I ACa 667/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-04-29

Sygn. akt I ACa 667/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 kwietnia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Leon Miroszewski (spr.)

Sędziowie:

SA Artur Kowalewski

SA Zbigniew Ciechanowicz

Protokolant:

St. sekr. sąd. Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 27 kwietnia 2022 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa M. K. i J. K.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie, ewentualnie o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 26 lipca 2021 r. sygn. akt I C 1227/20

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów po 2025,00 (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od daty uprawomocnienia się tego orzeczenia.

Artur Kowalewski Leon Miroszewski Zbigniew Ciechanowicz

Sygnatura akt: I ACa 667/21

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 26 lipca 2021 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie, w sprawie I C 1227/20, w punkcie 1. stwierdził, że umowa kredytu hipotecznego (...) numer (...) zawarta w dniu 16 października 2008 roku pomiędzy M. K., J. K. oraz (...) Bank (...) Spółką Akcyjną w W. jest nieważna; w punkcie 2. ustalił, że koszty postępowania ponosi w całości pozwana, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

U podstaw powyższego wyroku legły następujące ustalenia faktyczne. Powodowie, w celu nabycia prawa własności działki budowlanej przy ul. (...) w C., działka nr (...) i wybudowania domu, jesienią 2008 roku, zgłosili się do pozwanego celem ubiegania się o kredyt w wysokości 80.000 zł. Pozwany bank w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę finansowania kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Była to oferta kredytów złotowych oraz kredytów denominowanych kursem walut obcych, w tym CHF. W pozwanym banku obowiązywała procedura, zgodnie z którą inspektorzy mieli obowiązek zapoznania się z planowanym przez kredytobiorców przedmiotem kredytowania, ustalić ich oczekiwania i możliwości oraz zaprezentować ofertę, przedstawiając dostępne materiały informacyjne. Pracownicy pozwanego mieli obowiązek szczegółowo zapoznać Klientów z produktem w walucie obcej, odbierając od nich oświadczenia o przekazaniu takich informacji. Procedura ta została wprowadzona pismem okólnym Dyrektora zarządzającego kierującego Pionem Finansowania Nieruchomości z 7 kwietnia 2008 roku. Prezentacja oferty każdorazowo powinna zawierać takie czynności, jak: zapoznanie się z potrzebami i możliwościami klienta w zakresie obsługi spłaty kredytu, okresu kredytowania, sposobu i formuły spłaty; ustalenie z klientem wysokości kwoty kredytu; ustalenie parametrów cenowych produktu; sporządzenie symulacji spłaty kredytu. Przedstawiając ofertę kredytów udzielanych w walucie wymienialnej pracownik powinien poinformować klienta o:

1.  występującym ryzyku walutowym oraz ryzyku stopy procentowej,

2.  fakcie, iż bank w rozliczeniach między klientami a bankiem w obrocie dewizowym stosuje ustalone przez bank kursy walut obcych w złotych,

3.  w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej kredyt jest wypłacany po kursie kupna dla dewiz,

4.  w przypadku spłaty kredytu w walucie polskiej kredyt jest spłacany po kursie sprzedaży dla dewiz,

5.  w przypadku wzrostu kursów walut podwyższeniu ulega rata spłaty i kwota zadłużenia, wyrażone w walucie polskiej.

W instrukcji przewidziano, że dla zobrazowania ryzyka kursowego należało przekazać klientowi informację o kosztach obsługi ekspozycji kredytowej w przypadku niekorzystnego dla klienta kursu walutowego, odnoszącą się do modelowej kwoty kredytu i zawierającą koszty obsługi kredytu walutowego przy aktualnym kursie złotego do waluty kredytu, bez zmiany stóp procentowych, zastosowaniu do kredytów w walucie wymienialnej stopy procentowej dla kredytów w walucie polskiej oraz założeniu, że kapitał ekspozycji kredytowej jest o 20% większy, a także deprecjacji kursu złotego do waluty kredytu w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym kursem złotego do waluty kredytu w ciągu ostatnich 12 miesięcy bez zmiany poziomu stóp procentowych. W symulacji pracownik powinien uwzględnić różne warianty spłaty kredytu, wydruki symulacji wręczyć klientowi w trakcie trwania rozmowy sprzedażowej. Obowiązkiem było poinformowanie klienta, iż w przypadku wzrostu stawki referencyjnej podwyższeniu ulega oprocentowanie kredytu, które spowoduje wzrost raty spłaty. Personel banku wyposażono w materiały dedykowane dla klientów, przedstawiające ofertę produktów bankowych pozwanego.

Sąd Okręgowy ustalił, że w rzeczywistości personel nie zawsze uczestniczył z klientami w rozmowach odnośnie ryzyka zmiany kursów walutowych oraz ryzyka zmiany stopy procentowej. Nadto nie przedstawiał symulacji kredytów, wręczał klientom jedynie ulotki informacyjne banku o kredytach mieszkaniowych. Umowy kredytowe nie podlegały negocjacjom z klientem oprócz okresu, rodzaju rat oraz kwoty kredytu.

Personel pozwanego stwierdził brak zdolności kredytowej powodów w walucie polskiej, w związku z czym zaoferował powodom produkt bankowy Kredyt Mieszkaniowy (...) denominowany do waluty obcej CHF. Pomimo obowiązujących procedur nie informowano powodów o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz tego konsekwencji. Ponadto nie przedstawiono im historycznych wykresów kursów ani symulacji na przyszłość. Nie otrzymali nawet broszur informacyjnych. Powodom nie zostały przedstawione informacje o czynnikach mogących wpływać na wzrost kursu CHF. Nie wyjaśniono im dokładnych zasad ustalania przez pozwany bank kursów walut służących do przeliczeń kwoty kapitału oraz spłacanych rat. Powodowie nie otrzymali wyczerpujących danych na potrzeby weryfikacji poziomu stabilności tej waluty, mającego wpływ na wysokość zobowiązania. Nie posiadali wiedzy profesjonalnej w dziedzinie prawa lub ekonomii. Realizacja obowiązków informacyjnych (w tym dot. ryzyka kursowego, danych historycznych, symulacji na przyszłość) nie wyczerpała zapotrzebowania kredytobiorców na rzetelny komplet informacji w przedmiocie zaoferowanego produktu.

Powodowie umowę zobaczyli po raz pierwszy w dniu jej podpisania. Jednocześnie zostali zapewnieni, że kredyt denominowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome. Z uwagi na większą atrakcyjność produktu zaoferowanego w walucie franka szwajcarskiego, powodowie zdecydowali się na kredyt denominowany do tej waluty. Nie odczuwali jakiegokolwiek niepokoju ani zagrożenia. Zaufali bankowi jako, w ich mniemaniu, instytucji zaufania publicznego.

W dniu 7 października 2008 roku powodowie złożyli wniosek o kredyt mieszkaniowy (...) w kwocie 80.000 zł – denominowany walutą CHF, a 16 października 2008 roku zawarli z pozwanym umowę kredytu „(...)” nr (...). Umowa ta składała się z części ogólnej (dalej COU) i części szczególnej (dalej CSU). Na mocy przedmiotowej umowy pozwany udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 36.960,04 CHF na potrzeby nabycia własności działki budowlanej w C. przy ul. (...), działka nr (...). Kredyt został udzielony na 360 miesięcy. W dniu sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym wynosiło 4,9 p.p. (§ 2 CSU). Z treści § 3 CSU wynika, że szacunkowy całkowity koszt kredytu w dniu sporządzenia umowy wynosił 72.992,62 zł. W § 7 CSU postanowiono, że spłata kredytu miała następować w malejących ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych do 1. dnia każdego miesiąca. Zakończenie kredytowania miało nastąpić 1 września 2038 roku. Wedle § 4 COU kredyt miał być wypłacany: 1. w walucie wymienialnej – na finansowanie zobowiązań kredytobiorcy poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej oraz w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego; 2. w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w Rzeczypospolitej Polskiej. W przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej, zastosowanie miał kurs kupna dla dewiz obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów. W przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie wymienialnej innej niż waluta kredytu, zastosowanie miały kursy kupna/sprzedaży dla dewiz obowiązujące w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów.

W treści § 21 ust. 1 COU odnotowano, iż spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następuje w drodze potrącenia przez (...) S.A. wierzytelności pieniężnych z tytułu udzielonego kredytu, z wierzytelnościami pieniężnymi kredytobiorcy z tytułu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku ROR, rachunku walutowym, rachunku technicznym, prowadzonym przez (...) S.A. W § 7 CSU wskazano, że środki pieniężne na spłatę kredytu pobierane będą z rachunku numer (...). W § 22 ust. 2 COU postanowiono, że w przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorcy z ROR – środki z rachunku będą pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) S.A. w 1. dniu każdego miesiąca według aktualnej Tabeli kursów. Zgodnie z § 23 ust. 1 COU bank wysyła kredytobiorcy, listem zwykłym, raz na trzy miesiące, zawiadomienie o wysokości należnych rat spłaty kredytu, na co najmniej 10 dni przed terminem płatności (1. dzień miesiąca).

W trakcie podpisywania umowy kredytobiorcy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o denominację do waluty obcej. Kwota kredytu została wypłacona w walucie polskiej w dwóch transzach: w dniu 28 października 2008 r. w kwotach 80.000 zł i 12.747,53 zł (przy zastosowanym kursie 2,5094). Kredytobiorcy spłacali raty kredytu w walucie polskiej zgodnie z postanowieniami umownymi oraz w wysokości każdorazowo wskazanej w kierowanych do kredytobiorców zawiadomieniach o wysokości rat. W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. Kurs CHF stosowany przez pozwany bank do przeliczenia raty spłaty z PLN na walutę spłaty w dniu płatności pierwszej raty wynosił 2,5817, natomiast w dniu 1 czerwca 2020 roku osiągnął wartość 4,1562. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorców rat. Powodowie w trakcie obowiązywania umowy nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.

Ustawą z dnia 26 sierpnia 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw ustawodawca umożliwił spłatę kredytu denominowanego bezpośrednio w walucie obcej.

Powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.

Mając na uwadze dokonane ustalenia, Sąd Okręgowy uznał powództwo, w zakresie roszczenia głównego, za uzasadnione w całości. Powyższe czyniło bezprzedmiotowym rozpoznawanie roszczenia ewentualnego. Tytułem wstępu Sąd Okręgowy wskazał, podstawą prawną roszczenia o ustalenie nieważności umowy kredytu z dnia 16 października 2008 roku jest przepis art. 189 k.p.c. Sąd ten przyjął, że powodowie posiadają interes prawny w ustaleniu nieważności umowy, bowiem dopóki strony wiąże umowa kredytowa, dopóty nie mogą skutecznie domagać się zwrotu nienależnie wpłaconych na rzecz banku świadczeń. Tym samym, bez rozstrzygnięcia na przyszłość o zasadach rozliczenia kredytu, nie istnieje możliwość definitywnego zakończenia sporu.

Kolejno Sąd Okręgowy dokonał analizy umowy pod kątem przepisów ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo, przytaczając treść art. 69 ust. 1-3, uznając ostatecznie, że łącząca strony umowa kredytu nie jest nieważna tylko dlatego, iż jej przedmiotem jest kredyt udzielony w CHF, którego wypłata następowała przy zastosowaniu kursu zakupu walut w banku z dnia wypłaty kredytu. Treść tej umowy (§ 2 CSU) wskazuje, że jest to umowa kredytu denominowanego w walucie obcej, udzielonego w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 36.960,04 CHF. W umowie określone zostały również zasady spłaty kredytu przez kredytobiorcę - w malejących ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej. W ocenie Sądu Okręgowego, powodowie nie mieli w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu, zaś postanowienia § 4 ust. 1 COU nie podlegały negocjacjom i zostały narzucone przez pozwany bank.

Sąd Okręgowy nie podzielił argumentacji strony pozwanej, zgodnie z którą powodowie mieli możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. Uprawnienia takie nie wynikają również z postanowień regulaminu czy umowy. Ponadto, ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że kredyt został wypłacony powodom w złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. Spłata kredytu także została przewidziana w walucie polskiej, na zasadzie potrąceń z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego (§ 22 ust. 2 pkt 1 COU). W oparciu o powyższe postanowienia umowne Sąd Okręgowy uznał, że charakter zawartej między stronami umowy od początku dotyczył kredytu denominowanego do waluty franka szwajcarskiego.

Odnosząc się do kwestii zarzucanej przez powodów abuzywności postanowień umownych odwołujących się do mechanizmów przeliczeniowych, wyrażonych w § 4 i § 22 COU, a także § 5, 6 i 9 CSU, Sąd Okręgowy przytoczył treść art. 385 ( 1) k.c. oraz art. 385 § 2 k.c., po czym wskazał, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi zgodnie z wykładnią artykułu 385 ( 1 )§1 k.c. są takie klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne tj.: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Jednocześnie wyjaśnił, że kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

W niniejszej sprawie przesłanka konsumenckiego charakteru spornych umów była okolicznością bezsporną pomiędzy stronami.

Analizując przez pryzmat dyspozycji art. 385 1 § 3 k.c., czy kwestionowane postanowienia umowy zostały indywidualnie uzgodnione z powodami, Sąd Okręgowy wskazał, że przedmiotowa umowa została przygotowana przez pracowników pozwanego banku, przy czym pozwany nie wykazał, aby w czasie jej zawierania miały miejsce negocjacje stron, mogące wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. W tym zakresie pozwany ograniczył się wyłącznie do twierdzenia, że treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony. Co więcej, zawnioskowani przez niego świadkowie K. S. i M. S. (1) potwierdzili, że oprócz okresu, rodzaju rat oraz kwoty kredytu, umowy kredytowe nie podlegały negocjacjom z klientem. Z zeznań powodów wynika jednoznacznie, że nie mieli możliwości negocjacji postanowień dotyczących ustalania wysokości kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego, pozwany nie zdołał obalić domniemania braku indywidualnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy a dotyczących przeliczenia kwoty kredytu oraz rat kapitałowo-odsetkowych.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji, kwestionowane postanowienia umowne, dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych, należy uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami, gdyż na ich podstawie bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, wpływającego zarówno na wysokość wypłaconego kredytobiorcom kredytu, jak i na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie kredytobiorcy nie mieli wiedzy, w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie mieli świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Nie byli zatem w stanie ani przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, ani zweryfikować czy wysokość ustalona przez pozwany bank została prawidłowo obliczona. Jednocześnie ani umowa, ani związane z umową dokumenty, nie wskazują w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania powodów. Przy zawieraniu umowy powodowie nie uzyskali stosownej informacji w tym zakresie. Kredytobiorcom nie wyjaśniono także, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. W ocenie Sądu Okręgowego, przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego stanowi naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej formułuje bardzo rygorystyczne wymogi dla oceny, czy obowiązek informacyjny instytucji finansowej w zakresie ryzyka kursowego został w sposób wyczerpujący wypełniony względem konsumenta. Pozwany w swoich wywodach nawet nie powołał takich starań względem konsumentów. Przeprowadzone zaś w tym zakresie postępowanie dowodowe przekonało Sąd Okręgowy do przyjęcia, że bank wręcz zapewniał konsumentów, iż kredyt denominowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym a waluta CHF stabilna. Dodatkowo, obowiązująca w banku instrukcja przewidywała zalecenie przedstawiania potencjalnym kredytobiorcom symulacji ryzyka kursowego i wzrostu rat, przy założeniu deprecjacji kursu złotego do waluty kredytu w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym kursem złotego do waluty kredytu jedynie w ciągu ostatnich 12 miesięcy, bez zmiany poziomu stóp procentowych. Tak rażąco niemiarodajny okres prezentowania ekspozycji kredytu jawi się – zdaniem Sądu – jako oczywiste niewypełnienie obowiązku informacyjnego. Powodowie nie byli w stanie, nawet orientacyjnie i w przybliżeniu, określić wysokości swojego zobowiązania.

Sąd Okręgowy zważył również, że sam fakt podpisania przez powodów umowy zawierającej postanowienia odnoszące się do kursów walut (a tym samym zaakceptowania jej treści) nie świadczy o aprobacie ze strony powodów co do sposobu ustalenia kursu waluty przez bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie, a kwestia ta nie była indywidualnie omawiana i wyjaśniana.

Nawet zaś przyjmując, że powodom wyjaśniono istotę denominacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotówkach a kredytem w walucie obcej, to – w ocenie Sądu Okręgowego – mechanizm denominacji powinien być zrozumiany przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych; musiałby być poinformowany o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu na saldo kredytu i wysokość rat. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że nie wyczerpano takiego obowiązku informacyjnego względem powodów, skoro nawet brak jest informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powodów, że są świadomi wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą.

Posiłkując się aktualnym orzecznictwem Sądu Najwyższego, Sąd pierwszej instancji podkreślił, że za niedozwolone uznaje się takie postanowienia umowy kredytu, w których kwestię ustalania wysokości rat i oprocentowania, kredytu powiązanego z kursem franka szwajcarskiego bądź innej waluty obcej, pozostawiono nawet niewielkiemu uznaniu banku w sposób niepozwalający konsumentowi z góry przewidzieć, jaką wysokość kwoty kredytu i oprocentowania będzie musiał zwrócić w okresie obowiązywania umowy. Bank, poprzez arbitralne wyznaczanie kursu waluty, uzyskał prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia powodów, którzy z kolei zostali zobowiązani do bezwarunkowego podporządkowania się jego decyzjom. Jednocześnie Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia łączącej strony umowy nie zostały sformułowane prostym, zrozumiałym językiem, natomiast sama metoda przeliczania kwoty wypłaconego kredytu oraz rat kapitałowo-odsetkowych, wskazująca, iż do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu bank stosuje kurs sprzedaży dla dewiz, obowiązujący w (...) S.A. w 1 dniu każdego miesiąca według aktualnej Tabeli kursów (§ 22 ust. 2 Części Ogólnej Umowy), czy też odsyłająca do każdorazowo doręczanego powodom zawiadomienia o wysokości rat, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat (§ 23 ust. 1 Części Ogólnej Umowy), jest nieprecyzyjna i niezrozumiała. Dodatkowo przyznaje ona pozwanemu swobodne prawo decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość.

Sąd Okręgowy wskazał, że analizowane postanowienia umowne, dotyczące przeliczania wysokości udzielonego kredytu i rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o kursy walut obowiązujące w (...) S.A., określają główne świadczenia stron, albowiem bez nich strony nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych wynikających z umowy. Ponadto determinują one wysokość wypłaconego powodom kapitału oraz wysokość świadczeń, jakie powodowie muszą zwrócić. Reasumując, Sąd ten uznał, że ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za abuzywne, Sąd pierwszej instancji przytoczył aktualne orzecznictwo TSUE (wyroki z 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19-20, z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18) oraz Sądu Najwyższego (wyrok z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18 oraz uchwałę z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21), po czym wskazał, że w realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy. Ponadto, mając stanowisko powodów, zgodnie z którym żądają stwierdzenia nieważności umowy nr (...) z dnia 16 października 2008 roku oraz są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku, Sąd pierwszej instancji ustalił, że zawarta między stronami umowa jest nieważna.

Stan faktyczny sprawy ustalono na podstawie dowodu z dokumentów, których treści żadna ze stron nie kwestionowała, a które nie budziły wątpliwości Sądu, pisemnych zeznań świadków K. S., M. S. (1) i E. T. oraz przesłuchania powodów. Za mało istotne dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd Okręgowy uznał prywatnie sporządzoną przez powodów kalkulację, wydruki Obwieszczenia Prezesa NBP, czy publikacje, odnoszące się do powszechnej debaty w przedmiocie kredytów denominowanych do franka szwajcarskiego. W ocenie Sądu, dokumenty te nie wniosły niczego istotnego do ustaleń faktycznych w tej konkretnej sprawie. Odnosząc się do zeznań świadków K. S. i M. S. (1), Sąd Okręgowy wskazał, że prezentowały procedurę, jaką powinni kierować się pracownicy banku obsługujący konsumentów, którym oferowano kredyty hipoteczne waloryzowane walutą CHF. Ponadto świadek K. S. wskazała, że umowy kredytowe nie podlegały negocjacjom z klientem (oprócz okresu, rodzaju rat oraz kwoty kredytu). Świadek M. S. (1) potwierdził tę okoliczność oraz podał, że nie uczestniczył w rozmowach z klientami dotyczącymi ryzyka zmiany kursów walutowych oraz stopy procentowej. Jednocześnie zeznał, że oferując kredyty nie przedstawiał symulacji kredytów, a jedynie wręczał ulotki informacyjne o kredytach mieszkaniowych. W pozostałym zakresie zeznania te okazały się nieprzydatne dla ustalenia postępowania personelu banku względem powodów, gdyż świadkowie ci nie kojarzyli powodów i nie orientowali się w szczegółach niniejszego sporu. Zeznania świadka E. T. Sąd uznał za bezużyteczne, albowiem świadek pamiętała wyłącznie fakt, że pracowała w pozwanym banku. Zeznaniom powodów Sąd Okręgowy dał wiarę w całości, wskazując, że powodowie w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawili okoliczności zawarcia umowy z pozwanym, podczas gdy bank nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych, mogących podważać wiarygodność powodów. Dowód z opinii biegłego sądowego pominięto jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień leży wyłącznie w gestii Sądu.

Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 98 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w całości, zarzucając rozstrzygnięciu:

1.  poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, a mianowicie:

a)  ustalenie następujących faktów niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy:

-

„W rzeczywistości personel nie zawsze uczestniczył z klientami w rozmowach odnośnie ryzyka zmiany kursów walutowych oraz ryzyka zmiany stopy procentowej. Personel banku nie przedstawiał symulacji kredytów, wręczał klientom jedynie ulotki informacyjne banku o kredytach mieszkaniowych. Umowy kredytowe nie podlegały negocjacji z klientem oprócz okresu, rodzaju rat oraz kwoty kredytu.”;

-

„Personel (...) S.A. z siedzibą w W. stwierdził brak zdolności kredytowej powodów w walucie polskiej, zaoferował jednak powodom produkt bankowy Kredyt Mieszkaniowy (...) denominowany do waluty obcej CHF. Pomimo obowiązujących procedur nie informowano powodów o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz tego konsekwencji. Ponadto nie przedstawiono im historycznych wykresów kursów ani symulacji na przyszłość. Nie otrzymali nawet broszur informacyjnych. Powodom nie zostały przedstawione informacje o czynnikach mogących wpływać na wzrost kursu CHF. Nie otrzymali projektu umowy do domu. Nie wyjaśniono im dokładnych zasad ustalania przez pozwany bank kursów walut służących do przeliczeń kwoty kapitału oraz spłacanych rat. Powodowie nie otrzymali wyczerpujących danych na potrzeby weryfikacji poziomu stabilności tej waluty, mającego wpływ na wysokość zobowiązania. Nie posiadali wiedzy profesjonalnej w dziedzinie prawa lub ekonomii. Realizacja obowiązków informacyjnych (w tym dot. ryzyka kursowego, danych historycznych, symulacji na przyszłość) nie wyczerpała zapotrzebowania kredytobiorców na rzetelny komplet informacji w przedmiocie zaoferowanego produktu. Powodowie umowę zobaczyli po raz pierwszy w dniu jej podpisania. Konsumenci zostali zapewnieni, że kredyt denominowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome..";

-

„W trakcie podpisywania umowy kredytobiorcy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o denominację do waluty obcej..";

-

„W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. Kurs CHF stosowany przez pozwany bank do przeliczenia raty spłaty z PLN na walutę spłaty w dniu płatności pierwszej raty wynosił 2,5817, natomiast w dniu 1 czerwca 2020 r. osiągnął wartość 4,1562. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorców rat. Powodowie w trakcie obowiązywania umowy nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.";

b)  nieustalenie następujących faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy:

-

powód J. K. przebywał poza granicami RP (misja zagraniczna), a wszelkie sprawy związane z zawarciem umowy kredytu załatwiała M. K. na podstawie pełnomocnictwa. Powód był obecny wyłącznie na samym podpisaniu umowy;

-

§ 22 ust. 2 COU umowy kredytu umożliwia powodom spłatę kredytu z 3 rachunków, z czego rachunek walutowy i techniczny pozwalają na spłatę kredytu bezpośrednio w CHF, rachunek do spłaty kredytu kredytobiorca wskazuje w § 7 ust. 4 umowy i powodowie wskazali ROR; jednocześnie § 25 COU powodowie mają prawo do zmiany rachunku wskazanego w § 7 ust. 4 CSU i taka zmiana nie wymaga zmiany umowy kredytu;

-

w umowie kredytu: powodowie oświadczyli, że przed jej podpisaniem otrzymali wzór umowy i zapoznali się z jego treścią (§11 ust. 1 pkt 1 CSU), powodowie mieli zapewnione prawo do zmiany waluty kredytu (§ 11 ust. 4 CSU) a także 37 i § 38 COU prawo do wcześniejszej częściowej lub całkowitej spłaty kredytu;

-

w banku występowała możliwość negocjacji kursu walutowego przy wypłacie kredytu: zawierano wówczas stosowne umowy ramowe o współpracy na rynku finansowym; bank w rzeczywistości umożliwiał takie rozwiązanie, informował o nim, niektórzy na to się decydowali;

-

wybór kredytu denominowanego do CHF wiązał się dla powodów z niższym oprocentowaniem LIBOR zamiast WIBOR, a spłata w walucie PLN została wybrana przez powodów jako wygodniejsza;

-

bank stosował kursy rynkowe, a metodologia ustalania kursu była tożsama z metodologią stosowaną przez NBP oraz pozostałe fakty objęte wnioskiem o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego - punkt 6 odpowiedzi na pozew) [por. wniosek o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji w trybie art. 380 k.p.c.];

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy:

a)  art. 327 § 1 pkt 1 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia w sposób wadliwy, niemożliwy do weryfikacji;

b)  art. 228 § 2 w zw. z art. 230 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie w ramach podstawy faktycznej procesu istotnych faktów, o których informacja jest powszechnie dostępna oraz na które powoływał się pozwany, a którym powód nie zaprzeczył;

c)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i przeprowadzenie dowolnej oceny materiału dowodowego, w sposób wybiórczy, niezgodny z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego;

d)  art. 231 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i niepoczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o domniemania faktyczne, lecz skonkludowanie, że m.in. przykładowe dokumenty wskazujące na praktykę banków w innych sprawach nie mają znaczenia dla sprawy i ich złożenie jest niezrozumiałe;

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

a)  art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że pozwany nie sprostał ciężarowi dowodu;

b)  art. 65 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie - nieprawidłową wykładnię umowy kredytu oraz innych dokumentów zgromadzonych w postępowaniu;

c)  art. 69 ust. 1 pr. bank. w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że sporna umowa nie stanowi de facto kredytu walutowego, ponieważ wypłata kredytu nastąpiła w PLN;

d)  art. 385 1 oraz art. 385 2 k.c. poprzez częściowo niewłaściwą wykładnię oraz w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie przejawiające się w uznaniu, że powodowie zawarli umowy, której postanowienia nie były indywidualnie uzgadniane, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami, naruszają rażąco interes konsumentów, uznanie, że postanowienia umowy nie są jednoznaczne, a ponadto nieuwzględnienie przy ocenie abuzywności (wedle art. 385 2 k.c.) całokształtu okoliczności zawarcia umowy, oferowanych produktów, w tym możliwości zawarcia umów ramowych pozwalających na negocjację kursu (jako umów pakietowych);

e)  art. 385 1 § 2 w zw. z art. 58 § 3 w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 pr. bank. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że sporna umowa nie może być wykonywana z powodu odpadnięcia essentialia negotii umowy, nieuzupełnienie tej umowy w razie stwierdzenia luki, a także uznanie, że decydujące znaczenie co do uznania nieważności umowy posiada decyzja konsumenta;

W oparciu o powyższe zarzuty, szerzej omówione w uzasadnieniu apelacji, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego; zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego; rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji, wydanego na rozprawie 10 czerwca 2021 roku, w zakresie oddalenia wniosku dowodowego pozwanego (punkt 6 odpowiedzi na pozew) na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c.

W odpowiedzi na apelację pozwanego, powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od na ich rzecz solidarnie kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Apelacja pozwanego okazała się niezasadna, co skutkowało jej oddaleniem.

Wstępnie wymaga zaznaczenia, że Sąd I instancji prawidłowo zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął dokonane przez ten Sąd ustalenia faktyczne za własne.

Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego, za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu I instancji, w tych wszystkich jej aspektach, które nie zostały objęte zarzutami apelacyjnymi, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogowi konstrukcyjnemu niniejszego uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania (art. 387 § 2 1 k.p.c.).

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów dopuszczenia się przez Sąd Okręgowy uchybień procesowych, za chybiony Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c., polegający na sporządzeniu uzasadnienia w sposób wadliwy, niemożliwy do weryfikacji. Należy wyjaśnić, że zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 § 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie odkodowanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania (m.in. wyroki Sądu Najwyższego z 27 marca 2008 roku, III CSK 315/07; z 21 lutego 2008, III CSK 264/07, OSNC-ZD 2008, Nr 4, poz. 118). W rozpoznawanej sprawie nie jest możliwe uznanie, że sporządzone przez Sąd pierwszej instancji uzasadnienie nie odpowiada rozważanemu przepisowi. Sąd Okręgowy szczegółowo wyjaśnił, którym dowodom dał wiarę oraz z jakich przyczyn odmówił waloru wiarygodności innym. Ponadto zaprezentował ustalenia faktyczne poczynione w oparciu o konkretne dowody. Końcowo przytoczył podstawy materialne, dokonał ich wykładni a następnie procesu subsumpcji, który również został umotywowany. Tak sporządzone uzasadnienie w pełni pozwala na prześledzenie toku rozumowania Sądu I instancji, co przesądza o bezzasadności podniesionego przez pozwanego zarzutu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, oczywiście niezasadny jest również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Po prawidłowym przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd pierwszej instancji należycie rozważył istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności i dokonał mieszczącej się w zakreślonych brzmieniem art. 233 § 1 k.p.c. ramach swobodnej oceny zgromadzonych dowodów. Tytułem przypomnienia należy wskazać, że z mocy art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przewidziana w tym przepisie swobodna ocena dowodów ujęta jest zatem w ściśle zakreślone ramy proceduralne, przez co musi ona odpowiadać skonkretyzowanym warunkom określonym przez prawo procesowe. Oznacza to, po pierwsze, że Sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego; obowiązkiem sądu jest bowiem dokonanie oceny przeprowadzonych dowodów oraz uwzględnienie towarzyszących im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Po trzecie, sąd orzekający obowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych środków, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej - wielokrotnie przytoczono w orzecznictwie, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, nie można uznać, by taka ocena naruszała reguły swobodnej oceny dowodów. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo – skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena może być w sposób skuteczny podważona (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z 27 lutego 2002 roku, II CKN 817/00; z 27 września 2002 roku., IV CKN 1316/00 i z 16 grudnia 2005 roku, III CK 314/05).

Jak widać, samo twierdzenie skarżącego o wadliwości dokonanych ustaleń, odwołujące się do stanu faktycznego, który w jego przekonaniu odpowiada rzeczywistości, nie jest wystarczające dla skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (tak również Sąd Najwyższy w orzeczeniach: z 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00; z 12 kwietnia 2001 roku, II CKN 588/99; z 10 stycznia 2002 roku, II CKN 572/99). Aby zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odniósł zamierzony przez skarżącego skutek, konieczne jest z jego strony wykazanie, że sąd orzekający uchybił konkretnym zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego; tylko bowiem takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Skarżący nie przedstawił w uzasadnieniu apelacji argumentów odnoszących się do tak opisanego wzorca oceny materiału procesowego, poprzestając na formułowaniu krytycznych wniosków co do poszczególnych motywów rozstrzygnięcia sprawy, niepopartych argumentami wskazującymi na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c..

W świetle zebranego materiału dowodowego nie budzi żadnych wątpliwości nie tylko to, że Sąd Okręgowy, w aspekcie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy – jak już była mowa - dokonał wszechstronnej analizy zgromadzonego materiału dowodowego, ale też z ustalonych faktów wysnuł prawidłowe wnioski. Starannie zebrał oraz szczegółowo rozważył zgłoszone dowody mające znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, przy tym ocenił je w sposób nie naruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tej oceny zasady logiki oraz wskazania doświadczenia życiowego. Nie sposób podważać adekwatności dokonanych przez sąd ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów, a w każdym razie pozwany nie zdołał podważyć wiarygodności materiału dowodowego, który stał się podstawą ustaleń Sądu Okręgowego. Ten materiał dowodowy, tak ze źródeł osobowych, jak i dokumentów, koresponduje ze sobą, tworząc logiczny stan rzeczy. Z wywodu Sądu Okręgowego wynika, że odniósł się do twierdzeń strony pozwanej prezentowanych w toku całego postępowania przed Sądem pierwszej instancji, jak i do wnioskowanych przez pozwanego dowodów.

Skarżący – w ramach omawianego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. – zarzucił Sądowi Okręgowemu między innymi, że wyciągnął nienależyte wnioski z zeznań świadków M. S. (1) i K. S., nie dostrzegając, że sami świadkowie podali, że nie pamiętają powodów i tego, jak przebiegała procedura zawierania kwestionowanej umowy, co samoistnie determinuje ograniczone wykorzystanie zeznań tychże świadków do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. W takim wypadku zeznania M. S. (1) i K. S. stanowią wyłącznie obraz ich ogólnego doświadczenia i tego, co zostało przez nich zapamiętane z praktyk stosowanych w tamtym czasie u pozwanego. Wbrew więc oczekiwaniom skarżącego, zeznania tych świadków nie mogą mieć oczekiwanej przez niego odpowiedniej mocy dowodowej do poczynienia ustaleń o zakresie przekazania powodom informacji odnośnie ryzyk związanych z zawieraną umową. Co istotne, pozwany nie przedstawił żadnych innych dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji w związku z zawieraną umową kredytową (możliwością jej właściwego zrozumienia przez powodów) oraz jej treścią. Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego, nie spełnia kryterium rzetelności. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie, czy też, że bank, przy stosowaniu kursów walut, nalicza spread, może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, że powodowie mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie od nich żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych w skali, jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do tak istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN).

Nie można także pominąć notoryjnie znanej okoliczności, że w okresie, w którym zawierano z powodami sporną umowę, tzw. kredyty frankowe stanowiły szeroko reklamowany i dystrybuowany produkt bankowy, zarówno w pozwanym banku, jak i w wielu innych bankach komercyjnych. Twierdzenie, że akurat w przypadku powodów było inaczej, a więc nie przedstawiano im korzyści wynikających z zaciągnięcia kredytu denominowanego walutą szwajcarską, wobec faktu, że zawarta z nimi umowa odpowiadała standardowi tego rodzaju kontraktów, pozostaje w sprzeczności z doświadczeniem życiowym. Podniesione w tym zakresie zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz powiązany z nim zarzut naruszenia art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c., nie zasługiwały na uwzględnienie.

W ocenie Sądu odwoławczego Sąd Okręgowy, ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie, zasadnie oparł się między innymi na dowodzie z przesłuchania powodów. Oczywiście należy mieć na względzie, że dowód ten pochodził bezpośrednio od strony zainteresowanej rozstrzygnięciem sprawy, niemniej okoliczność ta, sama w sobie, nie dawała wystarczającej podstawy, aby uznać przedmiotowy dowód za niewiarygodny. Skoro zeznania powodów korespondowały z dokumentami i częściowo zeznaniami świadków, Sąd Okręgowy władny był je wykorzystać, czyniąc na ich podstawie ustalenia uzupełniające w stosunku do tych, jakie mógł poczynić w oparciu o pozostały materiał dowodowy. Wbrew twierdzeniom skarżącego, nie ma sprzeczności między treścią dokumentów a zeznaniami strony powodowej. Sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, że a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1950 roku, C 147/50; w nowszym orzecznictwie wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 23 kwietnia 2013 roku, III AUa 1272/12). Dowód z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. Zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały właśnie w wyniku takiej konfrontacji ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami. Inne stanowisko pozwanego w tej kwestii nie czyni jeszcze jego zarzutu zasadnym.

Za niezasadny należało uznać zarzut nieustalenia przez Sąd I instancji, że bank stosował kursy rynkowe, a metodologia ustalania kursu była tożsama z metodologią stosowaną przez NBP. Wymaga podkreślenia, co zostało również wyeksponowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że dla stwierdzenia abuzywności klauzuli nie ma znaczenia, czy pozwany bank w rzeczywistości z tak ukształtowanego postanowienia skorzystał. Decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest ono korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta (zob. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 roku, III CZP 29/17, OSNV 2019, nr 1, poz. 2).

Za nieuzasadniony należało także uznać zarzut naruszenia 231 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji poczynienie przez Sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych. Zdaniem skarżącego z faktu istnienia i stosowania u pozwanego określonych procedur w odniesieniu do innych klientów, którzy w tym czasie zawierali umowy analogiczne do zakwestionowanej oraz złożenia przez powodów stosownych oświadczeń, Sąd Okręgowy winien był wnioskować, że w przypadku powodów przedmiotowe procedury również były przestrzegane, powodowie mogli zdecydować się na spłatę kredytu bezpośrednio w CHF, a także negocjować warunki umowy. W tym kontekście wymaga podkreślenia, że przepis art. 231 k.p.c., obok przepisów zawartych w art. 228, 229, 230 i 234 k.p.c., pozwala sądowi na dokonanie ustaleń faktycznych w inny sposób niż poprzez przeprowadzenie postępowania dowodowego. Zastosowanie tego przepisu polega na ustaleniu określonego faktu (lub jego braku) istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy za pomocą wnioskowania uwzględniającego reguły logicznego rozumowania, zasady wiedzy i doświadczenia życiowego na podstawie innych ustalonych w sprawie faktów. Skorzystanie z możliwości poczynienia ustaleń faktycznych przy zastosowaniu domniemania faktycznego, powinno mieć miejsce tylko w razie braku bezpośrednich środków dowodowych albo gdy istnieją znaczne utrudnienia dla wykazania istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu (por. wyroki Sądu Najwyższego z 2 grudnia 2010 roku, I CSK 11/10; z 12 kwietnia 2001 roku, II CKN 410/00 i z 18 maja 2012 roku, IV CSK 486/11; postanowienie Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2014 roku, V CSK 87/13). W razie zastosowania domniemania faktycznego, strony, na której spoczywał ciężar dowodu, nie dotkną negatywne konsekwencje wynikające z nieprzedstawienia przez nią dowodów na okoliczność z której istnieniem wiąże ona korzystne dla siebie skutki prawne. Innymi słowy, zastosowanie domniemania faktycznego zwalnia tę stronę z konieczności przedstawienia bezpośrednich dowodów na sporny fakt, jeżeli wykaże ona inne okoliczności uzasadniające ustalenie istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu na podstawie wnioskowania opartego na podstawie art. 231 k.p.c.

Z tego rodzaju sytuacją nie mamy do czynienia w niniejszym sporze. Transponując powyższe rozważania na kanwę rozpatrywanej sprawy Sąd odwoławczy zauważa, że dla zastosowania wnioskowania prima facie – tak jak domaga się tego pozwany – konieczne byłoby wykazanie faktów stanowiących podstawę domniemania faktycznego, które pozwalałyby na wnioskowanie, iż w przypadku innych klientów, zawierających umowy analogiczne do zawartej przez powodów, pozwany dopełniał w sposób prawidłowy ciążące na niej obowiązki informacyjne. Wnioskowanie takie jest jednak nieuzasadnione w okolicznościach niniejszej sprawy. Jak już wyjaśniono wyżej, wbrew twierdzeniom strony pozwanej, podnoszone przez nią okoliczności pozwalały jedynie na przyjęcie, że w ramach struktury banku istniały pewne procedury, co nie oznacza, iż związane z tym obowiązki pracowników banku były dopełniane, zwłaszcza w sytuacji, gdy Sąd Okręgowy dysponował dowodem przeciwnym w postaci wiarygodnych zeznań powodów.

Za irrelewantne z punktu widzenia kierunku rozstrzygnięcia należy uznać powoływane przez skarżącego kwestie: braku zdolności kredytowej powodów w PLN, powiązanie kredytu denominowanego do CHF z niższym a zatem korzystniejszym z punktu widzenia konsumenta oprocentowaniem LIBOR, dokonywania przeliczenia w banku zamiast kantorze, rynkowym charakterem kursu, czy wreszcie załatwianiem formalności związanych z zawarciem umowy przez powódkę, posługującą się pełnomocnictwem notarialnym udzielonym przez męża. Podniesione w tym zakresie zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 228 § 2 k.p.c. w zw. z art. 230 k.p.c., nie zasługują na uwzględnienie w żadnej części.

Wykonując obowiązek merytorycznego rozpoznania sprawy zgodnie z art. 382 k.p.c., w ramach systemu apelacji pełnej, w której druga instancja służy rozpoznaniu sprawy, a nie tylko środka odwoławczego, Sąd Apelacyjny dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku doszedł do przekonania, że rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest w pełni zasadne.

Prawidłowa jest ta część oceny prawnej, w której Sąd Okręgowy kwalifikuje umowę między stronami na podstawie art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe i z tej normy wywodzi podstawę prawną. Wbrew błędnym supozycjom skarżącego, kwestionowana umowa kredytowa jest umową kredytu denominowanego do waluty CHF, nie zaś umową kredyty walutowego. W tym zakresie apelujący zarzuca naruszenia art. 65 k.c. oraz art. 69 ust. 1 prawa bankowego w związku z art. 353 1 k.c. Należy przypomnieć, że zgodnie z art. 65 § 2 k.c. w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Sformułowanie art. 65 § 2 k.c. wyraża zasadniczą dla wykładni umów dyrektywę, aby badanie nie ograniczało się do analizy dosłownego brzmienia umowy, lecz obejmowało wszystkie okoliczności umożliwiające ocenę, jaka była rzeczywista wola umawiających się kontrahentów i powinien przebiegać według reguł wykładni kombinowanej. Gdyby się okazało, że nie da się stwierdzić, jak strony rozumiały sporne postanowienia umowy w chwili jej zawarcia, sąd powinien ustalić ich znaczenie według wzorca obiektywnego, opartego o założenie, że zastosowanie reguł z art. 65 § 1 k.c. nakazuje otoczyć ochroną adresata oświadczenia woli, który je przyjął, określając jego treść przy zastosowaniu starannych zabiegów interpretacyjnych. Sąd, kierując się wynikającymi z art. 65 k.c. dyrektywami wykładni umowy, powinien brać pod uwagę nie tylko postanowienie spornego fragmentu umowy, lecz również uwzględniać inne związane z nim postanowienia umowy, a także kontekst faktyczny, w którym treść umowy uzgodniono i z uwzględnieniem którego ją zawierano. Zgodny zamiar stron wyraża się w uzgodnieniu istotnych okoliczności i określić go można jako intencję stron, co do skutków prawnych, jakie mają nastąpić w związku z zawarciem umowy (np. por. wyroki Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2011 roku, I CSK 193/10 i I CSK 173/10; z 21 grudnia 2010 roku, III CSK 47/10 oraz z 2 grudnia 2010 roku, II PK 134/10). W sprawach kredytowych, wykładni spornych postanowień umowy należy zatem dokonywać nie tylko w oparciu o ich brzmienie, ale też odnosić do kontekstu w jakim umowa była zawiera, w tym znanego obu stronom celu jej zawarcia (celu dla którego pozyskiwano kredyt).

Z kolei zarzucając naruszenie art. 65 k.c. skarżący powinien wskazać na te kryteria (wyprowadzone z treści cytowanej normy), które Sąd I instancji miałby naruszyć, wywodząc z wykładni umowy treść praw i obowiązków jej stron. W apelacji wywodu takiego nie przedstawiono. W pierwszej kolejności należy wyjaśnić, że wprawdzie w umowie będącej przedmiotem osądu w niniejszym procesie określono wysokość kredytu w walucie obcej (CHF), to jednak przewidziano, iż wypłata kredytu następuje w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w Rzeczypospolitej Polskiej (§ 4 ust. 1 pkt 2 umowy). Umowa została zaciągnięta w calu zakupu działki budowlanej w C., ul. (...), działka nr (...), a zatem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Skarżący pominął też, że kredytobiorcy, składając wniosek o kredyt, musieli wskazać wartość objętego wnioskiem kredytu w PLN, podając kwotę 80.000 zł. Z samej treści umowy wynika zaś wyraźnie, że przeliczenie żądanej kwoty na walutę obcą miało przede wszystkim znaczenie dla określenia sposobu ustalenia wysokości wypłacanej kredytobiorcom kwoty w PLN (kredytobiorcy nie otrzymywali wartości PLN odpowiadającej ich wnioskowi, lecz wartość kwoty wskazanej we wniosku w walucie obcej, obliczoną po kursie kupna przyjętym przez bank w dniu wypłaty). Z perspektywy określenia wartości świadczenia kredytobiorców, klauzule denominacyjne miały zatem służyć określeniu wysokości raty, która następnie była przeliczana na PLN według kursu obowiązującego w chwili świadczenia.

Wbrew twierdzeniom skarżącego nie można przyjmować, że kredyt objęty sporem był kredytem walutowym (w którym zarówno świadczenie kredytodawcy jak i kredytobiorcy oznaczone było w walucie obcej). W świetle § 4 ust. 1 pkt 2 umowy powodowie nie mieli roszczenia wobec pozwanego o wypłatę świadczenia kredytowego w CHF (mogli żądać jedynie wypłaty w PLN). Pozwany nie posiadał natomiast prawa do spełnienia świadczenia w CHF (jak wynika to choćby z treści art. 358 k.c.). Zobligowany był do świadczenia w PLN.

Z kolei według § 32 COU, w przypadku opóźnienia przez dłużników z ze spłatą raty kredytowej kredytodawca w stosunku do kredytobiorców posiadał roszczenie o świadczenie w PLN (nie mógł dochodzić spełnienia świadczenia w walucie obcej, lecz uzyskiwał prawo do przeliczenia zadłużenia przeterminowanego według kursu obwiązującego ustalonego zgodnie z § 7 ust. 5 CSU, według aktualnej Tabeli kursów). Nie zmienia tego prawo dłużnika (kredytobiorcy) do zwrotu kredytu w walucie obecnej. Uprawnienie to należy traktować jako prawo wyboru sposobu spełnienia świadczenia (nieograniczone jedynie do CHF ale też obejmujące inne waluty wymieniane – por. § 22 ust. 2 pkt 2) lit. b) i pkt 3) COU. Zatem świadczenie kredytodawcy miało zgodnie z umowami nastąpić w PLN a odwołanie się do wartości tego świadczenia w CHF miało jedynie służyć wyliczeniu wysokości rat kredytowych należnych od kredytobiorców (i ustaleniu oprocentowania kredytu przy wykorzystaniu zmiennej stopy LIBOR). Biorąc pod uwagę przedstawione wyżej kryteria, nie sposób przyjąć, że poprawnym było kwalifikowanie przedmiotowej umowy kredytu jako walutowej.

Z materiału procesowego wynika też, że zwrot kredytu następował w PLN, na konto złotówkowe, poprzez zobowiązanie powodów do zapewnienia na założonym specjalnie rachunku bankowym środków pieniężnych o wartości odpowiedniej dla raty kredytowej przeliczonej z CHF według kursu stosowanego przez pozwany bank (§22 ust. 2 pkt 1 COU). Dodatkowo, szacunkowy całkowity koszt kredytu w dniu sporządzenia umowy kredytowej wyrażono w PLN (72.992,62 zł). Należy zauważyć również, że załącznik nr 1 do umowy kredytu stanowił wyciąg z Taryfy prowizji i opłat bankowych w (...) SA, w których wszystkie opłaty i prowizje zostały podane w PLN.

W ocenie Sądu Apelacyjnego konstrukcja umowna wynikająca z treści przytoczonych postanowień (znajdująca potwierdzenie w sposobie jej wykonywania) wyraźnie odpowiada (wynikającemu z zeznań strony powodowej) zamiarowi stron. Niewątpliwie powodowie nie dążyli do pozyskania od kredytodawcy świadczenia w walucie obcej, o czym świadczy chociażby treść złożonych przez nich wniosków o kredyt. Ich celem (znanym bankowy, co wynika wyraźnie z treści § 2 ust. 2 CSU) było uzyskanie kredytu w celu zakupu działki budowlanej położonej w C., a kwota zadłużenia zgodnie ze złożonym wnioskiem kredytowym została wyrażona w PLN i opiewała na kwotę 80.000 zł. Zgoda kredytobiorców (konsumentów) na kredyty odwołujące się do CHF wynikała wyłącznie z oferowanych przez bank (przedsiębiorcę) korzystniejszych warunków, zarówno jeśli chodzi o wymagania co do zdolności kredytowej, jak i wysokość oprocentowania (a zatem deklarowany przez bank koszt kredytu). Zamiarem stron było zatem zawarcie umowy kredytu i uzyskanie kwoty określonej w złotych, a nie pożyczki walutowej, jak twierdzi bank. Stąd też podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa materialnego w tym zakresie okazał się chybiony.

Zarazem trafnie skonstatował Sąd I instancji, że postanowienia łączącej strony umowy, w zakresie w jakim przewidują system ustalania kursu franka szwajcarskiego do operacji przeliczeniowych, w wyniku których określana była wysokość rat kredytu, są klauzulami abuzywnymi w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c. oraz w związku z tym nie wiążą powoda jako konsumenta. Sąd Okręgowy, po przeanalizowaniu postanowień łączącej strony umowy przy uwzględnieniu dowodów ze źródeł osobowych, uznał, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowy, pozwalające bankowi na przeliczanie rat spłaty kredytu według kursu sprzedaży dewiz CHF zgodnie z tabelą kursów banku, bez jednoczesnego wskazania zasad ustalania tego kursu, należy uznać za niedozwolone (abuzywne). Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia Sądu Okręgowego w tym przedmiocie i w całości podzielił ocenę prawną przedstawioną przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z tego też względu Sąd Odwoławczy nie dostrzega potrzeby ponownego, szczegółowego przytaczania zawartych w nim argumentów.

Pozwany zarzuca Sądowi I instancji nieprawidłowe przyjęcie, że powodowie nie mieli możliwości negocjacji postanowień umowy. W tym kontekście wywodzi, że wzorzec umowy przewidywał różne warianty wypłaty i spłaty kredytu, w tym spłatę z rachunku walutowego lub technicznego. Jednocześnie, zdaniem pozwanego, w banku występowała możliwość negocjacji kursu walutowego przy wypłacie kredytu. Odnosząc się do przedmiotowego zarzutu należy najpierw stwierdzić, że ustalenia Sądu pierwszej instancji, dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy, należy odnosić (wobec stanowiska strony powodowej, o które opiera się żądanie pozwu) do treści art. 385 1 § 3 i 4 k.c. (odczytywanych w kontekście normy art. 3 ust 2 zdanie 3 Dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania prze przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c., interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca, kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania, powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Należy przy tym przypomnieć, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy 93/13, fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego przepisu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia.

Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, w judykaturze TSUE wyjaśniono, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie, na mocy której tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. postanowienie TSUE z 24 października 2019, C-211/17). W kontekście omawianego zarzutu nie będzie więc wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenie do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu denominowanego kursem CHF albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, do której denominacja miałaby następować). Należy wykazać, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” indeksacji (w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu itp.).

Należy zauważyć, że brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest w zasadzie faktem notoryjnym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść praw i obowiązków stron. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

W realiach niniejszej sprawy skarżący w żaden sposób nie sprostał obowiązkowi wykazania, że poszczególne postanowienia umowne zostały z powodami indywidualnie uzgodnione. Okoliczności te nie wynikają ani z treści umowy, ani z oświadczenia co do świadomości ryzyka kursowego, ani z zeznań powodów. Nie wynika z nich w żadnym razie, że strony w zakresie poszczególnych postanowień umownych prowadziły rozmowy, że były one przez strony w jakikolwiek sposób uzgadniane, że postanowienia te zostały narzucone przez powodów, czy wreszcie - zostały przez niego zaakceptowane, ale w warunkach pełnej świadomości co do ich znaczenia i kształtu, stanowiąc tym samym wyraz aprobaty dla sytuacji, w której wysokość świadczenia powoda bank będzie kształtował jednostronnie, samodzielnie, według własnych zasad i to co istotne, nieznanych powodowi, a tym samym nie mogącym być poddanym kontroli czy właśnie świadomej akceptacji.

Podobnie, za negocjacje treści umowy nie może być uznana czynność złożenia wniosku o wypłatę kredytu, która w istocie jest czynnością czysto techniczną i mającą na celu fizyczne pozyskanie zaciągniętych środków kredytu. O ile zaś w § 22 umowy kredytu przewidziano możliwość spłaty z różnych rachunków – ROR, walutowego, technicznego – zaznaczenia wymaga, iż zawarty zapis umieszczono w części ogólnej umowy, podczas gdy w części szczególnej umowy, a konkretnie w § 7 ust. 4 CSU uszczegółowiono sposób spłaty kredytu poprzez wskazania numeru ROR prowadzonego wyłącznie w złotówkach. Ponadto, sama możliwości spłaty kredytu z różnych rachunków, w tym z rachunku bezpośrednio prowadzonego w walucie obcej, nie oznacza, iż powodowie mieli regulowania rat kredytu w CHF, gdyż do tego potrzebowaliby uprzedniej zgody banku. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika natomiast, że kredyt został powodom wypłacony w złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna dla dewiz obowiązującego w pozwanym Banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów. Pomimo zatem teoretycznej możliwości spłaty udzielonego kredytu w CHF, po uprzednim uzyskaniu zgody Banku (zakładając, że zostałaby powodom udzielona), charakter zawartej między stronami umowy, która od początku dotyczyła kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego, pozostał niezmieniony.

O indywidualnym uzgodnieniu warunków umowy nie świadczy także sam rodzaj udzielonego kredytu oraz odwołanie się do waluty obcej. Samo ewentualne oświadczenie kredytobiorców o poinformowaniu ich przez bank o ryzyku zmiany kursu waluty, znajomość mechanizmu waloryzującego, znajomość postanowień, w którym wskazuje się na przeliczanie kwoty kredytu czy poszczególnych rat walutą obcą, z odwołaniem się do jej kursów wskazanych w tabeli kursów opracowanej przez bank, nie jest wystarczające do przyjęcia, iż postanowienia regulujące powyższe kwestie były z nimi uzgodnione. Naturalnie powodowie mieli świadomość, że zawierają umowę kredytu, w której wysokość rat kredytowych będzie zależna od aktualnego kursu waluty. Ponadto, jak już wskazywano, faktem notoryjnym jest, że w zakresie kursów walut mogą wystąpić - i to istotne - wahania wpływające na wysokość ich zobowiązania. Kwestią, która powinna jednak podlegać indywidualnym ustaleniom przez strony umowy nie jest sama okoliczność zamieszczenia w zawartej w umowie klauzuli waloryzacyjnej (gdyż przy zawarciu tego typu umowy, jak stanowiąca podstawę pozwu, jej dopuszczalność nie budziła wątpliwości), lecz sposób określenia kursów walut, według których były przeliczane świadczenia wynikające z umowy (kwota wypłaconego kredytu i wysokość rat). Inaczej rzecz ujmując, istota negocjacji winna się sprowadzać nie tylko do kwestii świadomości odnośnie wahań kursów waluty obcej na rynku oraz wpływu tych wahań na wysokość rat i kwoty udzielonego kredytu, ale przede wszystkim do kwestii, w jaki sposób będzie to następowało, w jaki sposób ustalany będzie sam kurs waluty obcej. Tego rodzaju ustaleń pomiędzy stronami pozwany z całą pewnością nie wykazał, pomimo iż to na nim spoczywał obowiązek dowodowy w tym zakresie. Należy wskazać, że treść umowy nie zawiera jasnego, zrozumiałego, możliwego do oceny określenia mechanizmu ustalania kursów w tabelach kursowych banku, a tym samym ich akceptacja czy milczenie mogła się odnosić wyłącznie do samego faktu odesłania do takiej tabeli. Wobec braku wskazanych wyżej elementów umowy, powodowie nie mieli natomiast czego akceptować, jeśli idzie o sposób ustalania kursu przez bank. Ich ewentualna zgoda, nawet w świetle twierdzeń pozwanego, opierała się na mylnym wyobrażeniu co do treści umowy. Rozumienie i akceptowanie zasad waloryzacji kredytu nie oznacza wcale, że treść abuzywnych postanowień była efektem indywidualnych uzgodnień z powodami.

Sąd Apelacyjny podzielił również rozważania Sądu Okręgowego w części, w jakiej przyjął on, że zakwestionowane postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes powodów, co prowadziło ten Sąd do uznania ich za abuzywne. Nie ma obecnie wątpliwości, iż klauzule waloryzacyjne, odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank, bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania, mają charakter abuzywny. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej, odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank, traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, z 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18, z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, czy z 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18; z 27 lipca 2021 roku, V CSKP 49/21).

Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że powodowie nie zostali należycie poinformowani o ryzyku kursowym i ryzyku wynikającym ze zmiennego oprocentowania oraz wpływie zmiany kursu i oprocentowania na wysokość zadłużenia. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 19 stycznia 2021 roku, I ACa 505/20). Zawarcie w tekście umowy oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitało-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej (tu: denominowanym do waluty CHF) nie oznacza, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy, uwzględniając jego uzasadnione interesy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 4 listopada 2020 roku, I ACa 396/16). Co za tym idzie, wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na pozwanym banku, wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy.

Nie ulega wątpliwości, że przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Co więcej, powodowie powinni byli otrzymać informację w zasadzie w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Tymczasem powodowie, jak wynika z ich zeznań, byli świadomi jedynie ograniczonego ryzyka ( „ mówiono nam, że możemy otrzymać kredyt we frankach, że frank jest stabilny, bezpieczny i właściwie nic nie ryzykujemy. (…) Tłumaczono, że waluta jest stabilna, że nie ma ryzyka, że jeżeli są wahania, to minimalne, te zapewnienia nas uspokoiły. O żadnym innym ryzyku nikt nam nie mówił. Jak się pytaliśmy o kursy, jak to wygląda, to mówiono, że od lat są minimalne wahania. Chodziło o to, że nie będą wyższe wahania niż kilka, kilkanaście procent. (…) Pytaliśmy o te kursy, jak są naliczane, wiedzieliśmy, że to jest według tabeli, ale mówiono, że mamy być spokojni, że centrala banku się tym zajmuje i że mamy się nie przejmować takimi rzeczami, że wszystko będzie dobrze. Nikt nam nie powiedział jak się tworzy te tabele. Poinformowano nas, że to wszystko jest odgórnie z centrali, że tymi wahaniami nie mamy się przejmować, że to jest waluta stabilna” – protokół rozprawy w dniu 11 marca 2021 roku, 00:06:03-00:23:08).

Ponadto, obowiązująca w banku instrukcja przewidywała zalecenie przedstawiania potencjalnym kredytobiorcom symulacji ryzyka kursowego i wzrostu rat przy założeniu deprecjacji kursu złotego do waluty kredytu w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym kursem złotego do waluty kredytu jedynie w ciągu ostatnich 12 miesięcy, bez zmiany poziomu stóp procentowych. Stąd też, Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że tak rażąco niemiarodajny okres prezentowania ekspozycji kredytu jawi się jako oczywiste niewypełnienie obowiązku informacyjnego, szeroko opisanego w orzeczeniu TSUE. Przyznanie bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej możliwości kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży CHF stanowi niewątpliwie naruszenie zasad współżycia społecznego, ponieważ dochodzi w tym momencie do zachwiania równorzędności stron stosunku (stron umowy kredytowej) poprzez nierównomiernie rozłożenie uprawnień i obowiązków pomiędzy kredytobiorcami a bankiem. W takim układzie bank może jednostronnie i arbitralnie (bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych wskaźników), a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana jest wysokość zobowiązania kredytobiorców, a tym samym może wpływać na wysokość ich świadczenia. W takim przypadku powodowie nie byli w stanie, nawet orientacyjnie i w przybliżeniu, określić wysokości swojego zobowiązania.

Wbrew stanowisku skarżącego, takiej oceny nie zmienia fakt, że kurs stosowany przez pozwanego miał charakter rynkowy. Jak już była mowa, okoliczności odnoszące się do sposobu wykonywania umowy pozostają całkowicie obojętne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Chodzi więc nie o to, w jaki sposób ostatecznie postanowienia umowy były przez strony realizowane, ale o to w jaki sposób prawa i obowiązki stron zostały ukształtowane w samej umowie, czy zawierały postanowienia naruszające równowagę kontraktową (por. wyrok Sądu Najwyższego z 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16). Innymi słowy, przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie (przeważnie słownej) treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 listopada 2015 roku, III CZP 17/15), a jej punktem odniesienia - sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. W takim też zakresie należy też uwzględniać czynniki wprost niewymienione w art. 385 2 k.c., takie jak np. stan prawny oraz inne zdarzenia i stany (np. pozycję rynkową przedsiębiorcy), posiadaną lub dostępną wiedzę o ryzyku, prognozy dotyczące przyszłego rozwoju zdarzeń itp.

Dla oceny zgodności omawianych postanowień umownych z dobrymi obyczajami bez znaczenia pozostaje także eksponowana przez pozwanego kwestia atrakcyjności kredytów zawierających klauzule przeliczeniowe, ich niższego oprocentowania, czy też niskiego kursu waluty obcej i w konsekwencji motywów, którymi kierowali się powodowie, zawierając sporną umowę. Istota sprawy nie sprowadza się bowiem do atrakcyjności określonego produktu bankowego dla klienta, czy jego wygody, ale treści zawartej ostatecznie umowy, jej poszczególnych postanowień, które albo pozwalały, albo nie ocenić własne zobowiązania przez konsumenta w kontekście ryzyka związanego ze zmianami kursowymi. Skarżący przy tym myli samą świadomość konsumenta co do ryzyka zmiany kursów walut na rynku, wpływających na wysokość zobowiązania, z kwestią dowolnego a więc nierynkowego ich kształtowania w relacjach z konsumentem. Ryzyko kursowe nie może być utożsamiane z postanowieniami umownymi, które kurs ten pozwalają w sposób dowolny i jednostronny kształtować przez bank i to dodatkowo według kryteriów nieznanych stronie umowy w dacie jej zawierania. Czym innym jest ryzyko kursowe wynikające z praw rynku, a czym innym ustalanie kursu samodzielnie przez bank we własnych tabelach kursowych. Taki mechanizm natomiast przewidziany został w postanowieniach umowy uznanych za abuzywne.

Nie można również podzielić stanowiska skarżącego, zgodnie z którym instrumentami kontroli ryzyka jest możliwość jego przewalutowania. Pozwany nie dostrzega dwóch zasadniczych kwestii. Pierwszej, dotyczącej tego, że ocena postanowień jako abuzywnych dokonywana jest na dzień zawarcia umowy oraz drugiej, że jej istota sprowadza się do ustalenia, czy zawarte w umowie postanowienie nie pozostawało, z uwagi na swoją treść, w sprzeczności z dobrymi obyczajami lub nie naruszało w sposób rażący interesu konsumenta. Chodzi więc o to, w jaki sposób ukształtowane zostały wzajemne obowiązki stron umowy, w tym przede wszystkim w zakresie wysokości zobowiązania kontrahenta, a nie o to, w jaki sposób w późniejszym okresie będzie on mógł na to zareagować. Nie jest to element oceny ryzyka istniejący w dacie zawierania umowy. Przywołane przez apelującego uprawnienia można uznać jedynie za element wykonania umowy i środka zniweczenie jej skutków na przyszłość. Nie dostrzega przy tym skarżący, że w przypadku przewalutowania zastosowanie znajdują ponownie tabele kursowe z jednostronnie ustalanym przez bank kursem waluty. Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał za niezasadne zawarte w apelacji zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 385 1 oraz 385 2 k.c.

Nie sposób również podzielić zawartych w apelacji zarzutów dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 3 k.c. w zw. art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 prawa bankowego poprzez uznanie, że wskutek abuzywności poszczególnych postanowień umowa nie może być wykonywana, nieuzupełnienie tej umowy w razie stwierdzenia luki oraz uznanie, że decydujące znaczenie co do nieważności umowy ma decyzja konsumenta.

W pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę, że – także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach TSUE – w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem zagadnień prawnych, doszło do odstąpienia od poglądów wyrażanych przed 2019 rokiem. Przedstawia się (obszernie umotywowane) oceny prawne odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie. Uwzględniono zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa TSUE, przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że w aktualnym orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., dalej cytowanej jako dyrektywa 93/13/EWG). Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, Sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13 marca 1997 roku, C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13 lipca 2000 roku, C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18 stycznia 2001 roku, C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok z 5 października 2004 roku w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Obecnie w orzecznictwie TSUE prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem. Spośród aktualnych wypowiedzi judykacyjnych TSUE w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17, w którym przyjęto, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowaną motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje. Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 roku, w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z 14 marca 2019 roku, Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo). Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. podobnie wyroki Trybunału: z 30 kwietnia 2014 roku, Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z 26 marca 2019 roku, Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59). Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego, przed wydaniem przywołanych dwóch orzeczeń TSUE, przyjmowano, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1 § 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (por. uchwała Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyroki Sądu Najwyższego z 30 maja 2014 roku, III CSK 204/13, z 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16 i z 24 października 2018 roku, II CSK 632/17). Jednak już po wydaniu rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy dokonał weryfikacji swojego wcześniejszego stanowiska w tym zakresie. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego od 2019 roku (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, uchwała Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21).

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17 przedstawiono wywód skonkludowany stwierdzeniem, że eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienia umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym - możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy. W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Sąd Najwyższy przedstawił natomiast wykładnię pogłębioną, uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE. Zwrócił przede wszystkim uwagę na konieczność weryfikacji dominującego dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę nie określają głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zdanie drugie k.c., lecz kształtują jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych, co ma na celu zachowanie wartości pieniądza w długim okresie spłaty pożyczki. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że pogląd ten ukształtował się częściowo pod wpływem stanowiska wyrażonego w wyroku TSUE z 30 kwietnia 2014 roku, w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, w którym Trybunał uchylił się od oceny, czy będące częścią klauzuli indeksacyjnej postanowienie przewidujące spłatę rat w walucie krajowej, których wysokość była obliczana na podstawie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego stosowanego przez bank w dniu poprzedzającym dzień wymagalności raty, określa główny przedmiot umowy, pozostawiając tę ocenę sądowi krajowemu. Sąd Najwyższy zwrócił jednak uwagę, że w późniejszym orzecznictwie stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tym względzie zostało doprecyzowane. Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE oraz Sądu Najwyższego za punkt wyjścia dla ocen prawnych i wykładni dyrektywy w orzecznictwie TSUE przyjęto stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Sąd Najwyższy zauważył zatem, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Sąd Najwyższy dalej wskazał, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyrok z 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44). Przypomniano, że w wyroku z dnia 3 października 2019 roku, w sprawie C-260/18, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). W ocenie Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134). Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Również we wcześniejszym wyroku z 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18), Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13). Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE, Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, (aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego) zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Dalej wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie).

Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa 93/13/EWG nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Zwrócił też Sąd Najwyższy uwagę na to, że po raz kolejny w orzecznictwie ETS wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Odwołując się do wykładni dokonanej przez Trybunał, przyjęto, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Sąd Najwyższy wziął wreszcie pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną. Trybunał uznał że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników ( essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego – w jego ocenie - najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Przyjąć należy więc, że wykładnia zgodna z dokonywaną przez TSUE wykładnią prawa unijnego powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powodowie) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu powołanego wyżej wyroku Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 §1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywa Rady 93/13/EWG. W myśli tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zatem w świetle art. 58 § 1 k.c. i 385 1 k.c. oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy, zwłaszcza przy przyjęciu, że klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy (jak przyjmuje, odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie TSUE, Sąd Najwyższy, poza cytowanym wyżej wyrokiem z 11 grudnia 2019 roku, także w orzeczeniach z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 i z 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18). Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa bowiem istotnie na treść stosunku prawnego co powoduje konieczność oceny następstw prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji zabiega pozwany bank).

Prezentowane wyżej orzecznictwo Sądu Najwyższego w powyższych kwestiach podtrzymane zostało w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej. Wskazano w niej, po pierwsze, że sąd krajowy kwestię ewentualnej abuzywności postanowień umowy zawieranej z konsumentem winien badać z urzędu. Po drugie, że na sądzie krajowym ciąży obowiązek zaniechania stosowania klauzuli abuzywnej bez upoważnienia do zmiany jej treści, gdyż eliminowałaby ona skutek zniechęcający do stosowania klauzuli, tak aby nie wywierała wiążących skutków wobec konsumenta, chyba że konsument się temu sprzeciwi, co może uczynić, jego bowiem prawo do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw. Po trzecie, że sąd krajowy w sytuacji, w której stwierdzi w trakcie oceny dokonywanej z urzędu, że klauzula ma abuzywny charakter, ma co do zasady obowiązek poinformować o tym strony sporu i wezwać je do kontradyktoryjnego przedyskutowania tej okoliczności w sposób przewidziany w tym celu przez krajowe prawo procesowe, a przyznana konsumentowi możliwość wypowiedzenia się w tej kwestii odpowiada również obowiązkowi ciążącemu na sądzie krajowym uwzględnienia w odpowiednim przypadku woli wyrażonej przez konsumenta, jeżeli mając świadomość o niewiążącym charakterze danego nieuczciwego warunku, wskaże on jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób wyraźnej i wolnej zgody na dany warunek, przy czym konsument może też wyraźnie sprzeciwić się utrzymaniu klauzuli abuzywnej. Warunkiem jest oczywiście zarówno świadomość samego abuzywnego charakteru postanowień umownych, jak i wszystkich konsekwencji z tym związanych. Podobnie strony umowy mogą zmienić klauzulę, eliminując jej abuzywny charakter, jeżeli odstąpienie przez konsumenta od powołania się na abuzywność klauzuli wynika z jego wolnej i świadomej zgody. Po czwarte Sąd Najwyższy wskazał, że gdy brak następczej zgody konsumenta na stosowanie klauzuli abuzywnej, nie może ona wywrzeć wobec niego żadnego skutku; nieskuteczność ta nie wpływa na pozostałą część umowy, jeżeli bez klauzuli abuzywnej umowa może obowiązywać. Okoliczność, że jest to niemożliwe - co należy oceniać w świetle prawa krajowego z zastosowaniem obiektywnego podejścia - nie jest jednak równoznaczna z upadkiem całej umowy. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w takiej sytuacji należy ocenić, czy ten upadek narażałby konsumenta na „szczególnie niekorzystne konsekwencje”, co trzeba rozważać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia „w chwili zaistnienia sporu”, a nie w chwili zawarcia umowy, przy uwzględnieniu rzeczywistych i bieżących interesów konsumenta, z zastrzeżeniem, że „do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie”.

Należy zwrócić uwagę, że powyższe stanowisko znalazło odzwierciedlenie w orzeczeniu TSUE z 29 kwietnia 2021 roku, w sprawie C-19/20 przeciwko Bankowi BPH S.A. W wyroku tym podtrzymano bowiem argumentację, zgodnie z którą „w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku (pkt 67 i tam powołany wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 53 i przytoczone tam orzecznictwo). Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (pkt 68 i tam powołany wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 54 i przytoczone tam orzecznictwo)". Konkludując, TSUE wyjaśnił, że „wprawdzie wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru jednak z drugiej strony, przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by możliwe było usunięcie jedynie nieuczciwego elementu warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty”. Przedstawione wyżej stanowisko w pełnym zakresie podtrzymane zostało w wyroku TSUE z 18 listopada 2021 roku (C-212/21).

Odnosząc te uwagi do kwestii poddanej pod osąd w niniejszej sprawie (wobec zaistnienia opisanych wyżej przesłanek skutkujących oceną postanowienia określającego wysokość świadczenia kredytobiorców za niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 k.c. oraz przy uwzględnieniu znaczenia tych postanowień jako wpływających w sposób istotny na treść obowiązku świadczenia należnego kredytodawcy tytułem zwrotu kredytu) ustalić należało według opisanych wyżej wzorców, czy istnieją podstawy do utrzymania umowy w mocy z pomięciem tej klauzuli.

W rozpoznawanej sprawie wyeliminowanie postanowień uznanych za abuzywne i dotyczących sposobu przeliczania wypłacanego kredytu oraz sposobu przeliczania poszczególnych rat kredytowych spowodowałoby, że umowa w tak ustalonym kształcie nie mogła być utrzymana, albowiem nie byłoby znane kryterium, w oparciu o które suma pieniężna wyrażona w walucie polskiej, stanowiąca przedmiot świadczenia banku, miałaby zostać przeliczona na walutę obcą, służącą wyliczeniu kwoty kredytu podlegającego zwrotowi przez powodów, a następnie w konsekwencji ustaleniu wysokości ich świadczeń. Brak tych postanowień w kontekście całej umowy skutkuje brakiem możliwości jej wykonania w kształcie ustalonym przez strony. W kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało to (na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18), że obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta. Skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe. Wbrew błędnemu przekonaniu skarżącego, w tym zakresie decydujące było więc stanowisko kredytobiorcy.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powodowie – reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika – w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagali się uznania spornej umowy za nieważną. Co więcej z treści pozwu i pism procesowych, jak również zeznań powodów, wynika jednoznacznie, że są oni w pełni świadomi konsekwencji uznania umowy za nieważną, w tym powstania wzajemnych roszczeń z tytułu nienależnego świadczenia. Swoje stanowisko powodowie podtrzymali również na etapie postępowania apelacyjnego ,wnosząc o oddalenie apelacji pozwanego. Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 27 listopada 2019 roku, stwierdzić należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta (powodów), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) powodów, oceniana w świetle ich słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście ewentualnego obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnej umowy kredytu) stwierdzenia nieważności umowy (nakazywała zatem utrzymanie umowy w mocy). Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), jako decydujące w sprawie należało wziąć zatem pod uwagę stanowisko konsumenta. Skoro zaś jednoznacznie zgodne z wolą konsumenta jest, by stwierdzono nieważność umowy niezależnie od ewentualnych dalszych konsekwencji ekonomicznych takiej decyzji, to przyjąć należy, że żądanie pozwu w tej płaszczyźnie było uzasadnione. W rezultacie, kierując się wyraźnym stanowiskiem powodów, wspieranym merytorycznie przez kwalifikowanego pełnomocnika procesowego, Sąd Apelacyjny uznał, że zgodne z interesem konsumenta w realiach sprawy jest stwierdzenie nieważności umowy kredytu.

Odnosząc się uzupełniająco do argumentacji skarżącego za możliwością zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 § 2 k.c., odwołać się należy do wcześniej przywołanego szeroko orzecznictwa TSUE, które wyklucza taka możliwość (por. zwłaszcza wyrok z 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A.). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na tle węgierskiego systemu prawnego wyrok TSUE z 2 września 2021 roku, C-932/19, JZ przeciwko OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I in.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku. W prawie polskim tego rodzaju przepisów dyspozytywnych nie przewidziano. Stąd też bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.

Należy dodać, że pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TSUE z 21 grudnia 2021 roku, C-243/20, DP I SG przeciwko TRAPEZA PEIRAIOS AE.). W nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.

W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w przypadku gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii. Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania lub w PLN (według swojego wyboru). Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie. Również norma art. 69 prawa bankowego nie zawiera przepisu dyspozytywnego mającego zastosowanie w przypadku eliminacji postanowień abuzywnych. Stąd też ta część argumentacji musi być uznana za bezzasadną.

Sąd Apelacyjny nie dostrzegł podstaw do uwzględnienia wniosku pozwanego i przeprowadzenia w postępowaniu apelacyjnym dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i ekonomii ze specjalnością w zakresie rynków walutowych. Sąd odwoławczy podziela stanowisko Sądu I instancji, zgodnie z którym dowód ten jest nieistotny dla ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji poszczególnych postanowień analizowanej umowy kredytowych a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Przedmiotowa ocena poszczególnych zapisów umów może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy, co też prawidłowo uczynił Sąd Okręgowy. Jako że Sąd Apelacyjny, podzielając w pełni stanowisko Sądu I instancji, doszedł do przekonania, iż zawarta przez strony umowa kredytu była nieważna z przyczyn powyżej omówionych, przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego, należało uznać za zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy oraz prowadzące wyłącznie do przedłużenia postępowania i wygenerowania dodatkowych kosztów.

Mając na uwadze powyższe, apelację pozwanego oddalono, jako bezzasadną, na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosując normę art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c., zgodnie z regułą odpowiedzialności za wynik postępowania. Na zasądzone od pozwanego, jako przegrywającego postępowanie odwoławcze w całości, koszty postępowania składa się wyłącznie koszt wynagrodzenia pełnomocnika strony powodowej, którego wysokość ustalono na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie. Dodatkowo na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu przyznano odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.

Artur Kowalewski Leon Miroszewski Zbigniew Ciechanowicz

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Leon Miroszewski,  Artur Kowalewski ,  Zbigniew Ciechanowicz
Data wytworzenia informacji: