I ACa 1384/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-04-25

Sygn. akt I ACa 1384/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski

Protokolant:

st. sekr. sąd. Edyta Sobucka

po rozpoznaniu w dniu 18 kwietnia 2024 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa A. L. (1), A. L. (2)

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 14 lipca 2022 r. sygn. akt

I C 1441/21

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

      SSA Artur Kowalewski      

Sygn. akt I ACa 1384/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 lipca 2022 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie ustalił, iż umowa kredytu nr (...)z dnia 12 lipca 2006 roku zawarta pomiędzy powodami A. L. (1), A. L. (2) a pozwanym (...) Bank (...) spółką akcyjną w W. jest nieważna (pkt I); zasądził od pozwanego (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów A. L. (1), A. L. (2) łącznie kwotę 183.922,85 zł (sto osiemdziesiąt trzy tysiące dziewięćset dwadzieścia dwa złote osiemdziesiąt pięć groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 maja 2021 roku do dnia zapłaty (pkt II) oraz ustalił, że pozwany ponosi w całości koszty procesu, szczegółowe ich rozliczenie pozostawiając referendarzowi sądowemu (pkt III).

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następującym stanie faktycznym.

Powodowie w 2006 roku zgłosili się do pozwanego banku celem ubiegania się o kredyt. Zamierzali nabyć nieruchomości gruntowe, na których mieli wybudować dom, celem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych.

Pozwany bank w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę finansowania kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Była to oferta kredytów złotowych oraz kredytów denominowanych kursem walut obcych, w tym CHF.

Oferta banku była tak skonstruowana, że w kredycie udzielanym w walucie obcej oprocentowanie było niższe, co oznaczało, że kredyt denominowany do waluty CHF był tańszy niż złotówkowy, co z kolei miało przełożenie na niższe raty kapitałowo-odsetkowe, a tym samym dla wielu klientów stanowił jedyny możliwy produkt kredytowy, w którym posiadali zdolność kredytową. To determinowało znaczące zainteresowanie kredytami frankowymi i ich wysoką podaż.

W pozwanym banku obowiązywała procedura, zgodnie z którą inspektorzy mieli obowiązek zapoznania się z planowanym przez kredytobiorców przedmiotem kredytowania, ustalić ich oczekiwania i możliwości oraz zaprezentować ofertę, przedstawiając dostępne materiały informacyjne. Pracownicy pozwanego mieli obowiązek szczegółowo zapoznać Klientów z produktem w walucie obcej, odbierając od nich oświadczenia o przekazaniu takich informacji. Procedura ta została wprowadzona pismem okólnym Dyrektora zarządzającego kierującego Pionem Finansowania Nieruchomości z 6 lutego 2006 roku i 19 czerwca 2006 roku.

Personel banku wyposażono w materiały dedykowane dla klientów, przedstawiające ofertę produktów bankowych pozwanego, e tym w informator zatytułowany „Informacja o ryzyku walutowym i ryzyku stopy procentowej dla kredytobiorców hipotecznych. Materiały informacyjne przedstawiały wykres historycznej wartości franka szwajcarskiego w stosunku do waluty polskiej w przekroju kilku lat. Prezentowały również symulacje modelowe wskazujące na wyższą atrakcyjność kredytu denominowanego do waluty CHF od kredytu złotowego.

Personel (...) S.A. z siedzibą w W., po wstępnej weryfikacji zdolności kredytowej, zaoferował powodom produkt bankowy (...) Mieszkaniowy (...).

Powodom nie wytłumaczono pojęcia ryzyka kursowego związanego z kredytem. Powodowie wiedzieli, że kursy walut się zmieniają, ale nie mieli świadomości nieograniczonej skali wahań kursu waluty CHF. Ponadto nie przedstawiono im historycznych wykresów kursów CHF w oparciu o miarodajny okres, gdyż tylko od 2003 roku. Nie przedstawiono powodom symulacji zakładającej znaczny wzrost kursu waluty CHF. Powodowie byli przekonani, że bank udzielając takiego kredytu faktycznie pożycza franki szwajcarskie. Powodowie nie byli w stanie odróżnić produktów w banku jako produktów walutowych i złotówkowych. Realizacja obowiązków informacyjnych (w tym dot. ryzyka kursowego, danych historycznych, symulacji na przyszłość) nie wyczerpała zapotrzebowania kredytobiorców na rzetelny komplet informacji w przedmiocie zaoferowanego produktu.

Konsumenci zostali zapewnieni, że kredyt denominowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome. Oferta kredytu złotówkowego była przedstawiana jako mniej korzystna ze względu na wyższe oprocentowanie takiego kredytu. Z uwagi na pozornie wysoką atrakcyjność produktu zaoferowanego w walucie franka szwajcarskiego, powodowie zdecydowali się na kredyt denominowany do tej waluty. Nie odczuwali jakiegokolwiek niepokoju, ani zagrożenia. Zaufali bankowi jako, w ich mniemaniu, instytucji zaufania publicznego.

Dnia 6 lipca 2006 roku powodowie złożyli wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 350.000,00 zł na okres 30 lat spłaty. Jako walutę kredytu wskazano CHF. W dniu złożenia wniosku postulowana wysokość kredytu stanowiła równowartość 138.800,76 CHF. Po zgromadzeniu stosownych dokumentów i przeprowadzeniu procedury weryfikacji zdolności kredytowej, bank wydał pozytywną decyzję kredytową.

Uzyskanie kredytu wiązało się z koniecznością podpisania oświadczenia, iż kredytobiorca nie skorzystał z przedstawionej w pierwszej kolejności przez (...) S.A. oferty w walucie polskiej i dokonał wyboru oferty w walucie wymienialnej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z kredytami zaciągniętymi w walucie wymienialnej, polegającego na tym, iż: a) w przypadku wzrostu kursów walut podwyższeniu ulega zarówno rata spłaty jak i kwota zadłużenia, wyrażone w walucie polskiej, b) w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej kredyt jest wypłacany po kursie kupna dla dewiz, c) w przypadku spłaty kredytu w walucie polskiej kredyt jest spłacany po kursie sprzedaży dla dewiz. Oświadczenie obejmowało informację o ryzyku zmiany stóp procentowych oraz zmiany kursów walutowych. Kredytobiorca oświadczył, iż został poinformowany, że w przypadku kredytu udzielanego w walucie wymienialnej w rozliczeniach między klientami a (...) S.A. w obrocie dewizowym stosuje się ustalone przez (...) S.A. kursy walut obcych w złotych (kursy walut zamieszczane są w Tabeli kursów (...) S.A.).

W dniu 12 lipca 2006 r. pomiędzy (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. a powodami A. L. (1) i A. L. (2) została zawarta umowa kredytu „(...) hipoteczny ze zmienną stopą procentową” nr (...). Na mocy przedmiotowej umowy (...) S.A. udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 138.800,00 CHF na zakup nieruchomości w udziale do 1/4 części, położonej w M., gmina D., działki nr ew. (...) z przeznaczeniem na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych (§ 2). Kredyt został udzielony na okres spłaty do dnia 1 lipca 2036 roku (§ 12). W dniu sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym wynosiło 3,63% (§ 7). Kredyt miał być wypłacany:

1.  w walucie wymienialnej – na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego;

2.  w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w kraju.

W przypadku wypłaty kredytu jak w pkt 2, zastosowanie miał kurs kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego. W przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie wymienialnej zastosowanie miały kursy kupna/sprzedaży dla dewiz obowiązujące w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów.

Stosownie do § 13 ust. 1 umowy spłata zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek kredytobiorcy następuje w drodze potrącania przez (...) S.A. swoich wierzytelności z tytułu udzielanego kredytu z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorcy nr (...). W § 13 ust. 7 postanowiono, że potrącanie środków z ROR w walucie polskiej następuje w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w (...) S.A. w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów). W ustępie 3 wskazano, że Kredytobiorca zobowiązał się do posiadania środków w dniu 1 każdego miesiąca kalendarzowego, na ROR w wysokości umożliwiającej uregulowanie należności z tytułu kredytu przez (...) S.A. Z kolei w ustępie 5 postanowiono, że (...) S.A. wysyła kredytobiorcy, listem zwykłym, raz na trzy miesiące, zawiadomienie o wysokości należnych rat spłaty kredytu.

Powodowie przeczytali umowę przed jej podpisaniem. Nie mieli jednak możliwości negocjowania jej postanowień, zwłaszcza klauzul waloryzacyjnych. Umowa była bowiem zaciągnięta z wzorca. Treść kontraktu nie wzbudziła ich wątpliwości co do zgodności z prawem. W trakcie podpisywania umowy kredytobiorcy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej.

Kredyt został określony w walucie obcej w kwocie 138.800,00 CHF, natomiast wypłacony w dniu 13 lipca 2006 r. w walucie polskiej w kwocie 350.261,80 zł – jednorazowo – przy zastosowaniu kursu kupna waluty 2,5235. Kredyt został spożytkowany zgodnie z umówionym celem, to jest zakup nieruchomości gruntowych.

Kredytobiorcy spłacali raty kredytu w walucie polskiej zgodnie z postanowieniami umownymi, w orientacyjnej wysokości ustalonej w oparciu o harmonogram spłaty oraz zawiadomienia o zmianie oprocentowania kredytu. Powodowie nigdy nie wiedzieli, jaką powinni dokładnie zapłacić ratę.

W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego wartość CHF wzrosła ponad dwukrotnie. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorców rat. Powodowie w trakcie obowiązywania umowy nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.

Kredytobiorcy, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od 1 sierpnia 2006 roku do dnia 29 czerwca 2011 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 100.778,41 zł. Z kolei w okresie od 1 lipca 2011 roku do 1 marca 2021 roku suma zapłaconych na rzecz banku świadczeń wyniosła 183.922,85 zł.

Pismem z dnia 16 kwietnia 2021 r. pełnomocnik powodów wezwał (...) S.A. do zapłaty kwoty 284.426,39 zł w terminie 5 dni od dnia doręczenia wezwania wskazując, iż umowa o kredyt denominowany kursem franka szwajcarskiego zawiera postanowienia niedozwolone, co skutkuje nieważnością kontraktu. Pismo zostało doręczone 26 kwietnia 2021 roku.

Bank nie znalazł podstaw do uwzględnienia zgłoszonych przez powodów roszczeń.

Kredytowana nieruchomość nigdy nie była przeznaczona pod działalność gospodarczą.

O wadach umowy kredytu uzasadniających stwierdzenie jej nieważności powodowie powzięli wiedzę około 3 - 4 lata temu. Powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.

W tak ukształtowanym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w całości. Powołując się obszernie na utrwalone orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych wskazał, że sporna umowa zawierała niedozwolone postanowienia w rozumieniu art. 385 1 k.c., których wyeliminowanie prowadzi do nieważności tej czynności prawnej. Sąd I instancji uznał, że konsekwencją nieważności umowy kredytowej jest powstanie po stronie powodowej roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia spełnionego w wykonaniu tej umowy, na podstawie art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Wysokość należnego powodom świadczenia wynikała z przedłożonych prze stronę powodową dokumentów. Z kolei żądanie odsetek za opóźnienie liczonych od dat wskazanych w treści wyroku uzasadnione było treścią art. 481 § 1 k.c., przy uwzględnieniu normy art. 455 k.c. Za nieuzasadniony Sąd Okręgowy uznał zgłoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach sprawy, a także pisemnych zeznaniach B. B., D. J. i P. O. oraz przesłuchaniu powodów A. L. (1) i A. L. (2) na rozprawie. Wyjaśnił przyczyny pominięcia, jako nieprzydatnego dla rozstrzygnięcia sprawy wnioskowanego dowodu z opinii biegłego.

O kosztach procesu orzeczono na zasadzie art. 98 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył apelacją pozwany (...) Bank (...) spółka akcyjna w W., podnosząc zarzuty szczegółowo opisane na stronach 2-16 apelacji (k. 381v - 388v), które Sąd Apelacyjny czyni integralna częścią niniejszego uzasadnienia bez potrzeby ich powtarzania. W oparciu o te zarzuty, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. I. poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. II. poprzez zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Wniósł nadto o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Na podstawie art. 380 k.p.c. pozwany wniósł o rozpoznanie, mających wpływ na rozstrzygnięcie sprawy postanowień Sądu pierwszej instancji:

z dnia 8 grudnia 2021 r., w przedmiocie dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z zeznań świadków w formie pisemnych zeznań poprzez jego zmianę w tym zakresie i przeprowadzenie tego dowodu na fakty wskazane w pkt 9. odpowiedzi na pozew w drodze bezpośredniego przesłuchania przed Sądem lub wideokonferencji

z dnia 23 czerwca 2022 r. w przedmiocie pominięcia przez Sąd dowodu z opinii biegłego, mającego wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie przedmiotowego dowodu na fakty szczegółowo wskazane w pkt 12. odpowiedzi na pozew,

W odpowiedzi na apelację z strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji w całości, oddanie wniosku strony pozwanej o zmianę przez Sąd II instancji postanowień Sądu Okręgowego wskazanych w apelacji oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z powodów z osobna zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Pismem z dnia 26 października 2022 r., pozwany, na wypadek nieuwzględnienia przedmiotowej apelacji, podniósł zarzut zatrzymania dochodzonej w niniejszym postępowaniu i zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty do czasu zaofiarowania zwrotu (albo zabezpieczenia) wypłaconej powodom kwoty w wysokości 350.261,80 zł, w związku z zawarcie umowy kredytu stanowiącej przedmiot niniejszego procesu.

Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił.

Pismem z dnia 4 października 2022 r. pozwany złożył powodom oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania dochodzonej w niniejszym procesie kwoty, do czasu zaofiarowania (albo zabezpieczenia) wypłaconej powodom przez bank kwoty w wysokości 350.261,80 zł w związku z zawarcie umowy kredytu stanowiącej przedmiot niniejszego procesu.

Oświadczenie zostało podpisane przez pełnomocnika legitymującego się pełnomocnictwem do składania w imieniu banku oświadczeń materialnoprawnych m.in. w zakresie skorzystania z prawa zatrzymania.

Oświadczenie zostało doręczone powodom w dniu 10 października 2022 r.

Dowód:

oświadczenie z dnia 04.10.2022 r. (k. 437),

pełnomocnictwo z dnia 15.02.2022 r. wraz z wydrukiem informacji z rejestru przedsiębiorców (k. 438 – 448),

potwierdzenia odbioru (k. 449 – 450).

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Skarżący nie podnosił zarzutu nieważności postępowania. Badając tę kwestię z urzędu Sąd odwoławczy również nie dopatrzył się naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa procesowego, które by nią skutkowały. Mając na względzie, że postępowanie apelacyjne posiada charakter nie tylko kontrolny, ale i rozpoznawczy, Sąd Apelacyjny dokonał ponownie własnej oceny przedstawionego mu pod osąd materiału procesowego. Doprowadziła ona w pierwszej kolejności do wniosku, że Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów.

Sąd odwoławczy, z mocy art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., czyni ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania. Wątpliwości Sądu Apelacyjnego nie budziła także prawidłowość zastosowania do właściwie ustalonego stanu faktycznego sprawy stosownych przepisów prawa materialnego, stąd też analogicznie jak w przypadku ustaleń faktycznych, Sąd odwoławczy dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę prawną roszczenia powodów podziela i przyjmuje za własną, czyniąc ją elementem własnego uzasadnienia (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).

Sąd Apelacyjny wskazuje ponadto, iż z obowiązku ustanowionego w art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego zarzutu
i argumentu podniesionego w apelacji, ale wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały przez sąd drugiej instancji rozważone (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2010 r., V CSK 296/09, z dnia 26 kwietnia 2012 r., III CSK 300/11, z dnia
4 września 2014 r., II CSK 478/13, i dnia 22 sierpnia 2018 r., III UK 119/17), a nadto w pełni podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy, wedle którego sąd drugiej instancji jest obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy, ale nie ma zarazem obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2012 r., sygn. IV CSK 373/11, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1998 r., sygn. II UKN 282/98).

W aktualnym stanie prawnym należy do tego mieć na uwadze, że zgodnie z art. 327 1
§ 2 k.p.c.
uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna - tak postanowienie Sądu Najwyższego z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

Tak właśnie uczynił Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie, w której apelacja i odpowiedź na nią są pisami obszernymi, a przywołane w nich liczne poglądy doktryny i judykatury wykraczają - zdaniem Sądu Apelacyjnego - ponad rzeczową potrzebę, nadając wyżej wymienionym pismom charakter zbliżony do dysertacji naukowych. Pomimo wielości zgłoszonych w apelacji zarzutów i obszerności jej uzasadnienia, zawiera ona szerokie przytoczenie poglądów judykatury i doktryny prezentujących in abstracto odmienną – niż przyjęta przez Sąd I instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) - koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. Wykracza poza ustawowe wymogi niniejszego uzasadnienia jego sporządzenie w konwencji przyjętej przez skarżącego, co sprowadziłoby się do obszernego cytowania przeciwstawnych do jego poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie nastręcza przecież profesjonalnemu pełnomocnikowi jakichkolwiek trudności.

Tytułem uwagi ogólnej Sąd Apelacyjny wskazuje również, że sprawy tzw. kredytów frankowych były już przedmiotem wielokrotnych rozstrzygnięć tut. Sądu. W sprawach tych (także z udziałem pozwanego banku) od dłuższego już czasu można mówić o ugruntowanej linii orzeczniczej, której wyrazem są m. in. wyroki Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 27.01.2022 r., I ACa 615/21, z 30.06.2022 r., I ACa 314/22; z 29.06.2022 r., I ACa 1029/21; z 31.05.2022 r., I ACa 896/21 z 31.05.2022 r., I ACa 77/22; z 27.05.2022 r., I ACa 738/21; z 29.04.2022 r., I ACa 701/21;z 21.04.2022 r., I ACa 1025/21; z 21.04.2022 r., I ACa 7/22; z 21.04.2022 r., I ACa 26/22; z 31.03.2022 r., I ACa 986/21; z 26.03.2022 r., I ACa 734/21; z 22.03.2022 r., I ACa 324/20; z 31.01.2022 r., I ACa 719/21; z 31.01.2022 r., I ACa 699/21;z 27.01.2022 r., I ACa 600/21; z 26.01.2022 r., I ACa 395/21; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21; z 20.12.2021 r., I ACa 705/21; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21; z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, z 29.06.2022 r., I ACa 101/22, z z 14.07.2022 r., I ACa 979/21 czy z 31.01.2023 r., I ACa 316/22 (przy czym powyższe wyliczenie ma charakter wyłącznie przykładowy, a podobnych rozstrzygnięć jest dużo więcej) do argumentacji ze swoich wcześniejszych judykatów Sąd Apelacyjny będzie w dalszej części uzasadnienia sięgał bez zamieszczania szczegółowych odnośników. Tezy apelacji były z przywołaną linią orzeczniczą sprzeczne; zarazem skarżący nie przedstawił żadnych nowych i przekonujących argumentów, które uzasadniałyby odejście od utrwalonych poglądów w zakresie abuzywności kwestionowanych przez powodów klauzul i wpływu tej okoliczności na ważność całej umowy kredytowej. Apelacja banku została sporządzona w sposób typowy dla podobnych spraw; zasadniczo ograniczała się ona do obszernego (lecz w dużej mierze abstrakcyjnego, zredagowanego w oderwaniu od realiów konkretnej sprawy i mechanicznie powielonego) uzasadnienia stanowiska skarżącego. Zasadniczych konkluzji wyprowadzonych przez skarżącego z licznie cytowanych przez niego orzeczeń (wskutek ich nieaktualności, błędnej interpretacji przez pozwanego czy też po prostu dlatego, że wyrażone w nich poglądy nie są trafne) Sąd Apelacyjny zdecydowanie nie podziela.

W pierwszej kolejności rozważeniu podlegał zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c. poprzez wadliwe sporządzenie uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego z uwagi na brak szczegółowego odniesienia się w uzasadnieniu wyroku do szeregu wskazywanych w tym zarzucie apelacyjnym dowodów i ich oceny.

Zarzut ten jest jednak bezzasadny i to w stopniu oczywistym. Omawiany przepis wskazuje, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać: wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, obejmującej ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej (pkt. 1), wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa (pkt. 2). W orzecznictwie (ugruntowanym jeszcze w ramach stosowania w tej mierze art. 328 § 2 k.p.c.) zgodnie wskazuje się, że naruszenie przepisu procedury w postaci art. 327 1 k.p.c. ma miejsce tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2016 r., sygn. akt I CSK 278/15, LEX nr 2021936). Sytuacja taka zachodzi więc wówczas, gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do jego wydania, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie posiada wszystkich koniecznych elementów bądź zawiera oczywiste braki, które uniemożliwiają jego kontrolę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 315/07, niepubl.). Oceny w tym względzie dokonywać należy w kontekście podstaw faktycznych żądania, w kontekście twierdzeń strony powodowej i ewentualnie przywołanej przez nią podstawy prawnej wyznaczającej charakter dochodzonego roszczenia, a także w kontekście podniesionych w sprawie zarzutów przez stronę pozwaną oraz w kontekście znajdujących ostatecznie zastosowanie w sprawie przepisów prawa materialnego.

W rozważanej sprawie uzasadnienie wyroku Sądu I instancji zawiera wszystkie elementy konstrukcyjne wskazane w omawianej regulacji. Sąd w pierwszej kolejności przedstawił stan faktyczny stanowiący podstawę wydanego rozstrzygnięcia z przytoczeniem dowodów, w oparciu o które to nastąpiło. Sąd przy tym przedstawił zindywidualizowane dowody odnoszące się do poszczególnych okoliczności, które z ich treści wynikają. W dalszej kolejności wskazał na przepisy prawa materialnego znajdujące zastosowanie w sprawie oraz przedstawił ich wykładnię z szerokim odwołaniem się do orzecznictwa zarówno Sądu Najwyższego, jak i TSUE. Wreszcie Sąd w sposób jasny, czytelny i jednoznaczny zaprezentował w uzasadnieniu wyroku proces subsumcji wskazując, z jakich przyczyn uznał, że w sprawie spełnione zostały przesłanki uzasadniające zastosowanie przepisu art. 385 1 k.c. Sąd w tym względzie przedstawił szeroki wywód prawny wskazując, w czym konkretnie w okolicznościach niniejszej sprawy upatruje spełnienia wyłożonych wcześniej norm i jednoznacznie wskazał na brak wystąpienia przesłanek negatywnych w postaci czy to braku statusu konsumentów po stronie powodów, czy też indywidualnego uzgodnienia postanowień umownych. Uczynił to przy tym odnosząc te kwestie do okoliczności tego konkretnego przypadku. Sąd dokonał również oceny odnośnie naruszenia przez postanowienia umowne dobrych obyczajów oraz interesów powodów wskazując na naruszenie równowagi kontraktowej, na ułożenie węzła obligacyjnego w taki sposób, że jednej z jego stron przyznano uprawnienie do jednostronnego kształtowania świadczenia drugiej strony, na niedopełnienie obowiązku informacyjnego, na wykorzystanie w tym zakresie przewagi informacyjnej skutkiem czego było takie ukształtowanie umowy, że klient wziął na siebie ryzyko zmiany kursów waluty nie będąc świadomym zakresu tego ryzyka. Wreszcie Sąd omówił kwestie skutków umieszczenia w umowie klauzul abuzywnych, w tym stanowiska powodów co do braku podstaw do utrzymania umowy w mocy.

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego pozwala zatem na całościowe zidentyfikowanie stanowiska tego Sądu i poddanie go wszechstronnej kontroli odwoławczej. Zarzut pozwanego sprowadza się natomiast w istocie rzeczy do zakwestionowania oceny mocy dowodowej (przydatności dla rozstrzygnięcia sprawy) wskazywanych dokumentów, a rzekoma trudność w rekonstrukcji jego stanowiska Sądu Okręgowego i konieczność czynienia niewysłowionych w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego założeń jest w istocie przedstawieniem przez pozwanego jego własnej wersji wydarzeń w sprawie i ich oceny prawnej. Właściwym sposobem do kwestionowania uznania bądź odmowy uznania wiarygodności lub mocy dowodowej poszczególnych dowodów jest natomiast zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., o czym w dalszej części uzasadnienia.

Rozpoznając wywiedzioną apelację w dalszej kolejności odnieść się należało do zawartego w niej zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 189 k.p.c. poprzez uznanie, że powodowie mają interes prawny w żądaniu ustalenia, w sytuacji, w której mogli wytoczyć powództwo o świadczenie. Co oczywiste bowiem brak ustalenia interesu prawnego powodów w żądaniu ustalenia czyniłby powództwo w zakresie roszczenia głównego niezasadnym a limine.

Sąd I instancji zastosował go jednak prawidłowo. W ramach niezbędnej uwagi teoretycznej należy wskazać, że przepis art. 189 k.p.c., pomimo tego, że znajduje się w ustawie procesowej w swojej istocie posiada charakter materialnoprawny konstytuując szczególną formę ochrony prawnej praw podmiotowych. Tym samym interes prawny stanowi materialnoprawną przesłankę powództwa o ustalenie, co oznacza, że na powodzie opierającym powództwo na treści art. 189 k.p.c. spoczywa obowiązek nie tylko przedstawienia przytoczeń faktycznych uzasadniających istnienie interesu prawnego w tego rodzaju żądaniu, ale również ich udowodnienia. Przesłanka ta istnieć musi obiektywnie, a ponadto że dopiero jej istnienie otwiera możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego.

Zgodzić się co do zasady należy ze skarżącym, że w orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, zgodnie z którym interes prawny w domaganiu się ustalenia istnienia stosunku prawnego lub prawa nie istnieje, gdy już jest możliwe wytoczenie powództwa o świadczenie, chyba że ze spornego stosunku prawnego wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 1990 r., I CR 649/90, Lex nr 158145, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2017 r., V CSK 52/17, LEX nr 2372279, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2019 r., I CSK 711/17, LEX nr 2618479). Nie oznacza to jednak, że w każdej sytuacji, gdy tego rodzaju powództwo jest możliwe, interes prawny w żądaniu ustalenia nie istnieje. Podkreśla się bowiem w orzecznictwie, że interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości, a ponadto gdy powództwo o ustalenie jest jedynym możliwym środkiem ochrony (m.in. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 33/09, LEX nr 515730, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013 r., I CSK 727/12, LEX nr 1523363, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 101).

Istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnieje w sytuacji, gdy wyrok uwzględniający takie żądanie nie da pełnej ochrony prawnej dłużnikowi (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 roku III CSK 226/14). Podkreśla się, że samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie
o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem
o świadczenie nie będą mogły być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieważności stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje takiego ustalenia nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda. Jednocześnie w orzecznictwie podnosi się, że interes prawny należy pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej (Wyrok Sądu Najwyższego z 11.07.2019 r., V CSK 23/18, LEX nr 2712226). W związku z tym wskazuje się, że zasady, iż powództwo o ustalenie nie jest dopuszczalne, jeżeli w danym przypadku możliwe jest jakiekolwiek świadczenie, nie należy pojmować zbyt rygorystycznie. Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (wyrok Sądu Najwyższego z 6.03.2019 r., I CSK 80/18, LEX nr 2630603). Jak z powyższego wynika, samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Prawidłowo Sąd I instancji wskazał, że dotyczy to w szczególności takich przypadków, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie zawsze ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda, a tym samym możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Sytuacja taka występuje przede wszystkim w tych przypadkach, gdy druga strony umowy uznając, że wiąże ją z powodem węzeł obligacyjny, wyprowadza z niego określone roszczenia.

W niniejszej sprawie odnosiłoby się to do domagania się przez pozwanego od powodów dalszej spłaty kredytu na zasadach wynikających z umowy. Powodowie nie spełnili w całości zobowiązania wynikającego z umowy w postaci spłaty wszystkich rat kredytowych wyliczanych w sposób ukształtowany w postanowieniach uznanych za abuzywne. Z drugiej strony bank, prezentując wyżej wskazane stanowisko, nie wystąpił z roszczeniem o zwrot kwoty udzielonego kredytu. Prawidłowo więc Sąd I instancji uznał, że po stronie powodów istnieje interes prawny w żądaniu ustalenia, albowiem ich żądanie w swojej istocie zmierza do wykazania, że nie są zobowiązani do świadczenia. Istotnym argumentem jest przy tym kwestia braku uprawnienia kredytobiorców do samodzielnego obliczania wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul umowach dotyczących przeliczania wartości świadczenia. Skoro więc pozwany nadal traktuje ich jak swoich dłużników (kredytobiorców) wyrok ustalający nieistnienie umowy kredytu samoistnie przesądzi o treści obowiązków powodów względem pozwanego wywodzonych z tejże umowy. Osiągnięty zostanie w ten sposób skutek prewencyjny jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powodowie mieliby być pozywani o zapłatę długu. Dodatkowo zauważyć należy, że w praktyce nie jest dotychczas jednolicie oceniana w nauce i orzecznictwie kwestia przysługiwania osobie uzyskującej środki od banku w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, roszczenia o zwrot kwoty świadczonej bankowi z tytułu spłaty, w sytuacji gdy nie przewyższa ona wartości nominalnej świadczenia uzyskanego od banku. Według jednej z poglądów (tzw. teoria salda) roszczenie kredytobiorcy powstaje jedynie wówczas, gdy świadczył on bankowi więcej niż wynosi wartość świadczenia uzyskanego od banku. Według natomiast drugiej (zasada dwóch kondykcji) każdej ze stron nieważnej umowy przysługuje odrębne roszczenie o zwrot własnego świadczenia dokonanego na podstawie takiej umowy. Wprawdzie w tej kwestii Sąd Najwyższy podjął uchwałę mającą moc zasady prawnej, jednakże nadal prezentowane są poglądy odmienne. Z materiału procesowego wynika, iż powodowie nie spłacili całości kwoty uzyskanej z tytułu kredytu, a tym samym stanowisko to mogłoby być kwestionowane w ewentualnym procesie o świadczenie. Poza tym w interesie kredytobiorcy nie musi być dochodzenie zwrotu spełnionego świadczenia (jeśli przyjąć, że będzie pozostawał dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia otrzymanego w wyniku wykonania przez bank nieważnej umowy). Wolą stron może być potrącenie przeciwstawnych roszczeń kondykcyjnych. Zwrócić należy uwagę z jednej strony na to, że powodowie uwzględniając treść art. 316 k.p.c. mogliby wystąpić jedynie z roszczeniem obejmującym dotychczas spłacone raty, a z drugiej strony na zakres związania Sądu ustaleniami zawartymi wyroku zasądzającym część świadczenia. Wyrok ustalający usunie stan niepewności występujący pomiędzy stronami, przesądzi o braku obowiązku realizacji świadczeń w oparciu o nieważna umowę zapobiegając jednocześnie konieczności wytaczania powództw o dalsze świadczenia, jednoznacznie przesądzi, ze bezpodstawne jest wysuwanie jakichkolwiek żądań w oparciu o postanowienia umowne, w tym przede wszystkim w zakresie spełniania świadczeń z nich wynikających. Te argumenty pozwalają na stwierdzenie, że powództwo o świadczenie należne w wyniku rozliczenia wykonania nieważnej umowy nie stanowi wyczerpującej i dostatecznej ochrony interesów powodów. Stąd też nie można przyjąć by nie posiadali oni interesu prawnego w domaganiu się ustalenia nieważności umowy. Nie można również pomijać dalej idącej sfery prawnej powodów związanej z ważnością umowy, jak chociażby kwestia ich zdolności kredytowej, uznawania za dłużników i w tym kontekście możliwości wpisania do rejestru dłużników itd. Już tylko obszerność stanowiska wyrażanego w niniejszym procesie przez skarżącego i jego zanegowanie przez powodów wskazuje, że istnieje potrzeba jednoznacznego ustalenia wszystkich skutków zawarcia w umowie postanowień abuzywnych, co nie zostanie zrealizowane w ramach powództwa o świadczenie. Ostatecznie więc uznać należało, że Sąd I instancji w sposób niewadliwy zastosował normę art. 189 k.p.c.

Jako niezasadny należało uznać także zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 189 k.p.c. poprzez błędnie sformułowane żądania pozwu. W ocenie Sądu, pomimo niewyrażenia treści żądania wprost jako ustalenia nieważności umowy, wola powodów została dostatecznie unaoczniona, na co wskazuje zresztą podjęta przez pozwanego linia obrony. Miał on pełną świadomość, iż powodowie poprzez żądanie „ustalenia, że umowa nie kształtuje praw i obowiązków powodów ze skutkiem od daty jej podpisania” domagają się de facto ustalenia jaj nieważności. W niniejszej sprawie nie może być mowy o podnoszonej jako argument w powoływanym przez pozwanego wyroku SN z dnia 1 czerwca 2022 r., sygn. akt II CSKP 364/22 sytuacji, w której taki sposób formułowania żądania uniemożliwia pozwanemu podjęcia obrony. Co więcej, powoływane stanowisko Sądu Najwyższego uznać należy za odosobnione. W orzecznictwie Sądu Najwyższego zdecydowanie dominuje stanowisko, że sformułowanie żądania jako zmierzającego do ustalenia (stwierdzenia) nieważności lub nieistnienia czynności prawnej (umowy) stanowi często stosowany, ale niezbyt precyzyjny skrót myślowy, utożsamiający zdarzenie prawne mające być źródłem stosunku prawnego z tym stosunkiem; żądanie takie należy kwalifikować w drodze jego wykładni jako zmierzające do ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, który miałby wynikać z tej czynności prawnej, a okoliczności, które są powoływane jako motywacja dla twierdzenia o nieważności lub nieistnieniu czynności prawnej (umowy) - jako jego podstawę faktyczną (tak np. Postanowienie SN z 6.03.2024 r., I CSK 6592/22, LEX nr 3692579; Postanowienie SN z 7.02.2024 r., I CSK 120/24, LEX nr 3670307 wraz z przywołanym tam orzecznictwem). Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, iż tak samo należy ocenić sposób formułowania żądania zastosowany przez powodów na gruncie niniejszej sprawy. Wykładnia tego żądania, jak również prezentowana przez stronę powodową postawa procesowa nie pozostawia bowiem wątpliwości, iż żądanie to dotyczyło ustalenia nieistnienia stosunku prawnego leżącego u podstaw niniejszego sporu. Co więcej, jak wskazano już powyżej, wątpliwości takich nie miał również pozwany. Ogół powyższych argumentów przesądza zatem o niezasadności sformułowanego przez pozwanego zarzutu.

Wbrew skarżącemu sąd pierwszej instancji w granicach wniosków stron przeprowadził wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy, a następnie poddał je ocenie, mieszczącej się w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia faktyczne, które sąd odwoławczy w pełni aprobuje i przyjmuje za własne. W ocenie sądu odwoławczego nie doszło do naruszenia tego przepisu. W ślad za ugruntowanym orzecznictwem wskazać należy że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przypomnieć również należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok SA w Warszawie z 30 marca 2021 r., V ACa 73/21, LEX nr 3174770; wyrok SA w Lublinie z 10 lutego 2021 r., III AUa 635/20, LEX nr 3147549; wyrok SA w Szczecinie z 29 października 2020 r., I AGa 91/19, LEX nr 3118248). Sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego). W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja pozwanego nie zawiera zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób. Co więcej, przeważająca część z nich dotyczyła nie oceny przeprowadzonych przez Sąd I instancji dowodów, które to zarzuty powiązane być mogą wyłącznie z zakwestionowaniem ustalonych przez ten Sąd faktów, lecz odnosiła się wprost do stanowiących podstawę zaskarżonego orzeczenia ocen prawnych, w szczególności w zakresie poszczególnych przesłanek kontroli abuzywności kwestionowanych przez powoda zapisów umownych, a więc kwestii sui generis materialnoprawnych.

Pozwany podniósł w apelacji zarzut dotyczący błędnego ustalenia przez Sąd I instancji, iż powodowie nie mieli możliwości negocjowania warunków umowy, w tym kursu franka szwajcarskiego podczas wypłaty kredytu. Odnosząc się do tego zarzuty wyjaśnić należy, że ustalenie dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy odnosić należy do treści art. 385 1 § 3 i § 4 k.c. odczytywanego w kontekście art. 3 ust 2 zd. 3 Dyrektywy 93/13/EWG, z którego jednoznacznie wynika, że jeśli sprzedawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, to ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim. Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie. Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 3851 k.c. interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Przypomnieć też należy, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy 93/13, fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umów kredytu hipotecznego adresowanych do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia. W kontekście omawianego zarzutu zatem nie będzie wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenie do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu pomiędzy oferowanymi umowami kredytowymi przez pozwanego, wybór ilości rat, czy wręcz wysokość zaciągniętego zobowiązania. Pozwany wykazać bowiem powinien, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli, w szczególności mechanizm przeliczeniowy, czy sposób ustalania wartości tzw. spreadu. Zarówno w apelacji jak i w postępowaniu pierwszoinstancyjnym pozwany nie dostarczył żadnych dowodów na poparcie swojego twierdzenia. Twierdzenie to opiera się jedynie na ogólnikowym stwierdzeniu, że powód miał możliwość negocjacji z której nie skorzystał, co już tylko czyni omawiany zarzut bezzasadnym. Jedynie na marginesie zaznaczyć należy, że podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść praw i obowiązków stron. Z doświadczenia życiowego oraz doświadczenia nabytego w związku z rozpoznawaniem podobnych spraw wynika, że wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

Nie sposób zgodzić się również z twierdzeniem skarżącego, z którego wynika że dopełnił on ciążącego na im obowiązku informacyjnego, a odmienne stanowisko przyjęte przez Sąd I instancji jest błędne. Sąd Apelacyjny zwraca w tym miejscu uwagę pozwanemu na kwestię dotyczącą braku przedstawienia dowodów na poparcie jego stanowiska, a jego obszerne zarzuty apelacyjne w tym aspekcie sprowadzają się do zaprezentowania twierdzeń wyabstrahowanych od przeprowadzonych w sprawie dowodów, co z punktu widzenia zasad umożliwiających skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest oczywiście niewystarczające. Nie jest w tym zakresie właściwe poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego. Z takiego oświadczenia nie wynika o czym konsument został pouczony, jak ewentualnie rozumie mechanizm działania ryzyka kursowego w aspekcie umowy, którą zawarł. Sąd Apelacyjny zwraca tu uwagę na słuszne, syntetyczne ujęcie tego problemu przez Sąd Apelacyjny w Katowicach (wyrok z dnia 4 listopada 2020 roku, sygn. akt I ACa 396/16), gdzie wskazano, iż oświadczenie kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitałowo-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej (bez istotnej różnicy, także jak w niniejszym wypadku – denominowanym do waluty CHF) nie oznacza, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytodawcy, uwzględniając jego uzasadnione interesy. Wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na powodowym banku wymagało zatem przedstawienia pełnej informacji o ryzyku, zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Pojęcie „nieograniczoności” wynikającego z umowy ryzyka powinno być zaakcentowane, jako że to do niego sprowadzało się clou mechanizmu waloryzacji, jego potencjalna zasadnicza korzyść dla banku i zarazem możliwe zasadnicze zagrożenie dla interesów konsumenta. Takiego przedstawienia powodowi jego sytuacji po stronie pozwanego brakowało.

Wbrew pozwanemu, jakiekolwiek pozytywne dla niego skutki nie wynikają z dokumentu pt. „Informacja o ryzyku walutowym i ryzyku stopy procentowej dla kredytobiorców hipotecznych przygotowanej przez Fundację na rzecz kredytu hipotecznego", bowiem nie wykazał on, że został on powodom w ogóle przekazany. Z kolei wewnętrzna instrukcja ustalająca procedury udzielania kredytów w pozwanym banku jest wyłącznie dowodem jej istnienia. Pozwany nie zaoferował jakiegokolwiek dowodu osadzonego w realiach niniejszej sprawy, wskazującego na to, że w relacji z powodami czynności banku w pełni jej treści odpowiadały.

Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, aby a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1950, C 147/50, NP 1951, Nr 6, poz. 76; w nowszym orzecznictwie wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 23 kwietnia 2013, III AUa 1272/12). Dowód z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. W judykaturze podkreśla się, że zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami. Inne stanowisko pozwanego w tej kwestii nie czyni jego zarzutu zasadnym.

W ocenie Sądu Apelacyjnego chybionym jest również zarzut odnoszący się do możliwości spłaty kredytu w walucie franka szwajcarskiego, co skutkowałoby tym, że powoda nie obejmowałaby tabela kursów banku. Zaznaczyć bowiem należy, że sama możliwości spłaty kredytu z rachunku bezpośrednio prowadzonego w walucie obcej, nie oznacza, iż powód miał możność samodzielnego regulowania rat kredytu w CHF, gdyż do tego potrzebowałby uprzedniej zgody banku. Podkreślenia wymaga, że powodom wypłacony kredyt został w złotówkach, natomiast wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna waluty franka szwajcarskiego, zgodnie właśnie z tabelą kursów obowiązującą w pozwanym banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonania przeliczeń kursowych. Dlatego też sama teoretyczna możliwość spłaty udzielonego kredytu w CHF po uprzednim uzyskaniu zgody pozwanego, przy jednoczesnym uwzględnieniu charakteru zawartej między stronami umowy, która od początku dotyczyła kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego, pozostawała bez znaczenia dla sposobu kontroli klauzul umownych, dokonywanej - co należy wyraźnie wskazać - wedle stanu rzeczy na dzień zawarcia umowy. Samo umożliwienie wyboru waluty spłaty kredytu w bliżej niesprecyzowanym wzorze umowy pozostaje w oczywisty sposób nieistotne z punktu widzenia niniejszego postępowania, którego przedmiotem jest konkretna umowa zawarta z kredytobiorcami.

Reasumując wskazać należy, że zarzuty odwołujące się do treści art. 233 k.p.c., okazały się chybione.

Odnosząc się do zarzutu art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. art. 278 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. wskazania wymaga, że pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczoną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej, stanowił sposób konstrukcji poszczególnych postanowień analizowanej umowy kredytowej, a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Ocena poszczególnych zapisów umowy może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy. Pozwany pomija, że przedmiotem oceny w niniejszej sprawie jest kwestia uczciwości klauzul umownych (a nie praktyki bankowej jeśli chodzi o ustalanie kursu wymiany walut). Z treści art. 385 2 k.c. wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni zgodnej z prawem europejskim wymagają, by norma ta była wykładana w kontekście treści art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Zatem obojętne pozostaje to, w jaki sposób po zawarciu umowy, w toku jej wykonywania, przedsiębiorca (w niniejszej sprawie pozwany bank) wykorzystywał klauzulę uznaną ab initio za nieuczciwą. Fakty, na jakie miałby zostać powołany biegły, sprowadzające się do wykazania, że w praktyce pozwany bank ustalał w swoich tabelach kursy walut w oparciu o kryteria rynkowe (w oparciu o kursy walut na rynku międzybankowym) nie posiadają znaczenia dla oceny samej klauzuli umownej, odsyłającej do kursu ustalanego przez bank. Nawet zatem przyjęcie, że kursy ustalane przez pozwany bank nie odbiegały od kursów walut innych konkurencyjnych banków i kursów NBP, nie ma żadnego znaczenia dla oceny abuzywności klauzuli. Nieuczciwy charakter klauzuli, jak wskazano wyżej, oceniany być musi przy uwzględnieniu kryteriów zobiektywizowanych.

Nie sposób jest się także zgodzić z zarzutem naruszenia art. 271 1 k.p.c. w zw. z art. 235 § 1 k.p.c. i art. 271 § 1 k.p.c. poprzez zastosowanie formy pisemnej przesłuchania świadków P. O., B. B. i D. J.. Zgodnie z art. 271 1 k.p.c. świadek składa zeznanie na piśmie, jeżeli sąd tak postanowi. Regulacja ta pozwala sądowi orzekającemu w sprawie do swobodnego uznania, czy widzi konieczność przesłuchania świadka w sposób osobisty/tradycyjny czy też może to nastąpić w formie zeznań na piśmie. Regulacja ta jest tzw. dyskrecjonalną władzą sędziego, tym samym strona nie może czynić zarzutu z podjęcia takiej decyzji przez sąd. Sąd Apelacyjny oczywiście ma na względzie, że ocena takich zeznań wymaga szczególnej uważności i ostrożności, jednak sprawy dotyczące oceny abuzywności klauzul umów kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego mają co do zasady charakter schematyczny i powtarzalny, typowo pracownicy banków nie kojarzą bliżej okoliczności sprawy i muszą się posiłkować dokumentami (na co wskazuje zresztą sam skarżący), przez co trudno byłoby przyjąć, że przesłuchanie świadków w sposób tradycyjny pozwoliłoby na lepsze naświetlenie okoliczności sprawy. Świadkowie sami zresztą podkreślili, że nie pamiętają procesu udzielania kredytu powodom, na tej też podstawie Sąd Apelacyjny w pełni zgadza się z oceną zeznań tego świadka poczynioną przez Sąd I instancji. Nic nie stało przy tym na przeszkodzie temu, aby pozwany po złożeniu przez świadka pisemnych zeznań pozwany wniósł o ich uzupełnienie. Godzi się również zauważyć, iż pozwany na etapie postępowanie przed Sądem I instancji wnioskował o przesłuchanie świadków w drodze wideokonferencji. Czyni to niezasadnym podnoszony argument o konieczności okazania świadkom dokumentów, co w drodze wnioskowanego przez skarżącego sposobu przesłuchanie również nie byłoby możliwe, co zresztą przyznaje sam skarżący w apelacji.

Wbrew stanowisku skarżącego podstawa faktyczna rozstrzygnięcia przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jest kompletna i jako taka nie wymagała uzupełnienia. Poddane kontroli instancyjnej w trybie art. 380 k.p.c. i ponowione przez pozwanego w apelacji wnioski dowodowe należało uznać za zmierzające jedynie do przedłużenia postępowania (art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c.).

Nie zasługuje wreszcie na aprobatę zarzut naruszenia art. 316 k.p.c. Z uzasadnienia powyższego zarzutu wynika, że pozwany opiera go na twierdzeniu, że przy wydaniu wyroku Sąd Okręgowy powinien zastosować (w brzmieniu aktualnym na dzień orzekania) art. 358 § 2 k.c. co najmniej w odniesieniu do rat kredytu spłaconych po dniu 24 stycznia 2009 r. (tj. dzień wejścia w życie nowelizacji przewidującej wpisanie przeliczeń w oparciu o kurs średni NBP do art. 358 § 2 k.c.). W istocie skarżący zarzuca zaskarżonemu wyrokowi niezastosowanie powyższej normy prawa materialnego. Antycypując dalsze wywody w zakresie prawa materialnego, wskazać trzeba, że co do zasady sąd orzekając, powinien brać pod uwagę stan faktyczny i prawny istniejący w dacie zamknięcia rozprawy, jednak nie jest to tożsame z przyjęciem, że przepisy prawa materialnego obowiązujące w tej dacie mają zastosowanie do oceny czynności prawnych dokonanych wcześniej. W badanej sprawie brak natomiast podstaw prawnych do przyjęcia, że art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu nadanym nowelizacją, która weszła w życie 24 stycznia 2009 roku, ma skutek retroaktywny i tym samym znajduje zastosowanie do umów kredytu zawartych przed tą datą, a z taką umową mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie.

Reasumując wskazać należy, że zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego okazały się być chybionymi.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. (wraz z przepisami powiązanymi) skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy, że Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z 7 maja 2021 r., I ACa 590/20, LEX nr 3189599 wyjaśnił już, iż bankowe klauzule spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter abuzywny. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Powyższa ocena jest w najnowszym orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowana – przykładowo por. wyroki z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21, LEX nr 3230560; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21, niepubl.; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21, niepubl., z 20.12.2021 r., I ACa 705/21, niepubl., z 22 marca 2022 r., I ACa 324/20, niepubl. czy z 7 kwietnia 2022 r., I ACa 599/21, niepubl. Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 określił jako dominujący i trafny.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że powodowie nie zostali należycie poinformowani o ryzyku kursowym i ryzyku wynikającym ze zmiennego oprocentowania oraz wpływie zmiany kursu i oprocentowania na wysokość zadłużenia.
Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312 przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z kolei w świetle wyroku SA w Katowicach z 4.11.2020 r., I ACa 396/16, LEX nr 3120063, zawarcie w tekście umowy oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitało-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej (tu: denominowanym do waluty CHF) nie oznacza, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. Co za tym idzie, wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na pozwanym banku, wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Sąd Okręgowy słusznie zauważył, że powodowie powinni byli otrzymać informacje dotyczące nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego oraz informacji obrazującej wynik wzrostu wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Tymczasem powodowie, jak wiarygodnie zeznawali, byli świadomi jedynie ryzyka kursowego, tj. zdawali sobie sprawę z tego, że w przypadku zmiany kursu ulec zmianie może również wysokości miesięcznej raty, nie mniej jednak nie wiedzieli, że wysokość kursu może ulec aż tak diametralnej zmianie, jak – co notoryjne – faktycznie się to wydarzyło. Dodatkowo wskazać należy, że pracownicy banku zapewniali ich o stabilności kursu, podkreślając że oferowany jej produkt jest bezpieczny i atrakcyjny. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135 zauważył, że definicja konsumenta zawarta w art. 22 ( 1) k.c. (zarówno w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy, jak i obecnie) nie różnicuje konsumentów z uwagi na ich uświadomienie przez kontrahenta, czy też z uwagi na posiadane przez nich cechy. Jak już natomiast wskazywano, co należy jednak powtórzyć, by w pełni wybrzmiało i w tym zakresie rozważań, dla oceny abuzywności wzorca umownego nie mają zatem znaczenia osobiste przymioty osoby zawierającej umowę, takie jak jej wiedza czy doświadczenie. Obowiązkiem sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym (wyrok SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I ACa 265/20, LEX nr 3101665).

Co więcej, bez znaczenia pozostaje również kwestia dotycząca obowiązku publikowania tabel kursowych na podstawie art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego. Okoliczność ta ponownie ma się nijak do sposobu określania kursy walut w tak publikowanych tabelach. Samo istnienie takiego obowiązku nie wpływa na ocenę, że postanowienia umów pozwalały na ich potrzeby określać kursy w sposób dowolny.

Na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje akcentowana
w apelacji zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku ( Dz. U 2011, nr 165, poz. 984). Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 marca 2015r. IV CSK 362/14, rolą nowelizacji było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych według nowych zasad. Do prawa bankowego został wprowadzony m.in. art. 69 ust. 2 pkt. 4a, zgodnie z którym umowa kredytu powinna określać w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych. W myśl art. 4 noweli w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy (co nastąpiło w dniu 26 sierpnia 2011 roku) ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. W rezultacie ustawodawca wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia. Ustawa antyspreadowa nie uchylała jednak abuzywnego charakteru postanowień umów kredytowych zawartych wcześniej, nie ma ona żadnego znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umów zawartych przed jej wejściem w życie. Ustawa sama w sobie nie rozwiązała problemu niejasnych postanowień umownych w zakresie ustalania kursu wymiany walut i uchylenia ich skutków. Powyższe w ocenie Sądu Apelacyjnego nie daje podstaw do przyjęcia, iż nastąpiła konwalidacja postanowień niedozwolonych, jeśli nie towarzyszył temu wyraźny zamiar kredytobiorców konsumentów wyeliminowania z wcześniej zawartej umowy postanowień abuzywnych celem konwalidacji całej umowy. Taka konkluzja wynika między innymi z uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego wydanego w dniu 11 grudnia 2019 roku w sprawie o sygn. akt V CSK 382/18, gdzie Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że: „wprowadzenie do umowy kredytu zmian spowodowanych ustawą antyspreadową nie stanowi przesłanki do uznania, iż kredytobiorca zgodził się na pierwotne klauzule abuzywne, chyba że kredytobiorca świadomie zrezygnował z możliwości powoływania się na ich postanowienia oraz na ich zastąpienie postanowieniem dozwolonym”.

Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w PLN, w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta, stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywnych, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. powołane już wyżej wyroki). Wprawdzie w świetle art. 385 1 § 2 k.c., jeżeli niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Jeżeli jednak eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. W świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W świetle uzasadnienia wyroku SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). W uzasadnieniu wcześniejszego wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 SN również wskazał że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:

1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego:

2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

Dalej Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając stronę umowy - kredytobiorcę - konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por. m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79). Dotychczasową linię orzeczniczą kontynuują tezy wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

W przedmiotowym postępowaniu powodowie reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie domagali się ustalenia nieważności umowy. Posiadając zatem wymagane stanowisko strony powodowej, Sąd Okręgowy słusznie przeszedł do oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie kwestionowanej umowy, zasadnie uznając, że umowa ta w takim kształcie nie mogła być uznane za ważną oraz że brak jest podstaw do zastąpienia postanowień abuzywnych innymi klauzami. Zasadnie Sąd ten zauważył, że nie może wbrew woli konsumenta zastępować klauzuli inną czy modyfikować treści postanowienia abuzywnego. Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska skarżącego wyartykułowanego w apelacji co do tego, że poszczególne postanowienia mogłyby zostać zastąpione wskazanym w apelacji przepisem art. 358 § 2 k.c., czy że rozliczenie stron mogłoby nastąpić w oparciu o kurs średni NBP. Brak jest przepisów dyspozytywnych, które taką możliwość by przewidywały (por. zwłaszcza wyrok TSUE z 29 kwietnia 2021, C-19/20, LEX nr 3166094).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedmiotowa umowa, bez postanowień kształtujących główne świadczenia kredytobiorców, nie może funkcjonować w obrocie. Odnośnie tego zagadnienia, Sąd Apelacyjny przychyla się do poglądu, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Stanowisko to, choć nie jest jedynym spotykanym w judykaturze poglądem w tej kwestii, jest szeroko reprezentowane
w orzecznictwie (wyrok SA w Warszawie z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135; wyrok SA w Gdańsku z 4.11.2020 r., V ACa 300/20, LEX nr 3101531; wyrok SA w Warszawie z 18.02.2020 r., I ACa 565/18, LEX nr 3122759; wyrok SA w Warszawie z 22.01.2020 r., I ACa 473/18, LEX nr 3081253; wyrok SA w Warszawie z 4.12.2019 r., I ACa 66/19, LEX nr 3103362), tym niemniej jednak klauzula spreadowa w kształcie ustalonym w niniejszej sprawie musi być uznana za abuzywną bez względu na to, czy przyjąć dotyczące tej kwestii postanowienie za nieokreślające, czy też określające główne świadczenia stron umowy. Klauzula ta nie została bowiem sformułowana w sposób jednoznaczny, transparentny, prostym i zrozumiałym językiem (art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. in fine oraz art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG in fine). Rację ma Sąd Okręgowy, że postanowienia łączącej strony umowy niewątpliwie nie zostały sformułowane w taki sposób. Pozwany w sposób skomplikowany i nieprecyzyjny określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu, jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób ustalić, w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powodów oraz kwoty udzielonego kredytu w złotych polskich. To kwota zobowiązania w PLN, a nie CHF, miała w niniejszej sprawie decydujące znaczenie. Zaciągany przez powodów kredyt nie miał wszakże z Konfederacją Szwajcarską niczego wspólnego.

Mając na uwadze powyżej przedstawione stanowisko, Sąd Apelacyjny podziela pogląd Sądu Okręgowego co do nieważności całej umowy kredytu.

Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stanął zatem na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców, konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości. Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał za prawidłowe rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku stwierdzające, że umowa łącząca strony postępowania jest nieważna.

Trafnie zatem Sąd Okręgowy uznał, że w takiej sytuacji powodom przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40, Prok.i Pr.-wkł. 2021/11/39, LEX nr 3120579 wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacał kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921, której nadano moc zasady prawnej. Pozwany natomiast nie przedstawił żadnej argumentacji pozwalającej na przyjęcie stanowiska odmiennego. Oparcie zarzutu naruszenia art. 405 i 410 k.c. jedynie na założeniu ważności umowy (co w konsekwencji miałoby skutkować brakiem podstaw do żądania zapłaty) pozostaje w oczywistej sprzeczności z poczynionymi wyżej rozważaniami i nie mogło zostać uwzględnione.

Podobnie ocenić należy zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Pozwany poprzestaje w tej mierze na wskazaniu, iż w jego ocenie zakreślony przez powodów w wezwaniu z dnia 16 kwietnia 2021 r. termin 5 dni na spełnienie świadczenia nie odpowiada definicji „stosownego terminu” jaki wierzyciel powinien wyznaczyć dłużnikowi na spełnienie świadczenia. Sąd Apelacyjny tego argumentu nie podziela. Strona powodowa wyznaczyła pozwanemu odpowiedni termin na zapłatę dochodzonego roszczenia, a nawet jeśli pozwany uważał wyznaczony termin za zbyt krótki, nic nie stało na przeszkodzie dobrowolnemu uiszczeniu kwoty o zapłatę której był wzywany w terminie późniejszym. Brak jakiejkolwiek aktywności pozwanego zmierzającej do zaspokojenia roszczenia powodów (jak również praktyka banku obserwowana w wielu innych tożsamych sprawach) powoduje powstanie przekonania, iż wierzytelność ta nie zostałaby zaspokojona nawet w wypadku wyznaczenia terminu dłuższego niż 5 dni. Niezależnie jednak od powyższej uwagi, Sąd Apelacyjny podkreśla, iż termin ten był wystarczający do podjęcia przez pozwanego działań mających na celu zapłatę na rzecz powodów dochodzonej kwoty. Tym samym zarzut powyższy nie mógł odnieść zamierzonego przez pozwanego skutku.

W toku postępowania apelacyjnego skarżący podniósł zarzut zatrzymania świadczeń powodów na rzecz banku z tytułu umowy kredytu zakresie kwoty 350.261,80 zł stanowiącej równowartość wypłaconego powodom kapitału kredytu. Zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie. W wyroku z dnia 14 grudnia 2023 r., C-28/22 TSUE w stwierdził, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, iż stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania świadczenia po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych mu w wykonaniu tej umowy (teza 87). Tymczasem w prawie krajowym ugruntowany jest pogląd, że skuteczne skorzystanie przez stronę z prawa zatrzymania wzajemnego świadczenia pieniężnego wyłącza opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (tak min. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2015 r., II CSK 359/14, LEX nr 1653744). Stanowi to niewątpliwie immanentny wyróżnik prawa zatrzymania w jego kodeksowym ujęciu, definiujący jego istotę. Bez tego skutku, zastosowanie w tzw. „sprawie frankowej” prawa zatrzymania nie będzie zatem odpowiadać instytucji przewidzianej w art. 496 k.c. Z tego względu, uwzględniając dotychczasowe niejednolite stanowisko judykatury w zakresie dopuszczalności uwzględniania zarzutu prawa zatrzymania w tego rodzaju sprawach, przychylić się należy do poglądu, że konsekwencją ww. wyroku TSUE jest wyłączenie możliwości skutecznego powoływania się przez banki na tego rodzaju zarzut w takich sprawach, jak przedmiotowa.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zaskarżony wyrok w całości odpowiadał prawu i dlatego orzekł jak w punkcie I sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c.

Na zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. stosując dodatkowo normę art. 98 §1 1 k.p.c., zasądzono od przegrywającego proces pozwanego na rzecz powodów jako współuczestników kwoty po 4050 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, tj. w połowie stawki minimalnej określonej w § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2023 r., III CZP 54/23).

Artur Kowalewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Kowalewski
Data wytworzenia informacji: