki (...) e-mailem z 28 kwietnia 2020 roku odpowiedział, że wszystkie się zgadza, zastrzegając jednocześnie, iż spółka na przyszłość nie będzie przyjmowała faktur VAT bez dokumentów do niej załączonych” to znaczy, że pozwana zaakceptowała dotychczasowe faktury i przyjęła późniejsze, rzekomo sporne faktury z kompletem korelujących dokumentów, w tym WZ i spraw przeszła do etapu reklamacji obciążających pozwaną w zakresie konkretnych WZ – powód zarzucił też, że faktura (...) jest z dnia 24.4.2020 r., czyli przed tym e-mailem, a Sąd i tak obniżył roszczenie na podstawie nieudowodnionych reklamacji na zasadzie procentu rzekomego niedoboru równo do wszystkich faktur VAT, co nie jest logiczne;
błędne uwzględnienie reklamacji pozwanej na podstawie li tylko przypuszczeń
i „wątpliwości” co do rzekomej, podejrzanej zbyt dużej ilości kursów w jakichś nieokreślonych dniach, „niektórych samochodów” oraz rzekomego niedoboru piasku na budowie, mimo że cedent nie odpowiadał za teren budowy, a pokwitowano cedentowi transporty;
błędne danie wiary zeznaniom A. W. (2), że jego spostrzeżenie co do transportów w ramach sprawdzenia rzetelności o godz. 5.00 rano jako jednorazowe zdarzenie podważa transporty objęte oddaloną częścią powództwa, mimo że w notatce podano, że udział w transportach miały też inne firmy, stratę poniósł Skarb Państwa i nie udowodniono brakującej ilości towaru (w ramach zasad dowodzenia);
błędne ustalenie, że „S. K., działając przez swojego pracownika T. W., z zarzucanego niedoboru uznał około 15 kursów wykonanych przez kierowców z przedsiębiorstwa (...) orz „przyznał, że z dokumentacji, którą weryfikowała pozwana, wynikało, że były przypadki samochodów, które były załadowywane co 5 – 10 minut”, co miało stanowić około 375 ton materiałów”, mimo że nie miał on uprawnienia do składania oświadczeń materialnoprawnych, a jego stanowisko wynikało z wątpliwości związanych z excelem, czasem wykonania, braku uczestniczenia w załadunku i prowadzenia tylko spraw rozliczeniowo-biurowych, a nie podważało okoliczności, że te 15 transportów było wykonane, skoro do przekazywanych pozwanej faktur VAT przekazywano WZ bez reklamacji (których cedent nie kopiował), ponieważ pozwana przepisywała te dokumenty do excela i raportów i dopiero reklamacje złożyła na brak towaru na nieumówionym torowisku;
pominięcie, że cedent w piśmie z dnia 23 czerwca 2020 roku uzewnętrznił zdziwienie z reklamacji, co wskazuje na usprawiedliwione poczucie wykonania transportów, tym bardziej że nie było i nie ma zarzutu, że WZ co do zasady brakowało do załączonych faktur VAT w zakresie ilościowym (ilość transportów nie jest sporna), skoro próbowano potrącić procentowe braki wyliczone przez prywatnego geodetę równo ze wszystkich faktu, to znaczy że ilość transportów nie jest sporna, wbrew ustaleniu Sądu o nieudowodnieniu ilości transportów;
pominięcie że potracenie jest oświadczeniem materialnoprawnym kształtującym, co powoduje że stanowi element stanu faktycznego i prawnego nawet bez zarzutu potrącenia złożonego na etapie procesowym lub zaprzeczeniem przez pozwaną takiemu zarzutowi (strona 2 protokołu z dnia 8.12.2021 r.) – wobec tego powinno to być uwzględnione przez Sąd;
pominięcie, że pozwana na stronie 1 protokołu z dnia 8 grudnia 2021 roku oświadczyła, że sporne faktury VAT zaksięgowała w całości, gdy tymczasem powinna w razie realnego sporu zaksięgować tylko część bezsporną faktur VAT i zapłacić za tę część, aby nie doszło do obowiązku korekty np. na podstawie art. 89b ust. 2 ustawy o VAT. Zaksięgowanie faktur VAT, oświadczenie
o potrąceniu potwierdzają uznanie faktur VAT w całości – pozwana mogła tez przedstawić organowi podatkowemu dokument potrącenia jako dowodu spełnienia faktury VAT;
pominięcie, że czas wpisywany w WZ nie był autoryzowany i normalizowany na zasadzie urzędu miar, czyli nie ma dowodu, że dane czasowe podane w WZ generowane w kopalni były objęte jakimś rzetelnym systemem, a nie były przepisywane ręcznie, a pozwana odpowiadała za obieg dokumentów.
Wskazując na te zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie dodatkowo kwoty 83 726,51 zł wraz z odsetkami jak w pozwie oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu za I i II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Powód złożył również ewentualny wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie w całości oraz
o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu za II instancję.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda okazała się w całości bezzasadna.
Na wstępie, uwzględniając treść przepisu art. 387 § 2
1 pkt 1 k.p.c. wskazać należy,
że Sąd Apelacyjny, dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania (por. też na długo przed wejściem w życie przywołanego przepisu np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 roku, C III 680/14, Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 roku, C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 roku, III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). W przypadku bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka, jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów. Wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je z własne. Nadto, jak jednolicie wskazuje się w judykaturze, obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55) za wyjątkiem oczywiście tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł ich wystąpienia w rozpoznawanej sprawie, nie było to zresztą przedmiotem żadnego zarzutu apelacyjnego z strony skarżącego.
Nie budziły też merytorycznej wątpliwości, a co więcej nie wymagały uzupełnienia, wywody Sądu pierwszej instancji dotyczące kwalifikacji dochodzonego przez powoda roszczenia (art. 735 k.c. w zw. z art. 750 k.c.) oraz argumentacja prezentująca rekonstrukcję regulacji znajdujących zastosowanie przy ocenie jego zasadności, w szczególności co do zarzutu naruszenia art. 498 k.c. W związku z powyższym także w tym zakresie – bez uszczerbku dla umotywowania rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego – pozostaje odwołanie do przedstawionej powyżej szeroko argumentacji prawnej Sądu Okręgowego (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.) Niezbędne uwagi uzupełniające wywód w kontekście zarzutów apelacyjnych zostaną przedstawione poniżej.
Przechodząc do analizy poszczególnych zarzutów apelacji, Sąd odwoławczy wskazuje,
że pierwszoplanowego omówienia wymagały zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego. Prawidłowość zastosowania lub wykładni przepisów prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 roku, sygn. akt II CKN 60/97). Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszym rzędzie zmierzających do zakwestionowania stanu faktycznego zarzutów naruszenia prawa procesowego (por. wyrok SN z dnia 7 marca 1997 roku, II CKN 18/97).
Nie można przy tym również pomijać, że zgodnie z treścią art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, a sąd kierując się przywołaną normą ma obowiązek dokonywania selekcji dowodów, aby postępowanie dowodowe służyło wyjaśnieniu i ustaleniu jedynie tych faktów, które mają walor istotności dla rozstrzygnięcia sprawy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 września 2018 roku, I AGa 160/18). Ocena, czy określone fakty mają takie znaczenie w sprawie zależy nie tylko od tego, jakie są to fakty, lecz także, a nawet w pierwszej kolejności, od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, która w rozpatrywanej sprawie została zastosowana. Dokonane ustalenia faktyczne oceniane są w aspekcie określonego przepisu prawa materialnego, który wyznacza zakres koniecznych ustaleń faktycznych i ma rozstrzygające znaczenie dla oceny, czy określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu mają wpływ na treść orzeczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 26 lipca 2000 roku, sygn. akt I CKN 975/98, z dnia 13 stycznia 2010 roku, II CSK 357/09, z dnia 27 stycznia 2011 roku, sygn. akt I CSK 237/10).
Uprzedzając dalsze rozważania, już wstępnie należy zatem podkreślić,
że w niniejszej sprawie krąg faktów istotnych dla rozstrzygnięcia został zakreślony przez powoda, który domagał się wynagrodzenia z tytułu umowy o świadczenie usług (art. 735 § 1 k.c. w zw. z art. 750 k.c.), a więc to na nim (zgodnie z ogólną regułą rozkładu ciężaru dowodu) spoczywał obowiązek udowodnienia swojego roszczenia tak co do zasady (która pozostaje obecnie niesporna), jak i wysokości.
Trzon apelacji powoda stanowi rozbudowany, składający się aż z kilkudziesięciu punktów zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu I instancji z trafnością zgromadzonego
w sprawie materiału dowodowego, a zatem w istocie rzeczy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia. Ponieważ procedurze cywilnej (w odróżnieniu od procedury karnej) zgodnie z dominującymi zapatrywaniami doktryny i orzecznictwa osobny zarzut tego rodzaju nie jest znany, zarzuty powoda w tej materii należy oceniać w perspektywie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
Wstępnego wyjaśnienia wymaga zatem, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne
z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów
i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok SA w Warszawie z 30 marca 2021 r., V ACa 73/21, LEX nr 3174770; wyrok SA w Lublinie z 10 lutego 2021 r., III AUa 635/20, LEX nr 3147549; wyrok SA w Szczecinie z 29 października 2020 r., I AGa 91/19, LEX nr 3118248). Jednocześnie należy zauważyć, że Sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja powoda nie zawiera tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób. Sąd odwoławczy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, co zostało już powyżej zasygnalizowane, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów.
Zarzuty powoda, przedstawione w apelacji w swobodnej kolejności, dla przejrzystości dalszych rozważań wymagają ich zgrupowania według poszczególnych kwestii spornych sprawy. Ze względu na nadmierne rozdrobnienie zarzutów apelacyjnych Sąd odwoławczy pragnie również przypomnieć, że z art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, ale wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez Sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki SN: z 24 marca 2010 r., V CSK 269/09 czy z 26 kwietnia 2012 r., III CSK 300/11). Z całą stanowczością podkreślić należy natomiast, że zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły, a wymóg ten dotyczy również uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).
Zarzuty powoda ogniskują się wokół dwóch zasadniczych kwestii. Powód zakwestionował ustalenie Sądu Okręgowego, że nie doszło do wykonana umowy przez cedenta w takim zakresie, w jakim twierdził powód, jak również wytknął Sądowi Okręgowemu brak poczynienia ustaleń co do szkody, którą pozwana miała ponieść na skutek nierzetelnego wykonywania przewozów, co miało doprowadzić do wadliwego przypisania powodowi odpowiedzialności za ową szkodę w ramach kwoty 83 726,51 zł, czyli 45,83% wynagrodzenia (ppkt 5 i 11 zarzutu z pkt III apelacji).
Bezspornym jest, że zgodnie z aktualizowanym następnie zleceniem transportowym
(a więc umowną podstawą rozpoznawanego sporu) wykonanie usługi przez cedenta miały wykazywać przedstawione przez niego pozwanej dokumenty WZ. Nie ulega również wątpliwości, że cedent składał te dokumenty, a ta je przyjmowała. Fakt ten nie prowadzi jednak do wniosku o konieczności przyjęcia swoistego domniemania wykonania umowy w zakresie wskazywanym przez powoda.
Po pierwsze, w sytuacji w której spornym okazał się zakres usług świadczonych przez cedenta, a co za tym idzie wysokość przysługującego (aktualnie, po scedowaniu na niego tych roszczeń) powodowi wynagrodzenia z tego tytułu, obowiązkiem tego ostatniego było wykazanie dochodzonego roszczenia przed sądem poprzez przedstawienie dokumentów WZ, które korelowałyby z jego wysokością. Dokumenty WZ musiały zostać ujawnione
w procesie, aby Sąd mógł nie tylko skontrolować wykonanie obowiązku umownego co do ich złożenia (sam fakt ich składania nie był zresztą sporny między stronami), lecz przede wszystkim zweryfikować ich rzetelność i w konsekwencji zasadność dochodzonego roszczenia, zwłaszcza biorąc pod uwagę podniesione przez pozwaną zarzuty co do ich rzetelności, uprawdopodobnione notatką oraz zeznaniami świadka A. W. (2).
Powód nie przedstawił tymczasem dokumentów WZ, które odnosiłyby się do usług transportowych, jakie miałyby być spełnione przez cedenta ponad kwotę uznaną przez pozwaną za niesporną. Okoliczność ta nie jest zresztą kwestionowana w apelacji, a sam powód jeszcze
w postępowaniu przed Sądem Okręgowym cofnął wniosek o zobowiązanie pozwanej do złożenia dokumentów WZ, co w istocie należy ocenić jako symptomatyczne z punktu widzenia obowiązków dowodowych stron, jako że sam powód pozbawił się w ten sposób możliwości dowodzenia swoich racji. Uchybienie powoda spowodowało konieczność odmowy udzielenia mu żądanej przez niego ochrony prawnej, niezależnie od zarzutów pozwanej co do zakresu świadczonych usług, jakie miały być zobrazowane w owych dokumentach WZ. Oczywiście pozwaną obciążałby obowiązek dowodowy w wykazaniu twierdzeń przeciwnych aniżeli wynikające z dokumentów WZ (zgodnie z ogólna zasadą rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c., która oczywiście nie obciąża w każdym wypadku wyłącznie strony powodowej), jednak zaktualizowałby się on dopiero w sytuacji przedstawienia tych dowodów przez powoda. Uchybienie powoda spowodowało przy tym niemożność weryfikacji treści samych dokumentów WZ i czynienia na ich podstawie jakichkolwiek ustaleń tak co do samego faktu wykonania zobowiązania w określonym wolumenie przewozów, jak i dalszych już kwestii związanych ze sposobem jego realizacji, co czyni bezprzedmiotowym zarzut z ppkt 40 pkt III przez który powód tłumaczy fizyczną niemożność wykonania zlecenia w zaprezentowanym przez niego wymiarze w danym okresie czasu, co miałoby wynikać z nieunormowania w nim czasu we właściwy sposób.
Innymi słowy, pierwszoplanową rzeczą w sprawie było przedstawienie przez powoda dowodów na poparcie swojego roszczenia, natomiast pozbawione dla niej znaczenia było wykazywanie przez pozwaną zastrzeżeń pod ich adresem – w sytuacji nieprzedstawienia odpowiednich dowodów pozbawione zresztą niezbędnego, tak logicznie, jak i procesowo substratu. Samo twierdzenie, że cedent wykonywał przewozy nie stanowi oczywiście wyczerpania obowiązku dowodowego, ten bowiem musi odpowiadać przede wszystkim standardowi umownemu, jaki w tym zakresie przewidziały strony. Nie jest wobec tego również dowodem wykonania umowy przyjęcie przez pozwaną faktury, bowiem w świetle łączącej strony umowy nie była to okoliczność potwierdzająca wykonanie zobowiązania, a kwoty w nich wskazane zostały przez pozwaną zakwestionowane (co potocznie jedynie określono mianem potrącenia – o czym dalej). Co do zasady faktura nie zastępuje zgodnego oświadczenia woli stron, stanowiąc w znaczeniu cywilnoprawnym wyłącznie jednostronne oświadczenie. Faktura jest dokumentem techniczno-rozliczeniowym i całkowicie oderwanym od innych dowodów. Pozostaje bez znaczenia dla istnienia zobowiązania, zwłaszcza gdy strona, której przypisuje się w sporze owo zobowiązanie z gruntu kwestionuje zasadność wystawienia faktury. Wystawiona z podpisami faktura VAT nie jest wystarczającym dowodem istnienia obowiązku zapłaty.
W braku odrębnej umowy stron przyjęcie faktury nie oznacza akceptacji objętego nią zobowiązania, a w szczególności nie zastępuje czynności w postaci potwierdzenia wykonania przez wystawcę wzajemnego świadczenia umownego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z dnia 21 maja 2013 roku, sygn. akt I ACa 1520/12). Mimo, że z przepisów prawa podatkowego wynika, pod rygorem konsekwencji karnych, obowiązek odzwierciedlenia w fakturze przez podatnika zobowiązanego do jej wystawienia, rzeczywistego zdarzenia gospodarczego, z którym właściwe przepisy podatkowe wiążą obowiązek zapłaty określonego podatku, to do dokumentu tego nie ma zastosowanie domniemanie prawdziwości danych zawartych w fakturze. Faktura jest dokumentem prywatnym, a nie dokumentem urzędowym. Nie ma wobec niej zastosowania przepis art. 244 § 1 k.p.c. Również przepisy prawa podatkowego nie zawierają szczególnych uregulowań nadającym fakturom szczególną moc dowodową. Wobec tego do faktury ma zastosowanie jedynie domniemanie przewidziane w art. 245 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2015 roku, sygn. akt V CSK 312/14). W okolicznościach sprawy przedstawienie przez powoda faktur wystawionych przez cedenta miało zatem jedynie takie znaczenie, że wykazywało, że rzeczywiście cedent złożył w ten sposób wyszczególnione nimi oświadczenia o określonej treści, podając żądane kwoty. Nie oznacza to jednak, aby z samych faktur (ściślej – wyłącznie z zadeklarowania w nich odpowiedniej zdaniem wystawcy kwoty) wynikało spełnienie świadczenia we wskazanym w nich rozmiarze.
Pozostając przy kwestii znaczenia faktur dla niniejszej sprawy, dostrzec należy,
że wbrew zarzutowi apelacyjnemu z żadnego postanowienia umownego, przepisów prawa czy ustalonego zwyczaju w tym zakresie nie wynika, aby przyjęcie faktur oznaczało zarazem przyjęcie odpowiadających im dokumentów WZ (ppkt 28 z pkt III apelacji), ani by do wykonania umowy doszło po przekazaniu faktur i dokumentów WZ (ppkt 7 z pkt III apelacji). Ta ostatnia teza jest z gruntu wadliwa, jako że zarówno umowa stron, bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa, jak i utrwalona praktyka obrotu zakładają, że przedłożenie dokumenty WZ, faktura VAT czy też w ogóle jakikolwiek inny dokument (jak raporty dzienne pracy transportu czy zestawienia z programu Excel) nie stanowi wykonania umowy, lecz jest jedynie wtórnym dowodem spełnienia wynikającego z niej świadczenia, co było fizykalnym zjawiskiem zachodzącym w świecie rzeczywistym (wykonania określonej liczby przewozów o ustalonych parametrach), a nie kwestią wykonania jakiejkolwiek, oderwanych od tychże, czynności o charakterze konwencjonalnym (jak złożenie określonego dokumentu). Przyjęcie faktur i dokumentów WZ nie oznaczało również w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, aby pozwana nie mogła następnie kwestionować wykonania umowy (zwłaszcza że treść, a nawet liczba tych drugich nie zostały procesowo ujawnione) w tym zakresie, a zwłaszcza by miała to czynić przyjmując bezwzględnie za punkt wyjścia wartości kwot podawane przez powoda, a pozostając wyłącznie przy postulowanym w apelacji reżimie reklamacyjnym (bliżej zresztą przez powoda niesprecyzowanym, zwłaszcza że w ramach umowy o świadczenie usług nie ma ustawowej regulacji w przedmiocie reklamacji). Oczywiście również potwierdzenie kwoty wskazywanej w fakturze w wiadomości e-mail (ppkt 33 pkt III) nie pozbawia możliwości jej następczego kwestionowania (zwłaszcza że zastrzeżono w tej wiadomości że należy dołączać do umowy również dokumenty WZ), tak samo jak nie tamuje tego „usprawiedliwione poczucie wykonania transportów po stronie cedenta” (ppkt 37 pkt III),
co nie wymaga oczywiście szerszego komentarza. Znów należy powtórzyć, że pierwszoplanową kwestią jest wykazanie swojego roszczenia przez powoda, a dopiero następnie rozważenie zarzutów pozwanej, jakie mogłaby temu roszczeniu przeciwstawić. Wbrew przedstawianemu również przez powoda zarzutowi (ppkt 25 pkt III) to nie rzeczą pozwanej, lecz cedenta było należyte udokumentowanie wykonania umowy, co ma ten praktyczny sens, że dokumenty WZ były przecież wystawiane przez Żwirownię M., z którą bezpośredni kontakt przy realizacji zlecenia miał cedent i osoby przy pomocy których wykonywał swoje zobowiązanie, a nie pozwana. Dokumenty te były wymogiem udokumentowania transportu, a zatem to cedent powinien zadbać o ich odpowiednie przygotowanie, a powód przedstawić je w postępowaniu sądowym, czego jednak nie uczynił nawet w postępowaniu apelacyjnym, pomimo wyraźnego wytknięcia mu tego zasadniczego uchybienia procesowego przez Sąd Okręgowy.
Reasumując, wobec braku odpowiedniej inicjatywy dowodowej powoda Sąd Okręgowy poczynił na podstawie tego materiału dowodowego, którym dysponował, adekwatne ustalenia co do tego, że powód nie wykazał tego, aby cedent wykonał swoje zobowiązanie w zakresie przewyższającym część uznaną przez pozwaną.
I tak, przechodząc do kolejnego obszaru zarzutów powoda, dostrzec trzeba,
że Sąd Okręgowy w istocie nie poczynił kategorycznych ustaleń co do przejawów, postaci
i wysokości szkody oraz przyczyn jej powstania z tej właśnie naprowadzonej już powyżej zasadniczej przyczyny, że przedmiotem sprawy bynajmniej nie była odpowiedzialność powoda z tytułu wyrządzonej pozwanej szkody, lecz roszczenie powoda o zapłatę wynagrodzenia
z tytułu wykonania umowy. Powodowało to, że zarzuty pozwanej dotyczące niewykonania wymaganej liczby kursów miały znaczenie jedynie wspierające argumentację przemawiającą za oddaleniem powództwa wobec niewykazania przez powoda wykonania przez cedenta usług we wskazywanej przez niego wysokości, którą miały odzwierciedlać faktury VAT, a nie – jak przewidziano w umowie – dokumenty WZ, których z kolei powód, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi dowodowemu, nie przedstawił. Sens ustaleń co do nierzetelnego realizowania zlecenia i jego rozliczania, jak również co do postaci hałdy, na którą cedent i jego podwykonawcy zwozili dla pozwanej piasek ze żwirowni jest jedynie taki, że korespondują one z nieprzedstawieniem dokumentów WZ obrazujących wykonanie umowy w takim zakresie,
w jakim wskazuje na to powód.
W sytuacji, w której powód nie podołał spoczywającemu na nim ciężarowi dowodu
w przedmiocie wykonania usługi przez swojego poprzednika prawnego stwierdzenie nieprawidłowości co do liczby i masy rzekomo brakującego towaru, objętości hałdy (w tym sposobu ustalenia jej parametrów, także w perspektywie wiadomości specjalnych), nadzoru nad nią, prawidłowości rozwożenia zgromadzonego na niej materiału przez innych podwykonawców pozwanej itp. nie miało decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Chociaż nie można oczywiście wykluczyć, że za braki w hałdzie odpowiadają także inne czynniki aniżeli faktyczne niewykonanie ustalonej liczby kursów, to rzeczą cedenta (a w konsekwencji powoda) było zabezpieczyć na okoliczność ewentualnego sporu sądowego niezbędną dokumentację.
Tym niemniej, również i w tym zakresie pozwany nie podważył skutecznie ustaleń Sądu Okręgowego. Przedmiotem rozważań Sądu była zresztą nie wysokość szkody, lecz sam fakt,
że dochodziło do wyżej opisanych nieprawidłowości przy transporcie kruszywa. Z gruntu wadliwe jest tu zatem argumentowanie przez powoda, że został w sposób dowolny obciążony (poprzez oddalenie powództwa w tym zakresie) co do kwoty 83 726,51 zł, stanowiącej 45,83% dochodzonego roszczenia szkodą pozwanej, w sytuacji, gdy za braki na hałdzie mógłby odpowiadać kto inny, a wszystkie kursy były rzetelnie realizowane przez cedenta. Wskazywaną kwotę o tyle można uznać za przedmiot sporu, o ile w jej zakresie pozwana nie uznała na etapie przedsądowym zasadności roszczenia powoda z tytułu wynagrodzenia za usługi transportowe. Domagając się zatem zapłaty całości wskazywanego przez siebie wynagrodzenia powód zobowiązany był wykazać swoje roszczenie również co do tej kwoty. Nie miała ona jednak charakteru autonomicznego o tyle, że nie stanowiła bynajmniej zakresu szkody czy jakiejkolwiek „reklamacji” lub innej skonkretyzowanej i samoistnej pretensji pozwanej, lecz jedynie kwotę, w zakresie której twierdziła, że cedent nie zrealizował zobowiązania. Bezzasadne jest wobec tego wiązanie jej (z konsekwencjami na gruncie obowiązków dowodowych pozwanej czy zmiany zakresu oceny Sądu) z jakimikolwiek konkretnymi uchybieniami w realizacji umowy czy niedoborami na hałdzie. Powoda obciążał w tym zakresie ciężar dowodu na równi z ciężarem dowodu co do kwoty, jaka okazała się niesporna, przy czym wykazanie, że co do niespornej kwoty pozwana przyznała, że umowa została wykonana, również obciążało dowodowo powoda. Tym samym, choć wobec nieuzasadnionej odmowy wypłaty przez pozwaną wynagrodzenia co do kwoty niespornej ów brak dystynkcji
prima facie mógł ulec zatarciu, powoda obciążał w niniejszym postępowaniu obowiązek wykazania całości dochodzonego przez siebie roszczenia, a nieprzedstawienie dowodów w części kwestionowanej przez pozwaną, przy – jak wskazywano – braku istnienia tu jakiegokolwiek domniemania, musiało spowodować oddalenie powództwa, nie zaś otwarcie pola do oceny twierdzeń pozwanej co do jakichkolwiek uchybień w tym zakresie, zwłaszcza mających postać szkody w rozumieniu art. 361 k.c.
Oznacza to, że bezzasadnymi są argumenty powoda co do rzekomego braku skutecznego złożenia przez pozwaną „reklamacji” czy też jakichkolwiek innych zastrzeżeń (por. ppkt 20 części III, co do umocowania do złożenia oświadczenia tych przedmiocie konsekwentnie wobec tego bezprzedmiotowy zarzut z ppkt 26 pkt III) mające dowodzić wykazania przez niego zobowiązania odpowiadającego całości wskazywanego przez niego roszczenia. Ujmując sprawę w aspekcie stricte procesowym, rzecz bowiem nie w tym, że Sąd Okręgowy (jak skarżący suponuje zwłaszcza w ppkt 20 pkt III) uwzględnił jakkolwiek rozumianą „reklamację” pozwanej, lecz przyznał rację prezentowanej przez nią i w pełni uprawnionej linii obrony (niewymagającej zresztą przedstawienia żadnego dowodu) polegającej na zakwestionowaniu wykonania zobowiązania przez cedenta. Było ono dla Sądu o tyle klarowne, że sam powód nie przedstawił w tym zakresie żadnych odpowiednich dowodów.
Należy tu również wskazać, że wbrew supozycjom powoda notatka z 25 maja 2020 roku nie jest bynajmniej żadnym kluczowym dokumentem w sprawie, lecz jedynie dowodem na to,
że przy realizowaniu zlecenia dochodziło do nieprawidłowości, o których można byłoby powiedzieć przynajmniej tyle, że zachodziły one między innymi po stronie cedenta, co więc powinno stanowić asumpt do tym bardziej wnikliwej oceny czy powód wykazał swoje roszczenia (a tego, na skutek nieprzedstawienia dokumentów WZ, uznać nie sposób). Sama notatka, jak słusznie zresztą zauważył Sąd Okręgowy nie nadawała się do poczynienia żadnych pewnych ustaleń co do zakresu nieprawidłowości, wobec tego nie można zasadnie zarzucać temu źródłu dowodowemu, że nie przedstawia ono, na zasadzie swego rodzaju negatywu, zakresu niewykonanego roszczenia. Podważenie jednak tego, że w istocie do tych nieprawidłowości dochodziło ma wyłącznie charakter polemiczny i jako takie nie odpowiada opisanemu powyżej standardowi zgłoszenia sądowi drugiej instancji skutecznego zarzutu z art. 233 § 1 k.p.c. Nie sposób byłoby przyjąć, że wynikające z notatki zastrzeżenia wynikały z rzekomego zastraszenia kierowców, choćby samym językiem, który miałby być używany, mając tu na względzie tak przytoczoną i rozsądnie ocenioną przez Sąd Okręgowy reakcję kierowców, jak i w sytuacji, gdy nieprawidłowości uprawdopodobniły zeznania świadka A. W. (2), których powód w swojej stosunkowo przecież rozbudowanej apelacji w żaden konkretny sposób nie kwestionuje. Zeznania tego świadka nie są przy tym w żadnym możliwym rozumieniu tego pojęcia dowodem „pośrednim”, lecz bezpośrednimi obserwacjami tego świadka co do nieprawidłowego sposobu realizowania kursów, przy czym zeznania te odpowiadają logice i doświadczeniu życiowemu i jako takie pozostają pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c. Poza istotnymi okolicznościami niniejszej sprawy lokuje się również kwestia zawiadomienia organów ścigania o dostrzeżonych nieprawidłowościach (ppkt 32 części III), powód nie może również niemożnością odtworzenia dokumentów, bowiem ich gromadzenie – jak wyżej wskazano – obciążało wyłącznie jego. W zakresie rozliczania transportów nie przewidziano przy tym wystawienia jakichkolwiek dokumentów przez pozwaną czy też dokonywania przez nią jakichkolwiek czynności o charakterze czynności zachowawczych mających zmierzać do weryfikacji wystawionych dokumentów WZ czy też oceny zamówionego towaru, a więc nie można usprawiedliwiać zaniechania dowodowego powoda jakimikolwiek uchybieniami po stronie pozwanej, bowiem te, nawet jeśli wystąpiły (np. co do ubytków w hałdzie spowodowanych jej niedopilnowaniem) nie miały wpływu na rozliczenia stron.
Należy wreszcie wskazać, że w sprawie bynajmniej nie doszło do uznania roszczenia, co miałoby oznaczać przerzucenie ciężaru dowodu na pozwaną, a miało nastąpić na skutek potrącenia i zaksięgowania przez pozwanego faktur w całości (zarzuty wskazane odpowiednio w ppkt 38 i 39 pkt III).
Potrącenie samo w sobie nie stanowi uznania i aby wywołało skutek materialnoprawny musiałaby istnieć wierzytelność powoda, która mogłaby być zresztą kwestionowana przez pozwaną w późniejszym procesie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 listopada 2017 roku, sygn. akt VI ACa 937/16). W rozpoznawanej sprawie, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie było jednak mowy o dokonaniu potrącenia.
Wykonując prawnoprocesowy obowiązek orzekania na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w obu instancjach (art. 382 k.p.c.), w czym mieści się między innymi dążenie do zachowania, na ile to możliwe, zasady bezpośredniości postępowania cywilnego, Sąd Apelacyjny poddał analizie treść oświadczenia z 11 sierpnia 2020 roku, zatytułowanego „oświadczenie o potrąceniu” (k. 447). Oświadczenie to odwołuje się do faktur stanowiących przedmiot postępowania i stanowi o „dokonaniu własnego potrącenia” przez pozwaną, która uzasadnia takie postąpienie brakiem materiału na budowie i oblicza je wedle procentu niewykonanych kursów w stosunku do brakującego materiału. Wbrew sugestii mogącej wynikać z zastosowanych oznaczeń i terminologii tego pisma, nadając mu takie znaczenie, jakie faktycznie, w decydującym tu kontekście jego sensu (art. 65 § 1 k.c.) nadała mu pozwana i jakie było możliwe do racjonalnego zdekodowania przez cedenta, należałoby raczej stwierdzić, że jest to nie potrącenie, lecz zarzut niewykonania zobowiązania we wskazanej w nim części, mający uzasadnić odmowę dokonania zapłaty w tym zakresie. Pozwana nie przeciwstawiła natomiast wierzytelności drugiej strony żadnej własnej wierzytelności, w szczególności nie ma w treści tego oświadczenia mowy o żadnej szkodzie Pismo zawierające badane oświadczenie oparte jest o twierdzenie o częściowym niewykonaniu świadczenia ekwiwalentnego, co nie jest stwierdzeniem szkody, ani przedstawieniem żadnej własnej wierzytelności do potrącenia. Jest to natomiast wskazanie, że kontrahentowi nie przysługuje wierzytelność w pełnej wysokości (ponad uznaną i w konsekwencji zasądzoną kwotę), co wyklucza stawiane przez powoda tezy o uznaniu. Sformułowania o „potrąceniu” należy zatem uznać tu za zastosowane w znaczeniu potocznym, a nie w takim, jakie zostało mu nadane w art. 498 – 499 k.c.
Nie stanowiło również o uznaniu dochodzonego przez stronę powodową roszczenia zaksięgowanie faktur w całości. Prawdą jest, że w sytuacji sporu zaksięgowana powinna zostać jedynie część faktury VAT, a bezsporna część zapłacona powodowi. Tym niemniej strona powodowa wybiórczo odwołuje się do oświadczenia pełnomocnika pozwanej złożonego
na posiedzeniu przygotowawczym w dniu 8 grudnia 2021 roku, bowiem pełnomocnik nie tylko oświadczył, że pozwana zaksięgowała w całości fakturę VAT, lecz również oświadczył, że oczekiwała po zapłacie niespornej kwoty na korektę tych faktur. Oznacza to, że żadną miarą nie można przyjąć po stronie powodowej istnienia jakkolwiek wyrażonego uznania roszczenia w pełnej jego dochodzonej przez powoda wysokości.
Wobec powyższego Sąd Apelacyjny na zasadzie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powoda.
O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono zgodnie z wynikającą
z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik sprawy. Wobec oddalenia apelacji należało uznać powoda za stronę przegrywająca postępowanie odwoławcze, zobowiązanego w związku z tym do zwrotu pozwanej kosztów tego postępowania, które objęły wynagrodzenie pełnomocnika określone zgodnie z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).
Robert Bury Artur Kowalewski Leon Miroszewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Artur Kowalewski, Leon Miroszewski , Robert Bury
Data wytworzenia informacji: