IV GC 394/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy Wrocław Fabryczna we Wrocławiu z 2023-12-04

Sygn. akt IV GC upr 394/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 czerwca 2023 roku

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej, Wydział IV Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący: SSR Filip Wesołowski

Protokolant: Nicola Kubik-Rusak

po rozpoznaniu w dniu 19 maja 2023 roku we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko M. C.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 15323,39 zł (piętnaście tysięcy trzysta dwadzieścia trzy złote i trzydzieści dziewięć groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 marca 2021 roku do dnia zapłaty;

II.  dalej idące powództwo oddala;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4600 zł kosztów procesu.

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 17 grudnia 2021 roku, wniesionym do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód, powód K. B., prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...), domagał się od pozwanego M. C., prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...), zasądzenia kwoty 15323,20 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazał, że zgodnie z zawartą z pozwanym umową wykonał na jego zlecenie usługę transportową. Z tego tytułu wystawił fakturę VAT, która do tej chwili nie została zapłacona.

Postanowieniem z dnia 10 stycznia 2022 roku Sąd Rejonowy Katowice-Wschód stwierdził swą niewłaściwość i przekazał sprawę do rozpoznania tutejszemu Sądowi.

W dniu 7 kwietnia 2022 roku został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, którym zasądzono kwotę dochodzoną pozwem oraz 3417 zł kosztów procesu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu. Przyznał, że zlecił powodowi wykonanie usługi transportowej. Zarzucił jednak, że wbrew zawartej umowie powód sformułował swoje żądanie w walucie polskiej (zamiast w umówionej walucie euro). Pozwany zarzucił także, że w związku z nienależytym wykonaniem umowy obciążył powoda karą umowną, a następnie potrącił należność z tego tytułu z wierzytelnością powoda. Pozwany podniósł wreszcie zarzut przedwczesnego wytoczenia powództwa z uwagi na brak prawidłowego wezwania do zapłaty (art. 75 ustawy z dnia 15 listopada 1984 roku Prawo przewozowe).

W odpowiedzi na sprzeciw od nakazu zapłaty powód w całości podtrzymał żądanie pozwu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 16 grudnia 2020 roku M. C., prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...) (zleceniodawca), zawarł z K. B., prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą (...) (przewoźnikiem), umowę przewozu. Zleceniodawca zlecił przewoźnikowi przewóz ładunku określonego w zleceniu transportowym nr (...). Załadunek miał nastąpić w dniu 17 grudnia 2020 roku w B. L. oraz w V. we W., a rozładunek w dniach 19 grudnia 2020 roku w T. w Irlandii oraz 21 grudnia 2020 roku w B. w Irlandii Północnej (Wielkiej Brytanii). Wynagrodzenie za przewóz (fracht) zostało określone na kwotę 2800 euro netto, a płatność miała nastąpić w terminie 60 dni od daty otrzymania faktury i dokumentów.

Zlecenie miało obowiązywać łącznie z dołączonymi ogólnymi warunkami zlecenia (OWU).

Zgodnie z ogólnymi warunkami zlecenia (OWU) zleceniobiorca (przewoźnik) zobowiązany był do potwierdzenia przyjęcia zlecenia transportowego poprzez odesłanie skanu zlecenia z podpisem osoby upoważnionej do jego przyjęcia i pieczątką zleceniobiorcy e-mailem lub poprzez zaakceptowanie go za pośrednictwem giełdy transportowej, wiadomości e-mail lub wiadomości SMS (pkt II.1). Zleceniodawca poprzez przyjęcie zlecenia transportowego oświadczał i gwarantował, że posiada, jak również będzie posiadać w okresie realizacji zlecenia transportowego niezbędne doświadczenie, infrastrukturę do świadczenia usług przewozu towarów oraz licencje, koncesje oraz zezwolenia wymagane na podstawie obowiązujących przepisów prawa do prowadzenia działalności w zakresie przewozu towarów, na terenie kraju oraz poza jego granicami, w zakresie niezbędnym do prawidłowego wykonania zlecenia transportowego na zasadach w nim określonych oraz wynikających z OWU (pkt II.3). Termin płatności za wykonane zlecenie transportowe miał liczyć się od daty doręczenia przez zleceniobiorcę prawidłowo wystawionej faktury wraz z dokumentacją przewozową, która została przekazana zleceniobiorcy, w tym listem przewozowym (CMR) oraz innymi dokumentami wymaganymi przez zleceniodawcę (pkt III.4). Zleceniobiorca zobowiązany był między innymi do przeliczenia wysokości wynagrodzenia i należnego podatku VAT według średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP na ostatni dzień roboczy poprzedzający dzień rozładunku, wystawienia faktury w dwóch walutach, to jest euro i polskich złotych oraz wskazania na fakturze numeru rachunku bankowego dedykowanego do wpłat w polskich złotych oraz do wpłat w euro (pkt III.5a). Zleceniobiorca nie miał prawa podzlecania wykonywania zlecenia transportowego osobom trzecim bez wyraźnej zgody zleceniodawcy, przesłanej e-mailem lub za pomocą giełdy transportowej, pod rygorem nieważności. W przypadku naruszenia tego zobowiązania zleceniobiorca był zobowiązany do zapłaty kary umownej w wysokości 200% frachtu (pkt VIII.21). Zleceniobiorca nie miał też prawa wyładowywania, załadowywania i przeładowywania ładunku w trakcie przewozu, bez wyraźnej zgody zleceniodawcy, przesłanej e-mailem lub za pomocą giełdy transportowej. W przypadku naruszenia tego zobowiązania zleceniobiorca był zobowiązany do zapłaty kary umownej w wysokości 100% frachtu (pkt IX.22).

(dowód: bezsporne;

zlecenie transportowe – k. 7 i 57-58;

ogólne warunki zlecenia – k. 22-23 i 59-65;

wydruk konwersacji trans.eu – k. 9-15 i 95-108)

Po wykonaniu przewozu w dniu 21 grudnia 2020 roku przewoźnik wystawił fakturę VAT nr (...), w której obciążył zleceniodawcę kwotą 12458,04 zł netto (2800 euro netto), czyli 15323,39 zł brutto (3444 euro brutto) za wykonanie usługi transportowej do zlecenia nr (...) z dnia 16 grudnia 2020 roku, z terminem płatności 60 dni.

(dowód: bezsporne;

faktura VAT – k. 8;

listy przewozowe CMR – k. 16-17, 66-67 i 109-110)

Powyższa faktura VAT wraz z kompletem dokumentów (w tym listami przewozowymi CMR) została przesłana zleceniodawcy.

W dniu 4 stycznia 2021 roku przewoźnik (zleceniobiorca) skontaktował się ze zleceniodawcą za pomocą komunikatora trans.eu i zapytał, czy dotarły przesłane dokumenty. Zleceniodawca poinformował, że dokumenty zostały wysłane na błędny adres, ale zapewnił, że pracownik odbierze te dokumenty i prześle je na prawidłowy adres.

Następnie w dniu 26 lutego 2021 roku przewoźnik (zleceniobiorca) za pomocą platformy trans.eu skontaktował się ze zleceniodawcą w sprawie płatności za fakturę VAT. W konwersacji zleceniodawca potwierdził wcześniejsze ustalenia telefoniczne (że przelew ma wyjść w niedzielę), jednak zażądał, aby przewoźnik dostarczył mu pocztą elektroniczną skan podpisanego zlecenia wraz z OWU (o ile jest w ich posiadaniu) wskazując, że to tylko formalność. W odpowiedzi przewoźnik potwierdził, że jest w posiadaniu zlecenia oraz OWU i w tym samym dniu przesłał zleceniodawcy żądane dokumenty.

Jednocześnie zleceniodawca wskazał, że w tym samym dniu wprowadzi dane do systemu płatności.

(dowód: bezsporne;

wydruk konwersacji trans.eu – k. 9-15 i 95-108)

W dniu 26 lutego 2021 roku zleceniodawca wystawił notę obciążeniową nr 00005/02/2021, w której obciążył przewoźnika karą umowną w kwocie 5600 euro za naruszenie punktu 21 OWU „zakaz podzlecania”.

W tym samym dniu zleceniodawca złożył przewoźnikowi oświadczenie o potrąceniu powyższej kwoty z należnością z faktury VAT nr (...) (na kwotę 3444 euro).

(dowód: bezsporne;

nota obciążeniowa – k. 84 i 111;

oświadczenie – k. 18-19 i 69-70)

W dniu 27 lutego 2021 roku przewoźnik (zleceniobiorca) za pomocą platformy trans.eu poinformował zleceniodawcę, że wystawiona nota jest bezpodstawna oraz wezwał do zapłaty faktury VAT.

(dowód: bezsporne;

wydruk konwersacji trans.eu – k. 9-15 i 95-108)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.

Bezsporne w niniejszej sprawie było zawarcie przez strony umowy przewozu, wysokość należnego powodowi wynagrodzenia oraz dostarczenie przewożonego towaru do miejsca przeznaczenia. Istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się natomiast do tego, czy powodowi przysługiwało roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za wykonany przewóz (a jeśli tak, to w jakiej walucie) oraz czy skuteczny był podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia.

Strony łączyła umowa przewozu, uregulowana co do zasady przepisami art. 774-793 k.c., ustawy z dnia 15 listopada 1984 roku Prawo przewozowe (Dz.U. 2017, poz. 1983) oraz Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) zawartej w G. w dniu 19 maja 1956 roku (Dz.U. 1962, nr 49, poz. 238 ze zm.).

Zgodnie z art. 774 k.c. przez umowę przewozu przewoźnik zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do przewiezienia za wynagrodzeniem osób lub rzeczy. Według zaś art. 775 k.c. przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy przewozu stosuje się do przewozu w zakresie poszczególnych rodzajów transportu tylko o tyle, o ile przewóz ten nie jest uregulowany odrębnymi przepisami. W niniejszej sprawie mieliśmy do czynienia z przewozem międzynarodowym.

W odniesieniu do przewozu międzynarodowego stosuje się przede wszystkim umowy międzynarodowe, których Polska jest stroną, przy czym w transporcie drogowym jest to wspomniana wyżej Konwencja genewska z dnia 19 maja 1956 roku o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (Konwencja CMR). Zgodnie z art. 1 ust. 3 ustawy Prawo przewozowe przepisy tej ustawy stosuje się do przewozów międzynarodowych, jeżeli umowa międzynarodowa nie stanowi inaczej. Wynika z tego zatem, że pierwszeństwo stosowania w odniesieniu do międzynarodowego transportu drogowego ma Konwencja CMR.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że umowa zawarta przez strony zawierała wszystkie elementy istotne ( essentialia negotii) umowy przewozu, czyli oznaczenie przedmiotu przewozu, środka transportu, trasy przewozu i wynagrodzenia przewoźnika.

Pozwany podniósł zarzut przedwczesnego wytoczenia powództwa z uwagi na brak prawidłowego wezwania do zapłaty. Zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie.

Przede wszystkim art. 75 ustawy Prawo przewozowe nie miał w niniejszej sprawie zastosowania z uwagi na międzynarodowy charakter przewozu wykonanego przez powoda (tak również Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 5 grudnia 2003 roku, IV CK 264/02, LEX nr 172824 oraz z dnia 20 lutego 2018 roku, V CSK 205/17, LEX nr 2508213).

Niezależnie od powyższego zgodnie z art. 75 ust. 1 ustawy z dnia 15 listopada 1984 roku Prawo przewozowe dochodzenie roszczeń w postępowaniu sądowym na podstawie ustawy lub przepisów wydanych w jej wykonaniu przysługuje uprawnionemu po bezskutecznym wyczerpaniu drogi reklamacji, przewoźnikowi zaś – po bezskutecznym wezwaniu zobowiązanego do zapłaty. Zgodnie zaś z ust. 2 tego przepisu reklamacje lub wezwanie do zapłaty uważa się za bezskuteczne, jeżeli dłużnik nie zapłacił dochodzonych należności w terminie 3 miesięcy od dnia doręczenia reklamacji lub wezwania do zapłaty.

Wyczerpanie drogi reklamacji (oraz wezwania do zapłaty) na gruncie powyższych przepisów ma charakter obligatoryjny. Oznacza to, że dochodzenie roszczeń wobec przewoźnika na drodze sądowej jest możliwe dopiero po uprzednim wyczerpaniu drogi tego postępowania. Podobnie przewoźnik może wystąpić z powództwem przeciwko osobie zobowiązanej dopiero po bezskutecznym wezwaniu do zapłaty.

W ocenie Sądu sformułowanie przepisu art. 75 ust. 1 ustawy Prawo przewozowe nie daje podstaw do wysnucia wniosku o przejściowej nawet niedopuszczalności drogi sądowej, ponieważ warunkiem pozbawienia jednostki prawa do poddania sprawy cywilnej pod rozstrzygnięcie sądu powszechnego jest przekazanie jej w drodze ustawowej do właściwości sądu szczególnego lub innego organu (art. 2 §1 i 3 k.p.c.). Przepis ten oznacza natomiast przejściowy brak legitymacji biernej (po stronie pozwanej), prowadzący w razie niewykorzystania postępowania reklamacyjnego (lub procedury wezwania do zapłaty) do oddalenia powództwa jako wytoczonego przedwcześnie. Stanowisko takie zajął także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 kwietnia 2002 roku, IV CKN 939/00, LEX nr 560880 oraz Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 23 stycznia 2013 roku, V ACa 1009/12, LEX nr 1321921.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że przejściowy brak legitymacji procesowej, wynikający z niewyczerpania postępowania reklamacyjnego (lub braku wezwania do zapłaty), może zostać uzupełniony także po wytoczeniu powództwa, zarówno podczas postępowania pierwszoinstancyjnego, jak i w trakcie postępowania odwoławczego, a ocena wyczerpania trybu reklamacyjnego (procedury wezwania do zapłaty) powinna być dokonywana według stanu na moment orzekania (art. 316 §1 k.p.c.).

Skoro zatem w momencie zamknięcia rozprawy trzymiesięczny termin wskazany w art. 75 ustawy Prawo przewozowe minął bezskutecznie (także z uwagi na to, że doręczenie pozwanemu zarówno faktury VAT, jak również odpisu pozwu należało traktować jako wezwanie do zapłaty), to tym samym pozwany był legitymowany biernie do występowania w niniejszym procesie.

W ocenie Sądu nie zasługiwał także na uwzględnienie zarzut pozwanego, jakoby powód wbrew zawartej umowie sformułował swoje żądanie w walucie polskiej (zamiast w umówionej walucie euro).

Zgodnie z art. 358 §1 k.c. jeżeli przedmiotem zobowiązania podlegającego wykonaniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie polskiej, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe będące źródłem zobowiązania lub czynność prawna zastrzega spełnienie świadczenia wyłącznie w walucie obcej. Zgodnie z §2 tego przepisu wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej. Zgodnie wreszcie z art. 358 §3 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonywana.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że strony w umowie (zleceniu transportowym) ustaliły wysokość wynagrodzenia (frachtu) na kwotę 2800 euro netto. Jednocześnie zgodnie z ogólnymi warunkami zlenienia (OWU) powód zobowiązany był do przeliczenia wysokości wynagrodzenia (frachtu) i należnego podatku VAT według średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP na ostatni dzień roboczy poprzedzający dzień rozładunku, a także wystawienia faktury w dwóch walutach, to jest euro i polskich złotych oraz wskazania na fakturze numeru rachunku bankowego dedykowanego do wpłat w polskich złotych oraz do wpłat w euro. Nie ulega także wątpliwości, że co do zasady wybór między zapłatą w walucie zagranicznej i zapłatą w walucie krajowej należy do dłużnika, a nie do wierzyciela. Zobowiązanie dłużnika jest zobowiązaniem przemiennym w rozumieniu art. 365 §1 k.c., co oznacza, że wyboru dokonuje on przez złożenie wierzycielowi odpowiedniego oświadczenia albo przez samo spełnienie świadczenia w określonej walucie (art. 365 §2 k.c.). Nie ulega wreszcie wątpliwości, że dłużnik (zwłaszcza w sytuacji, gdy dokonuje zapłaty w terminie) nie może spełnić świadczenia w walucie polskiej, jeżeli w ustawie, orzeczeniu sądowym lub czynności prawnej (jak w niniejszej sprawie) zastrzeżono spełnienie świadczenia wyłącznie w walucie obcej.

W ocenie Sądu przepis art. 358 §3 k.c. (którego celem było dostosowanie przepisów do uregulowań prawa europejskiego oraz norm prawa międzynarodowego) należy rozumieć w ten sposób, że w przypadku opóźnienia (a tym bardziej zwłoki) w spełnieniu świadczenia, wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonywana (a ściślej, w którym roszczenie stało się wymagalne).

Tym samym w ocenie Sądu skoro pozwany bez żadnej ważnej przyczyny nie spełnił swojego świadczenia wzajemnego w terminie (a więc nie wykonał swojego zobowiązania umownego), to powód był uprawniony do wyrażenia należnego mu roszczenia (świadczenia) w walucie polskiej, wskazanej zresztą (obok waluty euro) w fakturze VAT, której treść w żaden sposób nie była kwestionowana przez pozwanego.

Należy w tym miejscu jeszcze podkreślić, że oczywiście w przypadku spełnienia świadczenia przez pozwanego w umówionej walucie (euro) ten sposób wykonania zobowiązania miałby pierwszeństwo (zwłaszcza gdyby zaistniały jakiekolwiek różnice kursowe). W ocenie Sądu nie mogła jednak zasługiwać na aprobatę sytuacja, w której pozwany w ogóle nie zamierza spełnić umówionego świadczenia, powołując się na błędne określenie waluty, zwłaszcza gdy w niekwestionowanej fakturze VAT (która nie tylko została przyjęta przez pozwanego i nie została zwrócona powodowi, ale w istocie została uznana przez pozwanego) świadczenie określono w obu walutach.

Niezależnie od powyższego należy także wskazać, że pozwany po otrzymaniu faktury VAT nie wnosił żadnych zastrzeżeń co do waluty, w jakiej została ona wystawiona, a w konwersacji na komunikatorze trans.eu z dnia 26 lutego 2021 roku potwierdził wolę jej zapłaty (wskazując, że w tym samym dniu wprowadzi dane do systemu płatności), a co za tym idzie, w istocie uznał roszczenie powoda. Wobec powyższego należało zatem uznać, że także wyrażenie kwoty świadczenia w walucie polskiej zostało przez pozwanego zaakceptowane i tym samym powodowi przysługiwało roszczenie o zapłatę wynagrodzenia (frachtu) w walucie polskiej.

Należy w tym miejscu także przypomnieć, że postępowanie cywilne ma charakter kontradyktoryjny, czego wyrazem jest przede wszystkim dyspozycja art. 232 k.p.c., określająca obowiązek stron do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, co z kolei jest potwierdzeniem reguły zawartej w art. 6 k.c., wyznaczającej sposób rozłożenia ciężaru dowodu. Trzeba podkreślić, że zasady art. 6 k.c. i 232 k.p.c. nie określają jedynie zakresu obowiązku zgłaszania dowodów przez strony, ale rozumiane muszą być przede wszystkim i w ten sposób, że strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał. Zaznaczyć także należy, że nie jest rzeczą Sądu poszukiwanie za stronę dowodów przez nią nie wskazanych, mających na celu udowodnienie jej twierdzeń (tak również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76). Dopuszczenie dowodów z urzędu jest bowiem prawem, a nie obowiązkiem sądu, z którego to prawa powinien szczególnie ostrożnie korzystać, tak by swym działaniem nie wspierać żadnej ze stron procesu. Faktycznie działanie Sądu z urzędu powinno ograniczać się tylko do sytuacji, gdy strona działa bez fachowego pełnomocnika i dodatkowo jest nieporadna. Z zasady nie dotyczy to więc przedsiębiorcy, którego profesjonalizm powinien obejmować także sferę funkcjonowania w obrocie prawnym.

Wobec powyższego zgodnie z ogólną regułą, wyrażoną w art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Wskazana zasada oznacza, że powód składając pozew powinien udowodnić fakty, które w jego ocenie świadczą o zasadności powództwa. Udowodnienie faktów może nastąpić przy pomocy wszelkich środków dowodowych przewidzianych przez kodeks postępowania cywilnego. Nie ulega także wątpliwości, że co do zasady to na powodzie spoczywa ciężar udowodnienia twierdzeń zawartych w pozwie, bowiem to on domaga się zapłaty i powinien udowodnić zasadność swojego roszczenia. Reguła dotycząca ciężaru dowodu nie może być jednak pojmowana w ten sposób, że ciąży on zawsze na powodzie. W zależności od rozstrzyganych w procesie kwestii faktycznych i prawnych ciężar dowodu co do pewnych faktów będzie spoczywał na powodzie, co do innych z kolei – na pozwanym.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że co do zasady to na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia istnienia dochodzonego roszczenia. Skoro jednak pozwany nie zaprzeczył, żeby zawarł z powodem umowę przewozu oraz żeby powód ją wykonał (dostarczył przewożony towar kontrahentowi pozwanego), a także nie kwestionował braku zapłaty za wykonanie umowy przewozu oraz zgłosił zarzut potrącenia, to w zakresie roszczenia przedstawionego do potrącenia ciężar dowodu spoczywał na pozwanym.

Należy w tym miejscu dodatkowo wskazać, że zgodnie z art. 4 Konwencji genewskiej z dnia 19 maja 1956 roku o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (Konwencji CMR) dowodem zawarcia umowy przewozu jest list przewozowy. Zgodnie zaś z art. 9 ust. 1 Konwencji w braku przeciwnego dowodu list przewozowy stanowi dowód zawarcia umowy, warunków umowy oraz przyjęcia towaru przez przewoźnika.

Zgodnie z art. 498 §1 k.c. gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym.

Istotą potrącenia jest ograniczenie obrotu środkami pieniężnymi (lub też rzeczami oznaczonymi co do gatunku), co następuje w drodze umorzenia wzajemnych wierzytelności przez zaliczenie, w wyniku czego osoby mające wobec siebie wierzytelności z tych samych lub różnych stosunków zobowiązaniowych nie otrzymują efektywnie należnych im świadczeń, lecz na skutek potrącenia każda z nich zostaje zwolniona ze swego zobowiązania albo całkowicie, albo też do wysokości należności niższej. Przesłanką skutecznego skorzystania z instytucji potrącenia jest istnienie wzajemnych wierzytelności pomiędzy dłużnikiem i wierzycielem. Wierzytelności muszą też być jednorodzajowe, to znaczy, że dłużnik i wierzyciel muszą być wzajemnie zobowiązani do świadczenia na swoją rzecz pieniędzy lub rzeczy tej samej jakości oznaczonych co do gatunku. Kolejnym warunkiem skuteczności potrącenia jest możliwość dochodzenia wierzytelności przed sądem lub innym organem państwowym. Dokonanie potrącenia jest jednostronną czynnością materialnoprawną, do której dojść może w ramach postępowania sądowego, bądź też poza nim. Oświadczenie woli o potrąceniu wywołuje skutek prawny od chwili złożenia go w taki sposób, ażeby druga strona mogła się z nim zapoznać (art. 61 k.c.). Z momentem dojścia do adresata oświadczenia tego nie można bez jego zgody odwołać. Działa ono ex tunc, a więc ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe (art. 499 k.c.).

Należy w tym miejscu przypomnieć, że w niniejszej sprawie właściwie poza sporem pozostawała wysokość (oraz istnienie) wierzytelności powoda wobec pozwanego. Kwestią co do zasady sporną było natomiast istnienie wierzytelności pozwanego (wobec powoda) i jej ewentualna wysokość.

Należy w tym miejscu przede wszystkim zaznaczyć, że przepisy kodeksu cywilnego o potrąceniu nie zawierają wymagania, aby wierzytelności przedstawione do potrącenia były niewątpliwe co do swego istnienia i łatwe do udowodnienia (tak na przykład Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 sierpnia 1970 roku, I PR 297/69, LEX nr 6785). Także spór między stronami co do istnienia wierzytelności przedstawionej do potrącenia lub jej rozmiarów nie wyłącza dopuszczalności potrącenia (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 września 1987 roku, I CR 184/87, LEX nr 8839). Dla uznania, że potrącenie wywołało skutek prawny w postaci umorzenia wzajemnych wierzytelności, nie wystarczy jednak samo powołanie się przez składającego oświadczenie o potrąceniu na fakt przysługiwania mu wierzytelności przeznaczonej do potrącenia. W procesie istnienie tej wierzytelności strona musi jeszcze udowodnić (tak również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 października 2006 roku, V CSK 198/06, LEX 327893).

Nie ulega przy tym wątpliwości (jak już wyżej wskazano), że w niniejszej sprawie obowiązek wykazania istnienia przesłanek warunkujących skuteczne wygaśnięcie wierzytelności dochodzonej przez powoda (wskutek dokonanego przez pozwanego potrącenia), a więc przede wszystkim istnienie wierzytelności przedstawionej do potrącenia, spoczywał na pozwanym, który z faktu tego (potrącenia) wywodził zwolnienie go z obowiązku świadczenia na rzecz powoda.

Należy zatem przede wszystkim wskazać, że w ocenie Sądu zarzut potrącenia (wygaśnięcia zobowiązania wskutek dokonanego potrącenia) był w niniejszej sprawie niedopuszczalny.

Przede wszystkim należy podkreślić, że sprawa niniejsza, w której powód domagał się zapłaty wynagrodzenia w kwocie 15323,39 zł, rozpoznawana była w postępowaniu uproszczonym, bowiem zgodnie z art. 505 1 pkt 1 k.p.c. przepisy o postępowaniu uproszczonym stosuje się w sprawach o świadczenie, jeżeli wartość przedmiotu sporu nie przekracza dwudziestu tysięcy złotych.

Zgodnie z art. 505 4 §2 k.p.c. powództwo wzajemne oraz zarzut potrącenia są dopuszczalne, jeżeli roszczenia nadają się do rozpoznania w postępowaniu uproszczonym. Przepis ten ogranicza dopuszczalność zgłaszania zarzutu potrącenia, zastrzegając, że jego podniesienie jest możliwe tylko wtedy, gdy roszczenie główne i roszczenie, z którego wynika zarzut potrącenia nadają się – w myśl art. 505 1 k.p.c. – do rozpoznania w postępowaniu uproszczonym. Jeżeli więc zgłoszony zarzut potrącenia wynika z roszczenia, które nie nadaje się do rozpoznania w trybie uproszczonym, Sąd rozpoznaje powództwo główne, pomijając kwestie poruszone w zgłoszonym zarzucie potrącenia.

W niniejszej sprawie pozwany powoływał się na potrącenie wierzytelności w kwocie 5600 euro, której źródłem było roszczenie o zapłatę z tytułu kary umownej. W ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, że roszczenie to nie mogło być rozpoznawane w postępowaniu uproszczonym. Trzeba przy tym zauważyć, że pozwany nie mógłby przedstawić do potrącenia także jedynie części tej wierzytelności, bowiem zgodnie z art. 505 3 §3 k.p.c. jeżeli powód dochodzi części roszczenia, sprawa podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym tylko wtedy, gdy postępowanie to byłoby właściwe dla całego roszczenia wynikającego z faktów przytoczonych przez powoda.

Pozostaje jeszcze do rozstrzygnięcia kwestia, czy niedopuszczalność zarzutu potrącenia w postępowaniu uproszczonym, sformułowana w art. 505 4 §2 k.p.c., dotyczy także sytuacji, gdy oświadczenie o potrąceniu zostało złożone na etapie przedprocesowym (przed doręczeniem pozwanemu odpisu pozwu).

Należy podkreślić, że zarzut zgłoszony w procesie w związku z potrąceniem ma charakter zarzutu merytorycznego. Odróżnić przy tym trzeba czynność materialnoprawną, której celem jest lub było doprowadzenie do wygaśnięcia wzajemnego zobowiązania, od procesowego zarzutu potrącenia, mającego na celu oddalenie powództwa w całości lub części. Dokonanie potrącenia jest jednostronną czynnością materialnoprawną, do której dojść może w ramach postępowania sądowego, bądź też poza nim. W trakcie postępowania sądowego uprawniony może połączyć w jednym oświadczeniu obie czynności: złożenie oświadczenia woli o potrąceniu i zgłoszenie zarzutu potrącenia. Oświadczenie woli o potrąceniu wywołuje skutek prawny od chwili złożenia go w taki sposób, ażeby druga strona mogła się z nim zapoznać (art. 61 k.c.). Z momentem dojścia do adresata oświadczenia tego nie można bez jego zgody odwołać. Działa ono ex tunc, a więc ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe (art. 499 k.c.).

Okoliczność, że określona wierzytelność jest objęta postępowaniem sądowym, nie wyklucza – co do zasady – jej skutecznego potrącenia w jakiejkolwiek fazie tego postępowania. Inaczej jest w odniesieniu do zarzutu potrącenia. Jako czynność procesowa, polegająca na powołaniu się na pewien fakt i wynikające z niego skutki prawne, podlega ona normom postępowania regulującym do kiedy dane fakty mogą być przytaczane. Prawo procesowe może też przewidywać niedopuszczalność powoływania się w toku postępowania sądowego na pewne czynności materialnoprawne, czy też wprowadzać pewne ograniczenia co do dopuszczalności ich dokonywania, na przykład podnoszenia zarzutu potrącenia.

W ocenie Sądu wykładnia art. 505 4 §2 k.p.c. prowadzi do wniosku, że ustawodawca w przepisie tym zabronił pozwanemu nie złożenia oświadczenia o potrąceniu, lecz zgłoszenia procesowego zarzutu potrącenia, w tym zarzutu potrącenia już dokonanego, a więc zakazał powoływania się na umorzenie w całości lub części dochodzonej od niego wierzytelności w następstwie złożonego oświadczenia o potrąceniu. Stanowisko takie zajął także Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 13 października 2005 roku (III CZP 56/05, OSNC 2006, nr 7-8, poz. 119).

Na taką wykładnię tego przepisu wskazuje także odmienna redakcja innych artykułów zakazujących potrącenia w kodeksie postępowania cywilnego, czyli art. 493 §3 (dotyczącego postępowania nakazowego we wcześniejszym brzmieniu) czy art. 479 14 §4 (dotyczącego dawnego postępowania gospodarczego). Zgodnie z art. 493 §3 k.p.c. do potrącenia mogły być przedstawione tylko wierzytelności udowodnione dokumentami, o których mowa w art. 485 k.p.c. Zgodnie natomiast z obowiązującym do dnia 3 maja 2012 roku art. 479 14 §4 k.p.c. do potrącenia w toku postępowania mogły być przedstawione tylko wierzytelności udowodnione dokumentami. W konsekwencji wobec użycia w powyższych przepisach zwrotu „do potrącenia (…) mogą być przedstawione tylko wierzytelności (...)”, zaś w art. 505 4 §2 k.p.c. zwrotu „zarzut potrącenia jest dopuszczalny, jeżeli roszczenie nadaje się (...)”, należy przyjąć, że w dawnych przepisach art. 493 §3 k.p.c. i art. 479 14 §4 k.p.c. chodziło o niedopuszczalność dokonywania potrącenia, czyli zakaz potrącania wierzytelności objętej pozwem. Drugi przepis natomiast zakazuje czegoś więcej, mianowicie nie pozwala na powoływanie się na potrącenie i stawianie z tego względu zarzutu potrącenia nawet wówczas, gdy oświadczenie o potrąceniu zostało złożone wcześniej, w szczególności jeszcze przed zawiśnięciem postępowania sądowego.

W tym miejscu można również powołać się na stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, który w wyroku z dnia 28 lipca 2004 roku, P 2/04, OTK-A 2004, nr 7, poz. 72) wypowiedział się w sprawie konstytucyjności art. 505 4 §2 k.p.c. W wyroku tym Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis ten w zakresie, w jakim odnosi się do zarzutu potrącenia, nie jest niezgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał wskazał też na korzyści dla efektywności i szybkości postępowania sądowego, wynikające z ograniczenia zarzutu potrącenia w postępowaniu uproszczonym. Podkreślił też, że ograniczenie dopuszczalności zarzutu potrącenia w postępowaniu uproszczonym, a więc jednego ze środków obrony pozwanego, w pełni odpowiada ograniczeniom wynikającym z wąskiego określenia przedmiotu spraw dochodzonych w tym postępowaniu. Zakłada więc swoistą „równość broni” wobec żądań powoda, któremu pozwany może przeciwstawić jedynie zarzuty tej samej rangi. Tym samym to zrównoważenie pozycji procesowej stron jest wyrazem sprawiedliwości proceduralnej, gdyż wyznacza rodzaj i zakres dostępnych procesowo środków obrony ich praw i interesów na drodze sądowej.

Wskazać wreszcie należy, że niedopuszczalność zarzutu potrącenia w postępowaniu uproszczonym nie pozbawia pozwanego możliwości realizowania swoich roszczeń w innym postępowaniu. Nieuwzględnienie zarzutu potrącenia nie stanowi bowiem przeszkody w dochodzeniu wierzytelności objętej tym zarzutem w odrębnym postępowaniu. Tym bardziej nie ma takiej przeszkody w sytuacji, gdy Sąd z powodów formalnych w ogóle zarzutu potrącenia nie badał.

Niezależnie od wszystkich powyższych okoliczności w ocenie Sądu pozwany w żaden sposób nie wykazał, aby przysługiwała mu jakakolwiek wierzytelność, która mogłaby zostać potrącona z należnością powoda.

Trzeba przy tym wskazać, że przedłożone przez pozwanego dokumenty (sporządzone przez niego nota obciążeniowa oraz oświadczenie o potrąceniu), które miały udowodnić istnienie jej wierzytelności (przede wszystkim istnienie i wysokość ewentualnych należności przedstawionych do potrącenia), należały co najwyżej do kategorii dokumentów prywatnych. Zgodnie z art. 245 k.p.c. dokument prywatny stanowi zaś dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Podkreślić przy tym należy, że z takim dokumentem nie wiąże się domniemanie prawne, iż jego treść przedstawia rzeczywisty stan rzeczy (tak również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 października 2000 roku, I CKN 804/98, LEX nr 50890). Powszechnie przyjmuje się zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie, że dokument prywatny nie korzysta z domniemania prawdziwości zawartych w nim oświadczeń, a każda osoba mająca w tym interes prawny może twierdzić i dowodzić, że treść złożonych oświadczeń nie odpowiada stanowi rzeczywistemu (tak na przykład Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 15 kwietnia 1982 roku, III CRN 65/82, LEX nr 8414). Dokumenty prywatne mogłyby być uznane za wiążące jedynie w przypadku ich niekwestionowania przez stronę przeciwną. Sąd może bowiem wyrokować także w oparciu o treść takich dokumentów (prywatnych), ale jedynie w sytuacji, gdy ich treść nie została zaprzeczona w sporze przez stronę przeciwną lub gdy została potwierdzona innymi środkami dowodowymi. Tymczasem w niniejszej sprawie powód zakwestionował istnienie przedstawionej do potrącenia wierzytelności pozwanego, a pozwany nie wykazał jej istnienia innymi środkami dowodowymi (w istocie nawet nie próbował wykazać).

Zgodnie z art. 481 §1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W okolicznościach niniejszej sprawy przesłanki powyższe zostały spełnione. Powód domagał się od pozwanego odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 15323,39 zł od dnia 1 marca 2021 roku do dnia zapłaty. W ocenie Sądu odsetki należały się powodowi od dnia następnego, czyli od dnia 2 marca 2021 roku.

Ustalając stan faktyczny i wydając rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie Sąd oparł się na przedstawionych przez strony dokumentach prywatnych, których treść co do zasady nie była kwestionowana. Sąd na podstawie art. 235 2 §1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. pominął jedynie wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron. Nie ulega bowiem wątpliwości, że w niniejszej sprawie nie było żadnych niewyjaśnionych faktów istotnych dla jej rozstrzygnięcia.

Skoro zatem roszczenie powoda było uzasadnione (właściwie bezsporne), a zgłoszone przez pozwanego zarzuty (potrącenia, przedwczesności powództwa oraz błędnego określenia waluty) okazały się chybione i bezskuteczne (zarzut potrącenia dodatkowo niedopuszczalny), to powództwo w przeważającej części zasługiwało na uwzględnienie i dlatego na podstawie Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR), art. 774 k.c., art. 775 k.c. i art. 481 k.c., art. 75 ustawy z dnia 15 listopada 1984 roku Prawo przewozowe, a także łączącej strony umowy, orzeczono jak w punkcie I wyroku.

W pozostałym zakresie (jednego dnia ustawowych odsetek za opóźnienie) powództwo, jako bezzasadne, podlegało oddaleniu, o czym Sąd orzekł w punkcie II wyroku.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 zdanie 2 k.p.c., zgodnie z którym Sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Biorąc pod uwagę, że powód wygrał spór niemalże w całości (uległ jedynie co do jednego dnia ustawowych odsetek za opóźnienie) powodowi należał się zwrot poniesionych kosztów procesu w całości, na które złożyły się opłata sądowa od pozwu w kwocie 1000 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 3600 zł, ustalone zgodnie z §3 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015, poz. 1800 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym w niniejszej sprawie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Muratow-Wasilewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej
Osoba, która wytworzyła informację:  Filip Wesołowski
Data wytworzenia informacji: