Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 232/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-09-16

Sygn. akt I ACa 232/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Szczecin, 15 lipca 2022.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Górski

Protokolant:

St. sekr. sąd. Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 13 lipca 2022 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa J. G. i S. G. (1)

przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 29 grudnia 2021 r. sygn. akt I C 130/20

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda S. G. (1) kwotę 4050 zł (czterech tysięcy pięćdziesięciu złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki J. G. kwotę 4050 zł (czterech tysięcy pięćdziesięciu złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

- Krzysztof Górski –

Sygn. akt I ACa 232/22

UZASADNIENIE

Powodowie J. G. i S. G. (1), po ostatecznym zmodyfikowaniu powództwa, wnieśli o ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego CHF, zawartej pomiędzy kredytobiorcą J. G. i S. G. (1) a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank SA w K.; zasądzenie od pozwanego (...) Bank SA w W. na ich rzecz łącznie kwoty 81.205,09 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 17 sierpnia 2019 r. do dnia zapłaty, a także zasądzenie od pozwanego na ich rzecz zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego (w wysokości dwukrotnej stawki minimalnej) oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, w tym także zwrotu kosztów postępowania wywołanego o wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej, na podstawie art. 186 § 2 k.p.c.

Ewentualnie, w przypadku przyjęcia przez Sąd, że strony pozostają związane stosunkiem prawnym kredytu, powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz łącznie kwoty 80.916,17 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 17 sierpnia 2019 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu nienależnych świadczeń spełnionych przez powodów na rzecz pozwanego i jego poprzednika prawnego ( (...) Bank S. A. w K.) w okresie od dnia 30 lipca 2009 r. do 31 maja 2019 r., wynikających ze spełniania rat kapitałowo - odsetkowych w wysokości wyższej niż należna po wyeliminowaniu z umowy kredytu hipotecznego nr (...), sporządzonej w dniu 21.09.2007 r. niedozwolonych postanowień dotyczących indeksacji kredytu kursem franka szwajcarskiego, a także zasądzenie od pozwanego na ich rzecz zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego (w wysokości dwukrotnej stawki minimalnej) oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty, w tym także zwrotu kosztów postępowania wywołanego o wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej, na podstawie art. 186 § 2 k.p.c.

Pozwany (...) Bank S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa.

Wyrokiem z 29 grudnia 2021 r., Sąd Okręgowy w Koszalinie, po rozpoznaniu sprawy I C 130/20, w punkcie pierwszym: ustalił, że umowa kredytu hipotecznego nr (...), zawarta 21 września 2007 r. pomiędzy (...) Bank S.A. w K. a J. G. i S. G. (1), jest nieważna; w punkcie drugim: zasądził od pozwanego (...) Bank S.A. w W. łącznie na rzecz powodów kwotę 81.205,09 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 17 sierpnia 2019 r. do dnia zapłaty; w punkcie trzecim: zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwotę 6.821 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił, że powodowie zakupili na terenie W. mieszkanie w stanie deweloperskim, na zakup którego uzyskali kredyty i pożyczki w różnych bankach. Ponieważ planowali wykończenie tego mieszkania a jednocześnie chcieli dokonać konsolidacji zadłużenia, poszukiwali możliwości otrzymania jednego kredytu hipotecznego w kwocie 200.000 zł. Powodowie zapoznawali się z ofertami różnych banków oraz biur zajmujących się pośrednictwem w uzyskiwaniu kredytów hipotecznych, lecz ku swojemu zdziwieniu dowiedzieli się, że nie mają zdolności kredytowej, aby uzyskać kredyt w złotych polskich we wnioskowanej przez nich kwocie. Od pośrednika H. W. (obecnie R.) dowiedzieli się, że zdolność kredytową posiadają w przypadku ubiegania się o kredyt w walucie obcej i tylko w pozwanym banku. W takiej sytuacji faktycznie, nie mając innej możliwości, zdecydowali się na powyższy produkt bankowy. Jednocześnie doradca zapewniał ich, że ryzyko walutowe nie jest duże, bowiem frank szwajcarski jest jedną z najbardziej bezpiecznych walut a kurs franka jest stabilny. Ewentualne wahania kursu nie są znaczne. Jednocześnie sam kredyt był bardzo korzystny finansowo bowiem z uwagi na niewysokie oprocentowanie, niższe były jego koszty.

W roku 2005 r. powodowie również otrzymali kredyt indeksowany do waluty CHF i przez okres spłaty tego kredytu (w latach 2005-2007) kurs franka był stabilny, co utwierdzało ich w słuszności stanowiska doradcy bankowego. Powodom nie wspominano, że w umowie występuje tzw. spread czy o możliwości spłaty rat kredytu bezpośrednio we frankach. Gdyby powodowie byli mocnej przestrzegani przed ryzykiem walutowym, to wówczas zastanowiliby się przed podjęciem decyzji o zawarciu takiej umowy.

W dniu 5 września 2007 r. powodowie złożyli wniosek o udzielenie im kredytu hipotecznego w kwocie 193.500 zł indeksowanej w walucie kredytu CHF, płatnej przez okres 240 miesięcy z przeznaczeniem na refinansowanie zobowiązań konsumpcyjnych, refinansowanie kredytu mieszkaniowego oraz własny cel konsumpcyjny. Jednocześnie złożyli oświadczenie, że mają świadomość ryzyka związanego ze zmianą kursu waluty oraz ryzyka zmiany stóp procentowych. Powodom przedstawiono też symulację wysokości rat kredytu w wysokości 150.000 zł z okresem spłaty 15 lat, między innymi w sytuacji gdyby nastąpił wzrost kursu franka o 15,6 % odpowiadający różnicy pomiędzy maksymalnym i minimalnym kursem CHF z okresu ostatnich 12 miesięcy.

W dacie zawarcia umowy z (...) Bank SA obowiązywał regulamin produktu K. (...).

W dniu 21 września 2007 r. powodowie zawarli z (...) Bank S.A. w K. (poprzednikiem prawnym pozwanego) umowę kredytu hipotecznego nr (...) indeksowaną kursem franka szwajcarskiego, na podstawie której otrzymali kwotę 203.539,11 zł, indeksowanego kursem CHF, przy czym spłata kredytu miała nastąpić w okresie 240 miesięcy w równych ratach kapitałowo-odsetkowych. Rata kapitałowo-odsetkowa, przy założeniu uruchomienia całości kredytu w dacie sporządzenia umowy, miała wynosić równowartość 753,02 CHF. Rzeczywista wysokość rat odsetkowych lub rat kapitałowo — odsetkowych miała zostać określona w harmonogramie spłat (§ 1 ust. 4 Umowy). Oprocentowanie kredytu miało być zmienne i na dzień zawarcia umowy wynosiło 7,75% w skali roku, co składała się suma obowiązującej stawki DBCHF i stałej marży banku w wysokości 5,04 %. Całkowity koszt kredytu na dzień sporządzenia umowy miał wynosić 202.370,60 zł, bez uwzględnienia ryzyka kursowego. Ostateczna wysokość całkowitego kosztu kredytu uzależniona miała być od zmian poziomu oprocentowania kredytu w całym okresie kredytowania (§ 1 ust. 7 Umowy). Jednocześnie kredytobiorcy oświadczyli, że są świadomi ryzyka kursowego związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego a także ryzyka procentowego w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko (§ 1 ust. 1 i 3 umowy).

W § 2 ust. 1 umowy ustalono, że kredyt jest przeznaczony na spłatę zobowiązania w Banku (...) SA oraz na spłatę zobowiązań w Banku (...) SA, dowolny cel kredytobiorców oraz na uiszczenie opłat i składek ubezpieczeniowych oraz kosztów ustanowienia hipoteki na zabezpieczenie spłaty kredytu. Podstawowym prawnym zabezpieczeniem wykonania zobowiązania powodów stanowiła hipoteka kaucyjna na rzecz pozwanego ustanowiona w złotych polskich do kwoty stanowiącej 170 % kwoty udzielonego kredytu na nieruchomości położonej w W. przy ul. (...). W § 6 ust. 1 umowy, wskazano, że Tabela kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut sporządzana jest przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzenia tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy.

Zgodnie z § 9 ust. 2 i 3 umowy, w dniu wypłaty kredytu, kwota wypłaconych środków miała zostać przeliczona do CHF, według kursu kupna walut określonego w „Tabeli Kursów" obowiązującego w dniu uruchomienia środków, przy czym wypłata miała nastąpić nie później niż w terminie 7 dni roboczych od daty złożenia wniosku o wypłatę wraz z całą dokumentacją. Zgodnie z § 10 ust. 3 Umowy, wysokość zobowiązania powoda miała być ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych" obowiązującego w dniu spłaty. Integralną część Umowy stanowił regulamin kredytu hipotecznego (...).

W dniu 15 marca 2012 r. strony umowy zawarły aneks nr (...), w którym dokonały restrukturyzacji kredytu w zakresie odroczenia części rat kredytu przez okres 60 miesięcy i wydłużenia okresu spłaty kredytu. Po upływie tego okresie zawieszona spłata odsetek została doliczona do salda kredytu.

Powodowie zawarli umowę jako konsumenci, gdyż nie miała ona związku z jakąkolwiek działalnością gospodarczą lub zawodową. Umowa została zawarta na wzorcu umownym stosowanym przez pozwanego dla umów o kredyt hipoteczny. Postanowienia umowy dotyczące mechanizmu waloryzacji nie były indywidualnie uzgodnione między stronami. Nie było możliwości przy zawieraniu umowy negocjacji kursu CHF obowiązującego w Banku w momencie wypłaty kredytu oraz w trakcie spłat rat kapitałowo- odsetkowych. Powodowie mogli wnioskować jedynie wysokość kredytu jaki chcieli otrzymać, okres kredytowania jak i sposób zabezpieczenia. Treść umowy została zaprezentowana powodom w dniu jej podpisania.

W dniu 4 stycznia 2010 r. nastąpiło przejęcie (...) Bank S.A. w K. (spółka przejmowana) przez (...) Bank S.A. w W. (spółka przejmująca) a następnie zmiana nazwy (...) Bank S.A. w W. na (...) Bank S.A. Następnie w dniu 1 czerwca 2012 r. nastąpiło połączenie poprzez przeniesienie całego majątku (...) Bank S.A. w W. na (...) Bank S. A. w W. i jednoczesna zmiana nazwy na (...) Bank S.A. w W. . W dniu 1 sierpnia 2018 r. doszło do połączenia (...) Banku S.A. w W. z (...) Bankiem (...) S.A.

Bank wypłacił kredyt w dwóch transzach: 28 września 2007 r. w wysokości 121.664,11 zł, co przy kursie kupna z dnia 28 września 2007 r. stanowiło 54.986,03 CHF oraz w dniu 10.października 2007 r. w wysokości 82.075 zł, co przy kursie kupna z dnia 10 października 2007r. stanowiło 37.631,82 CHF. W okresie od dnia uruchomienia kredytu do dnia 18 czerwca 2019 r. powodowie uiścili na rzecz pozwanego tytułem spłaty kredytu świadczenia w łącznej kwocie 242433,47 zł. Zgodnie z treścią dokumentów bankowych saldo kapitału kredytu pozostałego do spłaty na dzień 18 czerwca 2019 r. wynosiło 83.263, 52 CHF, co po przeliczeniu kursem sprzedaży z „Tabeli Kursów” (3,8928 zł za 1 CHF) stanowiło kwotę 324.128,23 zł.

Narodowy Bank Polski, pismem z lipca 2002 r. skierowanymi do prezesów banków, przestrzegał przed ryzykiem związanym z udzielaniem kredytów w walutach obcych gdyż niezabezpieczone ryzyko kursowe może w sytuacji dużej, skokowej zmiany kursu walutowego spowodować znaczące podrożenie kosztów obsługi, zwłaszcza gdy zmiana taka miałaby charakter stały. Również w roku 2005 r. przedstawiciele bankowości dostrzegali problem stale zwiększającej się liczby kredytów udzielanych w walucie obcej i związanym z tym ryzykiem w związku z potencjalnie możliwymi zmianami kursu walutowego.

W dniu 5 lipca 2019 r. powodowie złożyli w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli w Warszawie wniosek o zawezwanie pozwanego banku do próby ugodowej, której przedmiotem było ustalenie, że pozwany bank zapłaci na rzecz powodów kwotę 203.741,66 zł z tytułu nienależnie pobranych świadczeń na podstawie spornej umowy w okresie od 30 lipca 2009 r. do 31 maja 2019 r. wraz z ustawowymi odsetkami od 6 lipca 2019 r. z uwagi na nieważność przedmiotowej umowy. Wobec niestawiennictwa stron na posiedzeniu do zawarcia ugody nie doszło.

W dniu 24 lipca 2019 r. powodowie skierowali do pozwanego reklamację, w której zażądali wypłaty na ich rzecz kwoty 203.741,66 zł tytułem zwrotu świadczeń spełnionych w związku z nieważnością umowy w okresie od dnia 30 lipca 2009 r. do dnia 31 maja 2019 r., zaś ewentualnie kwoty 80.616,17 zł tytułem nienależnie pobranych rat kapitałowo-odsetkowych w wyższej wysokości, niż rzeczywiście powinien spłacić w okresie 30 lipca 2009 r. do 31 maja 2019 r., wskazując jednocześnie, które postanowienia uznać należy za abuzywne. W odpowiedzi na zgłoszoną reklamację, pismem z 16 sierpnia 2019 r., pozwany nie uwzględnił roszczeń powoda wskazując, że zakwestionowane postanowienia umowne w jego ocenie są zgodne z prawem.

W sierpniu 2011 r. Centralny Bank Szwajcarski zdecydował się na wprowadzenie sztywnego kursu franka w stosunku do euro z powodu wzrostu jego kursu wobec kryzysu gospodarczego w Grecji. W styczniu 2015 r. Bank Centralny Szwajcarii zniósł minimalny kurs wymiany franka szwajcarskiego, co spowodowało ostry wzrost kursu CHF w górę. Natomiast przed tą decyzją Węgry w lutym 2015 r. wprowadziły ustawowy obowiązek przewalutowania kredytów we frankach na forinty. W marcu 2015 r. Związek Banków Polskich opracował Białą Księgę Kredytów Frankowych w Polsce, w której wskazywał, iż środowisko bankowe przestrzegało przed udzielaniem kredytów frankowych, lecz politycy, instytucje państwowe czy środowiska eksperckie były przeciwne wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów. Już w listopadzie 2005 r. pojawiły się opinie niektórych przedstawicieli bankowości o wprowadzeniu całkowitego zakazu udzielania kredytów w walucie innej niż w walucie dochodu klienta ale oficjalnie podjęto decyzję o niewprowadzeniu takiego zakazu.

W marcu 2006 r. wprowadzono rekomendację S, w której wskazywano, że klientowi należy najpierw przedstawić ofertę kredytu w złotówkach a udzielenie kredytu w walucie miało nastąpić dopiero po rezygnacji przez klienta z tego kredytu i złożenia oświadczenia o tym, że dokonał wyboru kredytu w walucie obcej i ma świadomość ponoszonego ryzyka. Ponadto, udzielając kredytu walutowego, bank dla potrzeb ustalania zdolności kredytowej miał podwyższać tę zdolność o około 20%.W styczniu 2009 r. wprowadzono rekomendację S I, w której między innymi wprowadzono obowiązek informowania klientów o spreadzie walutowym, udostępniania klientom historycznych kursów danych oraz obowiązek informowania o ryzyku związanym ze spreadem. Wprowadzono też możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie kredytu. We wrześniu 2009 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotował raport dotyczący spreadów, w którym stwierdził między innymi, że banki wobec konsumentów powinny postępować w sposób zapewniający klientom jako słabszym uczestnikom rynku bezpieczeństwo ich interesów i zapewnienie rzeczywistej równowagi kontraktowej. Kwestia ta dotyczy również zawartego w umowie spreadu. Brak precyzyjnego określania zasad ustalania kursów walutowych na potrzeby kredytu oceniać należy jako rażąco naruszający interesy konsumentów oraz sprzeczny z dobrymi obyczajami. Podjęte w styczniu 2016 r. próby ustawowego rozwiązania problemu tzw. kredytów frankowych w postaci przygotowania projektu ustawy o sposobach przywrócenia równowagi stron niektórych umów kredytu i umów pożyczek nie przyniosły rezultatu.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie. W pierwszej kolejności Sąd ten wyjaśnił, że dochodzone przez powodów żądanie ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, wynikającego z umowy kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego CHF, zawartej pomiędzy kredytobiorcą powodami a poprzednikiem prawnym pozwanego, znajduje podstawę materialnoprawną w art. 189 k.p.c. Po szczegółowym omówieniu przesłanki interesu prawnego w dochodzeniu ustalenia, Sąd I instancji wskazał, że gdyby powodowie dochodzili w sprawie jedynie zapłaty, nie osiągnęliby skutku definitywnego rozstrzygnięcia kwestii nieważności umowy kredytu, jak również kwestia ta nie byłaby objęta powagą rzeczy osądzonej. Ponadto, brak rozstrzygnięcia o nieważności wyroku umowy kredytu w sentencji wyroku mógłby skutkować tym, że sąd wieczystoksięgowy nie dokonałby wykreślenia hipoteki z działu IV księgi wieczystej ustanowionej na nieruchomości powodów, a stanowiącej przedmiot zabezpieczenia spłaty kredytu. W ocenie Sądu, jedynie rozstrzygnięcie w sentencji wyroku o nieważności umowy kredytu zapobiegnie powstaniu stanu niepewności prawnej, znosząc jednocześnie przyszłe wątpliwości co do istnienia pomiędzy stronami umowy stosunku prawnego. Jest to o tyle istotne, że umowa kredytowa, której ustalenia nieważności domagają się powodowie, jest umową długoterminową. Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, że powodowie mają interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności łączącej strony umowy kredytowej.

Przechodząc następnie do analizy abuzywności postanowień umownych, Sąd I instancji przede wszystkim przywołał treść art. 385 1 § 1-3 i art. 385 2 k.c., po czym wyjaśnił, że powodowie zawarli kwestionowaną umowę jako konsumenci w rozumieniu art. 22 1 k.c. Nadto spełniona została również przesłanka w postaci braku indywidualnie uzgodnionych klauzul waloryzacyjnych. Pozwany, poza przedstawieniem dokumentów w postaci umowy kredytowej wraz z załącznikami, wniosku o udzielnie kredytu, informacji kredytobiorcy o sytuacji materialnej i świadomości istnienia ryzyka walutowego oraz zmiennej stopy procentowej, nie przedstawił żadnego dowodu, który by potwierdzał fakt negocjacji poszczególnych postanowień umowy pomiędzy stronami. Z zeznań powodów wynika jednoznacznie, że nie mieli realnego wpływu na postanowienia umowy, gdyż został im przedstawiony gotowy wzorzec umowy, stosowany przez pozwanego wobec wszystkich kredytobiorców, a uzupełniony jedynie o dane osobowe powodów i ustalone przez strony postanowienia dotyczące sumy kredytu, jego przeznaczenia, sposobu zabezpieczenia oraz czasu trwania umowy. Okoliczności te potwierdziła równie świadek H. R., która przeprowadzała w imieniu banku rozmowy z powodami na temat możliwości zawarcia umowy kredytu a następnie uczestniczyła w podpisywaniu umowy przez powodów. Z zeznań świadka wynika bowiem, że powodowie mieli wpływ jedynie na negocjowanie warunków kredytu w zakresie wysokości udzielonego kredytu, okresu kredytowania, marży narzuconej przez bank czy sposobu zabezpieczenia kredytu. W kontekście powyższego Sąd Okręgowy uznał, że fakt, iż powodowie mieli pozornie (wobec braku zdolności kredytowej) do wyboru zaciągnięcie kredytu wyrażonego w złotych lub indeksowanego i ostateczne wybrali ten drugi, nie oznacza, że postanowienia umowy były z nimi indywidualnie negocjowane. Zdaniem Sądu I instancji, w rzeczywistości powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść umowy, w szczególności w zakresie ustalania warunków i wskaźników wypłaty kredytu i spłaty zobowiązania.

Jednocześnie Sąd Okręgowy zważył, że przedstawione przez pozwanego dokumenty w postaci artykułu dotyczącego decyzji Centralnego Banku Szwajcarskiego, Białej Księgi Kredytów Frankowych w Polsce, informacji o skutkach projektu ustawy sporządzonej przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, zestawienia kursów walut, uwag do projektu pierwszego prezesa SN oraz raportu dotyczący spreadów z września 2009 r., nie dotyczą momentu zawarcia umowy, a kwestii dotyczących jej wykonywania umowy, w związku z czym nie są istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Sąd Okręgowy miał na uwadze, że powodowie byli informowani o ryzyku wzrostu rat kredytowych w związku z możliwością wzrostu kursu CHF i na powyższy fakt, podpisali stosowne oświadczenie. Nadto przedstawiono im symulację wysokości rat kredytu w wysokości 150.000 zł z okresem spłaty 15 lat, między innymi gdyby nastąpił wzrost kursu franka o 15,6% odpowiadający różnicy pomiędzy maksymalnym i minimalnym kursem CHF z okresu ostatnich 12 miesięcy. Niemniej, w ocenie Sądu I instancji, powodom nie przedstawiono zestawienia kursów historycznych, wskazującego w jaki sposób kurs franka kształtował się w dłuższej perspektywie czasu. Wręcz przeciwnie, powodów zapewniano o stabilności waluty szwajcarskiej a same informacje traktowano jako formalność niezbędną do uzyskania kredytu. Powodowie nie byli informowani przez pracownika banku, w jaki sposób są ustalane tabele kursowe, na podstawie których następowało przeliczenie waluty w celu wypłaty kredytu oraz w oparciu o jaki kurs mieliby płacić raty kredytowe. Nie wyjaśniono im instytucji spreadu walutowego. Zawarta w oświadczeniu informacja dotycząca możliwości kształtowania się kursu CHF wobec PLN nie wskazywała natomiast, że taki wzrost wartości kursu faktycznie jest możliwy i że występował na przestrzeni lat. Stąd też Sąd I instancji uznał, że przeświadczenie powodów, iż ryzyko nie jest duże, a waluta szwajcarska jest walutą stabilną, jawi się jako wysoce wiarygodne. Samo podpisanie oświadczenia przez powodów o świadomości ryzyka walutowego nie jest dowodem na to, że powodowie posiadali w momencie zawierania umowy pełną świadomość w tym zakresie. Zeznali, że przyczyną podjęcia przez nich decyzji o zawarciu spornej umowy kredytowej była wyłącznie większa atrakcyjność tego produktu bankowego w stosunku do kredytów udzielanych w walucie polskiej oraz brak możliwości uzyskania kredytu w złotych polskich wobec ustnej informacji pracowników banku o braku zdolności kredytowej na uzyskanie takiego kredytu. Ponadto powodowie czerpali wiedzę na temat kształtowania kursu walut obcych z własnego, doświadczenia, gdyż przez okres trzech lat spłaty poprzedniego kredytu udzielonego w walucie wymienialnej, występował okres dużej stabilizacji kursu franka, co spowodowało, iż byli przekonani o stabilności tej waluty. Uwzględniając fakt, że powodom nie przedstawiono żadnych innych możliwych wariantów, które zobrazowałyby zmienność kursów walut w sposób umożliwiający zrozumienie wiążących się z tym konsekwencji ekonomicznych, Sąd Okręgowy uznał, że pozwany nie wypełnił ciążącego na nim obowiązku informacyjnego w sposób należyty.

Zdaniem Sądu I instancji, pozwany nie przedstawił, jakie elementy składały się na wysokość kursów waluty CHF, a nie wynikały one z wewnętrznych procedur udzielania kredytu ani z oświadczenia powodów akceptującego wybór kredytu tego rodzaju. Takie działanie uniemożliwiało powodom ocenę jego wpływu na wysokość zobowiązania. Kwestia, że kursy walut stosowanego przez pozwanego nie odbiegały od kursów rynkowych jest natomiast irrelewantna dla rozstrzygnięcia sprawy, jako że oceny umowy dokonuje się na dzień jej zawarcia i z pominięciem sposobu jej wykonywania. Powodowie byli zobowiązani do dostosowania się do kursów ustalanych przez pozwanego, nie mogli korzystać z waluty nabytej poza nim.

Sąd Okręgowy nie podzielił argumentacji pozwanego, jakoby powodowie mieli możliwość spłaty kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich. Treść zapisów umowy (które przewidywały wypłatę kredytu i jego spłatę w złotych polskich), jak i zeznania powodów, którzy oświadczyli, że nikt ich o takiej możliwości nie informował, świadczą o tym, iż powodowie w momencie zawarcia umowy takiej świadomości nie mieli. Sam zaś fakt dokonywania spłaty kredytu zgodnie z postanowieniami umowy w złotych polskich nie świadczy o tym, że powodowie akceptowali zasady przeliczeń walutowych.

Kolejno Sąd I instancji zważył, że zawarte w umowie kredytowej klauzule waloryzacyjne kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy. Pozwany, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego, swobodnego regulowania faktycznej wysokości rat kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Umowa w żaden sposób nie precyzuje, w jaki sposób miały być sporządzane tabele kursowe, w oparciu o które miała być ustalana rzeczywista wysokość świadczeń stron. Zakwestionowane przez powodów postanowienia umowne nie zawierają opisu mechanizmu waloryzacji w sposób, który pozwoliłby im samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne. Przelicznik wypłaty środków na rzecz powodów został ustalony w oparciu o kurs kupna obowiązujący w pozwanym banku z dnia wypłaty, zaś przelicznik spłaty poszczególnych rat kredytu został ustalony w oparciu o kurs sprzedaży obowiązujący w banku w dniu wymagalnej spłaty. Zdaniem Sądu Okręgowego, bankowi pozostawiono zatem dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań powodów. Samo sprecyzowanie momentu indeksacji nie stanowiło zaś wystarczającego zabezpieczenia interesów konsumentów. Powyższe skutkuje rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powodów i w sposób oczywisty godzi w dobre obyczaje.

Ponadto, w związku z przyjęciem w umowie innego kursu waluty CHF dla świadczenia pozwanego a innego dla świadczeń powodów, w sprawie mamy do czynienia ze stosowaniem dwóch różnych mierników wartości. Przyjęta konstrukcja wypacza – zdaniem Sądu – istotę waloryzacji i nie jest związana z zapewnieniem siły nabywczej świadczeń, gdyż nawet przy założeniu niezmienności kursu franka zobowiązanie kredytobiorcy wyrażone w złotych polskich rośnie. Różnica pomiędzy wysokością świadczenia które mieli spełnić powodowie (na podstawie kursu sprzedaży waluty CHF) a wysokością świadczenia wypłaconego przez Bank (na podstawie kursu kupna waluty CHF), która to różnica wynosi co najmniej kilka procent, wskazuje na rażącą nieekwiwalentność wzajemnych świadczeń stron – na korzyść strony silniejszej kontraktu, kosztem konsumenta. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że sporne postanowienia dotyczące indeksacji zakłócają równowagę między stronami umowy kredytowej oraz w sposób rażący naruszają interes powodów, a zatem pozostają sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd I instancji wskazał również, że na gruncie kwestionowanych postanowień pozwany bank nie zachował wymaganej transparentności, gdyż brak jest przejrzystych odniesień co do sposobu funkcjonowania mechanizmu przeliczeniowego kwoty kredytu. Treść umowy oraz regulaminu nie pozwalała powodom na samodzielne ustalanie tych parametrów, a co więcej, nie zawierała nawet kryteriów według których mogłaby ona dokonać tych przeliczeń, czy je weryfikować. Trzeba też zauważyć, że do faktycznej wymiany walut między stronami nie dochodziło. Z kolei, różnica między kursem kupna/sprzedaży ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód i dodatkowy ukryty koszt kredytu dla powodów. Tym samym kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz w sposób rażący naruszały interesy powodów. Takie działanie banku jest – zdaniem Sądu I instancji – sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Sąd Okręgowy wskazał również, że w pełni podziela linię orzeczniczą i stanowisko doktryny opowiadające się za zaliczeniem wskazanych klauzul do kategorii świadczeń głównych kwestionowanej umowy, lecz wobec faktu, że nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny, skoro odsyłają do niewyrażonych wprost, abstrakcyjnych mierników (odpowiednio kursu kupna/sprzedaży CHF ustalanych przez Bank, których wartość i zasady ich określania nie zostały w umowie sprecyzowane) możliwym było przeprowadzenie właściwej analizy pod kątem ich abuzywności.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za niedozwolone, Sąd Okręgowy pierwszoplanowo powołał aktualne orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz TSEU (w szczególności wyrok SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; wyroki TSUE z 3 października 2019 r., C-260/18 oraz z 30 kwietnia 2014 r., C-26/13), po czym wskazał, że art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, iż ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W świetle art. 6 ust. 1 wymienionej dyrektywy możliwe jest zastąpienie przez sąd postanowień abuzywnych przepisami prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, przy czym niedopuszczalnym jest wypełnianie luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów prawa krajowego o charakterze ogólnym. Jednocześnie konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości, czyli obstawać przy tej nieważności, a wówczas zastąpienie niedozwolonej klauzuli również nie wchodzi w rachubę.

Uwzględniając powyższe wytyczne, Sąd I instancji wskazał, że powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego, już w pozwie podawali, iż sporne klauzule umowne określają główne świadczenia stron umowy i winny skutkować stwierdzeniem nieważności całej umowy kredytowej. Poza tym, na rozprawie w dniu 2 grudnia 2021 r., powodowie (w obecności swojego pełnomocnika procesowego) zostali pouczeni przez Sąd o ewentualnych konsekwencjach związanych ze stwierdzeniem nieważności kwestionowanej umowy i mimo to stanowczo i świadomie podtrzymali swoje żądanie stwierdzenia nieważności całej umowy. Skoro zatem powodowie uważają, że takie rozwiązanie jest dla nich zarówno subiektywnie jak i obiektywnie korzystne, Sąd Okręgowy przyjął, że brak jest podstawy do zastosowania innych przepisów o charakterze ogólnym.

Sąd Okręgowy podzielił stanowisko powodów, uznając, że po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych nie sposób ustalić precyzyjnie przedmiotu głównych świadczeń stron umowy kredytowej z dnia 21 września 2007 r. Eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadzi zatem do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, a wypłata kredytu staje się niemożliwa. Wobec zaś obstawania przez powodów za stwierdzeniem nieważności całej umowy kredytowej, brak było podstaw do czynienia ewentualnych prób substytuowania niedozwolonych postanowień „kursowych" przepisami prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym. W tym kontekście za bezzasadne Sąd uznał twierdzenia pozwanego, jakoby możliwe było zastosowanie przepisu art. 358 k.c., który na dzień zawarcia spornej umowy nie obowiązywał. Dla oceny kwestii ważności umowy nie ma nadto znaczenia wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, która przyznała kredytobiorcom m.in. uprawnienie do spłaty rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w walucie obcej. Celem tej ustawy było bowiem ograniczenie możliwości dowolnego kształtowania przez banki kursów walutowych przyjmowanych jako podstawy waloryzacji kredytów. Ustawa ta nie sanowała jednak błędnej konstrukcji waloryzacji. O ile konsumenci mają - na podstawie tej ustawy - możliwość spłacania kredytu w walucie waloryzacji, to w sytuacji, gdy zarabiają w złotówkach, nadal ponoszą koszt spreadu, gdyż muszą zakupić walutę waloryzacji po kursie sprzedaży co wynika z zasad rynkowych.

W konsekwencji Sąd I instancji uwzględnił powództwo w zakresie ustalenia nieważności umowy, o czym orzekł w punkcie I. wyroku.

Jako podstawę materialnoprawną dochodzonego przez powodów zwrotu spełnionego świadczenia Sąd Okręgowy wskazał przepisy art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c., wyjaśniając jednocześnie, że samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Tym samym Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powodów żądaną w pozwie kwotę 81.205,09 zł, podzielając stanowisko odnośnie braku solidarności czynnej.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 k.c., przy przyjęciu, że od dnia 17 sierpnia 2019 r. pozwany pozostaje w opóźnieniu z zapłatą świadczeń spełnionych w związku z nieważnością umowy.

Za bezzasadny Sąd Okręgowy uznał zarzut przedawnienia roszczenia, wyjaśniając, że dochodzone przez powodów roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia nie jest roszczeniem o świadczenie okresowe, jak przyjmuje pozwany. Roszczenie konsumenta z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia, powstałe przed dniem nowelizacji art. 118 k.c. ustawą z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz. U. z 2018.1104), przedawnia się po upływie 10 lat, licząc od dnia wymagalności roszczenia. Natomiast bieg przedawnienia roszczenia wynikającego ze zobowiązania bezterminowego, jakim jest zobowiązanie z tytułu nienależnego świadczenia, rozpoczyna się co do zasady w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie, niezależnie od świadomości uprawnionego co do przysługiwania mu roszczenia. Skoro powodowie, w piśmie skierowanym do pozwanego z dnia 24 lipca 2019 r., dali wyraz swojej jednoznacznej woli braku sanowania wadliwych postanowień umownych, to w tym dniu rozpoczął się bieg terminu przedawnienia, a tym samym do przedawnienia nie doszło.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił podniesionego przez pozwanego zarzutu naruszenia art. 5 k.c. w zakresie żądania, wskazując, że pogląd przeciwny doprowadziłby to do sytuacji, w której bank, stosujący niedozwolone postanowienia umowne, nie odniósłby żadnych negatywnych skutków związanych z posługiwaniem się w umowie postanowieniami abuzywnymi. Skoro zaś pozwany sam dopuścił się naruszenia zasad współżycia społecznego, oddalenie powództwa z uwagi na treść art. 5 k.c. byłoby sprzeczne z powszechnie akceptowanymi normami moralnymi, zasadami słuszności i sprawiedliwości.

Stan faktyczny sprawy ustalono na podstawie dowodów z dokumentów, które w sposób przekonujący i rzeczowy dostarczyły okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia i nie budziły wątpliwości Sądu, a także dowodu z przesłuchania powodów. Zeznania te Sąd uznał za wiarygodne, logiczne, spójne i zgodne z dowodami z dokumentów oraz doświadczeniem życiowym (co do braku możliwości negocjacji tego rodzaju umów z bankiem). Zeznania świadka H. R. okazały się mało przydatne, albowiem świadek nie pamiętała okoliczności związanych z zawarciem pomiędzy stronami umowy kredytowej. Sąd I instancji zwrócił uwagę na te jej zeznania, którym dał wiarę, zgodnie z którymi świadek sama była przekonana, iż oferowany przez nią produkt bankowy jest bezpieczny, dlatego mimo przekazywania informacji o ryzyku kursowym powodowie mogli nie mieć świadomości rzeczywistego ryzyka, jakie może wiązać się z zaciągnięciem tego rodzaju zobowiązania i wzrostu waluty. Skoro powodowie jako konsumenci działali w zaufaniu do przedstawiciela banku, przekonanego o tym, że oferowany przez niego produkt jest bezpieczny, to tym bardziej przekonywało to powodów do skorzystania z przedstawionej im oferty.

Sąd pominął wnioski stron o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości finansowej, bankowości oraz o przesłuchanie w charakterze świadka R. D. jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c.). Istotą sprawy jest zbadanie okoliczności towarzyszących zawarciu konkretnej umowy pomiędzy bankiem a powodami jako konsumentami, stąd też – zdaniem Sadu – nie było istotnym w sprawie, jaka była rzeczywista praktyka banku w zakresie ustalania kursów walut. Umowa kredytu stanowi samodzielny stosunek prawny, niezależny i odrębny od transakcji zawieranej przez bank w związku z finansowaniem tego kredytu. Zależność, jaka występuje pomiędzy umową kredytu i transakcjami zawieranymi w związku z finansowaniem tego kredytu, ma więc charakter wyłącznie ekonomiczny a nie prawny.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w całości, zarzucając:

I.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:

1.  art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie na rozprawie w dniu 2 grudnia 2021 r. wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. D., o który pozwany wnioskował w pkt 5 ppkt a) petitum odpowiedzi na pozew, mimo iż tezy, na które został zgłoszony dowód, mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta (Bank musiał publikować i publikował zawsze rynkowy kurs, wprowadzenie spornych klauzul do Umowy wiązało się z poprawieniem interesu powoda). Informacje, które może przedstawić świadek, w szczególności dotyczące (1) funkcjonowania kredytu waloryzowanego do waluty obcej, (2) wpływu kursu na funkcjonowanie kredytu, (3) przyczyn występowania różnic w wysokości oprocentowania kredytów udzielonych w walucie polskiej i waloryzowanych kursami walut obcych oraz (4) zasad obliczania przez Bank kursów waluty obcych, stanowiłyby podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych odmiennych od poczynionych w niniejszej sprawie. Naruszenie to miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka zgodnie z wnioskiem pozwanego i oparcie na nich ustaleń prowadziłoby do oceny, że sporne klauzule nie są abuzywne, a zatem powództwo zostałoby oddalone;

2.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, niewszechstronnej, nierównej i wyrywkowej oceny dowodów, pozbawionej obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego, wyrażającej się w szczególności w:

a)  wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodów z umowy oraz regulaminu poprzez przyjęcie, że umowa przyznawała pozwanemu prawo do jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych, które doprowadziło do błędnych wniosków Sąd meriti, że: kursy banku mogą być ustalane w sposób dowolny, jednostronny, podczas gdy bank każdorazowo musiał wyznaczać kurs CHF na podstawie niezależnych od banku kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania Tabeli, co wynikało z materiału dowodowego przedstawionego do sprawy, w szczególności umowy oraz regulaminu, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ dokonanie należytej oceny ww. dokumentów oraz oparcie się na tych dowodach przekładałoby się na ocenę, że sporna umowa nie jest nieważna;

b)  wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodów z umowy oraz regulaminu, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na nieustaleniu w stanie faktycznym sprawy istotnego faktu, że kursy banku nie mogą być ustalane w sposób dowolny, arbitralny czy jednostronny, gdyż bank każdorazowo musiał wyznaczać kurs CHF na podstawie niezależnych od banku kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli, tj. o godz. 16.00 każdego dnia roboczego oraz, że tak ustalonego kursu, nawet w przypadku niekorzystnych wahań kursów na rynku, bank nie mógł zmieniać przez cały następny dzień roboczy, co wynikało z materiału dowodowego przedstawionego do sprawy, w szczególności umowy oraz regulaminu, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ dokonanie należytej oceny ww. dokumentów oraz oparcie się na tych dowodach przekładałoby się na ocenę, że sporna umowa jest ważna, a zatem doprowadziłoby do oddalenia powództwa;

c)  wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodu z wniosku kredytowego oraz umowy, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, iż powód nie posiadał wystarczającej wiedzy na temat funkcjonowania kredytów waloryzowanych, co doprowadziło do m.in. rażącego naruszania interesów powoda, podczas gdy z wniosku kredytowego oraz umowy, co Sąd I Instancji sam zauważył, wynika wprost, iż powodowie posiadali szereg zobowiązań m.in. z tytułu kredytów hipotecznych co przemawia za tym, iż powodowie posiadali ponadprzeciętną wiedzę na temat spornego kredytu oraz mieli doświadczenie w zawieraniu i negocjacji umów;

d)  wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodów z umowy oraz regulaminu, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na nieustaleniu w stanie faktycznym sprawy istotnego faktu, że zasady ustalania kursów w banku, innych bankach komercyjnych oraz w NBP są podobne i ściśle sprzężone z notowaniami danej waluty w danym dniu na rynkach światowych. bank nie miał możliwości ich arbitralnego ustalania już chociażby z tego względu, że uderzałoby to w interesy ekonomiczne banku i w jego pozycję względem banków konkurencyjnych, co wynikało z materiału dowodowego przedstawionego do sprawy, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ dokonanie należytej oceny ww. dokumentów oraz oparcie się na tych dowodach przekładałoby się na ocenę, że sporne klauzule nie są abuzywne, a zatem doprowadziłoby do oddalenia powództwa;

e)  wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodów z: wniosku kredytowego, umowy oraz regulaminu, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na nieustaleniu w stanie faktycznym sprawy, istotnego faktu że: postanowienia umowy, w szczególności dotyczące indeksacji, podlegały indywidualnym uzgodnieniom, a powód był informowany o ryzyku, pomimo że ww. fakty wynikały z przedstawionego do sprawy materiału dowodowego, tj. w szczególności:

-

we Wniosku kredytowym złożonym przez powoda w pozwanym banku w rubryce „indeksowana kursem waluty" widnieje własnoręcznie wpisane przez powoda: „CHF", natomiast w rubryce „kwota kredytu" widnieje własnoręcznie wpisane przez Powoda „193 500" przy czym zamiar zawarcia w umowie klauzul indeksacyjnych został przez powoda potwierdzony poprzez podpisanie umowy w ustalonym przez strony kształcie, co oznacza, po pierwsze, że w sprawie indywidualnie uzgodniono z pewnością co najmniej te parametry kredytu, jak również, że to właśnie z warunków zawnioskowanych przez powoda (kwota w PLN - kredyt w CHF) wynikało wprowadzenie mechanizmu indeksacji (waloryzacji) do umowy,

-

możliwe było zawarcie umowy bez spornych postanowień, powód miał zdolność kredytową dla zaciągnięcia zobowiązania w PLN (tj. bez klauzul indeksacyjnych) i zaproponowano mu taką umowę;

-

bezpodstawne przyjęcie, że powód nie miał żadnego wpływu na poziom kursów walutowych, podczas gdy to powód decydował, po jakim kursie jego kredyt zostanie uruchomiony poprzez wskazanie konkretnego dnia uruchomienia kredytu (patrz: Dyspozycja uruchomienia kredytu), a dyspozycja powoda mogła być przez niego cofnięta w każdym czasie;:

-

bezpodstawne przyjęcie, że bank nie pouczył powoda w należyty sposób o związanych z umową ryzykach i wskazanie, że nie wyjaśniono kredytobiorcom, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego, podczas gdy dokumentacja kredytowa zawiera oświadczenie powoda złożone po przedstawieniu stosownych materiałów i pouczeń, które w sposób precyzyjny wskazywały ryzyko związane z zaciągniętym kredytem oraz możliwością zmiany kursu waluty (patrz: Oświadczenie kredytobiorcy o wyborze waluty obcej);

-

wyrywkowej ocenie dowodu z umowy oraz nienadaniu odpowiedniego znaczenia § 30 regulaminu regulującemu możliwość przewalutowania kredytu, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do błędnego wniosku, że powód nie miał wpływu na zastosowanie w umowie kursu CHF ustalanego przez bank, podczas gdy powód mógł w każdym czasie przewalutować kredyt, tak więc już w dniu podpisania umowy, powód dysponował istotnym narzędziem kontroli poziomu ryzyka kursowego oraz wysokości kursów ustalanych przez bank, które umożliwia zakończenie ekspozycji na to ryzyko, oraz ustalanie kursów przez bank, co z kolei miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że klauzule indeksacyjne kształtowały prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz naruszały jego interesy, i to jeszcze w sposób rażący, a na tej podstawie Sąd I instancji stwierdził nieważność umowy;

3.  naruszenie art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez oparcie ustaleń faktycznych na zeznaniach powoda w zakresie w jakim były one niewiarygodne i sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz były sprzeczne z treścią dowodów z dokumentacji kredytowej i innymi dokumentami zgromadzonymi w sprawie, co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do nieprawidłowych ustaleń faktycznych opisanych powyżej, które doprowadziły Sąd I instancji przekonania o abuzywności spornych postanowień, a w oparciu o zarzut abuzywności, Sąd I instancji stwierdził bezpodstawne wzbogacenie po stronie pozwanego i zasądził zwrot rzekomo nienależnych świadczeń na rzecz powoda;

4.  naruszenie art. 243 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c. poprzez nieodniesienie się w uzasadnieniu do szeregu dowodów, bez konkretnego uzasadnienia i wyjaśnienia dlaczego w ocenie Sądu I instancji argumenty wynikające z tych dowodów nie zostały wzięte pod uwagę przy orzekaniu, co w szczególności dotyczy dokumentacji (dowody załączone do odpowiedzi na pozew) mimo iż mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że bank nie mógł dowolnie kształtować publikowanych kursów CHF/PLN oraz w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami, a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta, co z powołanych dowodów wynika, a do czego Sąd I instancji się nie odniósł, co miało wpływ na rozstrzygnięcie niniejszego postępowania, ponieważ w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność Umowy;

5.  naruszenie art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji rozstrzyganie o skutkach abuzywności wyłącznie na podstawie przepisów aktualnych na dzień zawarcia umowy, podczas gdy przy rozstrzyganiu zasadności zwrotu spłaconych przez powoda rat, można zastosować art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, (tj. z uwzględnieniem nowelizacji zmieniającej art. 358 § 2 k.c., która weszła w życie 24 stycznia 2009 r., przewidującej oparcie przeliczeń wartości świadczeń w oparciu o kurs średni NBP), co miał wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ gdyby Sąd zastosował wskazany przepis postępowania, nie stwierdziłby nieważności umowy i nie uwzględniłby roszczenia powoda o ustalenie;

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

1.  art. 189 k.p.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na niezasadnym przyjęciu, powód posiada interes prawny w ustaleniu nieważności umowy, podczas gdy, spór prawny pomiędzy stronami jednoznacznie rozstrzyga rozpoznanie roszczenia o zapłatę - co przesądza o braku interesu prawnego po stronie powodowej;

2.  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. § 3 k.c. przez błędną wykładnię art. 385 1 § 1 k.c. i niezastosowanie art. 385 1 § 3 k.c., a w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były negocjowane, podczas gdy powód miał rzeczywisty wpływ na te postanowienia, w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c.;

3.  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że sporne postanowienia spełniają przesłanki abuzywności w szczególności, że (1) kształtują prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i (2) rażąco naruszają interes konsumenta, podczas gdy klauzule indeksacyjne nie są abuzywne;

4.  art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. (wg stanu prawnego z dnia 24 stycznia 2009 r.) w zw. z art. 3 k.c. oraz w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG w zw. z art. 353 1 k.c. oraz w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 5 k.c. w zw. z art. 4 ustawy antyspreadowej poprzez błędne ustalenie nieważności umowy, podczas gdy:

i.  nawet przy najbardziej niekorzystnej dla banku interpretacji prawa i faktów istnieje możliwość zastąpienia spornych zapisów przepisami prawa dyspozytywnego tj. odniesieniem świadczeń do kursu rynkowego (w ramach którego faktycznie umowa była zawarta i wykonywana), ewentualnie do kursu średniego NBP z daty uruchomienia kredytu oraz z dat poszczególnych płatności rat spłaty kredytu;

ii.  Sąd powinien stosować prawo, a nie je tworzyć - tej fundamentalnej zasadzie przeczy dyskrecjonalne stwierdzenie przez Sąd nieważności Umowy, tylko dlatego, że pełnomocnik powoda wiele lat później złożył określone oświadczenie co do swoich aktualnych potrzeb, ocen i możliwości finansowych, co nastąpiło z całkowitym pominięciem wykładni płynącej z zamiaru strony w dacie zawarcia umowy, jego woli, sensu umowy, sytuacji majątkowej powoda w dacie zawarcia umowy oraz zakazu nadużywania praw podmiotowych i zasad współżycia społecznego;

(...).  Sąd stosując sankcję nieważności naruszył zasadę proporcjonalności oraz zasadę utrzymania umowy w mocy, które są jednymi z podstawowych zasad prawa cywilnego;

iv.  Sąd zaniechał kompleksowego rozważenia czy orzeczenie, którego podstawą jest uznanie umowy za nieważną w całości, nie narusza zasad współżycia społecznego, w szczególności zasady słuszności i pewności obrotu gospodarczego poprzez zaniechanie rozważenia konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy, a także konsekwencji, które unieważnienie tego typu umów może nieść dla pozostałych kredytobiorców (zarówno posiadających kredyty złotowe, jak i walutowe) oraz innych klientów banku (zwłaszcza posiadających depozyty), a w konsekwencji dla całej gospodarki w Polsce oraz płynności i stabilności systemu bankowego, co jest szeroko komentowane w orzecznictwie polskim i unijnym, a także w raportach publikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Orzeczenie Sądu I instancji uwzględnia jedynie interes powoda bez analizy skutków takiego rozstrzygnięcia dla ogółu społeczeństwa, należy bowiem mieć na względzie, że każdy kredyt ma swoje odzwierciedlenie w depozytach ustanowionych w bankach przez osoby trzecie;

z ostrożności procesowej, w razie nieuwzględnienia powyższych zarzutów, pozwany podniósł następujące zarzuty naruszenia prawa materialnego:

5.  art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i bezpodstawne przyjęcie, że z powodu wyeliminowania z treści umowy klauzul indeksacyjnych, umowa ta jest nieważna, podczas gdy nawet, gdyby klauzule indeksacyjne zostały uznane za abuzywne w zakresie, w jakim odsyłają do tabeli kursów pozwanego, nie prowadzi to do jej nieważności, ale wywołuje konieczność poddania interpretacji umowy kredytu indeksowanego do kursu CHF zgodnie z regułami wykładni oświadczeń woli oraz zasadą favor contractus;

6.  art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, cała umowa jest nieważna, podczas gdy okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia woli stron, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje pozwalają na wykonanie umowy również po usunięciu z niej odwołań do tabeli kursów banku - zobowiązania powinny zostać przeliczone po aktualnym na dzień danej operacji finansowej, rynkowym kursie CHF/PLN;

7.  art. 56 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, cała umowa jest nieważna, podczas gdy art. 56 k.c. stanowi właściwy przepis dyspozytywny, przewidując, że czynność prawna wywołuje skutki w niej wyrażony oraz wynikające z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Zatem zobowiązanie powinno zostać przeliczone po wynikającym z zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów, aktualnym na dzień przeliczenia, rynkowym kursie kupna CHF (takim jak konkretny kurs wskazany w TK na daną historyczną datę);

8.  art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. zmieniająca ustawę Prawo bankowe (Dz.U.2011, nr 165, poz. 984, dalej jako „ustawa antyspreadowa”) poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, cała umowa jest nieważna;

9.  z ostrożności procesowej, wskazuję na naruszenie art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest zastosowanie na tej podstawie do przeliczeń kursu średniego NBP, po wyeliminowaniu z umowy odesłania do kursów publikowanych w tabeli kursów walut obcych pozwanego;

10.  z ostrożności procesowej, wskazuję na naruszenie art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (obecnie tekst jednolity Dz. U. z 2016 r., poz.160), niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest zastosowanie analogii do przepisów Prawa wekslowego i zastosowanie na tej podstawie do przeliczeń kursu średniego NBP, po wyeliminowaniu z umowy odesłania do kursów publikowanych w tabeli kursów walut obcych pozwanego;

11.  z ostrożności procesowej, wskazuję na naruszenie art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (obecny tekst jednolity Dz.U. z 2020 r. poz. 2027, dalej jako „ustawa o NBP") poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest na tej podstawie zastosowanie kursu średniego NBP do przeliczeń opisanych w umowie, po wyeliminowaniu z umowy odesłania do kursów publikowanych w tabeli kursów walut obcych pozwanego;

12.  art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c. przez ich bezpodstawne zastosowanie, ewentualnie art. 409 k.c. przez jego niezastosowanie i stwierdzenie, że bank bezpodstawnie wzbogacił się kosztem powoda (co nie miało miejsca), jak również nie wzięcie pod uwagę, że Bank uzyskane kwoty zużył (w całości, a co najmniej w części, w jakiej służyły one pokryciu kosztów pozyskania kapitału przez bank - tj. w zakresie rat kapitałowych oraz rat odsetkowych w części, w jakiej odpowiadały stawce bazowej LIBOR 3M dla CHF);

13.  z daleko posuniętej ostrożności procesowej, wyłącznie w razie nieuwzględnienia żadnego innego zarzutu naruszenia prawa materialnego, skutkującego zmianą wyroku, formułuję również zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie w zakresie przedstawionej wykładni, tj. zasądzenia dochodzonego roszczenia o zapłatę bez wzajemnego rozliczenia roszczeń stron w związku ze stwierdzeniem nieważności umowy. Okoliczność ta prima facie potwierdza, że nawet w przypadku przyjęcia najmniej korzystnej dla pozwanego interpretacji stanu faktycznego i interpretacji przepisów, przedstawionej w uzasadnieniu Wyroku, zupełnie niezasadne w świetle rozważań Sądu I instancji było zasądzenie na rzecz powoda świadczenia pieniężnego w żądanej wysokości. Sąd powinien ocenić wysokość wzbogacenia po stronie pozwanego i na tej zasadzie ocenić wysokość roszczenia o zapłatę (tzw. „teoria salda”");

14.  art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię i zastosowanie oraz przyjęcie, że raty kredytu, płacone przez powoda, którym odpowiada zasądzona kwota (Sąd I instancji uznał, że powód ma prawo do zwrócenia mu całości spłaconych przez niego rat kredytu) rzekomo nie stanowią świadczeń okresowych i nie podlegają 3-letniemu terminowi przedawnienia, jak to podnosił pozwany zgłaszając zarzut przedawnienia;

15.  z daleko posuniętej ostrożności procesowej, wyłącznie w razie nieuwzględnienia żadnego innego zarzutu naruszenia prawa materialnego, skutkującego zmianą wyroku, formułuję również zarzut naruszenia art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez zasądzenie odsetek począwszy od daty wcześniejszej niż dzień wydania prawomocnego wyroku, podczas gdy nawet przy najbardziej niekorzystnej dla pozwanego interpretacji tego aspektu należało przyjąć, że do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku bank miał uzasadnione podstawy by przypuszczać, że nie jest w zwłoce wobec strony przeciwnej.

W oparciu o powyższe zarzuty, szerzej omówione w uzasadnieniu apelacji, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictw. Ponadto, na podstawie art. 380 k.p.c., pozwany wniósł o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie pominięcia dowodu z zeznań świadka R. D. i uchylenie tego postanowienia, dopuszczenie i przeprowadzenie ww. dowodu w postępowaniu odwoławczym na okoliczności wskazane w pkt 5a petitum odpowiedzi na pozew.

Powodowie, w odpowiedzi na apelacje pozwanego, wnieśli o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się niezasadna, co skutkowało jej oddaleniem.

Uwzględniając treść przepisu art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., wskazać należy, że Sąd Apelacyjny, dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego, stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania. Sąd Okręgowy dokonał również trafnej subsumpcji tak ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego. Stąd też tą część wywodu zawartego w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd odwoławczy czyni własną (art. 387 §2 1 pkt 2) k.p.c.)

Zarzuty apelacyjne nie podważają poprawności kwestionowanego rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny przypomina, że kodeks postępowania cywilnego opiera się na konstrukcji apelacji pełnej ( cum beneficio novorum). Zakreślone ramy postępowania w drugiej instancji obligują sąd do ponownego rozpoznania sprawy, a nie tylko stanowisk stron zgłoszonych w apelacji - por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2018 r., sygn. akt II PK 73/17 oraz powołane w nim orzecznictwo. Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego - zasadą prawną z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07 (opubl. OSNC 2008/6/55, Prok.i Pr.-wkł. 2009/6/60) sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

Z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika jednak konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia - tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo. Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, ujmując oś problemu i podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (por postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392). Ma to szczególne znaczenie w niniejszej sprawie, w której przywołane w apelacji liczne poglądy doktryny i judykatury, prezentujące in abstracto odmienną - niż przyjęta przez Sąd I instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) - koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. W ocenie Sądu Apelacyjnego, wykracza poza ustawowe wymogi niniejszego uzasadnienia jego sporządzenie w konwencji przyjętej przez skarżącego, co sprowadziłoby się do obszernego cytowania przeciwstawnych do jego poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie nastręcza profesjonalnemu pełnomocnikowi jakichkolwiek trudności.

Jako że skuteczne zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę wyłącznie wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (tak: wyroki SN z 26 marca 1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997/9/128 czy z 24 czerwca 2020 r., IV CSK 607/18), analizę zarzutów apelacyjnych należało rozpocząć od weryfikacji ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego.

Po pierwsze, za nieuzasadniony należy uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Tytułem przypomnienia Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że dla jego uwzględnienia konieczne jest wskazanie przez stronę skarżącą przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu I instancji, w szczególności pozwany winien wskazać, jakie kryteria oceny sąd naruszył przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Skarżący powinien wykazywać, posługując się argumentami wyłącznie jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok SN z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 369/03, Lex nr 174131). Jeżeli z zebranego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. postanowienie SN z 27 września 2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56906).

Odnosząc się do stanowiska skarżącego w pierwszej kolejności stwierdzić należy, że część zarzutów formułowanych w rozbudowanej części wstępnej apelacji w istocie nie dotyczy kwestii ustaleń faktycznych lecz ich prawnej oceny. Stąd też ocena kwestii podnoszonych w ramach zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. wymaga niezbędnego odniesienia do właściwych podstaw materialnoprawnych. Tak należy oceniać twierdzenia kwestionujące oceny Sądu co do znaczenia klauzuli spreadowej, zezwalającej bankowi na jednostronne ustalenie kryteriów stosowanych do określania bieżącego kursu waluty obcej stosowanego następnie dla obliczenia wysokości należności wyrażanych w PLN z tytułu wypłaty kredytu oraz zwrotu poszczególnych jego rat (pkt 1. ppkt 2) lit. a., b., d. apelacji). W tym zakresie skarżący niezasadnie podważa konkluzje Sądu Okręgowego co do skutku klauzuli spreadowej, jakim było zastrzeżenie dla banku możliwości jednostronnego kształtowania kursu waluty, według którego obliczana miała być wysokość świadczeń kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu. Pozwany zdaje się błędnie rozumieć tą część argumentacji Sądu Okręgowego, wywodząc, że ustalenie przezeń kursu waluty w tabeli kursowej nie było dowolne lecz podporządkowane regułom rynku. Dla oceny abuzywności klauzuli istotne jest zaniechanie wskazania w umowie kryteriów, w oparciu o które bank miałby ustalać kurs PLN do CHF w dacie ustalania wysokości świadczeń (płatności rat kredytowych). Z punktu widzenia istoty niniejszego sporu irrelewantne pozostaje natomiast to, w jaki sposób faktycznie bank ustalał kurs publikowany w tabeli kursowej i czy przyjmował w tym przypadku wskaźniki obiektywne (rynkowe).

W judykaturze kategorycznie i w sposób utrwalony przyjmuje się, że w świetle art. 3 Dyrektywy treść klauzuli umowy kredytu ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (por. np. wyrok TS z 18 listopada 2021 r., C-212/20). Definicja zawarta w § 6 analizowanej umowy niewątpliwie kryterium tego nie spełnia.

Tak też ocenia się tą kwestię w orzecznictwie Sądu Najwyższego, nie poprzestając niekiedy na uznaniu abuzywności tego rodzaju klauzul, lecz wyprowadzając dalej idący wniosek o ich sprzeczności z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej w sytuacji, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu (por. np. uchwała SN z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, LEX nr 3337513). W realiach niniejszej sprawy niewątpliwie w umowie nie wskazano żadnych kryteriów ustalania kursów, które wiązałyby bank względem konsumenta. W świetle przedstawionej wyżej wykładni normy art. 385 1 k.c. w kontekście jurydycznym tworzonym przez art. 6 Dyrektywy 93/13 nie sposób zatem zarzucić Sądowi Okręgowemu błędną ocenę w zakresie abuzywności inkryminowanych postanowień umownych.

Za niezrozumiały Sąd Apelacyjny uznał argument dotyczący możliwości wpływu powodów na „poziom kursów walutowych” (pkt 1. ppkt 2 lit. e) poprzez wybór dnia złożenia wniosku o wypłatę kredytu. W świetle wcześniej przytoczonych wymagań, możliwość ta w żaden sposób nie wpływa na ocenę konstrukcji klauzuli umownej w kontekście ustawowego wzorca wynikającego z art. 385 1 k.c.. Analogicznie oceniać należy argumentację odwołującą się do postanowień regulaminu zezwalających konsumentowi na wnioskowanie o „przewalutowanie” umowy. Istnienie takich mechanizmów umownych nie może być uznane za wyłączające abuzywność klauzuli walutowej czy też kursowej. W szczególności obowiązywanie tego rodzaju postanowień nie wyłącza oceny obu tych klauzul jako sprzecznych z dobrymi obyczajami (dobrą wiarą w rozumieniu art. 3 Dyrektywy 93/13). W rezultacie cała część wywodu apelującego odnosząca się w ramach różnych zarzutów do kwestii oceny klauzuli spreadowej także musi być uznana za pozbawioną racji.

Na uwzględnienie nie zasługiwała również grupa zarzutów sprowadzająca się do wykazania, że analizowane w niniejszej sprawie postanowienie podlegały negocjacjom (pkt 2. ppkt. 1) lit. e). W tym zakresie skarżący wywodzi, że negocjowana była kwota kredytu, okres kredytowania oraz kwestia indeksowania kredytu kursem CHF. Powyższe ma dowodzić tego, że kwestia indeksacji była objęta indywidulanymi uzgodnieniami stron umowy. Konstatacja Sądu I instancji co do braku możliwości negocjowania nie dotyczyła (co jawi się jako oczywiste) poruszanych przez skarżącego kwestii. W analizie dokonanej przez Sąd Okręgowy nie chodzi bowiem o negocjowanie umowy (elementów wymienianych przez pozwanego), a przesądzenie, czy konsument miał rzeczywisty wpływ na treść tych postanowień umownych, które zostały uznane za abuzywne.

Ustalenie dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy odnosić należy (wobec stanowiska strony powodowej, o które opiera się żądanie pozwu) do treści art. 385 1 § 3 i 4 k.c. (odczytywanych w kontekście jurydycznej treści normy art. 3 ust. 2 zdanie trzecie Dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c. interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca, kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania, powinien przedstawić twierdzenia i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul.

Przypomnieć też należy, że zgodnie z art. 3 ust 2 zdanie drugie Dyrektywy fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu hipotecznego adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia. Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, w judykaturze TS wyjaśniono też, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, że na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. postanowienie TS z 24 października 2019 r., C-211/17, SC TOPAZ DEVELOPMENT SRL v. CONSTANTIN JUNCU, RAISA JUNCU, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8).

W kontekście omawianego zarzutu nie będzie zatem wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenie do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu indeksowanego albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, według której indeksacja miałaby następować), względnie że składał wniosek o udzielenie kredytu w którym wskazał jego wysokość oraz okres kredytowania. Należy wykazać, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” indeksacji (w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu itp.). W realiach sprawy pozwany nie zaprezentował żadnych twierdzeń, z których wynikałoby że powodowie posiadali rzeczywisty wpływ na kształt tych postanowień umownych, co czyni zarzuty dotyczące tej kwestii bezzasadnymi.

Już tylko uzupełniająco Sąd Apelacyjny zauważa, że z materiału procesowego wynika niezbicie, iż zawierając sporną umowę, poprzednik prawny pozwanego posłużył się przygotowanym prze siebie wcześniej i wykorzystywanym w stosunkach z klientami wzorcem umowy. Do wniosków tych prowadzi również analiza zeznań świadka H. R., która przeprowadzała w imieniu banku rozmowy z powodami na temat możliwości zawarcia umowy kredytu a następnie uczestniczyła w podpisywaniu umowy przez powodów. Z zeznań tych wynika, że powodowie mieli możliwość negocjowania warunków kredytu jedynie w zakresie wysokości udzielonego kredytu, okresu kredytowania, marży narzuconej przez bank czy sposobu zabezpieczenia kredytu.

Kolejno skarżący zarzuca Sądowi I instancji błędne przyjęcie, że pozwany nie pouczył powodów w sposób należyty o ryzyku związanym z zawarciem umowy i nie wyjaśnił, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Skarżący uzasadnia prawidłowość klauzuli walutowej odwołując się do podpisanego przez powodów oświadczenia o wyborze waluty obcej. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy zrekonstruował wzorzec powinności banku w tym zakresie, podkreślając jednocześnie, że sformułowanie postanowienia w sposób jednoznaczny i zrozumiałym językiem (prostym i zrozumiałym językiem według nomy art. 4 ust 2 Dyrektywy) nie odnosi się wyłącznie do sposobu redakcji postanowienia. Sformułowanie postanowienia umownego językiem prostym i zrozumiałym w świetle art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 wymaga w przypadku umów kredytowych, by bank zapewnił zarazem kredytobiorcy informację wystarczającą do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Podkreśla się, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. np. wyrok TS z 14 września 2017 r., C 168 16, SANDRA NOGUEIRA I IN v CREWLINK IRELAND LTD ORAZ MIGUEL JOSÉ MORENO OSACAR v RYANAIR DESIGNATED ACTIVITY COMPANY, ZOTSiS 2017 nr 9 poz. I 703). Przyjmuje się, że wykładnia norm dyrektywy 93/13 stoi ona na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie (por. wyrok TS z 10 czerwca 2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143). Zatem to przedsiębiorca musi w procesie (spoczywa na nim ciężar) przedstawić twierdzenia faktyczne (i dowody) co do zachowania opisanego standardu.

W realiach sprawy materiał dowodowy nie pozwala na uznanie, że do zachowania opisanego standardu doszło. Jak trafnie zważył Sąd Okręgowy, w świetle zebranego materiału procesowego nie można ustalić, jakiej treści informację przekazali powodom pracownicy banku. Zakres tych informacji nie wynika z żadnego dokumentu poza przywoływanym w apelacji oświadczeniem kredytobiorcy (k. 220). Nie zaprezentowano też źródeł osobowych, których zeznania pozwoliłyby na rekonstrukcję treści tej informacji. Samo podpisanie oświadczenia „o wyborze waluty obcej” przez kredytobiorców pozwala jedynie na przyjęcie że konsument był informowany o możliwości spadku i wzrostu kursu w granicach wynikających z sytuacji opisanych w oświadczeniu jako modelowe. W świetle tego dokumentu, w zakresie ryzyka kursowego poinformowano konsumentów jedynie o wysokości miesięcznej raty kapitałowo-odsetkowej wyższej o około 160 zł w przypadku wzrostu kursu CHF o 15,6% jako wartość stanowiąca różnicę między maksymalnym i minimalnymi kursem CHF z okresu ostatnich dwunastu miesięcy. Zarazem z pozostałych udzielonych klientom informacji wynika jednoznacznie, że wartość miesięcznej raty w każdej z sytuacji modelowych była niższa w przypadku kredytu indeksowanego do CHF niż w przypadku zaciągnięcia kredytu o takiej samej wysokości w PLN lecz bez mechanizmu indeksacji. Sposób redakcji dokumentu i dobór danych w sposób oczywisty nie pozwalał konsumentom na ocenę ryzyka związanego z klauzulą walutową. Przeciwnie, dobór danych i sposób ich zestawienia w tabeli sugeruje, że kredyt indeksowany był prezentowany przez przedsiębiorcę jako produkt korzystniejszy dla konsumenta. Rata miesięczna w każdej z obrazowanych sytuacji była istotnie niższa niż rata kredytu pozbawionego mechanizmu indeksacji. Nie zawarto też danych pozwalających konsumentowi na ocenę zmiany wysokości całego zadłużenia w przypadku zmiany kursu waluty. Z oświadczenia nie wynika zatem, by zakres informacji pozwolił na oszacowanie konsumentowi istotnych konsekwencji ekonomicznych zastosowania klauzuli umownej dla jego zobowiązań finansowych, co czyni także tą cześć argumentacji pozwanego bezzasadną.

Nie podważono wreszcie prawidłowości oceny dowodu z zeznań powodów. W szczególności nie wskazuje skarżący, jakie wzorce oceny miałby Sąd naruszyć uznając, że zeznania powodów są wiarygodne i posiadają moc dowodową. Sąd odwoławczy nie stwierdza podstaw do odmiennej oceny waloru dowodowego tych zeznań. Apelujący podnosi, że dowód z przesłuchania powodów w charakterze strony jest dużo mniej wiarygodny niż pozostały materiał dowodowy, ponieważ strona jest żywotnie zainteresowana pozytywnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy. W tym kontekście zaznaczyć należy, że w nauce prawa wskazuje się, iż sam fakt braku obiektywizmu stron nie może stanowić podstawy do odgórnego, abstrakcyjnego zanegowania celowości przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron. Argument ten można by bowiem podnieść w każdej sprawie, co uczyniłoby normujący instytucję dowodu z przesłuchania stron art. 299 k.p.c. zbędnym, sprzeciwiając się tym samym założeniu racjonalności ustawodawcy. Sąd orzekający ma natomiast możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu (vide wyrok SA w Warszawie z 4.11.2020 r., I ACa 449/20, LEX nr 3145136 czy orzeczenie SN z 22.08.1950 r., C 147/50, NP 1951, nr 6, poz. 76, LEX nr 3174886). Aby powyższą ocenę podważyć, skarżący nie może się ograniczać do wywodu o stronniczości zeznań strony co do zasady, lecz musi wytknąć Sądowi Okręgowemu rażące, oczywiste błędy popełnione przy ocenie tychże zeznań. Apelujący zarzutów takich nie sformułował.

Nie może wpływać na ocenę zaskarżonego wyroku zarzut pozwanego co do konieczności uwzględnienia, że powodowie wcześniej już zaciągali zobowiązania kredytowe, w tym hipoteczne. Pozwany wywodzi z tego, że powodowie - na dzień zawarcia spornej umowy - posiadali doświadczenie w zakresie negocjowania, zawierania i wykonywania analogicznych umów, a co więcej, powód posiadał wówczas wyższe wykształcenie, w związku z czym miał wystarczające umiejętności i doświadczenie, by zrozumieć dokumentację kredytową, świadomie, aktywnie brać udział w negocjowaniu umowy, jak również rozumieć skutki i ryzyka wiążące się z umową. W tym kontekście przypomnienia wymaga, że indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe – pozostają bez znaczenia dla oceny obowiązków przedsiębiorcy (por. np. postanowienie TS z 14 września 2016 r., C-534/15, PAVEL DUMITRAș I MIOARA DUMITRAș v. BRD GROUPE SOCIÉTÉ GÉNÉRALE - SUCURSALA JUDEțEANĂ SATU MARE; wyrok TS z 3 września 2015 r., C-110/14, HORATIU OVIDIU COSTEA v. SC VOLKSBANK ROMÂNIA SA.). W tym znaczeniu ocena prawna umowy dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.

Dodatkowo, Sąd Apelacyjny zauważa, że Sąd Okręgowy nie przyjął zeznań powodów bezkrytycznie, ale dokonał oceny ich wiarygodności w kontekście pozostałych dowodów, w tym m. in. wniosku kredytowego, umowy, aneksu, oświadczenia o wyborze waluty, regulaminu, czy zeznań świadka H. R.. Niemniej zarówno z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, jak i zeznań ww. świadka, nie wynikają inne od przyjętych przez Sąd Okręgowy wnioski co do przebiegu kontaktów między stronami przed zawarciem umowy i treści informacji przedstawionej przez przedsiębiorcę w płaszczyźnie istotnej dla rozstrzygnięcia, co szerzej zostało omówione w ramach oceny zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Za bezzasadny uznać należy zarzut zaniechania odniesieniu się do dokumentów złożonych do akt sprawy, w tym znajdujących się na załączonej do akt sprawy płycie CD. Skarżący nie tylko precyzuje skarżący zarzutu zawartego w pkt 1. ppkt 4) apelacji, ale także nie wskazuje, jakie fakty istotne dla sprawy nie zostały ustalone na podstawie dowodów z dokumentów składających się na „dokumentację kredytową”. W uzasadnieniu apelacji pozwany podnosi, że dokumenty takie, jak: Raport KNF 2016 i Raport KNF 2013, Stanowisko Prezesa Związku Banków Polskich z dnia 16 czerwca 2016 r. wraz z załącznikiem oraz Raport UOKiK z 2009 r., mają kluczowe znaczenie dla oceny rzekomej abuzywności spornych klauzul, albowiem wynika z nich, że kursy banku, w tym spread, miały charakter rynkowy, w związku z czym były zgodne z dobrymi obyczajami i nie naruszały interesów powodów, w szczególności w sposób rażący. Skarżący pomija jednak, że kwestia abuzywności inkryminowanych postanowień, ich zgodności z dobrymi obyczajami, czy ewentualnego naruszenia interesów kredytobiorców, stanowi ocenę prawną, w istocie nie dotyczy kwestii ustaleń faktycznych lecz ich prawnej oceny. Nawet zaś zakładając, że kursy walut stosowane przez Bank miały charakter rynkowy i podlegały kontroli odpowiednich instytucji nadzoru finansowego, nie zmienia wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia postanowienia dotyczące sposobu określania tych kursów nie były dla konsumentów transparentne. Ponadto, zdaniem Sądu odwoławczego, Sąd Okręgowy odniósł się - w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy - do całości materiału dowodowego.

Za chybiony Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 235 2§1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., polegający na pominięciu przez Sąd I instancji dowodu z zeznań świadka R. D.. Zdaniem pozwanego, tezy, na które został zgłoszony dowód, a które sprowadzały się m.in. do wykazania zasad obliczania kursów walut obcych przez Bank, umożliwienia powodowi spłaty kredytu bezpośrednio w CHF, konstrukcji kredytów hipotecznych, sposobu funkcjonowania kredytu indeksowanego jako odniesionego do waluty obcej, przyczyn i sposobu, w jaki kwota kredytu przeliczana była na walutę indeksacji, sposobu finansowania kredytu powodów i innych kredytów tej kategorii, przyczyn powodujących, iż kurs waluty wpływał na funkcjonowanie kredytów na etapie ich udzielenia i spłaty, różnic w wysokości oprocentowania kredytów w złotych i indeksowanych kursami walut obcych oraz przyczyn ich występowania, mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta.

W tym kontekście zaznaczenia wymaga, że w odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka R. D. w celu wykazania następujących faktów: kredyt powoda jest kredytem walutowym; wzrost kursu waluty CHF nie ma wpływu na wysokość raty w walucie CHF; saldo kredytu, harmonogram, raty, zapis księgowy kredytu były wyrażone w walucie w CHF; Bank ponosi ryzyko walutowe; ujemna stopa LIBOR 3M zmniejsza wysokość raty w CHF i konsumuje marżę; Bank nie zarabia na wzroście kursu CHF, ani nie zarabia więcej na kredytach indeksowanych do CHF niż kredytach złotowych; spread nie jest zyskiem Banku; stosowanie kursu kupna i sprzedaży to oczywista konsekwencja waloryzacji kursem CHF; Bank ponosi koszty spreadu na rynku międzybankowym; Bank posiadał w ofercie od 2007 r. kredyty złotowe oraz walutowe, spośród których klient mógł wybrać odpowiedni dla siebie produkt; Bank stosował Tabelę Kursów Walut („TK") jeszcze przed wprowadzeniem do oferty kredytów indeksowanych, zasady tworzenia TK nigdy się nie zmieniły; TK powstaje na podstawie notowań rynku międzybankowego, który jest jeden, zaś Bank musi stosować kursy rynkowe; Bank nie zapewniał o stabilności kursu CHF; Bank nie mógł ustalać kursu CHF w sposób dowolny; sposobu funkcjonowania kredytu indeksowanego jako odniesionego do waluty obcej; przyczyn i sposobu, w jaki kwota kredytu przeliczana była na walutę indeksacji; sposobu finansowania kredytu powoda i innych kredytów tej kategorii przez Bank; przyczyn powodujących, iż kurs waluty wpływał na funkcjonowanie kredytów na etapie ich udzielenia i spłaty; różnic w wysokości oprocentowania kredytów w złotych i indeksowanych kursami walut obcych i przyczyn ich występowania; zasad ustalania przez Bank kursów walut obcych w TK oraz rynkowego charakteru kursów walut publikowanych w TK; umożliwienia kredytobiorcom spłaty kredytu w walucie indeksacji, konstrukcji kredytów hipotecznych udzielonych powodom (k. 125-126).

W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd Okręgowy zasadnie pominął tak skonstruowany wniosek dowodowy banku, zmierzający do wykazania wyżej przywołanych faktów. Zbadanie w trybie art. 380 k.p.c. zasadności przedmiotowego postanowienia Sądu I instancji, prowadzi do wniosku, że w świetle pozostałych okoliczności sprawy dowód ten nie byłby przydatny do ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia jej ostatecznego rozstrzygnięcia. Pozostałe fakty ustalone w postępowaniu pierwszoinstancyjnym zostały ustalone właściwie i Sąd odwoławczy oparł się na stwierdzonym w ten sposób stanie faktycznym sprawy, przyjmując te ustalenia za własne. Podkreślenia wymaga nadto, że wskazane przez bank tezy dowodowe, dotyczące m.in. sposobu ustalania przez bank kursu waluty w tabelach dziennych, korzyści jakie bank miałby uzyskiwać ze spreadu czy też nabywania przez bank waluty obcej w związku z udzielaniem kredytu indeksowanego, a także możliwości spłaty kredytu w walucie indeksacji, pozostają bowiem bez znaczenia dla oceny abuzywności klauzul w umowie poddanej pod osąd w niniejszej sprawie. Skarżący błędnie wywodzi, że zastrzeżenie umowne nie dawało prawa pozwanemu do dowolnego ustalenia kursu waluty w tabeli kursowej skoro bank ustalał kurs według reguł rynku. Dla oceny abuzywności klauzuli istotne jest zaniechanie wskazania w umowie kryteriów (wiążących bank wobec kontrahenta) , w oparciu o które bank miałby ustalać kurs PLN do CHF w dacie ustalania wysokości świadczeń (płatności rat kredytowych). Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu pozostaje natomiast to, w jaki sposób faktycznie bank ustalał kurs publikowany w tabeli kursowej i czy przyjmował w tym przypadku wskaźniki obiektywne (rynkowe). Ponadto ocena zapisów umowy pod kątem walutowego charakteru umowy oraz wyrażenia salda kredytu, harmonogramu, rat i zapisu księgowego w walucie CHF może być dokonana na podstawie analizy samej treści umowy i powiązanych z nią dokumentów, co też słusznie uczynił Sąd Okręgowy.

Te same okoliczności powodują, że ponowiony w apelacji wniosek dowodowy nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd I instancji nie naruszył normy art. 316 k.p.c. Zaniechanie zastosowani normy art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili zamknięcia rozprawy nie było bowiem spowodowane zaniechaniem wzięcia pod uwagę stanu rzecz istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy.

Przechodząc następnie do analizy zarzutów naruszenia prawa materialnego, w pierwszej kolejności za bezzasadny uznać należy zarzut naruszenia art. 189 k.p.c., polegający na przyjęciu, że powodowie posiadają interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy. We tym kontekście wskazać należy, że norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych. Jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej, normie tej przypisuje się charakter materialnoprawny. Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie – por. np. T Ereciński [red.], Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego, Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, tom I Warszawa 2004, s 402 – 403 i tam cytowane orzecznictwo). Powód ma zatem procesowoprawny obowiązek przytoczenia (a następnie materialnoprawny obowiązek udowodnienia) okoliczności faktycznych uzasadniających istnienie po jego stronie interesu prawnego w żądaniu ustalenia (prawa do żądania ochrony przez uzyskanie wyroku ustalającego).

Interes prawny postrzega się z jednej strony jako przesłankę, która musi istnieć obiektywnie. Z drugiej zaś strony interes jest przesłanką warunkującą dopiero możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego. Tradycyjnie przyjmuje się w nauce i orzecznictwie, że w przypadku stwierdzenia przez Sąd braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia (lub nieistnienia) prawa lub stosunku prawnego, powództwo musi ulec oddaleniu bez oceny zasadności twierdzeń stron procesu co do istnienia prawa objętego żądaniami pozwu. Współcześnie w piśmiennictwie formułuje się także szeroko uargumentowany pogląd, że w takiej sytuacji należy pozew odrzucić (por. K. Weitz, Charakter interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie (art. 189 k.p.c.), PS 2018, nr 7-8, s. 7-36). Jednak rozstrzyganie kwestii właściwej formy prawnej orzeczenia nie ma znaczenia w niniejszej sprawie, z uwagi na brak podstaw do przyjęcia, że Sąd Okręgowy naruszył normę art. 189 k.p.c.).

Zgodnie z wykładnią potwierdzaną wielokrotnie w judykaturze, interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości (por. np. wyrok SA w Poznaniu z 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05, LEX nr 257445; wyrok SA w Białymstoku z 7 lutego 2014 r., I ACa 408/13, LEX nr 1437870). W orzecznictwie Sądu Najwyższego akcentuje się też, że powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia, jeżeli powództwo o ustalenie istnienia prawa jest jedynym możliwym środkiem jego ochrony (wyrok z dnia 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 101). Interes prawny istnieje zatem tylko wtedy, gdy powód może uczynić zadość potrzebie ochrony swej sfery prawnej przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa.

Zarazem jednak w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniono również, że interes prawny nie istnieje, gdy jest możliwe wytoczenie powództwa o świadczenie, chyba że ze spornego stosunku prawnego wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (wyrok SN z 30 października 1990 r., I CR 649/90, Lex nr 158145). Zauważa się jednocześnie, że mimo istnienia prawa do żądania spełnienia świadczenia (wytoczenia powództwa o świadczenie) lub możliwości skorzystania z innego środka ochrony prawnej (np. powództwa o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego) interes prawny nie będzie wykluczony w sytuacji, gdy wyrok uwzględniający takie żądanie nie da pełnej ochrony prawnej dłużnikowi (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 roku III CSK 226/14). Zatem zarówno w nauce jak i w orzecznictwie akcentuje się konieczność wykazania obiektywnej w świetle przepisów prawa (wywołanej rzeczywistym narażeniem lub zagrożeniem sfery prawnej powoda) potrzeby uzyskania wyroku ustalającego o określonej treści (por. np. H. Dolecki (red.), T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-36, wyd. LEX 2013, komentarz do art. 189 k.p.c.). Z drugiej jednak strony dostrzega się, że interes prawny należy „pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej” (por. wyrok SN z 11 lipca 2019 r., V CSK 23/18, LEX nr 2712226). Stwierdza się też współcześnie, że zasady, iż powództwo o ustalenie nie jest dopuszczalne, jeżeli w danym przypadku możliwe jest jakiekolwiek świadczenie, nie należy pojmować zbyt rygorystycznie. Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (por. np. wyrok SN z 6 marca 2019 r., I CSK 80/18, LEX nr 2630603).

Z przedstawionych wypowiedzi judykatury wynika, że samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi wówczas jedynie, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia (obowiązki) istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c.

Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego, który jest wykonywany przez obie strony (a zatem obie strony mają względem siebie nie tylko uprawnienia, ale też obowiązki wywodzone z objętego sporem stosunku prawnego). W przypadku, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia (nieważności) stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na ustalenie istnienia i określenie treści obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Zwłaszcza wówczas, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. jak w niniejszej sprawie – uważa, że ma prawo żądać od powodów zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy) proces o świadczenie nie zakończy definitywnie sporu między stronami. W takich sytuacjach nie sposób odmówić powodom (dążącym do wykazania, że nie są oni zobowiązani do świadczenia wobec pozwanego –a zwłaszcza, że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul umownych dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego są oni dłużnikami pozwanego.

W tym kontekście trafnie uwzględnił Sąd Okręgowy, że powodowie według treści umowy kredytu nie wykonali dotąd zobowiązania zwrotu kredytu (okres kredytowania nie upłynął) a pozwany traktuje ich jako swoich dłużników (kredytobiorców). Wyrok ustalający nieważność umowy kredytu samoistnie zatem przesądza o treści obowiązków powodów względem pozwanego wywodzonych z tejże umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powodowie mieliby zostać pozywani o zapłatę długu z umowy). Już ta kwestia - w ocenie Sądu Apelacyjnego - nie pozwala na przyjęcie, by zasadnie zarzucono Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 189 k.p.c.

Za chybiony Sąd Apelacyjny uznał również zarzut naruszenia art. 385 1 §1 k.c., mający polegać na przyjęciu przez Sąd Okręgowy abuzywności kwestionowanych postanowień umownych. Stanowisko skarżącego zaprezentowane w apelacji stanowi w istocie polemikę ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, nieodnoszącą się do sposobu wykładni norm kreujących ochronę konsumencką w świetle kolejnych orzeczeń TSUE. Jak zaś wyjaśniono w ramach omawiania zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie sposób uznać, by zawarte w umowie klauzule indeksacyjna i spreadowa zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (językiem prostym i zrozumiałym), tj. z zachowaniem wzorców przejrzystości (art. 4 ust 2 w zw. z art. 5 dyrektywy). Pozwany w żaden sposób nie wykazał, jakie konkretnie dane i w jaki sposób opracowane udostępnił powodom przed zawarciem umowy. Nadto nie udowodnił, że zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zobowiązania powodów (a pośrednio na stan ich interesów finansowych w wyniku wykonania umowy) odpowiadał wiedzy posiadanej przez pozwany bank w chwili zawierania umowy. Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny, czy dane te - z perspektywy wzorca rozsądnego i uważnego konsumenta - były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w zw. z art. 4 ust 2 Dyrektywy. Jednocześnie pozwany nie wykazał, aby kwestionowane przez powodów warunki umowy były indywidualnie negocjowane przez strony umowy. Powyższe powoduje natomiast, że nie można przyjąć, by w stosunku do opisanych warunków umownych zachodziły przesłanki wyłączające dopuszczalność badania ich abuzywności, wynikające z art. 385 1 zd. drugie k.c. w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy. Jako takie warunki te podlegały zatem ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. odczytywanego w kontekście art. 3 ust. 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Sąd Apelacyjny zaznacza, że pojęcie użytej w tym przepisie klauzuli dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13, Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyroki TS z 16 lipca 2020 r., C-224/19, CY PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3029454, pkt. 75; z 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 50). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym [w:] J. Frąckowiak, R. Stefanicki (red.) Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68). Tak rozumiane pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 ( 1) jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze SN, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje” to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania (por. np. wyrok SN z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytym w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. W orzecznictwie TS przyjmuje się, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok TS z 10 czerwca 2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143). Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51).

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. wyrok TS z 27 stycznia 2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697). Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy. Jednocześnie wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są też takie, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. powołany wyżej wyrok TSUE z 27 stycznia 2021 r., C-229/19 i tam powołane orzecznictwo). Z tych też względów przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385 ( 1) k.c. należy uwzględniać wnioski wyprowadzone w orzecznictwie TSUE na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13.

W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd Okręgowy trafnie uznał, że zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule waloryzacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Zgodzić należy się z Sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się w tym, iż pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w PLN wysokości rat kredytu indeksowanego do waluty franka szwajcarskiego poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego.

W tym kontekście dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy, zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodem) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych, klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w świetle wcześniejszych wywodów miało miejsce także w niniejszej sprawie).

W orzecznictwie wyjaśniono, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385k.c. (por. np. uzasadnienie uchwały SN z 28 kwietnia 2022r., III CZP 40/22; wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Z zakwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie raty kredytu) miało odbywać według tabeli kursowej banku (sporządzanej nota bene specjalnie na potrzeby rozliczenia z kredytobiorcami, co wynika z definicji zawartej w § 6 ust. 1 umowy). Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. Jak zaś wskazano wyżej, w żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak uwypuklono wyżej, umowa nie określa w jaki sposób kształtuje kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego).

Odnosząc treść przedmiotowych klauzul przeliczeniowych do kryteriów oceny abuzywności zawartych w treści art. 385 1 k.c., za rażąco sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka, konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje w podanym wyżej rozumieniu. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest natomiast uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędne ryzyko kontraktowe). Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec (skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się jednostronnie przez przedsiębiorcę (a zarazem arbitralnie – według nieokreślonych w umowie - a jako takich niepodlegających weryfikacji przez konsumenta) kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). W świetle powołanych wyżej rozstrzygnięć TS (por. zwłaszcza wyroku z 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51 i tam cytowane wcześniejsze orzecznictwo), klauzula taka narusza równowagę kontraktową ze szkodą dla konsumenta, skoro jest źródłem dodatkowego obowiązku umownego nieprzewidywanego przez prawo krajowe.

W rezultacie tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów ustalanej przez kredytodawcę bez udziału konsumenta na podstawie kryteriów niesprecyzowanych dostatecznie w treści umowy) musi być kwalifikowana jako abuzywna .

Odnosząc się natomiast do oceny klauzuli indeksacyjnej (uzależniającej wartość świadczenia należnego bankowi w PLN od kursu waluty krajowej do CHF) stwierdzić należy, że trafnie uwzględnił Sąd Okręgowy, iż w swojej istocie zmierzała ona do obciążenia kredytobiorcy ryzykiem kursowym (ryzykiem zmiany kursu PLN do waluty przyjętej jako miernik waloryzacyjny). Ryzyko to w żaden sposób nie było w umowie ograniczane. Zatem kredytobiorca ponosił nieograniczone ryzyko skutków finansowych umacniania się (względem PLN) waluty według kursu której kredyt był „waloryzowany”.

Jak już zaznaczano w ramach omawiania zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w świetle materiału procesowego sprawy nie można przyjąć, by bank wykazał, iż uczynił zadość obowiązkowi przedstawienia tej klauzuli w sposób przejrzysty i pozwalający powodom na świadomą decyzję o związaniu się umową o takiej konstrukcji. Wynikający z materiału procesowego (oświadczenia o wyborze waluty) sposób prezentacji symulacji spłaty kredytu (ograniczony do wskazania wpływu zmian stopy procentowej na wysokość raty i porównania tej do kredytu nieindeksowanego) oraz wynikające z zeznań powodów utwierdzanie ich przez pracownika banku o atrakcyjności oferty (korzyściach jakie dla powodów niesie zawarcie kredytu na takich warunkach i poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że powodowie są świadomi ryzyka kursowego) nie pozwalają na przyjęcie, iż zostali oni poinformowani o tym, że realnym pozostają przyszłe, gwałtowne i radykalne zmiany kursowe, wskutek czego drastycznie wzrośnie wartość ich świadczenia na rzecz banku, a tym samym, że oferowany im produkt finansowy jest wysoce ryzykowny i nie jest dla nich korzystny. Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, że działanie banku naruszało wzorzec wyprowadzany w judykaturze TS z treści art. 5 w zw. z art. 4 ust 2 Dyrektywy, co otwierało konieczność jej kontroli w płaszczyźnie normy art. 385 1 §1 w zw. z art. 3 Dyrektywy.

Jeśli chodzi o sprzeczność z dobrymi obyczajami, wskazać należy, że w przypadku klauzuli waloryzacyjnej wynika ona już z tego tylko, iż na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko skutków deprecjacji PLN w stosunku do waluty obcej. Podkreślenia wymaga bowiem, że działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 Dyrektywy jako zasady dobrej wiary), zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów bankowych”. Nie można też pomijać kontekstu jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, które nie tylko finansują działalność lecz działają dla dobra klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu jego znaczącą kwotę oraz zobrazowane w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy jako dotyczące życiowych interesów konsumenta musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów. Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej pojęcie to użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. W realiach niniejszej sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych (por. powołany wyżej wyrok TS z 27 stycznia 2021 r., C-229/19).

Skarżący nie odnosi się do tych argumentów (czytelnie nakreślonych już w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku), poprzestając jedynie na ponownym przytoczeniu argumentów mających świadczyć o tym, że stosowany przez bank kurs (ustalany w tzw. tabeli kursowej) oparty był o zobiektywizowane kryteria rynkowe. Z kolei sugerując w uzasadnieniu apelacji, że bank czynił zadość wymaganiom nakładanym przez KNF, pozwany pomija, że wymagania te nie tworzą norm prawa. Stosowanie się do tych wymagań nie może zatem zwalniać przedsiębiorcy z odpowiedzialności wobec konsumenta, jeśli nie wykaże, że jego zachowanie nie naruszało opisanego wyżej standardu ochrony konsumenckiej. Skoro zaś skarżący nie udowodnił, jaki zakres informacji odnośnie ryzyka kursowego (istotnej w płaszczyźnie stosowanego przez pozwanego wzorca umownego, nakładającego na konsumenta ryzyko skutków zmian na rynku walutowym) udzielił powodom, nie sposób uznać, by skarżący podważył skutecznie poprawność wnioskowania Sądu Okręgowo co do nieuczciwego charakteru obu klauzul.

Kolejno, Sąd Apelacyjny wskazuje, że nie może stanowić argumentu wyłączającego bezprawność klauzuli indeksacyjnej, skutkującej ustaleniem nieważności spornej umowy kredytowej, odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 4a ustawy Prawo bankowe. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem badanie w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Jednocześnie wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska - szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.). Podzielając to stanowisko i jego uzasadnienie, Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny zarzut naruszenia art. 385 1 k.c., mający polegać na błędnym przyjęciu abuzywności klauzuli kursowej przyjętej w umowach między stronami. W rezultacie przyjąć należy, że klauzula dotycząca sposobu ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy trafnie została w niniejszej sprawie uznana za abuzywną.

Bezzasadne okazały się nadto twierdzenia pozwanego w części, w jakiej kwestionuje on ocenę prawną Sądu pierwszej instancji w zakresie dotyczącym wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzul abuzywnych na ważność umowy. Pozwany stoi na stanowisku, że właściwa wykładnia przepisów art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 6 Dyrektywy 93/13 winna prowadzić do wniosku, iż skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru poszczególnych postanowień umowy kredytowej jest to, że umowa wiąże strony w pozostałym zakresie i nadal obowiązuje. Sąd Apelacyjny wskazuje, że stanowisko to znajdowało w przeszłości akceptację w szeregu orzeczeń – przede wszystkim sądów powszechnych, jednak zwrócić należy uwagę na to, że aktualnie – także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach TSUE – w judykaturze Sądu Najwyższego, na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że w aktualnym orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. Ze względu zaś na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13 marca 1997 r., C-197/96, EU:C:1997:155; z 13 lipca 2000 r., C-160/99, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 r., C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35; z 5 października 2004 r. w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd krajowy wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd, stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Spośród wypowiedzi judykacyjnych TS dotyczących wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy w kontekście treści regulacji prawa krajowego zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Stanowisko to nawiązuje do poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy.

Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej „unieważnieniu” (a zatem w świetle prawa poleskiego – stwierdzeniu nieważności”). Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy „unieważnienie” klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu „wydaje się w tych okolicznościach niepewna” (podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo). Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony (zob. podobnie wyroki Trybunału: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych prawa krajowego.

Wykładnia ta jest konsekwentnie podtrzymywana w kolejnych wypowiedziach TS (por. np. wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094, wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. I B.P. PRZECIWKO „A.” PROWADZĄCY DZIAŁALNOŚĆ ZA POŚREDNICTWEM „A.” S.A., LEX nr 3256973.). Podtrzymuje się zwłaszcza i rozwija tezę, że nie jest możliwe zastąpienie klauzuli w drodze wykładni umowy poprzez odwołanie się do wykładni umowy (w prawie polskim do zasad przewidzianych w art. 65 k.c. - por. Wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. I B.P. PRZECIWKO „A.” PROWADZĄCY DZIAŁALNOŚĆ ZA POŚREDNICTWEM „A.” S.A., LEX nr 3256973). W taki sam sposób kwestia ta intepretowana jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. przede wszystkim uchwałę SN (7zp) z 7 maja 2021 (III CZP 6/21), wyrok z dnia 27 listopada 2019 (I CSK 483/18).

W uchwale SN (7zp) z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) stwierdzono m. in., że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte nieważnością. Konsument jednak w sposób wolny i świadomy (mając odpowiedni zasób informacji o skutkach prawnych i ekonomicznych nieważności klauzuli) może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. W tym kontekście zatem przyjmuje się że sankcją abuzywności klauzuli jest jej bezskuteczność zawieszona. W świetle powyższego, to przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Konsument może więc domagać się utrzymania umowy kredytu („poprzez swoje oświadczenie woli „sanując” nieważność klauzuli abuzywnej) albo odmówić zgody na jej obowiązywanie. To konsument zatem w sposób świadomy i wolny może zdecydować, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze. Brak zgody powoduje, że sąd stosując prawo materialne stwierdzić powinien, że klauzula nie wiąże konsumenta. Sąd musi zatem zdecydować, czy umowa może obowiązywać dalej bez klauzuli, czy też należy ustalić jej nieważność.

Sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być zatem oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. W oparciu więc o normę art. 58 k.c. oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy. W ocenie Sądu Apelacyjnego, tak też rozstrzygać trzeba tę kwestię, przy przyjęciu, że klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie, jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy (jak przyjmuje Sąd Najwyższy w wyroku z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego, co powoduje konieczność oceny następstw prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji postuluje pozwana). Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzuca możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Stanowisko takie potwierdzono też w kolejnych orzeczenia TSUE (por. ostatni wyrok z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20).

Przypomnieć także należy, że Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie trzech możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Po trzecie w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego – w jego ocenie - najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

W realiach sprawy (jak wyjaśniono wyżej) inkryminowane klauzule waloryzacyjna i spreadowa dotyczą głównego przedmiotu umowy. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa istotnie na treść stosunku prawnego ,co powoduje konieczność oceny następstw prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji zabiega pozwany bank). W tym kontekście eliminacja opisanego warunku powodowałaby daleko idącą modyfikację stosunku umownego, która powoduje, że w istocie byłby to zupełnie inna umowa, tj. o kredyt wyrażony w PLN, lecz oprocentowany zmiennie według parametrów przyjmowanych dla kredytów walutowych. Taka umowa nie była bowiem objęta konsensusem stron.

Sąd Apelacyjny wskazuje, że ani art. 385 1 k.c., ani żaden inny przepis prawa, nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Wbrew błędnemu przekonaniu skarżącego, podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c., ponieważ – jak już na to wskazywał Sąd Okręgowy - nie obowiązywał on w chwili zawierania przez strony umowy, poza tym nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Przepis ten został wprowadzony do Kodeksu cywilnego w dniu 24 stycznia 2009 r., a zatem po zawarciu umowy kredytu przez strony, co miało miejsce w dniu 21 września 2007 r. Ustawa z dnia 23 października 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo dewizowe (Dz. U. z 2008 r., nr 228, poz. 1506), która znowelizowała art. 358 k.c., nie zawiera zaś regulacji intertemporalnych. Nawet stosując per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny i przyjmując, że przepis ten dotyczy wszystkich stosunków prawnych o charakterze ciągłym, a nie tylko tych wprost w nim wymienionych, to i tak brak jest podstaw, by przyznać ustawie z dnia 23 października 2008 roku skutek wsteczny, pozwalający zastąpić niedozwolone postanowienia umowne odwołaniem do kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski. Nadto zastosowanie art. 358 § 2 k.c. jest wykluczone z tego względu, że dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej. Zastosowanie indeksacji do wypłacanego i spłacanego w złotych polskich kapitału kredytowego nie oznacza, czego wymaga hipoteza art. 358 § 1 i 2 k.c., że świadczenie wyrażono w walucie obcej (zob. postanowienie SN z 19 października 2018 r. IV CSK 200/18, Legalis nr 1832667). Wbrew więc temu co sugeruje pozwany, nie spełniły się przesłanki do uzupełnienia spornego stosunku obligacyjnego o przepisy przewidujące ustalanie wskaźnika waloryzacyjnego na podstawie kursów publikowanych przez NBP w oparciu o powyższy przepis.

W tej materii podkreślić również trzeba, że jedną z fundamentalnych zasad prawa cywilnego jest zasada stosowania prawa materialnego z daty dokonania czynności prawnej. Ocena, a tym bardziej ingerencja w stosunek prawny w oparciu o przepis prawa materialnego, wprowadzony do porządku prawnego później, jako godząca w tę zasadę jest niedopuszczalna. Stanowisko to jest zgodnie z kierunkiem prezentowanym przez TSUE w przywołanym przez Sąd Okręgowy wyroku z 3 października 2019 r., C – 260/18, z którego wynika, że zbyt daleko idąca byłaby ingerencja Sądu w treść zobowiązania przy braku w krajowym porządku prawnym wyraźnego przepisu dyspozytywnego, mogącego mieć zastosowanie na dzień zawarcia umowy.

Uwzględniając powyższe rozważania, Sąd Apelacyjny wskazuje, że brak jest w polskim systemie prawnym przepisów dyspozytywnych odnoszących się do klauzul indeksacyjnych uznanych za abuzywne w niniejszej sprawie, jak również niedopuszczalne jest uzupełnienie umowy na podstawie przepisów o charakterze ogólnym (art. 56 k.c., art. 65 k.c., 354 k.c.). Dlatego niemożliwa jest również wykładnia umowy, która będzie wiązała kurs umowny z kursem rynkowym czy kursem wynikającym z ustalonych zwyczajów. Wykluczenie analogii, czyniło też niedopuszczalnym zastosowanie kursu średniego NBP w oparciu o art. 41 Prawa wekslowego, czy też art. 24 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim, co błędnie suponuje skarżący. Sąd Apelacyjny wskazuje, że znane są mu orzeczenia, według których zastosowanie w powyższej sytuacji miałby kurs średni waluty według NBP, poprzez zastosowanie w drodze analogii przepisów prawa wekslowego (w tym powołany przez pozwanego wyrok SN z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16). W ocenie Sądu Apelacyjnego, taka ingerencja w treść zobowiązania, przy braku w polskim porządku prawnym wyraźnego przepisu dyspozytywnego na dzień zawarcia umowy, jest jednak zbyt daleko idąca zważywszy na kierunek orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i ich motywy oraz nowsze, powołane wyżej, orzecznictwo Sądu Najwyższego. Nie zachodziła więc możliwość wypełnienia powstałej po wyeliminowaniu z umowy postanowień abuzywnych luki ani przepisem dyspozytywnym, ani na zasadzie analogii, czy zwyczaju. Nadto, w realiach sprawy zastąpienie przez Sąd nieuczciwych postanowień umowy postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jakim jest zapobieganie kolejnym naruszeniom. Gdyby bowiem przedsiębiorca wiedział, że konsekwencją stosowania nieuczciwych warunków jest co najwyżej redukcja tych warunków do uczciwych (co następowałoby w znikomej liczbie przypadków, bo niewielu konsumentów decyduje się wystąpić na drogę sądową), to byłby nadal beneficjentem nieuczciwych postanowień w znacznej większości przypadków i osiągałby jedynie niższy zysk, ale nie ponosił żadnej straty. Przywrócenie równowagi kontraktowej w zaistniałej sytuacji nie było więc możliwe.

Nadto, zastąpienie przez Sąd nieuczciwych postanowień umowy postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem dyrektywy 93/13/EWG. Gdyby bowiem przedsiębiorca wiedział, że konsekwencją stosowania nieuczciwych warunków jest co najwyżej redukcja tych warunków do uczciwych (co następowałoby w znikomej liczbie przypadków, bo niewielu konsumentów decyduje się wystąpić na drogę sądową), to byłby nadal beneficjentem nieuczciwych postanowień w znacznej większości przypadków i osiągałby jedynie niższy zysk, ale nie ponosił żadnej straty. Gdyby sąd miał możliwość tego rodzaju ingerencji w treść klauzuli, to ryzyko dla przedsiębiorcy stosowania klauzul niedopuszczalnych byłoby bardzo ograniczone, skoro w najgorszym razie jej treść zostałaby „zredukowana” przy pozostawieniu klauzuli w pozostałym zakresie (zob. wyrok TSUE z 14 czerwca 2012 r., sygn. akt C-618/10, jak i z 3 października 2019 r., sygn. akt C-260/18 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., sygn. akt II CSK 483/18). Poza tym art. 7 Dyrektywy 93/13 ma na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami. Ponadto, w wyroku z 21 grudnia 2016 r. (C - 154/15, C - 307/15, C - 308/15) TSUE, wypowiadając się co do skutków uznania klauzuli umownej za niedozwoloną (nieuczciwą), stwierdził, że zadaniem sądu krajowego jest wyłącznie wykluczenie stosowania nieuczciwego warunku umownego w taki sposób, aby nie wywoływał on wiążącego skutku dla konsumenta. Winno się zatem doprowadzić do takiej sytuacji prawnej konsumenta, jaka miałaby miejsce wówczas, gdyby tego warunku nigdy nie było. Sąd nie jest natomiast władny dokonać zmiany treści tego warunku. W wyroku z 3 października 2019 r., C - 260/18, TSUE jednoznacznie uznał, że po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, nawet art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnianiu luk w oparciu o przepisy krajowe o charakterze ogólnym, jak i przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, w szczególności nie pozwala na zastąpienie kursu sprzedaży z tabeli banku, zastrzeżonego w umowie, żadnym innym kursem notowania CHF do złotego, w tym średnim kursem ogłaszanym przez NBP, nawet gdyby obie strony się na to zgadzały.

Wyjaśnienia w tym miejscu wymaga, że przy uznaniu klauzul przeliczeniowych za abuzywne umowa nie mogłaby być w dalszym ciągu wykonywana przez spłatę rat we frankach szwajcarskich, jak wywodzi pozwany. Akceptacja stanowiska apelującego skutkowałaby bowiem przyjęciem, iż strony zawarły umowę kredytu walutowego, co w sposób oczywisty pozostawałoby w sprzeczności z jednoznaczną wolą stron. Co więcej, dostrzeżona przez Sąd Okręgowy wadliwość mechanizmu waloryzacji, powodująca niemożność określenia wysokości zadłużenia, również wyklucza spłatę kredytu we CHF.

Pozwany pomija również, że w kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostaje to, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. (II CSK 483/18), iż obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko kredytobiorców. Strona powodowa natomiast, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, w sposób jednoznaczny powoływała się na nieważność umowy zawartej z pozwanym bankiem, co oznaczało, iż powodowie wykluczali możliwość zastosowania rozwiązania polegającego na wyeliminowaniu klauzul abuzywnych i dalszym obowiązywaniu umowy, czy też zastąpieniu postanowień uznanych za abuzywne ustawowymi przepisami dyspozytywnymi. Dochodzenie roszczeń w niniejszej sprawie, a zwłaszcza ich uzasadnienie odwołujące się w toku procesu do kolejnych wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości, należało uznać za wystarczający przejaw świadomej woli powodów wyeliminowania z obrotu prawnego umowy kredytu z uwagi na zawarte w niej postanowienia uznane za niedozwolone.

Co więcej, w toku postępowania przez Sądem I instancji, powodowie złożyli oświadczenia o tym, że są świadomi skutków prawnych uznania kwestionowanej umowy za nieważną, jak również wiążących się z tym ewentualnych roszczeń banku z tytułu zwrotu kapitału oraz z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału kredytu (protokół rozprawy w dniu 2 grudnia 2021 r., 00:59:39).

W rezultacie, kierując się stanowiskiem powodów, Sąd Apelacyjny uznał, że powodowie, mając czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i świadomość skutków, jakie wiążą się z utrzymaniem w mocy pozostałych postanowień umownych, wybrali dla siebie rozwiązanie najkorzystniejsze. Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody TSUE zawarte w uzasadnieniu powołanego orzeczenia dla wykładni przepisów prawa krajowego, Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że wobec potraktowania kwestionowanych przez powodów postanowień jako abuzywnych oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców (akcentujących konieczność wzięcia pod uwagę wyłącznie interesu konsumenta), dochodzone w niniejszej sprawie przez powodów żądanie ustalenia nieważności umowy trafnie zostało uznane przez Sąd pierwszej instancji za zasadne.

Stwierdzenie nieważności umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego do franka szwajcarskiego powodowało konieczność rozstrzygnięcia, na jakich zasadach rozliczyć świadczenia stron spełnione na podstawie tej umowy. W orzecznictwie brak jest jednolitości co do szczegółowych zasad zastosowania przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Rozbieżności dotyczą tego, czy przyjąć należy teorię dwóch kondykcji, czy też teorię salda. Sąd Apelacyjny przychyla się do stanowiska Sądu Okręgowego, który zaaprobował teorię dwóch kondykcji. Wykładnia dokonana przez Sąd Okręgowy znajdue potwierdzenie w utrwalonym orzecznictwie SN (por. zwłaszcza uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, LEX nr 3120579 oraz z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, LEX nr 3170921 – zasada prawna).

W uchwale z dnia 16 lutego 2021 III CZP 11/20 Sąd Najwyższy zauważył, że teorię salda sformułowano w doktrynie obcej, przede wszystkim niemieckiej, aby zaradzić sytuacji w której obowiązek zwrotu jednego ze świadczeń wzajemnych spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy wygasł ze względu na dezaktualizację, czyli następcze odpadnięcie wzbogacenia, np. jego przypadkową utratę czy bezproduktywne zużycie. W doktrynie polskiej zwrócono jednak uwagę, że ponoszenie przez zubożonego ryzyka zużycia lub utraty przez wzbogaconego uzyskanej korzyści odpowiada zasadzie ogólnej, wyrażonej w art. 409 k.c., która istotne znaczenie przypisuje także temu, czy wyzbywając się korzyści lub zużywając ją wzbogacony powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Sąd Najwyższy wskazał tymczasem, że już z istoty kredytu wynika, iż korzystający z niego powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Uproszczeniu rozliczenia świadczeń z umów wzajemnych czy dwustronnie zobowiązujących, ochronie jednej ze stron niedoszłej umowy przed niewypłacalnością drugiej czy też ochronie przed wcześniejszym przedawnieniem roszczenia jednej z nich służą inne instytucje prawa cywilnego: prawo zatrzymania i potrącenie.

Tym samym – w ocenie Sądu Apelacyjnego – Sąd Okręgowy trafnie uznał, że powodom przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego przez nich na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40) wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymano w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, której nadano moc zasady prawnej. Lakoniczne twierdzenia pozwanego, jakoby nie został w żaden sposób wzbogacony na skutek realizacji umowy przez powodów, nie zasługują zatem na uwzględnienie.

Jednocześnie, za chybiony uznać należy zarzut naruszenia art. 409 k.c. W świetle tego przepisu upadek obowiązku zwrotu korzyści następuje jednak tylko wówczas, gdy ten, kto ją uzyskał, wyzbył się jej lub utracił ją w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Nie wystarcza zatem, aby wzbogacony zużył korzyść, równie istotne jest to, aby ze zużyciem tym łączyło się ustanie stanu wzbogacenia. Warunek ten nie jest zrealizowany, jeżeli wzbogacony nabył za uzyskaną korzyść inne mienie, które nadal stanowi element jego aktywów - stan wzbogacenia odpowiadający wartości tego mienia istnieje wtedy w dalszym ciągu. Wyzbycie się lub utrata korzyści, uchylająca konieczność zwrotu wzbogacenia, zachodzi zatem jedynie w razie bezproduktywnego, konsumpcyjnego zużycia korzyści (por. wyroki SN z 24 stycznia 2014 r., V CNP 13/13; z 2 lutego 2012 r., II CSK 670/11; z 21 kwietnia 2010 roku, V CSK 320/09), przy czym ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na wzbogaconym. W materiale sprawy brak jest ustaleń, które wskazują na taki sposób wyzbycia się korzyści, co czyniło podniesiony zarzut niezasadnym. Jest oczywiste, że świadczenia wypłacane przez powodów w wykonaniu zobowiązania z nieważnej umowy kredytu weszły do majątku pozwanego, który obracał nimi w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Nawet uznając za prawdziwe twierdzenia pozwanego, że środki te zostały przeznaczane na spłatę zobowiązań pozwanego, nie doszło w ten sposób do bezproduktywnego zużycia uzyskanej przez bank korzyści, skoro jego skutkiem było zmniejszenie jego długów.

Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut naruszenia art. 411 pkt. 2 k.c. Nie można zgodzić się z pozwanym, że odpowiada zasadom współżycia społecznego spełnienie świadczenia na rzecz banku przez konsumenta nieświadomego abuzywności umowy. Formułując abuzywne postanowienia umowne pozwany sam naruszył dobre obyczaje, tym samym naruszył zasady współżycia społecznego (przede wszystkim zasadę uczciwości). Już z tego względu nie może on skutecznie powołać się na zasady współżycia społecznego, o których mowa w art. 411 pkt. 2 k.c., tym bardziej, że interesy pozwanego dostatecznie zabezpiecza możliwość dochodzenia własnego roszczenia o zwrot spełnionego w wyniku nieważnej umowy świadczenia oraz ewentualnie doprowadzenie do umorzenia wierzytelności powodów poprzez potrącenie.

Odnośnie twierdzeń w zakresie art. 411 pkt. 4 k.c., wskazać należy, że Sąd Apelacyjny podziela pogląd, że przepis ten normuje przypadki, gdy zobowiązanie istnieje i dochodzi do przedwczesnego świadczenia z tego zobowiązania, a zatem brak podstaw do twierdzenia, że spełniane świadczenie jest nienależne. Oznacza to, iż podstawa prawna świadczenia w chwili jego spełnienia nie budzi wątpliwości i następnie nie ulega zmianie. Z tego względu świadczeniem na poczet niewymagalnej wierzytelności w rozumieniu art. 411 pkt 4 k.p.c. nie są objęte przypadki zapłaty kredytu przez kredytobiorcę w wykonaniu nieważnej lub bezskutecznej umowy kredytu (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 6 lipca 2021 r., III CZP 41/20, LEX nr 3194278).

Na uwzględnienie nie zasługuje podniesiony przez pozwanego zarzut naruszenia art. 118 k.c. w związku z art. 120 k.c. Sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że roszczenie powodów nie uległo przedawnieniu. Nie zasługuje na aprobatę stanowisko pozwanego, że roszczenie powodów stanowiące przedmiot niniejszego sporu ma charakteru okresowego. Jest to bowiem roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, które ulega przedawnieniu w terminie wynikającym w art. 118 zdanie pierwsze k.c., tj. poprzednio 10 lat, obecnie 6 lat (por. wyrok SN z 22 marca 2001 r., V CKN 769/00). Jednocześnie – jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, ze względu na zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli (i uniknięcia w ten sposób skutków nieważności umowy) albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem, należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie (por. też wyrok SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Dopiero wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia.

Powyższe stanowisko co do terminu przedawnienia roszczenia restytucyjnego konsumenta – data od kiedy należy liczyć termin przedawnienia roszczenia o zwrot świadczeń uiszczonych bankowi z tytułu spłaty kredytu – zostało również potwierdzone w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, gdzie wyraźnie podkreślono zasadę skuteczności. Z dowodów przeprowadzonych w niniejszym postępowaniu wynika, że powodowie podjęli świadomą decyzję co do powołania się na całkowitą nieważność umowy najwcześniej wysyłając do pozwanego reklamację z 24 lipca 2019 r. Wobec takich ustaleń termin przedawnienia roszczeń powodów, liczony na podstawie art. 118 k.c., nie upłynął. W tym stanie rzeczy Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że roszczenie powodów nie jest przedawnione.

Odnosząc się natomiast do zarzutów dotyczących żądania odsetkowego, którego zasadność pozwany zakwestionował w apelacji, Sąd odwoławczy wskazuje, że jego podstawę materialnoprawną stanowią przepisy art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 455 k.c., jako że dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie ma charakter bezterminowy, a zatem termin jego spełnienia świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., tj. niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki SN z 24 kwietnia 2003 r., I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z 3 lutego 2006 r., I CSK 17/05, Legalis nr 326557). Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy zasadnie zasądził od pozwanego na rzecz powodów odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 17 sierpnia 2019 r. Z analizy materiału dowodowego wynika bowiem, że powodowie, pismem z 24 lipca 2019 r., skierowanym do pozwanego, złożyli reklamację i wezwanie do zapłaty na ich rzecz kwoty 203.741,66 zł tytułem zwrotu świadczeń spełnionych w związku z nieważnością spornej umowy w okresie od dnia 30 lipca 2009 r. do dnia 31 maja 2019 r., a ewentualnie kwoty 80.616,17 zł tytułem nienależnie pobranych rat kapitałowo-odsetkowych w wyższej wysokości niż rzeczywiście powinni spłacić w tymże okresie. Jednocześnie powodowie powołali się na abuzywność postanowień umownych. W odpowiedzi na zgłoszoną reklamację pozwany, pismem z 16 sierpnia 2019 r., nie uwzględnił roszczeń powodów, wskazując, że zakwestionowane postanowienia umowne są zgodne z prawem. Wbrew błędnemu przekonaniu pozwanego, w tej sytuacji brak jest jakichkolwiek podstaw jurydyczny do zasądzania odsetek od dnia wyrokowania, a przeciwna argumentacja zawarta w apelacji nie zasługuje na uwzględnienie.

W tym stanie rzeczy apelacja pozwanego podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. jako bezzasadna.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, Sąd odwoławczy rozstrzygnął w oparciu o dyspozycję art. art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwotę 4.050 zł tytułem kosztów pomocy prawnej.

W tym kontekście zwrócić należy też uwagę na wykładnię prawa dokonaną w wyroku TS z 7.04.2022 r., C-385/20, EL I TP PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3330185. Przyjmując, że normy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13 odczytywane w świetle zasady skuteczności, nie stoją na przeszkodzie uregulowaniu, które przewiduje ograniczenie wysokości wynagrodzenia adwokata podlegającego zwrotowi na rzecz konsumenta, w ramach kosztów procesu wskazano zarazem że niezbędne jest by ograniczenie to umożliwiało konsumentowi uzyskanie z tego tytułu zwrotu kwoty rozsądnej i proporcjonalnej do kosztów, jakie obiektywnie musiał on ponieść, aby wytoczyć tego rodzaju powództwo. Sąd musi więc zapewnić konsumentowi „rzeczywiste prawo do uzyskania zwrotu kwoty rozsądnej i proporcjonalnej do kosztów, jakie obiektywnie musiał on ponieść w celu wytoczenia takiego powództwa”. W tym świetle więc wykładnia przepisów prawa krajowego w zakresie kosztów procesu poprzez nieproporcjonalną do celu regulacji redukcję ich wartości mogłaby być by uznana za czynnik „zniechęcający” konsumenta do podjęcia obrany swoich prawa a zatem za naruszenie (nieproporcjonalne ograniczenie) prawa strony do skutecznego środka prawnego.

W konsekwencji na rzecz każdego z powodów należało zatem orzec o kosztach procesu odrębnie. W judykaturze wskazuje się bowiem, że norma art. 105 §1 i §2 k.p.c nie ma zastosowania w przypadku gdy występuje materialne współuczestnictwo w procesie po stronie wygrywającej proces. Regulacja ta dotyczy bowiem wyłącznie zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi przez stronę przegrywającą. Ma ona zatem zastosowanie jedynie w odniesieniu do sytuacji, w której współuczestnictwo występuje po stronie przegrywającej proces. Wyjaśnia się, że w przypadku gdy strona przegrywająca jest zobowiązana do zwrotu kosztów należnych kilku wygrywającym zastosowanie mają ogólne zasady o kosztach procesu i każda ze stron wygrywających proces ma prawo żądać zwrotu kosztów niezbędnych do celowej obrony. Zasada ta obowiązuje także wówczas, gdy nawet wówczas, gdy współuczestników sporu po stronie wygrywającej reprezentuje ten sam pełnomocnik (por. Postanowienie SN z 10.10.2012 r., I CZ 105/12, LEX nr 1232739.).

Zarazem zwraca się uwagę w judykaturze na to, że w obecnym stanie prawnym straciła aktualność także prezentowana w orzecznictwie na tle poprzedniego stanu prawnego regulującego sposób ustalania wysokości wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, wykładnia przyjmowana dawnej przez SN a sprowadzająca się do przyjęcia, że w przypadku gdy współuczestników materialnych reprezentuje jeden pełnomocnik koszty wszystkim współuczestnikom obejmują wartość jednego wynagrodzenia (por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN z 10.07.2015 r., III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69.). Nie ma więc obecnie podstaw, by różnicować sytuację współuczestnika wygrywającego spór w zależności od tego, czy wszyscy współuczestnicy korzystają z pomocy jednego pełnomocnika procesowego, czy też każdy z nich umocowuje do działania w swoim imieniu inną osobę.

Przyjąć więc należy, że zarówno w przypadku współuczestnictwa formalnego jak i materialnego każdy z wygrywających współuczestników reprezentowanych w sprawie przez adwokata lub radcę prawnego ma prawo żądać od strony przegrywającej zwrotu kosztów procesu, na które składa się zgodnie z art. 98 §3 k.p.c. między innymi wynagrodzenie pełnomocnika ustalane według przepisów do których odsyła ta norma. Każdemu ze współuczestników należy się zatem zwrot kosztów obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika co najmniej w stawce minimalnej nawet wówczas, gdy ten sam pełnomocnik reprezentuje w procesie kilka osób.

W przypadku zaś, gdyby ustalenie kosztów według tej zasady prowadziło do wniosków oczywiście niesprawiedliwych, podstawę do korekty wysokości kosztów stanowi w wyjątkowych wypadkach norma art. 109 §2 k.p.c., (jeżeli przemawia za tym nakład pracy pełnomocnika, podjęte przez niego czynności oraz charakter sprawy - por. wywody zawarte w uzasadnieniu cytowanej uchwały z 10 lipca 2015 a także uchwała SN z 8.10.2015 r., III CZP 58/15, OSNC 2016, nr 10, poz. 113., por jednak pogląd odmienny, negujący możliwość obniżenia kosztów należnych stronie na tej podstawie zawarty w Postanowieniu SN z 15.12.2017 r., II CZ 107/17, LEX nr 2434428. ). Normę tą należy więc stosować wyjątkowo a właściwą podstawą do ewentualnej redukcji kosztów należnych każdemu ze współuczestników wygrywających spór mogłaby być norma art. 102 k.p.c.

W realiach niniejszej sprawy Sąd odwoławczy nie znalazł żadnych argumentów, które pozwały na korektę kosztów procesu w oparciu o przywołaną normę art. 109 §2 k.p.c. Nakład pracy pełnomocnika powodów wyznaczany był bowiem w postępowaniu apelacyjnym przez potrzebę odniesienia się do nadzwyczaj (ponad miarę) rozbudowanych zarzutów i wywodów apelacji. Dodatkowo zgodnie z wnioskiem skarżącego w sprawie odbyła się rozprawa apelacyjna, w której uczestniczył pełnomocnik powodów. W rezultacie ponadprzeciętny nakład pracy pełnomocnika wymagany dla właściwego wykonania obowiązków zawodowych nie uzasadnia ograniczenia wynagrodzenia należnego pełnomocnikowi na podstawie art. 109 §2 k.p.c. lub art. 102 k.p.c.

Wartość wynagrodzenia pełnomocnika każdego z powodów ustalono jako równowartość stawki minimalnej adekwatnej z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia. Podstawę prawną ustalenia wysokości wynagrodzenia stanowi §2 pkt. 6) w zw. z §10 ust. 1 pkt. 2) i §15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

SSA Krzysztof Górski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Górski
Data wytworzenia informacji: