Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 99/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2017-09-27

Sygnatura akt II Ca 99/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2017 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Brulińska

: SSO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk (spr.) SSR del. Maciej Petrykowski

Protokolant: Irmina Szawica

po rozpoznaniu w dniu 13 września 2017 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K., J. K.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu

z dnia 26 października 2016 r.

sygn. akt I C 648/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów solidarnie 1.800 zł kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk SSO Małgorzata Brulińska SSR del. Maciej Petrykowski

Sygn. akt II Ca 99/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 26 października 2016 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia we Wrocławiu w punkcie I zasądził od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. solidarnie na rzecz powodów M. K. oraz J. K. kwotę 12.954,99 zł (słownie: dwanaście tysięcy dziewięćset pięćdziesiąt cztery złote dziewięćdziesiąt dziewięć groszy) z ustawowymi odsetkami (za opóźnienie) naliczanymi w poniższy sposób: od kwoty 7.808,85 zł od 1 lipca 2010 r. do dnia zapłaty i od kwoty 5.146,14 zł od 30 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty; w pkt II umorzył postępowanie co do żądania zapłaty kwoty 5.911,11 zł wraz z odsetkami od niej; w punkcie III w pozostałym zakresie powództwo oddalił; w punkcie IV zasądził od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. solidarnie na rzecz powodów M. K. oraz J. K. kwotę 2.938,17 zł tytułem kosztów procesu; w punkcie V nakazał powodom M. K. oraz J. K., aby uiścili na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu) kwotę 149,41 zł tytułem brakujących wydatków związanych z opinią biegłego; w punkcie VI nakazał stronie pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W., aby uiściła na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu) kwotę 327,94 zł tytułem brakujących wydatków związanych z opinią biegłego.

Rozstrzygnięcie swoje Sąd Rejonowy wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Do trzeciego kwartału 2006r. kredyty hipoteczne udzielane przez (...) Bank S.A. w walucie polskiej, denominowane do walut obcych, oprocentowane były w oparciu o stopę referencyjną, którą pełnił (...) miesięczny oraz zamknięty zestaw parametrów rynku kapitałowego i pieniężnego. Parametry te były zależne od szeregu czynników takich jak: oprocentowanie kredytów i depozytów na rynku międzybankowym, ceny obligacji skarbowych i komercyjnych, ceny bonów skarbowych, kursy terminowe i bieżące walut, ceny akcji, ceny opcji, ceny transakcji terminowych, (...), operacje warunkowego odkupu, warranty i certyfikaty depozytowe oraz swapy walutowe. Zmiany oprocentowania dokonywane były na podstawie comiesięcznej analizy kształtowania cen parametrów finansowych. Do połowy 2008 r. stale i cyklicznie wzrastał (...). Pozostałe parametry rynku finansowego w zasadzie nie ulegały zmianom w istotnym stopniu. Od połowy 2008 r. (...) zaczął bardzo szybko i dynamicznie spadać, lecz w tym samym czasie miał miejsce wzrost innych parametrów finansowych, np. (...), kursy walut i swapy walutowe. Bank nie dysponował stałym, precyzyjnym algorytmem określającym, w jaki sposób oprocentowanie kredytu ulega zmianie w razie zmiany konkretnych parametrów – ocena w tym zakresie była dokonywana indywidualne co miesiąc przez analityków finansowych banku, następnie dyrektor przedstawiał rekomendacje zarządowi banku, który samodzielnie podejmował decyzję co do oprocentowania, uwzględniając swoją strategię i pogłębioną analizę wszystkich czynników.

Procedura przyznawania kredytu była wieloetapowa. W pierwszej kolejności kredytobiorca składał wniosek kredytowy. Przed złożeniem wniosku kredytowego kredytobiorca mógł wcześniej zasięgnąć wszystkich informacji związanych z kredytem hipotecznym w zakresie procedury, jak i wymogów dokumentacji, które musi spełnić zarówno w placówce banku jak i poprzez Internet bądź Call Center. Po zaprezentowaniu klientowi oferty kredytowej dostosowanej do jego potrzeb i zdolności kredytowej klient sam wybierał najbardziej odpowiadający mu wariant i po przedłożeniu wszystkich niezbędnych dokumentów, wniosek kredytowy był wysyłany do działu analiz, gdzie podejmowana była decyzja o przyznaniu bądź odmowie przyznania kredytu. W przypadku przyznania kredytu przygotowywana była cała umowa kredytowa wraz z załącznikami i wysyłana następnie drogą elektroniczną do oddziału banku. Dalej następował etap podpisania umowy przez kredytobiorcę.

J. K. i M. K. złożyli w dniu 12 czerwca 2006 r. w (...) S.A. wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 350.000 zł w walucie frank szwajcarski, na okres 30 lat, z ustalonym terminem spłat na 28-ty dzień każdego miesiąca. Wnioskowany kredyt miał być przeznaczony na zakup lokalu mieszkalnego.

Powodowie J. K. i M. K. w dniu 12 lipca 2006 r. zawarli z (...) Bank S.A. (obecnie: (...) S.A.) z siedzibą w W. umowę o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Kwota kredytu w walucie polskiej wyniosła 350.000 zł (§1 pkt 2 umowy). Kredyt miał być spłacany w równych ratach kapitałowo-odsetkowych (§1 pkt 5). Oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym w dniu zawarcia umowy wyniosło 2,75%. W okresie ubezpieczenia kredytu w (...) S.A. i (...) S.A. dokonanego zgodnie z § 3 ust. 6 pkt 1 (tj. do czasu zabezpieczenia kredytu wpisem hipoteki kaucyjnej) oprocentowanie kredytu ulegało podwyższeniu o 1 punkt procentowy i wynosiło 3,75% w stosunku rocznym. Po zakończeniu okresu ubezpieczenia obniżenie oprocentowania kredytu o 1 punkt procentowy nastąpić miało od daty spłaty najbliższej raty (§ 1 pkt 8). Kredyt oprocentowany miał być według zmiennej stopy procentowej (§10 pkt 1). Ani umowa, ani załączniki do niej nie określały w sposób jednoznaczny i precyzyjny przesłanek zmiany wysokości oprocentowania kredytu ani sposobu jego ustalenia. W umowie wskazano jedynie, że zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji (§10 pkt 2). O zmianie oprocentowania strona pozwana miała obowiązek zawiadamiać powodów (§10 ust. 3).

W czasie negocjacji dotyczących umowy kredytowej nie była przedmiotem negocjacji zasada ustalania wysokości odsetek w przyszłości, w szczególności powodowie nie mogli negocjować parametrów, jakie wpływać będą na wysokość odsetek (np. (...)). W czasie rozmowy z pracownikiem banku powodowie informowani byli, że wysokość oprocentowania będzie przede wszystkich powiązana z wysokością stopy (...).

Powodowie uiszczali odsetki w wysokości żądanej przez bank (również w okresie, gdy uznawali je za nienależne), ponieważ spłata kredytu następowała automatycznie z ich rachunku bankowego, zaś bank miał stałe upoważnienie do pobierania comiesięcznych rat i pobierał je w wysokości wyliczonej przez siebie.

Do ujawnienia w księdze wieczystej założonej dla lokalu zakupionego przez powodów zabezpieczenia kredytu bankowego w postaci wpisu hipoteki doszło 29 sierpnia 2006 r.

Powodowie w kwietniu 2010 r. wezwali stronę powodową do sądowej próby ugodowej. Postępowanie prowadzone było przed tutejszym Sądem pod sygn. I Co 759/10. Powodowie zaproponowali stronie pozwanej zawarcie ugody, zgodnie z którą (...) S.A. miałby zapłacić na ich rzecz kwotę 11.916,20 zł tytułem zwrotu części nienależnie pobranych przez bank odsetek od kredytu hipotecznego za okres od 28 sierpnia 2006 r. do 28 lutego 2010 r., a ponadto wysokość oprocentowania kredytu hipotecznego ustalona zostałaby na stałym poziomie 2,75% w całym okresie kredytowania. Strona pozwana nie odebrała wezwania do stawiennictwa i do zawarcia ugody nie doszło.

Pismem z 15 czerwca 2010 r. powodowie wezwali stronę pozwaną do zapłaty kwoty 11.916,20 zł w terminie 5 dni, tytułem nienależnie pobranych odsetek, oraz do aneksowania umowy w zakresie oprocentowania.

Pismem z dnia 10 listopada 2010 r. strona pozwana w odpowiedzi na wezwania powodów odmówiła zapłaty żądanej kwoty oraz zaproponowała zmianę warunków umowy dotyczących oprocentowania w ten sposób, aby oprocentowanie kredytu zostało oparte o stałą marżę dodawaną do stawki (...) (...), która aktualizowana jest w okresach miesięcznych.

(...) Bank S.A. działa obecnie pod firmą (...) S.A.

Różnica pomiędzy faktycznie pobranymi przez bank odsetkami a odsetkami naliczonymi przy założeniu, że wysokość oprocentowania kredytu w okresie od sierpnia 2006 r. do września 2006r. winna wynosić 3,75%, zaś w okresie od października 2006 r. do stycznia 2013 r. winna wynosić 2,75%, wynosi 12.955,22 zł.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy zważył, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości w zakresie, w jakim powodowie podtrzymali je co do należności głównej, jak również w przeważającej mierze co do odsetek. W części, w jakiej powodowie pismem z 7.03.2016 r. (k.474-475) cofnęli pozew ze zrzeczeniem się roszczenia, Sąd umorzył postępowanie na mocy art. 355 k.p.c. w zw. z art. 203 k.p.c. (punkt II wyroku)

Sąd Rejonowy wskazał, iż stan faktyczny w sprawie był zasadniczo bezsporny. Okoliczności związane z treścią zawartej przez strony umowy oraz wysokością pobranych odsetek wynikały z przedstawionych przez strony i niezakwestionowanych dokumentów, zaś okoliczności związane z negocjacjami co do treści kredytu – z przesłuchania powodów oraz dokumentacji dotyczącej ich wniosku kredytowego. Sporne było, jak wskazał Sąd Rejonowy czy powodów wprowadzono w błąd co do tego, że oprocentowanie będzie prostą pochodną stopy referencyjnej (...), czy też wyjaśniono im w sposób przejrzysty jakie współczynniki będą uwzględniane przy ustalaniu oprocentowania – okoliczność ta jednak nie miała w sprawie większego znaczenia, zaś z treści umowy łączącej strony (którą powodowie zaakceptowali) wynikało jasno, że oprocentowanie nie wynika wprost z powyższej stopy referencyjnej. Okoliczności dotyczące rzeczywistych mechanizmów usta­lania oprocentowania kredytu powodów wynikały z zeznań świadka M. D. (1), które Sąd Rejonowy uznał za wyczerpujące i wiarygodne.

Jeśli chodzi o opinię biegłego z zakresu rachunkowości, który przeprowadził hipotetyczną symulację wysokości spłaty przy założeniu odmiennego niż uzgodniony modelu oprocentowania (przy założeniu stałej stopy odsetek), Sąd Rejonowy również ocenił ją jako wyczerpującą, zrozumiałą, rzetelną i logiczną. Z opinii tej jednoznacznie wynikał stan faktyczny i materiał dowodowy, na jakim oparł się biegły. Wnioski formułowane następnie przez biegłego na ich podstawie były w ocenie Sądu jasne, stanowcze i logiczne, a obliczenia biegłej zostały skorygowane po zapoznaniu się z zarzutami stron.

Sąd Rejonowy zważył, iż podstawę prawną żądania powodów zawierały przepisy o nienależnym świadczeniu, jak również przepisy o niedozwolonych klauzulach umownych. Powodowie wywodzili, że skoro postanowienie umowy dotyczące ustanowienia zmiennego oprocentowania miało charakter klauzuli abuzywnej, to nie było dla nich wiążące, a zatem powinni uiszczać odsetki według stałego oprocentowania, wynikającego z uzgodnień stron na dzień zawierania umowy. Tym samym odsetki pobrane przez bank ponad tę kwotę były nienależne i powinny podlegać zwrotowi.

Jako alternatywną podstawę prawną powodowie wskazywali art. 471 kodeksu cywilnego [dalej: k.c.], dotyczący odszkodowania za niewykonanie lub niewłaściwe wykonanie umowy – jednakże zdaniem Sądu Rejonowego nie było podstaw, aby żądanie powodów oceniać przez pryzmat tego przepisu. Po pierwsze, Sąd uznał, że zakwestionowane postanowienie umowne stanowi klauzulę abuzywną i nie wiąże powodów, a zatem zbędne było ocenianie, czy strona pozwana prawidłowo czy nieprawidłowo wywiązywała się z umowy w zakresie tego postanowienia. Poza tym w ocenie Sądu trudno wskazać, na czym polegać mogłoby niewłaściwe wykonanie umowy przez pozwany bank, skoro źródłem nienależności świadczenia nie było błędne stosowanie zasad naliczania oprocentowania ustalonych umową, lecz brak tychże zasad w umowie.

Sąd Rejonowy zważył zatem zasadność żądania na tle art. 385 1 k.c.. Spornym postanowieniem umownym, którego dotyczyła niniejsza sprawa, jak wskazał Sąd, był § 10 ust. 2 umowy, który stanowił, że „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”.

Nie ulegało wątpliwości Sądu, że umowa zawarta przez strony była umową pomiędzy przedsiębiorcą i konsumentem, a umowę sporządzono według wzorca opracowanego przez stronę pozwaną, a w/w zapis nie mógł być przedmiotem negocjacji z klientem, z uwagi na politykę banku. Co do samej zasady możliwe było więc analizowanie powołanego postanowienia umownego pod kątem jego abuzywności.

Zakwestionowane postanowienie umowne, jak wskazał Sąd Rejonowy, dotyczyło świadczenia głównego powodów – tj. odsetek kapitałowych. Z samej istoty kredytu bankowego, który jest czynnością odpłatną, wynika, że świadczenie kredytobiorcy nie ogranicza się do zwrotu kwoty głównej kredytu, lecz również do zapłacenia odsetek umownych, stanowiących swoiste „wynagrodzenie” banku za udostępnienie kredytu. Wobec tego postanowienie umowne regulujące zasady naliczania odsetek należy uznać za odnoszące się do świadczenia głównego powodów. Stanowisko takie znajduje swój wyraz, jak wskazał Sąd Rejonowy m.in. w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w wyroku z 4.11.2011 r. (I CSK 46/11, LEX nr 1102253) stwierdził, że odsetki od udzielonego kredytu bankowego są elementem składowym świadczenia głównego stron umowy kredytu, stanowią bowiem, z jednej strony cenę płaconą przez kredytobiorcę za korzystanie z oddanych mu do dyspozycji środków finansowych banku, z drugiej zaś strony – wynagrodzenie pobierane przez bank za udostępnienie kredytobiorcy tych środków.

Zdaniem Sądu jednak nie sposób uznać, że zakwestionowany zapis był „sformułowany w sposób jednoznaczny”, a zatem – że nie podlegał ocenie w kontekście art. 385 1 k.c. O jednoznaczności postanowienia umownego można mówić tylko wówczas, gdy już na pierwszy rzut oka, bez żadnych wątpliwości można w oparciu o literalne brzmienie konkretnego zapisu umowy ustalić w całości, w sposób skonkretyzowany, rodzaj i zakres świadczenia strony. W niniejszej sprawie tak nie było. Nie sposób bowiem w oparciu o zacytowane postanowienie umowne wskazać, kiedy konkretnie miałoby ulegać zmianie oprocentowanie, w jaki sposób i w oparciu o jakie przesłanki dokonywana miałaby być zmiana oprocentowania, a także jakie w danym okresie powinno być prawidłowo ustalone oprocentowanie. Ani w umowie, ani w żadnym z przedstawionych przez strony dokumentów dotyczących stosunku zobowiązaniowego nie zostały zdefiniowane pojęcia „stopy referencyjnej” i „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego”. Te zwroty są niejasne, niekonkretne i nieczytelne. Ogólnikowe wskazanie, że istnieje możliwość jednostronnej zmiany oprocentowania w razie zmiany niesprecyzowanych bliżej w umowie makroekonomicznych „parametrów finansowych” nie może być uznane w ocenie Sądu Rejonowego za „jednoznaczne” w kontekście jaki przyjął ustawodawca, a zatem w kontekście ustalenia w sposób jednoznaczny świadczenia głównego.

Wobec powyższego ustalenia Sąd Rejonowy rozważał następnie, czy została spełniona także ostatnia przesłanka abuzywności postanowienia umownego, a zatem czy § 10 ust. 2 umowy kredytowej łączącej strony kształtował prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

Przepis art. 385 1 k.c. posługuje się klauzulami generalnymi sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażącego naruszenia interesów konsumenta. Pojęcia te mają charakter niedookreślony i ocenny; wymagają dokonania ich wykładni w każdej sprawie indywidualnie, z uwzględnieniem celu umowy, charakteru stosunku zobowiązaniowego, jak również zwyczajów i norm przyjętych w konkretnej dziedzinie aktywności gospodarczej (jest to szczególnie istotne w takich dziedzinach, które wytworzyły własne wzorce etyczne postępowania wobec konsumentów – takich jak bankowość, działalność ubezpieczeniowa itp.). Podstawowym elementem przyjętych w obrocie gospodarczym dobrych obyczajów jest zasada lojalności i uczciwości wobec kontrahenta, a także konsensualnego kształtowania przez strony wzajemnych zobowiązań; sprzeczne z dobrymi obyczajami będą więc takie działania, które zmierzają do niedoinformowania klienta, w szczególności wprowadzenia go w błąd lub zatajenia przed nim tego, jakie świadczenia na swoją rzecz zastrzegł przedsiębiorca, a także dające przedsiębiorcy jednostronne prawo do kształtowania obowiązków konsumenta w sposób dowolny i niewynikający w sposób jasny i skonkretyzowany z uzgodnień umownych. Jeśli chodzi o pojęcie „interesu konsumenta”, to obejmuje ono w ocenie Sądu Rejonowego, elementy ekonomiczne (przede wszystkim związane z zachowaniem ekwiwalentności świadczeń oraz proporcjonalności obciążeń nałożonych na konsumenta do realnych kosztów związanych z umową i wartości świadczeń uzyskanych przez konsumenta), ale również pozaekonomiczne, takie jak pewność obrotu, zaufanie, czas poświęcony na realizację swoich uprawnień, przekonanie o rzetelnym potraktowaniu przez drugą stronę umowy.

Ustawodawca wymaga, by naruszenie interesów konsumenta przez klauzulę abuzywną nastąpiło w stopniu „rażącym”, a zatem musi być to naruszenie znaczne, polegające na drastycznym odejściu od zasad uczciwego obrotu, lojalności, szacunku dla drugiej strony umowy. Działanie wbrew „dobrym obyczajom” w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się zdaniem Sądu I instancji w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13.09.2012 r., VI ACa 461/12, Lex nr 1223500). Rażące naruszenie interesów konsumentów polega w tym kontekście na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 13.07.2005 r., I CK 832/04, Lex nr 159111).

Postanowienia umowne o treści bardzo zbliżonej do zakwestionowanego były już jak wskazał Sąd Rejonowy, przedmiotem kontroli sądowej i zostały uznane przez Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za niedozwolone postanowienie umowne, co spowodowało wpisanie ich do rejestru niedozwolonych postanowień umownych (por. m.in. orzeczenie w sprawie o sygn. akt XVII AmC 959/09). Powyższa kontrola miała charakter czysto abstrakcyjny i nie dotyczyła kontroli indywidualnego stosunku zobowiązaniowego powodów; w szczególności nie dotyczyła tego konkretnie postanowienia umownego, na które powoływali się powodowie. Wyroki te nie wpływają zatem w sposób bezpośredni na uprawnienia powodów oraz nie wiążą Sądu w tym sensie, że nie rodzą obowiązku uznania klauzul zawartych w umowie zawartej z powodem za niewiążące. Zgodnie bowiem z art. 479 ( 43) kodeksu postępowania cywilnego [dalej: k.p.c.] wyrok prawomocny uznający postanowienie wzorca umowy za niedozwolone ma skutek wobec osób trzecich od chwili wpisania uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru, o którym mowa w art. 479 ( 45) § 2 k.p.c. Niemniej jednak niezależnie od wyroków SOKiK sąd powszechny w indywidualnej sprawie pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą uprawniony i zobowiązany jest do dokonywania indywidualnej kontroli postanowień umowy w kontekście art. 385 ( 1) k.c. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 385 ( 2) k.p.c.). Sąd wskazał, że porządek prawny przewiduje dwa odrębne mechanizmy kontroli klauzul abuzywnych – abstrakcyjny, dokonywany w ramach postępowania przed SOKiK, mający na celu odnotowanie konkretnego postanowienia w rejestrze niedozwolonych postanowień umownych i mający rozszerzony skutek (także wobec podmiotów niebędących stronami postępowania), jak również incydentalny, dokonywany w ramach konkretnego procesu, na gruncie zindywidualizowanego stosunku zobowiązaniowego pomiędzy oznaczonymi stronami.

Sąd podzielił pogląd powodów, że postanowienia umowy dotyczące możliwości zmiany odsetek w sposób niewynikający czytelnie z umowy, kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy. Samo zastrzeżenie zmienności oprocentowania kredytu nie stanowi samo w sobie niedozwolonej klauzuli umownej. Powodowie zaciągnęli kredyt na 30 lat, zatem oczywistym było dla nich, że niezbędne będzie zastrzeżenie możliwości zmiany oprocentowania w tym okresie – tak poprzez jego obniżenie, jak i podwyższenie, stosownie do pewnych parametrów makroekonomicznych, związanych z kosztem uzyskania środków przez bank, wartością pieniądza i innymi tego rodzaju kryteriami. Stosowanie zmiennego oprocentowania w przypadku wieloletnich kredytów hipotecznych jest praktyką powszechną i w pełni uzasadnioną charakterem tego typu umów. Normą jest także, że zmiany oprocentowania w trakcie okresu kredytowania nie wymagają z reguły aneksowania umów ani akceptacji konsumenta, są wprowadzane w życie przez kredytodawcę w oparciu o jego własne decyzje, uzewnętrzniane w postaci wewnętrznych zarządzeń, cenników i taryf.

Nie oznaczało to jednak zdaniem Sądu, że bank-kredytodawca może i powinien mieć pozostawioną pełną swobodę co do zmian wysokości oprocentowania. Przyznanie jednej ze stron możliwości jednostronnego i dowolnego zmieniania świadczenia głównego drugiej strony stosunku zobowiązaniowego w czasie jego trwania z oczywistych względów godzi w zasadę równości stron i pewności obrotu. W ocenie Sądu niedopuszczalna jest sytuacja, w której ani konsument, ani sąd nie są w stanie w żaden sposób zweryfikować zasad, wedle których zmieniona była treść świadczenia głównego konsumenta.

Zdaniem Sądu rację mają zatem powodowie wskazując, że umowa zawarta z nimi jest – w części jakiej normuje zasady zmiany oprocentowania kredytu – niekonkretna, niejasna i w istocie ma charakter normy blankietowej, która może zostać przez bank swobodnie wypełniona treścią tak co do przesłanek i częstotliwości zmiany oprocentowania, jak i w znacznej mierze co do samych mechanizmów jego ustalania. Pojęcie „zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” nie jest, wbrew temu co wywodził pozwany bank, jasne, jednoznaczne i czytelne. Zwrot ten może odnosić się do różnorodnych wskaźników makroekonomicznych ogłaszanych przez różne instytucje działające na rynku kapitałowym; nie sposób też wykluczyć w oparciu o taki zapis umowy, że bank mógłby np. samodzielnie i na własne potrzeby stworzyć własny mechanizm określenia pewnych makroekonomicznych parametrów finansowych, niezależny do parametrów ogłaszanych przez instytucje zewnętrzne. Zapis umowy nie wskazuje, jakie konkretnie parametry powinny być uwzględniane, i jaka jest ich waga, a także – w jaki sposób kształtują one ostateczną wysokość oprocentowania. Ani umowa, ani żaden z przedstawionych dokumentów nie zawiera żadnej formuły, algorytmu czy wzoru, umożliwiającego odkodowanie mechanizmu ustalania odsetek przez bank; nie sposób też ustalić, z jaką właściwie częstotliwością bank może zmieniać oprocentowanie.

Sąd wskazał, iż sposób sformułowania powołanego postanowienia umownego wskazuje, że bankowi pozostawiono swobodę decyzji, czy chce oprocentowanie zmienić (nie jest to zgodnie z umową obligatoryjne, gdyż umowa wskazuje, że „zmiana oprocentowania […] może nastąpić”) - w związku z tym pojawia się ryzyko, że w przypadku, gdy parametry makroekonomiczne wskazywałyby na potrzebę obniżenia oprocentowania, bank byłby uprawniony do nieskorzystania z możliwości jego zmiany. Klient strony pozwanej nie byłby w stanie samodzielnie ustalić, czy i kiedy dojdzie do zmiany oprocentowania – zwłaszcza, że umowa w istocie nie precyzowała, który konkretnie parametr makroekonomiczny powinien decydować o tym, że zmiana oprocentowania nastąpi; nie sposób wykluczyć, że kredytodawca uzasadniałby zmianę oprocentowania lub jej brak różnymi parametrami finansowymi w różnych okresach.

W ocenie Sądu dla przeciętnego konsumenta niemożliwe jest prawidłowe, miarodajne odkodowanie na podstawie zacytowanego postanowienia umownego jaki jest w danym momencie jego zakres obowiązków. Zdany jest wyłącznie na informacje przekazane mu przez bank-kredytodawcę, będąc przy tym pozbawiony jakiekolwiek możliwości weryfikacji zakomunikowanych mu decyzji banku co do stosowanych stóp procentowych. Zastosowanie w umowie nieprecyzyjnych, ogólnikowych zwrotów, nadających omawianemu postanowieniu w istocie charakter normy blankietowej, powoduje, że ewentualna zmiana oprocentowania kredytu nie poddaje się jakiejkolwiek ocenie, zaś wysokość prawidłowego oprocentowania jest niemożliwa do wyliczenia i sprawdzenia przez kredytobiorcę na podstawie jasnych i dostępnych powszechnie parametrów.

Sąd Rejonowy podkreślił także, że nieprecyzyjność i niekonkretność zasad modyfikacji oprocentowania nie dotyczyła tylko samej umowy. Strona pozwana nie wykazała, aby istniały u niej wewnętrzne ściśle określone, jasno sprecyzowane i weryfikowalne kryteria zmiany oprocentowania, a wręcz przeciwnie z argumentacji strony pozwanej pośrednio wynika, że kryteria te były elastyczne, zmienne i nie zostały skonkretyzowane w stopniu umożliwiającym odtworzenie procesu decyzyjnego banku przez sąd lub kontrahenta. Strona pozwana podejmując decyzję o zmianie oprocentowania kierowała się różnorodnymi i licznymi kryteriami, których waga dla zmiany oprocentowania nie była w sposób skonkretyzowany ustalona. Potwierdzają to zeznania świadka M. D. (1), który w toku przesłuchania stanowczo wskazał, że brak jest ścisłego matematycznego modelu ustalania wysokości oprocentowania, zaś sugestie analityków finansowych mają dla zarządu charakter wyłącznie rekomendacji. Zdaniem Sądu szczególny charakter działalności bankowej nakazuje, by bank w takich wypadkach posługiwał się zobiektywizowanymi, precyzyjnymi i weryfikowalnymi wskaźnikami, uwzględniając wszelkie zmiany tych wskaźników w sposób przewidywalny i konsekwentny, niezależnie od tego czy w konkretnym wypadku prowadziłoby to do obniżenia, czy do podwyższenia oprocentowania. Na marginesie należy też przypomnieć, że wprost z obowiązujących przepisów (tj. ustawy Prawo bankowe) wynikał obowiązek banku określenia w umowie warunków zmiany stopy procentowej kredytu, jak też wysokości jego oprocentowania.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy podzielił pogląd powodów, że zakwestionowane przez nich postanowienia umowy miało charakter niedozwolony, tj. było klauzulą abuzywną. Nie dość, że było niejasne i blankietowe, to ponadto dawało w praktyce przedsiębiorcy możliwość nie poddającego się kontroli zmieniania treści obowiązków konsumenta.

Sąd wskazał także, iż było to postanowienie niewiążące powodów. Co w ocenie Sądu prowadziło do przyjęcia, że mimo literalnego wskazania w umowie, że oprocentowanie jest zmienne, nie zawiera ona żadnych ustaleń co do tego, jakie zmiany i kiedy mogą być wprowadzone – a tym samym, umowa w takim zakresie, w jakim wiąże powodów, określa w sposób ścisły jedynie „wyjściowe” oprocentowanie, wynoszące 2,75% (3,75% w okresie podwyższenia oprocentowania). Stąd też odsetki umowne pobrane w kwocie przewyższającej to oprocentowanie – w razie niewykazania przez stronę pozwaną, że ich naliczenie znajdowało obiektywne uzasadnienie w treści stosunku zobowiązaniowego łączącego strony – miały charakter świadczenia nienależnego i podlegały zwrotowi (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.). Kwotę różnicy między odsetkami pobranymi (wynikającymi z dokumentacji złożonej przez strony) oraz rzeczywiście należnymi, Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o opinię biegłego. Po ostatecznym wyliczeniu hipotetycznej nadpłaty Sąd ustalił, że różnica pomiędzy faktycznie pobranymi przez bank odsetkami a odsetkami naliczonymi – przy założeniu, że wysokość oprocentowania kredytu w okresie od sierpnia 2006 r. do września 2006 r. winna wynosić 3,75%, zaś w okresie od października 2006 r. do stycznia 2013 r. winna wynosić 2,75% – wynosiła 12.955,22 zł. Kwota żądana przez powodów była nieco niższa i wynosiła 12.954,99 zł (k.474); Sąd był związany żądaniem powodów, zatem przyznał powodom w punkcie I wyroku całą żądaną przez nich kwotę, umarzając postępowanie co do dal­szej należności w związku ze skutecznym cofnięciem pozwu w części ponad kwotę wskazaną w piśmie z 7.03.2016 r. (punkt II wyroku). Podstawę prawną rozstrzygnięcia o umorzeniu postępowania zawierał art. 355 k.p.c. w zw. z art. 204 k.p.c.

Sąd uznał za chybiony argument strony pozwanej o niezasadności żądania powodów w kontekście art. 411 pkt 1 k.c. Przepis ten stanowi, że nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Sąd uznał za niewykazane, że powodowie w chwili spełnienia świadczenia wiedzieli, że nie byli do niego zobowiązani. W ocenie Sąd Rejonowego okolicznością powszechnie znaną, że klienci banków częstokroć dopiero po pewnym czasie uświadamiają sobie, że klauzule umowne, na które się godzili bez pełnego zrozumienia ich skutków i które potem odbierali subiektywnie jako niekorzystne dla siebie i nieuczciwe, również obiektywnie mogą być uznane za wadliwe i naruszające porządek prawny.

Samo istnienie wątpliwości co do tego, czy świadczenie jest należne, nie może być utożsamione z wiedzą o jego nienależności w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. W tej kwestii Sąd Rejonowy powołał się na ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego, orzeczenie z 28.10.1938 r. (I C 1642/37, OSN(C) 1939/7/306), z 18.07.1952 r. (C 809/52, OSNCK 1954/2/27) w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że „o świadomości spełniającego świadczenie, że do świadczenia nie jest obowiązany, można mówić wtedy, jeżeli nie tylko jest mu znany stan faktyczny uzasadniający brak obowiązku świadczenia, ale również jeżeli ma on świadomość tego, że obowiązujące przepisy prawne uzasadniają brak obowiązku świadczenia”, który to pogląd znalazł wyraz m.in. w szeregu stosunkowo niedawnych orzeczeń tj. w szczególności w wyrokach z 12.12.1997 r. (III CKN 236/97, OSNC 1998/6/101), z 25.04.2002 r. (I CKN 1500/99, Lex nr 1172462) i z 10.06.2003 r. (I CKN 390/01, OSP 2005/9/111).

Nie podzielił Sąd Rejonowy poglądu strony pozwanej, jakoby powodowie mogli swobodnie odmówić spełnienia spornego świadczenia. W ocenie Sądu sytuacja była dokładnie odwrotna – powodowie w praktyce nie mieli wyboru i musieli uiszczać należności zgodnie z wyliczeniami banku, nawet jeśli uważali je z błędne i bezzasadne. Powodowie w istocie działali w celu uniknięcia przymusu, gdyż zaprzestanie spłaty kredytu w kwocie oczekiwanej przez bank rodziłoby dla nich szereg dotkliwych skutków. Bank uprawniony byłby do wypowiedzenia umowy i postawienia kredytu w stan natychmiastowej wymagalności – co przy znacznej kwocie kredytu, uprzywilejowanej pozycji banku jako wierzyciela (np. przywilej wystawiania BTE) oraz ustanowionych zabezpieczeniach (np. weksel) rodziłoby dla powodów drastyczne konsekwencje. Ponadto Sąd wskazał, iż uzgodniona przez strony metoda spłaty kredytu w istocie powodowała, że strona pozwana samodzielnie pobierała z rachunku bankowego wskazanego do spłaty w § 6 umowy taką kwotę, jaka jej zdaniem była niezbędna tytułem raty, samodzielnie decydując o sposobie zarachowania jej na odsetki czy należność główną.

Sąd Rejonowy nie uwzględnił podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia, albowiem roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie przedawnia się z upływem lat trzech, tak jak wskazywała strona pozwana, a z upływem lat dziesięciu. Pomimo tego, że świadczenie nienależne stronie pozwanej było spełniane przez powodów w częściach, nie można go zakwalifikować jako świadczenia okresowego, gdyż jest to roszczenie jednorazowe obejmujące należności powstałe w całym okresie kredytowania, wskazanym w pozwie, a zatem przedawniało się po dziecięciu latach od daty pobrania każdej konkretnej raty odsetkowej. W związku z tym nieistotna dla oceny ewentualnego przedawnienia była skuteczność czy też nieskuteczność dokonanej próby ugodowej z 2010 r.

Nie podzielił również Sąd argumentacji strony pozwanej odnośnie tego, że opinia biegłej oparta jest na błędnych założeniach, gdyż obliczenia uwzględniają wyłącznie zmianę stopy oprocentowania, nie zaś nowe ustalenie wysokości raty kapitałowo-odsetkowej (tj. w warstwie rachunkowej opierają się na błędnym określeniu raty kapitałowej). Zdaniem Sądu analiza wyliczeń biegłej nie pozwala na podzielenie tego zarzutu (por. np. tabela z k.513); biegła wyliczyła na potrzeby hipotetycznego określenia należnej spłaty w sposób dynamiczny tak ratę odsetkową, jak i kapitałową, zgodnie z wytycznymi zawartymi w zleceniu opinii.

Nie był również trafny w ocenie Sądu Rejonowego zarzut dotyczący tego, że uznanie powództwa za zasadne prowadziłoby do sprzecznej z wolą stron zmiany treści umowy, poprzez przyjęcie, że oprocentowanie kredytu miałoby charakter stały, a nie zmienny. Za abuzywne Sąd uznał jedynie te postanowienia umowy, które regulowały zasady zmiany wysokości oprocentowania, nie zaś samą zasadę zmienności tego oprocentowania (która, jak już wcześniej wspomniano, jest normalna i w pełni akceptowana w obrocie).

Sąd zważył przy tym, iż w sytuacji gdy powodowie przekonująco wykazali, że sporna klauzula jest abuzywna, co do zasady to pozwany bank powinien przekonująco wykazać, że pobrane przez niego odsetki w części przenoszącej oprocentowanie początkowe, były należne. Ciężar dowodu należności tego świadczenia spoczywał na banku – skoro klauzula umowna, z której wywodził swe uprawnienie do swobodnego i w istocie dowolnego ustalania oprocentowania, w okolicznościach sprawy nie wiązała powodów. Podkreślił przy tym Sąd, że zgodnie z art. 56 k.c. czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów; nadto w przypadku umów w myśl art. 65 § 2 k.c. przy ich wykładni należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Skoro więc strony zgodnie ustaliły, że oprocentowanie miało być zmienne (a więc, że oprocentowanie może w przyszłości ulec zmianie – obniżeniu lub podwyższeniu), a jednocześnie w praktyce nie oznaczyły w umowie mechanizmu ustalania czy i w jakim zakresie zmiana oprocentowania może (powinna) nastąpić, strona pozwana powinna w niniejszym postępowaniu przekonująco udowodnić, że w świetle celu umowy, zgodnego zamiaru stron, zasad współżycia społecznego oraz ustalonych zwyczajów dotyczących kredytów hipotecznych pobrane przez nią odsetki miały uzasadnioną wysokość. Strona pozwana w ocenie Sądu Rejonowego, nie wykazała w tym kierunku niemal żadnej inicjatywy dowodowej – ani zeznania powołanego przez nią świadka, ani przedstawione dokumenty nie zawierały przekonującego uzasadnienia dla ustalenia odsetek na poziomie wyższym lub niższym od początkowego (a zatem, dla zmiany oprocentowania w określony, precyzyjnie oznaczony liczbowo sposób). Przeciwnie w ocenie Sądu Rejonowego dowody te wskazują na brak możliwości odtworzenia (a więc i oceny) podstaw zmiany oprocentowania (wskazać można np. na wykresy z k.214 i k.215, wskazujące, że mimo dramatycznego spadku (...) oprocentowanie kredytu nie uwzględniało w żaden czytelny sposób tego faktu, podobnie jak nie korelowało w żaden czytelny sposób z innymi podanymi przez stronę pozwaną parametrami). Strona pozwana nie wykazała również żadnej inicjatywy zmierzającej do wykazania, jakie byłoby należne jej oprocentowanie z uwzględnieniem wytycznych z art. 56 k.c. – nie odwoływała się do żadnych zwyczajów ani zasad przyjętych w obrocie tego typu produktami finansowymi. Nie wykazywała w szczególności, że zwyczajowe oprocentowanie tego typu kredytów odpowiadać powinno (...) i konkretnej wskazanej przez nią marży; nie wykazywała również wysokości jakiegoś „zwyczajowego”, „godziwego” wynagrodzenia banku, przyjętego w realiach rynkowych, związanego z udostępnieniem klientowi środków w ramach długoterminowego kredytu hipotecznego. Wobec bierności dowodowej strony pozwanej w tym zakresie Sąd uznał, że strona pozwana nie wykazała przekonująco, że niezależnie od zakwestionowanego § 10 ust. 1 umowy należne były jej odsetki w kwocie faktycznie pobranej (a zatem, że zachodziły niezwerbalizowane wprost w umowie, ale obowiązujące strony przesłanki zmiany oprocentowania powyżej lub poniżej poziomu wyjściowego). Sam fakt, że oprocentowanie jest co do zasady „zmienne”, nie oznacza, że w danym okresie czasowym musi ulec jakiejkolwiek zmianie. Zmiana ta może nastąpić tylko wówczas, gdy jest to zgodne z umową – a ciężar wykazania zasadności zmiany oprocentowania spoczywa na stronie, która na tę zmianę się powołuje (art. 6 k.c.).

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Ustawa nie określa, kiedy nastąpić powinien zwrot nienależnego świadczenia, w związku z czym zdaniem Sądu termin do spełnienia tego obowiązku należy ustalać na zasadach ogólnych, tj. termin ten przypada niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenia (art. 455 k.c.). Na taki sposób ustalenia terminu spełnienia świadczenia wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 17.12.1976 r. (III CRN 289/76, Lex nr 7893) oraz uchwale z 6.03.1991 r. (III CZP 2/91, OSNC 1991/7/93). Strona pozwana została wezwana do zapłaty kwoty 11.916,20 zł pismem z 15.06.2010 r., nadanym do strony pozwanej 22.06.2010 r. Pismo to zawierało żądanie zapłaty spornej kwoty w terminie 5 dni. Powodowie nie przedłożyli do akt niniejszej sprawy zwrotnego potwierdzenia odbioru niniejszego pisma przez stronę pozwaną, niemniej jednak Sąd uznał, że data 1.07.2010 r., od której powodowie domagają się zasądzenia odsetek od kwoty 7.808,85 zł, jest datą zasługującą na uwzględnienie, gdyż do tego dnia strona pozwana z pewnością odebrała w/w pismo i upłynął zakreślony w nim termin do spełnienia świadczenia, a zatem w chwili wystąpienia z pozwem roszczenie powodów co do kwoty 7.808,85 zł było już wymagalne. Co do pozostałej dochodzonej niniejszym pozwem kwoty w wysokości 5.146,14 zł , wobec faktu, iż powodowie nie zgłaszali stronie pozwanej roszczenia o jej wypłatę przed dniem wytoczenia niniejszego powództwa, za dzień wezwania strony pozwanej do zapłaty należy uznać dzień doręczenia stronie pozwanej nakazu zapłaty wraz z odpisem pozwu wniesionego w niniejszej sprawie, tj. 15.04.2013 r. Wobec faktu, że tenże nakaz zapłaty zakreślał stronie pozwanej termin 14 dni na dobrowolne spełnienie świadczenia, uznać należało, że strona pozwana pozostawała w opóźnieniu pozostałej części roszczenia dopiero od 30.04.2013 r. Z tych przyczyn Sąd orzekł jak w punkcie I wyroku, dalej idące powództwo o zapłatę odsetek oddalając w punkcie II wyroku.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy w punkcie IV wyroku orzekł na mocy art. 100 zd. 1 k.p.c., stosunkowo je rozdzielając. Koszty poniesione przez powodów obejmowały opłatę sądową od pozwu w kwocie 944 zł, koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2.400 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictw w kwocie 34 zł, oraz zaliczkę na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 2000 zł – tj. razem 5.378 zł. Powodowie wygrali spór w 68,7%, mogli zatem żądać zwrotu kwoty 3.694,69 zł. Z kolei strona pozwana poniosła koszty w łącznej kwocie 2.417 zł (zastępstwo – 2.400 zł, opłata od pełnomocnictwa – 17 zł), wygrywając spór co do 31,3% – mogła zatem żądać zwrotu 756,52 zł. Po wzajemnym skompensowaniu do zapłaty na rzecz powodów pozostawała kwota 2.938,17 zł, przyznana im w punkcie IV wyroku.

W punkcie V i VI wyroku Sąd na podstawie art. 113 u.k.s.c. w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c. obciążył strony obowiązkiem pokrycia wydatków związanych z opinią biegłej, wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa. Wynagrodzenie przyznane biegłej (w kwotach: 1.297,66 zł, k.427 oraz 1.179,69 zł, k.571) wypłacone zostało co do kwoty 2.000 zł z zaliczki powodów, zaś co do 477,35 zł ze środków Skarbu Państwa. Strony powinny ponieść te koszty proporcjonalne do tego, w jakim stopniu spór przegrały, a więc w kwocie 149,41 zł powodowie i w kwocie 327,94 zł strona pozwana.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła strona pozwana zaskarżając je w części tj. co do punktu I ,IV,VI. Powyższemu rozstrzygnięciu strona pozwana zarzuciła:

-

naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez oparcie wniosków stanowiących podstawę rozstrzygnięcia na analizie samego brzmienia spornej klauzuli umownej zawartej w paragrafie 10 ust. 2 umowy kredytu, z pominięciem materiału dowodowego sprawy ( oprócz opinii biegłego, jednakże wyłącznie z zakresu rachunkowości, powołanego na okoliczność wyliczenia kwoty roszczenia przy jednym z założeń wskazywanych przez powodów ), zwłaszcza z pominięciem dowodów zgłoszonych przez pozwanego, których przeprowadzenie i ocena warunkowały możliwość orzekania o ewentualnych podstawach odpowiedzialności pozwanego i warunkowały dokonanie przez Sąd indywidualnej kontroli spornej klauzuli umownej, pod kątem czy postanowienie to kształtuje prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść oraz okoliczności zawarcia, rażąco naruszając interesy powodów;

-

naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 kpc poprzez:

a)  wadliwe dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób umożliwiający prawidłowe wyprowadzenie wniosków z treści zebranego materiału dowodowego oraz wybiórczą jego analizę co prowadzi do oceny materiału dowodowego sprawy, odnoszącego się do złożonych zagadnień m.in. ekonomicznych , w kategoriach oderwanych od specyfiki stanu faktycznego sprawy i rodzaju stosunków ;

b)  dokonaną a priori i pozbawioną podstaw w świetle zgromadzonego materiału dowodowego eliminację z zakresu rozważań Sądu I instancji szeregu dowodów w sprawie m.in. poprzez brak jakiegokolwiek odniesienia się – bądź pozytywnego, bądź negatywnego , do dowodów złożonych w sprawie przez stronę pozwaną oraz poprzestanie na ocenie w istocie materiału dowodowego przedłożonego przez powoda oraz opinii biegłego sądowego. Opinia biegłego sądowego sporządzona w sprawie, stanowiła wyliczenie wtórne wobec a priori przyjętych założeń, miała więc charakter jedynie rozrachunkowy, zaś w żaden sposób nie dowodziła zasadności przyjęcia założeń leżących u podstaw wyliczenia, będących przy tym kryterium odniesienia do ustalenia wysokości roszczenia powodów.

c)  wybiórcze i fragmentaryczne rozważenie zebranego materiału dowodowego ( a właściwie brak rozważenia materiału dowodowego zebranego w sprawie ), w tym zwłaszcza ograniczenie analizy spornej umowy jedynie do postanowień określających paramtery kredytu ( kwota kredytu, termin spłaty, oprocentowanie z daty zawarcia umowy ) oraz treści § 10 ust. 2 z pominięciem pozostałych postanowień umowy, w tym tych na które wskazywał pozwany w uzasadnieniu zarzutów nakierowanych przeciwko żądaniu pozwu, a zwłaszcza odnoszących się do informowania kredytobiorców o zmianie oprocentowania, zagwarantowania kredytobiorcom możliwości wcześniej spłaty kredytu w każdym czasie z wyraźnym zastrzeżeniem, iż bank z tego tytułu nie będzie pobierał od kredytobiorców żadnych opłaty, zagwarantowania kredytobiorcy uprawnienia do wypowiedzenia umowy w każdym czasie, bez obowiązku podawania przyczyny czy konieczności wystąpienia istotnych okoliczności warunkujących wykonanie tegoż uprawnienia, a w rezultacie – podjęcie przez Sąd I instancji rozstrzygnięcia w oparciu a analizę wyłącznie treści § 10 ust. 2 umowy i wyłącznie w oparciu o wyprowadzone na tej podstawie wnioski, z pominięciem tych elementów treści umowy, których uwzględnienie skutkować winno wyprowadzeniem odmiennej konkluzji opartej o wnioski wyprowadzone z całokształtu umowy, iż nawet wobec brzmienia powyższego postanowienia umownego, pozycja kredytobiorcy w relacji z pozwanym nie doznawała takiego uszczerbku czy dysproporcji praw i obowiązków, które mogłyby uzasadniać zastosowanie regulacji art. 385 ( 1 ) kc.

d)  wyprowadzenie wniosków z treści materiału dowodowego, w sposób sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania, a także w oparciu o własne przekonanie Sądu I instancji , poparte wprawdzie wnioskowaniami, jednakże nie odniesionymi – poza nawiązaniem do literalnej treści § 10 ust. 2 do okoliczności sprawy, a także nie osadzonymi w materiale dowodowym sprawy, poprzez wywodzenie daleko idących ocen co do skutków § 10 ust. 2 umowy ;

3. naruszenie przepisów postepowania art. 3 kpc w związku z art. 6 kc, art. 232 kpc i 385 ( 1 ) § 4 kpc poprzez konstruowanie przez Sąd powinności dowodowych nie znajdujących uzasadnionej podstawy na gruncie ani przepisów prawa materialnego ani procedury, iż sam fakt zgłoszenia przez powodów roszczenia opartego na zarzucie abuzywności postanowienia § 10 ust. 2 umowy, wywiera taki skutek, że to na przedsiębiorcę przeniesiony zostaje ciężar dowodu w sprawie i przeprowadzenie dowodu przeciwnego twierdzeniom powodów;

4. naruszenie art. 3 kpc w związku z art. 6 kc i 385 ( 1 ) § 4 kpc poprzez pozbawione podstaw przyjęcie, iż powód udowodnił roszczenie dochodzone pozwem w szczególności poprzez odstąpienie od rozpoznanie sprawy w oparciu o okoliczności sprawy i zastąpieniu materiału dowodowego własnymi ocenami i wnioskowaniami Sądu;

5. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego poprzez to, że Sąd I instancji dokonał ustalenia stanu faktycznego w zakresie szczątkowym z pominięciem znacznej części materiału dowodowego sprawy: oświadczeń kredytobiorców zawartych § 29 umowy kredytu o zapoznaniu z ryzykiem kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty, o zapoznaniu z kryteriami zmiany stóp procentowych;

6. naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 385 ( 1 ) § 1 kc i art. 385 ( 2 ) kc poprzez wadliwą ich ocenę polegającą na:

a) nieprawidłowej interpretacji pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta poprzez brak rozważenia czy w konkretnej sprawie doszło do rażącego naruszenia interesu powoda jako konsumenta, w tym ekonomicznego, z uwagi na to, iż Sąd I instancji ograniczył się do oceny hipotetycznego naruszenia interesów konsumenta, oceniając klauzulę zawartą w § 10 ust. 2 umowy bez uwzględnienia okoliczności zaistniałych przy zawieraniu umowy kredytu, a jeśli chodzi o interes ekonomiczny z pominięciem jakichkolwiek okoliczności dotyczących wykonywania umowy, wysokości oprocentowania kredytu w okresie umowy, nieodbiegania od średniego oprocentowania rynkowego;

b) pominięcie okoliczności mających miejsce w dacie zawarcia umowy kredytu przez strony przy ocenie zgodności spornego postanowienia z dobrymi obyczajami. Sąd dokonał oceny w oparciu o samo brzmienie klauzuli, a nie w oparciu o szereg dowodów w tym zeznania powodów i świadka M. D.;

c) wyprowadzeniu z dającego się wywieść z motywów rozstrzygnięcia wniosku, iż przepis ten stanowi podstawę do izolowanego od całokształtu relacji kontraktowej stron, w oparciu o brzmienie konkretnego zapisu umowy, dokonywania oceny naruszenia dobrych obyczajów oraz interesów konsumenta, w sposób właściwy dla orzekania według art. 476 ( 39 ) i n. kpc;

d) zaniechaniu dokonania oceny spornego postanowienia z uwzględnieniem w przepisie art. 385 ( 1 ) kc przesłanek oraz kwantyfikatorów określających stopień naruszenia interesów konsumenta;

e) pominięciu , przy wykładni tych przepisów zasad prounijnej wykładni celowościowej i funkcjonalnej, w szczególności celów wynikających z przepisów dyrektywy Rady Unii Europejskiej z 5.04.1993 nr 93/13/EWG oraz braku rozważenia specyfiki usług finansowych ( stosunków kredytowych ) przy dokonywaniu wykładni;

f) nieuwzględnieniu całokształtu postanowień umowy kredytu i dokonaniu oceny spornej klauzuli umownej zawartej w § 10 ust. 2 pod kątem jej abuzywności oraz skutków ewentualnej stwierdzonej abuzywności, w oderwaniu od kontekstu całej umowy, a w szczególności przy pominięciu postanowień § 1 ust. 8, § 10 ust. 1 oraz §13 ust. 1 i 2 i §18 ust. 1 umowy kredytu;

g) zaniechaniu, przy badaniu abuzywności spornego postanowienia umownego, rozważenia, czy wzajemny rozkład praw i obowiązków stron umowy, wynikający z całokształtu umowy, uzasadnia przyznanie konsumentowi ochrony w wyniku powołania się przez konsumenta na rzekomą abuzywność postanowień umowy, w taki sposób, iż na skutek uwzględnienia powództwa ukształtowały nowe warunki umowy;

7. naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 65 kc w związku z art. 385 ( 1 ) § 1 kc i art. 385 ( 2 ) kc poprzez dokonanie nieprawidłowej wykładni postanowień umowy kredytu polegającej na przyjęciu, że wobec niezwiązania powodów sporną klauzulą jako abuzywną , pozostałe postanowienia umowy kredytu pozwalały przyjąć, że oprocentowanie kredytu w okresie którego dotyczy żądanie pozwu, określał wyłącznie § 1 ust. 8 czyli w istocie , że należne było wg stopy stałej;

8. naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 385 ( 1 ) kc w związku z art. 385 ( 2 ) kc oraz art. 22 ( 1 ) kc poprzez pozbawione podstaw przyjęcie, iż konsument nie jest zobowiązany do wykazania żadnej, chociażby elementarnej staranności.

Powołując się na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I poprzez oddalenie powództwa w całości, zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie IV poprzez zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed I instancją, zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie VI poprzez nałożenie na powodów jako współdłużników solidarnych obowiązku uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia kwoty 327,94 zł tytułem brakujących wydatków związanych ze sporządzeniem opinii oraz o zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podstawą wydanego rozstrzygnięcia uczynił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy, które zaakceptował w całości i uznał za własne, jako znajdujące odzwierciedlenie w zebranym materiale dowodowym. Ponadto Sąd Okręgowy podzielił także dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę prawną co skutkowało przyjęciem, iż strona pozwana – na gruncie wywiedzionej apelacji – nie zdołała podważyć wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji, w szczególności co do przypisania niedozwolonego charakteru postanowieniu umowy stron § 10 ust. 2 umowy. W konsekwencji brak było podstaw do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia, jako że odpowiadało ono prawu.

Przechodząc do rozpatrzenia licznie zgłoszonych w apelacji strony pozwanej zarzutów pod adresem zaskarżonego orzeczenia , w tym zarówno w sferze prawa procesowego, jak i prawa materialnego, wskazać należy, iż w istocie sprowadzały się one do wykazania, że na gruncie niniejszej sprawy nieuprawnionym było uznanie wyżej wskazanego postanowienia umownego za niedozwoloną klauzulę umowną w rozumieniu art. 385 ( 1 ) kc .

Na wstępie należy odnieść się do sformułowanych przez stronę apelującą zarzutów naruszenia prawa procesowego, w ramach których strona pozwana kwestionowała prawidłowość dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie. W ocenie Sądu Odwoławczego nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc, jako że nie sposób przyjąć, ażeby Sąd I instancji dopuścił się przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, wyznaczonych przez ten przepis. Przeciwnie, Sąd ten poddał skrupulatnie zebrany materiał dowodowy wszechstronnej i szczegółowej analizie, co skutkowało poczynieniem prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie, w oparciu o które to następnie Sąd Rejonowy wyciągnął prawidłowe wnioski co do niedozwolonego charakteru spornej klauzuli umownej w świetle wypełnienia przez nią przesłanek z art. 385 ( 1 ) § 1 kc. Dokonana w tym względzie ocena tym bardziej zasługuje na aprobatę, jako, że strona pozwana nie zdołała sprostać wymogom, od których w orzecznictwie uzależnia się skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc. Należy bowiem podkreślić, iż ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczają wymagania prawa procesowego, zasady doświadczenia życiowego, reguły logicznego rozumowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych, a rozważając ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z 2005.06.24 V CK 806/04 LEX nr 152459). Z ugruntowanej linii orzecznictwa wynika, że postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 stycznia 2005 r., IV CK 387/04). Strona zgłaszająca ten zarzut nie może jedynie się ograniczyć do wskazywania, że możliwe były inne wnioski odnośnie faktów, lecz winna wykazać, że wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający w świetle zasad doświadczenia życiowego i budowy sylogizmów były niemożliwe ( por. wyrok SN z dnia 6 czerwca 2003 r. IV CK 274/02 ). Ponadto strona pozwana nie wskazała jakich to dowodów nie wziął pod uwagę Sąd Rejonowy mogących prowadzić do odmiennych wniosków. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza bowiem wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 27 września 2002 r., II CKN 817/00). W przekonaniu Sądu Okręgowego ocena wyrażona przez Sąd Rejonowy została dokonana właśnie na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, przy uwzględnieniu wszystkich przeprowadzonych dowodów i okoliczności mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, iż w istocie strona pozwana poprzestała – w wywiedzionej apelacji – na przeciwstawieniu ocenie Sądu I instancji własnej, odmiennej oceny okoliczności faktycznych zachodzących w niniejszej sprawie na tle spornych postanowień łączącej strony umowy kredytowej, a dotyczących ustalenia mechanizmu zmiany wysokości określonego w umowie oprocentowania kredytu udzielonego powodom przez pozwany Bank. W szczególności apelująca strona nie przedstawiła argumentów, które pozwalałyby na skuteczne podważenie poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych czy też wyprowadzonych na ich podstawie wniosków prawnych w przedmiocie abuzywności postanowień umowy odnoszących się do zasad zmiany oprocentowania w trakcie trwania umowy stron. W konsekwencji sformułowane w tym względzie zarzuty naruszenia prawa procesowego należy potraktować jako próbę polemiki z prawidłowymi i znajdującymi oparcie w okolicznościach niniejszej sprawy, choć niekorzystnymi dla strony pozwanej, twierdzeniami Sądu Rejonowego. Sąd Rejonowy bardzo obszernie wyjaśnił i omówił podstawę prawną swojego rozstrzygnięcia, z adekwatnym odniesieniem do przeprowadzonych w sprawie dowodów.

Odnośnie spornego postanowienia umowy kredytowej stron wskazać należy, iż dokonana przez Sąd Rejonowy jego ocena prawna została poprzedzona prawidłową ich wykładnią, dokonaną na mocy art. 385 ( 1 ) kc. Podniesione w tym przedmiocie zarzuty były nieuzasadnione.

Zważyć należy, iż Sąd Rejonowy - po przeprowadzeniu stosownej kontroli - uznał, że wskazane na wstępie rozważań, postanowienie umowne, w szczególności § 10 ust. 2 umowy kredytowej stron, kwalifikować należy właśnie jako postanowienie o charakterze abuzywnym. W konsekwencji Sąd ten przesądził, iż owe postanowienia nie wiążą powodów, będących konsumentem w tym stosunku prawnym, gdyż kształtują ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. Należy przy tym stwierdzić, że zasadnie Sąd pierwszej instancji uznał za dopuszczalne dokonanie kontroli spornych postanowień umownych w świetle treści art. 385 1 § 1 k.c., mimo że dotyczą ono zasad ustalania oprocentowania kredytu. Wprawdzie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11 przesądził, iż odsetki od udzielonego kredytu bankowego są elementem składowym świadczenia głównego stron umowy kredytu, stanowią bowiem z jednej strony cenę płaconą przez kredytobiorcę za korzystanie z kwoty kredytu, z drugiej zaś wynagrodzenie pobierane przez bank za udostępnienie kredytobiorcy tych kwot (por. wyrok SN z dnia 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11), jednakże należy zaaprobować wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia stanowisko, iż zakwestionowane przez powódkę postanowienia umowne podlegają wyłączeniu od reguły określonej w zdaniu drugim powyższego przepisu, jako że zostały one sformułowane w sposób niejednoznaczny.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie sposób uznać, że zakwestionowany zapis był „sformułowany w sposób jednoznaczny”, a zatem – że nie podlegał ocenie w kontekście art. 385 1 k.c. Nie sposób bowiem w oparciu o zacytowane postanowienie umowne wskazać, co słusznie podkreślił Sąd Rejonowy, kiedy konkretnie miałoby ulegać zmianie oprocentowanie, w jaki sposób i w oparciu o jakie przesłanki dokonywana miałaby być zmiana oprocentowania, a także jakie w danym okresie powinno być prawidłowo ustalone oprocentowanie. Ani w umowie, ani w żadnym z przedstawionych przez strony dokumentów dotyczących stosunku zobowiązaniowego nie zostały w istocie zdefiniowane pojęcia „stopy referencyjnej” i „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego”. Te zwroty są niejasne, niekonkretne i nieczytelne. Ogólnikowe wskazanie, że istnieje możliwość jednostronnej zmiany oprocentowania w razie zmiany niesprecyzowanych bliżej w umowie makroekonomicznych „parametrów finansowych” nie może być uznane za „jednoznaczne” w kontekście jaki przyjął ustawodawca, a zatem w kontekście ustalenia w sposób jednoznaczny świadczenia głównego.

Sąd pierwszej instancji dokonał zatem słusznie indywidualnej i przy tym wbrew zarzutom apelacji wnikliwej kontroli charakteru spornego postanowienia pod kątem zaistnienia przesłanek określonych w powyższym przepisie.

Przesłankami abuzywności postanowień wzorca umownego jest natomiast sprzeczność z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta.

W odniesieniu do podniesionych w apelacji zarzutów strony pozwanej, przywołać należy stanowisko Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r. w sprawie I CSK 149/13, wedle którego „rażące naruszenie interesów konsumenta” w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom" w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku.

Istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek do drugiego człowieka, a sprzeczne z dobrymi obyczajami są przykładowo działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, naruszenie równorzędności stron umowy, czy też wywoływanie błędnego przekonania konsumenta bądź wykorzystywanie jego niewiedzy. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą więc takie działania, które zmierzają do niedoinformowania klienta, w szczególności wprowadzenia go w błąd lub zatajenia przed nim tego, jakie świadczenia na swoją rzecz zastrzegł przedsiębiorca, a także dające przedsiębiorcy jednostronne prawo do kształtowania obowiązków konsumenta w sposób dowolny i niewynikający w sposób jasny i skonkretyzowany z uzgodnień umownych.

Natomiast rażącym naruszeniem interesów jest sytuacja, w której rażąco zostaje naruszona równowaga interesów stron poprzez wykorzystanie przez jedną ze stron swojej przewagi przy układaniu wzorca umowy (wyrok SA w Warszawie z dnia 08 maja 2009 r., VI ACa 1395/08, LEX nr 1120219), a więc traktowanie stron odmiennie przy zajściu podobnych okoliczności. Tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku.

Będzie ono obejmowało zatem, jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, elementy ekonomiczne, ale również pozaekonomiczne, takie jak pewność obrotu, zaufanie, czas poświęcony na realizację swoich uprawnień, przekonanie o rzetelnym potraktowaniu przez drugą stronę umowy. Naruszenie te muszą być znaczne, czyli polegające na drastycznym odejściu od zasad uczciwego obrotu, lojalności, szacunku dla drugiej strony umowy.

Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (por. wyrok SN z dnia 13 lipca 2005 r., sygn. akt I CK 832/04, Biuletyn SN 2005/11/13).

Klauzule niedozwolone cechuje przy tym brak mocy wiążącej od chwili zawarcia umowy lub związania stron wzorcem umownym (dla klauzul z wzorca). Orzeczenie sądu, który stwierdza niedozwolony charakter postanowienia umownego ma charakter deklaratywny. Ochrona konsumenta przed klauzulami niedozwolonymi w umowach i wzorcach umownych jest skuteczna ex lege i sąd może dokonać ustaleń w tym przedmiocie także z urzędu, podczas rozpoznawania sprawy między konsumentem a przedsiębiorcą (Olejniczak A. [w:] Kidyba A. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część ogólna, Komentarz do art. 385 1 k.c., SIP LEX). Podkreślenia przy tym wymaga, iż w istocie Sąd, dokonując kontroli postanowień wzorca umowy w indywidualnej sprawie, powinien kierować się całokształtem zawartej umowy, jej warunków i skutków. Tym samym, winien wziąć pod uwagę postanowienia całej umowy, rozkład praw i obowiązków stron i ryzyka jakie ponoszą (wyrok SN z dnia 11 października 2007 r., III SK 19/07, LEX nr 496411). Sąd nie dokonuje abstrakcyjnej oceny danego postanowienia, lecz rozstrzygnąć musi konkretną sprawę, rozważając wszelkie skutki wynikające z wydanego orzeczenia.

Mając jednak powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, że zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uwzględnienia zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. A wręcz przeciwnie, zakwestionowanemu postanowieniu umownemu należało przypisać charakter klauzuli niedozwolonej, jako że narusza interes powodów - będących konsumentami - w sposób rażący, stawiając ich przy tym w gorszym położeniu niż stronę pozwaną, tj. bank - a więc podmiot profesjonalny — co skutkowało naruszeniem zasady równorzędności stron umowy kredytowej. Nie można przy tym zarzucić Sądowi Rejonowemu, wbrew zarzutom apelacji, iż dokonując takiej kontroli nie wziął pod uwagę postanowień całej umowy i praw i obowiązków stron wynikających z zawartej umowy oraz ryzyka jakie ponoszą. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji dokonał takiej analizy uznając jednak, iż przyznanie Bankowi możliwości wpływania na świadczenie główne drugiej strony stosunku zobowiązaniowego w czasie jego trwania, z której Bank korzysta, godzi w zasadę równości stron i pewności obrotu i jest niedopuszczalna. Bowiem powstała sytuacja w której ani konsument, ani Sąd nie są w stanie w żaden sposób zweryfikować zasad, wedle których zmieniona była treść świadczenia, co stanowiło podstawę żądania pozwu.

Oczywiście samo zastrzeżenie zmienności oprocentowania kredytu nie stanowi samo w sobie niedozwolonej klauzuli umownej. Powodowie, jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy zaciągnęli kredyt na 30 lat, zatem oczywistym było dla nich, że niezbędne będzie zastrzeżenie możliwości zmiany oprocentowania w tym okresie – tak poprzez jego obniżenie, jak i podwyższenie, stosownie do parametrów makroekonomicznych, związanych z kosztem uzyskania środków przez bank, wartością pieniądza i innymi tego rodzaju kryteriami. Stosowanie zmiennego oprocentowania w przypadku wieloletnich kredytów hipotecznych jest w istocie praktyką powszechną i w pełni uzasadnioną charakterem tego typu umów. Nie może to jednak oznaczać, iż bank-kredytodawca ma pozostawioną pełną swobodę co do zmian wysokości oprocentowania. Klauzula winna być skonstruowana w sposób uniemożlwiający pełną dowolność kredytodawcy - banku w dokonywaniu jej zmiany, pozwalając jednocześnie na weryfikację dokonywanych przez bank modyfikacji w przedmiocie oprocentowania udzielonego konsumentowi kredytu. Swoboda banku nie może oznaczać dowolności i możliwości dokonywania modyfikacji oprocentowania na podstawie dowolnie wybranego wskaźnika finansowego, czyli np. z uwzględnieniem wskaźnika prowadzącego od wzrostu oprocentowania, a z pominięciem wskaźników korzystnych dla kredytobiorców, oraz w możliwości zignorowania zmian wskaźników, które mogłyby uzasadniać obniżenie oprocentowania (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 30 kwietnia 2014 r., I ACa 1209/13).

W ocenie Sądu Okręgowego treść wspomnianego wyżej postanowienia umownego pozwala przyjąć, iż ma ono w istocie charakter blankietowy, co stanowi naruszenie dyspozycji art. 385 1 § 1 k.c.. Może zostać ono przez bank swobodnie wypełniony treścią co do przesłanek i częstotliwości zmiany oprocentowania, jak i w znacznej mierze co do samych mechanizmów jego ustalania. Zgodzić się należy ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, iż pojęcie „zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” nie jest jednoznaczne i może odnosić się do różnorodnych wskaźników makroekonomicznych ogłaszanych przez różne instytucje działające na rynku kapitałowym. Zapis umowy nie wskazuje bowiem, jakie konkretnie parametry powinny być uwzględniane, i jaka jest ich waga, a także – w jaki sposób kształtują one ostateczną wysokość oprocentowania. Możliwość dokonywania zmiany została uzależniona od zmiany jednego lub kilku wymienionych w tym postanowieniu czynników, jednakże taki sposób konstrukcji zapisu umownego nie wyjaśnia w istocie relacji między ich zmianą, a rozmiarem stopy oprocentowania kredytu, nie określa precyzyjnie wpływu tych zmian na zmianę stopy oprocentowania. W istocie zgodzić się należy z konkluzją Sądu Rejonowego, iż klient strony pozwanej nie byłby w stanie samodzielnie ustalić, czy i kiedy dojdzie do zmiany oprocentowania – zwłaszcza, że umowa w istocie nie precyzowała, który konkretnie parametr makroekonomiczny powinien decydować o tym, że zmiana oprocentowania nastąpi, zdany był zatem wyłącznie na informacje przekazane mu przez bank-kredytodawcę, będąc przy tym pozbawiony możliwości weryfikacji decyzji banku co do stosowanych stóp procentowych. Ewentualna zmiana oprocentowania kredytu nie poddaje się zatem w istocie jakiejkolwiek ocenie, nie jest możliwe sprawdzenie prawidłowości dokonywanej zmiany oprocentowania.

Strona pozwana, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, nie wykazała także, aby istniały u niej wewnętrzne ściśle określone, jasno sprecyzowane i weryfikowalne kryteria zmiany oprocentowania. Z twierdzeń strony pozwanej wynikało, iż podejmując decyzję o zmianie oprocentowania kierowała się różnorodnymi i licznymi kryteriami, których waga dla zmiany oprocentowania nie była w sposób skonkretyzowany ustalona. Potwierdziły to w istocie zeznania świadka M. D. (1), który wskazał, że brak jest ścisłego matematycznego modelu ustalania wysokości oprocentowania, zaś sugestie analityków finansowych mają dla zarządu charakter wyłącznie rekomendacji.

Ponadto Bankowi pozostawiono również swobodę decyzji, czy chce oprocentowanie zmienić. W tym świetle, posłużenie się przez kredytodawcę zwrotem, że „zmiana oprocentowani może nastąpić” stwarza kredytodawcy możliwość dokonywania wyłącznie tylko takich zmian, które będą uwzględniać ekonomiczny interes jedynie kredytodawcy, a nie kredytobiorcy. Sprzeczne z dobrymi obyczajami jest w tym przypadku naruszenie zasady równorzędności stron umowy, bowiem wskutek zastosowania klauzuli dotyczącej możliwości zmiany oprocentowania kredytu może dochodzić do nielojalnego kontraktowania i wykorzystania uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty. Kredytodawca nadużywa w ten sposób swojej przewagi kontraktowej, dopuszczając do dysproporcji praw i obowiązków swoich i konsumenta. Także sama decyzja o zmianie oprocentowania kredytu nie może być pozostawiona dowolnej ocenie banku.

Tego rodzaju sytuacja miała właśnie miejsce w niniejszej sprawie, co skutkowało uznaniem przez Sąd Rejonowy postanowień regulujących sposób dokonywania zmiany stopy procentowej za niewiążące powodów jako konsumentów, a które to stanowisko należało w pełni podzielić jako znajdujące uzasadnienie w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, czyli biorąc pod uwagę umowę łączącą stron i sposób wywiązywania przez strony z tej umowy. .

Z powyższych względów zarzuty naruszenia w powyżej wskazanym zakresie przepisów postępowania art. 385 ( 1 ) kc, art. 385 ( 1 ) § 4 kc, art. 385 ( 2 ) kc, art. 476 ( 39 ) i n. kpc, art. 22 ( 1 ) kc, art. 3 kpc w związku z art. 6 kc i art. 232 kpc. należało uznać za bezzasadne. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił wszystkie przesłanki decydujące o abuzywnym charakterze powyższego postanowienia umowne, przy prawidłowym rozkładzie ciężaru dowodowego wynikającego z art. 6 kc i obowiązku składania wniosków dowodowych wynikającego z art. 232 kpc, rozważając przy tym cały zebrany materiał dowodowy nie wykraczając poza ramy z art. 233 par. 1 kpc przy uwzględnieniu przy tym twierdzeń obu stron.

Nie był również trafny w ocenie Sądu Okręgowego zarzut dotyczący tego, że Sąd Rejonowy zaniechał przy badaniu abuzywności klauzuli tego, iż uwzględnienie powództwa za zasadne prowadziłoby do sprzecznej z wolą stron zmiany treści umowy, poprzez przyjęcie, że oprocentowanie kredytu miałoby charakter stały, a nie zmienny.

Za abuzywne Sąd Rejonowy uznał jedynie te postanowienia umowy, które regulowały zasady zmiany wysokości oprocentowania, nie zaś samą zasadę zmienności tego oprocentowania.

Zastosowanie przez Sąd Rejonowy tego rodzaju rozwiązania, jak przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, znajduje również potwierdzenie w prawie unijnym, w szczególności w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z tego też względu Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 maja 2015 r., wydanego w sprawie II CSK 768/14 oraz przytoczonej na jego poparcie argumentacji prawnej. Na gruncie wspomnianego wyroku, Sąd Najwyższy wyartykułował następującą tezę, że eliminacja danej klauzuli umownej jako konsekwencja jej abuzywności nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego twórcę wzorca i kontrahenta, a także, iż uznanie za abuzywną tylko części kwestionowanej klauzuli umownej dotyczącej zmiany stopy oprocentowania pozwala na przedstawienie jako wiążącej strony pozostałej części klauzuli, tj. części odsyłającej do kryteriów ustalania (weryfikowania) stopy procentowej w czasie trwania stosunku kredytowego. Przede wszystkim należy zauważyć, iż wyrażony w uzasadnieniu powyższego wyroku pogląd Sądu Najwyższego, jest sprzeczny z dotychczasową linią orzeczniczą tego Sądu w przedmiocie warunków zmiany oprocentowania kredytu przez bank, a także przepisami prawa Unii Europejskiej - w szczególności uregulowaniami zawartymi w treści dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Powyższa dyrektywa została wdrożona do polskiego sytemu prawnego, poprzez wprowadzenie przez naszego ustawodawcę do Kodeksu cywilnego przepisu art. 385 1 i nast. k.c.

Podkreślenia wymaga, iż dotychczasowe orzecznictwo, jak i regulacje unijne, za nadrzędny cel miały zapewnienie szczególnego rodzaju ochrony kredytobiorcy, będącego podmiotem ekonomicznie słabszym w stosunkach prawnych łączących go z bankiem jako profesjonalistą na rynku finansowym - przed próbami dotyczącymi dowolnej zmiany warunków kredytowania przez bank. Zważyć bowiem należy na ryzyko, jakie niosłoby za sobą dopuszczenie możliwości swobodnego ustalania wysokości oprocentowania kredytu przez bank, co z całą pewnością odbywałoby się ze szkodą dla kredytobiorcy, występującego w tym stosunku prawnym w roli konsumenta. W tym miejscu wskazać należy, iż: „zastosowanie zmiennej stopy oprocentowania umożliwia przeniesienie części ryzyka kredytodawcy, związanej ze zmianami gospodarczymi, na konsumenta, ale powinno być tak określone w umowie, aby w chwili jej zawarcia konsument mógł dokonać oceny celowości i opłacalności zaciągniętego kredytu i aby w toku spłacania kredytu zmiany jego oprocentowania nie miały charakteru oderwanego od czynników wpływających na te zmiany” (por. Z. Ofiarski, Komentarz do art. 76. Prawo bankowe. Komentarz. LEX 2013).

Dokonując zatem wykładni tego typu postanowień umownych odnoszących się co do mechanizmu ustalania wysokości oprocentowania należy kierować się regułami wyrażonymi w prawie unijnym, w szczególności treścią art. 6 ust. 1 wspomnianej wyżej dyrektywy 93/13/EWG oraz orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE. Z uwagi na słabszą pozycję jednej ze stron (tj. konsumenta, któremu bank udziela kredytu), powyższy przepis stanowi, że nieuczciwe warunki nie wiążą konsumenta. Szczególnie warte podkreślenia jest, że ów przepis ma charakter bezwzględnie obowiązujący, mający na celu wprowadzenie rzeczywistej równowagi w zakresie unormowań dotyczących praw i obowiązków stron umowy. Pozwala on zatem przywrócić pożądaną w stosunkach między konsumentem a profesjonalistą - równowagę w ich wzajemnym rozkładzie, w sytuacji gdy zostaje ona zaburzona. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż do takich przypadków można zaliczyć sytuację, w której bank dokonuje zmiany stopy oprocentowania według bliżej nieokreślonych wskaźników, co prowadzi do nieuprawnionego przerzucenia ekonomicznego ciężaru związanego ze zmianami gospodarczymi na konsumenta.

Ustawodawca europejski formułując treść dyrektywy 93/13/EWG, konstytuuje regułę bezskuteczności nieuczciwych warunków umownych w stosunku do konsumenta, przy jednoczesnym związaniu stron umową w pozostałym jej zakresie. Celem takiego uregulowania było bowiem zniechęcenie przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych praktyk wobec konsumentów. Nie ulega przy tym wątpliwości, że przyjęcie takiego rozwiązania w praktyce sądów orzekających w sprawach takich jak niniejsza, może wywierać względem przedsiębiorcy dotkliwe skutki o charakterze ekonomicznym. Nie sposób bowiem przypuszczać, aby taki przedsiębiorca miał wolę zawarcia umowy w takim kształcie, w jakim jest ona stosowana przez strony, po wyeliminowaniu z niej spornych postanowień uznanych za bezskuteczne w wyniku przeprowadzenia kontroli sądowej. Brak jest bowiem podstaw do przyjęcia, iż jedynym negatywnym skutkiem jaki miałby ponieść przedsiębiorca posługujący się w obrocie prawnym abuzywnymi klauzulami, sprowadzałby się niejako do powrotu do uczciwych warunków. W takim przypadku na przedsiębiorcy nie spoczywałoby żadne ryzyko związane ze stosowaniem nieuczciwych praktyk w stosunkach z konsumentami, trudno zatem oczekiwać, aby tego rodzaju orzecznictwo sprzyjało zaprzestaniu ich stosowania przez takich przedsiębiorców.

Wskazać należy, iż na gruncie postanowień przedmiotowej umowy niekwestionowane było samo postanowienie wprowadzające oprocentowanie i określające jego wysokość. Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia bezskuteczna okazała się jedynie sama klauzula umowna, przewidująca mechanizm zmiany wysokości pierwotnie ustalonego w umowie oprocentowania. W teorii miało to zapewnić możliwość dokonania jego zmiany w zależności od zmiany warunków gospodarczych, przy umowach kredytowych długoterminowych. Jednakże jego stosowanie z uwagi na nieprecyzyjny i niejednoznaczny sposób w jaki zostało ono sformułowane w umowie, w praktyce doprowadziło do sytuacji, w której na konsumenta przerzucono cały ciężar ekonomiczny zachodzących zmian warunków gospodarczych. Sytuację taką należy zaś określić jako niedopuszczalną, z uwagi na fakt, że skutkuje ona pokrzywdzeniem jednej ze stron stosunku umownego i to w dodatku strony, która ze względu na swój charakter zajmuje w nim pozycję słabszą. Na tej podstawie, Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, że nie sposób podzielić stanowiska wyrażonego w uzasadnieniu wyroku SN w sprawie II CSK 786/14, co do istnienia także możliwości ustalenia przez opinię biegłego jakiegoś właściwego poziomu zmiennego oprocentowania, które należałoby zastosować wobec udzielonych kredytów, a co powodowałoby w istocie przywrócenie skuteczności klauzuli przewidującej możliwość zmiany oprocentowania. Takie rozwiązanie, skutkowałoby dopuszczeniem ujmowania w umowach kredytowych kwestii zmiany oprocentowania w dowolny sposób, a do jego ustalenia miałyby być potrzebne każdorazowo wiadomości specjalne posiadane przez biegłego sądowego. W gestii sądu nie leży bowiem ustalanie jak ułożyłyby w tymże zakresie łączący je stosunek umowy strony, gdyby chciały zawrzeć umowę niezawierającą nieuczciwego warunku. Takie założenie jest przeciwstawne dotychczasowemu orzecznictwu Sądu Najwyższego, jak i regulacjom unijnym wprowadzonym do krajowego porządku prawnego.

Bezzasadne są także zarzuty strony pozwanej oparte na przekonaniu, jakoby uznanie bezskuteczności abuzywnego postanowienia skutkować miało zmianą charakteru prawnego umowy, wywołanego zmianą oprocentowania ze zmiennego na stałe. Zważyć należy, iż w istocie na gruncie obowiązujących przepisów brak jest podstaw do czynienia jakiegokolwiek rozróżnienia pomiędzy kredytem o stałym a zmiennym oprocentowaniem, jako że w rzeczywistości należy traktować je jako dwie formy tej samej umowy nazwanej, tj. umowy kredytu. Gdyby nawet przyjąć założenie, że wyeliminowanie z umowy nieuczciwego warunku umownego miałoby być traktowane jako jej istotna zmiana, to raczej winno to wówczas skutkować uznaniem nieważności całej umowy, niżby jej modyfikacją przez Sąd orzekający o bezskuteczności takiej abuzywnej klauzuli umownej.

Za zupełnie bezzasadne należało zatem uznać zarzuty co do naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 65 kc w związku z art. 385 ( 1 ) § 1 kc i art. 385 ( 2 ) kc.

Ponadto w sytuacji, gdy powodowie wykazali, że sporna klauzula jest abuzywna, to pozwany Bank mógł wykazać, że pobrane przez niego odsetki w części przenoszącej oprocentowanie początkowe, były jednak należne. Jednakże słusznie Sąd Rejonowy przyjął, że temu obowiązkowi strona pozwana nie uczynił zadość. Ciężar dowodu należności tego świadczenia spoczywał, wbrew zarzutom apelacji na Banku – skoro klauzula umowna, z której wywodził swe uprawnienie do ustalania oprocentowania, w okolicznościach sprawy nie wiązała powodów. Skoro więc strony zgodnie ustaliły, że oprocentowanie miało być zmienne, a jednocześnie w praktyce nie oznaczyły w umowie mechanizmu ustalania czy i w jakim zakresie zmiana oprocentowania może nastąpić, to strona pozwana powinna w niniejszym postępowaniu udowodnić, że w świetle celu umowy, zgodnego zamiaru stron, zasad współżycia społecznego oraz ustalonych zwyczajów dotyczących kredytów hipotecznych pobrane przez nią odsetki miały jednak uzasadnioną wysokość. Strona pozwana, jak słusznie podkreślił Sąd Rejonowy, nie wykazała w tym kierunku żadnej inicjatywy dowodowej – ani zeznania powołanego przez nią świadka, ani przedstawione dokumenty nie zawierały uzasadnienia dla ustalenia odsetek na poziomie wyższym lub niższym od początkowego. Strona pozwana nie wykazała również żadnej inicjatywy zmierzającej do wykazania, jakie byłoby należne jej oprocentowanie – nie odwoływała się do żadnych zwyczajów czy zasad przyjętych w obrocie tego typu produktami finansowymi. Nie wykazała w szczególności w jakiej wysokości jest zwyczajowe oprocentowanie tego typu kredytów i jaka jest zwyczajowa marża Banku. Wobec bierności dowodowej strony pozwanej w tym zakresie, Sąd Rejonowy słusznie uznał, że strona pozwana nie wykazała, że należne były jej odsetki w kwocie faktycznie pobranej, a ciężar wykazania zasadności zmiany oprocentowania spoczywał na stronie pozwanej, gdyż to ona na tą zmianę się powoływała (art. 6 k.c.). Stąd też odsetki umowne pobrane w kwocie przewyższającej to oprocentowanie – wobec niewykazania przez stronę pozwaną, że ich naliczenie znajdowało obiektywne uzasadnienie w treści stosunku zobowiązaniowego łączącego strony – miały charakter świadczenia nienależnego i podlegały zwrotowi, jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.). Kwotę zaś różnicy między odsetkami pobranymi oraz rzeczywiście należnymi, Sąd Rejonowy ustalił ostatecznie biorąc pod uwagę twierdzenia pozwu, których strona pozwana nie zdołała podważyć w oparciu o opinię biegłego sądowego, którą ocenił jako rzetelną, jasną i stanowczą. Strona pozwana wbrew zarzutom apelacji w żaden sposób nie potrafiła podważyć trafności wydanej opinii, gdyż nie przedstawiła w tym zakresie żadnych wniosków dowodowych. Opinia została wydana w oparciu o postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 18 lutego 2015 r. z którego wynikała metodologia jej sporządzenia, a co do którego to postanowienia strona pozwana żadnych zarzutów nie zgłosiła.

W związku z powyższym wszystkie zarzuty wskazane w apelacji Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadnione, tym samym brak było podstaw co do wzruszenia orzeczenia co do kosztów postępowania za I instancję. Apelacja zatem jako bezzasadna w całości podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

Orzeczenie o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym oparto na przepisie art. 391 §1 kpc w związku z art. 98 kpc. Sąd Okręgowy wobec oddalenia apelacji strony pozwanej zasądził od niej – jako strony przegrywającej – na rzecz powodów solidarnie 1800 zł kosztów postępowania apelacyjnego. Powyższa kwota stanowi koszty zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji, ustalone na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokatów w brzmieniu po nowelizacji, która weszła w dniu 27 października 2016 r. ( zgodnie z jej § 2 ).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Strugała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Brulińska
Data wytworzenia informacji: