I ACa 355/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-09-23

Sygnatura akt I ACa 355/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 września 2022 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2022 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. C. i T. C.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 23 grudnia 2021 roku, sygnatura akt I C 52/20

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 4.050,00 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.

Leon Miroszewski

Sygn. akt I ACa 355/22

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 23 grudnia 2021 r. w sprawie o sygn. akt I C 52/20 w punkcie I. zasądził od pozwanego (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. solidarnie na rzecz powodów K. C. i T. C. kwotę 352.063 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwot: 119.131,48 zł od dnia 28 marca 2020 r. do dnia zapłaty, 232.931,52 zł od dnia 11 września 2021 r. do dnia zapłaty, w punkcie II. oddalił w pozostałym zakresie powództwo główne, w punkcie III. zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 6.417 zł tytułem kosztów procesu i odstąpił od obciążania powodów kosztami procesu należnymi pozwanemu w związku z częściowym oddaleniem powództwa, zaś w punkcie IV. zwrócił pozwanemu (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 3.000 zł uiszczoną tytułem zaliczki.

Sąd I instancji wydanie wyroku poprzedził ustaleniami faktycznymi, z których m.in. wynikało, że w 2007 r. powodowie T. C. i K. C., będący małżeństwem, podjęli decyzję o zaciągnięciu kredytu hipotecznego w celu nabycia mieszkania przy ul. (...) w B.. W związku z tym udali się do oddziału poprzednika prawnego pozwanego (...) Banku S.A. z siedzibą w W., w celu uzyskania informacji o ofercie kredytowej. W czasie zawierania umowy powód był zatrudniony na uczelni, nie prowadził wówczas działalności gospodarczej, powódka była lekarzem zatrudnionym na umowę o pracę.

Według obowiązującej w pozwanym banku procedury, dokonując oceny zdolności kredytowej klienta ubiegającego się o kredyt denominowany (waloryzowany) do CHF kapitał wnioskowanego kredytu powiększano o 20% oraz przyjmowano oprocentowanie kredytu mieszkaniowego obowiązujące dla kredytów w złotych (oparte o stawkę bazową Wibor 3M), które było znacznie wyższe od oprocentowania obowiązującego dla kredytów denominowanych (waloryzowanych). Klient musiał posiadać większą zdolność kredytową w przypadku kredytów denominowanych (waloryzowanych) do CHF. Wysokość spreadu określana była przez Dyrektora Departamentu Gospodarki Pieniężnej w (...) Banku S.A. Definicja spreadu nie występowała w formularzach umów kredytowych z 2007 roku. W banku istniała możliwość negocjacji kursów z tabeli kursowej, po spełnieniu przez klienta określonych wymogów dokumentacyjnych i proceduralnych. Bank finansował swoje akcje kredytowe na podstawie umów kredytowych ze spółką (...), na podstawie których posiadał finansowanie w walucie CHF.

W dniu 18 lipca 2007 r. powodowie złożyli w banku wniosek o udzielenie kredytu. Pracownik banku zaproponował powodom wyłącznie kredyt powiązany z walutą franka szwajcarskiego. Poinformował, że kwota kredytu będzie przeliczana z waluty frank szwajcarski na złoty i zostanie wypłacona w złotych oraz że frank szwajcarski jest stabilną waluta, a kredyt powiązany z walutą CHF jest produktem bezpiecznym. Powodom nie przestawiono historii kursów waluty. Nie poinformowano, że kurs franka szwajcarskiego może wzrosnąć. Powodowie nie zostali uświadomieni, co to jest spread oraz w jaki sposób bank miał ustalać kurs waluty warunkujący wysokość wypłaconego kapitału kredytu oraz wysokość spłacanych rat kapitałowo–odsetkowych. Nie przeprowadzono z powodami rozmowy na temat ryzyka walutowego. Powodowie nie mieli doświadczenia z kredytami waloryzowanymi walutą obcą. W dniu 6 sierpnia 2007 r. pomiędzy powodami T. C. i K. C. a (...) Bankiem S.A. z siedzibą w W. została zawarta umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...).

Zgodnie z § 2 umowy bank udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 292.500,00 zł denominowanego (waloryzowanego) w walucie CHF na okres 360 miesięcy od dnia 6 sierpnia 2007 r. do dnia 10 sierpnia 2037 roku na zasadach określonych w umowie i ogólnych warunkach (OWKM). Kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w CHF lub transzy kredytu miała być określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu. O wysokości wykorzystanego kredytu denominowanego (waloryzowanego) wyrażonej w walucie CHF wysokości odsetek w okresie karencji oraz wysokości rat kapitałowo-odsetkowych w wyżej wymienionej walucie bank miał poinformować kredytobiorcę w terminie 7 dni od dnia całkowitego wykorzystania kredytu na zasadach określonych w OWKM.W § 3 wskazano, że kredyt jest przeznaczony na sfinansowanie budowy lokalu mieszkalnego oznaczonego symbolem C położonego na działce (...) przy ul. (...) w B.. Uruchomienie kredytu miało nastąpić w trzech transzach (§ 4 ust. 1). Każda transza kredytu miała być wykorzystywana w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy według kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania danej transzy (§ 4 ust. 1a). Bank pobrał od powodów prowizję przygotowawczą za udzielenie kredytu w wysokości 2.632,50 zł, co stanowiło 0,90% kwoty przyznanego kredytu (§ 6 ust. 1). Stosownie do § 8 oprocentowanie kredytu w całym okresie kredytowania jest zmienne i stanowi sumę zmiennej stawki odniesienia oraz stałej marży banku w wysokości 1,05 punktów procentowych. W dniu zawarcia umowy oprocentowanie kredytu wynosiło 3,76 % w stosunku rocznym. Treść § 9 umowy określała zasady spłaty kredytu. W postanowieniu tym wskazano, że ostateczny termin spłaty kredytu, odsetek i innych należności przypada w dniu 10 sierpnia 2037 r. Powodowie zobowiązali się do spłaty kredytu wraz z odsetkami w 354 ratach miesięcznych do 10 dnia każdego miesiąca, począwszy od 10.03.2008 r. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych określona była w CHF. Spłata rat dokonywana miała być w złotych po uprzednim przeliczeniu rat według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych w złotych zależała od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości ww. kursu waluty miała wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez kredytobiorcę kredytu. W okresie wykorzystania kredytu kredytobiorcy mieli spłacać bankowi odsetki, do 10 dnia każdego miesiąca. Wysokość należnych odsetek określona była w CHF. Spłata należnych odsetek miała być dokonywana w złotych po uprzednim przeliczeniu należnych odsetek według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu spłaty. Wysokość należnych odsetek w złotych zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w banku w dniu spłaty. W celu zabezpieczenia wierzytelności banku z tytułu udzielonego kredytu przewidziano w umowie m. in. ustanowienie hipoteki kaucyjnej do wysokości 585.000,00 zł (§ 10 ust. 1 pkt 1). W § 11 ust. 4 umowy wskazano, że w związku z zaciągnięciem kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej kredytobiorca oświadcza, że został poinformowany przez bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje.

Podczas zawierania umowy jej postanowienia nie były z powodami omawiane. Powodowie nie mieli możliwości negocjowania poszczególnych postanowień umowy. Wydawało im się, że rozumieją treść umowy. Zawarcie umowy kredytu nie miało żadnego związku z działalnością zawodową, ani jakąkolwiek działalnością gospodarczą powodów. Na wniosek kredytobiorców z dnia 25 października 2007 roku umowa kredytu została aneksowana. Na mocy aneksu nr (...), od dnia 16 listopada 2007 roku kwota kredytu została obniżona do wysokości 202.500,00 zł denominowanego (waloryzowanego) do CHF. Zmieniono również wysokość wypłaty trzech transz kredytu. Kredytobiorcy ponownie wnieśli o zmianę umowy, na skutek czego w dniu 6 czerwca 2008 roku podpisano aneks nr (...), na mocy którego m.in. wydłużono okres wykorzystania kredytu do 10 miesięcy. Wypłata kredytu, w łącznej sumie 202.500,00 zł, nastąpiła zgodnie z umową w trzech transzach: w dniu 9 sierpnia 2007 r. bank wypłacił na rzecz powodów kwotę 135.000,00 zł przeliczoną według kursu 2,2407, uznając, że odpowiada to kwocie 60.249,03 CHF; w dniu 8 stycznia 2008 r. bank wypłacił na rzecz powodów kwotę 45.000,00 zł przeliczoną według kursu 2,1596, uznając, że odpowiada to kwocie 20.837,19 CHF oraz w dniu 9 czerwca 2008 r. wypłacił kwotę 22.500,00 zł przeliczoną według kursu 2,0697, uznając, że odpowiada to kwocie 10.871,14 CHF. Powodowie wpłacili na rzecz pozwanego banku tytułem rat kapitałowo - odsetkowych w wykonaniu umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) od chwili jej zawarcia do dnia 23 października 2019 roku świadczenia w walucie polskiej wynoszące w sumie 151.578,96 zł, przy czym suma ich wpłat uiszczonych w okresie od 10 sierpnia 2010 r. do 10 października 2019 r. wyniosła 119.131,48 zł. Do dnia 10 kwietnia 2020 roku wartość ich spłat wzrosła łącznie do sumy 161.659,30 zł. W związku ze sprzedażą nieruchomości położonej przy ul. (...) w B., powodowie w dniu 18 września 2020 roku wpłacili na rzecz banku kwotę 232.931,52 zł, tym samym spłacili całość kredytu.

Pismem z dnia 18 września 2020 r. powodowie poinformowali bank, że w związku ze sprzedażą nieruchomości położonej przy ul. (...) w B., która stanowiła zabezpieczenie hipoteczne wierzytelności wynikającej z umowy kredytu, dokonali spłaty żądanej przez (...) Bank (...) S.A. kwoty, która to wpłata spowodowała całkowitą spłatę kredytu. Zaznaczyli jednocześnie, że dokonana przez nich spłata została dokonana z zastrzeżeniem jej zwrotu, w związku z toczącym się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie procesem o zapłatę i uznanie wskazanej umowy za nieważną.

(...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest następcą prawnym (...) Banku Spółki Akcyjnej z siedzibą w W..

Mając na uwadze dokonane ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że powództwo główne było prawie w całości uzasadnione. Stwierdził zasadność roszczeń głównych co do ich istoty, uznał, że powyższa umowa kredytu jest nieważna i w związku z tym zasądził od pozwanego na rzecz powodów solidarnie dochodzoną przez nich kwotę 352.063,00 zł, częściowo oddalił powództwo główne co do dochodzonych odsetek, ograniczając je w niewielkim stopniu w stosunku do żądanych przez powodów, oddalił także roszczenie powodów o wydanie rozstrzygnięcia ustalającego nieważność umowy, gdyż uznał to za zbędne, przyjmując, iż w świetle całkowitej spłaty kredytu powodowie nie mają interesu prawnego w uzyskaniu takiego orzeczenia.

Następnie Sąd I instancji ocenił, że o zasadności powództwa głównego, przy uznaniu powodów za konsumentów, zadecydowało stwierdzenie nieważności umowy kredytu, będącej efektem istnienia w niej postanowień abuzywnych w rozumieniu art. 385 1 k.c. Wskazał, że spełnione zostały wszelkie przesłanki, aby uznać za abuzywne te spośród postanowień zamieszczonych w umowie kredytu zawartej przez powodów z poprzednikiem pozwanego, które wymienili oni w pozwie.

Przechodząc do oceny postanowień kwestionowanych przez powodów, a więc § 2 ust. 2. § 4 ust. 1a § 9 ust. 2 umowy, Sąd Okręgowy wskazał, że nie powinno się ich oceniać w oderwaniu od siebie, ani od innych postanowień umownych bądź okoliczności faktycznych, w jakich została ona zawarta. Jednocześnie przyznał, że umowa taka zostałą uregulowana w art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939).

Dalej wskazał, że wprost z treści ww. umowy, ale również z przesłuchania powodów, wynika, że środki pieniężne, jakie powodowie chcieli uzyskać zaciągając kredyt, były im potrzebne w złotych polskich i w takiej walucie kredyt został im wypłacony. Stwierdził, że aby ocenić, co należy rozumieć przez „kwotę i walutę kredytu” udzielonego powodom, nie należy odnosić się wyłącznie do tego, jaką kwotę w złotych literalnie zapisano w § 2 ust. 1 ww. umowy, gdzie wskazano 292.500 zł (obniżoną następnie na mocy aneksu nr (...) z dnia 16 listopada 2007 r. do wysokości 202.500 zł). Kontynuował Sąd Okręgowy, że zarówno § 2 ust. 1, jak i łączący się z nim § 2 ust. 2 umowy świadczą o tym, że o kwocie kredytu decydować miało de facto to, jaką równowartość kwoty 292.500 zł, którą chcieli uzyskać powodowie, poprzednik prawny pozwanego wyliczył stosując swój kurs kupna CHF z dnia wypłaty kredytu. Następnie ocenił, że nie jest tak, że powodowie, zawierając umowę kredytu, na podstawie jej treści, mogli stwierdzić, jaką kwotę kredytu będą musieli zwrócić bankowi, ta bowiem miała zależeć od kursu kupna franka szwajcarskiego, jaką przyjmie bank.

Zwrócił uwagę, że treść powyższej umowy została skonstruowana w ten sposób, że waluta obca została w niej użyta wyłącznie w takim celu, aby za jej pośrednictwem bank mógł określić wysokości, jakie powodowie będą obowiązani zwrócić. Dalej podniósł, że waluta obca miała być wyznacznikiem wysokości każdej poszczególnej raty, w jakiej kredyt miał być przez nich spłacany - ani w umowie ani w znajdującym do niej zastosowanie regulaminie kredytowania nie zawarto żadnych uregulowań, które ograniczałyby dowolność pozwanego przy obliczaniu wysokości kwoty kredytu wypłacanego powodom, a więc pierwotnej wysokości ich zobowiązania, a także poszczególnych rat, w jakich kredyt miał być spłacany. Dalej ocenił, że sam dokument umowy ani Ogólne Warunki Kredytowania nie dawały powodom wskazówek, w jaki sposób będzie obliczana przez bank wysokość kursu kupna waluty obcej stanowiąca miernik określania wysokości ich zadłużenia tytułem początkowego salda kredytu jak i kursu sprzedaży decydującego o wysokości poszczególnych rat. Umowa nadto nie zastrzegała żadnego ograniczanie banku w tym zakresie.

Stwierdził dalej Sąd Okręgowy, że o tym, że wszystkie przywołane powyżej postanowienia umowne „ukształtowały prawa i obowiązki” powodów „w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy” (co winno decydować o ich abuzywności w myśl art. 385 1 § 1 k.c.), czy też że „stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary”, spowodowały „znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta” (do czego odnosi się przepis zawarty w art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13), decydowało, po pierwsze to,, że zostały one zredagowane w sposób, który pozostawiał bankowi pełną swobodę w ustalaniu wysokości kursów kupna franka szwajcarskiego stosowanego do obliczenia wysokości kwoty wypłacanego powodom kredytu, a co się z tym wiąże swobodę w ustalaniu wysokości salda zadłużenia powodów i rat spłaty. Po drugie o abuzywności wszystkich ww. postanowień umownych decydowało takie ich ukształtowanie, iż uchybiały one wymogowi wyrażenia ich „prostym i zrozumiałym językiem”, tj. w sposób, który pozwoliłby kredytobiorcom ocenić, jakie ryzyko na siebie przyjmują zawierając umowę kredytu z tymi postanowieniami, odnoszącymi się do wysokości kursu franka szwajcarskiego.

W tym kontekście wskazał, że w art. 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich znalazł swój wyraz wymóg, by postanowienia zamieszczone przez przedsiębiorcę w umowie zawieranej z konsumentem były zredagowane „prostym i zrozumiałym językiem”, z czym na gruncie kodeksu cywilnego koresponduje art. 385 § 2 k.c.

Dalej stwierdził, że nigdzie w umowie ani w Ogólnych Warunkach Kredytowania nie zamieszczono postanowień precyzujących, o ile może wzrosnąć wysokość tego zadłużenia. Powodowie mogli co najwyżej przewidzieć, że wartość kredytu jaki będą obowiązani spłacać, i rat tej spłaty, będzie mogła się zmieniać wraz ze wzrostem kursu waluty obcej. Nie mogli przewidzieć skali tej zmiany. Powodowie w związku z zawarciem przedmiotowej umowy kredytu nie otrzymali od banku żadnych informacji, które pozwoliłyby im ocenić, czy zawarcie przez nich umowy zawierającej ww. postanowienia będzie dla nich korzystne, o ile kurs franka szwajcarskiego może wzrosnąć, na ile zatem może się okazać, iż zaciągnięcie zobowiązania będzie dla nich rujnujące.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że nie doszukał się w zgromadzonym materiale żadnych dowodów, które by potwierdziły, że pozwany bank przy zawarciu z powodami umowy kredytu, bądź wcześniej, wyjaśnił im, o ile jest w stanie wzrosnąć kurs franka szwajcarskiego, a zatem o ile może zmienić się kwota kredytu, którą będą obowiązani w przyszłości spłacić, tudzież wysokość rat jego spłaty.

Kontynuował, że bank, jako profesjonalista w obrocie środkami pieniężnymi, w tym walutą obcą, miał niewątpliwie możliwość, w przeciwieństwie do powodów będących konsumentami, przewidzieć, że kurs franka szwajcarskiego jest w stanie wzrosnąć w sposób znacznie przewyższający wysokość kursu z dnia zawarcia umowy. Nie informując o tym kredytobiorców w sposób należyty, tj. tak aby uczynić to „prostym i zrozumiałym językiem”, naruszał zasadę równorzędności kontraktujących, sprawiał, że postanowienia umowy odnoszące się do ustalania wysokości zadłużenia kredytobiorców w oparciu o kurs waluty obcej, miały taki charakter, do jakiego odnoszą się przepisy zawarte w art. 385 1 k.c. i art. 3 ust. 1 powołanej dyrektywy.

Dalej wskazał, że ukształtowaniu w przedmiotowej umowie kredytu postanowień o treści jak w § 2 ust. 2 i § 9 ust. 2 umowy nie towarzyszyła żadna aktywność banku, która umożliwiłaby powodom zrozumieć dokładnie mechanizm obliczania wysokości ich zadłużenia, dowiedzieć się, jakie realne znaczenie dla tej wysokości może mieć wzrost kursu franka szwajcarskiego, o ile kurs ten może wzrosnąć w okresie kredytowania.

Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwany nie wykazał, że bank przedstawił powodom jakiekolwiek prognozy możliwego wzrostu wysokości ich zobowiązania w przypadku, gdyby istotnie wzrósł ten kurs. Następnie wskazał, że aby powodowie przed podpisaniem umowy kredytu mogli należycie ocenić, czy umowa będzie dla nich korzystna bank powinien wyjaśnić im, że jest możliwe, iż w okresie kredytowania kurs ten wzrośnie drastycznie, co może spowodować, że nie tylko wzrośnie wysokość raty ale i saldo ich zadłużenia, a nawet że może się tak wydarzyć, iż saldo to nie obniży się pomimo długoletniej spłaty rat kredytu.

Następnie wskazał, że ciężar udowodnienia faktu, że omawiane postanowienia zostały indywidualnie uzgodnione, w całości spoczywał w niniejszej sprawie na pozwanym i ocenił, ze ten nie wykazał powyższej okoliczności.

Dalej Sąd I instancji stwierdził, że interpretując przepis art. 385 1 § 2 k.c. w zestawieniu z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG decydujące znaczenie dla oceny roszczenia o ustalenie nieważności przedmiotowej umowy winno się przypisać rozstrzygnięciu, czy po wyeliminowaniu z niej postanowień uznanych za abuzywne umowa w świetle innych regulacji prawnych mogłaby dalej obowiązywać jako ważna umowa kredytu.

Następnie wskazał, że w jego ocenie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przesądził w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie o sygn. C-260/18, że wbrew woli konsumenta nie ma możliwości wypełniania luk powstałych w umowie wskutek wyeliminowania z niej postanowień takiego rodzaju, jak uznane w sprawie za abuzywne. Uznał, że podstaw do takiego zastąpienia zakwestionowanych uregulowań umownych nie dostarcza żaden przepis obowiązujący w Polsce. Wypełnienie luki wynikłej z ich eliminacji mogłoby zatem nastąpić wyłącznie wówczas, gdyby chciał tego konsument, będąc należycie poinformowany o wszelkich skutkach, jakie mogą się wiązać z ich abuzywnością. W realiach sprawy powodowie nie wyrazili takiej woli.

Analizując treść postanowień umownych uznanych za abuzywne Sąd Okręgowy stwierdził, ze określały one główne świadczenia stron. Następnie podkreślił, że upewnił się przed wydaniem wyroku, jakie jest stanowisko osobiście wyrażane przez powodów, czy odmawiają oni zgody na stosowanie abuzywnych postanowień zamieszczonych w umowie kredytu, którą zawarli z pozwanym, mając świadomość co do tego, jakie mogą wyniknąć skutki z uznania nieważności tej umowy spowodowanej wyeliminowaniem tych postanowień i wskazał, że uczynił to, zadając im dotyczące tego pytania w trakcie przesłuchania na rozprawie w dniach 7 maja 2021 r. i 24 września 2021 r.

W świetle powyższego Sąd ten uznał, że w chwili zamknięcia rozprawy przedmiotową umowę winien był uznać za definitywnie nieważną, przy czym choć powstanie stanu nieważności zależało ostatecznie od stanowiska powodów, jako konsumentów, to nieważność umowy istniała ad initio - od chwili zawarcia umowy.

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że skoro ww. umowa kredytu okazała się być całości nieważna, powodom niewątpliwie przysługiwało dochodzone w sprawie w ramach powództwa głównego roszczenie o zwrot wszystkich świadczeń pieniężnych spełnionych dotychczas na rzecz pozwanego w wykonaniu tej umowy, jako nienależnych i wskazał, że podstawą prawną tego roszczenia był art. 410 § 1 i 2 k.c.

Oceniając zasadność żądania zwrotu powodom świadczenia nienależnego Sąd Okręgowy wskazał, że w toku procesu pozwany nie zgłosił żadnych zarzutów, które niweczyłyby prawo powodów do zwrotu ww. świadczenia nienależnego. Wskazał, że pozwany nie zdołał również wykazać okoliczności, które by nakazywały zastosować w sprawie przepis art. 411 pkt 1 k.c. ponadto uznał, że świadczenie powodów było nienależne dlatego, że nastąpiło w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, co wyłączało możliwość zastosowania ww. przepisu.

Co do odsetek od zasądzenia należności głównej Sąd Okręgowy stwierdził, że znajdują one podstawę w art. 481 § 1 i 2 k.c. Zauważył, że powodowie nie udowodnili, by przed dniem wniesienia pozwu skierowali do pozwanego wezwanie do zapłaty kwoty 119.131,48 zł, pierwotnie objętej powództwem, tym bardziej kwoty 352.063 zł, do której rozszerzyli powództwo. Za wezwanie do zapłaty kwoty 119.131,48 zł uznał zatem sam pozew, a za wezwanie do zapłaty kwoty 232.931,52 zł pismo z dnia 29 lipca 2021 r. Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 27 marca 2020 r., natomiast odpis pisma rozszerzającego powództwo w dniu 10 września 2021 r. W następstwie zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dni następujących po dniach doręczenia tych pism.

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że nieuzasadniony jest podniesiony przez pozwanego w odpowiedzi na pozew zarzut potrącenia. Ocenił ten zarzut nie tylko w kontekście przepisów procesowych zawartych w art. 203 1 k.p.c., lecz nade wszystko w świetle przywołanych wcześniej uregulowań materialnoprawnych. Przyjął, że nie stanowiło wady dyskwalifikującej skuteczność powyższego zarzutu skonstruowanie go jako ewentualnego, podniesionego jedynie na wypadek stwierdzenia przez Sąd zasadności roszczeń opartych na założeniu nieważności umowy kredytu, jednocześnie stwierdził, że dla materialnoprawnej skuteczności powyższego zarzutu niezbędne byłoby, aby został on złożony w imieniu wierzyciela uprawnionego do dochodzenia danej, skonkretyzowanej wierzytelności, przedstawionej do potrącenia, w drodze oświadczenia pochodzącego od osoby należycie umocowanej do składania takich oświadczeń materialnoprawnych, skierowanego bezpośrednio do dłużnika będącego równocześnie wierzycielem z tytułu potrącanej wierzytelności, a jeżeli w zastępstwie dłużnika oświadczenie to odbiera inna osoba, to do osoby należycie umocowanej przez dłużnika do odbierania tego rodzaju oświadczeń materialnoprawnych.

Kontynuując powyższe ocenił, że o ile w pełnomocnictwie załączonym do odpowiedzi na pozew zamieszczono wyraźne upoważnienie udzielone osobie, która reprezentowała pozwanego w niniejszym procesie, do składania w imieniu pozwanego oświadczeń materialnoprawnych, to analiza treści pełnomocnictwa udzielonego przez powodów reprezentującemu ich pełnomocnikowi głównemu nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, by został on przez nich umocowany do odbierania w ich imieniu tego rodzaju oświadczeń. Dodał, że do skutecznego potrącenia konieczne jest istnienie zarówno wierzytelności przysługującej dokonującemu potrącenia, jak i tej, z którą ma dokonać się potrącenie, oraz wymagalność pierwszej z nich. Wskazał, że skoro umowa kredytu, na podstawie której obie strony świadczyły względem siebie jest nieważna, to pozwanemu przysługuje, oparte na tej samej podstawie prawnej, co uwzględnione w wyroku roszczenia powodów, wierzytelność o zwrot kwoty wypłaconej na rzecz nich przez jego poprzednika tytułem kapitału kredytu, jako świadczenia nienależnego w rozumieniu art. 410 § 1 i 2 k.c., jednak pozwany nie udowodnił, że wierzytelność ta stała się wymagalna.

Analizując więc treść przepisów procesowych zawartych w art. 203 1 § 2 k.p.c. jak również materialnoprawnych wyrażonych w art. 498 § 1 k.c. i 499 k.c. Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że ustawodawca wyraźnie oddzielił wymagalność wierzytelności przedstawianej do potrącenia od czynności wierzyciela podlegającej na złożeniu oświadczenia o potrąceniu (tudzież podniesieniu zarzutu potrącenia).

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że skoro termin wymagalności tego rodzaju wierzytelności, opartych na art. 410 k.c., nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, wymagalność spełnienia świadczenia objętego taką wierzytelnością jest uzależniona od wezwania dłużnika do jego spełnienia i skoro pozwany przedstawił do potrącenia z wierzytelnością powodów swą własną wierzytelność z tytułu zwrotu świadczenia nienależnego spełnionego tytułem kwoty kredytu wypłaconego powodom, to aby uczynić ją wymagalną powinien był wezwać powodów do zapłaty, czego nie pozwany nie wykazał.

Oceniając kolejno podniesiony przez pozwanego zarzut zatrzymania Sąd Okręgowy uznał, że jest on sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i nie wywołuje skutku prawnego wobec powodów w myśl art. 5 k.c. Nie dopatrzył się podstaw, aby uznać, że skorzystanie przez pozwanego z zarzutu zatrzymania było dokonane pod warunkiem i zauważył, że nie musiało go również poprzedzać (odmiennie niż w przypadku gdy chodziło o zarzut potrącenia) wezwanie powodów przez pozwanego do jego spełnienia, czyniące wierzytelność, z uwagi na którą podniósł zarzut zatrzymania, wymagalną.

Sąd Okręgowy przyjął co do zasady, że w związku ze stwierdzeniem nieważności przedmiotowej dla obecnego procesu umowy kredytu i wywiedzeniem na tej podstawie przez powodów roszczenia o zwrot świadczeń nienależnych, jakie spełnili w wykonaniu tej umowy, pozwanemu mogłoby teoretycznie przysługiwać prawo zatrzymania kwoty odpowiadającej roszczeniu powodów, przewidziane w art. 496 w zw. z art. 497 k.c., do czasu gdy powodowie nie zaofiarują zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczą roszczenia o zwrot. Mógłby jednak skutecznie czynić z niego użytek wyłącznie wówczas, gdyby działał zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa, czyli de facto, gdyby istniała realna potrzeba skorzystania z zarzutu zatrzymania. Kontynuując Sąd ten wskazał, że w realiach niniejszej sprawy świadczeniami wzajemnymi są pieniądze. Wierzytelności dotyczące ich zwrotu (jedna przysługująca powodom, druga pozwanemu) są tego rodzaju, że nadają się do potrącenia w myśl art. 498 k.c. W efekcie potrącenia obie wierzytelności uległyby wzajemnemu umorzeniu do wysokości wierzytelności niższej.

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że w sprawie brak było również podstaw do uwzględnienia wniosku pozwanego o zawieszenie postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt 3 1 k.p.c. Zdaniem Sądu, istniejące już bogate orzecznictwo w tym Sądu Najwyższego oraz Trybunału Unii Europejskiej pozwalało na merytoryczne rozpatrzenie sprawy. Następnie wskazał, że rozstrzygnięcie zawarte w punkcie III. o kosztach procesu Sąd wydał na podstawie art. 100 k.p.c. W zakresie punktu IV. Wyjaśnił, że działał na podstawie art. 80 ust. 1 w zw. z art. 84 ust. 2 o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.).

Apelację od ww. wyroku wniósł pozwany, zaskarżył wyrok w części, tj. w zakresie pkt. I. i III.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, polegające na tym, że Sąd Okręgowy:

1.  naruszył dyspozycję art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że przedmiotem oceny abuzywności są postanowienia Umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) z dnia 6 sierpnia 2007 roku (Umowa kredytu lub Umowa) rozumiane jako całe jednostki redakcyjne umowy, tj. § 2, § 9 ust. 2, podczas gdy zgodnie z art. 385 1 § 1 i 2 k.c. przedmiotem tej oceny powinny być postanowienia rozumiane jako poszczególne normy wynikające z tych jednostek redakcyjnych, czyli w ramach umowy kredytu z osobna: 1) norma wprowadzająca sam mechanizm indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej, z którego wynika ryzyko walutowe polegające na tym, że wartość waluty obcej zmienia się pomiędzy dniem wypłaty kredytu (tj. przeliczeniem kwoty wyrażonej w złotych na franki szwajcarskie), a spłatą poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych (tj. przeliczeniem z franków szwajcarskich na złote polskie) (Klauzula Ryzyka Walutowego) oraz 2) norma, określająca w jaki sposób ustalany będzie kurs waluty obcej na potrzeby operacji związanych z indeksowaniem przy wypłacie i przy spłacie kredytu (Klauzula Kursowa);

2.  naruszył dyspozycję art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w ten sposób, że uznał za abuzywną zarówno Klauzulę Ryzyka Walutowego, jak i Klauzulę Kursową, ponieważ przyjął, że rażąco naruszają interes konsumenta z tego względu, że przyznają pozwanemu uprawnienie do swobodnego ustalania kursów kupna i sprzedaży CHF, stosowanych przy przeliczeniach świadczeń wynikających z Umowy kredytu, podczas gdy normy te nie naruszają rażąco interesów konsumenta, a nawet gdyby przyjąć, że wskazana powyżej okoliczność narusza te interesy, to uzasadnia to co najwyżej stwierdzenie abuzywności wyłącznie Klauzuli Kursowej, a nie Klauzuli Kursowej i Klauzuli Ryzyka Walutowego łącznie;

3.  naruszył art. 385 1 § 1k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, w ten sposób, że uznał za abuzywne normy wynikające z § 2 ust. 2, § 9 ust. 2, w tym Klauzulę Ryzyka Walutowego nie może zostać uznana za abuzywną, gdyż określa ona główny przedmiot świadczenia (co podkreślił sam Sąd Okręgowy w odniesieniu do całego mechanizmu indeksacji) i została sformułowana w sposób jednoznaczny.

Ponadto apelujący, na wypadek przyjęcia, że Klauzula Kursowa jest abuzywna zarzucił ww. wyrokowi, że:

4.  naruszył art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w ten sposób, że po uznaniu postanowień umowy kredytu za abuzywne, dokonał oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy kredytu bez wszystkich postanowień określających indeksację kredytu do franka szwajcarskiego, w tym bez Klauzuli Ryzyka Walutowego oraz Klauzuli Kursowej, podczas gdy przedmiotem oceny możliwości dalszego obowiązywania powinna być umowa bez postanowień abuzywnych, tj. Umowa Kredytu bez Klauzuli Kursowej;

5.  Sąd Okręgowy dokonał w nim błędnej wykładni art. 385 1 § 1 i 2 k.c., poprzez przyjęcie, że nie jest dopuszczalne zastąpienie postanowień abuzywnych jakimikolwiek uregulowaniami wynikającymi z przepisów prawa, a w konsekwencji błędnie nie zastosował:

a)  art. 65 § 1 i 2 k.c.,

b)  art. 56 k.c. w zw. z art. 41 prawa wekslowego stosowanego na zasadzie analogii legis;

c)  art. 56 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. oraz

d)  art. 56 k.c. w związku ze wskazanymi w przypisie do tego punktu kilkudziesięcioma przepisami , z których na zasadzie analogii iuris lub analogii legis wynika, że w polskim systemie prawa obowiązuje generalna norma, zgodnie z którą wartość waluty obcej określa się według kursu średniego NBP ( w zw. z art. 783 k.p.c., art. 798 1 k.p.c., art. 1024 § 3 k.p.c., art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym, art. 35 ust. 6 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o pracy na morzu, art. 31a ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług, art. 137a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, art. 46 ust. 2 ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych, art. 3 ust. 2 oraz art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości, art. 251 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. prawo upadłościowe, art. 4a ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej, art. 83 ust. 1 ustawy z dnia 15 maja 2015 r. Prawo restrukturyzacyjne, art. 104 ust. 12 ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym, art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych, art. 5 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i, art. 8 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 16 grudnia 2005 r. o funduszu kolejowym, art. 17 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 10 grudnia 2014 r. ws. sprawozdań jednostek sektora finansów publicznych w zakresie operacji finansowych, art. 6 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, art. 24 ust. 2 ustawy z dnia 10 czerwca 2016 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. prawo dewizowe oraz w zw. z nieobowiązującymi: art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (wersja obowiązująca od lutego 2006 r.) oraz z § 2 i § 4 uchwały Rady Ministrów w sprawie ustalania kursów walut obcych w złotych do wszystkich rozliczeń związanych z obrotami płatniczymi i handlowymi z zagranicą),

podczas gdy ani w art. 385 ( 1) § 1 i k.c., ani orzecznictwo TSUE nie stoją na przeszkodzie stosowaniu wyżej wskazanych przepisów na etapie oceny możliwości obowiązywania umowy po usunięciu postanowienia abuzywnego, tj. na etapie poprzedzającym etap zastąpienia postanowienia abuzywnego przepisem dyspozytywnym na warunkach wskazanych w orzeczeniach TSUE C-26/13 Kasler i C-260/18 Dziubak oraz TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 Bank (...) S.A. (motywy 56 i 57);

6.  naruszył art. 69 ust. 3 prawa bankowego w zw. z art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie, w ten sposób, że na etapie możliwości dalszego obowiązywania umowy po usunięciu normy abuzywnej Sąd Okręgowy pominął, że umowa kredytu może być wykonywana na podstawie art. 69 ust. 3 prawa bankowego;

Następnie skarżący, na wypadek przyjęcia, że po usunięciu Klauzuli Kursowej Umowa kredytu nie może dalej obowiązywać zgodnie z prawem polskim, zarzucił wyrokowi Sądu Okręgowego, że:

7.  naruszył art. 385 1 § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie polegające na tym, że nie przesądził, czy unieważnienie umowy w całości narażałoby konsumenta ma niekorzystne konsekwencje, gdy tymczasem w świetle orzecznictwa TSUE (C-26/13 i C-260/18) taka analiza winna poprzedzać decyzje Sądu Okręgowego o tym, czy umowę kredytu unieważnić, czy uzupełnić szczegółowym przepisem dyspozytywnym, zaś stwierdzenie, że unieważnienie umowy kredytu jest dla powoda niekorzystne stanowić winno przesłankę zastosowania przepisu dyspozytywnego prawa krajowego;

8.  naruszył art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie polegające na tym, że Sąd Okręgowy nie zastąpił postanowienia abuzywnego, tj. Klauzuli Kursowej przepisem dyspozytywnym art. 358 § 2 k.c., podczas gdy przepis ten stanowi przepis dyspozytywny, który może znaleźć zastosowanie zgodnie z orzeczeniami TSUE C-26/13 i C-260/18 oraz TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 Bank BPH S.A.;

9.  naruszył art. 385 ( 1) § 1 2 k.c. przez jego niezastosowanie polegające na przyjęciu, że art. 385 ( 1) k.c. nie przewiduje możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego jakimkolwiek zapisem umownym, w sytuacji gdy możliwe było wypełnienie tej minimalnej treść przepisem dyspozytywnym, który mógł znaleźć zastosowanie zgodnie z orzeczeniami TSUE C-26/13 i C-260/18 oraz TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 Bank BPH S.A.;

10.  naruszył art. 58 § 1 i 3 k.c. i art. 353 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w ten sposób, że błędnie przyjął iż Umowa kredytu w stosunku do której na skutek stwierdzenia abuzywności postanowień § 2 ust. 2 i 3, § 4 ust. 1a, § 9 ust. 2 zachodzi ich bezskuteczność wobec powoda jest sprzeczna z prawem, a przez to nieważna, a nadto, że nieważność umowy kredytu związana z abuzywnością jej postanowień ma charakter nieważności bezwzględnej (lub zbliżonej do bezwzględnej), a umowa pozbawiona postanowień uznanych za abuzywne nie może istnieć.;

11.  naruszył art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez ich zastosowanie i przyjęcie, że strony są zobowiązane do zwrotu otrzymanych wzajemnych świadczeń;

12.  naruszył art. 481 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych za zwłokę nie od chwili wyrokowania, lecz od dnia 28 marca 2020 r. do dnia zapłaty w zakresie kwoty 119.131,48 zł oraz od dnia 11 września 2021 r. do dnia zapłaty w zakresie kwoty 232.931,52 zł;

13.  naruszył art. 496 k.c. w zw. z art. 49 oraz art. 498 k.c. poprzez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie zgłoszonego przez stronę pozwaną ewentualnego zarzutu potrącenia oraz zarzutu zatrzymania.

Ponadto apelujący zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenie przepisów postępowania cywilnego mających istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:

1.  art. 91 k.p.c. w zw. z 203 1 k.p.c. przez błędne przyjęcie, że pełnomocnik powoda nie był umocowany do odebrania oświadczenia o potrąceniu, a w konsekwencji nieuwzględnienie złożonego na wypadek stwierdzenia przez Sąd nieważności umowy kredytu zarzutu potrącenia;

2.  art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powód wypełnił obowiązek wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzi skutki prawne, w szczególności w zakresie zarzutu rażącego naruszenia swoich interesów przez pozwanego oraz w zakresie twierdzenia o osobie dokonującej spłat rat kredytu – brak wykazania podstaw do zasądzenia dochodzonych pozwem kwot w sposób solidarny;

3.  art. 233 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że pozwany bank może dowolnie określać kursy waluty w Tabeli kursów, a w konsekwencji uznanie, że ma prawo do dowolnego kształtowania wysokości zobowiązań powoda w sytuacji, gdy kryteria , które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli, nie pozostają w gestii banku;

4.  art. 233 k.p.c. przez sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że spread walutowy stanowił element wynagrodzenia pozwanego za udzielony kredyt, w sytuacji gdy spread walutowy nie jest stricte wynagrodzeniem banku, jego wysokość nie była ukrywana przez pozwanego i była możliwa do wyliczenia dla każdej zainteresowanej osoby, a zastosowanie dwóch kursów wymiany walut (kursu kupna przy uruchomieniu kredytu oraz kursu sprzedaży przy przeliczaniu rat kapitałowo-odsetkowych uzasadnione było dokonywaniem przez pozwanego transakcji na rynku międzybankowym w celu sfinansowania akcji kredytowej dotyczącej udzielania kredytów indeksowanych do waluty CHF;

5.  art. 278 k.p.c. w zw. z 205 12 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., polegające na pominięciu przez Sąd dowodu z opinii biegłego, pomimo tego, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy wymagało wiadomości specjalnych w ramach podjętej przez pozwanego obrony przed zarzutem abuzywności;

6.  art. 233 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 309 k.p.c. – poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, polegające na zupełnym pominięciu dla oceny istoty sprawy stanowiska doktryny wyrażonego w opinii prawnej autorstwa dr hab. I. W., a w konsekwencji błędnym przyjęciu, zarówno na etapie subsumpcji, jak i wyrokowania, ewentualnie, iż w niniejszej sprawie nie zachodzi możliwość zastosowania przepisu dyspozytywnego, a w konsekwencji zastąpienia kursu z tabeli banku kursem średnim NBP, a nadto błędnym przyjęciu, iż nie jest możliwe rozważenie skutków unieważnienia umowy kredytu oraz stwierdzenie nieważności łączącej strony umowy kredytu;

7.  art. 327 1 § 1 pkt 1 i pkt 2 k.p.c. poprzez niedoniesienie się do wszystkich dowodów przedstawionych przez stronę pozwaną.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie w zakresie pkt I. i III. orzeczenia co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w obu instancjach według norm przepisanych. Ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie pkt I. i III. i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania apelacyjnego. Ponadto pozwany wniósł o przeprowadzenie rozprawy apelacyjnej oraz o rozpoznanie i uchylenie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu Okręgowego w Szczecinie wydanego na rozprawie z dnia 24 września 2021 r., o pominięciu dowodu z opinii biegłego.

Powodowie złożyli odpowiedź na apelację, w której wnieśli o oddalenie apelacji pozwanego oraz o obciążenie pozwanego wszystkimi kosztami postępowania w drugiej instancji, a także o zasądzenie na rzecz powodów kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza,
że sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Innymi słowy w postępowaniu odwoławczym, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów ponownie należy dokonać oceny materialnoprawnej, a w razie naruszenia prawa materialnego należy błędy w tym zakresie naprawić niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że badanie to mieści się w granicach zaskarżenia. Jest jasne, że nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji, czego - zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego - nie można zaaprobować.

Mając powyższe na względzie, w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., ponowna ocena przedstawionego pod osąd materiału procesowego doprowadziła do wniosku, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Na tej też podstawie ustalenia Sądu Okręgowego należało uczynić częścią uzasadnienia niniejszego wyroku, przyjmując je za własne bez potrzeby ich powielania. Również konkluzje oceny prawnej dokonanej przez Sąd Okręgowy należy co do zasady uznać za prawidłowe, choć podstawy prawne rozstrzygnięcia należy nieco zmodyfikować i rozbudować (o czym niżej).

Trzeba też zauważyć, że nie poddaje się kontroli instancyjnej ocena Sądu Okręgowego o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia nieważności umowy kwestionowanej w pozwie, wobec braku apelacji powodów, natomiast warto wyrazić stanowisko, że poglądu Sądu Okręgowego w tym zakresie Sąd Apelacyjny, rozpoznający niniejszą sprawę, nie podziela.

Dalej należy wskazać, że z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, lecz wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia
24 marca 2010 roku, sygn. akt V CSK 269/09; z dnia 26 kwietnia 2012 roku, sygn. akt III CSK 300/11). Jest to szczególnie istotne w sprawach dotyczących kredytów denominowanych/indeksowanych kursem waluty obcej, w których typowo (tak jest również
w sprawie niniejszej), zarzuty apelacyjne powtarzają się w kolejnych sprawach (co było już przedmiotem ocen prawnych w innych podobnych postępowaniach, w tym z udziałem tej samej strony), a przy tym są rozbudowane ponad rzeczową potrzebę.

Również rozpoznawana sprawa stanowi jedną z typowych spraw związanych z kredytami waloryzowanymi kursem waluty obcej (indeksowanymi do franka szwajcarskiego, względem denominowanymi w tej walucie). Z tego względu w uzasadnieniu niniejszego orzeczenia szeroko zaczerpnięto z dotychczas już zgromadzonego dorobku orzeczniczego tak Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak i sądów powszechnych, a w szczególności Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Dotyczy to zwłaszcza spraw rozstrzygniętych przez ten Sąd na gruncie analogicznych umów kredytowych, a więc spraw zakończonych wyrokami: z dnia 24 lutego 2022 roku, sygn. akt I ACa 575/21 oraz z dnia 31 maja 2022 roku, sygn. akt I ACa 882/21, których motywy rozstrzygnięć pozostaje przywołać.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów związanych z gromadzeniem materiału dowodowego oraz ze swobodną oceną tego materiału. Odnosząc się do kwestii gromadzenia dowodów, za chybiony należało uznać zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art. 227 i k.p.c. oraz art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 205 2 k.p.c. przez pominięcie zgłoszonego przez pozwanego dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości. Bez znaczenia jest ocena, czy sposób ustalania kursu walut odpowiadał powszechnie stosowanemu na rynku, bowiem jak słusznie stwierdził Sąd Okręgowy, co zresztą jasno wynika z art. 385 2 k.c. oraz art. 4 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako: „Dyrektywa 93/13/EWG”), oceny zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Ponadto, niniejsze postępowanie nie służyło ustaleniu roszczeń pozwanego, lecz rozstrzygnięciu co do roszczeń strony, która wszczęła postępowanie. Dane dotyczące hipotetycznych roszczeń pozwanego wynikały z jego stanowiska procesowego w sprawie, toteż były powodom znane w chwili podejmowania przez nich decyzji w sprawie podtrzymania roszczeń, albo sprzeciwu przeciwko ustaleniu nieważności umowy, o którą chodzi w sprawie.

Ponadto sposób skonstruowania przez skarżącego wniosku oraz zarzutu dotyczącego opinii biegłego, świadczy o wadliwym postrzeganiu przez niego tejże instytucji procesowej. Żaden dowód nie jest przeprowadzany w postępowaniu cywilnym po to, aby strona dopiero
z niego powzięła wiadomość o faktach. Dowód w procesie cywilnym służyć ma temu, aby sprawdzić istnienie faktów już podniesionych. Dotyczy to także dowodu z opinii biegłego, który zasadniczo nie służy ustalaniu okoliczności faktycznych, lecz ich ocenie przez pryzmat wiadomości specjalnych, tym samym do dokonywania wszelkich ustaleń w procesie powołany jest sąd, a nie biegły (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2020 roku, sygn. akt III CSK 194/19).

Powyższe przemawiało za uznaniem bezzasadności podniesionego przez pozwanego zarzutu, a tym samym kwestionowania pominięcia wskazanego dowodu. Odnośnie wniosku o dopuszczenie dowodu z załączonej do odpowiedzi na pozew opinii prawnej należy wskazać, że stanowiła ona jedynie rozwinięcie stanowiska jurydycznego strony pozwanej (tak jak i pozostałe załączone do apelacji opinie). Ponieważ owa opinia miała w zamyśle skarżącego, jak się zdaje, stanowić środek o charakterze zbliżonym do dowodu z opinii biegłego (o czym świadczyło zwłaszcza odwoływanie się do działalności naukowej Autorki), należy przywołać i podzielić stanowisko wyrażone w szeregu judykatów, że do obowiązków i uprawnień biegłego (tu – Autorki opinii prawnej) nie należy rozstrzyganie zagadnień prawnych, a pojęcie „wiadomości specjalnych” (skarżący używa tożsamego, jak należy sądzić, pojęcia „autorytetu i wiedzy specjalistycznej”) z art. 278 § 1 k.p.c. nie obejmuje wiedzy dotyczącej treści obowiązującego prawa oraz reguł jego tłumaczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 marca 1965 roku, sygn. akt III CR 795/64 oraz z dnia 1 lipca 1998 roku, sygn. akt I PKN 203/98).

Marginalnie można dodać, że w oparciu o dane i argumenty przedstawione dotychczas przez pozwanego brak jest podstaw do przyjęcia, że faktycznie przysługuje mu wynagrodzenie za korzystanie z udostępnionego przez niego powodom kapitału.

Nie zasługuje także na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Nie budzi wątpliwości, że dla skuteczności takiego zarzutu konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących ocenę dowodów. Skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając, a więc że naruszył zasady logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2006 roku, VI ACa 567/06; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 listopada 2016 roku, I ACa 643/16). Nadto powinien wykazać, że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 roku, II CK 369/03). Jeżeli natomiast z zebranego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena ta nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu,
na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, że doszło do naruszenia przez Sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Przeciwnie, Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Podkreślić trzeba, że Sąd ten dokonał analizy wszystkich dowodów, w tym dowodów z dokumentów oraz zeznań świadków, dokonując ich oceny w kontekście całokształtu materiału dowodowego. Wyprowadzonych na ich podstawie ustaleń faktycznych nie można traktować jako dowolnych i sprzecznych z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logiki.

Wyczerpując krytykę pod adresem postawionego przez skarżącego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. trzeba również wskazać, że przepis ten odnosi się do sfery faktów, a nie wyprowadzanych na ich podstawie wniosków. Literalna treść łączącej strony umowy nie była przedmiotem sporu pomiędzy stronami. Rozbieżności między nimi dotyczyły natomiast dopuszczalności poszczególnych warunków umowy z punktu widzenia przepisów o umowach konsumenckich. Argumentacja podnoszona w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.,
a dotycząca sposobu ustalania kursów walut i wysokości zobowiązania powodów, zostanie zatem rozważona w ramach oceny sprawy z punktu widzenia prawa materialnego.

Przechodząc wobec tego do zarzutów naruszenia prawa materialnego, warto podkreślić, że w zasadzie wszystkie postawione przez pozwany bank zarzuty były już na gruncie podobnych spraw poddane wielokrotnej analizie, zwłaszcza że ich treść jest powtarzana
w kolejnych apelacjach. Okoliczności rozpoznawanej sprawy, ani argumentacja skarżącego, nie dały podstaw do odejścia od ocen wyrażanych już przez tutejszy Sąd w innych orzeczeniach (w szczególności przywołanych powyżej), wydanych przy podobnych treściach kwestionowanych umów oraz zbliżonych lub wręcz tożsamych zarzutach apelacyjnych, również pozwanego banku.

Za chybione uznać należy zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego odnoszone do art. 385 1 k.c. Sąd Okręgowy uznał omówione w uzasadnieniu postanowienia umowy za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., albowiem kształtują prawa i obowiązki konsumentów - kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy - banku. Przyjęcie, jak najbardziej słuszne, że postanowienia te określają główne świadczenia stron nie było przeszkodą do uznania ich niedozwolonego charakteru, a więc zasady niezwiązania nimi konsumenta, na podstawie powołanej normy, bowiem nie można przyjąć, że zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. Powodowie na ich podstawie nie mieli możliwości określania wysokości indeksacji, bowiem nie sposób było ustalić w chwili zawarcia umowy, nie tylko jakie kwoty, a ściślej: w oparciu o jakie zasady wyliczenia, będą musieli uiszczać bankowi tyłem rat spłaty kredytu, ale też jaka kwota kredytu zostanie przyjęta do jego rozliczenia, w stosunku do kwoty wypłaconej.

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej.
W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu
w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku
do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 30 września 2020 roku,
I CSK 556/18; z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19).

W niniejszej sprawie co prawda w umowie określono kredyt udzielony powodom jako denominowany, jednakże wskazanie go w walucie polskiej (§ 2 umowy) wskazuje raczej na przyjęcie mechanizmu indeksacji, choć z drugiej strony postanowienia umowy wskazują na późniejsze określenie kredytu lub jego transz, właśnie po zastosowaniu denominacji do kursu franka szwajcarskiego, co określałoby wysokość kredytu przyjmowaną do rozliczenia jego spłat oraz wysokość poszczególnych rat. Niezależnie od powyższych wątpliwości z całą pewnością należy przyjąć, że kredyt na podstawie umowy, o którą chodzi w sprawie, nie był kredytem walutowym.

Sama możliwość zawierania kredytów indeksowanych, czy denominowanych, do waluty obcej nie jest kwestionowana. Istota sporu w niniejszej sprawie dotyczyła przede wszystkim oceny abuzywności zawartych w analizowanej umowie kredytu postanowień umownych dotyczących sposobu przeliczania świadczeń obu stron z waluty polskiej na walutę obcą mechanizmem indeksacji/denominacji, czyli franka szwajcarskiego i odwrotnie.

Nie sposób się także zgodzić ze skarżącym w kwestii naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów art. 385 1 § 1–2 k.c. Powodowie, byli w chwili zawarcia spornej umowy konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c., a więc zastosowanie do sytuacji prawnej ich umowy mają przepisy art. 385 1 i następne kodeksu cywilnego. Obecny kształt tych przepisów został nadany ustawą z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z 2000 roku, nr 22, poz. 271 ze zm.). Ustawa ta wdrożyła między innymi Dyrektywę 93/13/EWG. Ścisły związek art. 385 1 –385 3 k.c. z przepisami tej dyrektywy wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE (zwłaszcza art. 3, 4 i 6 powołanej dyrektywy oraz załączników do niej) oraz dotyczącego go znacznego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05). I tak, art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. koresponduje z art. 3 ust. 1 dyrektywy, art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. z art. 4 ust. 2 dyrektywy, art. 385 1 § 3 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie pierwsze dyrektywy, a art. 385 1 § 4 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie trzecie dyrektywy.

Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Po pierwsze (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa
i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione łącznie. A contrario, konsumenta będzie wiązało postanowienie kształtujące jego prawa obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz (2) postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny
z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie, będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny.

Aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki: 1. musi wystąpić przesłanka pozytywna
z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta; 2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem; 3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Odnośnie pierwszej przesłanki sporne postanowienia umowne podlegają ocenie
z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy 93/13/EWG. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule Dyrektywy. Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia.

W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić,
czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z 16 lipca 2020 roku, C-224/19, pkt. 75; z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym,
w: J. Frąckowiak, R. Stefanicki [red.] Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 k.c., jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13/EWG. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania” (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19).

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta, użytemu w regulacji krajowej, odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw
i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej,
że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19).

Badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to
w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok TSUE
z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, pkt 51).

W świetle Dyrektywy 93/13/EWG warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. wyrok TSUE z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19).

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 powołanej dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy,
ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją wskazanego przepisu są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowny może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw
i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. wyrok TSUE z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19 oraz powołane tam orzecznictwo).

Z opisanych wyżej względów w ocenie Sądu odwoławczego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule indeksacyjna/denominacyjna i spreadowa kształtowały prawa
i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.

Zgodzić należy się z Sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się tym, że pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powodów poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Klauzule spreadowe i klauzule indeksacyjne/denomincyjne były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, można przyjąć, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w sposób oczywisty miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Postanowienia takie, jako kształtujące sytuację konsumentów w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające ich interesy, muszą być uznane
za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17; z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18; z dnia
7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19; z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18; z dnia
11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

W przypadku postanowienia spreadowego sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika także z tego, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji waluty polskiej w stosunku do waluty obcej użytej do indeksacji/denominacji w sprawie świadczenia. Powyższe działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 dyrektywy 93/13 jako zasady dobrej wiary) zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. Przedsiębiorca ponosi też odpowiedzialność
za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Nie można wszak pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt sytuowania się przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu
i znaczącą kwotę zobowiązania dla sytuacji majątkowej konsumenta oraz zobrazowane
w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy (sprowadzające się do zaniechania zniwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy) jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

W realiach niniejszej sprawy nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, że powodowie po uzyskaniu wyczerpującej informacji świadomie wyraziliby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.

Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c. pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Przesłuchanie powodów nie pozostawiało wątpliwości, że umowa kredytu zawarta między stronami była typową umową adhezyjną. Wybór powodów ograniczał się do zaakceptowania warunków narzuconych przez poprzednika prawnego pozwanego, bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Należy odwołać się w tej mierze do art. 3 ust. 2 zdania 1-2 Dyrektywy 93/13/EWG, z którego wynika wprost, że gdy niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, to stosowanie powołanego przepisu do pozostałej części umowy nie jest wyłączone, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie są tożsame z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. W badanej sprawie powódka, wyrażając wolę zawarcia umowy kredytu denominowanego do CHF, nie miała wpływu na kształt poszczególnych elementów tej umowy, uznanych za niedozwolone klauzule umowne.

Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Klauzula denominacyjna/indeksacyjna służyła ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców. W rezultacie postanowienia kreujące mechanizm ustalania wartości podstawowych w ramach umowy kredytu świadczeń stron, jako określające bezpośrednio wartość wzajemnych zobowiązań, muszą być w niniejszej sprawie kwalifikowane
w płaszczyźnie art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG.

Jak już była mowa, zgodnie ze zdaniem drugim art. 385 1 § 1 k.c. przewidziany w tym przepisie brak związania konsumenta nieuczciwą klauzulą umowną nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Norma ta (w myśl zasad wykładni zgodnej) musi być odczytywana w kontekście jurydycznym tworzonym przez treść art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG, który jest przez art. 385 1 k.c. transponowany do krajowego systemu prawnego.

Według art. 5 powołanej dyrektywy, w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Norma ta ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania art. 4 ust. 2 tej dyrektywy.

W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśnia się,
że w ramach umowy o kredyt hipoteczny warunek taki powinien nie tylko być zrozumiały pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiać, by właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument był w stanie zrozumieć konkretne działanie metody obliczania świadczenia i oszacować tym samym w oparciu o jednoznaczne
i zrozumiałe kryteria potencjalnie istotne konsekwencje gospodarcze takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. na tle warunków dotyczących zmiennej stopy procentowej wyrok TSUE z dnia 3 marca 2020 roku, C-125/18).

W kontekście umów o kredyt denominowany lub indeksowany wielokrotnie wskazywano, że artykuł 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne
i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (zob. wyrok TSUE z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13).

Ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego
w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywa na przedsiębiorcy (także art. 385 1 § 5 k.c.). Przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 4 ust. 2
i art. 5 Dyrektywy 93/13/EWG, musi być oceniane przez odwołanie się do informacji dostępnych temu przedsiębiorcy w dniu zawarcia umowy z konsumentem (por. wyrok TSUE z dnia 9 lipca 2020 roku, C-452/18, pkt. 49). Jak już wskazywano szerzej we wcześniejszej części uzasadnienia, bez znaczenia dla oceny obowiązków przedsiębiorcy pozostają indywidualne cechy konsumentów – posiadana przez nich wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe (zob. postanowienie TSUE z dnia 14 września 2016 roku, C-534/15: wyrok TSUE z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14). W tym znaczeniu ocena prawna dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.

Bezzasadne okazały się zarzuty pozwanego także w części, w jakiej kwestionował on ocenę prawną sądu pierwszej instancji dotyczącą wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy. Prawidłowym był wniosek, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorców w walucie polskiej stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną.

Pozwany negując powyższe stanowisko odwołał się w pierwszej kolejności do poglądu, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego klauzuli indeksacyjnej nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego, w szczególności art. 358 § 2 k.c., ewentualnie w dalszej kolejności, że umowa kredytu może dalej obowiązywać
po wyeliminowaniu z niej postanowień uznanych za niedozwolone. Odnosząc się do tego należy zauważyć, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje. Oprócz innych orzeczeń TSUE, z których wynika powyższe rozumienie, w zapadłej na kanwie polskiej sprawy wyroku z dnia 3 października 2019 roku,
w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG , przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 powołanej dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz
że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 tej dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, wskazany art. 6 ust. 1 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorcę doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai , C 118/17, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo).

Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości: z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C 26/13, pkt 81; a także wyrok Trybunału Sprawiedliwości: z dnia 26 marca 2019 roku, C-70/17 i C 179/17, pkt 59), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, że nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych, do których należy art. 358 § 2 k.c., tym bardziej, że przepis też w obecnym kształcie wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 roku i tym samym nie może mieć zastosowania do analizowanej umowy, która została zawarta przed ta datą, a ponadto
w obecnym kształcie dotyczy on wykonania zobowiązań, których przedmiotem od samego początku była suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, natomiast analizowana umowa zakładała odwołanie do kursu waluty obcej jedynie dla potrzeb jej waloryzacji, co czyni chybionym zarzut naruszenia tego przepisu poprzez jego niezastosowanie.

Podstaw do zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym nie nasuwa również argumentacja zawarta w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19, gdyż ustawodawca węgierski niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank (Węgier). Rozwiązania takiego w polskim porządku prawnym nie przyjęto.

Podkreślić trzeba nadto, że strony nie przewidziały w analizowanej umowie postanowień dyspozytywnych w zakresie kursu przeliczenia złotego na walutę obcą, toteż brak jest podstaw do dokonywania w tym zakresie postulowanej przez pozwanego wykładni umowy.

W tym zakresie zwrócić należy uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wskazano, że artykuły 5 i 6 Dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron, co czyni chybionym zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 65 k.c.

Także wzgląd na przywołany w apelacji przepis art. 69 ust. 3 ustawy – Prawo bankowe nie może prowadzić od odmiennych wniosków, gdyż nie normuje on zasad ustalania wysokości świadczeń indeksowanych kursem waluty obcej, a jedynie przyznaje kredytobiorcy uprawnienie do spełnienia świadczenia w walucie obcej.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powodowie w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagali się uznania spornej umowy za nieważną. Sprzeciwili się także utrzymaniu umowy po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej. Tym samym powodowie, świadomi skutków przesądzenia nieważności umowy, konsekwentnie domagali się uwzględnienia powództwa w ostatecznym kształcie, powołując się na bezskuteczność wobec nich klauzul przeliczeniowych i nie godząc się na utrzymanie umowy kredytu w obrocie gospodarczym w pozostałym zakresie. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tą ocenę zmienić.

Wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców, konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG),

że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości, co Sąd Okręgowy słusznie uczynił.

W konsekwencji Sąd I instancji trafnie także uznał, że zasadne jest żądanie zasądzenia dochodzonego w pozwie świadczenia pieniężnego na podstawie art. 410 § 2 k.c.
w związku z art. 405 k.c. Konsekwencją ustalenia nieważności umowy jest powstanie roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie tej umowy jako świadczenia nienależnego. Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (zob. uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20, OSNC 2021, nr 6, poz. 40:
z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, OSNC 2021, nr 9, po. 56). Konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale także tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi (jako że roszczenie pieniężne jest, o ile inaczej nie zastrzeżono, podzielne, konsument może oczywiście dochodzić, jak w niniejszej sprawie, jedynie jego części, w tym także jedynie nadwyżki tego co świadczył nad tym,
co świadczył bankowi – co jednak nie prowadzi do wniosku o konieczności przyjęcia tzw. teorii salda nad opisywaną teorią dwóch kondykcji). Jednocześnie, konsument może być wezwany przez bank do zapłaty pełnej kwoty kapitału niezależnie od tego, jaka część kapitału jest już powrotnie w posiadaniu banku (i to nawet wówczas, jeżeli sam konsument nie dochodzi zwrotu oddanej bankowi części kapitału). Z tych względów podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 410 i 405 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie.

Nie sposób także uznać zasadności podniesionych przez skarżącego w toku postępowania zarzutów potrącenia oraz wykonania przez pozwanego prawa zatrzymania świadczeń powodów na rzecz banku z tytułu umowy kredytu w zakresie kwoty stanowiącej równowartość wypłaconego kapitału kredytu oraz z tytułu tzw. „wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału”. Ocena tych zarzutów, dokonana przez Sąd Okręgowy, jest trafna.

Odnośnie pierwszego z wyżej wymienionych zarzutów należy w niniejszej sprawie uznać, że zarzut ten nie odniósł skutku. W szczególności nie można uznać, że samo złożenie zarzutu potrącenia dokonane w odpowiedzi na pozew jest wezwaniem do zapłaty w myśl art. 455 k.c., kreującym obowiązek niezwłocznego wykonania zobowiązania. Przedstawienie wierzytelności do potrącenia nie jest jednoznaczne z wezwaniem do zapłaty, gdyż zastosowanie takiego skrótu prawnego nie znajduje uzasadnienia w przepisach ustawy (tak np. SA w Warszawie z 4.07.2018 roku, VII AGa 914/18 oraz wyrok SN z 16.12.2015 roku, IV CSK 141/15). W konsekwencji, pozwany nie wykazał, że wskazana przez niego wierzytelność, abstrahując od oceny jej istnienia, była wymagalna, a tylko taka w świetle art. 498 § 1 k.c. może być podstawą potrącenia.

Niezależnie od tego nie można przyjąć, że oświadczenie o potrąceniu mogło w niniejszej sprawie zostać skutecznie złożone pełnomocnikowi procesowemu powodów w oparciu o pełnomocnictwo z art. 91 k.p.c. (por. wyrok SN z 14.01.2009 roku, IV CSK 356/08). Pełnomocnik powodów nie miał upoważnienia do odbioru za nich oświadczeń woli od innych nadawców, w tym pozwanego. Przeciwna argumentacja pozwanego w tym zakresie pozostaje całkowicie dowolna. Podkreślenia wymaga, że wejście w życie art. 203 1 k.p.c. nie spowodowało, że pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie do odbioru materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu bądź zatrzymaniu. Gdyby ustawodawca zamierzał rozszerzyć zakres pełnomocnictwa procesowego, wraz z wprowadzeniem do Kodeksu art. 203 1 zmieniłby także brzmienie art. 91. Skoro tego nie uczynił, to brak jest podstaw do przyjęcia że pełnomocnik procesowy jest z mocy ustawy uprawniony do odbioru także oświadczeń materialnoprawnych. W konsekwencji, pozwany powinien wykazać w procesie, że złożone przezeń oświadczenie doszło do właściwego adresata (powódki) w warunkach określonych w art. 61 k.c. Skarżący takiej argumentacji nie przedstawia.

Co do prawa zatrzymania, jest ono kwalifikowane w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego). Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny.

W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika (uzyskanie swoistego zabezpieczenia tej wierzytelności). W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

W judykaturze dostrzega się zatem, że zarzut zatrzymania w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego.

Retencjonista podnosząc w procesie zarzut zatrzymania jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę.

Jak wskazano, w wyroku uzależnia się obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

Skorzystanie z prawa zatrzymania zmierzać ma do zachowania faktycznej równowagi (jeśli chodzi o zabezpieczenie słusznych interesów) między osobami zobowiązanymi nawzajem do spełnienia świadczenia. Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega niewątpliwie ocenie w kontekście normy art. 5 k.c., w specyfice tej instytucji - co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Przy tej ocenie należy brać pod uwagę opisane argumenty aksjologiczne, które uzasadniają wprowadzenie uprawnienia retencyjnego do systemu prawa cywilnego. Nie będzie więc zgodne z społeczno-gospodarczym celem tego prawa zwłaszcza jego wykorzystanie w celu jedynie nieuzasadnionego, istotnego odwleczenia w czasie spełnienia świadczenia przez dłużnika (retencjonistę), czy wręcz doprowadzenia do sytuacji gdy wierzyciel będzie musiał ponosić dodatkowe (zbędne z perspektywy ochrony wierzytelności należnej retencjoniście) koszty związane z uzyskaniem zaspokojenia roszczenia.

W obecnym stanie prawnym w sprawach konsumenckich ocena zarzutu retencyjnego wymaga także uwzględnienia wzorców wykładni opartych o normę art. 7 dyrektywy 93/13
i wywodzonego stąd obowiązku zapewnienia efektywności ochrony praw konsumenta. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na przyjęty w nauce pogląd, w myśl którego prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji, gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażano także pod rządami analogicznej regulacji Kodeksu zobowiązań (por. np. L. Peiper, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1934, s. 273).

Jak widać, konstrukcyjnie ustawowe prawo zatrzymania postrzegane jest jako instrument prawny posiadający swoiste funkcje, które muszą być lokowane w kontekście całości systemu prawnego. Jako takie nie powinno być wykorzystywane wówczas,
gdy dłużnikowi zobowiązanemu do świadczenia przysługuje inny efektywny środek prawny
w całości zabezpieczający możliwość zachowania faktycznej równowagi między stronami wzajemnie zobowiązanymi do świadczenia. Takim środkiem niewątpliwie jest istnienie możliwości wykonania prawa potrącenie, które spowoduje skutek egzekucyjny w stosunku do roszczenia retencjonisty ( zgodnie z art. 498 § 2 k.c. umorzy obie wierzytelności do wartości wierzytelności niższej). Skutek prawny jest w tym przypadku dalej idący, niż mający jedynie walor zabezpieczający skutek wykonania uprawnienia retencyjnego. Pozwala bowiem na uzyskanie zaspokojenia roszczenia, a nie tylko jego zabezpieczenia.

Ze względu na specyfikę roszczeń kondycyjnych przysługujących nawzajem powodom i pozwanemu (ich jednorodzajowość) pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia (przy wykorzystaniu normy art. 358 k.c.

Nie rozstrzygając zatem spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną (marginalnie jednak zaznaczając, że należy przychylić się raczej do pozytywnej odpowiedzi na to pytanie), wziąć należy przede wszystkim pod uwagę możliwość uzyskania przez pozwanego zaspokojenia swoich roszczeń w wyniku złożenia oświadczenia o potrąceniu bez potrzeby stosowania prawa retencyjnego. Istnienie takiej możliwości w kontekście przedstawionych wyżej uwag wyłącza celowość wykonywania uprawnienia retencyjnego, uzasadniając stanowisko o sprzeczności zarzutu ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.).

Po wtóre, jak wskazano wyżej, zwrócić należy także uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 dyrektywy 93/13/EWG. Wymaganie zgodnie z tym przepisem zapewnienia skutecznego środka ochrony TSUE wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody
w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą
w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. wyrok TSUE
z 16.07.2020 r., C-224/19).

Uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby dodatkowe
i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) znaczące utrudnienia proceduralne dla konsumentów w celu uzyskania rzeczywistej ochrony ich prawa (wyegzekwowania wyroku). Powodowie, w celu uzyskania zaspokojenia własnego roszczenia, musieliby poczynić dodatkowe (złożone i wymagające istotnego zaangażowania finansowego oraz nakładu czasu) działania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Musieliby bowiem wykazać w postępowaniu wykonawczym fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście powstają dodatkowe (powiązane z istotnymi kosztami i wymagające nakładu czasu) wymagania proceduralne obciążające konsumentów, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej
w wyroku, mogąc zniechęcać ich do podjęcia ochrony praw i utrudniać uzyskanie celu dyrektywy 93/13, a przez to popadać w sprzeczność z celem powyższej regulacji unijnej.

Mając powyższe rozważania na względzie należało uznać, że apelacja pozwanego była bezzasadna, co oznacza, że podlegała ona oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Odwoławczy orzekł w punkcie II. na podstawie art. 108 § 1 zdanie pierwsze w zw. z art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Skarżący przegrał sprawę w całości, winien zatem zwrócić powodom koszty postępowania apelacyjnego. Obejmują one wynagrodzenie zastępującego powodów radcy prawnego. Co prawda po stronie powodowej występowały dwie osoby, jednak określając wysokość wynagrodzenia zastępującego ich pełnomocnika należało uwzględnić jego nakład pracy, sprowadzający się do zajęcia jednolitego stanowiska, bez konieczności zróżnicowania pozycji powodów w postępowaniu apelacyjnym, a w rezultacie zasądzić na ich rzecz kwoty, których suma odpowiada stawce minimalnej wynikającej z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 roku, III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69). O odsetkach od zasądzonych kosztów orzeczono na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.

Leon Miroszewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Leon Miroszewski (przewodniczący)
Data wytworzenia informacji: