Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 87/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-06-15

Sygn. akt I ACa 87/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 czerwca 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Sobieraj (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Beata Węgrowska-Płaza

po rozpoznaniu w dniu 15 czerwca 2022 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa (...) Bank spółki akcyjnej w W.

przeciwko T. K.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 12 lipca 2021 r. sygn. akt I C 83/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób że:

a. w punkcie czwartym zasądza od pozwanego na rzecz powoda 1521,38 zł (tysiąc pięćset dwadzieścia jeden złotych trzydzieści osiem groszy) tytułem kosztów procesu,

b. w punkcie piątym oddala wniosek pozwanego o zasądzenie kosztów procesu,

c. w punkcie szóstym przyznaje radcy prawnemu P. L. od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie 7200 (siedem tysięcy dwieście) złotych powiększone o należny podatek od towarów i usług tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu,

II. oddala obie apelacje w pozostałej części,

III. zasądza od powoda na rzecz pozwanego 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,

IV. przyznaje radcy prawnemu P. L. od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie 1350 (tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych powiększone o należny podatek od towarów i usług tytułem części kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Tomasz Sobieraj

Sygn. akt I ACa 87/22

UZASADNIENIE

Powód (...) Bank spółka akcyjna z siedzibą w W. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego T. K. kwoty 356148,01 złotych wraz z odsetkami: umownymi w wysokości 7,28 % w stosunku rocznym, nie większymi jednak niż maksymalne odsetki za opóźnienie, liczonymi od kwoty 336.339,87 złotych od dnia 28 listopada 2017 roku, ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 1.998,98 złotych od dnia wniesienia pozwu, ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 17.809,16 złotych od dnia wniesienia pozwu. Powód wskazał, że roszczenie dochodzone pozwem wynika z umowy kredytu zawartego z pozwanym, który został wypowiedziany na skutek nieuiszczania należności przez pozwanego.

Pozwany T. K. wniósł o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu swojego stanowiska zakwestionował roszczenie powoda co do zasady i wysokości. Pozwany wskazał, że został wprowadzony w błąd przez pracowników powodowego Banku przy zawieraniu umowy kredytowej, zarówno co do istoty produktu jak i kosztów. O błędzie informował Bank, zanim sprawa trafiła do sądu, korzystając z wzoru pisma, jakie składali inni poszkodowani kredytami frankowymi. Do tej pory pozwany spłacił kwotę 117222,47 złotych więc żądanie przez Bank kwoty dwa razy większej jest bezprawne i godzi w zasady państwa prawa oraz zasady współżycia społecznego. W piśmie procesowym z dnia 27 listopada 2019 roku pełnomocnik pozwanego wskazał, że ze względu na istnienie w umowie klauzul niedozwolonych umowa powinna być uznana w całości za niewiążącą.

W piśmie procesowym z dnia 12 sierpnia 2020 roku powód zmienił żądanie pozwu w ten sposób, że na wypadek uznania, iż umowa kredytu objęta sporem jest nieważna, zgłosił żądanie ewentualne o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kwoty 164957,49 złotych wraz z odsetkami od dnia doręczenia pisma do dnia zapłaty tytułem zwrotu kapitału wynikającego wprost z umowy kredytu.

Pozwany ustosunkowując się do żądania ewentualnego wniósł o jego oddalenie, podnosząc zarzut potrącenia wierzytelności powoda z własną wierzytelnością pozwanego w kwocie 117222,47 złotych z tytułu dokonanych przez pozwanego spłat kredytu.

Powód, odnosząc się do zarzutu potrącenia, podniósł, że nie został on skutecznie zgłoszony, gdyż nie została wykazana wysokość wierzytelności pozwanego oraz jej wymagalność.

Wyrokiem z dnia 12 lipca 2021 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie:

- w punkcie pierwszym oddalił powództwo główne o zapłatę w całości,

- w punkcie drugim zasądził od pozwanego T. K. na rzecz powoda (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 164.957,49 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 września 2020 roku,

- w punkcie trzecim oddalił powództwo ewentualne w pozostałej części,

- w punkcie czwartym zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 13.213,50 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

W 2008 roku pozwany T. K. pracował za granicą, w Islandii. W związku z zamiarem zakupu lokalu mieszkalnego w S. i sfinansowania tego zakupu częściowo za środki pochodzące z kredytu, poprosił swoją siostrę I. K. (panieńskie nazwisko K.), by zorientowała się w bankach jakie są oferty. I. K. udała się do kilku banków, między innymi (...) Bank, (...), (...) Bank S.A. W bankach pytała o kredyt na kwotę w złotych. Przedstawiono jej wówczas oferty kredytów we frankach szwajcarskich i w złotych. Zebrane oferty przedstawiła pozwanemu, który po ich analizie uznał ofertę (...) Bank S.A. za najbardziej korzystną. Następnie pozwany przyjechał do Polski i udał się osobiście do (...) Bank S.A. w celu uzyskania kredytu. Pracownik zaproponował mu kredyt indeksowany do CHF i przedstawił symulację rat kredytu. Z porównania wysokości tych rat z wysokością rat kredytów złotowych wynikało, że różnica między nimi wynosi 200 złotych. Pozwany dowiedział się od pracownika Banku, że frank szwajcarski jest najstabilniejszą walutą. Pokazany mu został wykres za okres jednego roku lub dwóch wstecz, przedstawiający wahania kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego w tym okresie. O wahaniach kursu we wcześniejszym okresie nie był informowany i sam też o to nie pytał. Pozwany wiedział się, że wysokość kursu ma wpływ na wysokość rat. Wyjaśniono mu w Banku, że raty będą przeliczane według kursu sprzedaży Banku z ostatniego dnia miesiąca, a kwota kredytu zostanie przeliczona według kursu z dnia uruchomienia kredytu. Pozwany nie miał wpływu na treść umowy, poinformowano go, że zostanie ona zawarta według wzorca. Pozwany o wzorzec umowy nie poprosił. Jednym z koniecznych warunków uruchomienia kredytu miało być zawarcie umowy ubezpieczenia na wypadek odmowy wpisu hipoteki i ubezpieczenia od ryzyka utraty wartości nieruchomości.

Dnia 27 czerwca 2008 roku pozwany złożył w (...) Bank S.A. wniosek o kredyt hipoteczny na kwotę 157500 złotych indeksowaną kursem waluty CHF i okresem kredytowania wynoszącym 360 miesięcy. Kredyt miał być przeznaczony na zakup lokalu mieszkalnego na rynku wtórnym.

W dniu 14 lipca 2008 roku pozwany udzielił swojej siostrze I. K. pełnomocnictwa między innymi do nabycia na jego rzecz jakiejkolwiek nieruchomości zabudowanej za cenę według uznania pełnomocnika oraz do reprezentowania go przed bankami w sprawach związanych z zaciągnięciem kredytu na powyższy cel.

W dniu 25 lipca 2008 roku pozwany zawarł z powodem (...) Bank S.A. umowę kredytu hipotecznego indeksowanego do CHF. Umowę w imieniu pozwanego podpisała jego siostra, której udzielił wcześniej pełnomocnictwa. Na podstawie umowy Bank udzielił pozwanemu kredytu w kwocie 164957,49 złotych indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Kredyt przeznaczony został na pokrycie części ceny nabycia prawa odrębnej własności lokalu przy ul. (...) w S. oraz uiszczenie składek ubezpieczeniowych i kosztów związanych z ustanowieniem hipoteki zabezpieczającej spłatę kredytu. W § 1 ust. 1 umowy wskazano, że równowartość kwoty kredytu w CHF zostanie określona po wypłacie kredytu. W § 1 ust. 1 umowy zawarte zostało również oświadczenie, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko. W § 9 ust. 2 umowy wskazano, że w dniu wypłaty kredytu lub transzy kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonego w tabeli kursów, obowiązującego w dniu uruchomienia środków. Według podanej w umowie definicji, bankowa tabela kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut, zwana tabelą kursów, sporządzana jest przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, tabela sporządzana jest o godz. 16:00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Spłata kredytu miała następować w ratach kapitałowo –odsetkowych, w wysokości określonej w harmonogramie spłat po wypłacie kredytu lub jego transzy. W § 10 ust. 3 umowy wskazano, że wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty raty wyrażonej w CHF- po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do CHF obowiązującego w dniu spłaty. Oprocentowanie kredytu określono w umowie jako zmienne, na które składa się suma obowiązującej stawki DBCHF i stałej marży Banku wynoszącej 1,95%. W § 1 ust. 3 umowy zostało zawarte oświadczenie, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka wynikającego ze zmiennego oprocentowania w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko. Szczegółowe warunki zmiany oprocentowania i obliczenia indeksu DBCHF zostały określone w § 13 umowy. W dniu zawarcia umowy oprocentowanie wyniosło 4,76 % w skali roku. Całkowity koszt kredytu określono w § 1 ust. 7 umowy na kwotę 148.609,30 złotych., przy czym zaznaczono jednocześnie, że koszt ten nie uwzględnia ryzyka kursowego a jego ostateczna wysokość uzależniona jest od zmian poziomu oprocentowania kredytu w całym okresie kredytowania. W § 20 umowy uregulowane zostały zasady przewalutowania kredytu na wniosek kredytobiorcy. Zgodnie z tymi zasadami kredyt może zostać przewalutowany pod warunkiem, że saldo kredytu po przewalutowaniu spełnia warunki określone dla maksymalnej kwoty kredytu w zakresie wartości rynkowej nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczeń i pozytywnej weryfikacji zdolności kredytowej (ust. 1). Przewalutowanie następuje według kursów, z zastrzeżeniem ust. 5: kupna dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli kursów w przypadku zmiany waluty z PLN na walutę obcą, sprzedaży dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli kursów w przypadku zmiany waluty z waluty obcej na PLN. Zastrzeżenie ust. 5 dotyczy odsetek. W ustępie 5. wskazano, że odsetki naliczone od dnia ostatniej spłaty raty kredytu do dnia zawarcia aneksu do umowy kredytu podlegają spłacie w dniu przewalutowania. W § 14 ust. 3 umowy określone zostały zasady przewalutowania wymagalnego zadłużenia w razie wypowiedzenia umowy. Zgodnie z jego treścią Bank w następnym dniu po upływie terminu wypowiedzenia, dokonuje przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez Bank w tabeli kursów. Poczynając od dnia przewalutowania Bank pobiera od wymagalnego zadłużenia kapitału karne odsetki w wysokości dwukrotności oprocentowania kredytów udzielanych w PLN przy zastosowaniu aktualnego z dnia przewalutowania wskaźnika DBPLN oraz marży obowiązującej w dniu wypłaty kredytu lub jego pierwszej transzy. Integralną część umowy stanowił Regulamin produktu kredyt hipoteczny Dom, który pełnomocnik pozwanego otrzymał przy zawarciu umowy. Zasady spłaty kredytu indeksowanego w walucie obcej i zasady przewalutowania kredytu na wniosek kredytobiorcy określone w regulaminie były takie jak w umowie.

Umowa kredytowa została zawarta według stosowanego w powodowym banku wzorca umownego, do którego wprowadzono dane pozwanego oraz dane dotyczące kwoty kredytu, okresu kredytowania, rodzaju zabezpieczeń, celu kredytowania i rodzaju rat. Pozwany nie miał wpływu na treść postanowień umowy przejętych z wzorca. Kwota kredytu została przez powoda wypłacona jednorazowo w dniu 6 sierpnia 2008 roku i przeliczona na franki szwajcarskie po kursie kupna franka szwajcarskiego z tego samego dnia, zgodnie z tabelą kursów powodowego Banku. Kurs ten wynosił 1,896 złotych. Kwota kredytu po przeliczeniu według ww. kursu wyniosła 87002,90 CHF. Wniosek o uruchomienie kredytu został złożony przez pełnomocnika pozwanego w dniu 4 sierpnia 2008 roku

Po zawarciu umowy strony wprowadziły do niej zmiany na podstawie dwóch aneksów. Pierwszym aneksem z dnia 19 marca 2009 roku obniżono oprocentowanie kredytu na czas trwania lokaty założonej przez pozwanego w powodowym Banku, z kolei drugim aneksem z dnia 24 listopada 2010 roku odroczono płatność części rat kredytu oraz określono nowy sposób przeliczania spłaty wyrażonej w CHF na PLN. Od dnia wejścia w życie drugiego aneksu przeliczenie miało być dokonywane według kursu sprzedaży walut ustalonego przez Narodowy Bank Polski, a nie według kursu ustalanego przez powodowy bank w tabeli kursów.

Po zawarciu umowy nastąpił wzrost kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego. W dacie wymagalności pierwszej raty kurs sprzedaży CHF z tabeli powodowego Banku wynosił 2,1440 złotych, a w styczniu 2009 roku wyniósł ponad 3 złotych i dalej umacniał się w stosunku do złotego. W 2016 roku kurs wzrósł ponad kwotę 4 złotych i na tym poziomie obecnie się utrzymuje. Pozwany spłacał kredyt do września 2016 roku. Potem zaprzestał spłat w związku ze wzrostem wysokości rat i pogorszeniem się jego sytuacji finansowej. Spłaty były dokonywane w złotych, a ich łączna suma za okres od początku umowy do września 2016 roku wyniosła 117222,47 złotych.

W dniu 4 października 2016 roku pozwany złożył powodowi oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych złożonego pod wpływem błędu w dniu 25 lipca 2008 roku oświadczenia woli, w którym zobowiązał się wobec powoda do spłaty kredytu w kwocie 164.957,49 złotych w 360 ratach. Pozwany wskazał, że w chwili podpisywania umowy działał w mylnym przekonaniu, że całkowity koszt udzielonego mu przez Bank kredytu wynosił 148.609,30 złotych, tak jak wskazano w § 1 ust. 7 umowy. Tymczasem całkowity koszt kredytu na dzień sporządzenia umowy powinien być określony na kwotę 176.790,68 złotych. Gdyby bank prawidłowo określił ten koszt w chwili sporządzenia umowy, to pozwany umowy by nie zawarł, gdyż zgodnie z jego założeniem koszt kredytu na dzień sporządzenia umowy nie mógł być większy niż wnioskowana kwota kredytu. Pozwany wskazał, że błąd wykrył w dniu 27 września 2016 roku, kiedy dokonał własnych obliczeń.

Pozwany na początku listopada 2016 roku zwrócił się pismem do Rzecznika Finansowego, w którym zakwestionował mechanizm indeksacji kredytu oraz wskazany w umowie koszt kredytu. W związku z pismem pozwanego Rzecznik Finansowy zwrócił się do powodowego Banku z prośbą o udzielenie szczegółowych wyjaśnień. Powód udzielił pisemnych wyjaśnień, a także skierował pismo bezpośrednio do pozwanego, w którym odniósł się do kwestii całkowitego kosztu kredytu i zakwestionował skuteczność uchylenia się przez pozwanego od skutków prawnych oświadczenia woli. Po uzyskaniu wyjaśnień od Banku Rzecznik Finansowy wysłał do pozwanego pismo z dnia 9 stycznia 2018 roku, w którym przedstawił swoje stanowisko co do istnienia w umowie kredytu klauzul niedozwolonych, odmienne od stanowiska powodowego banku.

Pismem z dnia 30 listopada 2016 roku powód wezwał pozwanego, pod rygorem wypowiedzenia umowy, do zapłaty w terminie 14 dni następujących kwot: 532,50 CHF tytułem należności kapitałowej, 153,53 CHF tytułem odsetek umownych, 1,56 CHF tytułem odsetek podwyższonych za opóźnienie w spłacie należności kapitałowej, 7,13 PLN + 3,14 PLN tytułem kosztów i opłat.

Powód poinformował pozwanego o możliwości złożenia w terminie 14 dni wniosku o restrukturyzację zadłużenia oraz że w przypadku braku spłaty całości należności i niezłożenia wniosku o restrukturyzację, umowa zostanie wypowiedziana. Następnie, po bezskutecznym upływie terminu powód pismem z dnia 19 stycznia 2017 roku złożył oświadczenie o wypowiedzeniu umowy kredytu z zachowaniem trzydziestodniowego okresu wypowiedzenia liczonego od dnia doręczenia pisma. Jednocześnie powód poinformował pozwanego, że rozważy cofnięcie oświadczenia o wypowiedzeniu w przypadku uregulowania w okresie wypowiedzenia całości zaległości obejmującej na dzień sporządzenia pisma:1066,04 CHF tytułem należności kapitałowej, 314,84 CHF tytułem odsetek umownych, 4,42 CHF tytułem odsetek podwyższonych za opóźnienie w spłacie kapitału,10,27 PLN tytułem kosztów i opłat. Oświadczenia o wypowiedzeniu zostało wysłane pozwanemu na dwa adresy. Korespondencję wysłaną na adres ul. (...) w S. odebrała P. K.., natomiast korespondencję wysłaną na adres ul. (...) w S. pozwany odebrał osobiście dnia 01 lutego 2017 roku

Kolejnym pismem z dnia 6 kwietnia 2017 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni następujących kwot: 336351,88 złotych tytułem należności kapitałowej; 1998,98 złotych tytułem odsetek umownych, 2029,18 złotych tytułem odsetek podwyższonych za opóźnienie w spłacie kapitału,10,27 złotych + 3,14 złotych tytułem kosztów i opłat.

Dnia 28 listopada 2017 roku powodowy Bank wystawił wyciąg z ksiąg banku, w którym wskazał, że zadłużenie pozwanego wynosi 356.148,01 złotych na które składają się: kwota 336339,87 złotych tytułem niespłaconego kapitału, kwota 1.998,98 złotych tytułem odsetek umownych za okres korzystania z kapitału w wysokości 1,17% od dnia 01.09.2016 roku do dnia 05.03.2017 roku, kwota 17809,16 złotych tytułem odsetek za opóźnienie naliczanych od kwoty niespłaconego kapitału od dnia 01.09.2016 roku do dnia 27.11.2017 roku

W piśmie z dnia 24 września 2020 roku pozwany złożył powodowi oświadczenie o potrąceniu wierzytelności powoda o zwrot kredytu z przysługującą mu wierzytelnością o zwrot spełnionych świadczeń w łącznej kwocie 117222,47 złotych. Oświadczenie zostało doręczone powodowi w dniu 29 września 2020 roku

W 2005 roku z powodu popularyzacji kredytów walutowych na rynku krajowym Komisja Nadzoru Bankowego podjęła działania zmierzające do ograniczenia ryzyka walutowego, co przejawiało się uchwaleniem w 2006 roku Rekomendacji S. W Rekomendacji wskazano na konieczność szczególnie ostrożnego udzielania kredytów walutowych oraz położono nacisk na proces informowania klientów banków o ryzyku związanym z tymi produktami. Pomimo tej rekomendacji sprzedaż kredytów nie zmalała, przeciwnie szczyt ich sprzedaży przypadł na 2008 roku W grudniu 2008 roku wprowadzono kolejną wersję Rekomendacji S ze względu na zdiagnozowane złe praktyki banków dotyczące głównie spreadów walutowych. Zalecono w niej w szczególności:

- obowiązek poinformowania kredytobiorcy o spreadzie walutowym i jego wpływie na zobowiązanie kredytowe,

- przedstawienie historycznych informacji na temat spreadu oraz reguł, według których jest on ustalany,

- umożliwienie kredytobiorcy spłaty kredytu w walucie, w której kredyt jest denominowany.

Wzrost kursu waluty franka szwajcarskiego na światowym rynku walut stał się przedmiotem powszechnej debaty na temat trudnej sytuacji kredytobiorców i sposobów realnej restrukturyzacji mechanizmów zobowiązaniowych opartych na denominacji lub indeksacji do waluty franka szwajcarskiego. Spór merytoryczny, który rozgorzał pomiędzy kredytobiorcami a bankami, znalazł odzwierciedlenie w wielu opiniach i publikacjach, zarówno naukowych, jak też urzędowych i branżowych, w tym UOKiK, UKNF, NBP, Związku Banków Polskich i innych jednostek wyrażających niejednokrotnie odmienne poglądy.

W związku z aprecjacją franka szwajcarskiego podjęto liczne działania mające na celu rozwiązanie problemu kredytów frankowych. Prowadzone były prace nad projektem ustawy o sposobach przywrócenia równości stron umów kredytów walutowych, ale ostatecznie zakończyły się one fiaskiem.

Sąd Okręgowy na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego uznał powództwo główne o zapłatę za nieuzasadnione. Za zasadne Sąd Okręgowy natomiast roszczenie ewentualne o zapłatę kwoty 164.957,49 złotych tytułem zwrotu nienależnego świadczenia.

Sąd Okręgowy wskazał, że podstawę prawną roszczenia głównego Banku o zapłatę stanowi umowa kredytu hipotecznego zawarta z pozwanym w dniu 25 lipca 2008 roku, a podstawę prawną roszczenia ewentualnego stanowi przepis art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. W związku z podniesionymi przez pozwanego zarzutami dotyczącymi istnienia w umowie klauzul abuzywnych i nieważności umowy, Sąd Okręgowy stwierdził, że pierwszorzędną kwestią wymagającą ustalenia było to czy powoda i pozwanego łączy stosunek umowny, a w dalszej kolejności, w razie przyjęcia, że umowa jest ważna, ustalenia, jaka jest wysokość wynikającej z niej wierzytelności powoda, natomiast w razie przyjęcia, że umowa jest nieważna, ustalenia kwoty nienależnego świadczenia podlegającej zwrotowi.

Sąd Okręgowy przywołał treść art. 22 1 k.c. i wskazał, że z zeznań pozwanego, wniosku kredytowego oraz umowy o kredyt wynika, że pozwany zawarł umowę o kredyt w celu sfinansowania zakupu lokalu, który miał służyć do zaspokojenia jego potrzeb mieszkaniowych. W chwili zawarcia umowy pozwany nie prowadził działalności gospodarczej. Okoliczność powyższa była między stronami niesporna. Z uwagi na to, że pozwany był konsumentem w chwili zawarcia umowy kredytu, Sąd Okręgowy dokonał oceny prawnej tej umowy z uwzględnieniem postanowień dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L 1993.95.25, dalej dyrektywa 93/13), wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej: TSUE), dotyczących wykładni ww. dyrektywy, a także z uwzględnieniem przepisów Kodeksu cywilnego, w szczególności art. 385 1 – 385 3 k.c. odnoszących się do niedozwolonych postanowień umowy i stanowiących implementację do krajowego porządku prawnego ww. dyrektywy 93/13. Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są tak dalece, jak jest to możliwe, dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by zastosować się do art. 288 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 13 czerwca 2016 roku w sprawie C-377/14).

Sąd Okręgowy, dokonując oceny umowy, zaczął od postanowień umowy zawierających klauzule indeksacyjne, które sam pozwany wskazał jako niedozwolone i go niewiążące. Postanowienia te zawarte są w: § 9 ust. 2 umowy o treści: „W dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonego w Tabeli kursów- obowiązującego w dniu uruchomienia środków.”; § 10 ust. 3 umowy o treści: „Wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF- po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do CHF obowiązującego w dniu spłaty.”; w § 14 ust. 3 umowy obejmujący fragment o treści: „Jeśli kredytobiorca, mimo upływu okresu wypowiedzenia, nie ureguluje należności, Bank w następnym dniu po upływie terminu wypowiedzenia, dokonuje przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez Bank w Tabeli Kursów.”; w § 20 ust. 3 umowy, o treści: „Przewalutowanie następuje według kursów, z zastrzeżeniem ust. 5: a) kupna dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów w przypadku zmiany waluty z PLN na walutę obcą, b) sprzedaży dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów w przypadku zmiany waluty z waluty obcej na PLN.”

Sąd Okręgowy wskazał, że w dacie zawarcia umowy kredytu przepis art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe nie przewidywał wprost możliwości udzielenia kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty innej niż waluta polska. Uregulowanie przewidujące taki rodzaj kredytu zostało wprowadzone w dniu 26 sierpnia 2011 roku na podstawie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy -Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2011.165.984, zwana dalej ustawą antyspreadową). Zgodnie z nowym brzmieniem art. 69 ust. 3 ustawy Prawo bankowe, w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, powinny być w niej wskazane szczegółowe zasady określenia sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Sąd wyjaśnił, że dokonana w 2011 roku zmiana art. 69 ustawy Prawo bankowe nie oznacza jednak, że w 2008 roku zawarcie umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty obcej nie było dopuszczalne. Na gruncie obowiązujących wówczas przepisów Kodeksu cywilnego możliwe było zarówno spłacanie w walucie polskiej zobowiązania wyrażonego w walucie obcej, jak i zastosowanie klauzuli waloryzacyjnej polegającej na odniesieniu wartości świadczenia pieniężnego wyrażonego w pieniądzu polskim do innego niż pieniądz polski miernika wartości, a następnie ustaleniu wysokości świadczenia w pieniądzu polskim według jego relacji do tego miernika wartości. Przepis art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili zawarcia umowy stanowił, że z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Przepis ten nakazywał wyrażenie zobowiązań w PLN, a w konsekwencji także dokonanie zapłaty, natomiast nie przesądzał waluty płatności w przypadku zaciągnięcia zobowiązania w walucie obcej. Zgodnie z art. 354 § 1 k.c. o sposobie wykonania zobowiązania decydowała przede wszystkim jego treść. Strony mogły zastrzec w umowie, że świadczenie zostanie spełnione w innej walucie niż ta, w jakiej wyrażone zostało zobowiązanie. W sytuacji, gdy zapłata w walucie obcej została wyraźnie zastrzeżona lub żadne zastrzeżenie co do waluty świadczenia nie zostało zastrzeżone, spełnienie świadczenia powinno nastąpić w tej walucie, w jakiej wyrażone zostało zobowiązanie. Sąd Okręgowy wspomniał, że był również pogląd odmienny, według którego dłużnikowi przysługiwało prawo wyboru, bez zgody wierzyciela, między spełnieniem świadczenia w walucie zobowiązania a świadczeniem w złotych. Liczne odstępstwa od zasady wyrażania zobowiązania w pieniądzu polskim uregulowane były w ustawie z dnia 27 lipca 2002 roku Prawo dewizowe (Dz.U. nr 141, poz. 1178). Sąd Okręgowy stwierdził, że wyrażona w tej ustawie zasada swobody dewizowej odwróciła w pewnym sensie regułę określoną w art. 358 § 1 k.c. Przepis ten znajdował zastosowanie w sytuacjach, w których obowiązywały ograniczenia w obrocie dewizowym, określone w ustawie Prawo dewizowe. W przypadku umowy o kredyt takich ograniczeń nie było.

Jeśli chodzi o klauzulę waloryzacyjną, Sąd Okręgowy wskazał, że jej zastosowanie przewidywał art. 358 1 § 2 k.c., której treść od 2006 roku nie uległa zmianie. Miernikiem wartości, o którym mowa w tym przepisie może być również pieniądz inny niż ten, w którym zostało określone świadczenie pieniężne.

Sąd Okręgowy stwierdził, że zawarcie umowy o kredyt w walucie obcej z zastrzeżeniem możliwości jego spłaty w pieniądzu polskim, było w świetle ówcześnie obowiązujących przepisów dopuszczalne. Przepisy te nie określały kursu, według którego należy dokonać przeliczenia między walutą zobowiązania a walutą spłaty. Przepisy określające kurs zostały wprowadzone dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku poprzez dodanie do art. 358 k.c. paragrafu drugiego i nie mogą w związku z tym znaleźć zastosowania do umowy stron. Sąd przywołał brzmienie art. 358 § 2 i 3 k.c. i wskazał, że brak określenia w umowie kursu rodził w praktyce przed dniem 24 stycznia 2009 roku duże trudności w ustaleniu wartości waluty obcej w stosunku do świadczenia w złotych, lecz problem ten w niniejszej sprawie nie występuje z powodu okoliczności, które Sąd Okręgowy przedstawi w dalszej części uzasadnienia.

Sąd Okręgowy stwierdził raz jeszcze, że co do zasady umieszczenie w umowie kredytu klauzuli indeksacyjnej nie pozostaje w sprzeczności z przepisami obowiązującymi w chwili zawarcia przedmiotowej umowy. Kierując się wskazówkami Trybunału dotyczącymi kontroli klauzul niedozwolonych Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności zdecydował, czy zakwestionowane postanowienia dotyczą zakresu głównego przedmiotu umowy, a jeśli tak, czy zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Tylko bowiem w przypadku, gdy postanowienia określające główny przedmiot umowy nie zostały sformułowane jednoznacznie, można przystąpić do oceny nieuczciwego ich charakteru. Postanowienia określające główny przedmiot umowy, które zostały sformułowane jednoznacznie podlegają ocenie na podstawie ogólnych kryteriów przewidzianych w szczególności w art. 58 k.c. i 388 k.c., a nie na podstawie przepisów odnoszących się do klauzul abuzywnych.

W ocenie sądu pierwszej instancji postanowienia umowy dotyczące indeksacji i mechanizmu przeliczeń kwoty kredytu w dniu jego uruchomienia oraz miesięcznych rat kapitałowo-odsetkowych w dniu spłaty, określają główne świadczenie pozwanego jako kredytobiorcy. Podstawowym obowiązkiem pozwanego jest obowiązek zwrotu udzielonego mu kredytu wraz ze zmiennym oprocentowaniem. Kwota kredytu podlegająca zwrotowi jest określona w umowie zgodnie z klauzulą indeksacji w walucie frank szwajcarski. Przeliczenie kwoty kredytu wypłaconego w złotych na franki szwajcarskie następuje według kursu kupna franka szwajcarskiego określanego przez Bank. Ustalona we frankach szwajcarskich kwota podlegająca zwrotowi stanowi punkt wyjścia dla określenia harmonogramu rat kredytu w walucie indeksacji (franku szwajcarskim). Spłata tych rat następować ma w złotych po ich przeliczeniu zgodnie z kursem sprzedaży określanym przez Bank. Wysokość zobowiązania pozwanego jest więc kształtowana przez kurs kupna franka szwajcarskiego z chwili wypłaty, a wysokość świadczenia miesięcznego, do którego jest zobowiązany, przez zmienny kurs sprzedaży franka szwajcarskiego obowiązujący w Banku w dniu spłaty określonym w harmonogramie spłat. Bez zastosowania kursu franka szwajcarskiego wysokość zobowiązania pozwanego nie byłaby znana. Zdaniem tego Sądu powyższe przesądza o tym, że klauzula indeksacyjna i mechanizm przeliczeń stanowią istotne elementy umowy. Sąd Okręgowy nie podzielił dominującego dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, według którego postanowienia przewidujące przeliczenie kwoty oddanej do dyspozycji kredytobiorcy oraz spłacanych rat kredytu, na inną walutę, nie określają głównych świadczeń stron umowy w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Sąd ten skłonił się ku poglądowi odmiennemu, wyrażonemu między innymi w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18, gdyż pozostaje on w zgodzie z dokonaną przez TSUE wykładnią zawartego w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 pojęcia „głównego przedmiotu umowy”. W wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 roku w sprawie C-26/13 Trybunał orzekł, że wyrażenie „określenie głównego przedmiotu umowy” obejmuje wprowadzony do zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem umowy kredytu denominowanego w walucie obcej warunek, który nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji, zgodnie z którym do celów obliczenia rat kredytu stosowany jest kurs sprzedaży tej waluty, jednakże tylko wtedy, jeśli warunek ten określa podstawowe świadczenie w ramach danej umowy i który charakteryzuje tę umowę. Trybunał uznał za postanowienia określające główny przedmiot umowy między innymi postanowienia dotyczące ryzyka walutowego i związanego z nim ryzyka zwiększenia kosztu kredytu, czemu dał wyraz w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18 Kamil Dziubak, Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, i w orzeczeniach tam przywołanych.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że warunkiem poddania ww. postanowień dotyczących głównych świadczeń stron, kontroli pod kątem ich abuzywności jest to, by były sformułowane niejednoznacznie. Przez pojęcie jednoznaczności postanowień należy rozumieć brak wątpliwości co do ich znaczenia. Interpretacja postanowień nie powinna umożliwiać im nadania różnych znaczeń. Klauzula umowna jest jednoznaczna, gdy treść postanowienia została określona dokładnie, wyraźnie, oczywiście, w niedwuznaczny sposób i zrozumiale dla typowego konsumenta. Wymóg transparentności klauzul umownych określony jest w art. 5 dyrektywy 93/13. Przyjmuje się w nauce prawa, że wymaganie transparentności odnosi się nie tylko do zewnętrznej postaci klauzuli umownej, tj. jej czytelności, lecz przede wszystkim do jej treści. Chodzi o realną możliwość poznania znaczenia treści wszystkich klauzul, a więc przyswojenia sobie treści wzajemnych praw i obowiązków stron, i w rezultacie uzyskania odpowiedniej informacji. U podstaw wymagania przejrzystości postanowień umownych leży stworzenie konsumentowi możliwości dokonania świadomego wyboru w sprawie zawarcia umowy z przedsiębiorcą. Art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż wymóg, zgodnie z którym warunek musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować rozmiar swojego świadczenia. Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, iż w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

W ocenie sądu pierwszej instancji kwestionowane postanowienia przedmiotowej umowy, dotyczące indeksacji i mechanizmu przeliczeń kwoty kredytu i rat kapitałowo-odsetkowych są sformułowane niejednoznacznie, gdyż pozwany nie miał możliwości poznania zakresu świadczenia, do którego umową został zobowiązany. W żadnym postanowieniu umowy nie został wskazany sposób ustalania kursu. Z definicji zawartej w części ogólnej umowy wynika jedynie, że tabela kursowa jest sporządzana przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzenia tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP; tabela sporządzana jest o godz. 16:00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Brak jest natomiast informacji w jakiej relacji kurs określony przez Bank będzie pozostawał do aktualnego na dzień przeliczeń kursu franka szwajcarskiego ukształtowanego przez rynek walutowy. Takiej informacji nie zawiera również regulamin stanowiący integralną część umowy. Pozwany nie miał wiedzy co będzie miało wpływ na wysokość kursu stosowanego do przeliczeń. Czynniki obiektywne, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływały na wysokość kursu stosowanego przez Bank do przeliczeń. Reszta to wartość spreadu ustalanego przez Bank, którego pozwany nie znał, a który miał wpływ na ostateczny, ponoszony przez niego koszt kredytu. Pozwany na skutek nie przedstawienia mu przez Bank rzetelnej informacji o ryzyku kursowym nie miał możliwości określić poziomu ryzyka, jakie podejmuje zaciągając zobowiązanie. Postanowienia zawierające klauzulę indeksacyjną obciążają go nieprzewidywalnym ryzykiem. To nieprzewidywalne ryzyko związane jest zarówno z brakiem obiektywnych, transparentnych kryteriów określenia kursu miarodajnego do przeliczeń, jak i z brakiem poinformowania pozwanego o ryzyku kursowym. Sąd Okręgowy wskazał, że powód nie przedstawił żadnego dowodu wskazującego na to, że wypełnił spoczywający na nim obowiązek informacyjny. Oświadczenie zawarte w § 1 ust. 1 umowy, że pozwany jest świadomy ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko, nie jest wystarczające do przyjęcia, iż Bank swój obowiązek należycie wypełnił. Kredytobiorca, zaciągając kredyt w obcej walucie, musi być jasno poinformowany, że ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Sąd Okręgowy wskazał, że z zeznań pozwanego i świadka I. K. wynika, że nie przedstawiono im informacji na temat wahań kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego w okresie poprzedzającym dzień zawarcia umowy, który byłby adekwatny do okresu kredytowania. Pozwany zeznał, że pokazano mu wykres obejmujący ostatni rok lub dwa przed podpisaniem umowy, wskazujący na to, iż kurs franka szwajcarskiego jest stabilny. Pozwany nie został poinformowany, że ryzyko, które podejmuje, zawierając umowę kredytu indeksowanego na okres trzydziestu lat, jest nieograniczone. Pracownik Banku nie przedstawił pozwanemu symulacji, które pokazałyby wpływ wzrostu kursu franka szwajcarskiego na wysokość jego zobowiązania. Sąd ocenił, że wśród przedłożonych przez powoda dowodów nie ma takich, które wskazywałyby na zakres informacji o ryzyku kursowym, udzielonych pozwanemu lub jego pełnomocnikowi, który podpisał umowę. Zeznania świadków A. K., K. M. i J. P., którzy byli pracownikami Banku, w ocenie Sądu niczego w tej kwestii do sprawy nie wniosły. Świadek A. K. zeznała wprawdzie, że był załącznik do umowy kredytowej dotyczący kursu waluty, ale nie potrafiła powiedzieć, jakie informacje zawierał. Sąd Okręgowy stwierdził, że umowa zawarta między stronami takiego załącznika nie posiadała, na co wskazuje treść listy załączników na ostatniej stronie umowy. Sąd zauważył, że z informacji o wysokościach kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego znajdującej się w opracowaniu Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego wynika, iż w okresie dwóch lat poprzedzających zawarcie umowy kurs franka w stosunku do złotego wahał się w granicach od 2 złotych do 2,50 złotych za 1 CHF. Pozwany, mając tylko takie dane, nie był w stanie należycie oszacować ryzyka wzrostu, jak i jego ekonomicznych konsekwencji. Ryzyko, którym został obciążony, było niedoszacowane. Sąd Okręgowy podkreślił, że w sektorze bankowym dostrzegano zagrożenia związane z zaciąganiem przez klientów indywidualnych kredytów hipotecznych w walutach obcych i już w Rekomendacji S z 2006 roku szczególnie mocno akcentowano potrzebę informowania klientów banków o ryzku związanym z kredytami walutowymi. Pozwany takich informacji od powoda nie otrzymał. Okres kredytowania wynosił trzydzieści lat, więc dane o kursach z przeszłości nie powinny ograniczać się do roku lub dwóch wstecz od zawarcia umowy, tak jak miało to miejsce w niniejszej sprawie.

Sąd Okręgowy wskazał, że spełnienie warunku niejednoznaczności postanowień określających główny przedmiot umowy umożliwia dalszą kontrolę tych postanowień pod kątem abuzywności na podstawie przepisu art. 385 1 k.c. Sąd wskazał, że klauzule przeliczeniowe, które dotyczą określenia wysokości zobowiązania w przypadku przewalutowania kredytu lub jego wypowiedzenia (chodzi o postanowienia § 14 ust. 3 i § 20 ust. 3 umowy), nie określają one głównego przedmiotu umowy w związku z czym ich ocena pod kątem abuzywności jest możliwa niezależnie od tego czy zostały sformułowane jednoznacznie. Oceny zakwestionowanych postanowień należy dokonać, zgodnie z art. 385 2 k.c., według stanu z chwili zawarcia umowy, z uwzględnieniem jej treści i okoliczności zawarcia.

Postanowienia umowy zawierające klauzulę indeksacyjną i mechanizm przeliczeń przyznają Bankowi prawo do jednostronnego określenia kursu franka szwajcarskiego, według którego zostanie ustalona wysokość zobowiązania pozwanego we frankach szwajcarskich, jak również wysokość miesięcznych spłat w złotych, którymi jest obciążony. Postanowienia przyznające Bankowi prawo do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania pozwanego naruszają równowagę kontraktową stron, a ponadto obciążają pozwanego nieprzewidywalnym ryzykiem. Postanowienia dotyczące indeksacji kredytu w złotych kursem franka szwajcarskiego i samego mechanizmu przeliczeń (odesłania do tabel kursowych Banku) kształtują prawa i obowiązki pozwanego jako strony umowy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Istotą dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. Narusza dobra obyczaje ten, kto nierzetelnie traktuje swoich kontrahentów, wykorzystuje ich niewiedzę lub naiwność. Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie za sprzeczne z dobrymi obyczajami uznał wykorzystanie przez Bank uprzywilejowanej pozycji i nie poinformowanie pozwanego o ryzyku, które na siebie bierze, wiążąc się umową o kredyt indeksowany kursem waluty obcej. Zdaniem tego Sądu sprzeczne z dobrymi obyczajami jest także określenie dwóch różnych kursów: dla kapitału kredytu kursu kupna, a dla wysokości spłat kursu sprzedaży.

Sąd pierwszej instancji stwierdził, że te postanowienia rażąco naruszają również interesy konsumenta, gdyż już sam mechanizm ustalania jednostronnie przez Bank wartości świadczenia powoduje nieusprawiedliwioną dysproporcję na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy i skutkuje niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej.

Na podstawie zeznań pozwanego i świadków I. K., A. K. i K. M. Sąd Okręgowy ustalił, że kwestionowane postanowienia umowy nie zostały indywidualnie między stronami uzgodnione. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie. Za nieuzgodnione indywidualnie przyjmuje się te postanowienia, które zawarte zostały we wzorcu umownym, ponieważ konsument jest nimi związany w całości bez możliwości jakichkolwiek dodatkowych uzgodnień. Zdaniem Sądu Okręgowego zeznania świadków A. K. i K. M. – pracowników Banku wskazują na to, że umowy były zawierane według standardowego wzorca, uzupełnianego danymi dotyczącymi konkretnego klienta, zabezpieczeń, kwoty kredytu, rodzaju rat, okresu kredytowania. Świadek K. M. nie potrafiła powiedzieć, czy postanowienia dotyczące indeksacji, kursu waluty i zasad spłaty podlegały negocjacjom. Świadek A. K. zeznała z kolei, że nie przypomina sobie, by Bank zmieniał cokolwiek w umowie, która „się wygenerowała w systemie.” Świadek I. K., która w imieniu pozwanego podpisała umowę zeznała, że umowę zobaczyła po raz pierwszy, kiedy przyszła ją podpisać. Pracownik Banku nie informował jej, że postanowienia umowy mogą ulec zmianie w drodze negocjacji. Pozwany zeznał, że kiedy przy składaniu wniosku kredytowego rozmawiał na temat kredytu z pracownikiem Banku, nie znał wzorca umowy. W świetle powyższych zeznań Sąd Okręgowy nie zgodził się, że ww. postanowienia umowy były przedmiotem indywidualnych uzgodnień.

Podsumowując powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy stwierdził, że wszystkie przesłanki uznania postanowień umownych za niedozwolone, określone w art. 385 1 § 1 k.c. zostały spełnione. W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ustalił, postępując zgodnie z wykładnią art. 6 dyrektywy 93/13, dokonaną przez TSUE w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, czy bez zakwestionowanych klauzul umowa może dalej obowiązywać, a jeśli nie, czy jej „unieważnienie” zagraża interesom konsumenta, z uwzględnieniem okoliczności istniejących w czasie sporu. Jeśli „unieważnienie” umowy zagraża interesom konsumenta możliwe jest jej uzupełnienie regułą wynikającą z przepisów ustawy, chyba, że konsument obstaje przy nieważności całej umowy. Umowę należy uznać za nieważną w całości także wtedy, gdy przepisy prawa nie przewidują uregulowania, którymi można by wypełnić powstałą lukę, chyba że konsument sanuje niedozwolone postanowienia, udzielając następczo świadomej, wyraźnej i wolnej zgody.

W ocenie sądu pierwszej instancji utrzymanie stosunku prawnego bez postanowień uznanych za bezskuteczne nie jest w okolicznościach niniejszej sprawy możliwe. Bezskuteczność postanowień dotyczących indeksacji kredytu i przeliczeń rat kredytowych z CHF na PLN prowadzi do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, stanowiącego o istocie łączącego strony stosunku prawnego. W rezultacie wyeliminowania wyżej wymienionych postanowień nie ma możliwości określenia kwoty zobowiązania pozwanego w walucie CHF, jak i wysokości spłat w PLN. Wyeliminowanie ryzyka kursowego charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy uznać ją za umowę o odmiennej istocie i charakterze.

Sąd meriti uznał umowę pozostałą po wyeliminowaniu zakwestionowanych postanowień dotyczących głównych świadczeń stron, tj. postanowień § 9 ust. 2 i § 10 ust. 3, w całości za nieważną na podstawie art. 58 § 1 k.c. jako sprzeczną z ustawą. W jego ocenie umowa ta narusza zasadę swobody umów, wyrażoną w art. 353 1 k.c., gdyż jest sprzeczna z właściwością stosunku zobowiązaniowego- umową kredytu indeksowanego do CHF. Przez naturę stosunku zobowiązaniowego należy rozumieć cechy dla tego stosunku charakterystyczne, bez których dochodzi do zniekształcenia modelu więzi prawnej związanego z danym typem umowy. Bez zakwestionowanych postanowień, kluczowych dla określenia tożsamości umowy, stosunek prawny łączący strony przestaje być umową kredytu indeksowanego do CHF. Sąd Okręgowy stwierdził, że luk powstałych po wyeliminowaniu zakwestionowanych postanowień nie można zastąpić jakimikolwiek regułami wynikającymi z przepisów dyspozytywnych, gdyż w chwili zawarcia przedmiotowej umowy brak było takich przepisów. Za niedopuszczalne w szczególności Sąd Okręgowy uznał zastępowanie przez sąd niedozwolonego postanowienia umownego innym mechanizmem wyliczenia kwoty kredytu, uwzględniającym np. średni kurs CHF ogłaszany przez Narodowy Bank Polski. Przepis art. 6 ust. 1 dyrektywy stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Wejście w życie ustawy antyspreadowej nie wpływa w żaden sposób na ocenę abuzywności postanowień umowy i ich wpływu na istnienie między stronami stosunku umownego. Sąd Okręgowy wskazał, że art. 4 ustawy antyspreadowej nie odnosi się do kwestii wadliwości umowy związanych z istnieniem klauzul niedozwolonych i ewentualnych rozliczeń z tego tytułu. Reguły ustalania kursów walut i spłaty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji zostały wprowadzone na przyszłość. Zmiana umowy, o której mowa w art. 4 ustawy antyspreadowej mogłaby wywołać skutek sanujący tylko wtedy, gdyby pozwany zrezygnował z powoływania się na klauzule abuzywne i wyraził w sposób wyraźny zgodę na utrzymanie umowy wraz z nieuczciwymi klauzulami. Sąd Okręgowy wskazał, że w niniejszej sprawie pozwany nie miał woli utrzymania umowy z nieuczciwymi klauzulami. Swoje stanowisko co do bezskuteczności klauzul nieuczciwych i braku podstaw do indeksacji kwoty kredytu przedstawił Bankowi zanim został wniesiony pozew w niniejszej sprawie.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał, że umowa jest nieważna, a w konsekwencji, że wierzytelność z umowy o zwrot kredytu wraz z oprocentowaniem, nie istnieje. Powództwo główne o zapłatę Sąd Okręgowy oddalił.

Sąd pierwszej instancji przyjął, że pozwany nie działał pod wpływem błędu w rozumieniu art. 84 k.c. i nie mógł skutecznie uchylić się od swojego oświadczenia woli złożonego przy zawarciu umowy. Pozwany powołał się na błąd polegający na tym, że zawierając umowę pozostawał w przekonaniu, że całkowity koszt umowy wynosi taką kwotę, jaka została wskazana w § 1 pkt 7 umowy, tj. kwotę 148609,30 złotych, a koszt ten jego zdaniem był w rzeczywistości większy o 18,96 %. Sąd Okręgowy zauważył, że kwota odsetek naliczona za cały okres kredytowania zgodnie z harmonogramem wynosi 76857,89 CHF, co po przeliczeniu na PLN według kursu kupna z chwili zawarcia umowy (1 CHF=1,9260 PLN), stanowi 148028,29 złotych. Sąd Okręgowy wskazał, że gdyby kwotę odsetek przeliczyć według kursu sprzedaży (1 CHF=2,0760 złotych), to równowartość odsetek umownych w złotych według parametrów (kurs i stopa procentowa) z chwili zawarcia umowy wyniosłaby 159556,97 złotych. Bank przy obliczeniu całkowitego kosztu kredytu nie wziął pod uwagę kursu sprzedaży, tylko kurs kupna z chwili zawarcia umowy, przez co rzeczywiście zaniżył całkowity koszt kredytu. Wyjaśnienia powoda zawarte w piśmie do pozwanego z dnia 26 maja 2017 roku na temat sposobu obliczenia całkowitego kosztu kredytu w umowie w ocenie Sądu I instancji nie przystają w żaden sposób do kwoty odsetek umownych z harmonogramu i wysokości kursu franka szwajcarskiego z tabeli kursów powodowego Banku z chwili zawarcia umowy. W ocenie tego Sądu Okręgowego błąd, na który powołuje się pozwany nie dotyczy jednak treści czynności prawnej i jest nieistotny. Całkowity koszt kredytu wskazany w umowie nie uwzględnia ryzyka kursowego, co wyraźnie w umowie zaznaczono, w związku z czym pozwany musiał zdawać sobie sprawę, że rzeczywisty koszt kredytu może okazać się wyższy niż zakładał z powodu wzrostu kursu franka lub stopy procentowej. Pozwany miał świadomość, że zmiana kursu ma wpływ na wysokość jego zobowiązania, tak samo jak zmian stawki procentowej. W tej sytuacji Sąd Okręgowego nie uznał za przekonywające jego zeznania, że gdyby ten całkowity koszt kredytu był prawidłowo wyliczony z uwzględnieniem parametrów aktualnych z chwili zawarcia umowy, to on takiej umowy by nie zawarł. Oświadczenie pozwanego o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego przy zawarciu umowy sąd rozpoznający uznał za bezskuteczne.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że skutkiem nieważności umowy jest obowiązek wzajemnego zwrotu przez strony spełnionych świadczeń na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Powodowi przysługuje roszczenie o zwrot kwoty kredytu w wysokości 164957,49 złotych, którą faktycznie pozwanemu udostępnił, natomiast pozwanemu przysługuje roszczenie o zwrot dokonanych dotychczas spłat w łącznej wysokości 117222,47 złotych. Mając to na uwadze Sąd Okręgowy za uzasadnione w całości uznał żądanie ewentualne powoda i zasądził na jego rzecz od pozwanego kwotę 164957,49 złotych wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 września 2020 roku.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że podstawę prawną zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie stanowi przepis art. 481 § 1 k.c., natomiast termin spełnienia świadczenia nienależnego nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, dlatego Sąd zastosował art. 455 k.c. W ocenie tego Sądu obowiązek spełnienia świadczenia niezwłocznie w rozumieniu art. 455 k.c. nie oznacza, że musi nastąpić natychmiast. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę to, że roszczenie ewentualne zostało zgłoszone przez powoda na skutek twierdzeń pozwanego co do istnienia klauzul niedozwolonych i nieważności umowy oraz to, że twierdzenia te pozwany podnosił już zanim zostało wszczęte postępowanie w niniejszej sprawie, Sąd Okręgowy przyjął, że termin siedmiodniowy jest wystarczający na dokonanie powyższych czynności. Powód zgłosił roszczenie ewentualne w piśmie z dnia 12 sierpnia 2020 roku, które zostało doręczone pozwanemu w dniu 8 września 2020 roku Uwzględniając tygodniowy termin na spełnienie świadczenia Sąd Okręgowy przyjął, że od 16 września 2020 roku pozwany pozostaje w opóźnieniu.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił ewentualnego zarzutu potrącenia zgłoszonego przez pozwanego, gdyż przedstawiona do potrącenia wierzytelność pozwanego nie jest wymagalna. Przesłanki potrącenia określa przepis art. 498 § 1 k.c. Sąd stwierdził, że w niniejszej sprawie wszystkie przesłanki potrącenia wierzytelności, z wyjątkiem przesłanki wymagalności, zostały spełnione. Wierzytelności obu stron o zwrot spełnionego świadczenia istnieją, nie są przedawnione i mogą być dochodzone przed sądem. Przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze. Zarzut potrącenia został zgłoszony po raz pierwszy w niniejszym postępowaniu i zawiera jednocześnie oświadczenie materialnoprawne o potrąceniu. W ocenie Sądu Okręgowego nie ma również przeszkód, by podnieść w procesie ewentualny zarzut potrącenia, tzn. taki, który staje się aktualny dopiero z chwilą, gdy sąd stwierdzi zasadność roszczenia powoda. Oświadczenie o potrąceniu nie jest w opisanej wyżej sytuacji złożone pod warunkiem w rozumieniu art. 89 k.c., lecz uzależnione od tego czy spełnione są przesłanki potrącenia. Sąd Okręgowy stwierdził, że skutek umarzający wierzytelność powoda przez potrącenie powstanie w przypadku zgłoszenia takiego zarzutu dopiero z chwilą stwierdzenia przez Sąd zasadności jego roszczenia. Wymagalność wierzytelności należy wiązać z chwilą nadejścia terminu spełnienia świadczenia, kiedy wierzyciel uzyskuje prawo uruchomienia przymusu państwowego w celu wyegzekwowania należności. Termin spełniania świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie jest oznaczony i nie wynika z właściwości zobowiązania, dlatego zgodnie z art. 455 k.c. świadczenie to powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Dopiero po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenie staje się wymagalne z upływem wyznaczonego dłużnikowi terminu spełnienia świadczenia lub w braku wyznaczenia tego terminu, niezwłocznie po wezwaniu do wykonania. Sąd Okręgowy zauważył, że w niniejszej sprawie pozwany nie wezwał powoda do zapłaty kwoty 117.222,47 złotych, tym samym jego wierzytelność dotycząca zwrotu spełnionego świadczenia nie stała się wymagalna. W ocenie Sądu pierwszej instancji nie można traktować oświadczenia pozwanego o potrąceniu równocześnie jako wezwania do zapłaty, gdyż treść tego oświadczenia nie daje ku temu żadnych podstaw. Poza tym, żeby została spełniona przesłanka wymagalności roszczenia, wezwanie do zapłaty powinno w tym przypadku poprzedzać oświadczenie o potrąceniu. Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy przyjął, że nie doszło do umorzenia wierzytelności powoda wskutek potrącenia.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy ustalił w znacznej mierze na podstawie dokumentów, których treści i prawdziwości żadna ze stron nie kwestionowała. Zdaniem tego Sądu dla ustalenia okoliczności zawarcia umowy zasadnicze znaczenie miały zeznania pozwanego i świadka I. K., gdyż pozostali świadkowie – pracownicy Banku nie mieli wiedzy na ten temat. Sąd rozpoznający sprawę dał wiarę zeznaniom pozwanego i świadka I. K., gdyż są ze sobą spójne i w świetle zebranych w sprawie dowodów przekonywające. Sąd ten uznał, że z dokumentów i zeznań pozostałych świadków nie wynikają jakiekolwiek okoliczności, które wskazywałyby na inny przebieg zdarzeń poprzedzających zawarcie umowy. Jako zupełnie nieprzydatne Sąd ten ocenił zeznania świadka J. P., gdyż nie posiadał on żadnych informacji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd I instancji pominął dowód z opinii biegłego sądowego wnioskowany przez powoda w piśmie z dnia 28 listopada 2018 roku, gdyż w świetle dokonanych przez Sąd ustaleń i oceny prawnej umowy dowód ten jest dla rozstrzygnięcia sprawy nieprzydatny.

Orzeczenie o kosztach procesu zostało wydane na podstawie art. 100 zdanie 1 k.p.c.

Sąd Okręgowy przyjął, że powód wygrał sprawę w 46 %, pozwany wygrał sprawę w 54 % i w takim stosunku rozliczył koszty procesu.

Apelacje od powyższego wyroku wniosły obie strony postępowania.

Powód zaskarżył orzeczenie w całości, zaskarżonemu wyrokowi zarzucając:

1.  naruszenie przepisów postępowania, tj.:

a.  art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oraz sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny zgromadzonego materiału dowodowego przez:

i.  uznanie, że bank mógł dowolnie ustalać kursy w bankowej tabeli kursów, podczas gdy w umowie kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego do CHF, zawartej 4 sierpnia 2008 roku (umowa) wskazano, że tabela kursów ustalana jest na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym i po ogłoszeniu kursów średnich waluty indeksacyjnej przez NBP, a zatem niemożliwe byłoby, aby powód dowolnie ustalał kursy w oderwaniu od rynku międzybankowego i kursów średnich Narodowego Banku Polskiego;

ii.  pominięcie, że w umowie zostały zawarte instrumenty kontroli ryzyka walutowego, tj. uprawnienie do wnioskowania o przewalutowanie kredytu (§ 20 umowy) oraz uprawnienie do wnioskowania o możliwość wcześniejszej spłaty kredytu (§ 11 umowy);

(...).  uznanie, że stosowanie do przeliczeń kursu kupna i sprzedaży było nieuzasadnione, podczas gdy fakt posługiwania się dwoma kursami został wprost wskazany w umowie, zaś zastosowany mechanizm jest uzasadniony kosztami ponoszonymi przez bank w celu pozyskania finansowania kredytów indeksowanych do CHF;

iv.  błędne przyjęcie przez sąd, że pozwany nie był świadomy ryzyka walutowego, podczas gdy w oświadczeniu o ryzyku walutowym zawartym w umowie potwierdził, że jest tegoż ryzyka świadomy i je akceptuje oraz przy pominięciu faktu, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty jest oczywiste dla przeciętnego konsumenta, a niewątpliwie dla konsumenta osiągającego dochody w walucie obcej;

v.  uznanie, że kredytobiorca nie miał wpływu na treść wzorca oraz że umowa nie była negocjowana indywidualnie, podczas gdy kwestia indeksowania kredytu kursem franka szwajcarskiego została indywidualnie uzgodniona z kredytobiorcą, co wynika chociażby wprost z brzmienia wniosku o udzielenie kredytu;

b.  art. 228 § 1 k.p.c. przez nieuwzględnienie przez sąd faktów powszechnie znanych, a dotyczących okoliczności zawarcia umowy kredytu tj. korzystnych warunków umowy kredytu indeksowanego do CHF w dniu zawierania umowy z powodu niższego oprocentowania w stosunku do kredytów złotowych oraz tendencji spadkowej CHF w dniu zawarcia umowy w stosunku do złotówki;

c.  art. 217 § 1, art. 227 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c. przez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i finansów na okoliczności istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia, tj. w celu ustalenia wysokości zadłużenia pozwanego przy uwzględnieniu kursów średnich waluty indeksacyjnej ogłaszanych przez Narodowy Bank Polski;

d.  art. 98 § 1 k.p.c. przez pominięcie przy orzekaniu w zakresie kosztów procesu poniesionych przez powoda kosztów notarialnego uwierzytelnienia dokumentów przedłożonych do akt sprawy w kwocie 221,40 złotych;

2.  naruszenia przepisów prawa materialnego tj.:

a.  art. 385 1 k.c. oraz art. 56 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z postanowieniami § 1 ust. 1, § 6 ust. 1, § 9 ust. 2 Umowy, § 10 ust. 3, § 2, § 11 ust. 1 oraz § 20 ust. l umowy przez ich błędną wykładnię, co doprowadziło do bezpodstawnego przyjęcia, że indeksacja kredytu nastąpiła w warunkach nieograniczonej dowolności banku w zakresie kształtowania kursów walut i rozmiaru zobowiązania;

b.  art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z postanowieniami § 2 aneksu nr (...) do umowy, sporządzonego 24 listopada 2010 roku przez błędną ich wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, że aneks nie wyłączał ewentualnej wadliwości kwestionowanych klauzul, podczas gdy strony konwalidowały zawartą umowę, przez odesłanie do kursu ogłaszanego przez NBP, a kredytobiorca, zawierając tenże aneks wyraził następczo świadomą i wyraźną i wolną zgodę na dalsze trwanie umowy w zmienionym kształcie;

c.  art. 69 ust. 2 pkt 4a w związku z art. 69 ust. 3 i w związku z art. 75b ustawy Prawo bankowe z dnia 29 sierpnia 1997 roku oraz w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984) przez ich niewłaściwe niezastosowanie, pomimo że z dniem wejścia w życie powyższych przepisów postanowienia indeksacyjne utraciły ewentualnie abuzywny charakter w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., gdyż strona zobowiązana mogła spłacać raty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji pozyskując ją na rynku na akceptowalnych przez siebie zasadach i bez konieczności korzystania z pośrednictwa banku i oferowanych przezeń kursów wymiany;

d.  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i stwierdzenie nieważności umowy w przypadku braku wcześniejszego należytego pouczenia konsumenta o skutkach abuzywności klauzuli w tym o wszystkich roszczeniach restytucyjnych związanych z całkowitą i trwałą bezskutecznością umowy;

e.  art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 58 § 1 i 2 k.c. poprzez błędne uznanie, że skutkiem abuzywności postanowień umowy jest nieważność całej umowy kredytu, podczas gdy taka sankcja nie została przewidziana w art. 385 1 § 1 i 2 k.c., w którym została zawarta sankcja bezskuteczności zawieszonej;

f.  art. 385 2 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na pominięciu okoliczności z chwili zawarcia umowy tj., że na ocenę zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami nie mają wpływu korzyści osiągnięte przez konsumenta a wynikające z zawarcia spornej umowy (w postaci obniżonego oprocentowania, a tym samym niższej wysokości raty miesięcznej w porównaniu do kredytu złotowego) zwłaszcza w sytuacji, gdy ze zgromadzonego materiału wprost wynika, że w chwili zawarcia umowy oferta kredytowa poprzednika prawnego powoda była dla pozwanego najbardziej korzystna;

g.  art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe w związku z postanowieniami § 1 ust. 1, § 6 ust. 1, § 9 ust. 2 umowy kredytu, § 10 ust. 3 umowy polegające na wadliwej ich wykładni przez przyjęcie, że postanowienia indeksacyjne zawarte w umowie stanowią świadczenie główne umowy, podczas gdy prawidłowa i ich interpretacja prowadzi do wniosku, że były one umownymi postanowieniami waloryzacyjnymi jasno sformułowanymi;

h.  art. 358 § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie do określenia treści wzajemnych praw i obowiązków stron umowy kredytu w zakresie rozliczeń;

i.  art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 roku Prawo wekslowe przez jego niezastosowanie do określenia treści wzajemnych praw i obowiązków stron umowy kredytu w zakresie rozliczeń.

W związku z powyższym powód wniósł o: uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, I Wydział Cywilny, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego. Względnie wniesiono o: zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie żądania głównego w całości, tj. przez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 356 148,01 złotych wraz z odsetkami: a. od kwoty 336 339,87 złotych - w wysokości podwojonego oprocentowania umownego od dnia 28 listopada 2017 roku do dnia zapłaty; oprocentowanie umowne stanowi sumę marży banku w wysokości 1,95% i indeksu DBPLN; tak wskazana wysokość umownych odsetek za opóźnienie w żadnym czasie nie może przekroczyć maksymalnych odsetek za opóźnienie; indeks DBPLN dla każdego miesiąca oblicza się jako średnią arytmetyczną stawek WIBOR 3m, obowiązujących w dniach roboczych w okresie liczonym od 26 dnia miesiąca, poprzedzającego miesiąc ostatni do 25 dnia miesiąca poprzedzającego zmianę. W przypadku, gdy 26 dzień miesiąca jest dniem wolnym od pracy, średnia stawek WIBOR 3m obliczana jest od najbliższego dnia roboczego następującego po tym dniu. W przypadku, gdy 25 dzień miesiąca jest dniem wolnym od pracy, średnia stawek WIBOR 3m obliczana jest do najbliższego dnia roboczego, poprzedzającego ten dzień. Indeks DBPLN obliczany jest do dwóch miejsc po przecinku. Indeks DBPLN ulega zmianie w okresach miesięcznych i obowiązuje od pierwszego dnia miesiąca, jeżeli wartość indeksu jest różna od obowiązującej stawki indeksu DBPLN o przynajmniej 0,1 punktu procentowego; b. od kwoty 19 808,14 złotych - ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego, za obie instancje według norm przepisanych;

Nadto na podstawie art. 380 k.p.c. powód wniósł o poddanie kontroli instancyjnej niezaskarżalnego postanowienia Sądu I instancji, wydanego na rozprawie 25 września 2020 roku o oddaleniu wniosku powoda o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w celu ustalenia wysokości zadłużenia pozwanego względem powodowego banku z tytułu umowy kredytu, przy założeniu, iż zakwestionowane przez pozwanego klauzule umowne winny zostać zrekonstruowane obowiązującymi w dniach wypłaty środków kredytu oraz zapłaty poszczególnych rat kursami średnimi CHF ogłaszanymi przez Narodowy Bank Polski. Zastrzeżenie do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. zostało zgłoszone przez pełnomocnika powoda na rozprawie 12 stycznia 2020 roku.

Pozwany zaskarżył orzeczenie w części tj. w punktach 2 i 4, zaskarżonemu wyrokowi zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 498 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię niniejszych przepisów i niezasadne przyjęcie za nieskuteczny ewentualnego zarzutu potrącenia podniesiony przez pozwanego w toku niniejszego postępowania, podczas gdy pozwany ma uzasadniony interes prawny w tym, aby dokonać potrącenia, zaś kwota potrącenia tj. kwota stanowiąca sumę wszystkich wpłat nie była przez strony kwestionowana (była bezsporna);

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na rozstrzygnięcie tj. art. 100 k.p.c. w związku z art. 122 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i rozdzielenie kosztów procesu łącznie z roszczeniem ewentualnym strony powodowej, podczas gdy sąd winien dokonać podziału kosztów procesu odrębnie dla każdego z żądań strony powodowej tj. zarówno roszczenia głównego, jak i roszczenia ewentualnego i na tej podstawie zastosować zasadę stosunkowego rozdzielnia kosztów postępowania stosownie do rozstrzygnięcia w zakresie każdego z tych żądań.

Tak wywodząc, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 117222,47 złotych w skutek skutecznie zgłoszonego przez pozwanego zarzutu potrącenia. Jednocześnie wniesiono o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów postępowania apelacyjnego wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie o przyznanie pełnomocnikowi wyznaczonemu z urzędu od Skarbu Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się co do istoty bezzasadne, skutkując jedynie zmianą rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu i kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu pozwanemu.

Na wstępie wskazać należy, że sąd pierwszej instancji w granicach wniosków stron przeprowadził wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy, a następnie poddał je ocenie, mieszczącej się w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia faktyczne, które sąd odwoławczy w pełni aprobuje i przyjmuje za własne. Sąd Okręgowy dokonał także co do zasady prawidłowej subsumcji ustalonego przez siebie stanu faktycznego do obowiązujących norm prawa materialnego.

Przed szczegółową analizą zarzutów apelacji zaznaczyć trzeba, że obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji, określony w art. 378 § 1 k.p.c., obejmuje zakaz wykraczania poza wyznaczone w tym przepisie granice oraz nakaz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania [vide mająca moc zasady prawnej uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55], która jednak w badanej sprawie nie zaistniała.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do środka zaskarżenia wniesionego przez stronę powodową, na wstępie wskazać należy, że chybionym jest zarzut powoda naruszenia art. 217 § 1 k.p.c., art. 227 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości na okoliczności istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia, tj. w celu ustalenia wysokości zadłużenia pozwanego przy uwzględnieniu kursów średnich waluty indeksacyjnej ogłaszanych przez Narodowy Bank Polski. Należy zauważyć, że na próżno szukać w uzasadnieniu apelacji rozwinięcia tego zarzutu.

Niemniej antycypując dalsze wywody, wyjaśnić trzeba, że istotą postępowania była ocena abuzywności spornego postanowienia, co wiązało się z koniecznością ustalenia przez sąd, czy zawierało one jasne i zrozumiałe kryteria, pozwalające umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę. Niemożność zastąpienia klauzuli spreadowej, np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i brak normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli, czyniła opinię biegłego nieistotną dla rozstrzygnięcia.

Tym samym na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Sąd Apelacyjny pominął ponownie zawnioskowany przez powoda w apelacji dowód z opinii biegłego.

Nie można się zgodzić się z zarzutem skarżącego, iż sąd pierwszej instancji naruszył art. 228 k.p.c., albowiem powinien wziąć pod uwagę fakt powszechnie znany, a dotyczący okoliczności zawarcia umowy kredytu tj. korzystnych warunków umowy kredytu indeksowanego do CHF w dniu zawierania Umowy z powodu niższego oprocentowania w stosunku do kredytów złotowych oraz tendencji spadkowej CHF w dniu zawarcia Umowy w stosunku do złotówki. Można przyznać powodowi rację co do tego, że kilkanaście lat temu panowało takie przeświadczenie na temat tzw. kredytów frankowych. Niemniej nie można tego twierdzenia przeobrażać w argument, który można by użyć przeciwko kredytobiorcy. Okoliczność, iż panowała taka opinia nie ma w niniejszym postępowaniu nic do rzeczy. Stan świadomości konsumentów może być różny, różna może być ich motywacja do zawarcia takiego, a nie innego kredytu. Nie wpływa to w żaden sposób na obowiązek ciążący na przedsiębiorcach, zajmujących się profesjonalnie tą dziedziną, by udzielić konsumentom merytorycznych i wyczerpujących informacji, by decyzję o zobowiązaniu podjęli świadomie, a nie pod wpływem panującej opinii w dniu zawarcia umowy.

Przechodząc dalej, nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił bowiem dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Dotyczy to zarówno dowodów ze źródeł osobowych, jak i dowodów z dokumentów, w tym także tych wskazanych w apelacji. Z tego względu brak podstaw do konstruowania na tej podstawie twierdzenia, że ocena dowodów dokonana przez sąd pierwszej instancji była wadliwa, jak również negowania prawidłowości wyprowadzonych z tak ocenionego materiału dowodowego ustaleń faktycznych.

W pierwszej kolejności nie można zgodzić się z zarzutem, że sąd pierwszej instancji błędnie ustalił, że uznane za niedozwolone postanowienia umowne nie została negocjowana indywidualnie ze stroną pozwaną. Antycypując w tym zakresie dalsze wywody, wskazać trzeba, że w świetle art. 3 ust. 2 zdania 1-2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, „warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej”. Podkreślić trzeba także, że to na powodzie spoczywał ciężar dowodu, że doszło do indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy stanowiących przedmiot sporu w niniejszej sprawie, albowiem strona pozwana stanowczo temu zaprzeczyła i w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak podstaw do zanegowania wiarygodności twierdzeń pozwanego w tym zakresie. Powód, zwalczając powyższe ustalenia sądu pierwszej instancji, odwołał się do treści dowodów z dokumentów, przede wszystkim wskazując na wniosek o kredyt. Tymczasem z tego dokumentu nie wynika, aby pozwany miał realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutą polską. Nawet doświadczenie życiowe i zawodowe sądu orzekającego w niniejszej sprawie wskazuje, że w tym zakresie umowa stron recypowała standardowe postanowienia zawarte w przygotowanym przez powoda wzorcu umownym. Brak podstaw do wyprowadzenia odmiennych wniosków na podstawie dowodu z dokumentu wskazanego przez skarżącego. Pozwany, wypełniając wniosek kredytowy i wskazując kwotę kredytu, zawnioskował o kwotę w PLN oraz zaznaczył jako walutę kredytu „CHF", oznacza jedynie, że miał on możliwość wyboru określonego produktu bankowego [to jest kredytu udzielonego w walucie polskiej, kredytu denominowanego do waluty obcej lub kredytu indeksowanego kursem waluty obcej], nie zaś, że miał realny wpływ na treść umowy kredytowej odpowiadającej wybranej opcji. Z tego względu okoliczność, że pozwany mógł zawrzeć umowę kredytu w walucie polskiej, nie uzasadnia wniosku, że w przypadku wyboru rodzaju ostatecznie zawartej umowy kredytu miał wpływ na treść zakwestionowanych postanowień umownych w postaci klauzuli indeksacyjnej i klauzuli spreadowej.

Za chybione uznać trzeba także zarzuty wiążące naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. z bezpodstawnym przyjęciem, że bank miał możliwość dowolnego, arbitralnego ustalania poziomu publikowanych kursów walutowych. Podkreślić trzeba, że sąd pierwszej instancji nie badał, w jaki sposób wykonywane było uprawnienie powodowego banku do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu, albowiem okoliczność ta nie była istotna dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych. Decydujące znaczenie w tym zakresie miała treść powyższych postanowień oceniana według chwili zawarcia umowy i tym zakresie trafne są wnioski Sądu Okręgowego o tym, że to powodowi pozostawiono w umowie uprawnienie do ustalania kursów bez określenia zrozumiałych, jasnych dla kredytobiorców kryteriów realizacji tego uprawnienia. Nawet zakładając, że kursy walut stosowane przez powoda miały charakter rynkowy i podlegały kontroli odpowiednich instytucji nadzoru finansowego, nie zmienia to wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia postanowienia dotyczące sposobu tych kursów nie były dla konsumenta transparentne. Sąd pierwszej instancji – wbrew zarzutom skarżącego - wziął pod uwagę, że w § 2 Regulaminu zawarto definicję bankowej tabeli kursów walut, z której wynika, że jest ona sporządzana na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym sporządzana przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, a ponadto tabela sporządzana jest o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Antycypując dalsze wywody, zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że powyższa definicja nie spełnia wymogów, wynikających z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, gdyż nie zawiera jasnych i zrozumiałych dla przeciętnego konsumenta kryteriów ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia zobowiązań stron.

Brak również podstaw do negowania ustaleń faktycznych sądu pierwszej instancji o zakresie informacji udzielonej pozwanemu co do treści zawieranej przez strony umowy kredytu – w szczególności co do świadomości ryzyka walutowego. Podkreślić trzeba, że ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na powodowym banku, przy czym wbrew zarzutom skarżącego wystarczającego waloru dowodowego nie można przypisać treści dokumentów w postaci „oświadczenia kredytobiorcy o wyborze waluty obcej” oraz treści samej umowy kredytu. Z osnowy powyższych dokumentów wynika wprawdzie, że pozwany został pouczony o ryzyku walutowym, jednak nie jest to tożsame z wykazaniem, że zostały spełnione wymogi co do zakresu powyższego pouczenia, omówione szeroko w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Podkreślić trzeba, że poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy – tym bardziej, gdy to oświadczenie nie precyzuje zakresu udzielonych informacji [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412]. Dodać należy, że na podstawie dowodów zawnioskowanych przez powoda nie można ustalić dokładnego zakresu informacji przekazanych pozwanemu dotyczących ryzyka walutowego. W tym stanie rzeczy należy dać wiarę pozwanemu, że nie otrzymał odpowiedniej informacji ze strony pracowników powodowego banku dotyczących ryzyka walutowego związanego z zawarciem umowy kredytu i tym samym nie był w pełni świadomy konsekwencji ekonomicznych związanych z powyższą czynnością prawną. Wbrew stanowisku powoda – sam fakt, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty jest oczywiste dla przeciętnego konsumenta (choć w ocenie Sądu nie jest to wiedza należąca do przeciętnych konsumentów), nie oznacza, że był on świadomy potencjalnych skutków zawieranej umowy w kontekście ryzyka walutowego – albowiem wymaga to wiedzy specjalistycznej, którą dysponował powodowy bank i to bank powinien przedstawić następstwa dokonanych czynności w sposób prosty i zrozumiały dla kredytobiorców. Analogicznie odnieść się należy do kwestii poinformowania pozwanego o sposobie tworzenia tabel kursowych – samo zawarcie w umowie definicji tabeli nie można uznać za udzielenie zrozumiałego pouczenia w tym zakresie.

Wbrew stanowisku skarżącego nie można zarzucić zaskarżonemu wyrokowi pominięcie, że w umowie zostały zawarte instrumenty kontroli ryzyka walutowego. Sąd Okręgowy dokonał ustaleń w tym zakresie, co znajduje wyraz w treści uzasadnienia w wyodrębnionej reakcyjne dotyczącej ustaleń faktycznych (strona 3-4 uzasadnienia) a także oceny prawnej (stroku 13 uzasadnienia).

Reasumując, sądowi pierwszej instancji nie można przypisać wadliwej oceny dowodów, zaś poczynione przez niego ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, są w pełni prawidłowe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Z tego względu Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego zgodnie z art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c. czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania. Wobec powyższego należało przejść do analizy zarzutów dotyczących obrazy prawa materialnego.

W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej [vide wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776]. W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, że mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Kwota kredytu została bowiem określona w walucie polskiej. Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że sama możliwość zawierania kredytów indeksowanych czy denominowanych do waluty obcej nie jest kwestionowana. Istota sporu w niniejszej sprawie dotyczy przede wszystkim oceny zawartych w analizowanej umowie kredytu postanowień umownych dotyczących sposobu przeliczania świadczeń obu stron z waluty polskiej na walutę objętej mechanizmem indeksacji, czyli franka szwajcarskiego i odwrotnie.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań związanych ze stosowaniem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jest okoliczność, iż pozwany nie jest konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c., który to status pozwanego na tym etapie postępowania nie był kwestionowany przez powoda.

Zgodnie zaś z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Obecny kształt tego przepisu został mu nadany ustawą z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny [Dz. U. z 2000 roku, nr 22, poz. 271 ze zm.] Ustawa ta wdrożyła między innymi dyrektywę Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. „Ścisły związek art. 385 1 –385 3 k.c. z przepisami dyrektywy 93/13/EWG wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE (zwłaszcza art. 3, 4 i 6 dyrektywy 93/13/EWG oraz załączników do niej) oraz dotyczącego go znacznego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05, Biul. SN 2006, nr 5, s. 12]”. I tak, art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. koresponduje z art. 3 ust. 1 dyrektywy, art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. z art. 4 ust. 2 dyrektywy, art. 385 1 § 3 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie pierwsze dyrektywy, a art. 385 1 § 4 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie trzecie dyrektywy.

Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Po pierwsze (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione kumulatywnie (łącznie). A contrario, konsumenta będzie wiązało z jednej strony postanowienie kształtujące jego prawa obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz z drugiej strony postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet bowiem postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. Reasumując, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:

1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Odnośnie tej pierwszej przesłanki wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że sporne postanowienia umowne podlegają ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13. Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19, LEX nr 3029454, pkt. 75; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820]. Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta [vide np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w: J. Frąckowiak, ROKU Stefanicki (red.) Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68].

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 k.c. jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13.

Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776].

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytym w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143].

Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51].

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697].

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697 i powołane tam orzecznictwo]. Z opisanych wyżej względów wnioski wyprowadzone w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13 należy zatem uwzględniać przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385 1 k.c.

W ocenie sądu odwoławczego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule indeksacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.

Zgodzić należy się zwłaszcza z sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się w tym, iż pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania pozwanego poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. W tym kontekście, dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy, zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez powoda w ramach rozliczeń z pozwanym) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w świetle wcześniejszych wywodów miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Wyjaśniano zatem już w judykaturze, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18].

Z zakwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie zarówno kwoty kredytu wypłaconego pozwanemu z waluty polskiej na walutę CHF, jak i rat kredytu z CHF na złote polskie miało odbywać według tabeli kursowej banku. W § 6 ust. 1 umowy zawarto definicję bankowej tabeli kursów walut, z której wynika, że jest ona sporządzana przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, a ponadto tabela sporządzana jest o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Podkreślić trzeba, że z powyższego postanowienia wynika wprawdzie, że podstawą do ustalenia bankowej tabeli kursów walut są kursy walut obowiązujące na rynku międzybankowym w chwili sporządzenia tabeli, jednak nie wskazano, w jakiej relacji mają pozostawać tak określone kursy rynkowe do kursów ustalonych przez pozwany bank. W żadnym postanowieniu umowy, jak również stanowiącego jej integralną część Regulaminu nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy w istocie nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego). W konsekwencji za chybione uznać należy również zarzuty naruszenia art. 56 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 354 § 1 i § 2 k.c. w związku z § 1 ust. 1, § 6 ust. 1, § 9 ust. 2, § 10 ust. 3, § 2, § 11 ust.12, § 20 ust. 1 umowy, gdyż wykładnia powyższych postanowień umowy uzasadnia wniosek o braku jasnych i zrozumiałych dla konsumenta kryteriów ustalenia kursów waluty indeksacyjnej.

Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości świadczenia wypłaconego przez niego na rzecz kredytobiorców, a także rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (nie wiążąc się zarazem względem konsumenta żadnymi weryfikowalnymi kryteriami ustalania).

W prezentowanych wyżej wypowiedziach judykatury wyjaśniano zaś wielokrotnie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy, określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości [vide zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776]. Zwrócić należy również uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wprost wskazano, że artykuł 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę.

Nie ulega wątpliwości to, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. Z powyższych przyczyn, tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów ustalanej przez kredytodawcę bez udziału konsumenta na podstawie kryteriów niesprecyzowanych dostatecznie w treści umowy) musi być kwalifikowana jako abuzywna. Zaznaczyć trzeba, że Sąd Okręgowy nie wskazał, że a priori abuzywne odwołanie jest w umowie kredytu do kursów tabelarycznych ogłaszanych przez bank, lecz takie sformułowanie postanowień umowy, które nie zawierały obiektywnych i zrozumiałych dla przeciętnego konsumenta kryteriów ustalania kursów walut przez bank. Na marginesie zwrócić należy uwagę, że Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 roku, III CZP 40/22 jednoznacznie wskazał, że „Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Zaznaczyć trzeba, że w przypadku klauzuli indeksacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika także stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji waluty polskiej w stosunku do waluty obcej użytej dla „denominacji” świadczenia.

Powyższe działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 Dyrektywy jako zasady dobrej wiary) zwłaszcza, jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca też ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Nie można też pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb, lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt sytuowania się przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku, wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu jego znaczącą kwotę zobowiązania dla sytuacji majątkowej konsumenta oraz zobrazowane w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy (sprowadzające się do zaniechania zniwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy) jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej - to pojęcie użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych [vide powołany wyżej wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697]. Natomiast w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjęto, między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143.]. Ujmując tą wypowiedź w realiach sprawy, nie sposób nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że bank mógł racjonalnie przewidywać, iż pozwany po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziłby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.

W realiach sprawy zarówno więc klauzula spreadowa, jak i indeksacyjna skutkują znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.

Nie ma w tym zakresie podnoszona przez powoda okoliczność, że umowa w swoim całokształcie w chwili jej zawierania była korzystna dla pozwanego, albowiem fakt ten nie może determinować oceny abuzywności poszczególnych postanowień umownych.

Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c. to, jak wyjaśniono wyżej – powodowy bank nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Przesłuchanie strony pozwanej nie pozostawia wątpliwości, że umowa kredytu zawarta między stronami była typową umową adhezyjną. Wybór pozwanego ograniczał się do zaakceptowania warunków narzuconych przez bank bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Z art. 3 ust. 2 zdania 1-2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich wynika wprost, że okoliczność, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Podkreślić trzeba, że możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsame z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego [to jest umowy kredytu w walucie polskiej, umowy kredytu denominowanego, umowy kredytu walutowego lub umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej] od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. W badanej sprawie pozwany, wyrażając wolę zawarcia umowy kredytu indeksowanego do CHF, nie miał już wpływu na kształt poszczególnych elementów tej umowy uznanych za niedozwolone klauzule umowne.

Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Z jednej strony nie budziło bowiem sporu między stronami, że wykorzystanie tego mechanizmu umownego powiązane było z przyjętym w umowie sposobem ustalania zmiennego oprocentowania kredytu (odbiegającym co do wysokości i sposobu ustalania w stosunku do oferty kredytów niezawierających klauzul indeksacyjnej). Z drugiej strony klauzula indeksacyjna służyła ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców (wysokość kwoty kredytu wyrażona w walucie polskiej przeliczana była na walutę CHF według odpowiedniego kursu obowiązującego w chwili świadczenia, a następnie wartość raty kapitałowo odsetkowej przeliczana była z waluty CHF na walutę polską według odpowiedniego kursu obowiązującego w dacie spłacie). W rezultacie postanowienia kreujące mechanizm ustalania wartości podstawowych w ramach umowy kredytu świadczeń stron, jako określające bezpośrednio wartość wzajemnych zobowiązań, muszą być zatem w niniejszej sprawie kwalifikowane na płaszczyźnie art. 4 ust. 2 Dyrektywy.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że zgodnie ze zdaniem drugim art. 385 1 §1 przewidziany w tym przepisie brak związania konsumenta nieuczciwą klauzulą umowną nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Norma ta (w myśl zasad wykładni zgodnej) musi być odczytywana w kontekście jurydycznym tworzonym przez treść art. 4 ust. 2 Dyrektywy, który jest przez art. 385 1 k.c. transponowany do krajowego systemu prawnego. Według przywołanej normy Dyrektywy zaś ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Według art. 5 Dyrektywy w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Norma ta ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania art. 4 ust. 2 tej dyrektywy

Jak wskazano już wyżej, w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości wyjaśnia się, że w ramach umowy o kredyt hipoteczny warunek taki powinien nie tylko być zrozumiały pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiać, by właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument był w stanie zrozumieć konkretne działanie metody obliczania świadczenia i oszacować tym samym w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria potencjalnie istotne konsekwencje gospodarcze takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych [vide na tle warunków dotyczących zmiennej stopy procentowej wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 marca 2020 roku, C-125/18,]

W kontekście umów o kredyt denominowany lub indeksowany wielokrotnie wskazywano, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13].

Podkreśla się, że warunek ten jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczył kontrahentowi przed zawarciem umowy wystarczających i dokładnych informacji, pozwalających na to, aby przeciętny konsument właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny był w stanie zrozumieć konkretne działanie przedmiotowego mechanizmu finansowego i oszacować w ten sposób, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne - potencjalnie istotne - takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19]. W tym samym wyroku wskazano wyraźnie, że regulacja dyrektywy 93/13 stroi na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie. Wyjaśniono także w judykaturze, że przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13, musi być oceniane poprzez odwołanie się do informacji dostępnych temu przedsiębiorcy w dniu zawarcia umowy z konsumentem [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 9 lipca 2020 roku, C-452/18, pkt. 49]. Bez znaczenia natomiast dla oceny obowiązków przedsiębiorcy pozostają indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 września 2016 roku, C-534/15, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14]. W tym znaczeniu ocena prawna dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.

W prawie krajowym, regulację szczególną dotyczącą rozkładu ciężaru dowodu w sprawach konsumenckich zawiera norma art. 385 1 § 5 k.c., zgodnie z którą ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Odczytując jednak treść normy art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. w kontekście tworzonym przez transponowaną normę dyrektywy, należy przyjąć, że na przedsiębiorcy spoczywa też ciężar dowodu zachowania wzorca informacyjnego opisanego wyżej. Zatem bank powinien wykazać, że przedstawił konsumentowi w sposób przystępny i przejrzysty ( verba legis: „prostym i zrozumiałym językiem”), taki zakres informacji, który był wystarczający do tego, by konsument dostatecznie uważny i rozsądny mógł ocenić potencjalnie istotne z perspektywy jego interesów (zobowiązań finansowych) konsekwencje ekonomiczne warunku nakładającego nań ryzyko walutowe przez cały okres obowiązywania umowy.

W przypadku klauzul nakładających na konsumenta ryzyko niekorzystnych zmian kursowych (a więc zarówno klauzuli denominacyjnej, jak i indeksacyjnej) przedsiębiorca powinien przedstawić dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 grudnia 2021 roku, C-670/20, LEX nr 3273910]. Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Zarazem przyjęto, że przedmiotem oceny sądu rozpoznającego sprawę jest to, czy przedsiębiorca przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma kwestionowany w sporze warunek dla ich zobowiązań finansowych [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 roku, C-186/16, ZOTSiS 2017, nr 9, poz. I-703]. W odniesieniu do tzw. klauzul spreadowych natomiast przyjęto, że treść postanowienia umowy kredytu dotyczącego ustalenia cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku, C-212/20, LEX nr 3256973]

Jak wyjaśniono już wyżej - w ramach oceny zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego powodowy bank powinien przytoczyć i wykazać więc to, jakie konkretnie dane i w jaki sposób opracowane udostępnił pozwanemu przed zawarciem umowy. Udowodnić też należało, że zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zobowiązania pozwanego (a pośrednio na stan jego interesów finansowych w wyniku wykonania umowy) odpowiadał wiedzy posiadanej przez powodowy bank w chwili zawierania umowy. W odniesieniu do klauzuli spreadowej natomiast wykazać należało zakres informacji przekazanych klientowi odnośnie do sposobu ustalania przez bank tabel kursowych, o których mowa w umowie i Regulaminie. Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny, czy dane te z perspektywy wzorca konsumenta rozsądnego i uważnego, były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w związku z art. 4 ust 2 Dyrektywy. Jak wskazano wyżej, bank obciążony ciężarem dowodu nie przedstawił w sprawie argumentów pozwalających na przyjęcie, że klauzule dotyczące omawianych w tym miejscu kwestii zostały sporządzone z zachowaniem opisanych wzorców przejrzystości.

Konkludując, z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że klauzula indeksacyjna - podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i ogólnych warunków kredytowania odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorcy przelicznika wysokości zobowiązania – mają charakter niedozwolony.

Bezzasadne okazały się zarzuty powoda także w części, w jakiej kwestionował on ocenę prawną sądu pierwszej instancji dotyczącą wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy.

Sąd Okręgowy doszedł bowiem do prawidłowego wniosku, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 11 lutego 2021 roku, I ACa 646/20, LEX nr 3164510 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 29 lipca 2021 roku, I ACa 274/21, LEX nr 3230560]. Sąd Apelacyjny zwraca także uwagę, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną – [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21, LEX nr 3209709 i orzeczenia Sądu Najwyższego, do których się ów odwołuje].

Powód, negując powyższe stanowisko, odwołał się w pierwszej kolejności do poglądu, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego klauzuli indeksacyjnej nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego, w szczególności art. 358 § 2 k.c. ewentualnie w dalszej kolejności, że umowa kredytu może dalej obowiązywać po wyeliminowaniu z niej postanowień uznanych za niedozwolone.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że powyższe stanowisko znajdowało wprawdzie akceptację w szeregu orzeczeń - przede wszystkim sądów powszechnych, jednak zwrócić należy uwagę na to, że aktualnie - także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne, odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie. Uwzględniono w praktyce judykacyjnej zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami, jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że w aktualnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 roku Nr 90, poz. 864/30 ze zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, Sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach.

Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa [vide np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa] oraz orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 marca 1997 roku, C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 lipca 2000 roku, C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia z 18 stycznia 2001 roku, C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 5 października 2004 roku w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584], obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej).

W świetle tej zasady sąd, stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy, ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego. Obecnie w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem.

Spośród aktualnych wypowiedzi judykacyjnych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje.

Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 roku, w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń, Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna [podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo].

Podkreślić trzeba, że do odmiennych wniosków nie prowadzi analiza wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 31 marca 2022 roku, C-472/20. Trybunał Sprawiedliwości przypomniał, że zgodnie z orzecznictwem Trybunału art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku. Podkreślił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zmierza do zastąpienia formalnej równowagi praw i obowiązków kontrahentów równowagą materialną, która przywraca równość stron. Jeśli chodzi o wpływ, jaki ma na ważność umowy ustalenie, iż zawarto w niej warunki mające nieuczciwy charakter, należy podkreślić, że zgodnie z art. 6 ust. 1 in fine dyrektywy 93/13 taka „umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”. W takim kontekście sąd krajowy, który stwierdza, że zawarte w umowie warunki mają nieuczciwy charakter, jest zobowiązany zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, z jednej strony do wyciągnięcia wszelkich konsekwencji, jakie wynikają stąd zgodnie z prawem krajowym, tak aby owe warunki nie były wiążące dla konsumenta, a z drugiej strony do dokonania oceny, czy omawiana umowa może nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej tych nieuczciwych warunków. Realizowany przez prawodawcę Unii w dyrektywie 93/13 cel polega bowiem na przywróceniu równowagi między stronami umowy przy jednoczesnym utrzymaniu w mocy umowy jako całości, a nie na unieważnieniu wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki. Trybunał Sprawiedliwości w tym wyroku przypomniał, że wielokrotnie orzekał, że o ile do państw członkowskich należy określenie za pomocą prawa krajowego szczegółowych zasad w ramach, których następuje stwierdzenie nieuczciwego charakteru warunku znajdującego się w umowie i w ramach których urzeczywistniają się konkretne skutki tego stwierdzenia, o tyle jednak takie stwierdzenie powinno umożliwić przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument znajdowałby się w braku takiego nieuczciwego warunku, uzasadniając w szczególności prawo do zwrotu nienależnie nabytych przez przedsiębiorcę ze szkodą dla konsumenta korzyści wskutek wspomnianego nieuczciwego warunku umownego. Ponadto, jeśli sąd krajowy uzna, że rozpatrywana umowa kredytowa nie może, zgodnie z prawem umów, nadal być prawnie wiążąca po usunięciu danych nieuczciwych warunków, a przy tym nie istnieje żaden przepis prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym ani przepis znajdujący zastosowanie w wypadku osiągnięcia przez strony umowy porozumienia umożliwiającego zastąpienie tych warunków, należy uznać, że jeżeli konsument nie wyraził woli utrzymania w mocy nieuczciwych warunków umownych, a unieważnienie umowy narażałoby tego konsumenta na szczególnie szkodliwe konsekwencje, to wysoki poziom ochrony konsumentów, jaki powinien zostać zapewniony zgodnie z dyrektywą 93/13 wymaga, aby dla przywrócenia rzeczywistej równowagi między wzajemnymi prawami i obowiązkami stron umowy sąd krajowy podjął, z pełnym uwzględnieniem prawa krajowego, wszelkie niezbędne środki mające na celu ochronę konsumenta przed szczególnie szkodliwymi konsekwencjami, jakie może wywrzeć unieważnienie danej umowy kredytu, w szczególności ze względu na natychmiastową wymagalność wierzytelności przysługującej przedsiębiorcy wobec konsumenta. Z powyższych rozważań wynika, że zważywszy na charakter umowy kredytu, jeżeli sąd krajowy uzna, że nie jest możliwe przywrócenie stronom sytuacji, w jakiej znajdowałyby się, gdyby umowa ta nie została zawarta, do niego należy zapewnienie, że konsument znajdzie się ostatecznie w sytuacji, w jakiej znajdowałby się, gdyby warunek uznany za nieuczciwy nigdy nie istniał. W sytuacji takiej interesy konsumenta mogłyby być w ten sposób chronione w szczególności poprzez zwrot na jego rzecz kwot nienależnie uzyskanych przez kredytodawcę na podstawie warunku uznanego za nieuczciwy, przy czym taki zwrot następuje z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

W badanej sprawie uznać trzeba, że wyeliminowanie uznanych za abuzywne klauzul powoduje „upadek” całej umowy. Jak zauważył bowiem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę [vide podobnie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 roku, Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 26 marca 2019 roku, Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59]. Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych, do których należy art. 358 § 2 k.c. [tym bardziej, że przepis też w obecnym kształcie wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 roku i tym samym nie może mieć zastosowania do analizowanej umowy, która została zawarta przed ta datą, a ponadto dotyczy wykonania zobowiązań, których przedmiotem od samego początku była suma pieniężna wyrażona w walucie obcej], co czyni chybionym zarzut naruszenia tego przepisu poprzez jego niezastosowanie.

Możliwość zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym, w tym art. 358 § 2 k.c. nie wynika także z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19 JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in., gdyż zapadło ono na tle odmiennego stanu prawnego. Mianowicie ustawodawca węgierski, w przeciwieństwie do ustawodawcy polskiego, niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank (Węgier), przy czym wprowadzone w ten sposób przepisy obowiązywały z mocą wsteczną.

Podkreślić trzeba, że strony nie przewidziały postanowień dyspozytywnych w zakresie kursu przeliczenia złotego na walutę obcą i brak podstaw do dokonywania w tym zakresie postulowanej przez powoda wykładni umowy. W tym zakresie zwrócić należy uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wskazano, że artykuły 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron, co czyni chybionym zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 65 k.c. Na marginesie należy dodać, że żadne reguły wykładni umowy zawartej przez strony nie uzasadniałyby wniosku, że zgodnym zamiarem i wolą stron było objęte ustalenie sposobu określania kursów walut dla potrzeb wyliczenia świadczeń stron jako średniego kursu Narodowego Banku Polskiego.

Także kurs wymiany wynikający z odpowiedniego zastosowania art. 41 prawa wekslowego nie mógł być odczytywany jako przepis dyspozytywny, albowiem nie został jako taki wprowadzony do porządku prawnego dla innych potrzeb, niż zapłata weksla w walucie. Stosowanie zaś powyższych przepisów prawa materialnego w drodze analogii w interesie przedsiębiorcy stosującego klauzule abuzywne pozostawałoby w sprzeczności z celem regulacji zawartej w art. 385 1 k.c. Z tego względu chybiony jest zarzut naruszenia tego przepisu.

W ocenie sądu odwoławczego brak również podstaw do wprowadzenia do umowy jako podstawy przeliczenia świadczeń średniego kursu Narodowego Banku Polskiego w oparciu o przepis art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, gdyż reguluje on jedynie kompetencje powyższego organu do ogłaszania bieżących kursów walut oraz kursów innych wartości dewizowych, natomiast stosowanie tak ustalonych kursów w obrocie prawnym następuje na podstawie bądź woli stron wyrażonej w treści czynności prawnej bądź na mocy przepisu szczególnego ustawy.

Również wzgląd na przepis art. 69 ust. 3 ustawy – Prawo bankowe nie może prowadzić od odmiennych wniosków, gdyż nie normuje on zasad ustalania wysokości świadczeń indeksowanych kursem waluty obcej, a jedynie przyznaje kredytobiorcy uprawnienie do spełnienia świadczenia w walucie obcej.

Wyczerpując ostatecznie tę kwestię, wskazać trzeba, że chybione jest także odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w związku z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie [vide wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144.]. Taki skutek zachodziłby tylko wówczas, gdyby konsument świadomie podjął decyzję o zastąpieniu niedozwolonego postanowienia umownego w drodze aneksu do umowy, co zakłada, że w tej dacie był świadomy niewiążącego charakteru abuzywnej klauzuli i wynikających z niego konsekwencji [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20], co w niniejszej sprawie nie zostało wykazane. Konkludując, przyjąć trzeba, że uznane za niedozwolone postanowienia umowne zawarte w umowie kredytu zawartej przez strony co do zasady nie wiążą strony i nie mogą być zastąpione przez żadne regulacje prawne. W związku z tym należało ocenić, jakie są konsekwencje tego stanu dla bytu całej umowy kredytu.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego początkowo przyjmowano, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1§ 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1§ 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie [vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 roku, III CSK 204/13, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2018 roku II CSK 632/17]. Jednak już po wydaniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy dokonał istotnej weryfikacji swojego wcześniejszego stanowiska w tym zakresie.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego od 2019 roku [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18].

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 przedstawiono wywód skonkludowany stwierdzeniem, że eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienia umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym - możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy.

W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku, sygn. akt V CSK 382/18 Sąd Najwyższy przedstawił natomiast wykładnię pogłębioną, uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE. Sąd Najwyższy przede wszystkim zwrócił uwagę na konieczność weryfikacji dominującego dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu - przywołanego także w apelacji przez pozwanego - że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę nie określają głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 ( 1)§ 1 zd. 2 k.c., lecz kształtują jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych, co ma na celu zachowanie wartości pieniądza w długim okresie spłaty pożyczki. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że pogląd ten ukształtował się częściowo pod wpływem stanowiska wyrażonego w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 roku, w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, w którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uchylił się od oceny, czy będące częścią klauzuli indeksacyjnej postanowienie przewidujące spłatę rat w walucie krajowej, których wysokość była obliczana na podstawie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego stosowanego przez bank w dniu poprzedzającym dzień wymagalności raty, określa główny przedmiot umowy, pozostawiając tę ocenę sądowi krajowemu. Sąd Najwyższy zwrócił jednak uwagę, że w późniejszym orzecznictwie stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tym względzie zostało doprecyzowane. Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE oraz Sądu Najwyższego za punkt wyjścia dla ocen prawnych i wykładni dyrektywy w orzecznictwie TSUE przyjęto stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu "głównego przedmiotu umowy" w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako "klauzule ryzyka walutowego"), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Sąd Najwyższy zauważył zatem, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Zasady te odnosić należy do (w swej istocie identycznej, jeśli chodzi o strukturę i skutki ekonomiczne) konstrukcji używanej w umowach kredytu denominowanego. Sąd Najwyższy dalej wskazał, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty [vide wyrok z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44]. Przypomniano, że w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). W ocenie Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14, OSNC 2016, Nr 11, poz. 134]. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Również we wcześniejszym wyroku z dnia 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18, Lex nr 2744159) Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się natomiast uwagę na to, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu "niezwiązania" konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13.)

Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, (aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego) zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. W dalszej kolejności wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie). Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa 93/13/EWG nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Zwrócił też Sąd Najwyższy uwagę na to, że po raz kolejny w orzecznictwie ETS wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Odwołując się do wykładni dokonanej przez Trybunał, przyjęto, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Sąd Najwyższy wziął wreszcie pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną. Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy - konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Przyjąć należy więc, że powyższa wykładnia - zgodna z dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wykładnią prawa unijnego - powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (pozwany) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W myśl tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Wykładnia ta została rozwinięty w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, (III CZP 6/21), w której stwierdzono m. in., że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1§ 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością. Konsument jednak w sposób wolny i świadomy (mając odpowiedni zasób informacji o skutkach prawnych i ekonomicznych nieważności klauzuli) może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. W tym kontekście zatem przyjmuje się, że sankcją abuzywności klauzuli jest jej bezskuteczność zawieszona.

W świetle powyższego, to przede wszystkim od świadomego (opartego o rzetelną i adekwatną do charakteru i znaczenia podejmowanej decyzji a więc zapewniającą równowagę informacyjną wiedzę) wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Konsument może więc domagać się utrzymania umowy kredytu (poprzez swoje oświadczenie woli „sanując” nieważność klauzuli abuzywnej) albo odmówić zgody na jej obowiązywanie. Nie jest też wykluczone zastąpienie za zgodą konsumenta klauzuli abuzywnej poprzez (odpowiednie) zastosowanie normy prawnej. To konsument jednak w sposób świadomy i wolny musi zdecydować, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze. Oświadczenie o pozostawieniu w mocy umowy ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak (w sytuacji gdy umowa nie może obowiązywać bez klauzuli) nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21). Brak zgody powoduje, że sąd, stosując prawo materialne, stwierdzić powinien, że klauzula nie wiąże konsumenta. Sąd musi zatem zdecydować, czy umowa może obowiązywać dalej bez klauzuli czy też należy ustalić jej nieważność.

W przytoczonych orzeczeniach zwraca się uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy w całości.

Z kolei w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości wielokrotnie podkreślano, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu (jak już akcentowano wyżej) o równość pojmowaną materialnie (a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy). Wreszcie podkreśla się opisany na wstępie rozważań aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. W tej płaszczyźnie uwzględniać zatem sąd powinien kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 ust. Dyrektywy 93/133 oraz uzyskanie opisanego wyżej tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego).

Przypomnieć należy, że w świetle przytoczonych wyżej wypowiedzi orzecznictwa, konieczne jest zastosowanie prawa, by przedsiębiorca stosujący nieuczciwą klauzulę, nie czerpał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści. Zaprzeczeniem tego byłoby w myśli przywołanych poglądów judykatury, rozstrzygnięcie prowadzące do sytuacji, w której doszłoby do wyeliminowania „zniechęcającego skutku” wywieranego na przedsiębiorców, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców” [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 26 marca 2019 roku, C-70/17, LEX nr 2636811]. W tym kontekście wzorzec stosowania prawa więc musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta, a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z przytoczonych na wstępie norm traktatowych.

W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 385 1k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie (wpływ na treść praw i obowiązków stron), umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta.

W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów wyznaczanych przez prawo krajowe zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie.

Podkreślić trzeba także, że w cytowanym wyżej wyroku z dnia 27 listopada 2019 (I CSK 483/18) Sąd Najwyższy, odwołując się do judykatury Trybunału Sprawiedliwości, zwrócił też uwagę na to, że sąd, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy.

Konkludując, do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Stanowisko takie potwierdzono też w kolejnych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, LEX nr 3166094].

W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w związku z art. 6 ust 12 Dyrektywy 93/13 oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy. Tak też rozstrzygać trzeba tę kwestię, zwłaszcza przy przyjęciu, że (jak to wyjaśniono wyżej) klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy.

W realiach sprawy (jak wyjaśniono wyżej) obie inkryminowane (powiązane ze sobą ściśle) klauzule (spreadowa i indeksacyjna) dotyczą głównego przedmiotu umowy (tak też na tle analogicznych stosunków prawnych, odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, przyjął Sąd Najwyższy poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019 roku także w orzeczeniach z dnia 7 listopada 2019 roku, (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4 kwietnia 2019 roku, (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9 maja 2019 roku, (I CSK 242/18, LEX nr 2690299). Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Tak też ocenia się analogiczne konstrukcje umowne w judykaturze (poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019) także w orzeczeniach Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4 kwietnia 2019 roku, (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9 maja 2019 roku (I CSK 242/18, LEX nr 2690299). Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby pozwanego do zwrotu kwoty wypłaconej mu przez bank w walucie polskiej oprocentowanej na zasadach właściwych jednak dla umów kredytowych powiązanych z walutą obcą. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie, jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron, od umowy ukształtowanej przez powoda przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. To powoduje, że ponowić należy ocenę sądu pierwszej instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli „spreadwoej”. Powodowy przedsiębiorca zakładał bowiem, że wykorzystując tą klauzulę, uzyska dodatkową korzyść (odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem, według którego miała być ustala wartość w walucie polskiej świadczenia kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu. Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec opisanej wyżej niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i brak normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm waloryzacyjny nie mogłaby być wykonana.

Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu, iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.

W kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało również to, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18), iż obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko kredytobiorców. Przyjmuje się w kontekście przywołanych wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości, że sąd przed rozstrzygnięciem o ważności umowy powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi jednak wątpliwości, że pozwany– reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika - w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagał się uznania spornej umowy za nieważną. Pozwany sprzeciwiał się także utrzymaniu umowy po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej. Stwierdzić zatem należy, że strona pozwana świadoma skutków, konsekwentnie domagała się przesądzenia nieważności umowy, powołując się na bezskuteczność wobec niej klauzul przeliczeniowych i nie godziła się na utrzymanie umowy kredytu w obrocie gospodarczym w pozostałym zakresie. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tą ocenę zmienić. Zaznaczyć trzeba, że udzielenie kredytobiorcom odpowiednich informacji o abuzywnym charakterze postanowień umownych i skutkach ich wyeliminowania nie musi pochodzić od sądu orzekającego w danej sprawie. Dla ustalenia, czy oświadczenie stron procesu, będących konsumentem, o ewentualnym zatwierdzeniu klauzul abuzywnych zostało podjęte w pełni świadome, istotne jest bowiem jedynie to, czy osoby te posiadają pełną wiedzą o skutkach uznania postanowień umowy za niedozwolone, nie zaś źródło pochodzenia tej wiedzy.

Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego w orzecznictwie, stwierdzić należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta (pozwanego), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) pozwanego, oceniana w świetle jego słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnej umowy kredytu) stwierdzeniu nieważności umowy (nakazywała zatem utrzymanie umowy w mocy). Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), jako decydujące w sprawie wziąć należało zatem pod uwagę stanowisko konsumenta. Skoro więc jednoznacznie zgodne z wolą konsumenta, jest, by stwierdzono nieważność umowy niezależnie od konsekwencji ekonomicznych takiej decyzji (od obowiązku rozliczenia się z bankiem i aktualizacji zwrotu świadczenia), to przyjąć należy, że żądanie pozwanego w tej płaszczyźnie było uzasadnione.

W rezultacie, kierując się wyraźnym stanowiskiem pozwanego, wspieranego merytorycznie przez kwalifikowanego pełnomocnika procesowego, Sąd Apelacyjny uznał, że zgodne z interesem konsumenta w realiach sprawy jest stwierdzenie nieważności umowy kredytu. Przyjąć bowiem należy, że pozwany ma czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i jednocześnie świadomość skutków, jakie wiążą się z obowiązkiem zwrotu sumy uzyskanej w wykonaniu umowy według przepisów o nienależnym świadczeniu. Wyrażając swoją wolę, miał możność wzięcia pod uwagę faktu istnienia roszczeń banku wynikających z faktu stwierdzenia nieważności umowy. Skoro mimo to uznaje, że w jego interesie leży unieważnienie umowy, to jego oświadczenie należy uwzględnić przy rozstrzygnięciu.

Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody Trybunału zawarte w uzasadnieniu powołanego orzeczenia dla wykładni przepisów prawa krajowego, Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stanął zatem na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia konsumenta poddanego ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości.

W konsekwencji sąd pierwszej instancji co do zasady słusznie uznał także, że wierzytelność z umowy o zwrot kredytu wraz z oprocentowaniem nie istnieje wskutek czego oddalono roszczenie główne o zapłatę.

Rozpoznając roszczenie ewentualne powoda, sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował w tej mierze przepisy art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c., uznając, że wskutek zawarcia nieważnej umowy o kredyt, po stronie każdego z kontrahentów powstaje niezależne roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia. W przypadku powoda przysługuje mu roszczenie o zwrot kwoty kredytu w wysokości 164.957,49 złotych, którą faktycznie pozwanemu udostępnił.

Z powyższych przyczyn apelacja powoda co do istoty nie zasługiwała na uwzględnienie.

Za bezzasadną uznać należało uznać także apelację pozwanego, która koncentrowała się na kwestii skuteczności podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia.

Pozwany w środku odwoławczym podniósł, że sąd pierwszej instancji błędnie uznał podniesiony zarzut za nieskuteczny, ponieważ pozwany miał uzasadniony interes prawny w tym, aby dokonać potrącenia, zaś kwota potrącenia nie była przez strony kwestionowana.

Na wstępie wskazać trzeba, że w badanej sprawie strona pozwana podniosła w piśmie z dnia 25 września 2020 roku zarzut potrącenia, powołując się na oświadczenie pozwanego o potrąceniu z dnia 24 września 2020 roku.

Sąd pierwszej instancji – wbrew zarzutom skarżącego – prawidłowo jednak przyjął, że zostały spełnione przesłanki potrącenia wynikające z art. 498 k.c. Stosownie do dyspozycji tego przepisu. „gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej”.

Jak wskazano wyżej – w związku z nieważnością umowy kredytu obu stronom przysługuje wierzytelność o zwrot tego, co świadczyły na rzecz kontrahenta w wykonaniu powyższej umowy. Wierzytelność której pozwany dochodził, była to wierzytelność o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń w wykonaniu umowy kredytowej.

Sąd pierwszej instancji zasadnie jednak przyjął, że powyższa wierzytelność pozwanego nie była jednak wymagalna.

Stan wymagalności wierzytelności jest jedną z obligatoryjnych przesłanek skorzystania z instytucji potrącenia uregulowanej w art. 498-505 k.c. Stan wymagalności wierzytelności oznacza, że upłynął już termin spełnienia świadczenia. Innymi słowy przez wymagalność wierzytelności rozumie się stan, w którym wierzyciel ma prawną możliwość żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności, a dłużnik jest obowiązany spełnić świadczenie. Wówczas też następuje dopuszczalność potrącenia [vide wyroku Sądu Najwyższego z 18 stycznia 2008 roku, V CSK 367/07, Legalis; wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 21 grudnia 2015 roku, I ACa 770/15, Legalis oraz wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 16 marca 2016 roku, I ACa 809/15, Legalis].

Omawiając szerzej instytucję potrącenia z art. 498 k.c., zaznaczyć trzeba, że w orzecznictwie panuje zgoda co do tego, że przedstawiona przez wierzyciela do potrącenia wierzytelność musi być wymagalna. Istnieją natomiast rozbieżności co do rozumienia w tym kontekście przymiotu wymagalności roszczeń wynikających z zobowiązań bezterminowych, a takim bez wątpienia jest przedstawiona przez pozwanego wierzytelność do potrącenia z wierzytelnością powoda. Rozbieżności te zostały zreferowane przez Sąd Najwyższy w sposób zwięzły, ale oddający istotę sporu w wyrokach z dnia 3 lutego 2006 roku, I CSK 17/05 oraz z dnia 30 czerwca 2011 roku, III CSK 282/10. Przytaczając w nich przykłady reprezentatywnych judykatów, Sąd ten wskazał, że w omawianej kwestii prezentowane są dwa zasadnicze stanowiska. Według pierwszego, roszczenia wynikające z zobowiązań bezterminowych stają się wymagalne już z chwilą powstania tych zobowiązań. Należy bowiem odróżniać wymagalność roszczenia, rozumianą jako najwcześniejsza chwila, w której wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia od terminu spełnienia świadczenia. Dla możliwości skorzystania z instytucji potrącenia ma znaczenie wymagalność, a nie kwestia od kiedy zaczyna biec termin do spełnienia objętego wierzytelnością świadczenia. Zgodnie z drugim stanowiskiem, wymagalność roszczeń należy łączyć z nadejściem ostatniego dnia pozwalającego dłużnikowi spełnić świadczenie zgodnie z treścią zobowiązania, w związku z czym dzień tak rozumianej wymagalności może zostać utożsamiony z terminem spełnienia świadczenia. W tym kontekście wezwanie dłużnika przez wierzyciela do wykonania zobowiązania bezterminowego należy potraktować jako postawienie tego świadczenia w stan wymagalności. Oznacza to, że wymagalność roszczeń wynikających z zobowiązań bezterminowych określa się przy uwzględnieniu normy z art. 455 k.c. W obecnej judykaturze przeważa zdecydowania to drugie stanowisko i Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę przychyla się do niego. Jest ono bowiem wynikiem spojrzenia na instytucję wymagalności wierzytelności w szerszym kontekście systemowym, uwzględniającym także początek biegu przedawnienia roszczeń.

Transponując powyższe, stwierdzić należy, że do powstania stanu wymagalności wierzytelności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, konieczne jest dokonanie skutecznego wezwania dłużnika do spełnienia tego świadczenia, przy czym to wezwanie w sposób oczywisty musi poprzedzać oświadczenie o potrąceniu, gdyż potrącić można tylko taką wierzytelność, która w chwili oświadczenia o potrąceniu była wymagalna. Nie można więc połączyć obu tych czynności, gdyż nie może powstać skutek w postaci stanu wymagalności i stanu potrącalności w rozumieniu tego przepisu.

W konsekwencji skoro przed złożeniem oświadczenia o potrąceniu przez pozwanego, nie wezwał on powoda do spełnienia świadczenia, to należy przyjąć, że w chwili złożenia oświadczenia o potrąceniu nie zostały spełnione przesłanki warunkujące skuteczne umorzenie wierzytelności na skutek oświadczenia o potrąceniu.

Wbrew stanowisku strony pozwanej nie zmienia tego treść art. 203 1 k.p.c. Przepis ten określa jedynie prawne przesłanki dopuszczalności złożenia zarzutu potrącenia w postępowaniu sądowym w sposób istotny ograniczając możliwość podniesienia zarzutu, natomiast nie wyłącza przepisów materialno-prawnych regulujących samą instytucję potrącenia, więc o ile dopuszczalne jest złożenie zarzutu potrącenia jako zarzutu procesowego, które spełnia wymogi oświadczenia materialno-prawnego, to jednak sam art. 203 1 k.p.c. nie jest wystarczające do określenia jakie przesłanki muszą być spełnione do tego, żeby takie zarzut potrącenia był skuteczny.

Z tego względu sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że nie doszło do skutecznego potrącenia wierzytelności, co czyni bezzasadną apelację strony pozwanej co do istoty sprawy

Sąd apelacyjny uwzględnił natomiast częściowo apelacje obu stron w części skierowanej przeciwko rozstrzygnięciu o kosztach procesu, co czyniło koniecznym również zmianę orzeczenia w zakresie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej.

W badanej sprawie powództwo zostało uwzględnione częściowo, co stosownie do dyspozycji art. 100 k.p.c. uzasadniało odpowiednie rozdzielenie kosztów procesu, jednak nieco odmiennie niż to uczynił sąd pierwszej instancji.

Zgodzić się należy z argumentacją strony pozwanej, iż prawidłowe obliczenie kosztów procesu przy dochodzeniu powództwa zawierające roszczenie główne i ewentualne musi przy ustaleniu wyniku procesu uwzględniać oba te roszczenia, jeżeli jedno z nich [główne] zostało oddalone, zaś drugie [ewentualne] zostało uwzględnione w całości lub w części. Strona pozwana błędnie jednak wskazywała, że należy odrębnie ustalić koszty dla powództwa głównego i ewentualnego, gdyż byłoby to sprzeczne z istotą tego powództwa. Sformułowanie roszczenie główne i roszczenia ewentualne nie prowadzi do powstania odrębnych sprawy w znaczeniu procesowym, jest to jedna sprawa, w ramach którego strona powodowa dochodzi roszczenia ewentualnego.

Natomiast jeśli doszło do oddalenia powództwa głównego, a uwzględnienia powództwa ewentualnego w całości lub części, to dla oceny, w jakiej części strona powodowa lub pozwana wygrały sprawę, należy zsumować oba te roszczenia i porównać sumę tych wartości z ostatecznym wynikiem procesu. W badanej sprawie suwa roszczeń odpowiada kwocie 521105,50 złotych, natomiast roszczenie ewentualne powoda zostało uwzględnione co do kwoty 164957,49 złotych, co stanowi 31 %.

Przy takim założeniu, należy przyjąć, że powód wygrał tylko w 31 %, natomiast strona pozwana w 69 % i stosowanie do tego na zasadzie art. 100 k.p.c. należy rozłożyć koszty procesu pomiędzy stronami. Koszty procesu poniesione przez powoda wyniosły 28946,40 złotych [koszty zastępstwa procesowego w kwocie 10800 złotych, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych, opłata od pozwu w kwocie 17808 złotych, opłata od wniosku o zabezpieczenie w kwocie 100 złotych, wydatki na uwierzytelnienie dokumentów w kwocie 221,40 złotych], z tego 31 % daje kwotę 8973,38 złotych. Natomiast pozwany poniósł koszty procesu w wysokości 10800 złotych [obejmujące wyłącznie koszty zastępstwa procesowego], z tego 69 % daje kwotę 7 452 złotych. Różnica tych kwot wynosi 1521,38 złotych.

Obie te kwoty należało potrącić, gdyż nie ma uzasadnienia odrębne zasądzanie kosztów procesu należnych stronom od ich przeciwnika procesowego, skoro zasadą jest, że koszty te się kompensuje. W wyniku tego należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda 1521,38 złotych tytułem kosztów procesu. Skoro zatem koszty procesu zasądzone zostały na rzecz strony powodowej, wniosek pozwanego o zasądzenie kosztów procesu podlegał oddaleniu.

W związku z tym, że na rzecz pozwanego nie zostały zasądzone koszty procesu, należało przyznać pełnomocnikowi z urzędu P. L. całość kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu, wynoszących kwotę 7200 złotych powiększoną o należny podatek od towarów i usług na podstawie § 4 pkt 1 i 3 w związku z § 8 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego (Dz.U. z 2019 roku poz. 68).

Z powyższych przyczyn na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniono zaskarżony wyrok w sposób opisany w punkcie pierwszym sentencji.

Na podstawie art. 385 k.p.c. apelacje obu stron w pozostałym zakresie należało oddalić jako bezzasadną, o czym orzeczono w punkcie drugim sentencji.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym sąd odwoławczy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., kierując się analogicznymi zasadami, jak w przypadku kosztów przed sadem pierwszej instancji, z tym że sąd odwoławczy uwzględnił, że odmienne były wartości przedmiotu zaskarżenia. Suma tych wartości przedmiotu zaskarżenia daje kwotę 473 71,47 złotych. Porównując wartości przedmiotów zaskarżenia, należy przyjąć, że powód wygrał sprawę w zakresie apelacji pozwanego, to jest w zakresie 25 % zsumowanej wartości zaskarżenia, zaś pozwany w zakresie apelacji powoda to jest w zakresie 75 % zsumowanej wartości zaskarżenia w 75%. Ponieważ obie apelacje zostały oddalone, to związane z nim koszty procesu obejmujące opłaty od pozwu uznać należało za nieobciążające przeciwnika procesowego, a należało rozliczyć jedynie koszty zastępstwa procesowego. Koszty zastępstwa procesowego dla każdej ze stron [przy uwzględnieniu zsumowanej wartości przedmiotu zaskarżenia] wyniosły 8100 złotych zgodnie z § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Pozwanemu przysługuje 75 % tak określonej kwoty, czyli 6075 złotych, natomiast powodowi – 25 %, czyli 2025 złotych.

Po wzajemnym potrąceniu należało zasądzić od powoda na rzecz pozwanego tytułem kosztów zastępstwa procesowego kwotę 4050 złotych. Biorąc pod uwagę, że tak określone koszty zastępstwa procesowego są niższe od kosztów nieopłaconej pomocy prawnej przysługującej pełnomocnikowi pozwanego od Skarbu Państwa, wynoszących 5400 złotych [zgodnie z § 8 pkt 7 w związku z § 16 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego (Dz.U. z 2019 roku poz. 68).], należało powstałą różnicę wynoszącą 1350 złotych [powiększoną o podatek od towarów i usług] przyznać pełnomocnikowi pozwanego od Skarbu Państwa.

Z tego względu orzeczono jak w punktach trzecim i czwartym sentencji.

Tomasz Sobieraj

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Sobieraj
Data wytworzenia informacji: