II K 266/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Świdnicy z 2016-03-23
Sygn. akt II K 266/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 marca 2016 roku
Sąd Rejonowy w Ś. w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący SSR Marek Żurawski
Protokolant Sylwia Domańska
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Ś. J. T.
po rozpoznaniu dnia 7 maja 2014 roku, 16 czerwca 2014 roku, 11 maja 2015 roku, 16 września 2015 roku, 30 listopada 2015 roku, 15 lutego 2016 roku, 23 marca 2016 roku sprawy karnej
G. K. (1)
ur. (...) w D.
syna L. i M. z domu G.
oskarżonego o to, że:
w dniu 02 października 2010r. w Ś. woj. (...), naraził W. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w ten sposób, że jako lekarza Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (...) L. w Ś., na którym ciążył obowiązek opieki nad pacjentem, nie rozpoznał na zdjęciu Rtg klatki piersiowej W. K. (1), wykonanym bezpośrednio po upadku z wysokości, złamania żebra IV w linii przykręgosłupowej lewej i podejrzenia złamania żebra V i VI w linii pachowej tylnej po stronie lewej, niewielkiego odczynu opłucnowego wzdłuż brzegu bocznego lewej połowy klatki piersiowej, śladu płynu w kącie przeponowo – żebrowym, zwiększonego obszaru pochłaniania w dolnym polu płuca lewego, które przy uwzględnieniu wywiadu mogło odpowiadać stłuczeniu, co miało wpływ na dalszy stan zdrowia W. K. (1) oraz pogorszyło dalsze rokowania zdrowotne pacjenta
tj. o czyn z art. 160 § 1 i 2 kk
I. oskarżonego G. K. (1) uniewinnia od czynu opisanego w części wstępnej wyroku;
II. na podstawie art. 632 pkt 2 kpk koszty sądowe zalicza na rachunek Skarbu Państwa.
II K 266/14
UZASADNIENIE
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 02.10.2010r. mieszkaniec Ś. W. K. (1), w trakcie świadczenia pracy, doznał upadku z wysokości. Na miejsce zdarzenia wezwano Pogotowie (...), które zabrało poszkodowanego do Szpitala (...) w Ś..
W szpitalu na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym lekarz dyżurny G. K. (2) zarządził wykonanie prześwietlenia RTG klatki piersiowej pacjenta. Po wykonaniu prześwietlenia G. K. (2) nie stwierdził żadnych złamań u pacjenta, a tylko stłuczenie klatki piersiowej, co znalazło wyraz w stosownej adnotacji w historii choroby z dnia 02.10.2010. Wobec tego, że W. K. (1) uskarżał się na silny ból w klatce piersiowej G. K. (2) zbadał go i stwierdził, że „nic się nie dzieje”, na pytanie pacjenta czy nie należy zrobić badania tomografii komputerowej lekarz odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby, wystarczy RTG. W. K. (1) podano kroplówkę i po dwugodzinnej obserwacji wypisano do domu. Również w karcie informacyjnej z dnia 02.10.2010r podpisanej przez lekarza prowadzącego G. K. (1) i Ordynatora Oddziału Ratunkowego J. M. rozpoznano u W. K. (1) jedynie stłuczenie klatki piersiowej.
Przez kolejne dwa dni W. K. (1) czuł się coraz gorzej, ból się nasilał a leki które mu przepisano działały jedynie krótki czas. W kolejnym dniu W. K. (1) udał się do lekarza rodzinnego i uzyskał skierowanie na prześwietlenie RTG. Po uzyskaniu opisu zdjęcia RTG, W. K. (1) udał się na Oddział Ratunkowy Szpitala (...) w Ś., gdzie dyżurował G. K. (2). W opisie zdjęcia RTG dostarczonego przez pacjenta, nie stwierdzono złamań - lecz wysięk. Wobec powyższego wezwano z oddziału chirurgii lekarza M. D. (1), który po obejrzeniu zdjęcia stwierdził na zdjęciu wykonanym w szpitalu w dniu 02.10.2010r złamanie co najmniej jednego żebra i w związku ze stwierdzeniem w dniu 04.10.2010r o wysięku płynów w płucach - zdecydował o przyjęciu G. K. (1) na oddział. Fakty te odnotowano w karcie informacyjnej z dnia 15.10.2010. Pacjent przez tydzień pobytu na oddziale szpitalnym czuł się źle, domagał się wykonania tomografii komputerowej, lecz informowano go, iż nie ma takiej potrzeby. W dniu lekarz A. S. wykonał drenaż opłucnej i w 13.10.2010r wypisano pacjenta do domu.
W związku z tym, iż W. K. (1) nadal czuł się źle ponownie w dniu zgłosił się w Szpitalu (...) w Ś., gdzie po zbadaniu go przez dr G. - F. oraz wykonaniu badań krwi, EKG i RTG przyjęto W. K. (1) na oddział szpitalny i zarządzono przetransportowanie do W. celem wykonania Tomografii Komputerowej.
Po zakończeniu leczenia, dniu 12.11.2010r W. K. (1) złożył w Prokuraturze Rejonowej w Ś. pisemne zawiadomienie o przestępstwie, z którego wynikało, iż z powodu „nieudolności, braku doświadczenia w leczeniu chorób płuc wynikłych z urazów i lekceważącego podejścia znacznej części personelu medycznego do pacjentów Szpitala (...) w Ś.”, został narażony na utratę zdrowia i życia. W tym samym piśmie W. K. (1) stwierdził nadto, że dzięki fachowości doktora D., który na zdjęciu rentgenowskim z dnia 02.10.2010r stwierdzono u niego złamanie co najmniej jednego żebra, żebra szóstego, którego nie widział lekarz (...). W piśmie tym W. K. (1) zgłasza zarzuty pod adresem Ordynatora Oddziału doktora B. i doktora S. - nazwisko G. K. (1) w piśmie tym nie pada.
W kolejnym piśmie datowanym na dzień 12.11.2010, kierowanym do Prokuratury Rejonowej w Ś. W. K. (1) formuje zarzuty pod adresem G. K. (1), z których wynika, że lekarz ten nie rozpoznał u niego podczas badania złamania żeber i po dwugodzinnej obserwacji został wypisany do domu.
W toku postępowania przygotowawczego dopuszczono dowód z opinii zespołu biegłych z (...) (...). Biegli w opinii z dnia 28.10.2011r stwierdzili m.in., że
- ⚫
-
Z opisu zdjęcia RTG z dnia 02.10.2010r wynika złamanie żebra 3 w linii pachowej tylnej i podejrzenie złamania żebra 4 w linii pachowej tylnej oraz 6 w linii pachowej środkowej po stronie lewej;
- ⚫
-
W dniu 10.02.2010r nie istniały bezwzględne wskazania do poszerzenia diagnostyki radioobrazowej i wykonania u W. K. (1) badania TK klatki piersiowej;
- ⚫
-
analizując wynik badania radiologicznego z dnia 02.10.2010r stwierdzić należy iż wskazywał on na złamanie co najmniej jednego żebra, stłuczenie lewego płuca i obecność płynu w jamie opłucnowej - okoliczności te winny wskazywać na potrzebę hospitalizacji;
- ⚫
-
w związku z powyższym uznać należy, że niewłaściwa ocena zdjęć radiologicznych z dnia 02.10.2010r miała wpływ na dalszy stan zdrowia W. K. (1) oraz pogorszyła dalsze rokowania zdrowotne pacjenta;
- ⚫
-
jeżeli w okresie od 13.10 do 17.10.2010r dochodziło do systematycznego pogarszania się stanu zdrowia W. K. (1) to fakt niezgłoszenia się pacjenta niezwłocznie do szpitala miałby negatywny wpływ na stwierdzenie póxniej stan zdrowia pacjenta;
W opinii uzupełniającej tego samego zespołu biegłych z dnia 18.09.2010r biegli stwierdzili m.in., że
- ⚫
-
na skutek braku zachowania „należytego krytycyzmu diagnostycznego i wymaganej ostrożności” w odniesieniu do pacjenta urazowego oraz błędną ocenę zdjęcia radiologicznego z dnia 02.10.2010r doszło co najmniej do narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu;
Następnie zasięgnięto drugiej opinii uzupełniającej tego samego zespołu biegłych celem ustalenia „co przedstawia zdjęcie RTG klatki piersiowej W. K. (1) z dnia 02.10.2010r a w szczególności czy widoczne jest na tym zdjęciu złamanie co najmniej jednego żebra oraz stłuczenie płuca lewego i obecność płynu w lewej jamie opłucnej ?. Biegli w opinii z dnia 08.01.2014r stwierdzili, m.in. że
- ⚫
-
na zdjęciu RTG z dnia 02.10.2010r można rozpoznać złamanie 4 żebra w linii przykręgosłupowej lewej i podejrzenie złamania żebra 5 i 6 w linii pachowej tylnej lewej, ślad płynu w kącie przeponowo żebrowym;
Istniejącą w opinii biegłych z dnia 28.10.2011 a opinią z dnia 08.01.2014 rozbieżność co do opisu uszkodzonych żeber biegli tłumaczyli „błędem maszynowym” niemającym wpływu na treść wydawanych uprzednio opinii.
Dowody:
Pisma W. K. z dnia 12.11.2010r k; 1-2,4,
Zeznania W. K. k; 11-14,237,296,
Historia choroby z dnia 02.10.2010r k; 18,
Karta informacyjna z dnia 15.10.2010r k; 31-32,
Historia choroby z dnia 18.10.2010r k; 48,
Zeznania A. S. k; 122-123,
Opinia biegłych z dnia 28.10.2010r k; 146-158
Opinia uzupełniająca z dnia 18.09.2012r k; 165-167,
Druga opinia uzupełniająca z dnia 08.01.2014r k; 208,
Zeznania M. D. k; 295-296,
Wyjaśnienia G. K. k; 232-234,282,
Oskarżony G. K. (2) w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że ze względów organizacyjnych W. K. (1) został przyjęty do szpitala (...) w Ś. i wstępnie leczony. Zdaniem oskarżonego, jego postępowanie jak i postępowanie w szpitalu (...) wobec W. K. (1) było prawidłowe.
Przed sądem oskarżony ponownie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że w dniu 02.10.2010r zostało wykonane badanie RTG klatki piersiowej W. K. (1) oraz badania biochemiczne. Oskarżony przyznał, że istotnie nie rozpoznano na zdjęciu RTG złamania żebra szóstego, jednak jak zdaniem oskarżonego wynika z dokumentacji medycznej Szpitala (...) jest tam rozpoznanie m.in. złamania żebra szóstego. Gdy W. K. (1) zgłosił się ponownie na oddziale szpitala w dniu 04.10.2010r, wobec braku poprawy po urazie oskarżony niezwłocznie kontaktowała się z dyżurnym oddziału chirurgicznego i pacjent został przyjęty na oddział. W ocenie G. K. (1) pokrzywdzony miał zlecone przez niego leczenie zachowawcze i od dnia 02.10 do 04.10.2010r ewentualne opóźnienie w przyjęciu na oddział nie wpłynęło negatywnie na proces leczenia. Oskarżony zaznaczył iż po przyjęciu na oddział szpitala (...) w dniu 04.10.2010r W. K. (1) był leczony zgodnie z jego pierwotnymi zaleceniami, a nie rozpoznanie przez niego złamania żebra nie mogło wpłynąć na dalszy stan zdrowia W. K. (1). Już w dniu 04.10.2010r doktor M. D. (1) stwierdził złamanie żebra na zdjęciu RTG W. K. (1).
G. K. (2) nie był do tej pory karany.
Dowody:
Wyjaśnienia G. K. k; 232-234,282,
Informacja z KRK k; 375,
Sąd zważył, co następuję:
O ile stan faktyczny sprawy ustalony wyżej, wątpliwości sądu nie budził, to sąd powziął zasadnicze wątpliwości co do tego czy oskarżony G. K. (2) swoimi działaniami tj. jak chce tego oskarżyciel publiczny faktem „nierozpoznania” na zdjęciu RTG klatki piersiowej W. K. (1) złamania żeber IV, V, VI oraz „niewielkiego odczynu opłucnowego w kacie przeponowo żebrowym” - naraził W. K. (1) na „bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Przy czym sąd nie kwestionuję twierdzeń pokrzywdzonego co do tego, iż mógł on być nieoptymalnie leczony przez oskarżonego, czy też następnie przez inny personel Szpitala (...) w Ś.. Nie było to jednak przedmiotem zarzutu postawionego oskarżonemu a przez to pozostawało poza granicami rozważań sądu.
W zasadzie cały materiał dowodowy tj. dowody z przesłuchania świadków i odebrania wyjaśnień od oskarżonego jest materiałem w ocenie sądu wiarygodnym, różniącym się jedynie w nieistotnych zdaniem sądu szczegółach, a nadto w całości jest weryfikowalny dokumentacją lekarska i ostateczną opinią biegłych.
Przestępstwa, które zarzucono G. K. (2) polega na takim zachowaniu się sprawcy, które wywołuje stan bezpośredniego narażenia innego człowieka na utratę życia lub wywołanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Pojęcia bezpośredniości niebezpieczeństwa nie można wiązać z czasową bliskością skutku, mającego nastąpić w wyniku rozwoju sytuacji niebezpiecznej. Bezpośrednie niebezpieczeństwo zachodzi wtedy, kiedy zachodzi sytuacja niewymagająca dla swojego dalszego rozwoju "włączenia się w dany układ zdarzeń elementu dodatkowego, zwłaszcza podjęcia ze strony sprawcy jakiegokolwiek działania dynamizującego ten układ w wyższym stopniu" (zob. K. Buchała, Przestępstwa..., s. 85). Sformowanie "bezpośrednie" wyklucza natomiast możliwość objęcia nim takich przypadków, w których niebezpieczeństwo wprawdzie istnieje, ale jego realizacja zależy od ewentualnych dalszych działań sprawcy bądź innych osób / SA w K. w wyroku z 20 marca 2003 r. II Aka 18/03, KZS 2003, z. 7-8, poz. 69) / .
Sąd Najwyższy stwierdził, że znamię narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 160 § 1 k.k., może zostać zrealizowane w jeden z trzech sposobów: przez sprowadzenie zagrożenia, jego znaczące zwiększenie, a także - w przypadku gwaranta nienastąpienia skutku przy przestępstwach z zaniechania - przez niespowodowanie jego ustąpienia albo zmniejszenia . Sprzeczne z obowiązkiem prawnym zachowanie (działanie, zaniechanie) gwaranta nienastąpienia skutku (lekarza), jeżeli nie ma wpływu na stan zagrożenia dla życia czy zdrowia określonej osoby, nie jest przyczynowe dla utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 160 § 1 k.k. Dotyczy to w szczególności sytuacji, gdy źródło narażenia tych dóbr jest poza możliwością oddziaływania osoby prawnie zobowiązanej do określonego zachowania (wyrok SN z dnia 14 lipca 2011 r., III KK 77/11, OSNKW 2011, nr 10, poz. 94).
Na wstępie stwierdzić należy, iż pokrzywdzony W. K. (1) będąc przesłuchiwanym w toku postępowania przygotowawczego w charakterze świadka zeznał, iż tomografia wykonana we W. wykazała złamanie aż czterech żeber, co świadczy, że „sztab chirurgów w Ś. nie widział tych złamań”. Domagając się przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego W. K. (1) stwierdził, że „oddział (...) nie podjął wobec niego żadnego leczenia poprzez błędną diagnozę ….. i tak samo na oddziale chirurgii nie podjęto żadnego leczenia związanego z płucami / 11 - 14 /.
Lekarzem prowadzącym pacjenta po hospitalizacji w okresie od dnia 04.10. do dnia 13.10.2010r był lekarz prowadzący A. S. zaś w okresie od 18.10. do 20.10.2010r była nim L. F..
Widać więc, że na początku postępowania pokrzywdzony nie wyraża pretensji pod adresem G. K. (1).
Co do leczenia pokrzywdzonego w Szpitalu (...) w Ś.
Lekarz A. S. w opinii o urazie stwierdza m.in, że w dniu 04.10.2010r rozpoznano u W. K. (1) „podejrzenie złamania 6 -go żebra” / k - k - 69 /. Tenże świadek w toku postępowania przygotowawczego zeznał, że w jego ocenie prawidłowo założył W. K. (1) w dniu 11.10.2010r dren albowiem „ewakuowano płyn” w ilości około 600 ml, gdyby dren był źle założony to nie było by płynu w drenie. Zdaniem świadka w przypadku zdjęć RTG płuc złamanie żeber może nie być widoczne tym bardziej w sytuacji gdy jeszcze jest płyn. Jednak fakt złamania żeber i ich ilość nie ma znaczenia terapeutycznego. A. S. zeznał, że z dokumentów / karta gorączkowa / wynika, że W. K. (1) nie zgłaszał ani gorączki ani duszności a w badaniach dodatkowych nie było stanu zapalnego. Z dokumentacji lekarskiej wynika, że pacjent opuścił szpital bez gorączki i niezrozumiałym jest zdaniem świadka dlaczego W. K. (1) przez trzy dni po opuszczeniu szpitala miał gorączkę i dopiero czwartego dnia zgłosił się ponownie do szpitala. W ocenie świadka gdy W. K. (1) niezwłocznie po zaobserwowaniu niepokojących objawów zgłosił się do szpitala podjęto by niezbędne działania / k - 123 /.
Na rozprawie A. S. zeznał. Że jest chirurgiem od około 20 lat i w jego ocenie nie jest łatwo rozpoznać złamanie żebra na zdjęciu RTG. Samo złamanie żeber zdaniem świadka nie pociąga za sobą żadnych skutków terapeutycznych, poza podawaniem leków przeciwbólowych. Nie leczy się zdaniem świadka, samych złamań żeber lecz niektóre złamania się unieruchamia, dlatego podaje się pacjentowi leki przeciwbólowe. Po urazie klatki piersiowej nie leczy się złamania żeber lecz stwierdza się czy nie gromadzi się płyn i czy nie ma odmy / k - 283 /.
Bardzo istotny w sprawie świadek M. D. (1) nie został w toku postępowania przygotowawczego przesłuchany w charakterze świadka i to pomimo tego, ze zwolniono go z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej. Zeznania tego świadka posiadały duże znaczenie dla sprawy i oceny jej okoliczności, albowiem M. D. (1) w dwa dni po błędnym „nierozpoznaniu” przez G. K. (1) złamań żeber na zdjęciu RTG klatki piersiowej W. K. (1) w dniu 02.10.2010r rozpoznał złamanie a co najmniej przyjął taka ewentualność.
Zatem w ocenie sądu, jeżeli nawet oskarżony G. K. (2) błędnym rozpoznaniem zdjęcia RTG / samym niestwierdzeniem złamania żeber / naraził W. K. (1) na „bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. To z chwilą rozpoznania owego złamania dokonanego przez M. D. (1), stan tego zagrożenia ustał lub został istotnie zmniejszony. Świadek M. D. (1) na rozprawie sądowej kategorycznie stwierdził, że nie rozpoznał na przedmiotowym zdjęciu: odmy, stłuczenia płuca lub obecności płynu, a tylko to mogło by kwalifikować W. K. (1) do hospitalizacji. Zdaniem M. D. (1) w sposób istotny zachowanie się pacjenta i stosowanie się do wskazań i zaleceń lekarza mogło w znacznym stopniu wpływać na wystąpienie powikłań / k - 295 -296 /
W ocenie sądu, przesłuchanie świadka M. D. (1) już w postępowaniu przygotowawczym, oraz ocena tego dowodu wespół z pozostałym materiałem dowodowym mógłby w sposób istotny wpłynąć na dalszy tok postępowania w niniejszej sprawie.
W związku z wątpliwościami co do zasadności postawionego oskarżonemu zarzutu a także niejasnością opinii biegłych uzyskanej na potrzeby niniejszego postępowania w postępowaniu przygotowawczym, sąd dopuścił dowód z opinii uzupełniającej tego samego zespołu biegłych, celem rozwiania wątpliwości i pojawiających się sprzeczności w dotychczasowym opiniowaniu.
Biegłym zadano pytania: / k - 306 /
1. czy „bezpośrednie niebezpieczeństwo” o którym pisali biegli w opinii z dnia 18.09.2012r zmieniło z wysokim prawdopodobieństwem sytuacje pokrzywdzonego z bezpiecznej na taką w której występuje niezwłoczne zagrożenie dla życia lub zdrowia w zakresie ciężkiego uszczerbku ?;
2. czy „bezpośrednie niebezpieczeństwo” o którym pisali biegli w opinii z dnia 18.09.2012r nieuchronnie prowadziło do dalszych niekorzystnych zmian dla stanu zdrowia W. K. (1) ?;
3. Sprawca swoim działaniem: zwiększył to zagrożenie, nie spowodował zmiany stopnia tego zagrożenia oraz czy nie zapobiegł realnemu i znaczącemu wzrostowi stopnia tego zagrożenia ?;
4. czy dalsza realizacja owego niebezpieczeństwa zależała od kolejnych działań G. K. (1) lub innych osób ?
5. czy złamanie żebra ma znaczenie terapeutyczne i podlega leczeniu ?
6. czy kiedy powstało a następnie ustało owe „bezpośrednie niebezpieczeństwo” o którym piszą biegli -zważywszy ustalenie dokonane przez lekarza M. D. (1) ?;
7. czy niestosowanie się pacjenta W. K. (1) do zaleceń lekarza mogło mieć wpływ na owe „bezpośrednie niebezpieczeństwo” ?;
8. Inni członkowie personelu medycznego Szpitala (...), którzy również nie rozpoznali u W. K. (1) złamania żeber, także naraziły go na owe „bezpośrednie niebezpieczeństwo” ?;
W uzupełniającej opinii sądowo lekarskiej z dnia 20 stycznia 2015r biegli stwierdzili, w odpowiedzi na powyższe pytania: / k - 309-312 /. Na pytanie nr :
1. W ocenie sądu biegli nie udzielili odpowiedzi na pytanie zadane przez sąd, ograniczając się do stwierdzenia, iż nieudzielenie „właściwej” pomocy lekarskiej doprowadziło do „zmniejszenia szansy” na uchronienie pacjenta przed wystąpieniem dalszych niekorzystnych skutków;
2. W ocenie sądu biegli nie udzielili odpowiedzi na pytanie zadane przez sąd, ograniczając się do zdefiniowania z czego zdaniem biegłych wynikało „bezpośrednie niebezpieczeństwo”, oraz tym razem stwierdzili w przeciwieństwie do odpowiedzi udzielonej na pytanie 1, że brak właściwej oceny stanu zdrowia pacjenta „spotęgował” istniejące już wcześniej niebezpieczeństwo;
3. Zdaniem biegłych oskarżony swoim działaniem zwiększył zagrożenie dla zachodzącego juz bezpośredniego niebezpieczeństwa, spowodował jego utrzymanie na jednakowym poziomie w początkowym okresie, i nie zapobiegł realnemu, znaczącemu wzrostowi stopnia tego narażenia;
4. Zdaniem biegłych dalsza realizacji „bezpośredniego niebezpieczeństwa” nie zależała od działań oskarżonego bądź innych osób;
5. W ocenie sądu biegli nie udzielili odpowiedzi na pytanie zadane przez sąd, ograniczając się do relacji na temat zaleceń w przypadku chorych ze złamaniami żeber;
6. Zdaniem biegłych „bezpośrednie niebezpieczeństwo” ustało po wdrożeniu leczenia na oddziale chirurgii w Ś.;
7. Zdaniem biegłych „narażenie W. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” powstało w chwili upadku W. K. (1) z wysokości i uderzeniu w twarde podłoże, do spotęgowania tego niebezpieczeństwa doszło z chwila wypisania pacjenta ze szpitala w dniu 02.10.2010r;
8. Nie stosowanie się pacjenta do zaleceń lekarza mogło mieć wpływ na „bezpośrednie niebezpieczeństwo”;
9. W ocenie sądu biegli nie udzielili odpowiedzi na pytanie zadane przez sąd, lecz stwierdzili, sprzecznie z odpowiedzią udzieloną na pytania 2 i 3, że z powodu nierozpoznania złamania żeber - nie można powiedzieć czy z tego powodu doszło do spotęgowania narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego rozstroju zdrowia;
Zdaniem sądu, treść udzielonych przez biegłych odpowiedzi w opinii uzupełniającej z dnia z dnia 20 stycznia 2015r, może wskazywać, iż biegli nie rozumieją treści jednego ze znamion czynu z art. 160 kk tj. „narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” w rozumieniu karnoprawnym, lecz jako termin języka potocznego.
Gdyby przyjąć treść tej opinii za jasną, zupełną i ostateczną, należałoby w ocenie sądu oskarżonego niezwłocznie uniewinnić skoro zdaniem biegłych: „narażenie W. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” powstało w chwili upadku W. K. (1) z wysokości i uderzeniu w twarde podłoże, do spotęgowania zaś tego niebezpieczeństwa doszło z chwila wypisania pacjenta ze szpitala w dniu 02.10.2010r – bezspornym jest bowiem, iż zarzuty postawione G. K. (2) tych zdarzeń nie dotyczą.
Biegli w ocenie sądu, popadli w wewnętrzną sprzeczność pisząc w odpowiedziach nr 1, 2 i 9, raz, że oskarżony swoim działaniem doprowadził do „zmniejszenia szansy na uchronienie pacjenta przed wystąpieniem dalszych niekorzystnych skutków”, zaś kolejny raz, że brak właściwej oceny stanu zdrowia W. K. (1) „spotęgowało” istniejące już wcześniej zagrożenie, a ostatecznie, że z powodu nierozpoznania złamania żeber - nie można powiedzieć czy z tego powodu doszło do spotęgowania narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego rozstroju zdrowia.
W sprzeczności pozostają również odpowiedzi udzielone przez biegłych na pytania 4 i 8 zgodnie z którymi: dalsza realizacji „bezpośredniego niebezpieczeństwa” nie zależała od działań oskarżonego bądź innych osób, a następnie, iż „nie stosowanie się pacjenta do zaleceń lekarza mogło mieć wpływ na „bezpośrednie niebezpieczeństwo”.
Wyżej wskazane okoliczności spowodowały dopuszczenie przez sąd dowodu z bezpośredniego przesłuchania biegłych przed sądem. Na rozprawie sądowej w dniu 30 listopada 2015r biegli stwierdzili, że;
Odpowiedz na pytanie 1-sze, została sformułowała dlatego w ten sposób, ponieważ wystąpienia niebezpieczeństwa utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wynikało z charakteru pierwotnie doznanych obrażeń. Trudno biegłym odpowiedzieć na pytania czy działanie, bądź zaniechanie oskarżonego zmieniło stopień bezpośredniego niebezpieczeństwa z wysokim stopniem, ponieważ w przypadku działań medycznych nie da się tego w sposób precyzyjny określić. Nie można zdaniem biegłych, w sposób nie budzący wątpliwości odpowiedzieć na pytanie 1-sze postawione przez sąd.
Co do pytania 2 - giego, nie da się w ocenie biegłych odpowiedzieć kategorycznie, zgodnie z pytaniem zadanym przez Sąd czy narażenie, nieuchronnie prowadziło do dalszych niekorzystnych zmian dla stanu zdrowia pana pokrzywdzonego. Biegli uznali, że doszło do pewnej nadinterpretacji przez biegłych pytania 4-tego, biegłym chodziło bowiem o działania lub zaniechania personelu medycznego.Biegli przyznali, że w tym czasie, gdy oskarżony badał pokrzywdzonego, nie było powikłań u pokrzywdzonego.
Co do najistotniejszej kwestii niniejszego postępowania tj. „narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” biegli stwierdzili, iż „narażenie” z punktu widzenia medycznego nie jest takie jednoznaczne, w związku tym odpowiedzi biegłych na pytania sądu nie były jednoznaczne. W przypadku pokrzywdzonego W. K. (1), można mówić zdaniem biegłych jedynie o negatywnym wpływie na zmniejszenie stopnia narażenia . Zwiększenie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstało z momentem niekoniecznie z nierozpoznania złamania żebra, ale z chwilą nie przyjęcia na leczenie szpitalne, czy też zaproponowania pacjentowi takiej możliwości.
Jeżeli zdjęcie opisywał radiolog, bądź osoba, która nie znała stanu medycznego pacjenta w momencie wykonywania zdjęcia, to zdaniem biegłych sam obraz radiologiczny w nie stanowił wskazania do podjęcia jakichś natychmiastowych działań np. przyjęcia do szpitala. Jednym słowem oskarżony miał największe możliwości w scaleniu pełnej wiedzy na temat pacjenta i podjęciu decyzji. Pytanie jest czy pozostali lekarze, którzy widzieli dokumentacje pokrzywdzonego, mieli pełną wiedzę co do przebiegu zachorowania i przebiegu wypadku oraz ewentualnie czy kontaktowali się z oskarżonym.
Na pytanie stron biegli m.in. stwierdzili, że zbieranie się płynu w opłucnej nie zawsze wynika ze złamania, czasami wynika ze stłuczenia, a czasami jest to samoistne. Leczenie operacyjne zatrzymało konsekwencje urazu jakiego doznał pokrzywdzony, drenaż klatki piersiowej jest również zabiegiem operacyjnym i był wykonane w Ś.. W drenażu z dnia 11 października 2010 roku uzyskano 600ml płynu opłucnowego. Gdyby drenaż został wykonany wcześniej, ilość uzyskanego płynu byłaby zdecydowanie mniejsza. Ten drenaż byłby zdaniem biegłych, w tym stanie rzeczy być może wykonany niepotrzebnie. Sytuacja po urazie klatki piersiowej jest dynamiczna, tym bardziej, że pacjent był hospitalizowany, w ciągłej obserwacji a zabieg drenażu był zdaniem biegłych wykonany we właściwej chwili.
Biegli podtrzymali odpowiedź na pytanie 6-te umieszczone w opinii z dnia 20 stycznia 2015 roku, zdaniem biegłych. Należy ją tak rozumieć, że od momentu umieszczenia pokrzywdzonego w szpitalu 4 października 2010 roku do czasu przeprowadzenia drenażu w dniu 11 października 2010 roku, stan narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo się jedynie utrzymywał.
W związku z treścią wypowiedzi biegłych, sąd dociekał jakie to działania lecznicze wykonywane w trakcie hospitalizacji W. K. (1), najpierw jedynie utrzymywały stan zagrożenia a następnie spowodowały jego ustanie. Zdaniem biegłych hospitalizacja przede wszystkim dawała obserwację pokrzywdzonego, podawano mu środki przeciwbólowe i antybiotyki, była stosowana gimnastyka oddechowa, czynności te mogły okazać wystarczające, nie było potrzeby do podawania innych środków. Stwierdzić więc należy, iż w trakcie hospitalizacji W. K. (1) w Szpitalu (...) nie robiono w zasadzie niczego ponad to, co zalecił i zaordynował pokrzywdzonemu oskarżony G. K. (2) w trakcie pierwszej wizyty. Należy bowiem zważyć, iż potrzeba przeprowadzenia drenażu pojawiła się dopiero w późniejszym okresie.
Biegli jednocześnie stwierdzili, że nie przypominają sobie aby w trakcie sporządzania opinii dysponowali jakimkolwiek papierowym opisem zdjęcia RTG, z dnia 02.10.2010r. To zależy od szpitala czy lekarz dokonujący opisu zdjęcia RTG, sporządza opis na piśmie. Jedynie radiolog ma prawo opisać zdjęcie, natomiast lekarz innej specjalizacji nie ma prawa opisać zdjęcia klatki piersiowej. W sytuacji, gdy lekarz nie jest radiologiem, nie sporządza dokumentu papierowego, nawet jeśli ocenia zdjęcia, bywa, że wpisuje adnotacje do historii choroby. T.. każdy lekarz ma prawo opisać zdjęcie, jeżeli uważa, że jest w stanie wziąć odpowiedzialność za ten opis. Radiolog może ustnie wyrazić swoją opinię na temat zdjęcia, ale później powinien je opisać i to powinno znaleźć się w historii choroby. Często się zdarza, że radiolog na piśmie inaczej opisze stan faktyczny wynikający ze zdjęcia, niż wyraziliby to słowami.
Reasumując, zdaniem sądu W. K. (1) zapewne miał powody, chociażby subiektywne, do niezadowolenia ze sposobu leczenia go i traktowania w Szpitalu (...) w Ś.. Jednak fakt ten, to inna sytuacja prawna, niż stan faktyczny realizujący znamiona przestępstwa zarzuconego oskarżonemu G. K. (2). Zdaniem sądu oskarżyciel publiczny nie udowodnił G. K. (2) realizacji wszystkich znamion zarzucanego mu przestępstwa a w szczególności narażenia W. K. (1) na „bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Konstatacja ta wynika z przedstawionych zważeń sądu a przede wszystkim z ostatecznego stanowiska biegłych wyrażonych na rozprawie sądowej w dniu 30 listopada 2015r.
Konsekwencja takiego ustalenia mogło być jedynie uniewinnienie G. K. (1) od zarzucanego mu czynu, wraz ze stwierdzeniem, iż w tym przypadku wszelkie koszty postępowania w sprawie ponosi Skarb Państwa.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Świdnicy
Osoba, która wytworzyła informację: Marek Żurawski
Data wytworzenia informacji: